Z wielką uwagą i zainteresowaniem przeczytałem książkę poświęconą generałowi dywizji Sebastianowi Strzałkowskiemu. Podwładny, płk Marian Kurzyp chroniąc od zapomnienia przybliżył nam sylwetkę jednego z tych generałów
Wojska Polskiego, których droga życiowa i codzienna służba zasługują chociażby na chwilową refleksję. Szczególnie polecam te pozycję żołnierzom służb Kwat- Budowl, bowiem bohater tej ksiązki był wieloletnim szefem tej służby i wszelkie pochwały i krytyczne uwagi dotyczące budownictwa w siłach zbrojnych w latach 1977-1987 dotyczą jego osoby. Zresztą i autor tej książki, był nie tylko obserwatorem, ale i odpowiedzialnym za inwestycje w szeroko pojętej infrastrukturze Wojska Polskiego przez długie lata swojej służby wojskowej.
Generał Sebastian Strzałkowski jeszcze nie tak dawno był wśród nas. Książka pokazuje Go nam trochę bliżej, trochę bardziej po ludzku.
Oto co autor napisał w Epilogu Cytuję:
Cytat:
Droga, którą wyznaczyła Opatrzność Sebastianowi Strzałkowskiemu była bardzo długa, kręta i bardzo uciążliwa. Na jej pokonanie otrzymał aż, a może tylko 80 lat.
Miał piękne dzieciństwo. Kochającą Go nad życie Matkę. Odważnego Ojca, noszącego mundur oficera, bardzo ceniony w II Rzeczpospolitej. Wuja wpajającego swoim rodakom patriotyzm i wartości za obronę, których mógł on zapłacić nawet własną głową.
Został pozbawiony wieku młodzieńczego i doznań, które są udziałem tego wieku. Bo, gdy wchodził w ten okres życia, to został potraktowany jako siła robocza i choć nie był jeszcze przygotowany do pracy fizycznej w obcym środowisku, to katorżniczą pracą musiał utrzymać przy życiu siebie i swoją Matkę. Skala trudności tego życia i przeżycia była niewyobrażalnie duża. Był przecież osobą Narodu eksterminowanego, Narodu, który zdaniem dokonujących tej eksterminacji powinien zniknąć z mapy Europy. Musiał przeżyć głód, nędzę i poniżenia tak duże, że ta ziemia, na której musiał żyć, nazwana została przez tych co jakoś jednak przeżyli Ziemią Nieludzką.
Na tej Ziemi Nieludzkiej zmarła z głodu Matka. Zmarła wtedy, gdy zabrakło, Go u Jej boku. Nigdy nie poznał miejsca, w którym spoczęły jej doczesne szczątki. Zawsze, do końca swego życia miał wyrzuty sumienia, że opuścił Ją, że potrzeba wstąpienia do Polskiego Wojska była silniejsza od więzi łączących Go z Matką.
Musiało minąć aż pół wieku, aby mógł się dowiedzieć, że Jego Ojciec został bestialsko zamordowany w Katyniu. Przez te pól wieku tzw. organy partyjno-polityczne i organy informacyjne cywilne i wojskowe starały się wmówić wszystkim, i Jemu też, że zbrodni tej dokonali Niemcy.
Uciekając z Ziemi Nieludzkiej trafił prosto na pierwszą linię frontu - pod Lenino. Tam nie mając ukończonych jeszcze osiemnastu lat rozpoczął walkę z jednym z dwóch najgroźniejszych dla Niego wrogów - z Niemcami.
Pod Lenino, a może wcześniej w obozie formowania w Sielcach nad Oką, poznał tego którego potem, przez lata uważał za swego dowódcę i przywódcę, któremu ufał, którego rozkazy starał się wykonywać precyzyjnie i twórczo. I znowu minęło wiele lat, kiedy musiał przeżyć gorycz porażki. Nie potrafił do końca akceptować wojny, jaką ten, który chciał był przywódcą Narodu wydał wojnę swojemu Narodowi.
Los chciał, że w czasie długiej, bo liczącej ponad 44 lata służby wojskowej dowodził różnymi zespołami ludzkimi sięgającymi nawet kilkadziesiąt tysięcy osób. Dowodząc, zawsze starał się być dowódcą sprawiedliwym. Znał z własnego doświadczenie życiowego cenę, zapach i smak potu i krwi żołnierza. Wiedział też, co to jest głód i co to jest strach. Wiedział też, że dowodząc ludźmi i mobilizując ich do pracy, trzeba liczyć się z oceną działań dokonaną przez przełożonych, ale też i przez podwładnych, a formułując zadania trzeba wiedzieć i wierzyć , że są one zasadne i możliwe do wykonania. Taką zasadę przyjął decydując się na objęcie funkcji Szefa Służby Zakwaterowania i Budownictwa Głównego Kwatermistrzostwa WP. To m.in. dlatego w czasie Jego dowodzenia, służba była w stanie przekazać wojsku (Państwu Polskiemu) największą kubaturę obiektów budowlanych w historii budownictwa wojskowego. Wybudowane obiekty jeszcze długo będą użytkowane nie tylko przez wojsko, ale i przez cały Naród. Zmobilizowanie ludzi do pracy było możliwe, bo cenił ich, inicjatywę i wiedzę. W dyskusjach merytorycznych był partnerem. Pozwalał myśleć i pracować samodzielnie. Szanował ludzi.
W okresie gdy udało Mu się opuścić Ziemię Nieludzką, wartości jakie wpajała mu Matka, gdy był dzieckiem, gdzieś po drodze gubiły się. Uporczywa indoktrynacja i strach wszczepiony w czasie eksterminacji na Ziemi Nieludzkiej, a potem w wojsku wydawało się, że zwyciężą to, co wyniósł z domu w Postawach, a potem z jurty Kazacha. Tak się wydawało. Jednak pod koniec życia, gdy miał czas na własne, osobiste spojrzenie na przebytą już drogę, wrócił do tych starych zasad wyssanych z piersi Matki.
Będąc już prawie u końca drogi, albo u schyłku swego życia na swój sposób i trochę skromny i trochę intymny, oddał hołd i podziękował tym, którzy gdy był dzieckiem dali Mu najwięcej, a więc Matce, Ojcu i Wujowi, a pomocną Mu w tym akcie była Maria.
Był człowiekiem mądrym i dobrym, i bardzo wrażliwym na krzywdy wyrządzane innym. Pewnie ta jego wrażliwość powodowała, że przez całe życie nie mógł akceptować tych, którzy zachowywali się niegodnie.
Jak każdy człowiek miał wady. Nie zawsze podejmował trafne decyzje. Ale te moje wspomnienia nie są biografią, co najwyżej można je traktować jako przyczynek do takiego opracowania, a może nawet jako przyczynek do monografii budownictwa wojskowego wzniesionego na naszych terenach w drugiej połowie XX wieku -jeżeli taka kiedyś będzie opracowana.
Spośród kilkuset generałów służących w Wojsku Polskim należał do tej części generałów polskich, która dobrze zasłużyła się Polsce - Polsce bez przymiotnika.
Warszawa, 2006 rok
Marian Kurzyp
Niestety ksiązki nie można nabyć w ksigarni. Chciałem podać numer telefonu do autora, ale przepisy foru nie pozwalają.
Mogę tylko poprzez PW
Pomimo dwukrotnie zwracanej uwagi nie zastosowałeś się do tych zasad. Nie nadużywaj bolda ( R. II/6 - poprawiłem).
Bardzo polecam - "Druga wojna czeczeńska" autorstwa Anny Politkowskiej. Książka wstrząsająca, będąca reportażem autorki z kraju, którego mieszkańcy zostali skazani na zagładę. Bezmiar okrucieństw sił federalnych można określić krótko: oprawcy z Katynia byliby z nich dumni.
Politkowska opisywała także i to, jak państwo Putina było bezwzględne dla swoich własnych obywateli - żołnierzy, milicjantów i ich najbliższych.
"Nawet najbliżsi przyjaciele nie wierzą w to, co opowiadam o Czeczenii. Więc gdy mnie zapraszają, siedzę i milczę" - napisała ta dzielna kobieta, która za swą niezależność zapłaciła najwyższa cenę. Politkowska zauważa, że "druga wojnę" ogłoszono pod hasłem walki z "terroryzmem, porwaniami, niewolnictwem i wymuszaniem okupu" - to wszystko robiły - i robią - siły federalne. Świat tego "nie widzi". Raz jeszcze powtórzę - wstrząsające - ale ważne. Czytajcie!
Na wakacje polecam - Harry Potter księgi wszystkie. Może nie są wybitne ale i tak każdy je pochłonie w parę dni. Wciągają. Może jest to lektura z której nie będziemy dumni, ale niektóre rzeczy trzeba znać.
Wiek: 37 Dołączył: 19 Mar 2008 Posty: 2 Skąd: Kielce
Wysłany: Czw 26 Cze, 2008
"Czerwony Blitzkrieg",
białoruski historyk opisuje atak ZSRR na Polskę (i nie zostawia suchej nitki na Rydzu-Śmigłym), Litwę, Łotwę, Estonię i Besarabię.
Książka ma dwa plusy dodatnie
+ ciekawe spojrzenie białoruskim okiem, czasami małe docinki Polakom
+ precyzyjnie opracowany temat. Autor dotarł do nowych archiwów, płynny język pełen faktów.
Książka do połknięcia w kilka dni - w końcu to 300 stron.
Polecam
"In the company of soldiers" Rick Atkinson - opis operacji i dnia codziennego żołnierzy 101 dywizji USArmy w czasie drugiej wojny irackiej.
"Looking for trouble" Generał Sir Peter de la Billiere - biografia generała brytyjskiego, od wojny koreańskiej, na Malajach, Aden, Oman, Farklandy aż do dowodzenia siłami brytyjskimi w pierwszej wojnie irackiej.
"It doesn't take a hero" Generał H.Norman Schwarzkopf - biografia, wojna wietnamska, pierwsza wojna iracka.
"Wojna Yom Kipur" Chaim Hercog
Pozdrawiam
Z cyklu "nowości wydawnicze, najprawdopodobniej uwagi i przeczytania warte":
Ukazała się książka Grzegorza Jasińskiego "Żoliborz 1944. Dzieje militarne II Obwodu Okręgu Warszawa AK w Powstaniu Warszawskim". Publikacja jest uzupełnioną i wzbogaconą o warstwę ilustracyjną (blisko 200 zdjęć z przedwojennego i powstańczego Żoliborza, kilkanaście kolorowych szkiców sytuacyjnych) wersją dysertacji doktorskiej Autora. Książka liczy 460 stron.
_________________ Gdyby nie zbroja, byłoby już po mnie!
- Kokosz
Z miłą chęcią chcę Wam polecić książkę Andrzeja Garlickiego pod tytułem "Józef Piłsudski 1867 - 1935".
Obszerna literatura, zawierająca ponad 1000 stron biografii jednego z Największych Polaków, Józefa Piłsudskiego. Warta przeczytania, szczególnie interesantów odzyskania niepodległości przez Polskę po okresie zaborów oraz dalszych losów Naszej Ojczyzny pod władzą Marszałka.
Pozdrawiam
_________________ "Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości" - Józef Piłsudski.
"Można to uznać za ironię historii, ale o tym, że tego dnia wybuchnie wojna arabscy i izraelscy żołnierze dowiedzieli się prawie jednocześnie" - tak zaczyna się znakomita książka pt. "Wojna Yom Kippur 1973" autorstwa Łukasza Mamerta Nadolskiego. Gorąco polecam tę pozycję, traktującą o - jak napisał autor, "wojnie, która w dziejach wojskowości po II w.ś. była ewenementem. Do walki stanęły tu dwie w pełni zmechanizowane, posiadające równorzędny, często nowoczesny sprzęt armie. Jest to jedyny taki przypadek po 1945 roku."
Autor, zanim omawia przebieg działań, przedstawia organizacje armii obu stron i ich sprzęt, nie zapominając o tak ważnym czynniku jak teren. Obok wojny na lądzie - także działania w powietrzu i na morzu. Takiej książki - wypasionej - na ten temat w Polsce nie było. I pewnie nie tylko w Polsce. Zachęcam, choć tradycyjnie dla wydawnictwa AJ-Press, nie jest to książka tania - ok. 50 zł. Ale są przecież biblioteki.
Ja mogę polecić kilka naprawdę świetnych książek, przyjemnie się czyta.
Cornelius Ryan-NAJDŁUŻSZY DZIEŃ - Kulisy lądowania w Normandii.
Generał H. Norman Schwarzkopf-Nie trzeba bohatera- Autobiografia dowodzącego "Pustynną Burzą".
Tadeusz Schiele - Blisko nieba - Wspomnienia pilota walczącego w 308 Szwadronie Myśliwskim.
Szukam, w celu nabycia, książki z pierwszego wpisu: Artura Dmochowskiego „Wietnam-wojna bez zwycięzców”. W niektórych sklepach internetowych jest ale niedostępna. Czy ktoś może wie gdzie można ją kupić?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum