Rzeczywiśćie taki PTS powinien być w ofercie naszej zbrojeniówki.
Co do powodzi to kiedyś były bataliony ratownictwa inżynieryjnego (bratinż.) sformowane na fali pomysłów po powodzi 1997 roku. Nistety zanim pomysł okrzepł bratinż padły ofiarą "profesjonalizacji". A szkoda bo były by to jedne z najpotrzebniejszych jednostek wojskowych. Każdy taki baon powinien mieć kinż z 8-12 PTSami.
_________________ ARMA PACIS FULCRA - Broń dźwignią pokoju
Pomógł: 7 razy Wiek: 55 Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 6431 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 22 Maj, 2010
Niestety, gdy podnosiłem sprawę stworzenia w perspektywie 4-6 lat polskiego następcy PTS, czegoś co spokojnie mogłoby powstac w Polsce, usłyszałem że póki co mamy dużo PTS a i tak prac rozwojowych w obszarze inżynierii jest multum i kolejna raczej nie przejdzie... Problem w tym, że to akurat bardzo potrzebny temat po 2015. Taki Nowy Wielozadaniowy Pojazd Amfibijny (NWPA). Myślę, że OBRUM i Łabędy mogłyby się pochylic nad tematem.
_________________ Grzegorz Hołdanowicz - RAPORT-wto
O+N+C
Służba!
Powinny, lecz po co ?
Wiem, że polska myśl techniczna może stworzyć pojazd odpowiadający PTS-m, lecz obawiam się, że wyszedłby z tego sprzęt trochę awaryjny i drogi. Powinno się zakupić liczbę potrzebną dla zabezpieczenia wojsk/klęsk. Można przemyśleć zakup kadłubów dalej modernizację prowadzić samemu. PTS-M ma przewagę "rosyjskiej toporności" w przypadku eksploatacji w ciężkich warunkach jest to niezbędne. Będę optował za swoim, czyli powerpack, system łączności wew i zew. i moduł dowódcy(laptop, GPS i oprogramowanie). Czy to takie trudne?
Niestety dalej liczą się Rosomaki i misje, zapomina się,że w kraju gdzie brakuje wody, może dojść do klęsk żywiołowych jak powódź.
Pomógł: 7 razy Wiek: 55 Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 6431 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 22 Maj, 2010
Gdzie kupic? I dlaczego awaryjny i drogi? Jeśliby było konkretne zapotrzebowanie MON i MSwiA to wyszłaby ciekawa liczba. A na rynku konkurencji wielkiej nie ma.
_________________ Grzegorz Hołdanowicz - RAPORT-wto
O+N+C
Służba!
Jeśliby było konkretne zapotrzebowanie MON i MSwiA to wyszłaby ciekawa liczba. A na rynku konkurencji wielkiej nie ma.
Konkurencja właściwie nie istnieje. O godz. 20.30 słyszałem w TV info wypowiedź Rzecznika prasowego DWLąd. Stwierdził, że w akcji na terenie kraju bierze udział 37 (trzydzieści siedem PTS). Brakuje mi około 100 szt odliczając nawet te 10 szt., które 3 lata temu zostały podarowane Łotwie.
Na marginesie kupiliśmy od Słowaków trał Bożena, który oni złożyli z gotowych układów hydraulicznych firmy Retrox-Bosch, silnika Duetsch i elementów ładowarki Bobcat. Pomysłowy naród.
Porządny trał na spycharce powinien wyglądać jak ten z 1-szej kompanii 5-go Wersalskiego pułku inżynieryjnego TUTAJ. Zdalne laserowe sterowanie i inne bajery.
Inna bajka to BAT-M. Niezastąpiona spycharka do pułków czołgów i zmechanizowanych. Brak zamiennika i krajowego i zagranicznego z wyjątkiem BAT-2 TUTAJ . Może poprzestanę na tym, aby się zbytnio nie podniecać. Mam swoje zdanie do czego się nadaje 70% sprzętu inżynieryjnego, który posiadamy i nie jest to chyba żadną tajemnicą.
Ostatnio zmieniony przez Roztropek Sob 22 Maj, 2010, w całości zmieniany 3 razy
W TVP Info podali gdzieś przed godziną, że w zalanej części kraju działa 36 PTS-ów (precyzyjnie - nie użyto nazwy PTS, ale "transporter pływający"; Rosomaki raczej nie działają, więc...)
PTS 4 to już nie najnowszy sprzęt. Jest wypierany przez transportery pływające z przyczepami. Przyczepy są napędzane przez wał przegubowy znajdujący się w sprzęgu. Przednia oś przyczepy posiada podobne elementy układu napędowego jak przednia oś ciągnika (PMZ). Sprzęg składa się dodatkowo z czterech siłowników hydraulicznych umieszczonych po dwa w poziomie i pionie. Brak śrub napędowych. Do napędu na wodzie wystarczają gąsienice o zmienionej konstrukcji. Zresztą zobaczmy T U T A J
Polski przemysł może od ręki zrobić ewakuacyjną wersję MTLB. Zwłaszcza że PTSy są o numer za duże do precyzyjnych manewrów w szybko płynącej wodzie (opinia saperów, którą słyszę regularnie od powodzi w 1977), a usprawnienia pomocne w pływaniu zostały już zbadane na Goździku wiele lat temu.
Zwłaszcza że PTSy są o numer za duże do precyzyjnych manewrów w szybko płynącej wodzie (opinia saperów, którą słyszę regularnie od powodzi w 1977)
To raczej nie wina sprzętu. Każda ze śrub ma 1000 kG uciągu i każdą z osobna można włączyć na ciąg przeciwny. Jeśli dodamy do tego stery to przy odrobinie wprawy wjedziemy wszędzie. O tą wprawę chodzi, czyli szkolenie. Ile faktycznie operator pływa po ukończeniu kursu?
CO oznacza "szybko płynąca woda"? PTS-M to nie ŁD czy ŁS z silnikiem Hondy. Ma swoje poważne ograniczenia. Pisząc prościej do "szybkiej wody" nie jest przystosowany i zachowuje się jak kłoda. Powiem tak, w wielu przypadkach operatorzy czynili cuda, przy prądzie rzeki jaki grubo przekraczał instrukcyjne możliwości PTS-a. Jak Kolega napisał wcześniej, często brak doswiadczenia też daje się we znaki.
Co do modernizacji MTLB jako "amfibii" jestem za. Jednak nie rezygnujmy z "Petsa", ma swoje zalety m.in. powierzchnia ładunkowa i dzielność terenowa, kolejna zaleta to prostota. Taki powinien być tego typu sprzęt minimum nowinek technologicznych mogących łatwo się zepsuć. Wszystko wobec starej zasady" gniotsa nie łamiotsa" ;)
Co do instrukcyjnych właściwości odsyłam do Wikipedii:
http://pl.wikipedia.org/wiki/PTS_(amfibia)
Wiek: 46 Dołączył: 30 Wrz 2007 Posty: 201 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 22 Maj, 2010
no i właśnie dzięki takiej prostocie, nawet przy małoseryjnej produkcji taka konstrukcja moglaby byc dostepna w przystepnej cenie. A fakt, ze co kilka lat mamy w kraju powodz sprawia, ze taki sprzet bylby bardzo potrzebny. A szanse na eksport bylyby pewnie wieksze niz w przypadku czolgow dla Peru. A tak troche OT to obecna kleska dala kolejny argument za zakupem nastepcow smiglowcow Mi 8 i Mi 17.
...A tak troche OT to obecna kleska dala kolejny argument za zakupem nastepcow smiglowcow Mi 8 i Mi 17.
Wątpię, zbyt mało się zauważa ten temat, zbyt mało/rzadko są te środki wykorzystywane (brakuje paliwa???). To, że śmigłowce winny być mocno wykorzystywane w takich przypadkach, wręcz należy stwierdzić, że to one są odpowiednikiem PTSów funkcjonalnym w armiach wysokorozwinietych (czyt. bogatych), to wszyscy wiemy, ale rzeczywistość, to jest raczej to co zostało przedstawione w ostatnim artykule w SP nt. lotnictwa policji. Polecam :-(
Zamiast marnować pieniądze na nowy projekt, nie lepiej utrzymywać w sprawności obecny sprzęt? Produkować części zamienne, ewentualnie podnosić jakość zamienników. Wierzę w rozsądek wojska w tej sprawie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum