Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Radca WP
Pią 03 Mar, 2023
Quo Vadis Wojskowa Służbo Zdrowia
Opublikował Wiadomość
drendriu
[Usunięty]

Wysłany: Pon 02 Sie, 2004   

BRAWO Adas, BRAWO!!!!!!!!!!!
Tak trzymac!
No to jest nas juz dwoch (przynajmniej na tym portalu), ktorzy chca cos zrobic.
P.S. Myslmy nad pazdziernikowa konferencja. Trzeba to g... ruszyc i to golymi rekami!
Ahoj!
 
 
XXXV
Gość
Wysłany: Pon 02 Sie, 2004   

IDEALIZM - PIĘKNA SPRAWA!!!!! WSZYSCYŚMY SZLI DO WAM-u Z PODOBNYCH POBUDEK, A PRZYNAJMNIEJ WIEKSZOSC.
RZECZYWISTOSC: jak nie masz układzików trafisz do jw, bedziesz mógł sie wykazac i zrobić coś porządnie dla wszystkich dookoła siebie; na początek zostaniesz specjalistą w zakresie programu szkolenia pododdziałów logistycznych - bedziesz pisał plany konspekty, prowadził dziennik szkolenia kompanii lub plutonu medycznego i cały z tym zwiazany bardach, następnie obstawisz strzelania wojska(dzienne i nocne), posiedzisz parę miechów na poligonach w ciagu roku, w trakcie tego przyjmiesz paru starsznie chorych żolnierzy wojska polskiego służby zasadniczej(z pewnoscia beda to interesujace przypadki), staniesz sie specjalistą od map i dokumentów OWSGB, dowiesz sie co oznaczaja rózne dziwne skróty np ZKMRJ. W kwestaich fundamentalnych będziesz miał g***o do powiedzenia a w najlepszym przypadku: tak jest. Jedynym błędem jaki ci sie uda naprawić po starym pryku, twoim poprzedniku, będzie zmiana układu meldunku do starego, bo własnie wejdzie nowy bardzo ważny wzór dokumentu. Oczywiście możesz sie dąsac że nikt cie nie bedzie doceniał, słuchał twoich nowych pomysłów itd a tylko będa patrzec na twoje 2 gwiazdki na pagonie i mówic do starszego lekarza jw np: weź pogoń tego młodego bo maskę p. gaz i OP-1 zakłada w innym czasie niz przewiduje norma, a do popiersia strzela z PW pokojowo-zawsze w nogi. A i nie przejmuj się jeśli na twoje pytanie o możliwośc specjalizowania sie ktos cie zapyta : a po co panu porucznikowi specjalizacja, na razie proszę się uczyć spraw niezbędnych do życia jw - przez jakieś 2 lata. Ktoś z przedmówców wspomniał o konferencji - jasne mozna jechać, pogadamy o nurtujących nas problemach , wyciagniemy właściwe wnioski, wnioski te KTOŚ BARDZO WAŻNY przedstawi może nawet MINISTROWI po czym problemy zostaną i będzie ich tylko przybywało - schemat każdej "ogólnowojskowej odprawy".
Ale nic to, nie zrażaj sie, walcz o swoje przekonania i swoją wizję WSZ, jak bedziesz to robił mocno i zajadle szybciej przejrzysz na oczy i ujrzysz mechanizmy rządzące w całym wojsku. Zapewniam cię że nie będzie to widok budujący; a wtedy przypomisz sobie słowa wamowskiej piosenki: NIE W WAM-IE LECZ W JEDNOSTCE BĘDZISZ GNIŁ A TO JUŻ NIE TO SAMO..... i wszystko o czym mówią ci STARZY stanie się dla ciebie bardzij wyraziste i zrozumiałe. A co do tego komu słuzy wojsko... ciekawe czy dla tego narodu i na jego prośbę usilną nasi chłopcy (lekarze w "tekturowych" karetkach również) sa na pustyni irackiej.
POZDROWIONKA
 
 
XXXV
Gość
Wysłany: Pon 02 Sie, 2004   

I jeszcze jedno: żeby sobie spieprzyc życie to trzeba zgubić jego sens i stracić orientację w kwestii co jast w zyciu najważniejsze.ZAPEWNIAM CIE ŻE WOJSKO I NASZA W NIM PRACA NIE JEST ANI JEDNYM ANI DRUGIM.
 
 
zmesio_40WAM
Gość
Wysłany: Pon 02 Sie, 2004   

:balanga:
no to chyba tylko tyle mi zostało ;-(
A czy może ktoś z forumowiczów wie jak wygląda WSZ w innych (tj. cywilizowanych) armiach?
Czy tak jak u nas jest wszędzie? Czy np. na zachodzie maja podobne problemy? Podobnie przebiega służba lekarza wojaka? miałem okazję widzieć tylko WSZ w Czechach i musze powiedzieć że to z wizyty u naszych sąsiadów wywiozłem chęć walki i zmian NORMALNOŚĆ. Dlaczego tylko w WP marnuje sie w taki sposób pieniądze podatnika i potencjał ludzki???
 
 
drendriu40KWL
Gość
Wysłany: Wto 03 Sie, 2004   Do XXXV

No to pieknie Kolega przywalil!!! Takie teksty buduja, nie ma co.
Wszystkie te piekne rzeczy z JW i tajemnicze skroty mialyby sens gdyby byl porzadek. Kolega pisze o ukladzikach... TAK! Trzeba takowe miec albo sobie wychodzic! Problem tkwi w tym, zeby TYM, co plecy maja chcialo sie cos zrobic! Uwierz mi - nawet najwieksi protegowani tez narzekaja, ale dupy nie rusza, bo sobie mysla, ze i tak maja lepiej niz ktos w zielonym garnizonie! Cala inicjatywa nas - mlodych polega wiec w skrocie na tym, zeby: BYC (STAC SIE) PLECAKIEM (czyli trafic do duzego osrodka) po to, aby cos zmienic!!! To jest priorytet. Innymi slowy: musisz byc jak najblizej koryta zeby moc wyrwac cos dla siebie i tych, ktorzy sa za Toba! Innej drogi nie ma. Wbrew pozorom jest nas sporo i cale szczescie coraz wiecej. MY CHCEMY I SPROBUJEMY! (a tak na marginesie- kiedy ostatnio pojawil sie jakis konkretny pomysl na cokolwiek aby przedstawic go decyzyjnym?).
P.S. Adas - damy rade:)
 
 
zmeszek_WAM
Gość
Wysłany: Sro 04 Sie, 2004   co do układzików

fajnie po układach wspiąć się na wyżyny, tam za to efekty wlk moga być dwojakie. Mianowicie, jesli walczysz o coś dla "grupy" (np. lekarzy wojskowych) zaraz zostaniesz posądzony o kumoterstwo, nepotyzm, po czym z wielkim hukiem zlecisz w dół. Jeśli bedzies zsiedział cicho i nic nie bedziesz robił, to zrzuca cię Ci, którzy Ci zaufali. Perspektywa tak czy siak nieciekawa. Ale czy mimo to nie warto podejmować walki??? Czy mamy siedzieć cicho i patrzeć jak nami pomiatają?Jak szantażują? Mamy podejmować wojnę podjazdową? To nic nie da, bo zawsze będziemi zepchnięci do podziemia, jeśli sami z niego nie wyjdziemy. Głosu anonima nikt nie słucha, może najwyżeja za 100 lat ktoś w kronice o takich "partyzantach" przeczyta. Jeżeli podjąłem sie być lekarzem w wojsku to nie zamierzam przyklaskiwać pomysłom "trepów" z IQ poniżej średniej. Nie po to chyba kończyliśmy studia wyższe!!! Naszym zadaniem jest rozwijać siebie i służbę zdrowia (przypominam o przysiędze lekarskiej!!!) i im szybciej damy to do zrozumienia naszym przełożonym, tym szybciej przejrzą na oczy.
Co do pracu w JW, podobno bardzo wiele zależy od lekarza- praca stołówki, BHP na różnych stanowiskach i inne; więc nie mówcie mi że nie mamy "środków przymusu bezpośredniego"
WIĘCEJ OPTYMIZMU CHŁOPAKI!!!
 
 
Maurycy
Gość
Wysłany: Sro 04 Sie, 2004   

Młodzieży, trochę ostrożniej.

1. Działanie wielu żołnierzy w jednym kierunku bez zgody i akceptacji przełożonych, może być przez nich odebrane nie jako oddolna inicjatywa, lecz jako bunt. Z różnymi niemiłymi tego konsekwencjami.

2. Skoro starsi koledzy są obiektem tak niepochlebnych ocen - niechże naszym guru zostanie W. Młynarski, a naszym mottem: "Róbmy swoje".

3. Od przełożonych nie-medyków w JW, których IQ poddano tak wnikliwej analizie ;) , zależy praktycznie każde nasze posunięcie po linii szkoleniowej (otwarcie specjalizacji, staże kierunkowe, kursy itp.).

4. Pójście z wodzem na noże przy pomocy wspomnianych "środków przymusu" to bitwa, w której nie będzie wygranych.
Ten gatunek ludzi potrafi nawet bezinteresownie włożyć sporo energii i konceptu, by młodemu "umilić" służbę (vide sytuacja w pewnym batalionie radiotech. na południu kraju). Owszem, można w ten sposób dopinać swego, tyle że z paroletnim poślizgiem, a i nerwy już będą wówczas nie te, i nawyki niezdrowe.

5. Rozwijając punkt 2., proponuję poświęcić to miejsce nie tylko na wspomnienia ze studiów, czy snucie wyobrażeń, jak to strasznie jest w JW, lecz na wymianę merytorycznych informacji n/t aktualnej sytuacji prawnej z różnymi jej niuansami, praktycznych sposobów realizacji szkolenia specjalizacyjnego, rozwiązywania bieżących problemów lekarza w jednostce.

6. Nie wątpię w szczerość intencji młodych kolegów co do reprezentowania interesów tych, co na rubieżach, ale doświadczenie uczy, że z czasem niemal zawsze górę bierze zasada RWD.

7. "Panu Bogu świeczka i diabłu ogarek" - to chyba najlepiej charakteryzuje nasze działanie w jednostce. Niespecjalnie sobie przypominam, by w ostatnich latach jakiekolwiek zmiany w WSZ odbyły się na korzyść tych co "na dorobku", więc może lepiej niech nas Stwórca chroni od następnych rewolucji przy takiej tendencji.
 
 
zmeszek40 
5



Pomógł: 2 razy
Wiek: 45
Dołączył: 04 Sie 2004
Posty: 362
Skąd: olsztyn->wawa
Wysłany: Sro 04 Sie, 2004   rozterek c.d.

:walka:

Pozdro dla Ciebie, Maurycy. Co do pktu 2 może faktycznie faktycznie przesadziłem z "opiniami" o starszych kolegach, ale oburzeni i obrażeni poczuję się jedynie Ci, którzy mają cos na sumieniu (przykładem może byc moja "współpraca" ze starszymi kolegami z WAMu, obecnie piastującymi stanowiska dziekańskie w UM Łódź - czcze gadania).
bardzo natomiast spodobała mi się Twoja propozycja z pktu 5. My, młodzi którzy dopiero rozpoczynamy swa karierę (krótką? ) ;) niestety nie możemy zaoferowac za wiele wam, doświadczonym ale jeśli zechcecie nam pomóc, na pewno paru z nas pozostanie wdzięcznymi.
Bardzo by mi zależało na współpracy, nawet poprzez takie forum. Jest grupa ludzi z mojego rocznika, która chętnia by troche powalczyla z marazmem w WSZ.

Zwracam się teraz do wszystkich, czytajacych te posty. Czy na prawdę o spójność i jedność między WAMOLAMI trzeba tak walczyć? Chcemy od Was nauczyc sie czegoś dobrego i nieść to dalej w życie; tym bardziej, że prawdziwi Wamole powoli odchodzą. Chcemy nawiązać i utrzymac kontakty zludźmi, którym los WSZ nie jest obojętny, którzy mogli by nam pokazać jakimi drogami iść. Mam nadzieję, że takich ludzi spotkamy na najbliższym zjeździe Absolwentów WAM. Do zobaczenia???
_________________
"When I die bury me upside down, so the world could kiss my ass"
 
 
 
XXXV
Gość
Wysłany: Sro 04 Sie, 2004   

Popieram tezy Maurycego!
Walka z przełożonym słuzbowym to jak kopanie sie z koniem- pozostanie tylko poobijana tylna cześc ciała.Robić swoje niezbędne minimum i dbać o swoje sprawy!
GREETINGS
 
 
zmeszek40 
5



Pomógł: 2 razy
Wiek: 45
Dołączył: 04 Sie 2004
Posty: 362
Skąd: olsztyn->wawa
Wysłany: Wto 10 Sie, 2004   Lekarz w JW

Cześć i czołem wszystkim!!!
Ależ gorąco się robi czytając wypowiedzi kolegów. To może ktoś teraz mnie pocieszy i powie, że służba lekarza w JW nie jest wcale taka do dupy??? Powiedzcie, że jak trafię za bramy JW to nie bede miał od razu przerąbane!
Jeśłi ktoś byłby tak uprzejmy i udzielił paru wskazówek jak sobie radzić w JW to bede wdzięczny. A może ktoś potrafi polecic jakąś dobrą jednostkę?
Pozdrawiam, trzymta się
_________________
"When I die bury me upside down, so the world could kiss my ass"
 
 
 
XXXV
Gość
Wysłany: Wto 10 Sie, 2004   do zmeszek

Będziesz miał przerąbane, sam fakt przydziału do JW jest przerabany bo wiesz , że w obecnej sytuacji nie masz szans na rozsądny awans z przeniesieniem do np szpitala lub jakiegoś WSPL-a; gdy pogodzisz sie z tym faktem zaczniesz wyciagać wnioski jak tu sie ustawic w JW żeby zrobić co do ciebie należy aby przełożeni cie nie skopali za nicnierobienie a jednocześnie powolutku realizowac swoje sprawy : speca, praca dodatkowa itp
zasadnicze pytanie na ktore musisz sobie odpowiedziec: co to znaczy dobra JW, dobra dla ciebie? czy duze miasto , czy blisko domu, czy blisko łodzi itd...
a później trzeba "tylko dokonać wyboru"
I jeszcze jedno , człowiek ma duże zdolnosci przystosowawcze i sporo może znieść, dasz radę , a po jakimś czasie stwiedzisz że : trudno, trzeba swoje zrobic, swoje wyciągnac od MON-u i podjąc decyzję czy kariera w Mon-ie czy chcesz być lekarzem..
:idea:
 
 
Maurycy
Gość
Wysłany: Sro 11 Sie, 2004   

Czasy są takie, że regułą stał się ... brak jakichkolwiek reguł. Widać z Twoich postów, że mocno niepokoi Cię najbliższa przyszłość, a prostych uniwersalnych rad - najzwyczajniej w świecie nie ma.

Każda JW to pewien mniej lub bardziej hermetyczny układ służbowo - towarzysko - rodzinny. Znaczna część kadry i pracowników cywilnych zasiedziała od lat, niekiedy - od pokoleń. Ludzie porządni, "śliscy" oraz tacy, za którymi ciągnie się "smrodek". Połapanie się w tym, tudzież w rytmie życia jednostki zabiera minimum 1 rok. Nieprzemyślane bruderszafty potrafią bardzo utrudniać życie- tego pewnie jesteś świadom. Panowie z OOZW naprawdę mieli rację.

Z pewnością ułatwieniem jest wysokie podporządkowanie JW i idąca za tym krótsza droga służbowa.

Jeśli zawiodły Cię układy rodzinno-towarzysko-przyjacielskie, które w/g Ciebie miałyby wpływ na skierowanie do JW, na rozdaniu przydziałów dobrze jest orientować się trochę co do rozmieszczenia jednostek w kraju, oraz ich losów w najbliższym czasie (warto poprzeglądać różne MON-owskie periodyki, polecam też kalendarz "Vademecum Polski Zbrojnej) oraz tu:

http://www.1wdz.mil.pl/
http://www.12dz.mil.pl/strona/index.php
http://www.16dz.pow.mil.p...default&lang=pl
http://www.2kz.mil.pl/
http://www.kawaleria.pl/
http://www.pow.mil.pl/
http://www.sow.mil.pl/index_sow.html
http://www.army.mil.pl/st...wna/home_pl.htm
http://www.serwis-militarny.net/forum/list.php?f=1

Gdyby Cię interesowały numery JW - pisz:
maurycyo2@o2.pl

Jednocześnie warto się orientować a'propos szpitali, gdzie mógłbyś się specjalizować w planowanej dziedzinie. Nie ukierunkowuj się tu wyłącznie na placówki resortowe.

Te zabiegi z pewnością pozwolą na bardziej świadomy wybór.
 
 
zmeszek40 
5



Pomógł: 2 razy
Wiek: 45
Dołączył: 04 Sie 2004
Posty: 362
Skąd: olsztyn->wawa
Wysłany: Sro 11 Sie, 2004   zmącony...

XXXV i Maurycy - dzięki serdeczne.
Fakt,moja przyszłość bardzo mnie martwi,podobnie jek moich kolegów, gdyż dopiero rozpoczynamy naszą drogę i kompletnie nie memy pojęcia w jakim kierunku to wszystko zmierza. Niestety nikt z nami nie chce rozmawiać na temat tej przyszłości, ba - do niedawna najwyzsi przełożenie nie mieli pojęcia,że mimo rozwiązania WAMu zostało jeszcze pare roczników w mundurach. Stąd moje niektóre moje posty mogą się Wam wydać "krzykliwe", ale na prawdę trudno się w tym wszystkim połapać. Tym bardziej,że jakoś w domu ojciec potrafił mi wpoić pewne "wojskowe" zasady, przećwiczył mnie porządnie, ale gdy w wojsku zaczęło się dziać źle - sam z niego odszedł.
Co do wyboru JW - to fakt, nie wiem co znaczy dobra JW i będę musiał to przemyśleć. Natomiast obserwując to, co obecnie dzieje się w szpitalach nie wiem, czy chciałbym pracować tam na etacie; nie wiem czy nie jest lepszym wyjściem dostanie się do jednostki z opóźnionym i wydłużonym okresem specki. Szpital wydaje mi się dobrym miejscem dla tych, którzy juz coś osiągnęli.
Pozdrawiam i dzięki raz jeszcze.
_________________
"When I die bury me upside down, so the world could kiss my ass"
 
 
 
GAD
[Usunięty]

Wysłany: Sob 21 Sie, 2004   

Anonymous napisał/a:
Oj, GAD, nawrzucałeś mi ile wlezie, ale jednak kulą w płot trafiłes. Akurat adiunkci mieli g***o do powiedzenia - zresztą jak wiesz jest to najniższy stopień w hierarchii akademickiej, bo osiągnięcie wyższego stopnia uniemożliwiono w mi w roku 2001! To raz!
Dwa - jak widzisz, ciepłego etaciku nie załapałem, a na emeryturę wyfrunąłem niespodziewanie zaraz po likwidacji WAM i w tej chwili nie zajmuję żadnego ciepłego stołeczka! Jestem całkiem PRIV do wynajęcia, i "wynajmowany" jestem na szczęscie :-) A co będzie z WSZ rzeczywiście juz mnie teraz nie bardzo interesuje praktycznie, bo emocjonalnie i owszem. Choć nic do gadania nie mam.
Trzy - gadamy sobie jak widze, w typowej aurze "konfliktu pokolen", ale pełna racje Tobie przyznaję - rzeczywiście zostaliście, Wy młodzi wyrolowani i pozostawieni "na pastwę". Osobiście nic sobie do zarzucenia nie mam, bo gdybym opowiedział Ci swoje dzieje i pieriepałki przeżyte złapałbyś się za głowę i dziękował Allahowi, że Ciebie takie cuś nie spotkało i miejmy nadzieje - nie spotka!
Cztery - co do specjalizacji to rzeczywiście my mieliśmy trochę łatwiej, ale też nie zawsze. Ja wybrałem ortopedię i urazówkę, więc dyscyplinę "przydatną" w wojsku, ale koledzy chcacy specjalizować sie np. w pediatrii czy ginekologii mieli wtedy bardzo mocno pod górkę wyłożoną kłodami pod "nogi". Natomiast Wasze obecne trudy specjalizacyjne nie mają nic wspólnego z WSZ, bo to rządy RP tak postanowiły w drodze do UE, a wojskowi decydenci tylko tym decyzjom przyklasnęli w dbałości o własne dupy (tu znów rację Ci przyznaję).
Pięć - nie licytujmy sie kto miał lepiej finansowo na początku kariery wojskowej - wyobraz sobie, że ja zaczynałem służbe w MW i nikt mnie wtedy nie pytał czy ja mam dyzury, prace dodatkową czy specjalizację - przychodzil rozkaz wyjścia w morze i się wychodziło, na ćwiczenia, na dozory etc...A ja sie poźniej musiałem tłumaczyć dlaczego nie przyszedłem do przychodni, na dyżur do pogotowia czy do szpitala...I jeszcze dyżury garnizonowe na Oksywiu miałem - za darmo!!!! W szpitalu w Oliwie także ZA DARMO!!! Ale, kurde, słodko miałem...Masz mi czego zazdrościć, he, he...
Sześć - i znów się mylisz, Młody Kolego. Wcale nie płacze nad swoim losem, bo żałuję, że wcześniej się z tego anszaltu nie wypisałem. A jak mówiłem, za ciepłą posadką wcale nie goniłem, lecz miałem jeszcze ochotę naukawo popracować - teraz już tej ochoty nie mam! A ci co tak Cie w oczy kłują swymi posadkami, koneksjami czy innymi "plecakowato-etatowymi" anturażami finansowo do pięt mi nie dorastają:-). Ale na obecny "układ" musiałem bardzo ciężko, przez 33 lata słuzby pracować - wraz ze wzlotami i upadkami - uczyć sie, uczyć i uczyć, pracować fizycznie ponad siły, pracować, pracować, pracować....
A teraz ja kamyczek po przyjacielsku wrzucę do Twego ogródka, GAD - odnosze wrażenie, że to Ty właśnie nad swoim losem ślozy wylewasz; , że straszliwie pokrzywdzony przez los się czujesz; że wbrew zapewnieniom trochę zadzrościsz mi tych dawnych "ułatwień" i obecnej pozycji życiowej...Doradze Ci w takim razie życzliwie jak starszy kolega młodszemu - wybrałeś zawód lekarza, wybrałeś zawód lekarza-oficera tak? Wybrałeś świadomie, tak? Skoro świadomie - to w takim razie wybrałeś z "wszelkim dobrodziejstwem inwentarza", tak? Więc przestań się mazgaić, narzekać na los parszywy i rzucać gromy na starszych, przestań roztkliwiać się nad sobą i "mieć za złe", nie bądź mięczakiem...Bierz sie do roboty, przeszkody omijaj, a jeśli się nie da ominąć to usuwaj je! I licz się z tym, i pamietaj o tym, że czeka Cię bardzo ciężka i odpowiedzialna praca; że czeka Cię wieczna nauka; że czękają Cię chwile radości, ale i chwile zwątpienia i przygnębienia...Jesteś u progu kariery, więc wykorzystaj możliwosci jakie daje Ci obecna rzeczywistość, która za moich młodszych lat była całkiem odmienna. Teraz Wy, młodzi macie niepowtarzalną szansę na sukces, lecz sukces nie przyjdzie sam - trzeba na niego ciężko zapracowac. Zyczę Ci szczerze powodzenia i wytrwałości w dążeniu do Olimpu czy tez może Parnasu:-).
I ja już ten elaborat zakończę, a i temat także..PZDRWM:-)
PS. I nie używaj, prosze, określenia: "WAM-ole". Pozostanmy przy tradycyjnym określeniu: "WAM-owcy", ok? Pozdro :-)


Witaj Doktorze Acula!
Po przeczytaniu Twojej odpowiedzi na forum zastanawiałem się jak zareagować. Pomyśałem, że winni się tylko tłumaczą ale i tak pstanowiłem odpisać, jednak brak czasu nie pozwolił mi na to. Potem urlop , wczasy itd. Gdy wróciłem stwierdziłem, że nie warto wracać do tej dyskujsji z Tobą. Jednak gdy dziś zajrzałem do forum i zobaczyłem, że jednak czujesz się urażony zignorowaniem Twojego ataku na mnie postanowiłem odpisać.
Po pierwsze - nie czuję byś mi dokopał. Poprostu musiałeś to napisać by ratowąc własną osobę. A najlepszą obroną jest-atak. Dlaczego nie czuję byś mi dokopał? Bo wszystko co napisałem o mnie to tylko Twoje przypuszczenia , które nie są zgodne z rzeczywistością.
Po drugie - nie płaczę nad swoim losem tylko pokazuję jak wygląda teraz rzeczywistość. Nie zazdroszczę Ci niczego. Nikomu nie zazdroszczę, gdyż nie wiem w 100% jak do tego doszli. Ja osobiście wszystko co osiągnąłem w swoim życiu zawodowym i osobistym zawdzięczam tylko sobie i przykro mi by było gdyby ktoś pisał, że korzystałem z układów.
Po trzecie - zawód lekarza-oficera wybrałem świadomie, dlatego jeszcze nie odszedłem z wojska choć o tym myślałem wraz z moimi kolegami. Jesteśmy lepiej ustawieni w cywilu niż w wojsku, ale tylko dlatego, że jeszcze czuję się WAM-owcem (jak chciałeś by używać) i wierzę, że mimo wszystko coś się zmieni to zostałem. Kolejny powód to ten, że w JW ,w którym pracuję mam dobrą opinię, bardzo dobre kontakty z oficerami (choć są też Ci starzy tępogłowi - ale w mniejszości na szczęście), wspaniale współpracuje mi się z kolegami-lekarzami (młodszymi).
Po czwarte - na sukces nie liczę, gdyż ambicję wybili mi z głowy tacy jak Ty (mam na myśli prof., doc. i adunktów Naszej uczeli, nie konkretnie Twoją osobę. Ty swoimi wypowiedziami (choć nie wszystkimi) zdobywasz u mnie zafanie jako człowiek nie jako były adiunkt i nie jest to "kadzenie"). Gdy chciałem otworzyć przewód doktorski jeszcze przed jedynką dostałem w łeb od w/w Panów, bo... nie miałem układów. Inni mogli , ja nie.

I to chyba na tyle . Nie wiem czy satysfakcjonuje Cię moja odpowiedź, ale skoro na nią czekałeś to jest. Choć nie taka jaką bym chciał napisać, ale niestety w przeciwieństwie do Ciebie bardzo dużo pracuję i nie mam tyle czasu co Ty na siedzenie przy kompie.
Serdecznie pozdrawiam WAM-owca.
PS.:Tak wogóle śmieszy mnie takie rozdrabnianie kiedy i jak mówiło się na studentów WAM-u. Czy to ma jakieś znaczenie. Wy mówiliście WAM-owcy , my WAM-ole. I co może dlatego jesteśmy gorsi?, albo że Wy macie zawsze rację?, musi być po staremu - czyt. Waszemu,chyba nie. Założę się, że na tym forum będzie więcej "młodszych" niż "starszych" jeszcze aktywnych zawodowo (w mundurze lub nie) lekarzy-oficerów, gdyż tych młodszy WSZ jeszcze obchodzi. Pozostałych już nie.
Ostatnio zmieniony przez GAD Sob 21 Sie, 2004, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
GAD
[Usunięty]

Wysłany: Sob 21 Sie, 2004   

Jakoś widzę, że nie potrafisz wyczytać z moich wypowiedzi, moich intencji. Powinieneś bardziej optymistycznie czytać to co napiszę, ale Ty chyba chcesz być tu najważniejszy i najmądrzejszy. Każdą wypowiedź można tak zinterpretować by "zgnoić" autora, i wszystko ustawić po swojej myśli - Ty tak właśnie robisz. Pomijając pierwszą moją wypowiedź skierowaną do Ciebie, ta miała być zupełnie inna. Przede wszystki szczera i łagodząca, ale niestety Ty zrozumiałeś ją opacznie lub chciałeś ją tak zinterpretować. TWOJE MUSI BYĆ POPROSTU NA WIERZCHU. Tak to odbieram. Zero zrozumienia i toleracncji. Nie czytałem wszstkich Toich postów, ale odnoszę wrażenie, że nie jesteś taki do Wszystkich forumowiczów. Czyżby tylko do mnie? Boisz się przyznać racji? Boisz się przegrać? Z kim? Z czym? Ze mną! Ja cieszę się, że powstało takie forum. Sam nawet pisałem do stiv-a (w pierwszym nfow) by powstał dział odnoszący się do WSZ. Nie chcę konkurować a rozwijać to forum. Nie jestem, nie byłem i nie będę najmądrzejszy. Nie uważam, że wszystko co piszę jest "na wierzchu" lub musi być.

Chętnie w miarę wolnego czasu podyskutuję na PW lub GG.
Pozdrawiam.
GAD.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group