Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
W wojsku brakuje wyobraźni
Opublikował Wiadomość
Stevie 
Admin Site
Polak



Pomógł: 23 razy
Wiek: 56
Dołączył: 19 Cze 2004
Posty: 14796
Wysłany: Pon 02 Maj, 2011   W wojsku brakuje wyobraźni

Waldemar Skrzypczak napisał/a:
Kiedy studiowałem w Akademii Sztabu Generalnego w Rembertowie wykładowcy, moi trenerzy, bardzo dbali o kształtowanie wyobraźni, najpierw taktycznej, potem operacyjnej. Wychodzili z założenia, że tylko to narzędzie, odpowiednio ukształtowane, pozwoli zbudować skuteczny plan walki, operacji itd. I nie był to ich wymysł - taka świadomość pojawiła się wraz z pierwszym starciem zbrojnym.

Mc Arthur, wielki amerykański dowódca, z wielką bojaźnią wystrzegał się dowódców bez wyobraźni, których nasyłali mu urzędnicy z Pentagonu. Wiedział, czemu to robi. Pamiętał, ile ofiar pochłonęły operacje prowadzone przez niektórych jego podkomendnych w bitwach na Pacyfiku, a potem w Korei. Podkomendnych, którzy w wizji swoich działań nie wybiegali dalej, jak zaledwie do jutra. Mściło się to okrutnie…
Naturalnie, na dziś trudno przewidzieć przyszłe pole walki. Ale trzeba budować scenariusze tego, co może się wydarzyć! I powinno być to domeną doświadczonych wojskowych, którzy mają za sobą udział we współczesnych wojnach i mają… wyobraźnię, którą Napoleon nazywał talentem.

Czytałem niedawno opinię niektórych wojskowych na temat robotyzacji pola walki. I przyznam, że zawiodłem się. Po prostu, ci panowie nie czują tego, co wytrawny żołnierz, doświadczony na pustyniach Iraku, w górach Afganistanu, na poligonach w kraju i zagranicą, widzi swoimi oczyma. Oczyma wyobraźni, która podpowiada przebieg bitwy za kilka, kilkanaście lat. Do której stanie dramatyczne nieprzygotowany, bo gdy inni ścigają się w szerokiej robotyzacji, my skupiamy się przede wszystkim na robotach inżynieryjnych. Co gorsza, najlepiej niepolskich.

Pozwolę sobie zauważyć, że nawet dotychczasowe Przeglądy Strategiczne marginalizują to zjawisko. Z uporem tkwią w tym, co MON określa - z uporem godnym uśmiechu niektórych sojuszników - zagrożeniem „hakerskim”.

A przecież roboty powoli opanują przestrzeń powietrzną, środowisko morskie i w końcu lądowe. To tylko kwestia czasu. Bezpilotowce już królują w rozpoznaniu, uzbrojone w coraz skuteczniejsze i precyzyjniejsze systemy do zwalczaniu pojedynczych obiektów. Dziś nikt z dowódców nie wyobraża sobie, że nie będzie miał ich w dyspozycji. A to jest dopiero początek drogi.

U nas tymczasem dalej króluje filozofia „mięsa armatniego”. Nie buduje się wizji, która skupia się na rozwoju wojsk. Buduje się wizje destrukcji i redukcji Sił Zbrojnych. A to przecież droga donikąd.

I będzie tak dopóki wizje przyszłości armii budować będzie się pod oczekiwania polityków, rękoma ślepych wykonawców, którym nauka wyniesiona z akademii wojskowych gdzieś „uleciała” w wyścigu do salonów i po awanse. I będzie tak dopóki wizję armii kreślić będą urzędnicy, którzy zapach potu i prochu znają z opowiadań. Coraz rzadziej opowiadanych i słuchanych na salonach…

Proponuje wprowadzić, jako obowiązkową w wyższych dowództwach i urzędach, grę w szachy. Bo w niej, aby wygrywać, trzeba przewidywać co najmniej dwa-trzy ruchy do przodu. A przecież wygrywać chcą wszyscy…

Waldemar Skrzypczak
 
 
Rewizor
[Usunięty]

Wysłany: Pon 02 Maj, 2011   

Stevie napisał/a:
U nas tymczasem dalej króluje filozofia „mięsa armatniego”. Nie buduje się wizji, która skupia się na rozwoju wojsk.
Tego bym nawet tak nie widział. Moim zdaniem istnieje tendencja sprowadzenia wojsk operacyjnych do kilku jednostek stanowiących uwiarygodnienie istnienia nieprzebranych rzesz urzędników (w tym wielu mundurowych) w Dowództwach, Sztabach, Inspektoratach, Instytucjach, Ordynariatach ... I co gorsza, dotychczasowe więzi pomiędzy tymi centralnymi instytucjami zostały zerwane, a nowe zasady współpracy i kompetencji nie wypracowane. Jeżeli jeszcze dodamy do tego rzesze "Znajomych Królika" zasiedlające te instytucje, dobranych w większości wg. stopnia ZIP* a nie kompetencji i doświadczenia, obraz degrengolady będzie pełny.
W każdym razie "warszawka" ma się dobrze, ochotników do internacjonalistycznych misji jeszcze jest z czego wybrać, więc wróżę jeszcze długo dla takiej a nie innej egzystencji SZ. Z kierowniczą kadrą włażącą politykom do odbytnic bez wazeliny i nagradzaną lampasami i awansami za spolegliwość i bezkrytyczne wykonywanie rozkazów. A że nie służą one niczemu ... polityków będzie osądzać tylko historia. Więc śpią na razie spokojnie.

[ Dodano: Pon 02 Maj, 2011 ]
Stevie napisał/a:
*
Znajomości I Plecy
 
 
TaccO 
1


Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 21
Skąd: Mazovia
Wysłany: Pon 02 Maj, 2011   

Rewizor napisał/a:
co gorsza, dotychczasowe więzi pomiędzy tymi centralnymi instytucjami zostały zerwane, a nowe zasady współpracy i kompetencji nie wypracowane. Jeżeli jeszcze dodamy do tego rzesze "Znajomych Królika" zasiedlające te instytucje, dobranych w większości wg. stopnia ZIP*


Faktycznie da się zauważyć pewne rozluźnienie relacji pomiędzy elementami SZ , ale z drugiej strony strzegą one zazdrośnie swoich poletek, bo przecież tam rosną owoce kariery.
Trzeba być człowiekiem i zrozumieć, że nie ważne w jakim stanie są okręty zacumowane przy pirsie, ważne żeby było ich tyle, aby starczyło na 3 czy 4 gwiazdki. Nie ważne ile jest samolotów, ważne by rozlokować je w dużej ilości struktur na dużej ilości lotnisk. Podobnie można spojrzeć na Brygady WL po 200 osób stanów osobowych. itd.

Cóż, przy pewnym stopniu zgodności z Tobą, mam nadzieję, że nie jest aż tak źle.
 
 
miki 
Mod



Pomógł: 139 razy
Wiek: 61
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 6757
Skąd: Warmia i Mazury
Wysłany: Pon 02 Maj, 2011   

Stevie napisał/a:
Nie buduje się wizji, która skupia się na rozwoju wojsk. Buduje się wizje destrukcji i redukcji Sił Zbrojnych. A to przecież droga donikąd.


Święte słowa. I dotyczy to prawie wszystkich dziedzin wojska z jakimi stykamy się w codziennej służbie. Po prostu nie uczy się wyobraźni, chociaż wyobraźni nie nauczymy się na wykładach. Uważa, że jest to jedna z cech, którą wykształcamy w sobie podczas trudów i znoju na poligonie, placach ćwiczeń i w realnych działaniach. Przewidywanie jest niestety naszą "piętą achillesową" i nie zanosi się żebyśmy z tego marazmu wybrnęli obronną ręką. Nam potrzeba zmiany kierunku myślenia o realnych zagrożeniach i co z nich może wyniknąć w przyszłości, czyli polityk powinien zajmować się polityką, a żołnierz polem walki. Bo mieszanie polityki z wojskiem na pewno nie wychodzi wojsku na dobre.

miki :cool:
_________________
"Człowiek postępuje rozsądnie wtedy i tylko wtedy, gdy wszelkie inne możliwości zostały już wyczerpane". - Prawa Murphiego
 
 
markus 
5



Pomógł: 3 razy
Dołączył: 17 Lip 2004
Posty: 768
Skąd: z przypadku
Wysłany: Pon 02 Maj, 2011   

[quote="TaccO"]
Rewizor napisał/a:
Trzeba być człowiekiem i zrozumieć, że nie ważne w jakim stanie są okręty zacumowane przy pirsie, ważne żeby było ich tyle, aby starczyło na 3 czy 4 gwiazdki. Nie ważne ile jest samolotów, ważne by rozlokować je w dużej ilości struktur na dużej ilości lotnisk. Podobnie można spojrzeć na Brygady WL po 200 osób stanów osobowych. itd.


I po raz kolejny powielanie utartych stereotypów bez znajomości tematu.

Jeżeli w jednej brygadzie zlikwidujemy etaty załóg czołgów bo pojazdy są stare i nadają się na złom, a nowe będą za, powiedzmy, 4 lata i do tego mamy w Polsce drugą brygadę posiadającą ten sam lub zbliżony typ sprzętu to po otrzymaniu nowego wyposażenia przez tą pierwszą mamy gdzie odtworzyć umiejętności załóg.

Niestety jest to niemożliwe w przypadku załóg okrętów.
Po zlikwidowaniu okrętu rakietowego nie da się wyszkolić ponownie obsługi systemów rakietowych na trałowcu czy okręcie podwodnym bo na nich takie uzbrojenie nie występuje. Identycznie jest w przypadku wielu innych specjalności.

Po drugie, likwidacja okrętu oznacza jednoczesną utratę etatu tego okrętu. Pozyskanie nowej jednostki nie spowoduje zwiększenia już obciętego etatu tylko trzeba będzie pozbyć się kolejnej jednostki by móc wprowadzić do służby tą nową. Jak w kompanii czołgów skasujesz dwa wozy to etat kompanii się nie zmieni, prawda?

Na przyszłość proszę się najpierw dobrze zastanowić zanim powieli się kolejną niezweryfikowaną głupotę.
_________________
"Gdy Polak ginie na ruskiej ziemi to Polska płacze i przez łzy nie wierzy w jedno ruskie słowo"
 
 
dziamdziak
8



Pomógł: 6 razy
Wiek: 64
Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 3458
Wysłany: Wto 03 Maj, 2011   

Albert Einstein twierdził,że wyobrażnia jest ważniejsza niż wiedza. Miał rację bowiem wiedzę można nabyć ucząc się, natomiast wyobrażnię albo się ma, albo nie. Pewne elementy zdolności abstrakcyjnego myślenia, jak też realnego w tym kreowania prognoz skutków danych decyzji są wyuczalne. Niegdyś ćwiczono te elementy najpierw poprzez gry np. wspomniane szachy, a potem gry decyzyjne. Naszym problemem - naszej armii, jest generalnie negatywny dobór kadr wg zasady im ktos gdzieś mniej się nadaje, tym bardziej jest prawdopodobne,że tam trafi. Jest to niestety norma.Gen. Skrzypczak na emeryturze odkrywa rzeczy, których poziom skomplikowania nie przekaracza tabliczki mnożenia. Każdy kto ma wiecej niż 10-15 lat służby doskonale wie jak pataologiczny jest system i jak wyniszczył on najlepszych z nas - w tym i gen. Skrzypczaka. Co działo się ze zdatnymi profesjonalnymi kadrami dotkniętmi systemową chorobą wojska? Ano albo ludzie zaczynali wpadać w alkohol, albo łamali się psychicznie i stawali donosicielami, lizidupami, albo dopadał ich tumiwisizm, albo szukali drogi odejścia do innej jednostki, albo też rzucali to wszystko i zaczynali od nowa w cywilu, itd. To obserwowałem przez ostanich c.a. 25 lat z nasileniem ostatnich 20. Gen. Skrzypczak tez nie byłby na generalskiej emeryturze gdyby swego czasu nie miał wiatru w żagle. Na koniec służby zaczął sie buntować. Czy nie wiedział jakie mechanizmy rzadzą wojskiem? Czy nie wiedział, że największego miernotę, jako że był zbędny (nie było z niego pożytku) durny dowódca jednostki wysyłał na WKDO, czy kursy, studia w tym do ASG? Te miernoty, co do niczego się nie nadawały, potem awansowały i stwały się przełożonymi tych, którzy na nich zapier...System nie inwestował w najlepszych, nie dostrzegał ich, a wręcz niszczył. Wszechobecna patologia w wojsku wygubiła rzesze zdatnych kadr, wprowadzona humanizacja zniszczyła dyscyplinę, dobór negatywny zachwiał jakością w tym moralną, a tu zdziwienie, że nie maja ludzie wyobrażni. A jak wprowadzano humanizację, czy ktoś z generalicji protestował? A może zabrakło wyobrażni co to znaczy dla wojska rozkład dyscypliny? A jak wprowadzano profesjonalizację metodą ,, szukamy matołków co oddadzą armi klikanaście lat młodości za frajer", to ktoś protestował? Czy ktoś wątpi jakie bedą efekty za kilka lat, a w zasadzie już są. Zresztą nie wystarczy wyobrażnia , potrzeba też odpowiedzialności za decyzje, a tu nikt powyżej kapitana za nic nie odpowiada, a nawet trudno ustalić autora poleceń, zapisów, wyznaczeń itd. Po mistrzowsku opanowana została w sztabach sztuka maskowania, pozoracji i trwania.... Na tym polega tworzenie fikcji na potrzeby PR i polityki.
 
 
jeszcze wojskowy 
6
jeszcze wojskowy


Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 1290
Skąd: POLSKA
Wysłany: Wto 03 Maj, 2011   

Ładnie prawi Pan Generał, tylko dlaczego nie prawił tak głosno wtedy gdy był na pocżtku lub w środku kariery Dowódcy Wojsk Lądowych? A już wiemy wtedy było inaczej nie było destrukcji, nie było ZIP, były wizje, była wyobrażnia. To wszystko złe zaczęło sie jak odszedł o przepraszam zauważył to jak było wiadomo, że nie zostanie ponownie Dowódcą Wojsk Lądowych No tak wtedy nie mógł bo był gen czynnym
 
 
TaccO 
1


Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 21
Skąd: Mazovia
Wysłany: Wto 03 Maj, 2011   

markus napisał/a:
Na przyszłość proszę się najpierw dobrze zastanowić zanim powieli się kolejną niezweryfikowaną głupotę.


Ciekawe podejście, od razu przenosimy problem na poziom wycieczek osobistych?

Pana argumenty o zasadności utrzymania pustych struktur dla zbudowania w niedookreślonej przyszłości zdolności operacyjnych jednostek jakoś mnie nie przekonują.
Mówi Pan o 4 latach, ciekawe skąd ta dana, bo pośród programów operacyjnych do 2018 roku nie ma mowy o dozbrajaniu SZ sprzętem pancernym, Nawet program modernizacji BWP upadł a platforma gąsienicowa Anders nie znajduje poparcia wśród decydentów, . być może przejmiemy kolejne Leopardy ale to i tak wymaga przebudowy struktur jednostek, które zostaną w nie uzbrojone. I co z tego, że na papierze mamy przysłowiowe dwie brygady, jak i tak ich zdolności operacyjne są na poziomie pododdziału.

Trudności Marynarki są jeszcze większe, tam łatwiej zatracić możliwość działania, Tylko, że utrzymywanie na siłę na papierze sił i środków raczej przyspiesza agonię niż ją niweluje. Ubolewa Pan, że wycofanie okrętów rakietowych przyniesie długoletnią utratę tej zdolności, ma Pan rację, tylko pytanie, czy są nam one potrzebne? NDR jest rozwiązaniem bardziej uniwersalnym od zacumowanych okrętów, które w sytuacji klasycznego konfliktu z przeciwnikiem o większym potencjale są praktycznie bezbronne.

A jedynym uzasadnieniem takiego stanu rzeczy jest utrzymanie status quo bo może kiedyś społeczeństwo się obudzi i zacznie się zbroić.

I ostatecznie teza o przeroście struktur dowodzenia nie jest moja i nie potwierdzona, proponuje sięgnąć choćby do materiałów z konferencji Model Sił Zbrojnych 2018 która odbyła się w AON.

W zasadzie najcenniejszym zasobem jednostek są ludzie, którym jeszcze się chce, którzy dokonują cudów, by usprawnić tyle sprzętu ile to możliwe.

Możliwe, że warto ich zebrać w jednym miejscu i wyposażyć tak, by nie musieli "walczyć" o możliwość szkolenie na sprzęcie a nie na sucho. żeby nie byli rozproszeni po różnych małych - wielkich jednostkach, w których trzeba obstawić wszystkie możliwe służby, a bieżączka zabija, bo pracuje się na trzech wakatach.

Tylko, że takie podejście zupełnie nie pasuje szeroko rozumianej "górze" i tu się pojawia wskazany przez Rewizora konflikt interesów, i nie ma większego bólu dla żołnierza niż podkolorozywanie wskaźników GB, a coś o tym wiem.
 
 
~~Ad~~ 
Banita
Już rezerwa...


Pomógł: 14 razy
Wiek: 58
Dołączył: 20 Cze 2004
Posty: 7297
Skąd: Teraz: Roztocze.
Wysłany: Wto 03 Maj, 2011   

markus napisał/a:
...
Po drugie, likwidacja okrętu oznacza jednoczesną utratę etatu tego okrętu. Pozyskanie nowej jednostki nie spowoduje zwiększenia już obciętego etatu tylko trzeba będzie pozbyć się kolejnej jednostki by móc wprowadzić do służby tą nową. Jak w kompanii czołgów skasujesz dwa wozy to etat kompanii się nie zmieni, prawda?

Na przyszłość proszę się najpierw dobrze zastanowić zanim powieli się kolejną niezweryfikowaną głupotę.


Niby prawda, ale czy z chwilą zmiany koncepcji rozwoju danego rodzaju SZ czy wojsk nie można "odczarować" mitycznego etatu i dostosować go do aktualnych potrzeb? Wszak jedne jednostki są likwidowane, ale inne są powoływane i w związku z powyższym protekcjonalne pouczanie kogoś oraz posądzanie o powielanie głupot wydaje się trochę obraźliwe, prawda :?:
_________________

„…Nic nie poradzę, że nie lubię faryzeuszy, obłudników, kameleonów, kurew, karierowiczów, itp..."


"Jeśli chcesz zachowywać się moralnie to najgorszym miejscem by szukać rad jest religia..."
 
 
DaroMegamózg 
3



Dołączyła: 25 Lut 2012
Posty: 112
Skąd: berlin
Wysłany: Pon 05 Mar, 2012   

Widzę, że są zmiany najlepsze jeżeli chodzi o wyobraźnie. W jednym z batalionów zmech . w jednej z brygad zmech. K.O odbywa się w kościele wojskowym i zajęcia prowadzone są przez księdza i to ma sens .Bo przecież Polska nie jest laicka tylko wyznaniowa . Brawo za wyobraźnię :brawo:
_________________
Lepiej być martwym niż czerwonym.
 
 
michqq 
Guru


Pomógł: 28 razy
Wiek: 48
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 11549
Skąd: -)
Wysłany: Wto 06 Mar, 2012   

DaroMegamózg napisał/a:
W jednym z batalionów zmech . w jednej z brygad zmech. K.O odbywa się w kościele wojskowym i zajęcia prowadzone są przez księdza i to ma sens .

Ma sens. Kapelan w Polsce ma za malo obowiazkow, dobrze wiec, ze ma dodatkowa robote.
DaroMegamózg napisał/a:
Bo przecież Polska nie jest laicka tylko wyznaniowa

Polska jest laicka i dosyc tolerancyjna.
Popatrz na przyklad kogo wybralismy na poslow.

Polska nie jest natomiast krajem planowo ateistycznym.
_________________
Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
 
 
thikim 
Guru


Pomógł: 53 razy
Dołączył: 26 Sty 2007
Posty: 13020
Skąd: Polska
Wysłany: Wto 06 Mar, 2012   

Cytat:
Pozwolę sobie zauważyć, że nawet dotychczasowe Przeglądy Strategiczne marginalizują to zjawisko. Z uporem tkwią w tym, co MON określa - z uporem godnym uśmiechu niektórych sojuszników - zagrożeniem „hakerskim”.

Tak, to jest problem. No ale co ważniejsze w naszym kraju może być od tego że strona premiera czy innych dostojników nie działa? Media zaraz rozdmuchają i nabiera to wagi międzynarodowej.
Chciałbym usłyszeć o jakimś ataku na MILWAN innym niż przez przypadkowo zainfekowaną pamięć USB. Nic z tego. Jak ktoś ma dostęp do MILWANa i zamierza zdobyć informację to wybierze pamięć nie zainfekowaną i po prostu skopiuje co trzeba. Nie nazywajmy niezadowolonego pracownika, żołnierza - hakerem. Jest to zagrożenie, ale nie ze strony hakerów.
Zasadniczo wyobrażam sobie tylko jedną drogę ataku hakerów na nasze wewnętrzne strony. Zresztą biorąc pod uwagę stan informatyzacji armii nadal nam to nie grozi, bo nie ma czego sabotować.
Po tym wstępie do meritum wracam. Wydaje mi się że w czasach gdy nasi studenci wysyłają w kosmos swoje własne satelity, MON mógłby osiągnąć więcej, a to przez nawiązanie lepszej współpracy z uczelniami, a to przez wykorzystanie talentów jakie są w armii. Dzisiaj są specyficzne czasy kiedy technologia dostępna powszechnie nie różni się zasadniczo od technologii "kosmicznej". Wszystko jest przemieszane. Pomysł jest wart więcej niż technologia.
Studenci nie mają takich pieniędzy, mają za to pomysły i ambicje. MON tego nie ma.
U nas powszechne jest wykorzystanie wysoko wykwalifikowanego pracownika do kolorowania dzienników szkolenia. Z takim nastawieniem cały świat nas wyprzedza.
Powiem więcej, czasy gdy MON dysponował sprzętem wyprzedzającym rozwiązania cywilne minął, potem był czas że na rynku cywilnym były przykładowo, komórki a w MONie nie. Teraz zaś już jest czas że produkuje się zarówno dla MON jak i cywili tanie produkty które rozpadają się same po góra roku.
_________________
"Robotnicza myśl socjalistyczna jest nam bliska" - premier polskiego rządu rok 2019.
"W skrytości ducha byłem socjaldemokratą" - inny premier polskiego rządu.
 
 
DaroMegamózg 
3



Dołączyła: 25 Lut 2012
Posty: 112
Skąd: berlin
Wysłany: Wto 06 Mar, 2012   

Polska jako kraj jest laicka , nie chodzi o ateizm. Chodzi o konstytucję i przysięgę
_________________
Lepiej być martwym niż czerwonym.
 
 
korek666 
1


Wiek: 33
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 9
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Wysłany: Pią 09 Mar, 2012   

DaroMegamózg może i konstytucyjnie jest zapis o neutralności światopoglądowej, ale pozwolę sobie zacytować pewne zdanie: "gdzie Rzym, gdzie Krym, a życie życiem".
 
 
łowca jeleni 
5



Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 332
Skąd: południe
Wysłany: Sob 10 Mar, 2012   

Zgadzam się i z Panem Generałem i z większością szanownych userów.
Widoków na poprawę mentalności zarówno polityków (władzy) jak i wyższych rangą wojskowych nie widzę. Więc będzie nadal tak jak jest i to jest smutne, ale taka jest dzisiaj Armia. Żaden dowódca czy też np. szef jakiegoś G nie będzie walczył z wiatrakami, bo samobójcą nie jest. Chyba , że będzie się wybierał do cywila, wtedy pewnie któryś od czasu do czasu coś rzeknie mądrego, jak Pan Generał przy okazji powrotu z Afganistanu kapitana Ambrozińskiego.
Pan Generał polemizuje w dobrym kierunku. Zauważa zaniedbania,błędy, zaniechania itp. I co proponuje aby naprawić sytuację. Ano... grę w szachy. Jedynie grę w szachy. I z tego powodu wywody Pana Generała napełniły mnie...smutkiem.

Ps. Po raz kolejny bardzo przyjemnie było przeczytać post dziamdziak.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group