Wiek: 56 Dołączył: 25 Mar 2010 Posty: 13 Skąd: Olsztyn
Wysłany: Pią 06 Maj, 2011
Jankes napisał/a:
Cytat:
10. Żołnierz nie ma swobody wyjazdu za granicę. Musi o takim zamiarze zameldować dowódcy Jednostki Wojskowej. A dowódca może zabronić.
To jest ewidentna nieprawda - ale co do reszty pełna zgoda.
JAKA NIEPRAWDA !!!!!!!!!
Sam musiałem pisać wniosek, nie wspomnę o toczących się postępowaniach prokuratorskich wobec innych co nie napisali takich wniosków.
To jest ewidentna nieprawda - ale co do reszty pełna zgoda.
jankes dlaczego tak uważasz ?
Żołnierz musi napisać informacje do dowódcy o planowanym wyjeździe za granicę , a dowódca może zakazać tego wyjazdu .Nie ma wiec swobody w zagranicznych wyjazdach.
1. Żołnierz posiada specyficzne wykształcenie, wyszkolenie, doświadczenia zawodowe - w ogromnej większości absolutnie w innych zawodach nieprzydatne. Jeśli zmuszony (np. stanem zdrowia czy kolejnymi redukcjami liczebności SZ) będzie musiał podjąć pracę w cywilu do 65 roku życia to okaże się, że np. 45-ciolatek będzie zmuszony startować w życie zawodowe "od zera". No, chyba że jakaś grupa przestępcza go przygarnie.
2. Żołnierz nie wybiera miejsca pracy (miejscowości), często nie wybiera stanowiska. Na rozkaz ma być gotowy do zmiany jednego i drugiego. Co więcej - w sumie takie zmiany ma "zagwarantowane" pragmatyką. A co z rodziną, domem, pracą żon, nauką dzieci? W większości (zielone garnizony) jest jedynym żywicielem rodziny.
3. Żołnierz nie może zmienić miejsca służby. Może się jedynie o to starać - przeważnie z miernym skutkiem. Nie jak np. spawacz - zwalnia się z jednego zakładu i podejmuje pracę w innym, gdzie będzie miał lepiej (nie zmieniając zawodu).
To powyżej to dodatkowe ograniczenia, utrudnienia które powinny być zrekompensowane. Odrębny system emerytalny w postaci obecnej (lub innej - porównywalnej z innymi krajami NATO) jest taką rekompensatą (nie przywilejem).
_________________ Nie pytaj, komu bije dzwon - bije on tobie
Naprawdę moim zdaniem musicie się zdecydować albo odrębny system albo wcześniejsze emerytury. Obie te sprawy są nie do utrzymania. To o czym piszecie to istotne argumenty przemawiające za pozostawieniem odrębnego systemu dla służb mundurowych ale co te wszystkie punkty mają wspólnego z wcześniejszymi emeryturami tego nie wiem.
Fiodor to prawda, że żołnierz posiada specyficzne wykształcenie ale chodzi właśnie o to, żeby nie posiadał tylko tego specyficznego ale też inne, zupełnie cywilne wykształcenie. I Fiodrze, każdy zmieniając pracę zaczyna "od zera". Byli wojskowi nie są tu żadnym wyjątkiem. Chodzi tylko o to czy armia wyposaży ich w umiejętności przydatne w cywilu lub sfinansuje ich nabycie.
Naprawdę wydaje mi się, że w sprawie tych wcześniejszych emerytur wojskowych robicie trochę widły z igły.
Prawda jest natomiast taka )poprawcie mnie jeśli się mylę) że pewnie 90 % tych "wcześniejszych" emerytów najzwyczajniej w świecie pracuje w cywilu, a oprócz tego pobiera emerytury.
I tak sobie myślę, że problem wcześniejszych emerytur jest dwojaki. Wybaczcie jeśli zabrzmi to zbyt brutalnie ale chyba nie chodzi o to, żebyśmy sami siebie okłamywali.
Po pierwsze problem jest z żołnierzami, którzy poza wojskiem nie mają żadnego innego wykształcenia. Ale to była, wybaczcie, ich decyzja. Nic przecież nie stoi na przeszkodzie zdobyciu wykształcenia w cywilu i dopiero później włożeniu munduru.
A drugi problem jest prozaiczny. "Wcześniejsi emeryci", mają po prostu środki w okresie pomiędzy odejściem z wojska i podjęciem pracy, a po podjęciu po prostu kilkaset złotych więcej w portfelu. I myślę, że chyba trochę taka też jest prawda
Pomógł: 3 razy Dołączył: 04 Wrz 2007 Posty: 221 Skąd: z kraju
Wysłany: Sob 07 Maj, 2011
Posiadanie studiów wyższych cywilnych nie wiele daje obecnie na rynku pracy w cywilu, jeżeli żołnierz zawodowy posiada umiejętności ściśle wojskowe, to w cywilu specjalnie ich nie wykorzysta, musi mieć doświadczenie zawodowe, podobne jakie oczekuje przyszły pracodawca. Oficerowie zwalniani z zawodowej służby wojskowej pod te doświadczenie mogą podciągnąć choćby pozostawanie na stnaowiskach dowódczych, traktując je jako kierownicze. Sprawa odmienna jest z podoficerami i szeregowymi, to co w zamian za kilkanaście lat służby mają być ochraniarzami, ekspedientami w wielkopowierzchniowych sklepach.
Pomógł: 2 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2005 Posty: 383 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 07 Maj, 2011
ropuch1 napisał/a:
Po pierwsze problem jest z żołnierzami, którzy poza wojskiem nie mają żadnego innego wykształcenia. Ale to była, wybaczcie, ich decyzja. Nic przecież nie stoi na przeszkodzie zdobyciu wykształcenia w cywilu i dopiero później włożeniu munduru.
Teraz rzeczywiście nic nie stoi na przeszkodzie ale jeszcze jakieś 7 lat temu, zanim nastała obecna ustawa o służbie żołnierzy zawodowych, główną drogą rozpoczęcia służby wojskowej było ukończenie szkoły wojskowej kształcącej kandydatów na żołnierzy - WSO, SCH lub SP.
Cytat:
Do służby stałej powołuje się żołnierza bezpośrednio po ukończeniu szkoły wojskowej kształcącej kandydatów na żołnierzy zawodowych i mianowaniu na pierwszy stopień wojskowy w odpowiednim korpusie.
Ponadto:
Cytat:
§ 3. 1. O powołanie (skierowanie) do służby kandydackiej może ubiegać się osoba nie będąca żołnierzem w czynnej służbie wojskowej, która spełnia warunki określone w art. 91 ust. 2 i 3 ustawy oraz:
1) w roku powołania do tej służby nie przekroczyła dwudziestu trzech lat życia,
Jak więc widać zdobycie wykształcenia w cywilu i późniejsze włożenie munduru było raczej problematyczne.
Dodam jeszcze, że samo zdobycie cywilnego wykształcenia nie powoduje automatycznego znalezienia zatrudnienia nawet przez młodą osobę bezpośrednio po szkole. Dla żołnierza, który przez 25-30 lat służył w wojsku i zajmował się różnym zagadnieniami często niewiele mającymi wspólnego z posiadanym wykształceniem, prawdopodobieństwo znalezienia pracy w zgodnej z posiadanym cywilnym wykształceniem sprzed 30 lat maleje chyba do 0.
Naprawdę moim zdaniem musicie się zdecydować albo odrębny system albo wcześniejsze emerytury. Obie te sprawy są nie do utrzymania.
W innych krajach są, a u nas nie można? Dlaczego?
Dlaczego nie można mieć odrębnego systemu (jak obecnie) i przechodzić wcześniej na emeryturę (proponowane 20 lat służby i wiek min. 50 lat)?
_________________ Administratorzy i Moderatorzy nie ponoszą odpowiedzialności za opinie wyrażane przez użytkowników NFoW.
Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda
Można, trzeba tylko chcieć, niestety w naszym imieniu "walczy" tylko konwent i wiadomo z jakim skutkiem, nie ma mu sie co dziwić bo i oni maja podległość słuzbową. Natomiast moim zdaniem powinny być różne okresy przejścia na emeryture. Powinny one zależec od etatu i korpusu, tak przeciez jest w wielu europejskich krajach, sierżant przechodzi wcześniej kapitan później, nie stanowi to kłopotu i jest czytelne. Tylko w Polsce w myśl artykułu "za dużo wodzów za mało indian" wszystko staje sie klarowne.
Pomógł: 2 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2005 Posty: 383 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 08 Maj, 2011
hidd napisał/a:
Dlatego że rządzący chcą zaoszczędzić na emeryturach i to jest jedyny powód.
Przykro czytać takie teksty. Czy rzeczywiście rządzący chcą zaoszczędzić na emeryturach? Jeśli tak, to dlaczego tylko na mundurowych i dlaczego nie mówi się jakie oszczędności (straty) przyniosą ewentualne zmiany? Rządzący manipulują ciemnym ludem za pomocą emerytur mundurowych bo wiedzą, że jako pozbawieni praw publicznych nie możemy się przeciwstawić. Prawdziwe oszczędności byłyby po reformie emerytur górniczych, KRUSu i oczywiście naszych ale łącznie. Tymczasem to co robi Rząd to gra pod publiczkę - zobaczcie, chcemy oszczędzić, zabrać te niesłuszne, komunistyczne przywileje ale ci się upierają. Min. Boni wymyśla coraz to nowe zasady przechodzenia na emeryturę aby tylko przeciągnąć do wyborów. Jeśli Rząd miałby uczciwą chęć wprowadzenia zmian zgodziłby się na wariant 20/50 przy max 75% od 2012 z możliwością wyboru dla służących obecnie i byłoby po sprawie. Część ze starego systemu przeszłaby do nowego i stary system stopniowo by wygasał. Oszczędności pojawiłyby się z czasem.
Rządzący dokładnie wiedzą, że jakąkolwiek zmianę by nie wprowadzili to i tak w perspektywie kilkunastu lat nie będzie żadnych oszczędności. W zależności od wprowadzonej zmiany mogą być tylko większe lub mniejsze nakłady.
Swego czasu min. Fedak powiedziała:
Cytat:
"Trzeba pamiętać, że służba to nie jest zwykły stosunek pracy. Ważne jest, żeby zarówno żołnierze, jak i strażacy oraz policjanci pozostawali w zatrudnieniu jak najdłużej. Natomiast bardzo trudne, a właściwie niemożliwe jest włączenie ich do systemu powszechnego, tak jak chcą niektórzy "reformatorzy" chcą" - podkreśliła Fedak.
Jej zdaniem, byłoby to "rujnujące" dla budżetu państwa. "Włączenie tych roczników (do powszechnego systemu), a wypłacenie im emerytury za 40 lat generuje kolejne koszty w postaci odkładania jednej trzeciej składki. Z punktu widzenia budżetu państwa jest to po prostu rujnujące" - wyjaśniła.
Dla Rokko taki cytat z poprzedniej, obowiązującej jeszcze do 01.2004r. ustawy o służbie żołnierzy zawodowych:
Cytat:
Art. 75.
1. Żołnierza zawodowego zwalnia się z zawodowej służby wojskowej wskutek:
(...)
3) osiągnięcia wieku, z zastrzeżeniem ust. 2:
a) przez podoficera, chorążego i oficera młodszego - 55 lat,
b) przez oficera starszego - 58 lat,
c) przez generała - 60 lat,
Przy okazji chciałbym Kolegę zapytać jaką podległość służbową ma Konwent? Bo do tej pory wydawało mnie się, że jest to organ przedstawicielski żołnierzy składający się z osób wybranych w demokratycznych wyborach. Jest inaczej?
Dlaczego nie można mieć odrębnego systemu (jak obecnie) i przechodzić wcześniej na emeryturę (proponowane 20 lat służby i wiek min. 50 lat)?
Myślę, że 25 lat służby i 55 lat i rozwiązanie na kształt emerytur pomostowych to byłaby rozsądna propozycja. Pisząc o tym, że są nie do utrzymania miałem na myśli obecny stan rzeczy, tzn odejścia w wieku 35 - 40 lat.
Doubter, wcześniej zaś, o ile mnie pamięć nie myli, była możliwość studiów uzupełniających po WSO. Z reszta problem chyba jednak w mniejszym stopniu dotyczy oficerów, którzy w znanych mi przypadkach, a jest tego naprawdę sporo świetnie sobie w cywilu radzą i jak pisałem ta emerytura to dla nich po prostu trochę więcej pieniędzy miesięcznie, bez których spokojnie by się obeszli. Problem bardziej dotyczy rzeczywiście podoficerów. Elu tu jak już pisałem rozwiązaniem są raczej umiejętności możliwe do zdobycia w trakcie służby, a nie wcześniejsza emerytura.
Doubter, wcześniej zaś, o ile mnie pamięć nie myli, była możliwość studiów uzupełniających po WSO. Z reszta problem chyba jednak w mniejszym stopniu dotyczy oficerów, którzy w znanych mi przypadkach, a jest tego naprawdę sporo świetnie sobie w cywilu radzą i jak pisałem ta emerytura to dla nich po prostu trochę więcej pieniędzy miesięcznie, bez których spokojnie by się obeszli. Problem bardziej dotyczy rzeczywiście podoficerów. Elu tu jak już pisałem rozwiązaniem są raczej umiejętności możliwe do zdobycia w trakcie służby, a nie wcześniejsza emerytura.
Sorki za możliwe OT ale już nie wytrzymałem czytając te prowokacyjne teksty kol. ropucha1. Chwała oficerom, że tak sobie świetnie radzą po odejściu na emeryturę ale tego typu teksty o pieniądzach , bez których spokojnie mogą się obejść to jakaś kpina! Co to ma znaczyć? Chyba większość ludzi chce mieć w tym "smutnym jak piiiii" kraju więcej pieniędzy?! Wykształcenie dzieci, leki, codzienne życie i inne "przyjemności" trochę kosztują, mylę się?
Dalej do kol. ropucha1; idąc do wojska myślałem tylko o służbie jako żołnierz, nie myślałem, że po 15 latach ściągnę mundur i będę np. prawnikiem, lekarzem czy księdzem! Ponadto dosyć ciężko po iluś tam latach w mundurze diametralnie zmienić swoje wykształcenie ażeby znaleźć satysfakcjonującą i dobrze płatną pracę. Wszelkiej maści mgr-ów jest na pęczki na rynku pracy i proszę mi wierzyć, że pracodawca wybierze doświadczonego, w miarę młodego kandydata na dane stanowisko niż starszego, bez potrzebnego doświadczenia ale za to np. oficera rezerwy.
Kolejna sprawa - myślisz kolego, że gdy uzupełniałem swoje wykształcenie to wiedziałem, że skończę służbę w określonym czasie i zacznę pracować zgodnie z moim nowym wykształceniem ( chciałbym być jasnowidzem - niestety nie jestem )? Otóż powiem Ci, że pewne decyzje podejmowane nie przez nas, Żołnierzy są bardzo zaskakujące!
Reasumując, kolego skoro nie jesteś żołnierzem ( mniemam, że nigdy nie byłeś - jeżeli się mylę to przepraszam) i pewnie nim nie będziesz - skończ z takimi prowokacyjnymi tekstami.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego naj...!
ropuch1, zrozum jedno, większość tych odchodzących po 15 latach (a jest to znikomy procent - w granicach 2-3% i mają 40% ostatniego uposażenia - nie zapominaj o tym) zostało ZMUSZONYCH do odejścia ze względu na ciągłe restrukturyzacje (czytaj: zmniejszenie liczebności armii z 450 tys do 100 tys., a kto wie czy niebawem będzie 80 tys.). Drugim, bardzo ważnym czynnikiem jest niestabilność przepisów. Państwo samo tworzy tych emerytów! Przeciętny wiek emeryta mundurowego to 27 lat służby.
Zauważ także, że wielu z odchodzących pracuje i odprowadza składki do ZUS, a jak dobrze wiesz (a może nie) my nie pobieramy z ZUS emerytury. Czyli de facto z naszych składek utrzymywani są inni emeryci ZUSowscy.
Nikt tu nie twierdzi, że nie trzeba reformować systemu, ale niech to będzie zrobione "po ludzku" (sorry Lucek ), a nie prowizorka.
_________________ Administratorzy i Moderatorzy nie ponoszą odpowiedzialności za opinie wyrażane przez użytkowników NFoW.
Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda
Ale to wszystko o czym piszą zwolennicy odrębnego systemu jest nieważne ,najważniejsze jest to żeby zabrać mundurowym , bo informacji że ci mundurowi emeryci w wieku 35-40 lat nie maja "taaaaaakich kokosów" jak sie pisze nikt nie podaje. Dlaczego nikt nie poda ile wynoszą srednio te "kokosy" po 15 latach / ale rzetelnie/ najlepiej gdyby to podał ktos z WBE. Bo może okazać się , że gdy podliczy sie jak to podał GUS te 6tys emerytów mundurowych ponizej 40 roku zycia to okaże sie że : średnia ich emerytur która dostaje do reki to wynosi 1000zł / a myślę że jest mniej/a gdy 1000x6000=6000000 to daje tyle ile kosztuje wanna z marmurami w ZUS albo zarabia rocznie prezes firmy ktora kiedys była państwowa a teraz prywatna Ale to nic najważniejsze że d..... mundurowym i o to tu chodzi A opowieści o oszczędnosciach to typowe "..... kotka przy pomocy młotka".
Bo tu chodzi tylko o PR. System emerytalny i nie tylko zrobiony po ludzku w warunkach naszej kochanej ojczyzny jest nierealny. A dlaczego ? Niech kazdy sam sobie odpowie....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum