Wysłany: Pią 27 Maj, 2011 Brońmy żołnierzy z Nangar Khel
Waldemar Skrzypczak napisał/a:
Prokuratorzy wojskowi za wszelką cenę chcą udowodnić winę żołnierzy 18 bpd, za wszelką cenę chcą ich zamknąć na wiele lat w więzieniach. Nangar Khel stało się już symbolem w konfrontacji woli walki polskich żołnierzy, skierowanych decyzjami polityków na wojnę, z „oślepłą” z nienawiści do nich, ubraną w mundury Temidą.
Od początku tej sprawy, wywołanej według scenariusza ówczesnych służb specjalnych, widać niespójność ich działania. Mimo braku dowodów, konsekwentnie dąży się do skazania żołnierzy. Główni autorzy tego mega-skandalu ukryli się za immunitetami i robią co chcą. W majestacie prawa (!).
Nie widzimy autorów tej afery. Gdzie są ci panowie z ówczesnej SKW, którzy sprokurowali scenariusz „ludobójstwa” w cieniu gabinetów, na specjalne życzenie? Gdzie jest prokurator F., ten od przestępczości zorganizowanej? Z którym spotkałem się w Poznaniu po aresztowaniu żołnierzy i który nie był w stanie wówczas wiele na ten temat powiedzieć. Bo dopiero budowano scenariusz…
Ludobójstwo to pojemne hasło. Jak się ono ma do tego, co dla nas, Polaków, oznacza ono po II wojnie światowej?
Dlaczego prokuratorzy oskarżający zmieniają co rusz swoje oczekiwania w wymiarze kary? Co się przez te 3 lata zmieniło? Nie wydaje mi się, że cokolwiek. Jest to, moim zdaniem, robienie sprawy na siłę. Bo trzeba zachować twarz. Tylko dlaczego kosztem życia siedmiu polskich żołnierzy, którzy walczyli w przekonaniu, że robią to w słusznej sprawie?
Dlaczego politycy nadal milczą? Nikt nie broni żołnierzy, choć nadal się ich na wojnę wysyła. Przecież nadal istnieje prawdopodobieństwo podobnych tragedii. Walka trwa.
Co dowódcy, wysyłający żołnierzy w pole, mają im przed walką powiedzieć? Zawsze prawdę. Ale też muszą mieć świadomość odpowiedzialności. Jeżeli żołnierz będzie miał wątpliwości, to zostanie oskarżony o niesubordynację, o niewykonanie rozkazu? Ciekawe, co powie na to prokurator?
Bez wątpienia jesteśmy jedynym członkiem NATO, który nie broni swoich żołnierzy. Podobne lub większe „sprawy” były udziałem żołnierzy USA, Niemiec, Holandii, Wielkiej Brytanii. Ale tam zawsze wszyscy stawali w ich obronie. I największy w tym udział mieli ich bardzo odpowiedzialni parlamentarzyści. Czy my, Polacy, mamy takich? Wierzę, że tak. Sprawa naszej siódemki powinna stać się naszą, wszystkich Polaków, sprawą. Nie może być tak, że decydenci nie chcą brać na siebie odpowiedzialności! Pamiętajmy, że takie misje będą nadal realizowane.
Nie wierzę w to, że MON nie wie, co robi prokuratura wojskowa. To tylko gra.
Stańmy murem za polskimi żołnierzami, by nie stracili wiary w swoją misję, którą można ująć w dwóch słowach: służyć Ojczyźnie. O to idzie ta gra. Czas najwyższy, aby wszyscy to zrozumieli.
Wierzę, że środowiska wojskowe, patriotyczne, zewrą szeregi. Wierzę, że Pan Prezydent nie pozwoli sponiewierać polskiego żołnierza. Jest jeszcze akt łaski.
I niech oskarżyciele nam już nic nie wmawiają! To nie my się boimy. Myśmy się już „nabali” w Iraku i w Afganistanie…
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 30 Maj 2010 Posty: 7300 Skąd: Gdynia
Wysłany: Pią 27 Maj, 2011
Waldemar Skrzypczak napisał/a:
odpowiedzialni parlamentarzyści. Czy my, Polacy, mamy takich? Wierzę, że tak
Ja w to już niestety nie wierzę
Stevie napisał/a:
Jest jeszcze akt łaski
Tyle że skazanie będzie miało miejsce. I tak opuszczą szeregi wojska napiętnowani. Jedyny plus z tego "aktu" jest taki że nie będą siedzieć.
_________________ Z historii narodów możemy się nauczyć, że narody niczego nie nauczyły się z historii.
— Georg Wilhelm Friedrich Hegel
Robal2pl [Usunięty]
Wysłany: Sob 28 Maj, 2011
A co jeśli sąd uzna ich za winnych?
Czy ma zajść sytuacja "sąd sądem ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie"?
Nie wnikam w meritum sprawy - dość już o tym powiedziano - ale należy wyroki sądów traktować dojrzale. A nie na sposób plemienny. Oczywiście jest cała ścieżka apelacji, kasacji, jest ułaskawienie.
Ale - ułaskawienie nie oznacza uniewinnienia.
Prokuratury Wojskowe nie mają, jak wiemy chlubnej tradycji. Szczególnie Rewizor to na forum podkreślał, jak wygladają wojskowe organa ściagania i wojskowy wymiar sprawiedliwości.
PW walczy teraz o byt, gdyż prawdopodobnie zostaną zlikwidowane (i chyba słusznie). Sprawa Nanghar Khel jest od samego początku dęta. Wszycy chcą uzasadnić potrzebę istnienia: SKW, PW, ŻW, sądy itd. Sprawa ta pokazała też kim jest żołnierz w stosunku do państwa. Wyszło, że nie ma przepisów dot. obrony żołnierzy (oborońca wojskowy), jak to finansować itd. Sprawa zatrzymania tych żołnierzy przez ŻW, szeroko tu swego czasu opisywana, chyba nie znalazła finału dyscyplinarnego, jeśli tak to szkoda, ale nie jestem zdziwiony. Nie powienien byc też zdziwiony Pan gen. Skrzypczak, gdyż tak to wszystko wygląda od wielu dziesięcioleci i trudno było nie zauważyć.
Wojsko jest przeżarte patologią - na wskroś, źle zorganizowane, fatalnie kierowane, pod względem prawnym archaiczne. Czego się nie dotknąć to żal za dupę ściska, czy to sprawy kwaterunkowe (WAM), czy służba zdrowia, czy ustawa pragmatyczna, czy przygotowanie misji, czy NSR, czy inwestycje, remonty, itd. Dlaczeo więc PW miałaby byc inna. Wiedzą chłopaki, że nie jest OK, ale idą w zaparte - tyle im zostało. Próbują wyjść z twarzą. Sprawa zapewne ma drugie dno - poprawność polityczną- patrzcie jak Polska rozprawia się z przestępcami w mundurach. Większość ludzi nie ma pojęcia o wojsku, zna kolory mundurów i coś niecoś z filmów. Nie wiedzą też, że Polska nie była w stanie wojny z Afganistanem, a była to misja...stabilizacyjna. Jaki z tego wszystkiego płynie wniosek. Otóz taki, że państwo polskie dotknięte jest poważną systemową zapaścią. Panuje tu potężny chaos. Nie ma teraz jak przerwać tej spirali absurdu. Musi się z tym zmierzyć sąd.
A czy ktoś mógłby mi wyjaśnić, jak można kogoś oskarżyć o popełnienie zbrodni wojennej kiedy Polska nie znajduje się w stanie wojny z żadnym krajem? Ja tego nie kumam po prostu. Z góry dziękuję za wyjaśnienie.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Pomógł: 2 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2005 Posty: 383 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 28 Maj, 2011
Niezaprzeczalnym faktem jest, że oskarżeni żołnierze nie przebywali w Afganistanie w celach turystycznych. Wchodzili w skład PKW wykonującego określone zadania na podstawie Postanowienia Prezydenta RP wynikającego z ustawy o zasadach użycia lub pobytu SZ RP poza granicami państwa.
Zgodnie z cyt. ustawą
Cytat:
Art. 7.
2. Żołnierze i pracownicy wojska wchodzący w skład jednostek wojskowych są obowiązani do przestrzegania prawa państwa przyjmującego oraz wiążącego Rzeczpospolitą Polską prawa międzynarodowego.
Te ostatnie to właśnie MPH KZ. Nasi żołnierze są oskarżeni m.in. o naruszenie art. 4 ust. 2 pkt a Protokołu dodatkowego do konwencji genewskich z 12 sierpnia 1949 r. o ochronie ofiar niemiędzynarodowych konfliktów zbrojnych, który mówi:
Cytat:
Artykuł 4 - Gwarancje podstawowe
1. Wszystkie osoby, które nie biorą bezpośredniego udziału w działaniach zbrojnych lub które zaniechały takiego udziału, mają prawo - niezależnie od tego, czy ich wolność została ograniczona, czy nie - do poszanowania ich osoby, godności, przekonań i praktyk religijnych. We wszystkich wypadkach należy je traktować w sposób humanitarny, bez czynienia jakichkolwiek różnic na niekorzyść. Zabronione jest wydawanie rozkazu, by nikogo nie zostawiać przy życiu.
2. Bez naruszenia powszechnego charakteru powyższych postanowień następujące działania przeciwko osobom, o których mowa w ustępie 1, są i pozostają zabronione zawsze i wszędzie:
(a) zamachy na życie, zdrowie lub fizyczną albo psychiczną równowagę osób, zwłaszcza zabójstwa, jak też okrutne traktowanie, takie jak tortury, okaleczenia lub wszelkie postacie kar cielesnych;
.
Oprócz powyższego oskarżono ich o naruszenie jeszcze innych przepisów prawa międzynarodowego szerzej.
Na stosowanie powyższych praw nie ma znaczenia czy Polska wypowiedziała wojnę czy też nie.
Za Konwencją Genewską o Ochronie Osób Cywilnych Podczas Wojny :
Cytat:
Artykuł 2
Niezależnie od postanowień, które wejdą w życie już w czasie pokoju, Konwencja niniejsza będzie miała zastosowanie w razie wypowiedzenia wojny lub powstania jakiegokolwiek innego konfliktu zbrojnego między dwiema lub więcej niż dwiema Wysokimi Umawiającymi się Stronami, nawet gdyby jedna z nich nie uznała stanu wojny.
Prokuratorzy wojskowi za wszelką cenę chcą udowodnić winę żołnierzy
przecież od tego są by udowadniać winę
Waldemar Skrzypczak napisał/a:
Jest jeszcze akt łaski.
Owszem, jest takie prawo, ale niestety wydawane tylko po wyroku skazującym
Po takim ułaskawieniu nadal będą w KRK figurować jako osoby karane (tfu tfu, oby nie zapeszyć)
Pomógł: 2 razy Dołączył: 26 Gru 2007 Posty: 358 Skąd: pomorze (albo nie pomoże)
Wysłany: Sob 28 Maj, 2011
Panie Generale, a jeśli nasi żołnierze są winni, też powinni być uniewinnieni
Oczywiście nie każdy z nich ponosi taką samą odpowiedzialność. Co innego dowódca bazy czy patrolu , co innego amunicyjny.
Lubię być adwokatem diabła. Tak - nawet jeżeli nasi żołnierze są winni (w co nie wierzę), powinni być ułaskawieni!!! To całe oskarżenie to kompletna paranoja!
To nie oni pchali się na wojnę, tylko wysłali ich politycy. To jest gra, w każdej grze reguły powinny być jasne. A jeżeli w grze nie ma żadnych reguł, to się o tym mówi na jej początku.
To jest wojna.
Przypominam Państwu - choć nie wiem, czy śledzicie tzw. życie społeczno-polityczne - że różnoraka "hołota" pozostaje bez kary, bo ma polityczne "plecy", a żołnierzy, którzy walczą, oskarża się i chce skazać?!
_________________ Netah
kempczol [Usunięty]
Wysłany: Sob 28 Maj, 2011
Wierzę do końca w ich uniewinnienie.
Robal2pl [Usunięty]
Wysłany: Sob 28 Maj, 2011
Netah, przecież to nie są żołnierze ZSW czy w inny sposób zmuszeni do służby - to już zawodowcy. Więc niestety - uważam że argument "politycy ich tam posłali" nie ma racji bytu. Sorry.
Nie chodzi tylko o oskarżonych za Nanghar Khel. My wszyscy musimy sie bronić przed państwem, które dziwnym trafem stało sie nam wrogie. O co tu chodzi, skąd te nagonki, po co to wszystko i...jaki jest tego cel? Co do zołnierzy z Nanghar Khel, niewiele możemy zrobić poza jakąś formą dezaprobaty tej sytuacji, co zresztą jest czynione. Jeśli ci żołnierze zostaną skazani, na wszystkich nas najprawdopodobniej spadnie łata ,, żołnierzy - wojennych przestępców". Już mamy łatę ,,najemników w obcej służbie", a strach pomysleć jak dalece negatywny PR jest możliwy.
Najbardziej zastanawia mnie, kto za tym stoi i jaki ma to cel? Wydaje mi się, że jest to działnie celowe i zamierzone.
Netah, przecież to nie są żołnierze ZSW czy w inny sposób zmuszeni do służby - to już zawodowcy. Więc niestety - uważam że argument "politycy ich tam posłali" nie ma racji bytu. Sorry.
A co przyśniło im się i nagle zachciało jechać? No bądż poważny, zawodowcy zawodowcami, ale nie znaczy to przecież że robią to co im się podoba. Dostali rozkaz, zapewne poprzedzony politycznymi ustaleniami, wyrazili zgodę i polecieli. Ale wszyscy łącznie z z p......mi politykami wiedzieli po co tam jadą i cały pic polega na tym, aby w razie takiej sytuacji Państwo broniło swoich Żołnierzy.
_________________ Nie wiem czy szczęśliwy , ale już emeryt
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum