Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: miki
Pon 30 Maj, 2011
ORP Orzeł
Opublikował Wiadomość
Netah 
5


Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 973
Skąd: Legnica
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012   

A to przepraszam. Tylko nie wiem, czy na szczęście... Sadząc po tym, co się dzieje w tej profesji.
A skoro już o tym mowa, czy można prosić o i nfo, gdzie jest opisane to, że dziennikarzowi przed zebraniem materiału mówi się z kim ma rozmawiać, z kim nie, o co pytać i o co nie. Zwłaszcza zapewne taki instruktaż należy się dziennikarzom śledczym...
Znam jedna redakcję, która tak działa - właśnie zwalnia po kolei ludzi i zamyka dodatki...
_________________
Netah
 
 
klm 
7


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 2481
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012   

Zdarzyło mi się kiedyś pracować jako dziennikarz i przed zebraniem materiału nikt instruktażu nie udzielał. Co najwyżej, szef działu akceptował temat. Przed drukiem tekst faktycznie był sprawdzany, ale byłem młodym pracownikiem. Zakładam, że doświadczonym dziennikarzom nikt tekstów nie sprawdza, bo nie byłoby na to czasu. W tym przypadku są dwie możliwości, albo szef uznał dziennikarkę za osobę doświadczoną i uznał, że może jej ufać. Albo wiedzy historycznej nie posiada, co w Polsce nie jest niczym dziwnym.
_________________
Kontrola najwyższą formą zaufania
 
 
Moltke (starszy) 
5



Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 800
Skąd: Truskawki w Milanówku
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012   

klm napisał/a:
Zakładam, że doświadczonym dziennikarzom nikt tekstów nie sprawdza, bo nie byłoby na to czasu.


Sprawdza się, nawet w redakcjach pracujących w bardzo dużym reżimie czasowym (np. w radiowych newsroomach).
W innych redakcjach sprawdza się nawet wielostopniowo.

A to jaki poziom reprezentuje polskie dziennikarstwo, to zupełnie inna para kaloszy.
_________________

When you have to shoot...Shoot! Don't talk.
 
 
klm 
7


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 2481
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012   

Nie bardzo chce mi się wierzyć, biorąc pod uwagę dużą ilość stażystów. Nie bardzo widzę zresztą potrzebę sprawdzania tekstów Zawadzkiego, Michnika czy kiedyś Jagielskiego w Wyborczej. Ktoś to pewnie czyta, ale w dokładne sprawdzanie czy analizę tekstu nie wierzę. Kto zresztą miałby sprawdzać Jagielskiego, który przez wiele lat jeździł do Afganistanu, jeszcze przed 2001?
_________________
Kontrola najwyższą formą zaufania
 
 
Moltke (starszy) 
5



Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 800
Skąd: Truskawki w Milanówku
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012   

Co innego analiza tekstu, a co innego sprawdzenie. Przecież każdy może coś napisać niejasno, zrobić błąd językowy itp.
Powinno się sprawdzać i sprawdza się nawet teksty naczelnego. A gdyby naczelny zrobił karygodny błąd np. pomylił czyjeś nazwiska, albo napisał kura przez "ó", i poszłoby to do drugu, to zgadnij do kogo miałby pretensję.
_________________

When you have to shoot...Shoot! Don't talk.
 
 
klm 
7


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 2481
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012   

Pewnie do siebie. Może masz rację, ale sprawdzanie nazwisk to już analiza - sprawdzanie czy tekst nie zawiera błędów merytorycznych. Wychodzi na to, że sprawdza się jedynie pod względem ortografii, co zresztą potrafi dowolny edytor tekstu. Okazuje się zresztą, że nie zawsze jest tak jak mówisz, kto bowiem sprawdził Gmyza? No i bohaterkę niniejszej dyskusji?
_________________
Kontrola najwyższą formą zaufania
 
 
Moltke (starszy) 
5



Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 800
Skąd: Truskawki w Milanówku
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012   

Pretensje miałby również do redakcji.
Korektor komputerowy pewnych błędów nie jest w stanie zauważyć, jak np mój ulubiony błąd: "Brytyjczycy umocnili się na Przysmaku Korynckim".
A to. że się sprawdza nie oznacza, że sprawdzenie jest skuteczne.
Gmyza sprawdzano i redagowano - mówili o tym wszyscy uczestnicy dramatu. Tej panienki może rzeczywiście nie sprawdzano, albo sprawdzający nie miał do tego kompetencji. Musisz pamiętać, że poziom pracy mediów lokalnych jest zwykle o wiele klas niższy niż mediów centralnych. Na codzień mam kontakt i z jedymi i z drugimi.
_________________

When you have to shoot...Shoot! Don't talk.
 
 
Netah 
5


Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 973
Skąd: Legnica
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012   

To prawda, niestety. paradoksalnie - sytuacja, jaką mamy, nie do końca jest winą samych dziennikarzy. Oni nie są zwieńczeniem łańcucha pokarmowego...
Zrobił nam się OT, ale pozwolę sobie wtrącić trzy grosze jeszcze na temat "instruowania" dziennikarzy. Przed wyjściem "w tern" autor zgłasza propozycje tematu/tematów. Musi je zaakceptować (zależnie od redakcji) - szef działu, kolegium redakcyjne (to w większych redakcjach - szefowie działów, sekretarz redakcji, wydawca numeru, fotoedytor lub szef działu foto - dzisiaj już chyba takich działów nie ma - oszczędności) lub zespół (w mniejszych, jak lokalne). Jeśli temat jest zaakceptowany - to do dzieła. Dopiero po napisaniu (choć oczywiście w trakcie lub przed pisaniem autor może prosić radę szefa działu - w przypadku ważnego artykułu) tekst trafia na popołudniowe kolegium (a wcześniej musi go zobaczyć szef działu). Uwagi do autora, skutkujące zmianami w tekście, może mieć kolegium lub indywidualnie szefowie. Autor jest uchwytny, wiec udziela wyjaśnień. jak zrobił błąd merytoryczny, musi kogoś dopytać, coś sprawdzić, dopisać - albo tekst jest opóźniony o dzień. Są redakcje, w których rola autora sprowadza się do zebrania "surówki" i napisania w miarę składnie, a redaktorzy piszą w zasadzie za niego, ale osobiście uważam, że to jest chore.
W porządnych redakcjach jest tez "Style Book", a w nim zawarte są zasady pisania w danej redakcji - to sprawia, że wszystkie teksty już w chwili powstania maja mieć charakterystyczny sznyt tej a innej redakcji. Kiedyś, kiedyś GW miała ekipę redaktorów , która zajmowała się tylko nadawaniem tytułów - wtedy pojawił się m. in słynny tytuł: "Bomby w Bombaju". Choć był i tytuł: "Trener puścił Bąka" (chodziło o piłkarza)
Sprawdzanie tekstu jest czasem trójstopniowe, a czasem nawet częstsze - zwłaszcza w newsach, w których może się coś zmienić w faktach przed drukiem. I do tego dochodzi korekta - bardzo ważna!.
Przepraszam za OT.
_________________
Netah
 
 
PDT 
Guru
iuris peritus in spe



Pomógł: 32 razy
Wiek: 54
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 13757
Skąd: ex rei publicae defectae
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012   

Skrzydlowy napisał/a:
Uwaga! Trzymać się krzeseł!
Pani Redaktor TV Pomerania ma głos:
http://www.youtube.com/watch?v=N4TANBjAh0A
:)


Zdążyłem wcześniej obejrzeć, ale dzisiaj przeczytałem tylko to:

Cytat:
"porażka edukacj..."
Ten film wideo jest już niedostępny z powodu otrzymania roszczenia dotyczącego praw autorskich przez Telewizja Pomerania.
Przepraszamy za usterki.


Tu nasuwa mi się pytanie:
Czy takie gafy są objęte ochroną praw autorskich ?
:lanie:
_________________
Nec stultis solere succurri.
******* ****
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group