Po ludzku przykre i Państwo Polskie powinno brać odpowiedzialność za tego typu zdarzenia. Jednak myślę, że dla większości społeczeństwa polskiego nasz udział w misjach czy to w Iraku, czy w Afganistanie to nie jest żaden powód do dumy. Może za sto lat to się zmieni i będzie traktowane "bez negatywnego osądu" tak na miarę chociażby udziału np. naszych legionistów w operacji na Santo Domingo ( oczywiście zachowując miarę) . A np. obrona Karbali jako coś w rodzaju bitwy pod Somosierrą ( tu tym bardziej zachowując proporcje) . Ale żadne tych zdarzeń i z przeszłości i dzisiejszych, przynajmniej dla mnie, nie jest powodem do chwały narodowej. W kategoriach wojskowych i owszem trzeba docenić trud i kunszt żołnierski ale nic poza tym. Dodatkowym problemem dla wracających z misji jest pewien dysonans poznawczy. Z jednej strony politycy przed wyjazdem na misje mlaskają o honorze, służbie Polsce. A po powrocie okazuje się, że zostajesz ze swoją historią sam a sąsiad z klatki w bloku pyta się jeszcze po co tam pojechałeś, w czyich interesach ? Coś w rodzaju powrotu żołnierzy USA z Wietnamu.
Pomógł: 285 razy Dołączył: 17 Gru 2004 Posty: 15985 Skąd: POLSKA
Wysłany: Czw 28 Mar, 2019
Jak państwo wysyła żołnierzy na wojnę, a nie ma regulacji prawnych to kończy się tak jak widać.
Cytat:
... było prowadzone śledztwo prokuratury, która zakwalifikowała całe zdarzenie jako zbrodnię usiłowania zabójstwa polskich żołnierzy, ...
(...)
– Gdyby nawet zostali oni wykryci – dodaje mec. Sławek – to i tak weterani nie mogliby dochodzić swoich praw w sądzie, gdyż Polska nie posiada stosownej umowy z Republiką Afganistanu.
Bez komentarza.
Ciekawi mnie czy Republika Afganistanu "zapraszała" żołnierzy obcych państw ?
_________________
----= Historia to uzgodniony zestaw kłamstw, zbiór faktów, które nie musiały zajść. =----
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Czw 28 Mar, 2019
markii napisał/a:
Dodatkowym problemem dla wracających z misji jest pewien dysonans poznawczy. Z jednej strony politycy przed wyjazdem na misje mlaskają o honorze, służbie Polsce. A po powrocie okazuje się, że zostajesz ze swoją historią sam a sąsiad z klatki w bloku pyta się jeszcze po co tam pojechałeś, w czyich interesach ? Coś w rodzaju powrotu żołnierzy USA z Wietnamu.
(kontynuując retorycznie w tej formie)
Sąsiadowi politycy próbowali wmówić że jedziesz tam bronić polskiej ziemi, walczyć o polskie interesy, że przez to sąsiad w Polsce będzie bezpieczniejszy.
Sąsiad może być głupi ale bez przesady. Jechałeś tam bo:
Cytat:
- Bullshit kompletny. Skonfliktujemy się z Rosją, Niemcami, będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy, kompletni frajerzy.
Thikim, zauważ że tak prawicowe media piały o tych nagraniach a wychodzi, że Radek miał rację i prawidłowo ocenił. Za to teraz nasza polityka zagraniczna to dno i metry mułu ale "ciemnemu ludowi" w reżimowych mediach wciska się, że wstaliśmy z kolan.
It's alright to be anti-war , but it's unforgivable to be anti-soldier.
Szacunek dla poświęcenia żołnierza. Nawet tak jak w wypadku tego rugiego filmiku po dziesięcioleciach. Ze strony choćby personelu szpitala. Oni nie musieli tego robić. Większość z nich nie była w wojsku ale dla nich szacunek dla kraju oznacza szacunek dla ludzi, którzy dla tego kraju ryzykowali życiem i zdrowiem. Niektórzy tą wysokoą cenę zapłacili. Wystarczy spojerzeć na to jak wygląda przewożenie poległego żołnierza z lotniska do jego rodzinnej miejscowości. Tam też nie wszystko jest idealnie ale pzynajmniej weterani nie są marginalizowani.
Bez komentarza.
Ciekawi mnie czy Republika Afganistanu "zapraszała" żołnierzy obcych państw ?
Tja.
Ciekaw jestem który to prokurator jest tym imamem specjalistą od afgańskiej wersji prawa koranicznego, ze podjął się zaklasyfikowac tamtejszy przypadek, no bo oceniamy wg prawa lokalnego chyba?
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Jak problem to powołać pełnomocnika .... Skąd ten Fachowiec się tutaj znalazł ? Był żołnierzem ? Może był na misji? ! Rozróżnia stopnie wojskowe ? Kumpel MON-a z MSWiA ?
To chyba żart ?
Jeden z tych weteranów przejechał kilkaset km, żeby zadać Panu Ministrowi @mblaszczak pytanie, kiedy przebudzi się pełnomocnik @MON_GOV_PL ds. ugód z walczącymi o godne życie weteranami. Nie udało się.
S!
_________________ Panie, jesteśmy pielgrzymami i zawsze będziemy sie starali dojść coraz dalej...
Motto 22. SAS
Watelumajorze [Usunięty]
Wysłany: Sob 20 Kwi, 2019
Przestańcie, bo misjonarze zarabiający misjami na kredyty i jakiestam używane auta albo dokończenie domu - tez to czytają. I woleliby zdecydowanie oficjalną urzędową wersję: Ku chwale.
Notabene widzę, ze żaden misjonarz nie protestuje - co oznacza, że komentarze wyżej są... w punkt.
[ Dodano: Sob 20 Kwi, 2019 ]
*albo że misjonarze nie czytają tego wątku
„Dla mojej rodziny lepiej by było, gdybym zginął”. Co kolejni ministrowie obrony robili dla weteranów
Marcin Wyrwał Dziennikarz i reporter wideo Onetu
Sylwester Nowakowski Foto: Marcin Wyrwał / Onet
Sylwester Nowakowski
Cytat:
Po serii artykułów Onetu dotyczących fatalnego traktowania najciężej rannych weteranów przez kolejnych ministrów obrony zareagowało dwóch z nich. Były minister Tomasz Siemoniak uznał, że zarzuty go nie dotyczą, a obecny minister Mariusz Błaszczak stwierdził, że naprawia zaniedbania swoich poprzedników. Przedstawiciel weteranów mec. Sylwester Nowakowski opowiada, co zrobił – lub nie zrobił – każdy z ministrów w sprawie weteranów.
Jesteśmy chyba pierwsi, którzy uświadomili żołnierzom, że oprócz praw wojskowych, mają także prawa cywilne, jak każdy obywatel w tym kraju – mówi Sylwester Nowakowski
Pamiętam jak dziś, kiedy zadzwoniła do mnie pierwsza wdowa, która straciła męża w Iraku i zapytała, czy jej także przysługuje takie zadośćuczynienie – opowiada mecenas. – Odpowiedziałem, że tak, ponieważ jej mąż także zginął podczas pełnienia służby publicznej, nieważne, czy nastąpiła ona podczas katastrofy samolotu, czy podczas misji wojskowej w Iraku, czy Afganistanie
Raz na posiedzeniu pełnomocniczka ministra obrony oświadczyła, że roszczenia tego typu nie mogą być załatwiane w trybie ugodowym. Wtedy obecny na sali weteran wypowiedział słowa, które bardzo zapadły mi w pamięć: „Dla mojej rodziny lepiej by było, gdybym zginął, bo uzyskałaby zadośćuczynienie”
Daaawno temu ś.p. "Diabeł" powiedział do nas( młodych wtedy żołnierzy) po pewnej misji bojowej: "Tu odznaczenia dostaje się co najwyżej pośmiertnie. Odszkodowania też" Z odznaczeniami się zmieniło na lepsze. Niestety tylko z nimi.
S!
_________________ Panie, jesteśmy pielgrzymami i zawsze będziemy sie starali dojść coraz dalej...
Motto 22. SAS
(...)
Raz na posiedzeniu pełnomocniczka ministra obrony oświadczyła, że roszczenia tego typu nie mogą być załatwiane w trybie ugodowym.
(...)
Przede wszystkim należało zapytać czy istniejące regulacje są satysfakcjonujące - no i pytanie dla kogo. Weteranów, rodzin, wojska państwa ale i podziału funduszy MON.
Brak trybu ugodowego może być zrozumiały z punktu widzenia nie ulegania zawyżonym roszczeniom, z drugiej strony na weteranów czy ich rodziny, po traumatycznych przeżyciach zrzuca się ciężar walki o jakaś formę rekompensaty. Dostali od życia cios w twarz i dostają następne. Z kolei środki są ograniczone, więc jest kwestia jak objąć nimi wszystkich weteranów którzy tego potrzebują czy są im należne w postępowaniu cywilnym (jak to wywalczą) - krótko mówiąc aby dla wszystkich starczyło i ile w jakich przypadkach. Realia życia i tak będą bardziej kosztowne.
Więc jeśli pada pytanie co zrobili ministrowie należy zadać pytanie czy wszczęli jakieś postępowanie aby przebadać cały proces, zjawisko, skonsultować z prawnikami itp. Systemowe rozwiązanie a nie poszczególne przypadki.
https://fakty.interia.pl/polska/news-mon-zapowiada-nowele-ustawy-o-weteranach,nId,2979422
Komentarze wiele mówią o postrzeganiu przez tzw. opinię publiczna misji wojskowych i biorących w nich udział żołnierzy. Hejt na żołnierzy, bez zrozumienia, że nie podejmują oni decyzji politycznych, lecz je wykonują. Niestety nie ma głosu MON o tym, że władza polityczna bierze na siebie odpowiedzialność za te decyzje.
Nowelizacja ustawy o weteranach działań poza granicami państwa jest o tyle przykra, że wymuszona artykułami prasowymi i reportażami w tv. Żadne propozycje środowisk czy stowarzyszeń żołnierskich lub informacje zawarte w meldunkach o nastrojach nie mają realnego wpływu na żołnierski los.
Kilka artykułów w prasie i reportażów w TV może zdziałać cuda. Wnioski niech sobie każdy wyciągnie sam...
_________________ Ojczyzna, to nie miejsce, w którym mieszkasz, ale miejsce, którego potrzebujesz i które potrzebuje ciebie /Stefan Pacek/
https://fakty.interia.pl/polska/news-mon-zapowiada-nowele-ustawy-o-weteranach,nId,2979422
Komentarze wiele mówią o postrzeganiu przez tzw. opinię publiczna misji wojskowych i biorących w nich udział żołnierzy. Hejt na żołnierzy, bez zrozumienia, że nie podejmują oni decyzji politycznych, lecz je wykonują. Niestety nie ma głosu MON o tym, że władza polityczna bierze na siebie odpowiedzialność za te decyzje.
A jak wygląda sytuacja ochotnictwa w wyjazdach na misję w 2019tym?
Czy nasze państwo rozkazuje żolnierzom wyjechać pod rygorem kar czy nadal pozwala jechać ochotnikom?
To spora różnica w dyskusji o odpowiedzialnosci.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Po serii materiałów Onetu dotyczących brutalnej walki MON w sądach z najciężej poszkodowanymi weteranami, ministerstwo ogłosiło, że odstępuje od strategii przedawnień. Jak się dowiedzieliśmy, na decyzję MON sprzeciwem zareagowała reprezentująca ministerstwo w sądach Prokuratoria Generalna, która już zwróciła do ministerstwa jedną ze spraw. – Na linii Prokuratoria-MON rozgorzała prawdziwa awantura – mówi nasz informator. Ofiarami tej awantury są weterani.
Prokuratoria Generalna i MON nabrały wody w usta w sprawie konfliktu dotyczącego prowadzenia przez Prokuratorię spraw przeciw weteranom. Jednak Prokuratoria już zwróciła ministerstwu jedną sprawę. Docelowo ma zwrócić wszystkie
Mimo obietnic współpracy z weteranami MON zignorował najnowsze rozszczenie, a drugiemu się sprzeciwia
MON żąda udowodnienia uszczerbku na zdrowiu przez weterana, którego utratę zdrowia wyliczono na 87,5 proc., a dokumentacja medyczna została dostarczona na ryzie papieru
Mimo zapewnień resortu obrony o współpracy z weteranami, żadna z ich spraw nie została pomyślnie zakończona
29 maja Dzień Weterana Działań poza Granicami Państwa, ku..a mać. Dzień Weterana.
S!
_________________ Panie, jesteśmy pielgrzymami i zawsze będziemy sie starali dojść coraz dalej...
Motto 22. SAS
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum