Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Niemcy obronią nam Gdańsk
Opublikował Wiadomość
239099 
10
nie taki ekspert



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 6057
Skąd: z nikąd
Wysłany: Pią 20 Kwi, 2012   

bond napisał/a:
Najgorzej ze ja wcale nie wierzę w konkretną reakcję NATO.


Szczerze powiedziawszy - ja też... (Wątpię w reakcje NATO na atak na RP, a co dopiero na jakąś tam Litwę - Po co w Europie tyle państw? )

Co nie zmienia faktu że BKPanc by się przydały...
 
 
Baldigozz 
7



Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 2041
Skąd: Polska
Wysłany: Pią 20 Kwi, 2012   

O tak, łącznie z rajdem wojsk polskich pod flagą NATO mających na celu przecięcie najkrótszej drogi zaopatrzenia wojsk rosyjskich w OK z terenu Białorusi oraz ochronę mniejszości polskiej przed ewentualną agresją ze strony Rosjan. I tak Wilno i Kowno objęte byłoby polskim protektoratem ...
 
 
Stamp 
Banita


Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 2623
Skąd: były Garnizon Polska
Wysłany: Pią 20 Kwi, 2012   

Nie wiem czy to ktoś wspominał, bo dyskusja się jakby wokół tego toczy. Artykuł znanego amerykańskiego politologa: Amerykanie namawiają nas do większej samodzielności w obronie.
Cytat:
Europa pochłonięta kryzysem gospodarczym i groźbą załamania euro nie docenia w pełni zmian w amerykańskim myśleniu o strategii bezpieczeństwa. Zachowuje się tak, jakby ostrzeżenia płynące zza Atlantyku były tylko tradycyjnym amerykańskim narzekaniem na europejską niewydolność. Tymczasem Europa powinna dogłębnie przemyśleć tę nową sytuację. Bo bez podniesienia zdolności wojskowych europejskich członków NATO Stary Kontynent straci wartość jako sojusznik USA. Od początku istnienia NATO Ameryka traktowana była jako gwarant bezpieczeństwa Europy. Dziś ta rola Stanów Zjednoczonych się zmienia. USA chcą być nie tyle bezpośrednim twórca europejskiego bezpieczeństwa, ile państwem pomagającym Europie uruchomić jej możliwości („enabler"). (...)
W zakresie bezpieczeństwa regionalnego dla Polski pożyteczna może się okazać głębsza współpraca łącząca Skandynawię, państwa bałtyckie i Europę Środkową. (...)
W tej nowej rzeczywistości, gdy Waszyngton przenosi swoje zainteresowanie na obszar Pacyfiku, a europejska polityka bezpieczeństwa pozostaje bardziej w sferze marzeń i aspiracji niż jest realnym gwarantem bezpieczeństwa, strategia dla Polski powinna się otworzyć bardziej na regionalną współpracę i na dalszą modernizację polskiego wojska.
Polska stoi zatem przed ważnym zadaniem - musi odpowiedzieć na strukturalne zmiany, jakie zachodzą w transatlantyckim systemie bezpieczeństwa. Musi postawić ten problem zarówno na forum europejskim, jak i krajowym.


Całkiem możliwe że ta amerykańska przychylność dla militarnego wzmacniania Grecji mogłaby dotyczyć też Polski. Gdyby tylko nasz rząd chciał z tego skorzystać. Niestety na razie działa w zupełnie odwrotnym kierunku.
_________________
"Byli czekiści nie istnieją." W. Putin
 
 
239099 
10
nie taki ekspert



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 6057
Skąd: z nikąd
Wysłany: Pią 20 Kwi, 2012   

Czyli co? Myślisz że i nam wcisnęliby 400 Abramsów? (Chyba jedna Grecja to coś innego...)

A z resztą - Amerykanie z Rosjanami się "dogadują": http://m.wyborcza.pl/wybo...lternatywa.html
 
 
klm 
7


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 2481
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: Pią 20 Kwi, 2012   

Czyli mielibyśmy liczyć bardziej na siebie, a jednocześnie nadal utrzymywać kontyngent w Afganistanie, a jednocześnie po zakończeniu misji dorzucać się na utrzymanie armii Afgańskiej? Świetny interes.
_________________
Kontrola najwyższą formą zaufania
 
 
Stamp 
Banita


Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 2623
Skąd: były Garnizon Polska
Wysłany: Pią 20 Kwi, 2012   

Cytat:
A z resztą - Amerykanie z Rosjanami się "dogadują":


No i co? Z Turkami się dogadują jeszcze lepiej, co nie przeszkadza im wspierać Grecji.

[ Dodano: Pią 20 Kwi, 2012 ]
Cytat:
A z resztą - Amerykanie z Rosjanami się "dogadują":


No i co? Z Turkami się dogadują jeszcze lepiej, co nie przeszkadza im wspierać Grecji.

klm, może właśnie na tym polega ta nowa strategia, wychodzą z Europy ale pomagają dając wsparcie sprzętowe, nawet z darmo jak w Grecji.
_________________
"Byli czekiści nie istnieją." W. Putin
 
 
Ophiuchus 
7


Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 2575
Skąd: Polska
Wysłany: Pią 20 Kwi, 2012   

Kilka uwag do ostatniej części dyskusji:

1. Zastanówmy się nad tym, czy Polska samodzielnie mogłaby obronić się przed Rosją posiadając armię podobną do greckiej? Jeśli tak, to byłby to pewien punkt odniesienia do tego jaki potencjał militarny Polska bądź kraje tego regionu powinny wspólnie posiadać, aby móc odstraszyć skutecznie Rosję od agresji. To powinien być dopiero punkt wyjścia do rozważań na temat poradzenia sobie bez pomocy potęg NATO, która mogłaby ewentualnie nie nadejść.

2. Kwestia strategii USA wobec kwestii bezpieczeństwa Europy to sprawa dość złożona:

- Amerykanie są coraz bardziej zirytowani obniżaniem nakładów na obronę przez kraje europejskie. Stąd chcą zapewne zdopingować je do zwiększenia tych wydatków demonstracyjnie ogłaszając przesunięcie na Pacyfik, redukcje swoich wojsk w Europie itp.

- z ich punktu widzenia jest to logiczne, bo w odróżnianiu od okresu Zimnej Wojny Europie nie zagraża dziś niebezpieczeństwo na skalę sowieckiego. Rosja to kraj zacofany o gospodarce surowcowej, militarnie słaby, znacznie uzależniony już gospodarczo od Zachodu i potrzebujący jego różnorodnej pomocy, czujący na sobie oddech potężnych Chin. To oznacza, że Rosję odstraszać od podejmowania kroków agresywnych wobec państw europejskich można już nie potęgą militarną ale sankcjami gospodarczymi, bojkotem itp. Obecni lokatorzy Kremla dobrze wiedzą, że dziś nawet zimna wojna z Zachodem w wersji soft w byłaby dla nich katastrofą nie wartą wywoływania jakichś awantur imperialnych z krajami NATO. Co innego, gdyby do władzy w Rosji doszli jacyś fanatycy, postulujący na przykład wywołanie wojny o zjednoczenie krajów b. ZSRR i RWPG bez względu na koszty gospodarcze. Wtedy oczywiście jedynie potencjał militarny Zachodu mógłby wybić im to z głowy. Widocznie w ocenie strategów USA szanse na dojście do władzy w Rosji skrajnych nacjonalistów są małe.

- z kolei w Azji wyrasta USA w perspektywie czasu znacznie silniejszy rywal niż Rosja, tzn. Chiny. One faktycznie zbroją się na poważnie także na niwie konwencjonalnej choć na razie są technologicznie znacznie w tyle za USA. Najwidoczniej Pekin podjął też decyzję o rozbudowie narzędzi projekcji siły w skali oceany Indyjskiego i Zachodniego Pacyfiku. To oznacza otwarte rzucenie wyzwania USA, jako państwu, którego flota "panuje nad morzami". Dlatego USA planują obecnie zmianę swojej strategii militarnej: względną redukcję ciężkich sił lądowych a postawienie na komponent morski i powietrzny w ramach nowej koncepcji prowadzenia wojny zwanej Air-Sea Battle. Nie trzeba dodawać, że pasuje ona jak ulał do sytuacji w Azji Południowo-Wschodniej.

- na koniec warto dodać, ze taki punkt widzenia prezentuje administracja demokratyczna Obamy. Nie jest wykluczone, że ewentualna listopadowa wygrana Republikanów będzie oznaczać zmianę, bądź większe zbalansowanie doktryny strategicznej USA, bo Romney jest znacznie mniej pozytywnie nastawiony do Rosji Putina niż Obama.

3. Czy Polska mogłaby liczyć na jakieś strategiczne dozbrojenie jej przez USA na bardzo preferencyjnych warunkach, jak Grecja? Pierwsza sprawa, to czy nasz kraj byłby w stanie sprawnie przyjąć taką pomoc sprzętową. To jest temat na ciekawą dyskusję. Druga sprawa to kwestia co moglibyśmy od USA dostać? Jak było widać z wątku o przyszłości MW wzięcie dwóch Tico byłoby dla nas bardzo kłopotliwe. Jeśli chodzi o wojska lądowe: jak wyglądałaby sprawa wprowadzenia u nas sporej ilości (kilkuset) M1A1, M2A2, M109, różnych wersji specjalistycznych M113, ppk TOW-2A/B (takie rzeczy USA mają teraz na zbyciu). W dziedzinie lotnictwa na co można by liczyć? W odniesieniu do Grecji krążą pogłoski o śmigłowcach Apache (pewnie w wersji AH-64A, które nie zostaną zmodernizowane do wersji D) i jakichś starszych wersjach Blackhawków. Jeśli chodzi o samoloty bojowe: A-10C, F-15C, F-16C? Samoloty "pomocnicze" wszelkiej maści: jakieś nowsze C-130, EA-6, E-2, P-3? Systemy przeciwlotnicze: Stingery na różnych nośnikach, jakieś PAC-2? Jak widać to sprawa bardzo złożona. Samo przedyskutowanie co opłacałoby się wziąć z amerykańskiego demobilu to już trudne zadanie...plus jest zaś taki, że USA mają na zbyciu sporo sprzętu w bardzo wielu kategoriach uzbrojenia.
 
 
Stamp 
Banita


Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 2623
Skąd: były Garnizon Polska
Wysłany: Pią 20 Kwi, 2012   

Cytat:
1. Zastanówmy się nad tym, czy Polska samodzielnie mogłaby obronić się przed Rosją posiadając armię podobną do greckiej? Jeśli tak, to byłby to pewien punkt odniesienia do tego jaki potencjał militarny Polska bądź kraje tego regionu powinny wspólnie posiadać, aby móc odstraszyć skutecznie Rosję od agresji. To powinien być dopiero punkt wyjścia do rozważań na temat poradzenia sobie bez pomocy potęg NATO, która mogłaby ewentualnie nie nadejść.


Zastanówmy się najpierw czy musimy budować amię zdolną obronić się przed Rosją czy wystarczy armia zdolna zniechęcić Rosję do ataku? To trochę dwie różne pary kaloszy. Może wystarczy taka armia która, co prawda nie obroni kraju przed Rosją, ale tak spowolni jej atak i tak wydłuży opór, że Rosja zrezygnuje z ataku bo perspektywy szybkiego powodzenia prysną. Myślę że jakbyśmy mieli armię zdolna stawić zorganizowany opór nawet 15 - 20 dni wycofując się stopniowo do linii Wisły, to by wystarczyło żeby zniechęcić Rosję do ataku.

Cytat:
3. Czy Polska mogłaby liczyć na jakieś strategiczne dozbrojenie jej przez USA na bardzo preferencyjnych warunkach, jak Grecja? Pierwsza sprawa, to czy nasz kraj byłby w stanie sprawnie przyjąć taką pomoc sprzętową. To jest temat na ciekawą dyskusję.


Dotychczasowe doświadczenia pokazują że nie byłoby z tym większych problemów. Przyjęliśmy fregaty OHP,
śmigłowce SH-2G, Leopardy i resztę sprzętu od Niemców, HMMWV i inną drobnicę od USA, więc jaki tu problem?

Cytat:
Jeśli chodzi o wojska lądowe: jak wyglądałaby sprawa wprowadzenia u nas sporej ilości (kilkuset) M1A1, M2A2, M109, różnych wersji specjalistycznych M113, ppk TOW-2A/B (takie rzeczy USA mają teraz na zbyciu).


M1A1 można by wziąć, M2A2 i M109 to tylko niepotrzebna komplikacja logistyki a efektów wielkich to nie da. Tak samo nie ma sensu brać M-113 kiedy mamy lepsze swoje w tej kategorii. PPK TOW-2A/B jak najbardziej brać, tak samo Apache chociaż oczywiście trzeba by sprawdzić czy nie wyeksploatowane za bardzo. PAC-2 oczywiście tak, Stingery raczej nie, rozwijajmy naszego Pioruna! C-130 nie widzę sensu najmniejszego, wystarczy to co jest, za 2 lata wycofamy się z Afganistanu przecież.
_________________
"Byli czekiści nie istnieją." W. Putin
 
 
urbanoid 
4



Wiek: 35
Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 282
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią 20 Kwi, 2012   

Stamp napisał/a:
Zastanówmy się najpierw czy musimy budować amię zdolną obronić się przed Rosją czy wystarczy armia zdolna zniechęcić Rosję do ataku? To trochę dwie różne pary kaloszy. Może wystarczy taka armia która, co prawda nie obroni kraju przed Rosją, ale tak spowolni jej atak i tak wydłuży opór, że Rosja zrezygnuje z ataku bo perspektywy szybkiego powodzenia prysną. Myślę że jakbyśmy mieli armię zdolna stawić zorganizowany opór nawet 15 - 20 dni wycofując się stopniowo do linii Wisły, to by wystarczyło żeby zniechęcić Rosję do ataku.


W takim razie takie siły jakie ma Grecja byłyby wystarczające. Aż nadto.

Stamp napisał/a:
M1A1 można by wziąć, M2A2 i M109 to tylko niepotrzebna komplikacja logistyki a efektów wielkich to nie da. Tak samo nie ma sensu brać M-113 kiedy mamy lepsze swoje w tej kategorii. PPK TOW-2A/B jak najbardziej brać, tak samo Apache chociaż oczywiście trzeba by sprawdzić czy nie wyeksploatowane za bardzo. PAC-2 oczywiście tak, Stingery raczej nie, rozwijajmy naszego Pioruna! C-130 nie widzę sensu najmniejszego, wystarczy to co jest, za 2 lata wycofamy się z Afganistanu przecież.


M109 to niekoniecznie jest "niepotrzebna komplikacja", można je dostać za grosze, a bodajże Rheinmetall opracował modernizację z działem o długości 52 kalibrów (takim jak w Krabie), która ma być ponoć prawie tak dobra jak PzH2000, za ułamek jego ceny. M109 pozostaną w służbie jeszcze bardzo długo, np. Chile kupiło ostatnio jakieś używki i modernizowało do A5 lub A6 Paladin.

C-130 dlatego, że potrzebujemy maszyn większych od C-295, powinniśmy w ramach NATO mieć przynajmniej te "taktyczne" transportowce, nikt od nas A400M albo C-17 nie wymaga.
 
 
239099 
10
nie taki ekspert



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 6057
Skąd: z nikąd
Wysłany: Pią 20 Kwi, 2012   

Bez przesady nas potencjalnie interesują
- patrioty (Nawet za "cyrograf" - czytaj zobowiązanie do ich modernizacji) - w sensownej liczbie
- czołgi (jakby wsadzić do nich diesla) - wraz z "pakietem" (albo wozami do przebudowy), ile się da (nawet 400 sztuk łyknąć)

- śmigłowce (Ah-64A dla BLWL)

Haubic nam "styknie" (72 kraby - może być... ), TOW-2 to chyba tylko dla piechoty bo dla Rośka/nowego BWPa lepiej Spike (możliwość strzelania zza zasłony).
Z samolotów nic ciekawego nie mają... (Lepiej np. kupić 16 F-16 + kolejne 16 wypożyczyć do Świdwina)

Ale nie czarujmy się... USA dała sprzęt Grekom, bo nie chce by Turcy (muzułmanie jakby nie patrzyć) za bardzo "nie urośli". (Równowaga w tym, istotnym dla USA, regionie musi być...
Przy okazji niezły biznes mogą zrobić (na serwisie).
 
 
Ksawery 
5


Dołączył: 10 Gru 2010
Posty: 560
Skąd: z lasu
Wysłany: Pią 20 Kwi, 2012   

Jesteśmy bezpieczni, napadać nikogo z sąsiadów nie zamierzamy a i nikt nas napadać nie zamierza, po co więc wywoływać wilka z lasu.
 
 
Ophiuchus 
7


Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 2575
Skąd: Polska
Wysłany: Pią 20 Kwi, 2012   

1. To, jak silną trzeba by mieć armię na Rosję to oczywiście kwestia do dyskusji na jakim "poziomie pewności" mielibyśmy prowadzić wojnę obronną z Rosją w razie jej hipotetycznej agresji i braku natychmiastowej reakcji NATO. Generalnie jest tutaj możliwa dwie wersje:

- maksymalistyczna - posiadamy armię, która samodzielnie powinna złamać atak lądowy Rosji na Polskę. Sądzę, że Grecy hołdują właśnie takiej strategii tyle, że w odniesieniu do Turcji.

- minimalistyczna - posiadamy armię, która może na tyle spowolnić postępy armii rosyjskiej na tyle, aby skuteczna reakcja NATO, nawet spóźniona, jednak nastąpiła a przede wszystkim aby nie dać sojusznikom pretekstu do niereagowania pod pretekstem wymówki, że "Polska wojnę już przegrała".

Oczywiście tutaj należałoby założyć pesymistyczne, że na terenie Polski nie stacjonują na stałe żadne poważne siły wojsk NATO ani też nie zostałyby one przerzucone przed wybuchem konfliktu z Rosją.

2. Ogólnie rzecz biorąc USA mogą teraz zaoferować, jeśli chodzi o sprzęt wojsk lądowych, takie modele broni, które US Army dostała w latach 1980-tych aby odeprzeć zmasowany atak UW na Zachodnią Europę. Trzeba by się zastanowić, czy uzbrojenie na takim poziomie technologicznym byłoby dalej wystarczające na obecne i przyszłe możliwości armii rosyjskiej. Ewentualnie trzeba by rozważyć modernizację takiego sprzętu i koszty takiego procesu. Na przykład czołgi M1A1 mają obecnie raczej zbyt słaby pancerz i trzeba by się zastanowić nad jego wzmocnieniem do odpowiednika wariantu M1A1HA. M2A2 Bradley to może i nie jest najlepszy pomysł, bo działko trochę słabe a SKO taki sobie. W dziedzinie artylerii przyszło mi jeszcze do głowy pozyskanie MLRS M270 jeśli haubice M109 stanowiłyby jakiś problem. Ppk TOW-2A/B to chyba prędzej byłyby wyrzutnie montowane na jakichś pojazdach.

W dziedzinie lotnictwa USA nie maja już tak wielkiego wachlarza dobrego sprzętu na zbyciu. Ostatnio w ramach oszczędności zredukowano kilka eskadr samolotów bojowych ale one latały głównie na A-10C i chyba tylko jedna na F-16C. Jak chodzi o Herculesy to USA mają sporo tych samolotów w kilku wersjach, tylko że w czasie GWOT sporo je żużyli...

Najgorzej jest w dziedzinie floty wojennej, bo od US Navy poza zbyt dużymi Tico można by dostać tylko...kolejne OHP. :)

3. Jasne, że USA dostarczają tyle broni Grecji, bo chcą tam zachować jakąś równowagę sił, choć dość karkołomną (Grecja vs Turcja, obaj to członkowie NATO). Być może wpływ na to mają ostatnie wydarzenia w regionie. Turcja pokłóciła się z Izraelem o ocenę zatrzymania siłą "Flotylli Wolności" rok temu, a oba te kraje tworzyły wraz z Egiptem podstawę wpływów USA w tych okolicach i dość ściśle ze sobą współdziałały. Z kolei obalenie Mubaraka w Egipcie stawia przyszłość tego kraju jako głównego sojusznika wojskowego USA w świecie arabskim pod sporym znakiem zapytania, tak samo jak i przyszłość układu pokojowy z Camp David. Stąd mogła pojawić się koncepcja sojuszu regionalnego Izrael-Grecja-Azerbejdżan i być może Gruzja pod patronatem USA.
 
 
stachu1 
5
<O((((><


Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 329
Skąd: ja mogę to wiedzieć?
Wysłany: Sob 21 Kwi, 2012   

PDT napisał/a:
No cóż testament polityczny Iwana Kality tam nadal jest częscią tradycji.


Ja poszedłbym dalej i stwierdził, że mają zapędy "Białych" z początku ub. stulecia.

239099 napisał/a:
Generalnie, w przypadku agresji SZ FR na Bałtów naszym zadaniem jest zabezpieczenie własnego terytorium (czytaj osłona mobilizacji i koncentracji sił NATO).

Ewentualnie można ostrzelać/ zbombardować istotne cele, instalacje na terenie obwodu (ale to już po konkretnych decyzjach NATO)

Jakby nie patrzeć tutaj BKPanc będą bardziej potrzebne niż np. spadochroniarze, czy SBCT(Pomocniczy desant piechoty morskiej w Estonii, bardziej prawdopodobne, ale też niełatwe... )
Pytanie ile czasu NATO potrzebuje na mobilizacje, oraz przygotowanie to takiej operacji... (W prewencyjne przerzucenie sił na teren państw bałtyckich, jeszcze przed rozpoczęciem konfliktu - nie wierzę)

W gruncie rzeczy zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Niemniej jednak spoglądałbym też na nasze wybrzeże. Flota Bałtycka FR ma pole do popisu...
bond napisał/a:
Najgorzej ze ja wcale nie wierzę w konkretną reakcję NATO.

A to swoją drogą. Tym bardziej, że Europa powinna w końcu się usamodzielnić.
PDT napisał/a:
„Monachium 1938 – bis” jest prawdopodobne.

Dla mnie osobiście powoli staje się to faktem. Tylko pytanie mam takie: Na kogo życzenie dokładnie? Bo wg. mnie to jest tu trochę klocków do ułożenia, by powstała całość...
239099 napisał/a:
Po co w Europie tyle państw?

Co nie zmienia faktu że BKPanc by się przydały...

Ad. 1 A to dobre pytanie jest w sumie. No ale i tak źle i tak nie dobrze.
Ad. 2 Oczywista oczywistość.

Ophiuchus. Strzelasz w punkt! Pytania jakie zadajesz są trafne, tyle tylko, że góra na nie Ci nie odpowie, a My tu między sobą możemy dyskutować na wysokim poziomie i co najważniejsze merytorycznie. Ale konkretnych decyzji nie widać.
Zastanawia mnie jedno. Skoro tak hurra optymistycznie moglibyśmy przebierać w amerykańskim sprzęcie z demobilu jak w ulęgałkach, to skąd później wzięlibyśmy pieniążki na ich eksploatację? Skoro już teraz musimy oszczędzać, bo inaczej J.V.R nam :nie2:
No i w sumie kółko się zamyka. Chociaż jak dla mnie niekoniecznie.
_________________
Choć nieraz mówię o durnej Polsce, wymyślam na Polskę i Polaków, to przecież tylko Polsce służę
J.K. Piłsudski
 
 
bond 
Mod



Pomógł: 28 razy
Wiek: 57
Dołączył: 21 Cze 2004
Posty: 3745
Skąd: Gliwice
Wysłany: Sob 21 Kwi, 2012   

Ophiuchus, ja jestem jednego pewien. Amerykanie nie dadzą pół dolara za darmo, a co dopiero sprzęt wojskowy o dużo większej wartości (nawet z demobilu). Służyłem z nimi i znam ich mentalność. A jeśli dadzą "za darmo" to znaczy że jest coś o czym nie wiemy, jak np. koszty remontów. Nawet biorąc pod uwagę amerykańską pomoc dla polskiej armii to jest ona obwarowana podstawowym warunkiem że musimy ją spożytkować w amerykańskich firmach, które wiedząc o tym podnoszą ceny. Wiem coś na temat kursów amerykańskich ośrodkach i za miesięczny kurs są naliczane takie kwoty że w Polsce za te pieniądze przeznaczone na 1 miejsce można cały pluton przeszkolić.
Porównanie Grecji vs Turcja niewiele ma się do Polska vs Rosja. Po pierwsze długość granicy. Po drugie teren w Grecji głownie górzysty łatwy do zablokowania niewielkimi siłami. Biorąc pod uwagę dysproporcję w siłach pancernych (nawet dane z wikipedii: http://pl.wikipedia.org/w...cji_Rosyjskiej) to ile wg. Ciebie powinniśmy posiadać środków pancernych i ppanc aby powstrzymać taką masę czołgów (nawet przestarzałych w obecnych czasach choć w porównaniu do SZ RP wcale).
 
 
Ophiuchus 
7


Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 2575
Skąd: Polska
Wysłany: Sob 21 Kwi, 2012   

stachu1 napisał/a:

Ophiuchus. Strzelasz w punkt! Pytania jakie zadajesz są trafne, tyle tylko, że góra na nie Ci nie odpowie, a My tu między sobą możemy dyskutować na wysokim poziomie i co najważniejsze merytorycznie. Ale konkretnych decyzji nie widać.


No cóż, jest to forum dyskusyjne poświęcone głównie tematyce polskiej wojskowości więc w sumie idealne miejsce dla takich dyskusji jak nasza. To zaś, że sami mocy decyzyjnych nie posiadamy...cóż na to poradzić? :)

stachu1 napisał/a:

Zastanawia mnie jedno. Skoro tak hurra optymistycznie moglibyśmy przebierać w amerykańskim sprzęcie z demobilu jak w ulęgałkach, to skąd później wzięlibyśmy pieniążki na ich eksploatację?


Pytanie o pieniądze dotyczy ogólnie wydatków na pozyskanie i używanie posiadanego uzbrojenie. Nie jest tutaj kluczowe, czy wydatki te poszłyby akurat na amerykański sprzęt z demobilu. Mogłyby pójść równie dobrze na sprzęt z demobilu innej armii, czy też na nowo zakupiony sprzęt w Polsce bądź zagranicą. Oczywiście jeśli zakładamy, że funduszy na ten cel nie będzie to należałoby zakończyć dyskusję nie tylko na temat pozyskania amerykańskiego sprzętu ale też i jakiegokolwiek innego przyjmując, że to co dziś mamy nam wystarczy.
Jeśli jednak zakładamy, iż jakieś fundusze by się znalazły to ja widzę pozyskanie nadwyżek amerykańskiego uzbrojenia jako jedną z możliwości, które trzeba by porównać pod względem kosztów z innymi możliwościami dozbrojenia WP. I wtedy należałoby podjąć optymalną decyzję wliczając w to oczywiście zwolnione fundusze pochodzące z natychmiastowego wycofanie uzbrojenia pochodzenia sowieckiego (np. T-72M i PT-91 w razie pozyskania kolejnych zachodnich MBT).

Dodatkowo pomysł na sięgniecie do arsenałów USA ma ten plus, ze w niektórych kategoriach uzbrojenia maja oni bardzo dużo broni na zbyciu w odróżnieniu od innych potencjalnych jej źródeł.

bond napisał/a:
Ophiuchus, ja jestem jednego pewien. Amerykanie nie dadzą pół dolara za darmo, a co dopiero sprzęt wojskowy o dużo większej wartości (nawet z demobilu). Służyłem z nimi i znam ich mentalność. A jeśli dadzą "za darmo" to znaczy że jest coś o czym nie wiemy, jak np. koszty remontów.


To oczywiście należałoby najpierw dokładnie zbadać a potem twardo negocjować. Interesujący jest tutaj właśnie przykład Grecji, która dostała teraz duże ilości ciężkiego sprzętu z USA a przecież jest bankrutem. Na co więc mogą liczyć w takim przypadku USA?

Cytat:
Porównanie Grecji vs Turcja niewiele ma się do Polska vs Rosja. Po pierwsze długość granicy. Po drugie teren w Grecji głownie górzysty łatwy do zablokowania niewielkimi siłami. Biorąc pod uwagę dysproporcję w siłach pancernych (nawet dane z wikipedii: http://pl.wikipedia.org/w...cji_Rosyjskiej) to ile wg. Ciebie powinniśmy posiadać środków pancernych i ppanc aby powstrzymać taką masę czołgów (nawet przestarzałych w obecnych czasach choć w porównaniu do SZ RP wcale)


No i to jest właśnie dobry przyczynek do dalszej dyskusji, która się już tutaj toczy. W swoim poprzednim poście dokonałem syntezy opcji, jakie Polska mogłaby przyjąć odnoście skutecznej postawy obronnej wobec Rosji, do czego odnieśli się wcześniej też i inni dyskutanci. Na przykład Stamp uznał, że wystarczający potencjał odstraszający polegałby na posiadaniu przez nas armii zdolnej w zorganizowany sposób powstrzymać atak lądowy Rosji na tak długi okres czasu, aby zapobiec blitzkriegowi, co zniechęciłoby w ogóle Rosję do rozpoczynania z nami wojny. Z kolei urbanoid stwierdził, że taki poziom odstraszania gwarantowałaby nam armia podobna do greckiej a nawet, jak dodał, "aż nadto", co chyba oznacza, iż potencjał armii greckiej wobec aktualnych rosyjskich możliwości pozwalałby na więcej.

Ale jak słusznie zwróciłeś uwagę nasze możliwości obronne wynikają z możliwości militarnych potencjalnego przeciwnika. W odniesieniu do wzmiankowanych przez Ciebie arsenałów czołgowych Rosji warto by oszacować ile obecnie i w przyszłości Rosja będzie posiadać sprawnych czołgów oraz jaki procent z nich mogłaby ewentualnie użyć przeciwko nam?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group