"Miałem przyjemność w latach 90ych pełnić funkcję KL-ów (dla młodzieży -kierownika lotów) Na początku na "kracie", później na wieży. Inna jest (była) specyfika kierowania lotami śmigłowców gdzie rozłożonych jest powiedzmy 12 bramek, dwa pasy ( w szkoleniu było to konieczne) i jeszcze kwadrat. Kontrolerzy mają zaj...y młyn. Inaczej to wygląda przy lotach samolotów, gdzie na pasie jest zazwyczaj jeden sp. Dermatograf, pleksi, PTL oraz obok dzielny nawigator lotów i wszystko się kręciło Wszyscy na śmiglakach mamy wrażenie że większość przepisów po prostu nie pasuje do tego rodzaju lotnictwa i specyfiki wykonywanych zadań" - napisany przez Ptica
Witam!
Od dłuższego czasu nosiłem się z zamiarem utworzenia takiego wątku ale obserwując systematyczny postęp wdrażania zmian wynikających z IRL-2010 na lotnisku EPMB gdzie pełnię służbę jako TWR, stopniowo pomysł odchodził na bok.
Po poście kolegi Ptica, pomysł jednak powrócił bo jak widać dalej są problemy na styku pilot-kontroler, które bez pewnego, nieformalnego podejścia znowu będziemy wałkować latami i zapewne z marnymi efektami. Można je rozwiązać nawet w przypadku śmigłowców.
Przede wszystkim proszę pilotów o podzielenie się swoimi konkretnymi wątpliwościami i pytaniami dotyczącymi przepisów i procedur stosowanych w ruchu lotniczym a my (kontrolerzy) na pewno postaramy się odpowiedzieć a przy okazji zobaczymy nasz wspólny świat waszymi oczami.
Muszę się jednak jeszcze odnieść do postu kolegi Ptica.
Otóż, ja też nie jestem młodzieniaszkiem (promocja 97) i sporo pamiętam z tamtych czasów. Zaczynałem jako nawigator naprowadzania, później kontynuowałem jako NKSB/NSL i też przyznam, że wtedy to się "kręciło". Dlaczego?
Oto odpowiedź:
po pierwsze - to wojsko rządziło w przestrzeni powietrznej, której mieliśmy "do oporu";
po drugie - dawne TWA vs. ZWA nie miało takiego znaczenia jak dzisiejsze IFR vs. VFR w określonej klasie przestrzeni powietrznej;
po trzecie - ówczesne służby ruchu lotniczego miały znacznie uproszczone procedury lub ich w ogóle nie miały (tzw. wolna amerykanka) i zwykle byli przez to "chłopcami do bicia" nie ważne kto zawinił;
po czwarte - latanie wojskowe miało charakter lokalny (wokół przysłowiowego komina)
Proszę też o wykorzystanie wątku do wytknięcia ewidentnych błędów po stronie ATC, które na pewno się zdarzają. Wskazanie konkretnego lotniska i organu na pewno będzie motywowało
Zasłyszane po pewnej kontroli w bazie MIG29:
Panowie piloci wymyślili własne nazewnictwo dla procedury REENTER (tzn. w skrócie odejscie na outside downwind i ponowne wejscie do punktu INITIAL-oczywiscie lot wg VFR), nazywając ją RACETRACK.....żenada!!!
A mogli po prostu zadzwonić do kolegów z EPLK lub EPKS, ale po co lepiej wymyślać bzdury ehhh
Zasłyszane po pewnej kontroli w bazie MIG29:
Panowie piloci wymyślili własne nazewnictwo dla procedury REENTER (tzn. w skrócie odejscie na outside downwind i ponowne wejscie do punktu INITIAL-oczywiscie lot wg VFR), nazywając ją RACETRACK.....
...wynik własnej kreatywności mający korzenie w braku elementarnej wiedzy lotniczej...
painkiller napisał/a:
A ja spotkałem się z ciekawą nazwą na "podejście z okrążeniem" - "przeciwsystem".... :-)
...efekt uboczny terapii wstrząsowej przejścia z lotniczej komuny do lotnictwa w XXI wieku. Próba wytłumaczenia sobie nowych rzeczy poprzez nadanie im starego brzmienia i doszukiwanie sie elementów wspólnych, pomimo braku ich istnienia.
Kiedyś jeden z naszych Kolegów miał ciekawa rozmowę z pilotem z EPDE. Podejście z okrążeniem to dla owego pilota było - cyt.:"wiraż /360 stopni/ nad dalszą"...
...jak żyć... w takiej lotniczej rzeczywistości....?
_________________ Safe, orderly and expeditious flow of air traffic.
Czy tylko ja zauważam w tych wypowiedziach jakieś takie wasze niedowartościowanie? Szczególnie Tower Power ma jakąś fobię i uważa chyba, że tylko on dorósł do obecnych czasów, a cała reszta tkwi w głębokiej komunie. Otóż zejdź z tej wieży na ziemię i zobacz, że jest sporo młodych ludzi w tym i pilotów którzy uczyli się już w nowej rzeczywistości i nie odbiegają wiedzą od Ciebie. Kompleksy natomiast trzeba raczej leczyć, a wiedza lotnicza to bardzo szerokie pojęcie którego i Ty do końca nie ogarniasz.
..... Przecież do dzisiaj nic się nie zmieniło. W JW lotniczych są teraz dowódcy, a nie specjaliści. Ważniejsza jest musztra, karność i zajęcia wychowawcze niż sprzęt lotniczy. Czasy gdzie za znaleziony defekt na SP wyróżniano już chyba nie wrócą, teraz trzeba uważać, aby nie zostać za to ukaranym. Ale co się dziwić skoro do SIL-u przyjęto oficerów po kursach, a ich specjalność z cywila to np. pedagogika. Ludzie ci do teraz są na etatach i nigdy nie byli nawet na swoim stanowisku pracy, a nawet jak co niektórzy tam przypadkiem trafią to i tak znają się tylko na zbiórkach i to mizernie.
...SILowiec z MW pojechał po mnie jak walcem ))) Może zabolał mój post ws DTL ?
drill - znasz sie na wszystkim (jak można przeczytać w twoich postach)...Ja zabieram głos na tym forum zasadniczo tylko w sprawach na których sie znam. A jeśli o kompleksach mowa... chyba wpędzają cię w takowe...kobiety w służbie... Jest już ich sporo w SIL...czujesz sie zagrożony ? ))
_________________ Safe, orderly and expeditious flow of air traffic.
Wasze podejście na pewno nie zachęci żadnego pilota do dyskusji. Wygląda to tak jakbyście chcieli zbesztać każdego kto się wychyli, nie dyskutuje się w ten sposób. Wątek od samego początku w niewłaściwym tonie.
Nie można oczekiwać wiedzy od pilota/kontrolera bo tej wiedzy nikt nie przekazuje.
Sami w domu się kształcimy.
Metodyka, instruktorka, kurs asesorów to jedno wielkie nieporozumienie, bo egzekwuje się tam wiedzę której nikt wcześniej nie przekazał. Kontrolerzy sami się uczą, a na Forum mądrzą się Ci co mieli czas i szczęście być na odpowiednim kursie i odrobinę "liznęli" przepisów, nie koniecznie muszą być dobrzy w swoich fachu, mam na myśli predyspozycje.
Zamiast besztać pomagajcie bo szkolnictwo wojskowe leży.
Konstruktywną rozmowę możemy rozpocząć po tym jak na 6 miesięcy wyśle się wszystkich kontrolerów i pilotów na jeden wspólny kurs doszkalający, ale tak się nie stanie, więc póki co sami od siebie się uczymy i wymaga to zrozumienia, tyle ode mnie.
.... A jeśli o kompleksach mowa... chyba wpędzają cię w takowe...kobiety w służbie... Jest już ich sporo w SIL...czujesz sie zagrożony ? ))
Tak, tak bardzo, że aż strach co będzie dalej i nie jest to tylko moja opinia one raczej bardziej do was pasują (i nie piszę tego złośliwie). Obawiam się jednak, że tu na tym forum to Ty masz kompleksy, czyżby niedoszły pilot?
Błędy i niedouczenie są wszędzie również i u kontrolerów. Co powiesz na to, że swego czasu kontroler miał wątpliwości co do stanu technicznego ś-ca w zawisie bo nie widział jednej łopaty śmigła ogonowego? To nawet śmieszne nie było.
Jak najbardziej popieram wypowiedź "System" może właśnie w ten sposób dojdziemy w końcu do normalności, również w sprawie DTL-i, ale i DLL-i.
Pomógł: 4 razy Dołączył: 20 Cze 2004 Posty: 1038 Skąd: czy to ważne?
Wysłany: Pon 11 Lut, 2013
Tower Power, bazując na swym dość długim doświadczeniu w lotnictwie, jestem w stanie niemal na 100 procent zapewnić, że takie postawy jak Twoja doprowadzają do tego co tak bardzo krytykujesz.
Stanowisz doskonały przykład, jak można zniechęcić ludzi do konstruktywnej dyskusji. Tam gdzie ludzie siadają i rozmawiają w poszanowaniu jeden drugiego, można dość łatwo dojść do porozumienia, na pewno nie służy temu ani ton wypowiedzi taki jak u Ciebie, ani przytaczanie rzewnych opowiastek z koleżeńskich spotkań.
Wiesz, takich historyjek jak ta Twoja z EPDE, znam na pęczki, ale czy warto je wspominać i rozciągać na wszystkich kontrolerów? Nie, bo byłoby to głupotą tak ich oceniać.
Sam temat dyskusji zniechęca do uczestniczenia w niej, nie mówiąc już o treści Twoich postów.
Edit
Literówka.
Ostatnio zmieniony przez Toyo Pon 11 Lut, 2013, w całości zmieniany 1 raz
I radzę prowadzić dyskusję w formie zaproponowanej przez fiodor.mk w jego poście powyżej. Każdy post poza tematem zostanie usunięty w całości, albo w tej części, która nie jest merytoryczna. Zainwestuję swój czas a dowiem się co usunąć.
Pewność siebie to czasami bardzo ważna rzecz, ale szacunek dla innych i ciągłe dokształcanie się również.
Makary21
_________________ Tylko umarli widzieli koniec wojny. Platon
Wiesz, takich historyjek jak ta Twoja z EPDE, znam na pęczki, ale czy warto je wspominać i rozciągać na wszystkich kontrolerów? Nie, bo byłoby to głupotą tak ich oceniać...
Nie rozumiem co rozciągnąłem na wszystkich kontrolerów i w jaki sposób kontrolerów oceniłem. Opowiastka dotyczyła pilota z EPDE, który tłumaczył kontrolerowi, jak on (pilot) rozumie podejście z okrążeniem. To nie kontroler był tu bohaterem historii. Nieważne.
Biorę sobie do serca wskazówkę makary21. Dołożę wszelkich starań aby nie wylewała się w moich postach rzeka krytyki systemu, którego niekończącą się transformację obserwuję od momentu wejścia SZ do NATO.
Mam pytanie do fiodor.mk. Jesteś doświadczony i wiesz, ze postami na forum nie rozwiążemy problemów. To sprzyjająca inicjatywa, ale mało formalna. Moim zdaniem, powinniśmy pomyśleć o formalnym zawiązaniu (inicjatywie) spotkań na wzór USAF - Safety Meeting Board. Część z nas, kontrolerów jest przecież członkami ZBL w bazach. Są tam i piloci, instruktorzy, inspektorzy BL. Powinniśmy spotykać sie raz na kwartał gdzieś w Polsce i dyskutować o problemach w relacjach piloci-kontrolerzy we wszystkich rodzajach SZ. Face to face. I dalej, wyniki tych dyskusji powinny powinny przekładać sie na zalecenia Szefa SSRL SZ RP oraz odpowiadających mu dowódców odpowiedzialnych za szkolenie lotnicze w każdym z rodzajów lotnictwa.
_________________ Safe, orderly and expeditious flow of air traffic.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum