i, pożyczano bardzo sporadycznie.
Inną sprawa, co to za żołnierz jak nie potrafi zadbać o to co ma? Wszystko dać do ręki? Wszystko podsunąć pod nos? D... nie żołnierz.
Wiesz jakie kiedyś było powiedzenie: "masz łeb i ch... to kombinuj". ".
Na polu walki też trzeba czekać, aż przełożony coś zorganizuje, da do ręki, połozy spać i pogłaszcze po głowie (nie mylić z główką )? Litości.
_________________ Administratorzy i Moderatorzy nie ponoszą odpowiedzialności za opinie wyrażane przez użytkowników NFoW.
Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda
Co to za dyskusja? Co to za armia? Ja służyłem raczej w armii Stevie'go niż w armii i. Dwa lata miałem zaszczyt być dowódcą Kompanii Honorowej mojej jednostki i pomimo braków w jednolitych odcieniach kolb karabinów, pasów, bagnetów itd. to zawsze po przeglądzie i wydaniu odpowiednich zaleceń, "moja" KH nie przynosiła wstydu mnie, mojej JW i wojsku. A witałem i ministrów ON i nawet Prezydenta RP się zdarzyło. Na dodatek dowodziłem wtedy w większości żołnierzami ZSW co współczesnym "profesjonalistom" nie mieści się zapewne w głowie.
Wydaje się, że współczesne podejście do etosu służby wojskowej, honoru i zaszczytu z racji pełnienia tej służby świadczy o totalnym rozkładzie naszej armii. A, że tak jest, to codziennie każdy służący w armii oraz interesujący się armią może bez trudu znaleźć na to dowody.
_________________
„…Nic nie poradzę, że nie lubię faryzeuszy, obłudników, kameleonów, kurew, karierowiczów, itp..."
"Jeśli chcesz zachowywać się moralnie to najgorszym miejscem by szukać rad jest religia..."
Doświadczałem tego. Co nie znaczy, że pochwalałem takie zachowania.
Stevie napisał/a:
Wszystko dać do ręki? Wszystko podsunąć pod nos? D... nie żołnierz.
Dać to co się należy. W odpowiednim rozmiarze. I nie winić żołnierza, za nieprawidłową działalność służby mundurowej. Tylko tyle i aż tyle.
Stevie napisał/a:
Wiesz jakie kiedyś było powiedzenie: "masz łeb i ch... to kombinuj".
Znam doskonale to stare wojskowe powiedzenie. Nawet nie zliczę, ileż razy walczyłem z jego wyznawcami.
Jak myślisz, po co istnieje ten zapis Regulaminu Ogólnego Sił Zbrojnych? Cytuję (wytłuszczenie moje):
Cytat:
Wydający rozkaz jest zobowiązany uwzględnić stopień przygotowania podwładnego, warunki i okoliczności wykonania rozkazu oraz zapewnić niezbędne do tego siły i środki.
Tymczasem czytam, że Ty Stevie i Ty ~~Ad~~ jesteście wyznawcami starego, wojskowego wygodnictwa przełożonych, w stylu: a co mnie obchodzi podwładny, któremu postawiłem zadanie? Niech sam się martwi jak je wykonać.
Tym samym ~~Ad~~ - w Twojej armii nie chciałbym służyć.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Mądrze powiedział chorąży, którego zacytował na poprzedniej stronie i. Tzw. zaradność żołnierzy, polegająca na pożyczaniu, kupowaniu, czy nawet podkradaniu innym przedmiotów wyposażenia osobistego - zgodnie z zasadą "masz łeb i ch... to kombinuj" - utwierdza przełożonych odpowiedzialnych za zaopatrzenie w te przedmioty w przekonaniu, że wszystko jest cacy i działa na nich demotywująco. Niech więc każdy wykazuje się zaradnością na swoim polu działania, bo niektóre wypowiedzi w tym temacie wskazują, że ich autorzy hołdują zasadzie "kowal zawinił, Cygana powiesimy".
Niech więc każdy wykazuje się zaradnością na swoim polu działania
W czas swojej służby wojskowej tylko takiej zasadzie hołdowałem.
Zapytał się mnie kiedyś pewien podwładny:
Cytat:
Czy mogę przyjść w "moro"?
A ja mu na to:
Cytat:
Kompleksu celowniczo-nawigacyjnego nie obchodzi czy przyjdzie pan w "moro". Kompleks celowniczo-nawigacyjny obchodzi wyłącznie to, czy potrafi go pan naprawić. Jak dla mnie może pan przyjść w samych gaciach.
Od czego zaczęła się ta dyskusja? Moim zdaniem - od mierzenia linijką kąta pochylenia furażerki polowej.
Nie wykluczam, że żaden ze mnie żołnierz. Co już i Stevie i ~~Ad~~ mi zaimputowali.
Swojego stanowiska nie zmieniam. Kąt pochylenia furażerki polowej ma dla mnie tak istotne dla sprawności i gotowości bojowej znaczenie jak badania gęstości zasiedlenia mrówek w aspekcie wymierania lasów na Alasce.
Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że dla wielbicieli pajacyków* - ma znaczenie.
*Gdyby ktoś nie wiedział czym są pajacyki - wytłumaczę.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Pajacyki, to takie ludziki w mundurkach, które pociągane za sznurek głosem wykonują różne ruchy ku uciesze gawiedzi.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
A tak propos chciałem przypomnieć jaki jest temat mojej ankiety.
Ostatnio zaczęły wpływać do mojej jednostki mundury wz.2010. Tam już można obniżyć pas bo nie ma kieszeni poniżej talii. Chociaż przyznam, że jakoś dziwnie wygląda mundur bez pagonów. Ale to może kwestia przyzwyczajenia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum