Pomógł: 3 razy Wiek: 48 Dołączył: 11 Sie 2015 Posty: 1699 Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Pią 06 Lis, 2020
Nie denerwuj się bo to szkodzi Twojej ortografii i interpunkcji.
Jakbyś zajrzał do wątku o zwierzętach to napisałem tam dziś jak to myśliwy "pomylił się" i zastrzelił tego 16 latka z Kazachstanu. A inny pomylił konia z dzikiem. Ja myśliwym nie jestem więc odróżniam ;p
Porze cokolwiek planujemy z SZ to to musi mieć odniesienie do naszej sytuacji. Nie powinno się opierać na czymś, co nie ma odniesienia większego odnośnie naszej sytuacji. Bez względu na to czy rozmawiamy o MW, PSP czy WL.
Z konfliktu na Ukrainie to dla nas największym wnioskiem, który my ignorujemy, jest kwestia gotowości bojowej, czasu reakcji oraz bezsensu jednostek "siedzących na workach". Lepsze 2 czy 3 dywizje w garści niż 4 na mapie
Z konfliktu na Ukrainie to dla nas największym wnioskiem, który my ignorujemy, jest kwestia gotowości bojowej, czasu reakcji oraz bezsensu jednostek "siedzących na workach". Lepsze 2 dywizje w garści niż 4 na mapie
Z konfliktu na ukrainie wniosków możńa wyciągnąć więcej i roznorodne, ale to może nie ten temat...
Co do gotowości bojowej i rozwijalności to najbardziej mi sie podoba przedstawiana tu przez kogoś koncepcja "puchnących batalionów i dywizjonów" w Wojskach Lądowych.
Żeby w czasie P batalion miał te np 31 wozów bojowych, ale gotowych "od ręki", natomiast żeby na czas W przewidywano batalionową strukturę po te 50kilka, zagarażowaną i zaworkowaną, a rozwijaną jeśli jest na to czas.
W rezultacie struktury powyżejbatalionowe, brygad i dywizji, byłyby identyczne w czasie P i W, bez planów rozwijania na tym akurat szczeblu, natomiast "regulowanie" byłoby tylko na szczeblu batalion/dywizjon.
Hm.
Cytat:
Lepsze 2 czy 3 dywizje w garści niż 4 na mapie
A może własnie cztery dywizje ale z regulowanymi batalionami?
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Pomógł: 3 razy Wiek: 48 Dołączył: 11 Sie 2015 Posty: 1699 Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Pią 06 Lis, 2020
Kwestia do dyskusji. Ale dla mnie najpierw te 2 -3 z odpowiednim zabezpieczeniem, wsparciem, rozpoznaniem. A jaka forma batalionu to sprawa do dalszego rozważania. I moim zdaniem nie trzeba było rumakować z jednolitym WOT. Można było pomyśleć o rozwijaniu jednostek w oparciu o WOT w niektórych regionach. Niemniej, znów moim zdaniem, kluczowe jest, że jak się robi gorąco to liczy się czas reakcji i to zgranymi jednostkami. Z odpowiednim zabezpieczeniem, w tym plot, świadomych tego co się dzieje dookoła. Z artylerią będącą w stanie pomóc i wesprzeć oraz ułatwiać działanie przez zdolność do szybkiego i głębokiego porażenia przeciwnika aby jak najbardziej zdezorganizować przeciwnika i dać szansę na jak najoptymalniejsze wykorzystanie tych skromnych sił, które będziemy mieć.
Dla mnie to nawet możemy przejść na pułki zamiast brygad. Szczególnie jeśli to byłoby coś w rodzaju nie istniejących już kawalerzystów US Army. W sumie jednak cokolwiek byle nie na workach.
Pomógł: 3 razy Wiek: 48 Dołączył: 11 Sie 2015 Posty: 1699 Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Pon 09 Lis, 2020
I? Nadal pozostaje aktualne moje pytanie czy spodziewasz się, że Rosja zajmie nasze okręty bazujące w Bałtijsku?
Podpowiadam, że aby geograficznie to co napisałeś miało sens to okręty Floty Bałtyckiej musiałyby ponownie stacjonować w Świnoujściu. A nie bazują od 28 lat. Na wypadek gdybyś nie wierzył:
Pomógł: 3 razy Wiek: 48 Dołączył: 11 Sie 2015 Posty: 1699 Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Pon 09 Lis, 2020
W Donbasie nie stacjonowały okręty rosyjskie czy wojska. Donbas to nie Krym. Nie chodzi o moje problemy z czytaniem tylko brak spójności i logiki w tym co piszesz. Jakbyś nie pamiętał to twoje wywody wystartowały z tym, że nasza MW powinna wyciągnąć wnioski z tego, jak na Krymie Rosjanie abordażowali ukraińskie jednostki i że nam to grozi. Na co Michqq zupełnie słusznie zauważył "gdzie Rzym a gdzie Krym". A teraz dochodzisz do:
Cytat:
Chodzi o zajmowanie okrętów rosyjskich, gdyby okręg Kalinigradzki zapragnął stać się czwartą suwerenną republiką bałtycką.
Ja czytam co Ty piszesz ale pisz z sensem i na temat. W dodatku niech Twoje posty mają związek przyczynowo-skutkowy i niech tworzą jakąś spójną konstrukcję.
Posiadanie jednego scenariusza pt. Rosja napada jest szkodliwe. Drugi scenariusz jest - Rosja sie rozpada.
Prawda.
porze napisał/a:
Rurociągi też są infrestrukturą wpływającą na przydatnośc akwenu. Więc temat jest w grze i wyraźnie widać, jakie wyzwania stoją przed naszą MW.
Antyterrorystyczne i przeciwdywersyjne, a przy okazji dywersyjne.
Koncern MAN jest najstarszą spółką notowaną na niemieckiej giełdzie.
Rozumiem niemieckie fobie ale bez przesadyzmu.
Bez względu o to jakie jeszcze firmy wymienisz i z jakich krajów to nam nie grozi:
Cytat:
że my będziemy musieli zająć stanowisko w sprawie suwerenności Kaliningradu, w tym abordażować rosyjskie okręty zablokowane na Bałtyku.
Od dawna abordaż przestał być czymkolwiek poza marginalnie marginalnym sposobem prowadzenia walk na morzu. I w związku z tym tak jak nie przejdziemy na ataki na bagnety jako podstawową formę walki na lądzie, choć zdarza się, że gdzieś ktoś kogoś tym bagnetem potraktował, tak nie będziemy abordażować okrętów rosyjskich w Kaliningradzie czy Bałtyjsku. Ani nam zielone ludziki niczego nie zajmą w naszych portach bo nie to miejsce ani okoliczności przyrody.
Pomógł: 3 razy Wiek: 48 Dołączył: 11 Sie 2015 Posty: 1699 Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Pon 09 Lis, 2020
Porze a rozumiesz Ty co zalinkowałeś i dlaczego to nie ma odniesienia na to co u nas jest prawdopodobne i dlaczego my to nie FSB i Ukraina? Ani to nie jest sytuacja z Bałtyku , ani nie ma to doniesienia do tego co my byśmy robili na wypadek konfliktu? I aby nam coś takiego zrobiono to musiałoby się zmienić bardzo wiele. Albo musielibyśmy rozmawiać o innych akwenach cywilnych jednostkach i innych sprawcach.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 6051 Skąd: z nikąd
Wysłany: Pon 09 Lis, 2020
Najlepszą metodą walki w ramach "działań hybrydowych" to spec-akcje w stoczniach...
Ile to jednostek ostatnio się sfajczyło podczas prac stoczniowych?
_________________ Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
Od dawna abordaż przestał być czymkolwiek poza marginalnie marginalnym sposobem prowadzenia walk na morzu.
Wojciech Łabuć, to z kolei jest przesada w drugą stronę.
Walki wszelkiego rodzaju prowadzi sie w jakimś celu, i celem tym nie zawsze jest zniszczenie obiektu, niekiedy i to nie az tak "marginalnie marginalnie" jest pozyskanie i zabezpieczenie tego obiektu.
Na morzu? Na morzu to oczywiście najpierw nalezy wspomnieć piractwo. Piractwo nie jest wymysłem tylko faktem, a polega ono na opanowywaniu statku w drodze abordażu. Obrona przed piractwem polega na klasycznych walkach "człowiek kontra człowiek" z bronią czy to ręczna czy podobną (wąż strażacki też).
Po drugie, to zbrojne opanowanie jednostki morskiej możliwe jest w porcie, i tutaj tez sie to odbywa w drodze zajęcia z łamaniem oporu. Załogi jednostek pływających polskiej MW a właściwie całego NATO mają w programie szkoleń walki typu "strzelaniny" w ramach obrony własnego okrętu, w obronie przed jego zajęciem, a więc pewną formę obrony przeciwabordażowej, i podchodzi się do tego poważnie.
Po trzecie to antyterroryzm - JAKIEŚ siły musza być przygotowane do działań antyterrorystycznych (kontrterrorystycznych) równiez i w zakresie jednostek morskich.
Kolejna sprawa to aresztowania ludzi i wymuszania zachowań. Aresztowanie Zbigniewa Farmusa odbyło się na środku Bałtyku, z użyciem Mi-14.
Dalej, wymuszanie przestrzegania prawa i związane z tym zajmowanie jednostek rybackich czy przemytniczych.
Na cwiczeniach Dragon-19 właśnie jak raz abordaż tego rodzaju ćwiczono:
Na koniec, to jednak Formoza wykonała ten abordaż na platformy wiertnicze w Zatoce Perskiej. Instalacje morskie związane z pozyskiwaniem ropy nie będą ostrzeliwane, będa zdobywane abordażem.
To nie jest "marginalny margines". To jest rzadkie, ale jednak JEST, w wachlarzu środków i sposobów rażenia oraz oddziaływania.
Jako ciekawostke można dopisać że jeśli chodzi 1 Dywizje Pancerną Stanisława Maczka, to zaliczyła ona na swoim koncie jeden abordaż jednostki morskiej (trałowca Kriegsfischkutter, 110 ton) dokonany przez pułk pancerny.
Niestety czołgiści trałowca nie umieli obsługiwać, a jedynie go zacumowali. Zacumowawszy użyli flag sygnałowych do uszycia białoczerwonej bandery ktorą z dumą wywiesili. Ponieważ jednak odbyło sie to w styczności z przeciwnikiem, Niemcy widząc białoczerwona banderę, zacumowany kuter rozstrzelali i tyle było...
Był to 10 Pułk Strzelców Konnych, a jednostka to najprawdopodobniej KFK-52.
Ciekawe czy w sali tradycji ktoś o tym wspomina.
Natomiast, to wszystko co powyżej, to niekoniecznie oznacza że powinniśmy rozbudowac Formozę, są i inne możliwości.
Mając flotę okrętów desantowych powinniśmy się zastanowić nad powołaniem batalionu lekkiej piechoty ktory byłby dostosowany do współdziałania z okrętami i statkami.
Byłby dostosowany do przewozu morzem.
Byłby "opływany" i miałby personel z papierami morskimi.
Personel taki byłby przeszkolony do walk na pokładach na poziomie powiedzmy tych ochroniarzy statków, którzy najmują się by "z kałaszem" robić za ochrone przeciwpiracką w cieśninie Malakka...
Słowem, batalion (lekkiej) piechoty morskiej, w połowie drogi pomiędzy Formoza a Zmechem, stanowiący dla Formozy zarówno wsparcie jak i "zasób pólprzeszkolonych kadr do rekrutacji".
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Pomógł: 3 razy Wiek: 48 Dołączył: 11 Sie 2015 Posty: 1699 Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Pon 09 Lis, 2020
Michqq dlatego napisałem:
Cytat:
Albo musielibyśmy rozmawiać o innych akwenach cywilnych jednostkach i innych sprawcach.
W kwestii okrętów i abordażu to rozmawiamy o bardzo specyficznych sytuacjach. Jeśli siły specjalne przeprowadzają akcje na zacumowane w porcie jednostki to raczej będzie to podkładanie ładunków wybuchowych a nie branie takiej jednostki szturmem. Bo całe otoczenie i stosunek sił oraz opcje, jak co zrobić po zajęciu, stawiają takie a nie inne rozwiązanie jako najbardziej sensowne. Wyobrażasz sobie to co ubzdurał sobie Porze, że nasza Formoza zajmuje abordażem rosyjski okręt w Królewcu? Jak i po co? Odpłyną nim? Będą w stanie utrzymać się tam? BEZEDURA
Takie akcje przeprowadza się przy innym stosunku sił, na zupełnie innym "celu". Jednostki cywilne, instalacje cywilne i zmilitaryzowane ale z zachowaniem zdroworozsądkowego podejścia. W wypadku zaskoczenia sił przeciwnika na platformie i przy odizolowaniu ich nawet liczniejszego przeciwnika da się pokonać. Ale zajęcie okrętu w środku wrogiego terytorium to fantazja. Chyba, że przechodzimy na ekstremizm jakiś i samobójcze misje. Następny krok - łodzie samobójcze?
I aby nie było to zdarzają się sytuacje, kiedy przeciw okrętom przeciwnika przeprowadza się abordaż. Ale to wyjątki potwierdzające regułę i najczęściej chodzi o zajęcie uszkodzonej czy odizolowanej jednostki, której załoga nie ma wyboru poza poddaniem się albo śmiercią. Jeśli FR mogłaby to zrobić w polskim porcie albo my mielibyśmy to zrobić gdzieś w Obwodzie Kaliningradzkim to nie na zasadzie prostej analogii z Ukrainy. I nie w obecnej sytuacji. I bzdurą byłoby tworzenie jednostek pływających pod takie cele. Jeśli już to Formoza potrzebowałaby innych jednostek do dywersji. Albo, z uwagi na obszar występowania takich zagrożeń, zupełnie inne niż sugerowane przez Porze jednostki do działań do odbijania i wspierania działań antypirackich. Albo trzeba byłoby się pogodzić z sytuacją wymagającą mocnego wsparcia przez inne MW. Zwykły patrolowiec z lądowiskiem dla śmigłowca i dobrym zapleczem do operowania RIBów byłby lepszy w takiej sytuacji.
Z ręką na sercu to jednak skrajnie trudne jest tworzenie projektów jednostek dla MW na bazie fantazji. Bo ktoś gdzieś to i u nas to musi być bo to na pewno prawidłowe i perspektywiczne. W taki sposób to po bitwie pod Lissą jakiś praprzodek Porze stwierdził, że najlepszą i najbardziej perspektywiczną metodą walki na morzu będzie taranowanie. Trzeba zrozumieć dlaczego do czegoś doszło, jakie były uwarunkowania, jakie popełniono błędy i czy w odmiennej choćby odrobinę sytuacji doszło do podobnej sytuacji czy to po prostu był zbieg okoliczności, itp. itd.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum