Wysłany: Sob 08 Lis, 2014 [nTW] Polskie innowacyjne rozwiązania w zakresie jednostek..
W ostatniej Nowej Technice Wojskowej (nr 11/2014), został opublikowany artykuł autorstwa Leszka Cwojdzińskiego i Mirosława Gerigka: "Polskie innowacyjne rozwiązania w zakresie jednostek i obiektów morskich, w tym systemów bezzałogowych. Przedstawiono w nim kilka wizji małych okrętów i bezzałogowców mających uzupełnić większe okręty w naszej MW. Pewne wizje są ciekawe i moim zdaniem słuszne, ale cześć wydaje się być nierealizowalna fizycznie, bądź autorzy nie przejmowali się na obecnym poziomie realnością pewnych rozwiązań.
I tak dla przykładu został zaprezentowany okręt o długości 60 m, szerokości 8 m, prędkości maksymalnej 30 w, mogący dynamicznie zmnieniać swoje zanurzenie:
Rysunek pokazuje okręt przy 2 róznych zanurzeniach. Prawo Archimedesa chyba nadal działa, więc taka zmiana położenia wymagałaby zbiorników balastowych o objętości około połowy okrętu. Gdzie miejsce na napęd, paliwo, sensory, uzbrojenie, przestrzeń roboczą i życiową?
Inny przykład to Fist-RP, mały bezzałogowiec odługości 5,2 m, szerokości 2,4 m, mającego sie poruszać pod wodą, na powieżchni i nad powieżchnią (wykorzystując zapewne efekt przypowierzchniowy?):
I znów podobne pytanie, patrząc na wielkość samej komory uzbrojenia, nalezy zapytać w jaki sposób pojazd ma sie zanurzać? Czy komora ma być jednocześnie zbiornikiem balastowym?
Druga sprawa, to autorzy planują, że jedna z jego wersji ma zwalczać okręty podwodne... I tu jest pytanie o to jak projektanci chcą rozwiązać sprawę wykrywania okrętów i czy przynajmniej zrubsza oszacowali czy jest to uzasadnione ekonomicznie. Małe sonary czy to podkadłubowe czy holowane mają bardzo małe zasięgi wykrywania. By pokryć obszar pokrywany przez typowy sonar "fregatowy" byłoby potrzebne kilkadziesiąt takich bezzałogowców...
Stąd pytanie, czy te przedstawione wizje mają byc błyskotkami dla polityków i osób decydujących o przyznawaniu grantów czy są realne?
_________________ One of the serious problems in planning the fight against American doctrine, is that the Americans do not read their manuals, nor do they feel any obligation to follow their doctrine...
"W Polsce są zazwyczaj dwa wyjścia z sytuacji: normalne i nadprzyrodzone. Normalne jest takie, że z nieba schodzą zastępy aniołów i robią za nas. A nadprzyrodzone - kiedy sami weźmiemy się do roboty." Tadeusz Konwicki
"Une guerre de religions, c'est quand deux peuples s'entretuent pour savoir qui a le meilleur ami imaginaire"
Przy opisanych rozmiarach (ok 5m długości) montaż okrętowej stacji hydroakustycznej do poszukiwania OP jest niemożliwy i jednocześnie -nawet gdyby jednostka była większa - nadal bezcelowy ponieważ wykorzystanie potencjału sonarów okrętowych wymaga wyszkolonego operatora-hydroakustyka. Nie czytałem artykułu ale zakładam, że dron ma działać autonomicznie (bez łączności przez światłowód) -więc wracając do jego rozmiarów i dążenia do automatyzacji rozwiązanie nasuwa się samo - jedyną opcją jest sonar z układem analizy szumowej i echa o podobnych parametrach jak w torpedach ZOP (z ewentualnie powiększonym sektorem obserwacji). To jednak oczywiście ma konsekwencje w krótkim zasięgu i faktycznie pokrycie strefy dozoru fregaty (szczególnie operującej ze stacją holowaną) wymagałoby flotylli dronów.
Zastosowanie takich jednostek może mieć zasadność na akwenach ograniczonych, gdzie np. wejście sił głównych poprzedzono by użyciem takich dronów, lub do ochrony sił/obiektów przed wejściem OP przez ograniczone dla nich strefy.
Trudno dostrzec jednak przydatność tych jednostek w działaniach na otwartym akwenie bez względu na ich charakter (bariera/eskorta). Głównie ze względu na ich prędkość -nie sądzę aby były w stanie otrzymać prędkości zespołów eskortowych, poza tym okręty ZOP operują zwykle z lotnictwem ZOP, które szybko (i z całą pewnością dużo szybciej niż te drony) wchodzi w sektor wykrytego kontaktu.
Myślę, że prezentacja tych projektów jest raczej podyktowana faktem, że temat dronów ostatnio jest "modny". Z drugiej strony, wcześniej czy później ich rola w siłach zbrojnych będzie rosnąc więc mimo wszystko dobrze, że jakieś prace nad nimi u nas trwają -efektem końcowym będą pewnie jednostki do nich niepodobne, ale wiadomo że dojrzewanie wielu koncepcji wymaga też trochę kombinowania.
Raczej Pan dr hab. Gerigk z Politechniki Gdańskiej szuka jeleni, którzy na te rysunki dadzą pieniądze. Do pomocy ma doktorantów i studentów. Sam chyba nie zaprojektował, żadnej jednostki pływającej. Pewnie chciałby być profesorem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum