Bracia Kurkowi, Dziennikarze, Przyjaciele i Koledzy mojego Męża
Cywilna kontrola upolityczniła wojsko
Czego się boicie?
Minęło 5 lat od tragicznej soboty, która zniszczyła bezpowrotnie nasze życie. Pięć lat, które nie przyniosły ukojenia naszego bólu, nie odpowiedziały na żadne pytania. Wręcz przeciwnie, przyniosły więcej wątpliwości, namnożyły pytań, które nie pozwalają nam na domknięcie kolejnych etapów żałoby.
Chciałabym niniejszym listem wyrazić swoje rozczarowanie procesem wyjaśniania katastrofy, olbrzymim zaniedbaniem Ministerstwa Obrony Narodowej w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa swoim dowódcom, brakiem obrony ich honoru jak również należytego uszanowania generałów po ich śmierci. Chciałabym wreszcie dać obraz życia mojego męża, żołnierza i generała, przedstawić skalę jego obowiązków i wyrzeczeń w stosunku do wynagrodzeń oraz standardu życia, gdyż wiele osób nie zdaje sobie sprawy z ich rozbieżności.
(.....)
Przyjmijmy teraz jednak nieco szerszą perspektywę. Po 1989 r. władza cywilna przejęła kontrolę nad armią i to ona prowadziła politykę kadrową oraz miała zabezpieczać pieniądze na sprzęt dla wojska. Żołnierze się cieszyli, bo rozumieli, że wojska będzie mniej, ale będzie lepiej doposażone. RESTRUKTURYZACJA – piękne słowo, często powtarzane przez polityków, za którym kryła się jednak praktycznie LIKWIDACJA. Likwidacja kilkunastu jednostek, dywizji, brygad, szkół oficerskich. I nic w zamian. Zaoszczędzone środki nie trafiały do pozostawionych jednostek. Do tej pory dotyka je ciągła zmiana nazw i struktur. Idą za tym ogromne koszty, a także obniżanie liczby etatów, ciągłe szukanie oszczędności. Ciągła manipulacja i odbieranie tego, co było wcześniej przyznawane. Żołnierze nie mają takiego samego prawa głośno mówić o swoich niepokojach i domagać się swoich praw jak inne grupy społeczne. Obserwuję z żalem, że polityka prowadzona w wojsku od kilku lat doprowadziła i dalej doprowadza do totalnego chaosu w armii. Na potwierdzenie tego można przytoczyć otwarty list żołnierzy, który został wysłany do 50 posłów i senatorów, opublikowany w niezależnych mediach (23 stycznia 2015 r.). Oczywiście bez imiennych podpisów, gdyż żołnierze wiedzą, że od razu poszliby na bruk, bo tak było i dalej jest w wojsku.
Niestety, to nie kto inny, jak cywilna kontrola upolityczniła wojsko. Mój mąż przez 41 lat pracował z wszystkimi prezydentami, ministrami, nikogo nie dzielił i wszystkich szanował. Politycy jako, przełożeni i zwierzchnicy chcieli mieć odpowiedzialnego, niezawodnego człowieka, dlatego proponowali mu coraz wyższe stanowiska. I to właśnie podczas obecnych rządów doszło do zaostrzenia relacji i retoryki politycznej w kraju. Mój mąż nie miał np. prawa skorzystać z jakiegokolwiek zaproszenia pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego czy ministra Szczygły bez zgody ministra Klicha. Zawsze każde wyjście musiał zameldować i zdać relację, w jakim celu tam idzie. Pan Klich zachowywał się tak, jak gdyby armia to był jego własny folwark. Minister, z wykształcenia lekarz medycyny, i jego sekretarka mieli więcej do powiedzenia w wojsku niż generał broni. Żołnierze nie mogli liczyć na należyte wsparcie pana ministra, gdyż liczył się dla niego tylko jego osobisty wizerunek.
(...)
To, co działo się po śmierci kapitana Daniela Ambrozińskiego, przekroczyło jednak wszelkie granice. Mąż chciał uszanować rodzinę zmarłego oraz rodziny ciężko rannych żołnierzy. Procedura jest taka, że najpierw informuje się o wypadku rodziny, a dopiero później media. Mąż czekał na potwierdzenie od dowódcy Wojsk Lądowych (to te wojska mają ludzi w terenie) o powiadomieniu rodzin. Niestety pan Klich nie uszanował procedury – najpierw poinformował media i wysłał je pod bramę Dowództwa Operacyjnego. Sekretarka ministra, pani Bartkowska, nieustannie dzwoniła do dowództwa, pytając, co się tam dzieje, że nikt nie informuje mediów. Posiadam pismo, które dotyczy tej sytuacji. Pamiętam rozmowę męża z panem Klichem i panią Bartkowską, do której powiedział, że on nigdy nie zwrócił się do szeregowego w takim tonie, w jakim ona zwróciła się do niego, trzygwiazdkowego generała.
Mąż kochał wojsko, ale polityka sprawiła, że był już tylko zmęczony. Ponieważ od dawna miał wypracowaną emeryturę, złożył papiery o odejście z armii, uzasadniając swą decyzję panującą sytuacją oraz stylem dowodzenia armią przez ministerstwo. Minister Klich poprosił męża wtedy na rozmowę, bardzo go za wszystko przepraszał. Mąż przyjął przeprosiny i zgodził się zostać, wydał jednak oświadczenie, w którym przedstawił swoje uwagi i zastrzeżenia. Bardzo nie spodobało się to panu Klichowi, wysłał więc do Dowództwa Operacyjnego wszystkie kontrole, jakie były możliwe. Pytałam męża, czy się nie boi, powiedział: „jestem spokojny”. Klich kontynuował politykę upokarzania generałów. Kiedy leciał do żołnierzy w Iraku czy Afganistanie, nie zabierał generałów ze sobą. Niektórzy z nich nawet przez 3 lata nie byli u swoich żołnierzy, lecieli dopiero wtedy, gdy napisali o to specjalną prośbę do pana Klicha. Jednak samolot zawsze był wypełniony, zawsze leciała pani Bartkowska, a miejsca dla dowódców stacjonujących na misjach żołnierzy zazwyczaj brakowało.
(.....)
Obowiązkiem męża było szkolić i dbać o bezpieczeństwo swoich żołnierzy, a obowiązkiem cywilnej kontroli nad wojskiem było m.in. zadbanie o bezpieczeństwo jego dowództwa. Pan minister Klich tłumaczy się teraz, że o niczym nie wiedział. Jak poważny człowiek może się tak tłumaczyć? Jak można kierując przez kilka lat firmą, resortem, szkołą tłumaczyć, że nic się nie wiedziało? To minister wydał dyspozycję, potwierdzając pismo pana Prezydenta, że mają lecieć wszyscy- to był rozkaz dla Dowódców: lecieć.
Na panu Klichu spoczywała odpowiedzialność za nieodbyte szkolenia i inne konsekwencje wynikłe z braku środków. Środków, które zostały wyszarpnięte żołnierzom i to przez osobę, która jako minister obrony powinna dbać o rozwój i bezpieczeństwo żołnierza, zabiegać o te środki, a nie zwracać je do budżetu.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Pon 01 Cze, 2015
Mimo iż ta Pani na wojsku się nie zna, mimo iż coś długo czekała z tym listem na okazję to:
Cytat:
Sekretarka ministra, pani Bartkowska, nieustannie dzwoniła do dowództwa, pytając, co się tam dzieje, że nikt nie informuje mediów. Posiadam pismo, które dotyczy tej sytuacji. Pamiętam rozmowę męża z panem Klichem i panią Bartkowską, do której powiedział, że on nigdy nie zwrócił się do szeregowego w takim tonie, w jakim ona zwróciła się do niego, trzygwiazdkowego generała.
i
Cytat:
Klich kontynuował politykę upokarzania generałów. Kiedy leciał do żołnierzy w Iraku czy Afganistanie, nie zabierał generałów ze sobą. Niektórzy z nich nawet przez 3 lata nie byli u swoich żołnierzy, lecieli dopiero wtedy, gdy napisali o to specjalną prośbę do pana Klicha. Jednak samolot zawsze był wypełniony, zawsze leciała pani Bartkowska, a miejsca dla dowódców stacjonujących na misjach żołnierzy zazwyczaj brakowało.
jest prawdopodobnie smutną prawdą.
_________________ "Robotnicza myśl socjalistyczna jest nam bliska" - premier polskiego rządu rok 2019.
"W skrytości ducha byłem socjaldemokratą" - inny premier polskiego rządu.
Wiek: 57 Dołączył: 11 Maj 2015 Posty: 27 Skąd: z sieci
Wysłany: Pon 01 Cze, 2015
Cechą żołnierza jest między innymi honor, a to on sprawia, że jak się nie da zmienić rzeczywistości honorowo, to się honorowo rezygnuje. Reszta jest pokroju występów Błasikowej.
Od generałów wymaga się więcej i jak nie dają rady z politykami to odchodzą tak jak Skrzypczak. Próbował jeszcze jako cywil vice-MON, ale machina starych wyjadaczy w polityce i Jego zmieliła. Co z tego, że to prawda co napisała Pani Kwiatkowska, jak nic z tego nie wynika. Gdy Klich był MON całe szpalty min. tego Forum były poświęcone Jego wyczynom, ale prawie żaden z generałów nie miał odwagi zameldować np. na rocznej odprawie, jak jest. A teraz żale...?
i, żenujący bo ...? Możesz rozwinąć?
porze, MDS, nie uważacie, że wasze wypowiedzi są niestosowne w stosunku do kobiety? Ba, niestosowność do żony kolegi po fachu? A tak wielu wspomina o zasadach, o "espirit de corps", et cetera. Czy wyrażenie swoich uczuć, odczuć po stracie bliskiej osoby to wariactwo? Bo widzi świat inaczej niż żołnierz w jednostce? Czy nasze żony, narzeczone inaczej postrzegają naszą służbę i nas inaczej? Naprawdę (zapytajcie wdów po żołnierzach, którzy zginęli na misjach)? Czy nie szanując siebie nawzajem czego mamy oczekiwać od cywili?
To nie pierwszy głos w tej sprawie. I przykre, że nawet wśród nas są osoby, które zatraciły nie tylko empatię, ale i zdrowy rozsądek połączony z indoktrynacją umysłów podawanych przez media głównego (gównianego) nurtu. Tylko na tyle niektórych stać? I kto tu jest żenujący?
Niestosowność zauważycie, gdy choć na chwilę postawicie się na miejscu bliskich tej katastrofy. Warto, bo wtedy widać jak ich potraktowano.
Zdaję sobie sprawę, że po każdej tragedii jest gloryfikowanie zmarłych (czasami przesadnie), ale czy to nie jest powszechne zjawisko? Co w tym złego?
Że jest żal, bo organa powołane do stania na straży nie potrafiły udźwignąć wagi tej katastrofy? Jak byście się czuli, gdyby profanowano zwłoki kogoś bliskiego? Jak byście się czuli, gdyby wmawiano wam, że jesteście sekciarzami, bo domagacie się normalnych standardów w wyjaśnieniu przyczyn? I tu nie ma nic do rzeczy czy był zamach czy nie, tylko jak do tej sprawy wielu podeszło, a za co biorą grubą kasę.
Wstyd mi za Was Panowie. Naprawdę.
_________________ Administratorzy i Moderatorzy nie ponoszą odpowiedzialności za opinie wyrażane przez użytkowników NFoW.
Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 22 Wrz 2007 Posty: 7498 Skąd: north
Wysłany: Pon 01 Cze, 2015
konradzikw napisał/a:
Cechą żołnierza jest między innymi honor, a to on sprawia, że jak się nie da zmienić rzeczywistości honorowo, to się honorowo rezygnuje. Reszta jest pokroju występów Błasikowej.
(...)
Gdy Klich był MON całe szpalty min. tego Forum były poświęcone Jego wyczynom, ale prawie żaden z generałów nie miał odwagi zameldować np. na rocznej odprawie, jak jest. A teraz żale...?
Czy "Błasikowa" jest żołnierzem? Czy p. Kwiatkowska jest żołnierzem? Czy podczas służby ich mężów miały wparowywać na odprawy i "meldować" o syfie w armii?
Nie tylko za Klicha na Forum wielu dyskutowało i dyskutuje o licznych nieprawidłowościach (by nie nazwać tego dosadniej) na wszystkich szczeblach. Krytyka lała się strumieniami. Owszem, ale krytyka pisana anonimowo.
Ilu z tych odważnych zameldowało o tym, o czym tu piszemy na odprawach
_________________ Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie
ma prawa do przyszłości. J. Piłsudski
Rozumiem, iż dla tej pani są to środowiska, jedynie w których zwykła była się obracać. Skoro do takich środowisk apeluje, to niech sobie apeluje. Ja należę do tak zwanych "zwykłych obywateli".
Cytat:
Pięć lat, które nie przyniosły ukojenia naszego bólu, nie odpowiedziały na żadne pytania.
Odpowiedź znałem już w tamtą sobotę. Wymuszony lot kontrolowany ku ziemi. Z angielskiego - CFIT.
Cytat:
olbrzymim zaniedbaniem Ministerstwa Obrony Narodowej w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa swoim dowódcom
Przypominam, iż tym samolotem nie lecieli jedynie owi dowódcy. I wszyscy byli bezpieczni. Byliby, gdyby nie wymuszenie lądowania.
Wytłuszczenie moje:
Cytat:
Chciałabym wreszcie dać obraz życia mojego męża, żołnierza i generała, przedstawić skalę jego obowiązków i wyrzeczeń w stosunku do wynagrodzeń oraz standardu życia
Rozumiem, że w obliczu rodzinnej tragedii nie schodzą pani sprzed oczu pieniądze. Od kiedy to generał Wojska Polskiego nie zarabia godziwie? Od kiedy to cierpi na niski standard życia? Skala obowiązków? Ma ich mniej od kaprala odpowiadającego za sprzęt osobiście, a nie przez rzeszę podwładnych.
Cytat:
Likwidacja kilkunastu jednostek, dywizji, brygad, szkół oficerskich.
Ciekawa, nagła troska. Proszę mi przypomnieć protesty pani męża w tym temacie.
Wytłuszczenie moje:
Cytat:
Politycy jako, przełożeni i zwierzchnicy chcieli mieć odpowiedzialnego, niezawodnego człowieka, dlatego proponowali mu coraz wyższe stanowiska.
Skąd zatem to zdziwienie w kierunku polityków?
Wytłuszczenie moje:
Cytat:
Ponieważ od dawna miał wypracowaną emeryturę, złożył papiery o odejście z armii, uzasadniając swą decyzję
Żołnierz niczego nie musi uzasadniać. Składa wypowiedzenie stosunku służbowego i nic nikomu do tego. Co to miało być? Jakaś deklaracja polityczna?
Cytat:
Na panu Klichu spoczywała odpowiedzialność za nieodbyte szkolenia i inne konsekwencje wynikłe z braku środków.
Klich był wyłącznie pionkiem. Proszę poszukać decydenta katastrofy.
Zdania nie zmieniam. List - żenujący.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Wiek: 57 Dołączył: 11 Maj 2015 Posty: 27 Skąd: z sieci
Wysłany: Pon 01 Cze, 2015
Przedmówca ma zdanie, z którym się zgadzam. Gratuluję trzeźwej oceny sytuacji. Co do tego, że Pani Kwiatkowska nie jest żołnierzem to mogę tylko odpowiedzieć, że pisząc honor miałem na myśli Generała, nie Generałową. Co do oburzenia, że nie można tak wyrażać się o postawie Pani Kwiatkowskiej, to argumenty przedstawił między innymi Użytkownik "i", a ja mogę tylko dodać, że jak ktoś wyraża publicznie swoją opinię, to temu komuś też publicznie można odpowiedzieć co się o tej opinii myśli i tyle.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1401 Skąd: Groom Lake
Wysłany: Pon 01 Cze, 2015
Jestem wstrząśnięty, tak listem Generałowej jak i postawą niektórych "żołnierzy" (celowo w cudzysłowiu)
Bo przecież Pani Kwiatkowska powinna zwrócić się do b]i[/b]- decydenta, mającego największy wpływ na rzeczywistość w Polsce. Ba, kreującego ją!
Zaraz , zaraz, jak by brzmiał początek listu:
Cytat:
List Otwarty generałowej KRYSTYNY KWIATKOWSKIEJ
i, porze, MDS i inni ANONIMOWI czytacze NFoW
Szkoda, że decydent i nie poszedł do Premiera i nie powiedział, że szkoda kasy na dochodzenie, komisje , doświadczenia, odkłamywania, itp, bo on już w sobotę wiedział, że to wina pilotów i ch... Naród byłby Ci wdzięczny, bo Rychu, Zdzichu i Nowaki mieliby więcej do rozkradania.
No to panie i, proszę mi przypomnieć Twoje protesty, meldunki (imienne) i co one dały? Tylko nie pisz, że jesteś za "krótki", bo pisałeś i g.... z tego wychodziło.
A skąd wiesz, że śp. Kwiatkowski nie pisał i nie mówił o problemach? Bo GW nie napisała czy TVN nie poinformował?
Z informacji uzyskanych z bliskich kręgów ministerialnych, pragnę Ciebie i innych poinformować, że mówiono i to ostro nt problemów. Skrzypczak też. A że ten ostatni niefortunnie odniósł się na pogrzebie ś.p. Ambrozińskiego (co skrzętnie w sezonie ogórkowym media wyłapały), więc już bez krępacji powiedział co myśli. Od tego się zaczęło, co nie oznacza, że twarde opinie nie były wcześniej artykułowane. Nie wszystko nadaje się do mediów - chyba wiesz co mam na myśli.
Po części zgadzam się, że większa część generałów po dzień dzisiejszy nie ma jaj (!!!!!), a o honorze już nie wspomnę. Partykularne interesy tłumią nadzwyczaj skutecznie coś, co nazywamy honorem. O jednym to mamy tu nawet cały temat
To na razie tyle.
H.K.
P.S. Gdyby ktoś nie widział - Generałowej pieniędzy nie brakuje zważywszy na wszelkiej maści należności po Mężu oraz otrzymane odszkodowania. O takiej mamonie wielu może pomarzyć, więc ten wątek jest naprawdę poboczny.
P.S. A ruskim na podstawie których powstawały nasze raporty nie warto wierzyć - kolejny dowód
_________________ "Polską się nie rządzi, Polsce się służy."
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Pon 01 Cze, 2015
i napisał:
Cytat:
Skala obowiązków? Ma ich mniej od kaprala odpowiadającego za sprzęt osobiście, a nie przez rzeszę podwładnych.
Chciałem zaprzeczyć, ale i zna się na rzeczy.
Osobiście zresztą uważałem zawsze że największa odpowiedzialność mają: d-cy pododdziałów wielkości kompanii. Między młotem a kowadłem. Brak wspomagających sekcji (poza 1 specjalistyczną w niektórych pododdz.) a sekcje szczebla jednostkowego co mogą to zrzucają jako zadania dodatkowe d-cy pododdziału.
Dołączam do Henryk Kwinto i Steviego. Po prostu tak nie wypada Panowie (inni).
_________________ "Robotnicza myśl socjalistyczna jest nam bliska" - premier polskiego rządu rok 2019.
"W skrytości ducha byłem socjaldemokratą" - inny premier polskiego rządu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum