Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
BMS rozważania na d strukturą kierunkami rozwoju itp.
Opublikował Wiadomość
Gecko 
Vice Admin
Sceptycznie wyrachowany optymista



Pomógł: 43 razy
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 4649
Skąd: Z innej bajki
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

Tak gwoli swawoli na początek
Do każdego problemu corran są dwa podejścia: teoretyczne i praktyczne.
Teoretyczne to takie w którym wszyscy wszystko wiedzą ale nic nie działa.
Praktyczne to takie gdzie wszystko działa choć nikt nie wie dlaczego.
Po połączeniu teorii z praktyką powstaje sytuacja że nic nie działa i nikt nie wie czemu.
Teraz o Rosomaku i bolidzie F1 - dla Rosomaka tor wyznacza coś co się nazywa ugrupowanie bojowe. Do szczebla kompaniii, żeby nie powiedzieć batalionu to ary czy hektary są porównywalne z wielkością toru F1. I wbrew pozorom w tym ugrupowaniu jest mniej ruchu jak na torze. Problemem na pewno jest ilość informacj czy jak wolisz skala. Ale o tym pisałem że uważam to sa problem więc nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi.
I wreszcie.
Nigdy nie twierdziłem, że mam jakąś fantastyczną wiedzę elektroniczną więc nie rozumiem skąd u Ciebie to zdziwienie. Po prostu mam wątpliwości z punktu widzenia użytkownika. Od technologii są konstruktorzy. Ilu ludzi mających telefon komórkowy zna jego zasadę działania? Ilu ludzi korzystających z komputera jest informatyliem? Czy to oznacza, że skoro nie mają wiedzy o zasadach działania, programowaniu, a czasem wtęcz nie wiedzą czemu prąd płynie to znaczy że nie kształtują oni rozwoju systemów komunikacji czy informatycznych Kształtują w prosty sposób - mają wymagania do użyteczności danego urządzenia dla nich. Jedni kupują telefon bo ładny, inni bo czarny a jeszcze inni bo modni ale dzwonią wszyscy troje jednakowo. A dopiero w czasie użytkowania odkrywają wady i zalety. Jak wad jest dużo to nigdy więcej nie kupują. Użytkownik ma w nosie jaką technologię użyto. Co mnie obchodzi czy w WIST zastosowano za słabą sprężynę iglicy czy w naboju 9mm PARA zbyt grbą spłonkę? Dla użytkownika ważne że system WIST - amunicja nie współdziała właściwie. Od tego jest konstruktor a nie użytkownik. Użytkownik ma wiedzieć po co mu to a nie jak działa. Co mnie obchodzi jak powstaje prąd? On ma być 24/7 w gniazdku i już. A projektant jak chce zarobić niech się martwi jak skostruować prądnicę, system przesyłu do mnie tak by poniesione koszty nie przekroczyły zysku. Kupujący ma określić wymagania, warunki brzegowe oraz kryteria porównania a nie zastanawiać się czy to ma być zasilane energią słoneczną, jądrową czy na korbę. Biorąc Twoją logikę to systemy walki powinni projektować tylko ludzie którzy mają nowoczesne technologie w małym palce i jednocześnie posiadają doświadczenie w walce. Bo skoro Twoim zdaniem żołniez nielektronik nie powinni wypowiadać się to tak samo elektronicy bez doświadczenia bojowego nie powinni konstruować. A to bezsens bo jednak większość decydentów (nie mylić z ich podpowiadaczami czyli ekspertami) są dyletantami elektronicznymi i nie mają absolutmie minimalnej wiedzy nt budowy najprostszych układów elektronicznych a większość konstruktorów nie było nawet w armii nie mówiąc o boju (i tak jest niemal na na cełym świecie chodzi mi o obie strony) to jakoś nie walczymy na kije. Właśnie problem polega nie na wiedzy jak i z czego ale na określeniu po co, w jakim celu i na jakich zdolnościac ma prac I to jest problem określenie wymagań do systemu a nie czy kabelek ma być nicią, w kanale na rzep, a może bezprzewodowo - to robota kontruktorów. Ma być powiedziane że łącze ma być odporne na zginanie, nie powodować wzrostu kontrastu w podczerwieni, zapewniać możliwość szybkiej wymiany, itd (to oczywiście tylko luźno rzucony przykład sposobu myślenia użytkownika a nie próba definiowania wymagań). Dlatego napisałem o myśleniu przez pryzmat cywilnego kostruktora. Spójrz na to okiem użytkownika. Panowie michqq i corran czy wy przeczytaliście pierwsze zdanie z pkt nr5 w moim poście zarzucając mi niezrozumienie natłoku informacji?
Pozdrawiam
P.S.
Rosomak nie ma mieć łączności potencjalnie wszędzie, on ma ją mieć realnie wszędzi i to nie tylko w sensie przestrzeni ale też i w czasie (czyli wtedy gdy jest potrzebna) umie to sugerujesz, że on jejobecnie nie ma?
Twoja logika to doskonały ptzykład myślenia wojskowego z lat 70tych do 90tych. Żołnierze, który zadania ognioewe wykonywał na 2 ale z balistyki lufy miał 5 był według tej logiki tak samo wyszkolony jak ten co trafiał każdy cel pierwszym pociskiem ale miał palanta z rozkładu ciśnień w lufie. Według systemu obaj byli wyszkoleni na 3,5. Tylko, że jakby przyszło co do czego to jednak szukano by tego co trafiał a nie tego co wiedział dlaczego tamten trafia.
Corran moje się grzeją. Powiem więcej ekran w tablecie jest cieplejszy niż ręka po kilku godzinach pracy.Teraz Ty idź do swojego komputera, wymontuj wentylator znad procesora i włącz go na na 12 godzin z jakimś fajnym dynamicznym wygaszaczem wkranu. A potem podłącz niemal wyładowanego smartfona do ładowaniai jak się naładuje dotknij obudowy w miejscu gdzie pod spodem jest bateria oraz wtyczki. Opisz swoje wyniki.
 
 
rafal433 
5


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 371
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

Co do skali, to co to za problem określić jakie informacje są potrzebne na dany szczeblu?
Szeregowy powinien mieć kontakt z kolegami z sekcji/drużyny i z dowódcą sekcji/drużyny. Dowódca sekcji/drużyny powinien móc wymieniać informacje ze swoimi podwładnymi, dowódcami innych sekcji/drużyn w plutonie i dowódcą plutonu. Dowódca plutonu musi mieć łączność z dowódcami sekcji/drużyn, z innymi dowódcami plutonów w kompanii i z dowódcą kompanii itd. Oczywiście powinny istnieć kanały awaryjne, umożliwiające przeskoczenie jednego szczebla dowodzenia, ale nie muszą być one tak rozbudowane jak łączność podstawowa.
Innymi słowy, mimo pojawienia się nowych narzędzi obecny łańcuch dowodzenia nie powinien ulec zmianie, ale zyskać możliwość wymiany większej liczby informacji. To, że wprowadzamy BMS nie znaczy, że dowódca batalionu będzie kontaktował się z dowódcą drużyny i poprzez kamerę na hełmie kaprala nadzorował przygotowanie stanowiska obronnego.
 
 
satanikus robotikus 
4


Dołączył: 12 Lip 2015
Posty: 205
Skąd: z dalekiego kraju
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

Cytat:
Tu nie chodzi o Geko tylko o mentalność, w wojsku jest pełno ludzi o takiej wiedzy i takiej mentalności że zamiast przyjąć do wiadomości że się nie znają, (nad)używają władzy by udowodnić wszystkim do okoła że to jednak oni wiedzą lepiej. Jakie są skutki tego w wojsku?


To akurat jest problem każdej struktury biurokratycznej. W administracji jest tak samo, w mocno hierarchicznych korporacjach nie lepiej. Tu problemem jest system który taką mentalność promuje i tu Macierewicz nic by nie zdziałał bo nie zbudowałby niczego innego - zresztą widać to na przykładzie służb które "reformował".

Natomiast ja sam pracowałem z innej specjalności przy projektach telokomunikacyjnych np i widziałem że każda strona ciągnie w swoją stronę język. Tak więc nawet jak gada się bzdury to ważne żeby się w końcu porozumieć a nie żeby być poprawnym. Natomiast postępowania biurokratyczne skupiają się na tym żeby być poprawnym. I kwiatki z tego wychodża nie tylko tu...

Problemem w wojsku jest fakt że istnieje de facto pojedyncza hierarchia stopni która ma określać starszeństwo dla przejrzystości struktury dowodzenia a nie ma alternatywnej
struktury kompetencyjnej przy kwestiach "niewojskowych". I stąd siedzą na czele często prawdziwe matoły. To akurat wiem.... bo znajomi się otarli o wojsko z produktami i nie było łatwo a mieli wsparcie moralne.

A tak btw jeżeli jesteś elektronik i z Dolnego Śląska to przypuszczalnie chodzi o budynki C i D (a nawet A i E) PWr. Który rocznik jeżeli można spytać? Jak coś możesz mi PW wysłać.
 
 
Gecko 
Vice Admin
Sceptycznie wyrachowany optymista



Pomógł: 43 razy
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 4649
Skąd: Z innej bajki
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

Skoro w komputerze się nie wydziela ciepło to po co w nim radiator i wentylator przy procesorze i dodatkowy wentylator w skrzynce? I czemu laptop jest ciepły (ba gorący) od spodu po dłuższej pracy. Śmiem twierdzić, że tak samo będzie z tą elektroniką na żołnierzu? Wytłumaczysz mi to jako fachowiec w na tyle prosty sposób bym zrozumiał? laikowi?
corran skoro moim przykładem posługujesz się do diagnozy zachowań kadr dowódczych to może tak podasz przykład gdy (nad)użyłem władzy starając się udowodnić że umiem choć twierdzono, że nie umiem? Bozdaje się, że tu jest klu Twej nagłej boleści. Tylko proszę konkret Kto i co zarzucił, że nie potrafię. Ja zamiast pokazać że umiem (zamiast a nie również) nadużyciem władzy wykazałem że umiem? Nadużyciem władzy nie da się udowodnić umiejętności. To jest nielogiczne. Albo się daną rzecz potrafi albo nie.
Pozdrawiam.
P.S.
Na początku lat 2000 w WP wprowadzano dobry system walki. Dopóki wszystkie emitery wcz pracowały na ekwiwalent a dane do systemu wchodziły symulacyjnie to wszystko działało super. W momencie gdy doszło do realnej próby to cały system usiadł bo przez zakłócenia wywołane emisją energii wcz spadł zasięg z łączności cyfrowej z wcześniejszych 20 km do 300m. Przez dwa lata pracowano nad filtrami i antenami radiostacji by zaczęło działać. Wcześniej łączność przy innym systemie dowodzenia oparta na R-123 działała ale była do 4-liter ze względu na łatwość jej zakłócenia. System po zgraniu był ogromnym krokiem do przodu. I jak był uruchomiony to bardzo ułatwiał dowodzenie walką. Tylko co z tego jak przed użyciem trzeba było poświęcić dzień do trzech każdorazowo by go zsynchronizować. W pewnym momencie okazało sìę że jest absolutnie nikompatybilny (zero współpracy) z innymi tego typu systemami walki i systemem przełożonego. To do wozu wstawiono dadatkowy wyseparowany komputermi dodatkową tadiostację. A na końcu i tak jak przyszło co współpracy z aliantami to zakończyło się dwoma telefonami na korbkę z mapą po środku choć i my i sojusznik miał super nowoczesne systemy jak na tamten czas. I wszystko dlatego, że producent wyczaił możliwość zarobku, konstruktorzy zrobili system a nikt nie pytał użytkownika bo się użytkownik nie znał. Dziś minęła chyba dekada a zdaje się że w system do dziś nie wpięto ani jednego elementu logistycznego i dowodzenie logistyką odbywa się tak jak przed wprowadzeniem systemu. Efekt w czasie walki trzeba mieć dwa wozy dowodzenia na szczeblu kompanii i wyżej. A dowódca plutonu by wezwać swój własny pojazd logistyczny musi to zrobić przez dowódcę kompanii. Ale technologicznie to hiper biper jest cały system.
Producent mocno pilnował by przypadkiem technicy się za dużo nie nauczyli. Każdy poligon, ćwiczenie małe czy duże ro jechał serwis. Coś nawaliło w garnizonie telefon i serwis na dugi dzień był. Tylko ja się pytam czy na wojnie ten serwis też by tak był na zawołanie. Konstruktorzy muszą zrozumieć że to musi być naprawialne pod chmurką poprzez prostą wymianę modułów bo nic nie jest niezawodne a na polu walki nie ma czasu na czekanie na serwis. Bo tu nie chodzi o 2 czy 3 dni bez kompa i netu ale życie ludzi.
Pozdrawiam
 
 
corran 
9
pasożyt


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 28 Maj 2005
Posty: 5037
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

Sprawdziłeś już czy ci się kabelki grzeją? te co chcesz ekranować termicznie?
_________________
Fotorelacje z imprez wojskowych i zbrojeniowych
 
 
 
Gecko 
Vice Admin
Sceptycznie wyrachowany optymista



Pomógł: 43 razy
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 4649
Skąd: Z innej bajki
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

A Ty umiesz czytać czy tylko pisać?
Jeszcze raz powtórzę - zadaję pytania jak użytkownik i oczekuję odpowiedzi od konstruktora. I na tym polega problem. Konstruktor zamiast w prosty sposób wyjaśnić potencjalnemu użytkownikowi co jak i dlaczego da się albo nie da się nazywa go matołem. Polska szkoła marketingu przemysłu zbrojeniowego. Jak przemysł traktuje potencjalnego użytkownika w ten sposób i zamiast napisać że ciepło jakie się wydzieli jest znikome i nie ma potrzebynic ekranować to mówi mu Panie nie znasz się Pan bo jesteś matoł to co się dziwicie, że matoł nie chce kupić i idzie tam gdzie mu wytłumaczą. corran weź raz na za7wsze wbij sobie do głowy, że niektórzy na tym forum zadają pytania bo nie wiedzą a chcieliby się dowiedzieć. Taki sam matoł jak ja z elektroniki Ty jesteś matoł z taktyki. I co jak napiszesz czy batalion da się ugrupować w 100 linii to ja mam Ci napisać że dureń taktyczny jesteś czy powinienem Ci to w prostych słowach wytłumaczyć.Weź przez chwilę pomyśl jak użytkownik forum a nie uczestnik konferencji naukowej.
Poczytaj o identyfikacji bojowej (szczególnie w nocy) a może zrozumiesz ile wyzwań stoi w tym obszarze. A friendly fire to wcale nie jest jakieś strasznie żadkie zjawisko na współczesnym polu walki. A to kolejna elektronika i kolejne gramy. Poczytaj ile już dziś waży to wszystko co żołnierz tacha na grzbiecie włóż to na siebie to zrozumiesz że każdy gram więcej zaczyna ważyć znacznie więcej niż szalka wskazuje. I ta chemia, radiostaxja, osłony balistyczne, hełm, druty, słuchawki, bomby, miny karabiny, smartfony. Kto to wszystko będzie dźwigał? Czy zmiście się we włazie i będzie sprawnie przez niego przechodził? A jak przyjdzie się położyć na godzinę dwie to wytrzyma ból jaki po 20 minutach odczuje od wgnieceń z wystających elementów? A jak trzeba się będzie przeczołgać pod drutem kolczastym to nie utknie bo sawadzi jakimś wystającym elementem anteny? W cywilu to nie ma znaczenia w armii kosztuje życie. Zastanowiłeś się nad tymi prostymi sptawami i zagadnienieniami? Technoogią rozwiążesz te wyzwania? Ten Tytan ma być dla ludzi a nie dla tytanów.
Pozdrawiam
P.S.
Daj spokój z tymi wycieczkami personalnymi. Domyślam się do czego zmierzasz. Ale zamiast mnie sprowokować to jedyne co osiągniesz to wydzielenie wątku i powstanie kolejnego nt. Nazywać matołem czy wyjaśniać - edukacyjna rola forum. Kiepska taktyka na udowodnienie światu, że z Remov-em to był pokaz siły. Tak więc zamiast palić naftę wróć do wątku tematu.
Ostatnio zmieniony przez Gecko Czw 15 Paź, 2015, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
corran 
9
pasożyt


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 28 Maj 2005
Posty: 5037
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

Gecko napisał/a:
1. "Schowanie" takiego żołnierza na polu walki - cała ta elektronika choćby nie wiem jak nowoczesna po prostu grzeje się (fizyki i strat na przesyle prądu, a te zwykle zamieniają się w ciepło, przeskoczyć się nie da). Wszystkie te kabelki jak nie będą ekranowane termicznie będą zwiększać widzialność żołnierza w podczerwieni.


To grzeją ci się te kabelki przy komputerze?
_________________
Fotorelacje z imprez wojskowych i zbrojeniowych
 
 
 
Arrakis 
Guru


Pomógł: 37 razy
Dołączył: 08 Gru 2006
Posty: 11771
Skąd: Lepiej nie wiedzieć
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

Nie chciałbym przeszkadzać, ale to mógłby być ciekawy wątek. Proponuję połączyć wiedzę techniczną z wiedzą z taktyki i spróbować zaproponować, jak taki system powinien wyglądać.
Nikt nie powiedział np. że każdy żołnierz ma mieć kamerę i przesyłać wszystko w czasie rzeczywistym szczebel wyżej. Może tylko jeden na drużynę? Może mniej? Może więcej?
Coś się wtedy - może - z tego urodzi. :gent:

Arrakis
 
 
Gecko 
Vice Admin
Sceptycznie wyrachowany optymista



Pomógł: 43 razy
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 4649
Skąd: Z innej bajki
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

coran piszę z tableta. Żadne kabelki nie wystają. Skóra pokrowca w miejscu baterii rozgrzana. Ekran tableta te pomimo naklejenia szkła hartowanego. Ciepło wyczuwalne dłonią. I tyle w tym temacie. Temat kabelka wyczerpałem. Mnie nie sprowokujesz powiedziałem Ci więc daj spokój. Rozmydlasz temat w imię prywatnej wojenki ze mną za sprawę Remova udając że to w imię jakiś wielkich celów. Zwykła prywata. I tyle. Arrakis ma rację. Mnie możesz olać ale posłuchaj jego.
Pozdrawiam
 
 
corran 
9
pasożyt


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 28 Maj 2005
Posty: 5037
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

Nie mój problem, postawiłeś tezę to jej teraz broń. Udowodnij że kabelki wymagają ekranowania termicznego.

Wiesz w ogóle skąd się bierze ciepło w tego typu urządzeniach i dlaczego? Masz jakąkolwiek elementarną wiedzę na ten temat?
_________________
Fotorelacje z imprez wojskowych i zbrojeniowych
 
 
 
Gecko 
Vice Admin
Sceptycznie wyrachowany optymista



Pomógł: 43 razy
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 4649
Skąd: Z innej bajki
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

O to teraz test z fizyki? Chyba z prawa Joule'a (Dżula jak bym pomylił pisownię) ale też da się to wywieść z teorii atomu Bohra Zdałem? A skoro tak test to ja zapytam:
Ile kilogramów waży obecne pełne oporządzenie żołnierza z dokładnością do 100 g? Masz jakąś elementarną wiedzę na ten temat?
Pozdrawiam
 
 
xymox 
5


Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 821
Skąd: Daleka Północ
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

Jak tak czytam to momentami zastanawiam się czy sięgając po niektóre i to nawet realne argumenty nie sprowadzacie dyskusji do poziomu zmierzającego w kierunku absurdu. Sam trochę bałem się doktoryzowania z tym "kabelkiem" a tu mam wrażenie idziemy w ....

corran napisał/a:

Ale po tym jak przeczytałem o ekranowaniu termicznym kabelków... albo przed mirofalami tak by wytrzymała mikrofalówkę... sorry.


Powiem tak. Zależy gdzie. O ile dobrze pamiętam do np. dla awioniki cywilnej norma DO-160 w zależności od tego jak krytyczna dla bezpieczeństwa jest ta elektronika przyjmuje się, że niektóre urządzenia muszą wytrzymać pole EM o natężeniu 100V/m aż do 18 GHz. I test takiego urządzenia to mniej więcej umieszczenie go w "mikrofalówce" zwanej komorą rewerberacyjną. Zasilacz który jest podłączony do testowanego urządzenia musi mieć kabelki dobrze odfiltrowane bo inaczej wariuje. Oczywiście żołnierz i jego wyposażenie to nie awionika na pokładzie samolotu, ale mimo wszystko też musi spełnić jakieś wojskowe normy EMC. Popatrz na to, że np. pojawiają się aktywne systemy ochrony pojazdów wyposażone w radary jak np. Trophy. Radar nie ma pewnie kW mocy ale niech taka elektronika żołnierza znajdzie się w polu oddziaływania fal EM takiego urządzenia. Albo będzie działać źle albo ulegnie uszkodzeniu. To są jednak rzeczy które trzeba brać pod uwagę. Niekoniecznie powodujące, że jakiś tam pomysł należy skreślić.
Inna sprawa ciekawi mnie jak świeci taki plecak z elektroniką w termowizji. No i tak trochę rodem ze science-fiction mogę sobie wyobrazić inteligentną minę przeciwpiechotną, która reaguje na specyficzną transmisję np. takiego Bluetootha w systemie oporządzenia "żołnierza przyszłości."

Inna sprawa wymogi co do szybkości transmisji. Mam wrażenie że trochę ulegacie realiom cywilnego świata Mbps. Tam rzesza użytkowników chętnie wysyła i ściąga różne dane od maili po filmy na Youtube. Spróbujcie się zastanowić jak szybka potrzebna jest transmisja aby wysłać od żołnierza do ogólnie pojętego systemu dowodzenia coś w rodzaju depeszy zawierającej informacje o rodzaju celu i jego pozycji np. kolumnie czołgów. Bo niekoniecznie musi to być obraz na żywo. I takie proste transmisje mogą być wysyłane przez "stosunkowo proste" radiostacje umieszczone na żołnierzu do np. takiego Rosomaka, który pełni rolę kolektora danych, które następnie idą bardziej zaawansowaną radiostacją wyżej.
Ostatnio zmieniony przez xymox Czw 15 Paź, 2015, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
corran 
9
pasożyt


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 28 Maj 2005
Posty: 5037
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

Gecko napisał/a:
O to teraz test z fizyki? Chyba z prawa Joule'a (Dżula jak bym pomylił pisownię) ale też da się to wywieść z teorii atomu Bohra Zdałem?


Nie, nie zdałeś. To wiesz co wydziela ciepło w twoim tabletcie, czy nie?
_________________
Fotorelacje z imprez wojskowych i zbrojeniowych
 
 
 
Gecko 
Vice Admin
Sceptycznie wyrachowany optymista



Pomógł: 43 razy
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 4649
Skąd: Z innej bajki
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

corran nie pytałeś co wydziela (nota bene najkrócej rzecz ujmując prąd i towarzyszące mu zjawiska) ale z czego się bierze? To nie to samo nie zmieniaj pytań. A bierze się ze zjawiska nazwanego prawem Joule'a-Lenza. A Ty już wiesz tę wagę czy dalej będziesz kleił kosmitę?
xymor stacja radiolokacyjna NUR-12 ma max moc w impulsie od 0,6 do 1MW zależy od kwitu. Niektóre systemy śledzenia mają w oczywiście wąskiej wiązce czasem nawet i 3MW. Kto nie widział jak w ciągu sekundy wrona czy kawka w odległości 300-400m w czarnej robi się siwa a czasem biała nie zrozumie o czym piszę.
A co będzie w zderzeniu z czymś takim http://tylkonauka.pl/wiad...on-mikrofalowa. To teraźniejszość a my mamy rozważać żołnierza przyszłości. Po użyciu takiego czegoś w tym kabelku wytworzą się prądy wirowe i one spowodują co najmniej rozgrzanie by o spaleniu nie rzec. A tu jeszcze niektórzy proponują stal jako przewodnik, która chyba z punktu widzenia ze względu na właściwości przewodność jest najgorszym rozwiązaniem z możliwych. Ale to corranowi nie przeszkadza. Przewodność miedzi wynosi 57 m/ohm *mm, stali 7. To oznacza że prz tej samej długości przekroju stalowy przewód ma 8 razy większy opór a to oznacza, że i wydzieli się przy tym samym natężeniu prądu w tej samej jednostce czasu 7 razy więcej ciepła niż w miedzi. A dodam, że niemal 9-cio krotnie więcej niż przy srebrze. I wychodzi na że stal mimo wytrzymałości może być kipskim rozwiązaniem termicznym. Ale to fachowcowi od kabelków nie przeszkadzało. Dlatego twierdzę, że to atak prywatny a nie merytoryczny. corran jeszcze jakieś pytania z przewodnictwa materiałów?
Pozdrawiam
 
 
corran 
9
pasożyt


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 28 Maj 2005
Posty: 5037
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

Nie mistrzu, myślę że wszyscy mają już dość twoich mądrości.
_________________
Fotorelacje z imprez wojskowych i zbrojeniowych
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group