Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
BMS rozważania na d strukturą kierunkami rozwoju itp.
Opublikował Wiadomość
Gecko 
Vice Admin
Sceptycznie wyrachowany optymista



Pomógł: 43 razy
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 4650
Skąd: Z innej bajki
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

corran czy zdanie:
Ilość ciepła wydzielanego w czasie przepływu prądu elektrycznego przez przewodnik elektryczny jest wprost proporcjonalna do iloczynu oporu elektrycznego przewodnika, kwadratu natężenia prądu i czasu jego przepływu.
Jest prawdziwe czy to głupota?
mam nadzieję, że tym razem odpowiesz? A się migniesz?
Pozdrawiam
 
 
michqq 
Guru


Pomógł: 28 razy
Wiek: 48
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 11620
Skąd: -)
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

Panowie, piszecie o głupotach.

Jako magister inżynier o skończony i obdyplomowany o kierunku elektrotechnika, autorytatywnie i z pełną odpowiedzialnością wypowiem się że ciepło od prądu bierze się z tego że się elektrony przeciskają między atomami, a kto inaczej twierdzi niech będzie wyklęty.


Dyskusja bierze się z tego że Gecko rozważa możliwe problemy na zasadzie wątpliwości które należy mu grzecznie wytłumaczyć, a nie wyśmiewać.

Człowiek z fizycznego punktu widzenia jest maszyną cieplną spalającą jedzenie o wartości opałowej te 1200-3600 kilokalorii, zużycie zależy zależnie od tego czy leży płasko naplecnie przez cały dzień czy zapierdala, co daje jeśli się nie mylę od 60 do 180 wat wygrzania środowiska dookoła.

Wygrzewa to środowisko oddając podgrzane gazy, powietrze i pare wodną, oraz przez promieniowanie, przy czym promieniuje jak ciało doskonale czarne o temperaturze 36.6 celsjusza. Znaczy, niektóre rasy człowieka promieniują bliżej fizycznego ideału ciała doskonale czarnego, większość Polaków od tego ideału odbiega.

Co to ja miałem... Acha.

Faktycznie więc urządzenia o mocy parudziesięciu Wat wyrażnie dokłądać się będą do sygnatury cieplnej człowieka, więc się corran nie ciskaj.
Żeby to ograniczyć należałoby poza oczywistościami jak oszczędzane na mocy zadbać o to żeby urządzenie nie osiągały temperatur (ich obudowy lub wyjście gazów chłodzących) znacznie przekraczających te 36.6, a także żeby nie świeciły tej energii punktowo.

W ramach głupoty (wolno mi!) kupiłem sobie byłem, cóż, przyznam się, kiedyś taki gadzet jak - uwaga proszęsię nie śmiać - LUTOWNICA NA USB. Wymaga dwu USB do działania, ale działa. W sensie że grot osiąga temperatury topnienia cyny.

DA SIĘ grzać, jak się chce, nawet ciągnąc ten symboliczny pund z tableta i komórki damy radę wytworzyć punkt o temperaturze topienia cyny!

Pytania Gecko są więc zasadnie.

Każdy kto widział w podczerwieni taki np. samochód bardzo się zdziwił nie temu jak świecą się rura wydechowa i silnik, bo tego należało oczekiwać, ale jak świecą się OPONY. Dla mnie to było zaskoczenie że opony które nie są przecie gorące tylko ciepłe, tak wyraźnie się odznaczają.

Tak więc ciepłe widać też.

Natomiast co do głównej wątpliwości Gecko, cóż, jakicitopowiedzieć, przewody się świecić nie będą, straty w przewodach tego rodzaju są w praktyce minimalne.

Ponadto do diaska każde urządzenie bateryjne może oddać do otoczenia tylko tyle energii ile miało w baterii, a więc będzie tego niewiele.
:gent:

Zakończymy dyskusje o prawie ohma i grzaniu prądem?
:-)
_________________
Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
 
 
mjacenty 
5


Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 886
Skąd: sosnowiec
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

Jak juz skończycie analizę z przepływu prądu ,wraca zasadnicze i kluczowe pytanie. Kto to wszystko będzie obsługiwał ?
Jak już maja wejść na poziom pojedyńczego żołnierza tablety ,kamery . dziesiątki czujników, transmisje w czasie rzeczywistym , zdjęcia, mapy , dowodenie ,łacznośc taka i owaka, to kto to będzie obsługiwał , a juz szczególnie w czasie walki ?
Szeregowy kontraktowy , któremu wojsko życie uratowało.
To będzie system stworzony przez informatyków , dla informatyków i wymagający ciągłego serwisowania przez informatyków. Przykłady płatników ,cepików i innych niech będą tu na miejscu.
Kto będzie te dane wprowadzał , uaktualniał ,śledził ,zwłascza pod ostrzałem i w biegu.
Bo w to że w wojsku będa sami informatycy i to jeszcze zdolni to nie wierzę .
 
 
Gecko 
Vice Admin
Sceptycznie wyrachowany optymista



Pomógł: 43 razy
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 4650
Skąd: Z innej bajki
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

michqq wielkie dzięki. corran ucz się od niego. michqq powiedz mi jeszcze tylko jedno na PW może być. W realu jakieś 5000J (dokładnie 4988,88) ciepła to dużo czy mało? Tak sobie policzyłem na tyle ile starcza wiedzy z fizyki ile w takiej stalowej nici wytworzy się ciepła Zakładając że ma 90 cm, przekrój 0,1 mm przy prądzie 260mA w czasie ciągłej 10h pracy bo tyle trwa doba walki. W miedzi wychodzi 612J. W kompach jest miedź a zdaje się, że i srebro. To znaczna różnica i choćby z tego powodu trudno porównywać to z kompem. potrzebuje Tym bardziej. że taki drucik 0,1 mm i 0,9 długi aby go podgrzać o 20stC potrzebuje tylko 1,8J ciepła. Co wynika z wzoru na ilość ciepła jaka jest potrzebna by ogrzać o 20 stC danej masy materiału(Ciepło=iloczyn ciepła właściwego, masy i różnicy temperatur). Stąd moje wątpliwości.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez Gecko Czw 15 Paź, 2015, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
xymox 
5


Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 821
Skąd: Daleka Północ
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

mjacenty napisał/a:

To będzie system stworzony przez informatyków , dla informatyków i wymagający ciągłego serwisowania przez informatyków. Przykłady płatników ,cepików i innych niech będą tu na miejscu.

Masz rację, ale taka jest rzeczywistość. Ktoś opracowuje założenia i ktoś to weryfikuje i odbiera. Nie demonizowałbym tego. Oczywiście jeśli autor systemu opiera się jedynie na wiedzy zza biurka to efekt też będzie taki. Jeśli ktoś z głową będzie się kierował informacjami pochodzącymi od potencjalnych użytkownika to jest szansa, że powstanie coś sensownego albo będzie w miarę na bieżąco doskonalone.
mjacenty napisał/a:

Kto będzie te dane wprowadzał , uaktualniał ,śledził ,zwłascza pod ostrzałem i w biegu.


To zależy od priorytetu informacji dla innych użytkowników, jak i czasu przez który ta informacja ma znaczenie dla kogoś na tym samym szczeblu lub wyżej. O ile w przypadku np. czołgu stworzenie urządzenia które automatycznie pobiera i wysyła informacje na temat stanu paliwa i ilości amunicji nie jest jakimś tam ogromnym problemem, to w przypadku żołnierza to już sprawa wygląda inaczej. Zakładam, że wojskowy tablet można wyposażyć w aplikację pozwalającą tworzyć meldunki na temat wykrytych czy zniszczonych celów jak i strat własnych, tak by były one przetwarzane w sposób automatyczny przez wyższe poziomy systemu i jednocześnie nie wymagał ogromnych przepływności. Jednak podczas walki to żołnierz nie będzie miał dużo czasu żeby "klepać meldunki na tablecie" - co najwyżej system monitorujący stan żołnierza będzie mógł automatycznie przesłać informację, że żołnierz żyje lub nie.
I być może tutaj jest jakieś pole do zastosowania transmisji obrazu może nie koniecznie do samego dowództwa ale np. w sytuacji gdzie piechota porusza się przed czołgami w terenie zabudowanym to załogi czołgów mają jakiś pogląd sytuacji.
 
 
corran 
9
pasożyt


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 28 Maj 2005
Posty: 5037
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

Gecko napisał/a:
michqq wielkie dzięki. corran ucz się od niego. michqq powiedz mi jeszcze tylko jedno. W realu jakieś 5000J (dokładnie 4988,88) ciepła to dużo czy mało? Tak sobie policzyłem na tyle ile starcza wiedzy z fizyki ile w takiej stalowej nici wytworzy się ciepła Zakładając że ma 90 cm, przekrój 0,1 mm przy prądzie 260mA w czasie ciągłej 10h pracy bo tyle trwa doba walki. W miedzi wychodzi 612J. W kompach jest miedź a zdaje się, że i srebro. To znaczna różnica i choćby z tego powodu trudno porównywać to z kompem.


Skoro znów mnie po nicku wzywasz to ci odpiszę. Nawet nie wiesz jak bardzo się ośmieszasz, komputer nie jest ciepły od przepływu prądu przez przewodnik (jak miedź czy srebro), polecam zapoznać się wpierw z czymś takim jak półprzewodnik, później z diodą PN i tranzystorem, na deser zostawiając sobie układy wysokiej integracji. Wystarczyła by elementarna wiedza jak zbudowany jest komputer ale mędrkuj dalej, przecież administratorowi nikt nie zwróci uwagi że odpłynął od tematu.
_________________
Fotorelacje z imprez wojskowych i zbrojeniowych
 
 
 
xymox 
5


Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 821
Skąd: Daleka Północ
Wysłany: Czw 15 Paź, 2015   

Gecko widzę, że kabelek Cię nurtuje i nie odpuszczasz. Ja powiem tak. Jeśli kabelek będzie miał rezystancję 1 Ohma to moc jaka na nim się wydzieli to I*I*R = 0.26A*0.26A*1= 0.0676 W. Nie wiem jaka jest rezystancja termiczna przeciętnego kabla, ale tak typowe elementy elektroniczne mają około 50 C/W (przyrost temperatury w przypadku wydzielania się na nich mocy 1W) czyli dla takiego kabelka przyrost temperatury wynosi 50*0.0676 = 3.38 Celsjusza.

Zdjęcie płytki z elektroniką w termowizji.
Mam nadzieję że nie będziecie więcej wywoływać kabelka z lasu. Pooglądajcie na spokojnie.
 
 
Gecko 
Vice Admin
Sceptycznie wyrachowany optymista



Pomógł: 43 razy
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 4650
Skąd: Z innej bajki
Wysłany: Pią 16 Paź, 2015   

Dzięki, Co do filmu to wygląda, że niektóre elementy mają temperaturę od 40 do 88stC (112F do 190F). Choć większość elektroniki jest w dolnej strefie temperatur. To ciepło gdzieś musi odejść. I zdaje się że to nie jest jakiś kosmiczny problem. I tyle wniosków.
a teraz by zamknąć syndrom "kabelka"
corran Ty weź się odczep? Ciebie pytam? Ja absolutnie nie zamierzam dyskutować z Tobą. Bo o czym? Skoro Ty umiesz tylko rozróżnić że ktoś wie więcej lub mniej od Ciebie. I na tym póki co Twoja wiedza w tym temacie się zamyka. Nie pompuj tego balonika bo Ci pęknie i będziesz miał problem. O tym, że są tacy co wiedzą od Ciebie więcej i tacy co wiedzą mniej to ja wiem bez dyskusji z Tobą, Już Ci kilka osób wątku w tym napisało, że lekko rzecz biorąc rozbijasz g***o na atomy a Ty dalej swoje o tym czy krowa jest w stanie nurki dawać w lodowatej wodzie. Ja co się chciałem dowiedzieć to się dowiedziałem. A Ty co wniosłeś do tej dyskusji? Przecież jakby wywalił z Twoich postów wycieczki osobiste i pytania bez odpowiedzi to został by tylko Twój nick. Zero informacji Ni mniej ni więcej. Zaparłeś się jak wół by na siłę mnie zdyskredytować. że nawet nie zauważyłeś że kompletnie nic nie wnosisz do tej dyskusji i nic nie otrzymujesz. Ja przynajmniej dowiedziałem się coś ciekawego. Póki co to nie napisałeś nic mądrego. Kompletnie nic. Masz jakieś kompleksy to do psychologa ja niestety nie jestem w stanie Ci pomóc. Jeszcze oz powtarzam zacznij pisać na temat cokolwiek. Mądrze, głupio ale na temat. A póki co moja wiedza elektroniczna nie jest tematem tego wątku.
Mam nadzieję, że zrozumiałeś. Jak się okażę, że jednak nie zrozumiałeś to w następnym poście wytłumaczę Ci to po żołniersku choćbym potem sam sobie miał walnąć pasek za niewłaściwe zwracanie się do drugiego usera. Ogarnij się człowieku bo wstyd elektronikom swoim zachowaniem przynosisz.
Pozdrawiam
P.S.
Przepraszam wszystkich w tym wątku za te off topy ale inaczej się nie da. Za siebie nie za corrana jak sugeruje niżej. Ja nie zwykłem wypowiadać się za innych. To nie ja zacząłem pisać o druciku stalowym w mundurze jako elemencie połączeniowym między czujnikiem a komputerem. Wróć na początek i poczytaj. Póki co stal nie jest półprzewodnikem a taki materiał wskazano jako nić i połączenie. I tylko dlatego wyraziłem swoją wątpliwość.
Ostatnio zmieniony przez Gecko Pią 16 Paź, 2015, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
corran 
9
pasożyt


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 28 Maj 2005
Posty: 5037
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią 16 Paź, 2015   

W każdym swoim poście wywołujesz mnie po nicku, poza tym to chyba forum otwarte?

Dyskutować ze mną owszem nie możesz w tym się zgadzamy. Najpierw przyswój sobie podstawowe pojęcia.

Zrozum że twoje zabawy w wyliczenia wzorami których zupełnie nie rozumiesz nie mają NIC do problemu wydzielania ciepła w wojskowych urządzeniach przenośnych, z każdym postem tylko się ośmieszasz.

Powtórzę pytanie które zadawałem już w różnej formie wiele razy: To wiesz co wydziela ciepło w twoim tabletcie, czy nie? Palcem ci trzeba pokazać?

Przepraszaj za siebie, swoją ignorancją rozbiłeś ciekawą dla wielu dyskusję którą zmieniłeś w tłumaczenie ci dlaczego drucik się nagrzewa.
_________________
Fotorelacje z imprez wojskowych i zbrojeniowych
 
 
 
satanikus robotikus 
4


Dołączył: 12 Lip 2015
Posty: 205
Skąd: z dalekiego kraju
Wysłany: Pią 16 Paź, 2015   

Co tu się porobiło... i same inżyniery. :gent:

Co do BMSów to nie szalejmy z tworzeniem problemów które nie istnieją. Czym jest żołnierz na polu walki? Otóż żołnierz to jest ruchomy autnomiczny przenośnik broni i wyposażenia. Stąd najistotniejsze informacje o pojedyńczym żołnierzu do przekazania automatycznego do dowódcy plutonu który będzie miał terminal lub w razie awarii/zniszczenia dowództwa plutonu bezpośrednio na zapasowy kanał w dowództwie kompanii to:

(1) czy żołnierz żyje i czy system działa sprawnie

(2) gdzie żołnierz się znajduje (gps) i ew w jakim otoczeniu sieciowym się znajduje ( z kim może się połączyć i na jakim kanale)

(3) jaką wykonuje misję i w ramach jakiego zespołu (skoro mamy bms to takowa powinna być zapisana lub zareportowana wyżej przez dowództwo)

(4) jaki ma zapas amunicji, wyposażenia, etc (tu będzie trzeba raz na jakiś czas coś na ekraniku kliknąć w wolnej chwili)

Te informacje oczywiście wszystkie można zdać słownie ale BMS ma bardzo podstawową przewagę mianowicie 1, 2 i 4 pozwalają tworzyć metaobraz statystyczny pola walki i wyciągać wnioski z dużo większą dokładnością niż pozwoli na to ogląd sprawy poszczególnych dowódców. A sam pakiet takich danych będzie śmiesznie mały bo odświeżanie statusu można sobie ustawić a do tego można filtrować zmianę statusu czyli jak z 10 pozycji zmienia się jedna to jest: nic, nic, nic, zmiana, nic itd. I to jest jeden kanał przesyłania informacji.

Natomiast każdy żołnierz powinien być wyposażony w mikrofon i słuchawkę którymi połączony byłby ze swoimi kolegami z sekcji, drużyny i plutonu - kilka(naście) kanałów da się wydzielić tak żeby to się łatwo przełączało i powinien zdawać też raporty na bieżąco słownie.
I tu byłby drugi kanał przesyłania informacji.

Do tego każdy żołnierz powinien mieć na hełmie doczepianą kamerkę do nagrywania przebiegu akcji, rejestrowania otoczenia robienia screenshotów ale także zaglądania za budynki, węgły itp. Livestream byłby kwestią szerokości łącza i decyzji dowódcy oddziału. I tu jest trzeci kanał przesyłania informacji.

I jest cały bms dla indywidualnego żołnierza na chwilę obecną. Nie wiem ile GPS kosztuje dla wojska (minus narzuty, bonusy i dodatki na wojskowe przetargi - czyli zdzieranie) ale jeżeli bylby drogi to można pomyśleć żeby na chwilę obecna przewidzieć opcje w systemie a GPSa przyporządkować tylko dowódcom plutonów np lub drużyn i powoli nabywać urządzenia dla szeregowych. A jakby to było to i tak by chłopaki nie wiedzieli co z tym bogactwem wyposażenia zrobić....

I to tak naprawdę nie jest żaden skomplikowany system bo systemy diagnostyczne i odpowiednie za łączoność w sieci to podstawa, jakiś czujnik tętna (ew. co można łatwo jeszcze i pożytecznie zmierzyć) też nie jest problemem, prosty ekranik z przyciskami do rejestrowania rzeczy takich jak zapasy na programowalnym interfejsie (technologia jak z Nokii 3310) i jakiś mały procesorek z pamięcią do rejestrowania tego co się dzieje to żadna wielka filozofia. Podobnie jak prosty tablet o którym kiedyś pisał michqq na którym będą podstawowe informacje typu mapa, podręczniki wyposażenia etc to obecnie żaden kosmos. Krótkofalówka z programowalnym przełącznikiem kanałów to też żadne niewiadomo co.
Kamerka to wręcz może być cywilna byle te 4-5Mp miała...

Co więcej jakby się dobrze pokręcić wokół takiego eksperymentalnego oddziału to szybko by wyszło jakie muszą być moce nadajników żeby efektywnie wszystko szło. Bo np żołnierz może nadawać do plutonu ale może nadawać do drużyny - a ktoś w drużynie będzie nosil nieco mocniejszą baterię żeby trochę mocniej nadawać. Jak takie ogniwo padnie to awaryjnym kanałem szły by tylko podstawowe impulsy i rzadziej żeby energie oszczędzać... wszystko policzyc się da.


Tak naprawdę jedyny powód dla ktorego taki prostacki system nie powstał jest to że nie ma ludzi którzy zwyczajnie potrafiliby napisać proste wymagania, przeprowadzić postępowanie w ramach programu badawczego, przydzielić testowe egzemplarze jednemu plutonowi i przemęczyć na poligonie przez rok czy dwa. Olać pozostałe elementy i wdrożyć samo to...

Ale i to jest za trudne...
 
 
Gecko 
Vice Admin
Sceptycznie wyrachowany optymista



Pomógł: 43 razy
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 4650
Skąd: Z innej bajki
Wysłany: Pią 16 Paź, 2015   

I w sumie o to mi chodziło z moimi wątpliwościami.
USY zaczęły oficjalnie Land Warriora chyba w 1989 roku. W 2007 zarzucili go i wystartowali ponownie w 2008 z Future Land Warrior. Czyli generalnie do dziś jakieś 26 lat i w są przy calej swej technologicznej potędze w powijakach z cyfrowymi brygadami. W 1991 roku zaczeli zmieniać i dostosowywać do potrzeb Land Warriora systemy szkolenia żołnierzy - system nawet w powijakach nie był. Zbudowali trenażery wirtualnej symulacji walki by 1991 czy 1992 roku pluton żołnierzy. który nigdy nie wyszedł poza trening wirtualne wyposazony w elementy LW rozniósł pluton doświadczonych żołnierzy (pluton bojowy 101 DPD z doświadczeniem z walki w Zatoce). Polska przy całej nieporównywalności do ich przemysłu zaczęła w 2006 roku. Mija 9 lat i powijaki. To trzeba dziś myśleć technologią za 15 lat. czy to możliwe? tak ale nie poprzez technologiczne określenie wymagań.
Na 5 punktów jeden z userów czepił się jednego. Co z działaniem w warunkach skażeń nie komputera ale żołnierza z komputerem. Pod spód czy na wierzch ubrania OPChem. Jak pod spód to jak to zmieścić Jak na wierzch to potem w śmieci bo skażone, Co z tzw. obrysem żołnierza by mógł na tym polu walki a nie za biurkiem latać skakać, leżeć, siedzieć. przełazić przez włazy. Co z kilogramami na jego plecach? I jak to ktoś już zapytał po kiego grzyba generałowi patrzeć na wojnę oczami szeregowego skoro to co potrzebne generałowi lepiej widać z bezpilotowca. A dowódca drużyny to w sumie 5 - 10m za nim lub obok śmiga. Przecież to wszystko albo trzeba będzie upchać w sprzęcie który jest (np. czołgi, TO) albo trzeba będzie zbudować nowe. W czołgu to już za wiele miejsca nie ma na te ekrany, serwery, itp. A nowego czołgu wymyśleć nie potrafi nasz przemysł. Z drugiej strony użytkownik czyli armia w sumie wymagania ma jakie ma czyli chyba sama nie bardzo wie czego chce. a razie wyglaga to na zakup gadżetu. Ma być fajny, kolorowy, ze światełkami a później się zastanowimy po co. Od wielu lat uważam, że wymagania powinny być określane zdolnościowo tam gdzie tylko to możliwe a nie technologicznie. Np. system ma zapewniać przesył video bez widocznych zatrzymań kadrów pomiędzy dowódcą drużyny a dowolnie wybranym żołnierzem w czasie zbliżonym do rzeczywistego. I niech producenci kombinują jak to z zrobić. Nie ważne czy to będzie 100kb/s czy 100000kb/s. Od tego by to ubrać w technologię jest właśnie przemysł. Problem szeregowego i jego wyposażenia to w sumie żaden problem. Zdaje się że to przemysł jest w stanie zrobić od reki na dziesiejszym etapie tego produktu. Polski przemysł ma problem wymyślić i skonstruować rakietę ppanc czy plot. Nie posiada zdolności by zbudować śmigłowiec, który spełniałby wymogi użytkownika określone w przetargu a tu wizje sieciocentrycznego pola walki od Naczelnego Wodza aż do szeregowego. Proponuję zejść na ziemię i najpierw zrobić porządny system dla WSpec. Małe grupy. Duże odległości grup od ośrodków decyzyjnych. Przesył informacji w obie strony. Wezwanie lotnictwa, podświetlanie celów, przekaz video obiektów, identyfikacja swój-obcy, zdolność do działania w nocy (nie tylko maskowanie ale też i obserwacja), obliczanie trajektorii lotu pocisku na duże odległości i dostosowywanie punktów celowania (automatyczne pobieranie danych meteo. geofizycznych. itp.), itp kwestia opisania zdolnościowego co ten system ma robić. A potem brać się za cyfrową brygadę. Panowie skonfigurujcie system dla jednej 7-8 osobowej grupy specjalnej by zwiększyć a nie zmniejszyć możliwości jej działania. Ale system bojowy a nie komerchę. To ma być żołnierzoodporne na tyle by każdy mógł w nim tylko tyle pogrzebać ile to konieczne żeby funkcjonowało ale z kolei żeby proste czynności obsługi technicznej i codziennego utrzymania nie wymagały od szeregowego doktoratu z elektroniki czy informatyki albo serwisu z fabryki. Weźcie pod uwagę różne parametry od różnicy ciśnień przy skoku spadochronowym z 3000 m a czasem wyżej, do odporności na działanie fali uderzeniowej po wybuchu jak żołnierz wykona 5m lot po krzywej balistycznej i w sumie walnie plerami w glebę ale tylko się poobija. Ma to zapewniać swobodę ruchów bo musi być możliwość walki wręcz w tym bajzlu. I wreszcie musi bezblędnie rozpoznawać czy to co namierzam to moje czy obce. I zapytać czy chcę strzelać do swego bo czasem trzeba choćby do dezertera. Musi być możliwość zdalnego odcięcia każdego elementu od systemu (na wypadek przejęcia przez przeciwnika) i czyszczenia elementu z danych do zera w takiej sytuacji. I tu jest problem jak ustalić czy urządzenie (np. czujnik pulsu) się zepsuło czy żołnierz zginął, czy żołnierza rozebrali i ubrał się nowy przeciwnik. można generować do bólu. Ale ważne by nie zresetować (czyt. fizycznie zniszczyć) jak żołnierz żyw tylko jakiś czujniczek mu walnął bo to dla niego śmierć wszak system zawsze już uzna go za obcy. Musi rozpoznać czy się zepsuło urządzeniu czy umarło żołnierzowi. Musi mieć możliwość przesyłu rozkazów i meldunków. Musi być modułowe i konfigurowalne stosownie do zadania. System nie może być zamknięty bo za dwa trzy pięć lat zmieni się uwarunkowanie prowadzenia walki i to musi być elastyczne by nie wymyślać nowego. I zobaczycie o czym chcecie tu rozmawiać. A ja z tymi musi to nawet nie liznąłem tematu. Polecam takie ćwiczenie oczy się otwierają.
A co do monitorowania "życia" - to http://www.wiml.waw.pl/pl/smp200 lub http://www.wiml.waw.pl/pl/modulMMZ nie ma sensu otwierać otwartych drzwi i umieszczać czujników u butach na kablach, drutach itp szynach przesyłu.
 
 
Diver 
6


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 1139
Skąd: EPWA
Wysłany: Pią 16 Paź, 2015   

Witam
Myślę, że jedną z przyczyn kłopotów z wdrożeniem BMS jest przerost ambicji.
Najpierw powinno się wprowadzić prosty system w batalionie zmechanizowanym w skład którego wchodziły by aktywne ochronniki słuchu i podpięte do nich osobista radiostacja żołnierza przesyłająca w pewnych interwałach np. 1 minuta depeszę o jako pozycji z gps. Sygnał trafiałby do wozu i następnie w górę na kolejne szczeble dowodzenia. Dowódca plutonu w swoim wozie miałby ekran cirka 8-10 cali z mapą na której było by rzutowane położenie żołnierzy i wozów. W wozie dowodzenia bataliony mieliby większe ekrany na którym mogliby mieć podgląd. Tak samo w wozie dowodzenia artylerii mieliby podgląd lokalizacji żołnierza wzywającego wsparcie.
Taki system by już dużo zmieniał.

Kamery, czujniki, bajery - tylko komplikują i podrażają system. Ponadto zachęcają do microzarządzania, które jest szkodliwe.

Systemy dla opl czy logistyki to zupełnie co innego i pewnie próby spięcia tego wszystkiego tylko sparaliżowały by wdrożenie.
_________________
It’s a whole lot better to go up
the river with seven studs
than a hundred shitheads.
 
 
Arrakis 
Guru


Pomógł: 37 razy
Dołączył: 08 Gru 2006
Posty: 11771
Skąd: Lepiej nie wiedzieć
Wysłany: Pią 16 Paź, 2015   

Cytat:
To nie ja zacząłem pisać o druciku stalowym w mundurze

Nie. Ja zacząłem. :gent:

Arrakis
 
 
satanikus robotikus 
4


Dołączył: 12 Lip 2015
Posty: 205
Skąd: z dalekiego kraju
Wysłany: Pią 16 Paź, 2015   

Jeżeli chodzi o Land Warrior to jest to legenda tak więc dorzucę trzy grosze swoje ponownie.

Już na wikipedii można zorientować się w czym był problem jak ktoś odrobinę temat ogarnia :)

https://en.wikipedia.org/wiki/Land_Warrior#History

Najpierw program wydzierają sobie duże firmy - General Electric, Hughes Aircraft, Raytheon, Motorola i idzie jak zwykle szło w Pentagonie.Całość pisze się w dedykowanym języku Ada który został wymyślony żeby DoD miało swoje środowisko programistyczne którym można by integrować multum platform. Ale potem żeby "zredukować koszt programu" przekazuje się to relatywnie świeżej firmie z Sillicon Valley: Exponent - o tym za chwilę bo to też jest dość zabawne - która ma pokierować zespołem podwykonawców żeby wszystko grało i w rezultacie całość zostaje przepisana od początku na platformę Windows i skompletowana z elementów komercyjnych z lokalnego MediaMarktu. Całość testuje się w Fort Polk i jest jakiś sukces...na ile faktyczny to trzeba by poszukać...ale system działa mniej więcej tak jak powinien. Program nabiera wiatru w żagle i całość...znów jest przekazana nowemu podmiotowi - Land Warrior - który składa się z kilku firm ponownie oferujących swoje podzespoły i rozwiązania. Dochodzą nowe opcje, cuda wianki, system puchnie i nie tylko w kilkanaście lat po rozpoczęciu prac nic nie jest gotowe ale całość jeszcze wymaga potężnych baterii. Jak ktoś pamięta zdjęcia żołnierzy z tamtego okresu to.. Potem w ramach reformy w USArmy pod nadzorem Rumsfelda i Shinsekiego całość planuje się zintegrować z nowymi brygadami na Strykerach i całość programu dostaje General Dynamics do zaadaptowania jako podmiot prowadzący ponad nowym podmiotem pt. Land Warrior który został stworzony częściowo na bazie podmiotu stworzonego przez Exponent.... Rezultat jest taki że kilka jednostek ze Strykerami biegało w oporządzeniu i nic poza tym z tego nie wyszło. Program zawieszono, a potem odwieszono. Cyrk trwa dalej do dziś....

A teraz zabawna historia. Firma z Silicon Valley ktora napisała pierwszy kompletny działający system (na Windows!:D) to Exponent. Exponent ma swoją historię w latach 60tych kiedy kilku młodych gniewnych założylo sobie biznes w którym doradzali w zakresie inżynierii materiałowej - nazywało sie to Failure Analysis Associates. Kiedy weszli na giełdę (1990) potrzebowali holdingu więc nazwali go Failure Group Inc które to przedsiębiorstwo na NASDAQ otrzymało identyfikator FAIL. FIrma ta pozyskała w następnych latach kilka innych przedsiębiorstw głównie z branży chemicznej, medycznej etc. I teraz w czym jest prawdziwy kiks! Otóż Exponent (NASDAQ:EXPO) to firma która ma długą reputację w byciu "konsultantem" używanym przez inne firmy i agencje rządowe do "failure analysis".

https://en.wikipedia.org/wiki/Exponent_%28consulting_firm%29

Cytat:
Exponent has been involved in the investigations of many well known incidents including the now debunked report aired on Dateline in 1993 about fires and explosions involving sidesaddle fuel tanks on Chevrolet C/K trucks, the disputed Consumer Reports finding on Suzuki roll-over safety,[14] the 2009–2010 Toyota vehicle recalls, the crash of American Airlines Flight 587 among many other aviation accidents, and the Exxon Valdez oil spill.[15] The Federal Emergency Management Agency also hired Exponent to examine the Oklahoma City bombing damage aftermath, specifically the damage to the Alfred P. Murrah Federal Building.[15] NASA hired Exponent in 1986 to determine the causes of the Space Shuttle Challenger disaster. In 2003, Exponent was hired by the U.S. government to investigate the Space Shuttle Columbia disaster.[16]


Jeżeli ktoś zna tło jakiejkolwiek z tych spraw to wie powoli do czego zmierzam....

Zasadniczo to jest firma którą wynająłby PROKOM do spółki z ZUSem żeby wykazać że wszystko było wykonane ok a zawiniły inne czynniki. Jest to firma która wynajmuje się kiedy wszystko w projekcie się sypie, dziur i błędy są kolosalne a trzeba zrobić tak żeby publika kupiła że działa - głównie po to żeby dalej kasa mogła iść.

Land Warrior to nie był nawet program realizowany jak TYTAN (aczkolwiek nie chcę niczego ujmować naszym asom) . To był tak kolosalny skok na kasę że to się chyba nam nawet w głowie nie mieści.


To tyle historii... natomiast Gecko - niektóre z twoich pomysłów to dokładnie to co absolutnie dobiło programy B2 czy F35: wojsko pisze specyfikację wyssaną z palca a przemysł ma wymyślić jak to działa. Nikt tego już nie robi - nowy bombowiec ma mieć bazowe specyfikacje, listę opcji do rozwinięcia i cenę. Kto zmieści w cenie najwięcej wygrywa i jest spora szansa że maszyna wejdzie w ciągu dekady do służby.

Podstawowy poziom dla BMS to komunikacja głosowa przez radio - wszyscy powinni taką mieć i najpierw z tym się przećwiczyć. Druga sprawa to kamera tylko do rejestrowania akcji i przesyłania zdjęć - to się przydaje do analizowania skuteczności po walce na przyszłość. Trzecia sprawa to pakiet informacyjny o którym pisałem. Rzeczy takie jak mapy interaktywne to jest najmniejszy problem i początkowo wcale nie muszą być zintegrowane z systemem. Czujniki i live stream jest ostatni w tym wszystkim. I jakby tak to robić to system przypuszczalnie już by dawno śmigał bo zaszyfrowanie połączeń radiowych w komunikacji głosowej pozwoliłoby przetestować szyfrowanie pod wszystko inne i można by testować ekwipunek w akcji i rozwijać stopniowo.

Mozna do sprawy podejść jak z F16 lub F18 - zbudować w kilka lat prosty samolot a potem zrobić z niego maszynę wielozadaniową a nawet samolot EW mając praktykę i działający sprzęt cały czas - albo można zabrać się do tematu jak z JSF i 25 lat później wdrażać niedokończony jeszcze samolot żeby koszty za wszelką cenę były niższe.
 
 
tyracze
6


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 16 Mar 2005
Posty: 1243
Wysłany: Pią 16 Paź, 2015   

satanikus,
w nawiązaniu do tego co piszesz o Land warrior,
Miało trafić do Polski 7-10 zestawów na testy, za free (przynajmniej oficjalnie płacił Exponent) - SG stwierdził, że trzeba to storpedować. Może bylibyśmy mądrzejsi o doświadczenia. Tylko czy kogoś by to interesowało :-(
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group