Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Armia pod ciężarem biurokracji
Opublikował Wiadomość
Stevie 
Admin Site
Polak



Pomógł: 23 razy
Wiek: 56
Dołączył: 19 Cze 2004
Posty: 14796
Wysłany: Wto 15 Lut, 2011   Armia pod ciężarem biurokracji

Waldemar Skrzypczak napisał/a:
Armia pod ciężarem biurokracji


Media co rusz informują o „osiągnięciach” MON w zakresie reorganizacji Sił Zbrojnych, która trwa permanentnie od - jeśli pamięć mnie nie zawodzi - 1988 roku. Generalnie polega ona na redukcji potencjału bojowego polskich sił zbrojnych…

Co znamienne, redukcji wojsk liniowych nie towarzyszy redukcja liczby sztabów, a w nich wysokich etatów. Na poziomie MON wszystkie komórki organizacyjne skutecznie opierają się strukturalnym zawieruchom. Tasują się tylko pomiędzy sobą, zmieniając cyklicznie – średnio co 2-3 lata - swoje nazwy; nie dziwi zatem opinia złośliwych, że zmieniają tylko szyldy na budynkach.

Klinicznym tego przykładem jest powstający Inspektorat Uzbrojenia, który wchłania kilka całkiem niedawno powstałych instytucji, np. BARU (Biuro Analiz Rynku Uzbrojenia). Oczywiście, w całkiem nowym kształcie. Dla autorów naszych reform nie liczy się fakt, że aby taka instytucja mogła sprawnie zafunkcjonować, trzeba – jak twierdzą niemieccy specjaliści - co najmniej dwóch lat. Ale nasz MON słynie z cudów, wiec co nam tam Niemcy. Przegrali wojnę i uczyć nas nie będą…?

Nie dziwi więc fakt, że mimo upływu lat nie zbudowano systemu dowodzenia, również wojennego. Winić za to należy tych, którzy nic nie zrobili w tej sprawie od 2002 roku, choć okazji ku temu było wiele. Dziś mówi się o reformie systemu dowodzenia w ramach ogólnego reformowania armii. Nie dostrzegam w tym nic, co nosi znamiona reformy systemu dowodzenia. Chyba, że zamiana okręgów wojskowych na rejonowe bazy logistyczne jest tego wyrazem. Chciałbym zobaczyć dyplom wojskowy tego, który nazywa to reformą systemu dowodzenia. Przypomnę tylko, że zasadą jest najpierw budowanie sił zbrojnych wraz ze wszystkimi systemami na wojnę. Z tego dopiero buduje się to, co ma być w czasie pokoju. Nigdy odwrotnie.

I pewnie nie mnie jednego niepokoi fakt redukcji potencjału bojowego przy jednoczesnym pozostawieniu całej plejady gwiazd-instytucji, przechowalni ludzi na wysokich etatach oraz rozrośniętej logistyki. Ale łatwiej, jak się okazuje, wyciąć dywizję zmechanizowaną, ściąć brygady i pułki rodzajów wojsk. Łatwiej obniżyć etaty w jednostkach operacyjnych niż w instytucjach udowadniających swoje istnienie dziesiątkami ton wyprodukowanych papierów. Które to papiery, z woli autorów, muszą znać nawet szeregowi w jednostkach. No ale trzeba czymś zająć wojsko, skoro nie ma pieniędzy na szkolenie...
A przecież jest w naszym państwie szereg instytucji i organizacji, które mogłyby z powodzeniem zastąpić te w armii, w których pracują (nie służą) urzędnicy wojskowi. W dobie outcorcingu wiele, szczególnie w obszarze logistyki, mogą zrobić wyspecjalizowane konsorcja czy firmy z sektorów państwowego i prywatnego.

A póki co podatnik płaci za pomysły polityków, czego przykładem jest exodus Dowództwa Wojsk Specjalnych, czy sztuczne, operacyjnie nieracjonalne, utrzymywanie Dowództwa 2 Korpusu. Decyzje o rozformowaniu tej struktury były już podjęte. Proces ten wstrzymany został po objęciu MON przez ministra z Krakowa. I wszyscy wiemy dlaczego i dla kogo. Nawet znam autora książki, która to w szczegółach opisuje. Niebawem ma się ukazać. Kilka osób z miejsca otrzeźwieje.

Wierzę, że nadszedł czas na refleksję. Jednak nie nastąpi szansa na cokolwiek nowego, jeśli nie odsunie się natychmiast od wpływów w armii niektórych doradców. To jest nasza „pilna potrzeba operacyjna”.

Waldemar Skrzypczak
 
 
dziamdziak
8



Pomógł: 6 razy
Wiek: 64
Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 3458
Wysłany: Wto 15 Lut, 2011   

Z dużą zawziętością autor atakuje obecnie MON. Nie wolno jednak zapominac o tym,ze to samo co krytykuje Pan generał działo się, jak autor był np. pułkownikiem. Pamiętam sztuczny twór np. Rejony Logistyczne, sztuczne rozbudowywanie etatów w jednostkach, sztabach w dużych aglomercjach tylko w tym celu aby wyznaczony na stanowisko wziął ekwiwalent za rezygnace z kwatery w Pcimiu wg cen np. z Warszawy, Poznania, czy Bydgoszczy. Kto to wszystko robił. Bynajmniej nie ówczesny dany cywilny Minister, nie mający pojęcia co podpisuje i o co tu chodzi, jak robią z niego wała. To wszystko robili wojskowi, którzy manipulowali tymi biedakami cywilami, co to im się wydawało, że sprawują cywilną kontrolę nad armią (tj. tym co z armii zostało).
To co opisuje Pan Generał w latach gdy nie był na eksponowanym stanowisku za pewne mu pasowało. Dlaczego wówczas nie protestował. Bo gdyby tak robił to nie byłby generałem, wszak to u nas ,,tisze budziesz, dalsze pódziesz". Rozbudowana administracja wojskowa była po to aby wytworzyć etaty. Jest etat musi być świta (podwładni) na sztukę zadania i struktura. Dlaczego tak się działo? Ano dlatego, że likwidowano jednostki, wiec do cywila z podoficerami, chorązymi, oficerami młodszymi, a dla pułkowników trzeba jakąś fikcję stworzyć. Dlatego powstawały twory typu np. RBM, Rej.Log.itd., a nawet niegdyś KOW (zupełnie zbędny). Teraz nagle Pan Generał przemawia krytycznie, a zapomniał wół jak cielęciem był. Nie mozna tez zapomniać,że jest taka zapaść w armii,że mało który dowódca wyższego szczebla widział rozwinięty batalion, lub chociaż przeszedł nie na sztukę szczeble dowodzenia lub w technice, czy logistyce zarządzania kierowania. dziwne jest to, że Pan Generał wogóle nie pisze o ustawie pragmatycznej, która w 2004r. rzuciła nas na kolana geniuszem twórcy i fikcją realizacji. Tak naprawdę Minister robi w wojsku to co ktoś mu wypracuje, napisze. Cóż pacyfista, czy inny miglanc co wymigał sie od służby zasadniczej i uważa to za cnotę, może tak naprawdę o wojsku wiedzieć? Ano tyle co z filmów. W otoczeniu MON dominuje wiernopoddaństwo, serwilizm, koniunkturalizm. Nikt nie dba o intersy grupy zawodowej lecz o swoje. Należało się MON stawiać i krytykować jego koncepcje jak się było na stanowisku na które wyznacza Prezydent. Poza tym, wszystkie te kadry, co im polikwidowano jednostki też chcą gdzieś dosłuzyć do 15 lat czy do pełnej wysługi. Gdzie się mają podziać? Pamiętają jak to wygladało w latach dziewięćdziesiatych i pózniej. Nie mają szansy na etaty generalskie, nie mają szansy czesto na żadne etaty, nie mają nic poza nadzieją, że im się jakoś uda dotrwać,że jeszcze zdążą....zanim ostatni zgasi światło i odda klucze nawet nie słuzbie dyżurnej lecz.... portierowi.
 
 
darekos61 
4



Wiek: 62
Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 271
Skąd: marynarka
Wysłany: Sro 16 Lut, 2011   

:brawo:
Brawo Dziamdziaku!
Jak zwykle trafnie i bez złudzeń...
:brawo:
 
 
~~Ad~~ 
Banita
Już rezerwa...


Pomógł: 14 razy
Wiek: 58
Dołączył: 20 Cze 2004
Posty: 7297
Skąd: Teraz: Roztocze.
Wysłany: Sro 16 Lut, 2011   

Gen. Skrzypczak zapewne nie jest tu bez winy, ale z drugiej strony przypisywaniu Mu nadludzkiej siły sprawczej, że sam jak superbohater nie naprawił wojskowego świata w Polsce, to już chyba trochę przesada. :gent:
_________________

„…Nic nie poradzę, że nie lubię faryzeuszy, obłudników, kameleonów, kurew, karierowiczów, itp..."


"Jeśli chcesz zachowywać się moralnie to najgorszym miejscem by szukać rad jest religia..."
 
 
Rewizor
[Usunięty]

Wysłany: Sro 16 Lut, 2011   

dziamdziak napisał/a:
Dlaczego wówczas nie protestował. Bo gdyby tak robił to nie byłby generałem,
Trudno wymagać od pana WS samobójczych skłonności, płk Chwastka stłamszono właśnie w powadze tzw. wojskowego wymiaru sprawiedliwości, aby jego postępowanie stanowiło wystarczające ostrzeżenie.
dziamdziak napisał/a:
Dlatego powstawały twory typu np. RBM, Rej.Log.itd.
I stanowiły kliniczny przykład déjà vu. Takie twory już albo były i się sprawdziły (Garnizonowe Punkty Zaopatrzenia Technicznego funkcjonujące w służbie samochodowej), ale komuś z niewiadomych przyczyn przeszkadzały, albo robione zakończone niepowodzeniem próby ich funkcjonowania (Garnizonowy Ośrodek Zaopatrywania w Gizycku). Decyzje podejmowane w sprawie tych organizmów stanowią kliniczny przykład, że Polak głupi i przed szkodą i po szkodzie . Ale widać z wypowiedzi kol. dziamdziak'a, że w tym szaleństwie jest metoda. Metoda na wyrwanie czego się da czy to a armii, czy to z budżetu państwa. A po nas niechby i potop ... Takie myślenia i sposób postępowania stanowiły przysłowiowy gwóźdź do trumny Najjaśniejszej w XVIII wieku.
 
 
mariankiszek 
5


Dołączył: 20 Lis 2013
Posty: 307
Skąd: maowieckie
Wysłany: Wto 03 Gru, 2013   

Minęły ponad dwa lata od dyskusji i........ jak było na początku tak jest dalej.
BEZNADZIEJA i końca nie widać. :cry:
_________________
"Nie wiem jak to jest zabić człowieka... zabijałem tylko komunistów..." ppor. Rafał Gan-Ganowicz.
 
 
zolnierz.info.pl 
1


Dołączył: 25 Lis 2013
Posty: 43
Skąd: Z redakcji
Wysłany: Sro 04 Gru, 2013   

Kolego nie wiem czy zauważyłeś, ale liczba dokumentów do wypełnienia lawinowo rośnie, z każdym miesiącem można zauważyć wzrost liczby "makulatury" do przetworzenia.
_________________
Bo w wojsku jest jeszcze wiele do zrobienia!
 
 
Mars74 
6


Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1057
Skąd: Polska południowa
Wysłany: Sro 04 Gru, 2013   

Nie wiem czy wiecie, ale podczas wojny na pacyfiku, wśród sprzętu który amerykanie desantowali w pierwszej kolejności były maszyny do pisania. Widocznie uznali że biurokracja jest niezbędna. I tak sobie myślę, że gdyby u nas było podobne podejście, mielibyśmy na stanie kilka statków latających więcej.
 
 
McSimus 
7
...pod kątem prostym 45 stopni !!!



Pomógł: 8 razy
Dołączył: 28 Lut 2005
Posty: 2605
Skąd: z wojska panie
Wysłany: Czw 05 Gru, 2013   

Zabierzcie wojsku drukarki i papier to się samo rozwiąże.
_________________
I ty również możesz pomóc www.pajacyk.pl Dzieci czekają :)
 
 
Mars74 
6


Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1057
Skąd: Polska południowa
Wysłany: Pią 06 Gru, 2013   

Ja tam nie wiem ale teraz spece twierdzą, że wojsko to głównie logistyka. A logistyka bez biurokracji , papierów czy systemów informatycznych nie istnieje.
 
 
Robi 
1


Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 40
Skąd: Polska
Wysłany: Pią 06 Gru, 2013   

Bez drukarek i papieru też można, tylko kwestia podpisu elektronicznego i pocztą lub Arcusem wszystko by przeszło, tylko jak zawsze jest małe ale - kadrowcy, finanse itp muszą mieć papier.
Ale jak drukują potwierdzenie bankowe w domu to nie widza problemu.
 
 
Mars74 
6


Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 1057
Skąd: Polska południowa
Wysłany: Pią 06 Gru, 2013   

Zapewne masz rację. Siła inercji. Ale te potwierdzenie bankowe w domu też wolą na papierze a mogliby wydrukować do pliku i zarchiwizować.
 
 
Robi 
1


Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 40
Skąd: Polska
Wysłany: Pią 06 Gru, 2013   

Masz rację ale jak trzeba komuś pokazać potwierdzenie to bez wydruku się nie obejdzie (oczywiście można przegrać na pena, albo z poczty pokazać).
To jet tak samo jak z hasłami, loginami do systemów informatycznych, tylko słyszy się narzekanie - a jak w banku dostanie logi, token, zdrapkę lub sms itp to co? - nie ma problemu. Tylko ci informatycy w wojsku wymyślają i są be.
Nie mówią o procedurach i dokumentacjach obowiązujących wszystkich ?
 
 
thikim 
Guru


Pomógł: 53 razy
Dołączył: 26 Sty 2007
Posty: 13020
Skąd: Polska
Wysłany: Sob 07 Gru, 2013   

Czy ktoś w ogóle drukuje jakieś potwierdzenia w domu? Raczej rzadko, bo po co? Potwierdzenie nie znika magicznie z naszego konta. Cały czas jest historia konta i te dane nie znikają. Nie ma potrzeby tak naprawdę brania ich ani do papieru ani do pliku. Dopiero jak taka potrzeba się pojawi to wtedy powinny być drukowane. A nie tylko po to drukować żeby coś było wydrukowane.
Mam sporo kwitów do których nikt nigdy nie zagląda.
_________________
"Robotnicza myśl socjalistyczna jest nam bliska" - premier polskiego rządu rok 2019.
"W skrytości ducha byłem socjaldemokratą" - inny premier polskiego rządu.
 
 
i 
Guru



Pomógł: 55 razy
Dołączył: 08 Sty 2005
Posty: 13509
Skąd: ---
Wysłany: Sob 07 Gru, 2013   

McSimus napisał/a:
Zabierzcie wojsku drukarki i papier to się samo rozwiąże.

Nie rozwiąże się McSimus.

Ja nie potrzebuję ani drukarki, ani papieru do niej, aby uczyć pilotów, techników pokładowych czy też SIL'owców użytkowania i obsługiwania samolotów i śmigłowców. Ja potrzebuję dostępu do samolotu lub śmigłowca. Ja potrzebuję Luzesa. A papier mam w głębokim poważaniu.

Drukarek i papieru potrzebują Ci żołnierze, którzy przeszkadzają w prawdziwym szkoleniu.
Niestety, od tych przeszkadzaczy aż się roi w Wojsku Polskim.
_________________
"Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group