Pomógł: 2 razy Wiek: 39 Dołączył: 28 Maj 2005 Posty: 5037 Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią 10 Lut, 2017
Carl Gustav wypłynął ostatnio na fali konfliktów nieregularnych jako "kieszonkowa artyleria", przede wszystkim dzięki szerokiej gamie amunicji ale nie jest to skuteczna broń przeciwpancerna. To JEST dobre uzupełnienie zdolności lekkiego ppk klasy Spike-SR, ale RPG-7 z nową amunicją (i nie chodzi tu tylko o amunicje ppanc) też może być przydatny.
Przyjmowanie CG jako broni ppanc to (po raz kolejny)stawianie wszystkiego na głowie.
Jako uzbrojenia ppanc potrzeba czegoś z jakąś inteligencją, skutecznego na dystansach większych niż granatnik, przynajmniej zbliżających się do dystansów na jakie są w stanie walczyć same czołgi.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 6063 Skąd: z nikąd
Wysłany: Pią 10 Lut, 2017
Żądło napisał/a:
zawar napisał/a:
Pocisk z CG nie przebije pancerza T-72B3 czy T-90
Bocznego też nie? Nie ma przecież szans podejść w warunkach polowych dwójką z granatnikiem przeciwpancernym na odległość poniżej 500 m i strzelić prosto w front czołgu.
W bok też nie ma szans...
Natomiast w terenie zurbanizowanym - a i owszem..
tyle ze jeśli ma dobre Era to możesz sobie nawet w "bok" walić
Lepiej jednorazówki choćby dlatego że można strzelać z małych pomieszczeń no i nawet mała 6 osobowa drużyna może miec na raz kilka - więc strzelać z 2-3 stanowisk...
A w ogóle to najlepiej NLAW albo chociaż coś na na kablu jak Eryx (gdyby miało "atak od góry")
_________________ Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
Dołączył: 30 Lis 2016 Posty: 318 Skąd: Kleszczów / Kraków
Wysłany: Pią 10 Lut, 2017
239099 napisał/a:
A w ogóle to najlepiej NLAW albo chociaż coś na na kablu jak Eryx (gdyby miało "atak od góry")
NLAW-a można łatwo oszukać, a Eryx ma śmiesznie niewielki zasięg.
[ Dodano: Pią 10 Lut, 2017 ]
corran napisał/a:
Jako uzbrojenia ppanc potrzeba czegoś z jakąś inteligencją
Akurat z CG M4 można strzelać amunicją programowalną. Niemniej i tak to jest albo albo, a niektóre kopie RPG-7 (mam tu na myśli Mk 777) są naprawdę lekkie.
Jeśli będziemy się decydować na wielorazowego, a żołnierze mają mieć niewiele na plecach, to najlepszym rozwiązaniem jest tandem Mk 777 + M72 EC/ASM
Cytat:
skutecznego na dystansach większych niż granatnik, przynajmniej zbliżających się do dystansów na jakie są w stanie walczyć same czołgi.
I z drugiej strony są to powody, dla których powinniśmy zrezygnować z rgppanc. wielorazowego użytku na rzecz lekkiego ppk.
[ Dodano: Pią 10 Lut, 2017 ]
239099 napisał/a:
Lepiej jednorazówki choćby dlatego że można strzelać z małych pomieszczeń no i nawet mała 6 osobowa drużyna może miec na raz kilka - więc strzelać z 2-3 stanowisk...
Jeśli jest to wykonalne, to drużyna może mieć i granatnik wielorazowego użytku, i granatniki jednorazowego użytku. Widziałem etaty drużyn zmechanizowanych, gdzie takie coś stosowano. Ale wciąż - po co nam granatnik wielorazowego użytku?
_________________ "Bez zgody ani państwo nie może egzystować, ani rodzina" - Ksenofont
"CG" i Spike SR to dwa różne rodzaje broni, do różnych zadań. Nie ma co porównywać.
NLAW na maksymalną odległość 600 m leci koło 2,5 sekundy. Trochę mało, żeby z wnętrza wozu bojowego zauważyć lecący pocisk (przy samym wystrzeleniu nie ma płomienia i dymu), podjąć decyzję, wykonać i jeszcze żeby pojazd wyhamował lub zmienił kierunek... Na moje wyczucie - mało prawdopodobne.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 6063 Skąd: z nikąd
Wysłany: Sob 11 Lut, 2017
Żądło napisał/a:
239099 napisał/a:
A w ogóle to najlepiej NLAW albo chociaż coś na na kablu jak Eryx (gdyby miało "atak od góry")
NLAW-a można łatwo oszukać, a Eryx ma śmiesznie niewielki zasięg.
Przy granatnikach w tym C-G obie konstrukcje tj. NLAW i ERYX mają dzasięg praktyczny większy niż jakikolwiek granatnik...
NLAW nie oszukasz - bo jest naprowadzany pasywnie...
Żądło napisał/a:
Akurat z CG M4 można strzelać amunicją programowalną. Niemniej i tak to jest albo albo, a niektóre kopie RPG-7 (mam tu na myśli Mk 777) są naprawdę lekkie.
z CGM2, czy M3 też może strzelać amunicją programowaną... Widziałeś jak owa "programowalność" wygląda? Na przegręceniu zapalnika - i "skróceniu" czasu autodestrukcji
Żądło napisał/a:
Jeśli będziemy się decydować na wielorazowego, a żołnierze mają mieć niewiele na plecach, to najlepszym rozwiązaniem jest tandem Mk 777 + M72 EC/ASM
przeciętny piechociarz w WP to zmechol - który swoje klamoty wozi w BWP
Dla niego nie jest problemem masa - bo 7 czy 9 kg nie ma znaczenia w sytuacji gdzy zasadniczo przemieszcza ise w pojeździe...
Tylko po co w pojedzie wozić 1 rura i kilka niemałych pocisków i we dwóch strzelać z jednej rury skoro można wieź kilka i strzelać z kilku na raz?
Cytat:
I z drugiej strony są to powody, dla których powinniśmy zrezygnować z rgppanc. wielorazowego użytku na rzecz lekkiego ppk.
W sytuacji gdy nader wątpliwe jest twierdzenie ze stać nas aby każdy wóz piechoty - a więc de facto każda drużyna miał ppk?
Marzenia ściętej głowy...
Cytat:
Jeśli jest to wykonalne, to drużyna może mieć i granatnik wielorazowego użytku, i granatniki jednorazowego użytku. Widziałem etaty drużyn zmechanizowanych, gdzie takie coś stosowano. Ale wciąż - po co nam granatnik wielorazowego użytku?
Ta jest to wykonalne - i przy okazji drużyna ta ma UKMa a i jeszcze granatnik rewolwerowy...
A ile żołnierz po spieszeniu miała ta drużyna - 6 czy może 8-9?
Granatnik wielorazowy nie jest potrzebny zmechowi...
_________________ Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 31 Paź 2006 Posty: 479 Skąd: Warsaw City
Wysłany: Sob 11 Lut, 2017
corran napisał/a:
Przyjmowanie CG jako broni ppanc to (po raz kolejny)stawianie wszystkiego na głowie
Jak to Corran napisał CG to kieszonkowa artyleria - a przetarg jest nie na efektywną broń ppanc dla zmechu, tylko na nowy ręczny granatnik wielozadaniowy. Czy się przyda? Oczywiście że tak (zresztą przy naszej bidzie;), wielozadaniowość ma lepszą niż Pzf3, gorszą od niego przebijalność (chociaż kostki Erawy trochę tu zamieszały swego czasu) ale zdecydowanie niższą masę (ciężar M4 jest niesamowity - podobnie zresztą jak RPG-40) - a jak wiadomo w dzisiejszych czasach "masa ma znaczenie".
Jednego jestem ciekaw - jak wpływa uderzenie pocisku termobarycznego/burzącego (ok. 2,5kg w przypadku CG) na optykę czołgu, przecież żeby go wyeliminować z walki wcale nie trzeba przebijać pancerza - i nie myślę tu o takich ekstremalnych sytuacjach jak w przypadku tureckich Leo (ucieczka załogi po trafieniu).
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 6063 Skąd: z nikąd
Wysłany: Sob 11 Lut, 2017
Weźcie się ogarnijcie nawet SAAB uważa CGM4 za kosztowny - dlatego w ofercie nadal są i będą cięższe i tańsze M3.
M4 może do specjalsów trafi... Natomiast dla zmechu masa nie ma takiego znaczenia...
PzF-3 iT600 póki co to jedyny granatnik przy którym można realnie myśleć o zwalczaniu nowszych wozów. (A Erawa na testach pokazała "tylko" że jest po prostu dużo lepsza od ruskiego kontaka-1/5)
Niedługo pojawi się RGW110 - który będzie lżejszy i bardziej poręczny - przynajmniej tak samo skutecznej głowicy
I tego typu bron powinna być w zmechu...
_________________ Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
PzF-3IT600 był w stanie od frontu pokonać ERA+ pancerz zasadniczy T-80UD, T-80U oraz T-72B m.1989. Osiągnięto to za pomocą kilku ciekawych rozwiązań ale główną kwestią była zdolność do rozmontowania ERA Kontakt-5 bez jego inicjacji przez tzw. prekursor nieinicjujący.
IMHO dobrze się dzieje, że nie szuka się następcy rgppanc jako broni stricte ppanc a bardziej jako uniwersalną.
Kiedyś co nieco na ten temat napisałem:
Jednocześnie do powyższych zmian, polegających na zachowaniu akceptowalnej skuteczności wyłącznie przez broń „top attack””, uwidoczniły się swoiste „nożyce” w osłonie pojazdów opancerzonych. Polegają one na tym, że powstały dwie zupełnie różne pod względem trudności zwalczania kategorie celów. Z jednej strony mamy świetnie chronione czołgi i najcięższe BWP a z drugiej – słabo chronione pojazdy patrolowe, transportery opancerzone i przeszło 90% istniejących BWP. Zwalczanie tych pierwszych było wyjątkowo trudne nawet dla tak ciężkich i potężnych granatników jak RPG-29 i PzF-3IT600 i wymagało finalnie opracowania drogich środków top-attack z ultranowoczesnymi i kosztownymi głowicami, zwalczanie tych drugich było możliwe przez lekkie i poręczne środki o przebijalności głowic równej około 450-550mm stali a zatem o akceptowalnym koszcie. Z biegiem czasu stały się nimi udoskonalone jednorazowe granatniki przeciwpancerne.
(...)
Inaczej rzecz ujmując – zwalczania pojazdów osłoniętych ASOP stanie się wyjątkowo trudne i kosztowne oraz możliwe jedynie przez wysoce specjalizowane i skomplikowane zestawy. Jest praktycznie pewnym, że rozwiązań w celu pokonywania „aktywnej ochrony” nie uda się umieścić w ręcznych granatnikach przeciwpancernych.
Oznacza to jeszcze większe rozwarcie się „nożyc” w osłonie pojazdów opancerzonych. Powstaną dwie klasy celów opancerzonych na polu walki. Pierwszą będą nieliczne (ponieważ kosztowne) pojazdy wyposażone w ASOP i skuteczny ciężki pancerz – ekstremalnie trudne do zwalczania i wymagające nowych rozwiązań w tej kwestii. Drugą zaś zostanie „cała reszta” która nie będzie na tyle wartościowa aby wyposażyć ją w ASOP lub też budżet danego państwa nie będzie pozwalać na implementację „aktywnej ochrony” na danych typach wozów. Prawdopodobnie tak jak ma to miejsce obecnie grupę ową będą tworzyć lekkie pojazdy opancerzone, KTO, oraz zdecydowana większość BWP i TO. Są to cele do zwalczania których nie potrzeba potężnych głowic kumulacyjnych czy też broni top-attack. Wystarczy granatnik ppanc zdolny pokonać około 450-550mm stali.
(...)
Powyższe kwestia skłaniają ku tezie, że skuteczne zwalczanie osłoniętych ASOP czołgów i ciężkich BWP będzie poza zasięgiem ręcznych granatników przeciwpancernych i w całości będzie musiało spocząć na nowej generacji ppk oraz środkach inżynieryjnych i artyleryjskich. Być może nieodzowne okażą się też pojazdy z armatami kalibru 120...140mm rażące cel pociskami podkalibrowymi. Dlatego też pozyskanie przez Wojsko Polskie granatników ppanc wielokrotnego użytku, dział bezodrzutowych, granatników hybrydowych czy też specjalizowanej lekkiej broni „top-attack” dedykowanych zwalczaniu czołgów zdaje się być zadaniem niecelowym. Konstrukcje tego typu są drogie, zwykle też ciężkie i wymagające dwuosobowej obsługi oraz mają pokaźne gabaryty. Inwestowanie w nie będzie tym mniej opłacalne im szybsze i szerzej zakrojone będzie wyposażanie pojazdów państw ościennych w systemy aktywnej ochrony. Z kolei zwalczanie istniejących obecnie transporterów opancerzonych, KTO oraz przeszło 90% będących w służbie BWP może być wykonywane za pomocą jednorazowych granatników o zdolności pokonywania pancerza wynoszącej około 500-550mm stali. Implikuje to ich niewielkie rozmiary oraz masę i co za tym idzie – przystępną cenę. Są one również bronią nieetatową i mogą być pobierane w razie potrzeb.
(...)
Nowego granatnika nie powinno się jednak postrzegać jako broni dedykowanej zwalczaniu czołgów i ciężkich BWP. Stopień ochrony pojazdów opancerzonych czyni ich niszczenie przez lekkie środki ppanc niezmiernie trudnym i mało opłacalnym w relacji koszt – efekt. Masowe wprowadzenie ASOP tak samo mało skutecznymi uczyni istniejące obecnie specjalizowane lekkie środki ppanc. „top-attack”. Następcę dotychczasowych konstrukcji należałoby zatem uznać za broń służącą zwalczaniu lekkich pojazdów opancerzonych nie chronionych ASOP ani wymyślnymi pancerzem. Do wypełniania takich zadań wystarczą lekkie, jednorazowe i względnie tanie granatniki. Ponadto doświadczenia pola walki ostatniego ćwierćwiecza pokazują też, że lekkie granatniki stały się uniwersalną, nieetatową, bronią wsparcia dostępną już na poziomie drużyny i służą do zwalczania w zasadzie pełnej gamy celów. Implikuje to konieczność stosowania albo specjalizowanych wersji albo głowic o możliwie uniwersalnym charakterze(...)
Ciężko przewidzieć jak systemy obrony aktywnej sprawdzą się w konflikcie pełnoskalowym. Systemy te są wciąż dość wrażliwe mechanicznie i mają ograniczoną ilość efektorów. Nie rozwiązano też problemu robienia kotletów mielonych z własnej piechoty osłaniającej pojazdy.
Pomógł: 2 razy Wiek: 39 Dołączył: 28 Maj 2005 Posty: 5037 Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob 11 Lut, 2017
Stefan Fuglewicz napisał/a:
"CG" i Spike SR to dwa różne rodzaje broni, do różnych zadań. Nie ma co porównywać.
NLAW na maksymalną odległość 600 m leci koło 2,5 sekundy. Trochę mało, żeby z wnętrza wozu bojowego zauważyć lecący pocisk (przy samym wystrzeleniu nie ma płomienia i dymu), podjąć decyzję, wykonać i jeszcze żeby pojazd wyhamował lub zmienił kierunek... Na moje wyczucie - mało prawdopodobne.
Jest co porównywać w aspekcie takim na co lepiej wydać pieniądze.
CG nie ma większego sensu jako broń dla regularnego zmechu, tu preferuje się broń ppanc (w Nieczech i Włoszech opisywany tu Panzerfaust 3, w innych różnie, jest NLAW, a nawet dużo bardziej kosztowny Javelin)
Nawet nasz bida zmech na BWP-1 dysponuje armatą 2A28 na tym pojeździe, jak wypada porównanie jej zdolności z CG? Oprócz tego są RPG-7W, a i pewnie jak trzeba to się wyjmie SPG-9 z magazynu (w Toruniu wciąż się na nie szkoli). Oczywiście jest prawdziwa artyleria z moździerzami 60mm już na poziomie plutonu (dwoma).
I tu niestety pojawia się sedno tej sprawy CG nie ma sensu dla zmechu bo dubluje uzbrojenie wozów bojowych, ma sens dla lekkiej piechoty np. aeromobilnej i przypomnę CG M2 został zakupiony dla naszych wojsk aeromobilnych, nie jest już w użyciu, zastąpiono go Spikami.
CG M4 ma sens jako wyposażenie OT, oczywiście zaznaczając że sama OT już tego sensu nie ma.
To jest prawdziwy ból tej poronionej koncepcji, zamiast wydawać efektywnie środki na łatanie dziur w zdolnościach których nam brakuje - np. przez zakup lekkich środków ppanc (już pomińmy w tym momencie jakich konkretnie czy lekkich ppk, czy ciężkich granatników czy czegoś pomiędzy jak NLAW), zamiast tego kupujemy "kieszonkową artylerię" dla samodzielnych kompanii lekkiej piechoty systemowo odartych ze wsparcia normalnej artylerii która jest jaka jest ale której stoi w mobach dużo, dobrze pamiętam że goździków odebrano ok 700 sztuk?
Przykre to jest.
[ Dodano: Sob 11 Lut, 2017 ]
rafal433 napisał/a:
Ciężko przewidzieć jak systemy obrony aktywnej sprawdzą się w konflikcie pełnoskalowym. Systemy te są wciąż dość wrażliwe mechanicznie i mają ograniczoną ilość efektorów. Nie rozwiązano też problemu robienia kotletów mielonych z własnej piechoty osłaniającej pojazdy.
Bądźmy poważni i rozmawiajmy o realnych problemach.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Gru 2010 Posty: 6063 Skąd: z nikąd
Wysłany: Sob 11 Lut, 2017
Dokładnie 1 ppk Spike na pluton bardziej wzmocni niz zakup tych granatników, ktore na liście priorytetów powinny być nisko
Naszej piechocie potrzeba
- więcej ppk
+ następcy SWD
+ środki łączności i obserwacji
i w. jednorazówek w stylu AT-4 RGW90 bo drużyna mała, a jeszcze tego RGP-40 warto kupić...
_________________ Taktyka to najprostsza z nauk. Wystarczy tylko postawić się na miejscu przeciwnika i pomyśleć, jakiego postępowania się po nas spodziewa. A potem zrobić dokładnie na odwrót. Ot i cała taktyka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum