Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 19 Lip 2014 Posty: 1726 Skąd: z kątowni
Wysłany: Sob 01 Kwi, 2017
E tam. O wiele ciekawsze są tzw. dowcipy służbowe, jedzenie kanapek na sekcjach itd. Policjanci i lekarze sądowi są w tym mistrzami. I te ich dowcipy,aż szkoda cytować... nam, żołnierzom do nich daleko, na szczęście w WP nie ma aż tylu wypadków śmiertelnych co w środowisku cywilnym
Próbka z początków służby. Wypadek drogowy, dosłownie wydarzył się kilka minut przed naszym przyjazdem, w naszym rejonie. Jeden z pokrzywdzonych zmarł, pozostał we wraku ułożony jakby spał na boku. Nie miał drugiej połowy twarzy. Z kolegą z policji, także młody jak ja w prewencji, udzielamy pierwszej pomocy. Pogotowie w drodze. Gość leży, wydaje się że może żyje? Policjant podchodzi do niego, hasło "ej, stary nie p.... wstawaj", trąca go lekko, podnosi, ale wiadomo wtedy dopiero zauważamy, ze nie ma połowy twarzy.... brrr...
Takie rzeczy pamięta się zawsze. Potem takich zdarzeń jeszcze były dziesiątki, koszmarów nie ma, oby do przodu...
Najgorsze są te nocne wezwania, wypadki, śmierć dookoła... no i zapach krwi. Ten na morderstwach, w pomieszczeniach, aż czerwonych...
O tym jedzeniu kanapek w prosektorium opowiada z dumą dosłownie każdy lekarz. Już od tego można się porzygać.
Cytat:
Desperat stoi na dachu i grozi, że skoczy. Negocjatorzy od kilku godzin próbują go odwieść od skoku, w końcu zdesperowani przywożą pod budynek żonę "skoczka", dają jej do ręki megafon, a ta krzyczy" "Zeneeek, dorobiłam Ci rogi, a nie skrzydła"
Słyszałem podobną historię, tyle, że tam kierowca karetki któremu skończył się dyżur, włączył szczekaczkę i krzyknął "skacz skur..synu". Skoczek obraził się, zlazł z dachu i złożył skargę na załogę karetki.
_________________ A poza tym uważam, że Polska powinna posiadać broń nuklearną.
Powiedzieć, że ludzie ciało jest konstukcją arcygenialną to jakby powiedzieć, że na słońcu jest ciepło. Stwierdzić, że ludzkie ciało jest dziełem przypadku to jakby utrzymywać, że Ziemia jest płaska.
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 19 Lip 2014 Posty: 1726 Skąd: z kątowni
Wysłany: Pon 03 Kwi, 2017
Michael444 napisał/a:
O tym jedzeniu kanapek w prosektorium opowiada z dumą dosłownie każdy lekarz. Już od tego można się porzygać.
Tak, tylko że to zupełny bezsens. W obliczu skali bakterii, które czają się w prosektorium, pomimo nawet lamp UV, regularnej dezynfekcji, deratyzacji spożywanie jakiegokolwiek posiłku w takich warunkach? Lekarz pierwszy powinien zdawać sobie konsekwencje z takiej lekkomyślności
Stara i głupia tradycja, nic więcej. Nie słyszałem, żeby ktoś od tego zachorował. Widok jednak jest paradny jak na siłę łykają te kanapki, tylko po to żeby się później przechwalać.
_________________ A poza tym uważam, że Polska powinna posiadać broń nuklearną.
Powiedzieć, że ludzie ciało jest konstukcją arcygenialną to jakby powiedzieć, że na słońcu jest ciepło. Stwierdzić, że ludzkie ciało jest dziełem przypadku to jakby utrzymywać, że Ziemia jest płaska.
Pomógł: 16 razy Dołączył: 08 Maj 2009 Posty: 1726 Skąd: już z ZER-u
Wysłany: Wto 04 Kwi, 2017
Toteż wszystkie tego typu historie są "na użytek zewnętrzny", prawdziwie traumatyczne zdarzenia są komentowane jedynie w ściśle zamknietym kręgu tych, którzy mieli z tym do czynienia. A jak widzę, osoba najbardziej zainteresowana tematem zamilkła
[ Dodano: Wto 04 Kwi, 2017 ]
Michael444 napisał/a:
O tym jedzeniu kanapek w prosektorium opowiada z dumą dosłownie każdy lekarz. Już od tego można się porzygać.
Przy preparatach z formaliny to każdy lekarz "cwaniakuje"
_________________ Nie wierzę w niezdementowane informacje - Aleksander Michajłowicz Gorczakow
No można i jeść obiad w WC, tylko jaki to ma sens? Lepiej faktycznie porozmawiać z ludźmi, którzy musieli powiadomić rodziny o śmierci żołnierza. Lepiej porozmawiać z ludźmi, którzy stracili podwładnego itd. A lans "cwaniaków" z prosektorium jest obrzydliwym cwaniactwem i niewartym uwagi.
_________________ Prawda jest mową nienawiści tylko dla tych co nienawidzą prawdy.
Pomógł: 16 razy Dołączył: 08 Maj 2009 Posty: 1726 Skąd: już z ZER-u
Wysłany: Sro 05 Kwi, 2017
josef11 napisał/a:
Lepiej faktycznie porozmawiać z ludźmi, którzy musieli powiadomić rodziny o śmierci żołnierza..
Kiedyś omal nie dostałem po gębie od gościa, którego powiadomiłem o śmierci jego matki. Był w takim szoku, że rzucił się do mnie z łapami. Żeby było śmieszniej, mój "mądry inaczej" przełożony chciał, abym napisał notatkę o czynnej napaści na funkcjonariusza. Do kompletu dodam, że ten mężczyzna dwa lata później zginął na tym samym przejściu dla pieszych co jego matka.
_________________ Nie wierzę w niezdementowane informacje - Aleksander Michajłowicz Gorczakow
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum