[kubuch26]

Witam, rok temu próbowałem swoich sił w naborze do 18. bpd, sprawa stanęła na tym, ze dostałem N na desant i N do innych jednostek (rzekoma dyskopatia, a gdyby nie były to badania na desant z dodatkowym TK i rezonansem to nie byłoby z niczym problemu). Odwołanie nie pomogło, a w styczniu mija rok od podtrzymania decyzji lekarza orzecznika, więc mam zamiar próbować jeszcze raz, z tym ze już na zwykły zmech i z racji tego ze zmieniłem miejsce zamieszkania poprzez inna komisje lekarska. Moje pytanie brzmi: jakie są szanse powodzenia i czy kwity są przesyłane pomiędzy komisjami w taki sposób ze będą mieli dostęp do moich danych z poprzedniej RWKL? Może nowy system naboru jest bardziej przychylny dla kandydata? Pozdrawiam

Dodałem tytuł - Szwejk

[-=Alex=-]

[Szwejk]

...a w skierowaniu do komisji lekarskiej WKU wpisuje schorzenia rozpoznane przez wcześniejsze komisje.

[archibald]

Z tym że na WKL w paragrafy wpisane na skierowaniu nikt za bardzo nie wnika .Skierowanie ląduje u Pani sekretarki, osoba skierowana dostaje obiegówkę, wykonuje badania u poszczególnych specjalistów .Później WKL orzeka na podstawie badań i obiegówki.Szansa powodzenia jest jeśli nie "pochwali' się schorzeniami podczas badań. I tak jak ktoś często staje na komisje to schorzenia pojawiają się i znikają w orzeczeniach.Druga sprawa to co orzecznik uzna za N w Krakowie , orzecznik w Szczecinie może uznać za Z.