Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Reforma korpusu podoficerskiego - konstruktywnie.
Opublikował Wiadomość
beryl73 
8
kiedyś to było wojsko...



Pomógł: 27 razy
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 3947
Skąd: zielone berety
Wysłany: Sob 17 Lut, 2018   

looker napisał/a:

Z okresem przejściowym wiążą się wg mnie 2 opcje:
1. Zmienia się siatka płac i powstaje sytuacja gdzie wyznaczamy st.chor.szt. na "nowe" U-8, które nominalnie, w kasie oznacza i tak więcej niż stare U-10. Wówczas poza okresową nietożsamością stopnia (na okres zajmowania stanowiska przez tego podoficera) druga część, czyli finanse by się zgadzały, a nawet były odczuwalnie in plus. Jest to również opcja tańsza dla budżetu.
2. Opcja droższa - w tzw. okresie przejściowym płacimy gościowi wg "pagonu" czyli od razu z np. "nowego" U-10 mimo, że zajmuje stanowisko opisane po nowemu jako U-8 i pobiera kasę tak długo jak długo je zajmuje. Następny, który je potem obejmie "wskakuje" już na nowe U-8.


Zdecydowanie opowiadam się za opcją numer 2. Może jakieś literki do U załatwiły by sprawę (trzeba by dokładnie wszystko przemyśleć, żeby na przykład było to U-10 z literką X opisane na czas zajmowania stanowiska, niższe nieco od tych nowych 10, ale wyższe niż proponowane 9 i 8)?
_________________
6. Starajcie się pisać po polsku z zachowaniem kultury języka (...).
 
 
Stefan Siara Siarzewski 
4



Pomógł: 2 razy
Dołączył: 19 Cze 2014
Posty: 236
Skąd: Nibylandia
Wysłany: Sob 17 Lut, 2018   

Cytat:
Jest mi znana tylko jedna (może jest więcej?) w WL specjalność, gdzie można od kaprala do st. chor. sztab. awansować (są zmiany stanowisk, gdzie czasami dochodzi w opisie druga specjalność, ale wszystko odbywa się w ramach jednej specjalności), kosztowne i długotrwałe szkolenie nie idzie na marne żołnierze są specjalistami


Znam jednostki, gdzie można od szeregowego do mł. chor. ułożyć sobie ścieżkę w jednej specjalności. Przy drobnej korekcie etatu, można byłoby nawet do st. chor. sztab.
Jak widać da się, tylko trzeba trochę chęci. W wielu przypadkach byłoby to zasadne, bo fachowcy by się mogli rozwijać w danej specjalności przez lata, a doświadczenie procentowałoby na korzyść jednostki.
_________________
Wąski, jak ty mie zaimponowałeś w tej chwili...
 
 
Silmeor 
6


Pomógł: 12 razy
Wiek: 46
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 1390
Skąd: Polska
Wysłany: Sob 17 Lut, 2018   

W dużej mierze tak jest w SIL: można przejść ścieżkę od kaprala do starszego chorążego sztabowego. W jednej specjalności, nie zmieniając typu SP. Ktoś taki jest rzeczywiście specjalistą w swojej dziedzinie i można to osiągnąć nawet nie zmieniając garnizonu. Należy się zastanowić czy zmienianie tego tak aby chcący awansować musiał zmieniać swoją specjalność lub typ SP rzeczywiście leży w interesie Sił Powietrznych. Wyszkolenie dobrego fachowca po SP trwa zazwyczaj kilka lat i poniekąd zmuszanie do zmiany etatu i specjalności co 3-4 lata byłoby raczej działaniem na szkodę SIL i Sił Powietrznych. Pamiętajmy, że każda zmiana specjalności to konieczność przejścia kilkumiesięcznego szkolenia, potem praktyk i powolnego wdrożenia się w pracę na nowym sprzecie. To wszystko zajmuje czas i co ma niebagatelne znaczenie, kosztuje spore pieniądze.
_________________
Każdy normalny człowiek ma od czasu do czasu ochotę splunąć w dłonie, zatrzeć ręce, wywiesić czarną flagę na maszcie i zacząć podrzynać gardła.
 
 
chorąży 
4


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 244
Skąd: pomorze
Wysłany: Sob 17 Lut, 2018   

Stefan Siara Siarzewski napisał/a:
Cytat:
Jest mi znana tylko jedna (może jest więcej?) w WL specjalność, gdzie można od kaprala do st. chor. sztab. awansować (są zmiany stanowisk, gdzie czasami dochodzi w opisie druga specjalność, ale wszystko odbywa się w ramach jednej specjalności), kosztowne i długotrwałe szkolenie nie idzie na marne żołnierze są specjalistami


Znam jednostki, gdzie można od szeregowego do mł. chor. ułożyć sobie ścieżkę w jednej specjalności. Przy drobnej korekcie etatu, można byłoby nawet do st. chor. sztab.
Jak widać da się, tylko trzeba trochę chęci. W wielu przypadkach byłoby to zasadne, bo fachowcy by się mogli rozwijać w danej specjalności przez lata, a doświadczenie procentowałoby na korzyść jednostki.


Zdecydowanie sie zgadzam - mówimy od wielu lat o profesjonalizacji, fachowcach specjalistach, a ja się pytam jak to zrobić? jak będziemy ludzimi szastać po specjalnościach i garnizonach i w efekcie końcowym będziemy mieli podoficerów " o szerokim spojrzeniu na armię i zmarnowane pieniądze na ich szkolenie". Wydaje mi się że to co napisali przedmówcy jest najlepszym rozwiązaniem + moim zdaniem obecny system podziału korpusu podoficerskiego i sposób awansowania (możliwość awansowania dla profesjonalistów i możliwość wejścia na ich pozostawinoe po awansie etaty młodszych kolegów po to aby mogli się uczyć od najlepszych i w efekcie końcowym kiedyś ich zastąpić)+ DODATEK FINANSOWY -
wysokość w zależności od zakresu odpowiedzalności na danym stanowisku (odpowiedzialność za ludzi, sprzęt itp.
 
 
drill 
6


Pomógł: 4 razy
Wiek: 59
Dołączył: 26 Lut 2005
Posty: 1096
Skąd: lotnictwo MW
Wysłany: Nie 18 Lut, 2018   

Dość naturalnie nasuwa się pytanie czy ten podoficer który to bedzie zmieniał specjalności, garnizony i uczestniczył w misjach zdobywając szeroki ogląd na naszą armię nie będzie przypadkiem planowany na generała? Czy może jednak pozostawmy ten typ szkolenia oficerom, a oni mając te doświadczenie i wiedzę będą dowodzić podoficerami specjalistami w swoich dziedzinach.
 
 
zino 
4


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 234
Skąd: Poland
Wysłany: Nie 18 Lut, 2018   

Koledzy i koleżanki - wreszcie jakaś konstruktywna wymiana poglądów.
Nie jest tajemnicą, że są "obszary" działalności korpusu podoficerów gdzie lata na stanowisku działają negatywnie. Moim zdaniem jest to "obszar" związany z dowodzeniem ludźmi. I w tej działce upatrywał bym konieczności zmiany stanowisk - możne nie co 3 ale tak co 6-8 lat. Tu przydadzą się kursy przed zmiana stanowiska (przywództwo, metodyka, pedagogika itp.) Oczywiście wskazana jest zmiana JW, misje itp. Wszystko to pozwoli zdobyć nowe doświadczenia, zweryfikować kto naprawdę się nadaje do DOWODZENIA (dowódca plutonu) a w końcówce kariery szeroko rozumianego PRZYWÓDZTWA (Komendant SP, SPD). Ten obszar związany z dowodzeniem jest jak najbardziej do "skopiowania" od naszych amerykańskich przyjaciół. Dowódca drużyny, pomocnik d-cy plutonu - po drodze jakiś kursik, misja, przygoda w szkole podoficerskiej jako instruktor. I tak jak Bóg da a przełożeni i zdrowie pozwoli do 4 gwiazdek. Oczywiście idą za tym kwestie finansowe odpowiednio "motywujące" do zmiany garnizonów, zabezpieczenie socjalne żeby nie było rozterek że żona traci pracę, mieszkanie itp. Wiecie o co chodzi. Przysłowiowa walizka ze sobą a reszta juz załatwiona (mieszkanko, szkoła, przedszkole - z pracą dla małżonki ciężej ale można zapłacić np. przez rok lub do czasu znalezienia roboty jakiś "dodatek wyrównawczy :tongue10: dla żony w zamian za "poświęceni" się dla dobra męża i Ojczyzny).
innym "obszarem" jest działalność podoficerów - fachowców. Nikt nie ma w interesie żeby dobry mechanik, logistyk, łącznościowiec czy SILowiec "skakał" po stanowiskach i garnizonach w celu zdobycia pagonów. Tacy ludzie powinni siedzieć na przysłowiowym tyłku w jednym garnizonie, od czasu do czasu cyknąć jakiś kursik żeby zapoznać się z nowościami w swoim sprzęcie - no może na koniec trafić do jakiejś szkoły żeby przekazać wiedzę młodszym kolegom i koleżankom. I w tym "obszarze" szanse na zakończenie z 4 gwiazdkami były by niewielkie. W zamian można dać dodatki za "fachowość" (klasa specjalisty). Żołnierz zaczynając służbę miał by do wyboru czy:
1. wybiera "dom, garaż, działka" i 20 lat w jednym garnizonku - maks 2 gwiazdy na koniec i kasa trochę mniejsza jak dowódca plutonu czy SPD - ale robi co lubi, co umie i czerpie z tego satysfakcję.
2. idzie w dowodzenie, zdobywa doświadczenie na poligonach, strzelnicach, kursach, misjach itp., zmienia garnizony - w zamian duża szansa na 4 gwiazdy i lepszą kasę (SPD obligatoryjnie z linii dowódczej).
Oczywiście trzeba by opracować jakiś system weryfikacji i eliminacji karierowiczów bo nie każdy komu się wydaje że jest dobrym dowódcą - faktycznie nim jest - i odwrotnie - nie każdy (w swoim mniemaniu z...sty) SILowiec faktycznie się do tego nadaje (nie ma predyspozycji i amen).
Dlatego trzeba dobrze "zważyć" nasze stanowiska, oddzielić dowódców od zabezpieczających, powiedzieć sobie jasno czy np. dowódca plutonu remontowego to ma znać się na mechanice, spawaniu itp. czy na dowodzeniu plutonem (organizowanie pracy i zajęć) a fachowcem ma być dowódca obsługi czy tam warsztatu :?:
Żeby było sprawiedliwiej warto by też przyjąć jakiś algorytm przy określaniu "trudności" stanowiska. Wiemy że są etaty podoficerów przypisane do tego samego U, z taką samą nazwą a różniące się diametralnie ilością ludzi i sprzętu jakim się trzeba zajmować. Dotyczy to szefów, dowódców czy nawet sztabowców. Dlatego prosty przelicznik - im więcej ludzi i mienia na garbie tym wyższa literka. I tak np. szef baterii ppanc z kilkoma ludźmi i jednym starem na stanie gołe U8 a szef kompanii zmechanizowanej z PPW i 100 ludzi literka C. Podoficer S-1 w batalionie z 100 ludzi na jednego (do obsługi) - U6 a z 200 na jednego literka B. Chodzi o to, że są takie etaty w JW których nikt nie chce "wziąć" bo za identyczną kasę ma "takie samo" stanowisko na innym pododdziale czy w innej sekcji.
To narazie tyle z moich "przemysleń" - dyskutujmy (byle konstruktywnie) dalej a zyskamy wszyscy (nie po równo ale równo nie znaczy sprawiedliwie). :viktoria:
 
 
Szwejk 
Vice Admin
Janusz SUTOR



Pomógł: 132 razy
Wiek: 65
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 5807
Wysłany: Nie 18 Lut, 2018   

drill napisał/a:
...czy ten podoficer który to bedzie zmieniał specjalności, garnizony i uczestniczył w misjach zdobywając szeroki ogląd na naszą armię nie będzie przypadkiem planowany na generała?

:brawo:
 
 
misio 
5



Pomógł: 14 razy
Wiek: 47
Dołączył: 23 Paź 2004
Posty: 745
Skąd: Z dużego pokoju
Wysłany: Nie 18 Lut, 2018   

Miało być konstruktywnie a znów dyskusja schodzi trochę z poziomu... no ale nic nie poradzimy na to chyba. Ni sądzę, żeby "reforma" korpusu podoficerów nagle wywołała falę kursów i podróży służbowych więc drill nie przesadzaj i dodawaj dramaturgii w tym wątku.
Wiele propozycji rozwiązań przedstawionych tutaj może jest i słusznych ale ja widzę inny problem - jak realne jest wprowadzenie ich w życie? Występuje pewna niechęć części podoficerów do rozwoju a zwłaszcza gdy wymaga to zmiany miejsca pełnienia służby (nawet krótkotrwałej) do tego konieczność rozłąki z rodziną. Kolejną sprawą jest inwestowanie w kapitał ludzki i zatrzymanie w służbie osób, w których szkolenie wojsko zainwestowało jak najwięcej. Tu mam na myśli żołnierzy wojsk specjalnych na przykład. Zauważyłem pewien trend, że takie osoby w pewnym momencie (dosyć szybko) odchodzą i rozpoczynają pracę na własny rachunek. Oczywiście tego nie neguję. Prawo rynku. Ale już nie rozumiem tego, że potem wojsko ich zatrudnia i płaci za to co mogliby robić jako żołnierze.... Albo jeżdżą szkolić WOT. Podobna sprawa z ratownikami medycznymi.
Jeśli rozdzielimy ludzi na tych co chcą robić "karierę" i tych co chcą całą służbę spędzić przy swoim BWP wyciągając ropę gąbką z przedziału desantowego to za kilka lat będziemy znów pisać tutaj kolejną "reformę".
Ludzie będą wybierać taką drogę, jaka dla nich w danej chwili jest najlepsza. Czyli jak wybiorą spokojną służbę w jednym garnizonie to nie znaczy, że w pewnej chwili nie będą mogli zmienić zdania.

Problem z podoficerami tkwi często w niewłaściwie ułożonym etacie jednostki, złym wartościowaniu stanowisk (przypisanie stopnia do stanowiska). Czy adiutant generała x powinien mieć 4 gwiazdki czy robi inną kawę niż adiutant generała y, który jest na niższym szczeblu i już jest tylko młodszym chorążym? Czy instruktor w szkole podoficerskiej szkoli mniej niż wykładowca na szkole oficerskiej? Czemu tylko jeden ma dodatki dydaktyczne?

Kolejnym problemem do rozwiązania jest system szkolenia kandydatów na podoficerów. Połączenie szkolenia w szkołach podoficerskich i centrach szkolenia czy też szkolenie rezerw, sportowców w 2 tygodnie lub mniej itp. Ale to już materiał na osobny wpis.
_________________
https://podoficer.pl/
 
 
kremista 
1


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 18 Lut 2018
Posty: 4
Skąd: Polska
Wysłany: Nie 18 Lut, 2018   

Witam, forumowiczów. Czytam Forum regularnie od kilku ładnych lat- powstał temat, w którym muszę się wypowiedzieć :gent:

Pierwszą podstawową rzeczą, którą należy ustalić to kim właściwie jest/powinien być podoficer.
Według mnie to osobą z największą wiedzą w pododdziale w swojej specjalności. By ten stan osiągnąć potrzeba wielu lat w swojej specjalności. Jeśli przyjmiecie ten tok myślenia to odrzucicie pomysł ponownego przypisania stopnia do stanowiska, ponieważ to skutkowałoby "wycieczkami" po specjalnościach tylko po to by awansować (kto by nie chciał?)
looker napisał/a:
Na przykład takie, że na wskutek istnienia worków, za chwilę będziemy mieli w wojsku 3 stopnie istniejące na naramiennikach: plut., mł.chor. i tysiące st.chor.szt.
Worki były ówcześnie najprostszym do wprowadzenia ale krótkowzrocznym rozwiązaniem w odpowiedzi na oczekiwania podoficerów co do awansowania bez zmiany specjalności/stanowiska i zażegnywały na jakiś czas problem z ubywaniem fachowców z krytycznych stanowisk. Wtedy wydawało się to dobre. Ale dziś nie działa już tak sprawnie.
:gent:

To ja mam pytanie: czy to taki błąd/grzech, że będzie dużo plutonowych?
Jeśli widzę plutonowego, kierownika warsztatu, który jest plutonowym to znaczy, że jest minimum 6 lat (chyba, że miał 6 z opinii) jako podoficer+ kilka ładnych lat jako szeregowy w tej samej specjalności. Pokażcie mi teraz dowódcę, który nie chciałby mieć u siebie podoficera, który siedzi w tej "działce" ok. 12-14 lat?? Czy to taka zbrodnia, że po 12-14 latach służby będzie mieć stopień plutonowego? Zrozumcie, że dowódców nie będzie obchodzić czy będzie miał u siebie na kompanii 4 plutonowych, tylko to by byli specjalistami w swojej dziedzinie.

Co do ścieżki rozwoju- w moim pododdziale można dojść od szeregowego do dowódcy plutonu- st. pdf.

Moja propozycja: zostawić widełki u podoficerów młodszych i podoficerów.
Do worka podoficerów wrzucić stopień młodszy sierżant (wersja robocza).
Do worka podoficerów starszych dorzucić młodszego chorążego.
Dowódca np plutonu będzie wtedy młodszy chorąży, chorąży i starszy chorąży.
Przywrócić stopień chorążego sztabowego, który razem ze starszym chorążym sztabowym będzie przysługiwał podoficerom na wyższych szczeblach dowodzenia.
Oczywiście wszystko z zachowaniem okresów przejściowych dla starszych podoficerów ale o tym już pisaliście.

Pozdrawiam serdecznie.
 
 
misio 
5



Pomógł: 14 razy
Wiek: 47
Dołączył: 23 Paź 2004
Posty: 745
Skąd: Z dużego pokoju
Wysłany: Nie 18 Lut, 2018   

Cytat:
Czy to taka zbrodnia, że po 12-14 latach służby będzie mieć stopień plutonowego?
jak zacznie jako kapral po 5 latach bycia szeregowym to będzie to normalne.
Co do zmiany specjalności wojskowych to takie częste przekwalifikowanie to chyba tylko u nas funkcjonuje. W innych armiach to raczej wąskie specjalizacje. No ale to jest teraz wymuszone często tym, że aby awansować trzeba zmienić specjalność wojskową bo jest to niemożliwe w obrębie jednej jednostki, aby od kaprala do st. chor. sztab. być saperem. No może jednemu - dwóm się uda ale wtedy dopóki oni nie odejdą to blokują możliwość awansu innym.
Znaczne różnice uposażenia między stopniami oraz dodatki mogą uwolnić trochę możliwości zmiany miejsca pełnienia służby przez podoficerów (na przykład z pododdziału bojowego do jednostek szkolnictwa wojskowego). Na razie to się nie opłaca.
_________________
https://podoficer.pl/
 
 
Bełcik 
5
A może się uda?



Pomógł: 13 razy
Wiek: 43
Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 847
Skąd: Z Miasta
Wysłany: Nie 18 Lut, 2018   

Zauważam jedną myśl która przebija się w wielu wypowiedziach mianowicie to że każdy chciałby dosłużyć się najwyższego stopnia, ale czy tak naprawdę nie powinno być tak że najwyższe stopnie powinien być tylko dla nielicznych? Popatrzmy na korpus oficerów tam ppor. zaczynając karierę ma szansę zostać gen. ale ilu z nich tymi generałami zostaje?
Może spadną na mnie gromy ale uważam że dla większości podoficerów maksymalnym stopniem winien być stopień mł.chor. wyżej stanowiska tylko dla nielicznych.
Czy szczytem rozwoju dla podoficera powinien być awans co trzy lata na zajmowanym etacie?
_________________
Porządek może mieć każdy, tylko geniusz panuje nad chaosem.
Błędów nie robi ten kto nic nie robi.
 
 
thikim 
Guru


Pomógł: 53 razy
Dołączył: 26 Sty 2007
Posty: 13020
Skąd: Polska
Wysłany: Nie 18 Lut, 2018   

kremista napisał/a:
Pokażcie mi teraz dowódcę, który nie chciałby mieć u siebie podoficera

Każdy chce mieć doświadczoną osobę, ale jednocześnie jest też druga strona medalu. Nie jest sensownym zapewnienie widełek sprzątaczce od U0 do U10. Musi też rosnąć odpowiedzialność a nie tylko doświadczenie.
Owszem, nowoczesny sprzęt sprawia że odpowiedzialność jest zachwiana bo czasem szeregowy ma na stanie sprzęt za milion a generał za 10 tysięcy (przy czym i tak w razie potrzeby ze względu na stopień odpowiedzialności może uniknąć, albo sobie różnego rodzaju gratisami wyrównać).
Te kilka rzeczy trzeba po prostu rozsądnie ułożyć.
_________________
"Robotnicza myśl socjalistyczna jest nam bliska" - premier polskiego rządu rok 2019.
"W skrytości ducha byłem socjaldemokratą" - inny premier polskiego rządu.
 
 
drill 
6


Pomógł: 4 razy
Wiek: 59
Dołączył: 26 Lut 2005
Posty: 1096
Skąd: lotnictwo MW
Wysłany: Nie 18 Lut, 2018   

Jeśli chodzi o lotnictwo to jest to wymyślanie koła na nowo. Przed 2004 rokiem tak właśnie było w kluczach technicznych. Byli szeregowi, podoficerowie, chorążowie i oficer. Każdy w swoim korpusie mógł awansować, ale tylko nieliczni doczekali najwyższych stopni, a co niektórzy przeszli do korpusu wyżej. Płacone było za stopień i etat i właśnie ten etat był dla najlepszych, gdyż najwyższy był jeden tj. st. technik klucza. Czyżbyśmy chcieli poprawiać reformę Jabu wracając do korzeni?
 
 
Don Camillo 
5



Pomógł: 7 razy
Wiek: 39
Dołączył: 01 Mar 2015
Posty: 482
Skąd: Północ, Północny-Zachód
Wysłany: Nie 18 Lut, 2018   

Dla tych co chcieliby dosłużyć stopnia st. chor. szt. zadam jedno pytanie. Czy wszyscy oficerowie zostają generałami. Powiem więcej, w niektórych specjalnościach jest pewne, że nigdy nie dostaną wężyka.

Co do worków, to jak najbardziej są potrzebne w grupach specjalności technicznych. W SILu jak najbardziej w celu wyszkolenia dobrych specjalistów powinniśmy zachować worki w stopniach powiedzmy kapral - plutonowy i sierżant- chorąży (chorąży, nie młodszy chorąży) ale na tym koniec i kropka. Poza tym trzeba pamiętać że etatów sierż-chor byłoby o wiele mniej niż kpr-plut. I co wtedy jeśli ktoś po 5 latach w stopniu plutonowego dalej nie rokuje na wyższe stanowisko i prześcigają go młodsi stażem. Wtedy wypadałoby zrezygnować z takiego żołnierza i zrobić miejsce młodszym. Tak jest w Wielkiej Brytanii. Dotyczy to oficerów i podoficerów. Jeśli do pewnego momentu nie ukończą odpowiednich kursów i nie zostaną awansowani to odchodzą do cywila. I nie ma tu znaczenia wiek i chęci do służby. Brak kwalifikacji i papa. A bez worów pozostawił bym dowodzenie obojętnie od jakiego szczebla, bo przecież istnieją awanse w poziomie i może się zdarzyć, że ktoś z mechaniki pójdzie w dowodzenie. I tak samo może się stać w drugą stronę. No może trzeba by było zostawić worki typu kpr-st. kpr. jako d-ca drużyny, st. kpr.-plut jako pomocnik d-cy plut itd. do mł. chor. Potem już tylko pojedynczo.

PS podałem SIL bo sam paręnaście lat brałem beton, ale trzeba to odnosić do wszystkich specjalistów typu mechanicy pojazdów, remontowcy, chemicy, saperzy itd.

PS 2 tyle, że to jest w ch.. roboty i naprawdę panowie pułkownicy (P1), chorążowie kadrowcy z dużym doświadczeniem i SPD powinni siąść razem. Musimy mieć pomoc z P1 bo takie wycyrklowanie etatów i różnych worków dla nich przeznaczonych to nie sztuka typu stara reforma "jabu", to naprawdę wielkie dzieło, ale zrobione teraz i wprowadzone powiedzmy za dwa lata w życie mogłoby zostać poprawione dopiero po paru latach i to kosmetycznie (jakieś poprawki stopni, przesunięcia w worach itd.)

PS 3 zzmienił bym jeszcze tylko tego mł. chor. na st. sierż. sztab. i wtedy mielibyśmy trzy stopnie "belkowców", trzy stopnie "ptaszkowców" i trzy "gwiazdkowców".
_________________
Don Camillo westchnął ciężko spojrzał czule na krzyż (który był zaiste słusznych rozmiarów) i szepnął, zamachując się świętym symbolem:
- Trzymaj się, Panie Jezu, bo walę!
 
 
Bełcik 
5
A może się uda?



Pomógł: 13 razy
Wiek: 43
Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 847
Skąd: Z Miasta
Wysłany: Nie 18 Lut, 2018   

Wtrącę swoje trzy grosze odnośnie awansu do korpusu podoficerów z korpusu szeregowych.
Uważam że należałoby utworzyć etaty z-ców (pomocników) dowódców drużyn (kosztem np.jednego szeregowego z drużyny) , etaty w stopniu kpr. może kpr/st.kpr.
Aby zostać kpr. szeregowy powinien być skierowany na krótki intensywny kurs. Żołnierzy na ten kurs powinni kierować ich przełożeni, na taki kurs żołnierz dostawałby się bez egzaminu wstępnego, dostanie się na kurs nie powinno być równoznaczne z ukończeniem go.
Następnie by awansować wyżej, inne kursy dla tych którzy mają zostać dowódcami drużyn a inne dla tych "którym dowodzenie nie idzie" ale nadają się na inne stanowiska. Jeśli podoficer wyląduje np. na magazynie czy też sztabie jeśli miałby objąć stanowisko dowódcze musiałby ukończyć kurs dowódczy niezależnie od stopnia jaki aktualnie posiada.
Należało by też przyjąć zasadę że dowódcą plutonu oraz pomocnikiem d-cy plutonu nie może zostać podoficer który nie dowodził przez określony czas drużyną.
Oczywiście w innych specjalistycznych służbach(SIL/MW) mogłoby to wyglądać inaczej.
Oczywiście powinny obowiązywać przepisy przejściowe dla podoficerów obecnie służących, uznajemy że jeśli obecnie jest dowódcą drużyny lub był nim wcześniej (powiedzmy przez min 3 lata) kurs dla d-ców drużyn nie jest wymagany.
_________________
Porządek może mieć każdy, tylko geniusz panuje nad chaosem.
Błędów nie robi ten kto nic nie robi.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group