Niedorastanie do technologii według ciebie jest ciężkim zarzutem a według mnie jest niestety codziennością. Nie powiesz mi chyba, że nieumiejętnść wyłączenia świateł awaryjnych jest spowodowane słabą ergonomią jeśli włącznik jest doskonale widoczny i oznaczony. A miałem sytuację, że klientka przyjechała do mnie abym jej "coś wyłaczył bo miga a ona nie chce aby migało". Takie są realia niestety, że wiele osób jest kompletnie niegotowa nawet na obsługę prostych urządzeń. Ludzie nie potrafią nawet zrozumieć działania ABSu w samochodzie i w momencie kiedy ten ABS pozwala im hamować i kierować pojazdem oni i tak będą hamować i jechać prosto w przeszkodę zamiast ją ominąć - jeśli ominięcie jest możliwe. Tak samo jak ludzie jeżdżący z wycieraczkami czy światłami przeciwmgielnymi włączonymi cały czas. To są kwestie prostych włączników, które każda osoba, która zdała egzamin na prawo jazdy ma OBOWIĄZEK wiedzieć jak obsługiwać. Michqq a jakby było mało to ja mam na filmiku z CCTV jak klientka rozbija mi się o ścianę nową Toyotą Auris zawracając i wciskająć gaz do oporu do samego końca. A potem wali w ścianę jeszcze kilka razy bo wciska przycisk START i robi "dzięcioła". Wiesz co mnie przeraża w jej wypadku? Ta Toyota ma system autonomicznego awaryjnego hamowania tylko pani o tym nie wiedziała i nigdy go nie włączyła. I o ile w wielu samochodach może nas przerażać "klawiszologia" to akurat Toyota Auris ma bardzo ergonomicznie przemyślane te kwestie i jest tam niewiele przycisków fizycznych i ten od autonomicznego systemu awaryjnego hamowania jest obsługiwany włąśnie przez jeden z kilku zaledwie fizycznych przycisków. A aby nie było, że cisnę po kobietach-kierowcach to miałem osobę płci męskiej, która przyjechała do mnie zaniepokojnona, czy może dalej jechać na dojazdowym kole zapasowym, bo na tymże kole jest napisane 80km a on już przejechał na tym kole więcej niż 80 km. Czy klienta, który zatarł silnik, bo sam zmieniał olej a że silnik w jego samochodzie ma 1500 cm3 pojemności to sam sobie dopowiedz ile ten pan (niestety nasz rodak) wlał oleju do silnika... Być może na tym forum są osoby pamiętające 2 Pułk Artylerii Mieszanej w Szczecinie i pewnego pana podpułkownika oraz jego Fiata Tipo z wiecznie skrzypiącą tylną wycieraczką
Taaak, piękne historyjki samochodziarza... Ale najprawdopodobniej tak jak dziś wielu sobie nie radzi z samochodami (a wielu sobie radzi) tak i dwieście lat temu wielu sobie nie radziło z końmi (a wielu sobie radziło).
I zamiast historyjek samochodziarza były historyjki koniarza, a równie barwne, jak to konia jeden z drugim ochwacił bo nie wytarł, jak to podków do tylnego kopyta nie odróżniają od podków do przedniego...
Czy to też było niedorastanie do technologii?
Cytat:
Co do wjechania w ludzi a nie w barierkę to niekoniecznie sobie wyobrażam problem tam, gdzie go nie ma.
No to inaczej: Problemów tu nie ma, sa sprawy do "ułozenia się".
Zarobia na tym prawnicy (jak zwykle) stopniowo wyklaruje się orzecznictwo, standary dokumentów do podpisywania oraz stawki ubezpieczeń.
Taki problem to nie problem - także i dorożki też niejednego rozjechały.
I nie bez powodu porównuję - bo to NA PRAWDĘ będzie dobrze jak uzyskamy pojazd o inteligencji dorożkarskiego konia...
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Pomógł: 3 razy Wiek: 48 Dołączył: 11 Sie 2015 Posty: 1699 Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Sro 18 Kwi, 2018
Dla Ciebie to hisoryjki samochodziarza a dla mnie codzienność. Takie same historyjki opowie Ci ktoś od telewizorów, pralek,odkurzaczy, telefonów czy innych urządzeń technicznych. Jest zasadnicza różnica pomiędzy niezdolnością do oporządzenia konia czy jazdy konnej (co wymaga pewnej praktyki i okreslonej sprawności fizycznej) a nieumiejętnością wyłączenia świateł awaryjnych choćby.
I problemy są. Ponieważ okreslone rozwiązania są już stosowane od killu lat a od strony prawnej nic się jeszcze nie ułożyło. Dopiero coś zaczyna się przebąkiwać o potrzebie regulacji. Dla Ciebie może to nie problem, bo to dopiero krótki czas a dla innych to jest problem. Być może dopiero kilka lat ale skala jest masowa. Samochodów z systemami wspomagania i tych z jakąś formą autnomii są już miliony. Automatyczne systemy hamowania, utrzymywania toru jazdy w ramach pasa, aktywnych tempomatów, systemy parkujące, automatycznie zjeżdżające na pobocze jesli zasłabniesz, systemy rozpoznawania znaków, itp itd.
Systemy pełnej jazdy autonomicznej już są na poziomie powyżej konia dorożarza bo poziom konia jest niewystarczający na dziś. Ruch jest o wiele intensywniejszy i szybszy i te koniki, co to kiedys z pijanym, śpiącym furmanem same do domu dojeżdżały nie dojechałyby we współczesnych warunkach panujących na drogach.
A, że na sztuczną inteligencję patrzę z punktu samochodziarza? Bo to moja praca i tu mam największe doświadczenie. I widzę problemy z technologią na codzień. Nie mam problemu z tym, że ktoś "ochwacił" samochód bo dzięki temu mam pracę i nie każdy musi być mechanikiem. Ale jesli nie potrafi sie obsłużyć podstawowych systemów i to prostych systemów to znaczy, że ktoś niedorasta do technologii. Coraz więcej tej techniki i choć niby upraszczana w sensie użytkowym to jednak problemy się pogłębiają.
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Sro 18 Kwi, 2018
Cytat:
Czy to też było niedorastanie do technologii?
Możliwe podejścia są zasadniczo dwa:
1. Wymienić ludzi.
2. Wymienić technologię.
Socjaliści zawsze uważali że łatwiej wymienić ludzi w obozach
Kapitaliści zawsze starali się zmienić technologię
Pomógł: 3 razy Wiek: 48 Dołączył: 11 Sie 2015 Posty: 1699 Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Sro 18 Kwi, 2018
A realiści wiedzą, że część populacji i tak nie będzie "ogarniała".
Dla mnie Thikim najważniejsza jest jednak zmiana i dostosowanie technologii wsparte choć lekkim uświadomieniem użytkowników. Niestety w większości dealerów leży zapoznanie klienta z nowym nabytkiem. Wszak w tym momencie biznes już miał swój finansowy finał. A jak klient nie będzie wiedział jak coś obsłużyć to może to popsuje i jeszcze na serwisie się zarobi A instrukcji ludzie nie chcą czytać. Może lepiej byłoby dawać tutoriale w systemach inforozrywki lub aplikacje na smartfony z tutorialem i pomocą?
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Pią 20 Kwi, 2018
Wojciech Łabuć napisał/a:
A instrukcji ludzie nie chcą czytać
Sprzęt (powszechnego użytku) ma być tak zrobiony żeby instrukcja była niepotrzebna. Jak ktoś tego nie rozumie to niech nie konstruuje sprzętu. Niech za konstrukcję weźmie się brzydki kapitalista to sobie z tym poradzi.
Pomógł: 3 razy Wiek: 48 Dołączył: 11 Sie 2015 Posty: 1699 Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Pią 20 Kwi, 2018
|Ciekawe co na Twoje sensacje powiedzą lewacy z korporacji i wielkich firm. Te wszystkie komunistyczne firmy pokroju Forda, Toyoty, VW, które nie potrafią się kierować zdrowym kapitalizmem odnośnie ergonomii produktów.
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Sob 21 Kwi, 2018
A dlaczego nie potrafią? Czy wsiadając do samochodu bierzesz instrukcję obsługi?
Powiem szczerze że jakoś nie widzę kierowców w czasie wsiadania do samochodu żeby się instrukcjami zaczytywali
Nawet jak się przesiadają na inny to też jakoś nie zauważyłem
Ale może jesteś takim kierowcą
Dalej piszesz: lewacy z korporacji - nie wiem czemu kursywą? Masz rację. Wielkie korporacje przypominają państwa a ich pracownicy - urzędników. Dlatego wielkie korporacje upadają.
Pomógł: 3 razy Wiek: 48 Dołączył: 11 Sie 2015 Posty: 1699 Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Sob 21 Kwi, 2018
Thikim jeśli kierowca wsiadając do nowego samochodu nie bierze do ręki instrukcji to oznacza, że nie dorósł do technologii. Nie chodzi o przeczytanie jej od deski do deski ale o kwestie takie jak prawidłowe ciśnienie w kołach (czujnik,jeśli jest zamontowany, nie powie Ci najczęściej czy jest prawidłowe tylko poda, że szybko zmniejszyło się w razie przebicia, co więcej często nie ma żadnych czujników a zliczająć różnicę w prędkości obracania się komputer "zgaduje", że ciśnienie spadło o 0.1 atmosfery w krótkim czasie. Jak spadnie w obu w podobnym stopniu przez dłuższy czas to nie odnotuje niczego.), jaki olej (bardzo ważne w wielu samochodach, szczególnie z grupy VW Audi, bo potrafią zużywać sporo oleju a nie można lać bylejakiego), jakie interwały serwisowe, jakie są warunki gwarancji i tym podobne ważne z punktu widzenia eksploatacji. W nowych samochodach dochodzi kwestia wiedzy o tym od jakiej do jakiej prędkości działają pewne systemy wspomagające czy kwestie używania niektórych funkcji systemów inforozrywki. Otóż w wielu systemach z funkcją rozpoznawania mowy trzeba mówić określone sekwencje aby to zadziałało. Im nowszy samochód i im bardziej wypasiona wersja tym więcej rzeczy, któe warto wiedzieć. W nowym Range Roverze np możesz sobie oglądać jako kierowca na tym samym wyświetlaczu (!!!) coś innego niż Twój pasażer i fajnie jest wiedzieć jak to zrobić i jak np skonfigurować abyś Ty słyszał z głośników dźwięk a pasażer z słuchawek. Warto wiedzieć jak konfigurować choćby funkcję rozpoznawania znaków i jak aktywować automatyczne dostosowywanie się do dopuszczalnej prędkości. Podobnie jak wiedza o tym jak działą DPF i co trzeba robić aby działął jak najdłużej.
Z własnego doświadczenia z używaniem nowego samochodu dodam, że przejrzenie instrukcji i wiedza o wymaganych przebiegach pomiędzy przeglądami uratowała mi gwarancję na mój samochód. Salon, w którym kupiłem auto jest przedstawicielem 3 producentów i po pierwszym przeglądzie serwisant wpisał zły przebieg po jakim powinienem ponownie ich odwiedzić. Różnica wynosiłą 5000 km czyli wystarczająco aby utracić gwarancję. I nie, w sądzie nie wygrałbyś bo w instrukcji jest napisane, że powinieneś się z nią zapoznać i jakiekolwiek problemy wynikające z naszej niewiedzy działają na naszą szkodę. Nieznajmość prawa też nie chroni przed jego konsekwencjami. Więc jeśli ktoś uważą, żę skomplikowane urządzenia nie wymagają zapoznania się przynajmniej z niektórymi fragmentami instrukcji to może instrukcję zignorować. Z świadomością, że może się to wiązać z pewnymi utrudnieniami egzystencji (bo nie będzie wiedział, że ma pewne systemy zamontowane i nie będzie wiedział jak z nich korzystać) lub będzie niszczył opony, samochód będzie więcej palił lub wręcz użyszkodnik doprowadzi do zepsucia pojazdu. Co kto lubi i na co kogo stać ;p
Co do producentów samochodów to zazwyczaj są aż tak kapitalistyczni, że bardziej chyba nie można. Wszystko jest wyliczone, samochody są projektowane przez księgowych. Średnice przewodów, rurek, itp są wyliczone tak, aby jakoś to działąło przez kilka lat a potem to problem właściciela. Alternatory zaprojektowane tak, aby paść góra rok-dwa po "wyjściu" gwarancji. Zespoły części zamiast pojedynczych części. Często wszystko zaprojektowane tak, aby naprawa była pracochłonna i wymagała drogiego, specjalistycznego sprzętu. Bo wbrew temu co sobie wyobrażasz tak działa kapitalizm. Kupujesz samochód dla wyglądu, dla gadżetów (z których znacznej części nie wykorzystujesz). W dodatku za gadżety od producenta płącisz często kilka razy drożej niż za to samo jeśli kupisz to oddzielnie. Zazwyczaj to co kupisz oddzielnie od innego producenta będzie lepsze. Szczególnie jeśli idzie o nawigacje czy dashcamy. Jeśli idzie o nawigację to zazwyczaj Google Maps są lepsze niż kosztujące po kilkaset czy 2 tysiące PLN nawigacje od producentów samochodów. Z tych zbędnych gadżetów i serwisu po sprzedaży producenci samochodów mają główny dochód. Tobie ma się samochód podobać a lista opcji ma być tak skonstruowana, abyś wydał jak najwięcej. Popatrz jak jest skonstruowana w wielu wypadkach. Jeśli coś potrzebujesz to albo tylko w pakiecie albo i tak będzie wymagało zakupienia iluś opcji abyś to mógł mieć. W dodatku produkt często w wersji bazowej i bogatej to ta sama rzecz tylko masz wgrane więcej softu lub odblokowane pewne opcje. Czasem wycena nie ma sensu bo np dopłacasz za to, aby mieć wyświetlacz zamiast klasycznych zegarów a z punktu widzenia ceny poszczególnych składników nie ma to sensu bo wyświetlacz jest tańszy i łatwiejszy do instalacji.
I na tym kolego Thikim polega kapitalizm. Na wciskaniu naiwnym klientom produktów i wyciskaniu z nich dodatkowych pieniędzy. W dodatku tak, aby przy tym klient był jeszcze zadowolony, że "mu się okazja trafiła". A nie na mitycznym ułatwianiu obsługi. I nie tylko w wypadku motoryzacji. to samo masz jeśli idzie o oprogramowanie choćby. Możesz mieć darmowy, idiotoodporny sytem operacyjny lub drogi pełen dziur. Który króluje na rynku? Zgodnie z zasadami kapitalizmu ten, co to lepiej dostosowany jest do tego co chcą klienci (a oni wcale nie płaczą o prostotę użytkowania) i lepiej reklamowany. Producent zgodnie z zasadami kapitalizmu będzie robił produkt na tyle łatwy w użyciu aby klient nie popłakał się i aby cieszył się z małych rzeczy nie widząc całkiem sporej dawki nabijania go w balona. Produkt ma się podobać i dobrze sprzedawać a nie być przyjazny. Albo przynajmniej powinien wydawać się atrakcyjny choć w rzeczywistości wcale taki nie musi być. A przyjazne, proste i sprawne urządzenia czy programy to robią pasjonaci, czasem za darmo. Potem ktoś to kupi i znajdzie sposób jak na tym zarobić.
Pomógł: 3 razy Wiek: 48 Dołączył: 11 Sie 2015 Posty: 1699 Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Nie 22 Kwi, 2018
A ja po opowieściach jak to kapitalizm spowoduje, że każdy będzie potrafił wszystko obsłużyć bez potrzeby tłumaczenia czy czytania instrukcji i ten sam kapitalizm zmusi każdego producenta do tworzenia takich idealnie prostuch i intuicyjnych urządzeń poczułem się jak pięciolatek, któremu ktoś czyta bajeczki.
Dlaczego chcesz wkłądać w moje usta takie idiotyczne kwestie? Zabrakło rzeczowych argumentów więc sobie sfabrykujesz coś i będziesz udawał, że to ja coś takiego twierdzę?
W ramach kapitalizmu ludzie dostają to czego chcą a nie to, co Ty sobie wyobrażasz czyli produkt idealny. Ludzie nie muszą chcieć nawet idealnych przedmiotów. Jesli idzie o samochody to chcą bezpieczeństwa, gadżetów i przede wszystkim chcą aby im się samochód podobał. Takie są kryteria dla większości ludzi. I kapitalizm im to dostarcza. Sam w sobie kapitalizm nie sprawi, że ludzie będą "bardziej kumaci" czy producenci nadludzko wręcz będą starali się aby wszystko w 100% było nadzwyczaj przyjazne dla użytkownika. Nawet sam popyt jest obecnie bardzo mocno kreowany i większość ulega modom i trendom. Więc bez bzdur, bo to co piszesz to nawet WUML nie podchodzi.
I czy mógłbyś mi wytłumaczyć jak kapitalizm miałby przeszkadzać komuś, kto prowadzi własny biznes w kraju, gdzie kapitalizm i wolny rynek istnieje od dawna?
Instrukcje i rozbudowane funkcjonalności sa dla tych którzy oczekują instrukcji i rozbuchanych funkcjonalności.
Możliwość intuicyjnego i łopatologicznego obsługiwania jest dla tych, którzy potrzebują intuicyjnego i łopatologicznego obsługiwania.
Producenci wielu urządzeń starają się zaspokoic obie grupy użytkowników, myśląc niejako o dwu warstwach obsługi. Niekiedy (w oprogramowaniu np.) przyjmują one postać dwu interfejsów obsługi - prostego i zaawansowanego.
W przypadku samochodów producenci wkładają wysiłki w zapewnienie tego żeby samochody obsługiwało się "tak samo" dla tych co instrukcji nie chcą, i żeby były "bogato wyposażone i skrupulatnei opisane" dla tych co chcą instrukcji i bajerów.
Ja należę do tych co nie lubia czytac instrukcji, ponadto nie jarają mnie pomysły producentów samochodów na uszczęśliwienie mnie.
Jak któryś wymyśli rewolucyjna technologię pierdopochłaniaczy dzięki którym siedzenie wysysa pierdy i je odfiltrowywuje - to nie jest dla mnie kurde żaden argument żeby rozpocząć pierdzieć w siedzenie.
I czytać instrukcję na ten termat.
Nazwij mnie "niedorośniętym do technologii", prosze bardzo.
No bo przeciez to nowość i przecież nie wykorzystuję tego za co zapłaciłem...
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Pomógł: 3 razy Wiek: 48 Dołączył: 11 Sie 2015 Posty: 1699 Skąd: Kraina Deszczowców
Wysłany: Sro 25 Kwi, 2018
Michqq co do większości gadżetów w samochodach to są niczym więcej niż gadżetami. Nie musimy się nimi posługiwać nawet jeśli są na wyposażeniu. Jednak są pewne systemy, które mają zasadnicze znaczenie dla bezpieczeństwa czy możliwości pojazdu. Nieumiejętność lub niechęć do obsługiwania szczególnie tych pierwszych świadczy o "niedorośnięciu". Niestety ludzie mają rózne predyspozycje, upodobania itp. Dlatego jeśli ktoś nie potrafi podłączyć telefonu do zestawu głośnomówiącego to tak, przerosłą go technika i nie ma tu znaczenia czy Tobie się to podoba czy nie. To kwestia bezpieczeństwa. Podobnie jak nieznajomość innych aktywnych systemów bezpieczeństwa, które można włączyć lub wyłączyć czy skonfigurować odpowiednio pod kierowcę. To nie jest kwestia wygody. Jak ktoś Ci wyłączy poduszkę powietrzną pasażera a potem będzie wypadek to winny nie będzie producent. Te systemy nie mają uszczęśliwić, tylko ratować życie. I producenci samochodó coraz częściej nie mają wyboru ponieważ określone wymogi homologacyjne zmuszają ich do montowania określonych systemów. Jest to wymóg prawny.
Co do dwóch interfejsów to ma to miejsce tam, gdzie jest to zasadne. W niektórych samochodach możesz wybrać sobie tryby jazdy jak komfortowy, ekologiczny, sportowy choćby. W niektórych możesz jeszcze rozróżnić czy dane tryby dotyczą zawieszenia, ukłądu kierowniczego czy napędu i przeniesienia mocy. A jak chcesz zaawansowanego trybu to wchodzisz w poszczególne ustawienia i masz nawet tysiace możliwych kombinacji.
W nowoczesnych pojazdach terenowych masz np. automatyczny tryb i komputer ma sam rozpoznawać, czy jedziesz po piachu czy błocie lub śniegu lub sam możesz wybierać odpowiednie ustawienia.
W wypadku systemów bezpieczeństwa najczęściej masz do wyboru opcje tylko włączenia/wyłączenia, ustawienia czułości lub określonej prostej regulacji. Tu nie ma zaawansowanych trybów. Zabawa się skończyła i te systemy nie są gadżetami. Systemy w samochodzie będą monitorowały sytuację, decydowały czy trzeba hamować, zjechać na pobocze bo zasłabłeś, ostrzec Cię, że zdryfowałeś z pasa. Będą dostosowywały prędkość do samochodów przed Tobą. Lub wygaszały konkretne diody w LEDowej matrycy aby nie oślepiać nadjeżdżającego pojazdu. Te systemy będą decydowały o napieciu pasów i ewentualnym odpaleniu poduszek powietrznych (poza tymi wyłączonymi) w odpowiednim momencie. W nowym Audi A8 na ten przykłąd przed zderzeniem bocznym zawieszenie podniesie bok, w który za chwilę coś uderzy tak, aby uderzenie zostało w jak największym stopniu zaabsorbowane przez strukturę mocniejszą niż drzwi czyli płytę podłogową. Większość tych systemów nie wymaga żadnej ingerencji ze strony kierowcy jednak niektóre wymagają. Są proste w obsłudze. Nawet proste włącz/wyłącz potrafi jednak przerosnąć niektórych. Więc drogi kolego jeśli ktoś kupuje samochód bo szuka auta z 5 gwiazdkami NCAP a potem nie korzysta z połowy dobrodziejstw to technika go przerosła. Nie piszę o Tobie bo nie wiem czym jeździsz, jak jeździsz tylko piszę o tym, co ja mam na codzień. Nie patrzę z perspektywy szarego Michqqa, który będzie używał lub nieużywał czegoś tylko kogoś, kto musi być na bieżąco w technice samochodowej, regulacjach prawnych i ma kontakt z znacznie większą liczbą samochodów i ich użytkowników. Mam większą wiedzę o samochodach oraz znacznie szerszą "bazę danych" odnośnie relacji samochód-użytkownik.
W ramach kapitalizmu ludzie dostają to czego chcą a nie to, co Ty sobie wyobrażasz czyli produkt idealny
Sam jednocześnie kategorycznie stwierdzasz co ja sobie wyobrażam (maszyn do czytania wyobraźni to jednak nie ma). A gdzie jakiś dowód tego mojego wyobrażenia?
[ Dodano: Nie 06 Maj, 2018 ]
Wojciech Łabuć napisał/a:
I czy mógłbyś mi wytłumaczyć jak kapitalizm miałby przeszkadzać komuś, kto prowadzi własny biznes w kraju, gdzie kapitalizm i wolny rynek istnieje od dawna?
[ Dodano: Sob 17 Lis, 2018 ]
Prasówka na temat sztucznej inteligencji.
W Chinach debiutuje pierwszy prezenter wiadomości telewizyjnych nie będacy człowiekiem.
Xinhua, chińska państwowa agencja prasowa, zaprezentowała nowego prezentera który jest obrazem witrualnym.
Nie brzmi ani nie wygląda idealnie, natomiast jak to zwykle bywa w przypadku pionierskich systemów.
Zaletami jest pełne posłuszeństwo reżimowi, brak penskji i chorobowego, dyspozycyjność 24/7
Oczywiście zapewne "to jest maszyna która wykonuje pracę czterech robotników, ale do jej nadzoru potrzeba pięciu specjalistów", ale z czasem z czasem...
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Reakcja człowieka (choć wspomagana systemami elektronicznymi) jest tu decydująca, ale i zbyt wolna, a AI powoduje, że skraca się ona do milisekund.
Czyli jedno z uzasadnień - czasy reakcji.
Cytat:
Sceptycy oceniają, że żadna technologia nie jest w stanie zastąpić dobrego pilota w prowadzeniu dynamicznej walki powietrznej z dużymi prędkościami lotu. Towarzyszy temu od lat rozwijany mit – pilota „twardziela”, któremu nie są straszne żadne przeszkody na pokonywanej drodze.
Odpowiedź to chińskie "niekoniecznie". Gdzie, kiedy, z czym, w jakim towarzystwie, przy jakiej pogodzie itd.
Cytat:
To jednak wcale nie oznacza, że na zlecenie różnych Sił Powietrznych nie prowadzi się badań nad włączeniem autonomicznych układów i maszyn do współpracy z ludźmi. Zalet takich rozwiązań jest sporo. Oprócz już wyżej wymienionych ((1)dużo większa szybkość reakcji, skrócenie czasu wypracowania decyzji, przedstawienie alternatywnych rozwiązań z wyborem najbardziej optymalnego itp.) dochodzi do tego ciągły rozwój współpracy na linii człowiek-maszyna (m.in. (2)dzięki samo-uczeniu się) oraz automatyzacja prowadzenia walki powietrznej w zasięgu wzroku by piloci mogli bardziej skoncentrować się na szerszym procesie prowadzenia misji. I również podobnie, jak w marynarce jednym z kluczowych wyzwań jest sprawienie, by pilot zaufał maszynie (a właściwe AI w niej istniejącej).
(1) Zalety, uzasadnienia.
(2) Algorytm samouczenia albo swoboda tego "sztucznego intelektu" jeśli będzie zbyt "oramowana" może być i słabością.
Obawy są uzasadnione. Jeśli jakaś zmienna jest agregatem a przy jego wyliczeniu zastosowano wiele "domniemań" gdzie "rzeczywistość" opisana cyframi była nadintepretowana, no to ten agregat ma charakter poglądowy a nie absolutny. Albo liczba 'stopni swobody rzeczywistości' jak podawany przykład z podkładowego systemu sterowania samolotu który rozbił się w Warszawie - konstruktorzy i programiści wprogramowali, że można włączyć ciąg wsteczny gdy koła osiadły i obracają się z zadaną prędkością - ale lód podobnież ją zmniejszył.
Jeśli mamy hierarchiczny system ze sztuczną inteligencją na różnych poziomach, no to ilość domniemań, agregatów itp. może rosnąć.
Trzeba iść do przodu ale "trzymać się blisko ziemi". Ścisła współpraca wojskowych i twórców systemów. To nie mogą być "magiczne skrzynki".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum