_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Kiedy mój kolega studiował w WAT, to na pewnym etapie wybierało się specjalność, i poza plecami, decydowały wyniki w nauce. Ci co mieli najszersze możliwości wybierania (plecakowi i zdolniacze) generalnie wybierali specjalności, bodajżetosięnazywało, "pojazdy gąsienicowe".
Wydawało się wtedy że to największe pole do awansów i najłatwiej dojść do generała.
Kolega zas wybrał, z racji że mniej miał możliwości marudzenia, "pojazdy kołowe".
A potem się okazało że Polska zainwestowała w Rosomaki czego to nikt wtedy nie przewidywał, i dało to więcej możliwości awansu niż czołgi i bewupy.
Tak więc, jeśli Twoja ambicją jest lampas na nogawkach, a nie wstydź się, bo teoretycznie każdy kandydat na oficera ma prawo do takiej ambicji, to łatwość awansu zależna będzie (między całą masa czynników) również od tego w którą stronę rozwijać się będą Siły Zbrojne.
Ale tu już musisz spytać wróżki bądź futurologa.
Cytat:
Utożsamianie się..
To inaczej;
Pewien niewielki procent ludzi ma to szczęście że robią to co lubią i jeszcze im za to płacą.
Zastanów się gdzie będziesz bliżej takiego ideału - jako oficer pionu na okręcie, jako zabiurkowy komputerowiec czy jako "poganiacz" w plutonie i kompanii z ludziami i pojazdami.
Kariera oficerska to nie zawód, kariera oficerska (tak jak lekarza, skrzypka, albo duchownego) to wybór sposobu życia, i to nie jest wcale przesada.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Pomógł: 285 razy Dołączył: 17 Gru 2004 Posty: 16015 Skąd: POLSKA
Wysłany: Pon 01 Lip, 2019
W95, nie ma takiego czegoś jak kariera w wojsku. Więc o tym zapomnij i się na to nie nastawiaj.
Generałem nie zostaniesz. Przy dobrych wiatrach może pułkownika się dochrapiesz. Może skończysz jako major, podpułkownik, a to tylko 3-4 stopnie wyżej niż podporucznik.
Ja wybrałbym opcję nr 1
Cytat:
1. WAT - kryptologia i cyberbezpieczeństwo
_________________
----= Historia to uzgodniony zestaw kłamstw, zbiór faktów, które nie musiały zajść. =----
Wysłany: Wto 02 Lip, 2019 Re: Która uczelnia daje większe możliwości?
W95 napisał/a:
1. WAT - kryptologia i cyberbezpieczeństwo
To jest przyszłościowy kierunek.
W95 napisał/a:
2. AMW - Nawigacja
Tu też miałbyś duże możliwości po wylądowaniu w cywilu. Pamiętaj, że trzeba myśleć na zasadzie "co potem".
W95 napisał/a:
3. AWL - Dowodzenie/aeromobilne.
Odradzam. Nic z tego nie przyda Ci się w cywilu. Za 25 lat zacząłbyś tu pisać o rekonwersji (przystosowania do życia w cywilu).
W95 napisał/a:
Jestem z południa - stąd ten wybór na aeromobilne do Krakowa mam niedaleko.
Popełniasz błąd już na wstępie. Nastaw się na to, że będziesz rzucany po kraju. Jak to mówią: dziś w Rzeszowie, jutro w Szczecinie.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Może źle się wyraziłem albo do końca sam nie wiem czego oczekuje od armii.
Generalem nawet bym nie chciał być - za dużo polityki na tym szczeblu, ale "dochrapać" się pułkownika to byłby zaszczyt. 25 lat to szmat czasu więc chciałbym wybrać cos wzglednie "bezpiecznego" na lata.
Wybrałem bardzo zróżnicowane kierunki rozwoju.
Specjalista wojskowy
Marynarka wojenna
Typowy fizol komandos
I pytanie gdzie sprawdziłbym się lepiej, bo nawet wybór nie polega na tym to CZEGO ja chce, co mnie kręci, ale czy mój typ osobowościowy, temperament sprawdzi się w danym kierunku albo w którym się sprawdzi?
AWL?
Nie dowodzilem nikim, ale patrząc przez pryzmat dzieciństwa i czasów szkolnych to predyspozycji przywódczych i tego drygu to nie miałem i nie ciągnęło mnie żeby wszystkim mówić co mają robić bo tak byłoby lepiej. Raczej wole wykonać prace sam bo wiem że na 100% będzie zrobione, ew z pomoca kogos ale razem z nim. Zatem opcja AWL najmniej korzystna - co sądzicie Panowie? Czy to kwestia wyrobienia sobue kunsztu dowódczego?
WAT/AMW?
Obie uczelnie w porównaniu do AWL stawiają bardziej na naukę i w przypadku kierunków które rozpatruje nie jestem wstanie powiedzieć czy sie utrzymam, orłem ze ścisłych nie byłem i nie jestem, raczej ten 3-kowy rzadziej 4-kowy uczen jesli chodzi o matematyke, jezyki za to wchodza bardzo dobrze. Zatem czy to sluszny kierunek? Czy kwestia samozaparcia?
Czy moje obawy w przypadku w/w uczelni są adekwatne?
Pomógł: 1 raz Dołączył: 13 Mar 2010 Posty: 512 Skąd: Wybrzeże
Wysłany: Wto 02 Lip, 2019
Z AMW jest jak z LAW. Wybor uczelni swiadczy o checi sluzby w okreslonym srodowisku. W wypadku AWL chodzi o sluzbe na morzu (a tego po prostu trzeba chciec). Wiem, ze ostatnimi czasy wiekszosc absolwentow trafia na lad (vide: stan MW) ale szkolenie jest nadal ukierunkowane na okrety.
WAT jak juz napisano to kuznia sluzb technicznych. Co do dowodzenia/zarzadzania/kierowania to wszystkiego mozna sie nauczyc.
Niestety wiekszosc absolwentow tych zacnych uczelni uczy sie... ale na wlasnych bledach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum