Oglądałem sobie "Stop drogówka".
A tam była taka ciekawa wymiana zdań:
- Niech pan opowie jak pan włanczał się do ruchu.
- Ale ja nie włanczałem się do ruchu.
- Jak pan się nie włanczał jak pan się włanczał.
- Ja się nie włanczałem.
- To co pan robił?
- Włączałem się.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Gość grozi samobójstwem, przychodzi wezwany jego "opiekun kryminalny" i po chwili rozmowy kolo wraca na balkon. Można? Można.
W innym odcinku było zatrzymanie pijanego kierowcy. Rozmowa policjanta z kierującym. Zrezygnowany policjant podchodzi do kamery i wyjaśnia "Kierujący stwierdził, że nie potrzebuje prawa jazdy, ponieważ jest mistrzem kierownicy"
Innym razem pijany kolo skrócił sobie drogę do domu. Zamiast iść grzecznie chodnikiem, poszedł po jakiś korzeniach w górę skarpy i spadł.... głowa rozbita i leży, bełkocząc do kamery.
Ech, takich przypadków możnaby setki opisać z tylu patroli, które się odbyło .
Ale starsza sierżantka, lub aspirantka, jakoś się nie słyszy.
Poczekaj ,poczekaj zgodnie z trendem nowomowy to niedługo pewne femmy każą do siebie mówić chorążyca, porucznica, kapitanica , admiralica ( to brzmi grożnie ) No bo porucznikowa, kapitanowa czy pułkownikowa to żona porucznika , kapitana czy pułkownika . Chociaż kilka lat temu w rządzie była kobitka która kazała się tytułować ministrą a nie ministrem.
Chociaż najlepiej to ma mąż Pani major - co noc na majorce.
Wszystko w chocholim obłędzie poprawności politycznej ma być różowe.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 22 Maj 2005 Posty: 379 Skąd: WL
Wysłany: Czw 10 Gru, 2020
Jak już mówimy o poprawnych i niepoprawnych wypowiedziach, to bardzo często popełnianym w wojsku błędem jest używanie zwrotu wstawić zamiast stawić.
Często w meldunkach mylnie jest używany zwrot, że żołnierz się "wstawił" w jakimś miejscu lub w czasie.
Otuż "wstawić" to można np. kwiaty do wazonu lub auto do garażu, a żołnierz się "stawia" (lub też nie) w miejscu lub w czasie.
[ Dodano: Czw 10 Gru, 2020 ]
BTW. Można by wydzielić ten wątek jako osobny temat, np najczęstsze błędy w meldunkach.
Często na uroczystych zbiórkach podczas śpiewania hymnu państwowego z różnych stron da się usłyszeć teksty typu: "Jak Czarniewski do Poznania..." lub " Marsz, marsz Dąbrocki...".
_________________ Ojczyzna, to nie miejsce, w którym mieszkasz, ale miejsce, którego potrzebujesz i które potrzebuje ciebie /Stefan Pacek/
Pomógł: 51 razy Dołączył: 30 Sty 2019 Posty: 6982 Skąd: Z Polski
Wysłany: Pią 11 Gru, 2020
No i forma, przekazać coś dla kogoś, a nie komuś. Np. Polecam obowiązki przekazać dla zastępcy.
Taki podlaski regionalizm, typu powiedz dla Krzyśka, że jutro przyjadę.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 19 Mar 2014 Posty: 782 Skąd: jedzie ta kontrola?!
Wysłany: Pią 11 Gru, 2020
W temacie trzeba dodać notoryczne nieodmienianie nazwisk w pismach. Podczas śpiewania "Marszu Pierwszej Brygady" często można usłyszeć: "Na SZTOS - rzuciliśmy swój życia los (...)".
Będąc jeszcze uczniem szkoły podstawowej uczono mnie hymnu, w którym był zapis właśnie: "...póki my żyjemy". Na korytarzu wisiała wielka tablica z tekstem hymnu i taki zapis był tam zawarty. Chyba dopiero w latach '90 rozpoczęto dyskusję nad jak to prawidłowo powinno być. Obecnie poprawnie śpiewa się "...kiedy my żyjemy" jednak gramatycznie poprawnie jest właśnie "...póki my żyjemy".
_________________ Ojczyzna, to nie miejsce, w którym mieszkasz, ale miejsce, którego potrzebujesz i które potrzebuje ciebie /Stefan Pacek/
Będąc jeszcze uczniem szkoły podstawowej uczono mnie hymnu, w którym był zapis właśnie: "...póki my żyjemy". Na korytarzu wisiała wielka tablica z tekstem hymnu i taki zapis był tam zawarty. Chyba dopiero w latach '90 rozpoczęto dyskusję nad jak to prawidłowo powinno być. Obecnie poprawnie śpiewa się "...kiedy my żyjemy" jednak gramatycznie poprawnie jest właśnie "...póki my żyjemy".
"...kiedy my żyjemy" było zawsze - nawet w oryginalnym tekście Wybickiego.
było, nie było... hymn ewoluował na przestrzeni lat jak mowa polska, jak modlitwy, jak gramatyka dopóki nie zostało to unormowane w przepisach. Oglądając filmy czy przemówienia przedwojenne można odnieść wrażenie, ze styl mowy, dialekt jest wyreżyserowany. Niestety tak nie jest. To naturalna kolej rzeczy.
_________________ Ojczyzna, to nie miejsce, w którym mieszkasz, ale miejsce, którego potrzebujesz i które potrzebuje ciebie /Stefan Pacek/
było, nie było... hymn ewoluował na przestrzeni lat jak mowa polska, jak modlitwy, jak gramatyka dopóki nie zostało to unormowane w przepisach. Oglądając filmy czy przemówienia przedwojenne można odnieść wrażenie, ze styl mowy, dialekt jest wyreżyserowany. Niestety tak nie jest. To naturalna kolej rzeczy.
"...kiedy" w Mazurku Dąbrowskiego było zawsze niezależnie jak ewoluowała mowa polska. Ale w jednym się z Toba zgodzę - kolej rzeczy i przyzwyczajenia.
Choćby taki przykład - "bronzowy" - oficjalnie do reformy gramatyki polskiej w 1936 roku forma poprawna - po tym roku zabroniona w dokumentach państwowych i zaczęto używać formy "brązowy". No ale kwestia przyzwyczajenia - temu kancelarzyście pozostało we krwi i dalej używał formy "bronzowy" - 11 lat po reformie gramatyki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum