Działając na własnym terenie i strzelając do z góry zaplanowanego celu mozna niezwykle dokładnie przygotować dane do prowadzenia ognia.
To kluczowa przewaga OT - przygotowanie na własnym poletku. Ale i gotowość do jego opuszczenia. I kolejna kwestia - obrona czy nie obrona miast. Ale co z ludnością cywilną w każdym z przypadków. Cześć logistyczna i cześć akomodacyjna - poza wojskiem. Gdzie kto im da zjeść, umyć się i spać.
michqq napisał/a:
Jesteśmy bardzo słabi w wojnie propagandowej. Ja rozumiem co sugerujesz - żeby sfilmowac dużo krwi.
Krew to jest coś co smaruje tryby opinii publicznej na Zachodzie, i mogłoby to zmienić postrzeganie konfliktu.
Nie sądze jednak żeby Polska byla w tym dobra, a improwizacja - się nie uda.
To takie "must-be". Niezależnie od bycia "Chrystusem narodów" patrząc na realizmy i mając na względzie doświadczenia z II WŚ - też trzeba się przygotować.
michqq napisał/a:
Nie przeciw Rosji. Oni nie improwizują.
Tutaj kłania się doktryna. Nie improwizowali ale gdzie, kiedy, dlaczego. Pytanie też o ogólny sens prowadzenia konfliktu przy chęci ew. współpracy z UE itp.
I kolejna kwestia - obrona czy nie obrona miast. Ale co z ludnością cywilną w każdym z przypadków. Cześć logistyczna i cześć akomodacyjna - poza wojskiem. Gdzie kto im da zjeść, umyć się i spać.
A pewno.
Poza miastami:
Liczebność usamodzielnionych pododdziałów OT właściwie powinna być dostosowana do mozliwości kwaterunkowych w terenie a zwłaszcza do rozmiarów zaplecza kuchennego.
Biorac pod uwagę przeciętne rozmiary WESEL w Polsce i związanego z tym biznesem zaplecza, albo rozmiary kuchni związanych ze szkołami - to wydaje się że "dogodnymi żywieniowo i kwaterunkowo w oparciu możłiwości o cywilów" byłyby, tentego, jakieś sotnie.
Może kogoś to zgorszyć, że proponuję uczyć się od wroga, ale tylko idioci nie uczą się od wroga.
Sotnie UPA działaly jako usamodzielnione kompanie - prowadząc na szczeblu kompanijnym księgowość żywnościową (rekwizycji i kontrybucji, żeby obciążać cywilów rowno), książkę rozkazów (dziennych i innych), książki finansowe, sprawozdawczość (raz w miesiącu).
Wyższe struktury były stworzone "formalnie", ale dowodzone listownie, a także sotnie zbierały się razem dla celów jakiejś konkretnej akcji - jednak i kwaterunkowo i w marszu - to podstawą była usamodzielniona kompania.
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
Może kogoś to zgorszyć, że proponuję uczyć się od wroga, ale tylko idioci nie uczą się od wroga.
Koniecznie. Przyjaciel jest wrogiem, bo od klepania po plecach się gnuśnieje. A wróg zmusza do rozwoju więc staje się przyjacielem..
michqq napisał/a:
Sotnie UPA działaly jako usamodzielnione kompanie - prowadząc na szczeblu kompanijnym księgowość żywnościową (rekwizycji i kontrybucji, żeby obciążać cywilów rowno), książkę rozkazów (dziennych i innych), książki finansowe, sprawozdawczość (raz w miesiącu).
Ważny też jest element uświadomienia obywateli. Rekwizycja, kontrybucja - nie przypominam sobie, aby na przysposobieniu obronnym wyjaśniono mi co to jest czy też dlaczego jest potrzebne albo inaczej - dlaczego jest to dla dobra wspólnego. Niby banał...
Rekwizycja, kontrybucja - nie przypominam sobie, aby na przysposobieniu obronnym wyjaśniono mi co to jest czy też dlaczego jest potrzebne
Ba.
Przysposobienie Obronne za moich czasów koncentrowało się na zwalczaniu skutków porażenia bronią jadrową terytorium naszego kraju. Przez nato.
Wojna typu kampania w obronie kraju na serio nie była planowana, przewidywano jakie będą konsekwencje natarcia UW na Zachód dla naszej ludności cywilnej...
_________________ Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
I to trenować - pospieszne wywalenie na rozkaz palety amunicji moździerzowej w cel typu most lub bród.
Działając na własnym terenie i strzelając do z góry zaplanowanego celu mozna niezwykle dokładnie przygotować dane do prowadzenia ognia.
Zwłaszcza gdy teren rozcięty jest licznymi polami minowymi - ograniczającymi manewrowanie.
Oraz zamaskowanymi punktami obserwacyjnymi, które tworzą siatkę...
Co do przysposobienie obronnego. To jest dobitny przykład impotencji intelektualnej MEN i MON.
Pierwszym i podstawowym zadaniem tego przedmiotu powinno być uświadomienie porzyszłych wyborów że maja obowiązki wobec państwa. (A przy okazji że naczelnym zadaniem państwa jest obrona)
Pamiętam taką naradę w MON, gdzie ja i Śp. admirał Andrzej Karweta, dowódca Marynarki Wojennej, oponowaliśmy przeciw takiej nagłej likwidacji poboru "z dnia na dzień". Chcieliśmy, aby był to proces, który trwałby dwa-trzy lata, co umożliwiłoby płynne przejście do nowego stanu. A jednocześnie w tym czasie stworzyć warunki, żeby zbudować nowy system do przygotowywania rezerw. Ale nic takiego się nie stało. Nastąpiła likwidacja bez dyskusji. I teraz po 12 latach rezerwy się dramatycznie zestarzały i w tej chwili istnieją tylko w dokumentach.
Wow, odkrycie tego co wiadomo od dawna. Że jest faktyczny brak rezerw, i nie będzie kim obsadzać rozwijanych stanowisk w jednostkach i jednostek rezerwowych.
Dodatkowo obowiązkowa służba wojskowa, może by trochę "wyprostowała" obecnie "miękkie i zdegenerowane" młode pokolenie.
Tylko właśnie cały clue polega na tym żeby taka służba obowiązkowa była profesjonalna.
W żadnym razie nie możemy wrócić do tego jak wyglądała ZSW, bo to było marnowanie ludziom czasu i zajmowanie czasu żołnierzom ZSW pierdołami typu grabienie liści czy malowanie trawy na zielono.
Art.32 Konstytucji RP - "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne." - Nie dotyczy polityków i bogatych.
Jean Raspail - "Obóz świętych" - książka na czasie, pokazująca idiotyzm współczesnej Europy
Prawda jest nową mową nienawiści - George Orwell
Aby dowiedzieć się kto naprawdę Tobą rządzi, sprawdź po prostu, kogo nie wolno Ci krytykować. - Voltaire
Dołączył: 13 Kwi 2010 Posty: 821 Skąd: Daleka Północ
Wysłany: Pon 01 Mar, 2021
gathern napisał/a:
Dodatkowo obowiązkowa służba wojskowa, może by trochę "wyprostowała" obecnie "miękkie i zdegenerowane" młode pokolenie.
Heh jeszcze mogłoby się okazać, że młode pokolenie ma służbę z poboru w miejscu gdzie światło słoneczne nie dociera...I oprócz Strajku Kobiet będzie Strajk Mężczyżn
Cytat:
Także przeforsowali je wojskowi...
Nazwiska "geniuszy" poproszę....
Niestety generał Skrzypczak odjechał...i gdzieś tam baja o systemie rodem zza oceanu czy krajach przodujących. U nas póki co jest dostęp do studiów wyższych dziennych bezpłatnych. Za oceanem i owszem idąc w kamasze państwo dopłaca do studiów. System zachęt zawodowych hmm to się komuś mylą kompetencje z Ministerstwem Edukacji Narodowej, zresztą w zależności od sytuacji rynkowej to prędzej firma przeszkoli potencjalnego pracownika, a i on będzie wolał takie rozwiązanie.
Myślę, że to już czas dla generała aby zająć się spokojnym życiem na emeryturze.
Cały ten artykuł to chyba tylko po to aby D24 miało zapełnioną "ramówkę" a generał Skrzypczak mógł jeszcze na trochę zaistnieć w mediach. Zbiór tez oderwanych od rzeczywistości i realiów.
Ostatnio zmieniony przez xymox Pon 01 Mar, 2021, w całości zmieniany 1 raz
Dodatkowo obowiązkowa służba wojskowa, może by trochę "wyprostowała" obecnie "miękkie i zdegenerowane" młode pokolenie.
Heh jeszcze mogłoby się okazać, że młode pokolenie ma służbę z poboru w miejscu gdzie światło słoneczne nie dociera...I oprócz Strajku Kobiet będzie Strajk Mężczyżn
Bez wątpienia nie można wchodzić w jakiś iluzoryczny projekt.
xymox napisał/a:
Niestety generał Skrzypczak odjechał...i gdzieś tam baja o systemie rodem zza oceanu czy krajach przodujących.
Raczej nawiązanie do problemu niż bajanie. Fakt, trudno aspirować do rozwiązań finansowanych przez bogatsze kraje, ale to nie powód aby nic nie podejmować. Pytanie co.
xymox napisał/a:
U nas póki co jest dostęp do studiów wyższych dziennych bezpłatnych. Za oceanem i owszem idąc w kamasze państwo dopłaca do studiów.
Na tym poletku też jest sporo do zrobienia
xymox napisał/a:
System zachęt zawodowych hmm to się komuś mylą kompetencje z Ministerstwem Edukacji Narodowej, zresztą w zależności od sytuacji rynkowej to prędzej firma przeszkoli potencjalnego pracownika, a i on będzie wolał takie rozwiązanie.
Myślę, że to już czas dla generała aby zająć się spokojnym życiem na emeryturze.
Nic się nie myli. Państwo to system. Narracja tego typu to znów państwo wyspowych naczyń dziwnie lub nie- połączonych.
Szukając jakichś analogii można by zacząć podważać sens np. szkoleń korporacyjnych. To w końcu biznes. Przychodzi szczur robić w korporacji a dokształcanie to domena szkół, jego ambicji albo czegoś tam jeszcze. A jednak się szkoli. A są takie szkolenia, gdzie firma daje pakiet, a śmiertelnik prosi o ofertę to dostaje 80 K za jeden kurs zaawansowany i może sobie pomarzyć...
Myślenie propaństwowe to dla kraju i obywateli na tej działce to konieczność..
Pamiętam kiedyś taką sytuację jak opuściłem stabilny w miarę pokład z dobrą miską ryżu.
Poszedłem sobie na rekrutację do pewnej firmy. No bo pracowało się przy tym i owym, to oni zaprosili. Ale potem powiedzieli, żeby się dokształcić to przyjmą...Kiedy miałem i tak kontakty prywatnie...Wywalczone. A nie każdy to i owo by opanował jako śmiertelnik, bo technologie dla śmiertelników uważane były na rynko korpo tymi dla wsioków.
Wychodziłem po rozmowie z nakręcającą temat panią, psychologicznie wyszkoloną i rzuciłem okiem na szanse. Awanse. Spod drzwi pod okno i zmęczonych potencjalnych kolegów - jadącym w windzie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum