Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Pomaturalna czteromiesieczna sluzba wojskowa
Opublikował Wiadomość
michqq 
Guru


Pomógł: 28 razy
Wiek: 48
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 11549
Skąd: -)
Wysłany: Sro 23 Lut, 2022   Pomaturalna czteromiesieczna sluzba wojskowa

Przekleje tutaj co napisałem wcześniej, żeby zapoczatkowac dyskusję

Przywrócenie poboru to temat który w takich sytuacjach jak wojna na Ukrainie - wraca i wracał będzie.
Ja powtórze swoje po raz kolejny:

(1) Co roku przystępuje do matury tak do około 300 tysięcy młodych. Polska nie jest w stanie zagospodarowac takiej masy poborowych. Nawet jesli przyjąć że odsiejemy połowę (po braku penisa) a potem połowę z pozostałej połowy (po zdrowiu).

(2) Matury pisze się w maju. Studia są od października. Przy odpowiednim porozumieniu pomiedzy resortem Edukacji, resortem Szkolnictwa Wyższego i resortem Obrony Narodowej, dałoby się zorganizować sprawy tak, aby owo czteromiesięczne okienko pomiedzy napisaniem matury (lub nieudaną próbą pisania matury) a rozpoczęciem studiów - wypełnić ofertą czteromiesięcznego ochotniczego intensywnego podstawowego szkolenia ogólnowojskowego. Bez szkolenia specjalistycznego. I to już by było pewne "coś". Zorganizowanie tekiegoczegos jest zapewne trudne - młodzi po maturze a przed studiami musza niekiedy sobie wiele spraw poorganizować (akademiki choćby). Ale jest to do pomyslenia.

(3) Owa czteromiesięczna nieobowiązkowa "szkółka" czyteż "służba przygotowawcza" byłaby dawała świadectwo które:
- Byłoby niezbędne do ubiegania się o pracę w służbach mundurowych (SG, Policja, więziennictwo)
- Byłoby niezbędne do ubiegania sie o zawodową służbę wojskową (szkolenie szeregowych zawodowych i szkolenie podoficerów zawodowych w niektorych specjalnościach zaczynałoby się więc od momentu "po szkółce")
- Byłoby niezbędne do przyjęcia do szkół oficerskich.
- Otwierałoby możliwość służby w WOT
- Dawałoby z automatu uprawnienia ochroniarskie związane z użyciem broni.
- Poźniejsza Legia Akademicka byłaby dostępna tylko dla absolwentow owej czteromiesięcznej słuzby pomaturalnej - jako jej kontynuacja.

Tak wiec owa czteromiesięczna szkółka ogólnowojskowa powinna być zorganizowana i promowana jako dodatkowy RODZAJ EDUKACJI, czy też KURSU, dający świadectwo/papier, do czegośtam się nadający na rynku pracy - ponieważ takie coś do młodych dziś przemawia.

(4) W szkołach ponadgimnazjalnych przewidzieć więcej i mądrzej PO/"Edukacji dla bezpieczeństwa" poprowadzonej w taki sposób, żeby częściowo dać podstawy teoretyczne bedące wstępem do owej "czteromiesięcznej szkółki". Również tutaj potrzeba zgrania resortu MON z resortem Edukacji. Doprawdy nie potrzeba marnować godzin szkolenia wojskowego na naukę pieśni wojskowych i patriotycznych. Tego można nauczyć i wymagać w szkole.

(5) Proces naboru do owej "szkółki"/"służby przygotowawczej" realizowano by w samych szkołach ponadgimnazjalnych, w terminie "polekcyjnyym", dla uczniów w ich roku maturalnym. W tym celu WKU delegowałoby żołnierza z laptopem do szkoły, a dyrektor szkoły miałby obowiązek mu udostepnić, w godzinach polekcyjnych, pomieszczenie prąd i wifi. Proces naboru do "służby przygotowawczej" w szkole w terminie "polekcyjnym" powinien zostać zintegrowany w jedno z procesem rejestracji przedpoborowych. Także i obowiązkowe w Polsce badania lekarskie uczniów (tzw. "Bilanse zdrowia") powinny zostac zintegrowane w jedno z badaniami lekarskimi prowadzonymi na potrzeby wojska. W tej chwili są to badania duplikujące się. To wymagałoby współdziałania i MON i MEN i Ministra Zdrowia. (i zapewne zmian w ustawach i rozporządzeniach dotyczących rejestracji przedpoborowych)

O. I taki mniejwiecej zarys.
A nie zaraz "pobór, pobór".

Dlaczemu tego się nie robi?

Główny problem jaki widzę jest chyba taki, że w najfajniejszym pogodowo okresie - czerwiec, lipiec, sierpien, wrzesień, poligony byłyby zajete owymi młodymi - więc Wy Bidoki Zawodowcy, jeżdzielibyśta na poligony poza tym pięknym okresem.
Dodatkowo, że zamiast urlopów w tym pięknym okresie - byśta dostawali dodatkową robotę, bo kogoś trzeba skierować na poligony na funkcje szkoleniowców.
Dodatkowo żołnierze z WKU by mieli robotę nie od rana tylko w popołudnia, jako "domokrążcy" - i zapewne trzeba by ich mieć zwyczajnie więcej.


Gdzie jest haczyk w tak naszkicowanym pomyśle?
Wytłumaczcie mi, bo ja cywil i zapewne czegoś oczywistego dla fachowców - zwyczajnie nie widzę?
_________________
Toast wódczany o postaci dialogu.
Zasłyszane na dniach.
:
- Ruskij wojennyj korabl?
- Do dna!
 
 
Gveir 
7


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 11 Lis 2015
Posty: 2449
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 25 Lut, 2022   

Jedno hasło - zmiany pokoleniowe.
Dodaj do tego demografię, zmiany społeczno-socjologiczne w Polsce.

Wybacz, ale z niewolnika nie ma pracownika. Szanuje, że wymyśliłeś to od podstaw, zamiast piać o reaktywacji zety w proporcji 1:1. Orędownikom tej opcji wypłacałbym ojcowskiego na otrzeźwienie.

Wracając do pytania: nowe pokolenie Polaków nie czuje tak dużej potrzeby partycypacji w takich przedsięwzięciach. Czują się obywatelami większego części, niż tylko dusznej Polski, szczególnie widząc, jak odstajemy od Zachodu w pewnych kwestiach. Mają kontakt z światem i mają porównanie.
W dodatku do Polski wlewają się nowe trendy społeczne. Niektóre dobre, niektóre fatalne, ale powodują zmianę. Młodzi nie chcą być przymuszani do czegokolwiek, przez kogokolwiek, by czuć jakiś "obowiązek". Właściwie to obowiązek kończy się u nich na pracy, chociaż czasami i nie to ;)
Wojsko nie jest atrakcyjnym pracodawcą. Ja wiem, że duże miasta Polski i jej zachodnie województwa generują masę możliwości, są agregatami potencjału, chociaż jest kontrast gdzie na prowincji się nie przelewa i moja pensja - z perspektywy stanowiska i branży w Warszawie jest niska - może być dla ludzi z prowincji kosmiczną kasą. Nie mniej, młodzi ludzie ruszają się z swoich rodzinnych stron, szukają lepszego życia.

Myślisz, że taki Michałek czy Julcia, którzy wynieśli się z małego miasteczka w opolskim do dużego miasta, będą chcieli zapierdzielać za grosze w dziwnych warunkach, gdy pierwszy lepszy klepacz Excela w korpo zarabia na start więcej, niż szeregowy? I kij z tymi dodatkami, jak mają spokojną głowę. To, że ich team leader czy manager wkurzy? Albo, że jakieś terminy czy targety się zbliżają? Mały miki, przyjdzie i pójdzie, a potem wrócą do mieszkania, by żyć swoim. Wyjdą na miasto, spotkają się ze znajomymi, będą robić cokolwiek chcą. Wolność.
Wstępując do wojska tą wolność tracisz, nomen omen. Mój tata zawsze mówił, że ten styl życia wiąże się z sporymi wyrzeczeniami oraz zmianami w życiu. I bardzo, ale to bardzo wpływa na człowieka. Młodzi ludzie dzisiaj nie czują więzi z Polską, nie uważają się za patriotów. Obywatelstwo polskie mają, bo mają, a niektórzy przejawiają wręcz ojkofobię.
Już sam przymus zrobiłby niezły bunt i kombinatorykę jak w czasach PRL czy krótko po zmianie ustrojowej, gdy zetka istniała, a co dopiero pomysł na służbę. Służby nie są atrakcyjne dla młodych.
_________________
O bezpieczeństwie informacji w plutonie
manfred napisał/a:
I co masz takiego ważnego, do zaszyfrowania na tym poziomie?
Kto tego będzie odsłuchiwał?
 
 
cthsqd 
5



Pomógł: 5 razy
Wiek: 43
Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 968
Skąd: piechota z lornetkami
Wysłany: Sob 26 Lut, 2022   

Tez jestem takiego zdania od dawna. Myślę że w zupełności by wystarczyło 2, najwyżej 3 miesiące. Wystarczy żeby czegoś nauczyć, a trzymać ludzi dłużej tylko po to by ich mieć to strata czasu dla nich i dla budżetu. No i strach przed służbą mniejszy ;)
_________________
Cthulhu Squadron
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group