Witam, tydzień temu otrzymałem orzeczenie zdolności do zawodowej służby wojskowej.
Ile czasu czekaliście na kontrakt? Czy po wprowadzeniu nowej ustawy sprawa z kontraktami idzie sprawniej?
Żołnierz nie podlega stosunkowi pracy. Podlega stosunkowi służbowemu.
To dwa odrębne pojęcia.
Żołnierz nie pracuje. Żołnierz służy.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Pomógł: 51 razy Dołączył: 30 Sty 2019 Posty: 6982 Skąd: Z Polski
Wysłany: Nie 17 Lip, 2022
Widać, że już nie służysz. Dla obecnego narybku, to praca jak każda. No może nie do końca. Nie jak każda, bo często absorbuje zbyt dużo czasu i trzeba zrezygnować.
Nie bardzo Cię rozumiem.
Być może wypadłem z obiegu.
To teraz jak ktoś chce wstąpić do wojska to podpisuje umowę o pracę?
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Pomógł: 51 razy Dołączył: 30 Sty 2019 Posty: 6982 Skąd: Z Polski
Wysłany: Nie 17 Lip, 2022
Piszę o podejściu do określenia służba. Młodzież już tego nie używa. A co do spraw personalnych, to bez zmian pozostaje "stosunek służbowy", a nie umowa o pracę.
Czym ta zaszczytna niegdyś służba jest obecnie? Jak traktowane są osoby, które według wyniosłych haseł dziś pełnią służbę? Jakie warunki służby ma obecny żołnierz a jakie miał jeszcze naście lat temu (chodzi mi o profity)? Temu nie dziwię się, że młodzi traktują "służbę" jak pracę. Może WOTowcy to jeszcze pasjonaci ale i tu chyba przeważa chęć przejścia do zawodowej i tylko to w większości ich trzyma. Synonimy służby są znane szczególnie po kilku razach jak się jest wystawionemu do wiatru i bardziej kojarzy się z wyzyskiem. Dlatego praca jest słusznie kojarzona z wojskiem bo i sama władza tak mówi. Ktoś kto odchodzi po 3,4 czy 5 latach mówi raczej, że pracował a nie służył.
_________________ Ojczyzna, to nie miejsce, w którym mieszkasz, ale miejsce, którego potrzebujesz i które potrzebuje ciebie /Stefan Pacek/
Nie dziwcie sie że aktualna młodzież czy tam nowi kandydaci mówią " praca, umowa o pracę " takie terminy padają od pracowników wcr ja np dostalem informacje ze po "zdanym lekarzu" mam czekac aż: "wezwą mnie do podpisania rozkazu a pozniej umowy o pracę "
P.S Większość zawodowych żołnierzy z którymi rozmawialem mowi ze pracuje a nie sluzy. Dlatego takie podejście przechodzi na nowych kandydatów
Pomógł: 13 razy Dołączył: 15 Paź 2015 Posty: 937 Skąd: Polska
Wysłany: Pon 18 Lip, 2022
Kiedyś służba wiązała się także z przywilejami, służyliśmy i za to jako profit dawano nam rekompensaty w postaci mieszkania, dużo wcześniejszej emerytury, zapewniano drogę awansu, dodatkowe urlopy (a wziąć urlop w dzisiejszych czasach to katorga i duże prawdopodobieństwo jego przerwania przez przełożonego) etc. Dziś większość przywilejów nie istnieje, mamy nienormowany czas pracy i praktycznie brak nadgodzin za większość zadań. Skutek jest taki, że ludzie pracują i wcale nie jest to atrakcyjna praca.
Dziś większość przywilejów nie istnieje, mamy nienormowany czas pracy i praktycznie brak nadgodzin za większość zadań.
O przywilejach mówią ci, którzy chcą szczuć na żołnierzy zawodowych. W rzeczywistości są to uprawnienia przysługujące ze względu na specyfikę służby wojskowej. Zresztą jest wiele innych zawodów, których wykonywanie wiąże się z różnymi dodatkowymi korzyściami.
A czy rzeczywiście poodbierano żołnierzom większość uprawnień? Chyba nie, te główne istnieją nadal. Ale prawdą jest też to, że coraz trudniej je egzekwować.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum