Strona Główna


<b><font color=blue>REGULAMIN</font></b> i FAQREGULAMIN i FAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  <b>Galeria</b>Galeria  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Schrony-Bunkry-Fortyfikacje w PL -w kontekscie wojny na Ukra
Opublikował Wiadomość
Gecko 
Vice Admin
Sceptycznie wyrachowany optymista



Pomógł: 43 razy
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 4649
Skąd: Z innej bajki
Wysłany: Czw 02 Cze, 2022   

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Gecko - a czemu chcesz stosować do obiektów wojskowych terminologię Obrony Cywilnej?

Bo w wojskowej terminologii to są fortyfikacje polowe, rejony umocnione (czyt. system bunkrów i fortyfikacji polowych) i schrony OPL (czyt. specjalnie przystosowana piwnica spełniająca warunki schronu kategorii A). Umocnione stanowiska dowodzenia to nie schrony tylko stanowiska dowodzenia i miejsce pracy i odpoczynku konkretnego personelu a nie każdego żołnierza jaki jest w pobliżu. I jedyny schron w warunkach polowych jaki występuje w nomenklaturze wojskowej to schron przedpiersiowy czyli jak w formie przykrytej transzei to jama w ziemi 3m x 2m pokryta okrąglakami ( śr. 14-16mm w ilości 2 szt x 3,4m i 23 szt. 2,6m) pokryte ubitą ziemią a jak w formie „szałas” to w dziurze z ziemi układa się „namiot” (wymiary: podstawa 1,4m wysokość 1,5m) z okrąglaków i zasypuje ziemią. To są konstrukcje nie chroniąca przed niczym poważnym. Schron w wydaniu o jakim rozmawiamy to właśnie te wg nomenklatury cywilnej. Dlaczego? Bo fortyfikacje stałe budowane są w oparciu o prawo budowlane. A tam jest tylko jeden zapis w tym zakresie. Mają być uwzględniane wymagania ochrony ludności. I już. A te wymagania określał Szef OC Kraju. Określał bo teraz po uchwaleniu ustawy u3o nikt nie ma ku temu kompetencji gdyż wszystkie akty prawne dotyczące OC w RP zostały uchylone a nowych nie wydano. Taaaa daaaaaam.
Z tego powodu.
Pozdrawiam
_________________
Proszę nie naciskać na likwidację agentury. W każdej szanującej się rodzinie powinno być jakieś zwierzątko. Świat jest wtedy weselszy.
 
 
maxikasek 
9


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 4561
Skąd: Szczecin
Wysłany: Czw 02 Cze, 2022   

michqq napisał/a:
Dzisiaj wszystkie takie sztuczki sa poukrywane.
Czy MAMY Rosomaki? Czy MAMY Spajki? Czy MAMY dywizjon rakiet przeciwokretowych tych na Jelczach? Czy same Jelcze?

Certyfikat kraju ostatecznego odbiorcy- ma to zapobiec nielegalnemu handlu bronią. W wypadku reeksportu, a więc zmiany certyfikatu, zgodę muszą wyrazić wszyscy poprzedni właściciele. Stąd na np. reeksport haubic D30 z Estonii do Ukrainy- zgodę musiały wyrazić Niemcy (przejęli je po NRD) i FInlandia( odkupiła od Niemców i później przekazała Estonii). A np. Izrael zablokował Niemcom wysyłkę SPike'ów na Ukrainę.
Amerykanie tak blokują sprzedaż używanych F-16 na rynku ;)
Niemcy tak swego czasu zablokowali Koreańczykom eksport armatohaubic K9 do ZEA- nie wyrazili zgody na eksport silników MTU.
_________________
Jestem z pokolenia H5N1.
 
 
Stefan Fuglewicz
Gość Specjalny



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 02 Paź 2004
Posty: 3627
Wysłany: Pią 03 Cze, 2022   

Bez sensu. I to abstrahując od braku uregulowań dla OC.

Stanowiska dowodzenia mogą być przecież różne - jak trzeba, to pod namiotem. Mogą być z belek i ziemi, albo z żelbetu - to jak się to rozróżnia? Jak się to "rodzaje stanowisk" nazywa?

W fortyfikacji polowej tylko schrony przedpiersiowe? Nawiasem mówiąc nie tylko z okrąglaków, osobiście brałem udział w montowaniu takiego z przyciętych kantówek, od razu ze złączami - choć nie wiem, czy występuje coś takiego poza placami ćwiczeń i poligonami, tzn. czy są przygotowane w magazynach.
W WSOWInż uczyli mnie innej terminologii. Schron jako obiekt fortyfikacyjny zakryty. Generalnie zgadzało się to z terminologią przedwojenną, która jest też stosowana w opracowaniach historycznych i teoretycznych.

Bunkier? Nie przypominam sobie, żebym tę nazwę w wojsku słyszał - przynajmniej od kadry. I tu ciekawostka - prezesem Oddziału Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Fortyfikacji był kiedyś płk Ryszard Bochenek, wykładowca WAT chyba z tytułem profesora, pierwsza specjalność - saper. Tępił słowo "bunkier", nawet żartem wprowadził karę pieniężną za każdorazowe użycie.
Jakby ktoś nie wiedział, bunkier to termin cywilny. Oznacza zasobnię (zasobnik) na materiały sypkie, np. węgiel. Odznacza się tym, że napełnia się z góry, a opróżnia otwierając tzw. drzwiczki bunkrowe w dolnej części bocznej ściany. Do dziś można spotkać w kotłowniach. Podczas I wojny światowej używano tej nazwy jako kryptonim schronów. Potem przez pewien czas oficjalnie używano w armii niemieckiej, ale tylko na oznaczenie niektórych kategorii schronów. W niepodległej Polsce z wojskowego słownika całkowicie wyrugowano, tak samo jak "tank". Przywrócono polską nazwę "schron" (była używana co najmniej od czasów Królestwa Polskiego), dla niektórych odmian stosowano też nazwy "blokhauz" i "ostróg" (ta chyba niezbyt się przyjęła).

Jeśli faktycznie tak zmieniono terminologię w III RP, to masakra. Małpujemy z Zachodu bardziej, niż za PRL-u od Ruskich...?
 
 
Nemo83 
1


Wiek: 40
Dołączył: 28 Cze 2020
Posty: 43
Skąd: Costa Azahar
Wysłany: Pią 03 Cze, 2022   

WG napisał/a:
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-silvio-berlusconi-musimy-sklonic-ukraincow-do-zaakceptowania,nId,6038550

Cytat:
Uważam, że zjednoczona Europa musi złożyć propozycję pokojową, starając się skłonić Ukraińców do zaakceptowania żądań Putina - powiedział Silvio Berlusconi w wywiadzie dla "Corriere della Sera".


Zaczyna się urabianie opinii.

Dla mnie jest to jasne od samego poczatku. "Zachód" pompuje sprzet i kase w Ukraine, a Ukraincy placa krwia i stratami terytorialnymi. W Hiszpanii od poczatku wojny, Putin jest obwiniany np. za inflacje.
 
 
kolega 
6


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 1745
Skąd: centralna Polska
Wysłany: Pią 03 Cze, 2022   

Panie Stefanie, oto ciekawa strona, polowanie na morderców z Buczy i nagroda za likwidację 56 osób łącznie 1 mln USD.
https://www.o2.pl/informa...75465923275360a

Oczywiście niezgodna z prawem międzynarodowym, lecz na wojnie giną żołnierze, zazwyczaj ci którzy się nie poddają i nie mają statusu jeńca.
 
 
Lumen 
8


Dołączył: 29 Maj 2014
Posty: 3313
Skąd: z cywila
Wysłany: Pią 03 Cze, 2022   

A ja tym co rozważają fortyfikowanie tego i owego zadam jedno nietrywialne pytanie...

Co z cywilami? Czy aby nie najlepiej aby miejscowości przewidziane do "uporczliwej obrony" były oczyszczone w 100% z cywlili (czytaj w pierwszej kolejności trzeba ewakuować wszystkich co się da)
 
 
Smok Eustachy 
5


Dołączył: 18 Paź 2016
Posty: 897
Skąd: Oxenfurt
Wysłany: Pią 03 Cze, 2022   

Arestowicz twierdzi że oddanie Siewierodoniecka było pułapką i teraz następuje „potężne uderzenie” sił ukraińskich które „siekają rosyjskich towarzyszy na mięso”. Wg jego słów Rosjanie rzucają teraz wszystkie siły na utrzymanie Siewierodoniecka

https://twitter.com/wszewko/status/1532407842287796225
 
 
Stefan Fuglewicz
Gość Specjalny



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 02 Paź 2004
Posty: 3627
Wysłany: Pią 03 Cze, 2022   

Kolega - już w tytule artykułu zaznaczono, że to może być prowokacja (rosyjska).

Lumen - tak powinno być.
Np. w sierpniu 1920 r. podczas przygotowań do obrony na linii Przedmościa Warszawskiego z rejonu umocnień i przedpola (nie wiem jakiej szerokości) ewakuowano całą ludność. Przynajmniej teoretycznie - czy rozkaz udało się w pełni zrealizować, to inna sprawa.
Zawsze jest tak, ze jakaś część mieszkańców nie chce opuszczać swoich domów, porzucać większości dobytku. Liczą, że schowają się do piwnicy i jakoś to będzie. I co wtedy - wywozić ich siłą?
Przy wioskach to jeszcze pół biedy, ale ewakuacja miasta to już wielkie przedsięwzięcie.
Z kolei decyzja by w ogóle nie bronić miast przyspieszy przegranie wojny.

Na pewno gdy zapada decyzja o obronie danej miejscowości, natychmiast powinno się poinformować mieszkańców, że zaraz będzie tu bardzo gorąco i rekomendować ewakuację, wskazując w miarę bezpieczne rejony i drogi. I w miarę możliwości pomóc w tej ewakuacji.

Na marginesie - fortyfikowanie miejscowości to osobne zagadnienie. Pisząc wcześniej o schronach miałem na myśli raczej rozbudowę okopów, wykonanych poza miejscowościami.
 
 
Gecko 
Vice Admin
Sceptycznie wyrachowany optymista



Pomógł: 43 razy
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 4649
Skąd: Z innej bajki
Wysłany: Pią 03 Cze, 2022   

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Stanowiska dowodzenia mogą być przecież różne - jak trzeba, to pod namiotem.
Mogą być z belek i ziemi, albo z żelbetu - to jak się to rozróżnia? Jak się to "rodzaje stanowisk" nazywa?

Słyszał Pan o stacjonarnych i mobilnych stanowiskach dowodzenia? a o punktach dowódczych? A o wysuniętych stanowiskach dowodzenia? A o powietrznych stanowiskach dowodzenia? A o okrętach stanowiskach dowodzenia? Nie wszystko co stanowisko dowodzenia to żelbet, deski i okrąglaki. Czasem to AS a czasem "krzaczory" z mapą na trawie i łącznościowcem przy boku a czasem wielopoziomowa konstrukcja z milionów ton betonu i stali. Wszystko zależy od tego czy rozmawiamy o SD czy budowlach fortyfikacyjnych oraz o jakim rodzaju sił zbrojnych czy wojsk a także o szczeblu dowodzenia.

Stefan Fuglewicz napisał/a:
W fortyfikacji polowej tylko schrony przedpiersiowe?

Tak, tylko.


Stefan Fuglewicz napisał/a:
Nawiasem mówiąc nie tylko z okrąglaków, osobiście brałem udział w montowaniu takiego z przyciętych kantówek, od razu ze złączami - choć nie wiem, czy występuje coś takiego poza placami ćwiczeń i poligonami, tzn. czy są przygotowane w magazynach.

Wszelkie pokazy i ćwiczenia wiążą sie z pewna "mgłą PRową". Widziałem fortyfikacje polowe wykonane z setek worków tyle, że wypełnionych trocinami a nie piaskiem bo za ciężko byłoby nosić i za długo trwałoby przygotowanie.

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Bunkier? Nie przypominam sobie, żebym tę nazwę w wojsku słyszał - przynajmniej od kadry. I tu ciekawostka - prezesem Oddziału Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Fortyfikacji był kiedyś płk Ryszard Bochenek, wykładowca WAT chyba z tytułem profesora, pierwsza specjalność - saper. Tępił słowo "bunkier", nawet żartem wprowadził karę pieniężną za każdorazowe użycie.


Mój wykładowca od teorii naprowadzania rakiet zakazywał pod groźbą oblania przedmiotu używać terminu "dziura powietrzna" i kazał posługiwać się terminem "bąbel powietrzny". A drugi używał przez siebie wymyślonej jednostki miary informacji "granula informacji" definiując ja jako przestrzeń wokół żołnierza z której pozyskuje on informacje o środowisku. Nie przeszkadzało mu, że granula faktycznie ma rozmiar ok 1400 km a jednostką informacji jest bit. Obaj uznani profesorowie w swoich dziedzinach.

Ale abstrahując od teoretyków i profesorów
Tak z brzegu Podręcznik walki poddziałów zmechanizowanych (drużyna, pluton) - /wydawnictwo zmechu/ str 60:
Cytat:
2. Niszczenie (burzenie) ogniem na wprost ogniem z armaty obiektów fortyfikacyjnych
przeciwnika

W walce pluton (drużyna) napotykał będzie różne obiekty utrudniające realizację za-
dania. Mogą to być zawały leśne i drogowe, bunkry, budynki przygotowane do obrony, barykady i umocnione pojedyncze stanowiska strzeleckie itd. Po napotkaniu powyższych obiektów o niszczeniu ich (burzeniu) będzie decydował dowódca plutonu. Zadanie to postawi dowódca przed walką – w czasie jej przygotowania lub w toku jej prowadzenia.

oraz str. 370

Cytat:
10.3.5. Organizacja powszechnej obrony przeciwlotniczej pododdziałów
w warunkach garnizonowych
...
c) przygotowanie schronów i ukryć dla stanu osobowego nie biorącego bezpośredniego
udziału w walce z przeciwnikiem powietrznym, dlatego też na ukrycia należy wyko-
rzystywać wszelkie środki opancerzone, natomiast na schrony stanów osobowych na-
leży przystosować, a następnie wykorzystywać
piwnice, pomieszczenia podziemne,
bunkry, kanały i inne pomieszczenia mogące zapewnić przetrwanie i ochronę żołnie-
rzy przed skutkami uderzeń lotnictwa.


Stefan Fuglewicz napisał/a:
Jakby ktoś nie wiedział, bunkier to termin cywilny. Oznacza zasobnię (zasobnik) na materiały sypkie, np. węgiel. Odznacza się tym, że napełnia się z góry, a opróżnia otwierając tzw. drzwiczki bunkrowe w dolnej części bocznej ściany.


A tego to się nie spodziewałem - przytoczyć tylko jedną z 5 definicji słownikowych (czwartą z kolei a nie pierwszą), która pasuje do tezy.
Za słownikiem języka polskiego:
Cytat:
bunkier
1. «schron bojowy o mocnej konstrukcji»
2. «pomieszczenie na statku na paliwo»
3. «paliwo znajdujące się na statku, przeznaczone na jego własny użytek»
4. «zbiornik na materiały sypkie, przeznaczony do ich krótkotrwałego przechowywania»
5. «więzienna cela piwniczna w hitlerowskich obozach koncentracyjnych»


Stefan Fuglewicz napisał/a:
Jeśli faktycznie tak zmieniono terminologię w III RP, to masakra. Małpujemy z Zachodu bardziej, niż za PRL-u od Ruskich...?

Raczej nie stamtąd małpujemy. Na zachodzie używa się pojęć "construction", "fire position", "shelter", "facilities", "screen", "trench", "tunel rescue" itp a słowo "bunker" nie pada - np w FM-3-34 Działania inżynieryjne. Raczej to właśnie tacy profesorzy jak ten Pana czy moi w imię bycia zapamiętanym jako ten co wymyślił "nowe" poprzez swoją radosną twórczość implementują do terminologii takie pojęcia.
Jak Pan weźmie na chłodno ostatnie 30-40 lat to sam Pan zobaczy, że Ci wszyscy profesorowie od sztuki wojowania to przez ten czas nic samodzielnie nie wymyślili. Ani jednej nowoczesnej teorii walki. Wszystko to kalki innej myśli wojskowej. I chciałbym by było jasne - nie neguję ich wiedzy w obszarze teorii walki - neguje zdolność do kreatywnego i wizjonerskiego podejścia do problemu działań zbrojnych. A jak już coś wymyślili to jak w przypadku obecnej struktury dowodzenia - zrobili kalkę nieprzystająca do naszych realiów i wprowadzili taki bajzel, że minęło wiele lat a my wciąż mamy problem z tym kto kim dowodzi w czasie pokoju i wojny. Przyszedł kolejny minister i podległością WOT tylko jeszcze bardziej namieszał w tej strukturze - ale przecież ktoś mu to podpowiedział, uzasadnił, ze to będzie super i tak trzeba. Dlaczego? a to wystarczy popatrzeć na wojskowe życiorysy tych profesorów - mało który dotknął coś więcej niż dowodzenie kompanią a czasem nawet i tego nie.

lumen napisał/a:
Czy aby nie najlepiej aby miejscowości przewidziane do "uporczliwej obrony" były oczyszczone w 100% z cywli (czytaj w pierwszej kolejności trzeba ewakuować wszystkich co się da)


Ewakuacja III stopnia - ewakuacja ludności z terenu na którym przewidywane jest prowadzenie działań zbrojnych. Planuje, przygotowuje i realizuje organ administracji publicznej (zależy od wielkości ewakuowanego terenu). Decyzję o jej przeprowadzeniu podejmują terenowe organy obrony cywilnej lub organy wojskowe (w strefie bezpośrednich działań wojennych), we współdziałaniu z właściwymi organami obrony cywilnej. Teraz już tylko organy wojskowe. Tak więc jak wojsko każe to administracja ewakuuje ludzi. I do tego są stosowne plany na poszczególnych szczeblach administracyjnych. Przy okazji taka ciekawostka, że do planowania przyjmuje się wskaźniki - potencjalna liczba ewakuowanych około 40% populacji - dużo zależy od struktury demograficznej (wiek dzieci - seniorzy, płeć, itp.). Ok 10% odmawia ewakuacji a zmusić nie można. Około 50% albo dokonuje samo ewakuacji, albo nie podlega ewakuacji, albo po mobilizacji jest wcielona do wojska.

Uprzedzając pytanie - plan ewakuacji mojego miasta na czas W przewiduje "exodus" około 100 tys. mieszkańców na odległość ponad 100 km. Jest też dość mocno rozłożony w czasie. tyle można :) . Skorelowany w organami administracji przyjmującej.
Druga ciekawostka jest taka, że to się dzieje od granicy w głąb z uchodźcami a jest zorganizowane przez wolontariuszy (prawdopodobnie bezwiednie i nieświadomie a jedynie z naturalnej kolei rzeczyt) i przypadkowe osoby jest w wielu działaniach bardzo ale to bardzo zbliżone do zasad organizowania ewakuacji III. stopnia. Z tego wniosek, że pewne procesy czy działania w ramach ewakuacji są oparte na intuicyjnych zasadach działania w takich wypadkach.
Pozdrawiam
_________________
Proszę nie naciskać na likwidację agentury. W każdej szanującej się rodzinie powinno być jakieś zwierzątko. Świat jest wtedy weselszy.
 
 
Stefan Fuglewicz
Gość Specjalny



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 02 Paź 2004
Posty: 3627
Wysłany: Pią 03 Cze, 2022   

Gecko - chętnie pociągnę tę dyskusję, tylko że "zaśmiecamy" naszymi długimi wpisami ważny wątek.
Czy ktoś na Forum ma możliwość przenieść posty o fortyfikacji do nowego tematu?
Mogłoby się to nazywać np. "fortyfikacja współcześnie".

Teraz tylko o jednej drobnej sprawie - "bunkier" w słowniku. Otóż:
1) kolejność znaczeń w słowniku zależy od tego, na ile każde z nich jest obecnie (w czasie opracowywania danej edycji) rozpowszechnione w naszym języku. Nie w specjalistycznej literaturze, wśród wojskowych czy inżynierów, tylko ogólnie. Umieszczenie znaczenia wojskowego na pierwszym miejscu oznacza tyle, że najwięcej rodaków ma takie skojarzenie, co mnie nie dziwi. Zdziwiłem się, że nazwa z hitlerowskich kacetów znalazła się za określeniami fachowymi.
2) wskazane przeze mnie znaczenie znalazło się już na drugim miejscu - bo bunkier okrętowy był właśnie zasobnią na węgiel do maszyn parowych. Później zdaje się zaczęto przenosić tę nazwę, przynajmniej w mowie potocznej, na zbiorniki paliwa ciekłego, które maja podobną zasadę działania i konstrukcję, tylko zamiast podnoszonych drzwiczek/zasuwy jest zawór i rura.
Tak że nic mi się nie pomyliło, ani nie uprawiam żadnej manipulacji. Ja po prostu sporo wiem o historii fortyfikacji - znacznie więcej niż większość ludzi, w tym również autorów słowników. I, śmiem twierdzić, niż większość wojskowych - którzy z kolei mogą wiedzieć więcej ode mnie o fortyfikacjach współczesnych.
 
 
Gecko 
Vice Admin
Sceptycznie wyrachowany optymista



Pomógł: 43 razy
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 4649
Skąd: Z innej bajki
Wysłany: Pią 03 Cze, 2022   

Panie Stefanie przenieś możemy ale wątek będzie martwy bo ja co miałem napisać napisałem. Historia fortyfikacji mnie interesuje tylko wtedy jak się ją da przenieść na dziś. Ot naprzykład taki fajny aspekt jak to, że polska instrukcja z lat 60tych została wykorzystana do stworzenia poradnika dla ukraińców w temacie wzmacniania i zabezpieczania piwnic jako ukrycia. Inny aspekt historyczny to tylko jak jestem na wczasach i się coś trafi do zobaczenia.
_________________
Proszę nie naciskać na likwidację agentury. W każdej szanującej się rodzinie powinno być jakieś zwierzątko. Świat jest wtedy weselszy.
 
 
kefirer 
4


Dołączył: 04 Lut 2017
Posty: 179
Skąd: zawsze z rezerwy
Wysłany: Pią 03 Cze, 2022   

Jeszcze jeden bunkier
_________________
Nie ma obowiązku klikania w moje linki. Jeszcze.
 
 
PDT 
Guru
iuris peritus in spe



Pomógł: 32 razy
Wiek: 54
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 13764
Skąd: ex rei publicae defectae
Wysłany: Pią 03 Cze, 2022   

Gecko napisał/a:
że polska instrukcja z lat 60tych została wykorzystana do stworzenia poradnika dla ukraińców w temacie wzmacniania i zabezpieczania piwnic jako ukrycia.


Zdaje się, że coś tam było także także o wyjściach awaryjnych/zapasowych.
_________________
Nec stultis solere succurri.
******* ****
 
 
Stefan Fuglewicz
Gość Specjalny



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 02 Paź 2004
Posty: 3627
Wysłany: Pią 03 Cze, 2022   

Ja się zastanawiam, dlaczego na Ukrainie potrzebowali polskiej instrukcji - powinni mieć u siebie instrukcje radzieckie, pewnie nie gorsze i bardzo podobne. I być może lepiej dostosowane do wznoszonych u nich budynków. Chyba, ze mają je i stosują, a naszych potrzebowali do sprawdzenia, czy nie ma jakichś innych rozwiązań, które warto wykorzystać.
Zdaje się, że pod kątem obrony cywilnej byli nieźle przygotowani - szkolenia dla ludności, informacja o rozmieszczeniu schronów...

To, czego mogli nie mieć, to np. niemiecka instrukcja z opisem jeża przeciwczołgowego. Na pewno nie widzieli ich ludzie, spontanicznie spawający zapory.

Wyjścia awaryjne - oczywiście. W nieprzystosowanych budynkach to problem, bo podziemny tunel o odpowiedniej wytrzymałości musi biec od budynku na odległość, której nie obejmie zawał (1/2 wysokości budynku?).
Swoją drogą, warto byłoby posprawdzać, czy w bloku w którym się mieszka, jest jakaś dokumentacja na temat schronu/ukrycia i czy da się je "w razie czego" doprowadzić do uzytku.

Co do nowego wątku - proponowałem, by tematem były fortyfikacje współczesne, nie historyczne. Do historii czasem warto w takiej dyskusji sięgnąć by pokazać, że pewne rozwiązania już były, i sprawdziły się lub nie.
Wracając jeszcze do bunkra - zrozumiałem, że tego słowa z polszczyzny się nie wyruguje, kiedy usłyszałem je kiedyś w kinie - to był chyba "Pluton". W instrukcjach też ma pewne uzasadnienie, bo pewnie każdy żołnierz mniej więcej kojarzy, o co chodzi. Ale w specjalistycznych opracowaniach moim zdaniem należałoby się trzymać tradycyjnej terminologii.
 
 
Gecko 
Vice Admin
Sceptycznie wyrachowany optymista



Pomógł: 43 razy
Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 4649
Skąd: Z innej bajki
Wysłany: Pią 03 Cze, 2022   

Otóż chyba nie mieli. Z tymi schronami na Ukrainie to było tak, że poszła w świat nazwa schron gdy podali że mają ukryć w Kijowie na kilka milionów ludzi. Schronów jest co prawda kilkaset ale niemal wszystkie to albo przy zakładach pracy albo urzędach i dostęp był mocno ograniczony. Ogólnie dostępny schron (i to z prawdziwego zdarzenia przeciwatomowy) to ich metro ( ponoć 100m pod ziemią nawet zagłębione). Jednak 90% ukryć to - piwnice podwójnego przeznaczenia. Na codzień salony fryzjerskie, tatuażu, punkty szewskie, piwnice, sutereny a na wojnę ukrycia. Niestety w większości wypadków przystosowanie polegało na zwiększeniu dostępnej przestrzeni poprzez usunięcie różnych elementów wyposażenia. Dopiero po pewnym czasie zaczęto wzmacniać stropy, zabezpieczać okienka, itp. Proszę sobie wyobrazić, że początkowo na Ukrainie ludzie do zabezpieczenia okien używali poduszek puchowych, kołder, kartonu czy książek. A poradnik zrobiono wykorzystując jakąś instrukcję z lat 60 wydaną przez MON i dotyczącą techniki przygotowania na ukrycia piwnic pod budynkami.
Bo odległość do schronu/ukrycia ma ogromne znaczenie. Tak dla przykładu czas dolotu Iskandera z Kaliningradu do Warszawy to jakieś 2 - 3 minuty. To krócej lub tyle co 3 minutowa syrena alarmu. Czego wielu nie bierze pod uwagę w swoich kalkulacjach schronowych. A jak jeszcze weźmiemy pod uwagę czynnik obiegu informacji armia-administracja w powiązaniu z tym że najwyższy szczebel możliwy który syreny włącza to wojewoda to obawiam się, że ludzie w schronach/ukryciach na bardzo dużym obszarze RP będą po prostu przebywać non stop. W naszym kraju problem schronów/ukryć nie jest tak wielki jak go rozdmuchano. Dużo większym problemem jest system wczesnego ostrzegania i alarmowania a dokładnie to brak rzetelnej wiedzy ile naprawdę czasu upłynie od wykrycia startu rakiet do momentu ogłoszenia alarmu. Dlaczego? Bo jedyne realne ćwiczenie kiedy to można sprawdzić w pełni (Renegate) jest tak skonstruowane że na dwa trzy tygodnie wszyscy wiedzą z dokładnością do kilku minut kiedy przyleci, jak przyleci, którędy przyleci i co przyleci. A 24h przed tym jeszcze zostaje ogłoszone to w mediach, że będzie wyło. A powinny być wykorzystane techniczne możliwości tzw. cichego sprawdzenia systemu. Syrena po włączeniu zamiast wyć to daje elektroniczny sygnał zwrotny - jestem sprawna. Od wielu lat uczestniczę w tym ćwiczeniu po obi stronach barykady i nie spotkałem się z realizmem takiego działania. A my tu rozważamy schrony i ukrycia.
Pozdrawiam
_________________
Proszę nie naciskać na likwidację agentury. W każdej szanującej się rodzinie powinno być jakieś zwierzątko. Świat jest wtedy weselszy.
Ostatnio zmieniony przez Gecko Pią 03 Cze, 2022, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group