[manfred]

Nie no, bez przesady, na pewno płk rez. L.. to spoko gość i zna się naswoim fachu (jako żołnierz).

Natomiast obawiałbym czegoś innego. Że pewnie zostałaby mi przedstawiona jakaś standaryzowana oferta mieszkania od dewelopera, 11 tys. za m2 z komórka i bez miejsca parkingowego i komunikacji miejskiej na przedmieściach, a jakbym kręcił na to nosem, to pewnie zamiast innych ofert pan płk rez. wyprodukowałby elaborat na kilkanaście stron, że jestem w błędzie, to najlepsza oferta, a w ogóle on ma zawsze rację i nie mam dyskutować, oczywiście podparty jakimiś przepisami, instrukcjami pracy agenta nieruchomości, prezentacją w Power Point itp. Coś jak nasz Gekuś.

[JoteL Estate]

Cytat:

Był tu już taki jeden co oferował pomoc żołnierzom. Tak więc z zaufaniem do ofert jak powyższa może być różnie.

PDT mógłbyś podać więcej szczegółów lub też wyjaśnić czemu "tamtemu jednemu" się nie udało. Jestem bardzo ciekaw Twojej opinii na ten temat.
Takie wyjaśnienie może uchronić innych od powielania błędów, a przecież to forum jest po to aby pomagać.
Widzisz, ja na przykład, oferuję pomoc w unikaniu błędów na rynku nieruchomości, a Ty?

[ Dodano: Pią 12 Sty, 2024 ]
manfred, przyjacielu

dobrze, że się obawiasz to jest ludzka natura ale nie można obawiać się tego co nie jest zagrożeniem.
Z Twoich postów wynika, że nie przepadasz za oficerami starszymi. Z mojego doświadczenia wynika, że powody mogą być dwa, a właściwie trzy, mianowicie, po pierwsze trafiłeś na marnego oficera starszego - przyznaję zdarza się, przepraszam za to; po drugie Ty jesteś marnym żołnierzem - tego nie wiem, nie znamy się; po trzecie obydwa przypadki na raz.

Wracając do Twojego opisu to zapewniam Cię, że taki przypadek jest niemożliwy ponieważ ja pracuję z moimi klientami na umowach EKSKLUZYWNYCH, polega to na tym, że reprezentuję zawsze jedną stronę transakcji (jak prawnik w sądzie).
Jeśli klient poszukuje "swojego domu" to najpierw podczas długiej rozmowy definiujemy jego kryteria i wymagania. Dpoiero wtedy, kiedy mam jasny obraz czego klient poszukuje, dokonuję sprawdzenia spełniających wymagania nieruchomości. Sprawdzenie obejmuje wiele aspektów od stanu prawnego, poprzez możliwe ukryte wady, aż po okolicę w której się znajduje dana nieruchomość. Kiedy się upewnię, że kryteria (lub zdecydowana ich ilość) są spełnione, zapraszam mojego klienta na oględziny. I to zawsze Klient decyduje o zakupie. Bo to klient wydaje swoje pieniądze.

Jak widzisz strachu nie ma.
Rzekłbym nawet - PROFESJONALNIE, bo tak pracuję.

Miłego dnia

[michqq]

[manfred]

Niestety, to prawda, marny ze mnie żołnierz, a oficer starszy to już w ogóle.

Nie jestem przebiegły, nie podpierdalam, nie jestem skupiony tylko na sobie, często jestem krytyczny w stosunku do przełożonych, mam dosyć szerokie horyzonty myślowe i wiedzę, nie idę po trupach do celu i nie boję się odpowiedzialności.

[PDT]

JoteL Estate, w zasadzie to michqq wyręczył mnie z odpowiedzią. Dodam tylko, że tamten był radcą prawnym a więc przedstawiciel zawodu zaufania publicznego. Wyspecjalizował się w okradaniu żołnierzy z należności z tytułu zwolnienia ze służby wojskowej.

[JoteL Estate]

No widzicie i znowu się okazało, że nie można wrzucać wszystkiego do jednego worka!!!

Nie jestem ani radcą prawnym ani oszustem.

Jestem jednym z Was tylko już na emeryturze. Ponadto, jestem typem aktywnego emeryta, zamiast siedzieć bezczynnie zostałem profesjonalnym agentem nieruchomości, bo to przede wszystkim jest praca z ludźmi, z ludźmi którzy podejmują niezwykle ważne decyzje dotyczące swojego "domu", w rozumieniu miejsca gdzie będą mieszkać.

I to właśnie profesjonalni agenci z licencją, a ja taką posiadam, pomagają w podjęciu najlepszej decyzji dostarczając informacje tak, aby budować wiedzę klientów oraz strzec ich przed oszustami. Dodam jeszcze, że wynagrodzenie za taką pomoc profesjonalni agenci pobierają po zrealizowanej przez klienta transakcji.

Dlatego też dostarczyłem Wam informację, że mogę pomóc ale to Wy decydujecie co z tym zrobić.

michqq zapytał czy po opisie widać mój profesjonalizm.
Odpowiadam: Opis dostarcza tylko informacje o tym jak działam, aby sprawdzić praktykę z teorią trzeba spróbować, innej drogi nie ma. Bez sprawdzenia nie powinno się także zakładać, że każdy emerytowany pułkownik jest oszustem

Jacek Lewandowski - Twój Agent Nieruchomości
🔗 tel.: 452 314 788
mail: jacek.lewandowski@remax-polska.pl

Miłego dnia

[PDT]

[JoteL Estate]

PDT mam nadzieję, że miałeś na myśli tą sentencję: nemo iudex in causa sua, bowiem sus po łacinie znaczy świnia. Szczegóły są ważne. Czytanie i rozumienie całaści informacji również. Jeśli zechciałbyś doczytać mój post do końca to pewnie byś zauważył, że dokładnie to napisałem, mianowicie, nie ma innej drogi niż sprawdzenie jak działam w praktyce i wtedy mnie oceniać.

A rynek nieruchomości przestaje być brutalny gdy posiada się profesjonalne wsparcie.

Miłego wieczoru

[PDT]

Cytat:

bowiem sus po łacinie znaczy świnia

Ok. Przepraszam za literówkę.

Ale to słowo: "profesjonalizm" to lekka przesada. Stanowczo za dużo patosu.
EOT

[JoteL Estate]

A co z tak rozumianym PROFESJONALIZMEM?

Wyróżniki bycia profesjonalistą (wg Edwarda Grossa) (L. Czarkowska 2010, s. 51):

- Świadczenie niestandardowych usług, które są niepowtarzalne i każdorazowo dostosowywane do specyficznych potrzeb klienta.
- Przejawianie wysokiego poziomu osobistego zaangażowania.
- Posiadanie szerokiej wiedzy w danej dziedzinie i znajomość specjalistycznych technik.
- Poczucie pewnej odpowiedzialności za wysoką jakość wykonywanej pracy.
- Poczucie identyfikacji z grupą lub przynależności do grona profesjonalistów.
- Przekonanie o wysokim znaczeniu świadczonych usług dla społeczeństwa.

Podstawowe wartości skojarzone z profesjonalizmem (wg. George’a Straussa) (L. Czarkowska 2010, s. 51):
- wiedza specjalistyczna;
- autonomia;
- zaangażowanie;
- odpowiedzialność.

Ciekawy jestem opinii.

Miłego wieczoru

[manfred]

O matko, zaczyna się. Jak zwykle miałem rację


manfred napisał/a:

Cytat:

elaborat na kilkanaście stron, że jestem w błędzie, to najlepsza oferta, a w ogóle on ma zawsze rację i nie mam dyskutować, oczywiście podparty jakimiś przepisami, instrukcjami pracy agenta nieruchomości, prezentacją w Power Point itp

[PDT]

manfred, jest taka domokrążna grupa wyznaniowa. Oni też "mają gadanie". Zrozumiałbym entuzjazm świeżo klepanego szablą podporucznika ale ale pułkownik rezerwy ...

[JoteL Estate]

Szanowni Koledzy,

doprawdy nie rozumię Waszego uniku, w moim poście jest prośba o opinię, przecież jesteście "GURU" w wydawaniu opinii!!! Przynajmniej tak się podpisujecie.

Tymczasem odnosząc się do powyższych postów, cała nasza bardzo ciekawa konwersacja zajmuje dwie strony a nie kilkanaście i duża część z tych dwóch stron to Wasz udział.

Oprócz literówek zmieniających znaczenie sentencji, nikomu nie insynuuję popełniania błędów, co więcej uważam, że każdy ma prawo do wyrażania własnych poglądów. Jeśli w takiej konwersacji, jak nasza, są różne stanowiska to dopiero jest ciekawie, nieprawdaż. No chyba ża zabraknie argumentów.

Instrukcji też do tej pory nie przytaczałem.

Oczywiście, że istnieją STANDARDY pracy agenta nieruchomości w RE/MAX, to jest naturalne, to firma międzynarodowa nie tolerująca bylejakości, ale o tym opowiadam zawsze na spotkaniu, po którym klienci podejmują decyzję o współpracy lub nie.

Radzę sobie świetnie bez powerpoint'a, mam też ponad 10-letnie doświadczenie nauczyciela akademickiego. Jak się ma coś do powiedzenia to powerpoint nie jest potrzebny.

Entuzjazm i zaangażowanie we wszystko co robię to moje cechy wrodzone. Nie wyobrażam sobie pracy z klientami bez entuzjazmu i zaangażowania.

Tak Szanowni Koledzy, istnieją pułkownicy na emeryturze, którzy entuzjastycznie podchodzą do swojej pracy, dla komfortu swoich klientów.

Dziękuję, że to zauważyliście i nie zawachaliście się o tym napisać.

Miłego dnia

[PDT]

"Guru" to rank wydany automatycznie przez ten Portal z racji ilości napisanych postów - moim osobistym zdaniem niepotrzebny bo budzi pewne kontrowersje.

Chcesz opinię? Proszę bardzo.
Przede wszystkim za dużo patosu do którego ja odnoszę się z dystansem i stąd mój chłodny stosunek. Na przykład nie lubię jak ktoś próbuje dotrzeć do mojego Ego pozytywnymi komplementami. Kogo obchodzi w relacjach cywilnoprawnych pozycja hierarchiczna jaką miał wcześniejszego pracodawcy przedstawiciel strony i który w korporacji jest odpowiednikiem szeregowego w wojsku. Strony umowy są sobie równe a liczy się jedynie oferta i stosunek adresata oferty do tejże oferty.
Tu na Forum unikamy obnoszenia się z tym kto ma lub miał pozycję w wojsku.

[manfred]

No właśnie, ani to miejce, ani pora.

Nikt nie jest prorokiem we własnym kraju. A NFOW to nie miejsce na komercyjne reklamy.

Kończąc już, chciałem tylko podkreślić, że polska miłość do żołnierzy i munduru chociaż gorąca, zwykle jest bardzo płytka.
Fajnie oglądać żołnierzy na paradzie, jednak kiedy przychodzi do konkretnych interesów zwykle pojawiają się resentymenty typu mundurowe nieroby, pan taki młody już na emeryturze, a ja jeszcze x lat, mundurowy, to pewnie powiązania z jakimiś slużbami, może podp****olić itp.
Więc ja bym się raczej w strategii marketingowej na tym nie opierał, zwłaszcza że nie ma to za bardzo związku z wykonywaną teraz działalnością.