[michqq]

A dlaczegóż by nie otworzyć takiego tematu.

Robi się to modne.

Z naciskiem na "modne", ponieważ czy to jest "potrzebne" to polemizowałbym, natomiast można porozmawiać w ramach gimnastyki umysłowej czemu nie.

Opisy tuitam, np:

https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-rzad-uruchomil-nowe-narzedzie-w-taki-sposob-przygotowuje-nas,nId,7428918#google_vignette

Zawierają zalecenia niekiedy bzdurne, jak:

Cytat:

Ponieważ nie wiemy, kiedy spotka nas niebezpieczeństwo, warto mieć jeden plecak w domu, jeden w pracy i jeden w samochodzie.

Prosze mi wytłumaczyć co byłoby wskazane w przypadku ojca rodziny pięcioosobowej, gdy ja pracuję, żona pracuje, a troje dzieci nastolatków chodzi do szkoły.

Jak rozumiem najlepiej jest miec piętnaście plecaków, z tego pięć w domu, pięć w samochodzie, a pozostałe pięć porozkładać po obu pracach i nakazać dzieciom trzymac w szkołach.

Zapewne dyrekcja szkoły odniesie się ze zrozumieniem do nastolatków przynoszących do szkoły ekstra plecaczki a w nich noże i łomy, a to po to żeby je przechować... no właśnie gdzie... Z klasy do klasy mają przenosić?

Takwięc pomysł robi się modnym, rady są niedorzecznymi... ale - temat na nfow możemy pociągnąć.

[cthsqd]

Kiedyś nawet mnie to ciekawiło, ale o ile temat jest dobrze sprzedający się to właśnie praktyka dużo weryfikuje, bo inaczej "zestaw ucieczkowy" będzie wyglądał u kawalera beż zobowiązań, a inaczej u matki trójki dzieci. Pomysł co do zasady ok, ale bez dobrego punktu wyjścia, tzn. wiedzy, świadomości sytuacyjnej i jakiegoś doświadczenia to kończy się na gadżeciarstwie.
Jeśli mowa o zestawie "ucieczkowym", to wypada ustalić dokąd chcemy uciekać, czym, co moze się wydarzyć po drodze, co będziemy potrzebować w razie nieprzewidzianych zdarzeń itp. Dopiero wtedy można rozmyślać nad sprzętem.
Temat bardzo ok, ale zawsze powinien rozpoczynać się od wiedzy, zarówno z tematów sprzętowo-survivalowych jak i z szeroko pojętego tematu wpływu działań wojennych na sytuację w kraju.

[michqq]