Witam Drogą Brać Internetową!
W związku z przystąpieniem do redagowani rozdziału o osobie abp gen dyw.Leszka Sławoja Głódźia - zwracam się z uprzejmą prośbą o podanie swojej oceny tej barwnej postaci, opis osobistych kontaktów, ocenę dzaiałania duszpasterskiego, ocenę kazań i okolicznościowych wystąpień, itp itd - Jeśli ktoś uważa, że wolałby skorzystać z poczty elektronicznej przesyłając swoje opinie i uwagi - z przyjemnościa je przyjmę do wiadomości osobistych w NFoW - lub na drugą pocztę colonell@poczta.onet.pl. Będzie to dla mnie też sonda, czy postać ta jeszcze jest w pamięci ludzi wojska i nie tylko. Ciekawi mnie jak odbierali Go Żołnierze służby zasadniczej - bo jak generałowie i duchowni to wiem.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich co ten post przeczytają - Wasz Kronikarz Samozwaniec - z góry dzięki Hej ! Zygmunt
Ps. Jeszcze się kręci przy Belwederze - dostał dyplom pożegnalno-uznaniowy - Powiadają, że z za Wisły steruje Długą (siedziba Ordynariatu)
Pomógł: 12 razy Wiek: 61 Dołączył: 27 Mar 2005 Posty: 2564 Skąd: zach-pom
Wysłany: Wto 16 Sie, 2005
Przyznam szczerze że miałem z bohaterem tego rozdziału o którym wspominasz do czynienia jeden, jedyny raz. W innym poście opisywałem to spotkanie i nie On był głónym bohaterem. Pozwolę sobie jednak raz jeszcze przytoczyć moje spostrzeżenia. Był to rok bodajże '90 lub '91. JW w której służyłem miała otrzymać sztandar, jako jedna z pierwszych w nowej rzeczywistości. Dzień przed uroczystością przyjmowałem służbę i na odprawie zjawił się wówczas jeszcze bp gen.bryg. Głódź właśnie i dca dywizji, również generał jednogwiazdkowy. W oczy rzuciło mi się to, że dca dywizji który rok czy dwa wcześniej na odprawie rocznej krzyczał, że "my, komuniści 20 DPanc nie pozwolimy na to, żeby kler i ekstrema "Solidarności" pluła nam w twarz" zwracał się do biskupa per "wasza ekscelencjo', natomiast ekscelencja do niego per "kolego generale". Taki drobiażdżek, ale może świadczyć o tym, że i wśród gienierałów z jednego roku awansowego byli równi i równiejsi, z czego biskup nie dość, że doskonale zdawał sobie sprawę, to jeszcze korzystał Pozdrawiam gorąco
_________________ Cieszmy się, nad Siłami Zbrojnymi wstał kolejny dzień czasu "P"
A ja nie darzę tego człowieka absolutnie żadnym szacunkiem, albowiem uczciwie zapracował sobie na "wstawkę" (przydomek) między imię i nazwisko. O innych jego (celowo z małej litery) "grzeszkach" nie będę wspominał i opuszczę litościwie zasłonę milczenia.
Pozdrawiam
_________________
Pentagoniusz [Usunięty]
Wysłany: Pon 29 Sie, 2005
Ze słyszenia znam tę sytuację. Otóz mój kolega (sierżant) będąc na poligonie pełnił służbę pomocnika oficera dyżurnego. Traf chciał, że na poligon trafił nasz arcybiskup. Po złożeniu meldunku przez oficera dyżurnego mój kolega przedstawił się, tak jak wymagał tego regulamin. Dostał obrazek. A w chwilę potem usłyszał takie to odkrywcze stwierdzenie "kapelana", które ten kierował do towarzyszacego mu dowódcy JW: "inteligentny ten podoficer". Kolega nie wiedział czy ma to odebrać jako komplement czy jako obelgę (skłaniał sie raczej do tego drugiego).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum