Królewo (gm. Postomino). Spiera się gmina z wojskiem, cierpią mieszkańcy
Armia zagradza
Mieszkańcy Królewa i turyści nie mogą poruszać się jedyną drogą prowadzącą nad jezioro Wicko. Wojsko zablokowało im dostęp do wody tłumacząc się względami bezpieczeństwa.
W niewielkiej miejscowości sąsiadującej z poligonami jedyną atrakcją jest jezioro. - A co innego można tutaj robić. Rolników niewielu, niektórzy próbują chwycić jakieś zajęcie w Jarosławcu, a pozostali ciągną nad wodę - mówią mieszkańcy.
Od kilku dni dostępu do wody jednak nie ma - przynajmniej oficjalnie. - Wojsko postawiło szlaban i tabliczkę zakazującą wstępu. Przejechać nie można, a z przechodzeniem to teraz strach. Z wojskiem nie ma żartów - mówi Józef Brauer z Królewa.
Wygonili turystów
Decyzja wojska uderzyła też w turystów. Po niedawnej interwencji żołnierzy (tereny znajdujące się nad wodą należą do wojska) na niewielkiej polanie zostały tylko dwie rodziny.
- Od lat przyjeżdżamy pod namioty w to samo miejsce aż z południa Polski - opowiadają wczasowicze. - Zawsze był spokój i cisza. Nikt się nie czepiał. A teraz strach tutaj siedzieć. Za rok poszukamy innego miejsca - zaznaczają.
Turyści, podobnie jak wszyscy mieszkańcy Królewa, podpisali się pod petycją w sprawie likwidacji szlabanu. Petycja trafiła na ręce wójta. - Nie o to chodzi, żeby się spierać z wojskiem, bo od lat żyjemy w jego sąsiedztwie - podkreśla Daniela Igras, sołtys Królewa. - Ale ustawianie szlabanu w trakcie sezonu to jakieś nieporozumienie. Szczególnie, że z drogi korzystają rolnicy - dodaje.
To nie jest zemsta
Ten sam argument podnosi Marian Sergiel, zastępca wójta gminy Postomino. Jego zdaniem władze wojskowe przyczyniają się do utrwalenia biedy w okolicznych miejscowościach popegeerowskich. - Zagrodzenie dostępu do jeziora spowodowało też, że wysiłek i pieniądze, jakie włożyliśmy w postawienie pomostu, poszły na marne - przekonuje.
Oficjalny powód wprowadzenia zakazu to troska o bezpieczeństwo turystów, którzy zdaniem żołnierzy podpływali zbyt blisko jednostki. Nieoficjalnie mówi się o zemście za to, że poligon przegrał proces z Urzędem Gminy Postomino i w konsekwencji płaci zbyt wysokie podatki. - To jakaś bzdura. Proces nie ma z tym nic wspólnego - zapewnia podpułkownik Kazimierz Rudnicki, zastępca komendanta Centralnego Poligonu Sił Powietrznych w Ustce. Jego zdaniem najlepszym dowodem na to jest brak zakazu w lipcu, kiedy jeszcze na poligonie był spokój (teraz trwają ćwiczenia - red.).
Poinformowali ministerstwo
Jak zapowiadają władze wojskowe, w tej chwili poza szlaban nie ma wstępu nikt z ludności cywilnej. Być może sytuacja zmieni się po zakończeniu intensywnych ćwiczeń na poligonie, czyli pod koniec września.
Władze gminy poinformowały o sytuacji Ministerstwo Obrony Narodowej, marszałka i wojewodę.
Rafał Nagórski
------------------>
_________________ Administratorzy i Moderatorzy nie ponoszą odpowiedzialności za opinie wyrażane przez użytkowników NFoW.
Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum