Pomogła: 32 razy Dołączyła: 22 Wrz 2007 Posty: 7498 Skąd: north
Wysłany: Pią 29 Kwi, 2011
Biurokracja opanowała nawet hobby (podkreślenie - moje):
Cytat:
Porządek w rybach musi być
Wybierasz się w majówkę na ryby? To oprócz wędki weź długopis, wagę i miarkę, bo każdą złowioną rybę trzeba zmierzyć, zważyć i wpisać do rejestru. Sprawa jest poważna - za brak notatek grozi nawet 500 zł kary
Pan Marek jest wędkarzem. Od 30 lat urlop spędza z wędką na mazurskich jeziorach. Należy do Polskiego Związku Wędkarskiego. By móc legalnie łowić, co roku płaci związkowi kilkadziesiąt zł składki. Gdy w tym roku odbierał pozwolenie, dostał też książeczkę, w której musi opisać każdą złowioną rybę. - Jeśli tego nie zrobię, dostanę mandat - mówi.
- I to duży, bo nawet 500 zł - ostrzega Antoni Kustusz, rzecznik PZW. - Wędkarstwo jest w Polsce bardzo popularne. Szacujemy, że amatorsko łowi ryby 1,2 mln osób. Musimy wiedzieć, ile ryb jakiego gatunku jest wyławianych, by nie szkodzić przyrodzie - wyjaśnia. Zaznacza, że rejestr obowiązuje tylko, gdy zdecyduje o tym okręg PZW, do którego należą wędkarze.
Wędkarze powinni opisywać połowy z aptekarską dokładnością - ryby muszą być policzone, zważone i zmierzone. I to na miejscu, bo prowadzenie rejestru sprawdzają na wodzie strażnicy z Państwowej Straży Rybackiej i policja. Jeśli w siatce ryb jest więcej niż w notatkach, wędkarz może zostać ukarany. Łowiący muszą pamiętać też, że obowiązują limity, np. w ciągu jednego dnia złowić można tylko dwa szczupaki. Każdemu następnemu trzeba zwrócić wolność. Ryby wypuszczane z powrotem do wody nie są spisywane.
Po roku PZW podsumuje statystyki. - Takie zasady obowiązują w całej Europie, ale naszym wędkarzom się to się nie podoba. Narzekają, że odbieramy im przyjemność z łowienia - przyznaje rzecznik PZW. Wspomina, jak obowiązek spisywania ryb próbowano wprowadzić jeszcze w PRL. - Wtedy wyśmiała to na pierwszej stronie "Trybuna Ludu". Dziennikarze kpili, że wędkarz będzie chodził na ryby z sekretarką - opowiada.
Ekspert WWF Polska, dr Przemysław Nawrocki, przekonuje, że statystyka pomoże rybom. - Dziś mało wiemy o tym, jak liczne są populacje poszczególnych gatunków ryb. Gdybyśmy wiedzieli, moglibyśmy skuteczniej chronić te zagrożone. Ale rejestr ma sens tylko, gdy wędkarze traktują go serio. A z tego co wiem, na razie jest wręcz odwrotnie - zaznacza.
PZW co roku wydaje 40 mln zł na zarybianie wód. Zdaniem ekologów to nie wystarczy, by ochronić zagrożone gatunki. - Dzikich populacji ryb w polskich rzekach już prawie nie ma. Pływają przede wszystkim te z hodowli. Dlatego zamiast zarybiania lepiej przekonywać do łowienia ryb i wypuszczania ich na wolność - mówi dr Nawrocki. Takie specjalne łowisko na Sanie zorganizował PZW w Krośnie. Tam wędkarze zwracają rybom wolność i łowią je na haczyki, dzięki którym ryby nie są pokaleczone. I są wśród nich nawet rzadsze gatunki, np. pstrągi i lipienie.
Od soboty można zacząć polować na szczupłego Mam nadzieję, że w tym dziale po długim weekendzie przybędzie postów z sukcesami!
Powodzenia
Wybacz, ale nieodparcie nasuwają mi się pytania:
Pytasz o drogę??????
Podpuszczasz??????
Nie znasz Regulamin Amatorskiego Połowu Ryb?????
Tak dla przypomnienia Regulamin Amatorskiego Połowu Ryb który jest umieszczony na oficjalnej stronie Zarządu Głównego PZW a w nim rozdział VI.
Cytat:
VI. OCHRONA RYB 4. Jeżeli pierwszy lub ostatni dzień okresu ochronnego dla określonego gatunku ryb przypada w dzień ustawowo wolny od pracy, okres ochronny ulega skróceniu o ten dzień.
- 1 stycznia (sobota) - Nowy Rok
- 6 stycznia (czwartek) - Święto Trzech Króli
- 24 kwiecień (niedziela) - Pierwszy dzień Wielkanocy
- 25 kwiecień (poniedziałek) - Drugi dzień Wielkanocy
- 1 maja (niedziela) - Święto Państwowe (Święto Pracy)
- 3 maja (wtorek) - Święto Narodowe Trzeciego Maja (Konstytucja 3 Maja)
- 12 czerwiec (niedziela) - pierwszy dzień Zielonych Świątek
- 23 czerwiec (czwartek) - dzień Bożego Ciała,
- 15 sierpnia (poniedziałek) - Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny
- 1 listopada (wtorek) - Wszystkich Świętych
- 11 listopada (piątek) - Narodowe Święto Niepodległości
- 25 grudnia (niedziela) - pierwszy dzień Bożego Narodzenia
- 26 grudnia (poniedziałek) - drugi dzień Bożego Narodzenia
Wybacz, ale nie widzę w tym wykazie dnia 30 kwietnia jako dnia ustawowo wolego od pracy, tak więc skrócenie okresu ochronnego szczupaka w tym roku nie następuje.
Z Twoim stwierdzeniem muszę się zgodzić, ale już z artykułem nie do końca.
Za przywołanym wcześniej RAPR rozdział VII:
Cytat:
VII. KONTROLA I ODPOWIEDZIALNOŚĆ WĘDKUJĄCYCH W WODACH PZW
1. Wędkarz łowiący ryby ma obowiązek poddać się kontroli prowadzonej przez:
a) funkcjonariuszy Policji,
b) strażników Państwowej Straży Rybackiej,
c) strażników Społecznej Straży Rybackiej,
d) strażników Straży Ochrony Mienia PZW,
e) strażników Państwowej Straży Łowieckiej,
f) strażników Straży Leśnej,
g) strażników Straży Parków Narodowych i Krajobrazowych,
h) funkcjonariuszy Straży Granicznej,
i) uprawnionego do rybactwa, na użytkowanych przez niego wodach.
Jak widać powyżej nie tylko PSR i Policja ma prawo kontrolowania wędkujących na wodach PZW (nie tylko członków PZW).
Co do dalszej części przytoczonego artykułu to:
Pan Marek nie przeczytał instrukcji wypełniania rejestru a tam pisze m.in.
Cytat:
- Datę i łowisko wpisujemy przed rozpoczęciem wędkowania.
- Gatunek i liczba sztuk wypełniamy po zakończeniu łowienia. Rejestr obejmuje tylko te ryby, które zabieramy z łowiska.
Podkreślenie moje.
Pozostawię treść tych punktów jak i konieczności wpisywania innych danych bez komentarza, bo jest on całkowicie subiektywny i zbyt ostry w stosunku do osoby je redagującej.
Ponadto same rejestry nie wiele mają wspólnego z ochroną ryb o ile, wogóle.
Za przywołanym przez Ciebie artykułem:
Cytat:
Pan Antoni Kustusz, rzecznik PZW. - Wędkarstwo jest w Polsce bardzo popularne. Szacujemy, że amatorsko łowi ryby 1,2 mln osób. Musimy wiedzieć, ile ryb jakiego gatunku jest wyławianych, by nie szkodzić przyrodzie - wyjaśnia. Zaznacza, że rejestr obowiązuje tylko, gdy zdecyduje o tym okręg PZW, do którego należą wędkarze.
Aby było jasne skąd ten rejestr się wziął to odsyłam do Ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym. Dz.U. 1985 nr 21 poz. 91 gdzie o rejestrze mówi art. 7 pkt. 2a oraz do Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 30 września 2003 r. w sprawie dokumentacji prowadzonej przez uprawnionego do rybactwa Dz.U. 2003 nr 180 poz. 1766 a tam § 8 również chyba jasno to precyzuje.
Jak widać nie ma tu mowy o ochronie ryb by nie szkodzić przyrodzie natomiast jest tu mowa o najzwyklejszej gospodarce rybackiej i odłowach gospodarczych/sieciowych prowadzonych przez samo PZW.
Tak więc Pan Antoni niech nie robi ludziom wody z mózgu.
_________________ Kiedy w końcu zmęczony, zobaczysz światełko w tunelu - na pewno będzie to pociąg
Wybacz, ale nieodparcie nasuwają mi się pytania:
Pytasz o drogę??????
Podpuszczasz??????
Nie znasz Regulamin Amatorskiego Połowu Ryb?????
Zwykłe przeoczenie tego oczekiwanego przeze mnie dnia jak 1maja , ale dzięki za szczegółową wykładnię regulaminu,możliwe, że nie ja jedyny pomyliłem dni co nie oznacza, że w sobotę z premedytacją poszedłem łamać regulamin
Przede wszystkim liczę na ożywienie tego działu i wymianę doświadczeń
Niestety w niedzielę wróciłem bez ryby jak i większość łowiących obok mnie
I zaliczyłem pierwsze dwa wyjazdy majowe. Jedyne co złapałem to był jazgarz 6 cm.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
To cieniutko panowie . Ja 6 szt. (sł. sześć) zębacza . Największy 1,5kg, najmniejszy trochę większy od przynęty. Dwa wzięte do domu, zgodnie z regulaminem
_________________ Ojczyzna, to nie miejsce, w którym mieszkasz, ale miejsce, którego potrzebujesz i które potrzebuje ciebie /Stefan Pacek/
Pomógł: 1 raz Dołączył: 21 Kwi 2010 Posty: 265 Skąd: suomi
Wysłany: Pon 02 Maj, 2011
Jak na rybki, to do Finlandii. Tu nie mierzy się ryb suwmiarką. Są fajne domki, fajna woda i fajne ryby. Jeżeli jedzie kilka osób, to ceny są tez całkiem przyzwoite.
Zwykłe przeoczenie tego oczekiwanego przeze mnie dnia jak 1maja , ... możliwe, że nie ja jedyny pomyliłem dni co nie oznacza, że w sobotę z premedytacją poszedłem łamać regulamin ...
Ok., wybacz proszę, jeśli możesz moją zbytnią ostrość w tym względzie i postaraj się zrozumieć. Pisząc odpowiedź byłem świeżo po lekturze innych portali wędkarskich gdzie opisywano np. zaplanowane w Okręgu Lubelskim zawody w dniu 30 kwietnia "o najdłuższego drapieżnika" a w Okręgu Mazowieckim zawody spinningowe kilku kół na rzece Narew i na Zegrzu. Kiedy czytałem te informacje to myślałem że coś mnie trafi . Zaglądam na Nasze forum a tu prawie powtórka z rozrywki.
przypadeek napisał/a:
To cieniutko panowie . Ja 6 szt. (sł. sześć) zębacza . Największy 1,5kg, najmniejszy trochę większy od przynęty. Dwa wzięte do domu, zgodnie z regulaminem
Tegoroczny sezon szczupakowy udało mi się rozpocząć z pozytywnym skutkiem, no może nie jakimiś okazemi, ale zawsze. Jako pierwszy zameldował się szczupaczek największy i zarazem jakiś "chuderlak" pewnie po wiosennych amorach tj. całe 64 cm i zaledwie 1,6 kg. ponadto na hakach zameldowało się jeszcze 8 szt. wymiarowych 50 do 55 cm i 4 krótkie. Najskuteczniejszą przynętą okazały się wirówki "4" na drugim miejscu gumisie 10 cm., wszystkie z przewagą koloru niebieskiego i czerwonym akcentem. Jedynie tego największego osobiście sprawiłem, przyprawiłem i usmażyłem a domownicy jednogłośnie orzekli, iż najsmaczniejszą jest ryba świeża i ni jak jej porównywać z mrożoną nie można.
terve napisał/a:
Jak na rybki, to do Finlandii. Tu nie mierzy się ryb suwmiarką.
Cóż, w Finlandii nie byłem i pewnie nie będę, ale w Naszym Kraju jest również wiele przepięknych miejsc na wędkarskie wyprawy. Trzeba mieć tylko oczy szeroko otwarte a miarkę i wagę do ryb można użyć po zakończeniu wędkowania.
_________________ Kiedy w końcu zmęczony, zobaczysz światełko w tunelu - na pewno będzie to pociąg
Ciekawe kto nakręca taki temat ogórkowy? Przy tym nie znając się kompletnie.
Cytat:
Pan Marek jest wędkarzem. Od 30 lat urlop spędza z wędką na mazurskich jeziorach. Należy do Polskiego Związku Wędkarskiego. By móc legalnie łowić, co roku płaci związkowi kilkadziesiąt zł składki.
Składka podstawowa to w tym roku 62 zł. Do tego, obowiązkowa składka okręgowa - 88 zł. Razem, daje to 150 zł.
Płacę od trzydziestu lat. I jak za komuny było normalnie, tak po '89 nie przestają mnie zadziwiać pomysły działaczy PZW. A to oddzielne składki za wody nizinne, a to oddzielne składki za spinning, a to "Zezwolenie na amatorski połów ryb wędką na wodach nizinnych".
Do tego dochodzi kompletny bajzel związany z jakimiś wydumanymi umowami pomiędzy okręgami. Raz mi tu wolno łowić, raz nie wolno. Raz okręg podpisał umowę, raz nie podpisał. Raz muszę dokupić, raz nie muszę.
Idzie się już naprawdę wk ... . Zdenerwować. Debilizm dopadł już i PZW.
Cóż. Taka to Polska. Wymarzona.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
Ciekawe kto nakręca taki temat ogórkowy? Przy tym nie znając się kompletnie.
Cytat:
Pan Marek jest wędkarzem. Od 30 lat urlop spędza z wędką na mazurskich jeziorach. Należy do Polskiego Związku Wędkarskiego. By móc legalnie łowić, co roku płaci związkowi kilkadziesiąt zł składki.
Składka podstawowa to w tym roku 62 zł. Do tego, obowiązkowa składka okręgowa - 88 zł. Razem, daje to 150 zł.
W tym zakresie mogę Ci wyjaśnić skąd bierze się ta różnica.
Tak Ty jak i ja nie korzystamy z żadnych ulg przy opłacaniu składek członkowskich i okręgowych.
Na tej stronie masz je określone ponadto proszę zerknij pod tabelą w "zakres i zasady stosowania ulg …" a tam pkt. 6
Pan Marek np. może korzystać z ulgi 50 % = 31 zł. do tego dodaj ulgę w składce okręgowej 50 % = 44 zł. i otrzymasz kwotę 75 zł. jaką płaci co roku dla PZW, tak więc jest to prawda P. Marek płaci związkowi kilkadziesiąt zł składki rocznie za prawo wędkowania na wodach nizinnych danego okręgu.
Co do pozostałej treści Twojej wypowiedzi to zgadzam się z nią w całości.
_________________ Kiedy w końcu zmęczony, zobaczysz światełko w tunelu - na pewno będzie to pociąg
k., wybacz proszę, jeśli możesz moją zbytnią ostrość w tym względzie i postaraj się zrozumieć. Pisząc odpowiedź byłem świeżo po lekturze innych portali wędkarskich gdzie opisywano np. zaplanowane w Okręgu Lubelskim zawody w dniu 30 kwietnia "o najdłuższego drapieżnika" a w Okręgu Mazowieckim zawody spinningowe kilku kół na rzece Narew i na Zegrzu. Kiedy czytałem te informacje to myślałem że coś mnie trafi . Zaglądam na Nasze forum a tu prawie powtórka z rozrywki.
Myślę, że zachowałbym się podobnie,a wykładnia z regulaminu z pewnością się wielu wędkującym przydała Mnie pan w sklepie wędkarskim w piątek tj.29.04. próbował przekonywać, że szczupłego można od soboty łapać mylnie interpretując właśnie ten zapis,a zaznaczam ,że jest doświadczonym wędkarzem.
ZEB_45 napisał/a:
całe 64 cm i zaledwie 1,6 kg.
Zaledwie???U mnie jest to powód do dumy z całkiem okazałej zdobyczy! Nie wiem tylko,czy umiejętności już nie te, czy większe okazy zostały już wyłapane
Mój wczorajszy,poranny wypad zakończyłem"pistoletem", którego bez wyciągania miarki oceniłem na niewymiarowego i z pewnością bezbłędnie
przypadeek napisał/a:
To cieniutko panowie . Ja 6 szt. (sł. sześć) zębacza .
Mam już dwa okazy, i to w dwóch różnych województwach na mało znanych bądż wcale nie znanych mi akwenach! Obydwa na woblery przypominające małe szczupaczki kształtem i kolorem.
Z opłatami to faktycznie bajzel, co okręg to kolejne myto.
Mam pytanie, wybieram się na Mazury, po raz pierwszy na ryby, w okolice Węgorzewa,Giżycka,Mikołajek i Ruciane Nida. Może ktoś wędkował w tamtej okolicy? Będę wdzięczny za podpowiedzi wszelkie w temacie wędkowania w tamtej okolicy.
Gietrzwałt też mnie interesuje.
Z góry dziękuję!!!
Przede wszystkim liczę na ożywienie tego działu i wymianę doświadczeń
- piszemy.
Wczoraj po raz drugi w tym sezonie zaliczyłem polowanie ze spinem na moim zbiorniku zaporowym Siemianówka a efekty to jeden szczupak 55 cm i 1.35 kg zabrany oraz wypuszczone 1 x 52 cm, 1 x 50 cm i 3 krótkie, jeden okoń 37 cm
ponadto dwa około wymiarowe szczupaki same się uwolniły.
Wybaczcie za sposób prezentacji, ale niestety, byłem sam na łódce i nie miał mi, kto zrobić zdjęcia a zależało mi na czasie, bo to całe 37 cm szczęścia popłynęło dalej rosnąć .
Gość na tej białej łódce widocznej nad moim zegarkiem zdziwił się dość mocno , gdy wypuszczałem to moje szczęście.
Zdjęcie wykonane komórką.
_________________ Kiedy w końcu zmęczony, zobaczysz światełko w tunelu - na pewno będzie to pociąg
Ja jestem gruntowcem. Ale okonia tego samego rozmiaru też udało mi się swego czasu wyhaczyć. Tylko, że wypiął mi się na brzegu i sam uciekł na wolność.
Szkoda tylko, że nie mam od dwóch lat czasu by pojeździć na ryby tak często jakbym chciał.
_________________ "Przestańmy własną pieścić się boleścią, przestańmy ciągłym lamentem się poić,
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią, Mężom przystoi w milczeniu się zbroić"
W końcu w niedzielę znalazłem czas, żeby powędkować,oczywiście za szczupłym
Łapałem na żywca, a wynik to 3 sztuki z czego jeden tylko dorósł do wymiaru(jak na moje oko),ale wszystkie pływają dalej i rosną
ZEB_45 gratulacje piękna sztuka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum