SPRZĘT i UZBROJENIE - KTO Rosomak w Wojsku Polskim [jednak nie koniec]

Żeglarek - Pon 05 Lut, 2007
Temat postu: KTO Rosomak w Wojsku Polskim [jednak nie koniec]
Tak sobie myślę, w kontekscie zarzutów wobec gen. Polaka, że to może być koniec zakupów KTO Rosomak. Przynajmniej logicznie powinno tak być. Czy zatem koniec KTO Rosomak?
zbig1103 - Pon 05 Lut, 2007
Temat postu: Re: Koniec KTO Rosomak?
O jakich zarzutach mowa?
Żeglarek - Pon 05 Lut, 2007

Zdaje się, że komisja badająca KTO w zeszłym roku uznała, że nie spełnia on wszystkich norm, a gen. Polak, kupując KTO, nie dopełnił obowiązków służbowych dalej je kupując.

ZDAJE SIĘ...

cwaniak - Pon 05 Lut, 2007

Żeglarek napisał:
Zdaje się, że komisja badająca KTO w zeszłym roku uznała, że nie spełnia on wszystkich norm, a gen. Polak, kupując KTO, nie dopełnił obowiązków służbowych dalej je kupując.

Coś tu chyba śmierdzi :nie2:
A przeszedł normy aby do Afganistanu wysłać :?: :?: :?:

^NyG@^ - Pon 05 Lut, 2007

Umowa podpisana, czesc juz dostarczona - wiec kto by przerwal dostawe :?: ;)

cwaniak napisał/a:
A przeszedł normy aby do Afganistanu wysłać :?: :?: :?:


W Afganistanie przejdzie :cool:

Żeglarek - Pon 05 Lut, 2007

Przypominam, że w zeszłym roku KTO Rosomak przechodził ostateczne testy, co wiązało się m.in. z ostrzałem itp. Jak wyszły, jest tajemnicą, ale faktem jest, iż werdykt końcowy z tych testów wzbudził silne kontrowersje, a producent go reklamował.

To prawdopodobnie coś w związku z tymi testami i ich efektami miało związek z tym, iż gen. Polak ma teraz zarzuty prokuratorskie. A skoro były szef DZ SZ ma zarzuty, to sprawa jest poważna.

Logiczną konsekwencją powinno być teraz co najmniej zamrożenie programu KTO. A misja w Afganistanie nie ma z tym nic wspólnego.





Nie piszemy dużymi literami - poprawiłem
Deron

wiarusik - Pon 05 Lut, 2007
Temat postu: Re: Koniec KTO Rosomak?
Żeglarek napisał/a:
Tak sobie myślę, w kontekscie zarzutów wobec gen. Polaka, że to może być koniec zakupów KTO Rosomak. Przynajmniej logicznie powinno tak być. Czy zatem koniec KTO Rosomak?


Ale jaja...
Jeśli zarzuty się potwierdzą,to pod sąd go i rozstrzelać jak psa! :zly4:

Prawie emeryt - Pon 05 Lut, 2007

wiarusik napisał/a:
eśli zarzuty się potwierdzą,to pod sąd go i rostrzelać jak psa!


Takie słownictwo nie jest tolerowane :!:

Zarobileś paseczek


wiarusik - Pon 05 Lut, 2007

A jak to nazwać?
Kupa pieniędzy w błoto.
Życie żołnierzy zagrożone.
Gen.Pietrzak sam zaoferował się,że wlezie do transportera podczas prób i co?Wymiękł?Propaganda sukcesu?

Teraz generał(phi!)Polak(o Niebiosa!)weźmie Berylka,Wista,hełmik wz.2005,wsiądzie do Rosomaczka i będzie patrolował Afganistanik w ramach rehabilitacji.

Chroba lepkich łap w tym kraju się szerzy tylko...

R_SPECIAL - Pon 05 Lut, 2007

Chciałbym poznac KONKRETNE zarzuty wobec ROSOMAKA ....
Abstrahując od wszystkiego , moje zdanie - jakkolwiek raczej odosobnione - w kontekśce zakupu KTO brzmiało następująco .

W sytuacji WP - NIE BYŁO SENSU WYDAWAĆ aż tak duzych kwot na LTO - zwlaszcza w kontekście od poczatku iluzorycznej wizji stworzenia z niego skutecznego środka ppanc.

należało odrzucić BŁĘDNE i NIE MAJĄCE UZASADNIENIA Z PERSPEKTYWY INTERESÓW POLSKI modele przebudowy armii w kierunku INTERIM FORCE lecz :

a. Nie sprzedawazć BWP 2 - stworzyć nich i LEO 2 w pełni zawodową Brygade pancerną
b. Wycofac za jednym zamachem wszystkie T-72 .
c. Pozostawić PT-91 - z nowoczesną , opracowana u nas amunicja i na ich bazie stworzyć 2 Brygady zmechanizowane z BPM 1 doprwadzonym do standardu PUMA
d. Zmodernizować SKO oraz przeprowadzić remont kapitalny ok 200 GOZDZIKÓW - z podstawowym wymogiem wyposażenia je w nową ami=unicję
d. Stworzyc nowe zawodowe jednostki - 2 Brygady zmotoryzowane na bazie RYSIÓW i IRBISÓW - z tych ostatnihc czyniąc także niszczyciele czołgów SPIKE
e. Zakupis polskie możdzierze kal 120 mm
f. Zmodernizować (amunicja - DANY) i zestawić funkcjonalnie zbrygadami zmotoryzowanymi.

Oczywscie zapewnie srodki wymagane do tych działan przewyższyłyby dotychcxzasowy budzet Rosomaka ale byłby wydatkowe już od dawan na rzecz polskiego przemysłu i nie było ABSURDU pt; koniec programu uznanego za kluczowy obok F-16
I co zostaniemy przydotychczasowym zamówieniu + dotego 3 Loary i 2 Kraby - po prostu POTĘGA + Król Mórz - GAWRON

Rece opadają !

wiarusik - Pon 05 Lut, 2007

W razie konfliktu znowu obudzimy się z ręką w nocniku,a w książkach od historii znowu będzie tekst typu:żołnierz walczył dzielnie,zawiodło dowództwo.
Jak zwykle w kółko to samo...

seneca - Pon 05 Lut, 2007

Zaraz podniosą się głosy, że trzeba było kupić "Rysia szmelcaka" ...
fibolor - Pon 05 Lut, 2007

A może i dobrze że tak się stanie te Rosomaki to nie jest tak wspaniały jak go zachwalano ;)
werty - Pon 05 Lut, 2007

Ludzie, nie popadajcie w skrajności! To zaczyna przypominać "dziennikarstwo" Faktu lub Dziennika. To, że Rosomak nie spełnia wymagań, wiadomo było już dawno temu (że przypomnę tu słynne pływanie, albo brak uzbrojenia do dzisiaj). A to, że ktoś wiąże to z gen. Polakiem, to przegięcie w drugą stronę. To co? On osobiście jest za to winny? Tak to zaprojektował? A może źle wykonał?
Jego zadaniem jest realizacja wieloletniej umowy, której zresztą on nie podpisał (to nie za jego kadencji). Jeśli są jakieś przekręty w fiansowaniu umowy (nie sądzę, bo kto, jak kto, ale ten generał potrafi liczyć pieniądze-proponuję sprawdzić, gdzie pracował poprzednio), to zarzuty rozumiem. Jeśli zaś nie sprawdza się to co kupiono, to gdzie była komisja, która pisała specyfikacje, robiła testy i rozstrzygała przetarg? A może ktoś potrzebuje nagle kozła ofiarnego?

PiterNZ - Wto 06 Lut, 2007

R_SPECIAL napisał/a:
należało odrzucić BŁĘDNE i NIE MAJĄCE UZASADNIENIA Z PERSPEKTYWY INTERESÓW POLSKI modele przebudowy armii w kierunku INTERIM FORCE lecz :
a. Nie sprzedawazć BWP 2 - stworzyć nich i LEO 2 w pełni zawodową Brygade pancerną
b. Wycofac za jednym zamachem wszystkie T-72 .
c. Pozostawić PT-91 - z nowoczesną , opracowana u nas amunicja i na ich bazie stworzyć 2 Brygady zmechanizowane z BPM 1 doprwadzonym do standardu PUMA
d. Zmodernizować SKO oraz przeprowadzić remont kapitalny ok 200 GOZDZIKÓW - z podstawowym wymogiem wyposażenia je w nową ami=unicję
d. Stworzyc nowe zawodowe jednostki - 2 Brygady zmotoryzowane na bazie RYSIÓW i IRBISÓW - z tych ostatnihc czyniąc także niszczyciele czołgów SPIKE
e. Zakupis polskie możdzierze kal 120 mm
f. Zmodernizować (amunicja - DANY) i zestawić funkcjonalnie zbrygadami zmotoryzowanymi.

Mam kilka wątpliwości:
1) Co z pojazdami specjalistycznymi na bazie KTO. Potrzeby są większe od posiadanej liczby Skotów (ok. 400). Na same niszczyciele czołgów potrzeba 100-120 podwozi.
2) BWP-2 poza uzbrojeniem powiela główne wady BWP-2 i nowej jakości tutaj nie wprowadzał. Czy mógłby współpracować z Leo-2 chociażby z powodu prędkości nie wiem. Ale równie dobre byłyby zmodernizowane najmłodsze BWP-1.
3) Żeby podnieść znacząco wartość bojową PT-91 konieczna byłaby dodatkowo wymiana stabilizacja działa i nowy silnik oraz układ przeniesienia mocy. Czyli piszemy już o dużym koszcie. Pominąłem pancerz CERAWA.
4) Żeby stworzyć niszczyciele czołgów na bazie Rysia to należałoby rozważyć zakup kolejnych PPK Spike ale w wersji o wikęszym zasięgu. TOW-2 i 9P148 miały zasięg 4 km a Szturm już 6 km a Spike przez nas kupiony 2,5 km. Czyli kolejny kontrakt.
5) Moździerze 120 mm można było kupować zamiast 98 mm (wcześniej wsrażając 120-tki) i tutaj akurat problemu nie widzę żadnego.

A poza tym kto bronił producentowi przystąpić do przetargu z Rysiem i Irbisem? Czemu producent na własną rękę nie wpadł na pomysł 10 lat temu skoro był taki świetny.

Już pomijam kto 5 lat temu ogłosiłby dużą falę redukcji w WP?

quest71 - Wto 06 Lut, 2007

R_SPECIAL napisał/a:
Chciałbym poznac KONKRETNE zarzuty wobec ROSOMAKA ...
Chociażby to, że przeguby osi napędowych rozpadają się same podczas jazdy po drodze utwardzonej. Włoskie wieże psują sie tak, że nawet Włosi nie potrafią ich naprawić. Jest jeszcze wiele innych mankamentów. Wystarczy poszukać na Forum.
R_SPECIAL - Wto 06 Lut, 2007

Mam kilka wątpliwości:
1) Co z pojazdami specjalistycznymi na bazie KTO. Potrzeby są większe od posiadanej liczby Skotów (ok. 400). Na same niszczyciele czołgów potrzeba 100-120 podwozi.
2) BWP-2 poza uzbrojeniem powiela główne wady BWP-2 i nowej jakości tutaj nie wprowadzał. Czy mógłby współpracować z Leo-2 chociażby z powodu prędkości nie wiem. Ale równie dobre byłyby zmodernizowane najmłodsze BWP-1.
3) Żeby podnieść znacząco wartość bojową PT-91 konieczna byłaby dodatkowo wymiana stabilizacja działa i nowy silnik oraz układ przeniesienia mocy. Czyli piszemy już o dużym koszcie. Pominąłem pancerz CERAWA.
4) Żeby stworzyć niszczyciele czołgów na bazie Rysia to należałoby rozważyć zakup kolejnych PPK Spike ale w wersji o wikęszym zasięgu. TOW-2 i 9P148 miały zasięg 4 km a Szturm już 6 km a Spike przez nas kupiony 2,5 km. Czyli kolejny kontrakt.
5) Moździerze 120 mm można było kupować zamiast 98 mm (wcześniej wsrażając 120-tki) i tutaj akurat problemu nie widzę żadnego.

A poza tym kto bronił producentowi przystąpić do przetargu z Rysiem i Irbisem? Czemu producent na własną rękę nie wpadł na pomysł 10 lat temu skoro był taki świetny.

Już pomijam kto 5 lat temu ogłosiłby dużą falę redukcji w WP?[/quote]

1. Byc może odpowiedzia na kwestie ilościowe byłaby kooperacja - np. ze Słowacją
2. BWP 2 byłby ze swoimi wadami i jak najlepszym BWP w WP nadal !! pomimo wdrożenia ROSOMAKA jakąkowliek kategorie bojową mu nie przypiszemy KTO, KBWP - pojazd pomocniczy bez uzbrojenia
3. Zacząłbym stopniowo od wymiany amunichji w dalszej kolejnosci dopancerzenie
4. Zgoda - może w kolejnych budżetach
5. Problem jednak jest bo moździerrzy NIKT w MON nie kupił
6. Dlaczego prosducent nie wpadła na pomysŁ ?? HM moze po prostu NIKOGO TO NIE OBCHODZIŁO a MON od poczatku planował kupić licencję
7. JA !!

[ Dodano: Wto 06 Lut, 2007 ]
[quote="quest71Chociażby to, że przeguby osi napędowych rozpadają się same podczas jazdy po drodze utwardzonej. Włoskie wieże psują sie tak, że nawet Włosi nie potrafią ich naprawić. Jest jeszcze wiele innych mankamentów. Wystarczy poszukać na Forum.[/quote]

Wieże psuja się TAK .... - CZyli JAK ???

Litości , na tym forum udowadniano także sensownośc zakupu Su 30 dla PSP - i co z tego wynika ?

marlowe - Wto 06 Lut, 2007

PiterNZ napisał/a:

4) Żeby stworzyć niszczyciele czołgów na bazie Rysia to należałoby rozważyć zakup kolejnych PPK Spike ale w wersji o wikęszym zasięgu. TOW-2 i 9P148 miały zasięg 4 km a Szturm już 6 km a Spike przez nas kupiony 2,5 km. Czyli kolejny kontrakt.


A czy my przypadkiem nie kupiliśmy ppk Spike-LR, czyli o zasięgu do 4 km?

R_SPECIAL - Wto 06 Lut, 2007

marlowe napisał/a:
PiterNZ napisał/a:

4) Żeby stworzyć niszczyciele czołgów na bazie Rysia to należałoby rozważyć zakup kolejnych PPK Spike ale w wersji o wikęszym zasięgu. TOW-2 i 9P148 miały zasięg 4 km a Szturm już 6 km a Spike przez nas kupiony 2,5 km. Czyli kolejny kontrakt.


A czy my przypadkiem nie kupiliśmy ppk Spike-LR, czyli o zasięgu do 4 km?


Oczywiscie, mozna je spokojnie zabudować na pojeździe tylko trzeba zabrać się za to z głowa i kasą .

quest71 - Wto 06 Lut, 2007

R_SPECIAL napisał/a:
Wieże psuja się TAK .... - CZyli JAK ???
tak, że nawet włosi nie potrafia ich naprawiić. Widziałem jak jeden z nich uzbrojony w laptopa, telefon komurkowy i sterta schematów przez dwa dni nie był w stanie zlokalizować usterki. To chyba o czymś świadczy.
kormoran3 - Wto 06 Lut, 2007

dzisiejsza gazetka METRO str. 3
Prokuratura Rejonowa postawiła zarzut szefowi departamentu zaopatrzenia MON Romanowi P. Chodzi o 690 transporterów Rosomak zamówionych w 2003 r. za 5 mld zł. Roman P. podpisując aneks do umowy, miał działać na niekorzyść armii<

Oczywiśie gazetka błędnie nazwę podała stanowiska - chodzi o Dyrektora Departamentu Zaopatrywania Sił Zbrojnych.

R_SPECIAL - Wto 06 Lut, 2007

Wiele wskazuje że DRUGI POD WZGLĘDEM KOSZTÓW PROGRAM ZAKUPOWY MONu zakończy sie KOLEJNĄ KLĘSKĄ.

Może już czas na prawdziwe zmiany ?

R_SPECIAL - Sro 07 Lut, 2007

Wartość bojową ROSOMAKA zweryikuje AFGANISTAN !

Zaczekajmy ....

wojak66 - Pią 09 Lut, 2007

Myślę, że zanim wóz pojedzie do Afganistanu, zostanie dokładnie sprawdzony przez jeden z Wojskowych Instytutów pod względem przebijalnosci pancerza (wersja dopancerzona).
Wielbark - Pią 09 Lut, 2007
Temat postu: Panowie...
Przede wszystkim:
1. Rosomak to nie AMV Patria. Przecież już dwa lata temu wiadomo było, że SIWZ na KTO jest idiotyczny. KTO krojono tak, aby wszedł do Herculesa i był "trzonem jednostek aeromobilnych". Na Boga, po co???!! No i mamy teraz kiepsko wyposażoną hybrydę i nie mamy Herculesów.
2. Ten KTO da się uratować. Mowe małe wieże są gotowe. Ale to wymagałoby praktycznie zerwania umowy z Włochami. Czy ktos się na to zdobędzie?
3. Konieczne jest praktycznie odtworzenie Patrii z Rosomaka, bo za dużo w tym KTO poswiecono na rzecz zmniejszenia ciężaru ( znów ten lotniczy transport i jednostki aeromobilne). Praktycznie jest to obecnie opancerzona ciężarówka, zwłaszcza w wersji z włoską małą wieżą.
4.R_Special, modernizacja BWP-1 jest, IMHO, konieczna. Po prostu nie mamy pieniedzy na nowe BWP, a to BWP-1 sa nadal trzonem jednostek zmechanizowanych. Co do T-72 - zgadzam się,ale PT-91 nic nie uratuje. Potrzebne: nowe działo, nowy system stabilizacji armaty, nowy power pack... Czyli - bagatela - tak 1/3 człogu trzeba by zrobić od nowa
5.Gdzie Krab, gdzie Loara? Czyli gdzie artyleria dywizjna i artyleria przeciwlotnicza?
6. Mamy F-16, nie mamy pilotów. Co się dzieje z systemem szkolenia? Gdzie samolot szkolny, a właściwie szkolno-bojowy, bo na inny nas nie stać?
7. Co z Marynarką Wojenną? 620 zapewne nie powstaną, a "Oliviery" za 5-7 lat będa się przy takiej eksploatacji nadawać tylko na pocięcie. Co z ich następcami? Co z następcami Kobbenów, co z jednostkami nawodnymi mniejszymi od fregat? Jak jest w końcu strategia MW i jej wykorzystania :?: :?: :?:
Bardzo bardzo jest potrzebna odpowiedź m.in na te pytania...bo to tylko wierzchołek góry lodowej. :nop:

corran - Sob 10 Lut, 2007
Temat postu: Re: Panowie...
Wielbark napisał/a:
2. Ten KTO da się uratować. Mowe małe wieże są gotowe. Ale to wymagałoby praktycznie zerwania umowy z Włochami. Czy ktos się na to zdobędzie?


A po cholere z Włochami którzy okazali się poprostu nie solidnym partnerem który chiał nas najzwyczjaniej w świecie wydoić korzystając z okzaji (wyjazd do Afganistanu).

Wielbark napisał/a:
4.R_Special, modernizacja BWP-1 jest, IMHO, konieczna. Po prostu nie mamy pieniedzy na nowe BWP, a to BWP-1 sa nadal trzonem jednostek zmechanizowanych.


Mylisz WP posiada pieniądze tylko nie umie nimi zarządzać. Zakup kolejnych 2 batalionów Leo2A4 i 2 batalionów nowoczesnych BWP (CV-90?) jest jak najbardziej w naszym zasięgu.

Wielbark napisał/a:
Co do T-72 - zgadzam się,ale PT-91 nic nie uratuje. Potrzebne: nowe działo, nowy system stabilizacji armaty, nowy power pack... Czyli - bagatela - tak 1/3 człogu trzeba by zrobić od nowa


Pewnie - i może chcesz zastąpić PT-91 Rosomakami z armatą czołgową który będzie gorszy pod każdym względem nawet od PT-91.

Wielbark napisał/a:
7. Co z Marynarką Wojenną? 620 zapewne nie powstaną, a "Oliviery" za 5-7 lat będa się przy takiej eksploatacji nadawać tylko na pocięcie.


To zastąpimy je "nowymi", najlepiej long hull, już pare lat temu Amerykanie oferowali nam 2 następne.

quest71 - Sob 10 Lut, 2007

wojak66 napisał/a:
Myślę, że zanim wóz pojedzie do Afganistanu, zostanie dokładnie sprawdzony przez jeden z Wojskowych Instytutów pod względem przebijalnosci pancerza (wersja dopancerzona).
Niestety, do Afganistanu jada egzemplarze prosto z tasmy produkcyjnej. Nie sprawdzone przez nikogo, z zerowym przebiegiem.
wilk80 - Sob 10 Lut, 2007

Poza tym testy już były. Poświęcono na nie egzemplarz z 12BZ. Ich wyniki nie są jawne. Niestety, gen. Pietrzyk nie dotrzymał danej obietnicy i nie siedział w środku wozu, gdy do niego strzelano i jeżdżono nim po minach...
A co do "odchudzania" AMV do Rosomaka, to chodziło także o zdolnoć pływania - nie wiem po co...

corran - Sob 10 Lut, 2007

Podobno (za NTW) po wybuchu 6kg miny Rosomak zachował mobilność. W ostatniej NTW są również zdjęcia Rosomaka desantującego się z jednego z Lublinów (czyżby rosomaki dla 7BOW?).
wilk80 - Sob 10 Lut, 2007

corran napisał/a:
czyżby rosomaki dla 7BOW?

;) Rosomaki są teraz "trendy", jak mawia młodzież. Rosomaki dla brygad zmechanizowanych, Rosomaki dla powietrzno-desantowych, Rosomaki dla piechoty górskiej - to niech będą i Rosomaki dla "7"! A jak!

corran - Sob 10 Lut, 2007

Ale może tak na poważnie?

O Rosomakach dla powietrzno-desantowców mowy nie ma, to że Rosomaki idą do 21 BSP również uważam za nie najrozsądniejsze (osobiście widział bym 21 Brygade jako jednostke piecoty, troche podobną 6 BDSz) za to co do 7BOW - według informacj jakie można znaleść na tym forum 7BOW (po połączenu z 36BZmech) będzie miała strukturę normalnej brygady (3 bataliony) z czego tylko jeden (dotychczasowy jedyny batalion 7) będzie morski. W wyposażeniu pozostałych dwu w Rosomaki nie widzę abslutnie niczego złego a i po doposażeniu Rosomaków poprawiającym pływalnośc można by pomyśleć o u mieszczeniu ich również w "morskim" batalionie 7BOW.

Pomorzanin - Nie 11 Lut, 2007

Na chwilę obecną wszystkie 3 bataliony mają mieć bewupy. Za kilka lat może spotka je modernizacja, a 1. batalion może (przez wielkie i mocno niepewne M) dostanie coś nowego z "hameryki". I szczerze mówiąc, to by było lepsze rozwiązanie niż Rosomaki (w mojej opinii).
neo - Nie 11 Lut, 2007

Jeśli chodzi o KTO to w "NIE" było wszystko nieźle opisane dawno temu, Patria nie powinna być wogóle dopuszczona do przetargu na KTO ponieważ nie spełniała wielu wymagań wstępnych.
Wielbark - Pon 12 Lut, 2007
Temat postu: Neo...
Przepraszam Ciebie ale ten tekst w NIE jest bzdurny. Był pisany z gotowca dostarczonego przez Steyra (Pandur, Pandur!!) i jako żywo nic wspólnego z prawda nie ma. A może był tak spytać W.Sz.P Austriaków dlaczego Pandur był o 38 proc. (tak!) droższy od AMV Patria?
Powtarzam jeszcze raz Rosomak to nie Patria!!! To hybryda skonstruowana według SIWZ napisanego tak, że język Pytii delfickiej to przy nim wzór prostoty i jasności.
Corran - Czy naprawdę uważasz, że jak się wyrzuci PT-91, to nie ma innego wyjścia tylko Rosomaki z działem 105 mm- taka karykatura Centauro? Inaczej nie można tylko od razu tak? Niemcy chętnie sprzedadzą tanio Lepardy 2A4 ( no teraz to nie wiem czy tak chętnie, ale warto spróbować...)
A poza tym...Rosomaki, BWP-1, Rysie, BRDM-y... i jeszcze CV-90! Wiesz co to znaczy z punktu widzenia logistyki - dwa bataliony unikalnego sprzętu?

neo - Pon 12 Lut, 2007

Wielbark napisał/a:
Powtarzam jeszcze raz Rosomak to nie Patria

A niby co ?

G. Hołdanowicz - Pon 12 Lut, 2007

Tak jak Wielbark napisał - to hybryda zmodyfikowana na potrzeby polskiego klienta. Acz powiedziałbym w 95% to AMV. Tylko że AMV mimo wszystko przewyższa Rosomaka, choc ten w odmianie afgańskiej będzie bliższy oryginałowi.
A co do przetargu, to jak rozumiem lepiej byłoby, gdyby wygrał ten pod którego przetarg był ustawiany? Naprawdę lepiej? Tak, wymagania byłyby spełnione i byłoby cacy. Tyle że tak się przetargów nie rozgrywa. Każdy może lepiej spełniac częśc wymagań, gorzej inne i od tego jest komisja i oceny aby dokonac wyboru.

neo - Pon 12 Lut, 2007

I ak będę twierdził że Patria to kupa złomu, ma konstrukcję pancerza jak wozy pancerne z okresu I WŚ czyli płyty mocowane na nity i całe mnóstwo innych wad np: czy załadowana na full + dyżyna piechoty na pokładzie będzie pływać ? no może pod wodą, nie dorasta do pięt nawet starszemu BWP-2.
G. Hołdanowicz - Pon 12 Lut, 2007

Kolego szanowny, poczytaj sobie trochę o konstrukcji współczesnych i przyszłych pojazdów opancerzonych z modułowym pancerzem i wtedy ewentualnie zabieraj głos. Poza wszystkim z trudem wyobrażam sobie, aby Finowie czy Słoweńcy, narody raczej myślące i pragrmatyczne, dla siebie brały złom. Ale oni potrafią zarządzać programami i być konsekwentnymi.
Wyobraź sobie Neo, że tego AMV tu wcale nie ma - wówczas może uda Ci się ponaginać rzeczywistość do własnych marzeń...

corran - Wto 13 Lut, 2007
Temat postu: Re: Neo...
Wielbark napisał/a:
Corran - Czy naprawdę uważasz, że jak się wyrzuci PT-91, to nie ma innego wyjścia tylko Rosomaki z działem 105 mm- taka karykatura Centauro? Inaczej nie można tylko od razu tak? Niemcy chętnie sprzedadzą tanio Lepardy 2A4 ( no teraz to nie wiem czy tak chętnie, ale warto spróbować...)


Ależ ja jestem wielkim przeciwnikiem Rosomaków 105/90mm - lepiej tą kase zainwestować w modernizacje PT-91 i/lub zakup używanych Leo2A4.

Wielbark napisał/a:
A poza tym...Rosomaki, BWP-1, Rysie, BRDM-y... i jeszcze CV-90! Wiesz co to znaczy z punktu widzenia logistyki - dwa bataliony unikalnego sprzętu?


??? jakie BWP-1, jakie BRDM-2 ??? miejsce złomu jest na złowmowisku. 7BOW - batalion PT-91, batalion Rosomaka, batalion czegoś dobrze pływającego.

Więcej: http://www.nfow.pl/viewtopic.php?p=189298#189298

zbig1103 - Wto 13 Lut, 2007
Temat postu: Re: Neo...
Wymagania na KTO dla WP zostały opracowane zgodnie z polskimi wyobrażeniami jakie funkcje ma ten pojazd spełniać dla realizacji celow przynależnych naszej obronności. Nawet dzisiaj, dużo bogatszy w doświadczenia i wiedzę, nie widzę w nich specjalnych błedów jak i nie uważam, żeby się specjalnie zdeaktualizowały.

"Egzekucja" tych wymagań leżała w gestii odpowiednich instytucji MON, które z niewiadomych powodow zaczęły je łagodzić i zmieniać nie do końca, chyba, zdając sobie sprawę, że w rzeczywistości zaszkodzą nie tylko sobie, ale i samej PATRII. Pojazd który faktycznie kupiono nijak ma się do wymagań i potrzeb poszczególnych rodzajów wojsk co przekłada się na faktyczne na zatrzymanie wdrażania jego wersji spejalnych. Filozofia "jakoś bedzie" musiała zakończyć się porażką.
Proszę zwrócić uwagę, nie chcę być brutalny, że teraz tylko metodą "strażaka" probuje się ratować program a może przede wszystkim wydane pieniądze. Stąd pełzająca rezygnacja z pływania, modernizacja wyposażenia i opancerzenia. Tylko najwieksi optymiści (żle poinformowanie pesymiści?) lansują, że my, czyli Polska popsuła cudowne dziecko AMV. Nie jest to prawda - różnice między AMV i ROSOMAKIEM są kosmetyczne. Stąd też wynika klopot z jakąś poprawą konstrukcji.

Lansowanie poglądow, iz Austryjacy inspirują, negatywne opinie o PATRII są na granicy, prosze wybaczyć, śmieszności. Proszę zważyć, iż również na tym Forum można bez problemu doszukać się wad (cech konstrukcji?) niezgodnych z polskimi wyobrażeniami na KTO.
Również argument, że inne kraje kupują AMV nie jest żadnym argumentem na rzecz PATRII jako polskiego KTO. Ujmę to tak, jeżeli np. klient nie wymaga pływania, akceptuje EURO II czy nie zamierza przewozić pojazdu C-130 to KTO AMV może być dla niego dobrym pojazdem.

Nie wiem skąd wziął się w MON wątek pt. PATRIA a sprawa polska. WP potrzebowało, potrzebuje i będzie potrzebować KTO a nie KTO PATRIA (AMV, ROSOMAK) o określonych parametrach zależnych od rodzaju wojsk. Wymagania saperów czy artylerzystów nie muszą, a należaloby by powiedzieć nie mogą, być takie same bo i cele które te wojska realizują są różne. W tym względzie, jak na razie, KTO AMV okazuje się najmniej podatnym do budowy pojazdow specjalnych spośród nowożytnych transporterów. Należy przypuszczać, iż powody takiego stanu rzeczy są dwa: rama i zamknięta filozofia konstrukcji. Firmie PATRIA również nie przynosi chluby, iż wiedząc jakie pojazdy specjalne WP zamierza budować, nie dołozyła wystarczajacych starań dla stworzenia odpowiedniej bazy.

MON znowu jest nowy, pojawia się znowu okazja do zrobienia linii wyrownania dla KTO w Polsce - ciąża nie przejdzie, to pewne.

corran - Wto 13 Lut, 2007

Po pierwsze nie KTO Patra bo Patria Oy to firma (to tak samo jak by nazywać Rysia WZM-5). Po drugie co niby sprawia że Rosomak nie nadaje się dozabudów spechalnych? Bo jak na razie jego jedyny problem to debilne wymagania (założenie budowania wszystkich wersji na jednym nadwoziu - a podwyższony AMV istnieje) i brak zdalnie sterowanego modułu uzbrojenia (większość wersji specjalistycznych miała być w niego uzbrojona - wiadomo jakie cyrki z tym odchodziły) oraz brak wymagań dla poszczególnych wozów. Nadwozie Rosomaka to nie jest zwykła konstrukcja ramowa ale coś pośredniego (zresztą jakie to ma znaczenie - ważne że Rosomak ma fenomenalną wręcz mobilność).

Widze w pańskim tekście mieszanke różnego rodzaju pół-prawd i manipulacji, nie wiem czemu (komu) ma to służyć, czarny PR?

zbig1103 - Wto 13 Lut, 2007

corran napisał/a:
Po pierwsze nie KTO Patra bo Patria Oy to firma (to tak samo jak by nazywać Rysia WZM-5). Po drugie co niby sprawia że Rosomak nie nadaje się dozabudów spechalnych? Bo jak na razie jego jedyny problem to debilne wymagania (założenie budowania wszystkich wersji na jednym nadwoziu - a podwyższony AMV istnieje) i brak zdalnie sterowanego modułu uzbrojenia (większość wersji specjalistycznych miała być w niego uzbrojona - wiadomo jakie cyrki z tym odchodziły) oraz brak wymagań dla poszczególnych wozów. Nadwozie Rosomaka to nie jest zwykła konstrukcja ramowa ale coś pośredniego (zresztą jakie to ma znaczenie - ważne że Rosomak ma fenomenalną wręcz mobilność).

Widze w pańskim tekście mieszanke różnego rodzaju pół-prawd i manipulacji, nie wiem czemu (komu) ma to służyć, czarny PR?


Każdy typ pojazdu specjalnego jest przeznaczony dla konkretnego rodzaju wojsk. Przykladowo wymagania dla BWP są inne niż dla wozu dowodzenia np. w zakresie zabudów uzbrojenia, systemów łączności - w tym antenowych, ochrony balistycznej. Skoro producent wiedział do czego WP zamierza uzyć KTO jako bazy winien tak przygotować pojazd aby była możliwość uczynienia tego. Podpisanie oferty i umowy jest zobowiązaniem i oswiadczeniem.

Cóż, zgadzam się z Tobą, iż proba zbudowania jakiegokolwiek pojazdu specjalnego na gotowym pojeździe bazowym jest "dużym wyzwaniem" i problematyczne pod względem techniczno-ekonomicznym.

Zastanawiam się, czy podwyższony AMV nie jest sprawą analogiczną co AMV 6x6. Pozytywnie jednak myśląc załóżmy, iż większa masa nie wplynie na inne parametry. Tak na marginesie to o ile wyższy?

Zdalnie sterowane moduły mają się dobrze - zagraniczne i krajowe. Pytanie brzmi dlaczego dla ROSOMAKA 1 doszło to takiej pieknej klapy? Obserwujac cały przebieg tego przetargu (?) nie mogę oprzeć się wrażeniu, iz w konsekwencji skończyło się dla MON dobrze (mogłoby być gorzej).

Twoja wypowiedź potwierdza poważny problem w MON o którym wspomniałem, iż KTO AMV (ROSOMAK) jest niekiedy kreowany jako problem Polski. Bez przesady.

Wiemy już, iż KTO ROSOMAK ma pewne cechy (z punktu wymagań WP wady) rozbieżne co do oczekiwań. Nie należy wykluczyć rozbieżności między rzeczywistością a umową. Jest więc czas na dokonanie inwentaryzacji projektu KTO (nie KTO ROSOMAK - to jest robione w innym trybie). Taka inwentaryzacja da możliwość korekty pozycji, także PATRII (jako firmy). Taka inwentaryzacja nie miałaby służyć tylko rozliczeniu przeszlości, ale przede wszystkim dać odpowiedzi na szereg kwestii np. czy kontynuować KTO ROSOMAK i w jakim zakresie, skorygować w oparciu o nowe informacje potrzeby WP co do ilości i asortymentu pojazdów specjalnych na KTO.
Oczywiście jestem w stanie wyobrazić sobie wariant "łagodny" czyli korygowanie programu w trakcie jego realizacji. W obu przypadkach chodziłoby o zbliżenie stanu "faktycznego z ewidencyjnym".

p.s. Dla Ciebie CORAN zrobię wyjatek co do osobistych uwag.
Jestem daleki od bycia wrogiem KTO ROSOMAK, ale bliskim przyjecielem WP - jestem jego częścią. Dyskutujmy o problemach, osoby dyskutujace zostawmy w spokoju jeżeli nie są problemem. Jeżeli będziesz glosił osobiste impertynencje przestanę Cię lubieć! :nie2:

corran - Wto 13 Lut, 2007

zbig1103 napisał/a:
Każdy typ pojazdu specjalnego jest przeznaczony dla konkretnego rodzaju wojsk. Przykladowo wymagania dla BWP są inne niż dla wozu dowodzenia np. w zakresie zabudów uzbrojenia, systemów łączności - w tym antenowych, ochrony balistycznej. Skoro producent wiedział do czego WP zamierza uzyć KTO jako bazy winien tak przygotować pojazd aby była możliwość uczynienia tego. Podpisanie oferty i umowy jest zobowiązaniem i oswiadczeniem.


Ale przepraszam o co chodzi? Z tego co wiem to w wymaganiach dla KTO był wymóg takie iż wszystkie wersje powstają na bazie jednej wersji (skądinąd idiotyczny). Twirdzisz że producent powinien przygotować specjalną wersje - fajnie, i przygotował, podwyższony AMV istnieje i jeśli WP się nim zainteresuje nie ma przeciwskazać by go nie użyć (podobnie zmieniono wymagania dla wozu rozpoznawczego który pierwotnie był 6x6 uzbrojony w km 12,7, a obecnie ma być 8x8 z dużą wieżą).

zbig1103 napisał/a:
Zastanawiam się, czy podwyższony AMV nie jest sprawą analogiczną co AMV 6x6. Pozytywnie jednak myśląc załóżmy, iż większa masa nie wplynie na inne parametry. Tak na marginesie to o ile wyższy?


30cm z tego co pamiętam. Większa masa? Może odrobina powagi. Przypominam że wersje specjalistyczne nie mają wieży z armatą 30mm, zresztą nawet jeśli by miały Rosomak posiada duży zapas nośności i mocy (przypominam że wariant fiński waży 26 ton i nie ma najmniejszych problemów z mobilnością).

zbig1103 napisał/a:
Zdalnie sterowane moduły mają się dobrze - zagraniczne i krajowe. Pytanie brzmi dlaczego dla ROSOMAKA 1 doszło to takiej pieknej klapy? Obserwujac cały przebieg tego przetargu (?) nie mogę oprzeć się wrażeniu, iz w konsekwencji skończyło się dla MON dobrze (mogłoby być gorzej).


Ale znowu jest to wina MON/WP a nie Rosomaka.

zbig1103 napisał/a:
Twoja wypowiedź potwierdza poważny problem w MON o którym wspomniałem, iż KTO AMV (ROSOMAK) jest niekiedy kreowany jako problem Polski. Bez przesady.


nie rozumiem ???

zbig1103 napisał/a:
Wiemy już, iż KTO ROSOMAK ma pewne cechy (z punktu wymagań WP wady) rozbieżne co do oczekiwań. Nie należy wykluczyć rozbieżności między rzeczywistością a umową. Jest więc czas na dokonanie inwentaryzacji projektu KTO (nie KTO ROSOMAK - to jest robione w innym trybie). Taka inwentaryzacja da możliwość korekty pozycji, także PATRII (jako firmy). Taka inwentaryzacja nie miałaby służyć tylko rozliczeniu przeszlości, ale przede wszystkim dać odpowiedzi na szereg kwestii np. czy kontynuować KTO ROSOMAK i w jakim zakresie, skorygować w oparciu o nowe informacje potrzeby WP co do ilości i asortymentu pojazdów specjalnych na KTO. Oczywiście jestem w stanie wyobrazić sobie wariant "łagodny" czyli korygowanie programu w trakcie jego realizacji. W obu przypadkach chodziłoby o zbliżenie stanu "faktycznego z ewidencyjnym".


Nie jestem pewien co chcesz mi przekazać, że program KTO ma problemy? Pewnie że ma tylko większość z nich wynika z błędów w MON (takie a nie inne wymagania na KTO, taki a ni inny kontrakt na KTO, cyrk z przetargiem na małe wieże), a nie Patria czy samego Rosomaka.

zbig1103 napisał/a:
Jestem daleki od bycia wrogiem KTO ROSOMAK, ale bliskim przyjecielem WP - jestem jego częścią. Dyskutujmy o problemach, osoby dyskutujace zostawmy w spokoju jeżeli nie są problemem. Jeżeli będziesz glosił osobiste impertynencje przestanę Cię lubieć!


Zaraz ale jakie wycieczki osobiste, gdzie? Nie napisałem niczego o tobie samym, jedynie o tym co napisałeś, a moim zdaniem po prostu mijałeś się z prawdą (np pisząc o przeciązeniu Rosomaka), a ponieważ nie posądzam cie o niewiedzę więc, naprawdę nie wiem jakie są twoje przesłanki. W dyskusji nie chodzi o to abyw szyscy się lubili i poklepywali po plecach zapewniając jak to jest fajnie ale o to aby wyciągnąć z niej jakąś naukę.

neo - Wto 13 Lut, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
współczesnych i przyszłych pojazdów opancerzonych z modułowym pancerzem


Niech będzie KTO Rosomak (AMV produkowany na licencji Patria) nie posiada pancerza modułowego (pancerz modułowy to np. taki jaki posiadają czołgi Leopard 2 A5 A6 nie będe opisywał szczególowo) a Rosomak ma zwykłe płyty stalowe 8mm i 14,5mm (boki)a pomiedzy nimi jest przerwa jest więc to pancerz dwuwarstwowy mocowany nitami. Wie pan co się dzieje z nitami po trafieniu w płytę ? Robią z załogi ser szwajcarski. Przy takiej grubości pancerza boki mozna rozpruć z byle WKM-u. Złom i tyle i napewno nie nadaje się do Afganistanu, Talibowie nie są uzbrojeni wyłącznie w łuki i włócznie.

G. Hołdanowicz - Wto 13 Lut, 2007

Z byka Pan spadł (nie wytrzymam - proszę modów o wybaczenie). Ale masz rację, chyba ujawniłeś tajemnice wojskową - MON nie kupuje nowych ciężarówek bo zakupił 690 cieżarówek marki Scania zamaskowanych przez ludzi z lasu fińskiego specjalną atrapą pancerza i nazwanych AMV. To taka zmyłka dla wyprania pieniędzy z nielegalnego handlu komórkami Nokia nad Wisłą.
quest71 - Wto 13 Lut, 2007

G. Hołdanowicz, w Scaniach nie pękają przeguby na prostej drodze.
G. Hołdanowicz - Wto 13 Lut, 2007

A ktoś sprawdził kto te przeguby produkuje?
zbig1103 - Wto 13 Lut, 2007

O... robi się ciepło jak w polityce przez duże P.

CORRAN. WWTT (ZTT) a własciwie wymagania w SIWZ (bo mieliśmy kupować gotowy produkowany pojazd) określiły jakie pojazdy specjalne miały składać się na rodzinę KTO. Prasa i sam MON podawały do znudzenia ile i jakich typow KTO WP ma zamiar budować na zakupionych nowych KTO. Obwiązkiem producenta (i to w jego interesie!) było dokonanie analizy wykonalności a nie "korzystanie" z okazji i podpisywanie umowy na "zamknięte" podwozia bazowe. Z moich wypowiedzi jasno wynika, iż MON z niejasnych powodów (przez pewien czas?) nie wykazywał determinacji do egzekucji swych praw. Naiwnością ze strony Finów było sądzić, iż taki stan rzeczy utrzyma się w nieskończoność. Dzisiaj, wydaje się, wyczerpał się kredyt zaufania i producent musi liczyć się, iż każde jego działanie będzie pilnie obserwowane i sprawdzane.

Oto bajka: Na poczatku .... był 6x6 uzbrojony w 30 mm z PPK, pływajacy, transportowalny C130 itd. Taki umieszczony został w SIWZ i taki został umieszczony w umowie. Później pojawił się 6x6, ale nie mógł podołać oczekiwaniom które były na początku więc zmieniono na 8x8.
Problem jednak w tym, iż PANDUR, MOWAG, WZM-5 mają 6x6 ktore są w stanie podołać wymaganiom. MON wykazał się wielką wyrozumiałością. Nie na wiele się to jednak zda gdyż na rasowe wozy rozpoznawcze pierwszej linii AMV 8x8 niezbyt się nadają.

corran - Sro 14 Lut, 2007

Przepraszam że tak wyrywkowo - nie do całości. Dlaczego WZM-5 nie startował w przetargu?
groman - Sro 14 Lut, 2007

zbig1103 napisał/a:
Każdy typ pojazdu specjalnego jest przeznaczony dla konkretnego rodzaju wojsk. Przykladowo wymagania dla BWP są inne niż dla wozu dowodzenia np. w zakresie zabudów uzbrojenia, systemów łączności - w tym antenowych, ochrony balistycznej. Skoro producent wiedział do czego WP zamierza uzyć KTO jako bazy winien tak przygotować pojazd aby była możliwość uczynienia tego. Podpisanie oferty i umowy jest zobowiązaniem i oswiadczeniem.
Cóż, zgadzam się z Tobą, iż proba zbudowania jakiegokolwiek pojazdu specjalnego na gotowym pojeździe bazowym jest "dużym wyzwaniem" i problematyczne pod względem techniczno-ekonomicznym.
Czemu więc ma służyć tzw. pojazd bazowy? Myślałem, że szybkiemu stworzeniu podstawowych odmian poprzez zabudowę odpowiednich systemów uzbrojenia lub po np. podwyższeniu stropu przygotowaniu wersji specjalizowanych (WD, ambulans).
zbig1103 napisał/a:
Tak na marginesie to o ile wyższy?
Na tyle, żeby zapewnić komfort pracy w przypadku wozu dowodzenia lub wygodne rozmieszczenie noszy z rannymi i komfort pracy sanitariusza w przypadku ambulansu.
G. Hołdanowicz - Sro 14 Lut, 2007

quest71 napisał/a:
Chociażby to, że przeguby osi napędowych rozpadają się same podczas jazdy po drodze utwardzonej.


Kolego quest71 : jak to jest że ty wiesz o problemach z przegubami, a nie ma tego w oficjalnych materiałach o usterkowości pojazdów? Bardzo Ważna Osoba związana z produkcją absolutnie zdementowała informacje o takich problemach. Były przypadki pękania osłon gumowych tychże przegubów, ale wiązało się to z brakiem należytej konserwacji pojazdów po jeździe w terenie (nie usuwanie błota które w konsekwencji usztywniało gumę co doprowadzało do pęknięć osłon) i co zresztą zostało na wniosek użytkowników poprawione porzez dodanie plastikowych osłon gumowych osłon.
To jak to było z tymi przegubami?

atlas60 - Sro 14 Lut, 2007

Niezrozumiały jest fakt pojawienia się problemów w programie KTO przeciez aby go prowadzić powołano amerykańskim zwyczjem specjlne biuro z odpowiednią kadrą fachowców.
G. Hołdanowicz - Sro 14 Lut, 2007

To biuro to niestety jeden z powodów problemów. I zapewne - zgodnie z wizją DWLąd - niedługo zostanie przekształcone, tak aby rzeczywiście nadzorowało realne prace. Przykro mi to mówić, bo bardzo szanuję Panów z Biura, być może w poważnej mierze to nie ich wina, ale fakt jest faktem - Biuro jest a jakoby go nie było...
quest71 - Sro 14 Lut, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
co zresztą zostało na wniosek użytkowników poprawione porzez dodanie plastikowych osłon gumowych osłon.

Zgadza się założono osłony, jednak nie do końca spełniają one swoją rolę.
G. Hołdanowicz napisał/a:
ale wiązało się to z brakiem należytej konserwacji pojazdów po jeździe w terenie (nie usuwanie błota które w konsekwencji usztywniało gumę co doprowadzało do pęknięć osłon)

Totalna bzdura. Po każdej jeździe "dmuchano i chuchano" na Rosomaki. Zresztą pokaż mi użytkownika osobówki z przednim napędem, który każdorazowo po jeździe myje gumy na przegubach. W fiatach rzadziej pękają. :)

G. Hołdanowicz - Sro 14 Lut, 2007

No a co z pękaniem przegubów o których mówiłeś?!
quest71 - Sro 14 Lut, 2007

Jest to najprawdopodobniej spowodowane zbyt słabą ich osłoną. Poza tym były wypadki wypadania półosi. I to na prostej drodze(lotnisko Ziemsko).
G. Hołdanowicz - Sro 14 Lut, 2007

Czyli podtrzymujesz twierdzenie iż przeguby osi napędowych się rozpadają? Do dlaczego takie usterki nie są zgłaszane? Albo są zgłaszane i sugerujesz że mój Ważny Rozmówca kłamie? Z tego co wiem były tez 2 przypadki nie zagięcia podkładek mocujących, co zostało w ramach gwarancji naprawione i sprawdzone we wszystkich pojazdach (błąd montażowy).
Grunth - Sro 14 Lut, 2007

PiterNZ napisał/a:

2) BWP-2 poza uzbrojeniem powiela główne wady BWP-2 i nowej jakości tutaj nie wprowadzał. Czy mógłby współpracować z Leo-2 chociażby z powodu prędkości nie wiem. Ale równie dobre byłyby zmodernizowane najmłodsze BWP-1.


1) Chyba chodziło o BWP 2 powielające wady BWP 1 :-)
2) z prędkością w polu ani BWP 1 (nawet po modernizacji) ani BWP 2 nie dadzą rady z LEO-2. Niestety zostają z tyłu i to daleko tak więc współpraca taktyczna mocno ograniczona... ale Polak potrafi więc...

Pozdrawiam.

G. Hołdanowicz - Czw 15 Lut, 2007

Quest71 - kiedy i na którym egzemplarzu miało miejsce wypadanie półosi, i jeśli miało to miejsce czemu nie zostało zgłoszone producentowi?!
plut. pchor. rez - Czw 15 Lut, 2007

Grunth napisał/a:


1) Chyba chodziło o BWP 2 powielające wady BWP 1 :-)
2) z prędkością w polu ani BWP 1 (nawet po modernizacji) ani BWP 2 nie dadzą rady z LEO-2. Niestety zostają z tyłu i to daleko tak więc współpraca taktyczna mocno ograniczona... ale Polak potrafi więc...

Pozdrawiam.
A to ciekawe. Napisz mi czy ta uwaga wynika z ćwiczeń czy z porównania danych technicznych. Czy silniki w BWP zasłabe czy też podwozie nie wyrabia się? Koledzy z 10 batalionu rozpoznawczego SK mieli BWR o silnikach podkręconych o 50 kucyków, i oni śmiali się z Leopardów że mulaste. Być mnoże wynikało to ze słabego wyszkolenia kierowców bo był to rok 2000.
oskarm - Czw 15 Lut, 2007

Jeśli chodzi o warianty specjalistyczne KTO, to Kanadyjczycy wprowadzając u siebie Coyoty (Pirahna II) wprowadzili wozy dowodzenia z podwyższonym nadwoziem. Jednak gdy wprowadzali już LAV III (Pirahna III), to takie wozy zostały zrobione na tradycyjnym wariancie uzbrojonym w 25mm armatkę. Zarówno rozpoznawcze Coyoty i LAV III są zbudowane w oparciu o standardowy wariant z 25mm armatką (oczywiscie mają dodatkowe wyposarzenie w postaci masztu z opto-elektroniką).
neo - Czw 15 Lut, 2007

Ja z byka spadłem ? Wejdź pan na stronę militaria.pl i poczytaj, tam opisano rosomaka i z tamtąd te rewelacje !

- nie przesadzaj z wykrzyknikami - przyp. moderatora (RV)

G. Hołdanowicz - Czw 15 Lut, 2007

To że ktoś coś wypisuje to ma gdzieś w necie to ma świadczyć że tak jest w rzeczywistości? Jakie nity? Jakie opancerzenie? Jaka "idea" opancerzenia modułowego? Zastanów się, poszukaj, porozmawiaj, a potem odsyłaj do postów pisanych przez kogoś, gdzieś. Na tym Forum, w tym wątku też już dowiedzieliśmy się o pękających przegubach, które zmieniły się w gumowe osłony i o wypadających półośkach o których nikt nie raportował, mimo że miał taki obowiązek. Zejdźmy na ziemię - trzeba pojąć wreszcie, że świat nie jest 0-1, i że wiele tzw. wad pojazdu bierze się z partactwa lub prostych błędów, nie dyskwalifikujących produktu jako takiego.
quest71 - Czw 15 Lut, 2007

G. Hołdanowicz, nie jestem w stanie, w tej chwili podać numerów ponieważ jestem poza jednostką. Jeżeli tylko będę na miejscu nie omieszkam podać numerów rejestracyjnych. :efendi2:
G. Hołdanowicz - Czw 15 Lut, 2007

Z dużą ciekawością czekam...
Grunth - Czw 15 Lut, 2007

plut. pchor. rez napisał/a:
A to ciekawe. Napisz mi czy ta uwaga wynika z ćwiczeń czy z porównania danych technicznych. Czy silniki w BWP zasłabe czy też podwozie nie wyrabia się? Koledzy z 10 batalionu rozpoznawczego SK mieli BWR o silnikach podkręconych o 50 kucyków, i oni śmiali się z Leopardów że mulaste. Być mnoże wynikało to ze słabego wyszkolenia kierowców bo był to rok 2000.


W odpowiedzi... suche dane techniczne nic nie wnoszą... no prawie nic. A swoje zdanie wyrobiłem sobie na podstawie tego co widziałem w terenie. Zarówno po piachu jak i po odrobinie twardszym podłożu BWP odstaje. Trudno porównać umiejętności kierowców ale z tego co sie orientuję to w roku 2005 kierowcy Leo już coś potrafili, a BWP prowadzili zawodowi więc tez już co nieco wiedzieli. Jedynie pocieszające dla wielbicieli BWP to to że statystyka awarii była 3:3 tak więc nie było źle :-)

REMOV - Pią 16 Lut, 2007

zbig1103 napisał/a:
Problem jednak w tym, iż PANDUR, MOWAG, WZM-5 mają 6x6 ktore są w stanie podołać wymaganiom.
WZM-5 nie posiadało żadnego pojazdu, który był w stanie podołać wymaganiom, gdy przetarg był rozstrzygany. Może bez alternatywnych wersji rzeczywistości, dobrze?

Co się tyczy zaś jakości Pandura 6x6 to mnie zastanawia jedno, dlaczego jego użytkownik, mający doświadczenia w produkcji tego pojazdu, opracowaną lokalnie odmianę w wersji 8x8, unowocześnioną i sprawdzoną, wybrał w przetargu na nowy kto dla swojej armii... kto Patria AMV 8x8. Przypadek, a może jednak wnioski z eksploatacji? Ciekawy jestem jak uda Ci się coś takiego logicznie wytłumaczyć. Bardzo ciekawy :)

zbig1103 - Pią 16 Lut, 2007

REMOV napisał/a:
zbig1103 napisał/a:
Problem jednak w tym, iż PANDUR, MOWAG, WZM-5 mają 6x6 ktore są w stanie podołać wymaganiom.
WZM-5 nie posiadało żadnego pojazdu, który był w stanie podołać wymaganiom, gdy przetarg był rozstrzygany. Może bez alternatywnych wersji rzeczywistości, dobrze?

Co się tyczy zaś jakości Pandura 6x6 to mnie zastanawia jedno, dlaczego jego użytkownik, mający doświadczenia w produkcji tego pojazdu, opracowaną lokalnie odmianę w wersji 8x8, unowocześnioną i sprawdzoną, wybrał w przetargu na nowy kto dla swojej armii... kto Patria AMV 8x8. Przypadek, a może jednak wnioski z eksploatacji? Ciekawy jestem jak uda Ci się coś takiego logicznie wytłumaczyć. Bardzo ciekawy :)


Można założyć, iż KTO AMV lepej spełnia wymagania tego konkrentnego klienta. W tym wypadku doświadczenia z eksploatacji wyniesione przez inne kraje mogą, ale nie muszą mieć wpływ na taki a nie inny wybór. Wybór zależy nie tylko od klienta, ale i polityki na danym rynku prowadzonej przez producenta. Zwróć uwagę, iż STEYR dał dużo lepsze warunki w Czechach i Portugalii podczas gdy w Polsce był o 40% droższy od PATRII. Wyprzedzając zarzuty, oczywiście cena jest tylko jednym z kryteriów. Osobiście jestem zwolennikiem kosztów życia sprzętu (cena plus koszt paliwa, koszty serwisu, części zamiennych a nawet przyszłej utylizacji).
Mowienie, iż AMV jest lepszy lub gorszy od PANDURA najogólnie rzecz ujmujac nie ma sensu. Zależy co klient oczekuje - jakich cech sprzetu chce. Czy można powiedzieć, iż RPG jest gorszy od PPK SPIKE, mimo, że oba urządzenia służą do niszczenia ciężkiego pancerza?

Co się tyczy 6x6. WZM-5 nie stratował w przetargu na nowy KTO. Poszedł w kierunku modernizacji KTO będących na wyposażeniu WP, w tym przypadku KTO SKOT. W momencie startu modernizacji było ich ponad 500. Liczba wystarczająca dla osiągniecia finansowej satysfakcji przez każdego producenta. Pojazd 6x6 (KTO IRBIS) najprawdopodobniej by nigdy nie powstał gdyby nie pojawienie się luki w postaci problematycznej konstrukcji AMV 6x6. Przypuszczam, iż w miarę uplywu czasu KTO IRBIS zagości na stałe nie tylko w WP.
PZDR.

REMOV - Sob 17 Lut, 2007

zbig1103 napisał/a:
Można założyć, iż KTO AMV lepej spełnia wymagania tego konkrentnego klienta.
Wszystko fajnie, ale wytłumacz, dlaczego Słoweńcy mając dwa pojazdy bardzo zbliżone pod względem logistycznym - w zasadzie odmiany rozwojowe Pandura 6x6 i 8x8 zdecydowali się nagle zastąpić Krpana - kto AMV. Przecież pozornie urąga to zdrowemu rozsądkowi, prawda? Jest zupełnie nieracjonalne, zwłaszcza, że obie odmiany Pandura mogły być produkowane lokalnie.
Cytat:
Zwróć uwagę, iż STEYR dał dużo lepsze warunki w Czechach i Portugalii podczas gdy w Polsce był o 40% droższy od PATRII.
Być może, z jakichś zupełnie dziwnych i nieznanych dla szerokiego grona powodów byli przekonani, że wygrają przetarg? Stąd późniejsze, histeryczne, krzykliwe i dosyć dziwaczne argumenty przeciwko AMV?
Cytat:
Osobiście jestem zwolennikiem kosztów życia sprzętu (cena plus koszt paliwa, koszty serwisu, części zamiennych a nawet przyszłej utylizacji).
To można jedynie szacować, natomiast koszt paliwa i samego sprzętu jest mniej lub bardziej znany. Z tą utylizacją nie żartuj, jak przewidujesz zmianę kosztów na 30 lat do przodu?
Cytat:
Mowienie, iż AMV jest lepszy lub gorszy od PANDURA najogólnie rzecz ujmujac nie ma sensu. Zależy co klient oczekuje - jakich cech sprzetu chce. Czy można powiedzieć, iż RPG jest gorszy od PPK SPIKE, mimo, że oba urządzenia służą do niszczenia ciężkiego pancerza?
Wybacz, ale wyjątkowo absurdalne porównanie przytoczyłeś, powiedziałbym nawet, że bezsensowne. Porównanie jakiegokolwiek ppk do rgppanc jest jak porównanie kto do jeepa. Jeżeli chcesz już się bawić w tak dziwaczne zestawianie pojazdów, to niech chociaż obydwa należą do tej samej kategorii - kołowych transporterów opancerzonych 8x8, bo o tym w wątku mowa.
Cytat:
Co się tyczy 6x6. WZM-5 nie stratował w przetargu na nowy KTO.
Trudno, aby to robił z produktami, które wówczas nie istniały. Nie próbuj naciągać rzeczywistości i twierdzić, że Irbis w ogóle był wtedy planowany.
Cytat:
Pojazd 6x6 (KTO IRBIS) najprawdopodobniej by nigdy nie powstał gdyby nie pojawienie się luki w postaci problematycznej konstrukcji AMV 6x6. Przypuszczam, iż w miarę uplywu czasu KTO IRBIS zagości na stałe nie tylko w WP.
Trudno się tutaj z Tobą nie zgodzić. Co prawda, mam pewne wątpliwości, co do wprowadzania dwóch zupełnie odmiennych kto do armii (choć jest to spotykane), ale życzę Irbisowi jak najlepiej! Nie tylko w Polsce ;)
zbig1103 - Sob 17 Lut, 2007

Nie widzę braku zdrowego rozsądku u Sloweńców. Nie znam szczegółów i danych jakimi się kierowali, ale postaram się na drobną analizę.

Starsza i nowsza generacja sprzętu nie zapewnia utrzymania tej samej logistyki. Postęp techniczny jest tak duży, iż nawet u tego samego producenta części zamienne, narzędzia, technologia różnią się znacznie. Stąd wynika, iż przejście z STEYRa na PATRIĘ wcale nie musi kosztować w ujęciu logistycznym.

Wybacz REMOV, ale zauważam u ciebie troszeczkę braku logiki. Przywołujesz Słownię a zapominasz np. o Czechach, Belgach czy Irlandczykach. Oni nie poszli w Finlandię. A co z Niemcami, Francuzami - poszli calkiem inna drogą.

Wiem, iż w Armii nadal próbuje się unikać pewnych kwestii, pod pewnymi względami niewygodnych. Czasy się zmieniają, zapewniam Cię, że niedługo będziemy musieli przedstawiać koncepcje utylizacji sprzetu wojskowego. Chcesz dowodów? Ochrona środowiska wymusiła wyrzucenie ze sprzętu wojskowego materiałów azbestowych. Z jakim bólem to wchodziło, ale weszło. Teraz rozpoczęło się z EURO dla czystości spalin. Wojsko nie wygra w tym względzie tak jak nie wygrał przemysł motoryzacyjny. Zresztą po co ma wygrać, po pracy jestem głównie cywilem.

Poznań planował 6x6 razem z 8x8 (10x8 i 10x10 także). Wiem a nie domyślam się.
Fizyczna realizacja była skorelowana z intensywnością prac przez MON nad KTO 6x6 dla wojsk rozpoznawczych.

Wprowadzenie dwóch KTO może WP przynieść tylko korzyści - techniczne i finansowe. Co ciekawe oba zwierzaki wcale się w Międzyrzeczu nie gryzą i miejmy nadzieję, iż dzielnie się spiszą w Afganistanie.

neo - Nie 18 Lut, 2007

Jakie nity ? A na co niby Rosomak ma mocowane płyty pancerza na butaprem ? Jestem ciekaw dlaczego niektórzy tak bronią tego złomu.
G. Hołdanowicz - Nie 18 Lut, 2007

Tak, na butapren.
Złośliwiec - Nie 18 Lut, 2007

Wobec tego neo oświeć nas łaskawie i powiedz, co mielibyśmy kupić zamiast tego złomu Rosomaka??
neo - Pon 19 Lut, 2007

Porządny bojowy wóz piechoty który już sprawdził się w boju lub napewno się sprawdzi np. BWP-3, albo transporter opancerzony który zapewni dobrą ochronę naszym zołnierzom w Afganistanie czyi coś produkcji Izraelskiej sami wybierzcie.
Złośliwiec - Pon 19 Lut, 2007

BMP-3 odpada, powodu tłumaczyć chyba nie trzeba.

A potrzebujemy zarówno, KTO jak i BWP (czy jak kto woli z rosyjskiego BMP), ale proszę nie zapominaj, iż jedno jest na kołach a drugie na gąskach i tylko laik może mylić te dwa tak różne konstrukcyjnie pojazdy.

Neo chyba nie jesteś laikiem?

@sD - Wto 20 Lut, 2007

plut. pchor. rez napisał/a:
Grunth napisał/a:


1) Chyba chodziło o BWP 2 powielające wady BWP 1 :-)
2) z prędkością w polu ani BWP 1 (nawet po modernizacji) ani BWP 2 nie dadzą rady z LEO-2. Niestety zostają z tyłu i to daleko tak więc współpraca taktyczna mocno ograniczona... ale Polak potrafi więc...

Pozdrawiam.
A to ciekawe. Napisz mi czy ta uwaga wynika z ćwiczeń czy z porównania danych technicznych. Czy silniki w BWP zasłabe czy też podwozie nie wyrabia się? Koledzy z 10 batalionu rozpoznawczego SK mieli BWR o silnikach podkręconych o 50 kucyków, i oni śmiali się z Leopardów że mulaste. Być mnoże wynikało to ze słabego wyszkolenia kierowców bo był to rok 2000.

he, he - rok 2000??? :D jakoś se nie przypominam działania Leopardów z bwr ... Szczególnie, iż pierwsze leony trafiły do Polski nieco póżniej :D - chyba, że mowa o Leopardach 1, które swego czasu były na karlikach... Natomiast co do współdziałania Leopardó 2 z naszymi bwp w polu - bez szans na efektywność - spowalniają niesamowicie pododdział Leopardów w manewrach...

quest71 - Wto 20 Lut, 2007

@sD, raczej nie mamy żadnego sprzętu, który w terenie nadąży za Leo? Jakoś nie mogę sobie takiego uświadomić, a może jest ? Proszę o podpowiedź.
Ozawa - Wto 20 Lut, 2007

Złośliwiec napisał/a:
BMP-3 odpada, powodu tłumaczyć chyba nie trzeba.

A potrzebujemy zarówno, KTO jak i BWP (czy jak kto woli z rosyjskiego BMP), ale proszę nie zapominaj, iż jedno jest na kołach a drugie na gąskach i tylko laik może mylić te dwa tak różne konstrukcyjnie pojazdy.

Neo chyba nie jesteś laikiem?

To czy jest to bwp czy kto to nie sprawa gąsek czy kółek !!!!
Tylko uzbrojenia i przeznaczenia.
VBCI który ma zastąpić obecne bwp to co ????Istnieje klasa Kołowych Bojowych Wozów Piechoty . Tak jak istnieją transportery opancerzone na gąskach ...

asimo2 - Wto 20 Lut, 2007

Gwoli przypomnienia. WZM chciało startować z Rysiem w przetargu na kto ale polegli na warunku nakazującym zaoferowanie kto 6x6. WZM prowadził rozmowy z Niemcami nt wystawienia Fuchsa ale Niemcy się nie zgodzili nie wiem dlaczego.
Nota bene w końcu kto 6x6 padł ...

G. Hołdanowicz - Wto 20 Lut, 2007

A HSW/Mowag musiał podbić cenę o 5-7% (czyli o przegraną) z racji konieczności oferowania nie produkowanej Piranhii I 6x6. A pamiętacie, że dziwnym zbiegiem okoliczności (i żeby nie było - pisałem o tym !!! przedstawiając ustalenia raportu NIK) tylko oferta WZM była poniżej kwoty przeznaczonej w budżecie na KTO, co zostawiało teoretycznie środki na wersje specjalizowane.
@sD - Wto 20 Lut, 2007

quest71 napisał/a:
@sD, raczej nie mamy żadnego sprzętu, który w terenie nadąży za Leo? Jakoś nie mogę sobie takiego uświadomić, a może jest ? Proszę o podpowiedź.


Też mi nic nie przychodzi na myśl niestety...

quest71 - Wto 20 Lut, 2007

@sD, A mi w pracy przyszło: MI-24 :)
zbig1103 - Wto 20 Lut, 2007

asimo2 napisał/a:
Gwoli przypomnienia. WZM chciało startować z Rysiem w przetargu na kto ale polegli na warunku nakazującym zaoferowanie kto 6x6. WZM prowadził rozmowy z Niemcami nt wystawienia Fuchsa ale Niemcy się nie zgodzili nie wiem dlaczego.
Nota bene w końcu kto 6x6 padł ...


Nie było takich planów - były rozpuszczane pogloski, że za WZM-5 stoi jakiś "tajny" koncern zbrojeniowy. Niektórym trudno było uwierzyć, iz polska firma i to należąca do MON może z własnej woli i za własne pieniadze zrobić coś w dziale KTO!
Poznań bardzo poważnie traktował zapisy SIWZ - cóż, kto mógł przewidzieć taką "elastyczność" w tym względzie MON.

@sD - Wto 20 Lut, 2007

quest71 napisał/a:
@sD, A mi w pracy przyszło: MI-24 :)



he he .... :D - dobre - tylko one w nocy są nieloty...

quest71 - Sro 21 Lut, 2007

... bo F-16 za szybkie ...
Ozawa - Sro 21 Lut, 2007

Może trochę zbyt krytycznie oceniamy Rosomaka ...może nie jest taki diabeł straszny jak Go malują.
Osobiście nie mam nic do tego pojazdu, a problemy natury wykonania w naszych zakładach to inna sprawa.

plut. pchor. rez - Czw 22 Lut, 2007

@sD napisał/a:
plut. pchor. rez napisał/a:
Grunth napisał/a:


1) Chyba chodziło o BWP 2 powielające wady BWP 1 :-)
2) z prędkością w polu ani BWP 1 (nawet po modernizacji) ani BWP 2 nie dadzą rady z LEO-2. Niestety zostają z tyłu i to daleko tak więc współpraca taktyczna mocno ograniczona... ale Polak potrafi więc...

Pozdrawiam.
A to ciekawe. Napisz mi czy ta uwaga wynika z ćwiczeń czy z porównania danych technicznych. Czy silniki w BWP zasłabe czy też podwozie nie wyrabia się? Koledzy z 10 batalionu rozpoznawczego SK mieli BWR o silnikach podkręconych o 50 kucyków, i oni śmiali się z Leopardów że mulaste. Być mnoże wynikało to ze słabego wyszkolenia kierowców bo był to rok 2000.

he, he - rok 2000??? :D jakoś se nie przypominam działania Leopardów z bwr ... Szczególnie, iż pierwsze leony trafiły do Polski nieco póżniej :D - chyba, że mowa o Leopardach 1, które swego czasu były na karlikach... Natomiast co do współdziałania Leopardó 2 z naszymi bwp w polu - bez szans na efektywność - spowalniają niesamowicie pododdział Leopardów w manewrach...
Zapewne masz rację bo Leopardy przyjeto oficjalnie w 2002r.
Stefan Fuglewicz - Pon 26 Lut, 2007

A o polskich Rosomakach wsparcia na razie nic nie słychać...
Może by tak w ramach eksperymentu założyć na jeden wóz wieżę z BMP-1 - mielibyśmy wreszcie KTO uzbrojony w ppk i działo średniego kalibru, idealny do niszczenia stanowisk umocnionych lub ukrytych w budynkach.
Oczywiście, żartuję. Chociaż, w obecnej sytuacji...

A co tam słychać z naszymi trnsporterami, podobno masowo rozkraczającymi się na poligonach? Była tu fala narzekań, i jakoś wszystko ucichło...

MariuszRB - Pon 26 Lut, 2007

Ostatnio w telewizji w jakimś wywiadzie nawet Marek Jurek :???: przebąkiwał coś o niekorzystnych informacjach nt. Rosomaka. Wygląda więc na to, że sprawa wychodzi poza MON.
Stefan Fuglewicz - Sob 03 Mar, 2007

Też myślę, że powinien być przeniesiony - zwłaszcza. że w dziale Uzbrojenie nie ma ostatnio dyskusji na ten temat.

Przy okazji, dziś w TVN-24 była rozmowa z min. Sikorskim na temat przygotowań do Afganistanu, w tym także wartości bojowej Rosomaka.
Można się było pośmiać... z prowadzącego program, który kompletnie nie miał pojęcia o sprawie, o którą pytał...

MariuszRB - Nie 04 Mar, 2007

Z min. Szczygło ;) , którego wiedza niestety nie była dużo większa. Najlepsze było to o "prototypie" Piranii konkurującym onegdaj z wozem Patrii.
qq - Sro 07 Mar, 2007


Cytat:
MON: wycofać Rosomaka z misji w Afganistanie
Transporter opancerzony Rosomak może być niebezpieczny dla polskich żołnierzy. "Wprost" dotarł do tajnego raportu Ministerstwa Obrony Narodowej, w którym napisano, że "należy natychmiast wycofać Rosomaka z misji w Afganistanie".
Raport został sporządzony już w grudniu 2006 r., gdy dopinano ostatnie szczegóły tegorocznego wyjazdu polskich żołnierzy do Afganistanu. Jego autorem był Grzegorz Nowak, pełnomocnik szefa MON ds. kołowego transportera opancerzonego (KTO). Oprócz jednoznacznego zalecenia rezygnacji z wykorzystania Rosomaka w afgańskiej misji, Nowak wyliczył też wady i usterki Rosomaka oraz opisał zagrożenia, jakie dla polskich żołnierzy niesie wykorzystanie tego wozu bojowego - czytamy na stronach Wprost.pl.

Mimo ostrzeżeń zawartych w raporcie, pod koniec 2006 r. kierownictwo ministerstwa obrony narodowej zdecydowało o wysłaniu Rosomaków do Afganistanu. -Podjąłem też decyzję o rzetelnych testach poligonowych oraz o dopancerzeniu Rosomaka. Do czasu mojej dymisji ten proces przebiegał bez zakłóceń -- zapewnia w rozmowie z "Wprost" Radek Sikorski, ówczesny minister obrony.
no to już nawet k.......... nie jest śmieszne :zly2: :x :zly4:
transportet który się nie nadaje na wojne :szok2:

quest71 - Sro 07 Mar, 2007

qq napisał/a:
dopancerzeniu Rosomaka.
Do dzisiaj nie są dopancerzone. Stoją gotowe do załadunku, a pancerze nie wiadomo gdzie. :zly3:
dziamdziak - Sro 07 Mar, 2007
Temat postu: Rosomak
W slad za komentarzem na onet.pl:Kilka prawd o Rosomaku.

1. Pływalność. Wymóg pływalności pochodzi rodem jeszcze za czasów głębokiej komuny, gdzie związki pancerne miały szturmować z marszu glęboką Odrę i na plażach Dani miał lądować polski desant. Obecna doktryna wojenna nie przewiduje takich działań. Takie rzeki jak San czy Bug moża pokonać brodząc, nasza Marynarka Wojenna praktycznie nie istnieje a misje stabilizacyjne pełnimy w krajach, gdzie rzeki możemy policzyć na palcach jednej ręki. Wymóg pływalności to 300 kg. dodatkowej masy oraz limity ciężaru.
2. Rosomak jako bojowy wóz piechoty. Oczywiście możemy zabudować na Jelcza armatę 125 mm i udawać, że mamy czołg ale chyba nie o to chodzi. Po za uzbrojeniem(działko 30 mm i wyrzutnia pocisków PPK) to porównanie z innymi prawdziwymi bojowymi wozami piechoty np. Bradley, BWP-3, Puma wypada nadzywyczaj blado i Rosomak nie ma żadnych szans w bezpośrednim pojedynku z tymi wozami.
3. Modułowość. To miał być argument dla Rosomaka. W rzeczywistości jego modułowość jest tylko na papierze. Nawet zaniechano opracowania wersji 6-cio kołowej (to był wymóg zamawiającego) ze względu na niekorzystny rozkład mas. Opracowanie wersji do ewakuacji rannych ciągnie się nieskończoność a Finom udało się jedynie opracować na podzwoziu Parti możdzież 120 mm, dość zresztą kontrowersyjny i nie znajdujący nabywców.
4, Rozmiary. Niestety zastosowanie ramy to dodatkowe 30 cm w górę i 2 tony dodatkowego ciężaru. Konstrukcje ramowe są uważane za przestarzałe i żaden z szanujących się producentów tego nie stosuje. Finom nie udało się opracować wystarczająco sztywnej konstrukcji samonośnej i musieli ratować projekt umieszczając go na ramie. Dzięki temu Rosomak to największy transporter ze wszystkich obecnie produkowanych, dzięki temu nie wchodzi do ładowni popularnego Herculesa.
5. Opancerzenie. Niestety rozmiary Rosomaka, ciężar ramy, wymóg pływalności powoduje, że aby zachować rozsądne granice masowe, jego pancerz musi być bardzo cienki a wszelkie próby dopancerzenia powodują zwrost masy ponad możliwości podwozia. Pancerz Rosomaka jest przebijany we wszystkich kierunkach przez pocisk 14,5 mm WKM badzo popularnego wśród muzułmanów. Z boku przebicie przez pocisk 7,62 mm popularnego Kałasznikowa nie stanowi problemu. Rosomak nie daje praktycznie żadnej ochrony przeciwpancernej.
Można tu jeszcze dodać takie kuriozum jak np. odkryte stanowisko strzeleckie w Rosomakach w wersji transportera opancerzonego, gdyż próby stanowiska zdalnie sterowanego zakończyły się porażką. I na koniec. W Poznańskich Zakładach Remontowych opracowano na podstawie poczciwego SKOT-a bardzo udany transporter Ryś, który doskonale spisuje się wewe wszystkich testach a jego wersja do ewakuacji rannych jest używana z powodzeniem w Iraku. Wniosek z tego jest taki, że od początku mogliśmy samodzielnie opracować udany transporter bez bzdurnych licencji i przetargów.
~scorpion, 07.03.2007 15:43"
Ostatni akcent zwazywszy już wywaloną kupe kasy i nabyty sprzęt, nie jest zbyt optymistyczny. Ale cóż ,,A to Polska właśnie". Kto za KTO Rosomak odpowiada, gdzie są ci po ordery czy nagrody...., a moze wyrazali opinie pozytywne ... na rozkaz.

OOP - Sro 07 Mar, 2007

To co dzisiaj usłyszałem ze ROSOMAK, KTO, którym zachwycał się poprzedni d-ca WL jest pisząc w skrócie "do bani" to mnie krew zalewa!!!! :zly2:

Widać, że ktoś olał totalnie sprawę, a życie, zdrowie żołnierzy zwłaszcza tych co udają sie do Afganu jest chyba nic niewarte, że jak zawsze tylko dobre słówka.
Śmiech na salonach, wstyd przed innymi sojusznikami (hmm to chyba o NATO). Będziemy niedługo jak armie z czarnego lądu- Somalia, Sudan, uzbrojeni w wiarę i nadzieję.......

maciek62 - Pią 09 Mar, 2007

A propo Rosomaków to ile sztuk i gdzie są one na wyposażeniu?
quest71 - Sob 10 Mar, 2007

24 płyną do Afganistanu, trochę zostało w 17ej, a gdzie reszta? ...
paratus - Sob 10 Mar, 2007

Witam wszystkich zainteresowanych sprawą wyposażenia armii. Śledząc temat tak się zastanawiam ilu z was siedziało w Rosomaku albo też ilu działało na tymże wozie w boju, bo zepsuć każdy potrafi jeszcze żaden wóz nie znalazł się w rejonie walki a już wszystkie zniszczyliśmy w czasie pokoju. Jestem sentymentalny wróćmy do poczciwych BWP- 2 i wyślijmy tam nasze poczciwe małe czołgi odporne na pociski rgppanc i bomby atomowe no i pływające kto w ogóle modernizował ta naszą armię! Wszystko było super, a teraz jest na be Wisty be, Rosomaki be, kamizelki be i wiele by tutaj wymieniać nie sprawdzającego się wyposażenia o co tutaj chodzi góra nie myśli czy też dół narzeka i jak tutaj powstrzymać się od słowa na K. i uderzyć pięścią w stół, czy już nic w tym kraju nie może odbyć się bez narzekania że jest złe. Zgadzam się że są wady ale niech ktoś mnie pokaże sprzęt bez wad albo armie która mówi dobrze o swoim wyposażeniu nawet taka potęga jak USA ma wadliwy sprzęt. Pozdrawiam do usłyszenia.
Ozawa - Sob 10 Mar, 2007

BWP-2 ??? Nie ma takich w WP. ( są tylko BWP-1 ).
Rosomak jest całkiem fajny , tylko nikt nie zdążył dokupić zestawów dodatkowego opancerzenia ( olano ta sprawę i czekano na ostatni gwizdek tak jak wielu na tym forum to przewidziało ). Kamizeli i Wist to inna sprawa , a właściwie ta sama tez olano i czekano na gwizdek , który już dawno przestał gwizdać a problem pozostał nie rozwiązany.
Teraz zwali się winę na Rosomaka i załatwione ( i Finów że taki pojazd mam sprzedali!!! )
To ze Rosomak potrzebuje dodatkowego opancerzenie wiedział każdy kto się choć trochę na sprzęcie zna i nie było to tajemnicą ( albo pływa , albo ma silne opancerzenie , nasi gen. wybrali pływanie) pancerz miał być zakupiony jako dodatkowa osłona pojazdu np. na misje , ale życie żołnierz nie jest ważne wiec to odłożono na potem i tradycyjnie nic nie zrobiono .

quest71 - Sob 10 Mar, 2007

paratus napisał/a:
Rosomaki be
ale za to mają radio z odtwarzaczem MP-3 !!! Zawsze sprawne.:)
maciek62 - Sob 10 Mar, 2007

quest71 napisał/a:
24 płyną do Afganistanu, trochę zostało w 17ej, a gdzie reszta? ...


No właśnie gdzie jest te 100 dostarczonych już do armii rosomaków :?: :?:

W Szczecinie są tylko lub aż 3 szt w Międzyrzeczu 1bpzmot na ok 50szt a pozostałe?

Ozawa - Sob 10 Mar, 2007

duża ilość Rosomaków to pojazdy "bazowe" bez uzbrojenia ...takie armia zamówiła .
mały być : wozami dowodzenia ,wzt , chemicznymi, sanitarkami.
Czekają na decyzje tak jak pozostałe na pancerze. Ciekawe ile będą jeszcze czekać aż zardzewieją ,
Brak decyzji ii w sprawie pancerzy i wersji specjalistycznych

corran - Sob 10 Mar, 2007

maciek62 napisał/a:
quest71 napisał/a:
24 płyną do Afganistanu, trochę zostało w 17ej, a gdzie reszta? ...


No właśnie gdzie jest te 100 dostarczonych już do armii rosomaków :?: :?:

W Szczecinie są tylko lub aż 3 szt w Międzyrzeczu 1bpzmot na ok 50szt a pozostałe?


Dostarczono 43 rosomaki bojowe z wieżami z Włoch a potem wyniknął problem z przejęciem produckji wież w Bumar-Łabędy (tym razem wszystko wskazuje że to była wina Włochów nie nasza) Podobno produkcja wież w Łabędach już ruszyła pełną parą i można spodziewać się dostaw Rosomaków bojowych. Reszta dostarczonych Rosoamkaów to bazowe bez żadnej zabuowy (takie wydmuszki).

Żeglarek - Sob 10 Mar, 2007

Rosomak, stany:

Wojsko odebrało ponad 100 wozów, ale tylko 45 jako wozy uzbrojone - wieże Hitfist 30.
1. Kompania zmotoryzowana 1. Batalionu zmotoryzowanego 17 BZ - 13 sztuk
2. Kopania zmotoryzowana 1. Batalionu zmotoryzowanego 17 BZ - 13 sztuk
3. Kompania zmotoryzowana 1. Batalionu zmotoryzowanego 17 BZ - 4 sztuki (pierwotnie przydzielone szkole w Poznaniu)
1. Kompania zmotoryzowana 1. Batalionu zmotoryzowanego 12 BZ - 13 sztuk
2 Wozy w odbiorze

Do Afganistanu płyną nie 24 a 22 Rosomaki, z czego tylko 16 będzie w linii w dwóch kompaniach (zespołach) bojowych.

quest71 - Sob 10 Mar, 2007

Cytat:
Do Afganistanu płyną nie 24 a 22 Rosomaki
Jestem pewien, że 24. Ale pewnie kolega pomylił się o 2 :) licząc wjeżdżające na statek "DFDS TOR LINE". :)
Żeglarek - Sob 10 Mar, 2007

Czy się pomyliłem?

Możliwe, bo nie siedzę w Szczecinie. Widać rezerwę powiększono z 6 do 8 wozów, tak aby w razie potrzeby wystawić trzeci zespół na KTO. To stałe rzeźbienie w strukturze kontyngentu doprowadza mnie do szału.

KTO na Afganistan - 22/24 Rosomak + 4 Ryś-Med.
Kompania KTO - dwa razy pluton po trzy wozy plus dwa wozy w dowództwie zespołu (kompanii), do tego pluton szturmowy na HMMWV. Razem 8 pojazdów KTO na kompanię/zespół. Zabierając 24 pojazdy możemy w ten sposób do wszytskich trzech zespołów batalionu manewrowego skierować kompanię 8 KTO.

Ale przecież zespół C miał mieć tylko szturmowców z 18 batalionu na HMMWV w trzech plutonach bez KTO. Znowu zmiana koncepcji?

taki jeden - Sob 10 Mar, 2007

DZIAMDZIAK napisał/a:

gdzie związki pancerne miały szturmować z marszu glęboką Odrę


Planowaliśmy napaść na NRD :?:

quest71 - Sob 10 Mar, 2007

Miało jechać 28 Rosomaków. 4 bazowe jako ciągniki. Nie wiem czemu zrezygnowano z tej koncepcji? Czyżby po trafieniu z GPR-7 już nie było co holować ? Do tego kilka Dzików, podobno dla żandarmerii.
maciek62 - Sob 10 Mar, 2007

Żeglarek napisał/a:
Rosomak, stany:

Wojsko odebrało ponad 100 wozów, ale tylko 45 jako wozy uzbrojone - wieże Hitfist 30.

1. Kompania zmotoryzowana 1. Batalionu zmotoryzowanego 12 BZ - 13 sztuk



Teraz w 12 BZ są już tylko 3 szt reszta oddana do 17BZ i jeden rozstrzelany

Poprawiłem cytowanie
T_J
:gent:

G. Hołdanowicz - Pon 12 Mar, 2007

No a chcecie się pośmiać?
Ten rozstrzelany Rosomak zaliczył dobrze ponad 240 pocisków 14,5 i 7,62 API. Z czego pancerz główny kadłuba spenetrował... 1 pocisk z karabinu wyborowego (nie powiem w którym miejscu, ale dosyć specyficznym). Pokiereszowany był owszem pancerz zewnętrzny, który wszak jest w istocie maskownicą dla pancerza modułowego (oczywiście nie w Polsce).
Spenetrowana była też wieża w części nie przedniej . Zniszczono przy tym kupę sprzętu (pojazd był z całym wyposażeniem wewnętrznym, całą elektroniką itp.), uszkodzono działo, optykę itd. Przestrzelono elementy które specjalnie zostały umieszczone na zewnątrz aby nie narażać załogi itd.
To wszystko rewelacja. Pogratulować dopięcia celu. Mnie te próby PRZEKONAŁY ;) :viktoria:

dingo - Pon 12 Mar, 2007

A jak z odpornoscia Rysi-Med? Jestem troszke zainteresowany jakby co. Kiedys byla tu dyskusja o wyposazeniu, ale moze teraz o tym co w sumie chyba najwazniejsze dla niego, o pancerzu i jego ochronie?
asimo2 - Pon 12 Mar, 2007

Czyli, mam nadzieję, ROSOMAK RULEZ...
quest71 - Pon 12 Mar, 2007

Ale jednak nie popłynęły do Afganistanu. Rysie też zostały w Szczecinie.
G. Hołdanowicz - Pon 12 Mar, 2007

Co?!?!
marlowe - Pon 12 Mar, 2007

quest71 napisał/a:
Ale jednak nie popłynęły do Afganistanu. Rysie też zostały w Szczecinie.


Może dlatego nie popłynęły? :

Cytat:
Do Szczecina przyjechały także 24 Rosomaki, najnowocześniejsze wozy bojowe, które zastępują w naszej armii wysłużone "Bewupy". Te kołowe transportery opancerzone na lawetach wojsko przywiozło do portu w nocy z piątku na sobotę. Te także trafią do Afganistanu, ale osobnym transportem, przez Izrael.(...)

Kiedy Rosomaki wypłyną ze szczecińskiego portu, na razie nie wiadomo.


źródło: http://miasta.gazeta.pl/s...39,3979760.html

G. Hołdanowicz - Pon 12 Mar, 2007

W sumie to może wszystko się zgadza - miał być jeden statek do Kuwejtu ze sprzętem bardziej wrażliwym (do przerzutu droga powietrzną na C-17 do a'stanu) i drugi do Pakistanu...
quest71 - Pon 12 Mar, 2007

marlowe napisał/a:
Te także trafią do Afganistanu, ale osobnym transportem, przez Izrael.(...)
Statek miał zawinąć do Hajfy w celu załadowania pancerzy do Rosomaków. A nie załadowano ich podobno dla tego, że Pakistan nie zgodził sie na rozładunek sprzętu bojowego w ich porcie.
Złośliwiec - Pon 12 Mar, 2007

Panie Grzegorzu a skąd Pan ma te informacje o ostrzale Rosomaka? Ujawnili raport?

Przepraszam za głupie pytania ale siedzę całymi dniami w pracy i nie wiem co się dzieje w kraju i na świecie...

Żeglarek - Pon 12 Mar, 2007

Raport, jaki raport. Nie było nigdy raportu. Tak jak i nie było nigdy Rosomaka ;)

A przestrzelili go skubani w nadkolu...

G. Hołdanowicz - Pon 12 Mar, 2007

Skoro tak mówisz...
wojtek - Pon 12 Mar, 2007

Nie kumam chyba jednak media potrafią wprowadić zamęt.Czyli przód pancerza spełania wymagania jakie chcieliśmy mieć.
G. Hołdanowicz - Pon 12 Mar, 2007

Zależy czy się akceptuje STANAG 4569 w poziomie 2 i w poziomie 4. :cool:
zbig1103 - Wto 13 Mar, 2007

Po zakupie KTO AMV (w kręgach decyzyjnych) pojawiły się wątpliwości co do jego parametrow w tym opancerzenia (brak było wiarygodnych potwierdzeń jego parametrow, w tym opancerzenia - Polska takich testów nie prowadzila). Rozsądnym było (i koniecznym) zrobienie ich na pojeździe a nie na modelu. Badania na modelu nic by nie dały w odniesieniu do już wyprodukowanych wozow jak i nie należy zapominać o pewnych, istotnych z punktu widzenia odporności balistycznej cechach konstrukcyjnych. Obawy, niestety, potwierdziły się w w testach (gdyby bylo OK nie byłoby tych wszystkich nadzwyczajnych działań).
Sytuacja jest niestety nadal słaba. Czytając wypowiedzi o tym jak Polska "popsuła" AMV można już przewidzieć odbijanie piłeczki po pracach wykonanych przez Izrael. Mam nadzieje, iz nikt nie odwazy się wejść w przemyslową modernizację KTO ROSOMAK bez przeprowadzenia kompleksowych badań - zastanawiam się nawet czy nie powinny być to badania prototypu (takie zmiany konstrukcyjne mają wpływ na wszystkie węzły konstrukcyjne).

taki jeden - Wto 13 Mar, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
No a chcecie się pośmiać?
Ten rozstrzelany Rosomak zaliczył dobrze ponad 240 pocisków 14,5 i 7,62 API. Z czego pancerz główny kadłuba spenetrował... 1 pocisk z karabinu wyborowego (nie powiem w którym miejscu, ale dosyć specyficznym). Pokiereszowany był owszem pancerz zewnętrzny, który wszak jest w istocie maskownicą dla pancerza modułowego (oczywiście nie w Polsce).
Spenetrowana była też wieża w części nie przedniej . Zniszczono przy tym kupę sprzętu (pojazd był z całym wyposażeniem wewnętrznym, całą elektroniką itp.), uszkodzono działo, optykę itd. Przestrzelono elementy które specjalnie zostały umieszczone na zewnątrz aby nie narażać załogi itd. (.....)


G. Hołdanowicz napisał/a:

Zależy czy się akceptuje STANAG 4569 w poziomie 2 i w poziomie 4.


Czekajcie, odpowiedzcie mi po zgłupiałem - to znaczy, że spełnia nałożone wymagania, tak :?:

Arrakis - Wto 13 Mar, 2007

Cytat:
No a chcecie się pośmiać?

Tak.

Cytat:
Ten rozstrzelany Rosomak zaliczył dobrze ponad 240 pocisków 14,5 i 7,62 API. Z czego pancerz główny kadłuba spenetrował... 1 pocisk z karabinu wyborowego (nie powiem w którym miejscu, ale dosyć specyficznym). Pokiereszowany był owszem pancerz zewnętrzny, który wszak jest w istocie maskownicą dla pancerza modułowego (oczywiście nie w Polsce).

W sumie to i tak nieistotne. Mogli go ostrzelać nawet z Grubej Berty. Ważne jest gdzie i na jakim poziomie miał być spełniony STANAG 4569 i tylko testy zgodne z wymaganiami tej normy mogłyby coś udowodnić lub nie. Jeśli testów nie przeprowadzono zgodnie z wytycznymi STANAG 4569, to należałoby zapytać się, czy wogóle powinny mieć miejsce w takiej formie. Od czasów sławetnego raportu wyglada to jednacznacznie na zawracanie kijem Wisły.

Cytat:
Spenetrowana była też wieża w części nie przedniej . Zniszczono przy tym kupę sprzętu (pojazd był z całym wyposażeniem wewnętrznym, całą elektroniką itp.), uszkodzono działo, optykę itd. Przestrzelono elementy które specjalnie zostały umieszczone na zewnątrz aby nie narażać załogi itd.


:cry: :zly3: :cry:
O, .....!
Jeśli to prawda, to kłania się tutaj prokurator. Trzeba było jeszcze do środka wrzucić parę radiostacji/wyposażenia medycznego i co kto chce. Ciekawe, czy kolejne testy, szumnie ogłoszone przez MONa będą też plegały na uszkodzeniu/zniszczeniu kompletnych kto?

Panie Grzegorzu. Znowu Pan lobbuje ;) .
Arrakis

G. Hołdanowicz - Wto 13 Mar, 2007

No, jak zwykle za własnymi i Waszymi podatkami.
Arrakis - Wto 13 Mar, 2007

Popieram.
Ciekawe tylko, czy nasz MON i wyższe władze biorą w tym cyrku czynny udział, czy też jest to typowy przykład braku zielonego pojęcia tego, co się robi (ktoś im ciemnotę wcisnął)?

Arrakis

Stefan Fuglewicz - Wto 13 Mar, 2007

Postuluję, aby przy kolejnych testach w wozie było nie tylko kompletne wyposażenie, ale i kompletna drużyna wraz ze swoim uzbrojeniem i wyposażeniem, oraz pełny zapas amunicji do wszystkich środków ogniowych i żeby zbiorniki paliwa były pełne. Tylko wtedy będzie można kompleksowo ocenić skutki ostrzału, fali uderzeniowej i ładunków kumulacyjnych.

Uwaga, komunikat specjalny dla decydentów: to była ironia, proszę nie wprowadzać powyższego w życie!

Mack Pl - Wto 13 Mar, 2007

Stefan Fuglewicz napisał/a:

Uwaga, komunikat specjalny dla decydentów: to była ironia, proszę nie wprowadzać powyższego w życie!


Chyba, ża sami będą chcieli zasiąść w wozie podczas testów.

a tak swoją drogą, rozumiem, że te przyszłe testy nie będą prowadzone z tym dodatkowym opancerzeniem z Izraela?

G. Hołdanowicz - Wto 13 Mar, 2007

Właśnie z nim. Plus testy trakcyjne z nim.
corran - Wto 13 Mar, 2007

taki jeden napisał/a:
Czekajcie, odpowiedzcie mi po zgłupiałem - to znaczy, że spełnia nałożone wymagania, tak :?:


Zależy, według STANG spełnia (tylko czy przeprowadzone były według STANG?)

Tak swoją srogą to testowaliśmy Rysia czy też przjeliśmy go ot tak na hura bez żadnych testów wieżąc w odporność na słowo honoru porducenta (a mam tu na myśli przedewszystkim od porność przeciwminową - czy Ryś wytrzyma te 6kg które wytrzymał Rosomak).

Mack Pl - Wto 13 Mar, 2007

OK, dzieki.
wojtek - Wto 13 Mar, 2007

Czyli tak transporter spełnia wymagania wg. miedzynarodowych norm.Czyli nie rozumiem o co tyle krzyku? Nie wiem nasi decydenci chcieli by z KTO zrobić czołg odporny na ostrzał z armaty lub PPK.Ciekawe dlaczego takich testów nie przeprowadzono np. na Leopardzie?Acha jeszcze jedno KTO służy z tego co pamiętam na dowozie drużyny na pole walki-a następnie na wsparciu ogniowym owej drużynie. Czyli w którym momencie może zostać ostrzelany np. z boku?
G. Hołdanowicz - Wto 13 Mar, 2007

W górach, w mieście.
A tak na poważnie jeden z oficerów brygady Strykera podkreślał, że pancerz to jedno, mobilność to drugie, ale najważniejsza bodaj była świadomość sytuacyjna, działanie w warunkach zbliżonych do sieciowych. No i taktyka.
Nic dodać, nic ująć.

Matchwat - Wto 13 Mar, 2007

A w końcu pancerz dodatkowy produkcji Rafaela to kupiliśmy do Rosomaków, czy tez wybrano coś innego? A moze nadal nie wiadomo czy w ogóle coś kupimy?
G. Hołdanowicz - Wto 13 Mar, 2007

Próbom mają być poddane Rosomaki z pancerzem pasywnym Rafaela.
wojtek - Wto 13 Mar, 2007

Mam przez to rozumieć że nasz przemysł nie jest w stanie wyprodukować dodatkowego pancerza-czy Rafaela to jedyna firma która ma gotowy pancerz i jest w stanie szybko go dostarczyć?I jeszcze drugie pytanko-czy dodatkowy pancerz będzie/jeśli przejdzie próby/ montowany na wozach krajowych.
G. Hołdanowicz - Wto 13 Mar, 2007

Myślę, że spokojnie taki pakiet pasywnego opancerzenia można w kraju zrobic, były ośrodki nad tym pracujące. Ale mają to robic charytatywnie? Zatem jak przyszło co do czego, to okazało się że trzeba brac z półki. Czy tylko Rafael? Raczej nie - jest gotowy pakiet fiński, prawdopodobnie jest pakiet niemieckiej spółki IBD z wykorzystaniem materiału AMAP (choc tu uwaga - to może byc pakiet fiński tj. Finowie mogli zamówic w IBD pakiet, jak to robi pół świata). A że wybrano Rafaela. Cóż...
wojtek - Wto 13 Mar, 2007

Acha czyli znowu nie patrzymy na to co jest dla nas najlepsze tylko na lobby.No cóż trzeba mieć nadzieję że wybór był dobry.
G. Hołdanowicz - Wto 13 Mar, 2007

Obawiam się, że teraz to już nie było czasu. Trzeba było uruchomić program 2-3 lata temu, to rzeczywiście dopancerzenie mogło być gotowe.
Arrakis - Wto 13 Mar, 2007

Niech zgadnę.
Zapewne w testach zostanie stwierdzone, iż z pancerzem dodatkowym jest lepiej, niż bez niego. Ergo, wybrano na pewno dobre dopancerzenie.
Generalnie, znowu pali się, a my zabieramy się właśnie za kopanie studni.

Arrakis

corran - Sro 14 Mar, 2007

Przecież taki pancerz już jest.



Propozycja Wojskowego Instytutu Techniki Pancernej i Samochodowej. Co widzicie na zdjęciu to wzmocniona płyta pancerza Rosomaka ostrzelana 14,5x114mm B32 z odległości 100m (norma STANG Level IV to 200m).

- Proszę nie wklejać tak dużych obrazków, akceptujemy miniaturki (zwłaszcza, że generowany przez Ciebie album zdjęć ma je zdefiniowane, dodaj po prostu do nazwy "_small"), ale nie pełnowymiarowe, duże zdjęcia - przyp. moderatora (RV)

G. Hołdanowicz - Sro 14 Mar, 2007

Nie chciałem wskazywac palcem, ale corran ma 100% racji. Może jednak to tylko poziom laboratoryjny? Ale świadczy, że można!!!!!
Matchwat - Sro 14 Mar, 2007

Jasne, że potrafimy, ale od prototypu i prób do seryjnej produkcji jeszcze długa droga. Poza tym pewnie jak to u nas głównym problemem było finansowanie takiego projektu oraz jak zwykle niemoc decyzyjna w MONie. W końcu jak się zrobiło niektórym goraco wokół ich sempitern to wybrali to co było gotowe na rynku i ostatnio modne. Na pewno jednak nie można zarzucić Izraelczykom, ze kiepskie pancerze robią :-). Dobrze, ze w ogóle coś w końcu kupiono.
Stefan Fuglewicz - Sro 14 Mar, 2007

Ciekawe, czy ktoś już policzył, ile kosztowałoby uruchomienie produkcji w kraju i jak to się ma do cenyobecnych zakupów w Izraelu. I czy będą z tego wyciągnięte jakieś wnioski.
Arrakis - Sro 14 Mar, 2007

Cytat:
Ciekawe, czy ktoś już policzył, ile kosztowałoby uruchomienie produkcji w kraju i jak to się ma do cenyobecnych zakupów w Izraelu. I czy będą z tego wyciągnięte jakieś wnioski.


Pytanie retoryczne. Nawet jeśli się tacy znaleźli, to zapewne stoją zbyt nisko na drabince decyzyjnej.

Arrakis

zbig1103 - Czw 15 Mar, 2007

Arrakis napisał/a:
Cytat:
Ciekawe, czy ktoś już policzył, ile kosztowałoby uruchomienie produkcji w kraju i jak to się ma do cenyobecnych zakupów w Izraelu. I czy będą z tego wyciągnięte jakieś wnioski.


Pytanie retoryczne. Nawet jeśli się tacy znaleźli, to zapewne stoją zbyt nisko na drabince decyzyjnej.

Arrakis


Problem ekonomii w programie ROSOMAK będzie kolejnym który się pojawi. Do ok. 12 mln dojdzie parę milionow na wyposazenie (środki łączności pancerze itp.) co w konsekwencji doprowadzi do bardzo dziwacznej sytuacji, że KTO będzie dwa razy droższe od PT91. A jeszcze dojdzie modernizacja PPK.
Co ciekawe poprawiając jedno bedziemy psuć inne cechy KTO ROSOMAKa. Wszystko przez niechęć decydentów do przyjęcia ROSOMAKa takiego jakim jest a nie takim jakim chcielibyśmy żeby był.
Inwentaryzacja programu i potrzeb WP w zakresie KTO będzie coraz niezbędniejsza nie tylko pod kątem technicznym, prawnym ale i ekonomicznym (nie tylko zakup ale i eksploatyacja). Im szybciej się to stanie tym więcej zaoszczędzimy.

Zbliżajace się testy dodatkowego opancerzenia KTO ROSOMAK przyniosą wiadmość, że mucha straciła słuch.
Coraz bliżej Szakale w Afganie i będzie to prawdopodobnie prawidłowa decyzja.

corran - Czw 15 Mar, 2007

Człowieku skończ już lobować, bo (bez urazy), ale flaki mnie zaczynają boleć jak czytam to bajkopisarstwo.

Przy okazji Rosomak, choć oficjalnie tego nie ujawniono jest już zintegrowany z ppk (od strony technicznej - dalej nie wiadomo czy wejdzie to do produkcji) i wcale nie jest to proces jakoś szczególnie kosztowny. Twoje zarzuty są wyssane z palca i zupełnie pozbawione sensu (Radmor czy inny Harris kosztuje tyle samo bez względu na to czy zamontujesz go na Rosomaku, Rysiu, Twardym czy HMMWV).

Cytat:
ROSOMAKa takiego jakim jest a nie takim jakim chcielibyśmy żeby był.


Jak kto nie chciałby żeby takim był? Producent Rysia, którego reprezentujesz? No, w to akurat wierze, tylko nie myśl że jeśli Rosomak zostanie uwalony Ryś wejdzie w jego miejsce, powiedział bym nawet że wręcz przeciwnie.


A tak już zupełnie swoją drogą to Rosomak powinien być zintegrowany z ppk, oraz jak największa liczba pojazdów powinna być w nie wyposażona - naj lepiej kosztem tego kuriozum pt. transporter ppk (przypominam że jestem zwolnnikiem utworzenia brygad zmechanizowanych z Twardymi i Rosomakami).

taki jeden - Czw 15 Mar, 2007

zbig1103 napisał/a:
Zbliżajace się testy dodatkowego opancerzenia KTO ROSOMAK przyniosą wiadmość, że mucha straciła słuch.
Coraz bliżej Szakale w Afganie i będzie to prawdopodobnie prawidłowa decyzja.


O czym Ty mówisz - poczytaj wcześniejsze posty i wreszcie przyjmij do wiadomosci, że Rosomak nawet bez dodatkowego pancerza to wiecej niż Szakal. Za kim Ty lobbujesz?

corran - Czw 15 Mar, 2007

Chodzi mu o to by udupić Rosomaka, choćby kosztem bezpieczeństwa żołnierzy na misji. Przez takich ludzi dzieje się to co się dzieje (a wiadomo że nie dzieje się dobrze).
quest71 - Czw 15 Mar, 2007

corran, "udupiać" Rosomaka już nie trzeba, a do Afganistanu jak na razie nie popłynął.
corran - Czw 15 Mar, 2007

??? Podobno już płyną (22 lub 24 zależnie od wersji) ???

No cóż kolejny powód by cieszyć się że nizwiązałem się z wojskiem, tylko skończyć studia i myk do jakiegoś cywilizowanego kraju. :(

Stefan Fuglewicz - Czw 15 Mar, 2007

Zbig, napisałeś że Szakale w Afganie to byłaby "prawdopodobnie prawidłowa decyzja".
Czy mógłbyś uzasadnić ten pogląd?
Przypominam, że burta BRDM-2 to 7mm stali, czyli tyle by zatrzymać zwykły pocisk karabinowy. Bardziej odporny jest i Rosomak w obecnej postaci, i pancerne drzwi do Humvee. O różnicy w uzbrojeniu i środkach obserwacji nawet nie wspominam...

maciek62 - Pią 16 Mar, 2007

tak czy siak to wyszła niesamowita lipa z KTO. Po co nam transporter co do którego jest tyle uwag, to znaczy że wcześniej ich nie było?
Jak na pojazd nowej generacji to Rosomak jast strasznie awaryjny, wręcz niespotykanie awaryjny. To co do piero w warunkach wojennych będzie?
Oczywiście nawet nie ma co porównywać go do Szakala bo to przeskok generacji o przynajmniej dwie, ale nie jest to powód do dumy.

Mnie interesuje czy w wyniku doświadczeń afgańskich wprowadzone będą dodatkowe rozwiązania i ustrawnienia do konstrukcji Rosomaka.
Cały czas mam w oczach stojącego Rysia-med, który w pierwszych tygodniach w Iraku nie poradził sobie z warunkami i resztę misji stał niesprawny.

G. Hołdanowicz - Pią 16 Mar, 2007

po pierwsze - jakieś szczegóły tej niesamowitej awaryjności? jakaś analiza porównawcza z innymi wdrożeniami? nie twierdzę że tak nie jest, ale zdecydowanie lubię bazować na faktach a nie mitach. A Ty?

po drugie - skąd informacja o Rysiu stojącym przez całą misję? ktoś tu zaraz Cię zje i będzie miał z tego co wiem miał rację! pamiętaj że część problemów wynikała z tego, że pojazd zaprojektowany do działań w naszym klimacie poszedł o tak gdzie indziej i część elektroniki zgłupiała - ale dlatego, nikt nie oczekiwał pracy w tak wysokich temperaturach. Pamiętaj, ile czasu trwało przeszkolenie załogi i co z tego na początku wynikło. I pamiętaj, że mimo wszystko pojazd, a przynajmniej opancerzenie w jakimś stopniu się sprawdziło - oczywiście czort wie jakie były warunki ostrzału, ale w innym ambulansie, czy SCAMie czy użyczonym przez Koalicję (jak to ładnie brzmi) raczej mogły być ofiary. I może dobrze że się sprawdził w takich warunkach, szkoda że WZM-5 z tego wiele mieć nie będzie, no chyba w eksporcie... I zobacz ile bardzo świeżych produktów jedzie do Iraku własnie żeby się sprawdzić, i zweryfikować poprawność założeń i rozwiązań.

zardozz - Pią 16 Mar, 2007

Czy na tym forum można by sobie darować wzajemne złośliwości i podyskutować poważnie o Rosomaku ???

Jest chyba oczywiste, że w związku ze zmianą strategi działania NATO i powstających europejskich sił szybkiego reagowania, będziemy potrzebowali silnie opancerzonych transporterów i wozów bojowych, zdolnych do operowania w strefach konfliktów „asymetrycznych” takich jak Irak, Afganistan, Liban czy Afryka ( a być może nawet bliżej ).

Czy w takiej sytuacji konstrukcja Rosomaka jest na tyle elastyczna, żeby dokonać jego głębszej modernizacji – wzmocnienie zawieszenia, mocniejszy silnik, nowe opancerzenie przy odpuszczeniu sobie pływalności - aby mógł być użyty w tego rodzaju konfliktach.

Czy wystarczy tylko powrót do oryginalnej konstrukcji Patrii AMV ?

Matchwat - Pią 16 Mar, 2007

Ręce opadają, jak się czyta niektóre wypowiedzi. Szakale lepsze niż Rosomak?? Ta tak jakby Wołga z silnikiem od Mercedesa W124 zwanego beczką, maiła by być lepsza niż nowy Saab, albo Volvo. Taka mniej więcej przepaść technologiczna dzieli BRDMa i Rosomaka.
A zresztą szkoda słów, bo niektórzy i tak mają własnego Matrixa...
A co do Rysia - MED to z tego co ja wiem, problem leżał między innymi w złych płynach eksploatacyjnych jakie zostały zalane do niego przed wyjazdem do Iraku. Jednak to nie jest wina samej konstrukcji, a jedynie błąd czy tez brak doświadczenia u mechaników przygotowujących pojazd do eksploatacji w irackich warunakch.

maciek62 - Pią 16 Mar, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
po pierwsze - jakieś szczegóły tej niesamowitej awaryjności? jakaś analiza porównawcza z innymi wdrożeniami? nie twierdzę że tak nie jest, ale zdecydowanie lubię bazować na faktach a nie mitach. A Ty?


Tak się składa, że miałem to nieszczęście być na pododdziale wyposażonym w Rosomaki, więc moje tzw"mity" są raczej wzięte z praktyki, a nie wyssane z palca. Awaryjność jest tak duża, ze serwis prawie nie schodził z pojazdów. Z resztą są sporządzane na każde zdarzenie notaki i wnioski o servis - a jest tego trochę ;)

A co do Rysia to .... byliśmy i widzieliśmy i niech to będzie dla nas przestrogą. A tak na marginesie to zawiodła mechanika :gent:

G. Hołdanowicz - Pią 16 Mar, 2007

Ja nie twierdzę, że to są mity, ja nie wiem na czym opierasz swoje twierdzenia. Przez lata pracy musiałem nauczyć się bardzo ostrożnie podchodzić do zarówno huraaoptymizmu jak i czarnego gadania. Stąd powtarzam: Ja mimo wszystko ponownie proszę o jakiś konkret, (chodzenie po gruncie) myślę że pozostali także. A może to dotyczy sławnych Hitfistów?
A przy okazji - "w pododdziale" :hey:
Co do mechaniki w Rysiu to o ile wiem zawiodła na początku jak półoś szlag trafił na skutek błedu obsługi (nikt nie krył, razem ze sprawcą, ale co w tym dziwnego biorąc pod uwagę jakie było tempo i zakres szkolenia), zespawane przez noc w warunkach polowych i po sprawie. Coś więcej?

maciek62 - Pią 16 Mar, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Ja mimo wszystko ponownie proszę o jakiś konkret

To proszę, bez "grubszych spraw", to co nagminnie ulega awarii:
- wycieki paliwa ze zbiornika,
- wycieki płynu hamulcowego z układu i mechaniczne rozregulowanie hamulców;
- uszkodzenia wyświetlaczy ciekłokrystalicznych - przepalenia - w tym w szczególności licznika kilometrów
- drgania armaty w pełnej stabilizacji;
- wskaźnik armaty BIP po strzale pokazyje niewypał - armata pracuje w pełnej automatyce

itd nie ma sensu przytaczać więcej. Jest tego sporo, nawet za dużo jak na tak nowy sprzęt.

G. Hołdanowicz - Pią 16 Mar, 2007

Nowy sprzęt bywa gorszy od starego.
Hitfista zostawiłbym na boku to to osobna sprawa.
A te wycieki, to interesujące zaiste... powtarzalne?
Pocieszające , że mamy 42 miesiące gwarancji o ile pamiętam (na F-16 bodaj 6 miesięcy :( )

maciek62 - Pią 16 Mar, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
A te wycieki, to interesujące zaiste...


Nie wie tego nikt kto za ubytki nie zapłacił.
Wyciek płynu hamulcowego to taaaka normalka :???: a o ON już nie wspomnę.
Procedura jest taka - jest awaria to pojazd nie jeździ i czeka na serwis który nie przyjedzie następnego dnia czy nawet tygodnia.
Efekt? wozy niesprawne i nie jeźdzą, nie jeżdzą to nie ma na nich szkolenia.
Jestem ciekaw, bo nie wiem, jak sytuacja serwisu rozwiązana zostanie jak Rosomaki pojadą do Afganistanu

A co do gwarancji to co po tych 42 miesiącach :?: :?:

Co z tego wynika? Batalion piechoty "zmotoryzowanej" musi wypożyczać od innych poczciwe BWP-1 by móc kontynuować szkolenie z wozami

Ozawa - Pią 16 Mar, 2007

Usterki nawet w nowych Landkach w ŻW się trafiają ( a Landki mają bardzo dobrą renomę)
Taki problemy to chyba winna producenta WZM Siemianowice i chyba można je wyeliminować . Może należy lepiej przyjmować sprzęt ?? I poprawić kontrolę jakości w zakładzie. Ale jakiś mega wielkich problem to nie wiedze( których nie da się usunąc), takie sytuacje się zdarzają przy każdym sprzęcie ( choć są przykre i należy je eliminować)

G. Hołdanowicz - Pią 16 Mar, 2007

maciek62 napisał/a:
Wyciek płynu hamulcowego to taaaka normalka :???: a o ON już nie wspomnę.


A gdzie ja napisałem, że to normalka, chyba mnie nie zrozumiałeś jednak, sorry!

maciek62 - Pią 16 Mar, 2007

żeby było jasne, nie jestem przeciwnikiem Rosomaków bo to przeskok o dwie generacje do przodu. Wreszcie piechota może widzieć w nocy i celnie strzelać.
Na nic jednak dokładne przyjmowanie bo w większości są to wady ukryte i "wychodzą" po przejechaniu pewnego dystansu.
Wiele razy dochodziło do spotkań z przedstawicielemi z Siemianowic, ale za każdym razem wyjaśniali że tak skonstruowana jest umowa i nic nie można zmienić.
Może teraz się coś zmieni....mam nadzieję :viktoria:


OK Panie Grzegorzu - sprawy nie ma ;)

kaszebe - Sob 17 Mar, 2007

Wersja Rosomaka dla ,,TANIEGO PAŃSTWA" Został wreszcie dopancerzony:)
[URL][/URL]

zbig1103 - Nie 18 Mar, 2007

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Zbig, napisałeś że Szakale w Afganie to byłaby "prawdopodobnie prawidłowa decyzja".
Czy mógłbyś uzasadnić ten pogląd?
Przypominam, że burta BRDM-2 to 7mm stali, czyli tyle by zatrzymać zwykły pocisk karabinowy. Bardziej odporny jest i Rosomak w obecnej postaci, i pancerne drzwi do Humvee. O różnicy w uzbrojeniu i środkach obserwacji nawet nie wspominam...


Samochód opancerzony SZAKAL, w wielkim skrócie, jest sprawdzoną konstrukcją z olbrzymią ilościa wad i zalet. Jedna rzecz jest szczególnie cenna a mianowicie obycie i zaufanie żołnierzy do niego, jednym słowem możliwość wykorzystania jak najpełniejszego jego cech. W tym względzie "świetlna przewaga" nad nim KTO ROSOMAK, szczególnie w aspekcie opancerzenia jest, bardzo delikatnie napiszę, odrobinę przesadzona. Jak spojrzymy dodatkowo na fakt, iż za 1 KTO ROSOMAK można kupić ponad 12 SZAKALI to mogę sobie wyobrazić jak za chwilę rzucą się na mnie lobbiści firmy PATRIA (nie Siemianowic bo SZAKAL to ich dzieło).
A co jeśli chodzi o KTO ROSOMAK. Teoretycznie sprzęt i obsługi powinny osiągnąć dziś poziom umożliwiający sprawdzanie i zdobywanie doświadczeń w warunkach zbliżonych do współczesnego pola walki. Niestety tylko teoretycznie. Praktycznie wojsko miało przed Afaganem doświadczenia zupełnie z innymi pojazdami. Teraz mieliby jechać na wojnę ze sprzętem ze zmienionym wyposażeniem, innymi charakterystykami trakcyjnymi spowodowanymi zmianami w masie.
Sprawa jednak jest jeszcze bardziej skomplikowana z technicznego punktu widzenia. Do gotowych wozów mają być metodą "gospodarczą" zainstalowane dodatkowe urządzenia. Wymaga to szeregu interfejsów mechanicznych, elektrycznych, elektronicznych i informatycznych. Muszą być wpięte w "zakończone" konstrukcyjnie i produkcyjnie węzły. Kilka przykładów: spawanie i/lub zgrzewanie i ograniczenia dla tego typu operacji na wozach wyposażonych w zaawansowany technologicznie sprzęt, pobór prądu a więc grubości przewodów i zabezpieczeń prądowych, ekranowanie i związana z tym współpraca i wzajemny wpływ pracy urządzeń na siebie, stabilność dotychczasowego i nowego oprogramowania.
Reasumując, szansa niewystąpienia problemów przy tak szerokiej modernizacji jest naprawdę niewielka a na pewno niezgodna ze sztuką inżynierską.
Co więc należy zrobić? Ano dokładnie to co nieśmiało (niestety?), ale jedank robią decydenci. Wstrzymać udział w misji KTO ROSOMAK, sprecyzować wymagania, zrobić prototyp, poddać badaniom, przeszkolić wojsko (na tym sprzęcie) i wysłać na wojnę. Do tego czasu SZAKALE, HUMMVE, RYSie powinny radzić sobie same.

Zwróciłem uwagę na sprawę kosztow w tym projekcie i narastający problem w tym względzie. Proszę zwrócić uwagę, iz "psudozwolennicy" KTO ROSOMAK wyrządzają mu często przysłowiową niedźwiedzią przysługę. Dobrym przykładem będzie tu wóz ewakuacji medycznej. WEM RYŚ jest ponad dwa razy tańszy od WEM ROSOMAK który przewozi o jednego chorego mniej przy dwukrotnie większym zuzyciu paliwa.
W tym miejscu należy przypomnieć o pewnych faktach. Program RYŚ nie był i nie jest konkurentem programu ROSOMAK. KTO ROSOMAK został zakupiony w ramach przetargu na nowy KTO a KTO RYŚ jest modernizacją KTO SKOT, więc wozów które były i są w wojsku. Miał stanowić uzupełnienie zakupów nowego sprzętu głównie na potrzeby wersji specjalnych. Program ten był i jest prowadzony przez MON równolegle z nowym KTO. Przypuszczam, iż problemy z KTO ROSOMAK skłoniły jego zwolenników do zwiększenia wagi programu RYŚ i jednocześnie bezpośredniego ataku na niego. Cóż, RYŚ obnaża nie tyle cechy KTO ROSOMAK co tryb wprowadzania obu pojazdów do wojska - z tego punktu widzenia jest więc to problem prawny.

fibolor - Nie 18 Mar, 2007

Rosomaki mają wycieki ze skrzyni rozdzielczych na pożądku dziennym,bardzo łatwo coś w nim uszkodzić np. tylnia stópka, a co do armat to szkoda gadać co chwila coś w nich siada na 7 rosomków na koniec poligonu mógł strzelać tak naprawdę tylko jeden :!: Na tym mamy jechać na wojnę do Afganu :x
wojtek - Nie 18 Mar, 2007

Tja Szakal nie daje bezpieczeństwa załodze na poziomie jaki gwarantuje KTO bez dodatkowego pancerza. Jak tak was słucham to się dziwię że MON nie wpadł na zabranie BWP-1.Dobra sprawdzona konstrukcja prawie niezawodna po prostu tylko brać.
quest71 - Nie 18 Mar, 2007

wojtek, i na pewno nie było by tyle głosów krytyki. BWP daje większe poczucie bezpieczeństwa, niestety nie można z niego prowadzić skutecznego ognia w warunkach bardzo ograniczonej widoczności. Jak wiele by Rosomakowi nie zarzucać w warunki górskie nadaje się ciut lepiej niż poczciwy stary BeWuP.
fibolor - Nie 18 Mar, 2007

Tylko że Rosomak jak tak wielki że w górach będzie wyśmienitym celem :(
cwaniak - Nie 18 Mar, 2007

napisał/a: wojtek
Jak tak was słucham to się dziwię że MON nie wpadł na zabranie BWP-1

Z częściami zamiennymi do BWP nie byłoby problemu, kupując od Afgańczyków.
A jeżeli rosomaki nie nadają się na misję do Afganistanu, to tylko pozostają górskie spacery.

G. Hołdanowicz - Nie 18 Mar, 2007

Armaty szwankują, ale one są hamerykańskie, więc przemyśl swą wypowiedź...
wojtek - Nie 18 Mar, 2007

Słuszna uwaga przecież amerykańskie nie może się psuć.
Panowie z tym BWP-1 to był żarcik już Rosjanie doszli w 1980 że BWP-1 nie nadaje się do Afganistanu,szybko wprowadzili BWP-2.

cwaniak - Nie 18 Mar, 2007

Uzbrojenie w BWP-2 jest o wiele lepsze niż w BWP-1 jeżeli chodzi o warunki terenowe. Jestem za rosomakiem. :gent:
adiu - Pon 19 Mar, 2007

Zbig1103
Po przeczytaniu twojego postu stwierdzam ,że nie masz pojęcia na temat BRDM-2, BRDM-2M, czy BRDM-SZAKAL.
O jakim Ty obyciu mówisz żołnierzy z tymi pojazdami. Nieliczni żołnierze kompanii rozpoznawczych. A może masz na myśli wały które się ukręcają ,zmieniono silnik i teraz jest problem bo wały nie wytrzymują. A może masz na myśli przestrzeń w Szakalu mogę włożyć wyposażenie swoje a samemu zostać w bazie , albo samemu wsiąść a wyposażenie zostawić.
A może masz na myśli manewrowość pojazdu , możliwości prowadzania obserwacji i skutecznego ognia.
Zbig 1103 ty chyba Szakale i Rosomaki znasz tylko z opowiadań i nigdy nie miałeś z tymi pojazdami nic wspólnego.
Ja wiem co piszę .Na stanie miałem 3 BRDM przez 5 lat i kilka poligonów, Rok na misji w KFOR na BRDM -2M, 6 miesięcy w Iraku na Szakalu. Zarówno w Kosowie jak w Iraku na temat tych pojazdów na kompanii oprócz kierowców i mnie nikt nie miał pojęcia o tych KTO.
A różnica pomiędzy BRDM-2M a Szakalem to silnik, klima , uzbrojenie (KPWT. Zastąpiono NSWT) , radio i porządny wreszcie celownik CDN. Ale konstrukcja i pancerz jest nadal z lat 60 i ty mówisz o tym , że to była trafna decyzja?
To ja bym wolał już poruszać się Skorpionem lepsza szansa szybszej ucieczki , lepsza manewrowość i możliwość obserwacji w trakcie przemieszczania. A moje spostrzeżenia oparte są na praktyce a nie teorii, plotkach i artykułach pisanuych w gazetach przez ludzi nie mających pojęcia o wojsku.

vanHoost - Wto 20 Mar, 2007

adiu, w pełni się z Tobą zgadzam.
Szakal może i jest zmodernizowany, ale przy okazji tak awaryjny, że podejrzewam że na każdy patrol potrzebny byłby wóz ewakuacji żeby go ściągać. jakiś czas temu wystawiałem Szakala na pokaz dla panów pułkowników (nawiasem mówiąc byli zdziwieni że mamy taki sprzęt jeszcze w naszej armii -ale znajomość sprzętu przez "sztabowców" chyba zasługuje na osobny wątek). Tak się złożyło że kazano mi go postawić na piasku (jakieś 40 cm). Po pokazie kierowca nie mógł wyjechać. Po włączeniu blokady skrzynia biegów dosłownie eksplodowała (całkiem pękła obudowa).
CDN-1 jest faktycznie całkiem niezły, w porównaniu do celownika z BRDM-2 to poezja. NSW też jest celniejsze, chociaż osobiście wolałem strzelać z KPWT.
Ale pomimo tych wszystkich ulepszeń nikt nie powie mi że Rosomak powinien być zastąpiony np przez Szakala :???: Chyba te osoby nigdy nie miały okazji strzelać z Rosomaka, i zobaczyć jaką przewagę daje np termowizja.

quest71 - Wto 20 Mar, 2007

vanHoost napisał/a:
i zobaczyć jaką przewagę daje np termowizja.

Tu masz rację, lecz znów wychodzi krótkowzroczna oszczędność: wyświetlacz celownika jest czarno - biały. Nawet w dzień. O ileż lepiej, wygodniej i szybciej można by celować przy kolorowym TFT. Niestety ...

vanHoost - Wto 20 Mar, 2007

być może kolorowy byłby efektowniejszy, ale moim skromnym zdaniem celowanie na czarno-białym ekranie jest całkiem dobre.myślę że kolorowy musiałby być bardzo dobrej jakosci.Cieszmy się tym co mamy :viktoria:
Arrakis - Sro 21 Mar, 2007

Cytat:
wygodniej i szybciej można by celować przy kolorowym TFT.


Tylko jedno pytanie. Czy zastosowany system termowizji daje obraz kolorowy, czy też nie. Raczej nie.

Arrakis

oskarm - Sro 21 Mar, 2007

Arrakis, Tutaj kolorowość termowizji nie ma znaczenia, chodzi o kamerę pracującą w zakresie widzialnym (dzienną). Ponieważ miałem okazję pracować z termowizorami czarno-białymi jak i kolorowymi, to uważam, że obraz czarno-biały jest nakurat do zastosowań wojskowych znacznie czytelniejszy. Tam nie chodzi o bezdotykowy pomiar temperatur jak w wielu zastosowaniach inżynieryjnych.
Arrakis - Sro 21 Mar, 2007

Cytat:
Tutaj kolorowość termowizji nie ma znaczenia, chodzi o kamerę pracującą w zakresie widzialnym (dzienną). Ponieważ miałem okazję pracować z termowizorami czarno-białymi jak i kolorowymi, to uważam, że obraz czarno-biały jest nakurat do zastosowań wojskowych znacznie czytelniejszy.


Źle zrozumiałem poprzednią wypowiedź. Myślałem, iż mowa jest cały czas o torze termowizyjnym.
Jeśli tak się sprawy mają, to jaka jest kamera toru dziennego. Kolorowa, czy też b&w?

Co do kwestii czytelności toru termowizyjnego, to jak najbardziej, jest czytelniejszy bez kolorów, które i tak są sztucznie, pogramowo nakładane. Dochodzi jeszcze kwestia łatwości ewentualnego dosotsowania do NVG. O kolorach możesz wtedy na dobrą sprawę zapomnieć.

Cytat:
Tam nie chodzi o bezdotykowy pomiar temperatur jak w wielu zastosowaniach inżynieryjnych.

:?:


Arrakis

vanHoost - Sro 21 Mar, 2007

kamera dzienna jest B&W
Arrakis - Sro 21 Mar, 2007

Jeśli tak, to jaki byłby sens montowania kolorowego wyświetlacza?

Arrakis

G. Hołdanowicz - Sro 21 Mar, 2007

Dziś na pożegnaniu we Wrocławiu, w kwestii Rosomaków:

"Pytany o transportery Rosomak Aleksander Szczygło podkreślił, że pojazdy te popłynęły już do Afganistanu, ale ich użycie zależeć będzie od wyników testów".

To popłynęły, czy nie?!

Arrakis - Sro 21 Mar, 2007

Moja czegoś tu nie rozumieć. To Rosomak w końcu być popłynąć, czy nie być popłynąć :???: .
Moja to wszystko przypominać Dolina Rospudy, gdzie minister mówić, że Unia twierdzić jest OK, a Unia mówić, że nie być OK. :???:
Zwariować można.

Tak już na poważnie, kiedy dokładnie mają być przeprowadzone testy (miało być w marcu)? Czy znowu zdemolują kompletne pojazdy?


Arrakis

quest71 - Sro 21 Mar, 2007

Rosomaki nie popłynęły. Gdzie stoją teraz? Najprawdopodobniej niedaleko Szczecina.
G. Hołdanowicz - Sro 21 Mar, 2007

Na początku kwietnia.
Kto wie?

vanHoost - Sro 21 Mar, 2007

czasem odnoszę wrażenie że nasz Mon nie wie co mówi, albo ktoś go bardzo w konia robi...czy on w ogóle wie jak wygląda Rosomak???
MI-1 - Sro 21 Mar, 2007

:gent:
Takie zwierzątko :?: :czytanie:

fibolor - Sro 21 Mar, 2007

Zgadza się quest71, nie popłyneły.
oskarm - Sro 21 Mar, 2007

To na pewno wina układu, ktory ministra dezinformuje :cool:

OT
Arrakis napisał/a:

:?:

Kolorowe kamery termowizyjne z którymi miałem do czynienia miały możliwość ustawiania czułości / zakresu wyświetlanych temperatur przy rozdzielczości 0,1 stopnia. Dzieki temu i podawanej skali można bardzo precyzyjnie określać temperatury obiektów na odległość. Wykorzystuje się to do szybkiego diagnozowania, np: rozległych systemów elektrycznych, elektronicznych (w miejscach złego połączenia jest większa rezystancja elementu => temperatura jego samego) podobnie zachowują się tyrystory, tranzystory, rezystory itd. przed uszkodzeniem. Przy rozległych systemach pozwala to na znlezienie uszkodzenia lub potencjalnego uszkodzenia w ciągu kilku sekund. Kamery termowizyjne wykorzystuje się też np: przy projektowaniu ociepleń dla budynków itd.

G. Hołdanowicz - Sro 21 Mar, 2007

Kolorowe kamery mogą być stosowane w systemach rozpoznania. W systemach kierowania ognia nie ma to sensu, podbijało by to cenę ponad sensowny poziom. Dalece ponad sensowny poziom. A dobra kamera czarno-biała może być nawet lepsza od kolorowej. Nie szalejmy...
oskarm - Sro 21 Mar, 2007

A mnie nurtuje inne pytanie, po co w ogóle kamera światła dziennego, gdy mam dobry termowizor? Miałem okazje pobawić się Sophie Thalesa (ma ją na wyposarzeniu nasza SG) i naprawdę nawet w dzień szybciej można było wykryć obiekt niż wzrokiem uzbrojonym w lornetkę o podobnych przybliżeniach.
Arrakis - Sro 21 Mar, 2007

oskarm,
ale wykładzik. Niech zgadnę. Założyłeś, że termowizję to ja znam z obrazków lub - niczego mu nie ujmując - miesięcznika Raport. :cool:


Cytat:
Kolorowe kamery mogą być stosowane w systemach rozpoznania


Np. w głowicach montowanych na naszych - i nie tylko - śmigłowcach.

Czyli, tak, jak pisałem. Kolorowego wyświetlacza słusznie nie zamontowano, skoro nie mamy tam kamery kolorowej.

Cytat:
A dobra kamera czarno-biała może być nawet lepsza od kolorowej. Nie szalejmy...

To się zrobiły akademickie dywagacje. Wszystko zależy od tego, jaka kamera i za ile.
Generalnie, wysokiej klasy kamery b&w mają wyższe rozdzielczości (większą liczbę linii), niż kamery kolorowe.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Sro 21 Mar, 2007

Nic dodać, nic ująć. Vide obecna generacja FLIRa na morskich patrolowych.
oskarm - Sro 21 Mar, 2007

Arrakis napisał/a:
oskarm,
ale wykładzik. Niech zgadnę. Założyłeś, że termowizję to ja znam z obrazków lub - niczego mu nie ujmując - miesięcznika Raport.


Ten :?: wydał mi się dziwny, więc stąd wykładzik :P

bond - Czw 22 Mar, 2007

Cytat:
Rosomak nie taki słaby

22.3.2007 Życie Warszawy str. 4 Wydarzenia

ANDRZEJ WALENTEK

Testy zaprzeczają doniesieniom o złym pancerzu transportera



Przeprowadzone w poniedziałek w Izraelu próby dodatkowego opancerzenia dla transportera Rosomak wypadły pomyślnie -dowiedziało się Życie Warszawy.



Na przełomie marca i kwietnia odbędą się zapowiadane testy w Polsce. Wyniki prób, podczas których nowe opancerzenie zostanie zamontowane na transporterze, ostatecznie zadecydują o dopuszczeniu wozów do działań bojowych w Afganistanie.



Falstart w przeciekach



Rosomaki to najnowsze wozy bojowe w naszej armii. Licencje na ich produkcję kupiono w 2003 r. od fińskiej firmy Patria. W lutym br. pojawiły się alarmujące informacje o małej odporności pancerza rosomaków na ostrzał.

Doniesienia oparte były na przeciekach utajnionych testów transportera przeprowadzonych w październiku zeszłego roku na zlecenie ówczesnego szefa MON Radosława Sikorskiego.

Dodatkowo sprawa kupna rosomaków przez armię została wymienia ona jako jedna z patologii w raporcie Antoniego Macierewicza na temat WSI i sprawa nabrała także kontekstu politycznego.

Spełnia normy NATO ŻW udało się dotrzeć do rzeczywistych wyników testów strzelania do rosomaka przeprowadzonych w październiku. Mocno odbiegają one od alarmujących informacji, które od lutego pojawiły się w mediach.

Tymczasem w rzeczywistości próby wykazały, że skuteczność ochrony pancerza nowego transportera wynosi 95-97 proc. MON co prawda wymaga ochrony na poziomie 99-100 proc., ale według norm NATO wymagana odporność tej klasy pojazdów bojowych to 90 proc.

Co jeszcze wynika z październikowych testów? Rosomak bez problemu wytrzymał eksplozję miny pod podwoziem. Choć wybuch urwał jedno z ośmiu kół pojazdu, transporter nadal nadawał się do jazdy.

Nie gorzej wypadł test artyleryjski. Odłamki przebiły jedynie osłonę wyrzutnika na wieży pojazdu (tą drogą wypadają łuski podczas strzelania z broni pokładowej), co nie ma żadnego wpływu na bezpieczeństwo załogi.

Teraz przejdźmy do strzelań, których głównie dotyczyły przecieki. Do rosomaka wystrzelono 263 pociski. Do testów użyto przeciw pancernych kalibru 14,5 mm oraz 7.62. Zgodnie z normami, te pierwsze nie mogą przebić pancerza z przodu, cały rosomak ma być odporny na przebicie pociskami przeciw pancernymi kalibru 7.62.



Cudów nie było



Pociski zdemolowały zewnętrzną osłonę pojazdu, którą jest blacha stalowa grubości 3 mm, ale zatrzymał je pancerz główny. Pojazd został przestrzelony raz..., snajper trafił w przerwę między tylnymi drzwiami dla załogi.

Dodatkowo podczas prób ostrzelano pociskami 14,5 mm wieżę z boku, choć nie jest ona w tym miejscu chroniona dodatkowym pancerzem. Duże pociski przeszły przez osłonę jak przez papier, demolując przy okazji sprzęt elektroniczny zamontowany w środku transportera, bo nikt nie pomyślał, by zastąpić go atrapami przed rozpoczęciem testów. W ten sposób zniszczono wartą 100 tys. zł radiostację firmy Radmor.

Ocenę rosomaka uzupełnia opinia renomowanego pisma militarnego „Jane's Defence". Transporter AMV (fińska nazwa rosomaka), który został zaprezentowany w lutym br. na targach w Abu Dhabi, został oceniony przez czasopismo jako „najlepiej uzbrojony pojazd w swojej klasie na świecie".

AFGAŃSKIE POJAZDY



-» Do Afganistanu trafią



24 rosomaki. Ze Szczecina popłyną statkiem na Bliski Wschód, potem drogą powietrzną zostaną wysłane do Afganistanu.

-» Dodatkowe pancerze pasywne dla „afgańskich" rosomaków dostarczy izraelska firma Rafael. Takie samo jest montowane na kilku tysiącach pojazdów używanych przez armie Izraela, USA, W. Brytanii i Włoch.

-* Oprócz rosomaków polski kontyngent zabiera do Afganistanu 4 transportery ewakuacji medycznej Ryś i 10 transporterów BRDM.

Arrakis - Czw 22 Mar, 2007

Potwierdzenie tego, o czym już było w tym wątku. Ciekawe, czy w Raporcie lub NTW pojawi się wszystko, kawa na ławę.

Pojawia się równocześnie pytanie. Jak wobec tego wyglądają niedawne wypowiedzi MONa i innych oficjeli na temat Rosomaka. Albo nie wiedzieli zupełnie, co mówią. To źle. Albo kłamali jak najęci. Też źle, a dodatkowo pojawia się pytanie dlaczego.

Arrakis

Prawie emeryt - Czw 22 Mar, 2007

TVN24 napisał/a:

Rosomak będzie sprawdzony przed walką

TESTY NA POLIGONACH WYPADAJĄ POZYTYWNIE

Rosomak musi być pewnyMinister obrony narodowej Aleksander Szczygło zapewnił dziś, że całościowe wyniki testów transportera opancerzonego Rosomak "będą znane przed wejściem polskich żołnierzy do akcji" w Afganistanie.
Według ministra, dotychczasowe doświadczenia z eksploatacją Rosomaka na polskich poligonach są "w miarę pozytywne". Szef MON nie chciał w czwartek komentować doniesień "Życia Warszawy", że przeprowadzone w Izraelu próby dodatkowego opancerzenia dla Rosomaka wypadły pomyślnie.

Minister Szczygło kilka tygodni temu zapowiadał, że jeśli testy wypadną pozytywnie, Rosomaki już w Afganistanie zostaną dodatkowo opancerzone. Natomiast jeśli okaże się, że pancerze nie spełniają oczekiwań, w Afganistanie wykorzystywane będą wozy bojowe Szakal i opancerzone HMMWV, których wysłanie jest także obecnie planowane.

Zdaniem ministra, "nieszczęściem sytuacji jest to, że nowy typ uzbrojenia, jakim jest KTO Rosomak, wchodzi do eksploatacji nie tylko na poligonie, ale do realnej walki". - Z reguły sprzęt tego typu przez kilka lat jest testowany. W tym przypadku stało się inaczej i to jest problem" - uważa Szczygło.

Rosomaki otrzymają m.in. dodatkowe opancerzenie, system dostępu radiowego PNR 500, system lokalizacji i śledzenia wojsk własnych AFTS, łańcuchy przeciwpoślizgowe, dodatkowe kamery boczne i akustyczny System Lokalizacji Strzału.

amel

vanHoost - Czw 22 Mar, 2007

Być może część z Was się nie zgodzi, ale moim zdaniem nie powinni przed samym wylotem na tak trudną misję zmieniać tak ważnego środka jakim jest transporter opancerzony. Tym bardziej że szkoliliśmy się na nich na tych wszystkich poligonach właśnie na Rosomakach (za wyjątkiem Hohenfels).
Lecę niedługo do Afganistanu i trochę z przerażeniem :-o czytam o tym co nasz Mon chce nam zafundować. Jak oni wyobrażają sobie przenieść pluton KTO na Szakale :?:

Do Szakala wejdzie na upartego 5 osób. W KTO było powiedzmy 10. Z tym że teraz trzeba będzie dodatkowych kierowców. Czy taki pluton ma teraz liczyć 8 Szakali :?: :?: :?:

Większość z chłopaków w życiu nie jechała berdkiem. Nigdy nie ćwiczyli nawet zwykłego szybkiego spieszania z tego wozu. Czy nasi decydenci wiedzą co chcą zrobić :?: ? :?:

oskarm - Czw 22 Mar, 2007

Co do Szczygło, to pamiętam jak jeszcze za czasów swojej pracy w kancelarii w TVN24 mówił że czarne jest białe (chyba chodziło o taśmę Beger i jaki to PiS jest wspaniały, że próbował przekupic Beger, by móc spokojnie rządzic Polską). Sądzę, że Szczygło musiał mieć dostęp do danych z testów, ale skoro "Maciek z Rewic" w swoim "raporcie" obsmarował Kinskiego i Grzegorza za lobbowanie za fatalnym AMV, no to trzeba było jechać z szopką, tak jak jechał z taśmami Beger ... no cóż smutne to ... tym bardziej, że tak solidarnie dbał o stan emocjonalny żołnierzy i ich rodzin, którzy jadą do Afganistanu.

A polska armia jest bogata... Rozumiem, że rozstrzelano Rosomaka, ale po co z elektroniką?

Stefan Fuglewicz - Pią 23 Mar, 2007

Czepiasz się, Oskarm... z elektroniką, ale w końcu bez załogi! ;)

A ja chciałem poruszyć jeszcze inną sprawę.
Mówi się teraz, że to niedobrze, że dopiero co wprowadzony do służby sprzęt będzie użyty w warunkach bojowych. I słusznie - nowy sprzęt musi się "dotrzeć", musi być czas na wprowadzenie udoskonalenie konstrukcji i eksploatacji. Co więcej - KTO to w założeniu cały system uzbrojenia, obejmujący kilka odmian tego pojazdu z bardzo bogatym wyposażeniem. Obecnie mamy dopiero jego zręby...
Ale czy podobny problem nie występuje też z drugim "systemem", jaki tworzy personel Brygady? On też istnieje równie krótko, przyszli do niego żołnierze z różnych jednostek, w tym część młodych o niewielkim jeszcze doświadczeniu. Ten zespół otrzymał skomplikowany i zupełnie nowy w WP sprzęt, musiał się nauczyć jego obsługi i wykorzystania taktycznego, a ponadto musiał się przygotować do specyfiki działań ekspedycyjnych. Czy na pewno są wystarczająco wyszkoleni i zgrani, a ich taktyka jest już wystarczająco dopracowana?

DarkThrone - Pią 23 Mar, 2007

Niestety alternatywy nie ma, Rosomaki mimo ich "docierania" i tak są najlepszym pojazdem który możemy użyć. A ludzie? w WP kontygenty na misje to zazwyczaj pospolite ruszenie ochotników (mam nadzieję że to już nie jakaś tradycja) i niestety będą się musieli uczyć na własnych błędach (oby jak najmniej kosztownych). :gent:
quest71 - Pią 23 Mar, 2007

DarkThrone napisał/a:
kontygenty na misje to zazwyczaj pospolite ruszenie ochotników
Powiedz to tym, którzy przed wyjazdem usłyszeli: Afganistan albo ... :(
gryf001 - Pią 23 Mar, 2007

Robi się OT, ale zgadzam się z quest71. Ale w społeczeństwie pokutuje przekonanie ze jada na ochotnika za ciężka kapustę.
Pozdrawiam. Gryf.

vanHoost - Pią 23 Mar, 2007

gryf001 , mam pytanie:czy Ty jedziesz na tą misję? i jeżeli tak,to czy postawiono Ci takie pytanie?a może komuś z Twoich znajomych postawiono??
Proszę, nie siejcie takich plotek. Tak sie składa że w mojej jednostce nie stawiano takich pytań, a stanowi dość znaczny odsetek bman...

adiu - Pią 23 Mar, 2007

Van Horst
Mówisz prawdę ,mam kuzyna który zglosił się na rozmowe w sprawie Afganistanu, służy w 17WBZ , 1 batalionie , kierowca.
Rozmowa była miej więcej taka : jedziesz do Aganistanu jako kierowca, jego odpowiedz nie chcę jechać.Żadny problemów nie jedzie i służy dalej,bez szykan
Więc quest71 nie opowiadaj głupot .

vanHoost - Pią 23 Mar, 2007

pewnie go znam :gent:
nikt nikogo nie zmuszał,więc nie siejmy plotek. Cieszę się że ktoś zna prawdę, a nie pogłoski popularne wśród społeczeństwa :viktoria:

gryf001 - Pią 23 Mar, 2007

Nie nie jadę vanHoost (cywilem jestem) ale rożne rzeczy człowiek słyszy również na NFoW. co nie zmienia faktu ze ogół społeczeństwa uważa ze jada sami ochotnicy i to za niezła kasę. Ja uważam ze kasa nie jest adekwatna do zagorzenia i standardów w innych armiach. Kwestie samych ochotników pominę milczeniem.(może popytaj w innych jednostkach, może zmienisz zdanie).
Pozdrawiam. Gryf.
PS:Przepraszam Modów za OT.

quest71 - Pią 23 Mar, 2007

Akurat tez jestem z 17ej, rozmowy na drugą zmianę były wczoraj. Ci którzy nie chcą (jechać do Afganistanu) zawsze mogą przecież pracować w Wędrzynie. Dla mieszkających tam nie ma przecież problemu, ale znam takich, dla których te półtorej stówy na dojazdy wiele znaczy. Więc nie wciskajcie innym, że 100% ludzi jedzie całkowicie z własnej woli!!
vanHoost - Pią 23 Mar, 2007

ja też służę w 17-ce, i jadę na pierwszą zmianę. Z tego co pisze wnioskuję że służysz w 1 bpzmot. Faktycznie, było ogłoszone że batalion ma być "misyjny", i że nie ma w nim miejsca dla tych, którzy nie chcą jeździć na misje.
Chciałem tylko spytać, czy poza grożeniem i straszeniem coś się działo :?: Bo mówić, a zrobić, to zupełnie co innego. Nie jestem w wojsku od wczoraj, i nie wydaje mi się żeby tak od razu przerzucali do innego garnizonu. Chyba że masz jakiś przykład...

adiu - Sob 24 Mar, 2007

guest71
Zostając żołnierzem byłem świadom możliwości dostania rozkazu wyjazdu, taka praca.
Z tego co mówisz ty chcesz brać pieniążki , ale jak trzeba wyjechać to sorry ale Ty zostajesz i nie zmuszajcie mnie. Na wojnę , misję mają jeździć zwarte pododdziały a nie zbieranina i jeśli ktoś nie zamierza narażać życia , co należy do pracy wojskowych , to powinien zmienić zawód. Ja jestem przeciwnikiem pytania się czy pojedziesz , jest rozkaz więc go wykonuję . A pytanie się czy szanowny żołnierz wyraża chęć powoduje właśnie wysyłanie zbieraniny ochotników .Zbieraniny ludzi którzy nie są specjalistami w danej dziedzinie , którzy nie są zgrani , nie ufają sobie. Czy tak ma wyglądać to?
Inną sprawą jest to czy uważamy słuszne walczenie i oddawanie życia dla polityki i korzyści pewnych państw i grup społecznych . Każdy nas jako obywatel może myśleć że nie ,nie powinniśmy , ale jako żołnierze wykonujemy to co nam każe rozkaz.
Ja obecnie jestem na misji ,choć nie chciałem jechać , kiedy moje stanowisko wyjeżdżało to nie poszedłem i nie powiedziałem że nie pojadę , bo jaki byłby ze mnie żołnierz.

quest71 - Sob 24 Mar, 2007

adiu napisał/a:
Każdy nas jako obywatel może myśleć że nie ,nie powinniśmy , ale jako żołnierze wykonujemy to co nam każe rozkaz.

Tu się zgadzam. A co z konstytucyjnym zapisem, iż Państwo ma nam i naszym rodzinom zapewnić godny byt? Jak na razie tylko sie od nas wymaga nie dając nic w zamian. Służę kilkanaście lat i nigdy nie byłem tak niepewny jutra. Czy jeszcze będzie moje stanowisko? Czy znów nie zmienią grupy zaszeregowania dla mojego etatu? Zbyt wiele niepewności w kraju aby jeszcze jechać i walczyć w imię interesów obcego narodu. Za taką służbę dziękuję. Jeżeli usłyszę: wyjazd albo..., to idę do cywila. Na chleb i smalec mi wystarczy.

vanHoost - Sob 24 Mar, 2007

Panowie, widzę że odeszliśmy trochę od tematu Rosomaków... Może przenieśmy naszą dyskusję do działu Misje? Bo coś mi się zdaje że i tak niedługo tam wylądujemy ;)

może tutaj

corran - Wto 27 Mar, 2007

Cytat:
Polska Zbrojna

Rosomaki w ogniu.

Sześć Rosomaków: cztery pomalowane na zielono i dwa białe, z oznaczeniami ONZ na pancerzach, przy pełnej prędkości pokonywało bezdroża poligonu drawskiego. Żołnierze otrzymali jasne wytyczne: odbić opanowaną przez wroga ważną arterię komunikacyjną i zabezpieczyć ją do czasu przybycia głównych sił. Zawieszenie aż zaskrzypiało, gdy pojazdy gwałtownie się zatrzymały, a z luków wysypała się piechota. – W prawo, biegiem!!! – komendy rozrywały powietrze niczym serie z karabinu. W kilka minut teren był zabezpieczony, a Rosomaki groźnie mierzyły w lewo i prawo, poszukując wroga. – Nie jest źle, żołnierze coraz bardziej czują klimat – podsumował zajęcie przez piechotę pozycji zdyszany podoficer. Leżący w pobliżu szeregowy tylko uśmiechał się szeroko. Poprawiając hełm, szepnął: – No, jazda była ostra.

Wymuszona przerwa
12 Brygada Zmechanizowana ze Szczecina to kolejna jednostka naszej armii, do której trafiły Rosomaki. Dziś w jednostce są już dwie kompanie na KTO, a trzecia powinna zostać w nie wyposażona jeszcze pod koniec wiosny. Na poligonie drawskim 1 Batalion Piechoty Zmotoryzowanej 12 BZ pojawił się pod koniec lutego. Pełniący obowiązki szefa sztabu 1 bpz por. Leszek Rola mówił wprost, że na to szkolenie żołnierze czekali z niecierpliwością. – Ponieważ wcześniej przeprowadzono zajęcia zgrywające oraz kierowanie ogniem z wykorzystaniem KTO Rosomak, teraz potrzeba było tylko kilkudniowego przypomnienia
sobie tych umiejętności i zgrania ze sprzętem – porucznik Rola zapewniał, iż tak długi brak transporterów nie wpłynął na wyszkolenie batalionu. W podobnym tonie wypowiadał się dowodzący 3 Kompanią Piechoty Zmotoryzowanej kpt. Tomasz Pęcak, nie ukrywając jednak, że brak sprzętu znacznie utrudniał mu szkolenie żołnierzy, tym bardziej że jego kompania nie ma jeszcze własnych KTO. – Moja kompania czeka na Rosomaki i mam nadzieję, że wkrótce je dostaniemy – mówił. – Wtedy wreszcie będę mógł przystąpić do szkolenia, o jakim marzę. Żołnierze z 12 BZ czekali więc na wiosenny poligon jak chyba na żaden poprzedni. Tym bardziej że, planując go, dowództwo brygady posłało im jasny i klarowny sygnał. Nie mieliście sprzętu długo, więc teraz będziecie mieli okazję go sprawdzić, i to podczas różnych zadań. – Na każdym etapie ćwiczenia zaplanowaliśmy takie wykorzystanie KTO, by sprawdzić ich mobilność i zdolności bojowe – wyjaśniał porucznik Rola. – Było więc natarcie, niszczenie celów na dużych odległościach – wymieniał. – Potem żołnierze organizowali na Rosomakach punkty kontrolne, a następnie nocą przeprowadzili z maksymalną prędkością marsz. Najwiekszą frajdę żołnierzom sprawiła konfrontacja Rosomaków z poczciwymi BWP-ami. – Przeprowadziliśmy dwustronne ćwiczenie, podczas którego dwa plutony na Rosomakach działały przeciwko plutonowi na BWP. Pluton na BWP prowadził działania opóźniające, a Rosomaki natarcie – wyjaśniał tło taktyczne dowodzący 1 Batalionem Piechoty Zmotoryzowanej mjr Marcin Szymański. Pytany o wrażenia i ocenę Rosomaków, był już zdecydowanie mniej służbowy. Mówił wprost: – Różnica była kolosalna! BWP-y po prostu zostawały w tyle. – Było wesoło – mówił st. szer. Michał Wojciechowski, kierowca Rosomaka. – Chłopaki nie mieli z nami najmniejszych szans, różnica klas jest po prostu kolosalna. Jego kolega z pojazdu, działonowy-operator st. szer. Maciej Kublicki, dodaje, że Rosomak to obecnie najnowocześniejszy sprzęt w naszej armii, który wyprzedza o dwie generacje swoją konkurencję – BRDM i BWP. – Mając kamerę termalną, byliśmy w stanie niszczyć w nocy BWP oddalone nawet o 1600 metrów, podczas gdy one musiałyby do nas podejść na 800 metrów – komentował. – A czy byłyby w stanie trafić w nas w ciemnościach? Szkolenie na poligonie w Drawsku było okazją do tego, aby zapytać użytkowników Rosomaków, jak oceniają fińsko-polski transporter. Żołnierze, z którymi rozmawialiśmy, nie kryli swojej irytacji, iż o KTO jest teraz tak głośno, a mało kto pyta o zdanie tych, którzy pracują z nim na co dzień. – Trochę to przypomina nagonkę – mówił jeden z nich, prosząc o zachowanie anonimowości.

Blaski i cienie
Ich opinię na temat Rosomaka można podsumować tak: mobilny, zwrotny, szybki, jego silnik działa w zasadzie bez zarzutu i zapewnia transporterowi odpowiednią moc. Czteroosiowe zawieszenie Rosomaka, to według nich udana konstrukcja. Sprawdza się w trudnym terenie. Ich ocena Rosomaka nie jest jednak w żadnym wypadku jednokierunkowa. – Powiedzmy szczerze, największą bolączką jest serwis. Nie obsługuje tych wozów jak należy, nie przyjeżdża na wezwania – mówił st. szeregowy Przemysław Szarzec, działonowyoperator. – Minusem jest również brak ślepej amunicji do UKM-u. To znaczy niby ona jest, ale chyba ma za słaby ładunek prochowy, bo po trzech, czterech strzałach są zacięcia. Jego kolega st. szer. Waldemar Rynkiewicz, kierowca Rosomaka, miał swoje uwagi. – Jak się jedzie na noktowizji, to się widzi metr z przodu, a z prawej strony już w ogóle. Jest ciężko – komentował.
Analizując wady i zalety Rosomaków, żołnierze z 12 Brygady Zmechanizowanej podkreślali, że jest to zupełnie nowa konstrukcja, którą oni, jej użytkownicy, muszą dobrze poznać. Dopiero potem można wyciągać wnioski, sygnalizować problemy. – Co do wadliwości sprzętu, to uważam, że my się docieramy do niego, a on do nas – mówił st. szer. Maciej Kublicki, działonowy- operator. – Ja się na tym wozie nie zawiodłem jeszcze ani razu. Na początku rozłączyły mi się parę razy napędy, bo człowiek był zestresowany, nie znał się. Teraz już jest spokój i takich problemów nie ma – dodał. Nie można było nie zapytać również żołnierzy o ich stosunek do kwestii ewentualnego dopancerzenia Rosomaków. Tutaj byli wyjątkowo zgodni. Podkreślali, że dołożenie KTO dodatkowych ton pancerza równa się z odebraniem mu jego największych zalet – mobilności, dynamiki.
– Jeżeli już chce się coś w tej kwestii zmieniać, to może trzeba pomyśleć o pancerzu reaktywnym. To droższe rozwiązanie niż przyspawanie ton blachy, ale niewpływające
znacząco na wagę pojazdu – mówił jeden z oficerów, zapytany o opinię w tej sprawie.


Pytanie do praktyków: Powyższy artykuł wyraźnie wskazuje, że Rosomak jest bardziej mobilny i lepiej radzi sobie w terenie, jest również lepiej uzbrojony i oferuje porównywalny poziom ochrony co BWP-1. Czy było by sensowne stworzenie brygady zmechanizowanej na Rosomakach (2 bataliony) i zmodernizowanych Twardych (jeden batalion) - które moim zdaniem lepiej by się sprawdziły niż ewentualny Rosomak z armatą czołgową, Twardy pomimo wszelkich swoich niedostatków to jednak czołg o odporności nie porównywalnie większej niż jakiekolwiek KTO. Wydaje się mi to tym bardziej zasadne, że cena zakupu, KTO Rosomak w wersji z armatą czołgową z pewnością była by większa niż koszt modernizacji PT-91 do standardu zbliżonego do PT-91M. W efekcie trzeba sobie postawić pytanie czy chcemy używać czołgów czy ich substytutów? Liczba zamówionych Rosomaków i obecnie eksploatowanych Twardych pozwoliłaby wyposażyć w nowoczesny sprzęt (dzięki termowizji zdolny do działań w nocy) aż 4 Brygady Zmechanizowane.

Dysponując oprócz tego 2 pancernymi brygadami na czołgach Leopard 2 (10 i 34 PKPanc) oraz docelowo nowych bwp (np.: CV-90) posiadalibyśmy 6 brygad na Europejskim poziomie. Niebagatelny jest fakt, że przy takim rozdysponowaniu sprzętem zakup nowych bwp ograniczyłby się do ok 120 sztuk (+ pojazdy tyłowe na tym samym podwoziu) dla 2 batalionów zmechanizowanych, co powinno mieścić się w zakresie naszych możliwości finansowych.

Zmodernizowane PT-91 można by używać do ok 2025-2030 kiedy to zastąpione były by już nie przez Leopardy 2 czy inne czołgi III generacji, ale przez systemy opracowane na bazie Future Combat System, czyli wozy bojowe nowej generacji.

Ciekaw jestem opinii.

wojtek - Wto 27 Mar, 2007

Jeju ale ten artykuł to propaganda sukcesu. Jak za Gierka.
Pomorzanin - Wto 27 Mar, 2007

Propagandowe wydawnictwo, to i artykuł taki...

1. Gąsienic koła nie zastąpią.
2. 6 brygad na całą Polskę to "śmiech na sali" - 9 to moim zdaniem minimum.
3. Będziemy mieć sporo KTO - w wersji transporterów piechoty - uzbrojonych jedynie w wkm, może granatnik automatyczny. Za dużo to się z takim sprzętem podczas wojny konwencjonalnej nie powalczy.

Ozawa - Wto 27 Mar, 2007

Co do propagandy to trochę racji jest , ale....
Rosomak jest lepiej uzbrojony , opancerzony i ma lepsze systemy obserwacji niż BWP-1.
Co jest prawdą, co do właściwości jezdnych to na drodze jest lepszy ( bo ma koła) a w trenie jest tylko trochę słabszy .
Jest to całkiem fajny KBWP ( propaganda z tym manewrem i nie potrzebnym pancerzem, na zmechu też słyszałem ze BWP-1 jest lepszy od Mardera bo bardziej manewrowy itp.)
Może warto jednak zastanowić się nad jednym pojazdem KBWP i podobnie jak Francja zostać na kołach ( mam na myśli tylko KBWP). Zakup 120 pojazdów to dodatkowe nowe pojazdy , koszty logistyki itp.( Rosomak może sam się przemieszczać po drogach itp) Tylko trzeba zmienić myślenie w SZG bo batalion na Rosomakach to Batalion zmotoryzowany taki sam z nazwy jak batalion na Starach też zmot
( jak służyłem na zmechu to mieliśmy skadrowany batalion zmot na Starach) Chyba batalion na Rosomakach to coś więcej niż batalion na BWP-1 ( ma większą siłę ogniową) to czemu jest zmot ????
Kiedyś byłem przeciwnikiem KBWP, ale po zapoznaniu się z Rosomakiem myślę trochę inaczej . Ma ktoś jakieś argumenty przeciwko takiemu rozwiązaniu ????
Tylko proszę bez tępa natarcia ( bo czołgi będą jechać szybciej o KBWP) , obalam ten argument od razu przypominając o logistyce na kołach , która musi dojechać za pancerną szpicą…..

Pomorzanin - Wto 27 Mar, 2007

Takie prozaiczne pytania: czy promień skrętu KTO nie jest uciążliwy podczas jazdy np. po wąskich drogach leśnych czy między budynkami? Jak dużo są w stanie wytrzymać opony? Do czego nam tak właściwie KTO z wkm?
corran - Wto 27 Mar, 2007

Po anulowaniu zdalnie sterownych modułów była mowa o zwiększeniu ilości pojazdów z dużą wieżą (na to miały iść środki przeznaczone na moduły), co najprawdopodobniej da efekt taki, że wszystkie, KTO bojowe (transportery piechoty) będą z dużą wieżą - wkm wyląduje najwyżej na pojazdach specjalistycznych (wdsz, wzt itp).
G. Hołdanowicz - Wto 27 Mar, 2007

Jasne, a pieniądze na to to skąd niby? Wieża kosztuje prawie tyle co podwozie. Ot, co.
Pomorzanin - Wto 27 Mar, 2007

I to by była genialna decyzja (zwiększenie liczby KBWP kosztem "nosicieli ppk Spike" itp. wynalazków). Tylko czy naprawdę realna? Ja słyszałem jedynie o przezbrojeniu w duże wieże pododdziałów rozpoznawczych.
G. Hołdanowicz - Wto 27 Mar, 2007

Moim zdaniem jak już to iść w kierunku pojazdów z wieżami bezzałogowymi, z 30 mm + 7,62 mm od Rafaela (przewaga bo ze Spike'm od razu) bądź Elbitu (hmm...). Choc ciekaw jestem relacji koszt-efekt. No i problem, bo taką wieżę to bez trudu się przestrzeli ;)
wojtek - Wto 27 Mar, 2007

Dokładnie tak wieża Rafaela to jest moim zdaniem najlepsze co można zamontować do naszego KTO.
G. Hołdanowicz - Wto 27 Mar, 2007

Ale wymaganie było wieża 2-osobowa. Hauk.
Pomorzanin - Wto 27 Mar, 2007

Ale te wieże bezzałogowe to rozumiem obok tych dotychczasowych, nie zamiast? Czy może częsciowo zamiast? ;)

Kiedy konstruowano wymagania przetargowe, to chyba RCWS był jeszcze "w powijakach"?

G. Hołdanowicz - Wto 27 Mar, 2007

Ale jednoosobowe były w zasięgu.
Pomorzanin - Wto 27 Mar, 2007

Wieża dwuosobowa miała chyba zapobiec sytuacji, w której dowódca miałby swoje stanowisko "w kadłubie" (a'la BWP-1), uniemożliwiające obserwację we wszystkich kierunkach.
G. Hołdanowicz - Wto 27 Mar, 2007

Albo była projekcją wiedzy tworzących wymagania...
quest71 - Wto 27 Mar, 2007

Niestety przestarzałej wiedzy. Szkoda, że specyfikacje na przetargi opracowują ludzie, którzy dawno zatracili kontakt z rzeczywistością.
Pomorzanin - Wto 27 Mar, 2007

U nas zawsze wszyscy chcą dobrze, a wychodzi jak zawsze - lipa...

P.S. Teraz przetargami zajmują się ludzie, którzy tak zatracili kontakt, że w 100% kryterium oceny w przetargu jest cena :cry:

max102 - Sro 28 Mar, 2007

Pomorzanin napisał/a:
U nas zawsze wszyscy chcą dobrze, a wychodzi jak zawsze - lipa...

P.S. Teraz przetargami zajmują się ludzie, którzy tak zatracili kontakt, że w 100% kryterium oceny w przetargu jest cena :cry:


Tak już jest unas w armii ktoś podpisuje umowę na jakiś sprzęt lub wyposażenie a póżniej męczą się ci co muszą go użytkować. Przykładów jest mnóstwo choćby F-16 /HMMWV/wieża rosomaka/ wyposażenie indywidualne dla żołnierzy batalionu manewrowego(buty ,śpiwory,maniorki,menaszki)
Dlaczgo nie jest tak że zanim coś zakupimy nie jest testowane w jednostkach bojowych tylko w jakiś instytutach które piszą to co ktoś im każe , albo tak jak było to robione z butami które testowała kadra ze sztabu.
Jedyne pozytywy mogę zaobserwować w GROMIE gdzie dużą wagę przywiązuje się do tego co jest kupowane i czy to się sprawdzi w warunkach przyszłych działań.
A jeżeli chodzi o KTO to z tego co wiem oferty odnośnie wieży były trzy a dlaczego ta wygrała mogę się tylko domyślać.Teraz jeżdzimy do Izraela opancerać KTO a moża bylo
kupić wieżę od nich już sprawdzoną w warunkach bojowych i nie było by uwag ze strony żołnierzy którzy na tym sprzęcie pracują.A czy wogóle ktoś liczy się z ich zdaniem :?:
Dać sprzet do testowania dla wojska niech piszą opinie a póżniej podpisywać umowy :czytanie:
Tak jest robione w wielu armiach a dlaczego nie unas :?:

G. Hołdanowicz - Sro 28 Mar, 2007

max102, niestety trochę idealizujesz inne armie, zapewniam Cię.
A skoro piszesz o wieży sprawdzonej w warunkach bojowych, to o której myślisz - rozumiem że o "małej"? Ponadto zapewniam, że jak w przypadku każdego sprzętu stworzonego dla innego użytkownika uwagi byłyby i to nie małe. Tyle tylko że powinno to być traktowane jako norma, a nie afera.

max102 - Sro 28 Mar, 2007

Nikt nie mówi o robieniu afery do czasu gdy ten sprzęt bedzie decydował o czyjmś być albo nie być.Chodzi oto aby zminimalizować zawodność tego sprzętu bo jeżeli chodzi o pokazy to ładnie sie prezentujemy tylko tym sprzętem trzeba walczyć :cool:
Musze powiedzieć że każdy sprzęt bojowy najlepiej sprawdza się w działaniach wojennych.
Mamy mnóstwo przyładów z historii choćby działania ZSRR w Afganistanie.
BWP miał zamontowaną armatę 73 mm która się nie sprawdziła a póżniej została zamieniona na działko szybkoszczelne ze względu na kąt podniesienia armaty w warunkach górskich .
Izrael swój sprzęt modernizuje mając doświadczenia w konfliktach także wydajemi się iż oferta ich była lepsza od Włochów.Bo jeżeli chodzi o ofertę Polską to mam przykład z własnego podwórka i na temat firmy z Tarnowa (Tumak) nie bedę się wypowiadał :lol: :lol: :-o .
Więc uczmy się na cudzych błedach i doświadczeniu innych którzy już walczyli i ich sprzęt brał udział w działaniach bojowych a bedzie napewno lepiej bo jak nie to znowu pojedziemy na wojnę z Honkerami i zespawaną blachą z Irackich BRDM :efendi2:

G. Hołdanowicz - Sro 28 Mar, 2007

Ale może jednak wypowiesz się na temat Kobuza na Tumaku, chętnie poczytamy!
ZibiS - Sro 28 Mar, 2007

Piszą o testach pancerza Rosomaka

http://redakcjawojskowa.p...d=362&Itemid=54

Cytat:
" Jeśli pancerze nie przejdą testów, KTO nie będą używane w działaniach bojowych – powiedział minister obrony narodowej Aleksander Szczygło."

Ten cytat budzi grozę , MON dalej brnie w ślepą uliczkę - jak nie Rosomak to co "irackie trumny" Honkery i Hummery ???
Poprostu zgroza :x :x :x

max102 - Sro 28 Mar, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Ale może jednak wypowiesz się na temat Kobuza na Tumaku, chętnie poczytamy!

Jeżeli chodzi o sam pomysł to wydaje mi się że jest dobry został zaczęrpnięty z projektu amerykańskiego i chodzi oto aby zminimalizować zagrożenie dla strzelca bronii pokładowej
(stanowsko na dole) i dzięki zastosowaniu kamery lepszy wgląd w teren w dzień i w nocy,no i kaliber 12,7mm.Jakby można było by zamontować termowizję ale wiadomo koszty
by wzrosły.
Wszystko ładnie tylko jakoś nic nie wychodzi. Co do szczegółów technicznych to nie chciałbym przekreślać odrazu tego projektu.Na dzień dzisiejszy to klapa :zly3:
Pozdrawiam :hey:

G. Hołdanowicz - Sro 28 Mar, 2007

Coraz ciekawiej, bo przecież Tumak-4 przeszedł testy wojskowe i został zakupiony przez MON wraz z Kobuzem. To jaka to klapa?
max102 - Sro 28 Mar, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Coraz ciekawiej, bo przecież Tumak-4 przeszedł testy wojskowe i został zakupiony przez MON wraz z Kobuzem. To jaka to klapa?

Bez komentarza :!: :modli:

G. Hołdanowicz - Sro 28 Mar, 2007

A może jednak. Na czym polega klapa. Czy problem w Kobuzie (czyli OBR SM), czy w konfiguracji Tumaka (czyli WZM-5). Prosiłbym o precyzję wypowiedzi i nie kreowanie kolejnego mitu, bo w innym wątku właśnie mamy gnój dużej klasy.
max102 - Sro 28 Mar, 2007

Nie mogę więcej się wypwiadać na ten temat ale może panowie z Poznania lub z OBR Tarnów zabiorą głos :?: Ale wątpie
G. Hołdanowicz - Sro 28 Mar, 2007

Przepraszam, ale jest to żałosne - proszę jednak sprecyzowac w czym przejawia się problem, bo nie rozumiem.
wojtek - Sro 28 Mar, 2007

Nie rozumiem nie podałeś żadnych konkretów.Może jedznak jakieś konkrety zacząłeś to skończ.
Stefan Fuglewicz - Sro 28 Mar, 2007

Nie chodzi o ujawnianie tajemnicy wojskowej - wystarczy ogólne wskazanie, gdzie jest problem (o ile jest).
Nawiasem mówiąc, ja widzę tu pewne problemy (i nawet kiedyś o tym pisałem), ale chciałbym usłyszeć zdanie Maxa.

max102 - Czw 29 Mar, 2007

A może ten sprzęt się dociera tak jak Rosomak tylko może ja nie wiem :?:
Żeby pisać o zaletach i wadach tego sprzętu to powinien on być sprawny i testowany
przez żołnierzy którym został przydzielony a tak nie jest.
Narazie dla mnie jest to prototyp którego należy poddać modernizacji.
Sam pomysł jest bardzo dobry jak już pisałem tylko z realizacją coś jest nie tak ale mam nadzieję że wszystkie zastrzeżenia zostaną usunięte zanim Tumak zostanie wdrożony i będzie musiał tak jak Rosomak być sprawdzony w warunkach bojowych.
Dajmy trochę czasu ludziom którzy stworzyli ten projekt a może to wszystko się dotrze.
Tylko nie kupujmy rzeczy które miałyby być zawodne tak jak już to nieraz przerabialiśmy ( przykładów jest wiele).
pozdrawiam :viktoria:

G. Hołdanowicz - Czw 29 Mar, 2007

Mimo wszystko jeszcze raz się pytam: co jest nie tak? Moduł (sterowanie, optoelektronika, napędy?), ergonomia, środki łączności? Co? Oczywiście że jest to prototyp (Tumak4), który był przebadany i przyjęty przez Komisję MON. A że nie jest używany w polu, to wina producenta? A może nie jest używany bo jest niesprawny?
Przepraszam - póki co to jest "bąk" z którego nic nie wynika. Każde urządzenie może być niesprawne z tysiąca powodów, także dlatego że obsługi są nie wyszkolone i nie potrafią z niego korzystać, że nie stworzono zasad użycia, że się oczekuje "cudów na kiju" zamiast tego co to ma dawać.
Nie bronię nikogo, chcę zrozumieć co jest grane.

max102 - Czw 29 Mar, 2007

Mimo wszystko odsyłam do producenta i do Poznania może oni się wypowiedzą na ten temat.
Dlaczego Tumak do tej pory nie wykonał strzelań w macierzystej JW :?:

G. Hołdanowicz - Czw 29 Mar, 2007

Krok po kroku: to jednak ci chodzi o Kobuza na Tumaku, tak?
gryf001 - Czw 29 Mar, 2007

Cytat:
Gazeta Wyborcza
Pancerz Rosomaka laboratoryjnie odporny
pw
2007-03-29, ostatnia aktualizacja 2007-03-28 20:13
Laboratoryjne próby dodatkowych pancerzy dla transporterów Rosomak przebiegły pomyślnie - poinformował wczoraj MON.

Rosomaki defilują na placu Piłsudskiego w Warszawie, 15 sierpnia 2006 r.
Próby były przeprowadzane w Izraelu przez firmę Rafael, która konstruuje pancerz. Dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak tłumaczył, że Rosomak ma być odporny na amunicję kalibru 14,5 milimetra z boków, a także z góry, gdyż w Afganistanie może uczestniczyć w walkach w górach.

Do 15 kwietnia mają być przeprowadzone testy na poligonie Nowa Dęba - będzie to ostateczna ocena. Minister obrony Aleksander Szczygło mówi, że nie wpłynie to na opóźnienie wysłania wozów do Afganistanu. Jeżeli próby wypadną pomyślnie, dopancerzenie transporterów odbędzie się na miejscu w Afganistanie. Jeśli testy nie wypadną pomyślnie, wozy nie wezmą udziału w akcji.

Gen. Skrzypczak dodał, że polscy żołnierze w Afganistanie otrzymają od Amerykanów samochody hummer z dodatkowymi pancerzami. Zapowiedział też, że w przyszłości w polskiej armii znajdzie się nowy pistolet, który zastąpi Wista.


Uparcie dalej brną w ślepa uliczkę nieużywania Rosomaka w Afganistanie jeżeli nie spełni wymagań...A swoja droga Rosomaki popłynęły już w kierunku Afganistanu czy dalej czekają w porcie?
A co do hummerów szkoda ze Gen. Skrzypczak nie wypowiedział sie o ich poziomie opancerzenia i wyposażenia.
Temat nowego pistoletu poruszyłem w wątku o Wiście.
Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Czw 29 Mar, 2007

Generał Skrzypczak powiedział, że humvee dostaną nasze uzbrojenie i sprzęt łączności. Opancerzenie: użył określeń, sugerujących że będą to M1114 z pewnymi dodatkowymi kitami opancerzeń.
Rosomaki i Szakale i część ciężarówek stoi w porcie (nawiasem mówiąc w dzisiejszym Dzienniku jest piękne zdjęcie!).

bond - Czw 29 Mar, 2007

Chciałem odnieść się do artykułu "Rosomaki w ogniu", a właściwie do jednego jego fragmentu:
Cytat:
Mając kamerę termalną, byliśmy w stanie niszczyć w nocy BWP oddalone nawet o 1600 metrów, podczas gdy one musiałyby do nas podejść na 800 metrów – komentował. – A czy byłyby w stanie trafić w nas w ciemnościach?

Zadam może "głupie" pytanie (to nie prowokacja, po prostu jestem ciekaw) czy faktycznie Rosomak przy aktualnym uzbrojeniu jest w stanie zniszczyć BWP (od przodu?).
Ciekaw jestem opinii znających temat.

G. Hołdanowicz - Czw 29 Mar, 2007

Znając poziom opancerzenia (a ten raczej nie przekracza Level 2) to tak. A co najmniej mógłby wytrącić go z eksplotacji, uszkadzając gąsienice czy optykę. To jednak 30 mm..
oskarm - Czw 29 Mar, 2007

bond napisał/a:
Zadam może "głupie" pytanie (to nie prowokacja, po prostu jestem ciekaw) czy faktycznie Rosomak przy aktualnym uzbrojeniu jest w stanie zniszczyć BWP (od przodu?).
30x173mm APFSDS przebija 100-120mm RHA na odległości 1km, więc BWP-1 bez problemu powinien być zniszczony.
Stefan Fuglewicz - Czw 29 Mar, 2007

Jeśli mie pamięć nie myli, to w BMP-1 nawet boki odpowiadają natowskiej "trójce" (pocisk karabinowy z rdzeniem). Może przejść dopiero przeciwpancerny 12,7 mm - jak dobrze trafi. Przód zatrzymuje na pewno wszystkie 12,7, może także 14,5 mm (czyli natowskie "4"), ewentualnie odłamkowe z działek małokalibrowych.
To tak dla porządku. Nie sądzę, żeby przeciwpancerna trzydziestka miała problem.

A poza tym, może warto byłoby gdzieś przenieść posty o Tumaku. Na dobrą sprawę, jeśli z Kobuzem nie ma problemów, można by go zdjąć i założyć na któryś z humvee w Afganistanie.

G. Hołdanowicz - Czw 29 Mar, 2007

Nie możesze zdjąć i założyć, bo to jest komplet i zakres ingerencji w podwozie jest większy niż tymczasowy, zatem na użyczonych pojazdach nie przejdzie. Kompletnie nie wiadomo o co chodzi z tą "kompletną porażką", bo Kobuz na Tumaku przeszedł więcej niż się spodziewano. A że nie jest wykorzystany w jednostce to raczej osobne story.
W BWP-1 przód to nie więcej niż Poziom 3+ (12,7 mm), reszta - niepełny Poziom 2.

Stefan Fuglewicz - Czw 29 Mar, 2007

Jeśli żródło do którego zajrzałem nie kłamie, burta BMP-1 ma grubość: część górna pochylona 16 mm, dolna pionowa - 18 mm. Chciałbym zobaczyć zobaczyć 7,62 mm, który przez to przejdzie. Chyba podkalibrowy z odrzucanym sabotem ;)
groman - Pią 30 Mar, 2007

A w jaki sposób 12,5-tonowy BWP-1 ma mieć poziom ochrony jak pojazdy prawie i powyżej 30 ton?
Za wikipedią:
Kadłub BMP-1 tworzy sztywną skrzynię zespawaną ze stalowych blach o grubości:
* przednia górna część kadłuba - 7 mm (80°)
* przednia dolna część kadłuba - 19 mm (57°)
* górna część burty - 16 mm (14°)
* dolna część burty - 18 mm (0°)
* tylna ścianka kadłuba - 16 mm (19°)
* strop kadłuba - 6 mm (90°)
Wieża zespawana jest z blach stalowych o grubości:
* przód wieży - 23 (42°)
* boki wieży - 19 mm (30°)
* tył wieży - 13 mm (30°)
* strop wieży - 6 mm (90°)
Za http://encyklopedia.korba.pl/page/BMP-1 :
Konflikty lokalne w czasie których użyto BMP-1 wykazały że pojazd ten posiada kilka istotnych wad. Umieszczenie zbiorników paliwa w tylnych drzwiach sprawiło że BMP-1 był bardzo wrażliwy na ostrzał z tyłu. Opancerzenie boczne choć teoretycznie odporne na ostrzał prowadzony z broni kalibru 7,62 mm także okazało się zbyt słabe i częste były przypadki przebicia pancerza bocznego przez pociski karabinów maszynowych.

G. Hołdanowicz - Pią 30 Mar, 2007

Przykro mi, ale upieram się przy podanych poziomach ochrony Level 3+/Level 2 niepełny (nie było wiarygodnych testów zgodnych ze STANAG 4569). Dodajmy do tego nie zawsze wysokiej klasy stal o niejednorodnej strukturze i mamy obraz zbliżony do rzeczywistości.
wojtek - Pią 30 Mar, 2007

Nie kumam -co ma masa do odporności.groman, porównaj wielkośc BWP i Rosomaka do tego spójrz na kąty BWP i może dojdziesz do wniosku że jest to możliwe.Nie wiem po co argument o wadach BWP- to to już prawie 35 letnia konstrukcja jak na czas kiedy został wprowadzony do wojska to rewolucyjny pomysł.Nasz Rosomak równierz nie jest bez wad ale przedewszytkim chodzi o to aby te wady wykrywać i usuwać prawda?
groman - Pią 30 Mar, 2007

Cóż, sprawa powinna być jasna... ale może to tylko moje inżynierskie wykształcenie przez mnie przemawia.
Popatrz na hełm kewlarowy. Waży on tyle samo, co stalowy, ale odporność daje znacznie większą. A dlaczego? Bo jest zrobiony z materiałów o odpowiednich właściwościach wytrzymałościowych. Mógłby być znacznie lżejszy i dawać odporność na poziomie blaszanego hełmu.
Ukształtowanie jest również ważne, ale chyba zgodzisz sie ze mną, że płyty czołowe Rosomaka i BWP są pochylone pod podobnym kątem?

zbig1103 - Pią 30 Mar, 2007

Różnica w ukształtowaniu płyt ROSOMAKA i BWP-1 jest delikatnie mówiąc zasadnicza. Do tego dochodzi obrys celu we wszystkich przypadkach zdecydowanie korzystniejszy dla BWP-1. ROSOMAK ma bardzo dobrą armatę, ale SKO i zaloga może miec problem ze skutecznym rażeniem proporcjonalnie bardzo niskiego celu. Reasumujac, pojedynek ogniowy między BWP-1 (wyposażonym także w 30 mm armatę) byłby tragiczny dla ROSOMAKA. Nawiasem mówiąc dla kazdego KTO. Jeden z Generałów chwalac KTO ROSOMAK stwierdzł, iż oczywiscie nie jest to BWP.

BWP-1 istotnie ma zbiorniki paliwa z tyłu ale pod pancerzem z których idąc w bój nie musi korzystać.

Z duzym "ubawieniem" czytałem artykuł w PZ o wyzszosci w terenie ROSOMAKA nad BWP-1. Sam artykuł jest po prostu niesmaczny, ale interesujace jest same wywołanie tematu prównywania ponad 30 letniego BWP-1 z nowym KTO ROSOMAK. Po porownaniach z KTO RYś (zmodernizowany SKOT), SO BRDM-2, biedny BWP-1 stał się kolejną zawalidrogą dzieła fińskich inzynierów. Nie przypuszcam, aby nasi generalowie usuneli bWP-1 (bardzo podatnego na modernizację) kosztem KTo ROSOMAK. Centralna Europa jest dla gasienic a koła były, są i bedą je wspierajacym elementem.

Co do opancerzania KTO ROSOMAK to sytuacja idzie zgodnie z przewidywaniami, czyli decydenci mają coraz wieksze watpliwości (i całe szczecie), technicznie (do takiego poziomu) jest nadal to przedsiewziecie wapliwe i oczywiscie pojawiły się glosy o bezsensowności takiej operacji. Dziwnie przypomina to juz odbyte kampanie z C-130 i plywaniem. Sprawa jest ciekawa jeszcze z jednego powodu. Wraz z programem modernizacji KTO SKOT do wersji RYś uruchomiono program badawczy (WITPIS) dotyczacy sprawdzenia mozliwosci opancerzania KTO dodatkowym pancerzem kompozytowym. Program zakończył sę sukcesm - kompozyt od czoła, boków i z tyłu dał IV poziom na KTO RYś. Doswiadczenie pokazało jednak iż pancerz należy dobierać do wersji KTO ze wzgledu na uwarunkowania wojskowe, techniczne i oczywiscie ekonomiczne. Program był tak obiecujacy, że na ukończeniu jest drugi program, który da juz całą gamę wariantów a przede`wszystkim wiedzy. Wobec przeznaczania na badania pieniędzy polskiego podatnika oraz obiecujacych wyników nie mogę zrozumieć skąd u ROSOMAKA urodził się RAFAEL. ...

groman - Sob 31 Mar, 2007

zbig1103 napisał/a:
Reasumujac, pojedynek ogniowy między BWP-1 (wyposażonym także w 30 mm armatę) byłby tragiczny dla ROSOMAKA.
Pod warunkiem posiadania przez BWP-1 działka 30mm, który to warunek nie jest spełniony. Oraz odpowiedniego SKO, którego BWP-1 jest również pozbawiony
zbig1103 napisał/a:
Centralna Europa jest dla gąsienic a koła były, są i będą je wspierającym elementem.
Jeżeli mówisz o mobilności taktycznej to masz rację, jeżeli mówisz o mobilności strategicznej koła biją gąsienice na głowę, szczególnie przy dobrze ukształtowanej sieci dróg w Europie Centralnej.
zbig1103 napisał/a:
Wobec przeznaczania na badania pieniędzy polskiego podatnika oraz obiecujących wyników nie mogę zrozumieć skąd u ROSOMAKA urodził się RAFAEL.
Bo tylko Rafael był w stanie zapewnić wystarczająco krótki czas dostaw.
corran - Sob 31 Mar, 2007

zbig1103 napisał/a:
...


Niesmaczne to są teksty pana lobbysty z WZM.

Naprawdę przestaje się dziwić naszym decydentom, jeśli muszą podejmować decyzje otoczeni przez wianuszek podobnych osób wciskających ciemnotę.

zbig1103 - Sob 31 Mar, 2007

Corran jesteś odporny do bólu. Albo zajmij się merytoryczną dyskusją albo idź na spacer.
Wszystko Ci się kojarzy z atakami na Finow. Poczytaj troche moich wywodów a zauważysz zdumiewającą rzecz - nie tępię Twojego ukochanego zwierzaczka tylko próby robienia z niego czegoś czym nie jest, być nie może i nie będzie.
Niektórzy probują uciekać od inwentaryzacji programu Rosomak. Nie jest to na zdrowie ani jemu ani WP.

Co do artykułu w PZ to nie te czasy aby bezkrytycznie przyjmować co (nazwijmy) "prasa rządowa" pisze. Porównuje się rzeczy porównywalne w oparciu o porownywalne parametry w innym przypadku wychodzą absurdalne wnioski. Po dokonaniu modernizacji BWP-1 niezaszkodziłoby poddanie różnych pojazdów badaniom porównywawczym pod kątem przydatności taktycznej. Oczywiście na drodze KTO ROSOMAK i znienawidzony przez Ciebie RYŚ (może oświecisz Forumowiczów dlaczego?) zostawią PUMę, ale w ciężkim terenie, na wiosnę to już zupełnie inna bajka.

A teraz pewne uporządkowanie - przypomnienie:
KTO ROSOMAK - nowy KTO,
KTO RYŚ - modernizacja KTO SKOT - uzupełnienie zakupu nowych KTO głównie pod kątem pojazdów specjlnych,
SO ŻBIK (M96, M96I, A, B, Szakal) - modernizacja samochodu opancerzonego BRDM 2,
BWP PUMA (1, 2) - modernizacja BWP-1.
Przypuszczam, że gdyby nie głównie problemy formalno-prawne Rosomaka innym programom (w tym i RYSIOWI) wiodło by się lepiej - pewnie nie byłoby takich ataków na niego.

A teraz CORRAN przygotuj się - będzie atak na program ROSOMAKA.
Nie znam w mojej dlugiej pracy zawodowej porównywalnego przypadku aby tak szybko wdrażano tak szeroki program modernizacji sprzętu zaraz po jego wprowadzeniu do wojska i to na granicy sensowności technicznej i ekonomicznej.

A teraz CORRAN przygotuj się - będzie lobbowanie za programem RYSia.
Dlaczego w wymaganiach na modernizację KTO SKOT (opracowanych przez WP!) uwzględniono uwarunkowania związane z budową wersji specjalnych a nawet problem dopancerzenia dodatkowego?

Czy naprawdę nie podejrzewasz, iż wlaśnie "intensywne zamiatanie przed Rosomakiem" i praca "fińskich lobbystów" dała mu najbardziej w kość? Czy nie widzisz że upieranie się, iż ma pewne cechy których nie ma wystawia go na najbardziej precyzyjne ciosy? Czy naprawdę myślisz, że gdyby tylko były "drobne kłopoty" to MON wstrzymałby ekspedycję do Iraku i Afganistanu?

p.s. CORRAN znajdź argumenty, dane a zawsze chętnie każdy z Tobą na Forum podyskutuje. Forumowiczów zostaw w spokoju.

Pisząc odpowiedź pod postem, do którego się odnosisz nie ma sensu cytować wypowiedzi poprzednika. Poprawiłem.





corran - Sob 31 Mar, 2007

Nie wiem, czemu tak usilnie starasz się lobować, na pewno nie dla tego by przekonać takich szaraczków jak ja ergo, ktoś jednak nas czyta. Choćby dla tego oponować będę przeciw twojemu bajkopisarstwu.

Nie ma najmniejszego sensu opierać się na technice z przed 50 lat (BWP, SKOT, BRDM). To, co tu wypisujesz jest absurdalne (wyższość BRDM-2 i BWP-1, nawet zmodernizowanych nad Rosomakiem to jakiś twój wymysł).

Z tekstami typu "Twojego ukochanego zwierzaczka" i "znienawidzony przez Ciebie RYŚ" naprawdę sięgasz dna. Uważam, że dla obu pojazdów jest w Wojsku Polskim miejsce Ryś na pewno jest dobrą bazą dla różnych pojazdów tyłowych (następca SKOTa) - ciekawe jest, że nawet producent podkreśla, że Ryś to nowa konstrukcja (4 zamówione ostatnio Ryś-Med są całkiem nowe).

Dążysz do anulowania Rosomaka i na osłodę mydlisz ludziom oczy, że WZMS też będzie zadowolone, ponieważ będzie modernizować BRDM-2, tyle, że moim zdaniem świetnym następcą BRDM-2 mógłby być Irbis (zwłaszcza wersji specjalnych niszczyciel z ppk, chemicznych czy inżynieryjnych). Tym bardziej, że znam (z pierwszej ręki) opinie użytkowników BRDM-2 - generalnie postrzegany jest jako złom - głośny w środku, niewygodny, psuje się, i nawet nowy silnik Iveco tu nie pomaga.

Co do Rosomaka jako następcy BWP to oczywiste jest, że był by to swojego rodzaju kompromis jednak kompromis stosowany na świecie w wielu krajach, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Rosomak ma jak na pojazd kołowy świetną mobilność, a jak wypada w porównaniu do BWP powinny pokazać odpowiednie testy, (ale jeśli żołnierze przesiadający się z BWP na Rosomaka chwalą jego mobilność to coś musi w tym być).

Podsumowywując twój post jest (jak zwykle) pełen demagogii, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Jestem zwolennikiem i Rysia/Irbisa (zwłaszcza tego drugiego), i Rosomaka, więc może zamiast bełkotać sam idź na spacer.

zbig1103 - Nie 01 Kwi, 2007

corran napisał/a:
Nie wiem, czemu tak usilnie starasz się lobować, na pewno nie dla tego by przekonać takich szaraczków jak ja ergo, ktoś jednak nas czyta. Choćby dla tego oponować będę przeciw twojemu bajkopisarstwu.
.


No .. robimy postępy. Ujawniają się kompleksy. (niestety nie chcesz zostawić Forumowicza w spokoju).

corran napisał/a:

Nie ma najmniejszego sensu opierać się na technice z przed 50 lat (BWP, SKOT, BRDM). To, co tu wypisujesz jest absurdalne (wyższość BRDM-2 i BWP-1, nawet zmodernizowanych nad Rosomakiem to jakiś twój wymysł).


Zmiana starego na nowe ma sens jeśli nowe przewyższa stare. Co powiesz na B-52 czy Leo1 jako nosiciel sprzętu specjalnego a może Szwecja która kupila BWP-1?

corran napisał/a:

Z tekstami typu "Twojego ukochanego zwierzaczka" i "znienawidzony przez Ciebie RYŚ" naprawdę sięgasz dna. Uważam, że dla obu pojazdów jest w Wojsku Polskim miejsce Ryś na pewno jest dobrą bazą dla różnych pojazdów tyłowych (następca SKOTa) - ciekawe jest, że nawet producent podkreśla, że Ryś to nowa konstrukcja (4 zamówione ostatnio Ryś-Med są całkiem nowe).


Program RYŚ jest programem modernizacji KTO SKOT i uzupełnieniem nowego KTO. Nie pisałem, iż WZM-5 (a ściślej) przemysł polski nie sa zdolne do produkcji KTO. Tutaj się z Tobą zgadzam, ale to jednak następny etap.
Relacja koszt -efekt jest po stronie KTO RYŚ MED. nie należy więc dziwić racjonalna decyzja o ch zakupie na misję Afgańską.


corran napisał/a:

Dążysz do anulowania Rosomaka i na osłodę mydlisz ludziom oczy, że WZMS też będzie zadowolone, ponieważ będzie modernizować BRDM-2, tyle, że moim zdaniem świetnym następcą BRDM-2 mógłby być Irbis (zwłaszcza wersji specjalnych niszczyciel z ppk, chemicznych czy inżynieryjnych). Tym bardziej, że znam (z pierwszej ręki) opinie użytkowników BRDM-2 - generalnie postrzegany jest jako złom - głośny w środku, niewygodny, psuje się, i nawet nowy silnik Iveco tu nie pomaga.


Nie dążę do anulowania ROSOMAKa i mam wątpliwości czy byłoby to korzystne dla MON. Żeby nie przesłodzić, Finowie tanio skóry by nie sprzedali - należy dążyć do rzetelnej inwentaryzacji a w niej zdefiniować obszary korzystnego wykorzystania w WP.
Wkład pracy WZMS na 1 szt. modernizacji BRDM-2 jest ponad 3 razy większy niż przy KTO ROSOMAK.
KTO IRBIS nie jest następcą SO BRDM-2. Może oczywiście wejść w pewne obszary dla których byłby odpowiednieszy pod względem parametrów i oczywiście relacji koszt-efekt - jest ponad dwa razy droższy więc gdzie wystarczy zmodernizowany BRDM-2 to nie należy używać IRBISa.
Program Żbik (fizyczna realizacja) rozpoczął się w 1994 roku. Ówczesne możliwości techniczne dały produkt, który przedłużył życie konstrukcji, ale nie wyeliminował penych niedomagań. WP stoi w obliczu modernizacji ŻBIK 2. Proszę nie atakować mnie bez przyjęcia argumentów:
- każdy pojazd musi mieć konstrukcję nośną a najlepszym materiałem jest stal,
- znamy wady i zalety BRDM-2 i jego modernizacji więc możemy bardzo precyzyjnie zdefiniować zakres modernizacji,
- weszły nowe technologie w dziedzienie zespołów napędowych i układów przeniesienia mocy, opancerzenia (nie tylko stal), elektroniki.
Co do hałasu to sprecyzowane są jego źródła jak i zdefiniowane metody przeciwdziałania. Modyfikacji wymagają także inne elementy, które w efekcie dałyby całkowicie nową jakość - a cóż mielibyśmy zastosować za analogiczne kwoty.


corran napisał/a:


Co do Rosomaka jako następcy BWP to oczywiste jest, że był by to swojego rodzaju kompromis jednak kompromis stosowany na świecie w wielu krajach, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Rosomak ma jak na pojazd kołowy świetną mobilność, a jak wypada w porównaniu do BWP powinny pokazać odpowiednie testy, (ale jeśli żołnierze przesiadający się z BWP na Rosomaka chwalą jego mobilność to coś musi w tym być).

ROSOMAK nie będzie następcą BWP-1. Nie będzie nim żaden KTO. Jeżeli nie będzie modernizacji to będzie krajowy albo międzynarodowy program gąsienicowego BWP. WP potrzebne są kołowe i gąsienicowe BWP tak jak większości armii świata.

corran napisał/a:


Podsumowywując twój post jest (jak zwykle) pełen demagogii, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Jestem zwolennikiem i Rysia/Irbisa (zwłaszcza tego drugiego), i Rosomaka, więc może zamiast bełkotać sam idź na spacer.


Zaraz idę mój Robaczku.

Prawie emeryt - Nie 01 Kwi, 2007


Zbig & Corran bez przytyków i osobistych wycieczek, proszę.



m4a1 - Pon 02 Kwi, 2007

Wciąż nie wiadomo czy Rosomaki pójdą do Afganu, ja mam nadzieję, że tak...
corran - Pon 02 Kwi, 2007

"...Odnosząc się do poniedziałkowej publikacji tygodnika "Wprost" krytykującej transporter gen. Skrzypczak podkreślił, że jego zdaniem zamieszanie wokół Rosomaka ma naturę lobbystyczno-polityczną. – Wojsko, bezpośredni użytkownik transportera nie zgłasza zastrzeżeń. Rosomak jest faktem – i mówienie dziś, że jest zły jest kłamstwem niezgodnym z tym, co o pojeździe mówią żołnierze, na pewno też nie służy interesowi polskiej armii."

:brawo:

"Sikorski przypomina, że "transporter nie jest czołgiem i nigdy nie zapewni żołnierzom stuprocentowego bezpieczeństwa". "Przestrzegam opinię publiczną przed próbami manipulacji przez lobbystów przemysłu zbrojeniowego" - pisze."

quest71 - Wto 03 Kwi, 2007

corran napisał/a:
Przestrzegam opinię publiczną przed próbami manipulacji przez lobbystów przemysłu zbrojeniowego" - pisze
I stąd wynika właśnie najwięcej nieporozumień. Zawsze każdy ciągnie w swoją stronę. Nie przekonamy się czy Rosomaki dadzą sobie radę w Afganistanie dopóki te tam nie pojadą. Tego faktu nie da się zaprzeczyć.
gryf001 - Wto 03 Kwi, 2007

Grzegorz na FM napisał/a:
Jutro tzn. w 2007.04.04. będą testować systemy „Rosomaka”.
Inf. od żołnierzy z Wędrzyna (jednostka i poligon...), np. będzie ostrzeliwany z różnej broni i różnego kalibru. W Międzyrzeczu gdzie stacjonują budują dla nich nowe garaże.


Jakieś komentarze? Mamy powtórkę z rozrywki czy może Żołnierze coś pokręcili???
Link do oryginału; http://www.militarium.net...t=1928&start=60

Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Wto 03 Kwi, 2007

A dalej napalmu nie będzie?
gryf001 - Wto 03 Kwi, 2007

W ramach przygotowań pod Iran można by spróbować odpalić w pobliżu 1Kt trotylu, sprawdzilibyśmy odporność na fale uderzeniowa plus mała bombapaliwowo-powietrzna żeby przebadać czy wytrzyma falę cieplna, plus trochę izotopów radioaktywnych co by za symulować promieniowanie. Nie wiem jak można by zrobić porządne EMP.
Pozdrawiam. Gryf.

PS; Napalm, a czemu by nie?

corran - Wto 03 Kwi, 2007

Jak to jak? Bombą atomową, no nie mów, że wyobrażasz sobie nie przetestowanie Rosomaka na wybuch ładunku nuklearnego?
wojtek - Wto 03 Kwi, 2007

Termin dobry 4.04 chyba Ameryka ma zaatakować Iran?Ale chyba dobrze może wreszcie ustanie szum medialny wokół KTO.
gryf001 - Wto 03 Kwi, 2007

Wiesz, wolałbym aby burza wokół Rosomaka ucichła z innego powodu....

Jakoś mi sie nie widzi IRAN...Oni jednak trochę silni są.. To nie kolos na glinianych nogach, myślę ze tam Ami mogą pójść bardzo po bandzie....

corran bomby A to my chyba jeszcze nie tegez...

Pozdrawiam. Gryf.

PS. Upraszam Modów o zlitowania za OT.

paratus - Czw 05 Kwi, 2007

Zgadzam sie w zupełności z wypowiedzią że nie przekonamy się o jakości sprzętu dopóki nie sprawdzimy sprzętu w boju, jest to kosztowne i brutalne, ale konieczne pozdrawiam wszystkich.
Kornel - Czw 05 Kwi, 2007

corran napisał/a:
Wojsko, bezpośredni użytkownik transportera nie zgłasza zastrzeżeń. Rosomak jest faktem – i mówienie dziś, że jest zły jest kłamstwem niezgodnym z tym, co o pojeździe mówią żołnierze, na pewno też nie służy interesowi polskiej armii."

Ale w tym przypadku o zaletach KTO wypowiadali się siedzący za biurkami przy ministrze ON.

Wobec powyższego generał Skrzypczak wyraził swoja opinię na łamach gazety wojskowej.
Biuro będzie odpowiadać merytorycznie za realizację zadań w zakresie wdrażania KTO w wersji bojowej, a także w wersjach specjalistycznych (wóz rozpoznania, wóz dla wojsk chemicznych, wóz dla wojsk inżynieryjnych, wóz ewakuacji medycznej), które w jednostkach wojskowych mają się pojawić od 2009 r. – Zespół, który istniał dotychczas przy ministrze obrony narodowej, nie współpracował z wojskami lądowymi w sposób zadowalający. Zbyt duży nacisk położony był w jego pracach na współpracę z przemysłem, a zbyt mały – na konsultacje z DWLąd – tłumaczy zmiany w programie wdrażania KTO gen. Skrzypczak.

Mogę tylko dodać, że podczas strzelań z T-72 z wkładki 23 mm żołnierze mdleli i tracili przytomność. Do wyjaśnienia tego niefortunnego zjawiska, została powołana komisja nie z gryzipiórków Sztabu Generalnego, MON-u, ale z Głównego Zarządu Szkolenia Bojowego doświadczeni, zahartowani z lini ludzie. Komisji tej przewodniczył późniejszy gen. Maciej Żytecki. Wnikliwa analiza pracy poszczególnych urządzeń zamontowanych w czołgu i zgrany zespół komisji z szefami ( technicy, uzbrojeniowcy, lekarz, chemik, szkoleniowcy) wykryli przyczynę. I kto wie czy nie jednemu żołnierzowi nie uratowano w ten sposób życia, lub zapobieżono trwałemu kalectwu.

wojtek - Czw 05 Kwi, 2007

Panowie mamy już 5.04 i co nie wie niikt jek wypadły testy Rosomaka?
Romuald Guzenda, nie gniewaj się ale żadna komisja z wyższych oficerów raczej nie powinna wydawać opinii o sprzecie. Na tematy tego typu najlepiej wypowiada sie bezpośredni użytkownik.
Co do przytoczonego przez Ciebie przykładu odnośnie T-72 to nie wiem co powiedzieć.Załogi zawsze się przytruwały bez względu na rodzaj amunicji jak i warunków bezpieczeństwa podczas strzelania.Po prostu amunicja wkładkowa nie jest do strzelania z czołgu zwłaszcza ,że wkładka po montażu zakrywa eżektor wylotowy.Wszystko jest dobrze do póki załoga sztrzela na ścieszkach czyli 3/4 strzały na zajazd.Gorzej gdy zaczyna się kierownie ogniem z większą ilością amunicji.Wtedy częste są zatrucia załóg.Komisja nic po prostu nie wniosła.A wymyślona przez gen.Ż nowa wkładka przysparza tylko trudności przy montażu jak i strzelaniach.

Kornel - Czw 05 Kwi, 2007

wojtek napisał/a:
Panowie mamy już 5.04 i co nie wie niikt jek wypadły testy Rosomaka?
Romuald Guzenda, nie gniewaj się ale żadna komisja z wyższych oficerów raczej nie powinna wydawać opinii o sprzecie. Na tematy tego typu najlepiej wypowiada sie bezpośredni użytkownik.


W zupełności się zgadzam wypowiada się bezpośredni użytkownik, tylko kto dzisiaj ma pisać protokóły z testów i faktycznie kto to wykonuje.

W kwesti T-72 to załogi się zatruwały, nie pamiętam czy na wniosek gen Żyteckiego wkładki były modernizowane. Wiem jedno byli dobrzy i namierzyli występującą nieprawidłoość.

wojtek - Czw 05 Kwi, 2007

Użytkownikami jest 17 brygada a wypowiadają się ..... no własnie kto?
Co do komisji z T-72 mam inne zdanie ale to już inna bajka.

G. Hołdanowicz - Czw 05 Kwi, 2007

Próby właściwe jeszcze się nie odbyły. Trzeba czekać. Do 15 zostało trochę czasu.
zidanex - Sob 07 Kwi, 2007

rosomaki rto dobry sprrzęt sam nimi jeżdżę

[ Dodano: Sob 07 Kwi, 2007 ]
denerwuje mnie jeśli ktoś się o nich wypowiada jak ich na własne oczy nie widział :nie2:

G. Hołdanowicz - Sob 07 Kwi, 2007

A jakieś uwagi?
groman - Sob 07 Kwi, 2007

zidanex napisał/a:
rosomaki rto dobry sprrzęt sam nimi jeżdżę
[ Dodano: Sob 07 Kwi, 2007 ]
denerwuje mnie jeśli ktoś się o nich wypowiada jak ich na własne oczy nie widział :nie2:

Rozumiem, że opinia ta dotyczy ergonomii pojazdu i jego możliwości trakcyjnych, a nie odporności na ostrzał?

quest71 - Sob 07 Kwi, 2007

Nie mówmy o ergonomii pojazdu, który nie jest w stanie zabrać załogi drużyny wraz z jej etatowym wyposażeniem, a do pływania trzeba pożyczać specjalne kamizelki bo w standardowej nikt sie nie mieści przez właz. :zly3:
G. Hołdanowicz - Sob 07 Kwi, 2007

To popatrz jak wygląda przewóz wyposażenia na LAVIII czy Strykerach. I może zdefiniuj jaka jest drużyna i co ma mieć w wyposażeniu. Od tego trzeba było wychodzić, i pomyśleć o mocowaniach na zewnątrz i wewnątrz.
Prawdą jest, że nikt w WZM i WL przez 3 lata nie zrobił nic dla przygotowania przewozu niezbędnego wyposażenia czy to wewnątrz, czy na zewnątrz.
A kamizelki, hm.. jakoś w warunkach bojowych chyba kamizelek się nie nosi (rozumiem że masz na myśli kamizelki ratunkowe)?

Stefan Fuglewicz - Nie 08 Kwi, 2007

Święte słowa, panie Grzegorzu...
Brak ostatecznego określenia liczebności i wyposażenia drużyny, w gruncie rzeczy rozkłada cały program Rosomaka. Chyba w jeszcze większym stopniu, jak brak dodatkowego opancerzenia. A tu zaraz trzeba będzie na nich walczyć...
Z utęsknieniem czekam na ostateczną konfigurację "afgańskich" wozów. Coś się wreszcie zaczęło dziać, na oko cakiem sensownie - zewnętrzne pojemniki, mocowania... Ciekawe, czy powstanie sensowna aranżacja wnętrza?

G. Hołdanowicz - Nie 08 Kwi, 2007

Przepraszam, jakie zewnętrzne pojemniki? O czymś nie wiem?
quest71 - Nie 08 Kwi, 2007

Właśnie Siemianowice dostarczyły do Międzyrzecza kolejnego Rosomaka. Nic nie wiedzą o zewnętrznych pojemnikach na wyposażenie. Może komuś w Warszawce coś się przyśniło. Tylko, że z tego nic nie wynika. Niestety.
G. Hołdanowicz - Nie 08 Kwi, 2007

A już myślałem, że coś mi umknęło :gent:
Stefan Fuglewicz - Nie 08 Kwi, 2007

Nie jestem na bieżąco w tym temacie, ale z wcześniejszych informacji wynikało, że pojemniki znajdą się w miejscu zdemontowanych pędników. A co tam jest teraz - powietrze? I co z zewnętrznymi mocowaniami na ekwipunek, które też miały się pojawić?
G. Hołdanowicz - Nie 08 Kwi, 2007

Tam miały się pojawić dodatkowe zbiorniki paliwa (w miejsce pędników).
Ale nikt nie mówił - niestety - o zewnętrznych mocowaniach na ekwipunek! Nikt (prócz żali o ich brak!!!)!!!!

dziamdziak - Nie 08 Kwi, 2007
Temat postu: no cóz?
Za Wiking:
Cytat:
,,Koledzy czytam temat „ROSOMAKA” jakby ten złom się nie zwał i jakie by nie krążyły opinie w tym temacie muszę powiedzieć jedno, poznałem wspaniałego kolegę, który miał przyjemność działać na tym sprzęcie i wiecie, co napiszę – zaimponował mi swoją wolą walki o utrzymanie wśród nas pojęcia, że ten sprzęt po uwzględnieniu wszystkich uwag oraz wdrożeniu ich do realizacji (głos tłumu) będzie naprawdę niezłym wozem, (KTO). No cóż wiele rzeczy rodzi się w bólach, ale uważam jedno jak powiedzieliśmy „A” to powiedzmy „B”."


W tej chwili nie ma już innej możliwości. Sprzet za gruba kase jest kupiony. Pozostaje nam tylko go tak zmodernizować, dostosować, zmienić, ulepszyć jak to jest możliwe i naprzód. Nie stac nas na wycofanie się z tego juz wdrożonego projektu - za póżno.
Warto jednak zebrać doświadczenia i nastepnym razem....co tu jeszcze mozemy kupić....?

Poprawiłem - focus

bond - Czw 12 Kwi, 2007

Cytat:

Czwartek, 12 kwietnia 2007

MON: Rosomak zostanie dopancerzony
IAR - dodane 1 godzinę i 6 minut temu

KTO Rosomak
(fot. AFP)

Wiceminister obrony zapewnił w Sejmie, że ostatnie próby Rosomaka w Izraelu wypadły pomyślnie. Teraz będzie on testowany w Polsce. Minister Bogusław Winid dodał, że transportery, które trafią do Afganistanu będą dodatkowo opancerzone oraz wyposażone w elementy elektroniczne.


Odpowiadając na pytanie posła Pawła Grasia, o przyczyny dymisji szefa Dowództwa Operacyjnego w Iraku, generała Henryka Tacika, minister wyjaśnił, że była ona związana z jego odejściem na emeryturę. Zapewnił, że generał bardzo dobrze wypełniał powierzone mu zadania.


REKLAMA Czytaj dalej



Minister Winid powiedział ponadto, że podjęto wszelkie możliwe kroki, aby dobrze wyszkolić polskich żołnierzy walczących w Iraku i Afganistanie.


http://wiadomosci.wp.pl/k...Cwiadomosc.html

:brawo:

zardozz - Pią 20 Kwi, 2007
Temat postu: ????
co z tetstami Rosomaka ?????????
G. Hołdanowicz - Pią 20 Kwi, 2007

Jeszcze nic, jeśli pytasz o pancerz. Ale jest już w kraju.
zbig1103 - Nie 22 Kwi, 2007

Widzę, że cenzura zaczęła działać. Sugeruję powściągliwość bo nfow nie jest jedyne..

Cenzura? Na NFOW?
Mam alergię na takie twierdzenia.
Więc proszę o jakieś fakty albo przeprosiny.


Fakt?! Proszę bardzo - mój komentarz znikł.

Żeby jednak nie wyszło na awanturę (w kraju jej wystarczy) wycofuję słowo cenzura i uznaję, że nastąpiło niezrozumienie treści przez Moderatora spowodowane nawałem pracy.

G. Hołdanowicz - Nie 22 Kwi, 2007

zbigu,
to napisz jeszcze raz, to chyba najprościej?
A jakieś wieści o kotkach w A'stanie?

Milimetr - Nie 22 Kwi, 2007

Może na chwilę zbocze z głownego nurtu tematu, ale w zwiazku z "rozstrzeliwaniem" Rosomaka nasunęło mi sie kilka "biurokratycznych" pytań. Kto podjął decyzję o ostrzale wpełni wyposazonego pojazdu, dlaczego nikt nie zdemontował z niego cennego wyposażenia które żadnego wpływu na pancerz nie posiada? pojazd był/jest na stanie jakiejś jednostki a nawet konkretnego żołnierza, i co zostanie wybrakowany? Kto i co komu chciał udowodnić/sprawdzić a co za tym idzie, kto powinien ponieść koszty wycofania uszkodzonego pojazdu? Czy to czasem nie podpada pod jakieś przepisy gospodarowania mieniem w armii? Jakaś szkoda w mieniu?
werty - Nie 22 Kwi, 2007

Na to pytanie trudno odpowiedzieć. Jeśli (podkreślam: jeśli) jest to robione w ramach badań kwalifikacyjnych lub badań typu, to jest wykonywane na koszt i odpowiedzialność producenta sprzętu. Mówią o tym Normy Obronne. Jeśli zaś było to robione inaczej, to możesz mieć (uzasadnioną) rację z tymi wątpliwościami i pytaniami. :gent:
Szczegóły można znaleźć w tym: http://216.239.59.104/sea...pl&ct=clnk&cd=2

corran - Pon 23 Kwi, 2007

Milimetr napisał/a:
Kto podjął decyzję o ostrzale wpełni wyposazonego pojazdu, dlaczego nikt nie zdemontował z niego cennego wyposażenia które żadnego wpływu na pancerz nie posiada? pojazd był/jest na stanie jakiejś jednostki a nawet konkretnego żołnierza, i co zostanie wybrakowany? Kto i co komu chciał udowodnić/sprawdzić a co za tym idzie, kto powinien ponieść koszty wycofania uszkodzonego pojazdu? Czy to czasem nie podpada pod jakieś przepisy gospodarowania mieniem w armii? Jakaś szkoda w mieniu?


Ja ogółnie nie wiem o co chodzi i kto z kim i dlaczego, ale...

http://www.altair.com.pl/.../0407/polem.htm

groman - Pon 23 Kwi, 2007

Znalezione w necie:
"Supermarket budowlany Obi wycofuje ze swojej oferty szlifierki kątowe. Powód? Przebijają pancerz boczny Rosomaka" ;)

wojak66 - Pon 23 Kwi, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Jeszcze nic, jeśli pytasz o pancerz. Ale jest już w kraju.

Dziś to jest 23.04. rozpoczynają się testy pancerza KTO Rosomak. Jutro komisje ma nawiedzić Minister ON. Reszta stanowi tajemnicę państwową.

gryf001 - Czw 26 Kwi, 2007

W radiu trąbią że pokazano Rosomaka z zewnątrz dziennikarzom. Panowie Redaktorzy, prośba o jakieś zdjęcie albo chociaż komentarz....Coś więcej ponad to co napisali i pokazali tu: http://www.dziennik.pl/De...ArticleId=41990
i tu: http://www.wp.mil.pl/gale...1&idgaleria=760

Pozdrawiam. Gryf.

Ech. temat rozwijany w temacie uzbrojenie do Afganistanu...
Pytanko do szanownych Modów : Nie można by przenieść tego wątku do działu uzbrojenie???

Jeśli możesz, a nie zajmie Ci to zbyt dużo czasu :-o , użyj przycisku miast . Poprawiłem. P_E

Prawie emeryt - Pią 27 Kwi, 2007

Cytat:

Koniec testu Rosomaka

Na poligonie w Nowej Dębie (woj. podkarpackie) zakończyły się wczoraj testy nowego opancerzenia transportera Rosomak. Wojskowi sprawdzali, czy można w nim coś przebić, m.in. ciężkim karabinem maszynowym i granatnikiem przeciwpancernym, jakich używają afgańscy talibowie. Chociaż oficjalny raport z testów będzie gotowy za kilka dni, to już dziś wiadomo, że pancerz spełnia założone wymagania. W ubiegłym roku pojawiły się informacje, że opancerzenie rosomaków, które mają walczyć w Afganistanie, może nie być wystarczające. Dlatego zdecydowano o dodatkowym wyposażeniu go przez izraelską firmę.

pra

GRYZLI - Pią 27 Kwi, 2007

Temat Rosomaka jest juz poruszany przynajmniej w trzech wątkach w dziale "Sprzęt i Uzbrojenie"
Tak więc proszę tam kontynuować powyższą dyskusje :!:

Ten temat przenoszę do odpowiedniego działu -GRYZLI mod :gent:

Milimetr - Sob 28 Kwi, 2007

Wszystko zalezy od tego czy badamy odporność pancerza na ostrzał czy też odporność całego pojazdu. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale zarówno na tym forum jak i w mediach mniej lub berdziej specjalistycznych mówi sie o badaniu odporności pancerza, po to aby załoga w pojeździe mogła przeżyć trafienie. Czy Rosomak lub jakikolwiek inny pojazd opancerzony jest później zdolny do prowadzenia dalszej walki to zupełnie inna sprawa. Żeby współczesny czołg wystarczy uczynić niezdolnym do dalszej walki wystarczy zniszczyc jego przyrządy celownicze, które (przynajmniej "okna" obserwacyjne) pancerzem nie są osłonięte. W sprawie rosomaka radiostacja nie ma chyba wpływu na przeżywalność załogi po trafieniu. Chociaż być może oczywiscie można wyobrazić sobie sytuację, że jej elementy rozpryskują sie po całym wnętrzu Rosomaka (od razu mówię, że nie wiem gdzie ta radiostacja jest w KTO i czy to wogóle jest mozliwe).
zadając wspomniane pytania chciałem też zwrócic uwagę na "lekki" bałagan jaki jest wokół KTO. Coś nie tak jest chyba z kompetencjami i zakresem odpowiedzialności poszczególnych osób.

SUCHOJ - Sob 28 Kwi, 2007

Taki pancerz powinna dostać połowa Rosomaków ;)
oskarm - Sob 28 Kwi, 2007

Papla napisał/a:
W latach chyba 80tych zrobili takie samo rozstrzeliwanie na jednym z czolgow. Okazalo sie ze czolg jako taki wytrzymal ostrzal, pancerz nie zostal przedziurawiony, ale od wstrzasu cala elektronika poszla sie walic, a czujniki wykazaly ze czolgisci doznaliby szoku uniemozliwiajacego im dalsza efektywna walke.


Inną energie kinetyczną ma APFSDS kal. 125mm a inną AP 14,5mm. Raczej cieżko mi sobie wyobrazić aby ten drugi mógł spowodować taki wstrząs.

Botras - Sob 28 Kwi, 2007

Na dodatek w 1991r. zdarzyło się raz, czy dwa, że Abrams wziął na klatę trafienie z T-72 i... zaraz sam go zniszczył, nie doznając samemu uszczerbku. Może to nieobecność lamp w elektronice...
HATAKEsr - Sob 28 Kwi, 2007

Pojedyncze trafienie nie musi doprowadzić do awarii elektroniki, ceramiczna (lub uranowa) warstwa pancerza pochłania energię, i działa jak taki "amortyzator", oczywiście w miarę dalszych trafień drastycznie rośnie liczba spękań i zjawisko to słabnie, a uszkodzenia postępują.
Ważniejszy jest chyba pozytywny wpływ dla załogi, mniej elektroniki.

Mauser - Pon 30 Kwi, 2007

fibolor napisał/a:
Tylko że Rosomak jak tak wielki że w górach będzie wyśmienitym celem :(


Jak to powiedziała delegacja rosyjskich wojskowych przyglądając się AMV na MSPO2006 - charoszy ciel :-)

[ Dodano: Pon 30 Kwi, 2007 ]
oskarm napisał/a:
A mnie nurtuje inne pytanie, po co w ogóle kamera światła dziennego, gdy mam dobry termowizor? Miałem okazje pobawić się Sophie Thalesa (ma ją na wyposarzeniu nasza SG) i naprawdę nawet w dzień szybciej można było wykryć obiekt niż wzrokiem uzbrojonym w lornetkę o podobnych przybliżeniach.


Popieram, też bawiłem się Sofijką i w dzień radziła sobie bardzo sympatycznie.

G. Hołdanowicz - Pon 30 Kwi, 2007

Wszystkie współczesne i przyszłe KTO będą szafami
dyletant - Pon 30 Kwi, 2007

Witam Panów...

Cytat:
Pojedyncze trafienie nie musi doprowadzić do awarii elektroniki, ceramiczna (lub uranowa) warstwa pancerza pochłania energię, i działa jak taki "amortyzator", oczywiście w miarę dalszych trafień drastycznie rośnie liczba spękań i zjawisko to słabnie, a uszkodzenia postępują.
Ważniejszy jest chyba pozytywny wpływ dla załogi, mniej elektroniki.


Ja wiem jedno. Ceramika nie pochłania energi kinetycznej. Stosuje ją się w celu "tępienia penetratora". Dopiero cała konstrukcja pancerza w pewnym stopniu absorbuje energie kinetyczną, a w jakim konkretnie celu stosuje się zubozony uran w pancerzach tego niestety niewiem. Ale może się dowiem :) :) od wysokiego forum oczywiście :brawo:

Pozdrawiam

@sD - Wto 01 Maj, 2007

Pierwsze - wyoska gęstość właściwa. Laikiem nie jesteś więc to jest jasne. Drugie - uran ma stosunkowo niską temperaturę topnienia porównując do takiego np. wolframu i zamiast grzybkować przy uderzeniu w pancerz on się topi (tylko ta zewnętrzna "warstwa", która w wolframie by zgrzykwoała) i tym samym ulega saomoostrzeniu. Tooczywiście wielki skrót myślowy ale mam nadzieję, że załapałeś. Jak nie to dawaj na priva a zrobie jakiś poglądowy szkic.
HATAKEsr - Wto 01 Maj, 2007

dyletant napisał/a:

Ja wiem jedno. Ceramika nie pochłania energi kinetycznej. Stosuje ją się w celu "tępienia penetratora". Dopiero cała konstrukcja pancerza w pewnym stopniu absorbuje energie kinetyczną, a w jakim konkretnie celu stosuje się zubozony uran w pancerzach tego niestety niewiem. Ale może się dowiem :) :) od wysokiego forum oczywiście :brawo:
Pozdrawiam


Pochłania energię w taki sposób, że z atakującym pociskiem walczy nie tylko ten fragment pancerza, który się z nim styka (jak ma to miejscy w pancerzu jednorodnym), ale cała jego powierzchnia, na która oddziaływają siły. Niezliczone spęknięcia nieograniczone (długie) na całej powierzchnia panela ceramicznego, a w okolicy stykania się z pociskiem dodatkowo te ograniczone, ponad to w miejscy trafienia ceramika musi zostać sproszkowana. Każde pęknięcie, choćby doszło do niego metr od punktu trafienia, wymaga pracy pocisku, więc w efekcie zużyje on jej znacznie więcej, niż podczas pokonywania samej stali.

Nawet jeśli nie przebije całej warstwy ceramicznej, to na sukces i tak się złożyły dalsze panele.

SUCHOJ - Wto 01 Maj, 2007

Ale URAN jest co prawda pierwiastkiem slabo-promieniotworczym, ale jak mozna go stosowac w pancerzach i amunicji i co ma to na celu :bye: ?
gryf001 - Sro 02 Maj, 2007

Za majowa NTW odnośnie wyposażenia Afgańskich Rosomaków:

Są zdjęcie przedstawiające Demonstrator Afgańskiego Rosomaka. Ma założony gabarytowo masowy odpowiednikiem izraelskiego opancerzenia. Widać przecinaki do drutu przed stanowiskiem kierowcy i dowódcy. Na wieży czujniki systemu Pilar, nowe gniazdo anteny. Na kadłubie umieszczone dzienno nocne kamery KND produkcji PCO. Znane już z wczesniejszych zdjęć pojemniki na concertinę (przedni) i tylne zamiast pędników wodnych na np: łańcuchy do kół.
Zastanawia mnie tylko dodatkowa skrzyneczka umieszczona po prawej stronie z tyłu transportera. Widać na niej coś jak gniazdo anteny.
Drzwi tylne a raczej ich prawe skrzydło dostały dodatkowa listwę co by znowu jakiś snajper na "obiektywnych" testach nie przestrzelił Rosomaka.
Z bebechów wewnętrznych dodano radiostacje KF RF-5800H Harrisa. Z firmy WB Electronics: terminal dowódcy DD9620T-10 , przystosowany do współpracy z NATO-wskim systemem śledzenia wojsk AFTS, wzbogacony Fonet, dostosowany do obsługi większej ilości radiostacji( modyfikacja jednostki centralnej KOMUT 10TA) i w wersji bezprzewodowej, PNR-500 dla każdego abonenta i pulpitem wynośnym. Obraz z kamer bocznych , podobnie jak standardowej tylnej wyświetlany być może na monitorze kierowcy, terminalu dowódcy, oraz dwóch nowych terminalach (uproszczony DD9620T) na bocznych ścianach przedziału desantu.
W przedziale desantu przybyły również dodatkowe pojemniki na żywność i wodę.
Cześć pojazdów mająca pełnić role wozów dowodzenia otrzyma jeszcze jedna radiostacje pracująca w trybie SINGCARS (służąca do łączności i transmisji w sieciach US Army).

Z innych Rosomakowych wieści niekoniecznie związanych z Afganistanem.
Finowie w połowie marca podnieśli konstrukcyjny zapas wytrzymałości z 26t do 26,5tony.

Wnętrze wersji medycznej (wygląda że 3-noszowej) zbudowanej na "systemowym" AMV (tj. podwyższanym) sugeruje że można by nawet poganiać sie w środku. Naprawdę duża przestrzeń.

Pozdrawiam. Gryf.

gryf001 - Sro 02 Maj, 2007

Chodziło mi to po głowie. Skrzyneczka wygląda na "zamkniętą", nie widzę klapki kryjącej słuchawkę itp. Mamy jakiś konkretny typ takiego telefonu w WP. Bo raczej na czołgach, BWP-ach dotychczas niezauważeniem.
Pozdrawiam. Gryf.

PS: Wydaje sie trochę wysoko zamontowana. No i po co telefon jak jest Fonet dla desantu?

G. Hołdanowicz - Sro 02 Maj, 2007

Koledzy - z całym szacunkiem dla załogi nTW, ale to zdjęcie i te informacje były podawane już w RAPORT-wto 04/2007. Kamer bocznych jeszcze nie ma i niestety nie był to wybór optymalny, biorąc pod uwagę sposób osłony ich przed działaniem modułu nocnego za dnia. Ale taki wybór.
Co do masy 26,5 t to póki co Finowie oficjalnie tego nie potwierdzili, informacja pochodzi z drugiej ręki. Napewno 26,5 t jest masą maksymalną dla AMV 8x8L. Może rozszerzono ją dla "zwykłego" AMV, ale pewności nie ma.

gryf001 - Sro 02 Maj, 2007

Hmm. Z całym szacunkiem Panie G. Hołdanowicz ale proponował bym wsiąść do reki NTW 5/07. Na zdjęciach w RAPORT-wto 04/2007 przedstawiających załadunek Rosomaków są tylko osłony bocznych kamer, skrzynki zamiast pędników i ta dodatkowa skrzyneczkę po prawej na kocu kadłuba. Wiec o które zdjęcie chodzi?
Pozdrawiam. Gryf.
PS: Co Dokładnie jest nie tak z tymi kamerami? prv.

Matchwat - Sro 02 Maj, 2007

Na pewno w Raporcie 4/2007? Mam go w reku i nic takiego nie widzę. Jest zdjęcie kamery w Turze, ale kamery KDN i jej zdjęć (samodzielnych, czy na Rosomaku) nie widzę. Mam jakiś trefny numer? Pytanie całkiem serio, bo zdarzają się Raportowi wpadki, chochliki drukarskie. :)

[ Dodano: Sro 02 Maj, 2007 ]
A co do tych kamer, to jak szeroki kąt widzenia one mają? Rozumiem, że monitory są w przedziale załogi? Dowódca też ma pogląd obrazu z tych kamer?

G. Hołdanowicz - Sro 02 Maj, 2007

Hmm, z całym szacunkiem panie gryf001, ale miesiące mi się pomieszały - zdjęcie było w RAPORT-wto 03/2007, zresztą powtórzone w nTW 04/2007. Rozumiem że coś nowego w majowym wypuścili, co ciekawe rzecz jasna nie są to zdjęcia zwolnione przez gestora, ale co tam. Zdjęcia z załadunku były zdjęciami kolejnymi, na których wyposażenia dodatkowego nie było.
gryf001 - Sro 02 Maj, 2007

Też właśnie sprawdzałem swój nr, kiedyś mi brakowało 4stron, ten jest ok. Wiec jestem zdziwiony. Informacje we wcześniejszych Raportach mówiły mniej więcej o wyposażeniu ale żeby zdjecia Afgańskiego demonstratora Rosomaka z zamontowanym opancerzeniem były..? (było jedno zdjęcie ale bez pancerza)
Pozdrawiam. Gryf.


PS: To już wiem o które zdjęcie chodzi. Panie szanowny kolego G. Hołdanowicz w majowej NTW są zdjęcie (4) Rosomaka z gabarytowo masowym odpowiednkiem pancerza plus inne częściowo nowe wyposażenie. A co do zdjęć to niby niedopuszczone do publikacji?

Matchwat napisał/a:

A co do tych kamer, to jak szeroki kąt widzenia one mają? Rozumiem, że monitory są w przedziale załogi? Dowódca też ma pogląd obrazu z tych kamer?


A przeczytaj mój post zamieszczony powyżej. Katów kamer nie ma ale gdzie możesz wyświetlać obraz, napisałem.

Matchwat - Sro 02 Maj, 2007

Moja wina, rzeczywiście nie doczytałem Twojego posta. :gent: Kupiona właśnie NTWu też tylko przejrzałem. Ech ten pośpiech, a mówili rzymianie, aby spieszyć się powoli ;)
G. Hołdanowicz - Sro 02 Maj, 2007

Owszem, nie dopuszczone wedle moich informacji (widziałem te zdjęcia pod embargo, cóż czapki z głów dla Andrzeja). Ważne, że pierwsze zdjęcie wariantu afgańskiego (bez pancerza) i opis doposażenia był już wcześniej puszczany. Tak jak wizja opancerzenia z pancerzem reaktywnym. Także w 03. Co do kamer to nie będę wchodził w szczegóły, ale obawiam się, że istnieje pewne nieporozumienie co do ich przeznaczenia i roli. Kto widział jak działają na fińskich AMV ten nie powinien mieć wątpliwości jaka powinna być definicja przeznaczenia. Ale co tam. Pewnie za miesiąc-dwa wszystko się dotrze...
gryf001 - Pią 04 Maj, 2007

Wrzucam tu filmik znaleziony przez Taliba z Forum Militarium albo raczej historyjkę komiksowa pokazująca zasadzkę na kolumnę Strykerów ukazujący sekwencje walk i odczucia. Wrzucam to tutaj gdyż dobrze oddaje ona filozofie i potrzeba stosowania modułów uzbrojenia na KTO. Mozę jakiś władny oficjel w MON ie obejrzy i zrozumie....
Link do filmiku: http://www.liveleak.com/view?i=391_1178060828
Link do dyskusji na FM: http://www.militarium.net...p?p=34234#34234
Pozdrawiam. Gryf.
PS: Jeśli szanowny Mod uzna że nie na temat, to prosiłbym nie na wysypisko tylko może tematu bardziej odpowiadającego, ewentualnie nowy temat.

G. Hołdanowicz - Pią 04 Maj, 2007

Ta skrzynka z tyłu to do mocowania anteny i zespołu KF. Opancerzona. Jedyne miejsce nie kolidujące z polem ostrzału z wieży.
gryf001 - Pią 04 Maj, 2007

A dziękuje, gniazdo plus antenka naprowadzały ale myślałem ze wszystkie radiostacje uda sie upchnąć do wieży...albo chociaż do kadłuba z wyprowadzeniem anteny na wieżę...
Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Pią 04 Maj, 2007

Radiostacja jest jak się nie mylę w kadłubie, ale antenę gdzieś trzeba było wyprowadzić. To wszystko rządzi się jednak swoimi prawami, nie można byle gdzie.
gryf001 - Pią 04 Maj, 2007

Ja rozumiem, zgodność elektromagnetyczna, bilanse itd. Żywię nadziej że ktoś to przemyślał , przetestował w kraju. A w Afganie chłopaki dostana instrukcje: tutaj montujemy to takim a takim sposobem. Martwi mnie to, że jak wynika artykułu w NTW jeszcze nie powstał całkowicie i we wszystko wyposażony demonstrator Rosomaka Afgańskiego. A powinniśmy y zacząć od najbardziej wypasionej wersji "dowódczej" z gratami made in US Army. I pościć go po naszych górach, żeby sprawdzić jak sie maja zasięgi radio deklarowane do rzeczywistych.....
Coś mi ostatnio stoi przed oczami scena z filmu "O jeden most za daleko", kiedy podczas kompletownia wyposażenia na zrzut, nikt nie miał sie odwagi wypościć z info że kwarce w radio są nie bardzo i o ile działały na pustyni to już niekoniecznie zadziałają na równinach i depresjach Holandii...Tyle ze oni montowali operacje w 2 tygodnie. My zmarnowaliśmy 2 lata....Ech ;(
Pozdrawiam. Gryf.

Mauser - Sob 05 Maj, 2007

Królik napisał/a:
gryf001 napisał/a:
Zastanawia mnie tylko dodatkowa skrzyneczka umieszczona po prawej stronie z tyłu transportera. Widać na niej coś jak gniazdo anteny.

Zewnętrzny telefon do łączności ze spieszonym desantem?


Spieszony desant będzie wyposażony w indywidualne przenośne radiostacje PNR-500.

Gryf czy chodzi ci o srzkyneczkę , która znajduje się tuż pod tylkną lampą ?

Mauser - Sob 05 Maj, 2007

Cytat:
Matchwat napisał/a:

A co do tych kamer, to jak szeroki kąt widzenia one mają? Rozumiem, że monitory są w przedziale załogi? Dowódca też ma pogląd obrazu z tych kamer?


A przeczytaj mój post zamieszczony powyżej. Katów kamer nie ma ale gdzie możesz wyświetlać obraz, napisałem.


Według tego co mówili przedstawiciele PCO, kąty to 40 stopni.

Cytat:

Kto widział jak działają na fińskich AMV ten nie powinien mieć wątpliwości jaka powinna być definicja przeznaczenia.


Fińskie AMV ma zamontowany kamery holenderskiej firmy ORlaco o kącie bodajże 115 stopni. Kamery Orlaco były testosowane na naszych Rosomakach, ale ostatecznie wybrano PCO w końcu nasze i tańsze. Widziałem obraz z tej właśnie kamery (kamery ORlaco) i wydaje mi się, że przy takim kącie widzenia obraz był - delikatnie mówiąc- zniekształcony. Pozwolę sobie napisać, że początkowo myślano nawet o kamerach z kątem patrzenia - 125-130 stopni :!:

Świtek - Sob 05 Maj, 2007

Czy te kamery są zainstalowane na obrotnicach?. Ze zdjęć nie potrafię wywnioskować... :ciekawe:
gryf001 - Sob 05 Maj, 2007

A po co miały by być ruchome?. Chyba lepsze nieruchome z odpowiednimi kątami patrzenia. Chyba lepszy szeroki kąt z zniekształceniami, mam wiedziec co sie dzieje wokół pojazdu, miec swiadomosc sytuacyjna, a nie dokładnie celowac czy naprowadzac uzbrojenie dzieki niem. Wieć jeżeli prawda z tymi kamerami PCO to chyba pomysł ich zastosowani lekko chybiony jest. Pytanie czy nie mozna zastosowac do nich obiektywów szerokokątnych. No i czemu one takie duże są. Kamery na finskim AMV schowane sa tak ze cieżko wyczaić gdzie znajduje sie obiektyw, a tu mamy dośc dużą obudowę.
Pozdrawiam. Gryf.

Świtek - Sob 05 Maj, 2007

Dlatego pytałem ponieważ kąt 40 stopni pozostawia zbyt duże martwe pole. :(

Coś mi się wydaje, ze obiektywy będą jeszcze w tej wersji wymieniane i to dość szybko...

oskarm - Sob 05 Maj, 2007

Mauser napisał/a:
Widziałem obraz z tej właśnie kamery (kamery ORlaco) i wydaje mi się, że przy takim kącie widzenia obraz był - delikatnie mówiąc- zniekształcony.


To nakurat najmniejszy problem i wynikajacy z praw fizyki. Do tego zniekształcenia można bardoz szybko sie przyzwyczaić, tak samo jak do wypukłych lusterek w samochodach. Dodam, że dla pakuetu TUSK dla Abramsa są kamery o kącie aż 180 stopni.

G. Hołdanowicz - Sob 05 Maj, 2007

Był dylemat, ktoś chciał z tych kamer zrobic narzędzie rozpoznania. A to tylko "situational Awareness", informacja o tym, jaki mamy teren na zewnątrz. Tylko i aż. Jechałem w takim fińskim AMV z kamerami po poligonie i dawało to wiele. A te 40 stopni to psu na budę.
Stefan Fuglewicz - Sob 05 Maj, 2007

No właśnie. Idea takiej kamery to elektroniczny odpowiednik wizjera. Żołnierze wiedzą, co się wokół dzieje i kiedy pada komenda z wozu - co ich spotka po otwarciu drzwi. W każdym razie, tak to miało pierwotnie wyglądać, i był to dobry pomysł.
Kamera 40st. nadawałaby się bardziej do rozpoznania - gdyby obraz z niej dało się dokładnie obserwować, jeśli będzie to tak jak poprzednio ekranik obserwowany z odległości ok. metra, to przydatność tego urządzenia będzie bardzo ograniczona.

A co do zniekształceń - już jakiś czas temu powstał prototyp urządzenia obserwacji dookólnej (360 st.) z zestawem kilku miniaturowych kamer, których obraz jest komputerowo scalany i prezentowany na jednym wyświetlaczu, w postaci czegoś w rodzaju obwarzanka. Trudno o obraz bardziej zniekształcony, ale dzięki temu załogi pojazdów opancerzonych mogą cały czas kontrolować sytuację wokół siebie.

Mauser - Nie 06 Maj, 2007

Świtek napisał/a:
Czy te kamery są zainstalowane na obrotnicach?. Ze zdjęć nie potrafię wywnioskować... :ciekawe:


Nie, kamery są nieruchome. Kamery Orlaco były także nieruchome, ale tak jak pisałem wcześniej, zapewniały kąt widzienia około 115 stopni.


gryf001 napisał/a:
No i czemu one takie duże są. Kamery na finskim AMV schowane sa tak ze cieżko wyczaić gdzie znajduje sie obiektyw, a tu mamy dośc dużą obudowę.
Pozdrawiam. Gryf.


Słuszne pytanie, kamery Orlaco - montowane w fińskim AMV - są wielkości małych kamerek internetowych. Obudowa kamer PCO to sporawa skrzynka, ale należy uwzględnić, że w tej skrzynce znajdują się dwie "kamery": jedna dzienna a druga nocna.


G. Hołdanowicz napisał/a:
Jechałem w takim fińskim AMV z kamerami po poligonie i dawało to wiele.


To prawda, ja z kolei widziałem obraz z kamery Orlaco zamontowanej na Rosomaku do testowania. Faktycznie kąt 115 stopni dawał dobre możliwości obserwacyjne.

Matchwat - Nie 06 Maj, 2007

Czyli na patrolu i tak będą siedzieć w otwartych włazach, bo te kamery na wiele się nie zdadzą. Szkoda wywalonej kasy moim zdaniem.
Mauser - Nie 06 Maj, 2007

Ciężko powiedzieć jak wygląda obraz z kamer PCO o kącie widoczności 40 stopni, ja przynajmniej naocznie tego jeszcze nie widziałem. Faktem jest, że będzie to widoczność mocno ograniczona. Pewnie tak jak piszesz trzeba będzie wystawić głowę, żeby uzyskać dobry przegląd terenu. I jak zwykle nasz mon się nie popisał :-(
Unkas - Nie 06 Maj, 2007

Niestety nie miałem jeszcze okazji na żywo zaznajomić się z kamerkami zamontowanymi na Rosomaku. W związku z tym mam pytanie: czy kamera z PCO ma jakiś zoom optyczny?
corran - Nie 06 Maj, 2007

a jaki by to miało sens w połączeniu z faktem że jest nieruchoma?
Unkas - Nie 06 Maj, 2007

Biorąc pod uwagę, że możliwość dodania do obiektywu możliwości zoom to są niewielkie pieniądze ( jeśli chodzi o cały zestaw, jakiś ułamek kosztów kamery ) to nawet gdyby miało sie to przydać raz na kilka tysięcy godzin używania to może warto.
Pewnie ktoś powie, że się czepiam szczegółów ale wg mnie te szczegóły kosztują tak niewiele złotówek, że warto w nie zainwestować. Po prostu postęp w optyce, rejestracji obrazu i miniaturyzacji jest tak wielki, że obecnie można w pudełku wielkości telefonu komórkowego zmieścić obiektyw z kilkukrotnym zoomem i z całą elektroniką potrzebną do robienia zdjęć i rejestracji filmów. Zresztą zastanawiam się, czy możliwość rejestracji obrazu i zoomu nie powinna być już dziś w przypadku takich zakupów standardem. Z doświadczenia wiem, że szczególnie w sytuacjach ekstremalnych przydaje się rejestracja obrazu bo przebieg zdarzenia (gwałtownego, stresującego) w relacji uczestników bardzo często bardzo różni się od rzeczywistego przebiegu. Zapewne na misjach występują sytuacje w czasie których obecność takich zabawek mogłaby wiele wyjaśnić.

Mauser - Pon 07 Maj, 2007

Unkas zgadzam się z Tobą w 100 procentach. Corran jutro postaram się sprawdzić, czy jest zoom czy go nie ma.
Matchwat - Pon 07 Maj, 2007

Królik, zawsze możesz sobie przybliżyć, jakąś fajną afgańską laskę ;)
Matchwat - Pon 07 Maj, 2007

To trzeba będzie przesunąć Rosomaka.
Wszystkie w burkach chyba nie chodzą, nie?

Unkas - Pon 07 Maj, 2007

Wiem, że w nieruchomej kamerce zoom i rejestracja to nie jest w 100% trafiony pomysł i zawsze będzie miał przeciwników- jednak proszę pomyśleć o jakiejś konkretnej sytuacji, np. patrol na uliczkach miasta. Jest wybuch, na szczęście wszyscy cali, pojazd sprawny więc dajemy gazu - nie ma czasu na jakieś wielkie rozpoznanie okolicy - jeśli w tym czasie kamerki rejestrują obraz (bez zabawy przez załogę zoomem) to po przyjeździe do bazy można spokojne zrobić sobie kawki, usiąść i pooglądać, zatrzymać, ewentualnie zbliżyć - jestem pewny, że niejednokrotnie dzięki temu można by uzyskać cenne informacje. Co do zoomu to może faktycznie zbędny bajer - jednak tak niewielki to jest pieniądz, że warto - choćby używany był bardzo rzadko. Pewnym rozwiązaniem (zamiast zoomu) byłaby lepsza jakość rejestrowanego obrazu aby można było dokonać zbliżenia cyfrowego i jakość obrazu była w dalszym ciągu zadowalająca.
A może załoga (desant) powinna dysponować własną niewielką głowicą obserwacyjną z tymi wszystkimi bajerami?
Poza tym gdyby dotychczasowym kamerkom dodać możliwość choć niewielkiego ruchu choćby tylko w poziomie to nie wydaje mi się aby było to jakieś wielkie komplikowanie konstrukcji.

oskarm - Pon 07 Maj, 2007

Czy ja wiem czy bawienie się w zoomy jest sensowne? Nie lepiej poprostu dać obiektyw szerokokątny? Mozliwość manipulacji w jednej osi będzie dobra tylko na płaskim terenie. Sądzę, że w wypadku zajścia konieczności przyjrzenia się czemuś dokładniej, lepszym rozwiazaniem będzie możliwość przełączenia obrazu kamer z wieży na wyświetlacz w przedziale desantu. Fonet chyba pozwala na skuteczną komunikacjew pojeździe?
G. Hołdanowicz - Pon 07 Maj, 2007

Dokładnie tak. Po kamerze na burcie plus po monitorze dającym możliwośc podglądu desantowi. I już. Ale mnie przekonywano, że 40 stopni to wszystko co pozwala na realną obserwację, tak jak w goglach noktowizyjnych...
Unkas - Pon 07 Maj, 2007

A co pan redaktor sadzi o możliwości rejestracji obrazu? Oczywiście biorąc pod uwagę, że taki dodatek to zapewne nie więcej niż 200 zł.
G. Hołdanowicz - Wto 08 Maj, 2007

Rejestracja obrazu ze wszystkich pokładowych środków elektrooptycznych byłaby chyba rzeczywiście ciekawym dodatkiem do omówień po misji, choć obawiam się że koszt byłby jednak większy, bo to dodatkowe okablowanie (pryszcz, choć nie koniecznie na przejściu wieża/kadłub) i wielokanałowy recorder, w dodatku dostosowany do zastosowań polowych (przeciążenia, brud itp.). Chyba że moduł rejestracji na pamięci stałej w monitorach, może, może.
zmęczon - Wto 08 Maj, 2007

Po ostatniej stłuczce zacząłem rozglądać się za takim rejestratorem do swojego samochodu. Prostym, który zbierze obraz z 4-8 kamer. I okazuje się że to nie jest coś specjalnie wielkiego ani nawet drogiego. Wielkość to dwa telefony komórkowe (chyba w wieży tyle miejsca się znajdzie), a koszt to tyle co amunicja na jedną dłuższą serię z 30mm działka. Wytrzymałość dokładnie taka sama jak przeciętnego odtwarzacza mp3, kto ma ten wie, że kurzem czy zrzuceniem na podłogę ze stołu tego się nie zniszczy.
Jest jedno "ale" - wojsko ma procedury. Nic to że już dawno sprzęt cywilny ma wyższą jakość niż to co wojsko kupuje. Nic to że historycy z oburzeniem opisują politykę obłędnego śrubowania jakości prowadzoną przez wojsko IIRP, która doprowadziła do braków uzbrojenia gdy było potrzebne.

corran - Wto 08 Maj, 2007

Racja - taki moduł rejestratora raczej duży nie będzie - a problem okablowania można zredukować do minimum instalując kilka odzielnych rejestratorów każdy w pobliżu kamery (odpada problem z przejściem wieża - kadłub).

I jeszcze jedno pytanie - to jak w końcu jest z okablowaniem w Rosomaku, jakiś czas temu czytałem że wieża może ukręcić okablowanie - prawda to?

G. Hołdanowicz - Wto 08 Maj, 2007

Wieża może ukręcić okablowanie zrobione bez głowy. Tak próbowano na siłę zastąpić elementy Foneta elementami promowanymi przez Teldat. I gucio, bo brakowało żył w istniejących złączach, i próbowano puścić luzem. Sorri, tak się nie da.
Co do rejestratorów to tak jak napisałem najsensowniej byłoby je zintegrować z monitorami i oprzeć na flashach.

zmęczon - Wto 08 Maj, 2007

Integrowanie z monitorem (swoją droga takie monitory też są niedrogo dostępne na rynku cywilnym) ma tę wadę że późniejsza analiza zarejestrowanego obrazu pokaże tylko to co żołnierze widzieli, natomiast nie pokaże tego co im umknęło bo pochodziło z kamer których obraz akurat nie był rzucany na monitor.
oskarm - Wto 08 Maj, 2007

Własnie dostałem nTW i są w niej zdjęcie tych kamer, fakt kamery duże, ale bez przesady. Po waszych wypowiedziach spodziewałem sie naprawdę czegoś w stylu czujników Obry na prototypie Rosomaka w odmianie TO. Jak na mój gust trochę marudzicie. Pytanie czy na tej kamerze dałoby się zastosować obiektyw szerokokątny? Czy nie zabrakłoby miejsca?
G. Hołdanowicz - Wto 08 Maj, 2007

To sobie porównaj inne kamery spełniające podobne zadania np. na Strykerze - kamera umieszczona w Dziku i pokazana w kwietniowym Raporcie jest używana na Strykerze. Jedna, mała. Podobnej wielkości jest ta na AMV. I schowana a nie wystawiona na widok.
oskarm - Wto 08 Maj, 2007

A ma to w tym przypadku jekieś praktyczne zastosowanie? Nie sądz, żeby przeciwnik celował właśnie w te kamery (wystarczy pooglądać filmy z zasadzek, jak to wygląda w praktyce). Jak dla mnie w tym konkretnym przypadku czepianie się wielkości tych kamer jest zbędne, raczej warto zapytać sie podejmójących decyzję o ten niewielki kąt obserwacji.

I jeszcze jedno pytanie jak wygląda sprawa jakości obrazu z tych kamer z PCO i tych z Dzika czy Strykera?

G. Hołdanowicz - Wto 08 Maj, 2007

Zależy kto do czego chce używać tych kamer. W Dziku użyto jej dla kierowcy do jazdy w nocy. Obraz jest pokazany na monitorze (chyba też puściłem w artykule).
Ja nie twierdzę, że ktoś będzie chciał zniszczyć te kamery, ale skoro przykłada się wielką wagę do osłony pozostałej optyki, to tu chyba też by warto.

Arrakis - Wto 08 Maj, 2007

Cytat:
Dokładnie tak. Po kamerze na burcie plus po monitorze dającym możliwośc podglądu desantowi. I już. Ale mnie przekonywano, że 40 stopni to wszystko co pozwala na realną obserwację, tak jak w goglach noktowizyjnych...


Taa...
Dlatego też w ramach szkolenia do lotów w goglach, w krajach, które mają duże doświadczenie w tej kwestii, uczy się pilotów odruchu skanowania, a na C-130 Amerykanie już od roku testują gogle panoramiczne z kątem widzenia prawie 100 stopni.
Kąt widzenia u człowieka to ok. 200x120 stopni i 40x40 w goglach to naprawdę duże ograniczenie.
Tego, co tak powiedział, wziąłbym, założyłbym mu coś, co ograniczy mu pole widzenia do 40x40 i puścił w ruch uliczny.

Cytat:
swoją droga takie monitory też są niedrogo dostępne na rynku cywilnym


Zmęczon, jakie monitory masz na myśli?


Arrakis

G. Hołdanowicz - Wto 08 Maj, 2007

Kamera KDN-1 ma pole widzenia w poziomie około 57°, w pionie około 43°. To tak dla ustalenia uwagi.
zmęczon - Wto 08 Maj, 2007

Monitor z rejestratorem na chociażby allegro jest :tu
Co do kątów widzenia kamer, to zawężanie ma o tyle sens, że kamery mają swoja rozdzielczość i w Afganistanie gdzie ewentualni napastnicy bedą strzelali z 200m to w kamerze o kącie widzenia 120stopni będą zupełnie niewidoczni. Lepiej zastosować w to miejsce trzy kamery po 40stopni, w końcu i tak będą tańsze od dobrego obiektywu szerokokątnego.

Arrakis - Wto 08 Maj, 2007

Wiesz,
sprzęt Made in China z aledrogo rożni się nieco od tego montowanego przez wojsko. Są nieco inne wymagania dotyczące wytrzymałości - np. odporności na warunki środwiskowe, drgania, inne złącza, itp.. Czasami, nawet i to nie pomaga, o czym się przekonali np. Francuzi na Tigerze, gdzie mimo wybrania rejestratora uznanego producenta i tak mieli z nim kłopoty.
Arrakis

G. Hołdanowicz - Wto 08 Maj, 2007

Święte słowa...
Arrakis - Wto 08 Maj, 2007

Aż mi się aureolka pokazała :aniol2: , ale tak już na poważnie.
Niestety wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, a są i tacy wśród ludzi podejmujących decyzje. Mówiąc ogólnie, jak się np. kupuje coś dla statku powietrznego, to to coś ma być przewidziane dla lotnictwa (certyfikaty i takie tam). Tak ma być, bo jeśli nie jest, efekty bywają opłakane.... tzn. najczęściej popłakać może sobie użytkownik.

Arrakis

G. Hołdanowicz - Wto 08 Maj, 2007

Nooooooo. Kolejne święte słowa, aniołku!
Mauser - Wto 08 Maj, 2007

Według informacji, kótre dziś otrzymałem kamery w afgańskich Rosomakach nie posiadają opcji zoomowania. Obraz jest po prostu transmitowany na DD9620T-10.
G. Hołdanowicz - Wto 08 Maj, 2007

Owszem, ogniskowa jest stała. Tor wizyjny osobny dla każdej kamery (dziennej i nocnej).
Unkas - Wto 08 Maj, 2007

W kwestii wytrzymałości urządzeń rejestrujących to nie jest tak źle, nawet z tymi chińskimi. Mam tu odtwarzacz mp3, który w ciągu jednego dnia utopił się w rosole, zgubił w piaskownicy, zaliczył sporą ilość upadków na twarde podłoże, ostatecznie wieczorem został wyrzucony przez okno z samochodu w czasie jazdy (około 60 km/h), na drugi dzień został odnaleziony ( w nocy przymrozek był podobno ) i dalej działa, ku wielkiej radości dziecka ;)
Co do wielkości kamer a szczególnie obiektywów to chyba jednak jakieś znaczenie jest. Choćby w jakości obrazu. Zazwyczaj jest tak, że jeśli mamy dwa obiektywy podobnej jakości to przez ten większy lepiej widać kiedy jest kiepskie oświetlenie.

zmęczon - Wto 08 Maj, 2007

Aniołku drogi, jak się już kilkanaście lat temu przekonałem to zaawansowany sprzęt francuski (kupiony zresztą przez nasze wojsko) składał się głównie z chińszczyzny i malajszczyzny. Tyle że w solidnym i ładnie pomalowanym opakowaniu. Zapewne w Tigerze olali sobie również i to opakowanie.
A co do owych certyfikatów to mając przed nosem liczne przykłady tego, że żołnierz jak ma wybór to sie nimi nie kieruje tylko kupuje "cywilne", chyba powinieneś już załapać iż czasy gdy "wojskowe" było gwarantem jakości już dawno minęły. Na ten chiński allegrowy towar ludzie wydają pieniądze z własnej kieszeni i chronią przy jego pomocy własne majątki i tyłki. Tam nie ma miejsca na łapówki i znajomości przy przetargach.

Unkas - Wto 08 Maj, 2007

Wiesz Zmęczon coś w tym musi być, bo kiedyś sprzedawałem kompy i robili u mnie zakupy himalaiści - wiele opowiadali, a to co było zaskakujące to to, że po bodajże dwóch wyprawach na których zawiedli się na wojskowym sprzęcie elektronicznym (kupowanym gdzieś na zachodzie Europy) przesiedli się na cywilny - twierdzili, że najczęściej lepszy i sporo tańszy. Oczywiście nie miałem możliwości tego zweryfikować, jednak można przyjąć, że gość był poważny i nie miałoby chyba sensu wciskanie takiego kitu dla zabawy więc zapewne jest w tym więcej niż tylko ziarnko prawdy.
Arrakis - Wto 08 Maj, 2007

Cytat:
Aniołku drogi, jak się już kilkanaście lat temu przekonałem to zaawansowany sprzęt francuski (kupiony zresztą przez nasze wojsko) składał się głównie z chińszczyzny i malajszczyzny. Tyle że w solidnym i ładnie pomalowanym opakowaniu. Zapewne w Tigerze olali sobie również i to opakowanie.


Rozczaruję Cię, ale akurat w tym przypadku nie był to sprzęt francuski, ale inny i to naprawdę dobry. Szczegóły problemu i jak go rozwiązano pozwolę sobie pominąć.

Cytat:
Na ten chiński allegrowy towar ludzie wydają pieniądze z własnej kieszeni i chronią przy jego pomocy własne majątki i tyłki


No właśnie. Wątpię, by próbowali coś takiego zamontować w czołgu, czy też na pokładzie śmigłowca.

Co do reszty, to wiedzę, iż nie zrozumiałeś o czym pisałem. Pomijając kwestie pewnych oczywistych wymagań, których nie spełnia chińszczyzna z supermarketu jest jeszcze jeden problem.
Montując coś np. na śmigłowcu, wolałbym mieć certyfikat i gwarancję spełnienia odpowiednich norm MIL, chociażby dlatego, aby uniknąć sytuacji, w której producent rozłoży ręce i powie Sorry Winnetou, ale sprzęt był użytkowany nizgodnie z przeznaczeniem. I będzie miał rację.

Arrakis

zmęczon - Wto 08 Maj, 2007

Oczywiście mówisz z punktu widzenia sztabowca dla którego najważniejszy jest dupochron. Ale gdyby Ciebie zapuszkowali do tego Rosomaka w Afganistanie, to założę się że wolałbyś sprzęt który jakoś działa bez certyfikatu niż ten którego nie ma bo z zamontowaniem czekają na certyfikat, a w ogóle to przez ten certyfikat jest za drogi by dać go wszystkim.
A co do montowania na pokładzie czołgu - o ile pamiętam to jak najbardziej chociażby SKO jest robione na cywilnych prockach i to dość historycznych w dodatku.

Arrakis - Wto 08 Maj, 2007

Cytat:
Oczywiście mówisz z punktu widzenia sztabowca dla którego najważniejszy jest dupochron


Widzę naprawdę, że absolutnie nic nie zrozumiałeś.
Powiem tak. Np. na śmigłowcu masz dragania całej konstrukcji o pewnej częstotliwosci wywołane przez obracające się łopaty i sprzęt lotniczy (certyfikat spelnienia odpowiedniej normy) musi te drgania znieść i nie ma znaczenia, kto będzie producentem zawartych w obudowie scalaków. Jak masz maszynę bojową, to dojdą np. dragnia wywołane przez strzelające działko.
Do tego dojdzie cała lista innych ograniczeń i wymagań, których sprzęt ze sklepu po prostu nie spełnia lub też których nikt nigdy nie badał pod tym kątem.

Ja bym jednak wolał, aby sztabowcy pamiętali w trakcie zakupów o powyższych problemach.

Jak dla mnie EOT.

Arrakis

Unkas - Wto 08 Maj, 2007

Czy na Rosomaku potrzeba tak naprawdę jakiejś super wymyślnej, specjalnie skonstruowanej od podstaw, super wytrzymałej konstrukcji? Jestem przekonany, że nic specjalnego, większość sprzętu elektronicznego "dałby radę" pod względem odporności na wstrząsy, wibracje i brud. Po pierwsze, obudowa może byś hermetyczna - aby takie coś skonstruować to nie potrzeba kosmicznych technologii. Po drugie: skoro zwykły cywilny laptop, połączony z GPSem na 3-4 centymetrowej gąbce do starego traktora ( dla uciechy młodego traktorzysty ;) ) działa już trzeci czy czwarty miesiąc, to tym bardziej o wiele mniej skomplikowany zestaw na Rosomaku - kamerka, monitorek, moduł rejestrujący - oczywiście to wszystko odpowiednio zamocowane. Co do certyfikatów to fakt, nie znam się, nawet nie wiem czy wszystko co kupuje i używa armia musi mieć certyfikat.
Dodam jeszcze, że jeśli obecnie na Rosomaku obraz z kamery jest przesyłany w postaci cyfrowej to aby go rejestrować nie potrzeba jakiejś wielkiej technicznej wiedzy i drogiego sprzętu, zapewne większość ludzi zakładających alarmy i monitoring by to zmontowała w jeden wieczór i na pewno by działało.

Świtek - Wto 08 Maj, 2007

Hm... smutna to konstantacja ale widzę, ze nasi w jakis sposób przezwyciężą ograniczenia obiektywu 40 stopniowego w kamerze zainstalowanej na Rosomaku.

Ps. Od dzisiaj znowu wierzę, ze MacGyver był Polakiem ;)


:gent:

G. Hołdanowicz - Sro 09 Maj, 2007

Jak pisałem nie 40 a 57 st. Drobiazg.
Mauser - Sro 09 Maj, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Dokładnie tak. Po kamerze na burcie plus po monitorze dającym możliwośc podglądu desantowi. I już.


Afgańska wersja Rosomaka została wyposażona w trzy komputery/monitory DD9620T-10. Jeden został zainstalowany w wieży pojazdu (dowódca pojazdu), a dwa pozostałe w przedziale desantu na burtach.

Riczart - Sro 09 Maj, 2007

Więc może faktycznie zamiast montować w jednej obudowie kamerki dzienną i nocną lepszym rozwiązaniem było by zastosowanie 2-3 kamer KDN o kącie widzenia 57 stopni zamontowanych w jednej obudowie pod odpowiednimi kątami. Zakres obserwacji był by 2-3 krotnie lepszy (114-171stopni) przy bardzo dobrej jakości obrazu. Myślę że DD9620T10 nawet w zubożonej wersji nie miał by większych problemów z pokazaniem tego jako jednego obrazu panoramicznego Koszty takiego rozwiązania były by niewiele większe przy kilkukrotnie lepszym zobrazowaniu sytuacji taktycznej.
Mauser - Sro 09 Maj, 2007

Riczart napisał/a:
Myślę że DD9620T10 nawet w zubożonej wersji nie miał by większych problemów z pokazaniem tego jako jednego obrazu panoramicznego .


DD9620T-10 zamontowane na Rosomakach pozbawione są przycisków, które normalnie powinny się znajdować dookoła ekranu.

Riczart - Sro 09 Maj, 2007

więc są to same monitory bez zadnego oprogramowania, bez możliwości spełniania innych funkcji w przyszłości? W prasie pisało, że są to komputery o ograniczonych funkcjach więc nie sądzę
Stefan Fuglewicz - Czw 10 Maj, 2007

Jak wcześniej wspomniał Pan Grzegorz, trochę w sprawie Rosomaka powinno się rozjaśnić jutro, w trakcie "imprezy" z udziałem ministra na Wędrzynie (informacja na stronie MON-u).
Niestety, mnie tam nie będzie - mam w tym czasie inne obowiązki.
W związku z tym mam prośbę do tych co będą. Zwróćcie uwagę na problemy, o których już wcześniej pisałem, także w paru artykułach:

- z ilu ludzi składa się drużyna? Zdaje się, że obecnie jest inna "na kraj" i inna "na misję" - czy to ma sens? Jak naprawdę wygląda jej pełne wyposażenie, bo na pokazach występuje często "drużyna", której wyposażenie nie odzwierciedla stanu rzeczywistego i ma więcej wspólnego z pokazem najnowszych nabytków armii, taką swoistą "rewią mody". Albo i pobożnych życzeń... No i - jak wygląda cała struktura plutonu, zróżnicowanie zadań pomiędzy drużynami? Jak to "zagra" w trakcie ćwiczeń?

- jak mieści się w Rosomaku drużyna wraz z całym swoim wyposażeniem? Czyli: żołnierze w pełnym oporządzeniu i z bronią indywidualną, RPG-7 i/lub moździerz, zapas amunicji do wszystkich środków ogniowych, zapas wody i żywności, plecaki, śpiwory itp. - jak to wyposażenie jest rozmieszczone w(na?) wozie? Czy nie przeszkadza w błyskawicznym opuszczaniu wozu i zajmowaniu w nim miejsc? Jak wygląda dostęp do granatnika i moździerza, i czy można je błyskawicznie pobrać wraz z amunicją i równie szybko załadować z powrotem?

- jak wygląda działanie po spieszeniu? Czy sprawdza sie (o ile nie został jeszcze zarzucony) wątpliwy moim zdaniem pomysł opuszczenia wozu przez dowódcę drużyny siedzącego w wieży i zajmowania jego miejsca przez d-cę pojazdu? Czy spieszony desant jest w stanie podzielić się na dwa zespoły (nie piszę sekcje, bo ten termin wiąże się raczej z formalną strukturą)? Jeśli tak, to czy wybrano wariant zespołów uniwersalnych i w miarę równoważnych pod względem manewrowości i siły ognia, czy też zróżnicowanie na zespół manewrowy (szturmowy) i wsparcia?

- jak sprawdza się obserwacja terenu przez boczne kamery w wariancie afgańskim (i przez peryskop w drzwiach)? A także korzystanie z przednio-bocznej kamery przez kierowcę - czy da się równocześnie śledzić obraz w peryskopie i na monitorze? Co do peryskopów na wieży, to niestety interesującą mnie kwestię w Wędrzynie sprawdzić będzie trudno, najwyżej można popytać - czy umożliwiają one dobrą obserwację w terenie górskim, gdy drogę otaczają wysokie wzniesienia, albo zabudowania? Jeśli nie (czego się obawiam), to jak ten problem rozwiązano - sam celownik raczej nie wystarczy, trzeba otworzyć właz - czy da się jechać z lekko wysuniętą głową, czy pomyślano o jakichś osłonach na taką okoliczność? Jak wygląda problem osłony żołnierzy desantu, którzy prowadzą obserwację i ogień wychyleni z włazów w stropie kadłuba?

Obserwujcie, pytajcie... To bodaj ostatni moment, żeby jeszcze wprowadzić jakieś poprawki przed rozpoczęciem misji.

Mauser - Czw 10 Maj, 2007

Riczart napisał/a:
więc są to same monitory bez zadnego oprogramowania, bez możliwości spełniania innych funkcji w przyszłości? W prasie pisało, że są to komputery o ograniczonych funkcjach więc nie sądzę


Komputer zamontowany w wieży pojazdu pełni rolę terminala dowódcy i w tym konkretnym przypadku DD9620T-10 posiada przyciski rozmieszczone dookoła ekranu. Dwa DD umieszczone w przedziale desanatu są ich pozbawione, ale są z opcją touch screena (de facto terminal dowódcy też wyposażony jest w tą opcję) więc mogą być spokojnie obsługiwane przez żołnierzy. Od standardowego DD różni je tylko brak przyciksów na obudowie komputera. Software jest zainstalowy jak najbardziej i jest nim system zarządzania polem walki.

leo - Pon 14 Maj, 2007

Może na chwile odejdziemy od dywagacji na temat kamer. Bo śa inne wazne sprawy w programie Rosomak a nic o nich nie słychać.

Pierwsza sprawa to kiedy zobaczymy prototypy wozów dowodzenia, rozpoznania, wzt, ambulans :?:

Druga sprawa to czy będą kupowane wozy z pondiesionym przedziałem załogi :?:

Trzecia kwestia czy będa dodatkowe wierze Hitfist, dla tych Rosomaków które miały być transporterami piechoty z km oraz jak będą uzbrojone wozy rozpoznawcze :?:

Czwarta sprawa intergracja Spika z wierżą Hitfist upadał ze wzgledu na koszty, wiec czy będą doadtkowe zakupy prznośnych wyrzutni Spike wzamian za te co miał być zintegrowane z Rosmokamiem :?:

Piaty temat to wóz z działem 105/120mm czy są jakieś prace w tym kieruknu prowadzone :?:

Świtek - Pon 14 Maj, 2007

Cytat:
Stryker losses in Iraq raise questions
By ROBERT H. REID and ANNE FLAHERTY, Associated Press Writers
Sun May 13, 4:39 PM ET


BAGHDAD - A string of heavy losses from powerful roadside bombs has raised new questions about the vulnerability of the Stryker, the Army's troop-carrying vehicle hailed by supporters as the key to a leaner, more mobile force.
Since the Strykers went into action in violent Diyala province north of Baghdad two months ago, losses of the vehicles have been rising steadily, U.S. officials said.
A single infantry company in Diyala lost five Strykers this month in less than a week, according to soldiers familiar with the losses, who spoke on condition of anonymity because they are not authorized to release the information. The overall number of Strykers lost recently is classified.
cały tekst


Moje, niezbyt profesjonalne tłumaczenie:

Straty Strykerów w Iraku powodują pytania

Bagdad - Szereg ciężkich strat, z powodu eksplozji silnych ładunków przydrożnych powoduje podnosi nowe pytania dotyczących podatności na zniszczenie strykerów, podstawowych transporterów piechoty w armii amerykańskiej, powitanych przez zwolenników jako kluczowe [transportery] w powstaniu szczuplejszych ale bardziej mobilnych sił.

Od czasu gdy strykery zostały wysłane do akcji w bardzo niebezpiecznej prowincji Diyala, na północ od Bagdadu dwa miesiące temu, straty pojazdów rosną w stopniu stałym według słów urzędników amerykańskich. Zaledwie jedna kompania piechoty sraciła w Dialyi pięć strykerów w tym miesiącu w przeciągu zaledwie jednego tygodnia, według słów żołnierzy obeznanych ze stratami, którzy mówią w warykach zchowania pełnej anonimowości ponieważ nie są uprawnieni do ujawniania takich informacji. Całkowita liczba ostatnich strat strykerów jest informacją zastrzeżoną.

Świtek - Pon 14 Maj, 2007

Zgadzam się, jednakże ten tekst jest ważny z powodu zasadności użycia kto w niektórych warunkach. Tym bardziej, ze taktyka działań w Iraku jestjuż, niestety z powodzeniem stosowana w Afganistanie.
REMOV - Pon 14 Maj, 2007

Rosomaki w Afganistanie, za redakcjawojskowa.pl






gryf001 - Pon 14 Maj, 2007

Hmm...Jak na razie to "gole i wesołe". Kiedy maja zamiar je zacząć doposażać?
Pozdrawiam. Gryf.

Świtek - Pon 14 Maj, 2007

Moment, kto ne były projektowane do walk w mieście ani na krótkie dystanse. Wsparcie nimi piechoty wcale w w/w warunkach (z tego artykułu tak wynika) nie okazało się sukcesem. Nawet przeciwko wrogowi, który nie dysponuje wyrafinowanym sprzętem.
oskarm - Pon 14 Maj, 2007

Cóż z innych źródeł mi wiadomo, że Strykery są chwalone za to, że zabierają 9-osobowy desant, co pozwala na lepsze zabezpieczenie przestrzeni w okół pojazdu w mieście. Kilka dni temu do Iraku trafiły pierwsze MGSy, zobaczymy jak będzie wtedy ze wsparciem (do tej pory Strykery działały bez pełnego zakładanego ukompletowania). Odporność na fugasy Strykerów jest też większa od Bradlay'ów (tak zupełnie nie reprezentatywnie, ale nie spotkałem się jeszcze ze zdjecien Strykera "wybebeszonego" na wszystkie strony, co w wypadku M2 i AAV jest dosyć częste :( ).
Świtek - Pon 14 Maj, 2007

Ok, alternatywy nie ma. W miastach walczyć nie będziemy. Może trochę w wioskach i w dolinach. Uniknięcie problemów tkwi w zastosowaniu w odpowiedniej taktyki.
gryf001 - Pon 14 Maj, 2007

Filmik z pojazdem US Marines EFV, ale jako że armata ta sama co w Rosomaku ( Mk44 BushmasterⅡ30mm) może warto popatrzeć, zwłaszcza ze strzelają do rożnego inwentarza i rożną amunicja w tym tez do sprzętu jeszcze używanego w WP (BWP-1).
link: http://www.youtube.com/wa...related&search=
Pozdrawiam. Gryf.

corran - Pon 14 Maj, 2007

Podkreślam że odpowiedzi na pytania opieram na tym co tu i ówdzie wyczytałem bądź zasłyszałem.

leo napisał/a:
Może na chwile odejdziemy od dywagacji na temat kamer. Bo śa inne wazne sprawy w programie Rosomak a nic o nich nie słychać.

Pierwsza sprawa to kiedy zobaczymy prototypy wozów dowodzenia, rozpoznania, wzt, ambulans :?:


prototyp ambulansu pokazno w zeszłym roku na MSPO - jego oględziny prowadzą do jednego wniosku - przydała by się wersja podwyższona, o reszcie cisza.

leo napisał/a:
Druga sprawa to czy będą kupowane wozy z pondiesionym przedziałem załogi :?:


Dobre pytanie, moim zdanie powinny.

leo napisał/a:
Trzecia kwestia czy będa dodatkowe wierze Hitfist, dla tych Rosomaków które miały być transporterami piechoty z km oraz jak będą uzbrojone wozy rozpoznawcze :?:


Kuriozum pt. "transporter ppk" jest na tą chwile nieuzbrojony - tzn jeśli napodka na wrogi pojazd (lub jakiegokolwiek wroga) to zatrzyma się i poczeka aż obsługa ppk wyjdzie, ustawi wyrzutnie i odda strzał. Sprtne prawda?

Jakiś czas temu mówiło się że wozy rozpoznawcze będą uzbrojone w 30mm.

leo napisał/a:
Czwarta sprawa intergracja Spika z wierżą Hitfist upadał ze wzgledu na koszty, wiec czy będą doadtkowe zakupy prznośnych wyrzutni Spike wzamian za te co miał być zintegrowane z Rosmokamiem :?:


Kolejne kuriozum - z dwu powodów, po pierwsze że nie zadbano o wcześniejszą integracje Spike (poprostu stawiając warunek że wierza ma być z nimi zintegrowana), po drugie że taka integracja to stosunkowo prosty zabieg. Po trzecie wreszcie że nie zadbano o modułowośc tego rozwiązania tzn. aby każdy pojazdy był przystosowany do uzbrojenia ppk (da to się zrobić tak że przykręcamy kontener startowy 2 śrubkami, podpinamy jeden kabelek i możemy strzelać) - choćby po to by pociski można było przenieść z np unieruchomionego pojazdu na inny.

leo napisał/a:
Piaty temat to wóz z działem 105/120mm czy są jakieś prace w tym kieruknu prowadzone :?:


U nas? Chyba nie. Jakiś czas temu Patria pokazała rysunek AMV z HITFACT 120mm.

seneca - Pon 14 Maj, 2007

Zdjęcia Rosomaków w Afganistanie:
http://redakcjawojskowa.p...mid=58&catid=43

Stefan Fuglewicz - Wto 15 Maj, 2007

Ktoś tu pytał, jaka jest alternatywa dla KTO i czy jest pojazd odporny na fugasy.
Czy już pisano na forum, że Marines zamówili ostatnio 1000 Cougarów? Czyżby to miał być następca HMMWV...?
Dopancerzenie Rosomaków ma być, wg gen. Skrzypczaka (cytowanych już w innym temacie) jeszcze dopracowane - czy nie wpłynie to na kolejne opóźnienia, czas pokaże. A właśnie, są jeszcze jakieś wieści z Wędrzyna o naszych KTO?

lekomin - Wto 15 Maj, 2007

Marines zamówili po kilkaset sztuk wszystkiego, co było na rynku w temacie wozów tzw. "minoodpornych". W USA jest straszna presja na zmniejszanie strat, a podstawowym zabójcą w Iraku są fugasy.
http://www.defenseindustr...mmers/index.php
Jeśli ktoś nie czytał to polecam.

G. Hołdanowicz - Wto 15 Maj, 2007

Na Wędrzynie nie było nic nowego.
Stefan Fuglewicz - Wto 15 Maj, 2007

Szkoda... Rozumiem, że nic się nie wyjaśniło także w zakresie zadanych przeze mnie pytań?
leo - Wto 15 Maj, 2007

Przydałyby się kolejne proby róznych wariantów dodatkowego opancerzenia Rosomka, np. woz z klatka, pancerz reaktywny. Trzeba mysleć w przyszłość bo rożnie to może być w Afganistanie i nie można wykluczyć że będa potrzebne pakiety opancerzenia chroniące przed granatnikami ppanc.
Matchwat - Wto 15 Maj, 2007

Wystarczy, że utknie Rosomak w błocie i już będzie problem, bo jak go wyciągną?? Kinetykiem szarpać go będą? A co z uszkodzonymi, albo zepsutymi Rosomakami? To może bardziej dotyczy problemu wyposażenia, a raczej braków w wyposażeniu naszego kontyngentu w Afganistanie. Brak wozów zabezpieczenia technicznego czy to na bazie Rososmaka, czy na podwoziu ciężarówki może też postawić pod znakiem zapytania sensowonośc używania Rosomaków w Afganistanie.
zbig1103 - Sro 16 Maj, 2007

Budowa wersji specjalnych na KTO ROSOMAK (AMV) a ściślej ich pojawienie się w WP nie jest takie proste i będzie wymagać dużo, dużo .. pracy z czego tylko niewielka część przypadnie na rozwiązywanie problemów technicznych.

Kontrakt na nowy KTO przewidywał zakup bojowej wersji (BWP) oraz wersji bazowej która miała posłużyć do budowy kilkunastu wersji specjalnych przez polskie firmy specjalistyczne. Logicznym było więc przygotowanie przez producenta (PATRIĘ) takiej konfiguracji wersji bazowej aby umożliwić zabudowę wersji specjalnych zgodnie z wymaganiami na te wersje. Odnoszę wrażenie, iż przeważająca cześć decydentów w mundurach była przekonana, że właśnie taki jest wóz bazowy. Dziś wiemy, iż wersja bazowa kupowana w dużej liczbie przez WP ma się nijak do możliwości integracji wyposażeń specjalnych zgodnie z wymogami poszczególnych rodzajów wojsk. Co istotne wspólny mianownik wymagań (ich niespełnienia) różnych rodzajów wojsk jest bardzo krótki, inaczej mówiąc różnym rodzajom wojsk nie pasują różne parametry (cechy).
W tym miejscu należy zadać pytanie jak to możliwe a ściślej jak do tego doszło. Możliwości jest kilka. Patria wykorzystała "polskie luki" aby zyskać na nowych aneksach zwiększających zakres umowy, nie potrafiła opracować wersji bazowej na tyle uniwersalnej i modularnej aby była możliwość realizacji pojazdów specjalnych czy też zabrakło "woli" Zamawiającego do wyegzekwowania swych praw. Biorąc pod uwagę aspekt techniczny, proszę zwrócić uwagę na ciekawy fakt, iz WP wyegzekwowało pojazd bazowy budowany jako uzupełnienie nowego KTO - zmodernizowany KTO SKOT (RYŚ).
Sytuacji nie ułatwia także rozbieżność pierwotnych parametrów na nowy KTO z uzyskanymi na kupowanych KTO AMV (wersji ROSOMAK) i konieczność prawnego uporządkowania tej kwestii. Będzie to trudne choćby z tego punktu widzenia jak wycenić przykładowo "nielatanie" C-130 czy niskie parametry pokonywania przeszkód wodnych, ile to ma (upust) kosztować... milion, dwa?!
Co więc czeka WP? Wojsko będzie musiało się zdecydować albo budować wersje specjalne na pojazdach bazowych takich jakie są albo korygować (zmniejszać) wymagania. Pierwsze rozwiązanie, technicznie możliwe, będzie generatorem olbrzymich dodatkowych sum wydatkowanych częściowo na wykonywanie operacji, którym będzie można zarzucić marnotrawstwo (np. demontowanie już istniejących wozów, modyfikacje korpusu itp), drugie pogodzenie się z mniejszymi walorami sprzetu a w przyszłości z koniecznością budowy dodatkowych pojazdów "łatająch" braki co też przyniesie gwałtowe zwiększenie kosztów.
W większości spraw jest trzecie wyjście. Koncepcję taką zarysował NOWY DWLąd. przy okazji rezygnacji z "małej" wieży proponując zwiększenie liczby BWP (wcale nie proponuję zwiększenia kontraktu z Włochami). Może najlepiej byłoby z wozami bazowymi po prostu nie robić nic poza dodaniem małej lub dużej wieży a na wersje specjalne szukać innego rozwiązania (nie odrzucając a priori udziału PATRII) umożliwiającego spełnienie wymagań stawianych przez poszczególne rodzaje wojsk.

jonasz - Sro 16 Maj, 2007

zbig1103 napisał/a:
na wersje specjalne szukać innego rozwiązania (nie odrzucając a priori udziału PATRII) umożliwiającego spełnienie wymagań stawianych przez poszczególne rodzaje wojsk.


przepraszam bardzo, jeśli się mylę, ale Rosomak został zamówiony z przeznaczeniem dla WL. Jakie inne rodzaje wojsk masz na myśli ?

G. Hołdanowicz - Sro 16 Maj, 2007

Napisał rodzaje WOJSK nie rodzaje Sił Zbrojnych. To chyba jednoznaczne, prawda?
jonasz - Sro 16 Maj, 2007

prawda. mój błąd. dzięki za korektę
leo - Sro 16 Maj, 2007

Czyli prawie na pólmetku programu KTO Rosomak dalej jesteśmy w lesie :(
corran - Sro 16 Maj, 2007

O ile pamiętam koncepcja brygad, KTO od początku wiązała się z ich lekkością i chodzi tu również o lekkość logistyki.

Dlatego Rosomak miał występować w różnych wersjach mających zastąpić różne typy pojazdów, (ale tylko w obrębie wydzielonych brygad).

I tak Rosomak z armatą 30mm ma zastąpić BWP.
Rosomak-R1/R2 rozpoznawcze BRDM-2.
Rosomak-WD/WDSz wozy dowodzenia występujące obecnie na różnych nośnikach (od Honkera do MT-LB)
Ostatnio mówi się nawet o Rosomaku z armatą 120mm do zastąpienia czołgów (z tym się nie zgadzam, ale mniejsza o to)
Itd.

Oczywiście coś za coś, każde rozwiązanie ma swoje wady - jest to oczywiste dla każdego myślącego człowieka (i nie ma, co udawać zdziwienia i przypisywać Finom jakiś niecnych zamiarów).

Oczywiste jest, że owe inne rodzaje wojsk (a mam tu na myśli zarówno inne jednostki ogólnowojskowe, ale o cięższym charakterze - jak 10 i 34 BKPac, jak również inne typy wojsk jak inżynieryjne, chemiczne czy łączności) również potrzebują nowych pojazdów (następców SKOTów i BRDM-2) i tu zdecydowanie jest miejsce dla Rysia i Irbisa. Dlatego nie ma potrzeby tworzenia konfliktu na tej linii Ryś - Rosomak.

Świtek - Sob 19 Maj, 2007

Cytat:
Cała prawda o Rosomaku
Napisał RW
środa, 16 maja 2007

Wokół KTO Rosomak narosło w ostatnich miesiącach wiele mitów. W kontekście misji afgańskiej pojazdowi zarzucano głównie to, że nie zapewnia żołnierzom właściwego poziomu ochrony. Zapomniano jednak o podstawowym założeniu, jakie towarzyszyło jego zakupowi. Wóz od początku miał być u nas lekkim kołowym transporterem opancerzonym. Gdybyśmy mieli uwzględnić wszystkie zastrzeżenia dzisiejszych krytyków, zamiast niego musielibyśmy kupić kolejny czołg.

Decydując się na zakup samochodu, każdy z nas określa, czy chce auto sportowe, czy terenowe; czy będzie nim woził rodzinę, czy raczej sam jeździł na długie wycieczki; czy ważna jest dla niego prędkość, czy bezpieczeństwo jazdy. W przypadku zakupów dokonywanych przez wojsko sytuacja jest analogiczna – choć zwraca się uwagę na nieco inne aspekty. Dla wojska decydujące znaczenie mają siła ognia, grubość pancerza, zwrotność i mobilność pojazdu. Ale podobnie jak w przypadku samochodów osobowych, pojazd wojskowy nie spełni jednocześnie wszystkich wymagań. Od samochodu terenowego nikt nie wymaga, by na prostej drodze rozpędzał się do prędkości 300 km/h, był bardzo zwrotny, a jednocześnie niewielki, aby łatwo było go parkować. Od pojazdów militarnych też nie sposób tego wymagać – grubszy pancerz oznacza mniejszą mobilność, większe zużycie paliwa, zmniejszenie prędkości pojazdu. Podstawowe pytanie brzmi więc: czego należy oczekiwać od lekkiego transportera opancerzonego?

Czym jest Rosomak?
O tym, że wojska lądowe otrzymają pojazdy Patria AMV 8x8 zadecydował przetarg zakończony w grudniu 2002 r. 15 kwietnia 2003 r. Polska podpisała z Wojskowymi Zakładami Motoryzacyjnymi z Siemianowic Śląskich (krajowym partnerem fińskiego koncernu Patria) wartą ok. 5 mld zł umowę na dostawę 690 pojazdów w różnych wersjach do 2013 r. Dwa lata później pierwsze Rosomaki w pierwszej kolejności trafiły do 17 Brygady Zmechanizowanej. Docelowo w Rosomaki ma zostać wyposażonych 8 batalionów piechoty z trzech brygad zmechanizowanych wojsk lądowych (oprócz 17 BZ będą to 12 Brygada Zmechanizowana i 21 Brygada Strzelców Podhalańskich).

Polska kupiła AMV w stadium prototypowym. Dzięki temu pojazd można było dostosować do stawianych mu przez polską armię potrzeb. Oczekiwaliśmy pojazdu zdolnego do samodzielnego pokonywania przeszkód wodnych (wystarczy wspomnieć jak wielkie zamieszanie wywołały w mediach pogłoski dotyczące zatonięcia transportera podczas prób prowadzonych w Czechach) – i taki pojazd wojsko otrzymało. Odbyło się to kosztem zmniejszenia masy Rosomaka, zamontowania na przedzie pojazdu falochronu, pędników, pokryw włazu wylotu silnika, silnika hydraulicznego i trzech pomp oraz zastąpienia tylnych pojedynczych drzwi drzwiami podwójnymi.

Drugim atutem Rosomaków miała być ich mobilność. Zwężono więc kadłub pojazdu, aby można było przewozić go samolotami transportowymi C-130 Hercules. Kwestia mobilności Rosomaków wiąże się również z podstawowym zakresem gwarantowanej przez nie ochrony balistycznej. Kadłub pojazdu miał być odporny na przebicie pancerza pociskami kal. 7,62 mm i odłamkami pocisków odłamkowo-burzących kal. 155 mm, przy czym przedni pancerz powinien przetrzymać trafienia pociskami kal. 14,5 mm. Takie same wymagania postawiono wobec wieży, w jaką transporter miał zostać wyposażony. Rosomak powinien też być odporny na wybuchy min i ładunków wybuchowych do 6 kg trotylu. Podobny podstawowy poziom ochrony balistycznej zapewniają inne KTO, gdyż z założenia są to pojazdy przeznaczone do „podwożenia” żołnierzy w rejon działań i – jeśli zajdzie potrzeba – wspierania ich ogniem.

Zaletami pojazdów tego typu, niezależnie od tego, czy mówimy o Rosomaku, Piranhii czy Pandurze, są szybkość i zwrotność. Fakt, iż są lżejsze od większości pojazdów gąsienicowych, czyni je idealnym wyposażeniem dla jednostek przewidzianych do akcji ekspedycyjnych oraz dla jednostek ciężkiego rozpoznania. Jednak żaden transporter nie jest w stanie zapewnić ani takiej osłony, ani takiej siły ognia jak np. czołgi – taka jest cena wymienionych wcześniej zalet. Porównywanie Rosomaka z czołgiem byłoby równie rozsądne jak zestawianie samochodu osobowego z samochodem ciężarowym i dziwienie się, że ten drugi jest w stanie przewieźć większy ładunek.

Zmiany – zwykła rzecz
Jak w przypadku każdego innego pojazdu zmieniająca się sytuacja w środowisku bezpieczeństwa międzynarodowego spowodowała pewne zmiany w dotychczasowych założeniach konstrukcyjnych KTO. Konflikty w Afganistanie i Iraku pokazały, że mimo wszystko poziom podstawowej ochrony balistycznej zapewniany przez transporter nie jest satysfakcjonujący. Jednak wszyscy producenci transporterów zapewniają klientów, iż mogą go podnieść. Jedno z porozumień standaryzacyjnych NATO, Stanag 4569, przewiduje pięć różnych poziomów ochrony.
Spełniający wymogi poziomu 1 pancerz chroni tylko przed pociskami z karabinków szturmowych strzelających amunicją kal. 5,56 i 7,62 mm. Pancerz poziomu piątego chroni przed pociskami kal. 25 mm. Poza kalibrem norma definiuje odległości, z jakiej ostrzał ma być nieszkodliwy dla wozu.

Także w konstrukcji Rosomaka z góry przewidziano możliwość montowania dodatkowego opancerzenia. To rozwiązanie ułatwia dostosowanie polskich KTO do potrzeb misji w Afganistanie. Ze względu na duże zagrożenie zasadzkami i atakami z użyciem broni wielkokalibrowej zdecydowano się wzmocnić ochronę balistyczną 24 wysyłanych do Afganistanu wozów pancerzem izraelskiej firmy Rafael. Jest on odporny na ostrzał amunicją kal. 14,5 mm. Takie wzmocnienie nie zmniejsza innych atutów wozu. Zmienia się wyłącznie to, że Rosomak wzmocniony dodatkowym pancerzem nie będzie pływał. W górzystym Afganistanie nie jest to jednak najważniejsze.

Abecadło Rosomaka
Zgodnie z zamówieniem 313 transporterów ma zostać uzbrojonych w wieże Oto Melara Hitfist-30P z armatą Bushmaster kal. 30 mm i karabinem maszynowym UKM 2000C kal. 7,62 mm. To będą kołowe „bojowe wozy piechoty”. Według wstępnych koncepcji wersja „transporter piechoty” miała być wyposażona w zdalnie sterowane stanowisko strzeleckie, tzw. małą wieżę, z wymiennymi karabinami maszynowymi kal. 7,62 mm lub 12,7 mm lub granatnikiem automatycznym. Pojawiły się już jednak opinie, iż być może należałoby zrezygnować z kosztownych zdalnie sterowanych stanowisk.

Poza tymi dwoma wersjami – „bojowy wóz piechoty” i „transporter piechoty” – do jednostek mają trafić także m.in. wozy zabezpieczenia technicznego i chemicznego, ewakuacji medycznej, inżynieryjne oraz dowodzenia. Ostatecznie zrezygnowano z sześciokołowego wariantu Rosomaka, przewidywanego początkowo dla wozów rozpoznawczych. Będą one oparte, jak inne wersje, na podwoziu ośmiokołowym. Pojawiła się również koncepcja wykorzystania Rosomaka jako platformy dla samobieżnej wyrzutni rakiet przeciwlotniczych. Dowódca wojsk lądowych gen. broni Waldemar Skrzypczak widzi też konieczność wprowadzenia do służby opartych na platformie Rosomak samobieżnych moździerzy oraz wozów wsparcia ogniowego, uzbrojonych w armaty dużego kalibru, do 105 mm. Aby zapewnić dowódcy wojsk lądowych większą kontrolę nad projektem dotyczącym jego rodzaju sił zbrojnych, od kwietnia Biuro Pełnomocnika Ministra Obrony Narodowej ds. Wdrażania KTO Rosomak i PPK Spike funkcjonuje w stołecznej Cytadeli.

W Rosomaku jest miejsce maksymalnie dla 11 żołnierzy. Są to: kierowca, strzelec i dowódca plus ośmiu żołnierzy desantu. W przedziale załogi są m.in. mocowania do montowania broni osobistej i dodatkowego wyposażenia. Siedzenia mają pasy bezpieczeństwa – nie ma ich żaden inny wóz bojowy Wojska Polskiego.

KTO na polską miarę
Rosomak nie ma obecnie w polskiej armii alternatywy. Poradzieckie BRDM-2, nawet w wersji zmodernizowanej, to pojazdy pod względem technologicznym tkwiące głęboko w XX w. Bojowe wozy piechoty to pojazdy o podwoziu gąsienicowym, cięższe i mniej mobilne od KTO. Rosomak wypełnia więc lukę, która dotychczas istniała w polskiej armii. Rzeczywistość współczesnego pola walki coraz częściej zmusza armie poszczególnych krajów do działań daleko poza granicami państwa. Często działania te trzeba podejmować bardzo szybko – im krótszy czas przerzucenia wojsk w rejon zagrożenia, tym większa szansa na szybkie poradzenie sobie z nim. Dlatego właśnie taki pojazd jak Rosomak jest naszemu wojsku potrzebny. Ale żeby spełniał swoją rolę, musi być lekkim transporterem opancerzonym, a nie kolejnym czołgiem.

***
Niespełnione warunki
W listopadzie 2004 r. komisja zdawczo-odbiorcza ogłosiła, że Rosomak nadaje się do wprowadzenia do arsenału polskich sił zbrojnych. Producent musiał jednak do 30 czerwca 2005 r. usunąć wskazane niedociągnięcia. Wcześniej sprawdzono 240 parametrów. Transporter spełnił 212 z nich. Polecono Finom (konstruktorom), by poprawili 22 z 28 niespełnionych parametrów. W przypadku sześciu parametrów stwierdzono, że ich osiągnięcie operacyjnie, technicznie i ekonomicznie jest niemożliwe. Rosomak nie spełnił pierwotnych polskich oczekiwań w kwestii celności ognia w ruchu do poruszającego się celu. Jednak ówczesny dyrektor Departamentu Polityki Zbrojeniowej MON gen. dyw. Roman Iwaszkiewicz podał, że polskie wymogi były o 40 proc. wyższe niż amerykańskie czy brytyjskie. Analiza dokumentacji otrzymana od Amerykanów wykazała, że Rosomaka nie da się przewieźć samolotem C-130 Hercules, choć się w nim mieści. Transporter pływał też wolniej do tyłu niż oczekiwano, miał niższą moc jednostkową oraz dłuższy niż podany w wymaganiach czas aktywacji kamery termowizyjnej, nie było też możliwe wielokrotne użycie systemu przeciwpożarowego Kidde-Deugra, który wskazaliśmy konkretnie. Ale system ten z założenia jest jednorazowego użytku.


za Redakcją Wojskową

Złośliwiec - Sob 19 Maj, 2007

I jak Panowie oceniacie ten artykuł? Dałem go do przeczytania mojemu znajomemu, który jak większość naszego społeczeństwa swą wiedzę o wojsku czerpie z codziennej prasy (Fakt, SE, GW i Rzepy) i telewizji i uważa lub uważał, że:
- Rosomak to szmelc, którego nie powinniśmy kupować (po przeczytaniu tego artykułu i tego, co pisaliśmy na forum zmienił zdanie)
- biorąc od Niemców Leopardy niszczymy własny przemysł a T-72 i PT-91 są o wiele lepsze
- zamiast F-16 powinniśmy kupić Gripeny lub MIGi
- Black Hawk jest najlepszym śmigłowcem na świecie (pewnie wpływ jednego popularnego filmu :oops: )
- zamiast Beryli powinniśmy kupić M4

Może w końcu dziennikarze przy wsparciu specjalistów z wojska powinni napisać całą serię podobnych do tego artykułów wyjaśniających społeczeństwu w prosty i przystępny sposób wszystkie kwestie, wokół których pojawiły się nieścisłości i przekłamania spowodowane nierzetelnością i szukaniem taniej sensacji niektórych pismaków.

Przepraszam Moderatorów za zboczenie z tematu.

Arrakis - Pon 21 Maj, 2007

Okazuje się, iż zgodnie z przewidywaniami, szum wokół Rosomaka miał nie tylko drugie, ale i przynajmniej trzecie dno.

http://www.newsweek.pl/ar...p?Artykul=18751

Cytat:
Rosomaki atakują Azję
Kołowy transporter opancerzony, najczęściej krytykowany zakup polskich sił zbrojnych w ostatnich latach, ma szansę stać się naszym hitem eksportowym.
Malezja chce kupić około stu transporterów Rosomak - dowiedział się "Newsweek". W przeprowadzonych przez malezyjską armię testach polski produkt pokonał szwajcarską Piranhę i tureckiego Parsa.

- Rosomakiem interesuje się również kilka innych krajów z Azji - ujawnia Artur Trzeciakowski, wiceprezes Bumaru, który odpowiada za sprzedaż tych pojazdów. - Spółka prowadzi też rozmowy z potencjalnymi kontrahentami w Europie - dodaje Trzeciakowski.
.....


Poczekamy. Zobaczymy. Jeśli jednak faktycznie udałoby się sprzedać Rosomaka do Malezji i nie tylko, to tym bardziej należałoby uznać jego wybór w przetargu za trafiony.
Na razie pozostaje trzymać kciuki i na pohybel takim różnym.

Aha. Jeszcze jedno. Jeśli, jak pisałem powyżej, sprzedaż dojdzie do skutku, to w jakim świetle postawi to pewien słynny raport :cry: .

Arrakis

G. Hołdanowicz - Pon 21 Maj, 2007

Nie dojdzie do skutku. 5% szans.
zbig1103 - Pon 21 Maj, 2007

W żadnym świetle bo raport jak i nieprawidlowości dotyczyły przetargu na zakup KTO dla WP. Inne kraje mogą spokojnie kupować PATRIE całkiem legalnie jeżeli KTO AMV będzie odpowiadał ich secyfikacjom a dostawy będa realizowane zgodnie z zapisami umowy.

Proszę uważnie czytać informację z MON. Nie ma tam ani jednego słowa, że z zakupem i parametrami było ok. Pozostawiając na boku kwestie związane z rozliczeniem nieprawidlowości, pomału zaczynamy zbliżać się z mówieniem o KTO ROSOMAK do tego jakim jest. Szkoda tylko że pomału.

Arrakis - Pon 21 Maj, 2007

Zgadza się, ale wydźwięk tego (+ oczywiscie nagonka prasowa) był taki, że kupiliśmy właśnie KTO bubel. Zresztą, chyba dlatego powstał ten wątek.

Cytat:
5% szans.


A dlaczego nie 6,5% ;) :?:


Arrakis

G. Hołdanowicz - Pon 21 Maj, 2007

Bo łatwiej napisać. Palec pada centralnie.
zardozz - Wto 22 Maj, 2007

Nie jest tak złe z AMV

Patria AMV Platforms Selected in South Africa

(Source: Patria; issued May 21, 2007)

The acquisition organisation of South African Ministry of Defence has today signed a contract with the local defence manufacturer Denel Land Systems, a division of Denel (Pty) Ltd for the new generation infantry combat vehicle programme. Patria has been selected to supply the vehicle platforms to Denel Land Systems, which also supplies the turrets for the vehicles.

Świtek - Wto 22 Maj, 2007

zardozz napisał/a:
Nie jest tak złe z AMV

Patria AMV Platforms Selected in South Africa

(Source: Patria; issued May 21, 2007)

The acquisition organisation of South African Ministry of Defence has today signed a contract with the local defence manufacturer Denel Land Systems, a division of Denel (Pty) Ltd for the new generation infantry combat vehicle programme. Patria has been selected to supply the vehicle platforms to Denel Land Systems, which also supplies the turrets for the vehicles.


Platformy Patria AMV wybrane w Południowej Afryce.

Zespół zakupowy południowoafrykańskiego ministerstwa obrony podpisał kontrakt w dniu dzisiejszym z lokalnym (krajowym) producentem obronnym Denel Land Systems - oddziałem koncernu Denel Ltd, na realizacje programu bwp nowej generacji. Jako dostawcę podwozi i opancerzenia dla DLS wybrano firmę Patria. DLS dostarczy również wieżyczki do zamówionych bwp.

PS Uratowałem twój post przed usunięciem :!: O ile mi wiadomo, zgodnie z regulaminem forum, każdy tekst obcojęzyczny ma być przetłumaczony na j. polski.

:gent:

polsmol - Czw 24 Maj, 2007

Artykuł naświetla chyba najważniejszy problemem naszej zbrojeniówki czyli sprzeczne żądania MON. Tak jak Honker nie jest czołgiem tak i Rosomak nim nie jest i nigdy nie będzie.
Co nie zmienia faktu, że ten ostatni nie spełnia kilku istotnych parametrów. Prawdopodobnie nie jest to wina konstruktorów a decydentów. Problem jednak pozostaje problemem.
Poza tym KTO chyba nie jest bardziej mobilny od BWP?

corran - Czw 24 Maj, 2007

Żołnierze przesiadający się z BWP na Rosomaka chwalą mi. mobilność (w terenie - by nie było wątpliwości).
fibolor - Czw 24 Maj, 2007

Ale BWP jest oczywiście mobilniejszy w terenie niż KTO.Rosomakiem wiadomo gorzej się manewruje w lesie niż BWP-em.
G. Hołdanowicz - Pią 15 Cze, 2007

Gdzieś tu pisałem o Słowenii i Krpanie (czyli odmianie Pandura II 8x8). Okazuje się, że Słoweńcy "na wejściu" zażądali odporności Level 4 dookoła i Level 5 od czoła.

Co do Rośka: podtrzymany jest zamiar posiadania wozów do przewozu Spike'ów (wykorzystanie tych gnijących bazowych), odejście od zdalnie sterowanych modułów uzbrojenia na rzecz innych wież z 30 mm i Spike. Integracja Spike na Hitfiście nawet nie zamówiona, cena zaporowa (z punktu widzenia użytkownika). Także niemal na pewno pojawią się inne wieże za jakiś czas.

lekomin - Pią 15 Cze, 2007

Z załogowych to wcale wyboru nie ma. Zostają bezzałogówki, i jak rozumiem z racji Spike'a będziemy się wzorować na sąsiadach z południa. Swoją drogą, czy my serio z prawie każdego Rosomaka chcemy zrobić BWP?
corran - Pią 15 Cze, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Co do Rośka: podtrzymany jest zamiar posiadania wozów do przewozu Spike'ów (wykorzystanie tych gnijących bazowych)


że to jest bez sensu już ustaliliśmy.

G. Hołdanowicz napisał/a:
odejście od zdalnie sterowanych modułów uzbrojenia na rzecz innych wież z 30 mm i Spike. Integracja Spike na Hitfiście nawet nie zamówiona


i to jest również bez sensu

G. Hołdanowicz napisał/a:
cena zaporowa (z punktu widzenia użytkownika).


trzeba było zadbać o to przed zakupem - nich zgadnę problemy robi producent ppk i zupełnie przypadkiem innej wieży 30mm?

G. Hołdanowicz napisał/a:
Także niemal na pewno pojawią się inne wieże za jakiś czas.

G. Hołdanowicz - Pią 15 Cze, 2007

Nie, producent wieży. Bo mu to komplikuje życie. Albo zbyt mało policzył wcześniej.

BWP Rosomak - klient chce, klient płaci.

corran - Pią 15 Cze, 2007

Hmm... a może coś o tej zaporowej cenie, (chociaż rząd wielkości)? I ogólnie coś więcej w tym temacie?

Rozumiem, że Rosomaki-R1/R2 też dostaną nową (najpewniej bezzałogową) wieżę?

A pomyślał ktoś o tym, że wersje specjalistyczne nie powinny się zbytnio wyróżniać (nawet taki Rosomak-Kaktus powinien dostać jakąś makietę wieży jak na np.: MCV-80)?

gryf001 - Pią 15 Cze, 2007

W innym wątku
G. Hołdanowicz napisał/a:
Wymyślili do większości. Wolą standardowy. Będzie Rosomak-WEM.


A skoro już wymyślili dla większości to czy założenia sa sensowne, życiowe? Czy czekają nas kolejne "specjalne" potworki w stylu autobusu dla Spików??? Kolejna inna wieża 30mm zintegrowana z Spikem, znaczy sie Izraelska, pytanie która.
Odejście od ZSMU to kolejny kretynizm, czym sie ma bronic taki autobus dla Spikow, WD, WZT, obrotnice mu dadzą, czy wsadza 30mm?????
Standardowe podwozie dla niektórych wersji to debilizm, np. WEM.
Wracając jeszcze do wieży Hifist, przejęliśmy jej produkcje, a nie zamierzamy jej montować docelowo w Rosomaku, na posadzenie w ramach modernizacji BWP-1 tez sie nie nadaje. Wychodzi że wybór wieży załogowej dla Rosomaka był błędem z którego teraz będziemy sie wycofywać. Linia produkcyjna jednak w Bumarze zostanie. A nas czeka nas kolejny "polski przetarg" (cyrk) na wieże 30mm zintegrowana z Spikem plus pewnie jakaś polonizacja, kolejny offset itd...

A co do Rosomaka "czołgowego" w kontekście tematu CV90120PL czy nie powinno sie pomyśleć o jakiejś standaryzacji w tym temacie? Tzn. lekkiego czołgu? Czy znowu ewentualnie będziemy mieć Rosomaka 105mm i CV90 120mm??

Naprawdę bogatym państwem jesteśmy, a i elity nami rządzące potrafią patrzeć w przyszłość i przewidywać, uczą sie na błędach innych,itd...ech.

Pozdrawiam. Gryf.

corran - Pią 15 Cze, 2007

Dużych wież bezałogowych kiedy wybieraliśmy Rosomaka nie było.

Skoro tak kochamy w Polsce BMP to może dało by się kupić gdzieś za bezcen BMP-2 i ożenić go z wieżą Rosomaka.

Nowa wieża z 30mm - kretynizm nie z tej ziemi.

Nie podwyższony Rosomak-WEM - j.w.

martino - Pią 15 Cze, 2007

corran napisał/a:
Dużych wież bezałogowych kiedy wybieraliśmy Rosomaka nie było.

Skoro tak kochamy w Polsce BMP to może dało by się kupić gdzieś za bezcen BMP-2 i ożenić go z wieżą Rosomaka.

Nowa wieża z 30mm - kretynizm nie z tej ziemi.

Nie podwyższony Rosomak-WEM - j.w.

Po co ładować się w BMP-2, które mają te same wady co BMP-1 a mianowicie małą masę i bardzo słabe możliwości dopancerzenia. Poza tym Hitfist-P jest za ciężka zarówno dla BMP-1 jak i 2. Z tego co pamiętam waży ponad 2 tony a wieża bewupa ok tony. Kiedyś bardzo dawno był w NTW artykuł o możliwości modernizacji bewupów i tam stwierdzono, iż nowa wieża może być cięższa bodajże góra o 700 kg od oryginalnej. Czyli jak nawet kupilibyśmy BMP-2 (nie wiem za bardzo gdzie bo czesi i słowacy swoje użytkują) to wieża z Rosomaka by go przeciążyła i nie można by go nawet minimalnie dopancerzyć
Nowa wieża 30mm dla Rosomaka to jak najbardziej kretynizm ale już dla ewentualnej modernizacji części bwp to jest jedyne rozsądne rozwiąznie. Tu tylko bezzałogówka typu RCWS-30 spełnia gabaryty masowe( no może jeszcze słowacko białoruska Cobra ale ona jest z działkiem rosyjskim, choć może dałoby się na niej usadowić Bushmastera)
co do niskiego KTO-WEM to pełna zgoda kretynizm

corran - Pią 15 Cze, 2007

BWP-1 nie da się rozsądnie zmodernizować.
gryf001 - Pią 15 Cze, 2007

W kwestii AMV w RPA; http://www.denel.co.za/La...urretsLCT30.pdf
Jak widać w wieży CT30 można zamiennie montować 30mm z 35mm. A ktoś na forum wspominał że wersja wsparcia będzie posiadała ta samą wieże tyle ze moduł działka zostanie zastąpiona modułem z moździerzem 60mm. Ciekawa filozofia nowoczesnej załogowej wieży, z wymiennymi modułami uzbrojenia.

Pozdrawiam. Gryf.

ToMac - Pią 15 Cze, 2007

Zakup drogich wież dla modernizowanego BWP-1 to zbyt duży wydatek, poza tym nieskorelowany z KBWP - czyli klapa. Wybierając HITFIST 30P na Rosomaka podpisano wyrok na modernizacje uzbrojenia/wieży BWP-1. Czyli tak, wybór załogowej wieży był błędem, albo w każdym razie tejże HITFIST30P.

Nieprzewidziany wzrost kosztów integracji HITFIST-30P ze Spike - kolejny błąd. Jedynie jeszcze rozsądny ruch ratujący sytuację to wprowadzenie niszczyciela czołgów na bazie Rosomaka i ppk Spike (coś na kształt wyrzutni malutkich na BRDM-2). (chyba że ktoś się uprze na Rosomaka z wieżą CT-CV do zwalczania czołgów).

Wniosek z tego taki, że jak sami nic nie umiemy, kupujmy gotowce. W przypadku moździerza samobieżnego nie ma alternatywy dla NEMO, który przy okazji strzelając na wprost może realizować zadania wsparcia bezpośredniego.

corran - Pią 15 Cze, 2007

ToMac napisał/a:
Zakup drogich wież dla modernizowanego BWP-1 to zbyt duży wydatek, poza tym nieskorelowany z KBWP - czyli klapa. Wybierając HITFIST 30P na Rosomaka podpisano wyrok na modernizacje uzbrojenia/wieży BWP-1. Czyli tak, wybór załogowej wieży był błędem, albo w każdym razie tejże HITFIST30P.


W momencie wyboru wieże bezzałogowe nie były dostępne.

ToMac napisał/a:
Nieprzewidziany wzrost kosztów integracji HITFIST-30P ze Spike - kolejny błąd. Jedynie jeszcze rozsądny ruch ratujący sytuację to wprowadzenie niszczyciela czołgów na bazie Rosomaka i ppk Spike (coś na kształt wyrzutni malutkich na BRDM-2). (chyba że ktoś się uprze na Rosomaka z wieżą CT-CV do zwalczania czołgów).


Nieprzewidziany wzrost kosztów to zagranie obliczone na prób wyłudzenia z MON pieniędzy bez uzasadnienia technicznego.

Zasugerowałem, że źródłem problemu w tej materii mogą być Izraelczycy, pan Hołdanowicz był uprzejmy zaprzeczyć tak, więc źródłem problemu mogą być Włosi, (co po poprzednich problemach z nimi wcale nie dziwi).

Oczywiście błędem było że integracji ppk nie zawarto w pierwotnym kontakcie na wieże.

ToMac napisał/a:
Wniosek z tego taki, że jak sami nic nie umiemy, kupujmy gotowce. W przypadku moździerza samobieżnego nie ma alternatywy dla NEMO, który przy okazji strzelając na wprost może realizować zadania wsparcia bezpośredniego.


Bez przesady, choć do NEMO mam pozytywny stosunek, do Finów również.

ToMac - Pią 15 Cze, 2007

W którym momencie pojawiła się RCWS-30, szczególnie w kontekście modernizacji BWP-1 Puma?

Była także jednoosobowa wieża E8, proponowana zarówno dla BWP-1 jak i KTO z niemiecką ceną.

leo - Sob 16 Cze, 2007

A nie lepiej kupić dodatkowe wierze Hitfist oraz PRZENOŚNE WYRZUTNIE Spikeów dla piechoty :?: Będzie taniej i sensoweniej.

Czy Rosomak-WEM to będzie powrot do tego potworka prezentowanego przez AMZ :?:

Pomorzanin - Sob 16 Cze, 2007

- Wieża dla KTO miała być dwuosobowa, więc E8 odpadała.
- Wyrzutnia przenośna nigdy całkowicie nie zastąpi wyrzutni zintegrowanej z wieżą.
- Czy ja dobrze pamiętam, że to podwyższenie na Rosomaku WEM było miękkie "jak masełko"? Czy to przypadkiem właśnie we wspomnianym podwyższeniu nie trzymano butli z tlenem medycznym?[/quote]

G. Hołdanowicz - Sob 16 Cze, 2007

Ja jak zwykle pod prąd - demonstrator WEM był demonstratorem, pokazującym w jaki sposób na podwoziu bazowym, bez zmian zwykłego kadłuba (bo nie można) zrobic coś większego. I to się zdecydowanie udało. Od strony funkcjonalnej też było przemyślane, i śmiem twierdzic, że bardziej odpowiadające pojazdowi do ewakuacji (a nie do prowadzenia operacji medycznych jak sobie ktoś wyobraża!!!) niż Ryś. A nadbudowa docelowa - co było wielokrotnie podkreślane - ma miec odpornośc na takim samym poziomie jak reszta pojazdu, bo niby czemu nie. Jak nie można zrobic pojazdu z podwyższonym przedziałem załogi - bo nie została na to kupiona dokumentacja - i ma się ponad 80 wolnych pojazdów to trzeba szukac rozwiązań tymczasowych, tym bardziej, że WEM był zaprojektowany tak, aby w kilka dni (albo szybciej) usunąc wyposażenie medyczne i przywrócic go do postaci wozu bazowego, co jak na moje oko też ma ogromne plusy, szczególnie w rozwiązaniu nazwijmy to przejściowym.
wilk80 - Sob 16 Cze, 2007

Co do przenośnych wyrzutni Spike'ów - no, dla desantu z kompanii piechoty zmotoryzowanej - owszem. Ale w batalionie jest coś takiego, jak pluton przeciwpancerny. I najlepiej by było, gdyby ich wozy były ujednolicone w maksymalnym zakresie z wozami pododdziałów bojowych. Czyli Rosomak z wyrzutnią (tylko po co mu wtedy dodatkowo armata?).
To samo w plutonach ogniowych - samobieżny moździerz na tym samym podwoziu. A w plutonie rozpoznawczym - wersja 6-kołowa. Nie było kiedyś głośno o takim projekcie?

Istnieje tu też nieco inna sprawa - mianowicie przeznaczenia wozów. Póki co jest zapotrzebowanie na "ubewupienie" Rosomaka, bo taktyka pozostaje ta sama. Jeżeli więc pododdziały na KTO są traktowane jak zwykłe bz na BWP, to i zapotrzebowanie na sprzęt jest klasycznie "zmecholskie".
Najpierw trzeba zmienić mentalność, że Rosomak to nie wóz bojowy, tylko transporter. A przez pododdziałami zmotoryzowanymi powinny stać inne zadania, niż przez zmechanizowanymi.
A do tego jeszcze daleka droga...

Pomorzanin - Sob 16 Cze, 2007

Panie Grzegorzu, a czy można wiedzieć jakimi parametrami związanymi z ewakuacją rannych Rosomak WEM przewyższa Rysia MED? (to nie jest pytanie retoryczne - szczerze nie wiem ;) )

Dziękuję :gent:

G. Hołdanowicz - Sob 16 Cze, 2007

OK, zagalopowałem się, i jeszcze zbig mnie zaraz poszczuje, ale istnieje takie subtelne wrażenie, że rozwiązania proponowane przez Autoadaptę w Rysiu-MED są powiedziałbym nieco zbyt wysublimowane, jak na pojazd ewakuacyjny. Ale nie ma co licytowac się.

Natomiast wiecie co mnie ostatnio uderzyło? Że jak Strykery jeżdżą z całym tym niezbędnym "śmieciem" na dachu, to i tak są "podwyższone - tj. nijak byś nie odróżnił wozu z podniesionym dachem (czego zresztą w Strykerze praktycznie NIE MA - różnice są drugorzędne powiedziałbym - co tłumaczy przywiązanie WL do wizji jednolitego wozu bazowego).

Pomorzanin - Sob 16 Cze, 2007

Hmm, zbyt wysublimowane? Nie chcę się licytować, ale to brzmi - w moim odczuciu - dość "ciekawie". Można wiedzieć tak konkretniej? (jedyne, co mi do głowy przychodzi, to miejsce na defibryaltor...)

I jeszcze tak trochę poza tematem, ale warto przemyśleć. Wypowiedzi 2 wojskowych ratowników medycznych z innego forum:

Cytat:
Bardzo często dochodzi do sytuacji w których jedzie się na zabezpieczenie medyczne poligonu lub strzelań starym (pustym w środku!) Tarpanem, bez żadnego sprzętu! Przełożeni nie widzą problemu, bo przecież jest sanitarka, ratownik i nosze... nic więcej nie trzeba... Ale jak coś się stanie, to nie ma czym działać... Na pytania dlaczego tak jest - zawsze uniwersalna odpowiedź: BO TAK!

sprzętu ZERO (w apteczce z lat 40 ubiegłego wieku są tylko opatrunki osobiste-dłuuuuuugo po terminie, worek? szyny? to już abstrakcja)


Pozdrawiam :gent:

G. Hołdanowicz - Sob 16 Cze, 2007

A SCAMy i Iveco 4-noszowe przeważnie gniją...
Pomorzanin - Sob 16 Cze, 2007

Nie każda JW ma SCAM'a, nie każda ma Iveco. Tarpany, Polonezy itp. ustrojstwa są przecież nadal używane. Chciałbym przy okazji przypomnieć, że karetka/sanitarka/WEM to nie same nosze i nie samo przewiezienie poszkodowanego z punktu A do B.

Poszkodowany ma przede wszystkim przeżyć (Ameryki nie odkrywam...), a to sztuka najtrudniejsza. Do tego jest potrzebna masa sprzętu - od wspomnianych noszy "brezentowych", przez nosze podbierakowe, deskę ortopedyczną, szyny unieruchamiające, kołnierz ortopedyczny, ssak, tlen, worek samorozprężalny, środki opatrunkowe, środki farmakologiczne etc.

Wspominam o tym wszystkim właśnie w kontekście tego porównania medycznego Rysia (wysublimowanego) i Rosomaka.

:gent:

G. Hołdanowicz - Sob 16 Cze, 2007

Sorry, ale porównania nie łapię, bo kompletacja sprzętu WEM i MED była praktycznie identyczna (byc może nie wszystko było pokazywane), a AMZ ma bodaj największe doświadczenie w kraju w "szyciu" pojazdów medycznych dla SZ. Natomiast to nie miejsce aby dyskutowac jakie jest zadanie pojazdu ewakuacji medycznej a jakie ambulansu. I wreszcie Scamów/Iveco jest już coś ponad 200 (o ile pamiętam, muszę policzyc, może ok. 200) i na pewno powinny byc używane w komendach poligonów. A dziś to ich nawet nie ma w Afganistanie...
Pomorzanin - Sob 16 Cze, 2007

Może rzeczywiście niezbyt precyzyjnie się wyraziłem o tym porównaniu Ryś - Rosomak - chodziło mi o zacytowaną poniżej część:

Cytat:
Od strony funkcjonalnej też było przemyślane, i śmiem twierdzic, że bardziej odpowiadające pojazdowi do ewakuacji (a nie do prowadzenia operacji medycznych jak sobie ktoś wyobraża!!!) niż Ryś.


i nawiązującą do tego dalszą część:

Cytat:
istnieje takie subtelne wrażenie, że rozwiązania proponowane przez Autoadaptę w Rysiu-MED są powiedziałbym nieco zbyt wysublimowane, jak na pojazd ewakuacyjny.


I powoli sam tracę wątek - niby Rosomak i Ryś są praktycznie tak samo ukompletowane, więc co takiego "wysublimowanego" ma Ryś i dlaczego Rosomak odpowiada niby lepiej pojazdowi do ewakucji :?:

jonasz - Nie 17 Cze, 2007

Ryś ma pecha, a właściwie jego producent.
A-nistan, to okazja do potwierdzenia/zanegowania zalet/wad Rosomaka i Rysia, ale również pierwszy realny test współistnienia tych pojazdów. czy logistyka rzeczywiście jest takim problemem ? jak z mobilnością Rysia w stosunku do Rosomaka ? itd, itp. dopiero po przeanalizowaniu ww można się zastanawiać nad tym, czy wprowadzać Rysia, czy nie. pomysł TAŃSZEGO KTO do ról pomocniczych (nośnik) nie był (na oko) taki zły, a odnosze wrażenie, że odpowiedź na pytanie "dlaczego nie ?", to w tej chwili "bo taaak !". jest sposobność do weryfikacji "biurkowych" założeń.

Ozawa - Nie 17 Cze, 2007

wilk80 napisał/a:
Najpierw trzeba zmienić mentalność, że Rosomak to nie wóz bojowy, tylko transporter. A przez pododdziałami zmotoryzowanymi powinny stać inne zadania, niż przez zmechanizowanymi.

I tu jest sprawa ....Rosomak z 30 mm to KBWP ( kołowy bwp ) , a z 12,7 mm km będzie KTO ( jak powstanie ) . Koncepcyjnie jest zbliżony do VBCI a nie do Strykera. Dzięki uzbrojeniu ma większe możliwości walki niż BWP-1 i może go spokojnie zastępować ( bo jest w stanie wykonać jego zadania ) .
Tylko czy Polska wzorem Francji postawi na KBWP ???? Ma takie rozwiązanie swoje zalety i wady . A co do zadań to zależne są one do związku taktycznego, tego czy brygada ma czołgi czy nie . Bo wtedy przeznaczenie jednostki będzie inne ( na razie jest koncepcja Rosomaków bez czołgów ) , ale mogą istnieć brygady z czołgami i bez ..jak będzie zobaczymy. ważne jest by rozróżnić Rosomaka z 30 i kto to dwa inne pojazdy o odmiennych możliwościach i dlatego mogą wykonywać inne zadania . A to ze kupiono pojazd bez przygotowanej koncepcji do czego ma służyć w WP to inna kwestia.

Stefan Fuglewicz - Nie 17 Cze, 2007

A propos VBCI.
Czy dobrze pamiętam, że Francuzi zdecydowali się na równoległą modernizację części posiadanych gąsienicowych bewupów?

Ozawa - Nie 17 Cze, 2007

Tak ale chyba dlatego że program się "wlecze". Nie kwestionuje potrzeby bwp na gąskach tylko pisze o istniejącej alternatywie . Jasne że kołowy bwp ma + i - , tak samo jak bwp na gąskach. jednak Rosomak z 30 to nie typowy kto i może wykonywać zadania typowego bwp , pytanie tylko czy Polska będzie chciała mieć kołowe bwp.
A jeśli Rosomaki mają być pojazdami dla jednostek "misyjnych " to po co wymóg pływania ??? I tak przed wyjazdem będą opancerzane ......widać nikt nie myślał co Rosomaki będą robić w naszej armii.

G. Hołdanowicz - Nie 17 Cze, 2007

Myślę, że właśnie za dużo myślał, i wyszedł potworek do wszystkiego. A wystarczyło zamówic np. 60-90 w wersji ekspedycyjnej... co zresztą chyba dalej można zrobic aneksując umowę (jeśli biuro ds. procedur antykorupcyjnych to łyknie, co bardzo wątpliwe).
Ozawa - Nie 17 Cze, 2007

Chyba że wygra koncepcja KBWP , ale i tak pływanie jest mocno dyskusyjne .....
Bo czy nowy bwp Polski będzie na gąskach to nie wiem .Słychać głosy o modernizacji
BWP-1 ( większość jest zużyta i nie sprawna) , o jakiś konkretach jak następcy tego leciwego pojazdu cisza (sprawa modernizacji BWP-1 ciągnie się kilkanaście lat!!!).
Może łatwiej będzie pozostać przy Rosomakach , daje to duże oszczędności logistyczno /szkoleniowe. Możliwości Rosomaka i tak są większe niz BWP-1.A na masowe starcie potęg się nie zapowiada. Za to będziemy często uczestniczyć w "misjach " trwających wiele lat poza granicami gdzie koszty KBWP będą mniejsze niż pojazdów gąsienicowych .....a jednostki powinny się rotować z własnym sprzętem ( tak jak to się na świecie dzieje) .
Choć dla zapewniania optymalnych warunków ( opancerzenie , właściwości jezdne itp.)
To bwp powinien mieć gąsienice .

HATAKEnet - Nie 17 Cze, 2007

Stefan Fuglewicz napisał/a:
A propos VBCI.
Czy dobrze pamiętam, że Francuzi zdecydowali się na równoległą modernizację części posiadanych gąsienicowych bewupów?


Tak, 108 AMX 10P otrzyma pancerz dodatkowy, w związku z tym wymienią zawieszenie i wzmocnią skrzynię biegów. Ponad to system zarządzania polem walki SIR. Będą to pojazdy przejściowe do czasu pozyskania wszystkich VBCI, a przynajmniej tak to francuska armia przedstawia. Nowe radiostacje dali po 2000 r. z tego, co wiem, nie wiem jak z celownikami, czy planują jakąś termowizję.

Propos bwp dla naszego wojska. Przynajmniej Brygady pancerne powinny dysponować gąsienicowymi bwp, a najlepiej wszystkie BZ z czołgami. Co tu dużo mówić, gąsienice dają większe możliwości pokonywania terenu, taki pojazd można również ciężej opancerzyć i uzbroić bez ryzyka, że przekroczone dostaną limy eksploatacyjne (gwarancyjne).

Nie należy iść w kierunku, zupełnie "kolonialnego" charakteru sił zbrojnych. Ponad to, KTO nie jest żadnym dogmatem. Niemcy włożyli wiele pracy to, by ich Puma była zdolna do transportu za pomocą A400, raczej innych pojazdów do operowania w rejonie konfliktów niskiej intensywności nie przewidują.
Uczmy się od najlepszy, popatrzmy na Izraelczyków i ich ponad 50 t monstra.

Ozawa - Nie 17 Cze, 2007

Tak racja że gąska daje większe możliwości . Tylko że My ( Polacy ) nie określiliśmy się czego potrzebujemy. 690 Rosomaków i nie wiadomo jakie będą wersje specjalistyczne !!!
Czy pojazd wsparcia będzie miał 105 czy 90 mm armatę i czy będzie pływał ( po to by za kilka miesięcy demontować śruby ) itp. Kupiono pojazd bez koncepcji wykorzystania go i teraz trzeba się zastanowić co z Rosomakami zrobić .na szczęście Rosomak z 30 jest w miarę uniwersalnym pojazdem ( i chyba tak myśl, przyświecała zwiększeniu ilości KBWP ).
Nawet najlepszy sprzęt użyty nie właściwie jest nic nie wart.

TomSon - Nie 17 Cze, 2007

Kłania się "pomnikowe" zamawianie uzbrojenia. Do ochrzczenia na pokazy i na cokół. :(
Świtek - Sob 23 Cze, 2007

Cytat:
Różne oblicza Rosomaka
Napisał Tadeusz Wróbel
piątek, 22 czerwca 2007


Jest nadzieja, że niebawem pojawią się pierwsze, długo oczekiwane specjalistyczne wersje Rosomaków, co pozwoli przyspieszyć formowanie wyposażonych w nie batalionów.
Dowódca Wojsk Lądowych gen. broni Waldemar Skrzypczak uważa, iż należałoby wydłużyć czas realizacji programu kołowego transportera opancerzonego do 2014 r. – Aby móc w pełni ukompletować bataliony, poza bojowym Rosomakiem potrzebne są pojazdy specjalistyczne – wyjaśnia.



Z tego też powodu trwają prace nad kilkoma wersjami KTO. Niestety, w tej dziedzinie są spore zaległości. W efekcie armia otrzymała 87 (do końca roku będzie ich 101) Rosomaków w wersji bazowej, czyli bez uzbrojenia i wyposażenia specjalistycznego. Stąd złośliwi nazywają je wozami do nauki jazdy.

Koncepcje różnych wersji

Istnieją już plany ich zagospodarowania. Powróciła koncepcja, by część wozów wykorzystać jako transportery przenośnych wyrzutni przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike wraz z obsługą, po dwie na KTO. W sumie ma zostać tak wykorzystane 27 pojazdów. Trwają negocjacje, by następną dwudziestkę przebudować w wozy ewakuacji medycznej. Część Rosomaków ma być podstawą dla wozów dowodzenia, które powstaną w dwóch wariantach – jeden dla dowódców batalionów i drugi dla dowódców niższego szczebla. W sumie ma ich być 77. Podobnie rzecz będzie się miała z 32 rozpoznawczymi KTO, które powstaną również w dwóch wariantach. Postanowiono już, że będą na podwoziu ośmiokołowym, a nie, jak pierwotnie zakładano, sześciokołowym. Pojazdy rozpoznawcze, podobnie jak wersja bojowa, zostaną uzbrojone w armatę kal. 30 mm. Ich warianty będą różniły się wyposażeniem. Bogatsza będzie oczywiście wersja dowódcza.

Jednak kluczowa jest sprawa 159 Rosomaków, które miały dostać jako uzbrojenie zdalnie sterowane stanowisko ogniowe, czyli tzw. małą wieżę. Po rezygnacji z tego zamiaru pojawiła się nowa propozycja. Planowane jest zamontowanie na nich wieży z 30-milimetrową armatą, koniecznie zintegrowaną z PPK Spike. Poza tym powinno być możliwe zaadaptowanie jej do BWP-1. Zatem musi to być konstrukcja lekka i bezzałogowa.
W tym roku rozpoczęły się prace nad nowymi wersjami Rosomaka. Jedną z nich jest samobieżny moździerz kal. 120 mm. Wojska lądowe chcą, aby był to system automatyczny, zamontowany w wieży. Tę zaś można by ulokować na podwoziu transportera bez ingerencji w jego konstrukcję. Prace nad takim moździerzem prowadzi Huta Stalowa Wola, ale problemem pozostaje czas. Zgodnie z międzynarodowymi zobowiązaniami, WL powinny mieć w pełni gotowe do działania pierwsze dwa bataliony Rosomaków już w latach 2008–2009. Być może rozwiązaniem byłoby podjęcie współpracy przez polskiego producenta z zagranicznym partnerem, którego prace nad takim systemem uzbrojenia są bardziej zaawansowane i który dysponuje nowoczesną technologią. W planach jest również wóz wsparcia z armatą kal. 90 lub 105 mm. Powstanie, jeśli znajdą się na to pieniądze.

Moduł bojowy

Pojazdy w tych dwóch ostatnich wersjach będą kośćcem kompanii wsparcia, która ma pojawić się w strukturze batalionu piechoty na Rosomakach. Miałaby ona trzy plutony: moździerzy, wozów wsparcia i przeciwpancerny. Gdyby udało się pozyskać system najnowszej generacji, liczba moździerzy mogłaby zostać zredukowana z sześciu holowanych do trzech bądź czterech samobieżnych. Lepiej byłoby mieć ich cztery, gdyż wtedy pluton można podzielić na dwie sekcje po dwa KTO. Kolejny pluton miałby podobną liczbę wozów wsparcia ogniowego. Natomiast ideałem w plutonie przeciwpancernym byłyby, zamiast przenośnych, wyrzutnie samobieżne. Oczywiście o tym, czy tak się stanie, w znaczącej mierze zdecydują środki finansowe.
Polski batalion przy czterokompanijnej strukturze będzie miał także 53 wozy bojowe. Razem z wersjami specjalistycznymi daje to ponad 70 Rosomaków. Dla porównania amerykańska jednostka tego szczebla wyposażona w Strykery ma 76 transporterów, chociaż tylko trzy kompanie piechoty. Amerykanie posiadają za to w swych batalionach więcej pojazdów specjalistycznych. Na przykład dowództwo ma cztery Strykery, w tym dwa w sekcji łączności.

Każda amerykańska kompania piechoty dysponuje aż 20 transporterami. W jej składzie, poza trzema plutonami piechoty (po cztery wozy), jest pluton w sile trzech wozów MGS z armatami kal. 105 mm. Kampania ma też sekcję złożoną z dwóch samobieżnych moździerzy 120 mm (dodatkowo każdy z nich ma przenośny moździerz 60-milimetrowy). Jest też wóz wsparcia ogniowego przeznaczony do koordynacji. Do tego dwa Strykery znajdują się w dowództwie kompanii.
W amerykańskim batalionie nie ma kompanii wsparcia. Po części jest to efekt rozbudowanych elementów wsparcia bojowego w kompanii piechoty. Pozostałe pododdziały wsparcia i zabezpieczenia ulokowano w kompanii dowodzenia. Są w niej plutony: medyczny, moździerzy, rozpoznawczy i sekcja snajperów. Pierwszy z nich ma cztery wozy ewakuacji medycznej, które przydzielane są do poszczególny kompanii. Pluton moździerzy liczy cztery wozy. Ich podstawowym uzbrojeniem jest moździerz 1`20-milimetrowy. Dodatkowo każdy z nich dysponuje holowanym moździerzem kal. 81 mm.

Także pluton rozpoznawczy ma cztery Strykery. U nas podobne pojazdy przewidziane są w kompanii rozpoznawczej brygady. U Amerykanów są one tak w batalionie rozpoznania, obserwacji i wskazywania celów (RSTA), jak i batalionie piechoty, który – jak wychodzą z założenia – będzie działał nie tylko w zgrupowaniu brygadowym, ale też samodzielnie. A wtedy bardzo przyda mu się własny zwiad. Odwrotnie jest z samobieżnymi niszczycielami czołgów. U nas planowane są w batalionie piechoty, a u jankesów skupiono je w odrębnej kompanii przeciwpancernej. Z pewnością wpływ na takie rozwiązanie ma to, że drużyna amerykańskiej piechoty dysponuje wyrzutnią PPK.
Natomiast jeśli chodzi o siłę ognia, przewaga jest bezsprzecznie po stronie polskiego KTO. Rosomaka uzbrojono w armatę kal. 30 mm, podczas gdy Amerykanie wybrali dla Strykera zdalnie sterowane stanowisko z wielkokalibrowym karabinem maszynowym kal. 12,7 m lub 40-milimetrowym granatnikiem automatycznym.
Nawet pobieżne porównanie obu jednostek pokazuje, jak posiadane uzbrojenie wpływa na przyjmowane rozwiązania strukturalne.


Polska Zbrojna

Tak na marginesie. W tworzeniu planów na papierze, jesteśmy mistrzami świata. Jak się okazało w realizacji niewiele nam wychodzi, bo jak rozumiem, wieża bezzałogowa odeszła do przeszłości bez mozliwości powrotu?

G. Hołdanowicz - Sob 23 Cze, 2007

No dobra, skoro Tadka wklejone to i moje będzie:
http://www.altair.com.pl/...t/0607/czas.htm


Cytat:
RAPORT 06/2007

CZAS PORZĄDKÓW I DECYZJI

Grzegorz HOŁDANOWICZ

W Wojskach Lądowych trwa wielka przebudowa i wielka mobilizacja. Ostatnich kilka miesięcy pod dowództwem gen. broni Waldemera Skrzypczaka to okres znaczących zmian, zmierzających do racjonalizacji funkcjonowania Dowództwa WL, ale także określenia realnych priorytetów modernizacyjnych i doprowadzenia do nadania oczekiwanego przez wszystkich tempa budowy potencjału wojsk, w oparciu o sprzęt i wyposażenie, spełniające oczekiwania współczesnych żołnierzy.

Obszarów wymagających wyprostowania jest wiele. Do najważniejszych należy rzeczywiste wprowadzenie do służby transporterów Rosomak - nie tylko kołowych bojowych wozów piechoty z wieżami Oto Melara Hitfist 30, ale tak długo oczekiwanych wozów specjalistycznych oraz innych wozów bojowych. A pora najwyższa, bo zgodnie z ustaleniami Szczytu NATO w Pradze z 2002 (Prague Capabilities Committment) do 2009 Polska ma mieć gotowe do misji sojuszniczych 2, w pełni skompletowane, bataliony zmotoryzowane na Rosomakach...


[zdjecie]
Pierwsze osiem Rosomaków opuściło bazę w Szarana dla sprawdzenia systemów pokładowych i przestrzelania broni 11 czerwca. 14 czerwca ogłoszona została gotowość Polskiej Grupy Bojowej do przejęcia odpowiedzialności za prowincje Ghazni i Paktika. Ale dostawy pancerzy dodatkowych dla Rosomaków w Afganistanie mają zakończyć się w pierwszej dekadzie lipca. Zielone światło dla produkcji pakietów (przerzucanych następnie paroma Boeingami cargo) w zakładach Rafaela dał sekretarz stanu Marek Zająkała 21 maja - dopiero wówczas zostały zaakceptowane wszystkie wyniki prób odporności zmodyfikowanych pojazdów / Zdjęcie: Jacek Matuszak - PKW Afganistan

Ruch w wariantach
Wraz z przeniesieniem od 1 kwietnia 2007 Biura Pełnomocnika Ministra Obrony Narodowej ds. Wdrażania KTO Rosomak i ppk Spike ze struktur MON do Dowództwa Wojsk Lądowych (pełnomocnikiem jest obecnie płk Piotr Szkurłat) radykalnie zostały przyśpieszone prace nad wstępnymi założeniami taktyczno-technicznymi na wozy specjalistyczne, oparte na Rosomakach.

Pojawiają się pierwsze wnioski i decyzje

Gen. Skrzypczak kategorycznie obstaje przy rezygnacji z zastosowania na Rosomakach zdalnie sterowanych modułów uzbrojenia z 12,7-mm wkm. Zdecydowanie twierdzi, iż nie jest to uzbrojenie dla pojazdu tej klasy, który musi mieć możliwość realnego odpowiedzenia ogniem, a nie strzelania na postrach.

Przypomnijmy, iż zgodnie z planem z początku 2006 moduły uzbrojenia miały być instalowane na 135 wozach w odmianie transportera piechoty (Rosomak-1), 30 wozach Rosomak-2 przeznaczonych do przewozu 2 wyrzutni pocisków Spike-LR z zapasem amunicji i obsługą (w przedziale desantu mają być 4 miejsca dla personelu i mocowania dla zestawów) oraz 84 wozach dowodzenia w odmianach dla dowódców batalionów pancernych i zmechanizowanych, pododdziałów łączności oraz kompanii wsparcia (35 szt.), szefostwa wojsk rakietowych i artylerii szczebla brygady oraz taktycznych zespołów kontroli obszaru powietrznego (17 szt.), dowódców brygad oraz szefostw wojsk inżynieryjnych i obrony przed bronią masowego rażenia (19 szt.), a także 13 wozów dowodzenia artylerii.


[zdjecie]
Rada Uzbrojenia zaakceptowała w czerwcu plan zakupu 20 pierwszych wozów ewakuacji medycznej Rosomak-WEM w konfiguracji przygotowanej latem 2006 przez AMZ-Kutno we współpracy z WZM. Wkrótce powinien się rozpocząć formalny proces wyboru wykonawcy / Zdjęcie: Grzegorz Hołdanowicz

Zamiast stosowanych praktycznie na wszystkich pojazdach tej klasy na świecie modułów uzbrojenia (z km kal. 7,62 mm lub 12,7 mm, lub 40-mm granatnikami i bogatym zestawem elektroniki i optyki) 159 Rosomaków ma być wyposażonych dodatkowo w wieże z 30-mm działem ATK Mk 44 (takim jak w Hitfist 30) oraz od razu zintegrowane z wyrzutniami pocisków przeciwpancernych Spike-LR. Mało prawdopodobne, aby były to wieże Hitfist 30 Oto Melary. Nie dość, że strona polska sparzyła się na współpracy z włoską spółką, to jeszcze w dalszym ciągu istnieją poważne zastrzeżenia do konstrukcji wieży (choć to temat do dyskusji), a przede wszystkim spodziewana integracja z pociskami przeciwpancernymi pozostaje wciąż w obszarze projektu.

Departament Polityki Zbrojeniowej MON przedstawił DWL propozycję wykonania takiej integracji (oferta Oto Melary, Rafaela i Bumaru) za 200 mln złotych, co zostało odrzucone w Cytadeli. Co w zamian? Prawdopodobnie nowy przetarg na nowe wieże już zintegrowane z ppk Spike. Czyli realnie tylko RCWS-30 Rafaela bądź ORCWS-30 Elbit Systems (patrz RAPORT-wto 03/06 i 05/07)... To może być bardzo ciekawe rozwiązanie, choć wiąże się z niebagatelnymi kosztami. Mimo wszystko zdalnie sterowany moduł uzbrojenia jest znacznie tańszy od dużej wieży, co jest jednym z powodów kariery tego typu sprzętu na kołowych transporterach na świecie.

Wygląda na to, iż wreszcie udało się uzgodnić kompromisową konfigurację wozów dowodzenia. Ma powstać 77 pojazdów w dwóch odmianach podstawowych: dowódcy plutonu i kompanii zmechnizowanej oraz dowódcy batalionu. Na ich podstawie rozwijane mają być także kolejne podwarianty wymienione powyżej.

Wsparcie na Rosomakach

Kolejnym nabrzmiałym problemem jest kwestia już wyprodukowanych bazowych Rosomaków, zwanych pojazdami do nauki jazdy. MON odebrało już 87 takich pojazdów, do końca roku dojdzie 14 kolejnych. Cztery z nich używane są do nauki prowadzenia Rosomaków w Ośrodku Szkolenia w Ostródzie, cztery kolejne służą w Międzyrzeczu, zaś wszystkie pozostałe stoją bezczynnie w 2. Okręgowych Warsztatach Technicznych w Jastrzębiu Śląskim. Stoją, a okres gwarancji nieubłaganie upływa...

Gen. Skrzypczak nie zamierza rezygnować z koncepcji użycia Rosomaka do przewożenia 2 sekcji wyrzutni ppk Spike-LR. Uważa, iż skoro ma już te pojazdy, to powinny choć w ten sposób być wykorzystane. W każdej kompanii wsparcia brygad miałby istnieć pluton przeciwpancerny z 4 wozami - jednym dla dowódcy plutonu i 3 dla sekcji ogniowych.


[zdjecie]
Wojska Lądowe poważnie myślą o wyposażeniu batalionów Rosomaków w automatyczne, montowane w wieżach moździerze kal. 120 mm, a także być może w działa szturmowe kal. 90 lub 105 mm. Jedną z opcji są propozycje przedstawione m.in. polskiej delegacji 12 czerwca, czyli Nemo Patrii (na pierwszym planie) i belgijska wieża CMI CT-CV z działem kal. 105 mm. Ale to tylko jedna z opcji / Zdjęcie: Grzegorz Hołdanowicz

Zresztą istnieje zamiar wyposażenia tzw. brygad ekspedycyjnych na Rosomakach w kompleksowo rozwiązaną kompanię wsparcia. Optymalnie powinna ona mieć 3-4 działa szturmowe kal. 90 mm lub 105 mm, 3-4 120-mm moździerze automatyczne oraz 6 wyrzutni Spike-LR.

Nikt jeszcze nie prowadził głębokiej analizy możliwości wprowadzenia do linii dział szturmowych. Jak się zdaje optymalnym rozwiązaniem jest pojazd z działem kal. 105 mm, jako że to właśnie taki kaliber jest obecnie swoistym standardem dla tej klasy pojazdów po obu stronach Oceanu.

Więcej analiz i przymiarek wiąże się z samobieżnym 120-mm moździerzem automatycznym. Z jednej strony Huta Stalowa Wola rozpoczęła prace nad projektem takiego moździerza o kryptonimie Rak (demonstrator na podwoziu i wieży zaczerpniętych z haubicy 2S1 Goździk w 2008, prototyp w 2009, ewentualna seria w 2010, patrz RAPORT-wto 04/07). Z drugiej na rynku istnieją dziś praktycznie trzy konstrukcje dostępne: nie produkowana seryjnie i rozwijana z myślą o programie Future Combat Systems (segment: Non Line Of Sight - Mortar) propozycja BAE SYSTEMS, czyli Turreted Mortar System (odmiana także nie produkowanego Armoured Mortar System II), dwulufowy AMOS Patrii i BAE SYSTEMS Hagglundsa oraz jednolufowy NEMO Patrii, bazujący na rozwiązaniach AMOS-a. Ten ostatni jest wprawdzie zamówiony przez armie Finlandii (24 sztuki na AMV 8x8 jako XA-361) i Szwecji, ale szanse na wybór w programie FCS (gdzie jest oferowany we współpracy z AAI Corporation) są praktycznie żadne. Inni potencjalni klienci coraz częściej twierdzą, że jest on za ciężki i za drogi. Szczególnie, jeśli mają alternatywę w postaci zamówionego przez Słowenię do instalacji na AMV 8x8 NEMO. W pokazie jego możliwości (i możliwości AMV z wieżą kal. 105 mm CMI CT-CV) na poligonie Lohtaja nad Zatoką Botnicką 11-12 czerwca 2007 brało udział wielu przedstawicieli potencjalnych użytkowników z Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Chorwacji i Czech, oraz Polski (sekretarz stanu Marek Zająkała i przedstawiciele DZSZ MON, DPZ MON oraz WL).

Można rzecz jasna brać też pod uwagę bardziej klasyczne moździerze przewidziane do instalacji na nośnikach opancerzonych, czyli izraelski Soltam Cardom, francuski TDA 2R2M czy szwajcarski RUAG Bighorn, ale to rozwiązania tkwiące w przeszłości, które nie pozwalają na wykorzystanie możliwości nowoczesnych technologii. No i nie mogą prowadzić ognia bezpośredniego, co w walkach w terenie zabudowanym ma kluczowe znaczenie.

Inne wersje

W oparciu o ową setkę pojazdów bazowych ma zostać jeszcze w 2007 zakupionych 20 Wozów Ewakuacji Medycznej w konfiguracji praktycznie zgodnej z proponowaną w ubiegłym roku przez AMZ-Kutno (RAPORT-wto 09/06). Rada Uzbrojenia zatwierdziła takie przedsięwzięcie na początku czerwca, zatem wkrótce należy się spodziewać stosownego przetargu. Najprawdopodobniej w kolejnych latach zakupione będą kolejne partie.

Wojskowi z Wojsk Lądowych twierdzą, że początek eksploatacji 4 Rysiów-MED w Afganistanie nie był dobrą promocją tego produktu. Problem w tym, iż jeden z Rysiów zjechał do Szarany na lawecie z trzema rozoranymi oponami. Tyle, że był to Ryś-weteran z Iraku, wyposażony jeszcze w poprzednio stosowane 18-calowe opony terenowe Stomilu (zaprojektowane dla Rysia), które miały być przez jednostkę zastąpione docelowymi oponami radialnymi szosowo-terenowymi, niskoprofilowymi Michelin 365/80R20XZL, takimi jak w pozostałych trzech pojazdach przydzielonych do PKW...

Wiadomo, iż nie zostały jeszcze ustalone wymagania na Rosomaki w odmianie wozu wsparcia technicznego i wozu rozpoznawczego. W przypadku WPT ma to być jednak pojazd przeznaczony do relatywnie prostej pomocy w polu. DWL zamierza natomiast zakupić 10 specjalistycznych, ciężkich wozów ewakuacyjnych (recovery), mogących realnie holować uszkodzone Rosomaki. Oznacza to zaakceptowanie koncepcji Wojskowego Instytutu Techniki Pancernej i Samochodowej WITPiS) i zasad fizyki. Zresztą ostatnio Kanadyjczycy do tego samego celu zakupili 5 ciężarówek Mercedes-Benz Actros 4100 8x8. W Polsce będą to najpewniej opancerzone Jelcze z nowych serii.

Podtrzymana została decyzja o rezygnacji z pojazdów w konfiguracji 6x6 (XC-361P). Wozy rozpoznawcze będą rozwijane nadal w 2 pływających, uzbrojonych zapewne w owe nowe wieże, odmianach R-1 (wóz dowódczy drużyny rozpoznania ogólnowojskowego) i R-2 (wóz drużyny rozpoznania ogólnowojskowego). Jednak na kategoryczne żądanie DWL konfiguracje tych pojazdów mają być - podobnie jak w przypadku wozów dowodzenia! - mniej księżycowe, bardziej przystające do rzeczywistych potrzeb.

Zostanie także uruchomiony temat stworzenia bliżej nie zdefiniowanego jeszcze pojazdu przeciwlotniczego na podwoziu Rosomaka. W sumie powinien on być uzbrojony w wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych o zasięgu 5 do 10 km. Być może byłoby to miejsce dla systemu Poprad z wciąż pozostającym w sferze bliżej nieokreślonych planów zmodernizowanym pociskiem Grom...

Rosomak: umowa do renegocjacji?

Niemal na pewno DWL wystąpi do ministra obrony z wnioskiem o renegocjowanie umowy w sprawie zakupu 690 pojazdów. Nie dlatego, że Rosomaki nie spełniają oczekiwań - generalna opinia gen. Skrzypczaka jest zdecydowanie pozytywna. Jednak wiele zapisów okazuje się nie spełniać oczekiwań zamawiającego. Jest wielce prawdopodobne, iż będzie rozważane rozciągnięcie w czasie dostaw (z 2013 do 2014 lub 2015), a być może także zmiana (zwiększenie?) liczby pojazdów. Zresztą już wspomniane wyposażenie kolejnych pojazdów w wieże z działem kal. 30 mm będzie wymagało zmiany kontraktu.

Wśród nowych problemów wskazywana jest kwestia zasad gwarancji na pojazdy. Kolportowana jest informacja, że 42 miesiące gwarancji obowiązują tylko na terytorium Polski. To nieprawda. Gwarancja obowiązuje także za granicą, ale bez określenia obowiązkowego terminu dokonania naprawy, który ma być za każdym razem uzgadniany w zależności od skali problemu i miejsca prowadzenia operacji.

Generał Skrzypczak poinformował o zakupie na przełomie 2006 i 2007 za ok. 24 mln złotych pierwszego dużego pakietu części zamiennych i eksploatacyjnych dla Rosomaków - równoważnika niemal 4 rozmontowanych pojazdów. Miał to być podstawowy zapas dla zabezpieczenia funkcjonowania misji afgańskiej.

Jednak do połowy czerwca nie udało się uzgodnić zasad wysłania do Afganistanu grupy serwisowej WZM w Siemianowicach Śląskich. Wątpliwości mają obie strony. Przedstawiciele Patrii i WZM twierdzą, że są w pełni przygotowani do wsparcia użycia Rosomaków w Afganistanie (Patria ma tam przecież swoich ludzi pracujących dla pojazdów XA-188/203 innych kontyngentów, w tym estońskiego).

Po uzgodnieniu w Warszawie (DZSZ) ramowych zasad kontraktu serwisowego, szczegóły miały być ustalone z brygadą logistyczną w Opolu. Według WZM strona wojskowa (pamiętajmy, że WZM jest skomercjalizowany) oczekiwałaby wsparcia darmowego, podczas gdy WZM są rozliczane jak każda inna spółka i zarząd nie może działać na jej szkodę. Stąd konieczność negocjowania opłacanego pobytu grupy serwisowej. Problemem jest nawet ustalenie stawki żywnościowej, nie mówiąc o zasadach odpłatności (za gotowość czy za wykonaną pracę). A tymczasem przygotowanie Rosomaków do działań w ramach ISAF już zabezpiecza 2 pracowników WZM. Bez umowy...

Tymczasem 12 czerwca złożona została do Departamentu Zaopatrywania Sił Zbrojnych MON oferta w przetargu na dostawę do końca listopada 2007 naprawdę dużego pakietu logistycznego do podwozi Rosomaka i do wież Hitfist (pakiety remontowe i specjalne dla okręgowych warsztatów technicznych oraz dla kompanii, plutonów i drużyn remontowych). Bez tego program daleko nie zajdzie.

Prócz Rosomaka (wstawka):

. ZM Tarnów mają zastąpić pierwszą, wdrożeniową partię 10 12,7-mm karabinów wyborowych Tor nowo wyprodukowanymi karabinami z wprowadzonymi poprawkami, oczekiwanymi przez użytkowników,

. być może 2 egzemplarze 7,62-mm karabiny wyborowe Bor zostaną przekazane przez OBR SM w Tarnowie nieodpłatnie na testy do Afganistanu - jest to możliwe, jako że na początku czerwca ostatecznie została zatwierdzona dokumentacja techniczna karabinu, co oznacza, iż może być kupowany przez MON,

. Wstępne Założenia Taktyczno-Techniczne na nowy 9-mm pistolet wojskowy zostały już przygotowane w DWL i rozesłane w połowie czerwca zgodnie z obowiązującym rozdzielnikiem,

. DWL kategorycznie potwierdza zamiar wprowadzenia 116 używanych czołgów Leopard 2A4 do wyposażenia 34. Brygady Kawalerii Pancernej w Żaganiu,

. podjęta została decyzja o likwidacji szkoły pancernej w Poznaniu i przekazaniu sprzętu do Świętoszowa, co ma zwiększyć skuteczność szkolenia i obniżyć koszty; jednocześnie 12 poznańskich szkolnych Leopardów 2A4 ma trafić już wkrótce do ZM Bumar-Łabędy na przegląd poziomu 6 - pierwszy efekt umowy, jakie zakłady miały zawrzeć z KMW i Rheinmetallem,

. niemal na pewno program dopancerzenia używanych w 18. Batalionie Desantowo-Szturmowym HMMWV nie zostanie zrealizowany wobec braku możliwości osiągnięcia oczekiwanego poziomu zabezpieczenia; ostateczna decyzja zapadnie po ewentualnych testach pierwszego pojazdu; jest wielce prawdopodobne, iż WL nie będą w przyszłości używały większej liczby HMMWV (z wyjątkiem specyficznych jednostek, np. bsl),

. modernizacja BWP-1 jest na razie zamrożona; teoretycznie mogłoby jej być poddanych ok. 500 wozów, ale wciąż prowadzone są analizy opłacalności tego przedsięwzięcia.

oskarm - Sob 23 Cze, 2007

Świtek napisał/a:
Pojazdy w tych dwóch ostatnich wersjach będą kośćcem kompanii wsparcia, która ma pojawić się w strukturze batalionu piechoty na Rosomakach. Miałaby ona trzy plutony: moździerzy, wozów wsparcia i przeciwpancerny. Gdyby udało się pozyskać system najnowszej generacji, liczba moździerzy mogłaby zostać zredukowana z sześciu holowanych do trzech bądź czterech samobieżnych. Lepiej byłoby mieć ich cztery, gdyż wtedy pluton można podzielić na dwie sekcje po dwa KTO. Kolejny pluton miałby podobną liczbę wozów wsparcia ogniowego. Natomiast ideałem w plutonie przeciwpancernym byłyby, zamiast przenośnych, wyrzutnie samobieżne. Oczywiście o tym, czy tak się stanie, w znaczącej mierze zdecydują środki finansowe.
Polski batalion przy czterokompanijnej strukturze będzie miał także 53 wozy bojowe. Razem z wersjami specjalistycznymi daje to ponad 70 Rosomaków. Dla porównania amerykańska jednostka tego szczebla wyposażona w Strykery ma 76 transporterów, chociaż tylko trzy kompanie piechoty. Amerykanie posiadają za to w swych batalionach więcej pojazdów specjalistycznych. Na przykład dowództwo ma cztery Strykery, w tym dwa w sekcji łączności.


Taka kompania wsparcia, jak zaproponowana obecnie, chyba jest nieco za słaba jak na wojnę regularną? Czy takie rozdrobnienie w niej pojazdów nie powodowałoby problemów gdyby do walki przyszłoby stanąć z jednostkami zmechanizowanymi wroga?. Czy nie sensowniej byłoby zamiast jednej kompani pichoty, która do tej pory miała mieć Rosomaki ze zdalnymi stanowiskami 12,7mm, zamienić na wozy wsparcia? (I czemu całyczas pojawia się mowa o tych 90mm armatach?)Natomiast z moździerzy utworzyć samodzielny pluton/baterię poza strukturami kompani wsparcia? Z rakietowych niszczycieli czołgów utworzyć kompanię na poziomie brygady? Czy taki batalion niebyłby bardziej uniwersalny?


Natomiast podoba mi siedecyzja o wykorzystaniu Rosomaków 8x8 pod pojazdy rozpoznawcze. Czy wiadomo już jak ma wyglądać konfiguracja wyposarzenia w wozach rozpoznawczych?


Kilka pytań:
1) Czy Finowie lub Belgowie mówili coś o stronie finansowej wieży 105 mm CMI CT-CV lub pojazdu w nią wyposarzonego?
2) Czy Finowie mowili coś o armatach 120mm? Poza tym o czym już wiemy, ze wieża z CV90120 jest nieodpowiednia? A co z 120mm L/47 LLR z Rhinematalu lub Włoskim HitFactem 120mm L/45 z Centauro?

Może i 105 jest jakimś tam standardem dla większości KTO, ale jak pokazuje Iraki i Afganistan, sojusznicy używajątam też czołgów i to w wiekszej ilości niż KTO z armatą, a większość (a niedługo wszystkie) z tych czołgów używa armat 120mm. Czy jest sens wprowadzać nową amunicję dla 24-32 pojazdów (jak to miałoby być według zaprezentowanej w artykule koncepcji)?


P.S. Pan Tadeusz zapomniał jeszcze o wozie ewakułacji medycznej w kompanii Strykerów. Więc pojazdów jest tam 21.

HATAKEnet - Sob 23 Cze, 2007

oskarm napisał/a:

Taka kompania wsparcia, jak zaproponowana obecnie, chyba jest nieco za słaba jak na wojnę regularną? Czy takie rozdrobnienie w niej pojazdów nie powodowałoby problemów gdyby do walki przyszłoby stanąć z jednostkami zmechanizowanymi wroga?. Czy nie sensowniej byłoby zamiast jednej kompani pichoty, która do tej pory miała mieć Rosomaki ze zdalnymi stanowiskami 12,7mm, zamienić na wozy wsparcia? (I czemu całyczas pojawia się mowa o tych 90mm armatach?)Natomiast z moździerzy utworzyć samodzielny pluton/baterię poza strukturami kompani wsparcia? Z rakietowych niszczycieli czołgów utworzyć kompanię na poziomie brygady? Czy taki batalion niebyłby bardziej uniwersalny?


Nasi wojskowi zapewne zdają sobie sprawę z tych wszystkich niedostatków. Tak samo jak chcieliby 24-lufowe dywizjony Krabów w brygadach artylerii, a początkowo będą tylko 12-sto, z opcją rozbudowy. Podobnie może być ze wsparciem dla Rosomaków, z resztą w kosztorysie programu nie uwzględniono na to żadnych środków, a to kosztowne systemy.

Cytat:

Natomiast podoba mi siedecyzja o wykorzystaniu Rosomaków 8x8 pod pojazdy rozpoznawcze. Czy wiadomo już jak ma wyglądać konfiguracja wyposarzenia w wozach rozpoznawczych?

Z 6x6 zrezygnowano ponieważ uświadomiono sobie, że wóz rozpoznawczy powinien mieć co najmniej 6 radiostacji, które do pomniejszonego wozu się nie zmieszczą (tylko dlaczego dopiero po jego opracowaniu). Jednak w tedy nie uwzględniano jeszcze generacji F@stnet (nie wiem co o tym myśleć). Chyba nie trzeba być prorokiem, by przewidzieć, że wycena wyposażenia wozów zwiadowczych dopiero się zacznie i nie zarezerwowano na to żadnych środków.

Cytat:

Czy Finowie lub Belgowie mówili coś o stronie finansowej wieży 105 mm CMI CT-CV lub pojazdu w nią wyposarzonego?
2) Czy Finowie mowili coś o armatach 120mm? Poza tym o czym już wiemy, ze wieża z CV90120 jest nieodpowiednia? A co z 120mm L/47 LLR z Rhinematalu lub Włoskim HitFactem 120mm L/45 z Centauro?


Już się na ten temat wypowiadałem na militarium, nie będę zajmował miejsca:

http://www.militarium.net...r=asc&start=580

Botras - Sob 23 Cze, 2007

Ogromnie bym się ucieszył, gdyby jednym z podstawowych wymogów wobec rozpoznawczego Rosomaka był maszt z "oczami", jak w kanadyjskich Coyote.
G. Hołdanowicz - Sob 23 Cze, 2007

A tak z inżynierskiego punktu widzenia jak by Pan proponował nie naruszając konstrukcji wozu bazowego (czyli nie ciąć dachu - co nawiasem mówiąc być może ostatecznie zostanie rozwiązane...) zrobić wóz ewakuacji medycznej? Czego mu brak, tak z ciekawości?
corran - Sob 23 Cze, 2007

A czemu nie można po prostu kupić WEM w wersji podwyższonej?
G. Hołdanowicz - Sob 23 Cze, 2007

Bo na tę wersję nie ma licencji zakupionej. Ot, co. Można zapewne (i ja uważam, że trzeba) spróbować to jakoś obejść, najlepiej przeliczyć razem z Finami i zrobić, jednak z drugiej strony w wojsku dalej panuje silny opór przed wozami podwyższonymi.
To jest figura niemożliwa, zapętlenie bez wyjścia. Chyba, że ktoś tupnie nogą. W sumie już MED będzie podwyższony, zatem dowódcze też by mogły być...

G. Hołdanowicz - Sob 23 Cze, 2007

Brawo Panie tony6, właśnie pan się przyznał, że nawet Pan nie oglądał tego co zostało zrobione: cały widz, i to opisywany gdzie się da, polegał na tym, że NIE MOżNA BYłO WYCIĄĆ NICZEGO z dachu właśnie ze względu na sztywność kadłuba.
Ciekawe, że akurat AMZ ma największe, może obok Autoadapty, która jest jednak znacznie mniejsza, doświadczenie w przygotowaniu ambulansów dla różnych odbiorców, i to przeważnie nie krajowych, i czego jak czego ale doświadczenia w wyposażeniu medycznym to im odmówić nie można.
A kwestia rozmieszczenia elementów wyposażenia to ostatecznie właśnie sprawa ustalenia z odbiorcą w momencie tworzenia PROTOTYPU DO BADAń a nie DEMONSTRATORA mającego pokazać, że zrobienie takiego pojazdu przy zadanych idiotycznych (a wynikających z ograniczeń kontraktowych) warunkach brzegowych.
Butla z tlenem może być chroniona pancerzem także u góry, wymiana jest równie prosta, a jeśli będzie pozwolenie na cięcie kadłuba, to owe butle i tak przewędrują.
Proszę pamiętać, że właściciel sprzętu wymagał, aby pojazd mógł być w szybkim czasie przerobiony z powrotem do postaci wozu bazowego z możliwością założenia nawet wieży. I co - dobre zadanie na pracę dyplomową? A może przejściówkę?

Matchwat - Sob 23 Cze, 2007

Nie rozumiem tego uporu, a w zasadzie głupoty, który panuje w kręgach decyzyjnych w sprawie odmian Rosomaka z kadłubem o większej pojemności. Rozumiem, że mali rozumkiem dowódcy mogą się pomieścić w małych wozach dowodzenia, ale to nie znaczy, ze ranni mają być ewakuowani w sanitarnym Rosomaku, który będzie czymś w rodzaju sanitarnego Fiata 125p, do którego nie można było wsadzić pacjenta o wzroście powyżej 180 cm. A rzeźbienie z jakimiś nadstawkami ala Adam Słodowy to też "super" pomysł. Jasne, ze Kutno zrobiło to co mogło, żeby zwykły Rosomak nadawał się na ambulans i do nich pretensji mieć nie można i ja nie mam. Krawiec kraje jak mu materii staje.
Bez wersji z wysokim kadłubem nic porządnego nie zrobi się.

gryf001 - Sob 23 Cze, 2007

Po kolei:

Zwykły kadłub powinien starczyć dla Rosomaka Wóz Dowodzenia w odmianie: dowódcy plutonu i kompani zmech. Czyli Rosomak uzbrojony w wieżę z 30mm, plus odpowiednim wyposażeniem, nieodróżniający sie praktycznie od "zwykłego" bojowego Rosomaka. Dla szczebla wyższego tj dowódcy batalionu przydał by sie podwyższany, z ZSMU do samoobrony, bo wieża z 30 na takim wozie to kuriozum.

Sprawa kolejnej dużej, tym razem wychodzi ze bezzałogowej wieży jako rozwiązanie problemu integracji Hifista z Spikem. Zabieranie sie do sprawy za przeproszeniem od dupy strony... Bardzo duże koszty. Mimo to może być to rozwiązanie bardziej przyszłościowe zwłaszcza jeśli myślimy wprowadzeniu nowego BWPa (CV90PL?), można by wtedy ujednolicić wieże. Problemem jest to ze czeka nas kolejny "polski" przetarg plus teraz jeszcze dochodzą atrakcje związane z biurem antykorupcyjnym.......wybór wieży po 2010r, offset, polonizacja, wieża w linii koło 2015r.

Rezygnacja z ZSMU dla samoobrony wozów dowodzenia*, saperskich, WZT , WPT itp.( wieży nawet bezzałogowej 30mm im nie wsadzimy) i zastąpienie obrotnicą z 12,7mm to kuriozum i głupota. Ja rozumiem złe doświadczenia z włochami ale na miłość wszystkich bogów, tak nie można....

Rosomak WEM, tworzony na bazie zwykłego kadłuba to swego rodzaju zapchajdziura, przejściówka(?) ze wszystkimi z tego wynikającymi wadami. Wydaje sie że chodzi tez na silę wykorzystanie nieużywanych pojazdów nauki jazdy, których do tej pory trochę natłuczono, bez koncepcji ich wykorzystania. Pytanie na boku; Czy ambulans pola walki (demonstrator Rosomaka WEM z AMZ Kutno) musi być wyposażony w niebieskie koguty pojazdu uprzywilejowanego???A tak swoja droga, ja wiem ze to nieważne jest ale mogli by popracować nad ta nadbudową w AMZ aby WEM w rozwiązaniu docelowym był bardziej estetyczny i wyglądem nie straszył.

Rosomaki Wparcia:
W świetle możliwości wprowadzenia wariantu moździerza automatycznego 120mm (NEMO, Mortar, AMOS, Rak) i wozu wsparcia z armatą 105mm, Rosomak autobus dla obsługi PPK Spike jawi sie jako pojazd z innej strasznej bajki....

Botras napisał/a:
Ogromnie bym się ucieszył, gdyby jednym z podstawowych wymogów wobec rozpoznawczego Rosomaka był maszt z "oczami", jak w kanadyjskich Coyote.

Zgadzam sie, przynajmniej jedna z odmian Rosomaka rozpoznawczego powinna mieć taki maszt. Rozwijał bym też pod wariant dysponujący możliwość naprowadzania artylerii, lotnictwa. Coś jak modernizacja Bradleya (chyba M7 sie to zwało).

Rosomak 6x6, za którego rozwój zapłaciliśmy okazał sie póki co całkowicie niepotrzebny....

Rosomak Plot.Obok wariantu rakietowego może należało by pomyśleć też o wariancie artyleryjskim: 30-35mm plus dobra pasywna głowica i ewentualnie radar. Mozę należało by sie zastanowić nad podobna koncepcja jak w szwedzkich plot. CV90, standardowa wieża uzupełniona o radar, więcej amunicji zamiast desantu.

Pojazdy pomocy technicznej, relatywnie proste, uzupełnione o ciężkie wozy ewakuacyjne na innym podwoziu. Pytanie jak proste maja być Rosomaki WPT i jak wyposażone/ uzbrojone?
Obrotnica z 12,7mm, wieża z 30mm??

Podsumowując widać że idzie ku lepszemu w programie Rosomaka, ale dalej znajdujemy w nim piękne kwiatki:

-nowa duża wieża jako rozwiązanie problemu integracji Hifista z Spikem.

-rezygnacja z modułów uzbrojenia (małych wież) służących samoobronie wariantów nie mogących dźwigać 30mm lub dla których 30mm jest nieopłacalna. Pan Gen. Skrzypczak uważa ze pojazd tej klasy powinien mozliwosc realnego odpowiedzenia ogniem, rozumiem ze obrotnica z 12,7 góruje nad ZSMU jest w sam raz dla tej klasy pojazdu, zwłaszcza w drogim wariancie specjalistycznym i lepiej sprawdzi sie w jego samoobronie i strzelaniu "na postrach".

-standardowy kadłub dla niektórych wariantów specjalistycznych na chwile obecna dotyczy to WEM i dowódczy wyższego szczebla.

-autobus do przewozu dwóch sekcji z PPK Spike, niemający póki co żadnego innego uzbrojenia do samoobrony, nie wspomina sie w jego kontekście o dużej wieży a małych ma nie być.


Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Nie 24 Cze, 2007

Duża nowa wieża to nie rozwiązanie integracji. To problem taki - jak uzbroić pozostałe pojazdy, aby nie iść w Hitfista, a jednocześnie zyskać na integracji ze Spikiem i oszczędzić na masie na tyle, aby można było od razu dopancerzyć i nie tracić zbyt wiele manewrowości. Jest to jakieś rozwiązanie.
Co do Autobusu Spike: ja rozumiem że to rozwiązanie przejściowe, związane z koniecznością przygotowania tych 2 batalionów i posiadaniem pojazdów którym wychodzi gwarancja. Osobiście uważam, że niszczyciel czołgów powinien powstać oprócz pojazdów z wieżą zintegrowaną ze Spikiem, ale może to zbyt duży koszt.

gryf001 - Nie 24 Cze, 2007

Jak już napisem rozwiązanie od d..py strony. Po prostu potrzebne są małe wieże, chyba ze startujemy w konkursie na najsilniej uzbrojony kołowy WZT i inne pojazdy towarzyszące.
Autobusu Spike, rozwiązanie przejściowe. WEM, rozwiązanie przejściowe. Zycie uczy ze prowizorki są wieczne...
Pozdrawiam. Gryf.

PS: 400 post :)

G. Hołdanowicz - Nie 24 Cze, 2007

Nie - to jak zwykle zasługa bagna ostatnich 3 lat. I trzeba szukać sposobu, żeby coś z tym zrobić. Ale nie widzę powodu, dla którego coś na szybko nie miałoby ustąpić miejsca za 1-2 czemuś docelowemu. Z obecnym dowódcą chyba całkiem możliwe. Wszystko zależy od determinacji i wizji, i trzymania tempa.
Ale małych wież na 100% nie będzie. Moje argumenty padły. WZT raczej będzie miał 12,7 na obrotnicy. Być może Autobus Spike też. I batalionowy WD. Miodzio.

gryf001 - Nie 24 Cze, 2007

Dzezus obrotnice....
Co on sie tak uwziął na te moduły? pojazd klasy Tura tez z obrotnica? Ilu strzelców PK, NSW musimy stracić?

Pozdrawiam. Gryf.

Złośliwiec - Nie 24 Cze, 2007

Trzeba go Panowie wsadzić na miejsce strzelca i przewieźć na patrolu, może wtedy mu się umysł przewietrzy i zmieni zdanie co do małych wież i obrotnic...
oskarm - Nie 24 Cze, 2007

A mi się wydaje, że sensowniej jest zainwestować w moduły ze Spikami i armatkami dla pojazdów, które ich naprawdę potrzebują, niż w zdalnie kierowane moduły KMów, dla wszystkich pojazdów. Jak pojazdy dowodzenia batalionu znajdą się w kontakcjie z wrogiem to i tak będzie dla nich za późno, obojętnie czy będą miały moduł czy obrotnicę. Taki KM to może powstrzymać jakiś zabłąkany patrol rozpoznawczy a nie pluton czy kompanie zmechanizowaną/pancerną wroga. Oczywiście moduły dla wszystkiego byłby super, ale tak to bywa, że przy konstruowaniu czegokolwiek trzeba brać zawsze pod uwagę koszt / efekt.

Wracając do Rosomaków rozpoznawczych, czy/jak dużym problemem, byłoby dodanie im możliwości naprowadzania artylerii i lotnictwa? Czy może taka opcja jest brana pod uwagę? Chyba to tańsze i lepsze rozwiazanie od tworzenia wysecjalizowanych pojazdów naprowadzania?

Co do pojazdów plot. to sądzę, tak samo jak gryf , że powinny być dwa typy. Jeden artyleryjski (tutaj może jakaś odchudzona Loara-A, może Millenium, a może któraś ze zdalnie sterowanych wież + KDA?). Drugi rakietowy i to raczej z trzema SLAMRAAM, niż czterema Popradami. Do obu wariantów musiałby dojść wóz z radarem, bo tutja ciezkoby było gabarytowo się chyba pomieścić? bo chyba, wieża w stylu tej z Loary all-in-one nie da rady się zmieścić?

[ Dodano: Nie 24 Cze, 2007 ]
Wracając jeszcze od armaty 105mm z wieżą CT-CV, to tutaj: http://www.cmi.be/files/f...09-05-nocut.pdf producent podaje że przebijalność niby ma być podobna co 120mm armat, co według niego oznacza 560mm RHA na 2km przy strzelaniu M1060 (nowym piciskiem skonstruowanym pod tą armatę). Cóż wcale to nie jest rewelacyjna penetracja. Tyle samo osiąga stareńka L7A1 z nowoczesną amunicją.

RUAG podaje dla swojej CTG 120 L/50 penetrację w zakresie 710-755mm dla starego już DM-33.

Zachwyty wiec nad wspaniałością penetracji CT-CV chyba muszą się odnosić do jakiejś innej rzeczywistosci, takiej z przed 20 lat. No i pytanie czy jest to wystarczajacy oręż przeciw nowszym wersją T-80 i T-90?

Brodeur - Nie 24 Cze, 2007

HATAKEnet napisał/a:
Z 6x6 zrezygnowano ponieważ uświadomiono sobie, że wóz rozpoznawczy powinien mieć co najmniej 6 radiostacji, które do pomniejszonego wozu się nie zmieszczą (tylko dlaczego dopiero po jego opracowaniu). Jednak w tedy nie uwzględniano jeszcze generacji F@stnet (nie wiem co o tym myśleć). Chyba nie trzeba być prorokiem, by przewidzieć, że wycena wyposażenia wozów zwiadowczych dopiero się zacznie i nie zarezerwowano na to żadnych środków.

Mam takie pytanie. Jestem laikiem i mnie to mocno zastanawia. Dlaczego wóz rozpoznawczy ma być wyposarzony aż w 6 radiostacji i dokładnie jakie??

corran - Nie 24 Cze, 2007

"Czynniki" wykazują się urągającą zdrowemu rozsądkowi logiką. Z jednej strony posunięta do absurdu "unifikacja" podwozia, z drugiej strony nikomu nie przeszkadza brak unifikacji jeśli chodzi o wieże. Swoją drogą to jeśli już tak się obraziliśmy na Włochów to wystarczyła by wymiana SKO na jakieś nowe obsługujące ppk a nie całej wieży!

Ciekawe że pomimo zakupu ponad 300 wież nikt nie pomyślał o kodach źródłowych do SKO (z nimi nie było by sprawy) - to nie są F-16.

HATAKEnet - Nie 24 Cze, 2007

Brodeur napisał/a:

Mam takie pytanie. Jestem laikiem i mnie to mocno zastanawia. Dlaczego wóz rozpoznawczy ma być wyposarzony aż w 6 radiostacji i dokładnie jakie??


O ja do znawców łączności również nie należę.

Gdy wojsko poinformowało, że wóz rozpoznawczy ma mieć tych 6 radiostacji, podstawowym typem kupowanym do pojazdów był Radmor RRC 9500, a jego maksymalna szybkość transmisji danych wynosi 4800 bit/s, to zbyt mało do np. transmisji obrazu w wysokiej rozdzielczości, do powiedzmy kilku abonentów w czasie zbliżonym do rzeczywistego, nie mówiąc już o innych danych. Połączone siły kilku stacji to co innego, można również podzielić zadania między nie.

Tylko, że to było kiedyś, teraz są radiostacje nowej generacji, RRC 9310 o przepustowości 42,66 kbit/s, i z sześciu sztuk raczej zrezygnują ;) .
Z tego nieładu wynikło jednak coś pozytywnego, bo przeszli na wersję 8x8. Niestety przypadkowość nie zawsze wychodzi na dobre.

corran - Pon 25 Cze, 2007

To może wejdę jeszcze dalej w moje teoretyczne rozważania:

Rosomak powinien występować w 4 podstawowych wersjach:

- Podstawowej bojowej z 30mm armatą, mogący strzelać ppk (do samoobrony). Co najmniej jeden wóz w plutonie powinien być w nie wyposażony ale wszystkie powinny być do tego zdolne (nowa wieża zintegrowana z ppk to naprawdę nie jest rozwiązanie) – tak by można było łatwo przełożyć kontenery z ppk z np. unieruchomionego pojazdu na inny i żołnierzom dać wybór czy wolą mieć np. jeden pojazd wyposażony w 2 ppk i czy 2 pojazdy po jednym zasobniku.
Nie wyposażenie Rosomaka w ppk to nie jest stanie w miejscu ale cofanie się - 30 lat temu każdy BMP-1 mógł strzelać ppk.

- Specjalistyczne wersje bojowe – czyli bazujące na powyższym, uzbrojone w dokładnie tą samą wieże z 30mm armatą ale posiadające dodatkowe wyposażenie od banalnego wozu dowódcy niższego szczebla (dodatkowe środki łączności) po wersje rozpoznawcze. Zachowują możliwość modułowej adaptacji pomiędzy sobą i podstawową wersją bojową

- wersje specjalistyczne nie bojowe – czyli wozy ewakuacji medycznej, dowodzenia szczeblu batalionu, zabezpieczenia technicznego itd. Wersje te powinny być zrealizowane na podwyższonym kadłubie i również posiadać zunifikowane uzbrojenie w postaci zdalnie sterowanego modułu uzbrojenia z karabinem półcalowym (12,7 mm – oczywiście bez WEM). I kilka słów o samym module – w dzisiejszych czasach nikt nie wyposaża pojazdów klasy Rosomaka w obrotnice bo to nie ma sensu. Rosomaki (wraz całym specjalistycznym wyposażeniem) są na tyle kosztowne że cena modułu to tylko niewielki ułamek. Co ważniejsze “tyłowe” wersje wyposażyć można w zubożone wersje modułów (bez stabilizacji i zaawansowanej noktowizji) dla obniżenia kosztów. Warto zauważyć że i tu mamy możliwość adaptacji np.: WZT na WDSz czy WEM.

- wersje wsparcia bojowego – w moim przypadku termin ten tyczy się jedynie wersji z moździerzem samobieżnym. Moim skromnym zdaniem powinien być to system wieżowy – ponieważ posiada niezaprzeczalne przewagi jak lepsza ochrona załogi (np. przed bronią ABC) czy możliwość prowadzenia ognia na wprost, poza tym moździerz o bardziej tradycyjnym układzie – jak izraelski Cardom wymagał by wykonania w dachu Rosomaka otworu do prowadzenia ognia czyli integracji w strukturę kadłuba. Warto podkreślić że liczba 4 moździerzy na batalion wydaje się zbyt mała, bardziej sensowna wydaje się liczba 6 lub 8 (no chyba że był by to system dwulufowy jak AMOS). Tworzenie wersji niszczyciela czołgów czy to wyposażonych w armatę czołgową czy ppk uważam za niecelowe ponieważ dużo lepszy efekt uzyska się stosując czołgi (w domyśle zmodernizowane PT-91) – które to właśnie powinny być stosowane do walki z wrogimi czołgami. Jak napisałem wszystkie Rosomaki bojowe powinny móc strzelać ppk co w połączeniu z przyznaniem dowódcy kompanii pewnej stałej liczby kontenerów z pociskami (co najmniej 8) pozwoli mu wykorzystywać je wedle uznania – albo rozdzielając je po równo co da każdemu plutonowi podstawową możliwość samoobrony, albo koncentrują je w jednym plutonie i tworząc improwizowany (ale w pełni skuteczny) odwód ppanc. Wszystko to oczywiście służyło by jedynie w sytuacji awaryjnej podczas działań regularnych – ponieważ zwalczaniem czołgów powinny się zajmować nasze czołgi lub w sytuacji działań ekspedycyjnych/stabilizacyjnych gdzie podczas których o wrogie czołgi raczej trudno (postuluje wyposażenie w 4 brygad zmechanizowanych [obok 12 i 17 także 1 i połączone 7 i 36] po 2 bataliony KTO i 1 batalion PT-91)

Pisząc o pojeździe wsparcia z 90mm lub 105mm armatą warto zastanowić się ile takich pojazdów byśmy zakupili – najprawdopodobniej w okolicach 36 (po 4 na każdy z 8 batalionów kto) – czy warto dla tak małej liczby pojazdów wprowadzać nowy, nietypowy w WP rodzaj amunicji?
Czy sensowne jest wprowadzanie wozu którego koszt jest większy od kosztu modernizacji PT-91 a możliwości bojowe nieporównanie skromniejsze?

Edit:

To może jeszcze jedno – skoro popuściłem już wodze fantazji. Jednym z nierozwiązanych problemów jest obrona plot brygad KTO i mam tu propozycje “rozwiązania tymczasowego” (spodoba się red. Hołdanowiczowi). Mianowicie uważam że ciekawym rozwiązaniem mogło by być posadzenie na Rosomaku wieży Szyłki (oczywiście połączone z modernizacją do standardu Biała) – oczywiście rozwiązanie to ustępuje najnowszym jak Skyshild jednak powinno być stosunkowo ekonomiczne (tym bardziej że z tego co słyszałem największy problem Szyłek to zużycie nośników). Nie ukrywam że inspiracją dla mnie byli Kandajczycy którzy bpdaj mieli przekładać zmodernizowane wieże z Vulcanami z M113 na LAV III.

4 Rosomaki-Szyłki + 1 Rosomak z MMSR + 1 Rosomak dowodzenia.
...i po dwie takie baterie na brygadę kto.

Ze swoją ogromną siłą ognia taki Rosomaki-Szyłka mógł by się przydać i w działaniach ekspedycyjnych - przynajmniej nikt nie kombinował by ze ZU-23-2 na Starze.

G. Hołdanowicz - Pon 25 Cze, 2007

Nie, takie rozwiązanie tymczasowe jest wyrzucaniem pieniędzy, nie mówiąc o tym że bez sensu ekonomicznego (co najmniej). To już lepiej jednak wykorzystać fakt posiadania licencji na KDA i przymierzyć się do wieży plot z 35 mm, właśnie wzorem Skyshielda.

Co do wozu rozpoznania i radiostacji - same radiostacje to nie wszystko: trzeba jeszcze mieć dostępne częstotliwości. Obawiam się że Fastnet wiele nie zmieni. A ulubione HCDR to też nie rozwiązanie, ze względu na zasięgi. No nie wiem, może jednak satelita... Z wozami rozpoznawczymi i dowodzenia był jeszcze jeden problem: chciano w nie wpakować wszystko co przyszło do głowy...

G. Hołdanowicz - Pon 25 Cze, 2007

Nie została wycięta, dopiero teraz trwa mocna akcja mająca pozwolić na tego typu działanie. Natomiast wbrew pozorom przestrzeni zrobiło się więcej.
ToMac - Pon 25 Cze, 2007

corran napisał/a:
To może wejdę jeszcze dalej w moje teoretyczne rozważania:
CIACH....


W całości zgoda z rozumowaniem, w efektach - doza zastanowienia. Bezsprzecznie brak ppk na KBWP to krok wstecz. Tylko to jest skutek nie założeń ale niedopatrzenia w kwestii przeprowadzenia integracji ppk Spike.

Brak konsekwencji w unifikacji - ewentualny zakup innych wież - problematyczne. Może warto odsprzedać istniejące Hitfisty do Irlandii? (zakupili chyba Piranha z wieżą Histift30 podobną do polskiej)? W każdym razie natychmiast trzeba by zatrzymać nabywanie obecnego typu.

Co do koncepcji obecności PT-91 w brygadach KTO jako substytutu drogich wozów wsparcia (o nie zunifikowanych kalibrach armat) - napewno jako rozwiązanie przejściowe chociaż zastrzeżenie budzić może mniejsza mobilność na drogach. Na 100% PT-91E/? stanowi o wiele większą jakość niż słabo opancerzony wóz wsparcia.

Natomiast odnośnie małych wież (ZSMU) uważam że niechęć do ich zakupu jest słuszna. Nie stać na nie WP. Ewentualnie słuszny wydaje się zakup takowych na ew. wozy bazowe wysyłane do Iraku/Afganistanu, lub np. na wprowadzone ew. kiedyś Tur'y. Czyli na cele ekspedycyjne.

G. Hołdanowicz - Pon 25 Cze, 2007

Jasne nie stać na moduły a stać na kolejne duże wieże. Zauważ, że właśnie jednym z n już wielokrotnie przeze mnie artykułowanych powodów kariery modułów na świecie jest rachunek kosztowy. Jak chcesz mieć KTO, to nie z dużą wieżą, ale też nie z obrotnicą. Inaczej wchodzisz w KBWP i znowu nie masz KTO. Toż to paranoja. Zauważ, że taki Stryker nie ma wcale wariantu z "dużą wieżą". Ale tam ktoś pomyślał do czego to wszystko ma służyć. A u nas tak naprawdę dziś się myśli, 4 i 1/2 roku po wyborze konkretnego rozwiązania, podczas gdy trzeba było "concept of operations" napisać tak naprawdę przed wygenerowaniem wymagań, a potem tylko modyfikować zgodnie ze zmianą tendencji czy możliwości. Ale u nas tak ze wszystkim. Najpierw kupmy (samoloty, transportery, co tam jeszcze) a potem zastanówmy się po co i jak wepchnąć w strukturym najlepiej te same co wcześniej.
PT-91E(PLX) to rozwiązanie dla batalionów czołgów, a nie zmotoryzowanych.

ToMac - Pon 25 Cze, 2007

Tak, to jest sedno. Miał być KTO. Potem jednak pojawiła się myśl że może z niego zrobi się KBWP (tyle że nie do końca zadbano o finansowanie integracji PPK; technicznie też trochę wydaje się problematyczna ta integracja Spike z wieżą Hitfist30P) bo Polska ma rozbudowaną sieć dróg. Potem problemy wychodzą z wieżą i integracją PPK (problematyczna współmodernizacja BWP-1). Potem kwestia chęci nabycia innych wież ze zintegrowanym PPK (w zasadzie słuszna, tylko po ptokach). Czyli brak wizji i konsekwencji w realizacji. Na dzień dzisiejszy jest kilkadziesiąt Rosomaków w wersji KBWP - to już stan zamanifestowany fizycznie (!). Czym ma być Rosomak, KTO czy KBWP? Czy może kołowym elementem polskiego FCS? Oto jest pytanie.
oskarm - Pon 25 Cze, 2007

ToMac napisał/a:
Brak konsekwencji w unifikacji - ewentualny zakup innych wież - problematyczne. Może warto odsprzedać istniejące Hitfisty do Irlandii? (zakupili chyba Piranha z wieżą Histift30 podobną do polskiej)? W każdym razie natychmiast trzeba by zatrzymać nabywanie obecnego typu.
Tylko problem polega na tym, że cała Irlandia ma cośokoło 50-60 Pirahni a tylko 9 ma być z Hitfistami.

ToMac napisał/a:
Co do koncepcji obecności PT-91 w brygadach KTO jako substytutu drogich wozów wsparcia (o nie zunifikowanych kalibrach armat) - napewno jako rozwiązanie przejściowe chociaż zastrzeżenie budzić może mniejsza mobilność na drogach. Na 100% PT-91E/? stanowi o wiele większą jakość niż słabo opancerzony wóz wsparcia.
To zalezy jak patrzymy na RolęRosomaków, Jeśli majaone wnieśćnową jakość w kwesti wykorzystania operacyjnego, to taki PT-91 na to nie pozwoli. Jeli majabyćto zwykłe "tańsze" brygady zmechanizowane, to wtedy PT-91 jest może sensowną alternatywą.

Grzegorzu czy wiesz może ile Belgowie, życzyli sobie za wieżę? Może cośprzynajmniej orientacyjnie? I czy cena 200mln zł za integracjęSpików, zawiera już w sobie doposarzenie tych 96 wież w Spikey, czy tylko przygotowanei samej integracji?

Jeśli przyjac, ze nowa lekka wieża kosztuje 3,5mln $ to za te 200mln zł można mieć około 20 wież z armatą.

ToMac - Pon 25 Cze, 2007

oskarm napisał/a:
ToMac napisał/a:
Brak konsekwencji w unifikacji - ewentualny zakup innych wież - problematyczne. Może warto odsprzedać istniejące Hitfisty do Irlandii? (zakupili chyba Piranha z wieżą Histift30 podobną do polskiej)? W każdym razie natychmiast trzeba by zatrzymać nabywanie obecnego typu.
Tylko problem polega na tym, że cała Irlandia ma cośokoło 50-60 Pirahni a tylko 9 ma być z Hitfistami.

Faktycznie... No to tylko czekać na Malezję - nie chcemy PT-91 - sami sprzedajemy Malezji, nie chcemy Hitfista - sprzedajmy Malezji :) To taki żart...

oskarm napisał/a:
ToMac napisał/a:
Co do koncepcji obecności PT-91 w brygadach KTO jako substytutu drogich wozów wsparcia (o nie zunifikowanych kalibrach armat) - napewno jako rozwiązanie przejściowe chociaż zastrzeżenie budzić może mniejsza mobilność na drogach. Na 100% PT-91E/? stanowi o wiele większą jakość niż słabo opancerzony wóz wsparcia.
To zalezy jak patrzymy na RolęRosomaków, Jeśli majaone wnieśćnową jakość w kwesti wykorzystania operacyjnego, to taki PT-91 na to nie pozwoli. Jeli majabyćto zwykłe "tańsze" brygady zmechanizowane, to wtedy PT-91 jest może sensowną alternatywą.

Tak, więc pytanie - ostateczna rola Rosomaków i wizja brygad zmechanizowanych.

oskarm - Pon 25 Cze, 2007

ToMac napisał/a:
Tak, więc pytanie - ostateczna rola Rosomaków i wizja brygad zmechanizowanych.
Cóż przy znacznie niższym zamówieniu przez Finów 2x po 45 sztuk CV9030 (uboższa wersja od duńskiej i holenderskiej CV9035), i przybliżonych wyliczeniach ceny Rosomaka z Hitfistem, różnica cenowa na korzyść Rosomaka była w granicach 10%. Jeśli więc wybrano Rosomaka jako tani substytut BWP to zrobiono błąd. (Tzn powinien być on tańszy w użyciu, mniejsze zaplecze logistyczne, żadsze remonty, mniejsze spalanie itp., ale będzie to okupione mniejsząodpornościa na ostrzał czy mobilnościaw trudnym terenie)
ToMac - Pon 25 Cze, 2007

Tak, w tym ujęciu historycznie błąd, chyba że koszta eksploatacji różniłyby sie znacząco.

Natomiast teraz jest pytanie w jakiej cenie ew. na dzień dzisiejszy byłby dostępny CV9030 lub jego ew. technologiczny następca. Jeśli różnica cenowa nie zwiększyłaby sie dramatycznie, i jeśli w najbliższym czasie byłby przewidziany budżet na pewną ilość CV9030 wówczas można przyjąć że Rosomak docelowo ma pełnić rolę KTO, nie KBWP, zamienić decyzję dokupywania wersji z wieżą Hitfist30 na dokładnie przeciwną - zmniejszenia wręcz zakupów w takiej wersji (pytanie o kary) na korzyść zakupu ZSMU do wersji bazowych/specjalistycznych.

Oczywiście jeśli wycofanie się z zamówienia pociągnęłoby za sobą kary, znaczące, zmiana tego podejścia jest oczywiście nieopłacalna.

G. Hołdanowicz - Pon 25 Cze, 2007

oskarm,
No idea jaka jest cena, to nie ten etap. Zresztą okazuje się, że drugiego dnia się kompletnie nie sprawdziła, ponoć jakaś awaria systemu kierowania ogniem.
Te 200 mln to jak rozumiem bez zakupów - integracja, próby. Nie mało.

leo - Pon 25 Cze, 2007

A może warto podjąc negocjacje w sprawie tych 200 mln. Warto by przeliczyc ile bedzie kosztowało posadanie dwoch typów wierz i czy w rozrachunku całego cyklu ich uzycia wydanie nawet tych 200 mln nie bedzie tansze.

Dziwią mnie też fochy Włochow w sprawie wierz, przecież każda dodatkowa wierza ponad zakontraktowane 313 to dla nich zarobek na samej wierzy a potem na częściach, serwisie.

Rosomak rozpoznawczy mogłby mieć maszt w miejscu jednego z włazów nad przedziałem desantu, ładnie by sie wysuwał po otwarciu włazu na maszcie.

oskarm - Wto 26 Cze, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
No idea jaka jest cena, to nie ten etap.

No szkoda, bo narazie to takie wróżenie z fusów, czy warto inwestować, czy nie => jaka w końcu struktura miałaby być naszych brygad.

ToMac napisał/a:
Rosomak docelowo ma pełnić rolę KTO, nie KBWP, zamienić decyzję dokupywania wersji z wieżą Hitfist30 na dokładnie przeciwną - zmniejszenia wręcz zakupów w takiej wersji (pytanie o kary) na korzyść zakupu ZSMU do wersji bazowych/specjalistycznych.
Nie no bez przesady. Naprawdę możliwości ATK 44 i WKMu są drastycznie inne i nie ma co się wycofywać z KBWP. Te pojazdy muszą być uniwersalne. Nie jesteśmy USA z SBCT, przeznaczonymi do konfliktów małoskalowych i wojen asymetrycznych. Nas na takie wyspecjalizowane brygady poprostu nie stać i tyle.

leo napisał/a:
Rosomak rozpoznawczy mogłby mieć maszt w miejscu jednego z włazów nad przedziałem desantu, ładnie by sie wysuwał po otwarciu włazu na maszcie.
Dokładnie tak to powinno być zrobione.
gryf001 - Czw 05 Lip, 2007

Powoli sobie czytam lipcowa NTW, artykuł o Rosomaku.
Wariant WEM ma powstać na bazowym podwoziu ale w stosunku do demonstratora z AZMu ma być zdjęta centralna górna płyta z wycięciem pod wieże/element konstrukcyjny jak by nie było. Czyli de facto robimy nagle podwyższonego Rosomaka, na szybko i prowizorycznie bo gwarancja sie nam kończy na tych już wyprodukowanych. A gdzie sens, logika i przewidywanie potrzeb???

Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Czw 05 Lip, 2007

A lepiej nic nie robic? Bo już nie rozumiem - nie ma: źle, jest: źle. Zmienił się pomysł, policzono jak można wyciąc (wogóle dopuszczono możliwośc wycięcia!) no i do przodu. Ale przede wszystkim podjęto decyzję, że nie chomikuje się bazowych pod ewentualną zabudowę wieży.
gryf001 - Czw 05 Lip, 2007

Ja nie narzekam żeby tylko sobie ponarzekać, Dobrze że coś sie ruszyło i okrężna droga idzie to do przodu. Wkurza mnie tylko ze dalej mimo tylu zmian nie uczymy sie na błędach i nie potrafimy myśleć długoterminowo.
Może "fajnie" wyjdzie im to podwyższenie?
A podwozie nie tyle chomikować pod duże wieże co dąć im te nieszczęsne obrotnice z 12,7 i niech służą jak miału służyć tj. KTO z naciskiem na pogrubione.

Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Czw 05 Lip, 2007

Gadac się nie chce... :-o
leo - Czw 05 Lip, 2007

a czy Finowie godzą się na montaż tej budy z AMZ :?: Jak buda wpłynie na osiągni poazju, sztywność, czy będzie miała wpływ na zwiekszenie "widzialności" Rosomaka przez radar :?:

Fajne jest zdjęcie Fińskiej propzycji ambulansu na AMV, przynajmniej wygladą jak Pan Bóg przykazał a nie jak kurnik.

Stefan Fuglewicz - Pią 06 Lip, 2007

Na oko, "buda" negatywnych skutków mieć nie będzie. Jest przykręcona (?) do standardowego kadłuba, z pustą "dziurą" pod wieżę i drugą prostokątną z tyłu - powstałą po wyjęciu ramy z włazami.

A przy okazji - widzę, że "obrotnicowe lobby" rośnie w siłę! ;)

gryf001 - Pią 06 Lip, 2007

Cały myk polega na tym ze ta górna płytę z pusta "dziura" pod wieże chcą wyciąć.....
Tak piszecie w NTW ;)
Pozdrawiam. Gryf.

Stefan Fuglewicz - Pią 06 Lip, 2007

No to widać nie doczytałem artykułu kolegi. Niestety, w tej chwili nie mam możliwości sprawdzić.
G. Hołdanowicz - Sob 07 Lip, 2007

Zdjęcie nie jest ukradzione, bo jest oficjalnym, pierwszym zdjęciem z użycia Rosomaka przez Zespół Bojowy B wypuszczonym przez zespół prasowy (PIO) CJTF82.
Na zdjęciu sierżant (?) Jacek Jędrzejowski, dowódca plutonu w zespole B. Operują w prowincji Ghazni, dystrykt Andar.

G. Hołdanowicz - Sob 07 Lip, 2007

Słowa znaczą.
ZibiS - Sob 07 Lip, 2007

A czy przypadkiem Rosomaki przed "dopancerzeniem" nie miały brać udziału w akcji ?
Coś chyba wspominał o tym nasz MON - o ile pamiętam .
A swoją drogą to albo hełm tego pana na zdjęciu jest zamały albo głowa za duża ... :oops:

G. Hołdanowicz - Sob 07 Lip, 2007

Taki urok czerepu 2005. Choć ponoć jednak nie jest taki zły, jak tu się o nim mówiło i nad czym sam się zastanawiałem.
A Rośki poszły w patrole bo nawet przed dopancerzeniem dają większą ochronę niż humcie. I sprawują się ponoć bardzo dobrze, czego niestety o innych 8x8 nie można powiedzieć, choć szczegółów wciąż brak (nie zabij zbig...).

FFOX - Sob 07 Lip, 2007

A no właśnie wiadomo coś o Rysiach ?? Bo jakoś tak cicho. W Iraku ponoć były OK, poza olejem i oponami a w Afganistanie ?
ZibiS - Sob 07 Lip, 2007

tony6 napisał/a:
G. Hołdanowicz napisał/a:
Taki urok czerepu 2005.

Możliwe, bo jakoś zbyt często jak widzę te wz.2005 to wydaje mi się, że są za małe na użytkownika.


Albo ktoś nie potrafi dobrać sobie odpowiedniego rozmiaru . :D

Co do Rosomaków to dobrze , ale jednak "ktoś" rzucał słowa na wiatr... obiecywał... a do 14 lipca jeszcze tydzień :nie2:
A co by było gdyby coś ZŁEGO się przydażyło ? - OBY NIE ...

G. Hołdanowicz - Sob 07 Lip, 2007

One już dłuższy czas tak chodzą. I prawdę rzekłszy dla mnie to paranoja - przekraczająca tę z tajemnicą wokół Głuszca testowanego na aeroklubowych ogólnie dostępnych lotniskach - że wszem i wobec krzyczy się o terminie dostawy. Było powiedzieć będą po xx czerwca i już. Spróbuj się dowiedzieć czegośkolwiek o warunkach dopancerzenia kanadyjskich LAVIII, czy o opancerzeniu reaktywnym dla Strykera (oprócz podpisania kontraktu i ogłoszenia o gotowości do produkcji), czy dopancerzeniu duńskich Piranhii IIIH. Czy nawet czegoś głębiej o opancerzeniu Rysia. Czy o klasie opancerzenia humvee (przecież na dobrą sprawę to wszystko nasze domysły, związane z wiedzą opartą o znane technologie).
A tu może jeszcze podamy numer listu przewozowego i numery lotów tych beńków z transportem. Dobrze wiedzieć, ale są granice....

zbig1103 - Pon 09 Lip, 2007

Każda technika wymaga opracowania i wyprodukowania. Dotyczy to takze pancerzy. Deklaracje co do ekspresowych terminów dostaw pancerzy dla ROSOMAKów były prawdopodobnie zwiazane z chęcią "uwiazania" WP przy konkretnym dostawcy z jednej strony a chęcią "szybkiego załatania dziury" z drugiej. Mogło się wydawać, iz Izrael najszybciej podoła temu zadaniu.

KTO RYŚ MED nie wymaga nadzwyczajnych dzialan związanch z dopancerzeniem bo został zamówiony i odebrany według bardzo precyzyjnych wymagań (dotyczy nie tylko pancerzy). Nie wywołuje więc żadnych kontrowersji i żadnych emocji (przynajmniej nie powinien wywoływać!). W Afganie jest 4 wozy i pewnie kiedyś się popsują, pewnie kiedys jakieś wymaganie będzie trzeba zmienić czy jakieś rozwiazanie się nie sprawdzi. Nie zmieni to faktu, iż WP ma co chciało za relatywnie niewielkie peniądze w ekspresowym czasie. Pozwolę się nawet nazwać lobbistą i napiszę iż MEDy wyprodukowano szybciej (razem z pancerzami) niż zrealizowano dostawę samych pancerzy do ROSOMAKów.

Potocznie zwane HUMMERY wystepuja z różnymi poziomami opancerzenia. Problem tych wozów w Afganie jest problemem prawnym a nie technicznym, który winien być rozstrzygnięty na etapie przygotowań do misji. Nie mogę się zgodzić, że 4 poziom jest lepszy od drugiego bez zdefiniowania przeznaczenia pojazdów i analizy koszt-efekt. Pocisk zawsze będzie górą nad pancerzem a zabawa w wojnę obarczona ryzykiem śmierci. Problem jednak w tym aby to ryzyko minimalizować a w tym względzie mamy dużo do zrobienia sami bez ogadania się na sojuszników. Troche jednak na zbrojenia wydajemy...

lekomin - Wto 10 Lip, 2007

A tak z ciekawości: jak się ma porównanie opancerzenia Ryś-Med do Rosomaka w wersji podstawowej i dopancerzonej?

Jak rozumiem Rosomaki są dopancerzane jakimś kompozytem.. I tych kompozytów na świecie ostatnio jest deficyt, bo wszyscy opancerzają wszystko na potęgę. Albo mamy jakąś własną kosmiczną technologię, albo po prostu Ryś jest słabiej opancerzony od Rosomaka (jak podejrzewam). I wtedy nawet Zbig się zgodzi, że ew. dopancerzenie Rysia natrafia na takie same problemy jak Rosomaków.

G. Hołdanowicz - Wto 10 Lip, 2007

lekominie, zbig nic nie powie, a kompozytów aż tak bardzo nie brakuje. W Rysiu zastosowano kompozyt aramidowo-szklany, opracowany w Polsce (WITPIS plus WZMot). Poziom opancerzenia nie jest ujawniany, jak się zdaje jest wyższy od tych wymaganych pierwotnie od Rośka, ale to tylko przypuszczenia.
corran - Wto 10 Lip, 2007

O ile pamiętam pierwszy Ryś-Med miał pancerz stalowy.
Świtek - Wto 10 Lip, 2007

A tutaj ładne zdjęcie Rosomaka zrobione 25 czerwca w Afganistanie (Dystrykt Andar, Prowoncja Ghazni)

Dzięki uprzejmości He219 z militaryphotos:

http://img.photobucket.co.../more/49446.jpg

Wg słów Generała Skrzypczaka, z dnia wczorajszego pancerze dotrą na miejsce 20 lipca...

Stefan Fuglewicz - Wto 10 Lip, 2007

Chyba, że to dla zmylenia przeciwnika.

Pięęęknie wygląda ta pomarańczowa płachta! Pilot powinien to zauważyć z paru kilometrów - ale Talib chyba też?
Gdzieś tu na forum był link - zdaje się, że takie cuś można nabyć za 9 dolców.
Cóż, kiedyś dla ochrony przed pociskami noszono amulety...

Stefan Fuglewicz - Wto 10 Lip, 2007

Toż mówię: amulet...
Z amuletami to było tak: gwarantowały 100-procentową ochronę przed trafieniem. No, chyba że właściciel nie dość mocno wierzył w ich nadprzyrodzone właściwości...

ToMac - Czw 12 Lip, 2007

Ciutkę o Rysiu:
http://www.redakcjawojsko...=5993&Itemid=29

Wątpliwości mam co do tej przydatności jaka się objawiła w Iraku (mam na myśli problemy z klimatyzacją i tego konsekwencje, natomiast bez podważania dobrej trakcji)[artykuł wspomina o tej przydatności pierwszego Rysia].

morfeusz34 - Nie 15 Lip, 2007

Przeglądam sobie Raport i Technike Wojskową oglądam nowe wcielenia AMV i aż ciśnie mi się na usta czemu w naszych Rosomakach niezastosujemy bocznych kieszeni?(pomijam sprawe upchnięcia różnych drobnych klamotow na zewnątrz, ale to zawsze jakieś dodatkowe opancerzenie dla desantu -zwłaszcza przed RPG -proste i niedrogie.
Pozatym może warto by zastosować w niektórych odmianach rampe zamiast drzwi (WEM, wersja możdzieżowa, czy woz warsztatowy-lepiej coś wnieść po rampie niż pchać sie przez drzwi.

Józwa H. - Pon 16 Lip, 2007

morfeusz34 napisał/a:
Przeglądam sobie Raport i Technike Wojskową oglądam nowe wcielenia AMV i aż ciśnie mi się na usta czemu w naszych Rosomakach niezastosujemy bocznych kieszeni?


Pewno dlatego że będą wtedy tak nieporządnie wyglądać... :) Wiesz Morfeusz, też mi to parę razy przychodziło do ghłowy. A na górze jakoś nie myślą o tym że w realnych warunkach bojowych na każdym wozie pojawia się masa klamotów (ekstremalnym przykładem są izraelskie Zeldy czyli ichnia modyfikacja M113, tak obwieszona dodatkowym wyposażeniem że wóz można rozpoznać tylko po podwoziu), z którymi trzeba coś zrobić a lepiej żeby nie przewalały się po wozie. A fakt - odpowiednio wykonane schowki nie tylko pozwalają utrzymać porządek w środku i na zewnątrz (włazy na stropie bez problemów można otwotrzyć i zamknąć i nic nie przeszkadza) zachowane jest maskowanie wozu a dodatkowo jest pewna przestrzeń na rozproszenie strumienia kumulacyjnego (nieduża, ale jest, RPG to nie zatrzyma ale na jakieś "wynalazki" może wystarczyć).
Co do rampy - ma swoje "plusy dodatnie i plusy ujemne", podobnie zresztą jak drzwi, ale jak już się zdecydowaliśmy na drzwi to raczej nie ma sensu w niewielkiej liczbie wozów na wprowadzanie rampy.
Pozdrawiam! :gent:

Mack Pl - Pon 16 Lip, 2007

Józwa H. napisał/a:
A fakt - odpowiednio wykonane schowki


A czy montaż tych schowków nie stoi na przeszkodzie montażu dodatkowego opancerzenia?

Pozdrawiam

G. Hołdanowicz - Pon 16 Lip, 2007

Zależy jak się go robi. W fińskiej odmianie nie, ponieważ dodatkowe panele idą pomiędzy kadłub/pancerz właściwy a zewnętrzny fartuch/pancerz, na którym osadzone są schowki. Projektowali to tak, aby na pierwszy rzut oka obrys dopancerzonego nie różnił się od zwykłego - stały obok siebie dopancerzony z rws i AMOS bez dopancerzenia i różnica sprowadzała się do innych śrub, co z większej odległości nie rzutuje.
Mack Pl - Wto 17 Lip, 2007

Czyli jak sie montuje dodatkowy pancerz tak jak ten izraelski na Rosomakach to juz schowki nie wchodzą w grę. Dobrze rozumiem?

pzdr

G. Hołdanowicz - Wto 17 Lip, 2007

Ja nie mówię że nie wchodzą, ja mówię, że filozofia dopancerzenia w wariancie armii fińskiej jest nieco inna.
A pancerze już spływają, duża częśc jest "tam".

Świtek - Pon 23 Lip, 2007

A tymczasem, jak gminna wieść niesie, nielubianego w naszym kraju Rosomaka, w wersji AMV Patria, mają zamiar kupić Chorwaci... 126 sztuk, zarówno w wersji 8X8 jak i 6X6...
G. Hołdanowicz - Wto 24 Lip, 2007

Nie mów hop, tam dopiero próby kończą się, teraz rekomendacja. I pamiętaj że AMV kupiła Słowenia za miedzą, a to nie zawsze pomaga.
lekomin - Wto 24 Lip, 2007

Mamy już jakieś info, jak sprawują się Rosomaki w Afganstanie?
G. Hołdanowicz - Wto 24 Lip, 2007

Podobno - informacje prywatne z góry kontyngentu - zadziwiająco dobrze, mimo że serwis dopiero co mógł pojechać.
Świtek - Wto 24 Lip, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Nie mów hop, tam dopiero próby kończą się, teraz rekomendacja. I pamiętaj że AMV kupiła Słowenia za miedzą, a to nie zawsze pomaga.


Wg informacji jakie pojawiły sie na militaryphotos, telewizja chorwacka podała, że podczas testów Pandur II miał wyjątkowego pecha: wyciek oleju i problemy z dziurawą oponą.

G. Hołdanowicz - Wto 24 Lip, 2007

Dziurawa opona to była i w Pandurze II i w Piranhii IIIC.
Steyr wyjątkowo wkurzył chorwacką komisję, nie przysyłając 6x6 i twierdząc, że 8x8 lepiej spełni wymagania.
Ponadto pojawiły się w prasie chorwackiej informacje, że oferta fińska jest tańsza o ponad 40 mln Euro od austriackiej. Pamiętajcie, że oni wybierają tylko nośniki, systemy uzbrojenia to będzie osobne postępowanie. A wogóle, to wybierze obecny rząd, ale podpisze - albo nie - następny.

lekomin - Wto 24 Lip, 2007

Fajnie. Tak przy okazji, na jednym ze zdjęć na isaf.wp.mil.pl jest BRDM2 jak nic. A miały stać w bazach..
G. Hołdanowicz - Wto 24 Lip, 2007

Ale to zniszczony lokalny, nie nasz Szakal. Jeśli myślimy o tym samym zdjęciu - z prawej pojazd przy drzewie, z lewej 2 żołnierzy przed budynkiem?
lekomin - Wto 24 Lip, 2007

Serio nie nasz? :cool:
G. Hołdanowicz - Wto 24 Lip, 2007

Jeśli to samo zdjęcie to nie nasz tylko wrak.
polsmol - Sro 25 Lip, 2007

Chodzi o to zdjęcie?
http://www.isaf.wp.mil.pl/fotogaleria/66/714.jpg

G. Hołdanowicz - Sro 25 Lip, 2007

Tak mi się zdaje...
lekomin - Sro 25 Lip, 2007

Panowie, kurde balans, żartowałem :)
RSz - Sro 25 Lip, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Podobno - informacje prywatne z góry kontyngentu - zadziwiająco dobrze, mimo że serwis dopiero co mógł pojechać.


Hmm, mnie mówią, że "Rosomaki" ciągle czekają na pancerne koszulki z Izraela więc jeszcze nie uczestniczą w akcji??? Ktoś mnie nabiera? Czytałem też, że Amerykanie nam "zazdroszczą" KTO, a skoro było w gazecie, to zapewne wierzyć trzeba.
RSz

oskarm - Sro 25 Lip, 2007

RSz napisał/a:
Hmm, mnie mówią, że "Rosomaki" ciągle czekają na pancerne koszulki z Izraela więc jeszcze nie uczestniczą w akcji???
To ktoś bawi się wtedy w fotomontaże zdjeć. ;) Od kilku tygodni widać Rosomaki w akcji. Czekanie na opancerzie Rosomaków, byłoby idiotyzmem, bo i tak są to najlepiej chroniące pojazdy w naszym kontyngencie. To, że jakiś rozhisteryzowany polityk palnął, że Rosomaki nie wyjadą poza bazę bez dodatkowego pancerza, nie oznacza, że rozum odebrało też naszym wojskowym.
G. Hołdanowicz - Sro 25 Lip, 2007

Panie Ministrze, dawno chodzą w patrolach tak jak napisał Oskarm. I z tych właśnie powodów, które podniósł. A koszulki napływają od jakichś 10 dni, lada dzień zobaczymy (jak się przypatrzymy) dopancerzone, choć w zasadzie dobre dopancerzenie nie powinno specjalnie być widoczne.
Co do tej Chorwacji to ponoć wszystko ma być znane w przyszłym tygodniu (rekomendacja), ale rzeczywiście media chorwackie jednoznacznie odtrąbiły sukces Finów. Tymczasem wiadomo, że systemy uzbrojenia w Słowenii (wieże bezzałogowe z 30 mm działkami i moduły z 12,7 mm km) dostarczy Elbit (zresztą dla rumuńskich Piranhii też, co akurat nie jest żadną niespodzianką). Tyle że jest jeden problem - Słoweńcy mieli mieć wyrzutnie Spików na wieżach, a elbitowska ORCWS-25/30 nie jest jednak zintegrowana ze Spikiem.
Tymczasem integracja Spików z Hitfist 25 dla armii Włoch jest już w fazie tuż przed testami kwalifikacyjnymi - wystarczyłoby dogadać się z włoskim MON w sprawie współpracy w tym projekcie i obie strony byłyby zadowolone. I jeszcze jedno - Włosi i Brytyjczycy całkiem nie wierzą w bezzałogowe wieże z działami 25/30 mm. Według nich nie zapewniają wystarczającej "świadomości sytuacyjnej" i wystarczającej ochrony dla systemów wieżowych i systemów uzbrojenia...

DivideByZero - Sro 25 Lip, 2007

Jak się popatrzy na RCWS to faktycznie, trudno nie mieć obaw o odporność tego systemu. Ale świadomość sytuacyjna ? Aż tak dodatkowych peryskopów na wieży brakuje, czy co ?
G. Hołdanowicz - Sro 25 Lip, 2007

Generalnie chodzi im o percepcję przestrzenną (człek siedzi pod pancerzem patrzy się w monitor i nie do końca kojarzy dokąd strzela, mimo wskaźnika położenia. Coś w tym jest, cho chyba nie do końca...
poison - Sro 25 Lip, 2007

Z dzisiejszej Rzeczpospolitej

Patria: transportery dla Chorwacji

Fińska Patria wyposaży chorwacką armię w transportery AMV 8x8 zwane w Polsce Rosomakami. Patria wygrała przetarg wart 200 mln euro i dostarczy różne wersje 126 pojazdów. To kolejny sukces eksportowy fińskiego producenta. Oprócz polskiego zamówienia na 690 sztuk rosomaków produkowanych w siemianowickich Wojskowych Zakładach Mechanicznych Finowie przygotowują dostawy, a także przenoszą produkcję podzespołów do Słowenii i Republiki Południowej Afryki. Transportery oferowane są także w Malezji, gdzie pozytywnie przeszły testy techniczne.

[/quote]

G. Hołdanowicz - Sro 25 Lip, 2007

To jeszcze nie jest prawda, nie ma oficjalnego werdyktu.
lekomin - Sro 25 Lip, 2007

Z tymi wieżami to chyba nie do końca tak jest. Brytole potrzebują dwa "produkty": jeden na przewieżowienie :) Warriora a drugi do FRESa (nie mówi się jeszcze o wersji KBWP ale to kwestia czasu). Co do Warriora to odrzucono propozycję Oto Melary na dostarczenie Hitfista z 30mm (w wersji tożsamej z naszą chyba) i w boju pozostały dwa rozwiązania. Tak czy siak wygra CTA, bo Brytole idą ostatnio na dużą współpracę z Francuzami. Wszystkie możliwe gazety w UK pieją na temat ew. zwycięstwa Boxera w konkurcie na FRES, a mnie się wydaje, że dużo większe szanse mają Francuzi z Giata/Nextera. I tu właśnie wraca kwestia KBWP i CTA, który zapewne w końcu wyląduje do VBCI.

Bezzałogówki na Warriora na 100% nie zainstalują, ale nie chodzi o świadomość sytuacyjną [przynajmniej nie jest to podstawowy argument] ale o brak miejsca w środku Warriora. Tam po prostu nie zmieszczą się w kadłubie 3 osoby załogi [dwie muszą siedzieć w wieży] plus desant. A na dwuosobową załogę to oni raczej się nie zdecydują.

Co do świadomości sytuacyjnej, to nie do końca rozumiem o co chodzi. Jak oglądam sobie zdjęcia coraz bardziej rozbudowanych o obkręconych siatkami maskującymi wieżyczek na Humvee to się zastanawiam, czy bezzałogówka nie "miałaby" lepszej świadomości sytuacyjnej. Nie oszukujmy się, lepsza świadomość sytuacyjna jest tylko i wyłącznie wtedy, jeśli ktoś wystawia głowę na zewnątrz... a w sytuacji zagrożenia snajperami i fugasami nikt już tego nie robi. Ja dalej nie rozumiem, czemu nikt jeszcze nie zainstalował 4 szerokokątnych kamerek i 4 małych, panoramicznych monitorów wewnątrz, i stworzył "wirtualnych okien".

oskarm - Czw 26 Lip, 2007
Temat postu: OT
lekomin napisał/a:
Bezzałogówki na Warriora na 100% nie zainstalują, ale nie chodzi o świadomość sytuacyjną [przynajmniej nie jest to podstawowy argument] ale o brak miejsca w środku Warriora. Tam po prostu nie zmieszczą się w kadłubie 3 osoby załogi [dwie muszą siedzieć w wieży] plus desant. A na dwuosobową załogę to oni raczej się nie zdecydują.
To nie jest problem, przecież kosz wiezy zajmuje dużo więcej miejsca, niż odpowiednie nieruchome siedziska z pamelami obsługi. Stąd miejsce dla 3 osobowej załogi spokojnie by się znalazlo gdy zniknąłby kosz wieży.
lekomin - Czw 26 Lip, 2007

oskarm,
No właśnie to JEST problem. Ponadto bezzałogowe wieże też mają swój kosz {oczywiście dużo mniejszy niż załogówki}
pzdr

G. Hołdanowicz - Czw 26 Lip, 2007

Kosz systemu bezwieżowego : co masz na myśli? RCWS-30 nie ma kosza, ma stanowisko które może być osadzone w dowolnym miejscu wnętrza i nijak nie można to nazwać koszem.
Co do świadomości sytuacyjnej to jest to opinia projektantów (nie marketingowców) z jednej z firm (zgadnij z której - nie produkuje systemów zdalnych dla 25/30 mm bo jej odbiorcy ich nie chcą). I jak się zastanowić to coś w tym jest, może zastosowanie jakichś "okularów rzeczywistości wirtualnej" zamiast zafiksowanego monitora trochę by sprawę zmieniło, ale wówczas kłopot powstaje z fizjologią człowieka i zdolnością do długotrwałego odbierania nietypowych bodźców.
A Brytyjczycy i Francuzi kładą silny nacisk na wieże 2 osobowe, które zapewniają lepszą współpracę podczas obserwacji i walki oraz ochronę dla żywotnych elementów wieży.

lekomin - Pią 27 Lip, 2007

khm..
Warrior to jeden z niewielu BWP w jakich siedziałem. Są 3 podstawowe elementy, które muszą znaleźć się w nowym zmodernizowanym pojeździe: kadłub starego, system komunikacyjny Bowman i zakupiony niedawno dla starych Warriorów system termowizyjny bodaj z Thalesa. Sam Bowman zajmuje kupę miejsca i zarówno w Warriorze jak i w Challengerze umiejscowiony jest w wieży. Jeśli wyrzucimy wieżę, musimy na dole i tak zrobić "kosz" czyli stanowisko dowódcy i działonowego z ich osobnymi monitorami (do hunter-killer, aczkolwiek z niestabilizowanym działkiem to była lekka groteska). Jeśli do tego dodamy pudła z Bowmanem, które oryginalnie są w wieży, to już nie ma miejsca.

Co do ochrony "sprzętów" na wieży: RCWS to jest lekko groteskowa wieża, gdzie wszystko jest na zewnątrz. Jeśli do tego dołoży się do tego te "lotnicze" głowice jak w wersji bodaj dla Czech, to się zaczyna robić śmiesznie. Przyszłość to bezzałogówki o dość regularnych kształtach... takie jak w Pumie. Ochrona mechanizmów wieży będzie zapewne wyższa niż w załogowej (do ochrony mamy mniejszą kubaturę, bo ludziska siedzą w kadłubie, więc przy zachowaniu tej samem masy możemy mieć więcej pancerza).
Co do świadomości sytuacyjnej: takowa w przypadku stanowiska z wieżą bezzałogową jest nieporównywalnie większa, niż w załogówce z zamkniętymi włazami. Taka jest przynajmniej moja opinia. I co najważniejsze zgadzają się ze mną Niemcy w Pumie, a ci się raczej nie mylą ;)

Stefan Fuglewicz - Pią 27 Lip, 2007

O ile się nie mylę, w Worriorze amunicja była w kadłubie. W wieży bezzałogowej spora część amunicji musiałaby trafić do wieży, więc troszkę miejsca się zrobi.
G. Hołdanowicz - Pią 27 Lip, 2007

No, zakładanie pancerzy idzie w najlepsze... Jak będą puszczone zdjęcia, to nie będzie żadnych wątpliwości, że są dopancerzone. Cóż...
jahu - Pią 27 Lip, 2007

To ja sobie troche fantastyki naukowej napisze: system wizyjny (+night vision) i działko w wiezy bezzałogowej (mniejsza masa - czyli łatwiej zrealizowac szybki obrót wiezy) połączony w zintegrowany system z chełmem z projektorami (cos ala taki bajer:
http://www.telepolis.pl/news.php?id=7038) który reaguje na obrót głowy czyli nahełmowy układ wskazywania celu (troche żyroskopów i się hełm "połapie" gdzie kieruje się wzrok) Coś podobnego do systemów z samolotów tylko tutaj itegracja z systemem wizyjnym na wieży. Niech mi ktoś napisze że nie orientował by się gdzie patrzy:D

Świtek - Pią 27 Lip, 2007

Moim zdaniem wiele pomysłów będzie mogło mieć zastosowanie. Rodzi to jednak kolejne wątpliwości. Po pierwsze im wiecej elektroniki tym większa wrażliwość sprzętu na uszkodzenia. Druga sprawa to coraz większa zalezność od środowiska sieciocentrycznego (bo do tego to zmierza). Zniszczenie lub uszkodzenie ważnego węzła moze doprowadzic do nagłej ślepoty i bezradności na polu walki.
Ostatnia sprawa to przeładowanie danymi oraz ich nieadekwatność co do rzeczywistej sytuacji (real vs virtual), na co zwrócili uwagę Amerykanie w trakcie rozwoju swoich idei dot. przyszłego pola walki.

lekomin - Sob 28 Lip, 2007

Wersja z nieruchomymi monitorami to wersja o bardzo małym ryzyku technicznym. Wersja z hełmem jest trochę bardziej skomplikowana, ale technologia istnieje [w hełmach lotniczych]. Są dość proste systemy śledzenia położenia hełmu [z tego co kojarze to optyczny i mikrofalowy]. Jednym z producentów jest RPA [Denel albo Grintek nie jestem pewien].
Swoją drogą taki wynalazek byłby przebojem...
Sieciocentryczność polegałaby na tym, że używający tego hełmu siedziałby w jakimś bunkrze kilkadziesiąt [jeśli nie kilkaset] km od bezzałogowego pojazdu. Ale to jak narazie w temacie systemów lądowych lekka futurologia.

jonasz - Sob 28 Lip, 2007

lekomin napisał/a:
Wersja z hełmem jest trochę bardziej skomplikowana, ale technologia istnieje [w hełmach lotniczych]


super, tylko nie istnieje jeszcze żołnierz, któremu głowa kręci się dookoła ;)
przeciw systemom zdalnym przemawia stopień skomplikowania i problematyczna użyteczność w przypadku jakiejkolwiek awarii. nie odnosicie wrażenia, że obecnie używane zdalne stanowiska, to pole do popisu dla kolesi z karabinami przeciwsprzętowymi ?

lekomin - Sob 28 Lip, 2007

jonasz:
no zaraz zaraz.. chcecie mieć świadomość sytuacyjną. Jak żołnierz siedzy w otwartym włazie, to też się musi odwrócić (nie samą głowę, ale także korpus swojego ciała). To samo z pilotem myśliwca..

jonasz - Sob 28 Lip, 2007

pilot myśliwca może odpalać pociski jedynie w osi podłużnej samolotu, tak ? stanowisko strzeleckie w wozie bojowy obraca się 360 stopni, tak ? jak chcesz naprowadzić taką broń na cel znajdujący się, np ZA pojazdem, używając wskaźnika nahełmowego ?
Botras - Sob 28 Lip, 2007

jonasz napisał/a:
pilot myśliwca może odpalać pociski jedynie w osi podłużnej samolotu, tak ?


Nie.

jonasz napisał/a:
jak chcesz naprowadzić taką broń na cel znajdujący się, np ZA pojazdem, używając wskaźnika nahełmowego ?


Cyfrowym odpowiednikiem wynalazku Gundlacha na przykład.

jonasz - Sob 28 Lip, 2007

wyraziłem się mało precyzyjnie: oczywiście, że można odpalać pociski do celów w tylnej półsferze, ale w przypadku wskażnika jesteś ograniczony ruchomością głowy i tułowia (przypiętego pasami), więc nie jesteś w stanie wskazać celu siedzącego Ci idealnie na ogonie.

odwracalny (cyfrowo) wskaźnik nahełmowy...hmmm

"...starczy się obrócić tyłem..." ("O dwóch takich, co ukradli Księżyc") ;)

Stefan Fuglewicz - Sob 28 Lip, 2007

Miało być bez polityki ;)

Obawiam się, że "cyfrowe odwracanie" kiepsko wpłynęłoby na świadomość sytuacyjną.
Być może rozwiązaniem byłyby dwa stanowiska, każde z polem ostrzału 180st. lub ciut więcej, z dwoma operatorami siedzącymi plecami do siebie - np. strzelec przedni i strzelec tylny.

Świtek - Sob 28 Lip, 2007

Tak po mojemu, to z tego co się orientuję to istnieje coraz wiekszy zbiór systemów opartych i opracowywanych na zwiększenie "świadomości sytyacyjnej" video. A co z systemami audio pozwalającymi na ocenę akustyczną? Chodzi mi o możliwości wykrycia nienaturalnych dźwieków, w tym komend wydawanych bez pomocy urządzeń telekomunikacyjnych ... :?:
jahu - Sob 28 Lip, 2007

To jak juz pojechać po bandzie to do tego jeszcze wirtualną rekawicę do bsługi zooma, i spustu ;) Szczerze - to wcale nie taka futurologia - masowe rozwiązania, miniaturyazacja ciągła - któ by pomyślał jeszcze 10 lat temu o telefonie komórkowym z żyroskopami ;) a z tym obracaniem tułowia - nie do końca - ja bym to roziwązał tak że człowiek siedzą i tak odwróci głowe z tułowiem o ok 180 do tego coć w stylu "zachowania" pozycji wieżyczki w czasie której ruchy głowy nie są przenoszone na cały zepsół wizyjny (obraca głowe o te 360 stopni w druga strone ;) ) - to sie da rozwiązać. Drgania itp to banały dawno rozwiązane - warto poczytać o robotach w medycynie tam liczy się precyzja ruchów i aspekty sterowania ramieniem robota rozwiązano już - wiele analogii w tym wzgledzie:-)
odzysk - Sob 28 Lip, 2007

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Obawiam się, że "cyfrowe odwracanie" kiepsko wpłynęłoby na świadomość sytuacyjną.

Imo kwestia wyrobienia sobie odpowiednich nawyków.
Jeżeli "cyfrowe odwracanie" zwizualizować jako płynny animowany ruch a nie nagły przeskok byłoby pewnie mniej dezorientujące.

odzysk - Nie 29 Lip, 2007

Jak w aucie na wstecznym, całkowicie do opanowania. Poza tym - mogłaby być opcja osobistych ustawień ;)
jonasz - Nie 29 Lip, 2007

wracając do tematu:
tiaaa...a nasze realne Rosomaki w wersji bazowej nadal nie mają nawet wirtualnego uzbrojenia...
BTW: zastanawia mnie, dlaczego w sporach o uzbrojeniu bazowego Rośka pojawia się alternatywa: 12,7 v 30, a nawet nikt nie piknie o granatnikach ? w Polsce 40 mm automat, to jakiś parchaty jest...
Skrzypczak chyba zapomniał o tej pukawce, a właściwie nie zapomniał, tylko nie wie, co to jest, bo u nos ni było i ni mo...
triada: 12,7-30-40 była by, IMHO, wystarczająca. zdalnie sterowany moduł z armatą 30 mm i ppk powinien być w "niszczycielach" czołgów.

morfeusz34 - Nie 29 Lip, 2007

apropos granatnika wie ktoś coś o strzelaniach z singapurczyka, niemca.
Przewidywany jest jakiś przetarg na granatniki dla całego WP?

morfeusz34 - Nie 29 Lip, 2007

ludzie ta wasza dyskusja mija się z celem popytajcie wlasnych dzieciaków czy maja z tym problem w grach (a to wbrew pozorom nie to samo)-jak powiedziało mi dziecko jesteście wapniakami po prostu-nie to pokolenie nie ta technologia (wy jak i ja rozumujecie postaremu młodzi mają z tym "0" problemu)

UPS :gent:

oskarm - Nie 29 Lip, 2007

jonasz napisał/a:
zastanawia mnie, dlaczego w sporach o uzbrojeniu bazowego Rośka pojawia się alternatywa: 12,7 v 30, a nawet nikt nie piknie o granatnikach ? w Polsce 40 mm automat,

triada: 12,7-30-40 była by, IMHO, wystarczająca. zdalnie sterowany moduł z armatą 30 mm i ppk powinien być w "niszczycielach" czołgów.


Poprostu armatka 30mm jest bardziej uniwersalna i w klasycznej wojnie lepiej sie sprawdzi niż granatnik.

sonora - Pon 30 Lip, 2007
Temat postu: Koniec KTO Rosomak
Najpierw musi być początek, żeby był koniec. Trudno mówić, żeby istniał jakiś spójny, logiczny, realizowany konsekwentnie program wprowadzenia KTO Rosomak, na wyposażenie WP. Więc końca nie ma, bo nie było początku :gent:
jonasz - Pon 30 Lip, 2007

oskarm napisał/a:
Poprostu armatka 30mm jest bardziej uniwersalna i w klasycznej wojnie lepiej sie sprawdzi niż granatnik.


nawet Amerykanów nie stać na taką "uniwersalność" - 30 mm armata automatyczna, to najdroższe rozwiązanie i to bez względu na konfigurację

REMOV - Pon 30 Lip, 2007

Amerykanów owszem, stać na taką konfigurację, nie wiem skąd masz inne wiadomości. Natomiast koncepcja zastosowania kto w ich doktrynie jest odmienna od naszej.
oskarm - Pon 30 Lip, 2007

Jonaszu uzupełniając jeszcze wypowiedź REMOVa, prponuję zapoznać się z FM'kami:
http://www.globalsecurity...1-31/index.html
http://www.globalsecurity...1-21/index.html
http://www.globalsecurity...1-11/index.html
http://www.globalsecurity...21-9/index.html

i ogólnie z historią samego "programu Strykera". O tym powinny być jakieś materiały na stronie AUSA i na samym necie jest sporo informacji na ten temat. To, że chcieliśmy żeby Rosomak latał w C-130 nie było przypadkowe. ;)

TomSon - Pon 30 Lip, 2007
Temat postu: Re: Koniec KTO Rosomak
sonora napisał/a:
Najpierw musi być początek, żeby był koniec. Trudno mówić, żeby istniał jakiś spójny, logiczny, realizowany konsekwentnie program wprowadzenia KTO Rosomak, na wyposażenie WP. Więc końca nie ma, bo nie było początku :gent:


Zmieńmy tytuł wątku na "Losy KTO Rosomak".

jonasz - Wto 31 Lip, 2007

spektrum zadań dla amerykańskich zespołów brygadowych jest bardzo szerokie, więc tym bardziej uzasadnione było by zastosowanie uniwersalnego uzbrojenia - jakoś na to nie wpadli. nie wiem, REMOV, jakie masz wtyki w kongresie i jakie masz wyliczenia, ale myślę, że zastosowanie owego uniwersalnego uzbrojenia podniosło by znacząco koszty całego programu.

ps a jaką my mamy koncepcję użycia lekkich brygad ? ;)

martino - Wto 31 Lip, 2007

Podaje Ci cytat z polskiej literatury dotyczący wyposażenia Strykerów w wkm na zsmu Protector. Za Poligon 2/2006, artykuł M. Fiszera i J Gruszczyńskiego pt. "Geneza powstania brygady Stryker" str. 9: "Najwięcej kontrowesji było wokół uzbrojenia transportera. Początkowo planowano wyposażenie go w dwuosobową wieże z 25 mm działkiem auomatycznym sprzężonym z km. Wieża taka była jednak na tyle ciężka, że utrudniała transportowanie pojazdu drogą powietrzną. Decydowały też inne względy - jakie uzbrojenie będzie najlepsze dla działań w operacji stabilizacyjnej? Uznano, że nkm kal. 12,7 mm ma wystarczającą siłę ognia do walki z przeciwnikiem typu "partyzanckiego", przy ograniczeniu ewentualnych niepożądanych strat powodowanych odłamkami działka, np. wśród przechodniów w czasie ulicznej zasadzki."
A więc założenia koncepcyjne, a nie brak środków zadecydowały o użyciu wkm.
U nas założenia użycia BZmot zakładają użycie w misjach stabilizacyjnych oraz w kraju ale nie na głównych kierunkach działań i przede wszystkim w obronie na przygotowanych wcześniej pozycjach, przy maksymalnym wykorzystaniu maskowania oraz zasięgu ppk będących na stanie. Zob. szerzej PWL9/06 i artykuł "Przeznaczenie batalionu zmotoryzowanego".

jonasz - Wto 31 Lip, 2007

o Amerykanów się nie spieram, choć zdalnie sterowany moduł załatwił by sprawę transportu powietrznego, ale to:
"U nas założenia użycia BZmot zakładają użycie w misjach stabilizacyjnych oraz w kraju ale nie na głównych kierunkach działań i przede wszystkim w obronie na przygotowanych wcześniej pozycjach, przy maksymalnym wykorzystaniu maskowania oraz zasięgu ppk będących na stanie. Zob. szerzej PWL9/06 i artykuł "Przeznaczenie batalionu zmotoryzowanego" jest argumentem PRZECIWKO zamontowaniu na większości Rosomaków armaty 30 mm, czy może umiejętność logicznego myślenia mnie opuściła ? ;)

oskarm - Wto 31 Lip, 2007

Nawet jeśli pojawią się wszystkie nowe 159 wieże z ppk, to na brygadę przypadnie ich średnio po 53. Należy założyć, że:
- jeden pocisk może nie wystarczyć na zniszczenie współczesnego czołgu,
- przeciwnik będzie miał przewagę liczebną
- w wieży są maksymalnie 2 gotowe do użycia ppk
- nie wszystkie pojazdy są dosepne i w odpowiedniej pozycji do skutecznej obrony

=> może brakować ppk na niszczenie wszystkich pojazdów wroga, wiec one pójdą w pierwszej kolejności na czołgi, resztęlżej opancezonych pojazdów będą musiały wziaść na siebie armatki 30mm. Przy dwuprotnie większej przebijalności ATK 44 nad rosyjską 30mm i przy podobnym poziomie opanceżenia podstawowych wersji Rosomaka, BMP-2 i 3 to raczej Rosomaki powinny być skuteczniejsze.

martino - Wto 31 Lip, 2007

Wg mnie nie jest. Rosomaki z d. 30mm są bardziej uniwersalne niż Strykery z 12.7, w tym znaczeniu, ze mogą zostać wykorzystane nie tylko (czy raczej nie przede wszystkim) w misjach stabilizacyjnych ale również w ograniczonym zakresie w konflikcie pełnoskalowym na terenie Polski. Tzn mogą nawiązać równorzędną walkę (lub mają znaczną przewagę) nad bmp/btr zza wschodniej granicy. Ale już nie z towarzyszącymi im czołgami dlatego, iż nie mogą im po prostu nic zrobić. Ale jeśli nasyci się te BZmot znaczną ilością ppk to mogą one w pewnych warunkach dobrze sprawdzić się w obronie nawet przed związkami ciężkimi. Oczywiście nie może to być stan aktualny zakładajacy po 6 przenośnych ppk Spike na batalion. Ale plany zakładają zakup 159 Rosomaków z modułem zdalnie sterowanym z d. 30mm i wyrzutnią Spików. Daje to ok. 5 szt. na kzmot (ma być 31 kzmot w 8xbzmot, w tym 7 4xkzmot, 1x3kzmot). Dawałoby to razem 26/21 wppk na batalion. Jeżeliby do plppanc dodać jeszcze 2 przenośne wppk oraz wprowadzić na szczeblu BZmot samod bppanc z 9 wozami dałoby to 93 wppk w BZmot lub 86-88 wppk w BPG (razem z 27 wppk przenośnymi, planownymi w bpg). Jeśliby osiągnąć te stany to mielibyśmy bardzo przyzwoicie wyposażone "średnie" związki taktyczne, które mogłyby się obronić przed jednostkami ciężkimi. Natomiast atak na poddziały wyposażone w czołgi byłby w większości przypadków popełnianiem przez BZmot zbiorowego harakiri. Natomiast Amerykanie mogą sobie pozwolić na posiadanie brygad średnich uzbrojonych w wkm, bo mają także znaczne ilości jednostek ciężkich, a w niedługiej perspektywie planują wprowadzenie FCSów. Stąd brygady Strykerów noszą nazwę "interim" czyli przejściowe.
sonora - Wto 31 Lip, 2007

martino, ale idąc tym tokiem rozumowania, należy uznać, że "jakiś" kołowy "bwp" uzbrojony w działko kalibru większego niż 30 mm, będzie bardziej uniwersalny od naszego ROSOMAKA z działkiem kalibru 30 mm. Nie tędy chyba droga!
Świtek - Wto 31 Lip, 2007

Proszę mi wytłumaczyć; albowiem śledzę tą dyskusję z dużym zainteresowaniem ale z powodów braków w wiedzy formalnej, nie zabieram głosu; czy nasze planowane jednostki zmechanizowane będa opierały sie tylko na KTO (w różnych wersjach) czy bedą one występowały obok klasycznych bwp, których wymiana wydaje sie niuchronna. W związku z tym "ograniczenia" w wyposażeniu i uzbrojeniu Rosomaków wydają się chyba logiczne?
lekomin - Wto 31 Lip, 2007

Moim zdaniem sprawa rozbija się o rozróżnienie transportera piechoty od bojowego wozu piechoty. Są to dwa osobne typy pojazdów, spełniających trochę inną funkcje. Zarówno pierwszy jak i drugi typ może być albo kołowy, albo gąsienicowy. W tej chwili mamy dwa rodzaje BWP: gąsienicowy BWP1 oraz kołowy Rosomak. Nie mamy za to praktycznie TO. Stryker pełni rolę TO a nie BWP.

Jedną z wersji Rosomaka miał być typowy TO, uzbrojony w bezzałogową wieżę z km 12,7mm. Miała to być najbardziej uniwersalna wersja uzbrojeniowa. W tej chwili zmieniła się koncepcja, i robimy dwie osobne wersje: quasi-BWP [o ile nie normalny BWP] z działkiem 30mm w wieży bezzałogowej, oraz mini-TO z "przedpotopowym" 12,7mm na odsłoniętym stanowisku strzeleckim [załogowym oczywiście].

Z jednej strony polepszamy siłę ognia jednostek frontowych [a więc TO służących na linii albo bardzo blisko linii frontu] a obniżały siłę ognia jednostek tyłowych. Jak dla mnie jest to scenariusz na użycie Rosomaków w typowej wojnie obronnej, z "ustaloną" linią frontu. W świetle misji "stablizacyjnych" to jest błąd, bo tam nie ma frontu, i nie da się wyróżnić jednostek frontowych od tyłowych. W scenariuszu ekspedycyjnym, tak naprawdę nie ma też potrzeby, żeby TO posiadały broń o kalibrze aż 30mm. Za to niedopuszczalne jest posiadanie km 12,7mm na odsłoniętej wieży. Gdybyśmy chcieli Rosomaki używać głównie ekspedycyjnie, to dzisiejszy scenariusz działania jest zły. To też pokazuje logikę, dlaczego Stykery mają tylko 12,7mm a nie działko 30mm - są przeznaczone do działań ekspedycyjnych, stabilizacyjnych.

Widać więc wyraźnie, że WL idą w kierunku zintegrowania Rosomaka w strukturach armii i nie robienia z nich tylko rodzynków do wysyłania na drugi kraniec świata. Z tej perspektywy decyzja o rezygnacji z bezzałogowej 12,7mm jest słuszna.

REMOV - Wto 31 Lip, 2007

Wkm na obrotnicach mają być tylko i wyłącznie na specjalistycznych Rosomakach.
emerald - Wto 31 Lip, 2007

To w co będą uzbrojone Rosomaki w wersji kto? :?:
lekomin - Wto 31 Lip, 2007

Remov,
wiem, że specjalistyczne. Czyli jak dla mnie "tyłowe". A koncepcje linii frontu i tyłów to możemy sobie opracowywać tylko w sytuacji naszych działań obronnych - tj. wojny "regularnej". I wtedy nie potrzeba nam opancerzonych ciężarówek, nie potrzeba nam tak naprawdę opancerzonych samochodów terenowych dla całości ugrupowania. To jest trochę ten sam problem [pomijam kwestie skali] co mają teraz hamerykanie: nakupią kilkadziesiąt tysięcy ciężkich samochodów patrolowych potrzebnych na wczoraj na warunki wojny ekspedycyjnej, a zaniedbują docelowy pojazd zastępujący Humvee [np. którego można podwiesić pod Blackhawka].

REMOV - Wto 31 Lip, 2007

A co to jest Rosomak w wersji kto? Bo tak się dziwnie składa, że na razie z planów wynika, że mamy mieć Rosomaki bojowe uzbrojone w wieże z 30-mm armatami automatycznymi i inne Rosomaki bojowe uzbrojone w wieże z 30-mm armatami automatycznymi i wyrzutniami ppk. Z tego, co pamiętam - mogę się mylić - to 12,7-mm wkm trafią jedynie na wersje specjalistyczne.
emerald - Wto 31 Lip, 2007

A co znaczy "Rosomaki bojowe"? Czy są jakieś niebojowe ;)

[ Dodano: Wto 31 Lip, 2007 ]
No są,są.Planowane chyba wersje szkolne :!: Ale,o nich nie mówimy chyba :gent:

lekomin - Wto 31 Lip, 2007

Rosomak z 30mm działkiem w wieży załogowej Oto Melary to BWP. Rosomak z 30mm działkiem w wieży bezzałogowej ma być uber-transporterem_opancerzonym. Innego sensu kupowania dwóch rodzajów wieży nie widzę.

Podejrzewam, że taktyka użycia obydwu typów "bojowych" Rosomaków będzie inna. Swoją drogą koncepcja wojska opartego wyłącznie na BWP z pominięciem TO zastosowana była na początku lat 90tych przez Czechy [co było swego czasu dość dokładnie opisywane].

ToMac - Wto 31 Lip, 2007

Jak to będzie z tym Rosomakiem z bezzałogową wieżą 30mm to sie jeszcze wiele razy może zmienić. Zbyt daleka perspektywa.

Sama platforma jest zbyt droga (relatywnie jak na polskie możliwości), aby idea KTO była uzasadniona chociaż tak było na początku. Rosomak miał być transporterem ale wcale się nie dziwię silnych tendencji aby drogi wóz był w większości wykorzystywany jako kołowy BWP. Podoba mi się tutaj zdecydowane gen. Skrzypczaka. Platforma jest porządna ale droga - więc niech ma efektywne zastosowanie. A w nielicznych platformach specjalistycznych zastosowanie obrotnic wkm 12,7 to ciąg dalszy tego podejścia.

Być może to właśnie jest miejsce, gdzieś tam po zakończeniu zakupów Rosomaka, dla Rysia w roli KTO. Pytanie jak za te 6 lat Ryś będzie nadganiał nowoczesnością. Lub też za lekominem - być może idea KTO 8x8 w WP z racji ceny nie będzie mieć racji bytu wzorem Czech.

asimo2 - Wto 31 Lip, 2007

Cytat:
Rosomak z 30mm działkiem w wieży bezzałogowej ma być uber-transporterem_opancerzonym. Innego sensu kupowania dwóch rodzajów wieży nie widzę.


Niestety lekomin, sens kupowania drugiej wieży jest taki, że za integrację Spike`a z Hitfistem Włosi z Siemianowicami zażyczyli sobie 200 mln złotych ( słownie dwieście milionów złotych ) czyli ok. 70 mln usd. Nasi decydenci posiedzieli, pomyśleli i doszli do wniosku, że bardziej opłaca sie kupić nową wieżę. Czy słusznie czas pokaże. Red. Hołdanowicz napisał niedawno, że integrują Spike`a z Hitfistm tyle, że z działkiem 25 mm Włosi dla siebie - szkoda, że nasi nie pomyśleli o współpracy w tym zakresie. Zapewne integracja dla dwóch państw wyszła by znacznie taniej.
Pozdrawiam

G. Hołdanowicz - Wto 31 Lip, 2007

Po pierwsze - okazuje się, że narodowi dyrektorzy uzbrojenia rozmawiali o ewentualnej współpracy przy integracji Spike na Hitfistach podczas MSPO 2006 albo w okolicy. Rozmawiali i tyle. Zero dalszych działań z naszej strony. Mam rysunki Hitfist 25 dla Centauro w odmianie bwp z rozmieszczeniem integracji (praktycznie taka jak dla TOW na starych Hitfistach, ale z zachowaniem niższej wieży, czyli takiej jak nasza. Testy we Włoszech powinny zacząć się jeszcze w 2007, ale sama kwalifikacja powinna potrwać kilka miesięcy i wiązać się z odpaleniem do 3-4 realnych pocisków w różnych warunkach. Najciekawsze, że Włosi za diabła nie wiedzą skąd aż 200 mln zł. A przynajmniej twierdzą, że nie wiedzą.
Po drugie - okazuje się, że wieża Elbitu póki co nie jest zintegrowana ze Spikiem, a Elbit kupił dopiero co podstawowe dane niezbędne do integracji dla Portugalii. Ale to oznacza, że zapewne w rozwiązaniu dla Słowenii i być może Chorwacji też nie będzie miał problemu. Tak czy owak wygląda na to, iż jedynie RCWS-30 Rafaela jest z półki gotowa do pożądanego przez Polskę rozwiązania.
Po trzecie - to jakaś paranoja z tą wysoką ceną Rosomaka w odmianie TO; to co powiecie o Boxerach dla Bundeswehry - one będą 28 tonowymi TO z modułami uzbrojenia; a Rosomak TO to koszt rzędu 6 mln złotych brutto ze wszystkimi systemami (ale bez logistyki). To jest koszt współczesnych rozwiązań, nic nie będzie już tanie i lekkie...

morfeusz34 - Wto 31 Lip, 2007

Mimo_wszystko uważam że powinniśmy dogadać się z Włochami w sprawie wieży niż wprowadzać nowy typ (to nie_tylko wieża ale i nowy typ termowizora -z ciekawości ile mamy już rodzajów w WL? nowe serwomechanizmy, szkolenie ,serwis itd}
REMOV - Wto 31 Lip, 2007

lekomin napisał/a:
Rosomak z 30mm działkiem w wieży załogowej Oto Melary to BWP. Rosomak z 30mm działkiem w wieży bezzałogowej ma być uber-transporterem_opancerzonym. Innego sensu kupowania dwóch rodzajów wieży nie widzę. Podejrzewam, że taktyka użycia obydwu typów "bojowych" Rosomaków będzie inna.
A ja podejrzewam, że taktyka użycia pojazdów z różnymi wieżami (albo dwiema odmianami jednej wieży) będzie identyczna, z tego prostego powodu, że będą operowały w tych samych związkach taktycznych, jeden obok drugiego. Integracja wyrzutni ppk z wieżą nie zamieni Rosomaka w niszczyciel czołgów (ze zredukowaną załogą i znacznie zwiększonym zapasem ppk), tylko zwiększy jego możliwości zwalczania celów opancerzonych przy zachowaniu tego samego desantu. Jeżeli kierujesz się podobnym podziałem jak M2/M3 Bradley, to sądzę, że obydwa wozy będą miały taką samą załogę i desant, stąd takie przeniesienie może okazać się fałszywe.
emerald - Sro 01 Sie, 2007

Dzień dobry :gent:
Temat widzę rozwija się i super.Każdy wpis coś ważnego ze sobą niesie :!: Ale, gdybym silił się na podsumowanie, to napiszę tylko jedno- BAŁAGAN z tym naszym Rosomakiem.Wieża tak,owaka;uzbrojenie takie, owakie; etc.Czy to nie jest tak, że kupiliśmy coś dobrego (mam na myśli Rosomaka) nie bardzo wiedząc, co z nim mamy robić. Chyba nie jest do końca wykrystalizowana wizja czym ma być Rosomak (w konsekwencji jak go wyposażyć).Ale, to taka nasza rzeczywistość :(

G. Hołdanowicz - Sro 01 Sie, 2007

A ja myślę, że demonizujemy rzeczywistośc. Nic nie stoi w miejscu. Owszem żenujące jest, iż przez te lata nie stworzono sensownych zasad użycia (ROE), że w dalszym ciągu do końca nie wiadomo co do czego. Koszmarnym błędem było zamawianie pojazdów bazowych a nie docelowych odmian, chocby i bez pełnego wyposażenia (ale to też wina przepisów i przyzwyczajeń - za docelowe wyposażenie powinien odpowiadac użytkownik a nie zakłady, użytkownik powinien dostarczac sprzęt łączności, elektronikę itp. co powinno zapewniac standaryzację i wymagany poziom instalacji [nie rozwijam tematu z braku czasu, mam nadzieję, że rozumiecie o co chodzi]).
Ale zmiany w kompletacji się zdarzają i na świecie. Przy tym tempie dostaw można się było spodziewac zawirowań. Nie podoba mi się wiele rzeczy, ale chyba idzie ku lepszemu, tempa nabierają sprawy wersji dedykowanych. No i wygląda na to, że kadłub podnoszony będzie.

emerald - Sro 01 Sie, 2007

Panie Grześku.Kapelusz z głowy przed tak trafnym wpisem :gent: .Ale myślę, że są podstawy do, jak pan to określił, demonizowania. Obawiam się, że sprawa Rosomaka, nie rozwiąże się zbyt szybko i jeszcze dużo wody przepłynie w Wiśle, zanim mądrzy i odpowiedzialni ludzie zajma się naszym "drapieżnikiem" i przestanie on być dyżurną, pokazową zabawką kolejnych ekip, a stanie się tym do czego jest stworzony :!:

[ Dodano: Sro 01 Sie, 2007 ]
"... pan to określił,..." Przepraszam Pana za małe "p" :gent:

ToMac - Sro 01 Sie, 2007

Przede wszystkim jest wizja, silne momentum i zdecydowanie - w osobie wspomnianego wyżej Dowódcy. I to jest nadzieja.
emerald - Sro 01 Sie, 2007

To Mac :gent: .Sprecyzuj mi proszę tę wizję.Wielce ciekaw jestem
ToMac - Sro 01 Sie, 2007

O szczegóły musisz niestety zapytać DWL :) Ja opisuję to co obserwuję, domyślam się. Wstępne zaskakujące propozycje krystalizują się wokół sensownych wyborów lub propozycji - przykład: rezygnacja z drogich ZSMU 12,7 na KTO (relatywnie na polskie warunki, chociaż dla zastosowań ekspedycyjnych parę by się przydało), wyważona opinia o zaletach trakcji gąsienicowej i kołowej, obiektywna ocena możliwości Rosomaka, podejście do kwestii czołgów. Wizja jest, lub jej wykładnie, krystalizują się dalsze elementy. Jakaś wizja, oparta o doświadczenie jest znacznie lepsza niż bezwład i brak wizji.
emerald - Sro 01 Sie, 2007

Dobrze zapytam, zadzwonię i zapytam ;) A tak poważnie to myślę, że zaprezentowane przez Ciebie ramy tej wizji, to właśnie, z całym szacunkiem dla Ciebie :gent: ,domysły.Perspektywa uzbrojenia Rosomaka w działko 30 mm, jaka przewija się w wypowiedziach forumowiczów, jest napewno jakimś rozwiązaniem.Ale, tylko jakimś :!: Optymista powie:Huraaaaaa, mamy doskonale uzbrojony kołowy bwp :viktoria: .Realista:Kurcze,mamy strasznie słabo opancerzonego bwp :-o .
asimo2 - Sro 01 Sie, 2007

Cytat:
Realista:Kurcze,mamy strasznie słabo opancerzonego bwp

Jeżeli pójdziemy śladem większości państw NATO i zrezygnujemy z pływania Rosomaka a zamiast niego dodamy pancerza jak w wersji do Afganu to mamy świetnie opancerzony kbwp. Czego wszystkim jego użytkownikom życzę.
Pozdrawiam

lekomin - Sro 01 Sie, 2007

1. Jak rozumiem Rosomak w wersji z wieżą bezzałogową nie ma służyć jako niszczyciel czołgów. Ma służyć jako transporter opancerzony - tzn. być współczesnym odpowiednikiem ciężarówki, dowieźć piechotę w rejon starcia i wspierać ją [tj. piechotę] ogniem. Piechota wchodzi do walki pieszo. W przypadku BWP wjeżdzamy pod pancerzem na pole walki a zdesantowana piechota ma chronić pojazd opancerzony - tak to wygląda w doktrynie "zachodniej" [i pod to mają sprzęt w postaci ciężkich, niepływających BWP]. M2/M3 to trochę inny podział.. nie na BWP/TO a na BWP/RozpoznawczyBWP. To o czym ja mówie, to rożnica pomiędzy MTLB/BTR60 a BWP1. I jak rozumiem Rosomak-BWP może docelowo zastąpić BWP1 jako element zmotoryzowany brygad pancernych (w układzie 2 bataliony czołgów, jeden batalion Rosomak-BWP) a Rosomak-TO będzie "skazany" na służbę w brygadach zmotoryzowanych.
2. Jak rozumiem różnica pomiędzy BWP Rosomak i TO Rosomak będzie np. w wyposażeniu elektronicznym, a bezzałogówka będąc tańszą od załogówki i z definicji będzie miała niższe możliwości bojowe.
3. Podjęta decyzja [lub decyzja, którą dowództwo zamierza podjąć] ma na celu zwiększenie siły ognia jednostek "liniowych" kosztem obniżenia siły ognia jednostek "tyłowych" przy zachowaniu podobnego, jeśli nie identycznego kosztu ogólnego projektu. Szczególnie znaczące jest podkreślanie wagi integracji Spike'a - jak dla mnie wyraźne wskazanie na użycie tych pojazdów w wojnie "obronnej". No chyba, że w Afganistanie zamierzamy spotkać zwarte oddziały pancerne Talibów ;)

G. Hołdanowicz - Sro 01 Sie, 2007

Rosomak z wieżą bezzałogową: mniejsza masa wieży ma pozwolic na mniej "stresujące" dla zawieszenia dopancerzenie, byc może nawet lepsze niż poziom IV obecnie wskazany dla Rosomaka.
Nawiasem mówiąc w armii włoskiej bwp Dardo z Hitfist 25 + Spike są określane jako niszczyciele czołgów (czy też pojazdy przeciwpancerne).

ToMac - Sro 01 Sie, 2007

Włoska systematyzacja ma więc wyraźne różnice.

Czyli Rosomak z nową bezzałogową wieżą, z zintegrowanym SPIKE, to będzie wciąż analogia BWP-1 (armata + ppk malutka). Tyle że bardziej rasowe opancerzenie które "nie zdusi" mobilności.

Jako niszczyciele czołgów wystąpią być może następcy Tura plus zestaw SPIKE'ów - pytanie jak duża liczba wyrzutni i pocisków w zapasie.

G. Hołdanowicz - Sro 01 Sie, 2007

Duża, a będzie (ma byc) jeszcze większa.
Ja bym nie trzymał się kurczowo klucza BWP-1 i następca, SKOT i następca, BRDM i następca, T-72 i następca itd. Inne czasy, inne zadania, inne możliwości itd. To wszystko się przenika, miesza.

ToMac - Sro 01 Sie, 2007

Tak, bez wątpienia. Zmiany zmiany zmiany (w pozytywnym sensie :) ).
m4a1 - Czw 02 Sie, 2007

A propos Spików - zastanawia mnie, jak wygląda przeładowywanie wyrzutni po wystrzeleniu pocisków (w obydwu przypadkach). A co do niszczycieli czołgów, w "pewnym sensie" będzie to zmiana w porównaniu do BWP-1, bo każdy BWP-1 miał wppk Malutka (tak mi się wydaje) a tutaj będą "tylko" a niech tam "niszczyciele".
Ile jest we włoskim batalionie bwp Dardo z ppk?

REMOV - Czw 02 Sie, 2007

m4a1 napisał/a:
A propos Spików - zastanawia mnie, jak wygląda przeładowywanie wyrzutni po wystrzeleniu pocisków
Wygląda dosyć prosto - na pancerz obok wieży wdrapuje się dosyć mocno zestresowany gość w polskim mundurze i wymienia ;)
martino - Czw 02 Sie, 2007

m4a1 napisał/a:
Ile jest we włoskim batalionie bwp Dardo z ppk?

Na razie 0 (słownie zero). Nie wiem nawet czy taka wersja powstała. Jest na pewno Dardo z 2-oma ppk TOW w formie prototypu, natomiast Spików z tego co wiem jeszcze z Hitfist-25 nie zintegrowano, integruje się z Hitfistami-25P (czy taka jest oficjalna nazwa wieży zbudowanej dla polskiego KTO ale z armatą 25mm?) dla KTO Centauro VBCI. Inna sprawa, że integracja na tej drugiej jest identyczna jak na pierwszej.

m4a1 - Czw 02 Sie, 2007

Tak właśnie myślałem, ciekawe czy byłaby możliwość ładowania spod pancerza.
Zwitt - Czw 02 Sie, 2007

Podobnie jak inni uważam że całe jaja z Rosomakiem wynikają z braku koncepcji jego wykorzystania w WP lub zmianą takiej koncepcji.

1. Wydaje się, że początkowo był rozpatrywany wariant "ekspedycyjny" czyli małpowanie amerykańskich brygad Strykerów. Tu momi zdaniem popełniono 2 błędy: jeśli na misje to kupiono za dużo i błędnie wytypowano jednostki dla Rosomaków. To powinny być samodzielne brygady ja bym wytypował raczej 21 BSP i 7 BOW niż typowe BZ będące w składzie DZ/DPanc.

2. Obecnie przeważa wariant "Następca BWP-1". Myślę, że dopancerzony Rosomak dla BZ jako nowych brygad średnich byłby dobrym towarzystwem dla PT-91 i znacząco podniósłby siłę tych ZT. Myślę, że takie rozwiązanie jest szczególnie atrakcyjne dla WP ze względów finansowych. Mając do dyspozycji zamówione Rosomaki dałoby się sklecić 4 BZ z dużymi batalionami.
Dla BPanc (10 i 34) powinno się pozyskać ciężkie gąsienicowe i niepływające BWP. Przejściowo używane M2 lub Warriory dla 2-4 batalionów. Docelowo coś nowoczesnego CV-90 lub raczej niemiecka Puma czy FCS/FRES/SEP jeśli nas będzie na to stać.

3. Nie jestem przeciwnikiem bezzałogówek dla Rosomaka. Oczywiście, że unifikacja byłaby lepsza, ale gdyby rzeczywiście cena integracji Spików z Hitfistem była taka porażająca to lepiej mieć bezzałogówki ze Spikami. Myślę, że będą one coraz popularniejsze niż załogówki szczególnie u nas jeśli rzeczywiście będą tańsze.

4. Wkm na obrotnicy dla wersji specjalnych to trochę przeginka. Rozumiem że oszczędościa... ale jak już coś to lepiej bym tu widział taką małą przeszkloną wieżyczkę jak na TRI.

ToMac - Czw 02 Sie, 2007

Ad. 1. To dowód na to że nie warto "małpować" w ciemno.

Ad. 3. Komentarz: W wieżach bezzałogowych minusem wciąż jest mniejsza świadomość sytuacyjna ale to będzie się zmieniać wraz z malejącym kosztem kolejnych urządzeń (więcej lepszych kamer) oraz lepsza prezentacja sytuacji (np. "przezierne ściany transportera").

Ad.4. Zgoda.

zardozz - Pią 03 Sie, 2007
Temat postu: AMV
:viktoria: Miła wiadomość od Patrii - AMV wygrał w Chorwacji !!!!
Świtek - Pią 03 Sie, 2007

A więc jednak! Jakieś potwierdzenie, link do tej informacji?
zardozz - Pią 03 Sie, 2007
Temat postu: AMV
http://www.defense-aerosp...AL&modele=jdc_1
Świtek - Pią 03 Sie, 2007

Dzięki, zasze warto dodać link do postu, wtedy nie ma takich pytań jak moje :gent:
zardozz - Pią 03 Sie, 2007
Temat postu: AMV
http://www.iht.com/articl...nd-Military.php

[ Dodano: Pią 03 Sie, 2007 ]
KOLEJNE POTWIERDZENIE http://www.iht.com/articl...nd-Military.php

morfeusz34 - Pią 03 Sie, 2007

fajnie prezentują się te boczne kieszenie :D
G. Hołdanowicz - Sob 04 Sie, 2007

W Chorwacji zdecydowano się na zakup 84 AMV 8x8. Odrzucono AMV 6x6 motywując to zbyt wysoką ceną, co raczej należy odczytywać niekorzystnym rachunkiem koszt-efekt. Istotnie oszczędności z zakupu 6x6 zamiast 8x8 są pomijalne, a zyski z jednorodnej floty 8x8 istotne. Wartośc oferty fińskiej miała być niższa o 42 mln Euro dla pojazdu bazowego i do 57 mln Euro niższa dla pojazdu "zmodernizowanego". Nikt nie wie o co chodziło ministrowi gdy to mówił. Zapewne coś pomieszał, jako że wcześniej donoszono, iż wartość oferty na 8x8 jest niższa o ok. 40 mln Euro od Steyra i o ok. 15 mln niższa dla 6x6. Do tego rozpisany na głosy 150% offset dla zakładów Duro Dakovic (może byc ciekawie i eksportowo).
Kontrakt ma być negocjowany do końca listopada. Zapewne ostatecznie będzie 126 8x8, choć to starcza dla pierwszych 2 batalionów a potrzeba 2-3x tyle do 2020.
Problem w tym, że w listopadzie są w Chorwacji wybory. Ale też proces wyboru był realizowany maksymalnie transparentnie (przynajmniej w ostatnim roku, bo wcześniej - a trwało to 3 lata - różnie bywało) a dziennikarze byli na testach poligonowych 2 razy.
Teraz będzie wybierane wyposażenie i uzbrojenie, jak zwykle ostatnio wieże Rafaela albo Elbitu (może małe Kongsberga, ale chyba nie), i Nemo. Łącznie 13 wersji wozu ma być dostarczonych w latach 2008-2012/14.

Aha - proponuję wydzielic wątek AMV/Rosomak/ICV na świecie, bo inaczej wątek tutejszy stanie się całkiem nieczytelny. O Rośkach w Afganie już wydzieliłem sam.
Nie będzie mnie chwilę, w razie czego proszę o kontakt na grzegorz.holdanowicz@gmail.com

gryf001 - Nie 12 Sie, 2007

Jako że temat Rosomaki W Afganistanie został zamknięty, a szkoda choć rozumiem powód, pisze tu.

Gazeta.pl napisał/a:


Afganistan: Rosomak najechał na minę. Nie ma rannych
az, IAR
2007-08-12, ostatnia aktualizacja 24 minuty temu
Transporter opancerzony Rosomak wjechał w Afganistanie na minę. Pojazd został uszkodzony, żaden z jadących nim żołnierzy nie ucierpiał - poinformował w niedzielę rzecznik Dowództwa Operacyjnego mjr Dariusz Kacperczyk. Do zdarzenia doszło w sobotę wieczorem.

Transporter opancerzony Rosomak i "polskie" hummery w bazie w Afganistanie.
Około godz. 21.37 czasu lokalnego, 19.07 czasu polskiego, mieszany polsko-amerykański patrol po rozbrojeniu miny-pułapki wracający do bazy Szaran został ostrzelany z broni ręcznej ok. 30 km na południowy zachód od bazy. Zgodnie z procedurami, w miejsce ostrzału wyruszył patrol sił szybkiego reagowania. Podczas powrotu kołowy transporter opancerzony typu Rosomak jechał na minę, która uszkodziła koło, nie udało się też uruchomić ponownie silnika wozu. Wezwano specjalistyczny sprzęt z bazy Szaran, który doholował uszkodzony pojazd. Żadnemu z żołnierzy nic się nie stało.

Jak podało MON, uszkodzony Rosomak był jednym z wozów, na których zainstalowano już dodatkowy stalowo-kompozytowy pancerz. Do Afganistanu wojsko wysłało 24 Rosomaki, trwa wzmacnianie ich pancerza zestawami płyt stalowo-kompozytowych. Dopancerzanie Rosomaków ma się zakończyć w ciągu dwóch tygodni.


Info dzięki kolegom z Forum Militarium.
Pozdrawiam. Gryf.

EDIT:

Na stronie TVN24 mamy już komentarz: http://www.tvn24.pl/-1,1517763,wiadomosc.html

REMOV - Nie 12 Sie, 2007

El Lobo napisał/a:
Czemu Rosomak po stracie zaledwie jednego koła z ośmiu nie był w stanie kontynuować jazdy?
Cytat:
Źródło

Podczas powrotu kołowy transporter opancerzony typu Rosomak jechał na minę, która uszkodziła koło, nie udało się też uruchomić ponownie silnika wozu. Wezwano specjalistyczny sprzęt z bazy Szaran, który doholował uszkodzony pojazd.

Świtek - Nie 12 Sie, 2007

A to jest dobre pytanie. I odpowiedzi na nie będą intensywnie szukali nie tylko nasi wojskowi ale i specjaliści z Wojskowych Zakładów Mechanicznych w Siemianowicach Śląskich jaki z samej Patrii.

Podejrzewam, że nikt na tym forum nie odpowie Tobie zgodnie ze stanem faktycznym. Pozostały nam czyste (i czcze ;) ) spekulacje.

REMOV - Nie 12 Sie, 2007

El Lobo napisał/a:
Tak REMOV, dziękuję. Umiem czytać. Nawet ze zrozumieniem. Pytam: czemu?
To jedno z najdziwniejszych chyba pytań, jakie zadano na tym forum. Moim zdaniem umiejętność czytania ze zrozumieniem wynika z wychowania, odebranej edukacji i osobistych umiejętności. Dodam na marginesie, że w żaden sposób nie chciałem Cię urazić, sądziłem, że po prostu nie wiesz, że ten Rosomak miał problemy z silnikiem i musiał być odholowany - nie była to kwestia utraty koła jako takiego.
Cytat:
Skoro ładunek był na tyle mały, że pozbawił Rosomaka tylko jednego koła to o co chodzi? Czyżby tylko tyle wystarczyło, aby unieruchomić ten pojazd?
Powodów może być wiele, zaś to co opisano jako "tylko" utrata jednego koła w rzeczywistości może być poważniejsze. Albo po prostu - detonacja w tym przypadku - spowodowała takie a nie inne efekty.
DivideByZero - Nie 12 Sie, 2007

No cóż, to najlepszy dowód na to że nie należy wierzyć w to co piszą w folderach reklamowych. :tongue10: A może kupiliśmy niewłaściwy wóz ? :-o W jakimś piśmie (NTW ?) przeczytałem, że Rosjanie reklamując swojego BTR-80A twierdzą, iż jest on w stanie kontynuować jazdę po utracie 4 :!: kół :lol: :brawo: :x :gwizdze: :lanie:
REMOV - Nie 12 Sie, 2007

DivideByZero napisał/a:
W jakimś piśmie (...) przeczytałem, że Rosjanie reklamując swojego BTR-80A twierdzą, iż jest on w stanie kontynuować jazdę po utracie 4 kół
Jak to będą koła z dwóch środkowych osi, to dlaczego nie? ;)
DivideByZero - Nie 12 Sie, 2007

Fajny film. Nie wiem dlaczego, ale przypomniał mi się dowcip o musze i naukowcu. :)
Tylko co z tego filmu wynika ? Ano to, że jak się odkręci koła to pojedzie. Czyli wóz ma pewną odporność przeciwko złośliwym kolegom z jednostki, względnie średnio agresywnym złomiarzom. Czy taki, albo inny transporter pojedzie po odstrzeleniu bądź oderwaniu na minie 4 kół ? Oto jest pytanie. Dzisiejsze zdarzenie każe zastanowić się chwilę na odpowiedzią.

marlowe - Nie 12 Sie, 2007

DivideByZero napisał/a:
W jakimś piśmie (NTW ?) przeczytałem, że Rosjanie reklamując swojego BTR-80A twierdzą, iż jest on w stanie kontynuować jazdę po utracie 4 :!: kół :lol: :brawo: :x :gwizdze: :lanie:


Chodzi o BTR-90, a to zabawne hasło reklamowe mówi o zachowaniu zdolności trakcyjnych przy utracie 4 dowolnych kół ;)

Pomorzanin - Nie 12 Sie, 2007

W sumie jazda "w kółko" to też zachowanie zdolności trakcyjnych (zakładam sytuację, kiedy w cztery strony świata odlecą sobie wszystkie koła z jednej tylko strony) ;)

Przepraszam za off topic :efendi2:

zbig1103 - Pon 13 Sie, 2007

W innym obszarze Forum uczestniczyłem w dyskusji na temat odporności balistycznej i ochrony przeciwminowej. Zwróciłem uwagę, iż o ile ochronę balistyczną dość łatwo zdefiniować (można zdefiniować zagrożenia), to w przypadku min sytuacja jest bardziej skomplikowana (IED). Praktycznie wyniki badań są w tym przypadku tylko wskaźnikowe i można co najwyżej dowieść w wielkim skrócie, że "mucha straciła słuch". Potwierdzenie takiego stanu rzeczy mamy w przypadku KTO ROSOMAK w Afganistanie. Podobnież mały ładunek a nie tylko koło ale i zespół napędowy został unieruchomiony. "Cudowna" odporność na miny okazała się normalną i dobrze, bowiem wmawianie żołnierzom że mają "cudowną broń" zawsze prowadzi tylko do większych strat. Obowiązuje tu znana z dróg zasada ogroniczonego zaufania.
Większe zniszczenia mogą być podyktowane jeszcze jednym czynnikiem. który także był dyskutowany na Forum a mianowicie wzrostem masy pojazdu poprzez zastosowanie dodatkowego opancerzenia. Ot fizyka. Ewentualne konsekwencje wzrostu masy były także przedmiotem dyskusji na Forum co nie zmieni faktu, iż dodatkowy pancerz dla KTO ROSOMAK był konieczny.

Botras - Pon 13 Sie, 2007

A czy zgaśniecie silnika nie mogło być efektem instynktownego działania kierowcy? Czy w Rosomaku jest to możliwe, jak w samochodzie?
Nemo5576 - Pon 13 Sie, 2007

Tyle ze problem nie w tym że zgasł, tylko w tym ze sie nie dał ponownie uruchomić.
FFOX - Pon 13 Sie, 2007

Że silnik nie odpalił. Nie wiadomo jak silny to był ładunek, pod którym kołem eksplodował. Na dobra sprawę to on mógł spustoszyć cały prawy róg pojazdu wraz z silnikiem. Ja tam sie nie dziwie że nie udało się go odpalić.
gryf001 - Pon 13 Sie, 2007

A może systemy p.poz zadziałały? Zalały piana silnik itp.
Pozdrawiam. Gryf.

DivideByZero - Pon 13 Sie, 2007

marlowe napisał/a:
DivideByZero napisał/a:
W jakimś piśmie (NTW ?) przeczytałem, że Rosjanie reklamując swojego BTR-80A twierdzą, iż jest on w stanie kontynuować jazdę po utracie 4 :!: kół :lol: :brawo: :x :gwizdze: :lanie:


Chodzi o BTR-90, a to zabawne hasło reklamowe mówi o zachowaniu zdolności trakcyjnych przy utracie 4 dowolnych kół ;)


Faktycznie, BTR-90. Po prostu ten artykuł z BTR-90 nałożył mi się w pamięci z artykułem o BTR-80, który czytałem w mniej więcej tym samym czasie (bodajże w MXXw).

Mały OT. Zna ktoś dobre lekarstwo na sklerozę ? :cool:

szczecin419 - Pon 13 Sie, 2007

Tak. Czosnek. Smarować czoło raz dziennie. :gent: ;)
TomSon - Wto 14 Sie, 2007

Rosomaki jadą do Malezji wspierać Twarde.
Cytat:
Kilka miesięcy temu malezyjski rząd zatwierdził kupno 48 Rosmomaków za łączną sumę 370 mln dol., zastrzegając sobie możliwość zwiększenia kontraktu o kolejne 50 pojazdów. Za podobnej klasy wozy opancerzone, ale produkowane przez Amerykanów, Malezja musiałaby zapłacić co najmniej o 30 proc. więcej. Nic więc dziwnego, że zdecydowała się na produkt z Polski.


http://motoryzacja.interi...mera,959366,415

jonasz - Wto 14 Sie, 2007

a jest jakieś potwierdzenie tej informacji z innego źródła ? pytam, bo dane niebezpiecznie przypominają kontrakt na pt-91m...
wietrzę dziennikarską konfabulację

zbig1103 - Wto 14 Sie, 2007

I masz rację...Choć się rozmarzyłem.. 7 mln za KTO.. :viktoria:
ToMac - Wto 14 Sie, 2007

TomSon napisał/a:
Rosomaki jadą do Malezji wspierać Twarde.
Cytat:
Kilka miesięcy temu malezyjski rząd zatwierdził kupno 48 Rosmomaków za łączną sumę 370 mln dol., zastrzegając sobie możliwość zwiększenia kontraktu o kolejne 50 pojazdów. Za podobnej klasy wozy opancerzone, ale produkowane przez Amerykanów, Malezja musiałaby zapłacić co najmniej o 30 proc. więcej. Nic więc dziwnego, że zdecydowała się na produkt z Polski.

http://motoryzacja.interi...mera,959366,415


Przeczytajcie dokładnie cały ten tzw. "artykuł", np. "Przez ostatnich kilka lat Polska sprzedała zagranicznym armiom kilkaset Rosomaków (produkowanych na licencji fińskiego Patria Vehicles) i Dzików. ".

Której armiii Polska sprzedała jakiekolwiek Rosomaki?

Kompletny kotlet....przepraszam, klops.

sufit - Czw 16 Sie, 2007

Przed chwilą w teleekspresie podano że kolejny rosomak wszedł na minę. Nikomu nic sie nie stało. A może dziennikaże coś pokręcili- i to ten sam?
Pomorzanin - Czw 16 Sie, 2007

Nie pokręcili, to inny.

Dopancerzony Rosomak wjechał na IED, umieszczony przy drodze. Nikomu się nic nie stało, a sam transporter został tylko lekko uszkodzony; doszło do wymiany ognia. Zdołano złapać dwóch napastników. Czyli victoria :viktoria:

sufit - Czw 16 Sie, 2007

A jednak. Uszkodzona została skrzynia rozdzielcza. Kolejny rosomak miał pecha i w nocy osuneła sie pod nim ziemia. Spadł i przewrucił się do góry nogami. I tu nikt nie zginął.
sonora - Czw 16 Sie, 2007

Ja nie do końca podzielam radość Kolegi. Pewnie, że dobrze, że tak się skończyło.Tylko, gdzie, do diabła, jest rozpoznanie????Gdzie są patrole, które uniemożliwią zakładanie IED, bądź wskażą, gdzie one są założone.Chyba "Rosomak" nie służy do rozminowywania Afganistanu!!!!!!
Świtek - Czw 16 Sie, 2007

sonora, to jest zupełnie inna wojna niż ta do której nasza armia (i wiele innych) była szkolona... ;)
sonora - Czw 16 Sie, 2007

Każda wojna jest do siebie podobna.Bardzo podobna, jeśli nie identyczna.W każdej, chodzi o to samo - o zwycięstwo. I każda armia szkoli się w tym. :viktoria:
Mrufka - Pią 17 Sie, 2007

Szanowni :gent:

Świeże wideo z Afganistanu, wymiana ognia Polaków z Talibami, Rośki w akcji.

http://www.liveleak.com/view?i=d83_1187265393

Pozdrawiam
Mrufka

Stefan Fuglewicz - Pią 17 Sie, 2007

Mrufka, jaka wymiana ognia?!
To są przecież ćwiczenia, albo raczej pokaz dla mediów, bo trudno powiedzieć, czy celowali w coś konkretnego, czy tylko tak ogólnie we wzgórze...
I nie taki świeży - nie jestem pewien, kiedy to w TV widziałem, chyba parę dni temu?

TomSon - Pią 17 Sie, 2007

ToMac napisał/a:
TomSon napisał/a:
Rosomaki jadą do Malezji wspierać Twarde.
Cytat:
Kilka miesięcy temu malezyjski rząd zatwierdził kupno 48 Rosmomaków za łączną sumę 370 mln dol., zastrzegając sobie możliwość zwiększenia kontraktu o kolejne 50 pojazdów. Za podobnej klasy wozy opancerzone, ale produkowane przez Amerykanów, Malezja musiałaby zapłacić co najmniej o 30 proc. więcej. Nic więc dziwnego, że zdecydowała się na produkt z Polski.

http://motoryzacja.interi...mera,959366,415


Przeczytajcie dokładnie cały ten tzw. "artykuł", np. "Przez ostatnich kilka lat Polska sprzedała zagranicznym armiom kilkaset Rosomaków (produkowanych na licencji fińskiego Patria Vehicles) i Dzików. ".

Której armiii Polska sprzedała jakiekolwiek Rosomaki?


Kompletny kotlet....przepraszam, klops.


O próbach w Malezji Rosomaka pisał wiosenny "Raport", w zimie tego roku nałożyły się informacje o "rozstrzelaniu Rosomaka w dziwnej pozycji" i raport Macierewicza, gdzie gros informacji dotyczyła Rosomaków. wystarczy połączyć te informacje i mamy wrażenie, że zamieszanie medialno-Macierewiczowe wokół R wiązało się z przetargiem w Malezji.

sufit - Pią 17 Sie, 2007

El Lobo napisał/a:
Czyli jak dobrze rozumiem 3 Rosomaki są uszkodzone? Dwa po wybuchu IED, a jeden się sturlał po osunięciu ziemi?
Dokładnie tak. Nie wiem czy ten przewrócony się turlał, ale w TV wyglądał nieciekawie.
Mrufka - Sob 18 Sie, 2007

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Mrufka, jaka wymiana ognia?!
To są przecież ćwiczenia, albo raczej pokaz dla mediów, bo trudno powiedzieć, czy celowali w coś konkretnego, czy tylko tak ogólnie we wzgórze...
I nie taki świeży - nie jestem pewien, kiedy to w TV widziałem, chyba parę dni temu?


Panie Stefanie
Link znalazłem na MPnet z opisem "Wymiana ognia z talibami".
P.S.
Telewizji nie oglądam (bo już nie jestem w stanie oglądać niektórych ryjów, przepraszam twarzy)
Pozdrawiam :gent:
Mrufka

Smuga cienia - Czw 23 Sie, 2007
Temat postu: Pytanie laika o Rosomacze oczy
Mam pytanie. Skoro w Rosomaku są 3 kamery (2 na boki i 1 na tył) to czy nie można by przy okazji zamontować jednej z przodu? Chyba wydatek niewielki, w porównaniu z całością już poniesionych nakładów, a bezpieczeństwo kierowcy większe.
G. Hołdanowicz - Czw 23 Sie, 2007

Dobre pytanie - chyba rzeczywiście by warto...
Stefan Fuglewicz - Czw 23 Sie, 2007

Po pierwsze - zdaje się że jedna z przodu już jest, tylko skierowana bardziej na prawo, tam gdzie pole widzenia peryskopu ogranicza kadłub.
Po drugie - nie zrozumiałem, o co chodzi z tym bezpieczeństwem kierowcy, w jaki sposób miałoby być poprawione dzięki kamerze?

Matchwat - Pią 24 Sie, 2007

Może chodzi o kamerę termiczną, wtedy istnieje możliwośc wykrycia np niektórych typów zapalników? Ja słyszałem o takiej metodzie wykrywania elektrycznych zapalników min pułapek. Tylko nie wiem jak szybko można się poruszać, żeby coś ewentualnie wykryć w ten sposób.
Smuga cienia - Pią 24 Sie, 2007

Z opisów Rosomaka znalezionych w internecie wynika, iż kierowca obserwuje teren przed pojazdem przez uchyloną osłoniętą szybą klapę w przedniej części transportera. O kamerze z przodu nie słyszałem. Z postu Stefana Fuglewicza wnioskuje, że w czasie walk kierowca korzysta z peryskopu - sprostujcie jeśli się mylę. Jednak dodatkowa kamera z przodu, o ile jeszcze nie została zamontowana, dawałaby kierowcy lepszą widoczność drogi bezpośrednio przed Rosomakiem. Po drugie, w przeciwieństwie do peryskopu jest łatwiejsza do wymiany w przypadku zniszczenia. Wykręcasz jedną i montujesz drugą można by wozić zapasową.

Swoją drogą pomysł z kamerą termiczną Matchwat'a mi się spodobał. Byłby pewno nieoceniony podczas nocnych patroli.

dzicz.germanska - Pią 24 Sie, 2007
Temat postu: Trudna wymiana peryskopu?
Smuga cienia napisał/a:
w przeciwieństwie do peryskopu jest łatwiejsza do wymiany w przypadku zniszczenia. Wykręcasz jedną i montujesz drugą można by wozić zapasową.


W znanych mi pojazdach pancernych wymiana jednego peryskopu kierowcy trwa (o ile peryskop nie jest przyklajstrowany na amen w obsadzie i nie trzeba go wyrywac na sile) okolo 10 sekund i odbywa sie z miejsca kierowcy, bez otwierania wlazu, czy wychodzenia na zewnatrz.

Za prawde nie wyobrazam sobie, jak mozna to jeszcze ulatwic:-)
I czy ewentualne usprawnienie, ulatwienie i zysk w czasie bedzie mial znaczace znaczenie ;-)

Smuga cienia - Sob 25 Sie, 2007

Pas :)
Ritter - Pon 27 Sie, 2007

Moment, a to nie był ten sam, któremu padła skrzynia po wybuchu?

-

MarcinekNu2 - Pon 27 Sie, 2007

Jak dobrze pamiętam to ten sam...
G. Hołdanowicz - Sro 12 Wrz, 2007

Kompletnie nie rozumiem, dlaczego wątek Rosomaki w Afganistanie został zamknięty - to inna odnoga tego wątku i bardzo porządkowało to wymianę myśli. A tak wszystko w kupie i nie do znalezienia. Taka uwaga autora...

A teraz news:
http://www.altair.com.pl/start-82

Cytat:
Aktywna ochrona dla AMV na DSEi
11-09-2007Podczas wystawy DSEi w Londynie Patria Vehicles z Hammenliny i niemiecka spółka zaawansowanych technologii IBD Deisenroth Engineering z Lohmar ogłosiły 11 września uruchomienie wspólnego programu stworzenia pakietu zaawansowanych technik ochrony pojazdów rodziny Armored Modular Vehicle (AMV). Spółki oświadczyły, iż łączą potencjały dla dalszego zwiększenia szans pojazdu AMV w konkurencji na rynku, czemu służyć ma oferowanie transporterów z najwyższym poziomem ochrony i zrównoważonego poziomu przetrwania, wpisujących się w ewentualne działania w możliwych konfliktach nadchodzących lat. [...] (glh)

c.d. pod linkiem [glh]

kalino - Sro 19 Wrz, 2007

sonora napisał/a:
Każda wojna jest do siebie podobna.Bardzo podobna, jeśli nie identyczna.W każdej, chodzi o to samo - o zwycięstwo. I każda armia szkoli się w tym. :viktoria:


hmmm bardzo ciekawe, że niby konflikt zbrojny w którym dominują działania regularne jest taki sam jak konflikt asymetryczny :???: Jeśli dobrze kojarzę to w walce z partyzantką specjalizują się tylko niektóre rodzaje wojsk ;)

RSz - Sro 19 Wrz, 2007
Temat postu: PZ o Rosomaku
W ostatnim numerze „Polski Zbrojnej” (38/2007) zamieszczono artykuł „Rosomak do przeglądu”, autor Norbert Bączyk. Tam czytam: „Ile będzie kosztować wdrożenie do służby i wieloletnia eksploatacja 690 wozów opancerzonych Rosomak. Paradoksalnie, dziś nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie.” A dalej w treści artykułu autor pisze, że w 2001 planowano w MON zakup 215 KTO (pamiętam, pamiętam), a moi następcy w MON zwiększyli zakup do 690 sztuk. Nie wiadomo dlaczego zwiększono ilość KTO. Dalej jest „odkrywcze” wskazanie, że o zakupie Rosomaka zdecydowała najniższa cena (5 mld zł), ale nie uwzględniała ona „wyposażenie”, a to oznacza wydanie kolejnych „miliardów złotych” bowiem „specjalistyczny sprzęt czasem kosztuje tyle co sam transporter”. Np. aby wymienić uszkodzone koło Rosomaka trzeba użyć b. drogiej specjalnej maszyny. Kolejny wydatek to nie uwzględniony koszt tzw. integracji przeciwpancernego pocisku kierowanego, który co gorsza „nie został jeszcze zakupiony” – to kupiony izraelski ppk Spike nie będzie integrowany z Rosomakiem? Kosztuje też dodatkowe wyposażenie np. do transporterów wysyłanych na misje, a do tego gwarancja producenta obowiązuje tylko na terenie Polski. Czyli każda awaria Rosomaka, np. na terenie Afganistanu, producenta nie obchodzi – innymi słowy w MON nie przewidziano, że KTO będzie użytkowany poza granicami Polski.
I coś co mnie zdumiało niepomiernie: red. Bączyk zdradza, że w kontrakcie zakupu "zapomniano" o tzw. pakiecie logistycznym umożliwiającym eksploatację transporterów po zakończeniu gwarancji, którą określono zresztą na 3,5 roku (pierwsze dziesięć Rosomaków straci gwarancję w przyszłym roku). Przetarg na ten pakiet miał być przeprowadzony w tym roku (pierwsze transportery weszły na uzbrojenie w czerwcu 2004), ale został unieważniony. W efekcie do Afganistanu, poza bojowymi KTO, wysłano dwa wozy z przeznaczeniem na „kanibalizowanie”, tj. w razie uszkodzenia, czy konieczności naprawy stąd będą brane „części zamienne”. Autor artykułu dokonuje też „odkrycia”: „Ogromnym błędem okazuje się kalkulacja zakładająca cenę jako najważniejszy wskaźnik przy wyborze danego modelu uzbrojenia. Albo inaczej – nieumiejętność rzeczywistej oceny kosztów danego przedsięwzięcia. Dlatego to co wydaje się z pozoru tanie, okazuje się potem bardzo drogie.” Eureka! – to ci odkrycie na miarę epoki w której żyjemy. Jednak warto zwrócić uwagę na inny jeszcze aspekt sprawy. Artykuł nie ukazał się na łamach prasy podejrzewane w MON o stosowanie „czarnego PR”. Tekst ukazał się na łamach gazety MON, tego samego MON, który jeszcze nie tak dawno kont6raktu na zakup Rosomaka bronił. W tym samym numerze PZ artykuł o Rosomaku poprzedza wiadomość, że wiceminister Marek Zająkała opuścił zajmowane w MON stanowisko. W przeszłości, jako dyr. w NIK kontrolował procedury zakupu KTO i podpisał się pod oceną, że wszystko było OK.

PiterNZ - Sro 19 Wrz, 2007
Temat postu: Re: PZ o Rosomaku
Apropo kosztów to nie bardzo rozumiem czemu wszyscy tak są zaskoczenia cenami uzbrojenia. One były, są i będą astronomicznie wysokie.
Co do kosztów eksploatacji to pytanie co do nich zaliczamy. W wiedzę MON na poziomie firm prywatnych to wątpię w całej rozciągłości.

Apropo liczby zamówionych pojazdów uważam, że dużo rosądniejsze było zamówienie 690 sztuk niż 215. Po prostu potrzeby WP są bardzo duże i lepiej starać się rozwiązywać kompleksowo a nie sztukować.

Zwitt - Sro 19 Wrz, 2007

PiterNZ, problemem nie jest astronomiczna cena, bo to, że nowoczesne uzbrojenie sporo kosztuje wie nawet przeciętny Kowalski.
To co poraża to to, że nasz MON myśli, że po zapłaceniu ceny zakupu już nic na dany rodzaj uzbrojenia nie trzeba wydawać i przez cały okres użytkowania w zasadzie nie trzeba też modernizować.
Z trudem przebija się myśl, że do ceny zakupu (która stanowi często tylko 1/3 całkowitego kosztu użycia LCC) trzeba doliczyć szkolenie, części zamienne, systemy diagnostyczne, transport, warunki gwarancji, a nawet cenę utylizacji

DivideByZero - Sro 19 Wrz, 2007

RSz napisał/a:
W tym samym numerze PZ artykuł o Rosomaku poprzedza wiadomość, że wiceminister Marek Zająkała opuścił zajmowane w MON stanowisko. W przeszłości, jako dyr. w NIK kontrolował procedury zakupu KTO i podpisał się pod oceną, że wszystko było OK.



Szanowny Panie, a sprawdził Pan w jakich okolicznościach i DOKĄD odszedł minister Zająkała ? :cool:

A co do wyboru Rosomaka, to chyba był najlepszy wybór z możliwych. I nie mówię tu o parametrach technicznych, czy zabezpieczeniu logistycznym. Po prostu przy przetargu na KTO było tyle niejasności ("dymu" kolokwialnie mówiąc), nieprofesjonalizmu i zwykłego chciejstwa, że dokonano po prostu wyboru "mniejszego zła". Czy pozostałe transportery miałyby zabezpieczone serwis, eksploatację, opracowanie wersji specjalnych, itd w ramach kontraktu ? Przypuszczam że wątpię. Nawet pomimo tego że w przypadku takiego Pandura ostro "pojechano" z ceną. Mielibyśmy to samo tylko drożej. Dodatkowo, o ile pamiętam przetargi na KTO i WSB były rozpisywane i rozstrzygane mniej więcej w tym samym czasie. Czy tylko ja dostrzegam tu analogie (brak obsługi serwisowej, niedoszacowanie kosztów ?). Może po tym w MONie do kogoś dotrze, że zakup nowego systemu uzbrojenia to zaledwie 30-40% kosztów wdrożenia całego systemu. W końcu mamy się na czym uczyć, nieprawdaż ?

lekomin - Sro 19 Wrz, 2007

R.Sz.:
Czy koszty obsługi logistycznej czy integracji Spike'a były zawarte w pozostałych ofertach? Zakładam się o dobre hamerykańsko/czeskie piwo, że nie.

Czy ktoś mi może podać przykład jakiegokolwiek systemu uzbrojenia kupionego w Polsce z pakietem logistycznym [najlepiej wieloletnim]? Czy jest jakaś przeszkoda prawna przy zawieraniu takowych?

Moim skromnym zdaniem, 3 ostatnie, wielkie przetargi zbrojeniowe (Spike, Rosomak, F-16) wybrały najlepszy produkt z konkurujących. To co zupełnie u nas leży, to późniejszy proces negocjacji umowy i wprowadzania systemu na uzbrojenie. Tutaj kłania się brak profesjonalnej agencji ds. uzbrojenia. Nie szukałbym tutaj układu, łapówek i innych przytyków IV RP, a jedynie brak profesjonalizmu i umiejętności zarządzania projektami, zajmujących się tym w MON ludzi. Mamy odpowiednie wzory w Niemczech, Francji, UK czy USA.. wystarczy pojechać, dokształcić się i nabrać doświadczenia. A później przenieść to na nasz grunt... Ci na Zachodzie już dali wielokrotnie ciała z różnymi programami zbrojeniowymi i uczą się na błędach.. my też na nich się uczmy, zamiast popełniać własne.

oskarm - Sro 19 Wrz, 2007

RSz napisał/a:
W ostatnim numerze „Polski Zbrojnej” (38/2007) zamieszczono artykuł „Rosomak do przeglądu”, autor Norbert Bączyk. Tam czytam: „Ile będzie kosztować wdrożenie do służby i wieloletnia eksploatacja 690 wozów opancerzonych Rosomak. Paradoksalnie, dziś nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie.” A dalej w treści artykułu autor pisze, że w 2001 planowano w MON zakup 215 KTO (pamiętam, pamiętam), a moi następcy w MON zwiększyli zakup do 690 sztuk. Nie wiadomo dlaczego zwiększono ilość KTO. Dalej jest „odkrywcze” wskazanie, że o zakupie Rosomaka zdecydowała najniższa cena (5 mld zł), ale nie uwzględniała ona „wyposażenie”, a to oznacza wydanie kolejnych „miliardów złotych” bowiem „specjalistyczny sprzęt czasem kosztuje tyle co sam transporter”. Np. aby wymienić uszkodzone koło Rosomaka trzeba użyć b. drogiej specjalnej maszyny. Kolejny wydatek to nie uwzględniony koszt tzw. integracji przeciwpancernego pocisku kierowanego, który co gorsza „nie został jeszcze zakupiony” – to kupiony izraelski ppk Spike nie będzie integrowany z Rosomakiem? Kosztuje też dodatkowe wyposażenie np. do transporterów wysyłanych na misje, a do tego gwarancja producenta obowiązuje tylko na terenie Polski. Czyli każda awaria Rosomaka, np. na terenie Afganistanu, producenta nie obchodzi – innymi słowy w MON nie przewidziano, że KTO będzie użytkowany poza granicami Polski.
I coś co mnie zdumiało niepomiernie: red. Bączyk zdradza, że w kontrakcie zakupu "zapomniano" o tzw. pakiecie logistycznym umożliwiającym eksploatację transporterów po zakończeniu gwarancji, którą określono zresztą na 3,5 roku (pierwsze dziesięć Rosomaków straci gwarancję w przyszłym roku). Przetarg na ten pakiet miał być przeprowadzony w tym roku (pierwsze transportery weszły na uzbrojenie w czerwcu 2004), ale został unieważniony. W efekcie do Afganistanu, poza bojowymi KTO, wysłano dwa wozy z przeznaczeniem na „kanibalizowanie”, tj. w razie uszkodzenia, czy konieczności naprawy stąd będą brane „części zamienne”. Autor artykułu dokonuje też „odkrycia”: „Ogromnym błędem okazuje się kalkulacja zakładająca cenę jako najważniejszy wskaźnik przy wyborze danego modelu uzbrojenia. Albo inaczej – nieumiejętność rzeczywistej oceny kosztów danego przedsięwzięcia. Dlatego to co wydaje się z pozoru tanie, okazuje się potem bardzo drogie.” Eureka! – to ci odkrycie na miarę epoki w której żyjemy. Jednak warto zwrócić uwagę na inny jeszcze aspekt sprawy. Artykuł nie ukazał się na łamach prasy podejrzewane w MON o stosowanie „czarnego PR”. Tekst ukazał się na łamach gazety MON, tego samego MON, który jeszcze nie tak dawno kont6raktu na zakup Rosomaka bronił. W tym samym numerze PZ artykuł o Rosomaku poprzedza wiadomość, że wiceminister Marek Zająkała opuścił zajmowane w MON stanowisko. W przeszłości, jako dyr. w NIK kontrolował procedury zakupu KTO i podpisał się pod oceną, że wszystko było OK.
Tyko wszystko to dotyczy nieudolności ludzi, którzy się tym zajmowali, a nie samego Rosomaka jako takiego. Obojętnie jaki byłby wybór, problemy zostałby dokładnie takie same.
corran - Sro 19 Wrz, 2007
Temat postu: Re: PZ o Rosomaku
RSz napisał/a:
Kolejny wydatek to nie uwzględniony koszt tzw. integracji przeciwpancernego pocisku kierowanego, który co gorsza „nie został jeszcze zakupiony” – to kupiony izraelski ppk Spike nie będzie integrowany z Rosomakiem?


Zaraz, zaraz. Ppk nie jest integrowany z transporterem, a z wieżą transportera i wybór samego transportera nie ma tu najmniejszego znaczenia. Po pierwsze dlaczego integracji ppk nie zabezpieczono w kontrakcie na wieże? Po drugie, jak i w jakich okolicznościach doszło do wyboru tej a nie innej konstrukcji.

Gdyby dajmy na to wybrano taką wieżę:

problem z integracją ppk by nie istniał.

Powiem szczerze że mam konserwatywne podejście i wolę załogową, 2 osobową wieże od bezzałogowych wynalazków (a te kilkaset kg wagi nie jest warte zachodu) jednak tak jak wiadomo jacy byli konkurenci AMV, tak konkurentów hitfista nie znam.

W tej chwili dochądzą słuchy o kuriozalnym posunięciu w postaci wyposażenia części (ponad 100 sztuk) Rosomaków w wieżę ze zdjęcia produkcji Izraelskiej - będącej identyczną pod względem funkcjonalnym z zakontraktowanymi już wieżami Hitfist. Tylko patrzeć jak następnej władzy znowu się odwidzi i uzna że najlepsze są wieże jednosobowe - i zobaczymy Rosomaka z jeszcze inną konstrukcją.

Trzeba jednak to jasno podkreślić że problem integracji ppk dotyczy wieży a nie samego transportera.

DivideByZero - Sro 19 Wrz, 2007

corran napisał/a:
Powiem szczerze że mam konserwatywne podejście i wolę załogową, 2 osobową wieże od bezzałogowych wynalazków (a te kilkaset kg wagi nie jest warte zachodu) jednak tak jak wiadomo jacy byli konkurenci AMV, tak konkurentów hitfista nie znam.



Były to, oprócz Hitfista jeszcze E8 Rheinmetalla i jakaś wieża Delco (??? z pamięci piszę) - wszystkie załogowe i chyba wszystkie 2 osobowe. W tamtym czasie nikt nie oferował wież bezzałogowych, a nawet jeśli to żadnej nie zgłoszono.

G. Hołdanowicz - Sro 19 Wrz, 2007

Polska wyraźnie chciała wieże załogowe.
Anglicy dla FRES także obecnie preferują wieże dwuosobowe, łącznie z tym że Lockheed zaprezentował nową wieżę, dwuosobową, nota bene z Mk44 rzecz jasna. A Delco już nie ma.

corran - Sro 19 Wrz, 2007

Ja też wolę wieże załogowe co nie zmienia faktu że:
- są pogłoski o izraelskich wieżach bezzałogowych z armatą 30mm wprowadzanych obok załogowych hitfistów - widać komuś się wieże 2 osobowe odwidziały (kuriozum dla mnie)
- kontrakt na hitfisty powinien był obejmować integracje ppk i ktoś pownien za to beknąć
- podwozie nie ma najmniejszego znaczenia przy integracji ppk
- nie ma innego sensownego wyjścia jak wydać grubą kasę na integracje Spike z Hitfistem

G. Hołdanowicz - Czw 20 Wrz, 2007

Ta kasa na integrację mogłaby być istotnie mniejsza, gdyby MON dogadał się z MO Wloch i wspólnie przeprowadził integrację Spike na Hitfist (dla nas na 30, u nich na 25). Była taka wstępna propozycja rok temu. Była i nie została podjęta mimo deklaracji.
Potraktujmy te wozy z wieżami bezzałogowymi jako kolejną odmianę Rosomaka, nazwijmy Rosomak-3 (wsparcia i uderzenia ;-) )

corran - Czw 20 Wrz, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Potraktujmy te wozy z wieżami bezzałogowymi jako kolejną odmianę Rosomaka, nazwijmy Rosomak-3 (wsparcia i uderzenia ;-) )


Może zostawmy ten temat bo nie dam się przekonać - jak by się nie nazywał to jest bezsens.

G. Hołdanowicz - Czw 20 Wrz, 2007

Nazwijmy to: rozwiązanie wątpliwe z punktu widzenia zastosowania bojowego i całkiem nie bazujące na realiach budżetowych...
corran - Czw 20 Wrz, 2007

To może trochę inaczej - dobrze widzę że wieża Rafael RCWS jest uzbrojona w armatę 30mm i... tyle. Brak km.

http://www.defenseindustr..._RCWS-30_lg.jpg

Elbit ORCWS ma chyba podobnie?


To teraz wyobraźmy sobie że wysyłamy do Afganu Rosomaka z wieżą jak ten czeski Pandur w linku.

Załogi naszych Rosomaków jeżdżą w otwartych włazach by obserwować teren - w RCWS nie da się.

Załóżmy że zostaliśmy ostrzelani w okolicy jakiś zabudowań i możemy albo walnąć z armaty i kto wie jak daleko poleci pocisk i w co trafi, albo z km - tu szansa na trafienie cywilów maleje (taka sobie wyduma sytuacja ale patrząc na ostatnie wydarzenia czy napewno taka wydumana?). Brak km to duża wada.

Za to do zalet RCWS można zaliczyć że naprawdę fajnie wygląda.

G. Hołdanowicz - Czw 20 Wrz, 2007

To źle widzisz, RCWS-30 ma sprzężony 7,62 mm km plus 2xSpike-LR (nie musi być zainstalowana).
ORCWS-30 (UT-30) też ma 7,62 mm km. Dotychczas nie ma jednak zintegrowanego ppk.

leo - Czw 20 Wrz, 2007

Kiedy doczekamy się prototypów Rosomaków w wersjach specjalistycznych :?: Trwają już jakieś konkretne prace przy prototypach czy dalej tylko rozważanie koncepcji :?:
Zwitt - Czw 20 Wrz, 2007

Bezzałogówkę zamiast wieży załogowej da się jeszcze przeboleć, ale brak ppk na bwp/kbwp już nie. Szczególnie w polskich warunkach geopolitycznych gdzie nasi wschodni sąsiedzi dysponują ogromnym komponentem pancernym.
corran, nie rozpatrujmy Rosomaka tylko w kontekście misji. Przede wszystkim podstawą powinna być obrona kraju. Misje to zadanie drugoplanowe. Do Awgana i tak wysyłamy Rośki z wieżami załogowymi. W obronie kraju świadomość sytuacyjna nie ma aż takiego znaczenia jak podczas walk w mieście w konflikcie asymetrycznym, tak więc ta "wada" wieży bezzałogowej będzie zniwelowana.
Rosomaki z RCWS/Spike mogłyby stanowić wyposażenie oddziałów rozpoznawczych szczebla brygady/dywizji (z głowicą optoelektroniczną i radarem pola walki na wysuwanym maszcie), które mogłyby pełnić dodatkowo funkcje odwodu ppanc danego ZT.
PS. Też bym wolał Hitfist ze Spikami ale dano ciała i nie wiadomo czy teaz taka integracja byłaby opłacalna.

corran - Czw 20 Wrz, 2007

Ja rozumiem że z racji takiej, a nie inne konstrukcji wieża izraelska jest tańsza w zakupie od włoskiej - tylko czy ktoś policzył ile będzie kosztować zapewnienie serwisu dwu konstrukcjom a nie jednej?

A co z produkcją - Hitfist jest produkowany w Bumarze-Łabędy. Izraelskie wieże albo będą sprowadzane z zagranicy albo trzeba będzie pokryć koszt linii produkcyjnej? Czy ktoś w ogóle o tym pomyślał?

I wracając do ppk, do ich strzelania przystosowany powinien być każdy Rosomak w wersji bwp, a konstrukcja zasobników powinna umożliwiać łatwe ich przenoszenie pomiędzy pojazdami.

O ile pamiętam co czwarty Rosomak miał dostać 2 ppk. Taka sytuacja sprawia że każdy pluton miał by minimum ochrony ppanc (a przy modułowym wykorzystaniu mógł by być to jeden Rosomak z 2 ppk lub dwa Rosomaki z 1 ppk każdy), możliwe również było by skierowanie przez dowódcę kompanii wszystkich zasobników do jednego plutonu tworząc tym samym improwizowany pododdział przeciwpancerny i to już na poziomie kompanii.

Wreszcie w przypadku nagłej sytuacji (czy to przy wysyłaniu pododdziałów na misje, czy też w hipotetycznym przypadku gdy Polsce groziła by wojna) można by łatwo zwiększyć liczbę ppk bez żadnych dodatkowych kosztów (poza zakupem samych zasobników z ppk oczywiście).

Zamiast tego tworzy się zróżnicowane pod względem technicznym wersje Rosomaka ze sztywno przypisanymi zadaniami - i ja mam uwierzyć że tak będzie lepiej i taniej? No bez jaj.

[ Dodano: Czw 20 Wrz, 2007 ]
Zwitt napisał/a:
W obronie kraju świadomość sytuacyjna nie ma aż takiego znaczenia jak podczas walk w mieście w konflikcie asymetrycznym, tak więc ta "wada" wieży bezzałogowej będzie zniwelowana.


Ty to poważnie tak czy tylko jaja sobie robisz ze mnie?

zbig1103 - Czw 20 Wrz, 2007

Sprawa integracji PPK z HITFIST była juz na Forum dyskutowana.
Przypomnę więc, iż ze względów technicznych praktycznie trzeba zbudować nową wieżę. W obecną konstrukcję nie da się wpisać kontenera startowego z rakietami. Uniemożliwiają to gabaryty wieży (rakiety wystawałyby poza obrys wieży) jak i ciężar kontenera z rakietami. Masa wieży i rakiet i rozłożenie mas na osi wymagałoby przeprojektowania napędów i SKO. Samo SKO nie ma zainstalowanych procedur komunikacyjnych PPK nie mówiąc o podpisanych umowach. Do tego dochodzi sprawa zamkniętości (przeprawam za słowo) systemu (elektronika nie jest oparta na otwartej architekturze komputerowej).
Reasumując: żeby zintegrować PPK z HITFIST trzeba zaprojektować i zbudować korpus, napędy, SKO i zintegrować oprogramowanie.

Nie jest więc zaskoczeniem, że konsorcjum Bumaru do zintegrowania PPK wyceniło tą pracę tak wysoko. Spotkałem się także z opinią, może krzywdzącą, iż warunki były zaporowe bo specjaliści tych firm aż za dobrze zdawali sobie sprawę z dzieła z którym przyszłoby im się zmierzyć. MON podjął więc jedyną sensowną decyzję - nie wchodzić w temat. Jedocześnie, co logiczne i sensowne pojawiły się głosy o potrzebie zakupu wież z 30 i PPK.

Co do spraw proceduralnych to CORRAN pragnę przypomnieć, iż był jeden oferent, ktory oferował cały wóz. Pojawiające się w różnych kulurach próby podrzucania lekko nieświeżego jajeczka między Siemianowicami, Finami i Włochami są na granicy infantylności lub są obliczone na krótką, zbiorową pamięć.

corran - Czw 20 Wrz, 2007

No cóż - podczas mojej rozmowy z kimś z Siemianowic podczas MSPO 2006 otrzymałem informacje że wystarczy wgrać do SKO nowy soft, zrobić stelaże i wyprowadzić kable z elektroniką i już można strzelać ppk z Hitfist-30.

Nie bierz tego jako atak na siebie - po prostu mam rozbieżność wersji.

Jeśli faktycznie jest tak jak piszesz to znaczy że pokpiono sprawę na całego - przecież ppk dla KTO zakładano od początku (demonstrator czyli AMV z Hitfist-30 bez P, tą wysoką, miał po bokach atrapy kontenerów startowych).

Mimo wszystko uważam że ppk powinno się zintegrować z Hitfist. Oryginalnie zamówiono z tego co pamiętam 313 wież, dodatkowych wież ma być ok 120. W tej chwili dostarczono (moje szacunki) pewnie nie wiecej niż 150 wież czyli 1/3. W takim razie powinno się jak najszybciej przeprowadzić integracje i wstrzymać dostawy (po zakończeniu zamówienia na nowe wieże - najstarsze powinny być zmodernizowane do odpowiedniego standardu). Że drogo? Za błędy się płaci.

zbig1103 - Czw 20 Wrz, 2007

Ależ CORRAN. Ktoś z Siemianowic powiedział Ci prawdę. Nie doprecyzowano tylko o jaką elektronikę chodzi, jaki i jak wgrać software i jaki ma być stelaż. Ja to zrobiłem. Następnym razem zapytaj tego Ktosia skoro to takie proste to dlaczego tego nie zrobiono, dlaczego zrobienie ma tak dużo kosztować i dlaczego tak długo trwać.
REMOV - Czw 20 Wrz, 2007

zbig1103 napisał/a:
Uniemożliwiają to gabaryty wieży (...) jak i ciężar kontenera z rakietami. Masa wieży i rakiet i rozłożenie mas na osi wymagałoby przeprojektowania napędów i SKO.
Zaraz, zaraz, to dołożenie dodatkowego opancerzenia na wieży nie wymaga przeprojektowania tego i owego, a napędów w szczególności, zaś zamocowanie znacznie lżejszych kontenerów - już tak? Coś tutaj w tym wyjaśnieniu nie gra.
m4a1 - Czw 20 Wrz, 2007

Zbig, dlaczego Włosi integrując Hitfist z ppk TOW nie mają takich problemów?
Ozawa - Czw 20 Wrz, 2007

To raczej jakieś dziwne "problemy", ....integracja z PPK nie powinna być strasznie problematyczna ( słuszna uwaga REMOV ). Trzeba tylko chcieć i trochę grosza sypnąć.
G. Hołdanowicz - Czw 20 Wrz, 2007

Bo i nie jest - nie wymaga budowy nowej wieży, zbigu...
polsmol - Pią 21 Wrz, 2007

REMOV napisał/a:
zbig1103 napisał/a:
Uniemożliwiają to gabaryty wieży (...) jak i ciężar kontenera z rakietami. Masa wieży i rakiet i rozłożenie mas na osi wymagałoby przeprojektowania napędów i SKO.
Zaraz, zaraz, to dołożenie dodatkowego opancerzenia na wieży nie wymaga przeprojektowania tego i owego, a napędów w szczególności, zaś zamocowanie znacznie lżejszych kontenerów - już tak? Coś tutaj w tym wyjaśnieniu nie gra.

No chyba zbig1103 wyraźnie napisał, że chodzi o "rozłożenie" mas. Nie mylić z "dołożeniem".

gregorxix - Pią 21 Wrz, 2007

polsmol napisał/a:
No chyba zbig1103 wyraźnie napisał, że chodzi o "rozłożenie" mas. Nie mylić z "dołożeniem".
I? Waga kontenera, nawet opancerzonego nie jest chyba aż tak znaczna by stanowiło to problem? Zresztą -o ile pamiętam- Włosi planowali rozmieścić pociski symetrycznie w dwóch kontenerach po obu stronach wieży?
G. Hołdanowicz - Pią 21 Wrz, 2007

I dokładnie tak jest w projekcie dla armii włoskiej. Integracja to zabudowa ale także spięcie z systemem SKO oraz przeprowadzenie kwalifikacji, co zajmuje kilka miesięcy (w TOW trwało kilkanaście miesięcy). Na pewno nie ma konieczności budowy nowej wieży, nie jest też czymś co można zrobić z dnia na dzień. Trzeba tylko podjąć decyzje i już. A ta wysoka cena, owe 200 mln złotych jest dziwna, nawet jeśli się doliczy koszt wystrzelonych pocisków (no niech będzie nawet 1 mln USD).
REMOV - Pią 21 Wrz, 2007

polsmol napisał/a:
No chyba zbig1103 wyraźnie napisał, że chodzi o "rozłożenie" mas. Nie mylić z "dołożeniem".
To powiadasz, że po "dołożeniu" dodatkowego opancerzenia (które również nie jest rozłożone symetrycznie, bo sama wieża taka nie jest) "rozłożenie" mas się nie zmienia (momenty obrotowe i takie tam)? Przyznaj się, jesteś humanistą i w szkole nie lubiłeś fizyki, prawda? ;)

Pomijając już fakt porównania mas wieży Hitfist-30P do masy kontenerów z ppk. Hitfist goły to 2300 kg, z wyposażeniem, zapasem amunicji i 2-osobową załogą to jakieś 2850 kg. Kontener na ppk Spike ile będzie miał? 15-20 kg, nie więcej. Dwa ppk mają (40 kg) mniejszą masę niż jeden człowiek w środku, chyba, że wykorzystamy do obsługi 15-letnie anorektyczki ;) Masa kabli, dodatków do sko i takich tam pewnie też 50 kg nie przekroczy (daje i tak w tym trzykrotny zapas). Mechanizmy obrotu (przekładnie, silniki etc.) i tak projektowane są ze sporym zapasem, bo wiadomo, że zawsze coś tam się jeszcze na niej może znaleźć, u nas od początku była mowa o dodatkowym opancerzeniu. To chcesz powiedzieć, że masa dodatkowego pancerza jest mniejsza od masy dwóch kontenerów z ppk, a jednocześnie naruszy rozłożenie mas samej wieży? 40 kg kontra prawie 3000 kg? Siedemdziesiąt razy mniej? A jeszcze, gdy mowa o symetrycznym rozmieszczeniu, to problem w ogóle jest mniejszy.

polsmol - Pią 21 Wrz, 2007

REMOV napisał/a:
polsmol napisał/a:
No chyba zbig1103 wyraźnie napisał, że chodzi o "rozłożenie" mas. Nie mylić z "dołożeniem".
To powiadasz, że po "dołożeniu" dodatkowego opancerzenia (które również nie jest rozłożone symetrycznie, bo sama wieża taka nie jest) "rozłożenie" mas się nie zmienia (momenty obrotowe i takie tam)? Przyznaj się, jesteś humanistą i w szkole nie lubiłeś fizyki, prawda? ;)

Nie nie. Ja po prostu tłumaczę to co napisał zbig tym, którzy nie zrozumieli. Pancerz nie jest rozłożony symetrycznie, ale jest rozłożony równomiernie i tu jest właśnie różnica. To oczywiste. I zapewne nie chodzi tu wyłącznie o masę samego kontenera bo przecież trzeba go opancerzyć. Kolejna kwestia to integracja z wierzą jednocześnie dodatkowego pancerza i PPK.
I nie jestem humanistą. To tyle w trybie wyjaśnienia ;-)

Co do ogólnej dyskusji o wieżach to moim zdaniem najlepszym wyjściem byłaby hybryda czyli skorupa wieży załogowej pozbawiona kosza. Obsługa wierzy siedziałaby przy odpowiednio przygotowanych stanowiskach pod wieżą. Całość byłaby znacznie lżejsza od tradycyjnej wieży przy zachowania pełnego dostępu od wewnątrz do istotnych jej elementów jak i pełnego opancerzenia. No i byłoby więcej miejsca w środku.

polsmol - Pią 21 Wrz, 2007

Jeśli zamiast kosza będą dwa fotele to raczej zyskamy miejsce. Przyznam się jednak, że nigdy nie widziałem stanowiska sterującego RWCS-30 czy podobnego systemu. Czyżby zajmowało aż tyle przestrzeni wewnątrz pojazdu?
G. Hołdanowicz - Pią 21 Wrz, 2007

Zajmuje dużo w wersji zaproponowanej na szybko przez WZM. W wersji pojazywanej na innych pojazdach zajmuje znacznie mniej miejsca, co zresztą powinno być oczywiste. Zyskujemy na wymiarach kosza (i na jego masie). Spora część może być nieźle wkomponowana w obrys pojazdu. Ale to trzeba pogłówkować...
Co ciekawe na fińskich XC-360 (AMV) z Protectorem (RWS) operator zajmuje miejsce za kierowcą, podczas gdy dowódca pojazdu ulokowany jest w miejscu naszego operatora i ma dostęp do ekranu BMS + systemu obserwacji z RWS plus do radiostacji plus dysponuje rozmieszczonymi dookoła peryskopami.

G. Hołdanowicz - Pią 21 Wrz, 2007

Ja to raczej odebrałem jako propozycję stworzenia wieży bezzałogowej okrytej "płaszczem" przypominającym załogową. Choroba, coś w tym jest, ochrona balistyczna zapewniona, ochrona środowiskowa też. Oszczędzić można na części włazów. Ciekawe, że raczej o takim rozwiązaniu nikt nie myślał. Być może jest jakiś haczyk.
zbig1103 - Pią 21 Wrz, 2007

TOW jest rozłożony symetrycznie po obu stronach wieży.

Kontener startowy dla SPIKa jest dla dwóch rakiet. Nie słyszałem o kontenerze dla jednej rakiety. Czy da się go zaprojektować? Da, ktoś musiałby go zamowić i ktoś wykonać pracę.

Oprócz masy istotny jest promień na jakim się kręci. Proszę zauważyć, iż spośród dyskutowanych wież, HITFIST już ma najmniejszą prędkość naprowadzania i najmniejsze przyśpieszenia. Czy można poradzić sobie z rozłożonymi masami i prędkościami? Można, przecież czołgi mają jeszcze większe wieże.
Problem leży gdzie indziej. Chciało się zintegrować SPIKI z gotowymi wieżami (zaprojektowanymi do konkretnych warunków pracy). W tym miejscu musimy uściślić co rozumiemy przez zintegrowanie. Zintegrowanie to kompletne połączenie systemów elektronicznych, informatycznych, mechanicznych itp. W praktyce umożliwiające wykorzystanie obu systemów jako jednego poprzez wybór rodzaju uzbrojenia: KM, armata, PPK z jednego pulpitu sterowanego przez zintegrowany system elektroniczno-informatyczny. O takie zintegrowanie chodziło WP.
Przypadek HITFIST+SPIKE wymaga zainstalowania oprogramowania na ktore w obecnej konfiguracji nie ma miejsca. Nie mamy odpowiednich interfejsów i układów sterowania w panelu sterowania PPK. Musimy więc wymienić przynajmniej częściowo elektronikę. Nie ma gdzie przymocować konteneru startowego. Trzeba więc odpowiednie węzły zaprojektować i zapewniam nie jest to wieszak. Dodatkowo trzeba zrobić miejsce w korpusie, żeby za daleko nie wyjść. Trzeba w koncu połączyć elektroniczne moduły w wieży w której nie przewidywano transmisji sygnałów z dodatkowymi modułami.
Można oczywiście zainstalować PPK jak instalują na wschodzie KONKURSy czy jak zainstalowano FAGOT na ŻBIKu B. W instalacjach tych pojazd po prostu robi jako trójnóg.

Wszystkie powyższe krótkie wywody mają pokazać, iż racjonalnym jest pozostawienie zamówionych już wież w spokoju - wzbogacanie ich albo będzie b.drogie albo problematyczne w użyciu albo jedno i drugie. Pan Grzegorz ma rację, że sama integracja nie powinna kosztować setek milionów, jednak w przypadku HITFISTa jest obarczona dużym ryzykiem ktore pewnie wkalkulowano w cenę gdyby jednak WP upierało się żeby to robić.
Będę więc bronił DWLąd jeśli zdecydują się zakupić wieże z 30 i PPK. Tym bardziej, iż jest to tani i racjonalny sposob na wybrnięcie z innego kłopotu jakim jest coś wyprodukowane jako pojazd bazowy - ale to inna bajka. Głowa w MON, żeby teraz było inaczej.

G. Hołdanowicz - Pią 21 Wrz, 2007

Integracja dla armii włoskiej jest praktycznie gotowa i na początku 2008 ma wejść do prób.
Są to dwa osobne kontenery, dokładnie tak jak w TOW i jak oczekiwała armia polska.

zbig1103 - Pią 21 Wrz, 2007

Prawie robi różnicę.
Jeżeli rzeczywiście już coś prawie jest to aneks do jeszcze niewyprodukowanych wież po oczywiście badaniach i to nie takich zaliczających wyniki przeprowadzone w innym kraju czy przez zaklad. Jeżęli jednak będzie podtrzymana chęć zakupu kolejnych wież to nie uważam aby bylo rozsądne upieranie się przy HITFIST. Wiem, że włożę kij w mrowisko, ale E8 przy mniejszej masie ma 5 poziom ochrony od czoła nie mówiąc o opancerzonym magazynie amunicji.

Ozawa - Pią 21 Wrz, 2007

Teraz to chyba trochę po zawodach .I nie ma , stało się jak się stało.
Jednak opancerzenie nie jest problemem Włoskiej wieży ( jak trzeb to dołożyli) ,a i PPK okazuje się nie powinny być problemem.
Zmienił bym SKO ......początkowo planowano "Hunter- killer " i tu dwu osobowa załoga by się przydała. Wiem że cena była by większa, ale możliwości prowadzenia ognia znacząco by wzrosły.

G. Hołdanowicz - Pią 21 Wrz, 2007

zbigu, z trudem sobie wyobrażam możliwość zerwania zakupów zakontraktowanych wież, szczególnie po rozpoczęciu produkcji (z dużymi kłopotami) w Łabędach. Program dla obniżenia kosztów powinien być realizowany wspólnie, to sobiepaństwo to jakaś paranoja. Czy F-16 też powinniśmy testować w kraju? A integrację systemów na nim także? Nie no przestańmy, bo to zaczyna być niepoważne. Nie takie kraje jak Polska decydują się na wspólne badania właśnie dla rozłożenia kosztów, a my będziemy dalej brnąć to nie dziwmy się kosztom.
zbig1103 - Pią 21 Wrz, 2007

Nie pisałem o zerwaniu kontraktu tylko o dalszym rozwoju sprzętu wojska.
Co do badań sprzętu, który nie wszedł na uzbrojenie rodzimej armii to podtrzymuję - badania. Program KTO aż nadto dostarczył dowodów na "pływanie" zagranicznych firm. Nasz MON jakoś tak jest dziwnie skonstruowany, że po pewnym czasie problemy producenta zagranicznego stają się problemami polskiego MON.
Wspólne badania z innym MON - mogę tylko przyklasnąć, ale tylko wtedy kiedy pod metodykami i programami będą dwa zatwierdzajace podpisy: Polaka i inostranca. To samo tyczy się dokumentowania przebiegu i wyników badań.

oskarm - Pią 21 Wrz, 2007

zbig1103 napisał/a:
Oprócz masy istotny jest promień na jakim się kręci. Proszę zauważyć, iż spośród dyskutowanych wież, HITFIST już ma najmniejszą prędkość naprowadzania i najmniejsze przyśpieszenia. Czy można poradzić sobie z rozłożonymi masami i prędkościami?
Z całym szacunkiem, ale mówisz o problemie, który nie istnieje. Z pozycji praktyka wygląda to tak tak, że dla maszyn, których elementy pracują na zewnątrz, narażonych na warunki atmosferyczne, typu oblodzenie dobiera się moce chwilowe przewymiarowane, na wypadek oblodzenia, moce ciągłej pracy też są przewymiarowane o co najmniej kilkadziesiąt %. W wypadku wieży te przywiarowania są naprawdę duze bo mamy dodatkowo do czynienia z ciągłą pracą rozruch-hamowanie. Dla konstrukcji ważacej 3 tony, dodatkowe 100 kg to naprawdę, żaden problem. Wierz mi, że dla dzisiejszych układów sterowania zmiana obciążenie o kilka razy, to nie problem. To nie są już proste regulatory P, PI, PID.

A co do ceny integracji, to może MON czeka, aż Włosi będą gotowi z produktem dla ichniejszego MONu i wtedy będą w stanie zaoferować znacznie tańszą integrację wliczoną w zakup nowych 150 wież? Może to plan MONu, w sumie sensowny?

zbig1103 - Pią 21 Wrz, 2007

Rozumiem, że piszesz jako praktyk napędów a nie wieży HITFIST.

Pytania teoretyczne do Ciebie: jak różnią się napędy dla różnych mas przy równych prędkościach i przyśpieszeniach (koszty, ich wielkość itp)? Jak opiszesz napęd, który ma wahania przy zatrzymaniu z maksymalnej prędkości? Czy przechył wieży ma wpływ na napędy wieży, jaki?
Pytania , zapewniam, nie mają charakteru zaczepnego tylko szkoleniowego - po prostu jest okazja wysłuchać glosu fachowca.

Wracając do meritum, teoretycznie zapasy są duże, ale w tym miejscu przypomina mi się 2 bieg T55AM - "weterani" wiedzą o czym piszę.

oskarm - Pią 21 Wrz, 2007

zbig1103 napisał/a:
Rozumiem, że piszesz jako praktyk napędów a nie wieży HITFIST.
Oczywiście z HitFistem nie miałem do czynienia a pisałem tylko o dobrej praktyce inżynierskiej. Raczej trudno mi przypuszczać, żeby OTO Melara to spieprzyła.

Pytania teoretyczne do Ciebie: jak różnią się napędy dla różnych mas przy równych prędkościach i przyśpieszeniach (koszty, ich wielkość itp)? Jak opiszesz napęd, który ma wahania przy zatrzymaniu z maksymalnej prędkości? Czy przechył wieży ma wpływ na napędy wieży, jaki? [/quote] Po pierwsze rozważając konkretyn napęd jego dobór zaczyna się od obiektu i stworzenia jego modelu matematycznego. Dalej rozważa się napędy i przekładnie na jakich mają pracować. Dalej dobierasz elementy sterujący (komercyjne) lub jesli twożysz własne to musisz implementować własne algorytmy sterujące.

Rózne masy i przyspieszenia z tego wynikające w tym wypadku (HitFista) będą praktycznie pomijalne i nie odczuwalne dla żołnierza, ale jeśli jest to problem to nie ma dziś przeszkód aby w sterowaniu zaimplementować ograniczenia prędkości np: standardowo wieża ma się poruszać z prędkością X (nei przekraczalną) przy obciażeniu Y% obciązenia maksymalnego. Oczywiście nei wykorzystujemy wtedy przy normalnym obciążeniu pełnej mocy napędów.

To czy napęd ma wahania zależy od zastosowanego sterowania. Generalnie (przy zastosowaniu tych samych metod sterowania) wygląda to tak, że tak skontruowany napęd jest w stanie szybciej zmieniać prędkość niż ten, który hamuje aperiodycznie. Tak naprawdę to co jest ważniejsze i jakie warunki ma spełniać sterowanie, zależy od zamawiającego. Oczywiście ideałem jest wprowadzenie jakiegoś sterowanai predykcyjnego, uwzględniającego zmiany wychylenia dzwigni sterującej, wtedy sterowanie może operację hamowania przeprowadzićszybciej i z mniejszymi przeregulowaniami.

Oczywiście niesymetryczność rozłorzenia mas ma znaczenie, ale dzisiejsze systemy sterowania na podstawie pomiarów prądów i napięć są w stanie to korygować te zmiany, z prędkościami niezauważalnymi dla człowieka.

jahu - Pią 21 Wrz, 2007

Co do Rosomaka - pytanie do bardziej wnikliwych znawców - jak zbudowane są układy diagnostyczne,sterowania itp, zakładam że wszystko jest zintegrowane w jeden wspólny system - w parciu o jaki standart sieciowy to zrobione ?
gryf001 - Wto 25 Wrz, 2007

Znalezione dzięki koledze marlowe na FM.
RZECZPOSPOLITA napisał/a:
Patria chce wejść do WZM

Fińska Patria, która zaprojektowała transportery Rosomak, chce wziąć udział w prywatyzacji Wojskowych Zakładów Mechanicznych w Siemianowicach

ekonomia_a_9-1.F.jpg
Patria to dochodowe przedsiębiorstwo
ekonomia_a_9-2.F.jpg
Transporter opancerzony Rosomak to sztandarowy produkt WZM Siemianowice
MICHAŁ WALCZAK

-Jesteśmy zainteresowani kapitałowym wejściem do WZM. Śląska spółka to nasz naturalny partner biznesowy i technologiczny -mówi Heikki Hulkkonen, szef Patria Vehicles Oy, segmentu grupy Patria zajmującego się produkcją wozów pancernych.

Odkąd niewielki wojskowy zakład remontowy, jakim były WZM Siemianowice, przekształcił się w spółkę i uruchomił nowoczesne linie montażowe, zainteresowanie firmą rośnie. Tym bardziej że Siemianowice mają w ręku ogromny kontrakt za prawie 5 mld złotych na dostawy dla armii 690 transporterów kołowych Rosomak budowanych na fińskiej licencji.

Finanse na bieżąco

Ale WZM ma z tego samego powodu także coraz poważniejsze kłopoty. Mimo prestiżowego zamówienia siemianowicki zakład nie jest w stanie samodzielnie finansować bieżącej produkcji. Umowa z MON przewiduje zapłatę należności dopiero po dostarczeniu wojsku kolejnego gotowego pojazdu. W tej sytuacji od ponad roku spółkę wspiera kredytowo grupa Bumar. Ostatnio sytuacja jeszcze bardziej się skomplikowała, bo za opóźnienia w dostawach transporterów MON grozi fabryce naliczeniem kar umownych. Mogą one sięgnąć 30 mln zł. Sprawa nie jest rozstrzygnięta, ale problemy finansowe fabryki to okazja na wejście do spółki inwestorów.

- Jeśli tylko rząd stworzy taką możliwość, będziemy chcieli utrwalić naszą obecność w WZM. W żadnym razie w grę nie wchodzi wrogie przejęcie - stanowczo zaprzecza prezes Hulkkonen.
Wizje wiceministra

Autor nowej strategii przekształceń w zbrojeniówce wiceminister gospodarki Paweł Poncyljusz widzi miejsce zakładów siemianowickich w grupie Bumar. - Gdyby to ode mnie zależało, Bumar natychmiast objąłby przynajmniej 51 procent udziałów w WZM - stwierdził w rozmowie z "Rz". Resort gospodarki nie zamyka jednak drogi do zbrojeniowych fabryk zagranicznym inwestorom.

Oferta Patrii mogłaby być nawet atrakcyjna. Finowie w kilka zaledwie lat od zbudowania prototypu transportera AMV już sprzedali pojazdy w Polsce, własnej armii (62 sztuki), a także zdobyli kontrakty w Słowenii (135), Republice Południowej Afryki (264 w pięciu silnie zmodyfikowanych wersjach) i finalizują umowę w Chorwacji (84 transportery). We wszystkich tych krajach współpracują z miejscowym przemysłem i w ramach offsetu udostępniają własne technologie. Prawdziwy fenomen Patrii polega jednak na wielkiej elastyczności i umiejętności wykorzystywania we własnych projektach rozwiązań i patentów dostarczanych przez licznych kooperantów. - To optymalna strategia dla średniego zakładu o innowacyjnych ambicjach, zatrudniającego tylko 400 pracowników - mówi rzecznik Patrii Satu Palm.

Heikki Hulkkonen dodaje, że w badania, testy i prace rozwojowe zaangażowany jest praktycznie co czwarty inżynier i technik zatrudniony w firmie. Zespół zajmujący się integracją konstrukcji musi skoordynować zamówienia na podzespoły z ponad 30 firm z 15 krajów. AMV to szwedzkie blachy pancerne, silnik Scanii, przekładnie niemieckie, angielskie chłodnice i amortyzatory. Dwóch swoich ekspertów Patria wysłała do Afganistanu, gdzie chrzest bojowy przechodzą polskie rosomaki ze wzmocnionym pancerzem. -Wojenny sprawdzian zawsze najskuteczniej weryfikuje inżynierskie założenia -mówi Hulkkonen.
ZBIGNIEW LENTOWICZ


Swoja drogą ciekawe jak sie to rozwinie. Paranoja, zakład który wygrał i realizuje jeden z największych kontraktów dla armii ma z tego powodu problemy. Co do kar umownych i opóźnień. Czy opóźnienia nie wynikają z winny MON, brak ZZT wersji specjalistycznych, karuzela z małymi wieżami, integracja Spika, nowymi dużymi wieżami itd????
link: http://www.rzeczpospolita...onomia_a_9.html

Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Wto 25 Wrz, 2007

Wyegzekwowania kar za opóźnienia rząda Biuro ds. Procedur Antykorupcyjnych MON, jako że są zapisane w umowie. Cóż, nie dało się utopić pojazdu, to można starać się utopić zakład. Ciekawe co wtedy? Przeniesienie produkcji do Łabęd (za czyje pieniądze?)? Anulowanie dostaw i rozpisanie nowego przetargu?
Natomiast sprzedaż WZM Patrii (a jest silne parcie w tym kierunku) to dziwactwo dużej klasy: znaczy transfer technologii do Polski w ramach umowy kompensacyjnej ostatecznie będzie oznaczał transfer technologii do swojego oddziału w Polsce? Dobre. Zupełnie jak w Rzeszowie, hłe, hłe. Płakać się chce.

lekomin - Wto 25 Wrz, 2007

Spokojnie spokojnie. Ew. kary umowne to nie widzimisię jednej ze stron umowy ale praktycznie bez wyjątków decyzja sądu, bo druga strona zaskarży z automatu fakt naliczenia kar. I będzie wykazywała opóźnienia po stronie zamawiającego.. i z tego co się czyta w prasie to raczej nie powinna mieć problemów z udowodnieniem własnej koszerności.
Zwitt - Wto 25 Wrz, 2007

Dla mnie sprzedaż WZMS dla Patrii też jest bez sensu. Z Bumarem jest już chyba rozsądniejsze rozwiązanie. Możnaby ew. utworzyć spółkę JV Bumar/Patria gdzie Bumar objąłby 51% akcji WZMS a Patria 49%.
Panu Maciejowi W. Pełnomocnikowi antykorupcyjnemu w MON powinno się podziękować a najlepiej jakby CBA sprawdziło czy przypadkiem nie dostaje jakiś bonusów od konkurencji Patri za swoją "gorliwość" w szukaniu "afer" w programie "Rosomak".

PiterNZ - Wto 25 Wrz, 2007

Jak wszystkie zakłady i spółki zbrojeniowe wylądują w Bumarze to spółka stanie się niesterowalna. Nie ma też co popadać w skrajność i tworzyć molocha.
Być może warto utworzyć nową spółkę z kilku zakładów?

G. Hołdanowicz - Wto 25 Wrz, 2007

Generalnie pomysł polegał na koncentracji, przejęciu spółek, ocenie ich potencjału przeniesieniu w kilka wybranych lokalizacji tego co można i potrzebne a reszta byłaby sprzedana. Dziś wszak mamy dublowania (żeby tylko) potencjałów. Ale ostatecznie raczej przeważył pomysł najpierw sprzedajemy a potem konsolidujemy. Też uważam, że wszystko nie powinno być na siłę wklejane w Bumar, choć może przy rozsądnej analizie potencjału i przesunięciach kapitałowo-infrastrukturalnych na końcu drogi do czegoś byśmy doszli. A tak to będzie tylko porządna synekura i tyle...
PiterNZ - Wto 25 Wrz, 2007

Obawiam się, że wklejanie na siłę pogorszy kondycję finansową grupy i obniży zdolność kredytową. Poza tym Zarząd Grupy będzie się rozdrabniał na dziesiątki drobnych spraw zamiast skoncentrować się na strategii.
corran - Wto 25 Wrz, 2007

WZM do profilu akurat pasuje (w przeciwieństwie do np PZL Świdnik).


Co do dublowania potencjału - Bumar Łabędy (PT-91, BWP-2000), Huta Stalowa Wola (MT-LB, 2S1, Krab), WZMy (jedn z modernizacją BRDM-2 i Rosomakiem, drugi z modernizacją BWP-1 i Rysiem).

JaroK - Sob 29 Wrz, 2007

:gent:
Dziennik napisal/a:
Cytat:
Polskie wozy są chwalone
2007-09-29 16:33

Talibowie boją się naszych Rosomaków

Polskie Rosomaki rządzą w Afganistanie. Te wozy bojowe chwalą niemal wszystkie armie, które przyjechały na afgańską misję. Ich odporności i siły ognia boją się nawet talibowie.


Rosomaki są najlepsze, bo mają bardzo mocne działo i nowoczesną elektronikę. Ale ich główną zaletą jest odporność na wybuchy min-pułapek. Osobiście przekonała się o tym załoga porucznika Tomasza Nowaka, kiedy pod ich pojazdem eksplodowała taka właśnie bomba. "Właściwie poza kierowcą, nikt nie odniósł większych obrażeń" - opowiadał IAR Tomasz Nowak.

Dlatego we wszystkich patrolach jako pierwszy jedzie Rosomak i to on bierze na siebie ewentualną eksplozję miny-pułapki. Pojazd z łatwością pokonuje wszystkie nierówności terenu, a dzięki kamerze termowizyjnej jest niezastąpiony w nocy.

Rosomaka chwalą żołnierze ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. A z podsłuchów telefonicznych prowadzonych przez siły NATO wynika, że nawet talibowie boją się pojazdu. "Talibowie nieraz powtarzali, że jeżeli jedzie zielony pojazd na kołach, to nie można go atakować" - powiedział jeden członków załogi Rosomaka.


Przemysław Średziński, IAR

Czy Rosomak jest już cacy ?
http://www.dziennik.pl/De...ArticleId=62216

gryf001 - Sob 29 Wrz, 2007

Post kolegi marlowe na MP. Dużo zdjeci Rosomaków w Afganistanie.
Link: http://www.militaryphotos...&postcount=1196
Pozdrawiam. Gryf.

rzelu - Sob 29 Wrz, 2007

"Talibowie nieraz powtarzali, że jeżeli jedzie zielony pojazd na kołach, to nie można go atakować"

Jeszcze chwila i sojusznicy zaczną przemalowywać sprzęt... ;)

Czy Panowie nie macie wrażenia że przed wyborami wszystko idzie ku lepszemu? Bezrobocie w kraju zniknęło, Talibowie boją się naszych, same cuda...
Jeszcze chwila i w Wiadomościach zobaczymy spust surówki... :brawo:

Stefan Fuglewicz - Sob 29 Wrz, 2007

Zracam uwagę na słowa "właściwie" i "większych".

Termowizja termowizją, ale... nie ma to jak lornetka - jak widać na jednej z fotek.

ToMac - Sob 29 Wrz, 2007

Te obecne "sukcesy" Rosomaka powinny być przedyskutowane z p. Antonim M. Jakiś brak konsekwencji?
TomiK - Sob 29 Wrz, 2007

Rozumiem, że te "puchate" mikrofony na wieżach widoczne na niektórych zdjęciach to system Pilar tak zawzięcie dyskutowany niedawno?

Czy ktoś z załóg Rosomaków miał okazję by podzielić się uwagami na temat jego skuteczności? Jestem bardzo ciekaw czy to się sprawdza.

TomiK

Świtek - Czw 04 Paź, 2007

Nowe fotki Rosomaków z Afganistanu:

http://www.militaryphotos...&postcount=1204

http://www.militaryphotos...&postcount=1207

Oraz m.in. Ryś - MED

http://www.militaryphotos...&postcount=1206

Dziad Borowy - Pią 05 Paź, 2007

Jedna rzecz mnie zaintrygowała: na jednym ze zdjęć w wieży Rosomaka siedzi żołnierz w hełmfonie "Gustlik". Czy te hełmofony są więc normalnie używane przez załogi Rosomaków? Dotychczas na zdjęciach widywałem wyłącznie załogi w hełmach [tak swoją drogą to wyposażanie załóg wozów bojowych w zwykłe hełmy to jakieś istne kuriozum].

Pozdrawiam

TomSon - Pią 05 Paź, 2007

Brak wprowadzenia nowoczesnego hełmofonu z czerepem dla załóg pojazdów jest widoczny i dyskutowany był w innych wątkach chyba.
jarbla - Pią 05 Paź, 2007

Cytat:
Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach dodatkowo opancerzą rosomaka. 30 specjalnych zestawów osłon izraelskiej firmy Rafael trafi do śląskiej spółki w najbliższych dniach. Dodatkowy pancerz przeznaczony jest dla transporterów w misji afgańskiej. Z 24 wozów bojowych używanych na wojnie z talibami uszkodzenia wyeliminowały 11 rosomaków. Doceniając zalety rosomaków, Amerykanie zwrócili się z pisemną prośbą o możliwość wypożyczenia polskich wozów bojowych produkowanych w Siemianowicach - podał Janusz Walczak, rzecznik Bumaru.

http://www.redakcjawojsko...=8451&Itemid=46

Dotychczasowy bilans: 11 rośków wyeliminowanych.

DivideByZero - Pią 05 Paź, 2007

O rany. Aż 11 ? Ja się doliczyłem ledwo 4. Aż tak naszych cisną, czy tak teren daje im w kość, że nie nadążają ich naprawiać tak daleko od domu ? Widzę że nowa "polityka informacyjna" MONu działa. :zly3:

jarbla napisał/a:
Doceniając zalety rosomaków, Amerykanie zwrócili się z pisemną prośbą o możliwość wypożyczenia polskich wozów bojowych produkowanych w Siemianowicach - podał Janusz Walczak, rzecznik Bumaru.


Szczerze wątpię, ale jeśli to prawda, to.... jestem za spełnieniem tej prośby. Najlepiej dosłownie. Tym, którzy nie pamiętają chciałbym przypomnieć, że Siemianowice "produkują" także "Szakala". Tak na zasadzie wzajemności - skoro Amerykanie nie dali nam HMWWV Frag 5 o które prosiliśmy, dając nam "z serca" 20-letnie rzęchy, które zabronili opancerzać, to i my wywińmy podobny numer. W końcu uzasadnienie jest podobne- chyba nikt z tu obecnych nie stwierdzi, że posiadana przez nas ilość Rośków zaspokaja potrzeby naszej armii, czy chociaż PKW-A ? Frag 2 - Frag 5 co za różnica. I to ma 4 koła i to.Rosomak - Szakal - co za różnica - I to ma 4 łapy i to. Wprawdzie Rosomak ma 8 kół, a Szakal 4 , ale zawsze se mogą je linką holowniczą spiąć. Wówczas będzie nawet lepszy - 8 kół, ale 2 wieże i 4 lufy. Oczywiście - przeróbki będą groziły utratą gwarancji.

A tak poważnie, to mam nadzieję, że żaden z naszych decydentów nie łyknie tego bałachu. Znając zdolności negocjacyjne i ich i Jankesów wyjdziemy na tym jak Zabłocki na mydle i jeszcze do tego dopłacimy.

Podsumowując - w tym temacie naszym amerykańskim "przyjaciołom" dedykujemy szczere słowiańskie "Paszli won" :paluszek:

Arczi - Pią 05 Paź, 2007

A mnie zastanawia co robią w tej bazie widoczne na zdjęciu 4 BRDM skoro nigdy nigdzie się nie ruszaja ciekawe skoro ich transport musiał przecież kosztować jeżeli ( co jest prawdopodobne ) nie są to pojazdy na taką misję to po kiego grzyba były tam transportowane .
Świtek - Pią 05 Paź, 2007

O ile pamiętam inne zdjęcia to tak one wyglądały zaraz po przybyciu. Teraz takie zdjęcie nie mogłoby być zrobione bo są w różnych bazach.
DivideByZero - Pią 05 Paź, 2007

Ponieważ miały zastąpić Rosomaki, w przypadku gdyby okazało się że nie przejdą prób balistycznych po dopancerzeniu. Debilne ? A owszem. Prawdziwe ? Jak najbardziej.

Copyright by Minister Obrony Narodowej Aleksander Marek Szczygło. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved. In stereo where available.

corran - Pią 05 Paź, 2007

Jak patrze na to...

... wiecie co, powinniśmy się cieszyc że wogóle wzieli te Rosomaki mogli ich wcale nie brac (jest tu na forum ktos to by się ucieszył).

Że goły Rosomak jest i tak o niebo lepszy od BRDM-2 (o doposażonych nawet nie wspominając), a kogo to obchodzi że ktoś straci ręke czy noge, ważne że musi sprzedac konkurencyjny pojazd.

A co do BRDM to faktycznie można by je jakoś wykorzystac, obłoży workami z pisakiem i jako stanowisko km przed bazą (zawsze to dodatkowa ochrona i możliwośc skorzystania z całkiem ponoc przyzwoitego celownika - to są zmodernizowane BRDM).

Mrufka - Pią 05 Paź, 2007

Edit
corran - Pią 05 Paź, 2007

Tak, wiemy, to już było kilka postów wyżej.
oskarm - Sob 06 Paź, 2007

DivideByZero napisał/a:
O rany. Aż 11 ? Ja się doliczyłem ledwo 4. Aż tak naszych cisną, czy tak teren daje im w kość, że nie nadążają ich naprawiać tak daleko od domu ? Widzę że nowa "polityka informacyjna" MONu działa.
No własnie, ma ktoś informacje co się stało? A moze po prostu brak odpowiedniego serwisowania?
jarbla - Sob 06 Paź, 2007

Kod:
Doceniając zalety rosomaków, Amerykanie zwrócili się z pisemną prośbą o możliwość wypożyczenia polskich wozów bojowych produkowanych w Siemianowicach

Myślę, że chodzi tu raczej o podpinanie naszych Rosomaków do ich konwojów bądź na akcje niż o przekazanie polskiego sprzętu US Army. Pojazdy będą brały udział w ich akcjach ale będą obsługiwane przez Polaków.

REMOV - Sob 06 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
Podpisuję się obiema rękami. w myśl przysłowia: "jak ty komu, tak on tobie". Trzeba czasem pokazać, że mamy jaja....
A można to pokazać nieco dojrzalej, a nie tak dziecinnym zachowaniem?
ToMac - Sob 06 Paź, 2007

Takie niesnaski między tzw. koalicjantami przeciwko terrorystom to mniejszy problem. Problem większy - jak to możliwe że pomimo obecności wojsk w dalszym ciągu 90% produkcji światowej opium idzie z Afganistanu?
Świtek - Sob 06 Paź, 2007

Miejscowi... NATO kiedyś odejdzie a żyć trzeba...
zmęczon - Sob 06 Paź, 2007

El Lobo napisał/a:
Miejscowi to tylko produkcja....a potem trzeba to jakoś przetransportować....


Myślisz że najlepiej Rosomakiem ?

PiterNZ - Sob 06 Paź, 2007

ToMac napisał/a:
Problem większy - jak to możliwe że pomimo obecności wojsk w dalszym ciągu 90% produkcji światowej opium idzie z Afganistanu?

Siły koalicji nie mogą walczyć z miejscową ludnością ponieważ wtedy będą bez żadnych szans.

Złośliwiec - Sob 06 Paź, 2007

zmęczon kpisz waszmości czy w Boga nie wierzysz? :x
zmęczon - Sob 06 Paź, 2007

Kpię. Jakoś mi ta dyskusja nie pasuje do tematu.
kalino - Sob 06 Paź, 2007

1. Produkcja opium w Afganistanie nie jest tematem tego forum. :gent:
2. Temat produkcji opium na teranie Afganistanu jest dość obszerny i swoje opinie można by wypowiadać w innym dziale forum. ;)
3. Ktoś chyba nie słyszał o współpracy cywilno-wojskowej (CIMIC) w Afganistanie. :???: :oops:

kizik1973 - Sob 06 Paź, 2007

PiterNZ z calym szacuneczkiem jeżeli nie możemy walczyć z przemytem to po prostu trzeba zaproponować wyższą cenę za opium skupić go i spalić .
Prawa rynku są nieubłagane Afgańczyk sprzeda temu kto da więcej.
Przepraszam odbiegłem troche od tematu. :gent:

jarbla - Sob 06 Paź, 2007

Cytat:
Takie niesnaski między tzw. koalicjantami przeciwko terrorystom to mniejszy problem.

Prawdę powiedziawszy niesnasek między koalicjantami nie ma. Jeżeli są to tylko na forum NFoW. :not2:

Świtek - Sob 06 Paź, 2007

kizik1973 napisał/a:
PiterNZ z calym szacuneczkiem jeżeli nie możemy walczyć z przemytem to po prostu trzeba zaproponować wyższą cenę za opium skupić go i spalić .
Prawa rynku są nieubłagane Afgańczyk sprzeda temu kto da więcej.
Przepraszam odbiegłem troche od tematu. :gent:


Pomysł super ale kto wyłoży pieniądze na ten cel... ;)

Stefan Fuglewicz - Sob 06 Paź, 2007

To mogłoby wyjść taniej, niż ściganie przemytników i handlarzy po całym świecie.
Ale pozostaje parę wątpliwości:
1) czy produkcja nie może być znacząco zwiększona, tak że mimo skupywania wielkich ilości towar nadal będzie szedł do handlarzy?
2) czy handlarze też nie podniosą cen i jaki będzie efekt takiej licytacji?
3) czy handlarze nie "przebiją" ceny konkurencji, oferując po prostu pozostawienie swoich dostawców przy życiu?

Wracając do tematu - prośba Amerykanów możwe być dobrą okazją, by ich przycisnąć w sprawie przyspieszenia dostaw M1114 z odpowiednim "kitem".
Gdyby chodziło o udział polskich wozów z załogami (inaczej tego sobie nie wyobrażam) jako wsparcie ogniowe pododdziałów amerykańskich, to czemu nie. Pod warunkiem, że będzie to zrównoważone zmniejszeniem liczby działań samodzielnych. I że Rosomaki nie będą robić za trał przeciwminowy (rzeczywiście, te 11 brzmi niepokojąco...

REMOV - Nie 07 Paź, 2007

kizik1973 napisał/a:
PiterNZ z calym szacuneczkiem jeżeli nie możemy walczyć z przemytem to po prostu trzeba zaproponować wyższą cenę za opium skupić go i spalić .
I tym samym uświadomisz Afgańczyka, że ta uprawa mu się opłaca. W następnym roku obsadzi on jeszcze większe poletko i wróci do Ciebie z prośbą o podobną cenę. Nie zapłacisz? W porządku, będą handlarze, którzy to od niego wezmą na pniu.

Pomysł, który zaproponowałeś z punktu widzenia logiki jest mniej więcej w tych samych oparach absurdu, jak zachęcanie ludzi w Polsce do bycia uczciwymi za pomocą: konkursów dla nie płacących abonamentu, aby zaczęli płacić (co spowodowało tym, że płacący regularnie poczuli się jak ostatni frajerzy i przez jakiś czas dali sobie spokój), czy wykup mieszkań dla ostatnich niezaradnych (zaradni, ciułający grosze i wykupujący za ciężkie pieniądze swoje mieszkania poczuli się ponownie, jak ostatni frajerzy).

kalino - Nie 07 Paź, 2007

Czy jest tu jakiś moderator :( :?: :?:

Czy ta informacja o zniszczeniu 11 Rosomaków jest oficjalnie potwierdzona? Jeśli to prawda, dziwne, że nasz sojusznik chce od nas je wypożyczać.

REMOV - Nie 07 Paź, 2007

kalino napisał/a:
Jeśli to prawda, dziwne, że nasz sojusznik chce od nas je wypożyczać.
Dlaczego takie dziwne? Amerykanie dosyć często pożyczają różny sprzęt od różnych państw (np. okręty podwodne). Poza tym, jeżeli mowa o oddziałach operujących razem z Polakami to ma to jeszcze większy sens. I mam wrażenie, że chodzi tutaj głównie o uzbrojenie Rosomaka, pokazują się zalety 30-mm armaty automatycznej.
morfeusz34 - Nie 07 Paź, 2007

spytam inaczej
kto remontuje (serwisuje) nasze Rosomaki czy robi to same wojsko przez kanibalizacje części naszych pojazdów (jak słyszałem), czy są nabierząco sprowadzane nowe części z Polski i wojsko same je montuje, czy wreszcie robi to profesjonalny serwis?

jarbla - Nie 07 Paź, 2007

Może któryś z Afgańczyków wrzuciłby zdjęcie Rosomaka, który najechał na IED/minę. Są gdzieś takie fotki dostępne :?:
lekomin - Nie 07 Paź, 2007

Tak swoją drogą, jaką my mamy amunicję 30mm? mam nadzieję, że nie ładują w te sterty kamieni z podkalibrowych :)
HATAKEnet - Nie 07 Paź, 2007

lekomin napisał/a:
mam nadzieję, że nie ładują w te sterty kamieni z podkalibrowych :)


Zdziwiłbyś się. Poza ppanc. (jak na razie to tylko przystrzeliwali z nich armaty) mają jeszcze tzw. wielofunkcyjną (odłamkowo-penetrującą).

od lewej: ppanc., wielofunkcyjna i szkolna:

ToMac - Nie 07 Paź, 2007

jarbla napisał/a:
Cytat:
Takie niesnaski między tzw. koalicjantami przeciwko terrorystom to mniejszy problem.

Prawdę powiedziawszy niesnasek między koalicjantami nie ma. Jeżeli są to tylko na forum NFoW. :not2:


Cóż, to zupelnie przypadkowo nasi szturmani nie dostali sprzętu o obiecanym poziomie odporności i zupelnie przypadkowo pewni dowódcy nie chcieli narażać swoich żolnierzy przez co ponieśli konkretne konsekwencje. Przypadek. Byla czysta przyjaźń, wywiązywanie się z ustaleń itp.

Jeśli chodzi o sedno tego wątka, to niewątpliwie zdaje egzamin relatywnie droga w stosunku do calości armata Bushmaster i to byl drogi, ale bardzo dobry ruch. Co do odporności przeciw minom, to zdaje egzamin "rama wokól konstrukcji samonośnej która nie jest ramą wg polskich norm tylko....<wstawić sobie samemu>". Poslanie Rosomaków byl to bardzo odważny (nowy sprzęt, dziwaczne opinie w prasie "i nie tylko !#$") i bardzo dobry ruch MON i DWL. Najlepszy sprzęt poszedl na wojne, w imie dobra żolnierzy z pelnym ryzykiem finansowym.

Na koniec, OT, wg mnie zarówno Irak jak i Afganistan to z moralnego punktu widzenia to kompletna porażka. Irak: ogromne ofiary cywilne (tak, Saddam H nie byl święty), okupacja, zniszczenia infrastruktury zaprzyjaźnionego kiedyś kraju a Afganistan - wojna z terroryzmem, kontyngenty a bokiem wali 90% procent produkcji światowej opium - porażka. Tak - fundamentalistyczni Talibowie zdrowi nie są, ale zachodnia alternatywa także nic nie wnosi. Prości ludzie, zarówno w Iraku jak i w Afganistanie żyją w biedzie jak zwierzęta, i jak powiedzial to gen. Tomaszycki - nie slowa a czyny i pieniądze mogą ich z tej sytuacji wyciągnąć. Dziwią się w USA że obecna strategia w Iraku nie przyności efektów - bo trudno żeby rabunek bogactw naturalnych i strzelanie do cywilów mialo dać jakieś efekty. Polska wpakowala się poprzez swoją bezkrytyczną milość do USA w krwawe awantury. Jedyne światelko jakie widzę to dzialania polskich akcji humanitarnych i dzialanie oraz honor polskich żolnierzy. Nic więcej.

kalino - Nie 07 Paź, 2007

I znowu wchodzi inny temat na tapetę... :zly2:

Z całym szacunkiem, nie wiem wszystkiego jeśli chodzi o armię amerykańską, co i w jakich ilociach wypożyczają. Dziwi mnie ta propozycja w kontekście informacji (jest potwierdzona czy nie?) o 11 uszkodzonych egzemplarzach. Jeśli by spojżeć na całokształt: posiadana armata auto 30mm, pogłoski(??), iż talibowie obawiają się Rosomaków do tego stopnia, aby unikać ataków na nie i szereg innych zalet (które sprawiły, że nie tylko Polska kupuje KTO Rosomak) to taka propozycja jest uzasadniona.

Świtek - Nie 07 Paź, 2007

A ja mam pytanie ile mamy Rosomaków odebranych a nie wcielonych do jednostek? To znaczy zmagazynowanych?
corran - Nie 07 Paź, 2007

Masz na myśl bazowe?

Na pewno kilkadziesiąt, a pewno z setka już będzie.

jarbla - Czw 11 Paź, 2007

Cytat:
ch główną bronią są miny podkładane na drogach i w miejscach, gdzie mogą poruszać się patrole koalicji. Straciliśmy na nich już dwa polskie hummery i dwa rosomaki, choć na szczęście nie było ofiar.

http://www.dziennik.pl/De...ArticleId=63649
A tu podali, że dwa rosomaki zostały zniszczone na podłożonych minach.

gryf001 - Pią 12 Paź, 2007

Altair napisał/a:
Chorwacja zamawia 84 AMV 8x8
12-10-2007

Chorwackie ministerstwo obrony (MORH), Patria Vehicles i Đuro Đaković Specijalna Vozila (DDSV) podpisały 11 października kontrakt o wartości 112 mln Euro na dostawę 84 kołowych transporterów opancerzonych (Borbeno Oklopno Vozilo; BOV) Patria AMV 8x8. Zamówienie obejmuje tylko pojazdy bazowe, bez uzbrojenia, które ma być wybrane w osobnym przetargu. Jego rozpisanie spodziewane jest na okres po wyborach zaplanowanych na 25 listopada.

link do całości: http://www.altair.h2.pl/start-212

No niezłe, Chorwackiemu transporterowi początkowo miało być bliżej do naszego Rosomaka niż do oryginalnego AMV, widać zmienili zdanie. Troch dziwne że zamawiają niejako bazowe, a uzbrojenie dopiero w osobnym kontrakcie, chyba powtarzają nasz błąd z niewyszczególnieniem wersji specjalistycznych.

Pozdrawiam. Gryf.

Świtek - Pią 12 Paź, 2007

No i zrezygnowali z pierwotnie rozważanych wersji 6x6.
gregorxix - Pią 12 Paź, 2007

Nie, nie zrezygnowali. Mają być zamówione osobno w ramach drugiej partii.
gryf001 - Czw 18 Paź, 2007

Altair napisał/a:
Rosomak dla US Marine Corps?
18-10-2007

Lockheed Martin i Patria zawarły porozumienie o wspólnej promocji i przyszłej produkcji fińskiego KTO AMV 8 x 8, czyli odpowiednika polskiego Rosomaka, w wielkim przetargu na przyszłościowy opancerzony wóz średniej masy dla oddziałów piechoty morskiej Stanów Zjednoczonych – US Marine Corps’s Marine Personnel Carrier (MPC). Korpus Piechoty Morskiej USA planuje rozesłać zapytania ofertowe w tej sprawie w drugiej połowie 2008.


link: http://www.altair.h2.pl/start-244

No, cóż kilka prominentnych, wpływowych ludzi jak i szare eminencje, w Polsce będzie musiało odszczekać, zjeść beret itp. sprawy. A ja na to z miła chęcią popatrzę ;) A gdyby tak jeszcze postępowanie prokuratorskie i zwrot kosztów.
Pozdrawiam. Gryf.

PS; koledzy na Militarium znów byli szybsi.

DivideByZero - Czw 18 Paź, 2007

Zobaczyć minę Maciarewicza, Wnuka i innych panów po tym jak chyba uwielbiani przez nich Amerykanie wybiorą AMV - bezcenne. :brawo: Tylko ciekawe co będzie dalej z Siemianowicami, po tym jak szurnięto (zdaje się bez podania przyczyn) ich prezesa. Patria , Bumar , czy jeszcze inna opcja ?
Roe Dorsz - Czw 18 Paź, 2007

A jak znam Marines to będzie wymóg aby wóz pływał. A to polska wersja jest pływająca :D
Czyli polska wersja AMV i Marines bedą mieli 'Wolverine' - nawet tradycje z tą nazwa jakąś mają.

Netah - Czw 18 Paź, 2007

[quote="DivideByZero"]Zobaczyć minę Maciarewicza, Wnuka i innych panów po tym jak chyba uwielbiani przez nich Amerykanie wybiorą AMV - bezcenne. :brawo: /quote]

Wiele bym oddał za taki widok. Ale to dopiero początek drogi. Pamiętajmy o idei USMC: "Więcej huku za dolara". Może wybiorą nie to, co lepsze, ale to, co tańsze (unifikacja z dotychczasowymi LAV; wojna kosztuje).

morfeusz34 - Czw 18 Paź, 2007

:viktoria: jakby się udało to może wreszcie dorobiliśmy się różnych wersji specjalistycznych w przyspieszonym tempie
corran - Pią 19 Paź, 2007

MGS na AMV :cool: :?:
zbig1103 - Pią 19 Paź, 2007

Muszę Panów zmartwić. Miny Panów Macierewicza i Wnuka pozostaną niezmienione. Zarzuty do KTO dotyczyły rozbieżności między wzorcem (specyfikacją) a przedmiotem (dostarczanymi obiektami a ściślej parametrami). Każdy przypadek musi więc być rozpatrywany indywidualnie zarówno w zakresie wzorca jak i przedmiotu.
Sytuacja w WP w dziedzinie KTO będzie zmieniać się ciężko i bardzo powoli, własnie za sprawą dopuszczenia do rozbieżności między parametrami (żeby było jasne nie chodzi o wady a właśnie o rozbieżności). Wymagania na pojazdy specjalne były budowane w oparciu o pierwotne wymagania na pojazd bazowy - jest więc wielce problemowe osiągnięcie dzisiaj wymaganych parametrów pojazdów specjalnych. Proszę zwrócić uwagę, iż tak naprawdę do dzisiaj nie powstała żadna wersja specjalna (taka która zbliżyła by się do stawianych wymagań). Z drugiej strony występują (niestety zrozumiałe) olbrzymie opory przed przyjęciem do wiadomości, iż kupione KTO nie jest tym co chcieliśmy.
Na Forum zwracano już na to uwagę. Najsensownieszym wydaje się proponowany już pomysł aby dokupić cięzkie wieże na wszystkie pojazdy bazowe i zamknąć problem. Pojazdy specjalne pozyskać w osobnych postępowaniach. Proszę zważyć, iż taki "pełzający" proces juz postępuje.
W innym przypadku, nalezy przypuszczać, prezesi nie będą ostatnimi ofiarami ROSOMAKa (nie byli pierwszymi i nie byli najważniejszymi).

G. Hołdanowicz - Pią 19 Paź, 2007

Zbigu, z całą pewnością nie jest to Pandur II 8x8. Tu masz 100% racji. To nie jest TEN KTO którego chciano.
zbig1103 - Pią 19 Paź, 2007

Pisząc "chcieliśmy (jako WP!)" rozumiem parametry a nie markę pojazdu. Salonowe manewry zawsze mnie nużyły.
oskarm - Pią 19 Paź, 2007

No cóż jak się pisze bajki o KBWP z wieżą załogową z armatą 30mm o takiej a nie innej odporności i chcę to wozić przy pomocy C-130... Chciejstwo to jedno, realia to drugie. Przypomnę, że żaden z oferowanych w przetargu pojazdów nie spełniał SIWZu.

Jesli chodzi o praktykę (miny w Afganie), to proponuję zajrzeć pod Pandura II, czy Pirahnę III od spodu i zobaczyć jak wyglądajaich podłogi.

Świtek - Pią 19 Paź, 2007

Co mnie najbardziej dziwi to to, że pomimo, że Patria AMV (Rosomak) nie spełnia założeń przetargowych to okazuje sie, że jest to jedna z najlepszych platform, KTO czy KBWP czy czegoś tam innego, na świecie. Czyzby w tym przypadku (wyboru tejże platformy) przysłowie "głupi ma szczęście" było w 100% prawdziwe??? :cool:
oskarm - Pią 19 Paź, 2007

Nie po prostu ktoś poszedł po rozum do głowy ... i teraz ma problemy prawne.
DivideByZero - Pią 19 Paź, 2007

Netah napisał/a:
Pamiętajmy o idei USMC: "Więcej huku za dolara". Może wybiorą nie to, co lepsze, ale to, co tańsze (unifikacja z dotychczasowymi LAV; wojna kosztuje).


Wydaje mi się, że zwrot "bang for a buck" tłumaczy się "troszku" inaczej. Zwłaszcza obecnie. ;)
A co do unifikacji to masz rację. W dodatku to by była kolejna zamorska technologia. Toć GDLS by swoją siedzibę chyba do sądu przeniosło. :) Staną na rzęsach żeby wygrać konkurs na MPC.
Jednak radości pracowników naszej zbrojeniówki się dziwię. Finlandia ma już pływające AMV w ofercie. I nie są to Rosomaki.

zbig1103 napisał/a:
Zarzuty do KTO dotyczyły rozbieżności między wzorcem (specyfikacją) a przedmiotem (dostarczanymi obiektami a ściślej parametrami).


Zwłaszcza niesławne testy balistyczne i bzdury z raportu o WSI. Albo muszę zapisać się do szkoły czytania ze zrozumieniem imienia Remova. :tongue10:

oskarm napisał/a:
Nie po prostu ktoś poszedł po rozum do głowy ... i teraz ma problemy prawne.


Łatwo było odzyskać rozum, po tym jak inny ktoś gdzieś indziej (lub kilku ktosi) najwyraźniej go stracił waląc tzw. narzutem cenowym o sufit.

TomSon - Pią 19 Paź, 2007

AMV (Rosomak) jest najlepszym na świecie KTO chociaż Brytyjczycy nie wzięli go do FRES-a. Duży Zielony nie tylko budzi szacunek Talibów ale również słynnych US Marine Corps. Mimo że mają LAV-y, a Armia Strykery - upragnione przez niektórych polityków. W strykerach dobra jest przemyślana koncepcja wykorzystania KTO ( w USA Piranha III) i liczba wersji, niby tego samego.
Botras - Pią 19 Paź, 2007

TomSon napisał/a:
ale również słynnych US Marine Corps.


A ile ich jest, tych Corpsów?

szarszy - Pią 19 Paź, 2007

Biorąc pod uwagę oświadczenie gen. Gardnera przed kongresową Komisją Obrony z czerwca tego roku, zanosi się na duży kontrakt. Marines chcą zastąpić 1300 amfibii AAV przez 573 ciężkie ekspedycyjne wozy bojowe(EFV) i 600 średnich transporterów piechoty morskiej (MPC).
Trochę informacji na temat procesu pozyskania tego sprzętu:
Oferenci mają dostarczyć do wstępnych badań w Carson City po jednym wozie, wraz z zestawem części zapasowych, urządzeń kontrolno-pomiarowych i szkoleniem dla użytkowników.
Etap ten zakończy się z końcem br., a wyniki prób zostaną wykorzystane do opracowania SIWZ.
W czerwcu 2008 zostanie wystosowane zaproszenie do składania ofert, oferenci muszą przedstawić do badań właściwych po 5 transporterów i po jednym wozie dowodzenia, zaopatrzenia, bojowym (z wieżą) i WZT, a także szczegółowe kosztorysy i harmonogramy produkcji.
Dostawy zaplanowano na lata 2013 - 2019.
(Dla zainteresowanych - prezentacja w j. angielskim: http://contracting.tacom....20Briefing.pdf)

quest71 - Pią 19 Paź, 2007

Piszcie co chcecie. Rosomak w Afganistanie jednak się sprawdził. Czy to dla tego, że jest najlepiej (jedynym) opancerzonym pojazdem, czy to dla tego, że jest na prawdę dobry. I nie jest to żadna promocja. Poczytajcie moje wcześniejsze posty w tym temacie. Tylko świnia nie zmienia zdania. Po rozmowach z kolegami, którzy wrócili z Afganistanu jestem zmuszony odszczekać moje pełne krytyki słowa co do rzeczonego KTO. Nie jest to może ideał, posiada jednak dużą siłę ognia. I to celnego. Pomimo kilku niedociągnięć pancerz też nie jest najgorszy. Może się okazać, że to nie był wcale tak nie trafiony zakup :-o
Netah - Pią 19 Paź, 2007

Nie chcę zbierać cięgów za OT i łamać regulaminu, ale chyba nie było odrębnego tematu o uzbrojeniu (wozach bojowych) piechoty morskiej. Gdzie mógłbym zapytać o chińskie ZBD 97 i ZBD 2000? Może ktoś gdzieś o tym mówił na Forum?
Dziad Borowy - Sob 20 Paź, 2007

Witam
ZBD 97 http://www.sinodefence.com/army/armour/zbd97.asp

ZBD 2000 http://www.sinodefence.com/army/armour/zbd2000.asp

W tym serwisie możesz też znaleźć informacje o innym sprzęcie wojskowym ChRL. Polecam.

Pozdrawiam

Stefan Fuglewicz - Nie 21 Paź, 2007

Roe Dorsz napisał:
"A to polska wersja jest pływająca"

Tak, ale dość słabo - zwłaszcza jak na desant z morza.
Pod kątem przetargu dla Marines powinna raczej powstać nowa wersja AMV, nie mająca nic wspólnego (albo niewiele) z Rosomakiem - np. z przekonstruowanym przodem kadłuba, który nie powodowałby takich oporów w trakcie pływania.

ToMac - Nie 21 Paź, 2007

Polski Rosomak plywa praktycznie podtopiony.
morfeusz34 - Nie 21 Paź, 2007

Ja z innej beczki
skoro mamy miec drugi rodzaj wierzy co myślicie o wierzy Rafaela RCWS-30 w wersji dla armii Czeskiej z dodatkowymi głowicami i opancerzeniem.
Mam jeszcze pytanie jak układa się wspułpraca z Ukrainą w temacie Szerszenia(Zasłona)wchodzimy w temat ostro i rozwijamy czy jak zwykle skończy się na demostratorze i pogadaniu?

oskarm - Nie 21 Paź, 2007

ToMac napisał/a:
Polski Rosomak plywa praktycznie podtopiony.


W takim razie BWP-1 też pływa podtopiony:
BWP-1
Rosomak (KBWP)

corran - Nie 21 Paź, 2007

morfeusz34 napisał/a:
skoro mamy miec drugi rodzaj wierzy


znaczy już postanowione?

morfeusz34 napisał/a:
co myślicie o wierzy Rafaela RCWS-30 w wersji dla armii Czeskiej z dodatkowymi głowicami i opancerzeniem.


staram się nie myśleć

morfeusz34 - Nie 21 Paź, 2007

;) oj wiem że niepostanowione (hihihi pewnie nowy minister nowe koncepcje-koszmar)ale stary coś napomknoł w temacie więc można cho poszukac co można podpowiedziec tym na górze
Stefan Fuglewicz - Nie 21 Paź, 2007

Ja myślę nie najlepiej. Znacznie sensowniej wygląda wieża Elbitu.

Co do "podtopienia" - rzeczywiście, nad wodę Rosomak i BMP-1 wystają podobnie, ale Rosomaka jest więcej POD wodą. W dodatku pochylenie przedniej płyty w bewupie powoduje mniejsze opory i wypychanie przodu kadłuba nad wodę.

kalino - Nie 21 Paź, 2007

Ciekawe jakie będą pomysły ministra ON nowego rządu odnośnie programu KTO...
quest71 - Pon 22 Paź, 2007

kalino, Po pozytywnych opiniach z Afganistanu raczej nikt nie będzie robił rewolucji w tej materii. Bardziej mnie ciekawi, kto zostanie nowym MONem?
keylan - Pon 22 Paź, 2007

Komorowski again, Sikorski chyba na MSZta pójdzie.
Tommy - Pon 22 Paź, 2007

Bronek chyba też nie bo się podobno na marszałka Sejmu złosił :gent:
slawbo - Pon 22 Paź, 2007

Przed wyborami wskazywano na Zdrojewskiego
kalino - Pon 22 Paź, 2007

quest71 napisał/a:
Po pozytywnych opiniach z Afganistanu raczej nikt nie będzie robił rewolucji w tej materii. Bardziej mnie ciekawi, kto zostanie nowym MONem?


Rewolucji raczej nie, jednak nie odbiegajmy od tematu, wkrótce się dowiemy. Rosomak dostał wiele pozytywnych opinii w różnych regionach świata i zapewne jeszcze wiele dostanie, co nie zmienia faktu, iż nowy MON może mieć swoją wizję rozdysponowania dostępnych KTO Rosomak.

quest71 - Pon 22 Paź, 2007

kalino napisał/a:
nowy MON może mieć swoją wizję rozdysponowania dostępnych KTO Rosomak.

A co na Madagaskar je będzie chciał wysłać?
A może zabierze z Międzyrzecza i Szczecina i wyśle do Białegostoku lub Przemyśla? Nie rozumiem.

G. Hołdanowicz - Pon 22 Paź, 2007

Nowy MON będzie miał bardziej strategiczne problemy, a Rosomakami to niech DWL się zajmie wreszcie ostatecznie, bo póki co to postęp jest raczej mizerny...
PiterNZ - Pon 22 Paź, 2007

kalino napisał/a:
co nie zmienia faktu, iż nowy MON może mieć swoją wizję rozdysponowania dostępnych KTO Rosomak.

Proszę o chwilę zastanowienia.
Szef MON nie jest od rozdysponowania dostępnych KTO Rosomak, jak się zajmie tak samo każdym rodzajem uzbrojenia i wyposażenia to w ogóle z biura nie wyjdzie a skutków jego pracy i tak nie będzie żadnych.
Jak napisano powyżej od tego jest dowództwo WL.

kalino - Pon 22 Paź, 2007

Przepraszam za niefortunne użycie słowa rozdysponowanie, które zostało zrozumiane w sposób odmienny do założonego. Zdaję sobię sprawę z tego, że o rozdysponowaniu sprzętu między JW nie decyduje minister, zdanie na ten temat zostało już wypowiedziane przez mojego szanownego przedmówcę i zgadzam się z nim. Miałem na myśli podział na KBWP i wersje specjalistyczne w zmienionych ilościach. np. zamiast robić kilka różnych wersji: BWP, ewakuacji medycznej, transporter pkk Spike itd. zrezygnować z kilku odmian, by wprowadzić do służby większą ilość KBWP, a do zadań specjalistycznych zastosować Rysia i Irbisa (wspominano już o obydwu KTO na tym forum). Za nieścisłości przepraszam i pozdrawiam :gent:
quest71 - Pon 22 Paź, 2007

kalino napisał/a:
a do zadań specjalistycznych zastosować Rysia i Irbisa
I tym samym przysporzyć jeszcze więcej problemów logistyce. Przecież zaopatrzeniowcy nie mogą się nudzić zamawiając i sprowadzając części zamienne do zbyt małej ilości pojazdów. Mamy w tej materii jeden wielki K_S i wprowadzenie zamiast jednego, kilku podwozi na pewno go tylko powiększy.
Netah - Pon 22 Paź, 2007

Czytam, czytam, i sam już nie wiem... Z jednej strony wydaje mi się (wiem, że mnie to sie może wydawać), że najpierw trzeba wymyślić koncepcję KTO/KBWP w WL, a potem je zamawiać i kupować, a nie borykać się z Rosomakiem, Rysiem i Irbisem. Z drugiej - może byłoby dobrze zrobić tak - Rosomaki jako KBWP, a polski produkt jako nośnik różnych "ustrojstw" i nadbudów. A logistycy? Cóż, dostaliby rozkaz "Zapewnić zaopatrzenie!". Z trzeciej zaś - unifikacja dobra rzecz, ale i tak nie osiągniemy poziomu brygady Strykerów. Nie miała baba (WL) kłopotu, kupiła se KTO!
tadil - Wto 23 Paź, 2007

ToMac napisał/a:
Polski Rosomak plywa praktycznie podtopiony.


A co z Rysiem i Irbisen.

Rosomak i Ryś były desantowane do morza w trakcie szkolenia 7 Brygady w Wicku Morskim. Czy ktoś widział informacje porównawcze jak one wypadły?
Czyżby zapomiamo o tych arcyciekawych propozycjach.
Oto jak pływa BWP1
http://www.redakcjawojsko...mid=58&catid=25

zardozz - Pią 26 Paź, 2007
Temat postu: Coś dla miłosników tonacego Rosomaka
Cytat:
Lockheed Martin and Patria have teamed to compete for the U.S. Marine Corps' Marine Personnel Carrier (MPC).
It will be optimized for unconventional warfare, but effective across the full range of military operations. The MPC is designed to fill the medium-armor ground vehicle gap, while also providing capability to "swim" through water.

Lockheed Martin i Patria będą współdziałały przy tworzeniu pływającego transportera opancerzonego dla U.S. Marine Corps.

Botras - Pią 26 Paź, 2007

Chciałeś rzec: "Lockheed Martin i Patria będą współdziałały przy tworzeniu kandydata na pływającego transportera opancerzonego dla U.S. Marine Corps. "
REMOV - Pią 26 Paź, 2007

ToMac napisał/a:
Polski Rosomak plywa praktycznie podtopiony.
Tak między nami mówiąc, to specjalnie nie widzę różnicę między pływającym XC-360 a Pandurem II.
quest71 - Sob 27 Paź, 2007

Praktycznie każdy z wymienionych wozów bojowych nie wiele wystaje nad wodę. Ale czy nie o to chodzi? Czy nie jest trudniejszy do trafienia przez przeciwnika? Wiem, bo widziałem, że Rosomak potrafi prowadzić z wody celny i skuteczny ogień. Przy czym sam jest dość niewielkim celem.
ToMac - Nie 28 Paź, 2007

REMOV napisał/a:
ToMac napisał/a:
Polski Rosomak plywa praktycznie podtopiony.
Tak między nami mówiąc, to specjalnie nie widzę różnicę między pływającym XC-360 a Pandurem II.


Patrząc na akurat te fotki można powiedzieć że Pandurowi idzie to gorzej.

Ale nie w tym rzecz - rzecz w tym że realizacja wymogu plywania dzieje się niejako "na silę". Wystarczy porównać oba wozy z tym jak radzi sobie z plywaniem leciwy BWP-1. Co będzie jak warunki będą gorsze, powiedzmy większa fala (zalewanie).

Co do prowadzenia celnego ognia z wody i stanowienia mniejszego celu - oczywiście zgoda. Jednakże Rosomak porusza się w wodzie wolniej niż Ryś czy BWP-1. Oznacza to faktycznie: stanowi mniejszy cel, celnie i skutecznie strzela, ale wolniej się przemieszcza.

Wniosek taki: plywanie do poprawki (wniosek konstruktywny).

zbig1103 - Pon 29 Paź, 2007

Pandur, BWP-1, RYŚ były projektowane z myślą o wykorzystaniu jako pływające. KTO AMV został do tego przystosowany a ściślej należaloby stwierdzic - próbowano przystosować go po jego zbudowaniu. Generalnie różnica dotyczy braku zapasu wyporności, ograniczeniach katowych wejścia/wyjścia do i z wody, malej prędkości płynięcia, braku mozliwości sterowania struga wodną. Upieranie się przy wysyłaniu do wody ROSOMAKa (bez gruntownych zmian konstrukcyjnych) jest proszeniem się o klopoty. Nie miał i nie ma on cechy pokonywania przeszkod wodnych pływaniem (amerykańskie PIRANHIE tez nie plywają) co, na szczęście, dociera do zainteresowanych i następuje pełzające zdejmowanie z niego tego zadania. "Pływające" KTO nalezy zapewnić WP poza ROSOMAKIEM.
Prukfi - Wto 30 Paź, 2007

Czy ktoś wie, czy sprawa WEM i WPT na podwoziu Rosomaka posuwa się do przodu?
Przypomnę że w planach pierwsze wozy miały się pojawić do końca roku.

quest71 - Wto 30 Paź, 2007

Cytat:
w planach pierwsze wozy miały się pojawić do końca roku.
A podali którego?
Niestety, prace jeżeli jakieś są prowadzone, otoczone są tajemnicą. Choć patrząc na organizacje zaopatrywania w nowości nasze armii ... Nie będę kończył, bo K_S

G. Hołdanowicz - Wto 30 Paź, 2007

WEM jak najbardziej się posuwa. Jakby w dwóch fazach - mniej ambitnej i bardziej ambitnej. Ale 190 cm wysokości zachowano. Tylko po co?
zbig1103 - Sro 31 Paź, 2007

Podstawowy problem czyli spełnienie (pierwotnych) wymagań pozostaje. No i ktoś będzie musiał (!?) go odebrać. Istnienie KTO RYŚ MED. raczej tego nie ułatwi, co akurat przysłuzy się interesom WP.
G. Hołdanowicz - Sro 31 Paź, 2007

Panie Pułkowniku,
Doskonale Pan wie, że to wszystko i tak nie ma sensu.
To jest jedna wielka wolnoamerykanka, realizowana bez ładu i składu, zgodnie z własnymi interesami i jeśli nawet się znajduje ktoś komu na czymś zależy, to prędzej czy później go szlag trafia i odpuszcza sobie. Kadencja nie trwa tak długo. Po co. Żeby się przekręcic z nerwów?
:brawo:

zbig1103 - Sro 31 Paź, 2007

Nigdy nie nalezy tracić nadziei. Po nocy słoneczko wstaje. A jeśli już zostaje "nic" to przecież mamy rodzinę, zdrowie i poczucie humoru.
Mam nadzieję, że doczekam czasów kiedy ludzie będą przychodzić i odchodzić wykonujac godnie swoj zakres pracy wzbogacając zbiorową wiedzę. Mam nadzieję, że doczekamy czasow kiedy decyzje będą oczywiste w świetle zgromadzonych danych i analiz a żadnemu z decydentów nie przyjdzie do glowy naginać parametrów czy prawa. Jest to możliwe choć trudne, trzeba tylko wykazać się konsekwencją w prostowaniu "oczywistych głupot" i zachęcać do profezjonalizmu "młodych".

Tośmy sobie pofilozofowali!



Wracajac do WEM. Nie ma co się oszukiwać. Są konkretne umowy i konkretne stojace wozy ROSOMAK. Trzeba tylko racjonalnie podejść do problemu zeby uzyskac najlepszą relację koszy-efekt. Budowanie "pełnokrwistych" WEM dla WP na gotowych bazowych ROSOMAKACH jest, moim skromnym zdaniem, technicznym i ekonomicznym absurdem. Czym innym jest wykorzystanie ich np. jako po prostu BWP z wieżami z nowgo rozdania.
Osobna kwestią jest przeprojektowanie bazowgo ROSOMAKa w pobliże "marzeń" WP. Wtedy także analiza koszt-efekt poszerzona o analizę porwnawczą. WP jest w bardzo korzystnej sytuacji mając możność porownywania wersji specjalnych bazujacych na ROSOMAKACH i RYSiach i nie powinno się wahać.

kamo - Czw 01 Lis, 2007

Przerzuciłem z http://www.altair.com.pl/

Rosomak wytrzymał 2 trafienia RPG-7
01-11-20071 listopada 2007 ok. 01:00 czasu lokalnego polski patrol został ostrzelany z ręcznych granatników przeciwpancernych i broni strzeleckiej. KTO Rosomak trafiony dwoma pociskami wytrzymał. Żadnemu z żołnierzy nic się nie stało.



Rosomak ochronił polskich żołnierzy mimo trafienia 2 pociskami z RPG-7 / Zdjęcie: ISAF

Do zdarzenia doszło ok. 5 km na południowy zachód od bazy Sharana w prowincji Paktika. W kierunku patrolu wystrzelono 6 granatów z RPG-7. Dwa z nich trafiły kołowy transporter Rosomak. Pojazd wytrzymał trafienia.

Patrol odpowiedział ogniem, w wyniku czego rebelianci pod osłoną wzgórz wycofali się. Wezwano siły szybkiego reagowania. Patrol w pełnym składzie powrócił do bazy.

Zabezpieczono miejsce zdarzenia i podjęto czynności dochodzeniowe. Na podstawie informacji mjr. Mirosława Ochyry, rzecznika prasowego PKW Afganistan

Stevie - Czw 01 Lis, 2007

No i teraz skojarzcie, kto wysłał tam Rosomaki oraz kto je kazał dopancerzyć.

:gent:

G. Hołdanowicz - Czw 01 Lis, 2007

Skojarzam.... min Sikorski?
Stevie - Czw 01 Lis, 2007

Chyba źle kojarzysz ? ;)

:gent:

Kolumb - Czw 01 Lis, 2007

Kuzyn Rosomaka pojazdem amerykańskich marines?

http://www.terve.pl/content/view/629/1/

Stefan Fuglewicz - Czw 01 Lis, 2007

Cieszę się, że załodze nic się nie stało.
Ale zdanie "Rosomak wytrzymał 2 trafienia RPG-7" nie może być prawdziwe. Jak wiadomo, nie ma fizycznej możliwości, by pancerz burty - a tam prawdopodobnie nastąpiły trafienia - nie został spenetrowany przez strumień kumulacyjny.
A więc mamy zagadkę - jak to się stało, że nikt nie ucierpiał...?

G. Hołdanowicz - Czw 01 Lis, 2007

Pożyjemy, zobaczymy.
Stevie - proces dopancerzenia (poszukiwanie oferentów) i przygotowania (doposażenie w elektronikę itp) zostały rozpoczęte w 2006 z kontraktem na dużą - podstawową - częśc doposażenia podpisanym w grudniu 2006.
Finalizacja kwestii konkrentego dopancerzenia miała miejsce w maju 2007, ale cały proces został w pełni zainicjowany w 2006.

było także tu i na www.altair.com.pl dwa tygodnie temu...

REMOV - Czw 01 Lis, 2007

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Ale zdanie "Rosomak wytrzymał 2 trafienia RPG-7" nie może być prawdziwe.
Owszem, jak najbardziej może. Mam wrażenie, że nie zdajesz sobie sprawy, że rgppanc-7 (RPG-7) to nazwa granatnika, a nie używanej do niego amunicji (np. PG-7).
Cytat:
A więc mamy zagadkę - jak to się stało, że nikt nie ucierpiał...?
Wpisz sobie do Google'a "OG-7" i może (to moje spekulacje) Twoja zagadka będzie rozwiązana. A jeżeli nie wiesz o co chodzi, to jest szansa, że poniższy obrazek posłuży jako podpowiedź.


G. Hołdanowicz - Czw 01 Lis, 2007

Kto wie, kto wie
Stefan Fuglewicz - Czw 01 Lis, 2007

Teoretycznie możliwe, ale bardzo mało prawdopodobne.
Trzeba być skończonym kretynem, by strzelać do Rosomaka pociskiem odłamkowym. A w Afganistanie raczej znają się na wojaczce...

A tak nawiasem mówiąc, Twoje wrażenie, Remov, jest mylne. Cóż, nie po raz pierwszy wyciągasz fałszywe wnioski... Może nie zauważyłeś lub zapomniałeś, ale ja sporo pisałem w NTW o broni przeciwpancernej.

REMOV - Czw 01 Lis, 2007

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Teoretycznie możliwe, ale bardzo mało prawdopodobne.
Oczywiście, co tylko Ty uznasz za prawdopodobne.
Cytat:
Trzeba być skończonym kretynem, by strzelać do Rosomaka pociskiem odłamkowym. A w Afganistanie raczej znają się na wojaczce...
Naturalnie. Jak wiadomo talibowie wysysają to z mlekiem matki. A, nie, zapomniałem, tam wszyscy to weterani zmagań z Rosjanami w latach 1980. i wyszkoleni lepiej niż amerykańscy komandosi. Każdy jeden.
Cytat:
A tak nawiasem mówiąc, Twoje wrażenie, Remov, jest mylne. Cóż, nie po raz pierwszy wyciągasz fałszywe wnioski... Może nie zauważyłeś lub zapomniałeś, ale ja sporo pisałem w (...) o broni przeciwpancernej.
I co z tego wynika? Dla mnie człowiek publicznie podpisujący się pod zdaniem: "Ale zdanie "Rosomak wytrzymał 2 trafienia RPG-7" nie może być prawdziwe" niespecjalnie zdaje sobie sprawę z amunicji stosowanej do rgppanc-7 i nie wie o czym pisze, dlatego owemu autorowi tekstów o broni przeciwpancernej udzieliłem podpowiedzi. Może wówczas ów autor zrozumie, gdzie kryje się błąd w jego własnej wypowiedzi, a jak nie - to przynajmniej się czegoś nowego nauczy i nie będzie sobie przyjmował z góry założeń o "afgańskich kretynach". Chyba, że autor jest z natury impregnowany na wiedzę, bo "sporo pisał w (...) o broni przeciwpancernej", co jak mniemam ma być głupawym i erystycznym wykrętem i odwołaniem do własnego autorytetu (chyba, że ów autor też nie zdaje sobie sprawy z tego, jak infantylne jest obecnie jego zachowanie). Co też owemu autorowi uświadamiam, niezależnie czy go ambicja teraz boli, czy właśnie przestała.

PS. Bo w jedynym z autorem, co to "sporo pisał w (...) o broni przeciwpancernej" się zgadzam, Izraelczycy z Rafaela nie opanowali jeszcze technologii mithrylowych pancerzy dodatkowych do wozów bojowych.

G. Hołdanowicz - Czw 01 Lis, 2007

Remku, zbastuj. Przeginasz. Popatrz na tytuł na stronie naszej a potem się czepiaj. W tekście jest ok. Tytuł jest jaki jest. A czym strzelano to nie wiadomo.
Natomiast faktem jest że nie znamy pełni właściwości pancerza dodatkowego (i dobrze). I faktem jest że w Iraku brytyjskie Warriory (a może jeden Warrior, sprawdzam) też przeżył(y) trafienia RPG-7, o pardon pociskiem z RPG-7, o pardon z rgppanc-7.
:zly4:

Stevie - Czw 01 Lis, 2007

G. Hołdanowicz,
Nie mogę tego znaleźć. Być może tak było, ale z tego co wiem, Rosomaki w pierwotnej wersji (Radka) nie miały być wysłane do A`stanu (nie widział w tym celu). Dopiero po "Liście afgańskiej" to się zmieniło.

:gent:

REMOV - Czw 01 Lis, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Popatrz na tytuł na stronie naszej a potem się czepiaj. W tekście jest ok. Tytuł jest jaki jest.
W tekście na stronie błędu nie ma, także nie mam na co specjalnie patrzyć, bowiem nie podano tam, z jakiej amunicji strzelano, a jedynie podano z jakiej broni strzelano. I tytuł jest w porządku, o ile ktoś nie przyjmuje - jak mój adwersarz "piszący w (...) sporo o broni przeciwpancernej", że z RPG-7 (jeżeli nie lubisz polskiej nazwy, czyli rgppanc-7) strzela się jedynie amunicją PG-7.
Cytat:
A czym strzelano to nie wiadomo.
Owszem, dlatego w mojej odpowiedzi się zastrzegłem. I to wyraźnie w nawiasie. Ja rozumiem, że jest tutaj taki osobnik, z którym i Ty wdajesz się w polemiki, który ma wyraźny problem z czytaniem ze zrozumieniem prostego tekstu i tego nie zauważył, a zdobył się jedynie na swój typowy, głupawy komentarz-atak personalny, natomiast reszta niewątpliwie inteligentnych czytelników dosyć jasno rozumie zdanie: "Wpisz sobie do Google'a "OG-7" i może (to moje spekulacje) Twoja zagadka będzie rozwiązana", prawda?
Cytat:
Natomiast faktem jest że nie znamy pełni właściwości pancerza dodatkowego (i dobrze)
Jasne, ale tutaj to ja się ze Stefanem zgadzam, że - o ile to nie były jakieś dwa szczęśliwe strzały z rzędu, to izraelska osłona nie wytrzyma bezpośredniego trafienia PG-7. Cudów nie ma.

PS. A po wypowiedziach osobnika, który w ramach riposty powołuje się na swój rzekomy "autorytet medialny", to wybacz Grzegorz, ale będę jechał walcem, bo oznacza to, że gość nie radzi sobie w normalnej, merytorycznej dyskusji. I naprawdę nie obchodzi mnie to, gdzie on sporo pisał (bo zdaje się o to Ci chodzi, zatem nazwę wykropkowałem), ale jedynie o sposób odpowiedzi. Jest infantylny aż do bólu.

kamo - Pią 02 Lis, 2007

Panowie zamiast toczyć boje, napiszcie lepiej jakie odmiany amunicji do RPG-7 mogli użyć bojownicy przeciwko naszemu transporterowi? I jakie parametry mają te pociski.
paranoidsys - Pią 02 Lis, 2007

No nie moge, Remov, napisalbys to jedno zdanie o tym ze z RPG-7 mozna wystrzelic roznego typu pociski i koniec tematu, po co ten caly krzyk, piana i wzajemne utarczki?

Nastepna rzecz: napisane jest ze trafily 2 z 6 tak? Jak jest z celnoscia takiej broni ? Moze to swiadczyc o brakach wyszkolenie ? Pewne jest ze ma zwiazek z odlegloscia z jakiej przeprowadzono atak, ale zalozmy ze sa to braki w wyszkoleniu, wtedy teoria o tym ze strzelali czyms co z po prostu nie moae przebic Rosomaka ma kolejny argument 'za'
Przede wszystkim jednak, jak ktos tu przed chwila wspomnial trzeba by przeanalizowac dostepne w Afganistanie pociski i ich teoretyczna skutecznosc w starciu z pancerzem Rosomaka. Dowodem nie wprost moze dojdziemy do jakis konstruktywnych wnioskow?:>

G. Hołdanowicz - Pią 02 Lis, 2007

Info dodatkowe: Rosiek z przestrzeloną oponą sam wrócił do bazy.
AKMS - Pią 02 Lis, 2007

Cytat:
Nastepna rzecz: napisane jest ze trafily 2 z 6 tak? Jak jest z celnoscia takiej broni ? Moze to swiadczyc o brakach wyszkolenie


Podczas wymiany ognia bardzo często duża część pocisków nie trafia w cel. Patrząc na statystyki ile podczas różnych wojen trzeba wystrzelić pocisków żeby kogoś trafić można odnieść wrażenie, że przypadek w którym z 6 wystrzelonych pocisków 2 trafiły w cel wcale nie oznacza jakiegoś bardzo słabego wyszkolenia obsługi granatnika przeciwpancernego

paranoidsys - Pią 02 Lis, 2007

AKMS napisał/a:
Cytat:
Nastepna rzecz: napisane jest ze trafily 2 z 6 tak? Jak jest z celnoscia takiej broni ? Moze to swiadczyc o brakach wyszkolenie


Podczas wymiany ognia bardzo często duża część pocisków nie trafia w cel. Patrząc na statystyki ile podczas różnych wojen trzeba wystrzelić pocisków żeby kogoś trafić można odnieść wrażenie, że przypadek w którym z 6 wystrzelonych pocisków 2 trafiły w cel wcale nie oznacza jakiegoś bardzo słabego wyszkolenia obsługi granatnika przeciwpancernego


Ok to byla tylko sugestia do namyslu ;) w takim razie pozostal problem dostepnych w Afganistanie srodkow przeciw pancernych ktore mogly byc uzyte

Stefan Fuglewicz - Pią 02 Lis, 2007

Ocenę, kto tu jest "impregnowany na wiedzę" i "zachowuje się infantylnie", pozostawiam forumowiczom.

Do Remova: nie, nie zabolało - tylko rozśmieszyło. Natomiast na przyszłość staranniej dobieraj słowa, bo ja obrażać się nie dam i następnym razem wystąpię o interwencję do administratorów forum.

Wracając do meritum - też myślę, że dwa na sześć to nie jest zły wynik. Oczywiście, nie znamy okoliczności ataku - z jakiej odległości strzelano, jak pojazdy się poruszały (prędkość, teren, manewry), czy część pocisków nie poszła już w trakcie wykonania manewru obronnego i np. stawiania zasłony dymnej. Nie wiemy też, jakiej użyto amunicji - najbardziej prawdopodobne wydaje się PG-7, który ma niezbyt dużą celność (czołgi i cele o podobnej wielkości można zwalczać z odległości do 300 m, ale trafienie w ruchomy cel z więcej jak 100m to już problem). Z OG-7 trafić jest dużo łatwiej, tylko po co?

Brak ofiar może być wynikiem różnych czynników, jak choćby niewybuch (tylko prawdopodobieństwo dwóch niewybuchów na dwa trafienia jest prawie zerowe) lub trafieniem poza przedziałem załogi, np. w... koło.
A propos, Panie Grzegorzu, czy to TEN Rosomak wrócił z przestrzeloną oponą, czy chodzi o całkiem inny przypadek?

G. Hołdanowicz - Pią 02 Lis, 2007

Wiadomość z A'stanu, wiarygodne źródło: TEN.
Stefan Fuglewicz - Pią 02 Lis, 2007

No to być może zagadkę mamy częściowo wyjaśnioną.
Być może - bo oponę mogły przebić pociski karabinowe.
Częściowo - bo i tak pozostaje kwestia drugiego trafienia. Raczej nie w to samo koło. I raczej nie w przedział silnika - bo mógł jechać.

REMOV - Pią 02 Lis, 2007

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Ocenę, kto tu jest "impregnowany na wiedzę" i "zachowuje się infantylnie", pozostawiam forumowiczom.
Cóż, pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że na przyszłość nie będziesz domyślnie przyjmował, że jedynym pociskiem jaki można wystrzelić z rgppanc-7 (RPG-7) jest PG-7 i, że poza nim istnieją także inne pociski, niekoniecznie przeciwpancerne. Pozostaje też mieć nadzieję, że następnym razem zachowasz się nieco dojrzalej niż teraz, a argumentacja będzie bardziej merytoryczna, nie bazująca na Twoich wierzeniach (sprowadzających się do przyjęcia domyślnego: "talib jest doświadczony i nigdy nie wystrzeliłby pocisku odłamkowego do kto") oraz rzekomym nawiązywaniu do tego, co gdzieś tam, na jakiś temat pisałeś. I jeżeli chodzi o strasznie mnie, że publiczne wypomninanie Ci ewidentnych błędów w wypowiedzi jest obrażaniem Twojej osoby i zakończy się interwencją moderatorów, to wybacz, ale zaczynasz się w tej wypowiedzi po raz kolejny ocierać o śmieszność.
Cytat:
Z OG-7 trafić jest dużo łatwiej, tylko po co?
Bo nikt nie powiedział, że celem był Rosomak jako taki, a nie sądzę, aby zasadzka była zaplanowana akurat na dany konwój. Bo stosowanie amunicji odłamkowej również ma sens, jeżeli strzelamy do pojazdów, a już tym bardziej spieszonej piechoty. Bo mógł tam być - i pewnie był - więcej niż jeden granatnik - z różnego rodzaju amunicją i być może to jego celowniczy pudłował. Wymieniać dalej elementy tej zasadzki, które nie przyszły Ci do głowy? Acz powtarzam, wyraźnie i dodatkowo podkreślę dla tych, którzy mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem i strasznie się awanturują, gdy się im to wypomni - to są moje, prywatne spekulacje (tym razem nie napisałem tego w nawiasie, łatwiej będzie takim ludziom to zauważyć). Na ile były zgodne z rzeczywistością - czas pokaże, o ile dane o ataku zostaną ujawnione.
jahu - Pią 02 Lis, 2007

Ja tak do końca nie wiem o co wam chodzi że taka wymiana - RPG-7 chyba wszyscy znają i wiedzą co można nim zdziałać, jaka amunicja itd. Jak dla mnie to sprawa wyglada tak - walnięto czymś w rośka - i pytanie czy to tak cudowny zbieg okoliczności że się nic nie stało czy mamy wunderwaffe (super ekstra dopanczerzenie które wytrzymuje strumień kumulacyjny przebijający min 30 cm pancerz stalowy). Zakładam że nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie atakował opancerzonego pojazdu amunicją odłamkową - a jeśli tak było to nie ma czym sie podniecać (conajwyżej jak się ma takie działanie do wizji "świetnie wyszkolonych" w walkach afgańczyków). Jak zwykle za mało informacji w zdawkowym tekście żeby spekulować czy to było coś więcej niż tylko i wyłącznie odłamkowa amunicja.
REMOV - Pią 02 Lis, 2007

jahu napisał/a:
Ja tak do końca nie wiem o co wam chodzi że taka wymiana - RPG-7 chyba wszyscy znają i wiedzą co można nim zdziałać, jaka amunicja itd.
Problem polega na tym, że wielu ludzi przyzwyczajonych do uzbrojenia WP, często zapomina, że mamy w naszym kraju dosyć specyficzne podejście do tego środka ogniowego. I to podejście wcale nie jest tożsame z tym, które można spotkać na przykład w Afganistanie. Dochodzi tutaj drugi element systemu wierzeń, czyli - jeżeli atakowano Rosomaka, to strzelano z PG-7, bo tak i już, a jak nie to system wierzeń się sypie, a talibowie są kretynami. Problem polega na tym, że przeciwnik atakuje tym, co ma pod ręką i niekoniecznie jeden, wybrany pojazd, ale cały konwój.
Cytat:
Zakładam że nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie atakował opancerzonego pojazdu amunicją odłamkową
Tak dla przemyślenia - czy talibowie to partyzantka posiadająca takie uzbrojenie jakie chcą, doskonale zaopatrzona, mogąca sobie wybierać w broni jak w ulęgałkach? Czy raczej lekko uzbrojone bandy, jako-tako wyposażone, głównie w indywidualną broń strzelecką i korzystające z tego, co jest akurat dostępne, niezależnie od tego, czy środek jest dedykowany czy też nie. Nie wiem dlaczego wpadasz w narzuconą tutaj przez jednego z rozmówców pułapkę myślową. Poza tym, nie jestem pewny, ale przy tego rodzaju zasadzkach mogą być w użyciu i dwa granatniki.
Cytat:
Jak zwykle za mało informacji w zdawkowym tekście żeby spekulować czy to było coś więcej niż tylko i wyłącznie odłamkowa amunicja.
Ale z jednym jesteśmy zgodni - mało prawdopodobne jest, aby Rosomak był odporny na bezpośrednie trafienie PG-7. A jeżeli jest, to trzeba, kurna, tym Izraelczykom na spółkę z Finami postawić jakiś pomnik ;)

Cytat:
Źródło

Kilka godzin później talibowie zaatakowali nasz patrol zaledwie 5 km na południowy zachód od polskiej bazy Szaran. O pierwszej w nocy sześć strzałów oddanych najprawdopodobniej z ręcznych granatników przeciwpancernych RPG poleciało w kierunku polskiego rosomaka. Napastnicy strzelali też z kałasznikowów.

W pojazd trafiły dwa pociski. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jeden z nich przeszył na wylot wieżę pojazdu, przechodząc za plecami żołnierza, który w niej siedział.

Żołnierze wezwali siły szybkiego reagowania, a rosomak zaczął strzelać w kierunku ukrytych na linii wzgórz napastników. Ci pod osłoną nocy uciekli.

- Pojazd wrócił o własnych siłach, nikt nie ucierpiał, patrol w pełnym składzie wrócił do bazy - mówi rzecznik polskiego kontyngentu mjr Mirosław Ochyra. - Po raz kolejny potwierdza się siła rosomaka, który wytrzymał ostrzał.
Zaczyna być coś wiadomo, czyli pocisk trafił i przebił się przez wieżę. Ten drugi to widać trafienie w koło.
Przezdzieblo - Pią 02 Lis, 2007

Pozostawmy rozważania nt. wiarygodności na potem. Pytanie czy OG-7 (czy jakiś przeciwpiechotny klon) zdodałby dokonać tej sztuki, gdyby np. nie zadziałał mu zapalnik. Grubość pancerza (bocznego) wieży jest nieznana, ale można chyba spodziewać się kilku centymetrów (aluminium + stal + "mithrill" Rafaela). Czy OG-7 ma dostatecznie sztywną konstrukcję, aby przebić taką osłonę raz? I, jeżeli tak, to udałoby się to dwukrotnie (wejście, wyjście)?

Po przyjęciu, że pociskiem był PG-7 sprawa wydaje się prostsza. Tu jednak dochodzi dodatkowy czynnik - szczęścia, że na drodze strugi i odłamków (bo wykładziny przeciwodłamkowej o ile pamiętam nie ma) nie znalazł się żołnierz, paliwo czy amunicja.


P.S. Wiem, wiem, należy patrzeć do góry - bo są tam nie tylko (z reguły) posty poprzedników, ale i magiczny przycisk edycji ;)

Nie jeden, a dwa szczęśliwe trafy. W końcu trafiły dwa - a w sprzyjających okolicznościach prawdopodobnie jeden PG-7 wystarczałyby do rosomakocydu.

Chyba za późno na wprowadzenie klatek. A zawsze to dodatkowy "bonus" do szczęścia. Bo na szybkie wrowadzenie Szerszenia czy czegoś podobnego trudno liczyć.

REMOV - Pią 02 Lis, 2007

Przezdzieblo napisał/a:
Jest i dodatkowa informacja, że jeden z pocisków przebił wieżę na wylot.
Spójrz na wiadomość powyżej ;)
Cytat:
Pytanie czy OG-7 (czy jakiś przeciwpiechotny klon) zdodałby dokonać tej sztuki, gdyby np. nie zadziałał mu zapalnik.
Nie sądzę, raczej skłonny jestem stwierdzić, że to był przeciwpancerny PG-7. Czyli mamy jeden "szczęśliwy strzał" (dla polskich żołnierzy), bo zdaje się ten Rosomak prowadził później z tej wieży ogień. Pytanie co z resztą - niewybuchy, amunicja przeciwpancerna, odłamkowa?
kalino - Pią 02 Lis, 2007

Cytat:
przeszył na wylot wieżę pojazdu


coraz lepiej, ciekawe kiedy bedzie trzeba wyslać czołgi... :-o

kali03 - Pią 02 Lis, 2007

Pewnie miało to wyglądac tak.
Pocisk ppanc w Rosomaka, załoga wyskakuje wtedy ostrzał z pocisków odłamkowych.
Czyli że atak był przemyslany i tylko dzięki szczęściu się nie udał.
Znaczy że Talibowie już poznali nasze procedury i się dostosowali.

oskarm - Pią 02 Lis, 2007

Przezdzieblo napisał/a:
Pozostawmy rozważania nt. wiarygodności na potem. Pytanie czy OG-7 (czy jakiś przeciwpiechotny klon) zdodałby dokonać tej sztuki, gdyby np. nie zadziałał mu zapalnik. Grubość pancerza (bocznego) wieży jest nieznana, ale można chyba spodziewać się kilku centymetrów (aluminium + stal + "mithrill" Rafaela). Czy OG-7 ma dostatecznie sztywną konstrukcję, aby przebić taką osłonę raz? I, jeżeli tak, to udałoby się to dwukrotnie (wejście, wyjście)?
Pociski z RPG-7 klinują się już na stelażach Warriorów czy Strykerów, więc mają zdecydowanie za małą energię kinetyczną na przebicie pancerza bez detonacji.
DarkThrone - Pią 02 Lis, 2007

Co do odporności pojazdów to kiedyś była informacja o zasadzce na Niemców w której Fennek dostał 2 pociskami z RPG i załoga wyszła cało (pojazd raczej nie;). Słyszałem również o zdarzeniu na poligonie w którym jeden z BWP przywalił w drugiego, strumień kumulacyjny PG 15 przeszedł obok działonowego nic mu nie robiąc. Jednak bardziej są to chyba przykłady szczęścia wojskowego niż niesamowitej odporności pojazdów. :gent:
jahu - Pią 02 Lis, 2007

REMOV napisał/a:
Dochodzi tutaj drugi element systemu wierzeń, czyli - jeżeli atakowano Rosomaka, to strzelano z PG-7, bo tak i już, a jak nie to system wierzeń się sypie, a talibowie są kretynami. Problem polega na tym, że przeciwnik atakuje tym, co ma pod ręką i niekoniecznie jeden, wybrany pojazd, ale cały konwój.

Wg mnie to nie wierzenia tylko logiczne myślenie - czy ktoś przy zdrowych zmysłach atakuje czymś co nie przyniesie efektu? Ja bym wybrał miekki cel, zmienił taktyke działania itd. a nie konfrontował się z przeciwnikiem w sytuacji gdy efekt z góry będzie mizerny. Zakładam jednak że po drugiej stronie nie ma idiotów i użyto również środków umożliwiających realnie zagrozić polskim pojazdom.

REMOV napisał/a:
Tak dla przemyślenia - czy talibowie to partyzantka posiadająca takie uzbrojenie jakie chcą, doskonale zaopatrzona, mogąca sobie wybierać w broni jak w ulęgałkach? Czy raczej lekko uzbrojone bandy, jako-tako wyposażone, głównie w indywidualną broń strzelecką i korzystające z tego, co jest akurat dostępne, niezależnie od tego, czy środek jest dedykowany czy też nie. Nie wiem dlaczego wpadasz w narzuconą tutaj przez jednego z rozmówców pułapkę myślową. Poza tym, nie jestem pewny, ale przy tego rodzaju zasadzkach mogą być w użyciu i dwa granatniki.

Ja nie zaprzeczam że mieli wiecej zabawek różnego typu i że korzystają z tego co pod ręką, późniejsza informacja ze coś przeleciało przez wieże wskazuje że dysponowali czymś co skutecznie mogło unieruchomić pojazd i stanowi realne zagrożenie co dla mnie stoi w ostrej sprzeczności z wypowiedzią:
Cytat:
- Pojazd wrócił o własnych siłach, nikt nie ucierpiał, patrol w pełnym składzie wrócił do bazy - mówi rzecznik polskiego kontyngentu mjr Mirosław Ochyra. - Po raz kolejny potwierdza się siła rosomaka, który wytrzymał ostrzał.


I to mnie najbardziej dołuje - nadal mamy wyśmienite wunderwaffe - i tak będzie do czasu aż (odpukać w niemalowane) w kolejnym przypadku "ktoś" nie będzie miał tyle szcześcia jak ten z wieży...

Przezdzieblo - Pią 02 Lis, 2007

OG-7 różni się od PG-7, między innymi większą prędkością początkową (nie wiem co z maksymalną na torze), jest lżejszy, ma bardziej aerodynamiczny kształt (i większy zasięg). Mniejsza jest średnica, zatem i podatność na klinowanie. Ale pewnie pisałeś o PG-7 (lub klonach) popularnych w Iraku.

Poniżej przypadek pewnego trafienia pociskiem PG-7, uwaga, dość drastyczny. Po odłamaniu się części z głowicą reszta przebiła się przez osłonę HMMVEE (szyba zapewne pancerna?).
http://www.militarytimes....deo/rpg_surgery
Zastanawiam się jaka jest przebijalność "naturalna" OG-7, który w sumie jest penetratorem o zbliżonym kształcie do tego "kikutka" z klipu. Przy większej prędkości energia OG-7 powinna być większa, no i bardziej obciążona powierzchnia przekroju poprzecznego. Rurowa głowica wydaje się też potencjalnie lepszym penetratorem niż cienkościenna "gruszka" PG-7.

Nie twierdzę, że to był OG-7, ale chętnie posłucham argumentów wykluczających taką możliwość.


Z całej historii ważne jest, że nie tylko nikt nie zginął, że Rosomak w opinii wielu (oby także żołnierzy - chodzi o zaufanie do sprzętu) "sprawdził się", ale i trafiony wóz szybko odpowiedział ogniem. Nawet potęga wiary nie przyćmi frustracji, gdy po celnej (per saldo) salwie nie dość że nie widać efektu, to jeszcze trzeba ratować życie :cool:

sufit - Pią 02 Lis, 2007

Na razie nie wiemy jaki pocisk trafił w rosomaka, pocisk-OG7 to tylko zgadywanie. Przecież to mógł być pocisk kumulacyjny. Struga gazów pokonała słabiutki panceż boczny wieży i przebiła ją z drugiej strony( jak z M1 w 2003 roku w Bagdadzie). Mamy niewiele informacji więc na razie to są tylko lużne domysły.
szarszy - Pią 02 Lis, 2007

Z tej przywołanej powyżej historii uratowania strzelca z HMMWV trafionego PG-7 uderzające jest, że nikt z ratującego go personelu nie miał pojęcia, że w ciele nieszczęśnika tkwi tylko wypalony silnik rakietowy pocisku, nie stanowiący żadnego zagrożenia.
Tak, czy innaczej, budująca historia, potwierdzająca znaczenie szybkiej pomocy medycznej.

corran - Pią 02 Lis, 2007

paranoidsys napisał/a:
No nie moge, Remov, napisalbys to jedno zdanie o tym ze z RPG-7 mozna wystrzelic roznego typu pociski i koniec tematu, po co ten caly krzyk, piana i wzajemne utarczki?


O to to właśnie.

Kolejna wojan Remov kontra reszta świata oczywiście nikogo nie razi? Dobrze że już moderatorem nie jest bo by pokasował wszystkie posty poza swoimi (bo tylko w nich jest racja, inni nie umieją czytać ze zrozumieniem i nie rozumeiją tych racji).

A tak zupełnie ponad to, PG-7 jest zdecydowanie najpopularnijeszy (w tym jego chińskie kopie), a OG-7 to nawet w Wojsku Polskim mało kto na oczy widział.

quest71 - Pią 02 Lis, 2007

Nie wiem, czy trafiony był OG-7, czy inne BK, ważne jest, że żaden z moich kolegów nie doznał obrażeń. Przynajmniej poważnych. Trzeba tylko pamiętać, że miejscowi nie są głupi i w końcu użyją czegoś skutecznego. Może czas pomyśleć o wycofaniu wojsk okupacyjnych z Iraku i Afganistanu? Wiem, że zaraz odezwą się głosy o zobowiązaniach itp. Jednak jakiej ideologii by nie dorabiać, tu i tu jesteśmy okupantem...
Konsky - Pią 02 Lis, 2007

A może ktoś wreszcie dojrzeje do decyzji "okratowania" Rosomaka .
quest71 - Pią 02 Lis, 2007

Konsky napisał/a:
"okratowania"
A może wycofać go, wraz z wojskiem, z działań wojennych?
Kusch - Pią 02 Lis, 2007

Kolega quest71 chyba nie za bardzo zrozumiał, a to w sumie dość przerażające...
REMOV - Pią 02 Lis, 2007

quest71 napisał/a:
Trzeba tylko pamiętać, że miejscowi nie są głupi i w końcu użyją czegoś skutecznego.
Dlatego my tam pojechaliśmy wspierać miejscowych, aby mogli sobie skutecznie poradzić z niszczeniem uzbrojonych band pustoszących ten kraj.
Cytat:
Może czas pomyśleć o wycofaniu wojsk okupacyjnych z Iraku i Afganistanu?
Trudno wycofywać nieistniejące oddziały. Chyba, że Ty nadal nie masz zielonego pojęcia co to jest okupacja i jaki jest status polskich oddziałów w każdym z tych państw. Rozumiem, że powtarzać slogany jest łatwo, prawda?
Cytat:
Jednak jakiej ideologii by nie dorabiać, tu i tu jesteśmy okupantem...
Jakiej byś ideologii nie dorabiał na siłe, ani w Iraku ani w Afganistanie żadnymi okupantami nie jesteśmy.

Mam na koniec prośbę, czy możesz nie zaśmiecać technicznego wątku swoimi wyjątkowo głupawymi, propagandowymi wstawkami?

sufit - Pią 02 Lis, 2007

quest71 napisał/a:
Może czas pomyśleć o wycofaniu wojsk okupacyjnych z Iraku i Afganistanu? Wiem, że zaraz odezwą się głosy o zobowiązaniach itp. Jednak jakiej ideologii by nie dorabiać, tu i tu jesteśmy okupantem...

MON i prezydent chcą utrzymać kontyngent w Iraku do połowy przyszłego roku. PO jest zdania że wojsko powinniśmy wycofać jeszcze wcześniej.

Dr_Nieglowicz - Pią 02 Lis, 2007

Tylko co to ma wspólnego z Rosomakiem?
szarszy - Pią 02 Lis, 2007
Temat postu: W kwestii terminologicznej
Otóż nasz kontyngent w Iraku jest bez wątpienia częścią wojsk okupacyjnych, co wynika wprost z tekstu odpowiedniej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ z roku 2003 (uchwalonej w oparciu o sławetne dowody posiadanie BMR przez S. Hussajna.
Potwierdzono to w Biuletynie PISM nr 134:
Cytat:
W dniu 22 maja 2003 roku Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję nr 1483 w sprawie Iraku. Jej projekt został przygotowany przez Stany Zjednoczone, Zjednoczone Królestwo oraz Hiszpanię. Za jej przyjęciem głosowało 14 członków Rady Bezpieczeństwa (w tym wszyscy stali członkowie RB). Syria nie brała udziału w głosowaniu, jednak w dniu 23 maja wyraziła poparcie dla nowej rezolucji. USA i ZK zgodziły się na wprowadzenie do pierwotnego projektu około 90 poprawek, w zamian jednak uzyskały mandat ONZ na administrowanie gospodarką iracką do czasu wyłonienia nowego irackiego rządu.
(…)
W rezolucji Stany Zjednoczone i Zjednoczone Królestwo określa się mianem mocarstw okupacyjnych (occupying powers) sprawujących pod zjednoczonym dowództwem władzę nad Irakiem.
(…)
Z treści postanowień rezolucji wynika, że wyłączne uprawnienia władcze na terenie Iraku, do czasu utworzenia rządu, który uzyska uznanie międzynarodowe, należą do władz okupacyjnych. Do ich głównych zadań rezolucja zalicza: administrowanie terytorium Iraku, stworzenie warunków bezpieczeństwa i stabilności na tym terenie oraz warunków, w których obywatele Iraku będą mieli możliwość określić przyszłość polityczną swojego kraju. Władze okupacyjne mają również pomóc Irakowi w stworzeniu przejściowej administracji, którą będą kierować Irakijczycy. Następnie ma zostać utworzony rząd iracki, który w momencie uzyskania międzynarodowego uznania przejmie zadania władz okupacyjnych.

Przezdzieblo - Pią 02 Lis, 2007

Konsky napisał/a:
A może ktoś wreszcie dojrzeje do decyzji "okratowania" Rosomaka .


Czyli pancerza dodatkowego (stalowo-ceramiczny? kompozytowy? czym Rafael obłożył kto?) jeszcze "klatki"? A toto jeszcze wejdzie? Jasne, Strykery mają i to, i to, ale nie jestem pewien czy aby taka kombinacja nie była planowana od początku (z odpowiednim obliczeniem masy poszczególnych elementów). Alternatywą jest dodatkowy system aktywny, teoretycznie skuteczniejszy niż klatki - i droższy.

Btw. Czy ktokolwiek orientuje się czemu, poza przyczynami finansowymi, zrezygnowano z Szakala+ ? Coś się obijało o uszy, że prętowe ekrany okazały się mniej efektywne niż zakładano. Ale jakieś szczegóły? Czy te"klatki" opracowano od początku do końca u nas (zaczynając od fundamentalnej zapewne decyzji jaka odległość pomiędzy prętami), czy też ktoś wziął wymiary ze Strykerów i Warriorów?

G. Hołdanowicz - Pią 02 Lis, 2007

Zrezygnowano w sumie na szczęście, bo BRDM to nie krzyk mody. Choć przecież Szakal+ miał też dodatkowe opancerzenie balistyczne, nie to co zwykły szakal czy brdm...
Ale klatki ponoć miały skutecznosć 50-55%, i to okrzyknięto za nie wystarczającą. Mimo, że odpowiadała doświadczeniom z innych państw.
Na Rośka dodatkowa masa już nie wejdzie.

Obercywil - Pią 02 Lis, 2007

Ostatnie wydarzenia w Afganistanie potwierdzaja dzielność dodatkowego opancerzenia na Rośkach. :brawo:
morfeusz34 - Pią 02 Lis, 2007

a najakim etapie jest wspułpraca z Ukraina w sprawie systemu pasywnego?
quest71 - Sob 03 Lis, 2007

Kusch napisał/a:
Kolega quest71 chyba nie za bardzo zrozumiał, a to w sumie dość przerażające...
Zrozumiałem. Z Rosomakami mam do czynienia odkąd trafiły do naszej armii.
Remov Kto jest głupawy nie będę tu dyskutował. Szczególnie, że nie do końca zrozumiałeś. Jeżeli masz wolę możemy temat kontynuować na priv. Jednak na Forum obrażać się nie pozwolę.

Obercywil - Sob 03 Lis, 2007

Wydaje mi się, że Rosomaki ze wzmocnionym pancerzem to powinien być kanon dla obecnej produkcji. Natomiast czy Rośka "okratować" czy nie, to decyzję należałoby podjąć po wykonaniu i wszechstronnym przebadaniu prototypu, także w warunkach bojowych. Należałoby się też zastanowić nad mocniejszym silnikiem i wzmocnieniem zawieszenia, bo obciążeń przybyło a moc ta sama. :viktoria:
REMOV - Sob 03 Lis, 2007
Temat postu: Re: W kwestii terminologicznej
szarszy napisał/a:
Otóż nasz kontyngent w Iraku jest bez wątpienia częścią wojsk okupacyjnych, co wynika wprost z tekstu odpowiedniej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ z roku 2003
Obawiam się, że masz poważne braki informacyjne i powinieneś douczyć się, kiedy zniesiono okupację Iraku (podpowiem - 28 czerwca 2004, sprawdź co się wówczas wydarzyło), abyś sam siebie - i innych - nie wprowadzał w błąd fałszywymi informacjami, dobrze?

quest71 napisał/a:
Kto jest głupawy nie będę tu dyskutował. Szczególnie, że nie do końca zrozumiałeś.
O rany, czyżby kolejna osoba mająca problem z czytaniem ze zrozumieniem? Wyjaśnię, jeżeli Twój rozmówca napisał: "Mam na koniec prośbę, czy możesz nie zaśmiecać technicznego wątku swoimi wyjątkowo głupawymi, propagandowymi wstawkami?", to nie obraził Cię i nie stwierdził, że jesteś głupi czy głupawy, a jedynie skomentował Twoje wypowiedzi jako głupawe. Różnica między jednym a drugim jest ogromna i należałoby sobie to w końcu uświadomić (chyba, że występuje u Ciebie stuprocentowe utożsamianie się z własnymi wypowiedziami, ale to już Twój problem). Atak na tezy adwersarza jest jak najbardziej dopuszczalny w dyskusji, atak na rozmówcę - nie, jest naruszeniem zasad polemiki. Proste? Czy masz jeszcze jakieś pytania na ten temat i coś Ci wyjaśnić?

EoT z mojej strony w tym wątku na temat "okupacji" i kwestii związanych z prowadzeniem dyskusji. Jak ktoś ma pytania to za pomocą PW.

Konsky - Sob 03 Lis, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:

Na Rośka dodatkowa masa już nie wejdzie.


Jestem trochę zdziwiony tą tezą , rozumiem że "Afgański"Rosomak ma dodatkowe opancerzenie jednak w tym przypadku sam Rosomak był odchudzoną wersją AMV .Z izraelskim opancerzeniem jest porównywalny do pierwowzoru Patri czyli powinien dać radę jeszcze z opancerzeniem w postaci "kart" ?

G. Hołdanowicz - Sob 03 Lis, 2007

Nie - z pancerzem dodatkowym jest bliski 26 t. "Kratki" swoje ważą i to nie mało.
Stefan Fuglewicz - Sob 03 Lis, 2007

Przynajmniej "kratki" tradycyjne - nie wiem na ile udało się zejść z masą przy wersji z aluminiowymi rurkami. Różnica może być naprawdę spora, bo rurka to najbardziej wytrzymały profil.
W każdym razie - uważam, że możliwość zainstalowania osłon przeciw rpg muci być dokładnie zbadana. Bo życie właśnie pokazało, że trafienie z granatnika w "Rośka" jest jak najbardziej realne i zapewne będzie jeszcze wiele takich przypadków...
Uważam też, że zarzucenie badań nad "kratką", rozpoczętych w związku z Szakalem+, było poważnym zaniedbaniem - jasne, że Szakal nie jest cudem techniki, ale może mielibyśmy teraz jakieś rozwiązanie do zastosowania na Rosomaku.

I jeszcze odnośnie stwierdzeń typu "Rosomak wytrzymał".
Oczywiście, Rosomak nie wytrzymał, bo wytrzymać nie mógł. Wytrzymał (prawdopodobnie) trafienie w koło, tzn. zachował zdolność do jazdy - co w pojeździe 8-kołowym nie jest czymś zaskakującym. I "puścił" trafienie w wieżę - co też było oczywiste dla każdego, kto widział jego pancerz.
Po prostu załoga miała szczęście. Gdyby strumień kumulacyjny trafił w człowieka, miałby znikome szanse na przeżycie.
Pozostaje tylko pytanie, w jakim stopniu warstwowy pancerz zmniejszył oddziaływanie strumienia, a zwłaszcza wzrost ciśnienia i temperatury wewnątrz wozu. Przypuszczam, że wpływ taki jest, natomiast czy wystarczający i czy nie należałoby wprowadzić dodatkowych zabezpieczeń, zmniejszających oddziaływanie tych czynników?

Reasumując - publiczne twierdzenie, że Rosomak wytrzymał, uważam nie tylko za fałszywe, ale szkodliwe. Może ono odsunąć decyzje o dalszym modyfikowaniu tego pojazdu - a jest tu jeszcze parę istotnych rzeczy do zrobienia...

G. Hołdanowicz - Sob 03 Lis, 2007

Kratki/Szakal+ - 100% racji. Kryminał.
"Wytrzymał" - cóż - mógł nie wytrzymac. A prawda jest taka, że nowa zmiana dostała kopa w postaci pozytywnego ładunku morale.
Ale prawdą jest, że takie twierdzenia są obosieczne. Obniżają czujnośc.
Inna rzecz że dalej dokładnie nie wiadomo jak to było, z tą wieżą to też w sumie nie potwierdzona info...

ToMac - Sob 03 Lis, 2007

Zgoda. Jakkolwiek dla PR w stosunku do Talibów dobrze jest nie mówić że nie wytrzymal (wieża, glównie chodzi o wieżę). Więc w tym sensie trzeba mówić że wytrzymal publicznie ale za plecami zrobić kratki.
lekomin - Sob 03 Lis, 2007

Tak sie spytam, po co opancerzac miejsce po trafieniu w ktore nic sie zalodze nie dzieje? Powinno byc tak jak w ostatecznej formie opancerzenia pancernikow czyli all or nothing.
ToMac - Sob 03 Lis, 2007

Niby tak. Ale co by bylo jakby trafienie z granatnika bylo w przedniej części wieży i przeszylo np. dowódce? Przednie części wieży powinny być z boku "zakratowane".

Edit:
A biorąc pod uwagę różne kąty ostrzalu (np. z tylu) to dojdziemy do wniosku że z każdej strony powinno być okratowanie.

Stefan Fuglewicz - Sob 03 Lis, 2007

Otóż to. W tym przypadku strumień poszedł za plecami. Ale gdyby trafił w to samo miejsce, tylko pod innym kątem - byłaby tragedia.
Poza tym wieża to pół biedy - jest stosunkowo mała. Myślę, że większy problem jest z przedziałem desantu - większa powierzchnia do osłonięcia, a żołnierze siedzą ciasno obok siebie. Tam "bezkolizyjne" przjście strumienia to naprawdę byłby los na loterii.


Acha, a co do możliwości przebicia przez OG-7. Według mnie całkowicie wykluczone, skoro dopancerzony Rosomak jest odporny na przeciwpancerne pociski kal. 14,5 mm.

ToMac - Sob 03 Lis, 2007

Tak, los na loterii. Ważne aby z tego losu dobrze skorzystać a nie uznać za dopust Boży który zawsze będzie.
Przezdzieblo - Sob 03 Lis, 2007

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Przynajmniej "kratki" tradycyjne - nie wiem na ile udało się zejść z masą przy wersji z aluminiowymi rurkami. Różnica może być naprawdę spora, bo rurka to najbardziej wytrzymały profil.

Rurki, niezależnie od tworzywa, mogłyby się okazać mniej skuteczne. W konfrontacji z amunicją w rodzaju PG-7 krawędzie prętów tworzących ekran mają za zadanie zdemolować głowicę zanim dojdzie do uruchomienia zapalnika, przez co późniejsza ewentualna (ewentualna, bo mówi się, że slat armor w najlepszym przypadku nie powoduje detonacji pocisku w ogóle) eksplozja przypomina raczej wybuch granatu. Zmieniając profil osłony możemy zmniejszyć masę - ale i sprawić, że całość będzie działała jak zwykły ekran. A w przypadku Rosomaka pancerz przestrzenny to może być za mało.

Cytat:
W każdym razie - uważam, że możliwość zainstalowania osłon przeciw rpg muci być dokładnie zbadana. Bo życie właśnie pokazało, że trafienie z granatnika w "Rośka" jest jak najbardziej realne i zapewne będzie jeszcze wiele takich przypadków...
Uważam też, że zarzucenie badań nad "kratką", rozpoczętych w związku z Szakalem+, było poważnym zaniedbaniem - jasne, że Szakal nie jest cudem techniki, ale może mielibyśmy teraz jakieś rozwiązanie do zastosowania na Rosomaku.

Stąd interesowało mnie, czy wzór był podpatrzony, czy nasz.

Cytat:
Pozostaje tylko pytanie, w jakim stopniu warstwowy pancerz zmniejszył oddziaływanie strumienia, a zwłaszcza wzrost ciśnienia i temperatury wewnątrz wozu. Przypuszczam, że wpływ taki jest, natomiast czy wystarczający i czy nie należałoby wprowadzić dodatkowych zabezpieczeń, zmniejszających oddziaływanie tych czynników?

Tu znowu kwestia czy w przypadku takich trafień następuje znaczący wzrost ciśnienia i temperatury.

MarcinekNu2 - Sro 07 Lis, 2007

Skoro ekrany siatkowe mają skuteczność 50-60% to może lepiej opracować lekki (nastawiony tylko na głowice z RPG-7) pancerz reaktywny ERAWA? Mógłby być montowany na klatce w pewnym oddaleniu od pancerza (bo na pewno wybuch kostki spowodował by odkształcenie pancerza Rosomaka) tak by chronić newralgiczne miejsca w pojeździe. mamy przecież w tej dziedzinie duże doświadczenie. A ponieważ byłby ukierunkowany na lekkie głowice to miałby mniejszą masę.
morfeusz34 - Czw 08 Lis, 2007

Wiem że się powtarzam , może pujśc krok dalej i dogadac sięz Ukrainą nie na papierze a w żeczywistości w sprawie systemu aktywnego (pewnie będzie to nie 100% skuteczności ale napewno te 50-60 jak z ażurami a waga dużo mniejsza)
TomSon - Czw 08 Lis, 2007

systemy aktywne - do wyboru:
- Zasłon, Szerszeń.
- system z CV 90120 T.

oskarm - Czw 08 Lis, 2007

Systemy aktywne i ERA mają taką dolegliwosc, że same mogą porazić desant na zewnątrz wozu i spowodować większe straty niż je ograniczyć.
gryf001 - Pią 09 Lis, 2007

Altair napisał/a:
Pandur nie spełnia czeskich wymagań
09-11-2007

Dostawy kołowych transporterów opancerzonych Pandur II 8x8 dla czeskiej armii ulegną opóźnieniu. Pojazd Steyr-Daimler-Puch Spezialfahrzeug (SSF) nie spełnił bowiem podczas testów jednej czwartej wymagań.


No i ciekawe jak jest w rzeczywistości. Czy maja prawdziwe problemy z spełnieniem niektórych wymagań czy tylko formalne, a prasa i politycy maja używane.
Link do całości.

Ciekawe co mieści sie w tych 25% ?

Swoja droga Rosomak o ile pamiętam nie spełnił całkowicie 6 warunków, które w dodatku uznano za mniej ważne.

Pozdrawiam. Gryf.

TomSon - Pią 09 Lis, 2007

Mit Aeromechanizacji prysł - Pandur, Rosomak i Stryker są za ciężkie i prawie za duże na Herkulesa 130E. Ponadto musimy je trzeba opancerzać dodatkowo, aby mogły brać udział w wojnie. Niezupełnie jest tak, że one nie spełniają wymagań jako takich. Na prawdę te transportery KTO nie spełniają marzeń zamawiających w postaci dalekich przelotów na pokładach C-130.
REMOV - Pią 09 Lis, 2007

TomSon napisał/a:
Mit Aeromechanizacji prysł
W Twoich oczach? Bo widzisz, osobo po raz kolejny odkrywająca Amerykę, o tym wiadomo od dobrych kilku lat. Swoją drogą o samej sprawie dyskutowano już na etapie planowania - czy jest sens to robić, przy czym niektórzy uważali, że nie chodzi o transportowanie jako takie, ale zastosowanie pewnego standardu masy i gabarytów.
Cytat:
Ponadto musimy je trzeba opancerzać dodatkowo, aby mogły brać udział w wojnie.
Opancerzenie dodatkowe tych pojazdów - co może być dla Ciebie szokiem - było i jest przewidywane na etapie zakupów. Żadnego mitu nie rozwiałeś, co najwyżej pokazałeś, że nie bardzo interesowałeś się zakupem kto w Polsce czy poza jego granicami.
TomSon - Pią 09 Lis, 2007

To kolejne dowody że propaganda polityków przy zakupie KTO (wymogi sprzed 6 lat) musi być łatana poprawkami w pojazdach. Mit prysł nie tylko w moich oczach - obaliły go wymiary i masa testowanych KTO, w Polsce, Czechach i USA. Masz raje pojazdy te zaprojektowano do montażu dodatkowego opancerzenia, które dokupiono później.
REMOV - Pią 09 Lis, 2007

TomSon napisał/a:
To kolejne dowody że propaganda polityków przy zakupie KTO (wymogi sprzed 6 lat) musi być łatana poprawkami w pojazdach.
Jaka znowu propaganda polityków? Przecież założenia taktyczno-techniczne dla pojazdów nie są pisane przez polityków, tylko przez wojskowych. Ossosichozi?
Cytat:
Mit prysł nie tylko w moich oczach - obaliły go wymiary i masa testowanych KTO, w Polsce, Czechach i USA
To nie tak. Na początku była taka moda w USA, do niej przeprojektowywano kto Piranha III, który później stał się Strykerem. Inne, mniejsze państewka, wpatrujące się we wszelkiego rodzaju myśl wojskową idącą od strony mocarstwa kopiowały amerykańskie pomysły, nie zastanawiając się czy ma to praktyczny sens i czy w ogóle mają te Herculesy w odpowiedniej liczbie, aby kto transportować. I masa czy wymiary nie obalały żadnego mitu, co najwyżej pokazały, że ważniejszy jest pancerz niż "aeromobilność kto" (jak śmiesznie by to nie brzmiało).
Cytat:
Masz raje pojazdy te zaprojektowano do montażu dodatkowego opancerzenia, które dokupiono później.
Na etapie pisania ZTT w każdym z nich zaplanowano montaż dodatkowego opancerzenia, kiedy i czy je zakupiono nie ma w tym przypadku żadnego znaczenia. Chyba, że Ty w jednym zdaniu przeskakujesz od ogółu - kto w świecie, do szczegółu - kto w Polsce.
corran - Pią 09 Lis, 2007

TomSon napisał/a:
Pandur, Rosomak i Stryker są za ciężkie i prawie za duże na Herkulesa 130E


Nigdy, żadna wersja tych transporterów nie miała latać C-130E (sprawdź jego udźwig), jeśli to C-130J.

szarszy - Pią 09 Lis, 2007

Przy okazji: okazuje się, że tak wychwalany przez przeciwników Rosomaka Pandur nie był w stanie spełnić 25% kryteriów na testach w Czechach. Czeskie MON zastanawia się nad nałożeniem sankcji na Steyra.
TomSon - Pią 09 Lis, 2007

No to mamy wszystko rozjaśnione - miałem na myśli właśnie to naśladownictwo czynione przez inne kraje wczesnych koncepcji Strykerów, o którym wspominał Remov.
kalkin - Pią 09 Lis, 2007

Przed chwilą poseł Zdrojewski (PO) podczas dyskusji na antenie TVN 24 wyraził opinię o konieczności podjęcia decyzji w sprawie kontynuowania programów Rosomak i F-16 w roku 2008. Ciekawe.
Obercywil - Pią 09 Lis, 2007

Biorąc pod uwagę ogólnie pokojowe nastawienie PO, przewiduję że idą ciężkie czasy dla wojska. A tak w ogóle to do kontynuowania programów Rosomak i F-16 są potrzebne jakieś decyzje? Wydawało mi się że wszystkie potrzebne decyzje w sprawie tych programów zostały już dawno podjęte. :-o
PiterNZ - Pią 09 Lis, 2007

Obercywil napisał/a:
Biorąc pod uwagę ogólnie pokojowe nastawienie PO, przewiduję że idą ciężkie czasy dla wojska.

Ciężkie czasy to wynikały z pozornie przychylnego nastawienia do WP.
Tzn. planujcie, planujcie ale pamiętajcie, że będzie lepiej a potem obcinano budżet obronny.

Myślę, że armii przyda się kilka lat normalności a budżet to i tak będzie 1,95 % PKB.

jonasz - Sob 10 Lis, 2007

kalkin napisał/a:
Przed chwilą poseł Zdrojewski (PO) podczas dyskusji na antenie TVN 24 wyraził opinię o konieczności podjęcia decyzji w sprawie kontynuowania programów Rosomak i F-16 w roku 2008. Ciekawe.


Kontynuacja w przypadku tych programów, to szkolenie, dostawy uzbrojenia, logistyka, offset (f-16), wersje specjalne, integracja wieży z ppk (Rosomak) itd. itp
To są sprawy, które nie są do końca rozwiązane i załatwione

MarcinekNu2 - Sob 10 Lis, 2007

Obercywil napisał/a:
Biorąc pod uwagę ogólnie pokojowe nastawienie PO, przewiduję że idą ciężkie czasy dla wojska. A tak w ogóle to do kontynuowania programów Rosomak i F-16 są potrzebne jakieś decyzje? Wydawało mi się że wszystkie potrzebne decyzje w sprawie tych programów zostały już dawno podjęte. :-o


Bez względu na ekipy rządzące wojsko toczy się własnym rytmem, jego sytuacja jest bardziej zależna do stanu gospodarki niż od tego kto siedzi na stołkach...

Obercywil - Sob 10 Lis, 2007

No właśnie, gospodarka ma się jak nigdy dotąd "i co i nico". Nie dalej jak miesiąc temu pisano na tym forum o niewykorzystanym 1 miliardzie PLN. :(
RadArek - Nie 11 Lis, 2007

tylko zawsze znajdą się inni chętni na ten 1 miliard pln ... np: służba zdrowia, szkolnictwo,
a obronność zawsze na końcu kolejki... :cry:

mac76 - Nie 11 Lis, 2007

Jednym ze sposobów wykorzystania funduszy jest szybszy zakup i spłata wcześniej zamówionych. Tak jest na przykład z dodatkowymi dwoma Jastrzebiami, które miast w 2008 będą jeszcze w tym roku. Ale nie da się ukryć, antykorupcja spowolniła wszelkie decyzje.
G. Hołdanowicz - Nie 11 Lis, 2007

Rzeczywiście mają być szybciej dwa? Dziwne.
Tym dziwniejsze, że oznacza to wcześniejsze uwolnienie środków z kredytu rządu USA a co za tym idzie wbrew pozorom zwiększenie odsetek do spłacenia. Bo zasada, skądinąd dobra, obowiązująca w rozliczeniach tego przetargu opiera się na zwalnianiu środków kredytowych w miarę potrzeb. Co nawiasem mówiąc bez dostępu do dokumentów przetargowych praktycznie uniemożliwia dobre oszacowanie całości kosztów projektu.

Obercywil - Nie 11 Lis, 2007

Jak nie ma pilotów to po co nam dwa Jastrzębie szybciej? :?:
Prawie emeryt - Nie 11 Lis, 2007


Proszę do brzegu...





G. Hołdanowicz - Sro 28 Lis, 2007

Ja już nie wiem gdzie to było, ale wybaczycie:
na 99% Pandur czeski nie ma poziomu ochrony balistycznej 4, pakiety Rafaela są podstawowe, zapewniające pływalnośc, i najprawdopodobniej (99,5%) z przodu też Level 2, nie mówiąc o ochronie przed ostrzałem z przewyższenia.
A zdalnie sterowane moduły, zarówno RCWS-30, jak i mini-Samson (czyli 12,7) nie mają żadnego opancerzenia. Po prostu aluminium i tyle.
Niedawno odpalano Spike'a w Czechach w ramach prób RCWS-30 w wersji czeskiej.

corran - Sro 28 Lis, 2007

Czyli nie licząc integracji z ppk Spike - ustępuje Rosomakowi?
G. Hołdanowicz - Sro 28 Lis, 2007

Nie wiem. Nie oceniam. Podaję fakty. Trzeba by poznac wymagania. Tamten też miał pływac. I pojawiła się informacja że kupili od razu pakiety do poziomu 4. Na 99% nie prawda.
Arrakis - Pią 30 Lis, 2007

http://www.rp.pl/artykul/72700.html

Cytat:
Rosomaki trafią do armii z opóźnieniem

Co najmniej kilkanaście uzbrojonych rosomaków mniej niż planowano odbierze w tym roku armia z fabryki w Siemianowicach. Włoska Oto Melara nie dostarczyła w porę wież bojowych.

Siemianowickie Wojskowe Zakłady Mechaniczne zrobiły już ponad 100 transporterów. Docelowo dostarczą armii 690 pojazdów za prawie 5 mld złotych. W tym roku nadzorowana przez MON spółka już przekazała wojsku 33 bojowe rosomaki i planowała zrobienie 25 kolejnych, w tym osiem w specjalnie przygotowanej, dodatkowo opancerzonej wersji afgańskiej. Ale najprawdopodobniej nie zdoła wykonać 15 – 20 uzbrojonych pojazdów, bo zabrakło bojowych wieżyczek.

– Nie przerwiemy montażu pojazdów i z kilkutygodniowym poślizgiem, na początku przyszłego roku, armia dostanie kompletne wozy bojowe. Bezwzględny priorytet mają rosomaki kierowane do Afganistanu – podkreśla Józef Jędruch, dyrektor ds. handlowych w WZM. Z 24 wozów bojowych używanych na wojnie z talibami według nieoficjalnych źródeł uszkodzenia wyeliminowały ok. 11 rosomaków.

MON uzgodniło z WZM, że tegoroczne opóźnienia siemianowicka firma zrekompensuje armii dostawą kilku dodatkowych pojazdów wyprodukowanych po wykonaniu podstawowego kontraktu i nie powinno to wpłynąć na rentowność całego przedsięwzięcia.

Po zwolnieniu Wojciecha Patoły WZM nie mają prezesa. Do konkursu na to stanowisko przystąpiło ośmiu kandydatów, wybór prezesa dopiero w połowie stycznia.

Źródło : Rzeczpospolita


Nie liczyłem. Faktycznie 11 zostało uszkodzonych?


Arrakis

G. Hołdanowicz - Pią 30 Lis, 2007

W pewnym momencie pojawił się meldunek, że 11 jest niesprawnych. Tyle że te niesprawności obejmowały np. konieczność wymiany oleju itp. Faktycznie niesprawnych jest "około 10% posiadanych wozów", jak napisano mi w oficjalnej informacji. Czyli 2-3, no może 4. Co by się zgadzało z informacjami o "dużych" uderzeniach.
Obercywil - Pią 30 Lis, 2007

Jak Siemianowice będą dostarczać 30-40 Rosomaków rocznie ( jak w cytacie Arrakisa ) to wyprodukowanie tych brakujących 590 KTO zajmie im około 20 lat :!:
G. Hołdanowicz - Pią 30 Lis, 2007

A ktoś zamawia więcej? Przecież już teraz jest decyzja o wstrzymaniu produkcji pojazdów bazowych (setka stoi i gnije w składach) bo nie ma wciąż specyfikacji wariantów a gwarancja ekspiruje.... Za parę dni opiszę, jak pięknie Słoweńcy podeszli do programu, mają biuro, w którym pracuje ok. 60 osób, w tym grupa ewaluacyjna 21 osobowa z pierwszego batalionu (z dwóch) który dostanie AMV, ta grupa będzie odpowiadała za testy a później będzie isntruktorami. W biurze jest 7 podgrup (podprojektów), odpowiedzialnych za różne aspekty programu. Eh.... A pierwsze 2 słoweńskie AMV w grudniu trafią dopiero na testy kwalifikacyjne do Słowenii.
Arrakis - Pią 30 Lis, 2007

Cytat:
bo nie ma wciąż specyfikacji wariantów


Ktoś by się musiał podpisać, wziąć odpowiedzialność. Po co więc się wychylać i narażać. :(


Arrakis

Obercywil - Nie 02 Gru, 2007

A jakie są przyczyny opóźnienia OTO Melary? :???:
G. Hołdanowicz - Nie 02 Gru, 2007

A czy aby nie jest to opóźnienie ZM Bumar Łabędy, związane zresztą z poślizgiem w rozbujaniu produkcji licencyjnej? Przecież obecnie wieże dostarczać ma już zakład z Łabęd. Zresztą być może to są opóźnienia związane z dostawami 30 mm dział ATK Mk44, bo tu też słyszałem ciekawe wieści o współpracy z amerykańskim producentem...
brader74 - Nie 02 Gru, 2007

Może trochę więcej szczegółów n/t problemów ze współpracą z amrykanami? Pamiętam jak argumentem za zastosowaniem tej armaty w stosunku do 35mm była ilość zabieranej amunicji. Zastanawiam sie czy w naszym wypadku nie lepiej byłoby zastosowac licencyjną KDA, napędy więży w oparciu jeśli nie identyczne jak w Loarze, załadować aminicje programowalną i zainstalować elektronikę umożliwiającą sieciowe naprowadzanie z np. Loary lub jakiegos innego mobilnego stanowiska kierowania ogniem. Taka kolumna pojazdów była by duzo trudniejsza do zaatakowania przez śmigłowce, a wszystkie pojazdy mogły by brac udział w obronie plot. Poza tym jak przyglądnąć sie potencjalnym przeciwnikom ( szczególnie tym na zachodzie) to ich opancerzenie jest bardzo silne i taka 30, mogła by mięc problemy. Rosomak w obecnej konfiguracji ratować by sie mógł albo ucieczką, atakiem z zaskoczenia, pozostaniem w ukryciu, lub atakiem i szybką ucieczką;-))) (pytanie czy by uciekł;-)).
Niektórzy stwierdzą oczywiście, że nic nam nie grozi ani ze wschodu ani z zachodu. Uważam jednak, że sprzęt powinno projektować się i kupować w konfiguracji zdolnej do odporu przede wszystkim naszych sąsiadów, a w dalszej kolejności do misji pokojowych i stabilizacyjnych itp. U nas Rosomaka rozpancerzono, a jak czytam niektóre posty to wynika, że osłabiono także jego konstrukcję (np. zawieszenie) aby uzyskać lżejszą masę. W efekcie nie będzie można go dopancerzyc go max. Poziomów.
Nikt nam nie zagwarantuje, że w Rosji czy w Niemczech komuś coś nie odobije.
W Niemczech rewanzyści powoli sie odradzają, kto wie co bedzie za 5-10 lat. W razie czego podarowali nam setkę Leopardów z M113 + pozostałe ciężarówki i wyposażenie. Jak będzie trzeba komandosi opanują jednostkę, a helikopterami przetranportują załogi. Sprzęt gotowy do boju juz będzie czekał (utrzymywany przez NAS) i do boju po ziemie odzyskane;-)))) Oczywiście to tylko bardzo luźne dywagacje SF;-) mam nadzieje ze nigdy sie nie sprawdzą.
Tak wracając do Rosomaków. W obecnej sytuacji powinno sie dopancerzyć wszystkie egzemplarze, pancerzem lekkim, warstowym. Szkopuł w tym aby znaleść jak najtańszego dostawcę, a napewno się znajdzie takiego który zrobi to za połowę tego co obecnie jest oferowane. Tylko trzeba chcieć i w niektórych wypadkach zmienić absurdalne prawo jak to że wszelkie testy balistyczne sprzętu dla wojska muszą byc wykonywane w instytucie X. Kosztuja w X piekielne pieniądze, a producent potrafi je zrobić za np 5% tego co w instytucie. No ale tradycyjnie ktoś na dostawach dla wojska trzepe niezła kasę.

DarkThrone - Nie 02 Gru, 2007

Z tego co wiem nikt nie używa tej 35 na BWP/BWO, za duża, za ciężka - jest to typowe uzbrojenie plot. Następnym kalibrem dla TO po 30 to 40 - ale nie wiem czy ktoś już ją wprowadził seryjnie. :gent:
Złośliwiec - Nie 02 Gru, 2007

DarkThrone za przykład niech będą Szwedzkie CV9040.


http://pl.youtube.com/watch?v=HAsR7m1wXM0 ech pomarzyć o czymś takim dobra rzecz.

G. Hołdanowicz - Nie 02 Gru, 2007

Od kiedy kanibale z Instytutów są polską zbrojeniówką, O! Panie Wszechwiedzący!?
brader74 - Nie 02 Gru, 2007

40 to juz armata, że hej no i większa, cięższa itp, natomoast KDA to licencja u nas i amerykanie problemów nam robic nie mogą, ponadto kompatybilna z Loarą, więc logistyka sie kłania, wspólna amunicja, a programowalna jest droga, skuteczność przeciwko pancerzom pojazdów sąsiedzkich gwarantowana. Pytanie tylko czy umieszczać w wieży załogowej czy bez załogowej.
Natomiast instytuty......rżną kasę na zbrojeniówce, zamiast żyć z dotacji państwowych i resortowych . Pewien producent hełmów za wykonanie 6 czy 8 strzałów z różnych kierunków do pokrywki płacił u siebie 200 zł ( koszt amunicji, prądu, opłacenie specjalisty itp.) to samo badanie tylko ze instytucie X kosztowało już 5000 zł.....koszt , prądy kilku pocisków i najwazniejsze .............opłacenie Najjaśniejszego Specjalisty i wystawienie certyfikatu. I tak wkółko co 50 hełm.....w tym czasie oczywiście trzeba wygasić produkcję, bo wyjazd do wawy trwa itp..itd. jednym słowem totalny absurd. (dane odnośnie tego konkretnego przypadku dotyczą sytuacji z przed 5-6 lat, z tego co wiem nic się nie zmieniło, więc aby zakupic te kilka tysięcy hełmów zwiększyli budżet MON ;-))))) )
Jeśli chodzi o oszczędności podam dalszy przykład.... Kask lotniczy Gentex HGU-55 (typ używany przez naszych na F-16, Grom do skoków na duzej wysokości) w komandosie przeczytałem, że MON kupuje taką pokrywkę za ponad 11 tyś. zł!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! + maska tkenowa podobnie....
HGU-55 z półki to 770-800 dolcó...więc jak sobie odliczycie podatki, cła to wyjdzie wam ile ktoś zarabia na tym sprzęcie.
Hełmy ALPHA bezprzewodowe ratowników pokładowych. Ta informacja jest zasłyszana, ale wiem ją od osoby która do której mam zaufanie. Jak usłyszałem to spadłem z krzesła. Kupowane były po 30 000 dol. szt.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cena tak absurdalna, że nieprawdopodobna...gdziekolwiek na świecie, ale nie u nas.
Gdy poruszyłem tą sprawę podczas rozmowy z producentem naszych pokrywek (bielsko) to był zdziwiony bo nie wiedział, że ich wogóle uzywamy. Gdy spotkałem go po roku ponownie, to okazało się, że owszem je mamy ale nie działąły bo się popsuły i oni je im naprawili. Oczywiście w międzyczasie FAS przygotowal swój wyrób i chyba jest kupowany.

DarkThrone - Pon 03 Gru, 2007

Fakt że 40 L/70 jest duża, ale również wywodzi się z rodziny plot (i to z lat 50). Dla porównania 35mm Oerlikon (Loara) - 670 kg, 550 strz/min, 35mm Bushmaster III (35/50) - 218 kg, 200 strz/min. Cięzko tu też mówić o kompatybilności przy jednej Loarze (i na razie braku perspektyw). Co do kosztów zakupów to pamiętam zakup manierek plastikowych US w cenie kilka razy wyższej niż na rynku. To jawna granda i oszustwo. :gent:
Arrakis - Pon 03 Gru, 2007

Cytat:
Hełmy ALPHA bezprzewodowe ratowników pokładowych.


ALPHA 800 Rescuer. :nop:

Arrakis

TomSon - Pon 03 Gru, 2007

Wiadomo nie od dziś, że interesy z USA dość często kończą się wręcz dotowaniem amerykańskich producentów przez nasze władze - przykładem mogą być wymienione przez kolegów specjalistyczne hełmy i manierki.
Arrakis - Pon 03 Gru, 2007

Cytat:
Gdy spotkałem go po roku ponownie, to okazało się, że owszem je mamy ale nie działąły bo się popsuły i oni je im naprawili.


Tu akurat ktoś wiedział, że dzwonią, tylko nie wiedział w którym kościele. :)


Arrakis

szczecin419 - Pon 03 Gru, 2007

Przepraszam za uwagę nie związaną z tematem głównym.
Polskim odpowiednikiem hełmu Alpha Rescuer (800) Series jest THL-5R. Oferowany jest na rynku od co najmniej 2005 r.

marlowe - Wto 11 Gru, 2007

Trochę OT: Czesi unieważnili kontrakt na dostawę Pandurów.
źródło

Arrakis - Sro 12 Gru, 2007

Jest o tym i tutaj.

http://www.altair.com.pl/

Ciekawy jest poniższy fragment.

Cytat:
Według przedstawicieli czeskiego ministerstwa obrony, rządowi nie grożą międzynarodowe procesy z dostawcą, ponieważ umowa dotycząca Pandurów została podpisana zgodnie z prawem czeskim z przedsiębiorstwem Defendia (które jest formalnym adresatem noty o zerwaniu kontraktu – zerwanie weszło w życie 10 grudnia), specjalnie do tego powołanym w samych Czechach.


Widać Czesi potrafili skorzystać z najlepszych wzorców amerykańskich.


Arrakis

PiterNZ - Sro 12 Gru, 2007

tony6 napisał/a:
Czesi po prostu byli zawsze dużo bardziej kumaci od nas.

Z jednej strony tak z drugiej strony my posiadamy coraz więcej Rosomaków a oni KTO nie posiadają wcale i dopiero będą ogłaszać jeżeli dobrze zrozumiałem kolejny przetarg.

Arrakis - Sro 12 Gru, 2007

No to teraz czas, żeby podjęli jeszcze raz mądrą i słuszną decyzję i kupili Rosomaki.

Arrakis

ToMac - Sro 12 Gru, 2007

No WP moze skorzystać na tym wycofaniu - kupując taniej zdemontowane RCWS-30 z zintegrowanym Spikem.....Skoro byly takie plany.

A chętni na Pandury się i tak znajdą....

Świtek - Sro 12 Gru, 2007

Arrakis napisał/a:
No to teraz czas, żeby podjęli jeszcze raz mądrą i słuszną decyzję i kupili Rosomaki.


Nawt jeśli kupią to nie będą Rosomaki lecz co najwyżej Patria AMV lub jakoś podobnie.

G. Hołdanowicz - Sro 12 Gru, 2007

Osobiście uważam, że kupią mniejszą liczbę Pandurów II 8x8 z wieżami RCWS-30 plus może trochę Pandurów II 6x6 (na które póki co nie ma chętnych). Choć przypominam, że oni zawsze chcieli Piranhie i teraz gdy prezes Malzaher odszedł na początku roku i nowe kierownictwo General Dynamics European Land Systems zniosło zakaz marketingu Piranhii w Europie Środkowej mogą chcieć powrócić do starych marzeń...

RCWS-30 są nie do odkupienia, bo ich nie kupił rząd czeski, a Steyr dla Pandurów dla rządu czeskiego. Prędzej rząd czeski je odkupi i przełoży na inną platformę. Na przykład pojazdy w wersji bazowej pewnego wozu, które zalegają czekając na lepszą przyszłość... Ale to science fiction raczej.

Przypominam, że Pandur II 8x8 ma osłonę balistyczną nie lepszą niż oryginalny Rosomak.

I ostatnia rzecz: formalnie MON tez nie kupił Rosomaków od Patrii a od WZM, czyli WZM pełni rolę kozła ofiarnego podobnie jak owa firma czeska....

ToMac - Sro 12 Gru, 2007

tony6 napisał/a:
Czesi po prostu byli zawsze dużo bardziej kumaci od nas.


Często tak. Ale np. w przypadku ultra drogiej modernizacji ich T-72M4Cz to chyba nie do końca.

corran - Sro 12 Gru, 2007

Albo L-159 - jest taki super nowoczesny i zaawansowany że naprodukowal ich sobie na zapas.
gryf001 - Sro 12 Gru, 2007

Może taki mały bater? Nasze bazowe Rosomaki za ich L-159T1 PL ?? Tradycje już mamy w tej dziedzinie ;) .
Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Sro 12 Gru, 2007

Rozumiem, że to podpucha? A na co nam toto?
Barter i owszem, ale może za coś ciekawszego, niekoniecznie militarnego...

gryf001 - Sro 12 Gru, 2007

12-18 w miarę sensownych LIFTów (których potrzebujemy na wczoraj) wymienić na przepraszam za określenie "gnijące" bazowe Rosomaki na które póki co nie ma pomysłu??? (albo pomysł jest ale nie ma siły przebicia i woli wykonania?)
Coś nie militarnego??? Hmmmm....
Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Sro 12 Gru, 2007

Zagospodarowanie gnijących bazowych już dziś było tu i tam rozważane ;-)
Ale L-159T to taki sobie pomysł

gryf001 - Sro 12 Gru, 2007

Hmm... Zobaczymy jak objawi sie nam owo zagospodarowanie bazowych. I kiedy.
Z Tym L-159T to o co chodzi? Mogły by być problemy z serwisem i częściami: nie made in Czechy???
Pozdrawiam. Gryf.

Świtek - Sro 12 Gru, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Przypominam, że Pandur II 8x8 ma osłonę balistyczną nie lepszą niż oryginalny Rosomak.


Widocznie nie jest to argument/kryterium decydujące.

G. Hołdanowicz - Sro 12 Gru, 2007

Widocznie.
corran - Sro 12 Gru, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Zagospodarowanie gnijących bazowych już dziś było tu i tam rozważane ;-)
Ale L-159T to taki sobie pomysł


Lepszy niż TS-11F

G. Hołdanowicz - Sro 12 Gru, 2007

Zależy do czego, za jakie pieniądze i na jak długo. Takie L-159T to by się tu zalęgły na kilkadziesiąt lat, TS-11F nie miałby szans... i wreszcie mielibyśmy porządnego LIFT-a...
Ale to jest wątek o Rosomaku naszym tfu! kochanym.

ToMac - Sro 12 Gru, 2007

No ciekawi mnie w naszym Rosomaku utrzymanie planu drugiego typu wież z zintegrowanym Spike-LR. Albo co z integracją z obecną wieżą? Na jakim to jest etapie?
TomSon - Sro 12 Gru, 2007

L-39,59 i 159T1 Albatrosy.

Gdyby Albatrosy były rewelacyjne to Polska zakupiłaby je w latach 70 i 80 nie tworząc Irydy (oszczędzając nakłady - Tony6).

Rezygnacja z Irydy (prześcignięcia L-39) i zakup SuperAlbatrosa to moim zdaniem cofnięcie się do sytuacji z przed rozpoczęcia tworzenia Irydy.
Skoro Prokuratura bierze za rogi podobno kontrakt Sikorsky-Mielec to w takiej sytuacji trzeba zrobić następce Irydy z zagranicznym producentem (dostawcą konstrukcji) i trzymać zamówienie 32 sztuk (Dęblin i 1 jednostka Su-22).

To tyle skrzydlatego czeskiego off topicu.

Istnieje pewna szansa zakupu RCWS-30 gdyby Steyr zwrócił te stanowiska do Rafaela lub chciał je jakoś sprzedać na wolnym rynku. Wtedy mielibyśmy Rosomaki-niszczyciele czołgów z działkami.

G. Hołdanowicz - Sro 12 Gru, 2007

Włosi będą strzelać ze swojego Hitfista w 1 kwartale 2008...
Tommy - Czw 13 Gru, 2007

Czy jednak nie logiczniej by było zinegrować Spika z obecną wieżą ? Wiem, są problemy i cena wysoka ale tą wieżę "już mamy". I swego czasu MON się wypowiadał, że chce więcej Rosomaków w wersji kbwp a nie kto; no to dlaczego nie "dorobić" Hitfistów i nie posadzić na tych stojących bezużytecznie bazowych Rosomakach ?
Zwitt - Czw 13 Gru, 2007

Może wartoby pomyśleć o zmodyfikowaniu kontraktu i produkcji pozostałych Rosomaków ze wzmocnionym pancerzem. W zasadzie to aeromobilność w C-130 już żeśmy sobie odpuścili.
corran - Czw 13 Gru, 2007

Tommy napisał/a:
Czy jednak nie logiczniej by było zinegrować Spika z obecną wieżą


Pewnie że logiczniej, ale gdzie zaczyna się wojsko...

G. Hołdanowicz - Czw 13 Gru, 2007

Tu niestety zbyt wiele interesów sprzecznych się miesza...... Spike może być na Hitfiście ale Spike jest już na RCWS, i nie ma go na UT-30, zatem tylko zdecydowana postawa użytkownika może zniwelować oczekiwania producenta... Będzie MUSIAŁ być Spike na Hitfiście, to będzie na Hifiście, a skoro jest inna opcja, to... tylko głupi nie chciałby jej wykorzystać... I tak to we własne sidła się pakujemy, zamiast wygrywać...
Jaśniej nie napiszę... :tongue10:

jerry71 - Czw 13 Gru, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Ale L-159T to taki sobie pomysł

gryf001 napisał/a:
Z Tym L-159T to o co chodzi?


Też bym sie chetnie dowiedział, czemu ten pomysł ma być nienajlepszy? Coś nie tak z tymi samolotami?

DivideByZero - Czw 13 Gru, 2007

G. Hołdanowicz napisał/a:
Tu niestety zbyt wiele interesów sprzecznych się miesza...... Spike może być na Hitfiście ale Spike jest już na RCWS, i nie ma go na UT-30, zatem tylko zdecydowana postawa użytkownika może zniwelować oczekiwania producenta... Będzie MUSIAŁ być Spike na Hitfiście, to będzie na Hifiście, a skoro jest inna opcja, to... tylko głupi nie chciałby jej wykorzystać... I tak to we własne sidła się pakujemy, zamiast wygrywać...
Jaśniej nie napiszę... :tongue10:


Widzę, że plotki o radykalnej chęci wojska do szybkiego zintegrowania Spike'ów z Rosomakiem zaczynają się potwierdzać. Niech, zgadnę - więc jednak naprawdę zamierzają zakupić drugą wieżę ? Oczywiście z kraju producenta pocisku - bo na pewno łatwiej mu integracja wyjdzie. Nie wiedziałem tylko że UT-30 nie została jeszcze zintegrowana ze Spike. No cóż - pewnie Rafael wyjdzie ze skóry żeby udowodnić naszym "myslącym inaczej" w DZSZ , że z UT-30 to się nie da. ;) W takim razie - Panie i Panowie powitajmy serdecznie nowy system uzbrojenia w WP - bezzałogową wieżę Rafael RCWS-30. Wielkie brawa - :brawo:

:zly3: :x :(

G. Hołdanowicz - Czw 13 Gru, 2007

A Ty na miejscu producenta i ppk i wieży zwiększałbyś szanse produktu konkurencyjnego?
Zobaczymy jak to wyjdzie w Słowenii, która teoretycznie zakupiła UT-30 i chce je ze Spike-LR.
A na poważnie: plany,plany,plany...

tom1973 - Czw 20 Gru, 2007
Temat postu: Polki zajobki ciąg dalszy czyli jak dać ciała raz jeszcze.
Powołano pełnomocników ,dyskutowano, radzono i uzgadniano a rzeczywistość aż skrzeczy. Ciekaw jestem ile jeszcze kwiatków podobnej treści pozostawił były MON. Coś wiesz Stevie? Podobno mieliśmy poznać wiele dobrych uczynków Rydza-Szczygły.

Z dzisiejszego "Dziennika":

MON nie wysłał wozów do Afganistanu
czwartek 20 grudnia 2007 01:57

Nasi żołnierze bez ochrony Rosomaka


Nasi żołnierze w Afganistanie nie dostaną nowych Rosomaków

W styczniu polscy żołnierze walczący w Afganistanie mieli dostać osiem nowych opancerzonych transporterów Rosomak. Ale nie dostaną. Jak ustalił DZIENNIK, wozy nie zostały jeszcze nawet wyprodukowane. A wszystko przez chaos w Ministerstwie Obrony Narodowej i w polskich zakładach zbrojeniowych


Problem jest poważny. "Rosomaki miały zastąpić między innymi maszyny, które zostały zniszczone w trakcie walk" - mówi DZIENNIKOWI wysoki rangą urzędnik z MON. Opóźnienie w dostawach nowych „afgańskich Rosomaków”, zdaniem Janusza Zemke, wiceministra obrony w rządach SLD, może wystawić na niebezpieczeństwo polskich żołnierzy. "Byłem kilka razy w Afganistanie i wiem, jak ważne są tam te transportery. Doskonale chronią polskich żołnierzy. Świadczą o tym fakty. Mimo ostrzału granatnikami i wjechania na miny nikt nie zginął" - mówi Janusz Zemke. Afgańską wersję Rosomaka nie jest łatwo zastąpić, różni się m.in. od wersji standardowej odpornością pancerza. Ma również lepsze urządzenia optyczne.

Do tej pory sprawa opóźnień w produkcji była utrzymywana w ścisłej tajemnicy. "O tym, że dostawa nie zostanie terminowo zrealizowana, wiedziało zaledwie kilka osób w MON i w Bumarze" - mówi DZIENNIKOWI wysoki urzędnik ministerstwa. W ubiegłym tygodniu doszło nawet do poufnego spotkania kierownictwa MON oraz zarządu Bumaru, podczas którego ustalano, kiedy mają zostać dostarczone opóźnione Rosomaki. "Zgodnie z zapewnieniami wykonawcy zaległe dostawy powinny zostać zakończone do końca pierwszego kwartału 2008 roku" - informuje płk Cezary Siemion, szef służb prasowych MON.

Tyle że do tej pory do polskich zakładów Bumar Łabędy oraz wojskowych zakładów w Siemianowicach Śląskich, które składają wóz pancerny, nie dotarły nawet wszystkie części. Z Francji nie wysłano elementów układu napędowego. Jak ustaliliśmy w tym tygodniu, na polecenie zarządu Bumaru rozpoczęła się kontrola wewnętrzna w tej firmie. "Audyt trwa, nie informujemy o wynikach" - ucina Tomasz Szatkowski, wiceprezes tej firmy.

Choć przedstawiciele Bumaru przyznają, że ponoszą część winy za opóźnienie dostaw, to, jak zapewniają, nie chcą uchodzić za kozła ofiarnego. Wskazują na zaniechania po stronie MON oraz działalność... siły wyższej. "Nie współpracował z nami podległy MON wojskowy zakład w Siemianowicach Śląskich, który produkuje podwozia i pancerz. Poza tym zbyt późno otrzymaliśmy też zamówienie resortu na Rosomaki" - wylicza Szatkowski. I dodaje: "We Włoszech podczas powodzi zalało również fabrykę produkującą części do wież wozów".

Kiedy o przyczyny opóźnienia w dostawach Rosomaków chcieliśmy zapytać byłych i obecnych szefów MON, ci uchylili się od odpowiedzi. Komentarza odmówił były minister obrony Aleksander Szczygło, nasze pytania o winnych opóźnień również zostały bez odpowiedzi ze strony obecnego kierownictwa MON. W wyjaśnienie sprawy zaangażowało się za to Ministerstwo Skarbu. "Zażądałem wyjaśnień, spodziewam się że lada dzień odpowiednie dokumenty trafią na moje biurko" - zapewnia Aleksander Grad, szef resortu.

Rosomaka produkuje kilka polskich firm, w tym właśnie Bumar Łabędy oraz Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach Śląskich. Prace koordynuje holding Bumar, który w imieniu państwa zarządza firmami zbrojeniowymi, oraz MON. Według źródeł DZIENNIKA w tym roku koordynacja skończyła się fiaskiem, ponieważ polska armia nie otrzyma ani jednego z zamówionych dwudziestu pięciu Rosomaków.

Informację DZIENNIK potwierdził zarówno w MON, jak i w holdingu Bumar.

Tomasz Butkiewicz

link http://www.dziennik.pl/wy...y_Rosomaka.html

corran - Czw 20 Gru, 2007

I jak tu nie kochać polskich mediów, najpierw siały panikę jak bardzo polscy żołnierze będą zagrożeni bo dostaną Rosomaki, a teraz jak bardzo są zagrożeni bo nie dostaną.

:zly2:

G. Hołdanowicz - Czw 20 Gru, 2007

A najlepsze, że artykuł jest jakąś paranoją. To jakiś element podskórnej wojenki, ktoś albo nie wie, albo chce komuś świnie podłożyć. Prawdą jest poślizg w dostawie 25 tegorocznych (do czerwca dostarczono 33 z 2006), ale...
Ta 8 wedle źródeł w DWL od początku miała być wysłana na początku 2008 i będzie. Pojazdy czekają gotowe, dopancerzone i wyposażone a poślizg jest z powodu wież, bo francuski producent napędów nie zdążył (i tu pytanie - dlaczego? bo może Bumar Łabędy za późno zamówił).
A z 24 Rosomaków ISAF 2 są niesprawne i przygotowane do zrotowania na remont w kraju.
Próby medyka się kończą i do 2010 ma być 33 gotowych.
Nieszczęsny Rosomak-S (Spike) w 2008.
Rozpoznawcze na bazie zwykłego bojowego powstanie w 2008.

Elchon - Czw 20 Gru, 2007

z 24 są 2 niesprawne...A w artykule tak to napisali jakby co najmniej połowa była rozbita na kawałki.Przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie.("Problem jest poważny. Rosomaki miały zastąpić między innymi maszyny, które zostały zniszczone w trakcie walk")

Corran- media już tak mają.Była moda na złe Rośki to się rozpisywano jaki będzie pogrom jak je wyślą.A wiadomo było,że jakie by nie były sprawdzą się lepiej niż humcie i wszelkiej maści Szakale i Skorpiony.Może jedyny pożytek z tej nagonki był taki,że faktycznie wzmocniono ochronę pancerną przed misją.

Teraz skoro faktom o przydatnosci Rosomaków nie sposób zaprzeczyć media szukają innej sensacji... i tyle.Same truizmy.. :cool:

PiterNZ - Czw 20 Gru, 2007

A ja myślę, że nie chodzi o media ale o małą wojenkę w MON i SG.
G. Hołdanowicz - Czw 20 Gru, 2007

Raczej bym patrzył na kwestie przemysłowo-skarbowe.
leo - Czw 20 Gru, 2007

a może jakieś zdjęcia medyka :?: Czy różni sie od tego przygotowanego przez AMZ :?:
mac76 - Czw 20 Gru, 2007

Tak w ogóle to po co dodatkowe 8 Rosomaków do Afganistanu? Jeśli dobrze pamiętam to z 24 jakie tam posłaliśmy 16 miało być w użytku a 8 w rezerwie...
G. Hołdanowicz - Czw 20 Gru, 2007

Może lepiej się sprawdzają niż HMMWV ;-) ?
A tak wogóle to rozumiem że 2 z 8 na wymianę za te do zrotowania, a pozostałe dla zwiększenia potencjału bojowego.

Miazgowski - Czw 20 Gru, 2007

Czyli do konkursu na wieżę ze Spike'm będzie Elbit, Rafael i Melara? Ciekawie się zapowiada.
G. Hołdanowicz - Czw 20 Gru, 2007

Aha. Tylko, że w tej chwili - wbrew temu co niektórzy sądzą - Spike jest zintegrowany tylko z RCWS-30 (i RCWS-127). Na Hitfiście włoskim strzelania wiosną. Elbit twierdzi że ma, tak sprzedał Słowenii, ale wedle najlepszych informacji to jak dawniej z Partią Jedynie Słuszną Było (ponoć): Partia mówi, to Mówi...
Miazgowski - Pią 21 Gru, 2007

Czy Elbit, nie integrował przypadkiem Spike'a na śmigłowcach (m.in. dla Rumunii?)? Jeśli tak, to migracja na wieże KTO nie powinna być problemem.
tom1973 - Sob 22 Gru, 2007
Temat postu: A Rosomaki do Czadu?
G. Hołdanowicz napisał:

"Ta 8 wedle źródeł w DWL od początku miała być wysłana na początku 2008 i będzie. Pojazdy czekają gotowe, dopancerzone i wyposażone a poślizg jest z powodu wież, bo francuski producent napędów nie zdążył (i tu pytanie - dlaczego? bo może Bumar Łabędy za późno zamówił)."


Pan Grzegorz twierdzi iż ta ósemka zostanie wyekspediowana zgodnie z terminem. OK trzymam za słowo. Mam tylko jedno pytanie. Czy aby na pewno w kierunku Afganu? Wiemy przecież iż co najmniej dziesięć ma popłynąć do Czadu. Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie wyśle tam wersji "pływającej i latającej" :cool: . Może się więc okazać iż artykuł w Dzienniku niesie ze sobą więcej prawdy niż przypuszczacie.

mac76 - Sob 22 Gru, 2007

Komponent bojowy w Czadzie ma się pojawić w maju br, tak przynajmniej czytałem. A pojazdy (8szt) ponoć są gotowe i przygotowane, czyli raczej Afganistan.
polsmol - Sob 22 Gru, 2007
Temat postu: Re: A Rosomaki do Czadu?
tom1973 napisał/a:
do Czadu. Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie wyśle tam wersji "pływającej i latającej" :cool: . Może się więc okazać iż artykuł w Dzienniku niesie ze sobą więcej prawdy niż przypuszczacie.

Czyżby było tam aż tak niebezpiecznie jak w Afganistanie? Szczerze wątpię.

Świtek - Sob 22 Gru, 2007

polsmol, niedoceniasz sytuację panującą w zachodnim Czadzie. Po mojemu może tam być niebezpieczniej niż w Afganistanie. Problem w tym że nikt tym konfliktem się nie interesuje i nie jest, jak na razie, medialnie nośny.

Chciałbym mieć nadzieję, że jednak co do skali zagrożenia się mylę... :-o

TomSon - Sob 22 Gru, 2007

Świtek możesz mieć rację, obyś nie był złym prorokiem. Rebelianci czadyjscy deklarują walkę z siłami europejskimi - oskarżając Francuzów o wsparcie lotnicze wojsk rządowych. Co to może oznaczać dla naszych Polski Helikopter w Ogniu
Stefan Fuglewicz - Sob 22 Gru, 2007

Poza tym, zdaje mi się, że prawdopodobieństwo spotkania pick-upa z wkm i nieprzychylnie nastawionymi tubylcami jest znacznie większe niż w Iraku i Afganistanie, gdzie przewaga cudzoziemskich wojsk na ziemi i w powietrzu utrudnia jeżdżenie z takim sprzętem.
Więc lepiej byłoby licha nie kusić...

Obercywil - Sob 22 Gru, 2007

Ludzie! Ne ma międzynarodowych misji militarnych, które byłyby "spacerkiem" lub niezłą okazją do zarobienia dolarów za"bezdurno" ( sorry za ten rusycyzm ). Jeżeli społeczność międzynarodowa domaga się interwencji sił militarnych czy to z kontyngentu UN czy NATO to sprawa z definicji jest tak poważna że taka misja jest poważnym wyzwaniem i niemałym ryzykiem. :witamy1:
Zawisza_Zielony - Pon 24 Gru, 2007

A tak na marginesie w kwestii Rosomaka w wersji Wozu Ewakuacji Medycznej.
W sobotę 22 grudnia br. jadę sobie krajową 1 na trasie Zgierz - Łódź i co widzę ?
Ciągnik siodłowy z przyczepą niskopodwoziową a na przyczepie KTO Rosomak. Pojazd w kamuflażu WL, z podniesionym dachem nad przedziałem "desantu", na przedniej płycie pancerza ktoś kredą wymalował "WEM". Pojazd był bez wymalowanych oznak czerwonego krzyża i anten systemów łączności oraz świateł pojazdu uprzywilejowanego.
Niestety nie miałem aparatu.

Za ciągnikiem poruszał się Land Rower z napisem "PILOT" na dachu. Tylko dlaczego on jechał u diabła za ciągnikiem a nie przed nim?

oskarm - Pon 24 Gru, 2007

Zawisza_Zielony napisał/a:
z podniesionym dachem nad przedziałem "desantu",
Dach był podniesiny na sposób Fiński czy z taką nadbudówką jaka była zaprezentowana rok wczesniej na MSPO?

Zawisza_Zielony napisał/a:
Za ciągnikiem poruszał się Land Rower z napisem "PILOT" na dachu. Tylko dlaczego on jechał u diabła za ciągnikiem a nie przed nim?
Zakrzywienie czaso-przestrzeni ;)
REMOV - Pon 24 Gru, 2007

Zawisza_Zielony napisał/a:
Za ciągnikiem poruszał się Land Rower z napisem "PILOT" na dachu. Tylko dlaczego on jechał u diabła za ciągnikiem a nie przed nim?
A to nie jest tak, że musi zarówno przed nim i za nim? Może tego pierwszego po prostu nie zauważyłeś?
Zawisza_Zielony - Pon 24 Gru, 2007

Cytat:
Dach był podniesiny na sposób Fiński czy z taką nadbudówką jaka była zaprezentowana rok wczesniej na MSPO?


Dach był podniesiony na sposób "Polski"

Cytat:
to nie jest tak, że musi zarówno przed nim i za nim? Może tego pierwszego po prostu nie zauważyłeś?


Możliwe ale raczej mało prawdopodobne. Rozglądałem się dość "energicznie" i "Pilota" widziałem tylko jednego. No chyba, że ten pierwsz jechał z bardzo dużym wyprzedzeniem.

gryf001 - Sob 29 Gru, 2007

Czy ktoś mógłby napisać coś więcej na temat trenażera TH-1-TR2D dla KTO Rosomak? Wyrób dostał Defendera na MSPO 2007. Co dokładnie można na nim trenować? Czy jest to tylko trenażer dla kierowcy czy tak jak sugeruje nazwa obejmuje również obsługę wieży?
Pozdrawiam. Gryf.

wojtek - Sob 29 Gru, 2007

gryf001 napisał/a:
Czy ktoś mógłby napisać coś więcej na temat trenażera TH-1-TR2D dla KTO Rosomak? Wyrób dostał Defendera na MSPO 2007

No tak a ja głupi myślałem że wojsko wyciąga jakieś wnioski.Teraz mnie uświadomiłeś.Nic się nie zmieniło. Czołgiści na trenażer do T-72 czekali 14 lat, a to co mają obecnie to generalnie złom nieprzydatny w procesie szkolenia,po za tym w wojsku znajduje się w ilościach śladowych. Ciekawe ile bedzie trwało wprowadzenie jakiegokolwiek trenażera na KTO -Rosomak? Skoro już o tym wspominam jak szkolone są załogi KTO. Jak zwykle po naszemu czyli z użyciem sprzętu? Jeszcze jedno czy nasi przełożeni kupując KTO wpadli na pomysł zakupu pojazdów pomocniczych-typu jakis pojazd pomocy technicznej z odpowiednim oprzyżądowaniem do KTO. Pytanie moim zdaniem słuszne ponieważ taki wóz nie istnieje dla czołgu PT-91.

Przezdzieblo - Sob 29 Gru, 2007

gryf001 napisał/a:
Czy ktoś mógłby napisać coś więcej na temat trenażera TH-1-TR2D dla KTO Rosomak? Wyrób dostał Defendera na MSPO 2007. Co dokładnie można na nim trenować? Czy jest to tylko trenażer dla kierowcy czy tak jak sugeruje nazwa obejmuje również obsługę wieży?
Pozdrawiam. Gryf.


Trening dla kierowcy, działonowego i dowódcy. Można trenować procedury dotyczące korzystania z systemu kierowania ogniem, strzelać, jeździć. Po tegorocznym MSPO powiedziałbym, że całkiem fajna zabawa. Niestety, ciągle coś im padało, zatem fun był z przerwami.

Pokazywano dwie konfiguracje - wcześniejszą, z 2006 r., m.in. z kierownicą i funkcjonalnym panelem SKO; oraz kolejną, chyba trening dla strzelców lub dowódców, 4 stanowiska, jedno operatora ("mistrza gry") i 3 "graczy", z wirtualnymi panelami SKO i monitorami (obsługa myszką). Poza ulotką i tym, co w pamięci, informacji niewiele, developer nie ma strony internetowej :(

gryf001 - Sob 29 Gru, 2007

Przezdzieblo, wielkie dzięki za odpowiedz. Można to urządzenie nazwać już symulatorem pojazdu czy bliżej mu do prostszego trenażera?
Po MSPO miałem ekspresowa wycieczkę to też wiele spraw przeoczyłem.
Pozdrawiam. Gryf.

RadCWO - Sob 29 Gru, 2007

I dalej nie wiem czy ten sprzęt jest O.K. czy taki sobie?!
gryf001 - Sob 05 Sty, 2008

NTW podaje że WP dysponuje już 6 Rosomakami WEM, być może jden Medyczny zostanie przydzielony do 8 bojowych przewidzianych do misji w Czadzie.
Pozdrawiam. Gryf.

[ Dodano: Nie 06 Sty, 2008 ]
ps; W sumie najciekawsze jest info że Oto Malera pracuje nad bezzałogowa wieża zgodna w 80% z Hifistem-30P. Taka wieża zintegrowana ze Spikem daje nam idealna kombinacje dla Rosomaka i ewentualnej modernizacji BWP-1 Puma. O czymś takim pisałem dawno temu.

Do eksploatacji w jednostkach w 2008r maja trafić WEM i autobusiki Spike (ponoć z jakaś super-hiper nowoczesna obrotnica pod zamiennie: wkm 12,7 ; km 7,62 ; ga 40mm ).
Maja zostać prace projektowo-wdrożeniowe (skrócona procedura) dla kolejnych wariantów:
-rozpoznawcze R-1/R-2
-wozy dowodzenia szczebla plutonu/kompani/batalionu i ich odmiany
-wóz pomocy technicznej (hmm... zastanawiające mówiło sie o koncepcji ciężkiego holownika zbudowanego na bazie ciężarówki np Jelcz 8x8, czyżby zmiana planów??)
-wóz rozpoznania technicznego ( coś podobnego jak warianty Rysia dla saperów???)
Pojazd rozpoznania skażeń jest opracowywany wedle pełnej pracy badawczo-rozwojowo-wdrożeniowej.
Puki co ani słowa o pojazdach wsparcia np: samobieżnym moździerzu 120mm.

G. Hołdanowicz - Pon 07 Sty, 2008

Przejęcie 6 Rosomaków WEM miało nastąpic dziś, ale zapewne będzie miało miejsce jutro/pojutrze.
corran - Pon 07 Sty, 2008

Z tego co mi wiadomo te WEMy są z nadstawką jak ta na MSPO - może ktoś zweryfikować?
G. Hołdanowicz - Pon 07 Sty, 2008

Te tak, ale standard nadstawki jest jak reszty pancerza. Ta sama klasa odporności. Następne ponoć mają być inne, a te miały być na szybko.
gryf001 - Pon 07 Sty, 2008

Sprecyzowali coś więcej Rozpoznawczego? Urealnili oczekiwania?
Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Pon 07 Sty, 2008

urealnili.
gryf001 - Pon 07 Sty, 2008

Czyli co? Bojowy z Hifistem plus głowica z Żbika plus jakiś radar pola walki i dodatkowa łączność? Prototyp na MSPO 2008?
Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Pon 07 Sty, 2008

Daj spokój. Ile razy było urealniane. Uwierzę, jak zobaczę prototyp. A w przeciwnym przypadku to kolejne pustosłowie. Kwity krążą, wszyscy się cieszą i nikt za nic nie odpowiada tak naprawdę. Kiedy to nas zapewniano że w 2007 wszystkie warianty zostaną zdefiniowane i jak to będzie dynamicznie i dobrze? Kiedy? A kwity krążą i świadczą że jest cacy.
gryf001 - Pon 07 Sty, 2008

Ach, ja jestem na fali optymizmu po przeczytaniu artykułu a NTW o przełomowym (którym to już z kolei) roku 2008 dla programu Rosomak. :gent:
Co do urealniania, obawiam sie ze mogli urealnić w dół, podobnie jak autobusik Spike (ta wypasiona obrotnica to chociaż z jakimś napędem będzie? Choćby na korbę?)
Rozpoznawczego widział bym mniej więcej jak napisałem, może radar tylko dla tych dowódczych, głowica na maszcie wysuwana z kadłuba.
Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Pon 07 Sty, 2008

Dla mnie autobusik Spike jest symbolem przełomu.
gryf001 - Pon 07 Sty, 2008

Może i tak, wykorzystanie tego co jest i niewielkich środków, sensowne zagospodarowanie tego. Ja naprawdę nic nie mam przeciwko samej idei transportowania drużyn Spike Rosomakiem, mnie zozpK_Sla ta obrotnica na nowoczesnym pojeździe jakim jest Rosomak.
Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Pon 07 Sty, 2008

Bo taniej, nie?
gryf001 - Pon 07 Sty, 2008

Ech, a jak nowocześnie i trendy.....
Niech zrobią mniej ale za to porządnie i na poważnie (bo obrotnica jest niepoważna, no może na WZT -nie razi aż tak).
Z ta 30mm bezzałogową wieżą Oto Melery to potwierdzone? Bawią sie żeby to przelać na metal czy tylko tak luźna propozycja?
Pozdrawiam. Gryf.

Mauser - Wto 08 Sty, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
Przejęcie 6 Rosomaków WEM miało nastąpic dziś, ale zapewne będzie miało miejsce jutro/pojutrze.


No i chyba nastąpi w dniu jutrzejszym, tj. 9 stycznia. Opóźnienie spowodowane opóźnieniem dostawy hełmów na wyposażenie medyków :-)

Pozdrawiam

G. Hołdanowicz - Sro 09 Sty, 2008

Formalnie były dostarczone z końcem grudnia, przekazanie rzeczywiście ma nastąpić dziś. Negocjacje co do kształtu kolejnych WEM w ciągu kilku tygodni.
O dowódczych cisza.
Bliżej do spikobusów.
Ruszają się rozpoznawczei wstępnie pomocy technicznej, ale to prace B+R do końca 2008 - rozpacz!!!

[ Dodano: Czw 10 Sty, 2008 ]
http://www.altair.com.pl/start-642

Cytat:
Pierwsze Rosomaki WEM przekazane MON
Z końcem grudnia 2007 Wojskowe Zakłady Mechaniczne (WZM) w Siemianowicach Śląskich formalnie przekazały MON 6 pierwszych z planowanych 31 Wozów Ewakuacji Medycznej na podwoziu KTO Rosomak. Ostateczne przejęcie wozów, bo uzupełnieniu kompletacji wymaganej zgodnie z uzupełnioną po próbach w WITPiS w Sulejówku dokumentacją, nastąpiło 9 stycznia 2008. [...]


Więcej pod linkiem.

gryf001 - Czw 10 Sty, 2008

Połączyło posty wiec nie widać dopisku. Razi mnie ten komin mieszczący w sobie kamerę. Nie rozumiem też idei kamery na takim pojedzie.
Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Czw 10 Sty, 2008

Trzeba pytać inspektorat służby zdrowia.
Dla mnie paranoją jest brak jakiejkolwiek samoobrony - wyrzutnie granatów dymnych są stosowane na pojazdach tej kategorii i nie są uzbrojeniem (w sensie bojowym - uzbrojeniowcy za nie odpowiadają oczywiście).
No i w dalszym ciągu brak koszy do przewożenia czegokolwiek na zewnątrz.

macio771 - Czw 10 Sty, 2008

gryf a po co mają biegać i szukać np. w nocy jak będzie roz... tzn. WZM jedzie w patrolu z 3-4 metrów dowódca oceni co się dzieje.
G. Hołdanowicz - Czw 10 Sty, 2008

Aha, a kamera jak będzie "roz..." to tak sobie ocaleje.
Ale zobaczymy, może to jest przełom na skalę światową...

FFOX - Czw 10 Sty, 2008

Z 2 strony to może ma sens. A może to tak naprawdę wóz rozpoznania, tylko zamaskowany w "sanitarkę"??. Takie niby nic ta tam kamerka działa i szpera otoczenie, wszystko widzi z góry. Jak to ma jeszcze stabilizacje obrazu dobry zoom i kto wie co jeszcze, to morze sie przydać na patrolach. Pozdrawiam
gryf001 - Czw 10 Sty, 2008

Nie rozumiem idei tej kamerki ale może jak napisał G. Hołdanowicz, "może to jest przełom na skalę światową..."
Raz ze podnosi to i tak wysoka sylwetkę WEMa (ciekawe jaką ma wysokość cały pojazd), to dwa tanie pewno nie jest (kamera, "hydrauliczny" maszt), chcieli dać świadomość sytuacyjna dowódcy to mogli dać mu "przyrząd obserwacyjny dowódcy wozu bojowego" (symbolu nie pamiętam) testowany na prototypowym Rysiu-Med. Obrotowy, dzienno-nocny w opancerzonej obudowie. Tutaj mamy jak dla mnie kolejne kuriozum w programie Rosomak...
Brak granatów dymnych- paranoja.
Co do koszów i skrzyń na dodatkowe wyposażenie na zewnątrz, może jak pojedzie do Czadu to życie misyjne wymusi pewne modyfikacje.
Ciekawi mnie kształt docelowego Rosomaka-WEM, może jak sie wezmą za podwyższanie kadłuba to może zamiast kuriozalnej kamerki na hydraulicznie wysuwanym maszcie zrobią coś bardziej praktycznego np: opuszczana tylną klapę zamiast pary drzwi.
Pozdrawiam. Gryf.
PS: macio771, jak by Ci nie robiło ci różnicy to pisz mój nick gryf001 (z małej litery) albo sam Gryf (tu z dużej).

jahu - Czw 10 Sty, 2008

A dla mnie koncepsja WEM to jedna wielka pomyłka - wole opcje robienia rysków do wszysktiego oprócz pierwszej "linii" - czyli do zadan typowego KTO - reszta może być na troche gorszej platformie (pojęcie względne) za to myślę uzyskano by więc wozów realizujących to co najniebezpieczniejsze (no ale to taka moja wizja "gdybacza")
MariuszeRBe - Czw 10 Sty, 2008

No i musiałbyś zabezpieczać podwójną logistykę czy szkolenie tam gdzie mogłyby one być ujednolicone. :nie3:
Zwitt - Czw 10 Sty, 2008

Wozy specjalne na podwoziach KTO w brygadach KTO. W pozostałych brygadach mogłyby być Rysie. Problem podwójnej logistyki odpadnie.
keylan - Czw 10 Sty, 2008

Zwitt w KTO będzie KTO ale w innych czemu Ryś? w Kawalerii Pancernej czy Zmechu nie lepiej coś na gąskach? czeka nas nowy BWP(konieczność) to i na jego bazie sanitarke? Reszta to zostaje 6, 21 i 25 w których Ryś tez się nie przyda raczej...
Zwitt - Czw 10 Sty, 2008

Wątpię w nowe gąsienicowe BWP. Jeśli już to dla 3 bz dla BPanc. Skoro się wrowadza Rysie dla saperów być może artylerii itp. to i tak nie będzie unifikacji. Poza tym Ryś jest tańszy i może się szybko pojawić w linii natomiast Siemianowice są zajęte produkcją rosomaka do 2014 roku.
G. Hołdanowicz - Czw 10 Sty, 2008

gryf001 napisał/a:
np: opuszczana tylną klapę zamiast pary drzwi.


Ale takie było wymaganie - drzwi dwuskrzydłowe

gryf001 - Czw 10 Sty, 2008

Ach, ja naiwny........ MON-Logika
Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Czw 10 Sty, 2008

Upssss, skłamałem - wymagania były inne:

Cytat:
a) transporter musi posiadać drzwi dwuskrzydłowe, otwierane na zewnątrz (w tylnej części kadłuba) lub opuszczaną hydraulicznie klapę, które umożliwią swobodny załadunek rannych na noszach lub szynach unieruchamiających


Mea culpae!!!!

gryf001 - Czw 10 Sty, 2008

Ech a ja tendencyjnie oceniłem MON :-o
Ja liczę ze może jednak w docelowym WEM doczekamy sie opuszczanej hydraulicznie klapy, czujników Obry, wyrzutni granatów dymnych itp.
Prowadza jakieś prace na medyczna aplikacją/mutacją TROPa? Swego czasu mówiło sie o czymś takim.
Pozdrawiam. Gryf.
Edit: literówki.

G. Hołdanowicz - Czw 10 Sty, 2008

Taka aplikacja przecież była zrobiona na Rysia, ale TROP przecież nie jest wprowadzony i Jaśmin jest usilnie promowany w miejsce.
Obra i granaty dymne (samoobrona!!!) są uznawane za element uzbrojenia i wykluczone z kompletacji. Zna ktoś przepisy międzynarodowe precyzujące ich klasyfikację, bo jednoznacznie na zdjęciach widać, że choćby Brytole i Szwajcarzy (na Piranhach) używają granatów dymnych dla samoosłony!!! Tu jest potrzebna jasna wykładnia a nie czyjeś anse - na zdrowy rozum wyrzutnia granatów dymnych i czujniki systemu ostrzegania tylko zwiększają bezpieczeństwo takiego pojazdu!!!

gryf001 - Czw 10 Sty, 2008

Kurcze, brałem TROPa za trochę co innego niż Jaśmin. Ten drugi wydaje mi sie bardziej rozwojowy (inne, większe możliwości, ale to tylko moja subiektywna opinia bazująca na niepełnych danych).
Co do wyrzutni granatów to chcemy być jak zwykle przed orkiestra, niestety. Bardziej martwi mnie ta kamera plus maszt na pojeździe medycznym, ktoś to może brać za pojazd rozpoznawczy-trochę niejednoznaczna sytuacja jak dla mnie.
Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Czw 10 Sty, 2008

"Dolnym" elementem Jaśmina są podsystemy konkurencyjne do TROPa i FONETa.

Istotnie - trafna uwaga z tą potencjalną kolizją identyfikacji wozu!!!!

gryf001 - Czw 10 Sty, 2008

Co do identyfikacji wozu to chyba ktoś na Forum Militarium to żartem zasugerował (zamaskowany pojazd rozpoznawczy).
Pozdrawiam. Gryf.

Edit: Racja to tutaj na NFOW, FFOX to zasugerował.

G. Hołdanowicz - Czw 10 Sty, 2008

to tutaj FFOX - paranoja!!!, ale ma rację...
RadArek - Czw 10 Sty, 2008

Dla mnie jest to prawdziwe brzydkie kaczątko... i pierwszy raz się zgodzę z Tony6 że, jak u nas coś wymyślą to tylko siąść i płakać... :cry:
MON powinien teraz zakupić mnóstwo jakiś gazetek reklamowych dla potencjalnych przeciwników [ w Iraku i Afganistanie itp. ] z wyjaśnieniem że, to jest naprawdę pojazd medyczny, bo inaczej im w to nikt nie uwierzy :lol: i zrzucać je nad terenem przeciwnika. :brawo:
I w tej sytuacji dziwi mnie tylko brak Obry i wyrzutni granatów dymnych, co choć w minimalnym stopniu mogło by WEM-kowi dać szansę ewakuacji z pod obstrzału jakiegoś Taliba, który nie przeczytał reklamówki :oops:
Moim skromnym zdaniem jest to bubel roku... ale to moje zdanie i nikt a tym bardziej MON nie musi się ze mną zgadzać :gent:

G. Hołdanowicz - Czw 10 Sty, 2008

Powiem tak - zrobiono coś zgodnie z życzeniem użytkownika: miało być oparte o podwozie dostępne i wysokie.
Ale że jest potworek, to jest. To co było proponowane jako demonstrator miało elegancję, podejrzewam, że obłożenie tamtej nadstawki dobrym kompozytem dałoby ten sam poziom odporności a jednocześnie nie tworzono by transportera pancernej trumny (toto niestety tak mi się kojarzy, sorry) z kuchenką mikrofalową na szczycie...

polsmol - Czw 10 Sty, 2008

To jest po prostu prowizorka. Przecież w środku i tak jest zasadniczo tyle samo miejsca co w zwykłym rosomaku tylko kilka dziur w suficie ma coś niby ułatwić, ale to jest po prostu żałosne. Alianccy żołnierze się ubawią jak który zerknie do środka.
Poza tym po co upychać taką prowizorkę skoro mamy Rysia? To mi pachnie kryminałem.

G. Hołdanowicz - Czw 10 Sty, 2008

Trochę przesadzasz, bo jednak co nieco można schować "na górze" a większość pojazdów WEM na KTO raczej nie grzeszy przestrzeniami jak w karetkach reanimacyjnych, bo nie do tego są.
Ale zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłby kadłub podwyższony. Czemu przez tyle czasu nikt nie był w stanie dogadać się z konstruktorami, to nie rozumiem...

szczecin419 - Pią 11 Sty, 2008

Pytanie nie związane z tematem głównym: ile jest w tej chwili wyprodukowanych i "pracujących" Rysi-MED ?
corran - Pią 11 Sty, 2008

O ile się nie mylę to 5 - 4 w Afganie, 1 poważnie uszkodzony na ćwiczeniach był do tego jeden KTO Azalia i jeden Irbis (wcześniejszych wariantów nie liczę).
szczecin419 - Pią 11 Sty, 2008

Zadałem to pytanie w kontekście ilości wyprodukowanych takich oto elementów wyposażenia członków załóg Rysia MED i może Rosomaka WEM.



Wychodzi mi z dotychczasowego stanu posiadania (5x4) + (31x4 wiadomość ALTAIR)=144 szt "Gustlików" z czerepem balistycznym. A członkowie pozostałych Rosomaków w gołych "Gustlikach"???

FFOX - Pią 11 Sty, 2008

Moim zdaniem te WEM-y powstały tylko po to, aby wyprodukowane bazowe rosomaki nie stały i "gniły". Bo jak by nie patrzeć te bazowe stoją i sie marnują. Zapewne jest to tymczasowe rozwiązanie i zrobione tak aby nie ciąć i głęboko przerabiać bazowych pojazdów.A coś zbudować, i żeby to się nadawało do czegokolwiek. Podobny przykład to tzw. autobusy spike. Pewnie zrobią coś docelowego wraz z innymi odmianami ale to w naszych warunkach zajmie trochę pokoleń. POZDRO
Mauser - Pią 11 Sty, 2008

gryf001 napisał/a:
Nie rozumiem idei tej kamerki ale może jak napisał G. Hołdanowicz, "może to jest przełom na skalę światową..."
Raz ze podnosi to i tak wysoka sylwetkę WEMa (ciekawe jaką ma wysokość cały pojazd), to dwa tanie pewno nie jest (kamera, "hydrauliczny" maszt), chcieli dać świadomość sytuacyjna dowódcy to mogli dać mu "przyrząd obserwacyjny dowódcy wozu bojowego" (symbolu nie pamiętam) testowany na prototypowym Rysiu-Med. Obrotowy, dzienno-nocny w opancerzonej obudowie. Tutaj mamy jak dla mnie kolejne kuriozum w programie Rosomak...


gryf nie przesadzajmy. Maszt jest zamontowany na górnej płycie pojazdu. Wysokość masztu po jego złożeniu to około 20-30 cm. Jest on składany najpierw pionowo, a następnie poziomo ("kładzie" się więc na część dachową pojazdu). Po rozłożeniu wysokość masztu to 210 cm. Cena masztu to około 3500 euro. Kamera zdecydowanie mniej.

Pozdrawiam
M

[ Dodano: Pią 11 Sty, 2008 ]
szczecin419 napisał/a:
Zadałem to pytanie w kontekście ilości wyprodukowanych takich oto elementów wyposażenia członków załóg Rysia MED i może Rosomaka WEM.


Szczecin419, czy pytasz o rodzaj hełmów, które znajdą się na wyposażeniu członków załogi WEM'ów ? Jeżeli tak to będą to ACH/Warrior w wersji 2415, spełniające normę balistyczną USA - NIJ IIIA oraz polską PN-V-87001 poziom ochrony C.

Pzdr

szczecin419 - Pią 11 Sty, 2008

Mauser, dzięki. O to mi chodziło. :viktoria:
Pytanie: czy to jest pewne? Warriory są drogie, bardzo drogie.
Wybacz, nie bardzo mi się chce wierzyć, że to będą Warriory, które w detalu średnio są o 150 $ droższe od MICH-ała. Skąd ten wybór? Tym bardziej, że producent jest dla nas "egzotyczny". Bliższym jest MSA, bo pod bokiem, a produkt oferuje ten sam. Druga sprawa po co dla medyków IIIA, skoro pancerz mają nad głową, a na pierwszej linii nie "pracują". :???: Lżejsza i wygodniejsza byłaby jeśli już wersja 2425 z odpornością IIA. To tyle moich wywodów.
Pozdrawiam.

gryf001 - Pią 11 Sty, 2008

Mauser napisał/a:
gryf001 napisał/a:
Nie rozumiem idei tej kamerki ale może jak napisał G. Hołdanowicz, "może to jest przełom na skalę światową..."
Raz ze podnosi to i tak wysoka sylwetkę WEMa (ciekawe jaką ma wysokość cały pojazd), to dwa tanie pewno nie jest (kamera, "hydrauliczny" maszt), chcieli dać świadomość sytuacyjna dowódcy to mogli dać mu "przyrząd obserwacyjny dowódcy wozu bojowego" (symbolu nie pamiętam) testowany na prototypowym Rysiu-Med. Obrotowy, dzienno-nocny w opancerzonej obudowie. Tutaj mamy jak dla mnie kolejne kuriozum w programie Rosomak...


gryf nie przesadzajmy. Maszt jest zamontowany na górnej płycie pojazdu. Wysokość masztu po jego złożeniu to około 20-30 cm. Jest on składany najpierw pionowo, a następnie poziomo ("kładzie" się więc na część dachową pojazdu). Po rozłożeniu wysokość masztu to 210 cm. Cena masztu to około 3500 euro. Kamera zdecydowanie mniej.



A jak dla mnie to jest

G. Hołdanowicz napisał/a:

Ale że jest potworek, to jest.(...) z kuchenką mikrofalową na szczycie...


Nie rozumiem idei tej kamerki na WEM i tyle.
Pozdrawiam. Gryf.

FFOX - Pią 11 Sty, 2008

Z tą kamerką pewnie było tak, że ktoś pomyślał " ... fajnie by było gdyby załoga mogła orientować się co się dzieje poza pojazdem nie wychodząc z niego , co zaowocuje wiekszym bezpieczeństwem załogi...". Padło na kamerkę bo to wygląda nowocześnie. A teraz nikt się do tego nie przyzna bo go każdy będzie wyzywał od matołków i, że wydaje kasę na bzdety. Sprawa jest zamknięta kamera jest i tego nie trzeba rozumieć trzeba to przyjąć do wiadomości. POZDRO
corran - Pią 11 Sty, 2008

Ciekawa filozofia.

Pytanie czy kamerka powinna być również na kolejnych WEMach i czemu nie było jej np na Rosomakach afgańskich (gdzie chyba miała by więcej sensu).

TomSon - Pią 11 Sty, 2008

Może ma ułatwić rozglądanie się w poszukiwaniu IED-ów ukrytych nie tylko w martwych osiołkach.
Zwitt - Sob 12 Sty, 2008

Wracając do obrotnicy na pojazdach specjalnych to może lepiej dać zwykłąwieżyczkę taką jak np. na TRI czy może wykorzystać wieżyczki z BRDM-2 (mamy ich dużo). Kosztowo wyszłoby chyba podobnie a stopień ochrony byłby o wiele większy.
corran - Sob 12 Sty, 2008

Naprawdę nie rozumiem czemu mamy aż taki wielki problem ZSMU - skoro są za drogie to na pojazdach specjalistycznych można dać jakąś prostą wersje bez stabilizacji czy termowizji a i tak będzie lepiej niż obrotnica.
Zwitt - Sob 12 Sty, 2008

Kwestia analizy finansowo-technicznej. Poza tym wieże od BRDM-2 mamy dostępne od zaraz i być może byłby to jakiś sensowne sposób na wykorzystanie tego co posiadamy.
corran - Sob 12 Sty, 2008

Kobuzy nie są dostępne od zaraz?

Nie używał bym słów BRDM-2 i sensowny w jednym zdaniu.

TomSon - Sob 12 Sty, 2008

Zabójca Rosomaka odchodzi:

Komisarz z PiS odchodzi z MON
Cytat:
Jeden z symboli patologii okresu rządów PiS, pełnomocnik ministra obrony narodowej ds. procedur antykorupcyjnych Maciej Wnuk, odchodzi z MON. Oficjalnie walczył z korupcją, w rzeczywistości przez ponad 2 lata faworyzował konkretnych oferentów, a zwalczał innych, w tym przede wszystkim polski przemysł zbrojeniowy.


Cytat:
Macieja Wnuka, jego pierwszy przełożony w MON, minister Radosław Sikorski, przedstawiał jako komisarza z PiS. Zakres jego wpływów wskazuje, że był on rzeczywiście wysoko umocowany. O wyczynach Wnuka pisaliśmy wielokrotnie (m.in. Odpowiedź na reakcję, Rozstrzeliwanie Rosomaka, Kołowa aberracja). Wnuk usiłował przeforsować wybór bez przetargu amerykańskiego, nijak nie przystającego do polskich realiów, systemu informatycznego wsparcia eksploatacji samolotów F-16, robił wszystko, by doprowadzić do unicestwienia programu budowy transporterów Rosomak, faworyzował brazylijskiego Embraera Legacy w przetargu na samolot dla polskich VIP, a nawet zabraniał pracownikom MON uczestniczenia w imprezach organizowanych przez polskie przedsiębiorstwa, w tym narodowy koncern Bumar, zezwalając jednocześnie na udział w przedsięwzięciach organizowanych przez Amerykanów (Urzędnik MON lobuje za przemysłem USA, Wielki, smutny salon). I nigdy nikt nie wyciągnął wobec niego żadnych konsekwencji.

Jako Pełnomocnik MON ds. Procedur Antykorupcyjnych, Maciej Wnuk działał tak, by to inni odpowiadali za decyzje, które on wymuszał. Jak choćby w wypadku zniszczenia kompletnie wyposażonego transportera Rosomak. Testy zaproponowane przez dyrektora Wnuka formalnie zarządził bowiem minister Radosław Sikorski.

W przypadku przetargu na samoloty dla VIP, Maciej Wnuk doprowadził do odpłatnego zatrudnienia obserwatorów z ramienia Transparency International Polska (TIP). W sierpniu 2007 organizacja ta zażądała ich odwołania. Okazało się bowiem, że dwoje z trzech przedstawicieli to pracownicy jednej z kancelarii prawnych, zupełnie nieznani Zarządowi TIP. Pismo w tej sprawie wystosowała do ministra Aleksandra Szczygło prezes zarządu TIP Anna Urbańska, która o sytuacji dowiedziała się z prasy.

Na początku stycznia br. niektóre aspekty działalności Macieja Wnuka opisał Dziennik. W odpowiedzi Wnuk zażądał od redaktora naczelnego, by ewentualne dalsze teksty na jego temat pisali inni dziennikarze niż autorzy artykułu. Odmówił też odpowiedzi na zadane przez nich pytania.

W swoim liście pożegnalnym do pracowników MON napisał, że plan wykonał w 145%. Według listu, Wnuk ma uczestniczyć w grupie prewencji antykorupcyjnej NATO. Nieoficjalnie wiadomo, że o stanowisko w Brukseli starał się od schyłku rządów PiS.

http://www.altair.h2.pl/start-649

Rosomak został rozstrzelany z pełnym wyposażeniem, polskimi systemami łączności, systemami ostrzegania i świadomości pola walki - gdyby próby pancerza poszły bardzo źle oprócz pojazdu systemy zostałyby "zabite" jako produkty - FONET, TROP, OBRA, radiostacje. Kolejną sprawą w czasów Macieja W. jest niedoprowadzenie do zakupu żadnego Zdalnie Sterowanego Modułu Uzbrojenia od żadnego z producentów. ZSMU są używane przez większość w miarę nowoczesnych armii na całym świecie.

Mauser - Sob 12 Sty, 2008

szczecin419 napisał/a:
Mauser, dzięki. O to mi chodziło. :viktoria:
Pytanie: czy to jest pewne? Warriory są drogie, bardzo drogie.
Wybacz, nie bardzo mi się chce wierzyć, że to będą Warriory, które w detalu średnio są o 150 $ droższe od MICH-ała. Skąd ten wybór? Tym bardziej, że producent jest dla nas "egzotyczny". Bliższym jest MSA, bo pod bokiem, a produkt oferuje ten sam. Druga sprawa po co dla medyków IIIA, skoro pancerz mają nad głową, a na pierwszej linii nie "pracują". :???: Lżejsza i wygodniejsza byłaby jeśli już wersja 2425 z odpornością IIA. To tyle moich wywodów.
Pozdrawiam.


szczecin419 nie ma sprawy.

Tak to jest pewne, to są Warriory, sam je widziałem, a nawet mierzyłem :-) Cena wcale nie jest wysoka :-) ale to już zostawię dla siebie :-) Skąd ten wybór pytasz ? Może dlatego, że załoga medyków będzie wyposażona w headsety Racal'a RA315 i potrzebny bym hełm z nimi kompatybilny :-) A dlaczego piszesz, że producent jest egzotyczny ? Hełm robi przecież BAE Systems :-) Poziom C był w ZTT wem'a .

Pozdrawiam

[ Dodano: Sob 12 Sty, 2008 ]
corran napisał/a:
Ciekawa filozofia.

Pytanie czy kamerka powinna być również na kolejnych WEMach i czemu nie było jej np na Rosomakach afgańskich (gdzie chyba miała by więcej sensu).


Corran z tego co się orientuję to tak, na dzień dzisiejszy jest przewidziany montaż kamer na następnych WEM'ach.

A afgańskie przecież miały kamerki burtowe PCO i fińską z tyłu :-)

Stefan Fuglewicz - Sob 12 Sty, 2008

Wieże z BRDM-2? Jestem za. Fajnie by wyglądały na Rosomaku :)
A tak poważnie - ta wieżyczka ma oczywiście wiele wad, ale jest zdecydowanie lepsza od obrotnicy zademonstrowanej we wrześniu na transporterze ppk. I wydaje się, że jako uzbrojenie niektórych pojazdów specjalistycznych byłaby wystarczająca - oczywiście jako rozwiązanie przejściowe, bez wchodzenia w ich modernizację.

gryf001 - Sob 12 Sty, 2008

Kolejna rzeczą nadającą sie do zaadaptowania z BRDM-2 dla potrzeb programu Rosomak mogła by być z sześcioprowadnicowa wyrzutnia (9P122 albo 9P133) przeciwpancernych pocisków kierowanych 9M14 Malutka. Oczywiście sama wyrzutnie należało by zmodernizować i dać możliwość odpalania pocisków Spike.
Pozdrawiam. Gryf.
Kursywa wiadomo dzięki komu. Uszanowanko. :gent:

szczecin419 - Sob 12 Sty, 2008

Mauser
Wszystko się zgadza. Ty myślisz głobalnie, a ja lokalnie. Producentem hełmów Warrior jest SDS z siedzibą w USA, a od 2007 r. SDS wchodzi w skład BAE SYSTEMS. To wszystko. Wprawdzie BAE S. jest bardzo znane w Europie, ale Specialty Defense Systems już mniej, a najmniej w Polsce szczególnie jeśli chodzi o produkcję hełmów w tym hełmu projektu MICH (ACH), który jest jednym z trzech modeli tego założenia i produkowanym w jednej z kilku firm. Dlatego moje zdziwienie, że wybrano model SDS-a, a nie np. MSA lub Gentexa. Tym bardziej, że MSA jest jak napisałem pod bokiem, konkretnie produkcja we Francji, a nie w USA. Dlatego ta egzotyczność. I druga sprawa, właściwie pytanie: skoro założeniem programu SPEAR MICH była m.in kompatybilność z różnymi systemami w tym fonicznymi, to dlaczego tylko Warrior SDS-a jest tylko tym hełmem, który spełnia warunki używania RA 315??
Jeżeli w ZTT był poziom C to w porządku. Rozumiem.
Pozdrawiam.

Zwitt - Sob 12 Sty, 2008

Jak ktoś zginie załatwiony przez snajpera to się zrobi larum, że strzelec nie był odpowiednio zabezpieczony i nagle wodzowie odkryją, że obrotnica nie jest cacy. Też bym wolał ZSMU ale decyzja jest negatywna, więc trzeba wybrać coś co mamy dostępne od zaraz a byłoby lepsze jak obrotnica. Tak więc ja wolałbym być zabezpieczony wieżyczką nawet od BRDMa niż tarczą obrotnicy.
Mauser - Nie 13 Sty, 2008

szczecin419 napisał/a:
Mauser
Wszystko się zgadza. Ty myślisz głobalnie, a ja lokalnie. Producentem hełmów Warrior jest SDS z siedzibą w USA, a od 2007 r. SDS wchodzi w skład BAE SYSTEMS. To wszystko. Wprawdzie BAE S. jest bardzo znane w Europie, ale Specialty Defense Systems już mniej, a najmniej w Polsce szczególnie jeśli chodzi o produkcję hełmów w tym hełmu projektu MICH (ACH), który jest jednym z trzech modeli tego założenia i produkowanym w jednej z kilku firm. Dlatego moje zdziwienie, że wybrano model SDS-a, a nie np. MSA lub Gentexa. Tym bardziej, że MSA jest jak napisałem pod bokiem, konkretnie produkcja we Francji, a nie w USA. Dlatego ta egzotyczność. I druga sprawa, właściwie pytanie: skoro założeniem programu SPEAR MICH była m.in kompatybilność z różnymi systemami w tym fonicznymi, to dlaczego tylko Warrior SDS-a jest tylko tym hełmem, który spełnia warunki używania RA 315??
Jeżeli w ZTT był poziom C to w porządku. Rozumiem.
Pozdrawiam.


Szczecin419 Producentem hełmów ACH Warrior jest Armor Holdings Inc, które to od 7 maja 2007 stało się częścią BAE Systems :-). Armor Holdinds posiada siedzibę w Jessup w stanie Pensylwania.

MICH - modular integrated communication helmet zwany jako Advanced Warrior Helmet (ACH) :-) w przypadku naszego wem'a był to bodajże Combat Vehicle Crewman Helmet (ale pewien nie jestem) z linii produktówej warriorów.

Warrior ACH (MICH) 2415 nie jest jedynym hełmem, który jest kompatybilny z zestawem RA 315. Z tego co wiem, to amerykańskie warriory zostały rekomendowane przez Racal'a. Ponoć sprawdzone w boju :-).

TomSon - Nie 13 Sty, 2008

MICH jest dostosowany "natywnie" do noszenia systemu komunikacyjnego - nawet ma to w nazwie.
szczecin419 - Nie 13 Sty, 2008

Mauser
To o czym my właściwie rozmawiamy??
W tej chwili wprowadziłeś drugi hełm- CVC (lub inaczej DH 132( A)- z innej firmy).
Warrior nie jest hełmem etatowym dla załóg wozów bojowych tylko modele HB CVC 2060 i S CVC 2075. Warrior jak dotychczas pozostaje hełmem ogólnowojskowym jako jeden z trzech modeli konstrukcyjnych w ramach MICH i jako tako nie jest używany przez załogi wozów bojowych.
Armor Holdings jak sama nazwa wskazuje jest holdingiem firm o zbliżonym profilu produkcji i jako takie nie produkuje hełmów, ale w ramach holdingu dla AHI produkuje je SDS i to z dużym doświadczeniem. Wszystko to zamyka się w jedną całość BAE SYSTEMS.
Nie będę się więcej wdawał w dalsze wywody bo to nie temat o hełmach, ale pytanie: to co mają mieć na głowach załogi RYŚ MED i Rosomak WEM : hełmy ACH Warrior czy CVC???
Mierzyłeś jeden hełm, widziałeś drugi hełm, co więc będzie na głowach żołnierzy???
Warrior i CVC to dwa różne całkowicie hełmy, pamiętaj.
Pozdrawiam.

[ Dodano: Nie 13 Sty, 2008 ]
Nie zdążyłem wkleić foto dla porównania, przepraszam za post pod postem.
Hełm Warrior:

Hełm dla załóg wozów bojowych CVC:

polsmol - Nie 13 Sty, 2008

Cytat:
Zabójca Rosomaka odchodzi:

Komisarz z PiS odchodzi z MON ....


Dawno nie czytałem podobnych bredni. Patologią jest korupcja a nie walka z nią. Jak zdaje się sugerować autor artykułu.
No i oczywiście Pan Wnuk jest jest odpowiedzialny za całe zło a w szczególności decyzje innych urzedników. To zwykły absurd.
Acha, byłbym zapomniał. Wcześniej to w MON wszystko było super.

Niestety wielu ludzi w te bzdury wierzy. Smutne :(

szczecin419 - Nie 13 Sty, 2008

Nawiasem mówiąc to sprawdzone w boju są aż trzy modele MICH: TC 2000 i jego dwie odmiany, Warrior i TBH II, a na dodatek może i już R-ACH.
Wszytkie one bez wyjątku spełniają warunki używania systemów fonicznych w ramach MICH łącznie ze wszystkimi odmianami numerycznymi Warriora tj: 2415,2416,2420 i 2425.
Mam nadzieję, że administrator wybaczy mi odjazd od podstawowego tematu, ale to ROSOMAK w ogóle i w szczególe.

lekomin - Nie 13 Sty, 2008

Ta kamerka na wysięgniku nie jest taka głupia, pod warunkiem, że byłaby termowizyjna [nawet bardzo prosta]. Przyspieszyłoby to poszukiwanie rannych.. Dość znacznie chyba.
G. Hołdanowicz - Nie 13 Sty, 2008

I po to jest, ale jest też mocno dwuznaczne szczególnie na polu walki w warunkach silnego stresu po obu stronach...
lekomin - Nie 13 Sty, 2008

Serio myślisz, że Talibów zatrzyma znak Czerwonego KRZYŻA ;) Tam trzeba było półksiężyc namalować...

Moim zdaniem ten pojazd jest tak samo narażony na atak jak każdy inny, więc kamerka sytuacji pogorszyć nie może, a być może polepszy. Tam nie ma chyba termowizji?

Tak swoją drogą, to zdjęcie chorwackiego AMV bez uzbrojenia ale za to z wyrąbistą oszkloną cupolą wyglądają fajnie ;)

G. Hołdanowicz - Nie 13 Sty, 2008

Słoweńskiego, a kopułka dowówdcy pojazdu dostanie z przodu albo rws (Elbit/IMI wg stanu na dziś ;) ) albo ręczny.
Nie mówię o działaniach Talibów. Z dala taki pojazd wygląda jak pojazd o wysokiej wartości.
Kamera jest dzienno nocna.

lekomin - Nie 13 Sty, 2008

Sorki, jasne że słoweńskiego, pomerdało mi się. I te F2000 heh

Ambulans zawsze będzie pojazdem o wysokiej wartości, dla każdego organizującego zasadzki.. w realnym świecie, a nie świecie konwencji i zakazów.
pzdr

G. Hołdanowicz - Nie 13 Sty, 2008

Jednak bez przesady.
A ja mówię o świecie zautomatyzowanej oceny celów... taka futurologia.

A Słoweńcy baaaardzo profesjonalnie podeszli do tematu. A prócz F2000 to jeszcze RGW60 - spokojnie, te w 2008 u nas pewno też będą!

Mauser - Pon 14 Sty, 2008

szczecin419 napisał/a:
Mauser
To o czym my właściwie rozmawiamy??
W tej chwili wprowadziłeś drugi hełm- CVC (lub inaczej DH 132( A)- z innej firmy).
Warrior nie jest hełmem etatowym dla załóg wozów bojowych tylko modele HB CVC 2060 i S CVC 2075. Warrior jak dotychczas pozostaje hełmem ogólnowojskowym jako jeden z trzech modeli konstrukcyjnych w ramach MICH i jako tako nie jest używany przez załogi wozów bojowych.
Armor Holdings jak sama nazwa wskazuje jest holdingiem firm o zbliżonym profilu produkcji i jako takie nie produkuje hełmów, ale w ramach holdingu dla AHI produkuje je SDS i to z dużym doświadczeniem. Wszystko to zamyka się w jedną całość BAE SYSTEMS.
Nie będę się więcej wdawał w dalsze wywody bo to nie temat o hełmach, ale pytanie: to co mają mieć na głowach załogi RYŚ MED i Rosomak WEM : hełmy ACH Warrior czy CVC???
Mierzyłeś jeden hełm, widziałeś drugi hełm, co więc będzie na głowach żołnierzy???
Warrior i CVC to dwa różne całkowicie hełmy, pamiętaj.
Pozdrawiam.

[ Dodano: Nie 13 Sty, 2008 ]
Nie zdążyłem wkleić foto dla porównania, przepraszam za post pod postem.
Hełm Warrior:
[url=http://images24.foto...06m.jpg]Obrazek[/URL]
Hełm dla załóg wozów bojowych CVC:
[url=http://images33.foto...9bm.jpg]Obrazek[/URL]


szczecin 419 - tak jak pisałem wcześniej, na wyposażeniu polskich wemów jest hełm ACH/Warrior 2415,czyli ten pierwszy na załączonym przez Ciebie zdjęciu.

Zostało ich zakupionych 18 sztuk, czyli po 3 na pojazd (na razie 6 pojazdów typu WEM jest gotowych). Za małe wmieszanie w to wszystko CVC sorki, ale troszkę zmyliło mnie crewman :-) Oczywiście to jest inny hełm pamiętam :-)

Aha jeszcze jedna korekta, headsety są RA317, a nie jak wcześniej pisałem RA315.

Pozdrawiam
M

[ Dodano: Pon 14 Sty, 2008 ]
Jeszcze mała korekta, otóż headsety w jakie będą wyposażone załogi medyków to RA5000 Raptor 17, a nie jak wcześniej podawałem RA 315, czy RA 317.
Pozdrawiam
M

szczecin419 - Pon 14 Sty, 2008

Mauser
Teraz rozumiem, dziękuję za wyjaśnienie.
Wychodzi na to, że w strukturach ogólnowojskowych mamy kolejny hełm bojowy:
wz.63, wz.67, wz.93, wz.2000, wz.2005, Warrior jako wyposażenie etatowe. Nie liczę modeli będących na wyposażeniu formacji specjalnych bo to zupełnie inny temat.
To taka mała dygresja na zakończenie wątku hełmowego w temacie Rosomak.

Pozdrawiam

plut. pchor. rez - Sro 16 Sty, 2008

Ciekawe czy coś z tego wyjdzie? Za Rzeczpospoltą.
Cytat:
Rosomaki idą na eksport
z.l. 15-01-2008, ostatnia aktualizacja 15-01-2008 17:38
Pięć transporterów Rosomak kupi w Wojskowych Zakładach Mechanicznych fińska Patria na zamówienie Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
To pierwsze eksportowe zamówienia w WZM. Armia ZEA chce wypróbować pojazdy i nie wyklucza rozszerzenia kontraktu – dowiedziała się "Rz". Szczegóły transakcji są otoczone tajemnicą, lecz Józef Jędruch z zarządu siemianowickiej firmy potwierdził, że zamówienie ma zostać zrealizowane w ekspresowym tempie. Ceny rosomaków w zależności od wyposażenia wahają się od 1 do 2, 5 mln euro.

Transakcja ma być rozliczona w ramach fińskiego offsetu. Wartość zobowiązań kompensacyjnych Patrii sięga 0,5 mld euro i firma ta miała ostatnio kłopoty z wykonywaniem niektórych projektów.

Zainteresowanie rosomakami rośnie po doświadczeniach z wojny w Afganistanie. Patria już zdobyła kontrakty w Finlandii, RPA, Chorwacji i Słowenii. Planuje współpracę z Lockheed Martin przy transporterze dla amerykańskich marines. WZM liczą na sprzedaż rosomaków w Malezji, gdzie przeszedł on już wymagające testy.

jonasz - Sro 16 Sty, 2008

ciekawsze jest to, że "odchudzenie" AMV nie było, być może, takim głupim posunięciem
gryf001 - Sro 16 Sty, 2008

Ciekawe czy wezmą tylko przedłożone podwozia bazowe ? A sami pożenią z wieżami z BMP-3 czy może chcą wsiąść Rosomaki-L z Hifistami.
Pozdrawiam. Gryf.

Mauser - Czw 17 Sty, 2008

gryf001 napisał/a:
Kurcze, brałem TROPa za trochę co innego niż Jaśmin. Ten drugi wydaje mi sie bardziej rozwojowy (inne, większe możliwości, ale to tylko moja subiektywna opinia bazująca na niepełnych danych).

Pozdrawiam. Gryf.


Gryf, czy mógłbyś coś więcej na ten temat napisać ? Na czym polega wyższość jaśmina nad tropem ?

Pozdrawiam
M

gryf001 - Czw 17 Sty, 2008

Tak jak napisałem "subiektywna opinia bazująca na niepełnych danych". Po uzupełnieniu wiadomości cofam co napisałem.
Brałem mylnie Jaśmina jako system nadrzędny do Foneta/Tropa, a wyszło mi Jaśmin to konkurencja dla wdrożonego juz i przetestowanego w realnych warunkach w WP Foneta/Tropa. Jaśmin to w sumie polowe węzły informatyczne. W górę to inne systemy z firm WB, Radiotechnika i Transbit.
Fonet z aplikacjami BMS jest teraz testowany w Indiach
Na bazie Foneta chodzą wozy rozpoznania Szwecji (wymiana i zarządzanie łącznością).

Pozdrawiam. Gryf.

Mauser - Sob 19 Sty, 2008

Sorki za oftopa, ale dodajmy także, że FONET został ostatnio pozyskany przez armię węgierską, a instalacja miała miejsca na BTR'ach.

Pozdrawiam
M

Obercywil - Nie 20 Sty, 2008

Sorry za "offtopic" ale czytając powyższą dyskusję, smutniałem coraz bardziej, bo uświadamiałem sobie z czego zostaną okradzione nasze "Rośki" w czasie transportu na miejsce przeznaczenia :!: ( patrz temat o C-17 ). :(
Mauser - Czw 24 Sty, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
Słoweńskiego, a kopułka dowówdcy pojazdu dostanie z przodu albo rws (Elbit/IMI wg stanu na dziś ;) ) albo ręczny.
Nie mówię o działaniach Talibów. Z dala taki pojazd wygląda jak pojazd o wysokiej wartości.
Kamera jest dzienno nocna.


W bloku kamer znajdujących się na maszcie zamontowane są dwie kamery : jedna dzienna, a druga termowizyjna. Do bloku kamer są także domontowane dwa reflektory ksenonowe, które podążają za "wzrokiem" kamery.

Pozdrawiam

marlowe - Wto 29 Sty, 2008

Kolejnym nabywcą AMV zostały Zjednoczone Emiraty Arabskie:
komunikat na stronie producenta

kalino - Wto 29 Sty, 2008

Kto następny?? ;)
G. Hołdanowicz - Wto 29 Sty, 2008

Macedonia?
lekomin - Wto 29 Sty, 2008

Można się doczytać, że RPA troszkę podgoniło ochronę przeciwminową w AMV.. czy są w PL jakieś plany jakichś "spiralnych" udoskonaleń w podstawowych Rosomakach?
G. Hołdanowicz - Wto 29 Sty, 2008

lekominie, od kiedy to nowość? przecież oni od samego początku robili zwiększoną odporność na wybuchy, zgodną z lokalnymi wymaganiami. Tamtejsze opierają się raczej nie na bzdurnych poziomach STANAG a na odporności na krotność miny TM-62, czyli 7/14/21 kg TNT (co zostało adaptowane za Oceanem). Tam nie ujawniają odporności, ale można zakładać że południowoafrykański ICV będzie musiał być odporny na poziom 2 TM-62, bo inaczej nie miałoby to specjalnie sensu...
czy słyszałeś o jakiejkolwiek spiralnej praktyce w PL?

lekomin - Wto 29 Sty, 2008

G. Hołdanowicz,
Spiralnie w Polsce? Khm.. No dobra, tu mnie masz ;) Nie możemy jednak zapominać, że jesteśmy jedynym krajem, używającym wersji AMV na wojnie. Możnaby te południowoafrykańskie wynalazki w praktyce przetestować.

El Lobo,
Wiesz, gdyby ktoś mi powiedział dwa miesiące temu, że mamy cokolwiek od Rosji kupować, to bym też powiedział, że jest oszołomem ;) A tutaj popatrz, rewolucja mała.

Budżet MON co roku będzie wzrastał nominalnie o 6-7%, realnie o 3-4% w PLN, pewnie o kilkanaście procent w wartości wyrażonej EUR lub USD. Śmiem twierdzić, że mamy najwyższy w Europie wzrost wydatków na obronność.. mówię o krajach trochę większych niż Estonia :P

gryf001 - Pią 15 Lut, 2008

Kilka ciekawych informacji za najnowszym RAPORTem:
- W marcu do Afganistanu maja trafić 4 Rosomaki-WEM i 3 Rosomaki bojowe z Hifistmi. Rysie chwalone z wyposażenie medyczne, odstają w kwestii parametrów trakcyjnych. Kuchenka mikrofalowa na szczycie WEMa to POZOR czyli Pojazdowy Zestaw Obserwacji i Rozpoznania. Podane są dokładne parametry systemu.
Nic nie wspomina sie o doprowadzeniu opancerzenia WEMów do podobnego poziomu ochrony jak Rosomak "afgański". Zastanawia mnie też czy w kraju muzułmańskim pojazd medyczny oprócz czerwonego krzyża nie powinien posiadać również oznaczeń czerwonego półksiężyca?

- Dodatkowo jeden Rosomak-WEM ma trafić z misja do Czadu wraz z 6 Rosomakami z Hifistem i 5 Rosomakami bazowymi doprowadzonymi do standardu transportera piechoty (dodana obrotnica z 12,7mm i środki łączności, brak systemów samoobrony TO).
- Patria jest gotowa przekazać WZM pełna dokumentacje i technologie odmiany podwyższonej AMV, oczekując w zamian wliczenie tego elementu w poczet offsetu.

- Pojawia sie kwestia wyposażenia Rosomaka w nowy moduł zdalnego sterowania wyposażony w 30mm działko Mk44 i zintegrowanego w pełni z 2 wyrzutniami ppk Spike. Związane jest to z przygotowywanym projektem modernizacji 450-480szt BWP-1. Zachowany ma być wymóg pływalności BWPów wiec stanowisko nie może być cięższe niż 1500kg. Prototyp BWP-1M do końca roku, co oznacza ze wybór stanowiska musi zostać dokonany wiosna tego roku.


Pozdrawiam. Gryf.

oskarm - Pią 15 Lut, 2008

gryf001 napisał/a:
5 Rosomakami bazowymi doprowadzonymi do standardu transportera piechoty (dodana obrotnica z 12,7mm i środki łączności, brak systemów samoobrony TO).
Czy ta piątka to mają być przyszłe Spikebusy (po powrocie do kraju)? Czy będzie po prostu 5 takich ewenementów?
gryf001 - Pią 15 Lut, 2008

Ja rozumiałem że gnijące bazowe po szybkiej konwersji na prowizoryczny TO. Słowa nie ma o Spikebusach. Kolejny szybki wariant?
Pozdrawiam. Gryf.

TomSon - Pią 15 Lut, 2008

Cytat:
Dodatkowo jeden Rosomak-WEM ma trafić z misja do Czadu wraz z 6 Rosomakami z Hifistem i 5 Rosomakami bazowymi doprowadzonymi do standardu transportera piechoty (dodana obrotnica z 12,7mm i środki łączności, brak systemów samoobrony TO).
- Patria jest gotowa przekazać WZM pełna dokumentacje i technologie odmiany podwyższonej AMV, oczekując w zamian wliczenie tego elementu w poczet offsetu.

Kto oprócz Polski używa obrotnic w nowych KTO?
:zly3:
Wszyscy stosują tam ZSMU, jest niemal kilkunastu producentów do wyboru.

Nie po to kupiliśmy Rosomaki aby ich poziom uzbrojenia w wersji TO przypominał SKOTY.

Tommy - Pią 15 Lut, 2008

Będzie sporo gorszy niż w Skocie, który miał przecież "kompletną" wieżyczkę z 14,5 mm km. Taki strzelec przy km na obrotnicy to wymarzony cel dla byle bandyty z kb... :x
Zwitt - Pią 15 Lut, 2008

E...tam SKOT był lepszy bo miał wieżyczkę a tu tylko przednia płyta. ;)

EDIT:
Chyba kasy na te kilka-kilkanaście ZSMU by się znalazło. Można by nawet prowadzić testy w warunkach pojowych poszczególnych ZSMU, które optymistycznie zakładając dostarczyłyby/wypożyczyłyby zainteresowane firmy po 1 egz. "do testów bojowych".

TomSon - Pią 15 Lut, 2008

Rząd nie umiał, nie chciał rozpisać (przez kilka lat) porządnego przetargu na wspólne ZSMU* dla pojazdów polskich sił zbrojnych - dlatego mamy technologię stanowisk strzeleckich z I wojny światowej. Kto przypomni sobie stanowisko z Lublina R-XIII (samolotu z lat 20 XX wieku) ten skojarzy :-o

*Taki strzelający stabilizowany robot, do którego montuje się uzbrojenie od karabinów do granatnika 40 mm, oraz wyrzutnie granatów (w tych lepszych). Jakby jakiś decydent nie wiedział :zly3: jakby co :) .

Botras - Pią 15 Lut, 2008

TomSon napisał/a:
technologię stanowisk strzeleckich z I wojny światowej.


To jest czysty absurd, powoływać się w przypadku ręczne obsługiwanych stanowisk strzeleckich na PWS. Równie dobrze i równie "sensacyjnie" byłoby się powoływać na to, że technologię amunicji mamy z XIX wieku.

TomSon napisał/a:
przypomni sobie stanowisko z Lublina R-XIII (samolotu z lat 20 XX wieku) ten skojarzy


Jak chciałeś zrobić na kimś wrażenie jeszcze jednym "tajemniczym" oznaczeniem, to kulą w płot, choćby dlatego, że R-XIII nie istniał latach 1920-tych, nie wspominając o tym, że nie ma najmniejszego powodu, żeby akurat jego brać za reprezentanta samolotów z recznie obsługiwanymi stanowiskami strzeleckimi.

morfeusz34 - Pią 15 Lut, 2008

Witam
Mnie bardziej zaciekawiło zdanie że Polska ma do połowy miesiąca zdecydowac czy decydujemy się na orginalną podwyższoną wersje czy bawimy się sami w experymenty.
15.02 już blisko ma ktoś jakieś przecieki?

TomSon - Pią 15 Lut, 2008

Nie istniał w latach 20 Lublin , o którym mówimy - dzięki za przypomnienie :gent: - bojowy potencjał R-XIII, to co sobą reprezentował było bliższe samolotom z końca I wojny i wczesnych lat 20 (osiągi, uzbrojenie i moc silnika górnopłata typu parasol). Niektórzy autorzy piszą wręcz, że informacje na temat trendów lotnictwa spływały po ekipie sanacyjnej jak woda po kaczce. Efektem tego były samoloty towarzyszące kawalerii. Rozwój Karasi i Sumów był w naszym kraju opóźniony o kilka lat. Jak całego niestety lotnictwa przed wojną w stosunku do krajów które miały zamiar nas podbić.

W przypadku Rosomaka, moim zdaniem mogę zauważyć błędy decydentów, znacząco ograniczające potencjał tej dosyć nowej i nowoczesnej konstrukcji.

Botras - Pią 15 Lut, 2008

TomSon napisał/a:
Nie istniał w latach 20 Lublin , o którym mówimy - dzięki za przypomnienie - bojowy potencjał R-XIII, to co sobą reprezentował było bliższe samolotom z końca I wojny i wczesnych lat 20 (osiągi, uzbrojenie i moc silnika górnopłata typu parasol).


Co Ty bredzisz? To był samolot, który miał móc wystartować z byle łąki, dać możliwość nieskrępowanego obserwowania ziemi i przekazywania informacji. To nie był myśliwiec, bombowiec, czy cokolwiek innego.

TomSon napisał/a:
Niektórzy autorzy piszą wręcz, że informacje na temat trendów lotnictwa spływały po ekipie sanacyjnej jak woda po kaczce. Efektem tego były samoloty towarzyszące kawalerii.


Słyszałeś o Hs 126, Storchu, Austerze, czy Cubie? Wszystko to samoloty odpowiadajace naszym, należącym do kategorii zwanej wtedy "samolotami towarzyszącymi".

TomSon napisał/a:
Rozwój Karasi i Sumów był w naszym kraju opóźniony o kilka lat.


Bzdura. No chyba, że pokażesz jakieś liczne metalowe lekkie bombowce i samoloty rozpoznawcze o zakrytych kabinach, podnoszące 700 kg bomb, które były w innych krajach w linii przed 1936 r.

Obercywil - Sob 16 Lut, 2008

[quote="Botras"]
TomSon napisał/a:
Nie istniał w latach 20 Lublin , o którym mówimy - dzięki za przypomnienie - bojowy potencjał R-XIII, to co sobą reprezentował było bliższe samolotom z końca I wojny i wczesnych lat 20 (osiągi, uzbrojenie i moc silnika górnopłata typu parasol).

Chodzi chyba o SPAD XIII? Czy dobrze zrozumiałem?

TomSon napisał/a:
Rozwój Karasi i Sumów był w naszym kraju opóźniony o kilka lat.


Sumów? Chyba chodzi o Łosie? :gent:

Tommy - Sob 16 Lut, 2008

Od KTO do samolotów......fantazja iście ułańska u Waszmościów :brawo:
keylan - Sob 16 Lut, 2008

chłopaki darujcie sobie przywracanie T-S do świata realnego nie dacie rady chłop ma własny świat i tyle.
Wracając do tematu:
1. ile już Rosomaków wszelkich wersji wyprodukowano?
2. czy chociaż wiadomo jakie wersje (oprócz KBWP, WEM i autobusu-spike) zaplanowano?i w jakich ilościach?
3. czy są pomysły na zwiększenie zamówienia ponad te 600coś?

kalino - Sob 16 Lut, 2008

1. nie zabieram głosu jeśli o ten punkt chodzi.

2. za Wikipedią:
Cytat:

Wojska Lądowe zamówiły transportery w kilku wersjach, w tym:
kołowego bojowego wozu piechoty (Rosomak) – wyposażonego w dwuosobową wieżę Hitfist-30P[...]
transportera piechoty (Rosomak-1)[...]
transportera ppk Spike z obsługami (Rosomak-2)
wozu dowódczo-sztabowego (Rosomak-WDST)
wozu zabezpieczenia technicznego (Rosomak-WPT)
wozu ewakuacji medycznej (Rosomak-WEM)[...]
wozu rozpoznawczo-dowódczego (Rosomak R-1)
wozu rozpoznawczego (Rosomak R-2)


3. 690 o ile mnie pamięć nie myli (a nie myli??).
Może i są, ale czy nie powinniśmy pomyśleć także o zakupie pewnej ilości transporterów na gąsienicach??

corran - Sob 16 Lut, 2008

To może o wersjach:

- kbwp z Hitfist-30P - wiadomo

- planowany kbwp najprawdopodobniej Samson RCWS 30 - zakupione ze względu na kompatybilność z modernizowanymi bwp, takie wyjaśnienie wskazuje na pomroczność jasną tego co to wymyślił, nie będę się rozwodził nad bezsensownością modernizacji BWP-1, ale przecież tak czy inaczej będziemy mieli 2 wieże (Hitfist-30P i nową) więc czemu nie zostawić jednego typu na KTO? Kretynizm.

- tymczasowy Rosomak-S zwany Spikobusem (ciekawe czy będzie miał Nóż jak demonstrator - poziom absurdu sięga zenitu).

- tymczasowy, podwyższony Rosomak-WEM - wkrótce w Czadzie i Afganistanie
ciekawe że półtora roku zajęło naszym lotnym decydentom zrozumienie tego co było jasne dla nas wszystkich po tym jak zobaczyliśmy pokazany na MSPO 2006 demonstrator.

- docelowy Rosomak-WEM (prawdopodobnie będzie wyglądał tak jak powinien, dobre i to).

- przyszły przebój misji w czadzie, Rosomak z obrotnicą (pewnie tą "z półki" od Dzika). Jako że EU wstrzymała misję ponieważ może ona być niebezpieczna... co (nawiasem pisząc) powinno dać do myślenia na kim powinniśmy polegać w kwestii bezpieczeństwa, to chyba nie taki problem.

- podobno ma się ruszyć sprawa rozpoznawczych wersji (R1 i R2) z Hitfist-30P, zobaczymy. Plany są piękne, wyjedzie pewnie jak zwykle.

corran - Sob 16 Lut, 2008

kalino napisał/a:
2. za Wikipedią:


Litości, może cytujmy poważne źródła?

Złośliwiec - Sob 16 Lut, 2008

Zakupić w trybie pilnym kilka Kobuzów.

Chyba zaczynam bredzić jak nasi politycy :cry:

Tommy - Sob 16 Lut, 2008

Wieżyczka od BRDM-2 lub od SKOT-a z 14,5 mm km to chyba nie najlepsze rozwiązanie (tak na marginesie, to ciekawe, co się stało z wieżyczkami od SKOT-ów - zmagazynowano je czy skasowano ?) ale wieżyczka ze zmodernizowanego BRDM-a, z 12,7 mm NSW, to.....oczywiście jako mniejsze zło.
oskarm - Sob 16 Lut, 2008

Ej czy wy nie popełniacie jakiegoś błedu logicznego? Po co pchać sie w 5 unikatowych sztuk tych pojazdów (nie ważne czy z obrotnicą, wieżyczką od SKOTa, czy ZSMU)? Dlaczego nie zostaną tam wysłane tylko Rosomaki KBWP? Czyżby brakowało już wtedy pojazdów do szkolenia czy co?
Obercywil - Sob 16 Lut, 2008

Oskarm! Popieram, jeszcze trochę a zaproponują wieżę od T-34. :lanie:
corran - Sob 16 Lut, 2008

oskarm napisał/a:
Ej czy wy nie popełniacie jakiegoś błedu logicznego? Po co pchać sie w 5 unikatowych sztuk tych pojazdów (nie ważne czy z obrotnicą, wieżyczką od SKOTa, czy ZSMU)? Dlaczego nie zostaną tam wysłane tylko Rosomaki KBWP? Czyżby brakowało już wtedy pojazdów do szkolenia czy co?


Przypuszczam że to tak popularne u nas rozwiązanie tymczasowe, zamocowanie obrotnicy nie wymaga jakieś daleko idącej integracji technicznej, docelowo pewnie je przerobią na coś bardziej rozsądnego.

Obercywil - Sob 16 Lut, 2008

Z tymi "kombinacjami" do Rosomaka to jest tak jakby do Mercedesa "przyspawać" kabinę od Poloneza! Mamy nowe i na wskroś nowoczesne KTO i należy do nich dopasowywać również nowe i na wskroś nowoczesne oprzyrządowanie. I pieniądze na to muszą się znaleźć :!:
kalino - Sob 16 Lut, 2008

Muszą?? Mimo młodego wieku znam takie powiedzenie, tu cytuję: Musi to na Rusi... ;)

Było by fajnie, tylko za ile lat? Myślę, że problemem nie jest zorganizowanie pieniędzy na pewną ilość ZSMU lecz uświadomienie pewnych osób, że trzeba je kupić i zamontować TERAZ, a nie odkładać tę sprawę na potem.

Obercywil - Sob 16 Lut, 2008

Kalino! Czy Ty do końca rozumiesz motto, które sobie zafundowałeś ( to z Piłsudskiego )? Jeżeli tak to nie wypisuj "głupot"! :gent:
Stefan Fuglewicz - Sob 16 Lut, 2008

Obrotnica (opancerzona) na KTO to wcale nie absurd.
Dokładniej - nie musi być absurdem, jeśli zastosuje się odpowiednie rozwiązanie i tak wyposażony wóz będzie we właściwy sposób wykorzystywany.
Dlaczego? W zeszłym roku rozmawiałem z oficerem szykującym się do Afganistanu. Mówił m.in. o tym, że Rosomak nie ustępuje właściwościami trakcyjnymi humvee. Na moje pytanie, dlaczego w takim razie nie zrezygnować z humvee jako dających dużo niższy poziom ochrony, odpowiedział, że są one potrzebne do zapewnienia patrolowi obserwacji i obrony bliskiej (wałkowaliśmy już ten temat: świadomość sytuacyjna i szybkość reakcji są - przynajmniej na razie - lepsze, niż w systemach wieżowych obsługiwanych spod pancerza).
KTO z obrotnicą pozwala zrezygnować z humvee i tym samym radykalnie zwiększyć bezpieczeństwo żołnierzy.
Tylko, na litość boską, nie obrotnica z Dzika!!! To musi być coś na wzór najnowszych wieżyczek dla humvee - najlepiej z jeszcze mocniejszym opancerzeniem (przy KTO nie trzeba się specjalnie liczyć z masą) i napędem elektrycznym (właśnie ze względu na masę).

Świtek - Sob 16 Lut, 2008

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Tylko, na litość boską, nie obrotnica z Dzika!!! To musi być coś na wzór najnowszych wieżyczek dla humvee - najlepiej z jeszcze mocniejszym opancerzeniem (przy KTO nie trzeba się specjalnie liczyć z masą) i napędem elektrycznym (właśnie ze względu na masę).


No właśnie. Diabeł tkwi w szczegółach Panie Stefanie.... Ja mam ciągle wrażenie, że zupełnie kto inny był na misjach w Iraku i zupełnie inne wojsko przygotowuje misję w Afganistanie...

lekomin - Sob 16 Lut, 2008

Stefan Fuglewicz napisał/a:

(wałkowaliśmy już ten temat: świadomość sytuacyjna i szybkość reakcji są - przynajmniej na razie - lepsze, niż w systemach wieżowych obsługiwanych spod pancerza).

I czym bardziej w las [tj. specjalne kombinezony dla strzelców, rozbudowa ochrony w wieżyczkach, osłona wieżyczek różnymi siatkami maskującymi] tym bardziej argumenty o świadomości sytuacyjnej i szybkości reakcji brzmią bardziej kuriozalnie..

Bardzo żałuje, że dwa lata temu nie udało się wybrać stanowiska bezzałogowego.

RadArek - Sob 16 Lut, 2008

Wybrano zdalne stanowisko strzeleckie sterowane przez strzelca w wieżycce , to taka nasza wschodnia automatyka... :gent:
Automat czyli żołnierz jest sterowany zdalnie ze Sztabu Generalnego :lol:

corran - Sob 16 Lut, 2008

Świtek napisał/a:
No właśnie. Diabeł tkwi w szczegółach Panie Stefanie.... Ja mam ciągle wrażenie, że zupełnie kto inny był na misjach w Iraku i zupełnie inne wojsko przygotowuje misję w Afganistanie...


Jak to miło że podzieliłeś się z nami swoimi wrażeniami, co byśmy bez nich zrobili.

TomSon - Sob 16 Lut, 2008

Większość ZSMU była europejska a przyzwoity i sprawny przetarg na ZSMU z polskim udziałem nie zaprowadziłby pewnego urzędnika polskiego MON do Brukseli (logiczne przecież - aby go wybrali miał wspierać producentów amerykańskich i francuskich, a nie jakiś Szwedów, Polaków i Izraelczyków) :zly3:
Świtek - Sob 16 Lut, 2008

corran napisał/a:
Świtek napisał/a:
No właśnie. Diabeł tkwi w szczegółach Panie Stefanie.... Ja mam ciągle wrażenie, że zupełnie kto inny był na misjach w Iraku i zupełnie inne wojsko przygotowuje misję w Afganistanie...


Jak to miło że podzieliłeś się z nami swoimi wrażeniami, co byśmy bez nich zrobili.


O, widzę post stylu REMOV 2.... jak Ciebie nie stać na merytoryczną odpowiedź to skończ, proszę, z prostackim chamstwem...

Z góry dziękuje... :gent:

coyota - Sob 16 Lut, 2008

corran proszę zbastuj bo wchodzisz na cienki lód. :nie3:
Świtek, proszę spokojniej.
:gent:

corran - Nie 17 Lut, 2008

Nie ja nabijam sobie posty opisując swoje wrażenia.

Nie macie wrażenia że Rosomak dużo lepiej wygląda w zielonym niż w te prążki ?

A tak w ogóle to mam wrażenie że ta bezzałogowa wieża dla Rosomaka wygląda dużo bardziej groźnie niż stara.

(post jest na temat i nie łamie regulaminu, nieprawdaż?)

RadArek - Nie 17 Lut, 2008

A masz jakieś fotki tego Rośka w prążki oraz z nową wierzą wieżą?
:efendi2:

corran - Nie 17 Lut, 2008

Nowa wieża i zieleń:
http://www.militarypedia....ka:Pict0108.jpg

Stara i prążki:
http://www.militarypedia....ka:P1020194.JPG

Podkreślam że chodzi mi jedynie o wrażenia estetyczne, przecież nie możemy dopuścić by nasi żołnierze źle wyglądali?

REMOV - Nie 17 Lut, 2008

corran napisał/a:
Nie macie wrażenia że Rosomak dużo lepiej wygląda w zielonym niż w te prążki?
Rosomaka nikt nigdy w żadne "prążki" nie malował, albo Twoje znaczenie słowa "prążek" różni się od ogólnie przyjętego, którego definicje możesz sobie znaleźć w sjp (jeżeli aktualne polskie malowanie jest dla Ciebie w "prążki", to jak określisz kamuflaż nazwany "tigerstripe"?).
Cytat:
A tak w ogóle to mam wrażenie że ta bezzałogowa wieża dla Rosomaka wygląda dużo bardziej groźnie niż stara.
Tylko, o ile sobie dobrze przypominam, ta "stara" wieża włoska Hitfist jest młodsza od tej rzekomo "nowej" izraelskiej Rafaela, a przynajmniej pod względem pojawienia się na rynku prototypów. Poza tym z wieżą izraelską jest jeden poważny kłopot, omawiany kiedyś na NFoW (użyj opcji szukaj) - jej odporność na ostrzał, nawet z małych kalibrów, niezależnie od tego jak bardzo "groźnie" dla Ciebie wygląda.
TomSon - Nie 17 Lut, 2008

Cytat:

Stara i prążki:
http://www.militarypedia....ka:P1020194.JPG


To raczej "pantera" podobna do kamuflażu naszych czołgów niż "tigerstripe". :lanie:

Jesteś modderem sceny Op. Flashpoint - Mi-2 stworzony z Airwolfem jest świetny, więc takie pomyłki nie powinny Ci się zdarzać :gent:

RadArek - Nie 17 Lut, 2008

Zwał jak zwał, ale zielone Rośki się tak moim zdaniem, w oczy nie rzucają.
Stefan Fuglewicz - Nie 17 Lut, 2008

Oj, El Lobo...
"Opisałeś taki nowoczesny odpowiednik wieżyczki znanej z WPT na podwoziu MT-LB."
Napisałem wyraźnie: "coś na wzór najnowszych wieżyczek dla humvee". Jeśli nie wiesz o co chodzi, spójrz tutaj:
http://www.isaf.wp.mil.pl/fotogaleria/182/1708.jpg
Widzisz jakieś podobieństwo? Bo ja nie.
Co za tym idzie, Twoje przypuszczenia co do sprzeczności w mojej wypowiedzi są nieuzasadnione.
Byłbym wdzięczny, gdybyś na przyszłość powstrzymał się od ojaśniania mi, co miałem na myśli ;)

A co do malowania maskującego - proponowałbym nie oceniać skuteczności jego wersji na podstawie zdjęć, wykonanych na ulicach Warszawy lub na tle hali targowej. Ono ma zmniejszyć możliwość wykrycia na tle naturalnego krajobrazu.

kalino - Nie 17 Lut, 2008

El Lobo napisał/a:
Naturalny krajobraz? Rozejrzyj się - szarość betonu jest w tym momencie bardziej naturalna niż drzewa....niestety.


To powiedział gość z Warszawy... (z całym szacunkiem dla Warszawiaków :gent: )
Tylko proszę mi tu nie schodzić na temat kto gdzie mieszka i jak piękne lub "piękne" krajobrazy go otaczają :nie2: , Rosomaki są przeznaczone do różnych zadań, a nie tylko do prezentowania się na defiladach... ;)

Maciek Łukasz - Pon 18 Lut, 2008

A czy ktoś ma fotki granatnika RGW-60?
REMOV - Pon 18 Lut, 2008

Maciek Łukasz napisał/a:
A czy ktoś ma fotki granatnika RGW-60?
Masz na myśli, jak mniemam, 60-mm lekki granatnik bezodrzutowy Dezamet LGB60, prawda? Bo jeżeli nie, to mnóstwo zdjęć 60-mm lekkiego granatnika bezodrzutowego DND RGW-60 można znaleźć sobie na Sieci ;)



kalino - Pon 18 Lut, 2008

Maciek Łukasz napisał/a:
A czy ktoś ma fotki granatnika RGW-60?


Wybaczcie panowie , że się wtrącam, ale co ma wspólnego RGW-60 z Rosomakiem? Wieżowa wersja granatnika :???:

Maciek Łukasz - Wto 19 Lut, 2008

REMOV, dzięki za fotki!
kalino, w tym temacie temat granatnika mimochodem poruszył pan Hołdanowicz, a nie mogłem znaleźć innego miejsca, żeby zadać pytanie, więc zrobiłem to tutaj;)

TomSon - Wto 19 Lut, 2008

RGW-będzie noszony na plecach żołnierza desantu.
kalino - Wto 19 Lut, 2008

Maciek Łukasz napisał/a:
kalino, w tym temacie temat granatnika mimochodem poruszył pan Hołdanowicz, a nie mogłem znaleźć innego miejsca, żeby zadać pytanie, więc zrobiłem to tutaj;)


Wporządku, za to ja dołożyłem pytanie co ma wspólnego ten granatnik z Rosomakiem. Nie uważam się za osobę świetnie zorientowaną w temacie uzbrojenie, bo, że tak to ujmę, jestem początkujący, a czasu na prasę fachową i przeszukiwanie Internetu nie mam zbyt wiele. Mniejsza z tym, kiedy przeczytałem Twój post Maciek Łukasz zacząłem się zastanawiać czy nie kombinują takiego połączenia wieża-granatnik. Odpowiedź na moje przemyślenia znajduje się post wyżej. :gent:

G. Hołdanowicz - Wto 19 Lut, 2008

To znaczy dokładnie mówiąc połączenie RGW-60 ze zdalnie sterowanym modułem uzbrojenia jest jak najbardziej realne i pokazywane zarówno w Niemczech, jak i na Kobuzie z Tarnowa (tylko jako demo na razie).
A granatniki klasy RGW-60/AT-4 powinny być w wyposażeniu drużyny transportowanej na pokładzie Rosomaka. A skoro tak to warto by pomyśleć gdzie je przewozić, podobnie jak karabiny snajperskiej i inne szpeje. Jasne, można rzucić na podłogę... :tongue10:

morfeusz34 - Wto 19 Lut, 2008

:viktoria: i tu sie kłaniają orginalne boczne kieszenie oferowanych przez producenta.
G. Hołdanowicz - Wto 19 Lut, 2008

Chyba jednak nie na broń. Słoweńskie RGW-60 będą niemal napewno przewożone w tylnych drzwiach (konstrukcja jak w RPA, masywne z miejscami na sprzęt od wewnątrz). Ale i tak zewnętrzne pojemniki by się przydały....
Stefan Fuglewicz - Wto 19 Lut, 2008

Ja od lat mam takie ciche marzenie - zobaczyć przedział desantu Rosomaka ze znajdującymi się w środku żołnierzami i całym etatowym wyposażeniem - i, oczywiście, żeby każda sztuka była na swoim miejscu, umocowana i łatwo dostępna...
Jak myślicie, dożyję?

Złośliwiec - Wto 19 Lut, 2008

No medycyna się rozwija, więc... Kto wie, kto wie :)

A wracając do bocznych kieszeni, schowków czy jak je tam nazwać to są u nas brane pod uwagę? Przecież te wozy z całym dobytkiem załogi i desantu będą wyglądały jak karawana cygańskich wozów :-o

A co do rozmieszczenia etatowego wyposażenia desantu wewnątrz pojazdu to najpierw trzeba by było chyba określić te etaty i faktycznie wprowadzić niektóre jego pozycje. Bo my tu o RGW-60/AT-4 a żołnierze dalej z poczciwym RPG.

corran - Sro 20 Lut, 2008

Swoją drogą to jak to wszystko mieściło się w sporo bardziej ciasnym BWP-1?
G. Hołdanowicz - Sro 20 Lut, 2008

A propos wyposażenia: Słoweńcy etat i wyposazenie mają określone na etapie prób zdawczo-odbiorczych :( co zresztą nie jest ewenementem tylko logicznym działaniem.
A co do wozów cygańskich - a co to szkodzi? Widziałeś Strykery w Iraku?

asimo2 - Sro 20 Lut, 2008

Ale za to Słowenia nie jest mocarstwem regionalnym i nie tylko :lanie:
A poważnie to płakać się chce jak się coś takiego czyta...
Pozdrawiam

ToMac - Sro 20 Lut, 2008

tony6 napisał/a:
Taka mała dygresja a propos "polonizacji" Rosomaka, który jak donoszą nam nasze "branżowe" media (NTW) - postępuje.
Mowa o ramach nośnych z Janowa Lubelskiego. No więc polonizacja "postępuje" tylko nie bardzo widzę gdzie, bo właścicielem owego zakładu (dawna Fabryka Maszyn) jest od września 2006 fińska firma powiązana z Patrią (Komas Oy).
Innymi słowy - pompujemy pieniądze z offsetu w fińską firmę.
No to ja przepraszam, czym się to różni od ładowania szmalu offsetowego z F-16 w PZL Rzeszów?? Więc jak robią to Jankesi to jest to "przekręt stulecia" a jak Finowie to "polonizacja"..? Panowie redaktorka: bądźcie konsekwentni! Bo jakoś nie słyszę żadnego ALTAIRowego larumowca opłakującego "wyprzedaż majątku narodowego".


A propos tej dygresji to ja:
a) przytaknę odnośnie prośby tony6'ego na temaj larum prywatyzacyjnego vs Patria i Janowa

b) proszę Szanownych Kolegów o zwrócenie uwagi jak to rama Rosomaka, która stanowila kontrowersyjny punkt przetargu, gdzie warunek spelnienia polskich norm wymagal aby konstrukcja kadluba Rosomaka byla samonośna a owa rama miala być tylko elementem umożliwiającym elastyczny montaż kól i innych elementów, stala się ostatecznie jednak ramą nośną, a więc wbrew wymaganiom ale nikt jużo to nie ma pretensji ani do Rosomaka ani do tych którzy ramę tę opiniowali :) Czyżby to jakiś niejasny uklad? :) ;) Lobby "ramowe" odnioslo swój triumf :)

delta617 - Pią 22 Lut, 2008

http://www.amz.pl/pl/poja...to/kto_rosomak/

Ktoś coś wie więcej na temat Rosomaka w wersji ewakuacji medycznej i wysłaniu owego pojazdu do Afganu z III zmianą PKW?

sonora - Pią 22 Lut, 2008

O Rosomaku WEM, jest artykuł, w ostatnim numerze Raportu WTO (strona 24 - 28).
Pozostaje pytanie, czy opracowywanie wersji WEM i wdrażenie jej do produkcji, nie jest przedwczesne? Wersja medyczna, nie jest wersją "podstawową" Rosomaka.

Zawisza_Zielony - Pią 22 Lut, 2008

Problemem z Rosomakiem WEM polega na tym, iż WL musiały jakoś zagospodarować wyprodukowane a dotychczas niezagospodarowane Rosomaki w wersji bazowej. Pomysł z pojazdem WEM nie jest moim zdaniem najgorszy, chociaż ma nieodparte wrażenie prowizorki gdy chodzi o sposób podniesienia dachu.
A swoją drogą skoro można było opracować Rosomaka WEM z chowanym masztem i urządzeniami obserwacyjnymi to, dlaczego do tej pory nie pokuszono się o opracowanie Rosomaka w wersji wozu rozpoznania lub obserwacji pola walki i wskazywania celów. Zamontowanie rozkładanego automatycznie masztu z pakietem systemów optoelektronicznych i spięcie ich z TOPREM i/lub TOPAZEM nie stanowi chyba aż tak skomplikowanego przedsięwzięcia inżynierskiego.

Na marginesie pomysł z zamontowaniem masztu z systemem obserwacji na pojeździe WEM uważam, za co najmniej dziwny. Gdybym stał po "drugiej stornie" uznałbym taki pojazd po prostu za nieudolnie zakamuflowany wóz rozpoznawczy.

G. Hołdanowicz - Pią 22 Lut, 2008

Temat dwuznaczności masztu był już podnoszony, ale jak widać więcej jest sceptyków... Cóż.
Wersja rozpoznawcza jest opracowywana tak czy inaczej, a WEM chyba był poprostu o tyle prosty (?) w realizacji, że był ktoś kto wiedział zgrubsza jak toto wyposażyć czy też jak zamienić na metal wymagania wojskowych lekarzy (co bywa zabawne w mojej ocenie...). No i będzie można zastąpić Rysie MED które najwyraźniej jednak nie całkiem się sprawdziły w jednym szeregu z Rośkami w Afganie. Co nie znaczy, że w innym ugrupowaniu by się nie sprawdziły!!!
A co do opracowania innych wersji - cóż komuś musi się chcieć i musi być narzucone dobre tempo, a nie jak w przypadku Rośka rozpoznawczego czy ewakuacji technicznej rok na pracę badawczo-rozwojową (rok po 5 latach od podpisania kontraktu!!!!!!!!!!!!!) i potem kolejny rok na dostawę pierwszych egzemplarzy - chyba że jakiś geniusz zarzyczy sobie dostaw w 3 miesiące...

Zawisza_Zielony - Pią 22 Lut, 2008

Moim zdaniem problem z opracowywaniem kolejnych wersji Rosomaka polega nie tylko na tym, iż „komuś się nie chce”. Porostu „ten ktoś” wykazuje żenująco niski poziom szacunku dla pieniędzy podatników, które zostały zainwestowane w ten program. A suma to przecież nie mała.
I jak tu przekonać społeczeństwo do większych wydatków na obronność?

PiterNZ - Pią 22 Lut, 2008

Problem jest prosty. Decydenci biorą X pensji za sukces nie wzrośnie ani o złotówkę ale w razie wpadki mogą stracić wszystko. Rachunek jest prosty lepiej nie robić nic.
lekomin - Pią 22 Lut, 2008

G.H.,
a co to za niespodzianka, że się niesprawdziły w linii z Rosomakami? I gdzie niby mają się sprawdzić?

G. Hołdanowicz - Pią 22 Lut, 2008

To żadna niespodzianka tylko stwierdzenie faktu. Miały nienadążać w konwojach, zakopywać się itp... Ot co. Ale jak było naprawdę, to może kiedyś się dowiemy... WZM-5 raczej broń już złożyły w tym temacie.
lekomin - Pią 22 Lut, 2008

I bardzo dobrze.
brader74 - Pią 07 Mar, 2008

Poszukuję dokładnych planów Rosomaka z wieżą Hitfist (rzuty), elektronika (format dwg, dxf?)bądź skan w wysokiej rozdzielczości? czy może ktoś mi pomóc? Najlepiej z wymiarami. Może użytkownicy mają dostęp do dokumentacji?
kalino - Pią 07 Mar, 2008

A można wiedzieć, tak z ciekawości, na co Ci to?
brader74 - Pią 07 Mar, 2008

Robię model 3D
FFOX - Sob 08 Mar, 2008

takie coś robisz.
http://ffox.eu/t2.jpg

brader74 - Nie 09 Mar, 2008

Takie coś ,tylko w wersji high detail.
G. Hołdanowicz - Czw 13 Mar, 2008

No popatrz, jak to jest z tą pamięcią... ;)

Wedle mojej wiedzy zarówno pod kątem spikowozu jak i dla afrykańczyka obrotnica jest rozważana, ba! nawet tworzona :D

Miazgowski - Czw 13 Mar, 2008

El Lobo napisał/a:
A ja się tak zastanawiam czy ten poroniony pomysł Rosomak+obrotnica do Czadu to będzie/jest realizowany? Czy może decydenci przejrzeli na oczy?


Może nie taki poroniony, jeśli na obrotnicy byłoby coś naprawdę porządnego, np. 20mm niskoodrzutowe działko Nextera
http://www.nexter-group.f...d=172&Itemid=82

G. Hołdanowicz - Czw 13 Mar, 2008

No jak to, przecież prace badawczo-rozwojowe :gent: na Rośki dowodzenia i bodaj WZT mają potrwać do końca roku :D a przynajmniej miały. Czy komuś się śpieszy? ;)
Mamy bojowego :gent: , medyka :gent: , robi się spajkowóz :gent:
A ty się czepiasz :tongue10: :tongue10: :tongue10:

macio771 - Czw 13 Mar, 2008

No i przynajmniej będzie tanio i będzie ;) a full wypas to innym razem.
Świtek - Czw 13 Mar, 2008

Pytanie dyletanta:

Czy zastosowanie obrotnicy wyklucza w przyszłości możliwość instalacji wieży załogowej/bezzałogowej na tych samych egzemplarzach?

Miazgowski - Czw 13 Mar, 2008

Może być i elektryka.

Może być i bezzałogowy moduł.

Fajna jest nowa wieża na VBCI jednoosobowa, ale dowódca może ją zdalnie przejąć (zdalne kierowanie).

Ewentualnie do 7,62AP może być transparent armor.
http://www.ibistek.com/pdfs/GPK.pdf

Świtek - Czw 13 Mar, 2008

Czyli ze spokojem możemy stwierdzić, że obrotnica to tymczasowa "zapchajdziura"?

Coć z drugiej strony wiem, że prowizorki bywaja najtrwalsze... :(

macio771 - Czw 13 Mar, 2008

E tam zamiast humcia Kit-5 + PK itp. będzie rosiek Kit + PK itp. Stoją kurzą się gwarancja leci kilometry trzeba klepać. :bye:
Zwitt - Czw 13 Mar, 2008

Super efektywność: kupować wóz bojowy za 5 mln PLN i zamontować na nim obrotnicę. I jeszcze pewnie jakiś wojskowy racjonalizator nagrodę i medal za to dostanie ;)
G. Hołdanowicz - Czw 13 Mar, 2008

A może być i co innego.
Ale ciągle nie rozumiem sensu inwestowania w wielkie i ciężkie, przystosowane do przenoszenia i 40 mm ga, i 12,7 mm wkm i 7,62 km obrotnice plus "pancerze" dla strzelców (nawiasem mówiąc, ciekaw jestem jak w tym się biega jak trzeba zmywać się z pojazdu....) a odrzucanie środka może i droższego ale wpisanego w sieciocentryczną wizję pola walki, znakomicie zwiększającego efektywność prowadzenia obserwacji, rozpoznania, identyfikacji i prowadzenia ognia (obniżenie czasu reakcji i zużycia amunicji) oraz pozwalające na realne przystosowanie pojazdu do działania w warunkach nie tylko działań asymetrycznych ale i użycia broni masowego rażenia....

Stefan Fuglewicz - Czw 13 Mar, 2008

Możnaby po prostu skopiować wieżyczkę z nowszych wersji humvee, jakie używamy aktualnie w Iraku i Afganistanie.
O tworzeniu nowej, polskiej obrotnicy to coś wspominano już kilka miesięcy temu i... nic.
No, chyba że chodziło u uzupełniające blachy dla wozów w 18.bdsz... Przy okazji, co o nich sądzicie? Jak dla mnie, byłby to krok w dobrym kierunku - gdyby wykonano go jakieś dwa lata temu.

G. Hołdanowicz - Czw 13 Mar, 2008

Ja osobiście mam wyżej dziurek kopiowania, podpatrzeć może, ale kopiować? Co my Chińczycy jesteśmy?
Coś tam się dzieje, powoli... ale komuś się pali?

Stefan Fuglewicz - Czw 13 Mar, 2008

"Co my Chińczycy jesteśmy?" - hmm... Pewnie, że lepiej wykorzystać różne pomysły i doświadczenia i stworzyć ulepszoną konstrukcję, ale...
Jak nasi spece biorą się za poprawianie, to często wychodzi tak, że już wolałbym kopię.

A w tej "humveekowskiej" rzeczywiście parę rzeczy dałoby się ulepszyć.
Nie pali się, bo... widać zabrakło kopa na rozpęd. Wiadomo, kto za to odpowiada?

G. Hołdanowicz - Czw 13 Mar, 2008

Charakter narodowy?
Wybory?
Procedury wszelakie?
Brak wiedzy?
Sprzeczne oczekiwania?
Wiara w cuda?

:modli:

Stefan Fuglewicz - Czw 13 Mar, 2008

Nie wiem, stwierdzam fakt.
Pewnie wszystko po trochu. Na pewno to jeden z przejawów niskiej efektywności wojskowej machiny, na co składa się i organizacja, i ludzie.

Zwitt - Czw 13 Mar, 2008

Być możę jest to brak odpowiedzialności indywidualnej za podejmowane decyzje lub ich brak. Jakby ktoś "beknął" za to ,że ludzie giną w niedopancerzonych wozach lub narażają się w nieosłoniętych wieżyczkach, może byłoby inaczej. A tak winnych nie ma...
TomSon - Czw 13 Mar, 2008

MON brytyjski stanął przed ichnim sądem za "zdradę" - nieumiejętne wyposażenie i narażenie własnych żołnierzy na śmierć.
G. Hołdanowicz - Pią 14 Mar, 2008

Problem w tym, że założę się że od strony formalnej wszystko jest u nas w porządku i żaden sąd nie będzie mógł nikogo pociągnąć do odpowiedzialności.
Świtek - Pią 14 Mar, 2008

Może krajowy sąd nie.... ale są jeszcze inne możliwości ....
oskarm - Pią 14 Mar, 2008

Ekskomunika? Połajanie przez Ojca Dyrektora? Wpisanie do Raportu o likwidacji WSI? :cool:
Świtek - Pią 14 Mar, 2008

Polacy są bardzo sprawni jeżeli chodzi o liczbę skarg wysyłanych do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, na przykład. Poza tym jak ktoś się uprze może pozwać rząd RP z zagranicy. Wystarczy, że media się czymś takim zainteresują i zaczną zadawać pytania. Nikt nie chce żyć w kraju, w którym władza wykonawcza, powołując się na suwerenność polityczną, łamie prawa obywateli oraz jego funkcjonariuszy.

Poza tym, wiele rzeczy, które dzieją się dzisiaj wydawały się zupełnie niemożliwe 15, 10 czy nawet 5 lat temu.

Zwitt - Pią 14 Mar, 2008

Formalnie zawsze można oskarżyć ze art. 231 par.1 kk czyli przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków ze szkodą...itd.
Myślę, że w Polsce problemem jest, że nikomu się nie chce ścigać takich przestępstw. Poza tym jakby się zaczęło od generałów to szybko przeszlibyśmy do MONa i premiera a jak wiadomo żadna władza na takie coś sobie pozwolić nie może.

G. Hołdanowicz - Pią 14 Mar, 2008

Popatrzcie na to od drugiej strony: ile z tych oskarżeń opiera się na realnych świadectwach a nie na emocjach? Można zaskarżyć i po roku okaże się że formalnie wszystko jest ok. A jednocześnie wytworzy się (już zauważalna, nawiasem mówiąc) atmosfera unikania podejmowania decyzji, bo niby czemu sprowadzać sobie na łeb prokuratora?
To jest błędne koło. W istocie nie chodzi o odpowiedzialność karną, a wyciąganie wniosków i unikanie błędów w przyszłości...

Świtek - Pią 14 Mar, 2008

Dokładnie G. Hołdanowicz, właśnie o to chodzi by kogoś karać ale zmieniać sposób postępowania ale czasami bez groźby nie udaje się dokonać zmian... :(
Zawisza_Zielony - Pią 14 Mar, 2008

Tyle, że paragrafu za głupotę nie ma w KK.
:czytanie:

Dziad Borowy - Pią 14 Mar, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
Wedle mojej wiedzy zarówno pod kątem spikowozu jak i dla afrykańczyka obrotnica jest rozważana, ba! nawet tworzona :D

Tworzona? Ależ po co tak kombinować?
http://www.armyrecognitio..._Tcheque_01.jpg
Wystarczy odkurzyć dokumentację w archiwum :viktoria:

Pozdrawiam

G. Hołdanowicz - Pią 14 Mar, 2008

Oj, nieco się czasy zmieniły...
brader74 - Pią 14 Mar, 2008

Mam jedna uwage dotyczącą opancerzenia rośków do Czadu. Ponoc mają być standardowe - rozpancerzone;-) Z moich doświadczeń wiem, że w Afryce powszechnie używa sie amunicjii ppanc. (jest w dużej ilości), dlatego pomysł aby wysłać do walki wozy w konfiguracji pokojowej jest zdeczko poroniony. :modli:
macio771 - Pią 14 Mar, 2008

Misja będzie inna ale AK, Dszka itp. są podobne. Chyba że na 100% wiemy że nikt tam do nas nie strzeli.
Stefan Fuglewicz - Pią 14 Mar, 2008

Otóż to. Może będzie spokojnie (w miarę...), ale może nie będzie. Po co kusić licho? Zwłaszcza, że stawką może być życie.

A co do starej obrotnicy ze SKOT-a - czasy się zmieniły, ale tak się jakoś złożyło, że kształt osłon przypomina te stosowane parę lat temu na humvee. Tylko proporcje trochę inne.

brader74 - Pią 14 Mar, 2008

Z ostatnich informacji wynika, że rebelianci dostali rozkaz atakowania jednostek ONZ, więc nie oszukujmy się strzelać będą i to ostro, a tam sie nikt nie patyczkuje i o żadnej konwencji nikt nie słyszał. Teren? wprost wymarzony do zasadzek. Ppanc z kałaka potrafi narobic szkody, a z dszk?? - biedne rośki. Wydaje się, że wierchuszka musi zobaczyć zniszczone rośki i pojazdy towarzyszące, zarżniętych żołnierzy, dobitych rannych w dodatku rozczłonkowanych, aby wreszcie wybić sobie z głowy "operacje pokojowe" z udziałem rozpancerzonych wszelkiej maści pojazdów w strefie wojny. Może w wyniku tego dobrali by się im do 4 liter i wysłali tam gdzie miejce dla tego "betonu" i pojawiła by sie w końcu szansa na zmiane pokoleniową;-) i wolę prawdziwych zmian w WP. :viktoria:
Złośliwiec - Pią 14 Mar, 2008

Tylko czemu ma się to odbywać krwią naszych żołnierzy? Czy ten "beton" jest aż tak tępy, nie ma radia ani telewizji by wiedzieć co tam się dzieje?
brader74 - Pią 14 Mar, 2008

Niestety z w mentalności ludzi poprzedniej epoki podstawą jest "podkładkologia" (słynne sztuka jest sztuką), na resztę kładą l.....ę bo są wtedy kryci i nikt im nic nie zrobi. W najorszym przypadku kolega daje cynk i gość wieje na emeryturkę zachowując przywileje i ma wszystkich w zadku. I tak jest wszędzie. Na zmiany to poczekać musimy jeszcze 10 lat - wykruszą się w sposób naturalny, teraz beton trzyma sie "zembami i renkami" i koryta nie puszcza.
Obercywil - Pią 14 Mar, 2008

Myślę że nie należy "straszyć" aż takim zagrożeniem naszych żołnierzy. Pierwsze skrzypce będą tam grali Francuzi, a my będziemy tylko małą cząstką większej całości. Widocznie logistycy tej "wyprawy" uznali że do zadań które będą wykonywać nasi żołnierze to wystarczy? :gent:
Świtek - Pią 14 Mar, 2008

Obercywil, Ty tak na powaznie? Czy raczysz żartować... :-o
corran - Pią 14 Mar, 2008

Obercywil napisał/a:
Myślę że nie należy "straszyć" aż takim zagrożeniem naszych żołnierzy. Pierwsze skrzypce będą tam grali Francuzi, a my będziemy tylko małą cząstką większej całości. Widocznie logistycy tej "wyprawy" uznali że do zadań które będą wykonywać nasi żołnierze to wystarczy? :gent:


Będą Rosomaki i Dziki - to i tak o wieeeele więcej niż było np w Iraku, nie przesadzał bym z rozpisywaniem się jak jest źle.

Z drugiej strony to na taką misję chyba przydał by się taki Żubr.

Obercywil - Pią 14 Mar, 2008

Myślę że każdy rodaj użytego sprzętu przez uczestników takiej "wyprawy" jest uzgadniany ze sztabem Misji. Bo to on ( sztab ) jest od określania jakiego sprzętu należy użyć.
Stefan Fuglewicz - Sob 15 Mar, 2008

Hmm... Nie znam "kuchni" takich przygotowń, ale sądzę, że "sztab misji" nie może nic narzucić poszczególnym państwom, w szczególności w zakresie konkretnego sprzętu, jakim kontyngent będzie realizował swoje zadania. Może najwyżej coś sugerować.
Zwłaszcza, gdy do danej misji uczestnicy nie pchają się drzwiami i oknami.

Czy wiadomość o Dzikach jest aktualna? Bo mówiło się o nich w pierwszej fazie przygotowań, po zwiększeniu kontyngentu postanowiono zrezygnować z ich zabrania. Ale może znów się to zmieniło...
Bodaj w grudniu razem z red. Wróblem z PZ staraliśmy się zasugerować pewnemu generałowi, że to nie najlepszy pomysł wysyłanie niedopancerzonych Rośków na kontynent, gdzie RPG i wkm na terenówkach są bardzo popularnym wyposażeniem. Stwierdził, że gdyby kontyngent miał wyjeżdżać już, to wozy byłyby bez wzmocnień - bo ich aktualnie nie było, ale za parę miesięcy powinny już być kolejne komplety pancerzy dodatkowych, więc sprawa jest otwarta. Miejmy nadzieję, że zapadła odpowiednia decyzja.

No i kolejna zagadka - jeśli będą wykorzystywane HMMWV - to skąd one będą pochodzić, jakiej będą wersji, z jakim opancerzeniem?

macio771 - Sob 15 Mar, 2008

Hm przecież w kupiono chyba ponad 50 kompletów opancerzenia.
Obercywil - Sob 15 Mar, 2008

Drogi "Gościu Specjalny", jeżeli ów sztab nie może nic narzucać, to nasuwa się nieuchronne pytanie: po co on w ogóle istnieje. I dalej, jeżeli nie istnieje to z Misji robi się " cywil banda". :gent:
Stefan Fuglewicz - Sob 15 Mar, 2008

...która tak mniej więcej od roku nie może się zebrać do wyjazdu.
Cóż, wyasygnowanie sił do tej operacji jest dobrowolne. Inicjatorzy mogą tylko prosić. Pewne możliwości nacisków są, ale chyba dość ograniczone.

brader74 - Sob 15 Mar, 2008

W/g mnie Sztab Misji obstając przy rozpancerzonych maszynach poprostu pierdzi w stołki i pewnie nawet nie wie gdzie jest Czad i jak się walczy w tym rejonie świata. Co do uzbrojenia.... panowie z cenrexu mogli by dać listę zabawek jakie dostarczyli w tamten rejon i sprawa była by ogólnie jasna na co się przygotować;-)) Tak powaznie -
tok myslenia widać się nie zmienia, nawet w warunkach walki asymetrycznej - czyli - Kupą Mości Panowie, którys rosiek w końcu przejedzie albo dojedzie. Jak dla mnie to takie starosowieckie podejście do sprzętu i ludzi;-) (dlatego wymogiem WP dla rośka było pływanie i tekturowy pancerz, którego zasadniczą zaletą jest możliwość poskładania i upchania w C-130. W WP nikt nie zauważył, że na obecnym polu walki pływanie nie jest sprawą najwazniejszą, natomiast na pierwsze miejsce wskoczyła zdolność przetrwania (pancerz). Nasi sąsiedzi wprowadzają 30mm armatki (Finowie jak widać po AMV zwrócili na to uwagę), a u nas na szczytem marzeń jest mozliwość przerzutu rośka C-130. ( W końcu jak się okazało temat nierealny).
Swoją drogą mam pewna koncepcję dodatkowego opancerzenia dla rośka (byc może z zachowaniem pływalności), jak przeleję me umysłowe wypociny do AutoCad'a i zrenderuję to wrzucę do wglądu i w celu wysłuchania opinii.

G. Hołdanowicz - Sob 15 Mar, 2008

Drobna uwaga - kaliber działa był wymogiem polskim, pierwotnie był to zresztą 25 mm lub 30 mm i wygrał 30 mm. Producent podwozia nie wnika w kaliber działa w wieży, dla niego istotna jest kwestia możliwości integracji.
Kwestia pancerz czy C-130 była już wałkowana i chyba nikt juz nie ma wątpliwości jak powinno być.
A co do opancerzenia: nie wiem kto pierdzi, ale Szwedzi są w N'Djamenie na XA-202/203 raczej bez niesamowitego opancerzenia. Irlandczycy z pierwszego rzutu są na lekkich samochodach patrolowych dalekiego rozpoznania. Może ktoś ocenił prawdopodobiestwo zagrożenia? Może zbyt ciężkie pojazdy stają się łatwiejszym celem? Czort wie...
Gdyby nikt nie myślał o zagrożeniu, to nikt by też nie myślał o niestosowności wysyłania nieopacerzonych humciów... Ale z drugiej strony wysyłane są też "gołe" Landki - no chyba że jednak coś im się zalęgnie na bokach ;)

corran - Sob 15 Mar, 2008

Absurd nr 1: Zakup Landroverów kiedy mamy Honkery i Mercedesy w siłach zbrojnych
Absurd nr 2: Wysyłanie Landroverów a nie opancerznych Dzików
Absurd nr 3: Dopancerzanie Landroverów (zaraz pewnie ktoś weźmie kasę za opracowanie) kiedy są ww. Dziki lub Honkery Skorpiony

Może ktoś mi wytłumaczyć (jak niepełnosprawnemu umysłowo) w czym ewentualnie doopancerzony Landrover będzie lepszy od Honkera Skorpiona?

brader74 - Sob 15 Mar, 2008

30mm uważam za jak najrozsądniejszy wybór i tu chwała decydentom, ale poziom opancerzenia jak w afganistanie to dla mnie minimum. Przecie to co mamy w standardzie to crashtestu nie przejdzie żadnego;-). To, że Szwedzi i inni jeżdżą bez prawdziwego pancerza to ich problem ich żołnierze i zabawki. Sytuacja sie diametralnie odwróci jak sie zrobi gorąco. Wtedy obudzą się z ręką w nocniku. (mam nadzieję, że skończy się tylko na gadaniu i wszyscy wrócą do dom)
ps. zazwyczaj wszyscy lekceważą bojówki w afryce dopóki tamci kogoś nie zarżną.

G. Hołdanowicz - Sob 15 Mar, 2008

1. Landek jest chyba mimo wszystko lepszy dla Żandarmów niż Honker, a jaka taka standaryzacja w ramach ŻW też ma sens, szczególnie dla jednostek ekspedycyjnych. Acz racją jest, że chyba MB miałyby większy sens. Ale są Landki i już.
2. Ponoć opancerzone Dziki na drogach Czadu by się nie sprawdziły. Ponoć.
3. Kompozytowe dopancerzenie na drzwi Landków było opracowywane już jakieś 18 miesięcy temu (WITPiS i spółka), ale nie słyszałem aby poszło to dalej. \
Nawiasem mówiąc nie wydaje mi się, aby istotne opancerzenie było sensowne, ale ochrona na poziomie 1 (w tym przeciw odłamkom granatów i min przeciwpiechotnych) powinno jednak być (co nie znaczy że powinno być nagłośnione :D )

corran - Sob 15 Mar, 2008

:brawo:
Obercywil - Nie 16 Mar, 2008

El Lobo! W końcu sami i na własne życzenie przenieśliśmy się na zachód! I niech tak pozostanie. :viktoria:
Tommy - Nie 16 Mar, 2008

Ktoś tu porównuje Land Rovery do Honkerów.......Panowie :nie2: , a może jeszcze UAZ-y Wam się śnią :?: Proponuje najpierw pojezdzić Honkerem, zająć się jego obsługą, remontami.......to może przestaniecie takie bzdury wypisywac.
kalino - Nie 16 Mar, 2008

Po pierwsze Land Rovery i Honkery to nie jest dobre porównanie, skupiłbym się na przyrównaniu Landów z Mercedesami jak już coś. Po drugie to jest temat o Rosomaku, a nie o bezsensowności wysyłania Land Roverów do Czadu.

Jeśli ma się odrobinę pojęcia o tym jak uzbrojone bojówki mogą napotkać nasi żołnierze (mam tu na myśli wyżej wspomnaine RPG i pickupy z wkm) to wychodzi na to, iż sztab jest bandą amatorów nie potrafiącą przewidzieć co się może stać jeśli sytuacja ulegnie pogorszeniu i za wczasu przygotować się na to. Nie podoba mi się takie podejście do sprawy(moja dewiza: zawsze być gotowym na najmniej spodziewane sytuacje), niemniej jednak nie zniechęcam się, ale przecież nie wszyscy idą do wojska z powołania(mam tu na myśli podświadomą potrzebę wykonywania zawodu, żeby nie było nieporozumień) profesjonalizacja... :!: pozdrawiam :gent:

Tak na marginesie zapytam ile waży dodatkowy pancerz montowany na Rosomakach w Afganistanie?

corran - Nie 16 Mar, 2008

jakieś 6-7 ton
marlowe - Nie 16 Mar, 2008

A skąd takie dane, jeśli można spytać? Wg wszystkich publikacji na ten temat dodatkowy pancerz waży około 4 ton. Z dodatkowym opancerzeniem o wadze 6-7 ton dopuszczalna masa całkowita Rosomaka zostałaby przekroczona o 2-3 tony.
G. Hołdanowicz - Nie 16 Mar, 2008

Pancerz dodatkowy to niecałe 4 t.

A co do kwestii tu istotnie pobocznej Honker vs. LR vs. MB - funkcjonalnie Honkery pełnią tę rolę co LR czy MB czy inne pojazdy tej klasy. Dlatego jest sens je porównywac. A że łańcuch logistyczny jest do bani, to inna sprawa....

macio771 - Sro 19 Mar, 2008

Taka mała ciekawostka techniczny opis Rosomaka - redaktor chyba z działu moto sport. ;)

http://bi.gazeta.pl/im/6/4002/m4002016.jpg

Dziad Borowy - Sro 19 Mar, 2008

Ważne, że Rosomak ma odtwarzacz MP3 :brawo:
HMMWV jako nośnik moździerza :???:

Pozdrawiam

kalino - Czw 20 Mar, 2008

Jest MP3, jakby mogło być inaczej! :D

HMMWV jako nośnik? Chyba miało być jako transport działonu :???:

Można by się tu z jeszcze innych fragmentów naśmiewać, tylko po co? Przecież to jest z gazety przeznaczonej dla przeciętnego obywatela, a więc napisane przez zwykłego dziennikarza, a nie fachowca zorientowanego w temacie. :viktoria: Niezbyt to dobre, że obywatele są słabo poinformowani na tym polu, ale cóż poradzić? Dwustronowy dodatek do jakiegoś dziennika pisany przez dziennikarzy z prasy specjalistycznej? :gent:

G. Hołdanowicz - Czw 20 Mar, 2008

W sumie humcio jest nośnikiem moździerza. Przewozi LM-60 i M-98? Przewozi. No to jest "nośnikiem" :)
macio771 - Czw 20 Mar, 2008

Hm ciekawe tu jest cały artykuł.

http://serwisy.gazeta.pl/...82,4127904.html

G. Hołdanowicz - Czw 20 Mar, 2008

Ale to jakby nieco stary artykuł i w sumie nie wnoszący nic...
coyota - Czw 20 Mar, 2008

Trzymajmy się kursu. Posty o prawach autorskich do zdjęć przeniesione TUTAJ
:gent:

G. Hołdanowicz - Czw 20 Mar, 2008

irlandzki gościu - chętnie bym odpowiedział, ale nie mam jak (pw wyłączone)...
Jedyną zmianą w zdjęciu Remova jest jego oszparowanie. Zaręczam, że nie jest to zmiana zmieniająca stosunek do praw autorskich (trochę sprawa nie jest mi obca": wrzuc moje nazwisko do googli i poszukaj osoby o imieniu na L. ;) ).

O zdjęciach proszę TUTAJ
:gent:

Ozawa - Czw 20 Mar, 2008

[quote="corran"]Absurd nr 1: Zakup Landroverów kiedy mamy Honkery i Mercedesy w siłach zbrojnych
Absurd nr 2: Wysyłanie Landroverów a nie opancerznych Dzików
Absurd nr 3: Dopancerzanie Landroverów (zaraz pewnie ktoś weźmie kasę za opracowanie) kiedy są ww. Dziki lub Honkery Skorpiony[quote="corran"]

Co do Dzików to mają problemy z jazdą terenową ( nie wiem nie jestem technikiem, ale nie wolno jezdzic nimi w terenie ) .
Co do Landków to sa dziwne problemy z obrotnicami i opancerzeniem .....czemu też nie wiem. Może będą Humcie....( ale opancerzone).

TomSon - Pią 21 Mar, 2008

Dziki to pancerne lekkie ciężarówki - Tony6 mówił że to "opancerzona Nyska dla ZOMO".
Honker skorpion mają za słabe silniki i są wąskie w stosunku do wysokości.
Opancerzanie Landrowerów - kolejna wersja "Skorpion4" tym razem na angielskim podwoziu.

Rozwiązaniem byłoby ujęcie "Tura" w program rozwoju pojazdów patrolowych 4x4 i mała pomoc innych instytucji niż prywatny producent (wojsko, Policja, Instytuty) w tworzeniu jego wersji patrolowych. Polska powinna poważnie wziąć się za zamawianie i modernizację Turów dla PKW Czad II czy PKW Afgan a nie tylko uspokajać deklaracjami żołnierzy potrzebujących czegoś trochę lepszego niż Hummmery i Honkery.

G. Hołdanowicz - Sob 22 Mar, 2008

Tak na marginesie (albo nie :D ) : irlandzkie Hitfist 30 mają nie tylko kosz z tyłu ale i podstawę pod km dla d-cy. No, ale Irlandczycy przecież mają mikro armię, nie ;)
gryf001 - Sob 22 Mar, 2008

Co do podstawy dla km dowódcy liczyłem na jakaś polowa modyfikacje Rosomaka w Afganistanie. Puki co na zdjęciach nie widziałem.
Pozdrawiam. Gryf.

macio771 - Sob 22 Mar, 2008

No jak nie ma polowej modyfikacji - jest ZP - zestaw prowizoryczny :D

http://img171.imageshack....age=1201ep3.jpg

Stefan Fuglewicz - Nie 23 Mar, 2008

Przepraszam, ale nie łapię.
Jeśli dobrze widzę, na stropie wieży ze zdjęcia leży miniberyl - i to chyba wszystko.
Jest tam zamontowany w jakimś uchwycie? Jeśli nawet, to nie jest to jeszcze nie podstawa pod km...

gryf001 - Nie 23 Mar, 2008

Też nie łapie. A co do
G. Hołdanowicz napisał/a:
irlandzkie Hitfist 30 mają nie tylko kosz z tyłu ...
odnoszę wrażenie ze kosz na wieży Rosomaka o sensownych rozmiarach blokował by/zasłaniał górne włazy desantu w kadłubie. A nad opcjonalną podstawą pod KM (może nawet WKM) powinno sie poważnie zastanowić. I jeżeli jest potrzeba wprowadzić zestaw modyfikacyjny.
Pozdrawiam. Gryf.

Stefan Fuglewicz - Nie 23 Mar, 2008

Nie mam pod ręką rysunków, ale spojrzałem na zdjęcia. Wygląda na to, że kosz się mieści. Oczywiście, nie będzie za duży, ale i nie taki mały. Zwłaszcza, że jego szerokość będzie się zwiększała ku górze ze względu na pochylenie pancerza. I w razie potrzeby można go załadować "z czubem" (kosztem obserwacji do tyłu, ale peryskop można zastąpić kamerką).
Co do dodatkowego km. Pozwolę sobie przypomnieć, że już kiedyś pisałem o tej sprawie - zadając też pytanie, czy nie warto wprowadzić boczych osłon przy włazach, z blachy pancernej lub lepiej szkła kuloodpornego. Proszę spojrzeć na to ostatnie zdjęcie, jak d-ca wozu jest odsłonięty...

macio771 - Nie 23 Mar, 2008

Dokładnie o to chodziło miniberyl "luzem" zastępuje to co tam być powinno.
corran - Sob 29 Mar, 2008

El Lobo napisał/a:
Tak troszkę OT: czy w ogóle u nas istnieje coś takiego jak palety i kontenery (różnego typu, specjalistyczne) z hakowym systemem załadowczym pozwalające na szybki i bezpieczny transport różnego rodzaju wyposażenia i uzbrojenia? Jak ta kwestia wygląda?


Istnieje.

TomSon - Sob 29 Mar, 2008

El Lobo napisał/a:
Tak sobie czytam marcowe NTW i tak się zastanawiam: kiedy do diabła wreszcie ktoś zakupi pojazdy typu litewskie ewakuacyjne Sisu E13TP ? Bo chyba się nie doczekamy jakiegoś Rośka w odpowiedniej wersji, prawda?

Tak troszkę OT: czy w ogóle u nas istnieje coś takiego jak palety i kontenery (różnego typu, specjalistyczne) z hakowym systemem załadowczym pozwalające na szybki i bezpieczny transport różnego rodzaju wyposażenia i uzbrojenia? Jak ta kwestia wygląda?


Prawdę mówiąc nie mam żadnej wiedzy na ten temat jak to w naszym wojsku wygląda. Moje wyobrażenie wygląda mniej więcej tak: wsio, w mniejszym lub większym porządku wrzucone do standardowych kontenerów transportowych. A jak jest na prawdę?


Powinny powstawać już w Jelczu (offset za Rosomaki) polskie odmiany E13TP i innych wersji SISU ETP w odmianie Ciężarówki Ewakuacji Technicznej, wozu mostowego Tuja, czy uodpornionych ciężarówek transportowych w tym ciężarówki 8x8 pod polskie baterie RBS-15. Do Bartków powinny dołączyć Emile z odporniejszą kabiną wzoru fińskiego bardziej oporne na ostrzał i wybuchy min - według STANAG 4569 poziomom 1, 2 i 3 and oraz minoodporność opowiadająca level 2 and level 3.

gryf001 - Sob 29 Mar, 2008

Najprawdopodobniej nowy Jelcz 8x8 na MSPO 2008 będzie pokazany jako ciężki wóz ewakuacyjny.
Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Sob 29 Mar, 2008

Jakby to wam powiedziec... dostawa dla Litwy była opisana w R-wto 10/2007, bezposrednio po zdarzeniu. I już wtedy w Jelczu pracowano nad pojadem ewakuacyjnym na bazie 862 lub 882 :)
G. Hołdanowicz - Sob 29 Mar, 2008

A słyszał ktoś o jakimś formalnym zamówieniu? Jeśli nie, to się inwestuje własne pieniądze bez żadnej pewności zamówień i robi się to w dowolnie bezpiecznym tempie... I nie musi to mieć związku z zamożnością firmy...
rafal433 - Nie 30 Mar, 2008

Chciałbym powiedzieć , że AMV jest tak kiepski , że interesuje się nim USMC ;)
kalino - Nie 30 Mar, 2008

Wiemy ;) Witam nowego forumowicza :gent:
G. Hołdanowicz - Pią 11 Kwi, 2008

http://www.nfow.pl/viewtopic.php?p=326505#326505

MON podjął decyzję wczoraj o przygotowaniu w ciągu 3,5 miesiąca dla PKW-A 20 bazowych Rosomaków do roli Transporterów Opancerzonych czyli podobnych jak do Czadu, z nową obrotnicą, tylko że z pancerzem takim jak reszta "afgańskich".
Szybciej się raczej rzeczywiście nie da, trzeba obrotnice wyprodukować, łączność założyć, siedzenia dla desantu itp - bazowe są pod tym względem gołe.

No i PKW-A ma już Rosomaki-WEM.

marlowe - Pią 11 Kwi, 2008

I bardzo dobrze, a każdym razie lepiej niż gdyby nie było żadnej decyzji. Szkoda tylko, że "niechęć" do zsmu wiecznie żywa.

Edit: Jak rozumiem "nowa obrotnica" to ta zaprezentowana na MSPO 2007 na "spajkobusie"?

G. Hołdanowicz - Pią 11 Kwi, 2008

Nie, to całkiem nowe coś. Jest obecnie badane. Ma "ręce i nogi", a jakie będzie miało oceny to zobaczymy.
HATAKEnet - Pią 11 Kwi, 2008

Czyli należy oczekiwać, że stopień ochrony strzelca Tura, Dzika i transportera drużyny Spike będzie wyższy niż w przypadku Dzika II (Gucia).
marlowe - Pią 11 Kwi, 2008

A czy ta nowa obrotnica/wieżyczka będzie miała napęd?
G. Hołdanowicz - Pią 11 Kwi, 2008

Stopień ochrony Dzika II jest taki jaki był wyspecyfikowany przez ŻW, czyż nie?
Tak, generalnie nowe stanowisko daje większą ochronę. Co więcej - zapewne mogłoby być także założone na Dzikach.

Złośliwiec - Pią 11 Kwi, 2008

A jakieś zdjęcia tego? Ktoś ma, ktoś ujawni? :efendi2:
G. Hołdanowicz - Pią 11 Kwi, 2008

Jeszcze chwila. Nie dziś, nie jutro. ;)
ToMac - Pią 11 Kwi, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
http://www.nfow.pl/viewtopic.php?p=326505#326505

MON podjął decyzję wczoraj o przygotowaniu w ciągu 3,5 miesiąca dla PKW-A 20 bazowych Rosomaków do roli Transporterów Opancerzonych czyli podobnych jak do Czadu, z nową obrotnicą, tylko że z pancerzem takim jak reszta "afgańskich".
Szybciej się raczej rzeczywiście nie da, trzeba obrotnice wyprodukować, łączność założyć, siedzenia dla desantu itp - bazowe są pod tym względem gołe.

No i PKW-A ma już Rosomaki-WEM.


Czyli z tego należy wnosić, że dla ochrony żolnierzy, zamiast Hummerów na patrole będą jeździly Rosomaki z obrotnicą oraz jak dotąd Rosomaki z Hitfistem. Albo przynajmniej w tych bardziej niebezpiecznych. Do czasu Turów/LOSPów?

Zwitt - Pią 11 Kwi, 2008

Czy niemożna by zamontować jakiejś przyzwoitej przeszklonej wieżyczki z napędem typu jak na TRI czy tej pokazywanej na Dziku na MSPO jeśli już rezygnujemy z ZSMU. Trochę głupio jeżdzić ze zwykłą obrotnicą jak na jakimś antyku.
TomSon - Pią 11 Kwi, 2008

Tusk i Klich byli w Izraelu, chodzą słuchy o szerokiej kooperacji wojskowej w zakresie nowoczesnej broni. Może Tusk sprowadzi z Izraela wreszcie do polskiej armii rodzinę ZSMU Samson, która powinna zastąpić w nowoczesnych Rosomakach z 2008 roku przestarzałe i błazeńskie pomysły z obrotnicami, rodem z 1917 roku.
ZibiS - Sob 12 Kwi, 2008

Wszystko ok, tylko po co nam izraelskie Samsony skoro mamy własnego Kobuza z Tarnowa :???:
G. Hołdanowicz - Sob 12 Kwi, 2008

TomSon, zastanów się co piszesz...
corran - Sob 12 Kwi, 2008

Po przeczytaniu paru postów wyżej ogarnęło mnie takie śmieszne uczucie, w zasadzie nie wiem jak je opisać - połączenie niesmaku i przebiegającego przez umysł "znowu?". :x
TomSon - Sob 12 Kwi, 2008

Nie był bym przeciwny temu, aby do Rosomaków zagościły dobre ZSMU, tak jak to ma miejsce przy nowych pojazdach (KTO, RG-3X, MRAP, Kodiak) zamawianych w ostatnich latach.
G. Hołdanowicz - Sob 12 Kwi, 2008

corran - to nie znowu. To cały czas to samo... A uwierzysz, że na pytanie jak będą zainstalowane wyrzutnie granatów dymnych na tych Rosomakach z obrotnicami (nazwę je Rosomak-1Cz od Czad) usłyszałem, że nie będą wcale montowane bo raz nie ma jak (rzekoma ingerencja w kadłub?!) a po drugie strzelałyby tylko do przodu, zatem nie ma sensu... Dobre?
Aha - nie mówił to nikt z przemysłu :)

Stefan Fuglewicz - Sob 12 Kwi, 2008

A propos nowej obrotnicy.
Przypomnę, że dyskusja na ten temat toczyła się tutaj: http://www.nfow.pl/viewto...t=19889&start=0

I pozwole sobie pokrótce przypomnieć moje wnioski:
1) strzelec powinien miec osłonę przed ostrzałem w płaszczyźnie poziomej ze wszyskich kierunków - czyli pancerz/szkło dookoła, bez żadnych "dziur";
2) silne "przeszklenie", zapewniającą dobrą widoczność w zakresie około 180 stopni - lub ciut wiecej;
3) porządny poziom ochrony - zasadnidczo 3. poziom kuloodporności, przynajmniej w newralgicznych partiach (w przypadku Rosomaka chyba powinna być możliwość dopancerzenia wybranych powierzchni do poziomu 4.);
4) napęd elektryczny - wskazany ze względu na masę;
5) system zqabezpieczajacy przed wypadnięciem strzelca i w miarę możliwości urazem podczas wywrotki;
6) możliwość rozmieszczenia w "wieży" i użycia dodatkowego uzbrojenia - kbk, granatnika itd.

A tak w ogóle, to najprościej byłoby zrobić adapter do zamontowania wieżyczki z humvee - Amerykanie powinni się zgodzić, na KTO będą nawet mniej narażone.
I ciekawe, do czego będą używane transportery - humvee na patrolach raczej nie zastąpią, a jeśli już to trzeba by chyba urządzić dodatkowe opancerone stanowiska przy włazach desantu. Raczej będą wozić CIMIC itp...

G. Hołdanowicz - Sob 12 Kwi, 2008

Panie Stefanie, wedle mojej wiedzy większośc jest spełniona prócz tego nieszczęsnego napędu, ale to najwyraźniej dlatego że zamawiający nie chce, albo byłoby zbyt drogie. nie wiem co pkt. 5, ale pewnie jest. natomiast co do pkt. 3 to odnoszę wrażenie że niestety trochę przeginamy - to mimo wszystko nie jest panaceum na wszelkie zagrożenia i koszt-efekt może byc nieakceptowalny. Nie słyszałem o ochronie stanowiska strzeleckiego na poziomie 4., poziom 3. to też z trudem, przy pomocy kompozytów, co zapewne radykalnie podnosi koszt.
Dalej twierdzę, że zsmu jest - przy uwzględnieniu wartości dodanej w postaci srodków optoelektronicznych, szybkości reakcji, możlwości użycia w trudnych warunkach i w nocy i w warunkach użycia środków chemicznych (niekoniecznie broni chemicznej!!!), precyzji ognia związanej ze stabilizacją - zdecydowanie sensowniejszy. Dopancerzanie wież trąci aberracją.
Jaki jest poziom ochrony stanowisk dostarczanych przez BAE SYSTEMS? Stawiam na co najwyżej 2.
Podejrzewam, że jednak właśnie zastąpią humvee na patrolach do czasu wejścia LOSPów. To kwestia taktyki użycia, ale mniej narażonych humvee kosztem pewnego pogorszenia możliwości obserwacji dookólnej to jednak jest plus. A nawiasem mówiąc - czy podczas patrolu żołnierze w humvee cokolwiek widzą? Czy oczami przypadkiem nie jest właśnie człowiek w stanowisku ogniowym?

Stefan Fuglewicz - Sob 12 Kwi, 2008

Co do poziomu 4 - zgoda, to już takie chciejstwo. Zwłaszcza, że tam będzie sporo szkła, które i tak by nie wytrzymało. Ważniejsze jest, by wieżyczka była możliwie niska (zmniejszenie wielkości celu).
Poziom 3 chyba jest realny - różnica będzie głównie w grubości blach, szkła to mniej dotyczy. Wobec nośności Rośka nie ma to znaczenia.
No, ale z tym napędem... Ciekaw jestem, czy będzie choć na korbę? Bo jak nie, to czarno widzę korzystanie z tego ustrojstwa...
Nawiasem mówiąc, przypomniałem sobie taką anegdotę: podobno kiedy wprowadzono szyberdach poruszany silniczkiem, za tę nowość płaciło się więcej, ale w produkcji było tańsze od korbki i systemu linek. Czy aby tu nie jest podobnie...? W końcu żyjemy w 21. wieku, silniczek i akumulator to dziś żadne halo.

A co do patrolowania - to przydałyby się stanowiska obserwacyjno-strzeleckie z tyłu...
Myślę, że żołnierze w humvee widzą jednak znacznie więcej, niż w rośku. Zwłaszcza d-ca i kierowca mają dobre pole widzenia, z tyłu jest oczywiście trochę gorzej.
Natomiast główne ograniczenie, które podobno nie pozwalało dotąd wyeliminować humvee z patroli, to niemożność wjechania rośkiem w różne miejsca. W takich sytuacjach wjeżdżały humvee a rośki je osłaniały albo szukały objazdu. Tak więc teraz zmniejszyłyby się możliwości działania. Albo jednak do pewnych zadań będą jeździć humvee.

G. Hołdanowicz - Sob 12 Kwi, 2008

Dlatego pisałem o taktyce i o proporcji humvee/Rosiek. Na moje oko może być mniej humvee i w dodatku nie koniecznie z pełną obsadą. A Rosomak zapewni lepszą ochronę. W sytuacji użycia łączności indywidualnej (przypominam, że tej na naszych humvee nie ma, radiostacje osobiste mają tylko żołnierze z Rośków - bo nie chciano założyć przenośnych aplikacji Foneta na humvee, to i żołnierze w humvee nie dostali PNR-500...) może to przynieść przyzwoite rezultaty o ile będzie przemyślane. Zaznaczam - mówię o teorii i o pewnym wysiłku związanym ze zmianą już utartych schematów. Ale warto, jak mniemam...
gryf001 - Sro 07 Maj, 2008

Za majową NTW:

Na bieżący rok planowano zagospodarować 47szt Rosomaków Bazowych :
- 26 szt kolejnych Spikebusów
- 8 szt kolejnych WEM (pytanie czy kolejne szybkie tj z nadbudowa czy już głębsza integracja kadłub)
- 2 szt przeznaczone do zbudowania prototypów wozów dowodzenia szczebla batalionu (inne liniowe WD powstawać maja na tej samej bazie, zmiana środków łączności i przetwarzania danych ma umożliwić szybka konwersje na inne warianty np kompani, batalionu. Wygląda że zaowocowały tu doświadczenia przy pracach nad WD na bazie HMMWV )
- 1 szt prototyp WD dywizjonu OPL z Łowczą-1
- 1 szt prototyp WD baterii OPL z Regą
- 1 szt prototyp pojazdu Rozpoznania skażeń (ciekawe czy tez z wypasną obrotnica???)
- 1 szt prototyp wozu rozpoznania technicznego
- 6 szt tzw pojazdów logistycznych pierwotnie miało po doraźnej modyfikacji i dostosowania do zadań transportowych plus obrotnica miało wzmocnić PKW Czad.
O Rosomakach do Czadu pisze też Altair.
- 20 szt Afgańskich logistyków tj. bazowy Rosomak z opancerzeniem Rafaela plus mocniej opancerzona obrotnica. Prawdopodobnie również inne modyfikacje znane z Rosomaków Afgańskich.

W tym wszystkim najbardziej brakuje mi wydzielenia pojazdu do prac nad prototypem Wozu Zabezpieczenia Technicznego. Nawet takiego prostszego który byłby uzupełnieniem ciężkiego holownika na bazie ciężarówki 8x8.
Pytanie kiedy na Rosomaki-TO/logistyki do Afganistanu trafia ZSMU zamiast obrotnic. Bo moim zdaniem trafią, to tylko kwestia czasu, i niestety wydążeń które pozwolą dojrzeć do takiej decyzji ludziom na górze. Podobnie jak na pojazdy specjalistyczne np taki wóz rozpoznania skażeń.
Sytuacja Rysia staje sie nieciekawa pytanie co będzie z Tują ( KTRI czyli Kołowy Transporter Rozpoznania Inżynieryjnego i KTWI czyli Kołowy Transporter Wsparcia Inżynieryjnego). Może należało by rozważyć przejście na platformę Rosomaka.

Brak wzmianki o wariancie rozpoznawczym po raz kolejny wskazuje ze jego baza ma być bojowy.

Według mnie dalszy ciąg galimatiasu i działania bez głębszego planu w programie KTO, może w tym roku coś się zmieni na lepsze.
Tak czy inaczej jest szansa ze na tegorocznym MSPO będzie więcej Rosomaków niż rok temu.

Pozdrawiam. Gryf.

PS: Pytanie z innej beczki: Czy przypadkiem według harmonogramu na początku maja nie miały przylecieć kolejne 4szt F-16????

Edit: Uzupełnienie.

corran - Czw 08 Maj, 2008

WZT na bazie Rosomaka nie będzie - ma być odpowiednio wyposażony jelcz.
Baldur - Czw 08 Maj, 2008

:trans: dzien dobry!!!
mam pytanie jakie zadania ma spełniac rosiek bazowy logistyczny czytaj czadowy i afgan!!! czy ma byc taksówka bojowa druzyn szturmowych czy druzyn wsparcia np możdziezy 60mm/98mm???? bojowe czy zadania pomocnicze???jesli tak to jakie? jakie bedzie wyposazenie wewnetrzne???bo zewn bojowe bierne i czynne to mizeria!!!!

lekomin - Czw 08 Maj, 2008

Przy okazji: kiedyś widziałem zdjęcia wyposażenia wewnętrznego australijskich pojazdów logistycznych na podwoziu LAV i Bushmastera. Szczególnie przydatne były takie małe suwnice pod sufitem. Załadowanie pojemników z wodą czy amunicji bez takiego prostego systemu może być lekko upierdliwe.
Bełcik - Czw 08 Maj, 2008

Pytanie może nie na miejscu, lecz mnie to nurtuje : do czego konkretnie słuzy wóz rozpoznania technicznego?
corran - Czw 08 Maj, 2008

Zdjęcie pożyczone z NTW (bardzo przepraszam ale to badziewie powinni zobaczyć wszyscy):



I jak się podoba ten potworek?

RadArek - Czw 08 Maj, 2008

Bełcik napisał/a:
Pytanie może nie na miejscu, lecz mnie to nurtuje : do czego konkretnie słuzy wóz rozpoznania technicznego?


Tony 6 by napisał że, do drenażu państwowej kasy na bezsensowne projekty...z czym się zgodzę.

A co do tego badziewia to jest on przeznaczony do Czadu i tam chyba wystarczy. Mnie zastanawia w jakim czasie strzelec jest wstanie obrócić tę wieżyczkę przy pomocy korby i w jakim stopniu to zajęcie go absorbuje. Bo w czasie kręcenia korbą ma jedną rękę zajętą, to jak on ma strzelać? I jak to się ma do świadomości sytuacyjnej na polu walki? Może dożyje kiedyś do czasów gdy na naszym uzbrojeniu będą zdalne sterowane :efendi2: stanowiska strzeleckie... Może... :efendi2:

Tak może warto wrócić do taczanek z poczciwym Maximem na pace...Ile to jest razy tańsze? :x

oskarm - Czw 08 Maj, 2008

corran napisał/a:
I jak się podoba ten potworek?


Jeśli ceną tego ma być dodatkowych 159 Rosomaków bojowych uzbrojonych w wierze z armatkami 30mm i Spike'ami zamiast ZMSU z 12,7mm czy granatnikami, to mi się podoba i mam tu podbne zdanie co Gen. Skrzypczak. Oczywiście sam kształt wierzy możnaby jeszcze dopracować i dać napęd elektryczny.

REMOV - Czw 08 Maj, 2008

A tutaj jest więcej na ten temat.
RadArek - Czw 08 Maj, 2008

Corran napęd elektryczny ma być w wersji do PKW Afganistan.Pożyjemy zobaczymy.
wiarusik - Czw 08 Maj, 2008

Wizualnie obrotnica nie jest taka zła.
Rosomak to pojazd modułowy,przygotowywany zgodnie z potrzebami.
Dzisiaj obrotnica,jutro zdalne sterowanie,pojutrze działko...


Rozumiem,że wóz na zdjęciu jest uzbrojony w granatnik?

wiarusik - Czw 08 Maj, 2008

Może nie do końca,ale zapominasz,że da się na nim zamontować różne wieże,a nawet "budę" bez specjalnych ingerencji(o koszulce pancerza nie wspominając).

A co jest złego w tej obrotnicy?
Może wszystkie poprzednie były lepsze?
Ta wydaje się być szczelna,chociaż nie wiem jak to będzie wyglądało w Afganistanie,gdzie można ją zaatakować od góry.

wiarusik - Czw 08 Maj, 2008

Widze Królik że jesteś człowiekiem robiącym z igły widły.
Np. BTR-80 miałby problemy z wieżą Hitfist.Chyba że się mylę?
NTW jeszcze nie kupiłem,natomiast Altair donosi o braku elektrycznego mechanizmu i możliwości montażu granatów dymnych.Do Afganu ma być napęd elektryczny(ktoś tu tak napisał),natomiast granaty-na Boga-to tylko obrotnica.Zacznijmy marudzić że nie ma dachu,klimatyzacji i takich tam.
Poprzednie,czyli te na Dzikach,Skorpionach itd.
Szczelana?To znaczy że nie ma szczelin po bokach czołowej płyty pancernej.Dokładnie otacza strzelca.
Czy wszystko trzeba jak krowie na rowie?

morfeusz34 - Czw 08 Maj, 2008

Akurat podany przez ciebie przykład moduowoście raczej nigdy nie wejdzie do produkcji (choc konstrukcja ciekawa)
Zwitt - Pią 09 Maj, 2008

To już wolałbym wieżyczkę z Dzika-3 a nawet z poczciwego SKOTa, których pewnie jeszcze trochę zostało na składzie. Ta obrotnica to jakieś nieporozumienie jest wsteczna nawet w stosunku tych najnowszych na HMMWV. Praktycznie bezużyczeczna gdy wóz stoi na pochyłościach, uzbrojenie uniemożliwia szybkie otwarcie i zamknięcie włazu, strzelec jest kompletnie niechroniony od góry co jest poważną wadą szczególnie w terenie zabudowanym, o efektywności systemu klimatyzacji i filtro-wentylacji już nie wspomnę. To moim zdaniem kompletnie ją dyskwalifikuje z użycia operacyjnego.
Poza tym jak się wysyła kilkanaście KTO na misję to nie można zrobić wyjątku i akurat dla nich zakupić ZSMU nawet te najprostsze?

lekomin - Pią 09 Maj, 2008

Jeszcze by się okazało, że bezzałogówki są OK, i co najgorsza jakieś media by się dowiedziały..

Ostatnio można zauważyć nawet w prasie branżowej kierunek pt. bezzałogowe wieże. Jeszcze rok, dwa lata temu nie było to tak jednoznaczne.

Swoją drogą, jak oglądam na zdjęciach czeskie dingo i LMV to się wkurzam, że oni mogą a my nie, a jak widzę jeszcze bezzałogówki na dachu, to już mnie krew zalewa z zazdrości

militarysta - Pią 09 Maj, 2008

Głupie pytanie:
Czy podczas prac badawczo rozwojowych u nas uwzględnia się combat lessons, opinie użytkowników, i czy porównuje się podobne konstrukcje zagraniczne?
I czemu nasza kochana armia tak się broni przed załogówkami? Czy ma to jakiekolwiek poza "pseudoekonomicznymi" uzasadnienie?

oskarm - Pią 09 Maj, 2008

Do własnei o to chodzi, że wnioski ze stosowania bezzałogówek wcale nie są jednoznaczne. Faktem jest, że zapewniają wieksze bezpieczeństwo w chwili wybuchu fugasa, i pewnie wiekszą świadomosć sytuacyjną na dalekie dystanse, ale już w walce w mieście w uliczkach nie. Do tego dochodzi możliwość poruzumiewania się z otoczeniem zewnętrznym.

Ciekawy jestem, skoro bezzałogówki są tak cudowne, to dlaczego nad przedziałem desantowym Strykerów powstają takie wspaniałe konstrukcje majace chronicwystających z nich żołnierzy? Przecież maja bezzałogówki o takiej fantastycznej świadomosci sytuacyjnej, a jednak zamiast strzelca w wiezyczce wystaje z przedziału desantowego 2-4 żołnierzy :brawo:

Zwitt - Pią 09 Maj, 2008

To jeżeli rezygnujemy (narazie?) z ZSMU to może lepiej wprowadzić klasyczne załogówki jak w Skocie czy BRDM-2 ale z kamerami do obserwacji terenu albo zrobić rasową obrotnicę z napędem elektrycznym i bogatym oszkleniem i osłoną góry jak w ostatnich HMMWV.
lekomin - Pią 09 Maj, 2008

oskarm,
o jakich konstrukcjach na Strykerach piszesz? na przedział destanowy i górne włazy są zakładane jakieś specjalne osłony [oprócz klatek oczywiście]?

Argumenty przemawiające za bezzałogówkami są JEDNOZNACZNE. Z większych armii tylko my z uporem lepszej sprawy jeszcze ich nie stosujemy. Jestem przekonany, że świadomość sytuacyjna żołnierza, stojącego kilka godzin w upale i ciężkim ubiorze pancernym [bez wentylacji] jest wzorowa.. Szybkość reakcji tej wieży na Rosomaku też musi być porażająca.. Co do wyższych kosztów.. spytajcie co o nich sądzą rodziny zabitych żołnierzy, którzy mogliby żyć, gdyby byli pod pancerzem. Koszt wizyty delegacji BBN czy MON w Afganstanie czy Iraku jest pewnie równy kosztowi zakupu jednego stanowiska. Z tych wizyt NIC nie wynika, a stanowisko może uratować komuś życie.
Przepraszam za populizm, ale coraz bardziej mi się wydaje, że bez populizmu nic się nie da zrobić.

oskarm - Pią 09 Maj, 2008

Na przykład takie: http://www.defendamerica....pi100505a01.jpg
I jakisjeszcze inny przykład: http://www.mainandcentral...a2005-01-31.jpg

Lekominie, ja nie bronię tutaj tej konkretnej konstrukcji, bo też widzę tutaj pewne "niedopracowania". Ja po prostu nei zachwycam się tak bezzałogówkami, bo one też mają swoje wady i wady te też doprowadzają do śmierci żołnierzy. Właśnie przez te wady desant jest zmuszony do wyglądanai a przedzialu desantowego. Zwrócuwagę, że na dużych Marpach z wierzyczkami, z tylnych lukó praktycznei nei wyglądają żołnierze, bo szyby i wierzyczki w nich pozwalajana wystarczajacą orientację dookoła wozu.

A jesli chesz siebawićw demagodię, to czy masz w swoim samochodzie klatkę bezpieczeństwa, kubełkowy fotel z 4-puinktowymi pasami bezpieczeństwa. Nie? Oburzające, co an to powiedzą rodziny tych 5000 osób ginacych co roku na polskich drogach.

Jesli liczby mają cokolwiek pokazać, to musiałbyś poiczyć liczbę ataków na pojazdy z wieżami, na których wymienio je na ZSMU i porównać skutecznosctych ataków, bo tak naprawdę dopiero wtedy mógłbyś coś powiedzieć o tym, że faktycznie ZSMU ratują życie.

I wróce jeszcze raz do swojej brutalnej tezy, to że w Iraku i Afganistanie zgineło do tej pory około 30 żołnierzy, nie spowodowało załamania się polskiej państwowości. A wolałbym aby sytuacja Iraku czy Czeczenii została Polsce oszczędzona. A w klasycznej wojnie skuteczniejsze bedzie 159 Rosomakó z 30mm armatkami i Spikami + 150 z wieżyczkami niż 310 z ZSMU.

KULAWY_LAIK - Pią 09 Maj, 2008

oskarm napisał/a:
I wróce jeszcze raz do swojej brutalnej tezy, to że w Iraku i Afganistanie zgineło do tej pory około 30 żołnierzy, nie spowodowało załamania się polskiej państwowości. A wolałbym aby sytuacja Iraku czy Czeczenii została Polsce oszczędzona. A w klasycznej wojnie skuteczniejsze bedzie 159 Rosomakó z 30mm armatkami i Spikami + 150 z wieżyczkami niż 310 z ZSMU.


No i (chyba - bo danych statystycznych z "klasycznej wojny" tez brak) masz tu racje.

Ale rodzi sie pytanie:

Czy nasza armia ma byc glownie (samo) obronna, czy tez glownie nastawiona na (bierzace) dzialania w ramach operacji sojuszniczych.
(Juz ktos tu kiedys napisal, ze jak ma byc obronna, to w naszej sytuacji geopolitycznej powinna sie skupic na kopaniu baaardzo glebokich bunkrow.)

Jezeli nie mozemy sie zdecydowac (a na to wyglada), to operacje zamorskie - takie jak w czadzie - powinny miec wydzielony budzet obejmjacy wyposazenie - w maksymalnym (mozliwym) stopniu chroniace naszych (i winno byc to kalkulowane zanim/rownoczesnie z kalkulacja wielkosci kontyngentu). W takiej sytuacji powinno sie zakupic ZSMU do czadu, bezdyskusyjnie.

I dodam wracajac do tematu: ta wiezyczka to cofniecie sie o 40 lat, i argumenty o 'walce miejskiej' sa nie na miejscu - strzelca (i chyba nie tylko -??) eliminuje jeden dobrze 'wrzucony' koktajl molotowa. (tak nawiasem - w afryce benzyne sprzedaje sie w butelkach... wiec potencjalna 'amunicja' lezy na straganach przy drodze)

No i wreszcie, dlaczego nie zastosowano opracowanej drzewiej, gotowej, przeszklonej wiezyczki - (bodajrze zaprojektowanej w bumarze dla ktoregos z pojazdow inzynieryjnych) ??!!! Moze i byla brzydka, ale skuteczniejsza.....

REMOV - Pią 09 Maj, 2008

KULAWY_LAIK napisał/a:
Ale rodzi sie pytanie: Czy nasza armia ma byc glownie (samo) obronna, czy tez glownie nastawiona na (bierzace) dzialania w ramach operacji sojuszniczych.
Na to już dawno odpowiedziano: doktryna WP zmieniła się z obronnej na ekspedycyjno-obronną (lub obronno-ekspedycyjną, jak chce SG WP).
KULAWY_LAIK - Pią 09 Maj, 2008

REMOV napisał/a:
z obronnej na ekspedycyjno-obronną (lub obronno-ekspedycyjną


(Nie zebym polemizowal) ale czy nie sadzisz ze tu tkwi sedno problemu? -tzn. w proporcjach i rozumieniu tego slowo-zlozenia: czy mamy miec armie obronna z wydzielonymi silami ekspedycyjnymi, czy moze ekspedycyjna, ktora w razie agresji bedzie bronic terytorium w ramach szerszej operacji sojuszniczej....?

Cyli: czy rosomaki maja miec tanie latwopalne wiezyczki do czadu by mozna oszczedzic na hitfisty w ramach zwiekszania potencjalu obronnego,
czy moze maja miec drogie ZSMU zoptymalizowane na misje (= mniej hitfistow = ograniczenie potencjalu obronnnego - przynajmniej teoretycznie, wg. niektorych...)

Ja widze tu problem - jezeli nie merytoryczny, to mentalny w SG.... ale moze sie nie znam.
pozdrawiam.

Stefan Fuglewicz - Nie 11 Maj, 2008

Co do pomysłu wykorzystania wieżyczek ze SKOT-a - jeśli już, jest pod ręką coś lepszego - wieże Żbika/Szakala, z wkm NSW (ujednolicenie uzbrojenia PKW) i celownikiem dzienno-nocnym. W dodatku kilka tych pojazdów jest już na miejscu, słabo albo wcale niewykorzystanych - wystarczyłoby tylko zrobić pierścień z odpowiednim otworem i przełożyć.

Ktoś zadał ciekawe pytanie - co z moździerzami? Myślę, że jak najbardziej ich załogi powinny jeździć "bazowym" Rosomakiem. Zdaniem wojskowych HMMWV są niezbędne w składzie patroli, ale nie widzę powodu, dla którego również artylerzyści mieliby ponosić zwiększone ryzyko jazdy w tym pojeździe. A jeśli zdarzy się (choć wydaje mi się to mało prawdopodobne), że trzeba rozstawić moździerz w miejscu, gdzie nie da się podjechać KTO, to można się wtedy przesiąść do humvee.
Pytanie, czy zostało to przewidziane i pomyślano o odpowiednim doposażeniu transporterów.
W przypadku LM-60 sprawa wydaje się stosunkowo prosta - trzeba tylko zamontować uchwyty lub taśmy do unieruchomienia moździerza i skrzynek z amunicją, żeby nie latały po podłodze przedziału desantu. Może także stelaż na amunicję. Jasne, że najlepsza byłaby możliwość strzelania z wnętrza przez otwarty właz...
M98 chyba musiałby być holowany za transporterem - bo wariant z wciąganiem do środka nie sprawdził się nawet na dużo niższym humvee. Tylko czy nie skomplikuje to opuszczania pojazdu, może trzeba będzie dodać stopień pod tylnym włazem lub umocowany do przyczepki? Amunicja - chyba w stelażach z możliwością podawania kolejnych pocisków do moździerza ustawionego blisko pojazdu.
To wszystko nie są skomplikowane sprawy, ale wobec panującego u nas bezwładu....

Baldur - Nie 11 Maj, 2008

:trans: przeciez juz dla laika te opancerzone obrotnice to totalna porażka!!!!
wszystko w naszym kraju odbija sie o spartolone od poczatku przetargi!!

a tu bez przetargu cichaczem wysyła sie nie sprawdzony i przestarzały sprzet :?:
gdzie cofamy sie o z góra 50 lat wstecz!!!!!!!! skandal!!!!!!!!!!!!!!

co bedzie gdy w miescie :karabin3: zaatakuja z górnych pieter budynków albo w górach snajper zrobi z daleka strzał w gunera :?:
moje zastrzezenia to po pierwsze:
1. - zbyt niskie zabezpieczene gunera z przodu, tzn jego brak - poniewaz gdy bedzie chciał patrzyc lub strzelac to i tak musi sie wychylic w góre - amerykanie zrobili to madrzej w swoich wiezyczkach w humve :x dając okienka wraz z łożem broni!!! a tu okienka guner ma tylko na boki i skosnie w przód, w tył to wogóle nic nie zobaczy :oops:
2. - bedac w zasadzie schowanym ponizej poziomu wystającej wiezyczki-obrotnicy nie zdązy odpowiedziec natychmiast ogniem na zaistniałe zagrożenie :nie2:
3. - czy ktos testował szybkośc reakcji gunera w przygotowaniu sie do pozycji strzału z pozycji schowanej czyli ponizej poziomu (czyli jak wyzej) :?: nie mówiac o testowaniu mozliwości szybkiego obrotu ciężką obrotnicą na zaistniałe zagrożenie :cry:
4. - tragifarsa jak nie komedia moze byc fakt unieruchomienia włazu przez nieodsunietą przez nieuwagę broń :lanie: tego nawet V kolumna nie mogła by wymyślec lepiej!!!! lub na odwrót po unieszkodliwieniu gunera niemożność domkniecia z tego powodu włazu!!!!

O zespołach bojowych nie wspomne!!!!
druzynu szturmowe, druzyny wsparcia ( z moździeżami ), zespoły techniczne pola walki (saperzy, logistyka, wzt, sanitarki) - to wszystko winno miec juz dawno dedykowany sprzet na Rośkach!!!! Granda ze tyle czasu stoja bazowe Rośki za 1,5mln zł/ a my nie umiemy ich wykorzystać!!!!!

cos mi sie zdaje ze ten wyjazd do czadu to jedno wielkie szachrajstwo by nie uzyc mocniejszego słowa przekręt :zlybardzo:
Bo kto odpowie za zycie zołnierzy nie osłonietych dodatkowym pancerzem!!!! Moze Premier dymisją?????????
dlaczego w ciagu tego roku nie skorzystano z mozliwości naszego przemysłu - nasze pancerze mozna było juz dawno przetestowac i skierowac do produkcji!!!! taniej i z pożytkiem dla budzetu!!!!

skandal goni skandal!!!!
a nasi decydenci juz dawno udowodnili ( tragiczne takze ze tez ci w mundurach ) ze to wieloletni - potencjalni kryminalisci oszusci zdrajcy!!! i nie boje sie tych słów użyc!!! POLSKA to dla nich tylko prywatny FOLWARK !!!!!! DOSC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[ Dodano: Nie 11 Maj, 2008 ]
mam pytania:
1. kto wreszcie wpadnie na zrozumiały dla wszystkich pomysł zastosowania głowicy obserwacyjnej dla dowódcy w rosku bojowym!!!!!!! czy te peryskopy wokół jego włazu sie sprawdzaja w bojowym zastosowaniu??? :???:
2. czy boczne kamerki sie sprawdziły !!! mysle ze powinny byc takze obrotowe w wiekszym zakresie podobne do zastosowanej głowicy w Rysiu med.
3. No i czy nie przydałby sie Rosiek obserwacyjny z wysuwalną w góre głowica podobna jak na roskach med. celem lepszego zobrazowania sytuacji taktycznej - taki jeden na patrol!!!! z dodatkowa mozliwoscia współdziałania z zespołem mini-bsl :brawo:

polsmol - Nie 11 Maj, 2008

Wydaje mi się, że do misji w Czadzie takie "ubogie" Rosomaki w zupełności wystarczą. To nie Irak.

A w Afganistanie jeśli trzeba będzie zdobywać jakieś miasto w którym gunner byłby zbyt odsłonięty po prostu wyśle się Rosomaka w wersji KBWP.

Według mnie Rosomak z obrotnicą to po prostu zamiennik humvee i nic więcej.

G. Hołdanowicz - Pon 12 Maj, 2008

ZA te pieniądze? Sorry, ale to fałszywe podejście... Taki Rosiek powinien dawać nowe możliwości.
Zwracam uwagę, że nawet LOSP ma mieć wyrzutnie granatów do samoobrony...

Zwitt - Pon 12 Maj, 2008

Te wyrzutnie granatów to chyba nie jest jakiś astronomiczny wydatek. Mogę zrozumieć rezygnację z Obry (koszty) ale z granatów to już lekka przesada.
Co do nieszczęsnej obrotnicy to czy nie lepiej wykorzystać istniejącą konstrukcję i zamontować wieżyczkę z WPT Mors, która zapewnia dość dobrą widoczność i pewnie koszt jej produkcji jest porównywalny z nową cud-obrotnicą a zapewnia o wiele większy poziom ochrony strzelca.

G. Hołdanowicz - Pon 12 Maj, 2008

Ale obrotnica z WPT Mors nie pozwala na wymienną instalację 7,62 mm km lub 12,7 mm wkm lub 40 mm ga.
Natomiast wyrzutnie to nie kwestia kosztów tylko:
a. nie ma jak na obrotnicy zamontować (ewentualnie zgoda)
b. nie można ingerować w korpus (hmm...)
c. "strzelałyby tylko do przodu a przecież zagrożenie może przyjść z każdego kierunku" - kłaniają się przyzwyczajenia z czołgów... (to był autentyczny tekst - nie kontynuowałem tematu, bo nie było sensu...). Jakoś na świecie można rozmiścić wyrzutnie w sposób rozsądny. Ale cóż...

keylan - Pon 12 Maj, 2008

polsmol napisał/a:
Wydaje mi się, że do misji w Czadzie takie "ubogie" Rosomaki w zupełności wystarczą. To nie Irak.

A w Afganistanie jeśli trzeba będzie zdobywać jakieś miasto w którym gunner byłby zbyt odsłonięty po prostu wyśle się Rosomaka w wersji KBWP.

Według mnie Rosomak z obrotnicą to po prostu zamiennik humvee i nic więcej.

przepraszam za off topa ale chyba mamy polskie słowo na nazwę tej funkcji prawda? :)

oskarm - Pon 12 Maj, 2008

Baldur napisał/a:
co bedzie gdy w miescie zaatakuja z górnych pieter budynków albo w górach snajper zrobi z daleka strzał w gunera
Pewnie nieco lepiej niż w tym przypadku:

I takich zdjęć mam sporo z Afganistanu. I tka naprawdę nei ma w tym nic złego, tak samo w kanadyjskich instrukcji "LAV COMPANY TACTICS" znajduje się zalecenie jazdy w otwartym włazie, ze względu na lepszą świadomośc sytuacyjną. I zdalne sterowane stanowisko też tu nie pomaga
,
i dlatego próbuje się jakoś rozwiązywać ten problem:

(żadne z pokazanych zdjęć nie jest wyjątkiem).

Baldur napisał/a:
dlaczego w ciagu tego roku nie skorzystano z mozliwości naszego przemysłu - nasze pancerze mozna było juz dawno przetestowac i skierowac do produkcji!!!! taniej i z pożytkiem dla budzetu!!!!
Masz jakieś twarde dane, potwierdzające tą tezę?

Chyba najsensowniejszym rozwiazaniem byłoby zastosowanie normalnych bojowych Rosomaków, z ewentualną nabudową ze szkła pancernego wokół włazów? Dlaczego nie wysyła sietam po prostu bojowych Rosomaków?

TomSon - Pon 12 Maj, 2008

Przyjaciele, smutna prawda jest taka że Polska to ostatni kraj gdzie życia gunnerów nie szanuje się przez danie im ZSMU !!!!!! Przeszło Ponad 20 krajów stosuje ZSMU w tym Francja i Czechy.

Nie szanuje się życia strzelca gunnera dając mu obrotnice gdy każda armia Europy do KTO lun pojazdu 4x4 zamawia ZSMU. U nas to kawałek mięsa jednorazowego użytku, który widzi, że każdy europejski KTO bez działka ma Protektora lub inne ZSMU poza polskimi wyposażonymi w Bocianie Gniazda. :zly3:

Nigdy nie będzie w Polsce chętnych do armii zawodowej skoro Polak będzie w Bocianim gnieździe łapał pociski a jego kolega z każdej armii NATO bezpiecznie operował ZSMU.
Nawet najlepsze reklamy wojaka nie pomogą :x

Tym którzy nie chcieli ZSMU w Polsce od przeszło 2000 roku dedykuję sceny z Somalii (BHD) gdzie strzelcy w obrotnicach Hummerów zostali rozsiekani przez uzbrojonych bandytów strzelających z wielu kierunków jednocześnie! Decydenci niech oglądają (z przymusu nawet) te sceny postrzałów, ran tętnicy, sceny reanimacji gunnerów non stop aż zrezygnują z obrotnic na rzecz strzelca ukrytego pod pancerzem i operującego ZSMU. Ridley Scott z niemal dokumentalną precyzją odtworzył sceny walki z Somalii i widać jak obrotnice są atakowane przez bandytów ukrytych na ulicach i w budynkach.
A nasi decydenci nie tylko z operacji Gothic Serpent nie wyciągnęli wniosków, a nawet nie wyciągnęli ich z dobrego współczesnego i dość prawdziwego filmu o wojnie z somalijskimi terrorystami.
Czy polski gunner ma mieć znacznie gorzej na wojnie niż europejscy, izraelscy i amerykańscy koledzy. :?:

Zwitt - Pon 12 Maj, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
Ale obrotnica z WPT Mors nie pozwala na wymienną instalację 7,62 mm km lub 12,7 mm wkm lub 40 mm ga.

Chodzi mi o kształt i ideę wieży z WPT. Przecież nic nie stoi na przeszkodzie by xzamontować nad wieżyczką odpowiedni montaż/podstawę by wymiennie stosować km, wkm i ga.

Stefan Fuglewicz - Pon 12 Maj, 2008

Zmian trzeba by wprowadzić dużo więcej. Szyby z trzech stron - oczywiście kuloodporne, pewnie grubszy pancerz (albo jeszcze lepiej - z możliwością montażu dodatkowego), może podwyższenie wieżyczki dla lepszej widoczności, lepszy celownik (holograf, noktowizja?), większy zasobnik na amunicję z możliwością opancerzenia (bo chyba nie ładowanie spod pancerza).
Na pewno byłoby to tańsze od ZSMU. I dawało lepszą możliwość obserwacji niż klasyczna wieżyczka jak w BRDM/SKOT - a także omawiana tu nieszczęsna obrotnica (gdy nie wystawia się głowy).
Ale pozostaje parę wątpliwości:
- czy kierowanie korbami - bez stabilizacji mechanicznej ani ręcznego kompensowania przechyłów, daje dostateczną skuteczność ognia prowadzonego w ruchu?
- czy zamknięcie wieżyczki nie ogranicza nieco świadomości sytuacyjnej (np. przez odcięcie dźwięku)?
- czy nie jest wskazane zachowanie możliwości wychylenia się i porozumienia głosem, użycia rakietnicy czy broni ręcznej? Może osłony powinny mieć możliwość otwarcia lub uchylenia?

oskarm - Pon 12 Maj, 2008

TomSon napisał/a:
Tym którzy nie chcieli ZSMU w Polsce od przeszło 2000 roku dedykuję sceny z Somalii (BHD) gdzie strzelcy w obrotnicach Hummerów zostali rozsiekani przez uzbrojonych bandytów strzelających z wielu kierunków jednocześnie! Decydenci niech oglądają (z przymusu nawet) te sceny postrzałów, ran tętnicy, sceny reanimacji gunnerów non stop aż zrezygnują z obrotnic na rzecz strzelca ukrytego pod pancerzem i operującego ZSMU. Ridley Scott z niemal dokumentalną precyzją odtworzył sceny walki z Somalii i widać jak obrotnice są atakowane przez bandytów ukrytych na ulicach i w budynkach.
Po pierwsze ani Obrotnice nei majatam pancerza ani same HMMWV nie mają go tam i każdy jest rozsiekiwany, jeśli już tak mamy się bawić w demagogię.

Zwróc uwagę, że Brytyjczycy w Iraku zastąpili większość Warriorów przez Buldogi... które mają włąsnie ogrotnice, z czasem lepiej opancerzone - brytyjczycy twierdzą, że sielepiej nadaja do partolowania. Izraelskie M113 wożą na sobie paskudnie wyglądające, mocno przeszklone konstrukcje z kazamatami itp. A tylko na najcieższych konstrukcjach zapewniajacych lepszą ochrone przed pociskami kumulacyjnymi ich nie ma.

W pojeździe, którego odporność nie gwarantuje ochrony na spotykane na polu walki środki, lepiej jest zapobiegać atakowi, niż reagować gdy do niego dojdzie, bo szansa na przeżycie bedzie w tym wypadku wieksza, niż szansa spotkania snajpera na wysokim wzgórzu czy koszykarza-granadiera trafiajacego za 3 punkty.

Jeśli jenak Ciebie to nie przekonuje, to pograj sobie w mieście w ArmA czy coś podobnego, zobaczysz jakie bedziesz miał ograniczone pole obserwacji na ekraniku, w porównaniu do tego jakie oferują ludzkie oczy.

Jeszcze raz podkreślę, nei bronietej genialnej obrotnicy, tylko nie jestem takim hurra optymistą jeśli chodzi o ZSMU, szczególnie w miastach.

TomSon - Pon 12 Maj, 2008

Francuzi - do VABów instalują ZSMU norweskiego projektu, Czesi "Protki" zakładają do Dingo 2 i LMV również mieli do Pandurów, Holendrzy do Bushmasterów, Boxerów, Belgowie i Irlandczycy do swoich Dingo i Piranii. Jak jesteśmy przy Brytyjczykach to oni do "Piesków" montują obrotnice, ale ich FRES czyli Pirania 5 ma .... ZSMU co widać na obrazku.. Hiszpania i Portugalia też wyposaża swoje "kółka" (chociaż część z nich) w ZSMU. Brytyjskie Iveco 65LMV czyli Panther mają mniejsze ZSMU. Niemcy rozwinęli rodzinę ZSMU w oparciu o technologię Kongsberga czyli "Protków". Nie dość że polskie przetargi na, europejskie w większości, ZSMU zostały położone (bo postanowiono przy okazji wcisnąć wymianę UKM-B na M2), to wybór Protektora i jego "potomstwa" w projektach kilku krajów w ostatnich latach ogranicza ewentualną polską kooperację przy produkcji ZSMU (może do Bumaru i Rafaela). Tarnowianie orzekli że nie są w stanie masowo produkować polskich "Kobuzów" i poddali się jakby. Rumuni i Słowacy też kombinują w tej dziedzinie. Kilka Kobuzów występuje na Hummerach i Turach.
oskarm - Pon 12 Maj, 2008

TomSon napisał/a:
ale ich FRES czyli Pirania 5 ma .... ZSMU co widać na obrazku..
Tylko zwróć uwagę, że tam jest też system aktywnej obrony, więc teoretycznie RPG im nie straszne, a pancerz ochroni przed bronią ręczną.
Baldur - Pon 12 Maj, 2008

:trans: taka mała dygresja...

chyba nie chcemy Roskami zastapić pojazdów rozpoznawczo-patrolowych!! nie do tego były stworzone!!!! To wciąż są przeciez ciężkie transportery opancerzone piechoty i bwp :!: ewentualnie nadające sie do wsparcia działań sił lekkich- patrolowych!!!!!
Roski nie sa panaceum na wszelkie choroby!!! bo nie moga być!!!! :x

Nie jest to cudowna broń w styluWunderwaffe!!!!!!!!!

no bo wtedy musielibysmy porzadnie poobkładac Roski szybami pancernymi dookoła dla zapewnienia obserwacji dookólnej dla patrolujacych teren zołnierzy desantu w otwartych włazach!!! co zblizyło by je blizej do gun-trucków!!! oraz zamontowac strzelnice dla broni strzeleckiej!! :polowanie:

:?: ( zastanawiające jest ze nikt faktycznie jeszcze nie przemyslał ewidentnych przypadków znanych juz z czasów II wojny sw. oraz z Afgan-u...dlaczego załoga Rośka w trakcie obserwacji wychyla sie z włazów z wiezy- kłania sie brak obrotowych głowic obserwacyjnych - dla dowódcy!! choćby w wersji zastosowanej dla Rysia-Med........
nie wspominając juz marzeń o lekko opancerzonych stanowiskach km-ów na wzór tych z Abramsów i bwp Warrior czy Bradley w wersjach do walk miejskich!!!!)

Więc mysle ze do tego bardziej nadawał by sie chyba nasz AMZ Zubr w wersji MRAP!!!!
z wieloma stanowiskami strzeleckimi na dachu (co najmniej dwa - z tyłu i przodu) dla lepszej ochrony i poprawy reakcji na zmienna sytuację taktyczną...
no i jego widze także Żubra w cięzszej wersji 6x6 (obok znanej 4x4)!!!! cel -lepsza zdolność terenowa np. do Czadu na pore deszczową!!!! :brawo:

oskarm - Pon 12 Maj, 2008

El Lobo napisał/a:
oskarm, ale czy to jest argument za, czy przeciw? :nokaut:


A ile będzie kosztować ZSMU + system aktywnej obrony? Pamiętajcie, że obrotnice są by zaoszczędzić na wierze ze Spikeami. Kołdra będzie zawsze za krótka.

REMOV - Pon 12 Maj, 2008

oskarm napisał/a:
A ile będzie kosztować ZSMU + system aktywnej obrony?
Moim zdaniem około 1/5 ceny bazowego pojazdu. Mniej więcej 600 tysięcy złotych za zsmu, 350 tysięcy złotych za system samoobrony. Dla porównania cena podwozia bazowego to około 4,9 miliona złotych.
Cytat:
Pamiętajcie, że obrotnice są by zaoszczędzić na wieże ze Spike'ami. Kołdra będzie zawsze za krótka.
Jesteś pewny, że za te same pieniądze nie udałoby się stworzyć ciekawszej dopancerzonej obrotnicy?
m4a1 - Wto 13 Maj, 2008

oskarm, rozumiem że w "pierwotnym planie" zaplanowali za mało kasy?
oskarm - Wto 13 Maj, 2008

W przetargu uwzględniono tylko 313 Rosomaków z HitFistami i bez integracji ze Spikeami i 377 Rosomaków bazowych. Dlaczego tak? Nie wiem. Może dla tego, że nie zaplanowano na to więcej kasy? Może dlatego, że po drodze kilka razy zmieniała się proponowana liczba wariantów, może czekano na wnioski z eksploatacji pierwszych pojazdów, może chciano mieć swobodę wybierania odpowiednich systemów, może czekano na zakończenie pewnych programów opracowywania bronii by móc wybrać najnowocześniejsze rozwiązania, a może dla tego, że program ma trwać do 2013 roku i myślano: "jakoś to będzie"? No i jakoś to w sumie jest ;)

REMOV napisał/a:
Jesteś pewny, że za te same pieniądze nie udałoby się stworzyć ciekawszej dopancerzonej obrotnicy?
Ależ ja kilka razy zaznaczałem, że nie bronię tej konkretnej obrotnicy, bo jej wady są oczywiste. Mówę tylko, że ZSMU nie jest panaceum na problemy, jak to niektórzy głoszą!
G. Hołdanowicz - Wto 13 Maj, 2008

ZSMU nie jest panaceum. Ale jest rozwiązaniem dalece bardziej nowoczesnym, niż tradycyjna obrotnica, dającym możliwość skutecznej, szybkiej i precyzyjnej reakcji 24 h na dobę, także w trudnych warunkach, przy oszczędności amunicji i utrzymaniu precyzji także w ruchu, przy wykorzystaniu do maksymalnego poziomu środków ochrony zintegrowanych z pojazdem (możliwość użycia w warunkach skażenia). Dodatkowo jest jednocześnie platformą rozpoznawczą w pewnym zakresie, co oczywiście podnosi koszty, ale wpisuje się w ideę rozproszenia środków gromadzenia i analizy informacji, będącą jedną z podstaw działań seciocentrycznych.
Ale rzecz jasna u nas nie ma to znaczenia.

Nawiasem mówiąc wspominane wcześniej nie tylko przeze mnie francuskie porozumienie ramowe w sprawie Protectorów od Kongsberga dla transporterów VAB (Vehicule de l'Avant Blinde, część z kilku tysięcy wyprodukowanych, a szykowanych dla drużyn Felin) obejmuje w pierwszej partii 60 modułów, docelowo prawie 10 razy tyle. VAB dostaną w ramach modernizacji także nowy system zarządzania polem walki i inne "gadżety" związane z Felinem i generalnie programem Bulle Opérationnelle Aéroterrestre (BOA) a schowane w programie SCORPION czyli SYSTEM of CONTACT for VERSATILE CAPABILITIES and INFORMATION NETWORKING.
Co ciekawe wybór z 10 propozycji realizował Renault Trucks Defence na zlecenie DGA.

oskarm - Wto 13 Maj, 2008

Grzegorzu, tylko wszystkie te możliwosci można równiesz implementować w Rosomakach bojowych. I jeszcze raz zapytam, czy my mamy ich za mało, ze ich nie wysyłamy do Afganistanu i Czadu?

A tak zupęłnie z innej beczki:
http://www.sfu.ca/casr/bg...e-and-lav-h.htm
Kanadyjczycy narzekają na swoje LAV III (Piranha III) i szukają czegoś o większych mozliwosciach i odporności. Jedna z propozycji jest zmodyfikowany LAV-H ze wzmocnionym podwoziem o nośności 26 ton, wzmocnionym pancerzem bocznym i deflektorem pod przedziałem desantu. Dodać należy, że do tej pory w Afganistanei zginneło już kilku kanadyjczyków w LAVach. Cóż wychodzi na to, że wybór KTO u nas był słuszny, nawet jeżeli dokonany był z naruszeniem procedur.

militarysta - Wto 13 Maj, 2008

Cytat:
Cóż wychodzi na to, że wybór KTO u nas był słuszny, nawet jeżeli dokonany był z naruszeniem procedur.


Zgoda, szkoda tylko że nasi wybrali taki a nie inny Level opancerzenia, nasze Rosomaki może i pływają, i ważą mniej, ale odpornością znacznie ustępują fińskim odpowiednikom. I tu jest pytanie czy słusznie zrobiono kilka lat temu- ta zdolność do pływania jest, aż tak ważna? Nie wspominam o lataniu, bo Rośki to ja do tej pory widziałem raczej w Ił-76FM niż CH-130 :lol:

REMOV - Wto 13 Maj, 2008

Moda taka, pomyśl o biednych Włochach, którzy zamówili sobie kiedyś całkiem sporo kto IVECO Puma w odmianach 4x4 i 6x6. Ich odporność na miny (czy nawet ostrzał) jest dosyć iluzoryczna, gdybyś tak zestawił je z pojazdami rozwijanymi w ramach MRAP.
oskarm - Wto 13 Maj, 2008

militarysta napisał/a:
Zgoda, szkoda tylko że nasi wybrali taki a nie inny Level opancerzenia, nasze Rosomaki może i pływają, i ważą mniej, ale odpornością znacznie ustępują fińskim odpowiednikom. I tu jest pytanie czy słusznie zrobiono kilka lat temu- ta zdolność do pływania jest, aż tak ważna?
Zrobiono bardzo dobrze, bo dzięki temu mamy możliwość wyboru, jak chcemy to pływają, jak trzeba wysłać na misje to można je dopancerzyć.
Baldur - Sro 14 Maj, 2008

:trans: ok.! przez to stały sie bardziej uniwersalne do wielorakiego zastosowania

ze szkoda oczywiscie w ich odporności!!!!!na ostrzał i miny (zwłaszcza miny!!!)

jesli sa tak uniwersalne to dlaczego nikt odrazu nie pomyslał o dodatkowych pakietach wyposazenia np na misje (dodatkowe opancerzenie, kamery, czujniki itp - tzw misyjne - do walk w terenach górskich, miejskich, pustynnych, leśnych itp) czy do obrony kraju (liniowe - czy KTO-BWP musza umiec pływać??? -rozumiem ze dotkryna polska tego wymaga...ok! czesc KTO czyli rozpoznawcze czy lekkie transportowe!!! lecz bwp??? inni sie z tego wycofuja!!! np Puma w niemczech!!!

A tak to równie dobrze czołgi w Polsce mogłyby nauczyc sie pływac i latac!!!)

marlowe - Sro 14 Maj, 2008

Baldur napisał/a:
ok.! przez to stały sie bardziej uniwersalne do wielorakiego zastosowania

ze szkoda oczywiscie w ich odporności!!!!!na ostrzał i miny (zwłaszcza miny!!!)


Poziom odporności przeciwminowej Rosomaka jest identyczny z tym oferowanym przez "oryginalny" fiński AMV.

Cytat:
jesli sa tak uniwersalne to dlaczego nikt odrazu nie pomyslał o dodatkowych pakietach wyposazenia np na misje (dodatkowe opancerzenie, kamery, czujniki itp - tzw misyjne - do walk w terenach górskich, miejskich, pustynnych, leśnych itp)


Dlaczego? Bo to Polska właśnie...

Baldur - Sro 14 Maj, 2008

to czas pomyslec o jego wzmocnieniu!!! Finowie juz o tym pomysleli!!! podobno wersja AMV dla Arabii Saudyjskiej ma wzmocniona strukture dna przeciw minom do 14kg TNT??? Cos idealnego na nasze misje!!! gdzies to chyba ostatnio wyczytałem????
a moze w ramach ofsetu współpraca przy modernizacji wozu!!! z osrodkiem badawczym w Polsce??? OBR w Bumarze lub Zakładach Siemianowickich???? tak sobie marze!!!! :efendi2:

marlowe - Sro 14 Maj, 2008

Baldur napisał/a:
Finowie juz o tym pomysleli!!! podobno wersja AMV dla Arabii Saudyjskiej ma wzmocniona strukture dna przeciw minom do 14kg TNT???


Wersja dla RPA. Czy Zjednoczone Emiraty Arabskie (a nie Arabia Saudyjska) też zdecydowały się na taka wersję to oficjalnie nie wiadomo (w każdym razie ja nic o tym nie słyszałem).

corran - Sro 14 Maj, 2008

To ten z wieża od BMP-3? Przecież to jest polski Rososomak, którego Finowie przecieli i przedłużyli, sporo większą odporność ma mieć AMV dla RPA.
REMOV - Sro 14 Maj, 2008

Baldur napisał/a:
jesli sa tak uniwersalne to dlaczego nikt odrazu nie pomyslał o dodatkowych pakietach wyposazenia np na misje
A może by tak sprawy umieszczać w odpowiednim kontekście czasowym, co? Kto myślał o misjach w 2002, kiedy wybierany był Rosomak? Równie dobrze mógłbyś pisać, że Amerykanie są skrajnie bezmyślni, bo przecież do Iraku czy Afganistanu pojechały w 2003 nieopancerzone HMMWV, zamiast dostępnych wozów przeciwminowych. Pojazd ma swój cykl życia i w tym czasie wprowadza się do niego różnorakie modyfikacje, nie można z punktu widzenia kanapowego stratega pisać o wszystkich tych poprawkach po latach, krzycząc, dlaczego nie zostały wprowadzone od razu.

Poza tym, sam AMV też w międzyczasie był rozwijany, o czym kompletnie zapominasz, przecież na testy do Polski wysłano jedyny dostępny wówczas wóz, prototyp. To był zupełnie nowy pojazd, nowa jakość, stąd nawet brak odpowiednich zapisów w naszych ZTT, bo kto przewidywał, że Finowie stworzą konstrukcję ramową, zamiast samonośnej (co skądinąd dla wielu miłośników dosłownego, niewolniczego trzymania się zapisów jest dowodem na przekręty w przetargu), do której nasi wojskowi byli przyzwyczajeni i uznawali, że jest jedna na świecie i inne nie występują.

polsmol - Sro 14 Maj, 2008

Czy znany jest stan tych kilku Rośków które zostały załatwione z Afganistanie? Czy nadają się do remontu?
Baldur - Sro 14 Maj, 2008

mea culpa!!!! :oops: faktycznie to był przeciez prototyp!!!!!!!

:viktoria: choc raz ktos sie wykazał daleko idaca dalekowzrocznoscia wybierajac genialny AMV!!! byłoby nam nie do smiechu z Piranhia czy Pandurem na minach w Afganistanie!!!

tylko szkoda ze jak zwykle skupiono sie nad jego wdrazaniem do produkcji - zaniedbujac jego rozwój!!!! choćby studia nad przyszłymi wersjami!!!!!

trzeba przyznac ze zakłady WZM w Poznaniu z Rysiem były bardziej elastyczne na miare swoich możliwosci! nie czekały na specyfikacje wojska tylko same przygotowały swoje wersje- irbis/kaktus/azalia/med/ czy studia nad dodatkowym opancerzeniem lub uzbrojeniem!!! Az sie prosi aby je wciągnąć do programu Rosomaka!!!!

Gdzie by teraz były Roski Med gdyby nie doswiadczenia z Rysiami Med!!!
A mozna było juz dawno wykorzystac doswiadczenia Kaktusa i Azali nie wspominajac o Tuji!!!!

Tylko na co tak naprawde mamy zgode od finów w ramach licencji!!!!
jesli nie mozna było nawet zamontowac dodatkowego opancerzenia bez ich zgody?????
(bo wystawało poza obrys i mozna było stracic gwarancje????) czy to nie paranoja!!!!!!!!

:zlybardzo: diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach!!!!!

ciekaw jestem czy wersje med które powstana przez przeróbke KTO bazowych takze musiały miec zgode finów??????

MariuszRB - Czw 15 Maj, 2008

Wiesz, że zdanie można czasem także skończyć kropką. ;)

P.S. Może by tak zmienić w końcu temat na "Rosomaki w Wojsku Polskim" albo jakoś tak.

Dorin - Sob 17 Maj, 2008

P.S. Może by tak zmienić w końcu temat na "Rosomaki w Wojsku Polskim" albo jakoś tak.[/quote]

:viktoria:

marlowe - Pon 19 Maj, 2008

El Lobo napisał/a:

Nad czym trwają, a nad czym powinny trwać prace?


Gazeta Internetowa Redakcji Wojskowej napisał/a:
Projekty transporterów Rosomak w wersjach: wóz pomocy technicznej, wóz rozpoznania technicznego, wóz dowódczo-rozpoznawczy rozpoznania ogólnowojskowego, wóz rozpoznawczy rozpoznania ogólnowojskowego, wóz rozpoznania skażeń i prawdopodobnie wóz dowodzenia chce zamówić w tym roku Departament Polityki Zbrojeniowej MON w ramach zlecanych prac rozwojowych. Plan zatwierdzony 9 maja przez płk. dr. inż. Józefa Makuchowskiego (w imieniu dyrektora DPZ) opiewa na 26 prac rozwojowych i 22 wdrożeniowe.


Całość znajdziesz tutaj. Przy okazji pytanie laika: jaka jest różnica pomiędzy wozem pomocy technicznej a wozem rozpoznania technicznego?

Arrakis - Pon 19 Maj, 2008

Z ciekawostek okołorosomakowych:

http://www.altair.com.pl/start-1226

Cytat:
Słoweński minister obrony, Karl Erjavec stwierdził, że w przypadku potwierdzenia się zarzutów fińskiej policji odnośnie korupcji w Patrii, zawarty w 2006 kontrakt na dostawę 135 transporterów AMV może zostać anulowany.

14 maja fińska policja zatrzymała dwie osoby, w ramach śledztwa, którego celem jest zbadanie, czy Patria korumpowała urzędników, dla wygrania przetargów na dostawy haubic dla Egiptu i transporterów AMV dla Słowenii. Dzień później o śledztwie zostali poinformowali policjanci w Lubljanie.

Na razie jednak nie przesądzono, czy zatrzymania związane są z przetargiem egipskim, czy słoweńskim. Fińska policja nie informuje o tym z uwagi na dobro postępowania.

Informacje wywołały natychmiastową reakcję władz Słowenii. Minister obrony tego kraju, Karl Erjavec stwierdził, że gdyby doniesienia okazały się prawdą, kontrakt o wartości 258 mln Euro, dotyczący 135 pojazdów w różnych konfiguracjach, zostanie anulowany. W treści umowy jest bowiem zapis, zobowiązujący Patrię do nie dawania lub obiecywania jakichkolwiek prezentów lub zapłaty. Jego niedotrzymanie może być podstawą rozwiązania umowy. Jest to tym bardziej istotne, że dostawy pojazdów przewidziano na lata 2008-2013. Był to jednocześnie największy jednorazowy kontrakt zbrojeniowy zawarty przez władze Słowenii.

To nie jedyne wątpliwości związane z tym przetargiem. Miejscowa komisja parlamentarna prowadziła od marca 2007 w tej sprawie dochodzenie, oparte na zażaleniu słoweńskiej Sistemska Technika, która proponowała wozy typu Pandur. W kwietniu minister Erjavec stwierdził jednak, że przetarg odbył się zgodnie z prawem.


Jak widać, każdy orze, jak może.
Gdybym miał zgadywać, to raczej stawiałbym na bakszysz przy umowie egipskiej (lokalny koloryt :cool: ), ewentualnie i w Egipcie, i w Słowenii.

Arrakis

Obercywil - Pon 19 Maj, 2008

A ja się szczerze ucieszyłem z tej wiadomości o projektach transporterów. Oznacza to że MON docenił udaną konstrukcję Rosomaka i postanowił oprzeć się na tym wozie bojowym i stworzyć na jego bazie całą gamę pojazdów specjalistycznych. Doskonała wiadomość :!: :viktoria:
Dziad Borowy - Pon 19 Maj, 2008

Nie wiem czy to faktycznie aż taka rewelacyjna wiadomość. O tym, że mają powstać specjalistyczne odmiany Rosomaka wiadomo było od początku, a tymczasem wiele jest w dalszym ciągu w powijakach. Chociaż oczywiście dobrze, że w końcu coś jakby zaczynało się rozkręcać.

Pozdrawiam

G. Hołdanowicz - Pon 19 Maj, 2008

To są prace rozwojowe, jeszcze nawet nie zakontraktowane, czyli efekty będą może w 2010. Ale raczej w 2011. Pięknie.
oskarm - Pon 19 Maj, 2008

marlowe napisał/a:
jaka jest różnica pomiędzy wozem pomocy technicznej a wozem rozpoznania technicznego?
Tam chyba jest błąd i powinna być wersja rozpoznania inżynieryjnego.
marlowe - Pon 19 Maj, 2008

oskarm napisał/a:
Tam chyba jest błąd i powinna być wersja rozpoznania inżynieryjnego.


W oryginalnym dokumencie-informacji DPZ też jest KTO wóz pomocy technicznej Rosomak- WPT i KTO wóz rozpoznania technicznego Rosomak-WRT.
Link(.pdf)

Stefan Fuglewicz - Pon 19 Maj, 2008

Trzeba było zmienić tytuł na: "KTO Rosomak - końca nie widać!"
oskarm - Pon 19 Maj, 2008

marlowe napisał/a:
oskarm napisał/a:
Tam chyba jest błąd i powinna być wersja rozpoznania inżynieryjnego.


W oryginalnym dokumencie-informacji DPZ też jest KTO wóz pomocy technicznej Rosomak- WPT i KTO wóz rozpoznania technicznego Rosomak-WRT.
Link(.pdf)
Okreslenia w tym dokumencie nie wyglądają na zbyt precyzyjne, czasami jakieś kalki językowe itp. ;) Kiedyś plan wyglądał tak:
38 WZT
22 inżynieryjne
5 rozpoznania inżynieryjnego

Jesli to nie jest po prostu jakiś błąd, to też się zastanawiam co to takiego wóz rozpozania technicznego, bo google jest na ten temat bardzo enigmatyczne. Proszę sprawdzić samemu jakie linki się pojawią :lol:

militarysta - Nie 01 Cze, 2008

Dzisiejsza informacja w TVN24
Rosomak ostrzelany?

Kilka pytań:
1. Czy wiadomo z czego Rosomak naprawdę dostał, ponieważ:
2. Czy jest możliwe że po trafieniu grantem RPG pancerz wytrzymał i Jeden z granatów uderzył w wieżyczkę Rosomaków i to prawdopodobnie fala uderzeniowa sprawiła, że żołnierz siedzący w środku został ranny.
Z czego jest ten pancerz z Izraela? Elfy z Władcy Pierścieni go robiły? (ironia)
3. Zastanawiam się czy to nie była zaplanowana zasadzka specjalnie na żołnierzy na Rośkach, pamiętacie jak to było z Niemcami w Fenku bodajże?

ajzik - Nie 01 Cze, 2008

Możliwe - w Iraku chińskie RPG 7 z lat 70/80 mają problemy z ... przebiciem Humvee Frag Kit 4/5, jeśli Talibowie użyli podobniej jakości amunicji ( a jak wiadomo w ich rękach znajduje się głównie pakistański i chiński szmelc w zakresie granatników ) to jest bardzo prawdpodobne, że nie doszło do penetracji

Ps. W Afganie jest już tyle tzw incydentów bezpieczeństwa na dobę ( znacznie więcej niż w Iraku ), że większość ataków to czyste przypadki ( tzn cele są dobierane przypadkowo )

militarysta - Nie 01 Cze, 2008

Cytat:
Możliwe - w Iraku chińskie RPG 7 z lat 70/80 mają problemy z ... przebiciem Humvee Frag Kit 4/5

żartujesz.... ile on ma RHA? Znaczy nie kwestionuje tego co napisałeś, ale to by znaczyło że chińskie RPG mają mniejszą przebijalność niż Niemieckie Panzerfausty z 1945 roku (pod 200mm RHA) :)

ajzik - Nie 01 Cze, 2008

Nie żartuje - już w marcu/kwietniu 2003 chińszczyzna pokazała "co potrafi" ( słaba penetracja, mnóstwo niewybuchów )
Przy czym należy pamiętać, że są to kopie radzieckich pocisków z wczesnych lat 60 - tych, do tego pewnie znacznie gorzej wykonane i leżakowały w raczej kiepskich warunkach po kilkadziesiąt lat

Ps. Pierwsza lepsza fotka - humvee trafiony w drzwi ( FG 3 tzw przejściówka) , bez penetracji

http://img516.imageshack....pgatworkps7.jpg

I kolejny

Trafienie w drzwi, bez penetracji

http://img126.imageshack....mage=d31gw4.jpg

oskarm - Nie 01 Cze, 2008

Żeby dyskutować, to trzebaby mieć zdjecia. Bo do samje penetracji mogło dojść, ale penetracja nie oznaczo od razu śmierci załogi.
Przezdzieblo - Nie 01 Cze, 2008

Z czego jest pancerz z Izraela? Z "rafaelitu" ;) Kompozyt z warstwą ceramiczną. Ale nie projektowano go z myślą o wytrzymywaniu trafień pocisków z głowicami kumulacyjnymi.

Założenie, że każdy ostrzał z granatników przeciwpancernych jest prowadzony amunicją przeciwpancerną, może być błędne. Do RPG-7 opracowano pociski odłamkowo-burzące. Dalej latają i są raczej celniejsze od PG-7, i bardziej uniwersalne. Nie wiem jak z dostępnością OG-7 w Afganistanie - ale chyba ktoś gdzieś kiedyś zamieszczał ich zdjęcia. Pancerza Rosomaka, zwłaszcza z "rafaelitem", przebić nie powinny - zagrożeniem pozostaje podmuch i odłamki.

Co do fotem humvee - na jednej widać ślad po trafieniu, wydaje się, że pod bardzo małym kątem uderzenia. W takich warunkach istotnie PG-7 mógł zadziałać jak zwykły granat przyłożony do pancerza - a ten nie ulec przebiciu. Ale czy to na pewno był pocisk przeciwpancerny? Na drugim zdjęciu widać nie wiele.

Satsumi - Nie 01 Cze, 2008

Cześć
Niekoniecznie panowie wyjasnienie może być też inne.Słyszałem (podkreślam słowo słyszałem) że Czeczeni używali pocisków w których "uzupełniali" pociski od RPG trotylem wytopionym z niewybuchów.Oczywiście taka sztuczka całkowicie "znosiłaby zdolność" do kumulacji.Może to jeden z tego typu pocisków ??
Pozdrawiam

Złośliwiec - Nie 01 Cze, 2008

Równie dobrze mogła to być jakaś samoróbka w stylu tych jakie pokazał w jednym z wątków o ataku na Rosomaka Sosen albo Szturman (lub ktoś inny, niestety nie pamiętam) a był to pocisk moździerzowy "przystosowany" do miotania z RPG-7.
m4a1 - Nie 01 Cze, 2008

militarysta - żadne elfy, po prostu - Izraelczycy :tongue10:
doodek - Nie 01 Cze, 2008

"Żołnierze odpowiedzieli ogniem, zadając przeciwnikowi straty, wg meldunku dowódcy patrolu, w ilości co najmniej 3 zabitych napastników."

To się podoba. Kolejni spotkali sie ze swoimi dziewicami. Swoja drogą ciekawe jak wyglądała wieża Rosomaka po uderzeniu pocisku i jaki to był dokładnie ładunek. Nie do końca jestem w stanie sobie to wyobrazić: pocisk uderza w wieżę... następuje wstrząs i żołnierz uderza nosem w ścianę pojazdu lub jakiś przyrząd. Skąd jednak przecięta ręka? Rozciął ją sobie na czymś co znajdowało się wewnątrz pojazdu?

RadArek - Nie 01 Cze, 2008

Ciekawe co na to p. Wnuk ten od rozstrzelania Rosomaka :?:
Takich jak on to się powinno publicznie rozstrzeliwać za sabotaż.

militarysta - Nie 01 Cze, 2008

Tytułem ciekawostki:

Cytat:
To się podoba. Kolejni spotkali sie ze swoimi dziewicami.

Jak przetłumaczyć Kuran w pierwotnym brzmieniu z wykorzystaniem aramejskiego i oryginalnych dialektów to wychodzi że to nie dziewice tylko dojrzałe i pełne winogrona :) Czyli wysadza się taki wyposzczony seksualnie idiota i w nagrodę dostaje winogronka :)
ps. na Autora właściwego tłumaczenia Kuranu spadła fatwa -między innymi za te winogrona.

wiarusik - Nie 01 Cze, 2008

Nic tak nie motywuje jak sex.

Jak można ocenić wieżę?Zdała egzamin?

Stefan Fuglewicz - Nie 01 Cze, 2008

Ajzik, czy na fotce pierwszego humvee na pewno nie było penetracji? Ja tego nie mogę się dopatrzyć. Natomiast wygląda na to, że eksplozja ścieła szeklę - czyli nie była taka słaba. Ciekawe, od czego poszły zawiasy?
Na drugim zdjęciu - to albo pocisk w ogóle nie eksplodował, albo to nie był pocisk kumulacyjny (nie ma charakterystycznego "słoneczka").

A co do dopancerzenia z Izraela - wygląda po prostu na stal pancerną. Przed RPG w zasadzie toto nie chroni, może tylko osłabić działanie.

Przezdzieblo - Pon 02 Cze, 2008

Penetracja była, ale chyba bez perforacji ;) Jest tam coś, co wygląda na ślad po strudze kumulacyjnej. Ale przy jednym zdjęciu nie da się chyba ocenić, czy "weszła", czy po wejściu i wyszła (z drugiej strony), czy to w ogóle struga, czy tylko zagłębienie po strzępach źle uformowanego strumienia albo blizna po głowicowej części pocisku.

Co do pancerza dodatkowego na Rosomaku - chciałoby się wierzyć, że to coś bardziej wyszukanego niż stal. Zakładając, iż atrapy osłon (prezentowane na wozie na MSPO 2007) są ekwiwalentne i masą, i gabarytami - ile ważyłyby stalowe, lite osłony o grubości ok. centymetra? Poniżej czy powyżej tych 4 dodatkowych ton?

ajzik - Pon 02 Cze, 2008

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Ajzik, czy na fotce pierwszego humvee na pewno nie było penetracji? Ja tego nie mogę się dopatrzyć.


Wg GI-a który nim jechał - nie było

Ale głowy ani niczego innego sobie nie dam uciąć - czasem moi rozmówcy nie do końca mają pojęcie o czym mówią, mimo, że teoretycznie powinni wiedzieć znacznie więcej ode mnie

Ps. Przy okazji - żeby nie było, że wogóle nie dochodzi do penetracji i perforacji, czasem dochodzi :-)

http://img103.imageshack....76167633mx4.jpg

Stefan Fuglewicz - Pon 02 Cze, 2008

Ja zawsze rozumiałem "penetrację" jako przebicie pancerza na wylot (spenetrowanie wnętrza wozu).
Zastanawiałem się nad tą falą uderzeniową w Rosomaku - chyba mało prawdopodobne, żeby się przeniosła do środka przez pancerz. Może to była fala powstała w pojeżdzie w wyniku wejścia strumienia kumulacyjnego. Albo właz był otwarty... A może wstrząs oderwał jakiś element wyposażenia.
Oczywiście, to tylko gdybanie...

maxikasek - Sro 04 Cze, 2008

Mam pytanie odnośnie amunicji stosowanej w Rosomaku. Jaką stosuje się w A'stanie? APFSDS-T, MP-T/SD,? I jak jest taśmowana na patrole? W jakiej kolejności, czy jest to stała zasada czy dostosowuje się do charakteru patrolu? Każda taśma osobnym typem? Jak działa przełącznik rodzaju amunicji? Jest dwupozycjny czy można "miksować" podczas strzelania?
HATAKEnet - Sro 04 Cze, 2008

Do Afganistanu pojechała uniwersalna i przeciwpancerna. Armata ma tzw. podwójne zasilanie, czyli z jednej strony jest rękaw z przeciwpancerną, a z drugiej z uniwersalną. Działonowy i d-ca mają odpowiednie przełączniki.

To nie amunicja karabinowa, gdzie można było mieszać typy, pełnokalibrowy i APFSDS mają mocno zróżnicowaną balistykę.

maxikasek - Sro 04 Cze, 2008

dzięki. Czyli przełącznik dwupozycyjny- albo ppanc albo uniwersalna (w skrócie, nie chodzi mi o dokładną budowę tylko zasadę działania).
G. Hołdanowicz - Czw 05 Cze, 2008

Drobna ciekawostka - liczba bojowych została zwiększona z 313 do 316 w ramach kompensacji opóźnień dostaw w 2006 :)
Czyli zamówione są 693 wozy.

[ Dodano: Czw 05 Cze, 2008 ]
Hmm.... w istocie to mogą być formalnie 3 dodatkowe wozy a w praktyce te które poszły na części zamienne...

[ Dodano: Pią 06 Cze, 2008 ]
Dane z dzisiejszej konferencji w MON, udostępnione przez DPZ MON:
Cytat:

ROSOMAK R-1 i R-2 – wozy rozpoznawcze rozpoznania ogólnowojskowego dowódczy i szeregowy
praca rozwojowa w latach 2008-2009,
koszt pracy ok. 15 mln zł

ROSOMAK WPT i WRT – wóz pomocy technicznej WPT i wóz rozpoznania technicznego WRT
praca rozwojowa w latach 2008 – 2011,
planowany koszt pracy ok. 19 mln zł

ROSOMAK WD – wóz dowódczy
praca rozwojowa w latach 2008 – 2009,
planowany koszt pracy ok. 5 mln zł

ROSOMAK RSK – wóz rozpoznania skażeń
praca rozwojowa w lata 2008 – 2011,
szacowany koszt pracy ok. 17 mln zł


A przy okazji:
Cytat:
Rozpoznanie techniczne - ma na celu zbieranie informacji o sytuacji technicznej w określonym rejonie

Metody rozpoznania technicznego wyróżniamy
Akustyczne(pasywne)
Radiowe(pasywne)
Termowizyjne(pasywne)
Radarowe(pasywne/aktywne)
Optyczne(pasywne/aktywne)

ergo: Rosomak-WRT to nic innego jak zaawansowany nośnik systemów rozpoznania, ot choćby takich jak EL/I-3302. Taki polski Coyote :)

corran - Sob 07 Cze, 2008

Ile jest Rosomaków w Afganistanie?

Pojechało 24, 2 trwale uszkodzone wymieniono na "nowe", dalej jest 24.
Wysłano WEMy (ile 4?).

Chcą wysłać 20 z "wieżoobrotncą"

Ile do tej pory dostarczono "bojowych" (Afgańskich jest 24 w Afganie + 2 uszkodzone + 6 w rezerwie)?

TomSon - Nie 08 Cze, 2008

No tak wychodzi na to że mamy 3 osobne odmiany rozpoznawczego Rosomaka.
- R1
- R2
- WRT

Czy lepiej nie tworzyć jednego uniwersalnego "Rosomaka Roz" posiadającego cechy WRT, R1 i R2 w jednym podwoziu ośmiokołowym?
Zaoszczędzono by środki i czas. Zwłaszcza że elektronika umożliwiałaby pełnienie roli trzech odmian rozpoznawczych przez "Roz-a"

corran - Nie 08 Cze, 2008

Nie nie było by. R1 i R2 to prawie to samo, będą różnić się łącznością.
kalino - Sro 18 Cze, 2008

Czy zastosowanie ma wyglądać mniejwięcej tak: R2 transportuje zwiadowców, środki obserwacyjne itd. a R1 gromadzi pozyskane informacje, przekazuje dalej i pełni funkcje transportera dowódcy oddziału np. kompanii rozpoznawczej, natomiast WRT należy do sprzętu WRE :???:
oskarm - Pon 07 Lip, 2008

Taka ciekawostka na amerykańskim LAV, mająca zabezpieczyć celowniczego i dowódce, gdy się wychylają z włazów:
http://img55.imageshack.u...1/100738os2.jpg

corran - Wto 29 Lip, 2008

Przestrzenne wnętrze Pandura - w Rosomaku jest chyba trochę lepiej:

http://www.42mpr.army.cz/...r/pandur9_1.gif
http://www.42mpr.army.cz/...r/pandur5_1.gif

ajzik - Wto 29 Lip, 2008

Żaden pojazd w polu nie jest dość przestronny by zabrać wszystkie "klamoty" - każdy misjonarz Ci to powie :-)
Wystarczy wspomnieć, że weterani USMC narzekają na ilość miejsca w LVTP ...
Ale fakt, Rosomak ( na wystawach ) wydaje się być dość przestronny

corran - Wto 29 Lip, 2008

Może wracając do Pnadura - już BWP-1 jest chyba lepszy, przynajmniej nie masz czyjegoś kolana w kroczu.

A zwróciłem na to uwagę ponieważ kojarzę uwagi o (rzekomej) ciasnocie Rosomaka.

Więcej fotek: http://www.42mpr.army.cz/9_814.html

ajzik - Wto 29 Lip, 2008

Twój arogancki styl zapamiętany z militarium jak i dający się obserwować na NFOW jest dla mnie nie do przyjęcia więc wybacz ale nie zamierzam z Tobą rozmawiać choć może i polemika nt rozmiarów przedziału desantu LVTP czy też liczby przewożonych w nim żołnierzy była by interesująca
W każdym razie w przeliczeniu przestrzeni przedziału ładunkowego na jednego żołnierza jest to najobszerniejszy transporter/bwp w siłach zbrojnych USA

Konsky - Wto 29 Lip, 2008

Czy istnieją jakieś fotografie pokazujące uszkodzone rosomaki? Czy jest to raczej ściśle tajne?
ajzik - Wto 29 Lip, 2008

Istnieją ale podobnie jak inne zdjęcia uszkodzonego/zniszczonego sprzętu PKW-A praktycznie nie wypływają na szersze wody - wydaje się, że wojsko wyciągnęło pewne lekcje z tur PKW - I gdzie takie fotki ( czasem bardzo drastyczne i źle że wypływające ) pojawiały się dość często . Nie wiem czy to jakaś kontrola czy autocenzura żołnierska ale ich nie uświadczysz w otwartym obiegu
Moim zdaniem dobrze, że nie wypływają koniec końców, choć sam kataloguje zdjęcia porażonych wozów z konfliktów asymetrycznych, to czasem widząc co potrafią pstrykać ( i wypuszczać do sieci ) GI - e mnie mierzi na ich brak refleksji czy pomyślunku

euchenio - Wto 29 Lip, 2008

A są jakieś informacje co do ilości zniszczonych w boju rosomaków.
ajzik - Wto 29 Lip, 2008

Zniszczonych tak formalnie to nie ma

Do wczoraj były ( podobno ) 2 nie przeznaczone do remontu, od wczoraj są 3

crusader7 - Pon 04 Sie, 2008

W NTW nr 5/08, w artykule Pana A.Kińskiego (str.10-14), podana jest informacja, iż w latach 2008 -2009 wstrzymana będzie produkcja "KTO -bazowych", z uwagi na niezagospodarowany "nawis" Rosomaków.
Trochę, to dziwna decyzja, zważywszy uprzednie zapowiedzi, o rychłym wprowadzaniu Rosomaków, do jednostek wojskowych. Świadczy, chyba o tym, iż Rosomak okazał się zbyt "dużym kąskiem" dla naszej armii, która nie bardzo wie, jak zagospodarować to "cudo". Pewnie to "nie koniec" Rosomaka, ale żeby nie był to początek końca.

REMOV - Pon 04 Sie, 2008

Królik napisał/a:
Do pierwszego wchodzi 28 osób, do drugiego - 11. Masz jakies jeszcze uwagi o ciasnocie AAV7?
Może się okazać, że 28 żołnierzom w amerykańskim transporterze jest znacznie bardziej ciasno niż 11 osobom w Rosomaku. Nie ma to nic wspólnego z zewnętrznymi gabarytami pojazdu jako takiego.
spadak - Pią 08 Sie, 2008
Temat postu: Jak Rosomaki medyczne chronią żołnierzy.
Na fali zachwytów nad tym ze PKW otrzymał pierwsze rosomaki medyczne chciałbym się podzielić refleksją (smutną)na temat ich wykorzystania:
http://img401.imageshack....37726257yd8.jpg
To nie jest efekt działania przeciwnika,to efekt naszej logistyki i przesławnego NSI!
Pernamentny brak częsci zamiennych spowodował kanibalizm naszej dumy nim zdążyła gdziekolwiek wyjechać.Nie ma co się dziwić chłopakom bo "bojowe muszą jeździć".Zdjecie to dedykuje wszystkim odpowiedzialnym,no ale cóż w przecież dla naszego bezpieczeństwa ważniejsze jest przerzucenie CASą ekipy na zakupy (kurs dolara sprzyja) czy za przeproszeniem dup na wycieczkę niż koła i części zamiennych .

DarkThrone - Pią 08 Sie, 2008

A temat kół poruszny był przy okazji Afganu...
Jak widać nic się nie zmieniło, w Iraku dostarczanie akumulatorów trwało prawie że latami (nie mówiąc o częściach zamiennych), mimo dużo lepszych warunków dowiezienia niż w przypadku Czadu. Po prostu WP. :gent:

gryf001 - Pią 15 Sie, 2008

Altair napisał/a:
Defilada

W piątek, w dniu Święta Wojska Polskiego, w Warszawie odbędzie się defilada wojskowa. Zostanie urządzona z podobnym rozmachem, jak ubiegłoroczna.


Link do całości.

I najciekawszy jak dla mnie fragment:

Altair napisał/a:
Z pojazdów najliczniej reprezentowane będą KTO Rosomak (17 egz., w tym 2 z ppk Spike)


Pogrubienie moje. Czyżby Spajkobus doczekał się wariantu seryjnego i dostaw do jednostek???

Pozdrawiam. Gryf.

[ Dodano: Pią 15 Sie, 2008 ]
PS: Spajkobusa na Rosomaku nie Stwierdzono.

Miazgowski - Pią 15 Sie, 2008

Była też mowa - komentarz - iż pierwsze dwa Rośki były wozami dowodzenia, ale to chyba pomyłka?
BTW: Czy wiadomo coś o nowych obrotnicach, jak ostatnio chcieliśmy zaoferować obrotnice z napędem elektrycznym (w azymucie) to podobno tę kwestię rozwiązano...

Obercywil - Pią 15 Sie, 2008

Z tymi dwoma wozami dowodzenia to chyba było o Langustach. Lapsus byłby niewątpliwy bo pierwsze wozy dowodzenia dla Langust mają być gotowe pod koniec roku.
Miazgowski - Pią 15 Sie, 2008

Dobre też było o Leo, może przeinaczę (tzn. nie jest to cytat) - nie są może najnowocześniejsze, ale wystarczające...
gryf001 - Wto 19 Sie, 2008

W lipcowo-sierpniowym nr "Armii" w relacji z targów Eurosatory znalazło się takie stwierdzenie:
"Armia" napisał/a:
Fińska firma Patria prezentowała na podwoziu AMV moździerz NEMO. Co ciekawe, fińskie wozy wyposażone są w hydrauliczne zawieszenie z systemem kompensacji, który pozwala uniknąć kłopotów związanych z eksploatacją, które występują w polskich Rosomakach.


Ktoś mógłby rozwinąć coś więcej tym zawieszeniu? Rzeczywiście są jakieś kłopoty?

"Armia" jak dla mnie nie ma zbyt wysokiego poziomu merytorycznego ale ta wzmianka wydała mi się interesująca.

Pozdrawiam. Gryf.

[ Dodano: Wto 09 Wrz, 2008 ]
Z tematów Rosomakowych na MSPO.
Spajkobus w obecnej postaci (zgłoszony do Defendera) stracił nawet obrotnicę, w zamian nie ma nic. Cenny, dużym, z dwoma sekcjami PPK i bez możliwości samoobrony......
Rosomak MED vol 2. Podwyższyli tak jak to było zapowiadane kadłub, choć chyba nie wykorzystali wyciętego stropu, dużo ładniej to wygląda; foto 1, foto 2.
Rosomak OWS. Sama wieża wygląda na bardziej dojrzałą: foto 1, foto 2.
Rosomak WD.
Altair napisał/a:
Koncepcja uniwersalnego wozu dowodzenia na Rosomaku
08-09-2008

Na MSPO pokazywany jest demonstrator uniwersalnego wozu dowodzenia osadzonego na podwoziu z rodziny Patria AMV 8x8. Wyposażenie i koncepcja wozu zostały przygotowane przez WB Electronics w ścisłej współpracy z Przemysłowym Instytutem Telekomunikacji (PIT) oraz przy wsparciu Transbitu.

Link do całości.
Również rozwiązania pokazane za Żubrze-WD można przenieść na Rosomaka WD.
Rosomak ??? z Hitfistem z zamontowanym dziwnym czujnikiem: foto. Na stoisku brak opisu co to jest i brak obsługi którą można by o to spytać. Ktoś pomoże?

Pozdrawiam. Gryf.

morfeusz34 - Nie 14 Wrz, 2008

słyszałem że na targach pokazano docelową wersje Rosomaka WEM ma ktoś jego fotki?
czy to jest wersja podwyższona orginalna?czy podwyższona przez nas (jeśli tak to zlikwidowano stary strop?)
zwłaszcza ciekawiło by mnie foto wnętrza.

corran - Nie 14 Wrz, 2008

http://militarypedia.corr..._Rosomak_05.jpg
http://militarypedia.corr..._Rosomak_06.jpg
http://militarypedia.corr..._Rosomak_07.jpg

G. Hołdanowicz - Nie 14 Wrz, 2008

Jest wreszcie zrobiona po Bożemu. I taki ma byc standard także kilku innych, np. Łowczej. I byc może WD.
Musi jeszcze przejśc testy w WITPiS.

corran - Nie 14 Wrz, 2008

Widziałem że się da :P

Wcześniejsze MEDy będą doprowadzone do tego standardu?

morfeusz34 - Nie 14 Wrz, 2008

no widze że jak się chce to można :D
może teraz mając bardziej dostosowany nośnik inne wersje wreszcie ujrzą światło dzienne
jeszcze jedno ma ktoś jakieś informacje o kupieniu licencji pancerzy Rafaela lub dokończenia opracowywania maszych pancerzy dodatkowych

G. Hołdanowicz - Nie 14 Wrz, 2008

Jest szansa na polski pancerz. Procedura kupna u Rafaela jeszcze nie przeprowadzona. A polska alternatywa realna calkiem.
morfeusz34 - Nie 14 Wrz, 2008

nieno bez przesady albo jedno (licencja) albo drugie (własne opracowanie)
rozumiem zakup interwencyjny na misje ale docelowo powinniśmy iśc w jednym kierunku bo inaczej ewidentnie wyrzucamy pieniądze.
jak już pytam to pytam dalej jak wam obecnym na targach podoba się nowa wierza Włochów (po obejrzeniu w żeczywistości nie z fotek) w stosunku do konkurencji (Izraelskie, Niemiecka )

G. Hołdanowicz - Nie 14 Wrz, 2008

nikt licencji nie kupuje od Rafaela. Tylko gotowe wyroby interwencyjnie.
corran - Nie 14 Wrz, 2008

Co do Hitfista-OWS to ujdzie - ale dla Pumy (ograniczenia masowe - ciekawe ile ta wieża była by lżejsza bez tego stanowiska obsługowo-peryskowowego), w Rosomakach trzymał bym się jednego rozwiązania czyli Hitfist-30P (tylko dać jej Spiki).

Wieża załogowa ma swoje zalety, nie wiem na ile zdjęcia z misji oddają rzeczywistość ale często widać na nich żołnierzy we włazach - z OWS tak się nie da.

Swoją drogą to myślałem, że ten OWS jest mniejszy - a jest prawie tak duży jak normalny Hitfist (z zewnątrz oczywiście - bo wewnątrz stanowisko obsługi zajmuje tyle co w Hitrole).

Co do zaś wersji specjalnych to poza WEM (z oczywistych powodów) wypadało by wyposażyć w jakiś ZSMU - np. Kobuza. Wydaje mi się że taki układ - kierowca, za nim dowódca/operator ZSMU, reszta załogi z tyłu w wersjach specjalistycznych miał by dużo sensu.

Jeszcze kwestia to rampa - o ile w wersji KBWP podwójne wrota to wydaje mi się lepsze rozwiązanie o tyle w WEMie i ogólnie wersjach specjalnych (np dowodzenia) rampa wydaje się lepsza.

Zagadałem do na ten temat Pana po cywilnemu obok WEMa - a on mi na to że to licencja i nie mogą ot tak sobie zmieniać - a fiński pojazd nie ma rampy.

Odrobinę mnie to zdziwiło bo z tego co pamiętam oryginalnie AMV miał rampę a wrota opracowano dla nas. Zresztą skoro dało się podwyższyć pojazd to rampa nie powinna być wielkim problemem.

gryf001 - Nie 14 Wrz, 2008

corran napisał/a:

Co do zaś wersji specjalnych to poza WEM (z oczywistych powodów) wypadało by wyposażyć w jakiś ZSMU - np. Kobuza. Wydaje mi się że taki układ - kierowca, za nim dowódca/operator ZSMU, reszta załogi z tyłu w wersjach specjalistycznych miał by dużo sensu.


A zwróciłeś uwagę na Spajkobusa wz.2008? Nawet obrotnice stracił. Jak napisałem na poprzedniej stronie: Cenny, duży, z dwoma sekcjami PPK i bez możliwości samoobrony......

I ktoś zgłosił go do nagrody Defendera. Żenada. Jak dla mnie pierwsza pozycja do AntyDefendera na tegorocznym MSPO.

Pozdrawiam. Gryf.

Edit: Literówki.

corran - Nie 14 Wrz, 2008

Do defendera to poszedł zdaje się afgański i docelowy WEM.
gryf001 - Nie 14 Wrz, 2008

Kłócić się nie zamierzam ale w pierwszy dzień ja tam tabliczkę z napisem: 'Produkt zgłoszony do nagrody Defender" raczej na pewno widziałem. Zresztą i tak kuriozum jakich mało. Podobnie jak TS-11F.
Pozdrawiam. Gryf.

corran - Nie 14 Wrz, 2008

O zgrozo masz racje.

http://militarypedia.corr..._Rosomak_08.jpg

gryf001 - Nie 14 Wrz, 2008

No niestety. Ale jak popytałem o to pana na stoisku to stwierdził że to takie wymagania ma aktualnie WP odnośnie pojazdu do przewozu sekcji PPK....

Wieżo-obrotnice, spajkobus, umiemy spieK_Sić nawet bardzo dobry pojazd bzdurnymi wymaganiami panów za biurka.

Pozdrawiam. Gryf.

PS: Co na 3 miejscu do nagrody AntyDefendera??

corran - Nie 14 Wrz, 2008

To już stojący obok (zresztą też improwizowany - 4 sztuki takie są) HMMWV już o niebo lepiej wypada w takiej roli.
lekomin - Nie 14 Wrz, 2008

G. Hołdanowicz,
co miałeś na myśli pisząc "standard dla Łowczej"? Stawiają to na Rosomaku?

TomSon - Nie 14 Wrz, 2008

corran napisał/a:
Co do Hitfista-OWS to ujdzie - ale dla Pumy (ograniczenia masowe - ciekawe ile ta wieża była by lżejsza bez tego stanowiska obsługowo-peryskowowego), w Rosomakach trzymał bym się jednego rozwiązania czyli Hitfist-30P (tylko dać jej Spiki).

Wieża załogowa ma swoje zalety, nie wiem na ile zdjęcia z misji oddają rzeczywistość ale często widać na nich żołnierzy we włazach - z OWS tak się nie da.

Swoją drogą to myślałem, że ten OWS jest mniejszy - a jest prawie tak duży jak normalny Hitfist (z zewnątrz oczywiście - bo wewnątrz stanowisko obsługi zajmuje tyle co w Hitrole).

Co do zaś wersji specjalnych to poza WEM (z oczywistych powodów) wypadało by wyposażyć w jakiś ZSMU - np. Kobuza. Wydaje mi się że taki układ - kierowca, za nim dowódca/operator ZSMU, reszta załogi z tyłu w wersjach specjalistycznych miał by dużo sensu.


Jeszcze kwestia to rampa - o ile w wersji KBWP podwójne wrota to wydaje mi się lepsze rozwiązanie o tyle w WEMie i ogólnie wersjach specjalnych (np dowodzenia) rampa wydaje się lepsza.

Zagadałem do na ten temat Pana po cywilnemu obok WEMa - a on mi na to że to licencja i nie mogą ot tak sobie zmieniać - a fiński pojazd nie ma rampy.

Odrobinę mnie to zdziwiło bo z tego co pamiętam oryginalnie AMV miał rampę a wrota opracowano dla nas. Zresztą skoro dało się podwyższyć pojazd to rampa nie powinna być wielkim problemem.


Popieram Corrana, Do wozów "MED-2" do KTO w wersji transportera piechoty, w wersjach walki radioelektronicznej i inych bazowych ZSMU powinny być obowiązkowe - tym bardziej że Remov, w Raporcie 09/2008, ujawnił UKM 2000 LC zasilany lewostronnie, kwestia kierunku zasilania taśmy była jednym z wielu dziwactw nieudanego przetargu na ZSMU (w którym, według mnie, chciano na siłę zastosować amerykańskie karabiny M-2 i M-240).

Co do Pumy pomysł nadaje się do kosza kilka naście lat za późno dla BWP 1 - tym, bardziej że wyselekcjonowano nie najmłodsze BWP-1, a po drugie podjęto decyzję u modernizacji po teraz 15 latach ich eksploatacji bez żadnego unowocześnienia. Lepiej wziąć od Szwedów 300-400 CV90 bez wież i zmodernizować w polskich zakładach według wytycznych Pumy, wstawiając wieże z działkiem Bushmaster MK44 kal. 30 mm. Szwedzi chcą sprzedać te młodsze i nowocześniejsze pojazdy.

G. Hołdanowicz - Pon 15 Wrz, 2008

Co z tego, że od lat piszemy iż zsmu to nieodzowny element wyposażenia transporterów opancerzonych, znacznie zwiększający możliwości pojazdu i wielce wykraczający poza "tańszą kilkadziesiąt razy" (ha,ha) obrotnicę, skoro niestety Wojska Lądowe kategorycznie nie chcą tego widzieć na Rosomaku i już. Kropka. Żadne racjonalne argumenty nie trafiają.
Satsumi - Pon 15 Wrz, 2008

Cześć
Jest kilka przysłow które doskonale opisuja taka sytuacje:
"Gdzie konczy się sens i logika zaczyna się armia"
"Im ktoś jest mniej kompetentny tym wyżej potrafi zajść"
Pozdrawiam

Świtek - Wto 07 Paź, 2008

Pierwsze Słoweńskie Patrie:

http://www.militaryphotos...6&postcount=141

G. Hołdanowicz - Wto 07 Paź, 2008

http://www.altair.com.pl/start-1812
Wprawdzie przykro powiedzieć w tekście jest kilka błędów (8 pojazdów wyprodukowano praktycznie w Finalndii a zasadnicze zastrzeżenia dotyczyły kłopotów z małymi modułami uzbrojenia od Elbitu a właściwie od IMI, bo Elbit wariantu na 12.7 mm nie ma) to było to tu także odnotowane. I jest to pierwszy egzemplarz. Teoretycznie pierwsza kompania 74. Batalionu ma rozpocząć szkolenie bodaj 1 kwietnia 2009. Skoro zdecydowali się na wzięcie Protectora od Kongsberga to chyba jednak pójdą do przodu z projektem, choć kontrakt z Norwegami nie był jeszcze podpisany.

ZibiS - Sro 08 Paź, 2008

Czy ta obrotnica jest ze złota ...?

http://www.redakcjawojsko...17469&Itemid=35

Ludzie , za taką kasę to można kupić...!!!

G. Hołdanowicz - Sro 08 Paź, 2008

zależy co jest w specyfikacji (kompletacji). Co ciekawe kosztuje tyle ile zsmu Kobuz ze stabilizacją (przy zakupie partii kilkudziesięciu sztuk) i z 12,7 mm NSW i wyrzutniami granatów i zasilaniem spod kadłuba - czysta paranoja... !!!!

Jednak nie paranoja a nieporozumienie.

Sprawdziłem - jedna obrotnica na Czad kosztuje ok. 50 tys zł, na Afganistan - ok. 2x tyle. Ta podana kwota to kwota doposażenia jednego wozu ale najwyraźniej wraz z ceną z radiostacje Harris SPR i resztę szpejów. Ot, nowomowa protokołów...

gryf001 - Sro 08 Paź, 2008

No ale przecież ZSMU na Rosomaku dla panów z SG jest be i w ogóle do du..y. :x
Pozdrawiam. Gryf.

PS: Te obrotnice "ze złota" będą chociaż z napędem?

TomSon - Sro 08 Paź, 2008

Kolejny "Krzyś", w tej klasie pojazdu KTO Troop Carrier powinno być WSSMU Kobuz lub Protector (bardzo popularny zresztą będący CROWS-em) sprzężony z systemem detekcji strzałów wroga. Tych co upierają się na obrotnicach w cenie ZSMU kazałbym zamknąć i puszczać na okrągło "Helikopter w Ogniu" - sceny z żołnierzami siedzącymi w obrotnicach i siekanymi kulami somalijskich "gunmenów". :zly4: Przez otwarte obrotnice kule trafiały w części ciała pozostałych członków załóg.
G. Hołdanowicz - Sro 08 Paź, 2008

Przeczytaj wyjaśnienie w poście poprzednim - ot, nieporozumienie i tyle...
gryf001 - Sro 08 Paź, 2008

Czytałem posta przed editem ;)
Ale i tak paranoja.

Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Sro 08 Paź, 2008

No, nie. 50 tys. to kwota akceptowalna. Jeśli się nie rozumie zalet i możliwości zsmu. Ale nie zamierzam po raz kolejny tłumaczyć i po raz kolejny narażać się na epitety.
marlowe - Sro 19 Lis, 2008

1 października podpisano umowę na dostawę 27 szt. spajkobusów (oficjalnie: Kołowych Transporterow Opancerzonych "Rosomak-S" do przewozu przenośnych przeciwpancernych zestawów PPK "Spike"), termin realizacji umowy to 15 grudnia 2008 r. Wozy trafią do:

- 17 Brygady Zmechanizowanej (3 kpl. wozów w wersji d-cy plutonu ppanc. i 6 kpl. wozów do przewozu drużyny PPK "Spike")
- 12 Brygady Zmechanizowanej (w takiej samej liczbie jak do 17 BZ),
- 21 Brygady Strzelców Podhalańskich (2 kpl. wozów w wersji d-cy plutonu ppanc. i 4 kpl. wozów do przewozu drużyny PPK "Spike")
- CSAiU (1 kpl. wozu w wersji d-cy plutonu ppanc. i 2 kpl. wozów do przewozu drużyny PPK "Spike").

Protokół postępowania o udzielenie zamówienia

oskarm - Sro 19 Lis, 2008

Rozumiem, że przy tej cenie to tak naprawdę doposarzenie KTO bazowych do standardu Rosomak-S?
G. Hołdanowicz - Sro 19 Lis, 2008

Taka była idea tego przedsięwzięcia :(
G. Hołdanowicz - Sro 19 Lis, 2008

No. Przecież stał na MSPO :)
Zamówiono także (26 września) 27 Rosomaków WEM z wersji z podniesionym kadłubem (jak na MSPO), przy czym potiwerdzonych jest 8 w 2008, 1 w 2009 (plus 8 warunkowo po potwierdzeniu środków finansowych) i 1 w 2010 (plus 9 warunkowo).

gryf001 - Sro 19 Lis, 2008

Ruszyło się coś w innych wariantach specjalistycznych?
Co z ideą integracji Spika z wieżą?

W temacie około Rosomakowym: Jakieś decyzje co do pojazdu ewakuacyjnego?

Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Sro 19 Lis, 2008

Spike i Hitfist to śmiech - Oto Melara zapowiadała testy odpaleń dla armii włoskiej wiosną a potem w połowie 2008, obecnie mówią o maju 2009. Jak na moje oko to Hitfist OWS jest już poza burtą w kwestii ZSSW dla Pumy i Rosomaka, chyba że testy zostaną opóźnione i odbędą się najwcześniej w połowie 2009. Paranoja...
malpi77 - Sro 19 Lis, 2008
Temat postu: Jak wygląda nowa obrotnica do Rosomaka?
Witam wszystkich
Pisze pierwszy raz ale od jakiegoś czasu czytam to forum. Nie jestem związany z wojskiem ale pasjonuje sie technika wojskową.

swgo czasu była mowa o opracowanych (wdrożonych?) nowych obrotnicach dla KTO Rosomak (chyba dla tych które miały zostac wysłane do afganistanu). Nie chodzi mi o te które są w afryce.

Czy ma ktoś jakies fotografie tych obrotnic? jak one wyglądają.

Pozdrowienia
Piotrek

Regulamin, mistrzu!

kolega - Czw 20 Lis, 2008

Kolego malpi77 te obrotnice na pierwszy prawie się nie różnią od tych które są wyłane na wozach do CZADU. Istotną różnicą jest zamontowanie napędu elektrycznego.
Pozdrawiam.
Koelgo Gryf01 jak śledzisz temat to wiesz że niebędzie żadnej nowej wersji ROSOMAKSA-S z wieżą. Jeżeli chodzi o inne odmiany to oczywiście że są. Odmiana Rosomaka do zakłoceń Rosomak-EJAB, oraz kilka innych o których pan Grzegorz już wspominał.
Pozdrawiam :hey:

plut. pchor. rez - Czw 27 Lis, 2008

No to mamy pasmo kłopotów, szkoda tylko że przez to moga zginąć ludzie. Chodzi mi też o tekst pod zdjęciem w linkowanym artykule, dotyczący dodatkowych pancerzy. Za Rzeczpospolitą: http://www.rp.pl/artykul/...rosomakow_.html
corran - Czw 27 Lis, 2008

Może i problem prawdziwy ale tekst napisany w stylu szukania sensacji.
kalkin - Czw 27 Lis, 2008

Najciekawsze są kwoty.
5 mld PLN plus 2,5 mld PLN= 7,5 mld PLN - a to nie wszystko zapewne.

kolega - Pią 28 Lis, 2008

Autor tego tematu nie sprawdził wszystkich informacji na śliski temat. Proponuje oczywiście prześledzić podpisane umowy między poszczególnymi podwykonawcami. Może autor zada pytanie jakie koszty poniesie Bumar jeżeli nie wywiaże się z dostaw do WZM Siemianowice.
Pozdrawiam.

gryf001 - Sob 06 Gru, 2008

Znalezione na MP : Operation „ROXANA” held by Polish soldiers .
Konkretnie chodzi mi o to zdjęcie. Rosomak z dodatkowym opancerzeniem ale bez wieży Hitfist jak i wieżoobrotnicy. Zabrakło tych złotych wiezoobrotnic i puszczono do Afganistanu na chybcika gołe bazowe Rosomaki "tylko" po dodaniu opancerzenia? Jeżeli to nie jakaś polowa modyfikacja to chyba mamy kolejny wariant Rosomaka: drogi, duży autobus patrolowy....

Pozdrawiam. Gryf.

Edit: Autobus patrolowy posłużył też jako "tło" do zdjęcia zbiorowego.

peter.Ka - Nie 07 Gru, 2008

gryf001 napisał/a:
Konkretnie chodzi mi o to zdjęcie. Rosomak z dodatkowym opancerzeniem ale bez wieży Hitfist jak i wieżoobrotnicy.

Według zolnierz-polski.pl w tej operacji brały udział Rosomaki w wersji bojowej i jeden saperski, nie wiem co to za wersja, myślałem że PKW ma tylko dwie wersje: z Hitfistem i WEM, mam nadziej że ktoś mający większą wiedzę nam to wytłmaczy :gent:
PS. Chciałbym widzieć na wszystkich wersjach (poza WEM) np. Kobuza ale wiadomo chieliśmy dobrze ale wyszło jak zawsze...

kolega - Nie 07 Gru, 2008

gryf001 napisał/a:
Znalezione na MP : Operation „ROXANA” held by Polish soldiers .
Konkretnie chodzi mi o to zdjęcie. Rosomak z dodatkowym opancerzeniem ale bez wieży Hitfist jak i wieżoobrotnicy. Zabrakło tych złotych wiezoobrotnic i puszczono do Afganistanu na chybcika gołe bazowe Rosomaki "tylko" po dodaniu opancerzenia? Jeżeli to nie jakaś polowa modyfikacja to chyba mamy kolejny wariant Rosomaka: drogi, duży autobus patrolowy....

Pozdrawiam. Gryf.



Kolego na tym zdjęciu widoczny jest KTO Rosomak z system zakłóceń zwanym poprostu EJAB. Docelowo system ten miał być montowany na KTO z obrotnicą zwanym potocznie KTO M-3, widocznie z braku obrotnic zamontowano go na bazówce.

Pozdrawiam
Kolega

ajzik - Nie 07 Gru, 2008

Ja tam widzę Warlock/Duke ale może niedowidzę, względnie anteny nie ma na zdjęciach

EJAB Elisry ma inny kształt

Stefan Fuglewicz - Nie 07 Gru, 2008

Może macie lepszy wzrok ode mnie. Albo jaśniejszy ekran.
Bo mi się zdaje, że za otwartym włazem po lewej coś majaczy, ale co - nie widzę, tylko ciemna plama.
Czy aby nie jest to jednak obrotnica, częściowo przesłonięta przez fotografowany z dołu kadłub?

A Rosomak saperski? No, nareszcie! Wreszcie nie muszą jeździć w humvee...
To niekoniecznie musi być jakiś specjalnie przystosowany pojazd, może po prostu wóz z obrotnicą (abo chwilowo i bez obrotnicy) w którym jeździ patrol saperski. Ewentualnie może zrobili uchwyty dla swojego wyposażenia.

Przy okazji - warto ładne zdjęcia uchwytu z PK na bocznej płycie wieżyczki humvee.

G. Hołdanowicz - Pon 08 Gru, 2008

Po kolei - ani EJAB (kompletnie inne anteny, kolego), ani Warlock czy inny wynalazek z USA. Cylinder jest na zadku tego humvee, to złudzenie.
Obrotnicy nie ma. Ale kolego - jesteś pewien, że to saperski a nie przypadkiem trochę... inny - tzn. dla kogo innego zrobiony...?

ajzik - Pon 08 Gru, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
Po kolei - ani EJAB (kompletnie inne anteny, kolego), ani Warlock czy inny wynalazek z USA. Cylinder jest na zadku tego humvee, to złudzenie..


Bardzo prawdopodobne, nie upieram się.

X_ray - Pon 08 Gru, 2008

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Przy okazji - warto ładne zdjęcia uchwytu z PK na bocznej płycie wieżyczki humvee.


No właśnie tak sie zastanawiałem co to za cudo :D Rozumiem ze w przypadku jakiegoś zagrożenia łatwiej i szybciej jest km obrócić niż cala wieżyczkę z granatnikiem ale ten "niesymetryczny" montaż PK nie obciąża zbytnio mechanizmów jej obrotu?...szczególnie ze coś tam jeszcze jako osłona napawane jest...

corran - Pon 08 Gru, 2008

Czesi coś takiego stosowali, druga lufa obok granatnika może mieć sens bo granatnik to jednak dość specyficzne uzbrojenie (nie koniecznie dobre w każdej sytuacji).
peter.Ka - Pon 08 Gru, 2008

G. Hołdanowicz napisał/a:
Ale kolego - jesteś pewien, że to saperski a nie przypadkiem trochę... inny - tzn. dla kogo innego zrobiony...?

zolnierz-polski.pl napisał/a:
Zasadniczy trzon ochrony konwoju stanowią 3 KTO Rosomak w wersji bojowej oraz jeden w wersji saperskiej, jak również 5 Humvee w wersji 4+. W konwoju uczestniczy 19 ciężarówek typu Kamaz, załadowanych do granic możliwości żywnością dla ludności zamieszkującej dystrykt Malistan w prowincji Ghazni.

corran napisał/a:
Czesi coś takiego stosowali, druga lufa obok granatnika może mieć sens bo granatnik to jednak dość specyficzne uzbrojenie (nie koniecznie dobre w każdej sytuacji).



:gent:

G. Hołdanowicz - Pon 08 Gru, 2008

To już wiadomo. Nie był to saperski, bo saperski (vel EJAB) to dopiero będzie w 2009 jak uporają się z rozmieszczeniem "mikrofalówek". I takie będą dla saperów. A teraz było 5 bazowych bez obrotnic, które dojechały później i są/były montowane na miejscu. Możliwe, że saperzy korzystali z takiego Rośka. Ale nie jest to wersja saperska jako taka.
Stefan Fuglewicz - Pon 08 Gru, 2008

Czyli jak przypuszczałem.
Ten drugi km (7,62 lub 5,56 jako uzupełnienie wkm lub ga) wymyślili Amerykanie. Wykorzystywano do tego uchwyt bocznego km z M113, z dwupołożeniowym ramieniem zwiększającym kąt ostrzału, przykręcony na górze bocznej lub przedniej, a może i tylnej płyty - w zależności od preferencji danego strzelca.

MarcinekNu2 - Czw 18 Gru, 2008

Cytat:
Klich o Rosomakach: czekamy przynajmniej na kilka
MON liczy, że Bumar dostarczy przynajmniej część zakontraktowanych kołowych transporterów opancerzonych Rosomak - powiedział we Wrocławiu minister obrony Bogdan Klich.
Z powodu niedostarczenia pewnej partii wozów resortowi obrony grozi, że utraci pieniądze przeznaczone na ich zakup - Ministerstwo Finansów nie zgodzi się na przesunięcie ich do przyszłorocznego budżetu.

- Czekamy do 31 grudnia, dlatego, że liczymy na to, że Bumar jeszcze wywiąże się przynajmniej z części swojego zobowiązania. Chwiałoby się, żeby z całości zobowiązania się wywiązał i żebyśmy nie stracili wszystkich tych pieniędzy, które są przyznane na Rosomaki, w związku z tym, żeby nasi żołnierze w kraju posługiwali się dobrym sprzętem - powiedział Klich.
Czytaj dalej
REKLAMA


- Natomiast będę bezwzględny, jeżeli chodzi o egzekwowanie tych zobowiązań od Bumaru i jeżeli do 31 grudnia nie wywiąże się ze swojego zobowiązania, będziemy poszukiwać innego partnera - zagroził.

Rzeczniczka Bumaru Kamilla Walczak przyznała, że części dostawy nie udało się zrealizować. "Zgodnie z umową między MON a Bumarem do 15 grudnia mieliśmy dostarczyć 62 pojazdy z wieżami. MON odebrało 46 kompletnych wozów w wersji bojowej. Na wysyłkę czeka osiem wież, odbiór wojskowy nie zgadza się ich przyjąć z powodu drobnej przeróbki w silniku elektrycznym i braku uaktualnionej dokumentacji technicznej z nią związanej. Osiem wież znajduje się w końcowym stadium montażu na linii produkcyjnej w Łabędach" - powiedziała.

Podkreśliła, że nieprawdą jest - jak podawały niektóre media - by żołnierze w Afganistanie czekali na Rosomaki z bieżącej produkcji. - Wszystkie pojazdy przeznaczone do wysyłki są w Afganistanie - powiedziała.

Według rzeczniczki nie ma groźby zerwania kontraktu, zgodnie z którym Bumar finansuje produkcję Rosomaków przez Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach Śląskich.


http://wiadomosci.onet.pl/1883500,11,item.html

jozi02 - Pią 02 Sty, 2009

Taka ciekawostka znaleziona:

Cytat:
Wednesday 31-12-2008, Mujahideen of the Islamic Emirate of Afghanistan in an ambush destroyed two tanks of Poland invaders army in Waghaz district of Ghazni province, the number of invaders killed or wounded could not be confirmed. Reported by Zabihullah Mujahid

http://www.anti-imperiali...read.php?t=7595

W skrócie:
Według Islamskiego Emiratu Afganistanu zniszczyli oni w zasadzce dwa polskie czołgi

euchenio - Pią 02 Sty, 2009

A radzieckie traktory latają i strzelają do chińskich pograniczników. :D
Ahhh ta propaganda.

Pery Smog - Pią 02 Sty, 2009

Oba zniszczyli?
A podobno to zachodnie media kłamią...

ZibiS - Sob 03 Sty, 2009

A co nie da się ?
Czy Rosomak jest z tytanu ?

Pery Smog - Sob 03 Sty, 2009

Chodziło mi o "polskie czołgi" :D
kalino - Sob 03 Sty, 2009

Mocno przesadzona propaganda. Ktoś coś czytał/widział//słyszał w polskich mediach na temat choćby ataku :?: :gent:
ZibiS - Sob 03 Sty, 2009

Nie chcę krakać ale w każdej "plotce" jest (może być) ziarenko prawdy ...
oskarm - Sob 03 Sty, 2009

Zgadza się, tym ziarnkiem jest posiadanie przez Polskę czołgów.
Stefan Fuglewicz - Sob 03 Sty, 2009

...ale nie w Afganistanie.
Wobec czego za "ziarnko prawdy" uznałbym raczej:
a) posiadanie prze PKW-A innych opancerzonych pojazdów, które dyletant może pomylić z czołgiem - przede wszystkim Rosomaków, a także Dan,
b) posiadanie czołgów przez inne kontyngenty ISAF - być może również w sąsiedztwie naszych oddziałów.

euchenio - Sob 03 Sty, 2009

A nie wydaje się wam, że to jedynie trywialna próba podbudowania morale talibów?
peter.Ka - Sob 03 Sty, 2009

Przez 3 dni rodziny dawno by były poinformowane i opinia publiczna wiedziałaby choćby o ataku na polskie oddziały w których stracono by jakiś pojazd...
:czytanie:

RadArek - Wto 06 Sty, 2009

Polska stal do produkcji Rosomaków, przeszła pozytywnie testy.

http://wiadomosci.wp.pl/k...,wiadomosc.html

brader74 - Wto 06 Sty, 2009

Problem taki, ż o przejściu pozytywnie tych testów czytałem już kilka miesięcy temu (wtedy była mowa o pancerzu, ale nie na Rosomaku), a całkiem niedawno znów czytałem, że mimo przejścia tych testów nadal używana jest stal szwedzka. Nie wiem czy chodzi o wypełnienie kontraktu, czy istnieja jakieś inne zobowiązania itp.
Ma się rozumieć, że cały czas rozstrzeliwują TEGO samego Rosomaka?! Ciekawe czy jest ogołocony ze wszystkiego?! i jaki to ma sens, jeśli pancerz już przeszedł testy wcześniej? No chyba, że wyprodukowali kadłub w całości wykonany z nowej stali?!

jonasz - Wto 06 Sty, 2009

Mylisz chyba pancerz z opancerzeniem dodatkowym. Mowa o stali do produkcji korpusów. "Rozstrzelanie" Rosomaka miało przede wszystkim udowodnić skuteczność pancerza dodatkowego.
Unkas - Wto 06 Sty, 2009

Przecież części pancerza Rosomaka są robione w Hucie Częstochowa w zasadzie od początku jego początku u nas ....
RadArek - Wto 06 Sty, 2009

Blacha była importowana ze Szwecji...
Unkas - Wto 06 Sty, 2009

Wiem, że jest stal ze Szwecji do tego - jednak w Hucie Częstochowa, wytwarzano też płyty pancerne do Rosomaka ze stali tam wytwarzanej (?) - znane są chyba, marudzenia "złomiarzy ze Złomrexu" na temat jakiej to wyjątkowej jakości złom w związku z tym muszą dostarczać na hutę ;) No... chyba, że ta "nasza" stal była wykorzystywana do produkcji blach innych niż "skorupka wozu" (bo ta część w takim razie tylko ze szwedzkiej?).
Fox5 - Sro 07 Sty, 2009

Do końca świata i jeden dzień dłużej możemy się zastanawiać czy to stal szwedzka czy radziecka idzie na Rosomaki. Pochodzenie jest stosunkowo nieważne, musi spełniać określone parametry a przede wszystkim nie być zasiarczona jak to się często u nas zdarza. Mamy niewielkie zasoby rodzimej rudy, więc i tak sprowadzamy. Porównanie cen szwedzkiej stali do stali wytapianej u nas przy wahających się kursach na rynkach światowych zadowala przeważnie ministrów i dziennikarzy. Właściwie nie są to tak istotne różnice.
Z tego co wiem Rosomaki nie są jednolite jeśli chodzi o pochodzenie blach wykorzystanych do budowy korpusu i pancerza dodatkowego.

Arrakis - Sob 10 Sty, 2009

http://www.altair.com.pl/start-2339

Słoweńcy ostatecznie wybrali Protectora M151 od Kongsberga - u nas firma chyba ostatnio niepopularna ;) .

W artykule mowa jest o wartości umowy wynoszącej ok. 42 mln. zł. Czy wiadomo ile zestawów obejmuje umowa?

Arrakis

corran - Sro 14 Sty, 2009

http://militarypedia.corr...chmasterMag.jpg

Fragment okładki ostatniej NTW.

Taki fajny i prosty montaż dla MAGa.

Pytanie:
Czemu przy włazie dowódcy w Rosomaku nie ma czegoś takiego dla UKM-2000?

Kolejne dwa przy włazach nad przedziałem desantu też by nie zaszkodziły.

Czemu nie pomyślano tym wcześniej (jak wkm plot na czołgach)?

Pytanie 2:
Czy nadal broń na pojeździe to jedyne uzbrojenie strzelca (np.: obrotnicy w HMMWV)?

Czemu nie ma rozdziału na broń "na pojeździe" i broń osobistą żołnierza?

Pomorzanin - Sro 14 Sty, 2009

corran napisał/a:
Pytanie:
Czemu przy włazie dowódcy w Rosomaku nie ma czegoś takiego dla UKM-2000?


Bo w przypadku ataku właz to ostatnie miejsce, w którym tenże dowódca powinien się znajdować?

corran - Sro 14 Sty, 2009

A widziałeś jak jeżdżą w Afganistanie i to nie tylko z resztą Polacy?

Z Berylem w łapce.

peter.Ka - Sro 14 Sty, 2009

corran napisał/a:
Czy nadal broń na pojeździe to jedyne uzbrojenie strzelca (np.: obrotnicy w HMMWV)?

Z tego co pamiętam to strzelec km ma od pewnego czasu ze sobą Beryla (po zasadzce pod Al Mashru chyba)
Cytat:
Bo w przypadku ataku właz to ostatnie miejsce, w którym tenże dowódca powinien się znajdować?

Ataku tak ale np. ostrzeliwania pozycji km może by sie sprawdził, takie me zdanie :gent:

Ozawa - Czw 15 Sty, 2009

Wcześniej też miał broń .
Konkretnie pm Glauberyt. Wymieniony potem na Beryla .
Choć byli też tacy który pogadali z szefem i Beryla mieli wześniej

Stefan Fuglewicz - Czw 15 Sty, 2009

"w przypadku ataku właz to ostatnie miejsce, w którym dowódca powinien się znajdować?"

To chyba zależy od rodzaju ataku.
Jak pod wozem wybucha fugas albo zaczynają strzelać z okolicznych wzgórz, to lepiej w tym momencie z włazu się nie wychylać.
Ale kiedy atakującymi są strzelcy z rpg, wychylający się z ukryć blisko drogi, albo kierowca samochodu wyładowanego trotylem, nagle skręcający w kierunku kolumny transporterów czy wozu stojącego na punkcie kontrolnym? Nie wydaje mi się, by w takiej sytuacji zdążył skutecznie zareagować strzelec uzbrojenia pokładowego.

Moltke (starszy) - Pią 16 Sty, 2009

peter.Ka napisał/a:
Z tego co pamiętam to strzelec km ma od pewnego czasu ze sobą Beryla (po zasadzce pod Al Mashru chyba)


Dwa lata po Al Mashu w Iraki każdy żołnierz miał osobistą broń długą (w ponad 90 % Beryla). Ale większość strzelców, z którymi jeździłem na wycieczki zostawiało karabin w bazie. Jedyną ich bronią na patrolu był PKM, plus jeśli mieli to jeszcze pistolet wz.83.

Może pod Al Mashu przydałyby sie dodatkowe Beryle, ale główna przyczyna tamtej tragedii była inna.

Pery Smog - Wto 10 Mar, 2009

Nie wiecie ile Rosomaków zostało uszkodzonych w Afganistanie i ile wzwiązku z tym wróciło do Polski?
ajzik - Wto 10 Mar, 2009

< 10 ( ale uszkodzone zdaje się nie wracają do kraju tylko robią za składnicę części )
peter.Ka - Sro 11 Mar, 2009

Mniej niż 10 ale chyba kilka wróciło do służby ? Zdjęcia są dwóch uszkodzonych, tego co dostał z RPG w wieże oraz wywróconego. Ja chyba pamietam jeszcze jednego obfotografowanego :czytanie:
ajzik - Sro 11 Mar, 2009

Rozumiem, ze brak fotki czegoś w jawnym obiegu oznacza, że tego czegos nie ma ?
I nie z RPG w wieżę, tylko z działka z innego Rosomaka

Lutenet - Pią 13 Mar, 2009

ajzik napisał/a:
< 10 ( ale uszkodzone zdaje się nie wracają do kraju tylko robią za składnicę części )

:czytanie: A ja bym strzelił, że > 10 i wracają do kraju :(

Pozdr

peter.Ka - Sob 14 Mar, 2009

ajzik napisał/a:
Rozumiem, ze brak fotki czegoś w jawnym obiegu oznacza, że tego czegos nie ma ?
I nie z RPG w wieżę, tylko z działka z innego Rosomaka

O zdjęciach mówiłem w następnym zdaniu i nie miałem na myśli tego że skoro nie było zdjęć to nie było zniszczonych, chodziło raczej o to że są zdjęcia 3 zniszczonych plus te o których mówicie, następnym razem proszę nie wyciągać pochopnych wniosków :modli:

spadak - Pon 16 Mar, 2009

ajzik napisał/a:
< 10 ( ale uszkodzone zdaje się nie wracają do kraju tylko robią za składnicę części )

Wracają na szczęście i mam nadzieję że zostaną szybko przywrócone do stanu używalności bo cytując klasyka"bo nam tutaj potrzeba"



G. Hołdanowicz - Czw 19 Mar, 2009

A teraz już wiemy dzięki komu Rosomaki są takie jakie są (choć wydawało mi się, że poziomu odporności przeciwminowej nie podnoszono, pojazdy z założenia były przygotowane do dopancerzenia w razie potrzeby a procedury antykorupcyjne z badaniami technicznymi jakoś niewiele mają wspólnego - ale jak widać jak zwykle się myliłem i zapewne wpływam obecnie na odbiór opinii publicznej ;) ).

Zaczerpnięte z PZ:

Cytat:
Sześć skuteczniejsze niż pięć
MACIEJ WNUK
Dziś wszyscy kreują się na ekspertów, co jest świetnym pretekstem do krytykowania swoich następców za nieudolność.
MACIEJ WNUK jest pełnomocnikiem MSZ do spraw procedur antykorupcyjnych i ekspertem antykorupcyjnym NATO. W latach 2006–2007 był dyrektorem Biura do spraw Procedur Antykorupcyjnych MON. Prezentowane poglądy są osobistymi poglądami autora i nie muszą odzwierciedlać stanowiska MSZ lub NATO.
W resorcie „zapanowała obsesja”, „sześć instytucji walczy z korupcją w MON”, szukają one „rzekomych afer”, a na dodatek jej twórca „w nagrodę wyjechał do Brukseli” – żali się w 5. numerze „Polski Zbrojnej” szef sejmowej Komisji Obrony Narodowej Janusz Zemke. W całym zresztą wywiadzie o problemach budżetowych armii pan poseł ustawił się w bardzo komfortowej roli: posła – recenzenta. No cóż, wilcze prawo polityka opozycji dawać nauki rządowi. Ale wielka szkoda, że pan Zemke nie podzielił się z czytelnikami wiedzą, jak to on
radził sobie kiedyś z podobnymi problemami. A był przecież w latach 2001–2005 wiceministrem, i to nie byle jakim, bo samym pierwszym zastępcą ministra obrony narodowej, odpowiedzialnym za budżet i zakupy. A jest o co pytać. Pan poseł kreuje się dziś na eksperta od zakupów. Jako taki powinien wiedzieć, że dla armii należy nabywać zdolności, a nie goły sprzęt. Jak to się więc stało, że kupując za jego czasów samoloty F-16, zapomniano o informatycznym systemie wsparcia? A korweta Gawron? Kolejne kukułcze jajo podrzucone przez pana wiceministra swoim następcom… Oczywiście każde
z takich kukułczych jaj dezorganizuje system zakupów w następnych latach i generuje dodatkowe koszty. Staje się także świetnym pretekstem do krytykowania swoich następców za nieudolność. Przejdźmy teraz do „obsesji antykorupcyjnej”, która rzekomo od trzech lat „zapanowała w resorcie”. Czy za czasów pana ministra Zemkego nie walczono z korupcją? A jakże – walczono! Ile instytucji walczyło? Ano pięć – i jakoś nikt nie mówił wtedy o obsesji (może dlatego, że szeptano o nieformalnym immunitecie
obejmującym generałów, dla których najwyższym wymiarem kary mogło być co najwyżej
odejście na zasłużoną emeryturę?). MON za czasów pana Zemkego uczestniczył nawet w realizacji rządowej strategii antykorupcyjnej. W jej ramach zakazano żołnierzom podejmowania dodatkowego stałego zatrudnienia bez zgody przełożonych. I znowu nikt
tego nie krytykował (może dlatego, że zostawiono furtkę na umowy zlecenia i o dzieło?).
Co więcej, w styczniu 2005 roku, na polecenie ministra Szmajdzińskiego, pięć resortowych
instytucji opracowało raport o zagrożeniach korupcyjnych w resorcie. Wskazano w nim
między innymi na przypadki pisania przez oficerów ekspertyz (umowy o dzieło, patrz
wyżej) na rzecz przedsiębiorstw realizujących zamówienia dla wojska. I znowu nikt
nie krzyczał o obsesji (może dlatego, że raport odłożono na półkę, a przepisy uszczelnili
dopiero następcy?). Najzabawniejsze jest jednak to, że pan poseł Zemke najwyraźniej nie rozumie, że ta „obsesja antykorupcyjna”, na którą tak narzeka, bardzo przysłużyła się… także jemu. Pan Zemke pozostawił bowiem swoim następcom Rosomaki, które były słabo opancerzone, a na dodatek nieprzetestowane balistycznie(!). Gdyby w takim stanie pojechały do Afganistanu, to ofiary wśród żołnierzy byłyby nieuniknione, a pytania o odpowiedzialność stawiano by przede wszystkim właśnie jemu. To dodatkowe testy balistyczne i inne działania, zainicjowane przez „szóstą komórkę antykorupcyjną”,
doprowadziły w konsekwencji do przygotowania dopancerzonej i doposażonej „wersji afgańskiej” Rosomaka. Wersji, która tak naprawdę jest już innym modelem transportera.
I to tego modelu, a nie wersji kupionej przez pana Zemkego, zazdroszczą nam sojusznicy.
I to ten model, odpukać, jak na razie skutecznie chroni życie i zdrowie naszych
chłopców
. 


Poprawiłem nieco edycję cytowanego tekstu. TRY_206

ajzik - Czw 19 Mar, 2009

No dobrze - wiem, że ten Pan to swego rodzaju "dyżurny wróg" niektórych - mój nie, więc spróbuje się doszukać jakiegoś sensu w jego wypowiedzi :-). Czy aby jednak nie ma choć trochę racji twierdząc, że gdyby nie testy ( sposób ich przeprowadzenia to inna sprawa ) balistyczne, to mogło by się tak zdarzyć, że Rosomaki pojechałyby do Afganistanu bez dodatkowego opancerzenia, czy też jedno nie miało nic wspólnego z drugim ?
ajzik - Czw 19 Mar, 2009

Ja właśnie nie pamiętam czy testy dopancerzonego były poprzedzone ( tj. wynikały ) testami "gołego" i stąd szukanie sensu w jego wypowiedzi :-) Mam do tego prawo :-)

Ps. A tak z innej beczki - Wnuk również buduje "mit minoodporności" Rosomaka w obecnym ukompletowaniu na Afganistan - to mi sie ( jak zwykle ) nie za bardzo podoba bo to kreowanie poniekąd fałszywego obrazu ... Ale juz o tym wielokrotnie wspominałem, więc tylko tak sobie z przyzwyczajenia pomarudze.

oskarm - Czw 19 Mar, 2009

A która cześć pancerza Rosomaka jest odporna na 12,7mm a nie jest na 14,5mm? Czy przypadkiem w przedniej półsferze w wersji niedopancerzonej miał on być odporny właśnie na 14,5mm AP z odległości 200m?
G. Hołdanowicz - Czw 19 Mar, 2009

A czy wedle Twojej wiedzy nie był?
oskarm - Czw 19 Mar, 2009

Królik napisał/a:
De facto te testy wiele nie wykazały, bo odporność bazowego KTO była znana, a fakt, że pancerze mający zatrzymać 12.7mm da się przebić 14.5mm to raczej dziwić nie powinien...
Pytałem w kontekście tej wypowiedzi Królika.
Stefan Fuglewicz - Czw 19 Mar, 2009

Hmm... Widzę, że w kwesti transporterów pan Wnuk jest nadal zielony jak szczypiorek...
Jeśli dobrze pamiętam, przeprowadzone za jego sprawą próby dostarczyły jedną konkretną informację - pocisk karabinowy może wniknąć do wnętrza, jeśli trafi dokładnie w pene połączenie elementów pancerza. I to miejsce wzmocniono. Tylko jestem ciekaw, czy podczas misji w Afganistanie zanotowano choć jedno tfafienie w to miejce?

quest71 - Pią 20 Mar, 2009

Królik napisał/a:
Jednak chyba ostrzeliwano Rosomaka bez pancerza dodatkowego.

Na 100% strzelano do Rosomaka bez pancerza, na poligonie w Nowej Dębie, a Rosomak był z "Dwunastej". Resztę wiadomości utajniono lub przekłamano świadomie ze względu na bezpieczeństwo użytkowników ww. sprzętu.

corran - Pią 20 Mar, 2009

Żeby tam tylko ostrzelać - potem go jeszcze wysadzili o ile pamiętam. A wcześnie podczas Anakondy 06 ostro go przetestowali (mi. desant z Lublina).
G. Hołdanowicz - Pią 20 Mar, 2009

Żeby było jasne:
1. Działania antykorypcyjne są bezwzględnie konieczne i procedury takie należy stworzyć i ich się pilnować;1a. Guzik mnie obchodzą Panowie Politycy tej czy innej orientacji;
2. Procedury antykorupcyjne nie mogą ograniczać jawnych, rejestrowanych i udokumentowanych kontaktów zainteresowanych stron (to tak na marginesie), bo tylko dzięki temu można budować wiedzę i tworzyć sensowne programy;
3. Mówienie, iż Gawron jest kukułczym jajem to kompletne pomieszanie pojęć; kukułczym jajem to może jest sposób finansowania tego programu rozwojowego i brak sensownego, kompleksowego systemu prowadzenia podobnych przedsięwzięć;
4. Jeśli tak świetne przyniosło wyniki działanie Biura ds. Procedur Antykorupcyjnych to czemu w dalszym ciągu mamy do czynienia z grubymi zawieruchami w rodzaju NDR, czemu rozproszenie odpowiedzialności za przygotowanie wymagań i przetargów kreuje tyle furtek?
5. Czemu procedury pilnej potrzeby operacyjnej są niespójne i prowadzą do irracjonalnego wydłużania w czasie tych "pilnych" zakupów?
6. Czemu nadużywane jest ukrywanie szczegółów umów budżetowych pod płaszczykiem "tajemnicy handlowej" i dlaczego to strona "wojskowa" przypomina stronie przemysłowej koniecznośc zachowania "tajemnicy handlowej"?
6a. Podobnym objawem budzących zdziwienie zachować jest występowanie na różnych prezentacjach czy przyjęciach oficjalnych oficerów z cywilu - wszak mundur jest niejako sygnałem "Uwaga, jestem Tu oficjalnie, nie tolerowane będą żadne działania niepożądane!". Zauważyć warto, iż trudno spotkać oficera amerykańskiego na tego rodzaju przedsięwzięciach w stroju cywilnym...
7. Przypomnieć może warto, iż założenia przetargów o których się wspomina w owym tekście pisane były przed wyborami 2001;
8. Czy dwa pozostałe pojady startujące w przetargu na KTO skonfigurowane wedle polskich WZTT nie wymagałyby przypadkiem podobnych testów i ulepszeń?
9. Czy ktoś kwestionował konieczność testów balistycznych Rosomaka czy może tylko sposób ich przeprowadzenia i użycie w pełni ukompletowanego wartego ponad 10 mln zł pojazdu?
10. Jak to jest, że po zakupieniu pierwszej partii pakietów dopancerzenia dla Rosomaków nie podjęto energicznych działań w sprawie zakupu dalszych i potem kupowano znowu na szybko (nawiasem mówiąc via IWSZ a nie centralnie)? To był sukces czy może tylko działanie propagandowe?
11. Jak to jest, że po doświadczeniach z wieżą Hitfist i koniecznym jej dopancerzeniu (także zwiększeniu poziomu ochrony sensorów) wymagania na zdalnie sterowane systemy wieżowe dla Pumy kompletnie sprawę opancerzenia pomijają? Ja rozumiem, że nie ma konieczności ochrony ludzi, ale sensory są i to bardziej narażone na ostrzał. A w dodatku zastosowanie osłon balistycznych przekłada się na napędy wieży, na jej masę, żywotność, szybkości reakcji itp. oraz na cenę. To ogromne pole do popisu dla dowolności interpretacji i nieklarowności postępowania konkursowego...
12. Chyba nie chce mi się więcej pisać. Bo to wołanie na puszczy. Kolejna faza prowadzącej do nikąd przedszkolnej farsy "proszę Pani, a Ziutek powiedział". Jest dobrze i będzie jeszcze lepiej. W kolejnym życiu chyba...

Arrakis - Pią 20 Mar, 2009

Ale cyrk. Czy to przypadkiem nie autor tego artykułu zabraniał na MSPO 2007 ŻZ/PW udziału we wszelkich organizowanych tam imprezach, za wyjątkiem tej, organizowanej przez Amerykanów?

Arrakis

G. Hołdanowicz - Pią 20 Mar, 2009

Stosowna instrukcja antylobbingowa w dalszym ciągu obowiązuje.
Ale znowu - nie mylmy pojęć: instrukcja, określające sensowne zasady powinna istnieć. Z naciskiem na sensowne.

tyracze - Pią 20 Mar, 2009

Spadak-
jesteś pewien, że na drugim załączonym pliku są KTO Rosomaki???

corran - Pią 20 Mar, 2009

tyracze napisał/a:
jesteś pewien, że na drugim załączonym pliku są KTO Rosomaki???


Przyjrzyj się

Arrakis - Pią 20 Mar, 2009

Nie chce inaczej być. Jeden Rosiek jest.
Arrakis

tyracze - Pią 20 Mar, 2009

I ja nie zauważyłem-zwracam honor.
Tylko jakoś mi nie pasuje, że trafione Rośki same na rampę wjeżdżają??? Tu akurat dwa.
I po tych zdjątkach niewiele widać ale zniszczeń nie za bardzo.
Trafione w polu zjeżdżają na lawetach a tu same czy to inne zdjątko?
Pozdr

spadak - Sob 21 Mar, 2009

Juz co dociekliwsi zauważyli ze na zamieszonym zdjęciu jednak jest Rosomak..Co do drugiego zdjęcia również proponuje się przyjrzeć zdjęciu.Gdzie na nim Rosomak wjeżdża sam?
Tyracze-jagódki,jagódki.Co do uszkodzeń chyba trudno żebym tutaj je przedstawiał ale na pewno nie dyskwalifikują tej konstrukcji...

Dr_Nieglowicz - Sob 21 Mar, 2009

Czy te BRDM-y też zostały uszkodzone (ew. zepsuły się)?
ajzik - Sob 21 Mar, 2009

Zostały wycofane z użycia. I dobrze
gryf001 - Czw 02 Kwi, 2009

W notce na stronie Altairu mamy chyba pierwsze oficjalne zdjęcie wieżo-obrotnicy Rosomaka w wersji Afgańskiej. Wiadomo ile ona wazy czy ma jakieś wspomaganie obrotu/napęd elektryczny?

W tle widać "podwyższanie" 2szt Rosomaków. Zastanawia mnie co za "skrzynie" ma na sobie pojazd bazowy po lewej. Mi wygląda to na balast.

Sama przekaz notki dość dołujący. Papierologia ciągle ma się dobrze.

Link

Pozdrawiam. Gryf.

corran - Czw 02 Kwi, 2009

Z tego co mi wiadomo to te co poszły do Afganistanu wspomagania nie mają.

Czy mi sie wydaje czy ona jest za niska (i w ogóle za mała).

G. Hołdanowicz - Pią 03 Kwi, 2009

corranie, wspomagania nie miały "niskie" stanowiska zrobione na Czad. Te absurdalnie (ale zgodnie z wymaganiami wojska) wysokie (wyższe niż wieża Hitfist!) stanowiska "afgańskie" mają wspomaganie.
corran - Pią 03 Kwi, 2009

Elektryczne? Czy tylko korbkę.
G. Hołdanowicz - Pią 03 Kwi, 2009

Wedle najlepszej wiedzy elektryczne. Na korbkę to są "czadyjskie".
Nie zmienia tro faktu, że tworzenie takich "stanowisk" zdaje się absurdalne (oczywiście pomijam konieczność zapewnienia bezpieczeństwa strzelcowi...).

corran - Pią 03 Kwi, 2009

G. Hołdanowicz napisał/a:
Nie zmienia tro faktu, że tworzenie takich "stanowisk" zdaje się absurdalne (oczywiście pomijam konieczność zapewnienia bezpieczeństwa strzelcowi...).


Tu można by polemizować, MRAPy mają obrotnice - a Rosomaki bazowe pełnią w Afganistanie właśnie funkcje MRAPów (i właśnie to jest absurdalne).

Za to wersje specjalne (jak demonstrator WD od WB Electronics) faktycznie powinny mieć moduł zdalny.

G. Hołdanowicz - Pią 03 Kwi, 2009

Chodzi mi o wielkość!
PREKON - Pią 03 Kwi, 2009

Mam takie pytania.
Jaką odporność mają te obrotnice?
I coś o czym nie mam pojęcia więc pytam. Jaką odporność mają ''okienka'' w obrotnicy, gdyż wydają się śmiesznie małe, chyba, że to tylko złudzenie. Czy szkło czy też coś z czego wykonują te "okienka" nie może uzyskać takiej odporności na ostrzał jak reszta powierzchni obotnicy?

G. Hołdanowicz - Sob 04 Kwi, 2009

Nikt tego ot tak nie ujawni, ale jest to wyższa odporność niż na "czadyjskich". Stąd i większa masa i większe kłopoty. Okienka też kuloodporne, stąd relatywnie małe, bo masy są koszmarne...
Zauważ, że oficjalnie nie ma ujawnionych danych o odpornościach wież/stanowisk ogniowych stosowanych na MRAP. Ciekawe dlaczego ;) ?

G. Hołdanowicz - Sob 04 Kwi, 2009

Króliku, duża wieża jest obracana elektrycznie. I była projektowana i na PK, i na WKM-B/NSW i na GA/Mk19. Ona jest bardzo duża w porównaniu do innych.
HATAKEnet - Sob 04 Kwi, 2009

Czyli informacje, że czadyjskie to poziom II, a afgańskie III, były wyssane z palca? No pięknie, pienie ;) . Najlepsze jest to, że prędzej czy później, zdalne stanowiska i tak będzie trzeba kupić.
G. Hołdanowicz - Sob 04 Kwi, 2009

A kto powiedział, że wyssane. Poprostu nie podawane oficjalnie. I słusznie. OPSEC :)
corran - Sob 04 Kwi, 2009

Królik napisał/a:
Wydaje się mniejsza niż "czaderska"...


Dokładnie takie samo wrażenie odniosłem.

G. Hołdanowicz - Sob 04 Kwi, 2009

A co do zdalnie sterowanych modułów- nikt mi nie powie, że świadomośc sytuacyjna i czas reakcji (nie mówiąc o działaniu w trudnych warunkach i skuteczności) w przypadku tych "obrotnic" jest lepsza niż w przypadku ZSMU...
PREKON - Sob 04 Kwi, 2009

Skoro te szkło ma tak dużą wagę to dlaczego Amerykanie w swoich obrotnicach pozwalają sobie na większe przeszklenie? Dlaczego eksperymentują z takimi wynalazkami jak wieża Chavisa, a w Polsce zastosowano tak małe okienka?
ZibiS - Sob 04 Kwi, 2009

Ciesz się że nie zrobili 2cm szczelinek obserwacyjnych :oops1:
Po naszych "fachowcach" wszystkiego można się spodziewać , a nóż któryś był w Muzeum Wojska Polskiego - daleko nie mają ...

lekomin - Sob 04 Kwi, 2009

Czyli co, wracamy do dyskusji tej samej co 2 lata temu o obrotnicach vs. ZSMU?
PREKON - Sob 04 Kwi, 2009

Raczej obrotnice vs. pseudoobrotnice made in Poland. :)
Stefan Fuglewicz - Sob 04 Kwi, 2009

Wieża Chavisa to do szczególnego zastosowania była - humvee używany w charakterze ruchomego punktu obserwacyjnego czy patrolowania terenu i obrzeży bazy. Czyli z jednej strony wóz nie śmiga po wertepach i nie trzeba specjalnie oszczędzać na masie, z drugiej - stoi lub wolno sunie na widoku i "gunner" jest bardziej narażony na kulę od snajpera.

Ale faktycznie, wieża "na oko" wydaje mi się mniejsza od tych standardowo stosowanych teraz na humvee.

Najbardziej mnie niepokoi - tak jak we wcześniejszych polskich obrotnicach ("dzikiej" i "czaderskiej") mała szerokość wycięcia na lufę, co znacznie ogranicza kąt ostrzału bez obrotu wieży, a i możliwość obserwacji ostrzeliwanego rejonu - zwłaszcza wobec wielkości okienek, czy raczej wizjerów, w przedniej płycie.

Co do świadomości sytuacyjnej, w przypadku obrotnicy można się rozglądać, unosząc głowę nieco nad krawędź pancerza - no, chyba że kostruktorzy nie pomyśleli o odpowiednich stopniach lub siedzisku... No i jak się robi obrotnicę z z osłoną dookólną, zostawiając w niej tycie wizjery, to...

G. Hołdanowicz - Sob 04 Kwi, 2009

Nie mam zamiaru bronic konstruktorów, ale o ile wiem to takie wymagania były.
A co do większych okien - wraca temat poziomów odporności. Szkło pancerne waży od czorta...
A jeśli chodzi o "wycięcia" pod broń, to zrobisz większe i w trakcie badań postawią snajpera, a ten strzeli w to wycięcie i wyjdzie że osłony nie chronią strzelca zgodnie z wymaganiami. Znasz to?

kolega - Sob 04 Kwi, 2009

corran napisał/a:
Elektryczne? Czy tylko korbkę.


Obrotnice, które są wykonane, na KTO Rosomak przeznaczone do Afganistanu posiadają napęd elektryczny, ale również można przełączyć je na napęd ręczny. W stosunku do wersji do Czadu posiadają kilka zmian. Jeżeli chodzi o uzbrojenie zostały przygotowane do współpracy z wkm oraz mk19.

ajzik - Sob 04 Kwi, 2009

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Wieża Chavisa to do szczególnego zastosowania była .


I nigdy się nie upowszechniła - inna sprawa, że Frag 7 w pewnym sensie z niej czerpie

PREKON - Sob 04 Kwi, 2009

ajzik napisał/a:
Stefan Fuglewicz napisał/a:
Wieża Chavisa to do szczególnego zastosowania była .


I nigdy się nie upowszechniła - inna sprawa, że Frag 7 w pewnym sensie z niej czerpie

Bardzo odkrywcze. :lol:

G. Hołdanowicz - Sob 04 Kwi, 2009

Tak sobie oglądam zdjęcie wieży czadyjskiej i afgańskiej (z Mk19) - na oko ta druga jest 2 razy wyższa (na zdjęciu jakieś 25% wyższa od Hitfist 30), wymiary w rzucie z góry raczej podobne, choc ta druga jest "prostsza". Okna w tej drugiej są dwa razy mniejsze niż w czadyjskiej, co raczej nie dziwi, skoro miała miec o oczko wyższy poziom ochrony. Rzecz jasna można by zapewne sięgnąc po nowoczesne kompozyty przeźroczyste o wysokich klasach odporności, ale z całą pewnością nie w tej klasie cenowej. Cała wieża na kompozytach byłaby znacznie lżejsza, ale i kilka razy droższa. I nikt by jej nie kupił. Takie to są paradoksy.
A wieże humviowe, z relatywnie dużymi oknami, to wątpię żeby miały nawet Level 2 (mówię o używanych a nie różnych proponowanych, ale nie kupowanych), choc to w tej chwili spekulacja bo jak już mówiłem Amerykanie jakoś dziwnie nie chcą krzyczec o prawdziwych poziomach odporności opancerzonych swoich pojazdów...

lekominie - tak, znowu dyskusja obrotnica vs. ZSMU. Bo argumenty nie uległy zmianie... Nawiasem mówiąc nie kojarzę na rynku opancerzonego stanowiska ogniowego (obrotnicy) o poziomach odporności jak te wersji "afgańskiej". Ciekawe dlaczego nikt nie bawi się w takie cuda ;) ?

kolega - Sob 04 Kwi, 2009

G. Hołdanowicz napisał/a:
...Nawiasem mówiąc nie kojarzę na rynku opancerzonego stanowiska ogniowego (obrotnicy) o poziomach odporności jak te wersji "afgańskiej". Ciekawe dlaczego nikt nie bawi się w takie cuda ;) ?


Może mają innych decydentów :brawo:

PREKON - Sob 04 Kwi, 2009

Jaki jest koszt (szacowany) obrotnicy afgańskiej?
ajzik - Sob 04 Kwi, 2009

PREKON napisał/a:
ajzik napisał/a:
Stefan Fuglewicz napisał/a:
Wieża Chavisa to do szczególnego zastosowania była .


I nigdy się nie upowszechniła - inna sprawa, że Frag 7 w pewnym sensie z niej czerpie

Bardzo odkrywcze. :lol:


Twój dość głupawy komentarz znacznie mniej

Ps. Wieża Chavisa się nie upowszechniła nawet w tym szczególnym zastosowaniu

lekomin - Sob 04 Kwi, 2009

G. Hołdanowicz,
jeden argument się zmienił. Armia organoleptycznie przekonała się, że przy zachowaniu wysokiej klasy odporności obrotnica staje się koszmarnie wielka, i rzeczywiście przewaga pt. "szybkość reakcji+świadomość sytuacyjna" staje się bardzo, ale to bardzo dyskusyjna . Ponadto, Afganistan to nie Irak, i w tym pierwszym kraju stabilizowane uzbrojenie, o wysokim kącie podniesienia, z celownikiem termicznym, jest na wagę złota. O bezpieczeństwie strzelca nie wspominam, bo to nie jest - wydaje mi się - argument przemawiający do naszej armii :lol:

Szkoda, że zmarnowano te kilka lat.

G. Hołdanowicz - Sob 04 Kwi, 2009

Wedle mojej wiedzy żadnej zmiany nie ma.
Świtek - Pon 06 Kwi, 2009

A tymczasem Rosomak w barwach Narodowych Sił Obrony Południowej Afryki (i w wariancie chyba kołowego BWP) wygląda tak:

http://img12.imageshack.u...hoefyster01.jpg

http://img19.imageshack.u...hoefyster02.jpg

http://img18.imageshack.u...hoefyster03.jpg

kalino - Pon 06 Kwi, 2009

Rosomak czy AMV?
G. Hołdanowicz - Pon 06 Kwi, 2009

Świtku, to stare zdjęcia przecież. I oczywiście jest to odmiana AMV, zbliżona do wersji chorwackiej, ale nie do końca. Bardzo dużo zmian.

Co do obrotnicy "afgańskiej" - ktoś wie może skąd pomyśł nieużywania na nich NSW???? Na pewno nie z konstrukcji, bo były zaprojektowane pod 12,7 mm NSW i 4o mm ga Mk19. Ze sterowaniem obrotem bez odrywania rąk od mechanizmów spustowych.

Świtek - Pon 06 Kwi, 2009

kalino napisał/a:
Rosomak czy AMV?


Oczywiście AMV... :cool:

PREKON - Pon 06 Kwi, 2009

Rasowo wygląda ten AMV z wieżą LCT-30. Jaką odporność na miny ma wersja RPA?
G. Hołdanowicz - Pon 06 Kwi, 2009

oficjalnie +10 kg, znając przyzwyczajenia RPA zapewne bliżej 2xTM-62 czyli 12-14 kg. Rozwiązania zaproponowane lokalnie, wprowadzone do konstrukcji tej odmiany.
PREKON - Pon 06 Kwi, 2009

Jak podniesiono odporność? Ciekawe jak i do ilu możnaby podnieść odpornośc w Rośku?
G. Hołdanowicz - Pon 06 Kwi, 2009

Kolego, w odmianie afgańskiej to mamy już IV poziom, a wyższe w przypadku transporterów kołowych są praktycznie niespotykane o ile można bazować na dostępnych danych. Są granice opłacalności i obszarów zastosowań.
PREKON - Pon 06 Kwi, 2009

Myślałem, że wersja M1 (bo tak sie chyba nazywa afgańska?) ma taką samą odporność na miny co wersja podstawowa, tylko, że ma pancerz rafaela i lepsze wyposażenie. Jakich modyfikacji dokonano aby podnieśc poziom odporności?
G. Hołdanowicz - Pon 06 Kwi, 2009

Pisałem o odporności balistycznej, zaćmiło mnie przepraszam. O odporności przeciwminowej wariantu afgańskiego się nie wypowiadam (OPSEC :) )
dekoder - Pon 06 Kwi, 2009

Ale czy można prosić o ogólną informację, czy odporność przeciwminowa Rosomaka afgańskiego pozostała taka sama czy też ją jeszcze zywiększono?
Stefan Fuglewicz - Pon 13 Kwi, 2009

Przepraszam, że odpisuję z opóźnieniem, ale ostatnio rzadziej zaglądam na Forum.
G.Hołdanowicz napisał/a:
Nie mam zamiaru bronic konstruktorów, ale o ile wiem to takie wymagania były.

No tak, moja uwaga o konstruktorach obrotnicy to tzw. "skrót myślowy"...
I nie chodzi tu tylko o wymagania. Swego czasu byłem przypadkowo świadkiem zasadniczego etapu "konstruowania" Skorpiona-3. Oglądałem właśniew wystawione w
Kielcach dwa prototypy pojazdów patrolowych, gdy nadciągnęła grupa wojskowych VIP-ów. Nie słyszałem wszystkiego, ale wystarczająco dużo. Brzmiało to mniej więcej tak: no, więc z tego wozu bierzemy pancerz boczny - tylko ma być stalowy, z tamtego wieżyczkę, stopień wyrzucamy, chłodziarki nie potrzeba, klamka niżej... wykonać! Nie sądzę, by te decyzje były poparte osobistym doświadczeniem w patrolowaniu irackich dróg... Być może była to szczególna, podbramkowa sytuacja - o ile pamiętam, prototypy powstały przed(!) wymaganiami, a opancerzone wozy patrolowe były potrzebne na gwałt. Ale mam wrażenie, że zasada "ten ma rację, kto ma więcej gwiazdek" jest niestety bardzo mocno zakorzeniona w naszym wojsku i przynosi fatalne skutki...
Cytat:
A co do większych okien - wraca temat poziomów odporności. Szkło pancerne waży od czorta...

Owszem, ale bez przesady. Dla poziomu 1 jest dwa razy cięższe od stali. Np. wstawienie dwóch okienek o wymiarach 30x30cm spowoduje wzrost masy o ok. 9 kg.
Dla poziomów 2 i 3 ta różnica będzie jeszcze mniejsza, bo w grę wchodzi ta sama amunicja z pociskiem przeciwpancernym, który znacznie lepiej przebija stal,
ale szkło i różne "kompozyty" tylko trochę lepiej. Trudno robić jakieś obliczenia bez wymiarów wieży, ale zaryzykuję stwierdzenie, że uzyskanie przyzwoitej widoczności dałoby się uzyskać kosztem zwiększenia masy o jakieś 20 kg. Co wobec nośności pojazdu i napędu elektrycznego powinno być bez znaczenia. Byłoby trochę drożej, ale nie tak dużo, bo - jak widać - nie trzeba wcale sięgać po przeźroczyste kompozyty.
Cytat:
jeśli chodzi o "wycięcia" pod broń, to zrobisz większe i w trakcie badań postawią snajpera, a ten strzeli w to wycięcie i wyjdzie że osłony nie chronią strzelca zgodnie z wymaganiami. Znasz to?

Ano, znam... Ale jest rozwiązanie. Punkt obrotu można umieścić blisko płaszczyzny pancerza. Albo na jarzmie broni zamontować dodatkową płytkę pancerną.
Cytat:
ktoś wie może skąd pomyśł nieużywania na nich NSW????

Wiedzieć nie wiem. Może uznano, że ga jest bardziej potrzebny? Np. po to, by do zwalczania różnych celów nie trzeba było zużywać droższej amunicji 30 mm albo
wyciągać moździerza?
Cytat:
Ze sterowaniem obrotem bez odrywania rąk od mechanizmów spustowych

Niesssamowite, jednak na to wpadli;) Pedały czy włączniki graniczne przy jarzmie?
Dekoder napisał/a:
Ale czy można prosić o ogólną informację, czy odporność przeciwminowa Rosomaka afgańskiego pozostała taka sama czy też ją jeszcze zywiększono?

No cóż - ten kto wie, nie powie. Nie sądzę, by ta informacja przydała się Talibom, bo i tak każde dziacko afgańskie wie, że na Rosomaka trzeba "duże bum", ale strzeżonego... No i kolegom z ŻW oszczędzi się zajęcia;)
Ja akurat taką wiedzą nie dysponuję, więc mogę czysto teoretycznie pospekulować. W publikacjach i oficjalnych wypowiedziach nie pamiętam żadnej informacji o zwiększeniu odporności przeciwminowej - mówiono wyłącznie o odporności balistycznej. Mówiono o tym dość dokładnie, więc najwyraźniej wzmocnienie Rosomaka od dołu nie było planowane. Pewne zwiększenie ochrony przed eksplozją pod kołem mogło zostać uzyskane przy okazji wzmocnienia nadkoli przeciw ostrzałowi. Teoretycznie w ostatniej chwili mogła też zapaść decyzja o dodatkowym osłonięciu dna - był taki moment, gdy po testach zakomunikowano dość enigmatycznie o decyzji o pewnych korektach w opancerzeniu dodatkowym. Ale ważąc wszystkie za i przeciw, myślę, że jednak dna nie dopancerzono i odporność przeciwminowa została prawie nie zmieniona.


Bądź łaskaw korzystać z przycisku - poprawi to czytelność posta.

Królik

G. Hołdanowicz - Pon 13 Kwi, 2009

O ile wiem przy OSS-M (czadyjskim) to zamawiający wywalił napędy.
Co do "punktu obrotu" - oczywiście masz rację, ale o ile wiem to kwestia kompromisu pomiędzy ergonomią a przestrzenią wymaganą dla przechowania amunicji itp. Poza tym początkowo przednia częśc miała byc ruchoma, ale użytkownik uznał, że nie da wystarczającej ochrony... (otworzy zbyt wiele "luk").
OSS-D (afgański) z definicji był projektowany pod NSW/WKM-B oraz Mk19, nie pod PK, tymczasem słyszę że montuje się właśnie PK...????

Stefan Fuglewicz - Pon 13 Kwi, 2009

Może zgłoszono potrzebę zapewnienia obrony bliskiej pojazdów?
Moim zdaniem można to zrobić inaczej - mocując przy włazach desantu dodatkowe płyty z wizjerami i otworami strzelniczymi dla beryli i ewentualnie PK, a obrotnicę zachowując dla cięższej broni, albo zamiast obrotnicy instalując w kadłubie moździerz 60 mm.

Przy ruchomej przedniej tarczy faktycznie tworzą się luki - jakoś dotąd kostruktorzy z różnych krajów dotąd sobie z tym nie poradzili. Nie wiem dlaczego, bo problem łączenia szerokiego kąta ostrzału z dobrą ochroną rozwiązywano z powodzeniem już blisko sto lat temu. Brak znajomości historii uzbrojenia, inercja, nieprzemyślane założenia...?

Stefan Fuglewicz - Pon 13 Kwi, 2009

Naprawdę sądzisz, że nie pamiętam, jak się otwierają pokrywy włazów w Rosomaku?
Pamiętam, pamiętam... oczywiście, że nie sprzyja to prowadzeniu obserwacji, a zwłaszcza ostrzału. Niemniej da się dodać osłony dla strzeców - tyle że do strzelania skośnie do osi pojazdu w tył i w przód, prostopadle się nie da. No, chyba żeby wymienić płytę nad przedziałem desantu (bo ona jest przykręcana, nie stanowi części spawanego kadłuba) na wersję z inaczej wyciętymi otworami. Dodatkowe osłony mogą być składane - żaden problem. A nawet przy podniesionych kąt obrotu zasadniczego uzbrojenia nie będzie wynosił 180 stopni, tylko sporo więcej, i może być taki sam, jak przy otwartych włazach bez dodatków.

corran - Pon 13 Kwi, 2009

Królik - ty masz w szafie mundur, nie ja więc mnie popraw jeśli się mylę, ale z tego co mi wiadomo możliwość prowadzenia skutecznego ognia z otworów strzelniczych jest mocno dyskusyjna.

Gdzieś widziałem Rosomaka z włazami w stropie przedziału desantu zamontowanymi na odwrót (przymocowane zawiasem do poprzeczki pomiędzy włazami - a nie na zwewnątrz).

oskarm - Pon 13 Kwi, 2009

Ale też i wieksze prawdopodobieństwo nie zauważenia kogoś szykującego się do strzału z RPG. Pewnie z tego powodu na Styrkerach powyrastały nad przedziałem desantowym te całkiem spore konstrukcje. Faktem jest, że w Rosomaku nie ma aż tyle miejsca, ale po przemontowaniu włazów by otwierały się do osi podłużnej wozu, takie miejsce dla dwóch żołnieryz się znajdzie. Odpowiedź ogniem nie musi być od razu celna, wystarczy, ze na tyle przestraszy napastnika, że ten będzie wolał szybko sie ukryć, niż pracyzyjnie celować.
gryf001 - Pon 13 Kwi, 2009

corran napisał/a:


Gdzieś widziałem Rosomaka z włazami w stropie przedziału desantu zamontowanymi na odwrót (przymocowane zawiasem do poprzeczki pomiędzy włazami - a nie na zwewnątrz).


Widziałeś w Spajkobusie. W teorii miało to umożliwić odpalanie PPK bez wychodzenia z Rosomaka.

Pozdrawiam. Gryf.

morfeusz34 - Pon 13 Kwi, 2009

Przerost formy nad treścią ;)
oskarm - Pon 13 Kwi, 2009

Królik, to pytanie na ile często Rosomaki w Afganistanie muszą się prouszać w ograniczonym terenie, gdzie łatwo zasadzkę z RPG. Jesli jest to pomijalne, to faktycznei nie ma to sensu. Jesli jednak takie sytuacje są czeste, to ja nie widzę problemu w zrobieniu składanej konstrukcji, która będzie chronić przed pociskami wroga i odłamkami z IED, zawierajacą w sobie miejce na montaż ukmu. Oczywiście należałoby zapytać żołnierzy tam służących czy widza potrzebę posiadania takiego czegoś.
pako - Pon 13 Kwi, 2009

Jeśli nie otwory strzelnicze w burtach (nie chce mi się przestawiać siedzeń) może strzelnica we włazie – po otwarciu można będzie bezpiecznie obserwować na boki a nawet strzelić od czasu do czasu.
wiarusik - Nie 19 Kwi, 2009

Czy to co jest na Skocie w 50tej sekundzie to obrotnica?:
http://www.youtube.com/wa...feature=related

I dygresja:żołnierz pod krawatem i hełmie wygląda porządnie.I tu puszczam oko do tych co sprawują pieczę nad defiladami i ogólnie ceremoniałem.

wiarusik - Nie 19 Kwi, 2009

Na usta rzuca się słowo "regres".Defilada z roku 1966,teraz mamy 2009.
Ciekawi mnie jak wypada kondycja tamtej armii z dzisiejszą?

quest71 - Nie 19 Kwi, 2009

Na pewno była wiele lepsza.

Dzisiaj obrotnicę muszą wymyślać w kooperacji i każą sobie za nią słono płacić, a wtedy komenda i wykonanie...

oskarm - Nie 19 Kwi, 2009

Mimo wszystko w wypadku ataku lub wybuch fugasa wolałbym znajdować się w "afgańskiej" niż "skotowej" obrotnicy.

Królik napisał/a:
Robienie czegokolwiek, co ograniczy możliwość użycia zasadniczego uzbrojenia jest - moim zdaniem - pozbawione sensu.
Dokładnie to samo powodują otwarte włazy w przedziale desantowym.
Stefan Fuglewicz - Nie 19 Kwi, 2009

Królik - chciałbym zobaczyć, jak przy pomocy zasadniczego uzbrojenia Rosomaka unieszkodliwiasz faceta z RPR, czającego się w odległości np. 20m...
jonasz - Nie 19 Kwi, 2009

Panie Stefanie, a czy w tej wieży Hitfist-30P, czy jakoś tam, nie ma przypadkiem UKMu ? ;)
Stefan Fuglewicz - Nie 19 Kwi, 2009

Jest - tylko co z tego?
Złośliwiec - Nie 19 Kwi, 2009

A czy wyrzutnia granatów dymnych 902-A posiada możliwość wystrzeliwania granatów odłamkowych i czy w ogóle takowe posiadamy na uzbrojeniu (w internecie nic nie znalazłem na ten temat)?
jonasz - Nie 19 Kwi, 2009

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Jest - tylko co z tego?


Nie wiedziałem, że na dystansie 20 m nie można strzelać z UKMu, ale ja się nie znam...

pako - Nie 19 Kwi, 2009

Ja o takich granatach nie słyszałem. W takich wyrzutniach jest problem z celowaniem, więc użycie ich byłoby ryzykowne. Na Leclerku Francuzi stosują hukowe detonujące kilka metrów od pojazdu. Może by i u nas … ?


Z UKMu na 20 m? Obrócisz wieżę i wycelujesz szybciej niż napastnik trzymający względnie lekką broń w rękach?

jonasz - Pon 20 Kwi, 2009

Czy jesteś w stanie zrobić to szybciej używając obrotnicy ? Rozmawiamy o uzbrojeniu KTO.
Złośliwiec - Pon 20 Kwi, 2009

Nie wiem ile czasu potrzeba do pełnego obrotu wieży czy obrotnicy ale czas reakcji i likwidacji zagrożenia uzbrojeniem w nich umieszczonym i tak będzie/jest zbyt długi. Jednak umieszczenie otworów strzelniczych w przedziale desantowym uważam za bezcelowe, ze względu na pewne ograniczenia które posiadają.

Jako laik widzę to tak: w najprostszym rozwiązaniu na kadłubie pojazdu powinniśmy zamontować system wyrzutni granatów hukowo-błyskowych i odłamkowych w ilości od 4 do 8. Po jednej lub dwie wyrzutnie w rogach z przodu i tyłu pojazdu pozwalających miotać granaty na odległość od kilku do kilkunastu metrów likwidujących zagrożenie wokół pojazdu w najbliższej martwej strefie dla uzbrojenia pokładowego. Na wieży Hitfist-30P zamontować uchwyt/obrotnicę dla UKM-u obsługiwanego przez dowódcę, choć tu należało by przebudować strop wieży i zmienić sposób otwierania włazu aby otrzymać możliwość prowadzenia ognia wokół pojazdu.

peter.Ka - Pon 20 Kwi, 2009

Widzę taki patrol oraz żołnierzy w Humvee którzy byliby w zasięgu tych granatw ;)
PS Jaki pocisk z RPG uzbraja się w czasie krótszym niż przelecenie 20 m ? Najkrócej to chyba 40 m.

pako - Pon 20 Kwi, 2009

Made In China wersja „modernizowana”
RPG to tylko jeden z przykładów, Jest jeszcze kilka innych „przedmiotów” którymi pojedynczy osobnik maże zaatakować KTO z bliskiej odległości.

jonasz - Wto 21 Kwi, 2009

Proca :?: ;)
Na poważnie: co masz na myśli ? Wyizolujmy to do poziomu Afganistanu. Za pomocą jakiej dostępnej broni, innej niż granatnik, pojedyńczy bojownik jest w stanie załatwić z bliskiej odległości pojazd typu Rosomak ? Żeby było trudniej włazy są pozamykane i scenariusz z wrzucaniem granatów do wnętrza odkładamy na bok.

Dr_Nieglowicz - Wto 21 Kwi, 2009

Różne wersje RKG-3? Zapewne występują w Afganistanie
jonasz - Wto 21 Kwi, 2009

Znasz jakiś przypadek ataku na siły ISAF za pomocą granatów przeciwpancernych ? Pytam na poważnie, bo może coś mnie ominęło...
Konieczko - Wto 21 Kwi, 2009

jonasz napisał/a:
Proca :?: ;)
Na poważnie: co masz na myśli ? Wyizolujmy to do poziomu Afganistanu. Za pomocą jakiej dostępnej broni, innej niż granatnik, pojedynczy bojownik jest w stanie załatwić z bliskiej odległości pojazd typu Rosomak ? Żeby było trudniej włazy są pozamykane i scenariusz z wrzucaniem granatów do wnętrza odkładamy na bok.
Na przykład EFP?
Bizon79 - Wto 21 Kwi, 2009

Bardzo Cię przepraszam, ale jak wyobrażasz sobie taki atak. Biegnie Talib w kierunku rośka z ładunkiem przymocowanym do czoła (bo łatwiej wycelować) i w odległości 15 m uruchamia detonator :?:
EFP czekają sobie zazwyczaj ładnie zamaskowane przy drodze i jakoś nie widzę związku pomiedzy możliwością unikniecia ataku a tym czy wóz jest wyposażony w obrotnicę (zwłaszcza ten nasz ostatni potworek z bardzo ograniczoną widocznością) czy wieżę.

Konieczko - Wto 21 Kwi, 2009

Dlaczego biegnie i dlaczego z 15 metrów? Źródła podają większy zasięg a wtedy można go użyć jako prowizorycznego granatnika ppanc. o znacznie większej prędkości początkowej niż zwykły RPG.
pako - Wto 21 Kwi, 2009

jonasz napisał/a: "Proca
Na poważnie: co masz na myśli ? Wyizolujmy to do poziomu Afganistanu. Za pomocą jakiej dostępnej broni, innej niż granatnik"

A to dlaczego mamy wykluczać tak liczną grupę broni jak granatniki? Może żeby lista nie była zbyt długa?
Ale niech ci będzie:
Karabiny wyborowe (przeciw sprzętowe)
Granaty p-panc miotane z użyciem broni strzeleckiej (Nasadkowe, prętowe itp.)
Granaty p-panc miotane ręcznie.
IED miotane ręcznie (Np. Bomba klejowa)
Butelki z płynem zapalającym (koktajl Mołotowa)

RKG-3 Nie jest wyszczególniony w statystykach może kryć się pod pozycją „RPG i granaty” lub „IED miotane ręcznie”(Dane z roku 2004 więc nie będę przytaczał)
Jest kilka filmów z Iraku pokazujących użycie tych granatów, więc dlaczego nie mogą być użyte w Afganistanie?

jonasz - Sro 22 Kwi, 2009

Oczywiście, że tak jest - teoretycznie, bo praktycznie w naszej strefie odpowiedzialności takiego terenu nie ma ;)
Stefan Fuglewicz - Sro 22 Kwi, 2009

Konieczko - EFP jako prowizoryczny granatnik? Ręczny?!! Tam jest parę kilo materiału wybuchowego, rozerwałoby "strzelca" na strzępy. Owszem, zamachowiec-samobójca mógłby coś takiego zrobić, ale po pierwsze - nie mówmy w takim przypadku o granatniku, po drugie - nie wiem, czy takie poswięcenie miałoby sens, tzn. czy atak samobójczy byłby skuteczniejszy od odpalenia przewodowego.

Pako - sam pisałeś, że można użyć czegoś innego niż granatnik, więc czemu się dziwisz pytaniu? Poza tym - wymieniasz teoretyczne możliwości, a nie to, co faktycznie jest stosowane czy ma szansę być skutecznie zastosowane w rozważanej sytuacji. Np. karabin przeciwsprzętowy - taki 12,7 lub 14,5 Rosomaka nie ugryzie, a i tak strzela się z większej odległości.

Maciek Łukasz - Sro 22 Kwi, 2009

Nie wiem, czy już podobne pytanie pojawilo się, ale na okładce najnowszego "Raportu" Rosomak w tle miał namaolowany biało-czerwony romb, jaki jeszcze w latach 90-tych używano na pojazdach pancernych na oznaczenie przynależności państwowej, a który z czasem przestano malować. Czy to jakaś oddolna inicjatywa żołnierzy?
Dr_Nieglowicz - Sro 22 Kwi, 2009

jonasz napisał/a:
Znasz jakiś przypadek ataku na siły ISAF za pomocą granatów przeciwpancernych ? Pytam na poważnie, bo może coś mnie ominęło...

Na przykład tu http://www.islamonline.ne...article22.shtml
Nie napisali, że granaty ppanc, ale nie należy wykluczyć, zresztą, rzecz o zagrożeniach w odległości 20 m od pojazdu

MarcinekNu2 - Sro 22 Kwi, 2009

Mogło to wyglądać mniej więcej tak jak tu http://www.liveleak.com/view?i=ada_1189106198 .Wie ktoś może jaka jest odporność pancerza Rosomaka na tego typu broń?
peter.Ka - Sro 22 Kwi, 2009

Maciek Łukasz, zwróć uwagę że w tym rombie jest cyfra 3. "Etatowo" szachownice mają chyba tylko Dany.
Czy już jest coś wiadomo o wzt dla Rosomaków i wozach dowódczych ? A mianowicie, kiedy je zobaczymy ?

oskarm - Sro 22 Kwi, 2009

Granat ten przebija 170mm RHA, więc teoretycznie Rosomak jak najbardziej jest na niego wrażliwy, z wyjątkiem miejsca z przodu kadłuba w którym znajdował się falochron. Oczywiście tu bardzo dużo zalezy pod jakim kątem granat uderzy w pojazd.
quest71 - Sro 22 Kwi, 2009

peter.Ka napisał/a:
Czy już jest coś wiadomo o wzt dla Rosomaków i wozach dowódczych ?

Wiemy, że mają być. Kiedy już nikt nie mówi. Jak zwykle cała sprawa rozbija się o kasę.

pako - Sro 22 Kwi, 2009

Obawiam się że Talibowie spróbują na samym początku złamać ducha nowej zmiany i rozpoczną desperackie ataki na Rosomaki licząc że może uda im się w końcu kogoś w nich zabić. A w jaki sposób?
Duże IED
IED EFP
RPG 7, RPG 2 Itp.
Granatniki na popularny nabój 40 mm.
W desperacji mogą nawet próbować 12,7 mm z odległości kilku metrów.

Konieczko - Sro 22 Kwi, 2009

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Konieczko - EFP jako prowizoryczny granatnik? Ręczny?!! Tam jest parę kilo materiału wybuchowego, rozerwałoby "strzelca" na strzępy. Owszem, zamachowiec-samobójca mógłby coś takiego zrobić, ale po pierwsze - nie mówmy w takim przypadku o granatniku, po drugie - nie wiem, czy takie poswięcenie miałoby sens, tzn. czy atak samobójczy byłby skuteczniejszy od odpalenia przewodowego

A kto mówił o ręcznym (z ramienia) odpaleniu? To byłby taki RCIEDS (Remote Controlled Improvised Explosive Device Station) przez analogię do RCWS. Tam nie mówimy o ręcznym karabinie maszynowym, tylko o km-ie, prawda?
Dobrze ustawione RCIED z wkładką EFP ma skuteczność przeciwko pojazdowi opancerzonemu (nie pancernemu) jak Claymore przeciwko piechocie.

ajzik - Sro 22 Kwi, 2009

"Talibowie" mają obecnie na "turbanie" o wiele poważniejsze sprawy - jeszcze sie w zasadzie 'surge" nie zaczął, a dynamika ataków zaczyna spadać na łeb, na szyję. Wygląda na to, że 2009 nie będzie taki zły jak go niektórzy malowali kilka miesięcy temu. Pomysł z lokalnymi milicjami zaczyna wypalać - moc dolara jest potężna. Niedługo narodowym sportem Afgańczyków będzie wydawanie "Talibów" siłom ISAF - zarówno tych prawdziwych jak i tych domniemanych - np. nielubianego sąsiada.
Konieczko - Sro 22 Kwi, 2009

Bazujesz na doniesieniach w mass mediach, czy też masz dostęp do wiarygodnych danych?
ajzik - Sro 22 Kwi, 2009

Dane z tzw. białego wywiadu nie są wiarygodne ? Osobiście śledzę temat bardzo dokładnie, acz bazuję głównie na informacjach powszechnie dostępnych ( choć czasem wymagających nieco czasu aby je znaleźć )

To, że ISAF ( USA ) na potęgę zaczyna opłacać lokalne milicje na wzór irackich CLCs jest powszechnie wiadome, to, że liczba ataków w kwietniu po raz pierwszy w tym roku ( i po raz pierwszy od ładnych kilku lat ) zaczyna spadać ( nierównomiernie w poszczególnych dystryktach ale jednak ) też.

Koniec końców widać pewien zaczyn pozytywnego trendu z punktu widzenia ISAF. Ale oczywiście należy odczekać jeszcze choć ze 2 miesiące by mieć jako taką pewność, że dynamika się zmienia.

Konieczko - Czw 23 Kwi, 2009

ajzik napisał/a:
Dane z tzw. białego wywiadu nie są wiarygodne ? Osobiście śledzę temat bardzo dokładnie, acz bazuję głównie na informacjach powszechnie dostępnych ( choć czasem wymagających nieco czasu aby je znaleźć )
Nie, nie są ponieważ zawierają dane ocenzurowane. Poza tym raczej rzadko opisywany jest szczegółowo środek rażenia zastosowany przez OPFOR.
ajzik - Czw 23 Kwi, 2009

Dobrze, mniejsza z tym. Na koniec roku się przekonasz, że miałem racje.
CO ma wspólnego wiedza o środku rażenia stosowanym przez (tutaj wstawiamy mądre słowo) OPFOR w tym czy innym incydencie do ogólnego obrazu sytuacji bezpieczeństwa w Afganistanie ? Chyba dużo większe znacznie ma fakt, że liczba incydentów rośnie lub spada w danym okresie, ale może się nie znam.

oskarm - Sro 13 Maj, 2009

Królik napisał/a:
Robienie czegokolwiek, co ograniczy możliwość użycia zasadniczego uzbrojenia jest - moim zdaniem - pozbawione sensu.
Kanadyjczycy w Afganistanie myślą innaczej. LAV III:

Zwraca uwagę konstrukcja nad przedziałem desantowym jak i na wieży wraz z dodatkowym kmem.

corran - Sro 13 Maj, 2009

KM na wieży to standard na LAV (dlatego dziwie się negatywnym komentarzom kiedy napisałem że coś takiego powinno być na Rosomaku).



Tu LAV-25 amrykańskiej piechoty morskiej.

peter.Ka - Czw 14 Maj, 2009

Wcześniej czy później zaczną montować UKM na wieży Rosomaka, jak nie fabrycznie to pewnie zobaczymy jakąś prowizorkę :)
pako - Czw 14 Maj, 2009

Może jak się sytuacja uspokoi to dla „szpanu” coś zamontują :-)
G. Hołdanowicz - Nie 31 Maj, 2009

http://www.altair.com.pl/start-2978
Cytat:
Spike na Hitfist dla Włoch
Oto Melara poinformowała oficjalnie o przeprowadzeniu 26 maja 2009 na poligonie Capo Teulada na Sardynii pierwszych zakładowych testów odpaleń pocisków przeciwpancernych Rafael Advanced Defense Systems Spike MR/LR z wyrzutni zintegrowanych z wieżą Hitfist 25 Plus.


Widac na zdjęciach odpaleń Hitfista z osłoną dla km na włazie d-cy.

corran - Nie 31 Maj, 2009

Faktycznie.

Ciekawie wyglądał montaż pod PK na czeskich Land Roverach (jeden punkt montowania). Można go zablokować w pozycji do strzelania a kiedy przeszkadza odsunąć na bok. Całe ramie posiada sprytny i jak mi się wydaje skuteczny mechanizm blokowania. Po zablokowaniu ramienia karabinem operuje się bardzo lekko i precyzyjnie (zamontowany jest w środku ciężkości).

http://militarypedia.corr...ka:DSC05230.jpg

Niby nic takiego, mała rzecz, a cieszy.

Na upartego można by dodać jeden albo dwa podobne mocowania przy włazach w stropie przedziału desantu.

Stefan Fuglewicz - Nie 31 Maj, 2009

Tylko na Rosomaku potrzebna byłaby jeszcze osłona strzelca - i z tym może być trudniej.
A osłona na włoskiej wieży jest w starym stylu - osłania tylko od przedu, a gdzie boki i tył? Ni ma. No, ale pewnie lepsze to, niż nic.

corran - Nie 31 Maj, 2009

A jak wygląda osłona NSW na T-72?

Nikt nie twierdzi, że dowódca ma siedzieć przy tym kmie cały czas i się narażać. Jednak widzę sytuacje kiedy taki km może się bardzo przydać.

Jak pisałem na amerykańskich, kanadyjskich czy australijskich LAV taki km (bez osłony) to standard.

Swoją drogą czemu PK na Skorpionach czy HMMWV są używane z kolbą jak rkm, a nie z chwytem jak na zdjęciu w moim poprzednim poście?

Stefan Fuglewicz - Nie 31 Maj, 2009

Chyba po to, by można było je szybko zdjąć i używać po spieszeniu.
Dziad Borowy - Pon 01 Cze, 2009

Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że broń na zdjęciu to nie km PK w wersji dla piechoty, który jest stosowany na naszych pojazdach, tylko PKT w odmianie z chwytami i bez spustu elektrycznego. Tego wariantu PKT polskie WL chyba nie eksploatują.

Pozdrawiam

corran - Pon 01 Cze, 2009

A nie da się tego rozwiązać tak:
http://world.guns.ru/machine/fn_mag_d.jpg

G. Hołdanowicz - Pon 01 Cze, 2009

Panie Stefanie, z tą osłoną to nie przesadzajmy. Albo przesadzajmy i rozwijajmy technologię pola siłowego, bo inaczej się nie da. Toż ten km to tylko element dodatkowy!

A co do Rosomaków to odsyłam: http://www.altair.com.pl/start-2988
Tam też garść liczb o dalszych zakupach.

RadArek - Pon 01 Cze, 2009

P. Grzegorzu mam pytanie. Czy ta nowa wersja Rosomaka MED, jest również wyposażona w wysuwany maszt dla kamer obserwacyjnych?
G. Hołdanowicz - Pon 01 Cze, 2009

A i owszem, ma ten maszt.
RadArek - Pon 01 Cze, 2009

Dzięki wielkie. :efendi2: Pewnie w środkowym pojemniku na dachu.
Czyli jednak to rozwiązanie się sprawdziło w praktyce.

G. Hołdanowicz - Pon 01 Cze, 2009

A skąd tak daleko idący wniosek :???: ?
RadArek - Pon 01 Cze, 2009

No przecież, maszt był w poprzedniej wersji Rosomaka MED, a on, był wysłany do Afganistanu...Stąd moja myśl że, zdał egzamin... Skoro go dalej montują...
G. Hołdanowicz - Pon 01 Cze, 2009

A czort wie. Ale w ciemno zakładać nic nie można. Były wogóle użyte? Inaczej niż do przewożenia beczek ;) ?
RadArek - Pon 01 Cze, 2009

W sumie, to lepiej żeby był używany tylko do przewożenia tych beczek, a nie zgodnie z przeznaczeniem :efendi2:
G. Hołdanowicz - Pon 01 Cze, 2009

W sumie tak...
Nemo5576 - Pon 01 Cze, 2009

Dziad Borowy napisał/a:
Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że broń na zdjęciu to nie km PK w wersji dla piechoty, który jest stosowany na naszych pojazdach, tylko PKT w odmianie z chwytami i bez spustu elektrycznego.

Ta wersja PKM z chwytami nazywa się PKB, u nas nie produkowany, ale ZM Tarnów proponowały w połowie lat 90. podobny PKT-Grom który pozostał jednak prototypem.

corran - Pon 01 Cze, 2009

Karabiny na czeskich Land Roverach były produkcji polskiej.
REMOV - Pon 01 Cze, 2009

Dziad Borowy napisał/a:
Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że broń na zdjęciu to nie km PK w wersji dla piechoty, który jest stosowany na naszych pojazdach, tylko PKT w odmianie z chwytami i bez spustu elektrycznego.
No, zmienionych jest więcej elementów - na lufie pojawiła się podstawa muszki, na pokrywie donośnika - celownik. Tak czy inaczej, uzbrojenie jest ciekawostką, bo Czesi km PK/PKM nie używają.

Nemo5576 napisał/a:
Ta wersja PKM z chwytami nazywa się PKB, u nas nie produkowany, ale ZM Tarnów proponowały w połowie lat 90. podobny PKT-Grom który pozostał jednak prototypem.
Obawiam się, że radośnie sobie coś zmyślacie, kolego Nemo. Po pierwsze PKB/PKMB żadnych tylców nie ma, o czym łatwo można się przekonać rzucając okiem na zdjęcie.

Po drugie, ZM Tarnów w połowie lat 1990. nie mogły proponować żadnej modyfikacji PKT czy też żadnego innego karabinu maszynowego na bazie PK/PKM z tego prostego powodu, że go wcale nie produkowały. W owym czasie konstrukcja ta wytwarzana była w ZPM im. H. Cegielskiego (HCP) w Poznaniu i warto to wiedzieć, nawet w wikipedii takie dane można znaleźć. Skądinąd pierwsze PKM z ZM Tarnów zostały wyprodukowane dopiero w... 2008 roku, ale to tak na marginesie.

corran - Pon 01 Cze, 2009

REMOV napisał/a:
No, zmienionych jest więcej elementów - na lufie pojawiła się podstawa muszki, na pokrywie donośnika - celownik. Tak czy inaczej, uzbrojenie jest ciekawostką, bo Czesi km PK/PKM nie używają.


To że Czesi jako podstawowego rkm używają Uk vz. 59 nie znaczy że nie ma innych, PK są w użyciu w niewielkiej liczbie. Stwierdzenie "Czesi km PK/PKM nie używają." nie jest prawdziwe.

REMOV - Pon 01 Cze, 2009

corran napisał/a:
To że Czesi jako podstawowego rkm używają Uk vz. 59 nie znaczy że nie ma innych, PK są w użyciu w niewielkiej liczbie.
A jakieś dowody lub - co lepsze - źródła, na potwierdzenie Twojej tezy? Chciałbym się dowiedzieć, na czym opierasz tak kategoryczne sądy, choć podejrzewam, że może coś być na zdjęciach z 601. skss.

W pozycji "Rucni zbrane ACR" z 2007 tej konstrukcji nie ma na liście, a wymieniane są tam - obok całej reszty uzbrojenia strzeleckiego - pojedyncze egzemplarze strzelb gładkolufowych i wielkokalibrowych karabinów wyborowych.

[ Dodano: Pon 01 Cze, 2009 ]
W sumie sam sobie odpowiem, bo szybkie przeszukanie mojego dysku dowodzi, że jednak masz rację ;)


Cały rządek tych zmodyfikowanych PKMT.

corran - Pon 01 Cze, 2009

Moje "tak kategoryczne sądy" opieram na dłuższej rozmowie z operatorem SOG.
HATAKEnet - Pon 01 Cze, 2009

O jasne, dobre sobie, każdy zirytowany, wtórny analfabeta tak gada.
REMOV - Wto 02 Cze, 2009

corran napisał/a:
Moje "tak kategoryczne sądy" opieram na dłuższej rozmowie z operatorem SOG.
Preferuję jednak dowody namacalne, czyli na przykład zdjęcia, a te w przeciwieństwie do Ciebie posiadam. A przynajmniej dowody weryfikujące to, co padło w rozmowach. Z tymi ostatnimi jest bowiem różnie i wiara w to, że wszystko, co usłyszysz jest prawdą, a osobnik, z którym rozmawiasz specjalistą, może doprowadzić Cię do różnych wniosków.

PS. HATAKEnet, czy w generowaniu bełkotu nie pomyliły Ci się forum?

G. Hołdanowicz - Wto 02 Cze, 2009

Dajcie na wstrzymanie, po co ta pyskówka. Że niby corran nie może też mieć zdjęć?
REMOV - Wto 02 Cze, 2009

Przecież nawet ma owe fotografie, przypomnę, że od jego zdjęcia broni z polskimi oznaczeniami całość dyskusji na temat tego PKMT się zaczęła. Nawet zweryfikowałem pozytywnie jego informację, podaną przecież w charakterystyczny, "corranowy" sposób. Gdzie tutaj widzisz jakąś pyskówkę? ;)
G. Hołdanowicz - Wto 02 Cze, 2009

W powyższych postach...
corran - Wto 02 Cze, 2009

REMOV napisał/a:
a te w przeciwieństwie do Ciebie posiadam.


Znów się mylisz, znalezienie takiego zdjęcia zajmuje ok 30 sekund. Poza może odrobinę skromniej, jesteś autorem zdjęcia które wrzuciłeś, że czujesz się jego posiadaczem?



A ocenienie czegoś tylko ze zdjęć wygrzebanych w internecie może prowadzić do mylnych wniosków i jako żelazny dowód traktowane być nie może.



Widocznie nie wiesz, że jest taka stara dziennikarska zasada by potwierdzać informacje w co najmniej dwu źródłach.

Pokaż swoją dojrzałość emocjonalną której brak notorycznie zarzucasz innym i przestań się odgryzać za to że przyłapałem cię na błędzie. Wszystkim się zdarzają błędy.

Prawie emeryt - Wto 02 Cze, 2009


Proszę (na razie) o powściągnięcie emocji.

Dziękuję




HATAKEnet - Wto 02 Cze, 2009

REMOV napisał/a:
PS. HATAKEnet, czy w generowaniu bełkotu nie pomyliły Ci się forum?
Ty jak zwykle plujesz jadem, bez istotnego powodu, co za nuda.
poison - Pon 08 Cze, 2009

Rosomaki z polskiej stali mają być tańsze

Już w lipcu pierwsze rosomaki otrzymają pancerz z polskiej stali – dowiedziała się „Rz”. Przygotowuje je Huta Stali Jakościowych ze Stalowej Woli

Rosomaki powstają w fabryce transporterów w Siemianowicach. Współpraca z HSJ to efekt trzech lat przygotowań, inwestycji i testów. Po wojskowych próbach, które potwierdziły wytrzymałość pancerza, swoje testy przeprowadziła fińska Patria, dostawca technologii budowy transporterów. Produkcja rosomaków to dziś największe przedsięwzięcie w zbrojeniówce. Kontrakt na dostawy 693 transporterów za prawie 5 mld złotych armia chce rozszerzyć o kolejne zamówienie na 143 pojazdy za następnych kilkaset milionów.

Majowe próby rosomaka wypadły pozytywnie. Fińscy konstruktorzy musieli uznać, że blachy armstal z Huty Stali Jakościowych są nie gorsze od szwedzkiego armoksu używanego dotąd do budowy opancerzenia. Mają być natomiast zdecydowanie tańsze. Tak twierdzi Przemysław Sztuczkowski, prezes Złomreksu, do którego należy HSJ. Nie chce jednak ujawnić ceny. Firma sporo zainwestowała w uruchomienie produkcji stali o szczególnej wytrzymałości. Do lipca WZM dostaną pierwszych pięć kompletów blach.

Jakość stali ze Stalowej Woli docenia też Jaroslaw Stachowski z kierownictwa AMZ Kutno, prywatnej spółki, która produkuje samochody opancerzone i pojazdy bojowe o militarnym zastosowaniu. – Wytrzymałość stali z HSJ nie budzi zastrzeżeń. Proponujemy Złomreksowi, by teraz popracował nad jeszcze bardziej konkurencyjną ceną – radzi Stachowski.

Szef Złomreksu Przemysław Sztuczkowski zamierza wykorzystać fakt, że jego huta znalazła się w elitarnym klubie producentów stali pancernej spełniającej wymagania NATO. W Europie oprócz Stalowej Woli najwyższej jakości stal specjalnego przeznaczenia z certyfikatami sojuszu północnoatlantyckiego robią tylko Szwedzi, Niemcy i Francuzi.

http://www.rp.pl/artykul/...yc_tansze_.html

Botras - Pon 08 Cze, 2009

Mam pytanie techniczne: czy forum potrafi nie wysyłać powiadomień o postach ignorowanych użytkowników? Skoro nie chcę czytać nic nie wnoszących postów, to i powiadomienia o nich są niepotrzebne.
Mack Pl - Pon 08 Cze, 2009

Małe sprostowanie, firma nazywa się Złomrex. Hmm, a tak swoją drogą moja dawna firma tym samym weszła drugi raz w szeroko pojęty biznes militarny....kiedyś pocięli na kawałki ORP Warszawa, ale może nie powinieniem o tym wspominać.
REMOV - Pon 08 Cze, 2009

Mack Pl napisał/a:
Małe sprostowanie, firma nazywa się Złomrex.
Tutaj nie ma żadnego sprostowania. W języku polskim, gdy odmieniasz rzeczownik przez przypadki, to zapisujesz go bez "x", czyli w artykule jest wszystko w porządzku. Kto, co? - Złomrex, ale kogo, czego? - Złomreksu, komu, czemu? - Złomreksowi i tak dalej.
Mack Pl - Wto 09 Cze, 2009

Dobrze, ale w takim razie miło by było, gdyby gdzieś padła nazwa nieodmieniana przez przypadki, tak aby wiadomo było(tym, którzy tak jak ja, przespali tę lekcję języka polskiego w podstawówce), że chodzi o Złomrex.

ale to już OT....

pzdr

ps

Człowiek się uczy każdego dnia, dzięki!

G. Hołdanowicz - Wto 09 Cze, 2009

W lipcu może byc dostępna blacha, pojazd za 9-12 miesięcy. To takie uzupełnienie. A stal np. pod względem podatności na spawanie jest ponoc lepsza od szwedzkiej.
Konsky - Wto 09 Cze, 2009

Cytat:
Jakość stali ze Stalowej Woli docenia też Jaroslaw Stachowski z kierownictwa AMZ Kutno, prywatnej spółki, która produkuje samochody opancerzone i pojazdy bojowe o militarnym zastosowaniu. – Wytrzymałość stali z HSJ nie budzi zastrzeżeń. Proponujemy Złomreksowi, by teraz popracował nad jeszcze bardziej konkurencyjną ceną – radzi Stachowski.

A mnie zaciekawił ten fragment jako że ostatnio o AMZ było dosyć cicho. Czyżby szykowała się jakaś większa produkcja, finalizacja przetargu? Ktoś tam kiedyś coś że niby jakiś duży klient z dalekiego wschodu:P ale sprawa ucichła i do dziś się nic nie wiadomo.

G. Hołdanowicz - Wto 09 Cze, 2009

:lol:
Prawie emeryt - Pią 12 Cze, 2009



Stalowa Wola opancerzy Rosomaka



Konsky - Pią 12 Cze, 2009

G. Hołdanowicz napisał/a:
:lol:

eh Pan Grzegorz jak zwykle powściągliwy i tajemniczy, rozumiem że wesoły awatar ma symbolizować że dla AMZ układa się pomyślnie i po kontrakcie Irackim szykuje się kolejna niespodzianka? Mam nadzieję ze nie zapeszę

PDT - Pią 12 Cze, 2009

Według mnie ironicznie wstrzymał się od komentarzy.
G. Hołdanowicz - Nie 14 Cze, 2009

I trafiłeś. Nie ma co komentować, kontrakty zagraniczne nie są kwestią chwili, a w kraju po wpuszczeniu w ślepą uliczkę mrapopodobną kompletna cisza - ale ważne że 30 Cougarów na kolejny rok będzie (ciekawe, miało być o ile pamiętam 40), nieważne, że nie przebadanych na wszystkie strony w zgodzie z obecnie obowiązującymi przepisami, tam przymknąć oko można, w kraju nie...
ajzik - Nie 14 Cze, 2009

Widać czasem MON działa racjonalnie. Po co badać coś, co zostało odpowiednio zweryfikowane przez kilka lat służby u Amerykanów.
G. Hołdanowicz - Nie 14 Cze, 2009
Temat postu: Rescue Team...
Oczywiście masz rację, tylko że z punktu widzenia wymagań bezpieczeństwa nie muszą one być zgodne. A skoro TAMTE są w porządku, to czemu zawyżać te TU, także z punktu widzenia rachunku koszt-efekt...

A swoją drogą to http://www.isaf.wp.mil.pl/fotogaleria/472/4307.jpg jest mistrzostwem świata. Czepiam się?

ajzik - Nie 14 Cze, 2009
Temat postu: Re: Rescue Team...
Rzeczywiście piękne :-)

Ps. I znowu Cougar się sprawdził, choć nie rozumiem po co aż taka zwłoka informacyjna dla mediów ...

G. Hołdanowicz - Czw 25 Cze, 2009

A tu taka (nie)spodziewajka: FMV wybrał AMV 8x8 dla armii szwedzkiej w ramach programu AWV 2014. Ma być kupionych - kontrakt pomiędzy FMV a Patrią miał być podpisany dziś, ale jeszcze rząd w Sztokholmie musi zatwierdzić – 113 wozów. Wartośc ok. 240 mln Euro, dostawy 2011-2013.
PREKON - Czw 25 Cze, 2009

Może ktoś wie jaki kraj zapłacił za AMV w przeliczeniu na sztukę (dzieląc wartość kontraktu przez ilość wozów) najtaniej/najdrożej? Tak z ciekawości pytam.
G. Hołdanowicz - Czw 25 Cze, 2009

Nie do policzenia, nie znasz zawartości pakietów, konfiguracji pojazdów, późniejszych kontraktów dodatkowych itp. Sorry.
lekomin - Pią 26 Cze, 2009

Deagel to jak rozumiem nick prezesa Patrii?
:-o
Fajnie, że AMV zdobywa nowe rynki. Jak rozumiem, nasze doświadczenia z Afganistanu i Czadu Rosomakowi ujmy nie przynoszą.

Współpraca skandynawska rozwija się bardzo dobrze. NASAMS, Archer i AMV to produkty na światowym poziomie. A my z Czechami i Węgrami nawet nie byliśmy się w stanie dogadać co do modernizacji Mi-24..

REMOV - Pią 26 Cze, 2009

Ciekawostka z dzisiejszej Gazety Wyborczej:
Cytat:
- Podczas całej czwartej zmiany naszego kontyngentu [od listopada do kwietnia] talibowie zniszczyli nam pięć rosomaków i dwa MRAP-y. Za każdym razem liczyli nasze straty na pięciu-dziewięciu żołnierzy. A przecież zginął jeden żołnierz w wypadku samochodowym, żaden nie został poważnie ranny - mówi nam gen. Janusz Adamczak, który w tym czasie był zastępcą amerykańskiego dowódcy Regionu Wschód, gdzie znajduje się m.in. prowincja Ghazni.

G. Hołdanowicz - Pią 26 Cze, 2009

Jakoś mam wrażenie, że raczej należy mówic o wyeliminowaniu z użycia, jako że do tej pory nie określono, ile z 11 Rosomaków będzie mogło w tej czy innej formie wrócic do służby po remoncie.
ajzik - Pią 26 Cze, 2009

REMOV napisał/a:
Ciekawostka z dzisiejszej Gazety Wyborczej:
Cytat:
- Podczas całej czwartej zmiany naszego kontyngentu [od listopada do kwietnia] talibowie zniszczyli nam pięć rosomaków i dwa MRAP-y. Za każdym razem liczyli nasze straty na pięciu-dziewięciu żołnierzy. A przecież zginął jeden żołnierz w wypadku samochodowym, żaden nie został poważnie ranny - mówi nam gen. Janusz Adamczak, który w tym czasie był zastępcą amerykańskiego dowódcy Regionu Wschód, gdzie znajduje się m.in. prowincja Ghazni.


Być może należy to odczytywać w innym kontekście - tzn. propagany Talibów o której mówi generał. Jeśli nie - to jest to bzdura. W zasadzie to żaden Rosomak nie został ZNISZCZONY w Afganistanie, nie mówiąc już o MRAP. Możemy mówić o różnym stopniu uszkodzeń eliminujących z działań w krótszym lub dłuższym okresie. O ile mi wiadomo, uszkodzone Rosomaki przewiezione do kraju nie będą kasowane tylko wszystkie remontowane.

G. Hołdanowicz - Pią 26 Cze, 2009

Wszystkie raczej nie. Znakomita większość na oko. Ale to tylko przypuszczenia, bo póki co nie wyasygnowano jeszcze środków na ocenę skali prac.
Natomiast swoim postem potwierdzasz to co napisałem wyżej - można mówić o wyłączeniu z użycia. I tak sobie myślę, że dowódca nie powinien nie czuć subtelnej różnicy, należy raczej zaniżać, niż zawyżać skuteczność przeciwnika, czyż nie?

Złośliwiec - Pią 26 Cze, 2009

Czy przed lub w czasie tych remontów będą badane pod kątem wpływu uszkodzeń oraz modernizacji i/lub zmian konstrukcyjnych celem poprawienia odporność/wytrzymałości konstrukcji?
ajzik - Pią 26 Cze, 2009

G. Hołdanowicz napisał/a:
Wszystkie raczej nie. Znakomita większość na oko. Ale to tylko przypuszczenia, bo póki co nie wyasygnowano jeszcze środków na ocenę skali prac.
Natomiast swoim postem potwierdzasz to co napisałem wyżej - można mówić o wyłączeniu z użycia. I tak sobie myślę, że dowódca nie powinien nie czuć subtelnej różnicy, należy raczej zaniżać, niż zawyżać skuteczność przeciwnika, czyż nie?


Być może. Ja znam wersję, że 2 wozy były "problematyczne" ale ostatecznie uznano, że ich remont mieści się w normach opłacalności. Być może jest to nieścisłe.

Oczywiście dowódca powinien czuć różnicę a przede wszystkim wyrażać się precyzyjnie. To jest trochę niepojęte, żeby w oficjalnej wypowiedzi ( świadomie czy nieświadomie, nieważne ) oficer WP zawyżał poniesione straty.

Ps. Ciężko będzie zwiększyć (i tak sporą) odporność KTO Rosomak (czy to balistyczną czy pminową) bez bardzo dużej ingerencji w konstrukcję. Obecne dopancerzenie to maksimum tego, co można osiągnąc, przy zachowaniu w jako takiej normie osiągów (i tak spadły) i trwałości układu jezdnego. Poza tym, po co poprawiać coś, co jest ok ?

corran - Pią 26 Cze, 2009

Ja wiem że wiele determinuje specyfika działań ale kiedy widzę inne (zachodnie) kontyngenty na LandRoverach, Geweldach (jakie by one nie były), M113, BV209, czy nawet LAV które ustępują Rosomkom to nasz kontyngent naprawdę sprawia dobre wrażenie.

http://www.limburgsejager...70429SH1042.jpg

W obecnej sytuacji najlepszy sposób na zwiększenie bezpieczeństwa naszych żołnierzy to danie im latających oczu i lepszego wsparcia (bsl, śmigłowce, artyleria), a nie obkładanie jeszcze bardziej Rosomaków. No i zakup własnych MRAPów.

Zwitt - Pią 26 Cze, 2009

Dokładnie. Rozpoznanie i wsparcie lotnicze przede wszystkim. :viktoria:
Elchon - Sob 27 Cze, 2009

Zielonymi diabłami?
TomSon - Sob 27 Cze, 2009

Tak je zwą Bisurmani :D

Gdyby Rosomak miał kamuflaż pustynny nazwaliby je "Żółte djabły"

PREKON - Sob 27 Cze, 2009

Właściwie to czemu nie ma kamuflażu pustynnego, skoro i tak ma niestandardowy?
Świtek - Sob 27 Cze, 2009

Ze względu na piach, a raczej pył i tak wszystkie Rośki szybko zmieniają kolor na piaskowy...
euchenio - Nie 28 Cze, 2009

Mógłby ktoś zidentyfikować ten wariant Rośka?

I jak ma się jego stabilność do M1128 MGS?

PREKON - Nie 28 Cze, 2009

Nie rośka tylko Patrii AMV 105 CT–CVTM.
oskarm - Nie 28 Cze, 2009

euchenio napisał/a:
I jak ma się jego stabilność do M1128 MGS?
Zapewne znacznie lepiej, że względu na zastosowanie hamulca wylotowego, którego MGS nie ma. Jakby jeszcze pozbycsietego pierścienia pod wieżą, to z racji krótszego ramienia siły (a wiec momentu obrotowego działającego na pojazd, także jego stabilność powinna być lepsza od MGSa.
Zwitt - Pon 29 Cze, 2009

Może takie cudo dać do dappanc. w brygadach KTO po 24-36 szt.
oskarm - Pon 29 Cze, 2009

Przy obecnym składzie tych brygad po zmianach przedstawionych ostatni, chyba bardziej piorytetowa powinna być obrona plot. i wsparcie artyleryjskie w miejsce Goździków. Jak dla mnie obecno o pojeździe z armatą będzie można pomyśleć na szarym końcu, szczególnie w obliczu sytuacji w reście jednostek panc. i zmech. Ale sam pojazd na pewno by się przydał.
Złośliwiec - Pon 29 Cze, 2009

Ale tutaj mamy armatę 105mm co wiąże się z wprowadzeniem nowego kalibru i wszelkimi z tego powodu problemami. Ciekawe czy dało by się wsadzić do tej wieży CTG 120/L50, albo po prostu spróbować "ożenić" naszego Rosomaka z wieżą od CV90-120T.

oskarm ma rację, teraz to musimy się skupić na budowie obrony plot i wsparciu artylerii (choć tu mamy RAKA).

Zwitt - Pon 29 Cze, 2009

Co do priorytetów racja. OPL przede wszystkim. Co do nowego kalibru to z tego co pamiętam wieża z działem CTG 120mm jest dedykowana dla pojazdów o masie powyżej 26t.
oskarm - Pon 29 Cze, 2009

Z tego co pamiętam, to Patria wypowiadała się, że CTG to za dużo dla Rosomaka, ale jest jeszcze HitFact z nisko-odrzutową armatą 120mm/L45.

Rak to poziom batalionu, mi chodziło o wsparcie na poziomie brygady:
a) Dany,
b) coś nowego, cieżarówkowego - na razie ze wzgledów finansowych chyba mało realne.

nomad - Pon 29 Cze, 2009

Patrząc na rozwiązania "ciężarówkowe" to zdecydowanie wolałbym opcję a) (najlepiej zmodernizowaną) Danę niż takiego Caesara (tylko proszę bez przywoływania ich wieku i "resursów" - chodzi mi o pozostanie przy koncepcji konstrukcyjnej Dany bo wymiana armaty, SKO na pochodne Kraba, silnika + niektórych podzespłów Tatr (wszystko dostępne z półki) na pewno będzie tańsza niż chore cenowo Caesary, o których pojawiały się plotki) . I tutaj mam nadzieję, że jeśli uda się wdrożyć Kraba + zmiana struktur artylerii, to Dany trafią do brygad Rosomaków (i że ktoś podejmie za jakiś czas decyzję o zainwestowaniu, w te wg mnie bardzo udane koncepcyjnie pojazdy a nie wydaniu setek mln zł na Caesary).
asimo2 - Pon 29 Cze, 2009

Nomad. Zamiast modernizować Dany chyba taniej wyjdzie kupić nowe Zuzany ( zamiast Caesara czy Archera).
Pozdrawiam

Roe Dorsz - Pon 29 Cze, 2009

Tylko na modernizację Dan nie trzeba (chyba) robić przetragu a na nowe Zuzanny jak najbardziej.
A tu mamy raczej nieciekawe doświadczenia.

Złośliwiec - Pon 29 Cze, 2009

Fakt, zapomniałem o ograniczeniach wagowych pojazdów dla CTG.

Co do artylerii to... Planowanie a realizacja u nas to dwa różne światy. Mam tylko nadzieję, że RAK nie skończy tak jak Krab a jeśli już dojdzie do zakupów to nie będzie tak jak z Langustami.

oskarm - Pon 29 Cze, 2009

Jeśli nowe, to koncepcyjnie najlepiej wyglądają Zuzanny, ale wątpię by znalazła się na nie kasa gdy ma byctylko 48 Krabów i 60 Langust. Dlatego na dzisiaj najbardziej optymalnym rozwiązaniem byłby Dany z rozwiązanych brygad lub pułków artylerii.
corran - Pon 29 Cze, 2009



:gent:

PDT - Pon 29 Cze, 2009

Widzę że, to kolejny żart w stylu „Rosomak” w układzie 4x4.

:gent:

nomad - Pon 29 Cze, 2009

asimo2 napisał/a:
Nomad. Zamiast modernizować Dany chyba taniej wyjdzie kupić nowe Zuzany ( zamiast Caesara czy Archera).
Pozdrawiam


Owszem tez pisząc post pośrednio myślałem o Zuzanach. Z tym, że jest kilka ale przy których Dany wydają się dla bardziej realnym/lepszym rozwiązaniem. Przede wszystkim łatwiej bedzie przeforsować modernizację niż zakup nowych systemów i to jeszcze od Słowaków. Bo wyobraźcie to sobie w naszych realiach... już nawet pomijając dumę narodową (nasz zbrojeniówka od razu się postawi, że mogą taniej i lepiej od Słowaków) to mimo wszystko będzie to skomplikowana procedura przetargowa (w której równie dobrze lobbyści mogą nam sprzedać Caesara...), duże koszty jednorazowe i nowy system obok nowych Krabów - w opinii decydentów zapewne by się pojawiły opinie, że za dużo by Ci artylerzyści naraz dostali... I tak można to ciągnąć dalej - choćby zapewne nie idealna spójność systemów Kraba i Zuzan (a jeśli tak to duża ingerencja w Słowacki system co od razu podważa sens) itd. itp.
A Dany? Ona mają małe przebiegi i naprawdę dobre podwozia (co bardzo ważne opancerzone). A że parę lat na karku? Naszym Bwpóm chcą zafundować jeszcze 30 lat służby to jak dla mnie to nie jest problem. Nie wchodząc już w szczegóły kostrukcyjne (o czym pisałem już innym razem aż za wiele) modernizacja Dan byłaby w pełni możliwa naszym sumptem (trochę analogicznie do Langust) z wykorzystaniem gotowych rozwiązań z rynku, przy zapewnieniu pełnej kompatybilności z resztą naszych systemów artyleryjskich, sensownych kosztach (zależnych od wybranego co ważne przez nas zgodnie z potrzebami przyszłego kształtu po modernizacji) i jeszcze długiej służby (choćby i 30letniej bo wyzerowanie resursu jest wpełni realne) oraz wykorzystanie wcale mocno niewyeksploatowanych już posiadanych, aż 111 systemów (bo jaki jest sens płacić za setki ton analogicznych blach które już mamy ;) .
Tak czy inaczej już abstrachując od mojego spojrzenia na wykorzystanie posiadanych Dan to jestem zdania, że koncepcja Dany/Zuzany jest zdecydowanie lepsza od Caesara i pośrednio ze wzlędu na koszty nawet od Archera - "zaawansowanie" tego systemu powoduje, że byłby dla nas droższy od Kraba = to ja już wolę Kraby.

corran napisał/a:
zdjęcie


Dokładnie tak wyobrażam sobie Rosomaka ze 120ką - sam miałem pobawić się photoshopem przy obniżaniu i doklejaniu - dobra robota :)

jasiol - Pon 29 Cze, 2009

oskarm napisał/a:
Jakby jeszcze pozbyć się tego pierścienia pod wieżą, to z racji krótszego ramienia siły (a wiec momentu obrotowego działającego na pojazd, także jego stabilność powinna być lepsza od MGSa.


ale jak chciałbyś to zrobić?

RadArek - Pon 29 Cze, 2009

Pierścień pod wierzą to była tylko prowizorka, żeby na szybko zamontować tą wierzę na pokaz. W wariancie docelowym, chyba powinno być lepiej,
corran - Pon 29 Cze, 2009

W wariancie docelowym powinni obniżyć podwozie pod taką zabudowę.
PDT - Pon 29 Cze, 2009

nomad napisał/a:


corran napisał/a:
zdjęcie


Dokładnie tak wyobrażam sobie Rosomaka ze 120ką - sam miałem pobawić się photoshopem przy obniżaniu i doklejaniu - dobra robota :)


Według mnie musiałby już mieć podwozie 10x10 lub „od biedy” 8x10 ( większa masa wieży). Tylko gdzie to coś umieścić w strukturach wojska ? Chyba jako jeden z plutonów w kompani wsparcia ( w miejsce plutonu przeciwpancernego na „spajkobusach”), do wykonywania trudniejszych zadań ogniowych gdzie „trzydziestki” sobie nie poradzą, wówczas potrzeba 24 – 32 szt. takich hipotetycznych pojazdów na osiem batalionów.

corran - Pon 29 Cze, 2009

PDT napisał/a:
Według mnie musiałby już mieć podwozie 10x10 lub „od biedy” 8x10 ( większa masa wieży).


A niby to czemu?

PDT napisał/a:
Tylko gdzie to coś umieścić w strukturach wojska ?


Sprawdź gdzie są Strykery MGS.

PDT napisał/a:
potrzeba 24 – 32 szt. takich hipotetycznych pojazdów na osiem batalionów.


128 sztuk, po jednym plutonie w każdej kompanii 8x4x4

PDT - Pon 29 Cze, 2009

corran napisał/a:


PDT napisał/a:
potrzeba 24 – 32 szt. takich hipotetycznych pojazdów na osiem batalionów.


128 sztuk, po jednym plutonie w każdej kompanii 8x4x4



Wyszłaby ciekawa mozaika na szczeblu kompani. Każdy pluton na innym sprzęcie:
1. jeden pluton na pojazdach wyposażonych w wieżę Hitfist30;
2. jeden na pojazdach z wieżą skonfigurowaną z wyrzutniami PPK;
3. jeden pluton z wieżą wyposażoną w armatę 120 mm.
Przypomina mi się wcześniejszy spór z Tobą co do ilości plutonów w kompani w wariancie batalionu po 88 KTO.

corran - Pon 29 Cze, 2009

plutony powinny być 4
3 plutony na Hitfist-30P z ppk
1 pluton na wozach z armatą

PDT - Pon 29 Cze, 2009

corran napisał/a:
Hitfist-30P z ppk

Ale już wiemy że tak nie będzie.

corran - Pon 29 Cze, 2009

Tak się dziwie że nie ma problemu z integracją ppk Spike na wozach Włoskich czy Niemieckich a u nas jest. A podobno Izrael to nasz "strategiczny sojusznik".
Złośliwiec - Pon 29 Cze, 2009

A ja się nie dziwię, wszak sami ich nauczyliśmy, żeśmy głupi i kasy dużo mamy :x

Co się bardziej opłaca? Wziąć kasę za nowe kompletne wieże czy za samą integrację?
Biznes jest biznes a Polak głupi zapłaci... :cry:

corran - Pon 29 Cze, 2009

A to tez już pisałem.

Amerykanie mają przenośne Javeliny (konkurent Spike z przetargu) a na wozach cięższe TOWy.

Kupić dla Rosomaków TOWy i spokój.

Albo jeszcze inaczej, dla modernizowanych BWP-1 wybiorą wieże Izraelską, albo... Izraelską. Postawić warunek, albo integrujemy Spike Z Hitistem na Rosomakach albo nie kupujemy wież dla BWP-1 (mało to innych konstrukcji?).

Chcieć to móc. Tylko trzeba chcieć.

Złośliwiec - Pon 29 Cze, 2009

Widzisz corran, jakoś nie wierzę abyśmy zakupili TOWy, choć to dość ciekawa konstrukcja o czym doskonale wiesz :cool: A jeśli już miało by dojść do ich zakupu zaraz pewnie pojawiły by się głosy że to stara konstrukcja, że mamy Spike itp. itd. Więc jesteśmy zmuszeni kombinować z rodziną Spike.

Twoja propozycja aby zakup nowych wież dla PUM uzależnić od integracji Spike z Hitfist-30P jest niezwykle kusząca. Ale co, jeśli Izraelici się nie zgodzą?

corran - Pon 29 Cze, 2009

TOW
Złośliwiec - Pon 29 Cze, 2009

Chodziło mi raczej o alternatywną wieżę dla PUM spełniającą nasze wymagania.
corran - Pon 29 Cze, 2009

Hitfist OWS? Znajdzie się coś, o to się nie bój.

W sumie jak się nie znajdzie też dobrze ;-)

Złośliwiec - Pon 29 Cze, 2009

Ja to się boję, że d**a z tego wszystkiego wyjdzie...

A tak w ogóle prawdę mówiąc to niszczyciel czołgów na Rosomaku zupełnie inaczej sobie wyobrażam. Dla mnie to powinien być pojazd z wyrzutniami umieszczonymi na wysuwanym maszcie, współpracujący z lekkim bslem i zasięgu rakiet co najmniej 6km.

PDT - Pon 29 Cze, 2009

Fakt posiadać wieże dwóch typów w liczbach ok. 313 Hitfist30P i ok. 350 innego typu zintegrowanych z PPK dla „uprzeciwpancermnionych” „Rosomaków” oraz „Pum” ( pod warunkiem że ta modernizacja dojdzie do skutku) to rozrzutność. Mądrzejszym rozwiązaniem byłoby posiadanie ok. 660 nadających się do montowania zarówno na BWP jak i na KTO w tym co trzecia lub co czwarta zintegrowana z PPK.
corran - Pon 29 Cze, 2009

Takie coś to powinno być zamiast Spajkobusów.

[ Dodano: Pon 29 Cze, 2009 ]
PDT napisał/a:
tym co trzecia lub co czwarta zintegrowana z PPK.


Bez sensu. Lepiej mieć 6 ppk (2 + 4 zapas) na co trzecim wozie czy po 2 na każdym?

Pomorzanin - Pon 29 Cze, 2009

Zapytam dość kontrowersyjnie:
po co i na co nam Rosomaki z armatami 105 czy też 120 mm?

Ani to skuteczny środek ppanc, ani wytrzymały (mam na myśli pancerz). W cięższym terenie mobilnością także nie grzeszy. Na misje prawdopodobnie też średnio konieczny. W ilu sytuacjach siła ognia Rosomaka z armatą 30 mm okazywała się niewystarczająca?

Zamiast "kombinować", lepiej za te pieniądze zakupić więcej ppk albo nawet kilka śmigłowców - np. używanych Mi-24 - (oczywiście w zależności, jak kształtują się ceny takiego sprzętu).

corran - Pon 29 Cze, 2009

Też prawda.
oskarm - Pon 29 Cze, 2009

1) Podobno by wymienić w Danach armaty na 155mm L45 czy L52, konieczne byłoby przebudowanie wierzy. Po drugie nie wiadomo jaki jest poziom zużycia Dan. Na tym forum pojawiły sie głosy, że część jest mocno wyeksploatowana. Z tego co pamiętam w planach były tylko dwa dywizjony przewidziane do modernizacji do standardu T, przy 11 dywizjonach Goździków, to chyba z czegoś musiało wynikać? Bo koszty zapewnie podobne, a siła ognia Dan jednak większa.

2) Umieszczanie Rosomaków z armatą na poziomie kompani, na wzór SBCT, jest błędem, bo tamte brygady maja ściśle określone zadania, do których walka ze zmachanizowanymi siłami wroga, to ostateczność, u nas to będzie podstawowe zadanie. Sądze, żelepsza będzie kompania uzbrojona tylko w te pojazdy.

3) Corran a ile miałoby kosztowaćzainstalowanie wyrzutni i zakupy TOWów? Może jednak nie ma sensu sieładować w pocisk, który będzie wmagał po pierwsze wiąski prowadzącej, wystawienia się na ostrzał. Do naszych zadań bardziej nadają się Spikey, a na misjach wsparcie zapewnią Raki.

4) Obecnie bardziej nam jest potrzebna skuteczna obrona plot, dla brygad. za 128 Rosomaków z armatą (po 12-15 mln zł za sztukę), zapłacimy 1,5-1,9 mld zł. Np: bateria Pantsirów-S na podwoziach MANów, w skaładzie (6 wozów ogniowych, 1 dowodzenia i pojazdy załadowcze kosztowała ZEA około 318 mln zł), więc za podobna kwotę możemy mieć 4-6 takich baterii. Może warto pomyśle nad podobnym pojazdem na podwozu Jelcza 8x8 z wykorzystaniem elementów Loary + 4x IRIS-T SLM, zainstalowany podobnie jak rakiety na Osie? Może inaczej skomponować baterie np: 3 wozy ognowe bez radaru i jeden wóz dowodzenia z radarem dozoru (obniżenie kosztów o radary dozoru i naprowadzajace na każdym z wozów, IRIS-T SLM naprowadzany w podczerwieni, początkowe naprowadzany bezwładnościowe lub GPSem, masa rakiety z pojemnikiem 222kg, wymiary pojemnika 350x40x40 cm). W razultacie moglibyśmy otrzymać system zastępujący 3 różne systemy: lufowy, lufowo rakietowy bardzo krótkiego zasiegu i rakietowy krótkiego zasięgu.

5) pojazdy z armatami będa przydatne do eliminowania tego co przedrze sie przez ostrzał artyleryjski i ppk. Czasami tak jużjest na wojnie, że daną pozycję trzeba utrzymać przez pewnien czas za wszelką cenę, by nie dopuścić, np: do okrążenia wiekszych sił własnych, związać siły przeciwnika, tak by inne nasze siły mogły go zaatakować od tyłu itd. Nawet w 2003 roku w Iraku, przy takiej dysproporcji siły i dominacji lotnictwa,i bardzo łatwym lokalizowaniu sił pancernych wroga dochodziło do starć bezpośrednich.

PDT - Pon 29 Cze, 2009

corran, ne do końca mnie zrozumiałeś, negowałem jedynie zamiar posiadania dwóch typów wież sugerując posiadanie jednego typu w dwóch odmianach wyposażoną zarówno w armatę jak i wyrzutnię PPK oraz w wersję zubożoną nie posiadającej PPK.
Wcześniej planowano przecież z pośród 313 wież Hitfist 30P ( równoważnik 24 kompani) 96 zintegrować z wyrzutniami PPK ( równoważnik 24 plutonów czyli jeden na statystyczną kompanię).

corran - Pon 29 Cze, 2009

Zintegrowane miały być wszystkie. 96 miało mieć zainstalowane pociski.
mjr Misiu - Pon 29 Cze, 2009

Cytat:
po co i na co nam Rosomaki z armatami 105 czy też 120 mm


a. Bo się finansowo nie opłaca wybijać dziur w afgańskich (i innych) glinianych murkach trzydziestką.

b. Bo wreszcie taniej jest palnąć sto-piątką niż strzelać Spike'a.

http://www.youtube.com/watch?v=GScKTtSNrak

Obejrzyj uważnie, najpierw próbują bronią piech. i zespołową - nie dają rady. Potem przyjeżdża Bradley i strzela TOW - i komentarz zająca "the barriers are still there!" :x a gdzie mają być, patrz ok. 02:00 filmu - dopiero Abrams załatwia sprawę.

Batalionom na Rośkach moim zdaniem jest potrzebny taki StuH - Sturm Haubitze. Coś by tanio i skutecznie wybić dziurę w murze, by jednym strzałem zgasić snajpera lub "hydraulików z RG-rurą". Wreszcie coś, co będzie strzelało płaskotorowo; RAK-iem nie trafisz z kilometra w okno.

PDT - Pon 29 Cze, 2009

corran napisał/a:
Zintegrowane miały być wszystkie. 96 miało mieć zainstalowane pociski.


Nie za bardzo zrozumiałem tą rozbieżność pojęć mógłby rozszerzyć ?

Stefan Fuglewicz - Pon 29 Cze, 2009

Ale czy trzeba trafić w okno? Może obok też wystarczy? Przy pocisku z armaty albo pocisku kumulacyjnym z działa bezodrzutowego to podobno daje nawet lepszy efekt.
Poza tym - armatomoździerze mogą mieć lufę gwintowaną. Można też używać pocisków z naprowadzaniem na cel podświetlany laserem.

A ponieważ moderatorzy najwyraźniej zapadli dziś w letarg, uprzejmie przypominam co poniektórym, że
SŁOWO "WIEŻA" PISZE SIĘ PRZEZ "Ż"!!!!!!!!

PDT - Pon 29 Cze, 2009

Ale czy Szanowny Kolega wierzy ( przez „rz” ;) ) w rewolucyjne zmiany w uzbrojeniu WP?
RadArek - Pon 29 Cze, 2009

A, z tą wieżą, to wielkie przepraszam ( bo pewnie, Ktoś tu do mnie pije) :efendi2: . To jest tak, jak się z doskoku pisze...
REMOV - Pon 29 Cze, 2009

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Przy pocisku z armaty albo pocisku kumulacyjnym z działa bezodrzutowego to podobno daje nawet lepszy efekt.
Tyle tylko, że na razie nie ma automatycznych dział bezodrzutowych większych kalibrów od 75 mm w górę. Niemcy z Rheinmetall co prawda coś tam kombinują z kalibrem mniejszym, ale na razie tak sobie im to wychodzi.
mjr Misiu - Wto 30 Cze, 2009

Cytat:
Ale czy trzeba trafić w okno?


Skoro przy technikaliach jesteśmy to, panie Stefanie, trafiać się powinno pod parapet: siła wybuchu, odłamki plus gruz ze ściany.

W okno to taka przenośnia - może być w wejście do jaskini (to trafienie "obok" nic nie da) ambrazurę bunkra itp.

Cytat:
albo pocisku kumulacyjnym z działa bezodrzutowego to podobno daje nawet lepszy efekt


Nie wiem, całkiem możliwe - ale ja wolałbym HESH-T z Cockerillilowskiej 105.

Cytat:
armatomoździerze mogą mieć lufę gwintowaną


RAK będzie miał chyba gładką - jeżeli dadzą mu gwintowaną to najlepiej od razu "słusznej" długości - bo ten ich króciec teraz :(

Można też używać pocisków z naprowadzaniem na cel podświetlany laserem.

Koszt panie Stefanie. Ja myślę, że powinno być tanio i skutecznie.

Cytat:
z działa bezodrzutowego


Ale w takim wypadku trzeba mieć oczy z tyłu głowy bo z bezodrzutówką to niebezpiecznie jest. Poza tym słuszny kaliber takowej (ot taki 105/107mm) daje dużą strefę niebezpieczną (coś ok. 40m jeśli dobrze pamiętam) i w ciasnych uliczkach może być problem. Nie mówiąc o braku SKO...

Botras - Wto 30 Cze, 2009

mjr Misiu napisał/a:

RAK będzie miał chyba gładką - jeżeli dadzą mu gwintowaną to najlepiej od razu "słusznej" długości - bo ten ich króciec teraz :(


Naturalnie im większa prędkość wylotowa tym lepiej (wiatr choćby), ale mamy czasy laserowych dalmierzy i elektroniczych sko. Czy aby jakieś marne paręset metrów na sekundę to mało, żeby trafić to przysłowiowe okno z kilometra, gdy strzela się z dokładnie wyliczonym kątem podniesienia?

mjr Misiu napisał/a:

Cytat:
Można też używać pocisków z naprowadzaniem na cel podświetlany laserem.


Koszt panie Stefanie. Ja myślę, że powinno być tanio i skutecznie.


No tu powstaje pytanie, co wyjdzie taniej: partia pocisków kierowanych i kupowanie ich wedle potrzeb (ile tych glinianych ścianek trzeba było dotąd rozbić w Iraku i Afganistanie?), czy kupno wozów z zupełnie nietypowym systemem uzbrojenia.

mjr Misiu - Wto 30 Cze, 2009

Cytat:
Czy aby jakieś marne paręset metrów na sekundę to mało, żeby trafić to przysłowiowe okno z kilometra, gdy strzela się z dokładnie wyliczonym kątem podniesienia?


Ale właśnie ja rozgraniczam oba systemy: możdierz automatyczny i armata samobieżna.

Możdzierz to "długie ręce" wsparcia. Jak się MON pozbędzie Gożdzików to z czym zostaną brygady/bataliony? Ze 111 DANA-mi? Gożdzik strzela na cir. 15 km i więcej. Dla naszego możdzierza moim zdaniem owe 15 km to dolna granica - tym bardziej, że dzięki rozsądnej :x polityce kolejnych MON-ów będziemy mieli mniej jednostek/grup bojowych do walki, ergo "dłuższe ręce" pozwolą wypełnić, przynajmniej teoretycznie "luki" w ugrupowaniu.

Armata samobieżna, bo nie ma w naszych batalionach zmech. skutecznego środka wsparcia, który strzelałby ogniem płaskotorowym z precyzją amunicji "inteligentnych" będąc przy tym od nich tańszym. Najlepszym rozwiązaniem pozostaje czołg - ale nowych nie będzie jeszcze bardzo długo bo za drogie są, a stare... no cóż, ile jest sprawnych Twardych i kto by chciał w nich pojechać do Astanu?

Wieża CMI CT-CV 105mm to koszt zdecydowanie mniejszy niż kupno nowego czołgu - a skuteczność przeciwko celom "miękkim" podobna lub nawet większa. Tym bardziej, że podwozie już jest - ile jest "bazowych" Rośków na składach?

Cytat:
z zupełnie nietypowym systemem uzbrojenia


A od kiedy to MON-owi przeszkadza? Patrz casus NSM czy wież do Rośków :brawo: . Poza tym jak się kupi kilkadziesiąt wież z armatami to z pewnością można by od CMI wytargować produkcję amunicji u nas na miejscu - tym bardziej, że podobną już produkowaliśmy za UW.

Pomyśl, 30mm ATK + Spike, 120mm niechby i ten MAHWS, i do tego CMI CT-CV - wszystko na Rosomakach - i kto by nam podskoczył? :tongue10:

:gent:

Botras - Wto 30 Cze, 2009

mjr Misiu napisał/a:
Ale właśnie ja rozgraniczam oba systemy: możdierz automatyczny i armata samobieżna.


mjr Misiu napisał/a:
Armata samobieżna, bo nie ma w naszych batalionach zmech. skutecznego środka wsparcia, który strzelałby ogniem płaskotorowym z precyzją amunicji "inteligentnych" będąc przy tym od nich tańszym.


A ja właśnie się zastanawiam, w jakim stopniu samobieżny moździerz byłby ustępował armacie w celności ognia bezpośredniego, amunicją niekierowaną. Jeśli nieistotnie, to po co mnożyć byty?

Coś mi się wydaje, że kupno - w razie, gdyby się okazało, że prostą amunicją nie da się w to okno - nie wiem, kilku dziesiątków nabojów z pociskami naprowadzanymi półaktywnie laserowo na misje, wyszłoby taniej, niż kupno choćby zupełnie nielicznych wozów z nowymi armatami. To oczywiście pomijając okoliczność, że te moździerze też będą nowe, ale - jak się zgadzamy - one są na pewno niezbędne. No i kierowane pociski moździerzowe to jest dobry pomysł nie tylko na misje!

Złośliwiec - Wto 30 Cze, 2009

Patrząc z perspektywy obrony kraju a nie misji moździerz jest chyba dla nas bardziej przydatny niż 105 lub 120 na Rosomaku. Zwłaszcza jeśli obok zwykłej i inteligentnej amunicji będzie dysponował przeciwpancerną i przeciwpiechotną amunicją kasetową.
Pomorzanin - Wto 30 Cze, 2009

Jeśli tak bardzo chcemy strzelać "do okien", to lepiej nasze wysiłki skupić na odpowiednio skutecznych głowicach do ppk lub właśnie laserowo naprowadzanej amunicji moździerzowej. Ewentualnie można inwestować w śmigłowce (jeśli jest co inwestować).

Coś mam takie wrażenie, że podczas wszystkich naszych przyszłych (i obecnych) PKW więcej niż kilkanaście sytuacji do "strzelania do okien" nie będzie...

Stefan Fuglewicz - Czw 02 Lip, 2009

A więc dalej nie wiemy, jakiej (jakich) broni wsparcia potrzebują Rosomaki:
- zgoda jest chyba tylko na to, że potrzebny jest samobieżny armatomoździerz - ale jaki? z lufą gładką czy gwintowaną, jaki zasięg, czy i z jaką amunicją precyzyjną?
- czy potrzebna jest samobieżna armata - a jeśli tak, to czy tylko jako broń ogólnego wsparcia, czy również do zwalczania broni pancernej?
- czy poza kołowymi bwp dozbrojonymi w Spike'i potrzebne są wyspecjalizowane rakietowe niszczyciele czołgów?

Obawiam się, że nikt tego jeszcze nie wie... po tylu latach wdrażania kTO!

Dodam jeszcze, że jeśli uznalibyśmy, że armata jest potrzebna do precyzyjnego wsparcia ogniem płaskotorowym a nie powstrzymania czołgów, to powinien wystarczyc kaliber 90 mm, a może i mniejszy. Nie będzie problemów z posadowieniem na Rośku i spadkiem mobilności, zwiększy się zapas przewożonej amunicji.
Co do półaktywnego naprowadzania laserowego, nie jest ono już takie drogie jak kiedyś. I pewnie wkrótce pojawi się także w naszej armii, a przynajmniej powinno - na początek w rakietach wystrzeliwanych ze śmigłowcowych wyrzutni npr, bo jest to najtańszy sposób na zapewnienie precyzyjnego wsparcia z powietrza.

Złośliwiec - Czw 02 Lip, 2009

Cytat:
- zgoda jest chyba tylko na to, że potrzebny jest samobieżny armatomoździerz - ale jaki? z lufą gładką czy gwintowaną, jaki zasięg, czy i z jaką amunicją precyzyjną?


Panie Stefanie nie ...CZY..., nie ...CZY..., tylko ...z jaką... :cool:

Cytat:
czy poza kołowymi bwp dozbrojonymi w Spike'i potrzebne są wyspecjalizowane rakietowe niszczyciele czołgów?


Uważam, że wyposażone w rakiety o zasięgu minimum 6-8 km współpracujące z lekkimi bsl-ami (marzenie :modli: ) wraz z armatomoździerzami wyposażonymi w amunicję kasetową i precyzyjną będą dużo lepszym wsparciem niż taka samobieżna armata czy samobieżna armata + moździerz. W końcu chodzi nam o rażenie wroga z poza jego zasięgu.

Cytat:
Dodam jeszcze, że jeśli uznalibyśmy, że armata jest potrzebna do precyzyjnego wsparcia ogniem płaskotorowym a nie powstrzymania czołgów, to powinien wystarczyc kaliber 90 mm, a może i mniejszy. Nie będzie problemów z posadowieniem na Rośku i spadkiem mobilności, zwiększy się zapas przewożonej amunicji.


Mniejszy? To znaczy jaki? Czyżby chodziło Panu o znaną nam już z BWP-2000 armatę Oto Melara T60/70A, kaliber 60 mm?

Jack Strong - Czw 02 Lip, 2009

W ostatnim ”Raporcie” napisano ze na podstawie doswiadczen WP z Afganistanu postanowiono zwiekszyc liczbe KTO w batalionach zmotoryzowanych z 75 do 88 sztuk. Czy jest tajemnica napisanie konkretnie jakiego typu to byly doswiadczenia, szczegolnie chodzi o wyrzutnie ppk. Z tego co wiem WP w Afganistanie dziala przeciwko partyzantom a nie przeciwko wielkim zagonom pancernym przeciwnika ktorego powstrzymuje sie miedzy innymi poprzez uzywanie wlasnych systemow ppk. Byc moze ppk sluza take do niszczenia pozycji punktowych przeciwnika w miescie ale moim zdaniem bylaby to spora rozrzutnosc pieniedzy. Lepiej do tego celu nadawala by sie armata kal 105/120mm lub dzialo bezodrzutowe np. kal.90 mm lub 106mm.

Cytat:
- czy poza kołowymi bwp dozbrojonymi w Spike'i potrzebne są wyspecjalizowane rakietowe niszczyciele czołgów?

Cytat:
Obawiam się, że nikt tego jeszcze nie wie... po tylu latach wdrażania kTO!


Jesli to prawda to jest to dosyc szokujace.

Co do typow KTO to czy nie warto by bylo przesledzic doswiadczenia armii francuskiej w tym wzgledzie i odwzorowac taka organizacje francuskiej Dywizji Lekkiej dla naszych 12 BZmot i 17 BZmot.
Moznaby wtedy przeformowac te brygady w nastepujaca organizacje(wariant 12BZmot):

12 BZmot, liczaca ok 6000 ludzi, Szczecin w skladzie:

12 Pulk Czolgow Lekkich (Stargard): 36 KTO 105/120 mm, 3 KTO, and 12 KTO/ppk Spike
121 Pulk Zmotoryzowany(Szczecin): 66 KTO, 8 mozdzierzy kal. 81mm, 8 ppk Spike, 8 dzialek plot 23mm/Grom, 12 mozdzierzy kal. 120mm
122 Pulk Zmotoryzowany(Szczecin): 66 KTO, 8 mozdzierzy kal. 81mm, 8 ppk Spike, 8 dzialek plot 23mm/Grom, 12 md 120mm
122 Pulk Zmotoryzowany(Stargard): 66 KTO, 8 mozdzierzy kal. 81mm, 8 ppk Spike, 8 dzialek plot 23mm/Grom, 12 mozdzierzy kal. 120mm
12 Pulk Artylerii: 24 haubice kal. 152mm DANA lub nowe haubice kal. 155mm
12 Pulk Saperow
12 Pulk Logistyczny

Pomorzanin - Czw 02 Lip, 2009

Jacku Strong, coś Cię poniosło z tymi "strukturami". Totalne bajki.

Jeśli chodzi o zakup KTO z armatą 105/120 mm, to jest to rozrzutność. Sprzęt ten praktycznie nie ma szans podjęcia skutecznej walki z czołgami. Na dodatek na misjach sytuacji, gdzie konieczne byłoby wsparcie sprzętu tego typu praktycznie nie ma. Jego ewentualne zadania mogą równie dobrze wypełnić armaty 30 mm, ppk, moździerze, haubice, lotnictwo.

Rachunek jest taki:
kilkanaście ppk wystrzelonych w ciągu kilkunastu pewnie lat, jest nieporównywalnie tańsze niż konstruowanie, produkcja, zakup, wdrażanie do służby całego systemu KTO z armatą 105/120 mm.

Obecnie trzeba właśnie myśleć nad nowowczesną amunicją moździerzową i niszczycielami czołgów z ppk na KTO (obniżony Rosomak 6x6?).

Jack Strong - Czw 02 Lip, 2009

Dlaczego bajki, to sprawdzona organizacja brygady ekspedycyjnej, funkcjonujaca od lat 80tych w strukturach armii francuskiej. Zwiazek ten dzialal w kilkudziesieciu misjach glownie w Afryce i na Bliskim Wschodzie oraz na Balkanach i struktura ta sie sprawdzila.

Cytat:
Jeśli chodzi o zakup KTO z armatą 105/120 mm, to jest to rozrzutność. Sprzęt ten praktycznie nie ma szans podjęcia skutecznej walki z czołgami


Teza bardzo dyskusyjna, zalezy z jakimi czolgami a po drugie starcie czolg vs KTO to ostatecznosc, najpier idzie lotnictwo, potem artyleria, potem ppk a na samym koncu czolgi z armata 105 lub 120mm. Mysle ze armata 105 lub 120 mm z dobra amunicja poradzi sobuie z wiekszoscia pojazdow uzywanych w Afryce lub Afganistanie.

Zreszta jak pokazaly doswiadczenia wojny w Iraku w 1991r, gdzie dzialala wzmociona 6 Francuska Dywizja Lekka to jej pojazdy kolowe z armata 105mm niszczyly stosunkowo latwo irackie czolgi. No ale tam dzialaly glownie artyleria i smiglowce a dopiero w ostatecznosci czolgi i bwp/KTO.
Z drugiej strony dywizja ta byla wtedy wzmocniona miedzy innymi batalionem czolgow AMX30B (40 maszyn) co powinno byc moze dac do myslenia czynnikom decydujacym o organizacji WP na misje.

Cytat:
Na dodatek na misjach sytuacji, gdzie konieczne byłoby wsparcie sprzętu tego typu praktycznie nie ma


To jest chyba oczywiste ze go nie ma bo WP jak do tej pory go nie posiada. Ale my tutaj dyskutujemy na temat czy jest wogole warto zakupic taka wersje KTO dla WP?
Doswiadczenia francuskie i wloskie zdaja sie mowic ze tak. Moim zdaniem powinno sie sprawdzic czy w obecnej sytuacji klasyczny czolg nie bylby lepszym i bardziej uniwersalnym rozwiazaniem dla polskich bataljonow KTO jako srodek wsparcia?
Kluczem jest tutaj roznica w mobilnosci.

Cytat:
Jego ewentualne zadania mogą równie dobrze wypełnić armaty 30 mm, ppk, moździerze, haubice, lotnictwo.


No widac chyba nie do konca skoro Francuzi , Wlosi czy Hiszpanie uwzaja inaczej.

Cytat:
Rachunek jest taki:
kilkanaście ppk wystrzelonych w ciągu kilkunastu pewnie lat, jest nieporównywalnie tańsze niż konstruowanie, produkcja, zakup, wdrażanie do służby całego systemu KTO z armatą 105/120 mm.


Skad Pan wie ze tylko kilkanascie? Co do konstruowania to wlasciwie jest to juz zrobione, pozostaje tylko zakup i produkcja. Pytanie moim zdaniem jest takie czy zamiast zakupow nowej wersji KTO z dzialem 105/120mm nie lepiej zakupic lub wyremontowac kolejnej partii czolgow. I nastepne pytanie czy WP na misjach i w kraju jest potrzebna ”mobilnosc kolowa”. Czy jesli sie wzmocni bpzmot jedna kompania czolgow lub BZmot jednym batalionem czolgow to bedzie to optymalne rozwiazanie? Jak wplyjnie to na szybkosc calej batalionowej lub brygadowej grupy bojowej.
Czy ta "mobilnosc kolowa" i lekkosc ma najwazniejszy priorytet czy mozna isc tutaj na kompromis.

Cytat:
Obecnie trzeba właśnie myśleć nad nowowczesną amunicją moździerzową i niszczycielami czołgów z ppk na KTO (obniżony Rosomak 6x6?).


Zgadzam sie z Panem calkowicie ale jedno nie wyklucza drugiego. Amunicja mozdzierzowa kal 120mm juz jest dostepna na rynku, wystarczy zakupic licencje np. na Stixa, po co odkrywac Amerke drugi raz?

Pomorzanin - Czw 02 Lip, 2009

Nikt nie planuje tworzenia pułków zmotoryzowanych, w batalionie ma być 88 Rosomaków, nie mamy moździerzy kal. 81 mm, przy ogólnej mizerii finansowej (i nie tylko finansowej) oraz likwidacji kolejnych JW nie stać nas na tworzenie brygad typowo misyjnych. Nie ma też takiej potrzeby. Twierdzę więc dalej, że trochę Cię "poniosło". Nie przeczę, że w warunkach francuskich taka struktura im się sprawdza.

Rozpatrując walkę z czołgami, trzeba wziąć pod uwagę nie tylko stare T-34, PT-76, T-54 i T-55. W najbliższych latach, nawet w krajach afrykańskich, można się spodziewać raczej odmian T-62, T-64, T-72, a w przypadku obrony Polski dodatkowo T-80 i T-90. Zresztą nawet w przypadku trafienia KTO 105/120 przez archaicznego T-34 oznacza to jego zniszczenie (na dobrą sprawę nawet "ukryty w krzakach" DSzK mógłby go "rozstrzelać"). Po co więc ryzykować wejście w zasięg armaty np. okopanego T-72?

Skoro starcie KTO przeciwko czołgowi to ostateczność, to skupmy się właśnie na artylerii, ppk, lotnictwie, BSL-ach, bo z tymi dziedzinami u nas ciekawie nie jest. "Zabawki" jak KTO 105/120 mm nie są nam potrzebne.

Napisałem, że na misjach praktycznie nie ma sytuacji do użycia KTO 105/120 mm, a nie, że nie ma tych KTO (bo to oczywiste). Wspomniałem o "kilkunastu" sytuacjach, kiedy by się przydały. Podejrzewam, że mój oszacowanie nie odbiegnie od rzeczywistości, którą przyniosą kolejne lata (to jest mój szacunek). Włosi mieli swoje Centauro w Iraku, i z tego, co pamiętam, użyli ich tylko raz, ostrzeliwując dom, w którym byli snajperzy ("strzelanie do okien"). Nic, czego nie można załatwić granatnikiem, ppk, artylerią, lotnictwem.

Włoski Centauro czy francuski AMX-10 RC wzięły się ze specyficznych potrzeb tamtych krajów. Sama koncepcja wywodzi się też z lat 70 - 80. Od tego czasu minęło 30 - 40 lat, a i WP raczej we włoskich górach, wspierając lekką piechotę, nie będzie.

Takie jest moje stanowisko: nacisk na moździerze, ppk, bsl, lotnictwo.

:gent:

m4a1 - Czw 02 Lip, 2009

Panie Stefanie, dorzucę oliwy do ognia:
Czy wystarczające jest zintegrowanie z ppk jednego pojazdu na pluton, i to chyba w taki sposób że będzie (chyba) widać z daleka który wóz ma ppk?
Czy w/w integracja w ogóle będzie miała miejsce?

militarysta - Czw 02 Lip, 2009

Cytat:
Cytat:
Cytat:
Jeśli chodzi o zakup KTO z armatą 105/120 mm, to jest to rozrzutność. Sprzęt ten praktycznie nie ma szans podjęcia skutecznej walki z czołgami



Teza bardzo dyskusyjna, zalezy z jakimi czolgami a po drugie starcie czolg vs KTO to ostatecznosc, najpier idzie lotnictwo, potem artyleria, potem ppk a na samym koncu czolgi z armata 105 lub 120mm. Mysle ze armata 105 lub 120 mm z dobra amunicja poradzi sobuie z wiekszoscia pojazdow uzywanych w Afryce lub Afganistanie.

Zreszta jak pokazaly doswiadczenia wojny w Iraku w 1991r, gdzie dzialala wzmociona 6 Francuska Dywizja Lekka to jej pojazdy kolowe z armata 105mm niszczyly stosunkowo latwo irackie czolgi. No ale tam dzialaly glownie artyleria i smiglowce a dopiero w ostatecznosci czolgi i bwp/KTO.
Z drugiej strony dywizja ta byla wtedy wzmocniona miedzy innymi batalionem czolgow AMX30B (40 maszyn) co powinno byc moze dac do myslenia czynnikom decydujacym o organizacji WP na misje.


OK, nawet 120mm APFSDS do lekkich armat ma ładną przebijalność, ale ja bym nie stawiał w starciu Rosiek - MGS vs. jakiś T-72 z sensownym SKO( i w miarę wyszkoloną załogą) na tego pierwszego ponieważ:
1. Nie wiesz czy nasze hipotetyczne Rośki ze 120mm miałby jakiekolwiek wsparcie rozpoznania z sojuszniczych BSL, lotnictwa, etc i czy byłby wsparte sojuszniczą artylerią i lotnictwem. Nie wiesz tego, a WP takich środków na razie specjalnie nie ma.
2. Jeżeli to nie będzie płaska pustynie gdzie zasięgi SKO będą wykorzystywane na maksa, tylko typowy europejski TDW gdzie w 96% strzelasz do 1000m do niestety ale czym byś nie trafił w Rosomaka to go zniszczysz - BM15, kumule, etc. A ten dystans znacząco zredukuje przewagę w SKO.
3. Cena opracowania kolejnej wersji, jej serwisu, amunicji etc może podważyć racjonalność zakupu takiej wersji. I to jeszcze stawianie na nośniku który może zostać rozstrzelany przez dowolny czołg od T-54 wzwyż.

Jack Strong - Czw 02 Lip, 2009

Cytat:
Skoro starcie KTO przeciwko czołgowi to ostateczność, to skupmy się właśnie na artylerii, ppk, lotnictwie, BSL-ach, bo z tymi dziedzinami u nas ciekawie nie jest. "Zabawki" jak KTO 105/120 mm nie są nam potrzebne.


Cytat:
3. Cena opracowania kolejnej wersji, jej serwisu, amunicji etc może podważyć racjonalność zakupu takiej wersji. I to jeszcze stawianie na nośniku który może zostać rozstrzelany przez dowolny czołg od T-54 wzwyż.


Dziekuje przekonaliscie mnie Panowie.
Jak widzicie mozliwosc zintegrowania bcz w ramach BZmot na KTO czyli dylemat rozicy predkosci czolgow i KTO. Cz lepiej pozostawic samodzielne bcz np. do dyspozycji w skladach poszczegolnych dywizji lub w 3-4 BPanc (6-8 bcz)
Pozdrawiam :gent:

MariuszRB - Czw 02 Lip, 2009

Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że zbyt rozrzutnie gospodaruje się tak dużymi i drogimi wozami jak Rosomaki. Myślę, że w części zastosowań w zupełności wystarczyłby pojazd taki jak RG34 czyli Iguana, stając się przy okazji naturalnym następcą BRDM-ów.
martino - Czw 02 Lip, 2009

Z tym , przynajmniej w części to bym się zgodził np. wg mnie WD OPL (ma ich być 8 na KTO) mogłyby zostać zastąpione przez np. żubry WD (na pewno 6 bateryjnych WD Rega, może też 2 dywizjonowe Łowcze) podobnie wozy RSK (8 szt). Tym bardziej, ze wg aktualnych założeń główne uzbrojenie tych dplot stanowić mają Poprady na Żubrze i ZURy-23-2TG ciągnione przez ciężarówki, a więc oba typy nie pływające. A więc co z tego, że WD przepłynie rzekę, jak cały arsenał środków rażenia zostanie na drugim brzegu.
Także dawanie KTO rozp na szczebel batalionu (w planach po 3 szt na bpzmot) jest dla mnie przerostem formy nad treścią. Tym bardziej, ze teraz są tam BRDM-2M96. Zamiast nich mogłyby być np. Tury I/II w wersji rozpoznawczej np. z masztem i z głowicą optyczną (ew. wynośnym MSTARem). Z tym, ze z KTO rozp umieściłbym w kilku więcej kr brygad nie tylko Zmot, a nie rezygnował z ich części
Spajkobusy (27 szt) powinny zostać zastąpione także LOSPami-5 tak ze 54 szt (w myśl zasady 1 wóz 1 ppk)

G. Hołdanowicz - Czw 02 Lip, 2009

Co do Rosomaka-RSK to nie ma sensu zastępowania ich Żubrami, jeśli miałyby być używane zgodnie z oczekiwaniami, pozwalać na autonomiczne działanie załogi w terenie skażonym, przewozić zapas wody, pożywienia, oferować miejsca do spania itp. Część zadań pewnie Żubry-RSK mogłyby wykonywać (vide Cobry w Słowenii), ale jednak to nie wszystko.
Wciąż szkoda mi Irbisa....

Zwitt - Pią 03 Lip, 2009

Może jednak się odrodzi. Chyba więcej w tym byłoby sensu niż w dalszym forsowaniu Rysia i Pumy. Wilk byłby syty (kasa dla WZM) i owca cała (sensowna platforma dla WP).
G. Hołdanowicz - Pią 03 Lip, 2009

Rysia to dziś chyba już nikt nie promuje. Ale Irbisa raczej też nie...
martino - Pią 03 Lip, 2009

No to te 8 Rosomaków RSK ostatecznie może być, jeśli chodzi tu o autonomiczność i możliwość przebywania w trenie skażonym przez dłuższy czas np. 24 h.
Panie Grzegorzu, a co dzieje się z wersją Rysia KTWI/KTRI Tuja? Na poprzednim MSPO był prototyp/makieta? który wyglądał bardzo profesjonalnie. Mówiło się o zamówieniu po 20-40 szt obu wersji. Czy sprawa kompletnie padła. Czy była to tylko wprawka przed powstaniem KTWI/KTRI na Rosomaku?

jonasz - Pią 03 Lip, 2009

W kolejnych latach MON powinien wejść w posiadanie Rosomaków w następujących odmianach:
•Wsparcia Inżynieryjnego (13 szt.);
•Kołowego Transportera Rozpoznania Inżynieryjnego (7 szt.);
•Wóz Pomocy Technicznej z 4-t dźwigiem (13 szt.);
•Wóz Rozpoznania Technicznego z 1-t dźwigiem (25 szt.)

za altair.com.pl

To raczej przekreśla Rysia

Arrakis - Sro 15 Lip, 2009

http://www.altair.com.pl/start-3175

Ciężkie życie ma ten KTO. Gdzie by nie spojrzeć, to podejrzenie o korupcję.
Ja bym im podesłał naszych specjalistów od antykorupcji :oops1:

Arrakis

pako - Pią 17 Lip, 2009

Źródło: Gazeta Wyborcza:
"Nowe transportery, które MON wysłał do Afganistanu, dojechały na miejsce uszkodzone. Zniszczona została m.in. ich elektronika. Bez niej rosomaki są niezdolne do walki. W grę wchodzi sabotaż - dowiedziała się "Gazeta""

Jakaś piąta kolumna czy ki diabeł?

Tytuł artykułu: "Kto uszkodził rosomaki"

PDT - Pią 17 Lip, 2009

Belial, właśnie że, czerwony. :evil:
morfeusz34 - Pią 17 Lip, 2009

Mając nauczke po poprzedniej dostawie co robiły nasze słuzby (harczerze) ?????
Toper07 - Pon 27 Lip, 2009

Panowie, tymczasem prasa podaje że w sobotę w Afganistanie Rosomak wytrzymał kolejny atak. Ktoś zna jakieś szczegóły? Improwizowany ładunek czy mina? W jakim stanie jest pojazd? Ranny kierowca ma połamane kości podudzia, brak jakiegokolwiek zagrożenia życia.
pako - Wto 28 Lip, 2009

Na razie niewiadomo czy wytrzymał czy nie. Jedyne co może sugerować że pancerz „nie puścił” to brak poparzeń u rannego.
Toper07 - Sro 29 Lip, 2009

Racja nie zwróciłem na to uwagi. Prawdopodobnie może tak być. Jednak mam takie pytanie, skoro domyślamy się że pancerz nie „puścił” to obrażenia nóg mogą sugerować że system anty wstrząsowy w fotelu kierowcy (zakładam że taki tam jest ale nie wiem na pewno) zadziałał, no niezbyt rewelacyjnie. A także odwracając pytanie, jeśli wiedzielibyśmy co wybuchło to być może powiedzielibyśmy że zabezpieczenia zadziałały. No może z czasem jakieś informacje dadzą odpowiedź.
REMOV - Nie 16 Sie, 2009

Rosomaka w Afryce przypadki (źródło: Tygodnik Siedlecki) ;)


ajzik - Nie 16 Sie, 2009

Dobrze, że tylko tak.
brader74 - Pon 17 Sie, 2009

Kierowca sie postarał, prąd rzeczny szybko wypłukuje piasek, w dodatku jak koła mielą. Pewnie mu stanął, a on dalej w rure myśląc że wyjedzie no i prawie stylem u-boota...ciekawe jak go odessali? Ostatnio widziałem jak Twardy nie mógł płycej "nurkującego" Rosomaka wyciągnąć;-)
gryf001 - Pią 04 Wrz, 2009

Wygląda na to ze mamy pierwsza ofiarę śmiertelna w Rosomaku. Info za TVN24 i Polsat news.

Kondolencje dla rodziny.

Gryf.

EDIT: IED, 5 rannych. Ofiara śmiertelna to plutonowy. Konwój z bazy Giro.

Damian 18 - Pią 04 Wrz, 2009

Pewnie IED powyżej odporności i to jeszcze pod kadłubem nie pod kołem.
ajzik - Pią 04 Wrz, 2009

I to naprawdę duży, największy jak dotychczas w przypadku PKW-A. Co nie zmienia faktu, że brnięcie w tworzenie legend "zielonego czołgu" było błędem PR ze strony WP (dużo dołozyły media, ale za zgodą właśnie WP)
Matchwat - Pią 04 Wrz, 2009

Kiedyś musiało to nastąpić, w końcu Rosomak to nie jest jakiś niezniszczalny, super opancerzony pojazd, to tylko KTO. I nie potrzeba do tego mega wielkiego ładunku.
Inna sprawa, ze pewnie skuteczne "trafienie" Rosomaka to była już sprawa prestiżowa dla Talibów.
Szkoda tylko człowieka.

ajzik - Pią 04 Wrz, 2009

Człowieka zawsze szkoda. A niezniszczalnych wozów opancerzonych po prostu nie ma. I tyle.
Ps. Jeśli wierzyć vice-MON-owi, był to jak dotychczas najsilniejszy fugas, choć w pojawiające się 100 kg TNT nie uwierzę (chyba, że głęboko wkopane).

PDT - Pią 04 Wrz, 2009

Nie uwierzyliście chyba że, dwudziestoparętonowy transporter opancerzony ma wytrzymałość „Merkavy” a i te nie są niezniszczalne.
Damian 18 - Pią 04 Wrz, 2009

Cytat:
Nie uwierzyliście chyba że, dwudziestoparętonowy transporter opancerzony ma wytrzymałość „Merkavy” a i te nie są niezniszczalne.


Odnoszę wrażenie że powielasz kolejny mit, bo akurat tak się składa że Merkava poniekąd chroni pod pewnymi względami załogę przed np. deflagracją amunicji gorzej niż poczciwy T-72B.

Tak więc może darujmy sobie mity.

EOT.

PDT - Pią 04 Wrz, 2009

Żadnych mitów nie mam zamiaru powielać tylko Ty nie zrozumiałeś metafory. Chciałem jedynie zaznaczyć że, odporność pancerza jakiegokolwiek wozu bojowego jest pojęciem bardzo względnym i zależy od wymagań jakie oczekiwano od niego w momencie powstawania danej konstrukcji.

Damian 18 napisał/a:
tak się składa że Merkava poniekąd chroni pod pewnymi względami załogę przed np. deflagracją amunicji gorzej niż poczciwy T-72B


Oba typy mają podobnie rozmieszczoną część amunicji więc nic dziwnego że, detonacja pod pojazdem może spowodować detonacje przewożonej „jednostki ognia”.

Stefan Fuglewicz - Pią 04 Wrz, 2009

Zupełnym nieporozumieniem jest porównywanie odporności Rosomaka i czołgu.
Czołgi zwykle nie są zbyt dobrze zabezpieczone od dołu, bo gdy je konstruowano była to sprawa drugorzędna. Nawet po założeniu dodatkowych osłon problemem pozostaje wielka, płaska płaszczyzna dna, w dodatku położona dość nisko.
W kołowych transporterach podłoga jest wyżej, można ją osłonić deflektorem, a w Rosomaku energię w jakimś stopniu rozprasza rama.
Ten stopień mógłby być wyższy, gdyby do ramy umocować odpowiednie osłony. Może teraz nie mielibyśmy pogrzezbu ......

@sD - Sob 05 Wrz, 2009

Nie bardzo rozumiem Królik do czego zmierzasz, sam rozmawiałem z d-cą kompanii czołgów z Kanady, który dowodził takowymi na misji w Afganistanie.
Zresztą:
http://www.youtube.com/watch?v=Rab8cxw1YfM

@sD - Sob 05 Wrz, 2009

Zrozumiałem, że negujesz ich używanie w A-nie przez Kanadyjczyków. :gent: Wyrażaj się trochę precyzyjniej. :efendi2:
Stefan Fuglewicz - Sob 05 Wrz, 2009

Też mnie zirytowało to zdanie gen. Petelickiego o czołgach.
Ale, skoro już o tym mowa, naprawdę mnie wkurzają prowadzący te programy dziennikarze. Zwłaszcza taka jedna, która nie tylko nie miała pojęcia o temacie i uparcie trzymała się paru zasłyszanych gdzieś stereotypów, to jeszcze co chwilę przerywała rozmówcy i nie dawała dokończyć myśli. Tak to wygląda - zaprasza się eksperta nie po to, żeby coś porządnie wytłumaczył, ważne jest by wycisnąć z niego jakąś sensację i samemu "błyszczeć".
Więc może te czołgi to był taki skrót myślowy - rozpaczliwa próba przekazania czegoś w paru zdaniach, zanim pani dziennikarka znów przerwie i przejdzie do innego ważkiego problemu, jak trąba powietrzna albo podwiązanie jajowodów...

A czołgi - oczywiście, że najpierw jest pytanie, czy w danym terenie da się je zastosować. Ale co do funkcji to chyba nie jest takie proste. Czołgu nie da się wykorzystać zamiast bwp - jako bwp, ale może zastąpić bewupa wykorzystywanego do działań rozpoznawczo-patrolowych.

ajzik - Sob 05 Wrz, 2009

Stefan Fuglewicz napisał/a:


A czołgi - oczywiście, że najpierw jest pytanie, czy w danym terenie da się je zastosować. Ale co do funkcji to chyba nie jest takie proste. Czołgu nie da się wykorzystać zamiast bwp - jako bwp, ale może zastąpić bewupa wykorzystywanego do działań rozpoznawczo-patrolowych.


Żeby wysłać czołgi trzeba by je przygotować i to bardzo - nasze Leo 2 (nie wspominając o Twardych) są na spotkanie z fugasem przygotowane gorzej niż Rosomaki. Natomiast generalnie czołgi w Afganistanie co pokazują doświadczenia duńskie czy kanadyjskie są w Afganistanie przydatne o ile teren pozwala. Ale ich przydatność sprowadza sie do kilku rodzajów działań, więc nie rozwiązały by problemu bo tego problemu nie da się prosto rozwiązać. A rzucanie w tv przez różnej maści "ekspertów" rozwiązań hasłowych typu - "dajmy czołgi", "więcej śmigłowców", "rzućmy bsl-e, i to wielu szczebli" to bełkot - owszem można doposażyć kontyngent w to wszystko (a nawet trzeba - może poza czołgami), ale żołnierze będą ginąć dalej bo takie są realia wojny. Ciekawe kiedy się w tv znajdzie jakiś mądry, który to wreszcie z siebie wydusi ...

ajzik - Sob 05 Wrz, 2009

W Ghazni są miejsca gdzie czołgi mogłyby działać. Tylko trzeba sobie postawić pytanie czy wprowadzenie czołgów wiele da za wyjątkiem znacznego wzrostu kosztów (przygotowanie wozów do misji - konieczne dopancerzenie dna + ew. pancerz prętowy - i eksploatacja) - odpowiedź brzmi - wiele nie da. Już lepiej kupować te bsl-e i śmigłowce. Oczywiście żołnierze i tak będą ginąć, ale ów sprzęt się przyda w warunkach Ghazni lepiej niż czołgi.
G. Hołdanowicz - Sob 05 Wrz, 2009

A tak wogóle to wiadomo może jak zginął i jak reszta odniosła obrażenia? Bo nawet w pojeździe odpornym na miny trzeba przestrzegac pewnych zasad. Była penetracja? Nie powiedzą, i słusznie. Ale za mało wiemy...
ajzik - Sob 05 Wrz, 2009

Dwóch chyba tylko poobijanych + jeden w szoku.
Obrażenia dwóch operowanych wydają się być znane - złamania nóg (w tym wielokrotne) + najciężej ranny także złamania (zmiażdżenie ?) kości miedniczych i kości krzyżowej. Czyli takie dość typowe gdy chodzi o eksplozję ładunku wybuchowego pod pojazdem. Oczywiście nie znamy obrażeń zmarłego a one dały by nam odpowiedź czy doszło do penetracji wozu.

G. Hołdanowicz - Sob 05 Wrz, 2009

Ależ niemal na pewno. Tylko która to była wersja (obstawiam bazowy z obrotnicą), i jak to wyglądało wewnątrz.
Norbert Rudaś - Sob 05 Wrz, 2009

Szanowni.
Nie jestem przekonany, czy podawanie szczegółowych informacji na temat skutków ataku jest nam na rękę. Ktoś na nie czeka. Teraz Talibowie wiedzą, że udało im się "ruszyć" Rosomaka. Wiedzą, że żołnierze odnieśli obrażenia. Czekają pewnie na kolejne dane. Napędzanie publicznej dyskusji w końcu może doprowadzić do sytuacji, kiedy jakiś "mądry" z parciem na szkło oznajmi zbyt wiele szczegółów. Już takie sytuacje były.

To jest przypadek do analizy, ale nie do publicznej debaty. Chyba, że o doposażeniu kontyngentu. I tylko w takim wymiarze.

Z uwagi na bezpieczeństwo, szczegóły powinny być objęte tajemnicą, albo zostać specjalnie podane tak, że następnym razem terrroryści po raz ostatni się zdziwią.

Pozdrawiam

ajzik - Sob 05 Wrz, 2009

Moim zdaniem przesadzasz. Tym bardziej, że prawdziwej mocy ładunku (zostanie podana, okrągła, z pewnością zawyżona) nie poznamy. Informacje o obrażeniach żołnierzy podały źródła oficjalne. Nie wuchodzimy poza to co i tak jest w obiegu publicznym.
wiarusik - Sob 05 Wrz, 2009

Pytanie co MON zrobi z tą analizą? Ministerstwo jest niewydolne i niezdolne do szybkiej reakcji. Jaki koń jest (parafrazując słowa ministra,vide "pańskie oko konia tuczy") każdy widzi.
brader74 - Sob 05 Wrz, 2009

Czy dno pomiędzy ramą jest płaskie?. Możliwe, że tam doszło do penetracji. Gdzieś obiło mi się o uszy, że odłamki były w nogach.
Stefan Fuglewicz - Sob 05 Wrz, 2009

Gdzieś w mediach było (nie pamiętam gdzie, za dużo informacji) że poległy siedział przy drzwiach. Ale czy to prawda...

Też mi się zdaje, że zamiast coś kombinować z czołgami trzeba się skupić na dalszej poprawie ochrony Rosomaka. Równocześnie przeciwminowej i przeciwkumulacyjnej.
Ta druga - ze względu na masę w grę wchodzi chyba tylko LASSO.
Z dnem może być trudniej - mam wrażenie, że znacząco poprawić ochronę przed ładunkiem skupionym można dość łatwo i tanio, przy niedużym wzroście masy. Ale zabezpieczenie przed EFP i ładunkiem kumulacyjnym (tzw. typ H) to już sprawa bardziej skomplikowana...

Sprawcy ataku doskonale wiedzą, że zakończył się on sukcesem - że Rosomak został poważnie uszkodzony i że byli ranni i zabity. Po prostu, z obserwacji miejsca ataku.
Ale zgadzam się, że ujawnianie szczegółów uszkodzeń wozu byłoby ryzykowne.
I w gruncie rzeczy nie jest to potrzebne. I tak wiadomo, jakie fugasy mogą być użyte i jakie zniszczenia mogą spowodować, jeśli będą wystarczająco silne. I jakiego rodzaju modyfikacje można wprowadzić, by zmniejszyć ich skutki.
Tylko niech wreszcie to zostanie zrobione!!!

Edit:
Tak, też słyszałem o odłamkach - ale nie wiem, czy to nie przekłamanie.
Mam wrażenie, że dno jest płaskie - albo prawie płaskie. To może mieć pewne znaczenie, ale chyba nie decydujące, bo szczelina między ramą i kadłubem jest dość wąska - nawet rozdzielona fala uderzeniowa miałaby utrudniony odpływ i nacisk na dno niewiele się zmniejszy.
Wydaje mi się, że dodanie deflektora miałoby sens w kolejnych partiach produkcyjnych, w połączeniu z lekką modyfikacją ramy i/lub jej połączenia z kadłubem. Na szybko możnaby zasłonić od dołu prześwity w ramie pancerną płytą. Zawsze to trochę poprawi sytuację...

G. Hołdanowicz - Sob 05 Wrz, 2009

spall liner...
brader74 - Sob 05 Wrz, 2009

Wiem, że RPA wzmacniało dno w swoich AMV. Możliwe, że wstawili deflektor pomiędzy ramę - prześwit bez zmian. Po detonacji rama i tak będzie do wymiany.
Kiedyś zastanawiałem sie jak wzmocnić pancerz Rosomaka i tak sobie wymyśliłem przyczepiane boczne panele, profilowane, w środku z klinem (pancerz główny), pomiędzy którym znajdowały by sie warstwy pancerza kompozytowego (kratownica), a z kolei pomiędzy nimi wypełniacz niepalny "puchnący" w przypadku penetracji i detonacji. Oczywiście objętość i lekkość opancerzenia zapewniała by możliwość pływania. Do przewozu takiej konfiguracji niezbędny by był Super Herkules ;-) lub zdemontowane moduły. Jak mi sie uda przekopać przez archiwum, to wrzucę rysunek ideii.

ajzik - Sro 09 Wrz, 2009

5 września pod Rosomakiem wybuchł kolejny fugas i kolejny wóz (przynajmniej czasowo) wyłączony z działań. Ludzie nie liczac jednej kontuzji - wyszli bez szwanku.
plut. pchor. rez - Pią 25 Wrz, 2009

A pogłowie Rosomaków ma się zwiększyć, sprawdzają się w polu i zagrodzie. Tylko co z wersjami/"rasami" specjalistycznymi?
http://www.rp.pl/artykul/2,368626.html

ajzik - Pią 25 Wrz, 2009

W takim horyzoncie czasowym ( 9lat ) to raczej będzie li tylko proste uzupełnienie strat poniesionych w Afganistanie, o ile będziemy tam siedzieć do tego czasu.
peter.Ka - Sob 26 Wrz, 2009

Wczoraj na TVP była pokazana kolejna partia KTO Rosomak które mają jechać do Afganistanu. Niby nic szczególnego... Ale część została wyposażona w pancerz siatkowy polskie produkcji który ma być na nich testowany bojowo. Nie sądziłem że Wojsko nad tym pracowało, jestem mile zaskoczony. :brawo:
ajzik - Sob 26 Wrz, 2009

A czy to aby przypadkiem nie LASSO od RUAG-a ?
:-)

G. Hołdanowicz - Sob 26 Wrz, 2009

Oczywiście że LASSO RUAG-a i nie są jeszcze zakupione, acz docelowo na wszystkich mają byc jeśli przejdą testy.
ajzik - Sob 26 Wrz, 2009

To było pytanie tzw. retoryczne :-)

Ps. Nawiasem mówiąc LASSO jest już (z powodzeniem) sprawdzone w Afganistanie przez Duńczyków.

G. Hołdanowicz - Sob 26 Wrz, 2009

Ale nasi chcą sprawdzic je wedle własnej metodyki. LASSO tak, Cougar nie. Mniam.
peter.Ka - Sob 26 Wrz, 2009

Heh wiecie jakie jest TVP i jakie jest myślenie po ciężkim dniu po 23 ;) Nic nie było poza tym ze pancerz polski...
ajzik - Sob 26 Wrz, 2009

Metodyka przede wszystkim :-)
Swoją drogą, dlaczego piszesz, że Cougar nie ? Cougar (chyba) tak, ale po raz kolejny z tzw. żebrów. W końcu coś się nam należy za ten cios w plecy 17 września.
Bardziej mnie ciekawi co wyjdzie z tej polonizacji RG-31 :-)

Ps. TVP kłamie, nie od dziś :-)

G. Hołdanowicz - Sob 26 Wrz, 2009

Lasso trzeba testowac a nie opierac sie na dokumentacji zewnetrznej, Cougara nie.
ajzik - Sob 26 Wrz, 2009

A o to chodzi. No tak. Racja.
lekomin - Sob 26 Wrz, 2009

RPG są tak wielkim zagrożeniem w tej chwili?
ajzik - Sob 26 Wrz, 2009

Są istotnym zagrożeniem bo są bardzo powszechną bronią w rękach npla. Oczywiście zagrożeniem numer jeden jest fugas, nie rpg. Ale skoro coraz więcej Rosomaków jeździ z improwizowanymi ekranami przeciwkumulacyjnymi to widać, że jest wskazane wprowadzenie jakiegoś znormalizowanego rozwiązania. Może być i LASSO, ten system ma jedną bardzo poważną zaletę - jest lekki (pomijam już fakt, że się sprawdził w Afganistanie na duńskich M113).
lekomin - Sob 26 Wrz, 2009

Ok. Ja ostatnio czytałem o pierwszych improwizowanych ekranach przeciwkumulacyjnych robionych przez Armię Czerwoną ze stelaży łóżek ze sprężynami ;) 1944/1945 r. Anthony Beevor, "Berlin" zarąbista książka tak przy okazji.
ajzik - Sob 26 Wrz, 2009

lekomin napisał/a:
Ok. Ja ostatnio czytałem o pierwszych improwizowanych ekranach przeciwkumulacyjnych robionych przez Armię Czerwoną ze stelaży łóżek ze sprężynami ;) 1944/1945 r. Anthony Beevor, "Berlin" zarąbista książka tak przy okazji.


Były też ekrany "fabryczne", często mylone na fotkach właśnie z tymi łóżkami (te oczywiście też były). A LASSO w swojej koncepcji to jest właśnie powrót do źródeł (trochę drogi, bo za jedno LASSO to by można było nakupować takich łóżek na pęczki :-))

Damian 18 - Sob 26 Wrz, 2009

Zawsze można pójść w stronę ekranów ażurowych, co prawda 100% skuteczności to rozwiązanie nie ma, ale lepsze niż nic, do tego w miarę tanie i lekkie, tyle ze strasznie poszerza wóz i mogą być trudności przy manewrowaniu w ciasnocie. ;)
ajzik - Sob 26 Wrz, 2009

Masz na myśli pancerz prętowy ? No, stalowy byłby dla Rosomaka chyba za ciężki. Zresztą Amerykanie od niego odchodzą w Strykerach, chyba mają ku temu powody, no nie ? :-) Może kiedyś doczekamy się pancerza tkaninowego na Rosomaku, a la brytyjski Tarian :-).
Ps. Powtarzam raz jeszcze - LASSO nie jest zły. Ma swoje wady, ale każde rozwiązanie je ma.

Przezdzieblo - Sob 26 Wrz, 2009

Tarian może się przydać, np. jako ekologiczny awaryjny napęd żaglowy... Mówiąc poważniej, ciekawe jak się toto sprawdza. I w jaki sposób, tak naprawdę, ma działać.
ajzik - Sob 26 Wrz, 2009

Gdyby się nie sprawdzało w stopniu zadowalającym, to by tego Brytyjczycy nie stosowali w Afganistanie, prawda ? A stosują i to coraz szerzej.
corran - Sob 26 Wrz, 2009

ajzik napisał/a:
Ps. Powtarzam raz jeszcze - LASSO nie jest zły. Ma swoje wady, ale każde rozwiązanie je ma.


Pamiętając o tym, że RPG nie są aż tak wielki zagrożeniem to ten pancerz wydaje się byc dobrym balansem pomiędzy masa i własnościami ochronnymi.

Wie ktoś coś więcej o nowych fotelach?

Przezdzieblo - Nie 27 Wrz, 2009

ajzik, a czy są jakieś informacje o stosowaniu Tariana w skali większej niż te 20+ zestawów, z których połowa posłużyła do "ożaglowania" ciężarówek? Przecieki na temat rzeczywistej skuteczności?

AmSafe w przeciwieństwie do RUAG-a nie chwali się zdjęciami z testów. Informuje się ogólnie, że przy dużo mniejszej masie "szmatki" są tak skuteczne jak "kratki". Ale przecież różnicę w budowie obu rodzajów ekranu widać gołym okiem.

ajzik - Nie 27 Wrz, 2009

Zestawów jest już więcej niż 20 acz z tego co widać dostają je póki co wyłącznie ciężarówki Oshkosha - ciężkie ciągniki i cysterny.
Info co do skuteczności - no niestety, poza marketingowym bełkotem - nic. Info nieoficjalnych nie znam.
Ale na tzw. chłopski rozum, chyba by Brytyjczycy dali sobie spokój z tymi "szmatkami" gdyby były do niczego ?

Konsky - Nie 27 Wrz, 2009

Na jakiej zasadzie działa Lasso? Rozumiem zasadę działania ekranu ażurowego, jednak Lasso chyba nie zatrzyma pocisku, ewentualnie może je odbić? zmienić jego trajektorię. Wydaje się też że nie zdeformuje i nie zniszczy głowicy nie dopuszczając do detonacji? Mam rację?
Przezdzieblo - Nie 27 Wrz, 2009

A nawet odwrotnie :) Albo zdeformować głowicę, albo choć spowodować wcześniejszą detonację.



ajzik, ano właśnie. Tylko chłopski rozum zostaje. Ale rozumowanie "gdyby nie działało, to by nie kupowali i nie używali" nie do końca do mnie przemawia. Trzeba poczekać na więcej konkretów i dopingować Wyspiarzy.

Konsky - Nie 27 Wrz, 2009

Królik napisał/a:
Ma za zadanie albo spowodować wcześniejsza detonację, albo zdeformować/zniszczyć głowicę.

No tak czyli, z założenia tak jak pancerz ażurowy, tylko czy na pewno siatka nie jest za elastyczna i "delikatna". Nie jestem przekonany czy akurat w taki sposób Lasso działa? Wcześniejsza detonacja pełna zgoda ale bardzo bym chciał zobaczyć jak działa ta siateczka działa z pociskiem od rpg? Ma ktoś może jakiś filmik?

Raven24 - Nie 27 Wrz, 2009

Ale wygląda jak taki siatkowy sprężynowy stelaż od łóżka....
To ulepszona wersja 44/45 ?

(Nie mogłem się powstrzymać :lol: )

morfeusz34 - Pon 28 Wrz, 2009

A jak z wagą z tego co pamiętam już przy poprzednim pancerzu Rosomaki musiały otrzymać specjalne zezwolenie producenta.
ajzik - Pon 28 Wrz, 2009

<15 kg/m2
G.Washington - Pon 26 Paź, 2009

Królik napisał/a:
Siatka niczego nie musi odbijać. Wystarczy, że zdeformuje głowicę.
Poza tym to ma chronić przez RPG - TOW czy MILAN to nieco więcej niż RPG.


Tak, ale glownie powieksza dystans pomiedzy punktem detonacji glowicy a pancerzem.

HATAKEnet - Wto 27 Paź, 2009

Odpowiedni strumień się po prostu nie wytworzy, jak w chińskim PG-7. Nowoczesny tandemowy PPK, czyli nie Malutka czy jakaś Falanga, ma zasadniczą głowicę w środkowej części pocisk, więc przez siatkę może się po prostu przedrzeć w nienaruszonym stanie lub po prostu wybuchnąć tworząc prawidłowy strumień.
G.Washington - Wto 27 Paź, 2009

Królik napisał/a:
Ta, o mnie więcej pół metra. Żeby strumień się rozproszył do tego stopnia, aby nie przebić pancerza, musiałaby być w odległości jakichś 2-3 metrów...
\

W sumie masz racje. Powinienem powiedziec ze w dodatku zwiekrza dystans, co zmniejsza przebijalnosc. Ma tez efekt na system zaplonu w RPG, ktory czesto zawodzi po uderzeniu w taki pancerz.

Baldigozz - Wto 27 Paź, 2009

Najlepsze w tym pancerzu, którego ja przydatności nie podważam, jest to że jest produkcji szwajcarskiej :) Parę metrów kwadratowych siatki ogrodzeniowej, parę metrów stalowej rurki ale haj tek taki, że ho ho ... Nasi inżynierowie to za ciency są co by takie zaawansowane ustrojstwo wymyśleć.
Rewizor - Wto 27 Paź, 2009

HATAKEnet napisał/a:
więc przez siatkę może się po prostu przedrzeć w nienaruszonym stanie
Z tego co wiem, zapalniki pocisków kumulacyjnych są bardzo czułe, więc siatka ma jedynie rolę zainicjowania zapalnika w takiej odległości od pancerza, aby strumień kumulacyjny zdążył się rozproszyć.
Królik napisał/a:
to nie jest zwykła siatka
A co w niej takiego niezwykłego - no może z wyjątkiem podwyższonej wytrzymałości ? W końcu nie ma za zadanie wyłapywać granatów kumulacyjnych, tylko je inicjować.
Baldigozz - Wto 27 Paź, 2009

Toć ja nie mówię, że to jest żywcem siatka ogrodzeniowa :) Jak ktoś powie, że to jest takie cudo jakieś, że siatka jest ze specjalnego profilu drutu formowana, co tnie wszystko i takie tam, to OK. Jednak dla mnie to wygląda na jakąś siatkę, których zresztą na rynku budowlanym jest od groma rodzajów - oczka takie, śmakie, ze stali zwykłej, wzmacnianej. Chciałbym po prostu wierzyć, że zapłacono Szwajcarom za coś więcej niż tylko za dostarczenie jakiejś tam siatki i rurek.
ajzik - Wto 27 Paź, 2009

Owa siatka ma dość specyficzną wytrzymałość na rozciąganie - w Praktikerze raczej takiej nie znajdziesz.
Baldigozz - Wto 27 Paź, 2009

W porządku, ma dość specyficzną wytrzymałość na rozciąganie - w markecie się jej nie kupi. Czy jest tak specyficzna, że żaden polski zakład nie był jej w stanie wyprodukować? O to mi chodzi.
ajzik - Wto 27 Paź, 2009

O, i to jest poniekąd uzasadnione pytanie ale ... Być może i tak nastąpi "polonizacja" LASSO gdy będzie się kupować więcej zestawów. Po drugie - LASSO to system sprawdzony (w Afganistanie), zamiast się cieszyć, że wybrano sprawdzone rozwiązanie i (jak na nasze realia) decyzja zapadła dość szybko to następuje dzielenie włosa na czworo, nie warto moim zdaniem iść tą drogą. Poza tym cena zestawu zdaje się nie jest jakaś oszałamiajaca, szczególnie jak się porówna z innymi rozwiązaniami obecnymi na rynku (np. LROD).
Ps. Już wkrótce być może dołączy w Afganistanie trzeci użytkownik LASSO, z niczego się to nie bierze.

ajzik - Wto 27 Paź, 2009

Królik napisał/a:

Lobby producentów siatek ogrodzeniowych? ;)


Dodajmy, szwajcarskich :-)

Stamp - Wto 27 Paź, 2009

Gdzieś już było pisane o tym że Polska nie może na razie produkować siatki o odpowiedniej wytrzymałości.Jak se przypomnę to napiszę.
Damian 18 - Wto 27 Paź, 2009

A ja tak trochę z innej beczki, czy LASSO jest mniej podatnym na uszkodzenia mechaniczne, typu wgniecenia po uderzeniu o jakąś przeszkodę terenową niż pancerze prętowe jak np. EPBA?

Pancerze prętowe z tego co widziałem na niektórych Kanadyjskich Leo2A6M dość mocno niszczeją w trudnym terenie.

ajzik - Wto 27 Paź, 2009

Siatka pewnie bardziej, ale ramy już mniej. Zresztą istotą tych systemów jest ich szybka i łatwa wymiana w razie potrzeby, tak więc mechaniczne uszkodzenia wynikające z codziennej eksploatacji to nie jest duży problem. O ile oczywiście do Afganistanu poleciały zapasowe moduły :-)
Stamp - Wto 27 Paź, 2009

Raport WTO 10.2009.
Cytat:
System LASSO oparty jest na ramach z siatką o szczególnych parametrach na rozciąganie i zrywanie. Parametry siatki zapewniają odporność na uderzenie pocisku co 15 cm od poprzedniego uderzenia bez utraty parametrów ochronnych. System chroni cały pojazd. RUAG szukał w Polsce wytwórcy odpowiedniego drutu do wykonania w Polsce osłon LASSO. Według ich rozeznania żadne z polskich przedsiębiorstw nie dysponuje technologiami umożliwiającymi produkowanie drutu do systemu LASSO, więc będą proponowali produkt oparty na dotychczas stosowanej specyfikacji.

ajzik - Wto 27 Paź, 2009

Czyli wychodzi na to, że nawet porządnych siatek ogrodowych nie potrafimy w Polsce zrobić :-)
No, chyba, że RUAG słabo szukał, w końcu w jego interesie było, żeby nie znaleźć :-)

pako - Wto 27 Paź, 2009

Do zdeformowania PG -7 wystarczy zwykła siatka ogrodzeniowa – kiedyś znalazłem taki na poligonie w Muszakach .
Zagadką może być splot tej siatki bo zwykła ogrodzeniowa rozsypuje się po przecięciu jednego drutu.

Baldigozz - Wto 27 Paź, 2009

Na zdjęciach w prasie nie wygląda to na jakiś specjalny splot.
ajzik - Wto 27 Paź, 2009

W materiale producenta jest zbliżenie i zdawkowy opis

http://www.ruag.com/de/De...p_Fahrzeuge.pdf

darus - Czw 29 Paź, 2009

No i gdzie tak pędzą. :-o

Rosomaki w ruchu drogowym

oskarm - Czw 29 Paź, 2009

Tak na oko to jadą jakieś 75km/h (osobówka ma na liczniku 90km/h + błąd nieliniowości charakterystyki prądnicy tachometrycznej ok. 5km/h), więc nie koniecznie tak pędzą. A po drugie to bardzo dobrze, że ćwiczy się takie elementy jak szybki ruch po drodze, gdyż chyba na tym ma polegać ich atut w stosunku do jednostek ciężkich.
Horn - Czw 29 Paź, 2009

http://www.youtube.com/wa...feature=related na tym filmiku jadą troszkę szybciej
Świtek - Pią 30 Paź, 2009

Mają prawo jechać szybciej toć to autostrada... :cool:
Dorin - Pią 30 Paź, 2009

Niezła sprawa tak być wyprzedzonym przez Rosomaka na autostradzie ;) ciekawe czy gdyby policja go "mierzyła" tym nowym laserowym prędkościomierzem to by odpalił granaty dymne???? ;)
kolega - Sob 31 Paź, 2009

Panowie pojazdy o których mowa obciążone do masy DMC na drogach w kraju były prowadzone z prędkością przekraczającą 115 km/h.
Pozdrawiam.

Roe Dorsz - Sob 31 Paź, 2009

Ale weź i wymuś takiemu pierszeństwo...
Zibi201 - Sob 31 Paź, 2009

A czy takie pojazdy nie muszą się poruszać w kolumnie z eskortą z przodu i z tyłu?
rak01 - Sob 31 Paź, 2009

na jednym z filmów widać eskortę, nie policyjną ale jednak ;)
MarcinekNu2 - Sob 31 Paź, 2009

A tu widać, że Rosomak to niezły "orzeszek" nawet dla naszego Twardego. :D http://www.youtube.com/wa...feature=related
cimas - Sob 31 Paź, 2009

To tak propos twierdzenia ze kola sa prawie tak dobre jak gasienice i nie potrzebujemy gasienicowego BWP bo mamy dobra siec drog ;) .
militarysta - Sob 31 Paź, 2009

Myślę, że jakby ktoś władował się BWPem albo PT-91 w miejsce tego Rosomaka to by się bez WZT nie obeszło :-)
W bagnie można utopić wszystko.

cimas - Sob 31 Paź, 2009

Przyznam ze jestem laikiem, ale czolg przez taka "kaluze" nie przejedzie?
P.S. Nie moglem sie powstrzymac przed wklejeniem tego linka
http://www.joemonster.org...wodna_przeprawa
... prosze nie mowcie mi ze czolg bylby gorszy ;)

militarysta - Sob 31 Paź, 2009

Myślę, że Rosomak prawie utopił się w bagnie, bo kierowca chciał "przykozaczyć" przez co to on nie przejedzie. Z czołgiem pewnie byłoby to samo...
mar00da - Pon 02 Lis, 2009

Tak z innej bajki, czy był może rozważany pomysł aby brygady KTO były jeszcze bardziej "lekkie"? chodzi mi o to, czy nie było by sensowne, aby to co jest/ma być (czyli 8 batalionów Rosomaków) porozdzielać po ... 4 brygadach, a jako 3ci batalion dołożyć piechotę na lżejszych wozach, LOSP-5/LOSP-10.

KTO jest (i pewnie będzie) wykorzystywany przede wszystkim w misjach ekspedycyjnych na których i tak wykorzystuje się inne, lżejsze wozy (hmmwv). Z drugiej strony jest trochę rozwiązań rozbudowujących możliwości takich pojazdów jak hmmwv (lub trochę większych/bezpieczniejszych - LMV), czy to w zakresie rozpoznania (SRPW-13), czy w zakresie bojowym (trynka, MMS Thalesa).

Uwzględniając, że tak czy inaczej takie wozy powinniśmy kupić, to może kupić ich więcej i pomyśleć jak wykorzystać je nie tylko na misje. Dodatkowo, takie wozy są chyba "trochę" tańsze niż nasz kto ze złota...
Jako dodatkowy zysk, mogło by to może przemówić do co poniektórych "dowódców", że rosomak nie jest jedynym środkiem transportu w WP i sztab brygady, logistyka, czy parę innych może poruszać się czymś tańszym.

I nie, nie chodzi mi o to, że one mają zastąpić BWP czy MBT :)

RadArek - Pon 02 Lis, 2009

mar00da napisał/a:

Jako dodatkowy zysk, mogło by to może przemówić do co poniektórych "dowódców", że rosomak nie jest jedynym środkiem transportu w WP i sztab brygady, logistyka, czy parę innych może poruszać się czymś tańszym.


To skączy się tak że, KTO będą jeździli sztabowcy i logistyka, a grupy bojowe w czymś , jak to mówisz, tańszym...

mar00da - Pon 02 Lis, 2009

Dodam tylko jeszcze, że boję się czy pomysły z "dorzuceniem" czegoś lżejszego ale uzbrojonego do brygad rosomaków skończą się na popradzie, przy którym zawsze kojarzy mi się słowo popapranie (żeby wystrzelić rakietę VSHORAD potrzebne są 3 wozy, dowodzenia, radar i wyrzutnia). Kto to wymyślił?
A i jeszcze jest to na tyle delikatne, że trzeba to chować w zabudowane nadwozia, litości... :efendi2:

WW - Pon 02 Lis, 2009

El Lobo napisał/a:
Wszak Rosomak ma zdolność pływania, a i czołgami można jeździć po dnach rzek itp.


O ile się nie mylę, to czy on nie pływa tylko pozbawiony dodatkowego pancerza. :?:
Pancerz podstawowy kule z kałacha przebijają, jak pisała prasa, bez trudności.
Czy to więc nadal KTO (opancerzony) :?:

WW - Pon 02 Lis, 2009

No to pozostaje nam wierzyć, że przeciwnicy będą zawsze używali właściwej broni.
Dziwne, do tej pory zawsze myślałem, że wiara to domena religii.

militarysta - Pon 02 Lis, 2009

WW napisał/a:
O ile się nie mylę, to czy on nie pływa tylko pozbawiony dodatkowego pancerza. :?:
Pancerz podstawowy kule z kałacha przebijają, jak pisała prasa, bez trudności.
Czy to więc nadal KTO (opancerzony) :?:


Cytat:
No to pozostaje nam wierzyć, że przeciwnicy będą zawsze używali właściwej broni.
Dziwne, do tej pory zawsze myślałem, że wiara to domena religii.


Widzę, że "wnucze" nasienie zaczęło wydawać swe owoce.

1. Rosomak spełnia poziom 3 STANAG 4569 zatem pociskiem z kałacha go nie przedziurawisz.
2. Z całym szacunkiem ale większość (nie pisze że wszyscy) dziennikarze to banda, którym płaci się od wierszówki, a nie od rzetelności tekstu. Dziennikarze widzieli dwie rzeczy:
a) podziurawienie zewnętrznej osłony pancerza rosomaka - nie wiem jak to dobrze nazwać -chodziło o tą lekką maskownicę, pod którą dopiero znajduje się pancerz. Sam pancerz oczywiście nie był przebity.
b) słyszeli o tym, że "pocisk wpadł do środka przedziału bla bla bla" ale o tym, że żeby do tego doprowadzić musiał snajper do stojącego pojazdu z 50m walić -i to w uszczelnienie w drzwiach to już nie słyszeli.

Ophiuchus - Pon 02 Lis, 2009

Co do zamkniętego tematu założonego przez Hakate to ponieważ tutaj jest chyba właściwy wątek mam do jego postu kilka uwag:

- faktycznie wygląda na to, że przy takich strukturach wydatków na Rosomaka idzie proporcjonalnie za dużo forsy ale z drugiej strony czy ilość 740 tych wozów w WP to znów taka duża liczba? W końcu chciałbym zobaczyć docelowe struktury WL i dopiero byśmy mogli dyskutować ile jakiego sprzętu trzeba. Na razie mamy festiwale redukcji, profesjonalizacji, misji bez żadnego docelowego modelu WP w perspektywie dekady. I stąd ten cały brak spójnej wizji naszej armii...po zarzuceniu naszej Pumy stoimy de facto [przed problemem wycofania wszystkich postsowieckich wozów opancerzonych na raz (T-72, BWP-1, BRDM-2) i zastanowienia się na czym ma się przemieszczać polska piechota. Dochodzą słuchy, że na Rosomak ma być testowany z jedną z wież w jakie mogła być wyposażona nasza Puma. To może wskazywać na zamysł zrobienia z tego KTO także KBWP i załatania dziury w ten sposób. Ale nie jest to raczej optymalne rozwiązanie...

- pochodna kwestia brygad lekkich na samych KTO. W założeniu miał to być zdaje się głównie komponent ekspedycyjny no ale okazało się, ze niezbyt Rosomak się do tego nadaje jak opisał to Hakate. Więc może warto by powrócić do koncepcji mieszanych związków taktycznych jakie praktykowano za czasów UW (dywizja zmechanizowana miała oprócz pułku czołgów dwa pułki KTO i jeden BWP, a czasami na odwrót). Tym niemniej jesteśmy obecnie i tak przygwożdżeni właśnie brakiem widoków na nowy BWP więc to trochę teoretyzowanie...

- niestety trzeba się poważnie zastanowić, czy ta misja afgańska przedłużona na następne lata nie zacznie zżerać nakładów na modernizację armii. Jeden polski analityk wojskowy w ostatniej publikacji stawia taką tezę: Afgańskie krętactwa i kłamstewka

- być może jednak jest tak, że owe 30 mld zł a modernizację techniczną w dziesięć lat to po prostu za mało i deliberacje and tym, że mniej Rosomaków zbawi WP są zbyt optymistyczne. Nawet gdyby całkowicie obciąć ten program to uzyskamy zeń 7,5 mld zł czyli jakieś 2,5 mld USD. Cóż można za to kupić z rzeczy jakie postuluje Hakate: jeśli mam wciąż aktualne dane o cenach uzbrojenia to przykładowo 20-30 nowoczesnych WSB lub 2 baterie PAC-3 lub 300 niemieckich BWP Puma lub pozyskać i zmodernizować 300 Leo-2A6 lub 3-4 okręty podwodne typu U212. Jak więc widać na lotnictwo i OPK to raczej za mało, żeby osiągnąć przełom ale w dziedzinie uzbrojenia WL i MW coś konkretnego można by zdziałać. Jednak wydaje się, ze całe nakłady na modernizację techniczną WP są po prostu za małe...

- Rosjanie to niech się śmieją ze swoich śmiesznych BTR i BMP - to dopiero wdzięczne cele dla kałasza! ;)

moselin - Pon 02 Lis, 2009

Ophiuchus ...jak ja bym chciał żeby zamiast Rosomaków kupili 300 KMW Puma lub pozyskali i zmodernizowali Leo do standartu A6 , to byłby cud nad Wisłą . No ale kupili za dużo mało potrzebnych Rosomaków , które podczas konfliktu w Europie Wszchodniej będą wywoływać atak śmiechu u celowniczego RPG który będzie namierzał Rośka do odstrzału
Ophiuchus - Pon 02 Lis, 2009

No bez przesady - jeśli chcesz lekki transporter opancerzony zabezpieczać przede RPG to załóż mu APS...

Natomiast wejście w Rosomaka i nic poważnego oprócz tego (ta nasza Pumcia to od początku kiepsko mi wyglądała) to jak dla mnie wynik braku długoterminowego planowania potrzeb obronnych. Ot, ekipa SLD kilka lat temu stwierdziła, że WP potrzeba tylko nowych KTO bo wszystkie SKOT poszły z linii więc mamy to co mamy...

Thurs - Pon 02 Lis, 2009

Bez przesady z tym APS-em. Przed RPG chroni już slat albo inna wariacja na temat ażurowego lekkiego pancerza. Przy naszych możliwościach finansowych jest to opcja całkowicie w granicach zdrowego rozsądku. Co prawda można się sprzeczać czy tak opancerzony rosomak nadal będzie lekkim transporterem opancerzonym i zapewne ograniczona zostanie jego "wszędobylskość", ale na pewno będzie miał o wiele większą przeżywalność na polu walki. W każdym razie na wsparcie czołgów raczej się i tak nie nada np. z racji podwozia kołowego które ma swoje wady... :roll:
militarysta - Pon 02 Lis, 2009

Cóż, a nie pomyśleliście, że w WP jest miejsce na Rosomaki i na BWP? I te i te są potrzebne. Ciesze się, że program KTO dalej notuje postępy, i bardzo się cieszę, że pseudo BWP "puma" padł.

Co do niemieckiego PSM Puma - zapomnijcie, to wóz w cenie PT-91MZ :-) Dlatego mimo że bardzo lubię tą konstrukcję uważam, że dla nas optymalny jest CV-90 (choć ma dużo słabsza przeżywalność). Zresztą - może trafią się używane CV-90 (daj Boże razem z Strv.121...). I to by było optimum, a nie kolejne modernizacje jeżdżącej tarczy (BWP-1).

Damian 18 - Wto 03 Lis, 2009

Cytat:
Bez przesady z tym APS-em. Przed RPG chroni już slat albo inna wariacja na temat ażurowego lekkiego pancerza.


Ekrany prętowe dają ochronę w jakichś 50% i to tylko przeciw słabszym RPG. Więc ERA/NERA lub APS dają jednak lepszą ochronę.

Cytat:
Co do niemieckiego PSM Puma - zapomnijcie, to wóz w cenie PT-91MZ :-) Dlatego mimo że bardzo lubię tą konstrukcję uważam, że dla nas optymalny jest CV-90 (choć ma dużo słabsza przeżywalność).


Już nie mówiąc o wadach PSM Puma. ;)

Jak choćby brak sprzężonego km kal. 7,62x51mm, użycie km kal. 5,56x45mm jest trochę bez sensu, raz że na odległości powyżej 400mm trzeba używać uzbrojenia głównego, dwa nie każdy cel jest adekwatny do użycia na nim amunicji kalibru 30mm. :cool:

A więc swoiste marnotrawstwo.

Damian 18 - Wto 03 Lis, 2009

Owszem, ale skoro Amerykanie zdecydowali się na ERA/NERA dla swoich Strykerów.

Co prawda te Strykery są już troszkę inne od tych które jako pierwsze zostały wysłane do Iraku. ;)

ajzik - Wto 03 Lis, 2009

Przy czym wciąż pancerz reaktywny nie dotarł do Afganistanu - Strykery operują w znanym już z Iraku ukompletowaniu z pancerzem prętowym uzupełnionym dodatkowym pancerzem pasywnym (HPK) wzdłuż układu jezdnego oraz pod dnem kadłuba.
Damian 18 - Wto 03 Lis, 2009

Owe HPK to jak mniemam ekrany przeciw ładunkom EFP?

A co do używania w Afganistanie wozów z takim opancerzeniem dodatkowym a nie innym, może po prostu kwestia terenu oraz zagrożeń, bojownicy w Afganistanie raczej nie dysponują zbyt nowoczesnymi granatami do RPG więc i ekrany prętowe w zupełności wystarczą.

ajzik - Wto 03 Lis, 2009

W Iraku przeciwko EFP, w Afganistanie po prostu jako dodatkowa ochrona balistyczna - tam EFP jeszcze nikt nie widział (za wyjątkiem dziennikarza z GW :-))

Co do ERA - problem w tym, że Strykery w Afganistanie miały być z ERA - ale nie są. Wnioski - zmieniła się koncepcja, lub też ERA dotrze z opóźnieniem.

militarysta - Wto 03 Lis, 2009

Damian 18 napisał/a:

Już nie mówiąc o wadach PSM Puma. ;)

Jak choćby brak sprzężonego km kal. 7,62x51mm, użycie km kal. 5,56x45mm jest trochę bez sensu, raz że na odległości powyżej 400mm trzeba używać uzbrojenia głównego, dwa nie każdy cel jest adekwatny do użycia na nim amunicji kalibru 30mm. :cool:

A więc swoiste marnotrawstwo.


1. Z tym km, to to raczej było promowanie własnej konstrukcji, ale nie uważam żeby to było marnotrastwo. Co do 30mm - ona ma być (jest) programowana - taki mini AHEAD - myślę że to dalece sensowniejsze rozwiązanie niż ruska 100m, czy 40mm z CV-90. Zamiast walić po wszystkim seriami HE 30-40mm (które ukrytej np. za wałem ziemnym piechocie mogą średnio zaszkodzić) możesz puścić nad głowami serię 20-30 pocisków które z odpowiednim wyliczeniem rozerwą się przed celem i zasypią go odłamkami. No i PUMA wreszcie ma być zintegrowana z Spike.

2. Tak czy siak - trudno podważyć tezę iż obecnie jest to BWP o najlepszym stopniu osłony załogi i desantu.

Damian 18 - Wto 03 Lis, 2009

Cóż, dla mnie jednak używanie armaty automatycznej do atakowania wszystkiego co jest poza zasięgiem MG4, jest zwyczajnym marnotrawstwem środków. Sorry tak to wygląda.

A co do twojego porównania, oj nie zgodzę się, 100mm armata niskociśnieniowa na BMP-3 ma swoją rolę jako broń do miotania pocisków burzących a także wyrzutnia PPK, i to całkiem sensowne rozwiązanie, resztę można potraktować 30mm armatą automatyczną lub 7,62mm sprzężonym karabinem maszynowym.

Szwedzi też nie są gorsi, CV-90/40C ma naprawdę potężną siłę ognia, Bofors L70 z nowoczesną amunicją APFSDS może spokojnie ugryźć nawet czołg podstawowy trafiając w burtę kadłuba, szczególnie tam gdzie nie jest chroniona ciężkim fartuchem balistycznym lub kasetami ERA (i to chyba ciężkiego ERA). Do tego ma całkiem niezłą amunicje programowalną 3P, a wszystko to uzupełnia sprzężony 7,62mm karabin maszynowy.

Ja tu nie widzę pod tym względem jakiejś przewagi Pumy.

Aczkolwiek niezaprzeczalnie jest najlepiej opancerzonym BWP... choć to może być kwestia czasu, Izraelczycy już kombinują jak tu Namera przerobić na BWP a i Amerykanie pracują a to nad M2 Bradley Block-II a to nad GCV którego pierwszym przedstawicielem będzie właśnie BWP. Tak więc może być ciekawie. ;)

militarysta - Wto 03 Lis, 2009

1. co doMG4 -ok, może tak być, tu się nie kłócę bo nie mam argumentów :-P
2. Damian, obaj świetnie wiemy że te ppk które można posłać z tej 100 nie ugryzą od czoła ŻADNEGO zachodniego MBT, a i na T-72BM, i T-80U by się skichały. Co do zwalczania ppk słabiej opancerzonych celi - ok, można tak to argumentować. Natomiast ja średnio widzę zwalczanie nią mas piechoty, czy stanowisk ogniowych. Programowana 30/40 jest tutaj moim skromnym zdaniem sensowniejsza, szybsza i tańsza. Natomiast zintegrowanie bezzałogówki Pumy z Spikami wydaje mi się być dalece sensowniejszym rozwiązaniem - zwłaszcza ze względu na tryb naprowadzania (nie w wiązce lasera) i rodzaj ataku. Przebijalność spiki też mają większą (800-850mm RHA) - i taka przy ataku od góry powinna starczać. Co więcej Rosjanie nie bez kozery dodali do 100 również swoją 30mm. Do której nie masz i mieć nie będziesz programowanej amunicji :-)

BTW -to Szwedzkie CV-90 mają programowane 40mm? Tzn już wprowadzili? Bo jak na razie to z programowanych seryjnych maluchów w BWP to wiem tylko o Pumie.

Damian 18 - Wto 03 Lis, 2009

Cytat:
2. Damian, obaj świetnie wiemy że te ppk które można posłać z tej 100 nie ugryzą od czoła ŻADNEGO zachodniego MBT, a i na T-72BM, i T-80U by się skichały. Co do zwalczania ppk słabiej opancerzonych celi - ok, można tak to argumentować. Natomiast ja średnio widzę zwalczanie nią mas piechoty, czy stanowisk ogniowych. Programowana 30/40 jest tutaj moim skromnym zdaniem sensowniejsza, szybsza i tańsza. Natomiast zintegrowanie bezzałogówki Pumy z Spikami wydaje mi się być dalece sensowniejszym rozwiązaniem - zwłaszcza ze względu na tryb naprowadzania (nie w wiązce lasera) i rodzaj ataku. Przebijalność spiki też mają większą (800-850mm RHA) - i taka przy ataku od góry powinna starczać. Co więcej Rosjanie nie bez kozery dodali do 100 również swoją 30mm. Do której nie masz i mieć nie będziesz programowanej amunicji :-)


Tu się zgodzę że wystrzeliwane z lufy PPK od czoła wiele nie mogą (no chyba że trafisz w jakąś osłabioną strefę, vide jarzmo działa). I zgodzę się że programowalna amunicja do armat automatycznych jest lepsza jak również lepsze są duże PPK z opcją atakowania celu od góry. Co nie znaczy że ta "setka" nie ma zalet, ot choćby nie musisz się wychylać przez właz by przeładować PPK a takim PPK można atakować jak sam zauważyłeś nie tylko czołgi, śmigłowiec też można tym próbować zestrzelić.

Cytat:
BTW -to Szwedzkie CV-90 mają programowane 40mm? Tzn już wprowadzili? Bo jak na razie to z programowanych seryjnych maluchów w BWP to wiem tylko o Pumie.


Hoho, wprowadzili już dawno. Zresztą sam patrz na to bydle.

http://www.youtube.com/watch?v=LKdwuOxYRI4

MarcinekNu2 - Wto 03 Lis, 2009

Oglądając materiał który zamieściłeś można powiedzieć, ze nic więcej nam do szczęścia nie potrzeba. Prezentacja robi naprawdę wrażenie.
PDT - Wto 03 Lis, 2009

Twierdzisz tak na podstawie filmiku na "youtube" :?:
oskarm - Wto 03 Lis, 2009

Twierdząc na podstawie Steelbeast PRO:
CV9040 brakuje ppk i bardziej pojemnego magazynu amunicji gotowej do użycia. Kasety po 8 pocisków to bardzo mało, tu znacznie lepszym rozwiązaniem byłby zasilanie z taśmy. Wtedy miks APFSDS-T i 3P jest w zupełności wystarczający.

Damian 18 - Wto 03 Lis, 2009

Cóż takie są cechy konstrukcyjne CV-90/40.

Integracja z PPK nie powinna być zbyt dużym problemem, a czy Boforsa L70 da się zasilać z taśmy? Nie wiem.

oskarm - Wto 03 Lis, 2009

Nie wiem, ale sam pocisk jest już naprawdę sporych rozmiarów, więc i tak tej taśmy by tam wiele nie weszło. Chyba na dzień dzisiejszy jakimś optimum rozmiarowo-wydajnościowym byłaby amunicja do CT-40 (40x225).
Botras - Wto 03 Lis, 2009

Nie da się poprawić zasilania 40 mm boforsa L/70, w sensie jakiejś niedużej zmiany armaty bez przekonstruowania wieży CV9040. W ogóle się nie da zasilać boforsa L/70 z taśmy, ale dałoby się używać do tego beztaśmowego układu zasilania, tylko takie przedsięwzięcie nie byłoby zbyt praktyczne, w sensie relacji koszt-efekt.
Ophiuchus - Sro 04 Lis, 2009

W sumie CV90 może być wyposażony w działka 30, 35 lub 40 mm. Biorąc pod uwagę "opancerzenie" rosyjskich BMP wcale nie musimy mieć 40 mm działka na nich aby mieć komfort. :)
Tommy - Sro 04 Lis, 2009

Ale produkujemy (?) 35mm i takie byłyby chyba bardziej perspektywiczne od 30mm. A na gąsienicowym BWP nie byłyby za ciężkie. Nie mam na myśli naszego BWP-1 oczywiście.
MariuszRB - Sro 04 Lis, 2009

Nie bez powodu pozostali użytkownicy CV90 poszli w stronę mniejszego kalibru. Ciekawe jak uzbrojona będzie ta rozpoznawcza wersja dla Brytyjczyków?
Damian 18 - Sro 04 Lis, 2009

Ale 40mm armata automatyczna ma swoje zalety, na bliższych dystansach można spokojnie zwalczać nowoczesne czołgi podstawowe strzelając z tego w burty kadłuba (jeśli owe nie mają dodatkowego opancerzenia) a dodatkowo nie można użyć PPK. Oczywiście jak każde rozwiązanie ma to swoje zalety jak i wady.
Tommy - Sro 04 Lis, 2009

Mając kołowe TO ( lub raczej kołowe BWP ) uzbrojone w 30mm warto by może nasze przyszłe ( bo zakładam, że takowe będą ) gąsienicowe BWP uzbroić w coś mocniejszego.
militarysta - Sro 04 Lis, 2009

@Damian18

I musisz ją ładować z 8 nabojowych kaset...to trochę mało - zwłaszcza przy zwalczaniu szybkich celów. Co do 3P fajna rzecz - na podobnej zasadzie działa 30mm w Pumie.

Co do rodziny BMP to znów - ładują wieżę która zajmuję dużo przestrzeni w kadłubie, zaś 100mm i ppk wystrzeliwane z lufy są raczej mniej skuteczne w zwalczaniu miękkich celów(piechota) niż programowane 30-40mm i mniej skuteczne w zwalczaniu MTB niż zintegrowane "pełnowymiarowe" ppk. Co do rosyjskiej 30mm to nie można narzekać - to dobra i sprawdzona konstrukcja, ale amunicja to już nie ta - traci myszką.

Ophiuchus napisał/a:
W sumie CV90 może być wyposażony w działka 30, 35 lub 40 mm. Biorąc pod uwagę "opancerzenie" rosyjskich BMP wcale nie musimy mieć 40 mm działka na nich aby mieć komfort


I dlatego pancerz przedni BMP-3 ocenia się jako odporny na ostrzał 30mm z AH-64A....
Zapomnij o zwalczaniu (od czoła) z powyżej 1000m BMP-3 przy pomocy starszych APFSDS i wielofunkcyjnych. To ,że jest to lekka i niewielka konstrukcja to nie znaczy, że nie ma dobrego pancerza czołowego. Rosjanie nie byli tutaj głupi.

poirot - Sro 04 Lis, 2009

Ja myślę, że nawet Rosjanie widzą różnicę między odłamkową 30x113, a przeciwpancerną podkalibrową 30x173. Choć w swych materiałach reklamowych zapewne się tą wiedzą nie chwalą.
militarysta - Sro 04 Lis, 2009

No to to wiadomo - mi chodziło raczej o dopracowanie konstrukcji :-) Bo, że osiągi tej 30mm są poniżej tej z Rosomaków, o PSM PUma nie wspominając to się domyślam.
HATAKEnet - Sro 04 Lis, 2009

CV9040B ma trzy magazynki na 7 czy 8 nabojów, szybko sie je przełącza, czyli 21 albo 24 naboje do natychmiastowego użycia, w każdym magazynku może być inny rodzaj amunicji, np. przeciwpancerna, odłamkowa i programowalna. Takie samo uzbrojenie, też z magazynkami trafiło do nowych koreańskich BWP. Armata niezła, wolframowy pocisk APFSDS przebija ponad 150 mm RHA z 1000 czy 1500 metrów. Uzbrojenie jest bardzo dobre, do tego ma elektryczne napędy (po modernizacji, wcześniej w CV9040A była hydraulika) i SKO z termowizorem (A miał noktowizor pasywny).

Wszystkie CV9040A z pierwszych lat produkcji zostały przez Szwedów zmodernizowane do nowszego wariantu przy okazji przeglądów.

Jack Strong - Sro 04 Lis, 2009

Troche info odnosnie rodziny pojazdow serii CV

http://www.baesystems.com...cv90herita.html

http://www.baesystems.com...icles/index.htm

Istnieje wersja przeciwlotnicza tego pojazdu i nazywa sie CV9040 AAV

Porspekt o serii CV mozna sciagnac na:

http://www.baesystems.com...agg_cv90fam.pdf

Botras - Sro 04 Lis, 2009

HATAKEnet napisał/a:
CV9040B ma trzy magazynki na 7 czy 8 nabojów, szybko sie je przełącza, czyli 21 albo 24 naboje do natychmiastowego użycia (...)


A potem ich bynajmniej nie natychmiastowe ładowanie...

HATAKEnet napisał/a:
Takie samo uzbrojenie, też z magazynkami trafiło do nowych koreańskich BWP.


Jeśli ktoś zechciał mieć 40 mm boforsa jako uzbrojenie swojego CV90, na przykład w poszukiwaniu najlepszych własności ppanc osiągalnych - wtedy - z automatycznej armaty, to nie miał wyboru w zakresie zasilania.

oskarm - Sro 04 Lis, 2009

HATAKEnet napisał/a:
CV9040B ma trzy magazynki na 7 czy 8 nabojów, szybko sie je przełącza, czyli 21 albo 24 naboje do natychmiastowego użycia,
8 i 24. Niestety te 24 pociski w czasie walki to mało, szczególnie w natarciu... Pamiętaj, że tą amunicję musisz jeszcze podzielić na 2-3 typy, więc masz w mazazynkach 8+8+8 (3 typy) lub 8+2x8 (2 typy). Paniętaj także o tym, że przy tym klibrze dopiero kilka APFSDS w celu jest w stanie go weliminować.
Ophiuchus - Czw 05 Lis, 2009

militarysta napisał/a:

Ophiuchus napisał/a:
W sumie CV90 może być wyposażony w działka 30, 35 lub 40 mm. Biorąc pod uwagę "opancerzenie" rosyjskich BMP wcale nie musimy mieć 40 mm działka na nich aby mieć komfort


I dlatego pancerz przedni BMP-3 ocenia się jako odporny na ostrzał 30mm z AH-64A....
Zapomnij o zwalczaniu (od czoła) z powyżej 1000m BMP-3 przy pomocy starszych APFSDS i wielofunkcyjnych. To , że jest to lekka i niewielka konstrukcja to nie znaczy, że nie ma dobrego pancerza czołowego. Rosjanie nie byli tutaj głupi.


Nie wiem co się ocenia odnośnie działka Apacza bo nic mnie to tutaj nie interesije jako, że takowego CV90 nie posiada w żadnym wariancie.

Natomiast nie wiem kto ci naopowiadał takie rewelacje o "superpancerzu" czołowym BMP-3. Jest to co prawda pancerz odporniejszy wedle danych rosyjskich o 1,7 raza w stosunku do takowego na BMP-1/2 ale w praktyce nic to teraz nie daje. Oznacza to bowiem tylko tyle, że jego grubość ekwiwalentna wynosi jakieś 55 mm RHAe/90°. Z kolei "najsłabszy" nowy pocisk ppanc dla CV90 to 30x173 mm APFSDS-T typu Mk-268 o przebijalności 55mm RHAe/1000m...ale pod kątem 60°! Więc w praktyce CV90 z działkiem 30 mm Bushmaster II może dziurawić od czoła BMP-3 z grubo ponad 1 km... :)

Zresztą niemiecka Puma też ma działko 30 mm strzelające takimi pociskami więc nie sądzę aby Niemcy stawiali na "słabą armatkę" w perspektywicznym wozie zwłaszcza, ze chwalą sobie, iż Puma może zabrać dużo większy zapas amunicji do działka niż BWP z działkiem 40 mm.

militarysta - Czw 05 Lis, 2009

Ophiuchus napisał/a:

Natomiast nie wiem kto ci naopowiadał takie rewelacje o "superpancerzu" czołowym BMP-3. Jest to co prawda pancerz odporniejszy wedle danych rosyjskich o 1,7 raza w stosunku do takowego na BMP-1/2 ale w praktyce nic to teraz nie daje. Oznacza to bowiem tylko tyle, że jego grubość ekwiwalentna wynosi jakieś 55 mm RHAe/90°. Z kolei "najsłabszy" nowy pocisk ppanc dla CV90 to 30x173 mm APFSDS-T typu Mk-268 o przebijalności 55mm RHAe/1000m...ale pod kątem 60°! Więc w praktyce CV90 z działkiem 30 mm Bushmaster II może dziurawić od czoła BMP-3 z grubo ponad 1 km... :)


1.Nowa Technika Wojskowa - artykuł o BMP-3. Wyraźnie byłą tam wstawka o tej odporności na 30mm z przełomu lat 80/90.
2. Yyyyyy momencik - dość luźno szacujesz BMP-3 na 55mm RHA pod 90 stopni
pod kątem 60 stopni ta odporność jest większa, pomijam już fakt że kadłub i wieża w BMP-3 ma o wiele większy kąt pochylenia niż w/w 90/60 stopni
Z kolei przebijalność najsłabszego 30x173 mm APFSDS-T typu Mk-268 podajesz na 55mm pod kątem 60 stopni. Ergo - zapomnij o przebiciu nim przodu wieży kadłuba (falochron) z 1000m. 55mm pod kątem 90 stopni, do Ci więcej rha pod kątem 60 stopni. Logiczne. I logiczne że odporność BMP-3 musi być większa niż 55mm RHA bo i kąt jest wszędzie większy niż 90 stopni, a i większy niż 60 stopni. Dlatego nie ugryziesz tym pociskiem z tego dystansu BMP.
3. Gdyby każda natowska 30mm byłą skuteczna to:
a) Szwedzi nie kombinowali by z 40mm
b) nie powstały by nowe rodzaje amunicji APFSDS-T o zwiększonej przebijalności do natowskich 30mm.
4. Nie pisze o "superpancerzu" BMP-3 -po prostu ten wóz miał racjonalnie zaprojektowaną osłonę od przodu - miało to chronić przed 20mm Marderów, i starszymi 30mm. I chroniło.

Ophiuchus napisał/a:

Zresztą niemiecka Puma też ma działko 30 mm strzelające takimi pociskami więc nie sądzę aby Niemcy stawiali na "słabą armatkę" w perspektywicznym wozie zwłaszcza, ze chwalą sobie, iż Puma może zabrać dużo większy zapas amunicji do działka niż BWP z działkiem 40 mm.


Tak, tylko ciężko porównywać nowoopracowane 30mm APFSDS-T, i programowane, z tym co było dostępne w latach 90. Nie pisze to o Rosyjskiej amunicji bo ta jest totalnie przestarzała... Co więcej Niemcy zawsze zakładali współpracę BWP z Leo2. Co nie zmienia faktu, że zestaw uzbrojenia PSM Puma uważam za o niebo lepszy i racjonalniejszy niż ten z BMP-3.

Ophiuchus - Czw 05 Lis, 2009

- Sami Rosjanie podają, że BMP-3 jest od czoła odporny z ponad 300 m na ostrzał ich amunicją z działka 2A42. Problem w tym, że to dziadowska stara amunicja wobec obecnych osiągnięć zachodnich. Ja natomiast rozsądnie zakładam, że obecnie kraje zachodnie będą używać do swoich działek 30 mm najlepszej amunicji ppanc.

- Pokombinuj sobie jeszcze trochę z przeliczaniem grubości pancerza... ;)

BMP-3 to pojazd konstruowany 20-30 lat temu aby sprostać ÓWCZESNYM zagrożeniom. W skrócie miało to być przeniesienie koncepcji BMP-1 w następną epokę: pojazd stosunkowo lekki ale jednak lepiej opancerzony i wciąż pływający, posiadający 100 mm armatę/wyrzutnię ppk mogącą znów niszczyć ówczesne zachodnie czołgi oraz umocnienia polowe i działko 30 mm na cele lżej opancerzone. W sumie był to ofensywny BWP doskonale wpisany w sowiecką koncepcję ofensywnego prowadzenia wojny lądowej. Jego minusem była jednak dużo większa cena od BMP-1/2.

Tym niemniej problemy z jego eksploatacją szybko spowodowały spory spadek entuzjazmu. Ponadto szybko okazało się, że na Zachodzie szybko, a właściwie z marszu, opracowano remedium na BMP-3 w postaci nowej amunicji APFSDS dla Bradley'a oraz opcji zwiększenia kalibru działka Mardera-2 do 30 mm i potem wiele następnych tego typu pomysłów. Natomiast pomysły instalowania na zachodnich BWP działek 40-50 mm to traktowałbym jako przygotowanie na jakiegoś BMP-4! Ostatecznie upadek ZSRR i militarny Rosji spowodowały praktycznie wstrzymanie przezbrajania armii rosyjskiej w BMP-3. Nowa sytuacja geopolityczna i potrzeby wymuszą raczej na Rosji skonstruowanie BWP na modłę zachodnią - przede wszystkim znacznie cięższego od sowieckich BMP więc bez możliwości pływania z marszu oraz znacznie lepiej chroniącego załogę.

Obecnie po tylu latach BMP-3 właściwie wygląda jak BMP-1 w latach 1980-tych...

cimas - Czw 05 Lis, 2009

A czy Bushmastery w naszych Rosomakach beda mogly byc w jakis prosty sposob dostosowane do 30mm amunicji programowalnej (jak np ta przewidziana dla niemieckich Pum)?
Tommy - Czw 05 Lis, 2009

Chyba nie trzeba będzie nic dostosowywać. Po prostu załadować i.....
Damian 18 - Czw 05 Lis, 2009

Potrzebne jest łącze danych by móc amunicję programowalną... programować. ;)

Zapewne i inne dodatki do SKO są wymagane.

odzysk - Czw 05 Lis, 2009

El Lobo napisał/a:
Zakładając, ze taka jest prawda to wygląda na to, że dobrze byłoby posiadać 40mm działko z nowoczesną amunicją w ewentualnym nowym BWP na Polski

Rosomakowy Bushmaster II może być łatwo przystosowany do strzelania amunicją 40mm "Super Forty" (nazwa za globalsecurity.org)

mar00da - Pią 06 Lis, 2009

Mógłby mnie ktoś oświecić, dlaczego nie udało się zintegrować hitfist-30p ze spike?
Wiem, pewnie już to było 100x omawiane, ale jakoś nie znalazłem konkretnej informacji poza wskazywaniem, że to wina włochów...

To był jakiś konkretny powód?
Czy to jest technicznie niemożliwe? czy po prostu nie planowaliśmy takiej konfiguracji?

X_ray - Pią 06 Lis, 2009

Jak zwykle wszystko rozbiło się o finanse. Włosi byli gotowi przeprowadzić integracje ale za nie realne dla nas pieniądze.
G. Hołdanowicz - Pią 06 Lis, 2009

Otóż to też nie jest takie jasne. Wersja z La Spezia co do wielkości kosztów integracji i dostaw pierwszych 5-6 wież brzmi inaczej niż ta którą można usłyszec w Warszawie. Tak czy inaczej Spike na Hitfiscie ale włoskim (dla włoskich wojsk lądowych) jest i działa, a ta wieża (ta na Freccia) jest pochodną "polskiego" Hitfista 30P, zatem de facto integracja jest wdrożona.
X_ray - Pią 06 Lis, 2009

Ciekawe, czyżby ktoś w Polsce nie był zainteresowany kontynuacją współpracy z Włochami :gwizdze: A te różnice w przedstawianych kosztach to znaczące?Chyba warto by było jednak skupić się na 1ej wieży..
mar00da - Pią 06 Lis, 2009

Jeśli to jest "tylko" kwestia kosztów, to niezbyt rozumiem. Czy pod względem kosztów było to droższe od utrzymywania dwóch różnych konstrukcji wieżowych na KBWP ?
Przecież tylko z punktu widzenia logistyki w perspektywie kilku(diesięciu) lat "stracimy" dość sporo.
Jeśli do tego dodamy fakt, że Hitfist 30P jest już u nas produkowany/składany, jest już zintegrowany z oprzyrządowaniem KTO. To wybór jest naturalny.
Oczywiście, pomimo wszystko powinniśmy rozmawiać nt. innych systemów wieżowych, ale chyba tylko w celu zbicia ceny integracji. Kolejny powód to chyba dość prosta możliwość modernizacji już posiadanych wież (tych niezintegrowanych) w przyszłości w celu "dowolnego" montowania ppk.
Chyba, że pomimo tych wszystkich argumentów, głównie finansowych, koszt integracji zaproponowany przez włochów był jeszcze większy. Ale nie chce mi się w to wierzyć. Oni prowadzą biznes. Zawsze da się dogadać.

[ Dodano: Pią 06 Lis, 2009 ]
G. Hołdanowicz napisał/a:
Otóż to też nie jest takie jasne. Wersja z La Spezia co do wielkości kosztów integracji i dostaw pierwszych 5-6 wież brzmi inaczej niż ta którą można usłyszec w Warszawie. Tak czy inaczej Spike na Hitfiscie ale włoskim (dla włoskich wojsk lądowych) jest i działa, a ta wieża (ta na Freccia) jest pochodną "polskiego" Hitfista 30P, zatem de facto integracja jest wdrożona.


Są gdzieś dostępne jakieś informacje nt. tych warunków? czy to tajne?

Czy ktokolwiek w polskim MON rozważa jeszcze temat tej integracji? Czy jest to brane pod uwagę, czy już możemy na 100% zapomnieć o tym temacie.

A przy okazji, jak ewentualnie mogła by wyglądać integracja wykonana przez nas, bez udziału włochów. Czy to ma sens organizacyjny i czy jest dozwolone prawnie? Jeśli by to miało oznaczać utratę gwarancji, to pytanie, na ile lat mamy gwarancję, na 2 ? W takiej sytuacji chyba już pierwsze wieże są pogwarancyjne.

polsmol - Czw 19 Lis, 2009

Ciekawe zdjęcie wysadzonego rosomaka (na pierwszej stronie). Nie wiem czy już było:

http://zafganistanu.pl/

ajzik - Czw 19 Lis, 2009

Ciekawe zdjęcia to zobaczysz za 10 lat (jak dobrze pójdzie)
kalkin - Wto 24 Lis, 2009

Cały czas nie mogę dojść do ładu w kwestii dodatkowych zamówień na Rosomaki. Najczęściej pojawia się wartość 130-140 szt (ponad pierwotne 690 (693)). Jednak w Raporcie WTO 10/09 pojawiła się wzmianka o 205 dodatkowych maszynach. Proszę o wyjaśnienie. Błąd ministra Klicha czy autora?
Nieco na marginesie pozostaje informacja o zwiększeniu możliwości produkcyjnych Siemianowic aż do 192 wozów rocznie (obecnie 96). Taka inwestycja ma poważny wymiar finansowy i musi być związana z nadziejami eksportowymi. Lub (co gorsza) przewiduje się konieczność generalnych remontów (napraw) uszkodzonych i wyeksplatowanych wozów misyjnych.

kamo - Pią 27 Lis, 2009

Dzięki Bogu że będą remontować i przywracać do pełnej sprawności wozy które zostały uszkodzone, a i tym które jedynie swoje wyjeżdżą w Afganistanie przyda się coś więcej niż tylko malowanie w kraju.
Arsen - Sob 28 Lis, 2009

Byle nie używali szpachli do pogiętych pancerzy, tak jak po "Anakondzie 06".
FFOX - Sob 28 Lis, 2009

A wiadomo już coś o ostrzeliwaniu Rosomaka z pancerzem wyprodukowanym z krajowych blach pancernych i tym systemem "siatek" ??
ajzik - Sob 28 Lis, 2009

"Coś" wiadomo.

LASSO to sprawdzony system więc trudno o jakieś niespodzianki.

peter.Ka - Wto 12 Sty, 2010

Kilka wersji miało być opracowanych do 2009, jeszcze chyba nei były prezentowane.
BTW Lasso przeszło już testy, czy wiadomo coś o ich wdrożeniu ? Czy może jednak zrezygnowano ?

G. Hołdanowicz - Wto 12 Sty, 2010

Przeszło testy? Aby na pewno? Bo według mojej wiedzy postępowanie ma być uruchomione "na przełomie 2009/2010".
malpi77 - Wto 12 Sty, 2010

W tym lub innym wątku ktoś napisał że na podstawie doświadczeń eksploatacyjnych także tych z Afganistanu, wprowadzono już 600 zmian w Rosomaku.
Czy mógłby ktoś rozwinąć ten temat?
Oczywiście nie chodzi mi zmiany typu przesunięcie śróbki o 2mm w lewo czy o sprawy tajne.

peter.Ka - Wto 12 Sty, 2010

Panie Grzegorzu, to Pan jest tu zorientowanym więc pewnie Pan ma racje :gent:
Skoro już piszę posta:
W jednej z ostatnich Armii jest artykuł o V zmianie PKW, na paru zdjęciach widać Rosomaki w wersji bojowej z montażem na km na wieży. Jeden może być prowizorką ale na drugim zdjęciu uchwyt wydaje się fabryczny, zamontowany na nim jest UKM-2000 z celownikiem kolimatorowym. Czyżby to byłą jedna z '600' modyfikacji ?

marmot1 - Czw 21 Sty, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
Przeszło testy? Aby na pewno? Bo według mojej wiedzy postępowanie ma być uruchomione "na przełomie 2009/2010".


Rosomaczny temat może być w tym roku ciekawy, bo parę niespodzianek się szykuje. :cool:

ajzik - Nie 24 Sty, 2010

Rosomak z PKW-A o dość frapującej nazwie własnej


PREKON - Nie 24 Sty, 2010

Hahaha super. Musiał się ktoś namęczyć. I darmowa reklama dla CDP red. Moja ulubiona gra. (napis jak z gry, nie jak z książki.) :brawo:
landminer - Pią 29 Sty, 2010

FFOX napisał/a:
A wiadomo już coś o ostrzeliwaniu Rosomaka z pancerzem wyprodukowanym z krajowych blach pancernych i tym systemem "siatek" ??

Testy są obecnie przeprowadzane przez WITU. O ile testy są jawne, to wyniki niestety niejawne, więc na razie nie ma o co pytać.

G. Hołdanowicz - Pią 05 Lut, 2010

Z dwoma systemami siatek. Ale konstrukcja postępowania znowu jest cudna - za wybór de facto odpowiada WZM: oni wybiorą na bazie testów i dopiero jeden zaoferują MON. Jak dla mnie pomieszanie z poplątaniem.
marmot1 - Pią 05 Lut, 2010

Może dzięki temu nie będzie to wybierane na zasadzie 100% cena 0% wydajność :modli:
G. Hołdanowicz - Pią 05 Lut, 2010

A nie uważasz, że to jednak użytkownik powinien wskazać źródło dopancerzenia/ochrony i ponosić za to odpowiedzialność? Za decyzję taką a nie inną?
Arrakis - Pią 05 Lut, 2010

Może właśnie o to chodzi, żeby zrzucić odpowiedzialność na kogoś innego?

Arrakis

marmot1 - Pią 05 Lut, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
A nie uważasz, że to jednak użytkownik powinien wskazać źródło dopancerzenia/ochrony i ponosić za to odpowiedzialność? Za decyzję taką a nie inną?



Użytkownik powinien wskazać poziom ochrony balistycznej i inne wymagania. Wskazywanie dostawcy elementów to już mi pachnie gospodarką planową. W końcu po coś są normy odporności i odbiory wojskowe wprowadzone prawda? Producentem jest WZM i to on dostarcza gotowy produkt. W sumie decyzja wydaje mi się sensowna.

G. Hołdanowicz - Pią 05 Lut, 2010

Producentem pojazdu. Ale system ochrony czy opancerzenia to nie koniecznie decyzja na poziomie producenta pojazdu. Czy uważasz, że wieżę też ma wybierać WZM? Ma uczestniczyć w wyborze, ale to użytkownik wskazuje rozwiązanie, które uważa za optymalne.
Co ma gospodarka planowa do wyboru elementów decydujących o bezpieczeństwie czy wykonaniu zadania??? Także Amerykanie wskazują systemy jako Government Furnished Equipment, szczególnie jeśli ich zastosowanie wykracza poza jeden typ nośnika lub ma istotne znaczenie dla bezpieczeństwa. Normy i odbiory to całkiem osobna sprawa.

marmot1 - Pią 05 Lut, 2010

Ale ja nie mówię o tym, że firma ma wybierać za wojsko systemy uzbrojenia. Mówię o tym, że skoro WZM dostarcza Rosomaki i pakiet dopancerzenia to niech samo sobie wybiera poddostawców elementów. Przecież tak na prawdę nie ma znaczenia od kogo będzie pancerz brany i czy będzie zrobiony ze spiekanego piasku, szkła czy z tytanu, ważne aby trzymał parametry. Wskazywanie źródła dopancerzenia rozumiem jako wskazanie rozwiązania firmy X a nie Y. A chyba MON nie powinny interesować rozwiązania, a jedynie osiągnięte efekty. Inna sprawa, że trzeba najpierw umieć opisać prawidłowo jakie mają one być.
pako - Pią 05 Lut, 2010

Moim zdaniem Firma lepiej poradzi sobie z problemem niż MON.
Przecież mamy już sporo doświadczeń, Ministerstwo wybrało i wprowadziło do służby tak wiele rzeczy i na dodatek zrobiło to szybko i przejrzyście. :-)

marmot1 - Nie 07 Lut, 2010

Belial napisał/a:
marmot1 napisał/a:
Mówię o tym, że skoro WZM dostarcza Rosomaki i pakiet dopancerzenia to niech samo sobie wybiera poddostawców elementów.


Oj marmot1, a czy nie uważasz, że w naszym kraju to by się źle skończyło? Nawet w Japonii zawaliło się kilka bloków, bo okazało się w materiałach zabrakło kilka procent czegoś. I weź teraz kontroluj pancerze ;)



A myślisz, że jak MON wybiera dostawców to lepiej pilnuje ile czego do surówki w hucie dodano? Przecież jest odbiór wojskowy, można zrobić kontrolę między produkcyjną i końcową, losowo przestrzelać któryś pancerz itp.

Stefan Fuglewicz - Nie 07 Lut, 2010

Mamrot1 - mam wrażenie, że nie widzisz złożoności problemu.
Może być tak, że np. dwa pancerze balistyczne spełniają postawione warunki odnośnie odporności. Ale jeden spełnia je na styk, a drugi zatrzyma pocisk z wkm także z odległości o 150 m większej, niż wojsko zapisało w wymaganiach. Ale jest za to trochę droższy. Albo - w trochę mniejszym stopniu osłabia działanie pocisku z rgppanc.
A tutaj chodzi - jeśli dobrze rozumiem - o ekrany siatkowe, których działanie jest trudniejsze do zdefiniowania i badania - nawet nie wiem, czy jest na to jakaś norma...

marmot1 - Pon 08 Lut, 2010

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Mamrot1 - mam wrażenie, że nie widzisz złożoności problemu.
Może być tak, że np. dwa pancerze balistyczne spełniają postawione warunki odnośnie odporności. Ale jeden spełnia je na styk, a drugi zatrzyma pocisk z wkm także z odległości o 150 m większej, niż wojsko zapisało w wymaganiach. Ale jest za to trochę droższy. Albo - w trochę mniejszym stopniu osłabia działanie pocisku z rgppanc.
A tutaj chodzi - jeśli dobrze rozumiem - o ekrany siatkowe, których działanie jest trudniejsze do zdefiniowania i badania - nawet nie wiem, czy jest na to jakaś norma...




Sorry ale system jest tutaj zero jedynkowy. Albo coś spełnia albo nie spełnia norm. Jak MON chce mieć odporność na WKM z odległości 150m i mniejszej (mniemam, że chyba nie chodziło o większą) to niech zapisze to w WTT. Spełnić to można, nawet zapewnić odporność z przyłożenia jak ktoś się uprze. Tak samo z RPG, można zapewnić odporność na głowicę PG-7W ale można i na PG-7M, a nawet i na tandemową w zależności od wymagań. Sorry ale stwierdzenie, że jeden może lepiej spełniać ale trochę drożej, a drugi trochę mniej do mnie nie trafia. Bo spełnić można każde wymagania, jest to tylko kwestia kasy. I okazać się może, że za ta samą kasę co droższy pancerz przekraczający wymagania można też zmodyfikowany tańszy aby to samo albo i więcej spełniał. Wszystko zależy tutaj od gestora. Co chce osiągnąć i za jaką kasę.

G. Hołdanowicz - Pon 08 Lut, 2010

O-1??? Oj, głęboko się mylisz. Bo normy są elastyczne.
ajzik - Pon 08 Lut, 2010

Przy okazji - jak się LASSO w Zielonce zaprezentowało ? Był ktoś ?
G. Hołdanowicz - Pon 08 Lut, 2010

Nie było nikogo bo testy niejawne.
ajzik - Pon 08 Lut, 2010

Coś mi się obiło, że miał być jakiś otwarty pokaz w minionym tygodniu urządzany przez RUAG-a. No, chyba, że z tej mojej dalekiej prowincji coś źle dosłyszałem, nie wykluczam tego :-)
marmot1 - Pon 08 Lut, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
O-1??? Oj, głęboko się mylisz. Bo normy są elastyczne.



Elastyczny to może być ten kto przeprowadza badania. Na to już niestety wpływu nie mamy. Ale przy jednakowej metodologii i zakładając obiektywizm i uczciwość badającego to pozostają jedynie dwie opcje, 1-spełnia coś normę, 0-nie spełnia normy. Nie ma stanów pośrednich.*



*Żeby było jasne to pod pojęciem spełnienia normy rozumiem spełnienie konkretnych wymagań konkretnej klasy balistycznej jaką przyjęto do badania.

Stefan Fuglewicz - Czw 11 Lut, 2010

A nie przyszło ci do głowy, że nie chodzi o to, by osłona spełniała normę, tylko żeby jak najwięcej żołnierzy wróciło całych do domu?
marmot1 - Czw 11 Lut, 2010

Ale ja jestem za tym jak najbardziej, ale w takim razie niech ten kto ich tam wysyła o to zadba aby mieli jak nalepszy sprzet. Jak na razie to na to się nie zanosi.
@sD - Czw 11 Lut, 2010

To trzeba podnieść normę a nie sztucznie ciąć koszty. U nas ciągle życie żołnierza nie jest wiele warte dla polityków, którzy przydzielają pieniądze wysyłając nas na wojnę.
G. Hołdanowicz - Czw 11 Lut, 2010

Do jakiego poziomu podnieść normę? Ilu z Was ucierpiało z powodu zbyt słabego opancerzenia?
@sD - Czw 11 Lut, 2010

Moja wypowiedź tyczyła się metodyki oceny w dyskusji pomiędzy mamrotem i S. Fuglewiczem. Osobiście jestem zdania, że system zakupów nowego uzbrojenia i modernizacji już posiadanego to kpina - żadna komercyjna firma by nie wytrzymała na rynku gdyby był zorganizowane jej funkcjonowanie. Żadnego planowania długoterminowego, potrzeby pola walki mierzy się miarą tylko pieniędzy. Można tak długo...
G. Hołdanowicz - Czw 11 Lut, 2010

W pełni się zgadzam.
malpi77 - Czw 11 Lut, 2010

Spełnienie lub nie, wymagań norm to nie jest taka prosta sprawa. W szczególności jeśli badamy ekrany siatkowe, których skuteczność wynosi 50% (mniej więcej) i mówimy tutaj o statystyce czyli 50% pocisków granatników zadziała normalnie a połowa nie.
Jaka ma byc próba? 5 strzałów? 10? 50?
Takie ekrany sa nowością dopiero trzeba opracować normy ich badania ( z jakiej odległości i kąta oddajemy strzał, ile razy, z czego strzelamy, co uznajemy za skuteczne zadziałanie, gdy wogóle niewybuchnie, nie przebije, czy może przebije ale ma już małą siłę rażenia, itd, itp) Jak widać to nie jest takie proste - tak jak w życiu

G. Hołdanowicz - Czw 11 Lut, 2010

Wedle mojej wiedzy testy ekranów w Danii i USA obejmowały po ok. 100 odpaleń RPG--7. Quiz: ile oddano strzałów do "siatek" podczas polskich testów :cool: ?
Złośliwiec - Czw 11 Lut, 2010

A co dostanie zwycięzca w nagrodę?

Stawiam, że żadnego. Uwierzono producentowi na słowo honoru.

G. Hołdanowicz - Czw 11 Lut, 2010

Nie, były testy. Nagroda: uśmiech od ucha do ucha :)
malpi77 - Czw 11 Lut, 2010

3?
marmot1 - Pią 12 Lut, 2010

Pewnie 3, ale teraz pytanie ile z nich ma zatrzymać, skoro siatka ma skuteczność ok 50% to co ma wytrzymać 1 czy też 2? a może jeden ma wytrzymać a drugi "prawie"

No i pytanie, jaka ma być odległość miedzy uderzeniami w siatkę? 1, 5, 10, 50 cm? :cool:

REMOV - Pon 15 Lut, 2010

Orientuje się ktoś ile mamy obecnie Rosomaków "bojowych" (tj. z wieżami HitFist-30P) w WP? Może być wartość przybliżona. W zasadzie nawet nie interesują mnie same pojazdy, ale ile wież odebrało do tej pory (początek 2010) wojsko. Co prawda na początku 2009 takie pytanie zadał Dorn ministrowi ON Klichowi, ale ten odpowiedź... utajnił ;)
corran - Pon 15 Lut, 2010

Szacował bym na ok 150. Na pewno poniżej 200.

W pewnym momencie pojawiły się informacje o ok 100 bojowych i 100 bazowych (odbiór nowych zawieszono) Rosomakach odebranych, później odbierano w zasadzie jedynie nowe wozy "Afgańskie" oraz przebudowane bazowe (spikobusy, WEMy, i wozy z obrotnicą) już wcześniej raz policzone.

REMOV - Pon 15 Lut, 2010

To podobnie oceniasz jak ja. W każdym razie dziękuję za odpowiedź.
rychu7036 - Wto 16 Lut, 2010

A nie wiecie przypadkiem czy będą do Hitfistów dodawac PPK, czy dalej dalej będą uparcie robione oddzielnie Rośki z samym działkiem i z samym PPK, (tzw.spikobusy), tylko idiota mógł wymyślic takie rozwiązanie :?:
I czy waszym zdaniem nie byłby lepszy Samson 30mm :?:

corran - Wto 16 Lut, 2010

rychu7036 napisał/a:
A nie wiecie przypadkiem czy będą do Hitfistów dodawac PPK,


Jeśli mowa o Hitfist-30P to nie, oficjalnie nie ma obecnie takich planów.

rychu7036 napisał/a:
czy dalej dalej będą uparcie robione oddzielnie Rośki z samym działkiem i z samym PPK, (tzw.spikobusy), tylko idiota mógł wymyślic takie rozwiązanie :?:
I czy waszym zdaniem nie byłby lepszy Samson 30mm :?:


Nie, nie był by. Test programu Puma pokazały że bezzałogówki są mniej stabilne co skutkuje mniejszą celnością ognia.

Pomimo to planowany jest zakup nowych, bezzałogowych wież dla rosomaków z ppk (jak by coś było nie tak z Hitfist-30P), które będą wyposażone w dokładnie tą samą armatę co obecnie i używane obok obecnych.

rychu7036 - Wto 16 Lut, 2010

corran, mógłbyś coś więcej o tym powiedziec, albo podac link do jakiegoś artykułu na ten temat, z góry dziękuję.
oskarm - Wto 16 Lut, 2010

W ostatniej nTW jest napisane, że "Siemianowice" wysłały zapytanie do OTO o możliwość dodania Spikeya do wieży Hitfist-30P. Z tego co rozumiem chodzi o dostawę w ramach tych oddatkowych wież a nie wcześniejszych 313? Chyba po upadku Pumy, ktoś poszedł po rozum do głowy (zostanie przy jednej wieży). W sumie jakby się zmieścili z nowymi Roskami w 20% wartości całości poprzedniej umowy, to teoretycznie PZP pozwala zrobić dodatkowy zakup bez przetargu. Jaki jest stan faktyczny (brzmienie umowy)?
rychu7036 - Wto 16 Lut, 2010

A ja czytałem, że MON chce w przyszłości pozyskac pojazd który miał, by zastąpic BRDM 2, ale nic poza tym nie pisało, czy chodziło tu może o 6-kołowe KTO? Czy może o coś jeszcze innego?
mar00da - Wto 16 Lut, 2010

Rozpoznawczy KTO 6x6 był planowany/rozważany, a nawet wymagany na etapie przetargu który ostatecznie wygrała Patria. Z czasem pomysł upadł, będą "tylko" wersje 8x8 w tym i rozpoznawcze.
rychu7036 - Wto 16 Lut, 2010

Cytat:
A gdzie to czytałeś i kiedy? Bo może to jest właśnie źródło owych plotek jakie ostatnimi czasy zasłyszałem.


No właśnie nie pamiętam, myślałem, że wy mi przypomnicie. Pamiętam tylko, że był to artykuł o nowym lekkim czołgu i tam na bąknięto o takich planach MON, chociaż wątpię, żeby to była prawda.

Zibi201 - Wto 16 Lut, 2010

Jest jeszcze Irbis:

http://www.wzm.pl/go.live...is-rcws-30.html

rychu7036 - Wto 16 Lut, 2010

To prawda. Ale Irbis to skrócony Ryś a czytałem, że Ryś w wersji MED nie wytrzymywał warunków afgańskich. A poza tym to konstrukcja oparta na przestarzałym Skocie także nie ma szans przejśc.
Zibi201 - Wto 16 Lut, 2010

Bzdury. RyśMED to była modernizacja Rysia, ale potem opracowano wersje budowane od podstaw. A Irbis to inna bajka, jest tylko zewnętrznie podobny to SKOTA/Rysia. To zupełnie nowa konstrukcja. Wiadomo, że może "technologicznie" czerpać z nich, ale to wcale nie znaczy że to jest złe.
mar00da - Wto 16 Lut, 2010

Tyle, że temat już "umarł" jeśli chodzi o WP. Jedyna ewentualna możliwość dotycząca Irbisa, a i właściwie Rysia, to eksport.
Wspomina się co prawda z jednej strony o wersjach specjalistycznych tej platformy, ale z drugiej wypowiedzi WP i rozsądek podpowiadają że utrzymywanie dwóch, całkowicie różnych platform o tym samym/zbliżonym przeznaczeniu i możliwościach mija się z celem.

Zibi201 - Wto 16 Lut, 2010

Ryś dla WP może i umarł, ale nie wyobrażam sobie zastępowania BRDM-2 Rosomakami!
I tak na ich miejsce trzeba będzie wybrać coś mniejszego i tak.

rychu7036 - Wto 16 Lut, 2010

Kiedyś będzie trzeba, ale pewnie dopiero po 2018 zaczną o tym myślec, a do efektów ich pracy jeszcze droga daleka.

Cytat:
Bzdury. RyśMED to była modernizacja Rysia


A Ryś to niby modernizacja czego :!: :?:

Złośliwiec - Sro 17 Lut, 2010

A czy przypadkiem KTR i KTR-I nie miał być budowany o podwozie Rysia? Chyba nawet pokazywali jakiś demonstrator? prototyp?
ajzik - Sro 17 Lut, 2010

Nie, po prostu WITI współpracował z Poznaniem przy prototypie, ale ew nośnik zestawów seryjnych może być inny, wojsko skłaniało się ku Rosomakowi o ile wogóle.
Złośliwiec - Sro 17 Lut, 2010

Dzięki ajzik, już znalazłem. Swoją drogą strasznie obłożony jest ten demonstrator KTR-I Tuja. Ciekawe jak to by wyglądało na Rosomaku.
Zibi201 - Sro 17 Lut, 2010

rychu7036 napisał/a:
Kiedyś będzie trzeba, ale pewnie dopiero po 2018 zaczną o tym myślec, a do efektów ich pracy jeszcze droga daleka.

Cytat:
Bzdury. RyśMED to była modernizacja Rysia


A Ryś to niby modernizacja czego :!: :?:

Oj, przepraszam, miało być "modernizacja SKOTA" :]

marmot1 - Sro 17 Lut, 2010

Na stronie DPZ jest lista wdrożeń i opracowań na 2010, jest kilka Rosomacznych pozycji, w tym integracja z wieżą wybraną w programie PUMA.
G. Hołdanowicz - Sro 17 Lut, 2010

No, mieli tę bzdurę poprawic... W dodatku to jest jako wdrożenie :)
corran - Sro 17 Lut, 2010

Ano właśnie. Jak wyglądają rokowania na nowe wieże i ppk dla Rosomaka i czy ktoś pójdzie w tej sprawie po rozum do głowy.
quest71 - Czw 18 Lut, 2010

El Lobo, A wyobrażał ktoś sobie, że stary 660 wytrzymają do XXI wieku? A jeszcze jeżdżą. Tak samo będzie z "Berdkami". Wytrzymają tyle ile nam nakażą przełożeni...
Zibi201 - Czw 18 Lut, 2010

Stary 660 w większości stoją jako rezerwa, natomiast BRDM zasuwają normalnie. Bez modernizacji zespołu napędowego raczej długo nie pociągną, a ta jest bez sensu, bo te wozy to muzeum.
Zwitt - Czw 18 Lut, 2010

Chyba mamy coś ponad setkę Berdków po różnych modernizacjach. Przy stale redukowanych brygadach powinno starczyć. Kwestia ile tego zostało i w jaki jest stanie. Niezmienia to jednak faktu, że następca jest potrzebny na CITO.
mangan - Czw 18 Lut, 2010

Zwitt napisał/a:
następca jest potrzebny na CITO.


A macie może jakiegoś faworyta? Jakieś propozycje?

rychu7036 - Czw 18 Lut, 2010

Na dzień dzisiejszy w polskiej zbrojeniówce nie ma pojazdu który tak naprawdę zastąpiłby BRDM 2. Chyba żeby zmienic koncepcję pojazdów rozpoznania w naszej armii.
rafal433 - Czw 18 Lut, 2010

Może na taki ?
Zibi201 - Czw 18 Lut, 2010

Ja stawiam na Irbisa albo Żubra... Albo coś z zagranicy.
rychu7036 - Czw 18 Lut, 2010

A ja na Lewiatana i na Żubra WD z zmsu z wkm i z jakimś oprzyrządowaniem obserwacyjnym jak w Fenku czy właśnie Lewiatanie.
G. Kappen - Czw 18 Lut, 2010

rafal433 napisał/a:
Może na taki ?

Kto jest autorem tego artykułu?
I czemu redakcja nie redaguje tekstów autorów, którzy zamiast w języku polskim, piszą w przedziwnej mieszaninie niegramatycznej nowomowy z najgorszym żargonem pseudomarketingowym?

rychu7036 - Czw 18 Lut, 2010

O co ci chodzi :?:
G. Kappen - Czw 18 Lut, 2010

rychu7036 napisał/a:
O co ci chodzi :?:

O błędy stylistyczne i gramatyczne w zalinkowanym artykule.

corran - Czw 18 Lut, 2010

Rosomaki rozpoznawcze w 12 i 17 BZ zastąpią BRDM-2 właśnie. 10 BKPanc ma zmodernizowane Żbiki. Reszta... BRDM-2, co najwyżej lekko zmodernizowane (silnik, NSW zamiast KPW). Gdzie trafiły BWR-1 wycofane z Hrubieszowa?
Zibi201 - Czw 18 Lut, 2010

Wiem, że np. 3BZ ma normalne BRDM-2, raczej bez żadnych modernizacji.
Oprócz Hrubieszowa BWR-1S miała jeszcze 16DZ. Może tam trafiły?

wojtek - Czw 18 Lut, 2010

Rosomak rozpoznawczy???Jakoś nie znam się na rozpoznaniu ale BRDM należy do małych pojazdów i jego zaletą właśnie jest ten element. A Rosomak do małych raczej nie należy i wiele dróg które pokona BRDM raczej nie jest w jego zasięgu. Dużą cechą wozu rozpoznania jest cichość podejścia i tutaj BRDM nie należał do mistrzostwa ale Rosomak też nie należy do faworytów. Ale oczywiście można wszystko, czyli ile teraz będzie liczyła drużyna zwiadu???I jakie specjalności będą mieli????
corran - Czw 18 Lut, 2010

Rosomak ma być nośnikiem technicznych systemów rozpoznania. Od skrytego podejścia to są quady/motocykle.
rychu7036 - Czw 18 Lut, 2010

Cytat:
Od skrytego podejścia to są quady/motocykle.


No nie wiem quady i motocykle robią brum brum, do podkradania się najlepszy jest odział rozpoznania albo snajper (bo nie robią brum brum) :D

mangan - Pią 19 Lut, 2010

El Lobo napisał/a:
Cytat:
nie da się zastąpić wszystkich berdków Rosomakami, bo to jednak inna kategoria pojazdów.


Tak samo nie liczyłbym, że powstanie wersja Rosomaka 6x6. W zależności czy planowana będzie wymiana BRDM w stosunku 1:1 należałoby rozważyć możliwość zakupu za granicą jego odpowiednika lub produkcja krajowa przy większych potrzebach. Tutaj rzeczywiście Fenek prezentuje się nieźle chociaż nie wiem czy nie będzie postawiony warunek pływalności. Niestety Fenek nie pływa. Uzupełnieniem mógłby być Irbis. Czy takie połączenie Fenek - Irbis w pododdziałach byłoby do zaakceptowania? :ciekawe:

wojtek - Pią 19 Lut, 2010

Skoro już o tym mowa to w co ma być wyposażony Rosomak w wersji rozpoznania??
Zibi201 - Pią 19 Lut, 2010

Zależy w wersji jakiego rozpoznania...
Np KTRI czyli Kołowy transporter rozpoznania inżynieryjnego jeśli będzie na Rosomaku to w to co teraz jest wyposażony prototypowy Ryś KTRI...
Będzie jeszcze RSK-wóz rozpoznania skażeń,
ROSOMAK R-1 i R-2 – wozy rozpoznawcze rozpoznania ogólnowojskowego.
Ale nie wiem czy opracowano już wyposażenie tych wersji.

PDT - Pią 19 Lut, 2010

Cytat:
nie da się zastąpić wszystkich berdków Rosomakami


Podczas kolejnej restrukturyzacji/redukcji WP problem sam się rozwiąże.
;)

asimo2 - Sob 20 Lut, 2010

Można by jako wozy rozpoznawcze zastosować HMMWV (jak to robią np. w Chile) oraz Rośki. Odpada kupno nowych nośników.
Pozdrawiam

Zibi201 - Sob 20 Lut, 2010

Chcesz wykorzystać HMMWV w wersji jaką posiadamy do rozpoznania? To już chyba BRDM-2 są bezpieczniejsze dla załogi w razie ataku...
Zibi201 - Sob 20 Lut, 2010

Hm...
To chyba nieaktualne, ale kiedyś było tak:
Cytat:
Pułk składa się z 5-ciu kompanii bojowych: cztery to kompanie rozpoznawcze, jedna z BWR-ami (8 szt.) i BRDM-ami, dwie z BRDM-ami i wozami dowodzenia R-5, czwarta kompania - kompania specjalna wyposażona jest w samochody osobowo-terenowe. Piąta kompania to pododdział radioelektroniczny, przeznaczony do prowadzenia namierzania i zakłóceń radiowych oraz rozpoznania radioelektronicznego. Oprócz tych pięciu kompanii w skład pułku wchodzi również pluton rozpoznania skażeń, a z pododdziałów logistycznych: kompania remontowa, zaopatrzenia i medyczna.

http://www.neonard.republika.pl/3brozp.htm

Ale teraz mają chyba Skorpiony i HMMVW,ale te ostatnie w małej ilości. No i quady, bo Hrubieszów przechodzi na rozpoznanie dalekie i lekki sprzęt.
Co do Siedlec to nie wiem.
Więc wychodzi na to, że w Hrubieszowie wymienili BRDMy na Skorpiony i HMMVW. Ale to raczej chyba było spowodowane spływaniem sprzętu "po misji" i podarkami zza oceanu niż przemyślanym planowaniem...

mangan - Sob 20 Lut, 2010

El Lobo napisał/a:
Już wolałbym połączenie ... Otokar Cobra (czy czegoś w ten deseń) z rozpoznawczym Rosomakiem.


Prezentuje się całkiem nieźle. Uniwersalne zastosowanie jako nośnik. Ciekawe czy byliby skłonni sprzedać licencję?

http://www.youtube.com/wa...feature=related

P.S. Nie orientujesz się jak to wygląda cenowo w USD ? (pojazd bazowy)

REMOV - Sob 20 Lut, 2010

A czasami nie było żadnych planów wprowadzenia jako następcy BRDM-2 pojazdów z AMZ Kutno - Tura 2 lub Żbika? Ten pierwszy z nieco inną zabudową byłby - mam wrażenie - jak znalazł. W końcu następcą Luchsa też jest lżejszy i bardziej zbliżony do pojazdu patrolowego Fennek, natomiast wiele państw stosuje chyba w tej roli wozy typu Eagle 2 czy LMV.
Zibi201 - Sob 20 Lut, 2010

REMOV napisał/a:
A czasami nie było żadnych planów wprowadzenia jako następcy BRDM-2 pojazdów z AMZ Kutno - Tura 2 lub Żbika?

Chyba chodziło Ci o Żubra? :)
Żbik to modernizacja BRDM-2.

REMOV - Sob 20 Lut, 2010

Jasne, że o Żubra, mój błąd. Dziękuję za poprawkę.
corran - Sob 20 Lut, 2010

W sumie po co ochrona przeciwminowa w wozie rozpoznawczym?

I zgoda, może pływalność dla nowych bwp jest niepotrzebna, dla kto dyskusyjna, ale wozy rozpoznawcze chyba powinny mieć taką możliwość.

Zibi201 - Sob 20 Lut, 2010

A jeśli przeciwnik zaminuje wcześniej rozpoznawany przez nas teren?
A do tego na misjach chyba pojazdy rozpoznawcze też znalazłyby zastosowanie.

rychu7036 - Sob 20 Lut, 2010

Tutaj nie ma co gdybac, bo na razie MON nic nie planuje w tym kierunku. A jeśli będzie planował to pewnie Klich będzie chciał, żeby taki pojazd był produkowany w kraju i pewnie zleci WAT-owi albo komuś stworzenie jakiejś bryki tego typu, jednak jeśli zmieni się minister to nie wiadomo co wymyśli.
Zibi201 - Sob 20 Lut, 2010

Ja myślę, że mamy Irbisa i nie ma co szukać niewiadomo czego. Tym bardziej, że pewnie nie będzie to program zakrojony na szeroką skalę jak Rosomak i nie będzie się opłacało uruchamiać tu produkcji obcemu producentowi. I przy okazji zakłady w Poznaniu miałyby pracę. Bo o nowej platformie gąsienicowej słyszałem, że miałaby być produkowana w Siemianowicach, żeby zapewnić im pracę po Rosomaku. Trochę dziwne, biorąc pod uwagę że np Łabędami nikt się nie przejmował kiedy WZM wygrały przetarg na KTO. Bo to te zakłady miały najbardziej rozbudowaną bazę i personel do takiej produkcji.
Tak czy inaczej WZM-5 przygotowały Irbisa jakby w oczekiwaniu na przetarg na pojazdy tej klasy, aby mieć już gotowy produkt. I bym tego nie bagatelizował. Bo myślę, że ten produkt ma szansę nawet w równorzędnej walce o kontrakt z zachodnimi rywalami.

mangan - Nie 21 Lut, 2010

W/g NTW większość wyprodukowanych w tym roku Rosomaków trafi na misje. Biorąc pod uwagę możliwości produkcyjne naszych zakładów to mają zapewnioną pracę na lata. Później zaczną się remonty i modernizacje pierwszych Rośków i tak się będzie jakoś kręciło. Jak napisał El Lobo część BRDM-ów jest zastępowana Rosomakami więc nie będzie potrzebna większa ilość bezpośredniego następcy. Pozostaje więc zakup jakiejś partii za granicą - tylko żeby nie było to po kilka egzemplarzy od różnych producentów. Po za tym trzeba też pomyśleć o zabezpieczeniu rezerwowym. Wśród rezerwistów mamy z reguły kierowców i operatorów starszego sprzętu (Skoty, BWP-1, BRDM) a jakoś nie przeszkala się ich na nowy sprzęt. Czyżby MON uważał, że tylko zawodowa armia (100 tyś.) jest w stanie odeprzeć wszelkie zagrożenia? :ciekawe:
Zibi201 - Nie 21 Lut, 2010

mangan napisał/a:
Wśród rezerwistów mamy z reguły kierowców i operatorów starszego sprzętu (Skoty, BWP-1, BRDM) a jakoś nie przeszkala się ich na nowy sprzęt. Czyżby MON uważał, że tylko zawodowa armia (100 tyś.) jest w stanie odeprzeć wszelkie zagrożenia? :ciekawe:

A jaki widzisz nowy sprzęt? Rosomaki wprowadzono póki co w małej ilości w porównaniu do posiadanych BWP-1. A wszędzie na świecie rezerwiści obsadzają gorszy, "rezerwowy sprzęt".
Zresztą inna kwestia co pamięta rezerwista z kursu na BWP-1 sprzed np. 20 lat.

Nasze zakłady mają pełne ręce roboty? Chyba tylko Siemianowice, bo WZM5 czy Bumar Łabędy już tak słodko nie mają.
Zgadzam się z El Lobo. Tylko trzeba odpowiednio wcześnie dać znać naszemu przemysłowi o zamiarze pozyskania takich pojazdów, żeby nie było powtórki z KTO, kiedy podczas rozpisywania przetargu Ryś był jeszcze w powijakach. Bo pomijając, że akurat ten produkt nie miał pewnie i tak szans z Rosomakiem, to trzeba dać szanse równej konkurencji własnym zakładom. Ale u nas kiepsko z planowaniem długofalowym i może się okazać, że zakład wydał pieniądze (często własne) na coś, co potem poszło do kosza. Bo o eksporcie bez wprowadzenia najpierw do WP można zapomnieć.

mangan - Nie 21 Lut, 2010

El Lobo napisał/a:
Opracowanie i wyprodukowanie stosunkowo prostego, opancerzonego pojazdu 4x4 jest aż tak trudne?


Ale czy opłacalne dla kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu sztuk?

Zibi201 napisał/a:
trzeba dać szanse równej konkurencji własnym zakładom


Zgadzam się w 100%. WZM5 ma produkt, ale jakoś nikt z naszych włodarzy nim się nie zainteresował. Dlatego zastanawiałem się czy mógłby on współpracować w pododdziałach np. z Fenkiem czy Otokarem bo raczej na zastąpienie BRDM-a w prostej linii to się chyba nie nadaje. Może się mylę, ale nie widziałem Irbisa w akcji (czyt. żadnej prezentacji możliwości).

Zibi201 napisał/a:
wszędzie na świecie rezerwiści obsadzają gorszy, "rezerwowy sprzęt".


Właśnie, ale co my mamy za "gorszy" sprzęt jak wiadomo co jest w jednostkach?

Zibi201 - Nie 21 Lut, 2010

Mangan: Skoro opłacało się wyprodukować RysieMED w ilości kilku sztuk (swoją drogą wie ktoś co się z nimi stało po misji?), to czemu ma się nie opłacać wyprodukować takiego pojazdu w ilości kilkudziesięciu sztuk? To sprawa producenta czy mu się opłaca czy nie. A myślę, że oprócz WZM5 i AMZ znalazłoby się jeszcze parę chętnych firm w Polsce.
Jak napisał El Lobo BRDM-2 jest nośnikiem różnych systemów. Jak wiadomo, od czasu jego wdrożenia trochę się zmieniło i teraz podwozie 4x4 może być zwyczajnie za małe na pomieszczenie całego wyposażenia. Dlatego potrzebujemy do jego zastąpienia wozów 4x4 i 6x6. Stąd moja wcześniejsza propozycja odnośnie Żubra WD i Irbisa. Zastępowanie Rosomakami BRDM-2 to trochę marnotrawstwo drogich podwozi. Czemu Irbis nie mógłby współpracować z innymi pojazdami? Fenka czy Otokara raczej na pewno nie zobaczymy w naszym wojsku więc to trochę dyskusja z dziedziny SF.

Nie do końca rozumiem o co Ci chodzi z tym gorszym sprzętem? W każdym razie Rośki nie czekają raczej w magazynach na rezerwistów :D .

mangan - Nie 21 Lut, 2010

Zibi201 napisał/a:
W każdym razie Rośki nie czekają raczej w magazynach na rezerwistów


No właśnie! Czyli co tam czeka?

Zibi201 napisał/a:
Nie do końca rozumiem o co Ci chodzi z tym gorszym sprzętem?


Jeżeli w jednostkach używa się leciwych BRDM-ów i przestarzałych Skotów i całą masę BWP-1 to jaki sprzęt może być rezerwowy? Tak jak napisałeś - gorszy? Dlatego uważam, że w pierwszej kolejności należy wymienić sprzęt na którym pracuje służba czynna, a ten który jest w miarę sensownie zmodernizować (w granicach rozsądku) i pozostawić rezerwie, która taki sprzęt zna. A jeżeli już wymieniać to na coś porządnego - tak żeby za parę lat nie okazało się, że znowu mamy złom.

Zibi201 napisał/a:
Skoro opłacało się wyprodukować RysieMED w ilości kilku sztuk


Ale to zrobiły właśnie WZM5, a jest to na bazie Skota - dopiero Irbis jest nową konstrukcją. Swoją drogą ciekawe ile taka przeróbka kosztowała? Może to jest sposób na pozyskanie transportera dla rezerwy? Skocistów Ci u nas wielu. :roll:

PDT - Nie 21 Lut, 2010

mangan napisał/a:
Skocistów Ci u nas wielu

Zazwyczaj 40 - 50 - latków.

Zibi201 - Nie 21 Lut, 2010

mangan napisał/a:
Zibi201 napisał/a:
W każdym razie Rośki nie czekają raczej w magazynach na rezerwistów


No właśnie! Czyli co tam czeka?

BWP-1 i SKOTy zapewne

mangan napisał/a:

Jeżeli w jednostkach używa się leciwych BRDM-ów i przestarzałych Skotów i całą masę BWP-1 to jaki sprzęt może być rezerwowy? Tak jak napisałeś - gorszy? Dlatego uważam, że w pierwszej kolejności należy wymienić sprzęt na którym pracuje służba czynna, a ten który jest w miarę sensownie zmodernizować (w granicach rozsądku) i pozostawić rezerwie, która taki sprzęt zna. A jeżeli już wymieniać to na coś porządnego - tak żeby za parę lat nie okazało się, że znowu mamy złom.

O ile wiem to w jednostkach nie ma już SKOTów poza jakimiś wozami dowodzenia itp w szczątkowych ilościach. Większość stoi w magazynach albo została już sprzedana przez AMW. A owy sprzęt rezerwowy to najczęściej poprostu nadliczbowy sprzęt tego samego typu co używany w jednostkach.

mangan napisał/a:

Ale to zrobiły właśnie WZM5, a jest to na bazie Skota - dopiero Irbis jest nową konstrukcją. Swoją drogą ciekawe ile taka przeróbka kosztowała? Może to jest sposób na pozyskanie transportera dla rezerwy? Skocistów Ci u nas wielu. :roll:

Tak-RyśMED był modernizacją SKOTA, późniejsze prototypy były już zbudowane od podstaw i poza bryłą miały dużo mniej wspólnego z nim niż myślisz. I wobec planów zwiększenia zakupów Rosomaków, potrzebujemy raczej nowych/zmodernizowanych pojazdów na gąsienicach niż na kołach.

Tommy - Nie 21 Lut, 2010

SKOT-ów w wersji KTO już dawno nie ma w jednostkach. Wycofywane wcale nie szły na ZW tylko do hut. Gdzieniegdzie jeszcze trafiają się jeszcze wersje specjalistyczne np. R2AM ale jako tzw. sprzęt nieperspektywiczy są systematycznie wycofywane.
Tak więc na potencjalnych rezerwistów w jednostkch zmech. i zmot. czekają bewupy, Rośki (bo oczywiście nie 100% jest w UB) i ciężarówki z GN :( .

mangan - Nie 21 Lut, 2010

PDT napisał/a:
Zazwyczaj 40 - 50 - latków.


Bo o młodszych będzie trudno. Zresztą i tak większość kombinuje jak dać stąd nogę gdzieś na zachód.

Zibi201 napisał/a:
O ile wiem to w jednostkach nie ma już SKOTów


To nie ma co modernizować - może jeszcze BRDM-y.Znalazłem w necie, że koszt modernizacji Skota do standardu Rysia wynosił ponoć 37% wartości odpowiednika nowego. Nie wiem co wzięli za podstawę tego wyliczenia.

Ogólnie mówiąc nie najlepiej to wygląda.

gryf001 - Nie 21 Lut, 2010

REMOV napisał/a:
Orientuje się ktoś ile mamy obecnie Rosomaków "bojowych" (tj. z wieżami HitFist-30P) w WP? Może być wartość przybliżona. W zasadzie nawet nie interesują mnie same pojazdy, ale ile wież odebrało do tej pory (początek 2010) wojsko. Co prawda na początku 2009 takie pytanie zadał Dorn ministrowi ON Klichowi, ale ten odpowiedź... utajnił ;)


corran napisał/a:
Szacował bym na ok 150. Na pewno poniżej 200.

W pewnym momencie pojawiły się informacje o ok 100 bojowych i 100 bazowych (odbiór nowych zawieszono) Rosomakach odebranych, później odbierano w zasadzie jedynie nowe wozy "Afgańskie" oraz przebudowane bazowe (spikobusy, WEMy, i wozy z obrotnicą) już wcześniej raz policzone.


A czy przypadkiem wszystkich Rosomaków nie powstało już powyżej 300szt? Wskazują na to nr rejestracyjne (zakładając że nie ma przerw w numeracji, najwyższy znaleziony to UB 02313 ). Bazowych dostarczono 101 szt, chyba wszystkie już zagospodarowano. Bojowych wychodzi mi ponad 200szt.

Link do listy KTO Rosomak w Wojsku Polskim.

Pozdrawiam. Gryf.

EDIT: Literówka.

rychu7036 - Nie 21 Lut, 2010

Ciekawe czemu nie wydano spisu uzbrojenia posiadanego w WP na rok 2009, tak jak zrobiono to w 2008. LINK . Wiele by to nam wyjaśniło.
Mrufka - Pon 22 Lut, 2010

rychu7036 napisał/a:
Ciekawe czemu nie wydano spisu uzbrojenia posiadanego w WP na rok 2009, tak jak zrobiono to w 2008. LINK . Wiele by to nam wyjaśniło.

Bo talibowie też czytają NFOW

REMOV - Pon 22 Lut, 2010

...i dowiedzieliby się, ile mamy w Marynarce Wojennej niszczycieli min?
rychu7036 - Pon 22 Lut, 2010

Cytat:
Bo talibowie też czytają NFOW


No i co z tego podaj jakiś dobry powód :?:
Myślisz, że talibów interesuje ile mamy Rośków, Leosi, F16, ZU czy innego ustrojstwa w Polsce.

rychu7036 - Wto 23 Lut, 2010

Jakie panie kursywa? WTF?
Damian 18 - Wto 23 Lut, 2010

To znaczy że znaczenie danego zdania jest ironiczne, z przekąsem, sarkazmem... dociera?
rychu7036 - Wto 23 Lut, 2010

Teraz dotarło. :efendi2:
Mrufka - Sro 24 Lut, 2010

rychu7036 napisał/a:
Cytat:
Bo talibowie też czytają NFOW


No i co z tego podaj jakiś dobry powód :?:
Myślisz, że talibów interesuje ile mamy Rośków, Leosi, F16, ZU czy innego ustrojstwa w Polsce.

Mnie interesuje a przesadne utajnianie danych to właśnie podejście MON "bo talibowie też czytają " kapisz ? :gent:

rychu7036 - Sro 24 Lut, 2010

Ja chce wiedziec tylko ilośc, tylko ilośc i nic więcej. Może dlatego nie podano tych danych bo Klich bał się przyznac jak mało zrobił w tym kierunku.
gryf001 - Sro 24 Lut, 2010

Według moich wyliczeń powstało ponad 300szt Rosomaków w tym 101 bazowych i ponad 200 z Hitfistem.

Tak na szybko;

Rok produkcji bojowe/bazowe
2004r 3szt/6szt
2005r 33szt/49szt
2006r 7szt zaległych z 2005 brak produkcji w 2006r/32szt
2007r 36/14
2008r 24szt zaległych z 2007 plus 46szt/0
Plany na 2009r 16szt zaległych z 2008 plus 32szt/0

Wychodzi 197szt z Hitfistem. Na pierwszy rzut oka wydaje się ze 200szt to za dużo ale po zsumowaniu tyle wychodzi.

Pozdrawiam. Gryf.

Edit: NTW 10'04 podała że w latach 2005-2010 ma powstać 445 Rosomaków, nawet zakładając obsuwy typu; małe wieże, spajkobusy, kryzys itp. realna wydaje się liczba 300szt.

rychu7036 - Czw 25 Lut, 2010

A ktoś wie ile w końcu ma ich byc docelowo w WP :?:
peter.Ka - Czw 25 Lut, 2010

Nie przypadkiem 833 ? Coś koło 800 na pewno.
rychu7036 - Czw 25 Lut, 2010

Przepraszam, źle napisałem.

A ktoś wie ile w końcu ma byc docelowo uzbrojonych Rosomaków w WP :?:

corran - Czw 25 Lut, 2010

O ile nic się nie zmieniło zamówiono 313 wież Hitfist-30P.
mar00da - Czw 25 Lut, 2010

corran napisał/a:
O ile nic się nie zmieniło zamówiono 313 wież Hitfist-30P.


do tego jeszcze plano dotyczące "małej" wieży, która może by się kiedyś wreszczie zaminiła na "zwykłą"...
A, właśnie, czy te 313 to nie było przy założeniu budowy ~700 pojazdów?
Tak, wiem, że zamówienie jest tylko na 313, ale z okazji rozszerzenia zamówienia o ponad 100 szt. może i należało by równocześnie rozszerzyć zamówienie na wieże?

quest71 - Pią 26 Lut, 2010

A czy może wiecie jaka ilość WPT powstanie do tych trzystu bojowych? A może Rosomaki są tak wspaniałe, że nie potrzeba do nich żadnego zabezpieczenia technicznego? Nie psują się i nie ma możliwości ich uszkodzenia w walce? Wszyscy dyskutują nad jakimiś PPKami, małymi wieżami, czy innymi Hitfistami, a my nie mamy czym ewakuować uszkodzonego Rośka z pola walki czy nawet placu ćwiczeń!!!
Zibi201 - Pią 26 Lut, 2010

Powstanie w najbliższym czasie 30 kołowych wozów pomocy technicznej na Tatrze 8x8, właśnie dla Rosomaków.
quest71 - Pią 26 Lut, 2010

W najbliższym czasie? Co to oznacza? Tygodnie, miesiące czy lata? Jakie będzie ich wyposażenie? Czy ktos to konsultował z remontowcami? Czy były testowane? nie słyszałem o tym.
Artur Goławski - Pią 26 Lut, 2010
Temat postu: Ewakuatory
To miałyby być Ćiężkie Kolowe Pojazdy Ewakuacji i Ratownictwa Technicznego.

Cytuję za samym sobą z 11 XI 2009:
Zakupowcy resortu obrony planują zamówić i odebrać już w 2010 roku dwa egzemplarze ciężkiego kołowego pojazdu ewakuacji i ratownictwa technicznego. Mają one umożliwiać między innymi ewakuację uszkodzonych na polu walki transporterów Rosomak, a więc mieć zdolność do holowania wozów o masie 26 ton. CKPERT będą przydatne do ewakuacji ludzi z uszkodzonych pojazdów bojowych oraz do przeładunku w warunkach polowych i stacjonarnych kontenerów rozmiarów 1 C – przy pomocy żurawia o udźwigu 16,5 tony. Holowniki ewakuacyjne będą miały opancerzone kabinę i zbiorniki paliwa na poziomie 2 według Stanagu 4569. Z doraźnej analizy rynku wynika, że zainteresowane dostawą docelowo nawet 44 pojazdów CKPERT mogą być firmy niemiecka MAN (SX45) i amerykańska Oshkosh (HEMTT M984E1).

ajzik - Pią 26 Lut, 2010

quest71 napisał/a:
W najbliższym czasie? Co to oznacza? Tygodnie, miesiące czy lata? Jakie będzie ich wyposażenie? Czy ktos to konsultował z remontowcami? Czy były testowane? nie słyszałem o tym.


http://www.militaryrok.pl...ejne-proby.html

quest71 - Pią 26 Lut, 2010

ajzik, Ponowię swoje pytania. W informacji pod przytoczonym przez Ciebie linkiem zawarte jest tylko, że
Kod:
Samochód tego typu jest budowany przez firmę Pojazdy Specjalistyczne Zbigniew Szczęśniak z Bielska Białej,
Zamówił już ktoś te pojazdy? Testował ktoś czy faktycznie wyciągnie zakopanego Rosomaka? Nie przypominam sobie aby ktoś kiedykolwiek przeprowadzał takie próby z pojazdami innymi niż mamy w tej chwili na wyposażeniu. No i skąd informacja, że ma powstać 30 szt.? Kto je zamówił? Bo przecież nikt nie wyprodukuje takiej ilości bez konkretnego zamówienia.

oskarm - Pią 26 Lut, 2010

I kolejne pytanie o unifikację parku samochodowego WP... :-o
marmot1 - Pią 26 Lut, 2010

oskarm napisał/a:
unifikację



Unifikację? Nie używaj słów niezrozumiałych :cool:

rychu7036 - Sob 27 Lut, 2010

Oskarm co masz przez to na myśli ?
oskarm - Nie 28 Lut, 2010

Kolejny unikatowy typ cieżarówki w WP. O ile w czasie pokoju serwisowanie można zlecać serwisowi cywilnemu, to na wojne trzeba będzie mieć części i wyszkoloną obsługę dla tych cieżarówek w 3 brygadach, a w każdej po 8-12 pojazdów...
quest71 - Nie 28 Lut, 2010

oskarm napisał/a:
w 3 brygadach,

Raczej w dwóch brygadach i dwóch BRem-ach. Czy liczono ile wyniesie nas ten pomysł. Nie prościej opracować KWPT na podwoziu Rosomaka? Zaopatrywanie w części, serwis itp. "pierdoły" będą wspólne.

rychu7036 - Nie 28 Lut, 2010

A może na podwoziu Jelcza albo Stara byłoby taniej. A te firmy mają przynajmniej swoje strony internetowe, jeśli tak to mógłby mi je ktoś podac?
kolega - Nie 28 Lut, 2010

quest71 napisał/a:
ajzik, Ponowię swoje pytania. W informacji pod przytoczonym przez Ciebie linkiem zawarte jest tylko, że
Kod:
Samochód tego typu jest budowany przez firmę Pojazdy Specjalistyczne Zbigniew Szczęśniak z Bielska Białej,
Zamówił już ktoś te pojazdy? Testował ktoś czy faktycznie wyciągnie zakopanego Rosomaka? Nie przypominam sobie aby ktoś kiedykolwiek przeprowadzał takie próby z pojazdami innymi niż mamy w tej chwili na wyposażeniu. No i skąd informacja, że ma powstać 30 szt.? Kto je zamówił? Bo przecież nikt nie wyprodukuje takiej ilości bez konkretnego zamówienia.


Pojazd który powstaje będzie na podwoziu Tatry. Badania tego pojazdu powinny rozpocząć sie pod koniec 2010 lub na poczatku 2011 r.

Pozdrawiam
:gent:

Zibi201 - Pon 01 Mar, 2010

rychu7036 napisał/a:
A może na podwoziu Jelcza albo Stara byłoby taniej. A te firmy mają przynajmniej swoje strony internetowe, jeśli tak to mógłby mi je ktoś podac?

To musi być pojazd w układzie 8x8. Jelcz jeszcze nie skończył opracowywać swojego 882, ale i tak nie zakwalifikował się, bo MON postawił zbyt duże wymagania co do stosunku moc do masy pojazdu. Stara już dawno nie ma, poza tym chyba nie wyobrażasz sobie że Star uciągnie Rośka z przednią osią na haku?

oskarm - Pon 01 Mar, 2010

quest71 napisał/a:
oskarm napisał/a:
w 3 brygadach,

Raczej w dwóch brygadach i dwóch BRem-ach.
A to trzecia planowana brygada (21. czy 15.) będzie ich pozbawiona? Czy dla trzeciej ma być w drugiej racie po tych 30?
Zibi201 - Pon 01 Mar, 2010

quest71 napisał/a:
oskarm napisał/a:
w 3 brygadach,

Raczej w dwóch brygadach i dwóch BRem-ach. Czy liczono ile wyniesie nas ten pomysł. Nie prościej opracować KWPT na podwoziu Rosomaka? Zaopatrywanie w części, serwis itp. "pierdoły" będą wspólne.

Taki pojazd na ciężarówce będzie mógł pomagać także innym pojazdom. Na całym świecie stosuje się w takiej roli ciężarówki. Poza tym podwozie Rosomaka jest na pewno droższe w zakupie i eksploatacji. Do tego na pewno nie uzyskanoby wymaganego stosunku moc/masa.
To do czego się można przyczepić, to to że wprowadza się kolejny typ pojazdu do WP. Ale oprócz Jelcza i Tatry żaden znany producent nie był skory do udostępniania podwozia pod zabudowę, ponieważ inni sami oferują takie gotowe pojazdy i nie chcą sobie robić konkurencji za zaledwie 30 podwozi.

rychu7036 - Wto 02 Mar, 2010

Czy 30 pojazdów tego typu to jednak nie jest za mało w stosunku do liczby rosomaków jakie mamy miec?
rychu7036 - Wto 02 Mar, 2010

Ale co będzie jeśli ten początek okaże się końcem KWZT, a jakoś mi się dziwnie wydaje, że tak się stanie. :(
Tommy - Sro 03 Mar, 2010

Takie wozy przydadzą się też dla artylerii, bo ciągle nie ma pożądnych wozów zabezpieczenia tech. dla Dan.
G. Hołdanowicz - Sro 03 Mar, 2010

Nie kupuję niemożności stworzenia KWZT na bazie Jelcza. Rozumiem, że ten na bazie Tatry ma swoje zalety. Ale na Jelczu też.
Tommy - Sro 03 Mar, 2010

Pewno chodzi o gotowe podwozie 8x8. I tak dużo wcześniej taki wóz powinniśmy mieć.
mar00da - Czw 04 Mar, 2010

Właśnie coś czytałem w NTW, że podobno kończą składać pierwsze sztuki 882 dla NDR, więc może już ten Jelcz prawie jest?
G. Hołdanowicz - Czw 04 Mar, 2010

Potwierdzam.
corran - Czw 04 Mar, 2010

Hmm... to zmienia postać rzeczy, i to zasadniczo. Ciekawe.
G. Hołdanowicz - Czw 04 Mar, 2010

Prawda?
Zibi201 - Czw 04 Mar, 2010

Oficjalnie rozbiło się wszystko o zbyt słaby silnik... Ale wobec pomysłów, żeby podwoziami dla NDR były w 100% Tatry nie wierzyłbym w tą oficjalną wersję do końca...
G. Hołdanowicz - Czw 04 Mar, 2010

Sprawa NDR jest ponoć już zamknięta i produkcja Jelczy pod NDR jest uruchomiona formalnie. A silnik mocniejszy i tak jest.
corran - Czw 04 Mar, 2010

Co to znacz mocniejszy silnik? Mocniejszy niż jaki skoro Jelcz 8x8 w WP jeszcze nie istnieje?

Jelcz tworzył nowe wersje dla mniejszej ilości podwozi niż 30, dla 30 to i kabina Level 2 pewnie by się znalazła (choć czy na pewno ona potrzebna?)?

Zibi201 - Czw 04 Mar, 2010

Jelcz w wariancie pod KWZT zaproponował silnik Iveco 10,3L Cursor 10, Euro3.
Po zmianie wymagań ten silnik okazał się za słaby, a Jelcz nie zdecydował się na zaoferowanie innego wariantu.

G. Hołdanowicz - Czw 04 Mar, 2010

To według mojej wiedzy nie odpowiada prawdzie. Nie było wołania o składanie ofert.
Zibi201 - Czw 04 Mar, 2010

Jarosław Brach w NTW twierdzi, że było. Ciekawe...
Aczkolwiek dziwne mi się wydaje, że Jelcz tworzy 882 dla kilku sztuk do NDR, a nie zdecydował się na mocniejszy silnik dla 30...

taki jeden - Czw 04 Mar, 2010

Zibi201 napisał/a:
kilku sztuk do NDR,

A ile wozów będzie składało się na NDR? :cool:

Zibi201 - Czw 04 Mar, 2010

11, ale tylko 6 w wersji 8x8.
taki jeden - Czw 04 Mar, 2010

11?

Nie. 2 x więcej.
Nie pamiętam ile jest 8x8 ale chyba tez więcej niż 6.
Ale nie o tym ten temat.
Przepraszam i wracamy do Rosomaków.

Zibi201 - Czw 04 Mar, 2010

Przepraszam pomyłka-17.
Cytat:
3 wozy dowodzenia (2 dowódców baterii, jeden dla dowódcy oraz sztabu dywizjonu, przy czym wozy mają być identyczne konstrukcyjnie, mają dać możliwość pracy przy minimum 4 niezależnych konsolach z zapewnieniem pracy niejawnej i co najmniej dwóch stanowisk wynośnych z wykorzystaniem notebooków),
6 wozów rakietowych oraz 6 wozów kierowania środkami walki (wozy rakietowe mają mieć możliwość samodzielnego odpalania pocisków z koordynatami wprowadzanymi ręcznie)
2 trójwspółrzędne (dla wsparcia zwalczania celów nawodnych całkowicie wystarczyłyby stacje dwuwspółrzędne, tańsze i prostsze) stacje radiolokacyjne z antenami na masztach podnoszonych na wysokość do 12-15 metrów; w ofercie Kongsberga są to nowe warianty radarów TRS-15 Odra z Przemysłowego Instytutu Telekomunikacji, wzbogaconych o kanał pozwalający na wykrywanie i śledzenie celów nawodnych.

http://www.altair.com.pl/drukuj-news-2299
Koniec OT :gent:

taki jeden - Czw 04 Mar, 2010

20+ .
Bo jeszcze trzy MCC + wozy logistyczne do dostarczania rakiet na wyrzutnie.
I teraz już naprawdę koniec. Przepraszam wszystkich raz jeszcze. ;)
A czemu sądzisz, że tylko wyrzutnie mają być na 8x8 to napisz mi już na PW.

X_ray - Pią 05 Mar, 2010

Panowie nie przepraszajcie się co krok tylko teleportujcie do tematu o ndr. ;) Szczególnie że ktoś może jeszcze tymi informacjami być zainteresowany, a w wątku o rosomakach raczej ich nie będzie szukać :gent:
REMOV - Pon 22 Mar, 2010

Dynamiczny pokaz KTO Rosomak w Wojskowym Instytucie Techniki Pancernej i Samochodowej, pojazd w malowaniu pustynnym wyposażony w Qinetiq RPGNet.



KRON - Pon 22 Mar, 2010

Z zaciekawieniem przeczytałem wiadomość o prezentacji Rosomaka z siatką Qinetiq RPGNet, ponieważ jakieś 2 miesiące temu widziałem Rosomaka obok hali w Siemianowicach wyposażonego w siatkę RUAG. Czy ktoś z frumowiczów wie więcej na temat czym się one od siebie różnią, jaka jest rzeczywista wytrzymałość i odporność /% skuteczności/ , stwierdzony podczas badań a nie gadki marketingowej. A dodam jeszcze że wreszcie widzę postęp / obym nie był złym prorokiem/ bo nie zostajemy tylko na jednym a zaczęliśmy szukać i pozwalać żyć rozwiązaniom alternatywnym. Może w końcu doczekamy się wdrożenia procedur dwustopniowych.
Ophiuchus - Pon 22 Mar, 2010

Ciekawe kiedy zaprezentują jakieś siatki na pociski podkalibrowe z działek wschodnich BMP. :)
Złośliwiec - Pon 22 Mar, 2010

Ophiuchus, siatki na pociski podkalibrowe z działek? Waszmości dobrze cię czuje :???: Większej głupoty w Twoim wykonaniu jeszcze nie czytałem. Jak to niby miało by działać?
gryf001 - Pon 22 Mar, 2010

Bardzo ładny. Pytanie czy dostał "antywybuchowe" siedzenia dla desantu? Czy to może za duża fanaberia?

Pozdrawiam. Gryf.

ajzik - Pon 22 Mar, 2010

Cóż, trochę szkoda, że wybrano RPGNet (o ile rzeczywiście był droższy od LASSO - takie wieści dochodziły jesienią, ale może była to celowa dezinformacja). Tutaj można było pozwolić sobie na drobne oszczędności bez chyba specjalnej szkody dla użytkownika. Z drugiej strony nikt nie zaatakuje MON już teraz, że oszczędza na żołnierzu :-) - mamy teoretycznie najnowocześniejsze dostępne siatki, tylko Amerykanie będą mieć równie nowoczesne póki co :-).

RPGNet na pewno jest wygodniejszy w użyciu, np. w razie konieczności wymiany. Co do parametrów - no to jak wyżej :-). Chciałbym poznać oficjalną cenę obu zestawów ...

gryf001 - Pon 22 Mar, 2010

Królik, podziękował Kto podziękował :???: Bądź łaskaw nie wprowadzać tutaj dziwacznych ,,małolatowych" określeń P_E za odpowiedz.

Tyle że Raport 03 podaje że to RPGNet miał być tańszy. Ciekawe co zadecydowało; cena, parametry ochronne, masa?

Pozdrawiam. Gryf.

ajzik - Pon 22 Mar, 2010

Skoro tak podaje, to pewnie tak było. Moje wieści są stare (z jesienii ubr), a do tego z kregów zbliżonych do konkurenta RPGNet :-). Parametrami użytkowymi RPGNet przewyższa LASSO, tutaj nie mam wątpliwości.
Złośliwiec - Pon 22 Mar, 2010

A ja bym chciał się czepić jeszcze tych kamer bocznych dla desantu. Jak to z nimi jest? Były montowane, potem je zdejmowano bo się psuły i teraz znów je będą montować?

Co do foteli
Cytat:
Nie przypuszczam, by inne je miały.

przecież zapowiadano iż staną się standardem w Rosomakach.


Pytanie z czystej ciekawości: czy w ogóle istnieją/jeżdżą Rosomaki które posiadają w sobie wszystkie te dotąd wprowadzone ulepszenia i modernizacje? Bo jak na razie spotykam się tylko z opisami, iż ten to a ten model posiada takie to a takie zmiany, tamten ma jeszcze coś innego a tamten jeszcze coś innego. Wychodzi na to, iż poza skorupą i silnikiem Rosomaki posiadają różne bebechy.

Ophiuchus - Pon 22 Mar, 2010

Złośliwiec napisał/a:
Ophiuchus, siatki na pociski podkalibrowe z działek? Waszmości dobrze cię czuje :???: Większej głupoty w Twoim wykonaniu jeszcze nie czytałem. Jak to niby miało by działać?


Przecież to była ironia mająca na celu podkreślenie przeginania w ukierunkowywaniu WP na działalność misjonarską. :)

ajzik - Pon 22 Mar, 2010

Podobno komplet RPGNet to koszt wynoszący ok. 180 tys PLN na wóz.
mar00da - Pon 22 Mar, 2010

Ciekawe czy te malowanie to tylko na pokazy (egz. fabryczny) czy też może wreszcie przemalują wszystkie jadące do A. na rozsądniejszy kolor.

A, i jeszcze jedno, myślałem, że wszelkiego typu osłony prętowe/siatkowe mają na celu deformację znacznej ilości z wystrzelonych granatów kumulacyjnych, a nie oddalenie eksplozji (co ma niewielkie znaczenie jeśli ta odległość jest liczona w cm, a nie w m).
Jednakże prezentacja mon wspomina o wyhamowaniu granatu i wywołanie eksplozji w większej odległości od pancerza.
O co tutaj chodzi?

KRON - Pon 22 Mar, 2010

Królik napisał/a:
A nie chcesz może znać planów SG na wypadek wojny?

Ba ja nie chcę ja je znam jak każdy kto troszkę się tematem Sił Zbrojnych interesuje - Nie ma żadnych

mr_ffox - Pon 22 Mar, 2010

A ja mam takie pytanie bo podobno mamy aktualnie 58 sztuk w Afganistanie, ile zostało unieszkodliwionych poprzez IED, ile powinno być ściągnietych do kraju na naprawy.
rychu7036 - Pon 22 Mar, 2010

Cytat:
Podobno komplet RPGNet to koszt wynoszący ok. 180 tys PLN na wóz.



Chryste panie !! Ile ?!? Tyle pieniędzy za parę pospawanych rurek i naciągniętą na to siatką ?
To nie lepiej dac jakiemuś bardziej kumatemu żołnierzowi (który umie spawac) parędziesiąt metrów bieżących rurki dwucalowej i siatkę z ogrodzenia żeby to sobie zmontował do swojego Rośka.

Prukfi - Pon 22 Mar, 2010

Te osłony lekkie to linka jakaś rozpięta na ramce przy pomocy rzepów.
Połączona patentowym łącznikiem który ponoć może być zamieniony w element osłony reaktywnej ,wedle Raportu . :?:
Czary jakieś panie. :gent:

rychu7036 - Pon 22 Mar, 2010

Dlaczego czary?
Raportu nie czytałem, ale zapewne chodzi o to, że można wymienic siatkę na blachę z kostkami pancerza reaktywnego (jeśli się mylę to mnie poprawcie), dla mnie jest raczej wszystko jasne.

ajzik - Pon 22 Mar, 2010

Mimo wszystko RPGNEt to jednak nie siatka ogrodzeniowa z OBI czy innego Praktikera. Choć zgadzam się, że cena nawet jak na owe kewlarowe technologie jest wysoka. Ale cóż, takie są realia certyfikowanego sprzętu wojskowego. PKW-A będzie mieć przynajmniej najnowoczesniejsze osłony siatkowe przeciw rpg jakie są dostępne na rynku.

Ps. Nie wiem co wymyślił RAPORT (nie czytałem jeszcze), ale RPGNet to po prostu przestrzenna siatka gdzie miejsca w których się krzyżują cięgna są łączone metalowymi prętami, i to właśnie te miejsca uszkadzają uderzający granat kumulacyjny. Tak to z grubsza wygląda.

rychu7036 - Pon 22 Mar, 2010

Ale w jaki sposób uszkadzają, opowiedz o tym więcej bo i temat ciekawy, może jakieś linki. Jeśli oczywiście chcesz.
G. Hołdanowicz - Pon 22 Mar, 2010

Po pierwsze - cena wcale nie jest wysoka (w stosunku do alternatyw bardziej klasycznych), to nie jest sznurek od snopowiązałki, a i zwykłe aluminium też kosztuje, i mocowania, i robocizna, litości.
Po drugie - kwestia zmutowania "węzłów" siatki w kierunku ładunków reaktywnych jest brana pod uwagę, ale jako koncepcja - możliwa (jak zostało napisane) ale odległa i niekoniecznie efektywna wystarczająco.
Po trzecie - istnieją co najmniej 2 lub trzy odmiany RPGNet, z których WZM oferuje ponoć (wg. Amerykanów) najbardziej efektywną, najlepiej radzącą sobie z różnymi rodzajami granatów PG-7.

ajzik - Pon 22 Mar, 2010

rychu7036 napisał/a:
Ale w jaki sposób uszkadzają, opowiedz o tym więcej bo i temat ciekawy, może jakieś linki. Jeśli oczywiście chcesz.


Pan oficer tłumaczy Panu Ministrowi :-) (mnie coś tu nie pasuje, ale na Boga, zakładam, że to ja się nie znam a nie Pan oficer :-))

http://www.tvn24.pl/2321009,12690,0,0,1,wideo.html

Ophiuchus - Pon 22 Mar, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:

Po trzecie - istnieją co najmniej 2 lub trzy odmiany RPGNet, z których WZM oferuje ponoć (wg. Amerykanów) najbardziej efektywną, najlepiej radzącą sobie z różnymi rodzajami granatów PG-7.


Kluczowe pytanie z jakimi rodzajami PG-7 bo rozpiętość tych wersji jest bardzo spora a niechciałbym aby się okazało, że jesteśmy etapie wprowadzania "modernego" RPGNet odpornego tylko na wersje PG-7 sprzed 50 lat...

G. Hołdanowicz - Pon 22 Mar, 2010

O fotelach to raczej zapomnieć należy, myślę, że rachunek koszt efekt tu gra rolę.

Co do kamer - osobiście uważam, że koncepcyjnie to rozwiązanie jak najbardziej pożądane, kwestia nie tylko wykonania, ale przede wszystkim eksploatacji.

Malowanie ma być pustynne na żądanie PKW-A. Osobiście uważam, że dotychczasowy kolor był znacznie lepszy z punktu widzenia oddziaływania psychologicznego, maskować można siatkami i błotem, a przeciwnik i tak głównie działa w odległości obserwacji co najwyżej lornetką. Dodatkowo nawet w warunkach nocy afgańskich (kompletne ciemności) podejrzewam, że jasny kolor mimo wszystko mniej się roztapia, ale to już praktycy niech powiedzą na bazie porównania Rosomak-Cougar. Piaskowy Rosomak jest bardziej wdzięczny, ale ciemnozielony był znacznie bardziej drapieżny, a to ma też znaczenie Tam. A sylwetkę i tak potencjalni przeciwnicy są w stanie rozpoznać, ostatecznie ma wieżę i lufę... Ale rzecz jasna mogę się mylić... Wiadomo, kraj pustynny, to pustynne malowanie... Hmm.... no nie wiem, czy w tym przypadku.

ajzik - Pon 22 Mar, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
Po pierwsze - cena wcale nie jest wysoka (w stosunku do alternatyw bardziej klasycznych), to nie jest sznurek od snopowiązałki, a i zwykłe aluminium też kosztuje, i mocowania, i robocizna, litości. .


No cóż - 180 tys za siatkę, nawet z kewlaru i nawet wliczając w to ramę, rzepy i robociznę to nie jest mało. Albo inaczej - w stosunku do zastosowanej technologii itd itp to ta cena nie wydaje się jakoś szczególnie atrakcyjna. Ale zdaję sobie sprawę, że w wojsku wszystko kosztuje. Może szkoda, że nie ma (naprawdę nie ma ?) rodzimego producenta oferującego podobny produkt, choćby i na poziomie o generację wstecz czyli LASSO ... Jak mawiają Amerykanie - "this is not rocket science" ...

Ps. Ile państw ISAF tyle pomysłów na malowanie sprzętu. Jedni mają na piaskowo, inni na zielono, jak kto lubi. Do mnie zmiana malowania Rosomaków nie przemawia, bo i tak maskują się po kilku km błotem i pyłem ale co kto lubi.

G. Hołdanowicz - Pon 22 Mar, 2010

Wedle tego co twierdzono dziś, cena konkurencji była o dobrych kilkadziesiąt tysięcy wyższa przy efektywności podczas testów (jakie były, takie były) "istotnie niższej" - nie powiem ani jak niższej, ani nie powiem jakie pociski były strzelane. Jednak to jednak jest siatka a nie mikroprocesory, które na eksport można (a nawet należy), taka sama jest robiona dla Amerykanów.
I 60 tys. USD za komplet 10 paneli z mocowaniami to dużo? No nie wiem. Raczej nie. Tym bardziej, że to sznurek od snopowiązałki...

ajzik - Pon 22 Mar, 2010

Zobaczymy jak cena RPGNet będzie się kształtować dla odbiorcy amerykańskiego. Wtedy będziemy mieli jakiś punkt odniesienia.

Ps. Zestaw L-ROD czyli kupa aluminium to koszt ok. 43 tys USD, na "chłopski" rozum LASSO nie powinno być droższe, a raczej wprost przeciwnie. Cena L-ROD stawia również w pewnym świetle cenę RPGNet. Raczej mało atrakcyjnym. Jak rozumiem po prostu polski podatnik zapłaci słono za tzw. innowację.

G. Hołdanowicz - Pon 22 Mar, 2010

Te 43 K$ to jakaś potwierdzona wartość i dla jakiego pojazdu? Bo ja się spotkałem z wartością 49 K$ kompletu dla Cougara i RG-31 (sprzed roku) i 67 K$ dla tych pojazdów sprzed 3 lat. A pakiet na Strykera jest raczej większy niż na Cougara...
I na Strykerze to waży bodaj 2.5 t. To co lżejsze nie musi być tańsze...
LASSO wcale nie musi być tańsze niż LROD, jakieś pieniądze na te technologie pójśc musiały...
Cóż - jaka będzie cena, dowiemy się (chyba), ale nie podejrzewam, aby była niższa niż 50 K$ (pamiętaj, że uwazględnia VAT, cło, no i wkład WZM...)

rychu7036 - Pon 22 Mar, 2010

Czy pan naprawdę sadzi, że to jest dobra cena bo dla mnie 180 tys. za takie coś to jest zdzierstwo

Każdy Polak umiejący używac spawarki tlenowej, po otrzymaniu materiałów i instruktarzu, byłby w stanie zrobic coś na poziomie LASSO.

Art40 - Pon 22 Mar, 2010

rychu7036 napisał/a:
Ale w jaki sposób uszkadzają, opowiedz o tym więcej bo i temat ciekawy, może jakieś linki. Jeśli oczywiście chcesz.


Zapewne mechanizm jest taki jak dla slat armour - głowica kumulacyjna natrafia na metalowe elementy powierzchnią stożkową czepca balistycznego, co deformuje czepiec a następnie ładunek kumulacyjny uniemożliwiając prawidłowe uformowanie strumienia kumulacyjnego.
Możliwe też jest zakłócenie przewodzenia pomiędzy zapalnikiem piezoelektrycznym na wierzchołku a detonatorem (zwarcie?).
Gorzej, jeśli zapalnik trafi bezpośredniono w element metalowy, wtedy głowica zadziała prawidłowo. Szansa na to jest mniejsza niż w osłonie prętowej (mniejszy procent powierzchni do trafienia) ale i zdolność demolowania głowicy przez rpgnet jest zapewne mniejsza (choć testy ponoć dowodzą że taka sama).

Co dziwne, na stronach Qinetic patent jest nieco inny niż stosowany na Rosomaku - siatka linek jest dwuwarstwowa (przestrzenna) a elementy metalowe to kilkucentymetrowe pręty o osi prostopadłej do ściany pojazdu (większa masa i zdolnośc demolowania głowicy). Może WP kupuje tanią wersję? :)

Osobiście ciekawi mnie, czy w przypadku "zadziałania" takiej osłony głowica detonuje nieskutecznie czy raczej nie odpala? Jak myślicie?

G. Hołdanowicz - Pon 22 Mar, 2010

rychu, jak uważam, że wiele rzeczy można u nas zrobić tylko nikt nie robi, tak uważam, że rozwiązanie siatkowe zapewne też by można zrobić - tylko nikt w niego nie zainwestował odpowiednio wcześnie. Być może nawet są technologie, u nas jest wiele rzeczy, tylko ich się nie szuka i nie rozwija, bo nikomu dla 200 sztuk się nie opłaca, skoro TAM mają zamówienia na dzień dobry na 5000 sztuk plus eksport.
Ale to nie jest siatka byle jaka.
O ile osłonę prętową WZM zrobił i badał 7 lat temu na BRDM i osiągnął z tego co wiem dobre rezulataty - to znaczy takie, jak się osiąga z tego typu rozwiązaniami, czyli na poziomie 50% - to siatka jako taka wymaga wysiłku.
To tak jak z opancerzeniem dodatkowym dla Rosomaka - nikt nie uruchomił programu, i kupowano pakiet od Rafaela (nawiasem mówiąc istniał już wówczas w Polsce opracowany pakiet kompozytowy, ale cóż...). A teraz po paru latach jest wreszcie coś, co zapewne się sprawdzi (mam nadzieję).
To może i za 3-4 lata doczekamy się polskiej osłony siatkowej przeciwko RPG-7 - ale my jej teraz potrzebujemy. I tyle. Osobiście jestem za podjęciem tematu w kraju. Bo to jest realne.

Co do odmiany naszej i tej pokazywanej dotychczas przez QinetiQ to chyba jest wręcz odwrotnie, wygląda na to, że to "nasze" rozwiązanie może "więcej".

rychu7036 - Pon 22 Mar, 2010

Cytat:
Ile powinien kosztować taki zestaw, aby to nie było zdzierstwo?


Jeśli ja miałbym to produkowac to cenna 20 tys. zł była by dla mnie bardzo zadowalająca.


Cytat:
Dlaczego zatem każdy umiejący spawać Polak nie produkuje takich pancerzy i daje się panoszyć takim firmom, jak Ruag czy Qinetiq?


Ponieważ nie ma wiedzy, chęci lub pieniędzy na start, wystarczy nie miec jednej z tych trzech rzeczy i już nic nie zrobisz.


Art40
Dzięki za wyczerpującą odpowiedz, ale z tego co mówisz to to już wiedziałem, myślałem, że to będzie jakieś nowinka techniczna, ale jednak nie.


Proszę zwrócic uwagę na zainteresowanie ministra ON w filmiku pokazanym na tym forum przez ajzika

Art40 - Pon 22 Mar, 2010

Królik napisał/a:

Dlaczego zatem każdy umiejący spawać Polak nie produkuje takich pancerzy i daje się panoszyć takim firmom, jak Ruag czy Qinetiq?


Pewnie firmy te opatentowały rozwiązanie na całym świecie i będą ścigać piratów. Swoją drogą, czy takie patenty są dostępne publicznie (mam na myśli wojskowe)? Jeśli nie, to skąd wiadomo że są?

Może można by zająć się taką siatką w kraju, ale czy nie naruszy to praw patentowych?
Poza tym kopot polega niestety na ogromnej bezwładności prac badawczych. Ja pracuję na państwowej uczelni i wiem, że zajęcie się się tematem, napisanie wniosku o dofinansowanie, uzyskanie źródła finansowania i realizacja projektu to są lata, jeśli wszystko idzie dobrze.

Łatwiej byłoby jakiejś firmie za własne pieniądze, ale często brak im potencjału naukowego i trzeba wyłożyć żywą gotówkę bez gwarancji zwrotu...:(

G. Hołdanowicz - Pon 22 Mar, 2010

art40 - z tego co wiem "odpala nieskutecznie" w najgorszym przypadku. Generalnie koncept jest taki sam jak w prętach, i tyle.
rychu7036 - Pon 22 Mar, 2010

Cytat:
Łatwiej byłoby jakiejś firmie za własne pieniądze, ale często brak im potencjału naukowego i trzeba wyłożyć żywą gotówkę bez gwarancji zwrotu...:(


W tym konkretnym wypadku potencjał naukowy nie musi byc duży a i pieniędzy na rozruch nie trzeba za wiele, więc taka mała prywatna firma miała by szanse zrobic coś takiego w ciągu jakiś paru miesięcy, jednak wszystko pięknie wyhamują procedury nawet o parę lat. Więc teraz już nie ma szans zaczynac.

Art40 - Pon 22 Mar, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
r
Co do odmiany naszej i tej pokazywanej dotychczas przez QinetiQ to chyba jest wręcz odwrotnie, wygląda na to, że to "nasze" rozwiązanie może "więcej".


A (jeśli to nie tajemnica wojskowa) co to znaczy więcej?
a) działa w większym procencie przypadków
b) działa na szersza gamę pocisków.

Ale takczy siak, pocieszające jest, że nie kupujemy taniego badziewia :)

ajzik - Pon 22 Mar, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
Te 43 K$ to jakaś potwierdzona wartość i dla jakiego pojazdu? ..)
]

Dla RG31 Mk5E i Buffalo zbiorczy kontrakt z maja 2008. Fakt, że są to pojazdy (no, szczególnie RG31) zdecydowanie mniejsze.

rychu7036 - Pon 22 Mar, 2010

Cytat:
Niestety, świadczy to jedynie o tym, że bladego pojęcia nie masz czym ta siatka jest. Cena materiału przekracza to, co Ciebie by zadowoliło, o robociźnie nie wspominając (a o badaniach tym bardziej)


1. Bardzo dobrze wiem czym jest ta siatka.
2. Gwarantuje, że w metalach poruszam świetnie (szkoła jednak zrobiła swoje). Idź do pierwszego lepszego sklepu metalurgicznego i zobaczymy kto się nie zna na cenach.
3. Właśnie, badania i tu się pojawia problem, na którym bym poległ.



Chociaż swoją drogą ciekawe jak by taka siatka wyglądała w moim Golfie 2 :roll:

[ Dodano: Pon 22 Mar, 2010 ]
Cytat:
Dotąd byłem przekonany, że praktycznie każdy Polak jest świetnym lekarzem, politykiem, kierowcą, sędzią piłkarskim i kochankiem.
Do repertuaru naszych narodowych specjalności dochodzi jeszcze konstrukcja pancerzy.



Nie powiedziałem, że każdy.

Marek S - Pon 22 Mar, 2010

Królik napisał/a:

Niestety, świadczy to jedynie o tym, że bladego pojęcia nie masz czym ta siatka jest. Cena materiału przekracza to, co Ciebie by zadowoliło


Heheh koszt takiej linki kevlarowej (jak to drogo brzmi) to kilka zł za metr. Faktycznie te 180 tys. to jest bardzo dobra nagroda za pomysłowość oraz zwrot kosztów R&D, marketingu, lobbingu, utrzymania firmy, premii dla prezesa i czort wie co jeszcze, a pozostała reszt(k)a to koszty wygięcia pałąków z rury i zaplecenia tego (pewnie gdzieś w Meksyku). Za co jakiś Ricardo dostaje swoje 10-20tys. :] Tak to sobie wyobrażam.
Ale nikt nie broni ludziom w Polsce czy Meksyku też być pomysłowym ;]

REMOV - Pon 22 Mar, 2010

Nawet nie wyobrażacie sobie, ile kosztuje certyfikacja takiego wyrobu w Polsce. To, pomijając marżę importera, wpływa znacząco na cenę.
rychu7036 - Pon 22 Mar, 2010

No to rzem sobie pospawał. :(
ajzik - Pon 22 Mar, 2010

Przy okazji - czy cena kompletu obejmuje jakieś części zapasowe (i powiedzmy jakieś moduły na zmianę) ? Bo jeśli nie to trzeba te 180 tys PLN pomnożyć przez jakiś wysoki współczynnik w warunkach eksploatacji w Afganistanie.
Art40 - Pon 22 Mar, 2010

Królik napisał/a:

Art40 napisał/a:
Pewnie firmy te opatentowały rozwiązanie na całym świecie i będą ścigać piratów.

Uważasz, że to jedyne możliwe rozwiązanie tej siatki?


Pokazano ich już kilka, ale co ciekawe w materiale Qinetic jest mowa o opatentowanym systemie mocowania siatki na rzepy,a nie o samej siatce.
Jeśli system nie jest opatentowany (chociaż wątpię, aleto chyba dałoby się sprawdzić w urzędzie patentowym) to samo skopiowanie rozwiązania nie byłoby chyba dużym problemem.
Kwestia tego, co jest zapisane w ewentualnym patencie. Wiele rzeczy rzeczywiście da się obejść.

[ Dodano: Pon 22 Mar, 2010 ]
REMOV napisał/a:
Nawet nie wyobrażacie sobie, ile kosztuje certyfikacja takiego wyrobu w Polsce.

Ja sobie wyobrażam.Ktośtu napisał, że testy pancerzy z polskiej blachy i siatek do rosomaków kosztowały ponad 600 000PLN

Rosomak klik, rosomak klik.


RadArek - Pon 22 Mar, 2010

Ciekawe, Chińczycy się patentami nie przejmują i klepią wszystko bez licencji :tongue10:
Ta cena, to jest śmiech na sali... To, już faktycznie ,lepiej było pospawać jakąś siatkę, ze wzmocnionego drutu, za parę tysięcy zł. A potem się człowiek dziwi że, to wszystko takie drogie :-o

REMOV - Wto 23 Mar, 2010

RadArek napisał/a:
Ciekawe, Chińczycy się patentami nie przejmują i klepią wszystko bez licencji
Jest to dosyć powszechne, aczkolwiek całkowicie błędne przekonanie.
RadArek - Wto 23 Mar, 2010

No, to tak z Twojej branży mały przykład, choć już nie najnowszy, za Raka nam zapłacili ? :cool:
REMOV - Wto 23 Mar, 2010

Po pierwsze, sprawdź ile trwa ochrona patentowa, jeżeli już chcesz podawać jakieś "małe przykłady", żeby miały choć wymagane minimum sensu. A później przejdziemy do innych rzeczy, które "Ci się wydają" z dowolnych branż, w tym uszczegółowimy kwestię pm wz. 63 (pomijam już kwestię, że mowa o sprawach sprzed 30 lat). Slogany mają to do siebie, że ludzie je powtarzają bezmyślnie.
mar00da - Wto 23 Mar, 2010

A tak wracając do tematu, od dłuższego czasu zastanawiam się czy są/były prowadzone jakieś analizy nt. potrzeb powiększenia "pakowności" Rosomaka i czy w tych analizach było brane pod uwagę skorzystanie z eleganckich i gotowych rozwiązań Patrii w postaci dodatkowych modułów z "lukami bagażowymi" klik .

Chyba szczególnie w drużynach wsparcia, byłoby to na wyraz pożądane.

RadArek - Wto 23 Mar, 2010

Nikt, moim zdaniem, nie twierdzi że, ta siatka nie jest potrzebna. Tylko ten koszt zabija...
Ale, jak to może uratować życie naszym chłopakom, to nie ma sprawy. Mnie interesuje czy kiedyś trafi do Afganistanu Rak i czy był by tam przydatny?

Marek S - Wto 23 Mar, 2010

Nic nie zmieni faktu że jest karykaturalnie droga :] i o podejrzanej skuteczności.
RadArek - Wto 23 Mar, 2010

Marek S, byłeś na testach lub je przeprowadzałeś? Może coś więcej napiszesz?
Myślisz że, jeśli to by było nieskuteczne lub podejrzanie nieskuteczne to, ktoś z MON lub WITPiS, wziął by na siebie, za to odpowiedzialność? Tym bardziej po trwającej wiele lat medialnej nagonce na Rosomaka...

Miazgowski - Wto 23 Mar, 2010

Tutaj artykuł o Rosomaku i pakiecie z witryny ALTAIR
http://www.altair.com.pl/start-4307
Zdjęcia autorstwa Pana Redaktora Hołdanowicza, tekst być może też.

Małe doprecyzowanie - nasz projekt obejmuje kompleksowe dopancerzenie - zarówno sama blacha jak i całe 'kasety kompozytowe' w standardzie STANAG 4569 LEVEL IV.

Pozdrawiam serdecznie,

Marek S - Wto 23 Mar, 2010

Królik napisał/a:
wie, że zrobiłby to lepiej i taniej, nawet niespecjalnie wiedząc, jak to działa...


Gdzie tak napisałem??

Są to metalowe ciężarki podwieszone w siatce i nic więcej... działanie było wcześniej omówione w tym wątku.

Dorin - Wto 23 Mar, 2010

Żeby tylko od jazdy po afgańskich bezdrożach te linki kewlarowe się nie poprzecierały na tych metalowych elementach bo wszystko pospada na ziemię...
ajzik - Wto 23 Mar, 2010

Z tym "pancerzem siatkowym" będzie się dziać dosłownie wszystko, tak jak wszystko dzieje się z pancerzami prętowymi. Dlatego tak istotne jest 'ładowanie się" w rozwiązania możliwie tanie i proste. Tutaj mamy rozwiązanie dość proste, ale niestety drogie. Drogie gdy chodzi o cenę zakupu i prawdopodobnie drogie gdy chodzi o koszt eksploatacji (no, chyba, że producent winszuje sobie dużo przy zakupie, ale już "części zamienne" są tanie :-))
REMOV - Wto 23 Mar, 2010

Prawie emeryt napisał/a:
Rosomak klik, rosomak klik.
Nie jest to prawdą, o czym niedawno poinformował mnie znajomy korektor, zerkając na mój artykuł. Ponieważ ludzie całe życie się uczą, polecam zerknąć dlaczego jest inaczej:
Cytat:
Według od lat obowiązujących zasad polskiej ortografii (reguła 109 - radzę przeczytać, zanim zacznie się podawać przekierowania do zwierzątek) nazwy wyrobów przemysłowych, a ściślej nazwy seryjnych egzemplarzy tych wyrobów piszemy małymi literami, gdyż nie są to nazwy własne, lecz pospolite, pochodzące od nazw własnych. Na temat nazw samochodów wypowiadał się m.in. Przewodniczący Rady Języka Polskiego, prof. Andrzej Markowski: "możliwość zaznaczenia, że chodzi o markę wyrobu istnieje i - jak powszechnie wiadomo - odpowiednia reguła ortograficzna głosi, że właśnie nazwy firm i marek wyrobów przemysłowych (to one bowiem są znakami handlowymi prawnie chronionymi!) piszemy od dużej litery, np. samochód marki Peugeot albo samochód "Peugeot", zegarek marki Citizen albo zegarek "Citizen" (...), margaryna marki Finea albo margaryna "Finea", piwo marki Żywiec albo piwo "Żywiec". Regule tej podlegać będzie także pisownia nazwy produktu, jego odmiany, a zatem: fiat ritmo, opel corsa, citroën xsara, polonez truck i inne. (źródło)
Innymi słowy, rozmówca nie popełnił żadnego błędu - wręcz przeciwnie, napisał nazwę transportera opancerzonego poprawnie. Wielką literą nazwę zapisujemy jedynie w tekstach marketingowych, czy wyraźnie zaznaczonych nazwach własnych (np. AMV XC-360P Rosomak, skądinąd to pierwsze to poprawna nazwa tego wozu, drugie popularne określenie, bo trudno nazwet nazwać je wojskową desygnatą) oraz... skąd to przyszło ostatnimi czasy do języka polskiego - w angielskim (stąd też się bierze zaraza używania wielkich liter w przymiotnikach oznaczających nazwę narodowości). Co prawda, zasada małych liter się nieco zmienia ostatnio (w sensie: korekta znająca poprawny język ojczysty wymiera, wchodzą ludzie znający angielski i traktujący to mniej czy bardziej dowolnie), niemniej jednak uzasadnione zasadami jest stosowanie małych, a nie wielkich liter. Także, nie jest to błąd językowy jako taki, obie formy współistnieją, ale na razie tylko pierwsza jest - od strony autorytetów językowych - poprawna.
G. Hołdanowicz - Wto 23 Mar, 2010

Removie, nie masz racji, to jedna z interpretacji, mocno promowana, ale jak najbardziej zgodna z naszym językiem ojczystym. Dokładnie mówiąc jeśli piszesz, że ktoś przyjechał mercedesem to to ma jeszcze sens i intuicyjnie jest akceptowalne, ale jeśli piszesz że ktoś przyjechał mercedesem vito to to jest już paranoja, bo to jak imię i nazwisko jest. Tak samo paranoją jest pisanie, iż przyleciał sokół, zamiast Sokół. A już szczytem jest pisanie f-16 zamiast F-16, a takie cudo też widziałem.

Zatem zdecydowane "kupiono 150 Rosomaków" a nie "150 rosomaków", bo to nie kontrakty na zwierzęta futerkowe.
Kontrakt dotyczył Glauberytów czy glauberytów? Zdecydowanie Glauberytów. I nie jest to nic zapożyczonego. Zapożyczone to są Siły Powietrzne, wepchnięte w miejsce polskich Wojsk Lotniczych...

To jest jak z idiotyczną dyskusją o pisaniu nazw jednostek wojskowych - małą literą jednostki do pułku włącznie, bo tak na mapach przyjęto w wojsku. Problem w tym, że nazwa jest nazwą, i co innego jest 1. batalion zmotoryzowany 17. Brygady Zmechanizowanej, a co innego 7. Batalion Kwalerii Powietrznej. Dostrzegasz różnicę?

REMOV - Wto 23 Mar, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
Removie, nie masz racji, to jedna z interpretacji, mocno promowana, ale jak najbardziej zgodna z naszym językiem ojczystym.
To jest jedyna interpretacja zgodna z normami językowymi, co ja poradzę? I to nie chodzi o moje racje czy ich brak, ale zasady polskiego. Przecież nie ja je narzucam, nieprawdaż? ;)
Cytat:
Kontrakt dotyczył Glauberytów czy glauberytów? Zdecydowanie Glauberytów. I nie jest to nic zapożyczonego.
Jak mi to wyjaśniano, wielkie litery pojawiły się dopiero w latach 1990. w związku z inwazją języka angielskiego, w kraju w którym wówczas mało osób go znało. Zresztą ta inwazja językowa trwa nadal. Samemu kręcę nosem na zapis "siga p226", "g11k2", ale najwyraźniej korekta językowa ma co innego do powiedzenia na ten temat ;)
Cytat:
To jest jak z idiotyczną dyskusją o pisaniu nazw jednostek wojskowych - małą literą jednostki do pułku włącznie, bo tak na mapach przyjęto w wojsku. Problem w tym, że nazwa jest nazwą, i co innego jest 1. batalion zmotoryzowany 17. Brygady Zmechanizowanej, a co innego 7. Batalion Kawalerii Powietrznej. Dostrzegasz różnicę?
Ani trochę, zwłaszcza, że to ostatnie to 7. batalion 25. Brygady Kawalerii Powietrznej. Gdzie tutaj widzisz sprzeczność? :|

Żeby nie było wątpliwości - my "techniczni" mamy swój własny język, bo jesteśmy na pierwszej linii wprowadzania pewnych pojęć do naszych tekstów, czy też czasami siedzimy okrakiem na barykadzie językowej z jednej strony mając pojęcie obce, które oddajemy w rodzimym zapisie, niemniej jednak czasami zapominamy, że wiele z nich próbuje się kodyfikować, niezaleznie od tego, czy się nam to podoba czy też nie. Jak już pisałem, sam byłem zaskoczony, gdy zawodowy korektor z wieloletnim stażem zerknął do kilku moich artykułów i tłumaczył mi zapis nazw własnych.

kery - Wto 23 Mar, 2010

Miazgowski napisał/a:
Tutaj artykuł o Rosomaku i pakiecie z witryny ALTAIR
http://www.altair.com.pl/start-4307
Zdjęcia autorstwa Pana Redaktora Hołdanowicza, tekst być może też.

Małe doprecyzowanie - nasz projekt obejmuje kompleksowe dopancerzenie - zarówno sama blacha jak i całe 'kasety kompozytowe' w standardzie STANAG 4569 LEVEL IV.

Pozdrawiam serdecznie,


Czy ktoś wie jaka jest teraz odporność Rosomaka po dodaniu do pancerza własnego opancerzenie dodatkowego, we wspomnianym powyżej standardzie?
Czy może pancerz własny Rosomaka plus powyższe opancerzenie daje dopiero ochronę na poziomie STANAG 4569 LEVEL IV??

pozdrawiam

G. Hołdanowicz - Wto 23 Mar, 2010

Nie masz kompletnie racji. Nie ma jednej interpretacji norm zapisu nazw, zapewniam Cię. To że masz tępą korektę, to Twój problem. Zapis "sig p226" jest absolutną bzdurą, nadinterpretacją tego co było zapisane. Wskazywałem, gdzie ma sens zapis "małą literą": "nadjechało stado mercedesów", ale w dyskusji i opisie np. wystawy zapis mercedes atego jest nadużyciem, tak jakby ktoś napisał "remigiusz w.".
Zresztą o jakiej Twojej korekcie mówisz, skoro Twój tytuł (BiA) stosuje normy "klasyczne", które tutaj podważasz? To co, nie wiesz co się dzieje we własnym tytule?

I nie, to nie jest to samo - 1. batalion 17. Brygady nie jest nazwą własną - podczas gdy 1. Batalion Piechoty Zmotoryzowanej „Ziemi Rzeszowskiej” im. płk. dypl. Beniamina Piotra Kotarby w Międzyrzeczu owszem.

Podobnie jak 7. Batalion 25. Brygady czy 18. Batalion Desantowo-Szturmowy 6. Brygady.

Co do poziomu odporności Rosomaka to litości, z założenia pancerz dodatkowy podnosi odporność do wymaganego poziomu, w tym przypadku do IV. Tak jak to było w przypadku pancerza od Rafaela, i jak to jest na całym świecie.

REMOV - Wto 23 Mar, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
Nie masz kompletnie racji. Nie ma jednej interpretacji norm zapisu nazw, zapewniam Cię. To że masz tępą korektę, to Twój problem.
Grzegorz, ja Cię nie atakuję, bez zbędnej agresji poproszę. Poza tym, nigdzie nie pisałem, że jest to "moja" korekta, a jedynie, że dałem do przeczytania korektorowi starej daty kilka artykułów.
Cytat:
Zapis "sig p226" jest absolutną bzdurą, nadinterpretacją tego co było zapisane.
To jest Twoja opinia, z którą zresztą się zgadzam (choć w sumie - co za różnica, gdyby mi to narzucono to bym się niespecjalnie przejął, byle tylko zachować konsekwencję), natomiast nasze zdanie nijak się nie ma do zasad językowych. No co ja poradzę? :o
Cytat:
Zresztą o jakiej Twojej korekcie mówisz, skoro Twój tytuł (BiA) stosuje normy "klasyczne", które tutaj podważasz? To co, nie wiesz co się dzieje we własnym tytule?
Jak już napisałem wyżej, bez agresji poproszę. Nikt Cię tutaj personalnie nie atakuje, nie wiem skąd to Twoje błyskanie kłami i pokazywanie pazurów. Poza tym, niczego nie "poważam" pokazuje jedynie, że istnieje interpretacja poparta pewnymi skodyfikowanymi zasadami, z którą możesz się zgadzać lub - jak to robisz - nie zgadzać, natomiast trudno ją podważyć, czy pokazać zapisy przeciwne, bo takowych nie ma, prawda? Może to wywołuje w Tobie tego rodzaju emocje?
Cytat:
I nie, to nie jest to samo - 1. batalion 17. Brygady nie jest nazwą własną - podczas gdy 1. Batalion Piechoty Zmotoryzowanej „Ziemi Rzeszowskiej” im. płk. dypl. Beniamina Piotra Kotarby w Międzyrzeczu owszem.
No to masz odpowiedź na swoje pytanie. I jeden i drugi zapis jest poprawny, w zależności od kontekstu - jeden to skrócony zapis, drugie - pełna nazwa. Gdzie tutaj widzisz sprzeczność?
taki jeden - Wto 23 Mar, 2010

STOP. :stop1:
O zawiłościach pisowni piszemy w innym miejscu.

rychu7036 - Wto 23 Mar, 2010

Cytat:
rychu7036 napisał/a:
1. Bardzo dobrze wiem czym jest ta siatka.

Nie sądzę.


A co niby twoim zdaniem jest w tym rozwiązaniu takiego wielce skomplikowanego czego by nie można było zrozumiec. Chyba, że dla ciebie jest.

ajzik - Wto 23 Mar, 2010

Królik napisał/a:

Aha, nic więcej - tylko ciężarki i kevlarowa linka z wędkarskiego. No to do dzieła!


No jeszcze aluminiowa rama i rzepy i w zasadzie mamy skład RPGNet.
:-)

Ps. To oczywiście nie znaczy, że np. mając te ww części składowe podejmuje się wykonania funkcjonalnego odpowiednika :-) No, chyba, że dostanę te 180 tys PLN (+ VAT) w przedpłacie to obiecuję, że będe się bardzo starać. Mam obrazki plus jakąś tam wiedzę teoretyczną, podwykonawcę z narzędziami znajdę :-)))

Ps.1 Technologia wykonywania niań to Grzegorzu jest nianiotechnologia, pomyliłeś się :-)

G. Hołdanowicz - Wto 23 Mar, 2010

Rysiu, na tym polega problem nowych technologii, że ludzie ich często nierozumieją. Otóż taki polar (polartec) na przykład. Toż to nic nadzwyczajnego, ot tkanina z poliestru (100%). Każdy może zrobić :) Aby na pewno?
Tu masz ten sam problem. Te "sznurki" to mają związek z nanotechnologią. Dla ułatwienia dodam, że nanotechnologia to nie technologia wykonywania niań.

ajziku - te 180 to raczej brutto. A i nie ostateczne. Tak czy owak raczej na 95% tańsze niż LROD, a na pewno zdecydowanie lżejsze i bardziej funkcjonalne, co w przypadku mocno obciążonego Rośka ma chyba znaczenie.
Trochę szkoda, że Tariana nikt nie oferował.

rychu7036 - Wto 23 Mar, 2010

Też wiem co to jest nanotechnologia.
ajzik - Wto 23 Mar, 2010

Oj Tarian to chyba było by jeszcze drożej ... Choć nie powiem, ciekawe to rozwiązanie - choćby i dlatego, że ochronę przed rpg można by połączyć z kamuflażykiem jakimś gustownym. Dwa w jednym :-)
rychu7036 - Wto 23 Mar, 2010

Ale jeśli już idziemy w technologię to może zamontujmy system aktywnej obrony (np, trophy), w końcu mamy tyle pieniędzy, że nas stac.
ZibiS - Wto 23 Mar, 2010

A może mi ktoś powiedzieć dlaczego "ten" Rosomak jest wymalowany w kolor "JAJCO" ?
Przecież ten pseudo kamuflaż nawet nie leży przy kolorze piaskowym / pustynnym .

G. Hołdanowicz - Wto 23 Mar, 2010

Kiedyś zapewne tak, niewątpliwie.
rychu7036 - Wto 23 Mar, 2010

A ten Land Rover to jest Rosomak ?
Arrakis - Wto 23 Mar, 2010

Tak. Po operacji plastycznej.

Arrakis

ZibiS - Wto 23 Mar, 2010

Królik napisał/a:
A ten Land Rover jest w kolorze, który "leżał przy piaskowym"?

Obrazek

WIĘCEJ


A słyszał Kolega o "Szczurach Pustyni" i ich walkach na pustyniach północnej Afryki w czasie II wojny ? Właśnie ich jednostki zwiadowcze tak malowały swoje pojazdy gdyż właśnie różowy doskonale kamufluje w takich warunkach ...
Ale to nie jest odpowiedź na moje pytanie - no nie ... pytałem o "jajco" a nie LR .

rychu7036 - Wto 23 Mar, 2010

Tu nie trzeba operacji tylko parę wiader szpachli :roll: (i tu chciałem pozdrowic kolegów z warsztatu :hey: )
rychu7036 - Wto 23 Mar, 2010

Myślę, że nieważne jaki by był kamuflaż Rosomaka, to w Afganistanie nie ma to dużego znaczenia.
Marek S - Wto 23 Mar, 2010

Co za piramidalne absurdy tu wyczytuję :] linka kevlarowa czyli zwykła linka znana każdemu żeglarzowi a za słaba dla offroadowca (bo ten używa dyneemy), staje się superdrogą "technologią nanotechmologiczną" :] Ta linka jest mało ważna, ma za zadanie tylko utrzymać metalowe elementy na swojej pozycji. Po kontakcie pocisku jej rola jest mało istotna.

Nie można to było wyhandlować licencji na te w sumie banalne siatki i zrobić to znacznie taniej w kraju??
I to nie prze szumną górną i durną grupę B tylko przez rzeczonego Rysia??? To by było właśnie sensowne wykonanie takiej rzeczy.

PS Kamuflarz Rosomaka to nawet na Polskę jest za ciemny :)

ZibiS - Wto 23 Mar, 2010

A niech Pan Królik wyobrazi sobie że właśnie rosomakowe "jajco"w przeciwieństwie do różowego nie leży koło pustynnego ...
G. Hołdanowicz - Wto 23 Mar, 2010

Oczywiście, DARPA wynalazła koło i zastosowała zwykłe linki kevlarowe do ochrony przed RPG. A badania przeprowadzono z pomocą Chińczyków, bo mają dużo RPG-7...
:-o

ZibiS - Wto 23 Mar, 2010

Królik napisał/a:
"Pustynny", czy też "piaskowy" jest chyba jednak nieco dalej od różu, niż od żółtego...

Ale róż w takim wydaniu KAMUFLUJE a "jajco" wzbudza jedynie politowanie!
A znajdź takie "jajco" u naszych sojuszników?!

rychu7036 - Wto 23 Mar, 2010

Cytat:
Oczywiście, DARPA wynalazła koło i zastosowała zwykłe linki kevlarowe do ochrony przed RPG. A badania przeprowadzono z pomocą Chińczyków, bo mają dużo RPG-7...



Jeśli chodzi o te linki wykonane w nanotechnologii to radzę dokładnie sprawdzic o co tak naprawdę chodzi z ta nanotechnologią w tym konkretnym wypadku. Bo myślę, że jest tu jak zawsze. Słownictwo nie z tej ziemi a produkt bez konkretnej technologicznej nowinki.

Marek S - Wto 23 Mar, 2010

Brednie Rysiu. Zaraz się dowiemy że tą siatkę mogą wykonać tylko Marsjanie :)
A prawda jest taka że pod kątem wykonawczym to banał do kwadratu.

rychu7036 - Wto 23 Mar, 2010

Ale chwileczkę, twierdzicie, że siatka jest wykonana z kewlaru, jednak ten ma kolor ciemny, natomiast RPGNet ma siatkę w kolorze jasnym jeśli nie białym, a więc czy to nie chodzi przypadkiem o włókna węglowe.

Panie Hołdanowicz, czy mógłby mi pan opisac jak ten materiał wyglądał z bliska, a dokładnie:
Jakiego był koloru i czy w dotyku sprawiał wrażenie ostrego ?

Arrakis - Wto 23 Mar, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
Oczywiście, DARPA wynalazła koło i zastosowała zwykłe linki kevlarowe do ochrony przed RPG. A badania przeprowadzono z pomocą Chińczyków, bo mają dużo RPG-7...
:-o


Czy przypadkiem nie było tak, że DARPA miała problemy i zakupiła co nieco od Amsafe w zeszłym roku?

Arrakis

rychu7036 - Wto 23 Mar, 2010

Cytat:
No tak, bo włókna karbonizowane to są białe


No i czego się ja tu jeszcze nie dowiem

Marek S - Sro 24 Mar, 2010

Rysiu, ale Ty nie masz oceniać materiału tylko zaplatać na tych ciężkich kostkach metalowych, ino dobrze, bo i dobrze płacą ;]
Dla informacji, czysty kevlar bez barwnika jest z natury białawy. Użycie tej nazwy to wogóle jest chwyt marketingowy (sugeruje coś mocnego i drogiego). bo ten materiał zwany też Twaron, Technora itd. to zwykłe powszechnie stosowane włókno aramidowe.

Przezdzieblo - Sro 24 Mar, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
Oczywiście, DARPA wynalazła koło i zastosowała zwykłe linki kevlarowe do ochrony przed RPG. A badania przeprowadzono z pomocą Chińczyków, bo mają dużo RPG-7...
:-o


Z tym wynalezieniem koła jest coś na rzeczy.

Budowa siatek jest specyficzna. Najważniejsze są węzły, elementy "agresywne", odpowiadające za destrukcję głowicy pocisku. Wiązki tworzą jedynie układ nośny, obecny tam właściwie tylko dlatego, że węzły nie potrafią same unosić się w powietrzu. Gdyby mogli, użyliby pewnie antygrawitacji. To nie tyle siatka co anty-siatka, siatka wynaleziona na nowo, od zadniej strony.

Gdyby ta sama ekipa wzięła się za koło, w dokumentacji patentowej możnaby się spodziewać szczegółowego opisu piasty (wykonanej w takim lub takim kształcie, z takiego lub takiego materiału, z możliwością takiej lub takiej modyfikacji), zamontowanej na wale (z wykonanym z takiego lub takiego materiału, itd.), z promieniście rozchodzącymi się od tej piasty w jednej płaszczyźnie szprychami (o takiej lub takiej długości, bla bla bla), po czym wspomnianoby o zamocowaniu elementów łączących szczyty tych szprych, lekko spłaszczonych i o zaokrąglonym (wypukłym na zewnątrz!) kształcie...


W artykule w "Raporcie" wspomniano o tajemnicy otaczającej charakterystykę stopu - bardzo możliwe. Sami wynalazcy z grubsza określili przedział masy węzłów, wspomnieli o możliwości zastąpienia stali wolframem (mniej więcej dwukrotnie cięższym) i tyle. Można się domyślać, że masywniejsze węzły będą mniej podatne na "rozsunięcie" przez trafiający pocisk, zwłaszcza w połączeniu z wytrzymalszym materiałem struktury nośnej (tzn. siatki). Przez to działanie ekranu będzie bardziej destruktywne (w tej samej jednosce czasu głowica trafiająca w sztywniejszą osłonę dozna większych uszkodzeń). O ile? Raczej o niewiele. Ale gdyby zastąpić wolfram zubożonym uranem (jeszcze ciutkę cięższym), to kto wie... mielibyśmy wreszcie upragnione przez niektórych pancerze z DU, i to bez potrzeby posiadania Abramsów!

Wspomniany artykuł podnosi także sprawę "reaktywizacji" siatki. Ciekawe na czym miałoby to polegać, materiał wybuchowy w węzłach? O ile wiem ekipa od anty-siatki wpadła na pomysł jej "aktywizacji", tzn. miotanie w pocisk tymże wynalazkiem wplecionym w system aktywnej obrony. Też interesujące.

Marek S - Sro 24 Mar, 2010

Jest oczywiste że czym cięższe te elementy metalowe tym lepiej. Mogą byc stalowe, wypełnione ołowiem lub wręcz z węglika wolframu (i tu bym powiedział, połowa wymienionej ceny jest OK). A sama linka moim zdaniem ma znaczenie tylko do podtrzymania elementów metalowych przed trafieniem.
Jednakże dość łatwo można zmodyfikować pociski (stożki balistyczne ze stali), aby były mniej wrażliwe na tą osłonę.

ajzik - Sro 24 Mar, 2010

Arrakis napisał/a:


Czy przypadkiem nie było tak, że DARPA miała problemy i zakupiła co nieco od Amsafe w zeszłym roku?

Arrakis


A tam problemy. Po prostu nawiązała współpracę owocną w celu pozyskania "test articles" :-)

Miazgowski - Sro 24 Mar, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
Rysiu, na tym polega problem nowych technologii, że ludzie ich często nierozumieją. Otóż taki polar (polartec) na przykład. Toż to nic nadzwyczajnego, ot tkanina z poliestru (100%). Każdy może zrobić :) Aby na pewno?
Tu masz ten sam problem. Te "sznurki" to mają związek z nanotechnologią. Dla ułatwienia dodam, że nanotechnologia to nie technologia wykonywania niań.

ajziku - te 180 to raczej brutto. A i nie ostateczne. Tak czy owak raczej na 95% tańsze niż LROD, a na pewno zdecydowanie lżejsze i bardziej funkcjonalne, co w przypadku mocno obciążonego Rośka ma chyba znaczenie.
Trochę szkoda, że Tariana nikt nie oferował.


1. ad nanotechnologia i wyjaśnienie, że to nie jest od niań - normalnie Panie Redaktorze dziękuję za znakomity żart i uśmiech na kilka dni...
Właśnie wczoraj rozmawialiśmy o tym w kontekście nowych mundurów ... odnośnie nie niań oczywiście...

2. ad TARIAN - może się zdarzyć, iż ROSOMAK będzie jeszcze obłożony nowej generacji tkaniną przestrzenną idącą bezpośrednio na nasz pancerz spełniającą część funkcji TARIANA więc dwie 'ściany' to chyba byłby kłopot. Z TARIENEM mógłby być jeszcze problem - mocowania, bo nie wiadomo jak sprawdza się na dużych płaszczyznach i czy nie było by konieczności tworzenia segmentów np 1x1 m.
http://www.defenseindustr...a_AmSafe_lg.jpg
W opisie i na zdjęciu widać (w dolnym prawym rogu) że są to raczej panele/kasety nie zaś sama lekka tkanina.

W sumie jednak można by się nad tym zastanowić do mniejszych pojazdów.
Może jest mógłby to być element polonizacji rozwojowej ARAVISa.

Pomyślimy, przeanalizujemy.

Pzdr,

Marek S - Sro 24 Mar, 2010

Królik napisał/a:
Marek S napisał/a:
Użycie tej nazwy to wogóle jest chwyt marketingowy (sugeruje coś mocnego i drogiego). bo ten materiał zwany też Twaron, Technora itd. to zwykłe powszechnie stosowane włókno aramidowe.

Jak już jesteś taki szczegółowy i demaskujesz chwyty marketingowe, to powiedz czym jest ta cudowna "dyneema".
Przecież to powszechnie stosowany polietylen, z którego wytwarza się torebki jednorazowe...

Niestety, choć taki cudowny, to - w przeciwieństwie do kewlaru - jest palny, a temperaturę zapłonu ma raczej niską...


Kevlar też palny (chociaż w normalnych warunkach nie podtrzymuje płomienia), może być co najwyżej trudnopalny na skutek impregnacji. Pewnie jest lepszy do tej siatki bo i zresztą jest tańszy niż dyneema. Tylko na litość nie róbmy z tego jakiegoś hajteku, linka jak linka.

Marek S - Sro 24 Mar, 2010

A właściwie o czym my rozmawiamy? Czy ja gdzieś twierdziłem że dyneema lepsza do tej siatki od kevlaru? Stwierdziłem że ma większą wytrzymałość na rozciąganie ale całościowo kevlar lepszy. I pewnie jest jakiś powód dlaczego nie jest to stalowy drut (pomijając masę).
Toper07 - Sro 24 Mar, 2010

Marek S napisał/a:
Co za piramidalne absurdy tu wyczytuję :] linka kevlarowa czyli zwykła linka znana każdemu żeglarzowi a za słaba dla offroadowca (bo ten używa dyneemy), staje się superdrogą "technologią nanotechmologiczną" :] Ta linka jest mało ważna, ma za zadanie tylko utrzymać metalowe elementy na swojej pozycji. Po kontakcie pocisku jej rola jest mało istotna.


Marek S napisał/a:
Rysiu, ale Ty nie masz oceniać materiału tylko zaplatać na tych ciężkich kostkach metalowych, ino dobrze, bo i dobrze płacą ;]
Dla informacji, czysty kevlar bez barwnika jest z natury białawy. Użycie tej nazwy to wogóle jest chwyt marketingowy (sugeruje coś mocnego i drogiego). bo ten materiał zwany też Twaron, Technora itd. to zwykłe powszechnie stosowane włókno aramidowe.


Marek S napisał/a:
Kevlar też palny (chociaż w normalnych warunkach nie podtrzymuje płomienia), może być co najwyżej trudnopalny na skutek impregnacji. Pewnie jest lepszy do tej siatki bo i zresztą jest tańszy niż dyneema. Tylko na litość nie róbmy z tego jakiegoś hajteku, linka jak linka.


Ja tam nie widzę po twoich wypowiedziach takiego wniosku, :

Marek S napisał/a:
Stwierdziłem że ma większą wytrzymałość na rozciąganie ale całościowo kevlar lepszy. I pewnie jest jakiś powód dlaczego nie jest to stalowy drut (pomijając masę).


Ale co ja tam wiem.

Marek S - Sro 24 Mar, 2010

Do Królik: Napisałeś że kevlar jest niepalny co nie jest prawdą więc sprostowałem. Prawda leży po środku, niechętnie się pali ale gdy jest ogień od czego innego, to się spali wydzielając ciepło.
(ciepło spalania kevlaru 34,8MJ/kg)

Miazgowski - Sro 24 Mar, 2010

A tymczasem...

A może zaprezentuję opcję projektu nad czym pracujemy obecnie tak roboczo nazywany 'Enhanced ROSOMAK - Expeditionary Vehicle'.
Taka bita śmietana i wisienka dla potencjalnych zagranicznych klientów i naszych przede wszystkim.
Do naszego najnowszej generacji dopancerzenia dorzucamy specjalną tkaninę ograniczającą nagrzewanie się pojazdu w krajach gdzie słonko przypala z mocą kuchenki mikrofalowej, może być na to kamuflaż multispektralny... i do tego jeszcze optronika z funkcją sensor fusion kamery noktowizyjnej i termowizyjnej pozwalającej kierowcy dostrzegać ewentualne IED.
I jeszcze system wykrywania/lokalizacji/identyfikacji ostrzału.
Jak ktoś lubi ostre desery można dorzucić ZSMU z armatą automatyczną 20mm.

parafrazując temat wątku dla nas ROSOMAK to dopiero początek

:gent:

Miazgowski - Sro 24 Mar, 2010

Belial napisał/a:
Dla nas czyli dla kogo? Jaśnie Panie? :lol:

Mocium Panie dla naszych polskich żołnierzy :viktoria:

Arrakis - Sro 24 Mar, 2010

ajzik napisał/a:
Arrakis napisał/a:


Czy przypadkiem nie było tak, że DARPA miała problemy i zakupiła co nieco od Amsafe w zeszłym roku?

Arrakis


A tam problemy. Po prostu nawiązała współpracę owocną w celu pozyskania "test articles" :-)

Specjalistą od takiej owocnej współpracy i takich "test articles" są chyba Chińczycy.


Arrakis

peter.Ka - Sro 24 Mar, 2010

Czytam tak i czytam i znowu czuje się jak idiota :tongue10: Jakieś teorie na temat działania RPGNet co niektórzy mają a według mnie jest to raczej dość prosta konstrukcja która działa w sposób dość oczywisty. Czemu Marku S uważasz żę to te metalowe elementy są kluczowe, nie sama siatka jak to się wszystkim wydaje ?
Marek S - Sro 24 Mar, 2010

Wyobrażam to sobie w ten sposób że taki ciężarek (odwracając ruch) wbija się z prędkością 200-300m/s w pocisk, przebija aluminiowy czepiec balistyczny, wbija się we wkładkę kumulacyjną, deformuje ją i odrywa od ładunku, co powoduje że nie powstaje prawidłowy strumień kumulacyjny i nie dochodzi do przebicia pancerza. Siatka ma raczej w tym "nie przeszkadzać" dlatego nie jest z drutu tylko syntetyczna. Gęstość rozmieszczenia ciężarków jest taka żeby pocisk trafił tylko na jeden. Przy dwóch mógłby za szybko odpalić....
Marek S - Sro 24 Mar, 2010

Najlepiej działa na zdjęciu reklamowym producenta :] tutaj zasada działania jest jak widać inna, jeśli dobrze rozumiem pocisk ma zostać zniekształcony przez tą siatkę więc nie może ona być z kevlaru tylko z czegoś o znacznie wyższym module i masie właściwej.

Królik napisał/a:

Że co, proszę?
Możesz rozwinąć tę myśl?


A co jest niezrozumiałe?

Arrakis - Sro 24 Mar, 2010

Królik napisał/a:
Marek S napisał/a:
Najlepiej działa na zdjęciu reklamowym producenta :]

Bo w rzeczywistości nie działa, tak?


Jakiś czas temu pojawiły się nawet propozycje obrony śmigłowców za pomocą wystrzeliwanych siatek.

Arrakis

Marek S - Sro 24 Mar, 2010

Królik napisał/a:
Zastosowanie siatki tworzywowej przez Qinetiq jest podyktowane innymi względami.


No to jakimi?

Domniemywam, ze jednoczesne trafienie w 2 ciężarki mogłyby za bardzo spowolnić pocisk na etapie przebijania czepca balistycznego i zapalnik zadziała zanim ładunek kumulacyjny zostanie uszkodzony.

marmot1 - Sro 24 Mar, 2010

Marek S napisał/a:
Królik napisał/a:
Zastosowanie siatki tworzywowej przez Qinetiq jest podyktowane innymi względami.


No to jakimi?

Domniemywam, ze jednoczesne trafienie w 2 ciężarki mogłyby za bardzo spowolnić pocisk na etapie przebijania czepca balistycznego i zapalnik zadziała zanim ładunek kumulacyjny zostanie uszkodzony.



Ale zapalniki nie są bezwładnościowe tylko piezoelektryczne, więc prędkość nie ma znaczenia a jedynie siła jaka działa na zapalnik. Swoją drogą to zapalnik działa po uderzeniu w cel już z prędkością 5m/s w PG-7 (coś koło 25J aby wywołać detonację potrzeba)

Toper07 - Sro 24 Mar, 2010

Przecież to o to chodzi, strumień kumulacyjny aby był skuteczny musi sformować się w ścisłej odległości od pancerza (luba bezpośrednio na nim), jak ktoś wie lepiej niech mnie poprawi. Im wcześniej detonuje tym jest mniej skuteczny, jak dla mnie to pocisk może "dostać" i czterema "ciężarkami" byle by zaburzony został proces penetracji.
marmot1 - Sro 24 Mar, 2010

Strumień kumulacyjny może lecieć i wiele dziesiątków metrów, więc nie chodzi tutaj o wcześniejszą detonację ale o jej zaburzenie. Tu masz przykład zniszczeń na kadłubie B-29 z odległości 300 stóp (coś koło 90m)


Art40 - Sro 24 Mar, 2010

Przezdzieblo napisał/a:

Sami wynalazcy z grubsza określili przedział masy węzłów, wspomnieli o możliwości zastąpienia stali wolframem (mniej więcej dwukrotnie cięższym) i tyle. Można się domyślać, że masywniejsze węzły będą mniej podatne na "rozsunięcie" przez trafiający pocisk, zwłaszcza w połączeniu z wytrzymalszym materiałem struktury nośnej (tzn. siatki). Przez to działanie ekranu będzie bardziej destruktywne (w tej samej jednosce czasu głowica trafiająca w sztywniejszą osłonę dozna większych uszkodzeń).

Niezupełnie tak jest. Nie chodzi tu bynajmniej o zwiększenie masy ciężarków, lecz o zmniejszenie ich wymiarów przy zachowaniu masy potrzebnej do uszkodzenia pocisku. Mniejszy rozmiar to mniejsza szansa na trafienie zapalnikiem w ciężarek, co jest głównym problemem tego typu osłony, bo powoduje prawidłową detonację nieuszkodzonej głowicy.
Nie można tego osiągnąć wydłużając bardziej ciężarki, bo mają wówczas większe pole przy strzale w pancerz pod kątem.

A tak przy okazji (pytanie do wiedzących-lepiej-bo-widzieli-na własne-oczy :) ) - ciekawe czy na testach Rosomaka (z dużej podoba mi się bardziej) strzelano do osłon TYLKO prostopadle do ich płaszczyzny? Odporność tego typu pancerza przy strzale pod kątem powinna być sporo niższa (ciężarki są podłużne - większe pole metalu powodujące detonację).

Ale może tego typu niuanse nie spędzają snu z powiek oceniaczom...:(.
Macie rację, ironia jest tu nie na miejscu (chodzi o życie), wierzę w profesjonalizm oceniaczy.

Marek S - Sro 24 Mar, 2010

Królik napisał/a:

Nie wiesz? A pisałeś, że wiesz jak to działa...


No i po raz kolejny pytam mości Królika, Gdzie tak napisałem??

Art40 - Sro 24 Mar, 2010

Królik napisał/a:
Marek S napisał/a:
Siatka ma raczej w tym "nie przeszkadzać" dlatego nie jest z drutu tylko syntetyczna.

Dziwne. Wychodzi na to, że LASSO z RUAGa nie ma prawa działać, bo tam siatka jest z drutu...

Na zdjęciu siatki z LASSA widać, że głowica detonowała na powierzchni pancerza nie tworząc strumienia kumulacyjnego, czyli nie zadziałał zapalnik (w wyniku działania siatki, a nie wady fabrycznej głowicy :) ). Jedyne co mi przychodzi do głowy, to zwarcie spowodowane w układzie przewodzenia ładunku z zapalnika piezo do detonatora spowodowane deformacją przez siatkę czepca balistycznego. Czy ktoś może to potwierdzić (albo stwierdzić, że to bzdura :) )?

Arrakis - Sro 24 Mar, 2010

marmot1 napisał/a:
Strumień kumulacyjny może lecieć i wiele dziesiątków metrów, więc nie chodzi tutaj o wcześniejszą detonację ale o jej zaburzenie. Tu masz przykład zniszczeń na kadłubie B-29 z odległości 300 stóp (coś koło 90m)

Czy przy takim kącie wkładki, mieliśmy do czynienia z pociskiem formowanym wybuchowo, czy ze strumieniem kumulacyjnym?

Arrakis

Arrakis - Sro 24 Mar, 2010

Ma ktoś może lepsze zdjęcia(pod innym kątem) tego elementu?

http://img683.imageshack.us/i/dsc03773m.jpg/

Arrakis

Przezdzieblo - Sro 24 Mar, 2010

Art40, słuszna uwaga.
Przypadkiem (?) wydobyłeś kwestię zwiększenia długości "ciężarka". Była taka koncepcja, z krótkim prętem sterczącym z węzła. Owszem, przy wyostrzeniu kąta uderzenia powierzchnia potencjalnego inicjatora dla zapalnika się zwiększała, za to doszedł kolejny, paskudny dla głowicy efekt utrudniający właściwe uformowanie się strumienia. Taki "pancerz kolczasty" to też nic tak naprawdę nowego, ale ostatnio pomysł odżywa w praktycznych aplikacjach.


Arrakis, przy kącie rozwarcia 120-140 stopni można mówić o tzw. płaskim ładunku kumulacyjnym. Jeszcze strumień.

Marek S - Sro 24 Mar, 2010

Królik napisał/a:
TUTAJ
Widać z posta, że ponoć czytałeś opis zasady działania. Ale chyba coś Ci musiało umknąć...


Nic tam takiego nie widzę ale OK.
To może oświeć dlaczego siatka syntetyczna skoro już zasugerowałeś że wiesz.

Toper07 - Sro 24 Mar, 2010

Czytałem sobie takie coś

http://www.greendevils.pl...roni_ppanc.html

Ale kurcze żeby aż 90 m!!!

Art40 - Sro 24 Mar, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
rychu, jak uważam, że wiele rzeczy można u nas zrobić tylko nikt nie robi (...) To może i za 3-4 lata doczekamy się polskiej osłony siatkowej przeciwko RPG-7 - ale my jej teraz potrzebujemy. I tyle. Osobiście jestem za podjęciem tematu w kraju. Bo to jest realne.


Szczerze mówiąc, to zasada działania tej siatki jest na tyle prosta (i przez to genialna), że przed bezpośrednim skopiowaniem w krótkim czasie może ją chronić tylko patent. Czasochłonne i drogie było określenie odpowiednich proporcji, wymiarów i mas oraz testowanie. Niestety, muszę zgodzić się z Rychem, że konstrukcja jest prawie do skopiowania w garażu przy znajomości dokładnych wymiarów.

Jesli jest zastrzeżona, to niestety nie pojawi się polska siatka za 3-4 lata, bo sprawa skończyłaby się w sądzie, chyba że będzie działała na innej zasadzie.

Marek S - Sro 24 Mar, 2010

Czy nie dało się wyhandlować licencji na produkcję na własne potrzeby? A drugi system to wogóle jest siatka ogrodzeniowa z lepszego drutu :] Ceny nie chcę znać...
marmot1 - Sro 24 Mar, 2010

Art40 napisał/a:

Jesli jest zastrzeżona, to niestety nie pojawi się polska siatka za 3-4 lata, bo sprawa skończyłaby się w sądzie, chyba że będzie działała na innej zasadzie.

Spokojnie, zamiast kwadratów zrobi się trójkąty, zamiast kwadratowych ciężarków zrobi się piramidki i będzie git ;-)

Art40 - Sro 24 Mar, 2010

Przezdzieblo napisał/a:
Art40, słuszna uwaga.
Przypadkiem (?) wydobyłeś kwestię zwiększenia długości "ciężarka".


Nie przypadkiem, to wynika z praw fizyki :)
Zgodnie z tym co pisałeś o zakłócaniu strumienia przez wydłużone ciężarki, najlepiej chyba byłoby użyć szpilek wolframowych o odpowiedniej masie.

marmot1 - Sro 24 Mar, 2010

Swoją drogą najbardziej mnie bawi, że po 65 latach wraca się de facto do tego co już było:



marmot1 - Sro 24 Mar, 2010

No niby tak, ale tylko dlatego, ze obecnie stosuje się inne zapalniki. To przed czym chronił pancerz na Pz IV to były de facto pociski z zapalnikami bezwładnościowymi (zarówno kumulacyjne jak i zwykłe ppan.) więc nie było komfortu jak teraz, że można zatrzymać rpg bez detonacji. Jednym słowem radzieccy konstruktorzy dali furtkę do wymyślania zabawek jak siatka QinetiQ.
Art40 - Sro 24 Mar, 2010

Królik napisał/a:
Prętowe ekrany nawet czasem głowicę wyłapią bez detonacji.


A co powiecie na to?
http://www.ruag.com/de/De...z/LASSO/LASSO_1

Trafienie chyba prawie dokładnie w drut, powinien zadziałać zapalnik ale nie zadziałał.
Jak widać nie wypaliło, zapalnik został uszkodzony? albo niewypał?
Wygląda na lekką manipulację ze strony producenta...

ajzik - Sro 24 Mar, 2010

Arrakis napisał/a:
Ma ktoś może lepsze zdjęcia(pod innym kątem) tego elementu?

http://img683.imageshack.us/i/dsc03773m.jpg/

Arrakis


Zastanawiasz się co to jest ? Tak pytam.
Bo jeśli tak to oświetlacz IR "na" diodach LED zdaje się.

Arrakis - Sro 24 Mar, 2010

Tego się domyślam. Zresztą na militarium tak to opisano.
Bardziej interesują mnie szczegóły konstrukcyjne, producent (można się domyślac) i sensowność zastosowanego rozwiązania.

Arrakis

rychu7036 - Sro 24 Mar, 2010

Art40 czy na tym linku na pewno pokazano detonacje RPG-7? Bo ja myślę, że to był przeciwpancerny pocisk z WKM-u, RPG zrobiłby większe szkody (doszłoby do całkowitej/częściowej penetracji pancerza.)
rychu7036 - Sro 24 Mar, 2010

Ale tu jest odprysk. Gdyby zapalnik RPG uderzył w pancerz doszłoby do wybuchu i penetracji a wtedy szkody byłyby o wiele większe niż na tym zdjęciu, natomiast gdyby siatka wyhamowała granat to żadnych śladów na pancerzu by nie było. Moje zdanie jest taki, że to robota pocisku z WKM-u innego logicznego wyjaśnienia tego zjawiska nie widzę.
Art40 - Sro 24 Mar, 2010

rychu7036 napisał/a:
Art40 czy na tym linku na pewno pokazano detonacje RPG-7? Bo ja myślę, że to był przeciwpancerny pocisk z WKM-u, RPG zrobiłby większe szkody (doszłoby do całkowitej/częściowej penetracji pancerza.)


Tu masz link do strony RUAG
http://www.ruag.com/de/La...e_SidePRO_LASSO

Podpis pod zdjęciem
"Ziel nach RPG-7 Einschlag"
Pisał ten opis niewątpliwie fachowiec, w sumie nie zwróciłem uwagi. Może autorowi chodziło tak naprawdę o uderzenie granatnikiem RPG-7. Sądząc po średnicy śladu pewnie granatnik był załadowany a uderzający wyjątkowo odważny :)

A tak serio, rzeczywiście, zdjęcie bardziej wygląda na uderzenie pocisku.
Jeśli tak jest, tym bardziej świadczy to o firmie...

ajzik - Sro 24 Mar, 2010

Arrakis napisał/a:
Tego się domyślam. Zresztą na militarium tak to opisano.


Nie przeczę, tym bardziej, że sam to napisałem na militarium :-)

Producent - zakładam, że PCO

rychu7036 - Sro 24 Mar, 2010

Cytat:
Cytat:
Gdyby zapalnik RPG uderzył w pancerz doszłoby do wybuchu i penetracji a wtedy szkody byłyby o wiele większe niż na tym zdjęciu,

Ale jeżeli głowica lub zapalnik zostaną uszkodzone na siatce, to do detonacji nie dojdzie.
Cytat:

W jakim sensie można uszkodzic zapalnik, żeby nie doszło do detonacji?
Cytat:

Cytat:
natomiast gdyby siatka wyhamowała granat to żadnych śladów na pancerzu by nie było.

Granat może zatrzymać pancerz prętowy, ale nie siatka - to nie jest jej zadaniem.

Tam jest takie słowo gdyby, nie powiedziałem, że granat został wyhamowany tylko powiedziałem co by się stało gdyby jakimś cudem został. Ponieważ zadaniem LASSO nie jest zniekształcic granat jak w RPGNet tylko spowodowac przedwczesną jego detonacje. Widzę, że mylą si się przeznaczenia tych siatek.
Cytat:

Logicznie myśląc - po co producent siatki przeciw granatom kumulacyjnym miałby umieszczać zdjęcia (i testować siatkę) po ostrzale amunicją karabinu wielkokalibrowego?

Jego się pytaj. Może to co zawsze - pieniądze?
Cytat:
Jakie jest prawdopodobieństwo trafienia pociskiem 12,7 mm w drut siatki

To nie jest kwestia prawdopodobieństwa tylko przypadku
Cytat:
i na ile ograniczy on penetrację pocisku?

Nie zadawaj głupich pytań na poziomie małego dziecka. Czy nie jesteś w stanie się domyślic, że wcale nie ograniczy

Art40 - Sro 24 Mar, 2010

Królik napisał/a:
Granat może zatrzymać pancerz prętowy, ale nie siatka - to nie jest jej zadaniem.


Słuszna uwaga, ale co jest w takim razie wg ciebie (i nie tylko) zadaniem siatki? Jaki jest mechanizm działania?

Arrakis - Sro 24 Mar, 2010

ajzik napisał/a:
Nie przeczę, tym bardziej, że sam to napisałem na militarium :-)

Raczej nie było problemów z domyśleniem się, że Królik/Królik oraz ajzik/szmul to te same osoby.

ajzik napisał/a:
Producent - zakładam, że PCO.

To jest nas przynajmniej 2. :cool:

Dziwią mnie trochę rozmiary tego całego ustrojstwa i fakt ograniczenia modyfikacji na tym polu włącznie przodu (chyba, że coś przegapiłem).

Arrakis

Art40 - Sro 24 Mar, 2010

Królik napisał/a:
Zniszczenie/uszkodzenie głowicy - wkładki lub zapalnika, co ma spowodować, że strumień kumulacyjny albo nie uformuje się w ogóle albo będzie zniekształcony lub też głowica po prostu rozbije się o pancerz bez detonacji.

OK, ale to jest cel. Ja pytałem o mechanizm, troszkę głębiej. Siatka, nawet z drutu o wytrzymałości 1700MPa jak w LASSO nie spowoduje (z powodu małej masy) takich uszkodzeń głowicy jak ciężarki z RPGnet. Po prostu sie ugnie - jak sam napisałeś.

Wcześniej pisałem, że może powoduje zwarcie w głowicy.
To mam na myśli pisząc o mechaniźmie działania siatki. Widzisz inną możliwość?

rychu7036 - Sro 24 Mar, 2010

Królik skoro jesteś świecie przekonany o swojej ogromnej wiedzy a innych uważasz za niedorozwojów to weź mi wytłumacz jakim cudem na tym zdjęciu nie doszło do detonacji skoro zapalnik uderzył w pancerz z takim impetem że pozostało wgniecenie? Jakim cudem LASSO jest w stanie uszkodzic zapalnik mechaniczny jaki jest wykorzystywany w RPG?
rychu7036 - Sro 24 Mar, 2010

Cytat:
Przypomnieć Ci może co byłeś łaskaw napisać kilkadziesiąt minut temu?

No przypomnij
Cytat:
Weź sobie popatrz na to: KLIK, KLIK, KLIK.

Ja nie prosiłem cię żebyś mi pokazał jakieś przekroje RPG tylko odpowiedział mi słownie na te pytania które ci zadałem.

ajzik - Sro 24 Mar, 2010

Królik napisał/a:
To chyba ma być głównie dla kierowcy - jaki może być zasięg oświetlacza diodowego?


Przypuszczam, że realnie maksymalny dla tego ustrojstwa to pewnie < 200 metrów

rychu7036 - Czw 25 Mar, 2010

Cytat:
A proszę uprzejmie: KLIK


A o co dokładnie chodzi ?



No dobra, ale to nie znaczy, że mi nie możesz odpowiedziec na moje pytania. Nie rozumiem dlaczego mówisz że unikam odpowiedzi na pytania skoro ty tak robisz.

kolega - Czw 25 Mar, 2010

Proponuje powrócić do tematu jak w tytule.
Toper07 - Czw 25 Mar, 2010

A może to chodzi o taki mały myk jak zaburzenie "ogniskowej tworzenia strumienia kumulacyjnego"? Aby taki strumień się utworzył eksplozja materiału wybuchowego musi "spiętrzyć" się w określonym punkcie aby utworzył się strumień kumulacyjny o odpowiedniej silę. To jest chyba ściśle określona wartość przez producenta pocisku? Jeśli postawimy na drodze tego mechanizmu jakąś przeszkodę (pewnie im masywniejszą tym lepszą - tu może jest ukryta wyższość Qinetiq RPGNet nad LASSO z RUAGa) to strumień kumulacyjny w idealnych warunkach nie sformuje się bądź osłabi się na tyle, że nie spenetruje pancerza zasadniczego
Marek S - Czw 25 Mar, 2010

ajzik napisał/a:


Przypuszczam, że realnie maksymalny dla tego ustrojstwa to pewnie < 200 metrów


Coś 1 zero za dużo Ci się napisało ;]

ajzik - Czw 25 Mar, 2010

Marek S napisał/a:


Coś 1 zero za dużo Ci się napisało ;]


Jeszcze coś ciekawego masz do powiedzenia techniczny geniuszu ?

Marek S - Czw 25 Mar, 2010

Napisałem bo nie lubię bajdurzenia ;]
ajzik - Czw 25 Mar, 2010

Przykład - W badziewnej kamerce CCM-5025S/IRD-8 za pi razy drzwi 500 PLN masz oświetlacz LED 66 diodowy o zasięgu rzeczywistym pod 80-100 m. A w Rosomaku raczej nie zastosowano takiego sprzętu z niskiej półki... - tam jest mniej diod ale z pewnością są to mocne diody z najwyższej półki za spore pieniążki. Skoro na siatkę poszło 180 tys PLN to diod za kilka stówek raczej nie montowano.
To, że na allegro roi się od tanich, komercyjnych oświetlaczy IR LED w przedziale do 20-30 metrów nie znaczy, że nie ma innych.
Bardzo nie lubię głupawej krytyki czyli tzw. krytykanctwa. Mylić się jest rzeczą ludzką i nie uważam się za nieomylnego, ale najpierw sprawdź a potem się czepiaj, nigdy odwrotnie Marku S.

Marek S - Czw 25 Mar, 2010

Akurat trochę siedzę w LEDach (tych najmocniejszych), o ile widać nie wygląda to jak reflektor... jesteście pewni że to wogóle reflektor a nie np. czujnik zbliżania?
ajzik - Czw 25 Mar, 2010

Tia, Ty siedzisz we wszystkim. Znam takich.
Przynajmniej byś się wycofał z tych 20 metrów ... ale to chyba ponad Twoje siły.

Marek S - Czw 25 Mar, 2010

Krótko mówiąc to co widać na zdjęciu nie wygląda na reflektor IR o zasięgu 200m. Reflektor LED dużej mocy wygląda np. tak jak poniżej, nie ma tam niezliczonej ilości diód (to stara generacja sprzętu), tylko kilka supermocnych z soczewkami.

Marek S - Czw 25 Mar, 2010

Powtarzam, to co tak uparcie zamieszczasz w linku to staroć. Podany zasięg zresztą mocno przesadzony. Dużo zależy od czułości noktowizora czy kamery więc zasięg to pojęcie względne.

To nie są lampki tylko profesjonalne reflektory LED przystosowane do trudnych warunków, które oświetlają w świetle widzialnym na ponad 100m.


To co jest w okienku Rosomaka, o ile widać, to jakieś 8 -16 diód, nie sądzę żeby miały zasięg rzędu 200m chyba że soczewki byłyby tak wąskokątne, ale to byłoby bez sensu.

Przezdzieblo - Czw 25 Mar, 2010

Art40 napisał/a:
Królik napisał/a:
Prętowe ekrany nawet czasem głowicę wyłapią bez detonacji.


A co powiecie na to?
Obrazek

Trafienie chyba prawie dokładnie w drut, powinien zadziałać zapalnik ale nie zadziałał.
Jak widać nie wypaliło, zapalnik został uszkodzony? albo niewypał?
Wygląda na lekką manipulację ze strony producenta...


Niekoniecznie. To raczej przykład optymalnego działania ekranu - zapalnik został "zdławiony", głowica roztrzaskała się o pancerz zasadniczy, w ogóle nie doszło do eksplozji (nawet low order).
Obrazek podpięty przez Królika ilustruje inny mechanizm ochronny. Ekran nie zdławił zapalnika - lub też zadziałał samolikwidator - lecz w momencie eksplozji głowica była już zdruzgotana. Wybuch dokonał znacznych zniszczeń siatki (kilkadziesiąt "puszczonych oczek"), ale pancerz spełnił swoje zadanie.

Wracając do wolframowych szpilek: w pewnym stopniu każde "ciało obce" w rejonie formowania się strumienia kumulacyjnego wywiera na ów proces negatywny wpływ. Ten jednak będzie zależeć m.in. od masy i wielkości. To musiałyby być na najmniej szpile ;) a najlepiej po prostu pręty.


Interesuje mnie z kolei wykazana rzekoma wyższa skuteczność siatek Qinetiq nad rozwiązaniem RUAG-a. I to aż o 30%! Jak to liczyć, bazowa szacowana na 50-60% (czyli zadziała albo nie) plus te 30%? Trochę to wszystko niejasne. Ile strzałów oddano, do ilu ekranów? Zdjęcia z "Raportu" i strony Altairu pokazują dodatkową osłonę z niewielkim (kilkanaście oczek) ubytkiem. Ile pocisków można wsadzić w taką małą powierzchnię, dwa, trzy? Nie wydaje się (na podstawie wspomnianych zdjęć), aby którykolwiek z nich eksplodował na ekranie. Może to było podstawą do wyliczeń skuteczności? Dobrze by znać właściwe kryteria i procedury, bo wynik jest, jak na tego rodzaju osłony, wręcz sensacyjny.

Marek S - Czw 25 Mar, 2010

Panele wielodiodowe to stara generacja ale Ty jako dumny absolwent WAT i tak wiesz lepiej :]


Przezdzieblo napisał/a:
zapalnik został "zdławiony", głowica roztrzaskała się o pancerz zasadniczy, w ogóle nie doszło do eksplozji (nawet low order).


Czyli ta siatka spowodowała zwarcie i brak przekazania impulsu elektrycznego do zapalnika? A jak właściwie przenoszony jest impuls? żadnego kabelka tam zdaje się nie ma.

Arrakis - Czw 25 Mar, 2010

Królik napisał/a:
To chyba ma być głównie dla kierowcy - jaki może być zasięg oświetlacza diodowego?

O ile ja się na tym znam, to celem tego oświetlenia jest po prostu praca w NVG przy równoczesnym wyłączeniu normalnych reflektorów. Cicho. Na paluszkach. Przynajmniej nikt Cię nie będzie widział z daleka, chyba że sam będzie wyposazony w gogle. Wystarczą wtedy nawet takie oferowane przez braci ze wschodu na bazarach. Datego przy ich projektowaniu kluczowe jest dobranie szerokości wiązki - mie może być zbyt duża - oraz mocy, która będzie decydowała o bezpiecznej prędkości poruszania się pojazdu. To tak jak w samochodzie, a w samochodzie, masz przecież też oświetlenie z tyłu. Chodzi o bezpieczne i szybkie poruszanie się w kolumnach.
Co do zasięgu, zgodnie z powyższym liczy się zasięg widzenia w sprzęcie NV. Pytanie jaki sprzęt, jakie warunki zewnętrzne (np. wszechobecny afgański pył). 20 m na pewno nikogo by nie zadowoliło.

Cieszę się, że ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy. O takim oświetleniu pisałem tu na forum jakieś 3 lata temu.

Jak to robią inni:

http://www.fotosik.pl/pok...c53cdcaca7.html

Arrakis

Art40 - Czw 25 Mar, 2010

Toper07 napisał/a:
Jeśli postawimy na drodze tego mechanizmu jakąś przeszkodę (pewnie im masywniejszą tym lepszą - tu może jest ukryta wyższość Qinetiq RPGNet nad LASSO z RUAGa) to strumień kumulacyjny w idealnych warunkach nie sformuje się bądź osłabi się na tyle, że nie spenetruje pancerza zasadniczego

W zasadzie jest to możliwe w przypadku LASSO.
Siatka o małym oczku nie stawi oporu jak RPGnet - jest na to za lekka.
Zrobiłem z ciekawości krótką symulacje numeryczną uderzenia. Siatka będzie się uginać aż do uderzenia zapalnika w pancerz praktycznie nie spowalniając głowicy. Jednak głowica "nawleczona" na oczko spowoduje, że oczko siatki w momencie detonacji znajdzie się w polu tworzenia wiązki kumulacyjnej, co teoretycznie może ten proces zaburzyć.

W przypadku RPGnet ciężarek raczej nie może znaleźć się w polu tworzenia wiązki. Na pewno wywoła detonację kiedy trafi na niego zapalnik (wiązka prawidłowa), a jeśli nie trafi, to ze względu na odległość od pancerza najpierw zdemoluje ładunek, potem może nastąpić detonacja.

W przypadku trafienia zapalnika w drut siatki detonacja nie jest już oczywista, te 25J może nie zostać osiągnięte...

Toper07 - Czw 25 Mar, 2010

Art40 napisał/a:

Siatka o małym oczku nie stawi oporu jak RPGnet - jest na to za lekka.
Zrobiłem z ciekawości krótką symulacje numeryczną uderzenia. Siatka będzie się uginać aż do uderzenia zapalnika w pancerz praktycznie nie spowalniając głowicy. Jednak głowica "nawleczona" na oczko spowoduje, że oczko siatki w momencie detonacji znajdzie się w polu tworzenia wiązki kumulacyjnej, co teoretycznie może ten proces zaburzyć.

W przypadku RPGnet ciężarek raczej nie może znaleźć się w polu tworzenia wiązki. Na pewno wywoła detonację kiedy trafi na niego zapalnik (wiązka prawidłowa), a jeśli nie trafi, to ze względu na odległość od pancerza najpierw zdemoluje ładunek, potem może nastąpić detonacja.

W przypadku trafienia zapalnika w drut siatki detonacja nie jest już oczywista, te 25J może nie zostać osiągnięte...


Czyli z twoich doświadczeń można by wnioskować że pomimo podobnego z grubsza wyglądu LASSO i RPGNet to zupełnie dwa odmienne pomysły na osłabienie działania strumienia kumulacyjnego.

Marek S - Czw 25 Mar, 2010

Królik napisał/a:

A tak na marginesie - bardzo lubię, kiedy ktoś z braku merytorycznych argumentów i w momencie wykazania mu, że posługuje się jedynie domysłami, przechodzi do próby ataku na rozmówcę. To świadczy niewątpliwie o dojrzałości emocjonalnej.
Cytat:
Czyli ta siatka spowodowała zwarcie i brak przekazania impulsu elektrycznego do zapalnika? A jak właściwie przenoszony jest impuls? żadnego kabelka tam zdaje się nie ma.

Przekroje głowic RPG (linki) zamieściłem wcześniej. Obejrzyj je.


Królik, Ty byś i świętego wkurzył. Jestem projektantem takich reflektorów i już trochę tego jeździ (bezawaryjnie) ale Ty mi i tak udowodnisz że się nie znam :]

Na przekrojach nie widać jak przekazywany jest impuls elektryczny.

Art40 - Czw 25 Mar, 2010

Królik napisał/a:
Art40 napisał/a:

Zrobiłem z ciekawości krótką symulacje numeryczną uderzenia.

Uwzględniłeś w niej prędkość granatu, jego masę i to, z jakiego materiału jest czepiec balistyczny i ładunek z wkładką oraz sama siatka?

Nie tak agresywnie Królik... :)

Pełna analiza całego układu kosztuje dużo czasu i pieniędzy... Napisałem krótką z sensie uproszczoną, zajęło mi to pół godziny, ale obliczeniami dynamicznymi zajmuję się zawodowo i zapewniam Cię, że zdaję sobie sprawę z uproszczeń, :) Chodzi o rząd wielkości.
Symulacja uwzględnia przybliżoną masę i prędkośc granatu, jego materiał nie ma tu nic do rzeczy, geometria przybliżona, dokładnie głowicę zamierzam pomierzyć. Trafienie centralnie w pojedynczy napięty wstępnie drut. Ciekawiło mnie zwłaszcza zachowanie się drutu Jest on o wiele sztywniejszy od siatki a i tak nie stawił oporu głowicy.


Królik napisał/a:
Siatka będzie się uginać aż do uderzenia zapalnika w pancerz praktycznie nie spowalniając głowicy.
Siatka nie ma nic spowalniać, pocisk z RPG nie działa energią kinetyczną.

Zgoda, ale zapalnik działa kinetycznie:)

Cytat:
Jednak głowica "nawleczona" na oczko spowoduje, że oczko siatki w momencie detonacji znajdzie się w polu tworzenia wiązki kumulacyjnej, co teoretycznie może ten proces zaburzyć.

Nie takie jest jej zadanie. Zadaniem jest zdemolowanie głowicy, a nie zakłócanie strumienia przez druty siatki

I tu właśnie mam wątpliwości. Też tam myślałem, ale powoli zaczynam wątpić. Z symulacji wynika, że nawet napięta siatka będzie ze względu na niską masę małe szanse na zdemolowanie ładunku odpowiednio wcześnie.
Musiałbym sprawdzić trafienie w środek oczka, jak będę już miał geometrię głowicy i trochę czasu, to może przeliczę.
http://img144.imageshack.us/img144/846/snap2h.jpg

Cytat:
W przypadku trafienia zapalnika w drut siatki detonacja nie jest już oczywista, te 25J może nie zostać osiągnięte...


Cytat:
Jaki jest wzór na Ek? Nawet z uwzględnieniem jakiegoś ugięcia sitaki.

To nie takie proste. Jak już ktoś napisał, zapalnik działa od 25J stąd te 5m/s ale to jest grube uproszczenie tematu
Tak naprawdę wszystko zależy od sił bezwładności przeszkody, stąd moje zainteresowanie drutem.

Może trochę przesadziłem poruszając taki szczegółowy temat na tym forum... Ale takie obliczenia są możliwe aż do poziomu formowania strugi kumulacyjnej przez falę uderzeniową i przebicia pancerza. Potrzeba na to tylko sporo czasu i trochę pieniędzy.

Marek S - Czw 25 Mar, 2010

Mógłbym i takie zrobić ale po co skoro nasza zrojeniówka i MON i tak woli kupić w Ameryce lub Niemczech? Czy się mylę.
Oświetlenie widzialne Rosomaka wygląda na zwykłe przepalające się halogeny z soczewkami. Z tym fantem też dałoby się coś zrobić.

Art40 - Czw 25 Mar, 2010

Toper07 napisał/a:

Czyli z twoich doświadczeń można by wnioskować że pomimo podobnego z grubsza wyglądu LASSO i RPGNet to zupełnie dwa odmienne pomysły na osłabienie działania strumienia kumulacyjnego.


Dokładnie, myślę, że to możliwe. Dziwię się trochę, że mają tak podobną skuteczność.

Art40 - Czw 25 Mar, 2010

Przezdzieblo napisał/a:

Niekoniecznie. To raczej przykład optymalnego działania ekranu - zapalnik został "zdławiony", głowica roztrzaskała się o pancerz zasadniczy, w ogóle nie doszło do eksplozji (nawet low order).

I tu bardzo ciekawi mnie jak wg ciebie zapalnik piezoelektryczny może zostać zdławiony przez siatkę.


Przezdzieblo napisał/a:

Wracając do wolframowych szpilek: w pewnym stopniu każde "ciało obce" w rejonie formowania się strumienia kumulacyjnego wywiera na ów proces negatywny wpływ. Ten jednak będzie zależeć m.in. od masy i wielkości. To musiałyby być na najmniej szpile ;) a najlepiej po prostu pręty.

Pisząc szpilki nie miałem na myśli szpilek krawieckich. W mechanice potocznie nawet grube pręty można nazwać szpikami, chodzi o ich kształt.

Z tego co wiem to RPGnet ma ponad 60%, czyli mniej niż 70%, czyli pocisków było minimalnie 3, 2 zatrzymane - 66% :) . Pewnie było więcej i pewnie więcej niż jeden typ.

[ Dodano: Czw 25 Mar, 2010 ]
Królik napisał/a:
Art40 napisał/a:
Nie tak agresywnie Królik... :)

Jeśli uważasz, że pytanie o szczegóły symulacji jest agresją, to w zasadzie możemy zakończyć rozmowę.


To właśnie nazwałem agresją. Ale ustępuję ci pola pokonany :bye:
PS. Trochę ci zazdroszczę twojej pewności, że dokładnie rozumiesz wszystkie zachodzące tu zjawiska.

Art40 - Czw 25 Mar, 2010

Marek S napisał/a:

Królik, Ty byś i świętego wkurzył. Jestem projektantem takich reflektorów i już trochę tego jeździ (bezawaryjnie) ale Ty mi i tak udowodnisz że się nie znam :]


Może to mało merytoryczna uwaga, ale :brawo:
Pewnie będę mógł włączyć się do dyskusji jak zakończę dwuletni projekt badawczy dotyczący działania głowic kumulacyjnych połączony z intensywnym programem badań poligonowych.:)

G. Hołdanowicz - Czw 25 Mar, 2010

Art40 napisał/a:
Toper07 napisał/a:

Czyli z twoich doświadczeń można by wnioskować że pomimo podobnego z grubsza wyglądu LASSO i RPGNet to zupełnie dwa odmienne pomysły na osłabienie działania strumienia kumulacyjnego.


Dokładnie, myślę, że to możliwe. Dziwię się trochę, że mają tak podobną skuteczność.


Cóż, wygląda na to, że skutecznośc jest jednak niecałkiem podobna. To znaczy podobna o tyle, że w obu przypadkach dwucyfrowa, i niegorsza niż w przypadku osłony prętowej...

Przezdzieblo - Czw 25 Mar, 2010

Art40, fajny ten obrazek. Tylko co ma pokazywać? Biały rejon to strefa największego obciążenia, prawda? Czy aby na pewno drut wytrzyma pchanie przez pocisk na dystansie parudziesięciu centymetrów, czy też raczej pęknie?

Centralne trafienie w drut jest zresztą sytuacją niepożądaną. To składowa tych 40-50% nieskuteczności ekranu. Pozostańmy przy sytuacji, kiedy pancerz zachowa się zgodnie z przeznaczeniem.

W kwestii "zdławienia" - chodzi o przerwanie połączenia czujnika piezoelektrycznego na szczycie czepca balistyznego z właściwym zapalnikiem dennym. W wielu pociskach połączenie odbywa się za pośrednictwem kabla. Jednak w przypadku PG-7 i klonów zamiast kabla w głowicy znajduje się wewnętrzny stożek (służący chyba także jako podstawa czujnika), który przekazuje impuls do zapalnika bodaj przez materiał wkładki.

Teraz mechanizm działania takiego ekranu:
1) pocisk trafia w oko siatki i zaczyna penetracje osłony;
2) posztywne elementy ekranu (drut siatki, węzły, pręty, szpilki, mokasyny...) oddziałują na lekki i cienki czepiec balistyczny, powodując jego kolaps;
3) zapadające się ścianki czepca balistycznego wchodzą w niepożądany kontakt z wewnętrznym stożkiem przewodzącym; w przypadku pobudzenia czujnika piezoelektrycznego droga impulsu zostaje przerwana;
4) pocisk penetruje dalej, sztywne elementy osłony powodują kolaps głowicy bojowej, zaburzenie geometrii wkładki kumulacyjnej; jeżeli nawet dojdzie w tym momencie do eksplozji, strumień nie będzie się w stanie właściwie uformować.
W ten właśnie sposób rozumiem "zdławienie" zapalnika piezoelektrycznego przez siatkę (czy to LASSO, czy Qinetiq, czy duński wynalazek z TNO, czy rosyjski NII STALI) lub inną klatkę (prętową lub listwową).

Powyższy mechanizm został rozpoznany w czasie wojny wietnamskiej. Wtedy nie było jeszcze LASSA, i Amerykanie korzystali ze zwykłej siatki ogrodzeniowej, z cieńszego drutu o 2-, 3-krotnie mniejszej odporności na rozciąganie niż szwajcarski. Najwidoczniej nie było wówczas jeszcze narzędzi umożliwiających teoretyczne udowodnienie, że ekran nie zadziała, więc ekrany działały. Już wówczas określono mniej więcej skuteczność (fifty-fifty) i bezpieczną odległość osłony od pancerza zasadniczego transportera M113 na wypadek, gdyby po eksplozji pocisku na siatce strumień się uformował.



Zasada działania osłon RUAG-a i Qinetiq przeciwko najpopularniejszej amunicji przeciwpancernj (PG-7 i klony) pozostała ta sama. Ekrany różnią się budową, przy czym nieco dziwaczna konstrukcja drugiego została zapewne wymuszona głównie koniecznością obejścia patentów. W pierwszym przypadku destrukcji głowicy dokonuje sztywny drut, w drugim masywne węzły zawieszone w 1- lub 2-warstwowej pajęczynie wytrzymałych włókien.



G. Hołdanowicz napisał/a:

Cóż, wygląda na to, że skutecznośc jest jednak niecałkiem podobna. To znaczy podobna o tyle, że w obu przypadkach dwucyfrowa, i niegorsza niż w przypadku osłony prętowej...

30-procentowe "niepodobieństwo" w skuteczności wydaje się jednak nieco za duże. To by mogło znaczyć, że na 10 wystrzelonych do LASSA pocisków właściwie zadziała 5, a do siatek Qinetiq 2. Czy w trakcie badań wystrzelono te niezbędne minimum 20 pocisków? Czy wystrzelono kolejne minimum 20 by sprawdzić jak oba rozwiązania sprawdzą się przy ostrzejszym kącie uderzenia?

Art40 - Czw 25 Mar, 2010

Przezdzieblo napisał/a:
Art40, fajny ten obrazek. Tylko co ma pokazywać? Biały rejon to strefa największego obciążenia, prawda? Czy aby na pewno drut wytrzyma pchanie przez pocisk na dystansie parudziesięciu centymetrów, czy też raczej pęknie?

Nie skomentowałem go odpowiednio, a powinienem. Drut nie wytrzyma na takim odcinku, urywał się po kilkunastu centymetrach. Co jednak ciekawe, nie przed głowicą tylko na zamocowanych koncach, kiedy doszła tam fala odkształcenia idąca wzdłuż drutu (widoczna właśnie na obrazku). I to mnie właśnie zainteresowało, jak szybko propaguje ta fala w stosunku do pocisku. widać to na obrazku, że pocisk leci tak szybko, że drut nie zdąża się napinać na całej długości, ale jednocześnie wystarczająco wolno, żeby nie został przerwany przez zapalnik. To główny wniosek. Siatka jako bardziej podatna stawi mniejszy opór, i ugnie się w takim przypadku znacznie bardziej. podejrzewam że aż do pancerza. Potwierdza to zdjęcie LASSA bez detonacji, wygląda jakby siatka została dogięta zapalnikiem do pancerza (trafienie w drut) i przecięta na pancerzu zapalnikiem (tylko dlaczego nie zadziałał zapalnik ani mechanizm samozniszczenia - niewypał?).
Symulacja nie mówi to nic o trafieniu w oczko siatki, do tego potrzebny będzie podatny model czepca.

Cytat:

W ten właśnie sposób rozumiem "zdławienie" zapalnika piezoelektrycznego przez siatkę (czy to LASSO, czy Qinetiq, czy duński wynalazek z TNO, czy rosyjski NII STALI) lub inną klatkę (prętową lub listwową).

Zgadzam się, dokładnie tak to zozumiem, może tylko słowo nie jest zbyt szczęśliwe, bardziej pasuje tu wg mnie "zwarcie". Wydaje mi się, że efekt zwarcia może tu być istotniejszy od zakłócenia formowania strumienia. Jeśli tak jest, to zamiana czepca na laminat szklany załatwiłaby sprawę.


Cytat:
Zasada działania osłon RUAG-a i Qinetiq przeciwko najpopularniejszej amunicji przeciwpancernj (PG-7 i klony) pozostała ta sama. Ekrany różnią się budową, przy czym nieco dziwaczna konstrukcja drugiego została zapewne wymuszona głównie koniecznością obejścia patentów. W pierwszym przypadku destrukcji głowicy dokonuje sztywny drut, w drugim masywne węzły zawieszone w 1- lub 2-warstwowej pajęczynie wytrzymałych włókien.

Tu właśnie leży sedno moich wątpliwości. W RPGnet dominuje raczej mechanizm demolujący, co potwierdził Grzegorz H. pisząc że "...odpala ale nieskutecznie...". W LASSO mamy dwa zdjęcia, w jednym głowica odpaliła nieskutecznie (zdemolowana?) na drugim nie odpaliła wcale (zwarcie?).

Jest też możliwość, że odpalenie nieskuteczne jest też jest skutkiem zwarcia i zadziałania zapalnika zwłocznego. (Czy może ktoś wie, czy w PG7 jest on umieszczony na czubku czy pod ładunkiem?)

W takim wypadku możliwe jest też, że WSZYSTKIE pomyślne próby obu systemów są skutkiem zwarcia.
Może pomogłaby analiza filmy z szybkiej kamery z LASSA, którym dysponuje Królik. Udostępniłbyś go?
Chyba że ktoś ma wolny pocisk i kawałek siatki, mogę przyjechać z naprawdę szybką kamerą i zobaczymy :D .

G. Hołdanowicz - Czw 25 Mar, 2010

Szczegółów testów nie znam, a nawet jakbym znał to bym nie napisał. Pamiętać trzeba, że są także ważne testy realizowane przez inne laboratoria/armie.
Co do poziomu braku skuteczności to wszystko jest kwestią rachunku koszt-efekt oraz określenia prawdopodobieństwa. Na skuteczność 99% nie ma co liczyć, 90% (jak w pancerzach chroniących przed pociskami i odłamkami) to baaardzo dużo w tym przypadku.
Tak czy owak - lepiej chronić niż nie. A prawdopodobieństwo jest tylko prawdopodobieństwem...
Szczegółów i tak nikt specjalnie nie rozgłosi. Acz podobnie jak w przypadku klasycznych niejako prętów tu także głównie chodzi o uszkodzenie zapalnika plus uniemożliwienie uformowania strumienia kumulacyjnego.
Ważne, żeby zwiększyć prawdopodobieństwo przetrwania przy jednoczesnym zachowaniu innych właściwości pojazdu. I jakby to nie wydawało się dziwne - przy sensownym poziomie cenowym.
Sprowadzając do innego nieco wymiaru - Rosomak kosztuje te swoje 4 mln USD, BTR chodzi po 800 tys. USD. I to KTO 8x8 i to. Bierzemy tańszy?

Przezdzieblo - Czw 25 Mar, 2010

Art40,
Urwie się mniej więcej w ten sposób? ;)

"Zdławienie" w cudzysłowie, zwarcie bez. Dobrze, że tutaj nie ma już wątpliwości.
Owszem, można zmienić materiał czepca, można dodać wzmocnienia albo usztywniające całość przetłoczenia (zdaje się zresztą, że niektóre klony mają czepce z przetłoczeniami), można zamienić stożek na kabel, pogrubić ścianki głowicy, zmienić jej kształt i połączyć czujnik z pierścieniem na obwodzie czepca (jak to się robi w amunicji czołgowej od mniej więcej początku lat 60.)... można spędzić dużo czasu wymyślając jak pokonać tego rodzaju pancerz i nie będzie to specjalnie trudne. Trudniejsze, na szczęście (bo, jak na razie, to do naszych żołnierzy strzelają i to naszych żołnierzy te ekrany mają chronić), jest wcielenie tych pomysłów w życie. Skuteczność leciwego RPG-7 polega głównie na dostępności amunicji, która, nawet ta zupełnie nienowoczesna, jest w stanie zagrozić pojazdom lekko opancerzonym. Chyba prościej pociąga się za spust niż grzebie przy pociskach.

W patencie siatki firmowanej przez Qinetiq mowa o unieszkoliwienie pocisku poprzez wywołanie zwarcia. Zgodnie z intencją wynalazców pocisk ma skończyć jako niewybuch.


P.S.
G. Hołdanowicz napisał/a:
...

Ok. Prawdopodobieństwo jest wprawdzie tylko prawdopodobieństwem, ale dobrze, jeżeli we wdrożonym rozwiązaniu będzie wyższe. O 30%? Nie dobrze, a świetnie. Wątpliwości do szuflady.

P.P.S. Szło mi o to zdanie: wyniki badań balistycznych (realizowanych przy wykorzystaniu dwóch typów pocisków PG-7) RPGNet były ponad 30% lepsze niż siatki LASSO, wskazujące, że skuteczność RPGNet jest o blisko jedną trzecią większa od LASSO. Jeżeli LASSO daje pół-na-pół, RPGNet dawałoby 80%, co na tle wszystkich "klatek" wydaje się wynikiem fantastycznym.
I dobrze byłoby mieć świadomość, że informacja o tych 30 procentach jest wynikiem skrupulatnych i biorących pod uwagę różne sytuacje badań.

G. Hołdanowicz - Czw 25 Mar, 2010

Widziałem filmy z testów, na których pocisk wybucha ale bez penetracji, także zapewne różnie to bywa. Oczywiście "targetem" jest niewybuch.
Natomiast chyba jestem przemęczony, bo nie łapię sensu ostatniego zdania. O 30% od czego? I dlaczego do szuflady? Wątpić, rzecz ludzka...

rychu7036 - Czw 25 Mar, 2010

Cytat:
Widziałem filmy z testów, na których pocisk wybucha ale bez penetracji, także zapewne różnie to bywa.



Czy te filmy są dostępne dla "zwykłych zjadaczy chleba"? A jeśli tak to gdzie???

Marek S - Czw 25 Mar, 2010

Heh, może wystarczy nawiercić otworek w czepcu i wstrzyknąć trochę pianki budowlanej która utrudni zwarcie, albo silikon. Można też pewnie odkręcić czepiec (aczkolwiek gwint jest chyba sklejony ale może się da) i nieco go podrasować. Lecz ci Talibowie mają z pewnością inteligencję zwierzątek więc na to nie wpadną...
Druga sprawa na Polskę taka siatka (szczególnie RPGnet) jest kompletnie bezużyteczna, wyobrażam sobie jak to będzie wyglądało po paru przejściach między drzewami.
Reasumując wydawanie kilkadziesiąt milionów na tą rzecz to... @#$%!

Marek S - Czw 25 Mar, 2010

Myślę... a może jeż? pręty rozstawione podobnie jak te ciężarki, długości ze 30cm, przyspawane bezpośrednio na opancerzeniu. Powinno działać tak samo...
Ale na litość nie będzie to kosztować 160tys.

Marek S - Czw 25 Mar, 2010

Ale masz problem. Przyspawane mogą być same końcówki z gwintem wewnętrznym a pręty nakręcane z gwintem zewnętrznym. Do innych napraw wystarczy szlifierka i spawarka. Wejście załogi po drabinkach. Pręty nie zaostrzone tylko poprzecznie ucięte.


Z tymi Talibami to oczywiście była ironia skierowana raczej do twórców tego RPGnetu.

Królik napisał/a:

Cytat:
Można też pewnie odkręcić czepiec (aczkolwiek gwint jest chyba sklejony ale może się da) i nieco go podrasować.

Mhm, a możesz zdradzić tajemnicę - jak?

Jako dobry, pobożny i pomysłowy Talib zanurzyłbym czepiec we wrzątku a i jeszcze trochę opukał na gwincie, a nuż puści?

Marek S - Czw 25 Mar, 2010

Nie stopi się w tej temperaturze. To jest hexogen nie jakieś TNT.

Oficjalna oferta ode mnie: 35zł od pręta ze stopu tytanu aby nie było za ciężko.

Wymiana gwintu? tak spawarka i jechane.

Pytanko, jaka powierzchnia siatki kevlarowej zniknie po wybuchu RPG7, cały segment czy póltora? A ile prętów zniknie? góra kilka.

Te pręty na szwedzkim czołgu (skąd inąd ciekawym) to zupełnie co innego.

Marek S - Czw 25 Mar, 2010

Tak ale ja mówię o prętach które sterczą na pancerzu prostopadle (lub prawie) do niego. Podaj powierzchnię i gęstość rozmieszczenie (powiedzmy że dokładnie jak ciężarki w RPGnet) to podam dokładną masę takiego jeża.

Grzegorza proszę o zamieszczenie zdjęcia.

Konstrukcję tego pocisku przerabiałem jako dzieciak na poligonie więc nie bardzo pamiętam ale na pewno byłoby parę sposobów, np. centralny kabelek do wkładki lub tak jak wspomniałem wypełnić silikonem lub w tym sensie.
No i jeszcze wymienić zapalnik na bezwładnościowy (Chinole mogą szybko zareagować na potrzeby rynku :]


I jeszcze coś, nie zauważyłem żeby Polska przestała być ubogim krajem, nie można to sobie metodami gospodarczymi radzić? Amerykanie liczą kasę i sikają w spodnie ze śmiechu.

marmot1 - Czw 25 Mar, 2010

Marek S, skoro myślisz, że tak łatwo to teraz podam ci kilka danych.

Rosomak "goły" -22,5t
Max udzwig z pancerzem 26t (o ile pamiętam)

Powierzchnia rosomaka to coś koło 20m2 do ochrony,

średnica RPG to 70mm więc pręty musiał być rozstawić co ile? 60mm? weź teraz wylicz ile musiał byś tych prętów nastawiać na rosomaku aby te 20m2 przykryć. Jednocześnie pamiętaj, że są określone czasy na zamontowanie pancerza, na jego zdemontowanie, jest określona ilość razy ile to ma wytrzymać, jest określona niezawodność (czytaj żołnierzoodporność na 10 lat) a przydatność do użytku na chyba ze 30 lat, a cały system nie może zasłaniać nadmiernie czujników, kamer, świateł, napisów eksploatacyjnych, jednocześnie chroniąc w ich obrębie...

P.S. Zgubnie licząc to tych prętów tytanowych na rosomaku musiał być coś koło 555 szt wkręcić... co już daje 20 tyś zł. dolicz do tego spawacza który te 555 nakrętek przyspawa zgodnie z rysunkiem technicznym, cenę 555 nakrętek, cenę badań balistycznych prototypu (w to dolicz koszty zarówno strzelania jak i modelu kadłuba rosomaka jak i panelu pancerza zasadniczego ze stali jakościowej. No i nie zapomnij spawać tak aby nie spowodować zmiany właściwości fizycznych pancerza zasadniczego. Poza tym jeszcze pamiętaj aby wszystko pomalować farbami zgodnymi z normami obronnymi i odpornymi na działanie środków chemicznych, dekontaminację, temparaturę i mycie ciśnieniowe (szczegóły masz w odpowiedniej NO)

P.S2. rozumiem, że te 555 prętów będzie posiadało dokumentację techniczną, będzie posiadało narzędzia do ich montażu, kontenery transportowe, elementy zamienne (tak z 10%), że zapewnisz, serwisowanie pogwarancyjne przez 20 lat no i serwis w ramach gwarancji w dowolnym miejscu na świecie w ciągu 21 dni od zgłoszenia usterki (mój ulubiony zapis w umowach z MON :-D ), zapewnisz utrzymanie magazynu części zamiennych przez okres użytkowania (20 lat), produkcji dokonasz pod nadzorem RPW z utrzymaniem AQAP 2120, na wszystkie elementy będziesz miał certyfikaty jakościowe i świadectwa pochodzenia... i zapewnisz spełnienie pozostałych wymagań o których zapomniałem napisać lub nie napisałem z innych powodów.


P.S.3 chyba te 60mm to optymistycznie przyjąłem bo wtedy przekątna pomiędzy nimi to 84mm i RPG może się prześlizgnąć. czyli coś koło 45mm wychodzi musi być odległość między prętami "na jeża" aby dorwały głowicę, a więc twoich prętów po 35zł (rozumiem, że z 22% VAT? ;-) ) wychodzi 1000 szt.

Art40 - Czw 25 Mar, 2010

Przezdzieblo napisał/a:
Art40,
Urwie się mniej więcej w ten sposób? ;)

Nie, (odpowiem jednak serio), zupełnie inaczej, przeczytaj mój post. Przecież napisałem, że tu drut urwał się na pod zapalnikiem, wg mnie po uderzeniu zapalnikiem w pancerz. Napisałem, że w symulacji urywa się przy mocowaniu a nie pod zapalnikiem.

Przezdzieblo napisał/a:

W patencie siatki firmowanej przez Qinetiq mowa o unieszkoliwienie pocisku poprzez wywołanie zwarcia. Zgodnie z intencją wynalazców pocisk ma skończyć jako niewybuch.

No popatrz, czyli jednak doszedłem dzięki mojej prostej symulacji do poprawnych wniosków co do mechanizmu działania!

Pytałem o to wcześniej (o patent). Czy mógłbyś zdradzić, czy ten opis patentowy jest dostępny publicznie, jeśli tak to gdzie?

Troszkę się ten opis patentowy z niewybuchami kłóci z uwagą Grzegorza o tym, że pociski zatrzymane przez osłonę przeważnie odpalają, ale nieskutecznie. Co o tym myślicie?

Marek S - Pią 26 Mar, 2010

marmot1 napisał/a:
określone czasy na zamontowanie pancerza, na jego zdemontowanie, jest określona ilość razy ile to ma wytrzymać, jest określona niezawodność (czytaj żołnierzoodporność na 10 lat) a przydatność do użytku na chyba ze 30 lat, a cały system nie może zasłaniać nadmiernie czujników, kamer, świateł, napisów eksploatacyjnych, jednocześnie chroniąc w ich obrębie...


W imię znacznych oszczędności pieniędzy wykazałbym większą tolerancję dla tych czasów. Raz zamontowane pręty mogłyby pozostać na Rosomaku dłuższy czas. Spokojnie dałbym na nie i 30 lat gwarancji (oczywiście wyłączając oddziaływania mechaniczne typu otarcie pojazdu o przeszkodę czy chodzenie po prętach przez żołnierza). Mam lornetkę Zeiss kupioną nie pamiętam kiedy na którą jest też 30 lat gwarancji więc i na pręt można dać.

marmot1 napisał/a:

P.S. Zgubnie licząc to tych prętów tytanowych na rosomaku musiał być coś koło 555 szt wkręcić... co już daje 20 tyś zł. dolicz do tego spawacza który te 555 nakrętek przyspawa zgodnie z rysunkiem technicznym, cenę 555 nakrętek, cenę badań balistycznych prototypu (w to dolicz koszty zarówno strzelania jak i modelu kadłuba rosomaka jak i panelu pancerza zasadniczego ze stali jakościowej. No i nie zapomnij spawać tak aby nie spowodować zmiany właściwości fizycznych pancerza zasadniczego. Poza tym jeszcze pamiętaj aby wszystko pomalować farbami zgodnymi z normami obronnymi i odpornymi na działanie środków chemicznych, dekontaminację, temparaturę i mycie ciśnieniowe (szczegóły masz w odpowiedniej NO)


Ale Królik wyjaśnił że to tylko na Afganistan więc jaka dekontaminacja? Strzelanie testowe niech MON wykona we własnym zakresie, przecież mają kiepsko wykorzystane strzelnice, żołnierzy z RPG. To wszystko ja też opłacam jako podatnik więc bez łaski.

marmot1 napisał/a:

P.S2. rozumiem, że te 555 prętów będzie posiadało dokumentację techniczną, będzie posiadało narzędzia do ich montażu, kontenery transportowe, elementy zamienne (tak z 10%), że zapewnisz, serwisowanie pogwarancyjne przez 20 lat no i serwis w ramach gwarancji w dowolnym miejscu na świecie w ciągu 21 dni od zgłoszenia usterki (mój ulubiony zapis w umowach z MON :-D ), zapewnisz utrzymanie magazynu części zamiennych przez okres użytkowania (20 lat), produkcji dokonasz pod nadzorem RPW z utrzymaniem AQAP 2120, na wszystkie elementy będziesz miał certyfikaty jakościowe i świadectwa pochodzenia... i zapewnisz spełnienie pozostałych wymagań o których zapomniałem napisać lub nie napisałem z innych powodów.


Co do tak zaawansowanego produktu jak pręty, nie waham się podpisać że po 30 latach też będą działały (w przeciwieństwie do linki syntetycznej). Kontenery transportowe dostarczę. Co do serwisu w dowolnym miejscu na planecie x, czy qinetiq też go zapewnia?
I to pewnie robi ze 30% tej irrealnej ceny. Ale na pręty chętnie taka dam (wyłączając jak powyżej). Co do STANAGów, sami Amerykanie na to często leją gdy im nie pasuje, najważniejszy jest ROZSĄDEK. Np. takie rzeczy jak oświetlenie pojazdu nie musi mieć żadnego stanaga.

marmot1 napisał/a:

P.S.3 chyba te 60mm to optymistycznie przyjąłem bo wtedy przekątna pomiędzy nimi to 84mm i RPG może się prześlizgnąć. czyli coś koło 45mm wychodzi musi być odległość między prętami "na jeża" aby dorwały głowicę, a więc twoich prętów po 35zł (rozumiem, że z 22% VAT? ;-) ) wychodzi 1000 szt.


To wszystko są obliczenia statystyczne które mówią że większość trafień będzie pod kątem. Inaczej mówiąc nie przyjąłeś źle a może i za gęsto.
Oczywiście że bez VAT.

Toper07 - Pią 26 Mar, 2010

Panowie, pan Marek.S strzela pomysłami do czego ma prawo (moim zdaniem coraz dalej od celu ale ja mam takie samo prawo tak sądzić) natomiast pan panie Królik wymaga od niego danych które mógłby podać tylko i wyłącznie po przeprowadzeniu prób i testów. Może umówmy się że nikt z nas nie ma monopolu na prawdę oświeconą, to powinno stonować dyskusje i nadać jej znów właściwy tor.
Marek S - Pią 26 Mar, 2010

Królik napisał/a:

Cytat:
Strzelanie testowe niech MON wykona we własnym zakresie, przecież mają kiepsko wykorzystane strzelnice, żołnierzy z RPG. To wszystko ja też opłacam jako podatnik więc bez łaski.

Żart roku. Przychodzi sobie Marek S do MON i mówi: "mam fajny pancerz, nie wiem ile on waży, ale moim zdaniem jest lepszy i tańczy niż Lasso czy RPGNet i daję na niego 30 lat gwarancji, kupujecie?". Panowie z MON robią wielkie oczy i pytają: "a jakie są wyniki strzelania do takiego pancerza - chodzi nam o jego skuteczność?". Na co konstruktor odpowiada: "no to sobie sprawdźcie sami, przecież płacę na was podatki". Salwa śmiechu, jaka potem wybucha niesie się po Polsce od Bemowa Piskiego po Żagań.


Czy w niedofinansowanych jednostkach też będzie salwa śmiechu? MON udaje że jest MONem w zasobnym w fundusze kraju i tam gdzie nie trzeba szasta nimi na lewo i prawo, zamiast w takiej sprawie skontaktować się z firmą "usługi mechaniczne" która zbuduje coś podobnego, wyciągnąć z magazynu 20 pocisków, przetestować i ogłosić mały przetarg wykonawczy na który żadna amerykańska firma nie przyjedzie bo pieniądze nie te.
Tak by było prawidłowo, uważam.

REMOV - Pią 26 Mar, 2010

Marek S napisał/a:
(...) zamiast w takiej sprawie skontaktować się z firmą "usługi mechaniczne" która zbuduje coś podobnego, wyciągnąć z magazynu 20 pocisków, przetestować
Tak z ciekawości, czy uważasz, że w opisywanym przez Ciebie przypadku MON ma "wyciągać z magazynu" 20 bojowych granatów rakietowych do rgppanc-7 do każdego wyciągniętego z kapelusza i stworzonego przez bliżej nieznaną firmę projektu? Bo ja jako podatnik protestuję przeciwko takiemu marnowaniu moich pieniędzy.

Zauważ, że w naszym kraju nie przeprowadzaliśmy pełnego cyklu badań, a jedynie - jak to wynika z artykułów - zrobiono mały test porównawczy oferowanych rozwiązań. I za to również płacimy, za to, że producent sam zakupił i przetestował na ileś tam sposobów swój pomysł, zanim go komukolwiek zaoferował. Jak powinieneś doskonale wiedzieć koszt rozwiązania technicznego to nie jest w żadnym razie koszt sumy materiałów i robocizny, jaka poszła w złożenie tego w całość, ale cała gigantyczna, poparta badaniami wiedza, w której efekcie całość powstała. Jeżeli ktoś zaczyna pisać, jakim cudem coś rzekomo "tak prostego" kosztuje aż tyle, to mam bardziej niż pewność, że taka osoba jest dosyć mocno oderwana od tematu i nie zdaje sobie sprawy o czym pisze.

Choć mogę nie zgodzić się z niektórymi wypowiedziami Królika, to jednak od dłuższego czasu próbuje przekazać Ci prostą wiedzę, jak w starym kawale o hydrauliku (lub innym fachowcu): uderzenie młotkiem - koszt 5 złotych, wiedzieć, gdzie uderzyć - 995 złotych. I to powinieneś sobie wziąć do serca, a nie wypisywać historyjki, jak to MON ma sobie coś wyciągać z magazynu i za każdym razem testować, co tam ktoś sobie wymyśli. To jest większe marnowanie pieniędzy, niż zakup przetestowanego produktu, dodatkowo sprawdzonego (strzeżonego...) w kraju.

taki jeden - Pią 26 Mar, 2010

Przedostatni post powinienem usunąć jako "nie na temat".
Ale zamiast tego, w ramach działalności dydaktycznej :cool: coś wyjaśnię.
Każdy z GTW ma prawo dyskutować na Forum. Przecież wywodzimy się spośród zwykłych Userów (poza OZ - oby żył wiecznie).
Tę dyskusję powyżej obserwowałem od dłuższego czasu, i mimo swoistego OT jakim jest zejście z tematu stricte Rosomaka na temat "siatek", czytam ją z zainteresowaniem. Z jednej strony zimne kalkulacje i merytoryczność niektórych, z drugiej cudowny entuzjazm niektórych do budowania czegoś "na-co-jeszcze-nikt-nie-wpadł-za-tak-małe-pieniądze".
Bo nie sądziłem, że mamy w kraju, aż taki potencjał. Jak nie broń z "elektromagnetycznym odrzutem" to skrzyżowanie "Rośka" z jeżem. I to wszystko w garażu lub w warsztacie mechanicznym u wujka Fredka.
Ale ja się broń Boże nie śmieję. Wszak Gates również zaczynał w garażu.
Proszę tylko o jedno - ocenę pracy GTW zostawcie nam - administratorom, OK?

Marek S - Pią 26 Mar, 2010

Nie wiem co jest śmieszniejsze, skrzyżowanie Rosomaka z jeżem czy z siatką, kwestia gustu :] Natomiast nie zdziwiłbym się gdyby jeż działał nie gorzej od siatki a na pewno jest trwalszy. Co do garażu pana Zenka to może on czasem lepiej wyglądać niż niejedna polska wytwórnia broni, a zresztą nie to jest chyba najważniejsze. Takich rzeczy wcale nie musi wykonywać utarta zbrojeniówka tylko każda firma która ma kompetencję w formowaniu metalu czy też zaplataniu linek i wolne moce ORAZ oferuje dobrą cenę.

REMOV napisał/a:
jak w starym kawale o hydrauliku (lub innym fachowcu): uderzenie młotkiem - koszt 5 złotych, wiedzieć, gdzie uderzyć - 995 złotych


Z tego sobie oczywiście zdaję sprawę ale nawet gdyby miała wyjść podobna cena (w co wątpię) to te pieniądze zostaną w kraju.

REMOV - Pią 26 Mar, 2010

Powtórzę moje pytanie - co daje Ci wiarę (wiara to tezy nie poparte żadną, najmniejszą nawet argumentacją), że taka firma stworzy produkt spełniający jakiekolwiek oczekiwania? Co daje Ci gwarancję, że mały producent przetestował wyrób (jak?) i on przed czymkolwiek ochroni?
Marek S - Pią 26 Mar, 2010

Ponieważ chodzi o zwarcie czepca bal. z wewnętrzną wkładką przewodzącą i ewentualnie uszkodzenie ładunku. Sprawdza się siatka ogrodzeniowa (czy to wogóle ma ważny patent?), sprawdzają się podwieszone ciężarki, na tej podstawie zakładam że pręty też się sprawdzą, jedyne pytanie to % skuteczności.
KULAWY_LAIK - Pią 26 Mar, 2010

Marek S napisał/a:
. Takich rzeczy wcale nie musi wykonywać utarta zbrojeniówka tylko każda firma która ma kompetencję w formowaniu metalu czy też zaplataniu linek i wolne moce ORAZ oferuje dobrą cenę.


To już jest prawie poziom forum onetu....
Przed jakąkolwiek produkcją, nawet takiego "prostego" (z pozoru!!!) elementu jak "siatka" - najpierw trzeba ja zaprojektować - a to oznacza dobór materiałow, przekrojów, itp. pod kątem występujących sił i obciązeń (z grubsza)....
I nie jest możliwe w tym przypadku zastosowanie metody "prób i błedów" (czyli wezme co badz - szczelam - dam grubsze - szczelam, dam twardsze- szczelam, dam bardziej elastyczne - szczelam...... i tak przez 30-50 lat, bo jest wiele jest zmiennych)

Jak widac z prób (przeprowadzonych w polsce) dwie siatki miały skuteczność różną o 30% (za Raportem WTO) - jak myślicie z czego to wynika - z błedów "zaplatających siatkę" (sic!!) robotników czy z mniej trafnych obliczeń na etapie projektu ???

Siatka jest przestrzennym ustrojem, poddawanym podczas "uderzenia" pocisku wielu siłom - czy MarkuS. (i wszyscy inni) wiesz ile firm w polsce dysponuje softwarem do obliczen takich nieliniowych ustrojow membranowych (koszt samego softu kilkadziesiat to tysięcy na stanowisko)? Czy wiesz ilu jest inżynierów mających doświadczenie w wykonywaniu takich oblczeń (na ostatnie pytanie moge Ci udzielic odpowiedzi - żadnego).

Jak doliczysz koszt badan i wynagrodzenia (wysokiego) kadry inzynierskiej - to bedziesz miał cene pewnie i wyższa w polsce - gdzie zepół trzeba by budowac od zera. Dlatego tak ważne są długoletnie programy badawcze - bo one po latach owocują technologią która może być ekportowym hitem....

Nie "szczelam" tylko strzelam.
Nie polsce tylko Polsce.
O literówkach nie wspomnę.
Proszę o więcej staranności w redagowaniu postów.
tj

Marek S - Pią 26 Mar, 2010

Siatka z ciężarkami z pewnością jest opatentowana więc raczej odpada. A w celu ewentualnego skopiowania jej nie trzeba tego obliczać od nowa. Uważam że sznurki nie są istotne podczas uderzenia pocisku, ich napięcie jest takie aby utrzymywać ciężarki na w miarę stałej pozycji. Wobec czego ww. obliczenia byłyby zbędne, nawet przy innym zaplocie sznurków. Masa i kształt ciężarków są znane.
Jeśli chodzi o pręty, tutaj wystarczy raczej tylko zamodelować trafienie pocisku w jeża pod różnymi kątami i w różnych miejscach w celu dobrania ich optymalnej gęstości i długości. Nie jest to żadna filozofia, CAD z symulacją ruchu wystarczy. Pręt z tytanu fi 10 będzie ważył ok. 88g.

Świtek - Pią 26 Mar, 2010

Przepraszam za małe OT ale moim skromnym zdaniem najważniejszy zarzut pojawiający się na ostatnich 10 stronach tego wątku, jaki można postawić tej siatce to to że nie wygląda bojowo i przypomina spartaczony fragment ogrodzenia.

Natomiast bardzo podbudowany jestem faktem, ze na naszym forum jest tylu specjalistów od solidnych ogrodzeń.
:cool:

REMOV - Pią 26 Mar, 2010

Marek S napisał/a:
Sprawdza się siatka ogrodzeniowa (czy to wogóle ma ważny patent?), sprawdzają się podwieszone ciężarki
Zadam Ci to pytanie po raz trzeci - kto Ci wmówił, że sprawdza się "siatka ogrodzeniowa"? Kto wmówił Ci, że wystarczy sobie na chybił-trafił podwiesić ciężarki, aby uzyskać ochronę przeciw granatom z rgppanc-7? Kto? Skąd wziąłeś tak kuriozalną myśl? Sam sobie wymyśliłeś?

Mam silne wrażenie, że jesteś skrajnym przypadkiem humanisty (bez urazy), a nie inżynierem (jak ja czy Królik), bo system szkolenia kadr technicznych mających wyższe wykształcenie w tym kraju nie opiera się, jak to sobie napisałeś, na niepopartej niczym wierze, że coś tam zadziała, bo Tobie się tak wydaje, ale na sprawdzeniu czy tak jest w istocie. Inżynier dowolnej specjalizacji zdaje sobie również doskonale sprawę - wynika to z wiedzy popartej setkami przykładów czy doświadczeń - jak trudna droga prowadzi do wynalazków czy rozwiązań, które pozornie niespecjalistom wydają się oczywiste. Ty mi przypominasz cżłowieka, który twierdzi, że jest w stanie sobie zbudować czołg, bo przecież z kartonu potrafi nożyczkami wyciąć jego kształt, więc musi być to proste.

Powiedz mi, naprawdę wymyśliłeś sobie, że ktoś gdzieś tam uknuł spisek i oferuje za wielkie pieniądze zwykłą siatkę ogrodzeniową rozpiętą na stelażu jako ochronę przeciwko poważnemu zagrożeniu lub też kilka ciężarków ze sklepu na odcinkach szpagatu zawieszonych? Niczego nie trzeba testować, niczego badać, pospawasz sobie godzinkę pręty i nagle w cudowny sposób otrzymasz ochronę pojazdu? Bo z Twoich słów to wynika wprost.

Naprawdę sądzisz, że jest to takie proste, trywialne, oczywiste, nie zajmuje w ogóle czasu, że Ty z wujkiem w garażu nie takie wynalazki wymyślaliście? Na razie to co proponujesz to jest raczej prymitywna inżynieria odwrotna ("reverse engineering", o ile taki termin coś Ci mówi) i to na poziomie osoby, która zauważa jedynie kilka cech produktu i to te mniej istotne. Trudno mi uwierzyć po takich wypowiedziach, że Ty naprawdę projektujesz jakieś układy elektroniczne, a tym bardziej skomplikowane. Chyba, że jest to edisonowska metoda na chybił-trafił, może coś zadziała. Bo w ten sam sposób podchodzisz do ochrony pojazdów.

A tak na marginesie, możesz mi podać, ile czasu będzie zajmowała naprawa trafionego wozu z Twoim pancerzem prętowym i ile będzie kosztowała? Bo czas wymiany uszkodzonego odcinka prezentowanego systemu ochronnego zamknie się w kilku minutach. I za to również płacisz. I to mniej, niż za robociznę żołnierza ze szlifierką i wieloma innymi narzędziami w Afganistanie. To tak dla Ciebie do przemyślenia od osoby, która coś tam z projektowaniem miała i ma do czynienia.

KULAWY_LAIK - Pią 26 Mar, 2010

Cytat:
Siatka z ciężarkami z pewnością jest opatentowana więc raczej odpada. A w celu ewentualnego skopiowania jej nie trzeba tego obliczać od nowa. Uważam że sznurki nie są istotne podczas uderzenia pocisku, ich napięcie jest takie aby utrzymywać ciężarki na w miarę stałej pozycji. Wobec czego ww. obliczenia byłyby zbędne, nawet przy innym zaplocie sznurków. Masa i kształt ciężarków są znane.
Jeśli chodzi o pręty, tutaj wystarczy raczej tylko zamodelować trafienie pocisku w jeża pod różnymi kątami i w różnych miejscach w celu dobrania ich optymalnej gęstości i długości. Nie jest to żadna filozofia, CAD z symulacją ruchu wystarczy. Pręt z tytanu fi 10 będzie ważył ok. 88g.


Ty uważasz że sznurki nie są istotne...

Ale można np. wyobrazić sobie działanie tego systemu tak: siatka nic nie "zwiera" - tylko raczej fizycznie niszczy glowice:
pocisk jest "przejmowany" przez siatkę - dzieki jej parametrom (kompromisowi elastyczności i wytrzymałości na rozciąganie) jest obejmowany przez jej "oko", a następnie jest niszczony przez elementy metalowe (pozostające do eksplozji w stałych odległościach - dzięki wytrzymałości siatki własnie - "prują" one elementy głowicy).
Siatka (materiał, parametry, sposób mocowania elementów metalowych) jest w tym rozumowaniu bardzo istotna, bo musi być odporna na zerwanie, ale jednocześnie odpowiednio elastyczna by "przejąć" pocisk... a na dodatek po eksplozji na tyle odporna by nie przeksztalcić pozostałych elementów metalowych w chmurę odłamków.....

Udowodnij teraz - najlepiej obliczeniowo - że powyższe rozumowanie, całkowicie sprzeczne z Twoim, nie jest prawdziwe.....


Cytat:
Nie jest to żadna filozofia, CAD z symulacją ruchu wystarczy

jestem 15 lat w branży i o czymś takim nie słyszałem (symulacje ruchu robi się w systemach cad na podstawie obliczeń - natomiast nie odwrotnie. Czyli najpierw musisz obliczyć wytrzymałośc siatki - konstrukcyjnie membrany - a potem możesz dodawac ruch, a następnie siły wynikające z eksplozji, potem zmieniać konty i siłę eksplozji...wow ile zmiennych. I nie wiadomo które sa ważne.)


reasumując - pancerz chroniący w jakimś stopniu przed RPG można zrobić z tarcicy sosnowej (jestem przekonany że na 100 prób da jakiś wynik), i może go zbudować leśniczy Marucha w tartaku pod Drawskiem.
Ale to nie o to chodzi chyba(?) - zwłaszcza że są rozwiązania dające znacznie lepszą ochronę, co udowodniono podczas badań i prób.

rychu7036 - Pią 26 Mar, 2010

Mam 2 pytania:
1-ile waży system Trophy ?
2- Ile kosztuje system Trophy ?

Z góry dziękuje .

rychu7036 - Pią 26 Mar, 2010

Dzięki z info
Marek S - Pią 26 Mar, 2010

Królik chyba trochę zawyżone założenia zrobiłeś, całkiem możliwe że wystarczy rozstaw rzędu 70mm, powierzchnia na pewno aż 20m2?
Biorąc pod uwagę że jeż byłby na płytach dodatkowego opancerzenia, w celu szybkiej naprawy można wymienić całą płytę a potem spokojnie naprawić ją w warsztacie.
Remov, jak ktoś wcześniej pisał w tym wątku, zwykła siatka ogrodzeniowa była stosowana w Wietnamie ze skutecznością o ile pamiętam 50%. Ta Ruaga ma drut o większej wytrzymałości i optymalną wielkość oczka, ot i cała różnica. Nie róbmy hajteku z czegoś co ma prostą zasadę działania i jest konstrukcyjnie równie proste.
Kulawy Laik: sorry ale nie powierzył bym Ci zaprojektowania młotka bo sama symulacja naprężeń w metalu i trzonku pochłonęła by z pewnością miliony i to z niewiadomym efektem.

Elchon - Pią 26 Mar, 2010

REMOV napisał/a:
Mam silne wrażenie, że jesteś skrajnym przypadkiem humanisty (bez urazy),


Można to zinterpretować, że uważasz humanistę za coś gorszego ;) Wbrew pozorom bycie humanistą nie polega na uprawianiu gawędziarstwa i wróżeniu z fusów, o czym "ścisłowcy" czasami zapominają. ;)

Marek S napisał/a:
Kulawy Laik: sorry ale nie powierzył bym Ci zaprojektowania młotka bo sama symulacja naprężeń w metalu i trzonku pochłonęła by z pewnością miliony i to z niewiadomym efektem.

Możesz się śmiać, ale znalezienie dobrego młotka nie jest wcale proste. Zwłaszcza jeśli chodzi o specjalistyczne wersje ;)

A teraz pytanie w temacie. Zakładam, że ten typ osłon ma współpracować z pancerzem "klasycznym", który ma wyłapać uszkodzony granat ew. zdeformowany strumień. Jakiej minimalnej odporności musi to być pancerz? Czy Rosomak bez dodatkowego pancerza też może być chroniony siatką?

REMOV - Pią 26 Mar, 2010

Marek S napisał/a:
Biorąc pod uwagę że jeż byłby na płytach dodatkowego opancerzenia, w celu szybkiej naprawy można wymienić całą płytę a potem spokojnie naprawić ją w warsztacie.
Ale wymiana takiej płyty trwa kilka godzin. Pomijając fakt, że trudniej byłoby się do niej dostać ze względu na tego tytanowego jeżozwierza.
Cytat:
Remov, jak ktoś wcześniej pisał w tym wątku, zwykła siatka ogrodzeniowa była stosowana w Wietnamie ze skutecznością o ile pamiętam 50%.
Nie sądzisz, że taka uwaga w wątku kogoś, kogo nawet nie pamiętasz nie powinna być w ogóle przyjmowana jako punkt odniesienia? Skąd wiesz, że tak było w rzeczywistości i skąd wiesz, że w ogóle przed czymś broniła? I wreszcie, dlaczego od czasu konfliktu w Wietnamie rozwija się dodatkowe opancerzenie raczej "żaluzjowe", niż siatki? Wiesz, to są dosyć podstawowe pytania, które bym sobie zadał, gdyby kiedykolwiek chciał rozważać tego rodzaju osłonę przeciwko granatom przeciwpancernym. Można oczywiście pokusić się o erystykę i zapytać, czy schowałbyś się za osłoną, którą sam zaprojektujesz mając mniejsze szansę przeżycia, niż przy grze w rosyjską ruletkę sześciostrzałowym rewolwerem, ale byłoby to już dosyć okrutne ;)
Cytat:
Ta Ruaga ma drut o większej wytrzymałości i optymalną wielkość oczka, ot i cała różnica.
Doprawdy, cała? I znowu zapytam, skąd czerpiesz taką wiedzę? Bo widzisz, równie dobrze można napisać, że upraszczasz do absurdu - kontynuując moje porównanie z czołgiem z kartonu, napisałeś, że czołg to taki buldożer z armatą. Gdybym tłumaczył to dziecku (zakładając, że wie, co to jest "buldożer") to może podobny poziom byłby na miejscu, ale chyba to nie jest forum dla przedszkolaków, nieprawdaż?
Cytat:
Nie róbmy hajteku z czegoś co ma prostą zasadę działania i jest konstrukcyjnie równie proste.
Powtórzę moje pytanie po raz czwarty. Skąd opiera się Twoje, powtarzane w kółko i w kółko przekonanie, że to takie proste? Zwłaszcza, że nieco wcześniej sam napisałeś, że niespecjalnie cokolwiek o zagadnieniu wiesz, a wiele rzeczy Ci się po prostu wydaje. Naprawdę dziwi Cię, że człowiek, który tak podchodzi do sprawy może nie być dla wielu rozmówców wiarygodny?

Nie, żebym jakoś zwalczał Twoje pomysły czy ograniczał Twoją wyobraźnię, bo przyznaję (wbrew głosom wyzywającym Cię od szalonych wynalazców), że dobrze mieć w towarzystwie osobę o dosyć niekonwencjonalnym podejściu do zagadnienia (czasami może to dać zaskakujący efekt, bo z natury rzeczy Twoi rozmówcy - w tym ja - mają swoje ograniczenia), niemniej jednak czasami warto wylać Ci na głowę kubeł zimnej wody i pokazać, że świat jest jednak znacznie bardziej skomplikowany, niż Ci się wydaje. Wybacz.

KULAWY_LAIK - Pią 26 Mar, 2010
Temat postu: OT - młotki....
Marek S napisał/a:

sorry ale nie powierzył bym Ci zaprojektowania młotka bo sama symulacja naprężeń w metalu i trzonku pochłonęła by z pewnością miliony i to z niewiadomym efektem.


Problem konsrukcji młotka nie jest tematem wątku (jest wręcz od niego daleki).
Ale wystarczy zerknąć w sieć - i można zobaczyć ze jest szeroko analizowany:
http://www.andrew.cmu.edu...s_t3_hammer.htm - (bardzo ładne modelowanie konstrukcyjne nota bene)
oraz że jest powodem wielu ulepszeń i patentów:
http://www.patentstorm.us...escription.html

A wracając do tamatu - o to właśnie chodzi: można zastosować siatkę ogrodzeniową, albo worki z piaskiem (to już od WWII sie stosuje), albo rozpocząć badania, modelowanie, próby - i opracować konstrukcję o lepszych parametrach (wydajniejszą, lżejszą, łatwiejszą w obłudze. bezpieczniejszą, itp itd)

REMOV - Pią 26 Mar, 2010

Elchon napisał/a:
Można to zinterpretować, że uważasz humanistę za coś gorszego
W rozmowie o zagadnieniach technicznych taka interpretacja będzie jak najbardziej na miejscu.
Cytat:
Wbrew pozorom bycie humanistą nie polega na uprawianiu gawędziarstwa i wróżeniu z fusów, o czym "ścisłowcy" czasami zapominają.
Świetnie zdaję sobie z tego sprawę, niemniej jednak czułbym się nieco zaniepokojony, gdyby pracujący w zawodzie filolog pouczał inżyniera, jak zbudować most i - wtrącając frazy z Mickiewicza - opisywał zagadnienia wytrzymałości kratownic.
Cytat:
Czy Rosomak bez dodatkowego pancerza też może być chroniony siatką?
Może, ale przeciwnik posiada w arsenałach, obok rakietowych granatnków przeciwpancernych również wielkokalibrowe karabiny maszynowe (DSzK, typ 77) i jakoś głupio by było, gdyby osłona radziła sobie z klonami PG-7, a jednocześnie pancerz zasadniczy dał się penetrować pociskami kalibru 12,7 mm.
Elchon - Pią 26 Mar, 2010

REMOV napisał/a:
Elchon napisał/a:
Można to zinterpretować, że uważasz humanistę za coś gorszego
W rozmowie o zagadnieniach technicznych taka interpretacja będzie jak najbardziej na miejscu.
Cytat:
Wbrew pozorom bycie humanistą nie polega na uprawianiu gawędziarstwa i wróżeniu z fusów, o czym "ścisłowcy" czasami zapominają.
Świetnie zdaję sobie z tego sprawę, niemniej jednak czułbym się nieco zaniepokojony, gdyby pracujący w zawodzie filolog pouczał inżyniera, jak zbudować most i - wtrącając frazy z Mickiewicza - opisywał zagadnienia wytrzymałości kratownic.

Jeśli tak to rozumiesz, to pełna zgoda. :gent:


REMOV napisał/a:
Elchon napisał/a:
Czy Rosomak bez dodatkowego pancerza też może być chroniony siatką?
Może, ale przeciwnik posiada w arsenałach, obok rakietowych granatnków przeciwpancernych również wielkokalibrowe karabiny maszynowe (DSzK, typ 77) i jakoś głupio by było, gdyby osłona radziła sobie z klonami PG-7, a jednocześnie pancerz zasadniczy dał się penetrować pociskami kalibru 12,7 mm.


Pewnie tak. Ale są też pojazdy lżejsze, o mniejszej odporności. Stąd moje pytanie o limit odporności pancerza.

KULAWY_LAIK - Pią 26 Mar, 2010
Temat postu: OT - długopisy....
Belial napisał/a:
Przy okazji tego tematu przypomniała mi się stara anegdota o "inszynierach". Gdy w latach 60-tych kosmiczny wyścig osiągnął apogeum/.../. NASA przydzieliła fundusze i w ciągu kilku miesięcy testów za cenę 10 milionów dolarów opracowała super-hiper-długopis, który mógł pisać wszędzie: w stanie nieważkości, w próżni, pod wodą, w wysokiej i niskiej temperaturze, etc.
A rosjanie używali ołówków


To jest celna uwaga. Ale ta historia ma drugie dno:
Amerykanie wydali kase na - śmieszne z pozoru- badania i stworzyli produkt,( złożyli na niego kilka patentów). Sprawdził się w kosmosie.... i tu sie historia dopiero zaczyna:

Bo sprawdził się też na biegunie, pod wodą, czy na budowach (bo ten długopis pisze zaiste zawsze i prawie po wszystkim). Stał się podstawą istnienia sporej firmy (produjkującej rzeczone długopisy i wkłady do nich) i eksportującej je na cały świat.... te 10 mln zwróciło się dawno, dawno temu.

A Rosjanie w kosmosie dalej używają ołówków.
(A tak naprawde - końcówki ołowków mogą sie łamać i stanowią wtedy zagrożenie, więc rosjanie.... kupują rzeczone długopisy w USA...)


Swój kupiłem w Londynie, jest repliką tego z Apolla.... (cos koło 100 funtów)
http://www.spacepen.com

Art40 - Pią 26 Mar, 2010

KULAWY_LAIK napisał/a:
czy MarkuS. (i wszyscy inni) wiesz ile firm w polsce dysponuje softwarem do obliczen takich nieliniowych ustrojow membranowych (koszt samego softu kilkadziesiat to tysięcy na stanowisko)? Czy wiesz ilu jest inżynierów mających doświadczenie w wykonywaniu takich oblczeń (na ostatnie pytanie moge Ci udzielic odpowiedzi - żadnego).


Muszę częściowo zaprotestować. Rzeczywiście, polskich firm często nie stać na odpowiedni soft i nie mają też kadry, jednak Polska to nie tylko firmy, są też uczelnie. I tu jest najnowocześniejszy soft i ludzie (też w końcu inżynierowie), którym nieobca jest dynamika i nieliniowość (nawiasem mówiąc nie nazwałbym takiej siatki ustrojem membranowym, zwłaszcza lokalnie, ale to inny temat).

I druga uwaga, ktoś tu użył argumentu w stylu "poprzyj swoje argumenty symulacją, to pogadamy" są demagogią. Rozumiem, że ma to sprowadzić na ziemię laików, ale symulacji (o wymaganych przez co niektórych dokładnościach) nie wykonuje się, żeby poprzeć swoje argumenty na forum, to zbyt ciężka praca. Można natomiast podeprzeć się swoim doświadczenie, jedni mają je z poligonu, inni z symulacji (która powinna być oczywiście poparta kontaktem z rzeczywistością).

Ja np. opieram swoje sądy właśnie na doświadczeniu w obliczeniach dynamicznych i bardzo staram się nie być kategoryczny.

I na koniec (przepraszam, że się tak rozpisałem) Królik wciąż wypomina mi agresję :) . Pytań o warunki symulacji nie mam w żadnym razie za agresywne, całkowicie błędnie mnie zrozumiano. Chodziło mi tylko o STYL dyskusji. Odpowiedziałem zresztą na pytania, ale na niektóre z pozoru proste pytania trzeba by odpowiedzieć na wielu stronach tekstu. Chętnie podyskutuję szczegółowo, ale może to forum to nie najlepsze na to miejsce.

Uff, koniec off-topic, i mam nadzieję że administrator się nie zdenerwuje :)

KULAWY_LAIK - Pią 26 Mar, 2010

Art40 napisał/a:
KULAWY_LAIK napisał/a:
czy MarkuS. (i wszyscy inni) wiesz ile firm w polsce dysponuje softwarem do obliczen takich nieliniowych ustrojow membranowych (koszt samego softu kilkadziesiat to tysięcy na stanowisko)? Czy wiesz ilu jest inżynierów mających doświadczenie w wykonywaniu takich oblczeń (na ostatnie pytanie moge Ci udzielic odpowiedzi - żadnego).


Muszę częściowo zaprotestować. Rzeczywiście, polskich firm często nie stać na odpowiedni soft i nie mają też kadry, jednak Polska to nie tylko firmy, są też uczelnie. I tu jest najnowocześniejszy soft i ludzie (też w końcu inżynierowie), którym nieobca jest dynamika i nieliniowość (nawiasem mówiąc nie nazwałbym takiej siatki ustrojem membranowym, zwłaszcza lokalnie, ale to inny temat).


Problem u nas to słaby związek uczelni z realnym przemysłem, i słabość ogólna tego ostatniego (dobry przykłąd to ten wzmiankowany długopis w USA - NASA zleciła jego opracowanie i produkcję w całości zewnętrznej, prywatnej firmie). U nas uczelnie zajmują się kształceniem, nie badaniami (jestem związany z uczelnią)

Ale generalnie się zgadzam - może dało by się znaleźć taki zespół na Polskich uczelniach.

(i nawiasem: ta siatka ustrojem membranowm sensu-stricte nie jest, ale- jak mi sie osobiście wydaje- tak by również należalo ja liczyć w tym wypadku. I tu zresztą dochodzimy chyba do sedna, mainowicie jak działają te węzły:)

taki jeden - Pią 26 Mar, 2010

KTO Rosomak w Wojsku Polskim [jednak nie koniec]

To taki temat. Tego topicu temat.
Nie żebym był agresywny - tak tylko przypominam.

Marek S - Pią 26 Mar, 2010

Skutecznie mnie przekonaliście że siatkę anty-RPG do Rosomaka mogą wykonać tylko w USA lub innym podobnym kraju. Już sama myśl że ktoś mógłby wymyślić i wykonać w Polsce taki system wzbudza śmiech :brawo:
odzysk - Pią 26 Mar, 2010

Co do "jeża" na Rosomaku - Niemcy obłożyli strop bwp Puma czymś takim:

Szerszy widok klik1 i klik2 w wyższej rozdziałce.
Kolce wykonane z gumy, mają jakoby zapobiegać detonacji subamunicji artyleryjskiej/lotniczej.
Rzecz pewnie zabezpieczona patentem.

Pan Cywil - Pią 26 Mar, 2010

 
Stefan Fuglewicz napisał/a:
A więc dalej nie wiemy, jakiej (jakich) broni wsparcia potrzebują Rosomaki:
- zgoda jest chyba tylko na to, że potrzebny jest samobieżny armatomoździerz - ale jaki? z lufą gładką czy gwintowaną, jaki zasięg, czy i z jaką amunicją precyzyjną?
- czy potrzebna jest samobieżna armata - a jeśli tak, to czy tylko jako broń ogólnego wsparcia, czy również do zwalczania broni pancernej?
- czy poza kołowymi bwp dozbrojonymi w Spike'i potrzebne są wyspecjalizowane rakietowe niszczyciele czołgów?

Obawiam się, że nikt tego jeszcze nie wie... po tylu latach wdrażania kTO!

Proponuję najpierw zobaczyć co robią inni – mam akurat pod ręką przykład Pandura II, którego użytkownicy przyjęli skrajnie odmienne rozwiązania. Czesi wszystkie pojazdy liniowe zamówili w wersji KBWP, z armatą 30 mm i ppk. Zrozumiałe że maleńka armia potrzebuje sprzętu uniwersalnego, bez nadmiaru odmian wyspecjalizowanych. Inna jest sytuacja Portugalii, której wojska lądowe dla wsparcia 112 KTO z wkm 12,7 mm (z tego tylko 7 zdalnych) zażyczyły sobie 30 KBWP z 30 mm bez ppk, 15 nosicieli ppk, 31 z moździerzem 120 mm. Do tego mają dojść 33 wozy z armatą 105 mm, nie wiem czy wszystkie dla armii, czy część dla piechoty morskiej. Wszystkie te dane wg NTW 12/2009.

Bliższy nam powinien być przykład portugalski, ale niekoniecznie do końca. Nie obejdzie się wobec tego bez rozważań o taktyce. Najważniejszym dla jej obecnych form było wprowadzenie artyleryjskiej amunicji kasetowej, która wymiotła klasyczną piechotę zmotoryzowaną na ciężarówkach, jak i holowane bronie wsparcia, przynajmniej z zastosowań na głównych kierunkach pełnoskalowej wojny. W takich warunkach piechota nie nadaje się do walki w otwartym terenie, który jest domeną czołgów. Nadaje się do walki w terenie gęsto zalesionym lub zabudowanym, który dość dobrze chroni przed amunicją kasetową. Natomiast do bezpiecznego przemieszczania się między takimi obszarami potrzebuje transporterów, najlepiej KTO.

W takim razie batalion zmechu dzieli się na rzut transportowy, zasadniczo nie biorący udziału w walce, oraz bojowy, czyli tych którzy do walki wysiadają z KTO. Wyjątkami są samobieżne bronie stromotorowe oraz nosiciele armat wspierających ogniem na wprost, o których dalej. Nie widać tu zastosowania dla drogich KBWP, może tylko dla niewielkiej liczby w celach ubezpieczenia i bliskiego rozpoznania. Pozostałym KTO zupełnie wystarczy jakikolwiek środek samoobrony, w rodzaju planowanych u nas pierwotnie stanowisk wkm.

Przykładowo w obronie BZmech obsadza batalionami piechoty obszary zabudowane, a teren między nimi trzymają pod ogniem batalionowe Spiki i brygadowa artyleria. Wewnątrz tych obszarów obronę ppanc zapewniają granatniki, a gdzie ich zasięg nie wystarcza, to Spiki są pod ręką. Tym samym zbędne są typy pośrednie, jak Eryx. Z tego jasno wynika że spikobusy są OK, przynajmniej co do koncepcji. Zresztą, w RAPORT WTO 03/2010 na str. 56 jest wzmianka, że i Kanadyjczycy wśród swoich LAV III mają „33 do przewozu TOW”.

W natarciu piechoty bardzo istotne jest bezpośrednie wsparcie armat strzelających na wprost, ma się rozumieć że na podwoziach pancernych. Nie muszą to być najnowsze MBT, bo co do uzbrojenia wystarczy chyba dowolny czołg, a opancerzenie powinno zabezpieczać przed granatnikami i jeśli można ppk, czyli znowu wystarczy jakikolwiek czołg z ERA. Czyli może być lekki czołg w stylu naszego najnowszego projektu? Może, ale jest bez sensu, bo znacznie taniej wyjdą modernizacje T-72. W obronie, która u nas będzie dominującą formą walki, takie czołgi nie powinny stawać do otwartego starcia z MBT przeciwnika, więc będą działać z zasadzek, czyli strzelając z miejsca. To założenie pozwoli oszczędniej zaplanować modernizacje, wykluczając jednak rozwiązania ze zbyt słabymi armatami.

W sumie jako optymalną widzę Brygadę Zmechanizowaną złożoną z 3 bzmech na KTO, 1 bpanc na T-72/T-91, dywizjonu haubic 155 mm, dywizjonu kołowych wyrzutni ppk, oddziału rozpoznawczego, oraz jakiejś OPL.

Jednak w naszych warunkach takich brygad nie wystarczy, dlatego w ich zastępstwie, na kierunki mniej zagrożone, proponuję własnego pomysłu bataliony lekkie, zdolne do działań opóźniających, ale bez możliwości przechodzenia do choćby czasowej, twardej obrony. Ich trzonem byłby dywizjon kołowych wyrzutni ppk, taki sam jak w BZmech, uzupełniony o kompanię KBWP i kompanię kołowych nosicieli armat 120 mm. Batalionowych moździerzy nie przewiduję, tym bardziej artylerii.

Z tego wszystkiego wypada bliżej uzasadnić potrzebę kołowych czołgów. Zasadniczo batalion prowadzi opóźnianie ogniowe przy użyciu ppk, unikając bliskiego kontaktu z przeciwnikiem. Ale to ostatnie, jak to na wojnie, nie zawsze się uda. A wtedy nasze wozy zostaną rozstrzelane przez wrogie MBT, mające przewagę szybkostrzelności. Własne odpowiedniki pod względem uzbrojenia dają szansę na powstrzymanie masakry i oderwanie się od przeciwnika, przy czym w walce bliskiej różnica w opancerzeniu nie będzie miała wielkiego znaczenia.

Na misjach zasadniczym sprzętem rosomaczym powinien być KBWP z armatą 30 mm. Obrotnice na KTO uważam za patologię, spowodowaną chyba, poza niesłusznością ZSMU, brakiem dostatecznej liczby MRAP-ów. Do wsparcia najlepsza byłaby armata 120 mm, zwłaszcza że w mojej propozycji już istnieje.

By nie rozwlekać, świadomie pomijam tu szczegóły organizacyjne, jak i szczebel dywizyjny, bo pytanie było o sprzęt. Podsumowując tylko bojowe rosomakopodobne, potrzebne są:
1. KTO z lekkim uzbrojeniem – tylko kraj
2. KBWP z ppk w kraju i bez nich na misjach, w mniejszej liczbie
3. Czołg kołowy z armatą 120 mm
4. Samobieżna wyrzutnia ppk – tylko kraj.

Pozostałby do rozważenia problem moździerzy. W krajowych batalionach KTO kołowy Rak wydaje się optymalny, ale w baonach lekkich i na misjach KBWP będą działały siłą kompanii i plutonów, zatem potrzebny jest kompanijny oddział samobieżnych moździerzy. Wtedy wieżowe moździerze 120 mm byłyby tylko dla kraju.
 

mr_ffox - Pią 26 Mar, 2010

A czy to nie robi za wycieraczki czasami ?
Toper07 - Pią 26 Mar, 2010

Królik napisał/a:
Toper07 napisał/a:
Może umówmy się że nikt z nas nie ma monopolu na prawdę oświeconą, to powinno stonować dyskusje i nadać jej znów właściwy tor.

Czyli co? Nie pytać i przyjmowac na wiarę?


Absolutnie nie, pytać, tylko nie znamy ani wyników (precyzyjnych) testów Rosomaka z dodatkowym opancerzeniem ani tym bardziej wyników testów wyimaginowanego produktu Marka.S. Warto kruszyć kopie i gubić sens tematu przez tak niepewne rzeczy?

oskarm - Pią 26 Mar, 2010

Pan Cywil napisał/a:
Z tego jasno wynika że spikobusy są OK, przynajmniej co do koncepcji. Zresztą, w RAPORT WTO 03/2010 na str. 56 jest wzmianka, że i Kanadyjczycy wśród swoich LAV III mają „33 do przewozu TOW”
Drobna różnica: http://www.casr.ca/bg-lav-tua-project.htm
Marek S - Pią 26 Mar, 2010

Rosomak w cięższym terenie nie jedzie, jest pięknym celem dla lotnictwa, ma wysoką sylwetkę i stosunkowo słaby pancerz czyli również jest fajnym celem dla przeciwnika naziemnego. W przypadku prawdziwej wojny symetrycznej mogłoby się okazać że jego zdolności przetrwania są nikłe. Na misje to on może się nadaje. Dlatego nie należy zaniedbywać tematu gąsienicowego BWP, uważam.
rychu7036 - Pią 26 Mar, 2010

Parę pytań do Pana Cywila:

- co by pan zrobił, gdyby jadąc spikobusem spotkał pan piechotę z RPG?
- co by pan zrobił, gdyby jadąc KTO z WKM spotkał pan MBT?
- w jakiego Spika trudniej trafic, przenosnego czy na KTO?
- jeśli panu wystarczy dowolny czołg, to czy chciałby pan w nim walczyc?

Cytat:
Z tego wszystkiego wypada bliżej uzasadnić potrzebę kołowych czołgów


- jeśli tak to jakie uzbrojenie (działo/amunicję) powinien taki "kołowy czołg" posiadac, aby miał pan pewnośc, że przebije pancerz wrogiego MBT, aby nie mógł odpowiedziec ogniem? I jak pan myśli co by się stało gdyby odpowiedział?

Cytat:
poza niesłusznością ZSMU


- co pan chciał przez to powiedziec?


Cytat:
Do wsparcia najlepsza byłaby armata 120 mm


- no tak, oczywiście, aby łatwiej można było łatwiej przypadkowo zabic paru niewinnych Afgańczyków, zniszczyc ich domy, majątek, itd.

Cytat:
Pozostałby do rozważenia problem moździerzy. W krajowych batalionach KTO kołowy Rak wydaje się optymalny, ale w baonach lekkich i na misjach KBWP będą działały siłą kompanii i plutonów, zatem potrzebny jest kompanijny oddział samobieżnych moździerzy. Wtedy wieżowe moździerze 120 mm byłyby tylko dla kraju.


To nie znaczy, że wtedy nie można wysłac, np. 10-20 na misję.



Z reszta się zgadzam.

odzysk - Pią 26 Mar, 2010

mr_ffox napisał/a:
A czy to nie robi za wycieraczki czasami ?

Zakładam że żartujesz.
Zdjęcia wziąłem z militaryphotos. Że chodzi o subamunicję twierdzi jeden z tamtejszych userów. Ja tam nie wiem, ubezpieczyłem się słówkiem "jakoby" :czytaj:

mar00da - Pią 26 Mar, 2010

Odp. Pan Cywil,
Wszystko pięknie, tylko po pierwsze,
Jeśli chodzi o spikobusy, nie rozumiem tej "koncepcji" oczywiście poza stwierdzeniem, że to tymczasówka. Posiadając ppk na podwoziu mobilnym, czas rozstawienia i zwinięcia stanowiska jest dość krótki, w przeciwieństwie do taksówek (spikebus).
W związku z tym, zdecydowane umobilnienie tego elementu. Pytanie może być czy na KTO czy na czymś lżejszym, ale zdecydowanie mobilnym. Mając już KTO, najlogiczniej właśnie na nim. Jeśli chcesz to traktować jako coś dedykowanego, jest to również jakieś rozwiązanie. Można sobie wyobrazić "niszczyciel czołgów" bez cięższej artylerii, z samymi ppk, ewentualnie jakiś wkm do samoobrony.
Po drugie, artyleria strzelająca ogniem bezpośrednim.
To jest KTO, on średnio nadaje się na montaż czegoś sensownego, ale przyznałbym Ci rację w przypadku, gdyby nie było alternatywy, a tą alternatywą są pojazdy gąsienicowe. Niezbyt droższe w zakupie, natomiast drastycznie droższe w eksploatacji. KTO jest platformą umożliwiającą względnie tanią eksploatację, idealnie nadającą się na misje (przynajmniej takie, jakie one dotychczas są/były), umożliwiają nam opracowanie taktyki, szkolenia, ale tak naprawdę będą spełniały rolę pomocniczą względem podstawowych jednostek bojowych, które odróżniać się i przewyższać je będą mobilnością i nośnością.
Podstawową platformą obronną będą BWP/PLC. Z ich pomocą nie będziesz zmuszony ograniczać się, prawie wszystkie Twoje dylematy będą do rozwiązania w naturalny sposób.
Na tym tle, pojawia się pytanie, czy ta ilość KTO nie jest zbyt duża względem potrzeb. Uważam, że zdecydowanie tak, jest zbyt duża, jest po prostu sposobem na częściowe rozwiązanie palącego problemu braku BWP, pod płaszczykiem zaakceptowanego przez opinię publiczną kupowania KTO.

Jeszcze jedna kwestia, artyleria.
To co obecnie robimy, czyli pakowanie się w Raka mając w trakcie Kraba jest dramatyczną pomyłką. Za te pieniądze trzeba by po prostu kupować sporo więcej jednolitej artylerii 155mm. Oczywiście nie Kraba, bo on winien trafić jedynie do jednostek gąsienicowych jako organiczna artyleria brygadowa (~48-64 szt), a resztę "pary" włożyć w Kryla, tak dla Brygad/Pułków artylerii jak i dla szczątkowej ilości jednostek zmotoryzowanych.

[ Dodano: Pią 26 Mar, 2010 ]
oskarm napisał/a:
Pan Cywil napisał/a:
Z tego jasno wynika że spikobusy są OK, przynajmniej co do koncepcji. Zresztą, w RAPORT WTO 03/2010 na str. 56 jest wzmianka, że i Kanadyjczycy wśród swoich LAV III mają „33 do przewozu TOW”
Drobna różnica: http://www.casr.ca/bg-lav-tua-project.htm


Dokładnie to miałem na myśli w swoim poprzednim poście.
Szybkie wejście, strzał, szybkie wyjście.

mar00da - Sob 27 Mar, 2010

rychu7036 napisał/a:

Cytat:
poza niesłusznością ZSMU


- co pan chciał przez to powiedziec?


Pan Cywil wykazał, że to ironia, odniósł się po prostu do zdania bodajże osławionego
gen. Skrzypczaka.

Marek S - Sob 27 Mar, 2010

Ano, gąsienicowy BWP może być lepiej opancerzony, może być niższy, na pewno lepiej pokonuje teren niż kołowy. A jakie tereny występują w Polsce? Cóż, niezbyt nośne! Rosomak biorąc pod uwagę masę i rodzaj opon nawet nie pokona wielu dróg leśnych i polnych! O jeździe na azymut raczej zapomnijmy. Wniosek, stawianie na platformę kołową to błąd.
REMOV - Sob 27 Mar, 2010

Idź spać Marek, proszę. Oszczędzisz sobie i nam głupot nocną porą.
Marek S - Sob 27 Mar, 2010

Ciekawy sposób polemizowania. Jeździsz często w terenie? bo ja tak. A spać i owszem, zaraz idę :]
Pan Cywil - Sob 27 Mar, 2010

 
rychu7036 napisał/a:
- co by pan zrobił, gdyby jadąc spikobusem spotkał pan piechotę z RPG?
- co by pan zrobił, gdyby jadąc KTO z WKM spotkał pan MBT?

Gdybym miał tego typu senne wizje, to starałbym się nie przejmować. Bo z wyżej opisanego sposobu działania takich formacji wynika, jak mało to jest prawdopodobne. A w wojsku ustala się parametry sprzętu i organizację pod sytuacje najbardziej prawdopodobne. Bo między uwzględnianiem głownie tych pierwszych a równo wszystkich jest ogromna różnica - np. w kasie.

rychu7036 napisał/a:
- w jakiego Spika trudniej trafic, przenosnego czy na KTO?

KTO jest o wiele większy - więc chyba jasne?

rychu7036 napisał/a:
- jeśli panu wystarczy dowolny czołg, to czy chciałby pan w nim walczyc?

Gdybym był żołnierzem, to bym walczył.

Gdybym był miliarderem, to kupiłbym sobie najlepszy na świecie.

Poza tym nie napisałem że dowolny czołg - bez żadnych dodatkowych warunków.

rychu7036 napisał/a:
Cytat:
Z tego wszystkiego wypada bliżej uzasadnić potrzebę kołowych czołgów

- jeśli tak to jakie uzbrojenie (działo/amunicję) powinien taki "kołowy czołg" posiadac, aby miał pan pewnośc, że przebije pancerz wrogiego MBT, aby nie mógł odpowiedziec ogniem?

Przecież napisałem, jakie uzbrojenie proponuję.

rychu7036 napisał/a:
I jak pan myśli co by się stało gdyby odpowiedział?

Myślę że byłby to pech. Taki jaki zdarza się zawsze na wojnie, na przemian z fartem.

rychu7036 napisał/a:
Cytat:
poza niesłusznością ZSMU

- co pan chciał przez to powiedziec?

Zwracam uwagę na kursywę. Oczywiście mam na myśli postawę naszej generalicji i MON wobec tego uzbrojenia.

rychu7036 napisał/a:
Cytat:
Do wsparcia najlepsza byłaby armata 120 mm

- no tak, oczywiście, aby łatwiej można było łatwiej przypadkowo zabic paru niewinnych Afgańczyków, zniszczyc ich domy, majątek, itd.

Też sobie popłaczę: :cry:

rychu7036 napisał/a:
Cytat:
Wtedy wieżowe moździerze 120 mm byłyby tylko dla kraju.

To nie znaczy, że wtedy nie można wysłac, np. 10-20 na misję.

No pewnie, gdyby wynikły jakieś specyficzne potrzeby, typu zdobywanie Faludży 2. Chociaż nie życzyłbym Polsce aż takiego zaangażowania.

rychu7036 napisał/a:
Z reszta się zgadzam.

Bardzo mi miło.
 

Marek S - Sob 27 Mar, 2010

Zapewniam was że błądzicie, Remov i Królik. Dobranoc.
Pan Cywil - Sob 27 Mar, 2010

 
oskarm napisał/a:
Pan Cywil napisał/a:
Z tego jasno wynika że spikobusy są OK, przynajmniej co do koncepcji. Zresztą, w RAPORT WTO 03/2010 na str. 56 jest wzmianka, że i Kanadyjczycy wśród swoich LAV III mają „33 do przewozu TOW”
Drobna różnica: http://www.casr.ca/bg-lav-tua-project.htm

Chyba jednak autor cytowanej przeze mnie wzmianki musiał mieć to na myśli: http://www.casr.ca/bg-army-armour-lav-rws.htm
 

[ Dodano: Sob 27 Mar, 2010 ]
 
mar00da napisał/a:
Wszystko pięknie, tylko po pierwsze,
Jeśli chodzi o spikobusy, nie rozumiem tej "koncepcji" oczywiście poza stwierdzeniem, że to tymczasówka.

Nie. Proszę sprawdź, co proponuję na szczeblu BZmech. A spikobusy to batalion.

mar00da napisał/a:
Posiadając ppk na podwoziu mobilnym, czas rozstawienia i zwinięcia stanowiska jest dość krótki, w przeciwieństwie do taksówek (spikebus).

Na wszelki wypadek: nie wyobrażaj sobie użycia tego sprzętu w ten sposób, że bladym świtem spikobus wyjeżdża na pojedynek z wrażym czołgiem...

A poważnie, spikobus to część bzmech, którego piechota, z bronią i wszystkim innym wysiada z KTO do walki i po walce wsiada aby odjechać. Myślę że czas wy- i załadunku Spików nie będzie jakoś drastycznie większy niż pozostałych elementów baonu.

mar00da napisał/a:
Po drugie, artyleria strzelająca ogniem bezpośrednim.
To jest KTO, on średnio nadaje się na montaż czegoś sensownego, ale przyznałbym Ci rację w przypadku, gdyby nie było alternatywy, a tą alternatywą są pojazdy gąsienicowe.

Skoro najwyraźniej odnosisz się do mojego pomysłu batalionów lekkich, to nie mogę się zgodzić. Na tym szczeblu pojazdy bojowe powinny mieć co najmniej zbliżoną mobilność, więc łączenie kół i gąsienic odpada. A przesadzenie tam wszystkiego na gąsienice to... rzecz dobra, ale jak będziemy drugim Kuwejtem...

mar00da napisał/a:
Podstawową platformą obronną będą BWP/PLC.

Nie rozumiem takiej tezy. BWP to część składowa brygad pancernych, poza nimi nie mają większego sensu, pomijając wojny asymetryczne. A BPanc to nie jest jednostka do obrony, ale do uderzeń i przeciwuderzeń, również w ramach manewrowej bitwy obronnej.

mar00da napisał/a:
Na tym tle, pojawia się pytanie, czy ta ilość KTO nie jest zbyt duża względem potrzeb. Uważam, że zdecydowanie tak, jest zbyt duża, jest po prostu sposobem na częściowe rozwiązanie palącego problemu braku BWP, pod płaszczykiem zaakceptowanego przez opinię publiczną kupowania KTO.

Wyraźnie za duźo, w obliczu innych potrzeb, mamy (mieć) KBWP z wieżami. I rzeczywiście robi to wrażenie chęci zastąpienia tym gąsienicowych BWP, zwłaszcza że ta struktura zamówienia pochodzi z czasów, gdy nie walczyliśmy tyle na misjach.
 

Złośliwiec - Sob 27 Mar, 2010

Marek S napisał:
Cytat:
Rosomak biorąc pod uwagę masę i rodzaj opon nawet nie pokona wielu dróg leśnych i polnych! O jeździe na azymut raczej zapomnijmy.


Większej bzdury jeszcze nie czytałem. Co prawda nie miałem okazji jeździć Rosomakiem ale jeździłem starymi wysłużonymi SKOTami i w terenie większych problemów nie mieliśmy, nawet na torfowiskach przy Ostródzkiej szkółce.

Marek S - Sob 27 Mar, 2010

No cóż, słyszałem relacje kilku osób które maja Skota i usiłowały nim jeździć w terenie. Jako młody żołnierz mogło Ci się wydawać że on jest świetny w terenie. Chwilę idzie ale bardzo szybko jest koniec jazdy, tak w skrócie brzmią te relacje. Czy mam tu zamieścić zdjęcia zakopanego w lekkim terenie Rosomaka? Do gąsienicowego nie ma porównania. Zresztą przy nacisku 3t na koło, raczej nie może być inaczej. Cała Polska to piach, torf, gdzie nie gdzie glina, tylko na południu jest trochę zwartych gruntów. Ciężkie pojazdy kołowe się bardzo szybko "kończą" w takim terenie, kto uważa inaczej ten nie zna realiów.
taki jeden - Sob 27 Mar, 2010

Jako administrator pozwolę sobie.... :lanie:

Zastanawiam się tylko nad klasyfikacją: trolling czy radosna ignorancja :ciekawe: :?:

Złośliwiec - Sob 27 Mar, 2010

Niestety ale się mylisz. Owszem byłem młodym żołnierzem, ale przez całą służbę miałem do czynienia ze SKOTami, BRDMami, Starami, Krazami, UAZami, Honkerami, Mercedesami i niestety nic mi się nie wydawało.
Widywałem zarówno pojazdy kołowe i gąsienicowe które utknęły w terenie i w większości przypadków była to wina niedoświadczenia lub brawury kierowcy. A z samym gruntem jest ten problem, że poruszając się w tym samym terenie jeden pojazd może przejść bez problemów a inny poruszający się tuż obok niego utknie na dobre.
Zawsze uczono mnie, że każdy pojazd ma swoje ograniczenia i poruszając się po nierozpoznanym terenie powinno się to robić z "głową" a nie na przysłowiowe "Uraaa".

corran - Sob 27 Mar, 2010

Pan Cywil napisał/a:
 Proponuję najpierw zobaczyć co robią inni – mam akurat pod ręką przykład Pandura II, którego użytkownicy przyjęli skrajnie odmienne rozwiązania. Czesi wszystkie pojazdy liniowe zamówili w wersji KBWP, z armatą 30 mm i ppk.


Nie prawda, nie wszystkie, doczytaj.

Pan Cywil napisał/a:
Pozostałby do rozważenia problem moździerzy. W krajowych batalionach KTO kołowy Rak wydaje się optymalny, ale w baonach lekkich i na misjach KBWP będą działały siłą kompanii i plutonów, zatem potrzebny jest kompanijny oddział samobieżnych moździerzy. Wtedy wieżowe moździerze 120 mm byłyby tylko dla kraju. 


Ciekawe są two je wnioski, szkoda że zupełnie odwrotne od artylerzystów z którymi rozmawiałem - oni twierdza że moździerze samobieżne to tylko na misje, w kraju lepszy jest zwykły moździerz bo można go łatwo "schować" (okopać).

Przezdzieblo - Sob 27 Mar, 2010

Art40, do
poczytania.
Na zdjęciu, o którym dyskutowaliśmy, druty nie urwały się pod pociskiem, tylko prysnęły w miejscu przecięcia z "sąsiadami". Przypadek zresztą zupełnie różny od tego z Twojej symulacji (uderzenie nie w siatkę, tylko w oko). Nawiasem mówiąc nie rozumiem Twojego testu - na obrazku krytyczne naprężenia drutu pod głowicą pocisku, według opisu miał z kolei pęknąć przy mocowaniu, zanim pocisk zostanie uszkodzony... a w rzeczywistości materiał ekranu nie wytrzymuje na krzyżówkach, i w dodatku już po wykonaniu roboty. Bliższa prawdzie jest "analogowa", hm, "symulacja" zaproponowana przez Królika z aluminiową puszką (bliższa prawdzie i sercu, bo aluminiową puszkę z reguły warto przez testem opróżnić). Ale skoro jesteś zadowolony ze swoich wyliczeń i zobrazowań, skoro w części przynajmniej potwierdzają to, co m.in. Królik i obok podpisany próbowali wytłumaczyć przez kilka stron tego wątku, to dobrze.

Opis patentowy różni się z opisem Grzegorzowym, bo opis patentowy jest opisem teoretycznym, opis Grzegorzowy - jak rozumiem - opisem naocznego świadka, czyli zbliżonym do sfery praktyki. Zadaniem ekranu, co także Grzegorz napisał (a ja gdzieś wypunktowałem), jest wywołanie niewybuchu, ew. wywołanie wybuchu bez sformowania strumienia kumulacyjnego, ew. wywołanie wybuchu z dala od pancerza zasadniczego (domyślnie z intencją minimalnego choć ograniczenia przebijaności i zmniejszenia kąta rozwarcia letalnego stożka odłamków).

Z erpegienetowego patentu można się dowiedzieć o dodatkowej koncepcji "ujeżenia" ekranu. Pomysł, jak wspomniano, całkiem nie-nowy, co najmniej tużpowojenny (a być może zaświtało coś w głowie i któremuś z pionierów, gdy po umieszczeniu pręta przed wkładką, w osi ładunku, zamiast wzmocnić efekt przebijania, "skisił" go). W przypadku amerykańskiego "jeża" przeciw pociskom 76-90 mm calowe pręty były oddalone od siebie bodaj o 63 mm. Działało w miarę (tzn. czasem), za to problemem było już samo zrobienie próbek do testów. Wdrożenie do osłony czołgów (bo dla nich "jeż" był przeznaczony) rodziło kolejne trudne do przezwyciężenia trudności, kłopoty z eksploatacją można sobie wyobrazić.

Gumowe "wycieraczki" na górnych powierzchniach Pumy (zdjęcie podpięte przez odzyska) oraz Panzerhaubitze 2000 to też wariant "pancerza kolczastego". Skuteczność zasadza się na założeniu, że znaczna część (większość?) subamunicji ma głowice, hm, otwarte, nie osłonięte żadnym czepcem. Wprowadzenie w przestrzeń tworzoną przez wkładkę jakiegokolwiek obiektu (np. pręta lub kilku wiązek elastycznych "frędzli") powoduje zaburzenie formowania strumienia. W skrajnych przypadkach na pancerz zasadniczy nakapie tylko miedziana rosa.

Marek S - Sob 27 Mar, 2010

tu nie dał rady http://www.youtube.com/wa...TlvmC1rIUA&NR=1
i tu też nie http://www.youtube.com/wa...feature=related
komentarze http://www.youtube.com/watch?v=pCjxIGi9i1I
To nawet nie był bagnisty teren tylko trochę piachu! I bez dodatkowego pancerza!

Było też gdzieś zdjęcie ugrzęźniętego w Afganistanie. Po prostu zapadł się w grunt. Nacisk jednostkowy się kłania ;]

REMOV - Sob 27 Mar, 2010

Marek S napisał/a:
Było też gdzieś zdjęcie ugrzęźniętego w Afganistanie. Po prostu zapadł się w grunt. Nacisk jednostkowy się kłania
Zerkam na Twoje wywody z coraz większym politowaniem. Jeżeli tak głęboko, bezrefleksyjnie wierzysz w rozmaite filmy na YouTube, to zerknij na ten (tytuł jest mylący), gdzie zobaczysz zdjęcia zakopanych wozów gąsienicowych (czołgów, to, wzt i bwp) na równi z kołowymi (kto, ciężarówki, lekkie pojazdy) bez różnicy, łącznie nawet z Bandvagn 206 (5:20). Gdyby zastosować Twoją logi... eee... to znaczy Twój system myślenia (bo z logiką to nic wspólnego nie ma) do pokazywanych tam obrazów to można dojść do wniosku, że powinniśmy rozwijać tylko i wyłącznie poduszkowce ;)

Postaraj się zrozumieć, że nikt tutaj nie kwestionuje przewagi poruszania się w ciężkim terenie pojazdów gąsienicowych nad kołowymi, co zdaje się właśnie "odkryłeś" i z uporem godnym neofity dzielisz się z nami wszystkimi, ale postaraj się zrozumieć, że po pierwsze my o tym, na co właśnie wpadłeś wiemy od lat, a po drugie przeskok myślowy z tego dosyć ogólnego stwierdzenia do Twoich wywodów, że Rosomak jest do niczego jest pozbawiony sensu i logiki oraz ogólnie nieco zabawny dla czytających Twoje wypowiedzi.

Czasami mam wrażenie czytając to co napisałeś, że tak naprawdę mam do czynienia z kilkuletnim dzieckiem, które właśnie odkrywa, jak działa świat i ma typowe dla tego wieku proste recepty i rozwiązania na wszystkie skomplikowane problemy. Z punktu widzenia rodzica zabawnie obserwuje się berbecia, który właśnie poznał jakiś mechanizm i natychmiast wymyśla sobie jakieś historyjki, jak go zastosować, często wyjątkowo absurdalne, natomiast w polemice osób dorosłych, to zostaniesz zjedzony.

Nie wiem, może zamiast wypisywać kuriozalne tezy, kup sobie na allegro jakąś pozycję książkową, która całe dziesięciolecia temu określiła i zdefiniowała problemy, które właśnie "odkrywasz i w mgnieniu oka rozwiązujesz" (ku uciesze licznie zgromadzonych), jak również od lat debatuje nad znalezieniem kompromisu między kołami a gąsienicami, bo wiadomo, że "złotego środka" nie ma, więc używa się jak świat długi i szeroki obu tych typów pojazdów.

Marek S - Sob 27 Mar, 2010

REMOV napisał/a:
Zerkam na Twoje wywody z coraz większym politowaniem. Jeżeli tak głęboko, bezrefleksyjnie wierzysz w rozmaite filmy na YouTube,


A ja odczuwam coraz większy niesmak dla Twoich kwiecistych zaprawionych propagandą lecz niekonkretnych wywodów. Te filmiki z Bornego uważasz za zmanipulowane? ;]

REMOV napisał/a:

to zerknij na ten (tytuł jest mylący), gdzie zobaczysz zdjęcia zakopanych wozów gąsienicowych (czołgów, to, wzt i bwp) na równi z kołowymi


Dzięki za filmik który obrazuje to do czego ja zmierzam, że KTO na które zakłada się coraz więcej opancerzenia, po prostu przestają dawać radę w coraz lżejszym terenie. 90% ugrzęzłych pojazdów na tym filmie to ciężkie kołowce, sporadycznie coś gąsienicowego.

Dlaczego podnoszę temat? Bo sporo tutaj widać dywagacji na temat "kołowych BWP", "kołowych czołgów" itp. niedorzeczności biorąc pod uwagę charakter polskiego i okolicznego terenu.


REMOV napisał/a:

Postaraj się zrozumieć, że nikt tutaj nie kwestionuje przewagi poruszania się w ciężkim terenie pojazdów gąsienicowych nad kołowymi, co zdaje się właśnie "odkryłeś" i z uporem godnym neofity dzielisz się z nami wszystkimi, ale postaraj się zrozumieć, że po pierwsze my o tym, na co właśnie wpadłeś wiemy od lat,


Cieszę się ale nie widać tego, zamiast tego widać jakąś kołomanię, mamy świetnego Rosomaka to zróbmy z niego BWP, czołg i wogóle wszystko, jak wyżej. To jest KTO, nie nadaje się.

REMOV napisał/a:

a po drugie przeskok myślowy z tego dosyć ogólnego stwierdzenia do Twoich wywodów, że Rosomak jest do niczego jest pozbawiony sensu i logiki oraz ogólnie nieco zabawny dla czytających Twoje wypowiedzi.


Na litość, gdzie tak napisałem? Z pewnością to dobry KTO ale jak wszystkie ciężkie kołowce posiada dużo bardziej ograniczone możliwości jazdy w terenie niż pojazdy gąsienicowe. Nacisk jednostkowy, proste.

REMOV napisał/a:

Czasami mam wrażenie czytając to co napisałeś, że tak naprawdę mam do czynienia z kilkuletnim dzieckiem, które właśnie odkrywa, jak działa świat i ma typowe dla tego wieku proste recepty i rozwiązania na wszystkie skomplikowane problemy. Z punktu widzenia rodzica zabawnie obserwuje się berbecia, który właśnie poznał jakiś mechanizm i natychmiast wymyśla sobie jakieś historyjki, jak go zastosować, często wyjątkowo absurdalne, natomiast w polemice osób dorosłych, to zostaniesz zjedzony.


Atak personalny, próba ośmieszenia czy jak to nazwać?

REMOV napisał/a:

Nie wiem, może zamiast wypisywać kuriozalne tezy, kup sobie na allegro jakąś pozycję książkową, która całe dziesięciolecia temu określiła i zdefiniowała problemy, które właśnie "odkrywasz i w mgnieniu oka rozwiązujesz" (ku uciesze licznie zgromadzonych), jak również od lat debatuje nad znalezieniem kompromisu między kołami a gąsienicami, bo wiadomo, że "złotego środka" nie ma, więc używa się jak świat długi i szeroki obu tych typów pojazdów.


Nieraz przedstawiam pomysły, właśnie dlatego że chcę je rzeczowo przedyskutować i jeżeli ktoś mi wykaże że dany pomysł jest zły to OK. Ciebie to drażni jak widzę, powinienem nie mieć pomysłów, od pomysłów jest pewnie kto inny. Z uprawnieniami na pomysły, dyplomem WAT czy jak?

Złośliwiec - Sob 27 Mar, 2010

Te filmiki które zamieściłeś przedstawiają pojazdy które utknęły na skutek brawury kierowców którzy chcieli popisać się przed gawiedzią swoimi umiejętnościami i ułańską fantazją a wyszła... :pupa: Przez co stają się bardzo słabym argumentem.
wiarusik - Sob 27 Mar, 2010

Rosomak na filmiku jest w wersji bez dodatkowego opancerzenia. Powinien być chyba z dykty żeby Ciebie zadowolić.
Botras - Sob 27 Mar, 2010

Złośliwiec napisał/a:
Te filmiki które zamieściłeś przedstawiają pojazdy które utknęły na skutek brawury kierowców którzy chcieli popisać się przed gawiedzią swoimi umiejętnościami i ułańską fantazją a wyszła... :pupa: Przez co stają się bardzo słabym argumentem.


Charakterystyczne jak kierowcy czołgu i ciężarówki ominęli zalaną wodą część niecki, z której potem wyciągano Rosomaka :)

Świtek - Sob 27 Mar, 2010

Marek S napisał/a:
...
Dlaczego podnoszę temat? Bo sporo tutaj widać dywagacji na temat "kołowych BWP", "kołowych czołgów" itp. niedorzeczności biorąc pod uwagę charakter polskiego i okolicznego terenu.


Zanim zaczniesz pisać głupoty jak wyżej i wciskać tezy jakie niekoniecznie padły z ust Twoich adwersarzy, przez co nie można już Twoich wypowiedzi traktować poważnie, to lepiej zastanów się po trzykroć bo zaczynasz robić z siebie osobę o statusie godnym "wioskowego głupka", Którego się toleruje ale nie bierze się poważnie.

Nikt tutaj z rozmówców nie twierdzi, wbrew rzekomym planom planistów ze SG, żeby KTO zastąpił BWP, zarówno w zakresie uzbrojenia, opancerzenia i dzielności terenowej. Współczesne WP potrzebuje, ze względu na ukształtowanie naszego kraju, obu typu wozów, o czym nikogo tutaj nie trzeba przekonywać. Natomiast problem tkwi, w tym czy na zakup nowych lub modernizację posiadanych BWP będą odpowiednie środki. Jeśli nie to niestety część posiadanych Rosomaków przejmie rolę kołowych BWP, bo nie będzie innego wyjścia, bez względy na Twoje opinie i opinie paru znawców w tym temacie.

oskarm - Sob 27 Mar, 2010

mar00da napisał/a:
Jeśli chodzi o spikobusy, nie rozumiem tej "koncepcji" oczywiście poza stwierdzeniem, że to tymczasówka. Posiadając ppk na podwoziu mobilnym, czas rozstawienia i zwinięcia stanowiska jest dość krótki, w przeciwieństwie do taksówek (spikebus).
Gdyby Spojakobus był jedynym orężem ppanc. w batalionie to też bym się dziwił, ale pamietaj że tam ma byc jeszcze 16 Rosomaków z wyrzutniami Spike'ów. Te 6 Spike'ów będzie można wykorzystać tam gdzie Rosomak nie będzie mógł wjechać.

mar00da napisał/a:

Po drugie, artyleria strzelająca ogniem bezpośrednim.
To jest KTO, on średnio nadaje się na montaż czegoś sensownego,
Uzupełniając Królika: http://www.defaiya.com/de...emid=27&lang=en
http://www.armyrecognitio...DEX_2005_01.jpg
http://www.globalsecurity...und/iav-sph.htm

mar00da napisał/a:

Czy ta ilość KTO nie jest zbyt duża względem potrzeb. Uważam, że zdecydowanie tak, jest zbyt duża, jest po prostu sposobem na częściowe rozwiązanie palącego problemu braku BWP, pod płaszczykiem zaakceptowanego przez opinię publiczną kupowania KTO.
Nie koniecznie, przy 3 lekkich brygadach, 3 KTO, 5-6 ciężkich, braku mozliwości zapewnienia ciągłości frontu w wojnie konewncjonalne do czasu przyjścia sił NATO, misjach zagranicznych, proporcja wydaje sie odpowiednia. To pierwotna koncepcja z 690 Rosmakami powodowała, ze brygady te były zbyt słabo uzbrojone w broń wsparcia jak na warunki wojny konwencjonalnej.

mar00da napisał/a:

Jeszcze jedna kwestia, artyleria.
To co obecnie robimy, czyli pakowanie się w Raka mając w trakcie Kraba jest dramatyczną pomyłką. Za te pieniądze trzeba by po prostu kupować sporo więcej jednolitej artylerii 155mm. Oczywiście nie Kraba, bo on winien trafić jedynie do jednostek gąsienicowych jako organiczna artyleria brygadowa (~48-64 szt), a resztę "pary" włożyć w Kryla, tak dla Brygad/Pułków artylerii jak i dla szczątkowej ilości jednostek zmotoryzowanych.

atalion też potrzebuje swojej organicznej artylerii. Rak pozwala na znacznie szybsze i precyzyjniejsze otwarcie ognia niż uwywanie do tego celu moździerzy holowanych.

corran napisał/a:
Ciekawe są two je wnioski, szkoda że zupełnie odwrotne od artylerzystów z którymi rozmawiałem - oni twierdza że moździerze samobieżne to tylko na misje, w kraju lepszy jest zwykły moździerz bo można go łatwo "schować" (okopać).
Szczególnie fajnie będzie wspierać tym okopanym moździerzem jednostki w natarciu lub obronie manewrowej! Rozumiem, że przytaczani przez Ciebie żołnierze mieli okazję posługiwać się też moździerzem podobnym do Raka?
Art40 - Sob 27 Mar, 2010

Przezdzieblo napisał/a:
do poczytania
Dzieki za link to patentu. Nie polemizuję z mechanizmem działania siatek przedstawionym przez Ciebie i Królika, chcę tylko dociec jak ważne jest w tym zwarcie w stosunku do uszkodzenia ładunku. Królik pisał tylko o demolowaniu, potem pojawił się temat zwarcia.
Przezdzieblo napisał/a:
Na zdjęciu, o którym dyskutowaliśmy, druty nie urwały się pod pociskiem, tylko prysnęły w miejscu przecięcia z "sąsiadami". Przypadek zresztą zupełnie różny od tego z Twojej symulacji (uderzenie nie w siatkę, tylko w oko).

Zgoda, nie twierdziłem wcale że symuluję taki przypadek, chodziło tylko to jak zachowuje sie drut przy bezpośrednim uderzeniu pocisku i zrozumienie co się wtedy dzieje. Nie można z tego wnioskować o zachowaniu przy trafieniu w oko siatki.
Na zdjęciu widac tylko, że pękło jedno skrzyżowanie drutów (dwa druty), trudno tak naprawdę wnioskować o miejscu trafienia, równie dobrze mogło trafic w drut albo skrzyżowanie.
Cytat:
Nawiasem mówiąc nie rozumiem Twojego testu - na obrazku krytyczne naprężenia drutu pod głowicą pocisku, według opisu miał z kolei pęknąć przy mocowaniu, zanim pocisk zostanie uszkodzony... a w rzeczywistości materiał ekranu nie wytrzymuje na krzyżówkach, i w dodatku już po wykonaniu roboty.

Naprężenia są tam największe, bo to wczesne stadium, uderzenie trwa i drut urywa się na mocowaniach póżniej, kiedy fala tam dojdzie. NIE jest to pełna symulacja realnych warunków tylko próba zrozumienia zachowania drutu.
Nawiasem mówiąc, w prawdziwej siatce punkty skrzyżowań są mocowaniem :) , ale zapewne urywa się tam z powodu istniejących wcześniejszych odkształceń od zaplatania siatki.

Cytat:
Opis patentowy różni się z opisem Grzegorzowym, bo opis patentowy jest opisem teoretycznym, opis Grzegorzowy - jak rozumiem - opisem naocznego świadka, czyli zbliżonym do sfery praktyki.

Chodziło mi o tylko zwarcie będące mechanizmem w intencji twórców (jak sam też pisałeś). I moje pytania są takie:
1. Jeśli dojdzie do zwarcia, niezadziałania zapalnika piezo i ewentualnie uszkodzenia geometrii ładunku przez siatkę, czy mechanizm samozniszczenia powinien zadziałać (pytałem wcześniej o miejsce umieszczenia mechanizmu samozniszczenia w głowicy)? Wtedy głowica detonowałaby po pewnym czasie.
2. Czy w takiej sytuacji głowica może detonować BEZ działającego zapalnika piezo od samego uderzenia w pancerz? Wtedy samo zderzenie zniszczy geometrię ładunku i nie będzie mowy o strumieniu kumulacyjnym, detonacja nastąpi przy uderzeniu w pancerz, czyli sporo wcześniej niż przez samozniszczenie.
Czasy te można pewnie odróżnić widząc próbę.

Jeśli możliwa jest detonacja po zwarciu od uderzenia (pytanie 2), to nie ma sprzeczności pomiędzy obserwacjami Grzegorza (nieskuteczna detonacja) a zwarciowym mechanizmem działania siatek.

PS. Jeśli post jest za bardzo nie na temat, dajcie znać.

Pan Cywil - Sob 27 Mar, 2010

 
corran napisał/a:
Pan Cywil napisał/a:
Czesi wszystkie pojazdy liniowe zamówili w wersji KBWP, z armatą 30 mm i ppk.

Nie prawda, nie wszystkie, doczytaj.

Użyłem słowa "liniowe", aby odróżnić KBWP od saperskich i medycznych, które również są w zamówieniu. Czy sugerujesz że rozpoznawcze nie łapią się pod to określenie? Ja nie ukrywam że nie jestem z wojska i mogłem wyrazić się nieprecyzyjnie. Więc jak to nazwać, aby było OK?

corran napisał/a:
Ciekawe są two je wnioski, szkoda że zupełnie odwrotne od artylerzystów z którymi rozmawiałem - oni twierdza że moździerze samobieżne to tylko na misje, w kraju lepszy jest zwykły moździerz bo można go łatwo "schować" (okopać).

Przyznaję że bardzo mnie dziwią ci artylerzyści. To właśnie na misjach używanie moździerzy na stałych, umocnionych stanowiskach nie jest jakimś problemem, bo tam przeciwnik nie ma radarów artyleryjskich, ani wystarczająco precyzyjnych środków ogniowych.

Natomiast chyba wszystkie armie szykujące się na typową pełnoskalową wojnę uznały, że rozwiązaniem lepszym od umocnionych stanowisk jest możliwość szybkiego wyjścia spod ognia, w związku z czym wydały i wydają naprawdę spore pieniądze na działa (które też można okopać) i moździerze samobieżne. Czy powołani tu artylerzyści odnieśli się jakoś do tych faktów?

W dodatku ta koncepcja, a by w warunkach dominujących dziś dynamicznych form walki traktować okopywanie się - jeśli dobrze zrozumiałem - jako normę a nie wyjątek, naprawdę bardzo mnie dziwi...



Przypomnę że moja propozycja samobieżnych moździerzy dotyczy szczebla kompanii, a nie batalionu. W typowych baonach zmechu optymalne będą Raki, gąsienicowe dla BWP i kołowe dla KTO. Wtedy samobieżne moździerze kompanijne nie wydaja mi się potrzebne. Ale na misjach i w moim projekcie baonów lekkich wystąpią działające samodzielnie kompanie i plutony KBWP, dla których wsparcia przewiduję proste, strzelające spod otwieranej klapy, moździerze samobieżne.

Celowo nie proponuję kalibru, pozostawiając to do ewentualnej dyskusji. Faktem jest że takie pojazdy często przewożą na burcie płyty oporowe, umożliwiając w ten sposób użycie swej broni z terenowych stanowisk. Ale trzeba brać pod uwagę że tylko do kalibru 81-82 mm moździerz dzieli się na części dość lekkie, aby jeden człowiek mógł je swobodnie przenosić. Dla większych kalibrów wypadałoby już mieć poważny powód, aby taką broń wyciągać z pojazdu.
 

corran - Sob 27 Mar, 2010

oskarm napisał/a:
Rozumiem, że przytaczani przez Ciebie żołnierze mieli okazję posługiwać się też moździerzem podobnym do Raka?


Czymś bardzo, bardzo podobnym. 2S1 Goździk (z Topazem). Według nich moździerze samobieżne na poziomie batalionu to nieporozumienie (pomijając misje).

quest71 - Sob 27 Mar, 2010

Fajnie jest czytać wypowiedzi "fachowców" od Rosomaków, którzy ich nigdy nie widzieli w akcji. Nie będę tego komentował. 75% sprawności przejazdu przez ciężki teren zależy od kierowcy.
REMOV - Sob 27 Mar, 2010

Świtek napisał/a:
Nikt tutaj z rozmówców nie twierdzi, wbrew rzekomym planom planistów ze SG, żeby KTO zastąpił BWP, zarówno w zakresie uzbrojenia, opancerzenia i dzielności terenowej.
Ekhm... uzbrojenia? Od lat kto bywają tak samo uzbrojone, jak bwp. Jaka jest różnica między 25-mm armatą napędową M242 Bushmaster zastosowaną w kto LAV-25 USMC, a tą z bwp M2 US Army, albo 20-mm armatą w bwp AMX-10P i kto VAB T-20/13/ViB?
PDT - Sob 27 Mar, 2010

oskarm napisał/a:
ale pamietaj że tam ma byc jeszcze 16 Rosomaków z wyrzutniami Spike'ów.


Dłuuuuuuuuuuugo na nie poczekasz.

Pan Cywil - Sob 27 Mar, 2010

 
corran napisał/a:
oskarm napisał/a:
Rozumiem, że przytaczani przez Ciebie żołnierze mieli okazję posługiwać się też moździerzem podobnym do Raka?

Czymś bardzo, bardzo podobnym. 2S1 Goździk (z Topazem). Według nich moździerze samobieżne na poziomie batalionu to nieporozumienie (pomijając misje).

Pomyłka tych artylerzystów polega być może na niedostrzeżeniu jednej istotnej różnicy pomiędzy Goździkiem a Rakiem. To maksymalny kąt podniesienia lufy, warunkujący zasięg minimalny. Batalion wymaga tu znacznie mniejszego, przed samą linię bojową z blisko położonych stanowisk, podczas gdy brygada pozwala na znacznie większy, bo tam stanowiska są głębiej. Toteż Goździki rzeczywiście nie nadają się do wsparcia na szczeblu batalionu, lub co najmniej byłyby w tej roli wysoce nieoptymalne. Natomiast Rak pasuje do tej roli dobrze, o czym artylerzyści być może nie pomyśleli.
 

oskarm - Sob 27 Mar, 2010

corran napisał/a:
oskarm napisał/a:
Rozumiem, że przytaczani przez Ciebie żołnierze mieli okazję posługiwać się też moździerzem podobnym do Raka?


Czymś bardzo, bardzo podobnym. 2S1 Goździk (z Topazem). Według nich moździerze samobieżne na poziomie batalionu to nieporozumienie (pomijając misje).
Ok rozumiem argument typu trudności wykrycia stanowiska przez samoloty przy pomocy radaru SAR, czy w pewnym stopniu przez termowizor, ale czy zadawałeś im pytania:
1) Co zrobią jak przeciwnik będzie miał radary pola walki (nasi potencjalni je mają)?
2) Jaka jest prędkość rakcji na wezwanie do otwarcia ognia, gdy jednostka znajdowała się w ruchu?
3) Czy mają świadomość, że jak dobrze pójdzie to na początku wojny jeden batalion liniowy będzie miał do obsadzenia minimum 20km (przy założeniu, że będziemy zwarci i gotowi, a nie zaskoczeni), więc utrzymanie ciągłej lini frontu będzie mrzonką.

Marek S - Sob 27 Mar, 2010

Świtek napisał/a:


Zanim zaczniesz pisać głupoty...

Nie będę szukał cytatów bo nie zależy mi na przepychankach słownych ale czytając wątek odniosłem inne wrażenie. Co do Twoich środków wyrazu, to chyba jednak błądzisz.

Świtek napisał/a:

Nikt tutaj z rozmówców nie twierdzi, wbrew rzekomym planom planistów ze SG, żeby KTO zastąpił BWP, zarówno w zakresie uzbrojenia, opancerzenia i dzielności terenowej. Współczesne WP potrzebuje, ze względu na ukształtowanie naszego kraju, obu typu wozów, o czym nikogo tutaj nie trzeba przekonywać.


Jeśli wszyscy są świadomi miernych właściwości terenowych 25-tonowego KTO (porównywalne z terenowym samochodem osobowym 4x4 o masie 8t, łatwo przeliczyć), to jestem uspokojony i ze swej strony kończę temat.

REMOV - Sob 27 Mar, 2010

Marek S napisał/a:
Jeśli wszyscy są świadomi miernych właściwości terenowych 25-tonowego KTO
One są - jak to piszesz - "mierne" jedynie dla Ciebie, czyli osoby nie mającej zielonego pojęcia o tym, jak Rosomak pokonuje przeszkody terenowe. I tego faktycznie większość zaangażowana w dyskusję może być pewna. Reszta to już jest Twoja radosna, oderwana od rzeczywistości twórczość ;)
corran - Sob 27 Mar, 2010

Pan Cywil napisał/a:
Pomyłka tych artylerzystów polega być może na niedostrzeżeniu jednej istotnej różnicy pomiędzy Goździkiem a Rakiem. To maksymalny kąt podniesienia lufy, warunkujący zasięg minimalny.


Tak? A jaki maksymalny kąt podniesienia lufy ma według ciebie Goździk? :D

Zdjęcie jakie zrobiłem tego samego dnia:

Stefan Fuglewicz - Sob 27 Mar, 2010

Kulawy Laik napisał: "To już jest prawie poziom forum onetu...."
Fakt. I nie dotyczy to tylko jednego postu, jednego forumowicza czy jednego wątku.
To w coraz większym stopniu dotyczy całego NFOW, a przynajmniej działu Uzbrojenie.
A kiedyś było to takie porządne Forum...
Teraz niestety są tu chyba w przewadze młodociani grafomani internetowi, którzy wiedzę świeżo pozyskaną z netu i bazujące na niej przemyślenia próbują serwować jako wiedzę objawioną, a większość dawnych uczestników merytorycznych dyskusji coraz rzadziej włącza się w te jałowe przepychanki.
Może jestem teraz brutalny, ale mam powód. Uważam, że to forum pełniło dawniej ważną rolę - było miejscem wymiany myśli różnych ludzi - z wojska, zbrojeniówki, także pasjonatów - ale często mających dużą wiedzę. A teraz... czarna rozpacz! Po prostu - onet...

Co do możliwości montażu na KTO "czegoś sensownego" - zależy, co przez to rozumieć.
Broń bezpośredniego wsparcia - to tak, ale armata równorzędna tej z MBT...?

Co do moździerzy na misjach - przypomnę, że jeszcze nie tak dawno za Rosomakami jechała obsługa moździerza w humvee...
Owszem, tu (na misjach) sprawę załatwiłby pewnie moździerz strzelający przez luk w stropie transportera. A byłoby taniej. Z tym, że odpada możliwość strzelania na wprost.
W kraju - trzeba by policzyć. Taki moździerz byłby dużo mniej skuteczny, a więc trzeba by ich więcej kupić.

corran - Sob 27 Mar, 2010

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Owszem, tu (na misjach) sprawę załatwiłby pewnie moździerz strzelający przez luk w stropie transportera. A byłoby taniej. Z tym, że odpada możliwość strzelania na wprost.


Tak to zrobili amerykanie na Strykerach, do wsparcia ogniem bezpośrednim jest MGS który przy okazji może ugryźć cele opancerzone, ale od ich niszczenia jest znowu wersja z ppk. Dla każdego coś miłego.



Kolejno: M1129, M1128, M1134

Ale... szczerze powiedziawszy myślałem o czymś innym. Przyznam się, że o czymś raczej tylko na misje. Jeśli odpadnie nam potrzeba użycia rdzeniowej amunicji przeciwpancernej (Talibowie raczej czołgów nie używają) to...

Taki 2S1 Goździk, posiada działo kalibru 122mm (blisko to popularnego moździerza 120mm ale i kalibrów dział czołgowych), strzelać może zarówno grupą wysokich kątów (jak moździerz, kiedy dowódca dywizjonu wydaje rozkaz ostrzału Topaz pyta się go jaką grupą kątów mają strzelać działa), "normalnie" stromotorowo (jak haubica) oraz w razie potrzeby ogniem bezpośrednim (jak armata, proszę o poprawienie jeśli się mylę ale mamy nawet zdaje się dla nich amunicję kumulacyjną). Czego nam potrzeba to udoskonalonego Goździka na Rosomaku. Z prototypu Raka można by wziąć system automatycznego ładowania (jedyne naprawdę nowe rozwiązanie w Raku) do tego trzeba by wyposażyć działo w SKO i system stabilizacji pozwalające na łatwe użycie go do strzelania ogniem bezpośrednim (jedyny element który wymagał by większych prac). Wóz taki tani by nie był (np koniecznie trzeba by go wyposażyć w żyroskopowy system nawigacji by uniknąć kłopotliwego dowiązywania działa do Topaza) ale jako wóz pod misje można by zakupić tylko niewielką ilość sztuk.

Pan Cywil - Sob 27 Mar, 2010

 
corran napisał/a:
Pan Cywil napisał/a:
Pomyłka tych artylerzystów polega być może na niedostrzeżeniu jednej istotnej różnicy pomiędzy Goździkiem a Rakiem. To maksymalny kąt podniesienia lufy, warunkujący zasięg minimalny.

Tak? A jaki maksymalny kąt podniesienia lufy ma według ciebie Goździk? :D

Goździk ma kąt podniesienia lufy do 70°: http://www.pancerni.abajt...id=38&Itemid=50
To jest wartość najbardziej typowa dla współczesnych haubic i pod tym względem Goździk nie robi żadnej sensacji.

Dla Raka nawet nie szukałem, bo to jest prototyp i jeszcze niejedno może się w nim zmienić. Ale ogólnie dla moździerzy maksymalny kąt podniesienia to 80°. Różnica niby nie wydaje się duża, ale już w zasięgu będzie znacząca. Poza tym zwróć uwagę na zasięgi max tych broni. Bo można w przybliżeniu przyjąć, że jeżeli przy takich samych innych parametrach (w tym max kąt podniesienia) zasięg jednej broni będzie 2x większy niż drugiej, to i jej zasięg minimalny będzie będzie też 2x większy. A to jest ta druga strona medalu, niekorzystna.

corran napisał/a:
Czego nam potrzeba to udoskonalonego Goździka na Rosomaku. Z prototypu Raka można by wziąć system automatycznego ładowania (jedyne naprawdę nowe rozwiązanie w Raku)

Tak sobie wziąć? A pomyślałeś o łuskach? Bo ja mam obawę, a nawet wewnętrzną pewność, że twórcy tego automatu - nie pomyśleli.
 

corran - Sob 27 Mar, 2010

Pan Cywil napisał/a:
Bo można w przybliżeniu przyjąć, że jeżeli przy takich samych innych parametrach (w tym max kąt podniesienia) zasięg jednej broni będzie 2x większy niż drugiej, to i jej zasięg minimalny będzie będzie też 2x większy. A to jest ta druga strona medalu, niekorzystna.


O tym że ładunek miotający może mieć różną siłę też ci nikt nie powiedział?

taki jeden - Sob 27 Mar, 2010

:nie3:
STOP.
Moja cierpliwość się wyczerpała.

http://www.nfow.pl/viewtopic.php?t=12910

http://www.nfow.pl/viewtopic.php?t=14872

To jest temat o Rosomakach.
I będę przypominał paskami. I trollowanie też się skończy.

rychu7036 - Sob 27 Mar, 2010

Chwileczkę...
Czytając powyższe posty mam dziwne wrażenie, że bardziej wolicie 2S1 niż nowego Raka.
Czemu ?

Prosiłem
tj

corran - Sob 27 Mar, 2010

A czym się różni 2S1 od Raka?

taki jeden to chyba nie do mnie?


Prosiłem
tj


:x A gdzie byłeś przez ostatnie kilka stron?

Na spacerze. Nie wolno mi?
A teraz przeczytaj regulamin i sam się zorientuj za co drugi pasek.


Dorzuć trzeci bo mnie będzie korcić, żeby wrócić.

Stefan Fuglewicz - Sob 27 Mar, 2010

Szanowny tj.
Chciałem zwrócić uwagę, że dyskusja dotyczy tego, jakie działa powinny wspierać jednostki Rosomaków. Osadzone na podwoziu Rosomaka.
Moim skromnym zdaniem jednak w temacie się mieści.

taki jeden - Sob 27 Mar, 2010

Szanowny Stefanie,
kliknij na ten --> http://www.nfow.pl/viewtopic.php?t=12910 LINK.

kolega - Nie 28 Mar, 2010

Marek S napisał/a:
Jeśli wszyscy są świadomi miernych właściwości terenowych 25-tonowego KTO (porównywalne z terenowym samochodem osobowym 4x4 o masie 8t, łatwo przeliczyć), to jestem uspokojony i ze swej strony kończę temat.



Kolego Marku S może powiesz wszystkim ile kilometrów zrobiłeś tymi wozami tzn. KTO bazowy, KTO M1, KTO M3, KTO WEM, KTO EJAB, KTO SPIKE, czy tym ostatnim który był prezentowany.
Wszystkie wymienione mają różne masy od 19 - 26 ton, i wszystkie się świetnie spisują w terenie zarówno na plaży, jak i w górach, poligonach.
Twoje wywody naprawdę są durne i bezsensowne.
Czekam na twoje przeliczenia odnośnie nacisków KTO i powiedzmy pojazdu klasy DZIK 2A/3A.
Zanim napiszesz przeczytaj podręczniki. - :czytanie:
Pozdrawiam

Marek S - Nie 28 Mar, 2010

Nie odpowiem Kolego bo nie chcę się powtarzać. Argumentowałem dosyć konkretnie przytaczając wysokie obciążenie na koło, i tego się po prostu nie przeskoczy. Rosomak pojawia się też na zlotach gdzie jest porównanie z przeróżnymi innymi pojazdami (a może po tamtym zlocie już nie, sprawdzę). Sam też dużo jeżdżę w terenie na 4x4 i wiem jakie reguły tym rządzą. Natomiast moi adwersarze w dyskusji nigdy nie napisali nic konkretnego oprócz negacji i frazesów że świetnie sobie radzi.
Więc spokojnie poczekam na więcej doświadczeń eksploatacyjnych.

REMOV - Nie 28 Mar, 2010

Marek S napisał/a:
Nie odpowiem Kolego bo nie chcę się powtarzać.
Zgodzę się z Tobą, że powtarzanie w kółko tych samych głupot może być dla innych użytkowników drażniące ;)
Cytat:
Argumentowałem dosyć konkretnie przytaczając wysokie obciążenie na koło, i tego się po prostu nie przeskoczy.
W świecie liczb nazywamy to naciskiem jednostkowym i podajemy w zupełnie innych jednostkach (Pa czasami kg/m²), ale rozumiem, że i o tym możesz nie mieć zielonego pojęcia i nazywać to sobie po swojemu. Możesz też również nie wiedzieć, że - poza Tobą - wszyscy zdają sobie sprawę, że pojazdy kołowe mają 2-3 razy większy nacisk jednostkowy niż pojazdy gąsienicowe. Nie jest to wiedza tajemna, którą właśnie "odkryłeś" i "prezentujesz nieoświeconym", ale rzecz dosyć oczywista, nawet jeżeli ktoś w małym stopniu się tym interesuje.

Tak naprawdę, poza polemiką z samym sobą i jakimiś swoimi urojonymi tezami (zresztą ładnie to wypunktował Świtek) nie napisałeś niczego sensownego. Pomijam już fakt, że nie dociera do Ciebie - to chyba też wynika z braku wiedzy lub innych ograniczeń - że pojazdy kołowe używane są w wojsku dlatego, że w porównaniu z gąsienicowymi mają również zalety i znaczne przewagi. Stąd też każda armia korzysta z obu tych systemów. No, ale może w końcu to również "odkryjesz" ;)

W sumie mam wrażenie, że gdyby przenieść do kosza całe Twoje wywody, z chwilą gdy zacząłeś radośnie wypisywać jakieś brednie na temat kto Rosomak, to wątek by nie stracił, co pokazuje ich całkowitą jałowość, jak również jakoś(ć) Twojego "argumentowania" czy tego co Ci się "wydaje".

Arrakis - Nie 28 Mar, 2010

To ja się nieśmiało zapytam, ile wynosi ten nacisk jednostkowy w przypadku Rosomaka (wersja dowolna) i, jak ten nacisk wpływa na trakcję na różnych typach podłoża?

Arrakis

quest71 - Nie 28 Mar, 2010

Marek S, Znam Rosomaki i ich właściwości jezdne od początku (pierwsze trafiły do nas). Jeżeli kierowca czegoś nie spie...zepsuje można nim przejechać praktycznie każdy teren. Trzeba tylko trochę oleju w głowie i umiejętności jazdy w terenie, a prawie nie ma terenu nie do przebycia tym wozem.
Złośliwiec - Nie 28 Mar, 2010

quest71, nie warto. On i tak wie swoje lepiej.
Unkas - Nie 28 Mar, 2010

Przecież na tym filmiku niewiele widać i słychać... nie widać czy kierowca popełnił błąd (nawet mógł go zgasić), czy jechał po takich koleinach (co akurat trochę widać), że nie miał szans przejechać tego... ale cóż, każdy widzi co chce - najwięksi malkontenci napiszą i z uporem będą bronić zdania: wszelkie KTO są do bani ponieważ: czołg przejechał, bwp przejechał... ba, nawet ciężarówka, UAZ i Honker... a SKOT i Rosomak poległy! ;)
Marek S - Nie 28 Mar, 2010

Zgadzam się że olej w głowie jest najważniejszy ale przy tej masie... mimo że rozdzielonej na 8 kół, ze wszech moich doświadczeń w jeździe terenowej, powinien być niezbyt...najchętniej sam bym się przekonał... Oczywiście nie poddaję w wątpliwość Twojej wypowiedzi Guest71, tylko czy ten teren na pewno obejmował wszelkie tereny jakie się spotyka w jesienno-wiosennej Polsce. Zastanawiam się bo dużo lżejsze pojazdy miewają w takich terenach spore problemy.
PDT - Nie 28 Mar, 2010

Zacznijmy od tego że, nie ma pojazdu o absolutnej "dzielności terenowej". AMV Patria był projektowany według pewnych wymagań.
rychu7036 - Nie 28 Mar, 2010

Marek, przecież na tym filmiku widac dokładnie, że kierowca wjechał w głęboką groble wypełnioną w znacznej większości wypełnioną rzadkim błotem, czyli w tzw. bagno (jako off-roader pewnie wiesz, że takiemu błotku da rade tylko poduszkowiec), podczas gdy reszta kierowców przejechała obok grobli a tam było zdecydowanie suchsze podłoże.



A jeśli chodzi o nacisk jednostkowy na koło to nie zapomnij o tym, że opona zastosowana w KTO jest znacznie większa niż te montowane w autach 4x4, dlatego ta opona ma większą powierzchnie styku opony z podłożem, przez co ma większe tarcie. Myślę, że bilans współczynnika tarcia kół o podłoże do masy pojazdu będzie podobny w obu przypadkach zarówno opancerzony KTO 8x8 jak i zwykłe auto 4x4.


Naomiast jeśli chodzi o ten filmik to Rosomak siadł na dyfra czyli zawiesił się podwoziem o podłoże, widac dokładnie jak ziemia/piasek pomiędzy kołami jest przeorany przez dno KTO.

Marek S - Nie 28 Mar, 2010

A jaki rozmiar ogumienia ma właściwie Rosomak? W moich szacunkach założyłem ze koła są 1,5x większe i szersze niż moje 36"x12,5 (wyszło mi że moja terenówka musiałaby ważyć 6t dla takiego samego n.j.)
Są gdzieś dokładniejsze informacje na temat zawieszenia? Chyba jest niezależne?

peter.Ka - Nie 28 Mar, 2010

Marek S, czytając twoje wywody myślałem że chociaż widziałeś Rosomaka jadącego w ciężkim terenie... Nie pomyślałeś że KTO to jednak nie jest twoja terenówka tylko z dwa razy większą ilością kół ?
Unkas - Nie 28 Mar, 2010

Marek S - to w końcu wiesz czy nie jaki jest nacisk jednostkowy Rosomaka (kg/cm²)?
Arrakis - Nie 28 Mar, 2010

Marek S napisał/a:
A jaki rozmiar ogumienia ma właściwie Rosomak?


14.00 R20.

Arrakis

marmot1 - Nie 28 Mar, 2010

Marek S napisał/a:
A jaki rozmiar ogumienia ma właściwie Rosomak? W moich szacunkach założyłem ze koła są 1,5x większe i szersze niż moje 36"x12,5 (wyszło mi że moja terenówka musiałaby ważyć 6t dla takiego samego n.j.)
Są gdzieś dokładniejsze informacje na temat zawieszenia? Chyba jest niezależne?


1 Koło z wkładką dojazdową
Run-Flat ( z oponą 14.00R20 XZL MICHELIN ) 35420000-4 615340 kpl. 80
615345 kpl. 80

http://przetarg.army.mil.pl/viewtopic.php?t=4928

Botras - Nie 28 Mar, 2010

Cytat:
A jaki rozmiar ogumienia ma właściwie Rosomak? W moich szacunkach założyłem ze koła są 1,5x większe i szersze niż moje 36"x12,5 (wyszło mi że moja terenówka musiałaby ważyć 6t dla takiego samego n.j.)


A Twoja terenówka ma centralny układ pompowania kół...? Ty zdaje się o czymś takim nie słyszałeś.

Marek S - Nie 28 Mar, 2010

Nie:] Wczoraj się urodziłem. Jeśli nie ma takiego systemu to wiesz co się robi? Przed wjazdem w ciężki teren spuszcza się powietrze ręcznie z każdego koła. Efekt ten sam.

Oponki które wymienił Marmot1 są pomyślane (wbrew temu co pisze Michelin) pod szutrówki i lekki teren. W piachu powinny być OK. W poważnym błocie nie mówiąc o torfie - "nie robią". Średnica 1,23m szer. 35,5cm (powierzchnia styku 1,5x większa niż u mnie, założenie było trafione)

Prawdziwa opona terenowa np.

opona bagienna

Jak widać bieżnik zupełnie inny.

Dla porównania opona Rosomaka

Marek S - Nie 28 Mar, 2010

Oczywiście masz rację, ta opona u góry może wytrzyma trochę więcej na asfalcie, z 10 tys. na pewno.
quest71 - Pon 29 Mar, 2010

Marek S napisał/a:
tylko czy ten teren na pewno obejmował wszelkie tereny jakie się spotyka w jesienno-wiosennej Polsce.
Nie raz widziałem czołg czy BWPa zakopanego w niezbyt trudnym terenie. Nadal twierdzę, że to w mniejszym stopniu kwestia nacisku jednostkowego niż umiejętności drivera.
Marek S napisał/a:
Przed wjazdem w ciężki teren spuszcza się powietrze ręcznie z każdego koła.
W Rosomaku nie trzeba ręcznie. Może to zrobić kierowca nie przerywając jazdy. A opony? Mają być uniwersalne. Więcej kilometrów Rośki robią po asfaltach niż czołgówkami. Zaraz pewnie znów na defiladę do stolycy...
wojtek - Pon 29 Mar, 2010

Ciekawa uwaga, a z poligonu na poligon powinny jechać polnymi drogami???? A tak nawiasem współczesne konflikty rozgrywają się raczej wzdłuż dróg, a nie na polach i rozlewiskach.
rychu7036 - Pon 29 Mar, 2010

Fakt współcześnie walki czołgów odbywają się w obrębie stale wyznaczonych tras i dróg jednak mimo to nadal będzie dochodzic do walk w głębokim terenie. No i nie zapominajmy o coraz częstszych walkach w terenie zurbanizowanym.
Roe Dorsz - Wto 30 Mar, 2010

Chyba najpierw powinniśmy sobie zadać pytanie ile w Polsce jest terenów gdzie do najbliższej jakiejkolwiek drogi jest dalej niż 2km a nastepnie czy na tych terenach zamierzamy prowadzić działania i jak ważne dla nas może być prowadzenie działań w tym terenie. I po co mamy kawalerię powietrzną ;)
MarcinekNu2 - Wto 30 Mar, 2010

Rosomak ma jeszcze jedną zaletę co widać na tym filmie http://www.youtube.com/watch?v=XnNf89bv0Mc
bond - Wto 30 Mar, 2010

To żadna rewelacja. Stare dobre BRDM-y tyle osiągały na autostradzie. Liczniki "kończyły się" a jeśli dobrze pamiętam wyskalowane były do 110 km/h.
rychu7036 - Czw 01 Kwi, 2010

Mam pytanie:
Czy nie miałby ktoś jakiś informacji (np, zdjęc, linków) w sprawie dodatkowego pancerza do Rośka produkowanego przez HSW :?: :?: :?:

marmot1 - Czw 01 Kwi, 2010

rychu7036 napisał/a:
Mam pytanie:
Czy nie miałby ktoś jakiś informacji (np, zdjęc, linków) w sprawie dodatkowego pancerza do Rośka produkowanego przez HSW :?: :?: :?:


Te dane raczej na forum nie powinny być omawiane, w szczególności dane balistyczne. Co prawda nie są objęte klauzulą ale jednak nie powinny latać po ogólnodostępnych miejscach.

G. Hołdanowicz - Czw 01 Kwi, 2010

Na temat pancerza dodatkowego z HSW ;) nie ma żadnych informacji. Wszystkie są głęboko utajnione ;)
rychu7036 - Czw 01 Kwi, 2010

Szkoda, ale dzięki za odpowiedź.
marmot1 - Czw 01 Kwi, 2010

rychu7036 napisał/a:
Szkoda, ale dzięki za odpowiedź.


No a na co liczyłeś, że pancerze od Rosomaka wraz z dokumentacją ktoś wozi w bagażniku i ci tak po prostu udostępni te dane? :gwizdze:

Informacje o blachach jakie produkuje HSW pewnie będą na stornie huty. Informacji o poprzednim dopancerzeniu są w necie. Możesz sobie wyrobić pojęcie, że pewnie nowy pancerz ma parametry lepsze od poprzedniego, bo inaczej by zabawa nie miała sensu.

Podstawowy AMW bez pakietu dopancerzenia miał o ile dobrze pamiętam STANAG 4569 kl. 4 w przedniej półsferze i 2 albo 3 z boku i tyłu

G. Hołdanowicz - Czw 01 Kwi, 2010

HSJ ze Stalowej Woli. Nie HSW.
Byle nie miał gorszych.

Art40 - Czw 01 Kwi, 2010

marmot1 napisał/a:

Podstawowy AMW bez pakietu dopancerzenia miał o ile dobrze pamiętam STANAG 4569 kl. 4 w przedniej półsferze i 2 albo 3 z boku i tyłu


Może trochę się czepiam, ale przednia półsfera obejmuje kierunki z prawej i lewej, czyli z boku :)

marmot1 - Pią 02 Kwi, 2010

Art40 napisał/a:
marmot1 napisał/a:

Podstawowy AMW bez pakietu dopancerzenia miał o ile dobrze pamiętam STANAG 4569 kl. 4 w przedniej półsferze i 2 albo 3 z boku i tyłu


Może trochę się czepiam, ale przednia półsfera obejmuje kierunki z prawej i lewej, czyli z boku :)


Masz, rację użyłem potocznego stwierdzenia. wg STANAGU 4569 obejmuje kierunek na wprost i do 30 stopni od niego, tak więc teoretycznie obejmuje strzelania w boki ale pod kątem max 30 stopni od powierzchni pancerza.

G. Hołdanowicz napisał/a:
HSJ ze Stalowej Woli. Nie HSW.
Byle nie miał gorszych.


Czy aby na pewno?

Nazwa huty to:

HSW - Huta Stali Jakościowych S.A.

G. Hołdanowicz - Pią 02 Kwi, 2010

Ale Huta Stali Jakościowych nie jest częścią HSW, właścicielem HSJ jest Grupa Złomrex. Używanie nazwy HSW bez HSJ jest drobną manipulacją, uczciwie jest używac dla odróżnienia nazwy HSJ w Stalowej Woli. To tak jak z PZL - po sprzedaży PZL Warszawa Okęcie EADS-owi na świecie pojawiły się informacje, że Sokoły czy M28 produkuje EADS, bo tu PZL i tu PZL.
Dlatego podkreślam - HSJ, a nie HSW.

marmot1 - Pią 02 Kwi, 2010

Ok... ale nazwa firmy to HSW-HSJ S.A. więc nie ma tu ani przekłamania ani złej woli.
Art40 - Nie 04 Kwi, 2010

marmot1 napisał/a:
Masz, rację użyłem potocznego stwierdzenia. wg STANAGU 4569 obejmuje kierunek na wprost i do 30 stopni od niego, tak więc teoretycznie obejmuje strzelania w boki ale pod kątem max 30 stopni od powierzchni pancerza.

To prawda, ale pisałeś o poziomach 2-4, zaś strzelanie z kierunku (azymut) z przodu +/-30 stopni to dopiero dla poziomu 5, dla poziomów 1-4 to 0-360 stopni.

marmot1 - Nie 04 Kwi, 2010

Jak będziemy lecieć tak dalej to przypominam, że norma dopuszcza odstępstwa i strzelania pod innymi kątami, AMV w wersji bazowej ma ochronę w kl. IV tylko z przodu, a czy było to badane wg odmiennej metodologii czy przyjętej dla kl. V to już nie wiem, bo nie widziałem kwitów. ;-)

P.S. Wie ktoś może co zmieniało to dopancerzenie Rafaela poza dodaniem 14.5 z boków?

Art40 - Pon 05 Kwi, 2010

marmot1 napisał/a:

Informacje o blachach jakie produkuje HSW pewnie będą na stronie huty. Informacji o poprzednim dopancerzeniu są w necie. Możesz sobie wyrobić pojęcie, że pewnie nowy pancerz ma parametry lepsze od poprzedniego, bo inaczej by zabawa nie miała sensu.


Niekoniecznie, zabawa miałaby sens, ponieważ blacha jest produkowana w Polsce. Jeśli (?) udało się w HSJ uzyskać parametry porównywalne (a nawet minimalnie gorsze) z blachami zachodnimi, to zabawa ma jak najbardziej sens. W końcu w HSJ bawią się tymi blachami od jakiegoś czasu i pewnie parametry tej stali z czasem ulegają poprawie (mam nadzieję, że nie spoczęli na laurach).

Zresztą użycie blach z HSJ w Rosomakach to też reklama dla HSJ i otwarcie zagranicznych rynków zbytu (w końcu jest tańsza niż zachodnia).

marmot1 - Pon 05 Kwi, 2010

HSJ blachy na rynkach zagranicznych sprzedaje. I mają faktycznie dobrą opinię za jakość. Ja mimo gderliwości też nie mam za bardzo do czego się przyczepić przy nich.

P.S. Proponował bym popracować nad tolerancjami wykonawczymi przy walcowaniu, jeżeli już coś mam dorzucić od siebie ;-) - nie jest źle ale może być lepiej.

rychu7036 - Wto 20 Kwi, 2010

Mam pytania w związku Rosomakami dla Malezji.
Czy ktoś może wie jak nazywają się targi zbrojeniowe w Kuala Lumpur i czy ktoś nie zna linków ze zdjęciami z tej imprezy ?
Czy nie wie ktoś kiedy ma się zakończyc sprawa wyboru KTO dla Malezji ?

szczecin419 - Wto 20 Kwi, 2010

DSA 2010, Kwiecień 19-22, 2010, Kuala Lumpur - Malezja
i dokładna lokalizacja z czasem trwania:
Putra World Trade Center
Kuala Lumpur, Malezja
19-22 Kwiecień 2010

Artur Goławski - Wto 20 Kwi, 2010

W kontyngencie w Afganistanie jest taki transporter, który nie jest uszkodzony, a którego zdjęć nie wolno robić. A jak sie zrobi, to bodaj nie wolno pokazywać :-)
Nie jest medyczny, nie jest bojowy, nie ma w ogóle wieży z uzbrojeniem. Byłem zaskoczony jego widokiem. Nikt nie wspominał nigdy o takiej odmianie tego wozu w rozliczeniach produkcji WZM Siemianowice. Albo ja przegapiłem, czego nie wykluczam.
Jeśli nie przegapiłem, to musze przyznać, że tajemnica długo się utrzymuje. Kiedys ten wóz wróci do Polski i wtedy bedzie chyba mozna go pokazać, bo nie bedzie ciągle stał w garażu, mam nadzieję.

rychu7036 - Wto 20 Kwi, 2010

Chcesz powiedziec, że on stoi tam nieużywany i nikt z nim nic nie robi ?


Jakie są twoje przypuszczenia jeśli chodzi o niego ? Czy ktoś co po pochrzanił ? Co twoim zdaniem on tam właściwie robi ?


P.S. Szczecin419 dzięki za odp.

gryf001 - Sro 21 Kwi, 2010

Artur Goławski, taki bazowy z "dziwnymi" antenami* ?

* nie, nie chodzi mi o anteny zagłuszarek IED.

Pozdrawiam. Gryf.

X_ray - Sro 21 Kwi, 2010

SIGINT/COMINT? Było kiedyś zdjęcie owego w konwoju :gent:
gryf001 - Sro 21 Kwi, 2010

X_ray, no mnie o tego z konwoju chodzi. Były jeszcze bazowe "saperskie" bez obrotnic, ale to wynikało z opóźnienia dostaw tychże.

Pozdrawiam. Gryf.

EDIT: Co do tego;
Artur Goławski napisał/a:
Nikt nie wspominał nigdy o takiej odmianie tego wozu w rozliczeniach produkcji WZM Siemianowice..


Jeśli jest to ten co o nim myślę, to powstał on jako zagospodarowanie bazowego, WZM mógł niewiele/nic przy nim nie grzebać po dostarczeniu go MON.

tyracze - Sro 21 Kwi, 2010

Jeden z dwóch wozów dowodzenia?
marmot1 - Sro 21 Kwi, 2010

El Lobo napisał/a:
Jeśli jest używany to może jest to wersja z jakimś testowanym nowym opancerzeniem? (...)


Nie sądzę ;-)

Artur Goławski - Sro 21 Kwi, 2010

SIGINT/ :-)
G. Hołdanowicz - Sro 21 Kwi, 2010

A co do Malezji to jeden bardzo ważny Pan jest mi winien dobre wino (choć Ja nie piję): ministerstwo obrony Malezji podpisało list intencyjny ze spółką DefTech (
DRB-HiCom) na opracowanie do stycznia 2012 2 prototypów transportera AV8 czyli PARS 8x8 w odmianie malezyjskiej. Docelowo zakup 257 (lub 233) sztuk (to mniej niż liczyliśmy dla 5 pułków, ale i tak sporo).
List intencyjny jest na 8 mld Ringgitów czyli 2,5 mld USD!
Partnerami są prócz Turków z FNSS także Denel, Daimler, Sapura Thales i m.in. ... WB Electronics, o co zresztą jest już ogromna awantura. Przy czym żeby było jasne na Rosomaku produktów WB Electronics nie ma, bo ponoć takie było życzenie strony malezyjskiej.
I póki co PARS 8x8 nie pływa, ale PARS 8x8 to nie AV8 ;)
Ma być 11 wariantów AV8.
W każdym bądź razie wygląda na to, że odtrąbiono...

Przy okazji - zawarto też kontrakt na części zamienne i serwis dla PT-91M i reszty pojazdów z Kontraktu - ze spółką Defence Services na 97 mln Ringgitów czyli 30 mln USD...

rychu7036 - Sro 21 Kwi, 2010

Mamy rozumiec, że Malezja nie kupi Rosomaków?
G. Hołdanowicz - Sro 21 Kwi, 2010

A miała kupić?
Earpman - Sro 21 Kwi, 2010

A nie chciałaby ?
rychu7036 - Sro 21 Kwi, 2010

Inaczej:
Czyli mam rozumiec, że Rosomak nie wygra przetargu ?

G. Hołdanowicz - Sro 21 Kwi, 2010

Jakiego przetargu?
Wszystko wskazuje na to, że mimo wygrania testów w 2006 i prawdopodobnie w poważnej mierze w związku z problemami związanymi z realizacją kontraktu czołgowego zdecydowali (formalnie), że stworzą własny (?) pojazd, w oparciu o własny potencjał. No i zgodnie z moimi przypuszczeniami poszli w rozwój współpracy z Turcją a i obecność Denela jakoś specjalnie mnie nie zaskakuje.
Nie ma formalnie przetargu. Jest rozwój "własnego" produktu. Praca rozwojowa :)

gryf001 - Czw 22 Kwi, 2010

Najnowszy Raport podaje że MON wystosował zapytanie o koszt integracji na 122 wieżach Hitfist 30 wyrzutni pocisków Spike. Widać ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy.

Pozdrawiam. Gryf.

Zwitt - Czw 22 Kwi, 2010

Wreszcie! Oby się udało :modli:
marmot1 - Czw 22 Kwi, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
Przy okazji - zawarto też kontrakt na części zamienne i serwis dla PT-91M i reszty pojazdów z Kontraktu - ze spółką Defence Services na 97 mln Ringgitów czyli 30 mln USD...


Czy dobrze rozumiem? Dostarczone przez Bumar Twarde będzie serwisował ktoś inny?

G. Hołdanowicz - Czw 22 Kwi, 2010

Defence Services to spółka lokalna, jak rozumiem partner Bumaru.
Netah - Czw 22 Kwi, 2010

gryf001 napisał/a:
Najnowszy Raport podaje że MON wystosował zapytanie o koszt integracji na 122 wieżach Hitfist 30 wyrzutni pocisków Spike. Widać ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy.

Pozdrawiam. Gryf.


No to mamy, kurde, sukces. Fiu, fiu!
Tempo niektórych decydentów przyprawia o zawrót głowy.

taki jeden - Czw 22 Kwi, 2010

W tymże artykule, o tej decyzji, Grzegorz napisał:
Cytat:
"/.../ i paradoksalnie jest to chyba dobry moment, dowodzący - acz zapewne przypadkiem - iż czasem lepiej nie podejmować decyzji szybko"

Dlaczego?
Odsyłam do artykułu. :cool:

Netah - Czw 22 Kwi, 2010

Zgadzam się w zupełności, że sukces decydentów może być wyłącznie dziełem przypadku.
X_ray - Czw 22 Kwi, 2010

gryf001 napisał/a:
X_ray, no mnie o tego z konwoju chodzi. Były jeszcze bazowe "saperskie" bez obrotnic, ale to wynikało z opóźnienia dostaw tychże.

Z tego wszystkiego chciałem znaleźć te zdjęcia bo po formacie mi wszystko wsiąkło... nie znalazłem ani jednego, a więc opsec działa prawidłowo ;)


Co do integracji spików to nie mam kiosku w pobliżu ale wnioskuje że chodzi o koszty integracji?

rychu7036 - Czw 22 Kwi, 2010

Cytat:
Najnowszy Raport podaje że MON wystosował zapytanie o koszt integracji na 122 wieżach Hitfist 30 wyrzutni pocisków Spike. Widać ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy.


A szczerze mówiąc się nie ciesze, ponieważ mam jakieś dziwne przeczucie, że na tym zapytaniu skończy się sprawa adaptacji PPK na Hitfist-ach.


I spraw Panie Boże abym się mylił.

gryf001 - Czw 22 Kwi, 2010

X_ray napisał/a:

Z tego wszystkiego chciałem znaleźć te zdjęcia bo po formacie mi wszystko wsiąkło... nie znalazłem ani jednego,


Zdjęcie pojawiły się chyba w tym temacie trzeba by przejrzeć...

X_ray napisał/a:

Co do integracji spików to nie mam kiosku w pobliżu ale wnioskuje że chodzi o koszty integracji?


Ja to rozumiem tak że MON pyta OTO Malery ile kosztować będzie integracja ppk Spike na 122szt wież Hitfist 30.

PS: Co do tego;
X_ray napisał/a:
a więc opsec działa prawidłowo ;)


Do mnie zawitał opsec w formie 3szt funkcjonariuszy Systemu pewnego pięknego zimowego poranka tego roku, zapierając cały komputer na poczet sprawy pewnej listy, pewnego produktu, wytwarzanego w dolinie lotniczej. Która to listę sporządziłem i zamieściłem w internecie. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych ale...

Pozdrawiam. Gryf.

marlowe - Czw 22 Kwi, 2010

gryf001 napisał/a:


Zdjęcie pojawiły się chyba w tym temacie trzeba by przejrzeć...



Te zdjęcia były w temacie "Uzbrojenie do Afganistanu" ale szukać ich nie musisz bo już ich tam nie ma, podobnie zresztą jak na stronach MON-owskich...

X_ray - Czw 22 Kwi, 2010

gryf001 napisał/a:

Zdjęcie pojawiły się chyba w tym temacie trzeba by przejrzeć...

Były w temacie "Uzbrojenie do Afganistanu" ale tam to ich dawno już nie ma. Potem widziałem na MP ale nie ma. Widocznie zwyciężył rozsądek wstawiających.

gryf001 napisał/a:

Ja to rozumiem tak że MON pyta OTO Malery ile kosztować będzie integracja ppk Spike na 122szt wież Hitfist 30.


Chodziło mi o to że teraz być może nie bedziemy już pierwszymi chętnymi do integracji więc nie poniesiemy większości kosztów.

gryf001 napisał/a:

Do mnie zawitał opsec w formie 3szt funkcjonariuszy Systemu pewnego pięknego zimowego poranka tego roku, zapierając cały komputer na poczet sprawy pewnej listy, pewnego produktu, wytwarzanego w dolinie lotniczej. Która to listę sporządziłem i zamieściłem w internecie. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych ale...
[/i]
Pozdrawiam. Gryf.

Oddali przynajmniej? :D
Następnym razem oprócz emotki napisze kursywą żeby było jasne co do ironii.

edit.
gapa ze mnie marlowe wszystko wyjaśnił.

G. Hołdanowicz - Pią 23 Kwi, 2010

Takie uzupełnienie w sprawie Malezji - dostałem info, iż ponoć w armii wszyscy chcą Rosomaka, nowego Parsa nikt na oczy nie widział, a list intencyjny "nic nie znaczy" i dalej walczą... Cóż, walczyć trzeba. W Peru może też. Tylko czy siły są?
Miazgowski - Pią 23 Kwi, 2010

Tu kolejne info o zawarciu kontraktu, raczej poważna witryna Army Technology... choć tego info o zaangażowaniu BAE Systems nie rozumiem...
http://www.nfow.pl/postin...cdf597219603fff

G. Hołdanowicz - Pią 23 Kwi, 2010

BAE SYSTEMS jest współwłaścicielem (z tureckim Nurolem) tureckiego FNSS, twórcy Parsa.
Miazgowski - Pią 23 Kwi, 2010

Czyli konglomerat dwóch największych dostawców pojazdów dla Malezji... to raczej walka będzie dramatycznie trudna.
Jeszcze biorąc pod uwagę, że dziadek Parsa to konstrukcja amerykańska to front lobby jest zapewne imponujący bez wizyty rządowej (czyli nasi z Polski decydenci) to nawet szans nie ma...

marmot1 - Pią 23 Kwi, 2010

Decydenci to jedno, ale Bumar to drugie. Nie wiem czy lepiej, żeby mieszał się do tego czy udawał, że nie ma nic wspólnego - to w kontekście opóźnień w Malaju
Grendel3 - Sob 24 Kwi, 2010

Defense Industry Daily we wczorajszej wiadomości nie pozostawia cienia wątpliwości.Zamówiono PARS'y.

Link do artykułu.

G. Hołdanowicz - Sob 24 Kwi, 2010

To nie tak, zamieszanie tam jest. Podobno wojska lądowe bardzo wolą Rosomaka, Parsa/AV8 w odmianie pływającej nikt nie widział, szef sztabu wojsk lądowych odchodzi niedługo, testy 4 lata temu Pars gruntownie przerżnął, a w dodatku powołano ponoć komisję do oceny różnych 8x8. Ale niewątpliwie pozycja DefTech i Turków jest baaardzo silna i trudna do podwarzenia, a list/umowa to tylko umacnia. Tym nie mniej zawsze warto walczyć, szczególnie na wysokim szczeblu.
rychu7036 - Sob 24 Kwi, 2010

Racja walczyc warto, jednaj jeśli panowie na wysokich stołkach nie ruszą czterech liter i nie pomogą to Rosomak nie wygra. Chociaż może (a w zasadzie czy) jest nadzieja w Malezyjskich mediach, że dopatrzą się jakiś nieprawidłowości i nagłośnią sprawę wyboru KTO dla ich wojsk lądowych?
oskarm - Sob 24 Kwi, 2010

Na ile obecny Pars różni się od GPV Colonel 8x8x8? Bo ten drugi zdaje sią pływał: http://www.army-technolog.../gpv/gpv11.html
G. Hołdanowicz - Sob 24 Kwi, 2010

Obecny PARS 8x8, ten testowany w ZEA nie ma pędników. AV8 ma mieć pędniki, bo i prędkość pływania 10 km/h tego wymaga. Jak czytałeś Commander miał 5.6 km/h, a konstrukcja przedniej części kadłuba raczej słabo sprzyja pływaniu w większymi prędkościami. Ale jeśli będzie silna wola polityczna to AV8 powstanie i tyle.
polsmol - Wto 27 Kwi, 2010

Pławnie raczej nie jest mocną strona Rosomaka :(
X_ray - Wto 27 Kwi, 2010

A jest mocną jakiegokolwiek pojazdu nie stworzonego z myślą o pływaniu? :gent:
kalkin - Czw 10 Cze, 2010

No to jest szansa, że zobaczymy Rosomaka w Paryżu i Londynie:


http://hutnictwo.wnp.pl/r...1959_1_0_0.html

Tommy - Czw 10 Cze, 2010

kalkin, link nie działa :(
Dorin - Czw 10 Cze, 2010

To może ten:

http://www.wnp.pl/wiadomo...59_2_0_0_0.html

i od razu link do tajnej broni w małej skali

http://www.tololoko.pl/

Złośliwiec - Czw 10 Cze, 2010

Małe OT

Dorin, a Ty wiesz jak drogie są te Rosomaki z ToLoKo :-o Nie jeden modelarz sobie na nie zęby ostrzy ale te cena... z sufitu jakaś :x

Złośliwiec - Czw 10 Cze, 2010

Belial, od lat jestem modelarzem i sklejam przeważnie "żywiczniaki" a z żywicy jest właśnie ten Rosomak. Miałem okazję go obejrzeć oraz "porządnie wymacać" i mając porównanie do innych modeli to cena naprawdę jest z sufitu. Płaci się chyba tylko za to, że jest to jedyny model Rosomaka dostępny na rynku... :(
Dorin - Czw 10 Cze, 2010

Złośliwiec napisał/a:
Małe OT

Dorin, a Ty wiesz jak drogie są te Rosomaki z ToLoKo :-o Nie jeden modelarz sobie na nie zęby ostrzy ale te cena... z sufitu jakaś :x


Ja już dawno nie kleiłem niczego poza wyładziną w przedpokoju, wiec nie wiem jakie są ceny... Ale Złośliwiec, skoro to taki obiekt pożądania to kupuj bilet do Paryża albo Londynu-tam mają takie rozdawać na stoisku Rosomaka ;)
(od razu przepraszam, ze taki ze mnie zlosliwiec ;)

gryf001 - Pią 02 Lip, 2010

http://www.altair.com.pl/start-4742

Nowe Rosomaki w Afganistanie, w porównaniu do demonstratora nowej wersji "afgańskiej" ubyły skrzynki na dodatkowe wyposażenie montowane w miejscu demontowanych pędników wodnych.

Pozdrawiam. Gryf.

mangan - Sob 03 Lip, 2010

Ciekawe, czy po powrocie do kraju pędniki zostaną zamontowane z powrotem? A tak od tyłu bez tych skrzynek to przypomina wóz drabiniasty, nic tylko słomy narzucić. :D
marmot1 - Sob 03 Lip, 2010

Czy dobrze widzę, te rosomaki na zdjęciach mają dwie różne konfiguracje opancerzenia z przodu (tam gdzie był falochron).
gryf001 - Sob 03 Lip, 2010

Jak dla mnie na tym zdjęciu czekają na doposażenie, brak prawego modułu opancerzenia przodu kadłuba.

Pozdrawiam. Gryf.

Konsky - Nie 04 Lip, 2010

Mam pytanie, czy te kosze na drut kolczasty są w ogóle używane i czy mają jakiś sens? Widzę że nawet ta wersja będzie miała ten kosz.
cwaniak - Nie 04 Lip, 2010

Cytat:
Mam pytanie, czy te kosze na drut kolczasty są w ogóle używane i czy mają jakiś sens?


Kosze są używane, pod warunkiem, że ktoś ten drut tam włoży. A czy mają sens? Ja twierdzę, że nie, biorąc pod uwagę, że cena takiego kosza waha się w okolicach 30 tyś pln. Info od pracownika zakładów ze Siemianowic. Może ktoś ma inne, odmienne zdanie. :gent:

Lutenet - Pon 05 Lip, 2010

cwaniak napisał/a:
Cytat:
Mam pytanie, czy te kosze na drut kolczasty są w ogóle używane i czy mają jakiś sens?


Kosze są używane, pod warunkiem, że ktoś ten drut tam włoży. A czy mają sens? Ja twierdzę, że nie, biorąc pod uwagę, że cena takiego kosza waha się w okolicach 30 tyś pln. Info od pracownika zakładów ze Siemianowic. Może ktoś ma inne, odmienne zdanie. :gent:


I tak się właśnie plotka rozchodzi.....
Jaki drut kolczasty ??? Jakie kosze ?? Jeżeli już to zasobnik i na drut ostrzowy Concertina i na pewno nie kosztuje to 30tyś.
Hmmm pracownik z WZM .... znaczy że co ?? wyrocznia ??? to nie on podpisywał umowę...

Pozdr :gent:

Mack Pl - Pon 05 Lip, 2010

A właściwie ten drut ostrzowy Concertina do czego jest używany?
beryl73 - Pon 05 Lip, 2010

Do zabezpieczenia podejść od strony, gdzie nie chcemy aby ktoś podchodził. A ten wożony na pojazdach może być użyty podczas organizacji punktu kontrolnego do wydzielania sektora na przykład do przeszukania pasażerów ( choć sam tego nie praktykowałem, bo szkoda na to czasu, ale jeżeli ktoś miałby fantazję i chciał to zrobić książkowo, to ma taką możliwość ).
cwaniak - Pon 05 Lip, 2010

Lutenet napisał/a:
Cytat:
I tak się właśnie plotka rozchodzi.....
Jaki drut kolczasty ??? Jakie kosze ?? Jeżeli już to zasobnik i na drut ostrzowy Concertina i na pewno nie kosztuje to 30tyś.

Na pewno, to Kopernik nie żyje. Masz inne informacje, to się podziel. Może wytłumaczysz, dlaczego w najnowszych Rosomakach nie zamontowano tych koszy ( po twojemu zasobników). Czyżby cięcie kosztów, czy może zdały się zbędne :?:

Cytat:

Hmmm pracownik z WZM .... znaczy że co ?? wyrocznia ??? to nie on podpisywał umowę...


A czy ja tak twierdzę???

marmot1 - Sro 07 Lip, 2010

Kosz zdaje się jest widoczny na zdjęciu jak leży w przedziale desantu.

Poza tym może być kwestia wagi, nowe Rosomaki są dopancerzone dodatkowo i mogło po prostu zabraknąć limitu wagi który o ile wiem finowie ustawili na 26t.

Lutenet - Sro 07 Lip, 2010

marmot1 napisał/a:
Kosz zdaje się jest widoczny na zdjęciu jak leży w przedziale desantu.
Poza tym może być kwestia wagi, nowe Rosomaki są dopancerzone dodatkowo i mogło po prostu zabraknąć limitu wagi który o ile wiem finowie ustawili na 26t.

Dokłądnie.
Lekki System Osłon ma swoją wagę (ok. 320kg) i dlatego też m.in. zasobnik z concertiną, zestaw Zod, filtropochłaniacz FP-170 oraz łańcuchy należy pozostawić w pododdziałowych magazynkach.

Pozdr :gent:

marmot1 - Sro 07 Lip, 2010

Doszły mnie słuchy że DMC rosomaka zostanie podniesione, ale chodzą tu dane od 700 do 1700 kg. Dało by to trochę luzu na mocowanie sprzętu - albo trzeba szukać lżejszych zamienników.
gryf001 - Czw 29 Lip, 2010

Kolejny Rosomak w "pisakowym" wariancie: http://www.polska-zbrojna...c/rosomak_3.jpg

Widać brak osłon siatkowych jak i dodatkowego opancerzenia nad "płytą nadsilnikową", kierowca dodatkowy pancerz posiada.

Kilka nowych informacji o Rosomaku w artykule PZ. Cieszy ze ruszyły remonty weteranów z PKW.

Pozdrawiam. Gryf.

HATAKEnet - Czw 29 Lip, 2010

Cytat:
Dzisiejszy Rosomak (tak zwanej pierwszej generacji, wersje krajowa i poddana afganizacji) jest odporny na wybuch miny o ładunku do 6 kilogramów TNT pod kołem.

Pod AMV "pierwszej generacji" dokonywano detonacji 10 kg TNT pod kołami jak i środkiem kadłuba, w Finlandii, na oczach polskich wojskowych. Geometria przedziału została zachowana, perforacji nie było. Praktyka pokazuje, że najwięcej obrażeń powoduje brak foteli redukujących skutki przyspieszeń po eksplozji, a nie brak jakiejś kratownicy.

ajzik - Czw 29 Lip, 2010

Z reguły odporność "katalogowa" jest poniżej (niekiedy znacznie) odporności faktycznej.
Arsen - Czw 29 Lip, 2010

Concertina to taki sznyt podpatrzony u Jankesów. Wozili toto na masce hummvee, a nasi dołożyli specjalny stelaż na "rosiego". Szczerze, ani razu nie skorzystałem z tego gadżetu do pojazdu.
gryf001 - Pią 06 Sie, 2010

Na militaryphotos wypłynęło dość ciekawe zdjęcie , dość mocno "zużyty" Rosomak-M1 w trakcie załadunku na pokład samolotu.

Pozdrawiam. Gryf.

REMOV - Pią 06 Sie, 2010

gryf001 napisał/a:
Na militaryphotos wypłynęło dość ciekawe zdjęcie , dość mocno "zużyty" Rosomak-M1 w trakcie załadunku na pokład samolotu.
Musiało "wypływać" na militaryphotos, skoro od blisko miesiąca jest pokazywane na stronie 990px.pl? ;)
gryf001 - Pią 06 Sie, 2010

Dzięki REMOV, nie znałem tej Strony.

Pozdrawiam. Gryf.

ajzik - Pią 06 Sie, 2010

No i mamy kolejnego Rosomaka chyba do kasacji ( to 4 - ty jeśli dobrze liczę ) ...
gryf001 - Pią 06 Sie, 2010

Naprawdę powinni byli zainwestować w fotele tłumiące przeciążenia z eksplozji.
Swoja droga brak również trałów naciskowych. Swoja droga zastanawia mnie czy Rosomak byłby w stanie "popchnąć" element naciskowy trału KMT-5 ?

Pozdrawiam. Gryf.

nomad - Pią 06 Sie, 2010

Tylko czy to coś by dało w tym przypadku? O ile dobrze zrozumiałem był to bardzo duży IED zakopany pod asfaltową drogą (podkop z boku) odpalony po kablu przeciwko któremu żaden trał naciskowy nic by nie zdziałał. A fotele w standardowym Rosomaku nie są mocowane do podłogi - czy bardziej zaawansowane fotele tłumiące przeciążenia zrobiłyby by tutaj na tyle dużą różnicę by ratować życie przy tak dużych ładunkach? Bo mam wrażenie, że w tej rywalizacji miecza i tarczy czasami miecz jest na tyle duży, że żadna obecnie dostępna tarcza nie pomoże :(
HATAKEnet - Pią 06 Sie, 2010

nomad napisał/a:
A fotele w standardowym Rosomaku nie są mocowane do podłogi - czy bardziej zaawansowane fotele tłumiące przeciążenia zrobiłyby by tutaj na tyle dużą różnicę by ratować życie przy tak dużych ładunkach? Bo mam wrażenie, że w tej rywalizacji miecza i tarczy czasami miecz jest na tyle duży, że żadna obecnie dostępna tarcza nie pomoże :(

Dają dużo. Kto spadł autem ze skarpy może trochę wiedzieć o co chodzi w tego rodzaju wstrząsach ;) .

rychu7036 - Pią 06 Sie, 2010

Może i wiele, ale raczej się z nami swoją wiedzą nie podzieli. ;)
Art40 - Pią 06 Sie, 2010

nomad napisał/a:
Tylko czy to coś by dało w tym przypadku? O ile dobrze zrozumiałem był to bardzo duży IED zakopany pod asfaltową drogą (podkop z boku) odpalony po kablu przeciwko któremu żaden trał naciskowy nic by nie zdziałał. A fotele w standardowym Rosomaku nie są mocowane do podłogi - czy bardziej zaawansowane fotele tłumiące przeciążenia zrobiłyby by tutaj na tyle dużą różnicę by ratować życie przy tak dużych ładunkach?(


Jasne, że by dały. Nowoczesne fotele co prawda są przystosowane w większości tylko do uderzenia od dołu, jednak mają inną bardzo istotną zaletę: wielopunktowe pasy i często zagłówki chroniące głowę z boków.
Duży IED pewnie uderzył z boku a nie z dołu, więc jeśli tylko kadłub nie został bardzo zdeformowany, to dobre mocowanie ciała do fotela ma pierwszorzędne znaczenie, jest ważniejsze od tłumienia energii.

A Rosomak, niestety, to chyba nie ma wielopunktowych pasów... :(
Tego to naprawdę nie rozumiem, w końcu takie pasy to żaden koszt i niewielka przeróbka.
To nie to co odpowiedni fotel, ale zawsze coś.

G. Hołdanowicz - Pią 06 Sie, 2010

Też za diabła nie rozumiem, tym bardziej, że od dawna o tym mowa. Inna sprawa, czy byłyby używane...
ajzik - Pią 06 Sie, 2010

Art40 napisał/a:


A Rosomak, niestety, to chyba nie ma wielopunktowych pasów... :(
Tego to naprawdę nie rozumiem, w końcu takie pasy to żaden koszt i niewielka przeróbka.
To nie to co odpowiedni fotel, ale zawsze coś.


Najpierw trzeba by upowszechnić wśród desantu praktykę zapinania pasów ...

PW3 - Pią 06 Sie, 2010

Witam

czy ja dobrze pamietam ze oryginalne finskie fotele zostały zastąpione "lekkimi" w ramach odchudzania AMV dla spełnienia wymagań przetargowych MON?

Art40 - Sob 07 Sie, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
Też za diabła nie rozumiem, tym bardziej, że od dawna o tym mowa. Inna sprawa, czy byłyby używane...


Myślę, że byłyby. Z tego co wiem, to żołnierze w innych kontyngentach jeżdżący samochodami minoodpornymi używają już nie tylko pasów, ale i cholernie niewygodnych podstawek pod stopy.

Też bym używał, jakbym zobaczył/usłyszał o amputowanych nogach...

[ Dodano: Sob 07 Sie, 2010 ]
Cytat:
Najpierw trzeba by upowszechnić wśród desantu praktykę zapinania pasów ...


Może wystarczy wytłumaczyć, że zapięte pasy (nawet biodrowe, chociaż te akurat nie są specjalnie skuteczne) przy opanowanej technice rozwalania Rosomaków zwiększają szanse na przeżycie pewnie ze dwa razy.

W końcu większość ludzi w zwykłych samochodach w Polsce jeździ w pasach niekoniecznie ze strachu przed policją. A ryzyko "wypadku" na misji jest nieporównanie większe...

Żołnierze przecież mają rodziny.

Paffcio - Wto 10 Sie, 2010

Jak wygląda porównanie Rosomaka do innych KTO, biorąc pod uwagę doświadczenia z Afganistanu? Bo np. ostatnio dwóch Duńczyków zginęło w CV-90, ale tam IED był tak silny że wywrócił KTO do góry kołami.
DarkThrone - Wto 10 Sie, 2010

El Lobo napisał/a:
CV90 to jednak nie KTO tylko BWP, wiec skoro jego wywróciło do góry gąsienicami, to z Rosomaka raczej niewiele by zostało.

CV ma masę ok. 23t, Rosomak 22t - masy sa porównywalne - chociaż Rosomak ze względu na wielkość chyba ma lepsze właściwości przeciw IED ( a tego Rośka nieźle sponiewierało). Prawda jest taka że pasy muszą być wprowadzone, wybuchy - nawet bez ofiar - powodują wiele kontuzji związanych z kręgosłupem - a to ciężko wyleczyć. :gent:

ajzik - Wto 10 Sie, 2010

Duński CV9035 w ukompletowaniu ISAF waży (masa bojowa) ponad 32 tony (odporność pminowa to wg STANAG 4569 poziom 5+, wóz ma wzmocnione m.in. dno kadłuba).
Art40 - Wto 10 Sie, 2010

ajzik napisał/a:
Duński CV9035 w ukompletowaniu ISAF waży (masa bojowa) ponad 32 tony (odporność pminowa to wg STANAG 4569 poziom 5+, wóz ma wzmocnione m.in. dno kadłuba).


A można wiedzieć skąd informacja, że CV9035 ma poziom odporności przeciwminowej 5+ wg STANAg 4569?

ajzik - Wto 10 Sie, 2010

Tak twierdzą Duńczycy ...
Art40 - Wto 10 Sie, 2010

A gdzie dokładniej? Może jakiś link, czy to ze słyszenia :) ?
Zaglądałem do Duńczyków i owszem jest napisane że Level 5 ale na pociski, a nie na miny.

A w ogóle to co to jest poziom STANAG 4569 Level 5+ w odporności na miny?

rychu7036 - Wto 10 Sie, 2010

Cytat:
A w ogóle to co to jest poziom STANAG 4569 Level 5+ w odporności na miny?


:czytanie:
Nic.
Pusta kratka. :???:

Art40 - Wto 10 Sie, 2010

To akurat było pytanie retoryczne...:)
ajzik - Wto 10 Sie, 2010

No cóż. Czasem człowiek wcześniej coś wklepie zanim pomyśli ( a robi wiele czynności na raz) i mamy efekt. Oczywiście zasugerowałem się kimś, zamiast zerknąć do STANAGU - wtedy podmianka ochrony balistycznej z przeciwminową byłaby oczywista. Wstyd. Dobrze, że chociaż masę dobrą zapamiętałem (chyba :-)).
quest71 - Sro 11 Sie, 2010

Według Wikipedii CV90 waży 23 tony, a nie 32. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że dozbrojenie go lub odmiana 9035 spowodowała wzrost masy o 10 ton.
Według tej strony jego DMC to 28 ton (61,728 lb).

ajzik - Sro 11 Sie, 2010

Nie zamierzam się upierać z oczywistych względów. Tu także może być błąd.

http://www.forsvaret.dk/F...20til%20net.pdf

fix16 - Sro 11 Sie, 2010

Mam pytanie, może trochę dziwne: czy pływalnośc Rosomaka podobnie jaki i używanych w WP BMP1 jest aż tak ważna? Kurczowe trzymanie się tego wymogu według mnie poważnie ogranicza możliwośc modernizacji BMP1 i odpornośc opancerzenia Rosomaka bo nie można przekroczyc pewnej granicy masy tych pojazdów.
Dorin - Sro 11 Sie, 2010

Chyba nie chodzi jedynie o pływalność ale też ograniczenia konstrukcyjne (moc silnika itd) poza tym BWP1 nie bedzie modernizowany.
fix16 - Sro 11 Sie, 2010

Co jest ważniejsze zdolnośc pływania czy odpornośc pancerza ?. Bo patrząc chocby na konstrukcje zachodnich bwp-ów to z tego co się orientuję chyba żaden z nich nie ma zdolności pływania. Przynajmniej te najnowsze konstrukcje. To samo dotyczy kołowych transporterów opancerzonych - chocby Boxer czy najnowsza Pirania V.
quest71 - Sro 11 Sie, 2010

fix16 napisał/a:
czy pływalnośc Rosomaka podobnie jaki i używanych w WP BMP1 jest aż tak ważna?

Ważna pewnie nie jest. Ale tak wymyślił sobie ktoś za długo siedzący za biurkiem nie ruszając głową. Wszak na Szwecję nie będziemy już uderzać, a do obrony naszych granic pływalność też nie jest tak potrzebna jak dobry pancerz na wojnach, w których biorą udział nasi koledzy.
Dorin, Gdyby wywalić wszystkie pędniki wraz z osprzętem zyskamy ładnych kilka dodatkowych kilogramów ładowności. Oczywiście nie w BWP tylko w Rosomaku. Swoją drogą szkoda, że BWP-1 nie będą modernizowane. Jeszcze większym błędem była rezygnacja z BWP-2 ale to już inna bajka.

mar00da - Sro 11 Sie, 2010

a) Rosomaki w wersji afgańskiej dawno utraciły pływalność (to tak, jakby ktoś miał wątpliwości).
b) Pływalność jest ważna, czy wręcz bardzo ważna, ale raczej w wersji rozpoznawczej KTO Rosomak, wersji której jeszcze nie ma.
c) Rosomak, nie jest raczej w naszym rozumieniu BWP, jeśli już to KBWP, a jest postrzegany tak, a nie inaczej, ze względu na brak w WP, klasycznego, nowoczesnego BWP (bo BMP-1 chyba nie można już w tym momencie takim nazywać).
d) Modernizacja BMP-1 nie nastąpiła i uwzględniając kiedy była ona rozważana, to chyba dobrze. Mam również nadzieję, że już takie pomysły nie wrócą.
e) Pływalność Rosomaka w wersji na PL, ma sens, jeśli założymy, że wymaganie "herkulesowatości" miało sens. Jeżeli założymy, że kryterium masy wynikające z "mobilności strategicznej" czyt. zdolności do przerzutu Herc-em jest postanowiona, to odnośnie pływalności, jestem ZA. To, że TE wymaganie było kretyńskie., to już inna para kaloszy.
f) mam nadzieję, że kiedyś, ktoś za te BMP-2 wreszcie skończy w więzieniu, bo powinien, niezależnie od tego czy wziął do kieszeni wprost, czy nie, to było "kryminalne" obniżenie zdolności obronnych WP. I za to ktoś, powinien skończyć w pierdlu.

rychu7036 - Sro 11 Sie, 2010

Cytat:
f) mam nadzieję, że kiedyś, ktoś za te BMP-2 wreszcie skończy w więzieniu, bo powinien, niezależnie od tego czy wziął do kieszeni wprost, czy nie, to było "kryminalne" obniżenie zdolności obronnych WP. I za to ktoś, powinien skończyć w pierdlu.


Tu nasuwa mi się takie przysłowie Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, ponieważ gdyby wtedy kupiono BMP-2 to dziś nikt pewnie by nawet nie myślał, aby zaprojektowac nowy BWP rodzimego producenta, który to z kolei będzie miał zdecydowanie większe wartości bojowe niż BMP-2.

Zwitt - Czw 12 Sie, 2010

Tych BWP-2 to było chyba 67 szt. więc taki znów potencjał to to nie był.
polsmol - Czw 12 Sie, 2010

O pływalności już sporo pisano na tym forum i konsensusu nie było.

Według mnie pancerz ma największe znaczenie na misjach gdzie straty są małe a więc medialnie i politycznie bolesne.

W kraju natomiast pływalność jest ważniejsza bo daje dużo większą mobilność jednostkom bojowym i w dużej mierze uniezależnia je od dróg i mostów które można bardzo łatwo zniszczyć dzięki amunicji precyzyjnej.

PDT - Czw 12 Sie, 2010

El Lobo napisał/a:
Ja czytałem o 62, ale to na wikipedii więc wiadomo...


Na dwa bataliony po 31 szt w 1 pz w Wesołej wg. etatu obowiązującego do połowy lat 90 - tych.

rychu7036 - Czw 12 Sie, 2010

polsmol napisał/a:
W kraju natomiast pływalność jest ważniejsza bo daje dużo większą mobilność jednostkom bojowym i w dużej mierze uniezależnia je od dróg i mostów które można bardzo łatwo zniszczyć dzięki amunicji precyzyjnej.


No nie wiem, w tym kraju nie mamy wielu jezior problemem są tylko rzeki a te przecież można pokonac przejeżdżając po dnie. Jak dla mnie najważniejszy jest pancerz.

quest71 - Czw 12 Sie, 2010

PDT napisał/a:
El Lobo napisał/a:
Ja czytałem o 62, ale to na wikipedii więc wiadomo...


Na dwa bataliony po 31 szt w 1 pz w Wesołej wg. etatu obowiązującego do połowy lat 90 - tych.


Doliczcie do tego co najmniej 1 szt. w COSSUie Olsztyn. Nie wiem, czy po jednym nie było jeszcze w Poznaniu i Wrocławiu.
Przykładano do nauki BWP-2 dużą wagę poniewż wykładowcy twierdzili, że jak trafimy do jednostek to będzie już więcej "dwójek" niż "jedynek". Później okazało się, że "dwójki" "poszły do żyda". Szkoda. Były na prawdę dobre.

mangan - Czw 12 Sie, 2010

Po dnie jak po dnie, ale po mobilnych mostach. Ile trwa rozłożenie mostu a ile będzie trwało inżynieryjne przygotowanie przyczółków do zjazdu i wyjazdu ze zbiornika wodnego? Pomijając największe rzeki Polski to reszta nie jest zbyt szeroka. Jeziora obrośnięte trzciną i innym zielskiem, nadbrzeżne drzewa i krzaczory, skarpy itp. Po cichu nie da się tego szybko zrobić. A jak przeprawić się zimą gdy płynie kra? To moja opinia i stawiałbym jednak na pancerz.
PDT - Czw 12 Sie, 2010

quest71, w dawnym 17pz chyba też były w batalionie szkolnym.
Art40 - Czw 12 Sie, 2010

mangan napisał/a:
Ile trwa rozłożenie mostu a ile będzie trwało inżynieryjne przygotowanie przyczółków do zjazdu i wyjazdu ze zbiornika wodnego?


Z tymi mostami też nie jest za wesoło. Są mosty dla przeszkód 20m, ale to starczy na małą rzeczkę. Może będą na 40m, ale ich rozłożenie trwa sporo czasu, nie wiem, czy nie szybciej jednak przygotować wjazdy dla pojazdów pływających.

quest71 - Pią 13 Sie, 2010

PDT, Musiał bym popytać starszych kolegów. Ale wątpię.
Art40 napisał/a:
czy nie szybciej jednak przygotować wjazdy dla pojazdów pływających.

A nie łatwiej przejechać po dnie?

maniek_ - Pią 13 Sie, 2010

Z tym dnem to trzeba uważać. Armia Czerwona jak w czasach zimnej wojny ogranizowała przeprawy przez Dniepr całych dywizji podczas manewrów, to budowała betonowe "drogi-prowadnice" na dnie. Aby czołgi nie błądziły i jechały prosto jak po sznurku;)
oskarm - Pią 13 Sie, 2010

I pytanie jak pokonać po dnie np: Wisłę, Nogat, Bug?
rychu7036 - Pią 13 Sie, 2010

Parki pontonowe.

Co prawda Wstęgi maja tylko 100m, ale przecież w naszym przypadku w razie konfliktu raczej nie zdążą się sprzydac. No chyba, że do ucieczki.

polsmol - Pią 13 Sie, 2010

No właśnie o czas tu chodzi bo to przekłada się na elastyczność wykorzystania sił i na możliwości przewidywania ruchów wojsk przez przeciwnika.
Ponadto jeden most to zbyt mało, żeby sprawnie przeprawić np. brygadę pancerną pozbawioną możliwości pływania lub przeprawy po dnie. Jeśli te możliwości zachowamy brygada będzie musiała przeprawić po moście tylko sprzęt logistyczny co samo w sobie będzie dużo prostsze i szybsze. W ostateczności samochody można po prostu porzucić na brzegu. Tę część potencjału można odtworzyć dużo łatwiej niż czołgi czy bwp.

Kolejna kwestia to przeprawa na brzeg zajęty przez wrogie odziały. Rezygnacja z pływalności bwp to praktycznie powrót do drugiej wojny światowej czyli rzeź na gumowych pontonach i budowa mostu pod ostrzałem.

jonasz - Pią 13 Sie, 2010

A słyszałeś o śmigłowcach? ;)
quest71 - Pią 13 Sie, 2010

oskarm napisał/a:
I pytanie jak pokonać po dnie np: Wisłę, Nogat, Bug?

Tak samo jak Odrę.
Pancerz czy zdolność pływania? Co jest ważniejsze w czasach gdy uczestniczymy w okupacji obcego kraju, w którym nadmiaru wody nie ma? Narażać życie młodych ludzi tylko dla zaspokojenia ambicji betonu? Można i tak, tylko po co?

HATAKEnet - Pią 13 Sie, 2010

Ambicje betonu, tak, ale możliwość przeprawienia całego batalionu bez pomocy wojsk inżynieryjnych, to istotna zdolność strategiczna. Zaznaczam, że zdaje sobie sprawę z obecności niepływających elementów zabezpieczenia w batalionie. Sprawa nie jest taka oczywista i jednoznaczna.

Co by odpowiadało, za większość strat KTO na polu walki? Karabiny wielkokalibrowe i armaty małokalibrowe, czy granatniki ppanc., PPK oraz miny, nie mówiąc już o artylerii, lotnictwie i czołgach? Dla takiego "betonowego generała" ;) zdolności przeprawowe mogą być ważniejsze, niż większa odporność na pewne marginalne zagrożenia. Co do narażania "życia młodych" w pewnym suchym kraju, to zdaje się, że tam Rośki mają coś więcej niż 8 mm + 4 mm stali HHS.

Nie twierdzę, że to co napisałem powyżej to jakaś prawda objawiona, nie mam najmniejszej ochoty tych tez bronić, ale przyjmuję do świadomości również taki punkt widzenia.

rychu7036 - Pią 13 Sie, 2010

A gdyby tak obładowac czołg pontonami i dospawac mu silnik z motorówki. Co wy na to ? :D .
A na poważnie jest jeszcze sposób na rekwirowanie sprzętu cywilnego, pogłębiarek trochę mamy. I nie tylko nimi można w razie potrzeby przeżucic sprzęt, można też użyc, np. duże łodzie transportowe.

Ludzie na boga wolicie siedziec pod grubszym pancerzem, czy w jakiejś czołgo-łajbie.

wiarusik - Pią 13 Sie, 2010

Cała idea bezzałogowej wieży dla Rosomaka polegała(polega?) na tym, że miała(ma?) być lżejsza dzięki czemu można by go dopancerzyć bez utraty zdolności pływania. A obecne wieże na nowy bwp.
Damian 18 - Pią 13 Sie, 2010

Cytat:
A gdyby tak obładowac czołg pontonami i dospawac mu silnik z motorówki. Co wy na to ? :D .


Amerykanie tak eksperymentowali, i nie z czołgami lekkimi ale z M26 Pershing. Bodajże w książce R.P. Hunnicutta pod tytułem "Firepower" jest taka fotka.

rychu7036 - Pią 13 Sie, 2010

Działało?
nomad - Pią 13 Sie, 2010

rychu7036 napisał/a:
A gdyby tak obładowac czołg pontonami i dospawac mu silnik z motorówki. Co wy na to ? :D .


M.in. Koreańczycy już na coś podobnego wpadli i stosują obecnie w najnowszych swoich IFV...


poirot - Pią 13 Sie, 2010

http://www.altair.com.pl/start-4866
corran - Pią 13 Sie, 2010

rychu7036 napisał/a:
A gdyby tak obładowac czołg pontonami i dospawac mu silnik z motorówki. Co wy na to ? :D .


I jeszcze pewnie wydaje ci się że jesteś oryginalny.

http://www.worldaffairsbo...loyed-side-.jpg

rychu7036 napisał/a:
Ludzie na boga wolicie siedziec pod grubszym pancerzem, czy w jakiejś czołgo-łajbie.


Ja tam wolę siedzieć w moim fotelu, tylko co to ma do tematu?

quest71 - Pią 13 Sie, 2010

corran, Koncepcja, która obniży masę, a pozwoli na zaspokojenie "betonowych" koncepcji.
corran - Pią 13 Sie, 2010

Pływalność KTO wcale nie jest takim głupim wymogiem (a na pewno daleko jej do transportu C-130). Nowy BWP pływać nie będzie na pewno więc pozostawienie takiej możliwości KTO ma sens. Pamiętajcie, że w przypadku konfliktu pełnoskalowego ten dodatkowy pancerz naprawdę jest niewiele wart. Bomby lotniczej nie zatrzyma, ppk ze śmigłowca też, pocisku czołgowego również, nawet na nowoczesne granatniki ppanc nie pomorze.
rychu7036 - Pią 13 Sie, 2010

Chwila chwila ja pływalności Rosomaka nie neguje w tym wypadku to zaleta, chodziło mi o BWP na podwoziu gąsienicowym. Bowiem kołowy układ napędowy jest o wiele lżejszy od gąsienicowego, co daje KTO większe możliwości dopancerzenia na odpowiednim poziomie.
W przypadku gąsienicowego BWP, trzeba było zamontowac dodatkowe pływaki, żeby pancerz był na odpowiednim poziomie (patrz K21), ale... no właśnie.
klik


Reasumując, moje zdanie jest takie:
Pływalnośc w KTO tak, natomiast w gąsienicowym BWP nie.


Cytat:
rychu7036 napisał/a:
A gdyby tak obładowac czołg pontonami i dospawac mu silnik z motorówki. Co wy na to ? :D .


M.in. Koreańczycy już na coś podobnego wpadli i stosują obecnie w najnowszych swoich IFV...



Nie o to chodzi, jeśli chcielibyśmy zrobic to jak Koreańczycy to wtedy musielibyśmy zmienic projekt WPB, który moim zdanie idzie słusznym kierunkiem.
Chodziło mi o to, aby w razie potrzeby przerzucenia wozu na drugi brzeg kupic w TESCO kilkanaście pontonów przykleic Butaprenem i przyspawac podprowadzony silnik z najbliższej znalezionej łodzi. Rozwiązanie tanie, proste i jakże Polskie (w sensie - prowizorka). To tak dla żartu. :D

nomad - Sob 14 Sie, 2010

rychu7036 napisał/a:

Chodziło mi o to, aby w razie potrzeby przerzucenia wozu na drugi brzeg kupic w TESCO kilkanaście pontonów przykleic Butaprenem i przyspawac podprowadzony silnik z najbliższej znalezionej łodzi. Rozwiązanie tanie, proste i jakże Polskie (w sensie - prowizorka). To tak dla żartu. :D

I znowu przeceniasz swoją polską "zaradność" ;) - dawno dawno temu inni już na to wpadli, by przypomnieć chociażby Japończyków podczas WWII i Type 2 Ka-Mi:
http://www.wwiivehicles.c...ious/type-2.asp
czy późniejszy i już dość ciężki (jedyny prototyp 29 t) Type 5 To-Ku:
http://www.amphibiousvehi...5/to-ki-01.jpeg

corran - Sob 14 Sie, 2010

El Lobo napisał/a:
corran napisał/a:
nie pomorze

To może Mazowsze? ;)


Ha, ha.

rychu7036 napisał/a:
Chwila chwila ja pływalności Rosomaka nie neguje w tym wypadku to zaleta, chodziło mi o BWP na podwoziu gąsienicowym.


Sprawdź tytuł wątku.

Damian 18 - Nie 15 Sie, 2010

Cytat:
Działało?


No w książce Hunnicutta ten M26 na fotografii płynie a w każdym razie unosi się na wodzie. ;)

A z Koreańskim K21 to są problemy, armia się czepia producenta bo już doszło do wypadków gdy pojazd utonął, były ofiary śmiertelne. Także z tym pływaniem różnie może być a i opancerzenie K21 jest raczej dostosowane do tego czym dysponuje najbardziej prawdopodobny przeciwnik... choć i tu problemy pewnie by były.

cimas - Nie 15 Sie, 2010

A czym taki "upontonowiony" BWP rozni sie w przypadku forsowania przeszkody wodnej pod ostrzalem od pontonu poza faktem ze jak pocisk trafi w ponton to mozna z niego wyskoczyc? Przeciez jedna seria po tej gumie i zaloga musi sie ewakuowac jak z zatopionego uboota.
Art40 - Nie 15 Sie, 2010

Mogę się założyć, że konstruktorzy o tym pomyśleli, i jest tam sprężarka mogąca w takim przypadku dopompowywać z dużą wydajnością pływaki (tak jak pompowanie kół w czasie jazdy).
Problemem może być raczej to, że płyty boczne stanowią istotny element opancerzenia i przy ich uniesieniu przez pływaki można łatwiej przebić pancerz boczny.
Coś za coś.

HATAKEnet - Nie 15 Sie, 2010

Może te zbiorniki wypornościowe chronią przeciwko RPG-7 ;) ?
michqq - Nie 15 Sie, 2010

El Lobo napisał/a:
odnoszę jakieś dziwne wrażenie, że berdka po cichu zastępuje się hmmwv, a chyba jednak nie tędy droga....


Istnieja i poazdy plywajace oparte o podwozie hmmwv, ale to gleboka moderinzacja.
Cobra Otokar

corran - Nie 15 Sie, 2010

Jeśli chodzi o wozy lżejsze od Rosomaka to bardzo podoba mi się M1117 Guardian ASV - tyle że nie pływa (ale może dało by się przystosować).

Kosztować ma 1 mln $ od sztuki więc taniej niż Rosomak.

Art40 - Pon 16 Sie, 2010

corran napisał/a:
Kosztować ma 1 mln $ od sztuki więc taniej niż Rosomak.

Ale na miny to specjalnie odporny nie jest,co wykazały testy w Aberdeen.
klik
Co prawda ładunki były spore, ale są pojazdy w tej klasie wagowej, które mogą więcej.

ajzik - Pon 16 Sie, 2010

Czy aby na pewno dokładnie w tej kategorii wagowej ?
corran - Pon 16 Sie, 2010

Art40 napisał/a:
corran napisał/a:
Kosztować ma 1 mln $ od sztuki więc taniej niż Rosomak.

Ale na miny to specjalnie odporny nie jest,co wykazały testy w Aberdeen.


Zanim zakupiono MRAPy był kupowany właśnie ze względu na odporność minową. To nie jest MRAP więc nie oferuje aż takiego poziomu (ale powinno być lepiej niż np w Fencu), ale jako na następcę BRDM-2 czyli wóz patrolowo-rozpoznawczy pasuje idealnie (nawet wygląda podobnie).

Pytanie czy minoodporność to podstawowy wyznacznik dla wozu rozpoznawczego?

HATAKEnet - Pon 16 Sie, 2010

Corran, nie odniosłeś wrażenia, że następca BRDM-2 powinien być produkowany przez polski przemysł (najlepiej bez obostrzeń licencyjnych, ze względu na mnogość potrzebnych wersji), mieć silnik MTU czy Iveco, a nie koniecznie Cummins ;) ?
REMOV - Pon 16 Sie, 2010

HATAKEnet napisał/a:
następca BRDM-2 powinien być produkowany przez polski przemysł (najlepiej bez obostrzeń licencyjnych, ze względu na mnogość potrzebnych wersji)
A ile ma być szacunkowo owych pojazdów, zapytam, zanim przejdę do "mnogości" wersji?
PDT - Pon 16 Sie, 2010

REMOV napisał/a:
A ile ma być szacunkowo owych pojazdów,


Obawiam że, aby określić tą liczbę ( nawet z dużym marginesem błędu) powinniśmy znać docelową strukturę WP.
Według obecnych kryteriów batalion "ogolnowojskowy" posiada pluton rozpoznawczy a brygada kompanię. Los dywizyjnych batalionów rozpoznawczych jest już przesądzony.

HATAKEnet - Pon 16 Sie, 2010

To nie jest pytanie skierowane do mnie. Jeśli chcesz sprawdzić mnogość wersji następcy BRDM-2, sprawdź mnogość wersji BRDM-2 w WP.
PDT - Pon 16 Sie, 2010

Następca wersji "przeciwpancernej" już jest. ;)
Art40 - Pon 16 Sie, 2010

ajzik napisał/a:
Czy aby na pewno dokładnie w tej kategorii wagowej ?


Niedokładnie, bo są lżejsze :)
Np. lżejszy francuski ARAVIS na kategorię IV, podczas gdy M1117 ma poziom 3 i to chyba tylko pod kołami klik. I przy okazji, dwa lata temu M1117 kosztował 1,5mln USD.

W Kielcach będzie też można zobaczyć pojazd w wrocławskiego GERMAZu, też lżejszy od M1117 a testowany na poziomie IVa i b.

[ Dodano: Pon 16 Sie, 2010 ]
El Lobo napisał/a:
Ciekawe czy u nas można byłoby zrobić coś podobnego do tego M1117, co stylistycznie przypominałoby Rosomaka...


No cóż, liczba kół się nie zgadza, i zależy co rozumiesz przez "coś podobnego". Pod jakim względem podobnego?

ajzik - Pon 16 Sie, 2010

No właśnie - są lżejsze. Przynajmniej te podstawowe M1117.
Z odpornością pminową M1117 nie jest tak prosto - bazowy M1117 wg. Schulze wytrzymuje pod kołem 12 lbs TNT czyli to nawet nie jest pełny poziom 2. Ale - są również wozy z FRAG-iem o wyższej odporności (pakiet ECS) oraz gotowe do produkcji jeszcze bardziej wzmocnione (i sporo cięższe) MSV .
Co do ceny - wg GAO w roku budżetowym 2010 cena jednostkowa M1117 to 721 tys. USD.

quest71 - Pon 16 Sie, 2010

PDT napisał/a:
Następca wersji "przeciwpancernej" już jest. ;)

Mówisz o "Spajkowozie" na Rosomaku? Chyba troszkę za wielki?

Art40 - Pon 16 Sie, 2010

ajzik napisał/a:
No właśnie - są lżejsze. Przynajmniej te podstawowe M1117.

Nie zrozumieliśmy się. To te inne są lżejsze od M1117.
Aravis ma 12,5T.

Co do ceny, to widać że dosyć szybko spada...

corran - Pon 16 Sie, 2010

REMOV napisał/a:
HATAKEnet napisał/a:
następca BRDM-2 powinien być produkowany przez polski przemysł (najlepiej bez obostrzeń licencyjnych, ze względu na mnogość potrzebnych wersji)
A ile ma być szacunkowo owych pojazdów, zapytam, zanim przejdę do "mnogości" wersji?


Post Hatake to była ironia.

Co do ilości wersji to bez docelowych struktur faktycznie trudno. Oprócz rozpoznania mogły by znaleźć miejsce w ŻW (w końcu tam w większości używają ich amerykanie) i jako nośniki uzbrojenia (na przykład niszczyciel z ppk).

I by nikt nie zarzucił mi jakiegoś fanatyzmu, nie musi to być konkretnie Guardian. Ogólnie pojazd o mniej więcej takiej masie i takim układzie konstrukcyjnym, z normalną wieżą (a nie zsmu) sprawdził by się moim zdaniem jako uzupełnienie rosomaka.

ajzik - Pon 16 Sie, 2010

Owszem, nie zrozumieliśmy się.
Mnie biegało o to, że podstawowy M1117 jest lżejszy niż MRAP-ki, nawet te CAT I.
Ps. Przepraszam za pociągnięcie wątku pobocznego.

Steel75 - Pon 16 Sie, 2010

A może by fachowcy na temat spojrzeli... :tongue10:
michqq - Wto 17 Sie, 2010

corran napisał/a:

Pytanie czy minoodporność to podstawowy wyznacznik dla wozu rozpoznawczego?


W przypadku gdyby Polska byla zmuszona toczyc wojne obronna, to po pierwsze w takiej wojnie miny sa raczej bronia obroncow, a nie napastnika.
Po drugie, po wojnie regularnej, w fazie partyzantki, gorzko bysmy plakali, ze dostarczylismy okupantowi pojazdow minoodpornych.
Historia licznych konfliktow wykazuje, ze po przegranej kampanii okupant stosunkowo czesto uzywa zdobycznych pojazdow.

Wniosek:
Wymogi dla pojazdu "dla obrony Polski" sa rozbiezne z wymogami dla pojazdu "do okupacji na Bliskim Wschodzie", jesli chodzi o minoodpornosc.

Sa tez rozbiezne w paru innych zakresach, przykladowo wymog plywalnosci - tu wazny, tu pomijalny, albo wymog dla systemow filtrowentylacyjnych - praktycznie brak zagrozenia bronia ABC w czasie okupacji.

I pare innych roznic.

PDT - Wto 17 Sie, 2010

quest71, dlatego z przymrużeniem oka.
quest71 - Wto 17 Sie, 2010

PDT, Ja się domyśliłem, reszta może nie wiedzieć, że taki twór powstał. Niestety...
polsmol - Wto 17 Sie, 2010

Tylko po co sprowadzać do nas jakieś egzotyczne pojazdy skoro mamy gotowego Irbisa 6x6, którego nie trzeba przystosowywać do pływania?
G. Hołdanowicz - Sro 18 Sie, 2010

A my go mamy? Niestety ciekawy projekt zamarzł lata temu, on przecież nawet nie miał silnika... Szkoda, warto było 6x6 rozwijać...
lekomin - Sro 18 Sie, 2010

A niby w czym był taki ciekawy ten Irbis?
G. Hołdanowicz - Sro 18 Sie, 2010

Własnie wejściem w niszę u nas bardzo pożądaną.
@sD - Pią 20 Sie, 2010

I ma tylko jedną wadę, że istnieje... :D

Należy się zastanowić do czego ma służyć taki pojazd rozpoznawczy. Czy ma dysponować stosunkowo dużą siłą ognia czy może lepszymi przyrządami obserwacyjnymi. Ja tu jednak szedłbym w stronę rozwiązań zastosowanych w Fenku. Natomiast jeśli chodzi o zastosowanie tego typu pojazdów w Ż to nie widzę takowych potrzeb. Tak szczerze powiedziawszy to do czego nam potrzebna ta lekka piechota w czasach konwencjonalnej wojny? Moim zdaniem kupę forsy i zasobów poszło na spełnienie ambicji pana Packa bo w naszych realiach są oni niepotrzebni.

michqq: Czegoś ty się nawąchał . :D Ciekawe masz koncepcje - wg Twojego rozumowania powinniśmy mieć jak najgorszy sprzęt bo może wpaść w ręce wroga. Coś chyba nie tak w tym rozumowaniu... :x

Miazgowski - Nie 22 Sie, 2010

No a tak na marginesie, coś z innej beczki - są pewne szanse na głęboką polonizację ARAVISa w kraju u nas i może także zaangażowanie w projekt następcy francuskiego pojazdu VAB - dwu-/trójosiowy KTO.

A w temacie - powoli ruszamy z projektem wzmocnienia przeciwminowego dla ROSOMAKa.

Więcej szczegółów po MSPO w Kielcach.

Pozdrawiam,

ajzik - Nie 22 Sie, 2010

Miazgowski napisał/a:
No a tak na marginesie, coś z innej beczki - są pewne szanse na głęboką polonizację ARAVISa w kraju u nas
.

Niesamowite.
A jakie są szanse, że nie skończy się tak jak "polonizacja" MaxxPro Dash czy RG31 ? :-)

cimas - Pon 23 Sie, 2010

Cytat:
A w temacie - powoli ruszamy z projektem wzmocnienia przeciwminowego dla ROSOMAKa


A w jakim celu? Dla Afganistanu juz chyba nie zdaza (oby), dla dzialan obronnych w kraju to raczej srednio potrzebne... planujemy jakies kolejne misje stabilizacyjne :) ?

lekomin - Pon 23 Sie, 2010

Z braku innego BWP, Rosomak powinien przeżyć w pojedynku z BMP-2. A do tego, to mu chyba trochę brakuje w kwestii opancerzenia przodu.
cimas - Pon 23 Sie, 2010

Ale ja pytalem o wzmocnienie przeciwminowe.
jonasz - Pon 23 Sie, 2010

lekomin napisał/a:
Z braku innego BWP, Rosomak powinien przeżyć w pojedynku z BMP-2. A do tego, to mu chyba trochę brakuje w kwestii opancerzenia przodu.


Za to BMP-2 nie brakuje...aaa, i armatę ma dużo lepszą, z całą paletą nowoczesnej amunicji (mowa o "potencjalnych" przeciwnikach ze wschodu), że o SKO nie wspomnę ;)

HATAKEnet - Pon 23 Sie, 2010

BMP-2 ma PPK.
jonasz - Pon 23 Sie, 2010

Rosomak potencjalnie też może mieć, a na PPK i MBT nie wystarczy, więc nie rozumiem argumentu. Jak bardzo chcesz dopancerzyć Rosomaka? ;)
polsmol - Pon 23 Sie, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
A my go mamy? Niestety ciekawy projekt zamarzł lata temu, on przecież nawet nie miał silnika... Szkoda, warto było 6x6 rozwijać...


Może i zamarzł, ale nadal pozostaje ciekawa propozycją w stosunku do różnych wynalazków z importu. :gent:

Ditz - Pon 23 Sie, 2010

jonasz napisał/a:
lekomin napisał/a:
Z braku innego BWP, Rosomak powinien przeżyć w pojedynku z BMP-2. A do tego, to mu chyba trochę brakuje w kwestii opancerzenia przodu.


Za to BMP-2 nie brakuje...aaa, i armatę ma dużo lepszą, z całą paletą nowoczesnej amunicji (mowa o "potencjalnych" przeciwnikach ze wschodu), że o SKO nie wspomnę ;)


Chcesz powiedzieć, że frontalny pancerz BMP-2 zatrzyma przeciwpancerny pocisk 30mm?
Lepsze SKO? Można prosić o rozwinięcie?

Jeśli mówimy o "przetrwaniu" Rosomaka w starciu z rosyjskimi bwp to może to zrobić tylko przez zasadę "pierwszy widzę, pierwszy strzelam", to nie jest przecież 42-tonowa Puma...

jonasz - Wto 24 Sie, 2010

Ditz napisał/a:
Chcesz powiedzieć, że frontalny pancerz BMP-2 zatrzyma przeciwpancerny pocisk 30mm? Lepsze SKO? Można prosić o rozwinięcie?


Ditz, wybacz - zapomniałem o kursywie. To była ironia z mojej strony.

oskarm - Wto 24 Sie, 2010

http://www.targikielce.pl...s=news&news=287

Cytat:
Niska masa bojowa oraz osiągnięty wysoki poziom osłonności balistycznej (konstrukcja podstawowa – poziom 3+, z dodatkowym pancerzem 5+, a przeciw minom poziom 3) wg STANAG 4569
Czyli jak widać, żadnych super nowoczesnych materiałów a co za tym idzie odporności PCL mieć nie będzie. I o jakie trędy NATOwskie, doświadczenia z Iraku i Afganistanu chodzi?
G. Hołdanowicz - Wto 24 Sie, 2010

RG-31, MaxxPro, Aravis i... jeszcze jeden kolos. Paranoja powoli się rozwija...
oskarm - Wto 24 Sie, 2010

Kurcze, przez przypadek nie ten wątek. Zamiast o Rosomaka miało być o PCL.
PDT - Wto 24 Sie, 2010

oskarm, a czego oczekiwałeś od czeskiej blachy pancernej o grubości do 30 mm :?:
cimas - Sro 25 Sie, 2010

A wracajac do tematu mam nastepujace pytanie: jakie prawa licencyjne posiadamy wzgledem Rosomaka? Mozemy wyprodukowac ich dowolna ilosc czy sa jakies ograniczenia? Mozemy samodzielnie bez pytania Finow przeprowadzac dowolne modernizacje? Czy Finowie zastrzegli sobie produkcje jakichs kluczowych podzespolow?
G. Hołdanowicz - Sro 25 Sie, 2010

Praktycznie o wszystko trzeba pytać Finów. Liczba też ograniczona. Ewentualny eksport tylko na wskazane rynki po uzgodnieniu.
lekomin - Sro 25 Sie, 2010

Te wydłużone AMV dla ZEA z wieżą z BMP-3 to się w końcu sprzedały czy nie? Bo temat ucichł..
G. Hołdanowicz - Sro 25 Sie, 2010

One poszły na testy z Finlandii. A co będzie to sprawa Patrii i moim zdaniem Duro Dakovicia z Chorwacji.
nomad - Sro 25 Sie, 2010

Panie Grzegorzu przytoczę pytanie z innego wątku dt. Trophy w kontekście Rosomaka:

Cytat:
Może ktoś wie (Pan Grzegorz? ) czy to skutek jakiejś wzmożonej aktywności Rafeala w tym zakresie na naszym rynku (może zainteresowali się też Rosomakami?) czy też raczej bardziej "zbieg okoliczności", że akurat to, a nie inne rozwiązanie trafiło na demonstrator?


Czy w kontekście Rosomaka myśli się nadal o aktywnej obronie? Na którymś z poprzednich MSPO był taki Rosomak pokazowy - czy i w tym roku można się spodziewać kolejnych pomysłów w tym temacie?

G. Hołdanowicz - Sro 25 Sie, 2010

Może ktoś myśli. Póki co to ciekaw jestem ( ;) ) jak wygląda sprawa siatek na Rośkach w Afganistanie, bo dziwne wieści dochodzą i wcale nie związane ze skutecznością siatki tylko nazwijmy to z warunkami terenowymi... Jeśli się potwierdzą, to pogratulować.
A Trophy na demonstratorze OBRUM to propozycja, podobnie jak parę innych rzeczy. Dogadali się, to jest.

nomad - Sro 25 Sie, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
(...) wcale nie związane ze skutecznością siatki tylko nazwijmy to z warunkami terenowymi...


Czyżby się nie mieściły w bramy do baz lub tym podobny prozaiczny "problem" :?:

corran - Sro 25 Sie, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
Może ktoś myśli. Póki co to ciekaw jestem ( ;) ) jak wygląda sprawa siatek na Rośkach w Afganistanie, bo dziwne wieści dochodzą i wcale nie związane ze skutecznością siatki tylko nazwijmy to z warunkami terenowymi... Jeśli się potwierdzą, to pogratulować.
A Trophy na demonstratorze OBRUM to propozycja, podobnie jak parę innych rzeczy. Dogadali się, to jest.


Jakiś czas temu podawano że miał być Nóż.

Swoją drogą Izraelczycy używają Trophy na czymś takim:

Nie wygląda to zbyt lekko ;)

G. Hołdanowicz - Sro 25 Sie, 2010

Jest też odmiana na lżejsze nosniki przecież.
Dorin - Sro 25 Sie, 2010

G. Hołdanowicz napisał/a:
Może ktoś myśli. Póki co to ciekaw jestem ( ;) ) jak wygląda sprawa siatek na Rośkach w Afganistanie, bo dziwne wieści dochodzą i wcale nie związane ze skutecznością siatki tylko nazwijmy to z warunkami terenowymi... Jeśli się potwierdzą, to pogratulować.
A Trophy na demonstratorze OBRUM to propozycja, podobnie jak parę innych rzeczy. Dogadali się, to jest.


Tylko nie mówcie że sie rwą, albo parieja...

G. Hołdanowicz - Czw 26 Sie, 2010

Toż napisałem o "warunkach terenowych" a nie "siatkach" jako takich.
Toper07 - Czw 26 Sie, 2010

„Oczka” siatki są z miękkiej linki. Drgania wywołane jazdą po nierównym terenie powodują wibracje metalowych elementów ponieważ maja one pewną bezwładność. Drgania przenoszą się na linki, a z tego co pamiętam drgania każdego elementu przenoszą się na linkę i kumulują w miejscu ich mocowania. Ze zdjęć na forum widać że mocowanie linek do stelaża jest hmm… Na rzep, na szycie? Ciekaw co szwankuje w takim układzie? :zly4:
Damian 18 - Czw 26 Sie, 2010

Cytat:
Jakiś czas temu podawano że miał być Nóż.


Ale Nóż to ciężka osłona dynamiczna, nie aktywny system obrony, może uznali że to drugie będzie lżejsze.

Cytat:
Nie wygląda to zbyt lekko ;)


ASPRO-A/Trophy w wersji dla czołgów podstawowych waży około 2 ton.

mr_ffox - Czw 23 Gru, 2010

http://defense-update.com...ce-rosomak.html

Podobno został podpisany kontrakt z Elbitem na stworzenie wersji zwiadowczej Rosomaka, z kamerami na podczerwień i termowizje, i mają być wyposażone w bezpilotowce. Kontrakt o wartości ok 16 mln $ ma powstać w kooperacji z lokalnym przemysłem. Będzie to wersja bez wieżowa, system ma być dostarczony w 2011.

A u nas cisza....

Zastanawiam się dlaczego zrezygnowano nawet ze ZSMU.

Wydawanie kasy na głupa przed końcem roku ? Tak samo jak z Bryzami o których świat zapomniał ?

gryf001 - Czw 23 Gru, 2010

Toż po/w Kielcach wyszła sprawa tych (chyba 2 szt) Rosomaków. Terminy dostaw zaiste imponujące. a że na bazowym i nieuzbrojone, klient chce klient ma...

Pozdrawiam. Gryf.

PS: Zastanawia mnie czy przedłożony Rosomak vel AMV-L dałby rade porządnie pływać z Rakiem.

mr_ffox - Czw 23 Gru, 2010

Toż to powinno przynajmniej mieć Kobuza lub coś podobnego
rafal433 - Czw 23 Gru, 2010

Przepraszam, może nie doczytałem, ale gdzie jest napisane, że pojazd będzie pozbawiony jakiegokolwiek uzbrojenia?
Prukfi - Pią 24 Gru, 2010

Pewnie chodzi o to:
http://www.dostawy.wp.mil...6-11.4377974504

Mają być na misje.
Było już chyba o tym?

Artur Goławski - Pią 24 Gru, 2010

O to chodzi.
Do końca sierpnia 2011 roku konsorcjum Elbitu-Tadirana z Hajfy w Izraelu i Wojskowego Instytutu Łączności z Zegrza ma przekazać siłom zbrojnym dwa zamówione 18 listopada 2010 roku wielosensorowe systemy rozpoznania i dozorowania (WSRiD). Zainkasują za to 49,847 miliona złotych – taką cenę ustalono w aukcji elektronicznej, którą przeprowadził Departament Zaopatrywania Sił Zbrojnych MON.
W licytacji uczestniczyły dwa konsorcja. Elbit-WIŁ wystartował z ceną 64,39 miliona złotych; MAW Telecom International, AMZ Kutno i WB Electronics z ceną 79,64 miliona złotych. Pozwoliła więc ona zaoszczędzić ponad 20 procent ceny wyjściowej.
WSRiD przeznaczone są dla naszego kontyngentu wojskowego w Afganistanie. Są to nowatorskie „obiekty”, które powstaną na bazie przekazanych przez wojsko aportem dwóch bazowych Rosomaków (używanych). Transportery muszą pomieścić bogate wyposażenie rozpoznawcze – różne kamery, radar pola walki i dalmierz laserowy na wysuwanym teleskopowym maszcie, radiostację, komputery z oprogramowaniem i monitorami do zobrazowania sytuacji oraz po trzy bezzałogowe samoloty rozpoznawcze klasy mini z konsolą operatorską (startujące z ręki). Będą miały urządzenia obrony własnej – czujniki sejsmiczne i akustyczne. Większość optoelektroniki oraz bezzałogowe dostarczy izraelski lider konsorcjum. WIŁ zajmie się zabudową bazowych Rosomaków, okablowaniem, integracją urządzeń pokładowych, oprogramowaniem i przygotowaniem do badań oraz odbioru. Przed wykonawcami trudne zadanie.

asimo2 - Pią 24 Gru, 2010

Cytat:
The new recce vehicle employ the turretless APC configuration


To zdanie ze strony Elbitu wyraźnie informuje, że Rośki będą bezwieżowe...
Pozdrawiam

lekomin - Pią 24 Gru, 2010

"Turretless" oznacza bezwieżowy ale raczej w sensie "bez wieży załogowej". Takie Kobuzy, Protectory i inne po naszemu "wieże bezzałogowe" to po angielsku są "overhead weapon STATION". Czyli coś może mieć OWSa a być "bezwieżowe". Trochę to pokręcone.
rychu7036 - Pią 24 Gru, 2010

Czyli co Hitfist OWS, czy np. obrotnica z wkm-em?

Na zdjęciu pokazanym przez mr_ffox za masztem jest coś co przypomina obrotnice, tylko taka jakaś niska.

nomad - Pią 24 Gru, 2010

Panowie przeczytajcie jeszcze raz co napisał Artur Goławski.
Szczegółowo opisał co to będą za wozy i zwróćcie szczególną uwagę na: "WSRiD przeznaczone są dla naszego kontyngentu wojskowego w Afganistanie." Raczej same tam działać nie będą, a w ugrupowaniu dadzą sobie radę i bez wieży, z którą takie wyposażenie raczej nie miałoby szans się zmieścić.

lekomin - Pią 24 Gru, 2010

Coś musi mieć, to nie pojazd ewakuacji medycznej :) OWS miałby sens, 7,62 mm albo co byłoby najlepsze 12,7 mm z dobrą "snajperską" lufą i możliwością odpalania pojedyńczych nabojów :)
piotrek19zx - Pią 24 Gru, 2010



Co to za siatka po bokach tego Rosomaka?

lekomin - Pią 24 Gru, 2010

Tytanowa siatka z WATu. Ma działać na podswiadomość strzelców RPG przez incepcję napadu śmiechu
Złośliwiec - Pią 24 Gru, 2010

Te siatki pochodzą zapewne z pociętych koszy hesco bastion. Taka polowa improwizacja załogi pojazdu.
piotrek19zx - Pią 24 Gru, 2010

Co z siatkami RPGNet? Wszystkie Rosomaki mają już je czy jeszcze nie?

Czy jest w planach zakup większej ilości Rosomaków rozpoznawczych czy tylko zostaną zakupione te dwie sztuki?

oskarm - Sob 25 Gru, 2010

nomad napisał/a:
Panowie przeczytajcie jeszcze raz co napisał Artur Goławski.
Szczegółowo opisał co to będą za wozy i zwróćcie szczególną uwagę na: "WSRiD przeznaczone są dla naszego kontyngentu wojskowego w Afganistanie." Raczej same tam działać nie będą, a w ugrupowaniu dadzą sobie radę i bez wieży, z którą takie wyposażenie raczej nie miałoby szans się zmieścić.
Fajnie, tylko jaki jest sens tworzenie specjalnie pod Afganistan tak drogiej wersji? Nie lepiej byłoby wysłać tam wersje docelowe z wieżami i rozdzielone na przewożące BSLe oraz na wyposarzone w maszt z radarem i optyką oraz sekcją rozpoznawczą?
jonasz - Sob 25 Gru, 2010

Tak, że:
a. będzie
b. będzie można przetestować w warunkach bojowych sprzęt
Na opracowanie wersji docelowej jeszcze trzeba poczekać, a warto chyba podnieść bezpieczeństwo naszych żołnierzy, czyż nie?

oskarm - Sob 25 Gru, 2010

A sądzisz, że dłużej czekałoby się na zrobienie tego samego na pojeździe wieżowym? Sama integracja też byłaby chyba prostrza, szczególnie w przypadku wozu dla BSL?
nomad - Nie 26 Gru, 2010

oskarm napisał/a:
Fajnie, tylko jaki jest sens tworzenie specjalnie pod Afganistan tak drogiej wersji?


Ja pisałem tylko o faktach, nie oceniając. Zgadzam się, że mocno dyskusyjna decyzja wydatkowania, aż tak dużych pieniędzy na na tak doraźne rozwiązanie.
Jednak można też traktować te 2 wozy jako dobre platformy testowe drogiego wyposażenia, które później w takiej lub innej konfiguracji wynikającej z wniosków z użytkowania znajdzie się na docelowym wariancie rozpoznawczym Rosomaka.
Do tego zwiększenie bezpieczeństwa żołnierzy w Afganistanie (o ile te wozy w jakiś sposób na to wpłyną) jest trudno wyceniać i na pewno w jakiś sposób uzasadnia takie potraktowanie tematu i specjalizacji pod kątem Afganistanu mimo wysokich kosztów.
Ja osobiście tak czy inaczej się cieszę, że w końcu coś się ruszyło w temacie kolejnej wersji Rosomaka, tym razem rozpoznawczej i mam nadzieję, że doprowadzi to do stworzenia sensownego wozu, wdrożonego za jakiś czas już w jednostkach w kraju.

corran - Pon 03 Sty, 2011

Czy ktoś wie coś o zakupie 53 dodatkowych Hitfist-30P dla Rosomaków (ponad 310 z pierwotnego kontraktu)?

Znalazłem takie informacje we włoskim internecie.

PDT - Pon 03 Sty, 2011

To jest całkiem prawdopodobne, ale i tak za mało. Pierwotnie liczba 513 (?) przewiadywała wyposażenie 10 batalionów po 27 wozów posiadającą tą wieżę (+ 32 rozpoznawcze ) a pozostałe to miały być "bazówki" z "WKM-em".
Jak na moje spostrzeżenia to od rezygnacji z "Pumy" to trochę za cicho z wieżami bezzałogowymi" a niegdyś ktoś w Raport WTO w jednym z artykułów o ok. 350 szt.

corran - Pon 03 Sty, 2011

Na MSPO obok OWS wisiał plakat ze zmodernizowanym Hitfist-30P wyposażonym w ppk SPike oraz niezależny celownik dla dowódcy - dużo lepsza droga moim zdaniem niż "wieże bezzałogowe".
PDT - Pon 03 Sty, 2011

Rozsądniejszy jest jeden typ wieży, łącznie z "Andersami" jeżeli te kiedykolwiek zobaczą "światło dzienne" .
corran napisał/a:
Hitfist-30P wyposażonym w ppk SPike


O ile dobrze sobie przypominam to, w pierwotnym założeniu, część z 313 miała mieć "PePeKi" ale coś nie wyszło.

mr_ffox - Wto 18 Sty, 2011

Cytat:
"Do czego służyłoby takie urządzenie? Do sprawdzania podejrzanych miejsc, przez które miałby przejechać patrol. Bez konieczności wychodzenia z wozu.

Teleskopowe ramię urządzenia – całkowicie rozwinięte – byłoby na tyle długie, by ewentualna eksplozja wypatrzonej miny-pułapki nie uszkodziła wozu. Mocowanie do burty obmyślono w taki sposób, by nie naruszyć struktury pancerza, a jednocześnie zachować siatkę ochronną.

Całość ważyłaby nie więcej niż 80 kg, co w przypadku maksymalnie dociążonego rosomaka w wersji afgańskiej ma ogromne znaczenie. Nie mniejsze ma cena całego zestawu – jak szacują konstruktorzy, prosta kamera, ramię z wysięgnikiem i monitor w sumie kosztowałyby ok. 7 tys. zł.

- Niechby każde takie ramię uratowało życie jednego żołnierza… – mówi płk Miernik. No właśnie…

Najpierw jednak trzeba skończyć prototyp, budowany w wolnych chwilach, finansowany z własnej kieszeni obu konstruktorów…"


Źródło: http://zafganistanu.pl/?m=201012

http://zafganistanu.pl/wp...2010/12/ros.jpg

peter.Ka - Wto 24 Maj, 2011

Cytat:
Minister mówił m.in. o programie KTO Rosomak, w ramach którego w 2011 roku na wyposażenie polskiej armii trafi 51 sztuk KTO Rosomak, 10 sztuk wersji specjalnej KTO Rosomak oraz 12 KTO VEM,

Źródło: wp.mil.pl
Czy wiadomo co to za wersja specjalna ?

G. Hołdanowicz - Wto 24 Maj, 2011

O ile pamiętam to było "wersjach specjalnych". Nauka jazdy, prototypy rozpoznawczego, dowodzenia itp.
TomSon - Wto 24 Maj, 2011

Z powodu połowicznego wykorzystania AMV Rosomak w Polsce bataliony zmotoryzowane mają mniejszą silę od swoich odpowiedników w krajach ościennych. Raport 5/2011. Brakuje uzbrojenia dla wersji specjalistycznych i spajkobusów. Tutaj pomogoby uruchomienie seryjnej produkcji ZSMU Kobuz albo produkcja Protektorów w któryś polskich zakładach, dodana do nieuzupełnionego offsetu Konsberga za pociski NSM.
G. Hołdanowicz - Wto 24 Maj, 2011

Offset w programie NDR cały czas nie jest zatwierdzony przez Rząd. Dwa lata zawieszenia. Dziwaczne.
TomSon - Wto 24 Maj, 2011

Kich nawet nie pomyśli, aby pojechać do Konsberga po KRUKI*



*ZSMU CROWS II uniwersalne, mogą być pod GA i wkm.

G. Hołdanowicz - Wto 24 Maj, 2011

CROWS II to oznaczenie programu amerykańskiego, nie używane przez innych użytkowników ani producenta. Specyficzna konfiguracja.
gryf001 - Pią 27 Maj, 2011

Cytat:
Generał Głowienka zapowiedział rozpoczęcie doposażenia bojowych Rosmaków z wieżą HITFIST-30 w zintegrowaną z nią wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike. Dozbrajanie ma się zacząć w tym roku „po pozytywnym zakończeniu testów”. Doposażane wozy mają pochodzić z bieżącej produkcji oraz z zasobów już przekazanych 12 i 17 brygadom zmechanizowanym. Generał wspomniał o dozbrajaniu w wyrzutnie Spike kilkudziesięciu wozów rocznie, stosownie do dostępnych pieniędzy i możliwości produkcyjnych zakładów w Siemianowicach Śląskich. Według naszych informacji zapewne wszystkie Rosomaki w wersji bojowej, używane w 12 BZ i 17 BZ zostaną tak ulepszone.


W koncu? Bo przymiarki juz były. Spike na każdego Hitfista czyli powolna rezygnacja ze spajkobusów?

Cytat:
Generał Głowienka zapowiedział ponadto wyposażenie każdej z obu brygad w batalion Rosomaków uzbrojonych w zdalnie sterowany system wieżowy (ZSSW) z armatą kalibru 30 milimetrów oraz sprzężony karabin maszynowy kalibru 7,62 milimetra i zintegrowaną wyrzutnię Spike’ów. „Przewidujemy wyposażenie dwóch batalionów w latach 2013-2015”. Według innego źródła możliwe jest przezbrojenie w Rosomaki ZSSW dwóch batalionów w 21 Brygadzie Strzelców Podhalańskich.


Skoro dozbrajamy Hitfista w Spika po co nowa wieża?

Link do całości. W tym inne ciekawe sprawy.

Pozdrawiam. Gryf.

oskarm - Pią 27 Maj, 2011

Oby się ze Spikami udało!

Jeśli chodzi ZSSW to przyczyny mogą byc dwie:
1) Jednak w Rosomaku brakuje miejsca dla drużyny i planowanego dla niej wyposarzenia.
2) OTO Melara chciała sporo więcej pieniędzy za kolejne wieże, niż będa kosztowały bezzałogówki?

Tommy - Pią 27 Maj, 2011

To, że Rosomaki dostaną zintegrowane Spike to ok ale po co dwie różne wieże z takim samym uzbrojeniem ? I czy jest aż tak duża różnica w cenach wież załogowych i bezzałogowych ?
gryf001 - Pią 27 Maj, 2011

oskarm, ale jak brać bezzałogowe to bym brał też od OTO Melara, wieże w 80% mające wspólne podzespoły. Może Bumar kombinuje z własnym ZSSW?
Co do braku miejsca, "pochyliłbym się" nad zewnętrznymi schowkami na szpej takimi jak w fińskich AMV, nośnikach AMOSA.
Jeśli się sprawdzi bardzo dobre info jeśli chodzi o program Rosomak.

Pozdrawiam. Gryf.

G. Hołdanowicz - Pią 27 Maj, 2011

Spike na wszystkich Hitfistach to oczywiście ogromna siła, ale to oznacza konieczność dokupienia Spike'ów i to w dużej liczbie. Ciekawe.
Co do ZSSW - pamiętajcie, że u podstaw leżało zaoszczędzenie na masie, aby zachować pływalność z dopancerzeniem. Ja jednak najpierw bym się mocno przyjrzał doświadczeniom z eksploatacji ZSSW, np. przez Czechów w Afganistanie. Bo taka wiedza to nie jest jeszcze powszechne...
I jedna uwaga - doposażanie Hitfistów w tym w roku ("po pozytywnym zakończeniu testów") to raczej nierealne, bo formalnie nawet żadna umowa nie została zawarta. Zapewne pierwsze doposażenie będzie miało miejsce, może nawet jakieś testy, ale "seria" to od 2012 raczej. I ciekawe będzie ustalanie kosztów modyfikacji już wyprodukowanych Hitfistów... Małe nie będą... Ale jaka siła!

oskarm - Pią 27 Maj, 2011

Faktycznie, masz rację, nie pomyślałem o pływalności. Z tego co mi wychodzi z policzenia mas, to i tak przy "afgańskim" opancerzeniu poza samą bezzałogówką będzie konieczny dodatkowy system wypornościowy.

Braki w możliwości obserwacji przez wizjery i włazy można w pewien sposób zniwelować, umieszczając wieże asymetrycznie i rekonfigurując siedziska załogi dla wariantu OWS:

Hitfist OWS: http://img66.imageshack.u...fist3001cj2.jpg Czy luk inspekcyjno-awaryjny w podstawie wieży się zmieści, tak by nie penetrować pancerza pojazdu w nowym miejscu?

Trzeciw sprawa to liczba wyrzutni. Przy 264 przenośnych, na liniowych i dowódczych 424 oraz rozpoznawczych Rosomakach 62 mielibyśmy łącznie do 750 wyrzutni przy zakupionych 2675 pociskach. Zakładając, że 425 zostanie zużytych w czasie szkolenia i misji, zostanie po 3 pociski na wyrzutnię. Sadzę, że w czasie wojny wystarczy po 4 pociski na wyrzutnię. Wiec dokupienie tych 750 pocisków nie będzie jakims potężnym wyzwaniem.

corran - Pią 27 Maj, 2011

gryf001 napisał/a:
W koncu? Bo przymiarki juz były. Spike na każdego Hitfista czyli powolna rezygnacja ze spajkobusów?


Jakiś czas już była o tym mowa, choć nic u nas nie jest pewne.

gryf001 napisał/a:
Skoro dozbrajamy Hitfista w Spika po co nowa wieża?


Nie uwierzysz - dla unifikacji :P

[ Dodano: Pią 27 Maj, 2011 ]
oskarm napisał/a:
Faktycznie, masz rację, nie pomyślałem o pływalności. Z tego co mi wychodzi z policzenia mas, to i tak przy "afgańskim" opancerzeniu poza samą bezzałogówką będzie konieczny dodatkowy system wypornościowy.


Różnica w masie to ok 1 tony.

Ewentualna różnica w cenie jest dla mnie mocno wątpliwa, bezzałogówka zapewne będzie droższa z powodu głowicy dla dowódcy której nie ma normalny Hitfist.

Szerzej rozpisałem się tutaj:
http://gdziewojsko.wordpr...same-ale-rozne/

Cytat:
Efektem takiej operacji będzie posiadanie dwu różnych wozów o właściwie tożsamych charakterystykach. Oba będą używały tego samego podwozia, oba będą posiadać dokładnie takie samo uzbrojenie – jednak jeden z nich będzie dysponował wieżą bezzałogową, a drugi wieżą załogową dwuosobową. Jedyną różnicą będzie nieznacznie mniejsza masa wozu z wieżą bezzałogową. Pamiętać należy tu o fakcie, że różnica mas obu wież nie będzie przekładać się na różnicę mas wozów w konfiguracji bojowej. Masa wieży bezzałogowej nie obejmuje np. foteli czy pulpitów dla dowódcy i działonowego które są integralną częścią wieży załogowej. Wieża bezzałogowa uniemożliwia dowódcy wozu posiadanie peryskopów pokrywających pełne 360 stopni wokół wozu czy utrudnia usunięcie zacięć uzbrojenia w sytuacji bojowej (spod pancerza). Ale nie chodzi tu nawet o porównywanie zdolności wież o jednej i drugiej konstrukcji. W 2002 roku kiedy w programie KTO wybrano podwozie Patria AMV z wieżą OTO Melara Hitfist podjęto decyzję o kształcie przyszłego wozu. O ile nie były wtedy dostępne wieże bezzałogowe to duże wątpliwości budziła decyzja o nie wyposażeniu KTO w lżejszą wieżę jednoosobową (jak Rheinmetall E8).

Obecnie kiedy Wojska Lądowe posiadają ok 300 Rosomaków z produkowaną w Bumarach-Łabędy więżą Hitfist-30P, oraz kiedy podjęto decyzję o integracji tej wieży z ppk Spike decyzja o zakupie dla Rosomaka wieży nowego typu (oraz jej integracji z podwoziem co wiąże się z dodatkowymi kosztami) nie ma absolutnie żadnego uzasadnienia. Wszelkie zakupy powinny być dokonywane w znanej konfiguracji, doposażonej jedynie w nowe elementy jak ppk Spike (zmiany te powinny być wprowadzone na wszystkich wozach). Uwaga decydentów powinna raczej zostać skierowana w stronę opracowania od dawana oczekiwanych wersji specjalistycznych KTO.


Kto pamięta przetarg na KTO jak "czarni" upierali się przy wieży dwuosobowej "jak w czołgu"?

gryf001 - Czw 16 Cze, 2011

Ciekawostka z Afganistanu; http://img37.imageshack.us/img37/439/iedteam16.jpg

Ciekawy Rosomak; wygląda na to że składak. Zielony kadłub połączony z piaskowa wieża Hitfist. Integracja wieży z kadłubem to nie w kij dmuchał, wygląda na to ze serwis na miejscu naprawdę potrafi dokonać cudów.

Pozdrawiam. Gryf.

ajzik - Czw 16 Cze, 2011

Dlaczego wykluczyłeś, że ten "składak" nie powstał w kraju ? :-)
gryf001 - Czw 16 Cze, 2011

Myślę ze w kraju "szarpnęli by się" i pomalowali jednolicie. Myślę też ze takie dwukolorowe malowanie jest wbrew regulaminom ;) Nie wiem czy taki pojazd zostałby odebrany przez wojsko, za to w Afganistanie, byle działał i jeździł a ze rodzynek :)
Jak się poszpera w necie to widać również inne "składaki" ale tam zakres jest zdecydowanie mniejszy.

Pozdrawiam. Gryf.

Prukfi - Pon 18 Lip, 2011

Ruszyły przygotowania do zakupu nowej wieży:

http://www.iu.wp.mil.pl/u...ZTT_ROSOMAK.pdf

Będą Spike i uwaga system aktywnej samoobrony.
Cytat:
5.2.9.7 ASOP powinien być zdolny do zniszczenia minimum 6 atakujących pocisków, w tym minimum 2 pocisków atakujących jednocześnie z różnych kierunków.


Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale programowalna amunicja też?

Cytat:
5.2.2. 30 mm armata automatyczna powinna być przystosowana do zasilania, strzelania i programowania amunicją typu ABM


Jaką rolę mają pełnić takie wozy? Czy będzie integracja Spike z Hitfistem?

corran - Pon 18 Lip, 2011

Aktywny system samoobrony, widać Żydzi musieli dać niezłą łapówkę komuś.

Rafael nie dość, że nam wepchnie swojego Samsona to jeszcze w pakiecie z Trophy.

Ciekawe czy ktokolwiek pomyślał, że system aktywnej samoobrony można kupić oddzielnie. Pewnie nie. O to by przetestować systemy samoobrony pod kątem skuteczności też pewnie nie zadbano, bo i po co?

Tworzą nowy wóz który funkcjonalnie będzie dublował istniejący, a wersje specjalistyczne jak leżały, tak leżą.

No pięknie... i tak tradycyjnie, po polsku wszystko się toczy.

militarysta - Pon 18 Lip, 2011

Mimo wszystko owe wymagania (po pobieżnej lekturze) wyglądają na bardzo sensowne.
Zwłaszcza obecność ASO.

lekomin - Pon 18 Lip, 2011

corran,
przeczytałeś ten dokument? To jest naprawdę bardzo rozsądnie napisane. Jedyne czego mi brakuje to wyszczególnienie typu armaty. Swoją drogą Mk 44 z ABM czyli Air Burst Munition to będzie chyba mega nowość... .... ... ... I chyba pierwszy kołowy BWP z aktywnym systemem samoobrony w produkcji seryjnej (pamiętam zdjęcia Strykera ale to były testy AFAIK)

corran - Pon 18 Lip, 2011

No moim zdaniem nie bardzo.

Co ten wóz może czego nie można by zrobić z Hitfistem?

Od kiedy to lubisz wieże bezzałogowe (świadomość sytuacyjna)?

Według wymagań: "Masa bojowa ZSSW powinna być nie większa niż 2400 kg" Ile waży załogowy Hitfist? Gdzie tu zysk?

System obrony powinien być wybrany niezależnie (z opcją instalacji na wszystkich wozach, w tym tych bez dużej wieży).

[ Dodano: Pon 18 Lip, 2011 ]
lekomin napisał/a:
Swoją drogą Mk 44 z ABM czyli Air Burst Munition to będzie chyba mega nowość...


No pewnie, bo nam za darmo ktoś opracuje.

cimas - Pon 18 Lip, 2011

No pięknie... i tak tradycyjnie, po polsku trzeba pomarudzic zanim sie doczyta :P

Po pierwsze to w punktach wymaganych jest napisane raczej cos o stawianiu zaslony dymnej ewentualnie zaklucaniu. Punkt "Oczekuje się, że zespoły wyrzutni granatów, wchodzące w skład systemu ASOP, będą przystosowane do wystrzeliwania elementów rażących (antypocisków), zapewniających obronę transportera przed przeciwpancernymi pociskami kierowanymi oraz pociskami wystrzeliwanymi z ręcznych granatników przeciwpancernych i niszczenia zagrożenia w odległości od 1,5 do 30 m od chronionego transportera." Jest w "premiowanych" (tak przynajmniej ja to rozumiem... jak sie myle to przepraszam). Pozatym masa calosci do 400kg. W tym linku:

click

militarysta podaje mase Trophy na jakies 1,5 tony. Mysle ze jak "zydzi posmarowali" zeby wcisnac na Trophy to dali ciala, corran :) .

lekomin - Pon 18 Lip, 2011

2400 kg z systemem samoobrony i Spikiem i zapewne z dużo lepszym system elektrooptycznym (zapewne 2 termowizory). Masa Hitfista będzie bez tych urządzeń.
corran - Pon 18 Lip, 2011

Ok, czytam, i czytam, i czytam.

I coraz bardziej jestem przekonany że całe te wymagania zostały napisane pod konkretną konstrukcję.

[ Dodano: Pon 18 Lip, 2011 ]
Autotracker... piękne, na czołgach takich cudów nie mamy. Będzie super KBWP, tylko co będzie walczyć z ruskimi tankami?

jonasz - Pon 18 Lip, 2011

corran napisał/a:
tylko co będzie walczyć z ruskimi tankami?


Pytanie w stylu: dlaczego nowe kuchnie polowe nie będą wyposażone w wyrzutnie torped? ;)

militarysta - Pon 18 Lip, 2011

corran napisał/a:
Od kiedy to lubisz wieże bezzałogowe (świadomość sytuacyjna)?


Nie lubię, chyba że chodzi o tą z SPz Puma, lub Lance :)

Cytat:
System obrony powinien być wybrany niezależnie (z opcją instalacji na wszystkich wozach, w tym tych bez dużej wieży).


Fakt, i obawiam się, że się będzie "na odwrót" tzn ten przetarg określi ASO dla innych konstrukcji.



cimas napisał/a:
militarysta podaje mase Trophy na jakies 1,5 tony. Mysle ze jak "zydzi posmarowali" zeby wcisnac na Trophy to dali ciala, corran


Trophy na Merkawie Mk.IV z dwoma dużymi, osłoniętymi modułami...
Normalnie masa wynosi:



corran napisał/a:
Ok, czytam, i czytam, i czytam.

I coraz bardziej jestem przekonany że całe te wymagania zostały napisane pod konkretną konstrukcję.


Ale raczej nie "obrzezaną" :) W końcu obie żydowskie wieże POLAŁY testy w komorach klimatycznych. I to już przy -20-24 stopniach, oczywiście to było przy okazji wież dla niedoszłej "Pumy BWP-1" ale i tak o tym się pamięta...

Cytat:
Autotracker... piękne, na czołgach takich cudów nie mamy. Będzie super KBWP, tylko co będzie walczyć z ruskimi tankami?


A to jest akurat bardzo, bardzo sensowny wymóg. ATC pozwala wraz z programowalną 30. zwalczać np. bsl
Pomijam już odciążenie działonowego i... mniejsze ryzyko pudła.

G. Hołdanowicz - Pon 18 Lip, 2011

Bo to jest baaarrddzzzooo bliski opis Lance'a.
Umiszeczenie systemu ochrony aktywnej na wieży a nie na pojeździe uważam za błąd, obiąża niepotrzebnie konstrukcję. Ale te 400 kg też pasuje do rozwiązań Rheinmetalla.

Zwracam uwagę, że to jeszcze nie przetarg, tylko rodzaj wstępnej konsultacji, więc sporo może się zmienić.

corran - Pon 18 Lip, 2011

Ok, ale

- Po co nowa wieża w ogóle, tym bardziej że zgodnie z tym Hitfist-30P też ma dostać Spike?
- System samoobrony, ok - ale go wybrać należy oddzielnie, a gdzie będzie zainstalowany to już kwestia rozwiązań technicznych (ukraiński Nóż na wieży?)

- Po cholerę nam taki dopalony KTO kiedy czołgi mamy w standardzie lat 80tych, chyba się komuś pomyliło co jest podstawą, a co dodatkiem.

- Upraszam o wybaczenie, ale ja nie mogę się pozbyć myśli iż za jednego takiego Rosomaka mogli byśmy mieć 1-2 tak zmodernizowane Leopardy 2.

Rosomak to KTO i z założenia powinien unikać bezpośredniego kontaktu z wozami bojowymi wroga (te 2 ppk to samoobrona). System samoobrony?

G. Hołdanowicz - Pon 18 Lip, 2011

W sumie to są bardzo dobre pytania.
Zresztą pożyjemy, zobaczymy. Lance'a ze Spikiem jeszcze nie ma. Mk44 z ABM teoretycznie jest.
Ale ta masa i masa pojazdu z wieżą... Dziwne, dziwne.

rychu7036 - Pon 18 Lip, 2011

To jest odnośnie aktywnego systemu ochrony pojazdu.
Cytat:
Sposób zamocowania wyrzutni i zespołu czujników powinien pokrywać pełną sferę 360º w płaszczyźnie poziomej i w pełnej górnej półsferze w zakresie od -30 do +90 stopni.



Chyba tylko LEDS-150 umożliwia pokrycie pełnej górnej półsfery, a jeśli system ma byc zintegrowany z wieżą to... . Autor pisząc te wymagania musiał miec przed oczami już gotowe konstrukcje, które w zasadzie opisał. Wygląda na to, że jest Hitfist OWS z LEDS-150.


Cytat:
stanowiska operatora uzbrojenia pokładowego i dowódcy powinny być wyposażone w fotele zabezpieczające przed skutkami wybuchu pod dnem transportera.


Jeśli w Rosomaku mają znaleśc się fotele zmniejszające skutki wybuchu miny na siedzącego, to znak, że cos się dzieje. :roll:

Arrakis - Pon 18 Lip, 2011

Niektóre wymagania dotyczące kamer brzmią z lekka dziwacznie.

Arrakis

corran - Pon 18 Lip, 2011

No więc tak: ktoś (dobrze poinformowany i szanowany za wiedzę w środowisku) powiedział mi że Hitfist-30P jest "wadliwy", ucinając dalszą rozmowę. Nie wiem czy miał na myśli coś konkretnego czy niekoniecznie (np. że działonowy i dowódca siedzą "na odwrót").

Ktoś coś wie?

[ Dodano: Pon 18 Lip, 2011 ]
W sumie dobrze chociaż że ten Rheinmetall Mk30-2 z LANC to ten sam kaliber co ma Buschmaster II - 30mm x 173

lekomin - Pon 18 Lip, 2011

PPK to uzbrojenie piechoty (z małymi wyjątkami typu ppk wystrzeliwane z działa czołgowego). System samoobrony dla BWP to generalnie dobry pomysł.

Mam nieodparte wrażenie, że tym super Rosomakiem ostatecznie grzebiemy pomysł gąsienicowych BWP. Ile będzie Rosomaków? 12 batalionów circa about. Ile jeszcze potrzeba gąsienicowych BWP? 4? 6? batalionów?

Gdzie istnieje Mk44 z ABM?

corran - Pon 18 Lip, 2011

W sumie jak o tym myślę to lepszy efekt dla skuteczności działań bojowych niż amunicja "air burst", system samoobrony i sko z autotracker razem wzięte dała by instalacja sytemu bms.

[ Dodano: Pon 18 Lip, 2011 ]
lekomin, - rosomak jako BWP - ok, tak też można. Tylko wtedy trzeba by się przeprosić z AMV w wariancie Fińskim i wziąć cięższy nośnik z lepszym pancerzem. I w tedy to był by zupełnie nowy wóz, o innych parametrach taktyczno-technicznych, nowa wieża też mogła by być.

239099 - Pon 18 Lip, 2011

corran napisał/a:

[ Dodano: Pon 18 Lip, 2011 ]
lekomin, - rosomak jako BWP - ok, tak też można. Tylko wtedy trzeba by się przeprosić z AMV w wariancie Fińskim i wziąć cięższy nośnik z lepszym pancerzem. I w tedy to był by zupełnie nowy wóz, o innych parametrach taktyczno-technicznych, nowa wieża też mogła by być.

Ha ha - ten pomysł przewinął się w którymś temacie.. - Został storpedowany... (Przy okazji zdaje się toczyła się dyskusja na temat Czym jest KTO, a czym BWP)
Jak dla mnie nie trzeba nowego nośnika - wystarczy fabrycznie robić niepływające rośki z dodatkowym pancerzem...

Ja też nie specjalnie rozumiem po co druga wieża - Hitfist i tak ma mieć Spika, a resztę bajerów można dodać w ramach modernizacji...

No chyba, że chcemy tą wieże, przetestować w praktyce, by potem wykorzystać w Andersie (choć to raczej drogi i ryzykowny "test")

lekomin - nie przesadzaj - bat. rośków będzie 8/9...
Batalionów na BWP - 5-7... (Zależy od liczby czołgów)
Jeśli mielibyśmy kupić rośków więcej (np te 12 bat) to w tedy lepiej dać sobie spokój z gąsienicówkami - dokupić 2 bat. CV 90 i z leopardów i CV sformować 2 brygady HBCT *
* Choć lepiej dokupić 52 leopardy - 168 CV90 i stworzyć nasze - 3 batalionowe HBCT

Wariant bez gąsienicowego BWP jest raczej mało prawdopodobny...

REMOV - Pon 18 Lip, 2011

lekomin napisał/a:
Mam nieodparte wrażenie, że tym super Rosomakiem ostatecznie grzebiemy pomysł gąsienicowych BWP. Ile będzie Rosomaków? 12 batalionów circa about. Ile jeszcze potrzeba gąsienicowych BWP? 4? 6? batalionów?
A potrzeba więcej? Przecież my - i nie tylko my - odchodzimy obecnie od komponentu ciężkiego na rzecz średniego i lekkiego. Ile potrzeba czołgów podstawowych do 4-6 batalionów zmechanizowanych? ;)
G. Hołdanowicz - Pon 18 Lip, 2011

Hitfist 30P - jak wadliwy? Czy awaryjny? Czy wadliwy bo dostarczany przez Bumar? Czy jak? Wadliwy, ale wszystkie dostaną Spike'i. Jak ja kocham takie "bąki"...
Art40 - Pon 18 Lip, 2011

rychu7036 napisał/a:
To jest odnośnie aktywnego systemu ochrony pojazdu.
Cytat:
Sposób zamocowania wyrzutni i zespołu czujników powinien pokrywać pełną sferę 360º w płaszczyźnie poziomej i w pełnej górnej półsferze w zakresie od -30 do +90 stopni.

Chyba tylko LEDS-150 umożliwia pokrycie pełnej górnej półsfery,

Hm LEDS-150 niestety w elewacji tylko do +65 Trophy chyba tez nie da rady pionowo do góry.
Co poeta miał na myśli?
Poza tym trochę dziwne sformuowanie o wystrzeliwanych granatach. Nie pasuje to nijak np. do
Trophy, który generalnie mógłby pełnić wymaganą funkcję
G. Hołdanowicz napisał/a:
Umiszeczenie systemu ochrony aktywnej na wieży a nie na pojeździe uważam za błąd, obiąża niepotrzebnie konstrukcję.

ASOP chyba nie mógłby być umieszczony na kadłubie, ponieważ:
1. mogłby ograniczać kąty użycia armaty
2. zwiększałby ingerenję w kadłub bazowy, podczas gdy wskazana jest minimalna
Cytat:
Cytat:
stanowiska operatora uzbrojenia pokładowego i dowódcy powinny być wyposażone w fotele zabezpieczające przed skutkami wybuchu pod dnem transportera.

Jeśli w Rosomaku mają znaleśc się fotele zmniejszające skutki wybuchu miny na siedzącego, to znak, że cos się dzieje. :roll:

Nie podano co prawda poziomu zabezpieczenia, ale to już by była przesada dla dostawcy wieży :) . Może przy tej okazji wymienią też resztę foteli, dlaczego reszta ma mieć gorzej...
Nieciekawy jest (jak mi się wydaje) poziom osłony wieży, zaledwie poziom 2 STANAG 4569. Nie uważacie, że to trochę za mało? Nie ma co prawda w środku ludzi, ale można z byle czego zniszczyć sprzęt. Poza tym w terenie może miejskim można się "wstrzelić" z góry przez wieżę do wnętrza?
Chyba powiniem być przynajmniej poziom 3...

Złośliwiec - Wto 19 Lip, 2011

A mnie nurtuje jedno pytanie. My ciągle kombinujemy coś przy Rosomakach, z wyposażeniem, opancerzeniem, wieżami... Czy Patria kożysta z tych naszych kombinacji z Rosomakami?
lekomin - Wto 19 Lip, 2011

W podstawowym kontrakcie było z tego co pamiętam 660 Rosomaków, do tego dochodzi coś koło 200 z bezzałogową wieżą ekstra. Jakieś 800-850 sztuk. Jak dla mnie 10-12 batalionów.
Zwitt - Wto 19 Lip, 2011

W kontrakcie było 690 Rosomaków. POtem przebąkiwało się coś o dodatkowej partii dla hipotetycznego dziewiątego batalionu co by można było przezbroić trzy całe brygady. Też wydaje mi się, że zakup dodatkowych Rośków to wyrok dla Andersa.
Corran ma rację. Czołgi to powinna być podstawa. BWP to dodatek. Do tego przy naszym położeniu geo-strategicznym nie powinniśmy redukować komponentu ciężkiego. Jak uczy doświadczenie pancerniacy spokojnie mogą się przesiąść na lżejszy sprzęt i na misjach pomykać RG-31 czy innymi MRAP-ami. IMHO mamy za dużo jednostek lekkich. Pamiętajmy, że w ramach NATO małe kraje typu Litwa czy Słowacja spokojnie wystawię brygady lekkie ale nie będzie ich stać na wystawienie komponentu ciężkiego. Dlatego my powinniśmy inwestować w komponent ciężki.
Moim zdanie przy wszystkich wadach tego rozwiązania sensowniejsze jest zrobienie BZ z dwoma bz na Rośkach i jednym na czołgach niż tworzenie BZ z samych Rosomaków. Moglibyśmy wystawić cztery takie brygady. Do tego dwie bpanc. Ich ilość nie uzasadnie niestety wprowadzenia Andersa. Taniej będzie nabyć CV-90 (maksymalna polonizacja być może montaż końcowy w kraju). To dało by nam dwie porządne dywizje ciężki. Więcej nie będzie. I tak to wszystko miałoby większą wartość niż większość obecnych papierowych ZT.

Stamp - Wto 19 Lip, 2011

Mamy, póki co, 11 brygad, nie licząc desantowych, czyli 33 bataliony. Jak by nie liczyć to te 22 bataliony zmechanizowane pozostanie. Tak że oprócz tych 8 - 9 batalionów Rośków, jest jeszcze sporo miejsca na Andersy.
Lesnik - Wto 19 Lip, 2011

Słowa klucz puki co.. Tak sobie myślę, że słowa Remova
Cytat:
A potrzeba więcej? Przecież my - i nie tylko my - odchodzimy obecnie od komponentu ciężkiego na rzecz średniego i lekkiego. Ile potrzeba czołgów podstawowych do 4-6 batalionów zmechanizowanych? ;)
mogą się spełnić..
Stamp - Wto 19 Lip, 2011

Na razie ogłoszono że z redukcjami koniec, więc nie biadolmy. Czołgów może będzie mniej ale nie piechoty.
KrejziMajk - Wto 19 Lip, 2011

Witam. Panowie z góry przepraszam ze pisze swoj post w tym dziale ale zalezy mi na szybkiej odpowiedzi i opinii.
Rzecz wygląda następujaco. W poniedziałek zaczynam prace w wojsku w pułku rozpoznania. W czwartek jade na podpisanie kontraktu. Gdy byłem na kwalifikacjach i rozmowie z d-cą dostałem etat celowniczego pk, jednak do domu przyszły mi dokumenty na zwiadowce-działonowy bd. Wiąze sie to z tym ze jako celowniczy pk jestem w stopniu szer, zas jako dzialonowy w stopniu starszego szer.
Wiem na czym polega robota celowniczego natomiast działonowy to dla mie całkiem nowa historia.
Chciałbym zaczerpnac info odnosnie tego etatu. Z gory zaznacze ze poszedlem do rozpoznania wlasnie z racji sporej dawki taktyki i szkolenia w malych grupach. Nie wiem jak to sie ma do działonowego. Czy tak samo bede uczestniczyl w szkoleniu zwiadowczym czy zostane po prostu przydzielony do pojazdu i mial szkolenie tylko w jego zakresie.
Z gory dzieki za wszelie informacje i rady.

Lesnik - Wto 19 Lip, 2011

Stamp napisał/a:
..Na razie ogłoszono że z redukcjami koniec..

Tjaa jasne jeszcze w to uwierzę. Cięcia w liczbie JW będą jak w banku i to nie żadne biadolenie tylko trzeźwe spojrzenie na sytuację finansową kraju..

rychu7036 - Wto 19 Lip, 2011

Przesadny pesymizm.


KrejziMajk

Co to za jednostka? Będziesz szkolony i tak i tak, ba jak znam, życie mimo tego, że będziesz działowym-zwiadowcą to szkolenia z pojazdem (BRDM-2) będą sporadyczne.

Zwitt - Wto 19 Lip, 2011

Dokładnie. Gadanie o końcu redukcji to tylko przedwyborcza retoryka.
Stamp, W dobie wojska zawodowego to człowiek jest najdroższy. Dlatego piechota będzie duuużo kosztować (etaty) nie dając dużych możliwości (szczególnie lekka). Pamiętaj, że koszty osobowe bcz są o połowę niższe niż bz.

Stamp - Wto 19 Lip, 2011

Ja to wszystko rozumiem, i nawet bym wolał żeby pozostało trochę więcej czołgów, niż tu niektórzy czarnowidze prorokują. Piszę tylko obiektywnie jak sprawa wygląda. O końcu redukcji było ogłoszone na początku roku, teraz ma być modernizacja techniki. Ktoś może nie wierzyć, jego sprawa. Jeśli naszemu lekarzowi psychiatrze nie wierzysz, to już nie wiem ;)
rychu7036 - Wto 19 Lip, 2011

Cytat:
Hm LEDS-150 niestety w elewacji tylko do +65 Trophy chyba tez nie da rady pionowo do góry.


LEDS-150 ma w opcji również ochronę górnej sfery.
Jako dowód:
Cytat:
Basic version offers 360° azimuth and -15° to +65° elevation coverage. Full hemispherical coverage is an option.
.

Podstawowa wersja obejmuje ochronę w zakresie 360° i od -15° do +65°. Pełny zasięg półkuli jest w opcji.

Link do cytatu. klik

KrejziMajk - Wto 19 Lip, 2011

Rychu bardzo dziekuje za odp. Jednostka to 18 Pułk rozpoznawczy w Białymstoku
beryl73 - Wto 19 Lip, 2011

KrejziMajk, skoro 18 pr to możesz być działonowym BWR lub BWP-1. Bo 18 pr to "pułk rozpoznawczy ciężki".
egon81 - Wto 19 Lip, 2011

haha ładnie tu ująłeś mamy chociaż "pułk rozpoznawczy ciężki"
KrejziMajk - Wto 19 Lip, 2011

Ciężki? Dziwne określenie na 18 Pułk rozpoznawczy. Ale dalej nic nie wiem na temat działonowego... no nic pojade to sie naucze
rychu7036 - Wto 19 Lip, 2011

Ne mam pewności, ale działowy-zwiadowca to występuje chyba tylko na BRDM-2.
KrejziMajk - Wto 19 Lip, 2011

Z tego co udało mi sie dowiedziec to tak wlasnie jest jak napisał rychu. Tylko BRDM-2 ,a tego do ciezkich raczej ciezko zaliczyc. :viktoria: No i tak sie wlasnie wacham jaka decyzje podjac ale jak mowie pojade i sam wyadam jak bedzie.
cthsqd - Sro 20 Lip, 2011

No nie wiem jak z tym działonowym w pułkach rozpoznawczych, ale w brygadowych kompaniach/plutonach gunnerem na BRDM'ie to chyba zawsze był zwiadowca-celowniczy :cool:
G. Hołdanowicz - Sro 20 Lip, 2011

A swoją drogą wymagania praktycznie wycinają rozwiązania izraelskiej, jako że jest obligatoryjne oczekiwanie uzupełniania amunicji spod pancerza.

[ Dodano: Sro 20 Lip, 2011 ]
A zauważyliście, że efektory ASOP mają być odpalane z wyrzutni granatów systemu samoobrony? To znaczy de facto dążenie do odejścia od dotychczas używanego 82 mm systemu 902, ale co gorsza powiązanie ASOP (APS) z wyrzutniami granatów to jakieś kuriozum...

rychu7036 - Sro 20 Lip, 2011

Niekoniecznie, bo autor mówi o "zespole wyrzutni". Moim zdaniem to jest słowo klucz, co prawda nie wiadomo o co dokładnie chodziło autorowi, ale moim zdaniem chodziło mu o to, że zespół to i wyrzutnia granatów dymnych 86mm i wyrzutnia ASOP oddzielnie, natomiast aktywny system ochrony pojazdu ma miec możliwośc wyrzucania oprócz antypocisków granatów dymnych itp. (chociaż nie wiadomo po co). Przynajmniej chciałbym, żeby tak było.


Nie wiek któryś z was kto robił te WZTT?

G. Hołdanowicz - Sro 20 Lip, 2011

Cytat:
5.2.9.1 W skład systemu powinny wejść:
1) zespoły wyrzutni granatów służących do postawienia wielospektralnych zasłon dymnych, pułapek cieplnych a także aerozolowych, utrzymujących się przez minimum 30 s na kierunku zagrożenia - przy prędkości wiatru dochodzącej do 4 m/s;

[...]

5.2.9.5 Wyrzutnie powinny być dostosowane do wystrzeliwania zarówno elementów rażących jak i granatów dymnych czy innych granatów zakłócających.

[...]

5.2.9.8. Oczekuje się, że zespoły wyrzutni granatów, wchodzące w skład systemu ASOP, będą przystosowane do wystrzeliwania elementów rażących (antypocisków), zapewniających obronę transportera przed przeciwpancernymi pociskami kierowanymi oraz pociskami wystrzeliwanymi z ręcznych granatników przeciwpancernych i niszczenia zagrożenia w odległości od 1,5 do 30 m od chronionego transportera.


Niby jak?

A co do instalacji ASOP na kadłubie - to nieingerencja w kadłub to jest cudna wymówka. Kwestia ograniczeń pola ostrzału - istotnie, jeśli ASOP (APS) nie jest dostosowany do "wtopienia w kadłub". To ja zapytam czy system na wieży, jak sądzę rozwiązanie podobne do LEDS-150, z kolei podnosi sylwetkęi może ograniczać pole widzenia w przypadku zastosowania systemu obserwacji dookólnej.

Dokładanie masy na wieży to dodatkowe obciążenie dla napędów

Zwitt - Sro 20 Lip, 2011

IMHO przy obecnej mizerii WP i opłakanym stanie parku czołgów APS dla nowoczesnego Rosomaka to kolejny "wodotrysk".
lekomin - Sro 20 Lip, 2011

A co ma APS na Rosomaku do naszych czołgów? APS ma bronić przed ppk i rpg, bronia używaną przez BWP i piechotę przeciwnika. Z pociskiem z działa czołgowego 125mm (za wyjątkiem ppk wystrzeliwanych z lufy).

To nie jest wodotrysk, a bardzo cenna rzecz.

REMOV - Sro 20 Lip, 2011

Przy okazji - są aktywne systemy ochrony, które przetestowano z pozytywnym skutkiem przeciwko czołgowym pociskom podkalibrowym. Przy czym, warto zauważyć, że system nie niszczy całkowicie takiego pocisku, pojazd nadal potrzebuje dosyć grubego pancerza (grubszego, niż w przypadku Rosmaka), aby wytrzymać efekt trafienia tym, co z rdzenia pozostało, niemniej zwiększa to szanse przeżycia wozu bojowego na polu walki.

Z drugiej strony warto pamiętać, że na współczesnym polu walki mało kto normalnie strzela drogą i dedykowaną do innych celów przeciwpancerną amunicją podkalibrową do kołowych transporterów opancerzonych. To marnotrawienie sił i środków. Choćby z tego powodu, że może się zdarzyć, że takowy pocisk po prostu może przelecieć przez kto robiąc zgrabną dziurę po obu stronach, ale niewiele poza tym.

Art40 - Sro 20 Lip, 2011

G. Hołdanowicz napisał/a:
Cytat:
5.2.9.1 W skład systemu powinny wejść:
1) zespoły wyrzutni granatów służących do postawienia wielospektralnych zasłon dymnych, pułapek cieplnych a także aerozolowych, utrzymujących się przez minimum 30 s na kierunku zagrożenia - przy prędkości wiatru dochodzącej do 4 m/s;

[...]

5.2.9.5 Wyrzutnie powinny być dostosowane do wystrzeliwania zarówno elementów rażących jak i granatów dymnych czy innych granatów zakłócających.


Niby jak?


Ja też o tym pisałem, to kwestia sformuowania, LEDS może wystrzeliwac zarówno dymne jak i przeciwpociski, ale "ducha" wymagań spełni też wg mnie system z normalnym ASO (niekoniecznie używająca granatów, może pewnie byc jak Trophy) plus wyrzutnia granatów dymnych.

Cytat:
A co do instalacji ASOP na kadłubie - to nieingerencja w kadłub to jest cudna wymówka. Kwestia ograniczeń pola ostrzału - istotnie, jeśli ASOP (APS) nie jest dostosowany do "wtopienia w kadłub". To ja zapytam czy system na wieży, jak sądzę rozwiązanie podobne do LEDS-150, z kolei podnosi sylwetkęi może ograniczać pole widzenia w przypadku zastosowania systemu obserwacji dookólnej.
Dokładanie masy na wieży to dodatkowe obciążenie dla napędów


W kadłub wtopiony może byc chyba tylko system typu AMAP, ale to na pewno za drogie. Wystarczająco tanie będa tylko te z ruchomymi wyrzutniami, a one nie mogą być nijak "wtopione" w kadłub. Wyjątkiem jest chyba Zasłon, ale jego wysunięcie trwa 4s (i w ogóle mi się nie podoba :) ). Tak że nie na wyjścia chyba musi być na wieży. Zasłaniac pole widzenia niekoniecznie musi, jeśli będzie zamontowany po bokach wieży.

Z tym obciążeniem napędów nie przesadzaj, system umieszczony będzie niezbyt daleko od osi obrotu (nawet jeśli będzie po bokach) przyrost momentu bezwładności który musi pokonac napęd nie będzie tak wielki (to tylko kilkaset kilogramów) w porównaniu z całą wieżą. To zresztą jest problem oferenta, w wymaganiach podane są przyspieszenia kątowe wieży i zapis, że mają zostać zachowane PO dodatkowym obciążeniu wieży o kilkaset kilo (czyli ASOP plus kilkaset kilo).

G. Hołdanowicz - Sro 20 Lip, 2011

I uważasz, że z inżynierskiego punktu widzenia można - przy zachowaniu sensownych kosztów - zrobić napędy, które pozwolą na taką elastyczność zachowań? Kilkaset kg w tę czy we w tę (tak, też czytałem to oczekiwanie).
Co do LEDS-a i granatów oraz przeciwpocisków - pomyśl o efektywności... A co do użycia ASOP plus wyrzutni to moim zdaniem z zapisu WZTT to nie wynika. Raczej ma to być jeden zespół do tego i do tego.
No i ciągle pozostaje kwestia masy - bojowa Hitfista to 2850 kg (plus Spike, czyli zapewne jakieś 3000-3100 kg), a ZSSW to maksymalnie 2400 kg - no ja nie wiem, czy ta oszczędność jest wystarczająca w stosunku do oczekiwań (dopancerzenie pływającego Rosomaka). A pamiętajmy jeszcze o 136 kg dla czterech Spike-LR.
Jakaś kwadratura koła.

REMOV - Sro 20 Lip, 2011

Ale z drugiej strony trudno wyobrazić sobie inne umieszczenie wyrzutni LEDS-150 na Rosomaku, niż na wieży, biorąc pod uwagę skuteczność systemu (zakładam, że WZTT pisane są pod ten konkretny system). Małe to one nie są...



Poza tym, jeżeli mowa o modułowej wieży/zsmu RLS LANCE, to skoro jej mechanizmy radzą sobie z 3,5-tonową masą 2-osobowej, dopancerzonej odmiany dla hiszpańskiej piechoty morskiej z dwoma celownikami, to mam wrażenie, że w - potencjalnej - 2,5-tonowej bezzałogowej wersji dla Polski z wyrzutniami ppk Spike i wyrzutniami LEDS-150 będą działały równie dobrze.

G. Hołdanowicz - Sro 20 Lip, 2011

Po pierwsze - oczywiście, że LEDS-150 to raczej na wieży, pytanie czy to jest optymalne miejsce.
Po drugie - czy połączenie ASOP i wyrzutni granatów dymnych etc. to dobry pomysł? No nie wiem...
Po trzecie - oczywiście, że zapewne sobie poradzi.Tylko co z optymalizacją, hę?

lekomin - Sro 20 Lip, 2011

G. Hołdanowicz,
te 2400 kg to ma być z całym wyposażeniem. Jeśli na Hitfista byś wrzucił wyrzutnie Spike i system samoobrony, to być dobił do 3500 kg.

REMOV - Sro 20 Lip, 2011

Jesteś pewny swoich informacji dotyczących masy Hitfist-OWS z 30-mm armatą i wyrzutnią ppk Spike?
G. Hołdanowicz - Sro 20 Lip, 2011

lekomin pisze o Hitfiscie 30.
Może i by dobił 3500 kg (prawda, ASOP<= 400 kg), ale generalnie tak czy owak kwestia dopancerzenia pływającego Rosomaka idzie precz, nieprawdaż? No chyba, że dopancerzenie poświęcamy na rzecz Spike i ASOP.
Może istotnie się czepiam.

lekomin - Sro 20 Lip, 2011

Remov,
pisałem o załogowym Hitfiście 30, standardowej wieży na naszym Rosomaku.

Rezygnacja z pływalności w zamian za lepsze opancerzenie? Gdzie można podpisać petycję w tej sprawie?

Tak naprawdę to można dyskutować, jak znalibyśmy masę opancerzenia kadłuba i masę opancerzenia wieży załogowej i bezzałogowej. Bez Spike i ASOP (tak przy okazji to trzeba na to wymyślić jakiś skrót bo tej jest dziwny dla mnie ;) ) masa bezzałogówki to jakieś 1600-1700 kg. Tona mniej od Hitfista 30, tzn. można dołożyć tonę pancerza zachowując pływalność. Czy ta tona dodatkowego pancerza wystarczy na zapewnienie osłony przed pociskiem ppanc 30 mm wystrzelonym z działa na BMP-3 w przedniej półsferze Rosomaka? Śmiem wątpić.

Więc jak dla mnie celem powinno być zwiększenie ochrony pancernej, system samoobrony i Spike kosztem pływalności. Wszystko w wieży bezzałogowej. Ale na to nikt nie pójdzie bo Dniepr jest bardzo szeroki i trudno się na nim buduje mosty.

nomad - Sro 20 Lip, 2011

G. Hołdanowicz napisał/a:
(...), ale generalnie tak czy owak kwestia dopancerzenia pływającego Rosomaka idzie precz, nieprawdaż? (...)
Może istotnie się czepiam.


Opancerzenie służy zwiększeniu bezpieczeństwa załogi, czyli temu samemu co... ASOP. Także owszem chyba trochę czepialstwa w tym narzekaniu jest ;)

corran - Sro 20 Lip, 2011

REMOV napisał/a:
Przy okazji - są aktywne systemy ochrony, które przetestowano z pozytywnym skutkiem przeciwko czołgowym pociskom podkalibrowym. Przy czym, warto zauważyć, że system nie niszczy całkowicie takiego pocisku, pojazd nadal potrzebuje dosyć grubego pancerza (grubszego, niż w przypadku Rosmaka), aby wytrzymać efekt trafienia tym, co z rdzenia pozostało, niemniej zwiększa to szanse przeżycia wozu bojowego na polu walki.


Tak, ale dotyczy to ciężkich wozów bojowych. Co do systemów to w ten sposób działają Ukraińskie i Rosyjskie.

REMOV napisał/a:
Z drugiej strony warto pamiętać, że na współczesnym polu walki mało kto normalnie strzela drogą i dedykowaną do innych celów przeciwpancerną amunicją podkalibrową do kołowych transporterów opancerzonych. To marnotrawienie sił i środków. Choćby z tego powodu, że może się zdarzyć, że takowy pocisk po prostu może przelecieć przez kto robiąc zgrabną dziurę po obu stronach, ale niewiele poza tym.


Podczas wojny nikt się nie zastanawia który pocisk jest tańszy, a jedynie który jest skuteczniejszy do zniszczenia danego celu. Wszystkie pociski do armaty czołgowej są drogie. Sytuacja którą opisujesz jest możliwa, jednak nie do końca tak jednoznaczna - po drodze takiego pocisku może być silnik, magazyn amunicji lub np kosz wieży z załogą. Do tego nie zawsze da się rozładować czołgową armatę jeśli ma już załadowany pocisk - tak więc jedyny sposób jej opróżnienia by załadować właściwy typ amunicji to wystrzelić to co jest.

Pozostaje kwestia jak taki APS zatrzyma wystrzelone w kierunku Rosomaka przeciwpancerne pociski wystrzelone z armaty automatycznej (np. BMP-2 lub BMP-3)?

[ Dodano: Sro 20 Lip, 2011 ]
lekomin, to nie jest tak proste jak ci się wydaje. Problemem Rosomaka nie jest pływalność, ale maksymalna dopuszczalna masa (wytrzymałość podwozia).

A co do pływalności to trzeba się zastanowić gdzie i w jakim stopniu jej potrzebujemy, czy np. na niektórych typach wozów (rozpoznawcze), czy np. chcemy wystawić jeden batalion pływający.

By osiągnąć pływalność wcale nie musimy bawić się w wymianę wieży - na ostatnim MSPO WZM Siemianowice Śląskie pokazał demonstrator z pancerzem mikroceramicznym IBD Deisenroth Engineering deklarując że mogą zbudować wóz o poziomie odporności Afgańskiego i masie zwykłego Rosomaka. Nowa wieża nie jest niezbędna a tworzy nam burdel logistyczny.

militarysta - Sro 20 Lip, 2011

Cytat:
Tak, ale dotyczy to ciężkich wozów bojowych. Co do systemów to w ten sposób działają Ukraińskie i Rosyjskie.


Możliwości wytrącania z toru lotu penetratorów APFSDS mają:

-AMAP-ADS (Niemcy; wersja "ciężka")
- Iron Fist (Izrael)
- Zaslon (Ukraina; ale tutaj są pewne wątpliwości)
Może:
- Quick Kill (raczej nie?)
- APS z K2 ale w wersji rozwojowej (przyszłość)

G. Hołdanowicz - Sro 20 Lip, 2011

nomad napisał/a:
G. Hołdanowicz napisał/a:
(...), ale generalnie tak czy owak kwestia dopancerzenia pływającego Rosomaka idzie precz, nieprawdaż? (...)
Może istotnie się czepiam.


Opancerzenie służy zwiększeniu bezpieczeństwa załogi, czyli temu samemu co... ASOP. Także owszem chyba trochę czepialstwa w tym narzekaniu jest ;)


Ale pancerz to głównie przed ostrzałem z broni strzeleckiej (do 14.5-20/30 mm) jednak chroni, a ASOP (SOA - system ochrony aktywnej vel ASO - Aktywny System Ochrony albo ASS - Aktywny System Samoobrony i analogicznie SSA; ale ASOP też do łyknięcia, byle konsekwentnie) to przed RPG czy ppk raczej, czyż nie?

nomad - Sro 20 Lip, 2011

Oczywiście ale trudno ważyć poszczegolne zagrożenia - dołożenie 400 kg pancerze może nie ocalić załogi przed rpg w burtę, a ASOP już tak. Oczywiście może być też odwrotnie przy innym zagrożeniu. Nie jest to jednoznaczny wybór ale daleki byłbym od tego by krytykować ASOP na zasadzie, że jest niepotrzebny bo zamiast niego moglibyśmy mieć 400 kg więcej stali.
Arrakis - Sro 20 Lip, 2011

Zastanawia mnie co innego. Skoro istnieją systemy ASOP (czy jak to zwał) i udowodniły już swoją skuteczność, to znaczy, że od lat specjaliści siedzą już nad tym, jak je pokonać. Czy nie należałoby od tego zacząć, bo inaczej wydamy ciężkie pieniądze, a pojutrze się okaże, że system przestaje spełniać swoje zadanie.

Przy okazji, może ktoś mnie oświeci?

Cytat:
5.2.10.7
1) zapewnić wyświetlanie obrazu w odcieniach szarości z rozdzielczością nie gorszą niż określoną w standardzie CMOS;

Co autor miał na myśli, bo mnie akurat CMOS kojarzy się z technologią produkcji układów scalonych.

Arrakis

Art40 - Sro 20 Lip, 2011

G. Hołdanowicz napisał/a:
I uważasz, że z inżynierskiego punktu widzenia można - przy zachowaniu sensownych kosztów - zrobić napędy, które pozwolą na taką elastyczność zachowań? Kilkaset kg w tę czy we w tę (tak, też czytałem to oczekiwanie).

Tak właśnie uważam. Z inżynierskiego punktu widzenia przyrost masy o kilkanaście procent nie powinien mieć specjalnego wpływu na koszt i objętość napędu. To nie jest wieża czołgu.
Cytat:
Co do LEDS-a i granatów oraz przeciwpocisków - pomyśl o efektywności...

Masz na mysli, że że głupotą jest marnować miejsce w wyrzutni ASO na granaty dymne? - Oczywiście zgadzam się.
Cytat:
A co do użycia ASOP plus wyrzutni to moim zdaniem z zapisu WZTT to nie wynika. Raczej ma to być jeden zespół do tego i do tego.

To prawda, można to tak zrozumieć. Dlatego napisałem o "duchu", a nie literze wymagań. Dlaczego niby nie miałyby to być oddzielne podzespoły zespołu? Pamiętajmy, że to dopiero jakby projekt WZTT...
Cytat:
No i ciągle pozostaje kwestia masy - bojowa Hitfista to 2850 kg (plus Spike, czyli zapewne jakieś 3000-3100 kg), a ZSSW to maksymalnie 2400 kg - no ja nie wiem, czy ta oszczędność jest wystarczająca w stosunku do oczekiwań (dopancerzenie pływającego Rosomaka). A pamiętajmy jeszcze o 136 kg dla czterech Spike-LR.Jakaś kwadratura koła.

Teraz to chyba trafi do BARU, a tam jak to w barze, przy dobrym piwie :) może policzą, przemyślą i troszkę poprawią to i owo.
Wojsko, jak każdy klient, może mieć tendencję do stawiania wymagań prawie niemożliwych do spełnienia. Ale może to dobrze, bo alternatywą są w zasadzie wymagania spełniane przez dokładnie jeden produkt :( . A tak to może się ta specyfikacja dotrze.
Ogólne wrażenie z lektury muszę przyznać jest jednak pozytywne, ktoś to napisał w miarę sensownie.[/quote]

Z tą rozdzielczością CMOS to ktoś niezbyt szczęśliwie napisał. CMOS tutaj to jeden z dwóch popularnych typów czujników obrazu - CMOS i CCD. Popularne kamery przemysłowe CMOS, jeszcze analogowe, mają rozdzielczość pionową 380 lub 420 linii i może o to chodziło poecie.
Tak naprawdę czujniki CMOS mogą mieć i dziesiątki megapixeli.

Co do masy wieży - nikt chyba nie zamieniłby 400kg ASOP (ja osobiście głosowałbym za angielskim APS, przynajmniej nie trzeba tłumaczyć co to za bydlę, a w końcu nikt nie tłumaczy np. skrótu CAD), na 400 kg stali. Ewentualnie można to zamienić na 400kg ceramiki.

Osiągnięcie z przodu poziomu nawet 5+ ochrony wg STANAG 4569 (czyli na pocisk 30mm) nie wiąże się z jakąś koszmarną masą (na przykład na Andersie pewnie taki się da upchać) i pal licho pływalność. Poza tym nowoczesne pancerze modułowe można zdemontować i wtedy taki goły Rosomak powinien jakoś tam pływać.

corran - Sro 20 Lip, 2011

nomad napisał/a:
Oczywiście ale trudno ważyć poszczegolne zagrożenia - dołożenie 400 kg pancerze może nie ocalić załogi przed rpg w burtę, a ASOP już tak. Oczywiście może być też odwrotnie przy innym zagrożeniu. Nie jest to jednoznaczny wybór ale daleki byłbym od tego by krytykować ASOP na zasadzie, że jest niepotrzebny bo zamiast niego moglibyśmy mieć 400 kg więcej stali.


Tylko czy takich parametrów ochronnych oczekujemy od KTO, wozu który w zasadzie nie powinien wchodzić w bezpośredni kontakt z wrogiem.

W tym udoskonalaniu Rosomaka widzę tą samą logikę co T-50P. Wkłada się na lekką platformę systemy których miejsce jest raczej na platformach ciężkich przy czym z założenia nie da się na takim wozie uzyskać efektów jak na platformie cięższej.

Art40 - Sro 20 Lip, 2011

Masz rację z tym upychaniem, to kończy się potem potrzebą skonstruowania Hipopotama, żeby to wszystko się zmieściło :)
Ja jeśli miałbym poprawiać specyfikację to:
1. Podniósłbym wymagany poziom ochrony wieży z poziomu II na III, żeby byle kto mi nie rozwalił wieży.
2. Zażądałby przygotowania wieży pod szybki montaż APS (w warunkach polowych).
3. Zamówiłbym systemy APS na powiedzmy 20% wież i zakładałbym przy wycieczkach w rejony, gdzie miejscowa fauna jest wyposażona w RPG-7 (oczywiście wyrzutniki granatów dymnych zamontowane oddzielnie na stałe).
4. Podobnie postąpiłbym ze SPIKE'ami, powiedzmy na 40% wież i szybki montaż.
5. Zakładałbym na wieżę albo APS albo SPIKE wychodząc z założenia, że albo po okolicy szwendają się czołgi (SPIKE) albo tubylcy z RGP-7 (APS), rzadko jedno i drugie (np. po cholerę w Afganistanie SPIKE'i)

Przy takim podejściu nie przeciążam mechanizmów wieży, o które tak martwi się Grzegorz i daję szansę Rosomakowi na pływalność. Jak trzeba by było, to dokupuję SPIKE lub APS...
Co o tym myślicie?

G. Hołdanowicz - Sro 20 Lip, 2011

Ależ ja jestem za stosowaniem ASOP (APS)!!! Tylko moim zdaniem nie w takiej konfiguracji!
rychu7036 - Sro 20 Lip, 2011

A w jakiej?



Cytat:
Poza tym kilkaset milionów złotych inwestycji i zamówień przyniosą dodatkowe i zupełnie nowe zamówienia dla włoskiej Oto Melary, która dostarczy zwiększoną liczbę wież bojowych do transporterów opancerzonych rosomak.


Link do cytatu. KLIK

Czyli chodzi o Hutfist OWS.

G. Hołdanowicz - Czw 21 Lip, 2011

Nie, chodzi o dodatkowe zamówienie kilkudziesięciu Hitfist 30P.
Zawisza_Zielony - Czw 21 Lip, 2011

Tylko gdzie tu logika eksploatacyjna? Dwa systemy wieżowe z armatą 30 mm dla tego samego, KTO. Nie lepiej dogadać się z Włochami i zmodernizować/rozwijać już posiadane wieże. No chyba, iż idzie o dostawy nazwijmy to Rosomaków bis - zmodernizowanych po doświadczeniach misyjnych. Pytanie tylko jak będzie wyglądać - w jednej kompanii Rosomaki z Hitfist 30 a w drugiej z "Lince". Czy też podzielą to brygadami ? Rośki z nową wieżą dla jednostek wysokiej gotowości a z Hitfist 30 dla tych nie przewidzianych do działań poza granicami kraju. Tylko ile "typów" brygad zmechanizowanych/zmotoryzowanych może mieć armia.
Zwitt - Czw 21 Lip, 2011

Ciekawe czy Turcy wystartowali by ze swoimi wynalazkami jak np. Mizrak-30.
G. Hołdanowicz - Czw 21 Lip, 2011

Kto wie...? W sumie możesz mieć rację, ale masowo nie całkiem - bez Spike i bez APS ma mieć masę 2300 kg. Cóż, zapewne można by co nieco uszczknąć tu i ówdzie...
239099 - Czw 21 Lip, 2011

Zawisza_Zielony napisał/a:
Tylko gdzie tu logika eksploatacyjna?

No właśnie nie ma, chyba, że jest coś o czym nie wiemy... (Jakie szanse spełnić te wymagania ma OWS? - nie specjalnie miałem czas dokładnie wgłębić się w lekturę założeń, wymagań stawianych bezzałogówce )
Zawisza_Zielony napisał/a:
No chyba, iż idzie o dostawy nazwijmy to Rosomaków bis - zmodernizowanych po doświadczeniach misyjnych. Pytanie tylko jak będzie wyglądać - w jednej kompanii Rosomaki z Hitfist 30 a w drugiej z "Lince". Czy też podzielą to brygadami ? Rośki z nową wieżą dla jednostek wysokiej gotowości a z Hitfist 30 dla tych nie przewidzianych do działań poza granicami kraju. Tylko ile "typów" brygad zmechanizowanych/zmotoryzowanych może mieć armia.

A może chodzi o bataliony? - 1 batalion na bezzałogówwka, dwa pozostałe z Hitfistem 30P.
Być może (taka moja hipoteza), MON chce by bataliony (na bezałogówkach) były pływające, a te z Hitfist 30P, będą (w ramach modernizacji) dopancerzone - pozbawione możliwości pływania?
Ma to ręce i nogi? (To samo tyczy się w wersji rozpoznawczej)

Co do dyskusji na temat opancerzenie - panowie zdecydujmy się Rosomak to KTO (A za tym o ile dobrze pamiętam większość się opowiadała) czy jednak BWP.. Bo tak to do niczego nie dojdziemy...

michqq - Sro 27 Lip, 2011

Zawisza_Zielony napisał/a:
Tylko gdzie tu logika eksploatacyjna? Dwa systemy wieżowe z armatą 30 mm dla tego samego, KTO. Nie lepiej dogadać się z Włochami i zmodernizować/rozwijać już posiadane wieże.


Do tego tanga trzeba dwojga.
Zeby zintegrowac rakiete z SKO wiezy, potrzebna jest zgoda i dobra wola producenta wiezy i producenta rakiety rownoczesnie.
Otoz.
Otoz mowiac najkrocej, wroble cwierkaja ze brakuje dobrej woli po stronie producenta rakiet.
Ot, i na tym polega cala ta hydrozagadka, i z tego to powodu kombinujemy z drugim typem wiezy.

Kto chce niech wierzy, kto nie chce... - to nie.

lekomin - Sro 27 Lip, 2011

A Lance to integrację z ppk będzie miał poprzez Eurospike?
Miazgowski - Sro 27 Lip, 2011

Producent wieży jest członkiem konsorcjum Eurspikea
rychu7036 - Sro 27 Lip, 2011

Cytat:
Otoz mowiac najkrocej, wroble cwierkaja ze brakuje dobrej woli po stronie producenta rakiet.


Tak jasne. Wychodzi na to, że producent rakiet nie chce zarobic. Już w to wierzę.

michqq - Sro 27 Lip, 2011

rychu7036 napisał/a:
Tak jasne. Wychodzi na to, że producent rakiet nie chce zarobic.

To sie nazywa nacisk dyplomatyczny.
Normalna sprawa w polityce zagranicznej.
Handel bronia, podobnie jak i ropa, sluzy zarowno do zarabiania jak i do uprawiania dyplomacji.
Cytat:
Już w to wierzę.

Alez nawet nie ma o czym dyskutowac. Pisalem - kto chce niech wierzy, kto nie chce to nie.

Stamp - Sro 27 Lip, 2011

Chce zarobić, jak najbardziej, tylko więcej niż może w uczciwej walce. Blokują integrację Spika na wieżach "włoskich", bo chcą nam wtrynić swoje wieże które nie spełniają warunków. Innymi słowy pies ogrodnika. I niech mi ktoś powie że kapitał nie ma narodowości. Widocznie izraelski ma.
Zawisza_Zielony - Czw 28 Lip, 2011

Włosi nie mają problemu z integracją Spike na swoich wieżach. Może zakup dodatkowych 400 - 500 rakiet w ramach rozszerzenia kontraktu podstawowego załatwiłby sprawę z Izraelczykami.
Swoją drogą jak to się stało, iż kupując system wieżowy nikt nie pomyślał o "zastrzeżeniu" konieczności integracji rakiet z systemem. I dziś nie mielibyśmy „szopki”.

mar00da - Czw 28 Lip, 2011

Wersja oficjalna (patrz PWL 7/2011) mówi o tym, że mają być i nowe wieże (dedykowane dla co najmniej 2 batalionów) i integracja starych Hitfistów ze SPIKE. Na ile to się sprawdzi/zrealizuje....

Swoją drogą ten artykuł gen. Głowienki jest dość pouczający odnośnie niektórych planów modernizacyjnych DWL. Przykładowo o Piorunie mówiło się o zwiększaniu zasięgu do 6,5km a nie 7km. Kolejna kwestia to Bystra która (jak rozumiem w kolejnej wersji) uzyskać ma (również) funkcjonalność radaru artyleryjskiego... Jest jeszcze parę innych ciekawych kwiatków. Polecam.

michqq - Pon 01 Sie, 2011

Zawisza_Zielony napisał/a:
Włosi nie mają problemu z integracją Spike na swoich wieżach.

No dokladnie. Bo Wlosi nie sa Polakami. Handel bronia podobnie jak i ropa - sluzy takze i do uprawiania polityki.

G. Hołdanowicz - Wto 02 Sie, 2011

Problem w integracji Spike na polskich Hitfistach to raczej kwestia potencjalnej i realnej skali. Co innego, gdy ma to się znaleźć na wszystkich Hitfistach (czyli ponad 355 zgrubsza licząc), co innego na kilkudziesięciu na początek a potem to zobaczymy (acz oczywiście zamiar jest jednoznaczny, na wszystkie).
Nawiasem mówiąc wszystko wskazuje, że Hitfist OWS jest obecnie oferowany (szykowany do testów) w Chorwacji, na AMV 8x8.

asimo2 - Wto 02 Sie, 2011

Czy wiadomo coś nt ew. produkcji nowej wieży dla Rosomaka w Polsce, oczywiście gdy wygra inny produkt niż Hitfist OWS? Dwa baony to przecież 116 wież, produkcja czy choć finalny montaż jest opłacalny...
Pozdrawiam

lekomin - Wto 02 Sie, 2011

Spike na wszystkich Hitfistach to kilka tysięcy ekstra pocisków ppk w linii. Fajnie by było, ale czy to serio jest taki mega priorytet?
Zwitt - Wto 02 Sie, 2011

Dać po batalionie czołgów zamiast trzeciego bz na Rosomakach i na jakiś czas sprawę mamy z głowy.
lekomin - Wto 02 Sie, 2011

Nie o to chodzi. Ppk jest bronią przeciwczołgową. Na początku Rosomak musi sobie radzić z "wrogimi" BWP, czyli coś standardu BMP-3. A do tego potrzeba działka niekoniecznie w kalibrze 30mm i opancerzenia chroniącego przed uzbrojeniem BMP-3. Na jakiego czorta nam ppk, jak Rosomaki zostaną rozstrzelane przed osłaniające czołgi BMP-3?
X_ray - Wto 02 Sie, 2011

Czym rozstrzelane? PPKami?
Diver - Wto 02 Sie, 2011

Tylko, że opancerzenie Rosomaka by był odporny na pociski 9M117 wystrzeliwane z armaty
2A70 kalibru 100mm jest niemożliwe. Jeżeli chodzi o 2A72 to przebijalność w zależności od typu amunicji ppanc podawana jest na od 25mm-55mm co też napawa mnie wątpliwością co do możliwości opancerzenia Rosomaka do tego poziomu.
Wydaje mi się, iż w przypadku natknięcia się na wrogiego BMP-3, należałoby odpalić Spike, postawić zasłonę dymną i wycofać się. Zaleta Spike względem 9M117 jest, iż załoga Rosomaka za zasłoną dymną lub ukryciem terenowym będzie mogła cały czas obserwować BMP-3, a BMP-3 do naprowadzania 9M117 musi obserwować Rosomaka, co w tym scenariuszu jest niemożliwe.
Kolejna sprawa to czy naprawdę trzeba integrować ppk z wieżą. Można dać każdej kompanii jeden pluton na Rosomakach z normalnymi wieżami, ale zamiast desantu - obsługa Spike. W przypadku natknięcia się na przeciwnika z którym 30x173mm sobie nie poradzi, stawiałoby się zasłonę dymną i wycofywało zostawiając 4 wyrzutnie ppk Spike wraz z obsługami. One zajęłyby się czołgami i BMP przeciwnika.

lekomin - Wto 02 Sie, 2011

Ppk wystrzeliwane z lufy to dalej ppk, czyli broń przeciwczołgowa. Strzelanie z ppk do BWP to marnowanie amunicji; jaka będzie jednostka ognia? 4 pociski? Jednostka ognia działka umożliwia TEORETYCZNIE zniszczenie kilkudziesięciu pojazdów przeciwnika. Jeśli BWP zaczną do siebie nawzajem strzelać z ppk to im się ten rodzaj amunicji skończy błyskawicznie. I wtedy czym będą się bronić przed czołgami?

Jeśli Rosomak będzie chroniony od przodu przed amunicją ppanc wystrzeliwaną przez BMP-3 mając jednocześnie możliwość zniszczenia go od czoła z własnego działka, to będzie dla mnie wystarczające. Spike jest ważny, ale nie zapominajmy, że wyrzutnię zawsze możemy na pakę wrzucić :) Priorytet 3 kategorii jak dla mnie.

X_ray - Wto 02 Sie, 2011

Jak nie więcej. Co rzeczywiście nie zmienia faktu że to broń przeciwczołgowa. Działko działkiem. Nie zapominaj o 100ce. Odłamkowym jak rosiek oberwie to też nie będzie zbyt ciekawie.
Jack Strong - Wto 02 Sie, 2011

Cytat:
Nie zapominaj o 100ce. Odłamkowym jak rosiek oberwie to też nie będzie zbyt ciekawie.


Sa dwa rozwiazania tego problemu:

1. Podpiac organizacyjnie jeden batalion czolgow do kazdej BZmot, batalion ten dzialalby w warunkach wojny pelnoskalowej a w czasie P moglby byc czesciowo skadrowany (np. tylko 2 kompanie rozwiniete z 4, reszta w ramach ZSR).

2. Dodac do kazdej kompanii pluton Rosomakow (4-6 wozow) z dzialem 105 lub 120mm w roli niszczyciela czolgow i wozu wsparcia ogniowego.


Mysle ze w warunkach polskich rozwiazenie 1 wydaje sie bardziej realne i tansze.

Stamp - Wto 02 Sie, 2011

Rozwiazaniem problemu słabszego opancerzenia Rosomaka jest przecież ASOP, było kilka stron temu. A niezależnie od tego, batalion czołgów w brygadach rosomakowych, to całkiem dobry pomysł. Powinno być tak jak w Rosji, 3 typy brygad: ciężkie na czołgach i gąsienicowych bwp, średnie na czołgach i KTO, i lekkie powietrzno-desantowe.
Zwitt - Wto 02 Sie, 2011

Też jestem tego zdania. Nawet uwzględniając dzisiejszy stan WP moglibyśmy wystawić cztery pożądne brygady średnie na Rosomakach, Twardych i Danach.
Jack Strong - Wto 02 Sie, 2011

Tak to bardzo dobry pomysl tylko jest problem kiedy WP zakupi nowe gasienicowe bwp i w jakiej ilosci.

Mozna sobie wyobrazic trzy rozwiazania:

1. Zakupic kilkaset (500-600) gasienicowych bwp i dac po 1-2 bz dla brygad pancernych (najlepiej w BPanc po 2 bz i 2 bcz). Jest to wariant moim zdaniem optymalny.

2. Zakupic ok. 150-200 nowych bwp dajac po 1 kompani zmechanizowanej do kazego batalionu czolgow a reszte piechoty przewozic na KTO.

3. Zrezygnowac z gasienicowych bwp i oprzec sie na KTO, organizujac uniwersalne brygady zmechanizowane. Wariant najtanszy ale moim zdaniem najgorszy.

Co do propnowanych BZ to liczyly by one ok 5-6 tys ludzi i skladalyby sie z 3 bz na Rosomakach, 1 bcz na T72, 1 dyonu artylerii (12-18 haubic, 12-18 wyrzutni rakietowych), batalionu saperow, batalionu logistycznego i kilku samodzielnych kompanii oraz ewentualnie batalionu rozpoznania zamiast kompanii). Moglyby to byc brygady 12, 17 i 15 plus ewentualnie 7 lub 20.

lekomin - Wto 02 Sie, 2011

Rosomaki są twarde
ajzik - Wto 02 Sie, 2011

Trochę "z brodą" te fotki. Znane od wielu miesięcy.
239099 - Wto 02 Sie, 2011

Moim zdaniem miło by było mieć wszystkie rośki z ppk - ale nie jest to niezbędne - wystarczy że pepeki będzie miał co drugi bojowy rosomak...
Z resztą nie trzeba wszystkich przezbrajać od razu - podpiszmy umowę i realizujmy to stopniowo... (To nie jest priorytet)

Co do pomysłów wyżej przedstawionych to przypominam

- po pierwsze - pojazdy oparte na KTO z armatami 105/120mm są wozami wsparcia ogniowego - ich priorytetem jest strzelanie z kumuli w budynki, umocnienia etc. (A nie strzelanie do czołgów - jak się wielu wydaje - wyjątek Centauro, ale wyjątek potwierdza regułę...)
- po drugie już mówiliśmy traktujemy Rosomaka jako KTO więc bądżmy konsekwentni (nie mówmy o nim jak o BWP). Transporter jak sama nazwa wskazuje służy do transportu... Taktyką takich jednostek jest unikanie kontaktu z czołgami...

- po trzecie czołgi w BZ na KTO - może i tańsza alternatywa (dla wozów wsparcia ogniowego), ale traci się główną zaletę brygady rosomakowej - szybkość... (W założeniu całą brygada, oparta na platformie "Rosomak" jest w stanie pędzić po szosie z prędkością nawet 100 km/h - w takim wypadku czołg wymięka... )

Swoją drogą prędzej by to była kompania czołgów ew. mały - 41 wozowy batalion.

- Rosiek jako BWP? - jestem w stanie sobie to wyobrazić - choć w takim przypadku od razu powinniśmy kupić konfiguracje oferowaną przez finów - ciężką i niepływająca...

Jeżeli już "fantazjujemy" na temat BZ z rośkami i czołgami to moim zdaniem lepszym wariantem byłaby następującą konfiguracjom:
BZ w składzie - bat. cz, 1/2x bat BWP i bat KTO
bat. kto tworzyłby taki mobilny odwód dla dow. brygady, byłby komponentem misyjnym brygady (Zamiast brać po kompani z kilku brygad można wysłać kompletny, zgrany batalion)
Do tego das z 12/18 Danami... (Więcej niż 12/12 armatohaubic w brygadowym dasie to b. mało realne)

Co do BWP to tak sobie kombinowałem i mi tak wyszło, że przy założeniu że rośków będzie 8-9 batalionów to gąsienicówek potrzeba nam 4- 7 bat. (Wszystko zależy od tego jaki park czołgowy pragniemy zachować - moim zdaniem wariantem optymistycznym - bardzo - jest 5 bat. czołgów)

TomSon - Wto 02 Sie, 2011



AMV (Rosomak) z Nemo w ARMA III.

G. Hołdanowicz - Wto 02 Sie, 2011

Ale czego to dowodzi????

336 Hitfistów 30P z 2+4 Spike (zakładam jednostkę ognia jak na Rosomakach z ZSSW) to zakup kolejnych nawet 2750 rakiet. Realne? No czy ja wiem.

Stamp - Wto 02 Sie, 2011

Musi być realne jeśli chcemy żeby Rosomaki miały jakiś sens w kraju, nie tylko na misjach. A do misji nam tyle Rosomaków nie potrzeba, prawda?

Wracając jeszcze do artykułu gen. Głowienki, o którym wspominał mar00da, to aż nie chce mi się tego czytać. Po prostu i smieszno i straszno że tak powiem.

Bo o jakim na przykład uzyskaniu zdolnosci do rażenia na 300 km do 2018 roku on pisze jeśli w programie nie jest przewidziane pozyskanie tego typu rakiet przed 2018 rokiem, ba, nie podaje sie żadnych dat, nawet po 2018 roku! Podobnie z programem Krab, zakup jednego modułu dywizjonowego do 2018 roku ma być jakimś osiąnięciem? Ja bym się wstydził o tym wspominac nawet, biorąc pod uwagę że program rozpoczął się tak naprawdę 10 lat temu!

Program Kryl ma zostać zaledwie rozpoczęty do 2018 roku a pierwszy moduł dywizjonowy ma się pojawić dopiero po 2019 roku, to ja przepraszam ale o czym my wogóle mówimy?

W programie Homar rozpoczęto zaledwie prace koncepcyjne, a nie można było kupić gotowca jak Finowie? Nasz wkład i tak będzie się prawdopodobnie ograniczał do podwozia.

Tylko Rosomak daje jakąś nadzieję, do 2015 ma być kupione 2 bataliony z nowymi wieżami.

Zestawy plot. krótkiego zasięgu Narew też mają trafić do WL dopiero po 2018 roku, a wcześniej tylko modernizacja zestawów Osa i Kubów. To co to za program 2009-2018? Powinien sie nazywać uczciwie: "2019-2025" skoro takie daty tam padają.

Zwitt - Sro 03 Sie, 2011

PO zakładała, że tak długo nie porządzi więc niech się pali i wali a martwią następni. Klasyka polskiego zadządzania obronnością od 20 lat.
Po prostu po 2018 nastąpi faktycznmie zagłada naszych SZ (a MW nawet wcześniej). Jak widać z powyższego wyliczenia i tak nie stać nas na więcej niż dwie pożądne dywizje ciężkie.
Nie zgadzam się by Rosomaka traktować jako KTO. To jest KBWP i pogódźmy się z tym. Dajmy je do BZ zamiast BWP-1. W BPanc można dać gąsienicowe BWP. Ale ile ich będzie? IMHO max. 2, a to pod znakiem zapytania stawia program Anders. Chyba, że Anders-BWP będzie jedną z aplikacji, bo mając rawlne zamówienia na 400-450 szt. warto rozpoczynać produkcję. Rosomaków mamy za dużo jak na pojazd niszowy/misyjny, ale przy kurczących się WL staną się pojazdem standardowym. Jesteśmy już za punktem, z którego moglibyśmy się wycofać dlatego myślę, że zastąpienie nimi BWP-1 w BZ będzie obecnie najlepszym rozwiązaniem.

G. Hołdanowicz - Sro 03 Sie, 2011

Z Krabem to raczej będzie trochę inaczej, szykuje się przyśpieszenie. Z Homarem - chyba też, choć prawdą jest, że nie do końca jestem pewien czy koniec-końców nie będzie to HIMARS na Jelczu (bo że rakiety będą Lockheeda to raczej pewne). Zwyczajnie nie jestem przekonany, czy dostaniemy prawo użycia polskiego systemu dowodzenia. Ale poczekajmy.
Teraz mała OT: co do wspomnianego materiału D-cy WL to mnie najbardziej zadziwiły plany wprowadzenia 15 (!!!) baterii Narwii (czyli zestawów przeciwlotniczych krótkiego zasięgu - NASAMS czy MICA VL czy równoważny) i 3 baterii Wisły (chyba powinno być Wisłoki, ale może się pozmieniało...), czyli średniego zasięgu (Patriot/Aster 30/równoważny). Tam jest jasno napisane - "dla Wojsk Lądowych"!

asimo2 - Sro 03 Sie, 2011

Cytat:
Zwyczajnie nie jestem przekonany, czy dostaniemy prawo użycia polskiego systemu dowodzenia.

Czyli musielibyśmy kupić w zestawie system dowodzenia od Amerykanów? Wojsko na to pójdzie? Dlaczego rakiety tylko od LM? Będzie przetarg czy zakup w ramach pilnej potrzeby operacyjnej :D
Pozdrawiam

Stamp - Sro 03 Sie, 2011

Cytat:
mnie najbardziej zadziwiły plany wprowadzenia 15 (!!!) baterii Narwii (czyli zestawów przeciwlotniczych krótkiego zasięgu - NASAMS czy MICA VL czy równoważny) i 3 baterii Wisły (...)


5 dywizjonów Narwi i 1 Wisły, czyli w sam raz dla 3 pułków opl, po 2 dywizjony rakietowe w każdym, chyba niezbyt wygórowane potrzeby. Kiedyś trzeba zastąpić to co jest teraz.

G. Hołdanowicz - Sro 03 Sie, 2011

Ależ na litość Boską, dla Wojsk Lądowych??? Toż OP powinna być rozumiana/widziana szerzej, i zarówno Narew, jak i Wisła (vel Wisłoka) to powinny być raczej w gestii OP SP, oczywiście działając także na rzecz WL i MW. A tak co, dalej każdy sobie rzepkę skrobie? I za jakie pieniądze???
Stamp - Sro 03 Sie, 2011

SP nie bardzo by chciały przyjąć na siebie ciężar opl wojsk lądowych. Dlaczego każdy sobie rzepkę skrobie, przecież bedą działać w ramach jednego zintegrowanego systemu z jednolitym protokołem RAP itd. Podległość to kwestia drugorzędna. Tobie chodzi o to że WL chcą dla siebie zagarnąć wszystko, czy jak, bo nie bardzo rozumiem?
G. Hołdanowicz - Sro 03 Sie, 2011

Broń Boże, po prostu do tej pory Narew i Wisła (Wisłoka) jednoznacznie kojarzona była (szczególnie ta druga) z potrzebami (zadaniami) OP SP. Po to tworzono jednolite Szefostwo OPL na poziomie SG/MON aby takiego przenikania nie było, jak rozumiałem. 15 baterii Narwii do Wojsk Lądowych - ja oczywiście rozumiem, że 36 baterii Os i Kubów trzeba czymś zastąpić. I co więcej, trzeba o tym mówić i pokazywać specyficzne zadania jednostek OPL WL i OP SP. Jednak gdzieś mi tu czegoś brakuje. Nie twierdzę, że ktoś coś próbuje zagarnąć, bo dla mnie SZ (WP) to jeden organizm i jako taki powinien być postrzegany, a nie jako oddzielne, sfederalizowane księstwa. Już widzę koordynację wymagań na Narew dla SP i WL (i jeszcze dla MW)...
Earpman - Sro 03 Sie, 2011

Niemniej jednak organizm koordynujący byłby jeden czyli Szefostwo OPL.

:gent:

G. Hołdanowicz - Sro 03 Sie, 2011

I Poprad dla Wojsk Lądowych dobry, ale do ochrony baz już nie...
Earpman - Sro 03 Sie, 2011

Nie wykryje i nie zniszczy nadlatującej BetAB-500U? Niewątpliwie to czego nie można przenieść wymaga bardziej wyrafinowanej (sprzęt) ochrony.

Niemniej jednak wspólny mianownik istnieje i jest całkiem duży dla nowoczesnych systemów opl. Różnice w wymaganiach ? Na pewno są.

:gent:

G. Hołdanowicz - Sro 03 Sie, 2011

A Pilica - przypomnijmy: 23 mm i Grom - wykryje i zniszczy BetAB-500U? To nie zadanie dla VSHORAD.
Wspólny mianownik istnieje, owszem. Byle był zauważony i nie stało się tak, jak to było z wymaganiami na "średni" samolot transportowy dla SP, co to nie musiał przewozić kontenerów czy samochodów terenowych, a "tylko" palety z silnikami dla F-16 (pardon - nowego samolotu wielozadaniowego). Ktoś słuchał uwag aeromobilnych, hę? A przecież rozszerzenie wymagań było jak najbardziej uzasadnione...

steell - Sro 03 Sie, 2011

239099 napisał/a:
- po trzecie czołgi w BZ na KTO - może i tańsza alternatywa (dla wozów wsparcia ogniowego), ale traci się główną zaletę brygady rosomakowej - szybkość... (W założeniu całą brygada, oparta na platformie "Rosomak" jest w stanie pędzić po szosie z prędkością nawet 100 km/h - w takim wypadku czołg wymięka... )

Traci się też zaletę BZ na BWP to znaczy manewrowość w bardzo trudnym terenie. Czyli reasumując zawsze coś jest kulą u nogi, w średnim terenie i na drodze czołgi dla rośków, w trudnym terenie rośki dla czołgów.

G. Hołdanowicz - Sro 03 Sie, 2011

Zobaczycie, nowymi bwp-ami będą stare niemieckie Mardery... Taką mam wizję...
steell - Sro 03 Sie, 2011

Obawiam się ze jesteś prorokiem :(
lekomin - Sro 03 Sie, 2011

G.Hołdanowicz,
ty serio o tych Marderach?

Earpman - Sro 03 Sie, 2011

G.Hołdanowicz napisał/a:
A Pilica - przypomnijmy: 23 mm i Grom - wykryje i zniszczy BetAB-500U? To nie zadanie dla VSHORAD.

Zgadzam się nie zniszczy.

Prośba do moderatorów można posty OPL-u w tym wątku przenieść tutaj

:gent:

steell - Sro 03 Sie, 2011

Wypada się cieszyć że Bradleye są juz chyba tylko po muzeach bo jeszcze ktoś by je nam podarował za symboliczną złotówkę plus serwis.
Damian 18 - Sro 03 Sie, 2011

Są w służbie, są w magazynach. I są to bardzo dobre BWP, choć co prawda jeśli GCV wejdzie do służby to skończą jako pojazdy drugiej linii przerobione na różne wersje specjalistyczne, to tym nie mniej, nie jest to zła maszyna i aż tak bym jej nie krytykował.
G. Hołdanowicz - Sro 03 Sie, 2011

lekominie: wszak całe ich stada za zachodnią granicą są dostępne, a pogłębić można braterską współpracę, i problem z głowy. Nie ważne, że sami Niemcy ich niechcą, bo przy zachowaniu proporcji tak samo spełniają wymagania nowego pola walki, jak i BWP-1. Za to zawsze będzie można powiedzieć, że sprawa odfajkowana. A jeszcze jak się wieże wymieni na Lance'a bezzałogowego ( o ile oczywiście trafi na Rosomaki - i tym sposobem nie jest to OT :) ).
A na poważnie - tak, takie wizje w rejonach warszawskiego Żoliborza się pojawiają... Zgroza.

lekomin - Sro 03 Sie, 2011

O ile pod Leosiami to się podpisywałem i podpisuje obiema rękami, to sensu Marderów w WP nie widzę. Niemcy pozbywają się dużo sprzętu i czasami to bardzo cennego. W świetle tego co pisałeś o HIMARSie vel Homarze to ja się uśmiecham po MLRSy cały czas i nieprzerwanie :)
239099 - Sro 03 Sie, 2011

Marder? - bez przesady - w takim przypadku nasi ciągneli by PUME...
I wzięliby te leopardy...
Wiecie tak dochodzę do wniosku że w WL będzie 4 bat. czołgów (dwie BKPanc lub BKPanc i 2 BZ) - trochę szkoda że nie wzięliśmy tych leopardów (byłby komplet.)

Jak mamy tanio odfajkować temat BWP to pozostaje jeszcze pogadać ze Szwedami - jakieś CV mają w magazynach...

asimo2 - Sro 03 Sie, 2011

I pomyśleć, że jak braliśmy Leony to z oferowanych Marderów zrezygnowaliśmy....
Cytat:
Wypada się cieszyć że Bradleye są juz chyba tylko po muzeach bo jeszcze ktoś by je nam podarował za symboliczną złotówkę plus serwis.

O ile dobrze pamiętam to chłopaki z Cahalu grzecznie podziękowali za te Bradleye, które Amis im oferowali...
Cytat:
Jak mamy tanio odfajkować temat BWP to pozostaje jeszcze pogadać ze Szwedami - jakieś CV mają w magazynach...

Zdecydowanie tak.
Pozdrawiam
PS Czyżby gdzieś tam w DWL czytali posty Ophiuchusa ;) -parę lat temu pisał takie posty wzięciu Marderów ...

239099 - Sro 03 Sie, 2011

Weź sobie nie żartuj - jak brali leony to jesze myśleli o modernizacji BWP - w liczbie 406 sztuk... (Dlatego nie chcieli Marderów - i służnie - wielka mi różnica nasza Puma vs. Marder... )


Teraz opcje są trzy
- nasz Anders
- polonizacja (CV/ ASCOD?/Dardo?)
- rezygnacja z BWP na rzecz Rośków...

asimo2 - Sro 03 Sie, 2011

Cytat:
Weź sobie nie żartuj -

Ja wcale nie żartuje - po prostu stwierdzam fakt następujący - 9 lat temu DWL wykazał się rozsądkiem - czego o dzisiejszych pomysłach nowych wodzów powiedzieć się nie da :zly2:

Damian 18 - Sro 03 Sie, 2011

Cytat:
O ile dobrze pamiętam to chłopaki z Cahalu grzecznie podziękowali za te Bradleye, które Amis im oferowali...


Podziękowali nie dlatego że wozy są złe tylko dlatego że nie pasują do ich doktryny wykorzystania pojazdów pancernych, szkolenia i środków finansowych jakimi dysponują.

Jak najbardziej panowie z wyższych sfer IDF chcą mieć BWP, szczególnie na bazie TO Namer, rzecz w tym że wtedy oznacza to zwiększenie ceny pojazdu oraz zmiany w szkoleniu i to jest pewien orzech, którego za bardzo zgryźć nie mogą.

asimo2 - Sro 03 Sie, 2011

Pełna zgoda co do Namera, natomiast odnośnie Bradleya to słyszałem wersję jakoby Amerykanie po prostu oferowali Izraelowi szrot. Info było tu bądź na militarium.
Pozdrawiam

Damian 18 - Sro 03 Sie, 2011

Szrot? A w którym roku oferowali? Może w 1991 oferowali te zajeżdżone M2 i M2A1 co to wojska Saddama popędziły. Bo jakby nie patrzeć M2A2/A2ODS i późniejsze wersje to już bardzo dobre BWP.
corran - Sro 03 Sie, 2011

G. Hołdanowicz napisał/a:
A na poważnie - tak, takie wizje w rejonach warszawskiego Żoliborza się pojawiają... Zgroza.


To ja już wolę CV90 ze szwedzkich zapasów, też nie cud ale nowsze i mniej zużyte.

steell - Sro 03 Sie, 2011

Cały czas mówimy o nowych cudach techniki oraz o mniej nowych cudach techniki, a ja chciałbym się dowiedzieć co stanie się z roskami będącymi obecnie w Afganistanie? wycofamy je do kraju czy spiszemy ze stanu? Co z transportem dla rośków i pozostałego sprzętu, co ze sprzętem niesprawnym?
Zawisza_Zielony - Czw 04 Sie, 2011

Chyba najlepiej gdy chodzi o Rośki byłoby "upłynnić" je Afgańczykom za twardą gotówkę. Dołożyć do tego i zamówić nowe Rosomaki w Siemianowicach. Kapitalny remont przy przebiegach pojazdów w Afganistanie może być nieopłacalny. Tyle, że w tym zakresie potrzebne są rozmowy na szczeblu politycznym...
ajzik - Czw 04 Sie, 2011

A po co Afgańczykom Rosomak ? I kto za to zapłaci ? Amerykanie ? Ci ostatni już wybrali dla nich sprzęt kołowy za jaki mogą płacić - to zestaw Humvee/MASV/ciężarówki Navistara. Wszystko z USA :-)
G. Hołdanowicz - Czw 04 Sie, 2011

Co się da będzie remontowane w WZM. Zdadzą się choćby do szkolenia.
lekomin - Czw 04 Sie, 2011

Tak przy okazji z remontu takich pojazdów można wyciągnąć daleko idące wnioski, zarówno od strony poprawienia konstrukcji jak i samego procesu naprawy uszkodzeń bojowych. Mam nadzieje, że jacyś mili panowie z kajecikami krążą dookoła mechaników naprawiających te Rosomaki.
pzdr

G. Hołdanowicz - Czw 04 Sie, 2011

Raczej tak, i to nie od wczoraj.
lekomin - Czw 04 Sie, 2011

:brawo:
jonasz - Czw 04 Sie, 2011

G. Hołdanowicz napisał/a:
Zobaczycie, nowymi bwp-ami będą stare niemieckie Mardery... Taką mam wizję...


Łapmy się jeszcze za F-4, bo nam podbiorą...
Zakładając, że liczba 400 (Puma) jest jakąś wykładnią, to w rozsądnym okresie takiego stada Marderów chyba nie dałoby się wyciągnąć od Niemców i raczej nie za 1 ojro, bo chętnych raczej nie zabraknie.
BTW: myli mnie pamięć, czy WL przypadkiem nie zapowiadają w najbliższym czasie żadnych zakupów (pozyskania) BWP i stawiają na Rosomaki (?)

G. Hołdanowicz - Czw 04 Sie, 2011

Ale analizy trwają a plany można zmieniać. Poza tym co kto rozumie przez zakup/pozyskanie? A stado - cóż jak się nie ma...
239099 - Czw 04 Sie, 2011

jonasz napisał/a:
BTW: myli mnie pamięć, czy WL przypadkiem nie zapowiadają w najbliższym czasie żadnych zakupów (pozyskania) BWP i stawiają na Rosomaki (?)

Tak, na razie tylko program "Rosomak" - BWP dopiero po 2018 (zdaje sie...)
W sumie słusznie - nie stać nas na kolejny duży program dla WL... (Pamiętaj to OPL powinna mieć priorytet... )

G. Hołdanowicz- jak się nie ma co się lubi to się zostanie z 2 bat. leopardów i ew. 4 bat. na BWP ...

[ Dodano: Pon 08 Sie, 2011 ]
http://www.altair.com.pl/start-6667

masa modułu wieżowego ok. 3,7 t, zasięg do 30 km... No no ciekawe - posadzić takie działo na rosomaku - i w zasadzie całą brygada na jednym nośniku...

oskarm - Czw 11 Sie, 2011

Jeszcze wracając do dyskusji o wysokości masztów rozpoznawczych i możliwości ich wykonania i zmieszczenia ma Rosomaku: http://www.mycity-militar...satory_2006.jpg
239099 - Czw 11 Sie, 2011

Fajnie - na oko ok. 7 metrowy maszt - co z samochodem daje ok. 10 metrów wysokości...
I teraz kilka pytań, które mi się nasunęły...
- mas zdjęcie tego pojazdu od tyłu?
- ile miejsca zajmuje podstawa masztu i cały niezbędny osprzęt masztu?
- jaką masę może mieć głowica na szczycie masztu?
- jaki jest czas rozstawienia masztu?
- jakie są ograniczenia masztu (np. dopuszczalna prędkość wiatru)?

oskarm - Czw 11 Sie, 2011

Tego niestety nie wiem, Rafael jest bardzo oszczedny w udzielaniu informacji:
http://www.rafael.co.il/M.../Marketing.aspx
www.rafael.co.il/marketin...FILES/2/532.pdf
Jak widać maszt może mieć jednocześnie stabilizowaną głowicę z kamerą dzienna i IR oraz dalmierz i radar.

G. Hołdanowicz - Pią 12 Sie, 2011

Muszę pogrzebać w sprawie masztu, powinienem mieć zdjęcia.
Co do haubicy - też mi się podoba. Póki co obejrzymy niedługo coś "zbliżonego" :) - nie, nie habicę na Rosomaku. Ale 105 mm dobre na początek :)

Zwitt - Pią 12 Sie, 2011

Kolejny WWO?
Swoją drogą te 105mm ahs na podwoziu Rosomaka byłyby chyba lepszym pomysłem niż 155mm na ciężarówce. Takie Rosomaki mogły by być w das brygad zomotryzowanych i zmechanizowanych. W Bpanc. i pa zostawić Kraby. W końcu liczy się precyzja i zasięg a ni tylko waga pocisku.

lekomin - Pią 12 Sie, 2011

W czym byłyby lepsze te 105mm na Rosomaku? 155 mm na ciężarówce pobije je zasięgiem strzału, niższym kosztem, większą transportowalnością.
Zawisza_Zielony - Pią 12 Sie, 2011

Tym, iż mobilność artylerii to nie tylko mobilność armat ale również mobilność amunicji.
Pod tym względem 105mm mają przewagę nad 155mm. Przynajmniej gdy chodzi o działania "misyjne".

Botras - Pią 12 Sie, 2011

Zwitt napisał/a:
W końcu liczy się precyzja i zasięg a ni tylko waga pocisku.


Wszystko to będzie lepsze w wypadku haubicy 155 mm. Prócz spraw wynikających z balistyki, to z pociskami 155 mm sensowniej będzie używać modułów korygujących trajektorię wkręcanych w miejsce zapalnika, nie wspominając o pociskach kierowanych sensu stricte.

Tylko jak haubica na ciężarówce (Tatra 813 też ciężarówka ;) ), to tylko taka, która nie wymaga żadnej obsługi przez ludzi przebywających na zewnątrz.

lekomin - Pią 12 Sie, 2011

Jak dla mnie w dobie dzisiejszej artylerii opancerzenie nośnika schodzi na dalszy plan. Chyba, że opancerzymy strop powyżej opancerzenia stropu czołgu podstawowego. Nic, ani Krab, ani M109, ani cokolwiek innego nie przeżyje ognia kontrbateryjnego, szczególnie z użyciem amunicji inteligentnej. W tej sytuacji podstawa to dłuższy zasięg ognia, jego celność, szybkostrzelność i ruchliwość rozumiana jako szybka zmiana stanowiska po strzale.

W związku z powyższym, najlepiej rolę artylerii lufowej wypełnia artyleria rakietowa :lol:

corran - Pią 12 Sie, 2011

I dlatego PzH2000 jest jaki jest.
Botras - Pią 12 Sie, 2011

lekomin napisał/a:
Nic, ani Krab, ani M109, ani cokolwiek innego nie przeżyje ognia kontrbateryjnego, szczególnie z użyciem amunicji inteligentnej.


Nieopancerzona samobieżna haubica czy też wyrzutnia rakiet nie przeżyje celnego ognia kontraberyjnego prowadzonego jakąkolwiek, nawet najbanalniejszą, najtańszą amunicją, natomiast wozy opancerzone będą miały wielkie szanse przetrwania ostrzału amunicją odłamkowo-burzącą, niezłe - amunicją kasetową i trudne do określenia szanse na przetrwanie ostrzału amunicją kierowaną (bo są różne rodzaje takich pocisków).

lekomin napisał/a:
W związku z powyższym, najlepiej rolę artylerii lufowej wypełnia artyleria rakietowa


To dopiero pod warunkiem, że strzelać się będzie wyłącznie rakiety kierowane w taki czy inny sposób, bo "głupie" nie mają szans na celność porównywalną z "głupimi" pociskami artylerii lufowej, a kompensowanie gorszej celności większą liczbą odpalonych rakiet przy każdym strzelaniu jest trudne do zaakceptowania ze względów logistycznych.
To o wojnie konwencjonalnej, a gdy chodzi o konflikty asymetryczne, to artylerii lufowej nie da się sensownie zastąpić artylerią rakietową.

239099 - Pią 12 Sie, 2011

G. Hołdanowicz napisał/a:
Co do haubicy - też mi się podoba. Póki co obejrzymy niedługo coś "zbliżonego" :) - nie, nie habicę na Rosomaku. Ale 105 mm dobre na początek :)

Coś zbliżonego - dopracowany MAHSW na rosomaku? Czy może jednak WWO 105/120mm?

Mi się ona podoba ponieważ z jednej strony jest stosunkowo lekka, oraz zapewnia - przynajmniej w minimalnym stopniu ochronę załogi.
Poza tym haubica ta może być osadzona na podwoziu które w dużej ilości jest wykorzystywane przez WL
najprawdopodobniej - nie ma tego w tekście w kadłubie znajduje się amunicja - a to oznacza, że jest jej więcej niż kilka sztuk (Jak np. w Caesarze - 18?)

Nawiasem mówiąc to właśnie Caesar bardziej koncepcyjnie pasuje do artylerii "na misje" niż T7 - taki współczesne działo samob. Dion Bouton ...
Ino że tamto to było działo p-lot ;)

oskarm - Pią 12 Sie, 2011

Podobno, tak bardzo nadaje się na misje, że w przypadku ostrzału bazy, ze względu na możliwość porażenia, załogi zamiast odpowiadać ogniem siedziały w schronach.


Chyba rozważania na temat T7 na Rosomaku należałoby zacząć od kilku kwesti.

Gdzie Kraby a gdzie inna samobieżna armatohaubica:
1) Obecne plany przewidują ze Krab trafi do 23. pa, 10. i 34. BKPanc. Reszta BKPanc., BZ. i co najmniej jeden pa mają być na Krylach (?).
2) Można rozważyć wariant 1) z Zuzannami w zamian za Kryla - otrzymamy o 10 ton cieższą maszynę, ale dającą też jakąś ochronę załodze.
3) Można rozważyć wariant Kraby do wszystkich pa, BKPanc i gąsienicowych BZ a Rośki z T7 do Rosomakowych BZ. Pytanie czy unifikacja podwozia w tych brygadach zrównoważy brak unifikacji amunicji i czy słabsza amunicja będzie miała wystarczającą siłę ognia?
4) Wariant Krab trafi do 23. pa, 10. i 34. BKPanc. Reszta BKPanc. i gąsienicowych BZ. i co najmniej jeden pa a dla rosomakowych BZ T7. Chyba nie ma sensu ze względy wprowadzenia nowego sprzętu i amunicji dla większości brygad, tym bardziej, że pociski i ładunki do G7 nie są kompatybilne z obecnie używanymi lekkimi haubicami NATO.

Mi osobiście podoba się wariant 2 i 3, ale nie jest to poparte żadnymi głębszymi analizami koszt/efekt.

239099 - Pią 12 Sie, 2011

Ja myślałem o wprowadzeniu takiej 105tki (choć idealnie byłoby 155mm) do wszystkich brygad (pancernych, zmech/ zmot). Kraby trafiłyby do pa... (Z kryli byśmy zrezygnowali - co najwyżej kupilibyśmy z 18 dział holowanych - na misje czy dla BKPow)

Oczywiście - słyszałem jak się sprawowały Caeary w A-stanie (w sumie to holowane działa byłby lepsze)- dlatego też uważam, że Kryl w obecnej postaci (polonizacja Caesara) to chybiony pomysł - ni to "na misje" ni na pełnoskalowy konflikt...

Art40 - Pią 12 Sie, 2011

Może to głupie pytanie, ale czy możliwe jest postawienie w pełni autonomicznej wieży 155mm (z pełnym zdalnym sterowaniem, dowiązana do systemu kierowania ogniem) na terenowej ciężarówce ? Wtedy nie byłoby problemu obsługi dekującej się w schronie podczas ostrzału.
Czy istnieją takie konstrukcje?

Stamp - Pią 12 Sie, 2011

Archer wymiata. Tylko się do C-130 nie mieści a przecież "ekspedycyjność" siedzi naszym generałom jak gwóźdź w głowie.

[ Dodano: Sob 13 Sie, 2011 ]
Rosomak z wieżą CT-CV z armatą 105 mm (demonstrator).



Z armaty można strzelać ogniem bezpośrednim (na wprost) i pośrednim (jak z haubicy), na przykład w terenie górzystym czy miejskim, przy kącie podniesienia do 42 stopni.
Klik

239099 - Sob 13 Sie, 2011

Spodziewałem się czegoś innego...
Swoja droga taka 105tka jest nam koniecznie potrzebna?
Do obrony p-panc będzie (oby, oby) Spike, a do "wsparcia ogniowego" Raki... (też strzelają na wprost... )

Gdzie występowałby te wozy - wewnątrz batalionu KTO? Czy może jako kompania w brygadzie?

Co do archer'a - fajny, fajny tyle że cena nie jest zbyt atrakcyjna (za tą cenę to ja jednak wole KRABA)
Niemniej By jelcz nie byłby w stanie (na spółe z HSW) zrobić podobne podwozie (tj. trzosiowe z przegubem za pierwszą osia) i zamontować wieże od kraba?

G. Hołdanowicz - Sob 13 Sie, 2011

Ta 105-ka to na tę chwilę bardziej oferta eksportowa, nie zrobili pod konkretne zapotrzebowanie WP.
Złośliwiec - Sob 13 Sie, 2011

Jak jest z koszem wieży, przekonstruowano go? Z tego, co pamiętam z pierwszych zdjęć i filmów to pod wieżą CT-CV był dość wysoki cokół (nie wiem czy użyłem dobrego określenia) właśnie z powodu kosza wieży.
Stamp - Sob 13 Sie, 2011

Chyba tak, o ile dobrze odczytuję fragment w artykule "Co ważne, w montażu wieży nie przeszkadzają włazy umieszczone w stropie transportera. Mieszczą się pod magazynem amunicji, mieszczącym do 16 nabojów". Myślę że taki Rosomak byłby przydatny na pewno w działaniach misyjnych, w kraju raczej nie. I lepiej by było z armatą 120 mm, bo po co wdrażać nowy kaliber.
jonasz - Sob 13 Sie, 2011

Za chwilę (albo dwie) "wyjdzie" 122 mm, więc w efekcie byłaby to tylko zamiana - liczba kalibrów amunicji artyleryjskiej pozostałaby taka sama.
corran - Sob 13 Sie, 2011

Mylisz się mocno, 122mm będzie służył jeszcze długo.
jonasz - Sob 13 Sie, 2011

A WWO na bazie Rosomaka jest gotowy do produkcji i wejdzie do uzbrojenia w przyszłym roku...
oskarm - Nie 14 Sie, 2011

Jeszcze jedne możliwe rozwiązanie:
http://www.kmweg.de/10843...ie~agm~agm.html
i fotomontaż:
http://www.kmweg.de/3037-...ads-detail.html

REMOV - Nie 14 Sie, 2011

Niemcy wracają do swoich pomysłów z czasów II wojny światowej ;)

Stworzono wówczas coś takiego, jak Heuschrecke 10 Waffenträger. Za wikipedią: "Projekt Waffenträger (...) powstał w zakładach Kruppa w 1942, pojazd ten odróżniał się od innych dział samobieżnych w dwóch istotnych kwestiach - jego uzbrojenie zamontowane było w ruchomej wieży (...), a sama wieża mogła być zdjęta przez zamontowany na tyle pojazdu dźwig. Po zdjęciu z pojazdu wieża mogła być czasowo zamontowana na pojeździe kołowym (także przenoszonym przez Waffenträger) i tak przetransportowana na stanowisko bojowe lub mogła być umieszczona w przygotowanym wcześniej betonowym bunkrze. Po zdjęciu wieży Waffenträger mógł być używany jako transporter amunicji lub pojazd inżynieryjny."




cimas - Nie 14 Sie, 2011

... czyli po polsku "konik polny" ;) . Zawsze zastanawialo mnie jak ma sie do doktryny wojny manewrowej rozwiazanie gdzie wieze zdejmuje sie z podwozia i "uziemia" :) . Ani nie ma sie dobrego bunkra (bo taka wieza raczej nie ma opancerzenia odpowiadajacego np 0.5 metra zelbetu), ani mobilnej artylerii.
MariuszRB - Nie 14 Sie, 2011

Stamp napisał/a:
Dodano: Sob 13 Sie, 2011[/i] ][/size]
Rosomak z wieżą CT-CV z armatą 105 mm (demonstrator).

Obrazek

Z armaty można strzelać ogniem bezpośrednim (na wprost) i pośrednim (jak z haubicy), na przykład w terenie górzystym czy miejskim, przy kącie podniesienia do 42 stopni.
Klik



[ Dodano: Nie 14 Sie, 2011 ]
239099 napisał/a:
Spodziewałem się czegoś innego...
Swoja droga taka 105tka jest nam koniecznie potrzebna?
Do obrony p-panc będzie (oby, oby) Spike, a do "wsparcia ogniowego" Raki... (też strzelają na wprost... )

Gdzie występowałby te wozy - wewnątrz batalionu KTO? Czy może jako kompania w brygadzie?


A czy nie byłaby to kwestia czysto ekonomicznej oceny tego co będzie tańsze i bardziej dostępne, a przez to efektywniejsze w użyciu - Spike czy Falarick? Mogą się przecież uzupełniać.

Druga kwestia to zastosowanie Rosomaka z takim uzbrojeniem i dodatkowym wyposażeniem jako jednego z wozów rozpoznawczych. Zarówno w brygadach jak i w 18 pułku rozpoznawczym.

239099 - Nie 14 Sie, 2011

Nie - bowiem Rosomak z Hitfistem i Spikem będzie miał desant, a ten z 105 nie...
Wprowadzenie 105tki do brygady oznacza dodatkowe wozy w brygadzie... A to oznacza koszta - zakupu, eksploatacji...
Ja po prostu postawiłem pytanie czy w naszym przypadku tj. brygady z 3 batalionami Rośków z działkiem i ppkem (mam taką nadzieje) jest sens inwestowania w WWO (zakładam, że do wsparcia ogniowego zostaną wprowadzone RAKi)

Co do 105tki i rozpoznania - jak wyżej... Najprawdopodobniej cały tył jest zagospodarowany toteż nie ma tam miejsca na desant - "szperaczy", czy też odpowiedni osprzęt...

W sumie w Hiszpanii używają takich 105tek do rozpoznania. Ino jest to B1 Centauro (A wiec konstrukcja od początku budowana jako nośnik armaty), po drugie - miejsce desantu powstało kosztem zapasu amunicji...

Poza tym - czy nie uważasz że rośiek to trochę za droga platforma dla wozu rozpoznawczego dla kompanii rozpoznawczych?

Jak dla mnie Rosiek rozpoznawczy to sprzęt raczej dla pułków rozpoznawczych niż dla kompani rozpoznawczej brygady...
Taka platforma umożliwia wyposażenie wozu rozpoznawczego w wiele sensorów... Taki wóz miałby dokonywać rozpoznania "na odległość" - unikając kontaktu z wrogiem. Toteż za odpowiednie uzbrojenie uznaje bezzałogówkę...

Dla kom. rozp. trzeba innego wozu - coś a'la Fennek (mały 4x4)

corran - Nie 14 Sie, 2011

Nie, nie oznacza to dodatkowych wozów!

Wozy takie powinny być wprowadzone zamiast zwykłych rosomaków w jednym plutonie w kompanii lub jednej kompanii w batalionie.

Z jednej strony większa siła ognia, z drugiej wwo raczej nie zabierały by desantu (acz w skali batalionu nie była by to strata duża.

Kołowy wwo ogniowego ma sporo więcej sensu niż gąsienicowy.

Jak dla mnie zakup wież z armatą czołgową to było by dużo rozsądniejsze posunięcie niż zakup bezzałogowych wież.

Stamp - Nie 14 Sie, 2011

Nie widzę sensu zakupu takich wozów, przynajmniej przy obecnym budżecie. Jednak praktycy mają troszkę inne zdanie. Według d-cy 17 BZ, wwo na Rosomakach przydałyby się chociaż jedna kompania na brygadę, tak czytałem kiedyś w PZ. Gdzie je umieścić to kwestia drugorzędna, jakbym miał więcej kasy to dałbym po jednej kompanii na batalion, tak samo z wwo Anders, tak żeby było po 5 kompanii na batalion. Dlaczego? Bo Rosjanie też chyba przechodzą na strukturę 5 kompanii na batalion (chociaż to jeszcze nie potwierdzone) a wtedy ich brygady byłyby naprawdę potężnymi jednostkami (bo mają też po 5 batalionów w każdej brygadzie). Niezależnie od tego batalion zwykłych czołgów w każdej brygadzie, żeby chociaż mogły "odkleić się" od przeciwnika w razie gdyby co. :)
239099 - Nie 14 Sie, 2011

Corran - to zależy jak pokombinujemy...
Równie dobrze w brygadę może być 2 bataliony rośków z Hitfist 30P i jeden mieszany z Rakami i 105tką...
Możemy dodać dodatkowy pluton w kompanii, czy też kompanie w batalionie...

Nadal uważam, że moje wątpliwości są uzasadnione...
W siłach zbrojnych którego kraju w brygadzie KTO równocześnie będzie występował podstawowy KTO z 30mmi ppk, 120 mm moździerz automatyczny (strzelający "na wprost") i 105mm WWO?

Moim zdanie Anders ma jednak więcej sensu (jeśli tylko zwiększą ilość ammo)
- po pierwsze - przewozi desant (można stworzyć taki mieszany pluton - 2 BWP + 2 WWO = 3 drużyny piech. zmech.)
- po drugie to jest jednak 120tka...

Stamp - już kiedyś mówiłem co ja o tym myślę... Zamiast tworzyć polską wersje brygady Stryker powinniśmy z części rosków potworzyć brygady dla gąsienicowych BZ...

Stamp - Nie 14 Sie, 2011

Znaczy się bataliony dla gąsienicowych brygad. Też może być, chociaż cała brygada na kołach ma większą mobilnośc operacyjną. Kiedyś czytałem że Niemcy obliczyli że mobilność w granicach RFN, brygad kołowych na Boxerach, będzie większa nawet niż brygad pow-des (bo transport powietrzny trzeba zaplanować a to zajmuje co najmniej dobę). Dlatego uważam że lepiej dołączyć batalion gąsienicowy do brygady kołowej niż odwrotnie.
corran - Nie 14 Sie, 2011

Stamp napisał/a:
Nie widzę sensu zakupu takich wozów, przynajmniej przy obecnym budżecie.


No to piszę że wieża ze 105mm zamiast tej nieszczęsnej bezzałogówki!

[ Dodano: Nie 14 Sie, 2011 ]
239099 napisał/a:
Równie dobrze w brygadę może być 2 bataliony rośków z Hitfist 30P i jeden mieszany z Rakami i 105tką...


Eee... przyjrzyj się jak umieszczone są w strukturze brygady różne środki ogniowe (w tym moździerze).

[ Dodano: Nie 14 Sie, 2011 ]
239099 napisał/a:
Moim zdanie Anders ma jednak więcej sensu (jeśli tylko zwiększą ilość ammo)
- po pierwsze - przewozi desant (można stworzyć taki mieszany pluton - 2 BWP + 2 WWO = 3 drużyny piech. zmech.)
- po drugie to jest jednak 120tka...


Może zamiast przyglądać się wozom, przyjrzyj się strukturze związków taktycznych i pododdziałów w ramach których mają działać.

oskarm - Nie 14 Sie, 2011

REMOV, sądzę, że opcję bunkrową mozemy sobie odpuścić, no chyba, że nie działby się to kosztem jakiś wyrafinowanych czy "upierdliwych" rozwiązań technicznych. To na co chciałem zwórcić uwagę t oinstalacja takiej wieży na Jelczu 882 z opancerzona kabiną i potencjalnej możliwosci uzyskania zamiennika dla Zuzanny, o ile taki zestaw byłby tańszy. Unikamy w ten sposób konieczności wprowadzania nowego rodzaju amunicji jak w przypadku T7, a jednocześnie mielibyśmy unifikacje podwozi (zakładam i mam nadzieję, że Jelcz 882 rozpowszechni się w naszych siłach zbrojnych).

MariuszRB napisał/a:
Druga kwestia to zastosowanie Rosomaka z takim uzbrojeniem i dodatkowym wyposażeniem jako jednego z wozów rozpoznawczych. Zarówno w brygadach jak i w 18 pułku rozpoznawczym.
Tylko trzeba zauważyć, ze czasy rozpoznania bojem przechodzą do historii. Tu lepiej sprawdzi się Rosomak z 30mm armatką, Spikeam i masztem z radarem oraz głowicą opto. Raz w przypadku napotkania w marszu czołówek rozpoznawczych wroga, pozwoli na szybsze odpowiedzenie ogniem. Dwa w przypadku napotkania większych sił wroga pierwsze co powinien zrobić to wystrzelić granaty dymne i uciekać, posiadanie Spike umożliwi oddanie strzału przez zasłonę (naprowadzanie termowizyjne z przekazaniem obrazu do operatora, więc po przejściu zasłony, operator dalej będzie widział cel). Trzy pojazd nadal będzie miał miejsce na co najmniej 2 osobowy desant.

239099 napisał/a:
Moim zdanie Anders ma jednak więcej sensu (jeśli tylko zwiększą ilość ammo)
- po pierwsze - przewozi desant (można stworzyć taki mieszany pluton - 2 BWP + 2 WWO = 3 drużyny piech. zmech.)
Dokładnie to samo można uzyskać na Rosomaku z armatą i to dokładnie tym samym kosztem (mniejszym zapasem amunicji).

239099 napisał/a:
- po drugie to jest jednak 120tka...
Dokładnie, tym bardziej że jest gotowe rozwiazanie OTO Melary.

Stamp napisał/a:
Znaczy się bataliony dla gąsienicowych brygad. Też może być, chociaż cała brygada na kołach ma większą mobilnośc operacyjną. Kiedyś czytałem że Niemcy obliczyli że mobilność w granicach RFN, brygad kołowych na Boxerach, będzie większa nawet niż brygad pow-des (bo transport powietrzny trzeba zaplanować a to zajmuje co najmniej dobę). Dlatego uważam że lepiej dołączyć batalion gąsienicowy do brygady kołowej niż odwrotnie.
Tylko sprawdź jakie wersje Boxerów zamówili sobie Niemcy, to są wszystko pojazdy "tyłowe" a nie działające w pierwszej linii. Do mnie bardziej przemawiają testy i ich wyniki uzyskane w USArmy, gdzie odrzucono taką koncepcję, na rzecz jednolitej trakcji komponentu bojowego w brygadach.
Stamp - Nie 14 Sie, 2011

Tylko że w USA brano pod uwagę mobilność strategiczną, nie operacyjną. Nam to nie potrzebne. Boxery niemieckie nie są "tyłowe", są w wersji transportera opancerzonego. Chyba że w sensie "tyłowe", bo mają kibelek na pokładzie ;)
corran - Nie 14 Sie, 2011

No więc po kolei. W przyszłości w ramach wojsk lądowych pomijając siły lekkie powinniśmy dysponować dwoma typami związków taktycznych:

brygady PIECHOTY zmotoryzowanej na kto - podstawowy typ wozu bojowego to Rosomak z wieżą Hitfist, armatą automatyczną 30mm i dwoma ppk Spike oraz desantem 6 żołnierzy. Batalion takiej piechoty to ok 52-56 wozów bojowych. Wyposażonych tak ma być 8 batalionów. Jako że zakontraktowano jedynie 313 wież obecnie planowany jest przetarg na drugą wieżę o podobnych własnościach. TO SĄ FAKTY. Moim zdaniem zamiast wydawać pieniądze na te wieże dużo sensowniej było by kupić (8 batalionów x 12 + rezerwa) ok 100 wież z armatą 105mm (lub 120mm) co pozwoliło by wystawić po jednej kompani wwo w każdym batalionie (zamiast wozów z 30mm). Skutki takiego postępowania:
- zwiększenie siły ognia bezpośredniego batalionu
- nieznaczne zmniejszenie liczby żołnierzy piechoty (desantu)
- wyeliminowanie potrzeby posiadania moździerza ala Rak ponieważ armata przewyższy taki moździerz pod każdym względem w ogniu bezpośrednim, natomiast w ogniu pośrednim normalny moździerz będzie równie użyteczny.
Wobec ostatniego Raka zastąpił bym moździerzem M98 zamontowanym Rosomaku bazowym na wzór M1129 czy M125. Koszt takiego wozu by był tym mniejszy iż wykorzystano by już wyprodukowane M98, poza tym możliwe było by zdemontowanie moździeża i osadzenie na płycie oporowej (co skolei pozwoli na jego łatwe okopanie). M98 dostarcozno wosjku ok 100 sztuk czyli więcej niż niedługo będzie potrzeba. Rak ogólnie jest pomyloną koncepcją poneważ nie był projektowany pod Rosomaka ale pod Goździka w którym w podwoziu jest dużo mniej miejsca (stąd wieża jest tak wielka - musi pomieścić magazyn amunicji)

Natomiast w brygadach PANCERNO-zmechanizowanych główny nacisk powinien być położony na czołgi.

WWO w brygadach KTO ma sens ponieważ alternatywą dla niego jest posiadający MNIEJSZE możliwości KTO z 30mm.

WWO w brygadach ciężkich nie ma sensu ponieważ alternatywą dla niego jest posiadający WIĘKSZE możliwości czołg podstawowy.

oskarm - Nie 14 Sie, 2011

Stamp napisał/a:
Tylko że w USA brano pod uwagę mobilność strategiczną, nie operacyjną.
Nie, podstawowe argumenty dotyczyły interoperacyjności i możliwość działań już na froncie na szczeblu brygady i dywizji. (Rozważano nawet przypadki mieszanych batalionów o różnych trakcjach ale teżjednolitych dywizji). Przed wszytkim uznano, że tworzenie rezerwy na poziomie brygady jest nieefektywne, a brygada powinna działać na jednym kierunku. Rezerwa czy działanie na kilku kierunkach powinna być na poziomi dywizji.

Boxer w wersji TO, jak sama nazwa wskazuje jest przeznaczony do transportu a nie wsparcia w czasie działań pełnoskalowych. Czym innym są misje, gdzie w wielu wypadkach 40mm granatnik czy wielkokalibrowy karabin maszynowy wystarcza. Ale tam też odpada problem prowadzenia natarcia.

239099 - Nie 14 Sie, 2011

corran napisał/a:
No więc po kolei. W przyszłości w ramach wojsk lądowych pomijając siły lekkie powinniśmy dysponować dwoma typami związków taktycznych:
brygady PIECHOTY zmotoryzowanej na kto - podstawowy typ wozu bojowego to Rosomak z wieżą Hitfist, armatą automatyczną 30mm i dwoma ppk Spike oraz desantem 6 żołnierzy.

dlaczego 6 osób desantu? - nie za mało (pamiętaj, że w brygadzie KTO pełni b. ważną role)

corran napisał/a:
Moim zdaniem zamiast wydawać pieniądze na te wieże dużo sensowniej było by kupić (8 batalionów x 12 + rezerwa) ok 100 wież z armatą 105mm (lub 120mm) co pozwoliło by wystawić po jednej kompani wwo w każdym batalionie (zamiast wozów z 30mm). Skutki takiego postępowania:
- zwiększenie siły ognia bezpośredniego batalionu
- nieznaczne zmniejszenie liczby żołnierzy piechoty (desantu)
- wyeliminowanie potrzeby posiadania moździerza ala Rak ponieważ armata przewyższy taki moździerz pod każdym względem w ogniu bezpośrednim, natomiast w ogniu pośrednim normalny moździerz będzie równie użyteczny.

Rak i tak ci będzie potrzebny - potrzebujesz przecież jakieś broni strzelającej ogniem pośrednim - jakieś artylerii... Goździki się nie nadają... Zostaje jeszcze DANA... ( sumie skupiając wszystkie czechosłowackie haubice w 3 brygadach można każdej przydzielić po 36 dział... )
Oczywiście zgadzam się w chwili obecnej MAHSW-K jest nie do zaakceptowania - ale HSW ma czas (nie jest to sprzęt pilnej potrzeby) toteż być moze wysili sie i opracuje nową wersje pod rosomaka...

Zgadzam się z tym że nowa wieża jest bez sensu (gdyby to była ZMSU z WKM to jeszcze rozumiem - wozy ze zwiększonym desantem jako drużyna wsparcia), ale tak to unifikacja leży i kwiczy...

corran napisał/a:
Wobec ostatniego Raka zastąpił bym moździerzem M98 zamontowanym Rosomaku bazowym na wzór M1129 czy M125. Koszt takiego wozu by był tym mniejszy iż wykorzystano by już wyprodukowane M98, poza tym możliwe było by zdemontowanie moździeża i osadzenie na płycie oporowej (co skolei pozwoli na jego łatwe okopanie). M98 dostarcozno wosjku ok 100 sztuk czyli więcej niż niedługo będzie potrzeba. Rak ogólnie jest pomyloną koncepcją poneważ nie był projektowany pod Rosomaka ale pod Goździka w którym w podwoziu jest dużo mniej miejsca (stąd wieża jest tak wielka - musi pomieścić magazyn amunicji)


Powiedzmy, że ja bym jednak wolał coś a'la moździerz na Wiesiel'u - ale rozumiem pomimo poważnej wady (zasięg) propozycja ma sporą zaletę (jest tania)

corran napisał/a:
Natomiast w brygadach PANCERNO-zmechanizowanych główny nacisk powinien być położony na czołgi.

WWO w brygadach KTO ma sens ponieważ alternatywą dla niego jest posiadający MNIEJSZE możliwości KTO z 30mm.

WWO w brygadach ciężkich nie ma sensu ponieważ alternatywą dla niego jest posiadający WIĘKSZE możliwości czołg podstawowy.

WWO w brygadach KTO jest po to by strzelać ammo które nie jest dostępne dla działek 30mm poza tym nie warto strzelać ppk wartym 100 000 $ do ściany...
Wartość p-panc 105tki nie jest oszałamiająca...
Dlatego też jeżeli babramy się w tak rozbudowany system jak RAK to naprawdę trzeba się zastanowić...

Wydaje mi się, iż szczególną role w brygadzie KTO powinna odgrywać artyleria - żołnierze działający w takiej brygadzie nie mogą liczyć na tak silne wsparcie wozów jak zmechole z BZmech. )

Co do brygad zmech/ pancernych... Cóż mówisz o czołgach... Ale co masz przez to na myśli? Ze ma być ich więcej? Czy mają być po prostu lepsze?
Ja bym jednak bardziej skupił na całej brygadzie, niż na tym czy wyposażona jest w Leopardy, czy Twarde...
Otóż tak, rzeczywiście w BKPanc, czy w BZ będą czołgi (nic nie zapowiada tego, że maja już dziś zniknąć... ) Pytanie tylko w jakich proporcjach?
Dziś BKPanc to 116 czołgów, a BZ to 58 czołgów... Po wprowadzeniu WWO (oczywiście rozmawiamy teoretycznie - proszę nie wyskakiwać z tym jaki Anders to nie jest - proszę założyć że wprowadzamy pojazdy uzbrojony w armatę 120mm, zdolny do przewozu 4 osób. Resztę pomińmy) w początkowym okresie nie zmniejszymy drastycznie liczby czołgów (no może mała reorganizacja - powrót do małych bat. czołgów w BZ?). Za to możemy
a/ zwiększyć liczebność bat. BWP - dodając kompanie WWO
b/ zmienić jedna komanie BWP na WWO...

W efekcie liczba luf w BZmech się zwiększy, siła ognia też... (Oczywiście WWO to nie czołg, ale może go odciążyć w robocie tak by te skupiły się na walce z czołgami...)

Złośliwiec - Pon 15 Sie, 2011

Czy posiadamy ewentualnie próbujemy opracować dla RAKa odpowiednik brytyjsiego przeciwpancernego 81mm granatu moździeżowego Merlin? Jeśli tak to ja nie za bardzo widzę sens posiadania WWO na Rosomaku. Dopracowany MAHSW-K z całą gamą pocisków moździeżowych mógłby z powodzeniem wykonywać swoje zadania jak i zastępować WWO. A jeśli zajdzie taka potrzeba to zawsze lepiej zwalczać pojazdy opancerzone przeciwnika z za zasłony używając samonaprowadzających się, naprowadzanych laserowo lub zawierających subamunicję granatów moździeżowych niż strzelajac twarzą w twarz.
corran - Pon 15 Sie, 2011

Ludzie! Wszystko sprowadza się do sposobu wykorzystania sprzętu w batalionie. WWO były by w każdej kompanii natomiast moździerze jakie by nie były będą do wykorzystania jedynie na poziomie batalionu, to raz.

Dwa to opcja strzelania ogniem bezpośrednim to dodatek fajny ale nie zupełnie użyteczny (Goździk czy Dana też tak mogą), nikt nie będzie ryzykował straty wsparcia artyleryjskiego batalionu wysyłając Raki do walki bezpośredniej (a już na pewno z nie z czołgami).

Ostatni mój argument jest taki iż Rak z wszystkimi jego bajerami będzie koszmarnie drogi, w zasadzie musi mieć zdublowane sko, jedno do ognia bezpośredniego (jak w Rosomaku czy czołgu, z termowizorem) drugie do ognia pośredniego sprzężone z batalionowym system kontroli ognia artylerii oraz środkami rozpoznania. Najzwyczajniej na świecie wartość bojowa tego wozu nie odpowiada cenie. Ponadto już pisałem - ta wieża nie jest dla Rosomaka a Goździka, Rosomak powinien dostać coś ale Nemo (jeśli już).

A co do Rosomaka z M98 to do przepisu potrzeba:
- Rosomaka bazowego (stoją w magazynach, ewentualnie można zagospodarować Spajkowozy jak Hitfist dostanie Spike)
- moździerz M98
- system kontroli ognia SKOM (wersja Topaza) jest opracowany w wersji wynośnej, adaptacja do instalacji na wozie (wobec doświadczeń z Topazem) to banał)
- wzmocnienie zawieszenia Rosomaka by wytrzymało strzelanie z moździerza (zrobione na potrzeby Raka)
- jedyna rzecz, nie z półki - opracowanie obrotowej podstawy dla moździerza i zintegrowanie jej z SKO (jeśli okazało by się to problemem na rynku są rozwiązania tego typu z półki), by nie było za łatwo dorzucił bym opracowanie procedury demontażu moździerza siłami załogi dla celu użycia wraz z płytą oporową poza pojazdem (tak jak Amerykanie mają opcję zamiany M120 w M121 i na odwrót).

[ Dodano: Nie 14 Sie, 2011 ]
239099 napisał/a:
W efekcie liczba luf w BZmech się zwiększy, siła ognia też... (Oczywiście WWO to nie czołg, ale może go odciążyć w robocie tak by te skupiły się na walce z czołgami...)


Mylisz się. Porównaj sobie ile czołgów miała dywizja pancerna/zmechanizowana za Układu Warszawskiego, a ile ma dzisiaj (i to pomimo zwiększenia batalionów).

Sam sobie przeczysz, najpierw pisząc że wwo nie zastąpią czołgów, a potem piszesz że wzmocnisz bataliony zmech (po przez wprowadzenie wwo) a potem zredukujesz bataliony czołgów. Co to jest jak nie zastąpienie części czołgów wwo? W ramach dywizji czy nawet brygady czołgów i wwo będzie tyle samo, a to że je poprzesuwasz w ramach batalionów w zasadzie nie ma znaczenia.

Mamy w tej chwili uzbrojenie o nazwie czołg podstawowy, jak wzrost możliwości daje wprowadzenie wwo w miejsce czołgów podstawowych? Żaden, powoduje jedynie SPADEK możliwości, jaki więc ma sens?

Brygady ciężkie wymagają w tej chwili całkowitego odnowienia sprzętu i struktur po tym odnowieniu wymienić trzeba większość albo i wszystkie elementy systemu zarówno sprzętowo ( czołgi, bwpy i transportery) jak i strukturalnie (poczynając od struktury drużyny - określenie wymaganej wielkości desantu do brygady czy nawet łącząc z brygadami kto dywizji). Trzeba stworzyć nowy system.

W WL opracowano plan wg. którego brygady zmechanizowane miały być lustrzanym odbiciem brygad KTO (tylko na wozach o innej trakcji) bez czołgów ale z wwo, zaś czołgów miały zostać dwie, a potem jedna brygada KPanc. Moim zdaniem jest to koncepcja fatalana.

Moim zdaniem w każdej brygadzie ciężkiej powinny być czołgi (a nie wwo).

jonasz - Pon 15 Sie, 2011

corran napisał/a:
Najzwyczajniej na świecie wartość bojowa tego wozu nie odpowiada cenie

A jak jest wartość bojowa tego wozu? Cenę też chętnie poznam...
corran napisał/a:
ta wieża nie jest dla Rosomaka a Goździka

Dlaczego? Poza tym TA wieża, to demonstrator - jeśli widziałeś konfigurację docelową, to podziel się wrażeniami.

Stamp - Pon 15 Sie, 2011

@Corran, też słyszałem o takiej propozycji jednolitych brygad na gąsienicach ale bez czołgów, ale to tylko takie pomysły nie zobowiązujące, zawsze tak jest że padają różne warianty, ale do planów to jeszcze daleko. Szczerze mówiąc to dziwię się że jeszcze takie propozycje ktoś rzuca. Po doświadczeniach z Iraku i Afganistanu już nikt nie powinien mieć wątpliwości że czołgi są potrzebne na szczeblu brygady nawet na misjach, a co dopiero w konflikcie pełnoskalowym. To było modne gdzieś tak w 2001-4 roku gdy rządził neokonserwatysta Wolfowitz i jego koncepcja lekkich sił do wojny z terroryzmem. Potem ta jego koncepcja poniosła spektakularne fiasko. Przeciąganie takich pomysłów do teraz, to duża przeginka, świadczy o jakimś mentalnym zaścianku. Gdyby wprowadzono to w życie teraz, to trzeba by to uznać za sabotaż albo skrajną głupotę.
239099 - Pon 15 Sie, 2011

corran napisał/a:
nikt nie będzie ryzykował straty wsparcia artyleryjskiego batalionu wysyłając Raki do walki bezpośredniej (a już na pewno z nie z czołgami).

i
corran napisał/a:
Ostatni mój argument jest taki iż Rak z wszystkimi jego bajerami będzie koszmarnie drogi, w zasadzie musi mieć zdublowane sko, jedno do ognia bezpośredniego (jak w Rosomaku czy czołgu, z termowizorem) drugie do ognia pośredniego sprzężone z batalionowym system kontroli ognia artylerii oraz środkami rozpoznania. Najzwyczajniej na świecie wartość bojowa tego wozu nie odpowiada cenie. Ponadto już pisałem - ta wieża nie jest dla Rosomaka a Goździka, Rosomak powinien dostać coś ale Nemo (jeśli już).


Tak od tyłu...
Ja też widziałbym MAHSW - jako takie NEMO...
Po drugie piszesz, o zbyt dużym ryzyku straty sprzętu - a czy "BK" będzie ryzykowała stratę równie cennych 105etk? (Podejrzewam, że oba wozy dysponować będą taki samym opancerzeniem... )
Z resztą To wszystko wymaga szczegółowej analizy, określenia relacji koszt - efekt... (Oraz wymaga gotowej wizji "BK")
(Wybacz Corran, ale nie jesteś wyrocznią)


corran napisał/a:
A co do Rosomaka z M98 to do przepisu potrzeba:
- Rosomaka bazowego (stoją w magazynach, ewentualnie można zagospodarować Spajkowozy jak Hitfist dostanie Spike)
- moździerz M98
- system kontroli ognia SKOM (wersja Topaza) jest opracowany w wersji wynośnej, adaptacja do instalacji na wozie (wobec doświadczeń z Topazem) to banał)
- wzmocnienie zawieszenia Rosomaka by wytrzymało strzelanie z moździerza (zrobione na potrzeby Raka)
- jedyna rzecz, nie z półki - opracowanie obrotowej podstawy dla moździerza i zintegrowanie jej z SKO (jeśli okazało by się to problemem na rynku są rozwiązania tego typu z półki), by nie było za łatwo dorzucił bym opracowanie procedury demontażu moździerza siłami załogi dla celu użycia wraz z płytą oporową poza pojazdem (tak jak Amerykanie mają opcję zamiany M120 w M121 i na odwrót).

Też tak można - jeszcze nie jest to przesądzone... Choć ja bym wstawił cięższy moździerz - 120mm?

Albo zamiast bawić się w moździerze kupić T7 - większy zasięg, spora precyzja ognia...

corran napisał/a:
Mylisz się. Porównaj sobie ile czołgów miała dywizja pancerna/zmechanizowana za Układu Warszawskiego, a ile ma dzisiaj (i to pomimo zwiększenia batalionów).

No i... Czasy się zmieniają, potrzeby też...

corran napisał/a:
Sam sobie przeczysz, najpierw pisząc że wwo nie zastąpią czołgów, a potem piszesz że wzmocnisz bataliony zmech (po przez wprowadzenie wwo) a potem zredukujesz bataliony czołgów. Co to jest jak nie zastąpienie części czołgów wwo? W ramach dywizji czy nawet brygady czołgów i wwo będzie tyle samo, a to że je poprzesuwasz w ramach batalionów w zasadzie nie ma znaczenia.


Dobra by jasno ci to przedstawić...

Kiedyś pisałem o tym, że być można warto pochylić się nad amerykańską HBCT i stworzyć taki nasz odpowiednik - z tym że u nas zamiast 2 mieszanych bat. byłby trzy. Cześć z was stwierdziła, że nie warto - choćby dlatego że miesza się dwie różne maszyny w jednym batalionie...
Przemyślałem to i teraz moją propozycja wygląda tak...
Zakładam iż WL będą 4 brygady gąsienicowe (pancerne/ zmechanizowane) i że liczba MBT nie przekroczy 290 - ekwiwalent - 5 dużych bat.).
Proponuje sformowanie 2 BKPanc i 2 BZmech w składzie

BKPanc
2 bataliony czołgów w składzie:
- 3 kompanie po 14 czołgów plus 2 wozy dla d-cy - 44 czołgów na batalion
i 2 bataliony zmech. w składzie
- 3 kompanie po 14 BWP plus 2 wozy dla d-cy - 44 BWP na batalion

RAZEM - 88 czołgi i 88 BWP...

BZmech.
1 bat. czołgów - 58 czołgów (taki jak teraz)
2 bat. zmech.
- 3 kompanie po 14 BWP + 2 d-cy...
- komapnia - 14 WWO

Razem 58 czołgów, 88 BWP i 28 WWO

Daje to łącznie 292 czołgi 352 BWP i 56 WWO

Jak widzisz nie oznacza to redukcje liczby czołgów (choć i zastanawiałem się nad 13 wozowymi kompaniami czołgów).
WWO pojawia się nie w miejscu czołgów, lecz w miejscu BWP...
W związku z tym...
corran napisał/a:
Mamy w tej chwili uzbrojenie o nazwie czołg podstawowy, jak wzrost możliwości daje wprowadzenie wwo w miejsce czołgów podstawowych? Żaden, powoduje jedynie SPADEK możliwości, jaki więc ma sens?


Jaki spadek - taki bat. zmech będzie silniejszy od normalnego...

corran napisał/a:
Brygady ciężkie wymagają w tej chwili całkowitego odnowienia sprzętu i struktur po tym odnowieniu wymienić trzeba większość albo i wszystkie elementy systemu zarówno sprzętowo ( czołgi, bwpy i transportery) jak i strukturalnie (poczynając od struktury drużyny - określenie wymaganej wielkości desantu do brygady czy nawet łącząc z brygadami kto dywizji). Trzeba stworzyć nowy system.

Właśnie o tym myślę - o szukaniu nowych struktur, odejściu od dogmatu - BKPanc 2x bcz 1 bz, BZ 1 bcz i 2 bz.
corran napisał/a:
W WL opracowano plan wg. którego brygady zmechanizowane miały być lustrzanym odbiciem brygad KTO (tylko na wozach o innej trakcji) bez czołgów ale z wwo, zaś czołgów miały zostać dwie, a potem jedna brygada KPanc. Moim zdaniem jest to koncepcja fatalana.

Skąd to wiesz - bo ja traktuje to na razie jako plotkę...
corran napisał/a:
Moim zdaniem w każdej brygadzie ciężkiej powinny być czołgi (a nie wwo).

A dlaczego uważasz, że jedno wyklucza drugie...

Botras - Pon 15 Sie, 2011

corran napisał/a:

Ostatni mój argument jest taki iż Rak z wszystkimi jego bajerami będzie koszmarnie drogi, w zasadzie musi mieć zdublowane sko, jedno do ognia bezpośredniego (jak w Rosomaku czy czołgu, z termowizorem) drugie do ognia pośredniego sprzężone z batalionowym system kontroli ognia artylerii oraz środkami rozpoznania.


Przelicznik balistyczny do strzelania ogniem pośrednim oraz urządzenie pozycjonujące w każdym wozie nie są potrzebne, starczy, żeby były w wozie (stanowisku) dowodzenia pododdziału - dokładnie tak, jak jest w Topazie i SKO-M na przykład. No i przecież sam piszesz o "sprzężeniu", czyli na wozie z lufą potrzeba tylko radiostacji i wyświetlacza.
I uwaga ogólna: sko służący do kierowania ogniem pośrednim znajdujący się na nośniku środka ogniowego jest niemożliwy z definicji, skoro definicja sko obejmuje środek obserwacji, a definicja ognia pośredniego obejmuje niewidoczność celu ze stanowiska ogniowego.

corran - Pon 15 Sie, 2011

239099 napisał/a:
Tak od tyłu...
Ja też widziałbym MAHSW - jako takie NEMO...
Po drugie piszesz, o zbyt dużym ryzyku straty sprzętu - a czy "BK" będzie ryzykowała stratę równie cennych 105etk? (Podejrzewam, że oba wozy dysponować będą taki samym opancerzeniem... )
Z resztą To wszystko wymaga szczegółowej analizy, określenia relacji koszt - efekt... (Oraz wymaga gotowej wizji "BK")


Przecież tłumacze chyba jasno!
Raków będzie maksimum 8 na batalion (a pewnie mniej) wyposażony w powiedzmy 52 Rosomaki 30mm

jako alternatywę daje ci ten sam batalion ale z 40 Rosomakami 30mm i 12 Rosomakami 105/120mm jako wozy bojowe oraz 8 tańszymi i prostszymi moździerzami.

Widzisz różnicę? W pierwszym przypadku nikt nie będzie ryzykował utraty tych moździerzy użyciem ich do walki ogniem bezpośrednim ponieważ jest to jedyne wsparcie ogniowe batalionu! Ich zadanie to stać z tyłu i wspierać ogniem pośrednim. Strzelanie ogniem bezpośrednim to taki dodatek by wozy mogły się bronić gdyby podczas przemarszu trafiły przypadkiem na wroga.

W druga sytuacja jest zupełnie inna, masz więcej wozów wsparcia ogniowego i nie odciągasz moździerzy od ich podstawowych zadań. Jeśli nie rozumiesz różnicy, przykro mi - twój problem.

[ Dodano: Pon 15 Sie, 2011 ]
239099 napisał/a:
corran napisał/a:
Moim zdaniem w każdej brygadzie ciężkiej powinny być czołgi (a nie wwo).
A dlaczego uważasz, że jedno wyklucza drugie...


Dlatego że błędem jest stosowanie środków ogniowych całkowicie się dublujących, abo jabłuszko albo gruszka. Takie pomieszanie z poplątaniem tylko utrudnia dowódcy ogarnięcie sytuacji, to nie jest dobra droga (i nikt tego nie stosuje).

239099 - Pon 15 Sie, 2011

Będzie 8 Raków, albo nie będzie - o to mi właśnie chodzi by przeanalizować wszystkie możliwe konfiguracje...

Ty mówisz o 40 Rośkach 12 WWO i 8 moździerzach...

A co powiesz na 40 Rośków 12 WWO i 8 Danach? albo 8 T7?

Albo 52 Rośków i 8 Dana/T7 ?
Czy też 40 rośków i 12 Raków...

Rozumiesz mnie - kombinacji może być wiele i nad tym trzeba się zastanowić...

Środki ogniowe "dublują się" (Chociaż to jest złe słowo - czym innym jest pluton czołgów czym innym pluton WWO z dwoma drużynami wsparcia) na szczeblu brygady - w batalionie nie...
Jeżeli b. zmech przyszłoby wykonywać zadanie samodzielnie? "Dublują się środki"? - nie
W przypadku mieszanych zespołów - cóż lepiej mieć do dyspozycji komp. czołgów i 2 komp. BWP (wsparte 2 plutonami WWO) niż mieć komp. czołgów i 2 kompanie BWP...

P.S. A kto miał okazje to wypróbować?

corran - Pon 15 Sie, 2011

239099 napisał/a:
Będzie 8 Raków, albo nie będzie - o to mi właśnie chodzi by przeanalizować wszystkie możliwe konfiguracje...

Ty mówisz o 40 Rośkach 12 WWO i 8 moździerzach...

A co powiesz na 40 Rośków 12 WWO i 8 Danach? albo 8 T7?


Dany? W batalionie? Zamiast moździerzy?

No nie kompromituj się!

239099 - Pon 15 Sie, 2011

Oj Corran, Corran nie bawmy się w "kotka i myszkę"
Chyba wiesz o co mi chodziło - batalion bez moździerzy, (jedynie wsparcie artyleryjskie brygadowy das - DANA/T7 w ilości 24 na BK - czyli upraszczając 8 na batalion)...

Z resztą to takie przypadkowe żonglowanie - zunifikowana platforma daje z założenia dość duże możliwości konfiguracji pododdziałów...

Coś mi się wydaje, że dalszy ciąg dyskusji znam - ty umyśliłeś sobie te 40 rośków 12 WWO i 8 moździerzy a'la M120/M121 i nic więcej nie powiesz... (Nie nie mówie, że to jest złe.. Ale czy tylko takie jest rozwiązanie)

as.karo - Pon 15 Sie, 2011

corran napisał/a:

brygady PIECHOTY zmotoryzowanej na kto - podstawowy typ wozu bojowego to Rosomak z wieżą Hitfist, armatą automatyczną 30mm i dwoma ppk Spike oraz desantem 6 żołnierzy. Batalion takiej piechoty to ok 52-56 wozów bojowych. Wyposażonych tak ma być 8 batalionów. Jako że zakontraktowano jedynie 313 wież obecnie planowany jest przetarg na drugą wieżę o podobnych własnościach. TO SĄ FAKTY. Moim zdaniem zamiast wydawać pieniądze na te wieże dużo sensowniej było by kupić (8 batalionów x 12 + rezerwa) ok 100 wież z armatą 105mm (lub 120mm) co pozwoliło by wystawić po jednej kompani wwo w każdym batalionie (zamiast wozów z 30mm). Skutki takiego postępowania:
- zwiększenie siły ognia bezpośredniego batalionu
- nieznaczne zmniejszenie liczby żołnierzy piechoty (desantu)
- wyeliminowanie potrzeby posiadania moździerza ala Rak ponieważ armata przewyższy taki moździerz pod każdym względem w ogniu bezpośrednim, natomiast w ogniu pośrednim normalny moździerz będzie równie użyteczny.
Wobec ostatniego Raka zastąpił bym moździerzem M98 zamontowanym Rosomaku bazowym na wzór M1129 czy M125. Koszt takiego wozu by był tym mniejszy iż wykorzystano by już wyprodukowane M98, poza tym możliwe było by zdemontowanie moździeża i osadzenie na płycie oporowej (co skolei pozwoli na jego łatwe okopanie). M98 dostarcozno wosjku ok 100 sztuk czyli więcej niż niedługo będzie potrzeba. Rak ogólnie jest pomyloną koncepcją poneważ nie był projektowany pod Rosomaka ale pod Goździka w którym w podwoziu jest dużo mniej miejsca (stąd wieża jest tak wielka - musi pomieścić magazyn amunicji)
Jak Cię nie darzę sympatią, tak muszę przyznać, że jest to bardzo rozsądna wizja uczynienia z naszych BZmot. w miarę uniwersalnych jednostek i wzmocnienia siły poszczególnych bat. zmot.
steell - Pon 15 Sie, 2011

Botras napisał/a:
Przelicznik balistyczny do strzelania ogniem pośrednim oraz urządzenie pozycjonujące w każdym wozie nie są potrzebne, starczy, żeby były w wozie (stanowisku) dowodzenia pododdziału - dokładnie tak, jak jest w Topazie i SKO-M na przykład. No i przecież sam piszesz o "sprzężeniu", czyli na wozie z lufą potrzeba tylko radiostacji i wyświetlacza.

Jako laik widzę potencjalny problem takiego rozwiązania, w razie utraty tzw urządzenia pozycjonującego tracimy na możliwościach ogniowych całego poddziału

Jack Strong - Pon 15 Sie, 2011

Obecnie obserwuje sie zjawisko ”rozrzedzania czolgow” poprzez rezygnacje z silnych Brygad Pancernych na rzecz Brygad Zmechanizowanych. Robia to Amerykanie, Anglicy, Szwedzi, Finowie i po czesci takze Niemcy.
Takie brygady skladaja sie z ok. 60 czolgow. O ile w USA brygady ciezkie maja byc mniej liczne (ok. 3700 ludzi) ale ma byc ich wiecej to w Europie stawia sie raczej na bardzo silne i samodzielne brygady.
Np. Anglicy planuja zreformowac swoje wojska ladowe i wprowadzic 5 uniwerslanych duzych BZ liczacych ok 6,5 tys. ludzi plus jedna duza brygade powietrznodesantowa (16 BPdes ).
Maja pozostawic tylko 2 dowodztwa dywizji, jedno ekspedycyjne oraz jedno jako rezerwa szkoleniowa gdyby jednoiczesnie trzeba bylo wyslac duze zgrupowanie wojsk w inny rejon swiata.
Dla obrony kraju powstanie Dowodztwo Pomocnicze (Support Command) a zostana rozwiazane wszystkie dywizje terytorialne. Z 10 brygad terytorialnych pozostanie pk. 7-8 (jeszcze nie zatwierdzono ostatecznej liczby).
Uniwesalne brygady zmechanizowane skladac sie maja z:
1 batallionu czoglow(pulku kawalerii) w skladzie 3 kcz plus 1 kompanie rozpoznania, w sumie 43-44 czolgi plus 14 wozow rozpoznawczych.
1 batalionu (pulku kawalerii) rozpoznawczego w skladzie 36 pojazodw rozpoznawczych i 16 pojazdow z ppk (sprawdzona stara organziacja, jeszcze z 1 wojny w Irakiem w 1991r.).
2 batalionow zmechanizowanych na gasienicowych bwp.
1 batalionu lekkiej piechoty na lekkich samochodach terenowych

Do tego z dywizjonu artylerii, batalionu saperow, batalionu logistycznego i innych mniejszych oddzialow.

Jedna z tych brygad bedzie miala bardzo wysoki poziom gotowosci bojowej. Wszystkie wojska stacjonujace w RFN zostana wycofane do kraju do 2020 (prawdopodobnie juz do 2015r).

To ostatnie tak dla przemyslenia Polakow ze Brytyjczycy szybko pomoga nas wyzwolic. ;)

W zwiazku z tym mam pytania do ekspertow:

1. Czy takze w Polsce brygady powinny byc uniwesalne czy lepiej wzorem USA podzielic brygady na ciezkie, srednie i lekkie?

2. Czy warto zrezygnowac z klasycznych BPanc z 116 czolgami na koszt ”rozrzedzonych” BZ w skladzie np. 1 bcz, 2 bz i 1 bzmot (tylko przyklad) czyli z ok 60 czolgami na brygade?

3. Od odpowiedzi na te pytanuie moze zalezec liczba i konfiguracja zamawianego spzretu typu czolgi, bwp, kto, mozdzierze, haubice itp.

4. Czy sensowne byloby przeksztalcenie 2KZ w dowodztwo ekspedycyjne na poziomie Dywizji Lekkiej Piechoty w skladzie 21 BPG, 6 BPdes, 25 DKP oraz ewentualnie 3BZ (na KTO)?

5. Czy Waszym zdaniem bataliony ciezkie powinny miec kompanie mieszane czy powinny byc jednolite. I tak np. istnieje kilka rozwiazan.

a. Bataliony jednoloite czyli bcz i bz po 57-58 wozow.

b. Bataliony mieszane w skladzie 2 kcz i 2 kz czyli tak jak obecnie w USA.

c. Bataliony pancerne ”francuskie” czyli bcz w skladzie 4 kcz, 1 kz plus wsparcie a bz w skladzie 1-2 kcz, 3 kz plus wsparcie. Czyli bcz w skladzie 58 czolgow i 14 bwp a bz w skladzie 14-28 cz i 44 bwp?

Jaki wariant bylby wedlug Was najlepszy dla WP?

i ostatnie juz pytanie:

6. Czy sama koncepcja "rozrzedzania czolgow" jest wlasciwa dla Polski i czy zamiast tego nie moznaby stworzyc 3 solidnych DPanc w skladzie:

2 BPanc w skladzie 3 bcz kazdy (bataliony w skladzie 3-4 kcz plus 1 kz) lub 2 bcz i 1 bz (jednolite bataliony).

1 BZmot (3 bz na kto w skladzie 3-4 kzmot oplus kompania wsparcia z dzialami 120 mm )

Wariant taki daje wiecej czolgow kosztem gasienicowych bwp

Do tego 2-3 brygady piechoty (desantowe i gorskie)

Botras - Pon 15 Sie, 2011

To nie takie łatwe ;) Żeby np. bateria miała stracić zdolność określenia własnej pozycji, musiałaby stracić cały wóz dowodzenia, gdzie byłoby urządzenie do nawigacji bezwładnościowej, odbiornik GPS i jeszcze sprzęt do tradycyjnego topodowiązania.
corran - Pon 15 Sie, 2011

239099 napisał/a:
Oj Corran, Corran nie bawmy się w "kotka i myszkę"


Nie jestem telepatą i nie mam obowiązku się domyślać, że miałeś na myśli co innego niż napisałeś.

as.karo napisał/a:
Jak Cię nie darzę sympatią, tak muszę przyznać, że jest to bardzo rozsądna wizja uczynienia z naszych BZmot. w miarę uniwersalnych jednostek i wzmocnienia siły poszczególnych bat. zmot.


A cóż ci zrobiłem, że zasłużyłem sobie na tą antypatię?

Zaś co do moździerza to w moich rozmowach z artylerzystami z czarnej dywizji uzmysłowili mi oni iż największą zaletą moździerza jest fakt iż trudno określić skąd jest prowadzony ostrzał (pociski spadają prawie pionowo) ale wobec niewielkiego zasięgu należy go ukryć. Rosomak (jako nośnik) jest bardzo duży, a z wieżą moździerza to już prawdziwy gigant. I jak coś takiego okopać?

Alternatywą dla moździerza HSW jest konstrukcja ala NEMO (z małą wieżą i amunicją w kadłubie) lub zupełnie klasyczne strzelanie "przez dziurę w dachu". Miłośnicy hi-techu mogą być zdegustowani bo wszystko musi być dzisiaj bezzałogowe i zautomatyzowane ale takie rozwiązanie zwyczajnie dużo lepiej sprawdziło by się w życiu (a przy okazji powinno być tańsze). Do tego dochodzi ekonomia - kupiono już tą setkę "traktatowych" M98 więc trzeba by je jakoś sensownie wykorzystać.

Prawda jest taka iż przemysłowi zależy tylko by sprzedać, ich nei obchodzi czy wojsko będzie tego używać. Jak wojsko kupi jakiś bubel - tym lepiej będzie można zarobić na modernizacji lub następcy.

jonasz - Pon 15 Sie, 2011

corran napisał/a:
Zaś co do moździerza to w moich rozmowach z artylerzystami z czarnej dywizji uzmysłowili mi oni iż największą zaletą moździerza jest fakt iż trudno określić skąd jest prowadzony ostrzał (pociski spadają prawie pionowo) ale wobec niewielkiego zasięgu należy go ukryć. Rosomak (jako nośnik) jest bardzo duży, a z wieżą moździerza to już prawdziwy gigant. I jak coś takiego okopać?


Wow! Tak sobie myślę, ale ja się nie znam - podkreślam, że głównym atutem moździerza na bazie KTO jest mobilność i krótki czas rozwinięcia (podobno ok. 30 s) - do okopywania są klasyczne moździerze. Rak jest niewiele większym gigantem, niż Rosomak - widziałeś na żywo, więc nie przesadzaj. NEMO tańszy? Ciekawostka... Strzelanie przez "dziurę" cofa do okresu II WŚ i pozbawia możliwości strzelania w trybach, które umożliwia system wieżowy, np. strzelanie w elewacji. Rozmowy z żołnierzami nie są argumentem, bo widzieli oni inne niż klasyczne moździeże tylko na zdjęciach ;)

239099 - Pon 15 Sie, 2011

corran napisał/a:
Nie jestem telepatą i nie mam obowiązku się domyślać, że miałeś na myśli co innego niż napisałeś.

No popatrz, a ja czasem potrafię

corran napisał/a:
A cóż ci zrobiłem, że zasłużyłem sobie na tą antypatię?

Akurat wzbudzasz niechęć do swojej osoby - no ale to nie miejsce i czas na takie pogaduchy...

corran napisał/a:
Prawda jest taka iż przemysłowi zależy tylko by sprzedać, ich nei obchodzi czy wojsko będzie tego używać. Jak wojsko kupi jakiś bubel - tym lepiej będzie można zarobić na modernizacji lub następcy.

Może inaczej - wojsko jakoś specjalnie nie sygnalizuje przemysłowi, czym konkretnie jest zainteresowane. A przemysł, cóż zajmuje się tym co wydaje się być w modzie (HSW poszło za NEMO i AMOSem), i efektowne. (Do pokazu)

Jonasz...
To nie zupełnie tak, Taki moździerz jak M120/M121 to nie jest to samo co drugowojenne moździerze na halftruckach.
Oczywiście w porównaniu z Rakiem moździerz taki ustępuje zasięgiem, szybkostrzelnością, czy też możliwością strzelania na wprost. Niemniej jest tańszy toteż przy odpowiedniej konfiguracji całego batalionu, brygady można te wady zniwelować... (Albo inaczej - w przypadku odpowiednio uzbrojonego, wyposażonego batalionu słabości takiego moździerza są niezauważalne)

Co do raka - najgorsze w obecnej postaci jest rozmieszczenie amunicji - w wieży - przez co jest tak duża...

jonasz - Pon 15 Sie, 2011

Cytat:
To nie zupełnie tak, Taki moździerz jak M120/M121 to nie jest to samo co drugowojenne moździerze na halftruckach.

Aha ;)

corran - Pon 15 Sie, 2011

jonasz napisał/a:
Rak jest niewiele większym gigantem, niż Rosomak - widziałeś na żywo, więc nie przesadzaj.


No własnie widziałem na żywo i to jest gigant, prototyp ma ze 3,5 m (goły rosomak to 2,3 m) wysokości. Spróbuj to zamaskować.

Botras - Pon 15 Sie, 2011

corran napisał/a:
Zaś co do moździerza to w moich rozmowach z artylerzystami z czarnej dywizji uzmysłowili mi oni iż największą zaletą moździerza jest fakt iż trudno określić skąd jest prowadzony ostrzał (pociski spadają prawie pionowo) ale wobec niewielkiego zasięgu należy go ukryć.


Trudno - komu? Na pewno nie obsłudze radaru artyleryjskiego (a określanie położenia stanowiska ogniowego wrogiej lufy na podstawie kształtu lejów i rozkładu odłamków - jedyne, dla którego kształt trajektorii miałby znaczenie - jest bez wartości praktycznej). Przypominam, że radary pomagały zwalczać wrogie moździerze już podczas II w.ś. W tym kontekście jedyny praktyczny sposób "ukrycia" moździerza, to zabranie go szybko z miejsca, skąd wystrzelił pociski, które ktoś już może śledzi w intencji określenia położenia tego miejsca. Podobnie, rozmiary opancerzonego nośnika nie mają tu większego znaczenia.


Kto ma donośność moździerzy 98 - 120 mm za niewystarczającą, cieszyć się powinien myślą, że mamy dużo Goździków o donośności lekko licząc dwukrotnie większej ;)

jonasz - Pon 15 Sie, 2011

corran napisał/a:
No własnie widziałem na żywo i to jest gigant, prototyp ma ze 3,5 m (goły rosomak to 2,3 m) wysokości. Spróbuj to zamaskować.

No właśnie - goły. Wersja z wieżą Hitfist ma 3 m wysokości (50 cm różnicy). Jeszcze raz zapytam, bo chyba Ci umknęło: dlaczego koniecznie chcesz maskować moździerz na podwoziu KTO?

Sergente - Pon 15 Sie, 2011

A tak przy okazji: ile ta stopiątka ma realnego zasięgu? 10 km? To przecież się mieści między tymi moździerzami M98 i Rakiem!
Stefan Fuglewicz - Wto 16 Sie, 2011

Tylko która 105? Była mowa o dwóch - armatohaubicy z RPA i armaty do ognia bezpośredniego. Pierwsza ma zasięg duuużo większy, drugiej nie ma co porównywać z moździerzami i haubicami, bo ma całkiem inne przeznaczenie.

Co do usytuowania wozów wsparcia w strukturze - o ile pamiętam, w brygadach Strykerów samobieżne armaty są na poziomie kompanii, moździerze 120 mm - w batalionie. Jakby ktoś miał pod ręką/pamiętał dokładne dane, warto byłoby wrzucić dla porównania.

Ale tak w ogóle - dyskutujecie jakie i gdzie usytuowane powinny być wozy wsparcia w brygadach Rosomaków. A może najpierw zastanówcie się, do czego te brygady mają służyć - jakie zadania będą wykonywać, poza wydzielaniem kontyngentów na misje, jakie jest ich miejsce i rola w naszych siłach zbrojnych.

Zwitt - Wto 16 Sie, 2011

Stefan Fuglewicz, ma rację. ale obawiam się, że nasi wodzowie zapatrzenie w wielkiego brata najpierw kupili zabawki a teraz zastanawiają się do jakiej zabawy je użyć.
Moim zdaniem koncepcja SBCT nieudolnie skopiowana przez WP nie sprawdziła się w prawdziwej walce.
Jedyne sensowne wyjście w obecnej sytuacji to IMHO przekształcenie brygad niskiej gotowości (np. 34., 2. czy 9.) w bcz i dodanie do brygad rosomakowych. Prostujemy struktury, zmniejszamy papierową armię, a Rosomaki uzyskują prawdziwe wsparcie. Dodatkowo taka brygada ma siłe w konflikcie pełnoskalowym a na misjach nic nie stoi na przeszkodzie by czołgi pozostały w domu.
Gdyby Rosomak-WWO kosztował tyle co Malaj co byście wybrali?

Jack Strong - Wto 16 Sie, 2011

Cytat:
do czego te brygady mają służyć - jakie zadania będą wykonywać, poza wydzielaniem kontyngentów na misje, jakie jest ich miejsce i rola w naszych siłach zbrojnych


Moim zadniem BZmot powinny miec zadania podobne do francskich Dywizji Lekkich z okresu "zimnej wojny" czyli:
1. Zadania misyjne (ekspedycyjne)
2.Walk na skrzydlach i na szerokim froncie jako oslona brygad ciezkich.
3. ”straz pozarna” dla poszczegoonych dywizji lub w wymiarze strategicznym, czyli oslona koncentracji sil glownych, szybkie podjecie dzialan oslonowych na zagrozonym odcinku itp.

Czyli cos na ksztalt dzialan francuskiej 6 Lekkiej DPanc w Iraku w 1991r.


Cytat:
Jedyne sensowne wyjście w obecnej sytuacji to IMHO przekształcenie brygad niskiej gotowości (np. 34., 2. czy 9.) w bcz i dodanie do brygad rosomakowych.


To ciekawa kocepcja nad ktora takze sie zastanawialem. Bataliony czolgow dla BZmot tak, ale musialy by to byc silne i w miare samodzielne bataliony np. kazdy liczacy 4-5 kompani czolgow plus kompanie zmechanizowana na gasienicowych bwp plus kompania wsparcia i kompania dowodzenia. Taki batalion liczylby 58-72 czolgi i 14 bwp, 8-12 Gozdzikow.

Gdyby wprowadzic proponowane przez Pana rozwiazanie to trzebaby zwiekszyc liczbe BZ na KTO.

Oprocz 12 i 17 na takie BZmot trzebaby bylo przezbroic takze 1, 7, 15, 20 i byc moze 3 BZ

Byloby wiec:

6-7 BZmot (kazda po 3 bzmot i 1bcz)
1 BPanc (10), z 3 bcz i 1 bz
3 Brygady lekkie (21,6 i 25)

Czyli w sumie 10-11 silnych brygad , ktore moznaby skomasowac w jednej dywizji lekkiej i 2 ciezkich.

Cytat:
Gdyby Rosomak-WWO kosztował tyle co Malaj co byście wybrali?


Uzywany Leopard 2 lub licencyjny Altay ;)

A dopiero w dalszej kolejnosci Malaj.


Tak naprawde to najpierw nalezaloby przeanalizowac i odpowiedziec sobie na pytania ktore postawilem w moim poprzednim poscie.

5 BZ oznacza 5 bcz co daje 290-360 czolgow i 70 gasienicowych bwp
1 BKPanc, w sile 3 bcz i 1 bz co daje 174 czolgi i 58 bwp.
W sumie 464-534 czolgi i 128 bwp.
Moim zadniem jest to struktura zbyt lekka, za malo czolgow i gasienicowych bwp kosztem wiekszej ilosci KTO.

Osobiscie jestem bardziej za strukturami DZ w ktorej bedzie:
2 BPanc/BZ plus 1 BZmot (ewentualnie z bcz) lub 1 silna BPanc (3 bcz i 1 bz) plus 2 BZmot (z 1 bcz kazda). Wszystko zalezy od mozliwosci pozyskania gasienicowego bwp i ilosci tych pojazdow.

Zwitt - Wto 16 Sie, 2011

Myślę, że nie stać nas na więcej niż dwie porządne dywizje ciężkie. Mleko się rozlało i mamy Rosomaki w takiej a nie innej liczbie.
DZ mogła by być w składzie 2 BKPanc (nazwa to kwestia umowna) w składzie 1 bcz i 2xbz na gąsienicowych niepływających BWP. Do tego jedna BZ (BZmot, BP jak zwał tak zwał) w składzie 3xbzmot na Rosomakach plus 1xbcz.
W całym WP będzie za mało czołgów by tworzyć brygady z trzeba bcz. czy bcz po 72 MBT.

Jack Strong - Wto 16 Sie, 2011

Taki wariant oznacza 4 BKPanc i 2 BZmot czyli tylko 6 brygad w sumie 6 bcz, 8 bz i 6 bzmot.

Jakby Pan rozdzieli te brygady po konkretnych dywizjach?

Nastepne pytanie to to czy Polska kupi wystarczajaca ilosc gasienicowych bwp dla 8 bz.(ok 500 wraz z rezerwa sprzetowa)?

Gdyby WP przyjelo zmodyfikowany nieco wariant brytyjski to moznaby bylo przemyslec nastepujaca organizacje:

Wariant Brytyjski

Zalozenie: jednolite BZ liczace ponad 6 tys. ludzi w skladzie 1 bcz, 1 bz (bwp), 2 bzmot(kto), 1 brozp (Andersy”, kto) plus jednostki wsparcia.

Do tego 2 silne Brygady Piechoty (lekkie) w skladzie 4 bataliony piechoty, 1 brozp i wsparcia (Andersy i kto) plus jednostki wsparcia

3 Dowodztwa dywizyjne:

DZ ”Zachod”: 12 BZ, 10 BZ, 17 BZ

DZ ”Polnoc”: 7 BZ, 20 BZ, 15 BZ

DZ ”Poludnie”: 1 BZ, 21 BPG, 25 BDes (polaczone 6 i 25)

W sumie 9 silnych brygad i 3 dowodztwa dywizji. Taka organizacja daje 7 bcz czyli 406-504 wozy.

corran - Wto 16 Sie, 2011

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Jakby ktoś miał pod ręką/pamiętał dokładne dane, warto byłoby wrzucić dla porównania.




Jak widać wozy M1129 są i na poziomie kompanii (3x2) i batalionu (4). Myślę, że u nas lepiej by spisało się 8 wozów (czyli odpowiednik tego co mamy obecnie w zmechu, tyle że tam nie są to moździerze samobieżne) które w razie potrzeby mogły by być przydzielane kompaniom.

Zwitt - Wto 16 Sie, 2011

Jack Strong, Model ciekawy, ale przy trzech dywizjach i 9-ciu dużych brygadach mamy już ok. 54 tys. etatów licząc wsparcie i zabezpieczenie mamy grubo powyżej 60 tys. A ponoć całe WL będą mieć ok. 40 tys etatów.
W mojej propozycji mamy dwie dywizje ciężkie po dwie BKPanc. ( 1xbcz, 2xbz każda) i jednej BZ (3xbzmot, 1xbcz). Do tego brygady lekkie 6., 21. i 25. Choć pomysł zrobienia 4-baonowych brygad lekkich (aeromobilnej i górskiej) IMHO jest dobry, to nie włączałbym ich do dywizji ciężkich.

Unkas - Wto 16 Sie, 2011

Przytaczając opinię oficera liniowego, kończącego szkołę jeszcze w PRL ale służącego jeszcze z 5-6 lat po okrągłym stole - twierdzi, że z jego doświadczenia praktyka zajmującego się szkoleniem ludzi (jest po "zmechu") obecnie powinno się utrzymywać możliwie najcięższy komponent, nawet wbrew pewnej logice - ponieważ o wiele łatwiej w razie zagrożenia jest go "obudować" jednostkami lżejszymi niż odwrotnie, po prostu proces kształcenia musi trwać, a dłuższy jest w ciężkich jednostkach.
Oczywiście możecie się z tym nie zgadzać - ale pomyślałem sobie, że skoro taką opinię znam, warto ją przytoczyć.

Jack Strong - Wto 16 Sie, 2011

Cytat:
A ponoć całe WL będą mieć ok. 40 tys etatów.


A gdzie nastepne 60 tys? W szkolnictwie i administracji? Przeciez armia ma liczyc ok 100 tys. ludzi.
Marynarka to max 6 tys.ludzi, no chyba ze sie wkrotce dokupi kilka nowych korwet i okretow podwodnych
Lotnictwo to max 10-12 tys. A moze jeszcze mniej, 4-5 tys, kiedy zostaniemy z 48 F-16 i 5 Herculesami.
Czyli zostaje ok. 82 tys. Jesli z tego 12 tys. damy na administracje to wojska ladowe beda
liczyc 70 tys. ludzi.

Ale to oznacza katastrofe dla systemu polskiej obronnosci. 40 tys. ludzi przy braku obrony terytorialnej i katastrofalnej slabosci lotnictwa i opl to stanowczo za malo. To w praktyce oznacza ze Polske stac na 5 duzych brygad albo 7-8 mniejszych. A to jest o wiele za malo dla obrony wlasnego terytorium.
Te 5 duzycyh brygad ledwo wystarczy do dzialan ekspedycyjnych i nie ma mowy o jakiejkolwiek obronie wlasnego terytorium na wypadek konfliktu pelnoskalowego. To nawet mniej niz te skromne ilosci ktore Pan proponuje.

Stan wojsk ladowych na poziomie ok. 40 tys. ludzi bylby do zaakceptowania tylko pod warunkiem ze Polska posiadala bardzo silne lotnictwo i opl (np. ok 300-350 samolotow F-16, kilkanascie pulkow opl) oraz silna marynarke wojenna z wlasna piechota morska mogaca samodzielnie prowadzic dzialania ekspedycyjne.

Ale tego wszystkiego w Polsce nie ma.

PS. Stosujac stadardy nowoczesnej armii np. szwedzkie czyli mnoznik x 4 to WP powinno liczyc:

Armia Zawdowa, ok. 112 tys ludzi plus armia terytorialna ok. 88. Razem ok. 200 tys ludzi.

Wojska Ladowe
4 Slabe dywizje ciezkie (2 brygadowe) wystawiane dopiero na czas W.
6 slabych BZ
2 slabe BP

Sily te dyponowalyby w sumie:
24 mieszanymi batalionami pancernymi (1 kcz, 3 kz)
16 rezerwowymi batalionami pancernymi (1 kcz, 3 kz lub 4 kz)
4 bataliionami lekkiej piechoty
4 batalionami spadochroniarzy
4 pulkami artylerii (96 Archer + mozdzierze 120 mm z nowoczesna amunicja).
4 batalionami rozopoznania
4 batalionami saperow


Sily Powietrzne:
12 pulkow lotniczych (skrzydel) z ok. 25 eskadrami bojowymi, ok. 400 nowoczesnych samolotow bojowych (liczac z rezerwa)
4 slabe eskadry transportowe, 32 Herculesy
1 silna eskadra ViP, 16 samolotw roznych typow
ok. 170 samolotow szkolnych i szkolno-bojowych
24 samoloty walki radioelektronicznej (wczesnego wykrywania), SAAB "Argus"

Marynarka Wojenna
20 nowoczesnych Korwet
16 okretow rakietowych
20 okretow podwodnych
40 okretow patrolowych roznych typow
32 tralowce i kutry tralowe
1 Brygada Piechoty Morskiej

Do tego Wojska Obrony Terytorialnej, liczace ok. 88 tys. ludzi.
Ok. 132 batalionow lekkiej piechoty liczacych po ok. 550 ludzi kazdy plus administracja i pion szkolenia.

Cytat:
Oczywiście możecie się z tym nie zgadzać -


Zgoda, jest jeszcze inna rzecz. Czolg ma mniejsza zaloge niz bwp. Przy armii liczacej mniej ludzi lepiej jest miec wiecej oddzialow pancernych (o ile sie ma nowoczesne czolgi).

corran - Wto 16 Sie, 2011

Unkas napisał/a:
Przytaczając opinię oficera liniowego, kończącego szkołę jeszcze w PRL ale służącego jeszcze z 5-6 lat po okrągłym stole - twierdzi, że z jego doświadczenia praktyka zajmującego się szkoleniem ludzi (jest po "zmechu") obecnie powinno się utrzymywać możliwie najcięższy komponent, nawet wbrew pewnej logice - ponieważ o wiele łatwiej w razie zagrożenia jest go "obudować" jednostkami lżejszymi niż odwrotnie, po prostu proces kształcenia musi trwać, a dłuższy jest w ciężkich jednostkach.
Oczywiście możecie się z tym nie zgadzać - ale pomyślałem sobie, że skoro taką opinię znam, warto ją przytoczyć.


Ależ ja się zgadzam w całej rozciągłości. Tyle że teraz jest moda na "piechotę ekspedycyjną", a czołgi (a już w szczególności niemieckie) są pase.

lekomin - Wto 16 Sie, 2011

Zacznijcie od drugiej strony. Wyciągnijcie sobie średnią wydatków na żołnierza z 5-6 najnowocześniejszych armii Europy (Francja, UK, Niemcy, Włochy, Szwecja, Hiszpania), weźcie 1,95% PKB i zobaczcie na ilu nowocześnie wyposażonych i europejsko wynagradzanych żołnierzy nas stać.

A wizje 200 tys. armii to wyślijcie do Finlandii. Tam przecież, św. Mikołaj żyje :)

Jack Strong - Wto 16 Sie, 2011

Cytat:
A wizje 200 tys. armii to wyślijcie do Finlandii. Tam przecież, św. Mikołaj żyje


W Finlandii jest nadal system poboru powszechnego. Armia szwedzka jest w calosci zawodowa ale Szwecja nie graniczy z Rosja.
Armia szwedzka docelowo ma liczyc ok. 28 tys. ludzi i 5 tys. cywilow. Do tego ochotnicza obrona terytorialna ma liczyc docelowo ok. 22 tys ludzi (obecnie ok. 30 tys.). Tak wiec dla Polski 200 tys. ludzi to nie byloby tak duzo, jesli sie wezmie pod uwage ze ok. 90 tys. to byliby ochotnicy ktorym placiloby sie stosunkowo male pieniadze.

Oczywiscie pieniadze sa decydujace ale Polska wydaje na zbrojenia 27,5 miliarda zlotych czyli ok. 8,5 miliarda dolarow USA. To jest duzo pieniedzy. W Polsce zycie nadal jest o wiele tansze niz np. w Szwecji czy Finlandii.
Finlandia na zbrojenia wydaje 2,85 miliarda euro a Szwecja ok. 7 miliardow diolarow USA czyli niej niz Polska.

Powtorze to co juz pisalem wielokrotnie na tym Forum. Polski nie stac na dzien dzisiejszy na armie w calosci zawodowa. Stac natomiast na model mieszany, czyli zawdowstwo i szkolenie ochotnikow lub poborowych.

lekomin - Wto 16 Sie, 2011

Ooo.. znowu zaczynamy dyskusję, to czego nadaje się rekrut po 6 miesiącach przeszkolenia, którego, po kolejnych 6 miesiącach trzeba wysłać do cywila i zacząć całą zabawę od początku.

Uzbrojenie dla Polski, Szwecji czy Finlandii kosztuje tyle samo. Jedyna różnica to koszty osobowe, po prostu polscy żołnierze zarabiają mniej i wcale z czasem nie będą chcieli zarabiać "europejsko". Nieee.. wcale nieeee w perspektywie 10-15 lat.

Jeśli Szwecja wydaje 7 mld, a my 8,5 mld, to weźmy ilość żołnierzy w Szwecji i dodajmy 20%. :gent:

Ja chcę mieć armię z nowoczesnym uzbrojeniem, w której żołnierze będą "wymiotowali" kolejnym szkoleniem. Chyba, że ktoś wymyśli jak podwoić nagle nasz PKB, jedyny sposób to cięcia zatrudnienia przy utrzymaniu wydatków. Tak, uważam, że armia, która oszczędzi 1,0--1,5mld dolarów rocznie na wydatkach osobowych i jest w stanie te pieniądze przeznaczyć ekstra na uzbrojenie w ciągu dekady może dużo osiągąć (zakładając jakieś 22 mln PLN wydatków na uzbrojenie w normalnym budżecie)

Toper07 - Wto 16 Sie, 2011

Jack Strong napisał/a:
Armia szwedzka docelowo ma liczyc ok. 28 tys. ludzi i 5 tys. cywilow. Do tego ochotnicza obrona terytorialna ma liczyc docelowo ok. 22 tys ludzi (obecnie ok. 30 tys.).

Oczywiscie pieniadze sa decydujace ale Polska wydaje na zbrojenia 27,5 miliarda zlotych czyli ok. 8,5 miliarda dolarow USA. To jest duzo pieniedzy. W Polsce zycie nadal jest o wiele tansze niz np. w Szwecji czy Finlandii.
Finlandia na zbrojenia wydaje 2,85 miliarda euro a Szwecja ok. 7 miliardow diolarow USA czyli niej niz Polska.


Szwecja (Twoje dane) 28 tyś. + 5 tyś. cywilów + 22 tyś obrona terytorialna - wydatki 7 miliardów dolarów.
Polska sumarycznie armia liczy ok 100 tyś. osób - wydatki 8,5 miliarda.

Jak mamy mieć 200 tyś. ludzi w armii to na logikę mnożymy wydatki na wojsko razy 2 albo obniżamy koszty o połowę. Tak wynika z twoich sugestii?

Jack Strong - Wto 16 Sie, 2011

Cytat:
Ooo.. znowu zaczynamy dyskusję, to czego nadaje się rekrut po 6 miesiącach przeszkolenia, którego, po kolejnych 6 miesiącach trzeba wysłać do cywila i zacząć całą zabawę od początku.


A gdzie systematyczne szkolenie zolnierzy rezerwy powiedzmy co 2 lata przez 10-12 lat?
Na szkolenie podstawowe potrzeba 3 miesiace. Potem szkolenie specjalisty 3 dalsze miesiace.
A potem sluzba w jedostce 6 miesiecy. No a potem do rezerwy i na periodyczne szkolenia przez kolejne 10-12 lat.

W Szwecji na przyklad szkolenie podstawowe trwa 3 miesiace. Potem po jego zaliczeniu kandydat ma do wyboru 3 opcje.
1. Dac sobie spokoj i zrezygnowac z dlaszego kontaktu z armia
2. Podpisac kontrakt na sluzbe w armii zawodowej na kolejne kilka lat
3. Podpisac kontrakt na sluzbe w ochotniczej obronie terytorialnej.

W 3 miesiece mozna wiec zrobic z czlowieka tzw. ”zolnierza podstawowego” a potem nadal go szkolic np. w obronie terytorialnej w formacjach lekkiej piechoty, obrony wybrzeza, ratownictwa, saperow, logistycznych, wartowniczych, kompaniach i batalionach lekkiej piechoty itp.

Problem w tym ze w WP armia terytorialna nie istnieje i tym samym marnuje sie wiele pieniedzy bo wiele funkcji w czasie wojny moga rezerwisci rownie dobrze (a nawet lepiej) robic niz zawodowcy. Podalem kiedys przyklad mojego znajomego taksowkarza, ktory na wypadek wojny byl szkolony jako kierowca ambulansu w duzym miescie. Znal to miasto napewno lepiej niz jakis ”zawodowy”, bo na codzien przez kilka lub kilkanascie godzin jezdzil w nim samochodem.

W armii takich funkcji jest wiele a na wypadek W juz naprawde bardzo duzo.
Armia terytorialna kosztuje o wiele mniej niz zawodowa i jest jej bardzo dobrym uzupelnieniem.
Utrzymywanie w czasie P duzej armii zawodowej to wyrzucanie pieniedzy w bloto.

Cytat:
Jedyna różnica to koszty osobowe, po prostu polscy żołnierze zarabiają mniej i wcale z czasem nie będą chcieli zarabiać "europejsko". Nieee.. wcale nieeee w perspektywie 10-15 lat.


Nie, na pewno nie jedyna. Koszty czynszu sa nizsze w Polsce, podobnie koszty paliwa czy koszty zywienia nie mowiac o kosztach uslug typu serwisowanie pojazdow, koszty ochrony baz wojskowych itp. Podobnie koszty inwestycji budowlanych sa nizsze (powinny byc).

Tak samo uzbrojenie produkowane w Polsce powinno byc tansze niz zagraniczne czyt. zachodnie. Co do zarobkow to te europejskie trzeba poczekac wiecej czasu niz 15-20 lat. To jest temat na szersza dyskusje ale nie jestem tutaj az tak wielkim optymista jak Pan.

Polska zyje nadal za pozyczone pieniadze. Az tak bardzo duzo rzeczy z systemu zaawansowanych technologii nie produkuje sie w Polsce. W Polsce rozwijaja sie glownie uslugi i montownie zagranicznych koncernow oraz zagraniczne banki i supermakety. Zasoby nie sa reinwestowane w kraju ale odplyjwaja za granice. To jest troche za malo, gospodarka polska jest malo inowacyjna. Do tego dochodzi biurokracja, lapownictwo, korupcja itp. Tego nie widac ale to kosztuje spoleczenstwo grube miliardy.

No i jeszcze jeden argument. Ze wzgledow ekonomicznych i geopolitycznych Polska powinna w czasie pokoju utrzymywac stosunkowo niski stan armii ale powinna miec potencjal, uzbrojenie i przeszkolone rezerwy aby w czasie bezposredniego zagrozenia terytorium moc zmobilizowac 8-10 krotnie wiecej zolnierzy niz wynosi stan pokojowy WP.

Cytat:
Jak mamy mieć 200 tyś. ludzi w armii to na logikę mnożymy wydatki na wojsko razy 2 albo obniżamy koszty o połowę. Tak wynika z twoich sugestii?


To nie jest takie proste, patrz powyzej. Ale obnizka kosztow jest jak najbardziej zasadna i realna.

Stamp - Wto 16 Sie, 2011

To nam się Napoleonów namnożyło :oops1:

Cytat:
Sily Powietrzne:
12 pulkow lotniczych (skrzydel) z ok. 25 eskadrami bojowymi, ok. 400 nowoczesnych samolotow bojowych (liczac z rezerwa)
4 slabe eskadry transportowe, 32 Herculesy
1 silna eskadra ViP, 16 samolotw roznych typow
ok. 170 samolotow szkolnych i szkolno-bojowych
24 samoloty walki radioelektronicznej


Próbowałeś obliczyć czy tyle nam potrzeba, czy tak z głupia frant strzelasz?

I drugi Napoleon:

Cytat:
Tak, uważam, że armia, która oszczędzi 1,0--1,5mld dolarów rocznie na wydatkach osobowych i jest w stanie te pieniądze przeznaczyć ekstra na uzbrojenie w ciągu dekady może dużo osiągąć


To samo pytanie. Warto byś się podzielił swoją wiedzą, Napoleonie, na pewno Sztab Generalny nie może się doczekać, bo sam jak widać na to jeszcze nie wpadł: Próbowałeś obliczyć czy możemy sobie pozwolić na armię o połowę mniejszą (minimalny poziom gotowości, siły potrzebne do osłony wzmocnienia i obrony kraju w układzie koalicyjnym, zapewnienie niezbędnych rezerw mobilizacyjnych) czy tak sobie strzeliłeś z głupia frant? I pytanie, dlaczego nie zmniejszysz armii 10 razy, przecież jeszcze więcej byś zaoszczędził. Zostawiasz to na drugi etap reformy?

lekomin - Wto 16 Sie, 2011

Stamp,
możemy sobie pozwolić na taką armię, na jaką nas stać, chyba, że wymyślisz inną ekonomię. Zakładając punkt startowy na 25 mld PLN i wzrost o średnio 4% rocznie, do tego 5 mld wydatków "majątkowych" i 20 mld "socjalnych" i można sobie liczyć różne rzeczy.

5 mld na uzbrojenie rocznie to jest mało przy naszym nieefektywnym systemie zamówień. Zmniejszenie armii do 60k żołnierzy spokojnie powinno przynieść jakieś 5-6 mld oszczędności i praktyczne podwojenie budżetu na wydatki "majątkowe".

W świetle tego co się dzieje dookoła armia będzie zredukowana, pytanie tylko, czy MON będzie w stanie utrzymać 1,95% PKB jako swój budżet. Bo o to idzie bitwa, a nie o 4000 nowych myśliwców :)

Aha.. 60k żołnierzy wyposażonych w nowocześniejszy sprzęt, lepsze systemy rozpoznania i dowodzenia, dokładniejsze uzbrojenie i lepiej wyszkolone zrobiłoby miazgę z obecnej armii 100k. Baa.. zrobiło by miazgę z półmilionowego WP A.D 1980 :)

dekoder - Wto 16 Sie, 2011

Panowie, troszkę realizmu- 20 okrętów podwodnych, 170 samolotów szkolnych, 32 Herkulesy, 20 korwet???? No to ja dorzucam 1500 Leopardów 2A7, 600 Krabów, 3 lotniskowce, 10 B2 i ze 3 Gwiazdy Smierci:)) A tak swoją drogą to dziwi mnie kiepska polityka informacyjna MON, od iluś lat dyskutujemy o strukturze batalionu Rosomaków, a MON milczy i trzeba wyjawiać strzępki informacji, ja podejrzewam, że to dlatego, że albo panuje atmosfera tajności ( US Army jakoś nie ma problemu z informowaniem o swoich strukturach organizacyjnych) albo wojsko same tak naprawdę nie wie czego chce.
Stamp - Wto 16 Sie, 2011

@lekomin: Miazga to bardzo przekonujące określenie jak przystało na Napoleona. Zapominasz tylko że ta Twoja armia nie bedzie walczyła z dzisiejszym WP, tylko z przyszłą AR. Więc jak, doczekam się tych obliczeń, czy pozostajemy przy poetyckich metaforach?
Popełniasz ten sam błąd co chyba wszyscy dotychczasowi ministrowie ON (więc kwalifikacje na ministra masz, jakby nie było): próbujesz kroić armię do budżetu zamiast najpierw oszacować jakie są potrzeby.

Unkas - Wto 16 Sie, 2011

60 tys.? To prawie tyle co Stadion Narodowy w Warszawie mieści ;)
beryl73 - Wto 16 Sie, 2011

lekomin, ale chodzi Tobie o 60 tys. indian w polu a nie wodzów w wigwamach? To taka mała dygresja co mogłoby zrobić 60 tys. żołnierzy.
lekomin - Wto 16 Sie, 2011

Stamp,
OK. to jaki masz pomysł? Utrzymanie obecnej wielkości armii? Przy założeniu takiego samego jak obecnie poziomu finansowania (co będzie duuużym sukcesem) jako odsetka PKB, proces nasycenia wojska nowymi technologiami będzie postępował wolno. Nawet reforma systemu zakupów, trochę inteligentniejsze szukanie przydatnego sprzętu nie da skokowej poprawy.

Budżet jako odsetek PKB się nie zwiększy. Do planowania można przyjąć średni wzrost PKB w wysokości 4% rocznie (to jest wariant optymistyczny). Więc skąd wziąć nową technikę w wojsku? 5 mld rocznie - tak jak to jest obecnie - to za mało.

beryl73,
mnie chodzi o skuteczną armię. Mało kto widzi, że rozwój systemów zarządzania walką i rozpoznania powoduje rozrost struktur tyłowych. Za to równo z trawą ciał bym struktury moim zdaniem niepotrzebne. Ot, choćby oszczędziłbym na LIFT'cie.

Nie interesują mnie dość sztuczne rozgraniczenie pomiędzy armią lekką a ciężką, "krajową" i ekspedycyjną. Mnie interesuje armia skuteczna, a w dzisiejszych czasach skuteczność bierze się przede wszystkim z przewagi technologicznej, szczególnie nad przeciwnikiem, który ZAWSZE będzie dysponował przewagą liczebną. Więc chcę mieć lotnictwo, w którym latają samoloty lepsze technicznie od samolotów przeciwnika. A nie LIFTy, którym głównym zadaniem, będzie pozbawienie przeciwnika jednej rakiety plot - bo ta w tego Jastrzębskiego trafi :) Chcę artylerii, która będzie miała na tyle daleki zasięg ostrzału, taką ruchliwość i takie rozpoznanie, żeby zminimalizować ilościową przewagę przeciwnika. I kilka innych rzeczy chcę. Ale to jest wszystko mało popularne. Lepiej skupiać się, czy panowie z OT z gałązkami powtykanymi w oporządzenie zneutralizują dywizję pancerną na T-80.

Stamp - Wto 16 Sie, 2011

Cytat:
OK. to jaki masz pomysł?


Przede wszystkim zakończyć nieustanne reorganizacje. Już samo powstrzymanie ciągłych rozformowań i przeformowań jednostek powinno dać spore oszczędności. Mało kto wie że redukcje też kosztują a "skonsumować" oczekiwanych oszczędności armia nie może, bo politycy zaczynają nowe redukcje jak tylko zakończą poprzednie. "Herbata nie robi się słodsza od mieszania" że zacytuję Kisiela zapytanego kiedyś jaką radę chciałby dać przyszłym rządzącym. Następnie trzeba podwyższyć budżet MON. Nie prawdą jest że nie można go zwiększyć. Przypominam że jeszcze chyba w 2002 roku budżet MON wynosił 2,2 % PKB a były lata (w latach 1990) że wynosił ponad 3%, i taka była wtedy propozycja żeby zagwarantować ustawowo jako minimum, właśnie 3%. Tak że nie są to żadne cuda. Teraz rząd mówi o utrzymaniu magicznego 1,95 % jakby to była jakaś nieprzekraczalna bariera. NATO zaleca jako minimum 2 % PKB, dlaczego nie moglibyśmy zwiększyć wydatków zgodnie z zaleceniami NATO? Podobno z gospodarką jest nieźle, deficyt mamy jeśli nie wzorcowy, to znacznie lepszy niż wielu naszych sojuszników. Nie ma też barier politycznych (wkrótce nie będzie) na przykład jedna z partii startujących w wyborach mówi o zwiększeniu budżetu MON o połowę, więc nie jest to jakiś kosmos (nie piszę która żeby nie być posądzonym o agitację :) .

lekomin - Wto 16 Sie, 2011

Stamp,
3% PKB? Nie ma problemu. Powiedz mi, gdzie obetniesz wydatki o 10 mld złotych, żeby przeznaczyć na MON?

Stamp - Wto 16 Sie, 2011

Można zwiększyć deficyt, Donald mógł, tworząc nowe miejsca pracy dla armii urzędników, to dlaczego nie można dla wzmocnienia armii. A i tych urzędników mogłoby być mniej. Przypominam że niedawno padła liczba 660 tysięcy, nie licząc samorządów.
lekomin - Wto 16 Sie, 2011

Że co można zwiększyć? Deficyt? Znaczy nie chcesz wejść do strefy euro, i oceny Moody's i S&P cię nie interesują? I jak rozumiem nie interesuje cię zwiększenie rentowności naszych obligacji, załamanie złotówki wobec euro i franka też.

Pewnie nie masz kredytu :)

Wbijcie sobie łaskawie do głowy, że 1,95%PKB to jest maksimum. I to maksimum trudno będzie utrzymać, bo musimy zmniejszyć deficyt. Emerytom trudno się zawiesza emerytury, a dzieci umierające na raka na które nie ma pieniedzy, mają dużo lepszy PR niż Marynarka Wojenna :zly2:

Macie 25 mld, 4% wzrostu rocznie i walczcie. Jeśli wyjdzie Wam, że można przyspieszyć modernizację bez obcięcia liczebności to piszcie na adres email MONa. Inaczej to niech Wami ktoś potrząśnie, bo macie jakiś miły sen. 1000 dziewic zaraz się w nim pojawi :)

Stamp - Wto 16 Sie, 2011

Tylko oszołomy chcą wejść do strefy Euro. Jeśli ci z nimi po drodze to worek na plecy i powodzenia :hey:
pajacyk - Wto 16 Sie, 2011

rzadko zabieram głos, baardzo rzadko, aczkolwiek śledzę to forum od lat, ale nie wytrzymałem i piszę offtopa, Stamp ty kosmito, Euro może nie jest dobrym rozwiązaniem ale twój poprzedni post czytałem jak jakieś economical fiction. Ciesz się, że nie mamy podobnych problemów z budżetem MON jak Słowacja.
2.2% PKB na wojsko, też bym chciał, tak samo jak więcej Rosomaków, co najmniej drugie tyle Leopardów (oczywiście odrazu zmodernizowanych do A7+) i takie tam.
Tylko że to ja jestem drobym przedsiębiorcą który za to płaci, więc niech nie będzie gorzej to już będzie dobrze :D

Stamp - Wto 16 Sie, 2011

Ale Ty już za to płacisz pajacyku, tylko zamiast porządnej armii, masz armię urzędników. Nie wiedziałeś? To kto tu jest kosmitą? Wiesz że przez ostatnie 2 lata liczba urzędników wzrosła o 20%? Dokładnie przybyło ich 70 tysięcy. To chyba tyle ile lekominin chciałby zredukować żołnierzy.
steell - Wto 16 Sie, 2011

Pajacyk, odpuść sobie wyzwiska nawet żartobliwe. Szanowny kolega lekomin należy do frakcji rozbrajania armii, ale ma do tego prawo, natomiast niemniej szanowny kolega Stamp, chciałby żeby przerwać wreszcie zapaść armii i też ma do tego pełne prawo.
Nieraz mówiłem że gospodarka nie pociągnie tylko na oszczędnościach aczkolwiek i one są konieczne. Armia jest od lat "modernizowana" i "reorganizowana" i ty Stamp ma rację. Tyle pieniędzy wywalonych w błoto bez sensu i pożytku to nawet US Army nie udźwignie. Pewnie zaczniecie wołać o przykłady, nie chce mi się rozpisywać ale popatrzcie na taki Przemyśl i postarajcie sobie wyobrazić ile kosztował ten bałagan który zafundowano tam armii przez ostatnich 20 parę lat.
Co do gospodarki to te 3-4 mln emigrantów które okrzyknięto sukcesem /niby bezrobocie się zmniejszyło cudownie/ to największa porażka ostatnich trzech Rządów, ci ludzie powinni pracować w kraju, płacić podatki i składki na ZUS, jeszcze parę takich sukcesów i faktycznie budżet tego nie udźwignie.

239099 - Wto 16 Sie, 2011

dobra - dajmy sobie spokój z Euro, Frankami itp...

Pojawiło się dobre pytanie - jakie chcemy brygady KTO (BK) - do czego...
Najpierw powiem dwie rzeczy
- po pierwsze Rośki nie są tragedią (mogło być o wiele gorzej) - wybraliśmy dobrą (najlepszą wówczas platformę).
A że są niedociągnięcia - a w którym programie zakupu ich nie było?

- pd drugie czy brygada rosomaków będzie kopią SCBT? - chyba nie... Chociażby dla tego, że podstawowy rosomak jest zdecydowanie silniejszy od Stryker'a... Batalionów jest 3, i naj prawdopodobnie "wsparcie" będzie inaczej rozmieszczone... (Acz wiadomo na kim nasi się wzorowali)

Jak widzę te brygady?

Ja szczerze powiedziawszy jako taki szybki odwód dla dywizji... W przypadku wojny obronnej taka brygada pełniłaby role swoistej ariergardy dla jednostek zmech/ panc.
Pododdziały brygady - bataliony - wykorzystując swoją szybkość na drogach miałby wykorzystywać każdą możliwą rubież do opóźniania maszerujących wojsk..
(Rozumiecie, zasadzka i odskok... )
Dlatego też myślałem o włączeniu batalionu KTO do BZmech... (Bo brygada KTO podczas działań i tak byłaby rozczłonkowana...)

Moim zdaniem bataliony w Brygadzie KTO powinny być większe niż te w BZ
Powinny składać się
3-4 kompani piech zmot. (14 rośków)
kompani WWO*
6-8 moździerzy 120mm
do tego kompania rozpoznawcza - 14 wozów rozpoznawczych 4x4
pluton strzelców wyborowych (na pojazdach z tej samej rodziny co wóz rozpoznawczy 4x4)
pluton saperów - minerów (j.w.)
kompania logistyczna (3-4xWZT, 3-4xMED, itp)

Czyli jakieś 65-82 pojazdy oparte na platformie Rosomak (nie liczyłem WZT - nie wiem na czym będą?) Do tego 22 pojazdy 4x4 (następcy rodziny BRDM)


W sumie brygada składała by się z 3 takich batalionów, plus das - 24 działa, daplot, komp. rozpoznawcza (pojazdy klasy 4x4)

*WWO raczej tak, aczkolwiek można inaczej o czym teraz...

Ktoś tu wspomniał o pozostawieniu pewnych brygad jako batalionów pancernych... (a może pułków? - batalion czołgów + 8 Goździków? )
Gdybyśmy tak postąpili to można by powiązać taki batalion z BK - zamiast WWO.

Moją wizje BZ/BKPanc już przedstawiałem na str. 176

Chciałbym zauważyć jedną rzeczy - jest to struktura, która umożliwia (przy posiadaniu oczywiście nadwyżek sprzętowych) na szybkie wzmocnienie brygad - wszak do każdego z batalionu można dostawić kolejną kompanie (zbierając kadrę z trzech pozostałych - i mamy cztero-batalionową BKPanc z dużymi (52-58) batalionami...

Poza tym warto zauważyć, że moje BKPanc/ BZmech są bardzo do siebie podobne
BKPanc - 88 czołgów i 88 BWP
BZmech - 58 czołgów 28 WWO (czyli 86 120tek) i 88 BWP

Uważam iż, jeżeli chcemy mieć dobrze wyposażone brygady to nie stać nas na więcej niż 4 takie brygady (2 BKPanc i 2 BZmech).
Te 4 brygady stanowią trzon 2 dywizji (każda w składzie: BKPanc, BZmech i BK)
3 Dywizja - zarazem dowództwo sił ekspedycyjnych to 1 BK, BKPow

Zrezygnowałby z 6 BPD - jest to duża (ilość ludzi), droga jednostka, która zarazem nie przedstawia istotnej siły w przypadku wojny obronnej. Nie pasuje też do naszych możliwości działania po za granicami kraju...
6 BPD zredukowałbym do samodzielnego pułku (6 kompani), lub nawet do batalionu - podporządkowanego 25 BKPow (całkiem możliwe, że byłby to trzeci batalion w brygadzie - ech te braki w śmigłowcach)

oskarm - Wto 16 Sie, 2011

Taka jedna mała uwaga, na forum są wątki o:
- proponowanych przemianach strukturarnych WL,
- proponowanej strukturze brygad "rosomakowych",
może tam prowadźmy dalszą dyskusję?

Stefan Fuglewicz - Wto 16 Sie, 2011

No fakt, dyskusja "troszkę" popłyneła... na baaardzo szerokie wody...
A ja tylko zadałem konkretne pytanie - skoro zastanawiamy się nad rodzajem wozów wsparcia w brygadach Rosomaków, to jakie są zadania tych brygad i w związku z tym - jakie wymagania dla wwo.

Pomijając wątki poboczne, pojawiło się tu parę ciekawych, acz nie całkiem nowych kwestii.

Po pierwsze, użycie w charakterze wwo, przynajmniej po części, czołgów podstawowych.
To podniosłoby wartość bojową rosomakowych brygad, ale nasuwają się wątpliwości. Jak będzie wyglądała współpraca platform kołowych i gąsienicowych - i tu rozsądna wydaje się propozycja włączenia do bcz kompanii bwp do bezpośredniej współpracy. Ale jest i druga wątpliwość - batalion na gąsienicach spowolni brygadę, która miałaby być szybkim odwodem...

Po drugie - włączenie batalionów Rosomaków i lżejszych wozów rozpoznawczych do BZ. Koncepcja mi się podoba, tylko... nie podobałoby mi się dalsze zwiększenie zakupów Rośków, bo to by oznaczało odpuszczenie tematu czołgów i bwp. A więc konsekwencją wprowadzenia bzmot do BZ powinna być likwidacja BZmot, a przynajmniej ograniczenie ich liczby...

239099 - Wto 16 Sie, 2011

Dokładnie...

Jeśli założymy że batalionów KTO będzie 8 to spokojnie możemy przydzielić tym 4 ciężkim brygadą po batalionie, sformować brygadę KTO (ekspedycyjna) i wzmocnić 1 brygadę, (21 BSP?) batalionem KTO... (no chyba, ze BK miałaby tylko 2 bataliony)

Włączenie bat. KTO do BZ umożliwi np. ujednolicenie artylerii - już nie trzeba będzie kombinować z artylerią na kołach - dla BK i gąsienicach - dla BZ. To samo z WZT - jeśli poradzi sobie z czołgiem to i z Rośkiem sobie poradzi...

Stamp - Sro 17 Sie, 2011

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Ale jest i druga wątpliwość - batalion na gąsienicach spowolni brygadę, która miałaby być szybkim odwodem...


Jeśli punktem wyjścia jest brygada taka jak jest planowana, to znaczy złożona tylko z 3 batalionów zmot. na KTO Rosomak, i dodamy do niej, jako czwarty - batalion panc. na czołgach, to nic nie spowolni. Po prostu te 3 bataliony zmot. pojawią się w operacyjnej strefie przesłaniania, tak jak dotychczas, zgodnie ze swymi normami czasowymi, a batalion czołgów, trochę później niż reszta, ale to też będzie zgodne z logiką działań i jego przeznaczeniem, jako odwodu brygady w działaniach opóźniających.

corran - Sro 17 Sie, 2011

Stamp to nie jest takie proste. Gąsiennice nie oznaczają wolniejszego przemarszu, ale mają też wpływ na jego promień. Gdzie Rosomak sam dojedzie czołgi trzeba będzie albo dowieźć na platformach, albo jeśli chcemy pokonywać jakiś teren o własnych siłach będą wymagać obsługi.

Tak czy inaczej czołgi wymagają o wiele większego zaplecza (więcej paliwa, więcej części - choćby wymiana gąsiennic, więcej zaplecza przy przemieszczeniu - dla batalionu KTO wystarczy kilka KWZT, dla batalionu czołgów potrzeba ciągników z naczepami, gąsiennicowych wzt (które same też potrzebują zaplecza jak czołgi)). ZŁY POMYSŁ.

Rosomaki mają swoje wady i swoje zalety, mobilność czyli bardziej obrazowo możliwość bardziej swobodnego przemieszczania pionków po szachownicy to jest jedna z głównych zalet! Mieszanie ich z czołgami pozbawi ich jej.

Do tego dochodzi u nas kwestia faktu że czołgi są po prostu niemodne, a ich ilość jest (i będzie nadal) redukowana. Czołgi należy koncentrować w brygadach pancernych które jako ciężkie będą mało "ruchawe" ale za to bardzo silne. Rosomaki będą ich przeciwieństwem ( i uzupełnieniem) które będzie słabsze ale za to dużo łatwiej będzie je przemieścić w miejsce w które potrzeba (kosztem dużo mniejszego wysiłku logistycznego).

A jeśli wsparcie czołgów będzie niezbędne zawsze taki batalion może zostać przydzielony brygadzie kto na na czas wykonania danego zadania. Nie ma potrzeby wiązać go na stałe.

lekomin - Sro 17 Sie, 2011

steel,
ja należę do frakcji rozbrajania armii? Bo nie wyobrażam sobie 3% PKB na obronność? :-o

Baldigozz - Sro 17 Sie, 2011

Daj spokój, jak ktoś wierzy w mrzonki o 3% PKB, to niech pozostanie w tej sferze miraży. Deficyt zwiększyć, dobre sobie! Rząd udowadnia i będzie udowadniał jeszcze bardziej, że nasz deficyt suksesywnie się zmniejsza, a po co to robi nie ma sensu tłumaczyć, bo jeśli kogoś to nie interesuje, to i mu się tego nie przetłumaczy. Droga do Grecji jest prosta...
polsmol - Sro 17 Sie, 2011

lekomin napisał/a:
Stamp,
OK. to jaki masz pomysł? Utrzymanie obecnej wielkości armii? Przy założeniu takiego samego jak obecnie poziomu finansowania (co będzie duuużym sukcesem)
Warto zauważyć, że w ramach tego odsetka mamy także wydatki na wojskowe emerytury i armię urzędników. Wiem, że to niepopularne, ale to są wydatki które nie dają nic naszej a obronności. Jeśli dobrze pamiętam na same emerytury MON wydaje około 4 mld zł.
steell - Sro 17 Sie, 2011

polsmol napisał/a:
Warto zauważyć, że w ramach tego odsetka mamy także wydatki na wojskowe emerytury i armię urzędników. Wiem, że to niepopularne, ale to są wydatki które nie dają nic naszej a obronności. Jeśli dobrze pamiętam na same emerytury MON wydaje około 4 mld zł.


Kolejny populista na forum, to nie ten temat.
Gdyby to było takie proste już dawno by nas do ZUSu przenieśli.

Panowie nie wierzę w 3 % dobrze będzie jeżeli zacznie sie sensownie gospodarować tym co się ma.
PS przepraszam za zaszeregowanie do frakcji rozbrajania, powinienem użyć kursywy w tamtym poście, moja wina

Stamp - Sro 17 Sie, 2011

Cytat:
Deficyt zwiększyć, dobre sobie! Rząd udowadnia i będzie udowadniał jeszcze bardziej, że nasz deficyt suksesywnie się zmniejsza, a po co to robi nie ma sensu tłumaczyć, bo jeśli kogoś to nie interesuje, to i mu się tego nie przetłumaczy.


I to jest właśnie to co nazywam skrajnym oszołomstwem. Wiecie oszołomy jeden z drugim ile wynosi deficyt budżetowy Polski? A ile USA, w stosunku do PKB? Wiecie o ile Tusk zwiększył deficyt budżetowy w ubiegłym roku? i na co te pieniądze poszły? Na armię, bezpieczeństwo? Nie, na darmozjadów urzędników. Deficyt budżetowy za rządów Tuska wzrósł ponad 3 krotnie z 16 mld do 52 mld. Ale to Wam nie przeszkadza, prawda? Czy któryś z Was słyszał o tym? Czy zadawalacie się przeżuwaniem propagandy według której nie wolno nam zwiększyć deficytu bo nastąpi koniec świata?

steell - Sro 17 Sie, 2011

Marzy mi się likwidacja wielu sztabów i dowództw, może powinien zostać tylko SG WP z komórkami poszczególnych rodzajów wojsk w swoim składzie.
Do tego 100 tyś armia zawodowa, no może 80 tyś ale bez dziwnych dodatków typu NSR.
Dla NSR widzę całkiem odmienne miejsce coś w formie OT, do tego powiedzmy bataliony OT na każde województwo nie muszą być rozwinięte ale zalążki muszą być, lub 1 na dwa w niektórych przypadkach małego zaludnienia.
Cudownie by było gdyby w ramach tej OT każdy młody mężczyzna został przeszkolony w podstawowym zakresie, ale nie w koszarach tylko w ramach powiedzmy zgrupowań poligonowych.

lekomin - Sro 17 Sie, 2011

Stamp,
wiesz ja się przez kilka dobrych lat tym zawodowo zajmowałem na ul. Świętokrzyskiej w Warszawie, więc dokładnie sobie zdaje sprawę z wysokości deficytów :)

Ponadto, ty też pewnie wiesz, ile z deficytu za zeszły rok wynikało z obniżenia dochodów budżetowych i który rząd to "załatwił"? W przypadku wzrostu gospodarczego w wysokości 5-6% powinniśmy generować nadwyżkę budżetową, przy 2-3% wzrostu PKB mieć zbilansowany budżet, a niżej generować lekki deficyt. Wtedy, zakładając naturalną stopę wzrostu w wysokości około 3-3,5% PKB mielibyśmy zdrowe finanse. I do tego ten rząd dąży. Baa.. nawet jeśli po wyborach będzie koalicja PiS-SLD to będzie musiała robić to samo. Inaczej w ciągu kwartału Premiera (czy to będzie Tusk, czy Kaczyński czy Napieralski) wywiozą na taczkach z KPRM.

Zwiększanie deficytu to pożyczanie pieniędzy, więc musi być ktoś, od kogo te pieniądze się pożyczy. A jak pokazuje przykład choćby Grecji, Irlandii, Islandii, Portugalii, Włoch i Hiszpanii, może nadejść taki dzień, gdy nikt tych pieniędzy nie chce pożyczyć. Brak wypłaty emerytur, pensji policjantów, wojskowych, lekarzy i wszystkich innych pracujących w sektorze publicznym to koniec świata. No chyba, że chcesz pójść w wariant białoruski i dodrukować pieniędzy? :)

Więc z łaski swojej przestań emanować Twoją grecką ekonomią :)

Jack Strong - Sro 17 Sie, 2011

Polska wydaje na armie ok. 8,5 miliarda dolarow USA(rok 2011) a Turcja ok. 12 miliardow USA (rok 2011).

Polska moze ledwo utrzymac 100 tys. ludzi a armia Turcji liczy 511 tys. ludzi w tym 442 tys. poborowych.
Do tego Turcja posiada Zandarmerie (gwardie narodowa) liczaca ok. 280 tys ludzi. Na czas W armia turecka moze "urosnac " do ok. 1,15 mln ludzi.

Ludnosc Polski to ok. 38,46 mln (nalezy odjac ok. 2-2,5 mln emigrantow).
Ludnsc Turcji to 77,8 mln mieszkancow.

Potencjalny przeciwnik (agresor) jest ten sam dla obu krajow, z tym ze teren turecki jest o wiele lepszy do obrony niz obszar Polski.

Mysle ze nie ma chyba sensu robic porownan ilosci sprzetu obu armii, zwlaszcza jesli chodzi o marynarke i lotnictwo.

Cytat:
Baa.. nawet jeśli po wyborach będzie koalicja PiS-SLD


Wygra PO i bedzie rzadzic z SLD i moze z PSL(o ile oni wejda do sejmu).

Stamp - Sro 17 Sie, 2011

@lekomin, Grecja i reszta wymienionych przez ciebie krajów należy do strefy euro. Pewnie nie powiedzieli ci o tym na Świętokrzyskiej? A może tam pracowałeś jako cieć że tego nie wiesz? Specjalnie przytoczyłem przykład USA, bo oni, tak jak my mają swój bank centralny (chociaż prywatny w odróżnieniu od Polski, to Ci tłumaczę gratis, może Ci się przyda jak będziesz aplikował znowu do pracy na niezwykle odpowiedzialne stanowisko) i nie muszą się przejmować tak jak Grecja decyzjami banku zagranicznego.
lekomin - Sro 17 Sie, 2011

Wiem: koszt utrzymania żołnierza jest za wysoki! Weźmy 200k młodych mężczyzn w kamasze w wieku 18 lat, płaćmy im 100 PLN miesięcznie, to obniży koszty.

Mój błąd, że wcześniej tego nie dostrzegłem :bye:

p.s. Po raz 4 ty: 25 mld rocznie, 4% wzrostu co roku. Przy odrobinie szczęścia uda się utrzymać te wskaźniki.

Stamp,
chłopie gdzie ty pracujesz, że dysponujesz taką wiedzą. Wytłumacz, mnie ciemnemu ludowi, co ma za znaczenie, że Grecja jest w strefie euro w odniesieniu do popytu na obligacje? Coś tutaj rozmywasz temat, więc zadam pytanie: co zrobisz, jak wzrost deficytu spowoduje spadek wartości naszych obligacji, a nasz budżet będzie musiał płacić wyższe odsetki od nowo pożyczanych pieniędzy? To oczywiście spowoduje wyższe koszty i dalsze zwiększenie deficytu, i znowu wyższe odsetki.

Jack Strong - Sro 17 Sie, 2011

Cytat:
Po raz 4 ty: 25 mld rocznie,


Po raz kolejny, Polski nie stac na armie calkowicie zawodowa ale stac na model mieszany lub armie poborowa czyli 2 warianty.

1. Armia zawodowa ok. 70-80 tys. plus ochotnicza obrona terytorialna, ok. 120-130 tys. ludzi
2. Armia a la Turcja czyli ok. 50-60 tys. kadry plus 80-100 tys. poborowych

A co do Rosomakow to mysle ze dwie solidne brygady (12 i 17) wystarcza. Moznaby nawet zwiekszyc je do 4 batalionow kazda i dodac po kompanii wwo do kazdego batalionu. Podobnym tropem poszli Finowie organizujac 3 silne brygady zmotoryzowane liczace na czas W po ok. 6 tys. ludzi.

Chociaz gdyby to odemnie zalezalo to przerobilbym je na Lekkie Brygady Pancerne w skladzie 2 bzmot plus 2 bcz kolowych (armaty 120mm). Do tego batalion saperow i logistyczny oraz silny dyon artylerii z 24 haubicami 155 mm na podwoziu samochodowym plus 12-16 Langust.
Takie brygady bylyby calkiem dobre zarowno do dzialan ekspedycyjnych jak i jako "straz pozarna" do obrony terytorium Polski.

Reszte Rosomakow przydzielilbym wtedy po 1 batalionie do poszczegolnych BZ/BPanc.

lekomin - Sro 17 Sie, 2011

I to wszystko chcesz sfinansować z 1,95% PKB?
steell - Sro 17 Sie, 2011

A ile na to potrzeba? wyliczyłeś?
Jedna rada formowanie czasu W odpuść z obliczeń, w przypadku uruchomienie PKB nie będzie miało znaczenia.

Jack Strong - Sro 17 Sie, 2011

8,5 miljarda dolarow to jest bardzo duzo pieniedzy. Przy dobrym zarzadzaniu i wyborze lepszego modelu armii moznaby zakupic wiecej nowoczesnego uzbrojenia. Na zakupy powinno isc ok. 50 procent calego budzetu czyli ok 4 miliardy dolarow. Wydatki na wojsko powinno sie podniesc do 2 procent(rekomendacja NATO). Zaoszczedzic mozna w Polsce sporo np. liwidujac szczebel powiatu i mozliwosc zalatwienia niemal wszystkich spraw przez internet na poziomie gminy lub wojewodztwa.
steell - Sro 17 Sie, 2011

Zanim zaczniemy modernizować armie, trzeba mieć koncepcję jak ma wyglądać wynikającą z doktryny jej użycia. To czy będą w BZ rosomaki czy inne KTO to już inna para kaloszy, ważniejsze jest określenie wymagań jakie mają spełniać a te wynikają z pomysłu na ich użycie.
Jak będziemy mieć rozpisane struktury na papierze dopiero wtedy możemy policzyć co i kiedy ale musi tam być "rozpisana" cała struktura armii łącznie z dowodzeniem.
Potem mozna opracować plan wdrożenia.

Stamp - Sro 17 Sie, 2011

@lekomin: A wiesz od kogo ten budżet pożycza pieniądze? Od banku zagranicznego czy krajowego? Na tym właśnie polega róznica pomiędzy Grecją a Polską. Kto ustala wysokość deficytu w zależności od którego bank jest skłonny go sfinansować? W przypadku USA deficyt wynosi 10% PKB. W Polsce w ubiegłym roku nie przekroczył zdaje się 8%. UE wymaga mniej niz 3% dla strefy euro ale nie wszystkie kraje ze strefy euro to osiągają, a pomimo to są w strefie euro. Cóż to więc za kolejna magiczna liczba? Pisałem już chcesz iść do strefy euro, to worek na plecy i powodzenia, zmywaki czekają. Myślę że Polska będzie się miała lepiej bez oszołomów i bez uczestnictwa w strefie euro.
lekomin - Sro 17 Sie, 2011

Z dokładnością do 1 mld to się różne rzeczy szybko liczy :) Emerytury wojskowe zostają tak jak były, więc koszty "socjalne i operacyjne" armii 100k to jakieś 15 mld rocznie. Zakładając, że nie chcesz obniżać pensji wojskowych - a raczej cię o to nie posądzam - i zakładając koszt poborowego w wysokości 25% kosztu żołnierza zawodowego, to obniżenie liczebności o 40k daje 6 mld oszczędności rocznie. 100k poborowych to jakieś 4-5 mld dodatkowych kosztów. Pomijam tu sprawę uzbrojenia, tj. wydatki stałe jakieś 5 mld rocznie.

Minusy? Poborowi latający z AK-47 i gałązkami sosny wpiętymi w stalowe hełmy. Chyba, że zwiększysz wydatki na uzbrojenie. Teraz niby są niskie, a wydajemy 5 mld rocznie na 100k żołnierzy. Zwiększenie armii do 160k żołnierzy powinno je podnieść o 60%, czyli o jakieś 3 mld. 1 mld zaoszczędziłeś na "ludziach", 3 mld dołożysz w sprzęcie. Do tego musisz wydać o 60% więcej na szkolenie, a pewnie i więcej. Dzisiaj pieniądze na szkolenie wydajesz ale przynajmniej część z umiejętności zostaje w żołnierzu, nie musisz po roku czy dwóch latach go zwalniać i brać kolejnego zupełnie zielonego. Dajmy na to 1 mld dodatkowy.

Reasumując: armia 60k zawodowców + 100k poborowych to jakieś 4 mld lub więcej co roku.

[ Dodano: Sro 17 Sie, 2011 ]
Stamp,
aaaaa.. to się mnie rozjaśniło. To tobie się wydaje, że Grecja ma problemy, bo nie ma banku centralnego, od którego rząd może pożyczyć pieniądze? A ten bank "zagraniczny" to niby ECB? Ale Grecja to chyba jednak ma bank centralny, kiedy go zlikwidowano?

I jeszcze raz, uważasz, że bank centralny powinien wykupować bony i obligacje emitowane dla finansowania deficytu przez własny rząd?

Stamp - Sro 17 Sie, 2011

Wiesz mnie się też rozjaśniło, uważasz że Polska musi osiągnąc magiczny wskaźnik deficytu poniżej 3% PKB, bo jeśli nie, to nastąpi koniec świata, prawda? Przeczytałeś to na kafelkach w MF?
Jack Strong - Sro 17 Sie, 2011

Cytat:
trzeba mieć koncepcję jak ma wyglądać wynikającą z doktryny jej użycia

No tak masz racje ale tutaj nie ma zgody co do rzeczy najwazniejszej: jakiemu celowi armia ma sluzyc i na co najpierw sie nastawiamy. Wedlug SPO Polsce nie grozi atak np. ze strony Rosji i WP powinno byc armia typowo ekspedycyjna.
Przy takim zalozeniu to WP moze liczyc nawet 40 tys. ludzi. Na Irak czy Afganistan wystarczy.

Moim zdaniem glowne zadania WP to (w tej kolejnosci).
1. Obrona przed atakiem rosyjskim (lub innego sasiada) na wlasne terytorium.
2. Pomoc innym krajom NATO w razie bezposredniego ataku na nie.
3. Dzialania ekspedycyjne i misje humanitarne w Azji czy Afryce u boku USA i innych sojusznikow lub w ramach misji ONZ.

Do tego zadanie na rzecz spoleczesntwa czyli:

4 Pomoc spoleczenstwu np. kleski zywiolowe, ataki terrorystyczne itp.(moze to powinien byc punkt 2?)

Cytat:
Reasumując: armia 60k zawodowców + 100k poborowych to jakieś 4 mld lub więcej co roku.


To zalezy od bardzo wielu rzeczy, np. ilosci administracji, systemu szkolen poborowych, szkolen rezerwistow, samego systemu poboru (terytorialny) itd, itp.

Ty piszesz o czasie czas P. Ale na czas W masz ok. 300 tys. armie w miare dobrze wyszkolona i wyekwipowana plus kilkaset tys. przeszkolonych rezerwistow z ktorych mozna zroganizowac dodatkowe bataliony terytorialne czyli dalsze powiedzmy 150-200 tys. ludzi do zadan pomocniczych i wspomagajacych armie regularna.

Obecna armia to w razie W 100 tys. ludzi w tym 40 tys. urzednikow plus 20 tys. NSR.

lekomin - Sro 17 Sie, 2011

Stamp,
ale zadałem ci dość proste pytania.. jeśli ich nie zrozumiałeś to mogę je napisać prościej..

Stamp - Sro 17 Sie, 2011

Ja ci też zadałem pytanie:
Cytat:
Na tym właśnie polega róznica pomiędzy Grecją a Polską. Kto ustala wysokość deficytu w zależności od którego bank jest skłonny go sfinansować?

Przyznaję się bez bicia, nigdy nie byłem cieciem na Swiętokrzyskiej i nie wiem co zawierają inskrypcje na kafelkach w tym czy innym przybytku, dlatego ci nie dorównam. Ale zanim zaczniesz mnie egzaminować, może spróbuj pomysleć nad pytaniami które ja ci wcześniej zadałem. Ale tak samodzielnie, bez odwoływania się do sloganów.

steell - Sro 17 Sie, 2011

Jack Strong napisał/a:
No tak masz racje ale tutaj nie ma zgody co do rzeczy najwazniejszej: jakiemu celowi armia ma sluzyc i na co najpierw sie nastawiamy. Wedlug SPO Polsce nie grozi atak np. ze strony Rosji i WP powinno byc armia typowo ekspedycyjna.
Przy takim zalozeniu to WP moze liczyc nawet 40 tys. ludzi. Na Irak czy Afganistan wystarczy.


SPO powstało w drugim okresie błędów i wypaczeń, może trzeba przeanalizować sytuację od nowa? Trzeba wyznaczyć sobie jakis cel działania by móc do niego dążyć, dopóki to nie zostanie zrealizowane trudno cokolwiek planować, przy założeniach obecnego SPO przez najbliższe 20 lat nie ma sensu w ogóle utrzymywać armii, po tym czasie zrobi się nowe SPO i albo powoła się nowoczesna armię albo nie.

lekomin - Sro 17 Sie, 2011

Wysokość deficytu ustalana jest przez parlament danego kraju przy głosowaniu ustawy budżetowej - przynajmniej tak jest w większości krajów zwanych demokratycznymi.

Deficyt finansowany nie jest przez banki centralne (tak jak ci się wydaje), baa, w Polsce Konstytucja RP wyraźnie zabrania NBP finansowania deficytu. Rządy emitują obligacje, które na wolnym rynku są kupowane przez instytucje finansowe. To czy ktoś jest w strefie euro czy poza nią do tego procesu nie ma znaczenia.
Oprocentowanie obligacji ustala rynek, i tutaj jest rola banku centralnego, który ustala stopę referencyjną: tzn. oprocentowanie lokaty, które banki centralne mogą uzyskać wkładając pieniądze do banku centralnego. I to bank komercyjny decyduje, czy posiadane środki chce przeznaczyć na zakup obligacji rządowych czy włożyć na lokatę do banku centralnego (ECB działa dokładnie tak samo). Banki podejmują świadomą decyzję, więc oprocentowanie lokaty w banku centralnym wpływa POŚREDNIO na oprocentowanie obligacji rządowych. I to jest jedyny (ten pośredni) związek, jaki bank centralny ma z finansowaniem deficytu własnego kraju.

Jeśli rynek uzna, że mamy za duży deficyt, lub za wolno go zbijamy, to posiadacze obligacji zaczynają je sprzedawać na rynku. Powtarzam, to czy ktoś jest w strefie euro czy nie nie ma w tym wypadku żadnego znaczenia. Spadają ceny i wzrasta oprocentowanie obligacji. W pewnym momencie nie ma nikogo, kto chce je kupować, a rząd musi je sprzedawać, żeby mieć pieniądze na bieżące wydatki. No i wtedy jest katastrofa :)

Tzw. kryteria z Maastricht w tym 3% deficyt budżetowy w stosunku do PKB nie powstały na zasadzie, że ktoś poszedł, zrobił kupę i napisał akurat 3%. Całe stada ekonomistów szukały formuły, która definiowałyby zdrowe podstawy makroekonomiczne. Na podstawie analizy danych historycznych i różnych rzeczy, których nawet nie będę próbował Tobie tłumaczyć, doszli do takich a nie innych wskaźników. Osiągnięcie ich nie gwarantuje sukcesu, sukces można osiągnąć mając zupełnie inne wskaźniki (przykład np. Japonii). Ale, jeśli kraj te wymogi wypełnia, to z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że osiągnie stabilny i systematyczny wzrost gospodarczy i idące za nim benefity. I jakoś tak się składa, że problemy dziś w Europie mają kraje, które tych wskaźników z Maastricht nie wypełniają, a radzą sobie dobrze te, których wskaźniki makroekonomiczni idealnie się w te wymogi wstrzeliwują. Możesz to uznać za przypadek, a ja uznaję, że ktoś to kiedyś dobrze policzył.

Nie będę się odnosił do obrażania mnie i nazywania cieciem. Wolę udowodnić Twój analfabetyzm ekonomiczny :)

polsmol - Sro 17 Sie, 2011

Lekonimie

Wbrew pozorom Stamp ma dużo racji w kwestii Grecji. Tu jednak nie chodzi o to czy istnieje bank centralny czy nie a o to kto podejmuje decyzje w polityce monetarnej. Do tego własna waluta, niezależna od innych (rynkowy kurs wymiany) jest najlepszą osłoną na wszelkie perturbacje na rynkach finansowych. Najlepszym tego przykładem jest Polska. Gdyby Grecy nie zrezygnowali z drachmy to dziś byli by w dużo lepszej sytuacji.

Oczywiście zgadzam się z tobą, że deficyt trzeba uciąć drastycznie bo to po prostu dług. Warto nadmienić, że realny deficyt to znacznie więcej niż wymienione wyżej 52 mld zł. Ponadto sama obsługa tego długu to dziś ponad 30 mld zł, czyli więcej niż cały nasz budżet obronny!

Ja osobiście jestem zwolennikiem likwidacji przywilejów emerytalnych, nie tylko mundurowych. W przypadku WP uwolniłoby to dodatkowe miliardy na sprzęt lub szkolenie poborowych czyli tworzenie niezbędnych rezerw na czas wojny. Dodatkowa korzyścią jest to, że wielu cennych specjalistów nie odeszłoby ze służby na wczesną emeryturę.

Odpowiadając na pytanie Stampa o przenosiny do ZUS. Obecnie około 2,5 mln obywateli korzysta w przywilejów emerytalnych. To jest liczba która w polskich realiach gwarantuje klęskę wyborczą partii, która im te przywileje zabierze.


A teraz wracam do tematu Rosomaka:


Uważam, że najlepszym wyjściem jeśli chodzi o WWO jest zastosowanie w tej roli czołgów T-72 których mamy pokaźne ilości wraz zapleczem logistycznym (!)
Trzeba by je poddać modernizacji w obszarze elektroniki, optyki (termowizja) i sterowania wierzą (+remont). Do tego zapas nowoczesnej amunicji i ciągnik siodłowy z naczepą. Zważywszy na fakt, że systemy elektrooptyczne, stabilizacje i amunicję trzeba tak samo kupić dla nowych WWO (Anders czy Rosomak) a koszt ciągnika z naczepą jest niewielki w stosunku do ceny samego podwozia Rosomaka, to cały koszt tej operacji nie pochłonąłby więcej niż 30-35 % kwoty niezbędnej do zakupu Rosomaków czy Andersów WWO przy czym sam T-72 jest lepiej opancerzony od obu tych pojazdów.

lekomin - Sro 17 Sie, 2011

Gdyby Grecy nie zrezygnowali z drachmy, to nikt by im tyle pieniędzy w życiu nie pożyczył. Wejście do strefy euro pozwala pożyczać więcej i taniej, i jeśli Stamp chce zwiększać deficyt, to raczej powinien być za wejściem do strefy euro.

Własna waluta pomaga przy radzeniu sobie z szokiem zewnętrznym, przy finansowaniu deficytu przeszkadza, no chyba, że jest się Szwajcarią.

Jack Strong - Sro 17 Sie, 2011

Cytat:
SPO powstało w drugim okresie błędów i wypaczeń, może trzeba przeanalizować sytuację od nowa?


Sytuacja jest dosyc dynamiczna gdyz:

1. Obok USA powstaje potega Chinska co stanowi pewne zagrozenie dla sojusznikow USA typu Tajwan, Japonia, Korea PD i co moze odciagac uwage Amerykanow od Europy.

2. Sytujacja w Korei Pn staje sie niepewna, nadal istneije ryzyko konfliktu zbrojnego ktory moze angazowac powazne sily amerykanskie.

3. Rosja realizuje bardzo konsekwentnie swoja polityke neoimperilana i bedzie sie starala zwasalizowac Bialorus, a potem Ukraine. W dalszej kolejnosci sa kraje Baltyckie i Polska.

4. Niemcy i Francja konsekwtnie wprowadzaja w zycie stategie ”wyprowadzania USA z Europy” a stawiaja na scislejsza wspolprace z Rosja (takze wojskowa), uzbrajajac naszego wschodniego sasiada w nowoczesne technologie i produkty wojskowe.

5. Pogarszajaca sie sytuacja ekonomiczna strefy Euro mogaca stanowic zarozenie, np. wzrost ekstremizmow itp.

7. Wycofywanie sie Brytyczykow z kontrynentu, ogromne redukcje wojskowe w krajach europejskich.

8. Kolaicja przegrywa de facto wojne w Afganistanie i USA traci wplyjwy w Pakistanie na rzecz Chin. Pakistan jest bardziej naturalnym sojusznikiem Chin niz USA gdyz jest on w konflikcie z Indiami. Z kolei USA stara sie "napuscic" Hindusow na Chiny.

Cytat:
A teraz wracam do tematu Rosomaka:
Uważam, że najlepszym wyjściem jeśli chodzi o WWO jest zastosowanie w tej roli czołgów T-72 których mamy pokaźne ilości wraz zapleczem logistycznym (!)


Tak ale czy taki krok nie oznacza mnieszych zakupow gasienicowego bwp i zwiekszenie zakupow KTO?

Jesli bedzie np. 9-10 batalionow KTO to oznacza ze beda 3 brygady i 3 bcz czyli dla tych brygad 174 zmodernizowane wozy T-72. Znajac polskie realia to taka modernizacja odbedzie sie kosztem zakupu bwp Anders.Pewnie zamiast tego rozwaza sie przejecie niemieckich Marderow w celu zastapienia czesci bwp-1?
Tylko wtedy po co bawic sie w Andersa?

Jesliby wszyskie BZ wyposazyc w Rosomaki to byloby to ok. 20 batalionow czyli ok. 1200 sztuk KTO.

Jesliby natomiast zmodernizowac ok. 300 T-72 i do tego dodac ok 230 PT-91 i 120 Leopardow to moznaby utrzymac sily ciezkie kosztem czesci bzmot co wydaje sie jak sadze uzasadnione.

AT'Laik - Sro 17 Sie, 2011

Jack Strong napisał/a:
Sytuacja jest dosyc dynamiczna gdyz:

1. Obok USA powstaje potega Chinska co stanowi pewne zagrozenie dla sojusznikow USA typu Tajwan, Japonia, Korea PD i co moze odciagac uwage Amerykanow od Europy.

2. Sytujacja w Korei Pn staje sie niepewna, nadal istneije ryzyko konfliktu zbrojnego ktory moze angazowac powazne sily amerykanskie.

3. Rosja realizuje bardzo konsekwentnie swoja polityke neoimperilana i bedzie sie starala zwasalizowac Bialorus, a potem Ukraine. W dalszej kolejnosci sa kraje Baltyckie i Polska.

4. Niemcy i Francja konsekwtnie wprowadzaja w zycie stategie ”wyprowadzania USA z Europy” a stawiaja na scislejsza wspolprace z Rosja (takze wojskowa), uzbrajajac naszego wschodniego sasiada w nowoczesne technologie i produkty wojskowe.

5. Pogarszajaca sie sytuacja ekonomiczna strefy Euro mogaca stanowic zarozenie, np. wzrost ekstremizmow itp.

7. Wycofywanie sie Brytyczykow z kontrynentu, ogromne redukcje wojskowe w krajach europejskich.

8. Kolaicja przegrywa de facto wojne w Afganistanie i USA traci wplyjwy w Pakistanie na rzecz Chin. Pakistan jest bardziej naturalnym sojusznikiem Chin niz USA gdyz jest on w konflikcie z Indiami. Z kolei USA stara sie "napuscic" Hindusow na Chiny.


Moje nieustanne pytanie:
Kto z politycznych decydentów w 'słodkich' latach 1935, 1936, 1937, 1938, 1939 pomyślał o wojnie, o Gułgach, o Katyniu??? A czy teraz jesteśmy na to, z potencjalnych zagrożeń ... gotowi???

steell - Sro 17 Sie, 2011

polsmol napisał/a:
wilejów emerytalnych, nie tylko mundurowych. W przypadku WP uwolniłoby to dodatkowe miliardy na sprzęt lub szkolenie poborowych czyli tworzenie niezbędnych rezerw na czas wojny. Dodatkowa korzyścią jest to, że wielu cennych specjalistów nie odeszłoby ze służby na wczesną emeryturę.


Znowu zaczynasz o emeryturach, odpuść sobie ten temat bo to wcale tak nie wygląda jak sądzisz.
Dałem Ci punkt zaczepienia czyli ZUS przemyśl i policz.
Parę podpowiedzi:
- musisz rozważyć kilka wariantów
1/ do ZUS przechodzą tylko nowo przyjmowani - efekt, pierwsze zyski za 15 lat. - bez sensu ekonomicznie
2/ do ZUS przechodzą wszyscy służący obecnie - zysk od razu bo nie narasta grupa pobierająca emerytury, wręcz nawet maleje z każdym rokiem - efekt, co chcesz zaoferować jako zachętę do służby? ilość ideowców jest w tym kraju ograniczona, podwyżki, raczej nie sądzę, lepiej będzie zatrudnić się w legii i przygoda i kasa. Rozważ że za lata które przepracowali ludzie w mundurach trzeba by odprowadzić składki do tyłu, policz i zobaczymy co ci wyjdzie. O zadymie która powstanie, sprawach sądowych pozwach, nawet przeciwko państwu Polskiemu nie wspomnę, oczywiście wszystko to są koszty, jak włączysz w to sędziów to zaczniemy wygrywać sprawy oni też nie są głupcami i wiedzą ze ich kolej też niedługo nadejdzie. Sam przemysł i policz zobaczymy co z tego wyjdzie.
- jeżeli wszystkich pobierających emerytury oraz służących przeniesiesz do ZUS, to skąd w ZUS znajdą sie pieniądze na ich przyszłe i wypłacane emerytury? Nawet nie chcę myśleć co się zacznie dziać w tym kraju bo bez echa to nie przejdzie.
Jest oczywiście sensowne rozwiązanie ale ja go tu nie będę cytował bo to nie jest temat do tego, możemy podyskutować w wątku o emeryturach.
Tematykę podałem tylko hasłowo sprowokowany postem kolegi rozwijać myśli nie będę przynajmniej tutaj bo robi się bałagan.

REMOV - Sro 17 Sie, 2011

Jack Strong napisał/a:
3. Rosja realizuje bardzo konsekwentnie swoja polityke neoimperilana i bedzie sie starala zwasalizowac Bialorus, a potem Ukraine. W dalszej kolejnosci sa kraje Baltyckie i Polska.
Po pierwsze - jest to wątek o Rosomaku, więc prośba do moderatora, aby to wydzielił do odpowiedniego tematu.

Po drugie - to jest grupa o wojskowości, a nie forum dla miłośników radosnych wymysłów z gatunku "political fiction", w którym polityki jest niewiele, ale za to fikcji całkiem sporo, jak w tym wywodzie powyżej, z którego pozostawiłem chyba najbardziej kuriozalny wymysł.

I po trzecie w końcu - możesz uruchomić sobie moduł poprawnej polszczyzny i wyeliminować ze swoich wypowiedzi ogromną liczbę błędów, w tym ortograficznych? "Potęga chińska" dajmy na to zapisywana jest w języku polskim (być może jesteś obcokrajowcem i masz z nim problem) małą literą, jak wszystkie przymiotniki oznaczające nazwy narodowości. Warto o tym pamiętać.

oskarm - Sro 17 Sie, 2011

Stamp napisał/a:
Deficyt budżetowy za rządów Tuska wzrósł ponad 3 krotnie z 16 mld do 52 mld. Ale to Wam nie przeszkadza, prawda? Czy któryś z Was słyszał o tym? Czy zadawalacie się przeżuwaniem propagandy według której nie wolno nam zwiększyć deficytu bo nastąpi koniec świata?
To może przeanalizuj sobie jeszcze taką propagandowa tabelkę przygotowana na podstawie: http://www.mf.gov.pl/inde...zial=491&wysw=2 :

Stamp napisał/a:
A wiesz od kogo ten budżet pożycza pieniądze? Od banku zagranicznego czy krajowego? Na tym właśnie polega róznica pomiędzy Grecją a Polską. Kto ustala wysokość deficytu w zależności od którego bank jest skłonny go sfinansować? W przypadku USA deficyt wynosi 10% PKB.
I dzięki temu, Chinczycy, którzy w największym stopniu ten deficyt finansuja mogą grozić USA, że nie kupią kolejnej transzy obigacji, gdy ci sprzedadza now uzbrojenie na Tajwan. No Kurde nie ma to jak zastaw się a postaw się. Nie ważne czy jestespaństwem czy osobą prywatną, im bardziej jestes zadłużony tym bardziej jesteś zależny od pożyczkodawców. Branie kredytów ma sens tylko wtedy gdy, cele na które są one przeznaczone, pozwolą wygenerować zyski przekraczające koszty jego spłaty. Inaczej za tą samą konsumpcję płaci się więcej.

Ja mam kupę zastrzezeń do rządu Tuska, ale nakurat to co w zakresie wydatków publicznych proponowała konkurencja, to dopiero byśmy mieli "Sajgon". Ty proponujesz dokładnie takie same absurdy ekonomiczne.

A wracając do tematu:
Jack Strong, propozycja 4 batalionowej brygady Rosomaków z 2xbz i 2bczk jest moim zdanie mbłędna. Taka brygada nei może walczycjak typowa brygada pancerno zmechanizowana, gdyż jej straty będą wyższe. Stąd też jej organizacja musi być inna, a ciężar walki w większym stopniu nastawiony na wykorzystanie trudnego terenu/zabudowań i piechoty niż sile 120mm armaty.

Stamp - Sro 17 Sie, 2011

To nie jest miejsce żeby dyskutować o tak szczegółowych kwestiach ekonomicznych. Przyznaje że nie bez mojej winy, temat sie trochę "rozjechał" ale chciałem pokazać absurdalność twierdzenia że niemożliwe jest lekkie zwiekszenie deficytu budżetowego. Rząd Tuska robi to na masową skalę i wcale się nie przejmuje jakimiś magicznymi pułapami. To że na koniec swojej kadencji obiecał jego zmniejszenie, to tylko dlatego że nadchodzi jego koniec i może znowu obiecywać gruszki na wierzbie. We Francji deficyt budżetowy przekroczył 8% PKB chociaż należy do magicznej strefy euro, w Polsce podobnie, i mówi nam się że musimy go zmniejszyć żeby wejść do tej strefy. Ekonomia w rozumieniu makroekonomii nie jest nauką ścisła a w dużej mierze jest częścią polityki. Co sfinansowano tym zwiekszeniem deficytu za rządów Tyska? Ano przyrost liczby urzędników (plus 70 tysięcy). Moje pytanie od początku jest takie: czy nie można było części tych pieniedzy przeznaczyć na zakupy uzbrojenia? Okazuje się że według niektórych tutejszych demagogów, nie można. Dlaczego? - Bo nie i już! Powiedzmy ze zwiększonoby deficyt o 0,5 punktu procentowego, co by sie stało? Nic, bo juz to zrobiono i w znacznie większej skali, tylko propaganda o tym nie trąbiła. A co by miało z tego wojsko? A dużo, mogłoby na przykład zwiększyć nakłady na modernizację dwukrotnie! Zresztą nie twierdzę że da się to zrobić tylko metodą zwiekszania deficytu. Można też zmniejszyć liczbę Tuskowych urzędników z 660 tysięcy, powiedzmy, żeby nie za bardzo bolało, na początek do 600 tys. Już można trochę kasy zaoszczędzić na armię. Ale trzeba pokonać mentalną barierę "magicznych procentów", a to 1,95%, a to jakieś dążenie do magicznych 3%, chociaż wcześniej się robiło wszystko żeby był 8%, i tak dalej. U nas wskaźnik 1,95% był pomyślany jako nieprzekraczalne minimum a niektórzy "specjaliści" myślą że jest to maksimum, że nie można więcej. :nie2: Otóż mozna. I trzeba. Inaczej obudzimy sie za kilka lat ze zrujnowaną armią bo te pieniądze które się przeznacza na "modernizację", tak na prawdę nie wystarczają nawet na powstrzymanie degradacji.
lekomin - Sro 17 Sie, 2011

Stamp,
serio mi już się nie chcę już na Tobie wyżywać. Cieszę się, że przeszedłeś już do propozycji "lekkiego" zwiększania deficytu :)

Dzięki Bogu nigdy nie przekonasz się co by się stało, gdybyś, jako Minister Finansów, zaproponował jutro na konferencji podwyższenie deficytu o 0,5% PKB. To by było nawet śmieszne.

Tak przy okazji, Francja przeprowadziła 2 lata temu program "lekkiego" zwiększania budżetu, w tym np. zwiększyła zamówienia na uzbrojenie. Po roku musiała obciąć wydatki o większą kwotę, niż sprezentowała rok wcześniej. Bo im się finanse rozjechały :)

Stamp - Sro 17 Sie, 2011

No widzisz, czyli przyznałeś że główna barierą w twoim myśleniu o zwiększeniu deficytu budźetowego nie jest żadna wiedza ekonomiczna, tylko opinia wybranego politycznie grona osób.

Francja jest w Twojej wymarzonej strefie euro, wzrost gospodarczy wynosi tam 0%. My mamy dzięki Bogu coś koło 4% i do recesji nam daleko. Jeśli nie widzisz różnicy, to przykro mi. Widzę że niewiele masz argumentów poza sloganami więc skończmy tę dyskusje.

oskarm - Sro 17 Sie, 2011

Tylko my mamy znacznie mniejszy deficyt i fundusze unijne, które nie moga być rozdane na kolejne zasiłki i podwyżki w budżetówce a muszą iść na inwestycje.

To, że ktoś jeździ po pijaku nie znaczy, że mamy nawoływać do jazdy po pijaku, bo na razie nei spowodował wypadku! Mamy tą jazdę po pijaku piętnować! Inaczej wczesniej czy później jeźdzący po pijaku zaczną zabijać.

lekomin - Sro 17 Sie, 2011

Stamp,
gdzie sie do tego przyznalem? Jaka grupa 'polityczna'? Co za brednie?

Moja skromna wiedza o makroekonomii bierze sie z 3 lat jej studiowania, praktyk w Mini
sterstwie Finansow i prawie 4 letniej pracy w NBP. Napisz prosze, skad sie bierze Twoja olbrzymia wiedza w tym temacie, bo chcialbym sie dowiedziec gdzie takich bzdur ucza.
P.s. Przepraszam za brak polskich liter ale w komorce ich nie mam

Toper07 - Sro 17 Sie, 2011

Takie małe pytanie. Domyślam się, że rozróżniacie dług publiczny od deficytu budżetowego oraz który z nich jest czym finansowany? Bo jak czytam wasze posty to wydaje mi się, że groch z kapustą jest straszliwy i głównie na tym polu się różnicie.
oskarm - Sro 17 Sie, 2011

Jestem dziennikarzem wiadomości, więc dla mnie wszystko co ma gąsienice to czołg. :cool:
Stefan Fuglewicz - Sro 17 Sie, 2011

O Matko...
Oburącz podpisuję się pod wnioskiem REMOVa.
Czy w tym lesie jest jakiś Gajowy...?

rychu7036 - Sro 17 Sie, 2011

To może wrócę do tematu.

Idea WWO na Rosomaku dzisiaj trochę mija się z celem. Ponieważ gdy kupowaliśmy miał służyc do niszczenia umocnień i bardziej opancerzonych pojazdów, ale wtedy nie było mowy o Spike-ach. A teraz skoro mają byc na wszystkich bojowych Rośkach to WWO stało się już zbędne. Natomiast umocnienia może niszczyc Rak (o nim zresztą też nie było mowy gdy kupowaliśmy Rosomaka) albo w ostateczności sam Spike.



Jeśli chodzi o pomieszanie platform kołowych z gąsienicowymi to... Chryste Panie, przecież platforma kołowa ma z założenia szybko przemieszczac się i to głównie po drogach publicznych, aby wspierac cięższe jednostki gdy te będą w nieciekawej sytuacji, a wy to chcecie mieszac. I o tym, że Rosomak może sam pokonywac przeszkody wodnę, a czołg nie nie wspomnę. Gdy platformy zostaną pomieszane jedna zaleta Roska jaką jest pływalośc nie będzie miała sensu.

Stefan Fuglewicz - Sro 17 Sie, 2011

No, Spike do niszczenia umocnień za bardzo się nie nadaje. Głowica bojowa jest za mała. Teoretycznie można by zrobić wersję z paliwowo-powietrzną, ale na razie jej nie ma, a poza tym tak drogiego pocisku szkoda na okop z ckm...

Jakby ktoś zapomniał - Amerykanie mają bardzo podobne ppk - Javelin, z trochę większą głowicą. Przewidziano, że taka przenośna wyrzutnia będzie przewożona w każdym Strykerze, co chyba jest już lekkim przegięciem, moim zdaniem. A jednak wprowadzili MGS...
Co nie znaczy, że my też musimy.

michqq - Czw 18 Sie, 2011

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Przewidziano, że taka przenośna wyrzutnia będzie przewożona w każdym Strykerze, co chyba jest już lekkim przegięciem, moim zdaniem.

Ja tak nie uwazam.
Generalnie wysoka cena zestawow ppk bierze sie czesciowo stad, ze nie produkuje sie ich masowo.
W ciagu ostatnich powiedzmy parunastu lat tak dalece jednak spadly ceny a wzrosla jakosc optoelektroniki, ze jest to trudne do uwierzenia. Popatrzec wystarczy jakie ma mozliwosci wymiary (i cene) masowo produkowana kamera wideo. I porownac do tego co bylo 10-15 lat temu.
Jesli jakis kraj (czytaj - najpierw Chiny) wezmie sie za masowa produkcje recznych systemow rakietowych, to jest szansa ze cena wyjdzie bardzo bardzo niska. Na tyle niska, ze drastycznie zmieni sie poziom nasycenia ppk. Calkiem mozliwe, ze z czasem druzyna piechoty w krajach cywilizowanych zacznie standardowo dysponowac ppk wozonym w pojezdzie.
Podobnie, jak masowo dzis na szczeblu druzyny, co tam - zolnierza nawet - upowszechnilo sie radio..
A tez poczatkowo bylo drogie i nie wydawalo sie to realne.


Osobna sprawa, to dyskusja na temat samej... potrzeby niszczenia umocnien.
Generalnie, upraszczjac, umocnienia stosuje sie w obronie, natomiast w natarciu - nie za badzo. W warunkach wojny obronej, do ktorej Polska powinna byc gotowa, podstawowym celem zwalczanym przez Roski bedzie przeciwnik w natarciu, a wiec pojazdy w ruchu, natomiast to wlasne sily w miare mozliwosci bedziemy umacniac.
Brygady Rosomakow maja byc silnie mobilnym odwodem w dzialaniach opozniajacych (pierwsza faza wojny obronnej) oraz wziac udzial w obronie miasta (stolicy - druga faza).
Stosunkowo male jest wiec zapotrzebowanie na niszczenie umocnionego przeciwnika.
Zupelnie inne potrzeby maja Brytole i Jankesi - oni najczesciej potrzebuja prowadzic natarcie, a nie obrone.

Botras - Czw 18 Sie, 2011

michqq napisał/a:
W warunkach wojny obronej, do ktorej Polska powinna byc gotowa, podstawowym celem zwalczanym przez Roski bedzie przeciwnik w natarciu, a wiec pojazdy w ruchu, natomiast to wlasne sily w miare mozliwosci bedziemy umacniac.
Brygady Rosomakow maja byc silnie mobilnym odwodem w dzialaniach opozniajacych (pierwsza faza wojny obronnej)


Zgadzam się. Przy tym, ze względu na nędzność opancerzenia ich wozów bojowych, brygady rosomakowe, czy szerzej - kołowe, powinny zwalczać wozy bojowe przeciwnika wyłącznie ogniem pośrednim: Spike'mi, pociskami moździerzowymi i haubicznymi. W tym, jak sądzę, rola piechoty i wożących je Rosomaków z armatą automatyczną powinna się sprowadzać do roli ochroniarzy obserwatorów artyleryjskich, żeby pododdziały rozpoznawcze przeciwnika ich nie pogoniły.

corran - Czw 18 Sie, 2011

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Jakby ktoś zapomniał - Amerykanie mają bardzo podobne ppk - Javelin, z trochę większą głowicą. Przewidziano, że taka przenośna wyrzutnia będzie przewożona w każdym Strykerze, co chyba jest już lekkim przegięciem, moim zdaniem. A jednak wprowadzili MGS...
Co nie znaczy, że my też musimy.


To też nie do końca tak, Javelin to odpowiednik raczej Spike MR, ponad to one nie mają żadnych granatników.

Jack Strong - Czw 18 Sie, 2011

Cytat:
Jack Strong, propozycja 4 batalionowej brygady Rosomaków z 2xbz i 2bczk jest moim zdaniem błędna. Taka brygada nei może walczyc jak typowa brygada pancerno zmechanizowana, gdyż jej straty będą wyższe.


Tak masz racje ale taka brygada na KTO nie ma spelniac fukncji BPanc/BZ. Ona ma np. ubezpieczac skrzydla lub dlugie odcinki ”pustego frontu”, dokonywac szybkiego obejscia na skrzydle frontu, prowadzic dzialania opozniajace i poscigowe itd. Inne zadania to zwalczanie desantow powietrznych lub oslona tylow. Do tego dzialnia interwencyjno-ekspedycyjne np. za granica.

Nalezy zauwazyc ze jednostki takie beda dzialac na duzych przestrzeniach (na szerokim froncie), poszczegolnymi zgrupowaniami batalionowymi a nawet wzmocnionymi kompaniami.

Cytat:
Stąd też jej organizacja musi być inna a ciężar walki w większym stopniu nastawiony na wykorzystanie trudnego terenu/zabudowań i piechoty niż sile 120mm armaty.



I tak i nie. To jest kwestia wyprobowania w praktyce bo do dzialna oslonowych czy poscigowych lub przeciwdesantowych gdzie predkosc gra wielka role takie czolgi kolowe bardzo by sie przydaly.
Ale najlepiej jest porownac jak to robia inni. Jesli sie przesledzi organizacje wzmocnionej francuskiej 6 Lekkiej Dywizji Pancernej z poczatku lat 90 tych to mozna zauwazyc ze:

6 LDPanc, Division Legere Blindeé (DLB) z Nimes, liczaca ok. 7400 ludzi w nastepujacym skladzie:
1 Regiment de Spahis (RS): 36 AMX10RC, 3 VAB, 12 VAB/HOT
1 Regiment Etrangere de Cavalerie (REC): 36 AMX10RC, 3 VAB, 12 VAB/HOT
2 Regt Etrangere d'Infanterie (REI): 66 VAB, 8 md 81mm, 8 Milan, 8 plot 20mm , 12 md 120mm
21 Regt d'Infanterie de Marine (RIMa): 66 VAB, 8 md 81mm, 8 Milan, 8 plot 20mm, 12 md 120mm
68 Regiment d'Artillerie (RA): 24 BF50 155mm
6 Regiment Etrangere du Genie (REG)
6 Regiment de Commandement et de Soutien (RCS)

Czyli 2 pulki (bataliony) samochodow pancernych i 2 pulki (bataliony) piechoty zmotoryzowanej plus jednostki wsparcia.

- W czasie dzialan przeciwko Irakowi w 1991r gdzie przeciwnikiem byly dywizjie wyposazone w duza liczbe czolgow serii T, dywizja ta byla dodatkowo wzmocniona nastepujacymi oddzialami:
1 bcz (40 wozow AMX30B)
1 pulk piechoty ze skladu 9 DPM (patrz ponizej)
1 pulk smiglowcow (ok. 30 maszyn)
Tak wzmocniona dywizja liczyla ok 13,5 tys ludzi.

Czolgi i smiglowce mialy za zadanie wesprzec sily lekkie w konfrontacji z irackimi jednostkami pancernymi. Amerykanskie dowodztwo wyznaczylio Francuzom zadanie operowania na skrzydle 18 korpusu powietrzno-desantowego, czyli uzyli 6 DLB zgodnie z doktyna i jej przeznaczeniem. Nie uzyli jej wiec np. do szturmowania Kuwejtu czy do ataku frontalnego na iracka Gwardie Republikanska (to zadanie dostal 3 KPanc).

Warto zauwazyc ze oprocz 6 LDPanc we Francji istniala takze ”blizniacza” jednostka czyli 9 Dywizja Piechoty Morskiej, Division Marine z St Malo, liczaca ok .8000 ludzi. Dywizja ta cwiczyla operacje amfibijne.
Sklad tej dywizji byl nastepujacy:
Regiment d'Infanterie-Chars de Marine (RICM): 36 AMX10RC, 3 VAB, 12 VAB/HOT
1 Regimentt d'Infanterie de Marine (RIMa): 66 VAB, 8 md 81mm, 8 Milan, 8 plot 20mm, 12 md 120mm.
2 Regiment d'Infanterie de Marine (RIMa): 66 VAB, 8 md 81mm, 8 Milan, 8 plot 20mm, 12 md 120mm.
3 Regiment d'Infanterie de Marine (RIMa): 66 VAB, 8 md 81mm, 8 Milan, 8 plot 20mm, 12 md 120mm
41 Regiment d'Infanterie (RI): 66 VAB, 8 md 81mm, 8 Milan, 8 plot 20mm, 12 md 120mm
11 Regiment d'Artillerie de Marine (RAMa): 24 BF50 155mm
59 Regiment du Genie (RG)
Czyli 4 silne pulki(bataliony) zmotoryzowane i 1 pulk czolgow kolowych.

I jeszcze jeden przyklad:

Obecnie armia iracka rozbudowujac sie przy pomocy Amerykanow oprocz klasycznych dywizji pancernych (po 210 czolgow) i dywizji zmechanizowanych (po 140 czolgow) planuje takze powolanie Lekkich Dywizji Pancerno-Rozpoznawczych (LDPanc-R). oraz Lekkich Brygad Pancerno- Rozpoznawczych (LBPanc-R). Zadania takich dywizji sa podobne do francuskich brygad (opisanych powyzej).

Kazdan iracka DPanc i DZ oprocz BPanc i BZ bedzie dysponowac po 1 LBPanc-R. LBPanc-R skladaja sie z 3 batalionow zmotoryzowanych na kolowych tansporterach opancerzonych BTR oraz 1 batalionu samochodow pancernych Cascavell. W sumie kazda iracka LBPanc-R ma posiadac 98 KTO oraz 35 samochody pancerne.

Lekkie Dywizje Pancerno-Rozpoznawcze.
Armia iracka ma docelowo posiadac 3 dywizje tego typu numerowane 1, 6 i 12.
Kazda z nich ma posiadac po 4 LBPanc-R o identycznym skladzie jak w DPanc i DZ. Ponadto jednostki dywizyjne analogicznie do dywizji ciezkich.

W sumie bedzie to 21 LBPanc-R z tego 4 w DPanc, 5 w DZ oraz 12 w LDPanc-R, posiadajacych w swoim skladzie 63 bataliony zmotoryzowane oraz 21 batalionow samochodow pancernych. Daje to 2058 KTO oraz 735 samachodow pancernych nie liczac maszyn rezerwowych. Taka organizacja jest nawiazaniem do tradycji francuskich dywizji lekkich, sprawdzonych na misjach i dzialaniach w bylych koloniach oraz nawiazuje do amerykanskich brygad srednich wyposazonych w wozy Stryker.

Istnieje takze koncepcja wlaczenia samodzielnych BPanc w sklad LDPanc-R i zwiekszenia liczby tych ostatnich do 4 ale wydaje sie byc watpliwym ze zostanie ona zrealizowana. LBPanc-R maja byc wyposazone w transportery kolowe BTR, i LAV-25 oraz brazylijskie kolowe pojazdy pancerne Cascavell. Nalezy przyznac ze irackie pojazdy BTR i LAV nie sa tak zaawansowane technicznie jak amerykanskie Stykery, jednak jesli sie wezmie pod uwage potencjalnych przeciwnikow armii irackiej czyli Syrie i Iran, to jest sprzet wystarczajacy.


Jesli zas chodzi o mieszanie czolgow z KTO w ramach brygad to przciez w tzw. ”Ukladzie Warszawskim” armie PRL, NRD czy armia sowiecka posiadala pulki zmotoryzowane (strzelcow) na transporterach serii BTR lub SKOT w ktorych skladzie byl organiczny 1 batalion czolgow. Np. w armii NRD kazda DZ skladala sie 1 pcz, 1 pz oraz 2 pzmot (kazdy po 3 bzmot + 1 bcz). I taka organizacja funkcjonowala przez wiele lat.

Resumé

1. Moim zdaniem Polska powinna posiadac 2-4 brygady szybkie (Lekkie Brygady Pancerne), po 1 dla kazdej dywizji ciezkiej plus 1-2 na szczeblu korpusu. Bylyby to jednostki szybkiego reagowania.

2. Organizacyjnie jednostki takie powinny sie skladac z 2-3 bzmot oraz 1-2 batalionow czolgow kolowych. Alternatywnie 4 mieszane bataliony skladajace sie z 2 kompanii zmot i 2 kompanii czolgow kolowych.

3. W razie potrzeby brygady te moglyby byc wzmocnione 1 batalionem czolgow ze skladu brygad ciezkich.

4. Polskie DZ skladalyby sie z 2-3 brygad ciezkich (BPanc/BZ z pojazdami o trakcji gasienicowej) kazda plus 1 LBPanc.

5. Jesli fundusze pozwola nalezy przewidziec wlaczenie po 1 bzmot na KTO w sklad kazdej brygady ciezkiej jako szybkiego odwodu analogicznie jak LBPanc na szczeblu dywizji czy korpusu.

MariuszRB - Czw 18 Sie, 2011

Jak zwykle błądzisz gdzieś po własnej orbicie, zupełnie oderwany od realiów świata który nas otacza. Tak jakby w wojskowych magazynach zalegały takie ilości sprzętu jak w 1991 roku. Oczy już bolą od czytania tych fantazji.
Nawiasem mówiąc idź do kiosku i kup sobie najnowszy numer Polski Zbrojnej. Z artykułu pt. Terapia szokowa, dowiesz się, że tacy np. Brytyjczycy w tym samym czasie planują rozwiązanie kolejnej brygady w Wojskach Lądowych i pozostawienie jedynie 5 tzw. brygad wielozadaniowych (nie licząc 16. Powietrznoszturmowej i 3. Piechoty Morskiej) o jednolitej strukturze. W każdej będzie po jednym pułku czołgów i pancernym rozpoznawczym oraz cztery bataliony piechoty - dwa zmechanizowane (jeden na bwp Warrior i drugi na FV432 Bulldog) i dwa lekkiej. Razem 6 tysięcy żołnierzy. Ciekawe, co?

239099 - Czw 18 Sie, 2011

Używać Spike'a do niszczenia umocnień - brawo!
Pociskiem wartym 100 000S walić w ścianę... Mając ich cztery... (w Rosomaku)
Podczas gdy pocisk do 120tki kosztowałby 2-3 tyś $ (powiedzmy 30 razy mniej...) - nie wspominając o tym, że WWO miałoby tych pocisków kilkanaście...

Nadal są wątpliwości? (No zostaje jeszcze RAK)

Co do kwestii mieszania kół z gąsienicami...
Najczęściej podawanym przez was argumentem* jest ograniczenie ruchliwości rosomaków...

Mnie ten argument nie przekonuje specjalnie. Wszyscy zgodnie uważamy, ze Rosomaki mają wykonywać zadania pomocnicze na rzeczy innych jednostek. (Mam tu na myśli osłona skrzydeł, szybki odwód, działania opóźniające... )
W tej sytuacji należy się spodziewać iż rosomaki będą działać w pewnym rozproszeniu, w grupach o sile kilku kompani, góra batalionu...

W związku z tym czy warto formować z nich brygady, tworzyć dedykowane wsparcie (kołowe haubice, p-lot itp) tylko po to by podczas rzeczywistych działań dowódca brygady rozparcelował swoją jednostkę i porozrzucał po dość znacznym obszarze?
Czy nie lepiej przydzielić dowódcy BZmech/ BKPanc batalion zmot. na stałe - tak by ów dowódca miał zawsze do dyspozycji Rosomaki, które osłonią działania głównych sił brygady?
Potencjał Rosomaków nie zostanie zmarnowany - tutaj też głównym orężem rosomaków będzie ich mobilność - możliwość szybkiego przemieszczania się między "punktami zapalnymi", szybkie rajdy, czy też osłona flanek, tyłów brygady.
Z tym że zaoszczędzimy sobie trudów formowania dodatkowych bat. dow. (Na KTO), dasów (na kołach) dplot itp...

*na nie

MariuszRB - Czw 18 Sie, 2011

Sens miałoby to wyłącznie w przypadku pojedynczego, w skali Wojsk Ladowych, ekspedycyjnego związku taktycznego. Skoro jednak i tak na misje, i to z użyciem Rosomaków, wyjeżdżają żołnierze pozostałych brygad, to lepiej przydzielić po jednym batalionie każdej brygadzie pancernej i zmechanizowanej. Inna kwestia to oczywiście redukcja ich obecnej liczby na drodze integracji wokół ok. 6 jednostek złożonych z min. 4-5 rozwiniętych batalionów. Analogicznie jak postępują wspomniani już Brytyjczycy, którzy nie ograniczają się do ciągłego gadania.
Jack Strong - Czw 18 Sie, 2011

Cytat:
Nawiasem mówiąc idź do kiosku i kup sobie najnowszy numer Polski Zbrojnej. Z artykułu pt. Terapia szokowa, dowiesz się, że tacy np. Brytyjczycy w tym samym czasie

Alez kochanienki, ja juz o tym pisalem kilka(nascie) watkow wczesniej, wczesniej zanim o tym napisala PZ. Podalem tazke sklad pulkow rozoznania i czolgow czego nie zrobila PZ.
Dla Twojej informacji to oni tylko "zapomnieli" dodac ze oprocz tych 6 brygad armia brytyjska bedzie jeszcze nadal posiadala 7-8 brygad lekkiej piechoty o zredukowanych skladach (zapelnianych przez ochotnikow wojsk terytorialnych). Beda istniec w sumie takze 3 dowodztwa dywizyjne: jedno ekspedycyjne, 1 rezerwowo-szkolne plus jedno krajowe (Support Command).

Moze w chwili czasu napisze takze o RAFie i RN , moze i tym razem bede szybszy i dokladiejszy niz redaktorzy PZ.

Acha jeszcze jedno zapominasz ze Wlk Brytania to jednak nie Polska. Polske porownuj raczej do Turcji czy Finlandii. Co do struktur oddzialow na KTO to wszystko zalezy od modelu armii, warto jednak jak sadze podgladac jak to robia lub robili inni i analizowac dlaczego tak robia.

Cytat:
Analogicznie jak postępują wspomniani już Brytyjczycy, którzy nie ograniczają się do ciągłego gadania.


UK to zly przyklad dla Polski z wielu wzgledow. Z calym szacunkiem jestesmy na forum a nie w sztabie lub burdelu. Forum jest wlasnie po to azebygadac, taka jest jego istota i przeznaczenie.
Pozdrawiam.

oskarm - Czw 18 Sie, 2011

Jack Strong napisał/a:
Cytat:
Jack Strong, propozycja 4 batalionowej brygady Rosomaków z 2xbz i 2bczk jest moim zdaniem błędna. Taka brygada nei może walczyc jak typowa brygada pancerno zmechanizowana, gdyż jej straty będą wyższe.


Tak masz racje ale taka brygada na KTO nie ma spelniac fukncji BPanc/BZ. Ona ma np. ubezpieczac skrzydla lub dlugie odcinki ”pustego frontu”, dokonywac szybkiego obejscia na skrzydle frontu, prowadzic dzialania opozniajace i poscigowe itd. Inne zadania to zwalczanie desantow powietrznych lub oslona tylow. Do tego dzialnia interwencyjno-ekspedycyjne np. za granica.

Nalezy zauwazyc ze jednostki takie beda dzialac na duzych przestrzeniach (na szerokim froncie), poszczegolnymi zgrupowaniami batalionowymi a nawet wzmocnionymi kompaniami.
W naszej rzeczywistości te jednostki też będą musiały stawiać w obronie, czoła jednostkom pancernym i zmechanizowanym. Nie będą w stanie tego zrobić działając stosując taktykę ciężkich brygad w natarciu. Rosomaki ze 120mm armatami, niestety będą skazane na porażkę w starciu z czołgami przeciwnika. Ich rola będzie ograniczona do wsparcia a w drugim rzędzie jako broń ppanc. ale mając na uwadze słabość swojego pancerza, a więc jako deska ostatniego ratunku w przypadgku gdyby doszło do starcia bezpośredniego i zawiodły wszystkie inne pośrednie formy zwalczania sił pancernych przeciwnika. Ich działanie będzie wymagać w takim wypadku wirtuozerii w używaniu przeszkód terenowych itp.

Jack Strong napisał/a:

Cytat:
Stąd też jej organizacja musi być inna a ciężar walki w większym stopniu nastawiony na wykorzystanie trudnego terenu/zabudowań i piechoty niż sile 120mm armaty.


I tak i nie. To jest kwestia wyprobowania w praktyce bo do dzialna oslonowych czy poscigowych lub przeciwdesantowych gdzie predkosc gra wielka role takie czolgi kolowe bardzo by sie przydaly.
Ale najlepiej jest porownac jak to robia inni. Jesli sie przesledzi organizacje wzmocnionej francuskiej 6 Lekkiej Dywizji Pancernej z poczatku lat 90 tych to mozna zauwazyc ze:

6 LDPanc, Division Legere Blindeé (DLB) z Nimes, liczaca ok. 7400 ludzi w nastepujacym skladzie:
1 Regiment de Spahis (RS): 36 AMX10RC, 3 VAB, 12 VAB/HOT
1 Regiment Etrangere de Cavalerie (REC): 36 AMX10RC, 3 VAB, 12 VAB/HOT
2 Regt Etrangere d'Infanterie (REI): 66 VAB, 8 md 81mm, 8 Milan, 8 plot 20mm , 12 md 120mm
21 Regt d'Infanterie de Marine (RIMa): 66 VAB, 8 md 81mm, 8 Milan, 8 plot 20mm, 12 md 120mm
68 Regiment d'Artillerie (RA): 24 BF50 155mm
6 Regiment Etrangere du Genie (REG)
6 Regiment de Commandement et de Soutien (RCS)

Czyli 2 pulki (bataliony) samochodow pancernych i 2 pulki (bataliony) piechoty zmotoryzowanej plus jednostki wsparcia.

- W czasie dzialan przeciwko Irakowi w 1991r gdzie przeciwnikiem byly dywizjie wyposazone w duza liczbe czolgow serii T, dywizja ta byla dodatkowo wzmocniona nastepujacymi oddzialami:
1 bcz (40 wozow AMX30B)
1 pulk piechoty ze skladu 9 DPM (patrz ponizej)
1 pulk smiglowcow (ok. 30 maszyn)
Tak wzmocniona dywizja liczyla ok 13,5 tys ludzi.

Czolgi i smiglowce mialy za zadanie wesprzec sily lekkie w konfrontacji z irackimi jednostkami pancernymi. Amerykanskie dowodztwo wyznaczylio Francuzom zadanie operowania na skrzydle 18 korpusu powietrzno-desantowego, czyli uzyli 6 DLB zgodnie z doktyna i jej przeznaczeniem. Nie uzyli jej wiec np. do szturmowania Kuwejtu czy do ataku frontalnego na iracka Gwardie Republikanska (to zadanie dostal 3 KPanc).

Warto zauwazyc ze oprocz 6 LDPanc we Francji istniala takze ”blizniacza” jednostka czyli 9 Dywizja Piechoty Morskiej, Division Marine z St Malo, liczaca ok .8000 ludzi. Dywizja ta cwiczyla operacje amfibijne.
Sklad tej dywizji byl nastepujacy:
Regiment d'Infanterie-Chars de Marine (RICM): 36 AMX10RC, 3 VAB, 12 VAB/HOT
1 Regimentt d'Infanterie de Marine (RIMa): 66 VAB, 8 md 81mm, 8 Milan, 8 plot 20mm, 12 md 120mm.
2 Regiment d'Infanterie de Marine (RIMa): 66 VAB, 8 md 81mm, 8 Milan, 8 plot 20mm, 12 md 120mm.
3 Regiment d'Infanterie de Marine (RIMa): 66 VAB, 8 md 81mm, 8 Milan, 8 plot 20mm, 12 md 120mm
41 Regiment d'Infanterie (RI): 66 VAB, 8 md 81mm, 8 Milan, 8 plot 20mm, 12 md 120mm
11 Regiment d'Artillerie de Marine (RAMa): 24 BF50 155mm
59 Regiment du Genie (RG)
Czyli 4 silne pulki(bataliony) zmotoryzowane i 1 pulk czolgow kolowych.

I jeszcze jeden przyklad:

Obecnie armia iracka rozbudowujac sie przy pomocy Amerykanow oprocz klasycznych dywizji pancernych (po 210 czolgow) i dywizji zmechanizowanych (po 140 czolgow) planuje takze powolanie Lekkich Dywizji Pancerno-Rozpoznawczych (LDPanc-R). oraz Lekkich Brygad Pancerno- Rozpoznawczych (LBPanc-R). Zadania takich dywizji sa podobne do francuskich brygad (opisanych powyzej).

Kazdan iracka DPanc i DZ oprocz BPanc i BZ bedzie dysponowac po 1 LBPanc-R. LBPanc-R skladaja sie z 3 batalionow zmotoryzowanych na kolowych tansporterach opancerzonych BTR oraz 1 batalionu samochodow pancernych Cascavell. W sumie kazda iracka LBPanc-R ma posiadac 98 KTO oraz 35 samochody pancerne.

Lekkie Dywizje Pancerno-Rozpoznawcze.
Armia iracka ma docelowo posiadac 3 dywizje tego typu numerowane 1, 6 i 12.
Kazda z nich ma posiadac po 4 LBPanc-R o identycznym skladzie jak w DPanc i DZ. Ponadto jednostki dywizyjne analogicznie do dywizji ciezkich.

W sumie bedzie to 21 LBPanc-R z tego 4 w DPanc, 5 w DZ oraz 12 w LDPanc-R, posiadajacych w swoim skladzie 63 bataliony zmotoryzowane oraz 21 batalionow samochodow pancernych. Daje to 2058 KTO oraz 735 samachodow pancernych nie liczac maszyn rezerwowych. Taka organizacja jest nawiazaniem do tradycji francuskich dywizji lekkich, sprawdzonych na misjach i dzialaniach w bylych koloniach oraz nawiazuje do amerykanskich brygad srednich wyposazonych w wozy Stryker.

Istnieje takze koncepcja wlaczenia samodzielnych BPanc w sklad LDPanc-R i zwiekszenia liczby tych ostatnich do 4 ale wydaje sie byc watpliwym ze zostanie ona zrealizowana. LBPanc-R maja byc wyposazone w transportery kolowe BTR, i LAV-25 oraz brazylijskie kolowe pojazdy pancerne Cascavell. Nalezy przyznac ze irackie pojazdy BTR i LAV nie sa tak zaawansowane technicznie jak amerykanskie Stykery, jednak jesli sie wezmie pod uwage potencjalnych przeciwnikow armii irackiej czyli Syrie i Iran, to jest sprzet wystarczajacy.
Wszystko pięknie, tylko sprawdź na tej stronie http://www.defense.gouv.f...-legere-blindee , który z pułków został obcięty w tej brygadzie przy przechodzeniu z organizacji 4 na 3 pułkową. Czy to nie czasem właśnie pułk czołgów lekkich?
Poza tym chyba jest oczywistym, że na terenach pustynnych rola piechoty jest mniejsza niż w naszych warunkach.

Jack Strong napisał/a:

Jesli zas chodzi o mieszanie czolgow z KTO w ramach brygad to przciez w tzw. ”Ukladzie Warszawskim” armie PRL, NRD czy armia sowiecka posiadala pulki zmotoryzowane (strzelcow) na transporterach serii BTR lub SKOT w ktorych skladzie byl organiczny 1 batalion czolgow. Np. w armii NRD kazda DZ skladala sie 1 pcz, 1 pz oraz 2 pzmot (kazdy po 3 bzmot + 1 bcz). I taka organizacja funkcjonowala przez wiele lat.
A zobacz kanadyjskie LAV III nie dawały rady w terenie Leopardom C2 i dlatego Kanadyjczycy szykuja się do zakupu gąsienicowych BWP dla dwóch pułków, które mają działać razem z Loepardami 2. Który teren jest bliższy naszemu Kanadyjski czy Iracki?

239099 napisał/a:
Co do kwestii mieszania kół z gąsienicami...
Najczęściej podawanym przez was argumentem* jest ograniczenie ruchliwości rosomaków...

Mnie ten argument nie przekonuje specjalnie. Wszyscy zgodnie uważamy, ze Rosomaki mają wykonywać zadania pomocnicze na rzeczy innych jednostek. (Mam tu na myśli osłona skrzydeł, szybki odwód, działania opóźniające... )
W tej sytuacji należy się spodziewać iż rosomaki będą działać w pewnym rozproszeniu, w grupach o sile kilku kompani, góra batalionu...

W związku z tym czy warto formować z nich brygady, tworzyć dedykowane wsparcie (kołowe haubice, p-lot itp) tylko po to by podczas rzeczywistych działań dowódca brygady rozparcelował swoją jednostkę i porozrzucał po dość znacznym obszarze?
Czy nie lepiej przydzielić dowódcy BZmech/ BKPanc batalion zmot. na stałe - tak by ów dowódca miał zawsze do dyspozycji Rosomaki, które osłonią działania głównych sił brygady?
Potencjał Rosomaków nie zostanie zmarnowany - tutaj też głównym orężem rosomaków będzie ich mobilność - możliwość szybkiego przemieszczania się między "punktami zapalnymi", szybkie rajdy, czy też osłona flanek, tyłów brygady.
Z tym że zaoszczędzimy sobie trudów formowania dodatkowych bat. dow. (Na KTO), dasów (na kołach) dplot itp...

*na nie

Może "6" da się zablokować na chwilę kompanią zmotoryzowaną czy dwoma między Wejherowem a Lęborkiem, ale będzie już to dużo trudniejsze miedzy Lęborkiem a Słupskiem, a jeszcze trudniej będzie obronić 3miasto w wypadku gdy brygada Rosomaków będzie tam jedyna brygadą. Zrozum, że znacznie łatwiej jest rozdzielić siły niż w razie konieczności je zgrupować pod jednym dowództwem i zapewnić im wszelakie wsparcie. Pozbywanie się w tym wypadku szczegbla brygady uważam za głupotę i najszybszą drogę do zagład Rosomków, bez wsparcia artylerii i artyleri plot. takie jednostki będą skazane na wyniszczenie przez lotnictwo, przewazajace siły wroga, bezkarny ogień artyleryjski czy na brak zopatrzenia. Zrozumcie w końcu, że nasza armia w przypadku W nie bedzie walczyć z odizolowanymi ogniskami wroga a z przeciwnikiem dysponującym kilkukrotną przewagą liczebną, a jedna kompania nie zatrzyma brygady, tylko poniesie straty kilkukrotnie większe niż sama zada przeciwnikowi.

Powtórzę, to co już kilkakrotnie pisałem, przy dzisijeszych planach wyposażenia brygad Rosomaków w RAKa i wieżowego Spikea, zastąpieniu Goździków Danami, to co wydaje się piętą achilesowa tych brygad to przede wszystkim bardzo słaba obrona plot, nie odpowiadająca współczesnym możliwością obrony przed WSB. Dopiero jak rozwiaże sie ten problem mozna myśleć o Rosomakach ze 120mm artmatą.

239099 - Czw 18 Sie, 2011

oskarm napisał/a:

Może "6" da się zablokować na chwilę kompanią zmotoryzowaną czy dwoma między Wejherowem a Lęborkiem, ale będzie już to dużo trudniejsze miedzy Lęborkiem a Słupskiem, a jeszcze trudniej będzie obronić 3miasto w wypadku gdy brygada Rosomaków będzie tam jedyna brygadą. Zrozum, że znacznie łatwiej jest rozdzielić siły niż w razie konieczności je zgrupować pod jednym dowództwem i zapewnić im wszelakie wsparcie. Pozbywanie się w tym wypadku szczegbla brygady uważam za głupotę i najszybszą drogę do zagład Rosomków, bez wsparcia artylerii i artyleri plot. takie jednostki będą skazane na wyniszczenie przez lotnictwo, przewazajace siły wroga, bezkarny ogień artyleryjski czy na brak zopatrzenia. Zrozumcie w końcu, że nasza armia w przypadku W nie bedzie walczyć z odizolowanymi ogniskami wroga a z przeciwnikiem dysponującym kilkukrotną przewagą liczebną, a jedna kompania nie zatrzyma brygady, tylko poniesie straty kilkukrotnie większe niż sama zada przeciwnikowi.

Nie do końca rozumiem wypowiedz - szczególnie jej początku...
Ja zastanawiam się nad sensem posiadania BZmot (w większej liczbie niż 1), ponieważ uważam, że w przypadku wojny obronnej taka duża jednostka, działając samodzielnie (Jako brygada) jest skazana na porażkę... Co innego działając w rozproszeniu - współdziałając z innymi jednostkami... Mówiąc w prost po co nam Brygada (z całymi jej strukturami dowództwem itp) skoro i tak działanie większymi siłami niż batalion będzie skazane na klęskę? (Wyobrażasz sobie przed czym może osłaniać BK? Chyba nie przed atakiem BZmech... Ale batalion Rośków powinien "poradzić sobie" z bat. BWP/BTR )
Co do braku wsparcia - artyleria itp. Cóż jeśli b. zmot. będzie organicznym batalionem BZmech to może liczyć na wsparcie swej macierzystej brygady - podobnie jak inne bataliony...

oskarm napisał/a:
Powtórzę, to co już kilkakrotnie pisałem, przy dzisijeszych planach wyposażenia brygad Rosomaków w RAKa i wieżowego Spikea, zastąpieniu Goździków Danami, to co wydaje się piętą achilesowa tych brygad to przede wszystkim bardzo słaba obrona plot, nie odpowiadająca współczesnym możliwością obrony przed WSB. Dopiero jak rozwiaże sie ten problem mozna myśleć o Rosomakach ze 120mm artmatą.

Po pierwsze - integracja ze SPIKIEm
Po drugie - wersje specjalistyczne - WEMy, WD, rozpoznawcze
Po trzecie - RAKI
Po czwarte 120tki...

OPL dla BK to osobny temat - w sumie wszędzie jest z nią krucho...

P.S. Dany zamiast Goździków już są...

Stefan Fuglewicz - Czw 18 Sie, 2011

Najpierw krótko o broni ppanc.
Michqq - kwestię ceny ppk klasy Javelin i Spike wyjasnił już 239099. To ciągle bardzo drogo. A poza tym - po co w każdej drużynie broń ppanc o zasięgu 2,5 km lub więcej? Mówi się, że od przybytku głowa nie boli - ale ten przybytek i słono kosztuje, i sporo waży - a po spieszeniu trzeba tachać na plecach, angażując w to min. 2 żołnierzy i ograniczając mobilność pododdziału...
Corran - na pewno żadnych granatników? To są jednorazówki, więc w etatach ich może nie być - zabiera się tyle i takich typów, jakie akurat są potrzebne. Granatnik nie tylko stanowi uzupełnienie ppk na krótkich dystansach, to także dość uniwersalna broń wsparcia - do niszczenia umocnień, stanowisk w budynkach, robienia wyłomów w murze...

Co do roli brygad Rosomaków - wszystko byłoby fajnie, gdyby w dywizji oprócz takiej brygady była jedna BPanc i 1-2 BZ, wszystkie w miarę nowocześnie uzbrojone. Wtedy faktycznie Rośki ubezpieczają skrzydła, rozpoznają, robią rajdy zza osłony pancernej gardy na gąskach. Tylko że ta garda to dobrze wygląda głównie na papierze, i jakoś nie zanosi się na zmianę tego stanu rzeczy...

oskarm - Czw 18 Sie, 2011

239099, Chodzi o drogę krajowa nr 6 i teren jaki jest miedzy tymy miastami wzdłóż tej drogi. Będą takie sytuacje gdzie można będzie skutecznei działać mniejszymi pododdziałami, ale będa też takie gdzie będzie potrzebna cała brygada. I teztakie gdzie lepiej bedzie mieć całą brygadę Rosomaków niż jeden batalion zmechanizowany czy pancerny.

Jak najbardziej uważam, że brygady Rosomaków będą mogły zatrzymać brygady pancerne czy zmechanizowane, ale używając innej taktyki niż brygady ciężkie i przy wykrzystaniu cieżkiego lub zabudowanego terenu a nie w otwartym polu, starając się razić na odległość i wykorzystując przede wszystkim pichotę a dopiero w drugiej kolejności kożystać z możliwosci ogniowych pojazdów.

Co do Dan to o tym wiem, niefortunnie skonstruowałem zdanie.

239099 - Czw 18 Sie, 2011

Tak, tylko jak zauważył Stefan Fuglewicz w pełni można wykorzystać walory BK , gdyby wspierała działania 2-3 jednostek ciężkich... (W ramach jednej dywizji...)

Problem jest taki że w naszym przypadku będzie to konfiguracja 1 ciężka, 1 średnia... Czyli jedna brygada "działa", jedna "ubezpiecza"...

Co do możliwości podjęcia walki przez BK? W sumie to tego potrzeba
- silnej artylerii - kompensujące "lekkość" jednostki...
- silnego wsparcia przez rozpoznanie oraz przez saperów (nie wyobrażam sobie działań całej BK bez odpowiedniego "przygotowania" terenu przez saperów)
- rozwiązania kwestii wsparcia ogniowego - odpowiedznie nasycenie moździerzami, WWO itp.

LAN - Pią 19 Sie, 2011

[quote="oskarm] Pozbywanie się w tym wypadku szczegbla brygady uważam za głupotę i najszybszą drogę do zagład Rosomków, [/quote]
Czy zmieniłeś zdanie i nie popierasz już organizacji Rosomaków w pułkach zmotoryzownych na rzecz batalionu/brygady?

oskarm - Pią 19 Sie, 2011

Zwróć uwagę, że tamtej koncepcji pułk był znacznie silniejszy i znacznie bardziej uniwersalny, dysponujący własnymi kompaniami: rozpoznawczymi, saperów, bateriamii artylerii lufowej, rakietowej i plot. i większymi kopmaniami bojowymi, co w rezultacie dawało siłę dwubatalionowej brygady. Chyba jest to spora różnica w stosunku do batalionu Rosomaków jakim jest on obecnie, czy jakim jest obecnie planowanym (na podstawie tych informacji, które sie przebijają do opini publicznej).

Tutaj przyjąłem założenie, że jest to zbyt rewolucyjne podejście wymagajace znacznie większej samodzielności i umiejętności w dowodzeniu na niższych szczeblach, bardziej złorzonymi pododdziałami i z tego powodu nikt w SG się na taką rewolucję nie zdecyduje. Sądzę, że takie załorzenie powoduje, że dyskusja jest mniej akademicka.

Botras - Pią 19 Sie, 2011

239099 napisał/a:
walory BK


Brygady kawalerii - bo to właśnie oznacza skrót "BK" w tym kontekście - nie mają żadnych walorów, zwłaszcza, że już ich nie ma.
Proponuję nie tworzyć własnej, prywatnej terminologii.

239099 - Pią 19 Sie, 2011

Rozumiem uwagę- choć parę stron wcześniej powiedziałem, ze będę używał tego skrótu w kontekście brygad kto.
Swoją droga moli by to uporządkować trochę. Czy bataliony KTO to b. zmot (tak mi się wydaje), czy jednak b.zmech? (Jak MON to widzi?) Czy zmienia nazwy jednostek (z brygad zmechanizowanych na zmotoryzowane - czy coś na ten krój... )

Czy ktoś coś wie o wersjach rozpoznawczych Rosomaka - coś się dzieje, czy wszystko stoi (a raczej leży i kwiczy?)

jonasz - Pon 05 Wrz, 2011

"Podczas MSPO pokazany ma być także nowy blok akumulatorowy z dwoma prostownikami, pozwalającymi na ciągłe doładowanie akumulatorów (obecnie stosowanie jest tzw. mikrodoładowanie). Jest to jeden z elementów proponowanych dla ewentualnego nowego, większego transportera, określanego mianem Rosomak 2, którego masa całkowita ma być zwiększona do ok. 30 ton i ma być napędzany nowym, silniejszym silnikiem Scanii o mocy zwiększonej o ok. 100 KM. Być może ten pojazd byłby kupowany w ramach rozważanego dodatkowego kontraktu na kołowe transportery opancerzone, planowanego na lata 2014-2018 (2020)." link

Ciekawa koncepcja. Może po prosty zaczniemy produkować nieznacznie zmodyfikowany oryginalny AMV? ;)

TomSon - Pon 05 Wrz, 2011

Patria pracuje nad AMV-NG wzmocnieniem AMV pod kątem odporności na miny, RP - moim zdaniem powinno powstać wspólne biuro konstrukcyjne Patria-WZM Śl. wzmacniające AMV w oparciu o polskie doświadczenia frontowe - Afganistan.
gryf001 - Czw 15 Wrz, 2011

Cytat:
Nie ma już wraków dwóch rosomaków, które straszyły w bazie Giro – oba transportery zostały zniszczone. Najpierw wyciągnięto z nich wszystko, co nadawało się do użycia, resztę rozkręcono do najdrobniejszych elementów i wysadzono. Wielkie bum miało miejsce pod koniec minionego tygodnia.


Link do całości. Ciekawe, do tej pory oficjalna wersja głosiła że wszystkie uszkodzone Rosomaki wracają do kraju i nie ma strat bezpowrotnych.

Pozdrawiam. Gryf.

kamo - Czw 15 Wrz, 2011

Znaczy kolejne dwadzieścia milionów złotych poszło do pieca.
A kolejne wydamy pewnie na nowe egzemplarze.
Na bogato jest u nas nie tylko w lotnictwie :x

PDT - Czw 15 Wrz, 2011

Chciałbym zobaczyć "raport wytwórczości" z tego przedsięwzięcia.
nomad - Czw 15 Wrz, 2011

kamo napisał/a:
Znaczy kolejne dwadzieścia milionów złotych poszło do pieca.
A kolejne wydamy pewnie na nowe egzemplarze.
Na bogato jest u nas nie tylko w lotnictwie :x


To może lepiej po odbiorze z fabryki trzymać je w ogrzewanych garażach, a do Afganistanu BRDMy wysłać?
Bez jaj, jak już jesteśmy w tym Afganistanie to niech Rośki tam służą i chronią życie, którego nie da się wycenić na 20 mln. Mocno zniszczone to prosty rachunek, nie opłacało się targać kadłuba do kraju to wysadzili na miejscu. Co z tym złego?!

oskarm - Czw 15 Wrz, 2011

Jakie 20 mln? Za wydmuszke? Bazowka kosztuje 5 mpn szt. Sam kadlub pewnie ze 2 mln szt.
zbig1103 - Czw 15 Wrz, 2011

A nie chodzi przypadkiem o działania monopolistyczne (czytaj zawyżanie cen remontów napraw i remontów) pewnych firm z Śląska i Finlandii?!

Jak sobie z tym radzić napiszę w wątku System Pozyskiwania.

Tak marginesie dokonałem wpisu i wątek znowu znikł... Jestem daleki od czep[iania się, ale... :???:

MarcinekNu2 - Czw 15 Wrz, 2011

Jeśli wypalił się w środku to blacha mogła ulec zwichrowaniu a od temperatury stracić swoje parametry. Na co komuś taki strucel? Jeździć się tym nie da, chronić nie będzie. Do czego to przydatne. Ja rozumiem, że Polak potrafi, z przystanku autobusowego wyklepać Audi ale w tym przypadku to chyba przesada.
rychu7036 - Czw 15 Wrz, 2011

Rosomak to podwozie ramowe, więc przy skorupie można dłubac spokojnie. No chyba, że wybuch uszkodził znacząco ramę, albo zmienił jego geometrię. Wtedy zostaje tylko złomowanie.
Diver - Pią 16 Wrz, 2011

nomad napisał/a:
a do Afganistanu BRDMy wysłać?

Był taki jeden MON co stwierdził, że zamiast Rosomaków (bo za słabo opancerzone) wyślemy BRDM.
Który to był?

militarysta - Pią 16 Wrz, 2011

@rychu7036; zbig1103; kamo
Zwłaszcza dwaj ostatni.

Bardzo dobrze, że wypruto z owych rośków wszystko co się dało, po czym gołe kadłuby z kawałkiem ramy wysłano do stratosfery. Oba wozy były uszkodzone w stopniu wykluczającym dalszą naprawę w kraju i to stwierdzono nie na podstawie "widzi mi się" tyko pewnych procedur zarówno Patrii jak i WZM. Transport był nie opłacalny, zaś to co się dało wypruć przydaje się na miejscu, no i cześć "przeszczepów" można z powrotem przywieźć do kraju.

Biadolenie nad tym co załatwiono wzorowo jest nieco dziwne...

MarcinekNu2 - Pią 16 Wrz, 2011

Oj, to taka nasza cecha narodowa. Nigdy nic nam się nie podoba a zwłaszcza co nasze i Polskie.
Artur Goławski - Pią 16 Wrz, 2011

Na przełomie 2010/2011 odzyskano przez remont 7+1 (ten jeden pozostał tymczasowo w WZM SA), w tym roku jest umowa na naprawę 7 ewakuowanych a Afganistanu. Wiem, że już zaczęto skłądanie tej tegorocznej partii, wymieniono m.in. półosie na nowe.

To w WAT opracowano metodologię oceny uszkodzeń KTO. A było to bodaj tematem pracy naukowo-badawczej zleconej przez DNiSzW MON. Jak widać, nauka nie idzie w las. Idzie do WZM SA, DO SZ, DB MON i IWSZ.

polsmol - Pią 16 Wrz, 2011

Trochę szkoda, że je wysadzili. Pięknie by się z czasem wkomponowały w krajobraz wzorem swoich radzieckich poprzedników :gent:
Art40 - Pią 16 Wrz, 2011

Trochę szkoda, jeśli je tak po prostu wysadzili. Wiecie, jak trudno zrobic próbę wysadzenia pojazdu wojskowego przy opracowywaniu osłon przeciwminowych i odpowiedniej geometrii? Ile to kostuje?
Przy okazji wysadzania można było eksperymentalnie sprawdzić wiele rzeczy, wysadzenie tak po prostu to straszne marnotrawstwo...

zbig1103 - Pią 16 Wrz, 2011

militarysta napisał/a:
@rychu7036; zbig1103; kamo
Zwłaszcza dwaj ostatni.

Bardzo dobrze, że wypruto z owych rośków wszystko co się dało, po czym gołe kadłuby z kawałkiem ramy wysłano do stratosfery. Oba wozy były uszkodzone w stopniu wykluczającym dalszą naprawę w kraju i to stwierdzono nie na podstawie "widzi mi się" tyko pewnych procedur zarówno Patrii jak i WZM. Transport był nie opłacalny, zaś to co się dało wypruć przydaje się na miejscu, no i cześć "przeszczepów" można z powrotem przywieźć do kraju.

Biadolenie nad tym co załatwiono wzorowo jest nieco dziwne...


Spokojnie, spokojnie... nie odnioslem wrażenia, że ktoś tu biadoli, raczej zastanawia się nad efektywnością pewnych działań. Nic nie wspominałem o sposobie zalatwienia sprawy przez Wojsko ("wydłubanie" co wartościowe, technologia niszczenia) tylko o kosztach odtworzenia sprawności bojowej sprzętu poprzez remont lub naprawę. Podczas pozyskiwania KTO nie uwzględniono logistyki (dokumentacja, zestawy naprawcze, zestawy narzędzi i aparatury diagnostycznej itd.). W efekcie MON stał się nie klientem ale petentem u Finów. Poza tym dla producenta łatwiejsze i oplacalniejsze jest produkowanie nowego niż dłubanie przy naprawach - jak się jeszcze nie ma konkurencji... Producenta ma przede wszystkim dbać o swoje interesy!
Tak na marginesie to "właścicielem" tego problemu jest (powinien być) Pion UiM.
Zagadnienie to postaram się rozwinąć w wątku System Pozyskiwania, ale nie jako "biadolenie" tylko jako rekomendacje w naprawieniu tego co popsuto i jak unikać błędów w przyszłości. Dodatkowo, wspomnę o dokumentacji technicznej jako pięcie Achillesowej polskiego kupowania UiSW.

kamo - Nie 18 Wrz, 2011

Panowie jeśli sprzęt był uszkodzony w stopniu który wykluczał jakiekolwiek naprawy to decyzja o zniszczeniu była zapewne słuszna.
Tylko mam wątpliwości co do procedur i przede wszystkim dostępności do informacji. Takiego cywila jak ja. Czy nie jest tak jak z zagubieniem bsl-a na poprzedniej misji gdzie wszyscy nabrali wody w usta że niby nic nie miało miejsca ?, a tu kasujemy wydmuszkę jak piszecie, tylko że kto o tym usłyszałby gdyby nie blog?
Wiedza części z forumowiczów pochodzi z ust do ust ponieważ ktoś służy i przekaże to innemu będącemu w służbie. Natomiast osoby poza Mon-em nie mogą liczyć na zbyt wiele informacji w jaki sposób wydawane są pieniądze.
Życie i zdrowie żołnierzy nie ma ceny to jest pewnik,
natomiast to że ludzie mogą mieć wątpliwości i będą pytać powinno być również normalne.
A jak widać nie jest.

corran - Nie 18 Wrz, 2011

Już nie ma takiej wolności jak w Iraku, odpowiednie służby pilnują by nic co nie jest absolutnie zbędne nie wydostawało się na zewnątrz.
jonasz - Nie 18 Wrz, 2011

Wprowadźmy pełną jawność. Każda jednostka powinna mieć swoją stronę www z pełnymi informacjami na temat ukompletowania, stanu sprzętu, poziomu gotowości bojowej, a w szczególności powinno to dotyczyć jednostek na misjach zagranicznych. Niektórych chyba poniosło...
militarysta - Nie 18 Wrz, 2011

corran napisał/a:
Już nie ma takiej wolności jak w Iraku, odpowiednie służby pilnują by nic co nie jest absolutnie zbędne nie wydostawało się na zewnątrz.


I bardzo dobrze. To co się wyrabiało było czasami już niebezpieczne po prostu.

kalkin - Czw 06 Paź, 2011

Arcyciekawe informacje o Rosomakach przynosi PZ38.

Co najmniej 849 wozów plus kolejne specjalistyczne. Potwierdza się wzmianka o dwóch batalionach z nową wieżą dla 21 Brygady.

Numer 38 jest już dostępny w internetowym archiwum Polski Zbrojnej.

239099 - Czw 06 Paź, 2011

Ehhh - i po co to... (te wieże... )

850 wozów.... Niech pójdą za ciosem... Niech kupią jeszcze trochę rośków (nie wiele już brakuje... ), zamiast 3go bat. rosomaków niech dadzą czołgi (nawet w pomniejszonej - do 44 wozów, liczbie ). I tak pozbędziemy się BWP

svartild - Czw 06 Paź, 2011

Jeszcze nie czytałem PZ38. Mam nadzieję, że wszystkie nowo zamawiane Rosomaki bedą w planowanej unowocześnionej wersji Rosomak 2 (z taką nazwą się spotkałem). Oby wprowadzone w niej modyfikacje nie były kosmetyczne, a z drugiej strony dobrze przemyślane. Można się zastanawiać np. nad rezygnacją z pływalności części wozów. Na pewno można zrezygnować z ograniczenia szerokości wozu podyktowanego absurdalnym wymogiem wciśnięcia się do C-130 :) .

Pytanie do znawców: na ile realne jest opracowanie Rosomaka z jakaś formą napędu hybrydowego ?
Przydałby się taki napęd np. w wozach rozpoznawczych.

corran - Czw 06 Paź, 2011

Moim zdaniem przesadzają z ilością tych Rosomaków - wystarczy spojrzeć do Niemców ile będą mieli Boxerów (całe 4 bataliony!) i a brygada zmotoryzowana to 2 bataliony Boxerów i... batalion Leopardów 2 (tak!).
kalkin - Czw 06 Paź, 2011

Według artykułu wychodzi na to, że bataliony 21BSP (2x58 wozów plus 6 do szkolenia) oraz 88 wozów rozpoznawczych (łącznie 210 wozów) mają otrzymać nowe wieże - pozwalające zachować pływalność oraz lepiej dedykowane do walki w rozpoznaniu. 21BSP może więc stanowić mobilny odwód szczebla centralnego.

W tym samym numerze jest sugestia o wprowadzeniu eskadry (batalionu) śmigłowców bezpośrednio do brygady.

Jeśli zajdzie taka potrzeba (przeciwnik) na szczebel batalionu wprowadzone mogą zostać WWO docelowo uzupełnione o 2-3 bataliony ciężkich czołgów (na zakończenie wymiany sprzętu oczywiście).

PDT - Czw 06 Paź, 2011

239099 napisał/a:
850 wozów.... Niech pójdą za ciosem... Niech kupią jeszcze trochę rośków (nie wiele już brakuje... ), zamiast 3go bat. rosomaków niech dadzą czołgi (nawet w pomniejszonej - do 44 wozów, liczbie ).


Podobnie już było ale wycofali się z tego

asimo2 - Pią 07 Paź, 2011

Ja się boję, że plany zakupu takiej ilości Rośków związane są z tym, że kupujemy bo są a na nowy bwp to trzeba by zorganizować przetarg a tak są, sprawdziły się i jest dobrze.
Pozdrawiam

corran - Pią 07 Paź, 2011

Prawdopodobnie własnie tak jest.
kalkin - Pią 07 Paź, 2011

A mnie się strasznie podoba kierunek zmian w programie. Z początkowych 345 wozów z armatą (w tym 96 ze Spike) zrobiło się 566 wozów z armatą 30mm i Spikami każdy. Wydaje się, że przesądza to sprawę WWO z armatą 105 - choć da się znaleźć sugestię, że temat WWO 120mm powróci podczas komponowania nowych gąsienicowych brygad zmechanizowanych.

Po raz pierwszy od lat mamy też czytelną informację o strukturach i ilości wozów w brygadach. Po 300 wozów w 17 i 12 oraz 216 w 21 - wzbudza szacunek. Jedyny problem jaki mam dotyczy nowych kompanii wsparcia. Struktura z ostatniego MSPO sugeruje 8 luf i 5 wozów dowodzenia w kompanii, w jednym z artykułów jest jednak wzmianka o 10 lufach w kompanii a łączna liczba zamówionych Raków ma wynieść 84. Czyli jak rozumiem 10 luf dla 8 kompanii plus 4 do szkolenia?

PDT - Pią 07 Paź, 2011

kalkin napisał/a:
edyny problem jaki mam dotyczy nowych kompanii wsparcia. Struktura z ostatniego MSPO sugeruje 8 luf i 5 wozów dowodzenia w kompanii, w jednym z artykułów jest jednak wzmianka o 10 lufach w kompanii a łączna liczba zamówionych Raków ma wynieść 84. Czyli jak rozumiem 10 luf dla 8 kompanii plus 4 do szkolenia?


Nie sądzę aby wyłamali się z ogólnoświatowych stereotypów co do ilości luf w pododdziałach artylerii. co do liczby sadzę, że to powielona przez dziennikarza oczywista pomyłka pisarska z przestawienia cyfr w liczbie 48. Była mowa wcześnie że samodzielnych moździerzy ma być od 48 do 64.

ToMac - Sob 08 Paź, 2011

corran napisał/a:
Prawdopodobnie własnie tak jest.


Więc za parę lat jak przyjdzie do zastanowienia - co wybrać - czy nowy park gąsienicowych BWP z jednoczesną potrzebą nowych czołgów dla wypełnienia aspektu przełamania, skończy się na tym ,że nie starczy jednocześnie na nowe porządne czołgi i jednocześnie na porządne BWP, więc stanie na tym, że pozostaną koła, a kupi się nowi czołg.

Alternatywą będzie gąsienicowy BWP i namiastka czołgu w postaci WWO. Tak więc podejrzewam że WP zostanie z nowym czołgiem i towarzyszącym Rośkami. Inaczej nie będzie mieć to sensu.

cimas - Sob 08 Paź, 2011

Cytat:
Tak więc podejrzewam że WP zostanie z nowym czołgiem i towarzyszącym Rośkami. Inaczej nie będzie mieć to sensu.


To raczej wlasnie w tym wypadku byloby bez sensu ;) . Miejmy nadzieje ze jednak ktos to tak policzyl, ze znajdza sie pieniadze in na gasienicowe BWP i na czolgi. Tylko ze po kolei, a ze BWP mamy w bardziej rozsypujacym sie stanie niz czolgi, nalezy sie spodziewac ze one zostana wymienione najpierw.

oskarm - Pon 10 Paź, 2011

PDT napisał/a:
kalkin napisał/a:
edyny problem jaki mam dotyczy nowych kompanii wsparcia. Struktura z ostatniego MSPO sugeruje 8 luf i 5 wozów dowodzenia w kompanii, w jednym z artykułów jest jednak wzmianka o 10 lufach w kompanii a łączna liczba zamówionych Raków ma wynieść 84. Czyli jak rozumiem 10 luf dla 8 kompanii plus 4 do szkolenia?


Nie sądzę aby wyłamali się z ogólnoświatowych stereotypów co do ilości luf w pododdziałach artylerii. co do liczby sadzę, że to powielona przez dziennikarza oczywista pomyłka pisarska z przestawienia cyfr w liczbie 48. Była mowa wcześnie że samodzielnych moździerzy ma być od 48 do 64.
Ale liczba 84 nie pada w artykule tylko jeden raz. jest też cytat generała brygady Andrzeja
Danielewskiego: "„Na razie chcemy wzmocnić siłę ognia batalionów dużą liczbą samobieżnych moździerzy – każdy ma mieć ich dziesięć", więc to raczje nie jest pomyłka.

PDT - Pon 10 Paź, 2011

Pięciolufowe plutony ogniowe :?: to byłby novum, chyba nawet na skalę światową, nadal nie dowierzam. :hmmm:
Stamp - Wto 11 Paź, 2011

Niemcy zachodnie miały w latach osiemdziesiątych baterie po 10 moździerzy.
nomad - Wto 11 Paź, 2011

W artykule jest też mowa, że duży nacisk powinien być położony na ukompletowanie i gotowość do działania oddziałów. Stąd czytając o 10 sztukach mi do głowy od razu przyszły 2 zapasowe wozy na stanie jednostki.
Stefan Fuglewicz - Wto 11 Paź, 2011

Hmm...
1) 10-działowe baterie były często spotykane. W XVIII-XiX wieku...
2) W przypadku AMOS-a za jedną z korzyści z jego wprowadzania na uzbrojenie podawano znaczne zmniejszenie ilości moździerzy w pododdziałach, przy równoczesnym zwiększeniu efektywności ognia.
3) "wzmocnić na razie" - tylko że to wzmocnienie będzie dotyczyło tylko względnie małego dystansu. A co z większym zasięgiem, bez zmian?
4) tak sie zastanawiam, czy te plany będą miały zapewnione finansowanie...

PDT - Sro 12 Paź, 2011

Stefan Fuglewicz napisał/a:
1) 10-działowe baterie były często spotykane. W XVIII-XiX wieku...

A teraz mamy XXI w. :tongue10:
W obecnej kompanii wsparcia pluton moździerzy śmiało możemy nazwać "półbaterią" i pod względem struktury i wyposażenia przystosowany jest do wykonywania zadań ogniowych samodzielnie ( wypracowywanie danych do strzelania).

Jack Strong - Sro 12 Paź, 2011

Zgodnie z linja rozumowania gen. Kozieja WP ma byc armia mobilna i ekspedycyjna zdolna jedynie do opozniania nieprzyjaciela na terenie wlasnego kraju. Rezygnuje sie zatem z dzialan ofensywnych zakladajac ze Polska moze odeprzec wroga tylko przy pomocy sojusznikow, inaczej nie ma szans. Bedzie to skutkowalo dalsza redukcja sil pancernych i zmechanizowanych. Wzrosnie natomiast jak mozna domiemywac liczba bz na KTO oraz batalionow lekkiej piechoty, ppdes i bkp.

Mozna przypuszczac ze jeszcze za tej rozpoczynajacej sie kadencji sejmu wojska ladowe zostana zredukowane do max. 8 duzych brygad.

Bedzie kontynowany program Rosomak ale nie bedzie juz dostatecznej ilosci pieniedzy na zalupy gasienicowych bwp w wielkiej liczbie i na modernizacje czolgow. To wymusi specyficzne rozwiazania organizacyjne.
Mysle ze jednym z mozliwych rozwiazan bedzie powstanie uniwerslanych duzych BZ w skladzie 3 bz na KTO plus 1 bcz.
Ewentualnie WP zakupi wersje WWO Rosomaka z dzialem 105mm i zrezygnuje calkowicie z czolgow i gasiencowych bwp w BZ.

Tak wiec docelowo WP moze opierac sie na 5 BZ na KTO wspartych czolgami i max 1BPanc. Do tego 1 BPG i 1-2 Brygady Aeromobilne.

Moim zdaniem powinno byc akurat odwrotnie czyli:
1 BAeromobilna
1 BPG
1 BZmot
5 BPanc
W dodatku nalezaloby utworzyc wojska rezerwy terytorialnej i tam skierowac kilkanscie batalionow zmotoryzowanych na KTO.

Stamp - Sro 12 Paź, 2011

Nie wiem jak Koziej chce oprzeć obronę terytorium Polski na siłach sojuszników, jeżeli przerzucenie kilku tysiecy czołgów zza Uralu na granicę zajmuje Rosji 2 dni a naszym sojusznikom pewnie co najmniej z dwa tygodnie, wliczając zwłokę w podejmowaniu decyzji politycznej. Zresztą i tak żadnego przysyłania pomocy nie będzie, bo rząd Tuska wykona każdy rozkaz z Moskwy.

Sugerowałabym więcej rozwagi w stawianiu tego typu tez, szczególnie tu - na Forum. Kłania się Regulamin pkt I/12. :nie2: MK-J

corran - Sro 12 Paź, 2011

No cóż, szykuje się dobre zamówienie dla CPW HSW i tu szukał bym przyczyn takiego zamówienia - nie w potrzebach operacyjnych.

Paskudny jest ten cały Rak :(

Stamp - Sro 12 Paź, 2011

Potrzeby operacyjne według Kozieja to walka z Talibami, resztę za nas zrobi Wielki Brat zza Atlantyku. A na marginesie, struktura proponowana przez Kozieja, tzn. dowództwa operacyjne zamiast dywizji, to kalka rozwiązań rosyjskich i reszty WNP. Ot i cała tajemnica "fachowości" naszego "stratega".
corran - Sro 12 Paź, 2011

Mi tam bardziej się podoba co u Niemców będzie po reformie - po minimalnych zmianach można by wprowadzić u nas.

Są do nas dużo bliżej skalą i potrzebami.

Stamp - Sro 12 Paź, 2011

No, zwłaszcza ilość śmigłowców i skrzydeł lotnictwa bojowego.
corran - Sro 12 Paź, 2011

Nie wiem czy piszesz to z ironią?

W Wojskach Lądowych będą mieli 40 NH-90 i 20 Tigerów czyli pi*oko ilościowo podobnie (gorzej z jakością). W lotnictwie myśliwskim są liczniejsi tyle że my tu rozmawiamy o KTO Rosomak czyli o Wojskach Lądowych.

Stamp - Sro 12 Paź, 2011

Miałem na myśli Ch-53. NH-90 będzie ponad setka. Dziecinadą jest robić jakieś kopie wojsk lądowych Niemiec, tak samo jak kopiować rozwiązania rosyjskie (Koziej). Dlaczego chcesz skopiować strukturę niemieckich wojsk lądowych a lotnictwa już nie? Kolor klocków fajny, czy inne powody?
lekomin - Sro 12 Paź, 2011

Jedynym realnym zadaniem Sił Zbrojnych RP w razie wojny z FR byłoby nie dać się zniszczyć i przeczekać do czasu nadejścia sił NATO. To jest dokładnie kalka rozwiązań niemieckich: RFN też miało nie dać się zniszczyć, do momentu nadejścia amerykanów.

"Nie dać się zniszczyć" to znaczy nie dać się okrążyć. Nam się to nie udało w 1939 r. Niemcom się tez nie udało w 1943 i 1944 r.

Jak uniknąć okrążenia w sytuacji przewagi w ilości sprzętu pancernego (nie do nadrobienia nigdy) i w sytuacji przewagi w artylerii? Dla mnie to manewr i świadomość sytuacyjna. Na to trzeba nałożyć wysokość wydatków budżetowych. I jak dla mnie wynikiem powinno być utrzymywanie komponentu pancernego na poziomie 6-8 batalionów czołgów (około 350-400 czołgów, z unifikacją typu na Leopardzie 2), około 6 ciężkich BWP (ciężkich w sensie odporności na ogień działka BMP-3) - albo Rosomak II (dopancerzony, bez możliwości pływania), albo nowy gąsienicowy BWP. "Stare" Rosomaki w liczbie 12 batalionów stopniowo bym modernizował do tego standardu po 2022 r.

WL miałby więc:
4 bataliony czołgów (do 2017 r. dokupiłbym 100 Leo2 w nowszej wersji; od 2016r do 2020 r. modernizowałbym posiadane Leo2 A4 do tej wersji) - wydatki w sumie 800 mln euro, 2012-2017 po 100 mln euro na nowe Leosie (25 sztuk rocznie), 2018-2020 po 100 mln rocznie na modernizacje (po około 35-40 sztuk rocznie)
6 batalionów ciężkich BWP (gąsienicowy albo Rosomak II) zakup 300 sztuk w latach 2015-2021; wydatki 900 mln euro, 150 mln euro rocznie przez 6 lat
12 batalionów "średnich" na Rosomak I - modernizacja MLU po 2022 r.

Koszt to byłoby około 1 mld PLN rocznie do 2011 r.

Jack Strong - Sro 12 Paź, 2011

Nie do konca wiadomo czy pomysl gen. Kozieja tworzenia Dowodztw Operacyjnych "wypali" ze wzgledu na nomenklature NATO i opor polskich generalow. Dalej przeciez obowiazuje w sojuszu szczebel batalion, brygada, dywizja, chociaz Francuzi wprowadzili juz dawno u siebie 4 dowodztwa operacyjne.
Mnie sie wydaje ze reforma struktur w Polsce bedzie sie odbywac stopniowo. Najpierw bedzie sie w WP laczyc brygady i wprowadzac model niemiecki czyli dywizje 2-3 brygadowe plus kilka samodzielnych brygad.

Mysle ze pierwszy etap redukcji bedzie wygladal nastepujaco:

11DKPanc zredukuje sie do 2 brygad (10 BKPanc i 34BPanc polacza sie w jedna BKPanc)

12DZ do 2 brygad (2 BZ i 7BOW polacza sie w jedna duza BZ)

16DZ z 4 do 3 brygad (9 i 20 brygady polacza sie w jedna duza BZ)

Plus 2-3 brygady lekkie, prawdopodobnie 21 plus 6 i/lub 25

A potem gdy nie bedzie pieniedzy na gasienicowe bwp i nowe czolgi w dostatecznej liczbie to bedzie sie stopniowo przezbrajac bataliony ciezkie na KTO.
Za tym pojda prawdopodobnie dalsze redukcje do stanu 6-8 brygad i dwoch dywizji (Dowodztw Operacyjnych).

Wszystko to przy zalozeniu ze WL beda liczyc ok. 45 tys ludzi i jednostki beda juz w wiekszosci ukompletowane w czasie P.

Stamp - Sro 12 Paź, 2011

Jack Strong Prawdopodobnie tak będzie. Lekomin, Jak chcesz uniknąć okrążenia mając 7 czy 8 brygad? Zadaniem armii niemieckiej było aktywne niszczenie wojsk UW zgodnie z doktryną wysuniętych rubieży, ramię w ramię z wojskami USA które tam były od początku. Nie ma więc analogii z naszą sytuacją dzisiejszą gdzie USA ma w Europie tylko 3 brygady. Rosja ma w Europie 7 korpusów (dowództw operacyjnych) licząc z siłami Floty Bałtyckiej w Kaliningradzie, do tego 3 korpusy białoruskie. Za Uralem ma kolejnych 5 korpusów. Licząc tylko brygada na korpus, żeby zaznaczyć opór w początkowej fazie wojny, to już musimy mieć przynajmniej 10 brygad. Do tego z jedną brygadę nad granicą z Ukrainą, jedną w odwodzie, i wychodzi nam tyle ile mamy dziś! Nie ma miejsca na dalsze redukcje.
lekomin - Sro 12 Paź, 2011

Stamp,
unikać okrążenia manewrem i przewagą świadomości sytuacyjnej. Nie ma fizycznej możliwości zbudowania przeciwwagi militarnej opartej na ilości, gdy na przeciwko ma się państwo o wielokrotnie większym potencjale ludnościowo-gospodarczo-militarnym.

Wiesz ile czołgów mają mieć w Rosji?

Baldigozz - Sro 12 Paź, 2011

Ech, jak zwykle. My musimy mieć co najmniej brygadę na rosyjski korpus i jeszcze rezerwy na zabezpieczanie Ukrainy i na odwód, a Rosjanie to wszystkie swoje europejskie korpusy mogą przeznaczać swobodnie do ataku na Polskę. Ba! I te zza Uralu! A czemu nie te z nad granicy chińskiej? Toć wiadomo, że Polska wróg śmiertelny i można, a wręcz należy ogołocić wszystkie granice Federacji ale zalać ich żołdactwem należy!
Stamp - Sro 12 Paź, 2011

Baldigozz, :roll: Nad granicą z Chinami nic nie ruszą a i tak zostanie im jeszcze jeden korpus z Centralnej Azji. A jak inaczej się planuje? Przewiduje się najgorsze scenariusze. Ten i tak jeszcze nie jest najgorszy. ;)
Lekomin, dokładnie nie pamiętam ale takich na chodzie mają coś koło 3,5 tysiąca. Unikać okrążenia manewrem, czyli spieprzać jak najszybciej za Odrę, mając świadomość że nasz rząd już tam jest, bo tak to by wyglądało.

steell - Sro 12 Paź, 2011

Baldigozz napisał/a:
Ech, jak zwykle. My musimy mieć co najmniej brygadę na rosyjski korpus i jeszcze rezerwy na zabezpieczanie Ukrainy i na odwód, a Rosjanie to wszystkie swoje europejskie korpusy mogą przeznaczać swobodnie do ataku na Polskę. Ba! I te zza Uralu! A czemu nie te z nad granicy chińskiej? Toć wiadomo, że Polska wróg śmiertelny i można, a wręcz należy ogołocić wszystkie granice Federacji ale zalać ich żołdactwem należy!

Pisz kursywą wtedy będzie rozumiane jako ironia :)
Z drugiej strony co proponujesz?
Sztab Generalny\
Batalion reprezentacyjny
Klucz F-16 na parady?
Motorówkę dla kapitanatu portu uzbrojoną w reflektor i pistolet?

Czekam kiedy zasugerujesz zwrócenie sie np. do NRF o opiekę, Amerykanów już u nas mamy na nasze zaproszenie to może parę jednostek Bundeswehry załatwi sprawę i można będzie wyciąć resztę SZ do zera. Przy takich oszczędnościach to nawet da się zwiększyć ilość doradców w MON może i dla Ciebie lub twoich dzieci znajdzie się nowy etat?

Baldigozz - Sro 12 Paź, 2011

Nie chodzi tu o polski stan posiadania tylko o przeciwstawianiu mu 50 tys. rosyjskich czołgów (bo wiadomo, że na Polskę to Rosja wyciągnie każdy złom, który zalega jeszcze po ich lasach, a następnie w ciągu 48 h doprowadzi go do pełnej zdolności bojowej), miliona żołnierzy itd. Bo jak wszystkim strategom wiadomo Rosja nie ma żadnych powodów aby utrzymywać znaczne siły w rejonie Kaukazu, nad granicą chińską i nie musi zabezpieczać flanki od strony Ukrainy. Nie, my wiemy, że Rosja to wszystko rzuci w cholerę i fale kilkudziesięciu tysięcy leśnych tanków zaleje nasze 100 czołgów (bo my przeca zgodnie z zasadami nie rzucamy niczego w cholerę i trochę wyślemy pod Ukrainę, trochę do odwodu...).
Stamp - Sro 12 Paź, 2011

Sądzisz że im mniejszą będziemy mieć armię, tym mniejszy bałagan powstanie podczas poddawania się? Jakaś logika w tym jest :cool:
Jack Strong - Sro 12 Paź, 2011

Azeby pokonac WP nie trzeba 10 tys. czolgow. Mysle ze na dzien dzisiejszy wystarczy zmasowany nagly atak rakietowy na infrastrukture wojskowa, administracyjna i energetyczna kraju czyli lotniska, rejony bazowania floty, jednostki wojskowe, centra adinistracyjne, lacznosci, lotniska cywilne, sejm, senat, stacje tv i radia, elektrownie itp. Potem atak lotniczy i atak sil sopecjalnych.
Do tego ataki cybernetyczne na osrodki wladdzy, banki itp.

A dopiero potem inwazja ladowa, np. desant piechoty morskiej na Swinoujscie i BPDes na linii Odry w celu zablokowania(lub utrudnienia) pomocy NATO dla Polski. A na ladzie ofensywa kilku korpusow. Glowne cele to:
a. Warszawa
b Trojmiasto i Szczecin-Swinoujscie a w dalszej koljenosci
c. Aglomeracja Gornoskaska (Katowice plus,okoliczne miasta).

Do tego odpowiednia praca propagandowa w Polsce i na arenie miedzynarodowej i zainstalowanie nowego "polskiego rzadu".

Rosja ma wystarczajace sily dla przeprowadzenia takiego ataku rakietowego na duza skale.
Ma takze srodki dywersjji, agenture, srodki propagandowe i wystarczajace sily lotnicze. Ma takze wojska desantowe (morskie i powietrzne). Ma wreszcie kilka 3-4 dowodzw operacyjnych i 15-20 BPanc/BZ, ktore zajma teren i zainstaluja przyjazna wladze.

Stamp - Sro 12 Paź, 2011

Atak na Sejm miałby Polsce zaszkodzić? Chyba żartujesz? To by znacznie utrudniło inwazję. O ile nie uniemozliwiło. :roll:
Eagle55 - Sro 12 Paź, 2011

Tak na początek chciałbym się przywitać, bo to mój pierwszy post na tym forum. :gent:
A odnośnie dyskusji:
Stamp napisał/a:
Sądzisz że im mniejszą będziemy mieć armię, tym mniejszy bałagan powstanie podczas poddawania się? Jakaś logika w tym jest :cool:

Na pewno dla potencjalnego wroga to duża korzyść..
Liczbowo Rosja ma miażdżącą przewagę.
Sami jak na razie nie mamy szans się im przeciwstawić, pomimo modernizacji naszej armii.
Nie znaczy to jednak, że mamy nakupić Rosomaków, postawić na lekkość, bez komponentu ciężkiego, a obronę kraju pozostawić sojusznikom.
Dlatego też uważam, że strona w którą zmierzamy jest całkowicie nieodpowiednia.
Nasze wojsko powinno oprzeć się na wojskach pancerno-zmechanizowanych(ciężkie, gąsienicowe, hmm marzyłaby się niemiecka Puma :D ). Jeśli chodzi o czołgi, to najlepiej nie jest, a jeśli chodzi o zmech to wielka pomyłka. Chcieliśmy "naprawić" wojska zmechanizowane właśnie Rosomakami. W wersji fińskiej jako transporter jest na prawde dobry, silnie opancerzony. Robienie z niego bewupa, to nie najlepszy pomysł (pomimo tego, że np. Francja zastępuje gąsienicowe amx-10p VBCI). Patrząc teraz z perspektywy czasu, czy nie lepiej byłoby wziąć kolejną transzę leopardów, a później ewentualnie kolejny zakup + modernizacja wszystkich? Tak razem, żeby uzbierało się na 6 batalionów. I do tego ok. 350 bojowych wozow piechoty? Moglibyśmy przezbroić 2 brygady pancerne i 2 zmechanizowane! I to wcale nie większym kosztem jak zakup tylu Rosomaków ile planujemy do końca 2018 roku!!!

ToMac - Sro 12 Paź, 2011

corran napisał/a:
No cóż, szykuje się dobre zamówienie dla CPW HSW i tu szukał bym przyczyn takiego zamówienia - nie w potrzebach operacyjnych.

Paskudny jest ten cały Rak :(


Ja raczej bym powiedział że monstrualny. Jeśli były paskudny lecz nie stanowił dobrego celu - czemu nie? Nie do wyglądania on przecież. No ale skoro jest monstrum na monstrum nośnikach (oba wielkie), to jest to rzecz przykra.

[ Dodano: Sro 12 Paź, 2011 ]
Jack Strong napisał/a:
Zgodnie z linja rozumowania gen. Kozieja WP ma byc armia mobilna i ekspedycyjna zdolna jedynie do opozniania nieprzyjaciela na terenie wlasnego kraju. Rezygnuje sie zatem z dzialan ofensywnych zakladajac ze Polska moze odeprzec wroga tylko przy pomocy sojusznikow, inaczej nie ma szans. Bedzie to skutkowalo dalsza redukcja sil pancernych i zmechanizowanych. Wzrosnie natomiast jak mozna domiemywac liczba bz na KTO oraz batalionow lekkiej piechoty, ppdes i bkp.


W naszej historii nie pamiętam jakiegokolwiek sojusznika który nam miał pomóc. Jedynie Litwa zagrożona przez Zakon Krzyżacki. I to Polska była silniejszym graczem pod któego Litwa się podłączyła. Nie ma i nie będzie żadnego sojusznika, który miałby nam pomóc. Ani teraz ani w przyszłości. Chyba że wyprzedamy do końca ziemię i formalnie będzie to włąsnosć niemiecka czy francuska. Wówczas ewentualnie.

Jack Strong napisał/a:

Bedzie kontynowany program Rosomak ale nie bedzie juz dostatecznej ilosci pieniedzy na zalupy gasienicowych bwp w wielkiej liczbie i na modernizacje czolgow. To wymusi specyficzne rozwiazania organizacyjne.
Mysle ze jednym z mozliwych rozwiazan bedzie powstanie uniwerslanych duzych BZ w skladzie 3 bz na KTO plus 1 bcz.

Ewentualnie WP zakupi wersje WWO Rosomaka z dzialem 105mm i zrezygnuje calkowicie z czolgow i gasiencowych bwp w BZ.

Tak wiec docelowo WP moze opierac sie na 5 BZ na KTO wspartych czolgami i max 1BPanc. Do tego 1 BPG i 1-2 Brygady Aeromobilne.


Dokładnie tak to też widzę.

[ Dodano: Sro 12 Paź, 2011 ]
corran napisał/a:
Mi tam bardziej się podoba co u Niemców będzie po reformie - po minimalnych zmianach można by wprowadzić u nas.

Są do nas dużo bliżej skalą i potrzebami.


Jeno niemiecki budżet to 9 albo 7 naszych.

militarysta - Sro 12 Paź, 2011

stamp napisał/a:
ekomin, dokładnie nie pamiętam ale takich na chodzie mają coś koło 3,5 tysiąca.


Taaa i co jeszcze?
A my "oficjalnie" mamy ponad 900 sztuk. A ile jest coś warte? Góra 30%.
To samo u Rosjan:

około 150x T-90 wczesnych wersji
około 180x T-90A

Oficjalnie:
~1400 T-80 (wszystkie wersje)
~2000 T-72 (wszystkie wersje)

Z czego naprawdę sprawnych oraz nowoczesnych modernizacji w/w można liczyć na max 750-850 wozów.

Razem daje to 1000-1200 wozów max.

ToMac - Sro 12 Paź, 2011

Jack Strong napisał/a:

A potem gdy nie bedzie pieniedzy na gasienicowe bwp i nowe czolgi w dostatecznej liczbie to bedzie sie stopniowo przezbrajac bataliony ciezkie na KTO.
Za tym pojda prawdopodobnie dalsze redukcje do stanu 6-8 brygad i dwoch dywizji (Dowodztw Operacyjnych).

Wszystko to przy zalozeniu ze WL beda liczyc ok. 45 tys ludzi i jednostki beda juz w wiekszosci ukompletowane w czasie P.


Sądzę że tak to będzie. Nie starczy pieniędzy na gąsienicowe BWP. I nastąpi era Rosomaków zamiast BWP. Czołgów ewentualnie się domodernizuje Leo. Aby był jakiś wariant przełamania symboliczny.

45 tys. ludzi to armia-gadżet. Dużo drogich zabawek lecz w praktyce konfliktu bez szans na obronę terytorium.

Uważam dodatkowo, że w czasie pierwszych godzin konfliktu zostaniemy pozbawieni baz paliwa. To oznacza że te wszelkie mobilne środki zostaną unieruchomione.

Myślmy o mobilnych konnych oddziałach. Mobilne moździerze ciągnione i działą polowe. Pół-serio :)

[ Dodano: Sro 12 Paź, 2011 ]
Baldigozz napisał/a:
Nie chodzi tu o polski stan posiadania tylko o przeciwstawianiu mu 50 tys. rosyjskich czołgów (bo wiadomo, że na Polskę to Rosja wyciągnie każdy złom, który zalega jeszcze po ich lasach, a następnie w ciągu 48 h doprowadzi go do pełnej zdolności bojowej), miliona żołnierzy itd. Bo jak wszystkim strategom wiadomo Rosja nie ma żadnych powodów aby utrzymywać znaczne siły w rejonie Kaukazu, nad granicą chińską i nie musi zabezpieczać flanki od strony Ukrainy. Nie, my wiemy, że Rosja to wszystko rzuci w cholerę i fale kilkudziesięciu tysięcy leśnych tanków zaleje nasze 100 czołgów (bo my przeca zgodnie z zasadami nie rzucamy niczego w cholerę i trochę wyślemy pod Ukrainę, trochę do odwodu...).


Rosja nie doprowadzi w ciągu 48h sprzętu do stanu gotowości bo oni w czasie pokoju tej ilości złomu nie są w stanie uruchomić. Zaleją nas tym co się jeszcze rusza, a tego i tak jest dosyć.

Eagle55 - Sro 12 Paź, 2011

ToMac napisał/a:

Sądzę że tak to będzie. Nie starczy pieniędzy na gąsienicowe BWP. I nastąpi era Rosomaków zamiast BWP. Czołgów ewentualnie się domodernizuje Leo. Aby był jakiś wariant przełamania symboliczny.

Dokładnie. Według mnie to nie za dobra perspektywa. Modernizacja Leo ok. Ale ta era Rosomaków nie podoba mi się :/ Sądzicie, że decyzja zakupu Rosomaków z początku XXI wieku była dobrą? Czy jednak lepiej było pójść w stronę taką jaką ja podałem? - 2 brygady pancerne, 2 na ciężkich gąsienicowych bwp, do tego można by dodać 2 brygady na zmodernizowanych SKOT-ach (KTO RYŚ)

ToMac napisał/a:

Uważam dodatkowo, że w czasie pierwszych godzin konfliktu zostaniemy pozbawieni baz paliwa. To oznacza że te wszelkie mobilne środki zostaną unieruchomione.

Myślmy o mobilnych konnych oddziałach. Mobilne moździerze ciągnione i działą polowe. Pół-serio :)

Czarny scenariusz...

peter.Ka - Sro 12 Paź, 2011

Jeśli poszlibyśmy w Rysie obawiam sie że poległych w Afganistanie mielibyśmy już 50 ;)
Eagle55 - Sro 12 Paź, 2011

peter.Ka napisał/a:
Jeśli poszlibyśmy w Rysie obawiam sie że poległych w Afganistanie mielibyśmy już 50 ;)

Albo i więcej...
Zamiast wysyłać je na misje moglibyśmy kupić trochę MRAP-ów. Tak zrobili m.in. Amerykanie, Kanadyjczycy, Brytyjczycy. Ewentualnie wzmocnić dno w Rysiu, no ale to też trochę dodatkowej masy.

239099 - Sro 12 Paź, 2011

Zastanówmy się (jeszcze raz) nad tym czy zastąpienie BWP Rośkami jest aż tak złe jak niektórzy uważają (nawiasem mówiąc ja też jestem zdania, że program powinien zakończyć się na sprzęcie dla 17 BZ i 21 BSP)

Mleko się rozlało, nie ma co płakać, trzeba pomyśleć co można zrobić...
Rosomak jakby nie patrzyć to pojazd sprawdzony i dobrze uzbrojony. Siłą ognia nie ustępuje (z ppk nie będzie ustępował) nowoczesnemu BWP. Można go dopancerzyć - nie będzie to SPz PUMA, ale na BMP 2 powinno starczyć... Gorzej z właściwościami terenowymi - tutaj jednak rosomak odstaje od gąsienicowej konkurencji.
Czy jednak nie jest tak, że współcześnie działania wojenne skupiają się na osi głównych szlaków komunikacyjnych? W takim przypadku dzielność terenowa traci na znaczeniu, zyskuje natomiast inna cecha - prędkość maksymalna... Tutaj rosomak ze swoimi 100km/h ma dużą przewagę...

Ja osobiście widzę to tak... Lepiej mieć rosomaki i w dalszej perspektywie nowe MBT, niż mieć trochę rosomaków i "pomysł" na BWP i "plan" dla czołgów
Przyznacie chyba, że opracowanie, przetarg i realizacja kolejnego, dużego programu zakupów wozów bojowych może być problematyczne i przeciągnąć się w czasie...

Jak ja to widzę?
Zakładając iż WL to 8 brygad

1 BKPow (2 bat des-sztur 1 bat. spad.)
1 BSP (3 bat na samochodach)
6 BZ - każda w składzie
mały (44 wozy) bat. czołgów
2 bat (duże) KTO
mały bat. WWO

Do tego niezłym wyjściem byłoby dać każdej BZ po 6-8 Krabów i 6-8 Langust

P.S. Choć wydaje mi się, że BZ będzie 5 (6 BPD nie ruszą niestety)

ToMac - Sro 12 Paź, 2011

239099 napisał/a:

Mleko się rozlało, nie ma co płakać, trzeba pomyśleć co można zrobić...


Podejście konstruktywne jak najbardziej wskazane. Problem w tym że z "metody rozlanego mleka" zrobiono system działania.

239099 napisał/a:

Ja osobiście widzę to tak... Lepiej mieć rosomaki i w dalszej perspektywie nowe MBT, niż mieć trochę rosomaków i "pomysł" na BWP i "plan" dla czołgów
Przyznacie chyba, że opracowanie, przetarg i realizacja kolejnego, dużego programu zakupów wozów bojowych może być problematyczne i przeciągnąć się w czasie...


Dokładnie tak widzę że w tym kierunku to zewoluuje znająć inercję, brak finansów, obawy przed nową konstrukcją i praktyczne podejście pozostawiające chociaż trochę czołgów.

Gdyby tak istotnie, zostawić Rosomaki a pojawiłby się nowy MBT, chociażby metodą turecko-koreańskiej kooperacji, Altay czy oryginał K2 Black Panther, albo cokolwiek nowoczesnego co za te 10 lat będzie na tapecie - nie taka tragiczna wizja.

Sądzę jednak że brak środków spowoduje jeszcze większe urealnienie i nie będzie żadnego nowoczesnego MBT tylko dojdzie do wymuszonej modernizacji Leo2A4 a ilość Leo uzna się za wystarczającą i "ideologicznie słuszną".

Tak to widzę.

Ten stan tegoś systemu dynamicznego jakim jest ukompletowanie WP w sprzęt jest w "obszarze atrakcji".

Eagle55 - Sro 12 Paź, 2011

Rosomaka bojowego nie da się bardziej dopancerzyć, jak do levelu 4 (STANAG 4569) bo przekroczyłby masę maksymalną. Ochrona 14,5 AP z wszystkich stron jest bardzo dobra, ale jeszcze lepiej by było gdyby pancerz chronił przed pociskami podkalibrowymi 30mm z przodu. (jak pierwowzór - fińska Patria)
239099 napisał/a:
Zastanówmy się (jeszcze raz) nad tym czy zastąpienie BWP Rośkami jest aż tak złe jak niektórzy uważają (nawiasem mówiąc ja też jestem zdania, że program powinien zakończyć się na sprzęcie dla 17 BZ i 21 BSP)

Pełna zgoda.
239099 napisał/a:

Ja osobiście widzę to tak... Lepiej mieć rosomaki i w dalszej perspektywie nowe MBT, niż mieć trochę rosomaków i "pomysł" na BWP i "plan" dla czołgów
Przyznacie chyba, że opracowanie, przetarg i realizacja kolejnego, dużego programu zakupów wozów bojowych może być problematyczne i przeciągnąć się w czasie...

Mój wariant - 2BPanc i 2BZmech, to takie gdybanie co mogliśmy kupić 2002/2003 r i później zamiast KTO.
Teraz to nie ma sensu, bo Rosomaków już jest dużo i zapewne zastąpią całkowicie gasięnicowe bwp.

239099 napisał/a:

P.S. Choć wydaje mi się, że BZ będzie 5 (6 BPD nie ruszą niestety)


Niestety. Rozumiem batalion(tylko żeby miał odpowiedni sprzęt), ale brygada? Gdzie my chcemy się desantować całą brygadą? Lepiej byłoby zredukować ją do batalionu i włączyć do 25BKPow. lub przekształcić w normalną brygadę piechoty (LOSP) w pierwszej kolejności obsługująca misje zagraniczne.

Stamp - Sro 12 Paź, 2011

Cytat:
Taaa i co jeszcze?
A my "oficjalnie" mamy ponad 900 sztuk. A ile jest coś warte? Góra 30%.
To samo u Rosjan:

około 150x T-90 wczesnych wersji
około 180x T-90A

Oficjalnie:
~1400 T-80 (wszystkie wersje)
~2000 T-72 (wszystkie wersje)


Jakbym nie liczył, to jest około 3,5 tysiąca, no, trochę więcej. I taka liczbę czołgów w służbie zamierzają utrzymać. Po 2015 roku zaczną wchodzić czołgi nowej generacji stopniowo zastępując T-72 i T-80. Czołgi niesprawne i z większym przebiegiem przechowywane są w bazach przechowywania i remontu techniki - dodatkowo około 7800 T-72 i 3100 T-80 (w/g danych z forum otwaga.ru stan na 2009 rok). Każda taka baza w wyższych stanach GB staje się zwykłą brygadą pancerną, zmechanizowaną, artylerii, saperów itd lub formuje kilka jednostek.

oskarm - Sro 12 Paź, 2011

Eagle55 napisał/a:
Rosomaka bojowego nie da się bardziej dopancerzyć, jak do levelu 4 (STANAG 4569) bo przekroczyłby masę maksymalną. Ochrona 14,5 AP z wszystkich stron jest bardzo dobra, ale jeszcze lepiej by było gdyby pancerz chronił przed pociskami podkalibrowymi 30mm z przodu. (jak pierwowzór - fińska Patria)
Dodatkowy pancerz z przodu, na misyjnych Rosomakach chroni przed PG-7. Gdyby masę tego pancerza rozłorzyć na większej powieżchni, to może się okazać, że na górnej części kadłuba, częściowo dolnej (a może i wieży) może udać się uzyskać taką odporność przy poświęceniu pływalności. Natomiast dla mnie to rozważanie czysto teoretyczne, gdyż uważam, że przyjęta i utrzymywana koncepcja pływalności Rosomaków w działaniach "krajowych" jest słuszna.

Dwa, na tym forum znajdują się dwa wątki: jeden poświęcony przemianą strukturarnym WL a drugi organizacji brygad Rosomaków, więc chyba lepiej tam przenieść dywagacje na temat organizacji?

zbig1103 - Sro 12 Paź, 2011

peter.Ka napisał/a:
Jeśli poszlibyśmy w Rysie obawiam sie że poległych w Afganistanie mielibyśmy już 50 ;)


Skąd takie przeświadczenie :cool:

Zapewniam kolegę, że Talibom wszystko jedno do jakiej marki pojazdu strzelają...

Co innego analiza i optymalizacja koszt/efekt w całym cyklu życia, której trochę mało było w przypadku KTO.
Wydaje się, że WP potrzebuje trochę KTO i samochodów opancerzonych do różnych funkcji. Poza tym nic tak dobrze nie ożywia wspólpracy na linii klient - dostawca niż konkurencja między dostawcami.
Sądząc jednak choćby po ostatnim MSPO WZM-5 zwija dzialalność w tym zakresie więc dyskusja w tym temacie może mieć charakter czysto akademicki.


W wątku System Pozyskiwania omawiane są aktualnie procesy definiowania i zamawiania UiSW. Przyjdzie czas na zajęcie się zarządzaniem szeroko rozumianym przemysłem obronnym, a w tym wrażliwą materią firm państwowych choć S.A.

p.s.
ROSOMAK rzeczywiście pływa a nie pokonuje przeszkody wodne pływaniem. Czy ktoś jeszcze na Forum pływał i pokonywał przeszkody wodne pływaniem?

MariuszRB - Sro 12 Paź, 2011

Artykuł gen. Różańskiego w Polsce Zbrojnej nr 41, jednoznacznie opowiadającego się za zmniejszeniem liczby brygad i uzupełnieniem ich stanów, oraz dokładną analizą najnowszych niemieckich rozwiązań strukturalnych wydaje mi się szczególnie istotny. Zakładam bowiem, że będzie on jednym z najpoważniejszych kandydatów do najwyższych stanowisk w polskiej armii w najbliższych latach.
Kamaz1973 - Sro 12 Paź, 2011

Może i do marki to obojętne dla Talibow ale... efektywnośc tych ataków byłaby juz zupełnie odmienna. Amerykanie np jeźdżą na Strykerach i po porównaniu odporności naszych Patrii z ich Strykerami na gwałt chcieli kupować Paytrie dla potrzeb swoich wojsk w Afganie tyle że Finowie nie zgodzili się na warunki takie jak dostali Polacy dla Amerykanów.
Art40 - Sro 12 Paź, 2011

zbig1103 napisał/a:
Zapewniam kolegę, że Talibom wszystko jedno do jakiej marki pojazdu strzelają...

Raczej nie chodzi o strzelanie, tylko o IED, tu Rosomak jest rzeczywiście znacznie lepszy.

corran - Sro 12 Paź, 2011

lekomin napisał/a:
WL miałby więc:
4 bataliony czołgów (do 2017 r. dokupiłbym 100 Leo2 w nowszej wersji; od 2016r do 2020 r. modernizowałbym posiadane Leo2 A4 do tej wersji) - wydatki w sumie 800 mln euro, 2012-2017 po 100 mln euro na nowe Leosie (25 sztuk rocznie), 2018-2020 po 100 mln rocznie na modernizacje (po około 35-40 sztuk rocznie)


OK

lekomin napisał/a:
6 batalionów ciężkich BWP (gąsienicowy albo Rosomak II) zakup 300 sztuk w latach 2015-2021; wydatki 900 mln euro, 150 mln euro rocznie przez 6 lat


OK, ale podniósł bym to do 8 (4 ciężkie brygady zmechanizowane), Rosomak 2 to ciekawy projekt ale chyba nie dla nas w tym momencie.

lekomin napisał/a:
12 batalionów "średnich" na Rosomak I - modernizacja MLU po 2022 r.


Ma być 8, podniósł bym to do 9 i nie więcej + lekka brygada na lekkich wozach terenowych.

Nie mówię tu o dosłownym kopiowaniu rozwiązań niemieckich ale...:

Dywizja zmechanizowana:
- brygada zmechanizowana (batalion Leopard 2, 2 bataliony bwp)
- brygada zmechanizowana (batalion Leopard 2, 2 bataliony bwp)
- brygada zmotoryzowana (KTO Rosomak - chciał bym tu zobaczyć wwo)

Dywizja zmechanizowana:
- brygada zmechanizowana (batalion Leopard 2, 2 bataliony bwp)
- brygada zmechanizowana (batalion Leopard 2, 2 bataliony bwp)
- brygada zmotoryzowana (KTO Rosomak - chciał bym tu zobaczyć wwo)

Dywizja szybkiego reagowania:
- brygada zmotoryzowana (KTO Rosomak)
- 21 BSP (na lekkich 4x4 powiedzmy jak czeskie LR, rosomak myślę średnio im pasuje)
- 6 BPD
- 25 BKPow (a w jej składzie wszystkie śmigłowce WL)

Idea, podobnie jak u Niemców, prawda?

lokom - Czw 13 Paź, 2011

Ą, ę, itd.
Szanowni dyskutanci. Temat o KTO Rosomak, nie o stosunku sił z sąsiadami, nie o strukturach i tym, kto będzie miał coś do powiedzenia w WP w najbliższych latach.
Tylko dla ostudzenia niektórych gorących głów: Zamiary polityczne i militarne państw ościennych są przedmiotem głębokiej analizy wywiadu i kontrwywiadu - krajowych i "układowych". Mały Jaś może napisać, że wraży Rusek ściągnie nam w 2 dni tysiące czołgów i setki młockarni z głębokimi lemieszami, ale jak ktoś ma troszkę więcej niż 4 fałdy na korze mózgowej to zdaje sobie sprawę, że takie rzeczy nie dzieją się bez przygotowań, więc są nie do ukrycia.
I bez ironii, dla mnie bardziej niebezpieczna - bo nieprzewidywalna jest postawa i decyzje władz Białorusi, niż Rosji. Władze Rosji są do głębi pragmatyczne. Nieważne kto jest prezydentem, kto premierem. Rosji niepotrzebny jest teren, obszar (kolejne ognisko walk narodowowyzwoleńczych), Rosja tak jak większość państw zach. Europy dobrze kalkuluje i wykorzystuje broń ekonomiczną.

corran - Czw 13 Paź, 2011

Jack Strong napisał/a:
(10 BKPanc i 34BPanc polacza sie w jedna BKPanc)


Nie będzie żadnego łączenia, w 34 została już tylko grupa likwidacyjna.

Jack Strong napisał/a:
(2 BZ i 7BOW polacza sie w jedna duza BZ)


Nie, nie połącza się. Obie są obecnie rozwijane.

militarysta - Czw 13 Paź, 2011

Stamp napisał/a:

Jakbym nie liczył, to jest około 3,5 tysiąca, no, trochę więcej. I taka liczbę czołgów w służbie zamierzają utrzymać. Po 2015 roku zaczną wchodzić czołgi nowej generacji stopniowo zastępując T-72 i T-80. Czołgi niesprawne i z większym przebiegiem przechowywane są w bazach przechowywania i remontu techniki - dodatkowo około 7800 T-72 i 3100 T-80 (w/g danych z forum otwaga.ru stan na 2009 rok). Każda taka baza w wyższych stanach GB staje się zwykłą brygadą pancerną, zmechanizowaną, artylerii, saperów itd lub formuje kilka jednostek.


No właśnie ja podałem dane za otvaga.ru i gspo. I nie wiem skąd wytrzasnąłeś owe wartości.

Jakbyś nie liczył wozów z którymi da się coś zrobić masz około 1000sztuk.

Stamp - Czw 13 Paź, 2011

Te wartości przecież pokrywają się z tym co sam napisałeś, więc o co Ci chodzi? O liczbę czołgów w BChWT? - Dane pochodzą z tabelki z otvaga.ru oto ona. Wytłumacz mi lepiej na czym opierasz twierdzenia że jest tylko 1000 wozów "z którymi da się coś zrobić"? Żródło, cytat, własne kryteria, mokre sny? Takim ogólnikiem może przykryć każdą bzdurę. Co to znaczy "da się coś zrobić" konkretnie? Tak Rosjanie gdzieś napisali że "da się coś zrobić"?
Jack Strong - Czw 13 Paź, 2011

Ciekawe z iloma polskimi czolgami i haubicami ”da sie cos zrobic” w razie W?

A tak na serio to mysle ze te 1000 nowoczesnych i sprawnych czolgow rosyjskich calkowicie wystarczy azeby zniszczyc obecne WP. Oczywiscie w scenariuszu podanym przezemnie wczesniej.

Stamp - Czw 13 Paź, 2011

Bzdury piszesz JS. Rosjanie nie ruszą się jeśli nie będą mieli przewagi przynajmniej 3 ÷ 1.
Botras - Czw 13 Paź, 2011

lekomin napisał/a:
Stamp,
unikać okrążenia manewrem i przewagą świadomości sytuacyjnej.


Tylko tyle, że same: zdolność manewrowania i przewaga świadomości sytuacyjnej prowadzą tylko do wycofania się. Tu trzeba jeszcze siły ognia.

Szanowni dyskutanci zastanawiający się jak bronić się przed atakiem potężniejszych od naszych wojsk lądowych są łaskawi myśleć o czołgach i bwp. Tymczasem pod warunkiem posiadania świadomości sytuacyjnej i w warunkach ustępowania pod względem liczebności czołgów i bwp oraz kiedy przeciwnik ma potężną obronę plot, odpowiedź jest ta sama, co zwykle w historii konfliktów o wielkiej skali w poprzednim wieku - artyleria. Osobliwie artyleria rakietowa o donośności wielu dziesiątek i nawet paru setek kilometrów. Nasze jednostki ogólnowojskowe, z powodu mniejszej liczebności i oczywistych ograniczeń w prędkości przemieszczania się w skali operacyjnej, nie będą w stanie zatrzymać przeciwnika ogniem bezpośrednim i pośrednim środków organicznych. Tu trzeba wielkiej siły ognia i zdolności manewru tym ogniem, a w obecnym stanie techniki wojskowej, możliwe jest skuteczne i szybkie ześrodkowywanie ognia artylerii rakietowej przeciw wozom bojowym jednostek ciężkich nawet w skali operacyjnej, nie wspominając o taktycznej. Obronności naszego kraju w zakresie obrony jego terytorium nic nie może przysłużyć się bardziej, niż rozwijanie artylerii rakietowej odwodu naczelnego wodza, strzelającej rakiety o różnej donośności (zwłaszcza podobne pod tym względem do GMLRS i podobne do ATACMS) z głowicami kasetowymi wraz ze środkami kierowania jej ogniem. To ostatnie to w szczególności łączność i środki rozpozania, od komandosów na tyłach przeciwnika, przez obserwatorów w czołgach i bwp, po bezzałogowe pojazdy.

militarysta - Czw 13 Paź, 2011

Stamp napisał/a:
Te wartości przecież pokrywają się z tym co sam napisałeś, więc o co Ci chodzi? O liczbę czołgów w BChWT? - Dane pochodzą z tabelki z otvaga.ru oto ona. Wytłumacz mi lepiej na czym opierasz twierdzenia że jest tylko 1000 wozów "z którymi da się coś zrobić"? Żródło, cytat, własne kryteria, mokre sny? Takim ogólnikiem może przykryć każdą bzdurę. Co to znaczy "da się coś zrobić" konkretnie? Tak Rosjanie gdzieś napisali że "da się coś zrobić"?



1. Tebelkę znam -sam ją kiedyś wrzucałem na militarium.pl
2. Tabelka ma błędy - np. liczbę T-90.
3. Opieram na tym co pisali sami użytkownicy w/w czołgów na otvaga oraz gspo. W przeciwieństwie do ciebie zadałem sobie trud przeczytania co też pisali pod ową tabelką i w innych wątkach.
I teza o 3tys sprawnych tanków jest nie do obrony. Jest to po prostu brednia, którą sobie stworzyłeś na podstawie jednej tabelki. I może jeszcze warfare.ru bo tam też są takie bajki. A owe określenie "da się coś zrobić" oznacza po prostu wozy w sprawności, i w stosunkowo dobrym stanie. Właśnie te wozy będą (są) modernizowane: T-80U, T-72BM, i może parę innych.

corran - Czw 13 Paź, 2011

Stamp napisał/a:
Bzdury piszesz JS. Rosjanie nie ruszą się jeśli nie będą mieli przewagi przynajmniej 3 ÷ 1.


I to zupełne bzdury. Trzeba być dzieckiem by wierzyć że ściągną wozy z całej federacji by nas napaść. W chwili obecnej ledwo im starcza sił (o realnej wartości) by trzymać je w potencjalnych punktach zapalnych.

Eagle55 - Czw 13 Paź, 2011

corran napisał/a:

- brygada zmechanizowana (batalion Leopard 2, 2 bataliony bwp)
- brygada zmechanizowana (batalion Leopard 2, 2 bataliony bwp)
- brygada zmotoryzowana (KTO Rosomak - chciał bym tu zobaczyć wwo)

Dywizja zmechanizowana:
- brygada zmechanizowana (batalion Leopard 2, 2 bataliony bwp)
- brygada zmechanizowana (batalion Leopard 2, 2 bataliony bwp)
- brygada zmotoryzowana (KTO Rosomak - chciał bym tu zobaczyć wwo)

Dywizja szybkiego reagowania:
- brygada zmotoryzowana (KTO Rosomak)
- 21 BSP (na lekkich 4x4 powiedzmy jak czeskie LR, rosomak myślę średnio im pasuje)
- 6 BPD
- 25 BKPow (a w jej składzie wszystkie śmigłowce WL)

Idea, podobnie jak u Niemców, prawda?


Tak by było dobrze.
W dywizji szybkiego reagowania brygada na KTO Rosomak, powinna być uzbrojona lżejszą wieżą bezzałogową (najlepiej Hitfist OWS) lub w wkm na zdalnie sterowanym module (Kobuz oczywiście). W przypadku drugiego rozwiązania to ponad 2 tony mniej. Te kilogramy można przeznaczyć na dopancerzenie.. Pojazdy z tej brygady oczywiście mogłyby być niepływające.

I zastanawia mnie jak widzicie 6 Brygadę. Tak jak teraz czyli 2 bataliony powietrznodesantowe i i trzeci też, ale z kompanią na hummerach(nie przewidziany do zrzutu na spadochronach). Czy przy liczebności Polskich WL jest sens utrzymywać tą jednostkę w takiej formie?

Stamp - Czw 13 Paź, 2011

Militarysta, prosiłem o źródła, jakiś cytat, cokolwiek. Rozumiem że przyjąłeś wiarę w to że w całej Rosji jest tylko 1000 sprawnych czołgów. Twoja sprawa, masz do tego prawo. Rozumiem też że jako prawdziwy neofita, pragniesz zaszczepić swoją wiarę całemu światu, też ci wolno. Musisz jednak zrozumieć że i mnie wolno ją odrzucić. Ja przedstawiłem tabelkę, ty swoje neofickie zaklęcia, chyba nie masz pretensji że na mnie nie działają?

To że tabelka zawiera błędy, wiem. Dlatego napisałem o około 3,5 tys. czołgów w służbie, a nie ponad 4100 jak by wynikało z tabelki z podaną liczbą T-90. Gdybyś wysilił mózgownicę i zadał sobie trud przeprowadzenia prostego dodawania, wiedziałbyś o tym.

corran, Twoja opinia niewiele mnie obchodzi, zwłaszcza że jest całkowicie nielogiczna. Z prostego zdania o niezbędnej przewadze jaką potrzebuje atakujący, wyciagnąłeś kupę nieprawdziwych wniosków.
Po pierwsze że potrzebują ściągać wozy z całej Federacji aby uzyskać przewagę 3÷1, - to nieprawda.
Po drugie że w ogóle chca nas napaść, - też nie wiem skąd to wziąłeś.
Po trzecie że zasada koncentracji sił i środków jest nieznana w Rosji. - Przeciwnie, to jedna z ich podstawowych zasad. I zdarzało im się już przerzucać tysiące czołgów z jednego końca kraju na drugi w ekspresowym tempie. Nawet jak pozostawią na Kaukazie 2 korpusy, na Dalekim Wschodzie nawet 3, to i tak mają do dyspozycji razem z Białorusią 10 korpusów. Zrozum prostą rzecz, planowanie SZ jest na lata do przodu i nieważne że "w chwili obecnej nie starcza im na coś sił", ważne co bedzie jak uruchomią mobilizację. Nasza doktryna musi takie sytuacje uwzględniać. Uff, proste rzeczy, nigdy bym nie chciał pracować jako nauczyciel w gimnazjum ;)

Jack Strong - Czw 13 Paź, 2011

-
Cytat:
brygada zmechanizowana (batalion Leopard 2, 2 bataliony bwp)


Cytat:
Dywizja szybkiego reagowania:
- brygada zmotoryzowana (KTO Rosomak)
- 21 BSP (na lekkich 4x4 powiedzmy jak czeskie LR, rosomak myślę średnio im pasuje)
- 6 BPD
- 25 BKPow (a w jej składzie wszystkie śmigłowce WL)


Jak na moj gust to za malo batalionow czolgow. Moim zdaniem BZ w proponowanej przez autora postu strukturze powinny posiadac po 2 bcz i 2 bz.

No ale jestem bardzo sceptyczny co do mozliwosci pozyskania gasienicowych bwp dla obsadzenia tych 8 bz.

Ja zrezygnowalnym calkowicie z Dywizji Szybkiego Reagowania i zachowal 2 silne samodzielne brygady:

1 Kobinowana duza Brygade Aeromobilna np. 2-3 bpdes i 2bkp

1 BPG w skladzie 2 bzmot i 2-3 bpg

Oczywiscie sprawa kluczowa sa mozliwosci zakupu duzej ilosci smiglowcow dla WP i samolotow transportowych. Organizacja sil lekkich w duzym stopiu od tego bedzie zalezala.

Cytat:
brygada zmotoryzowana (KTO Rosomak - chciał bym tu zobaczyć wwo)


Czyli co dodatkowy batalion wwo na brygade czy po jednej kompani kolowych wwo dla kazdego bzmot?

Co do dyskusji na temat ewentualnej agresji Rosji i szans WP w takiej konfrontacji to jest to obecnie juz dyskusja czysto akademicka gdyz polscy decydenci nie przewiduja na serio takiego scanariusza i armia idzie prosto w kierunku modelu ekspedycyjno-interwencyjnego z dominacja sil srednich i lekkich. Jak mozna wywnioskowac z jego wypowiedzi gen. Koziej chcialby rozbudowac glownie jednostki powietrzno-desantowe i kawalerii powietrznej kosztem brygad ciezkich.
Problem tylko z mala iloscia samolotow transportowych i smiglowcow ale to bedzie priorytet w przyszlych zakupach.
Oczywiscie taka struktura wojsk lekkich jest dobra pod waruniem wlasnej przewagi powietrznej.
O ile w dzialaiach ekspedycyjnych taka przewage zapewnia sojusznicy to w razie wojny na terenie Polski sprawa moze byc juz bardziej problematyczna.

Caly system obrony Polski nie jest wiec juz z samego zalozenia projektowany na dlugotrwala obrone i wczerpywanie agresora ale na krotki opor i szukanie jednynej szansy w pomocy sojuszniczej.
Zalozenia te sa bardziej pesymistyczne niz w 1939r kiedy WP ludzilo sie szansa wytrzymania niemieckiego naporu przez 2-3 miesiace i taki scenariusz ustalalo z Francuzami. Tutaj zaklada sie o wiele krotszy czas oporu WP.
Stad jak sadze wynika np. kompletny brak zainteresowania wojskami terytorialnymi a mysli sie tyko o malej rezerwie dla pokrycia pierwszych strat i uzupelnien niewielkiej czesci jednostek operacyjnych skadrowanych w czasie P.

Reasumujac mysle ze jesli polscy decydenci beda kontynowac w WP idee modelu ekspedycyjnego naleze sie liczyc z powiekszeniem ilosci jednostek desantowych, aeromobilnych oraz lekkiej piechoty kosztem sil ciezkich. Jesli taka koncepcja w WP zwyzciezy to za 10-15 lat Polska zostanie z 3-4 batalionami czolgow, do tego 3-4 BZmot i 3-4 Brygadami Lekkiej Piechoty.

Pytaniem jest czy WP przyjmnie za 10-15 lat organizacje amerykanska czy predzej organizacje niemiecka?

militarysta - Czw 13 Paź, 2011

@stamp

Cytat:
Militarysta, prosiłem o źródła, jakiś cytat, cokolwiek


Przecież podałem - otvaga i co najmniej dwa tematy o czołgach w Rosji w tym ten z ową tabelką.

Cytat:
Rozumiem że przyjąłeś wiarę w to że w całej Rosji jest tylko 1000 sprawnych czołgów.


W całej Rosji jest 1000-1200 czołgów które mają jakąkolwiek wartość bojową - tzn mogą brać udział w normalnych walkach, z czego zaledwie T-90; T-90A oraz T-80U są na poziomie (z grubsza) wozów czołowych armii NATO i np. mogą prowadzić działania bojowe w nocy (co prawda tylko T-90A na zasięgu powyżej 1300-1500m ale to wytniemy).
Realnie Rosjanie mają około 500-700 takich "nowoczesnych: wozów. Inaczej rzecz ujmując już sama BW (około 380-400 Leo2A5 i A6) + dowolny kraj NATO z jakimkolwiek potencjałem pancernym (Francja, Hiszpania, Grecja, nawet od biedy Polska) stanowi równoważnik ilościowy owej liczby w miarę nowoczesnych czołgów w Rosji.
Tak to też widzą sami Rosjanie, i absolutnie nie jest im z tym do śmiechu, ponieważ dalej mają swoje fobie i widzą nas (NATO) jak potencjalnego agresora.
W przypadku patrzenia na wartość czysto bojową - czyli uwzględniamy całe C3, wyszkolenie załóg, etc. Już same Leopardy-2A5/A6 w BW stanowią wystarczającą przeciwwagę dla tego co można określić jako "w miarę nowoczesne" w pancernym arsenale Rosji.
Oczywiście gdy popatrzymy na to co w ogóle jest na chodzie i może w miarę celnie strzelać robi się na z tego ni 500-700 a aż 1000-1200 maszyn: T-90, T-90A, T-80U, T-72BM, T-72BW, no są też robione teraz małe hybrydy wież T-80U z innymi kadłubami, ale to pominę.

Pisanie o 3,5tys czołgów jest na poziomie wikipedi. Twoja sprawa - wierz sobie w co tam chcesz.

Jack Strong - Czw 13 Paź, 2011

Cytat:
Oczywiście gdy popatrzymy na to co w ogóle jest na chodzie i może w miarę celnie strzelać robi się na z tego ni 500-700 a aż 1000-1200 maszyn: T-90, T-90A, T-80U, T-72BM, T-72BW, no są też robione teraz małe hybrydy wież T-80U z innymi kadłubami, ale to pominę.


Jesli tak liczyc to Polska ma obecnie tylko ok. 120 czolgow Leopard bo cala reszta reszta jest przestarzala.

Jeszcze gorzej ma sie sparwa z bwp. Ile takich pojazdow ma Rosja (BMP 1, 2 i 3) a ile Polska. Nie wspominam tutaj o artylerii, "Krolowej broni w Rosji" bo tutaj sytuacja jest dramatyczna na niekorzysc Polski.
O rakietach ziemia-ziemia i lotnictwie nie bede tutaj pisal a w razie ewentualnej agresjii to wlasnie te srodki walki bylyby najwazniejsze i decydujace o eliminacji infrastruktury i wiekszosci jednostek WP. Wojska ladowe dokonczylyby tylko robote.

Stamp - Czw 13 Paź, 2011

Cytat:
Przecież podałem - otvaga i co najmniej dwa tematy o czołgach w Rosji w tym ten z ową tabelką.

Dobrze że nie podałeś Internet jako źródło. Myślisz że przechowuję linki do wszystkiego co przeczytałem? Tą tabelkę miałem na dysku. Jak coś piszesz, to to udowodnij, ja mam szukać?

Cytat:
W całej Rosji jest 1000-1200 czołgów które mają jakąkolwiek wartość bojową - tzn mogą brać udział w normalnych walkach, z czego zaledwie T-90; T-90A oraz T-80U są na poziomie (z grubsza) wozów czołowych armii NATO i np. mogą prowadzić działania bojowe w nocy (co prawda tylko T-90A na zasięgu powyżej 1300-1500m ale to wytniemy).


Hm, widzę że zaczynasz zmieniać zeznania, bo post wcześniej napisałeś :
Cytat:
A owe określenie "da się coś zrobić" oznacza po prostu wozy w sprawności, i w stosunkowo dobrym stanie.


Teraz już nie w sprawności, tylko "na poziomie". Oczywiście, to można stwierdzić nie wchodząc w źródła tajne ale to nie oznacza że pozostałe do niczego się nie nadają. Ich T-72 starszych wersji nie będzie się nadawał do walki z naszym T-72? No cóz, radzę skończyć z grami komputerowymi a poczytać trochę o prawdziwym życiu. Do zbudowania przewagi wyciąga się wszystko co jest na chodzie.
I wracając do "ad rema", to lekomin pytał ile chcą mieć czołgów w służbie a nie ile z nich się nadaje w/g Ciebie do walki z Leopardami.

ajzik - Czw 13 Paź, 2011

Militarysta - z użytkownikami typu Stamp czy Jack Strong wszelka dyskusja o FR jest pozbawiona sensu. Dziwne, że jeszcze tego nie zauważyłeś. FR w ich wizjach zawsze będzie dość silna i zawsze, ale to zawsze, będzie się gotować do napaści na III RP (w celu zdobycia strategicznych pól pszenno-buraczanych oraz tych, no, łupków).
I żeby było coś nt - kilka tygodni temu rosyjskie serwisy branżowe podawały, że wozy T-90 z dostaw z lat 90-tych są zarżnięte (m.in. na skutek bardzo nonszalanckiej eksploatacji w tychże latach 90-tych i kwalifikują się do remontów głównych) - w chwili obecnej nie przedstawiają większej wartości bojowej, ba większość nawet nie jest na chodzie.

Baldigozz - Czw 13 Paź, 2011

Jack Strong napisał/a:
Jeszcze gorzej ma sie sparwa z bwp. Ile takich pojazdow ma Rosja (BMP 1, 2 i 3) a ile Polska. Nie wspominam tutaj o artylerii, "Krolowej broni w Rosji" bo tutaj sytuacja jest dramatyczna na niekorzysc Polski.
O rakietach ziemia-ziemia i lotnictwie nie bede tutaj pisal a w razie ewentualnej agresjii to wlasnie te srodki walki bylyby najwazniejsze i decydujace o eliminacji infrastruktury i wiekszosci jednostek WP. Wojska ladowe dokonczylyby tylko robote.

No zapewne rzucili by na nas takie pospolite ruszenie jak stareńkie gołe T-72 czy T-62 albo BWP-1 jak na Gruzję. Do wojny musieliby też odnaleźć tych wszystkich pilotów co cokolwiek potrafią. Chyba nie była tajemnicą łapanka po całej Federacji aby skompletować załogi do Tu-22...

239099 - Czw 13 Paź, 2011

corran napisał/a:

Nie mówię tu o dosłownym kopiowaniu rozwiązań niemieckich ale...:

Dywizja zmechanizowana:
- brygada zmechanizowana (batalion Leopard 2, 2 bataliony bwp)
- brygada zmechanizowana (batalion Leopard 2, 2 bataliony bwp)
- brygada zmotoryzowana (KTO Rosomak - chciał bym tu zobaczyć wwo)

Dywizja zmechanizowana:
- brygada zmechanizowana (batalion Leopard 2, 2 bataliony bwp)
- brygada zmechanizowana (batalion Leopard 2, 2 bataliony bwp)
- brygada zmotoryzowana (KTO Rosomak - chciał bym tu zobaczyć wwo)

Dywizja szybkiego reagowania:
- brygada zmotoryzowana (KTO Rosomak)
- 21 BSP (na lekkich 4x4 powiedzmy jak czeskie LR, rosomak myślę średnio im pasuje)
- 6 BPD
- 25 BKPow (a w jej składzie wszystkie śmigłowce WL)

Idea, podobnie jak u Niemców, prawda?


Podobna... I nawet w miarę realna (posiadanie 232 MBT, 9 bat Rośkow itp... )
Problem jaki jednak widzę to to, czy nasi "podopieczni" zdecydują się na drugi duży program (co jak co, ale program pozyskania BWPa będzie identyczna z programem "Rosomak" ) w czasie gdy wszyscy są w kryzysie (Tu nie chodzi tylko o kasę, lecz też o zagrywki pijaroskie... (Zobacz z jakimi bólami przeprowadzamy obecne programy)

Podejrzewam, że jednak stanie się tak iż systematycznie MON będzie zamawiał - "poszerzał zamówienie" na rośki.... (aż nasyci nimi całe WL)...

Stefan Fuglewicz - Czw 13 Paź, 2011

Też sądzę, że 4 bataliony czołgów na całą armię to "trochę" mało. Na 10 brygad...
Poza tym, taka brygada szybkiego reagowania może i szybko dotrze na miejsce, ale czy zareaguje?

Co do FR - nie wiem ile mają nowoczesnych czołgów i jakie plany. Nie wydaje mi się, żeby mieli nas najechać. Ale mam takie przeczucie, że im większa będzie ich przewaga militarna, tym bardziej będą skorzy do zakręcania kurka, podnoszenia cen na gaz i ropę, itd...

PDT - Czw 13 Paź, 2011

Stefan Fuglewicz napisał/a:
e im większa będzie ich przewaga militarna, tym bardziej będą skorzy do zakręcania kurka, podnoszenia cen na gaz i ropę, itd...


Słabeusz zazwyczaj nie dyktuje warunków gry, aczkolwiek to nawet Pismo Święte zna taki przypadek gdzie słabszy dokopał silniejszemu.

corran - Czw 13 Paź, 2011

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Też sądzę, że 4 bataliony czołgów na całą armię to "trochę" mało.


U Niemców zostanie 6 batalionów (4 bataliony w 4 brygadach zmechanizowanych z bwp Puma i 2 bataliony w 2 brygadach zmotoryzowanych z kto Boxer).

A u nas topnieje. 34 brygada już dogorywa.

11 DKPanc:
10 BKPanc - 2 bat wiadomo

12 SDZ:
2 BZ - 1 bat PT-91

16 PDZ:
1 WBPanc - 1 bat PT-91
9 BKPanc - 2 bat T-72, możliwe że dostaną PT-91 po Żaganiu
15 GBZ - 1 bat T-72
20 BBZ - 1 bat T-72

Przy czym w 16 dywizji można się spodziewać łączenia i likwidacji garnizonów co już pozostałe dywizje mają w większym stopniu za sobą. Nie zdziwię się gdy z obecnych 5 batalionów zostaną 2, może 3.

MariuszRB - Czw 13 Paź, 2011

Przeczytaj artykuł Gąsienice czy koła w PZ nr 38. Mowa w nim wyraźnie o ograniczonym z powodów finansowych zapotrzebowaniu na gąsienicowe bwp. Ograniczonym do 8 batalionów, które wystarczyłyby dla 2 brygad pancernych i 3 zmechanizowanych lub 4 brygad zmechanizowanych.

Oznaczałoby to zapotrzebowanie na od 4 do 7 batalionów czołgów (jedynym sensownym wyjściem w drugim przypadku byłoby uzupełnienie Leopardów i Twardych o kolejne 2 bataliony Leo 2).

Do tego 3 brygady Rosomaków i 2 aeromobilne.

P.S. Federacja Rosyjska to "mocarstwo surowcowe" i w żadnym razie nie może sobie pozwolić na zakręcanie kurka kiedy tylko przyjdzie im na to ochota bo w drugą stronę nie popłynie szmal. Klient nasz Pan.

Eagle55 - Czw 13 Paź, 2011

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Też sądzę, że 4 bataliony czołgów na całą armię to "trochę" mało.
Mało, ale prawdopodobnie tak się stanie.
Pewnie, chciałbym, żebyśmy mieli 6, może 8 batalionów nowoczesnych MBT. I tyle samo batalionów ciężkich gąsienicowych bwp. Kupując KTO Rosomak chcieliśmy postawić na lekkość i mobilność. Czy to dobra decyzja zweryfikują następne lata, aż do czasu wymiany sprzętu. Jeśli nic po drodze się nie wydarzy...

[ Dodano: Czw 13 Paź, 2011 ]
MariuszRB napisał/a:
P.S. Federacja Rosyjska to "mocarstwo surowcowe" i w żadnym razie nie może sobie pozwolić na zakręcanie kurka kiedy tylko przyjdzie im na to ochota bo w drugą stronę nie popłynie szmal. Klient nasz Pan.


Tak, ale odcinając dopływ surowców jednemu (np. nam) czy nawet kilku krajom wiele nie stracą, zaledwie kilka procent. A mogą to zrobić bo istnieje i będą istnieć inne drogi przesyłowe omijające Polskę, a umożliwiające przesył dalej na zachód (patrz Nord Stream, planowany South Stream).

Stefan Fuglewicz - Czw 13 Paź, 2011

"nawet Pismo Święte zna taki przypadek gdzie słabszy dokopał silniejszemu" - to dobry przykład, tylko... do innej tezy.
Dawid był mniejszy, ale dobrze uzbrojony!
Dlatego nie należy zbytnio ograniczać liczby czołgów. I tu przypominam, że Niemcy lezą ciut bardziej na zachód - znaczy się dalej od... hmm... zewnętrznej granicy NATO.
Ograniczona z przyczyn finansowych liczba nowoczesnych bwp to nie jest istotny argument - czołgi nie muszą być z nimi w stosunku 1:2. Równie dobrze może być 1:1 - np. jak już ktoś pisał BZ = 2 bcz + 2 bz, albo bcz (ewentualnie mieszane, z kompanią bwp) w brygadach KTO.

MariuszRB - Czw 13 Paź, 2011

Dość okrętne rozumowanie. Nie stać nas na większą liczbę nowoczesnych bwp, ale sprawimy sobie nagle nowoczesne czołgi, i to w liczbie pozwalającej wystawiać brygady o wyrównanych proporcjach?
Chyba, że w nieskończoność mamy się łudzić co do swych zdolności obronnych utrzymując w linii T-72?

militarysta - Czw 13 Paź, 2011

Co do Niemców:




@Corran

Cytat:
U Niemców zostanie 6 batalionów


A według której struktury batalionu?

MariuszRB - Czw 13 Paź, 2011

A więc to są liczby z tej nowej niemieckiej struktury, o której gen. Różański pisał, że ma zostać zaprezentowana w ramach programu modernizacji armii w październiku?
PDT - Czw 13 Paź, 2011

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Dawid był mniejszy, ale dobrze uzbrojony!


Przyzwoita pancerzownica lub "PePeK" zawsze będą tańsze od czołgu tyle że, z "Urugwajami" nam nie wyszło.

Jack Strong - Pią 14 Paź, 2011

Nie tylko w Niemczech redukuje sie wojska ciezkie. Na przyklad w Szwecji gdzie obecnie trzon wojsk operacyjnych stanowia bataliony zmechanizowane z bwp CV90 i Leopardami 2 zamierza sie pozostawic tylko 4 samodzielne kompanie czolgow z tego jedna na Gotlandii w ramach armii terytorialnej.

Wiekszosc CV90 i Leopardow bedzie czesciwo zmdernizowana i przesunieta do rezerwy(zakonserwowana).

Pozostawi sie tylko 2 dowodztwa brygad (w Skövde i w Boden), 7 ”batalionow manewrowych” (zmotoryzowanych na KTO i samochodach terenowych)) oraz 2 dywizjony artylerii (w sumie 48 Archer). Planuje sie ze w razie wojny kazde dowodztwo brygadowe bedzie moglo dowodzic do 5 batalionami manewrowymi plus jednostkami wsparcia (artyleria, saperzy itd). Kompanie czolgow beda przydzielane do poszczegoonych batalionow lub brygad tylko dla wypelnienia konkretnego zadania.

Takie redukcje sa wynikiem analiz czesci szwedzkich ekspertow z ktorych wynika ze zdolnsc desantowa wojsk rosyjsich jest obecnie bardzo ograniczona. Do tego Szwecja ma nadal dosyc silne lotnictwo (ok. 100 Gripenow i kilkadziesiat samolotow szkolno-bojowych) i marynarke wojenna (5 okretow podwodnych i 5 supernowoczesnych korwet plus 4 starsze, 11 tralowcow, 12 okretow patrlolowych itd.). Nie bez znaczenia jest takze fakt ze Szwecja jest oslonieta od wschodu przez Finlandie, ktora dysponuje dosyc silna i liczna armia na czas W (ok. 250-280 tys. ludzi plus obrona terytorialna).


Cytat:
Przyzwoita pancerzownica lub "PePeK" zawsze będą tańsze od czołgu tyle że, z "Urugwajami" nam nie wyszło.


Tak ale przede wszystkim silna wlasna artyleria dalekiego zasiegu (jak zauwazyl jeden z poprzednikow) oraz wzmocnienie lotnictwa i opl oraz amerykansko-niemiecki parasol powietrzny i silna eskadraNATOwska na Baltyku szachujaca rosyjska flote.

lekomin - Pią 14 Paź, 2011

Zakładając 5% nominalny wzrost wydatków na armię, i zakładając brak jakiejś rewolucji w strukturze wydatków, to w latach 2012-2022 (włączając te dwa skrajne budżety), do wydania będziemy mieli jakieś 65-67 mld PLN. Circa 30% odejmijmy na zakupy amunicji i innych, "mniejszych" tematów. Zostaje jakieś 45 mld na tzw. "ruchy". Z tego trzeba kupić nowy myśliwiec wielozadaniowy, system plot, śmigłowce hurtem, nową Marynarkę Wojenną i inwestować w C3 i jeszcze kilka innych rzeczy. To co ja zaproponowałem, to jakieś 10 mld PLN wydatków na platformy bojowe dla WL: to jest wariant maksimum, i raczej mi się wydawało, że czytający uznają, że ZA DUŻO chcę, a nie za mało.

Ja też bym chciał więcej czołgów, ale Leo2 w nowej wersji to jakieś 4 mln euro. Batalion, czyli 53 wozy, to ponad 200 mln euro, czyli jakieś 900 mln PLN dla równego rachunku. To ile "chcecie" tych batalionów i z czego za nie zapłacicie?

militarysta - Pią 14 Paź, 2011

Ja tak tylko przypomnę, że zwykle nowsze konstrukcje mają większe możliwości bojowe niż starsze - to jest truizm, ale wynika niego, że nawet dużo mniejsza liczba nowego uzbrojenia może być równoważnikiem starszej konstrukcji.

Przykład PzH2000 w Niemczech.

Niemcy wycofali wszystkie M109A3 w liczbie 514 i zostawili sobie pierwotnie 188 PzH2000 a po redukcjach "zaledwie" 153 PzH 2000.
W gołych liczbach - tragedia, "głupi Niemcy" zredukowali sobie artylerię ponad 3,5 raza.

Ale jest mały haczyk - wg BW 1 PzH 2000 stanowi (z górką) odpowiednik 4 starszych M109A3.

Zatem owe 153 PzH 2000 stanowią odpowiednik około 612 M109A3.
Redukcja o ponad 3,5 raza, ale siła artyleria pozostała co najmniej ta sama.

Podobne zjawisko dotyczy czołgów. Kompania Leo2A6 z IFIS ma mieć dwa-trzy razy większy potencjał niż starsze Leo2A4 bez sieciocentrycznych możliwości.
Czyli BW poredukowana z 920 Leopardów-2 na 390 Leo2-A5/A6 z IFIS zachowuje (lub notuje tylko nieznaczny spadek) realnych możliwości bojowych.

Dlatego do owych redukcji i biadolenia nad nim należy podchodzić bardzo ostrożnie, bo w przypadku np. artylerii kal 155mm w BW siła ognia została praktycznie ta sama, zaś w przypadku czołgów redukcja w latach 2000 została przeprowadzona tak aby w miarę zachować ten sam potencjał, lub mieć tylko minimalny spadek możliwości.

Tragedia jest dopiero w krajach takich jak Polska lub Ukraina lub Rosja gdzie wycofuje się masowo sprzęt bez choć mniejszej wymiany na zdecydowanie lepszy. A pieniędzy na utrzymanie parku po 900 i więcej maszyn po prostu nie ma.

[ Dodano: Pią 14 Paź, 2011 ]
Nawiasem rzecz ujmując - zgadzam się z Botrasem, że obecnie należy iść w WP w stronę maksymalnego wzmocnienia artylerii. Z tym, że trzeba jej zapewnić środki wskazywania celów - BSLe, wysunięte zespoły naprowadzające, Liwce, etc.
No i fajnie żeby na szczeblu kompanii ktoś zawsze potrafił wezwać wsparcie..

Eagle55 - Pią 14 Paź, 2011

militarysta napisał/a:

[ Dodano: Pią 14 Paź, 2011 ]
Nawiasem rzecz ujmując - zgadzam się z Botrasem, że obecnie należy iść w WP w stronę maksymalnego wzmocnienia artylerii. Z tym, że trzeba jej zapewnić środki wskazywania celów - BSLe, wysunięte zespoły naprowadzające, Liwce, etc.
No i fajnie żeby na szczeblu kompanii ktoś zawsze potrafił wezwać wsparcie..


Myśle, że priorytetem powinno być "zbudowanie" od początku właśnie artylerii i opl. Jak na razie dobrze nie jest. Oby pojawiło się więcej Krabów, ale o jakiejś zawrotnej liczbie nie można myśleć. Do tego kilka baterii Aster-30. Duży zasięg i duża skuteczność. Szczerze mówiąc to wolałbym mieć stare SKOTY (z ewentualną modernizacją części wozów), bewupy, teciaki, ale nowoczesną artylerię i obronę przeciwlotniczą. Ah, tak mocarstwo regionalne mielibyśmy :oops1:
No i może jeszcze zastąpić Suki i Migi nowymi 48 wsb.
Eh.. marzenia. A może jednak racjonalne wykorzystywanie pieniędzy.

michqq - Sob 22 Paź, 2011

militarysta napisał/a:
Podobne zjawisko dotyczy czołgów. Kompania Leo2A6 z IFIS ma mieć dwa-trzy razy większy potencjał niż starsze Leo2A4 bez sieciocentrycznych możliwości.

I tak i nie, jednak jeden czolg nie moze byc na raz w dwu miejscach.

W dyskusje natemat organizacji brygad chcialbym wtracic swoje trzy.
Przeciwnicy i zwolennicy batalionu czolgow w brygadzie zmotoryzowanej pomijaja pewna mozliwosc.

Moim zdaniem w WL powinnismy wydzielic np. ze dwa samodzielne bataliony czolgow, funkcjonujace poza brygadami, przewidziane do tego, by nimi wzmacniac w razie potrzeby wybrane brygady zmachanizowane i/lub zmotoryzowane wg potrzeb.

Idac dalej, byc moze nalezaloby zrezygnowac calkiem z idei brygady pancernej, na rzecz samych brygad zmechanizowanych i zmotoryzowanych, z mozliwoscia wzmacniania kazdej takim dodatkowym, "wolnym" batalionem czolgow.

quest71 - Nie 23 Paź, 2011

W naszych realiach. Chodzi o pieniądze. Taki model nie wydoła. Dla czego? Taki samodzielny BCz musi szkolić się we współdziałaniu z innymi pododdziałami. Jak to sobie wyobrażasz w WP ? Na co dzień sami, a raz w roku tydzień z piechotą zmechanizowaną na poligonie? W następnym roku tydzień z piechotą zmotoryzowaną? A za dwa lata zmiana koncepcji?
Stamp - Nie 23 Paź, 2011

Można dać 1 kompanie zmechanizowaną do takiego batalionu, co by przypominało trochę dawne pułki czołgów. Zresztą nigdzie nie jest powiedziane że "musi" na co dzień się szkolić z innymi pododdziałami. Zapominacie ciągle o zróżnicowanym stopniu gotowości jednostek. Nigdy wszystkie jednostki nie będą w 100% rozwinięte w stanachosobowych i wyszkolone do użycia na dziś ani nawet na jutro. Jeśli taki batalion miałby być wzmocnieniem do działań brygady w dużym konflikcie, to zrozumiała rzecz że będzie miał niższą gotowość niż brygada Rosomaków która szkoli się też do działań ekspedycyjnych. jeśli bedzie dyslokowany w pobliżu poligonu, np. w Czarnem, w Orzyszu, tak jak teraz jest, to problem szkolenia z innymi pododdziałami jest rozwiązany.
239099 - Nie 23 Paź, 2011

tak, tylko...

Po pierwsze skąd weźmiesz czołgi dla każdego batalionu?
Załóżmy że bat. zmech (BWPowych) będzie 8 - potrzebujesz więc ekwiwalent 2 bat. pancernych... (Jak dla nas to dużo - prawdopodobnie 33-40% wszystkich czołgów... )
Po drugie - logistyka - na poziomie batalionu będzie musiała się rozbudować celem obsługi 14 czołgów...

Dla mnie nie ma sensu tworzenia sam. bat. cz. - za duży ogon ciągną za sobą takie jednostki (cała logistyka itp.)

Niemniej reorganizacja by się przydała... Może warto pójść śladem Niemców i zmniejszyć batalion o jedną kompanie - do 44 wozów, w zamian sformować więcej batalionów?
Prosta matematyka mamy zmodernizować 174/190 Twardych - tj, 3 duże bataliony - można z nich sformować 4 mniejsze... Dokupując 16 leopardów można sformować dodatkowy 3 batalion...
Tym samym niewielkim kosztem mamy 7 batalionów - po jednym dla każdej brygady zmech i zmot...

Eagle55 - Pon 09 Sty, 2012

Ma ktoś z Was jakieś dane dotyczące przebijalności armaty M242 Buschmaster i ich wersji rozwojowych - Buschmaster II 30mm(na Rosomaku), Buschmaster III 35/50mm i Buschmaster IV 40mm? Jeśli coś macie to proszę podeślijcie.
asimo2 - Pon 09 Sty, 2012

Chyba Bushmaster ;)
Pozdrawiam

rychu7036 - Pon 09 Sty, 2012

Eagle55 napisał/a:
Ma ktoś z Was jakieś dane dotyczące przebijalności armaty M242 Buschmaster i ich wersji rozwojowych - Buschmaster II 30mm(na Rosomaku), Buschmaster III 35/50mm i Buschmaster IV 40mm? Jeśli coś macie to proszę podeślijcie.



Ależ proszę bardzo. klik. Ale na przyszłośc to jest Google.

lukasto90 - Sob 11 Lut, 2012

Witam
Właśnie przeczytałem od początku cały wątek (zajęło mi to dwa dni) i mam taką uwagę.

Rozmowa zeszła na zasadność użycia brygad wyposażonych w KTO Rosomak w wielkiej wojnie z siłami FR. Miałyby one powstrzymywać siły atakujących do czasu przybycia sił NATO. W mojej ocenie jest to w tej chwili (a także w perspektywie 10 lat) w 99.9% sytuacja nie realna i naprawdę tylko hipotetyczna.

Zastanawiam mnie dlaczego nikt nie rozważa innych opcji konfliktu, w jakie mogły by być zaangażowane nasze siły zbrojne. Mam na myśli konflikt na pełną skale (nie misja), podobny do konfliktu Gruzja - Rosja w Osetii, dużo bardziej prawdopodobny niż zmasowany atak wojsk rosyjskich na Polskę.

Czy Państwo nie zapominacie, iż naszym sojusznikiem w NATO oprócz takich państwa jak Niemcy i USA są jeszcze kraje bałtyckie np, Estonia z ogromną mniejszością rosyjską, będąca już w przeszłości przedmiotem ataków cybernetycznych (prawdopodobnie rosyjskich). Wprawdzie prawdopodobieństwo wybuchu konfliktu jest tam również bardzo małe, lecz nieporównanie większe niż napaść Rosjan na nasz kraj.

Proszę się zastanowić, iż w przyszłości może to my będziemy musieli podejmować decyzję, czy przyjść sojusznikom z pomocą. Jakie siły wtedy będziemy mogli wysyłać? Konflikt w Gruzji trwał raptem parę dni. Czy nie przemawia to za opcją posiadania mobilnych brygad tylko na KTO Rosomak, które można by wysyłać w pierwszej kolejności w rejon walk?

Eagle55 - Sob 11 Lut, 2012

Myślisz, że Rosomaki jest nam łatwiej przewieźć niż czołg, czy bwp? Ani to, ani to do Bryzy, Casy, Herculesa, An-2 nie wejdzie. Jesteśmy zdani na czarterowanie ukraińskich Rusłanów(każdy nasz czołg może być również tym samolotem transportowany), które jednak bezpośrednio w strefę konfliktu nie polecą. Zostaje nam HAW(3 C-17, do korzystania z nich ma jeszcze prawo kilkanaście państw. Do C-17 T-72, PT-91, czy Leo też wejdzie). I ewentualnie transport organizowany przez Amerykanów. Ale tu oni mają pierwszeństwo i też ogromne potrzeby, więc w pierwsze dni konfliktu nie ma szans na przewóz cięższego sprzętu. I zanim poleci pierwszy transport z Rosomakiem to ten twój trwający kilka dni konflikt się zakończy.

Jeśli chcesz mieć wojska, które można przerzucić szybko w rejon walk to potrzeba nam brygad typu 6 BPD. Tylko, że jeśli tak przypadkiem, ktoś nas zaatakuje (nawet jeśli według Ciebie ta szansa wynosi 0,1%) musimy mieć jakieś brygady do obrony. A nawet mając wtedy 10 brygad aeromobilnych, to dupa zbita. :cry:

lukasto90 - Sob 11 Lut, 2012

Nie miałem na myśli transportu powietrznego. Zgadzam się w pełni że koncepcja transportu KTO Rosomak na pokładach samolotów to głupota. W przyszłym konflikcie pancerz będzie miał nieporównanie większe znaczenie niż możliwość przerzucenia paru sztuk Rosomaka na pokładzie samolotu.

Chodziło mi o dotarcie w rejon walk całej brygady na własnych kołach. Widziałeś może filmiki na youtube jak nasze Rosomaki po 130km/h na autostradach pędzą? W ten sposób można by szybko pokonać te ok 1000km i osiągnąć teren zaatakowanego sojusznika. Ważne, by cała brygada poruszała się kołowo, najlepiej na podwoziu KTO Rosomak. Dodawanie w takiej sytuacji do struktury brygady jednego batalionu czołgów, jak to niektórzy wczesnej sugerowali, traci sens.

A swoją drogą, apropo transportu powietrznego, pamiętacie jak swego czasu podczas interwencji NATO w Kosowie, Rosjanie wysłali, właśnie drogą powietrzną do Belgradu odział (chyba kompanię) na KTO, który następnie przejechał szybko drogami całą Serbię i zajął lotnisko w stolicy Kosowa? Ubiegając tym samym jednostki NATO.

Tak więc w niektórych, naprawdę sporadycznych sytuacjach, transport lotniczy też może się przydać :)

Co do możliwości szybkiego przerzucenia drogą powietrzną 6BPD w rejon walk to wątpię czy to jest możliwe. Dlaczego? W opisywanej sytuacji nie sądzę, by jakikolwiek samolot wleciał w przestrzeń powietrzną kontrolowaną już przez Rosjan. Czy znacie jakiś przykład współczesnego konfliktu, gdzie skierowano do walk duży związek taktyczny zrzucając go na spadochronach na terenie walk? Wydaje mi się, że współczesne rakietowe systemy opl są zbyt niebezpieczne dla samolotów transportowych. Dlatego zaczynam się zastawiać czy jest sens utrzymywania tej brygady w obecnym jej kształcicie

mr_ffox - Sob 11 Lut, 2012

1000 km w KTO gdzie trase Rzeszow-Wrocław robi sie min 6,5h (~500km od Szarowa autostradą) Jak ty zajedziesz na miejsce to juz bedzie po wszystkim, a nawet chciałbym Cię zobaczyć jak walczysz po przebyciu takiej trasy.
Jadac na pomoc Litwie ,jakby Rosjanie wysypali się z Kaliningradu nie zdążył byś nawet do granicy dojechać.

Kwaśniak - Sob 11 Lut, 2012

lukasto90 napisał/a:
W mojej ocenie jest to w tej chwili (a także w perspektywie 10 lat) w 99.9% sytuacja nie realna i naprawdę tylko hipotetyczna.
No właśnie wydaje Ci się - nie ma żadnej pewności jak będzie wyglądać sytuacja geopolityczna za 10-15-20 lat. Co będzie się działo za naszą wschodnią granicą, jakie będą losy UE/NATO, jak będzie przebiegały konflikty na Bliskim Wschodzie itd. Można jedynie snuć hipotezy na podstawie racjonalnych przesłanek. A przesłanki są takie, że naszym głównym zagrożeniem jest i nadal będzie Rosja z Białorusią (co nie oznacza od razu wojny i tego iż na nas czyhają, bo między tym stanem a pokojem jest masa innych rzeczy), być może Iran jak mu kompletnie odwali, terroryzm oraz ewojna. Nasz system obrony powinien ewoluować odpowiednie do tego, co się robi na wschodzie, co nie oznacza, że wojna jest blisko lub daleko.

lukasto90 napisał/a:
Proszę się zastanowić, iż w przyszłości może to my będziemy musieli podejmować decyzję, czy przyjść sojusznikom z pomocą.
A myślisz, że politycy zdecydowaliby się na taki manewr? Czy tworzenie armii po ten aspekt ma sens? Raczej nie ma, przez to w naszej sytuacji potrzebne są siły mieszane - 2. BPanc., 4. BZmech jako siły ciężkie i siły lekkie jak 3. BZmot (Rosomaki), 21. BSP (dwa bataliony na Rosomakach i jeden górski), 25. BKPow oraz 6. BDes-szt.(realniej jako jednostka wyłącznie ekspedycyjna na misje i z jednym batalionem spadochronowym).

lukasto90 napisał/a:
Czy nie przemawia to za opcją posiadania mobilnych brygad tylko na KTO Rosomak, które można by wysyłać w pierwszej kolejności w rejon walk?
Wysyłasz brygady Rosomaków, które już istnieją do Estonii i czym bronisz III RP?

lukasto90 napisał/a:

Chodziło mi o dotarcie w rejon walk całej brygady na własnych kołach. Widziałeś może filmiki na youtube jak nasze Rosomaki po 130km/h na autostradach pędzą?
Taka kolumna nigdy nie jechałaby z taką prędkością - max. to 70 km/h w szerokiej formacji. Zresztą jakbyśmy tam dotarli, to już po ptokach.

lukasto90 napisał/a:
Dodawanie w takiej sytuacji do struktury brygady jednego batalionu czołgów, jak to niektórzy wczesnej sugerowali, traci sens.
Chyba, że zapewniłoby mu się na szczeblu dowództwa WL transport lawetami samochodowymi :roll: Przez to lepiej, aby brygady na rosomakach dostały pojazdy kołowe z działem 105/120 mm i były silnie nasycone bronią ppanc.

lukasto90 napisał/a:
A swoją drogą, apropo transportu powietrznego, pamiętacie jak swego czasu podczas interwencji NATO w Kosowie, Rosjanie wysłali, właśnie drogą powietrzną do Belgradu odział (chyba kompanię) na KTO, który następnie przejechał szybko drogami całą Serbię i zajął lotnisko w stolicy Kosowa? Ubiegając tym samym jednostki NATO.
Taa, a później błagali wojska z innych państw o jedzenie, butelki wody itd.

lukasto90 napisał/a:
W opisywanej sytuacji nie sądzę, by jakikolwiek samolot wleciał w przestrzeń powietrzną kontrolowaną już przez Rosjan.
Amerykanie w 2008 r. wlecieli swymi C-17 przewożąc poddziały gruzińskiej 1. Brygady z Iraku. Nawet plotka głosiła, że pierwszy samolot miał być eskortowany przez tajemnicze F-15, ale to był tylko wymysł dziennikarski.

lukasto90 napisał/a:
Dlatego zaczynam się zastawiać czy jest sens utrzymywania tej brygady w obecnym jej kształcicie
Nie ma sensu jej trzymać jako jednostki powietrzno-desantowej, ale już jako desantowo-szturmową przeznaczoną do działań typowo lądowych oraz jako brygadę ekspedycyjną na misję to tak. Ostatecznie zachować symbolicznie jeden mały batalion powietrznodesantowy jako odwód dla dowództwa sił specjalnych.
MariuszRB - Sob 11 Lut, 2012

Po pierwsze, Lukasto90, Polska to ostatni kraj NATO, który powinien rzucać jakąkolwiek część swych Wojsk Lądowych do walki, w przypadku - jak to zresztą sam przyznałeś - mało prawdopodobnej agresji Rosji na kraje nadbałtyckie. Zbyt małym dysponujemy potencjałem aby go jeszcze rozdrabniać w przypadku całkiem realnego w takiej sytuacji zagrożenia dla naszego własnego terytorium. Lepiej poczekać na zaangażowanie Amerykanów i reszty zachodniej ferajny.
Po drugie, to nie widok Rosomaków, Boxerów czy nawet Stryker-ów ucieszyłby wtedy Bałtów tak jak Abramsów i Leopardów, że o huku Raptorów nie wspomnę.
Podsumowując, głównym zadaniem naszych nowych KTO ma być udział w konfliktach asymetrycznych jakie stanowią gros obecnych misji ekspedycyjnych odbywających się, na szczęście, bardzo daleko od granic naszego kraju.

urbanoid - Sob 11 Lut, 2012

To nie jest takie proste...

Należy podejrzewać, że gdyby Rosjanie zdecydowali się grać ostro i przetestować reakcję NATO na atak na jednego z członków sojuszu, to na pierwszy ogień poszedłby właśnie któryś z krajów bałtyckich - najpewniej Łotwa lub Estonia, z którymi FR ma spór dotyczący rosyjskiej mniejszości. Kraje te mimowolnie są dla nas swego rodzaju "strefą wczesnego ostrzegania". Jeśliby NATO nie zareagowało, to znaczy, że my i tak będziemy następni - i wtedy musimy zadecydować czy włączamy się do konfliktu tu i teraz, póki toczy się on jeszcze poza granicami RP, czy przygotowujemy się do następnego aktu, który odbędzie się już na naszym terytorium.

A KTO nie zostały pozyskane przez nas "przede wszystkim na misje", po prostu jest to część trendu związanego z przechodzeniem na lżejsze jednostki. Można się spierać czy jest to trend słuszny czy nie, ale jest on faktem. Odpowiednio uzbrojone i wpięte w szerszy system mogą się bardzo przydać również w ewentualnym konflikcie na terenie RP (lub okolicach). Nie bez powodu mają broń przeciwpancerną - bo kto to słyszał, żeby strzelać baahdzo drogim Spike w jakiegoś dzikusa odzianego w szmaty? :)

lukasto90 - Sob 11 Lut, 2012

Oczywiście powinniśmy rozwijać siły zbrojne z myślą przede wszystkim o obronie własnych granic- to nie ulega wątpliwości. Podstawą takich sił powinny być wojska pancerne i zmechanizowane jako dysponujące największą siłą ognia.

Chcę tylko zwrócić Wam uwagę, iż bycie w NATO oznacza, że w przypadku zagrożenia nie tylko nam będą przychodzić (w przynajmniej mamy nadzieję że przyjdą) z pomocą, ale także my będziemy musieli podjąć decyzje, czy iść z pomocą naszym mniejszym sojusznikom.

W takim razie jak Waszym zdaniem powinna wyglądać nasza reakcja, w sytuacji kiedy Polska nie zostanie zaatakowana, a zaatakowany zostanie nasz sojusznik i poprosi nas o pomoc? Wyobraźmy sobie taką sytuacje, iż jeden z krajów Bałtyckich staje się obiektem ataku (powiedzmy Rosjanie używają sił podobnych do tych jakie mieli w Gruzji- jedna armia ogólnowojskowa) Dla mnie taka sytuacja jest bardziej prawdopodobna niż atak na Polskę. Dlatego musimy mieć też gotowy plan na działanie (swoją drogą jestem ciekawy jak wyglądają plany ewentualnościowe NATO na taki wypadek).
Bo nie napiszecie chyba, że powinniśmy siedzieć na własnej granicy?

Dla mnie wyjściem z tej sytuacji jest właśnie użycie 2-3 brygad KTO. Jako najbardziej mobilne mogłyby pomóc sojusznikom. Oczywiście aby mieć jakąkolwiek szansę spełnić swoją role powinny być świetnie wyszkolone, dowodzone, naszpikowane systemami rozpoznania i dowodzenia, z rakietami spike, wozami wsparcia ogniowego ze 105mm działami itp.
Do obrony kraju zostawiłbym brygady pancerne i zmechanizowane.

Co do zmęczenia żołnierzy po przebyciu 1000km. Wiem że będzie duże. Ale czy na tyle by uniemożliwić walkę? Wątpię, adrenalina zrobi swoje. Patrole w Afganistanie też chyba trwają wiele godzin, a żołnierze realizują zadania. Po prostu muszą.

Baldigozz - Sob 11 Lut, 2012

mr_ffox napisał/a:
Jak ty zajedziesz na miejsce to juz bedzie po wszystkim, a nawet chciałbym Cię zobaczyć jak walczysz po przebyciu takiej trasy

A tam, jakiś dodatek za misję inflancką załatwiłby sprawę :lol:

Eagle55 - Sob 11 Lut, 2012

Rosomaki, jeszcze nie mają ppk.
lukasto90 napisał/a:
Dlatego zaczynam się zastawiać czy jest sens utrzymywania tej brygady w obecnym jej kształcicie

W obecnym kształcie nie ma jej co utrzymywać. Co innego gdyby zostawić jeden batalion pow-des i przekazać go do 25 oraz jeden batalion piechoty np. na LOSP do 21 BSP. Bo aż brygada stricte powietrznodesantowa jest nam po pierwsze niepotrzebna, po drugie nie mamy jej czym przerzucić..
lukasto90, załóżmy że Rosja atakuje któreś z państw nadbałtyckich. Pomyśl, że chwilę zejdzie zanim polscy politycy wraz z zagranicznymi podejmą decyzję o wejściu do tego państwa. Potem pomyśl, że brygada nie jest w stanie od razu wyruszyć na pomoc sojusznikowi, lecz musi się do przebazowania przygotować. I załóżmy, że dotarcie do granicy Rosomakom zajmie 10 godzin. Niestety, ale po takim czasie w tym kraju będzie już po wszystkim... Wtedy właśnie bardziej potrzebne są siły ciężkie, pancerno-zmechanizowane do odbicia terytorium sojusznika z rąk wroga. W ciągu kilku godzin po ataku można przerzucić najwyżej grupkę komandosów na teren przygraniczny, ale nie brygadę. Poza tym najpierw na terytorium sojusznika, a raczej nad nim pojawią się samoloty, a nie siły lądowe. Dopiero po wywalczeniu przewagi powietrzu do zaatakowanego kraju wejdą siły lądowe i tu lepiej sprawdzą się Leopardy i Pumy, Abramsy i Bradleye itd.

mr_ffox - Sob 11 Lut, 2012

Juz to widzę jak wszyscy sie rzucają z pomocą dla Bałtów, lub dla nas. Tak samo jak w 1939. Jak dla mnie kraje Bałtyckie to taki stoper aby przygotować obronę u siebie.
Umiesz liczyć licz na siebie.

MariuszRB - Sob 11 Lut, 2012

Dokładnie.
Do czasu przybycia w okolice Suwałk amerykańskich i niemieckich brygad pancernych i zmechanizowanych jedynym planem ewentualnościowym dla Polski powinna być praca kuchni polowych szykujących grochówkę i pierogi na powitanie sojuszników.

lukasto90 - Sob 11 Lut, 2012

Heh
Eagle55 - żeby nie było wątpliwości - ja też jestem sceptyczny co do szans powodzenia misji wsparcia sojusznika w przypadku nagłego, niespodziewanego ataku. W takiej sytuacji pewnie zanim ktokolwiek by się zorientował, było by po wszystkim. I rację ma Mr_ffox mówiąc, że nikt by się nie ruszył z pomocą. Wątpię by USA, Niemcy, lub Polska zdecydowała się wdać w walki. Pewnie zwołano by jakąś konferencje pokojowa, Rosjanie wprowadzili by swój rząd i było by po wszystkim.

Ale skoro nie można przewidzieć, w jakiej sytuacja znajdziemy się powiedzmy za te 15 lat, to budując armię musimy rozważać najgorsze scenariusze. Ja osobiście uważam, że ewentualne przygotowania do ataku dałoby się wykryć wcześniej (przynajmniej na 2-3 dni). Wiązałoby się z koniecznością podjęcia przez polityków decyzji: "wspieramy sojuszników czy nie, jeśli tak to jakimi siłami, co jeśli inni sojusznicy uchylą się od zobowiązań?"

Chciałbym, aby w takim momencie nasza armia miała coś do zaoferowania, potencjał, który nie skaże nas jako państwo na bierne przyglądanie się sytuacji.

Na tej podstawie przyjąłem, iż nasze mobilne brygady KTO to jednostki, które można by użyć do wsparcia sojuszników. Urbanoid,ma rację, iż nie kupujemy Rosomaki tylko z myślą o misjach, w końcu mają mieć te rakiety przeciwpancerne.

Użycie przez Polskę 2-3 brygad pewnie nie powstrzymało by Rosjan, ale spowodowało by eskalację konfliktu, przedłożenie czasu trwania walk. Może wtedy USA i Niemcy zostały by zmuszone do reakcji. Alternatywą jest, siedzenie na granicy, co moim zdaniem doprowadziłoby w efekcie do zajęcia przez Rosjan kraju naszego sojusznika. Bez szans na podjęcie interwencji przez państwa zachodu.

Pytanie czy my nie bylibyśmy następnym celem ataku....

mr_ffox - Sob 11 Lut, 2012

Racje ma Eagle55 najpierw specjalsi, lotnictwo, pozniej czołgi, dopiero KTO i mobilne kantyny z pierogami i grochówką:)
MariuszRB - Sob 11 Lut, 2012

Zawsze możemy wysłać Prezydenta ...
Baldigozz - Sob 11 Lut, 2012

Eagle55 napisał/a:
Pomyśl, że chwilę zejdzie zanim polscy politycy wraz z zagranicznymi podejmą decyzję o wejściu do tego państwa. Potem pomyśl, że brygada nie jest w stanie od razu wyruszyć na pomoc sojusznikowi, lecz musi się do przebazowania przygotować. I załóżmy, że dotarcie do granicy Rosomakom zajmie 10 godzin. Niestety, ale po takim czasie w tym kraju będzie już po wszystkim...

A tak, bo powszechnym jest wiadomo, że jako w Rosji jest wielu zdolnych programistów, to nad swoim państwem rozciągają fog of war z poza, której nic nie widać, nic nie słychać. I tak korzystając z tego dobrodziejstwa rozmieszczają te kilkanaście brygad 50 m od estońskich, łotewskich czy litewskich posterunków granicznych i robią o świcie takie hurrra... A potem my musimy 3 dni debatować, kiedy już decyzja zapadnie, że pomagamy, to wysyła się pocztą rozkaz o postawieniu w stan gotowości 2-3 brygad na KTO. Bo tak to już jest. Wróg zawsze wszystko robi w try miga i tak skrycie jak w grach komputerowych, a my zawsze odwrotnie, nie?

mr_ffox - Sob 11 Lut, 2012

MariuszRB napisał/a:
Zawsze możemy wysłać Prezydenta ...


I sejm z senatem jako odwód.

Eagle55 - Nie 12 Lut, 2012

lukasto90, Baldigozz, więc jeśli wróg nie będzie się skrywał z planem ataku, a my odpowiednio wcześnie wykryjemy tenże atak (nawet te 2-3 dni), to spokojnie możemy przez ten czas przerzucić również brygady pancerne i zmechanizowane. Więc ani w tym optymistycznym (wykrycie ataku kilka dni wcześniej), ani pesymistycznym (czyli wykrycie ataku w momencie jego przeprowadzenia) wariancie, brygady na KTO nie będą miały żadnej przewagi nad brygadami ciężkimi, bo po prostu nie dotrą tam wcześniej. A już w samej walce przewaga wojsk pancerno-zmechanizowanych będzie wyraźna. Nie żebym był przeciwnikiem Rosomaków. Są świetne, ale w ograniczonej liczbie. Pomysł zastąpienia Rosomakami wszystich MBT i BWP jest absurdalny!
239099 - Nie 12 Lut, 2012

Rozważania te są zbyt ogólne...
Po pierwsze trzeba doprecyzować sytuacje
- Czy Rosja atakuje sama (czy z Białorusią)
- jaki jest cel Rosjan...

Spójrzmy na mapę
http://upload.wikimedia.o...ap_%28LT%29.png
I co widzę...
W przypadku ataku FR na kraje nadbałtyckie pierwszym naszym zadaniem powinno być "uciszenie" Kaliningradu...
Cóż Estonię należy spisać na straty - nie zdążymy... (Łotwę w zasadzie też) Dopiero na Litwie można próbować...

W przypadku wariantu z Białorusią - cóż, należy zostać w kraju i zbierać siły. (Wysłać można co najwyżej posłać komandosów)

Jak widać każdy wariant wymaga od nas posiadania sił ciężkich/ średnich. W żadnym wypadku nie widzę możliwości sensownego wykorzystania jednostek pow-des i lekkich. (W zasadzie siły zbrojne krajów bałtyckich to siły lekkie)

stachu1 - Nie 12 Lut, 2012

239099 dobrze zauważyłeś. Mam tylko jedno "ale". Przy założeniach, które zostały poruszone, tak czy owak Zachód porzuci państwa bałtyckie dla świętego spokoju (rok 1938 i 1939 pokazuje dobitnie działania Zachodu). Ja jednyne w takim momencie co bym zrobił na miejscu decydentów to użył Sił Powietrznych i Sił Specjalnych (czyli przenikanie i działania nieregularne). Wojsk Lądowych bym nie pochłaniał w działania. Marynarka miałaby za zadanie ewakułować ludność cywilną, przy jednoczesnym wsparciu Sił Powietrznych. Nota bene w temacie bodaj o MW, ktoś z Was poruszył wątek lotnictwa i jego działania na Bałtyku.
Nawet gdyby FR podjęła działania sama, to i tak trzeba było by pilnować granicy z Białorusią przy jednoczesnym jak to określił 239099 "uciszaniu" Obwodu Kaliningradzkiego. "Neutralność" państwa białoruskiego nie oznacza jego bierności. Wszak wojska FR mogą swobodnie się poruszać po terenie Białorusi. Logicznym byłoby przegrupować siły lądowe na ścianę wschodnią, ale pod żadnym pozorem nie w pasie granicznym. Dlatego jak słusznie zauważył Eagle55 Rosomaki
Cytat:
Są świetne, ale w ograniczonej liczbie. Pomysł zastąpienia Rosomakami wszystich MBT i BWP jest absurdalny!

Dlatego moim skromnym zdaniem musimu mierzyć sił na zamiary. W przeciwnym wypadku wszystko weźmie w łeb i będzie po przysłowiowych "ptokach".
To jest moje zdanie. Ja się moge mylić, w końcu błądzić jest rzeczą ludzką, a na pomoc zawsze można liczyć :gent:

Arthur - Nie 12 Lut, 2012

Cytat:
(swoją drogą jestem ciekawy jak wyglądają plany ewentualnościowe NATO na taki wypadek)
Dobre 3-4 lata temu czytałem o jednej opcji na temat obrony Litwy,Łotwy i Estonii.Cytowane były wypowiedzi jakiegoś generała US Army chyba.Raczej, jeśli została podana do mediów,to była/jest już nieaktualna,niemniej dotyczyła wsparcia głównie z Polski,Niemiec i Wielkiej Brytanii.Szczegółów,ani źródła nie pamiętam,ale nie było nic o Abramsach czy ''huku Raptorów''..
corran - Nie 12 Lut, 2012

A Finlandia?
239099 - Nie 12 Lut, 2012

Czyli co? Uderzenie na Leningrad... wróć! na Petersburg?
Czy może desant na tereny zajętej przez Rosjan Estonii?
Z resztą Finlandia jest w NATO?

Stamp - Nie 12 Lut, 2012

Co tu rozważać pomoc dla bałtów kiedy szanse aby rząd RP podjął jakiekolwiek działania zanim pierwsze czołgi przekroczą naszą granicę są tak małe że aż niewyobrażalne.
Robal2pl - Nie 12 Lut, 2012

Jesteś w stanie podać jakikolwiek powód ?
Stamp - Nie 12 Lut, 2012

Wyobrażasz sobie że ktokolwiek z polityków zdecyduje się ogłosić mobilizację wcześniej niż będzie miał 120% pewności że grozi mu utrata stołka jeśli tego nie zrobi? Nasze realia ustrojowe są takie że ryzyko polityczne związane z ogłoszeniem stanu wojennego jest takie że nikt się na to nie zdecyduje dopóki czołgi nie staną pod Warszawą. Wniosek musi uzyskać akceptację premiera i prezydenta, w praktyce zawsze jeden z nich może się zawahać te 1-2 dni a to wystarczy żeby było za późno. Chyba że Obama zacznie zdecydowanie nalegać i zagrozi sankcjami. A i to nie wiem czy by podziałało.
MariuszRB - Nie 12 Lut, 2012

Na szczęście to nie my będziemy podejmować jakiekolwiek decyzje tylko Amerykanie dysponujący rozpoznaniem satelitarnym itp. I to oni jako posiadacze realnego potencjału zdolnego odbić zajęte obszary będą rozmawiać z Rosjanami. My powinniśmy skorzystać z okazji do milczenia.
Robal2pl - Nie 12 Lut, 2012

Stamp napisał/a:
Wyobrażasz sobie że ktokolwiek z polityków zdecyduje się ogłosić mobilizację wcześniej niż będzie miał 120% pewności że grozi mu utrata stołka jeśli tego nie zrobi?


Owszem, wyobrażam sobie. Bo już podobne decyzje (dotyczące udziału polskich żołnierzy w operacjach międzynarodowych, w tym bojowych, o PKW Orlik nie mówiąc) podejmowano.

Stamp napisał/a:
Nasze realia ustrojowe są takie że ryzyko polityczne związane z ogłoszeniem stanu wojennego jest takie że nikt się na to nie zdecyduje dopóki czołgi nie staną pod Warszawą.


Czy musi to być powiązane z wprowadzeniem na terytorium Polski stanu wojennego?

Stamp napisał/a:
Wniosek musi uzyskać akceptację premiera i prezydenta, w praktyce zawsze jeden z nich może się zawahać te 1-2 dni a to wystarczy żeby było za późno


A czy Ty znasz w ogóle tryb podejmowania decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego?

Czy może żyjesz w jakimś absurdalnym, alternatywnym świecie, w którym wraże czołgi czają się nad granicą, a wojsko samo sobie decyduje gdzie pojedzie?

Bo po tym poście mam takie wrażenie...


MariuszRB napisał/a:
Na szczęście to nie my będziemy podejmować jakiekolwiek decyzje tylko Amerykanie dysponujący rozpoznaniem satelitarnym itp. I to oni jako posiadacze realnego potencjału zdolnego odbić zajęte obszary będą rozmawiać z Rosjanami. My powinniśmy skorzystać z okazji do milczenia.


Bo oczywiście nasza chata jest na uboczu i nas nic nie dotyczy? ;-)

stachu1 - Nie 12 Lut, 2012

Co do stanu wojnnego Stan wojenny na terenie RP
Stan wojenny

Mam nadzieje, że to rozwiążę wszelkie wątpliwości :gent:

Pozdrawiam :)

Stamp - Nie 12 Lut, 2012

No właśnie. Rozporządzenie o wprowadzeniu stanu wojennego wydaje prezydent na wniosek premiera i musi je podać do publicznej wiadomości oraz przedstawić Sejmowi w ciagu 48 godzin, który niezwłocznie rozpatruje to rozporządzenie i może je uchylić bezwzględną większością przy ½ obecnych (art. 231);
Mobilizacja: w razie bezpośredniego, zewnętrznego zagrożenia państwa prezydent na wniosek premiera zarządza powszechną lub częściową mobilizację oraz użycie Sił Zbrojnych do obrony państwa (art. 136);
Stan wojny (art. 116) to nie stan wojenny, a jego istotą jest oddziaływanie na zewnątrz państwa – na płaszczyźnie międzynarodowej;
wprowadzany jest przez Sejm, a jeśli nie może się zebrać to przez prezydenta (+ kontrasygnata, ale jak wiadomo u nas Sejm obraduje praktycznie ciągle;) w razie zbrojnej napaści na terytorium RP;
gdy wynika z u.m. zobowiązanie do wspólnej obrony przeciwko agresji;
brak przesłanki „zewnętrznego zagrożenia państwa” więc wykluczona jest tzw. wojna prewencyjna.

Tak więc musimy mieć zgodę co najmniej 2 osób a czasami i całego Sejmu, co już jest zupełnie nierealne.

Cytat:
Owszem, wyobrażam sobie. Bo już podobne decyzje (dotyczące udziału polskich żołnierzy w operacjach międzynarodowych, w tym bojowych, o PKW Orlik nie mówiąc) podejmowano.
Porównywanie obrony państwa gdzie trzeba zmobilizować setki tysięcy osób (wyborców przecież!) i zasobów do wysłania kontyngentu "Orlik", to żart chyba, ale kiepski. Dlatego jak mówię, w praktyce podjęcie takiej decyzji równa się z ryzykiem kompromitacji politycznej w naszych warunkach. Takiego polityka opozycja może oskarżyć o narażenie gospodarki na olbrzymie koszty, i taka decyzja będzie odkładana do ostatniej chwili. Zanim Rosomaki dojadą do Warszawy, to BTR-y bedą już na Pradze ;) Zwłaszcza że na trasie nie napotkają żadnych wiekszych jednostek. Ostatni nasz batalion zmechanizowany na wschód od Warszawy w kierunku Brześcia zlikwidowano w ubiegłym roku.
Robal2pl - Nie 12 Lut, 2012

Jasne.
Bo oczywiście, wszystko inne to w Polsce tak samo z siebie się dzieje?
Nie ma ustaw, rozporządzeń, decyzji?

Bo oczywiście nie ma czegoś takiego - w Twojej wizji świata - jak kryzys, który nie pojawia się znikąd, tylko narasta, w długim przedziale czasu?

Czy zdajesz sobie sprawę ile lat musiałoby minąć, aby zagrożenia o jakich usiłujesz się wypowiadać, zmaterializowały się i czy aby nie byłoby okresu narastania napięcia i innych negatywnych sygnałów?

A tak w ogóle pseudo-znawco polityki polskiej, czy aby w ostatnich 20 latach nie istniał w Polsce ponadpartytjny kompromis co do kierunków polityki zagranicznej?

Doucz się i to mocno zanim zaczniesz się produkować w tematach i których nie masz pojęcia...

Stamp - Nie 12 Lut, 2012

Jasne, kolejny troll. Zero merytoryki, same pytania (to ja mam udowadniać że nie mam racji, bo Tobie się nie chce, prawda?) i inwektywy. Naucz się dyskutować albo pisz swoje posty na maszynie ;)

Wojna może rozpocząć się po okresie zagrożenia lub nagle. Uderzenie wojsk można wyprowadzić po koncentracji w rejonach przygranicznych lub przez podciągnięcie ich z głębi. Na przykład pod osłona ćwiczeń. Dlatego twierdzę że istnieje mozliwośc zaskoczenia i do tego trzeba się przygotowywać. Wojna nie wybuchnie w sytuacji najbardziej dogodnej dla nas ale w najbardziej niekorzystnej.

Robal2pl - Nie 12 Lut, 2012

Nie. Twoim obowiązkiem jest dostarczyć argumentów na korzyść swojej tezy.
Tak się składa, że mechanizmy decyzyjne dotyczące bezpieczeństwa państwa w Polsce, lepiej lub gorzej ale działają - przynajmniej w warstwie rządowo - parlamentarnej.

Tym bardziej, że decyzje polityczne (a nich radośnie sobie piszesz) podejmowane są i były w sprawach PKW - w tym w skali odpowiadającej udziałowi w dużym konflikcie zbrojnym (Irak, Afganistan). Nie zawsze musi od razu być wprowadzany stan wojny lub wojenny, co sobie radośnie wymyśliłeś.

I oczywiście do zasadniczego problemu nawet nie próbujesz się odnieść - bo masz świadomość, że gdybyś nawiązał do jakichkolwiek realiów, to bajdurzenia o BTR-ach na Pradze...no cóż, są bajkami. Bo konflikty nie wybuchają ot tak, bo ktoś się obudził o piątej rano i wydał rozkaz. A na razie nawet nie wiadomo dlaczego owe BTR miały by na tą Pragę wjeżdżać...

Stamp - Nie 12 Lut, 2012

A o daniu "Ruscy w Prisztinie" słyszał? Po co ja wogóle z Tobą gadam? Jak nie masz checi dyskutować, to po prostu siedź cicho. Nie możesz wytrzymać?

Dobra, odwalę za Ciebie robotę bo widzę żeś słaby.
Istnieje coś takiego jak stan stałej gotowości obronnej i stan gotowości obronnej państwa czasu kryzysu i czasu wojny. Były ćwiczenia w Brześciu i w Grodnie w których ćwiczono atak na Polskę? Były! Ale co nam do tego, prawda? Przecież Polityka miłości trwa w najlepsze. Zapowiedzieli Rosjanie rozmieszczenie Iskanderów w Kaliningradzie? Zapowiedzieli. Ale co nam do tego, prawda? Przecież polityka miłości, itd. Głupich nie sieją. Dalszą dyskusje odłożę chyba na jutro rano bo wtedy zwykle są zajecia z przdszkolakami ;)

cantab - Nie 12 Lut, 2012

A z innych rzeczy, może trochę nie przystoi krajowi takiemu jak Polska od razu wychodzić z założenia, że Bałtowie mają prze***ne więc równie dobrze możemy o nich zapomnieć. Fakt że wiele pomóc im sami nie możemy, ale może i w 1939 tak o nas myślała Francja i Wielka Brytania?
Stamp - Nie 12 Lut, 2012

Jakieś plany podobno są ale myśle że w obecnej sytuacji Bałtowie sami by skapitulowali jakby Rosja zrobiła jakąś demonstrację siły. Na Litwie bardziej się boja Polaków niż Rosjan. Woleliby zmienić sojusz i mieć "święty spokój" niż chować się po lasach do czasu nadejścia odsieczy NATO. U nas takich co myślą podobnie też nie brakuje. ;)
lukasto90 - Nie 12 Lut, 2012

Powtórzę raz jeszcze. W mojej ocenie siły pancerne i zmechanizowane, jako dysponujące największa siła ognia powinny być podstawą naszej armii. Ale jest w niej miejsce także na siły lekkie na KTO Rosomak. Świetne na misje, a także, w przypadku większego konfliktu, jako ochrona skrzydeł, prowadzenia działań opóźniających, walka (po spieszeniu) w mieście, lasach trudno dostępnym terenie.

Chciałem Wam tylko zwrócić uwagę, iż tworząc armie nie można tylko zakładać, iż będzie ona służyć do ewentualnego odparcia ataku (czytaj opóźniania ataku do czasu przyjścia pomocy NATO) Rosjan na nasz kraj.

Może trzeba będzie przyjść z pomocą innym sojusznikom (co jest wg mnie bardziej prawdopodobne, niż konieczność obrony naszego terytorium) i tu mobilne siły lekkie będą w sam raz (bo będzie je można wysłać najszybciej - nawet bez ogłaszania powszechniej mobilizacji, bo są przecież w pełni zawodowe).

Dokładnie contab o to mi chodzi.
My nie możemy z góry założyć, ze w sytuacji napaści na sojusznika nic nie robimy. Bo w takim razie całe to NATO traci sens. Bo co jeśli takie podejście będą mieli Niemcy czy Amerykanie w przypadku napaści na Polskę?

Trzeba tworzyć armię także z myślą o tym zagrożeniu, tzn. z myślą o możliwości starcia naszych wojsk (ich części) poza granicami kraju w obronie naszego sojusznika. Możemy mieć tylko nadzieje, że nasza zdecydowana postawa, by pomóc Bałtom, wpłynie na Niemcy czy USA by także przyłączyły się do konfliktu.

Heh a swoją droga, prawda, że ciekawie jest postawić się w roli sojuszników, którzy sami mają przyjść z pomocą, a nie którym ktoś będzie musiał pomagać?
Takie postawienie sprawy zupełnie zmienia perspektywę, i pomaga lepiej zrozumieć przesłanki, jakimi będą się kierować Niemcy czy Amerykanie podejmując decyzję o przyjściu (bądź też nie) nam z pomocą.
[/b]

militarysta - Nie 12 Lut, 2012

@Stamp

Cytat:
Wyobrażasz sobie że ktokolwiek z polityków zdecyduje się ogłosić mobilizację wcześniej niż będzie miał 120% pewności że grozi mu utrata stołka jeśli tego nie zrobi? Nasze realia ustrojowe są takie że ryzyko polityczne związane z ogłoszeniem stanu wojennego jest takie że nikt się na to nie zdecyduje dopóki czołgi nie staną pod Warszawą. Wniosek musi uzyskać akceptację premiera i prezydenta, w praktyce zawsze jeden z nich może się zawahać te 1-2 dni a to wystarczy żeby było za późno.


Przesadzasz i to mocno. Wbrew pozorom wprowadzenie osłony mobilizacji w WP jest dużo prostsze niż się Tobie wydaje. Poza tym wojna się zacznie i skończy na jednostkach liniowych. U nas mobilizowana rezerwa skończy jak ta w Gruzji - albo się rozbiegnie, albo trzeba będzie robić decymację przed frontem oddziałów.
I zdecydowanie nie doceniasz możliwości WP w obserwowaniu sąsiadów, a te są niemałe. Może sk**n macierewicz położył wywiad wojskowy, satelitów też nie mamy, ale HUMNIT i SIGNIT stoją u nas na dość dobrym poziomie. W zasadzie można zapomnieć o strategicznym zaskoczeniu.
Tłumaczenie, że "a bo ćwiczenia" załatwią wszystko (całe maskowanie) jest po prostu..słabe. Nie trzyma się kupy.
Przed agresją muszą być przygotowane MPSy (materiały pędne i smary) i to w ilościach gigantycznych, zmieniają się reżimy łączności, doprowadza się wcześniej sprzęt do ładu i składu -zwłaszcza, że u nas zwykle 30-40% jest permanentnie niesprawne, i jest spory nawis remontowy, u "wschodnich" jest jeszcze gorzej. Da się to wyprostować ale to zabawa na kwartał-dwa i niemożliwa do ukrycia. A jest jeszcze bardzo dużo innych spraw które wykluczają zaskoczenie strategiczne w tym wypadku.
Pominą już fakt że siłami dwóch dywizji z "Zapad-xx" to nas nie najadą.

Unkas - Nie 12 Lut, 2012

Witam. Wtrącę swoje "trzy grosze" w kontekście dyskusji militarno-politycznej i pojawiających się pojęć typu: stan wojenny.
Otóż kilka tygodni temu miałem okazję wysłuchać wykładu pewnego płk. dypl. Twierdził on, iż poziom dyskutantów w zakresie przygotowań państwa do konfliktu i ich znajomość tematu, łatwo można poznać po stosowanych pojęciach. Ci co mają wiedzę pobieżną i nazwijmy to "internetową" zostają na poziomie stanów nadzwyczajnych wymienionych w konstytucji. Natomiast Ci co mają wiedzę głębszą dotyczącą pewnych mechanizmów funkcjonujących w państwie (w jego szeroko pojętym systemie obronności, czyli nie tylko armia) - zauważają i skupiają się na prawie obowiązującym od 2004 roku, kiedy to wprowadzono:
- stan stałej gotowości obronnej państwa
- stan gotowości obronnej państwa czasu kryzysu
- stan gotowości obronnej państwa czasu wojny

Robal2pl - Nie 12 Lut, 2012

Stamp napisał/a:
A o daniu "Ruscy w Prisztinie" słyszał? Po co ja wogóle z Tobą gadam? Jak nie masz checi dyskutować, to po prostu siedź cicho. Nie możesz wytrzymać?


Ale odróżniasz konflikt na dużą skalę od przejazdu batalionu piechoty, nota bene przez "sojusznicze" (dla nich) terytorium?

Stamp napisał/a:
Istnieje coś takiego jak stan stałej gotowości obronnej i stan gotowości obronnej państwa czasu kryzysu i czasu wojny. Były ćwiczenia w Brześciu i w Grodnie w których ćwiczono atak na Polskę? Były! Ale co nam do tego, prawda? Przecież Polityka miłości trwa w najlepsze. Zapowiedzieli Rosjanie rozmieszczenie Iskanderów w Kaliningradzie?


Ale odróżniasz ćwiczenia i deklaracje polityczne (który to już raz te Iskandery w Kalinigradzie) od faktycznego kryzysu?
Bo jakoś nie widzę powodu dla którego konflikt miałby nastąpić w dającej się przewidzieć przyszłości, ale w Twojej wizji wojny wybuchają jak w bajce, ot tak. Z czyjegoś chciejstwa.

Stamp - Pon 13 Lut, 2012

militarysta napisał/a:
Przesadzasz i to mocno. Wbrew pozorom wprowadzenie osłony mobilizacji w WP jest dużo prostsze niż się Tobie wydaje.

Osłona to jeszcze nie mobilizacja. Poza tym nie bardzo jest czym robić tą osłonę, jednostek na wschodzie praktycznie nie ma.

Cytat:
Poza tym wojna się zacznie i skończy na jednostkach liniowych.

Bzdura, a logistyka pójdzie na grzyby?

Cytat:
U nas mobilizowana rezerwa skończy jak ta w Gruzji - albo się rozbiegnie, albo trzeba będzie robić decymację przed frontem oddziałów.

Tego nawet nie komentuję.

Cytat:
I zdecydowanie nie doceniasz możliwości WP w obserwowaniu sąsiadów, a te są niemałe. Może sk**n macierewicz położył wywiad wojskowy,

Tak twierdzą ci co w życiu nie złapali rosyjskiego agenta?

Cytat:
satelitów też nie mamy, ale HUMNIT i SIGNIT stoją u nas na dość dobrym poziomie.

(Potrzebne źródło) ;)

Cytat:

Przed agresją muszą być przygotowane MPSy (materiały pędne i smary) i to w ilościach gigantycznych,

Składy MPS są rozlokowane głównie na zachodnich granicach podobnie jak u nas jeszcze od czasów UW.

Cytat:
zmieniają się reżimy łączności, doprowadza się wcześniej sprzęt do ładu i składu -zwłaszcza, że u nas zwykle 30-40% jest permanentnie niesprawne,

Acha, i z tego powodu nas nie zaatakują, poczekają aż wszystko naprawimy, twoja przenikliwość mnie powala :lanie2:

Cytat:
i jest spory nawis remontowy, u "wschodnich" jest jeszcze gorzej. Da się to wyprostować ale to zabawa na kwartał-dwa i niemożliwa do ukrycia.

Podstawowy błąd nie mówimy o strategii a więc nie o dniu dzisiejszym ale o perspektywie 5-10 i więcej lat bedą mieli wiekszość sprzętu nowoczesnego i sprawnego, my może 10%.

Cytat:
A jest jeszcze bardzo dużo innych spraw które wykluczają zaskoczenie strategiczne w tym wypadku.
Pominą już fakt że siłami dwóch dywizji z "Zapad-xx" to nas nie najadą.

A dlaczego nie? Pomijając fakt że dywizji już nie mają (oprócz pow-des) bo przeszli na system korpuśno-brygadowy, to mogą wykonać działania rajdowe (właśnie takie działania ćwiczyli m.innymi z Białorusią w ubiegłym roku) albo szybki rajd na Warszawę kilkoma brygadami i desantem a resztę podciągną z głębi w trakcie działań. To nie I Wojna Światowa gdzie gromadziło się siły miesiącami. Rosja może przerzucić transportem kolejowym kilka armii zza Uralu w ciągu 2 dni.

Cytat:
Ale odróżniasz ćwiczenia i deklaracje polityczne (który to już raz te Iskandery w Kalinigradzie) od faktycznego kryzysu?
Bo jakoś nie widzę powodu dla którego konflikt miałby nastąpić w dającej się przewidzieć przyszłości, ale w Twojej wizji wojny wybuchają jak w bajce, ot tak. Z czyjegoś chciejstwa.

Stworzenie powodu do wojny to żaden problem. Pamiętasz jak okradziono dzieci rosyjskich dyplomatów w Warszawie a potem "nieznani sprawcy cieżko pobili polskiego dyplomatę w Moskwie? Pamietasz wysadzenie bloków w Budionnowsku co było pretekstem do inwazji na Czeczenię? A teraz uświadom sobie co Rosja ma w swojej strategii: możliwość użycia sił zbrojnych przeciwko innemu krajowi w obronie swoich pokrzywdzonych obywateli... A prawdziwa przyczyna może być chęć odbudowy imperium, jasno deklarowana od dawna i nasz gaz łupkowy. Za 5-10 lat staniemy się eksporterem a to bardzo nieprzyjemna wiadomość dla Rosji. Trzeba by temu jakoś przeszkodzić...

Damian 18 - Pon 13 Lut, 2012

@Militarysta, na litość boską!

Cytat:
HUMNIT i SIGNIT


HUMINT i SIGINT od Human Intelligence i Signals Intelligence. ;)

militarysta - Pon 13 Lut, 2012

Cytat:
Osłona to jeszcze nie mobilizacja. Poza tym nie bardzo jest czym robić tą osłonę, jednostek na wschodzie praktycznie nie ma.


Tak się składa, że do tego nie trzeba żadnych "stanów wojennych" i innych. A już do sprawnego zadziałania armii w razie zagrożenia zupełnie nie trzeba jakiejś mitycznej zgody narodowej. A jak wzrośnie zagrożenie to jednostki na wschodzie się pojawią. Co do tego nie ma wątpliwości.


Cytat:
Tego nawet nie komentuję.

Bo nie ma czego. Wśród rezerwy nie ma dyscypliny wykonawczej. Zresztą większość i tak by się nie stawiła do WKU. A ci co się stawią i tak nic nie pamiętają i stanowią balast. Może jak ktoś odszedł z armii w ciągu 1-3lat na coś się przyda. Oczywiście mam na myśli osoby walczące na linii, bo to, że można zmobilizować z pożytkiem lekarzy, spawaczy, mechaników, informatyków, etc nie wątpię -z tym, że te specjalności nie przełożą się w krótkim konflikcie na mega wzrost wartości bojowej jednostek. No i ciężko takimi rezerwistami łatać luki w składzie osobowym żołnierzy walczących na froncie.

Cytat:
Tak twierdzą ci co w życiu nie złapali rosyjskiego agenta?

Głupia wstawka. "Nie złapali" - jasne :lol:

Cytat:
Potrzebne źródło

Nie chce mi się streszczać tego co na temat urządzeń do monitoringu emisji napisano w NTW i RAPORT na przestrzeni ostatniej dekady. A zakupów trochę było. Tak samo trzeba być naiwnym żeby wierzyć, że NATO nie korzysta z bliskości Kaliningradu i Białorusi.
Bo o ośrodku nasłuchowym Amerykanów(NATO?) zaraz przy granicy z KOS nie słyszałeś raczej...a było o tym trochę w mediach :-)
zresztą masz: 54.366115,20.561063 (google mapy)

Cytat:
Składy MPS są rozlokowane głównie na zachodnich granicach podobnie jak u nas jeszcze od czasów UW.

Primo:
1) tak ropa sobie leży w zbiornikach od lat 80. i przy okazji redukcji armii o 4/5 nic z nią nie robiono

2) A czym ją przewieziesz ze składów do miejsc gdzie znajdują się jednostki? No nie rozśmieszaj mnie, przewóz takiej ilości materiałów pędnych jest obecnie nie do ukrycia praktycznie.

Cytat:
Acha, i z tego powodu nas nie zaatakują, poczekają aż wszystko naprawimy, twoja przenikliwość mnie powala

A mnie powala twój brak umiejętności przeczytania kawałka zdania ze zrozumieniem - chodziło o ten sam nawis ale u Rosjan. Oni muszą go sobie polikwidować. A tego nie da się robić bez wsparcia fabryk. Wystarczy poczytać jakie mają problemy z remontami starszych T-90 lub z remontami T-80 już nie wspomnę o T-72BA. Znów jest to rzecz bardzo trudna do ukrycia.

Cytat:
o perspektywie 5-10 i więcej lat bedą mieli wiekszość sprzętu nowoczesnego i sprawnego, my może 10%.

Zapomnij. Tobie się wydaje, że oni mają mniejsze problemy niż my?
A co do nowoczesnego sprzętu to możliwe - skoro de facto na chodzie będzie Rosji około 700 w miarę nowoczesnych czołgów (T-90A, T-90, T-72BA, T-80U), zaś reszta sukcesywnie dogorywa...jak nasze T-72

Cytat:
albo szybki rajd na Warszawę kilkoma brygadami i desantem a resztę podciągną z głębi w trakcie działań. To nie I Wojna Światowa gdzie gromadziło się siły miesiącami.

A ja już Tobie piszę po raz drugi - wojna to są potężne przygotowania remontowe, logistyczne, łącznościowe, etc których przy obecnym zaawansowaniu techniki praktycznie nie da się ukryć. Po prostu nie ukryjesz przygotowań do pełnoskalowej agresji. Nie da się uzyskać strategicznego zaskoczenia. I nikt w WP nie będzie siedział z założonymi rękami widząc, że Rosjanie robią jakieś naprawdę niepokojące ruchy.
To co piszesz (ten scenariusz) to totalne fantastmagorie zupełnie oderwane od tego jak bardzo skomplikowaną i jak wielkich przygotowań wymagającą machinerią są wojska lądowe.

Stamp - Pon 13 Lut, 2012

Cytat:
Tak się składa, że do tego nie trzeba żadnych "stanów wojennych" i innych.
Widzę że skorzystałeś z podanej przeze mnie wczoraj informacji, masz się czym chwalić na podwórku pod trzepakiem.

Cytat:
A jak wzrośnie zagrożenie to jednostki na wschodzie się pojawią. Co do tego nie ma wątpliwości.
Jasne tak byś chciał. Tylko na razie dzieje się cos odwrotnego. Agrezywność reżimu Putina rośnie a my jednostki na wschodzie likwidujemy, osobliwa reakcja swoją drogą.

Cytat:
Wśród rezerwy nie ma dyscypliny wykonawczej. Zresztą większość i tak by się nie stawiła do WKU.

Kolejna wyssana z palca teoria małego Jasia.

Cytat:
Głupia wstawka. "Nie złapali" - jasne
Ta o Antku sk**lu jest głupsza, trudno Cię przebić w tej konkurencji.

Cytat:
Nie chce mi się streszczać tego co na temat urządzeń do monitoringu emisji napisano w NTW i RAPORT na przestrzeni ostatniej dekady.

Powiedz że po prostu nic o tym nie wiesz... Ten sprzęt służy do nasłuchu urządzeń emitujących sygnały... Reszty sie domyśl, chociaż nie, to by było za trudne. Podpowiem Ci: hasło cisza radiowa.

Cytat:
Tak samo trzeba być naiwnym żeby wierzyć, że NATO nie korzysta z bliskości Kaliningradu i Białorusi.
Bo o ośrodku nasłuchowym Amerykanów(NATO?) zaraz przy granicy z KOS nie słyszałeś raczej...a było o tym trochę w mediach :-)


A kto tak twierdzi? Odkryłeś ośrodek koło Toporzyn i masz mokre sny? Zobacz tu: http://wikimapia.org/1076...%BCy-Granicznej są świeże informacje. Wiedziałem o tym zanim dowiedział się twój Onet i TVN.

Cytat:
Primo:
1) tak ropa sobie leży w zbiornikach od lat 80. i przy okazji redukcji armii o 4/5 nic z nią nie robiono

2) A czym ją przewieziesz ze składów do miejsc gdzie znajdują się jednostki? No nie rozśmieszaj mnie, przewóz takiej ilości materiałów pędnych jest obecnie nie do ukrycia praktycznie.

Ech widać żeś dzieciak. Ropę się wymienia oczywiście zgodnie z procedurami. Część składów zlikidowano ale nie zmienia to faktu że inne nadal pozostały i wystarczą. A teraz weź sobie grzecznie linijkę na wikimapii i zmierz odległość z Brześcia do Warszawy. Zasięg czołgu lub BTR to wielokrotność tej liczby w km. Twoje masy cystern nie są wcale potrzebne. Zresztą jednostki mają własne składy MPS, zapisz sobie to w dzienniczku i schowaj głęboko pod poduszką, koło misia.

Na resztę bredni nie chce mi się odpowiadać, może później jak przestanę się śmiać ;)

Mam nadzieję że takie odzywki to pierwszy i ostatni raz w Twoim wykonaniu. Na razie :kartka: FAZI 1

militarysta - Pon 13 Lut, 2012

Cytat:
Widzę że skorzystałeś z podanej przeze mnie wczoraj informacji

W przeciwieństwie do ciebie musiałem takie rzeczy analizować jeszcze na studiach -dlatego jak czytam twoje brednie, że bez zgody i decyzji sejmu, prezydenta, i pingwinów czegoś tam się nie da to aż mnie skręca. Piszę nie dlatego żeby coś ci wyjaśniać - co tatuś z mamusią schrzanili ja nie naprostuję (tzn nie nauczę nikogo czytać ze zrozumieniem) ale dlatego, że ktoś te brednie może brać na poważnie.

Cytat:
Agrezywność reżimu Putina rośnie a my jednostki na wschodzie likwidujemy, osobliwa reakcja swoją drogą.


I bardzo dobrze - dzięki temu garnizony są oddalone, rośnie głębia operacyjna, etc.
Ale clou problemu nadal nie załapałeś (tradycyjnie) - jak się pojawi wzrost napięcia to oew jednostki się tam przebazuje na ćwiczenia/etc. Nie trzeba hodować garnizonów 100km granicy wschodniej.

Cytat:
Kolejna wyssana z palca teoria małego Jasia.

Raczej od znajomych oficerów np. z Kłodzka i Żagania. To co tam się pojawiało (i NSR obecnie) woła o pomstę do nieba. No ale jasne - wierz sobie, że 45letni rezerwista po 6-12mc w wojsku coś pamiętać będzie :lol:

Cytat:
Ta o Antku sk**lu jest głupsza, trudno Cię przebić w tej konkurencji.

Wprost przeciwnie - gnojek macierewicz rozwalił nam wywiad wojskowy. Spowodował masową dekonspirację, i jeszcze na jakiś czas pozbawił PKW-Afganistan osłony wywiadu. Szkód które narobił nie da się nadrobić w dekady. Pisanie, że to był "radziecki" wywiad etc jest bzdurą dla debili czytających "uważam rze" i modlących się do obrazka prezesa. Jak ktoś w to uwierzył to i "zamach w smoleńsku" łyknie. I wiele innych.

Cytat:
Podpowiem Ci: hasło cisza radiowa.

Nie da się zachować owej "ciszy". Kolejne hasło wytrych które nic nie daje. Już pojawienie się owej ciszy (które muszą wykryć systemy rozpoznawcze) wystarczy żeby wiedzieć że coś się dzieje. Pomijam już, że nigdy nie ma ciszy, to tylko twoje śmieszne wyobrażenia.

Cytat:
Wiedziałem o tym zanim dowiedział się twój Onet i TVN.

Twoja "wiedza" jest gdzieś pomiędzy "brokacik.pl" a "uważam rze". Również w tej kwestii.
I nie jest to tylko ośrodek SG. Jest jeszcze w kraju kilka takich, w tym punkty mobilne. Tak czy siak zarówno KOS jak i Białoruś oraz Ukraina są stale nadzorowane.
I czasami wychodzą fajne rzeczy bo np. Białorusini lubią sobie pogadać.



Cytat:
Część składów zlikidowano ale nie zmienia to faktu że inne nadal pozostały i wystarczą.

Jasne, Stamp był wszędzie wie wszystko, wie, że są i że starczą :lol:
A białorusini przez dekady trzymają dziesiątki MPSów przy polskiej granicy kiedy to oni boją się naszego najazdu i już nic z nimi nie zrobili podczas redukcji. W końcu z faktu, że nasze WP poredukowało magazyny z różnych przyczyn nie oznacza że Białorusini w dużo gorszej sytuacji finansowej i po większych niż nasze redukcjach coś poredukowali, bo Stamp wie. On wie i już. :lol:
Nie kompromituj się chłopie.

Cytat:
Zasięg czołgu lub BTR to wielokrotność tej liczby w km.

:lol: :lol: :lol:
Spalanie T-72BW to od 400 do 600L na 100km, ale jasne "wielokrotność"
Zasięg Teciaków to do 300-350km z beczkami przy szosie, od tego trzeba odjąć nie linnię prostą (kolejny chwyt którego użycie zdradza "czołgowego głupola" - chyba, że ktoś mi wmówi że czołgi latają) tylko odległość razy minimum x1.3 a i 1.6 zdarza się. I to przy braku jakiejkolwiek reakcji.
Od Brzescia do Warszwy po drogach jest od 200 do 240km, ale trzeba być głupolem żeby wierzyć, że oczywista oś natarcia nie będzie chroniona.

Generalnie można zapomnieć o bredni w stylu "T-72BW na jednym baku od Brześcia do Warszawy" - chyba, że na lawecie :lol:

------------------------------------------

Stamp - Pon 13 Lut, 2012

Można odpowiedzieć jednym zdaniem na Twoje wypociny: Potrzebne źródło. Dla mnie jesteś typowym trollem, zamiast dyskutować w oparciu o argumenty, podać linki czy inne źródła, piszesz same bzdury gdzie to nie byłeś, z kim się nie spotykałeś a oprócz tego koncentrujesz się tylko na próbach obrażania mnie. Wiem, byłeś Napoleonem, spotykałeś się z pewnym kapitanem i pewnym porucznikiem i oni powiedzieli że większość rezerwistów by się nie stawiła, że Rosja nas nie zaatakuje a na studiach powiedzieli Ci że w stanie gotowości obronnej państwa czasu wojny można przeprowadzić mobilizację. W stanie gotowości obronnej państwa można przygotować warunki do przeprowadzenia mobilizacji. To nie jest równoznaczne z mobilizacją. Powszechną lub częściową mobilizację w razie bezpośredniego, zewnętrznego zagrożenia państwa zarządza prezydent na wniosek premiera(artykuł 136 Konstytucji), a nie jakiś tam pingwin (za dużo bajek się naoglądałeś?). Jeżeli tak dbasz żeby inni nie byli źle poinformowani, to może po prostu przestań pisać bzdury? O jakiej osi natarcia mówisz kiedy pomiedzy Brześciem a W-wą jest tylko daplot w Siedlcach i bcz w Wesołej? W przypadku zaskoczenia wystarczy 4 - 6 godzin żeby czołówka kolumny dotarła do W-wy. Zasieg T-72 to 450 km po szosie, "pancernych głupoli" poszukaj sobie wśród kolegów na podwórku. Acha, i naucz się posługiwać linijką na wikimapii, bo widzę że umiesz mierzyć tylko linie proste pomiędzy dwoma punktami :cool:
militarysta - Pon 13 Lut, 2012

Cytat:
Można odpowiedzieć jednym zdaniem na Twoje wypociny: Potrzebne źródło. Dla mnie jesteś typowym trollem, zamiast dyskutować w oparciu o argumenty, podać linki czy inne źródła, piszesz same bzdury


Nie misiu malinowy - to Ty nie potrafisz podać jednego źródła, ba nawet jakiś poszlak które by uwierzytelniały twoje chore brednie jakby Rosjanie byli w stanie osiągnąć zaskoczenie strategiczne.
To samo ad wojska Rosji i okolic - Ty nawet nie potrafisz się z grubsza doliczyć ile maszyn mają realnie Rosjanie i bredzisz o tysiącach tanków.

Cytat:
W stanie gotowości obronnej państwa można przygotować warunki do przeprowadzenia mobilizacji. To nie jest równoznaczne z mobilizacją. Powszechną lub częściową mobilizację w razie bezpośredniego, zewnętrznego zagrożenia państwa zarządza prezydent na wniosek premiera(artykuł 136 Konstytucji), a nie jakiś tam pingwin


Nic z tego - jak już pisałem nie moja wina, że mało wiesz a dużo piszesz - naprowadzał cię Unkas natomiast ja nie będę rzucać pereł przed wieprze - sam sobie szukaj, tylko nie pisz bredni, że WP będzie bezradne jak prezydent premier i reszta się nie ruszy. Bo to jest bujda na resorach.



Cytat:
O jakiej osi natarcia mówisz kiedy pomiedzy Brześciem a W-wą jest tylko daplot w Siedlcach i bcz w Wesołej?

I znów - jak ze ścianą. Tobie się wydaje, że konflikty wybuchają nagle, bez ostrzeżeń, wzrostu napięcia, i innych symptomów, i że oczywiście nikt w WP nie zorientuje się w tym.
Nie moja wina, że jesteś misiem o bardzo małym...no małej wiedzy :-) i sobie zakładasz że już zaraz natychmiast Rosyjskie tanki staną pod warszawą, bo teraz jest tam niewiele jednostek.

Cytat:
W przypadku zaskoczenia wystarczy 4 - 6 godzin żeby czołówka kolumny dotarła do W-wy.


A kiedy to twojego misowego rozumku dotrze, że przy obecnym stanie techniki, i monitowaniu wielu różnych płaszczyzn przez NATO i nasze środki rozpoznawcze nie jest możliwe osiągniecie strategicznego zaskoczenia?
Nie będzie drugiego Yom Kippur i kiedy trafi ta bardzo prosta informacja do ciebie?

Cytat:
Zasieg T-72 to 450 km po szosie

Chyba w mokrych snach.

Cytat:
oprócz tego koncentrujesz się tylko na próbach obrażania mnie

Skądże znowu - po prostu nie widzę powodów żeby puszczać mimo uszy (oczu właściwie) brednie które wypisujesz.
A i znajdź sobie jakąś kobietę - choćby z imieniem na .jpg - bo ilość żółci którą z siebie wylewasz co posta nie tyko zdradza mega frustracje ale i robi wyjątkowo żałosne wrażenie.

Stamp - Pon 13 Lut, 2012

Rozumiem że ty znalazłeś sobie już taką kobietę i nie masz czasu na szukanie źródeł, bo jesteś nią zajęty. Ok. z trollem nie ma sensu dyskutować. :spad:
Diver - Pon 13 Lut, 2012

militarysta napisał/a:
W zasadzie można zapomnieć o strategicznym zaskoczeniu.
Tłumaczenie, że "a bo ćwiczenia" załatwią wszystko (całe maskowanie) jest po prostu..słabe. Nie trzyma się kupy.


Pragnę zauważyć, iż jednostki wojskowe Rosji i Białorusi zlokalizowane są w odległości kilkunastu, kilkudziesięciu kilometrów od granic państw bałtyckich. Przy słabości armii państw nadbałtyckich nie trzeba dokonywać mobilizacji sił i środków, by je bardzo szybko pokonać. Połączone siły państw nadbałtyckich są słabsze od sił zbrojnych Gruzji, a jak szybko sobie z Gruzją poradzili mieliśmy okazję 3 lata oglądać. Siły zgromadzone na taki Zapad 2012 + jednostki z Kaliningradu+lotnictwo i dadzą radę.
To co nazwałeś strategicznym zaskoczeniem uzyskał Egipt w 1973 przeciw Izraelowi i to pomimo wspaniałego Izraelskiego wywiadu.

Stamp - Pon 13 Lut, 2012

Podobna sytuacja jest w przypadku Polski na granicy z Białorusią. W Brześciu jest Ba i Bpow-des, z tyłu w Prużanach baza smigłowców transportowych i bojowych, w Grodnie i okolicach - kilka brygad zmechanizowanych. Korzystajac ze smigłowców ( w tym Mi-26) mogliby wysadzić szybki desant np. w Białej Podlaskiej i już są 40 km do przodu.
Oczywiście że zaskoczenie jest możliwe, bajki militarysty tylko zaniżają poziom tego forum. Robi się jakieś militarium-bis. Inwazja gimbusów.

Robal2pl - Pon 13 Lut, 2012

Stamp napisał/a:
Stworzenie powodu do wojny to żaden problem. Pamiętasz jak okradziono dzieci rosyjskich dyplomatów w Warszawie a potem "nieznani sprawcy cieżko pobili polskiego dyplomatę w Moskwie? Pamietasz wysadzenie bloków w Budionnowsku co było pretekstem do inwazji na Czeczenię? A teraz uświadom sobie co Rosja ma w swojej strategii: możliwość użycia sił zbrojnych przeciwko innemu krajowi w obronie swoich pokrzywdzonych obywateli... A prawdziwa przyczyna może być chęć odbudowy imperium, jasno deklarowana od dawna i nasz gaz łupkowy. Za 5-10 lat staniemy się eksporterem a to bardzo nieprzyjemna wiadomość dla Rosji. Trzeba by temu jakoś przeszkodzić...


Ale odróżniasz zatarg (dość naciągany, chyba że wierzymy w teorie o wszechpotężnym spisku Łubianki) od długotrwałego konfliktu?
Odróżniasz długofalowy problem (Czeczenia) od braku takowych?
Jesteś w stanie zrozumieć dlaczego Rosja dokonywała ekspansji w kierunku Polski - nie, nie dlatego że byliśmy Przedmurzem i Ostatnią Linią Obrony Cywilizacji, w co zapewne wierzysz, tylko ze zgoła innych powodów, co więcej, one się zmieniały w ciągu lat?

I oczywiście, gaz łupkowy (o ile coś z tego wyjdzie), to koniecznie musi być powód do wojny? Wybacz, ale to jest lekko mówiąc naciągane. Po drodze jest multum innych rzeczy.

Diver napisał/a:
To co nazwałeś strategicznym zaskoczeniem uzyskał Egipt w 1973 przeciw Izraelowi i to pomimo wspaniałego Izraelskiego wywiadu


Tylko czy aby Egipt (z sojusznikami) nie stoczył całej serii konfliktów i potyczek z Izraelem w ciągu poprzedzających lat? Co między innymi wpłynęło na uzyskanie zaskoczenia (paradoksalnie).
I tam powód konfliktu był wyraźnie widoczny, a czy Rosja ma jakiś powód, aby atakować państwa ościenne? Bo wybacz, ale tego motywu zbrodni (czyli długofalowego interesu politycznego, uzasadniającego operację militarną) - zwyczajnie nie ma, i w ciągu 20 - 30 lat mało prawdopodobne jest aby takowy zaistniał.

Co więcej, o ile być może fizycznie byliby w stanie opanować terytoria tych trzech państw (choć nie wiadomo po co) , to pojawia się problem reakcji NATO i UE. I to już jest dla Rosji mało zabawne..

[ Dodano: Pon 13 Lut, 2012 ]
Stamp napisał/a:
Podobna sytuacja jest w przypadku Polski na granicy z Białorusią. W Brześciu jest Ba i Bpow-des, z tyłu w Prużanach baza smigłowców transportowych i bojowych, w Grodnie i okolicach - kilka brygad zmechanizowanych. Korzystajac ze smigłowców ( w tym Mi-26) mogliby wysadzić szybki desant np. w Białej Podlaskiej i już są 40 km do przodu.


Jasne. Tak po prostu sobie wsiądą do śmigłowców i wylądują. I co póżniej? Wsiądą w PKS, czy pociąg? ;-)

Stamp - Pon 13 Lut, 2012

Robal2pl, nie ma sensu rozważać czy Rosja ma jakiś powód by atakować państwa ościenne, bo ona to robiła już wielokrotnie, w tym kilka lat temu. Jak się nadarzy okazja to na pewno to zrobi, no chyba że dojdzie do rewolucji w Moskwie i reżim Putina upadnie i stanie się demokracja.

Cytat:
Odróżniasz długofalowy problem (Czeczenia) od braku takowych?
Jesteś w stanie zrozumieć dlaczego Rosja dokonywała ekspansji w kierunku Polski - nie, nie dlatego że byliśmy Przedmurzem i Ostatnią Linią Obrony Cywilizacji, w co zapewne wierzysz, tylko ze zgoła innych powodów, co więcej, one się zmieniały w ciągu lat?
Ok ja wierzę w przedmurze a Ty w co? W wieczną przyjaźń Polsko-Radziecką? Nie idź tą drogą bo zginiesz jak militarysta w odmętach własnych kompleksów i małej wiedzy.

Cytat:
Ale odróżniasz zatarg (dość naciągany, chyba że wierzymy w teorie o wszechpotężnym spisku Łubianki) od długotrwałego konfliktu?


Co to za kategoria "zatarg"? To chyba w dyplomacji. Gazprom jest podstawą gospodarki rosyjskiej Polska będzie nowym konkurentem wiesz co to znaczy dla Rosji? Zwłaszcza że obniżyć cen nie za bardzo mogą bo starą infrastrukturę transportową muszą łatać a to kosztuje.

A jakie są przyczyny ciągłego napięcia na Bliskim wschodzie? Ropa i gaz! Tak samo bedzie u nas! Tylko patrzeć jak pojawią się w Polsce ruchy separatystyczne zacznie być rozsadzany kraj od środka (bo to taniej niż wojna) tak jak to się dzieje w Libii, Syrii, Egipcie itd. Słyszałeś czym niedawno min. SZ Izraela A. Liberman zagroził Turcji? Jak nie będzie grzeczna to Kurdowie zaczną powstanie! Myślisz że Rosja nie ma takich możliwości żeby powstał jakiś ruch terrorystyczny na Śląsku?

Cytat:
Jasne. Tak po prostu sobie wsiądą do śmigłowców i wylądują. I co póżniej? Wsiądą w PKS, czy pociąg? ;-)
Zablokują manewr naszej 25 BKPow i utrzymają miejscowość do czasu podejścia sił głównych.
MarcinekNu2 - Pon 13 Lut, 2012

Stamp napisał/a:
Robal2pl, nie ma sensu rozważać czy Rosja ma jakiś powód by atakować państwa ościenne, bo ona to robiła już wielokrotnie, w tym kilka lat temu. Jak się nadarzy okazja to na pewno to zrobi, no chyba że dojdzie do rewolucji w Moskwie i reżim Putina upadnie i stanie się demokracja.


Hyyy? A co konkretnie masz na myśli? Dlaczego Polska a ni Kazachstan, Mongolia, Azerbejdżan.

Cytat:

Zablokują manewr naszej 25 BKPow i utrzymają miejscowość do czasu podejścia sił głównych.


Ja myślę, że zrobią inaczej: szybko się zasymilują, pożenią, spłodzą dzieci i nim przybędzie 6 desantowa poproszą o obywatelstwo i stworzą przyczółek dla kolejnej Białoruskiej inwazji.

Zapomniałeś, że Białoruś to tranzyt do Rosji, po drogach pałęta się sporo naszych Tirów, trochę osobówek a po niebie lata parę samolotów. I nikt nie zauważy tych setek czołgów podciąganych pod granicę? W dobie telefonów komórkowych, emaili i aparatów cyfrowych?
Chyba, że zakładasz, że przerzucą je w pas graniczny w częściach w plecakach i tam zmontują. Została jeszcze sprawa rzeki Bug, no i tylko 14 dróg asfaltowych pomiędzy Polską i Białorusią.

Robal2pl - Pon 13 Lut, 2012

Stamp napisał/a:
nie ma sensu rozważać czy Rosja ma jakiś powód by atakować państwa ościenne, bo ona to robiła już wielokrotnie, w tym kilka lat temu. Jak się nadarzy okazja to na pewno to zrobi, no chyba że dojdzie do rewolucji w Moskwie i reżim Putina upadnie i stanie się demokracja.


Jasne. Bo obowiązkiem Rosji jest napadać wszystkich dookoła? Wybacz ton - ale czy Ty żyjesz w realnym świecie? W tym świecie, państwa kierują się swoim interesem, a nie irracjonalną nienawiścią.
Przypomnij mi może, jak to było z Gruzją? Albo z Czeczenią? To są pytania retoryczne, Ty wyciągniesz jakąś absurdalną tezę, albo teorię spiskową.

Stamp napisał/a:
Gazprom jest podstawą gospodarki rosyjskiej Polska będzie nowym konkurentem wiesz co to znaczy dla Rosji? Zwłaszcza że obniżyć cen nie za bardzo mogą bo starą infrastrukturę transportową muszą łatać a to kosztuje.


Jasne, i to musi oznaczać wojnę? ;-)

Stamp napisał/a:
A jakie są przyczyny ciągłego napięcia na Bliskim wschodzie? Ropa i gaz! Tak samo bedzie u nas! Tylko patrzeć jak pojawią się w Polsce ruchy separatystyczne zacznie być rozsadzany kraj od środka (bo to taniej niż wojna) tak jak to się dzieje w Libii, Syrii, Egipcie itd. Słyszałeś czym niedawno min. SZ Izraela A. Liberman zagroził Turcji? Jak nie będzie grzeczna to Kurdowie zaczną powstanie! Myślisz że Rosja nie ma takich możliwości żeby powstał jakiś ruch terrorystyczny na Śląsku?


I nagle okazuje się że Rosja zamiast urządzać wycieczki BTR-ami, ma atakować nas ruchem separatystycznym. Wybacz, ale Twoja wizja świata jest dość nielogiczna.
Ale w umyśle w którym jest jeden szatan , imieniem Rosja, a wszystkie zjawiska społeczne są sprowadzane do jednego wytłumaczenia, które umysł ignoranta może jakoś zaakceptować, bo mieści się w obrębie spiskowych wizji.

I nie ma w nim miejsca na całą mozaikę powodów i zjawisk (od ekonomicznych poprzez kulturowe i religijne) , jakie wpływają na bieg wydarzeń na choćby Bliskim Wschodzie. Wybacz, ale to jest zwyczajnie żenujące.

Stamp - Pon 13 Lut, 2012

No cóż usiłujesz przenieść dyskusję z braku argumentów na pole wycieczek osobistych. Stary repertuar: "teoria spiskowa", "Rosja powstała wczoraj i jest niewinna jak baranek", "chyba jesteś chory z nienawiści"... masz jakieś argumenty czy się skończyły?
Doprowadzenie do konfliktów wewnetrznych może być jednym z wariantów, wstępem do właściwych działań zbrojnych, nie spotkałeś nigdy tego schematu?

mr_ffox - Pon 13 Lut, 2012

Może nowy temat, jak Rosja zaatakuje NATO. :)
Stamp - Pon 13 Lut, 2012

NATO może być wkrótce bardzo zajete w Iranie i Syrii a jeden kraj łamiący prawa człowieka tłumiący zryw wolnościowy na Śląsku nie jest wart wysyłania żołnierzy, zresztą będzie za późno bo już Tusk z Rostkowskim z zielonymi kartami stoją w poczekalni czekając na na lot do USA ;)

Dobra, kończę tę dyskusję. EOT

MarcinekNu2 - Pon 13 Lut, 2012

Stamp napisał/a:
No cóż usiłujesz przenieść dyskusję z braku argumentów na pole wycieczek osobistych. Stary repertuar: "teoria spiskowa", "Rosja powstała wczoraj i jest niewinna jak baranek", "chyba jesteś chory z nienawiści"... masz jakieś argumenty czy się skończyły?
Doprowadzenie do konfliktów wewnetrznych może być jednym z wariantów, wstępem do właściwych działań zbrojnych, nie spotkałeś nigdy tego schematu?


Więc prosimy o Twoje argumenty. Gruzja odpada, bo sami się dali Rosjanom podpuścić. Co jeszcze?

Jak sobie wyobrażasz ten maraton czołgów na polskich zakorkowanych drogach (bo zakorkują się błyskawicznie setkami porzuconych samochodów). Będą je czołgami spychać do rowów czy rozwalać z dział? Bo jak to drugie to amunicji im nie starczy do Białej Podlaskiej. Czy będą szukać objazdów...a zapomniałem będą kłosować po łąkach. Rów, rzeczka, jeziorko, nasyp. Nic nas nie spowolni.

Stamp - Pon 13 Lut, 2012

Oddział torowania będą mieć. Zresztą w niedzielę nad ranem nie ma wielkiego ruchu ;) Zabawne problemy masz.
Jack Strong - Pon 13 Lut, 2012

Zgadzam sie ze Stampem bo majac rodzine i krewnych w Rosji moge sie pokusic o pewne spostrzezenia. Czesto w Polsce sie zapomina ze obecna Rosja jest rzadzona przez antydemokratycznych imperialistow rodem z KGB dla ktorych zycie ludzi bardzo niewiele znaczy i dla ktorych intryga, cynizm, klamstwo i mord jest czyms normalnym.
O tym trzeba zawsze pamietac dyskutujac na tematy rosyjskie.

Dlatego wydaje mi sie ze Rosja moze w pewnych okolicznosciach stanowic zagrozenie militarne dla Polski i krajow baltyckich. Powodow jest kilka:

1. Idea ”rozszerzenia imperium”, czyli najpierw tradycyjnie "bratnie" Bialorus i Ukraina, a potem Polska i kraje baltyckie. Szeroki dostep do Baltyku w ramach wielkiego i wielonarodowego imperium slowiansko-rosyjskiego oraz wspolna granica z Niemcami to bardzo dawna idea rosyjska.
Stalin po 1945r, zabierajac dla Rosji Krolewiec oraz dajac Polsce Pomorze Zachodnie, tylko posluzyl sie znanymi sobie planami urzednikow carskich. Do tego dochodzi wspolpraca z Niemcami i Francja oraz sojusz z Chinami plus wspolpraca z USA przeciwko ”islamskim terrorystom” i byc potencjalnie moze Chinom (taka asekuracja, w zaleznosci od okolicznosci).

2. Polska jako kraj posiadajacy rope i gaz jest wielkim zagrozeniem dla rosyjskiej ekonomii. Takze demokratyczna Polska jako sojusznik Ukrainy i Gruzji i ambasador tych panstw i zwolennik ich wejscia do NATO. Tego akurat nie trzeba tlumaczyc bo jesli firmy polskie zaczna wypierac rosyjskie wplyjnie to bardzo negatywnie na stan rosyjskiej gospodarki. Rosja zrobi wszystko (doslownie) azeby zablokowac starania Polski w tym kierunku. Dla Rosji gaz i ropa to najwieksze zodla dochodu panstwa. Od tych zrodel jest uzaleniona np. remilitaryzacja Rosji i zdolnosci jej armii do poszerzania imperium w przyszlosci.

3. Rola NATO w Europie maleje i Rosja od lat ciezko pracuje nad jej sukcesywnym zmniejszaniem. Niemcy, Francja i inne kraje redukuja swoje sily zbrojne, Amerykanie i Brytyjczycy wycofuja sie z kontrynentu. Dla Rosji oznacza to zachete do ekspansji na zachod, czyli na Polske i kraje Baltyckie ktore moga zostac latwo poswiecone na oltarzu wspolpracy rosyjsko-amerykanskiej przeciwko Chinom. Nie mozna wykluczac ze w pewnych okolicznosciach politycznych i przy zaangazowaniu sie USA w konfikty zbrojne w innych rejonach swiata (np. Iran, Syria) Niemcy moga sie dogadac z Rosja i jako strategiczni partnerzy podzielic Polske. Obecnie taki scenariusz jest malo prawdopodobny ale wedlug mnie taka sytuacja nie jest raz na zawsze wykluczona.

4. W Rosji idzie obecnie ogromna propaganda silnego panstwa, propaganda odbudowy imperium kosztem demokracji i wolnosci obywatela. Jest to zreszta zgodne z rosyjska tradycja imperialana, gdzie pojedynczy czlowiek jest tylko niewolnikiem i narzedziem dla panstwa. Falszuje sie nadal wlasna historie, nie biorac z niej nauk ale dalej jest ona elementem propagandy antydemokratycznego i neoimperilanego panstwa. Do tego dochodzi straszna i wszechobecna korupcja.

Wiele tej mentalnsci jest niestety obecne takze i w Polsce i jest to wynik wieloletniego panowania sowieckiego system w naszym kraju.

Obecne wladze Rosji nawet juz sie z tym specjalnie nie kryja i oficjalnie promuja linje autorytaryzmu i odbudowy imperium. Nadzieja tylko w samych Rosjanach, ktorzy troche pojezdzili juz po swiecie i zobaczyli jak zyja(moga zyc)normalni ludzie. Bez wojen i eksterminacji innych sasiednich narodow i bez szmacenia wlasnych obywateli przez ich kraj pochodzenia.
Mozna miec nadzieje ze z czasem wladcy Kremla zostana wymienieni na bardziej demokratycznych i ze w Rosji zapanuje prawdziwa wolnosc slowa i demokracja i ze prawa czolwieka beda tam kiedys respektowane.

Co do KTO Rosomak w WP to mysle ze wartoby w praktyce przetestowac mieszana brygade ciezko-srednia skladajaca sie z 1 bcz, 1 bz na BWP oraz 1 bzmot na KTO. Taka brygada mialaby dosyc duza samodzielnosc i nie byla by zbyt ciezka co w polskich warunkach nie jest bez znaczenia. Takich brygad mogloby byc ok. 10. Do tego 1-2 brygady desantowe i 1 brygada gorska. Wszystko zgrupowane w 3 dowodztwach dywizyjnych.

sloma_p - Pon 13 Lut, 2012

Nie chcę się mieszać w wojenki słowne, ale czy Panowie Jack Strong i Stamp wiedzą, jaka jest alternatywa dla rządów Zjednoczonej Rosji i jak te partie odnoszą się do kwestii demokracji i stosunków z sąsiadami? Bo pleciecie głupoty, aż szkoda czasu na czytanie...
Jack Strong - Pon 13 Lut, 2012

Nikt nie wojuje, normalna i cywilizowana wymiana pogladow.

Cytat:
..., jaka jest alternatywa dla rządów Zjednoczonej Rosji i jak te partie odnoszą się do kwestii demokracji i stosunków z sąsiadami? Bo pleciecie głupoty, aż szkoda czasu na czytanie...


Nie wierze w to ze Rosja musi byc na zawsze zkazana na autorytaryzm i wladze cynicznych i skrajnie zmaterializowanych imperialistow. Bardzo chce i mam nadzieje ze kiedys Rosja stanie sie demokratycznym panstwem prawa, panstwem, z prawdziwa wolnoscia slowa, i z wladzami sluzacymi spoleczenstwu, nastawionymi na prawde i dobrobyt wlasnego spoleczesntwa i pokoj i wspolprace z sasiadami a nie na nieustanne knowania, szpiegowania i intrygi. Taka Rosja moglaby byc kiedys dobrym sojusznikiem dla Polski i atrakcyjnym partnerem dla swoich sasiadow. Ale do tego bardzo daleka droga.

Do tego czasu Polska i inne demokratyczne kraje regionu musza miec dobry potencjal odstraszania militarnego azeby wybic z glowy imperialistow rosyjskich jakiekolwiek pomysly o ekspansji i kolejnej wojnie.

sloma_p - Pon 13 Lut, 2012

Jack Strong napisał/a:
Nikt nie wojuje, normalna i cywilizowana wymiana pogladow.

To było do Stampa ;) Sorki za niezbyt precyzyjne wskazanie ;)
Jack Strong napisał/a:

Nie wierze w to ze Rosja musi byc na zawsze zkazana na autorytaryzm i wladze cynicznych i skrajnie zmaterializowanych imperialistow. Bardzo chce i mam nadzieje ze kiedys Rosja stanie sie demokratycznym panstwem prawa, panstwem, z prawdziwa wolnoscia slowa, i z wladzami sluzacymi spoleczenstwu, nastwionymi na prawde i dobrobyt wlasnego spoleczesntwa i pokoj z sasiadami a nie na nieustanne knowania, szpiegowania i intrygi. Taka Rosja moglaby byc kiedys dobrym sojusznikiem dla Polski i atrakcyjnym partnerem dla swoich sasiadow. Ale do tego bardzo daleka droga.

Nie jestem pewien, czy sami Rosjanie tego chcą. Mam wrażenie, że większość społeczeństwa stoi za Putinem murem, reszta (m.in. te ostatnie protesty) chciałaby jeszcze "twardszej" ręki, powrotu wielkiego ZSRR itp. Ci, którzy chcą demokracji w zachodnim wydaniu nie potrafią/mogą się zorganizować, albo jest ich niewielu. Wiem, że chcemy wszystkim wmawiać i narzucać naszą wizję demokracji, ale może naprawdę niektórzy jej nie chcą/nie potrzebują...
Jack Strong napisał/a:

Do tego czasu Polska i inne demkratyczne kraje regionu musza miec dobry potencjal odstraszania militarnego azeby wybic z glowy imperialistow rosyjskich jakiekolwiek pomysly o ekspancji i kolejnej wojnie.

Nie stać ich na wojnę. Taki konflikt oznaczałby w najlepszym dla nich razie zamrożenie stosunków z UE (czyt. brak kasy z surowców/handlu) w najgorszym wykorzystanie okazji przez Chiny. Chyba, że te "partie alternatywne" jednak dojdą do władzy, wtedy może być naprawdę różnie. I właśnie dlatego powinniśmy utrzymywać "potencjał odstraszania", a Putin+Miedwiediew nie jest złem najgorszym.

Stamp - Pon 13 Lut, 2012

Sorki ale chyba przegapiłeś kilka ostatnich kilkusettysiecznych demonstracji w Rosji. Zwolennicy Putina to garstka przekupionych karierowiczów. W związku z wykryciem fałszerstw wyborczych w Rosji rodzi się autentyczna demokratyczna opozycja i nie są to byli komuniści ani nacjonaliści Żyrinowskiego czy inni komunofaszysci. Właśnie to że Putinowi władza wymyka się z rąk to też może być jeden z powodów przeniesienia problemów wewnetrznych na zewnątrz, czyli jakiejś wojenki mówiąc prosto.
sloma_p - Pon 13 Lut, 2012

Nic nie przegapiłem. Partia Putina wygrałaby wybory czy byłby fałszerstwa czy by ich nie było. Problem w tym, że, paradoksalnie, gdyby ich nie było, do władzy mogliby dojść własnie komuniści i Żyrinowski (bo Putin z żadną z tych partii nie wszedłby w koalicję, a sam miałby zbyt mało deputowanych do samodzielnego rządzenia). Ja nie twierdzę, że Putin jest cacy. Ale lepszy on, niż partia która w programie ma wymazanie m.in. Polski z mapy czy spadochroniarze z KPZR. Ta "prawdziwa demokratyczna opozycja" nie bardzo ma na kogo głosować...

A co do wojny jako rozwiązania problemów wewnętrznych - to skończyłoby się poważnymi konsekwencjami gospodarczymi, a bieda=Putin traci władzę. Aż taki głupi nie jest. Jeśli kogoś zaatakuje, to raczej znowu Gruzję.

Baldigozz - Pon 13 Lut, 2012

Stamp napisał/a:
Tylko patrzeć jak pojawią się w Polsce ruchy separatystyczne zacznie być rozsadzany kraj od środka (bo to taniej niż wojna) tak jak to się dzieje w Libii, Syrii, Egipcie itd. Słyszałeś czym niedawno min. SZ Izraela A. Liberman zagroził Turcji? Jak nie będzie grzeczna to Kurdowie zaczną powstanie! Myślisz że Rosja nie ma takich możliwości żeby powstał jakiś ruch terrorystyczny na Śląsku?

He, he ruch separatystyczny na Śląsku. No tak, może i jest jakaś grupka tzw. działaczy, która wierzy w tzw. mniejszość śląską ale dla reszty społeczeństwa to się nadaje do kabaretu. I to zresztą wszystko dzięki Rosji, jej komunistom i komunistom zaszczepionym nam przez nią. To im zawdzięczamy państwo niemal jednorodne narodowościowo za co na wieki powinniśmy być komuchom wdzięczni. I choć to może dla niektórych przykre zakończyli też to co zaczęli Niemcy ekspediując poza granice Polski większość pozostałych żydów. Nikt więc tak nie zasłużył się dla odporności Polski na separatyzmy jak bratnia współpraca niemiecko-rosyjska.
Już prędzej jestem w stanie uwierzyć w rozruchy separystyczne w państwach bałtyckich czy Ukrainie bo tam Rosja nie musi daleko szukać uciemiężonej mniejszości. Żeby było jednak śmieszniej, to właśnie Rosja i Białoruś mają lub mogą mieć potężne problemy separatystyczne. Ot strasznie wielki problem dla wywiadu jakiegoś wrednego państwa zasponsorować Rosji parę narodowowyzwoleńczych zamachów i ruchawek na zapleczu?
A co do ataku na Polskę i tych baz białoruskich przy granicy. Rozumiem, że mowa jest o ataku wojsk rosyjskich z terytorium białoruskiego? Czy też ataku wojsk białoruskich tzn. tych ich dwóch brygad co nie są na papierze? A te białoruskie bazy, to te, które jakby dobrze postawić Kraba, to je pokryje ogniem? Nie mówiąc już, że po wprowadzeniu na uzbrojenie Homarów, to takie nadgraniczne bazy w razie ruchawki padną od razu.

MarcinekNu2 - Pon 13 Lut, 2012

Stamp napisał/a:
Oddział torowania będą mieć. Zresztą w niedzielę nad ranem nie ma wielkiego ruchu ;) Zabawne problemy masz.


Znaczy, że skoro nie analizujesz takich problemów to jesteś w tych sprawach totalnym ignorantem. Wiele operacji wojskowych spaliło na panewce lub pociągnęło za sobą ofiary właśnie dlatego, że nie brano pod uwagę rzeczy oczywistych.
Przykład pierwszy z brzegu: uwolnienie zakładników z ambasady w Iranie. Operacja "Orli Szpon"

Cytat:
Na przeszkodzie w realizacji planu stanęła nieoczekiwana burza piaskowa. W drodze do pierwszego prowizorycznego lotniska piloci dwóch z ośmiu śmigłowców zabłądzili, a trzeci śmigłowiec zmuszony został do awaryjnego lądowania. Powodem był piasek unoszący się w powietrzu, który zatkał filtr powietrza[2]. Poza tym przyjmuje się, że dużym błędem operacji było wykorzystanie "regularnych" pilotów[3]. Jako że posiadanie sześciu sprawnych śmigłowców zostało ustalone w planach jako niezbędne minimum do kontynuowania misji, operację odwołano. W ręce żołnierzy irańskich wpadło 6 śmigłowców oraz dokumenty dekonspirujące siatkę CIA w Iranie. Ponadto podczas odwrotu ewakuacyjny śmigłowiec startujący z bazy zderzył się z amerykańskim samolotem, w wyniku czego zginęło 8 komandosów.


No ale oczywiście ty faktów nie przyjmujesz do wiadomości.

Później historycy będą pisać, że spowolniony marsz wojsk białoruskich został zatrzymany przez lotnicze ataki SP Polski i NATO bo planiści Białoruscy nie przewidzieli gwałtownego przyboru wód Bugu co zmusiło wojska nacierające do poruszania się głównymi szlakami komunikacyjnymi gdzie byli wystawieni na ataki lotnictwa i sił specjalnych. Spowodowane to było zatorami powstałymi przez porzucone na głównych szlakach komunikacyjnych i w miasteczkach setkami samochodów i ciężarówek.

Stamp - Pon 13 Lut, 2012

Jestem amatorem, jak większość z Was. Dzięki za zainteresowanie tematem który poruszyłem. Oczywiście takie szczegóły mają znaczenie ale nie sądzę żeby możliwe było zablokowanie wszystkich dróg przez porzucone samochody. Jeśli ktoś będzie uciekał na zachód, to raczej samochodem a nie na piechotę. Atakujący wybierze taki moment w którym ruchu nie ma. Niedzielę rano albo noc z soboty na niedzielę. W każdym razie nie jest to problem który uniemożliwia zaplanowanie takiego rajdu. W tym sensie była moja wypowiedź.
homsik - Pon 13 Lut, 2012

Chyba czas założyc nowy temat Rosomaka, bo w tym sensowne posty skończyły się dawno temu...
Baldigozz - Pon 13 Lut, 2012

Stamp napisał/a:
Podobna sytuacja jest w przypadku Polski na granicy z Białorusią. W Brześciu jest Ba i Bpow-des, z tyłu w Prużanach baza smigłowców transportowych i bojowych, w Grodnie i okolicach - kilka brygad zmechanizowanych. Korzystajac ze smigłowców ( w tym Mi-26) mogliby wysadzić szybki desant np. w Białej Podlaskiej i już są 40 km do przodu

A ja się tak jeszcze zapytam. A ilu żołnierzy mieliby tym specdesantem w Białej Podlaskiej śmigłowcami przewieźć? Bo tak się zastanawiam. Jeden przelot, tak z 50 śmigłowców startuje, trzeba z 5 od razu odliczyć, bo się zepsuje albo co. No i ilu tych Białorusinów wyląduje? Z 1500? Z amunicją tyle co przy sobie plus trochę lekkich moździeży i granatników i ze świadomością, że kolejne śmiglowce z zaopatrzeniem, to już nie nadlecą... I tak mają tam czekać w tej Białej aż te całe siły zbrojne Białorusi - 3 brygady zmechanizowane w sile 1 batalionu każda dojadą sobie szosą. I oczywiście nikt tym brygadom nie będzie przeszkadzał, nikt ich nie będzie z powietrza bombardował. A chłopaki w Białej będą sobie siedzieć i czekać bezczynnie i beztrosko, bo i nikt ich nie bedzie atakował. Bo i po co? Z tej Białej w końcu wielki węzeł komunikacyjny pewnie jest? A może jest to ważny ośrodek przemysłowy? Nie, kto był to wie, że to może i urocze ale zadupie. I co ten białoruski desant miałby tam niby zablokować? Bez ciężkiego sprzętu musieliby tam po prostu czekać, na wybawienie lub niewolę (choć nie wiem czy jedno z drugim nie byłoby dla nich tożsame). A te białoruska pięść pancerna z T-72 i BTR-ów miażdzyła by polskie szosy...

polsmol - Pon 13 Lut, 2012

Niestety jesteś bliższy prawdy niż cię się wydaje. Już dziś nasze kilkanaście tysięcy słabo wyszkolonych zawodowców niewiele mogłoby zdziałać. Za kilka lat mogą nam zostać już tylko korki.....
Stamp - Wto 14 Lut, 2012

Baldigozz, z tego co ja naliczyłem to Białoruś ma co najmniej 10 brygad zmechanizowanych (część skadrowanych): 3, 6, 11, 19, 28, 30, 34, 37, 50, 120 pod Mińskiem (tu numeracja może być inna) i 2 brygady powietrzno-des /des-szturmowe: 8 i 103. Do tego kilka dużych jednostek artylerii i specnazu. Zresztą Białoruś sama nie zacznie, za nią pójdą przyjaciele niezawodni ze wschodu ;) Jeśli chodzi o desant to może i masz rację, nie ma tam naszych wojsk a ich rzut lądowy dotrze w godzinę do Białej Podlaskiej, więc właściwie desant jest niepotrzebny. Nawet nasza 25BKPow nie zbierze się w godzinę. Taki desant miałby sens gdyby nasze wojska były w drodze lub już tam na miejscu a to nam raczej nie grozi. Prędzej bym się spodziewał że wysadzą desant od razu w Siedlcach, w Mińsku Maz. Albo rosyjska dywizja pow-des w Warszawie a mniejsze desanty w Mińsku i Siedlcach żeby utworzyć wygodny korytarz do przejścia jednostek ciężkich. Wariantów może być dużo.
Baldigozz - Wto 14 Lut, 2012

Skoro liczysz Białorusi te wszystkie papierowe brygady, to policz i polskie :lol: Białoruś ma faktycznie 3 brygady zmechanizowane czynne ale są one w czasie pokoju w sile batalionu, może ciut więcej każda. Więc albo zakładasz, że Białoruś wysyła na nas pancerną pięść w sile góra brygady zmechanizowanej (łatając to z batalionów rozwiniętych w czasie pokoju z różnych brygad) albo zakładasz, że wcześniej potrzebuje czasu aby zmobilizować rezerwistów i te 3 brygady rozwinąć na czas wojny. Jak myślisz, ile czasu na to potrzeba? Wiesz, że w czasie jednych z ostatnich ćwiczeń udało się Białorusi zebrać 1/3 planowanych rezerwistów? To nie tylko u nas tak to obecnie wygląda. Więc jak myślisz, batiuszka ściąga rezerwistów, rozwija stany wojenne w 3 brygadach zmechanizowanych, brygadzie artylerii (ona też przecież jest skadrowana), musi rozwinąć logistykę, doprowadzić do stanu używalności sprzęt ciężki kilku brygad. I tego wszystkiego Polska nie zauważa? Nasz wywiad nie interesuje się zapewne zupełnie co się dzieje u naszych sąsiadów? A może uważasz, że batiuszka jest w stanie rozwinąć kilka brygad różnego przeznaczenia do stanu wojennego w jeden dzień, tuż za granicą polską i to tak, że Polska się nie zorientuje?
Zakładając zaś, że wyśle na nas to co i u nas jest pod ręką, czyli tych kilka batalionów zmechanizowanych. Rozumiem, że znów zakładasz, że nikt nie zauważy kolumny ciężkiego sprzętu (T-72, BMP-1/2) zasuwającej sprintem - 30 km/h szosą w kierunku polskiej granicy? Policz ile czasu potrzeba takiej kolumnie, zakładając sprawnie zorganizowany ruch aby dotrzeć do polskiej granicy, a potem dotrzeć do choćby tej Białej Podlaskiej? Oczywiście głupi Polacy nie będą takiej kolumnie przeciwdziałać. Nie, bo Polacy F-16 z tymi wszystkimi bombami, mawerikami, to kupili żeby hałasować wojskowym emerytom w Krzesinach. Nawet te Su-22 z bombami zwykłymi, kasetowymi (zapewne byłyby przydatne biorąc pod uwagę, że piechota wschodniego autoramentu lubi jeździć na bwp-ach wierzchem) nie startowałyby, bo piloci ogłosiliby, że nie przeczytali w porannej prasie o żadnym ataku, a poza tym ich samolotom za parę lat skończą się resursy.
No więc wyślą tych parę batalionów, które zdziesiątkowane forsownym marszem (zgadnij ile wyniosą same straty marszowe sprzętu, który na codzień nie jest ekspoatowany), polskim lotnictwem dojadą w końcu do Białej Podlaskiej. I co tam zrobią? Jak batiuszka będzie zaopatrywał ta pancerną pięść w paliwo, części i amunicję? Bo wiesz, że po dotarciu do Białej pierwsze co będzie trzeba zrobić z tą pancerną pięścią to gruntowny przegląd. Paliwo, to pewnie zatankują na miejscowej stacji Orlenu, nie?

Stamp - Wto 14 Lut, 2012

Acha jasne, już po 40 km będą musieli tankować? Przejście do wojny jest możliwe po wcześniejszym podniesieniu gotowości bojowej i rozwinięciu mobilizacyjnym jednostek. Nie muszą robić tego skrycie, mogą to zrobić na przykład pod pozorem ćwiczeń. Myślisz że nasz MON rzuci wojska na wschodnią granicę kiedy dowie się że Białoruś z Rosją robi ćwiczenia? Tak samo było w Gruzji. Najpierw ćwiczenia 58 Armii, potem prowokacja i atak na Gruzję. Ciekawa kolejność prawda? I nie 3 mają rozwinięte, tylko 5 zmechanizowanych i 2 lekkie.
Baldigozz - Wto 14 Lut, 2012

No jasne, mogą się rozwinąć pod pozorem ćwiczeń. Przyjedzie 500 rezerwistów zamiast 1500 i taki też będzie ten atak. No wiesz, chyba że będą atramentem sympatycznym pisać na kartach mobilizacyjnych - uwaga, to nie ćwiczenia - obecność obowiązkowa! No i rozumiem, że przygotowanie brygady zmechanizowanej (bo w tyle jestem w stanie uwierzyć, że mogą zebrać) plus wsparcie co tam im się uda zebrać z logistyki, artylerii, saperów na podstawie wyjściowej do natarcia pozostaje niezauważalne? Bo Ty naprawdę zakładasz, że wywiad polski nie interesuje się takimi manewrami, nie analizuje zbieranych różnymi drogami danych o tym jakie jednostki są mobilizowane, gdzie. Jak sprawnie im ta mobilizacja idzie, itp. itd. Nie, jak wiadomo nasz wywiad ma ciekawsze zadania. Rozumiem, że jak są organizowane wielkie ćwiczenia 40 km od polskiej granicy, to nasze samoloty rozpoznawcze nie latają wzdłuż granicy?
A co do tankowania. Wiesz, nie widziałem dużej jednostki zmechanizowanej rozwijającej się do natarcia ale wyobrażam sobie, że jest to kilka godzin manewrowania, ustawiania, pracy na jałowym biegu, a potem forsownego marszu. I to nie 40 km. Bo taką brygadę trzeba skoncentrować w takiej odleglości od granicy żeby nasi pogranicznicy jej nie zauważyli od razu :) Pozostają okolice Grodna i Słonim jako miejsca stacjonowania 6 i 11 brygady zmechanizowanej. Z Grodna do Białegostoku drogami jest 80 km. Ze Słonimia do Białej Podlaskiej 245 km, a do Białegostoku 150 km.
Do tego mamy jeszcze elementy brygad specjalnych powożących się na BTR-ach. No ci to faktycznie sobie rajdy mogą po Polsce robić.

rychu7036 - Wto 14 Lut, 2012

Panowie do brzegu.
Stamp - Wto 14 Lut, 2012

Po co mają się rozwijać do natarcia jak tam nie ma żadnych wojsk polskich? Żeby pokonać punkt Straży Granicznej? :)
Baldigozz - Wto 14 Lut, 2012

A to sobie tak kolumną marszową będą zasuwać? Bo założą, że jak oni Polaków mogą zaskoczyć, to Polacy ich nie mogą? Ciekawie taka kolumna by wyglądała, na ile kilometrów by się rozciągała? Myślisz, że specjalnie ułatwią zadanie F-16 i Su-22?
A jak już liczysz Białorusinom 5 brygad zmechanizowanych i to rozwiniętych mobilizacyjnie, to uwzględnij, że przekraczając polską granicę będą mieli naprzeciw siebie 1. Warszawską Brygadę Zmechanizowaną, a od góry 15. i 20. Brygadę Zmechanizowaną. I pod ręką odwód z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej. Jak liczyć na papierze to na całość :) I to wszystko na porównywalnym poziomie technicznym, bo T-72 vs T-72. Bwp vs bwp. Do czasu aż dojadą Leopardy i Rosomaki (żeby było w temacie). I wtedy masz pozamiatane, bo sorry ale w przewagi bitewne wiejskich chłopaków na bwp-ach i btr-ach kontra goście na Rosomakach, z których spora ilość to weterani Iraku i Afganistanu, to ja zwyczajnie nie wierzę. Bo to jest jeden z aspektów, których nie bierzesz pod uwagę. Polska ma grupę żołnierzy w służbie czynnej i rezerwie ludzi, którzy są ostrzelani.

Stamp - Wto 14 Lut, 2012

Cytat:
A to sobie tak kolumną marszową będą zasuwać? Bo założą, że jak oni Polaków mogą zaskoczyć, to Polacy ich nie mogą?


Tak, w marszu ubezpieczonym albo jako oddział wydzielony. A co, myślałeś że jak na początku wojny się ustawili pod Lenino w równy szereg, to tak doszli tyralierą aż do Berlina?

Żołnierz ostrzelany, ciągle zapominasz że zakładamy że przeciwnik wykorzysta efekt zaskoczenia, nie bedzie się z kim bić aż do W-wy, czy tam Białegostku. Poza tym, nic ci nie pomoże ostrzelany żołnierz jak będzie miał naprzeciwko siebie 10 żołnierzy również dobrze wyszkolonych. F-16 i Su-22 mogą nie wystartować jak dobiorą się do nich na lotniskach chłopcy ze specnazu albo wywiad, a cywilni ciecie na Krzesinach nawet nie zauważą zmian gdy się rano obudzą ;) Kolumny przeciwnika będą osłaniane przez jego Su-35, nieliczne efy i Su-22 które przetrwają atak na ziemi nie wyrządzą większych szkód bo zostaną przepędzone przez rosyjskie myśliwce. :D Dobra, ja kończę. Idę po zieloną kartę ;) EOT

Baldigozz - Wto 14 Lut, 2012

Nie, ty zakładasz efekt zaskoczenia na zasadzie takiej, że Białoruś zmobilizuje 100 tys ludzi pod broń, przygotuje kilkaset pojazdów gąsienicowych i ze dwa razy tyle kołowych do walki (przeglądy, remonty, amunicja, części, paliwo), kilkadziesiąt samolotów, śmigłowców tak, że nie zauważy tego Polska, poczym wyekspediuje te wojska na podstawy wyjściowe do marszu na Polskę i tego też nikt nie zauważy. Ci specnazowcy, to wyjdą w Krzesinach z krecich nor, a broń wyciągną z kolorowych siat będących znakiem rozpoznawczym wschodniego luda?
Tak, ja wierzę w zaskoczenie ale ono jest możliwe bardzo ograniczonymi środkami, praktycznie tym co mają na chodzie cały czas. A mają niewiele więc i owszem, mogą wysłać od ręki chlopaków w BTR-ch co by zdobyć jakies polskie miasto nad granicą. Tylko po co?

Stamp - Wto 14 Lut, 2012

Ok. Już ostatni raz: Białorus 5 brygad cieżkich, Rosja, przebywająca gościnnie na ćwiczeniach następne 5, do tego rozpoczynają podnoszenie gotowości w głębi Rosji kolejne. Tak trudno to sobie wyobrazić? A teraz wymyśl ostateczną przeszkodę pt. siata z bazaru i ciesz się że udowodniłeś że to Ty masz rację. EOT.
Baldigozz - Wto 14 Lut, 2012

Tylko powiedz mi gdzie Ty widzisz tych 5 białoruskich brygad zmechanizowwanych? Ja widzę 3, a reszta to jakieś bazy, gdzie rdzewieje sprzęt. A te 3 mają stany liczbowe odpowiadające razem jednej brygadzie. Tak to wygląda na czas pokoju. Jeśli chcesz liczyć więcej, to nie zakładaj elementu zaskoczenia, bo doprowadzenie do stanu używalności z obecnego poziomu 3, a co dopiero mówić o 5 brygadach, to olbrzymie przedsięwzięcie logistyczne. Mobilizacja kilkunastu (kilkudziesięciu) tysięcy rezerwistów, przeglądy sprzętu idącego w tysiące czołgów, bwp-ów, transporterów, samochodów, śmiglowców, samolotów, sprzętu inżynieryjnego, artylerii. To zgromadzenie i wydanie zapasów paliwa, amunicji, części. Naprawdę wierzysz, że wokół są sami ślepi i głupi ludzie, którzy nie potrafią odróżnić takiej operacji od ćwiczeń? Wiesz ile to zajęłoby czasu? I naprawdę wierzysz, że nikt w Polsce nie zbiera i nie analizuje takich informacji z Białorusi?
I jak już wystawiasz tym Białorusinom tych 5 "ciężkich" brygad, to wystaw nam 8 "ciężkich" z tego 2 na Rosomakach, dla których wybacz ale chłopaki na BWP-1 i BTR, to średnie wyzwanie. Dodaj też nam przebywających na gościnnych ćwiczeniach Niemców i gości z USA z pełną baterią Patriot i F-16 z Włoch. A co?

lokom - Wto 14 Lut, 2012

Dawno, dawno temu, za górami za lasami i za innego systemu mieliśmy papierową mobilizację (nie powszechną, tylko mob.uzup. JW) w 2-3 dni. Taki był kalkulowany czas na zgromadzenie zasobów osobowych do uzupełnianych JW. Minęło trochę czasu, minął system, nastał nowy. Ktoś popatrzył na normy w NATO, pomyślał, że tam może jednak nie są sami idioci. Baldigozz słusznie podkreśla, że zdolność bojowa to nie kupa luda, tylko ludzie, sprzęt, zaopatrzenie, wyszkolenie (od indywidualnego w górę). Tego wszystkiego nie osiąga się w tydzień i nie pod pozorem jednorazowych ćwiczeń.

I jeszcze jedno - to najpopularniejsze forum o sprawach wojskowych, wiedzą o tym wszystkie wywiady, które chcą wiedzieć. Czasami się zastanawiam, ile cytatów z NFoW jest przedstawiane na szczytach władz w Moskwie jako przykład i dowód na przewagę "rusożerców" w SZ RP. Ile cytatów jest umieszczanych na nacjonalistycznych portalach i jaką powodują reakcję.
Niektórzy niech sprawdzą, czy mają więcej szarych komórek niż kura, bo w przewidywalnej przyszłości konflikt "o ziemię" zaborczy w naszej części Europy nie jest realny. Wojna jest kosztowna! Jeżeli chodzi o Polskę, to nawet nie mamy surowców o które warto się bić potencjalnemu agresorowi. Rusofobom przypominam, że już w ostatnich latach czołgaliśmy się o pojedyncze sprawy: cebula, mięso, gaz, ropa, tranzyt drogowy. Każdy spór to była dla nas strata dziesiątek milionów dolarów tygodniowo. Po co Rosji wojna, jeżeli nas poważnie nadwątli ekonomicznie w pół roku? Spowoduje wewnętrzne rozruchy rolników, strajki transportu, ograniczenia w produkcji energii w przemyśle (a przez to całą produkcję) i ogrzewania?
Dopuszczam, w skrajnych przypadkach, stworzenie wroga zewnętrznego, by zdusić wewnętrzną opozycję, ale tez nie na zasadzie wojny, lecz ewentualnych prowokacji, utarczek przygranicznych - i to też nie przez Rosję, choć pewnie z jej pomocą i błogosławieństwem.

Stamp - Wto 14 Lut, 2012

A ja się zastanawiam czy powstała jakaś nowa religia która zabrania mówić o Rosji w kontekście zagrożenia Polski i wysłała na to forum swoich misjonarzy? Bo jak dyskutowaliśmy o ewentualnym ataku Rosji na kraje bałtyckie, to wszyscy mniej więcej się zgadzali że jest to możliwe. Ale już atak na Polskę? O nie! To sie nigdy nie zdarzy, to przejaw rusofobii, paranoi i jeszcze car w Moskwie usłyszy (w kabarecie możesz lokom występować z tym numerem, frekwencja gwarantowana). Ktoś kiedyś powiedział że Polska składa się w połowie z tych co ją kochają i z tych co ją nienawidzą ale najbardziej brzydzą mnie ludzie którzy udają że ją kochają a jednocześnie twierdzą że powinna się położyć z rozłożonymi nogami jak kurtyzana i czekać na pokojową jak zwykle misję sąsiada ze wschodu, bo jest biedna, brzydka i nikt jej nie chce. Jakie to przykazanie Boskie lub partyjne zabrania wam patrzeć na Rosję jako potencjalnego przeciwnika? Czyż nie tak patrzy się w planach ewentualnościowych NATO i naszej armii? A może istnieje jakaś cenzura o której nie wiem?
sloma_p - Wto 14 Lut, 2012

Ależ można i należy patrzeć na Rosję, jako potencjalnego przeciwnika. Problem w tym, żeby robić to rozsądnie (nie na zasadzie - zaatakują, bo Putinowi odbije, albo w ogóle bez powodu)...Oni mają swoje interesy, my mamy swoje i każdy będzie bronił (mniej lub bardziej skutecznie) swoich racji. Na ten moment wojna się Rosji nie opłaca. Ani z nami, ani z krajami bałtyckimi. To się może, choć nie musi zmienić. W tym kontekście powinniśmy rozpatrywać celowość i sposób utrzymywania sił zbrojnych. Jesteśmy w tej komfortowej sytuacji, że (jeszcze) mamy czas na popełnianie błędów (bo potencjalny przeciwnik jeszcze się nie otrząsnął z traumy końca lat 80) i wyciąganie z nich wniosków. Ten czas się powoli kończy i powinniśmy już przechodzić do etapu, w którym powoli budujemy swoją pozycję polityczno-militarną w naszym regionie.
Stamp - Wto 14 Lut, 2012

Mylisz się już się otrząsnął i to dawno. Rosja uruchomiła potężny program modernizacji armii, kupuje potężne ilości sprzętu a u nas śpią. Gdybyś czytał co napisałem, to byś wiedział że pisałem o możliwości takiego konfliktu w perspektywie strategicznej a nie o dniu dzisiejszym. Powtórzę, bo może nie dotarło: za 5 - 10 lat Polska stanie się z importera, eksporterem gazu. Dla Rosji to oznacza katastrofę gospodarczą. O co wybuchają konflikty na Bl. Wschodzie? O surowce energetyczne. Więc nie pisz że nie ma powodów do konfliktu bo są powody. Ja nie twierdzę że wojna wybuchnie ja twierdzę że jak masz w kieszeni sporą gotówkę i mieszkasz w niebezpiecznej dzielnicy, to musisz myśleć co może się stać.
sloma_p - Wto 14 Lut, 2012

Nie Rosja nie kupuje "potężnych" ilości sprzętu - co najwyżej tyle, żeby nie zostać zupełnie w tyle z modernizacją. Kupują trochę nowych samolotów, trochę nowych okrętów (tu rzeczywiście będzie skok jakościowy, ale raczej nie na jeziorze bałtyckim, bo tu starczy to co mają...), modernizują wojska rakietowe. Ale np. zakupów nowych czołgów czy bwp, kto nie będzie. Zakupów nowowczenego uzbrojenia do tych Su-35 też nie widać. Do 31BM też nie. Amunicji czołgowej o dobrych parametrach brak. Rozpoznanie też pozostawia wiele do życzenia. I do tego szkolenie w jednostkach liniowych jest do bani. Mamy jeszcze trochę czasu.

Nie wiem, skąd wiesz, że zostaniemy eksporterem gazu. Nie wydobyliśmy komercyjnie ani metra sześciennego z łupków. Nie wiemy, czy się da. Nie wiemy, czy się będzie opłacać. Nie wiemy, czy nam pozwolą wydobywać. Wiemy, że jest go mniej niż ma Rosja gazu z tradycyjnych źródeł. Wiemy że jego wydobycie, jeśli będzie możliwe, będzie droższe niż metody tradycyjne. Jaszcze raz napiszę - traktujmy gaz łupkowy jako zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego. Rosja wiele nie straci na naszym gazie - ot pojada po cenie ze swoim i naszego nikt nie kupi (oprócz nas samych, bo będziemy chcieli się uniezależnić w pewnym stopniu). Konfliktów o surowce na Bliskim Wschodzie by nie było, jakby niektórzy przywódcy nie chcieli zniszczyć "zgniłego zachódu" ew. nie byliby zbyt chciwi. Arabii Saudyjskiej nikt nie atakuje...

cantab - Wto 14 Lut, 2012

Jeśli chodzi o ten gaz, no to może zaczekajmy aż on naprawdę popłynie, nie w testach ale rurociągami. W "Ranczo" mieli ropę naftową i co im z tego przyszło? :) no ale na serio, na razie jest duża szansa na gazowe el-dorado, nie mniej i nie więcej.

Dwa, gazprom nie śpi, urabia swoich tradycyjnych sojuszników czyli Niemcy, Komisję Europejską i GreenPeace. Żeby jeszcze się nie okazało, że tu coś tąpnie (choć osobiście nie sądzę).

Ale w końcu trzy: fakt, Rosja się zbroi, kupuje myśliwce, bomby, rakiety i my nie możemy spać. Ale kto jest w rosyjskiej armii? Między informacjami o Iskanderach i PAK FA można przeczytać o oficerze, który odmawia żywienia swoich żołnierzy psią karmą. Armia FR ma, w przeliczeniu na ilość żołnierzy, ilość samobójstw przewyższającą dziesięciokrotnie podobne statystyki w armiach europejskich (gdzieś o tym czytałem, nie pamiętam gdzie więc nie podam źródła) i ogromną wręcz śmiertelność w wieku tzw. produkcyjnym (czyli jakies 18-50 mniej-więcej) spowodowaną alkoholizmem. W kilku większych miastach procent populacji zarażonej HIV, wg. szacunków WHO, przekroczył 2%, który jest uznawany za wartość graniczną, powyżej której AIDS może wymknąć się spod kontroli.

Z całym szacunkiem dla naszego sąsiada, jaki procent ich żołnierzy ewentualnie nacierających na Polskę będzie nakarmionych, obutych, trzeźwych, nieskacowanych, silnych i zdrowych, i w końcu z jakąkolwiek motywacją do takiego natarcia? Rosja oczywiście ma potencjał na takie ataki, że będzie pozamiatane zanim pierwszy Soldat przekroczy Bug, no ale na to nie poradzimy nic.

Stamp - Wto 14 Lut, 2012

słoma_p, znowu się mylisz. Równowartość 650 mld euro na zbrojenia, ponad 1000 śmigłowców 600 samolotów, 100 okrętów w ciągu 9 lat to nie jest dużo? Prognoza wydobycia gazu: http://gazniekonwencjonal...wego_polska.png Teraz zużywamy ok. 15 mld m³.

cantab, ta psia karma to incydent sprzed kilku lat, teraz płace mają już na przyzwoitym poziomie, rosnie uzawodowienie, i robia to madrzej niż u nas.

sloma_p - Wto 14 Lut, 2012

Ale może pomówmy o realnych dostawach, a nie planach, bo plany to oni zawsze mają piękne...Ile zamówiono Su-35? Ile z nich będzie dostarczonych? Ile z tych 600 smoltów to samoloty bojowe? Ile modernizacji tego co mają, żeby nie spadało masowo z nieba? 1000 śmigłowców? Serio wierzysz w 1000 śmigłowców dostarczonych armii FR w 9 lat?

Jaszcze raz o tym gazie. Ile wydobyliśmy komercyjnie gazu łupkowego? Taki wykres to ja też sobie mogę machnąć (źródło:obliczenia własne). Nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle zaczniemy go wydobywać. Nie wiadomo jakie będę rzeczywiste koszty tego gazu. Na pewno natomiast będą większe od metod tradycyjnych. A Rosja ma jeszcze w ch...olerę gazu w tradycyjnych złożach. Owszem konkurencja nie jest nikomu na rękę. Ale konkurencja, która jest droższa za podobnej jakości towarem, to słaba konkurencja. Jeśli natomiast myślisz, ze Rosja po wieki wieków będzie li tylko mocarstwem energetycznym, to się mylisz. Oni wiedzą, że ten gaz kiedyś się skończy, będą inwestować w inne dziedziny gospodarki. Wojna o jakiegoś małego eksportera (o ile w ogóle uda nam się coś wyeksportować...) gazu nie jest warta kosztów na nią poniesionych...

Edit:
A tak, incydenty sprzed kilku lat. Toć nie dalej jak miesiąc temu jakaś blogerka z kolegami weszła na teren "super tajnego ośrodka badań rakietowych", porobiła zdjęcia, przespała się parę nocy i wyszła. A czołgi i amunicję można zaleźć w pobliskim lesie. Rzeczywiście, podnieśli się wysoko i robią to mądrzej od nas...

Stamp - Wto 14 Lut, 2012

Chłopie masz problemy z czytaniem, tam są nie tylko obliczenia własne ale i 8 innych instytucji. A próbne wydobycie gazu łupkowego już było ostatnio pod Braniewem. Wiesz ile jest z Braniewa do granicy z Rosją? Komercyjne wydobycie zacznie się za 3 lata. W ogóle dobrze by było, jeśli chcesz coś wiedzieć o świecie, żebyś nauczył się korzystać z Google.
Damian 18 - Wto 14 Lut, 2012

Cytat:
Ale np. zakupów nowych czołgów czy bwp, kto nie będzie.


Khem khem... program "Armata" mający na celu opracowanie ciężkiej platformy o trakcji gąsienicowej, czołg podstawowy na jej bazie ma być taką pomniejszoną wersją Obiekt 195, ciężki BWP też na tym mogą opracować i opracują, program "Kurganiec" mający na celu opracowanie średniej platformy o trakcji gąsienicowej, czyli następca dzisiejszych BWP-2 i BWP-3. No i w końcu program "Bumerang" mający na celu opracowanie lekkiej platformy o trakcji kołowej, na jej bazie zostanie opracowany następca dzisiejszych BTR-ów.

Jest jeszcze program "Tajfun" którego celem jest opracowanie wszelkiej maści lżejszych platform o trakcji kołowej, jak pojazdy a la MRAP itp. Jest to obecnie najbardziej zaawansowany program, bo i najprostszy w realizacji, nawet pokazywali ostatnimi czasy nową ciężarówkę opracowaną w ramach tego programu.

Także nigdy nie mów nigdy, bo się można na tym przejechać. ;)

sloma_p - Wto 14 Lut, 2012

Stamp napisał/a:
Chłopie masz problemy z czytaniem, tam są nie tylko obliczenia własne ale i 8 innych instytucji. A próbne wydobycie gazu łupkowego już było ostatnio pod Braniewem. Wiesz ile jest z Braniewa do granicy z Rosją? Komercyjne wydobycie zacznie się za 3 lata. W ogóle dobrze by było, jeśli chcesz coś wiedzieć o świecie, żebyś nauczył się korzystać z Google.


Jak zwykle, nie masz argumentów, to zaczynają się wycieczki osobiste. Nie mam problemów z czytaniem. Ja też mogę skompilować sobie dane z różnych źródeł tak, żeby mi wykres pasował. JA nie mówię o próbnym wydobyciu gazu łupkowego, tylko o komercyjnym (może uwaga o umiejętności czytania to do Ciebie powinna być...) a to dwie różne sprawy. Nie wiadomo czy komercyjne wydobycie rozpocznie się za trzy lata. Nie wiadomo czy się w ogóle rozpocznie. Chciałbym żeby tak się stało, ale to nie do chciejstwa zależy tylko od geologii i ekonomii.

Z mojej strony koniec tego OT - jak ktoś z Tobą dłużej podyskutuje i się nie zgadza to zaczynasz wycieczki osobiste. Nie mam na to ochoty...

Damian18 napisał/a:
Khem khem... program "Armata" mający na celu opracowanie ciężkiej platformy o trakcji gąsienicowej, czołg podstawowy na jej bazie ma być taką pomniejszoną wersją Obiekt 195, ciężki BWP też na tym mogą opracować i opracują, program "Kurganiec" mający na celu opracowanie średniej platformy o trakcji gąsienicowej, czyli następca dzisiejszych BWP-2 i BWP-3. No i w końcu program "Bumerang" mający na celu opracowanie lekkiej platformy o trakcji kołowej, na jej bazie zostanie opracowany następca dzisiejszych BTR-ów.

Jest jeszcze program "Tajfun" którego celem jest opracowanie wszelkiej maści lżejszych platform o trakcji kołowej, jak pojazdy a la MRAP itp. Jest to obecnie najbardziej zaawansowany program, bo i najprostszy w realizacji, nawet pokazywali ostatnimi czasy nową ciężarówkę opracowaną w ramach tego programu.

Także nigdy nie mów nigdy, bo się można na tym przejechać.


Ależ my rozmawiamy tylko o najbliższych latach. Chyba nie spodziewasz się, ze te programy szybko zakończą się masowym wprowadzaniem ich wyników do służby ;) Ja sobie zdaję sprawę, że w końcu kiedyś się z marazmu wygrzebią (już powoli zaczynają, ale to wciąż mało) dlatego napisałem, ze jeszcze trochę czasu mamy, ale już powinniśmy przystępować do szeroko pojętej modernizacji wojsk pancernych ;)

Baldigozz - Wto 14 Lut, 2012

Stamp, nikt rozsądny nie lekceważy Rosji ale do każdej sprawy trzeba podchodzić rozsądnie. Rosja nie ma teleportujących się 5 m od polskiej granicy jednostek, które na dodatek trzymają w ilości kilkunastu dywizji w pełnych stanach, pod bronią 24 h na dobę...
Jeśli chodzi o zakupy. To Rosja ma problem, bo jeśli nie zacznie w najbliższych latach wydawać potężnych pieniędzy, to spadnie ze stołka nie tylko supermocarstwa ale i mocarstwa. My nigdy nie będziemy kupować takich ilości sprzętu, bo nie jesteśmy po prostu Rosją. Oni potrzebują dużo sprzętu, bo mają duże panstwo. Taka Polska, to nie jest ich podstawowe zmartwienie. Wręcz nie jest drugorzędnym zmartwieniem. Problemem Rosji jest jej wschód i południe i jeżeli nie będą tam w stanie pakować nowego sprzętu, to za dekadę, dwie ktoś ich z tamtąd wykopsnie. Taką Gruzję można było spacyfikować T-62 i ściąganymi z całej Rosji pilotami ale kogo jeszcze? I tu na forum nie raz padały ogromne ilości posiadanych przez Rosję czołgów. Ile z nich to te z lasów?
A może spojrzeć na problem z drugiej strony. Ktoś w Moskwie dyskutuje w sieci z kolegami o problemie jaki stanowi Polska. My tu w Moskwie mamy takie problemy. Nie stać nas na utrzymanie armii, sprzęt rdzewieje po bazach i lasach. Nowe rakiety nam nie odpalają, nowe okręty nam nie pływają. Wszyscy się redukują na szczęscie ale ta Polska ciągle kupuje nowy sprzęt do armii. Kupili prawie 50 nowych super amerykańskich samolotów, dokupują do nich super uzbrojenie, kupili prawie 1000 nowoczesnych KTO, które dystansują nasze gąsienicowe BMP nie mówiąc o BTR. Do tego część z nich uzbrajają w nowoczesne pociski rakietowe, które mogą rozstrzelać każdy nasz czołg, a w te same pociski uzbroili polską piechotę. Polski żołnierz wygląda zresztą przy naszym rosyjskim jakby różniły ich epoki. Polacy wyposażają swoją armię w nowoczesną, dalekonośną i precyzyjną artylerię, a nawet w artylerię zdolną ostrzelać każdy punkt naszego obwodu kaliningradzkiego bez ruszania się z obszaru Polski. Budują sieć nowoczesnych radarów, modernizują stary sprzęt plot, samoloty, które sami im sprzedaliśmy. Przejęli od Niemców czołgi Leopard, które mogą rozgromić każdy nasz czołg. I dalej planują pozyskiwanie używanego ale nowoczesnego uzbrojenia. Drodzy moskiewscy internauci, czy jest jeszcze jakieś państwo na naszej zapadniej granicy, które tak zbroi się na potęgę?

Stamp - Wto 14 Lut, 2012

Jeśli w Moskwie są tacy paranoicy że boją się Polski, to tym bardziej powinniśmy myśleć o obronie. Ale oprócz lekkiej paranoi, którą być może mają, wiedzą że jeśli teraz (w perspektywie strategicznej teraz, czyli w ciągu kilku lat) nie zrobią w Polsce kipiszu, to później będzie im już tylko trudniej. I oczywiście mogą się z tym pogodzić albo nie. Zależy od sytuacji międzynarodowej też. Od zachowania USA na Bl. Wschodzie, od koniunktury gospodarczej, od wielu czynników.
GF76 - Wto 14 Lut, 2012

Przepraszam, czy to jest temat o KTO Rosomak w Wojsku Polskim, czy o zbrojeniu Rosji i wydobyciu gazu łupkowego :?: Uprzejmie proszę o powrót do tematu i zaprzestanie wycieczek osobistych. Dalsze posty nie na temat będę usuwał.
GF76

MarcinekNu2 - Wto 14 Lut, 2012

Post nie na temat - treść usunięta. Proszę dostosować się do uwag Moderatorów oraz Regulaminu Forum. MK-J
Zwitt - Sro 15 Lut, 2012

Jeśli myślimy o ataku Rosji na terytorium RP to nie możemy całkowicie wykluczać takiej możliwości. Jednakże według mnie nie będzie to pełnoskalowa inwazja lądowa z bodbojem Warszawy, tylko raczej 2-3 dniowe intensywne uderzenie lotniczo-rakietowe. W ciągu kilkudziesięciu godzin rozwalą nam lotniska, porty, rainerie i elektrownie. Potem w geście pokoju zawieszą ację zanim my i sojusznicy cokolwiek zrobimy. Zresztą nic nie zrobimy by "nie eskalować" konfliktu. FR uzyska korzystne dla siebie decyzje polityczne lub przychylne jej nowe kierownictwo państwa. Dlatego tak ważne jest lotnictwo i OPL jako podstawa odstraszania militarnego EOT.
A co do Rosomaków to powiedzcie mi jeśli już zintegrowaliśmy załogowego Hitfista-30P z ppk Spike to po jaką cholerę pchać się w bezzałogówki? Rozumiem na wozach specjalistycznych (zmniejszenie masy i zwolnienie miejsca pod pancerzem) ale na zwykłych wozach liniowych?

Eagle55 - Sro 15 Lut, 2012

Zwitt napisał/a:

A co do Rosomaków to powiedzcie mi jeśli już zintegrowaliśmy załogowego Hitfista-30P z ppk Spike to po jaką cholerę pchać się w bezzałogówki? Rozumiem na wozach specjalistycznych (zmniejszenie masy i zwolnienie miejsca pod pancerzem) ale na zwykłych wozach liniowych?


Te bezzałogowe wieże będą miały wozy rozpoznawcze i wozy dla 21BSP. Po co to? Nie wiem. Chodzi głównie o masę - bezzałogowy Hitfist jest 800kg lżejszy od załogowego.
W "Rosomakach afgańskich" jest tylko 6 miejsc dla desantu(wystarczająco, ale jeśli struktura drużyny się zmieni, a powinna się zmienić, to po prostu zabraknie miejsca). Zrobiono to, żeby je odchudzić, ale też dlatego że przy koszu wieży było mniej miejsca. W Rosomakach z wieżą bezzałogową takiego problemu nie będzie. Ale trzeba pamiętać, że wieża bezzałogowa ma też swoje wady.

Stamp - Sro 15 Lut, 2012

No i górale w kurtkach puchowych będą, to się zmieszczą.
239099 - Sro 15 Lut, 2012

Eagle55 napisał/a:

W "Rosomakach afgańskich" jest tylko 6 miejsc dla desantu(wystarczająco, ale jeśli struktura drużyny się zmieni, a powinna się zmienić, to po prostu zabraknie miejsca). Zrobiono to, żeby je odchudzić, ale też dlatego że przy koszu wieży było mniej miejsca. W Rosomakach z wieżą bezzałogową takiego problemu nie będzie. Ale trzeba pamiętać, że wieża bezzałogowa ma też swoje wady.

Jest 6 miejsc bo chłopaki wożą ze sobą klamoty... Gdyby wozili je na zewnątrz - w koszach montowanych na burtach wozu to miejsce (dla dwóch) by się znalazło... (6 osobowa drużyna jest b. słaba jak na piechotę zmotoryzowaną)

Eagle55 - Sro 15 Lut, 2012

Właśnie dlatego mówię, że mając bezzałogową wieżę, zmieściłoby się 8 ludzi i miejsce na ich sprzęt. A 8 osób to już całkiem porządna drużyna, którą można podzielić na dwie sekcje. Ale najważniejsze jest, żeby oddzielić funkcję dowódcy wozu i dowódcy drużyny.
239099 - Sro 15 Lut, 2012

Nie rozumiesz...
Wystarczy proste, tanie rozwiązanie - i miejsce dla dwóch jest. (Poza tym praktyki z A-stanu nijak się mają do konfliktu pełnoskalowego - tam tych 6ściu wystarczy)

BoNzo - Sob 10 Mar, 2012

http://www.tvn24.pl/-1,17...,wiadomosc.html

Znalezione w necie. Aż tak źle to wygląda?

rychu7036 - Sob 10 Mar, 2012

No teraz już nie, ale ten artykuł wygląda jak napisany rok temu a wystawiony teraz. A do tego i tak jest nie kompetentny.

Przykład:
Cytat:
Izraelska firma zapakowała go... do plastikowych skrzyń, które umocowano na rosomaku.


WBE to jak wiadomo nie jest Izraelska firma to raz a poza tym co z tego, że w plastikowych skrzyniach i na Rosomaku?


Przy okazji: WSRiD został zamontowany na Rosomaku, aby system w Afganistenie nie rzucał się w oczy, tyle tylko, że w tamtym kraju mamy Rośki z wieżą, dwoma rodzajami obrotnic i wersje MED z nadbudówką, a teraz będzie jeszcze wersja bez niczego, więc i tak będzie można WSRiD odróżnic od reszty. Czy nie można było skorzystac z nadbudówki? Wtedy pojazd zunifikował by się (wyglądem) przynajmniej z wersją medyczną a miejsca byłoby znacznie więcej.

Po drugie wymyślono sobie, że generator ma byc wewnątrz i nie możę ingerowac w strukture kadłuba. Tylko ja się pytam czemu? Jakie to ma niby znaczenie poza tym, że zajmuje miejsce i przeszkadza w pracy? Jak to jest, że skrzynia z Fly-eye może byc na dachu a generator nie?

BoNzo - Sob 10 Mar, 2012

"Czy nie można było skorzystac z nadbudówki? Wtedy pojazd zunifikował by się (wyglądem) przynajmniej z wersją medyczną a miejsca byłoby znacznie więcej"
Myślę że jest to nie pożądane aby jakikolwiek pojazd o przeznaczeniu bojowym wyglądał jak pojazd medyczny. Oczywiście dla pojazdu medycznego jest to niebezpieczne.

MariuszRB - Sob 10 Mar, 2012

Więc buduj pojazdy medyczne na bazie terenowych ciężarówek. Medyczne Rosomaki są wyraźnie oznaczone, więc jeśli ktoś zechce się "pomylić" to nic mu w tym nie przeszkodzi.
rychu7036 - Sob 10 Mar, 2012

WSRiD nie jest pojazdem bojowym tylko systemem rozpoznania i dozorowania, a poza tym jakie to ma znaczenie dla Talibów, przecież u nich nie ma pojęcia honor.
Ich to myślenia wygląda następująco: Ahmed widziec pojazd niewieni poganie, Ahmed musiec zrobic bum! :D

lokom - Sob 10 Mar, 2012

Rychu7036 "u Talibów" istnieje pojęcie honoru. Istnieje i jest o wiele ważniejsze niż w "naszej" cywilizacji. Przypuszczam, że Twój obraźliwy dla nich wpis wynika z tego, że jest to honor inaczej pojmowany - mający inne źródło, inne sposoby obrony i wciąż akceptowaną zemstę osobistą (rodową) w imię jego obrony.
MariuszRB - Sob 10 Mar, 2012

Jak długo jesteś gościem w ich domu dzielą się z Tobą ostatnim kęsem strawy, ale gdy przekroczysz ich miedzę strzelają Ci w plecy. Normalnie - honoru po zbóju. :D
tyracze - Sob 10 Mar, 2012

rychu
Cytat:
WBE to jak wiadomo nie jest Izraelska firma

A co to ma za znaczenie???
To tak w kwestii kompetencji

lokom - Sob 10 Mar, 2012

MariuszRB - odwróć kolejność.

Nawet znienawidzony wróg może czuć się bezpiecznie, jeżeli jest gościem.
Strzał w plecy, czy w twarz, poza gościną - owszem, jeżeli jesteś wrogiem. Rozpoznanym wrogiem.
A teraz nasza cywilizacja. Przejdź się w okolicach podłych dzielnic dużych (i mniejszych) miast i niech Twoją jedyną obroną będzie argument, że jesteś gościem (idziesz do) tamtejszego mieszkańca.
Nie wspomnę o powszechnym braku szacunku dla dobra wspólnego, obiektów sakralnych, starszych w rodzinach.

MariuszRB - Nie 11 Mar, 2012

lokom - totalna obłuda.

Obleją kwasem dziewczynkę za chodzenie do szkoły, podpalą własną żonę za byle podejrzenie, że zdradziła, prawdziwego homoseksualistę zamordują bez wahania bo Koran i takie tam, ale jak się co znaczniejszy z ładnym chłopcem wozi, tancerzem niby, to nikt złego słowa nie powie.
Mają pretensje o obce wojska na swojej ziemi, ale nie mieli problemu z goszczeniem u siebie terrorystów szykujących zamachy na Zachodzie. Narkotyki też eksportują na potęgę i tego im wiara nie zabrania.

Baldigozz - Nie 11 Mar, 2012

Nawet nie chce mi się wyszukiwać przykładów z pokładów historii. Ot żeby wziąć historię z dziejów najnowszych jak to talibowie rozstrzelali pomniki Buddy, jak prześladowali sunnitów. Wszystko zapewne w imię tolerancji czy też swoiście pojmowanego honoru. Ten ostatni kazał też zapewne islamskim buntownikom w Libii podziękować swoim chrześcijańskim wybawcom rozbijając nagrobki ich żołnierzy z czasów II wojny, w tym polski. Zaiste, jest kogo wspierać, na kim się wzorować...
polsmol - Nie 11 Mar, 2012

To ciekawe, że jak w Polsce ktoś zniszczy nagrobki to mówimy o kacie wandalizmu a jak zrobią to w Libii to już można nie tylko naród ale cała grupę wyznaniową mieszać z błotem :gent:
Baldigozz - Nie 11 Mar, 2012

Taki sam stopień uogólnienia jak twierdzenie, że islam daje swoim wyznawcom odpowiedni poziom honoru. Poza tym jak w Polsce paru pijaczków obsika jakąś macewę albo coś w ten deseń, to 3 dni później masz wysyp doniesień w światowych mediach o polskich neonazistach, polskich obozach śmierci itp.
svartild - Nie 11 Mar, 2012

Ciekawa dyskusja. Wracając do Rosomaków-MED i Afganistanu: czy zdarzały się tam ataki na jakiegolwiek pojazdy medyczne? Jak opancerzone są nasze Rosomaki-MED? Tak jak wersje bojowe (oczywiście bez siatek przeciw RPG)? Czy mają tylko czerwone krzyże, czy też jakieś bardziej zrozumiałe oznaczenia?
peter.Ka - Nie 11 Mar, 2012

Są opancerzone na takim samym poziomie co wersje bojowe oraz mają siatki RPGnet. Zazwyczaj nie mają oznaczeń czerwonego krzyża co pozbawia je wg prawa wojennego immunitetu, no ale Afganistan to nie Genewa :tongue10:
svartild - Nie 11 Mar, 2012

Dzięki. Nie wiedziałem, że mają nawet siatki. To dobrze bo bładzących granatów chyba tam nie brakuje, ale z drugiej strony to upodabnia je tym bardziej do wersji bojowych. Tym bardziej, że nie mają żadnych oznaczeń.
Tak sobie myślę: czy nie przydałoby się wyposarzyć Rosomaki-MED w jakieś malutkie BŚLe (śmigłowce) typu Tarkus z FlyTronics? Mają jakieś głowice na masztach, ale szybki rekonesans z bliska takim śmigłowcem miałby wiele zalet. Oczywiście Tarkus byłby też dużo lepszy od Oka Saurona. Nic tylko zamawiać skoro dozorowy Rosomak z FlyEye się oddala :) .

jonasz - Nie 11 Mar, 2012


rychu7036 - Pon 12 Mar, 2012

Cytat:
To dobrze bo bładzących granatów chyba tam nie brakuje, ale z drugiej strony to upodabnia je tym bardziej do wersji bojowych. Tym bardziej, że nie mają żadnych oznaczeń.



Może po kolei. Na początku użytkowania Rosomaka-MED w Afganistanie były właśnie na nich czerwone krzyże, ale okazało się, że dla talibów nie jest to znak, żeby tego wozu nie atakowac, ale w punkt który trzeba trafic RPG bo i celowac łatwiej i Polakom można zrobic większe kuku i pokazac gdzie mamy ich konwencje Genewską.

Cytat:

Tak sobie myślę: czy nie przydałoby się wyposarzyć Rosomaki-MED w jakieś malutkie BŚLe (śmigłowce) typu Tarkus z FlyTronics? Mają jakieś głowice na masztach, ale szybki rekonesans z bliska takim śmigłowcem miałby wiele zalet. Oczywiście Tarkus byłby też dużo lepszy od Oka Saurona. Nic tylko zamawiać skoro dozorowy Rosomak z FlyEye się oddala


Tarkus może nie boz za krótko lata i za wolno, FlyEye jak najbardziej, ale czemu w Rosomaku-MED, a nie w bojowym? Lepiej w bojowym.

Przezdzieblo - Pon 12 Mar, 2012

29 s. i następne --> klik - widać klamoty tuż za ekranem z siatki. Taki sposób wożenia gratów skutecznie redukuje skuteczność ekranu, z circa 50% - "zadziała lub nie zadziała" - do "nie zadziała". Niewiedza czy świadome ryzyko?
svartild - Pon 12 Mar, 2012

Uważam, że mały bezzałogowy śmigłowiec byłby bardzo przydatny we wszelkich akcjach ratunkowo-medycznych. Taki BŚL byłby własnie na wyposażeniu Rosomaka-MED. To że krótko lata to fakt, ale nie jest to wielką wadą biorąc pod uwagę to jak sobie wyobrażam jego zastosowanie: szybkie rozpoznanie sytuacji, lokalizacja poszkodowanych, kordynacja akcji, wykrycie ewentualnych zagrożeń. Mógłby on nawet lądować w pobliżu rannych (do których ciężko z jakichś powodów szybko dotrzeć) i wstępnie sprawdzić ich stan (mógłby mieć nawet mikrofon i głośnik by porozmawiać z rannym). Jest mały i można go wypuścić i przyjąć nie opuszczając pojazdu. FlyEye jest za duży, zbyt długo trwa przygotowabie go do startu, no i nie wyląduje koło rannego lub jakiegoś podejrzanego miejsca.

Oczywiście każdy konwój itp. powinien być eskortowany z powietrza przez jakiś większy BSL (bezpośrednio"przypisany" do tego konwoju), a każdy dowódca powinien mieć bieżący podgląd z jego kamer na monitorze w Rosomaku.
BSL na Rosomakach bojowych to jednak przesada: tam już i tak jest dużo sprzętu i kto miałby jeszcze tego BSLa obsługiwać? Dowódca? FlyEye może operować ze specjalistycznego Rosomaka rozpoznawczo-dozorującego. Ze zwykłych co najwyżej taki mikrus jak Tarkus (bliskie rozpoznanie w terenie bardziej zurbanizowanym, ochrona przed IED zamiast jakichś kamer na wysięgnikach typu Oko Saurona). Mały, lekki, wypuszczany z ręki i lądujący prawie na dłoni :) .

Art40 - Pon 12 Mar, 2012

Przezdzieblo napisał/a:
29 s. i następne --> klik - widać klamoty tuż za ekranem z siatki. Taki sposób wożenia gratów skutecznie redukuje skuteczność ekranu, z circa 50% - "zadziała lub nie zadziała" - do "nie zadziała". Niewiedza czy świadome ryzyko?

Pisano o tym ostatnio w NTW. przynajmniej dowództwo zdaje sobie z tego sprawę, ale ponoć naprawdę nie ma gdzie tych gratów wozić, a zabrać trzeba. W środku jest strasznie ciasno pomimo zmniejszenia załogi.
Przydałby się w Rosomaku bagażnik - tylko gdzie go umieścić?

Często ponoć wozi się tam zapasy wody. Woda ma całkiem niezłą efektywność masową przeciwko pociskom kumulacyjnym, ale 0,5m wody chyba ma mniejszą skutecność niż RPGnet...:)

A co do Rosomaków MED, może Talibowie nie mają gdzieś konwencji genewskiej, tylko nie wiedzą, co to znaczy (skąd mają niby wiedzieć?)! Może należało malować nie krzyże, ale czerwone półksiężyce...

corran - Pon 12 Mar, 2012

Art40 napisał/a:
Przydałby się w Rosomaku bagażnik - tylko gdzie go umieścić?


https://picasaweb.google.com/corran.pl/MSPO2011#5679396578505980290

Art40 - Pon 12 Mar, 2012

OK, ale to wyklucza stosowanie siatki RPGnet z tyłu, nawet teraz siatki są z tyłu urywane /gięte przy ostrych podjazdach. A bez siatek można równie dobrze zamontować bagażniki z boku.
Tak naprawdę jedynym miejscem nie kolidującym z RPGnet i nie ograniczającym pola ostrzału dla wersji z wieżą jest strop wieży.

michqq - Wto 13 Mar, 2012

svartild napisał/a:
Mały, lekki, wypuszczany z ręki i lądujący prawie na dłoni :) .


Nie ma czegos takiego i prawdopodobnie nigdy nie bedzie, jak smiglowiec ladujacy na dloni i radzacy sobie z wiatrem, chocby umiarkowanym.
Im mniejszy jest model latajacy, kazdy modelarz ci to powie, tym badziej spokojego powietrza potrzebuje zeby mogl latac, a smiglowce o rozmiarach 'ladujacy na dloni' w praktyce moga latac tylko w pomieszczenniach zamknietych i z trudem radza sobie nawet z podmuchem powietrza od wentylatora czy klimatyzacji.

svartild - Wto 13 Mar, 2012

Dlatego też napisałem "prawie". Grubo przesadziłem, ale świadomie. Chciałem pokazać różnicę w wygodzie i bezpieczeństwie wypuszczenie i odzyskania śmigłowca typu Tarkus a jakiegoś samolociku. Wydaje mi się, że w sprzyjających okolicznościach nie trzebaby nawet opuszczać Rosomaka, Tarkusa wypuszczałoby i łapałoby się przez luk w stropie. Samolocik
Oczywiścioe wiatr jest czynnikiem bardzo silnie ograniczającym skuteczne loty takich śmigłowców. Widziałem na własne oczy jak podczas pokazu pewna początkująca firma rozbiła swego czterowirnikowca właśnie przez niespodziewny podmuch wiatru. Twierdzili, że jest sprawny, ale coś nie chciał dalej latać...
Art40 napisał/a:
Tak naprawdę jedynym miejscem nie kolidującym z RPGnet i nie ograniczającym pola ostrzału dla wersji z wieżą jest strop wieży.

Skoro kobiety jakichś plemion afrykańskich potrafią cały swój bagaż nieść na głowie...Jedyny przykład jaki znam to zwykłe BRDM-2, które chyba miały koło zapasowe na wieży. Ale nie miały też w niej luku.

tyracze - Wto 13 Mar, 2012

weż tylko pod uwagę, co zobaczysz dzięki użyciu Tarkusa
svartild - Wto 13 Mar, 2012

Ba, rozwiązań idealnych nie ma. Jak ma być małe, lekkie i dość tanie, to nie może mieć wyrafinowanej optyki. Ale nie gardziłbym zaletami takiego tarkusa i możliwościami jakie daje: Trzeba natychmiast rozejrzeć się po okolicy z kilkudziesięciu metrów? Żaden problem. Naciskamy guzik, otwiera się klapka na zasobniku z Tarkusem (np. gdzieś z boku wieży) i śmiglak automatycznie startuje, wzbija się na zadaną wysokość i utrzymuje swą pozycję nad (jadącym nawet) Rosomakiem. Po klikunastu sekundach mamy widok z lotu ptaka i nie musimy liczyć na większe BSLe (które i tak powinny nad nami krążyć). By gdzieś podlecieć (do rannego, podejrzanego miejsca) i przede wszystkim by odzyskać Tarkusa to jednak trzebaby już wykazać się pewnymi zdolnościami pilotażu i na chwilę poświęcić temu swoją uwagę (kosztem innych zadań).
Do wożenia klamotów z kolei nadałby się taki bezzałogowy BOGUŚ z WATu :) . A poważnie to może coś takiego jak na czeskich Pandurach z tyłu (chyba do wożenia siatki maskującej).

tyracze - Wto 13 Mar, 2012

Albo jesteś tak naiwny albo tak ufny.
Jedno czy drugie- daleko w lesie

svartild - Wto 13 Mar, 2012

O właśnie, jestem w lesie (Polska), albo w tumanie kurzu (Afganistan). I co widzę? A z góry, z ponad wiezchołków drzew, spoza kurzu? Sądzę, że więcej. Naiwnie? Wyprowadź mnie więc z błędu. Ufam w Twą wiedzę i doświadczenie.
tyracze - Wto 13 Mar, 2012

Kolego - nie wspominaj Afganistanu jak tam nie byłeś.
W Rośku medycznym powiadasz- a na miejsce kogo, czego - ratownika, noszy ?
Tarkus widzi krócej niż dobra kamera z zoomem.
Przygotowanie do lotu trwa, gdybyś spróbował czymś takim latać to wiedziałbyś, że na odległość kilkudziesięciu metrów ok a potem kicha. Przy Afgańskich podmuchach to szybko byłby szrot.
A tego BOGUSIA to skąd wyciągnąłęś??? No wiem, że z uczelni, która dostaje miliony z których niewiele wynika ale gdzieś to działa za wyjątkiem bujnej wyobraźni???
No chyba, że jesteś z tą instytucją - to mógłbym zrozumieć

michqq - Sro 14 Mar, 2012

svartild napisał/a:
Trzeba natychmiast rozejrzeć się po okolicy z kilkudziesięciu metrów? Żaden problem. Naciskamy guzik, otwiera się klapka na zasobniku z Tarkusem (np. gdzieś z boku wieży) i śmiglak automatycznie startuje


Im mniejsze latadlo tym mu trudniej, fizyki nie przeskoczysz, w tej chwili kto moze eksperymentuje z latadlami, w praktyce z wielu pomyslow przyjdzie sie wycofac. Taki z metrowy powiedzmy model latajacy smiglowca lub samolota zaczyna sobie radzic dobrze z ruchem powietrza, miniaturki raczej w pomieszczeniach.
Sa inne pomysly na rozpoznanie - Izrael dla przykladu testowal takie urzadzenie w formie kamerki uwiazanej na swiatlowodzie ktora krecila film w przyspieszeniu, ktory mozna bylo swiatlowodem zgrac, a potem spokojnie wolniej poogladac.
Gdzie to nvum?
Ano zapakowano ta kamerke w forme granata nasadkowego.
Kto wie, moze to tak bedzie wygladac miniaturowy system rozpoznawczy, bo male smiglowce sa... za male...
Na razie swiat jest w fazie eksperymentow.

BoNzo - Sro 14 Mar, 2012

Nie czepiam się jakości postu czy ortografii, nie moja rola.
Wytłumacz mi tylko o co chodzi z tą kamerką na światłowodzie?
Do czego jest przywiązany światłowód?
Czemu światłowód skoro zwykła skrętka pozwala na transfer wystarczający do przesyłania w czasie zbliżonym do rzeczywistego obraz HD?

Czy zamiast jakiś srtrsznie drogich mini UAV nie zainwestować w kamerę na maszcie.

odrzut - Sro 14 Mar, 2012

BoNzo napisał/a:
Nie czepiam się jakości postu czy ortografii, nie moja rola.
Wytłumacz mi tylko o co chodzi z tą kamerką na światłowodzie?
Do czego jest przywiązany światłowód?
Czemu światłowód skoro zwykła skrętka pozwala na transfer wystarczający do przesyłania w czasie zbliżonym do rzeczywistego obraz HD?

Czy zamiast jakiś srtrsznie drogich mini UAV nie zainwestować w kamerę na maszcie.


Z tego co zrozumiałem, to kamerka jest w granacie, do którego przywiązany jest światłowód. Jakby zamiast światłowodu była skrętka, to ciężko byłoby tym granatem z kamerką rzucać.

Poza tym ta kamerka ma nagrywać dużo klatek na sekundę, nie 25 tylko pewnie z 200 albo i 1000, żeby potem to można było powoli obejrzeć, bo lot granatu trwa chwilę.

W sumie fajny pomysł. Tylko czekać na wersję na nośniku rakietowym :)

steell - Sro 14 Mar, 2012

Pomysł nie jest wbrew pozorom wcale taki zły, trzeba go tylko zmodyfikować.
Może by zastosować silniczek rakietowy lub inne rozwiązanie, które wyniesie na zadaną wysokość /powiedzmy wstępnie 200 m/ zasobnik z kamerą który opadać będzie na spadochronie.
Coś takiego można by stosować np. na wybranych rośkach przeznaczonych do zwiadu lub dowodzenia patrolem.
W rośku dowódca miałby ekran na którym mógłby sobie powiększać interesujący go fragment terenu.
Oczywiście zestaw raczej jednorazowy do użycia w nagłej sytuacji typu atak i ostrzał w zasadzce. Oczywiście zestaw mógłby zostać tak skonstruowany by w odpowiednich warunkach po odzyskaniu odpalonego modułu /np. w bazie/ była możliwość elaborowania ponownego.
Część zestawów na pewno została by utracona ale to raczej bez znaczenia. Być może wysokość musiała na którą zostanie wyniesiony sprzęt musiała by być trochę większa ale to już jest do ustalenia. Przy okazji coś takiego przydało by się na rośkach przeznaczonych do zwiadu i rozpoznania. przy odpowiednik skierowaniu kamery mieli byśmy coś ala jednorazowy Longbow Apache na kołach, a to można wykorzystać w każdych warunkach nie tylko na misjach.

Myślałem raczej o opcji "na żywo" czyli fale radiowe

tyracze - Sro 14 Mar, 2012

steel- to swego czasu proponował Rafael - dwie wyrzutnie, z których wystrzeliwane były te cuda. Projekt upadł. Nie chcieli podać danych nt. zniszczeń
RQL - Sro 14 Mar, 2012

steell napisał/a:
Może by zastosować silniczek rakietowy lub inne rozwiązanie, które wyniesie na zadaną wysokość /powiedzmy wstępnie 200 m/ zasobnik z kamerą który opadać będzie na spadochronie.
Coś takiego można by stosować np. na wybranych rośkach przeznaczonych do zwiadu lub dowodzenia patrolem.
W rośku dowódca miałby ekran na którym mógłby sobie powiększać interesujący go fragment terenu.
Oczywiście zestaw raczej jednorazowy do użycia w nagłej sytuacji typu atak i ostrzał w zasadzce.
Podobne rozwiązanie proponuje WB Electronics, granat z kamerką OKO-60 wystrzeliwany z moździerza LM-60 http://www.wb.com.pl/Proj...owe,OKO-60.html
Arsen - Pią 30 Mar, 2012

Tak sobie czytam posty i ręce mi opadają:
Cytat:
Coś takiego można by stosować np. na wybranych rośkach przeznaczonych do zwiadu lub dowodzenia patrolem.


Już wielokrotnie na tym forum pojawiała się kwestia rozpoznania.
Po pierwsze: Każdy żołnierz, pododdział jest elementem systemu rozpoznania. Najprostrze rozpoznanie to prowadzenie obserwacji.
Po drugie: nie ma takiego tworu, jak wybrany rosiek przeznaczony do zwiadu. Platforma rozpoznawcza na podwoziu KTO Rosomak znajduje się dalej w fazie studyjnej.
Po trzecie: patrolem możesz dowodzić z każdego KTO. Nie ma pojazdu przeznaczonego tylko do tej jednej czynności. W kraju - fajnie, jak masz wersję dowódczą, której nie zabrali Ci na misję, bo 2 RRC robią robotę. Na misji - masz wóz dowódcy, super, 30mm na wieży, łączność w miarę poskładana. Można śmigać "na zewnętrzny".

steell - Pią 30 Mar, 2012

Arsen ty mówisz o tym co mamy w Afganistanie ja natomiast mówię o kraju a tu mamy pododdziały rozpoznawcze. Afganistan się kończy więc należy myśleć szerzej.
Arsen - Pią 30 Mar, 2012

Jeszcze raz:
Patrz pkt 2 mojej wypowiedzi.

sopol73 - Sro 04 Kwi, 2012

Jestem ciekaw jak wygląda obecnie sprawa z dozbrajaniem wież w SPIKE, oraz wybór modelu wieży bezzałogowej. Coś temat przycichł.
ToMac - Sro 04 Kwi, 2012

Bezzałogówka miała sens w przypadku równoczesnej modernizacji BWP-1 plus powiększania zapasu pływalności Rosomaka. W obecnych okolicznościach sens nieco traci. Przynajmniej Łabędy pokazały elastyczność w porozumieniu się z OtoMelarą i szybkość prezentacji wariantu oferty.
nomad - Sro 04 Kwi, 2012

Zależy jak traktować kwestię bezzałogowej wieży.
Jeśli jako system, który ma dać nowe możliwości w stosunku do obecnej (np. amunicja ABM czy też wprowadzenie niezależnego celownika dowódcy i systemu hunter-killer, optymalizacja przestrzeni dla desantu wewnątrz pojazdu) to należy ją traktować jako swego rodzaju modernizację koncepcji obecnie stosowanego systemu wieżowego. Liczba atutów takiej nowej wieży wg mnie jak najbardziej może uzasadniać wdrożenie drugiego typu systemu wieżowego na Rosomakach.

darknes90 - Sro 04 Kwi, 2012

Jaki jest koszt wieży załogowej i bez?
ToMac - Sro 04 Kwi, 2012

Jeśli kategorycznie wprowadzenie amunicji programowalnej jest dla Hitfist30P niemożliwe lub bardzo drogie, to tak, bez wątpienia obecność tego w nowej bezzałogówce to duży wzrost możliwości bojowych i podobnie hunter-killer. Racja.

Pytanie czy takie możliwości się pojawią i na ile są kosztowne w porównaniu do aplikacji ich na Hitfist30P. Kosztem świadomości sytuacyjnej. I pytanie, czy wozy z nową wiezą potrzebują tego typu amunicji jeśli np. mają mieć zadania rozpoznawcze.

239099 - Sro 04 Kwi, 2012

Nowe wieże mogą być pewnym rozwiązaniem tematu ppk na Rosomakach..
Wozy z nowymi bezzałogowymi wieżami można wymieszać z wozami z Hitfistem 30P - 4 wozy ZSSW na kompanie (po jednym w plutonie + jeden z-cy d-cy kom.)
Zawsze to coś (od biedy piechotę zmotoryzowaną można doposażyć jeszcze w przenośną wyrzutnie ppk)


Przy okazji sensowny staje się zakup bardziej wypasionej wieży (z H-K i możliwością korzystania z amunicji programowanej)

Eagle55 - Czw 05 Kwi, 2012

239099 napisał/a:
Nowe wieże mogą być pewnym rozwiązaniem tematu ppk na Rosomakach..
Wozy z nowymi bezzałogowymi wieżami można wymieszać z wozami z Hitfistem 30P - 4 wozy ZSSW na kompanie (po jednym w plutonie + jeden z-cy d-cy kom.)
Zawsze to coś (od biedy piechotę zmotoryzowaną można doposażyć jeszcze w przenośną wyrzutnie ppk)

Tak, tylko że wojsko planuje dać Rosomaki z ZSSW do 21BSP.

239099 - Czw 05 Kwi, 2012

Plany, planami... wiele było już planów (w przypadku Rosomaka też...)

Jeśli integracja SPIKE z Hitfistem 30p spełźnie na niczym to i plany się zmienią..

Zamiast dumać o np. WWO itp można w ramach przetargu na ZSSW kupić takie Lance RC z działkiem MK30-2/ABM. Zwiększymy możliwość wozu? - zwiększymy... A przy okazji to nadal 30x 173mm.

Eagle55 - Czw 05 Kwi, 2012

Ja też chętnie te plany bym zmienił, właśnie na te które ty proponujesz (w przypadku niepowodzenia Spike na Hitfist30P) i również bardzo miło byłoby mi widzieć MK30-2/ABM z amunicją programowalną :)
ToMac - Pią 06 Kwi, 2012

To w takim razie już trzeba napierać na programowalną amunicję i integrację z PPK spike. Jeśli te cechy miałby Hitfist OWS to lepsza unifikacja niż nabytek LANCE.
phunkracy - Pią 06 Kwi, 2012

Czy naprawdę modernizacja SKO i wieży Hitfist 30P, by umożliwić strzelanie amunicją programowalną jest tak kosztowna/czasochłonna?
239099 - Pią 06 Kwi, 2012

To nie takie proste...
Integracja ze spike - to raz (ile to będzie kosztowało?)
Modernizacja SKO - wprowadzenie H-K i wszystkie związane z tym zmiany
A na końcu owa amunicja programowana...

Nie wiem czy to wszystko jesteś w stanie zrobić w używanych już Hitfistach 30p.
Podejrzewam że to tanie nie będzie...

phunkracy - Pią 06 Kwi, 2012

Jeśli jest to możliwe z Hitfist OWS, to nie widzę problemu w tym, by było to możliwe z Hitfist 30P
ToMac - Pią 06 Kwi, 2012

Kwestia więc wykonania całościowej analizy.

Jaki jest koszt wprowadzenia amunicji programowalnej do Rosomaka:
a) w wersji z wieżą LANCE
b) w wersji modernizacji HITFIST-30P
c) w wersji z wieżą Hitfist OWS.

W przypadku a) mamy koszta logistyczne nowego typu wieży, ale z drugiej strony dźwignię negocjacyjną bo mamy drugiego producenta i szansę na pewną obniżkę ceny, plus nacisk na producenta dotychczasowej (OtoMelara).

Kwestia więc rozpoznać się ile to będzie kosztować w każdym z przypadków.

A dodatkowo, jeśli będzie znana cena, najniższa, najwyższa, to czy wzrost możliwośći bojowych w Rosomaku uzasadnia takie koszty. I czy takie możliwości bojowe będą wykorzystane realnie względem przydzielonych zadań dla oddziałów z Rosomakami.

239099 - Pią 06 Kwi, 2012

Właśnie - wie ktoś jak wygląda sprawa z ATK mk 44 i ammo programowaną (ktoś to praktykował? - ja sobie nie przypominam)

Na stronie Bumaru można znaleźć propozycje modernizacji Hitfista 30p.

Generalnie proponują montaż głowicy panoramicznej, tradycyjnie obre, oraz montaż akustycznych systemów wykrywania celów (ciekawe jaki konkretnie system?)

Do tego integracja ze SPIKE lub Gromem (ciekawe czy można oba naraz ;) )
No i ZSMU. (W sumie z granatnikiem 40mm mogło by to być ciekawe)

O programowanej ammo - nic...

corran - Pią 06 Kwi, 2012

phunkracy napisał/a:
Czy naprawdę modernizacja SKO i wieży Hitfist 30P, by umożliwić strzelanie amunicją programowalną jest tak kosztowna/czasochłonna?


Licencje.

Eagle55 - Pią 06 Kwi, 2012

Z ATK MK44 można strzelać amunicją programowalną.
http://www.youtube.com/watch?v=VWCWnLkMTMQ

Żeby strzelać ammo programowalną z Hitfist-30P to pewnie kwestia zmian w SKO, dodanie pętli indukcyjnej no i mamy dwudrożny system zasilania, co oznaczałoby rezygnację z klasycznej amunicji odłamkowo-burzącej na rzecz programowalnej, która jest sporo droższa.

Jeśli chcemy uzyskać tryb hunter-killer, możliwość używania amunicji programowalnej to najlepszym i pewnie najtańszym rozwiązaniem będzie zakup Lance RC (która była podstawą do opracowania wieży Pumy) z armatą MK30-2/ABM z trójdrożnym systemem zasilania.

ToMac - Pią 06 Kwi, 2012

PPK Spike zintegrowany (faktycznie?), programowalna amunicja, 3drożne zasilanie, porządna armata - to już tylko kwestia - ile Lance kosztuje? i jak funkcjonuje?
corran - Pią 06 Kwi, 2012

pełen hunter-kiler, oddzielne termowizory i dalmierze dla dowódcy i działonowego.
ToMac - Pią 06 Kwi, 2012

Porządny sprzęt. Tylko czy niemiecka cena?
Eagle55 - Pią 06 Kwi, 2012

A może by tak razem z tymi armatami i wieżami kupić Pumę? ;)
239099 - Pią 06 Kwi, 2012

No i dlatego myślę, że wyjściem awaryjnym powinien być zakup Lance RC.
Modernizacja Hitfista30p nie jest taka prosta - a więc i tania...

Zawsze można tym sposobem uzyskać pewne minimum - jeden wóz z ppk na pluton...

Ciekawe ile kosztowałby podrasowany OWS...

corran - Pią 06 Kwi, 2012

Modernizacja Hitfist-30P jest BANALNIE PROSTA. Problemem są kosmiczne ceny za licencje i duża masa zestawu opracowanego przez włochów (dostosowanego do strzelania również cięższymi TOW-2).
239099 - Pią 06 Kwi, 2012

No właśnie licencje to ta "nieprosta" sprawa... (Ile to Izraelczycy krzyknęli, w tej kwestii za spike) Swoją drogą nie wiedziałem, że zestawy przystosowane są do TOW.

To jest ciekawa informacja...

sloma_p - Pią 06 Kwi, 2012

Nawet bardzo ciekawa - kaliber większy, myślę, ze warto byłoby mieć na tego TOWa opcję...
Eagle55 - Pią 06 Kwi, 2012

Ta liczba ppk Spike, którą teraz mamy nie wystarczy nam, żeby zaspokoić nasze potrzeby (wyrzutnie przenośne, kontenery z ppk na wszystkich nowych gąsienicowych bwp i Rosomakach), dlatego powinniśmy rozważyć kupienie większej ilości ppk (być może innego typu np. TOW-2B). TOW i Spike to mogłaby być ciekawa para. Cięższy TOW-2B na pojazdy, a lżejszy Spike dla piechoty.
corran - Pią 06 Kwi, 2012

239099 napisał/a:
No właśnie licencje to ta "nieprosta" sprawa... (Ile to Izraelczycy krzyknęli, w tej kwestii za spike) Swoją drogą nie wiedziałem, że zestawy przystosowane są do TOW.

To jest ciekawa informacja...


A i owszem. Stąd wynika duża masa wyrzutni włoskiej - po pierwsze tow jest cięższy, po drugie wymaga mechanizmu podniesienia (na odpowiedni kąt). Wyrzutnia tylko pod Spike pewnie była by lżejsza.

Pamiętamy że Rosomak ma problem z masą.

TOW sobie odpuście. Przy Spike to zacofany technologicznie pocisk, nie ma sensu się w niego pakować (co innego jak się ma jego duże zapasy).

Vanisher - Pią 06 Kwi, 2012

corran napisał/a:


TOW sobie odpuście. Przy Spike to zacofany technologicznie pocisk, nie ma sensu się w niego pakować (co innego jak się ma jego duże zapasy).

No nie tak końca.Była proponowana wersja z głowicą optyczną od FGM-148 ale dali sobie
z nią spokój.Ponadto BGM-71 jest obecnie ma wylocie i ma zostać zastąpiony częściowo przez
JAGM.

Eagle55 - Pią 06 Kwi, 2012

Vanisher napisał/a:
Ponadto BGM-71 jest obecnie ma wylocie i ma zostać zastąpiony częściowo przez JAGM.

Nieprawda, BGM-71 nie jest na wylocie. Tak, JAGM zastąpi TOWa ale tylko wystrzeliwanego ze statków powietrznych, ale nie lądowego na tripodzie, czy pojazdach.

corran napisał/a:

TOW sobie odpuście. Przy Spike to zacofany technologicznie pocisk

Rzeczywiście masz rację, lepiej dokupić więcej daleko bardziej zaawansowanych ppk Spike. Ciekawe tylko czy się na to zdecydujemy, bo te 2675 pocisków, które zakupiliśmy to zdecydowanie poniżej naszych potrzeb.

corran - Pią 06 Kwi, 2012

Wiesz są różne opcje i różne platformy.

Trzeba się zastanowić czego nam potrzeba, może ppk na śmigłowcu? A może nowoczesne granatniki ppanc?

Więcej ppk by się na pewno przydało, tylko ja bym widział raczej zakupy tańszych Spike MR które by można wrzucić już na szczeblu pluton (jak w kilku zachodnich armiach).

239099 - Sob 07 Kwi, 2012

Dlatego też wspomniałem o rozwiązaniu 1 rosomak z ppk (z ZSSW) w plutonie + Spke MR...

W końcu to piechota zmotryzowana, a nie zmech... (W zmechu, daj Boże, nowe BWPy z ppk)

Eagle55 - Sob 07 Kwi, 2012

corran napisał/a:

Trzeba się zastanowić czego nam potrzeba, może ppk na śmigłowcu? A może nowoczesne granatniki ppanc?

I to i to :gent:

239099 napisał/a:
Dlatego też wspomniałem o rozwiązaniu 1 rosomak z ppk (z ZSSW) w plutonie + Spke MR...

To rozwiązanie ma i wady i zalety. Ten Rosomak z ppk staje się pierwszorzędnym celem (ale tak niestety musi być, bo mamy za mało ppk, żeby po wyposażeniu w nie nowych BWP starczyło dla wszystkich Rosomaków) z drugiej strony otrzymujemy elastyczność w działaniu, bo mamy też wyrzutnie przenośną Spike MR (z mniejszym zasięgiem, ale 2,5km to na naszym terenie i tak wystarczająco). I to wszystko już na szczeblu plutonu, ładnie :D

Art40 - Sob 07 Kwi, 2012

Eagle55 napisał/a:
Ten Rosomak z ppk staje się pierwszorzędnym celem

Nie musi. Wystarczy na wszystkich pozostałych Rosomakach zamontować atrapy ppk.
Może powinny takowe zostać zamówiane - wpisane od razu do przetargu na modernizację wieży.

rafal433 - Sob 07 Kwi, 2012

A może zamiast atrap zamontować wyrzutnię 70 mm rakiet (tą z Kobuza)?
Stamp - Sob 07 Kwi, 2012

Cytat:
To rozwiązanie ma i wady i zalety. Ten Rosomak z ppk staje się pierwszorzędnym celem (ale tak niestety musi być, bo mamy za mało ppk, żeby po wyposażeniu w nie nowych BWP starczyło dla wszystkich Rosomaków)


Te 264 zestawy ppk które kupiono są przenośne. Nowe zestawy do montażu na pojazdach miano kupić oddzielnie. Jakiś czas temu (nie pamiętam, chyba przy okazji targów w Kielcach ktoś z MON mówił że mają być kupione zestawy dla wszystkich wozów (acz nie wiem czy to jest już zatwierdzone, raczej pewność można mieć dopiero po oficjalnym ogłoszeniu przetargu). Wcześniej rzeczywiście była taka propozycja żeby tylko co czwarty wóz uzbroić w ppk wykorzystując posiadane przenośne zestawy, ale IMO nie ma co do niej wracać, bo po co? Żeby jakiś polityk przeczytał i wprowadził ten "genialny" pomysł w życie?

Eagle55 - Sob 07 Kwi, 2012

Stamp napisał/a:
Wcześniej rzeczywiście była taka propozycja żeby tylko co czwarty wóz uzbroić w ppk wykorzystując posiadane przenośne zestawy

Nie o to mi chodziło. Chodziło mi o uzbrojenie co czwartego wozu w plutonie w kontenery z ppk i dodanie do innego (wozu drużyny wsparcia) przenośnej wyrzutni ppk.

Stamp - Sob 07 Kwi, 2012

Tak też Cie zrozumiałem. Tylko pytam się po co, kiedy na stole leży propozycja uzbrojenia wszystkich wozów? Co zresztą przy brygadach czysto rosomakowych, bez czołgów, jest jedynym sensownym rozwiazaniem.
239099 - Sob 07 Kwi, 2012

A leży taka propozycja? Czy rzeczywiście coś się dzieje w tym temacie...
ToMac - Sob 07 Kwi, 2012

corran napisał/a:
Wiesz są różne opcje i różne platformy.

Trzeba się zastanowić czego nam potrzeba, może ppk na śmigłowcu? A może nowoczesne granatniki ppanc?

Więcej ppk by się na pewno przydało, tylko ja bym widział raczej zakupy tańszych Spike MR które by można wrzucić już na szczeblu pluton (jak w kilku zachodnich armiach).


ER na śmigłowce (Sokół, BH(!)/Cougar/AW-149), MR na szczebel plutonu. Different strokes for different folks. Ja nawet ER widziałbym na SW-4 (jakby 2 silniki były). Mały, zwinny, przeciwpancerny. A także ER na dedykowane niszczyciele czołgów (wszystko jedno jaka platforma - grunt aby sensowna - czy to KTO, czy gąsienicowy niski pojazd z wysięgnikiem czy coś na kształt Fenka) - kwestia dobrej koncepcji.

Stamp - Sob 07 Kwi, 2012

Tak, można to znaleźć w internecie taka wypowiedź kogoś z MON czy ze SG w zeszłym roku. Zresztą i na nfow o tym było. Właściwie to jest nawet chyba już decyzja ze strony wojskowych, teraz piłeczka leży po stronie zakupowej ministerstwa.
Eagle55 - Sob 07 Kwi, 2012

Tak propozycja jest super, ale wszystko rozbija się o ilość ppk. 2 pociski w kontenerach + zapas załóżmy 4 pocisków to daje 6 pocisków na wóz. Pomnóż sobie to przez planowaną liczbę Rosomaków - daje nam to sporo ponad 3000 pocisków. Jeśli zmniejszymy zapas ppk przewożonych w wozie do 2 to te 2675 Spików, które zamówiliśmy styknie. Wszystko pięknie, ładnie ale nie zapominajmy, że w ciągu kilku lat powinny pojawić się u nas nowe gąsienicowe bwp i one wszystkie powinny bezwzględnie posiadać ppk.
panzerG - Sob 07 Kwi, 2012

"A ja bym tu dał od Gis.
Od gis? Tak od Gis!"

A nie można by klepnać laserowo naprowadzanych 70mm kpr z offsetu norweskiego dla smigłowców, dla plutonu w batalionie zmech/kołowym.I do tego standardowe spike'i na bezzałogowych wieżach. 3 sztuki w kompanii.Te same wieze na kołach i na gąsiennicach.

Powinny być bardziej przystępne cenowo. Jakieś 10 do 12 razy bardziej o ile pamiętam dobrze rzucone gdzieś w internecie ceny. Oczywiście ograniczeniem jest tutaj "line of sight"
ale do łupniecia bez zastanowienia po linii prostej w budynek czy ruchomy egzemplarz techniki wojskowej npla jak znalazł. No i tanio.

svartild - Sro 11 Kwi, 2012

corran napisał/a:
239099 napisał/a:
No właśnie licencje to ta "nieprosta" sprawa... (Ile to Izraelczycy krzyknęli, w tej kwestii za spike) Swoją drogą nie wiedziałem, że zestawy przystosowane są do TOW.

To jest ciekawa informacja...


A i owszem. Stąd wynika duża masa wyrzutni włoskiej - po pierwsze tow jest cięższy, po drugie wymaga mechanizmu podniesienia (na odpowiedni kąt). Wyrzutnia tylko pod Spike pewnie była by lżejsza.

To też jest ciekawa informacja. A konkretnie te podnoszone wyrzutnie.
Tak się zastanawiam: skoro były/są plany zintegrowania Hitfista z ppk Spike, to może zintegrowaćby go od razu również z Gromem? Nie wydaje mi się to przesadnie skomplikowane, a w ten sposób uniknęlibyśmy wprowadzania Popradów. Taki SKO Hitfista to prawie jak Poprad (niezupełnie, bo nie ma IFF i może śledzić cele tylko do 60 stopni). Każda wieża miałaby wtedy zamontowane 2 wyrzutnie Spike lub 1 Spike z jednej strony i 1-2 Gromy z drugiej. Czy to ma sens?

jonasz - Sro 11 Kwi, 2012

Skupiając się jedynie na kwestiach technicznych... Taka wyrzutnia musiałaby mieć mechanizm podnoszenia. Grom ma głowicę, która musi uchwycić cel przed odpaleniem. Głowica optyczna w Popradzie służy jedynie do identyfikacji celu i kierunkowego "naprowadzenia" pocisku.
239099 - Sro 11 Kwi, 2012

BUMAR na swojej stronie w pdfie tyczącym się oferty modernizacji Hitfista zamieścił propozycje integracji tej wieży z GROMEM...
Jakby to miało wyglądać? - Nie wiem...
Czy jest sensowne - też nie wiem...

Jak dla mnie Gromy ze swym zasięgiem (mniejszym od zasięgu śmigłowcowych ppk) raczej są mało zdatne do instalacji na większych pojazdach (Wiem, wiem Amerykanie mają Bradleye wyposażone w Stingery )
Chyba skuteczniejsze jest po prostu wyposażenie żołnierzy w ręczne wyrzutnie...

darknes90 - Sro 11 Kwi, 2012

Nie lepiej już wprowadzić 30ZZNP Raba na rosomaku?
239099 - Sro 11 Kwi, 2012

A masz coś takiego w metalu?
MarcinekNu2 - Sro 11 Kwi, 2012

239099 napisał/a:

Chyba skuteczniejsze jest po prostu wyposażenie żołnierzy w ręczne wyrzutnie...


Jeśli by dorzucić osobno jakiś radar (taki jak w Popradzie) do takich Rosomaków z możliwością przekazywania danych do poszczególnych pojazdów to było by to całkiem rozsądne rozwiązanie, zważywszy, że można by prowadzić ogień w ruchu lub z krótkich przystanków.

239099 - Sro 11 Kwi, 2012

Ale do kogo skoro wróg może do nas bezkarnie strzelać z 8 km...
svartild - Sro 11 Kwi, 2012

Równie dobrze możesz pytać do czego ma strzelać Poprad. Może rzeczywiście integracja Gromów z Hitfistem nie jest warta zachodu. Myślę jednak, że armata 30mm z programowalną amunicją (np. MK30-2) będzie skutecznie strącała małe BSL-e. Tych nad współczesnym polem walki może latać sporo.
MarcinekNu2 - Czw 12 Kwi, 2012

239099 napisał/a:
Ale do kogo skoro wróg może do nas bezkarnie strzelać z 8 km...


Traktujesz Polskę jak Iracką Pustynię? Przecież nie zawsze warunki pozwalają na strzelanie na maksymalny zasięg (warunki atmosferyczne, ukształtowanie terenu). Poza tym mówimy także o rażeniu amunicji kierowanej (raczej już o Piorunie niż Gromie) oraz BSL.

Toper07 - Czw 12 Kwi, 2012

Ja się tak nieśmiało spytam czy istnieje w realnym świecie wieża w której zintegrowane jest:
1. Działko 30mm.
2. Wyrzutnia pocisków przeciwpancernych.
3. Wyrzutnia pocisków przeciwlotniczych.
4. Radar służący do strzelań przeciwlotniczych?
Jeśli jest to ile kosztuje?

ToMac - Czw 12 Kwi, 2012

Toper07 napisał/a:
Ja się tak nieśmiało spytam czy istnieje w realnym świecie wieża w której zintegrowane jest:
1. Działko 30mm.
2. Wyrzutnia pocisków przeciwpancernych.
3. Wyrzutnia pocisków przeciwlotniczych.
4. Radar służący do strzelań przeciwlotniczych?
Jeśli jest to ile kosztuje?


Są projekty z systemami wieżowymi gdzie PPK jest wymienne z pociskiem przeciwlotniczym. Radar jest w tym układzie konieczny ale nie pamiętam aby był w zestawie a nie w wozie obok. Poszukam info.

W takich sytuacjach jeden nosiciel to nonsens. Rosomak z wyrzutnią plot raczej jest sensownym rozwiązaniem. Pytanie czy taki marny zasięg ma sens wkładać aż na Rosomaka.

239099 - Czw 12 Kwi, 2012

Właśnie, co innego Gromy posadzić na tańszym i mniejszym żubrze, a co innego na Rosomaku. (pomijając to że POPRADa widziałbym w bat. lekkich)

Z resztą kto powiedział ze wozy opl będą na Rośku - może na Hipciu albo na Jelczu jak Pancyr?

ToMac - Czw 12 Kwi, 2012

Fajne makietki w temacie:




Toper07 - Czw 12 Kwi, 2012

Czyli nic takiego nie istnieje. Należało by się zastanowić dlaczego. To właśnie będzie odpowiedź na zadane wcześniej pytanie.

svartild napisał/a:
Tak się zastanawiam: skoro były/są plany zintegrowania Hitfista z ppk Spike, to może zintegrowaćby go od razu również z Gromem? Nie wydaje mi się to przesadnie skomplikowane, a w ten sposób uniknęlibyśmy wprowadzania Popradów. Taki SKO Hitfista to prawie jak Poprad (niezupełnie, bo nie ma IFF i może śledzić cele tylko do 60 stopni). Każda wieża miałaby wtedy zamontowane 2 wyrzutnie Spike lub 1 Spike z jednej strony i 1-2 Gromy z drugiej. Czy to ma sens?

michqq - Pią 13 Kwi, 2012

Toper07 napisał/a:
Czyli nic takiego nie istnieje. Należało by się zastanowić dlaczego. To właśnie będzie odpowiedź na zadane wcześniej pytanie.


Dla tego, ze Stany zakladaja walke w warunkach przewagi powietrznej i w bardzo ograniczony sposob inwestuja w systemy plot. A w Swiecie Zachodu, to jesli czegos nie wyprobuja wczesniej Stany, to nie bawia sie w to inni.
Na szczescie Chiny nie maja takich kompleksow.
Predzej czy pozniej taka integracja sie pojawi, z prostego powodu - bo i ma to sens taktyczy, i nie bedzie w XXI wieku zaporowo drogie...

239099 - Pią 13 Kwi, 2012

Masa, panie masa !!

Dodatkowe napędy dla wyrzutni - bo ta musi być ruchoma, dodatkowa glowica - do obserwacji nieba, no i zapas ammo...

Sundowner - Pią 13 Kwi, 2012

Ale istnieją systemy uniwersalne, jak ADATS.
239099 - Pią 13 Kwi, 2012

Popularne z resztą ;)

Cel musi być podświetlany laserem - jak w RBSie - i to wyjaśnia dlaczego ów zestaw może być uniwersalny (ciężko byłoby gromem strzelić w czołg ;P )

Choć... może to ma i sens (taki wóz na szczeblu batalionu - 30mm + kierowane laserowo rakiety o zasięgu 10-12 km)
Opl i niszczyciel czołgów w jednym ;)

rychu7036 - Pią 13 Kwi, 2012

239099 napisał/a:
Masa, panie masa !!

Dodatkowe napędy dla wyrzutni - bo ta musi być ruchoma, dodatkowa glowica - do obserwacji nieba, no i zapas ammo...


Wyrzutnie i tak mają byc ruchome i mają masę 100 kg, rolę głowicy może spełniac Kobuz, który ma 200 kg. W sumie wieża będzie miała 3200 kg trochę jest, ale koniec końców wyjdzie BWP, że ja... cho cho. Problemem będzie tylko cena, ale przynajmniej jeden/dwa wóz/y w takiej konfiguracji w plutonie bardzo by się sprzydały.

michqq - Pią 13 Kwi, 2012

Mi-24 pomyslano jako latajacego BWP.
Swiaty smiglowcow i BWP zawsze sie przenikaly troche.
To co mozliwe i "masowo nie zaporowe" na smiglowcu, tj. uzbrojenie go w dzialko, rakiety ppanc i plot rownoczesnie/wymiennie, jest tez mozliwe na BWP. Czy tam na podobych pojazdach.
Predzej czy pozniej zobaczymy to na kolejnych targach uzbrojenia.

Ophiuchus - Pią 13 Kwi, 2012

Gwoli ścisłości Szwedzi na bazie CV90 zrobili dość ciekawy artyleryjski zestaw przeciwlotniczy TriAD.
239099 - Pią 13 Kwi, 2012

Ja myślę, ze na takie przerabianie rosomaka (tzn. dodanie możliwości opl ) test trochę poniewczasie.

Teraz o takim czymś można myśleć w kontekście BWP. (taki właśnie TriAD z dodatkowymi rakietami )
Choć dla mnie ciekawszą opcją jest ADATs ( dodać działko 30/35mm i możliwości CRAM)

Ophiuchus - Sob 14 Kwi, 2012

Przecież Polska potrzebuje całkowicie nowego systemu OPL. Prawie wszystko jest do wymiany więc takie pomysły jak "Rosomak-OPL" to raczej coś z końca listy pilnych potrzeb.
corran - Sob 14 Kwi, 2012

Racja.
rychu7036 - Sob 14 Kwi, 2012

Ale z drugiej strony można tanim kosztem odfajczyc problem bliskiej OPL w jednostkach zmotoryzowanych.
Eagle55 - Nie 15 Kwi, 2012

Jak chcemy odfajkować problem vshorad to wystarczą przenośne wyrzutnie, ewentualnie można posadowić kolumnę z Gromami na Turze. Wyjdzie dużo, dużo taniej niż na Rosomaku.
rychu7036 - Nie 15 Kwi, 2012

Ale Rosomaki (z wyrzutniami) będą tak czy siak, a Poprady trzeba kupic. Poza tym Rosomak pływa a Poprad nie a OPL powinno byc z pojazdami na okrągło.
Doutdes - Pią 20 Kwi, 2012

A może zamiast Rosomaków,których i tak jest dużo pokusić się o budowę polskiego pojazdu w tej klasie?
Damian 18 - Pią 20 Kwi, 2012

Masz na myśli nowego KTO? Ale po co skoro jest Rosomak? Czy jedynym kryterium jest tylko to żeby był "polski"?
urbanoid - Pią 20 Kwi, 2012

I po co mnożyć maszyny jednej klasy? Żeby sobie logistykę skomplikować? Ma być ponoć Rosomak 2, to niech będzie.
Doutdes - Pią 20 Kwi, 2012

chyba nie zaprzeczycie,że Rosomak to dośc toporny pojazd,a jak dojdą do tego sprawy finansowe i uzaleznienie od zagranicznych producentów, to moze warto poszukac wlasnej technologii w tym obszarze.na dluzsza metę byloby to bardzo ekonomiczne rozwiązanie
corran - Pią 20 Kwi, 2012

Co masz na myśli pisząc "toporny"?

O jakim uzależnieniu od zagranicznych producentów piszesz?

239099 - Pią 20 Kwi, 2012

Na dłuższą metę to WP będzie posiadało 690 Rosomaków, a w zasadzie to 850...
Myślisz że WP potrzebuje więcej opancerzonych platform 8x8.

Już wcześniej sobie szacowaliśmy że przy liczbie 850-1000 Rosomaków można pokusić się o
przezbrojenie dwóch brygad w KTO (co jest czynione) oraz na wymianie wozów dowodzenia, sanitarek, słowem pojazdów specjalistycznych, na nowe wozy oparte na platformę Rosomak. (Dla całej WL)

Więc po co opracowywać nowe KTO? Mamy dużą umowę na Rosomaka, wóz ten posłuży nam z 20-30 lat. Nie widzę, potrzeby, możliwości masowego wdrożenia nowej konstrukcji...

Oczywiście jest jeden taki projekt - Hipopotam - ale go raczej do platformy Rosomaka nie można porównywać... (Inny kaliber)

tyracze - Pią 20 Kwi, 2012

corran
Cytat:
O jakim uzależnieniu od zagranicznych producentów piszesz?

A choćby to, że nie można przekazać choćby rysunku technicznego dachu z zewnątrz bez zgody

Doutdes - Pią 20 Kwi, 2012

Hipopotam to cięzki KTO i chyba bardziej techniczny niz bojowy. Co do uzaleznienia to przeciez nie jest tajemnicą,ze to nie nasza konstrukcja,a za każdą licencje sie płaci.
Damian 18 - Pią 20 Kwi, 2012

No pięknie, to teraz okazuje się że KTO jest toporny, a najlepiej aby wyglądał jak Ferrari może, taki ładny będzie! ;)

A co do licencji, mnóstwo krajów bazuje na licencji i nie koniecznie wychodzi na tym źle. Popatrzcie na Indie z przerostem ambicji, czołgu zaprojektować nawet poprawnie nie potrafią, już nie mówiąc o tym że produkują amunicję do armat czołgowych która w wysokiej temperaturze ma wycieki materiału miotającego albo w co gorszych wypadkach eksploduje wewnątrz pojazdu raniąc lub zabijając żołnierzy.

Także nie przesadzajmy z tym narzekaniem na licencję.

239099 - Pią 20 Kwi, 2012

Doutdes napisał/a:
Hipopotam to cięzki KTO i chyba bardziej techniczny niz bojowy. Co do uzaleznienia to przeciez nie jest tajemnicą,ze to nie nasza konstrukcja,a za każdą licencje sie płaci.

No i co? Produkujemy najlepsze KTO na świecie a on jeszcze narzeka, bo nie nasza konstrukcja... (armaty w amerykańskich czołgach to też nie amerykańska konstrukcja)

Nawet SKOT nie był w 100% nasz... A dziś podejrzewam, że nie opracowalibyśmy czegoś dużo lepszego od SKOTA (i to też z zagranicznym silnikiem )

Damian 18 - Pią 20 Kwi, 2012

WPB Anders to też w dużej części składak z części zagranicznych. ;)
Doutdes - Pią 20 Kwi, 2012

Nie do końca nalezy sie zgodzic z tym,że Rosomak to najlepszy KTO na świecie,ale szanuję każdą opinię. Chciałem tylko zauwazyc, ze Rosomak to pojazd z prawami do konca 2013r!
Damian 18 - Pią 20 Kwi, 2012

Ogólnie stwierdzanie że coś jest najlepsze i w ogóle, do najpoważniejszych nie należy. Rosomak to jeden z lepszych KTO.
darknes90 - Pią 20 Kwi, 2012

Doutdes napisał/a:
Chciałem tylko zauwazyc, ze Rosomak to pojazd z prawami do konca 2013r!

Gdzie tak pisze bo jestem ciekawy

MariuszRB - Sob 21 Kwi, 2012

Może to sugestia, że Finowie nie będą widzieli swojego interesu, by w Polsce po tym terminie nadal produkowano i kupowano kolejne Rosomaki?
Doutdes - Sob 21 Kwi, 2012

Zgodnie z umową na dostawy KTO Rosomak jej koniec to 2013 r. Co potem zakresie KTO?

[ Dodano: Sob 21 Kwi, 2012 ]
chciałby poznać różne opinie na temat możliwośći wykonania pojazdu w klasie DMC na KTO w pełni w Polsce. Takie pojazdy kiełkują w przemyśle, ale tam ,gdzie nie ma kasy nigdy nie będzie prawdziwej technologii.

darknes90 - Sob 21 Kwi, 2012

Doutdes napisał/a:
Zgodnie z umową na dostawy KTO Rosomak jej koniec to 2013 r. Co potem zakresie KTO?

To, że dostawy miały sie zakończyć 2013, nie musi oznaczać wygaśniecia licecji. Wiadomo jest że pierwotne plany liczebności KTO Rosomak sie zmieniły z ~600-~850+.
Po drugie
Jest to umowa między Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach Śląskich a Patrią , czyli stosunek prawny między dwoma podmiotami, osób prawnych. Do której raczej nie mamy wglądu..
A tak z innej beczki Bumar ostatnio prowadził działalność informacyjną o Rosomaku w Indiach. Może to oznaczać że licencja nie opiera sie na liczbie sztuk wyprodukowanych .

Doutdes - Sob 21 Kwi, 2012

Czy ta informacja o zwiększeniu dostaw KTO do 850 sztuk jest pewna? gdzie to można potwierdzić?
Co do umów to praktyka pokazuje,że żadna firma nie pozbywa się praw do swojego produktu,żyjąc z licencji. Licencjonobiorca musi zatem z tym się pogodzić i płacić, płacić i jeszcze raz płacić. Ale czy zawsze musi tak być i nie można coś zrobić,aby to Licencjonobiorca stał się Licencjodawcą?

239099 - Sob 21 Kwi, 2012

Informacja przewijała sie przez media... ot w googluj "zwiększenie zamówienia na rosomaki" czy coś w tym stylu...

Pragnę przypomnieć że to do Polski trafiły pierwsze eksportowe AMV - stąd też pewne ustępstwa Partii. (Min oferowanie Rosomaka rynkach azjatyckich)
Podejrzewam, że umowa nie skończy się w 2013, ba być może będzie trwała po 2018 (a ta data kojarzy mi się z końcem programu Rosomak)
Jakby nie patrzeć zwycięstwo w kontrakcje na 690 wozów - to ogromny sukces Finów (Ile takich przetargów było na świecie w ostatniej dekadzie? )

Doutdes wyjaśnij mi - po co kolejne KTO w WP - te kilkaset rosomaków na 100 tyś armie nie wystarczy?
Nam potrzeba, opl, czołgi, BWP, ale nie kolejne KTO - Rosomak w zupełności wystarczy...

Art40 - Sob 21 Kwi, 2012

Doutdes napisał/a:
(...)możliwośći wykonania pojazdu w klasie DMC na KTO w pełni w Polsce. Takie pojazdy kiełkują w przemyśle, ale tam ,gdzie nie ma kasy nigdy nie będzie prawdziwej technologii.


A gdzie konkretnie widziałeś te kiełkujące pojazdy?

Doutdes - Nie 22 Kwi, 2012

Kiełkującym KTO,co prawda ciężkim i bez zainteresowania armii jest projekt AMZ o nazwie HOPOPOTAM.
Zgadzam się, że KTO Obecnie mamy wystarczająca ilości i włąsnie to nam daje czas nad poszukaniem własnej kontrukcji, wykorzystując doświadczenia z produkcji Rosmaka

jonasz - Nie 22 Kwi, 2012

Masz, poczytaj sobie i wtedy zabieraj się do dyskusji. Rosomaki pozostaną na uzbrojeniu jeszcze prze min. 20 lat, więc czasu mamy rzeczywiście wystarczająco dużo ;)
svartild - Nie 22 Kwi, 2012

Ta "własna" konstrukcja to najprawdopodobniej będzie zmodyfikowany Rosomak zwany wstępnie Rosomak-2. Trochę cięższy, mocniejszy silnik i inne zmiany. Zapewne nie będzie tylko pływał (i latał Herkulesem :) ). Istnieje szansa, że te dodatkowe Rosomaki będą w tej właśnie ulepszonej wersji. Może te dla Hindusów też...;)
HIPOPOTAM to duża zagadka. Chyba żadna armia nie ma i nie planuje takiego pojazdu.

Doutdes - Nie 22 Kwi, 2012

Dla znających "prawo uzbrojenia": Hipopotam to komercyjny produkt pomimo tego,że finansowany również z budżetu i warto o tym pamiętać. Przy czym powstaje bez zidentyfikowanych wymagań SZ RP. To taki casus Andersa i zapewne skończy jak Anders.

Co do potrzeb w zakresie KTO, to pisałem,że jesteśmy nasyceni obecnie tej klasy pojazdem, ale to,że coś ma być użytkowane przez 20 lat nie oznacza, że nie będziemy potrzebować tego za 4 lub 5 lat. Warto pamiętać, że potrzeby wersji specjalistycznych nadal nie zostały spełnione.

Budowa Rosomaka 2 to moim zdaniem nie ten kierunek dla rozwoju polskiego przemysłu, który powinien dostać szanse na własny projekt, o kosztach znacznie niższych od zakupu licencji na R2 od Patrii, a zyska na tym cała gospodarka. Warto również pamiętać, że Rosomak to nie tylko platforma, ale i moduły w zależności od potrzeb, np. ZSSW, wieża załogowa, możliwy KOBUZ, itd

jonasz - Nie 22 Kwi, 2012

Doutdes napisał/a:
Hipopotam to komercyjny produkt pomimo tego,że finansowany również z budżetu i warto o tym pamiętać. Przy czym powstaje bez zidentyfikowanych wymagań SZ RP. To taki casus Andersa i zapewne skończy jak Anders.
Tak, ale nie do końca i nie można, moim zdaniem, porównywać go z Andersem, który jest inicjatywą własną Bumaru. Skoro w konsorcjum są WITI, WITPiS i WAT (podpowiem: wszystkie z przymiotnikiem wojskowy/wojskowa w nazwie) i prace są prowadzone "pod program" (KTRI/KTWI), robiony na zlecenie wojska, to trudno się jednoznacznie zgodzić z twierdzeniem, że "powstaje bez zidentyfikowanych wymagań SZ RP".
Doutdes - Nie 22 Kwi, 2012

Nie zgadzam się z tobą,że Hipopotam jest robiony na zlecenie wojska.Jeśli MON spróbuje wykorzystać ten projekt w ramach pacy rozwojowej KTRI to będzie to próba ominięcia przetargu na KTO. Wtedy zapewne będą kłopoty. Dura lex sed lex, nie ja pisałem decyzje resortowe. Hipopotam to inicjatywa własna AMZ i innych podmiotów. Jeśli Inspektora Uzbrojenia włącza się na tym etapie w ten projekt to jest to niepokojące i gdybym miał firmę zainteresowaną produkcją KTO to już bym interweniował pod względem prawnym.
Dzisiejsze z nazwy tylko wojskowe instytuty badawcze lub zakłady żyją własnym życiem gospodarczym o czym chociazby swiadczą ich oferty w przetargach MON.

jonasz - Nie 22 Kwi, 2012

Matko, ale przecież nikt nie będzie rozpisywał przetargu na KTO, chcąc zamówić wozy inżynieryjne. Przedmiotem będzie KTRI jako całość. Przypomnę Ci, że pierwotnie wóz miał być na Rysiu. Odklej się na razie od wizji kolejnego KTO w wojsku - Hipopotam jest projektowany przede wszystkim jako nośnik. Co do instytutów, to masz i nie masz racji - w obecnej sytuacji większość jest niemal całkowicie uzależniona od armii. IU nic do tego na razie nie ma.
corran - Nie 22 Kwi, 2012

Jak już pisano Hipopotam robiony jest pod KTRI, aczkolwiek oczywiście producent ma nadzieje na sukces w innych zastosowaniach (ma do tego prawo).

Hipopotam nie jest konkurencją dla Rosomaka, należ traktować go raczej jako platformę pod zabudowy specjalistyczne, zwłaszcza takie wymagające głębokiego dostosowania nośnika. Widzieliście co oni chcą wpakować na tego KTRI?

Doutdes - Nie 22 Kwi, 2012

Jonasz,znowu się mylisz,właśnie w KTRI tak uczyniono i proponuję sięgnąc do tego postępowania zanim stanowczo bedziesz coś deklarował. Ów przetarg organizował bowiem wykonawca KTRI i wybrał Rysia. Ot, co.
Podaj chociaż jeden IB uzalezniony od MON i jak rozumiesz pojęcie uzaleznienia?Zrozum, IB żyją na własny rachunek i tez nie popieram takiego stanu faktycznego.

[ Dodano: Nie 22 Kwi, 2012 ]
Corran poruszył bardzo ważną kwestię. Zamiar producenta w zakresie wykorzystania Hipopotama. Otóż uważam, że tu nie chodzi o KTRI,ale własnie ten ZAMIAR. Po wprowadzeniu Hipopotama pod przykrywką KTRI któż będzie szukał nośnika dla WPT czy WRT albo też wszędzie tam, gdzie nie da rady Rosomak?A może to nawet nowa platforma pod bojową wersję?

jonasz - Nie 22 Kwi, 2012

Doutdes, WITPiS oraz WITI są jednostkami podlegającymi MON. Prowadzą prace dla podmiotów zewnętrznych ale gros rzeczy robią na zlecenie ministerstwa. Na KTRI nie było przetargu - to cały czas praca rozwojowa. Ryś był na początku, bo tak sobie ktoś wymyślił. Potem okazało się, że wojsko chce na tym wozie tyle gadgetów, że nie zmieszczą się nawet na Rosomaka - stąd pomysł na Hipopotama i raczej nie jest to inicjatywa własna AMZ. Jeszcze raz - odklej się od równania Hipopotam=nowy KTO.
Doutdes - Nie 22 Kwi, 2012

Jonasz
Nasza konwersacja niczemu nie służy jeśli nie ma kompromisu. Ale w tym przypadku bardzo mocno się mylisz. Problemem są słowa takie jak przetarg, zlecenie, praca rozwojowa itd. Obawiam się, że nie sięgnąłeś do przeszłości. Przetarg na wykonanie pracy rozwojowej TUJA-K obejmował m.in. wykonanie KTRI. W warunkach przetargu nie wskazano jak w pracy rozwojowej ROSOMAK WD konkretnego KTO, pozostawiając ten wybór przyszłemu wykonawcy prototypu, który w PRZETARGU zamiast Rosomaka wybrał KTO RYś. TO fakty - jonasz. Ale to już historia.
WITI czy WITPiS prowadzą pracę na zlecenie MON i tu msza rację, ale to nie są zlecenia sensu stricte,ale realizacja zamówienia publicznego, najczęściej poprzez testy poza pracami RiW albo badania o zakresie określonym w Normach Obronnych.
Nie masz również racji w zakresie nieuznawania Hipopotama za KTO. To ma być pojazd nośnik pod wersję inżynieryjną. Zapewniam cię jednak, że to nie jest ostatnie zdanie wykonawcy i jak wprowadzi w tym obszarze swój wyrób to zaraz będzie chciał wiecej, proponując kolejne hybrydy. Nie neguję takiego działania,ale wolałbym, aby inicjatywy należała do Zamawiającego, a nie oferenta.

jonasz - Nie 22 Kwi, 2012

Doutdes napisał/a:
Przetarg na wykonanie pracy rozwojowej TUJA-K obejmował m.in. wykonanie KTRI. W warunkach przetargu nie wskazano jak w pracy rozwojowej ROSOMAK WD konkretnego KTO, pozostawiając ten wybór przyszłemu wykonawcy prototypu, który w PRZETARGU zamiast Rosomaka wybrał KTO RYś. TO fakty - jonasz. Ale to już historia.
Nie było żadnego przetargu, a zlecenie na wykonanie pracy badawczo-rozwojowej. Pojazd wybrano z półki - również bez przetargu. Co AMZ dalej zrobi z Hipopotamem, to ich sprawa - na razie jest opracowywany pod konkretne aplikacje.
Doutdes - Nie 22 Kwi, 2012

Jonasz,jak napisałem, to juz historia, ale nie zmieniam swojego zdania, mając nadzieję,że dotrzesz do prawdy. Dla ułatwienia dodam Ci jednak, że w przetargu na KTO zamierzał brać udział WZMS z Rosomakiem, a podobna sytuacja miała miejsce w pracy rozwojowej kryptonim KAKTUS.
Masz rację,że to co się dzieje z Hipopotamem to sprawa AMZ. Zobaczymy co się stanie jak prace zakończy i zechce, aby MON to pozyskał. Wtedy powstanie istotny problem prawny, ale jak pisałeś, to juz sprawa AMZ, a nie nasza.

rychu7036 - Nie 22 Kwi, 2012

Mam pytanie. Czy jest dostępny jakiś wykaz jak wygląda coroczne płacenie za dostarczone Rosomaki?
Eagle55 - Nie 22 Kwi, 2012

Hipopotam to ukłon AMZ w stronę wojska, bo to nie będzie wielkie zamówienie jak w przypadku Rosomaka. Hipcio to nośnik pod KTRI i później może też pod inne specjalistyczne wozy. Wóz z AMZ nie ma być konkurencją dla Rosomaka, a uzupełnieniem, bo to zupełnie inna klasa masowo-gabarytowa.
Art40 - Nie 22 Kwi, 2012

Doutdes napisał/a:
Zobaczymy co się stanie jak prace zakończy i zechce, aby MON to pozyskał. Wtedy powstanie istotny problem prawny

Nie będzie z tym raczej problemu prawnego. Jeśli Hipcio będzie pasował wojsku, to zostanie rozpisany typowy polski przetarg, w którym przypadkowo Hipcio będzie spełniał wszystkie wymagania.

Hipopotama nie można wg mnie traktować jako potencjalnego KTO, to po prostu terenowa wojskowa ciężarówka - specjalizowana zabudowa na komercyjnym podwoziu opartym na ramie nośnej, jego nowatorską cechą jest pływalność (pytanie, czy to rzeczywiście jest potrzebne).
Potencjalny KTO powinien być raczej oparty na samonośnym nadwoziu, jest to konstrukcja znacznie bardziej specjalizowana (Rosomak jest takim produktem przejściowym, nie ma ani samonośnego nadwozia, ani typowej ramy - coś pomiędzy).
Masa Hipopotama 32T także jest zbyt duża jak na KTO dla 4 osi, 8T nacisku na oś to raczej dla KTO troszkę za dużo ze względu na dzielność terenową. No chyba, że nie zostanie wykorzystana w całości.

REMOV - Pon 23 Kwi, 2012

Art40 napisał/a:
Nie będzie z tym raczej problemu prawnego. Jeśli Hipcio będzie pasował wojsku, to zostanie rozpisany typowy polski przetarg, w którym przypadkowo Hipcio będzie spełniał wszystkie wymagania.
Bzdura, kłania się nieznajomość projektu i prawa dotyczącego zakupów w Polsce. Polecam poczytać sobie odpowiednie decyzje MON.

Podpowiedź: "Jest to pojazd budowany w ramach projektu finansowanego ze środków Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, wybranego w XII konkursie na realizację projektów rozwojowych." za G. Hołdanowicz "Hipopotam do pary z Rosomakiem".

Art40 - Pon 23 Kwi, 2012

REMOV napisał/a:
Art40 napisał/a:
Nie będzie z tym raczej problemu prawnego. Jeśli Hipcio będzie pasował wojsku, to zostanie rozpisany typowy polski przetarg, w którym przypadkowo Hipcio będzie spełniał wszystkie wymagania.
Bzdura, kłania się nieznajomość projektu i prawa dotyczącego zakupów w Polsce. Polecam poczytać sobie odpowiednie decyzje MON.

Podpowiedź: "Jest to pojazd budowany w ramach projektu finansowanego ze środków Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, wybranego w XII konkursie na realizację projektów rozwojowych." za G. Hołdanowicz "Hipopotam do pary z Rosomakiem".


Bzdura, REMOV, sam sobie poczytaj przepisy. Albo lepiej, jeśli powołujesz się na decyzję MON, to podaj link do tej decyzji, a nie odwołanie do artykułu w internecie.
To, że MNiSW finansuje projekt rozwojowy nie oznacza wcale, że wojsko może sobie produkt po prostu zamówić bez przetargu. Inaczej byłby to zbyt prosty sposób ominięcia wszelkich procedur przetargowych.

REMOV - Pon 23 Kwi, 2012

Art40 napisał/a:
Bzdura, REMOV, sam sobie poczytaj przepisy.
Ale ja znam przepisy, a Ty nie, dlatego wypisujesz głupoty. Właśnie prace b-r, projekty celowe i tym podobne są furtką, dzięki której państwa wprowadzają sobie do uzbrojenia rozwijany u siebie sprzęt. Słyszałeś o przetargu na niemiecką Pumę? A kto Boxer? I tak dziesiątki, setki przykładów można mnożyć.
Cytat:
Albo lepiej, jeśli powołujesz się na decyzję MON, to podaj link do tej decyzji, a nie odwołanie do artykułu w internecie.
Poszukaj sobie sam, wykonaj wreszcie jakąś samodzielną pracę. Masz wszystkie dostępne dane. To naprawdę nie jest trudne znaleźć odpowiednią procedurę, czy w zasadzie instrukcję.
Cytat:
To, że MNiSW finansuje projekt rozwojowy nie oznacza wcale, że wojsko może sobie produkt po prostu zamówić bez przetargu. Inaczej byłby to zbyt prosty sposób ominięcia wszelkich procedur przetargowych.
Zastanawiam się, jak to jest rozwalić sobie nos, przy potknięciu się podczas próby wyważenia otwartych na oścież drzwi. Właśnie to zrobiłeś. I dowodzi tego powyższy cytat. Nie masz pojęcia o pozyskiwaniu sprzętu dla SZ RP, prawda? Nawet nie masz pojęcia, że procedura zakłada pomijanie przetargu w wielu przypadkach ;-)
rychu7036 - Pon 23 Kwi, 2012

Cytat:
(Rosomak jest takim produktem przejściowym, nie ma ani samonośnego nadwozia, ani typowej ramy - coś pomiędzy).


Bzdura! Ma jedno i drugie. Skąd niby był by tak odporny na IED.

Z innej beczki. Czy gdyby wypełnic przestrzeń między ramą a kadłubem napowietrzoną gumą, powinno to zwiększyc pływalnośc i trochę odpornośc na IED, lekkie i wytrzymałe.

cimas - Pon 23 Kwi, 2012

Cytat:
Z innej beczki. Czy gdyby wypełnic przestrzeń między ramą a kadłubem napowietrzoną gumą, powinno to zwiększyc pływalnośc i trochę odpornośc na IED, lekkie i wytrzymałe.


A co jest tam teraz?

steell - Pon 23 Kwi, 2012

Lepsze było by coś w stylu pianki montażowej tylko niepalne i wytrzymalsze
zbig1103 - Pon 23 Kwi, 2012

Niestety, Art40 ma rację! To, że jakieś uzbrojenie było finansowane przez MNiSW a nawet Departament Nauki i Szkolnictwa Wojskowego nie jest żadną podstawą dla IU do dokonywania jego zakupów. Jest to oczywiście absurd, o ktorym, o zgrozo, wiadomo w kręgach decyzyjnych MON od dawna.
Co ciekawe, stoi to także w kolizji z przepisami Dyrektywy Obronnej. Paradoksalnie, przepisy prawa UE są w większym interesie Polskiego podatnika niż Polskie prawo. Rodzi się pytanie dlaczego stan taki jest utrzymywany...

Jest jednak nadzieja, że coś się zmieni bo słychac coraz głośniejsze "pomrukiwania" nie tylko przemysłu prywatnego, ale i państwowego oraz szeroko rozumianej nauki.
W samym MON także jest sporo osób zdających sobie sprawę z absurdalności przepisów. Jest to jedna z wad Systemu Pozyskiwania o której pisze się w watku o takiej samej nazwie.

Może zaskoczy to Forumowiczów, ale KTO Ryś także w powaznej części został sfinansowany przez MNiSW :!: w przeciwieństwie do KTO Rosomak. Ma to jednak konsekwencje w możliwościach zarządzania prawami tak handlowymi jak i do zmian.

Co do jego wyboru na potrzeby projektu TUJA (KTRI KTWI) to prawda jest prostsza niż wpisy w tym watku. KTO ROSOMAK (AMW) po prostu posiadał cechy uniemożliwiające wykorzystanie go w tym projekcie bez zasadniczego obniżenia wymagań a wymagań nie dało się obniżyć bez zatracenia sensu projektu. Producent miał tego pełną swiadomość więc, paradoksalnie, był zainteresowany ciszą w temacie. Z wiadomych powodów...

Z kolei AMZ Kutno pojawił się z Hipopotamem jako antidotum na problemy, powiedzmy :modli: , z zarządzaniem konfiguracją występujące w WZM-5... I znowu większość jest zainteresowana ciszą w temacie, tylko Polski podatnik i Wojsko cierpi....

[ Dodano: Pon 23 Kwi, 2012 ]
rychu7036 napisał/a:
Cytat:
(Rosomak jest takim produktem przejściowym, nie ma ani samonośnego nadwozia, ani typowej ramy - coś pomiędzy).


Bzdura! Ma jedno i drugie. Skąd niby był by tak odporny na IED.

Z innej beczki. Czy gdyby wypełnic przestrzeń między ramą a kadłubem napowietrzoną gumą, powinno to zwiększyc pływalnośc i trochę odpornośc na IED, lekkie i wytrzymałe.


KTO Rosomak ma ramę i to klasyczną jak cieżarówka. Może nie wszyscy wiedzą, ale AMV jest udanym transferem technologii cywilnej na potrzeby wojskowe. Podobnież, pierwotnie miał pełnic tylko rolę nosiciela moździerza. Sukces w Polsce zmienił zapatrywania Finow na ten projekt.

Rama, jak kazda przeszkoda na drodze IED zwiększa odporność pojazdu. Lepsze jest jednak projektowanie ochrony przeciwminowej a nie wykorzystywanie ramy jako ochrony "tak przy okazji". Wykorzytanie konstrukcji ramowych w KTO zostało zastąpione ponad pięćdziesiąt lat temu konstrukcją samonośną, ktora po prostu ma lepszy współczynnik korzyść/masa. Wymaga także większych kompetencji tak podczas projektowania jak i produkcji. Proszę zauważyć, że wszystkie inne współczesne konstrukcje KTO są konstrukcjami samonośnymi.
Z historycznego punktu widzenia interesujace jest, że SKOT także był konstrukcją samonośną z bardzo ciekawymi elementami przeciwminowymi.

REMOV - Pon 23 Kwi, 2012

zbig1103 napisał/a:
Co ciekawe, stoi to także w kolizji z przepisami Dyrektywy Obronnej. Paradoksalnie, przepisy prawa UE są w większym interesie polskiego podatnika niż polskie prawo. Rodzi się pytanie dlaczego stan taki jest utrzymywany...
Za błędny zapis przymiotników oznaczających nazwę narodowości i wprowadzanie tutaj wielkich liter, będących kalką językową z angielskiego, powinni wprowadzać jakąś karę. Szczególnie dla tych, którzy tak szafują "polskością" we wszystkich jej odmianach, a nie mają zakorzenionych nawet podstaw języka ojczystego.

Ad meritum. Co się dotyczy zaś sytuacji faktycznej, to trudno podać przykłady, kiedy udany program celowy czy badawczo-rozwojowy ("udany", czyli po badaniach) zakończony wdrożeniem, nie został przyjęty do uzbrojenia i (zwracam uwagę na spójnik) zastąpiony produktem obcym, zakupionym w ramach przetargu. Takowych nie ma, a przynajmniej ja takich nie znam, co oznacza, że system wbrew wylewaniu łez działa poprawnie. Mało tego, w takich przypadkach nie realizuje się zakupów w ramach żadnego przetargu. I nie, mój rozmówca nie miał racji, zaś zapisy są w odpowiednich decyzjach MON.
Cytat:
Może zaskoczy to Forumowiczów, ale KTO Ryś także w powaznej części został sfinansowany przez MNiSW w przeciwieństwie do KTO Rosomak.
Zdanie jest absurdalne. Jak ktoś sobie wyobraził, że rozwój fińskiego kto Patria AMV XC360P miał być w ogóle finansowany z budżetu państwa polskiego, tego nie wiem, ale wymaga to specyficznej konstrukcji umysłu. I nie, nie sądzę, aby kogoś to tutaj zaskoczyło, że w przeciwieństwie do Rosomaka, Ryś powstał w kraju, za polskie pieniądze ;-)
Cytat:
Producent miał tego pełną swiadomość więc, paradoksalnie, był zainteresowany ciszą w temacie. Z wiadomych powodów...
A jakie to są te rzekome "wiadome powody"? ;-)
Cytat:
Z kolei AMZ Kutno pojawił się z Hipopotamem jako antidotum na problemy, powiedzmy, z zarządzaniem konfiguracją występujące w WZM-5.
Lojalność nie pozwala Ci napisać, powiedzmy prawdy, co? ;-)
Cytat:
I znowu większość jest zainteresowana ciszą w temacie, tylko polski podatnik i Wojsko cierpi....
Z pewnością AMZ Kutno inwestujące w rozwój Hipopotama nie jest zainteresowane ciszą w temacie. Nie wiem też, kim jest Twoja magiczna "większość", która jest zainteresowana "ciszą", ale piszesz równie enigmatycznie, jak wypowiada się prezes pewnej opozycyjnej partii. Podatnik zaś polski - zapisywany właśnie tak, z małej litery (błąd jest widać dobrze zakorzeniony i przyswojony) - nie cierpi, bo na razie o zakupach nie ma mowy.
rychu7036 - Pon 23 Kwi, 2012

cimas napisał/a:
Cytat:
Z innej beczki. Czy gdyby wypełnic przestrzeń między ramą a kadłubem napowietrzoną gumą, powinno to zwiększyc pływalnośc i trochę odpornośc na IED, lekkie i wytrzymałe.


A co jest tam teraz?


Hymmm... Na lądzie powietrze, a w wodzie woda. Czyli nic.


Cytat:
Lepsze było by coś w stylu pianki montażowej tylko niepalne i wytrzymalsze


Ale guma się nie zapali w czasie wybuchu to nie paliwo, natomiast może się zapalic podczas pożaru pojazdu, ale była by pod pojazdem a tam prawie nie dochodzi do pożarów w porównaniu do wnętrza. Większym problemem i tak będą opony (łatwiej w nie trafic).
Oczywiście można tu jeszcze przykręcic cieńsze blachy (była propozycja w Raporcie) autorstwa niejakiego pana Miernika. Tanie, proste, bez integrowania w budowę kadłuba, do zrobienia przy okazji remontu Afgańskich Rosomaków który i tak będzie konieczny.
Aha. Pianka się starzeje znacznie szybciej niż guma. Płytę z napowietrzonej gumy będzie można wymieniac po prostu odkręcając blachę, natomiast piankę byłoby trudniej (krucha).

Cytat:

KTO Rosomak ma ramę i to klasyczną jak cieżarówka. Może nie wszyscy wiedzą, ale AMV jest udanym transferem technologii cywilnej na potrzeby wojskowe. Podobnież, pierwotnie miał pełnic tylko rolę nosiciela moździerza. Sukces w Polsce zmienił zapatrywania Finow na ten projekt.


A pamiętasz jeszcze jak kupowano dla nas KTO. AMV chwaliło swój produkt jako modułowy. Do ramy z przedziałem napędowym i kierowcą można było montowac samonośne moduły. Więc Rosomak ma ramę i konstrukcję samonośną w jednym.
Na okładce terminarza wojskowego wydawnictwa (chyba) Tetra jest zdjęcie na którym dobrze to widac.

Art40 - Wto 24 Kwi, 2012

Postów Remova nie chce mi się już komentować, ręce opadają...
zbig1103 napisał/a:
Niestety, Art40 ma rację! To, że jakieś uzbrojenie było finansowane przez MNiSW a nawet Departament Nauki i Szkolnictwa Wojskowego nie jest żadną podstawą dla IU do dokonywania jego zakupów. Jest to oczywiście absurd, o ktorym, o zgrozo, wiadomo w kręgach decyzyjnych MON od dawna.
Co ciekawe, stoi to także w kolizji z przepisami Dyrektywy Obronnej. Paradoksalnie, przepisy prawa UE są w większym interesie Polskiego podatnika niż Polskie prawo. Rodzi się pytanie dlaczego stan taki jest utrzymywany...

Sam nie wiem, czy przepisy UE bardziej bronią polskiego podatnika. Z jednej strony ewidentnie zostały wprowadzone, aby ułatwić wejście obcym na nasz rynek. Z drugiej strony dają szansę (niewielką, ze względu na furtki pozwalające na zakup bez otwartego przetargu) na utrudnianie marnowanie pieniędzy polskego podatnika na przez zakupy praktycznie z wolnej ręki w polskich firmach, po cichu, bez niewygodnej konkurencji w sposób niezwykle korupcjogenny.

Tak, najpierw jakiś projekcik finansowany z MNiSW, potem zakup po cichu dwóch sztuk, a potem już na serio, bez przetargu, bo przecież sprzęt jest już użytkowany w WP, sprawdzony, a chcemy unifikacji, pilna potrzeba operacyjna itd...Przetagi? Wymagania? Weryfikacja wymagań? Po co? Przecież to już sprawdzone i nasze, jeździ w WP!

Nie wiem, czy wolę, aby polski budżet skubały obce koncerny, czy polskie firmy. Nie wiem, które będą skubały bardziej. Chyba jedyna szansa jest w dziennikarstwie śledczym, bo na lepsze przepisy raczej jeszcze długo poczekamy.

zbig1103 napisał/a:
rychu7036 napisał/a:
Cytat:
(Rosomak jest takim produktem przejściowym, nie ma ani samonośnego nadwozia, ani typowej ramy - coś pomiędzy).

Bzdura! Ma jedno i drugie. Skąd niby był by tak odporny na IED.

KTO Rosomak ma ramę i to klasyczną jak cieżarówka. Może nie wszyscy wiedzą, ale AMV jest udanym transferem technologii cywilnej na potrzeby wojskowe.

No coż, z punktu widzenia mechaniki samonośne nadwozie i konstrukcja oparta na ramie nośnej w zasadzie wzajemnie się wykluczają. Rama Rosomaka nie jest typowa jak w ciężarówce, ponieważ jest zespolona z nadwoziem i nie ma szansy pracować jako rama (na skręcanie). Nadwozie również nie jest samonośne, właśnie dlatego, że jest zespolone z ramą (czyli nie "niesie" się samo, rama mu pomaga :) ). Dlatego nie jest to ani jedno, ani drugie.
W sumie Hipco jest oparty na bardzo podobnym pomyśle, Na komercyjnym podwoziu sadza się pancerne nadwozie, również stosunkowo mocno z tą ramą powiązane. Dlaczego takie rozwiązanie nie jest najlepsze? Ponieważ skrępowana nadwoziem rama traci większość swoich zalet (elastyczność) i pozostaje w zasadzie w charakterze balastu zwiększającego masę. W rezultacie właściwoście terenowe takiego pojazdu są gorsze niż zwykłej ciężarówki opartej na tym samym podwoziu.
Dlatego właśnie prawie wszystkie współczesne KTO mają samonośne nadwozie.
Metoda rosomakowo/hipopotamowa ma tylko jedną zaletę - jest prostsza i tańsza.

corran - Wto 24 Kwi, 2012

Hmm...

Jak patrzę na samonośne MRAPy to widzę szampon i odrzwkę - 2 w 1.

Dolna część podwozia ma przenosić obciążenia podczas wybuchu (by zapewnić odpowiednią wytrzymałość) oraz przenosić obciążenia podczas jazdy. Jeden element robi 2 rzeczy.

W Rosomaku mamy ramę i nadwozie zespolone dla tego samego efektu.

Od kiedy to skręcanie się ramy jest zaletą? Tatra z jej rurą nośną jako jedną z zalet podaje właśnie większą odporność na skręcanie.

Mogło by to mieć sens gdyby nadwozie składało by się z niezależnych elementów które mogły by się przemieszczać względem siebie, ale w rosomaku mamy jednoczęściowe nadwozie. Zupełnie tego nie kupuje.

REMOV - Wto 24 Kwi, 2012

Art40 napisał/a:
Postów Remova nie chce mi się już komentować, ręce opadają...
Uwielbiam ten rodzaj ucieczki z dyskusji, gdy rozmówca nie ma żadnych argumentów na poparcie swoich wizji i pozostaje mu jedynie taki głupawy wykręt ;-)

A ja proszę, abyś poskromił swoją złośliwość. MK-J

cimas - Wto 24 Kwi, 2012

Cytat:
Cytat:
Cytat:
Z innej beczki. Czy gdyby wypełnic przestrzeń między ramą a kadłubem napowietrzoną gumą, powinno to zwiększyc pływalnośc i trochę odpornośc na IED, lekkie i wytrzymałe.



A co jest tam teraz?


Hymmm... Na lądzie powietrze, a w wodzie woda. Czyli nic.


Zaprojektowali to bez zadnych przedzialow czy komor powietrznych, tak zeby plywajacy KTO nabieral wody?

zbig1103 - Wto 24 Kwi, 2012

Wydawało mi się, że Wątek jest o KTO a nie o języku polskim czy o mnie. Czyżbym się mylił?

Remov, zasadniczo jestem przeciwny odbieganiu od tematu, a tym bardziej wycieczkom osobistym, które zawsze zamulają i deformują merytoryczną dyskusję. Ze względu na szacunek dla Ciebie zrobię jednak wyjątek.

Czytam od dawna z zainteresowaniem Twoje posty, które w poważnej większości są w mojej ocenie merytoryczne choć nie ze wszystkimi Twoimi opiniami się zgadzam. Podkreślam - opiniami a nie faktami! Można oczywiście przyjąć pogląd wygłoszony przez klasyka, że jak ktoś ma temperaturę to niech stłucze termometr.
W dziedzinie języka polskiego nie jesteś jednak dla mnie autorytetem, jest nim np. Pan prof. Miodek. W pełni zgadzam się z Panem Profesorem głoszącym poglądy, że język polski jest jednym z wyjątkowych języków Świata bujnie się rozwijającym, bogato czerpiącym z innych języków. Wszystko jednak należy robić z umiarem i rozsądkiem. Jest także bardzo uniwersalny co czyni go niestety bardzo trudnym nie tylko dla obcokrajowców. Użyte przeze mnie duże litery były akcentem, takim jak wytłuszczenie czy kursywa. Tłumaczenie moje bynajmniej nie oznacza przyznania się do błędu, lecz raczej wyraża smutek, iż znalazł się ktoś kto tego nie zrozumiał. Muszę także przyjąć ewentualność, iż wyraziłem się nieprecyzyjnie. Stąd też i to moje wyjaśnienie.

Moje poglądy polityczne są moimi i nie są związane z tym Wątkiem i wedle mojej wiedzy i przekonania nie są Tobie Remov znane! Zresztą nie odczuwam potrzeby dzielenia się z nimi. I tyle w tym temacie.

Uporządkujmy terminologię związaną z cyklem życia UiSW.
Cykl życia dzielimy zasadniczo na: badania naukowe (projekty badawcze, celowe, rozwojowe), projektowanie i rozwój (definiowanie, prototyp, seria próbna), eksploatację, wsparcie eksploatacji, wycofywanie, utylizację komponentów. Niestety w różnych aktach prawnych mamy doczynienia z różnymi pokrewnymi terminami, które nie współgrają z terminologią aktów UE i NATO. Po więcej odsyłam do wątku System Pozyskiwania. Użyty przez Ciebie termin „badawczo-rozwojowy” jest zasadniczo używanym w „poprzednich” aktach prawnych odpowiadającym aktualnemu etapowi projektowanie i rozwój, który lepiej koreluje z faktyczną działalnością na tym etapie jak i aktami NATO.
Etapem badania (naukowe) zarządza z ramienia MON Department Nauki i Szkolnictwa Wojskowego oraz Narodowe Centrum Badań i Rozwoju z ramienia Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego a etapem projektowanie i rozwój Inspektorat Uzbrojenia. Termin „badawczo-rozwojowy” jest głównym powodem popełnianych błędów w rozróżnieniu projektów badawczych MNiSW a projektowo-rozwojowych IU. Jak już pisałem nie ma klarownego prawnego przełożenia na wykorzystanie wyników prac badawczych w pracach projektowo-rozwojowych. Powoduje to olbrzymie straty dla gospodarki. Uwierz Remov, naprawdę dużo jest takich projektów!

Kluczowym elementem zapewnienia zdolności SZ RP w zakresie systemów uzbrojenia jest możliwość posiadania praw do konfiguracji odniesienia i praw do zarządzania konfiguracją odniesienia. W wielkim i zawężonym skrócie jest to zapewnienie sobie praw do dokumentacji technicznej (DT) i praw do zarządzania DT np. w zakresie udostępniania, zmian itp. Szczególnym w tym względzie jest dostęp do wiedzy w zakresie technologii kluczowych i KRYTYCZNYCH (wybacz Remov, nie mogłem się powstrzymać). Aby to osiągnąć konieczne jednak są szczegółowe analizy przez kompetentny zespół zarządzający programem, a z tym jest kłopot jak piszę w wątku System Pozyskiwania. Podczas pozyskiwania aż 690 KTO nie tylko wskazanym, ale i koniecznym było pozyskanie praw do konfiguracji odniesienia. Zaryzykuję nawet tezę, iż warto było rozważyć zakup całej firmy Patria! Co ciekawe, wśród wąskiego grona specjalistów taki wariant był rozważany. Państwo Polskie nie było jednak w tamtym czasie gotowe na takie działania, ale czy jest gotowe dzisiaj… na pewno bardziej. Skutki braku praw do konfiguracji odniesienia „trenujemy” na co dzień na KTO ROSOMAK.

„Cisza w temacie”, „zainteresowana większość”.
Wydawało mi się, że wyrażam się bardzo jasno?!
Uwaga, wyjaśnienia dla Remova:
„cisza” oznacza, że ktoś nie jest zainteresowany mówieniem o temacie ze względu na ujawnienie własnych ułomności, błędów itp.
„zainteresowana większość” – oznacza pracowników inżynieryjno-technicznych firm, kadrę zarządzającą firm (kierownictwo i zarząd), kadrę nadzorującą firmę (rada nadzorcza, nadzór właścicielski - MON), zespoły odbierające i zarządzające projektem ze strony zamawiającego, użytkownika, przedstawiciele firm i podmiotów współpracujących i uczestniczących w projekcie (krajowe i zagraniczne).
Nie pisałem, że AMZ Kutno jest zainteresowane ciszą, na razie wprost przeciwnie. Życzę im z całego serca, żeby nie musieli być zainteresowani ciszą!

Art.40 niestety masz rację, że w MON stosuje się „prawo powielaczowe” do wprowadzania różnymi bocznymi ścieżkami UiSW. Obserwując przez lata zachowanie różnych decydentów, ale i „szarych” pracowników ciągle nie mogę oprzeć się zdumieniu z jaką łatwością ryzykują kariery a nawet sądy. Cóż, siła zjawisk „białej korupcji” i „polskiego przetargu”, ale i braku kompetencji czy zwykłej głupoty!


Tym postem, zacząłem i skończyłem osobiste wycieczki pod adresem Remova!

svartild - Wto 24 Kwi, 2012

Cytat:
Z innej beczki. Czy gdyby wypełnic przestrzeń między ramą a kadłubem napowietrzoną gumą, powinno to zwiększyc pływalnośc i trochę odpornośc na IED, lekkie i wytrzymałe.

Co do większej odporności na IED to się nie wypowiem. Na pewno jednak rozwiązanie takie zwiększyłoby pływalność (pozwalając trochę cięższemu Rosomakowi na utrzymanie się na wodzie). Co więcej jest proste i dość oczywiste.
Dlaczego więc go nie zastosowano?
Być może istnieją jakieś powody natury technicznej (związanej z konstrukcją pojazdu), które zmniejszają zalety takiego rozwiązania. Tu trzebaby znać kostrukcję ramy itp.
Mnie natomiast przychodzi do głowy jeden powód fizyczny:
Umieszczenie bardzo lekkich elementów wypornościowych tak nisko zmniejszyłoby stateczność pojazdu na wodzie. środek wyporu przesunąłby sie w dół i zmniejszeniu uległaby jego odległość do środka ciężkości. Czy w niedopuszczalnym stopniu? Nie wiem. (Oczywiście chodzi głównie o stateczność poprzeczną.)
Wypełnienie przestrzeni między skorupą pojazdu a pancerzem zasadniczym jakimś lekkim materiałem wydaje się być lepszym pomysłem (nie będzie tak bardzo psuło stateczności). Kto wie co wymyślą w Rosomaku-2. (I czy wogóle będzie on pływający)

Czy TRI musi być kołowy? I jak silnie powinien być opancerzony? Może coś takiego byłoby lepszą platformą?

militarysta - Wto 24 Kwi, 2012

gąski zawsze będą droższe w użytkowaniu niż koła...
rychu7036 - Wto 24 Kwi, 2012

Cytat:
Zaprojektowali to bez zadnych przedzialow czy komor powietrznych, tak zeby plywajacy KTO nabieral wody?


To ironia? Czy jak?
Cytat:

Umieszczenie bardzo lekkich elementów wypornościowych tak nisko zmniejszyłoby stateczność pojazdu na wodzie. środek wyporu przesunąłby sie w dół i zmniejszeniu uległaby jego odległość do środka ciężkości. Czy w niedopuszczalnym stopniu? Nie wiem. (Oczywiście chodzi głównie o stateczność poprzeczną.)


Myślałem o tym.
Wyszło na to, że po gdyby wypełnic przestrzeń między ramą to dałoby to może 2 tony na wyporności a Rosomak ma 20 parę.
Problemem mogą byc dyferencjały, półosie i drążki kierownicze. Nie wiem jak to jest rozwiazane w Rosomaku.

cimas - Wto 24 Kwi, 2012

Nie ironia tylko pytanie. Wydawalo mi sie to troche dziwne ze w pojezdzie ktory zostal zaprojektowany aby plywac znajduja sie puste przestrzenie ktore po wjechaniu KTO do wody napelniaja sie woda obnizajac tym samym plywalnosc, dlatego "dopytalem"czy jestes pewien stwierdzenia "Na lądzie powietrze, a w wodzie woda. Czyli nic". To co napisal svartild wydaje mi sie sensowne, wiec zakladam ze to zalewanie przestrzeni woda moze byc jednak faktycznym i przemyslanym rozwiazaniem.
Art40 - Wto 24 Kwi, 2012

corran napisał/a:
Od kiedy to skręcanie się ramy jest zaletą? Tatra z jej rurą nośną jako jedną z zalet podaje właśnie większą odporność na skręcanie.
Mogło by to mieć sens gdyby nadwozie składało by się z niezależnych elementów które mogły by się przemieszczać względem siebie, ale w rosomaku mamy jednoczęściowe nadwozie. Zupełnie tego nie kupuje.

Rama nośna została wymyślona właśnie po to , aby ulegać skręcaniu bez jej zniszczenia, właśnie taką funkcje mają podłużnice. Skręcanie ramy dla samochodów terenowych jest podstawowym trybem pracy.
Jeśli rama ma ograniczone możliwości skręcania, to może ulec zniszczeniu. Alternatywą dla podatnej ramy jest zawieszenie o bardzo dużym skoku, co nie jest łatwe do uzyskania.
W jednym z lepszych podwozi ciężarówek terenowych Mercedes UNIMOG U5000 rama może ulec skręceniu pomiędzy przodem a tyłem o ponad 20 stopni (rama, nie osie), prawie jedna trzecia skoku kół jest przyjmowana przez skręcenie ramy, reszta przez zawieszenie.

Tatra z jej rurą nośną jako jedną z zalet podaje właśnie większą odporność na skręcanie, ale to znaczy tyle, że rura może ulegać bardzo dużemu skręcaniu bez zniszczenia, a nie że się nie skręca. Czyli zachowuje się jak rama dobra podłużnicowa, tylko jeszcze trochę lepiej. Nota bene ten patent Tatry dla ciężkich podwozi niestety traci swoje główne zalety. Niedawno liczyliśmy pojazd ciężarowy na podwoziu Tatry i niestety oprócz głównej rury podwozie ma również silnie powiązaną z nią ramę podłużnicową, przez co rura traci swoje świetne właściwości skrętne.

Nadwozia samonośne, aby uzyskać podobne właściwości terenowe muszą mieć zawieszenie niezależne o bardzo dużym skoku, najlepiej ponad 500mm, co dla ciężkich pojazdów jest bardzo trudne do uzyskania (i drogie) dla osi napędzanych i skrętnych. Zyskiem jest mniejsza masa całkowita.

corran napisał/a:
Mogło by to mieć sens gdyby nadwozie składało by się z niezależnych elementów które mogły by się przemieszczać względem siebie, ale w rosomaku mamy jednoczęściowe nadwozie. Zupełnie tego nie kupuje.


Co mogłoby mieć sens, podatna rama?
Właśnie o to chodzi, że jeśli pojazd ma samonośne, jednobryłowe nadwozie, to trudno je sensownie do ramy zamocować bez jej usztywnienia (w G-10 tak zrobiliśmy, ale wymagało to opatentowanego systemu mocowania), zaś zamocowanie do ramy na sztywno powoduje, że rama nie może pracować i jest tylko balastem. Jeśli nadwozie jest dwubryłowe, jak np. Otokar Kaya, to jest łatwiej, ale to powoduje inne problemy.
Użycie ramy dla konstruktora jest łatwiejsze, ale mocowanie nadwozia na sztywno to w zasadzie błąd w sztuce.

corran - Wto 24 Kwi, 2012

Art40, dzięki za wyjaśnienie.

W tylko w świetle tego co piszesz Rosomaka trzeba traktować jako konstrukcje samonośną, przynajmniej z punktu widzenia jak się zachowuje. To że jest wzmocniony sztywno przypiętą ramą to szczegół.

Art40 - Wto 24 Kwi, 2012

Dokładnie tak.

A tu coś dla rozluźnieniaklik :)

zbig1103 - Sro 25 Kwi, 2012

cimas napisał/a:
Nie ironia tylko pytanie. Wydawalo mi sie to troche dziwne ze w pojezdzie ktory zostal zaprojektowany aby plywac znajduja sie puste przestrzenie ktore po wjechaniu KTO do wody napelniaja sie woda obnizajac tym samym plywalnosc, dlatego "dopytalem"czy jestes pewien stwierdzenia "Na lądzie powietrze, a w wodzie woda. Czyli nic". To co napisal svartild wydaje mi sie sensowne, wiec zakladam ze to zalewanie przestrzeni woda moze byc jednak faktycznym i przemyslanym rozwiazaniem.


Twoje zdziwienie jest jak najbardziej uzasadnione. Rosomak (AMV) nie został zaprojektowany żeby pływać, a ściślej pokonywać przeszkody pływaniem. Funkcja ta została mu dodana znacznie później na potrzeby WP z wszelkimi tego konsekwencjami, niestety także negatywnymi.

REMOV - Sro 25 Kwi, 2012

zbig1103 napisał/a:
Rosomak (AMV) nie został zaprojektowany żeby pływać, a ściślej pokonywać przeszkody pływaniem. Funkcja ta została mu dodana znacznie później na potrzeby WP z wszelkimi tego konsekwencjami, niestety także negatywnymi.
Od początku kto Patria XC360 AMV projektowano jako pojazd, który w opcji miał być pływający. Innymi słowy Twoje informacje są błędne, opis "wszystkich konsekwencji" całkiem fałszywy. Informacje o pływaniu znajdują się we wszystkich prospektach i danych o tym wozie z przełomu XX/XXI wieku, zanim jeszcze mowa było o wyborze go dla Polski.

To nie jest tak, że w magiczny sposób przeprojektowano pojazd na potrzeby WP, aby pływał, ale po prostu uzupełniono prototypy pod tym kątem. Natomiast sam projekt XC360 pływanie zakładał, tylko tylko, że pierwotny klient, dla którego kompletowano demonstrator, nie był tym akurat zainteresowany.

A zatem - XC360 został zaprojektowany, aby pływał i pokonywał przeszkody pływaniem. Funkcja ta nie została mu "dodana później" - bo co to niby ma oznaczać? Później w stosunku do czego? Demonstratora? Raczej prototypy dla Polski były, zgodnie z deklaracjami producenta i zakładaną od początku prac projektowych opcją, o taką cechę uzupełnione. I nie niesie ona za sobą żadnych "tajemniczych" konsekwencji, negatywnych czy pozytywnych, innych niż dla podobnych pojazdów.

michqq - Czw 26 Kwi, 2012

Finlandia nosi przydomek "Krainy tysiaca jezior".
Wiekszosc kraju zajmuje teren lesisto-jeziorny.
AMW od poczatku mial plywac - w ich kraju to konieczne.

oskarm - Czw 26 Kwi, 2012

michqq, pomijajac aspekty konstrukcyjne, Finowie wybrali dla siebie wariant nieplywajacy.
zbig1103 - Czw 26 Kwi, 2012

REMOV napisał/a:
zbig1103 napisał/a:
Rosomak (AMV) nie został zaprojektowany żeby pływać, a ściślej pokonywać przeszkody pływaniem. Funkcja ta została mu dodana znacznie później na potrzeby WP z wszelkimi tego konsekwencjami, niestety także negatywnymi.
Od początku kto Patria XC360 AMV projektowano jako pojazd, który w opcji miał być pływający. Innymi słowy Twoje informacje są błędne, opis "wszystkich konsekwencji" całkiem fałszywy. Informacje o pływaniu znajdują się we wszystkich prospektach i danych o tym wozie z przełomu XX/XXI wieku, zanim jeszcze mowa było o wyborze go dla Polski.

To nie jest tak, że w magiczny sposób przeprojektowano pojazd na potrzeby WP, aby pływał, ale po prostu uzupełniono prototypy pod tym kątem. Natomiast sam projekt XC360 pływanie zakładał, tylko tylko, że pierwotny klient, dla którego kompletowano demonstrator, nie był tym akurat zainteresowany.

A zatem - XC360 został zaprojektowany, aby pływał i pokonywał przeszkody pływaniem. Funkcja ta nie została mu "dodana później" - bo co to niby ma oznaczać? Później w stosunku do czego? Demonstratora? Raczej prototypy dla Polski były, zgodnie z deklaracjami producenta i zakładaną od początku prac projektowych opcją, o taką cechę uzupełnione. I nie niesie ona za sobą żadnych "tajemniczych" konsekwencji, negatywnych czy pozytywnych, innych niż dla podobnych pojazdów.


Nie czerpię informcji z folderów reklamowych firm, no może nie tylko.

Wymagania na AMV nie przewidywały pokonywania przeszkód wodnych pływaniem z prostego powodu wynikającego z wstępnych analiz prowadzonych w Armii Fińskiej i firmie Patria. Poczatkową funkcją AMV była tylko rola nosiciela moździerza AMOS. Z powodu ciężaru pojazdu i uzbrojenia nawet nie podjęto wstępnych prac projektowych w tym zakresie.
Tak na marginesie, na wstępne testy do Polski przybył pojazd nawet bez pędników.
Po nieudanych próbach całkowitego wyrzucenia wymagania na pływalność z polskiej specyfikacji Finowie podjęli gwałtowne próby utrzymania się w przetargu poprzez "doklejenie" śrub. Ten termin nie jest moim tylko mojego zacnego kolegi sapera.

A teraz o paru konsekwencjach negatywnych późniejszego "doporojektowania" funkcji pływania. Pojazd ma zbyt mały zapas wyporności (wysoka wodnica), środek wyporności jest przesunięty do przodu co ogranicza kąty zejścia do wody, prowizoryczny jest system zasilania powietrznego, brak jest sterownania strugą wodną co ogranicza mozliwości manewrowe jak i pokonywania "płynących" przeszkód wodnych.

Zebyśmy się dobrze zrozumieli. Nie piszę o wadach tylko cechach KTO AMV. Żołnierze winni znać wady i zalety oraz cechy sprzętu który eksploatują.

Eagle55 - Czw 26 Kwi, 2012

Samo, jak mówisz "doklejenie śrub" nie robi od razu z podwozia pojazdu pływającego.
XC-360 był projektowany do pływania. Z tej możliwości zrezygnowali Finowie właśnie dlatego, że pojazd miał być nośnikiem pod AMOSa czyli i tak by nie pływał.

gryf001 - Czw 26 Kwi, 2012

Ktos się orientuje czy na zdj; http://www.army.mil.pl/im...ow/IMG_1293.jpg
jest "fabryczny" Berberys dla Rosomaka czy też ''zrobiony" przez żołnierzy wlanym sumptem.

Pozdrawiam. Gryf.

corran - Czw 26 Kwi, 2012

"zrobiony"
REMOV - Pią 27 Kwi, 2012

zbig1103 napisał/a:
Nie czerpię informcji z folderów reklamowych firm, no może nie tylko.
To jest oczywiste, że nie czerpiesz, a może inaczej - czerpiesz, tylko z pewnych powodów, o których nie chcesz pisać "głośno" celowo chcesz wprowadzić w błąd. I dlatego wypisujesz rzeczy z gruntu fałszywe. I łapię Cię na tym już któryś raz z kolei.
Cytat:
Wymagania na AMV nie przewidywały pokonywania przeszkód wodnych pływaniem z prostego powodu wynikającego z wstępnych analiz prowadzonych w Armii Fińskiej i firmie Patria.
Mylisz ZTT na kto dla armii fińskiej z pojazdem opracowanym przez Patrię. AMV nie został opracowany tylko z myślą o jednym kliencie, który faktycznie nie chciał wozu pływającego, ale od początku był szeroko reklamowany na świecie jako uniwersalna platforma i w owych opracowaniach zwracano uwagę na możliwość pływania (to można skądinąd bardzo łatwo sprawdzić, więc Twoje tezy nie mają żadnego pokrycia). Zastanawiam się, co jest powodem, że tak bardzo chcesz zafałszować rzeczywistość. Ale cóż, "pogrobowcom" Pandura często się to zdarza, jeżeli chodzi o ocenę XC-360P, co jest tym bardziej zabawne, że już nie ma po co atakować, bo sprawa jest wygrana i się nie zmieni ;-)
Cytat:
Poczatkową funkcją AMV była tylko rola nosiciela moździerza AMOS. Z powodu ciężaru pojazdu i uzbrojenia nawet nie podjęto wstępnych prac projektowych w tym zakresie.
Wszystkie te informacje są fałszywe. Demonstrator rozwijany pod kątem armii fińskiej, jak i dwa pierwsze prototypy faktycznie nie miały pędników, natomiast nie oznacza to, że pojazd nie był rozwijany jako pływający. Jak najbardziej był, tyle tylko, że akurat dla rodzimego klienta, pod którego kompletowano i demonstrator i prototypy, nie miało to znaczenia. I naprawdę w magiczny sposób XC-360P nie nauczył się "pływać", o czym świadczy fakt, że pływały i XC-360 po zamocowaniu napędu do poruszania się w wodzie. Naprawdę nie zdajesz sobie sprawy, jak łatwo przejrzeć Twoje zmyślenia?
Cytat:
Tak na marginesie, na wstępne testy do Polski przybył pojazd nawet bez pędników.
Jak najbardziej. I to nie ma marginesie, ale dokładnie tak było i nikt temu nie zaprzecza. Zaprzeczam Twojej tezie, że wóz nie był projektowany pod kątem "pływania", bo owszem - był.
Cytat:
Po nieudanych próbach całkowitego wyrzucenia wymagania na pływalność z polskiej specyfikacji
Jasne, jasne. "Nieudane próby" i takie tam. Cudem, rzucając się na członków komisji i blokując drzwi, obroniono możliwość pływania. Może już bez takich teorii spiskowych.
Cytat:
Finowie podjęli gwałtowne próby utrzymania się w przetargu poprzez "doklejenie" śrub.
Co jest dosyć oczywiste, bo wysłano w końcu prototyp nowego wozu, kompletowany dla innego klienta. I nie "gwałtowne próby", co normalne działania, wpisane w ciąg założeń projektowych, dla potrzeby potencjalnego nabywcy.

Widzę, że Ty ze względów emocjonalnych naprawdę chcesz wprowadzić język rodem z tabloidów, opisując, jak to Finowie próby podejmowali, doklejali - pewnie siedząc nocą w warsztacie, nucąc Kalevalę i pijąc wiadrami Finlandię, aby historyjka była bardziej barwna, co? :>
Cytat:
A teraz o paru konsekwencjach negatywnych późniejszego "doporojektowania" funkcji pływania.
Powtórzę, bo widzę, że chcesz, aby Twoje oszustwo się zakorzeniło, dlatego je powtarzasz, funkcja pływania była uwzględniana w projektowanym pojeździe AMV od początku. Pojazd nie powstawał tylko po to, aby dwadzieścia kilka sztuk kupiła sobie armia fińska jako nośnik moździerza. Natomiast oczywiście skupienie się na potrzebach rodzimego odbiorcy jest jak najbardziej zrozumiałe.
Cytat:
Pojazd ma zbyt mały zapas wyporności (wysoka wodnica), środek wyporności jest przesunięty do przodu co ogranicza kąty zejścia do wody, prowizoryczny jest system zasilania powietrznego, brak jest sterownania strugą wodną co ogranicza mozliwości manewrowe jak i pokonywania "płynących" przeszkód wodnych.
I dlatego obecnie Marines testują go jako wóz pływający w ramach programu Marine Personnel Carrier, jako Havoc 8x8.


Jasne, w ogóle sobie nie radzi z pływaniem. Nie był projektowany w ogóle pod tym kątem, ma mały zapas, prowizoryczny system i w ogóle ledwie się unosi na powierzchni (polecam zwrócić uwagę na wersję pojazdu) ;-)

Mogę się już przestać śmiać? Widzisz, Twoje oszustwo ma naprawdę krótkie nóżki i jeżeli Ci się wydaje, że można tak fałszować rzeczywistość bez konsekwencji, bo rzekomo się wypowiadasz tylko o rodzimym podwórku, to mam wrażenie, że grubo się pomyliłeś. No, ale możesz się wypowiedzieć, jak to nie projektowano AMV do pływania, a tylko "na polskie warunki" doklejono mu pędniki, oglądając sobie ten filmik powyżej ;-)
Cytat:
Zebyśmy się dobrze zrozumieli. Nie piszę o wadach tylko cechach KTO AMV. Żołnierze winni znać wady i zalety oraz cechy sprzętu który eksploatują.
Żebyśmy się dobrze zrozumieli - nie piszesz o żadnych cechach, tylko z uporem maniaka wymieniasz urojone przez siebie wady pojazdu, jak też właściwości jego konstrukcji, o których nie masz zielonego pojęcia. Wszystko to podajesz w pseudosenacyjnym, tabloidowym sosie, w którym jakaś to strona coś próbowała wymusić, a jak się nie udało, to garażowym sposobem niepływający transporter zmieniali w pływający. Śmiech pusty ogarnia, jak się to widzi. A co jest najgorsze, Ty to robisz z premedytacją. Hej, Pandur naprawdę odpadł, już za późno na takie fałszowanie ;-)
Stefan Fuglewicz - Pią 27 Kwi, 2012

Nie mogę zrozumieć, czemu niektórzy dorośli ludzie gustują w okładaniu się wiaderkami w piaskownicy...
MK-J - Pią 27 Kwi, 2012

No cóż, chyba moderacja będzie musiała w końcu pozabierać łopatki ;) MK-J
Art40 - Pią 27 Kwi, 2012

MK-J napisał/a:
No cóż, chyba moderacja będzie musiała w końcu pozabierać łopatki ;) MK-J

Gdyby moderacja miała wątpliwości, to tu w dziale "Kultura słowa" zamieściłem sporą kolekcję wiaderek, łopatek i grabi :czytanie:

REMOV - Sob 28 Kwi, 2012

I tak dyskusja o Rosomaku została, przy zachęcającym współudziale moderatora, rozmyta na debatę o niczym.

Tak z ciekawości, co do tego wątku wnosi powyższa wiadomość? Poza tym, że autor sobie nie poradził w jednej z polemik, najwyraźniej bardzo to przeżywa i stara się zakamuflować swoje braki merytoryczne w taki sposób. Ileż to już razy spotykałem takie sposoby odreagowania ;-)

Proponuję jeszcze dodatkowo wyciąć z kontekstu wypowiedzi dajmy na to papieża z encyklik i udowadniać, że był "nieuprzejmym satanistą" - ta metoda cięcia wypowiedzi na chybił-trafił zawsze będzie działała i jest prymitywnym chwytem starym, jak świat. Ale pewnie jej twórca też nie ma o tym pojęcia ;-)

Proszę zatem debatując o meritum zakończyć swoje filozoficzne wywody i rozbieranie postów innych Userów na czynniki pierwsze. Dyskusji na temat moderowania nie przewiduję. MK-J

rychu7036 - Nie 29 Kwi, 2012

Tak z ciekawości. Art40 skąd ty masz wiedzę na temat układów konstrukcyjnych, podwozi, nadwozi i budowy maszyn ?

Co do pływalności Rosomaka.
W zasadzie transportery projektowane do pływania to np. rodzina BTR, SKOT, czy Hipcio.
To, że Rosomak ma pędniki i jest szczelnny to nie znaczy, że był projektowany do pływania, można to wywnioskowac po wlotach/wylotach powietrza, które musiały byc przerabiane, gdyby inżynierowie zakładali od razu pływalnośc nie było by tego problemu.

I gdzie Patria reklamowała AMV jako pojazd pływający, przed przetargiem dla polski, z tego co pamiętam reklamowali go jako modułowy.

Art40 - Nie 29 Kwi, 2012

Z doświadczenia rychu7036, z doświadczenia.
REMOV - Pon 30 Kwi, 2012

rychu7036 napisał/a:
To, że Rosomak ma pędniki i jest szczelny to nie znaczy, że był projektowany do pływania, można to wywnioskowac po wlotach/wylotach powietrza, które musiały byc przerabiane, gdyby inżynierowie zakładali od razu pływalnośc nie było by tego problemu.
Mam wrażenie, że muszę to napisać ponownie, bo chyba nie dotarło za pierwszym razem.

Pomijając już, że mylisz pojęcia. Akurat XC360P był od początku projektowany jako pływający i nie było w nie miejsca na żadne "przerabianie", jak to fałszywie ujął rozmówca, ale dostosowywanie do szczególnych wymagań klienta prototypu pojazdu XC360, w którym pływalność była opcją. Innymi słowy projektowano go pod tym kątem, natomiast w prototypach, rozwijanych na zlecenie innego klienta tej opcji nie wprowadzano, bo nie było takiej potrzeby. Z opcji skorzystano, bo tak sobie zażyczył polski potencjalny odbiorca.

Jeżeli do Ciebie do tej pory nie dotarło, że wozy bojowe nie spełniają automatycznie wymagań każdego przetargu czy konkursu, natomiast są dostosowywane do szczególnych założeń, jakie sobie wymyślił potencjalny nabywca, to polecam sobie to natychmiast uświadomić. Bez tego będziesz bezmyślnie wierzył w dosyć idiotyczną teorię o "przeróbkach", którym miał być pewnie poddawany "idealny pojazd", co wszystkie warunki spełniał ;-)
Cytat:
I gdzie Patria reklamowała AMV jako pojazd pływający, przed przetargiem dla polski, z tego co pamiętam reklamowali go jako modułowy.
Źle pamiętasz. Acz zawsze możesz zrobić dwie rzeczy - użyć wehikułu czasu i sprawdzić, jak wyglądały foldery, katalogi i zapowiedzi pojazdu, albo... użyć inteligencji i przeglądarki internetowej i samodzielnie takie informacje sobie wyszukać. Skądinąd, podpowiem, zdjęcia pływających XC360, jeszcze nie X360P były dostępne zanim strona polska ten wóz w ogóle wybrała. I to nie tylko na rzekach.

Oczywiście prób morskich USMC nie skomentujesz? Pewnie też "zapomniałeś"? W magiczny sposób XC360 zyskał pływalność, prawda? Choć zupełnie nie był do tego projektowany i jak nam tutaj tak jasno wyłożył inny rozmówca, wzbudzając poklask, pływać nie potrafi, wjeżdżać do wody też nie umie, błędów ma bez liku i w dodatku wszystko to panie, jakieś tam "przeróbki" bandy nieudolnych, domorosłych fińskich inżynierów dokonane za pięć dwunasta, dzień przed rozstrzygnięciem przetargu. To wszystko jest przecież "jedynym logicznym rozwiązaniem" ;-)

zbig1103 - Pon 30 Kwi, 2012

Rychu, daj spokój nie warto....
rychu7036 - Pon 30 Kwi, 2012

Art40 napisał/a:
Z doświadczenia rychu7036, z doświadczenia.


Pytam bo z tego co pamiętam ze szkoły to rama pracuje na zginanie a nie skręcanie. Zanim rama zostałaby skręcona pękłyby spawy. Piszesz dobrze, ale zamiast skręcanie pisz zginanie. Takie zboczenie zawodowe.

polsmol - Wto 01 Maj, 2012

Dziwi mnie dyskusja o tym czy AMV był projektowany do pływania czy nie.

Przecież istotne jest to, że Rosomak ma kłopoty z pływaniem o czym można przeczytać choćby i w tym wątku. Złe wyważenie i duże zanurzanie to żadna tajemnica. Po co więc to lanie wody? ;-)

Lepiej porozmawiać o tym czy te wady można jakoś wyeliminować. Wydłużenie kadłuba to jedna opcja, ale nie rozwiązuje problemu wyważenia. Dodatkowe kesony zewnętrzne pełniące jednoczenie rolę osłony przeciw-kumulacyjnej wydaje się realne i chyba nie wymagałoby zakupu kolejnej licencji.

Co do samego Rosomaka to zostanie on w służbie jeszcze jakiś czas. Celowo nie piszę, że zostanie na "długo" bo nie mam przekonania, że zadbano o zabezpieczenie odpowiedniej liczby zapasowych podzespołów, które już nie będą produkowane.
Właśnie ten ostatni problem oraz fakt, że mamy jedynie ograniczoną licencję na ten produkt powodują, że nie ma sensu brnąć dalej w tym kierunku.

Lepiej byłoby wykorzystać dotychczasowe doświadczenia w produkcji oraz konstruowaniu KTO i stworzyć własny produkt z myślą pojazdach specjalistycznych, ale także z opcją wersji bojowej.

Hipcio to niestety tylko kolejna zabudowa na importowanym podwoziu więc niewiele wnosi do tematu.

Trzeba też wyciągnąć na przyszłość wnioski z problemów z licencjami (np. problem integracji ppk z wieżą).

jonasz - Wto 01 Maj, 2012

polsmol napisał/a:
nie mam przekonania, że zadbano o zabezpieczenie odpowiedniej liczby zapasowych podzespołów, które już nie będą produkowane.
A skąd wynika to przekonanie, jeśli można wiedzieć?

polsmol napisał/a:
Hipcio to niestety tylko kolejna zabudowa na importowanym podwoziu więc niewiele wnosi do tematu.
A jakie to podwozie? Chętnie poczytam, bo według mojej najlepszej wiedzy Hipopotam będzie pierwszym produktem AMZ na własnym podwoziu ;)
G. Kappen - Wto 01 Maj, 2012

rychu7036 napisał/a:
Pytam bo z tego co pamiętam ze szkoły to rama pracuje na zginanie a nie skręcanie.

źle pamiętasz. Rama pracuje również na skręcanie. Nierównomierne podparcie kol przez grunt (po przekątnej) powoduje skrętne obciążenie ramy pojazdu.
Cytat:
Zanim rama zostałaby skręcona pękłyby spawy.

Bzdury. Rama nie jest tworem absolutnie sztywnym. Przyłożenie odpowiedniego momentu powoduje przynależne skręcenie. Zgodne ze podatnością skrętną ramy, podawana w Nm/stopień skrętu. BTW to dotyczy każdego pojazdu i każdej techniki wykonania. Samochodów osobowych z nadwoziami samonośnymi również. Tylko kat skręcenia jest względnie mały.

W przypadku pojazdów z przewidzianym silnym skręcaniem ramy podejmowane są środki, aby ochronić zabudowę przed negatywnymi skutkami skręcania. Np. zabudowy i inne większe zespoły (kabina, silnik i skrzynia biegów itd.) mocowane są do ramy tylko w trzech punktach.

Cytat z oryginalnego prospektu Unimoga:
Flexibles Rahmenkonzept: gibt da nach, wo es nötig ist.
Basis für die kompromisslose Geländegängigkeit des Unimog U 4000/U 5000 ist der flexible Rahmen mit Rohrquerträgern. Er gewährleistet die notwendige Stabilität auf der Straße bei gleichzeitiger Verwindungsfähigkeit im Gelände. Dafür sorgen die Dreipunktlagerungen für Fahrerhaus, Motor und Getriebe sowie definierte Schnittstellen für An- und Aufbauten.


Nie tłumaczę, bo to tylko potwierdzenie mojej wypowiedzi innymi słowami.
Cytat:
Piszesz dobrze, ale zamiast skręcanie pisz zginanie. Takie zboczenie zawodowe.

O jakim zawodzie piszesz?

Art40 - Wto 01 Maj, 2012

rychu7036 napisał/a:
Art40 napisał/a:
Z doświadczenia rychu7036, z doświadczenia.

Pytam bo z tego co pamiętam ze szkoły to rama pracuje na zginanie a nie skręcanie. Zanim rama zostałaby skręcona pękłyby spawy. Piszesz dobrze, ale zamiast skręcanie pisz zginanie. Takie zboczenie zawodowe.


Zanim zabierzesz się za pouczanie, zastanów się dobrze. W szkole pewnie dobrze cię uczyli, ale mylisz konstrukcję ramową (czyli przeciwieństwo kratownicy, pewnie o tym uczyli cię w szkole) z ramą samochodową. Ta druga, zwłaszcza w pojazdach terenowych, pracuje głównie na skręcanie, o czym wiedziałbyś, gdybyś kiedyś takową próbował policzyć.

jonasz napisał/a:
polsmol napisał/a:
Hipcio to niestety tylko kolejna zabudowa na importowanym podwoziu więc niewiele wnosi do tematu.
A jakie to podwozie? Chętnie poczytam, bo według mojej najlepszej wiedzy Hipopotam będzie pierwszym produktem AMZ na własnym podwoziu ;)

No cóż, możliwe że składają je samodzielnie z klocków. Mosty Timoney, których używa m. in. Volvo w FM12 8x8, przekładnie Allison i silnik Deutz może dopasowują samodzielnie. Największe wątpliwości budzi rama. Jej samodzielne skonstruowanie chyba przekracza aktualne możliwości techniczne AMZ. Wyjściem jest związanie ramy na sztywno ze sztywną bryłą nadwozia, co likwiduje zalety ramy nośnej - wówczas wyjdzie im coś na podobieństwo Rosomaka - ni to samonośne, ni oparte na ramie...
Generalnie, jeśli zdecydowali się na samodzielną budowę podwozia - nawet z klocków - to rzeczywiście jest coś, co powinno jednak budzić szacunek - albo obawy o niezawodność efektu finalnego.

A wracając do Rosomaka, zamiast projektować w pełni (co to znaczy w pełni?) polskiego Rosomaka - jak to ktoś proponował - chyba lepiej jednak dogadać się z Finami, zapłacić trochę za szersze prawa i zrobić w Polsce głęboką jego modernizację, wykorzystując wszystkie doświadczenia. Projektowanie od nowa to jednak chyba za droga zabawa, dużo skuteczniejsze i tańsze jest poprawianie.

rychu7036 - Wto 01 Maj, 2012

Źle się wyraziłęm.
Mówiąc pracuje chodziło o liczenie. A dokładniej ramę w ciężarówkach nie liczy się na skręcanie. Kto wie dlaczego? U mnie profesorowie mówili pracuje w sensie liczy się, no i tak mnie również zostało.

Cytat:
W szkole pewnie dobrze cię uczyli, ale mylisz konstrukcję ramową (czyli przeciwieństwo kratownicy, pewnie o tym uczyli cię w szkole) z ramą samochodową.



Po kolei. Rama jest rodzajem kratownicy. Mówię o ramie podłużnicowej. Takie coś jak rama kratownicowa też istnieje. Rama podłużnicowa zalicza się do ram samochodowych.
Cytat:

Rama pracuje również na skręcanie. Nierównomierne podparcie kol przez grunt (po przekątnej) powoduje skrętne obciążenie ramy pojazdu.


Mówimy o liczeniu ram pod ciężarówkę.

Stefan Fuglewicz - Wto 01 Maj, 2012

Co do poprawy możliwości pływania Rosomaka - na filliku który przytaczał Remov widać co najmniej dwie zmiany - wielki dziób-falochron, chyba będący też komorą wypornościową, i wysoko wyniesioną czerpnię powietrza.
Ciekawe, czy oba te elementy są składane - a może dziób się odrzuca po wylądowaniu, bo pojazd marines ma raczej sprawnie przemieścić się z okrętu na brzeg, niż pokonywać przeszkody wodne w trakcie działań?
Wie ktoś może, czy są jakieś inne zmiany?

G. Kappen - Wto 01 Maj, 2012

rychu7036 napisał/a:
Źle się wyraziłęm.Mówiąc pracuje chodziło o liczenie.

Śmiem wątpić. Albowiem wcześniej napisałeś
Cytat:
Zanim rama zostałaby skręcona pękłyby spawy.

Gdyby tak było, wjazdy na parkingi spedycji i place budów musiałyby być pełne wraków ciężarówek z połamanymi ramami.
Cytat:
A dokładniej ramę w ciężarówkach nie liczy się na skręcanie.

Jak najbardziej liczy się. Ergo pytanie, czemu się nie liczy, bezzasadne.
Cytat:
Po kolei. Rama jest rodzajem kratownicy. Mówię o ramie podłużnicowej. Takie coś jak rama kratownicowa też istnieje. Rama podłużnicowa zalicza się do ram samochodowych.

Rama każdego pojazdu samochodowego pracuje na skręcanie. Niezależnie od tego, czy jest rama podłużnicowa, skrzynkowa, rurowa, przestrzenna, czy jeszcze jaka inna. I jako taka jest obliczana również na skręcanie.
Cytat:
Mówimy o liczeniu ram pod ciężarówkę.

Z obserwacji świata i praktyki własnej znane mi są przypadki, kiedy ciężarówka jedzie lub stoi tak, ze kola po jednej przekątnej są wysunięte, a po drugiej przekątnej wsunięte. Wtedy rama ciężarówki pracuje na skręcanie.

W własnej praktyce miałem tez przypadek, kiedy musiałem najechać jednym kołem na spory klocek, żeby poprzez skręcenie odkształcić ramę i odciążyć jedno połączenie. Osoba twierdząca, ze rama ciężarówki nie ulega skręcaniu, widziała ciężarówki co najwyżej na ekranie.

REMOV - Sro 02 Maj, 2012

zbig1103 napisał/a:
Rychu, daj spokój nie warto....
I to jest cała merytoryczna odpowiedź na jaką możesz się zdobyć? Dobre, ale dosyć oczywiste i spodziewane, co w końcu możesz napisać? Że film to fotomontaż? ;-)

A następnym razem proszę, abyś nie starał się tak ordynarnie kłamać, dobrze? Bo, przynajmniej na tej grupie, to Twoje oszustwo szybko będzie ujawnione (choć oczywiście nie podejrzewam Cię choć o cień dojrzałości oraz kultury osobistej i przyznanie się do błędu). A przynajmniej, kiedy jeszcze od czasu do czasu zjawiają się tutaj ludzie choć trochę zaznajomieni z tematem ;-)

[ Dodano: Sro 02 Maj, 2012 ]
polsmol napisał/a:
Dziwi mnie dyskusja o tym czy AMV był projektowany do pływania czy nie. Przecież istotne jest to, że Rosomak ma kłopoty z pływaniem o czym można przeczytać choćby i w tym wątku. Złe wyważenie i duże zanurzanie to żadna tajemnica.
Problem polega na tym, że Rosomak nigdy nie miał kłopotów z pływaniem.

W swoim czasie taki slogan, w połączeniu z kilkoma innymi wymysłami, lansowali pogrobowcy po Pandurze, którzy nie mogli się pogodzić z klęską pojazdu, w który - można napisać zabawnie - "tyle zainwestowali". Jak sądzisz, skąd się wzięły tak gigantyczne nakłady czasu, bzdurnych opracowań, "przecieków" medialnych, a nawet wpisów do "Raportu o WSI..." atakujące i atakujące Rosomaka? ;-)

Co komiczne, czasy minęły, pojazdu nie dało się zniszczyć, choć tak bardzo, bardzo próbowali, na szkodę Rzeczpospolitej i Wojska Polskiego, mając w nosie to wszystko, zaś wysoko swój interes, rozwalono nawet w jakimś amoku udowadniania winy jednego ukompletowanego Rosomaka i nic. Tyle wysiłku poszło na marne. I nic dziwnego, że to rozżalenie w niektórych piersiach nadal tkwi, bo przecież wszystko było ustalone, już byli w ogródku i witali się z gąską ;-)
Cytat:
Po co więc to lanie wody? ;-)
Pokazując Twoją osobę jako przykład, widać, jak pewne fałszywe informacje wbijają się do głów i stają się tam prawdami, których się nie kwestionuje. Także te Twoje "żadne tajemnice" to po prostu slogany, w które najwyraźniej uwierzyłeś i dałeś się nabrać.
Cytat:
Lepiej porozmawiać o tym czy te wady można jakoś wyeliminować.
Trudno poprawiać nieistniejące, wymyślone wady, które nijak się nie miały do spełnienia ZTT na kto z początku XXI wieku. Ale jeżeli bardzo chcesz poprawiać wymysły, to proszę bardzo ;-)
Cytat:
Co do samego Rosomaka to zostanie on w służbie jeszcze jakiś czas. Celowo nie piszę, że zostanie na "długo" bo nie mam przekonania, że zadbano o zabezpieczenie odpowiedniej liczby zapasowych podzespołów, które już nie będą produkowane.
W dyskusji stwierdzenie "nie mam przekonania" nie poparte niczym jest mniej tak prawdziwe, jakbyś nam tutaj napisał, że jesteś zielony w różowe ciapki. Acz, biorąc pod uwagę Twoje przywiązanie do sloganów i pewnych prawd objawionych pewnie wyjaśnienia nikt się nie doczeka, skąd bierze się ten "brak przekonania". Przy okazji - to może być dla Ciebie szokiem - zbliża się dekada od wyboru kto dla WP, to tak, aby ustawić pewne rzeczy w czasie ;-)
Cytat:
Właśnie ten ostatni problem oraz fakt, że mamy jedynie ograniczoną licencję na ten produkt powodują, że nie ma sensu brnąć dalej w tym kierunku.
Ten fakt, czyli Twój brak przekonania? Tak z ciekawości od kiedy to czyjś brak przekonania z jednego akapitu, staje się automatycznie faktem w akapicie następnym? Nie bardzo rozumiem też, co ma ograniczona licencja - i co to jest licencja "ograniczona" i "nieograniczona", bo sama licencja wiąże się od początku do końca z ograniczeniami - do Twoich urojeń dotyczących "brnięcia" w cokolwiek.
Cytat:
Lepiej byłoby wykorzystać dotychczasowe doświadczenia w produkcji oraz konstruowaniu KTO i stworzyć własny produkt z myślą pojazdach specjalistycznych, ale także z opcją wersji bojowej.
Wiesz, to może być znowu szokujące, ale Rosomaki są i będą, w tym w wielu specjalistycznych wersjach, bo program jest rozwijany. Wizja, że dzisiaj zabieramy się za nowy kto jest tak absurdalna, że nie warta w ogóle rozważania. Przy okazji, to znowu będzie szokiem, wiesz, jaki jest poziom polonizacji Rosomaka i jak wygląda sieć kooperantów przy produkcji tego pojazdu? Pewnie też nie masz o tym bladego pojęcia, prawda? ;-)
Cytat:
Trzeba też wyciągnąć na przyszłość wnioski z problemów z licencjami (np. problem integracji ppk z wieżą).
Trzeba! I trzeba być pięknym, bogatym i młodym! Trzeba, aby na przyszłość nikt więcej nigdy nie popełniał żadnych błędów! Trzeba! W cudowny i magiczny sposób tego dopniemy, bo jak wiadomo jak świat długi i szeroki wszyscy czarodziejsko sobie z tym poradzili i nigdy żadnych problemów z niczym nie mają, to musimy ich dogonić! Trzeba więc wyciągać wnioski i dążyć do ideału, a nie lać wodę i wypisywać głupawe slogany, prawda? ;-)
ToMac - Sro 02 Maj, 2012

Stary dobry REMOV.

Informacja że inspiracja do ataku na Rosomaka pochodzi od kręgów zwolenników Pandura to zupełna nowość dla mnie. Są jakieś nazwiska? Powiązania? Słownie wyrażone sympatie w mediach i na internecie. Mechanizm stary jak świat ale żeby aż tak?

Wracając do Rosomaka - niezależnie od kwestii wymagań i wersji, to jednak "organoleptycznie" (na filmach) można stwierdzić, że pływający Rosomak wygląda na "podtopionego". Zapas wyporności więc wydaje się niewielki.

A żeby nie było że jestem przeciwko Rosomakowi, czy REMOVowi czy Altairowi to wręcz przeciwnie, jestem za.

Rosomak to niezależnie od cech pojazdu przykład programu który w miarę sprawnie lub w kategoriach polskiej niezdarności - ekstremalnie sprawnie - jest prowadzony. Wybitnie sprawnie nawet. Co jako przykład może napawać nadzieją.

oskarm - Sro 02 Maj, 2012

ToMac, mozesz przedstawic te zdjecia podtopionego Rosomaka, najlepiej tez ze zdjeciami niepodtopionych innych kto w wersji BWP.
Stefan Fuglewicz - Sro 02 Maj, 2012

Widzę, REMOV, że aluzja z wiaderkami nie dotarła...

Ja akurat nie zamierzam udawać, że wszystko wiem i na wszystkim się znam.
Ale tak mi się kołacze po głowie, że jakiś problem z pływalnością był. Chyba chodziło o trudność uzyskania prędkości, zadanej w wymaganiach - trzeba było w tym celu rozbudować falochron o urządzenie, przypominające pług śnieżny. Mocowane ręcznie, bo tego już zmechanizować się nie dało. Dodatkowo mogło chodzić o warunki - szybkość prądu lub stopień wzburzenia, ale tu mogę się mylić.
Może ktoś pamięta i nam to wyjaśni?
Były też opinie, że problem stanowi ukształtowanie przodu kadłuba - płaska, dość słabo nachylona płyta, która stawia potężny opór - nie rozcina fal, tylko... jak to nazwać, miażdży?

Co do zanurzenia - no cóż, z drugiej strony bardziej zanurzony jest trudniejszy do trafienia ;)

Co do właściwości pojazdu z filmu reklamowego - uprzejmie proszę zerknąć do mojego poprzedniego postu. Dla pojazdu z "ciążącego na tępy nos" umocowanie z przodu dużego pływaka przypominającego dziób łodzi może mieć spore znaczenie...
No i warto by wiedzieć, ile ten wóz - bezwieżowy! - waży.

Unkas - Sro 02 Maj, 2012

Oho... stary temat pływania wraca ;) - dawno temu był tu nawet w dziale założony temat: "Patria ..nie wypływa !" - http://www.nfow.pl/viewto.....nie+wyp%B3ywa
Art40 - Czw 03 Maj, 2012

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Widzę, REMOV, że aluzja z wiaderkami nie dotarła...

Ależ z ciebie optymista! Myślałem, że ta aluzja miała dotrzeć do kogoś innego...:)
Cytat:
Co do zanurzenia - no cóż, z drugiej strony bardziej zanurzony jest trudniejszy do trafienia ;)

I to jest chyba istota rzeczy: Rosomak powinien w wodzie iść na peryskopowej!
Lemiesz z przodu można by nieco zmodernizować, żeby mógł się poruszać z zanurzeniu (zakopaniu?) również na stałym lądzie! Wtedy dopiero będzie trudny do trafienia...

oskarm - Czw 03 Maj, 2012

Mam nadzieje, że te zdjęcia zakończą idiotyczną dyskusję:
BMP-2 (BVP-2):

Pandur II:

Rosomak:



Ja albo jestem ślepy, albo idiotą, bo nie specjalnie widze, kadłób Rosomaka mniej wystawał ponad wodę niż BMP-2 czy Pandura.

Stefanie, falochron na HOVACu zostąły tylko podwyższony (o czesc z "szybkami"), w stosunku to falochronu, który jest na naszych Rosomakach:
http://gfx.mmka.pl/newsph/226312/54777.3.jpg
http://www.fea.ru/spaw2/u...va/Havoc_02.jpg
Jak sobie zrobisz stop klatkę, na filmie podanym przez REMOVa, to zoabaczysz to o czym napisałem.

steell - Czw 03 Maj, 2012

Odbiegnę trochę od tematu ale co Havoc ma zamontowane na przedniej części pancerza? chodzi mi o to podwyższenie z fajką odgiętą do tyłu? Czy to nie czerpnia powietrza?
nomad - Czw 03 Maj, 2012

oskarm napisał/a:
Mam nadzieje, że te zdjęcia zakończą idiotyczną dyskusję:.


Piękne podsumowanie.
Dokładnie jak z F-16 i DOLami - tematy nieśmiertelne.

corran - Czw 03 Maj, 2012

Chcemy by Rosomak lepiej pływał to wywalamy dużą wieżę i zastępujemy lekkim zsmu, i jesteśmy 2 tony do przodu, nagle się okaże, że polski Havoc i do 7 BOW się nada. Przy masie ok 19-20 ton nie potrzeba cudów, co innego jak mamy wóz Afgański co ma 27 ton (dodatkowe opancerzenie i duża wieża).
svartild - Czw 03 Maj, 2012

Dawno, dawno temu na tym forum:
zbig1103 napisał/a:

BRDM-2 i jego Żbikowe modernizacje pływają bardzo przyzwoicie mając jeszcze jedną bardzo przydatną funkcję brodzenia. Brakuje jej np. w przypadku KTO ROSOMAK.

REMOV napisał/a:

Nie bardzo rozumiem - możesz mi wyjaśnić na czym w takim razie polega "brodzenie" i dlaczego kto Rosomak pozbawiony jest tej możliwości?

zbig1103 napisał/a:

W bardzo wielkim skrócie polega na tym, iż "nie płyniemy", ale jesteśmy w wodzie.
Napęd w wodzie możemy uzyskać poprzez koła które dotykają do twardego podłoża albo poprzez śruby, które "odpychają" nas w wodzie. Jeżeli wykorzystujemy jedocześnie napęd kół i śrub wówczas mamy doczynienia z brodzeniem (w rozumieniu napędowym). Żeby jednak skorzystać z obu napędów muszą ze sobą współgrać - współpracować. Zdolność ta jest bardzo przydatna np. przy mulistym dnie, ale i np. przy wychodzeniu z przeszkody wodnej. Są przeszkody wodne, które nie da się pokonać ani przy użyciu pędników ani przy napędzie na koła - dopiero wspólna praca daje efekty. W BRDMie funkcja ta działa bardzo dobrze - widocznie Rosjan natchnęły rozległe podmokłe tereny.

W KTO ROSOMAK "dołożono" pędniki, ale nie "zsynchronizowano" kół z nimi. Oba napędy wprawdzie mogą pracować razem, ale bez możliwości dawania wspólnego napędu na przemieszczanie wozu. Dlaczego? - pewnie znowu pośpiech w spełnieniu wymogu pływania.

Synchronizacja polega na tym, iż na siłę pchającą wóz zkłada się siła napędu kół i siła napędu pędnika. Praktycznie uzyskuje się to poprzez odpowiednie obroty śruby i napędu. W czasie pływania cała moc silnika jest przekazywana do napędów celem pokonania oporów wody.
W ROSOMAKu uzywając koła które chwycą grunt pędniki wnoszą do napędu pomijalnie małą siłę.
Koła dodatkowe w BRDM są świetnym wynalazkiem jednak troszeczkę służą do czegoś innego a mianowicie do pokonywania rowów i terenu o mniejszej gęstości (grząski teren, piasek). Oczywiście uzycie ich np. przy wychodzeniu z wody grząskim brzegiem jest bardzo przydatne.
Wyszkolony kierowca uzywając wszystkich rodzajow napędów i CPK jest w terenie nie do zatrzymania, w każdym terenie.


PS
Dlaczego na wklejonym przez oskarma zdjęciu Rosomak płynie z wieżą obróconą do tyłu i maksymalnie podniesioną lufą?

Damian 18 - Czw 03 Maj, 2012

Cytat:
PS
Dlaczego na wklejonym przez oskarma zdjęciu Rosomak płynie z wieżą obróconą do tyłu i maksymalnie podniesioną lufą?


Widocznie załoga tak ja ustawiła i tyle. Fotka niżej przedstawia płynące Rosomaki już z wieżami ustawionymi mnie więcej na godzinę 12 i z uzbrojeniem mniej, więcej przy kącie podniesienia 0 stopni.

wiarusik - Czw 03 Maj, 2012

Niektórzy userzy sprawiają wrażenie kompletnych laików.
http://www.youtube.com/wa...&feature=relmfu

svartild - Czw 03 Maj, 2012

Ale chyba w jakimś celu tak ją ustawiła. Skierowanie wieży w tył mogłoby zapobiec zachlapaniu optyki działonowego przy dynamicznym wjeździe do wody. Nie wiem tylko po co podnosić armatę (i sprzężoną z nią osłonę optyki).

Kilka stron wcześniej w tym wątku pisałem:
svartild napisał/a:
Wypełnienie przestrzeni między skorupą pojazdu a pancerzem zasadniczym [oczywiście chodziło mi o pancerz dodatkowy] jakimś lekkim materiałem wydaje się być lepszym pomysłem (nie będzie tak bardzo psuło stateczności).

Teraz już wiem, że Rosomaki mają taką "piankę" wypornościową w przestrzeni pod płytami pancerza dodatkowego. Te elementy wypornościowe znajdują się nawet pod pancerzem stropu, a więc powyżej wodnicy.
Grubość tej "pianki" to co najmniej 5cm, a miejscami pewnie i więcej. (Podobno nawet afgańskie Rosomaki mają jakieś wypełnienie, ale pewnie inne i oczywiście tylko w celu zwiększenia ochrony balistycznej.)
Wniosek jest taki, że Finowie zrobili co mogli (i co było proste do zrobienia) by AMV pływał i wiele już się poprawić chyba nie da.

PS Co/kto to jest user?

steell - Czw 03 Maj, 2012

użytkownik forum
Coronet - Pią 04 Maj, 2012

Corran napisal:

Cytat:
Chcemy by Rosomak lepiej pływał to wywalamy dużą wieżę i zastępujemy lekkim zsmu, i jesteśmy 2 tony do przodu, nagle się okaże, że polski Havoc i do 7 BOW się nada. Przy masie ok 19-20 ton nie potrzeba cudów


Corran na pewno chcialbys przezbroic kolejna Brygade w transportery (poziom ochrony - bron malokalibrowa i odlamki pociskow artyleryjskich) i to tylko z lekkim zsmu? Jak juz mialbym wybierac to wolalbym Abramsy Piechoty Morskiej USA. Do Obrony Wybrzeza tez by sie chyba lepiej nadawaly.

239099 - Pią 04 Maj, 2012

A ja do BOW dałbym "zmodernizowane" BWP ("zmodernizowane" - czyli nowy noktowizor/termowizor, a cześć wozów zamiast starej wieży miałaby np ZSMU 70)
Byłaby piechota na pływających transporterach za ułamek ceny brygady rosomakowej...
Ot co...

oskarm - Pią 04 Maj, 2012

Tylko po co nam trzecia brygada desantowa, szczególnie gdy dla dwóch pozostałych nie mamy wystarczającej liczby środków transportu, a w samym WP jest dzisiątki innych pilniejszych wydatków?
239099 - Pią 04 Maj, 2012

No właśnie ma... Dlatego mówię o wykorzystaniu BWPów i goździków... (Dajmy na to Amerykanie jeszcze trzymają masę M113)
Nie wiem po co - ktoś tu robi sztuczny problem, że rosomak niby nie pływa itp.
To podałem sposób na relatywnie tanią brygadę na transporterach pływających... (To jest chyba nawet tańsze niż brygada na LOSPach)

Z resztą kto ci powiedział, że gdzieś musi być transportowana?

oskarm - Pią 04 Maj, 2012

Ok to przedstaw scenariusze jej wykorzystania, szczególnie bez transportowania jej gdzieś? Chyba na tym polega sens posiadania jednostek desantowych, że można je przeżucic gdzieś szybciej niż normalna trakcją, lub dalej. Jeśli 7.BOW ma się desantować dla lansu a nie do faktycznego, realnego wykorzystania, to ja poprosze o zwrot podatków. :tongue10:
239099 - Pią 04 Maj, 2012

Wiesz...
Po pierwsze to nie jest ten temat... (przypominam temat jest o rośku)
Po drugie - a po co rosomakom pływanie? (Odpowiedź na to pytanie potraktuj jako odpowiedź na sens posiadania piechoty na pływających transporterach opancerzonych)
BOW "przerzucana" byłaby drogą morską chyba... (jeśli oczywiście zajdzie taka potrzeba)
Z resztą - gdzie ty byś ich chciał przerzucać co? (Choć w czym taka piechota na Stryker'ach jest lepsza od piechoty na "zmodernizowanym" BWP-1? - oba raczej słabo uzbrojone i opancerzone...)

P.S. Proponuje odpowiedź zamieścić w stosowniejszym temacie...

polsmol - Pią 04 Maj, 2012

Zdjęciami można próbować udowodnić różne rzeczy. Ot dla przykładu zdjęcie jeszcze bardziej wynurzonego Rosomaka.

http://www.mon.gov.pl/gal...ie_489_6008.jpg

I wszystko było by pięknie gdyby nie fakt, że nie wiemy co jest w środku, jakie jest obciążenie.

Ja mam w pamięci artykuł (bodajże Raport WTO) ze wspólnych testów Rosomaka i Rysia na poligonie morskim. Tam to nie wyglądało tak pięknie jak tu opisujecie.

I nie zrozumcie mnie źle. Ja nie twierdzę, że Rosomak jest do bani, ale trzeba spojrzeć trzeźwo na jego zalety i wady. Każdy sprzęt je ma.

Remov: Wybacz, ale nie przeczytałem twojego postu w całości. Próbowałem, przyznaję, ale niestety żołądek nie wytrzymał.
Jedne co wydobyłem z tego to informacja, że według ciebie problemu nie ma. Czyli po staremu WIST jest super pistoletem tylko wszyscy się czepiają?
Jeśli były tam jeszcze jakieś informacje poza dziecięcymi przytykami do mojej osoby to proszę napisz to krótko i czytelnie, bez wodolejstwa. Pytam bo czasami jednak można się czegoś od ciebie dowiedzieć.
Pozdrawiam

sloma_p - Pią 04 Maj, 2012

Hehe, czekałem, aż ktoś tu wyskoczy z pomysłem, że na tym zdjęciu w BWPie przewożone było 15 j.o. dla Leosia zamiast desantu, a w Rośku był ponton pod dnem...Nosz kur@a...Ileż można...
REMOV - Sob 05 Maj, 2012

polsmol napisał/a:
Remov: Wybacz, ale nie przeczytałem twojego postu w całości. Próbowałem, przyznaję, ale niestety żołądek nie wytrzymał.
Łaskawie wybaczam, choć przyznaję się, że trochę trudno mi zrozumieć dlaczego na publicznym forum przyznajesz się do problemów z czytaniem ze zrozumieniem. Ale nie mnie zastanawiać się nad przejawami tego rodzaju ekshibicjonizmu ;-)
Cytat:
Jedne co wydobyłem z tego to informacja, że według ciebie problemu nie ma.
Naprawdę coś takiego z moich wypowiedzi zrozumiałeś? A to nie dziwi mnie Twoje powyższe przyznanie się. Trudno wdawać się w polemikę z człowiekiem, która nie pojęł ani czego dotyczy w ogóle dyskusja, a jej podsumowanie jest absurdalne, fałszywe i nie ma nic wspólnego z zagadnieniem. Ale też łaskawie wybaczam, gdybyś poprosił ponownie. Po prostu taki jesteś ;-)
Cytat:
Czyli po staremu WIST jest super pistoletem tylko wszyscy się czepiają?
Czy po staremu, niczego nie rozumiesz z wypowiedzi rozmówcy, polemizujesz z czymś, czego rozmówca nigdy nie napisał? Aha. Też wybaczam, równie łaskawie.

Przy okazji, zamiast przeżywać coś, czego nie potrafisz zrozumieć i prosić o wybaczenie, czy mógłbyś następnym razem po prostu nie odpowiadać? Albo ewentualnie użyć przycisku "Ignoruj"? Mniej będziesz zaśmiecał grupę swoimi bzdurnymi wywodami, mniej żołądek będzie Cię bolał i generalnie nie będziesz musiał wymyślać sobie czegoś, czego adwersarz nigdy nie napisał, a następnie swoje urojenia zaciekle zwalczać. Potrafisz chociaż tyle? Zrozumiałeś o co proszę, czy też nie bardzo? ;-)

[ Dodano: Sob 05 Maj, 2012 ]
sloma_p napisał/a:
Hehe, czekałem, aż ktoś tu wyskoczy z pomysłem, że na tym zdjęciu w BWPie przewożone było 15 j.o. dla Leosia zamiast desantu, a w Rośku był ponton pod dnem...Nosz kur@a...Ileż można...
Można dużo razy. Przecież osoby, które głęboko uwierzyły w często powtarzane w swoim czasie kłamstwo, że Rosomak nie pływa, w życiu się do tego nie przyznają. A tym bardziej publicznie. Będą pisały, że "im się coś wydaje", "sądzą, że" i tym podobne. Niemal nikt nie ma pojęcia skąd się wzięły zarzuty, kto je w pocie czoła wymyślał i dlaczego, bo "nigdy o tym nie słyszeli".

Natomiast tutaj mamy przykład typowego kłamstwa, które powtórzone wiele razy w świadomości prostych umysłów zamieniło się w najszczerszą prawdę. W prawdę, w którą należy wierzyć do końca świata, bo inaczej "REMOV będzie miał rację, a z zasady jej mieć nie może, bo na tych rzeczach zna się średnio, tylko na broni trochę bardziej" (czytając to w innym wątku popłakałem się ze śmiechu, autorowi, będącemu niekwestionowanym autorytetem w dziedzinie wiedzy, skoro potrafił tak to szybko i jednoznacznie ocenić, jak i sztuki i kultury dyskusji bardzo, ale to bardzo za to dziękuję) ;-)

Czasami mam naprawdę wrażenie, że dyskutuję - czy raczej próbuję dyskutować - z przedszkolakami, biorąc pod uwagę poziom niektórych wypowiedzi.

[ Dodano: Sob 05 Maj, 2012 ]
ToMac napisał/a:
Informacja że inspiracja do ataku na Rosomaka pochodzi od kręgów zwolenników Pandura to zupełna nowość dla mnie.
Co nie dziwi, bo przecież nie masz pojęcia o kulisach wyboru kto w Polsce. I nawet małe światełko nie pojawiło się w głowie, gdy Rosomaka na wszelkie sposoby, z nagonką w co bardziej głupszych mediach codziennych i tygodniowych, czy nawet w raportach z WSI starano się zniszczyć. Tylko problem polega na tym, że nie bardzo w rzeczywistym świecie dało się czegoś przyczepić, poza grzechem pierworodnym pewnych ZTT w przetargu. Tak samo "zupełną nowością" dla Ciebie pewnie będą informacje, kto zajmować się w Polsce na umowach zleceniach opracowaniem pewnych elementów kto Pandur II 8x8.
Cytat:
Wracając do Rosomaka - niezależnie od kwestii wymagań i wersji, to jednak "organoleptycznie" (na filmach) można stwierdzić, że pływający Rosomak wygląda na "podtopionego". Zapas wyporności więc wydaje się niewielki.
Aha. Na podstawie filmików mogłeś - przepraszam, zastosowałeś stronę bierną, aby móc uciec od odpowiedzialności za słowa - można stwierdzić, że coś "wygląda" na podtopionego?

Tak z ciekawości, na podstawie filmików stwierdzasz też, przepraszam, "można stwierdzić", jak lata nowoczesny myśliwiec? Jak strzela broń? Jak porusza się czołg? Zajmujesz się zawodowo analizą filmików w Internecie pod kątem oceny trakcji czy możliwości pływania pojazdów bojowych? Co jeszcze Ci "wygląda" po takich obserwacjach?

No i najważniejsze, wrzucono na to forum sporo innych zdjęć, czy możesz dla nas tutaj wszystkich ocenić, co możesz, przepraszam, "można stwierdzić organoleptycznie" czy wyglądają na "podtopione" czy też nie? ;-)
Cytat:
A żeby nie było że jestem przeciwko Rosomakowi, czy REMOVowi czy Altairowi to wręcz przeciwnie, jestem za.
A żeby nie było, to ja nie jestem przeciwko Pandurowi 8x8, ToMacowi, Twojemu miejscu pracy (jakiekolwiek by nie było, a jak jesteś bezrobotny, to Twojemu fotelikowi czy łóżku, gdzie powstają tezy na temat systemu wyciągania wniosków, co do podtapiania wozów bojowych na przykładzie filmików). Wręcz przeciwnie, jestem za! ;-)

[ Dodano: Sob 05 Maj, 2012 ]
Podsumowując: pierwotna teza dotyczyła wprowadzenia przekonania, że kto Patria AMV XC360 nie był zaprojektowany pod kątem pływania, a nie tego, jak pojazd pływa. Autor tej tezy szybko się z dyskusji wycofał, gdy okazało się, że tego kłamstwa nie potrafi obronić. Oczywiście uciekł w typowy sposób, dla ucieczek z tego rodzaju polemik, czyli przez atak personalny na osobę, która ośmieliła się podważyć jego wizje.

I naprawdę rozumiem podchwyconą przez niektóre słabsze umysły linię prymitywnej kontrargumentacji, w której jeżeli kołowy transporter opancerzony nie pływa jak motorówka i nie schodzi do wody tak gładko, jak poduszkowiec (tutaj wstaw techniczne dowody, pokazujące, że kto nie jest motorówką i nie jest poduszkowcem, z którymi przecież nie sposób się nie zgodzić, bo w końcu nie jest ani jednym, ani drugim), to "pływać nie potrafi i nie został do tego zaprojektowany".

Faktycznie technobełkot potrafi nieźle namieszać niektórym w głowach, że nie tylko nie są w stanie pojąć tezy, to nagle wyskakuje im jak filip z konopi dajmy na to pistolet WIST, czy też kwestie oceny "podtapiania" wozu na przykładzie filmu z Internetu. Im mniej się na jakiś temat wie, tym łatwiej się na to nabrać.

michqq - Sob 05 Maj, 2012

239099 napisał/a:
A ja do BOW dałbym "zmodernizowane" BWP ("zmodernizowane" - czyli nowy noktowizor/termowizor, a cześć wozów zamiast


Z braku specjalizowanych okretow desantowych, przy organizowaniu sil desantu morskiego nalezaloby zalozyc uzycie okretow sojusznikow, oraz, a nawet przede wszystkim, cywilnych promow samochodowych klasy roro.
Uzycie infrastruktury cywilnej to podstawa.

To narzuca nam okreslony "wagomiar" pojazdu - promy samochodowe przystosowae sa do TIRa, pojazdu o szerokosci okolo 2.55, masie i nacisku na os tyle a tyle, punkty mocowania na bokach takieatakie...
W sumie, to z naszych pojazdow opancerzonych, w normalnym promie samochodowym dla TIRow, daloby sie bez problemu przerzucac morzem tylko Skota i BRDM'a. Krytycznym parametrem jest tu szerokosc.
Sprzet ciezszy od tira z kolei, powinien miec mozliwosc wjechania na prom kolejowo-samochodowy, co takze oznacza okreslone ograniczenia, i takze tutaj najbardziej bolesne jest ograniczenie szerokosci.

Podsumowujac:
Sily desatu morskiego w naszych warunkach, w ktorych musimy bazowac na transporcie morskim pozyskanym z cywila, powinny byc przystosowane do tego zeby bez zadnych specjalnych zabiegow wjechac na prom samochodowy dla TIRow, a ewentualne maszyny ciezsze i szersze powinny byc wydzielone w osobny pododdzial ktory ma z kolei pasowac do wymagan promu kolejowego uzywanego w UE, i to powinien byc punkt obowiazkowy wszelkich rozwazan...

No ale co ja tam wiem.

REMOV - Sob 05 Maj, 2012

Na szczęście za kilka lat nie będzie okrętów do transportowania czegokolwiek drogą morską, a tym bardziej desantowania, więc problem sam się rozwiąże ;-)
G. Kappen - Sob 05 Maj, 2012

michqq napisał/a:
nalezaloby zalozyc uzycie okretow sojusznikow, oraz, a nawet przede wszystkim, cywilnych promow samochodowych klasy roro.

A wiesz o tym, ze większość cywilnych promów do za- i wyładunku wymaga sprawnej i w sporej liczbie przypadków dedykowanej infrastruktury w postaci odpowiednio wyposażonego nabrzeża. Nie tylko przy wyruszaniu, ale i w miejscu desantu.
Cytat:
To narzuca nam okreslony "wagomiar" pojazdu - promy samochodowe przystosowae sa do TIRa, pojazdu o szerokosci okolo 2.55, masie i nacisku na os tyle a tyle, punkty mocowania na bokach takieatakie...
W sumie, to z naszych pojazdow opancerzonych, w normalnym promie samochodowym dla TIRow, daloby sie bez problemu przerzucac morzem tylko Skota i BRDM'a. Krytycznym parametrem jest tu szerokosc.

Czyzby? Zajrzyjmy do przykładowych oficjalnych warunków przewozu na Bałtyku:
Samochody Ciężarowe i Naczepy (Bilet Ładunkowy) z zastrzeżeniem:
maksymalna szerokość: - 2,8 m:
ciężar
- 7 ton / oś w przypadku gdy odległość pomiędzy osiami wynosi poniżej 1,3 m:
- 12 ton / oś w przypadku odległości pomiędzy osiami powyżej 1,3 m:
maksymalna długość: - 24 m.

http://www.polferries.pl/...ynashamn/taryfa

Jaki sprzęt kołowy mieści się, a jaki nie mieści się w tych granicach? AFIK Rosomak ma 2,83 m szerokości. Powyższa granica szerokości ma jeszcze rezerwy pozwalające na szybkie manewrowanie długim zaprzęgiem. Względnie (jak na ciężarówkę) krotki pojazd solo zmieści sie bez problemów nawet mając blisko 3 m szerokości.
Cytat:
Sprzet ciezszy od tira z kolei, powinien miec mozliwosc wjechania na prom kolejowo-samochodowy, co takze oznacza okreslone ograniczenia, i takze tutaj najbardziej bolesne jest ograniczenie szerokosci.
Czyżby? Jakie wozy będące na wyposażeniu nie mieszczą się w skrajni kolejowej?
Cytat:
Podsumowujac:

Z błędnych założeń błędne wnioski.
Cytat:
No ale co ja tam wiem.

Wiem, ze nie wiesz, jakie są ograniczenia wymiarów pojazdów w przewozie promowym.

____
Edit:
Opłaty dodat. za wymiary / długość
Sztuki i Opakowania na Naczepach Tocznych lub Samochodach Ciężarowych lub Naczepach i innym Ładunku Ruchomym:
szerokość 2,81 m - 3,0 m + 30% od stawek frachtowych
szerokość 2,01 m - 3,60 m + 75% od stawek frachtowych
szerokość 3,61 m - i więcej + 100% od stawek frachtowych

http://www.polferries.pl/...taryfa#gabaryty

To tyle co do rzekomego ograniczenia szerokości ładunków i pojazdów przewożonych na promach (tu: bałtyckich) do 2,55 m.

michqq - Sob 05 Maj, 2012

To co podales to jest jeden z czterech (bodajze) polskich przewoznikow.
Zdaje sie ze ma specjalnie poszerzone nietypowe tory samochodowe, poniewaz obsluguje ruch do Szwecji, ktory to kraj ma nietypowe, wieksze, normy szerokosci dla ciezarowek.
Spawdz normalnych przewoznikow.
Co do skrajni kolejowej to juz zupelnie nie rozumiem o co ci chodzi - moze i radzieckie normy GOST spelnia kazdy pojazd, unijne normy kolejowe natomiast - auc... Ani Twardy ani Leopard, na ten przyklad.
Wychodza poza skrajnie, przewozi sie je koleja jako ladunki ponadwymiarowe, co wiaze sie z kilkoma ograniczeniami, wlasnie na ten przyklad... na promach.

Wiecej luzu, mniej agresji, kolego.
:-)


Co do twojego edytu:
Oczywiscie ze mozna wladowac pojazd szerszy -wychodzi wtedy na sasiedni tor, i trzeba na tym drugim torze zmiescic pojazdy wezsze. Stad dodatkowa oplata. W skrajnym przypadku zajmujemy dwa sasiednie tory, wtedy oplata razy dwa.
Oczywiscie zapomnij o SPRAWNYM zaladunku i wyladunku takich pojazdow.

Zwlaszcza gdy nie znamy portu docelowego (a mowimy o takim przypadku wlasnie, w kontekscie desantowania tu i tam), nalezy trzymac sie cywilnych norm, bo jesli pojazd jest normatywny to wiemy ze BEDZIE mogl uzyc w tym nieznanym nam porcie ramp, bram, przejazdow itepe. Pojazd ponadnormatywny natomiast jedynie BYC MOZE bedzie mogl ich uzyc...
:-)

Kolejna opcja,to przewoz pojazdu kolowego badz gasienicowego o wiekszej szerokoscina torze przewidzianym dla wagonow kolejowych. Ta opcja wchodzi w gre w przypadku promow kolejowo-samochodowych, one zwykle maja mozliwosc przewozu na torze dla wagonow takze i pojazdow kolowych, oczywiscie wtedy moga byc szersze.

Problem wyladunku w losowym prowincjonalnym porciku oczywiscie pozostaje.

G. Kappen - Sob 05 Maj, 2012

michqq napisał/a:
Spawdz normalnych przewoznikow.

Nie. Teraz to Ty sprawdzisz i podasz, u jakich przewoźników dajmy na to Rosomak nie będzie mógł wjechać na prom. Jeśli twierdzisz, ze jest problem, to ja mowie "sprawdzam".

Acz będziesz miał problem. Bo nie znam promu przewidzianego do transportu ciężarówek, gdzie prześwit furty ma mniej, niż 3 m, a prześwit poprzeczny pokładu jest węższy od dwóch ciężarówek stojących obok siebie.

Argument z rzekomo szerszymi szwedzkimi ciężarówkami jest wobec dopuszczalnej szerokości > 3,6 m dość śmieszny.
Cytat:
Co do skrajni kolejowej to juz zupelnie nie rozumiem o co ci chodzi - moze i radzieckie normy GOST spelnia kazdy pojazd, unijne normy kolejowe natomiast - auc... Ani Twardy ani Leopard, na ten przyklad.

W przypadku załadunku na prom decydująca jest nie skrajnia taboru, lecz skrajnia budowli. Ta ma w Polsce (i w wielu innych krajach) szerokość 4 m. Znasz sprzęt nie mieszczący się w 4 m szerokości?
W Leopardach wjeżdżających na własnych gąsienicach nawet ekranów nie trzeba by podnosić. I to zakładając, ze znajdziesz prom kolejowy, którego furta i pokłady ładunkowe podzielone są na szerokość jednego toru.
Cytat:
Wiecej luzu, mniej agresji, kolego.
:-)

Agresywny jest ogólnie znany redaktor. Ja dyskutuje z argumentami, a nie z dyskutantem.

[ Dodano: Sob 05 Maj, 2012 ]
michqq napisał/a:

Oczywiscie ze mozna wladowac pojazd szerszy -wychodzi wtedy na sasiedni tor, i trzeba na tym drugim torze zmiescic pojazdy wezsze. Stad dodatkowa oplata.

Na Jowisza, Holmesie! Naprawdę?
Cytat:
W skrajnym przypadku zajmujemy dwa sasiednie tory, wtedy oplata razy dwa.
Oczywiscie zapomnij o SPRAWNYM zaladunku i wyladunku takich pojazdow.

Bzdura. Załadunek i wyładunek przebiega szybciej, bo wjeżdża w skrajnym przypadku polowa zwykłej liczby liczby pojazdów. Oraz trzeba zakotwiczyć i później odmocować tylko polowe liczby pojazdów. Przez przejazd szerokości 3,5 m i rampę dwa przykładowe Rosomaki przejeżdżają szybciej, niż dwie pełnowymiarowe i załadowane ciężarówki.
Cytat:
Zwlaszcza gdy nie znamy portu docelowego (a mowimy o takim przypadku wlasnie, w kontekscie desantowania tu i tam), nalezy trzymac sie cywilnych norm, bo jesli pojazd jest normatywny to wiemy ze BEDZIE mogl uzyc w tym nieznanym nam porcie ramp, bram, przejazdow itepe. Pojazd ponadnormatywny natomiast jedynie BYC MOZE bedzie mogl ich uzyc...

Ponieważ projektanci o operatorzy portów i nabrzeż nie są idiotami, wiec na rampach i slipach do ro-ro dla ciężarówek nie budują zwężek.
BTW to ciekawa wolta argumentacji. Najpierw absurdalny pomysł desantowania przy pomocy wymagających dedykowanej infrastruktury cywilnych promów, a teraz troska o potencjalna niedostępność tej infrastruktury :-)

michqq - Sob 05 Maj, 2012

No zaraz - zaczelismy od rozmowy o desancie morskim, zeby przejsc do rozmow o oddziale dysponujacym pojazdami ktore by sie dalo latwo i wygodnie przewozic promami samochodowymi i rorowcami, a teraz zaczynamy rozmawiac na temat tego, ze na statku na dwu liniach dla ladunkow tocznych obok siebie, to kazdy pojazd sie zmiesci.

No zmiesci sie - ale to o czym wlasciwie mowa?

O tym ze przy uzyciu statku daje sie przewozic ciezkie wojsko?

Da sie.

Postawilbym teze, ze na duzy statek roro KAZDA nasza brygade ciezka da sie zaladowac, przy odrobinie uporu i majac duzo czasu.

Jednak z tego ni wynika wniosek ze mamy juz kilka brygad desantu morskiego.


W dalszym ciagu uwazam, ze jesli chodzi nam o wydzielenie jakiegos oddzailu, jakiegos pulku, brygady czy samodzielnego batalionu, ktory moglby faktycznie sprawnie wykonac rozkaz "wjechac na statek, ale od reki", no to musi miec on pojazdy, i to wszystkie, mieszczace sie w obrysie TIRa, w zakresie masy, wymiarow, naciskow na os i manewrowania w ciasnych miejscach.

Z tego prostego powodu, ze infrastruktura statku "i jego okolic" jest najlepiej przystosowana do takiego wlasnie pojazdu.

Marginesy umozliwiajace transport ladunkow szerszych - owszem, sa, ale sa po to, zeby ladunki normalnowymiarowe przeladowywac w duzym tempie, bez cackania sie.

A o to tempo nam chodzi.

A jesli juz na "etapie projektowania" naszego oddzialu zakladamy z gory ze pojazdy beda ponadnormatywne, a wiec klopotliwe, to cos tu jest nie tak.

G. Kappen napisał/a:
W przypadku załadunku na prom decydująca jest nie skrajnia taboru, lecz skrajnia budowli. Ta ma w Polsce (i w wielu innych krajach) szerokość 4 m. Znasz sprzęt nie mieszczący się w 4 m szerokości?


Bys sie zdziwil, na przyklad na promie "Polonia"

http://ships.greenet.pl/ships/isa/polonia.html

Zaklada sie szerokosc wagonow kolejowych 3.15, margines miejsca dookola wagonow to 300mm, a przy dwu torach kolejowych biegnacych obok siebie podaje sie ze fizyczna odleglosc pomiedzy srodkami torowisk wynosi 3.75m. Nie ma tak ze wszedzie jest cztery metry.

G. Kappen napisał/a:
michqq napisał/a:
Spawdz normalnych przewoznikow.

Nie. Teraz to Ty sprawdzisz i podasz, u jakich przewoźników dajmy na to Rosomak nie będzie mógł wjechać na prom. Jeśli twierdzisz, ze jest problem, to ja mowie "sprawdzam".


No wiec popatrzylem na co sie da, i czesciowo musze sie wycofac.
Wynik jest niejednoznaczny, istnieje mianowicie kilka standardow dotyczacych szerokosci lini ladunkowych w statkach RORO, zmienia sie to ze statku na statek.

Ale wlasnie w zwiazku z faktem ze to nie jest ustandaryzowane i zmienia sie ze statku na statek, najbezpieczniejsze i najbardziej uniwersalne jest zastosowanie pojazdu o "wagomiarze" tira, bo wjedzie wszedzie gdzie tir, bez biegania z miarka krawiecka celem sprawdzenia.
Rys, Skot i BRDM, dla przykladu.

Art40 - Sob 05 Maj, 2012

G. Kappen napisał/a:
Na Jowisza, Holmesie! Naprawdę?

Cytat:
Bzdura. Załadunek...

Cytat:
BTW to ciekawa wolta argumentacji. Najpierw absurdalny pomysł ...

Uważaj, bo zaczynasz trochę remović...:(

HATAKEnet - Sob 05 Maj, 2012

239099 napisał/a:
A ja do BOW dałbym "zmodernizowane" BWP ("zmodernizowane" - czyli nowy noktowizor/termowizor, a cześć wozów zamiast starej wieży miałaby np ZSMU 70)
Byłaby piechota na pływających transporterach za ułamek ceny brygady rosomakowej...
Ot co...

Ja miałem taką samą koncepcję, utrzymania w służbie w 7 BOW BWP-1 w połączeniu z modernizacją (z ewentualną wymianą uzbrojenia na ZSMU), zamiast wprowadzania czwartej brygady Rosomaków.

Swoją drogą jest to jednostka której najwcześniej życzyłem likwidacji, no ale dziś, w porównaniu do innych brygad zdaje się być całkiem niezłą.

MarcinekNu2 - Sob 05 Maj, 2012

REMOV napisał/a:
Na szczęście za kilka lat nie będzie okrętów do transportowania czegokolwiek drogą morską, a tym bardziej desantowania, więc problem sam się rozwiąże ;-)


A plany nie przewidują pozostawienia okrętów typu Lublin przez min następne dziesięciolecie? Takie stwierdzenie padło w ostatnim Raport WTO. Co prawda wspominano o ich przebudowie ale jakoś nie przychodzi mi nic do głowy na co by je dało się przebudować?

corran - Nie 06 Maj, 2012

Może i można, tylko po co?
239099 - Nie 06 Maj, 2012

HATAKEnet napisał/a:
Ja miałem taką samą koncepcję, utrzymania w służbie w 7 BOW BWP-1 w połączeniu z modernizacją (z ewentualną wymianą uzbrojenia na ZSMU), zamiast wprowadzania czwartej brygady Rosomaków.

Można wiedzieć o jaką Ci czwartą brygadę chodzi (skoro na razie ma być 8 bat? - więc nawet nie 3 brygady...)
Mi się podoba pomysł z 2 brygadami KTO, do tego KTO jako następy BWR, WD, MEDevac itp. w BZmech... (Tak by w przyszłości nowa gąsienicowe platforma występowała w roli BWP, RAK, WZT i ew. oplki) .
Taka brygada na "radzieckim mixie" (czyli BWP, Gożdzik, WPT-Mors i BWR) byłaby 3cią brygada średnią... Zawsze lepsze to niż posadzenie żołnierzy w LOSPy. (W sumie może zamiast BOW lepiej 21BSP? - 1-2 bat. górski i 1-2 na BWP?)

Dobra ale wróćmy do tematu...
Ktoś coś wie o wozach pogotowia technicznego, oraz (co mnie bardziej interesuje) o planowanym wyposażeniu wozów rozpoznawczych?

ToMac - Nie 06 Maj, 2012

239099 napisał/a:

Mi się podoba pomysł z 2 brygadami KTO, do tego KTO jako następy BWR, WD, MEDevac itp. w BZmech... (Tak by w przyszłości nowa gąsienicowe platforma występowała w roli BWP, RAK, WZT i ew. oplki) .


Bardzo fajne podejście. Po co pchać gąsienice w funkcje nie towarzyszące bezpośrednio wozom stricte bojowym.

239099 napisał/a:

Taka brygada na "radzieckim mixie" (czyli BWP, Gożdzik, WPT-Mors i BWR) byłaby 3cią brygada średnią... Zawsze lepsze to niż posadzenie żołnierzy w LOSPy. (W sumie może zamiast BOW lepiej 21BSP? - 1-2 bat. górski i 1-2 na BWP?)


Średnią "skansenową". Ma sens.

239099 - Nie 06 Maj, 2012

Dobra - powiedzmy że RAK i opl mogłoby być też na kolach...
Ale WZT i tak musi być gąsienicowy...

Skansen nie skansen - to tylko taka opcja, możliwość...Wszystko zależy jak podtoczy się program Rosomak, oraz jak, w przyszłości, potoczy się program pozyskania platformy gąsienicowej... Może w ogóle nie będzie potrzeby trzymania skansenu... (jak zdecydują się na jakieś 500 sztuk wozów na bazie nowej platformy gąsienicowej i ok. 900 na bazie KTO )

HATAKEnet - Nie 06 Maj, 2012

239099 napisał/a:
Można wiedzieć o jaką Ci czwartą brygadę chodzi (skoro na razie ma być 8 bat? - więc nawet nie 3 brygady...)

Plan z 2003 r., aż do dziś zakłada uzbrojenie w Rosomaki 3 brygady, właśnie tymi 8-śmioma batalionami.

rychu7036 - Nie 06 Maj, 2012

Heh wojskowa logika. Brygada obrony wybrzeża służy do atakowania wybrzeża. Logiczne!
239099 - Nie 06 Maj, 2012

HATAKEnet napisał/a:
239099 napisał/a:
Można wiedzieć o jaką Ci czwartą brygadę chodzi (skoro na razie ma być 8 bat? - więc nawet nie 3 brygady...)

Plan z 2003 r., aż do dziś zakłada uzbrojenie w Rosomaki 3 brygady, właśnie tymi 8-śmioma batalionami.


Wiem HATAKE -ale to nadal daleko do myślenia/mówienia o czwartej brygadzie...

corran - Nie 06 Maj, 2012

Na razie to jest daleko nawet do trzeciej, nie ma wież dla tych wozów.
REMOV - Nie 06 Maj, 2012

rychu7036 napisał/a:
Heh wojskowa logika. Brygada obrony wybrzeża służy do atakowania wybrzeża. Logiczne!
Cóż, jak brzmi stara maksyma: najlepszą obroną jest atak. Wszystko pasuje ;-)
Coronet - Nie 06 Maj, 2012

A ja naiwnie sadzilem do te pory, ze brygada na srodkowym wybrzezu jest potrzebna po to, zeby zatrzymac i zepchnac ewentualny desant nieprzyjaciela z powrotem do morza (bronic wybrzeza).
kamo - Nie 06 Maj, 2012

Musiała by istnieć. A tak realnej siły bojowej to nie ma tam już od kilkunastu lat.
Ot taka wydmuszka. :(

HATAKEnet - Nie 06 Maj, 2012

Podejście decydentów być może jest takie. "Brygada piechoty, dużo jej utrzymanie nie kosztuje, a mamy dużo piechoty", bo pensje ludziom z etatu "120 tys." i tak trzeba płacić. Dodatkowo, w takiej 7 BOW można upchnąć sporo szeregowych, których musi być określona ilość a armii, a płci się im najmniej.
Pomorzanin - Nie 06 Maj, 2012

7 BOW ćwiczy co jakiś czas desantowanie, by nadal byli w Polsce ludzie, którzy potrafią zaplanować i przeprowadzić w praktyce działania z morza. Z jakichś powodów uznano, że utrzymywanie takich zdolności jest zasadne. Analogicznie uznano, że warto mieć 6 BDS - i tak wiadomo, że nie da się jej użyć bojowo poprzez zrzucenie na tyły przeciwnika, a mimo to się ten element ćwiczy.

7 BOW służy - zgodnie z nazwą - przede wszystkim do obrony wybrzeża i w tym się specjalizuje. Wbrew pozorom działania obronne na wybrzeżu morskim są pod wieloma względami dość specyficzne (nie bez przyczyny opisywane są w regulaminach osobno).

REMOV - Nie 06 Maj, 2012

Pomorzanin napisał/a:
Analogicznie uznano, że warto mieć 6 BDS - i tak wiadomo, że nie da się jej użyć bojowo poprzez zrzucenie na tyły przeciwnika, a mimo to się ten element ćwiczy.
Tak w ramach dygresji i dla przypomnienia, 29 września 2009 6. Brygada Desantowo-Szturmowa (6. BDSz) otrzymała nazwę 6. Brygada Powietrznodesantowa (6. BPD). Trochę już czasu minęło, warto zapamiętać.
jonasz - Nie 06 Maj, 2012

Pomorzanin napisał/a:
i tak wiadomo, że nie da się jej użyć bojowo poprzez zrzucenie na tyły przeciwnika, a mimo to się ten element ćwiczy


Ale wiadomo skąd?

MariuszRB - Czw 17 Maj, 2012

Modernizacja Rosomaka to jedno, ale nowy KTO http://www.altair.com.pl/start-7932 :?:
Art40 - Pią 18 Maj, 2012

MariuszRB napisał/a:
Modernizacja Rosomaka to jedno, ale nowy KTO http://www.altair.com.pl/start-7932 :?:

Na konferencji była mowa raczej nie o budowie nowego KTO, tylko o modyfikowaniu konstrukcji Rosomaka za zgodą Finów.

A artykule wspomniano też o użyciu systemu Blue Force Tracking. Ciekawostką, o której opowiedział na konferencji gen. Błazeusz było to, że system ten umożliwia przesyłanie krótkich wiadomości tekstowych i w Afganistanie, gdy w trudnym terenie zawodziła łączność radiowa, była to alternatywna możliwość kontaktu z żołnierzami w terenie.

MariuszRB - Pią 18 Maj, 2012

Art40 napisał/a:
MariuszRB napisał/a:
Modernizacja Rosomaka to jedno, ale nowy KTO http://www.altair.com.pl/start-7932 :?:

Na konferencji była mowa raczej nie o budowie nowego KTO, tylko o modyfikowaniu konstrukcji Rosomaka za zgodą Finów.


Tekst sugeruje coś innego, ale jeśli brałeś udział w konferencji to dzięki za wyjaśnienie.

Napisz może, czy efektem wymiany foteli oraz zmiany ich rozmieszczenia będzie stałe zmniejszenie desantu w obecnych Rosomakach do 6 żołnierzy i w jakim kierunku będą zmierzać prace nad zmodernizowanym Rosomakiem oraz nowym bwp. Czy powinny być na tyle duże by w odpowiednio bezpiecznych fotelach pomieścić 8 żołnierzy z oporządzeniem z programu Tytan? A może wzorem Niemców zejdziemy do 6 osób?

Art40 - Pią 18 Maj, 2012

Na konferencji nie poruszano tego tematu.
W obecnym Rosomaku żołnierze cierpią po prostu na brak miejsca, nawet przy sześciu fotelach muszą być odpowiednio rozmieszczone, żeby dało sie pomieścić wszystko, co trzeba mieć ze sobą. Jest to dla nich problem.
Z tego właśnie powodu w G-10 z Germazu zamontowaliśmy fotele na szynach swobodnie przesuwane wzdłuż ścian z montażem od 0 do 4 foteli na stronę - taki system chyba przydałby się właśnie w Rosomakach.

corran - Sob 19 Maj, 2012

Jak rozumiem lekki pojazd uderzeniowy będzie wyposażony w jakiś taran (czymś musi uderzać, nie)?

118 pojazdów - szybko licząc dla 2 batalionów, HMMWV się znudziły? Kiedyś planowano ich setki.

239099 - Sob 19 Maj, 2012

Art40 napisał/a:
Na konferencji nie poruszano tego tematu.
W obecnym Rosomaku żołnierze cierpią po prostu na brak miejsca, nawet przy sześciu fotelach muszą być odpowiednio rozmieszczone, żeby dało sie pomieścić wszystko, co trzeba mieć ze sobą. Jest to dla nich problem.
Z tego właśnie powodu w G-10 z Germazu zamontowaliśmy fotele na szynach swobodnie przesuwane wzdłuż ścian z montażem od 0 do 4 foteli na stronę - taki system chyba przydałby się właśnie w Rosomakach.


Nie wystarczą kosze zamontowane na tyle/burtach wozu...
Tak naprawdę nie wszystkie graty trzeba wozić w środku... (Z resztą - trzeba się zastanowić co tak na prawdę jest potrzebne, a co nie. Bo branie na zasadzie "a może sie przyda" prowadzi do tego, że i dla 4 osób w Rosomaku będzie za mało miejsca)

michqq - Sob 19 Maj, 2012

Art40 napisał/a:
Z tego właśnie powodu w G-10 z Germazu zamontowaliśmy fotele na szynach swobodnie przesuwane wzdłuż ścian z montażem od 0 do 4 foteli na stronę


Skoro tak latwo wyjac fotele, to szkoda ze takie waskie drzwi z tylu zrobiliscie, bo po wyjeciu foteli az sie prosi o pytanie:
"A Europaleta ladunku tam teraz wejdzie?".
Ano nie wejdzie, mniejsza juz o podloge, cos sie podlozy zeby bylo plasko, byle greting jakis, no ale drzwi... musialyby miec otwor na 85-90 cm szerokosci, tego sie nie da przeskoczyc.
:-)
A moze sie myle, i wchodzi?

corran - Sob 19 Maj, 2012

Ale po co? TO jest wóz minoodporny, palety wóź na ciężarówce.
ajzik - Sob 19 Maj, 2012

Zawsze ta sama ekipa z PWr i Germazu może na bazie G-10 zrobić jakiś minoodporny wóz wsparcia logistycznego. Choćby i do przewozu europalet :-) O ile będzie jakiś grant rzecz jasna do wyrwania :-) Bo przecież w tej zabawie nie chodzi o sukces komercyjny tak powstałego pojazdu.
Art40 - Sob 19 Maj, 2012

239099 napisał/a:
Nie wystarczą kosze zamontowane na tyle/burtach wozu...
Tak naprawdę nie wszystkie graty trzeba wozić w środku...

Niestety nie wystarczą, ponieważ całkowicie uniemożliwiają użycie na Rosomaku RPG Net. Za siatką musi być pusta przestrzeń, inaczej PG-7 może zdetonować poprawnie.

A propos RPG Net na Rosomaku, płk Kałkowski podczas transmisji z Afganistanu skarżył się, że ramki tych siatek strasznie zahaczają o ziemię i się gną, zwłaszcza z tyłu. O tym samym pisano już chyba w styczniu w NTW. I nic. Co tutaj mówić o nowoczesnych technologiach, jeśli prosta modyfikacja ramek polegająca np. na dodaniu przegubów jest nie do zrobienia w ciągu ponad pół roku...

[ Dodano: Sob 19 Maj, 2012 ]
michqq napisał/a:
Skoro tak latwo wyjac fotele, to szkoda ze takie waskie drzwi z tylu zrobiliscie, bo po wyjeciu foteli az sie prosi o pytanie:
"A Europaleta ladunku tam teraz wejdzie?".
Ano nie wejdzie, mniejsza juz o podloge, cos sie podlozy zeby bylo plasko, byle greting jakis, no ale drzwi... musialyby miec otwor na 85-90 cm szerokosci, tego sie nie da przeskoczyc.
:-)
A moze sie myle, i wchodzi?


Tak, mylisz się :) . Przy projektowaniu G-10 wzięliśmy to pod uwagę. Do środka przez drzwi wejdzie europaleta (a nawet dwie) nawet bez wyjmowania foteli, wystarczy je złożyć.
A podłoga pod palety jest już płaska, nic nie trzeba podkładać.

[ Dodano: Sob 19 Maj, 2012 ]
ajzik napisał/a:
Zawsze ta sama ekipa z PWr i Germazu może na bazie G-10 zrobić jakiś minoodporny wóz wsparcia logistycznego. Choćby i do przewozu europalet :-) O ile będzie jakiś grant rzecz jasna do wyrwania :-) Bo przecież w tej zabawie nie chodzi o sukces komercyjny tak powstałego pojazdu.


I ty też się mylisz. W tej zabawie chodzi właśnie o sukces komercyjny, tylko może niekoniecznie w Polsce. Tu chyba jest za silne lobby :)

ajzik - Sob 19 Maj, 2012

Art40 napisał/a:


I ty też się mylisz. W tej zabawie chodzi właśnie o sukces komercyjny, tylko może niekoniecznie w Polsce. Tu chyba jest za silne lobby :)


Oczywiście
I pewnie to wredne krajowe lobby blokuje zagraniczny sukces komercyjny germazowego "hitu" o jakże nośnej nazwie M-ATV ?

michqq - Sob 19 Maj, 2012

corran napisał/a:
Ale po co? TO jest wóz minoodporny, palety wóź na ciężarówce.

To jest wielozadaniowy woz minoodporny, tworzony pod katem misji zagranicznych, a opcja wyjmowania siedzen wskazuje, ze wozenie ladunku jest jednym z jego zadan.
W Czadzie nawet Rosomakami wozono zaopatrzenie, mysle sobie ze na misjach po prostu wozi sie to co sie da tym co sie ma.
Wkladanie tam palet jak najbardziej ma sens.

Art40 napisał/a:
Przy projektowaniu G-10 wzięliśmy to pod uwagę. Do środka przez drzwi wejdzie europaleta (a nawet dwie) nawet bez wyjmowania foteli, wystarczy je złożyć.
A podłoga pod palety jest już płaska, nic nie trzeba podkładać.


Dzieki.

239099 - Sob 19 Maj, 2012

Art40 napisał/a:
Niestety nie wystarczą, ponieważ całkowicie uniemożliwiają użycie na Rosomaku RPG Net. Za siatką musi być pusta przestrzeń, inaczej PG-7 może zdetonować poprawnie.

Zostaje wiec tył i przód ;)

Siatki montowane są na wozach "afgańskich" więc w kraju można jak najbardziej stosować burtowe kosze...
Z resztą - najpierw trzeba pomyśleć co żołnierz powinien wozić ze sobą... (KTO to nie ciężarówka, żeby nią cały dobytek wozić) Może czas pomyśleć o zróżnicowaniu struktur piechoty zmech i zmot?

mr_ffox - Sob 19 Maj, 2012


źródło: Altair
http://www.acr.army.cz/im...00/10133/03.jpg

Czesi rozwiązali to tak, u nas tez tak można by zrobić, podejrzewam ze kosz jest demontowany.

lekomin - Sob 19 Maj, 2012

W Australii są specjalne wersje logistyczne pojazdów opancerzonych, z systemem suwnic pod stropem.
Art40 - Sob 19 Maj, 2012

239099 napisał/a:
Art40 napisał/a:
Niestety nie wystarczą, ponieważ całkowicie uniemożliwiają użycie na Rosomaku RPG Net. Za siatką musi być pusta przestrzeń, inaczej PG-7 może zdetonować poprawnie.

Zostaje wiec tył i przód ;)

No właśnie nie za bardzo. Z przodu ograniczają pole ostrzału (wysoko), zasłaniają widok kierowcy (średnio) organiczają kąt najazdu (nisko).
Z tyłu są też siatki RPG_Net, poza tym drzwi. Wysoko z tyłu (jak na zdjęciu wcześniej) też zasłaniają pole ostrzału.

Cytat:
Siatki montowane są na wozach "afgańskich" więc w kraju można jak najbardziej stosować burtowe kosze...
Z resztą - najpierw trzeba pomyśleć co żołnierz powinien wozić ze sobą... (KTO to nie ciężarówka, żeby nią cały dobytek wozić)

W kraju to można wysłać za nim STARa :) i kosze burtowe nie będą potrzebne.
A na wyjeździe jak widać praktyka pokazuje, że (przynajmniej jak dotąd) wszystko trzeba mieć ze sobą, bo za Rosomakami nie jeźdżą jeszcze minoodporne Jelcze z zaopatrzeniem...

[ Dodano: Sob 19 Maj, 2012 ]
ajzik napisał/a:
Art40 napisał/a:
I ty też się mylisz. W tej zabawie chodzi właśnie o sukces komercyjny, tylko może niekoniecznie w Polsce. Tu chyba jest za silne lobby :)

Oczywiście
I pewnie to wredne krajowe lobby blokuje zagraniczny sukces komercyjny germazowego "hitu" o jakże nośnej nazwie M-ATV ?


Wyluzuj troszkę ajzik, widziałeś ten uśmiech na końcu? :) Mogłem jeszcze dodać kursywę...
A skrót M-ATV to w zasadzie klasa pojazdu, jak SUV, czy MRAP i G-10 pod nią jak najbardziej podpada.

ajzik - Nie 20 Maj, 2012

Jestem wyluzowany. Choć po prawdzie nie jest mi do śmiechu, gdy sobie pomyślę, ile kasy marnuje się na takie niepotrzebne granty, w wyniku których powstają produkty, których nikt nie chce - ani w kraju ani za granicą.
Art40 - Nie 20 Maj, 2012

Cytat:
Jestem wyluzowany. Choć po prawdzie nie jest mi do śmiechu, gdy sobie pomyślę, ile kasy marnuje się na takie niepotrzebne granty, w wyniku których powstają produkty, których nikt nie chce - ani w kraju ani za granicą.

Masz trochę racji, jednak ta moneta ma dwie strony. Nawet jeśli tych produktów nikt nie kupi (a to jeszcze zobaczymy) to rozwija się przy tej okazji w Polsce technologie, np. przy G-10 powstały przy okazji fotele przeciwwybuchowe. Można tak jak ty ubolewać nad wyrzucaniem kasy, ale z drugiej strony jak potem potrzebna jest jakaś technologia i to na już, bo nie ma czasu, to potem często ci sami ludzie ubolewają, że w Polsce niczego nie da się zrobić i trzeba kupować za ciężkie pieniądze zagranicą.

Nie twierdzę, że takie pieniądze wydaje się u nas świadomie i optymalnie, ale większość krajów jednak godzi się na utratę części pieniędzy na niewykorzystane projekty w zamian za te kilka - kilkanaście procent, które zaowocują wdrożeniami w kraju lub za granicą. Czasem może być tak, że technologie powstałe dzięki grantom zaowocują gdzieś w innej gałęzi przemysłu cywilnego, a przynajmniej podniosą ogólny poziom techniki w Polsce. Jakaś część rzeczywiście idzie na półkę, ale tego nie da się uniknąć, można tylko minimalizować.
Zobacz ile pieniędzy wydają na badania w USA i ile z nich jest - jak to traktujesz - zmarnowanych.

Granty można częściowo traktować jako inwestycje o sporym ryzyku, które jednak mogą przynieść globalnie zyski.

Kłopot jest tylko z wybieraniem, które granty dają większe szanse powodzenia. W tej chwili zmienia się troszkę system oceny, zobaczymy, co z tego wyjdzie.

ajzik - Pon 21 Maj, 2012

Art40 napisał/a:
Nawet jeśli tych produktów nikt nie kupi (a to jeszcze zobaczymy) to rozwija się przy tej okazji w Polsce technologie, np. przy G-10 powstały przy okazji fotele przeciwwybuchowe.


No i ? Czy to były pierwsze siedziska tłumiące jakie powstały w kraju ? Czy zostały zastosowane w (jakichkolwiek) wozach produkowanych seryjnie ?

oskarm - Pon 21 Maj, 2012

ajzik, a skad pewnosc, ze nie zostana zastosowane?
ajzik - Pon 21 Maj, 2012

A gdzie widzisz tą pewność ? Ja jedynie zadałem kilka pytań.
Art40 - Czw 24 Maj, 2012

Ja mówiłem - zobaczymy
ajzik napisał/a:
No i ? Czy to były pierwsze siedziska tłumiące jakie powstały w kraju ? Czy zostały zastosowane w (jakichkolwiek) wozach produkowanych seryjnie ?


Z tego co wiem, są to pierwsze fotele tej klasy zaprojektowane w Polsce. Wciąż są w fazie rozwoju, niedawno przeszły kolejne testy poligonowe.
Czy zostały zastosowane - jeszcze nie, ale jak pisałem - zobaczymy. Zajrzyj na Eurosatory.

ajzik - Czw 24 Maj, 2012

Art40 napisał/a:
Zajrzyj na Eurosatory.


Nie ma sprawy. Tylko opłać mi przelot i pobyt :-)

darknes90 - Pią 25 Maj, 2012

Rosomak 2, jest coraz bliżej, jestem ciekawy co z tego wyniknie.
Kod:
http://www.altair.com.pl/start-7982

corran - Sob 26 Maj, 2012

Konkurencja dla Andersa. Co powiecie na kołowy bwp?
jonasz - Sob 26 Maj, 2012

Ryzykowna teza ;) A na poważnie, konkurencja dla Andersa, czy w ogóle dla gąsienicowego BWP?
phunkracy - Sob 26 Maj, 2012

Dla jednego i drugiego. Cóż, było to do przewidzenia. Pytanie tylko, czy ludzie na wysokich stołkach dojrzeli już do dobicia Łabęd.

Niewykluczone, że będziemy mieli nasze "polskie VBCI".

Coronet - Sob 26 Maj, 2012

Jezeli jedyna istotna roznica miedzy pojazdami sprowadzac sie bedzie tylko do trakcji to moze byc roznie. Bumar moze kiedys jeszcze zalowac, ze nie zaproponowal ciezszego BWP (lepiej chronionego) uciekajac na poziom niedostepny dla Rosomaka 2.
phunkracy - Sob 26 Maj, 2012

Ależ Anders właśnie taki powinien być - Rosomak 2 nie może być równie ciężko opancerzony, jeśli ma nadążać za czołgami. Wystarczy, że i tak prawdopodobnie będzie większy.
Coronet - Sob 26 Maj, 2012

A to myslisz bedzie nadazal za czolgami? Mnie sie wydaje ze to bedzie po prostu BWP nienadazajacy za czolgami :oops1:

Moge sie mylic, ale tak to widze.

Nieplywajacy Rosomak misyjny cos kolo 27 ton?
Nieplywajacy Rosomak 2/BWP ponad 30 ton?

Moze sie nagle okazac, ze poziom ochrony ma podobny do Andersa. A ze bedzie zostawal troche z tylu, coz swiat nie jest idealny.

Dlatego wydaje mi sie, ze Anders powinien zaoferowac cos wiecej, cos co BWP na podwoziu kolowym nie jest w stanie zapewnic (ruchliwosc w terenie i pancerz a nie tylko ruchliwosc).

corran - Sob 26 Maj, 2012

jonasz napisał/a:
Ryzykowna teza ;) A na poważnie, konkurencja dla Andersa, czy w ogóle dla gąsienicowego BWP?


A czy jedno i drugie nie oznacza tego samego?

[ Dodano: Sob 26 Maj, 2012 ]
Coronet napisał/a:
Dlatego wydaje mi sie, ze Anders powinien zaoferowac cos wiecej, cos co BWP na podwoziu kolowym nie jest w stanie zapewnic (ruchliwosc w terenie i pancerz a nie tylko ruchliwosc).


A dlaczegóż miał by to zostawać z tyłu?

jonasz - Sob 26 Maj, 2012

IMO bez szans. Program pancerny ma zbyt silne wsparcie.
rafal433 - Sob 26 Maj, 2012

Z jednej strony mamy Rosomaka, sprawdzoną w boju konstrukcję, którą wystarczy poprawić i zmodernizować, a z drugiej mamy demonstrator, który na chwilę obecną nie reprezentuje sobą jakiegoś niesamowitego poziomu. Jeśli wybór miały być dokonywany tylko między Andersem a Rośkiem to wybrałbym tego drugiego, natomiast, jeśli w przyszłości zamierza się przeprowadzić rzetelny przetarg na nowy BWP to Rosomak 2 można by traktować jedynie, jako następcę/modernizację obecnie używanych KTO i ewentualnie, jako podwozie pod zabudowę specjalistyczną w brygadach zmech. Kolejną opcją jest przebudowanie obecnie używanych podwozi na wersje specjalistyczne i przeniesieni Hitfistów na nowe podwozie, chociaż to chyba wydaje się najmniej prawdopodobne ze względu na liczbę posiadanych już podwozi.
darknes90 - Sob 26 Maj, 2012

Prawda jest taka, że Bumar zamiast skoncentrować się na Andersie BWP, rozwija projekt który , ma małe szanse przebicia sie, czyli WWO.
:gent:

jonasz - Sob 26 Maj, 2012

Nie, rozwija platformę gąsienicową, której jednym wariantem jest WWO.
corran - Sob 26 Maj, 2012

Rozwija? Znaczy się wiesz może o jakiś działaniach o których inni nie wiedzą?

Na Eurosatory pokarzą Wóz Wsparcia Ogniowego, najśmieszniejsze że wyrzucili z "Polskiego Lekkiego Czołgu" to co najciekawsze czyli wieże, zastępując ją nudną CT-CV.

TomSon - Sob 26 Maj, 2012

Coronet napisał/a:
A to myslisz bedzie nadazal za czolgami? Mnie sie wydaje ze to bedzie po prostu BWP nienadazajacy za czolgami :oops1:

Moge sie mylic, ale tak to widze.

Nieplywajacy Rosomak misyjny cos kolo 27 ton?
Nieplywajacy Rosomak 2/BWP ponad 30 ton?

Moze sie nagle okazac, ze poziom ochrony ma podobny do Andersa. A ze bedzie zostawal troche z tylu, coz swiat nie jest idealny.

Dlatego wydaje mi się, ze Anders powinien zaoferowac cos wiecej, cos co BWP na podwoziu kolowym nie jest w stanie zapewnic (ruchliwosc w terenie i pancerz a nie tylko ruchliwosc).


Pojazdy opancerzone, wtym KTO "rosną" - zwiększają się rozmiary i masa aby więcej wytrzymać.

Większa masa dobrze zaprojektowanego pojazdu zapewnia większą odporność pancerza i przeciwminową.

Stryker nowy - masa 27-29 ton, wyższe podwozie, przeprojektowane dno kadłuba.
Patria AMV/NG - 29 / 30 ton
WZM Rosomak 30 ton.

U nas minister Szcz. dał wymagania odporności pojazdu 9,5 tonowego i masę 7500 kg. Myślał że LOSP będzie miał pole siłowe. :)

239099 - Sob 26 Maj, 2012

To co rafal433 nie jest takie głupie...

Już kiedyś szacowaliśmy coby było gdyby pojazdy specjalistyczne w BZmech były na rosomaku...
Mi wyszło że dla 2 BZmot i 4 BZmech potrzeba ok. 900 podwozi bazowych...
A gdyby gdyby Bzmot było więcej?
Naturalnie więcej będzie potrzeba rosomaków...

Może być tak, że Siemianowice opracują rosomaka-2 którego WP zamówi powiedzmy w liczbie 270 - 320 szt.
Rosomaki -2 będą w wersji bojowej, natomiast wyprodukowane Rosomaki- 1 - jako wozy specjalistyczne, oraz rozpoznawcze (1 bat. w BZmot będzie "pływający" na rosomaku 1 - i to będzie bat. rozpoznawczy)

Jak widać - rosomak -2 niekoniecznie musi być konkurentem dla Andersa... Aczkolwiek te zapowiedzi powinny zmobilizować BUMAR do wytężonej pracy nad BWP...

ToMac - Sob 26 Maj, 2012

corran napisał/a:
Konkurencja dla Andersa. Co powiecie na kołowy bwp?


"Kołowy" to nigdy nie będzie rasowy BWP jeśli BWP ma towarszyszyć czołgom w roli przełamania, a te mają być zdolne do wykonania przełamania w złym terenie.

Jeśli jednak koniecznie chcemy "kołowy BWP" to po co nam gąsienicowy czołg? Stwórzmy "kołowy czołg" z "kołowym BWP" namely Rosomakiem. Jedynie to co będziemy musieli zrobić, to opracować zupełnie inną taktykę zastosowania "kołowych czołgów". W praktyce oznacza to niemożliwość skutecznego poruszania się w trudnym terenie i stosownie do tego, ograniczonego wykonywania konkretnych manewrów i zadań.

Jeśli kołowy BWP, to i kołowy czołg.

Coronet napisał/a:
A to myslisz bedzie nadazal za czolgami? Mnie sie wydaje ze to bedzie po prostu BWP nienadazajacy za czolgami :oops1:


Jeśli ma to być BWP nienadążającym za czołgami, to nazwijmy bo NBWP.

"Niebojowy wóz piechoty".

corran napisał/a:
Rozwija? Znaczy się wiesz może o jakiś działaniach o których inni nie wiedzą?

Na Eurosatory pokarzą Wóz Wsparcia Ogniowego, najśmieszniejsze że wyrzucili z "Polskiego Lekkiego Czołgu" to co najciekawsze czyli wieże, zastępując ją nudną CT-CV.


Tak, automatyczna wieża stanowiła ciekawą technologiczną wartość dodaną. Reszta to bardzo zdolny pokaz możliwości integracji.

Jednakże parametry Andersa nie powalają. Już byłbym bliżej pójścia drogą zakupu licencji na CV90 (plus Hitfist) i doświadczenia z Andersa użyć do maksymalnej polonizacji CV90. Tak jak to jest już z Rosomakiem że 4% częsci jest zagranicznych.

No chyba że Andersowi poprawi się parametry.

239099 napisał/a:
Już kiedyś szacowaliśmy coby było gdyby pojazdy specjalistyczne w BZmech były na rosomaku...
Mi wyszło że dla 2 BZmot i 4 BZmech potrzeba ok. 900 podwozi bazowych...
A gdyby gdyby Bzmot było więcej?
Naturalnie więcej będzie potrzeba rosomaków...


Bardzo dobry pomysł. Specjalistyczne pojazdy na Rosomaku.

jonasz - Sob 26 Maj, 2012

corran napisał/a:
Rozwija? Znaczy się wiesz może o jakiś działaniach o których inni nie wiedzą?
A Tobie rozwój w drugiej dekadzie XXI wieku dalej kojarzy się z klepaniem w metalu modeli i prototypów? ;)
oskarm - Sob 26 Maj, 2012

rafal433, 239099, Polska to musi być bardzo, bardzo bogaty kraj, by móc sobie pozwalać na takie roszady z przebudowami Rosomaków 1 z bojowych na specjalistyczne i w ich miejsce wprowadzanie Rosomaków 2. Jeszcze jestem w stanie zrozumieć taki manewr w stosunku do pojazdów wracajacych z Afganistanu, które bada wymagać generalnego remontu, ale w stosunku do reszty pojazdów bojowych to byłaby droga fanaberia, przy stanie w jakim znajduje się reszta sprzętu w armii.

Jeżeli obecnie przekazano armi już 400 Rosomaków, to pozostanie jeszcze do wyprodukowania pewnych 290. Z tych 400, chyba większość stanowiły wersje bojowe (zakontraktowanych bojowych jest 313).

polsmol - Sob 26 Maj, 2012

Niektórzy wyciągają daleko idące wnioski z medialnej wrzutki.

Dla mnie sprawa jest dość prosta. WZM wie, że za chwilę skończy się im kontrakt na Rosomaki po czym zostaną z niczym. Nie mają innych produktów wojskowych ani cywilnych. Zostaną zatem tylko remonty czyli wegetacja.
Ich sytuacja jest dużo trudniejsza niż Bumaru, który ma zróżnicowaną ofertę.

Co do samego Rosomaka 2 to odnoszę wrażenie, że przy tak dużych zmianach można mówić praktycznie o nowej konstrukcji.
Jeśli tak jest to chyba warto zapytać czy cały ten projekt to gotowe rozwiązanie z Finlandii, modyfikacja starego pojazdu za zgodą licencjodawcy czy zupełnie nowy, samodzielny projekt, odziany w starą nazwę dla celów marketingowych.

michqq - Sob 26 Maj, 2012

Cytat:
Jeśli ma to być BWP nienadążającym za czołgami, to nazwijmy bo NBWP.


Panowie, nazwy dla typow pojazdow i ich mozliwosci tak terenowe jak i ogniowe zmianialy sie na przestrzeni lat.
I tak, to co nazywano czolgiem przez I Wojne Swiatowa nie nazwalibysmy czolgiem pod koniec II WS, z kolei takze i co lzejsze czolgi z czasow II WS, nie daja sie sklasyfiowac jako czolg w rozumieniu traktatu CFE.

Pojecia tego rodzaju podlegaja wiec - uwaga - ewolucji.

Niby mozna upierac sie przy definiowaniu iz BWP jest to np "maszyna nadazajaca za czolgami w kazdym terenie, opancerzona w stopniu umozliwiajacym przetrwanie ognia ciezkich km, i zdolna do bezposredniego wsparcia czolgu ogniem swojej malokalibrowej armaty, wskazywaniem celow i desantem piechoty."

Byc moze jednak definicja ta sie... przeterminowuje, i pojecie BWP ewoluuje.
Strasznie to nudne widziec, jak niektorzy bronia definicji BWP jak cnoty siostry.
Wszystko przemija, cnota siostry, tetego, tez...

No nic, kazdy moze tracic czas jak chce.

ToMac napisał/a:
Jeśli ma to być BWP nienadążającym za czołgami, to nazwijmy bo NBWP.


Patrzac historycznie, to zawsze byla NORMA, ze piechota poruszala sie w innym tempie niz kawaleria.
Wyjatki, owszem, bywaly, oczywistym przykladem jest dragonia, ktora walczyla jako piechota, a maszerowala konno. Przez jakis wycinek historii mozliwe bylo tworzenie jednostek szybkich, w ktorych laczylo sie dragonie z kawaleria, zeby miec szybko maszerujace oddzialy hmmmm.. polaczone.

To bylo jednak przejsciowe.

W drugiej polowie XX wieku laczylo sie razem czolgi i piechote na BWP, uzyskujac podobe mozliwosci, nie oznacza to jedak ze tak bedzie zawsze. Byc moze i tu historia pokaze ze to bylo przejsciowe.

ToMac - Sob 26 Maj, 2012

Siemianowice twierdzą że mają bardzo zaawansowane rozmowy z poważnymi klientami zagranicznymi i że konkrety są tuż tuż.

W gruncie rzeczy komunikowanie iż myślą nad Rosomakiem 2 to dobra marketingowa komunikacja że firma jest nastawiona na rozwój, śledzi bacznie informacje z pola walki i opinie żołnierzy i zamierza to wsadzić w produkt.

Do kontraktów zawsze droga daleka, ale po prostu WZMS robią to co do nich należy.

oskarm ma rację, że zmiany w sprzęcie, to co najwyżej w remontowanych Rosomakach wracających z Afganistanu a nie modernizacje dostarczonych.

Ale to jest po prostu dobra komunikacja marketingowa co robi WZMS i jednocześnie chcą się rozwijać. Należy więc przyklasnąć i życzyć dobrego - np. kontraktów z Indiami czy innymi krajami.

A 96% polonizacja Rosomaka jak podaje Altair to można określić jako efekt modelowy. Jeśli to prawda to klaskać należy dwa razy dłużej niż przepisowe dla tow. Stalina. (żartuję).

[ Dodano: Sob 26 Maj, 2012 ]
michqq napisał/a:


Panowie, nazwy dla typow pojazdow i ich mozliwosci tak terenowe jak i ogniowe zmianialy sie na przestrzeni lat.
I tak, to co nazywano czolgiem przez I Wojne Swiatowa nie nazwalibysmy czolgiem pod koniec II WS, z kolei takze i co lzejsze czolgi z czasow II WS, nie daja sie sklasyfiowac jako czolg w rozumieniu traktatu CFE.



Ciach...!

Jasne. Zgadzam się oczywiście z całością postu.

Uważam że jeśli z tych czy innych powodów nie mamy mieć BWP gąsienicowego, i być może będziemy zmuszeni aby Rosomaki towarzyszyły Leonom lub wręcz zostaniemy bez czołgów wogole - to tak czy siak musimy miec opracowaną taktykę radzenia sobie w tejże sytuacji stosownie do możliwości przeciwnika, naszych i okoliczności.

Nomenklaturę możemy zostawić w szufladzie. Ale do realizacji konkretnych zadań będziemy potrzebować odpowiedniego sprzętu i odpowiedniej taktyki.

Nie będzie gąsienicowego BWP? Nie będzie czołgów? To co wtedy? Czym dokonamy przełamania? Jak powstrzymamy czołgi przeciwnika? Zaminujemy mosty? Opracujemy taktykę atakowania jego przepraw? Zaminujemy drogi na kluczowych kierunkach natarcia?

Coś będziemy musieli wymyśleć.

corran - Sob 26 Maj, 2012

O Rosomaku 2 mówi się od ponad roku.
Coronet - Sob 26 Maj, 2012

Wlasnie dlatego wspomnialem, ze Bumar nie powinien byc tak pewny swego. Jezeli Rosomak 2 przy nizszych kosztach eksploatacji bedzie oferowal taka sama sile ognia, zblizony poziom ochrony balistycznej, wiekszy poziom ochrony przeciwminowej to niektorzy moga uznac, ze za czolgami nadazac nie musi. A jaszcze gdyby sie okazalo, ze choc troche nadaza to Bumar moze sie obudzic z reka w nocniku.
michqq - Sob 26 Maj, 2012

ToMac napisał/a:
Nie będzie gąsienicowego BWP? Nie będzie czołgów? To co wtedy?


Nie mowie o tym ze nie bedzie czolgow.
Natomiast oczywiscie - czolgi moga dzialac samodzielnie podczas przelamania.

Akurat jesli chodzi o przelamanie a nie np. walki miejskie, to calkowicie realizowalne jest uzycie czolgow i artylerii bez ich wsparcia przez BWP.

I tak nie mamy dzis zadnych BWP, to jest pojazdow zdolnych do (patrz wyzej przykladowa definicja).

A jako tania opcja, mozliwy jest ostatecznie nawet i "powrot do przeszlosci", i uzycie gasienicowych TO, ktore zapewnia czolgom wylacznie "nadazanie piechoty za", bez zadnych innych funkcji. I bez wysrubowanej ceny.

[ Dodano: Sob 26 Maj, 2012 ]
rafal433 napisał/a:
Z jednej strony mamy Rosomaka, sprawdzoną w boju konstrukcję, którą wystarczy poprawić i zmodernizować, a z drugiej mamy demonstrator, który na chwilę obecną nie reprezentuje sobą jakiegoś niesamowitego poziomu.


Uzylismy w ciagu kilku ostatnich lat kilkadziesiat sztuk Rosomaka w kilkukonfliktach zbrojnych. Byloby niepokojace, gdyby nie powstal pojad zmodernizowany.

Natomiast co do glebokosci tej modernizacji, to ostateczna decyzje podejma marketingowy, nie inzynierowie.

Poczekamy - zobaczymy...

Chodzi o to, ze zbyt smialy ruch moze sprawic ze MON wstrzyma zamowienia na Rosomaka 1, czekajac na Rosomaka2. To moze wrecz wykonczyc zaklad.

Druga sprawa, dla zakladu byloby dobre, gdyby dawalo sie modernizowac Rosomaka 1 do poziomu Rosomaka 2. Wtedy pojawila by sie nowa opcja dorobienia sobie.

Trzecia sprawa, ze zbyt gleboka modernizacja tak nowego pojazdu, w zlym swietle stawia konstruktorow. Skoro nowy jest o tyle lepszy to stary musi... byl zly?

Tak wiec zaklad zrobi taki zakres modernizacji, ktory marketingowcy uznaja za optymalny, a nie taki, ktory bylby najlepszy z przyczyn taktycznych czy eksploatacyjnych.
:-)

239099 - Sob 26 Maj, 2012

oskarm napisał/a:
Jeżeli obecnie przekazano armi już 400 Rosomaków, to pozostanie jeszcze do wyprodukowania pewnych 290. Z tych 400, chyba większość stanowiły wersje bojowe (zakontraktowanych bojowych jest 313).

Pytanie za 100 pkt - ile przekazano WP? oraz ile jest w wersji bojowej (Bo zdaje się ze gros Rosomaków czeka na "zabudowę". Bo wcale nie jest tak, że odrazu wraz z podwoziem dostarczana jest wieża...)

Z resztą
Wież, a więc i bojowych rośków jest 313 więc 6 bat.
Jak mówiłem 1 bat w BZmot mógby być lekki - więc z tej puli odkreśl 3 bat.
Część poszła by do rozpoznania w BZMech (powiedzmy po 1 kompanii - a więc czwarty batalion)
więc zostają dwa bat do ew. do "przebudowy" (a ile bojowych rosomaków jest w A-stanie?)

Zawsze od biedy 1 BZmot może być na Rosomak 1, a dwie na mixie...

Art40 - Sob 26 Maj, 2012

Sądząc ze zdjęć, nie ma możliwości modernizacji Rosomaka 1 do 2, mają różne kadłuby.
Obawiam się trochę, że większość zmian w Rosomaku 2 spowoduje wzrost masy. Teoretyczną granicę stanowi tu z różnych względów 32T.
Jeśli WZM będzie próbował jak sugerujecie dorównać opancerzeniem Andersowi, oraz ulegnie typowym dla wojska naciskom, żeby upchać do niego dosłownie wszystko, szybko osiągnie te 32T. A wtedy nie ma już co mówić o dzielności terenowej i dotrzymywaniu kroku czołgom.
To są zadania wewnętrznie sprzeczne:
a) dotrzymać kroku czołgom -> słabsze opancerzenie, masa około 25T?
b) wzmocnić opancerzenie -> masa 32T, można zapomnieć o dobrej mobilności

chyba, że:
c) dodać piątą oś :)

Moim zdaniem nie tędy droga. Rosomak 2 musi mieć usunięte wszystkie usterki i mankamenty konstrukcyjne Rosomaka 2 na bazie ogromnych doświadczeń. Jego masa powinna zostać ZMNIEJSZONA poprzez dopracowanie konstrukcji mechanicznej ( w końcu teraz są lepsze narzędzia) i tylko ten zysk na masie można wykorzystać ewentualnie do poprawy opancerzenia, czy załadowania dodatkowego sprzętu.

Mam nadzieję, że taką drogą pójdą konstruktorzy z Siemianowic, inaczej Rosomak 2 przepoczwarzy się niepostrzeżenie w Hipopotama 2... :(

Mam też nadzieję, że wstawka w artykule z Altair o półramie pochłaniającej znaczną częśc energii wybuchu pochodzi od dziennikarza, a nie od konstruktorów, bo to świadczyłoby niestety o niezrozumieniu mechanizmów działania eksplozji i źle wróżyło by modernizacji.

BoNzo - Sob 26 Maj, 2012

polsmol napisał/a:
Co do samego Rosomaka 2 to odnoszę wrażenie, że przy tak dużych zmianach można mówić praktycznie o nowej konstrukcji.
Jeśli tak jest to chyba warto zapytać czy cały ten projekt to gotowe rozwiązanie z Finlandii, modyfikacja starego pojazdu za zgodą licencjodawcy czy zupełnie nowy, samodzielny projekt, odziany w starą nazwę dla celów marketingowych.

To samo pytanie nasuwa mi się od początku dyskusji o Rosomaku M2.
Czy będzie związany umowami ze Szwedzką Patrią czy jest to tylko nasza konstrukcja nie obwarowana żadnymi umowami, zakazami itp. Czy będziemy mogli wóz eksportować gdzie nam się podoba i nie odpalimy Patri ani złotówki?

239099 - Sob 26 Maj, 2012

Chyba nikt nie myśli o modernizacji Rosomaka-1 do 2...
Ja osobiście widziałbym w Rosomaku 2 wóz który "standardowo" jest opancerzony na poziomie "Rosomaków misyjnych", z mocniejszym powerpackiem, większą nośnością konstrukcji, oraz usprawnieniami z zakresu ergonomii itp.
Wersja ta występowałaby w WP jako wóz bojowy...

Co do tematu KTO/KBWP i czołgi...

Cóż zastanówmy się...
Przewaga wozów gąsienicowych wynika z ich dzielności terenowej - praktycznie każdy teren jest do pokonania przez pojazd gąsienicowy.
Było to przydatne zarówno podczas I WŚ - do pokonania zrytej lejami ziemi niczyjej, wrogich okopów itp.
Było to przydatne w czasie II WŚ - gdzie dzięki gąsienicą można było pokonywać "trasę" "na skróty" - przez pola itp. (Okrążając tym samym wroga)
Tak samo myślano w czasach "zimnej wojny" gdzie masy pancerne miały się ścierać niezależnie od pory dnia, terenu, czy stopnia radiacji...
Niemniej w chwili obecnej:
- armie redukują park pancerny. W ogóle liczebność sił zbrojnych ulega zmniejszeniu. Tym samym muszą się zmienić sposoby prowadzenia konfliktu. Żadna armia (może przesadzam - kilka wyjątków się znajdzie) nie będzie mogła sobie pozwolić na "fizyczne" zdobywanie terenu. Walki skupią się koło istotnych, z strategicznego punktu widzenia, punktowym obiektom (miasta, porty, instalacje itp).
Tak więc nikt nie będzie się skupiał na zdobywaniu, każdej "psiej wólki"
Natomiast ważne obiekty, z reguły posiadają infrastrukturę. A więc walki skupią się na drogach, łączących jeden ważny obiekt z drugim itp.
To są dogodne warunki dla wozów kołowych...
Pragnę też zauważyć że w warunkach miejskich BWP traci na znaczeniu - piechota i tak porusza się spieszona, a wsparcia ogniowego udzielają lepiej opancerzone, dysponujące większa siła ognia czołgi...
Nie jestem zwolennikiem skupiania się na prowadzeniu walk w terenie zurbanizowanym (przynosi to duże straty w ludności cywilnej, oraz w zabytkach których wiele nie mamy), niemniej, nawet w ew. konflikcie pełnoskalowym będziemy prowadzić działania defensywne, a więc "za plecami" będziemy mieli własne drogi po których możemy się poruszać... (I nie potrzeba do tego autostrad)
Słowem - być może ma to sens (tzn. całkowite przejście na kołowe wozy bojowe)
Niemniej do tego potrzeba poważnych analiz... (Ja bynajmniej nie jestem entuzjastą tego pomysłu)

zbig1103 - Sob 26 Maj, 2012

Przykro mi, że muszę ostudzić emocje związane z kontraktami eksportowymi, Rosomakiem 2, ale....

Umowa na KTO AMV (polska wersja bojowa Rosomak) opiewa na 690 szt. i kończy się zgodnie z planem w 2013 roku. Umowa ta przewidywała dostawy KTO w dwoch wersjach: bojowej i bazowej. Już na Forum o "jakości" takiej umowy sporo napisano.

WZMS ma prawo do produkcji 690 szt. zgodnie z fińską dokumentacją. Nie ma prawa do zarządzania konfiguracją jak i praw do konfiguracji - w wielkim skrócie do dokumentacji i praw do jej zmian. Praktycznie nie ma także praw do sprzedaży bez zgody (i oczywiście opłaty) poza Polską. Zresztą po co jakiś kraj miałby rozmawiać z pośrednikiem w tak powaznej sprawie jak zakup KTO... Pomijam w tym względzie polskie dzialania propagandowe mające faktycznie inne niż sprzedaz KTO cele.

Rosomak 2 ma swoje źródła w Finlandii. Nie polega na modernizacji obecnej wersji tylko nowych serii produkcyjnych. Od kilku lat Finowie próbują znaleźć drogę do kolejnych dostaw do Polski z delikatnie mówiąc ominięciem prawa. Szanse na to sa niewielkie bo odważnych do popisania się pod tak wadliwą umową brakuje.

Co więc po 2013? Jeżeli WP uzna, że potrzebuje więcej KTO to przetarg.

poirot - Sob 26 Maj, 2012

Jak można się domyślec zarówno Hipek jak i Rosiek 2 są właśnie próbą wywarcia nacisku na Patrię. Dokumentacja będca własnością intelektualna Finów obejmuje ramę, kadłub i pierwotna kompletację osprzętu. Skoro Siemianowice maja zamiar stworzyc nowy kadłub i de facto policzy ramę od nowa, a wraz z polonizacją dokumentacja osprzetu należy do WZM to za co płacic Finom ? Teraz Finowie maja do wyboru albo renegocjace kontraktu, albo za parę lat będą konkurowac z własnym dzieckiem. W dodatku nasterydowanym doświadczeniami z Afganistanu. Złapał Kozak Tatarzyna a ... .
O ile oczywiście Patria nie poszczuje naszych rodzimych 'psów ogrodnika' na WZM. Jak mówi doświadczenie chociażby z Krabem, tą metod można w Polsce wiele uwalic.

BoNzo - Sob 26 Maj, 2012

zbig1103 napisał/a:
Praktycznie nie ma także praw do sprzedaży bez zgody (i oczywiście opłaty) poza Polską.


Jeżeli jest tak jak piszesz to rzeczywiście nie ma czym się podniecać.

poriot napisał/a:

Jak można się domyślec zarówno Hipek jak i Rosiek 2 są właśnie próbą wywarcia nacisku na Patrię. Dokumentacja będca własnością intelektualna Finów obejmuje ramę, kadłub i pierwotna kompletację osprzętu. Skoro Siemianowice maja zamiar stworzyc nowy kadłub i de facto policzy ramę od nowa, a wraz z polonizacją dokumentacja osprzetu należy do WZM to za co płacic Finom ?


A jeżeli jest tak jak pisze kolega to trzymam kciuki za powodzenie.

zbig1103 napisał/a:
Co więc po 2013? Jeżeli WP uzna, że potrzebuje więcej KTO to przetarg.


Czy te 690 sztuk odpowiada potrzebą polskiej Armii? Wydaje mi się że nie.
Jeżeli wybierzemy inny wóz niż Rosomak to będzie wybór zły. Nawet jeżeli nowy wóz będzie lepszy od Rosomaka którego aktualnie używamy.
Opowiedz jest wydaje się prosta.
Jak to robią inne kraje, wątpię aby USArmy rozpisywało kolejny przetarg jeżeli źle oszacowali dostawy sprzętu.

Arrakis - Sob 26 Maj, 2012

Cytat:
Jak to robią inne kraje, wątpię aby USArmy rozpisywało kolejny przetarg jeżeli źle oszacowali dostawy sprzętu.

W USA dopuszczalne są kontrakty typu "sole source contract" (niedopuszczalne w UE). Rząd ma tam prawo wskazać firmę, jako jedyną mogącą spełnić postawione wymagania. Tak w telegraficznym skrócie.

Arrakis

oskarm - Sob 26 Maj, 2012

zbig1103, sadze, ze Art. 67 ust. PZP, daje mozliwosci dokupienia kolejnych pojazdow bez przetargu.
Art40 - Sob 26 Maj, 2012

zbig1103 napisał/a:
Rosomak 2 ma swoje źródła w Finlandii.


Ciekawe w takim razie co było na zdjęciu z Altaira? Fiński Romomak 2 czy polski Rosomak 2?
Może każdy sobie rzepkę skrobie.
Gdyby WZM chciał iść z Rosomakiem 2PL na udry z Finami, to z punktu widzenia prawa autorskiego mogłaby być ciekawa sprawa, czy to już inna konstrukcja czy plagiat.

Prukfi - Sob 26 Maj, 2012

Na zdjęciu jest kadłub "starego" Rosomaka.
Cytat:
Ostateczna konfiguracja Rosomaka 2 zostanie określona w najbliższych tygodniach. Potem rozpocznie się projektowanie prototypu w metalu.

Jak rozumiem 2 jeszcze nie powstał.
Stworzenie Rośka 2 który byłby od Finów niezależny jest raczej niemożliwe.
Nawet świateł w Andersie nie mogli zastosować.

239099 - Sob 26 Maj, 2012

Po pierwsze Finowie nie będą projektować Rosomaka-2 tylko AMV-2. ("Rosomak" to nasza nazwa i Finom nic do niej)
Po drugie zamiast dywagować czy Finowie będą brać w tym udział czy nie, poszukajcie jakiś informacji u Finów - w Patrii (Ja bynajmniej nic tam nie widzę)

zbig1103 - Sob 26 Maj, 2012

oskarm napisał/a:
zbig1103, sadze, ze Art. 67 ust. PZP, daje mozliwosci dokupienia kolejnych pojazdow bez przetargu.


Bez "sfalandyzowania" prawa nie za bardzo. Zresztą w jakim celu działać na granicy prawa? Technologia KTO Rosomak pochodzi z lat '90. Nie jest to wada tylko po prostu fakt techniczny.
Taniej i lepiej opracować nowy KTO o ile, powtarzam, WP uzna, że dalsze KTO są potrzebne i pilniejsze od innych potrzeb. Osobiście uważam, że teraz czas na gąsienice - zarówno modernizacje jak i nowe.

Co do WZMS to niestety firma przespała swój czas, czas koniunktury KTO. Zamiast przejmować prawa do konfiguracji albo rozwijać własną konstrukcję wolała żyć z dnia na dzień, szkoda... czeka ją już niedługo walka o życie. Najbardziej jednak szkoda zmarnowania wielkiego popytu na wersje specjalne...

239099 - Sob 26 Maj, 2012

Wersje specjalne i tak muszą powstać...
A i na tych 690 się nie skończy - no chyba że wierzysz że Anders uda się w 100%

zbig1103 - Sob 26 Maj, 2012

239099 napisał/a:
Wersje specjalne i tak muszą powstać...
A i na tych 690 się nie skończy - no chyba że wierzysz że Anders uda się w 100%


Tak muszą, ale czy na AMV to już inna sprawa.

Nie pisałem, że Anders tylko że gąsienice. Anders wymaga normalnego zarządzania projektami, którego w Bumarze brakuje i nie widać przesłanek żeby się miało to zmienić...
Bumar będzie chyba dalej usychał jak usycha od wielu lat... już nawet przestaje to kogokolwiek dziwić....

239099 - Sob 26 Maj, 2012

Nie no 690 samych bojowych Rosomaków i sanitarek to więcej niż potrzeba WP ;)
zbig1103 - Nie 27 Maj, 2012

239099 napisał/a:
Nie no 690 samych bojowych Rosomaków i sanitarek to więcej niż potrzeba WP ;)


I jeszcze KTO do przewozu PPK Spike, broni nie mającej swojego odpowiednika w innych armiach :cool:

Najprostszą drogą wykorzystania bazowych KTO jest po prostu zainstalowanie na nich wież, oczywiście nowej generacji i bezzałogowych. Wariant był rozważany i popierany przez Pana gen. Waldemara Skrzypczaka.

ToMac - Nie 27 Maj, 2012

PPK Spike powinny być przewożone na motocyklach z przyczepą albo quadach. Coś może na kształt niemieckiego Zundappa KS-750 (http://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C3%BCndapp_KS_750) albo (marzenie) na małych gąsienicowych pojazdach jak Wiesel. Ale na polskie realia raczej po prostu małe quady z miejscem na ładunek.

Mobilność, małe rozmiary, pewna ładowność na 2-3 dodatkowe pociski, dwaj operatorzy.

KTO Rosomak jako transport PPK Spike to dla mnie absurd. Obsługa PPK Spike ma za zadanie z ukrycia odpalić PPK a obok stoi wielki jak stodoła Rosomak. Nie dość że duży, to jeszcze nie posiada uzbrojenia mogącego razić cele pancerne a sam nie wytrzyma trafienia z armaty 30mm. Absurd.

239099 - Nie 27 Maj, 2012

No dobra, powiedzmy, że hipotetycznie zrobią przetarg na kolejne 220 wież
Wymagania następujące
- wieża bezzałogowa
- integracja z ppk SPIKE
- rozbudowane SKO (niezależne kanały obserwacyjne itp)
- amunicja programowa

Wybiorą wieże, która powinna być produkowana w kraju i uzbroją tak kolejne 4 bat. KTO

Masz 10 bat KTO... do tego zostaje ci 160 pojazdów bazowych pod sanitarkę i RAKa... (Akurat mi wyszło że ledwie "styka"...)
Ale nie masz wozów pogotowia technicznego, rozpoznawczych (chemicy, saperzy, oraz BWR), oraz WDków (np. REGA/Łowcza)

I co chcesz te wersje osadzić na nowym podwoziu? Na jakim? Na hipopotamie?

ToMac - Nie 27 Maj, 2012

Specjalistyczne to już inny aspekt.

Te których osprzęt jest zbyt ciężki i objętościowy - na Hipopotama. Ten który wymaga dzielności terenowej -np. rozpoznanie inżynieryjne - ew. na gąsienicowe.

Napewno tam gdzie kołowa trakcja wychodzi taniej a nie trzeba gąsienic (jak WD) to ma to iść na KTO (Rosomaka).

239099 - Nie 27 Maj, 2012

Absurd...
Po co rozpoznanie inżynieryjne ma być na gąsienicach (mieć większa dzielność terenową) niż wozy bojowe... Co będzie rozpoznawał teren "niedostępny" dla wozów bojowych?

Hipopotam nadaje się co najwyżej do wozu pogotowia technicznego, ew. KWZT może z niego zrobią... (No może można sanitarkę przerzucić na większy pojazd)
Pamiętaj jakie ma wymiary - ma długość Leoparda mierzoną wraz z armatą, (To Piranha III 10x10 jest krótsza) i o pół metra jest wyższy od niemałego rosomaka

Nadal nie masz WDków (powinny być podobne do wozów bojowych), oraz BWR (podobnie)

Coby nie robić jedna głoszonych w mediach z zalet - a więc uproszczenie logistyki idzie na spacer... (bo nawet w batalionie nie bedzie jednej platformy)

Diver - Nie 27 Maj, 2012

Witam
Z informacji prasowych wynika, że mamy w Afganistanie ok. 100 Rosomaków. Od kilku miesięcy trwa blokada przez Pakistan dostępu do portów morskich. Jeżeli nasz kontyngent będzie redukowany i w końcu wycofany, to czy Rosomaki powrócą do kraju?
Transport częściowo wyeksploatowanych jak na normy pokojowe czy nawet uszkodzonych Rosomaków drogą lotniczą uznany pewnie zostanie za nieopłacalny.
Czy w takim razie będziemy o 100 Rośków "w plecy"?

Art40 - Nie 27 Maj, 2012

Prukfi napisał/a:
Na zdjęciu jest kadłub "starego" Rosomaka.
Cytat:
Ostateczna konfiguracja Rosomaka 2 zostanie określona w najbliższych tygodniach. Potem rozpocznie się projektowanie prototypu w metalu.

Jak rozumiem 2 jeszcze nie powstał.
Stworzenie Rośka 2 który byłby od Finów niezależny jest raczej niemożliwe.
Nawet świateł w Andersie nie mogli zastosować.

No cóż, zasugerowałem się podpisem pod zdjęciem.
Cytat:
wanna kadłuba przyszłego Rosomaka, pospawana z 10-milimetrowych blach pancernych

umieszczonym pod zdaniem o Rosomak 2. Na pierwszy rzut oka sugerują, że to kadłub dwójki...

I pytanie - jeśli to stary Rosomak i ma pancerz bazowy 10mm (a finski miał 8mm), to czy zwiększenie grubości pancerza bazowego wynikało z jednak mniejszej odporności polskiej stali? (chyba, że to tajne...)

239099 napisał/a:
Po drugie zamiast dywagować czy Finowie będą brać w tym udział czy nie, poszukajcie jakiś informacji u Finów - w Patrii (Ja bynajmniej nic tam nie widzę)

Chodzi ci o to, czy uczestniczą w polskim programie modernizacji, czy sami rozwijają Patrię?
Patrię rozwijają, np. zwiększyli odporność na miny z 6kg Rosomaka do 10kg (ponoć jest to system dodatkowych osłon).

Trzeba coś dłubać, w końcu Szwedzi zamówili 113 AMV klik, dostawa zaczyna się w 2013.

Janek Kos - Nie 27 Maj, 2012

[quote="ToMac"]PPK Spike powinny być przewożone na motocyklach z przyczepą albo quadach. Coś może na kształt niemieckiego Zundappa KS-750 (http://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C3%BCndapp_KS_750) albo (marzenie) na małych gąsienicowych pojazdach jak Wiesel. Ale na polskie realia raczej po prostu małe quady z miejscem na ładunek.

Mobilność, małe rozmiary, pewna ładowność na 2-3 dodatkowe pociski, dwaj operatorzy.
quote]

Male quady ??? 2 osobowe do tego szpej + wyrzutnia + zapasowe pociski ???

Sa 2 osobowe, ale zobacz jak to wyglada - http://www.centrumatv.pl/...xp-touring.html Gdzie wyrzutnia gdzie szpej ? Ladownosc takiego quada to 300 kg.

To o czym ty myslisz to musialby byc nowa konstrukcja lub cos takiego - http://www.centrumatv.pl/...6-big-boss.html

a najlepiej cos w tym klimacie - http://www.centrumatv.pl/...er-800-rzr.html

jonasz - Nie 27 Maj, 2012

A taki?

ToMac - Nie 27 Maj, 2012

Janek Kos napisał/a:

Male quady ??? 2 osobowe do tego szpej + wyrzutnia + zapasowe pociski ???

Sa 2 osobowe, ale zobacz jak to wyglada - http://www.centrumatv.pl/...xp-touring.html Gdzie wyrzutnia gdzie szpej ? Ladownosc takiego quada to 300 kg.

To o czym ty myslisz to musialby byc nowa konstrukcja lub cos takiego - http://www.centrumatv.pl/...6-big-boss.html

a najlepiej cos w tym klimacie - http://www.centrumatv.pl/...er-800-rzr.html


Tak, ten Polaris Sportsman bliżej.

Sprzęt to sprzęt. Szukałbym czegoś co realizuje koncepcję:
- wysoce mobilne środki przenoszenia operatorów Spikea i samego Spikea
- małe gabaryty (a nie jak stodoła 100 metrów od miejsca otwarcia ognia)
- poruszające się szybko (cirka 100km) po drogach asfaltowych a także swobodnie po nieutwardzonych (przecinki w lesie itp)
- mogące przenieść parę dodatkowych pocisków
- oraz jakieś maskowanie które z pierdnięcia można pokryć taki pojazd w zagłębieniu.

Wówczas mamy parę atutów. Spikeobus to fajna wielka szafa którą widać nawet z kosmosu.

Można by pomyśleć aby nie tylko poruszali się tym środkiem operatorzy Spike ale może i strzelcy wyborowi itp. (WKW).

Jeśli chodzi o możdzierze to jak pisałem widziałbym Wiesela-2 http://www.youtube.com/watch?v=Qln3hVoe8qA

[ Dodano: Nie 27 Maj, 2012 ]
jonasz napisał/a:
A taki?
Obrazek


Jaką prędkośc rozwija? Jaka jest ładowność? Jak pracuje zawieszenie w kiepskim terenie?

jonasz - Nie 27 Maj, 2012

A ja wiem? To tylko demonstrator, ale bazą był bodaj Polaris Ranger 800.
ToMac - Nie 27 Maj, 2012

Parę badań, testów w terenie, zmiany montażowe itp - nadałby się albo przynajmniej był niezłą bazą do zastanowienia.
oskarm - Nie 27 Maj, 2012

Jesteście pewni, że tego typu pojazdy dadzą radę nadążyc za Rosomakami? Porównajcie rozmiary opon. A jak będą w stanie nadążyć, to czy ich obsługa będzie w tak samo dobrej formie jak ta z Rosomaka?

Tego typu pojazdy jak najbardzie będą świetna dla wojsk areomobilnych, ale raczej nie dla wojsk zmechanizowanych.

jonasz - Nie 27 Maj, 2012

Ja jestem pewien tylko tego, że WP nie ma lekkich i mobilnych platform z ppk, ale do brygad Rosomaków, to raczej nie ;)
svartild - Nie 27 Maj, 2012

Może Lewiatan z Hydromegi? Pewnie lepiej sobie poradzi w terenie niż przeciążone "quady" i w dodatku pływa.
Janek Kos - Nie 27 Maj, 2012

Problemem w tych zabawkach jest zasieg. One pala jak smoki po 15 -20 l na 100, a bak to w przypadku quada to 20 l ,Rangera 32 l.

Co do dzielnosci w terenie - daja rade czasami bardziej niz 4x4 - co do kol mozna zalozyc wieksze te stockowe to jest dramat (opony).

Ale po 200 km w terenie czlowiek ma dosc :)

Minusy - trawersy dosc latwo mozna zaliczyc rolkę.

To z Gromami - to "zmotany" Ranger.

Na pojzdy dla zwiadu - sekcji p-panc jak znalazł. Tylko ten zasięg.

michqq - Nie 27 Maj, 2012

Cytat:


Sprzęt to sprzęt. Szukałbym czegoś co realizuje koncepcję:
- wysoce mobilne środki przenoszenia operatorów Spikea i samego Spikea
- małe gabaryty (a nie jak stodoła 100 metrów od miejsca otwarcia ognia)
- poruszające się szybko (cirka 100km) po drogach asfaltowych a także swobodnie po nieutwardzonych (przecinki w lesie itp)
- mogące przenieść parę dodatkowych pocisków
- oraz jakieś maskowanie które z pierdnięcia można pokryć taki pojazd w zagłębieniu.

Wówczas mamy parę atutów. Spikeobus to fajna wielka szafa którą widać nawet z kosmosu.

Można by pomyśleć aby nie tylko poruszali się tym środkiem operatorzy Spike ale może i strzelcy wyborowi itp. (WKW).


Rozwiazanie problemu to dostarczenie DWU pojazdow na jednego Spajka.

Samochod osobowo-terenowy z kierowca, stanowiacy zaplecze logistyczne, plus do tego motocykl terenowy, sluzacy do organizacji wysunietego stanowiska ogniowego.

Motocykl bylby bez przyczepki, taki ktory mozna przewrocic "na bok", celem ukrycia go nawet w wysokiej trawie, na tyle lekki ze mozna go w marszu po drodze twardej zawiesic z tylu SOT na stelazu, jak rowery sie wozi.
SOT mialby sensowna nosnosc dajaca zespolowi autonomicznosc i sluzylby jako nosiciel motocykla w marszu.

Proba znalezienia pojazdu na tyle lekkiego, by dalo sie go latwo zamaskowac, ale rownoczescnie na tyle pojemnego i nosnego, zeby uzyskac sensowna autonomie zespolu, jest trudna do pogodzenia.
:-)

ToMac - Nie 27 Maj, 2012

Argumenty do rozważenia (czy nadążą za Rosomakami, w jakim stanie będzie obsługa tj. wiatr w oczy).

Ja generalnie adresuję rozważanie pod problem, że obsługa PPK opuści Rosomaka w świetnym stanie psychicznym i fizycznym ale Rosomak wciąż będzie widocznym celem i jako taki zasygnalizuje zasadzkę itp. Jakby tego nie rozważać i nie nazywać.

Do poruszania się takich pojazdów w grupie za Rosomakami w brygadach zmotoryzowanych to może transportować je na ciężarówkach. Jest to narzut na transport ale jakoś rozwiązuje problem.

Sednem jest to, że obsługi Spikeów korzystając z atutu organizowania zasadzek mają być mobilne ale stosowanie do tego Rosomaka deprecjonuje ich element zaskoczenia i tejże zasadzki i tak dalej.

Brak jest lekkich i mobilnych platform PPK w brygadach zmotoryzowanych. Być może powinny mieć SpikeER i na jakimś Fennku itp.

Lewiatan jest ciekawą konstrukcją, zwinny, pływa ale prędkość poruszania jednak nie powala.

Szukam środka który pozwoli szybko poruszać się po drogach utwardzonych i w razie potrzeby wykorzystać przewagę w trudnym terenie.

239099 - Nie 27 Maj, 2012

A może zamiast quadów lepiej jakiegoś TURa-2 czy inny wóz, który może być następcą rodziny BRDM...
ToMac - Nie 27 Maj, 2012

michqq napisał/a:
Rozwiazanie problemu to dostarczenie DWU pojazdow na jednego Spajka.

Samochod osobowo-terenowy z kierowca, stanowiacy zaplecze logistyczne, plus do tego motocykl terenowy, sluzacy do organizacji wysunietego stanowiska ogniowego.

Motocykl bylby bez przyczepki, taki ktory mozna przewrocic "na bok", celem ukrycia go nawet w wysokiej trawie, na tyle lekki ze mozna go w marszu po drodze twardej zawiesic z tylu SOT na stelazu, jak rowery sie wozi.
SOT mialby sensowna nosnosc dajaca zespolowi autonomicznosc i sluzylby jako nosiciel motocykla w marszu.


Tak, ciekawe rozwiązanie. Jeśli byłby to wyglądający na cywilnego pickup (bez wojskowego malowania) to zaczyna być fajne.

[ Dodano: Nie 27 Maj, 2012 ]
239099 napisał/a:
A może zamiast quadów lepiej jakiegoś TURa-2 czy inny wóz, który może być następcą rodziny BRDM...


Pewnie. SpikeER + Tur-2/następca BRDM. Nieco inna koncepcja niż wysunięte stanowisko ogniowe (zamaskowane) ze Spike ale to także wnosi jakieś jakości.

Sprawa jest prosta. Mamy te 264 przenośne wyrzutnie, zakupione jako wyraz świadomości braku obrony przeciwpancernej z naszymi T-72/PT-91 i garstką Leo2.

Tylko narazie wozimy je Spikeobusami. A czy jest realny sposób użycia w sytuacji poważnego zagrożenia? To jak z karabinami Ur w 1939.

Złośliwiec - Nie 27 Maj, 2012

Panowie mówicie o Quadach, Rosomakach, motorach, TURach... A ktoś z Was brał pod uwagę LSV + SPIKe? Mały, lekki, mobilny, szybki z dużym zasięgiem, no i pakowny.
poirot2 - Nie 27 Maj, 2012

zbig1103 napisał/a:

Co do WZMS to niestety firma przespała swój czas, czas koniunktury KTO. Zamiast przejmować prawa do konfiguracji albo rozwijać własną konstrukcję wolała żyć z dnia na dzień, szkoda... czeka ją już niedługo walka o życie. Najbardziej jednak szkoda zmarnowania wielkiego popytu na wersje specjalne...


Pozwolę sobie przypomnieć, że jeszcze całkiem niedawno oni walczyli o życie, gdy mimo że mieli w ręku kontrakt na Rosomaki ,żaden bank im nie chciał im udzielić kredytu na ich produkcję. Za mali byli. W takich warunkach nie można sobie pozwalać na rozmach.

Jedyne czego bym się z lekka czepił, to to że słabo dbają o PR. Gdyby roztrąbili we wszystkich "czasopismach fachowych" oraz forach specjalistycznych, że właśnie pracują nad Rosomakiem 3, który dzięki odlewanej ze stopów tytanu ramie i elementom kadłuba wraz z opracowywanym pancerzem typu NERA oraz turbinie LV100-5 zblokowanej z generatorem i baterią superkondensatorów wypełni z palcem w zadzie wymagania US Army na nowy BWP, to wtedy nikt by nie poddawał w wątpliwość, że sobie poradzą z Rosomakiem 2.

Tak swoją drogą ten tytan, to nie głupi pomysł. Można ze 4 tony zaoszczędzić, a wyszło by to przy obecnych cenach taniej niż radiostacja Harrisa sztuk jedna.

ToMac - Nie 27 Maj, 2012

Złośliwiec napisał/a:
Panowie mówicie o Quadach, Rosomakach, motorach, TURach... A ktoś z Was brał pod uwagę LSV + SPIKe? Mały, lekki, mobilny, szybki z dużym zasięgiem, no i pakowny.


Niezły.

http://en.wikipedia.org/w..._Strike_Vehicle

Nawet moździerz sugerują że posadzą (120mm).

Zasięg konkretny.

Pytanie jak z ceną i trochę duży do maskowania.

Niemniej, Singapur ma jaja w temacie porządnego uzbrojenia.

Coronet - Nie 27 Maj, 2012

Wasze pomysly zupelnie nie uwzgledniaja ostrzalu artyleryjskiego amunicja odlamkowo-burzaca i przeciwpancerno-odlamkowa. Przeciez jak jakies Grady ostrzelaja "rejon" w ktorym ukrywaja sie te PPK to juz po zabawie.

Druga sprawa - dlaczego upieracie sie korzystac ze Spika niczym z PPK poprzedniej generacji. Spike moze zwalczac cele ogniem posrednim i tak powinno go sie uzywac. Cele moze wskazywac BSL lub obserwator (poruszajacy sie np. na motorze) a sama wyrzutnia powinna byc "za gorami za lasami".

michqq - Nie 27 Maj, 2012

ToMac napisał/a:
Nawet moździerz sugerują że posadzą (120mm).


Z praktyki inzyniera:
Projektanci, to czesto az oczy przecieraja z niedowierzaniem, czytajac folderki reklamowe wyprodukowane przez marketingowcow.

Wydawaloby sie im ze znaja produkt ktory projektowali, ze znaja go jak wlasna dlon, niestety foldery raklamowe wykazuja, ze sa w bledzie, co wiecej ze ich produkt posiada cechy i mozliwosci wrecz z pogranicza magii.

Bo to chodzi o to, zeby sprzedac, a jak sie juz sprzeda, to sie przyciska tych projektantow, zeby tak kombinowali, az JAKOS im sie uzyska, to co w folderku obiecywano.

Ale moze to tylko w mojej firmie tak jest, moze to tylko w mojej...
;-)

oskarm - Nie 27 Maj, 2012

michqq, tym ze sredniowecza, praktycznie cała dzisiajesza technika by sie wydawała byc magią. W ramach powrotu to XXI w:
http://www.youtube.com/watch?v=tA_2mBgzAKw - tak od 3:90 zobaczysz, czemu moździesz SRAMS może być wożony przez Spydera.

A tu trochę innych materiałów:
http://1.bp.blogspot.com/...MS_Xtemujin.jpg
http://2.bp.blogspot.com/...e_abu_dhabi.jpg
http://www.army-guide.com/eng/product3210.html

ToMac - Nie 27 Maj, 2012

Coronet napisał/a:
Wasze pomysly zupelnie nie uwzgledniaja ostrzalu artyleryjskiego amunicja odlamkowo-burzaca i przeciwpancerno-odlamkowa. Przeciez jak jakies Grady ostrzelaja "rejon" w ktorym ukrywaja sie te PPK to juz po zabawie.

Druga sprawa - dlaczego upieracie sie korzystac ze Spika niczym z PPK poprzedniej generacji. Spike moze zwalczac cele ogniem posrednim i tak powinno go sie uzywac. Cele moze wskazywac BSL lub obserwator (poruszajacy sie np. na motorze) a sama wyrzutnia powinna byc "za gorami za lasami".


No oczywiście. Oczywiście że nie uwzględniamy.

Jak więc chcesz zapewnić operatorom przenośnej wyrzutni zabezpieczenie przed ostrzałem artyleryjskim?
Jak nie schować się w budynku to ew. strzelać z otwartych drzwi Rosomaka ;)

Co do zwalczania ogniem pośrednim i współpracować z BSLem to równie dobrze można zamówić wersję SpikeER, posadzić ją na Turze, tyle że wtedu koncepcja przenośnych idzie w kosz. Dobre, skuteczne tylko po co kupowaliśmy te przenośne?

Wówczas też ew. wracamy do tematu wątku czyli KTO - Rosomaka i integracji SPIKE na wieży Rosomaka.

michqq napisał/a:
Z praktyki inzyniera:
Projektanci, to czesto az oczy przecieraja z niedowierzaniem, czytajac folderki reklamowe wyprodukowane przez marketingowcow.

[ciach]

Ale moze to tylko w mojej firmie tak jest, moze to tylko w mojej...
;-)


Dlatego napisałem że "sugerują" :)

Ale skomentuję to tak - znam temat od obu stron, jako inżynier i zajmujący się marketingiem wyrobów wysoce złożonych.

Przez wiele lat prowadziłem sprzedaż "racjonalnie", starająć się komunikować merytoryką, know-how, kompetencjami i tak też myśleli moi koledzy robiący marketing wyrobów high-teq.

I po 17-stu latach, nie raz widząc na jakie rzeczy zwraca uwagę klient, zwłaszcza ten "zielony" czytaj "decydent", mój wniosek jest następujący:

"MA WALIĆ PO OCZACH". A merytoryka to ew. z personelem technicznym, który w tym siedzi. Dla decydenta ma robić WRAŻENIE.

Taka smutna impresja. Ale kiedyś się trzeba pogodzić aby coś sprzedawąć.

239099 - Nie 27 Maj, 2012

Ja to kiedyś już pisałem, więc powtórzę się...

Na dziś planuje się zakup ZSSW dla 2 batalionów

Trzeba wybrać możliwie najlepszą wieże zintegrowaną ze spike.... Wozy uzbrojone przydzielić do każdego plutonu rosomaków (w plutonie 1 wóz byłby z ZSSW, a wiec zintegrowane ze Spike). Dałoby to możliwość obrony, "odgryzienia się" podczas przemarszu itp.
Natomiast dodatkowe wyrzutnie znajdowałyby się w kompani p-panc.
Kompania ta składała by się z wyrzutni umieszczonych lżejszej platformie 4x4*.
Warto zadbać o to by wyrzutnia była łatwo zdejmowalna, co umożliwiłoby korzystanie z ppk poza wozem.

*Takie rozwiązanie ma wiele zalet min. unifikacje floty bowiem pojazd - platforma powinien być wykorzystywany w wielu rolach np. jako pojazd rozpoznawczy, czy też pojazd-transporter dla pododdziału snajperów. (Poza tym lepiej chroni załogę niż quad, czy inne wynalazki.) Z resztą i tak kupimy wozy tej klasy - chociażby dla sil lekkich, piechoty górskiej ( tam owa platforma mogłaby występować min w takiej wersji http://dziennikzbrojny.pl...120mm-na-hmmwv)

Ale oczywiście to jest wątek na inny temat...
Wracając do Rosomaków - wożenie drużyn ppk w Rosomaku to czyste marnotrawstwo podwozia. (Żeby chociaż kobuza miał to można by go pod TO podciągnąć)
Z drugiej strony coś mi się wydaje, ze nikt nie chce zapłacić za integracje Hitfista 30p...

Coronet - Nie 27 Maj, 2012

ToMac napisal:

Cytat:
Jak więc chcesz zapewnić operatorom przenośnej wyrzutni zabezpieczenie przed ostrzałem artyleryjskim?
Jak nie schować się w budynku to ew. strzelać z otwartych drzwi Rosomaka


Przenosne Spike beda chyba w plutonach wsparcia kazdej kompani zmechanizowanej/zmotoryzowanej/spadochronowej/kawalerii powietrznej. Zaleznie od rodzaju jednostki beda mialy odpowiedni srodek transportu. Dla brygad na Rosomakach najlepszym srodkiem transportu PPK bylby w/g mnie plywajacy pojazd opancerzony dorownujacy mobilnoscia KTO na drogach i w terenie.

Transporter Opancerzony zapewnia w miare bezpieczny transport druzynie piechoty chroniac ja (podczas transportu) przed ogniem broni malokalibrowej i odlamkami pociskow artyleryjskich (Rosomak takze w przypadku najechania na mine). Nie oznacza to, ze druzyna piechoty ma prowadzic walke z wnetrza pojazdu.

ToMac dlaczego odmawiasz operatorom bardzo cennych PPK srodka transportu o podobnych wlasciwosciach. Przeciez nikt nie sugeruje odpalac PPK z otwartch drzwi TO. Zrobi sie normalnie, czyli desantuje sie druzyne ktora robi swoje a nastepnie sie ja zabiera. Nie ma potrzeby wystawiac Spika na pierwsza linie. Przy prawie dwa razy wiekszym zasiegu od Fagota i mozliwosci prowadzenia ognia posredniego w sumie po co.

Ewentualnie mozna wprowadzic dedykowany niszczyciel czolgow nie tak wielki jak Rosomak ale tez plywajacy, opancerzony cos jak BRDM z szybko demontowalna wyrzutnia PPK.

michqq - Nie 27 Maj, 2012

239099 napisał/a:
Z drugiej strony coś mi się wydaje, ze nikt nie chce zapłacić za integracje Hitfista 30p


Producent Spike blokuje taka integracje z przyczyn natury politycznej, metoda ustawienia ceny zaporowej. Ot, takie sa konsekwencje kupowania uzbrojenia, przestajesz byc panem swojego sprzetu.

239099 - Nie 27 Maj, 2012

Coronet napisał/a:
Transporter Opancerzony zapewnia w miare bezpieczny transport druzynie piechoty chroniac ja (podczas transportu) przed ogniem broni malokalibrowej i odlamkami pociskow artyleryjskich (Rosomak takze w przypadku najechania na mine). Nie oznacza to, ze druzyna piechoty ma prowadzic walke z wnetrza pojazdu.

ToMac dlaczego odmawiasz operatorom bardzo cennych PPK srodka transportu o podobnych wlasciwosciach. .

To miałoby sens gdyby Spikebusy byłby uzbrojone w Kobuza i WKM
Tak jak pierwotnie planowane 125 transporterów Rosomak-1
Pamięta to ktoś jeszcze - może już w tedy myślano że przenośne wyrzutnie będą wozić w ten sposób?
Swoją droga taki Rosomak - TO mógł by pomieścić normalną drużynę piechoty wraz z 1 wyrzutnią (dwóch załogantów + 9 osobowy desant - mogłaby to być tzw. drużyna wsparcia ogniowego uzbrojona np. w granatnik rewolwerowy 40mm i inną broń zespołową)
Mogło by to być nawet niegłupie...
Na pewno lepsze niż to dziadostwo co mamy teraz...

Stefan Fuglewicz - Nie 27 Maj, 2012

Co do koncepcji "Spike'obusa":
- podobną koncepcję mieli Francuzi, tylko tam chodziło o przewożenie 2 obsług lżejszych ppk Eryx (tzw. najkrótszego zasięgu). Nie pamiętam, czy weszła na uzbrojenie.
- w każdym Strykerze w wersji KTO przewidziano przewożenie wraz z drużyną ppk Javelin, bardzo podobnego do Spike'a (pocisk jest trochę większy, za to wyrzutnia bardziej kompaktowa. Jak oni się tam mieszczą...?

Coronet - Nie 27 Maj, 2012

239099:

Cytat:
Trzeba wybrać możliwie najlepszą wieże zintegrowaną ze spike.... Wozy uzbrojone przydzielić do każdego plutonu rosomaków (w plutonie 1 wóz byłby z ZSSW, a wiec zintegrowane ze Spike). Dałoby to możliwość obrony, "odgryzienia się" podczas przemarszu itp.
Natomiast dodatkowe wyrzutnie znajdowałyby się w kompani p-panc.
Kompania ta składała by się z wyrzutni umieszczonych lżejszej platformie 4x4*.
Warto zadbać o to by wyrzutnia była łatwo zdejmowalna, co umożliwiłoby korzystanie z ppk poza wozem.


Chcesz utworzyc dodatkowa kompanie p-panc oprocz kompani wsparcia w batalionie? A co z plutonami wsparcia w kazdej kompani? Czy Spike o zasiegu 4,5 km powinien byc na szczeblu kompani i wspierac caly batalion? Ile wyrzutni PPK powinno byc w/g Ciebie w kompani zmot/zmech.

239099 - Pon 28 Maj, 2012

Stefan Fuglewicz napisał/a:

- w każdym Strykerze w wersji KTO przewidziano przewożenie wraz z drużyną ppk Javelin, bardzo podobnego do Spike'a (pocisk jest trochę większy, za to wyrzutnia bardziej kompaktowa. Jak oni się tam mieszczą...?

Stryker nie ma dużej wieży... To raz
Dwa wożą cześć klamotów na burtach (o czym u nas nie chcą słyszeć)

Coronet
Ta kompania to taki skrót myślowy - mea culpa...
Chodziło mi po przydzielenie do kompani zmot kilku (6?) wozów- nośników ppk,
Skoro Rośki ppk nie będą mieć...

Chociaż teraz tak sobie usiadłem pomyślałem połączyłem kilka faktów...
I co mi wyszło...
Wyobraźcie sobie że prócz rosomaka z Hitfistem 30p, oraz z ZSSW, decydujemy się na Rosomaka z ZSMU Kobuz (może nawet z 70mm kpr)
Tworzymy od nowa plutony - w każdym plutonie 1 wóz będzie z ZSSW, 2 wozy to standardowe rośki z Hitfistem, a czwarty wóz z kobuzem...
W wozach z armatą 30mm znajdowałby się normalne drużyny piechoty, natomiast w czwartym wozie - drużyna wsparcia ogniowego + obsługa ppk spike

Dla 8 batalionów potrzeba by było
232x Rosomak z Hitfist 30p
96x Rosomak z ZSSW (OWS/LanceRC)
96x Rosomak z Kobuz (+ przenośni Spike)

Pozostaje kwestia 81 wież Hitfist 30p (z 313 zamówionych)...
Te mogłyby trafić do BWRów

Stamp - Pon 28 Maj, 2012

Cytat:
A co z plutonami wsparcia w kazdej kompani?


Od kiedy w kompaniach zmot. na Rosomakach są plutony wsparcia? Czy to kolejne posty z serii military-fiction?

Coronet - Pon 28 Maj, 2012

Napisalem:

Cytat:
A co z plutonami wsparcia w kazdej kompani? Czy Spike o zasiegu 4,5 km powinien byc na szczeblu kompani i wspierac caly batalion?


Oczywiscie ich nie ma. W kompani zmech. sa/byly 3 plutony zmechanizowane a pluton przeciwpancerny i dwa plutony ogniowe sa w kompani wsparcia dzialajace na korzysc calego batalionu.

Stamp - Pon 28 Maj, 2012

Szkoda, już miałem nadzieję... :cool:
Piszmy tak żebyśmy byli zrozumiali dla wszystkich czytających a nie tylko samego siebie.

Jak już sobie rozważamy co by było gdyby.
Moim zdaniem ten Rosomak-2, czyli ciężki, niepływający bwp, to gwóźdź do trumny dla Andersa. Chyba że powstaną struktury mieszane, koła i gąsienice, w części brygad. Na przykład 2 bataliony na Rosomakach plus batalion mieszany na bwp Anders z kompanią czołgów.
W sumie gąsienicowe bwp były potrzebne żeby utrzymać wysokie tempo natarcia w każdym terenie i w każdej porze roku. Kołowy bwp nie pójdzie wszędzie za czołgiem bo ma znacznie mniejszy nacisk jednostkowy. Głęboki śnieg czy teren podmokły odpada. Jednak teraz to nie takie ważne - nikt nacierać szerokim frontem nie będzie. Dlatego na przyszłość widzę jedyny ratunek dla gąsienicowych bwp w bardzo silnym opancerzeniu, gdzie kołowe będą zawsze gorsze i w ścisłym związku z czołgami, nawet już na poziomie batalionu.
Można się też zastanawiać czy jest sens uzbrajać wszystkie Rosomaki w armatę 30 mm, czy nie wystarczyłby wkm lub granatnik? Dlaczego Izrael nie posiada bwp? Tam bardzo ekonomicznie podeszli do sprawy. Jeżeli mają wydać powiedzmy milion szekli na czołg i 800 tysięcy na bwp, to lepiej kupić 2 czołgi a piechotę wozić na starych transporterach nawet pamiętających II Wojnę Światową. Piechota i tak koniec końców porusza się w boju na własnych nogach, a czym się ją do tego boju dowiezie to sprawa drugorzędna.

Zwitt - Pon 28 Maj, 2012

No to zróbmy BZ na Rosomakach/Rosomakach2 i BPanc na koszernym duecie Merkava + Namer :viktoria:
I faktycznie macie rację więcej Rosomaków to koniec Andersa. Przy 2-3 bz na bwp to nawet licencji nie opłaca się brać.
Można jeszcze pomyśleć o BZ z 2xbz na Rosomakach i bpanc (w zasadzie pułku panc.) np. 4xkcz + 2xkz na gąsienicowych bwp lub w wersji bardziej klasycznej 3kcz+1kz na bwp. Do tego 10BKPanc tak jak jest.

239099 - Pon 28 Maj, 2012

Z pewnością może tak być...
Jeżeli Siemianowice na poważnie myślą o nowym KTO to muszą mieć jakieś informacje, nadziej na sprzedaż nowych wozów... (Nie zrobią tego przecież na eksport)

Potencjalne potrzeby WP na gąsienicowy BWP są uzależnione w zasadzie od dwóch czynników - ilości MBT, oraz ew. ilości KTO.
Już teraz możemy mówić że w zasadzie WP potrzebuje max. 8 bat. BWP (Z tym, ze ten wariant wiąże się z niekorzystną redukcją liczby MBT do 4 bat.)
W naszym wypadku jednak lepsze byłby odwrócone proporcje czyli co najmniej 1 MBT na 1 bwp, albo lepiej 2 MBT na 1 BWP. Co przy założeniu chęci posiadania 4 brygad ciężkich oznacza potrzebę 4-6 bat. BWP.

Dlaczego Izrael nie posiada BWP? Odpowiedź jest prosta, bo ich działania skupiają się na małym, gęsto zabudowanym obszarze...

U nas takie rozwiązanie nie jest korzystne, dlatego uważam, że uzbrojenie Rosomak w ATK mk44 było jak najbardziej słuszne... (Siła ognia zapewnia bezpieczeństwo transportowanej piechocie)

Ja bym nie kusił się na "koszerny duet" - jednak Izrael to zupełnie inna specyfika konfliktów jak i terenu)
Może ASCOD 2?

Co do struktur ja osobiście widziałbym brygady 4 batalionowe w składzie
- b. cz. (44 wozy +14 rezerwa)
- b. zmech (44 wozy + 14 rezerwa)
(albo 2 mieszane bataliony)
- 2x b zmot (44 wozy + 14 rezerwa)

Ew. 4-5 BZmot i 3 BKpanc :)

Zwitt - Pon 28 Maj, 2012

239099, Żydzi lubią wycieczki i pustynii Negev, Synaj czy Judzkiej nie uznałbym za teren gęsto zabudowany. ;)
Ale Namer z dopancerzoną wieżą Hitfist-30 byłby miłym towarzystwem dla MBT.

239099 - Pon 28 Maj, 2012

Dawno już takich "wypadów" nie robią :)

Z reszta Namer z Hitfistem to już BWP

P.S. 3 miliony $ za Namera to prawda?

michqq - Pon 28 Maj, 2012

239099 napisał/a:
Dawno już takich "wypadów" nie robią


Zydzi to narod ktory w cyklu wojen... obronnych, byl w stanie znaczaco zwiekszyc posiadane terytorium. Co jest pewnym ewenementem, zeby podboj robic wojnami obronnymi.

W ich przypadku jednak perspektywa kontrataku jest czescia strategii bezpieczenstwa, bo otaczajace je panstwa stosuja strategie "spychania do morza".

Stad kto jak kto, ale Zydzi, to wlasnie sa gotowi do wojen na pustyni, gdzie widzi i strzela sie dalej, niz w naszym terenie srodkowoeuropejskich rownin.

239099 - Pon 28 Maj, 2012

Dobra, dobra... Na pustyni rządzą czołgi...
Jak wyposażona jest armia Jordanii, Syrii, Libanu?

Vanisher - Pon 28 Maj, 2012

Najgorzej sytuacja ma się w Libanie.Posiada on setkę M48A5, około 230 T-54/55 i 10 M60A3,innymi słowy "potęga pancerna" na miarę państw trzeciego świata :cool:
Trochę lepiej jest w Syrii 320 T-80 oraz około 1700 T-72/M, 1000 T-62 oraz 2000 T-55 z czego połowa w rezerwie.Jordania ma dopiero sprzęt na jakim takim poziomie.Około 400 MBT
Al-Hussein (Challie 1) oraz 270 Al-Khalid (Chieftain) i 270 M60A3 z 120 mm armatą firmy RUAG i innymi usprawnieniami,chyba śmiało można je porównać z Izraelskimi Magach 6 czy 7
lub bazującej na nich Tureckiej wersji Sabra Mk.III.

http://www.military-today...m60_phoenix.htm

Stamp - Pon 28 Maj, 2012

Nie zapominajmy o Egipcie. Ogólnie uzbrojenie wojsk lądowych sąsiadów Izraela nie jest gorsze niż naszych sąsiadów na wschodzie. Teren Izraela nie jest gęściej zabudowany niż Niemcy zachodnie, pod który planowany był BWP-1, tak więc teren nie ma tu nic do rzeczy.
Myślę że pomysł na stworzenie silnie uzbrojonego, pływającego bwp w ZSRS miał swoją genezę raczej w planie mobilizacji gospodarki, w wyścigu zbrojeń z Zachodem i w tym że wojna w oczach sowietów od początku do końca miała się ograniczać do natarcia. Można było szybciej i z mniejszej ilości stali wyprodukować kilka BWP-1 niż jeden czołg. Taki bwp mógł razić cele drugorzędne, szybko pokonywać przeszkody wodne, czołg mógł w tym czasie razić ważniejsze cele. Wszystko to pozwalało zwiększyć tempo natarcia. Żydzi mają inną strategię. Nie do końca mogą sami wybrać czas ataku i ze względu na mały kraj, muszą być gotowi do obrony przez cały czas.

Vanisher - Pon 28 Maj, 2012

Stamp napisał/a:
Nie zapominajmy o Egipcie. Ogólnie uzbrojenie wojsk lądowych sąsiadów Izraela nie jest gorsze niż naszych sąsiadów na wschodzie.

Mało powiedziane.IDF obecnie pod każdym prawie względem deklasuje sprzęt posiadany przez wojska FR jeśli chodzi o jakość.


Stamp napisał/a:

Teren Izraela nie jest gęściej zabudowany niż Niemcy zachodnie, pod który planowany był BWP-1, tak więc teren nie ma tu nic do rzeczy.

No niekoniecznie.Inna jest kompletnie historia geologicznego rozwoju tego regionu a za czym idzie rzeźba terenu,inny klimat co skutkuje innym typem roślinności, etc.

Stamp napisał/a:

Myślę że pomysł na stworzenie silnie uzbrojonego, pływającego bwp w ZSRS miał swoją genezę raczej w planie mobilizacji gospodarki, w wyścigu zbrojeń z Zachodem i w tym że wojna w oczach sowietów od początku do końca miała się ograniczać do natarcia. Można było szybciej i z mniejszej ilości stali wyprodukować kilka BWP-1 niż jeden czołg. Taki bwp mógł razić cele drugorzędne, szybko pokonywać przeszkody wodne, czołg mógł w tym czasie razić ważniejsze cele. Wszystko to pozwalało zwiększyć tempo natarcia.

Głównie to chodziło o zapewnienie ochrony desantowi na terenie skażonym radioaktywnie.

Stamp napisał/a:

Żydzi mają inną strategię. Nie do końca mogą sami wybrać czas ataku i ze względu na mały kraj, muszą być gotowi do obrony przez cały czas.

Skłaniałbym się raczej,iż jest to kwestia bardziej skomplikowana.

Stamp - Pon 28 Maj, 2012

Cytat:
No niekoniecznie.Inna jest kompletnie historia geologicznego rozwoju tego regionu a za czym idzie rzeźba terenu,inny klimat co skutkuje innym typem roślinności, etc.


Mają mniej rzek, Jordan, to taki większy strumień, ale mi chodziło o gęstość zaludnienia.

Cytat:
Głównie to chodziło o zapewnienie ochrony desantowi na terenie skażonym radioaktywnie.


Tak, to przede wszystkim. Chociaż BTR-y też miały ochronę ABC.

Cytat:
Skłaniałbym się raczej,iż jest to kwestia bardziej skomplikowana.


No, w każdym razie kwestia ekonomiczna to jest przede wszystkim. Powiedzmy że mając kilkanaście brygad pancernych x 3bcz w każdej, mogą szybko zrobić z nich kilkadziesiąt brygad x 2 bcz w każdej, dodając zwykłą piechotę na ciężarówkach i nie tracąc zbytnio ich siły ognia. Z samymi bewupami tak się nie da, to też może być brane pod uwagę.

ajzik - Pon 28 Maj, 2012

Vanisher napisał/a:

Trochę lepiej jest w Syrii 320 T-80


Chyba z tektury.

Coronet - Pon 28 Maj, 2012

Stamp:

Cytat:
No, w każdym razie kwestia ekonomiczna to jest przede wszystkim. Powiedzmy że mając kilkanaście brygad pancernych x 3bcz w każdej, mogą szybko zrobić z nich kilkadziesiąt brygad x 2 bcz w każdej, dodając zwykłą piechotę na ciężarówkach i nie tracąc zbytnio ich siły ognia. Z samymi bewupami tak się nie da, to też może być brane pod uwagę.


Ooo. A w Polsce zrobiono dokladnie odwrotnie. Brygadom zabrano czolgi a zostawiono BWP-y. Wlasciwie czy ktos jest w stanie wyjasnic - dlaczego?

ToMac - Pon 28 Maj, 2012

239099 napisał/a:
Wracając do Rosomaków - wożenie drużyn ppk w Rosomaku to czyste marnotrawstwo podwozia. (Żeby chociaż kobuza miał to można by go pod TO podciągnąć)
Z drugiej strony coś mi się wydaje, ze nikt nie chce zapłacić za integracje Hitfista 30p...


Błąd popełniono nie przewidując tej potrzeby i nie negocjując atrakcyjnych warunków integracji Spike'a.

Coronet napisał/a:
Przenosne Spike beda chyba w plutonach wsparcia kazdej kompani zmechanizowanej/zmotoryzowanej/spadochronowej/kawalerii powietrznej. Zaleznie od rodzaju jednostki beda mialy odpowiedni srodek transportu. Dla brygad na Rosomakach najlepszym srodkiem transportu PPK bylby w/g mnie plywajacy pojazd opancerzony dorownujacy mobilnoscia KTO na drogach i w terenie.

Tak, wiem. Ale pluton wsparcia kompanii zmot/zmech/itp to rozproszenie środków ppanc. Nielicznych w WP. Oznacza to realnie popstrzykanie przeciwnikowi po nosi i brak możliwości realnego go powstrzymania. To mam na myśli. Koncentrowałbym środki ppanc chociaż łamie to porządek kompletacji pododdziałów.

Coronet napisał/a:

ToMac dlaczego odmawiasz operatorom bardzo cennych PPK srodka transportu o podobnych wlasciwosciach. Przeciez nikt nie sugeruje odpalac PPK z otwartch drzwi TO. Zrobi sie normalnie, czyli desantuje sie druzyne ktora robi swoje a nastepnie sie ja zabiera. Nie ma potrzeby wystawiac Spika na pierwsza linie. Przy prawie dwa razy wiekszym zasiegu od Fagota i mozliwosci prowadzenia ognia posredniego w sumie po co.


Nie odmawiam. Uważam że w przypadku braki przewagi w powietrzu i brak możliwości pozbycia się BSL wroga, stanowiska PPK będzie łatwo zlokalizować ze względu na pobliskie Rosomaki.
Jeśli nie ma potrzeby wystawiać Spike'a na pierwszą linię, jak realnie obronimy się przez skoncentrowanym uderzeniem jednostek pancernych przeciwnika? Czym? Mamy badziewne T-72, niedorobione (bez porządnej amunicji) PT-91 i starzejące się Leo 2a4. Nie mamy środków ppanc w odpowiednim nasyceniu.
Koncepcja to:
- koncentracja środków ppanc czyli PPK Spike
- małe szybkie środki przenoszenia (Fennek albo cztero-sześciokołowce)
- łatwe do ukrycia
- ppk Spike na pierwszej linii (wysunięte)
- elastyczne wycofywanie się i wykrwawianie sił pancernych przeciwnika ze wsparciem moździerzy automatycznych (idealnie amunicja programowalna z podpociskami)

Coronet napisał/a:

Ewentualnie mozna wprowadzic dedykowany niszczyciel czolgow nie tak wielki jak Rosomak ale tez plywajacy, opancerzony cos jak BRDM z szybko demontowalna wyrzutnia PPK.



Stefan Fuglewicz napisał/a:
Co do koncepcji "Spike'obusa":
- podobną koncepcję mieli Francuzi, tylko tam chodziło o przewożenie 2 obsług lżejszych ppk Eryx (tzw. najkrótszego zasięgu). Nie pamiętam, czy weszła na uzbrojenie.
- w każdym Strykerze w wersji KTO przewidziano przewożenie wraz z drużyną ppk Javelin, bardzo podobnego do Spike'a (pocisk jest trochę większy, za to wyrzutnia bardziej kompaktowa. Jak oni się tam mieszczą...?


Francuzi mogą sobie na to pozwolić bo będą dysponować panowaniem w powietrzu i nowoczesnymi czołgami. Tam ppk jest do kompletu z czołgami.

U nas nie mamy nowoczesnych czołgów, nie mamy możliwości uzyskania przewagi w powietrzu. Jedynie co możemy to po czeczeńsku bronić się przez zagonami wroga.


Zwitt napisał/a:
No to zróbmy BZ na Rosomakach/Rosomakach2 i BPanc na koszernym duecie Merkava + Namer :viktoria:


Myślę bliżej nam do anty-koszernego germańsko-normańskiego duetu Leo2A4 M PL i CV9030PL(!).


239099 napisał/a:
Ja bym nie kusił się na "koszerny duet" - jednak Izrael to zupełnie inna specyfika konfliktów jak i terenu)
Może ASCOD 2?


Bliżej nam do CV9030 (już się bratano). Ale kto wie.


239099 napisał/a:

P.S. 3 miliony $ za Namera to prawda?


Jak na wóz bez wieży, to raczej cena zwyczajna.

Vanisher - Pon 28 Maj, 2012

Stamp napisał/a:


Mają mniej rzek, Jordan, to taki większy strumień, ale mi chodziło o gęstość zaludnienia.

Jedno z drugim jest powiązane(historyczny rozwój centrów populacji w oparciu o lokalne warunki etc.).


Stamp napisał/a:

Tak, to przede wszystkim. Chociaż BTR-y też miały ochronę ABC.

Jak każdy pojazd opancerzony od tamtego okresu do dziś.

Stamp napisał/a:

No, w każdym razie kwestia ekonomiczna to jest przede wszystkim. Powiedzmy że mając kilkanaście brygad pancernych x 3bcz w każdej, mogą szybko zrobić z nich kilkadziesiąt brygad x 2 bcz w każdej, dodając zwykłą piechotę na ciężarówkach i nie tracąc zbytnio ich siły ognia. Z samymi bewupami tak się nie da, to też może być brane pod uwagę.

To właśnie jeden z aspektów owego zagadnienia.Dodatkowo Izrael podzielony jest na trzy okręgi z których każdy jest w wstanie odeprzeć samodzielnie atak przeciwnika na swoim odcinku.


ajzik napisał/a:

Chyba z tektury.

Jak masz coś konstruktywnego do dodania to zechciej się tym z nami podzielić w innym wypadku komentarze na poziomie gimnazjum zachowaj dla siebie. :gent:

Coronet - Pon 28 Maj, 2012

ToMac wiec jak nie wypali integracja Spike z Hitfistem to ile chcesz miec PPK w kompani - zero? Moze rzeczywiscie trzeba zaczac sie usmiechac do TOW-a.

A wracajac do pojazdu to gdyby Fennek plywal bylby O.K.

Damian 18 - Pon 28 Maj, 2012

Vanisher, Syria nie posiada wozów serii T-80. Natomiast ostatnio wypłynęły fotki T-80BW z Jemenu.

Także Ajzik ma jak najbardziej rację, w Syrii to mogą być T-80 ale najwyżej tekturowe. ;)

Vanisher - Wto 29 Maj, 2012

Według różnych źródeł Syria zakupiła 320 sztuk T-80 wraz z innym wyposażeniem z Rosji.
239099 - Wto 29 Maj, 2012

Stamp napisał/a:
Teren Izraela nie jest gęściej zabudowany niż Niemcy zachodnie, pod który planowany był BWP-1, tak więc teren nie ma tu nic do rzeczy.

Niezupełnie...
Specyfika terenu promuje czołgi - na pustyni mogą strzelać na naprawdę duże odległości...
Ciężko też liczyć na jakieś duże formacje piechoty w środku pustyni...
Z kolei w miastach, jak wspomniałem piechota jest spieszona i korzysta ze wsparcia czołgów (WKM/Granatnik na TO wystarcza )
Z reszta zapatrywanie się na BWP-1 może być mylne, bowiem przez przypadek wyszedł im wóz dosyć uniwersalny (jak na tamte czasy)
- ppk jako oręż p-panc + armata która naprawdę mogła wesprzeć piechotę (nie jakieś 20-25mm które służą jako broń przeciwko lekko opancerzonym wozom)

Zauważcie, że sąsiedzi Izraela nie mają jakiś wybitnych BWPów...


ToMac - ten błąd da się jeszcze naprawić niespecjalnie dużym kosztem...
Spikebusy uzbroić w Kobuza i przerobić na TO z 9 osobowym desantem, w którym byłaby 1 przenośna wyrzutnia Spike...
Zrobić przetarg na ZSSW i kupić wieże już zintegrowana...
Potworzyć plutony z 1 wozem z ZSSW i 1 z kobuzem...
Tak w miarę tanim kosztem uzyskujemy 2 ppk na pluton... (To już coś)

Dodatkowo można skupić jakąś pule ppk na szczeblu batalionu... (Ale to trzeba policzyć ilość wyrzutni oraz ilość pocisków - dziś tego nie oszacuje)

Pomysły z ppk na platformie 4x4, tudzież quadach są dobre i należy je próbować wdrożyć chociażby w jednostkach lekkich - 25 BKPow, 6 BPD, 21 BSP (jeśli będzie górską)

Do uzupełnienia potencjału p-panc przydałoby się przerobić z 24 Sokoły na nośniki ppk Spike oraz 70 mm kpr. (Skoro Mesko się z nimi bawi)
Zrobić z nich takie nasze PAH-1 działające w ramach BLWL

Może zamiast standardowego CV9030 CV90 Armadillo?

Jakby nie patrzeć na bardziej bym się cieszył z zakupu 4 bat. czołgów niż 8 bat. BWP.

Zwitt - Wto 29 Maj, 2012

239099, Racja też myślę że w warunkach krótkiej kołdry lepiej inwestować w czołgi niż BWP.
Coronet, zadał ciekawe pytanie: dlaczego zdecydowano się na BZ bez czołgów? Jakie zadania i taktykę będzie mieć taki ZT? Czy taka BZ ma sens?

michqq - Wto 29 Maj, 2012

Zwitt napisał/a:
Coronet, zadał ciekawe pytanie: dlaczego zdecydowano się na BZ bez czołgów? Jakie zadania i taktykę będzie mieć taki ZT? Czy taka BZ ma sens?


Ty sie lepiej zapytaj dlaczego decydujemy sie na BZ i BPZmot bez skutecznej OPL.
Jakie zadania i taktyke miec ma taki ZT w warunkach wojny obronnej, a nie wyjazdu na konflikt zagramaniczny?
Czy taka B ma sens?

ajzik - Wto 29 Maj, 2012

Vanisher napisał/a:
Według różnych źródeł Syria zakupiła 320 sztuk T-80 wraz z innym wyposażeniem z Rosji.


Zmień źródła. Bo najwyraźniej korzystasz z wprowadzających w błąd, kiepskich źródeł. Poważne źródła (w tym rosyjskie oraz izraelskie), nie wymieniają Syrii wśród użytkowników T-80. Nie ma również materiału foto, który by to potwierdzał.

Vanisher - Wto 29 Maj, 2012

ajzik napisał/a:


Zmień źródła. Bo najwyraźniej korzystasz z wprowadzających w błąd, kiepskich źródeł. Poważne źródła (w tym rosyjskie oraz izraelskie), nie wymieniają Syrii wśród użytkowników T-80. Nie ma również materiału foto, który by to potwierdzał.

Raczej ty zweryfikuj swoje.T-80 jest często wymieniany jako będący w posiadaniu syryjskiej armii,o deklaracjach pozyskania od Rosji wraz z innymi typami uzbrojenia było na ten temat głośno.Czy do tranzakcji doszło i w jakim stopniu została ona zrealizowana to inna kwestia.
W prasie znalazła się nawet niedawno wzmianka iż zaczęto ich używać przeciwko rebeliantom,
na ile to potwierdzona informacja ciężko stwierdzić.



http://www.theaustralian....o-1226278709922



"The Syrian army has begun deploying its more heavily armoured T-80 tanks."

ajzik - Wto 29 Maj, 2012

Oki. Widzę, żeś uparty. Twoja sprawa.

Ps. Redaktor z AP zapewne nie odróżniłby T-55/72 od T-80. Na filmikach z Syrii ani śladu T-80.

239099 - Wto 29 Maj, 2012

Zwitt napisał/a:
239099, Racja też myślę że w warunkach krótkiej kołdry lepiej inwestować w czołgi niż BWP.

Tu nie tylko chodzi o krótka kołdrę...
Tutaj chodzi tez o proporcje miedzy piechota a czołgami mając 3 BZmot i 4 BZmech masz
4 b, cz i aż 17 batalionów piechoty... (Na kompanie czołgów przypada batalion piechoty)
I to nie licząc jednostek lekkich...
To już lepiej mieć chociażby 4 Bzmot i 3 BKPanc - 15 bat. piechoty i 6 bat. cz.
Zwitt napisał/a:
Coronet, zadał ciekawe pytanie: dlaczego zdecydowano się na BZ bez czołgów? Jakie zadania i taktykę będzie mieć taki ZT? Czy taka BZ ma sens?

Tak, miała... Założenia były takie:
- stworzyć bardzo mobilną piechotę zmotoryzowaną, która nadawała by się zarówno to prowadzenia działań "na misjach", jaki i działań w pełnoskalowym konflikcie.
- stworzyć brygadę o możliwiej jak najmniejszej liczbie typów podwozia (w zasadzie to KTO Rosomak, jakieś wóz 4x4, oraz ciężarówki)

Oczywiście, zdawano sobie pewnie sprawę z słabości takiej brygady... Wszak od samego początku traktowano ja jako piechotę zmot... (Stąd min na początku planowano 125 Rosomaków z WKM - zdaje się, że 1 kompania w batalionie miała być wyposażona w wozy z WKM).
Brygada miał pełnić zadania pomocnicze, osłaniać flanki, działać tam gdzie nie przewidywano, działań jakiś poważniejszych sił pancernych.

Tyle, że (na mój gust) przesadzono...Zdecydowano się na przezbrojenie 3 brygad (moim zdaniem wystarczyło by 2 brygady - zważywszy że mamy spore siły lekkie - BKPow, BPD oraz BSP)
Prócz KTO nie widać specjalnie jakiś innych wozów dla WP. (Anders nie jest prototypem, nowych czołgów też nie ma i nie widać by coś w tym kierunku działano)
Nikt nie chce ryzykować stąd więc prawdopodobne są dalsze zakupu KTO. (Jakby nie patrzeć dobrego, sprawdonego wozu, który jest produkowany w kraju)
Pierwotna koncepcja gdzie brygady KTO wspierają trzon WL złożony z 5-6 brygad ciężkich (Zmech/ BKPanc) się rozleciała, wobec braku działań/ planu modernizacyjnego sił ciężkich... (Zrezygnowano z Pumy - słusznie, oraz z partii Leopardów - nie specjalnie słusznie)

Nie zostaje nic innego jak ponownie przystąpić do analizowania struktur i przeznaczenia brygad, batalionów KTO.
Na mój gust skoro podstawowym modułem zadaniowym jest batalion to nie ma co rozwodzić się nad tym, że jeden bat jest szybszy od drugiego bowiem najpewniej każdy batalion będzie miał inne zadanie, które będzie wykonywał wyłącznie własnymi silami (ew. może liczyć na wsparcie artylerii)
Teraz należy się tylko zastanowić co jest lepsze?
- danie dowódcy brygady bat. różnego typu? (brygada pancerno- zmotoryzowana z mieszanymi bat. zmech oraz bat. zmot)
- uproszczenie logistyki, kosztem znacznego rozproszenia (jednolite jednostki Zmot i BKPanc)

militarysta - Wto 29 Maj, 2012

Vanisher napisał/a:
Według różnych źródeł Syria zakupiła 320 sztuk T-80 wraz z innym wyposażeniem z Rosji.



To podaj owe "różne źródła" :-)


Nie ma 320 T-80 w Syrii.
Poza tym nie ma czegoś takiego jak "T-80", ale to już detal.
Zwracałem już Tobie kiedyś uwagę, że piszesz coś bazując na nic nie wartych śmieciowych "pseudoźródłach".

Zwitt - Wto 29 Maj, 2012

W ew. konflikcie z potencjalnym przeciwnikiem nasz batalion będzie brać wrażą brygadę na klatę i ze względu na szcupłość naszych sił oraz rozległość terenu będzie raczej działać samodzielnie. Nawet nie wiem czy brygada da radę skutecznie wspierać bataliony walczące w dość znacznym oddaleniu.
Dlatego podstawą stuktury WP powinien być duży batalion (w zasadzie pułk) pancerny w składzie 2x kcz + 2xkz. Do tego własna opl i być może bas z 2S1, a przede wszytkim z super wydolną logistyką i przyzwoitym rozpoznaniem. Można by sobie wyobrazić BZ złożoną z 2 takich bpanc i bzmot na KTO jako odwodem manewrowym działającym na zasadzie straży pożarnej.

Coronet - Wto 29 Maj, 2012

Alez Zwitt jekies farmazony wypisujesz. Podstawa struktury Wojska Polskiego powinien byc batalion plywajacych KTO z aptekarska liczba ppk i wszytkimi wozami nieplywajacymi poza Rosomakami z Hitfist30P.
corran - Wto 29 Maj, 2012

:brawo: I radiostacja z przesyłem wideo o zasięgu 50 m dla każdego żołnierza :tongue10:
Stamp - Wto 29 Maj, 2012

Cytat:
Coronet, zadał ciekawe pytanie: dlaczego zdecydowano się na BZ bez czołgów? Jakie zadania i taktykę będzie mieć taki ZT? Czy taka BZ ma sens?


Chyba koncepcja lekkich brygad na Rosomakach ma swoje źródło w naśladownictwie chorej idei FCS której ojcem był Donald Rumsfeld. W swojej ojczyźnie ta koncepcja szczęśliwie odeszła w zaświaty a u nas wciąż trwa siłą inercji. Początkowo Rosomaki miano transportować w C-130.

Edycja: Przepraszam, w brygadach Stryker. No ale brygady na Stykerach miały być pomostem do docelowych brygad FCS. I mają swoje wozy wsparcia.
Edit 2: Dobrze, więcej nie piję.

Damian 18 - Wto 29 Maj, 2012

Strykery były wtedy określane jako przejściowe pojazdy opancerzone (IAV - Interim Armored Vehicle), a skończyły jako typowe KTO i przytyły do tego stopnia iż transport za pomocą C-130 całkowicie zarzucono (szczególnie w wypadku wersji DVH). Zresztą co zabawne, same prototypy MGV czyli uniwersalnej platformy bojowej dla programu FCS, były o około 8-9 ton za ciężkie dla C-130. ;)

W ogóle w USA wizja Rumsfelda dotycząca FCS widziana jest jako fantazja i kompletne odejście od pierwotnych założeń FCS (czyli 40 tonowego czołgu mającego uzupełniać 55 tonowego FMBT a nie uniwersalnej platformy bojowej).

ToMac - Wto 29 Maj, 2012

FCS był świetną abstrakcyjną koncepcją zakładajacą totalne panowanie. Cel się pojawia, cel zostaje zidentyfikowany, ostrzelany bronią precyzyjną, taką i owaką, z najbliższego czołgu itp a cała machina porusza się naprzód i realizuje zadania. I kilka innych domyślnych założeń.

A w praktyce - okazuje się że nieraz wyjedzie T-72 spod mostu, nieraz bojownicy ostrzelają pojazdy z granatnika i tak dalej i tak dalej. A na dodatek wszystko póki co działo się wśród cywilnych obiektów i naprawdę trudno zidentyfikować od razu potencjalne zagrożenie.

Program Rosomak u nas się rozpędził, decyzja zapadła a poza tym toczy się jak na nasze warunki bardzo skutecznie, niezależnie od tego że nie może wóz pełnić roli pełnoprawnego BWP. Ale tak czy siak - Rosomak to anty-Gawron. Toczyć się będzie dalej.

Eagle55 - Wto 29 Maj, 2012

Zakupiliśmy sprzęt na 8 batalionów i w momencie wyboru to była dobra liczba. Proporcje piechoty do czołgów były ok. Niestety nie wzięto pod uwagę redukcji, które musiały i muszą nadal nastąpić, przez co brygady na Rosomakach będą stanowić niecałe pół wojsk lądowych. Oczywiście przy założeniu, że będzie aż 4 brygady ciężkie (czyli aż 4 bat. czołgów i 8 bat. bwp). A to dosyć optymistyczne przypuszczenia, bo trudno będzie kupić taką ilość wozów.
oskarm - Wto 29 Maj, 2012

239099 napisał/a:
Spikebusy uzbroić w Kobuza i przerobić na TO z 9 osobowym desantem, w którym byłaby 1 przenośna wyrzutnia Spike...
Zrobić przetarg na ZSSW i kupić wieże już zintegrowana...
Potworzyć plutony z 1 wozem z ZSSW i 1 z kobuzem...
Tak w miarę tanim kosztem uzyskujemy 2 ppk na pluton... (To już coś)
Coś mi się wydaje, ża takie rozproszenie środków ppanc. bardzo mocno ograniczy ich skuteczność. Pamiętaj że taki batalion będzie musiał walczyć przeciwko brygadzie wroga...
Vanisher - Wto 29 Maj, 2012

militarysta napisał/a:



To podaj owe "różne źródła" :-)


Stare z 1997 o planowanym zakupie
http://www.cdn-friends-ic...rt/russian.html

Tutaj wymieniające Syrię jako użytkownika
http://www.military-today.com/tanks/t80.htm

I od groma innych łącznie z twoją "ulubioną" stronką globalsecurity :lol:


militarysta napisał/a:

Nie ma 320 T-80 w Syrii.

Bo sobie tak umyśliłeś. :brawo:

militarysta napisał/a:

Poza tym nie ma czegoś takiego jak "T-80", ale to już detal.

No to cię zadziwię tak była oznaczona pierwotna wersja która weszła w niewielkich ilościach do produkcji w 1976 roku :brawo:

militarysta napisał/a:

Zwracałem już Tobie kiedyś uwagę, że piszesz coś bazując na nic nie wartych śmieciowych "pseudoźródłach".

A ja tobie,że zwyczajnie interpretujesz fakty jak CI się żywnie podoba i ignorujesz te które
nie pasują do twoich własnych poglądów.Tak było w przypadku strat zadanych przez lotnictwo koalicji w Iraku i Jugosławii oraz o ilości ofiar w Kosowie :lol: Więc z łaski swojej daruj sobie zgrywanie dziewicy po wyprowadzeniu z "przybytku" bo nie mam osobiście zamiaru Cię przekonywać. :gent:

poirot2 - Wto 29 Maj, 2012

Tak generalnie to o czym Wy tu mówicie ? W przyszłej wojnie pełnoskalowej przeciwko zagonom pancernym będzie walczyła artyleria i lotnictwo, a nie jakieś tam Rosomaki. Współczesna amunicja artyleryjska osiągnęła już taki poziom intelektualny, że nie ma mowy o przetrwaniu przez nacierającą brygadę pancerną dziesięciu minut od chwili rozpoznania. A do wyłapywania niedobitków i spajkobus wystarczy. A do osłony naszych Krabów i Langust Rosomaki są wystarczające, podobnie do towarzystwa dla tych raptem dwóch setek czołgów niezbędnych nam do ewentualnych kontrataków.
oskarm - Wto 29 Maj, 2012

Oczywiscie tak! Po czym po pierwszej salwie sama zostanie zaatakowana taka inteligentna amunicja wroga.
W pierwszym okresie wojny nasze lotnictwo przedewszystkim bedzie walczylo o niedopuszczenie wywalczenia przewagi przez wroga. Warto tez sprawdzic ile srodkow do zwalczania pojazdow wroga maja nasze F-16 a ile Spikeyow kupilismy.
Reasumujac, kiedys juz postulowano rezygnacje z mysliwcow na rzecz lodowych systenow rakietowych plot. Oparcie sie u nas tylko na artylerii i lotnictwie jako broni ppanc, oznaczalo by to samo.

poirot2 - Sro 30 Maj, 2012

Wykrycie i ostrzelanie szarżującej brygady pancernej jest kilkaset razy łatwiejsze niż wykrycie i ostrzelanie paru dział czy wr ukrytych kilkadziesiąt kilometrów za linią frontu. Środki do tego celu już mamy, na razie w postaci amunicji kasetowej. A oni są w takiej sytuacji praktycznie ślepi. I długo jeszcze to się nie zmieni.
Co do ilości posiadanych środków, to są adekwatne do ilości sprawnych pojazdów przeciwnika. Kiedy zagrożenie wzrośnie, łatwiej i taniej doprodukować amunicji niż czołgów. Dlatego obecnie zamiast kupować czołgi, warto inwestować w artylerię i w licencje na amunicję inteligentną. Oraz Rosomaki. W obliczu inteligentnej amunicji, zautomatyzowanych systemów celowniczych prawdopodobieństwo przetrwania Rosomaka i nawet najlepiej opancerzonego czołgu jest coraz bardziej podobne. A Rosomak jest jednak wielokroć tańszy.

ToMac - Sro 30 Maj, 2012

poirot2 napisał/a:
Tak generalnie to o czym Wy tu mówicie ? W przyszłej wojnie pełnoskalowej przeciwko zagonom pancernym będzie walczyła artyleria i lotnictwo, a nie jakieś tam Rosomaki. Współczesna amunicja artyleryjska osiągnęła już taki poziom intelektualny, że nie ma mowy o przetrwaniu przez nacierającą brygadę pancerną dziesięciu minut od chwili rozpoznania.

Amunicja nie jest świadomą istotą więc trudno mówić o poziomie intelektualnym lub raczej wręcz nie należy :)

Należy też zwrócić uwagę iż wykryta 100 km od nas brygada pancerna nie zostaje porażona jeśli nie dysponujemy odpowiednimi środkami. A nawet jeśli dysponujemy w postaci 48 samolotów wielozadaniowych z konkretnym uzbrojeniem czy starszych szturmowych, to przeciwnik zapewni tejże brygadzie osłonę.

poirot2 napisał/a:

A do wyłapywania niedobitków i spajkobus wystarczy. A do osłony naszych Krabów i Langust Rosomaki są wystarczające, podobnie do towarzystwa dla tych raptem dwóch
setek czołgów niezbędnych nam do ewentualnych kontrataków.


Porównując potencjał naszych tradycyjnych przeciwników, to wydaje mi się że to nasze Spikeobusy raczej będą wyłapywanymi niedobitkami.

Do osłony naszych Krabów obecnie w liczbie 6 czy 8 to wystarczy duża hala. W zakresie widzialności mam na myśli.

Natomiast jeśli byśmy rozważali osłonę przez Rosomaki przed np. samolotami wielozadaniowymi i ich uzbrojeniem powietrze-ziemia, to nasze Rosomaki z Bushmastera nie postrzelą ani nosiciela (no chyba że samoloty przeciwnika będą atakować z pułapu 20 metrów i zbliżą się do naszych Rosomaków na odległość 2km i w dodatku nie będą manewrować a działonowy wykaże się nie lada refleksem) ani broni stand-off itp.

poirot2 napisał/a:
Wykrycie i ostrzelanie szarżującej brygady pancernej jest kilkaset razy łatwiejsze niż wykrycie i ostrzelanie paru dział czy wr ukrytych kilkadziesiąt kilometrów za linią frontu. Środki do tego celu już mamy, na razie w postaci amunicji kasetowej. A oni są w takiej sytuacji praktycznie ślepi. I długo jeszcze to się nie zmieni.

A skąd taka relacja liczbowa? Kilkaset razy? W jakich realiach? Przez kogo? Jak liczba obserwatorów, jaka gęstość tychże obserwatorów, jakie środki techniczne?

Do wykrycia artylerii przeciwnika wystarczy radar artyleryjski.

Stwierdzenie odrealnione.

A kto jest ślepy? Nasi tradycyjni przeciwnicy? Niemcy są w trakcie uruchamiania projektów satelitów wojskowych o ile można się dowiedzieć i w razie zagrożenia (bardzo hipotetycznego) z tej strony mamy goły totalnie tyłek bez możliwości zniszczenia tychże satelitów, posiadają porządne BSL, co więcej znacznie szybciej niż my są w stanie je sobie wyprodukować a Rosja ma dominującą liczbę samolotów, posiada także możliwośc umieszczenia satelity we własnym zakresie, więc nie dyskutując wielu innych środków rozpoznania to nasza sytuacja jest masakrycznie kiepska w tym temacie.

poirot2 napisał/a:

Co do ilości posiadanych środków, to są adekwatne do ilości sprawnych pojazdów przeciwnika. Kiedy zagrożenie wzrośnie, łatwiej i taniej doprodukować amunicji niż czołgów.


Ilości naszych posiadanych środków są kompletnie nieadekwatne. Goły tyłek.

Kiedy wzrasta zagrożenie, a to dzieje się przy politycznych zawirowaniach, gospodarczych, utrudnionej wymianie handlowej (surowce, podzespoły) to rosną koszty i trudności produkcyjne. Rosną.

Ale co tam mówić - obecnie nawet teraz nie jestesmy w stanie wyprodukować porzadnej amunicji dla PT-91 czy T-72.

poirot2 napisał/a:

Dlatego obecnie zamiast kupować czołgi, warto inwestować w artylerię i w licencje na amunicję inteligentną.


Jest w tym pewna słuszność. Ale priorytetem w stosunku do artylerii powinna być OPL. OPL, rozpoznanie, łączność, lotnictwo, artyleria, amunicja inteligentna.

poirot2 napisał/a:

Oraz Rosomaki. W obliczu inteligentnej amunicji, zautomatyzowanych systemów celowniczych prawdopodobieństwo przetrwania Rosomaka i nawet najlepiej opancerzonego czołgu jest coraz bardziej podobne. A Rosomak jest jednak wielokroć tańszy.


Amunicja inteligentna jest droga. Zautomatyzowane systemy celownicze - jeśli mówimy o pełnej automatyzacji w wykrywaniu i otwieraniu ognia do celu bez ingerencji człowieka to takowe są bardzo bardzo nieliczne. Może to byc np. Phalanx. Ale inne przykłady? Nie widzę.

Rosomak nie jest wielokroć tańszy. Podwozie bazowe szacuje się chyba na 12 mln, a Leopard 2A6 na 7mln USD a więc okolica 24mln. Nie wielokroć ale 2 razy.

militarysta - Sro 30 Maj, 2012

Vanisher napisał/a:


Stare z 1997 o planowanym zakupie
http://www.cdn-friends-ic...rt/russian.html

Tutaj wymieniające Syrię jako użytkownika
http://www.military-today.com/tanks/t80.htm

I od groma innych łącznie z twoją "ulubioną" stronką globalsecurity :lol:


To nie są źródła które są choć trochę wiarygodne. Zarówno GS jak i M-T są pełne błędów, przeinaczeń i wprost fałszywych danych. W zasadzie nie dziwie się teraz czemu takie bzdury wypisujesz - to prosta replikacja bredni z w/w stron.



Cytat:

Bo sobie tak umyśliłeś. :brawo:

Nie, nie "bo sobie umyśliłem" ale ponieważ:

a) źródła Izraelskie nic o tym nie wiedzą
b) sami Rosjanie też nic nie wiedzą (a kto jak kto, ale dawny producent powinien coś wiedzieć...)
c) nie są znane żadne zdjęcia prezentujące ten typ czołgu w armii Syryjskiej. A ostatnio to chyba mają tam wojnę domową, i rzucają co się da z WPiZ do tłumienia powstania islamistów. A zdjęć jak nie było tak nie ma.


Cytat:

No to cię zadziwię tak była oznaczona pierwotna wersja która weszła w niewielkich ilościach do produkcji w 1976 roku :brawo:

I znów błąd - piszesz o Ob.219 którego poza Kubinka już nie ma -bo jest przetopiony. Owe wszystkie cudowne źródełka na których bazujesz mogą pisać o jakiekolwiek T-80xx a nie "T-80" ponieważ tych już nie ma, a i już w latach 80. nie było. Ale to detal. Zatem można pisać o Ob.219A (T-80A), Ob.219P (T-80Б), Ob.219M (T-80БВ) może nawet o Ob.219АМ-1 (Т-80УА), Ob.219АС (Т-80У "Ольха") czy też o Ob.219АС-М (Т-80УМ) ale nie "T-80" bo to bzdura taka sama jak pisanie "T72" na wszystko od Ob.172M do Ob.188-1.

Cytat:

A ja tobie,że zwyczajnie interpretujesz fakty jak CI się żywnie podoba i ignorujesz te które
nie pasują do twoich własnych poglądów.Tak było w przypadku strat zadanych przez lotnictwo koalicji w Iraku i Jugosławii oraz o ilości ofiar w Kosowie :lol:


W przypadku strat zadanych przez lotnictwo w ODS i Alied Force po prostu mam rację i tle - nie wiem jak prościej mogę to opisać :-) Raporty kongresu i odtajnione CIA każdy może sobie sam poczytać jak poszuka. To nie są super trudne rzeczy a po ich lekturze z mitu lotnictwa nie zostaje kamień na kamieniu. Przełom który sobie przypisywało lotnictwo nastąpił dopiero po części podczas OIF i nad Libią. Ale nie w 1991 i 1999 gdzie skuteczność nalotów na wojska przeciwnika w terenie była znikoma. 14 zniszczonych czołgów i ~70 sztuk innego sprzętu w Kosowie dobitnie o tym świadczy.
[/quote]

239099 - Sro 30 Maj, 2012

oskarm napisał/a:
Coś mi się wydaje, ża takie rozproszenie środków ppanc. bardzo mocno ograniczy ich skuteczność. Pamiętaj że taki batalion będzie musiał walczyć przeciwko brygadzie wroga...


Dlaczego? Batalion będzie działał jako całość, więc wszystkie środki zostaną użyte, w przypadku walki z liczniejszym przeciwnikiem...
A przydzielenie części ppk do plutonów, umożliwi im skuteczną obronę. (Masz Rosomaka z Spike ER - o zasięgu 8 km i przenośnego LR o zasięgu 4 )
Pamiętaj, że Spike można strzelać w różnych trybach... (W tym wystrzel i zapomnij), co zwiększa ich skuteczność w porównaniu z ppk starych generacji... (Skuteczność, elastyczność)
Tak więc dużo zależy od wypracowanej taktyki... (Umiejętnego wykorzystania, artylerii, minowania oraz ppk)
Z resztą prócz tych 24 ppk (na Rośku i w rośku) w batalionie zawsze może pojawić się pododdział p-panc...

ToMac - Sro 30 Maj, 2012

No zgoda. Ale niech się pojawią te SpikeER zintegrowane ze środkami dalszego rozpoznania.

Taktyka jak najbardziej - jednakże przy świadomości dużej przewagi przeciwnika. Bardzo dużej. Stąd oskarm podkreśla małą koncentrację.

A w co wyposażysz pododdział p-panc? Granatniki przeciwpancerne? Działa bezodrzutowe?

Amunicja z podpociskami dla moździerzy Rak - to bym postulował.

239099 - Sro 30 Maj, 2012

Spike ER powinien pojawić w wymaganiach dla ZSSW... (Pociski dla pojazdów i tak trzeba dokupić, a ER, miejmy nadzieje, pojawi się na śmigłach) Środki rozpoznawcze powinny znaleźć się w pododdziale rozpoznania (to w końcu batalion, nie brygada - tutaj wszystkie elementy będą działać w jednym miejscu)

Pododdział p-panc powinien składać się z kilkunastu pojazdów 4x4 wyposażonych w ppk.
Wyrzutnie ppk powinny umożliwiać zarówno prowadzenia ognia na pojeździe jaki i po za nim (wyrzutnie zdejmujesz z wozu i ustawiasz na zamaskowanym stanowisku)


Co do raków i innych środków...
Tu trzeba wypracować pewne procedury, instrukcje... Sam sprzęt jest ważny, ale to nie wszystko...
Weźmy np. niedoceniane minowanie... Oczywiście postawienie min narzutowych, czy kombinacji różnych min p-panc nie zatrzyma brygady, ale skutecznie może spowolnić, czy nawet skanałować ruch npla...
Oczywiście nie wszędzie takie rozwiązanie będzie skuteczne... Stąd potrzeba instrukcji...

Złośliwiec - Sro 30 Maj, 2012

Jak dla mnie pododdział ppanc w brygadach powinien posiadać pojazdy 4x4 np. Żubry ze Spike NLOS oraz własne środki rozpoznania – BSL.
Spike-LR dla Rosomaków a Spike-ER dla śmigłowców.
W miarę możliwości RPG wymienić na granatniki Carl-Gustaf.

REMOV - Sro 30 Maj, 2012

W ramach Tytana planuje się środki przeciwpancerne jednorazowego użytku, natomiast kwestia wielorazowych jest nadal otwarta. Niemniej, pewna partia CG M2 i M3 jest w Polsce używana. Te pierwsze, spuścizna po NJW, w 25. BKPow, te drugie powszechnie w WS.
239099 - Sro 30 Maj, 2012

A te jednorazówki są planowane tylko jako p-panc, czy może i termobaryczne będą?
Złośliwiec - Sro 30 Maj, 2012

REMOV, wiem i właśnie dla tego je proponuję.
oskarm - Sro 30 Maj, 2012

239099 napisał/a:
oskarm napisał/a:
Coś mi się wydaje, ża takie rozproszenie środków ppanc. bardzo mocno ograniczy ich skuteczność. Pamiętaj że taki batalion będzie musiał walczyć przeciwko brygadzie wroga...


Dlaczego? Batalion będzie działał jako całość, więc wszystkie środki zostaną użyte, w przypadku walki z liczniejszym przeciwnikiem...
A przydzielenie części ppk do plutonów, umożliwi im skuteczną obronę. (Masz Rosomaka z Spike ER - o zasięgu 8 km i przenośnego LR o zasięgu 4 )
Pamiętaj, że Spike można strzelać w różnych trybach... (W tym wystrzel i zapomnij), co zwiększa ich skuteczność w porównaniu z ppk starych generacji... (Skuteczność, elastyczność)
To zwróć uwagę jak będzie musiała wyglądać kordynacja w Twoim pomyśle. Będzie potrzebna koordynacja na poziomie batalionu całych 4 kompanii, wewnątrz kompanii wszystkich 3 plutonów a w plutonach dwóch bardzo róznorodnych środków ogniowych... Nie wiem jak chcałbyś to osiągnąć w wirze walki, ale gratuluje zimnej krwi. Sądze, że idziesz dalej w swoim optymiźmie niż twórcy koncepcji FCS.

Jeżeli faktycznie miałoby być zakupionych około 128 nowych wierz ze Spikeyami, to sądzę, że najefektywniej byłoby stwoyc z nich kocherentny pluton w każdej kompanii piechoty zmot. oraz zostawić pluton Spikobusów w kompani wsparcia. (masz w takim wypadku do koordynacji 5 jednorodnych elementów i w obronie będzie w stanie to ogarnąć jedna wydzielona osoba z poziomu sztabu batalionu (przy załorzeniu posiadania BMSu w batalionie). Jednocześnei trudno poza zadaniami rozpoznawczymi wyobrazic sobie samodzielne działanie plutonu pzmot., wiec w takim wypadku samodzielnie działajaca kompania miałaby oręż ppanc.

Odpuściłby też sobie dedykowane pojazdy ppanc, a za oszczędzone pieniądze wyposarzył jak największą ilość Rosomaków BWP w Spikeye. Powinno to być efektywniejsze (wykorzystanie już zamontowanych na Rosomaku systemów łączności, termowizorów itp.)

corran - Sro 30 Maj, 2012

We Włoszech środki ppanc są rozłozone tak:

W drużynie granatnik przeciwpancerny Panzerfaust 3
W plutonie (drużyna wsparcia) lekkie ppk Spike-MR
Na wozach średnie ppk Spike-LR

W USA jest podobnie:

W drużynie granatniki jednorazowe AT-4
W plutonie (drużyna wsparcia) lekkie ppk Javelin
Na wozach ciężkie ppk TOW-2

Środek ogniowy parametrami taktyczno-technicznymi (zasięg, masa) dobrany powinien być do szczebla na którym jest używany. Nie ma idei fix (u nas za taką się uważa Spike-LR), konieczne są różne środki ogniowe.

239099 - Sro 30 Maj, 2012

Umówmy się tak, że ze względu na koszta, nasi decydenci nie zdecydują się na integracje ppk Spike w Rosomakach z Hitfist 30p.
Podejrzewam że koszta integracji są takie iż zakup setki Turów, czy innych opancerzonych wozów 4x4 i wyposażenie ich w Spike LR/ER będzie tańsze... (Choć w sumie pododdział p-panc szczebla bat. mógłby poruszać się na kilku (4-6) rosomakach z WKM (Pytanie co tańsze ;) )
Natomiast pozostaje kwestia ZSSW...
Tutaj jak najbardziej realne jest posiadanie ppk. (To tak tytułem twojego ostatniego akapitu)

Natomiast w temacie koordynacji. to nie wiem w czym widzisz problem?
Czy dowodzenie batalionem to nie koordynowanie działań podległych kompanii?
A dowodzenie kompania to nie koordynacja działań plutonów?
W czym lepszy będzie jednolity pluton Rośków z ppk, który musisz skierować w rejon gdzie pojawi się nieprzyjaciel? A jak pojawi się jeszcze gdzieś indziej? A jak nie zdążysz?
W praktyce twój kompanijny pluton rosomaków z ppk będzie rozczłonkowany między plutony bez ppk... (Bo nigdy nie będziesz pewien czy nie pojawi się nieprzyjaciel...)
Po co ta fikcja? (oddzielny pluton z wozami z ppk w kompanii)

U mnie natomiast wszystkie kompanie i plutony są identyczne. (Środki p-panc są równomiernie rozłożone - d-ca komp. nie musi zajmować się podziałem środków p-panc. Ciężko też mówić o jakimś ogromnym wysiłku w koordynacji środków p-panc w kompanii bowiem kompania będzie działać w jednolitym zespole - i wyrzutnie poszczególnych plutonów wraz z operatorami będą działać niejako "ramię w ramie".- pokrywając swym ogniem sektor kompani)
Natomiast dowódca batalionu i tak będzie mógł przydzielić dodatkowe środki p-panc. (Z pododdziału p-panc)
Zauważ u ciebie będzie tylko 24 ppk/ batalion (16 w 4 k. zmot plus 8 w plut p-panc w kompani wsparcia) Ja natomiast mówię o 24 wyrzutniach w samych kompaniach zmot + kilkanaście w pododdziale ppanc. (ja myślę o 12 - a więc 36 ppk/ na batalion - 1 wyrzutnia na 1,5 wozu). Ideałem byłoby 1 do 1 i to na wozach :) - szczególnie jeśli Rosomak stanie podstawowym wozem naszej piechoty... (Te wyliczenia mogą się poprawić, jeżeli ew. kolejne Rosomaki będą z nowymi wieżami...)

Corran - a ktoś tu przeczy?
Drużyna - granatnik p-panc
Pluton - przenośny LR (bo takie mamy- z jakiś względów wybrano LR) i LR na Rosomaku (Chociaż jakby skomplikowane byłoby użycie ER na Rośku? - bo tu pewnie o rozpoznanie chodzi)



P.S. Odchodząc od tematu p-panc. Coś się dzieje w temacie Rosomakowego BWR?

corran - Sro 30 Maj, 2012

LR w plutonie nie jest odpowiednie, są za ciężkie, za duży zasięg (wiem jak to brzmi, ale to marnowanie pieniędzy). Powinniśmy kupić MR lub Javelina.
239099 - Sro 30 Maj, 2012

To się da naprawić - wszak zakupione ppk nie zaspokajają naszych potrzeb...
oskarm - Sro 30 Maj, 2012

Zapraszam do sprawdzenia Twojej koncepcji w Steel Beast Pro. Bardzo jestem ciekawy jak bedziesz koordynowal przydzialcelow, dla tak rozproszonych srodkow ppanc. Jak juz napisalem, jestes nadmiernym optymista. W warunkach gestej zabudowy miejskiej, glowny cezar obrony ppanc bedzie spoczywal na piechocie (moim zdanie powinna byc ona wyposarzona w mozliwie duza ilosc jednorazowych granatnikow ppanc). W terenie otwartym i tak nie beda dzialac samodzielne plutony, a minimum kompanie, wiec twoje obawy sa bezpodstawne.
239099 - Sro 30 Maj, 2012

Brawo - kolejny grę przerzuca na real.

Nigdzie nie powiedziałem ze piechota nie powinna mieć granatników...

Dwa w terenie otwartym kompanie nie zajmuję tak rozległych pozycji by sektory ogniowe 12 Spike LE (każdy ma 4km zasięg) nie pokryły się.
A jeszcze mogą dojść ppk ze wsparcia. (Pamiętaj, że pierwszą warstwą obrony p-panc powinien być ogień Raków)

Gdzie ja napisałem ze pluton działa sam? Pisałem ze posiada własne środki p-panc. (Słowem - obroni się sam jakby co)

Nadal nie wiem w czym problem - piszesz, że będą działać samodzielne kompanie - zgoda... Ale w czym lepsza będzie kompanie w której 2 plutony będą bez ppk, natomiast 3ci będzie miał komplet 4 ppk na stanie, od kompani w której każdy z trzech plutonów ma po 2 wyrzutnie, a kompania ma ich 6...
Czysta arytmetyka mówi ze moja kompania jest silniejsza...

REMOV - Sro 30 Maj, 2012

239099 napisał/a:
A te jednorazówki są planowane tylko jako p-panc, czy może i termobaryczne będą?
Tylko przeciwpancerne, żadne tam termobaryczne wygłupy, jak w Wojskach Specjalnych ;-)
corran - Sro 30 Maj, 2012

W US Army mamy ciekawe zdublowanie ról. W drużynach piechoty mamy uniwersalnie wyszkolonych grenadierów obsługujących zarówno granatnik podwieszany 40mm, jak i jednorazowe granatniki ppanc.

W drużynie wsparcia kmy można zastąpić ppk.

oskarm - Sro 30 Maj, 2012

Jesli nie uda sie tobie skoordynowac dzialania kilkunastu graczy, przy pelnym podgladzie sytuacji na mapie, z 100% locznoscia, siedzac sobie wygodnie w wolny piatkowy woeczor w fotelu, to ciekwy jestem jakbya tego dokonal w stresie, zmeczeniu, mgle wojny w realu...

Obacz, ze nawet najbardziej nasycone spikeyami pododdzialy naszej armii, jak bataliony 25 i 6 brygady, nie maja tak rozproszonych srodkow ppanc jak proponujesz. Idioci jacys czy co?

Artmetyka, to tylko jeden z wielu czynnikow i wcale nie podstawowy, przy zakresie roznic w granicach 30/40%. Tu znacznie warzniejsza jest organizacja pozwalajaca na efektywne wykorzystanie tych srodkow.

corran - Sro 30 Maj, 2012

Do mnie to?

Weź pod uwagę, że ppk i granatniki mają różne zasięgi.

239099 - Sro 30 Maj, 2012

To ciekawe co piszesz Corran - wiesz że ja też tak kombinowałem ( w drużynie mieć dwóch żołnierzy-wyszkolonych w obsłudze granatnika podwieszanego i p-panc )

Co do drużyny wsparcia - właśnie dlatego myślałem o rośku z kobuzem - 9 osobowy desant... (jest miejsce na ppk)

Oskarm - jak się ma piechota kaw. pow. do zmech/zmot?
Ciężko by tam każdy pluton targał na plecach ppk. (Bo przecież po zrzucie) pododdział zdany jest na własne nogi...)

A co by było gdyby gdyby z 313 Hitfistów zintegrowano z spkiem 100, i dokupiono 100 ZSSW.
Uważałbyś mieszane pododdziały za rozproszenie środków...

corran - Sro 30 Maj, 2012

Nie ja to wymyśliłem, jak ktoś chce przetestować w grze polecam America Army Operations :)


Struktury w polsce były projektowane pod armię poborową (stąd np. zdublowanie obsług broni w drużynie).

W armii zawodowej jest inaczej, każdy jest specjalistą od czegoś.

http://picasaweb.google.c...at=embedwebsite

Drużyna wsparcia może być "przezbrojona" w ppk.

Zwykle strzelcy (conajmniej jeden w plutonie) dysponują optyką z powiększeniem - co czyni z nich strzelców parawyborowych. W Afganistanie poszli jeszcze dalej dając im M14, Mk14, M110 (docelowo zapewne jego lżejszą wersję). Podobną drogą poszli Brytyjczycy a ostatnio i Niemcy.

Pokłamałem z Włochami, Spike-MR mają w plutonie wsparcia. W drużynie wsparcia MG3 i Panzerfaust 3.

Kompania na Frecia (taki włoski Rosomak) i LMV.
https://picasaweb.google.com/104759171035602925713/SchematyIWykresy#5734349234791018162

oskarm - Sro 30 Maj, 2012

corran, to bylo do239099.

239099, no i wlasnie tym dluzej pluton piechoty musialby czekac na przemieszczenie sie druzyny ppanc czy plutonu ppanc. Ajednak nie zdecydowano sie tam na rozproszenie spikeyow po plutonach, chociaz sa tam wcale nie lzejsze mozdzierze 60mm. :gent:

239099 - Sro 30 Maj, 2012

corran napisał/a:
Drużyna wsparcia może być "przezbrojona" w ppk.

Ja myślałem tak
-d-ca plut
-zd-cy plut
- radiooperator
- sanitariusz
- strzelec wyborowy
- obsługa ppk (2 ludzi)
- Pozostaje dwóch ludzi - np. mogliby mieć granatniki rewolwerowe
corran napisał/a:

Zwykle strzelcy (conajmniej jeden w plutonie) dysponują optyką z powiększeniem - co czyni z nich strzelców parawyborowych. W Afganistanie poszli jeszcze dalej dając im M14, Mk14, M110 (docelowo zapewne jego lżejszą wersję). Podobną drogą poszli Brytyjczycy a ostatnio i Niemcy.

U nas to pewnie pojawi się wraz z nowym systemem broni - MSBS. (W LWP w plutonie był strzelec SWD - zdaje się)

corran - Sro 30 Maj, 2012

W zeszłym roku byłem na ćwiczeniach w których brali udział kanadyjczycy. Mając okazję wypytałem ich o strukturę drużyny na LAV-III (taki kanadyjski Rosomak :) ).

Myślę, że pod drobnym tiuningu można by ją przyjąć u nas na Rosomaki.

I para:
- dowódca drużyny
- grenadier (kbkg/granatnik jednorazowy)

II para:
- strzelec kbk (można by mu dodać optykę)
- grenadier (kbkg/granatnik jednorazowy)

III para:
- strzelec kbkm (ja bym tu dał km klasy Minimi-7,62)
- strzelec kbk/amunicyjny

4 rosomaki: 3 takie drużyny, dowódca plutonu i rto, zostaje nam miejsce na 4 osobową sekcję wsparcia. Propozycje?

[ Dodano: Sro 30 Maj, 2012 ]
239099 napisał/a:
U nas to pewnie pojawi się wraz z nowym systemem broni - MSBS. (W LWP w plutonie był strzelec SWD - zdaje się)


Wszystko co na razie do mnie dociera o "Tytalnie" to PR (PiaR). 0 konkretów o szczegółach wyposażenia drużyny, putonu i tak dalej. Możemy się czarować jak jest super, ale diabeł tkwi w szczegółach, jak długo nikt nie powie nic konkretnego i z sensem, ja w to nie wierzę.

239099 - Sro 30 Maj, 2012

Ale to 6 ludzi?
Ja bym dodał 4 parę - kolejny km...

Ponawiam pytanie o BWR - będzie polski Coyote?

corran - Sro 30 Maj, 2012

239099 napisał/a:
Ale to 6 ludzi?
Ja bym dodał 4 parę - kolejny km...


A jak to wciśniesz do Rosomaka?

239099 - Sro 30 Maj, 2012

No jak, no jak...
A jak Amerykanie wchodzą do Strykera? - drzwiami...
To że w A-stanie to sie praktykuje, cóż A-stan się skończy to i praktyki się zmienią...

3 rośki z 8 osobowa drużyną
4ty (z WKM) - z 9 osobową...

Zagracaniom wozów mówimy nie...

corran - Czw 31 Maj, 2012

239099 napisał/a:
No jak, no jak...
A jak Amerykanie wchodzą do Strykera? - drzwiami...
To że w A-stanie to sie praktykuje, cóż A-stan się skończy to i praktyki się zmienią...


Jak Rosomak dostanie fotele przeciwprzeciązeniowe (a powinien) to ta praktyka stanie się standardem. Jechałem na ćwiczeniach Rosomakiem pod koszem, da się, ale jest ciasno (i tak lepiej niż w czeskim Pandurku).

[ Dodano: Czw 31 Maj, 2012 ]
239099 napisał/a:
3 rośki z 8 osobowa drużyną
4ty (z WKM) - z 9 osobową...


O temu jestem bardzo przeciwny, wszystkie wozy w plutonie powinny mieć te same zdolności ogniowe, inaczej sektor kryty przez tego z wkm będzie słabiej chroniony. Chu...o ale jednakowo.

I jeszcze dwa słowa uzasadnienia, a zgadzam się z tobą co do tego, że desantu powinno być jak najwięcej, jednak musimy grać tym co mamy.

239099 - Czw 31 Maj, 2012

To jak traktujemy rosomaka - bo ja cały czas myślę o nim jak o KTO (więc mi ten WKM nie przeszkadza)

Z tymi fotelami - rozumiem, i nie rozumiem...
Rozumiem, że warto dbać o życie żołnierzy...
I nie rozumiem bo mała drużyna może stanowić niebezpieczeństwo dla tych żołnierzy...
Trzeba iść na kompromis... (I wziąć MRAPy ? : ) )

Tak na poważnie myślę, że na "krajowym podwórku" wozy tak niespecjalnie na te wybuch są narażone...

oskarm - Czw 31 Maj, 2012

corran napisał/a:
W USA jest podobnie:

W drużynie granatniki jednorazowe AT-4
W plutonie (drużyna wsparcia) lekkie ppk Javelin
Na wozach ciężkie ppk TOW-2

Taki schemat organizacyjny występuje tylko w brygadach piechoty IBCT (lekkich). W SBCT i HBCT po jednym JAvelinie jest w każdej z drużyn piechoty. Drużyna wsparcia w SBCT ma tylko KMy, a w HBCT w ogóle nie wystepuje.

corran - Czw 31 Maj, 2012

oskarm, nie do końca.

W SBCT drużyna wsparcia jest przeszkolona na Javelin i może z niego strzelać zamiast M240B.

W HBCT faktycznie nie ma drużyny wsparcia, natomiast jest jeden M240B i jeden Javelin w plutonie na wozach, obsługują je "improwizowne" sekcje złożone ze strzelców którzy odłączają się od swoich sekcji/drużyn (obsługa Javelin i M240B to po 3 osoby). Tyle że to jest efekt ograniczeń w ładowności M2, jak przyjdą GCV to przejmą strukturę ze SBCT.

oskarm - Czw 31 Maj, 2012

Nie w plutonie a w druzynie w HBCT i SBCT w kazdej z nich tez jest jeden AT-specjalist i Javelin. Zerknij do FKMS 71-8.
svartild - Czw 31 Maj, 2012

corran napisał/a:
LR w plutonie nie jest odpowiednie, są za ciężkie, za duży zasięg (wiem jak to brzmi, ale to marnowanie pieniędzy). Powinniśmy kupić MR lub Javelina.

To może jeszcze coś takiego jak Switchblade tylko z trochę większą (1,5 kg ?) głowicą EFP? Małe, lekkie, nie wiem czy tanie ;) . W dodatku strzelanie z tego nie zdradza tak pozycji strzelca jak strzelanie ze Spike'a i innych ppk. Długo leci do celu, ale dla ukrytej piechoty to nie ma znaczenia.

Coronet - Czw 31 Maj, 2012

239099:
Cytat:
Umówmy się tak, że ze względu na koszta, nasi decydenci nie zdecydują się na integracje ppk Spike w Rosomakach z Hitfist 30p.
Podejrzewam że koszta integracji są takie iż zakup setki Turów, czy innych opancerzonych wozów 4x4 i wyposażenie ich w Spike LR/ER będzie tańsze... (Choć w sumie pododdział p-panc szczebla bat. mógłby poruszać się na kilku (4-6) rosomakach z WKM (Pytanie co tańsze )


Roznica miedzy 4X4 i Spikebusem to nie tylko koszta. Jak Rosomaki przeplyna na drugi brzeg to twoj pododdzial p-panc na 4X4 zostaje po drugiej stronie razem z logistyka. I po co bylo walczyc o ta plywalnosc skoro w praktyce i tak prawie wszystko zostaje na drugim brzegu (w tym ppk).

michqq - Czw 31 Maj, 2012

Coronet napisał/a:
239099:
Cytat:
Umówmy się tak, że ze względu na koszta, nasi decydenci nie zdecydują się na integracje ppk Spike w Rosomakach z Hitfist 30p.
)


Roznica miedzy 4X4 i Spikebusem to nie tylko koszta. Jak Rosomaki przeplyna na drugi brzeg to twoj pododdzial p-panc na 4X4 zostaje po drugiej stronie razem z logistyka. I po co bylo walczyc o ta plywalnosc skoro w praktyce i tak prawie wszystko zostaje na drugim brzegu (w tym ppk).


No to umowmy sie ze ze wzgledu na uwarunkowania politycze a nie ze wzgledu na koszta.
W kazdym razie w tej chwili nie ma takiej opcji jak integracja.
Jest tylko opcja wozenia spajkow luzem.

:gent:

239099 - Czw 31 Maj, 2012

I zakup setki wież...
Coronet napisał/a:
Roznica miedzy 4X4 i Spikebusem to nie tylko koszta. Jak Rosomaki przeplyna na drugi brzeg to twoj pododdzial p-panc na 4X4 zostaje po drugiej stronie razem z logistyka. I po co bylo walczyc o ta plywalnosc skoro w praktyce i tak prawie wszystko zostaje na drugim brzegu (w tym ppk).

A kto powiedział że ów 4x4 (w domyśle następca BRDM) nie będzie pływał?

Coronet - Czw 31 Maj, 2012

michqq:
Cytat:
No to umowmy sie ze ze wzgledu na uwarunkowania politycze a nie ze wzgledu na koszta.
W kazdym razie w tej chwili nie ma takiej opcji jak integracja.
Jest tylko opcja wozenia spajkow luzem


Jezeli jeszcze ktos nie przejrzal na oczy to czas najwyzszy, zeby to zrobil. Handlem UiSW nie rzadzi wolny rynek i nalezy bardzo starannie dobierac sobie partnera, ktory w szczegolnosci w sytuacji napiecia miedzynarodowego i kryzysu nie zawiedzie. A tu prosze mamy pokoj, spokoj a i tak sa problemy.

corran - Czw 31 Maj, 2012

Coronet napisał/a:
239099:
Cytat:
Umówmy się tak, że ze względu na koszta, nasi decydenci nie zdecydują się na integracje ppk Spike w Rosomakach z Hitfist 30p.
Podejrzewam że koszta integracji są takie iż zakup setki Turów, czy innych opancerzonych wozów 4x4 i wyposażenie ich w Spike LR/ER będzie tańsze... (Choć w sumie pododdział p-panc szczebla bat. mógłby poruszać się na kilku (4-6) rosomakach z WKM (Pytanie co tańsze )


Roznica miedzy 4X4 i Spikebusem to nie tylko koszta. Jak Rosomaki przeplyna na drugi brzeg to twoj pododdzial p-panc na 4X4 zostaje po drugiej stronie razem z logistyka. I po co bylo walczyc o ta plywalnosc skoro w praktyce i tak prawie wszystko zostaje na drugim brzegu (w tym ppk).


O pływalność chyba już nikt nie walczy 100 Rosomaków "Afgańskich" nie pływa, Rak nie pływa, Rosmak-2 nie będzie pływać.

Zamiast Spikobusa wolał bym dwa LMV z których można by strzelać Spikeami jak można z tego HMMWV. Wyrzutnia jest "zdejmowalna" więc 3 osobowa obsługa może się spieszyć i działać niezależnie od wozu (jak obsługi ze spajkobusa), ale również można strzelać "z wozu" kiedy sytuacja jest bardziej dynamiczna.

W ogóle taki LMV by się przydał w wielu wersjach, Brytyjczycy używają go w wersji Panther Command and Liaison Vehicle - taki odpowiednik ZWD-3 tylko opancerzony (pamiętamy co się działo w Iraku, prawda?), o tym że to dobry wybór na wóz patrolowo-interwencyjny chyba nie muszę przekonywać, jest wersja "lekka" dla sił specjalnych/lekkiej piechoty, jest również wersja -nośnik np. konteneru (wóz dowodzenia, sanitarka) czy idelny nośnik pod Poprada. Czesi obok "zwykłych" patrolowych LMV mają wozy z zabudowanym osobliwym słowackim zsmu o rozbudowanych przyrządach celowniczych i używają go jako wozy naprowadzania artylerii i lotnictwa.

Coronet - Czw 31 Maj, 2012

Zubr z Gromami nie plywa - fakt mozna sobie dac spokoj.
lekomin - Czw 31 Maj, 2012

Co do pływalności - najwyższy czas odpuścić.
corran - Czw 31 Maj, 2012

http://gdziewojsko.files....ak-ver-0-12.pdf

Zapraszam szanownych kolegów do oceny i krytyki (byle konstruktywnej).

Inspirowałem się strukturą kanadyjską (drużyna) i włoską (kompania). Uczciwie przyznaje się, że nie mam pomysłu na 4 drużynę. Moździerze włosi używają 81mm, u nas są tylko 60mm (choć Tarnów ma 81mm w ofercie).
http://www.obr.tarnow.pl/...mid=160&lang=pl

[ Dodano: Czw 31 Maj, 2012 ]
Już sam widzę o czym zapomniałem, w kompani powinien być KWZT.

http://www.psszczesniak.p...09196026500.jpg

[ Dodano: Czw 31 Maj, 2012 ]
Hiszpania kupiła 76 LMV za 24,6 mln euro, czyli te 9 wozów z kompanii powinno kosztować razem tyle co jeden Rosomak "Afgański" (oczywiście gołe wozy).

michqq - Czw 31 Maj, 2012

corran napisał/a:
Zapraszam szanownych kolegów do oceny i krytyki (byle konstruktywnej).

Nie wiem czy to bedzie konstruktywne, ale zastanawiam sie czy analizowales od jakiego poziomu w roznych krajach zaczyna sie najlzejsza opl w postaci rakiet klasy Grom Igla Mistral czy Stinger.
W Polsce powinno byc jej wiecej lub nawet moze od nizszego szczebla, poniewaz w wojnie obronnej nasze lotnictwo bedzie walczyc, relanie patrzac, o rownowage w powietrzu, a nie o przewage.
Byc moze juz na szczeblu kompanii byloby miejsce dla jednego sot z druzyna badz sekcja plot.

corran - Pią 01 Cze, 2012

Myślałem o tym, ale na razie chciałem zbudować kompanię nim pójdę wyżej. Bo chyba nie myślisz o opl tak nisko?

Owszem można wrzucić kilka Gromów tu, czy ówdzie, ale do skutecznego działania potrzebują środków wykrycia, a radaru MMSR nie wrzucisz już ot, tak sobie. Podoba mi się, bardzo system Kobra sprzedany do Indonezji - na tej koncepcji powinniśmy się oprzeć (ale niech nośnikiem będzie LMV, nie Żubr).

239099 - Pią 01 Cze, 2012

Corran - ja mam pytanie
- na czym snajperzy - 4x4 (w domyśle Tur), czy motocykle i quady?

Dwa - jak wyobrażasz sobie pojazdy plutonu moździerzy - otwarta skrzynia z tyłu pojazdu?

Trzy - rezygnujesz ze strzelca parawyborowego w plutonie?

corran - Pią 01 Cze, 2012

239099 napisał/a:
Corran - ja mam pytanie
- na czym snajperzy - 4x4 (w domyśle Tur), czy motocykle i quady?


Generalnie bez stałego przypisania, ale ten LMV w dyspozycji dowódcy to tak z myślą o nich trochę.

239099 napisał/a:
Dwa - jak wyobrażasz sobie pojazdy plutonu moździerzy - otwarta skrzynia z tyłu pojazdu?


Nie, LM-60D nie jest zbyt duży, myślę że starczy miejsca. Ewentualnie M-81 na przyczepce, amunicja na pace.

239099 napisał/a:
Trzy - rezygnujesz ze strzelca parawyborowego w plutonie?


Nie :) Jak w USA masz strzelców z optyką w każdej drużynie, jeden z nich może mieć karabin w miejsce karabinka (jak w USMC).

Zastanawiam się czy nie wywalić Rosomaka zastępcy wstawiając LMV w jego miejsce.

Złośliwiec - Pią 01 Cze, 2012

corran, czy w drużynie logistycznej nie powinno być czterech ludzi - dwóch kierowców i dwóch pomocników?
KWZT w drużynie logistycznej.

Jedna Kobra przy plutonie dowodzenia. Ktoś wie, co z 30mm działkiem napędowym, które miało opracować ZM Tarnów?

Cytat:
Zastanawiam się czy nie wywalić Rosomaka zastępcy wstawiając LMV w jego miejsce.


Zostaw.

Nadal jednak brakuje mi w drużynie operatora granatnika C-G i amunicyjnego. Jakoś nie mogę się przekonać do tych sześciu ludzi.

corran - Pią 01 Cze, 2012

Złośliwiec napisał/a:
corran, czy w drużynie logistycznej nie powinno być czterech ludzi - dwóch kierowców i dwóch pomocników?


Raczej nie, zwykle masz kierowce tylko. Prędzej trzeba by dodać kogoś pełniącego funkcję kwatermistrza.

Złośliwiec napisał/a:
KWZT w drużynie logistycznej.


Nie to inne zadania.

Złośliwiec napisał/a:
Jedna Kobra przy plutonie dowodzenia.


heee???

Złośliwiec napisał/a:
Nadal jednak brakuje mi w drużynie operatora granatnika C-G i amunicyjnego. Jakoś nie mogę się przekonać do tych sześciu ludzi.


A dlaczego CG koniecznie? Panzerfaust 3 zły?




Rozważałem granatniki wielorazowego użytku w drużynie wsparcia (2 sztuki).

Złośliwiec - Pią 01 Cze, 2012

Kod:
heee???


Przepraszam zmęczony już jestem. Chodzi mi o LMV z wyrzutnią Gromów ewentualnie inny pojazd opl - tu najchętniej bym widział Rosomaka coś na wzór LAV-AD.

A gdzie chcesz umieścić KWZT?

C-G dla tego, że już ich niewielką ilość mamy a i żołnierze na misjach mieli z nimi kontakt. Poza tym C-G ma duży wybór amunicji.

corran - Pią 01 Cze, 2012

Ale ciężki jest.

Kobra ta z Indonezji to pełne wyposażenie dywizjonu:
- radar MMSR
- 2 wozy dowodzenia (WD-95/Blenda/Umbrella)
- 4 wyrzutnie Poprad
- 12 ZU-23-2KG

Jak napisałem dawanie samodzielnej wyrzutni większego sensu nie ma. Sorry.

KWZT - oddzielna drużyna, pewnie zroluje w pluton razem drużyną logistyczną.

rafal433 - Pią 01 Cze, 2012

W sekcji wsparcia grenadier mógłby być uzbrojony w granatnik rewolwerowy. Rozumiem, że skoro wydzieliłeś amunicyjnych to przewidujesz broń wsparcia na nabój 7,62? Nie uwzględniłeś w rozpisce sprzętu jednorazowych granatników ppanc, czy to oznacza, że była by to broń nieprzypisana bezpośrednio do konkretnego żołnierza tylko przydzielana według uznania?
Złośliwiec - Pią 01 Cze, 2012

Cytat:
Kobra ta z Indonezji to pełne wyposażenie dywizjonu:
- radar MMSR
- 2 wozy dowodzenia (WD-95/Blenda/Umbrella)
- 4 wyrzutnie Poprad
- 12 ZU-23-2KG


Tak wiem, poleciałem skrótem.

Cytat:
Jak napisałem dawanie samodzielnej wyrzutni większego sensu nie ma. Sorry.


Tutaj mam jednak trochę inne zdanie.

corran - Pią 01 Cze, 2012

Złośliwiec napisał/a:
Cytat:
Jak napisałem dawanie samodzielnej wyrzutni większego sensu nie ma. Sorry.


Tutaj mam jednak trochę inne zdanie.


Jeśli to prędzej drużynę z "ręcznymi" gromami i wpięcie w łowczą by mieć informację o celach ze środków rozpoznania wyższego szczebla.

rafal433 napisał/a:
W sekcji wsparcia grenadier mógłby być uzbrojony w granatnik rewolwerowy.


Po co? Masz 6 granatników podwieszanych (po 2 na drużynę), armatę automatyczną na Rosomaku, w drużynie wsparcia prawdopodobnie dam granatniki przeciwpancerne (klasy CG/PF3) które tez mają amunicję odłamkową, granatniki jednorazowe, a w razie potrzeby wzywasz pluton z moździerzami. Nie widzę najmniejszej potrzeby wpychać granatnik rewolwerowy.

rafal433 napisał/a:
Rozumiem, że skoro wydzieliłeś amunicyjnych to przewidujesz broń wsparcia na nabój 7,62?


Tak, wcześniej pisałem o broni klasy Minimi-7,62 (acz ten nowy Negew tez wygląda interesująco).



rafal433 napisał/a:
Nie uwzględniłeś w rozpisce sprzętu jednorazowych granatników ppanc, czy to oznacza, że była by to broń nieprzypisana bezpośrednio do konkretnego żołnierza tylko przydzielana według uznania?


Raczej myślałem o wzorze amerykańskim, gdzie od strzelania z nich są przeszkoleni grenadierzy (aczkolwiek jeśli jest taka potrzeba to targa je cała drużyna).

Jeszcze uwaga: W STBC jest jeszcze jeden Stryker medyczny, tylko moim zdaniem to jest bez sensu. Jeśli kompania będzie miała kontakt bojowy to jeden WEM może nie wystarczyć, jeśli zaś nie będzie miała kontaktu, to wóz będzie stał i marnował się - a może być potrzebny gdzie indziej. WEMy dał bym wyżej, za to można pomyśleć o medyku bezpośrednio pod dowódcą.

Stamp - Pią 01 Cze, 2012

Jasne, medycy w kompanii niepotrzebni, za to Negów trzeba koniecznie wcisnąć polskiemu żołnierzowi "bo interesująco wygląda". Jeszcze dziecinada, czy już coś bardziej poważnego? Da się z tego wyżyć?
michqq - Pią 01 Cze, 2012

corran napisał/a:
Jeśli to prędzej drużynę z "ręcznymi" gromami i wpięcie w łowczą by mieć informację o celach ze środków rozpoznania wyższego szczebla.


o to to...

[ Dodano: Czw 31 Maj, 2012 ]
Ja bym ponadto na szczeblu kompanii przewidzial ze dwa... uwaga... wolne krzesla.

Do kompanii moze zostac dolaczony jakis zolnierz albo sekcja. Obserwator artyleryjski, wspomniana obsluga Grom, spec od naprowadzania lotnictwa, bo ja wiem specjalista do spraw rozpoznania inzynieryjnego albo chemicznego - zaleznie od potrzeb.
Kapelan, oficer sztabowy, cimic-owiec, czy jak to sie nazywa, itede itepe.

Przydalo by sie miec pod pancerzem na szczeblu kompanii ze dwa wolne miejsca.

239099 - Pią 01 Cze, 2012

Złośliwiec napisał/a:
Przepraszam zmęczony już jestem. Chodzi mi o LMV z wyrzutnią Gromów ewentualnie inny pojazd opl - tu najchętniej bym widział Rosomaka coś na wzór LAV-AD

Takim naszym LAV AD mógłby być Rosomak z 30 ZZNP RABA (gdyby ta się urzeczywistniła...)
Problem jest z zasięgiem gromów - moim zdaniem jest on za mały, by sens miało montowanie tych rakiet na większych pojazdach... (Zasięg śmigłowcowych ppk to 8 km )
Inną sprawą jest to że wozy te powinny być skupione na szczeblu batalionu (d-ca bat. ew. przydzielałby wozy kompanią )

Niemniej ręczna wyrzutnia Grom w kompani mile widziana (przy założeniu, że uda się rozwiązać kwestie przesył danych z systemu rozpoznania.

P.S. Bumar ma w ofercie propozycje integracji Hitfista 30p z gromem. (Jak to by miało działać?)

corran - Pią 01 Cze, 2012

Stamp napisał/a:
Jasne, medycy w kompanii niepotrzebni, za to Negów trzeba koniecznie wcisnąć polskiemu żołnierzowi "bo interesująco wygląda". Jeszcze dziecinada, czy już coś bardziej poważnego? Da się z tego wyżyć?


Nie medycy tylko WEMy, medycy powini b c albo etatowo albo przydzielani w razie potrzeby, niżej przeszkoleni CLSi.

Co do Negew - to dużo lekkich konstrukcji kal. 7,62mm nie ma, nowy km HK to rasowy ukm.

239099 - Pią 01 Cze, 2012

Nie jestem przekonany czy w zmechu/zmocie potrzebny jest lżejszy następca ukm.
Co innego w jed. lekkich powietrznodesantowych...

Zwitt - Pią 01 Cze, 2012

corran, twoja kzmot. to ciekawy model. A jak widzisz cały bzmot?
corran - Pią 01 Cze, 2012

http://gdziewojsko.files....mak-ver-0-2.png

Z poprawkami.

[ Dodano: Pią 01 Cze, 2012 ]
Zwitt napisał/a:
corran, twoja kzmot. to ciekawy model. A jak widzisz cały bzmot?


To wszystko są naczynia połączone, ujmiesz niżej to musisz dodać wyżej.

3 lub 4 kompanie jak opisano, 8 Raków, zespół z przenośnymi gromami (2x po 4 wyrzutnie), kompania logistyczna na ciężarówkach 6x6, grupa medyczna z 4 WEMami (chyba że jednak dam WEMy w kompani).

W brygadzie 3 bataliony, dywizjon artylerii polowej (24 haubice Dana/Kryl), dywizjon przeciwlotniczy (na wzór indonezyjskiej Kobry).

Zwitt - Pią 01 Cze, 2012

Nielepiej byłoby skupić wszystkich snajperów w osobnym plutonie? Można by go podporządkować kompanii wsparcia, albo dać do krozp. (IMHO bardziej sensowne niż podłączanie pod artylerię) albo bezpośrednio podporządkować d-cy baonu.
239099 - Wto 05 Cze, 2012

[IMG=http://img832.images...zmot.png][/IMG]

Oto moja koncepcja kompani zmotoryzowanej...
Jest oparta na trochę innych założeniach niż Corrana. Niemniej w kilku miejscach jest podobna (ciężko coś mądrzejszego wymyślić w temacie moździerzy czy dowodzenia )

Kilka uwag...
Dodatkowe ppk (na LOSP) znajdują się na szczeblu batalionu (kompania - ppanc)
Snajperów skupiłem w jednym plutonie także na szczeblu batalionu. (dokładnie myślę o włączeniu ich do komp. rozpoznawczej, lub pozostawieniu jako samodzielny pluton)
A propos precyzyjnego strzelania... pod skrótem "skw" znajduje się samopowtarzalny karabin wyborowy (Coś a'la SWD, czy M21 )
Ja, w przeciwieństwie do Corrana w zmechu/zmocie preferuje klasyczne ukm... (Tutaj aż tak bardzo nie trzeba walczyć z masą broni - co innego desantowcy itp )

W sumie wszystko wyjaśniłoby się gdybym przedstawił strukturę batalionu...
Niemniej nie mam jeszcze jej kompletnej... (A to ze względu na brak wiedzy na temat sprzętu który mógłby się tam znaleźć - chodzi min. o saperów i opl )

Aha bym zapomniał w sekcji wsparcia znajduje się ciężki grenadier wraz z pomocnikiem...
Na ich uzbrojeniu znajdowałby się dwie bronie (a w zasadzie trzy - licząc karabinek) - granatnik C-G oraz granatnik rewolwerowy... Wedle mojego zamysłu w zależności od przewidywanej potrzeby sekcja ta brałaby albo jedną albo druga broń (pozostała leżałaby w wozie).
No chyba, że próby i testy jednoznacznie wykazałby przewagę jednej z tych broni (sam do końca z tym RGB-40 przekonany nie jestem)

Dlaczego akurat C-G a nie Panzerfaust 3? Filmik wyjaśni...
http://www.youtube.com/watch?v=Q7Aglp5iyis

Artur Goławski - Wto 05 Cze, 2012

Nie wiem, czy zauważyliście...

Po prawie trzech latach od wszczęcia przez Departament Polityki Zbrojeniowej MON procedur Inspektorat Uzbrojenia wycofał się 11 maja z pracy rozwojowej o kryptonimie „Rosomak-RSK” czyli „kołowy transporter opancerzony AMV 8x8 w wersji rozpoznania skażeń”. Miała ona skutkować zbudowaniem prototypu KTO-RSK oraz dokumentacją do produkcji partii próbnej. Resort obrony chciał pozyskać 17 chemicznych zwiadowców na bazie Rosomaka.
Wykonaniem zlecenia interesowało się konsorcjum Wojskowych Zakładów Mechanicznych SA (producent transporterów) i Wojskowego Instytutu Chemii i Radiometrii (lider), który jest jedynym krajowym podmiotem mającym kompetencje do prowadzenia takiego projektu. DPZ MON prowadził postępowanie w trybie negocjacji z jednym wykonawcą. Przedstawiciele WIChiR zgłosili w jego trakcie wiele uwag do nieprecyzyjnej dokumentacji postępowania oraz zaproponowali rozszerzenie zakresu pracy o „klauzulę jakościową i kodyfikacyjną, zastrzeżenie praw własności i prawa osób trzecich”. Gdy te sprawy zostały wyjaśnione, wiosną 2011 roku przedstawiciel WIChiR zwrócił się do komisji IU z pytaniami dotyczącymi głownie systemu teleinformatycznego, który miał być montowany na KTO-RSK. Po konsultacjach z Biurem KTO i PPK, Szefostwem Obrony przed Bronią Masowego Rażenia oraz Zarządem Planowania Systemów Dowodzenia i Łączności SG WP komisja IU uznała, że musi zweryfikować założenia taktyczno-techniczne dla KTO-RSK, zatwierdzone przez dyrektora DPZ MON w 2009 roku. Gdy czynili stosowne analizy, członkowie komisji doszli do wniosku, że nie można tego zrobić dopóki nie będą znane wyniki prac rozwojowych mających doprowadzić do wdrożenia do Wojsk Lądowych transporterów w wersji KTO-WD (wóz dowodzenia) oraz systemu teleinformatycznego zarządzania polem walki (Battle Managment System). To logiczne rozumowanie: konstruowanie KTO-RSK z innym systemem teleinformatycznym niż miałby KTO-WD spowodowałoby brak kompatybilności między ważnymi elementami ugrupowania bojowego batalionów piechoty zmotoryzowanej i wymusiłoby podjęcie dodatkowych prac integracyjnych. Dlatego pułkownik Stanisław Dul, koordynator w IU, w porozumieniu z SOPBMR i Biurem KTOiPPK zamknął postępowanie bez zawarcia umowy.
Na razie Inspektorat Uzbrojenia prowadzi dopiero analizę rynku dotyczącą możliwości pozyskania systemu BMS, więc do powstania KTO-WD droga jeszcze daleka. A do KTO-RSK jeszcze dalsza. 15 kwietnia 2013 roku minie 10 lat od podpisania kontraktu DZSZ MON-WZM S.A. na produkcję do końca 2013 roku 690 Rosomaków w wersjach bojowej, bazowej oraz ośmiu specjalnych. Z planowanych wówczas wariantów specjalnych powstały do dziś jedynie ambulanse KTO-WEM.

Piekarz - Wto 05 Cze, 2012

Witam

Nie mam żadnej praktycznej styczności z wojskiem, jednak pozwolę sobie wypowiedzieć na temat koncepcji 239099.

Podoba mi się sekcja wsparcia w plutonie. Dodałbym dodatkowego grenadiera po to, żeby zawsze można było zabrać granatnik rewolwerowy. Pod warunkiem jednak, że umożliwiałby on szybkie postawienie zasłony dymnej.

Nie podobają mi się jednak drużyny 8 osobowe. Dawałbym maksymalnie 6 z prozaicznego powodu ograniczonej ilości miejsca.

A co ze strzelcem wyborowym w sekcji wsparcia? Jakie miałby uzbrojenie? Jeżeli wielkokalibrowy karabin wyborowy to według mnie mógłby mieć problemy z jego sprawnym samodzielnym przenoszeniem.

239099 - Sro 06 Cze, 2012

Sekcja wsparcia to nic odkrywczego - ot stosuje się to w kilku armiach... Niemniej przydatne...

Nie - nie można dodać dodatkowego żołnierza do sekcji wsparcia - powód prozaiczny - brak miejsca.

Ale drużyny 6 osobowe są za małe - nawet Amerykanie nie chcą tak małych drużyn... Przypominam jakie wymagania stawiają nowym konstrukcją BWP - w GCV mówi się o 9 osobowym desancie. Skądinąd bardzo ładna liczba...

Corran zaproponował taką strukturę - ale to w zasadzie dlatego, że chce koniecznie w rosomaku umieścić nowe fotele przeciwprzeciążeniowe (stąd brak miejsca = małe drużyny)
Innymi słowy - to jest raczej efekt uboczny niż celowe działanie...

Jak dla mnie takie rozwiązanie można zastosować w 2 bat. KTO które trafią (oby) do 21 BSP (Jednostki, wraz ze sprzętem, przeznaczonej do operacji zagranicznych).
Resztę szykowałbym na krajowe podwórko - a tutaj raczej ciężko o masywne fugasy w drodze. (Prędzej "fala piechoty" nas czeka ;) )

Nie - strzelec wyborowy w sekcji wsparcia ma mieć lekki karabin samopowtarzalny 7,62.
WKW, czy konstrukcja zasilana .338 Lapua Magnum by się tam po prostu marnowała.

@Artur Goławski
- zauważyliśmy - brak "demonstratora/ prototypu" wersji RSK, na targach itp.

Choć ja myślałem, że po prostu naszym "nie spieszy się" z tą wersją... (Tzn. że coś jednak dłubią)

Pomyślmy...
- spikebus - prowizorka
- WPT - coś pokazali, ale zdaje się, że sami autorzy tej wersji zachwyceni efektem nie są..
- ROSOMAK z bezzałogówką (pierwotnie TO) - nie ma, bo i decyzji co do wież też nie ma...
- rozpoznawczych - nie ma... Nawet nie wiem jaka jest koncepcja na nowego BWRa
Wiecie co jest śmieszne? To, że zamiast, parę lat temu, kombinować z Finami Rosomaka 6x6, powinniśmy dłubać 10x10 :) (Na takiego WPT czy KTRI jak znalazł)

REMOV - Sro 06 Cze, 2012

Piekarz napisał/a:
Dodałbym dodatkowego grenadiera po to, żeby zawsze można było zabrać granatnik rewolwerowy. Pod warunkiem jednak, że umożliwiałby on szybkie postawienie zasłony dymnej.
A co stoi na przeszkodzie, aby ów granatnik rewolwerowy byłby pozbawiony takiej możliwości? Brak amunicji? Bo przecież nie konstrukcja ;-)
Stamp - Sro 06 Cze, 2012

Cytat:
Wiecie co jest śmieszne? To, że zamiast, parę lat temu, kombinować z Finami Rosomaka 6x6, powinniśmy dłubać 10x10 :) (Na takiego WPT czy KTRI jak znalazł)


Nie rozumiesz jak działa system. Wtedy postawiliby takie wymagania że i na 10x10 by się nie zmieściło. Jedyne sensowne wyjście, jeśli chcemy mieć pojazdy specjalistyczne, to kupić je gotowe w dużej zagranicznej firmie. Tak dużej, żeby stać ją było na atrakcyjne fanty dla odpowiedniej liczby urzędników. :cool:

dziabong - Sro 06 Cze, 2012

Jak im ciasno to zawsze mogą dać na hol bonanzę.
zbig1103 - Sro 06 Cze, 2012

Artur Goławski napisał/a:
Nie wiem, czy zauważyliście...

Po prawie trzech latach od wszczęcia przez Departament Polityki Zbrojeniowej MON procedur Inspektorat Uzbrojenia wycofał się 11 maja z pracy rozwojowej o kryptonimie „Rosomak-RSK” czyli „kołowy transporter opancerzony AMV 8x8 w wersji rozpoznania skażeń”. Miała ona skutkować zbudowaniem prototypu KTO-RSK oraz dokumentacją do produkcji partii próbnej. Resort obrony chciał pozyskać 17 chemicznych zwiadowców na bazie Rosomaka.
Wykonaniem zlecenia interesowało się konsorcjum Wojskowych Zakładów Mechanicznych SA (producent transporterów) i Wojskowego Instytutu Chemii i Radiometrii (lider), który jest jedynym krajowym podmiotem mającym kompetencje do prowadzenia takiego projektu. DPZ MON prowadził postępowanie w trybie negocjacji z jednym wykonawcą. Przedstawiciele WIChiR zgłosili w jego trakcie wiele uwag do nieprecyzyjnej dokumentacji postępowania oraz zaproponowali rozszerzenie zakresu pracy o „klauzulę jakościową i kodyfikacyjną, zastrzeżenie praw własności i prawa osób trzecich”. Gdy te sprawy zostały wyjaśnione, wiosną 2011 roku przedstawiciel WIChiR zwrócił się do komisji IU z pytaniami dotyczącymi głownie systemu teleinformatycznego, który miał być montowany na KTO-RSK. Po konsultacjach z Biurem KTO i PPK, Szefostwem Obrony przed Bronią Masowego Rażenia oraz Zarządem Planowania Systemów Dowodzenia i Łączności SG WP komisja IU uznała, że musi zweryfikować założenia taktyczno-techniczne dla KTO-RSK, zatwierdzone przez dyrektora DPZ MON w 2009 roku. Gdy czynili stosowne analizy, członkowie komisji doszli do wniosku, że nie można tego zrobić dopóki nie będą znane wyniki prac rozwojowych mających doprowadzić do wdrożenia do Wojsk Lądowych transporterów w wersji KTO-WD (wóz dowodzenia) oraz systemu teleinformatycznego zarządzania polem walki (Battle Managment System). To logiczne rozumowanie: konstruowanie KTO-RSK z innym systemem teleinformatycznym niż miałby KTO-WD spowodowałoby brak kompatybilności między ważnymi elementami ugrupowania bojowego batalionów piechoty zmotoryzowanej i wymusiłoby podjęcie dodatkowych prac integracyjnych. Dlatego pułkownik Stanisław Dul, koordynator w IU, w porozumieniu z SOPBMR i Biurem KTOiPPK zamknął postępowanie bez zawarcia umowy.
Na razie Inspektorat Uzbrojenia prowadzi dopiero analizę rynku dotyczącą możliwości pozyskania systemu BMS, więc do powstania KTO-WD droga jeszcze daleka. A do KTO-RSK jeszcze dalsza. 15 kwietnia 2013 roku minie 10 lat od podpisania kontraktu DZSZ MON-WZM S.A. na produkcję do końca 2013 roku 690 Rosomaków w wersjach bojowej, bazowej oraz ośmiu specjalnych. Z planowanych wówczas wariantów specjalnych powstały do dziś jedynie ambulanse KTO-WEM.


Absolutnie nie jest to żadne zaskoczenie ani nowość. Wielokrotnie, nie tylko ja, zwracałem uwagę na uwarunkowania formalno=prawne kontraktu na AMV/Rosomak.

Jeszcze raz.

WZMS nie ma praw do konfiguracji odniesienia (dokumentacji technicznej) jak i praw do zarządzania nią (zmian). Ma prawa do montażu KTO i za to prawo po prostu płaci od sztuki pojazdu. Ot i cała tajemnica!
Tajemnica ta jest znana instytucjom MON od dawna, tj. od podpisania KONTRAKTU. Początkowo ukrywano to pod pozorem tajemnicy handlowej (jak to pierwszy raz usłyszałem uśmiałem się jak bóbr :brawo: - z powodu utajnienia a nie samego faktu, bo to raczej nie było śmieszne) a następnie po prostu nie przyjmowano do wiadomości.
Paradoks sytuacji polega na tym, że jest to bardzo wygodne dla WZMS - kierownictwo firmy nie musi się zajmować zarządzaniem programem, ale i dla pewnych kręgów w MON (przepraszam kolegów z DPZ i IU, ale duch "nie ma czegokolwiek czego nie moglibyśmy spieprzyć nadal żyje") którym wygodnie jest nierobienie czegokolwiek. Ciekawe, że duch ten "zdrowo" przeszedł z kadrą do IU, a nawet się przenosi... !

Podane powody zatrzymania ROSOMAK RSK są nieprawdziwe, już na pograniczu infantylności. Zawsze będzie tak że w systemie coś będzie musiało powstać wcześniej - po to jest tworzona dokumentacja interfejsów.

Jedynym powodem powstania ROSOMAK-WEM był Ryś-WEM. Patria i WZMS oraz wspierające ich pewne instytucje i osoby w MON dbają, żeby nie pojawiła się konkurencja. Jak jest to skuteczne mogliśmy zauważyć choćby na ostatnim MSPO na stoisku WZM-5, które ku osłupieniu wielu ludzi prezentowało zamiast własnego KTO, KTO fińskiej firmy...

239099 - Sro 06 Cze, 2012

Czyli co zbig - sugerujesz, że może dojść do sytuacji, ze cała pula 690 Rosomaków będzie, albo w istniejącej wersji bojowej, albo WEM? (A na pojazdy specjalistyczne trzeba będzie czekać wraz z nadejściem kolejnej platformy? )
Zwitt - Sro 06 Cze, 2012

239099, pojazdy specjalistyczne na bazie Rośka mogą się pojawić od razu. Jedyny problem to - to, że musimy za to słono zapłacić Patrii.
Tego kto przygotował ten kontrakt i przespał kwestie praw do dokumentacji i prawa do wprowadzania zmian i tworzenia własnych wersji powinno się co naj mniej wykopać z wojska jak nie skierować z odpowiednim wnioskiem do prokuratury.
To za Gierka jak kupowali licencję na Malucha lepiej potrafiono zadbać o nasze interesy i mogliśmy sobie tworzyć wersje typu pick-up, kabrio, long, Bis itp. Po prostu ręce opadają. Cały ten IU w d*pę bym kopnął a nagocjacje i przygotowanie umowy powierzył wyspecjalizowanej kancelarii prawnej czy renomowanej firmie consultingowej.

zbig1103 - Sro 06 Cze, 2012

239099 napisał/a:
Czyli co zbig - sugerujesz, że może dojść do sytuacji, ze cała pula 690 Rosomaków będzie, albo w istniejącej wersji bojowej, albo WEM? (A na pojazdy specjalistyczne trzeba będzie czekać wraz z nadejściem kolejnej platformy? )


W chwili obecnej racjonalnym krokiem jest doprowadzenie kontraktu do jego końca zgodnie z jego zapisami tj. zakupu KTO w dwóch wersjach bojowej i bazowej.
Na wersji bazowej najtaniej i bez zasadniczej ingerencji w dokumentację (patrz konstrukcję) jest zamontowanie wież, najlepiej bezzałogowych.

Co do do wersji specjalnych to niezbędne jest rozpisanie przetargu na wszystkie potrzebne WP wersje. Będzie to zgodne z prawem, zasadami sztuki inżynierskiej i interesami SZ RP, ze o interesach podatnika nie wspomnę. Unikanie tegoż bardzo niekorzystnie wpływa na zdolności bojowe brygad KTO wyposażonych w ułomny system uzbrojenia KTO.

Sytuacja robi się korzystna bowiem Dyrektywa Obronna właśnie wchodzi do prawa zamówień publicznych, choć obowiązuje od sierpnia 2011 roku. Wymusi to nie tylko racjonalizację zakupów, ale i zmiany w systemie pozyskiwania. Stare już się tylko broni...

239099 - Sro 06 Cze, 2012

Tylko wiesz co to w praktyce oznacza?

12 batalionów KTO... A nawet odliczając WEMy to masz wozy bojowe dla 4 brygad...
By zagospodarować podwozia należałoby rozpisać nowy przetarg na wieżę (kolejne 300 szt. )
Wprowadzenie takiej ilości KTO oznacza, w zasadzie zamknięcie drogi Andersowi... (Zapotrzebowanie na platformę gąsienicową będzie bardzo małe - przy takich ilościach KTO, lepiej zostawić sobie czołgi niż BWPy )
Z kolei będzie potrzeba rozpisania kolejnego przetargu na platformę kołową - i to wcale nie mniejszego od obecnie realizowanego...

Chyba czas przekroczyć Rubikon

ToMac - Sro 06 Cze, 2012

zbig1103 napisał/a:
WZMS nie ma praw do konfiguracji odniesienia (dokumentacji technicznej) jak i praw do zarządzania nią (zmian). Ma prawa do montażu KTO i za to prawo po prostu płaci od sztuki pojazdu. Ot i cała tajemnica!
Tajemnica ta jest znana instytucjom MON od dawna, tj. od podpisania KONTRAKTU. Początkowo ukrywano to pod pozorem tajemnicy handlowej (jak to pierwszy raz usłyszałem uśmiałem się jak bóbr :brawo: - z powodu utajnienia a nie samego faktu, bo to raczej nie było śmieszne) a następnie po prostu nie przyjmowano do wiadomości.


Zakres praw do projektu i dokumentacji, ustalenia w sprawie swobody sprzedaży dla klientów trzecich - to są cost drivers kontraktu. Przedmiot negocjacji. Mają wpływ na cenę kontraktu. Większe prawa, większa cena.

Więc tutaj jest kwestia czy jest to niedopatrzenia, czy świadoma decyzja związana z ograniczonym budżetem.

A że PR jest stosowny?

PR ma to do siebie że często jest przepalony. Zwłaszcza media potrzebują przekazu pełnego emocji plus posmaku sukcesu narodowego ego. Inaczej się to źle sprzeda.

"O mój Boże...Mamy tego Rosomaka ale nawet dokumentacji nie możemy zmienić i nic w nim niepoprawić a to przecież tak drogo nas kosztowało". Ten przekaz jest PRowo fatalny i społecznie nieakceptowalny.

Wystarczy się odwrotnej sytuacji przyjrzeć marketingowi Black Hawka:
- maszyna jest sexi
- maszynę poleca zaufany doświadczony pilot
- a nasza polska wersja będzie najlepsza.

I wszyscy szczęśliwi. No za takie cudo to te miliardy to dobry naprawdę nabytek.

zbig1103 - Sro 06 Cze, 2012

239099 napisał/a:
Tylko wiesz co to w praktyce oznacza?

12 batalionów KTO... A nawet odliczając WEMy to masz wozy bojowe dla 4 brygad...
By zagospodarować podwozia należałoby rozpisać nowy przetarg na wieżę (kolejne 300 szt. )
Wprowadzenie takiej ilości KTO oznacza, w zasadzie zamknięcie drogi Andersowi... (Zapotrzebowanie na platformę gąsienicową będzie bardzo małe - przy takich ilościach KTO, lepiej zostawić sobie czołgi niż BWPy )
Z kolei będzie potrzeba rozpisania kolejnego przetargu na platformę kołową - i to wcale nie mniejszego od obecnie realizowanego...

Chyba czas przekroczyć Rubikon


Zdziwisz się, ale był, chyba krótko, dyskutowany wariant "pozbycia się" części KTO. Odniosłem wrażenie, że rozważano opcje "najmniejszego larmu medialnego".

Co do ilości to proszę zważyć straty z Afganistanu, proces zużycia. Najważniejsze jest jednak to, że na KTO bazowym można posadowić różne warianty uzbrojenia - wież bezzałogowych - z 12,7, 30, 35, 105, 120. Myślę że wszystkie warianty zwiększyłyby siłę bojową brygad.

Trakcja gąsienicowa to inny problem i faktycznie nie jest konkurencją dla kół, ale niestety jest konkurencją do pieniędzy. Niestety mleko się wylało i lepiej w pierwszej kolejności doprowadzić do porządku system uzbrojenia KTO.

Pisałem o przetargach na wersje specjlane a nie na podwozia do nich. Nie ma potrzeby rozpisywać przetargu na KTO tylko na wersje specjalne wozów na KTO. Co ciekawe niektórzy w MON boją się takiego rozwiązania - bo jakby wygrała Patria na znacznie korzystniejszych dla Polski warunkach ......

Art40 - Sro 06 Cze, 2012

A czy licencja na Rosomaka pozwala na nieskrępowaną wymianę/montaż wież?
Nie jest to w żaden sposób ograniczone/płatne (poza oczywistymi ograniczniami związanymi z masą i wysokością środka masy)?

polsmol - Sro 06 Cze, 2012

O ile dobrze pamiętam oferta AMV w przetargu na KTO było istotnie tańsza od pozostałych. Obecne problemy z licencją itp. to zapewne konsekwencja tego faktu.

Co do wersji specjalistycznych to szczerze mówiąc nie jestem przekonany, że muszą one powstać na bazie Rosomaka czy nawet innego KTO.

Można się też zastanowić nad reaktywacją Irbisa z opcją unifikacji części podzespołów z Rosomakiem. Oczywiście chodzi mi o części nie objęte ograniczaniami licencyjnymi.

239099 - Czw 07 Cze, 2012

Polsmol - podejrzewam, ze nasi "nie spodziewali się", że dla wersji specjalistycznych, trzeba będzie głębiej dłubnąć podwozie bazowe... (Przykładem hurraoptymizmu mogą być owe Rośki 6x6 - ktoś zobaczył dużego Rosomaka i myślał, ze Bóg wie ile na nim się zmieści)
Albo po prostu jak zwykle ktoś dał "d---y".
Cena nie ma tu nic do rzeczy - patria ze swym AMV wówczas nie było faworytem, więc musiało tak zadziałać... (Myślisz że z inną konstrukcją byłoby lepiej w tej materii)

Irbis odpada... Ustępuje we wszystkich parametrach, w dodatku jest mniej pakowny niż Rosomak... (W Rośku się nie mieści to jak ci się w Irbisie zmieści)

Art40 - akurat z wyrzutniami problemu nie ma - bo one nie wymagają integracji w kadłub... (Przynajmniej z takim CT-CV problemu ponoć nie było)
Gorzej może być z samym RAkiem...
W sumie to nam wystarczyłby Kobuz, Hitfist 30p, Hitwist OWS/Lance RC/ Rak..

.zbig1103
To nawet jeśli odliczysz z tych 690 - 50 "straconych" w A-stanie to masz sprzęt dla 11 bat.
3 pełne brygady + 2 bat. dla 21 BSP. Zostawiasz sobie 6 bat. czołgów (Na dziś PT-91 i Leo) i "do szczęścia" potrzeba ci 3 bat. bwp (z czołgów i bwpów formujesz 3 BKPanc)

Wszak WL z gumy nie jest. Jak będzie 20-23 bataliony (zmech/ zmot/ czołgów) to będzie dobrze... (Niemcy mają 21)

Tu nie chodzi o to że jest to niemożliwe/ niedopuszczalne... tu raczej chodzi o to kto podejmie "męską decyzje". (I przyjmie "na klate" pohukiwanie niezadowolonego BUMARu)

REMOV - Czw 07 Cze, 2012

239099 napisał/a:
To nawet jeśli odliczysz z tych 690 - 50 "straconych" w A-stanie to masz sprzęt dla 11 bat.
Ale przecież od 2009 wiadomo, że będą zamówione dodatkowe Rosomaki. Po wykonaniu kontraktu na 693 transportery opancerzone Siemianowice mają uzyskać dodatkowy kontrakt na 143 XC-360P.

MON w ogóle planuje odmiany specjalistyczne: 64 nośniki 120-mm moździerza automatycznego, 13 wozów wsparcia inżynieryjnego, 7 kołowych transporterów rozpoznania inżynieryjnego, 13 wozów pomocy technicznej z 4-t dźwigiem, 25 wozów rozpoznania technicznego z 1-t dźwigiem, 19 wozów rozpoznania-dowódczych, 43 wozy rozpoznania, 8 pojazdów rozpoznania skażeń, 18 wozów dowódczych, 22 wozy dowodzenia, 2 pojazdy dowodzenia OPL Łowcza, 6 pojazdów dowodzenia OPL Rega.

jonasz - Czw 07 Cze, 2012

Trochę ta lista życzeń się zmieniła od 2009 roku. Grzebać mi się nie chce, ale KTRI na Rosomaku nie będzie, nie wiadomo co z wozami rozpoznania skażeń (IMO nie ma potrzeby robienia ich na dużym Rosomaku), los wozów pomocy technicznej też nie jest pewny.
239099 - Czw 07 Cze, 2012

REMOV napisał/a:
Po wykonaniu kontraktu na 693 transportery opancerzone Siemianowice mają uzyskać dodatkowy kontrakt na 143 XC-360P.

Dzięki, za potwierdzenie tej informacji.

REMOV napisał/a:
MON w ogóle planuje odmiany specjalistyczne: 64 nośniki 120-mm moździerza automatycznego, 13 wozów wsparcia inżynieryjnego, 7 kołowych transporterów rozpoznania inżynieryjnego, 13 wozów pomocy technicznej z 4-t dźwigiem, 25 wozów rozpoznania technicznego z 1-t dźwigiem, 19 wozów rozpoznania-dowódczych, 43 wozy rozpoznania, 8 pojazdów rozpoznania skażeń, 18 wozów dowódczych, 22 wozy dowodzenia, 2 pojazdy dowodzenia OPL Łowcza, 6 pojazdów dowodzenia OPL Rega.


A mi się wydaje że aktualnie lista wygląda tak:
Rosomak z wieżą Hitfist-30 – 356 szt. (w tym 8 szt. szkolnych),
Rosomak z Z (ZSSW) – 122 szt. (w tym 6 szt. szkolnych),
moździerz samobieżny Rak – 64 szt.,
bwr Rosomak R-1/R-2 ze ZSSW – 88 szt.,
wóz rozpoznania i dozorowania Rosomak WSRiD – 2 szt.
wóz dowodzenia (szczebel taktyczny) Rosomak WD-1/2 – 88 szt.,
wóz dowodzenia (kompanii wsparcia) Rosomak WD – 40 szt.
wóz dowodzenia (Rega) Rosomak WD – 6 szt.,
wóz dowodzenia (Łowcza) Rosomak WD – 2 szt.,
wóz ewakuacji medycznej Rosomak PM1/PM2 – 6/33 szt.,
wóz pomocy technicznej Rosomak WPT – 13 szt.,
wóz rozpoznania technicznego Rosomak WRT – 25 szt.,
wóz wsparcia technicznego Rosomak KTWI - 13 szt.,
wóz rozpoznania skażeń Rosomak RSK – 8 szt.,
wóz do nauki jazdy Rosomak NJ – 4 szt.

corran - Czw 07 Cze, 2012

Zapowiadano, że PM-1 zostaną doprowadzone do wariantu PM-2.

Co do technicznych to nie są pewne, na kadłubie nie umieścisz od tak sobie 4 tonowego żurawia, wymaga to wzmocnienia całek struktury kadłuba, poza tym jako alternatywę masz takiego Mamuta.

sloma_p - Czw 07 Cze, 2012

Albo Hipopotama - w którym problemy licencyjne nie będą miały miejsca.
Mnie zastanawia fakt zamawiania wozów w liczbie sztuk 2 - np. WSRiD - a co w wypadku utracenia jednego z nich w pierwszych godzinach potencjalnego konfliktu? Zostaniemy z jedną sztuką?

Art40 - Czw 07 Cze, 2012

239099 napisał/a:
Art40 - akurat z wyrzutniami problemu nie ma - bo one nie wymagają integracji w kadłub... (Przynajmniej z takim CT-CV problemu ponoć nie było)
Gorzej może być z samym RAkiem...

Właśnie o to mi chodzi - jaki jest zakres dopuszczalności wprowadzania zmian.
Czy granicą konieczności uzyskania/kupienia zgody/licencji jest ingerencja w kadłub? Czy założenie innej wieży możemy zrobić bez pytania?
Ingerencja w kadłub - to można różnie rozumieć. Czy np. przykręcenie czegokolwiek (nawet lekkiej duperelki) do kadłuba nie wymaga zgody AMV, za którą trzeba zapłacić?

Cytat:
Polsmol - podejrzewam, ze nasi "nie spodziewali się", że dla wersji specjalistycznych, trzeba będzie głębiej dłubnąć podwozie bazowe... (Przykładem hurraoptymizmu mogą być owe Rośki 6x6 - ktoś zobaczył dużego Rosomaka i myślał, ze Bóg wie ile na nim się zmieści)
Albo po prostu jak zwykle ktoś dał "d---y".

Jeśli po 693 szt. ma być podpisany kontrakt na dodatkowe Rośki, to co stoi na przeszkodzie, żeby w tym kontrakcie zawrzeć zgodę na wykonanie wszystkich potrzebnych wersji? Ewentualnie ze zgodą na wprowadzenie poprawek wynikających z doświadczeń.
To w końcu drugi kontrakt.
W tym układzie trudno mówić o poważnym błędzie. Pierwsza partia to Rosomaki bazowe i z wieżą, zostały wykonane i przetestowane aż do bólu. Drugi kontrakt może zawierać dowolne inne zapisy, kwestia ich wynegocjowania jest chyba otwarta.

corran - Czw 07 Cze, 2012

No ale te nowe wozy będą z "poprawkami wynikającymi z doświadczeń" - to będą (jeśli faktycznie dojdzie do dodatkowego zamówienia) Rosomaki-2.
Art40 - Czw 07 Cze, 2012

sloma_p napisał/a:
Albo Hipopotama - w którym problemy licencyjne nie będą miały miejsca.


Tak naprawdę to jaka to różnica: AMV, czy AMZ? Przecież AMZ nie należy do MON.
Za wprowadzenie zmian do konstrukcji trzeba zapłacić i w jednym i w drugim przypadku, chyba, że MON jest właścicielem dokumentacji. Wtedy można rozpisać przetarg na wprowadzenie zmian do Hipcia.
No, może z AMZ nieco łatwiej negocjować niż z AMV...

[ Dodano: Czw 07 Cze, 2012 ]
corran napisał/a:
No ale te nowe wozy będą z "poprawkami wynikającymi z doświadczeń" - to będą (jeśli faktycznie dojdzie do dodatkowego zamówienia) Rosomaki-2.

No i bardzo dobrze - niech się nazywają jak chcą. To niczego nie zmienia - po prostu trzeba wynegocjować dobrze nowy kontrakt. Płacimy - możemy wymagać.

sloma_p - Czw 07 Cze, 2012

Art40 napisał/a:

Tak naprawdę to jaka to różnica: AMV, czy AMZ?


W pierwszej wersji posta miałem napisane - mniejsze problemy licencyjne. Ale po przemyśleniu - zamówień na Hipcia będzie stosunkowo mało (chyba, ze jakimś cudem stanie się hitem eksportowym, tzn. komuś uda się go sprzedać...) a AMZ to jednak niewielka firma i myślę, że nie będzie chciała iść z MONem na noże - bez zamówień z MON ich produkcja wojskowa może być mało opłacalna...Więc jest różnica, i to spora :)

polsmol - Czw 07 Cze, 2012

239099 napisał/a:

Cena nie ma tu nic do rzeczy - patria ze swym AMV wówczas nie było faworytem, więc musiało tak zadziałać... (Myślisz że z inną konstrukcją byłoby lepiej w tej materii)

Nie mam wiedzy na ten temat. Podejrzewam jedynie, że oferty pozostałych graczy mogły uwzględniać szerszą licencję bo MON przecież deklarowało taką potrzebę.
Najwyraźniej jednak te wymagania nie były zawarte w warunkach przetargu co, jak sądzę, wykorzystała Patria.
To są oczywiście moje domysły a nie fakty.

239099 - Czw 07 Cze, 2012

corran napisał/a:
Co do technicznych to nie są pewne, na kadłubie nie umieścisz od tak sobie 4 tonowego żurawia, wymaga to wzmocnienia całek struktury kadłuba, poza tym jako alternatywę masz takiego Mamuta.

Teoretyczne KWZT, czy WPT może być na hipopotamie. (Ba nawet WEM )

Oczywiście teoretycznie...

sloma_p napisał/a:
Albo Hipopotama - w którym problemy licencyjne nie będą miały miejsca.
Mnie zastanawia fakt zamawiania wozów w liczbie sztuk 2 - np. WSRiD - a co w wypadku utracenia jednego z nich w pierwszych godzinach potencjalnego konfliktu? Zostaniemy z jedną sztuką?

Ależ WSRiD to "wynalazek" na potrzeby "misyjne" (i tak nawiasem mówiąc też teoretycznie, mógłby być na hipciu)

Art40 - Czw 07 Cze, 2012

239099 napisał/a:

Teoretyczne KWZT, czy WPT może być na hipopotamie. (Ba nawet WEM )

Technicznie to nie jest takie proste. KWZT musi dźwignąć pół Rosomaka (13T) i to na pewnym wysięgu. Osie w Hipciu pewnie mają nośność 8T. Tył raczej nie da rady, wymagałoby to poważnych modyfikacji (przesunięcie/wymiana/wzmocnienie mostów?), pomijając już wzmocnienie konstrukcji nadwozia pod podnośnik i sam podnośnik.
[ Dodano: Czw 07 Cze, 2012 ]
239099 napisał/a:
Ależ WSRiD to "wynalazek" na potrzeby "misyjne" (i tak nawiasem mówiąc też teoretycznie, mógłby być na hipciu)

Ale dlaczego na misje? To u nas się nie będzie rozpoznawać?
Nie wiem, dlaczego chcesz ładować wszystko na hipcia. Ja mam poważne wątpliwości co do jego dzielności terenowej, zwłaszcza w porównaniu z Rosomakiem (znacznie większa masa przy tej samej ilości osi). Trzeba tylko rozsądnie wybrać ilość i rodzaj sprzętu, bo inaczej nawet hipcio będzie jeździł z przyczepą...

corran - Czw 07 Cze, 2012

Nie pamiętam ile dokładnie, ale chyba więcej.
REMOV - Czw 07 Cze, 2012

sloma_p napisał/a:
AMZ to jednak niewielka firma i myślę, że nie będzie chciała iść z MONem na noże - bez zamówień z MON ich produkcja wojskowa może być mało opłacalna...
Chciałbym nieśmiało zauważyć, że akurat polski MON nie był do tej pory największym z rodzimych i zagranicznych odbiorców całej gamy pojazdów produkowanych przez AMZ ;-)

[ Dodano: Czw 07 Cze, 2012 ]
sloma_p napisał/a:
Albo Hipopotama - w którym problemy licencyjne nie będą miały miejsca.
Tyle tylko, że z powodów logistycznych to może być średni pomysł, chyba, że Hipopotam będzie miał podzespoły z Rosomaka.
Cytat:
Mnie zastanawia fakt zamawiania wozów w liczbie sztuk 2 - np. WSRiD - a co w wypadku utracenia jednego z nich w pierwszych godzinach potencjalnego konfliktu? Zostaniemy z jedną sztuką?
Ale to jest pojazd niejako dodatkowy, rozwijany w ramach pakietu afgańskiego - pilnej potrzeby operacyjnej pod kątem misyjnym, nie wpisany w normalną strukturę batalionów.
lekomin - Czw 07 Cze, 2012

U Saudów to raczej mało rzek jest.. Hipopotam się nie nada :)
REMOV - Czw 07 Cze, 2012

Art40 napisał/a:
Czy np. przykręcenie czegokolwiek (nawet lekkiej duperelki) do kadłuba nie wymaga zgody AMV, za którą trzeba zapłacić?
Ekhm... "AMV" ("Armoured Modular Vehicle") to jest nazwa pojazdu, a nie producenta, którym jest Patria ;-)

[ Dodano: Czw 07 Cze, 2012 ]
lekomin napisał/a:
U Saudów to raczej mało rzek jest.. Hipopotam się nie nada
Popływają nim sobie po Morzu Czerwonym, na przykład będą dokarmiać gazelę arabską na Wyspach Farasan ;-)
239099 - Czw 07 Cze, 2012

Art40 napisał/a:

Technicznie to nie jest takie proste. KWZT musi dźwignąć pół Rosomaka (13T) i to na pewnym wysięgu. Osie w Hipciu pewnie mają nośność 8T. Tył raczej nie da rady, wymagałoby to poważnych modyfikacji (przesunięcie/wymiana/wzmocnienie mostów?), pomijając już wzmocnienie konstrukcji nadwozia pod podnośnik i sam podnośnik.

Pewnie tak - rozmawiamy o teoretycznych możliwościach... (Choć myślę że osie mogą mieć większa nośność bowiem Hipcio ma mieć 32 tony )
Art40 napisał/a:

Ale dlaczego na misje? To u nas się nie będzie rozpoznawać?

Remov już wyjaśnił...
Art40 napisał/a:

Nie wiem, dlaczego chcesz ładować wszystko na hipcia. Ja mam poważne wątpliwości co do jego dzielności terenowej, zwłaszcza w porównaniu z Rosomakiem (znacznie większa masa przy tej samej ilości osi). Trzeba tylko rozsądnie wybrać ilość i rodzaj sprzętu, bo inaczej nawet hipcio będzie jeździł z przyczepą...

Nie, nie chce po prostu tak sobie głośno myślę do czego nam taki Hipcio.
Bo samych KTRI to za mało...

Z resztą kto wie - może po testach hipopotam dostanie kolejną oś (przy tej długości jest to wskazane)

oskarm - Pią 08 Cze, 2012

Art40 napisał/a:

No i bardzo dobrze - niech się nazywają jak chcą. To niczego nie zmienia - po prostu trzeba wynegocjować dobrze nowy kontrakt. Płacimy - możemy wymagać.


Już Zbig1103 napisał gdzie jest problem z wersjami specjaistycznymi i jak należy go obejść. Wiec jeszcze raz: "Siemianowice" mają podpisaną tak a nie inaczej umowę z Patrią i była ona dostosowana do zapisów umowy pomiędzy MON a "Siemianowicami". "Siemioanowice" same nie mogą prowadzić modernizacji bez zgody Patrii, zapewne pod grożbą utraty licencji, więc MON nie może od nich wymagać ich opracowania. Ale po odebraniu przez MON podwozi bazowych, MON może ogłosić przetarg / przetargi na ich modernizację, wersja specjalistyczne ingerujące tak głęboko jak tylko będzie trzeba i na ile będzie to bezpieczne pod względem ryzyka inżynieryjnego. Wykonawcą tych wersji będzie mogła być dowolna firma spełniająca warunki formalne. Jedyne co w takim wypadku ryzykuje MON, to utrata chyba rocznej gwarancji na najnowsze z podwozi bazowych i/lub wsparcia na eksploatację przez Patrię i/lub Siemianowice. Tylko w padku firm było by to trochę jak odmrażanie sobie uszu na złość mamusi...

Dobrze Ciebie zrozumiałem Zbig1103?

zbig1103 - Pon 11 Cze, 2012

Teoretycznie możliwe jest rozpisanie przetargu na budowę wersji specjalnych na podwoziu bazowym AMV, w którym uczestniczyliby inni niż Patria i WZMS producenci ale...

... nie posiadając dokumentacji technicznej (MON nie zadbał o prawa do niej) konieczne byłoby jej odtworzenie co jest trudne i kosztowne (mało prawdopodobne jest udostępnienie jej przez Patrię, a jeżeli już to na drakońskich warunkach - patrz problem relacji Rafael-Otomelara-MON RP w temacie integracji wieży z PPK);

... firmy musiałyby pójść w prawdopodobny spór prawny z Patrią, a Patria z polskim MON (MON organizacyjnie jest aktualnie słaby w zakresie systemu pozyskiwania do prowadzenia takich działań - szczegóły w wątku System Pozyskiwania);

... budowa wersji specjalnych na gotowych pojazdach bazowych jest technicznie i ekonomicznie nieracjonalna;

... faktyczną bazą do budowy wersji specjalnych są moduły pojazdu bazowego a nie pojazd bazowy. Pewnie zaszokuje to niektórych, ale z takiego punktu widzenia AMV nie jest pojazdem modularnym (!);

... technologie użyte do budowy AMV pochodzą z połowy lat '90 - nie ma już technicznego uzasadnienia używania ich gdy są lepsze i tańsze.

Reasumując, racjonalnym z ekonomicznego i technicznego punktu widzenia jest rozpisanie przetargu na wszystkie wersje specjalne wraz z pojazdami, nie przesądzając typu samych pojazdów - z całym szacunkiem, ale są to tylko "ciężarówki oblane stalą".

RQL - Pon 11 Cze, 2012

zbig1103 napisał/a:
Teoretycznie możliwe jest rozpisanie przetargu na budowę wersji specjalnych na podwoziu bazowym AMV, w którym uczestniczyliby inni niż Patria i WZMS producenci ale...

... nie posiadając dokumentacji technicznej (MON nie zadbał o prawa do niej) konieczne byłoby jej odtworzenie co jest trudne i kosztowne (mało prawdopodobne jest udostępnienie jej przez Patrię...

W ramach ofsetu negocjowano już z Patrią przejecie dokumentacji AMV z podwyższonym przedziałem załogowym, więc chęci były, ale jakoś nic z tego nie wyszło. A kilka specjalistycznych odmian AMV już w Finlandii powstało.

Zwitt - Pią 15 Cze, 2012

Może zamiast się kopać z Krylem to posadzić taką wieżę z 155/39 na Rosomaku (Jeśli podwozie wytrzyma):
http://www.altair.com.pl/start-8097

ToMac - Pią 15 Cze, 2012

Rozwiązanie ciekawe. Acz stabilność podwozia wymagała by podpór, napewno droższe bo automatyka i wieża.
asimo2 - Pią 15 Cze, 2012

I długośc lufy mająca wpływ na zasięg ognia jest krótsza (39 kal. a nie 52).
Pozdrawiam

Zwitt - Pią 15 Cze, 2012

No cóż, coś za coś.
svartild - Pią 15 Cze, 2012

Nie sądzę aby taka wieża mogła być łatwo zintegrowana z Rosomakiem. Już Rak na Rosomaku będzie wielki. Nie wiem też po co 155 mm na tym podwoziu. Jak chcemy mieć haubicę na kołch, ale lepiej opancerzoną niż Caesar, to mamy u sąsiadów gotowe rozwiązanie w postaci Zuzanny. Ewentualnie wieże Zuzanny moglibyśmy położyć na polskim nośniku (tu może AMZ mogłoby coś podłubać, mają już Hipcia).
Janek Kos - Pią 15 Cze, 2012

svartild napisał/a:
Nie sądzę aby taka wieża mogła być łatwo zintegrowana z Rosomakiem. Już Rak na Rosomaku będzie wielki. Nie wiem też po co 155 mm na tym podwoziu. Jak chcemy mieć haubicę na kołch, ale lepiej opancerzoną niż Caesar, to mamy u sąsiadów gotowe rozwiązanie w postaci Zuzanny. Ewentualnie wieże Zuzanny moglibyśmy położyć na polskim nośniku (tu może AMZ mogłoby coś podłubać, mają już Hipcia).


Po co dłubać - jest Jelcz 8x8 od NDR za miedzą są TATRY.

Chyba te Centauro sa jedna gabarytowo sporo większe od Rośka, przynajmniej sprawiają takie wrażenie.
Ciekawe jak to się zachowuje przy strzale - chyba bez podpór jak w dźwigu nie da rady.

Złośliwiec - Pią 15 Cze, 2012

Dogadać się ze Słowakami i dopracować Zuzannę z wykorzystaniem elementów Kraba.
ToMac - Pią 15 Cze, 2012

Dokładnie. Opancerzona wieża to jednak wartośc dodana.
wiarusik - Pią 15 Cze, 2012

Złośliwiec napisał/a:
Dogadać się ze Słowakami i dopracować Zuzannę z wykorzystaniem elementów Kraba.




Po co? Głupią wieżę możemy zrobić sami. Przynajmniej żadnych licencyjnych przykrości.

Złośliwiec - Pią 15 Cze, 2012

wiarusik, a jakie podwozie? Na co ją włożysz?
svartild - Pią 15 Cze, 2012

Jelcz 8x8 nie da chyba rady dźwignąć wieży Zuzanny. Dlatego zastanawiam się nad jakimś podwoziem wielkości Hipopotama. Myślę o czymś takim jak serbska Nora. (Podwozie wygląda prawie jak Hipopotam.)
To co? EleoNora? Zuzanna? czy Cezary? Ja bym wolał jakąś panią :) (no, jeszcze jest Łuczniczka ze Szwecji). Szkoda że my w nazewnictwie preferujemy zwierzątka, a nie imiona żeńskie...

Złośliwiec - Pią 15 Cze, 2012

Opracowanie "EleoNory Z." (umownie przyjmijmy taką nazwę dla tej damy :cool: ) trwało by znacznie dłużej niż dopracowanie Zuzanny. Zuzanna ma wiele wspólnego z Daną, więc i wprowadzenie do linii było by znacznie łatwiejsze.

Ale jestem w stanie zaakceptować wszystko, co będzie spełniało nasze wymagania i miało pancerz chroniący załogę nie tylko podczas poruszania się pojazdu ale także podczas strzelania.

Eagle55 - Pią 15 Cze, 2012

Janek Kos napisał/a:

Chyba te Centauro sa jedna gabarytowo sporo większe od Rośka, przynajmniej sprawiają takie wrażenie.
Ciekawe jak to się zachowuje przy strzale - chyba bez podpór jak w dźwigu nie da rady.

Sporo większe? Nie powiedziałbym. Różnice w wymiarach są niewielkie, chociaż Centauro jest trochę niższy, szerszy i dłuższy, co może rzeczywiście sprawiać, że lepiej znosi strzał.

Art40 - Sob 16 Cze, 2012

svartild napisał/a:
Jelcz 8x8 nie da chyba rady dźwignąć wieży Zuzanny. Dlatego zastanawiam się nad jakimś podwoziem wielkości Hipopotama.


Przecież Jelcz 882 D43 ma DMC 35t, więc co najmniej tyle samo co podwozie Hipcia.

svartild - Sob 16 Cze, 2012

A to może i dałby radę! Wszystko zależy jak ciężką wieżę chcemy (opancerzenie, amunicja, ładowniczy/automat).
239099 - Czw 21 Cze, 2012

Skopiowałem post Corrana (z tematu o następcy BRDM ) - myślę, że to właściwy wątek na dalszą dyskusję...
corran napisał/a:
239099 napisał/a:
Faktycznie przykłady niezbyt szczęśliwe (Włochy to góry, Kanada nastawiona jest "na misje", a Francja wiosny nie czyni - dla równowagi Niemcy mają Spz Puma )


Mają, podbnie jak Włosi, ale ile? Policz ile będzie Puma, a ile Boxerów (jedyne nie zredukowane zamówienie) i Fuchsuów?

Znaczenie kół BARDZO rośnie.

Ja wiem że wszyscy wiedzą że koła są tańsze, ale nie wszyscy wiedzą jak bardzo. Za batalion na Andersie będzie można mieć brygadę na Rosomak 2.


Żeby to tak łatwo dało się policzyć...
Po pierwsze nie całą brygadę na rośkach - bo pewnie bez das, dplot itp - w zasadzie to 3 bataliony zmot.

Po drugie ciężko powiedzieć że Rosomak = Anders
Jednak KTO tudzież KBWP będzie wymagało innej taktyki. (Inne zdolności terenowe, inna wrażliwość na ogień... )
Oczywiście chyba każdy sobie zdaje sprawę że koła wypierają gąsienice... Pytanie jest tylko - czy w zupełności zastąpią gąsienicowe BWP i transportery...
My nie powinniśmy się zastanawiać czy warto kupować kolejne KTO... My powinniśmy się zastanowić jaką forme ma przybrać komponent ciężki - batalionu czołgów w strukturach brygady KTO, a może brygad kawalerii pancernej? (Albo hybrydy - brygady z bat. cz, zmech i zmot )

To jest klucz do dalszych rozważań, na temat Andersa, programu pancernego...
Nie, żaden tam Rosomak-2...

Janek Kos - Czw 21 Cze, 2012

"W roku 2006 sieć dróg w Polsce miała łączną długość 381 000 kilometrów. Szacuje się, że średnia gęstość dróg w Polsce wynosi 80 kilometrów na każde 100 kilometrów kwadratowych powierzchni kraju." za Polską Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych S.A.

wiec z BWP na kołach czy tez innymi pojazdami kołowymi nie powinno u nas być aż tak złe przy takim zagęszczeniu dróg w Polsce.

239099 - Czw 21 Cze, 2012

Ale drogi to nie wszystko...
BWP gąsienicowy może być lepiej opancerzony, po za tym trudniej go unieruchomić (seria z wkm w kola, albo granat i KTO stoi... )

Janek Kos - Czw 21 Cze, 2012

239099 napisał/a:
Ale drogi to nie wszystko...
BWP gąsienicowy może być lepiej opancerzony, po za tym trudniej go unieruchomić (seria z wkm w kola, albo granat i KTO stoi... )


Ale z prędkością 100 km/h w jedną noc, autostradą lub inną droga na odległość 500 km się nie przegrupują.
Wszystko ma swoje zalety i wady - trzeba to wszystko zdywersyfikować i wykorzystać taką sytuację geograficzną/infrastrukturalną jaką mamy.

Mieszkamy w Polsce i kupujemy uzbrojenie dla WP do obrony naszych granic - mamy takie warunki a nie inne czyli relatywnie duże zagęszczenie dróg co pozwala na posiadanie większej ilości KTO/KBWP.

Szwajcarzy nadal dla swojej piechoty kupują rowery jako jeden ze środków transportu.

239099 - Czw 21 Cze, 2012

Janek Kos napisał/a:
Wszystko ma swoje zalety i wady - trzeba to wszystko zdywersyfikować i wykorzystać taką sytuację geograficzną/infrastrukturalną jaką mamy.

Chyba zweryfikować...
Janek Kos napisał/a:
Mieszkamy w Polsce i kupujemy uzbrojenie dla WP do obrony naszych granic - mamy takie warunki a nie inne czyli relatywnie duże zagęszczenie dróg co pozwala na posiadanie większej ilości KTO/KBWP.

Przecież pisze, że dalsze zakupy KTO są bardziej niż prawdopodobne.
Z tym, że przy okazji szukam odpowiedzi na pytanie co z czołgami, bez których się nie obędziemy...

corran - Czw 21 Cze, 2012

kola są PIĘĆ RAZY TAŃSZE niż gąsienice
239099 - Czw 21 Cze, 2012

corran napisał/a:
kola są PIĘĆ RAZY TAŃSZE niż gąsienice

To znaczy że zamiast 58 BWP ASCOD można mieć 290 Piranha, a nie że można mieć

174 KTO/KBWP
24 RAK
12 WEM
12 BWR
9 WRT
3 WPT

12 KWZT
6 mostów towarzyszących
6 pojazdów minowania narzutowego
12 plot (PZA?)

Do tego ok 150 ciężarówek, 20-30 quadów, podobna liczba samochodów terenowych nie mówiąc o innej drobiźnie...

To jest sprzęt dla 3 batalionów (z resztą niedokładny)
A to jeszcze nie brygada...

Eagle55 - Czw 21 Cze, 2012

Wiadome, że gąsienicowe bwp są droższe, ale posiadają też pewne zalety, które mają rekompensować wysoką cenę.
Ze względu na koszty rzeczywiście może skończyć się to tak, że po prostu zwiększymy zamówienie o kolejne kilkaset Rosomaków 2.

Wiadomo coś więcej o Rosomaku 2? Kiedy pojawi się prototyp?

Zwitt - Pią 22 Cze, 2012

Temat koła vs. gąsienice jest dość gorący i naprawdę ważny dla WP. Aż dziw bierze, że wojsko nie wzięło go na warsztat i nie przeprowadzono żadnych analiz testów porównawczych itp.
Jeśli jedyną funkcją gąsienicowego BWP ma być towarzyszenie czołgom i zapewninie im ochrony piechoty to dajmy po kz to bcz i będzie po krzyku. W takiej koncepcji to nawet BWP-1 z Kobuzem się sprawdzi. Możnaby zorganizować ppanc/bpanc w składzie: 3x kcz (po 18 czołgów) + 1xkz (18 gąsienicowych BWP) reszta może być na kołach.

corran - Pią 22 Cze, 2012

A po co jakieś analizy czy badania? Siądzie ktoś w wygodnym fotelu i wymyśli kolejny lekki czołg. :x

A poważnie to przecież można przejechać się do Czarnej Dywizji wziąć pluton Leopardów, kompanie Rosomaków i sprawdzić jak im idzie razem.

239099 - Pią 22 Cze, 2012

A przypadkiem na ćwiczeniach np. Borusk 12 nie było okazji do sprawdzenia tego w praktyce...
corran - Pią 22 Cze, 2012

Nie wiem, nie byłem. Z tego co widziałem na zdjęciach to Leo2 współdziałały z BWP-1, Rosomaki z 17 BZ robiły za wroga.
ToMac - Pią 22 Cze, 2012

Zwitt napisał/a:
Temat koła vs. gąsienice jest dość gorący i naprawdę ważny dla WP. Aż dziw bierze, że wojsko nie wzięło go na warsztat i nie przeprowadzono żadnych analiz testów porównawczych itp.
Jeśli jedyną funkcją gąsienicowego BWP ma być towarzyszenie czołgom i zapewninie im ochrony piechoty to dajmy po kz to bcz i będzie po krzyku. W takiej koncepcji to nawet BWP-1 z Kobuzem się sprawdzi. Możnaby zorganizować ppanc/bpanc w składzie: 3x kcz (po 18 czołgów) + 1xkz (18 gąsienicowych BWP) reszta może być na kołach.


Ja stanowczo do rozpoznania widzę gąsienice.

Jestem fanem Wiesela, acz pewnie drogi jak cholera.
http://www.youtube.com/watch?v=sm9tjddIp18

pan janosik - Pią 22 Cze, 2012

Cytat:
Rosja chce kupić 500 AMV

Szef sztabu SZ FR, gen. armii Nikołaj Makarow zwrócił się do rządu Finlandii o rozważenie możliwości sprzedaży Rosji 500 transporterów opancerzonych AMV. To otwiera szanse dla polskich WZM i ich kooperantów.



O rosyjskim zainteresowaniu AMV, którego licencyjną wersję, pod nazwą Rosomak, produkują WZM w Siemianowicach Śląskich, poinformował w wywiadzie dla MTV3 prezydent Finlandii Sauli Niinistoe przed wyjazdem na forum ekonomiczne w Sankt Petersburgu. Według niego, zapytanie skierowane przez gen. Makarowa wymaga poważnych analiz. – Najpierw Patria, producent AMV, musi dokonać analiz ekonomicznych, dopiero później rozpoczną się rozmowy międzyrządowe – powiedział Niinistoe.

Rosja prowadzi obecnie rozmowy z wytwórniami włoskimi dotyczące możliwości zakupu licencji na kołowe wozy opancerzone Centauro uzbrojone w armaty dużego kalibru. Kilka pojazdów przechodzi nawet testy na rosyjskich poligonach (Rosja testuje Centauro, 2012-05-12). Przeciwny transakcji w Włochami jest jednak wicepremier Dmitrij Rogozin.

Na początku br. Rosja kupiła 60 czterokołowych pojazdów opancerzonych Iveco LMV M65 Lynx. W armii rosyjskiej uzyskały one nazwę Ryś (Rosyjskie(?) Rysie, 2012-03-14). Rysie są montowane w Woroneżu przez spółkę Oboronserwisu i Iveco. Krytycy transakcji podkreślają, że udział rosyjski w produkcji Rysiów nie przekracza 10%. Nawet najbardziej optymistyczne plany nie zakładają, że udział ten do 2014 zwiększy się powyżej 50%. AMV są uważane za najnowocześniejsze obecnie transportery opancerzone na świecie. Dzięki doświadczeniom zdobytym przez polski kontyngent w Afganistanie, ich wersja produkowana w Polsce – Rosomak, została znacząco zmodernizowana. To otwiera WZM i jego kooperantom szansę na udział w realizacji ewentualnego kontraktu Patrii z Rosją. Finowie nie mają takiego doświadczenia eksploatacyjnego, jak Polacy (Siemianowice zapowiadają Rosomaka 2, 2012-05-25), z czego zdają sobie sprawę Rosjanie, szukający nieoficjalnie kontaktów w naszym kraju (Konferencja z Afganistanem w tle, 2012-05-16).


źródło ; http://www.altair.com.pl/start-8158

Co sądzicie o tym?. Czy są szanse w razie zakupu przez Rosie AMV, na pomoc Polskich firm które dostarczałby podzespoły do budowy pojazdu? Czy w ogóle jest sens przekazywać cenna wiedzę na temat tego Wozu Rosji, czy po prostu sobie to odpuść bo z tego co wynika to jako jedyni Polacy dosyć dogłębnie sprawdzili (AMV - Rosomaka) w warunkach bojowych czego nie możemy napisać o Finach. A jak wiadomo jak pomoc polskich firm to pomoc polskich specjalistów którzy znają możliwości tego wozu itd.

REMOV - Pią 22 Cze, 2012

pan janosik napisał/a:
Czy są szanse w razie zakupu przez Rosie AMV, na pomoc Polskich firm które dostarczałby podzespoły do budowy pojazdu?
Tylko w przypadku, gdy polskie przedsiębiorstwa będą dostarczać "skżynie bieguw", "pżekładnie" i inny sprzęt, które będzie się dało zapisać z błędem ortograficznym.
phunkracy - Pią 22 Cze, 2012

pan janosik napisał/a:
Czy są szanse w razie zakupu przez Rosie AMV (...)
Rośki dla Rosi! :)
Zwitt - Pią 22 Cze, 2012

Zejdźcie na ziemię. Rosja ze względów ambicjonalnych nie weźmie niczego z etykietką "made in Poland". Będą nawet przepłacać byle mieć sprzęt z "prawdziwego" Zachdu a nie z jakiejś byłej kolonii.
REMOV - Pią 22 Cze, 2012

Tak z ciekawości - tereny po NRD to - w myśl Twojej logiki - "była kolonia", czy już "'prawdziwy' Zachd" (pisownia oryginalna zachowana)? I znowu polski kompleks niższości wychodzi, zakamuflowany - rzecz oczywista! - jako racjonalna analiza? ;-)
Zwitt - Pią 22 Cze, 2012

REMOV, wszyscy wiedzą o co chodzi. Tylko Ty nie. Sorry a nie wciągniesz mnie w pyskówkę na temat terminologii, składnii i interpunkcji. Nie chcę być sprowadzony do Twego poziomu i pokonany doświadczeniem. :gent:
MK-J - Pią 22 Cze, 2012

Panowie :brzeg: MK-J
REMOV - Pią 22 Cze, 2012

Zwitt napisał/a:
REMOV, wszyscy wiedzą o co chodzi. Tylko Ty nie.
Ja po prostu jestem dosyć odporny na slogany, stąd nie zaliczam się do tych Twoich urojonych "wszystkich", którzy bezmyślnie przyjmują takie hasełka. I faktycznie jako osoba, która je często głosi musisz mieć problem z takimi rozmówcami ;-)
Cytat:
Sorry a nie wciągniesz mnie w pyskówkę na temat terminologii, składnii i interpunkcji. Nie chcę być sprowadzony do Twego poziomu i pokonany doświadczeniem.
Do mojego poziomu, czyli kogoś znającego język polski i dumnego z faktu, że posługuję się poprawnie polską mową? Przyjmuję Twoją deklarację, że nie chcesz i będziesz kaleczył język ojczysty (szczególnie makaronizmami z angielskiego i błędami ortograficznymi) z patriotyzmu tak bardzo, jak się da, aby się tylko do mojego poziomu nie zbliżyć! I nie dać się pokonać! I niczego nie wyjaśniać! Slogan, aby działał, musi być napisany bez wyjaśnienia! ;-)

PS. Już wracam do meritum, ale powyższa wypowiedź była tak zabawna, że nie mogłem się powstrzymać ;-)

Następnym razem ja się nie powstrzymam. MK-J

michqq - Pią 22 Cze, 2012

Gdyby ktos napisal ze Bangladesz czy Tiutuirlistan prowadzi rozmowy ze Stanami na temat zakupu Abramsow, to jakos nie sadze, zeby w Egipcie wolali, "ale fajnie, szansa eksportowa dla naszych egipskich fabryk".
To ze AMV jest montowany w Polsce w ramach licencji w celu realizacji zamowienia dla naszego MON, nie oznacza, ze mamy prawo dowolnego eksportu tego produktu na dowolne rynki.
Ja bym sie wstrzymal z wiwatowaniem.

Zwitt - Pią 22 Cze, 2012

Dokładnie! O to samo mi chodzi! Jeśli nie mamy prawa do eksportu do Rosji to podwozia wypuści Patria w Finlandii. Bo niby z jakiej racji mieliby oddawać nam zyski czy zmniejszać u nas bezrobocie?
jonasz - Pią 22 Cze, 2012

A ja mam takie pytanie i mam nadzieję, że liczni eksperci od licencji mi odpowiedzą: czy nie jest tak, że jest opcja, która zakłada, że po wygaśnięciu licencji, która jest obarczona haraczem dla licencjodawcy i szeregiem ograniczeń, licencjobiorca uzyskuje prawo do wytwarzania produktu na własną rękę i odpowiedzialność? Produkujemy/produkowaliśmy w ten sposób modyfikacje T-72, AKM, że o Fiatach 125 i 126 nie wspomnę ;) Może tak samo jest z Rosomakiem-2?
Pomorzanin - Pią 22 Cze, 2012

Wszystko zależy od tego, jakiej treści licencję udzielono. Sam fakt bycia licencjobiorcą - przez określony czas - nic nie daje.
jonasz - Pią 22 Cze, 2012

Wiem, że nic nie daje, ale liczne osoby wypowiadały się tutaj nt. tej licencji, więc może ktoś coś wie ;)
Złośliwiec - Pią 22 Cze, 2012

Przy takiej ilości to będą chcieli je skladać u siebie, podobnie jak LMV więc
Cytat:
Ja bym sie wstrzymal z wiwatowaniem.

REMOV - Pią 22 Cze, 2012

Zwitt napisał/a:
Dokładnie! O to samo mi chodzi! Jeśli nie mamy prawa do eksportu do Rosji to podwozia wypuści Patria w Finlandii. Bo niby z jakiej racji mieliby oddawać nam zyski czy zmniejszać u nas bezrobocie?
Na przykład z racji mniejszych kosztów produkcji, niż w Finlandii. Pomijam już, że Siemianowice są największym producentem XC360P na świecie, który do oryginalnej konstrukcji wprowadził coś ponad 200 zmian.
Arrakis - Pią 22 Cze, 2012

Zwitt napisał/a:
Zejdźcie na ziemię. Rosja ze względów ambicjonalnych nie weźmie niczego z etykietką "made in Poland". Będą nawet przepłacać byle mieć sprzęt z "prawdziwego" Zachdu a nie z jakiejś byłej kolonii.

Nie wiem, czy weźmie, czy też nie, można jednak przypuszczać, że podstawy takiej decyzji będą bardziej pragmatyczne, niż ww.

Arrakis

maxikasek - Pią 22 Cze, 2012

jonasz napisał/a:
A ja mam takie pytanie i mam nadzieję, że liczni eksperci od licencji mi odpowiedzą: czy nie jest tak, że jest opcja, która zakłada, że po wygaśnięciu licencji, która jest obarczona haraczem dla licencjodawcy i szeregiem ograniczeń, licencjobiorca uzyskuje prawo do wytwarzania produktu na własną rękę i odpowiedzialność? Produkujemy/produkowaliśmy w ten sposób modyfikacje T-72, AKM, że o Fiatach 125 i 126 nie wspomnę ;) Może tak samo jest z Rosomakiem-2?

Swego czasu brylowała w mediach informacja rzecznika Bumaru (po prostestach związkowców WZM), że licencja na ROśki wygasa w 2013 i fuzja z Bumarem zwiększyłaby szanse na jej przedłużenie. Więc chyba nie. Z drugiej strony Rosomak-2 i promocja w Indiach....

Stamp - Pią 22 Cze, 2012

corran napisał/a:
A po co jakieś analizy czy badania? Siądzie ktoś w wygodnym fotelu i wymyśli kolejny lekki czołg. :x

A poważnie to przecież można przejechać się do Czarnej Dywizji wziąć pluton Leopardów, kompanie Rosomaków i sprawdzić jak im idzie razem.


Jasne, bo nikt wcześniej tym się nie zajmował. Proponuję poczytać, w formie popularnej choćby TO. Szczególnie rozdział trzeci.

corran - Pią 22 Cze, 2012

Fajnie, tylko nam potrzebne jest porównanie Leoparda 2 z Rosomakiem, a nie T-55 ze SKOTem (swoją droga były kiedyś razem).
Stamp - Pią 22 Cze, 2012

Ech, widać że tej książki nie miałeś w ręku, nie wiesz o czym mówisz, a to elementarz. Weź sobie chociaż mapę wojskową i zastanów się po co podawane są grubości drzew, rodzaje gleb.
ToMac - Pią 22 Cze, 2012

Zwitt napisał/a:
Dokładnie! O to samo mi chodzi! Jeśli nie mamy prawa do eksportu do Rosji to podwozia wypuści Patria w Finlandii. Bo niby z jakiej racji mieliby oddawać nam zyski czy zmniejszać u nas bezrobocie?


Oczywiście.

Ja podejrzewam że albo:
- Rosjanie robią tylko techniczny research metodą "chińską" tj. oglądają światowe najlepsze rozwiązania aby zerżnąć co nieco, ale generalnie zamierzają to robić sami
- albo już wybrali i jest to Centauro a Patria służy za podkładkę "świadomego wyboru z puli".

Jeśli się na coś zdecydują, to przede wszystkim będą dążyć do maksymalnego stopnia produkcji na licencji u siebie. To oznacza że licencjodawca (Patria) będzie miał ograniczany stopień zysków z produkcji u siebie.

Jeśli więc jest to sytuacja roszczeniowa miedzy licencjodawcą (Patria) a nabywcą (Rosja) to NIE MA TU MIEJSCA ze względu na podział zysków dla podmiotu trzeciego, licencjonowanego producenta niezależnego od Patrii (WZMS).

W tym kontekście ew. produkcja w Polsce to TOTALNA MRZONKA.

Toper07 - Pią 22 Cze, 2012

Ja nie wiem jak się załatwia interesy w Rosji ale to są informacje z jednego dnia:
http://www.altair.com.pl/start-8158
oraz:
http://wiadomosci.dzienni...posuniecie.html

I weź tu człowieku bądź mądry.

phunkracy - Pią 22 Cze, 2012

Kij i marchewka, plus trochę tupania nogą.

Naprawdę jesteś zdziwiony? ;)

REMOV - Sob 23 Cze, 2012

ToMac napisał/a:
- Rosjanie robią tylko techniczny research metodą "chińską" tj. oglądają światowe najlepsze rozwiązania aby zerżnąć co nieco, ale generalnie zamierzają to robić sami
Problem polega na tym, że naprawdę nie tak dużo da się wywnioskować po prostu korzystając z wozu do celów testowych, nawet mierząc go i rozkładając co się da. A Chińczycy nie kopiują najnowszych rozwiązań, tylko raczej takie, jakie były kilka dekad temu, czasami w nowym, ładniejszym opakowaniu maskującym stare pomysły i większe, cięższe wykonanie technologią sprzed wielu lat. Pomijając już pytanie, czy Rosjanie mają zaplecze techniczne i technologiczne, a przede wszystkim ludzkie, aby budować pojazd w całości u siebie nawet na licencji.
Cytat:
Jeśli się na coś zdecydują, to przede wszystkim będą dążyć do maksymalnego stopnia produkcji na licencji u siebie.
Od strony produkcji nie jest to takie proste jak Ci się wydaje, wychodzi tutaj z Ciebie ignorant pod względem zrozumienia, jak wygląda kooperacja prowadząca do dostarczenia wszystkich komponentów i zespołów do pojazdu. Rosjanom nawet przy zamówieniu pół tysiąca sztuk może się nie opłacać tego rozwijać w kraju, podejrzewam, że mogą się również bać utraty jakości dostarczanych części, a to tam zdarza się nawet w przemyśle kosmicznym.
Cytat:
Jeśli więc jest to sytuacja roszczeniowa miedzy licencjodawcą (Patria) a nabywcą (Rosja) to NIE MA TU MIEJSCA ze względu na podział zysków dla podmiotu trzeciego, licencjonowanego producenta niezależnego od Patrii (WZMS).
Owszem, jest. W realnym świecie, a nie świecie magicznym, gdzie produkcja od razu, natychmiast w cudowny sposób jest realizowana na miejscu po zakupie licencji. Wiesz, jako było nie było osoba mająca z planowaniem produkcji w poprzednim życiu sporo do czynienia z dużym rozbawieniem zawsze śledzę rozważania, jak to się wszystko i łatwo zaczyna wytwarzać zaraz po podjęciu decyzji o zakupie licencji. Rzeczywistość jednak pokazuje coś zupełnie innego ;-)
Cytat:
W tym kontekście ew. produkcja w Polsce to TOTALNA MRZONKA.
To raczej Twoje rozważania dosyć mocno rażą oderwaniem od świata realnego. Pomijając już, że dużą rolę w ewentualnym kontrakcie może mieć cena i szybkość transakcji, a Patria ma naprawdę mniejszą moc przerobową, niż Siemianowice. Może to trzeba powtórzyć, aby dotarło - WZM jest największym na świecie producentem AMV, a nie Partia. Polski kontrakt jest niebotyczny, a będzie jeszcze większy, o ile decyzje w tej sprawie zostaną podjęte. Jesteśmy nadal pierwszym i najważniejszym klientem Finów, niezależnie od kompleksów niższości, którymi chcą się tutaj dzielić różni rozmówcy.
ToMac - Sob 23 Cze, 2012

REMOV napisał/a:
ToMac napisał/a:
- Rosjanie robią tylko techniczny research metodą "chińską" tj. oglądają światowe najlepsze rozwiązania aby zerżnąć co nieco, ale generalnie zamierzają to robić sami
Problem polega na tym, że naprawdę nie tak dużo da się wywnioskować po prostu korzystając z wozu do celów testowych, nawet mierząc go i rozkładając co się da. A Chińczycy nie kopiują najnowszych rozwiązań, tylko raczej takie, jakie były kilka dekad temu, czasami w nowym, ładniejszym opakowaniu maskującym stare pomysły i większe, cięższe wykonanie technologią sprzed wielu lat. Pomijając już pytanie, czy Rosjanie mają zaplecze techniczne i technologiczne, a przede wszystkim ludzkie, aby budować pojazd w całości u siebie nawet na licencji.


Tak, zgoda. Chińczycy kopiują starsze rozwiązania bo w prosty sposób nie da się przeskoczyć doświadczenia z przewagi technologicznej. Zgoda. Półsłówek "metodą chińską" nie opisuje dokładnie sytuacji.

Jednakże, niezależnie od zacofania, zarówno Chińczycy jak i Rosjanie mają tę ambicję "nadrabiać przepaść", na ile się da, i na ile się da na to wydać jeszcze nie największe pieniądze.

Sądzę że może jeśli w tej chwili Rosjanie nie mają zaplecza aby w całości budować pojazd u siebie, to z racji tak czy siak potężnego zaplecza do budowy różnorodnego uzbrojenia oraz "narodowego ego zbrojeniowego" czyli "no przecież od zawsze byliśmy liderem" - będą chcieli to zrobić.

Jeśli Polska w porównaniu z Rosją nie posiadała zaplecza do budowy Rosomaka, posiadając jako taki know how w WZMS oraz WZM-5, a teraz posiada, to jest to dla tychże samym Rosjan dowód, "ŻE JAK POLACY BUDUJĄ ROSOMAKA, TO MY TEŻ MOŻEMY BUDOWAĆ!" parafrazując Stuhra.

Jedyna kwestie to jest czy zaakceptują tę dekadę do rozwiniecia takich możliwości jak WZMS.

REMOV napisał/a:
Cytat:
Jeśli się na coś zdecydują, to przede wszystkim będą dążyć do maksymalnego stopnia produkcji na licencji u siebie.
Od strony produkcji nie jest to takie proste jak Ci się wydaje, wychodzi tutaj z Ciebie ignorant pod względem zrozumienia, jak wygląda kooperacja prowadząca do dostarczenia wszystkich komponentów i zespołów do pojazdu. Rosjanom nawet przy zamówieniu pół tysiąca sztuk może się nie opłacać tego rozwijać w kraju, podejrzewam, że mogą się również bać utraty jakości dostarczanych części, a to tam zdarza się nawet w przemyśle kosmicznym.


Nie zarządzałem procesem produkcji "metalowych" ale zarządzałem produkcją rozwiązań innego typu, też w miarę złożonych więc jest to dla mnie jasne i niejasne zarazem. Napewno problem zrozumiały.

Skoro wytykasz mi jednak "ignoranctwo" to odbijam Ci mówiąc że wychodzi z Ciebie także ignorant "jak przebiega proces decyzyjny" w REALNYM ŻYCIU, kto podejmuje decyzje, jaka jest jego wiedza, preferencje i jaki efekt.

Otóż, niezależnie od tego jak kooperacja wygląda do dostarczenia wszystkich komponentów i tak dalej, w procesie decyzyjnym w realnym życiu na różnych szczeblach dochodzi do DECYZJI NIERACJONALNYCH. Bo wielokrotnie decydenci są niemerytoryczni technicznie.

I gdziekolwiek wchodzi czynnik irracjonalny jak np. "narodowa duma", "narodowe ego", "preferencje gienerała Władimira X", personalne kontakty i wpływy roszczeniowe, a wszystko w kontekście RELACJI OSÓB WOKÓŁ DECYDENTA lub samego grona decydenckiego - TAM PODEJMUJE SIĘ DECYZJE IRRACJONALNE technicznie czy zarządczo.

Jeśli tego nie widziałeś, to żyjesz na innym świecie.

REMOV napisał/a:

Cytat:
Jeśli więc jest to sytuacja roszczeniowa miedzy licencjodawcą (Patria) a nabywcą (Rosja) to NIE MA TU MIEJSCA ze względu na podział zysków dla podmiotu trzeciego, licencjonowanego producenta niezależnego od Patrii (WZMS).
Owszem, jest. W realnym świecie, a nie świecie magicznym, gdzie produkcja od razu, natychmiast w cudowny sposób jest realizowana na miejscu po zakupie licencji. Wiesz, jako było nie było osoba mająca z planowaniem produkcji w poprzednim życiu sporo do czynienia z dużym rozbawieniem zawsze śledzę rozważania, jak to się wszystko i łatwo zaczyna wytwarzać zaraz po podjęciu decyzji o zakupie licencji. Rzeczywistość jednak pokazuje coś zupełnie innego ;-)
Cytat:
W tym kontekście ew. produkcja w Polsce to TOTALNA MRZONKA.
To raczej Twoje rozważania dosyć mocno rażą oderwaniem od świata realnego. Pomijając już, że dużą rolę w ewentualnym kontrakcie może mieć cena i szybkość transakcji, a Patria ma naprawdę mniejszą moc przerobową, niż Siemianowice. Może to trzeba powtórzyć, aby dotarło - WZM jest największym na świecie producentem AMV, a nie Partia. Polski kontrakt jest niebotyczny, a będzie jeszcze większy, o ile decyzje w tej sprawie zostaną podjęte. Jesteśmy nadal pierwszym i najważniejszym klientem Finów, niezależnie od kompleksów niższości, którymi chcą się tutaj dzielić różni rozmówcy.


Nigdzie nie napisałem o łatwości otwarcia procesu produkcji.

Ale komentuję kwestią z punktu widzenia przewidywania procesu decyzjnego w Rosji.

Patrzysz na rzecz jako człowiek techniczny, a ja przenalizuję to od strony psychologicznej, układowej, relacji graczy mających wpływ na decyzję. Argumenty które podajesz są racjonalne z punktu widzenia technicznego i procesu produkcji.

Ale w decyzjach tego typu są czynniki irracjonalne (W REALNYM ŻYCIU) i są to:
- narodowe ego i duma narodowa ("no przecież jesteśmy tacy potężni", "no nie będziemy kupować uzbrojenia od Polaków, skoro nas tak nie nawidzą i pokażemy że się im udało"

- wpływ irracjonalny rosyjskiego lobby zbrojeniowego ("nie dajmy Polakom na nas zarabiać skoro sami mamy tak potężny i doświaczony przemysł zbrojeniowy")

- preferencje jednostek i grup w hierarchi władzy (Gienerał X: "och jak mi się podoba Centauro")

- korzyści własne jednostek i grup w hierarchi władzy (mówiąc krótko - łapówki)

Do racjonalnych czynników można dodać przeciwstawny do Twojego czynnik podejścia INWESTYCYJNEGO. "Tak, będzie nas to kosztować ale docelowo idziemy na koła zamiast gąsienic więc poniesiemy ten koszt czasu i pieniędzy i rozwiniemy jak Polacy produkcję u siebie, nawet za 10 lat".

Czynnik "rolę w ewentualnym kontrakcie może mieć cena i szybkość transakcji" jest istotnym ALE NIE JEDYNYM.

A że decyzja to rozważenie wszystkich czynników lub wpływ tychże czynników, w dalszym ciągu wyrażając osobistą opinię uważam, że tak, pomimo tak dużego doświadczenia i możliwości jak WZMS, Rosjanie z bólem w temacie będą kombinować tak, aby u nas nie zamówić i dalej uważam że to mrzonka zważywszy na czynniki które wymieniłem w procesie decyzyjnym.

Z realnego życia.

EDIT:

No i oczywiście czynnik polityczny

Zapomniałem wymienić podstawowego czynnika czynnik racjonalny, czynnik bieżącej relacji i polityki obu państwo, co w sektorze zbrojeniowym jest czynnikiem silnym, lecz nieracjonalnym lokalnie w sensie technicznym i finansowym.

Zależnie od relacji politycznych obu państw, pomimo racjonalności od strony biznesowej, ze względu na korzyści finansowe z polityki względem Polski, Rosja może PONIEŚĆ koszt NIEZAMAWIANIA transportera w WZMS, odbijając to sobie na czym innym w formie kontynuacji polityki w aspekcie gospodarczym na Polsce.

Jeśli zamówienie w WZMS będzie sprzeczne w danym momencie z polityką presji na Polskę, wówczas do niego nie dojdzie, ze względu na korzyści jakie Rosja odniesie w inny sposób na innym polu.

Z kolei istotna też jest relacja polskiego rządu względem Rosji. Jeśli premier Tusk ociepli relacje z Rosją i będzie chciał się stać wasalem i satelitą (hipotetycznie), szansa zamówienia urośnie.

Natomiast trzeba dodać że Rosjanie nie pominą czynnika doświadczenia WZMS. Zainteresowanie okażą i BARDZO CHĘTNIE WZMS OBEJRZĄ. Jeśli się na to im pozwoli. Obejrzenie WZMS pozwoli im ocenić jak bardzo będą ryzykować otwierając produkcję u siebie.

Tak wygląda realne życie.

Eagle55 - Sob 23 Cze, 2012

ToMac napisał/a:

Zależnie od relacji politycznych obu państw, pomimo racjonalności od strony biznesowej, ze względu na korzyści finansowe z polityki względem Polski, Rosja może PONIEŚĆ koszt NIEZAMAWIANIA transportera w WZMS, odbijając to sobie na czym innym w formie kontynuacji polityki w aspekcie gospodarczym na Polsce.


ToMac to jest oczywiste, że z przyczyn jak to nazwałeś irracjonalnych rosjanie nie zamówią AMV w WZMS. Więc jeśli je w ogóle zamówią, to zamówią je u finów. I dochodzimy do sedna sprawy. Finowie na pewno poszukają sobie kooperanta (m.in po to by zwiększyć tempo dostaw), a tu na pierwszym miejscu w kolejce widnieją WZMS. W taki oto sposób kawałek z tego torta trafi do nas.

REMOV - Sob 23 Cze, 2012

ToMac napisał/a:
Jednakże, niezależnie od zacofania, zarówno Chińczycy jak i Rosjanie mają tę ambicję "nadrabiać przepaść", na ile się da, i na ile się da na to wydać jeszcze nie największe pieniądze.
Czyli mają takie same ambicje, jak każdy. Tylko problem polega na tym, że do tego trzeba mieć spore zaplecze, zarówno konstrukcyjne, jak i produkcyjne. Rosjanie je po 1990 w bardzo dużym stopniu stracili, a Chińczycy je dopiero rozwijają i choć wydaje się, że bardzo szybko gonią Zachód, to jeszcze sporo lat minie, aż będą samodzielni. A w tym czasie reszta świata też nie będzie stała w miejscu.
Cytat:
Sądzę że może jeśli w tej chwili Rosjanie nie mają zaplecza aby w całości budować pojazd u siebie, to z racji tak czy siak potężnego zaplecza do budowy różnorodnego uzbrojenia oraz "narodowego ego zbrojeniowego" czyli "no przecież od zawsze byliśmy liderem" - będą chcieli to zrobić.
Tak samo, jak i my, prawda? ;-)
Cytat:
Otóż, niezależnie od tego jak kooperacja wygląda do dostarczenia wszystkich komponentów i tak dalej, w procesie decyzyjnym w realnym życiu na różnych szczeblach dochodzi do DECYZJI NIERACJONALNYCH. Bo wielokrotnie decydenci są niemerytoryczni technicznie.
Może i są, ale dostają od razu po nosie od tych, którzy mają to budować w realnym świecie. I mogą sobie pokrzykiwać do woli, czy nawet używać WIELKICH liter, ale niczego to nie zmieni. Same decyzje nie oznaczają jeszcze, że w czarodziejski sposób coś powstanie w szczerym polu. I Ty właśnie myślisz w taki oderwany od rzeczywistości sposób, w ogóle nie zastanawiając się, jak to wygląda naprawdę ;-)
Cytat:
Patrzysz na rzecz jako człowiek techniczny, a ja przenalizuję to od strony psychologicznej, układowej, relacji graczy mających wpływ na decyzję. Argumenty które podajesz są racjonalne z punktu widzenia technicznego i procesu produkcji.
Czy naprawdę sugerujesz, że Rosjanie najpierw podejmują racjonalną decyzję o zakupie obcych pojazdów, zamiast zakupu własnych, a następnie dostają pomieszania umysłów i zmieniają optykę racjonalnego myślenia o 180 stopni i nagle głoszą takie tezy, jakie sobie właśnie wymyśliłeś? Pomijam już ciągłą kwestię, że mogą głosić sobie co chcą, ale od strony realnej w końcu to trafi do inżynierów, a problemów technicznych nie da się rozwiązać dekretem czy groźbą postawienia ich pod ścianę. Innymi słowy, cały Twój wywód jest bezsensowny i ma jedynie racjonalizować Twoje irracjonalne tezy ;-)
Cytat:
Ale w decyzjach tego typu są czynniki irracjonalne (W REALNYM ŻYCIU) i są to:
- narodowe ego i duma narodowa ("no przecież jesteśmy tacy potężni", "no nie będziemy kupować uzbrojenia od Polaków, skoro nas tak nie nawidzą i pokażemy że się im udało"
Zastanawiam się, czy do Ciebie dociera, że radośnie sobie zmyślasz i przypisujesz Rosjanom nie ich, a Twoje własne fobie?
Cytat:
Tak wygląda realne życie.
Nie. Tak wyglądają oderwane od rzeczywistości rozważania Małego Jasia na temat, jak mu się wydaje, że myślą Rosjanie. I tylko to ;-)
ToMac - Sob 23 Cze, 2012

Eagle55 napisał/a:
ToMac napisał/a:

Zależnie od relacji politycznych obu państw, pomimo racjonalności od strony biznesowej, ze względu na korzyści finansowe z polityki względem Polski, Rosja może PONIEŚĆ koszt NIEZAMAWIANIA transportera w WZMS, odbijając to sobie na czym innym w formie kontynuacji polityki w aspekcie gospodarczym na Polsce.


ToMac to jest oczywiste, że z przyczyn jak to nazwałeś irracjonalnych rosjanie nie zamówią AMV w WZMS. Więc jeśli je w ogóle zamówią, to zamówią je u finów. I dochodzimy do sedna sprawy. Finowie na pewno poszukają sobie kooperanta (m.in po to by zwiększyć tempo dostaw), a tu na pierwszym miejscu w kolejce widnieją WZMS. W taki oto sposób kawałek z tego torta trafi do nas.


Tak, to możliwe.

Przy pilnej, np. pierwszej transzy, tzw. PR-owej ("sukces") to możliwe. Ale i tak będą kombinować aby ściąć i nie zamawiać całości.

Tak czy siak, ze względu na :
- budżet projektu
- elitarność (zbrojenia)
- polityczne uwarunkowana (uzależnienie się odbiorcy od dostawcy <licencja, części zamienne, dokumentacja, patenty>)
- inni gracze walczący o deal (lobby zbrojeniowe w Rosji), mający wpływ na opinię publiczną itp.
- inne czynniki wymieniane wcześniej

to robiąc rzut oka na sytuację tzw. demokracji w Rosji sądzę że decyzję podejmie Władimir Putin w pewnej interakcji z rosyjską Dumą (grupy nacisku, zobowiązania itp).

A jeśli decydentem jest Putin oraz Duma - rzuć okiem ponownie na szansę WZMS.

REMOV - Sob 23 Cze, 2012

Rosjanie mają bardzo ambitne plany - i to nie tylko dotyczące wojsk lądowych, ale też marynarki wojennej, lotnictwa czy wojsk kosmicznych, i wbrew pozorom nie aż tak dużo pieniędzy do ich realizacji. Tym samym w niektórych, a może nawet wielu, dziedzinach po prostu będą kupować gotowe wyroby, albo kupować "zestawy do samodzielnego montażu", jak w przypadku Rysia (IVECO LMV), który i tak nigdy do końca w całości w Rosji powstawać nie będzie. Podejrzewam, że kilka dziedzin sobie odpuszczą, przenosząc fundusze i skupiając się na wybranych.
ToMac - Sob 23 Cze, 2012

REMOV napisał/a:
ToMac napisał/a:
Jednakże, niezależnie od zacofania, zarówno Chińczycy jak i Rosjanie mają tę ambicję "nadrabiać przepaść", na ile się da, i na ile się da na to wydać jeszcze nie największe pieniądze.
Czyli mają takie same ambicje, jak każdy. Tylko problem polega na tym, że do tego trzeba mieć spore zaplecze, zarówno konstrukcyjne, jak i produkcyjne. Rosjanie je po 1990 w bardzo dużym stopniu stracili, a Chińczycy je dopiero rozwijają i choć wydaje się, że bardzo szybko gonią Zachód, to jeszcze sporo lat minie, aż będą samodzielni. A w tym czasie reszta świata też nie będzie stała w miejscu.


Tak, to fakt. Trzeba jednakże stwierdzić że tak czy siak rosyjskie, nawet zubożone zaplecze jest większe niż nasze. Oczywiście sektorowo może być słabsze i w przypadku nowoczesnych KTO ma to właśnie miejsce.

Co do natomiast "gonitwy" z uciekajacymi i ścigającymi, to nie odbywa się ona w sposób liniowy tzn. że uciekający ma ciągle przewagę. Zauważ że następuję obecnie proces "wyrównywania potencjałów". Prawo koncentracji. Oraz zróżnicowane ośrodki koncentracji.

Mówiąc po ludzku - Chiny ściagnęły kapitał. Eksportują. Skupują papiery dłużne na świecie i dywersyfikują kapitał. Jak narazie idą do przodu, kiedy gospodarki zachodnie toną. USA podlega procesowi wewnętrznego powolnego rozkładu (cykl Tytlera), rywalizuje o zasoby z Chinami. Proces pościgu niekoniecznie zawsze będzie wyglądał tak że USA będzie zwiększać przewagę. To może się odwrócić. Nie jest to liniowe.

REMOV napisał/a:

Tak samo, jak i my, prawda? ;-)


Oczywiście. Życie to optymalizacja decyzji w grze o zasoby. Graczem są pojedyncze jednostki, grupy, państwa i sojusze państw. A zawsze chodzi o zasoby a odbywa się to poprzez podejmowanie optymalnych na daną chwilę czynników (racjonalnych i nieracjonalnych) poprzez decydentów (i grup związanych) a następnie poprzez egzekucję decyzji. Każdy orze jak może.

REMOV napisał/a:

Cytat:
Otóż, niezależnie od tego jak kooperacja wygląda do dostarczenia wszystkich komponentów i tak dalej, w procesie decyzyjnym w realnym życiu na różnych szczeblach dochodzi do DECYZJI NIERACJONALNYCH. Bo wielokrotnie decydenci są niemerytoryczni technicznie.
Może i są, ale dostają od razu po nosie od tych, którzy mają to budować w realnym świecie. I mogą sobie pokrzykiwać do woli, czy nawet używać WIELKICH liter, ale niczego to nie zmieni. Same decyzje nie oznaczają jeszcze, że w czarodziejski sposób coś powstanie w szczerym polu. I Ty właśnie myślisz w taki oderwany od rzeczywistości sposób, w ogóle nie zastanawiając się, jak to wygląda naprawdę ;-)


Po pierwsze - mówię o procesie decyzyjnym. A co będzie po podjęciu decyzji ("coś powstanie w szczerym polu") - to już druga rzecz. Świat pełen jest podjetych decyzji gdzie dobre chęci skończyły się katastrofą i jak narazie to toczy się dalej.

Co do natomiast czy wiem czy nie jak to wygląda naprawdę - uważasz że nie wiem? Więc się zapytam - czy byłeś liderem zespołu technicznego rekomendujacego wysokobudżetowe rozwiązanie dla ostatecznego decydenta? Ja tak (prywatny podmiot). Odpowiedzialność finansowa wynosiła mniej więcej potencjalny dorobek całego życia netto (zakładając 45 letni okres pracy zawodowej). Byłem najlepiej zorientowanym technicznie człowiekiem w temacie, liderem zespołu raportującym bezpośrednio dla zarządu i rekomendującym bezpośrednio dla zarządu. I okazało się że zadecydowały czynniki częściowo nieracjonalne. Z trzech opcji przeszła na personalnych preferencjach opcja nie najlepsza z punktu widzenia zebranych i przeanalizowanych informacji.

Dodam że nie minęło 2 lata jak rynek brutalnie zweryfikował decyzję potwierdzając moją intuicyjną sympatię. Sam czynnik finansowy był dla mnie na korzyść jak 6:1. I cóż. (dostawca zataił m.in. fakt rozmów o odsprzedaży pakietu kontrolnego akcji; nowy nabywca zabił wsparcie rozwoju całej linii produktowej - tego nie mogliśmy się dowiedzieć).

Więc akurat jeśli chodzi o moje doświadczenia, to jedyny przypadek jest sprzeczny z Twoim zapatrywaniem.

REMOV napisał/a:

Cytat:
Patrzysz na rzecz jako człowiek techniczny, a ja przenalizuję to od strony psychologicznej, układowej, relacji graczy mających wpływ na decyzję. Argumenty które podajesz są racjonalne z punktu widzenia technicznego i procesu produkcji.
Czy naprawdę sugerujesz, że Rosjanie najpierw podejmują racjonalną decyzję o zakupie obcych pojazdów, zamiast zakupu własnych, a następnie dostają pomieszania umysłów i zmieniają optykę racjonalnego myślenia o 180 stopni i nagle głoszą takie tezy, jakie sobie właśnie wymyśliłeś? Pomijam już ciągłą kwestię, że mogą głosić sobie co chcą, ale od strony realnej w końcu to trafi do inżynierów, a problemów technicznych nie da się rozwiązać dekretem czy groźbą postawienia ich pod ścianę. Innymi słowy, cały Twój wywód jest bezsensowny i ma jedynie racjonalizować Twoje irracjonalne tezy ;-)


Podejmowanie decyzji to proces wyboru. A na decyzję w tym procesie wpływają różni gracze.

Co to znaczy Rosjanie? Zacznijmy od wymienienia kto potencjalne weźmie w grze udział o zasób czyli produkcję KTO:
- decydent Władimir Putin
- duma Rosyjska
- lobby zbrojeniowe (użyją efektorów jakie mają: kontakty, media, itp)
- media ("buy Russian")

a także "nie-Rosjanie" czyli:
- Patria (jako beneficjent)
- WZMS (potencjalnyu podwykonawca)
- rząd Polski (może np. nie pozwolić na sprzedaż wartości dodanej jaką jest doświadczenie eksploatacyjne Rosomaka i wkład WZMS w wypracowanie 200 autorskich rozwiazań zwanych Rosomak-2)
- decydenci NATO - zabronią sprzedaży wysoko specjalizowanego sprzętu lub know-how
- konkurenci Patri chcący odebrać jej ew. kontrakt np. Oto Melara, Mowag czy jak tam, niemieckie firmy i inni producenci
- inni ew. montujący AMV Patria (nie pamietam czy jakieś państwo z byłej Jugosławi nie montuje także u siebie tego KTO)

To proces a odbywa się tutaj gra o zasoby.

REMOV napisał/a:

Zastanawiam się, czy do Ciebie dociera, że radośnie sobie zmyślasz i przypisujesz Rosjanom nie ich, a Twoje własne fobie?
Cytat:
Tak wygląda realne życie.
Nie. Tak wyglądają oderwane od rzeczywistości rozważania Małego Jasia na temat, jak mu się wydaje, że myślą Rosjanie. I tylko to ;-)


Dokładnie tak. Nie dociera do mnie. Przypisuję Rosjanom moje fobie pijaczka spod budki w Starej Wsi. Wpado mi to do głowy podczas codziennego pochłaniania taniego wina które zdobyłem poprzez wyczekiwanie na jałmużnę pod lokalnym kościołem. Zebrałem na winiaka, popiłem i miałem wizję.

Tak, przyznaję się w całej okazałości do tego. No nic, wydało się, przepraszam Kolegów forumowiczów.:))

[ Dodano: Sob 23 Cze, 2012 ]
REMOV napisał/a:
Rosjanie mają bardzo ambitne plany - i to nie tylko dotyczące wojsk lądowych, ale też marynarki wojennej, lotnictwa czy wojsk kosmicznych, i wbrew pozorom nie aż tak dużo pieniędzy do ich realizacji. Tym samym w niektórych, a może nawet wielu, dziedzinach po prostu będą kupować gotowe wyroby, albo kupować "zestawy do samodzielnego montażu", jak w przypadku Rysia (IVECO LMV), który i tak nigdy do końca w całości w Rosji powstawać nie będzie. Podejrzewam, że kilka dziedzin sobie odpuszczą, przenosząc fundusze i skupiając się na wybranych.


Dokładnie. Jeśli KTO będzie niższym priorytetem, to determinacja do zakupu będzie większa np. w WZMS.

Ale zauważ że jeśli podejmą decycję "idziemy na koła", będą chcieli to rozwijać u siebie.

REMOV - Sob 23 Cze, 2012

ToMac napisał/a:
Tak, to fakt. Trzeba jednakże stwierdzić że tak czy siak rosyjskie, nawet zubożone zaplecze jest większe niż nasze.
Ale co z tego? Zresztą większe, nie oznacza automatycznie, że jest lepsze, a wręcz przeciwnie.
Cytat:
Mówiąc po ludzku - Chiny ściagnęły kapitał. Eksportują. Skupują papiery dłużne na świecie i dywersyfikują kapitał. Jak narazie idą do przodu, kiedy gospodarki zachodnie toną.
No i co z tego? W swoim czasie to samo miało miejsce z Japonią. I jaki jest efekt dzisiaj? Fajnie, że dotują Zachód, wszyscy się z tego powodu cieszymy, bo jakby nie dotowali, to utonęliby w górze niepotrzebnych pieniędzy, z którymi nie mieliby co zrobić. Ta gra jest bardziej skomplikowana, niż Ci się wydaje.
Cytat:
USA podlega procesowi wewnętrznego powolnego rozkładu (cykl Tytlera), rywalizuje o zasoby z Chinami.
Kto Ci takie głupoty wmówił? Pomijając już naiwną wiarę w przybliżone sposoby opisu rzeczywistości, które mają stanowić jakiś dowód.
Cytat:
Proces pościgu niekoniecznie zawsze będzie wyglądał tak że USA będzie zwiększać przewagę. To może się odwrócić. Nie jest to liniowe.
Tyle tylko, że ogólnie Chiny są na takim etapie, na którym Stany były w XIX wieku. I nie chodzi tutaj o pozorną nowoczesność wybranych ośrodków, która tak działa na naiwnych.
Cytat:
Oczywiście. Życie to optymalizacja decyzji w grze o zasoby. Graczem są pojedyncze jednostki, grupy, państwa i sojusze państw. A zawsze chodzi o zasoby a odbywa się to poprzez podejmowanie optymalnych na daną chwilę czynników (racjonalnych i nieracjonalnych) poprzez decydentów (i grup związanych) a następnie poprzez egzekucję decyzji.
To o czym piszesz to jest prymitywne uproszczenie. Podobne w wymowie do wizji miast zalanych końskimi odchodami w czasach, gdy nikt nie przewidział samochodów, a przewidział urbanizację. Ja naprawdę rozumiem, że Ty chcesz ze względów bezpieczeństwa zdefiniować sobie świat i wydarzenia, tyle tylko, że ten powyższy obraz jest tak skrajnie zafałszowany, że aż śmieszy. Nie bierzesz pod uwagę tylu czynników, że całe te rozważania są skrajnie absurdalne. I nie, wbrew temu co sobie wymyśliłeś - a w zasadzie to przepisałeś, bo przecież to nie są Twoje tezy, tylko zasłyszane i powtarzane - życie to nie jest "optymalizacja decyzji w grze o zasoby". I nigdy nie było ;-)
Cytat:
Po pierwsze - mówię o procesie decyzyjnym (...) Więc akurat jeśli chodzi o moje doświadczenia, to jedyny przypadek jest sprzeczny z Twoim zapatrywaniem.

(ciach "wspomnienia dziadka spod Lenino")
Przeczytałem i jeżeli na bazie pojedynczego wydarzenia stworzyłeś sobie regułę i uwierzyłeś w swoją własną genialność w tej kwestii, to pozostaje mi tylko pokiwać z politowaniem głową. No, po prostu nie dostrzegam Twojego geniuszu i zdolności do głębokiej analizy. Natomiast widzę głębokie przekonanie, że skoro raz ktoś nie podjął racjonalnej decyzji, to wszystkie inne też takie nie będą. Powiedz, czy jak Cię raz pobije Murzyn, to automatycznie stwierdzasz, że wszyscy Murzyni biją białych? ;-)
Cytat:
Podejmowanie decyzji to proces wyboru. A na decyzję w tym procesie wpływają różni gracze.
A tak bez truizmów dla 5-latków?
Cytat:
To proces a odbywa się tutaj gra o zasoby.
Czy Ty przeczytałeś ostatnio jakąś książkę czy - w zasadzie krótki artykuł o takim temacie i uwierzyłeś, że stanowi on mądrość objawioną, którą należy z apostolskim zacięciem przedstawiać światu? Rozumiem, że jako neofita danej myśli, która wbiła Ci się do głowy i zapuściła tam korzenie nie uwierzysz, że to może nie ciąg głupot, ale zaledwie błędne przybliżenie, które stało się dla Ciebie sloganem? Teza jest stara, a podważono ją setki razy ;-)

(a tutaj było dużo i nie na temat)

ToMac - Sob 23 Cze, 2012

Odpowiem Ci krótko - uważam że jesteś najmądrzejszy.
REMOV - Sob 23 Cze, 2012

To fajnie, bo ja sam nie uważam się za "najmądrzejszego", cokolwiek dla Ciebie miałoby to oznaczać.

Natomiast jeżeli coś mogę zauważyć, to stwierdzam, że masz ogromny kłopot z prowadzeniem dyskusji, czyli argumentacją swoich tez. Ale skoro chcesz w tak dziecinny sposób uciekać z rozmowy - kiedy osoba, z którą polemizujesz nie dała się nabrać na Twoje wspaniałe "mądrości", to uciekaj, zatrzymywać Cię nie będę. Polecam dalej sobie głęboko i bez większego namysłu wierzyć w "grę o zasoby" (swoją drogą pamiętasz skąd to przepisałeś?) ;-)

ToMac - Nie 24 Cze, 2012

Odpowiem krótko drugi raz - odezwę się do Ciebie jak Rosja wybierze KTO.
REMOV - Nie 24 Cze, 2012

Dobrze, że warunkiem nie jest ponowne lądowanie człowieka na Księżycu ;-)

A teraz już uciekaj bez słowa, ok?

ToMac - Nie 24 Cze, 2012

Wybacz, ale jestem wolnym człowiekiem. Nawet nie sugerowałbym abyś wydawał polecenia swojemu psu.

Tak nawiasem, jeśli byłbym rosyjskim decydentem w świetle problemów z grupami nacisku we Włoszech, potencjalnymi problemami z Patrią (Finowie boją się podporządkowania się Rosji), w związku z dużym sukcesem negocjacyjnym z Francją w temacie okrętów Mistral, zainteresowałbym się w związku z czynnikiem czasu przynajmniej w temacie wybadania wozu VBCI. To różne podmioty ale robota dyplomatyczna i przedarcie się przez kordony niezadowolonych z NATO, zostały przełamane i to w sposób spektakularny. Państwo NATO sprzedaje Rosji nowoczesne okręty i licencję na produkcję. Może i da się KTO?

Stevie - Nie 24 Cze, 2012

REMOV, spuść z tonu i zaprzestań tego protekcjonalnego tonu. Ostrzegam.
ToMac, nie prowokuj.

Od teraz obaj jesteście baczniej obserwowani.


:gent:

REMOV - Nie 24 Cze, 2012

ToMac napisał/a:
Wybacz, ale jestem wolnym człowiekiem.
Będącym konsekwentnym, jak chorągiewka na wietrze? Przypominam, że miałeś się odezwać, gdy Rosja wybierze kołowy transporter opancerzony. Czy mówi Ci coś fraza: "czynić z gęby cholewę", czy takie wyrażenie jest Ci zupełnie obce? ;-)
Cytat:
To różne podmioty ale robota dyplomatyczna i przedarcie się przez kordony niezadowolonych z NATO, zostały przełamane i to w sposób spektakularny. Państwo NATO sprzedaje Rosji nowoczesne okręty i licencję na produkcję. Może i da się KTO?
Rosji nikt niczego nie "daje". Poza tym mam wrażenie, że i Rosjanie nie chcą się wiązać tylko z jednym partnerem. A co się tyczy zakupów uzbrojenia z państw NATO, to nikt nie jest tutaj "niezadowolony", jak to sobie wymyśliłeś, po prostu robi się z Rosją normalne interesy, jak z wszystkimi innymi mniej czy barzdiej normalnymi państwami. Nikt nie drze szat, że Stany kupują broń i uzbrojenie z Niemiec, Szwajcarii, Rosji, Korei Południowej czy nawet - w niewielkiej liczbie - z Polski. Pomimo Twoich wizji zagrożenia ze strony Rosji, nikt tego państwa poważnie tak nie traktuje, a machania szabelką są na domowy użytek, a nie na arenie międzynarodowej.

Edycja:
PS. Już spuszczam i odpuszczam mojemu adwersarzowi, Steve. Odpisywałem w trakcie, kiedy pisałeś swoją wiadomość. Przypominam też, że trudno "spuszczać z tonu", gdy czyta się niczym nie poparte tezy głoszone ex cathedra. To budzi, poza rozbawieniem, lekką złośliwość ;-)

I o tę złośliwość mi chodzi. Stevie

Eagle55 - Pon 25 Cze, 2012

Jak ma się sprawa integracji ppk z Hitfist-30P? Dalej nic się nie dzieje, czy jest jednak szansa, że wreszcie ujrzymy Spike na wieży Rosomaka?
michqq - Pon 25 Cze, 2012

Eagle55 napisał/a:
Jak ma się sprawa integracji ppk z Hitfist-30P? Dalej nic się nie dzieje, czy jest jednak szansa, że wreszcie ujrzymy Spike na wieży Rosomaka?


...........................

Kiepsko to wyglada.

Głupie żarty. Kolejny taki skończy się dotkliwą sankcją. Stevie :nie3: :kartka:

corran - Pon 25 Cze, 2012

Nie chcą płacić licencji za integracje.
zbig1103 - Pon 25 Cze, 2012

Eagle55 napisał/a:
Jak ma się sprawa integracji ppk z Hitfist-30P? Dalej nic się nie dzieje, czy jest jednak szansa, że wreszcie ujrzymy Spike na wieży Rosomaka?


Bardzo mało prawdopodobne.

Niestety jest to jeden z tematów, który w naszym MON przez część decydentów jest traktowany na zasadzie nie przyjmowania faktów do wiadomości a w ostateczności udawania, że problem jest w rozwiązywaniu w czasie kiedy ani nie zamierza się go rozwiązać albo pozoruje rozwiązanie.

Zacznijmy od początku.
Przetarg na KTO nie obejmował integracji z PPK. Dlaczego? Pewnie także z tego samego powodu dlaczego nie rozpisano przetargu na cały system uzbrojenia (+ wszystkie wersje specjalne) plus system wsparcia. W konsekwencji umowa nie przewidywała praw do dokumentacji interfejsów do ewentualnego włączenia w system PPK jak i dokumentacji systemu wieżowego umożliwiającą opracowanie stosownych zmian do dokumentacji.

Po drugie, wieża do Rosomaka jest technologicznie z pierwszej połowy lat '90 i co najważniejsze jest konstrukcją zamkniętą. Oznacza to, przykładowo, że aby przyłączyć inne systemy elektroniczno-informatyczne trzeba praktycznie wymienić elektronikę wieży.

Po trzecie, wieża ROsomaka z 30 mm armatą jest faktycznie zmodernizowaną wieżą z 25 mm armatą. Przekłada się to choćby na taki fakt, iż napędy pracują w górnym zakresie tolerancji. Dołożenie masy do wieży nieuchronnie prowadzi do konieczności wymiany napędów.

Po czwarte, w wieży nie ma także interfejsów mechanicznych, elektrycznych co wymusza konieczność zmian w konstrukcji wieży, jej instalacjach.

Z powyższego wynika, iż aby zintegrować wieżę z PPK należałoby dokonać zmian: korpusu, systemu kierowania ogniem, instalacji mechanicznych, elektrycznych, informatycznych, nabyć prawa do interfejsów komunikacyjnych z Rafaela, nabyć dokumentację wieży od Włochów. Starczy?

Wniosek: integracja PPK z wieżą Rosomaka jest nieuzasadniona ze względów technicznych i ekonomicznych.

239099 - Pon 25 Cze, 2012

Pragnę przypomnieć następujące fakty...

Od początku planowano Spikebusa

Prócz rosomaka z Hitfistem planowano jeszcze Rosomaka z bezzałogówką (jako TO) planowane 125 wystarczyłoby do sformowania po 1 kom na bat.

Wniosek - przynajmniej na początku programu nikt nie planował Rosomaka z 30mm działkiem i ppk - zakładono ze piechota będzie miała przenośne wyrzutnie... (Stąd taki a nie inny wybór... )

Na chwile obecną jedynym sensownym wyjściem jest nowa wieża... Szczególnie że nie skończy się tylko na 8 bat. KTO.

corran - Pon 25 Cze, 2012

To nie do końca tak, od początku planowano Rosomaka z ppk (Rosomak-2), ale nie zrobiono nic w tym kierunku.

Z tą integracją to też nie jest tak źle - część zmian wprowadzono lub będzie trzeba wprowadzić tak czy inaczej w związku z opracowaniem wersji Afgańskiej.

Prawdziwym problemem wydaje mi się to iż nikt nie chce wziąć za sprawę odpowiedzialności, tym bardziej iż musiano by się przyznać do tego iż wcześniej popełniono błędy. Jeszcze ktoś zacznie szukać winnych? Lepiej zamieść problemy pod dywan i udawać, że jest Super.

Politycy tak robią i jest ok, czemu wojskowi nie mogą?

239099 - Pon 25 Cze, 2012

Miałem na myśli owe 313 wozów z Hitfistem...
corran - Pon 25 Cze, 2012

239099 napisał/a:
Miałem na myśli owe 313 wozów z Hitfistem...


Część z tych wież miała miec ppk (Rosomak-2).

239099 - Pon 25 Cze, 2012

Co nie zmienia faktu, ze jeszcze można coś niecoś naprawić...

6 bat. będzie wyposażonych w hitfista 30p, 2 w ZSSW (miejmy nadzieje że z ppk)
Całkiem realne są kolejne zamówienia - np. 4 bat. (czyli kompletne przezbrojenie 4 brygad)
Hitfisty można montować też w BWR (to jakieś 90 szt.)

Można wiec ostatecznie dojść do sytuacji, gdzie połowa rosomaków będzie miała ppk. (Albo i więcej - to zależy min. od dalszych zakupów... )

Stamp - Pon 25 Cze, 2012

Jeśli faktycznie nie da się starych wież Rosomaków wyposażyć w ppk, to jedynym wyjściem jest zrobienie batalionów mieszanych, ze starymi i nowymi wieżami, bo nie wyobrażam sobie batalionu w którym będzie tylko kilka ppk (te w plutonie ppanc). A co dopiero mówić o całej brygadzie!

[ Dodano: Pon 25 Cze, 2012 ]
Wiem że technicznie to się da ale odnosiłem się do tego co napisał zbigi1103, sens takiej przebudowy.

corran - Pon 25 Cze, 2012

Stamp napisał/a:
Jeśli faktycznie nie da się starych wież Rosomaków wyposażyć w ppk


Da się

svartild - Pon 25 Cze, 2012

Włoskie Hitfisty 25 Plus są zintegrowane ze Spike(mają też głowicę obserwacyjną dla dowódcy), więc i nasze pewnie da się. Hitfist-OWS też miał być zintegrowany, nie wiem czy coś już zrobiono. Technicznie problemy są więc pewnie do przeskoczenia.
Ciekawą modernizację Hitfistów-30P proponuje też Bumar. Nie wiem na ile jest ona realna.
Ewentualną nową wieżę bezzałogową też możnaby zintegrować z Gromami (Tak jak chciałby Bumar zrobić z Hitfistami. Można darować sobie wtedy Poprady).
Jakie wieże są już zintegrowane ze Spike'ami? Włoskie Hitfisty, izraelskie bezzałogowe, niemiecka wieża Pumy i co jeszcze?
Jeśli izraelczycy robią problemy, to zawsze można zastanowić się nad innym ppk (nowy Kornet-E, "man portable Nag"?)

239099 - Pon 25 Cze, 2012

Prędzej w TOW - choć to po prawdzie krok wstecz... (Spike jest najlepszym rozwiązaniem, chociażby ze względu na możliwość strzelania zza wzgórza, czy innej zasłony... )

Jak dla mnie jedyna nadzieja w nowych wieżach (ZSSW) - potworzyć mieszane plutony (1-2 wozy z ppk + przenośna wyrzutnia w drużynie wsparcia), oraz dodatkowy pododdział p-panc w batalionie.
Nic mądrzejszego nie wymyślimy... (No chyba że coś w temacie kosztów integracji uda się ugrać - w końcu wraz z integracją Hitfist 30p przydałoby się zakupić dodatkowe pociski tak ok. 1000-1500 szt. Niemniej wątpię w to - Żydzi będą grać ostro (w negocjacjach) bo wiedzą że mają b. dobry produkt)


Pisałem już o tym kiedyś (o propozycji integracji z Hitfista z Gromem)
Wyszedłby taki nasz M6 Linebacker
Problemy widzę dwa:
- informacje - skąd załoga weźmie informacje że coś w ich kierunku nadlatuje?
- zasięg Gromów - za mały zdecydowanie za mały... (śmigłowiec może wykryć naszego Rosomaka i strzelić zanim ten otworzy ogień )

Ale ogólnie to mógłby być ciekawy pomysł (pluton z dwoma wozami z ppk, jedną przenośną wyrzutnią i jednym wozem z rakietami p-lot)

corran - Pon 25 Cze, 2012

svartild napisał/a:
Włoskie Hitfisty 25 Plus są zintegrowane ze Spike(mają też głowicę obserwacyjną dla dowódcy), więc i nasze pewnie da się.


Tu ciekawostka. Głowicę mają tylko wozy dowódcy plutonu (czyli co czwarty).

oskarm - Pon 25 Cze, 2012

239099, widze, ze nie siadles przed komputerem, by w cieplarnianych warunkach sprawdzic koordynacje obrony ppanc, w kontakcie z 3krotnie liczniejszym przeciwnikiem, przy organizacji, ktora proponujesz.
corran - Pon 25 Cze, 2012

239099 napisał/a:
Prędzej w TOW - choć to po prawdzie krok wstecz... (Spike jest najlepszym rozwiązaniem, chociażby ze względu na możliwość strzelania zza wzgórza, czy innej zasłony... )


Co prędzej z TOW? Włoskie Hitfisty-25 na kto Frecia są zintegrowane ze Spike-LR.

Sorry ale to kolejny raz z rzędu kiedy nie wiesz co piszesz, ja nikomu nie odmawiam prawa do wypowiedzi, ale może warto sprawdzić co się napisało przed kliknięciem "Wyślij".

239099 - Pon 25 Cze, 2012

oskarm
A co Ty proponujesz?

Nie ma dobrych rozwiązań - są tylko kosztowne...

Propozycje...
Ja doskonale zdaje sobie sprawę z niedogodności tego rozwiązania, no ale krawiec kraje jak mu materiału staje... Nawet jeśli nabędziemy kolejną partie wież tym razem z ppk to nadal mamy ponad 300 wozów bez ppk.
Przypominam są kraje w których gąsienicowe BWP nie mają ppk i nie robią z tego problemu... (Więc proponowany przeze mnie wariant nie jest najgorszy)

P.S. Corran to TOW to było do svartild bo on wyjechał tutaj z kornetami.... (Ostatni post na poprzedniej stronie)

Stamp - Wto 26 Cze, 2012

Nasi przyjaciele i sojusznicy (cytuję za rządem) z Izraela, nie pozwolą zintegrować naszych wież ze Spajkiem. Będą się pchali ze swoją nową wieżą bezzałogową. Ale na razie to tylko demonstrator, czyli proces "upepekowienia" Rosomaka jeszcze musi poczekać. Przepraszam za łamańce językowe.
Coronet - Wto 26 Cze, 2012

To moze pluton - 1 z Hifist30p, 1 z nowa wieza bezzalogowa z ppk i 1 z Kobuzem z WKM i rakitetami 70mm - czwarty woz moglby byc z Gromami. Innymi slowy unifikacja po polsku.

Corran:
Cytat:
kola są PIĘĆ RAZY TAŃSZE niż gąsienice


Okolo 30 tonowy kolowy BWP z wszystkimi fajerwerkami typu APS, BMS, ppk, dodatkowy pancerz itd. to bedzie 5 razy tanszy? Ile kosztuje Rosomak Afganski ktory jest w sumie ubogi w porownaniu do tego co wymienilem? Tylko uwazaj bo jak nasi pomysla to kazdy egzemplarz moze byc z inna wieza.

Corran:
Cytat:
A poważnie to przecież można przejechać się do Czarnej Dywizji wziąć pluton Leopardów, kompanie Rosomaków i sprawdzić jak im idzie razem.

Cytat:
Nie wiem, nie byłem. Z tego co widziałem na zdjęciach to Leo2 współdziałały z BWP-1, Rosomaki z 17 BZ robiły za wroga.


http://www.youtube.com/watch?v=PkK07wxds54

Od 2:08 nacieraja Leo 2A6 Bundeswehry wraz z Rosomakami. Pytanie tylko co jest wiekszym celem i co sie stanie jak ktorys Rosomak oberwie chocby ze starenkiego 3BM22 przeznaczonego dla czolgu. Puma pewnie by dala rade i zaloga z desantem by przezyli a w takiej puszeczce jak Rosomak? Co on wlasciwie robil przy Leo 2A6 - jechal na rzez?

239099 - Wto 26 Cze, 2012

Cytat:
Okolo 30 tonowy kolowy BWP z wszystkimi fajerwerkami typu APS, BMS, ppk, dodatkowy pancerz itd. to bedzie 5 razy tanszy? Ile kosztuje Rosomak Afganski ktory jest w sumie ubogi w porownaniu do tego co wymienilem? Tylko uwazaj bo jak nasi pomysla to kazdy egzemplarz moze byc z inna wieza.

Tu chodzi o cały cykl życia tzn. zakup i 30 lat eksploatacji KBWP jest pięciokrotnie (zdaniem przedstawiciela pewnego producenta) niższy niż gąsienicowego analoga. (To corran napisał kilka postów wcześniej)

Co do wież - zawsze można wybrać OWS (w ramach unifikacji)

Cytat:
Od 2:08 nacieraja Leo 2A6 Bundeswehry wraz z Rosomakami. Pytanie tylko co jest wiekszym celem i co sie stanie jak ktorys Rosomak oberwie chocby ze starenkiego 3BM22 przeznaczonego dla czolgu. Puma pewnie by dala rade i zaloga z desantem by przezyli a w takiej puszeczce jak Rosomak? Co on wlasciwie robil przy Leo 2A6 - jechal na rzez?

Tyle że puma kosztuje tyle co czołg - wolisz posiadać w WL z 200 MBT i 400 BWP (na poziomie SPz puma) + KTO, czy może lepiej mieć 400 MBT (na poziomie leo A5/A6) i np. 200 BWP na poziomie CV90 (albo KBWP) + KTO które i tak będą najliczniejszą rodzina pojazdów w WL.

zbig1103 - Wto 26 Cze, 2012

Nie chodzi o to, że nie da się zintegrować PPK z aktualną wieżą Rosomaka tylko, że nie ma to technicznego i ekonomicznego uzasadnienia (w chwili obecnej). Analizy takie były prowadzone zarówno w przemyśle jak i MON.

Cały program KTO wymaga uporządkowania i wprowadzenia normalnego nim zarządzania zgodnie ze sztuką zarządzania. Aktualny system po prostu nie działa - więcej w wątku System Pozyskiwania. Następnie rozpisania jednego (!) przetargu na brakujące elementy systemu uzbrojenia KTO tj. wozów specjalistycznych, wież różnych kalibrów wraz z integracją z pojazdem, systemu wsparcia logistycznego. Czyli normalnie. Czy to się zrobi? Ano będzie ciężko... nadzieje w nowym Podsekretarzu ds. Uzbrojenia i Modernizacji bowiem dotychczasowe kierownictwo Pionu udowodniło swoją niemożność sprostania zadaniom.

nomad - Wto 26 Cze, 2012

Coronet napisał/a:

http://www.youtube.com/watch?v=PkK07wxds54

Od 2:08 nacieraja Leo 2A6 Bundeswehry wraz z Rosomakami. Pytanie tylko co jest wiekszym celem i co sie stanie jak ktorys Rosomak oberwie chocby ze starenkiego 3BM22 przeznaczonego dla czolgu. Puma pewnie by dala rade i zaloga z desantem by przezyli a w takiej puszeczce jak Rosomak? Co on wlasciwie robil przy Leo 2A6 - jechal na rzez?


A co się stanie jak jak tym stareńkim 3BM22 dostanie Bradley, Warrior czy też VBCI?
Pewnie Amerykanie, Brytyjczycy i Francuzi nie wiedzą, że te puszki zostałyby zniszczone.
I że jeżdżą w nich na rzeź. Co one właściwie robią przy Abramsach, Challengerach i Leclercach :-o
Nie dość, że mamy 38 milionów trenerów piłkarskich to i tyluż strategów wojskowych.

Stamp - Wto 26 Cze, 2012

A pan Skrzypczak został już tym podsekretarzem? Czy chcą go jeszcze potrzymać na lekkim ogniu niepewności coby skruszał? Przepraszam za OT.
zbig1103 - Wto 26 Cze, 2012

Stamp napisał/a:
A pan Skrzypczak został już tym podsekretarzem? Czy chcą go jeszcze potrzymać na lekkim ogniu niepewności coby skruszał, zanim wrzuci się go w całe to bagno?


Bój trwa...

Stamp - Wto 26 Cze, 2012

A no bo właśnie nie wiem o co ten bój, bo jak na razie to pan generał wykonuje tylko niewdzięczne zadania których nie chcą firmować swoim nazwiskiem politycy, jak cięcia struktur czy okrętów w MW. Ciekawe czy (i kiedy) będą z tego jakieś zyski choćby dla dokończenia programu Rosomaka?
svartild - Wto 26 Cze, 2012

239099 napisał/a:
Pisałem już o tym kiedyś (o propozycji integracji z Hitfista z Gromem)
Wyszedłby taki nasz M6 Linebacker
Problemy widzę dwa:
- informacje - skąd załoga weźmie informacje że coś w ich kierunku nadlatuje?
- zasięg Gromów - za mały zdecydowanie za mały... (śmigłowiec może wykryć naszego Rosomaka i strzelić zanim ten otworzy ogień )

Informacje oczywiście z systemu dowodzenia oplot (Rega via BMS).
Zasięg Gromów (i Piorunów) istotnie mały. Potrzeba i tak wozów z rakietami większego zasięgu, więc nie wiem czy warto.
239099 napisał/a:
P.S. Corran to TOW to było do svartild bo on wyjechał tutaj z kornetami....

Kornet-EM to kontrowersyjna propozycja. Ma on jednak szereg zalet, m.in. może on zwalczać cele powietrzne do 8km, więc nawet trochę dalej niż Piorun. Będzie też pewnie tańszy niż Spike. Głowica obserwacyjno-celownicza Kornetów byłaby też głowicą obserwacyjną dowódcy.

Speedy - Wto 26 Cze, 2012

Hej
svartild napisał/a:

Kornet-EM to kontrowersyjna propozycja. Ma on jednak szereg zalet, m.in. może on zwalczać cele powietrzne do 8km, więc nawet trochę dalej niż Piorun.


Nie zgodzę się z tym. Po pierwsze, tyle wynosi jego zasięg do celów na ziemnych; z pewnością do szybciej poruszających się celów powietrznych zasięg jest mniejszy. Po drugie, to jest PPK, porusza się z prędkością ok. 300 m/s, jak na pocisk plot. to jest bardzo wolno. Po trzecie system kierowania w wiązce laserowej nie jest optymalny do pocisków plot. jakkolwiek się takie spotyka (ADATS), w momencie gdy cel wykona manewr z dużą prędkością kątową łatwo jest go zgubić. Więc w sumie te Kornet-EM-owe możliwości plot. są takie bardziej z gatunku reklamowych. W sprzyjających warunkach może coś takiego wyjdzie, a może niekoniecznie. W sprzyjających warunkach można by też zaryzykować strzał Spike'iem do helikoptera i też by może coś wyszło, a być może nie.

michqq - Wto 26 Cze, 2012

Cytat:

Kiepsko to wyglada.

Głupie żarty. Kolejny taki skończy się dotkliwą sankcją. Stevie :nie3: :kartka:


Stosunki pomiedzy RP a Swiatowym Kongesem Zydow sa po prostu KATASTROFALNE.
Sytuacja ta negatywnie wplywa na liczne przedsiewziecia polsko-izraelskie.
W szczegolosci strona izraelska zdecydowala sie niezawierac z Polska kontraktu na integracje Spajka z Hitfist. Niezawarcie kontraktu zrealizowano metoda podania absurdalnie wysokiej nienegocjowalnej ceny, co jest sygnalem "nie chcemy robic biznesu" a nie oferta handlowa.

Jesli uwazasz ze to sa glupie zarty, to roznimy sie w zakresie poczucia humoru.

Natomiast grupowicze w tym watku pisza o tym wszystkim niewprost i aluzjami, z oczywistego powodu.
Bo w Polsce przyjelo sie pisac o Zydach na dwa sposoby.
Albo jestes zydozerca antysemita ktory widzi Zydy w kazdaj szafie i wszedzie oni spiskuja, albo tez, jestes nomalny, co w praktyce oznacza ze w opozycji do zydozerczych antysemitow, decydujesz sie pisac o Zydach albo dobrze albo... wcale.

W zwiazku z powyzsza tradycja czy tam umownym podzialem rol, nikt normalny nie napisze wprost ze moga byc jakies spolsko-izraelskie rozbieznosci stanowisk, bojac sie ze mu przypna latke zydozercy antysemity od jednej wypowiedzi tego rodzaju.
Mina jeszcze dziesiatki lat, zanim zaczniemy pisac o Zydach no,normalnie, jako Dunczykach, Szkotach czy Turkach.

svartild - Wto 26 Cze, 2012

Speedy, oczywiście Kornet-EM to głównie ppk (choć jest też wersja z glowicą termobaryczną), a możliwość zwalczania celów powietrznych to tylko dodatek. Zasięg do celów naziemnych to podobno 10km, do celów powietrznych to 8km (lecz nie wiadomo na jakim pułapie). Nie zastąpi się tym prawdziwej obrony przeciwlotniczej, acz może to być jej uzupełnienie (zwalczanie śmigłowców i BSLi).
Coronet - Sro 27 Cze, 2012

Nomad:
Cytat:
A co się stanie jak jak tym stareńkim 3BM22 dostanie Bradley, Warrior czy też VBCI?
Pewnie Amerykanie, Brytyjczycy i Francuzi nie wiedzą, że te puszki zostałyby zniszczone.
I że jeżdżą w nich na rzeź. Co one właściwie robią przy Abramsach, Challengerach i Leclercach


A ja wspomnialem (moze w innym watku), ze wraz z Puma mamy do czynienia z nowa jakoscia poziomu ochrony w klasie BWP. Tak jak Marder 1 byl protoplasta wiekszosci wspolczesnych BWP tak samo Puma wyznacza nowy standard dla przyszlych. Francuzi przykladem? To moze pojdzmy dalej i skopiujmy strukture Dywizji Brunete (Hiszpania), ta jest dopiero wzorem "przejrzystosci i porzadku", to znaczy byla bo juz jej nie ma.

A pomijajac juz te wszytkie dywagacje to pozostaje jeszcze zdrowy rozsadek. Od wprowadzenia pierwszego BWP - BMP-1 nastapil niesamowity rozwoj celownikow, sytemow stabilizacji, czy SKO. Dzisiaj ma pomijalne znaczenie czy cos jedzie obok czolgu czy kilometr za nim. Rosnie znaczenie poziomu ochrony zwlaszcza jak mamy do czynienia z takim autobusem jak Rosomak.

I rzeczywiscie mozna wozic piechote czymkolwiek. Tylko trzeba byc swiadomym, ze podczas wymiany ognia BWP poprzedniej generacji (ze o KBWP nawet nie wspomne) beda ponosic duze straty.

Przyklady: M2 Bradley rok 1978 masa bojowa 22,5 tony,
http://pl.wikipedia.org/wiki/M2_Bradley
Puma rok 2009 masa bojowa 43 tony.
http://pl.wikipedia.org/w...3%B3z_piechoty)
Puma jest prawie dwa razy ciezsza i to pomimo ze przewozi mniejszy desant.

Stamp - Sro 27 Cze, 2012

Cytat:
Dzisiaj ma pomijalne znaczenie czy coś jedzie obok czolgu czy kilometr za nim.


Co Ty opowiadasz, podczas ataku piechota musi towarzyszyć czołgom, inaczej kończy się jak w Groznym w 1994.

Baldigozz - Sro 27 Cze, 2012

A skąd się wzięły w Groznym straty w bwp-ach? I co one wiozły? Powietrze dla zmyłki?
Jack Strong - Sro 27 Cze, 2012

To moze isc za ciosem i korzystajac z rozwiazan izraelskich zrobic ciezki bwp na podwoziu T72.
Potem utworzyc mieszane bataliony pancerne w skladzie 2 kcz i 2 k bwp(ciezkich).
Do kazdej brygady ciezkiej dodac po 1 bzmot na KTO jako szybki odwod. I mamy strukture brygad ciezkich a la Szwajcaria czyli 3 mieszane bataliony pancerne, 1 batalion rozpoznawczy i 1 bzmot na KTO.

Do tego w kazdej DZ i DKPanc dac po jednej BZmot na KTO lub BPG.

239099 - Sro 27 Cze, 2012

Coronet napisał/a:

A ja wspomnialem (moze w innym watku), ze wraz z Puma mamy do czynienia z nowa jakoscia poziomu ochrony w klasie BWP. Tak jak Marder 1 byl protoplasta wiekszosci wspolczesnych BWP tak samo Puma wyznacza nowy standard dla przyszlych.

Tylko kto mógłby pójść w ślady Niemcow? Kto w ciagu najbliższych lat będzie budował/kupował BWP.
Francuzi - maja kołowe VBCI i to im wystarczy (sprawa załatwiona na 20 lat), Skandynawia ma CV 90 - jeszcze posłużą wiele lat...

Hiszpanie i Austria maja Pizzaro/Ulan - też posłużą wiele lat (choć Ci pierwsi pewnie będą szukać następców M113)

Włosi mają Dardo i VBM Freccia - też raczej ciężko mówić o potrzebie nowej konstrukcji.

Zostają armie byłego UW, Wielka Brytania i oczywiście USA - z czego dwie ostatnie robią coś w tym kierunku (w sensie myślą o nowym gąsienicowym BWP)

Greków nie liczę...

corran - Sro 27 Cze, 2012

Wielka Brytania wybrała ASCODa (Ulan/Pizaro).
jonasz - Sro 27 Cze, 2012

Ale nie jako BWP.
asimo2 - Sro 27 Cze, 2012

Albowiem mają Warriora.
Pozdrawiam

Coronet - Czw 28 Cze, 2012

napisalem:
Cytat:
Dzisiaj ma pomijalne znaczenie czy coś jedzie obok czolgu czy kilometr za nim.

Stamp:
Cytat:
Co Ty opowiadasz, podczas ataku piechota musi towarzyszyć czołgom, inaczej kończy się jak w Groznym w 1994.


Niejasno sie wyrazilem.
Chodzilo mi o to, ze dla nowoczesnych systemow celowniczych prawdopodobienstwo zniszczenia celu w odleglosci 1,5 km czy 2,5 km jest podobne. Stad wniosek, ze BWP-y jadace nawet kilometr za czolgami sa tak samo narazone na zniszczenie jak by jechaly obok. I jest to powazna zmiana jakosciowa w porownaniu do lat 60-tych czy 70-tych kiedy wykluwaly sie pierwsze BWP.

239099
Cytat:
Tylko kto mógłby pójść w ślady Niemcow?

Cytat:
Zostają armie byłego UW, Wielka Brytania i oczywiście USA - z czego dwie ostatnie robią coś w tym kierunku (w sensie myślą o nowym gąsienicowym BWP)


Sam sobie odpowiedziales - czolowka swiatowa - Niemcy, USA, Wielka Brytania, Ukraina (BMPT z Charkowa) no i Izrael. Dziwnym zbiegiem okolicznosci kraje posiadajace najbardziej doswiadczone osrodki projektowania broni pancernej na swiecie.

militarysta - Czw 28 Cze, 2012

@UP

Zasadniczo się zgadzam.

Pod koniec zimnej wojny kiedy opracowywano wymagania pod Mardera-2 a jednocześnie jako "boczna gałąź" powstawał protoplasta Pumy, takie opancerzenie przyszłych BWP miało dawać szansę przeżycia w spotkaniu z najeżonymi bronią ppanc jednostkami UW. Obecnie poszło to w kierunku większej osłony desantu i załogi.

I SPz Puma jest wyjątkowa (i deklasuje Charkowskiego analoga) nie tylko dopracowaniem i zastosowanymi rozwiązaniami ale też użytymi materiałami - tutaj kosmiczna cena za Pumę nie bierze się z powietrza. Dobrze to pokazują trzy przykłady:
- pancerz IBD Deisenroth AMAP-SC (chroniący przeciw ładunkom kumulacyjnym) ma efektywość masową 8-10. Co oznacza, że warstwa tego pancerza o masie równej 100mm RHA zapewni osłonę jak 800-1000mm stali. Co ciekawe ERA mają efektywność masową 5-10 z czego większość bliżej 5 niż 10 :)
- pancerze ceramiczne oraz stalowe IBD są wykonywane z użyciem zaawansowanych nano-technologii. W efekcie pancerz spełniający STANAG 4569 Level 3 ma gęstość tylko 28kg/m2 podczas gdy starszych generacji pancerze ceramiczne miały około 40kg/m2. Dla porównania - 25mm warstwa RHA któa jest potrzebna by osiągnąć Level 3 ma gęstość - około 200kg/m2
- w przypadku "zwykłej" stali też są zmiany - P900-NB jest 30% wytrzymalsza niż np ARMOX 500Z który ma twardość od 480 do 540HB.

Co to oznacza? Ano jeżeli takie technologie (dostępne dla Niemców) są użyte w SPz Puma, która jest dość ciężka w Level'u C osłony to odporność kadłuba może być (w zasadzie musi) zdecydowanie wyższa niż czołgów z lat 80. i raczej podobna lub lepsza niż ich obecnych asymetrycznych modernizacji.
IMHO "oficjalne" (tzn wikipedia i artykuły cytujące informacje zapewne za PSM) mocno zaniżają odporność Pumy. Dla której już w latach 90. (wczesnych) zakładano odporność na "pociski rdzeniowe średnich kalibrów", subamunicję artyleryjską, oraz broń ppancerną piechoty. Co by z grubsza dawało (teraz bardzo teoretyzuje i gdybam) odporność około 650-700mm RHA vs HEAT dla typowych kątów, odporność na EFP o przebijlaności 100-140mm RHA da stropu i burt, i zapewne owe "pociski rdzeniowe średnich kalibrów".

A są jeszcze aktywne systemu ochrony. Np AMAP-ADS.

Dlatego takie BWP mogą dość bezpiecznie działać zaraz za czołami. Oczywiście pocisk podkalibrowy 125 lub 120mm o perforacji ponad 550-600mm RHA zniszczy taki BWP, zaś czołgowi od przodu (poza fartownym przypadkiem) nie zagrozi. Niemniej nie dawałbym większych szans RPG-7WR na zniszczenie Pumy od frontu i od boków. A jeżeli kiedyś AMAP-ADS (ASO vel APS) trafi na Pumę to już w ogóle nie daje żadnych szans. Oznacza to, że przy należycie wyszkolonym i wspartym pododdziale zmech. nie ma mowy o drugim Groznym a co najwyżej o drugiej bitwie o Faludżę -gdzie standardem była kolumna z jednego Abramsa i 2-4 BWP M2 za nim (które się zmieniały w szyku) - M1 przyjmował (bez większej szkody) tuziny RPG na front wieży i kadłuba, zaś M2 pilnowały boków i dachów. Całość poruszała się powoli i metodycznie wraz z czyszczeniem przez desant domów po bokach ulic.

corran - Czw 28 Cze, 2012

Efektywnie Puma powinna być podatna na zniszczenie nowoczesną amunicją rdzeniową czy ppk top atak (ale tu pojawiają sie systemy aktywnej samoobrony). Starsza amunicja (powiedzmy klasy naszego Pronita) już jest na granicy, armaty małokalibrowe, starsze ppk czy większość granatników ppanc powinniśmy uznać za nieskuteczne.

Mowa oczywiście o odporności od przodu, choć z boku na 30mm z BMP-2/3 też powinien dać radę.

militarysta - Czw 28 Cze, 2012

Ano się zgadzam, należy tylko pamiętać, że dla kątów +/-30. od osi podłużnej wozu osłona jest tak samo dobra - tutaj grubość sprowadzona burt będzie wynosić ( o ile dobrze szacuje) około ~700mm LOS.

Z przodu mamy "dziubek" z wkładem a potem płytę nadsilnikową o dość ciekawej konstrukcji.

Generalnie Puma w poziomie "C" jest osłonięta lepiej od większości czołgów - może osłona stricte od frontu nie jest lepsza (tzn nie jest na pewno) niż w M1A2 lub Leo2A5-A7, ale już osłona burty kadłuba mają dużo lepszy układ i zapewniają dużo lepszą ochronę niż to co jest w MBT.

239099 - Czw 28 Cze, 2012

Coronet napisał/a:
Sam sobie odpowiedziales - czolowka swiatowa - Niemcy, USA, Wielka Brytania, Ukraina (BMPT z Charkowa) no i Izrael. Dziwnym zbiegiem okolicznosci kraje posiadajace najbardziej doswiadczone osrodki projektowania broni pancernej na swiecie.

Nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi...
RFN - ma SPz pume (to fakt dokonany)
UK - modernizują Warriora i kupili ASCOD (jako wozy rozpoznawcze) - te konstrukcje nie osiągną poziomu osłony SPz Puma (Więc UK odpada)
Ukraina - chyba sobie żartujesz? - ich na to nie stać...
Izrael - teoretyczne z Namera można coś takiego zrobić - pytanie czy sami Izraelczycy są tym zainteresowani (Myślę, ze jakby byli to by już mieli)
USA - pewnie będzie miało. W zasadzie to jedyny kraj mający realne szanse na pójście śladem RFN - choć nie chcą powielić błędu Niemców z 6 osobowym desantem - co może być trudne do realizacji,

Jak widać w praktyce tylko USA pójdzie w ślady Niemców. (Którzy nota bene będą jedynymi w Europie posiadaczami b. dobrze opancerzonych BWP )

Ciężko więc mówić tutaj że RFN wyznaczyło nowy trend w budowie BWP.

militarysta - Czw 28 Cze, 2012

Cytat:
USA - pewnie będzie miało. W zasadzie to jedyny kraj mający realne szanse na pójście śladem RFN - choć nie chcą powielić błędu Niemców z 6 osobowym desantem - co może być trudne do realizacji,

Z tego co pamiętam to nie był błąd tylko efekt kalkulacji. Coś tam Niemcom wyszło, że dwie dodatkowe osoby desantu kosztowałyby masę około 50t, a to już rodzi problemy z napędem i innymi. Poza tym zakładano, że programowana 30mm spowoduje, że będzie można zrezygnować z dwóch osób w drużynie. Czy tak jest? Ciężko powiedzieć - w sytuacji naturalnej współpracy BWP z desantem zapewne lepsze uzbrojenie kompensuje ów brak, natomiast w przypadku oddalenia się desantu poza zasięg uzbrojenia Pumy (miasto, góry) może brakować tych 2os. Choć jak widać w analizach BW się tym nie przejęli.

REMOV - Czw 28 Cze, 2012

239099 napisał/a:
RFN - ma SPz pume (to fakt dokonany)
Raczej będzie miało, kilka tygodni temu skompletowany został pierwszy wóz seryjny. Chyba, że oczyma wyobraźni widzisz już te bataliony na Pumach ;-)

[ Dodano: Czw 28 Cze, 2012 ]
svartild napisał/a:
Ciekawą modernizację Hitfistów-30P proponuje też Bumar. Nie wiem na ile jest ona realna.
Biorąc pod uwagę, że przekierowanie nie działa, to chyba nie jest realna w ogóle ;-)

[ Dodano: Czw 28 Cze, 2012 ]
michqq napisał/a:
Stosunki pomiedzy RP a Swiatowym Kongesem Zydow sa po prostu KATASTROFALNE. Sytuacja ta negatywnie wplywa na liczne przedsiewziecia polsko-izraelskie.
A tak poza tym, to dobrze się czujesz? W temperaturach powyżej 30° C trzeba jednak chronić głowę przed promieniami słonecznymi ;-)
svartild - Czw 28 Cze, 2012

Jak zawsze jesteś uważny i (mam takie wrażenie) z radością znajdujesz wszelkie błędy w postach. Każdy zainteresowany sam to już znalazł na podstwie tego niepoprawnego przekierowania (np. tak), ale specjalnie dla Ciebie naprawiam swój błąd.
Proszę, oto poprawne przekierowanie: http://www.bumar.com/dywi...364463-link.pdf

REMOV - Czw 28 Cze, 2012

svartild napisał/a:
Jak zawsze jesteś uważny i (mam takie wrażenie) z radością znajdujesz wszelkie błędy w postach.
A może po prostu kliknąłem w przekierowanie i niczego nie znalazłem?
Cytat:
Każdy zainteresowany sam to już znalazł na podstwie tego niepoprawnego przekierowania
Większość nie będzie dodatkowo szukała, jeżeli autor nie bardzo sobie radzi z wklejaniem poprawnych przekierowań.
Cytat:
ale specjalnie dla Ciebie naprawiam swój błąd
Nie dla mnie, ale dla wszystkich tutaj. Ale jeżeli inaczej nie potrafisz się przyznać, tak po prostu po ludzku do błędu, to niech będzie, że to tak z łaski dla mnie robisz, bo ja sobie biedulka nie radzę, a wszyscy inni, to ho, ho w oka mgnieniu znajdują. Telepatii i telemetrii używają i hop, siup jest. Jeżeli tylko poczujesz się przez to jakoś lepiej, to proszę bardzo. Mnie ten Twój tekst powyżej razi ogromną niedojrzałością, ale co tam. Ale mi dowaliłeś! ;-)
corran - Czw 28 Cze, 2012

To nie jest modernizacja "Bumaru", włoskie wieże na Centauro VBM Freccia mają ppk, a część ma tą głowicę (wozy dowódców plutonów).
mac76 - Pią 29 Cze, 2012

Czy może ktoś wie o co chodzi z tym Rosomakiem dla "zespołu kontrwywiadu"? Mam nadzieję, że nie chodzi o "mobilne więzienie na potrzeby CIA". Kwota 1,5 mln oznacza, że to nie jest jakoś specjalnie naszpikowane elektroniką.
http://dziennikzbrojny.pl...la-kontrwywiadu

REMOV - Pią 29 Cze, 2012

mac76 napisał/a:
Czy może ktoś wie o co chodzi z tym Rosomakiem dla "zespołu kontrwywiadu"?
Nawet, gdy "ktoś" wie, to i tak nie będzie mówił. Swoją drogą, nie sądziłem, że ujawnią publicznie istnienie tego wariantu.
Arrakis - Pią 29 Cze, 2012

Ujawnienie miało miejsce dużo wcześniej.

http://www.nfow.pl/viewtopic.php?t=37891

Arrakis

ToMac - Pią 29 Cze, 2012

Patria News:

DURO DRAKOVIĆ Holding d.d. (DDH) and Patria have signed a Frame Agreement confirming their common efforts in sales of Patria AMV vehicles to case-by-case selected third countries. DDH will be the prime contractor and will also have a significant role in the production of sold vehicles

http://www.patria.fi/en/n...+agreement.html

militarysta - Sob 30 Cze, 2012

Na razie modele i koncepcje rosyjskich platform - kołowej i gąsienicowej, tutaj tylko w wersjach SD i łączności.

Kruganiec (kopiec?)

http://www.modellmix.su/products/854/
http://www.modellmix.su/products/853/


Bumerang:

http://www.modellmix.su/products/851/
http://www.modellmix.su/products/852/

przy czym należy pamiętać, że to że coś "fajnie" wygląda na wizualizacjach nie oznacza pojazdu nowoczesnego, tak samo nawet gotowy twór (vide Charkowski ciężki BWP) mimo wpadającego w oko wyglądu nie oznacza, że pojazd jest nowoczesny - tutaj liczą się zastosowane materiały, technologie, technika.

No ale jak widać na wschodzie Rosjanie przymierzają się do zrobienia czegoś z BTRową tragedią, i powoli szukają następców BMP.

[ Dodano: Sob 30 Cze, 2012 ]
Update:

http://1.bp.blogspot.com/...1%2586+25_1.jpg

http://gurkhan.blogspot.com/2012/06/25.html

http://gurkhan.blogspot.c...-post_3320.html

239099 - Sob 30 Cze, 2012

Jak myślicie czy rozwiązaniem problemu pt. "Wieża hitfist 30p, a ppk Spike, czyli jak najmniejszym kosztem wyposażyć Rosomaki w ppk", może być montaż posiadanych wyrzutni na stropie wieży?
Tak jak:


czy bliższe nam ;)




Ktoś wie coś jak użytkownicy oceniają takie "prowizorki"

kamo - Sob 30 Cze, 2012

http://andrei-bt.livejournal.com/144007.html

To jeszcze z kolejnego źródła. Ten transporter dziwnie przypomina Piranię.

corran - Sob 30 Cze, 2012

Anders tez ładnie wyglądał na obrazkach.
militarysta - Sob 30 Cze, 2012

239099 napisał/a:
Jak myślicie czy rozwiązaniem problemu pt. "Wieża hitfist 30p, a ppk Spike, czyli jak najmniejszym kosztem wyposażyć Rosomaki w ppk", może być montaż posiadanych wyrzutni na stropie wieży?

Ktoś wie coś jak użytkownicy oceniają takie "prowizorki"


Akurat oba przykłady nie są prowizorkami :-)

A co do oceny - na pewno "lepszy rydz niż nic" ale tak zamontowana wyrzutnia jest narażona na odłamki, ogień broni małokalibrowej, i inne czynniki które mogą ja bardzo łatwo wykluczyć z akcji. Oczywiście nawet nie piszę o konstrukcjach gdzie nie ma możliwości naprowadzania ppk z pod pancerza -ponieważ w takim układzie obsługa narażona jest dość mocno. I należy pamiętać, że dystans do 1500m (w 96%) nie premiuje czegoś takiego.
Dlatego jak już dawać kontenery z ppk to osłonięte przed ogniem broni małokalibrowej i obowiązkowo możliwość naprowadzania z pod pancerza.
Dlatego to:
http://dziennikzbrojny.pl...11315855474.jpg
osobiście bardzo mi się podoba, w przeciwieństwie do tego:
http://data3.primeportal...._110_of_123.jpg
http://www.operatorchan.org/v/src/133539735787.jpg
Gdzie pojemniki startowe są chronione od góry dość iluzorycznie (raczej przeciw urazm mechanicznym) zaś od boku osłona jest, ale nie powala.
Zaś to:
http://www.armyrecognitio...ExtendedPos.gif
http://www.armyrecognitio..._RCWS-30_lg.jpg
W ogóle mi się nie podoba - nawet jeżeli kontenery są osłonięte to reszta żywotnych mechanizmów wieży już nie bardzo.
BTW: te też jest pośrednia przyczyna dlaczego zarówno RCWS-30 jak i UTD polały testy w komorach klimatycznych i przy coś już minus 18 nie działały poprawnie :)
A wersje w/w opancerzone są monstrualne i zaburzają środek ciężkości pojazdu.

Dla odmiany poza, moim zdaniem potencjalnie udanym Hitfist-30P, dobre wieże wyglądają tak: http://i28.tinypic.com/2n71eo8.jpg
http://www.kmweg.de/de/uploads/pics/7996.jpg

corran - Sob 30 Cze, 2012

W skrócie: Mi tez podoba się Lance RC dla Rosomaka 2.
239099 - Sob 30 Cze, 2012

Ależ zrozum - wspominam o tym rozwiązaniu bowiem za rozwiązanie "jak Pan Bóg przykazał" trzeba będzie sporo zapłacić...

Przy okazji chciałbym się zapytać jak takie rozwiązanie ma się do licencji itp. (Tzn. Czy Izraelczycy mogą protestować i zablokować takie zintegrowanie Spika z Rosomakiem? )

Corran - mi też się podoba... Ale co z tego?

militarysta - Sob 30 Cze, 2012

Ja bym zwrócił jeszcze uwagę na jedną rzecz.

Desant w Rososmaku robi się powoli w liczebności tego z Pumy. 6 osób, choć w tym pierwszym ilość miejsca jest królewska w porównaniu z SPz Puma:
http://www.tbb-squad.de/wp-content/puma_holz2.jpg
http://www.tbb-squad.de/wp-content/puma_holz1.jpg
i tu trochę wnętrza pomiędzy postami:
http://www.network54.com/...n?action=signup

239099 - Nie 01 Lip, 2012

Jak dla mnie ludzie dostali hopla na punkcie minoodporności...

Nie trzeba wszystkich Rosomaków wyposażać w te nowe fotele. (Kosztem znacznego osłabienia drużyny )
Wyposażmy 1 brygadę (np. 21 BSP jak dostanie KTO), przy okazji zmieniając strukturę i kształt drużyny. (Wyposażenie też )

Na misje wystarczy... (sprzęt i tak pozostaje na misji, a ludzi z innych brygad, przygotuje się do innej, misyjnej, struktury)

nomad - Nie 01 Lip, 2012

militarysta napisał/a:

Desant w Rososmaku robi się powoli w liczebności tego z Pumy. 6 osób, choć w tym choć w tym pierwszym ilość miejsca jest królewska w porównaniu z SPz Puma


Wg mnie patrząc na te zdjęcia, jeśli przyjmujemy, że w Pumie mieści się 6 żołnierzy to powinniśmy też przyjmować, że w Rosomaku mieście się 8 w niegorszych warunkach.
Jeśli jednak uważamy, że dla 8 jest za ciasno w Rosomaku to byłoby fair stwierdzić, że w Pumie jest za ciasno dla 6 => wtedy pojemność tych wozów to odpowiednio 6 i 4, a nie 6 i 6.
Tym samym tak chwaląc Pumę dochodzimy do wniosku po naszych doświadczeniach afgańskich, że jest to wóz 4-osobowy jeśli chodzi o desant... ;)

Eagle55 - Nie 01 Lip, 2012

Trzeba też pamiętać, że kosz wieży w Rosomaku zajmuje więcej miejsca niż stanowiska dowódcy i działonowego w Pumie.
RQL - Nie 01 Lip, 2012

239099 napisał/a:
Jak myślicie czy rozwiązaniem problemu pt. "Wieża hitfist 30p, a ppk Spike, czyli jak najmniejszym kosztem wyposażyć Rosomaki w ppk", może być montaż posiadanych wyrzutni na stropie wieży?
Tak jak ...

czy bliższe nam ;)

[url=http://img267.images...ppk.jpg]Obrazek[/URL]


Ktoś wie coś jak użytkownicy oceniają takie "prowizorki"

Trzeba by zapytać użytkowników "prowizorek rodzimych" ;)
http://upload.wikimedia.o...%C5%BBbik-B.jpg

Stefan Fuglewicz - Nie 01 Lip, 2012

...no i przede wszystkim prowizorki ze Spike'iem na HMMWV.
Tamten montaż nie był najlepszy. Ale nawet gdyby dodać jakąś osłonę i regulację wysokości, problemem zostaje specyficzna konstrukcja: do podstawy (normalnie trójnogu, tutaj specjalnej) mocuje się kontener z pociskiem, do niego zespół celowniczo-kierujący (CLU + kamera termowizyjna). Jest to spore, niestety - to raz. Dwa - sposób przeładowania. Operator odpina CLU z kamerą i trzyma, póki amunicyjny nie zdejmie z podstawy pustego kontenera i nie założy pełnego. To w polu, z trójnogiem. A na wieży pojazdu...?

corran - Nie 01 Lip, 2012

Nowe wyrzutnie Spika mają montowanie na odwrót (celownik do trójnogu, a kontener do niego), są też wyrzutnie podwójne (z dwoma pociskami).
svartild - Nie 01 Lip, 2012

Da się jakoś łatwo podłaczyć zasilanie z Rosomaka do wyrzutni Spike'a, tak by nie trzeba było korzystać z akumulatorów wyrzutni? Na jak długo wystarczają te akumulatory? (Jeśli wyrzutnie nie mają złącza do zasilania zewnętrznego to trzebaby chyba pokombinować z jakimś adapterem montowanym zamiast akumulatora, a to się nie spodoba producentowi...)
239099 - Pon 02 Lip, 2012

nomad napisał/a:
]Wg mnie patrząc na te zdjęcia, jeśli przyjmujemy, że w Pumie mieści się 6 żołnierzy to powinniśmy też przyjmować, że w Rosomaku mieście się 8 w niegorszych warunkach.
Jeśli jednak uważamy, że dla 8 jest za ciasno w Rosomaku

Tu nie chodzi o to że, ciasno, tylko o to, że nowe "przeciwminowe" fotele są większe i się (do rosomaka) nie mieszczą w większej ilości niż 6.

HATAKEnet - Pon 02 Lip, 2012

W Rosomaku, w 8 osób, przygotowanych do zajęć jest bardzo ciasno.
nomad - Pon 02 Lip, 2012

239099 napisał/a:

Tu nie chodzi o to że, ciasno, tylko o to, że nowe "przeciwminowe" fotele są większe i się (do rosomaka) nie mieszczą w większej ilości niż 6.


Fotele to kwestia wtórna. Da się zrobić takie, które się zmieszczą.

Mi chodziło o porównanie przestrzeni Rosomaka i Pumy i stawianie znaku równości 6 = 6.
Wybacz ale jeśli ktoś uważa, że 8 w Rosomaku ma za ciasno, a w Pumie 6 już ok (i ma tak samo jak 6 w Rosomaku) to dla mnie jest to mooocno naciągane.
Tych foteli, o których pisałeś na moje oko też się nie da 6 to Pumy zmieścić.
Stąd moja półżartobliwa teza 8 = 6 lub 6 = 4 w przypadku tych 2 wozów.







A pomyśleć, że w BWP tyle lat 8 osób jeździć musi. Naród nam szybko "rośnie" ;)

239099 - Pon 02 Lip, 2012

HATAKEnet napisał/a:
W Rosomaku, w 8 osób, przygotowanych do zajęć jest bardzo ciasno.

To bardzo dziwne, po podczas przetargu i testów - wszyscy byli zachwyceni - że jest miejsce, jest wygodnie itp.

Czyżby żołnierze pomylili luksusowy samochód z transporterem opancerzonym? (Nie przekonują mnie argumenty że w USA czy Kanadzie drużyny są 6 osobowe. Na taliba może to i się sprawdza - ale talib to nie wszystko)

W LOSPach też jeździ tylko 2-3 żołnierzy "bo ciasno"? (trzymając proporcje)

oskarm - Pon 02 Lip, 2012

A ma ktos fotke z Rosomaka, z zajetymi 8 siedzeniami przez zolnierzy w pelnym ekwipunku?
corran - Pon 02 Lip, 2012

Jechałeś kiedyś rosomakiwm po poligonie czy tylko tak się przemądrzasz?

Na miejscach pod koszem jest bardzo ciasno, wiem siedziałem tam w załadowanym do pełna Rosomaku, nie wyobrażam sobie siedzieć tam z pełnym wyposażeniem (kamizelka) i bronią (zwłaszcza z czymś większym niż kbk. A jechałem zalewdwie kilkanaście minut.

Komfort dla załogi to nie jest fanaberia bo na patrolach w Afganistanie można tak spędzić kilka do kilkunastu godzin.

Nie widzę możliwości instalacji i prawidłowego działania fotela redukującego przyspieszenia pod koszem.

239099 - Pon 02 Lip, 2012

Pytam się grzecznie: (Bo widzę, że nie do końca rozumiecie do czego zmierzam)

- czy były testy przed wyborem KTO?
- czy były testy wozu w obecnej konfiguracji tj. z Hitfistem?

- czy potrzeby jednego konfliktu w którym udział zakończymy w 2014 ma przesądzić o tak istotnych sprawach jak struktura piechoty zmot? A precyzując tą kwestie - czy jest racjonalne przemeblowanie wszystkich jednostek czy może wystarczy 1-2 bat. (czyli tyle ile potencjalnie wykorzystamy w ew. przyszłych misjach?)

Sporo mówimy o zadaniowości jednostek - może przyszedł wreszcie czas by uporządkować te kwestie - ustalić co od kogo wymagamy, a potem dostosować struktury pod wymagania? (Bo tak dojdziemy do dziwnych sprzeczności)

Eagle55 - Pon 02 Lip, 2012

http://www.altair.com.pl/start-8212
Niemcy zmniejszają zamówienie na Pumy, kasa pójdzie na kołowe Boxery.

ToMac - Pon 02 Lip, 2012

239099 napisał/a:
- czy potrzeby jednego konfliktu w którym udział zakończymy w 2014 ma przesądzić o tak istotnych sprawach jak struktura piechoty zmot?


Oczywiście że nie, ale ten konflikt się nie skończy w 2014. Póki są ropożerne Chiny i póki Iran ma ropę, to pewnej rury nie można zbudować.

239099 - Pon 02 Lip, 2012

Dobrze, gdy pisałem wcześniejszy post nie miałem zbyt wiele czasu to teraz napisze (Nim przyjdzie ktoś kto wie lepiej bo miał okazje siedzieć w Rosomaku)

Specjalnie zapytuje się o próby testy podczas przetargu, bowiem chce przypomnieć po co w ogóle został zakupiony KTO.

To nie miał być dobrze uzbrojony, MRAP w układzie 8x8 tylko następca BWP-1 (częściowy - przynajmniej)

Nie byłem w komisji testującej, nie znam dokładnie dokumentacji itp. Niemniej domyślam się, że wybierano wóz pod katem użytkowania w kraju. Oczywiście nie zapomniano o możliwości działania na misjach (Słynny wymóg transportu herculesem się kłania)
Niemniej głównym założeniem było użytkowanie wozu w kraju. (szczególnie przy takich ilościach)

Stąd też takie a nie inne rozwiązanie - może i ciasno jest tym przy koszu, ale przynajmniej drużyna jest kompletna. (Kompromis - słowo klucz)


Oczywiście specyfika misji jest zgoła inna, inne są też wymagania dla sprzętu...
Ja wiem - czytacie to i myślicie że facet pie...li truizmy na poziomie przedszkolaka...
Ale pragnę wam przypomnieć że na misji nie eksploatujemy wszystkich posiadanych wozów tylko (no właśnie ile? - nie więcej niż 100 zdaje się)
Normalne jest też to, że wozy, które wrócą do kraju i pozostaną w pierwotnej wersji (czyli bojowe, ew. MEDy) w przypadku kolejnej misji zostaną wysłane jako pierwsze... (Lepiej zajeździć do końca weteranów, niż brać się za te eksploatowane w kraju)

Stąd też ja nie widzę problemu w pogodzeniu interesów żołnierzy służących na misjach, z działaniami w kraju.
Niech wozy używane na misji maja te nowe fotele i zmniejszony desant, a pozostałe niech pozostaną przy starym 8osobowym układzie.

By nie tworzyć niepotrzebnego bałaganu rośki "afgańskie" powinny być skupione w 2- batalionach które przyjęłyby strukturę z 6os. drużynami. (ja proponuje 21 BSP )

Przy okazji można pomyśleć, popracować nad wyposażeniem drużyny 6 osobowej (które z pewnością będzie się różnić "od krajowego" - 8osobowego wydania )

Można by też inaczej... Rośki misyjne, tak jak MRAPy skupić w jakiejś centralnej składnicy sprzętu (czekałyby na wysłanie na nowe misje i kontyngenty wojskowe) - a w kraju eksploatować tylko w wersji "zielonej" (krajowej)
Ale nas na takie rozwiązanie nie stać...

Jak widać wszystko można pogodzić. W ramach rozsądku.

Stamp - Pon 02 Lip, 2012

Cytat:
Można by też inaczej... Rośki misyjne, tak jak MRAPy skupić w jakiejś centralnej składnicy sprzętu (czekałyby na wysłanie na nowe misje i kontyngenty wojskowe) - a w kraju eksploatować tylko w wersji "zielonej" (krajowej)


Nie prościej fotele "misyjne" trzymać w składnicy a wszystkie Rośki eksploatować w kraju z typowymi fotelami?

corran - Pon 02 Lip, 2012

239099 możesz przestać z łaski swojej wypisywać swoje wymysły?

239099 napisał/a:
To nie miał być dobrze uzbrojony, MRAP w układzie 8x8 tylko następca BWP-1 (częściowy - przynajmniej)


Bzdura, nie, nie miał być. Jeśli miał być następcą czegokolwiek to SKOTa, program kto od początku nastawiony był na zakup nowoczesnych wozów "na misje".

239099 napisał/a:
Niemniej głównym założeniem było użytkowanie wozu w kraju. (szczególnie przy takich ilościach)


Bzdura, patrz wyżej.

239099 napisał/a:
Stąd też takie a nie inne rozwiązanie - może i ciasno jest tym przy koszu, ale przynajmniej drużyna jest kompletna. (Kompromis - słowo klucz)


Czy ty masz jakiekolwiek pojęcie o czym piszesz? Wiesz ilu członków ma standardowa drużyna na BWP-1? 7 w tym dowódca siedzący w wieży (BWP-2) lub za kierowcą (BWP-1), 6 żołnierzy desantu.

239099 napisał/a:
Oczywiście specyfika misji jest zgoła inna, inne są też wymagania dla sprzętu...
Ja wiem - czytacie to i myślicie że facet pie...li truizmy na poziomie przedszkolaka...


pie...lisz bzdury, i nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz

239099 napisał/a:
Ale pragnę wam przypomnieć że na misji nie eksploatujemy wszystkich posiadanych wozów tylko (no właśnie ile? - nie więcej niż 100 zdaje się)
Normalne jest też to, że wozy, które wrócą do kraju i pozostaną w pierwotnej wersji (czyli bojowe, ew. MEDy) w przypadku kolejnej misji zostaną wysłane jako pierwsze... (Lepiej zajeździć do końca weteranów, niż brać się za te eksploatowane w kraju)


Widzę o eksploatacji sprzętu tez nie masz zielonego pojęcia, a jedynie jakies swoje wyobrażenia. Jest dokładnie na odwrót.

Próbowałem ci zwrócić uwagę bardziej subtelnie, ale nie reagujesz. Twoja zarozumiałość jest równie wielka co twoja ignorancja.

239099 - Pon 02 Lip, 2012

Oczywiście oprócz tego że napisałeś że że "bzdura" (jak bzdura to może jakieś fakty?) masz coś do powiedzenia?

Acha - fajnie że chcesz powiedzieć, że 690 rosomaków miało zastąpić tylko SKOTy (to ile było ich w 2002 powiedzmy? Mówie o skotach w wersji TO - nie specjalistycznych)

I jak to się ma to pomysłu żeby i wszystkie BWP Rosomakiem zastąpić - bo i takie pomysły były na początku programu...

To nie była wymiana KTO na inne nowe KTO co sugerujsz

Zarzucasz mi że zmyślam - a sam nie lepszy...


Żadna bzdura - jakie były wymagania wobec liczby desantu - kolego?
Chcieli tylu to mają.... (To nie ma nic wspólnego z liczebnością drużyny BWP)

Argument o zarozumiałości i ignorancji również ciebie tyczy. (Tia 3 brygady KTO, 2 aeromobilne, jed spec itp. Wszystko tworzone tylko pod misje. Polska potęga jest i basta...)
Wozy które wrócą do kraju z A-stanu, wedle zapowiedzi mają być przerobione na wozy do szkolenia itp. Ale nie przerobią przecież wszystkich wozów (pomijam te które zostały doszczętnie zajeżdżone), na pewno cześć zostanie w wersji bojowej. Nie ma co ich mieszać z wozami eksploatowanymi w kraju... (pomimo remontów i tak pierwsze się wykruszą)
Po co trzymać wozy które są najbardziej zajeżdżone? W imię czego? (lepiej zajeździć 100 szt i potem wymienić na nowe niż mieć 200-300 mocno zużytych)

Przykład z życia... (Dla osoby która widocznie zarządza jakimś sprzętem)
Jak miałem skuwanie to wysyłałem zawsze tą samą koparkę z młotem hydraulicznym - przynajmniej potem miałem jedną koparkę do remontu (likwidacja luzów) a nie 8.*

*Jeśli wiesz co to luzy i jaki wpływ mają na pracę koparki.

dziabong - Pon 02 Lip, 2012

W Afganistanie etat z tego co pamiętam przewidywał zdaje się 152 sztuki. +/- 2 sztuki które zakopano w którejś bazie. To około 50% pojazdów jakie posiadamy.
Stefan Fuglewicz - Pon 02 Lip, 2012

Corran, to ma być dyskusja czy pyskówka?

Doradzam mniej emocji, więcej namysłu i staranności przy pisaniu. Co to niby ma znaczyć, że drużyna na BMP-1 ma 7 żołnierzy? A kierowca i działonowy to już do drużyny nie należą?
To już by było 9. A o ile mnie pamięć nie myli - na studium wojskowym byłem w połowie lat 80-tych - było ich jednak 10. Poza tym - przypomnij sobie/sprawdź, jaki był skład plutonu: ilu ludzi, ile wozów. I podziel jedno przez drugie.

corran - Pon 02 Lip, 2012

9, nie 10. 10 mogło być p przydzieleniu strzelca wyborowego z SWD. (ale ten etatowo podlega pod dowódcę plutonu)

Różnica jest taka, że w tedy były 3 wozy w plutonie, teraz są 4.

Obecnie SWD już nie ma, podobnie jak strzelca.

ToMac - Wto 03 Lip, 2012

corran napisał/a:

Bzdura, nie, nie miał być. Jeśli miał być następcą czegokolwiek to SKOTa, program kto od początku nastawiony był na zakup nowoczesnych wozów "na misje".


Chyba niezupełnie. Jeśli nawet dogłębna decyzja była oparta o cel misyjny, to na wierzchu szedł duży szum, że ma to być tańszy kołowy BWP, ze względu na gęstą sieć dróg w Polsce. Pamiętam artykuły.

Więc istotnie, faktyczna decyzja mogła być misyjna, ale PR zawierał argumenty na zastosowanie w kraju. A jak to było do końća to wiedzą ci którzy decydowali.

[ Dodano: Wto 03 Lip, 2012 ]
239099 napisał/a:
To nie miał być dobrze uzbrojony, MRAP w układzie 8x8 tylko następca BWP-1 (częściowy - przynajmniej)


Z tego co pamiętam, to przecież posłanie Rosomaka odbyło się po medialnej aferze i krytyce HMMVEE oraz posłaniu tam BRDM-2.

Dopiero generał W. Skrzypczak twardo stanął przy opcji że Rosomak jest najlepszym wariantem sprzętowym.

Tak więc nawet jeśli Rosomak miał być misyjny, to ktoś po drodze o tym zapomniał, że dopiero Gen. Skrzypczak wbrew całej nagonce medialnej twardo i rozsądnie perorował towarzystwu że Rosomak jest najlepszą opcją.

Tak to było.

jonasz - Wto 03 Lip, 2012

Początek programu KTO, to 2001. Podstawa była taka: "Ustalono, iż potrzeby Sił Zbrojnych RP w zakresie pozyskania KTO dla Wojsk Lądowych wynikają z zobowiązań sojuszniczych RP w ramach Paktu Północnoatlantyckiego. Zostały one sprecyzowane w jednym z Celów Sił Zbrojnych NATO i Wymagań Długoterminowych skierowanym do Wojsk Lądowych. Zawarte w celu EL 0858 pn. „Zmechanizowane pojazdy bojowe” wymagania obligowały Polskę do wyposażenia Lądowych Sił Wysokiej Gotowości w KTO." (źródełko). corran ma rację, z drobnym zastrzeżeniem: określenie "misja" w 2001 roku miało nieco inne znaczenie, bo nikt nie przypuszczał, że za chwilę wylądujemy w Iraku, a potem w Afganistanie. Chodziło wtedy o szeroko pojęte wspólne działania NATO. Koncepcja uległa potem ewolucji, bo ktoś wpadł na pomysł, żeby kupić trochę więcej KTO - nie tylko na misje. Pierwotnie na kołach miały być trzy bataliony.
Stamp - Wto 03 Lip, 2012

Cytat:
Początek programu KTO, to 2001.


Program budowy KTO jest jeszcze starszy. Początkowo opracowania go podjęła się HSW bodaj w 1998 lub 1999 roku, według specyfikacji MON. Jednak ówczesny minister B. Komorowski już w 2000 roku anulował go. W połowie 2001 roku rozpoczęto go od nowa, już w formie przetargu z udziałem firm zagranicznych a wzmiankowany B. Komorowski był obserwatorem w komisji przetargowej.

corran - Wto 03 Lip, 2012

Dodać można, że początkowo kto nie miał mieć dużej wieży a jedynie km/wkm.
Stamp - Wto 03 Lip, 2012

Tak, 14,5 mm wkm z tego co pamiętam.
Powiedz corranie, skąd informacja że drużyna BWP-1 to 6 ludzi w przedziale desantu (9 wszystkich) rozumiem że to "standard dzisiaj" bo tak widziałeś podczas przejażdżki na poligon, ale to nie znaczy że taki jest etat.

Lansjer - Wto 03 Lip, 2012

corran napisał/a:
9, nie 10. 10 mogło być p przydzieleniu strzelca wyborowego z SWD. (ale ten etatowo podlega pod dowódcę plutonu)

Różnica jest taka, że w tedy były 3 wozy w plutonie, teraz są 4.

Obecnie SWD już nie ma, podobnie jak strzelca.


Tutaj się akurat mylisz bo dokładnie pamiętam że w połowie lat 80-tych była zmiana w strukturze drużyny piechoty i dodano jej wtedy drugiego strzelca kbkAK. Było to akurat tematem zajęć z taktyki gdy byłem słuchaczem szkoły oficerskiej.

Stefan Fuglewicz - Wto 03 Lip, 2012

Tak mi się zdaje, że podawano: drużyna - 10, pluton - 33.
Do bewupa trzeba było przydzielić nie tylko strzelca SWD - także d-cę plutonu i pomocnika, bo nie mieli przecież własnego wozu. Czyli w każdym wozie oprócz drużyny była zawsze jedna dodatkowa osoba.
Niezależnie od etatów - które mogły być różne w różnych okresach i różnych armiach - oraz ciasnoty wnętrza BMP-1, są tam - jeśli dobrze pamiętam - siedziska dla 11 żołnierzy (3+8) i 8 strzelnic dla broni ręcznej.

corran - Wto 03 Lip, 2012

Wszystko pięknie - może sprawdźcie jeszcze raz ile OBECNIE ma drużyna i ile miała drużyna pierwowzoru (tj. radziecka).

Na BMP-1 dowódca drużyny miał dwa miejsca - dowódcy wozu, i z desantem (zawsze jedno było puste), na BMP-2 drużyna była/jest identyczna.

dowódca
kierowca-mechanik i działonowy
6 żołnierzy desantu
1 miejsce dla strzelca wyborowego (SWD), dowódcy plutonu i zastępcy dowódcy plutonu

Tak więc Rosomak z 6 miejscami nie powoduje zmiany struktury drużyny (w plutonie jest 4 wóz dla dowódcy plutonu, poza tym nie ma już etatu strzelca SWD - karabiny zostały wycofane z użycia)

Art40 - Sro 04 Lip, 2012

239099 napisał/a:
Tu nie chodzi o to że, ciasno, tylko o to, że nowe "przeciwminowe" fotele są większe i się (do rosomaka) nie mieszczą w większej ilości niż 6.


Tak nie musi wcale być, fotel przeciwwybuchowy może być bardzo wąski choć wtedy jest rzeczywiście nieco mniej bezpieczny.
Mieszacie tutaj trochę trzy kwestie:
1. Komfort jazdy
W Rosomaku (i Pumie pewnie też) problemem jest właśnie komfort podróżowania. Jeśli chce się jechać parę godzin, to człowiek musi mieć trochę miejsca. Wymaga to dużego rozstawu foteli oraz foteli, kto są mniej zabudowane, mniej więcej tak to wygląda teraz w Rosomakach z 6 fotelami

2. Odporność na miny w czystej postaci (uderzenie z dolu).
Taki fotel może być bardzo wąski, zmieści się spokojnie 8 w rośku, potrzebne są tylko koniecznie co najmniej 4-punktowe pasy.

3. Bezpieczeństwo w przypadku, kiedy mina wybucha nieco z boku i ludzie w środku latają jak worki ziemniakow. Wtedy potrzebna jest silna zabudowa foteli z boków i ich szerokość rośnie. Jednak tu siedzący ciasno (8 w rośku) w kamizelkach i hełmach nie pozabijają się o siebie nawzajem.
Tak że z tego punktu w zasadzie można zrezygnować pod warunkiem dobrze dopasowanych pasów.

Tak więc 8 foteli w rośku nie stoi w sprzeczności z odpornością na miny, lecz z komfortem jazdy.
Co jest ważniejsze - oceńcie Wy.

Zwitt - Sro 04 Lip, 2012

Zależy od misji. W Afganistanie mamy wielogodzinne patrole na skwarze, więc komfoert jazdy jest istotny do tego masa wody, żywności i innego szpeja.
W klasycznym konflikcie pełnoskalowym raczej nie przewiduję taki wielogodzinnych eskapad. Desant będzie szybko spieszany.

jonasz - Sro 04 Lip, 2012

Aha, polecam najnowszą nTW i reportaż z pewnego ćwiczenia ;)
Luzac - Sro 04 Lip, 2012

Owszem w Afganistanie klimat jest srogi ale na pewno bardziej przewidywalny niż w naszej szerokości geograficznej, która charakteryzuje się zmiennością pogody. Żołnierz w konflikcie pełnoskalowym na terenie Europy (o ile taki kiedykolwiek zaistnieje) nie będzie mniej objuczony sprzętem niż ten który pełni teraz służbę w Afganistanie ( nie ma obecnie zgody społecznej na duże straty własne, kamizelka kuloodporna, pełny ekwipunek,wszystko musi być). Przeciwnik prawdopodobnie będzie dużo lepiej wyszkolony, warunki terenowe zapewne trudniejsze, a desant bardziej rozproszony. Śmiem twierdzić że sprzętu może być zabierane nawet więcej (większe możliwości użycia rożnego rodzaju broni w konflikcie regularnym niż na misji stabilizacyjnej).
Nie ma czegoś takiego jak szybkie spieszanie desantu (przynajmniej w wersji afgańskiej) w pełnym oporządzeniu. Proszę nie ufać filmom kręconym podczas wizyt notabli w rejonie misji przedstawiającym takie działanie. Zastanawia mnie dlaczego nie został poruszony problem opuszczania pojazdu przez desant a konkretnie zamontowania rampy w miejsce tych, delikatnie mówiąc mało praktycznych drzwi. Wiem komplikuje to oczywiście konstrukcję a jak wiadomo nasz serwis w rejonie misji praktycznie istnieje jedynie na papierze więc w razie usterki mógłby wyniknąć problem.

239099 - Sro 04 Lip, 2012

Luzac napisał/a:
Owszem w Afganistanie klimat jest srogi ale na pewno bardziej przewidywalny niż w naszej szerokości geograficznej, która charakteryzuje się zmiennością pogody.

No i...? (Rozwiń myśl... )

Luzac napisał/a:
Żołnierz w konflikcie pełnoskalowym na terenie Europy (o ile taki kiedykolwiek zaistnieje) nie będzie mniej objuczony sprzętem niż ten który pełni teraz służbę w Afganistanie ( nie ma obecnie zgody społecznej na duże straty własne, kamizelka kuloodporna, pełny ekwipunek,wszystko musi być). Przeciwnik prawdopodobnie będzie dużo lepiej wyszkolony, warunki terenowe zapewne trudniejsze, a desant bardziej rozproszony. Śmiem twierdzić że sprzętu może być zabierane nawet więcej (większe możliwości użycia rożnego rodzaju broni w konflikcie regularnym niż na misji stabilizacyjnej).

To też mógłbyś rozwinąć... (Gdzie widzisz u nas cięższe warunki terenowe - tzn. jak to rozumiesz.)
I jaki to dodatkowy sprzęt mieliby zabierać?

Luzac - Sro 04 Lip, 2012

No i rzadko zdarza się załamanie pogody (żeby nikt mnie nie łapał za język że nigdy ale dużo rzadziej niż w Polsce )a co za tym idzie możesz przewidzieć jaki ekwipunek ci się przyda na parę następnych dni bez zabierania zbędnego. Mniejszy zestaw rzeczy razy osiem chłopa i już robi się luźniej.
Warunki terenowe przez to cięższe że bardziej zmienne, rano droga przejezdna, popołudniu bagno (vide poligon vs misja). Oczywiście okresy przejściowe są (wiosna, jesień) ale są dużo krótsze niż u nas (albo śnieg albo upał). Anomalie się oczywiście zdarzają ale bez przesady.
Co do dodatkowego sprzętu, to na terenie Polski walczyłbyś także z pojazdami opancerzonymi, częściej niszczyłbyś umocnione pozycje, może zabudowania do tego wykorzystywane (czyli mógłbyś użyć środków ognia pośredniego,broni przeciwpancernej, wozić większą ilość jednostki ognia). W Afganistanie nie jest to tak istotne ponieważ zazwyczaj problemem jest raczej pozytywna identyfikacja celu niż siła ognia która i tak jest dostatecznie duża. :gent: Pozdrawiam

239099 - Sro 04 Lip, 2012

Nie przesadzasz (z tymi zmianami pogody)... U nas nagle upały nie zmienią się w mróz itp.
A to, że może padać - czy to coś strasznego (Nigdy nie przemokłeś? )
Jak dla mnie naciągane... (Nie widzę tu powodu dla którego żołnierz miałby być bardziej objuczony)

Co do terenu - zapominasz, ze ju nas generalnie infrastruktura jest lepsza (ilość i jakość dróg)
Wiadomo pojazd kołowy to nie gąsienicówka - ale powinien sobie dać radę... (Kierowca chyba widzi gdzie jedzie)

Od walki z wrogimi wozami są przede wszystkim wozy (czołgi, BWP, KTO)
Broń piechoty (mam tu na myśli granatniki p-panc - bo to chyba masz na myśli) - to na szarym końcu i nie w każdych warunkach. (Tzn. specyfika terenu umożliwia, bądź też uniemożliwia wykorzystanie granatników)

Z resztą, piechocie przydałby się małe kompaktowe granatniki (jak np. czeskie RPG-75)

Gdzie w wojnie obronnej niszczysz umocnienia (skoro sam w nich siedzisz?)

A na koniec - wspomniałeś o najważniejszym...
6-osobowy desant + wóz jest wystarczająco silny na warunki Afgańskie.
Problem może pojawić się gdy naszym przeciwnikiem przestanie być prosty mieszkaniec gór w Azji Środkowej, a zacznie żołnierz służący w jakieś jed. zmechanizowanej.

Jak dla mnie nie jest to takie proste i jednoznaczne jak się to niektórym wydaje...
Oczywiście można wymienić sporo przykładów gdzie desant jest 6 osobowy.
Niemniej można też przytoczyć armie gdzie jednak desant jest (będzie) większy (Np. Amerykanie po doświadczeniach z M2 Bradley i małym desantem, chcą większego BWPa)

Luzac - Czw 05 Lip, 2012

W Afganistanie natomiast upał nie zmieni się nagle w ulewę. Przemoknąć byłoby szczególnie ciężko zwłaszcza, że jak już są fatalne warunki to nie wyjeżdżasz (red medevac). W wojnie obronnej nie będzie takich ograniczeń.
W strefie działań naszych wojsk w Afganistanie jakość dróg jest nie gorsza niż w Polsce i ciągle to one są patrolowane.Zdarzają się gruntowe o zmiennej jakości ale to generalnie mit, że większość czasu spędza się na off-roadzie.
Granatniki ppanc dla piechoty będą w środku bo nawet jeżeli teren będzie nieadekwatny do ich użycia to nikt nie zaryzykuje nie zabrania ich, a wyrzutnie i amunicja do nich to cenne miejsce.
Zgadzam się, że mniejsze granatniki byłyby lepsze.
Umocnieniem dla nacierającego wroga może być każdy budynek napotkany na drodze vide walki w miastach.
Amerykanie jeżeli stwierdzą,że potrzebują większego desantu to tak skonstruują pojazd, że wszyscy tam wejdą w pełnym rynsztunku bez obaw o brak miejsca (jakoś takie mam przekonanie ale mogę się mylić). U nas chyba testują bez żadnego oporządzenia i jeszcze pewnie się zastanawiają o co chodzi tym wiecznym marudom przecież tu jest pełno miejsca. Może czas na wieżę bezzałogową, która by tą przestrzeń lepiej zorganizowała ale to jak wiadomo pieśń przyszłości. :gent:

Art40 - Czw 05 Lip, 2012

Zwitt napisał/a:
Zależy od misji. W Afganistanie mamy wielogodzinne patrole na skwarze, więc komfoert jazdy jest istotny do tego masa wody, żywności i innego szpeja.


Kurczę, nawet mi do głowy nie przyszło, że w rośku nie ma wydajnej klimatyzacji :(

Użytkownicy z ciepłych krajów w pierwszym rzędzie na to zwracają uwagę, a u nas przy przygotowywaniu afgańskiego rośka nikt o tym nie pomyślał?

chrism - Pią 06 Lip, 2012

Klima przecież jest i wentylacja też więc powinno być OK.
beryl73 - Pią 06 Lip, 2012

Art40, może ja jeździłem innymi Rosomakami, ale i w tych w kraju i w tych na misji klimatyzacja działała jak należy. A co do miejsca w środku, to zapewniam, że ośmiu żołnierzy desantu w pełnym oporządzeniu się mieści i podróżuje po afgańskich bezdrożach. Nie jest to luksusowa limuzyna, a transporter opancerzony.
Zwitt - Pią 06 Lip, 2012

Może chodzi o Rosomaki z obrotnicami? Na misji w Czadzie żołnierze skarżyli się, że przez dzirę w dachu (obrotnice) to chłodzili pustynię zamiast pojazd.
Luzac - Pią 06 Lip, 2012

Klimatyzacja jest jak serwis naprawi (więc jeden pojazd ma jeden nie ma).
8 żołnierzy w pełnym oporządzeniu podróżuje po bezdrożach? Oczywiście nie ma problemu na krótkotrwałym patrolu. Kiedy jednak wybierasz się na więcej niż jedną dobę to plecaki zajmują całą wolną przestrzeń rywalizując z amunicją i jedzeniem a woda w 99% przypadków ląduje między RPGNet a pancerzem gdzie wg producenta jej być nie powinno. :gent:

Moltke (starszy) - Pią 06 Lip, 2012

Luzac napisał/a:
w konflikcie pełnoskalowym na terenie Europy (...) nie ma obecnie zgody społecznej na duże straty własne


Obawiam się, że w przypadku ewentualnego pełnoskalowego konfliktu w Europie (nawet konwencjonalnego), obecnie funkcjonujące normy społeczne dotyczące strat, stracą rację bytu, jako całkowicie nierealistyczne.

Stamp - Pią 06 Lip, 2012

Luzac, byłeś, widziałeś, czy wnioskujesz na podstawie dogłębnej analizy fotek ze strony "z obiektywem obok munduru"?
beryl73 - Pią 06 Lip, 2012

Luzac, to były nawet kilkunastodniowe wyjazdy. Zgadza się woda, eski, amunicja zajmują całą wolną przestrzeń, z plecakami to bez przesady, najbardziej potrzebne rzeczy i przybory do małego plecaczka się mieszczą, a wiem bo brałem w tych patrolach udział i nadal twierdzę, że ośmiu żołnierzy w pełnym oporządzeniu podróżuje tam bez problemów. To były jeszcze zmiany kiedy Rosomaki były bez RPGNet.
Luzac - Pią 06 Lip, 2012

Plus plecaki medyczne i cała masą skrzynek z amunicją. beryl73 oczywiście da się nie przeczę.Człowiek to takie zwierze, że do wszystkiego się dostosuje ;) Tylko czasem po kilku lub nawet kilkunastu godzinach w takich warunkach człowiek nie jest siłą rzeczy w 100% "funkcjonalny" co przekłada się na bezpieczeństwo.
Do Stamp - byłem, widziałem, jestem widzę :gent:

Art40 - Sob 07 Lip, 2012

Luzac napisał/a:
Plus plecaki medyczne i cała masą skrzynek z amunicją. beryl73 oczywiście da się nie przeczę.

I tu dochodzimy do sedna sprawy. To wszystko jest kwestią zdefiniowania, co żołnierze ze sobą zabierają/mogą/powinni zabierać. Swego czasu próbowałem dotrzeć do informacji, ile bagażu (objętość/masa) zabiera ze sobą 8 żołnierzy na wielogodzinny/kilkudniowy patrol. Myślałem, że jest to jakoś znormalizowane w wojsku (że wszystko w wojsku jest znormalizowane? :) ). Padały jednak tak różne odpowiedzi, czasami zupełnie absurdalne, że dalm sobie spokój. Wg niektórych było to np 60L plecak na głowę, wg innych 120kg na głowę (licząc z masą ciała i bronią, bez podania objętości) itd.
Jakby wszystkich chcieć zadowolić, pozostaje tylko przyczepa :( .
Jak wg was powinny wyglądać takie limity (z praktyki)?

Wg mnie jedynym wyjściem jest elastyczne wykorzystanie wnętrza. Jeśli można się obejść bez gratów - 8 osób. Jeśli nie - część miejsca powinna być łatwo przerabialna na bezpieczny bagażnik, tzn dobrze trzymający bagaże w razie draki. Czy skrzynki z amunicją, które wozicie są przymocowane do pojazdu? Jeśli nie, mogą was pozabijać.
Fotele mogłyby być być łatwo demontowalne. Bagażniki zewnętrzne raczej się nie sprawdzą w Rosomaku.

Wymagałoby to jednak zaprzestania traktowania Rosomaka jako pojazdu z 8 miejscami dla desantu i planowania jego użycia bardziej elastycznie (6-8 osób w zależności od zastosowania).

Co do wody, może dałoby się wygospodarować w strukturze (myślę raczej o Rosomaku 2) miejsce na zbiornik na wodę pitną? Woda ma niezłą efektywność masową jako pancerz :) gorzej, jak się ją wypije :( ). Zbiornik wymienny np. na dodatkowy zbiornik paliwa, jeśli woda jest zbędna.

Luzac - Sob 07 Lip, 2012

Rosomak nie jest małym pojazdem jeżeli chodzi o przedział desantowy, żeby było jasne. Natomiast rozlokowanie tak wszystkiego na chybił trafił sprawia, że właśnie amunicja podróżuje w luźnych skrzynkach, plecaki są poupychane gdzie się da, podobnie jak żywność. 120 kg na osobę + plecak to spokojnie(na sobie masz między 20-30 kg) tak samo jak pojemność pomiędzy 40-50l tego plecaka ( na więcej niż jeden dzień: śpiwór, karimata, trochę ubrań,podstawowe przybory toaletowe, czasem "norka"). Nie zawsze pełny ale lepiej mieć troszkę większy niż upychać na siłę w razie czego. Ostatnio doszło BFT i Duke. Oczywiście doklejone na siłę w miejscach gdzie normalnie był bagaż a sięganie do obsługi tego też nie jest ułatwione ( przy 8 osobach na pewno nie). Amerykanie stosują przyczepy na dłuższy wyjazd(ANA również bo co oni by pomieścili w Humvee). Nie jest to optymalne rozwiązanie bo wtedy powstałby problem z wysiadaniem ale daje tylko do zrozumienia jak wiele trzeba zabrać. :gent:

PS. Art40 twoje uwagi idą w dobrym kierunku bo kluczem jest elastyczność i dostosowanie do potrzeb.

239099 - Sob 07 Lip, 2012

W taką elastyczność to można bawić się na misjach...
Pytanie jest o etat - etat drużyny piechoty zmotoryzowanej.

Tutaj zabawy typu - w poniedziałek jedziemy w ośmiu, a we wtorek w sześciu nie wchodzą w grę.

Co do plecaków itp. Po co w kompanii ciężarówki?

Trzeba się zastanowić co żołnierzowi jest niezbędne, co bardzo przydatne, a co może się przydać...

Podam tutaj przykład ze sztućcami...
Najlepiej mieć nóż, widelec i łyżkę - wiadomo jest najwygodniej itp.
Niemniej mając nóż i łyżkę, albo nóż i widelec też można sobie poradzić z posiłkiem.
A gdy nie ma ani łyżki, ani widelca to i sam nóż wystarczy...

Tak jest też z ekwipunkiem...

Luzac - Sob 07 Lip, 2012

Moja konkluzja jest taka, że wolałbym 6 dobrze wyekwipowanych i po spieszeniu chętnych do walki żołnierzy niż 8 upakowanych na siłę liczących tylko minuty do końca zadania. Albo tak albo tak. Nie da się pogodzić jednoznacznie obu kwestii moim zdaniem. Oczywiście nie można wykluczyć ze kontakt z wrogiem będzie trwał krótko i wtedy ktoś może powiedzieć nie było tak źle w tych ośmiu, jednak w obecnych konfliktach sytuacja zmienia się tak dynamicznie (a już chyba żaden z nas nie ma pewności jak mógłby wyglądać konflikt w XXI wieku na terenie Europy) że trudno przewidzieć ile tak naprawdę się w tym polu pozostanie. Stawiałbym raczej na siłę ognia, nowoczesne SKO niż liczebność desantu. Ale to jest jedynie moje zdanie i nie chcę na siłę nikogo do niego przekonywać. Czekam na konstruktywną krytykę :gent:
Stamp - Sob 07 Lip, 2012

Jak będzie ciasno i smród to chętniej wyjdą do ataku. Powinno być tylko tak wygodnie żeby nie zemdleli. Tak mówi szkoła radziecka. ;)
Art40 - Sob 07 Lip, 2012

Z tego co piszesz, Luzac, alternatywa wygląda tak:
1. na dłuższe wyjazdy desant 6 osobowy plus rearanżacja wnętrza
2. Jeśli używanie desantu 8 lub 6 osobowego w zależności od sytuacji znaczne przekracza zdolności adaptacyjne polskich wojaków (jak zdaje się sugerować 239099) to jednak byłbym za dedykowaną przyczepką. Problem wysiadania bardzo łatwo rozwiązać poprzez sztywny hol omijający strefę wysiadania tylnymi drzwiami (w kształcie litery "U"). WZM powinien zaproponować taką w komplecie do Rosomaka 2 (i sprzedać licencję Finom :) ).
Ja pomysł odstępuję gratis ;) .
Przy okazji przyczepka osłoniłaby tył przed RPG, można by rozwiązać zdaje się nierozwiązywalny technicznie dla WZM (QINETIQ?) problem uszkadzania tylnych ekranów na podjazdach.

poirot2 - Sob 07 Lip, 2012

Niektóre Rosomaki mają z przodu pojemnik na concertinę. Tak na oko mieści niemal 500 litrów. Jakby go lepiej wyprofilować, to i drugie tyle by wlazło. W sam raz na lżejsze i mniej cenne bambetle.
239099 - Nie 08 Lip, 2012

Luzac napisał/a:
Moja konkluzja jest taka, że wolałbym 6 dobrze wyekwipowanych i po spieszeniu chętnych do walki żołnierzy

Może dobrze wyekwipowanych, a może przeciążonych zbędnymi (w danym momencie) manelami? (Żołnierz ma tylko to co ma przy sobie - to co pozostało w wozie się nie liczy)
Luzac napisał/a:
Oczywiście nie można wykluczyć ze kontakt z wrogiem będzie trwał krótko i wtedy ktoś może powiedzieć nie było tak źle w tych ośmiu, jednak w obecnych konfliktach sytuacja zmienia się tak dynamicznie (a już chyba żaden z nas nie ma pewności jak mógłby wyglądać konflikt w XXI wieku na terenie Europy) że trudno przewidzieć ile tak naprawdę się w tym polu pozostanie.

Potencjalny dłuższy kontakt z wrogiem równie dobrze premiuje większa drużynę. (Można racjonalnie wystawić warte - czujkę w czasie spoczynku itp)
Jak w warunkach konfliktu pełnoskalowego wyobrażasz sobie kilkugodzinne poruszanie się niespieszonej drużyny zmotoryzowanej. Nie będzie kontaktu z nieprzyjacielem? Nie będzie sytuacji gdzie piechotę trzeba będzie profilaktycznie spieszyć itp.
Dynamika konfliktu będzie wymagała ruchu, ale nie będzie ruch ciągły - tzn. wielokilometrowe przemarsze z pkt A do pkt B. Raczej szybkie kursy od jednego stanowiska, pozycji, do drugiej.
Ciężko powiedzieć, jednoznacznie jaki wpływ na sprawność żołnierzy będzie miał godzinny przemarsz na nowe pozycje.
Co do problemu ammo i wyżywienia - od czego są odpowiednie służby? (tu można zastanowić się nad ich strukturą i organizacja... )
Luzac napisał/a:
Stawiałbym raczej na siłę ognia, nowoczesne SKO niż liczebność desantu.

A jak chcesz uzyskać siłę ognia 6 osobowego desantu?
Będzie miał 2 ukm? Granatnik p-panc? (taki jak RPG-7 albo C-G ) tudzież kilka jednorazówek? Ile będzie granatników podwieszanych? itd. itp.

Myślałeś w tym kontekście?

Art40
Tu nie chodzi o zdolności adaptacyjne...
6 osobowa drużyna powinna być inaczej wyposażona niż 8mio.
Inne będą zdolności plutonu itd.
To nie takie proste... (Trzeba odpowiedzieć sobie na szereg pytań)

Luzac - Nie 08 Lip, 2012

Podstawowe wyposażenie na sobie to około 25 kg (zważone). Więc co będzie zbędne ochrona balistyczna czy ilość magazynków? Jeżeli spieszą się z granatnikami to jeszcze amunicja do nich dojdzie. Więc reszta rzeczywiście zostaje w wozie a i tak wychodzisz jak Robocop. Proponuje wymazać z pamięci żołnierzy ubranych w lekkie oporządzenie (szelki itp.) z poligonów bo to już się nie wróci (nawet jak ktoś zakłada, że ochoczo wszyscy się rzucą do obrony Ojczyzny to nie zostaną wysłani na pierwszą linię bez ochrony balistycznej i całych tych gratów).
Piechotę będzie można dopiero profilaktycznie spieszyć jeżeli będzie do tego dobre zajęte stanowisko ogniowe dla broni pokładowej a jednocześnie z dala od silnego ognia nieprzyjaciela a to uwierz mi przy dzisiejszej dynamice działań może trwać godzinami bo front może nie nacierać liniowo ale skokami. Nikt nie odważy się spieszyć desantu pod silnym ogniem przy działającej sprawnie broni pokładowej ( już po uszkodzeniu pojazdu owszem nie będzie wyboru).
Jeżeli chodzi o liczebność to znów rola d-cy pojazdu(plutonu) by zająć odpowiednią pozycję (dlatego koło się zamyka i znów trzeba będzie szukać jej dłużej-wielogodzinna jazda). Przy odpowiednim zajętym stanowisku 6 osobowa drużyna zrobi więcej niż 8 osobowa spieszona na szybko byleby tylko profilaktycznie zająć stanowiska. :gent:

Moltke (starszy) - Nie 08 Lip, 2012

239099 napisał/a:
Dynamika konfliktu będzie wymagała ruchu, ale nie będzie ruch ciągły - tzn. wielokilometrowe przemarsze z pkt A do pkt B.

A przemarsz z garnizonu pokojowego do rejonu operacyjnego? To przecież są setki km. Co prawda przemarsz powinien nastąpić przed konfliktem, ale warunki podrózy dla drużyny w to/bwp będą podobne.

Art40 napisał/a:
byłbym za dedykowaną przyczepką.

A komu byłaby dedykowana ta przyczepka?

ToMac - Nie 08 Lip, 2012

Stamp napisał/a:
Jak będzie ciasno i smród to chętniej wyjdą do ataku. Powinno być tylko tak wygodnie żeby nie zemdleli. Tak mówi szkoła radziecka. ;)


To warto wykorzystać. W momencie ataku uruchamiamy generator smrodu.

Piekarz - Nie 08 Lip, 2012

W temacie dyskusji o ilości miejsca w Rosomaku. W "Nowej Technice Wojskowej" z 07/2012 znajduje się artykuł "Sezon na Rosomaki - Wyzwanie-12" o przygotowaniach do stworzenia Weimarskiej Grupy Bojowej. Znalazłem tam taki tekst:
Cytat:
Wszystkie Rosomaki, których użyto w ćwiczeniach były w wersji "krajowej" - bez dodatkowego opancerzenia (znakomitą większość stanowiły kołowe bojowe wozy piechoty, ale wykorzystano także kilka bazowych), ale liczebność przewożonego desantu ograniczono do wariantu "afgańskiego" (sześciu żołnierzy), choć w przedziałach desantowych nadal było osiem foteli. Mimo, że żołnierze nie mieli ze sobą amunicji, to jednak miejsca transporterach było mało - z trudem mieściły się w nich plecaki i zapas żywności na trzy dni. Ewidentnie widać potrzebę przekonstruowania wnętrza pojazdu oraz zapewnienia możliwości przewożenia części wyposażenia osobistego na zewnątrz - w koszach lub na burtach.

239099 - Nie 08 Lip, 2012

Luzac napisał/a:
Podstawowe wyposażenie na sobie to około 25 kg (zważone). Więc co będzie zbędne ochrona balistyczna czy ilość magazynków? Jeżeli spieszą się z granatnikami to jeszcze amunicja do nich dojdzie. Więc reszta rzeczywiście zostaje w wozie a i tak wychodzisz jak Robocop.

Takie rzeczy jak hełm, kamizelka żołnierz ma na sobie więc tego nie liczę. Co do magazynków - to żołnierz trzyma je przy sobie (w sensie w kamizelce).
A skoro jesteśmy przy amunicji - ile wynosi jednostka ognia, DOS czy jak to się nazywa...
Czy cała amunicja jest już w magazynkach? Czy cześc luzem jest w plecaku... (i co jeszcze ma)
Luzac napisał/a:
Proponuje wymazać z pamięci żołnierzy ubranych w lekkie oporządzenie (szelki itp.) z poligonów bo to już się nie wróci (nawet jak ktoś zakłada, że ochoczo wszyscy się rzucą do obrony Ojczyzny to nie zostaną wysłani na pierwszą linię bez ochrony balistycznej i całych tych gratów).

A Ty z kolei nie zapominaj że mówimy o piechocie zmotoryzowanej, a nie lekkiej piechocie, spadochroniarzach itp. Żołnierz nie musi mieć ammo, żywności na tydzień tylko na 1-2 dni... (Od czegoś jest logistyka?)

Luzac napisał/a:
Piechotę będzie można dopiero profilaktycznie spieszyć jeżeli będzie do tego dobre zajęte stanowisko ogniowe dla broni pokładowej a jednocześnie z dala od silnego ognia nieprzyjaciela a to uwierz mi przy dzisiejszej dynamice działań może trwać godzinami bo front może nie nacierać liniowo ale skokami. Nikt nie odważy się spieszyć desantu pod silnym ogniem przy działającej sprawnie broni pokładowej ( już po uszkodzeniu pojazdu owszem nie będzie wyboru).

A w przypadku przemieszczania sie przez teren zabudowany, gęsto zalesiony itp. tam gdzie łatwo się ukryć i "przyczaić", gdzie masz wątpliwości co do obecności nieprzyjaciela - nie będziesz profilaktycznie spieszał drużyny?
Luzac napisał/a:
Jeżeli chodzi o liczebność to znów rola d-cy pojazdu(plutonu) by zająć odpowiednią pozycję (dlatego koło się zamyka i znów trzeba będzie szukać jej dłużej-wielogodzinna jazda). Przy odpowiednim zajętym stanowisku 6 osobowa drużyna zrobi więcej niż 8 osobowa spieszona na szybko byleby tylko profilaktycznie zająć stanowiska. :gent:

A to samo można powiedzieć o 8 osobowej drużynie - że przy odpowiednim stanowisku może być lepsza niż...

Przypominam tu nie chodzi o samą liczbę 6, czy 8 (a może 7?)
Tu chodzi o całościowe myślenie nad zmotem - jakie uzbrojenie, struktury itp.
(Co po części się wiąże się z pytaniem Kangura o doktrynę użycia brygad Rosomak)

A co do wielogodzinnego przemarszu - cóż nie wydaje mi się by w czasie W np. 17 BZ z Wędrzyna pędziłaby przez cały kraj do Suwałk, a potem Bóg wie gdzie byle daleko... (Pomijając to czy w ogóle warto pchać się pod samą granicę, pierwsze przetasowania będą realizowane jeszcze w czasie P - wszak trzeba przygotować jakieś pozycje)

Piekarz - a podali coś o strukturze, wyposażeniu 6 osobowego desantu?

Luzac - Nie 08 Lip, 2012

SOP mówi o 10 magazynkach reszta w magazynkach w pojeździe lub taśmach zależy od rodzaju broni.
Jak już pisałem na 1-2 dni też jest tego mnóstwo. Nie wiem jakie ktoś miał doświadczenia z logistyką więc nie chcę nikogo urazić. Napiszę tylko "logistyka" z naciskiem na cudzysłów. Może w czasie W w końcu by się zmobilizowała, tego nie wiem ;)
Tylko najpierw trzeba dotrzeć w ten teren zurbanizowany, zalesiony, w którym przy okazji nie będzie wróg ufortyfikowany(wcześniejsze rozpoznanie,BSL, małe piesze grupy przed Rosomakami rzucone wcześniej), który nie będzie bombardowany z powietrza itd. Myślę, że może być częste manewrowanie pojazdami zanim będzie się można gdzieś w końcu rozstawić.
Straty w ludziach będą przez dowództwo maksymalnie ograniczane. Takie jest moje zdanie na dziś w dobie ludzi Ipoda, internetu itp. Na dziś, a mówimy o konflikcie być może za 20 lat lub więcej, gdzie przyzwolenie na duże straty może być jeszcze mniejsze. Może trochę OT ale patrzę też na to z tej perspektywy. :gent:

Piekarz - Nie 08 Lip, 2012

239099 napisał/a:
Piekarz - a podali coś o strukturze, wyposażeniu 6 osobowego desantu?

Niestety nie podali takich szczegółów. Ogólnie wymieniono uzbrojenie batalionu. Można je zobaczyć w tym pdf na stronie 4. Jednak to mało. Autor artykułu narzekał jeszcze, że żołnierze są wyposażeni w przestarzałe osłony balistyczne UKO, OLV i KLV. Tylko nielicznie mieli UKO-M.

corran - Nie 08 Lip, 2012

Piekarz napisał/a:
W temacie dyskusji o ilości miejsca w Rosomaku. W "Nowej Technice Wojskowej" z 07/2012 znajduje się artykuł "Sezon na Rosomaki - Wyzwanie-12" o przygotowaniach do stworzenia Weimarskiej Grupy Bojowej. Znalazłem tam taki tekst:
Cytat:
Wszystkie Rosomaki, których użyto w ćwiczeniach były w wersji "krajowej" - bez dodatkowego opancerzenia (znakomitą większość stanowiły kołowe bojowe wozy piechoty, ale wykorzystano także kilka bazowych), ale liczebność przewożonego desantu ograniczono do wariantu "afgańskiego" (sześciu żołnierzy), choć w przedziałach desantowych nadal było osiem foteli. Mimo, że żołnierze nie mieli ze sobą amunicji, to jednak miejsca transporterach było mało - z trudem mieściły się w nich plecaki i zapas żywności na trzy dni. Ewidentnie widać potrzebę przekonstruowania wnętrza pojazdu oraz zapewnienia możliwości przewożenia części wyposażenia osobistego na zewnątrz - w koszach lub na burtach.


Jeśli faktycznie tak napisano to jest to błąd. Już napisałem - desant w Rosomaku nigdy nie liczył 8 żołnierzy (no może poza testami), podobnie w BMP-1 - dodatkowe miejsca były dla dowódcy plutonu i mu podległych - ale odkąd w plutonie jest 4 wóz nie ma takiej potrzeby.

Cała dyskusja o "osłabieniu" drużyny jest bezprzedmiotowa.

Art40 - Pon 09 Lip, 2012

Moltke (starszy) napisał/a:
Art40 napisał/a:
byłbym za dedykowaną przyczepką.

A komu byłaby dedykowana ta przyczepka?

Nie komu tylko do czego. Dedykowana do Rosomaka, tzn. zaprojektowana specjalnie do tego pojazdu (a nie jakaś uniwersalna). "Dedykowany" to często używany termin techniczny.

Moltke (starszy) - Pon 09 Lip, 2012

Zwrot używany często, ale błędnie. To, że większość mówi "włanczam", nie oznacza że to jest poprawne.
Dedykowanie w podanym przez Ciebie znaczeniu ,to bezmyślna kalka z angielskiego. W języku polskim słowo to nie ma takiego znaczenia.

michqq - Wto 10 Lip, 2012

Moltke (starszy) napisał/a:
Dedykowanie w podanym przez Ciebie znaczeniu ,to bezmyślna kalka z angielskiego.

Sprzeciw.
To przemyslana kalka z angielskiego.
;-)
Cytat:
W języku polskim słowo to nie ma takiego znaczenia.


Slowo to, tak jak kazde inne, ma takie znaczenie na jakie sie umowimy.
;-)

Moltke (starszy) - Wto 10 Lip, 2012

Czyli ... włanczamy nowe, błędne znaczenia.
Zwitt - Wto 10 Lip, 2012

Toście pojechali Remov'em :cool:
MK-J - Wto 10 Lip, 2012

Przypominam niektórym, że w tym temacie jedziemy Rosomakiem... MK-J
svartild - Wto 10 Lip, 2012

Art40 napisał/a:
byłbym za dedykowaną przyczepką. Problem wysiadania bardzo łatwo rozwiązać poprzez sztywny hol omijający strefę wysiadania tylnymi drzwiami (w kształcie litery "U"). WZM powinien zaproponować taką w komplecie do Rosomaka 2 (i sprzedać licencję Finom :) ).
Ja pomysł odstępuję gratis ;) .
Przy okazji przyczepka osłoniłaby tył przed RPG, można by rozwiązać zdaje się nierozwiązywalny technicznie dla WZM (QINETIQ?) problem uszkadzania tylnych ekranów na podjazdach.

Pomysł pewnie dość stary. Nie wiem czy przyczepki dla BWP lub TO były lub są stosowane. Do głowy przychodzi mi tylko przykład czołgowy: izraelskie Merkavy mogą ciągnąć przyczepki z dodatkowym zbiornikiem paliwa (rydwan z przyczepką to dość ciekawy pojazd...). Są też oczywiście przyczepki dla ładunków wydłużonych, a kiedyś widziałem jakąś inżynieryjną Piranię z przyczepą.

corran - Wto 10 Lip, 2012

Bushmastery używają przyczep w Afganitanie

http://4.bp.blogspot.com/...+and+towing.jpg

seti - Wto 10 Lip, 2012

Jako, że dedykowana vel specjalna przyczepka do Rosomaka raczej nie będzie przeznaczona do przewozu osób, jeszcze przez chwilę pojadę Setim. :D

Moltke (starszy) napisał/a:
Czyli ... włanczamy nowe, błędne znaczenia.

Język polski jest językiem żywym i... o ile w dobie wszechobecnej unifikacji, globalizacji, unioeuropeizacji i innych -acji nie podzieli losu łaciny... to, być może, doczekamy się kiedyś wojsk łanczności.

Jak na razie na to się nie zanosi. Natomiast "dedykowany", w znaczeniu "poświęcony komuś lub czemuś", "adresowany, kierowany do kogoś lub czegoś", ale również "przeznaczony dla kogoś lub czegoś" zadomowił się na dobre w języku polskim - również tym technicznym.

Urządzenie dedykowane to nie tylko urządzenie specjalnie zaprojektowane do jakiegoś celu - np. pełnienia jakiejś funkcji lub współpracy z jakimś innym urządzeniem. To, ogólnie, urządzenie specjalnie przeznaczone do jakiegoś celu.
To "specjalne przeznaczenie" może być uwzględnione już na etapie projektowania - ale bywa, że urządzenia ogólnego przeznaczenia stają się urządzeniami dedykowanymi dopiero w trakcie eksploatacji.

Generalnie, "dedykowany" jest antonimem słowa "dowolny", "uniwersalny", "ogólnego przeznaczenia". Brak wymogu uwzględnienia dedykowania na etapie projektowania czy wykonawstwa sprawia, że "dedykowany" jest określeniem bardziej miękkim, niż "specjalny" czy "specjalizowany". Szerszym pojęciowo.

Słowo to weszło do użycia w dobie postępującej unifikacji, gdy jako urządzenia "specjalnie przeznaczone" na szeroką skalę zaczęto stosować urządzenia uniwersalne, ogólnego przeznaczenia. Zamiast, jak dotychczas, urządzeń specjalizowanych czy specjalnego przeznaczenia.
Urządzenia dedykowane też są w jakimś sensie specjalizowane - ale tu stopień specjalizacji może być mały.

Inna rzecz, że słowo "dedykowany" jest ostatnio niemiłosiernie nadużywane. I, na przykład, "torba dedykowana do notebooka" czy "obiektyw dedykowany dla średniozaawansowanych miłośników fotografii" jest właśnie takim nadużywaniem.
Zatraca się wtedy sens techniczny tego terminu. "Dedykowany" staje się wówczas "przeznaczonym dla", a nie "specjalnie przeznaczonym". Gubi się "specjalność" tego przeznaczenia...

...i to jest właśnie ten błąd językowy. Ta kalka z angielskiego, o której piszesz.

Teraz już znikam, zanim ktoś obdaruje mnie paskiem, zamieszczając w stosownym formularzu dedykację dla Setiego. :bye:

Art40 - Wto 10 Lip, 2012

seti napisał/a:
Moltke (starszy) napisał/a:
Czyli ... włanczamy nowe, błędne znaczenia.
Język polski jest językiem żywym i... o ile w dobie wszechobecnej unifikacji, globalizacji, unioeuropeizacji i innych -acji nie podzieli losu łaciny... to, być może, doczekamy się kiedyś wojsk łanczności.

Moltke (starszy), nie porównuj "dedykowania" to "włanczamy", to pachnie R... :oops1:
Poza tym ta kalka nie jest bezmyślna, tylko jest terminem oddającym zwięźle znaczenie znacznie krócej niż można to zrobić w "czystej" polszczyźnie.

Dzięki Seti, wyręczyłeś mnie. Wiem, że ta dyskusja powinna być w dziale "kultura języka", jednak chyba tutaj bardziej się przyda (chociaż to OT). Tu jest krótka dyskusja na ten temat. Dodałbym może, że "dedykowany" nie jest bardziej miękkie od "specjalny". Istotą jest tu podkreślenie, że coś jest przeznaczone do czegoś i tylko do tego (przy okazji: "do czegoś" a nie "dla czegoś", "dla czegoś" to bezmyślna kalka z języka rosyjskiego" :) ).

EO OT

A wracając do przeznaczonej specjalnie do Rosomaka przyczepki:
Uważam, że taka przyczepka byłaby znacznie lepsza od wszelkiej maści zewnętrznych bagażników, które albo ograniczają pole widzenia/ostrzału, albo likwidują skuteczność osłon na RPG. Powinna mieć mechanizm umożliwiający jej odczepienie z wnętrza, gdyby zrobiło się gorąco.
Stateczność i zdolność pokonywania nierówności powinna mieć porównywalną z samych Rosomakiem.

Zwitt - Wto 10 Lip, 2012

Zapomieniśnie o jednej z największych rajconalizacji techniczych ostatnich czasów w WP: przyczepie uniwersalnej "Krzyś" :cool:
Art40 - Wto 10 Lip, 2012

Krzyś troszeczkę nie pasuje do Rosomaka...
Zaprojektowanie takiej przyczepki do rośka (mogłaby nazywać się Krzysztof :) ) to nie jest trywialne zadanie, zwłaszcza, jeśli miałaby ona nie ograniczać jego zdolności do poruszania się w naprawdę trudnym terenie (np. pokonywanie rowów...) i nie utrudniać opuszczania pojazdu.
Znacznie trudniejsze niż zrobienie Krzysia.

D/0 - Wto 10 Lip, 2012

Zwitt napisał/a:
Zapomieniśnie o jednej z największych rajconalizacji techniczych ostatnich czasów w WP: przyczepie uniwersalnej "Krzyś" :cool:


Bodaj dwa lata temu na IDET przekonałem sie, że Czesi (albo Słowacy - kto by ich tam rozróżniał ;) ) nie gesi i też swojego "Krzysia" mają. Niestety nie zrobiłem zdjecia. Tak wiec ostrożnie z krytykanctwem, bo sie okaże że przetarliśmy szlak.

A co do przyczepki do Rosomaka, to co ze spieszaniem desantu ? Bushmaster na zdjeciu pewnie robi za furgon dostawczy, wiec mu nie przeszkadza. Ale z przyczepą na patrol ?

dziabong - Wto 10 Lip, 2012

Można powiedzieć że co najmniej 5% czeskich czołgów jest przystosowanych do ciągania przyczep.





Dawno, dawno temu w trawie, SKOT inżynieryjny ciągał też przyczepkę, tyle że innego przeznaczenia.
Pokonywać rów z nią, jak widać też się dawało.


corran - Wto 10 Lip, 2012

D/0 napisał/a:
Zwitt napisał/a:
Zapomieniśnie o jednej z największych rajconalizacji techniczych ostatnich czasów w WP: przyczepie uniwersalnej "Krzyś" :cool:


Bodaj dwa lata temu na IDET przekonałem sie, że Czesi (albo Słowacy - kto by ich tam rozróżniał ;) ) nie gesi i też swojego "Krzysia" mają. Niestety nie zrobiłem zdjecia. Tak wiec ostrożnie z krytykanctwem, bo sie okaże że przetarliśmy szlak.

A co do przyczepki do Rosomaka, to co ze spieszaniem desantu ? Bushmaster na zdjeciu pewnie robi za furgon dostawczy, wiec mu nie przeszkadza. Ale z przyczepą na patrol ?


Z takim podejściem człowiek nigdy nie poleciał by w kosmos. To tylko przyczepka. Da się. Tym łatwiej, że Rosomak ma ramę do której można przymocować uchwyt (gdyby jej nie miał można by się obawiać odkształceń). Da się tym bardziej, że Rosomak ma wrota, a nie rampę. Wszystko sprowadza się do konstrukcji ramienia przyczepki.

Nie twierdzę, ze to jakieś cud rozwiązanie ale przy wyjeździe na dłuższy patrol dodanie przyczepki któremuś wozowi mogło by być przydatne. Do wożenia większych ładunków oczywiście powinna być ciężarówka z opancerzoną kabiną.

Zimny01 - Wto 10 Lip, 2012

W temacie KTO Rosomak, prototypowa platforma do przewozu uszkodzonych KTO transportem lotniczym.
http://www.wso.wroc.pl/im...ycz_stryjek.pdf
U dołu pdf.

sroczka - Sro 11 Lip, 2012

Czytaj naczepa niskopodwoziowa... Tylko na tyle duża by Rosomak na to wszedł.
http://www.wagaciezka.com...hp?f=20&t=18477
http://www.nooteboomgroup...iskopodwoziowe/

McSimus - Sro 11 Lip, 2012

Te trumienki za Skotem to ładunki wydłużone ?
Zimny01 - Sro 11 Lip, 2012

Tak. To wersja inżynieryjna SKOTA S-260 Inż.
michqq - Sro 11 Lip, 2012

Moze to jest opcja dla maszyn innych niz scisle bojowe, w sytuacji gdy brakuje miejsca.
Pisze w kontekscie Hipopotama i KTRI.

sloma_p - Sro 11 Lip, 2012

No akurat w Hipopotamie miejsca na różne szpeje powinno być pod dostatkiem ;)
Art40 - Sro 11 Lip, 2012

sloma_p napisał/a:
No akurat w Hipopotamie miejsca na różne szpeje powinno być pod dostatkiem ;)


Tu bym się nie założył. Zawsze braknie miejsca :) . Zresztą przyczepka do Rosomaka mogłaby pasować też do Hipcia (też tylne drzwi).
Natomiast z przyczepką na patrol - dlaczego nie? Tylko na którą stronę wolelibyście wysiadać - na prawą czy na lewą - bo da się chyba tylko na jedną...

oskarm - Sro 11 Lip, 2012

Gdyby odpowiednio ukształtować dyszel, to mogłab yona robić za stopień, pomagajacy we wsiadaniu i wysiadaniu.
Natomiast pozostałoby pytanie, czy sama przyczepka nie utrudniałaby ruchu: http://img822.imageshack....01fbe4c0bcb.jpg
czy ewakułacji: http://bi.gazeta.pl/im/5/9205/z9205135X.jpg

Art40 - Czw 12 Lip, 2012

zza rogu raczej da sie wyjechac.
Moze byc problem z szybka jazda do tylu.
Co do wywrotki jak pisalem konieczny jest pewny
mechanizm odlaczajacy z wnetrza, ale to faktycznie moze byc problem.

Eagle55 - Sob 18 Sie, 2012

http://www.altair.com.pl/start-7982
"Jak oświadczył publicznie prezes WZM, Adam Janik – spółka prowadzi obecnie rozmowy z kilkoma poważnymi klientami zagranicznymi, na temat znaczących zamówień eksportowych. Pierwszych efektów należy spodziewać się lada miesiąc."

Miesiące mijają a zamówień eksportowych nie widać.
Zastanawia mnie jakie to państwa mogą być klientami. Indie? Ostatnio Rosomak był też na targach w Bułgarii.

philiprvn - Sob 18 Sie, 2012

Rosja?
Vanisher - Nie 19 Sie, 2012

Może chodzi o państwa nadbałtyckie???Swego czasu planowali zakup KTO ale wszystko przekreślił kryzyz.Ewentualnie zostaje ZEA,wersję AMV z wieżą od BMP-3 integrowano w Polsce o ile pamiętam dobrze.
Eagle55 - Nie 19 Sie, 2012

Z tego co ja pamiętam, to AMV dla ZEA wykonali Finowie. AMV w tej wersji miał kadłub wydłużony o 35cm (jeśli dobrze pamiętam) oraz wieżę zaadaptowaną z BMP-3. Owszem, miał charakterystyczne załamanie bocznych płyt pancerza tak jak w naszej wersji, ale to zapewne przez podobny poziom opancerzenia.

Vanisher napisał/a:
Może chodzi o państwa nadbałtyckie???Swego czasu planowali zakup KTO ale wszystko przekreślił kryzyz.

We fragmencie, który zacytowałem mowa o znaczących zamówieniach. Cokolwiek to znaczy wydaje mi się, że nie o państwa nadbałtyckie tu chodzi.

Vanisher - Nie 19 Sie, 2012

Eagle55 napisał/a:

We fragmencie, który zacytowałem mowa o znaczących zamówieniach. Cokolwiek to znaczy wydaje mi się, że nie o państwa nadbałtyckie tu chodzi.


Litwa i Łotwa planowały chyba zakup około 120-180 wozów,to jednak można nazwać znaczącym zamówieniem.

corran - Nie 19 Sie, 2012

Eagle55 napisał/a:
Z tego co ja pamiętam, to AMV dla ZEA wykonali Finowie. AMV w tej wersji miał kadłub wydłużony o 35cm (jeśli dobrze pamiętam) oraz wieżę zaadaptowaną z BMP-3. Owszem, miał charakterystyczne załamanie bocznych płyt pancerza tak jak w naszej wersji, ale to zapewne przez podobny poziom opancerzenia.


To był polski Rosomak wydłużony i zintegrowany z wieża przez Finów.

Eagle55 - Nie 19 Sie, 2012

Czyli zapewne partia wozów dla ZEA lub jej część była wykonana z 5 Rosomaków wyprodukowanych w Polsce, które odkupiła od WZMS Patria.

Vanisher, ok razem rzeczywiście daje to nawet dużą liczbę wozów (jak na ich możliwości).

Vanisher - Nie 19 Sie, 2012

Nie wiem jak Łotyszami ale Litwini mają jedną brygadę zmechanizową "Żelazny Wilk" i to by było na tyle jesli chodzi o jednostki frontowe(jest chyba jeszcze coś w rodzaju naszego NSR i jednostki inżynieryjne etc.).Składa się ona z czterech batalionów zmechanizowanych wyposażonych w M113 i M113A1 chyba używki z Danii plus 42 M1064.Piąty batalion artyleryjski ma na wyposażeniu M101 planują przejęcie M119.

Podsumowując w grę wchodziłoby zapewne przezbrojenie owych czterech batalionów w KTO (w tym nośniki moździerzy).

zbig1103 - Nie 19 Sie, 2012

Za kilka miesięcy będzie postępowanie konkursowe na nowy zarząd WZMS....
a poza tym nic się nie zmieniło - prawa do dokumentacji technicznej i prawa do zarządzania dokumentacją są w rękach Finów....

Vanisher - Pon 20 Sie, 2012

A kto ma realizwać zamówienie dla RPA??Polska czy Finlandia w kooperacji z lokalnymi producentami??
oskarm - Sob 08 Wrz, 2012

http://www.altair.com.pl/...?article_id=447 i chyba o cos takiego chodzi! :)
Baldigozz - Sob 08 Wrz, 2012

Mnie się ten cały Wilk podoba. Taki wóz w zupełności nadałby się i do wsparcia ogniowego w misjach (bo coś czuję, że Afganistan to ostatni nie będzie...), a i w samej strukturze brygad KTO zapewniałby wsparcie dla Rosomaków. Plus Raki, to dawałoby szybką jednostkę o niezłej sile. Chyba bez porównania do wschodnich brygad mobilnych na BTR.
ToMac - Sob 08 Wrz, 2012

Mnie też Wilk się podoba. Wada to nowy kaliber (oprócz 120 i 125).

Ale idea Falaricka ciekawa. Gdyby to był jakiś SPIKE a'la LAHAT, w wersji nawet LR to mamy przynajmniej 2km więcej zasięgu z tytułu armaty wysokociśnieniowej plus standardowe 4km Spikea. Spike jest wolny relatywnie, więc wystrzelony z armaty pokona odległość znacznie szybciej. Pytanie czy optronika Spike'a przystosowywanego do działa wytrzyma przeciążenia.

W każdym razie Wilk wyposażony w taki Falarickowy SPIKE albo jeszcze lepiej TOW (poniżej film) i koniecznie jakieś środki rozpoznania np. małe bezpilotowce i mamy możliwość porażania skutecznego czołgów na duże odległości.

TOW robi tutaj lepsze wrażenie niż Spike:

http://www.youtube.com/wa...feature=related

svartild - Sob 08 Wrz, 2012

Moim skromnym zdaniem chyba nie tak łatwo będzie zmodyfikować Spike'a by mógł wytrzymać duże przeciążenia podczas wystrzału i jeszcze szybciej lecieć ciągnąc za sobą świtłowód. To musiałby być nowy ppk.
Rak chyba wystarczy na misje (jeśli na takie nas zaproszą jak czuje Baldigozz)?

ToMac - Sob 08 Wrz, 2012

W Raku to klucz amunicja precyzyjna ale niskobudżetowa. Przynajmniej jakaś minimalna korekta toru lotu pocisku. Mam na myśli aby nie był to drogi analogon amunicji 155 mm jak Excalibur gdzie to tysiące dolarów. Idea Raka też mi się bardzo podoba ale amunicja precyzyjna "cost effective" - bardzo istotne.

Czy na misje? Pytanie na jakie odległości obecnie Dany prowadza ostrzał. Jakie są potrzeby.

239099 - Nie 09 Wrz, 2012

Dokładnie...
W ostateczności można jeszcze pomyśleć o Rośkach z ZSMU 70...
Choć dla zmotu priorytetem powinno być rażenie npla. ogniem pośrednim (opancerzenie KTO)
Przy naszej "kołderce" to chyba lepiej darować WWO z nowym kalibrem* i skupic się na nasyceniu batalionów ppkami oraz Rakami...
Ostatecznie (o ile z programu pancernego, wyjdzie jakiś MBT dla jed. ciężkich ) można przydzielić Twarde do roli WWO.

*chodzi oczywiście o 105mm - za specjalnie nie widzę szans na osadzenie 120tki.

Zwitt - Pon 10 Wrz, 2012

Trzy kalibry to sytuacja przejściowa. Teciaki i twarde są na wyloci i nie będzie się w nie inwestować (tylko remonty). Po ich wycofaniu zostalibyśmy z dwoma kalibrami NATO-wskimi 120mm i 105 mm.
Co do ppk wystrzeliwanych przez lufę czołgową to w zasadzie marketingowy chwyt. Może na pustyni zdałby egzamin, ale eealnie Gruzja negatywnie zweryfikowała te możliwość.

svartild - Pon 10 Wrz, 2012

Chwyt marketingowy? Czy ppki naprowadzane w wiązce laserowej są tak całkiem nieprzydatne w Europie (i Azji jeśli przyjąć że tam leży Gruzja)?
239099 - Pon 10 Wrz, 2012

Min z tego powodu zastanawiam się czy nie lepiej zamiast wieży z armatą mieć "WWO" z ZSMU i 70mm rakietami... (4 kg głowica hydry nadaje się do niszczenia umocnień)

Żeby nie było niedomówień - nie myślę o WWO jako o broni ppanc

corran - Pon 10 Wrz, 2012

Zwitt napisał/a:
Trzy kalibry to sytuacja przejściowa. Teciaki i twarde są na wyloci i nie będzie się w nie inwestować (tylko remonty). Po ich wycofaniu zostalibyśmy z dwoma kalibrami NATO-wskimi 120mm i 105 mm.
Co do ppk wystrzeliwanych przez lufę czołgową to w zasadzie marketingowy chwyt. Może na pustyni zdałby egzamin, ale eealnie Gruzja negatywnie zweryfikowała te możliwość.


Nie będzie u nas 105mm, nigdy.

Za to może pojawi się coś "nowego" ze 120mm.

stachu1 - Pon 10 Wrz, 2012

^^ Nigdy nie mów "nigdy".
Jeszcze ktoś zrobi niespodziankę i tak ni z gruchy ni z pietruchy będzie 105mm :oops1:

Co do tego "nowego" to Ty masz coś konkretnego na myśli (z drugiej ręki - tak ładniej brzmi)?

PDT - Pon 10 Wrz, 2012

stachu1 napisał/a:
będzie 105mm


Np. AMX - 30 z demobilu ( te 105-tki ponoć mają nieco inne komory nabojowe). :cool:

stachu1 - Pon 10 Wrz, 2012

A fakt. Ale czy warto? To pytanie już do innego działu/wątku.
A co do innych komór, to choćby były inne to Polak potrafi. :cool: A tak na poważnie trochę dałeś mi do pomyślunku ;)

oskarm - Sro 03 Paź, 2012

A tu taki klops:
Puls Biznesu napisał/a:
Przez rażące polskie błędy wkrótce może się zakończyć produkcja transportera Rosomak, który dobrze służy naszym żołnierzom w Afganistanie – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Błędy i zaniedbania w umowie z producentami, fińską Patrią i włoska Oto Melara, mogą już w przyszłym roku zablokować produkcję pojazdu. Jak wynika z cytowanego przez gazetę raportu Najwyższej Izby Kontroli, problemem są również niejasności co do tego, kto ma prawo do udoskonaleń opracowanych podczas produkcji Rosomaka w Polsce.

Z raportu NIK wynika także, iż są pozytywne strony wartego 5 mld zł kontraktu. Ma szanse zostać zrealizowany program offsetu o wartości 1 mld zł.

asimo2 - Sro 03 Paź, 2012

Cóż, można powiedzieć, ze kolega Zbig1103 wykrakał :cry:
Pozdrawiam

oskarm - Sro 03 Paź, 2012

Ciekawe kto robi problemy? Czy po prostu ktoś przeczytął dokładnei umowę i stwierdził że wygasa ze względu na datę lub innego powodu.
brader74 - Pią 05 Paź, 2012

Najbardziej zastanawia mnie sformulowanie- kto ma prawo do udoskonaleń!!! Jeśli nie MY, to jesteśmy z ręką w nocniku, gdyż ilość zmian jest tak duża, że można wyprodukowac zupełnie nowy transporter ;-) jeśli sie okaże, że prawa do nich ma Patria to o współpracy przy Havocu, czy też gdzie indziej możemy tylko pomażyć, no i w najgorszym wypadku nie możemy stworzyć szybko nowego transportera rosomakopodobnego, ale jednak lepszego;-) - 0 asów w rękawie przy negocjacjach...
oskarm - Pią 05 Paź, 2012

To zalezy. Jesli umowa wygasa w 2013, a my do tej poru kupilismy 500 sztuk i zamierzamy kupic dalszych 390, to mamy bardzo duzo argumentow. To i tak bedzie po przetargu u USMC drugi pod wzgledem ilosci zakup na zachodzie.
corran - Pią 05 Paź, 2012

A z kim mamy podpisaną umowę na 690 Rosomaków?
michqq - Pią 05 Paź, 2012

Z finska firma Patria, ZTCW.
:gent:
To oni nam dostarczaja KTO.

Stefan Fuglewicz - Pią 05 Paź, 2012

a nie z polską firmą WZM...?
zbig1103 - Sob 06 Paź, 2012

Wydawało mi się, że wyjaśniałem już kwestie formalne dotyczące KTO, ale powtórzę.

Prawa do KTO AMV ma fińska Patria. Prawa te obejmują zarówna prawa do konfiguracji odniesienia (dokumentacji technicznej) jak i do zarządzania tą konfiguracją (zmianami w dokumentacji technicznej).
WZMS podpisał umowę z Patrią na korzystanie z tych praw tj. produkcji (ściślej montażu) tylu a tylu KTO dla MON RP w określonej konfiguracji (bazowej i bojowej) przez określony czas (upływa w 2013 roku). Za korzystanie z tych praw płaci x złotych. Zmiany w konfiguracji wymagają oczywiście każdorazowej autoryzacji Patrii. I tu ciekawa sprawa same zmiany są własnością WZMS (o ile takowe samodzielnie opracował), ale prawa do ich "instalacji" na AMV należą do Patrii!
MON podpisał umowę z MON a MON ma prawo do nazwy Rosomak na terytorium RP ;)

Interesująco zapowiada się 2013 rok wobec braku dostaw KTO zgodnie z umową. Obecny PSUM a wcześniej DWLąd. bardzo rozsądnie zablokował dostawy właściwie bezużyteczne wersje bazowe. Będzie więc spór między WZMS, Patrią a MON. Problem oczywiście mógł być wcześniej rozwiązany, ale niestety, można odnieść wrażenie, że kierownictwo WZMS nie umiało, nie chciał albo mu nie pozwolono rozwiązać tej kwestii.

Co więc MON powinien ze sprawą zrobić? Ano niewiele. Pozwolić dojście obecnego kontraktu do końca bez dalszych ustępstw zarówno dla Patrii jak i WZMS. Już ich było wystarczająco dużo!
Następnie rozpisać przetarg na cały system KTO z wszystkimi wersjami specjalnymi, systemem wsparcia logistycznego i oczywiście nie zapominając o dokumentacji!

O powyższym jest wiedza w MON. Odnoszę jednak wrażenie, że niektórzy decydenci nie przyjmują faktów do wiadomości. Nie jest to jedyny taki wyjątek w naszym Resorcie....

Arrakis - Sob 06 Paź, 2012

Cytat:
Odnoszę jednak wrażenie, że niektórzy decydenci nie przyjmują faktów do wiadomości.

No coż, dla niektórych najlepszym sposobem rozwiązywania problemów jest nie mówienie o nich/udawanie, że ich nie ma (a nóż samo się rozwiąże, albo ktoś inny będzie się musiał martwić). :modli:

Arrakis

Stamp - Sro 10 Paź, 2012

W temacie Rosomaka się przejaśnia.
Cytat:
W ramach inwestycji zamiennej, negocjujemy z fińskim dostawcą KTO, prawa do przedłużenia na kolejne 10 lat praw do licencyjnej produkcji transporterów. Chcemy też dostać wolną rękę na modernizację pojazdu uwzględniającą bojowe doświadczenia, modyfikacji transportera i tworzenia jego nowych, specjalistycznych wersji – zapewnia dyrektor Królikowski.
KLIK.
zbig1103 - Sro 10 Paź, 2012

Co się przejaśnia? Pan dyr Królikowski robi propagandę sukcesu dla obrony swej posady. Po prostu sprawa offsetu a właściwie jego brak (no może ułomność) stał się publiczna tajemnicą.

Co do KTO to jeżeli chociaż jest w tym nawet mała część prawdy to jest to wielki sukces lobbystów Patrii. Chylę przed ich profesjonalizmem czoła! Bez przetargu wydłużyć kontrakt na dostawy KTO o 10 lat i to w ramach offsetu, którego nie zrealizowali, toż to majstersztyk!
Prawdę mówiąc już raz wyszedł im taki biznes przy okazji wariantu 6x6. Nie tylko nie dali rady takiej wersji dostarczyć, ale jeszcze wspaniałomyślnie zgodzili się na korektę kontraktu...

W całej sprawie jest jednak mały problem, który nazywa się UE, że o ograniczonej liczbie "odważnych" chcących się podpisać pod czymś takim nie wspomnę ... Oczywiście zawsze może się znaleźć ktoś bardzo mało zorientowany w sprawie ... a zorientowany w zjawisku białej korupcji. Po szczegóły odsyłam do wątku System Pozyskiwania.

oskarm - Sro 10 Paź, 2012

zbig1103 napisał/a:
Co do KTO to jeżeli chociaż jest w tym nawet mała część prawdy to jest to wielki sukces lobbystów Patrii. Chylę przed ich profesjonalizmem czoła! Bez przetargu wydłużyć kontrakt na dostawy KTO o 10 lat i to w ramach offsetu, którego nie zrealizowali, toż to majstersztyk!
Zgadza się, ale też należy spojrzeć na to z punktu widzenia armii. Czy posiadana liczba bojowych + niezagospodarowanych podwozi bazowych + tymczasówek z obrotnicami + Spikobosów, wystarczy do posiadania 8 batalionów na bojówkach?

Jeśli tak, to może faktycznie lepiej skończyc sprawę w 2013 a wersje specjalistyczne oprzeć na np: Hipopotamie i Jelczu 8x8 (np: zestawy plot).

Jesli nie, to czy byłoby uzasadnione ryzykować wprowadzenie drugiej rodziny bojowych KTO? Czy na pewno wyszłoby to taniej?

Co do strony prawnej to jest jeszcze działanie w wyższej konieczności i umożenie ze względu na niską szkodliwość społeczną oraz tryb negocjacji z jednym wykonawcą.

Pomorzanin - Sro 10 Paź, 2012

Od strony prawnej jest to zwyczajnie dodanie aneksów do istniejących już umów. Nie potrzeba do tego żadnych przetargów.
corran - Sro 10 Paź, 2012

Rosomak 6x6, zdjęcia widac kogo na jakiejś chińskiej stronie

http://bemil.chosun.com/n...k%20R)_02_1.jpg
http://bemil.chosun.com/n...k%20R)_01_1.jpg

jonasz - Czw 11 Paź, 2012

:?:
Stamp - Czw 11 Paź, 2012

Właśnie, Rosomak 6x6 był zbudowany porzez Patrię, tylko wojsku się odwidziało, bo nie miesciły się podobno wszystkie gadżety. Co też jest dosyć dziwne biorąc pod uwagę że w innych krajach się jakoś mieszczą na samochodzie 4x4 włącznie z bezpilotowcami i masztem z optyką i radarem. Przyklad.
zbig1103 - Czw 11 Paź, 2012

Może i dziwne, ale prawdziwe. Do KTO AMV 6x6 rzeczywiście nie mieściło się to co powinno plus pojazd miał zbyt małą nośność. Powodem tego było, iż nie był to zaprojektowany KTO 6x6 lecz na prędce wersja przerobionego (wyciętego) KTO 8x8.
Cóż, zabrakło odwagi albo siły wsparcia z Finlandii były zbyt silne, żeby po prostu rozpisać osobny kontrakt na wersję 6x6 wcześniej obkładając karami Patrię. Trzymając się faktów to ponoć pewne rekompensaty dla WP miały być, ale czy stały się to ..?.. Zresztą nie były to jakieś wielkie koszty dla Finów.

[ Dodano: Czw 11 Paź, 2012 ]
oskarm napisał/a:
zbig1103 napisał/a:
Co do KTO to jeżeli chociaż jest w tym nawet mała część prawdy to jest to wielki sukces lobbystów Patrii. Chylę przed ich profesjonalizmem czoła! Bez przetargu wydłużyć kontrakt na dostawy KTO o 10 lat i to w ramach offsetu, którego nie zrealizowali, toż to majstersztyk!
Zgadza się, ale też należy spojrzeć na to z punktu widzenia armii. Czy posiadana liczba bojowych + niezagospodarowanych podwozi bazowych + tymczasówek z obrotnicami + Spikobosów, wystarczy do posiadania 8 batalionów na bojówkach?

Jeśli tak, to może faktycznie lepiej skończyc sprawę w 2013 a wersje specjalistyczne oprzeć na np: Hipopotamie i Jelczu 8x8 (np: zestawy plot).

Jesli nie, to czy byłoby uzasadnione ryzykować wprowadzenie drugiej rodziny bojowych KTO? Czy na pewno wyszłoby to taniej?

Co do strony prawnej to jest jeszcze działanie w wyższej konieczności i umożenie ze względu na niską szkodliwość społeczną oraz tryb negocjacji z jednym wykonawcą.



Problem zaistniał przed laty. Czas jest nieubłagany tak jak postęp techniczny. KTO AMV (ROSOMAK) to techologia sprzed kilkunastu lat. Nie da się (produkcja komponetów jest zmieniana na nową) i nie ma uzsadnienia technicznego i ekonomicznego dalej produkować tego pojazdu w takiej konfiguracji. Nie kryje tego nawet producent, stąd między innymi pomysł ROSOMAKa 2.
Niestety, z powyższego wynika, iż nie da się już uniknąć wystepowania dwóch platform w modułach brygadowych KTO!
Z powzszego wynika także, iż nie ma technicznego, prawnego i organizacyjnego uzsadnienia kupowania dalszych KTO (po 2013 roku) z firmy Patria. No chyba, że chodzi o to aby była to Patria,... ale to juz inna kwestia....

Co do wyższej konieczności, to nie jest nią fakt zakupu sprzętu o niższych parametrach za wyższe pieniądze. Fakt ten jest praktycznie pewny przy negocjacjach z jednym wykonawcą, z tym wykonawcą.
Przetarg nie wyklucza wygrania Patrii. Ba, jest ona w mojej opinii nawet faworytem. Kwestia jest w warunkach pozyskania.

O powyższym jest wiedza w kregach decyzyjnych MON. Inna sprawa przyjmowania faktów do świadomości...

239099 - Czw 11 Paź, 2012

zbig1103 napisał/a:

Niestety, z powyższego wynika, iż nie da się już uniknąć występowania dwóch platform w modułach brygadowych KTO!

Nie rozumiem - sugerujesz że w brygadach które są już przezbrajane w Rosomaki (czyli 12 i 17 BZ) będą dwie platformy KTO?

zbig1103 - Czw 11 Paź, 2012

239099 napisał/a:
zbig1103 napisał/a:

Niestety, z powyższego wynika, iż nie da się już uniknąć występowania dwóch platform w modułach brygadowych KTO!

Nie rozumiem - sugerujesz że w brygadach które są już przezbrajane w Rosomaki (czyli 12 i 17 BZ) będą dwie platformy KTO?


Ściślej dwie platformy bazujące na modułach KTO. Wersje bazowe są tylko wersjami w ujęciu dokumnetacji technicznej. Na bazie tej dokumnetcji dopiero opracowuje się platformy/nosiciele specjaistycznych wersji bojowych. O tym fakcie wiedzieli nie tylko inzynierowie i to nawet przed wyborem KTO dla WP.
Tajemnicą pozostaje (przynajmniej oficjalną) dlaczego zakupiono normalną wersję bojową KTO i mało przydatne pojazdy bazowe.

Oczywiście oficjalnie obowiązuje zasada, jak zauważył to jeden z kolegów, nie przyjmowania faktów/problemów do wiadmości - może się same rozwiążą.... z problemami jednak jest tak, że same się nie rozwiązują...

Jaka jest alternatywa? Ano widzimy ją... prowizorka...

tadil - Sob 13 Paź, 2012

Stamp napisał/a:
W temacie Rosomaka się przejaśnia.
Cytat:
W ramach inwestycji zamiennej, negocjujemy z fińskim dostawcą KTO, prawa do przedłużenia na kolejne 10 lat praw do licencyjnej produkcji transporterów. Chcemy też dostać wolną rękę na modernizację pojazdu uwzględniającą bojowe doświadczenia, modyfikacji transportera i tworzenia jego nowych, specjalistycznych wersji – zapewnia dyrektor Królikowski.
KLIK.


patrz również http://www.ekonomia24.pl/...a-rosomaki.html

Stamp - Sob 13 Paź, 2012

I nie bedzie przedłużenia, jeśli Rosja wybierze Patrię AMV jako swój przyszły transporter. Bedzie tak samo jak z pewną firmą wydobywającą gaz łupkowy. Skuszona wielkim kontraktem w Rosji, odeszła. A nasi urzędnicy, specjaliści od "zbierania doświadczeń", wzbogacą się o kolejne. A nie, przepraszam, nie wzbogacą się - sprawy offsetu przeszły do MON. No to nowi się wzbogacą.
brader74 - Pon 15 Paź, 2012

Pytanie najważniejsze......czy bez zgody patrii, z wiedzą jaka mamy i zmianami jakie chcemy wprowadzić - jesteśmy w krótkim czasie wybudowac Rosomaka 2? Czy faktycznie to jest nowy transporter? czy skorupa patrii z naszymi bebechami? Bo jesli faktycznie zmian jest tyle....to nie ma sensu robić Rosomaka 1? Prawda? Czy nie prawda?
Gdzies przeczytałem, że skorupa będzie większa, rama większa, silnik mocniejszy - sprawy uzbrojenia nie poruszam, to inny dostawca. Teoretycznie wszystko nowe...

ToMac - Pon 15 Paź, 2012

Trzon konstrukcji i rozwiązań to Rosomak. Więc naruszyłoby to prawa Patrii.

Prędzej może warto wspierać AMZ i WZMS w sojuszu w "odchudzaniu Hipopotama".

Może w ramach takiego mariażu warto owe wnioski eksploatacyjne i konstrukcyjne wpleść w mniejszego Hipopotama 2, powiedzmy zwanego Łasicą, Wydrą (nie-olbrzymią) albo Wydrą Morską (wersja pływająca!) :)

239099 - Pon 15 Paź, 2012

ToMac napisał/a:
Trzon konstrukcji i rozwiązań to Rosomak. Więc naruszyłoby to prawa Patrii.

No właśnie - jak w praktyce wyglądają prawa do takiej konstrukcji...
Czy jeśli np. rama byłaby dłuższa i o wyższym profilu to czy byłaby to ta sama rama czy już zupełnie inna...

Jak interpretowane jest podobieństwo konstrukcji?

ToMac - Pon 15 Paź, 2012

Jak to zwykle bywa w świecie techniki i patentów. Czy rozwiązanie znane (ogólne), czy szczególne podejście, i czy na dodatek opatentowane. Komplet autorski rozwiązań itp.

A ostatecznie temat rozstrzyga sąd w momencie konfliktu i wysłuchuje przeciwnych interpretacji specjalistów obu stron. I być może ostatecznie wygrywa ten kto więcej......się zna :)

TomSon - Pon 15 Paź, 2012

Ktoś przewalił produkcję Rosomaka w WZMS, spisał błędna umowę Rosomaka w Polsc,e aby Rosjanie nie kupowali w Polsce (bo to wstyd) tylko Polska kupiła ROSOMAKI W FR. Sprawcą antymumowy z Patrią to Minister ON w rządzie Tuska obecny, albo tym bardziej poprzednik NiszczycielK spisał błędną umowę z Patrią lub nie zauważył katastrofalnych szczegółów umowy Patria-WZMS.

Czy Tuks jest bardziej prorosyjski od SLD?

oskarm - Pon 15 Paź, 2012

:brawo: Ja bym jeszcze oskarżył ekipę, która przyjdzie do władzy za dwie kadencje, za błędy w umowie z 2003 roku...
MariuszRB - Pon 15 Paź, 2012

O czym Wy tu w ogóle z takim zapałem rozprawiacie? Gdyby Rosjanie faktycznie planowali zakup licencji na KTO to mogli to już dawno zrobić we Włoszech. Z kolei Finowie chyba ciągle zainteresowani są zamówieniem ze strony Amerykanów? Jakoś trudno mi sobie wyobrazić dwa warianty AMV np. w trakcie - "przypadkowo" równoległych - ćwiczeń na granicy gruzińsko-osetyjskiej.
Stamp - Pon 15 Paź, 2012

MariuszRB,
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=8027
A kilka dni temu widziałem informację że już testują obydwa typy, włoski i fiński. Przyspieszenie prac nad Bumerangiem (w 2013 ma być pokazany prototyp zamiast w 2015)wynika z tego że producent obawia się że rosyjskie MO wybierze jeden z tych dwóch transporterów z Zachodu.

ToMac - Pon 15 Paź, 2012

MariuszRB napisał/a:
O czym Wy tu w ogóle z takim zapałem rozprawiacie? Gdyby Rosjanie faktycznie planowali zakup licencji na KTO to mogli to już dawno zrobić we Włoszech. Z kolei Finowie chyba ciągle zainteresowani są zamówieniem ze strony Amerykanów? Jakoś trudno mi sobie wyobrazić dwa warianty AMV np. w trakcie - "przypadkowo" równoległych - ćwiczeń na granicy gruzińsko-osetyjskiej.


Dla mnie to oczywiste że Rosjanie robili tylko techniczne rozpoznanie konstrukcji. Dlaczego mieliby zrezygnować z produkcji KTO u siebie, nawet jak własne konstrukcje są zacofane? A jeśli już zakupić to po przetartym szlaku - Francja. Racja, kupili LMV bodajże. Ale bardziej strategicznego sprzętu z rąk nie wypuszczą. A jeśli pojawia się takie trendy, to wewnętrzne lobby prorosyjskie rozpocznie kontratak.

A kupno u Finów? Finlandia tradycyjnie woli się nie uzależniać od Rosji a Rosja miałaby tę niezależność finansować a z kolei Finowie zdradzać swoją technologię niezbyt lubianemu sąsiadowi? To dość karkołomne.

I właśnie - jeśl Amerykanie byliby mocno zainteresowani, to średni by im pasowało aby Rosja technologię także pozyskała.

Cała ta sytuacja to stąpanie po ostrzu noża. Jedynie mrzonką jest że kiedykolwiek Rosja zamówi KTO w Polsce. Ma na tyle dużo sznurków że wymusi produkcję u siebie.

corran - Pon 15 Paź, 2012

Rosjanie nie kupią licencji na wóz, jeśli to na technologie.
TomSon - Pon 15 Paź, 2012

oskarm napisał/a:
:brawo: Ja bym jeszcze oskarżył ekipę, która przyjdzie do władzy za dwie kadencje, za błędy w umowie z 2003 roku...


1. Błędy były w 2003.
2. Szef MON bierze pieniądze za zauważenie tych błędów i skorygowanie w nowej umowie na temat produkcji PatriaAMV NG jako Rosomak MG.
3. Jeśli minister przez długi czas nie zauważył "min" w umowie licencyjnej na Rosomaki to powinien być wypiórkowany ze stanowiska po kilku miesiącach urzędowania. Premier nie powinien trzymać i chronić ewidentnego sabotażysty przez pięć lat.
4. W Ekspose premier nie przyznał, że zaczął pracę w 2011 roku, że opóźnił modernizacje wojska, zwlekaniem z reformami o 6 lat pogorszył stan gospodarki (zwiększył cenę walut obcych, co podrożyło import wszystkiego - od głowic optycznych po Post-It'y), zwlekał 4 lata z przygotowaniem inwestycji na Ełro 12 co spowodowało pośpiech i wzrost kosztów każdej inwestycji. Odebrał Marynarce Wojennej 5 lat modernizacji hamując jej modernizacje, o innych Rodzajach Sił Zbrojnych nie mówiąc.
5. Ekspose zapowiada działania rządu polskiego, jakie powinny być podjęte w 2009 roku równolegle z działaniami państw wiodących w Europie - świadczy to o co najmniej sklerozie osoby kierującej krajem. W 2012 roku zapowiedziano działania przewidziane na 2009 rok :x .


Nowa umowa powinna być zmodyfikowana, aby powstało wspólne biuro projektowe NG polsko-fińskie (Patria/WZMS/WojskaLądowe) z weteranami misji w Afganistanie, aby w Polsce powstawały nadal Rosomaki. Tym razem w wersji AMV NG z polskimi modernizacjami wynikającymi z wojny Afganistanie. Rosomaki NG powinny być produkowane z przeciwwybuchowymi fotelami załogi i desantu oraz z nową wieżą (OWS ze Spike lub polską projektowaną).

Stamp - Pon 15 Paź, 2012

Z tego co pisał Altair, to zakres proponowanych zmian w Rosomaku 2 wykroczy poza formułę obecnie produkowanego pojazdu. Nowy transporter otrzyma inną konstrukcję kadłuba oraz nowy, wzmocniony układ zawieszenia. Ma mieć też nowy, mocniejszy silnik. To ja się pytam, czy to jeszcze będzie pojazd Patrii? Jakie Patria bedzie miała do niego prawo? Jeśli zostanie tam coś fińskiego poza ogólna koncepcją zawieszenia na półramie, to chyba tylko skrzynia biegów i mosty, a to też można zmienić bez problemu.
239099 - Pon 15 Paź, 2012

A czy skrzynia biegów i mosty są Patrii? Pytam z ciekawości...
ToMac - Pon 15 Paź, 2012

Stamp napisał/a:
Z tego co pisał Altair, to zakres proponowanych zmian w Rosomaku 2 wykroczy poza formułę obecnie produkowanego pojazdu. Nowy transporter otrzyma inną konstrukcję kadłuba oraz nowy, wzmocniony układ zawieszenia. Ma mieć też nowy, mocniejszy silnik. To ja się pytam, czy to jeszcze będzie pojazd Patrii? Jakie Patria bedzie miała do niego prawo? Jeśli zostanie tam coś fińskiego poza ogólna koncepcją zawieszenia na półramie, to chyba tylko skrzynia biegów i mosty, a to też można zmienić bez problemu.


To pytanie do prawników specjalizujących się w prawach autorskich w technologiach. Czy rama która nie jest ramą jest rozwiązaniem unikalnym i opatentowanym? W jaki zakres tejże "ramości" jest objęty patentem a jaki wykracza? Jaki poziom "ramości" wykracza?

I tego typu dywagacje.

Problem istotny jest natomiast z dokumentacją. Finom przysługuje prawo do dokumentacji i takową mogą żadać zabrać. Pytanie co z dokumentacją potrzebną do serwisowania itp.

Stamp - Pon 15 Paź, 2012

No właśnie, zajrzałem do Google i odkryłem że półrama też jest polska - zastosowano ją już w prototypie Syreny 110. ;) A napoważnie to półrama też ma być zmieniona, co jest w linku Altairu.
239099 - Pon 15 Paź, 2012

No właśnie ja dlatego się pytam jak musi być zmieniona rama by uznać ją za inną, nową konstrukcje.
bo ze będzie inna to oczywiste - Rosomak 2 ma być cięższy...
A propos... to właściwie jakie jest potencjalne zapotrzebowanie na Rosomaka-2 (Może i głupie pytanie ale nigdzie nie spotkałem odpowiedzi... )

ToMac - Pon 15 Paź, 2012

Być może już dodatkowa transza Rosomaków być shipopotamizowana ;) względnie upgradeowana do wersji Rosomak 2.

Szkoda mieć konflikt z Finami, w końcu to nasi sojusznicy. Lepiej aby Patria i WZMS dogadali się po harvardzku "win-win" niż w nastroju przykrych roszczeń.

Ditz - Pon 15 Paź, 2012

Pamiętajcie tylko że ochrona patentu/wzoru przemysłowego/wzoru użytkowego które Patria sobie zgłosiła do naszego, albo europejskiego urzędu patentowego to jedno, inne zobowiązania mogą wynikać ze zwykłej umowy zawartej poza systemem patentowym i mogą być warunkiem udostępnienia dokumentacji technicznej czego naruszenie może skutkować np. pewnymi karami umownymi i co najważniejsze zepsutą reputacją.

Tak czy inaczej nasza pozycja do negocjacji wydaje się fatalna i wbrew zdrowemu rozsądkowi to sprzedawca ma tutaj silniejszą pozycję, no chyba że wymusiliśmy w umowie odpowiednie paragrafy które wymuszają na Patrii przedłużenie umowy w konkretnych warunkach.
Ciężko mi uwierzyć że jest inaczej jeśli już wtedy zakładaliśmy dostawy do 2018 roku.

corran - Pon 15 Paź, 2012

Stamp napisał/a:
Z tego co pisał Altair, to zakres proponowanych zmian w Rosomaku 2 wykroczy poza formułę obecnie produkowanego pojazdu.


To raczej kwestia opinii.

Stamp napisał/a:
Nowy transporter otrzyma inną konstrukcję kadłuba


Ma zapewnić większą ochronę przeciw minom, jak AMV RPA.

Stamp napisał/a:
oraz nowy, wzmocniony układ zawieszenia.


Ma mieć ładnych parę ton większą DMC, to nię będzie nic kosmicznego względem tego co jest.

Stamp napisał/a:
Ma mieć też nowy, mocniejszy silnik.


Nie żaden NOWY, tylko po prostu mocniejszą wersję obecnie używanego silnika Scanii, taką samą jak na np. Słoweńskich AMV.

Stamp napisał/a:
To ja się pytam, czy to jeszcze będzie pojazd Patrii? Jakie Patria bedzie miała do niego prawo? Jeśli zostanie tam coś fińskiego poza ogólna koncepcją zawieszenia na półramie, to chyba tylko skrzynia biegów i mosty, a to też można zmienić bez problemu.


Trochę to inaczej wygląda.

[ Dodano: Pon 15 Paź, 2012 ]
239099 napisał/a:
No właśnie ja dlatego się pytam jak musi być zmieniona rama by uznać ją za inną, nową konstrukcje.
bo ze będzie inna to oczywiste - Rosomak 2 ma być cięższy...
A propos... to właściwie jakie jest potencjalne zapotrzebowanie na Rosomaka-2 (Może i głupie pytanie ale nigdzie nie spotkałem odpowiedzi... )


– O, to bez kozery powiem pińćset!

http://www.youtube.com/wa...CnJ7Li7g#t=299s

ToMac - Wto 16 Paź, 2012

Ditz napisał/a:
Tak czy inaczej nasza pozycja do negocjacji wydaje się fatalna i wbrew zdrowemu rozsądkowi to sprzedawca ma tutaj silniejszą pozycję, no chyba że wymusiliśmy w umowie odpowiednie paragrafy które wymuszają na Patrii przedłużenie umowy w konkretnych warunkach.


Znając niechęć do inicjatywy i podjęcia się odpowiedzialności w strukturach urzędniczych to jest ta fatalna pozycja racjonalnie wytłumaczalna. Bo wydawałoby się że pozycję lepszą ma ten kto ma walutę.

Dlatego uważam iż należy przyjąć taktykę "Mam Hipopotama i nie zawacham się go użyć".

Baldigozz - Wto 16 Paź, 2012

Czemu nie połączyć sił i wykorzystać doświadczeń wynikłych z modyfikacji Rosomaka do dalszego rozwoju Hipopotama? Żeby zrobić z niego KTO, to chyba trzeba by obniżyć przednią część kadłuba, bo kąty ostrzału dla uzbrojenia w ewentualnej wieży za ciekawe nie są. Poza tym płaski kąt pochylenia płyty da lepszą odporność. Nie wiem jakie to może mieć konsekwencje dla przedziału kierowania. Poza tym na kadłubie Rosomaka-2 widać dużo załamań krawędzi styku pionowych płyt i górnej. Widać wynika, to z jakichś doświdczeń. Może faktycznie odpuścić sobie Finów i puścić całą parę w Hipopotama. Jest większy więc w końcu zmieści się tam 10 ludzi desantu. Będzie lepszą platformą pod wersje specjalistyczne. Tylko do samolotu się nie zmieści.
239099 - Wto 16 Paź, 2012

Można i tak - tzn Hipcio jako platforma specjalistyczna (WPT, WRT, KTRI, RSK, a może nawet WEM ?)
A zakontraktowane rośki jako bojowe...

oskarm - Wto 16 Paź, 2012

Pytanie ile Siemianowice zdążą wyprodukować do końca 2013 i ile MON byłby w stanie kupić? Czy wystarczyłoby na 3 planowane wcześniej brygady?
keylan - Wto 16 Paź, 2012

Nie wiadomo nawet czy w ogóle jest jakiś większy konflikt, ani jak wygląda umowa, trochę się koledzy śpieszycie z grzebaniem Rośków i szukaniem zamiennika :)
Złośliwiec - Wto 16 Paź, 2012

A może to jakaś zagrywka, aby ugrać na Finach jakieś lepsze warunki przed uruchomieniem Rosomaka 2?
zbig1103 - Nie 21 Paź, 2012

http://tech.wp.pl/kat,130...,wiadomosc.html

Znowu rzekoma "sensacja". Tak się zastanawiam gdzie był NIK i Departament Kontroli przez te mijające lata...
Bez złośliwości wobec dziennikarza, ale nie "poległ", nie polski tylko fiński. POLSKA KUPIŁA FIŃSKIE TRANSPORTERY, KTÓRE SĄ MONTOWANE W SIEMIANOWICACH! Może to wreszcie dotrze....

Jak już pisałem tę porażkę można przekuć w sukces ...

Co do offsetu to znowu rozwiązanie jest proste - obłożyć karami i koniec. Oczywiście jeżeli Patria miała jakieś zobowiązania offsetowe?!

brader74 - Pon 22 Paź, 2012

Tak sobie myślę.......skoro skorupa będzie nowa, nowa rama, zawieszenie musi zostać dostosowane do zwiekszonej masy - czyli tez będzie nowe, mocniejszy silnik - to trzeba bedzie przeprowadzić ponownie badania odnosnie wytrzymalości konstrukcji. Będzie to nowy pojazd i poza ogólnym kształtem nie będzie miał nic wspólnego z Rosomakiem 1, więc nie będzie to AMV. Oczywiście pewne rozwiązania będą podobne ale to nie znaczy, że opatentowane, transporter to nie i-phone, gdzie można opatentować nawet ideę;-) Oprzyrządowanie do produkcji kadłuba tez będzie musiało byc nowe (inne gabaryty). W zasadzie pozostaną tylko typowe elementy z "półki" jak włazy, lampy, hamulce itp. (o ile przykładowe hamulce tez nie są z półki). Obecne kształty KTO sa bardzo do siebie podobne, więc w przypadku Rosomaka gdy zastosujemy większy kadłub, zmienimy włazy i inne drobiazgi bedziemy mieli sprzęt NOWY bez obciążeń.
239099 - Pon 22 Paź, 2012

Pytanie ile Rosomaków będzie chciał kupić (jeszcze) MON...

Ktoś ma aktualne info co do programu Rosomak? (Ile ostatecznie wozów jest zakontraktowanych )
Ile jest w A-stanie (i jakie straty... )

jonasz - Nie 28 Paź, 2012

Trochę OT, ale... Wyśmiewany przez niektórych pomysł gąsienicowej wersji Rosomaka materializuje się w USA


Źródło

ToMac - Nie 28 Paź, 2012

Jako zastępstwo gąsienicowego TO ma to sens. Pytanie czy dla WP będzie mieć sens. I jak z uwarunkowaniami technologicznymi i licencyjnymi (sprzeciw Finów). Może się okazać że część czynników czyni ten pomysł niezasadny. Mnie napewno się koncepcja podoba.
RadArek - Nie 28 Paź, 2012

Tylko ile zwiększy się szerokość Rosomaka na gąsienicach? Bo Syryker jak widać jest szerszy...
oskarm - Nie 28 Paź, 2012

RadArek, sądzę, że się mylisz. Porównaj sobie fotki obu wersji. Jesli gąsienicowa jest szersza, to moze o 1-2 cm (za sprawą fartucha przykrywającego gąsienice).
ToMac - Nie 28 Paź, 2012

Z jakiego względu ma być szerszy? Rosomak wydaje się dość szeroki już teraz.

Wracając do "Tracked Strykera" ciekawa wydaje się wypowiedź menedżera programu Heavy Brigade Combat Team. Najpierw oryginał, potem tłumaczenie:

Cytat:
“I will tell you I’m not married to a track solution. … If you can come in with a wheeled variant that can meet our mobility force protection levels, bring it. If it’s a hover craft, it’s whatever you got, a reindeer pulled sled, I don’t care, as long as it meets the requirement, the target cost, the target affordability and all the capabilities we’re looking for,” said Col. Bill Sheehy, Heavy Brigade Combat Team program manager


Tłumaczenie

Cytat:
"Powiem ci, że nie brałem ślubu z rozwiązaniem gąsienicowym. Jeśli przyjdziesz do mnie z wariantem kołowym, który może sprostać poziomom naszych wymagań w zakresie mobilności i stopnia ochrony - przynieś to (pokaż to). Czy to jest poduszkowiec, czy cokolwiek co masz, mogą to być sanie ciągnione przez renifera, nie ma to dla mnie znaczenia, jeśli tylko spełnia wymagania, docelowy koszt, docelową dostępność i wszystkie możliwości których szukamy." Colonel Bill Sheehy, menedżer programu Heavy Brigade Combat Team


W sumie ten amerykański model jest ciekawy - każdy program ma swojego menedżera wojskowego.

Źródło:
http://www.dodbuzz.com/20...racked-stryker/

[ Dodano: Pon 29 Paź, 2012 ]
Zawijanie i orka Rosomakiem:


Arrakis - Pon 29 Paź, 2012

Audi do wyklepania. Odważna kobieta.

http://kontakt24.tvn.pl/t...?categoryId=496

Arrakis

239099 - Pon 29 Paź, 2012

Ciekaw jestem co na to ubezpieczyciel...
O mężu/partnerze nie wspominając...

Swoją droga - pytanie...
Jak kolumna rosomaków utoruje sobie drogę gdy w czasie W ludzie w panice będą uciekać przed nachodzącym nieprzyjacielem?

Nie będzie scen rodem z Września?

michqq - Pon 29 Paź, 2012

239099 napisał/a:
k kolumna rosomaków utoruje sobie drogę gdy w czasie W ludzie w panice będą uciekać przed nachodzącym nieprzyjacielem?


Siłom i kulturom osobistom.
A serio:
Drogi beda zablokowane przez cywilow ktorzy beda miec sprzeczne pomysly na temat tego gdzie sie udac, na drogach beda sie dziac dantejskie sceny.
W sklepach wykupione do zera, tylko kwiaty i ocet, na stacjach benzynowych dochodzic bedzie wrecz do bijatyk.

MariuszRB - Pon 29 Paź, 2012

Oddziały Specjalne Żandarmerii będą siać postrach na polskich autostradach. :cool:
239099 - Pon 29 Paź, 2012

Myślę, ze kontrole trzeźwości oraz mandaty za przekroczenie prędkości/ jazdę bez pasów tutaj nie pomogą...

A na poważnie - są przewidziane jakieś instrukcje postępowania?
Jakieś grupy torowania dróg itp...

Bo obawiam się, że oddziałów kierowania ruchem mamy trochę za mało do opanowania chaosu w czasie W.

oskarm - Pon 29 Paź, 2012

A gdzie tam, większość będzie siedzieć z piwem przed telewizorem... drogi będą puste jak przy meczach polski na Euro 2012.
Art40 - Pon 29 Paź, 2012

Może warto by doprojektować do Rosomaka odpowiedni lemiesz na takie okazje?
Pierwszy w kolumnie mógłby w razie potrzeby spychać osobówki z drogi...

Roballo - Pon 29 Paź, 2012

Arrakis napisał/a:
Audi do wyklepania.

A majtki to raczej do wyrzucenia...

morfeusz34 - Pon 29 Paź, 2012

raczej stringi pewnie ;)
Złośliwiec - Pon 29 Paź, 2012

A wy paskudni jesteście! Kobieta lakier na Rosomaku zarysowała a wy jakimiś majtasami się przejmujecie.
jack ols - Wto 30 Paź, 2012

239099 napisał/a:
Jakieś grupy torowania dróg itp... Bo obawiam się, że oddziałów kierowania ruchem mamy trochę za mało do opanowania chaosu w czasie W.

W czasie W, to rodzina Su bedzie kierowac ruchem na drogach.

Roballo napisał/a:
A majtki to raczej do wyrzucenia...

Nie dla kolekcjonera.

ToMac - Wto 30 Paź, 2012

Nie wiem czy było, Rosomaki na Karlikach:


Smugler - Wto 30 Paź, 2012

I nawet jednego Rosomaka Berberysem pokryli.. ;) szkoda, że tylko jednego, bo to powinno być zapewnione odgórnie dla każdego KTO (i nie tylko), a nie jako własna inicjatywa obsługi wozu..
ToMac - Pon 05 Lis, 2012

KWZT Mamut


peter.Ka - Czw 15 Lis, 2012

http://www.wojsko-polskie...nie-berdka.html
Jak rozumiem, będzie to wersja rozpoznawcza? Czy 'tymczasowo' bojowa? :gent:

corran - Czw 15 Lis, 2012

Pamiętaj że w 17 mają zwykłe BRDM-2, nawet nie żbiki jak w 10.

Rosomak (zwykły, nie jakaś dedykowana wersja) i tak będzie miał lepsze przyrządy obserwacyjne czy łączność niż stary berdek.

A propozycja wozu już jest:
http://www.youtube.com/wa...x41UiJs4#t=262s

peter.Ka - Czw 15 Lis, 2012

Doskonale o tym wiem, mimo to moje pytanie wydaje się być zasadnym, ponieważ na tym etapie wdrażania wersje specjalistyczne powinny już dawno być normą :cool:
Smugler - Czw 15 Lis, 2012

http://www.bumar.com/aktu...m-opancerzonym/
:bye:

nomad - Czw 15 Lis, 2012

Dobry ruch. Zawsze to jakiś plan B, którego można użyć do nacisku na Patrię.
Tzn. dobry ruch jeśli to element strategii negocjacyjnej dt. licencji na Rosomaka ale jeśli to realny zamiar budowania KTO to cóż... dyskusyjny pomysł.

Na marginesie zaczyna mnie zastanawiać czy to wraz z odstąpieniem od Andersa nie oznacza porzucenia gąsienic na rzecz kół. Ostatnio głośno było o bliższej wspołpracy WP z przemysłem i jasności co do określenia zapotrzebowania na sprzęt, który zbrojeniówka ma szanse sprzedać - czyżby pierwsze efekty już tak szybko?

Stamp - Czw 15 Lis, 2012

I w ten sposób, dzięki nieporadności naszych urzędników, staniemy się mocarstwem samowystarczalnym. :roll:

Nomad
, Anders musi pozostać. Jako zabezpieczenie na wypadek niepowodzenia z CV-90.

Smugler - Czw 15 Lis, 2012

Ciekawe jakie założenia przyjmą przy projektowaniu nowego KTO.. czy pójdą w kierunku mocnego pancerza, czy dalej będą powielać możliwość pływania tak jak w Rosomaku, a co za tym idzie słabszy pancerz..
oskarm - Czw 15 Lis, 2012

http://www.defence24.pl/bumarkto/ - moze jednak koniec?
steell - Czw 15 Lis, 2012

Bardzo lakoniczne.
Zibi201 - Czw 15 Lis, 2012

peter.Ka napisał/a:
http://www.wojsko-polskie.pl/articles/view/20368/ostatnie-strzelanie-berdka.html
Jak rozumiem, będzie to wersja rozpoznawcza? Czy 'tymczasowo' bojowa? :gent:

Pewnie jakieś doraźne działanie wobec niemocy decyzyjnej w sprawie nowych wozów rozpoznawczych. Zamiast wybrać jeden typ lekkiego wozu dla całej armii, zapycha się dziury drogimi i nie do końca odpowiednimi do danego zadania wozami.

jonasz - Czw 15 Lis, 2012

A co, WZTT chcesz? Na razie jest tylko komunikat o decyzji, który nie musi być elaboratem.
ToMac - Czw 15 Lis, 2012

Póki nie ma wozu docelowego, można potrenować na tym co jest. A przynajmniej na przewożonym sprzęcie.

steell napisał/a:
Bardzo lakoniczne.


W sumie słusznie. Delikatna materia jak sądzę.

Stamp - Pią 16 Lis, 2012

Każda wpadka MON to delikatna materia. Najchętniej by wszystko utajnili.

Ten nowy bumarowski Rosomak nie powstanie wcześniej niż za 2 lata. Liczę optymistycznie. Może lepiej byłoby oprzeć się na Hipopotamie.

tyracze - Sob 17 Lis, 2012

Stamp- jak zobaczyłem Hipototama to pierwsze co mi przyszło do głowy- duża ta trumna.
Z boku to płaskie pole trafienia jak marzenie :-(

Stamp - Sob 17 Lis, 2012

"Płaskość" teraz się nie liczy. Najwyżej pociski 7,62mm mogą rykoszetować. Większe i tak wchodzą w pancerz a liczy się tylko jego grubość. Zresztą Rosomak ma takie same kąty pochylenia pancerza bocznego.

Myslę że przód Hipopotama można zmodyfikować do podobnego do Rosomaka i zmniejszyć wysokość kadłuba. Zyska się na dużo masie, wzmocni się opancerzenie.

nomad - Sob 17 Lis, 2012

Już dajcie spokój temu Hipopotamowi jako KTO.
To wóz zbudowany do innych zadań na ciężarówkowym podwoziu z półki.
Odsyłam do odpowiedniego tematu.
Jeśli chcemy KTO na jego bazie to de facto i tak budujemy wóz od nowa.
Wóz który może mieć z Hipopotamem tyle wspólnego co... producenta zawieszenia/systemu przeniesienia napędu (innego ale też może być od Timoneya).

jonasz - Sob 17 Lis, 2012

Hipopotam jest na podwoziu opracowanym przez AMZ. Nowy KTO - jeśli powstanie - będzie "ideowo" bazował na Rosomaku. W komunikacie wyraźnie dano to do zrozumienia.
corran - Sob 17 Lis, 2012

jonasz napisał/a:
Hipopotam jest na podwoziu opracowanym przez AMZ.


Nie przez AMZ, a dla AMZ.

jonasz napisał/a:
Nowy KTO - jeśli powstanie - będzie "ideowo" bazował na Rosomaku. W komunikacie wyraźnie dano to do zrozumienia.


Piękne, nic nie znaczące sformułowanie.

jonasz - Sob 17 Lis, 2012

Jeśli już, to nie dla AMZ, tylko w ramach projektu realizowanego przez konsorcjum, którego liderem jest AMZ. Teraz ok, Panie czepialski?
nomad - Sob 17 Lis, 2012

Powinienem był dodać "w uproszczeniu" przy moim stwierdzeniu dt. podwozia.
Tak czy inaczej kluczowe jego elementy - osie z niezależnym zawieszeniem to zakup z półki (Timoney), a nie "(...) w ramach projektu realizowanego przez konsorcjum, którego liderem jest AMZ." I nie zmienia to w żaden sposób sensu mojej wypowiedzi (przypominam, że to nie temat o Hipopotamie).

jonasz - Sob 17 Lis, 2012

Ma to znaczenie, bo do tej pory wszystkie wojskowe pojazdy opancerzone AMZ były na komercyjnych lub wojskowych (Tur 2) podwoziach, kupowanych w całości od innych dostawców. Rzeczą normalną jest kupowanie podzespołów z półki (w tym osi i elementów zawieszenia), ale projekt całości jest krajowy. Dla mnie różnica jest zasadnicza.
Art40 - Nie 18 Lis, 2012

jonasz, a jesteś pewny, że to podwozie było opracowane w ramach projektu? A nie jest przypadkiem tak, że zawieszenie, napęd i rama (czyli kompletne podwozie) było kupione jako gotowy zespół i na tym zabudowano tylko opancerzone nadwozie?
Zdaje się, że uważasz, że Hipcio ma samonośne nadwozie z mocowanym do niego niezależnym zawieszeniem, jednak tak raczej nie jest.
Podwozie z niezależnym zawieszeniem jest mocowane do ramy nośnej, a na tym wszystkim posadowione jest nadwozie. W sumie konstrukcja dosyć podobna do Rosomaka.

Tak, że z tą zasadniczą różnicą może być różnie. Dla mnie różnicami w stosunku do dotychczasowych konstrukcji AMZ są:
1. pływalność
2. niezależne zawieszenie.

A wracając do Rosomaka, przełomem byłoby właśnie opracowanie konstrukcji bazującej na samonośnym nadwoziu z mocowanym do niego niezależnym zawieszeniem, co pozwoliłoby być może na zmniejszenie wysokości pojazdu. Wysokość Hipcia jest absurdalna w rozumieniu pojazdu bojowego. ("charoszyj cel" :( )

brader74 - Pon 19 Lis, 2012

Tylko, że samonośne podwozie paskudnie znosi eksplozję miny, modyfikacje dolnego pancerza są dużo bardziej kosztowne, naprężenia w kadłubie duzo bardziej skomplikowane itd. podwozia samonośne to nadaja sie do samochodów osobowych. Doświadczenia z Afganistanu jednoznacznie w/g mnie pokazały zalety starej poczciwej ramy. Ma byc prosto i skutecznie.
239099 - Pon 19 Lis, 2012

Panowie już liczyliśmy...
Jeśli Hipopotam znalazłby zastosowanie w aplikacjach specjalistycznych to z zakontraktowanych Rosomaków (850 szt.?) można klepnąć 10-11 bat. (rosiek bojowy, rak i rozpoznawczy, WEMy)
Nie wiem na ile MON z SG szacuje zapotrzebowanie na KTO.
Ale skoro są propozycje opracowania nowego wozu to oznacza,że MON nie tylko chce wozów-platform wersji specjalistycznych, ale też i pojazdów bojowych (w grę może wchodzić nawet 600 szt.)

Przechodząc do wniosków...
Moim zdanie nie warto robić z Hipcia - wozu bojowego. Jeśli będzie dopracowany i znajdzie szerokie zastosowanie jako platforma pod KTRI, KTWI czy platforma dla elementów systemu opl OPL to i tak może liczyć na duże zamówienie... (Zważywszy, że zastosowanie nie musi się ograniczyć tylko do brygad KTO)
Natomiast nadal jest potrzeba dodatkowych pojazdów bojowych...
Tutaj naturalnym rozwiązaniem byłoby rozwinięcie Rosomaka...
Przy negocjacjach z finami argument w postaci własnego KTO byłby pożądany, z tym że Hipcio dla Finów nie jest "zagrożeniem" (bo na bojowego KTO się nie nada - od samego początku nie był do tego celu), a Bumarowski jest spóźniony. (Jak i wiele innych pomysłów BUMARu )

W praktyce nie pozostaje nam nic innego jak liczyć ze Siemianowice dogadają się z Finami w sprawie dalszej produkcji i współpracy w zakresie rozwoju Rosomaka. (Finowie zrobili świetny biznes u nas i mogą chcieć go robić dalej)

No chyba ze o czymś nie wiemy - np. że Siemianowice na bazie Rosomaka są w stanie szybko opracować cięższą, i lepiej opancerzoną "kopie"*

*piszę "kopia" bowiem mam na myśli wóz który powstałby na bazie Rosomaka z koniecznymi modyfikacjami. (celem poprawy charakterystyk / uniknięcia konfliktu z Finami)

jonasz - Pon 19 Lis, 2012

Art40, masz. Poczytaj
Cytat: "Jest to pojazd budowany w ramach projektu finansowanego ze środków Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, wybranego w XII konkursie na realizację projektów rozwojowych. Powstaje od podstaw, bez sięgania po istniejące podwozia, tak jak to miało miejsce w przypadku wcześniejszych opracowań AMZ, czyli Dzików, Turów czy Żubrów." Kupowanie elementów zawieszenia, silnika, skrzyni biegów z półki jest normalną praktyką.

nomad - Pon 19 Lis, 2012

Jonasz, ale jaki to ma związek z moim postem do którego się odnosiłeś i tematem o Rosomaku?
Ponownie przypominam to nie temat o Hipopotamie.
I podtrzymuję swoje zdanie, że zrobienie z Hipopotoma KTO konkurującego z Rosomakiem oznaczać będzie robienie wozu właściwie od zera.
Z kontekstu rozumiem, że chcesz wykorzystać to podwozie Hipopotama zrobione niby od podstaw tak? To napisz mi konkretnie co tam jest nasze i dlaczego to takie wartościowe.

Poglądowo, tak wygląda półrama Rosomaka:
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=7855

A tak osie z mostami/zawieszeniem od Timoneya zastosowane w Hipopotamie.
http://www.timoneygroup.c...ric_1.sflb.ashx

Czyli naszym osiągnięciem ma być kratownica, która nawet jeśli upierać się przy KTO na ramie to i tak do nowego wozu trzeba by przerobić choćby ze względu na zgaduję mniejszą długość wozu niż Hipopotam/inne miejsce montażu silnika/skrzyni?

Na marginesie jestem ciekaw porównania zawieszenia Rosomaka i Hipopotama w terenie. Bo z tego co widzę Hipopotam ma zdecydowanie więcej wspólnego z zawieszeniem terenowej ciężarówki niż KTO Rosomak. Tym samym przy pomyśle nowego KTO Timoney mógłby pozostać jako dostawca ale zawieszenie zgaduję, że pewnie byłoby już trochę inne (ofertę mają szeroką)...

jonasz - Pon 19 Lis, 2012

Wręcz przeciwnie. Wyraźnie napisałem, że nowy KTO będzie, IMO, rozwinięciem Rosomaka. Co do konstrukcji, to zadam Ci pytanie: który element jest podstawą każdego współczesnego samochodu? Jak znajdziesz odpowiedź, to zastanów się, na ile rama, jej koncepcja i konstrukcja są istotne w przypadku wozów bojowych.
nomad - Pon 19 Lis, 2012

Ale de facto o to samo tylko w bardziej szczegółowy sposób zapytałem Cię post wyżej.
Wybacz ale ja się pogubiłem, o co Ci chodzi z tym "podwoziem" Hipopotama w tym temacie. Dla mnie EOT. :gent:

darknes90 - Pon 19 Lis, 2012

Fińska ofensywa
Art40 - Pon 19 Lis, 2012

brader74 napisał/a:
Tylko, że samonośne podwozie paskudnie znosi eksplozję miny, modyfikacje dolnego pancerza są dużo bardziej kosztowne, naprężenia w kadłubie duzo bardziej skomplikowane itd. podwozia samonośne to nadaja sie do samochodów osobowych.


Generalnie mylisz się w każdym z tych stwierdzeń. Pojazd z nadwoziem samonośnym zaprojektowanym pod kątem odporności na miny (a nie modyfikowany) jest zasadniczo bardziej odporny. Odpornosc Rosomaka na miny to tylko przypadkowy efekt uboczny.

[ Dodano: Pon 19 Lis, 2012 ]
jonasz napisał/a:
Art40, masz. Poczytaj

OK, ty wiesz swoje, a ja swoje. I przy tym pozostanmy.

oskarm - Pon 19 Lis, 2012

darknes90 napisał/a:
Fińska ofensywa
W artykule zostalo podane, ze do tej pory wyprodukowano ponad 500 szt., przy rocznej produkcji 100 szt, do konca 2013, powinno byc ponad 600 sztuk. To przy 8 batalionach, dawaloby liczbe ponad 70 sztuk na batalion. Sadze, ze MON moze ciagnac rownolegle dwie sprawy: negocjowac z Patria i sypnac troche pieniedzy dla AMZ na rozwoj i testy Hipcia.

Sadze, ze wiekszosc wsparcia daloby rade, WD itp., daloby rade zrobic na hipciu, nawet wozy OPL czy Raka (np na wariancie z obnizonym przedzialem). Chyba to czebo nalezqloby sie najbardziej bac to niezawodnosc...

corran - Pon 19 Lis, 2012

W 2013 nie będzie produkcji, o ile się nie dogadają.

Zmniejszenie liczby wyprodukowanych wozów wynika z zatrzymania produkcji wozów "bazowych" - ponieważ brak jest wersji specjalistycznych.

jonasz - Wto 20 Lis, 2012

Art40, nie bądź taki! Podziel się wiedzą lub linkiem do tekstu źródłowego.
Zwitt - Wto 20 Lis, 2012

Może to manewr wyprzedzający Finów. Być może skończy się na ugodzie w ramach której dostaniemy prawa do dokumentacji i swobodnej ingerencji w projekt, co zostanie zaliczone do offsetu.
asimo2 - Wto 20 Lis, 2012

Miejmy nadzieję...
ToMac - Wto 20 Lis, 2012

Jeśli dojdzie do arbitrażu, to będzie to kompromitacja dla obu stron. Sojusznicy zamiast się dogadać będą się żreć. Bezsens.
brader74 - Wto 20 Lis, 2012

Zwitt napisał/a:
ramach której dostaniemy prawa do dokumentacji i swobodnej ingerencji w projekt, co zostanie zaliczone do offsetu.


tylko, że Rosomak 2 to ma byc nowa konstrukcja - więc po co nam prawa do Rosomaka 1?. Havoc i wszystko co bedzie od teraz robione to juz nowe konstrukcje i zdaje sie, że chyba gra idzie o "doświadczenie" bojowe i wiedza o tym jak znosi to konstrukcja i gdzie co poprawiać. Jeśli AMV będzie miało do tego dostęp to dalej będa mogli promować wszystko jako AMV......Siamianowice?! a kto to taki?! - na świecie;-) Jesli z kolei Siemianowice wypuszczą R2 genetycznie opartego na R1 ( na świecie to AMV - a nie jakis Rosomak) i w gwarantowanej wielkości min. 300 szt. to automatycznie wyrosnie Patrii konkurent, który ukradł i ukradnie kawał torta i zostawi ją jeszcze z przestarzałym ciastkiem.
Z kim wszyscy będą chcieli potem rozmawiać? Obecnie na świecie Siemianowice to taki odpowiednik Gorenje - pralki;-) - licencjobiorca lokalny. Patria byłaby głupia jakby wypuściła tą kurę z rąk, a My będziemy głupcami jak w tych rękach zostaniemy połechtani jakimis duperelami.

mar00da - Wto 20 Lis, 2012

Jednym słowem najbardziej bolesnym tematem jest to, że nie kupiliśmy Patrii przed/z okazji kontraktu na Rosomaki. Szkoda. A jeśli chodzi o podejście negocjacyjne, to również klapa. Wiadomo, że to co może w rozsądnym czasie, za rozsądne pieniądze, przy potencjalnym zam. Na ~300szt. Bumar, to będzie dziecinada. Poszedłbym raczej już w stronę dalszego projektowania Andrsa i dyskusji nt. struktur (czy jednak przepraszamy się z trakcją gasienicową czy idziemy z rosomakiem a gasienice śladowe). To mogłoby być prawdopodobne.
239099 - Wto 20 Lis, 2012

mar00da - dobrze piszesz...
Najpierw niech wyklaruje się wizja struktur WL. (Dlaczego u nas nie da się robić tego tak sprawnie jak Niemcy ze swoimi Herr struktur? )
Potem można określić potrzeby, a na końcu sens danych inwestycji...
Bo być może WL będzie potrzebowała, prócz planowanych 8 bat. zmot powiedzmy 6 kolejnych bat. KTO.
A być może zakontraktowane Rośki + hipcio wystarczy... (Nie sądzę by Finowie uniemożliwili dokończenie produkcji zakontraktowanych maszyn)

oskarm - Wto 20 Lis, 2012

Chcialbym delikatnie zauwazyc, ze struktura Bundeswhery zmienila sie dosyc drastycznie, 3 razy w ciagu ostatnich 5 lat. Cos takiego jak docelowe struktury nie istnieje w zadnej wiekszej armi na swiecie, gdyz te sa wypadkowa: zagrozen, dostepnych srodkow, wizji, mozliwosci technicznych itp.
239099 - Wto 20 Lis, 2012

Bez przesady - od czasu podjęcia decyzji w sprawie profesjonalizacji wiemy że Herr będzie mieć 8 brygad w 3 dywizjach - z czego jedna to dywizja szybkiego reagowania

A u nas od czasu profesjonalizacji?

corran - Wto 20 Lis, 2012

Zgoda. Można za to założyć docelowe struktury dla "jednostek kto" (czyli 12 i 17 BZ).

Po ich zrealizowaniu trzeba pomyśleć o wyposażeniu dla innych brygad - czy to "ciężkich" (zmodernizowany Leopard 2 i Krab to trochę mało), czy innych zmotoryzowanych (ale już na ulepszonej platformie).

Zgodzisz się?

oskarm - Wto 20 Lis, 2012

Nie do konca... :) SG powinien planowac na kilku poziomach i to powinna byc praca ciagla. Na jednym to zatwierdzone projekty i ich realizacja, dopracowywanie. Kolejne to najblizsze do wdrozenia. Nastepne to wielowariantowe projekty w perspektywie wieloletniej.
mar00da - Wto 20 Lis, 2012

Właśnie nie, nie definiujmy struktur, tylko rozmawiajmy o nich. Właśnie jako element negocjacyjny z Finami. Oni będą wtedy widzieć, że mogą zarobić na wolumenie (koncepcja więcej kto), albo pójść na udry i stracić klienta (koncepcja więcej andersa). Wtedy sami zmiękną.
A efekty prac nad andersem i tak się przydadzą. Jeśli natomiast dogadamy się z finami, to te prace bumaru nad nowym kto pójdą do kosza.

Złośliwiec - Wto 20 Lis, 2012

Jak dla mnie Finom bardziej opłaca się dogadać. Oni dają produkt a my resztę - system szkoleń z trenażerami, system serwisowo-remontowy ze szczególnym uwzględnieniem napraw pojazdów po uszkodzeniach bojowych, a może i nawet różne wersje specjalistyczne pojazdu.
Zwitt - Sro 21 Lis, 2012

Ten arbitraż IMHO to właśnie zajęcie lepszej pozycji negocjacyjnej. Będą mieli z czego ustępować by ostatecznie dostać to co zakładali od samego początku. Widać mają lepszą koncepcję na negocjację i to oni zarządzają tym "konfliktem".
brader74 - Sro 21 Lis, 2012

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=9090

"Team Havoc, czyli fińskiego AMV 8x8, z wszystkimi usprawnieniami i zmianami dokonanymi przez Polaków na polu walki w Afganistanie, tworzy Patria Land Systems wespół z korporacją Lockheed Martin (Testy Havoca, 2012-08-19)"

ciekawe.....znaczy Patria i Amerykanie sa w posiadaniu wszystkich naszych usprawnień....znaczy dostali je za darmo......od Patrii, bo MY nie jestesmy strona w tym przetargu.
Ciekawa jest osłona przeciwminowa konkurenta. Nadkola sa pochylone aby odbijac strumień energii. W rośkach strumień wpadał do środka przez nadloka - bo są poziome. Ciekawe jak wygląda to w Havocu lub Rosku 2.? Wie ktos cos na ten temat?

ToMac - Sro 21 Lis, 2012

Zwitt napisał/a:
Ten arbitraż IMHO to właśnie zajęcie lepszej pozycji negocjacyjnej. Będą mieli z czego ustępować by ostatecznie dostać to co zakładali od samego początku. Widać mają lepszą koncepcję na negocjację i to oni zarządzają tym "konfliktem".


Umieć zarządzać konfliktem lepiej jest niż nie umieć. Ale już sam fakt upublicznienia chęci arbitrażu to znak że strony mają problem w dogadaniu i chcą strony trzeciej. To nic lepszego dla kogoś kto korzysta na takiej akcji. Brak ugadania to przestoje dla planów które byłyby zrealizowane gdyby sprawnie negocjacja poszła. A tak procesy i procedury są np. na poziomie agencji rządowych wstrzymane a strata czasu to strata pieniedzy i potencjału.

Z kolei jeśli Finowie robią taką jazdę, to każdy kolejny potencjalny nabywca orientuje się że mogą być problemy, więc podejmuje kontrstrategie wyprzedzające bądź jest gotów na strosowanie taktyk nieprzejrzystych.

A jak to wieść gminna niesie, największe straty wg świętej matematycznej teorii gier przynosi jak strony stosują taktyki nieprzejrzyste. Amen.

[ Dodano: Sro 21 Lis, 2012 ]
A tak nawiasem, jeśli Amerykanie kupią nowego AMV z modyfikacjami powstałymi dzieki WZMS i eksploatacji przez Polaków, no to niestety ale prawa do tego należą się Polsce. Pytanie oczywiście o ew. patenty itp.

Zwitt - Czw 22 Lis, 2012

ToMac, prawa niestety należą to tego kto załatwił sobie do nich prawo w umowie tj,. do Patrii. Teraz ktoś powinien za to beknąć.
Szkoda, że zaczynają wychodzić takie kwiatki. Do tej pory offset i współpracę z Finami uważałem za niemal wzorcową.

tyracze - Czw 22 Lis, 2012

Zwitt - te jak mówisz "kwiatki" to nie offset.
ToMac - Czw 22 Lis, 2012

Zwitt napisał/a:
ToMac, prawa niestety należą to tego kto załatwił sobie do nich prawo w umowie tj,. do Patrii. Teraz ktoś powinien za to beknąć.
Szkoda, że zaczynają wychodzić takie kwiatki. Do tej pory offset i współpracę z Finami uważałem za niemal wzorcową.


Generalnie była mowa że Finowie mają prawo do wglądu do poprawek a nie prawo autorskie do poprawek. Czy jakby tego prawa nie nazywać. Oczywiście, mogą poznać dzięki temu wady konstrukcyjne.

Dla mnie to sytuacja zadziwiająca. Obie strony skorzystały. Finowie zyskali ogromnego nabywcę i spektakularną reklamę produktu. WP świetny transporter.

Wystarczy zapytać kto skorzysta a kto straci na tym że strony będą się żreć? Odpowiedź prosta:

Finowie chcą sprzedać maszyne do USA. Jeśli będzie temu towarzyszył smrodek przepierki o prawa do modyfikacji Polaków, może się okazać to jakimś przyczynkiem do negatywnych punktów przy wyborze transportera fińskiego. Aczkolwiek wiadomo że Polaków da się dymać na okrągło, to jednak ostatnie symptomy są rosnącej sektorowo tężyzny.

A komu pasuje aby sojusznicy utrudniali sobie życie nawzajem? Finowie, Polacy, i USA?

Niedźwiadkowi.....

Cytat:
A jak to wieść gminna niesie, największe straty wg świętej matematycznej teorii gier przynosi jak strony stosują taktyki nieprzejrzyste. Amen.


Uściślę -w grach transakcyjnych gdzie jednym z kryteriów jest prestiż. W grach wojennych oczywiście im mniej przeciwnik wie tym lepiej. W grach transakcyjnych nie ma eliminacji przeciwnika.

brader74 - Czw 22 Lis, 2012

ToMac napisał/a:
A komu pasuje aby sojusznicy utrudniali sobie życie nawzajem?


W tym wypadku USA i Patrii - amerykanie dostają kompleksowo temat bez pośrednika, Patria sprzedaje to jako własna myśł techniczną i wszyscy się cieszą. Jak poczytac zagraniczne fora, to świadomość jest taka, że Rosomak to tylko lokalna nazwa fińskiej mysli technicznej. Modyfikacje?! - dodanie pancerza - Rafaela....o naszym nikt nic nie wie;-)) i siatki made in usa. Jedni zyskują cos taniej inni dodatkowy prestiż.
W naszym interesie powino być wybudowanie Rośka 2 bez finów i póki jest szansa wypromować go jako własny wyrób, tym bardziej, że na fali programu mamy niezłą infrastrukturę do obsługo sprzętu i jego badań i napraw. Ośrodki badawcze jak Obrum miałyby zajęcie i mozna by dzieki temu zbudowac jeszcze lepszy transporter i na tym zarobić.

corran - Czw 22 Lis, 2012

W czyim interesie miało by to być? Wojska czy przemysłu?

Tak, kto były kupione skandalicznie, już pisałem jaka plotka krąży na ten temat. Co ciekawe uważam iż i tak nieźle na tym wyszliśmy biorąc pod uwagę okoliczności.

Ciekawe że rozczulamy się nas transporterem, a co z wieżą? Czy na nią też był przetarg? Jakie były konkurencyjne propozycje?

Tyle że w tym momencie rozwalanie tego nie jest w interesie wojska.

Jak by nie wyrolowano Szeremietiewa to prawa do Rosomaka pewnie bardziej przypominały by Kraba. A tak, jest jak jest.

ToMac - Czw 22 Lis, 2012

corran napisał/a:
Ciekawe że rozczulamy się nas transporterem, a co z wieżą? Czy na nią też był przetarg? Jakie były konkurencyjne propozycje?

Tyle że w tym momencie rozwalanie tego nie jest w interesie wojska.

Jak by nie wyrolowano Szeremietiewa to prawa do Rosomaka pewnie bardziej przypominały by Kraba. A tak, jest jak jest.


Wieża jak to wieża: droga, nie aż tak opancerzona, siadają napędy, niezła świadomość sytuacyjna bo załogowa i peryskopy no i potencjał na montaż większego kalibru Bushmasterów. Pech że bez zintegrowanego Spike'a.

Rozwałka istotnie szkodzi.

Pan Szeremietiew opowiada rzeczy barwnie i nieco teatralnie ale najwyraźniej merytoryka u podstaw bardzo porządna.

Baldigozz - Czw 22 Lis, 2012

ToMac napisał/a:
Generalnie była mowa że Finowie mają prawo do wglądu do poprawek a nie prawo autorskie do poprawek. Czy jakby tego prawa nie nazywać. Oczywiście, mogą poznać dzięki temu wady konstrukcyjne.

A to nie może działać w obie strony? Dzięki produkcji Rosomaka mamy wgląd do jego zalet i wad ale nie prawa autorskie do jego konstrukcji. Na bazie tych doświadczeń konstruujemy sobie Rosomaka-2, a jak się Finom nie podoba, to niech się skarżą. W końcu nie raz, nie dwa różne rozwiązania problemu owocują dużym podobieństwem finalnego produktu :D

ToMac - Czw 22 Lis, 2012

Baldigozz napisał/a:
ToMac napisał/a:
Generalnie była mowa że Finowie mają prawo do wglądu do poprawek a nie prawo autorskie do poprawek. Czy jakby tego prawa nie nazywać. Oczywiście, mogą poznać dzięki temu wady konstrukcyjne.

A to nie może działać w obie strony? Dzięki produkcji Rosomaka mamy wgląd do jego zalet i wad ale nie prawa autorskie do jego konstrukcji. Na bazie tych doświadczeń konstruujemy sobie Rosomaka-2, a jak się Finom nie podoba, to niech się skarżą. W końcu nie raz, nie dwa różne rozwiązania problemu owocują dużym podobieństwem finalnego produktu :D


Każdy produkt czy licencja może byc objęty taką czy inną ochroną i przedmiot transakcji określony w umowie.

Oczywiście, można dogłębnie produkt poznać, i wręcz go odtworzyć (reverse-engineering) ale potem pada pytanie czy nie jest to naruszenie interesów i są tutaj stosowne prawa, sądy miejscowe i arbitrażowe i tak dalej i producent może stanąć do boju.

Tak więc taki temat to do specjalistów od patentów, ochrony wartości intelektualnych i to na dodatek zaznajomionych z tematem w prawie polskim, kontrahenta i regulacjach międzynarodowych.

Oczywiście można powielić modeli chiński że "kupujemy Su-27" i za parę lat lata nad głowami coś co przypomina Su-27 ale nazywa się to J-coś tam.

"To Su-27?"

"Nie! To nasz oryginalny J-coś tam"

"Ale cholera, wygląta to jak nasz darogij Su-27!"

"napewno nie!".

Tyle że chińskie rezerwy walutowe są tak duże, że wpływają na dostawców w ten sposób, iż w sposób tajemniczy i cudowny rośnie im tolerancja na chińskie metody :)

My takowych nie posiadamy, więc (nie pochwalając takich praktyk) jest to także nie do powielenia i byłyby z tego szkody.

Baldigozz - Czw 22 Lis, 2012

No tak ale kadłub Rosomaka-2 jednak różni się od kadłuba Rosomaka. Na upartego dałoby się wszystko zrobić w nim inaczej tylko po co? Logicznie byłoby mieć ulepszony pojazd zunifikowany większością rozwiązań i podzespołów ze starszym. I to chyba wiedzą wszyscy. Jeśli jednak trwa rozgrywka o pieniądze z offsetu i przedłużenie licencji, to każdy argument jest dobry. Skoro Finowie sprzedają nasze doświadczenia, to czemu mamy być gorsi?
velarios90 - Czw 22 Lis, 2012

Prawda nie poznamy nigdy i znowu wyjdziemy na tym jak Zabłocki na mydle. Wszystkim w Europie układa się współpraca z zagranicznymi kontrahentami, a nam jak zwykle nie.

USA projekty większości broni kupują od zagranicznych firm. Produkują, rozwijają, eksportują i niema z tym problemu. Niema problemu z pistoletem M9, M249, M136, Stryker itp, itd.

Który, to już będzie uwalony projekt i wyrzucone pieniądze w błoto i premie?

239099 - Czw 22 Lis, 2012

Baldigozz napisał/a:
No tak ale kadłub Rosomaka-2 jednak różni się od kadłuba Rosomaka. Na upartego dałoby się wszystko zrobić w nim inaczej tylko po co? Logicznie byłoby mieć ulepszony pojazd zunifikowany większością rozwiązań i podzespołów ze starszym. I to chyba wiedzą wszyscy. Jeśli jednak trwa rozgrywka o pieniądze z offsetu i przedłużenie licencji, to każdy argument jest dobry. Skoro Finowie sprzedają nasze doświadczenia, to czemu mamy być gorsi?

Jaki widzisz problem w zastosowaniu w nowy kadłubie ( ciut większym, o większej nośności i lepiej opancerzony), silnika scanii?
Czy to łamie prawa patentowe - z pewnością nie...
Przeniesienie napędu to pewnie też nie patent Patri...

Zwitt - Czw 22 Lis, 2012

Jak Rosomak-2 będzie mieć inne wymiary (większy, cięższy) do tego silnik wcale nie musi być od Scanii (można zunifikować z tym dla Andersa) inna wieża i co Patria powie, że to ich dzieło. W zasadzie prawie wszytkie nowe KBWP/KTO (Boxer, AMV, Piranha, Freccia, Bumerang) wyglądają niemal identycznie.
Arbitraż będzie musiał odpowiedzieć sobie na pytanie czy np. taki Stryker to to samo co Piranha albo jakie są różnice miedzy AMV a Bumerangiem :cool:
PS
Z ostrożności procesowej dał bym dla Rosomaka-2 jakąś zupełnie inną nazwę np. Borsuk :gent:

239099 - Czw 22 Lis, 2012

Ale po co? - Rosomak to nasza nazwa - a nie nazwa produktu... (w Patri ten "model" nazywa się inaczej)

Zawsze można powiedzieć ze to kryptonim naszych KTO...

Jeśli Rośków-2ówch ;) ma mieć większa masę max to i tak rama/ półrama musi być przekonstruowana, tak samo jak zawieszenie.
I co z tego, ze geometria będzie podobna skoro inne profile? (A jeszcze udoskonalenia)

Baldigozz - Czw 22 Lis, 2012

Czemu mamy się więc trzymać tej licencji? Pojazdy specjalistyczne przecież chyba nie będą powstawać na tym podwoziu, a skoro pracuje się już nad Rosomakiem-2, który ma wyeliminować wady Rosomaka, uwzględniać doświadczenia z misji, to czy jest sens tłuc więcej Rosomaków?
nomad - Czw 22 Lis, 2012

Jak to punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia.
Zauważcie pewien drobiazg - przetarg na KTO nie dotyczył zakupu licencji i pełnych praw do produkcji/sprzedaży. Dotyczył dostawy 690 wozów w latach 2003-2013, z wymogiem przeniesienia montażu/produkcji (polonizacja) do kraju zamawiającego. Także nie rozumiem za bardzo pretensji do Patrii, że nie pozwalają nam robić co chcemy z Ich projektem.
I nie przeceniałbym tak naszego wkładu w doskonalenie - chcecie czy nie Rosomak jest konstrukcją Patrii.
A jeśli to takie łatwe zbudować KTO i z tego powodu dyskredytujemy wartość intelektualną Patrii to trzeba było się samemu za to zabrać w 2002 roku. Teraz deklaracje, że na co nam Patria, przecież potrafimy sami lepiej brzmią trochę infantylnie/ jako żywo stawiają przed oczami dokonania chińskiego przemysłu lotniczego/motoryzacyjnego, z którego tak w Polsce kpimy...

PS. I jak najbardziej jestem za rozwijaniem wozu tej klasy / Rosomaka w oparciu o nasze doświadczenia i zbudowany potencjał produkcyjny. Ale trzeba to robić w sposób cywilizowany i zgodny z prawem, mając na uwadze relacje koszt/efekt i plany MON.

ToMac - Czw 22 Lis, 2012

Bez dwóch zdań trzeba szanować prawa Patrii. To nie ulega wątpliwości. Ale też trzeba dbać o interes wojska i polskiego przemysłu. Dlatego najlepsza jest solidna, partnerska ale dalej negocjacja. "Win-win". Bez deprecjonowania czyjejkolwiek roli, z uwzględnieniem kolejnej hipotetycznej współpracy.

Partnerska gruntowna negocjacja a nie roszczeniowe użerki.

brader74 - Czw 22 Lis, 2012

Problemu by nie było gdyby nagle nie okazało się, że wcale offset Patrii nie taki różowy jak wszyscy mówili. Poza tym okazało sie, że to Patria może nas wydymać chyba nie? Do tej pory byłem orędownikiem pełnej współpracy, ale po tym co sie czyta to jestem za powstaniem alternatywy. Jeśli oplacało sie budowac linie na 120 szt. AMV w Gorenie i u innych to z pewnością będzie się opłacac z budowa kolejnych 300 dla nas. Wartość intelektualna i przeszkolone kardy są nie do oszacowania.
corran - Czw 22 Lis, 2012

brader74 napisał/a:
Problemu by nie było gdyby nagle nie okazało się, że wcale offset Patrii nie taki różowy jak wszyscy mówili.


Wszystko da się udowodnić.

brader74 - Pią 23 Lis, 2012

Żle napisałem o opłacalności nowej linii dla 300 szt. Ta linia produkcyjna/ montazowa powstanie tak czy siak, bo Rosomak 2 to inna konstrukcja.....
Stamp - Pią 23 Lis, 2012

Ha, tylko że założenie było takie że będą brygady Rosomakowe zunifikowane pod względem wyposażenia. To miał być główny gwóźdź programu.
oskarm - Pią 23 Lis, 2012

Tylko do KTRI zarzadano takiego wyposarzenia, ze cala unifikacja poszla do kosza. Moim zdaniem te wymagania byly mocno przesadzone. Takze modyfikacja Rosomaka, owocujaca zmianami innymi, niz sam kadlub, przyspozy dodatkowych problemow logistyce. Z drugiej strony, skoro sa problemy z obecnym kontraktem, a Hipopotam i tak ma sie znalesc w skladzie brygad, to warto pomyslec, jak zorganizowac ten model alternatywny?

Tak przy okazji, to moze ktorys z dziennikarzy branzowych lub samo ministerstwo pokusilby sie o pokazanie jakie sa faktyczne koszty funkcjonowania tradycyjnej brygady zmechanizowanej i rosomakowej?

corran - Pią 23 Lis, 2012

oskarm napisał/a:
skoro sa problemy z obecnym kontraktem, a Hipopotam i tak ma sie znalesc w skladzie brygad, to warto pomyslec, jak zorganizowac ten model alternatywny?


A ma się znaleźć?

oskarm - Pią 23 Lis, 2012

Takie chyba byly wnioski z prac nad Rosomakiem KTRI, o ktorych pisal jeszcze Grzegorz Holdanowicz. Jesli sie cos zmienilo i urealniono wymagania, to chetnie bym sie dowiedzial o tym. Od kilku miesiecy nie sledzilem tego tematu.
Stamp - Pią 23 Lis, 2012

I tak pomysł na jednolite brygady był w naszych warunkach, przy tym tempie, zakupów utopią. Można mysleć co najwyzej o jednolitych batalionach. Jeżeli brygadę kompletuje się ponad 10 lat od przetargu do dziś, i jeszcze nie skompletowano nawet pełnych batalionów we wszystkie potrzebne warianty wozu, to o czym mowa? W tym czasie technologia i doświadczenia z konfliktów przewartościowały się kilka razy. Taką samą utopią, albo jeszcze większą, jest jednolita platforma Anders.
mr_ffox - Pią 23 Lis, 2012

Ogólnie to wszystko będzie nowe, rama , mocniejszy silnik, zwiększona masa, podłoga plaster miodu, zapewne zmieniony wygląd zewnętrzny. Tylko kibicować aby się udało.
ToMac - Nie 25 Lis, 2012

brader74 napisał/a:
Ten terrex widać pływający i lepiej opancerzony. Pancerz i komory wypornościowe wystaja poza obrys kół, sylwetka jak Patria;-), ale ma ten sam feler co AMV - nadkola poziome.


A Rosomak 2 ma przewidzianą eliminację poziomych nadkoli w bardziej w kształcie V?

corran - Pon 26 Lis, 2012

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=9130

Pokraczne strasznie. Nie wszystko złoto co się świeci.

michqq - Pon 26 Lis, 2012

corran napisał/a:
Pokraczne strasznie.


Wielu uważa, że najbardziej elaganckie wzornictwo to Włoskie pojazdy pancerne.
Tylko czy o elegancję w tym biznesie chodzi?

stachu1 - Pon 26 Lis, 2012

corran napisał/a:
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=9130

Pokraczne strasznie. Nie wszystko złoto co się świeci.

Ale tu o wygląd chodzi czy o skuteczność?
Może jest "pokraczne" ale ma spełniać swojej role. Ja bym jeszcze poczekał, bo póki co to wszystko to są choroby wieku dziecięcego. ;)

Stamp - Pon 26 Lis, 2012

W pierwszej chwili myślałem że to moździerz. Taka wielka sylwetka przekłada się na zmniejszenie skuteczności wozu.
ToMac - Pon 26 Lis, 2012

Wygląda jak naprędce zrobione zarówno pokrycie wieży (pancerz) oraz jej montaż w kadłubie (podwyższony pierścień). Chwilówka.
brader74 - Pon 26 Lis, 2012

ToMac napisał/a:
A Rosomak 2 ma przewidzianą eliminację poziomych nadkoli w bardziej w kształcie V?


Tego nie wiem, mam nadzieje, że cos z tym zrobili bo strumień eksplozji wpadał przez nie do środka. Konkurent Havoca ma pochylone nadkola i z pewnością lepiej znosi wybuch pod kołem czy kadłubem..

Złośliwiec - Pon 26 Lis, 2012

Pokraka jak pokraka pewnie dopracują. Bardziej mnie interesuje ten wóz zabezpieczenia technicznego BOV-Log. Ciekawe jak nasz będzie wyglądał.
corran - Pon 26 Lis, 2012

Też mnie zainteresował.

A pokracznej wieży nie poprawią. Jest podwyższona by nie kolidować z włazem dowódcy (na naszych AMV go nie ma).

Stamp - Wto 27 Lis, 2012

Znalazłem zdjęcie tego chorwackiego BOV-Log.
Z dedykacją dla ociężałej biurokracji MON.

phunkracy - Wto 27 Lis, 2012

Stamp, widzę, że postanowiłeś dołożyć na utrzymanie strony NFoW. Jeśli jednak nie, to przez szacunek do tych, którzy łożą na transfer nie wstawiaj takich zdjęć...
ToMac - Wto 27 Lis, 2012

Do bitmapki jest link z zewnętrznego serwera więc transfer omija NFOW acz troska słuszna.
corran - Wto 27 Lis, 2012

phunkracy napisał/a:
Stamp, widzę, że postanowiłeś dołożyć na utrzymanie strony NFoW. Jeśli jednak nie, to przez szacunek do tych, którzy łożą na transfer nie wstawiaj takich zdjęć...


To zdjęcie jest na serwerze Wikipedii, nie obciąża serwera NFOW. Tak trudno to zrozumieć?

Stamp - Wto 27 Lis, 2012

Phunkracy, to obciąża tylko Twój transfer o ile płacisz za transfer a nie za szybkość przesyłu. Większość ludzi w Polsce płaci za szybkość przesyłu przy nieograniczonym transferze. Pod tym wzgledem jesteśmy jeszcze do przodu w porównaniu z taką na przykład Kanadą gdzie wprowadzono w zeszłym roku obowiazkowe opłaty za transfer. No ale jak wiadomo postęp płynie teraz z Zachodu, także (tfu, tfu), do nas też to dotrze.
svartild - Wto 27 Lis, 2012

Czy taki WZT na drogim Rosomaku na wzór tego chorwackiego jest nam niezbędny? Może wystarczy KWZT na Tatrze/Jelczu? Jakie ppk ma mieć ten "niszczyciel czołgów" BOV-POB?
Michal O - Wto 27 Lis, 2012

Panowie, jak wygląda zapas możliwości pływania Rosomaka? Czy z dodatkowym opancerzeniem jakie dostał do Afganistanu (bez siatki) zachowuje jeszcze taką możliwość?
239099 - Wto 27 Lis, 2012

Nie, nawet (zdaje się) że fabryczne "Afgańskie" nie mają pędników...

svartild napisał/a:
Czy taki WZT na drogim Rosomaku na wzór tego chorwackiego jest nam niezbędny? Może wystarczy KWZT na Tatrze/Jelczu? Jakie ppk ma mieć ten "niszczyciel czołgów" BOV-POB?

Zawsze zostaje Hipcio... (Być może dlatego temat Rośka WZT stoi?)

Michal O - Wto 27 Lis, 2012

Ani pędników ani falochronów nie mają, ale to nie problem- chodzi mi o masę.
brader74 - Wto 27 Lis, 2012

Problemu przy Rosomaku 2 może nie być. Będzie większy, poza tym można opracować montowane na pancerzu dodatkowe opancerzone komory wypornościowe to bedzie 2 w 1. To było by chyba najlepsze rozwiązanie
239099 - Wto 27 Lis, 2012

Michal O napisał/a:
Ani pędników ani falochronów nie mają, ale to nie problem- chodzi mi o masę.

Wydawało mi się że to była jednoznaczna odpowiedź...
Afgański jest za ciężki do pływania - toteż zrezygnowano ze zbędnych dodatków

darknes90 - Sob 01 Gru, 2012

Co raz bliżej finału w sprawie o przedłużenie licencji na produkcje Rosomka. W tym najbardziej jest ciekawe , że Finowie mówią tak, ale pod warunkiem praw do przyszłych modernizacji i zmian w konstrukcji.
Ciekawy jestem jak to dalej się potoczy.
http://www.ekonomia24.pl/...rosomaki--.html

ToMac - Sob 01 Gru, 2012

Owocem negocjacji jest zawsze wymiana korzyści. Sedno aby interesy wzajemne nie były zachwiane i nie adekwatne do wkładu stron.
239099 - Sob 01 Gru, 2012

Szczerze powiedziawszy - nie wiem czy jest sens walki o prawo do sprzedaży, eksportowania Rosomaków.

Za granicą Rosomak to AMV - produkt fińskiej Patri. Nikt go raczej nie kojarzy z Siemianowicami.

Może lepiej byłoby po prostu ustalić że WZM będzie produkowało jakiś % wozów które uda się Finom sprzedać? (jakie mają Finowie zdolności produkcyjne?)
A w negocjacjach skupić się na innych aspektach - tyczących się rozwoju konstrukcji itp.

oskarm - Sob 01 Gru, 2012

Jeszcze pewne uzupełnienie informacji o ilości bojowych Rosomaków. http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=9174
ToMac - Sob 01 Gru, 2012

239099 napisał/a:
Szczerze powiedziawszy - nie wiem czy jest sens walki o prawo do sprzedaży, eksportowania Rosomaków.

Za granicą Rosomak to AMV - produkt fińskiej Patri. Nikt go raczej nie kojarzy z Siemianowicami.

Może lepiej byłoby po prostu ustalić że WZM będzie produkowało jakiś % wozów które uda się Finom sprzedać? (jakie mają Finowie zdolności produkcyjne?)
A w negocjacjach skupić się na innych aspektach - tyczących się rozwoju konstrukcji itp.


No cóż. Negocjatorzy muszą to trzeźwo ocenić, co przynosi korzyść, co nie, a co nawet jako ustępstwo jest niemonetyzowalną mrzonką. Na tym to polega.

wiarusik - Sob 01 Gru, 2012

Nasi żołnierze na własnej skórze będą testować rozwiązania, a te kłaputy śfińskie przyjdą na gotowe? Chyba ich Bóg opuścił.
ToMac - Sob 01 Gru, 2012

No z artykułu wynika że gen. Skrzypczak jest rozczarowany ich postawą. Wystartowali do arbitrażu w temacie nierealizowalności offsetu. No jak się podpisuje umowę z offsetem to trzeba wiedzieć co się podpisuje. Z drugiej strony inercja polskich struktur też jest faktem. Może to wyprowadzić z równowagi. Ale jak było w tym przypadku to wiedzą sami zaangażowani.

Tak czy siak startowanie z arbitrażem przed zakończeniem wykonania umowy istotnie może rozczarowywać. I to ze strony sojusznika.

Pytanie o przyczynę. Może się przeliczyli w swoich kalkulacjach. Może zakładali że WZMS nie pójdzie polonizacja itp. Albo liczyli że offset będzie miał charakter lakierni za F-16. Jak się rozniosły pogłoski że Polacy frajerują na offsecie to ktoś tam skalkulował wartośc oczekiwaną ryzyka egzekucji offsetu. A tu niestety trach - doświadczenie urosło.

Gdzieś jest przyczyna. Patrząć na cyferki to się przejechalil pewnie z offsetem. I prawdopodobnie nieopłacalny staje się ten kontrakt.

brader74 - Sob 01 Gru, 2012

http://www.ekonomia24.pl/...rosomaki--.html

"W przyszłości chcemy jednak chronić własne, nowe rozwiązania, zgodnie z prawem do własności intelektualnej – mówi wiceminister obrony."

Znaczy Patria dotychczasowe poprawki ma za darmo?!

http://www.ekonomia24.pl/artykul/953341.html
"Obowiązująca do połowy przyszłego roku licencja wymaga fińskiej zgody na wszelkie przeróbki modernizujące pojazd a z każdą ingerencję w jego konstrukcję wiążą się opłaty."

W świetle tego to poprawiamy konstrukcję, płacimy za to że sami ulepszami i finowie mają jeszcze do tego prawa;-)))

wracając do pierwszego artykułu:
"Nowej umowy jednak nie podpisano, bo Patria żąda, by wszystkie polskie wynalazki, zastosowane w przyszłości podczas modernizacji i rozwoju transporterów, stały się bezpłatnie jej własnością."

Każdemu kto podpisze w tym wypadku umowę z finami powinni urwac nie powiem co....choćby przez pamięc o chlopakach którzy zginęli lub odnieśli rany.
Havoc powstał w oparciu o te poprawki , a R2 jest jeszcze większy i lepiej opancerzony. Zamówienie na Havoci to kilka tys. a koszt zasosowanych rozwiązań to konkretne pieniądze. Absolutnie nie opłaca sie nam produkowac Rosomaka 1 i nie ma sensu kontynuować jego produkcji, jeśli mamy projekt Rosomaka 2 w rękawie!!! Wreszcie będzie można przedstawiać to jako naszą myśl, nie AMV. Jeśli znów ktos da ciała, albo weźmie łapówkę za kontynuację, to mimo że R2 będzie naszym projektem to na świecie będzie to i tak AMV.

oskarm - Nie 02 Gru, 2012

Coś mi się wydaje, że szanse na obronienie przez Polskę pełni praw do Rosomaka 2 będzie nie do zrobienia. Za dużo w nim z AMW...
brader74 - Nie 02 Gru, 2012

Myślę, że wszystko jest do przejścia. R2 będzie nowym pojazdem o nowej konstrukcji, więc Patria nie będzie miała łatwej sprawy. W przypadku poprawek do R1 nie ma o czym mówić - wszystko opiera sie na starej konstrukcji. Liczę na dobrych prawników. W/g mnie Patria boi się, że R2 wymknie sie z pod jej skrzydeł i przyćmi R1, który nagle okaże się przestarzałym pojazdem. Dla nich będzie to niesamowity cios wizerunkowy, ekonomiczny i marketingowy. W tym momenci wszyscy będą rozmawiać przede wszystkim z Siemianowicami a nie z Patrią. M.in. dlatego tak naciskaja na prawa do przyszłych poprawek. W tych artykułach najbardziej mnie "położyło" to, że finowie maja prawa do naszej własności intelektualnej i jeszcze im za to zapłaciliśmy! i chcą nowe - bo sami żołnierzy do walki nie wyślą - mają "jeleni" od tego.
ToMac - Nie 02 Gru, 2012

brader74 napisał/a:
W tych artykułach najbardziej mnie "położyło" to, że finowie maja prawa do naszej własności intelektualnej i jeszcze im za to zapłaciliśmy! i chcą nowe - bo sami żołnierzy do walki nie wyślą - mają "jeleni" od tego.


Praw do naszej własności nie mają. Mają prawo do wglądu. Tak to zrozumiałem. To zasadnicza różnica.

AT'Laik - Nie 02 Gru, 2012

oskarm napisał/a:
Coś mi się wydaje, że szanse na obronienie przez Polskę pełni praw do Rosomaka 2 będzie nie do zrobienia. Za dużo w nim z AMW...


Masz całkowitą rację, jakkolwiek arbitraż byłby kompromitacją dla naszych decydentów. Podobnie, jak kompromitacją jest jakość podpisanego kontraktu z AMV. Zwróć uwagę na paradoks Browninga wz30', skopiowany bez zgody wynalazcy i producenta przez nasz przemysł zbrojeniowy. Kompletnie zamroził jakiekolwiek kontrakty czy relacje korzystne dla naszego przemysłu zbrojeniowego ze stroną amerykańską. Wydaje się, że po takiej wpadce z AMV, pozostałyby nam kontakty z przemysłem zbrojeniowym na Białorusi lub w Burkina Faso. Chyba, że skala zmian, w odniesieniu do modelu pierwotnego, jest tak duża, że jest to kompletnie nowy pojazd. Swoją drogą ciekawe, któż tak kreatywny podpisywał ten kontrakt??? Czy aby czytać ze zrozumieniem chłopię nie uczone, czy też chciejstwo, ignorancja plus jakieś 'smarowanie'???

Baldigozz - Nie 02 Gru, 2012

Kadłub Rosomaka 2 jest większy ma inne geometrie więc jest inną konstrukcją niż Rosomak 1. A że będzie podobny? Większość laików miałaby w ogóle problem z rozróżnieniem szeregu KTO od siebie, tak są podobne. Reszta flaków może być różna, a nawet jeśli nie, bo są zamawiane i tak u zewnętrznych producentów jak silniki, elektronika, to co?
michqq - Nie 02 Gru, 2012

ToMac napisał/a:
No z artykułu wynika że gen. Skrzypczak jest rozczarowany ich postawą. Wystartowali do arbitrażu w temacie nierealizowalności offsetu. No jak się podpisuje umowę z offsetem to trzeba wiedzieć co się podpisuje.


O święta naiwności.
Duże koncerny podpisując umowy niejednokrotnie przystają na warunki o których z góry wiedzą, że nie będą ich dotrzymywać. Koszty wykręcania się od realizacji niektórych punktów umowy kalkulowane czy tam szacowane są na wstępie dokładnie tak samo jak te techniczne elementy kontraktu. Z góry zakładana jest renegocjacja albo wypłacanie kar, koszty procesów sądowych, prawników itepe.
To nie jest kupowanie palety cegieł w hurtowni - że z ręki do ręki paleta za gotówkę.
Jak można być rozczarowanym tym, że kontrahent prowadzi NORMALNĄ działalność gospodarczą, realizując te punkty które mu pasuje i renegocjując te, które mu nie pasuje. Nie ma mietkiej gry.
Rozczarowujące to jest jedynie - że wojsko sobie z tego nie zdaje sprawy!

ToMac - Nie 02 Gru, 2012

michqq napisał/a:
ToMac napisał/a:
No z artykułu wynika że gen. Skrzypczak jest rozczarowany ich postawą. Wystartowali do arbitrażu w temacie nierealizowalności offsetu. No jak się podpisuje umowę z offsetem to trzeba wiedzieć co się podpisuje.


O święta naiwności.
Duże koncerny podpisując umowy niejednokrotnie przystają na warunki o których z góry wiedzą, że nie będą ich dotrzymywać. Koszty wykręcania się od realizacji niektórych punktów umowy kalkulowane czy tam szacowane są na wstępie dokładnie tak samo jak te techniczne elementy kontraktu. Z góry zakładana jest renegocjacja albo wypłacanie kar, koszty procesów sądowych, prawników itepe.
To nie jest kupowanie palety cegieł w hurtowni - że z ręki do ręki paleta za gotówkę.
Jak można być rozczarowanym tym, że kontrahent prowadzi NORMALNĄ działalność gospodarczą, realizując te punkty które mu pasuje i renegocjując te, które mu nie pasuje. Nie ma mietkiej gry.
Rozczarowujące to jest jedynie - że wojsko sobie z tego nie zdaje sprawy!


No niezupełnie. To prawda że firmy mają wkalkulowane różne taktyki na niedotrzymywanie umów. Ale pomimo chwilowego osiągnięcia celu takiej taktyki zostaje ślad w postaci jakiejś niewiarygodności itp. Kolejny kontrahent już wie z kim ma do czynienia. Przygotuje się jeśli ma olej w głowie, bo jego poprzednik został "wyrolowany". Poza tym to rynek broni. Niechże ktoś nie dostarczy broni np. jakimś fundamentalistom.

Poza tym pytanie o próbę sił. Np. chińska taktyka klonowania czego się da broni się bo chińskie rezerwy kuszą. Ale kontrahent może się także przygotować na taką ewnentualność i zaskoczyć w inny nieprzejrzysty sposób. Powstaje spirala "wałków". Wierszem nazywana "mucha rucha karalucha".

Nie jest normalną działalnością gospodarczą realizowanie punktów pasujących i nie realizowanie niepasujących. To nie jest normalna działalność. Może stać się normą, ale nie budzi ona zaufania do kontrahenta. Na jeden raz. Chyba że jest się silnym monopolistą.

Ten sposób działania rodzi w kontrahencie konieczność podjęcia rozwiązań alternatywnych. Takie zresztą Polska już w przypadku Rosomaków posiada.

Po prostu jest pytanie czy współpraca jest partnerska w zaufaniu, czy naciągactwo. I czy w tym przypadku Finowie są bardziej sojusznikiem czy kontrahentem.

Ręczę Ci, że w razie rozwodu, jeśli Polacy ruszą głową, to wyjdą i tak na tym cacy.

zbig1103 - Nie 02 Gru, 2012

http://www.ekonomia24.pl/...rosomaki--.html
Art40 - Nie 02 Gru, 2012

Tak się zastanawiam: Patria miała wgląd do wszystkich poprawek wprowadzanych do polskich rosomaków. Z lektury tego wątku wynika dla mnie jednak, że nie ma do tych poprawek (ewidentnie opracowanych na nasz koszt, i to niestety wyrażony nie tylko w pieniądzu) praw majątkowych/autorskich.

Czy nie warto by sprawdzić (jak - nie wiem) czy przypadkiem jakiekolwiek z tych rozwiązań nie zostały zastosowane przez Finów w ich pojazdach (Havoc?)? I jeśli tak, zagrozić im z kolei procesem o naruszenie naszych praw?

ToMac - Nie 02 Gru, 2012

Art40 napisał/a:
Tak się zastanawiam: Patria miała wgląd do wszystkich poprawek wprowadzanych do polskich rosomaków. Z lektury tego wątku wynika dla mnie jednak, że nie ma do tych poprawek (ewidentnie opracowanych na nasz koszt, i to niestety wyrażony nie tylko w pieniądzu) praw majątkowych/autorskich.

Czy nie warto by sprawdzić (jak - nie wiem) czy przypadkiem jakiekolwiek z tych rozwiązań nie zostały zastosowane przez Finów w ich pojazdach (Havoc?)? I jeśli tak, zagrozić im z kolei procesem o naruszenie naszych praw?


Grożenie to już nie jest w dobrym tonie i nastroju. Raczej, jeśli do wykorzystania tejże wartości intelektalnej czy tez inżynierskiej dojdzie, można wówczas dochodzić z niej jakichś finansów. Pytanie do prawników, przed jakim sądem i w jakim trybie itp.

svartild - Pon 03 Gru, 2012

Przypomniała mi się stara wypowiedź REMOVA z innego wątku (Samobieżny moździerz 120mm ...):

REMOV napisał/a:
svartild napisał/a:
Patria może zaoferować Rosjanom AMV i planowane zmodernizowane AMV. My (Siemianowice) moglibyśmy zaoferować udział w opracowaniu Rosomaka-2.
Tak naprawdę to opracowujemy z Finami już Rosomaka 3, niezależnie od prób przekonywania wojska, aby kupili dopracowanego Rosomaka 2. To jest zresztą dosyć zabawne, bo tak naprawdę to XC360 to jest generacja zero, XC360P dla Polski to pierwsza, XC400 m.in. dla Słowenii to druga, a Rosomak 2 to taka trochę równoległa druga z doświadczeniami największego producenta i lekcjami z Afganistanu. I na tej bazie powstaje wraz z Patrią nieco większy Rosomak 3. Więcej szczegółów będzie w nowym R-wto.


Ciekawe jaka będzie przyszłość tego Rosomaka 3 biorąc pod uwagę postawę Finów z Patrii. Niewątpliwie zależy im bardzo ma naszym doświadczeniu i wiedzy praktycznej.

AT'Laik - Pon 03 Gru, 2012

Art40 napisał/a:
Tak się zastanawiam: Patria miała wgląd do wszystkich poprawek wprowadzanych do polskich rosomaków. Z lektury tego wątku wynika dla mnie jednak, że nie ma do tych poprawek (ewidentnie opracowanych na nasz koszt, i to niestety wyrażony nie tylko w pieniądzu) praw majątkowych/autorskich.

Czy nie warto by sprawdzić (jak - nie wiem) czy przypadkiem jakiekolwiek z tych rozwiązań nie zostały zastosowane przez Finów w ich pojazdach (Havoc?)? I jeśli tak, zagrozić im z kolei procesem o naruszenie naszych praw?


:gent: W korzystnym dla naszej strony rozwiązaniu konfliktu interesu z Patria Vehicles OY. Niezwykle pomocnym może się okazać odwołanie się do sfery ... Business ethics. Jak wiadomo produkt Patrii AMV/HAVOC aplikuje do pozycji bazowego transportera US Marines. Stąd wszelkie zawirowania kwestionujące legalność praw do modyfikacji i usprawnień transportera dokonanych przez nas w ramach akcji w Afganistanie. Jest najzwyczajniej dla Finów, ze względu na PR-u produktu, szalenie niewygodna. Strata tak obiecującego rynku byłaby zapewne końcem kariery wielu osób z zarządu Patria OY. Co Finowie ryzykują:
- otóż wystarczy odpowiednio zrealizowana kampania medialna nagłaśniająca, problem wykorzystania/zawłaszczenia przez Patria OY praw autorskich do zmian dokonanych przez naszą stronę w konstrukcji pojazdu pod wpływem doświadczeń wyniesionych z Afganistanu;
- wykorzystać wszelkie możliwe kontakty nieformalne pomiędzy naszymi oficerami a amerykanami do nagłośnienia problemu;
- lobby polskie w USA;
- i dalej, za pośrednictwem doskonale funkcjonujących kanałów z Lockheed Martin zaproponować własną wersję transportera wyprodukowaną przez WZM. Bądź współpracę przy tworzeniu nowego pojazdu w oparciu o doświadczenia zdobyte w Afganistanie. :bye:

239099 - Pon 03 Gru, 2012

Ja mam pewne wątpliwości...
Po pierwsze - to w końcu ile Rośków mamy zakontraktowane do 2013 roku - 690?
A co z tymi dodatkowymi 200?

Druga sprawa to - odpowiedzenie sobie na pytanie - komu bardzie powinno zależeć?
Nam?
Czy może Finom?

Finów interesują prawa do wszelkich poprawek itp - do dobry znak dla nas. (Bo to oznacza, ze albo nie mają swobodnego dostępu do naszych opracowań, albo Siemianowice są w trakcie rozwiązywania kolejnych problemów konstrukcji)
Finów interesują te poprawki - bo potrzebne są, "na wczoraj" do Havoca... (Nie muszę chyba wyjaśniać jakim prestiżowym sukcesem byłoby wyposażenie USMC w transportery)

Nas interesują kolejne wozy - ale czy tak bardzo?
Rezygnując z wersji specjalistycznych typu KTRI, WD opl WSK można z wyposażyć 9 bat. w Rośki bojowe, RAKi i WEMy + BWRy.
Resztę (wozy specjalistyczne) można posadzić na Hipopotamie...
W efekcie mamy 3 brygady dość jednolicie wyposażone...

3 brygady - z ilu?
Już wielokrotnie pisałem - na poważnie WL to 8-10 brygad z czego 5 mogłoby być brygadami z batalionami KTO (14 bat)
W takim wypadku potrzeba by było nam ok. 500 wozów
To poważny kąsek - równie atrakcyjny co potencjalny kontrakt w USA. (a z pewnością prostszy)

Ale równie dobrze nie będzie potrzeby na owe 5 bat. (to wszystko zależy od tego jak MON podejdzie do tematu gąsienicowego BWP)

Grunt, ze Finowie tego nie wiedzą...
I lepiej by było, by byli święcie przekonani że potrzeba nam jeszcze dużo KTO.

ToMac - Pon 03 Gru, 2012

239099 napisał/a:
\Druga sprawa to - odpowiedzenie sobie na pytanie - komu bardzie powinno zależeć?
Nam?
Czy może Finom?


Na zdrowy rozum nam, Finom i USMC. Wszyscy się dogadają, to wszyscy wyjdą cacy. To jasne jak drut (i proste jak słońce :) ). Pytanie komu rozum odebrało?

Dla naszej logistyki i unifikacji i rozwoju jest korzystny Rosomak 2 chociaż sobie poradzimy. Dla Finów brak użerki z MON/WP jest korzystny bo przetarg ew. dla USMC. Plus kolejne 200 wozów dla WP. USMC będzie szczęśliwe z poprawek dla Havoca.

Jest pytanie o przyczynę zawirowania?

Czy faktycznie wtopa na offsecie dla Finów? Czy może apetyty urosły wraz z możliwością sprzedaży do USMC oraz jakimiś zagrywkami Rosji?

Nie znam szczegółów, ale czasem palma sukcesu lub przed-sukcesu odbija. Jak komuś np. Rosja pomacha zwodniczo ew. przetargiem do Rosji a potem USMC się zainteresuje, to można popaść w megalomanię i dużą chęć konsumowania zleceń.

Chociaż równie dobrze za chwilę może się okazać że każde się wywróci. I 200 dla WP, i do Rosji, i do USMC.

Chytry traci dwa razy.

zbig1103 - Wto 04 Gru, 2012

Art40 napisał/a:
Tak się zastanawiam: Patria miała wgląd do wszystkich poprawek wprowadzanych do polskich rosomaków. Z lektury tego wątku wynika dla mnie jednak, że nie ma do tych poprawek (ewidentnie opracowanych na nasz koszt, i to niestety wyrażony nie tylko w pieniądzu) praw majątkowych/autorskich.

Czy nie warto by sprawdzić (jak - nie wiem) czy przypadkiem jakiekolwiek z tych rozwiązań nie zostały zastosowane przez Finów w ich pojazdach (Havoc?)? I jeśli tak, zagrozić im z kolei procesem o naruszenie naszych praw?


Tak to logiczne i profesjonalne tylko.... kto w MON ma to zrobić? Nie mamy normalnego systemu pozyskiwania, nie mamy zarzadzania programami i projektami! W każdej normalnej firmie jest precyzjnie określone kto i w jakim zakresie za co odpowiada, a W MON... proszę np. podac skad zespołu zarządzania programem uzbrojenia KTO. Tylko proszę nie wskazywać Biura ds. KTO bo nie mam nastroju do żartów!
Patria o tym wie dlatego bryka. Dodatkowo, dotychcza uchodziły jej wszystkie grzechy więc dlaczego mają uważać, że teraz im się nie uda?! Nie chcę krakać, ale lada moment zostanie ogłoszony kolejny sukces w MON....

ToMac - Wto 04 Gru, 2012

Dlatego przejrzysty model amerykański jest ciekawy i skuteczny. Przejrzysty. Projekt prowadzi konkretny manager, np. pułkownik jakiś tam. Co może powiedzieć to powie np. dla Discovery Channel. Personalna odpowiedzialność. Potencjalny personalny sukces lub porażka. Głowa z krwi i kości zainteresowana własny sukces połączyć z sukcesem armii.
PW3 - Wto 04 Gru, 2012

ToMac napisał/a:
239099 napisał/a:
\Druga sprawa to - odpowiedzenie sobie na pytanie - komu bardzie powinno zależeć?
Nam?
Czy może Finom?


Na zdrowy rozum nam, Finom i USMC. Wszyscy się dogadają, to wszyscy wyjdą cacy. To jasne jak drut (i proste jak słońce :) ). Pytanie komu rozum odebrało?

Dla naszej logistyki i unifikacji i rozwoju jest korzystny Rosomak 2 chociaż sobie poradzimy. Dla Finów brak użerki z MON/WP jest korzystny bo przetarg ew. dla USMC. Plus kolejne 200 wozów dla WP. USMC będzie szczęśliwe z poprawek dla Havoca.

Jest pytanie o przyczynę zawirowania?

Czy faktycznie wtopa na offsecie dla Finów? Czy może apetyty urosły wraz z możliwością sprzedaży do USMC oraz jakimiś zagrywkami Rosji?

Nie znam szczegółów, ale czasem palma sukcesu lub przed-sukcesu odbija. Jak komuś np. Rosja pomacha zwodniczo ew. przetargiem do Rosji a potem USMC się zainteresuje, to można popaść w megalomanię i dużą chęć konsumowania zleceń.

Chociaż równie dobrze za chwilę może się okazać że każde się wywróci. I 200 dla WP, i do Rosji, i do USMC.

Chytry traci dwa razy.


Witam,

też mi się wydaje że trudno mówić o wtopie na offsecie, np. niezakupienie w Siemianowicach gotowych transporterów czy części w HSW wynika z faktu że Patria po sprzedaży dla WP nie osiągneła już znaczących sukcesów w sprzedaży AMV (a tam gdzie je sprzedała był wymóg produkcji/montażu na miejscu), więc po prostu nie miała ich dla kogo kupić.

Wydaje się również że Patria sprzedała 690 KTO Polsce "po kosztach" bo jej oferta była o ile dobrze pamietam o 20-30% niższa od Pandura i Piranii, mimo bardziej zaawansowanej konstrukcji. Liczyli na to że to im otworzy inne rynki ale przyszedł kryzys i niewiele z tego wyszło.

Jeśli chodzi o Havoc'a to w przypadku sukcesu i tak będzie musiał być zamerykanizowany (napęd, transmisja elektronika z USA) a nikt nie będzie ściągał np. kadłubów z Europy.

Mnie zastanawia jedna kwestia: wszyscy się ekscytujemy rzekomą pełną polonizacją Rosomaka i sprowadzamy dyskusję tylko do kwestii praw do produkcji i udoskonaleń. Tymczasem o ile wiem Siemianowice nie produkują podwozi KTO a tylko używając terminologii samochodowej "nadwozie".

"Polonizacja" podwozia (rama) faktycznie nastąpiła tyle że produkuje je w Polsce inna fińska firma (skorygujcie mnie jeśli coś się zmieniło ale nie podejrzewam) kluczowe elementy zawieszenia były ściągane z Niemiec, jesli do tego dołożymy szwedzko-niemiecki powerpack.

lekomin - Wto 11 Gru, 2012

A ja mówię kupić Patrię.

I całkiem serio to piszę.

239099 - Wto 11 Gru, 2012

A ja mówię - już za późno. trzeba było to zrobić jak się rosomaka zamawiało (połączyć Siemianowice z Patria.
Teraz za bardzo "urośli"

ToMac - Wto 11 Gru, 2012

lekomin napisał/a:
A ja mówię kupić Patrię.

I całkiem serio to piszę.


Jeśli kupić, to za niezrealizowane offsety.

ToMac - Wto 11 Gru, 2012

lekomin napisał/a:
A ja mówię kupić Patrię.

I całkiem serio to piszę.


Jeśli kupić, to za niezrealizowane offsety.

nomad - Wto 11 Gru, 2012

:???:

W takiej chwili po ran n-ty nasuwa się pytanie - czy my wiemy co do jest offset?
Taki pomysł to trochę jak mylenie przychodów z dochodami.

Patria z rocznymi obrotami na poziomie Bumaru jest poza zasięgiem tej Spółki (a trudno by Państwo dokapitalizowało Bumar kwotą na zakup Patrii w obecnych czasach). Już nie mówiąc o tym, że 73% akcji jest w rękach Republiki Finlandii i zakup nawet mając pieniądze mógłby być "trudny" do przeprowadzenia (to nie obrót publiczny). Wg mnie nie ma o czym mówić - jeśli już taki pomysł to do rozważenia możliwości tylko w momencie przetargu na KTO.

keylan - Wto 11 Gru, 2012

A nie lepszym pomysłem byłoby zaproponowanie Finom fuzji Bumaru z Patrią i próbowania stworzenia konkurencji dla gigantów typu BAE czy EADS? :)
ToMac - Wto 11 Gru, 2012

Najprościej byłoby po prostu zaproponowanie produkcji zwykłej fuzji. To napewno.
darknes90 - Wto 11 Gru, 2012

Najpierw niech Bumar wstanie na nogi, a nie marzy o gwieździe śmierci.
BoNzo - Wto 11 Gru, 2012

darknes90
dobre <hahaha>
Jak widać i słychać wymiana ludzi w bumarze owoców nie przynosi.

corran - Wto 11 Gru, 2012

Bumar (zwłaszcza część pancerna) nie ma produktów. Czy wymiana prezesów to zmieni?
ToMac - Wto 11 Gru, 2012

Ma podwozie Kraba i Andersa prototyp. To jest jakiś produkt. Także montuje wieże Hitfist. Ewentualnie montowali by polską konstrukcję. Nie jest aż tak źle.

Nowy prezes myśli inaczej a to już wiele. Inne relacje, inna koncepcja, inne działanie, inne budżetowanie, inne targetowanie, inna obsługa klienta, inna perspektywa.

W gruncie rzeczy więc sytuacja plastyczna.

darknes90 - Wto 11 Gru, 2012

ToMac napisał/a:

Nowy prezes myśli inaczej a to już wiele. Inne relacje, inna koncepcja, inne działanie, inne budżetowanie, inne targetowanie, inna obsługa klienta, inna perspektywa.
.

Czy ja wiem http://dziennikzbrojny.pl...ch-i-pracach-br
Krab jest niczym innym jak T-72, oczywiście moge się mylić. Nie jestem fachowce
Anders jest na razie prototypem, a nie produktem.

jonasz - Wto 11 Gru, 2012

A widziałeś kiedyś T-72 z silnikiem z przodu? Anders jest demonstratorem, a nie prototypem.
239099 - Wto 11 Gru, 2012

Bo Bumar często rwie się z motyką na słońce....
A dlaczego nie rozwijać wozów inżynieryjnych itp MIDu, WZT, mosty szturmowe - to przecież robi BUMAR.
Można to rozwijać - poszerzyć asortyment... Wyspecjalizować się...

Dlaczego głupie granatniki jednorazowe Grom musiał kupować w Czechach? - bo w Polsce ich nie ma (a ile kosztuje opracowanie takiej broni? )

Tak samo jakoś nie widzę by ktoś próbował coś działać w temacie następców BRDMa...
A to temat prostszy niż uniwersalna platforma gąsienicowa....

No ale czołg - choćby lekki, brzmi lepiej niż lekki wóz rozpoznawczy, tudzież maszyna inżynieryjno-drogowa

polsmol - Wto 11 Gru, 2012

ToMac napisał/a:
Nowy prezes myśli inaczej a to już wiele. Inne relacje, inna koncepcja, inne działanie, inne budżetowanie, inne targetowanie, inna obsługa klienta, inna perspektywa
Czy mógłbyś jakoś uszczegółowić te ogólniki? Dobrze by było jakbyś rozpisał w poszczególnych kategoriach koncepcje starego i nowego prezesa.
ToMac - Sro 12 Gru, 2012

polsmol napisał/a:
ToMac napisał/a:
Nowy prezes myśli inaczej a to już wiele. Inne relacje, inna koncepcja, inne działanie, inne budżetowanie, inne targetowanie, inna obsługa klienta, inna perspektywa
Czy mógłbyś jakoś uszczegółowić te ogólniki? Dobrze by było jakbyś rozpisał w poszczególnych kategoriach koncepcje starego i nowego prezesa.


To jest jego tajemica i sztabu ludzi - szczegóły, zresztą mi nie znane a zarazem znane przez rozumienie jaki jest cel i przyglądanie się z zewnątrz branży. Ale samo podejście - komunikowane dotychczas i parę naprawdę trudnych ruchów i spójnosć przekazu sygnalizuje że nie jest to pozoranctwo. Mógłbym się rozpisać - jak te podejście które komunikuje prezez Krystowski przełożyłbym ja na szczegóły ale byłby to offtop.

Jeden przykład offtopowy - WZT3.

Każdy wie, że należy walczyć o kontrakt w Indiach. Poprzedni zarząd także. Ale kontrakt został zrobiony na stracie i przy jak się okazuje drenażu przewagi Łabęd (ogólnie, bo tyle prasa powiedziała).

No i co ten Krystowski robi ludzie by powiedzieli? Gawiedź powie - prace nam odbiera! Kontrakt zerwał! Lepsza mała strata niż nic!

Tymczasem, potrzebna jest rentowność, rozwój i do tego oczywiście kontrakt. Ale tak przenegocjowany, tak dopięty, aby był korzystny dla obu stron, został wykonany i z tego był jakiś zysk.

A nie desperacka kolejna wtopa jak PT-91M.

Życie na kredycie naprawdę ma swój bolesny koniec. Co mamy już na przykładzie obciętej kasy 1mld na MON/WP przez miłościwie nam panującego Skarbnika Min. Rostowskiego.

Prezes Krystowski - tak ja to czytam - idzie jak marszałek polny się bić i walczyć o Bumar. Ryzykownych kontrowersyjnych ruchów (WZT3, księgowy trup z szafy) się nie boi. Czy realia mu pozwolą - trudno powiedzieć. Niemniej widać że odwagę ma, koncepcję i doświadczenie ma, komunikacja, motywacja, fundamenty (abecadło ABC Bumaru), rozumienie gdzie wypracować skuteczność (SPIKE), zarządzanie organizacją dużą i wypracowanie zysku na małych marżach (Impel) ma - kwestia jak zamieni się to na szczegóły. Marketing też, finanse też. Al Ries i Jack Trout pewnie stoją u niego na półce nad biurkiem.

Jeśli jego troops wykonają zadania, to ma to szansę.

zbig1103 - Sro 12 Gru, 2012

Tomcat, litości :!:

Filozofia fukcjonowania Bumaru nie zmieniła się od lat - gdzie by tu jeszcze wycisnąć pieniądze, żeby jeszcze parę miesięcy dostać pieniadze... na swoje konto. Zmieniają się tylko główni aktorzy i to dlatego, że doszło do jakiejś kłotni w rodzinie. Pan prezes Krystowski rózni się od porzednika tylko tym. iz trochę mniej ma pojęcia o dziedzinie którą się zajmuje, przepraszam, którą powinien się zajmować.
Jako zwolennik koniecznej kosolidacji przemysłu zbrojeniowego, z przerażeniem od lat obserwuję degenerację tej idei skupionej wokół Bumaru.

Bumar nie ma odpowiednich technologii, wyrobów, doświadczonej kadry zarządzającej projektami uzbrojenia, pieniędzy, woli przetrwania i celu istnienia, pomysłu na biznes...

Bumar ma długi, związki zawodowe, przerosty ego częsci kadry kierowniczej, zszarganą opinię u klientów w Polsce i nie tylko....

ToMac - Sro 12 Gru, 2012

zbig1103 napisał/a:
Tomcat, litości :!:

Filozofia fukcjonowania Bumaru nie zmieniła się od lat - gdzie by tu jeszcze wycisnąć pieniądze, żeby jeszcze parę miesięcy dostać pieniadze... na swoje konto. Zmieniają się tylko główni aktorzy i to dlatego, że doszło do jakiejś kłotni w rodzinie. Pan prezes Krystowski rózni się od porzednika tylko tym. iz trochę mniej ma pojęcia o dziedzinie którą się zajmuje, przepraszam, którą powinien się zajmować.


Co to się dzieje to jedno. Ale jeśli to co komunikuje prezes nie zostanie zrealizowane, to usłyszymy o kolejnej wtopie finansowej, tym razem ostatecznej, bo naprawdę finanse państwa jak widać ekstazy nie powodują.

To już naprawdę ostatni dzwonek.

A jeśli wybuchną procesy hiperinflacyjne, to ile komu tuż przed rozruchami społecznymi na konto wpłynęło, będzie bez znaczenia. Wystarczy popatrzeć na Grecję. Bankrutuje, bankrutuje i zbankrutować nie może. Bo nikt nie chce sobie ratingu popsuć biorąc na plecy stratę.

Dużo mądrych się spotyka, ale odczepić straty nie ma komu. A z kolei narodowcy greccy oddać więcej majątku narodowego tez nie chcą. "Bujajta się chłopaki, wali nas nasz dług - Grecja jest nasza". I zaczyna się jazda. Republika Weimarska i ten temat. Tyle że globalniej.

zbig1103 napisał/a:

Jako zwolennik koniecznej kosolidacji przemysłu zbrojeniowego, z przerażeniem od lat obserwuję degenerację tej idei skupionej wokół Bumaru.

Bumar nie ma odpowiednich technologii, wyrobów, doświadczonej kadry zarządzającej projektami uzbrojenia, pieniędzy, woli przetrwania i celu istnienia, pomysłu na biznes...

Bumar ma długi, związki zawodowe, przerosty ego częsci kadry kierowniczej, zszarganą opinię u klientów w Polsce i nie tylko....


Przyroda ma to do siebie, a szczególnie II zasada termodynamiki, że ma rozpierdówkę wpisaną w swój byt.

I albo ktoś czai temat i bierze się do roboty, albo go entropia wykończy, finalnie w postaci spazmów rozruchów społecznych, wojen.

Na początek niewypłacone pensje, emerytury, niesnaski z wierzycielami, wyłączony prąd w domu, wstępna lawina egzekucji na zabezpieczeniach niespłacanych kredytów (a jak proces przyśpieszy to i komornik kasy nie dostanie), brak wody w mieście, zaraza, emigracja na wieść, rabunki, gwałty. Stan wojenny. Potem nadużycia władzy w stanie wojennym.

I bla bla bla bla - masa podręczników.

Standardowy proces.

Uprzejmie proszę moderatora o skasowanie moich off-topowych wypowiedzi. Przyznaję się do winy, wnoszę o dobrowolne poddanie karze. Niech żyje nasz Rosomak. Mogę wykonywać prace społeczne, grzywien nie płacę.

corran - Czw 13 Gru, 2012

Podwozie kraba technologicznie oparte jest na T-72, nie jest T-72 w sensie dosłownym, jednak opiera się na technologiach i podzespołach zgodnych z T-72.

To jest cecha, która może być wadą i zaletą. Wadą bo np układ napędowy z T-72 trudno uznać za nowoczesny czy ekonomiczny. Zaletą bo to unifikacja czy to u nas, czy u potencjalnych odbiorców eksportowych (Indie!).

239099 - Czw 13 Gru, 2012

Oż... Jest oparty na T-72 po najpopularniejszym czołgiem używanym w WP w latach 90tych i teraz jest T-72.

Przy budowie gąsienicowego podwozia po haubice oparli się na podzespołach czołgu - bo je mieli pod ręką...

To jest oczywiste że pod 70 czy 100 haubic nowego podwozia tworzyć nie będą (zważywszy że wówczas planowano chyba większa i dłuższa eksploatacje chociażby Twardych)

A teraz "mądrzy" mają pretensje... Zapominając o genezie, początkach...

oskarm - Czw 20 Gru, 2012

http://www.ekonomia24.pl/artykul/963373.html - kolejne informacje.
ToMac - Pią 21 Gru, 2012

I jeszcze tu:

http://dziennikzbrojny.pl...wencji-w-patrii

A kiedyś Mannerheim napisał we wspomnieniach:

(Minnen, t. I, s. 22, tłum. AvF):
"Konie pułku były czarne, a pułk nadal nazywano "huzarami śmierci", pamiętając czasy, gdy był pułkiem huzarskim. Dolman był czarny ze srebrnymi haftami i galonami, co bardzo odpowiadało mym młodzieńczym upodobaniom. Nic nie miałem przeciwko temu, że zostałem stacjonowany w Polsce, którą później z radością ponownie zobaczyłem. Im bardziej poznawałem Polaków, tym lepiej ich rozumiałem i świetnie się czułem między nimi."

239099 - Pią 21 Gru, 2012

Dla mnie źle jest postawiona sprawa...
Po co Siemianowicom - prawa do sprzedaży Rosomaka - komu go sprzeda... (Kto jest potencjalnie zainteresowany, nowoczesnym, ale i nietanim KTO?)

Siemianowice powinny negocjować z Patria udział w produkcji (Na zasadzie "nie ważne kto wynegocjuje kontrakt ważne, że ty robisz np. 30% rosomaków z kontrakty, a ja resztę" ).

Naprawdę - na trzeźwo zastanówmy się - gdzie są potencjalne zamówienia
- Polska - wiadomo
- USA
- Rosja (eee gadanie - zwłaszcza, ze bardziej interesuje ich licencja - pełna licencja)
- Indie?

I lista się skończyła.... (Naprawdę nie widę sensu walki o prawa do sprzedaży na innych rynkach)

Zwitt - Pią 21 Gru, 2012

TEż myślę, że lepszy wróbel w garści i najpierw powinniśmy powalczyć o pełne prawa do Rosomaka na własnym podwórku. Co do eksportu to tak jak pisze 239099,
ToMac - Pią 21 Gru, 2012

Pełna zgoda.

Chyba że jest jakiś europejski zainteresowany. Być może jest realny klient spoza zakresu zgody i walka jest pod jakiś konkret a nie mrzonkę.

Uczestnictwo w produkcji dla USA raczej nierealne. Produkcja będzie pewnie na miejscu za zapłatą licencji dla Patrii. Wówczas stosownie, albo część opłaty dla WZMS, lub korzyść alternatywna. Pytanie jaka. No bo skoro wartość intelektualna jest polska, to wypada się podzielić.

239099 napisał/a:


Siemianowice powinny negocjować z Patria udział w produkcji (Na zasadzie "nie ważne kto wynegocjuje kontrakt ważne, że ty robisz np. 30% rosomaków z kontrakty, a ja resztę" ).


Tak, ma to sens. Pytanie czego, z jaką jakością (stal?), komu. Zależnie od wymogów i preferencji odbiorcy sytuacja mogłaby się różnie ułożyć np. wyższe oczekiwania co do jakości podzespołów.

Korzyść podstawowa to przede wszystkim swobodna modyfikacja we własnym zakresie bez dodatkowych opłat. Możliwość samodzielnego rozwoju. Potem sprzedaży temu na perspektywicznych dla Polski rynkach. Dopiero potem rynki kolejne. Ale oczywiście w porozumieniu z Patrią. Życzliwy i realny podział, acz to jak dzielenie skóry na niedźwiedziu. Samodzielna modyfikacja daje elastykę pewną kosztową. "Wstawimy co innego, rozwiążemy to inaczej, jak trzeba wydłużymy wóz".

239099 napisał/a:

Naprawdę - na trzeźwo zastanówmy się - gdzie są potencjalne zamówienia
- Polska - wiadomo
- USA
- Rosja (eee gadanie - zwłaszcza, ze bardziej interesuje ich licencja - pełna licencja)
- Indie?

I lista się skończyła.... (Naprawdę nie widę sensu walki o prawa do sprzedaży na innych rynkach)


Rosja to mrzonka. Co potwierdza ostatnia wypowiedź Rogozina. Byłem za to zaatakowany na forum przez jednego specjalistę że nazywam to mrzonką, a tu Rogozin dobitnie temat określa. Rosja chce mieć licencje i technologię. I wręcz to jest jej bliższe niż nam. Przy tym bogactwie konstrukcji (acz starych). I infrastrukturalnie, i pod narodowe ego - Rosomaki z Polski to nonsens.

Artur Goławski - Sob 22 Gru, 2012

Moje luźne refleksje.
Moim zdaniem wdepnęliśmy w ... błoto.
Nie wierzę, że łatwo przyjdzie skonstruowanie drugiego rodzaju KTO (BWP), bez omijania praw autorskich/patentów Patrii. Nie jesteśmy ChRL, by kopiować do woli i bezkarnie. Jeśli nie będziemy mogli kopiowac, to zajmie nam trochę czasu prowadzenie prac B+R, a zanim one czymś zaowocują - zmieni się koncepcja organizacji wojska, albo zmienią się warunki finansowe...
Poza tym mimo składania pojazdu z podobnych elementów uzyskalibysmy (jeśli sie uda, to nie wczesniej - jak sądze, niż za 5-7 lat) produkt, ktory zadziwi jednak logistyków. Standaryzacja/wymienność częsci zamiennych będzie iluzoryczna.

Zatem nacisk powinien pójść w kierunku budowy gąsienicowego BWP, w miarę możliwości tożsamego z ewentualnym kołowym BWP. Nowy kołowy transporter powinien powstać jako odprysk programu gąsienicowego, nie powinien być priorytetem.

ToMac - Sob 22 Gru, 2012

Ryzyko jest zawsze, problemy wieku dziecięcego także. Ale się okaże po negocjach - co przyniosą.
corran - Sob 22 Gru, 2012

Artur Goławski napisał/a:
Zatem nacisk powinien pójść w kierunku budowy gąsienicowego BWP, w miarę możliwości tożsamego z ewentualnym kołowym BWP. Nowy kołowy transporter powinien powstać jako odprysk programu gąsienicowego, nie powinien być priorytetem.


Biorąc pod uwagę koszty eksploatacji ja bym przeniósł większość jednak na koła.

Oczywiście u nas decydenci (głownie ze SG) mentalnie jeszcze forsują Odrę i nie mogą przyjąć do wiadomości niczego poza tym co było w doktrynie UW. 10 lat eksploatacji Leopardów to jednak za mało. Czołg ma mieć 40kilka ton ("czołg średni"), a bwp ma pływać.

239099 - Sob 22 Gru, 2012

Arturze - nie zupełnie tak....
W zasadzie należy zrobić tak by móc jednak wybudować wszystkie zakontraktowane wozy (czyli nie 690 a ponad 800 szt. )
Zrobić z nich bojowego, MEDa, Raka i BWR i kwita... (wystarczy to do wystawienia odpowiedniej ilości jednolitych batalionów zmotoryzowanych)
Inne wozy specjalistyczne - to już Hipopotam najpewniej
Z resztą np. taki zestaw opl

Może być na Hipopotamie

I tak złożymy 3 brygady (może 4 )
pozostałe 3-4 to już czołgi i bwp..

Inną sprawą jest to ze można by zagrać "va banque" - zrobić szum że "przechodzimy na koła" i ze potrzebujemy kolejnych 700 KTO - i wciągnąć do gry Niemców (Boxer z Lance RC) z i Francuzów (VBCI z Hitfist 30p/OWS)
Ciekawe czy Patrii zmiękła by rura na myśl że mogą stracić taki kontrakt.

Bo tego obrotu sprawy lekceważyć nie mogą (Widocznie nie wierzą - i słusznie - że jesteśmy w stanie opracować KTO - skoro wcześniej kupiliśmy od nich)

A dla nas w ostateczności (przy zakupie licencji) utrzymanie dwóch typów KTO nie powinno być takim problemem...

corran - Sob 22 Gru, 2012

Popełniasz błąd traktując Hipopotama jako pojazd gotowy do produkcji. Jest to chyba najlepszy projekt jaki przygotowało AMZ jednak bez przesady. I to nie jest wóz tej samej klasy co Rosomak.

Szczerze do co do AMZ bardzo duże nadzieje wiązał bym z ich kolejnym projektem. Wóz klasy za którą się wzięli jest wg. moich szacunków potrzebny w ilości co najmniej 100 sztuk.

239099 - Nie 23 Gru, 2012

Mylisz sie - nie traktuje Hipcia jako Rosomaka...
Dla mnie rosomak to platforma na której należałoby skupić się w kontekście wozów bojowych (KTO/KBWP),
Natomiast Hipcio - ze względu na inne założenia (oraz to ze jest w stadium rozwoju mógłby ewoluować w kierunku nośnika zaawansowanych systemów i urządzeń...
Tym samym obie platformy by się uzupełniały (nie dublowały)

Dla mnie brygada na 1 platformie to mrzonka... (Jeśli chcemy unifikacji to szukajmy jej gdzie indziej)

gryf001 - Nie 23 Gru, 2012

corran napisał/a:
Szczerze do co do AMZ bardzo duże nadzieje wiązał bym z ich kolejnym projektem. Wóz klasy za którą się wzięli jest wg. moich szacunków potrzebny w ilości co najmniej 100 sztuk.


Projekt rozwojowy; lekki kołowy transporter opancerzony pływający - Bóbr ? Czy jeszcze coś innego?

Pozdrawiam. Gryf.

asimo2 - Nie 23 Gru, 2012

Czy Bóbr ma być propozycją nastepcy BRDMa?
Pozdrawiam

239099 - Nie 23 Gru, 2012

Przynajmniej tak wygląda

Mam nadziej, że będzie to bardziej udany wóz niż Żubr, czy Tur (szczególnie ten pierwszy)

Bo jest potrzeba lekkiej platformy 4x4/ 6x6 - jako następcy BRDM - nie tylko w roli prostszego BWR, ale też np. nośnika uzbrojenia - np ppk, (Po co robić rakietowe niszczyciele czołgów na rośkach?) czy WDki itp.

Może też być wozem w bat. górskich (Włosi prócz Freccia 8x8 używają wozów 4x4 i 6x6 rodziny Puma )

Zibi201 - Nie 23 Gru, 2012

Wojsko i tak kupi Żubry jako nośniki Popradów. Dlatego warto się zastanowić czy nie mogą one zastąpić częściowo BRDM. Dla mnie to mnożenie typów pojazdów to jakiś koszmar. Kupowanie nowego transporter a w ilości 200-300szt. to nonsens i mam nadzieje że to tylko argument w rozmowie o prawach do produkcji Rosomaka. Bo jak nie to będziemy mieli 3 typy transporterów (Rosomak, nowy typ i Hipopotam). Dla lekkiej platformy (następca BRDM i inne nowe zastosowania) też powinien być 1 typ. To zmniejszy cenę, ułatwi logistykę i zwiększy opłacalność produkcji w kraju.
239099 - Nie 23 Gru, 2012

Żubr - jest beznadziejnym wyborem i WP nie powinno ich kupować - tak samo jak Popradów.
Na co ci taki wielgachny 4x4? (jest wyższy o 30 cm od Rosomaka bazowego!)
Dla mnie to pomyłka... (Nie jest też znowu lekki - 12 ton - prawie tyle co BWP-1)

Co do unifikacji... Zgadza się powinien być jeden typ... Ale cóż zrobisz jak najpierw się robi a potem myśli...

Coś czuje ze Finowie "nie kupili" zapowiedzi na temat nowego KTO dlatego graja ostro...
No bo opracować nowe KTO dla 300 szt. - przy małym zainteresowaniu rynku?

Jedyna racjonalna alternatywa "na Finów) to zakup 600 i więcej sztuk - czyli przesiadka na koła (i rezygnacja z gąsienicowego BWP)
Wtedy to wygląda znośnie
Bo i projekt nowego KTO nabiera sensu (czy kupno licencji na nową konstrukcję)
I jest w miarę jednolicie (zamiast BWP, MTLB, Rosomaka - masz Rosomaka Hipcia i nowe KTO)

Z resztą Żubr- Poprad to nie jedyna próba "przemycanie" niekoniecznie potrzebnej WP platformy - goździkopodobne WDki to też niepotrzebne mieszanie...

Złośliwiec - Nie 23 Gru, 2012

Zastanawiam się jak by się sprawił Hipcio jako taki WDek... Czy nie za duży, a może w sam raz?
239099 - Nie 23 Gru, 2012

Duży, ale jako nośnik b. zaawansowanych systemów - np. przebiśnieg, czy planowany KTRI (może nowy układacz min?) - się nada (w zasadzie wszędzie tam potrzeba sporo przestrzeni wew. na sprzęt)
jonasz - Pon 24 Gru, 2012

Nie to, żebym bronił Żubra, ale nawet nie jest jeszcze na stanie WP, a już wiadomo, że jest "be".
corran - Pon 24 Gru, 2012

Żubr projektowany był o ile się nie myle jako pojazd wzmocniony minowo.

Kto używa takich wozów jako:
- nośników systemów opl
- rozpozawczych

Z popradem mam jeszcze taki problem że cała ta podnoszona kolumna też jest za duża i za ciężka. Można ten sam efekt osiągnąć prościej i taniej.

ToMac - Pon 24 Gru, 2012

Żubr to platforma w trakcie rozwoju. Albo jakiś test kierunku dla AMZ. Aby miało coś powstać, musiałaby się pojawić decyzja jak z Rosomakiem i urchomiony projekt celowy np. "wymieniamy BRDM-2 i inne" na bazie zunifikowanej platformy, kasy będzie tyle, w takich transzach a wymagania zagregowane, sfaktorowane lub zdywersyfikowane są takie i takie. Wtedy można się zastanawiać.

Żubr jest jaki jest. Pytanie czy ma Poprad sens w takiej ilości. Ktoś wspomniał że Kusza się spodobała. Na początku mnie poraziła ale teraz widzę że to ma pewien sens. Chociaż ostatecznie najlepszy byłby po prostu cywilny pick-up. No bo po co kolejny typ nośnika. Niestandardowy.

Jeśli chodzi o to, czy Finowie ulegają argumentom czy nie - zapowiedzi to jedno a egzekucja praw to drugie. Wtopili w offset. I może wierzą że arbitraż wygrają. Ale co jak przegrają? Pieniażki spore. Pytanie jest, dlaczego liczą że wygrają, jaki mają formalny i nieformalny wpływ na wynik arbitrażu czy inne postępowania.

A te dodatkowe 300 Rosomaków to wcale nie jest takie nic. Można popatrzyć na inne "sukcesy" Patrii z AMV i to są niezbyt liczne transze wozów. To naprawdę świetną promocję zrobiło Wojsko Polskie tej maszynie. Aż mnie dziwi to wszystko.

Najlepiej się dogadać cicho, partnersko, "win-win". Finowie potrzebują nas a my Finów. A jak będzie rozwód - każdy rozwód robi komplikacje dla małżonków. Ale jeden z nich ułoży sobie życie, a drugi popadnie w alkoholizm. Ale zanim się to stanie, małżonkowie idą do sądu i dopiero dociera do stron, jak się okazuje kto komu ma oddać ile majątku. Przy podzialne majątku, spotkania z dziećmi - i inne K"Ą"SEKWENCJE.

A to kto jaką grę gra przed sądem i jaki jest tego nastrój to jeszcze o niczym nie świadczy.

Stamp - Pon 24 Gru, 2012

Dlaczego na Żubrze jest tylko 4 rakiety na wyrzutni? Na Żubra dałbym 8 rakiet na wyrzutnię plus WKM 12,7mm z tym samym kanałem celowania i jeszcze stabilizację żeby mógł strzelać w ruchu. Tak duże podwozie trzeba wykorzystać. Kontenery każdej czwórki rakiet powinny być opancerzone tak jak cały pojazd.
gryf001 - Pon 24 Gru, 2012

Bóbr 10-tonowy wóz pływający, budowany w układzie 4x4. Powstał model kadłuba z zawieszeniem przeznaczony do prób wypornościowych. W maju 2013 stosunkowo prosty demonstrator pojazdu powinien zostać ukończony, testy dowiodą czy spełni wstępne założenia i nadaje się do budowy prototypu. Powstaje ze środków NCBiR, robią go AMZ z PIMOT. Wygląda na następce BRDM-2. Info za Raport.

Co do innych podwozi wprowadzanych tylnymi drzwiami do WP. Nie mam nic do AMZ i HSW ale;

- pierwotnie w Reginie cześć wozów miała być na podwoziach Krabów (wydawało mi się to wtedy przesadą), cześć na ciężarówkach. Potem poszli w koła i Azalia była na Rysiu (kolejne nietypowe podwozie w czasie gdy na horyzoncie był już Rosomak, podobnie amunicyjny Waran na Starze 1466). Po "restarcie" Reginy nastąpił powrót na gąsienice ale zamiast iść w podwozie Kraba HSW zaproponowało własne Goździkopodobne (patrząc na bebechy zupełnie nowe w WP).
- Poprad na Żubrze jest w WP o ile kojarzę w 2szt. Samo podwozie powstało powstało jako odpowiedz na LOSP-10 (podobnie jak Tur i Tur2 jako LOSP-5). I potrafię zrozumieć używanie go jako pojazdu przeciwminowego o tyle robienie z niego nośnika pod zabudowy specjalistyczne jest dla mnie niezrozumiale. Było zrobić kontenerowego Poprada, podobnie jak Sołe/Bystre bez przywiązywania go do konkretnego nośnika.
A tak mamy coraz większy misz masz...

Pozdrawiam. Gryf.

sopol73 - Sro 02 Sty, 2013

Jak na moje to trzeba się dogadać z Patrią. Krótko!!! Tworzenie nowego KTO w naszym przemyśle jest jak najbardziej możliwe i OK, ale to jest 2xdroższe rozwiązanie niż zakup dodatkowych 307 KTO AMV made in Poland, a co potem? to samo pytanie zapadło by po produkcji KTO AMV. Są inne projekty!!!
Artur Goławski - Sob 05 Sty, 2013

Ciekawe, na czym w tej sytuacji będą osadzone wersje specjalistyczne KTO, zwłaszcza samobieżne możdzierze Rak. Zważcie, że jeśli miałyby byc montowane na bazowych KTO, to dojdzie do nieśmiejsznej sytuacji, że wyprodukowane w 2013 bazówki będą przez kilka lat stały bezuzytecznie (a gwarancja wybiegnie), po czym kompanie wsparcia dostaną możdzierz z gwarancją na wieżę, ale bez gwarancji na nosiciela. Może to zostac zmienione umową na wykonanie od razu jakiejś obsługi przywracającej gwarancję pierwotną.

No i jeszcze jedno: ponieważ produkcja niektórych komponentów trwa 18 miesięcy (armata) zakładam, że w 2014 roku WZMS nie będzie raczej mogła wyprodukować żadnej sztuki KTO w wersji BWP.

Na bazie dotychczasowych doświadczeń dziennikarskich nie wierzę w nową konstrukcję rodzimego KTO, na pewno nie uda się jej wdrożyć przed 2020 rokiem. Nie wierzę tez w rozejm z Patrią i produkcję kolejnej partii wozów. Nie w sytuacji niezaliczonego offsetu. Houston: mamy problem. I trzeba będzie inaczej spojrzec na straty w Afganistanie. Może warto będzie ściągnąć wszystkie KTO, które tam są, niezależnie od skali uszkodzeń, wraz z wycofaniem kontyngentu lądowego? To każe też szerzej spojrzeć na ewakuację sprzętu z PKW ISAF.

polsmol - Sob 05 Sty, 2013

Rodzimy KTO właściwie już jest gotowy. Chodzi mi oczywiście o Rysia/Irbisa z WZM5.
X_ray - Sob 05 Sty, 2013

Litości.
corran - Sob 05 Sty, 2013

Dokładnie.
polsmol - Sob 05 Sty, 2013

Ja wiem, że nie rozdają fajnych folderów, nie mają filmików reklamowych i nie zapraszają na turnee zdjęciowe do zakładu.

To jednak nie zmienia faktu, że pod platformy specjalistyczne ten KTO w zupełności wystarczy. Czas wyjść z piaskownicy. :gent:

A jak ktoś chce go ulepszać do 2020 roku to oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie.

Stamp - Sob 05 Sty, 2013

Ale podobno pod platformy specjalistyczne był właśnie za mały, chociaż mnie też to dziwi. Zdaje się przez to ze na TRI był za ciasny to zrezygnowano z sysemu Kaktus, lub czekają na nowe podwozie. A szkoda!
lekomin - Sob 05 Sty, 2013

Wydawało mi się, że Rysia to już się udało osikowym kołkiem przebić. A tu niestety wstaje z grobu, ten pogrobowiec SKOTa.
polsmol - Sob 05 Sty, 2013

Stamp napisał/a:
Ale podobno pod platformy specjalistyczne był właśnie za mały, chociaż mnie też to dziwi. Zdaje się przez to ze na TRI był za ciasny to zrezygnowano z sysemu Kaktus, lub czekają na nowe podwozie. A szkoda!

Za mały był do tej konkretnej platformy. Pytanie czy przedłużenie go poprzez zwiększenie rozstawu pomiędzy osiami 3 i 4 (wzorem Hipopotama) rozwiązałoby problem.

Zaletą tej konstrukcji jest to, że WZM może z nią robić co chce bo ma pełne prawa.

oskarm - Sob 05 Sty, 2013

polsmol napisał/a:
Ja wiem, że nie rozdają fajnych folderów, nie mają filmików reklamowych i nie zapraszają na turnee zdjęciowe do zakładu.

To jednak nie zmienia faktu, że pod platformy specjalistyczne ten KTO w zupełności wystarczy. Czas wyjść z piaskownicy. :gent: .
A przypomnij mi ja sie wersja medyczna sprawdzila w Afganistanie i dlaczego zniknela z patroli towarzyszacym Rosomakom?
ToMac - Sob 05 Sty, 2013

lekomin napisał/a:
Wydawało mi się, że Rysia to już się udało osikowym kołkiem przebić. A tu niestety wstaje z grobu, ten pogrobowiec SKOTa.


Może jak to w Polsce, ktoś chciał przyoszczędzić na osice i wziął np. kołek ze świerka albo lipy. "A to czyni dużą różnicę" :)

Ale na serio:
- trzeba by wyraźnie wypunktować braki Rysia/Irbisa w stosunku do konstrukcji takiej jak AMV
- zastanowić się czy w zakresie obecnego doświadczenia, da się je wyeliminować bez gruntowanej zmiany konstrukcji (co może być sprzeczne)
- czy da się wprowadzić w sposób niekosztowny czy trudny implementację poprawek wynikających z eksploatacji Rosomaków w Afganistanie

I po takiej analizie można dopiero spojrzeć znów na Rysia/Irbisa jako bazę. Nie mówiąc już o konieczności życzliwej współpracy WZM i WZMS.

ToMac - Sob 05 Sty, 2013

Artur Goławski napisał/a:
Ciekawe, na czym w tej sytuacji będą osadzone wersje specjalistyczne KTO, zwłaszcza samobieżne możdzierze Rak. Zważcie, że jeśli miałyby byc montowane na bazowych KTO, to dojdzie do nieśmiejsznej sytuacji, że wyprodukowane w 2013 bazówki będą przez kilka lat stały bezuzytecznie (a gwarancja wybiegnie), po czym kompanie wsparcia dostaną możdzierz z gwarancją na wieżę, ale bez gwarancji na nosiciela. Może to zostac zmienione umową na wykonanie od razu jakiejś obsługi przywracającej gwarancję pierwotną.

No i jeszcze jedno: ponieważ produkcja niektórych komponentów trwa 18 miesięcy (armata) zakładam, że w 2014 roku WZMS nie będzie raczej mogła wyprodukować żadnej sztuki KTO w wersji BWP.

Na bazie dotychczasowych doświadczeń dziennikarskich nie wierzę w nową konstrukcję rodzimego KTO, na pewno nie uda się jej wdrożyć przed 2020 rokiem. Nie wierzę tez w rozejm z Patrią i produkcję kolejnej partii wozów. Nie w sytuacji niezaliczonego offsetu. Houston: mamy problem. I trzeba będzie inaczej spojrzec na straty w Afganistanie. Może warto będzie ściągnąć wszystkie KTO, które tam są, niezależnie od skali uszkodzeń, wraz z wycofaniem kontyngentu lądowego? To każe też szerzej spojrzeć na ewakuację sprzętu z PKW ISAF.


Pytanie jak są zaawansowane obecnie prace nad wersjami specjalistycznymi na Rosomaku. Z powodu konieczności przywracania gwarancji dla KTO WZMS raczej płakać nie będzie. Bardziej istotne, czy wersje bazowe będą dobrze wykorzystane.

Jeśli produkcja wież z powodu armaty się opóźni, być może będzie to powód na pozyskanie innego typu armaty u innego producenta (mały koszmarek logistyczny). Niekoniecznie Bushmaster. A może atrapy wieży. Pytanie co jest kluczową potrzebą szkoleniową związaną z bojowymi KTO Rosomak.

Co do rodzimego KTO to doświadczenie napewno urosło i zamiast martwić się na zapas może po prostu zwrócić się do WZM/WZMS/AMZ/Bumaru o małą realną pokazówkę w ciągu np. roku z jakimiś kamieniami milowymi na znak że projekt realnie jedzie w przód. "Co jesteście w stanie pokazać i w jakim czasie". Realnie. I jaką to ma wartość.

Jeśli okaże się że "żre dobrze" - wszystko stanie się jasne. Jeśli się będzie ślimaczyć - sprawa dobitnie się rozstrzygnie. Szkoda energii na domysły.

Co do ściągania Rosomaków z Afganistanu - kwestia w jakim stanie są poszczególne wozy i poszczególne komponenty i ile są warte. Co warto ściągnąć, drogą lotniczą, morską, drogową. Wnikliwa ewaluacja specjalistów - jakie komponenty rokują nadzieję na remont czy ponowne wykorzystanie, a jakie nie. Co warto pilnie ściągnąć, a co może poczekać.



Konkludując:

Dużo się wspomina o roku 1939, przegranej kampanii, Bitwie nad Bzurą i tak dalej.

W czasie pokoju, tu i teraz mamy "Bitwę o Rosomaka", najnowocześniejszy wóz bojowy w Wojsku Polskim.

Ja postrzegam te okoliczności, jako test rzeczywistości - "dostaliście ulgę, a teraz jest czas na weryfikację - na ile sobie poradzicie".

Bitwa o Rosomaka to jest test, chrzest bojowy. Na ile solidarność (zeszmacone słowo) różnych osób z różnych resortów oraz organizacji związanych z obronnością (firmy) wykaże się i z tej sytuacji wybrnie dla korzyści Wojska, przemysłu, kraju:

a) sprawność polityków w stosunkach z Finami (Gen. W. Skrzypczak i min. T. Siemoniak już zaczęli działać)
b) skuteczne rozpoznanie prawno-technologiczne sytuacji (patenty, prawa)
c) wystapienie o rekompensatę (świadczenie wzajemne) za niewykonane offsety jeśli Finowie będą twardo stać iż nie są przyczyną tego stanu. Niezależnie od faktu zadośćuczynienie jest potrzebne
d) skuteczne walczenie o dywidendę z praw autorskich za know-how wniesiony do rozwoju Rosomaka.
e) sprawne działanie w celu kontynuacji programu w tej czy innej postaci.

To jest szereg konkretnych ruchów w tej "kampanii".

Rosomaki w Afganistanie oznaczają, iż Polska w zakresie swoich możliwości potraktowała sojusznicze zobowiązania ultra poważnie. Pojechał tam nasz najlepszy sprzęt. Żołnierze zostali potraktowani poważnie, sojusznicy także (w ramach naszych możliwości). Dzięki naszemu podejściu mogli sami wzbogacić się o szereg doświadczeń i konkluzji (czego przykładem jest uczestnictwo AMV w rywalizacji o nowy wóz dla USMC).

Niech społeczność rozumie, że równie poważnie traktujemy partnersko nasze prawa związane z naszą inwestycją i zaangażowaniem w sprawy pokoju i operacji sojuszniczych. Szanujemy innych, lecz szanujemy także i siebie.

Piekarz - Sob 05 Sty, 2013

Jak rozumiem problem z przedłużeniem licencji polega na własności prawa do modyfikacji. Czy nie można by zrezygnować z wprowadzania modyfikacji opracowanych przez Siemianowice i przedłużyć licencję na produkcję niezmodyfikowanych Rosomaków? I tak byłyby lepsze od Irbisa/Ryśa. A równolegle można by zacząć opracowywać własną konstrukcję bez presji czasowej, że wojsko zostanie bez pojazdów.
239099 - Sob 05 Sty, 2013

Nie....
Problem polega na tym że licencja na produkcje kończy się w tym roku...

Inną sprawą jest to ze nie możemy swobodnie wprowadzać modyfikacji - co w pewnym sensie blokuje wersje specjalistyczne...

Co z tego ze nasi wiedzą co można by w rośku poprawić skoro nie mogą tego uczynić.
A z kolei Finowie tego nie wiedzą - a chcieliby...
To jest nasz atut w rękawie (po dobroci), kolejnym jest fakt niewywiązania się z offsetu (to po groźbie).

Jeśli zdecydujemy się na kolejne rośki - to powinniśmy zapomnieć o nowej, polskiej konstrukcji KTO
Bo to sensu mieć nie będzie. (WL nasycisz rosomakami )
A więc teraz wprowadzamy nową konstrukcje - albo wcale...

Złośliwiec - Nie 06 Sty, 2013

Jak czytam jeszcze raz ten wątek to dochodzę do takich wniosków:

1. Finowie poczuli się mocni, bo zwietrzyli kasę z kontraktu na pojazdy dla USMC i na dodatek myślą, że nas zrobią tak jak inni przy wcześniejszych dużych kontraktach. Powinniśmy im pokazać środkowy palec i nasłać armię fachowych prawników.

2. Określić czy chcemy gąsienicowe BWP czy idziemy ciężkie KBWP.

3. Zlecić opracowanie zawieszenia o dopuszczalnej masie całkowitej 35 ton dla Rosomaka 2 firmie Timoney Technologies lub innej uwzględniając nasze potrzeby i doświadczenia a WZM Siemianowice takie przerobienie Rosomaka 2 aby Finowie nie mieli się, do czego przyczepić. Poskładać to w całość, opracować wersje specjalistyczne, produkować dla WP wedle potrzeb (patrz punkt 2) i promować gdzie się da na złość Finom.

steell - Nie 06 Sty, 2013

Złośliwiec napisał/a:
i promować gdzie się da na złość Finom.

Do tego potrzebna byłaby kolejna misja, na skalę Afganistanu

ToMac - Nie 06 Sty, 2013

239099 napisał/a:
A z kolei Finowie tego nie wiedzą - a chcieliby...


Nie do końca, mają zagwarantowany wgląd do zmian. Wiedzą. Ale nie mają praw autorskich.

polsmol - Nie 06 Sty, 2013

oskarm napisał/a:
A przypomnij mi ja sie wersja medyczna sprawdzila w Afganistanie i dlaczego zniknela z patroli towarzyszacym Rosomakom?

Ja pamiętam, że były problemy z oponami które zostały wymienione w pewnym momencie. Osobiście podejrzewam, że mogły też być problemy z kierowcami którzy przesiedli się prosto z medycznych SCAM-ów na transporter.
Sam jestem ciekaw jaka była oficjalna przyczyna i czy te Irbisy wróciły do kraju czy nadal tam gdzieś czekają.

239099 - Nie 06 Sty, 2013

Tiaa jak zwykle winni ludzie...

Przypomnij mi jaki typ nadwozia ma Irbis, a jaki Rosomak - i co sprawiło że Rosomak okazał się tak dobrym KTO

ToMac - Nie 06 Sty, 2013

Złośliwiec napisał/a:

3. Zlecić opracowanie zawieszenia o dopuszczalnej masie całkowitej 35 ton dla Rosomaka 2 firmie Timoney Technologies lub innej uwzględniając nasze potrzeby i doświadczenia


Bardzo ciekawy pomysł.

Złośliwiec napisał/a:

promować gdzie się da na złość Finom.


Szkoda nerwów. Po prostu egzekwować swoje prawa i faktycznie, promować wóz, ale robić swoje, zostawić w spokoju rewizjonizmy. Szkoda energii.

Złośliwiec - Nie 06 Sty, 2013

Takie zlecenie dla Timoney Technologies to chyba żaden problem. A nam pozwoliłoby się odciąć od Patrii. Dobrze by było gdyby zawieszenie Rosomaka 2 i Hipopotama miało wiele wspólnych elementów.
polsmol - Nie 06 Sty, 2013

239099 napisał/a:
Tiaa jak zwykle winni ludzie...

Przypomnij mi jaki typ nadwozia ma Irbis, a jaki Rosomak - i co sprawiło że Rosomak okazał się tak dobrym KTO
Nie jestem specem, ale z tego co tu pisano wynika, że Irbis i Rosomak mają nadwozie samonośne z tym, że Rosomak ma dodatkową ramę szczątkową która ułatwia montaż elementów zawieszenia i przy okazji zwiększa odległość dna kadłuba od podłoża co nieco poprawia odporność na wybuchy pod dnem. przy okazji pewnie też zwiększa szansę na wywrotkę, ale zawsze jest coś za coś.
A co czyni z Rosomaka dobrym KTO? Moim zdaniem całość tej konstrukcji.

239099 - Nie 06 Sty, 2013

No właśnie - rama na dole która usztywnia cały kadłub.
I tu nie chodzi tylko o zwiększenie odporności na wybuchy (bo w Rośku są też inne rozwiązania - których Rysie nie maja i mieć nie będą)
Ale także zmienia prace kadłuba podczas jazdy w terenie (inna sztywność na wyboczenia podłużne poprzeczne itp)

Co do wywrotności którą sugerujesz (ehh tonący brzytwy się chwyta)
Ryś ma wysokość - 2,48
Rosomak - 2,36

I kto tu jest bardziej wywrotny? - bo to że rosomak ma masywną ramę na dole to sprawia że jeszcze bardziej jest stabilny (pkt. ciężkości jest niżej)

Więc jest na odwrót...

Jeśli by w Rysiu wymienić dno kadłuba na bardziej mino-odporne, zwiększyć nośność (bo po co nam KTO o masie do 19 ton? Wozów klasy BTR na nie trzeba) to powstanie nam nowe KTO.

A jak ma powstać nowe KTO - to lepiej zacząć od zera

Irbis - ten mógłby znaleźć miejsce w wp - jako następca BRDM... Ale jest za wysoki.... zdecydowanie.

rychu7036 - Czw 31 Sty, 2013

Cytat:
Ja pamiętam, że były problemy z oponami które zostały wymienione w pewnym momencie. Osobiście podejrzewam, że mogły też być problemy z kierowcami którzy przesiedli się prosto z medycznych SCAM-ów na transporter.



Z oponami miały problem Rosomaki. Rysie się przegrzewały i nie wyrabiały filtry. No i klimatyzacji w zasadzie nie było.

asimo2 - Czw 21 Lut, 2013

Na twitterze min. Siemoniak napisał, że w sprawie dalszej produkcji Rosomaka "spodziewamy się wiadomości w marcu, negocjacje trwają"
Pozdrawiam

239099 - Pon 25 Lut, 2013

http://tarnus.pl/serwis_i...artykul&id=3863
Cytat:
Specjaliści mają wspólnie opracować moduł uzbrojenia przeciwpancernego i przeciwlotniczego do zabudowy na platformach bojowych. Umowa dotyczy też prac nad bezzałogowym systemem wieżowym, wyposażonym w armatę 30 mm oraz wyrzutnię rakiet przeciwpancernych SPIKE dla najnowszej wersji Kołowego Transportera Opancerzonego Rosomak.

Nowa, polska bezzałogowka?

corran - Pon 25 Lut, 2013

HSW dłubie
rychu7036 - Pon 25 Lut, 2013

Co dłubie? Bezzałogówke czy jakiś moduł?
ToMac - Wto 26 Lut, 2013

Trzeba kibicować. Przy tej cenie wieży w stosunku do ceny kadłuba, to ma to spory sens. Poza tym wreszcie seryjny moduł uzbrojenia Made in Poland. I know-how integracji ze Spike. Perspektywiczne.
oskarm - Wto 26 Lut, 2013

Tym bardziej, ze wraz z nowym BWP, bedzie to co najmniej 500 sztuk. Trzymam kciuki.
asimo2 - Wto 05 Mar, 2013

Nowe wieści w sprawie Rosomaka:
http://www.ekonomia24.pl/...z-licencji.html
Ciekawy wątek Gromów ...
Pozdrawiam

MarcinekNu2 - Wto 05 Mar, 2013

Rzeczywiście ciekawi się robi...
ToMac - Wto 05 Mar, 2013

Trochę szczegółów jest, jak widać negocjatorzy stoją twardo.
asimo2 - Pon 11 Mar, 2013

Tu:
http://www.defence24.pl/w...bezpieczenstwa/
jest mowa o artykule w Rzepie, którego nie moge znależć w necie - czytał ktoś? jest w nim coś ciekawego?
Pozdrawiam

oskarm - Wto 19 Mar, 2013

Rosomakow ma byc 877.
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=9959

Biorac pod uwage batalion z 58 BWP, 8 Rakami, 3 Spikobusami, 4 WZT, 4 MED, 4 Rozpoznawczymi (moze cos jeszcze?) = 81, oraz brygadowe kompanie rozpoznawcze z 8 pojazdami (?), pojazdy do szkolenia w Ostrodzie, mozna sadzic, ze przybedzie co najmniej jeden batalion na KTO...

svartild - Wto 19 Mar, 2013

Jak to się ma do negocjacji z Finami?
corran - Wto 19 Mar, 2013

oskarm napisał/a:
Biorac pod uwage batalion z 58 BWP, 8 Rakami, 3 Spikobusami, 4 WZT, 4 MED, 4 Rozpoznawczymi (moze cos jeszcze?) = 81


Skąd ta informacja? Od 2008 (kiedy podjęto decyzję m.in. o moździerzach) podniesiono liczbę wozów w batalionie z 75 do 88.

oskarm - Wto 19 Mar, 2013

Moje gdybanie. Czy informacja o 88 jest pewna? Też może być 9 batalionów.
239099 - Wto 19 Mar, 2013

oskarm napisał/a:

Biorac pod uwage batalion z 58 BWP, 8 Rakami, 3 Spikobusami, 4 WZT, 4 MED, 4 Rozpoznawczymi (moze cos jeszcze?).

A gdyby.
WZTem był Mamut (Tudzież Hipcio), za spajkobusy robiłby 4x4 zunifikowany z wozami rozpoznawczymi (które występowałby w batalionie - zamiast dużych BWR na rośku)
Mamy 11 wozów (razy 6) to już kolejny bat. (pytanie czy WD w module rakowym muszą być na rośku - czy żubr im nie starczy)

W zasadzie jest już jakaś ustalona struktura batalionu zmot. (Kompletna - łącznie z wozami nie opartymi na rośku)

corran - Wto 19 Mar, 2013

batalionów ma być 8
oskarm - Wto 19 Mar, 2013

To ciekwe jak zostanie rozdystrybuowanych kolejnych 173 Rosomaków.
239099 - Wto 19 Mar, 2013

A liczyłeś to co na poziomie brygady?

WDki (min. z łowcza), BWRy, itp.
Resztki przydałby się np. do prozp.

gryf001 - Wto 19 Mar, 2013

oskarm napisał/a:
Rosomakow ma byc 877.
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=9959


Pytanie czy tyle chcemy mieć w służbie czy tyle wyprodukować na licencji? Nie zapominajmy o stratach bezpowrotnych w Afganistanie (ostrożnie szacuje je na pomiędzy 25-40szt, wozy całkowicie zniszczone i te które nie nadają się po remoncie do operacyjnego użycia, ewentualnie jako pomoce szkoleniowe itp).

Pozdrawiam. Gryf.

steell - Wto 19 Mar, 2013

Panowie, cały kontyngent rośków z afganistanu plus te co jeszcze zostaną tam dosłane, mrzecie skreślić ze stanu. Żaden z nich nigdy już nie wróci do kraju.
Złośliwiec - Wto 19 Mar, 2013

oskarm, w Ostródzie nie ma już 2 OSK... :cry:
jonasz - Sro 20 Mar, 2013

steell, doskwierała Ci bezsenność i postanowiłeś coś wymyślić, czy masz jakieś źródła, informacje, które są w stanie zweryfikować Twoje twierdzenie?
Stamp - Sro 20 Mar, 2013

Teraz chyba jest w Grudziądzu. Szkoda Ostródy, też tam byłem przez jakiś czas, dawno temu. Piękne miejsce.
MarcinekNu2 - Sro 20 Mar, 2013

steell napisał/a:
Panowie, cały kontyngent rośków z afganistanu plus te co jeszcze zostaną tam dosłane, mrzecie skreślić ze stanu. Żaden z nich nigdy już nie wróci do kraju.


Ogólnie, większej bzdury nie słyszałem...

nomad - Sro 20 Mar, 2013

gryf001 napisał/a:
Nie zapominajmy o stratach bezpowrotnych w Afganistanie (ostrożnie szacuje je na pomiędzy 25-40szt, wozy całkowicie zniszczone i te które nie nadają się po remoncie do operacyjnego użycia, ewentualnie jako pomoce szkoleniowe itp).


Czy one takie bezpowrotne to nie byłbym taki pewien, szczególnie w obliczu trudności z dogadaniem się z Patrią. Ich odbudowa to prosty sposób na nowe wozy poza ograniczeniami licencyjnymi - wystarczy by tabliczki znamionowe i numery seryjne się zgadzały i będziemy mieli do czynienia z remontem, a nie budową nowych egzemplarzy podlegających pod umowę licencyjną. Także nie zdziwię się, że taka opcja będzie wykorzystana i wszystkie uszkodzone wozy dostaną nowe życie.

MarcinekNu2 - Sro 20 Mar, 2013

Raczej te wozy których struktura kadłuba została znacznie naruszona czy to poprzez wybuch czy poprzez ognień nie zostaną wyremontowane. Po prostu będzie to nieopłacalne. Przegrzany pancerz będzie nadawał się tylko na złom. Ale takich egzemplarzy będzie pewnie tylko kilka może kilkanaście.
nomad - Sro 20 Mar, 2013

W jakim sensie nieopłacalne?
Sytuacja wyjściowa - uszkodzony wrak, z kadłubem/pancerzem, którego nie da się naprawić.
Sytuacja docelowa - sprawny wóz.
Okoliczności poboczne - umowa licencyjna ograniczająca możliwość "doprodukowania" nowego egzemplarza (opłaty licencyjne, wygaśnięcie umowy w 2013 itd.).

Rozwiązania problemu.
Złomowanie wraku, budowa nowego wozu lub zmniejszenie stanu ewidencyjnego - druga opcja nie rozwiązuje nam sytuacji problemowej = dziury sprzętowej.
"Remont" - nowa półrama, kadłub, pancerz i przełożenie sprawnych elementów z wraku, w tym tabliczek znamionowych, numeru seryjnego.

Co ma tutaj być "nieopłacalne" jeśli jako efekt docelowy liczymy sprawny wóz w ewidencji w miejsce wozu uszkodzonego?
Takie spojrzenie na tą "bezpowrotność" strat miałem na myśli w poprzednim poście.

MarcinekNu2 - Sro 20 Mar, 2013

Ale czy tak można? Poza tym to i tak budowa nowego wozu. Z naprawą nie ma nic wspólnego.
nomad - Sro 20 Mar, 2013

Czy tak można to już kwestia dla prawników znających umowę licencyjną.
Nie wykluczam, że tak - w papierach wszystko może się zgadzać.
"Remont" = przywrócenie wozu do służby. Kwestia deficji, czym jest nowy wóz. Czy kadłub jest elementem niewymiennym itd. Ja tego nie wiem ale nie wykluczam, że jest to możliwe i remont może dotyczyć odbudowy zniszczonego wozu niezależnie od jego stanu.
Stąd wątpliwości, czy straty są na pewno "bezpowrotne".

oskarm - Sro 20 Mar, 2013

Gryf, faktycznie o tym nie pomyslalem. Sadze, ze Steall sie nieco mylisz w stosunku do tych 100%.

MarcinekNu2 napisał/a:
Raczej te wozy których struktura kadłuba została znacznie naruszona czy to poprzez wybuch czy poprzez ognień nie zostaną wyremontowane. Po prostu będzie to nieopłacalne. Przegrzany pancerz będzie nadawał się tylko na złom. Ale takich egzemplarzy będzie pewnie tylko kilka może kilkanaście.
Pytanie czy nie byloby zasadkym uzywania tych wpzor do szkolenia w osrodkach szkoleniowych (oczywiscie o ile udaloby sie przywrocic im sp :( rawnosc).
Stamp - Sro 20 Mar, 2013

MarcinekNu2 napisał/a:
Ale czy tak można? Poza tym to i tak budowa nowego wozu. Z naprawą nie ma nic wspólnego.
Oj kolega chyba nie zna powiedzenia "na wojnie (w wojsku) i w miłości wszystkie chwyty są dozwolone".
MarcinekNu2 - Sro 20 Mar, 2013

Nie znam ale znam przepisy, można dostać niezłe kary za to.
michqq - Sro 20 Mar, 2013

MarcinekNu2 napisał/a:
Ale czy tak można?


Tak sie robi. Holendrzy bodajze o ile dobrze pamietam, wyremontowali smiglowiec po katastrofie tak "uszkodzony", ze podobno zabrano ze starego tylko tabliczke znamionowa i wycieraczki, do ktorych doremontowano reszte maszyny.
Robi sie tak z roznych przyczyn - na przyklad pieniadze na remonty i pieniadze na zakupy nowego sprzetu sa odizolowane i nie mozna ich przesuwac, albo z przyczyn formalnosciowych, np. kongres musi zatwierdzic nowe zakupy, albo przetarg, albo z przyczyn propagandowych, np. zeby udowodnic zesmy malo czolgow w tej wojnie strcili, i tak dalej.

D/0 - Sro 20 Mar, 2013

ZTCP był to duński Lynx, rozbity na pokazie w Góraszce w 1997 roku. A "oszukiwanym" w tym wypadku było ichnie Ministerstwo Finansów, czy inna krajowa instytucja, więc sytuacja nie jest do końca taka sama. Ale sam pomysł jak najbardziej mi się podoba, może warto spróbować ?

PS. Tak jak w pierwszym wymienionym wyżej przypadku, chodziło o "przesunięcie" środków z funduszu remontowego na zakup nowej maszyny.

Diver - Sro 20 Mar, 2013

Witam
Poprawcie mnie jeżeli się mylę, ale do 2014r mamy wycofać się z Afganistanu. Ok. 100 Rosomaków jest w Afganistanie plus Dany, ciężarówki i wiele innego sprzętu. Droga przez Pakistan, jedyna praktyczna droga dla sprzętu ciężkiego, jest wąskim gardłem. Ilość konwojów, ilość przyczep niskopodwoziowych jest ograniczona. Jak ruszą z ewakuacją wszystkie kontyngenty to:
1- może zabraknąć możliwości logistycznych dla naszego sprzętu,
2- sytuacja na drogach pod względem bezpieczeństwa może się bardzo pogorszyć
Ponadto w każdej chwili Pakistan może znów zamknąć szlak do swoich portów. Im bliżej terminu wycofania się sił NATO tym większe prawdopodobieństwo jakieś próby dogadania się Karzaja z Talibami za plecami NATO.

Czy nie powinno się już rozpocząć ewakuacje Rosomaków i sprzętu który jeszcze się nadaje do służby w kraju, a zostawić na miejscu jedynie MRAP i sprzęt najbardziej wyeksploatowany ? Rozpocząć ewakuacje kiedy jeszcze można liczyć na wsparcie i osłonę Amerykanów, a nie czekać jak wszyscy będę już tylko myśleć, by jak najszybciej się wycofać ?

svartild - Sro 20 Mar, 2013

Sprzedać co się da np. Uzbekistanowi, lub tak jak Brytyjczycy dogadać się w kwestii tranzytu.
Ja cały czas dziwię się po co taka otwarta eklaracja MONu o chęci kupna dodatkowych Rosomaków w takiej a takiej ilości. Prowadzone są negocjacje z Finami dotyczące produkcji po 2013 i lepiej wysyłać sygnały pomagające w tych negocjacjach. Np. że chcemy dodatkowych KTO, ale niekoniecznie AMV.

MarcinekNu2 - Sro 20 Mar, 2013

Diver napisał/a:
Witam...


Myślisz, że już się do tego nie przygotowujemy?

Cytat:
Cztery wstępne warianty wycofania polskich wojsk z Afganistanu zaprezentowali we wtorek senatorom przedstawiciele MON. Przyznali, że są kłopoty z drogami zarówno przez Pakistan, jak i kraje byłego ZSRR. Plany zakładają, że część sprzętu wróci do kraju w 2013 r.......Pierwsza tura w 2013, druga w 2014 r.

Z pisemnej informacji MON dla senatorów wynika, że opracowany w Sztabie Generalnym dokument przewiduje dwa etapy wycofania. W drugim kwartale 2013 r. z Azji ma wyjechać 125 jednostek sprzętu i 75 kontenerów. Natomiast w drugiej połowie 2014 r. - 219 jednostek sprzętu i 349 kontenerów.


reszta np. http://www.tvn24.pl/wiado...anu,291269.html

phunkracy - Sro 20 Mar, 2013

@svartlid
A ideę kija i marchewki kolega rozumie?
Marchewka: tyle a tyle KTO.
Kij: ale niekoniecznie tych od Patrii.

MarcinekNu2 - Sro 20 Mar, 2013

Ale to do mnie?
svartild - Sro 20 Mar, 2013

Przeczytaj kolego phunkracy co napisałem. W tej zapowiedzi widzę tylko dobrą inf. dla Patrii: skoro chcemy docelowo tylko tyle KTO (i to nawet Rosomaków), to nie będzemy opracowywać sami zupełnie nowej konstrukcji i musimy dogadać się z Finami co do Rosomaka (ew. zmodernizowanego). Gdzie tu kij? (Z kijami trzeba uważać bo mają 2 końce...)
wiarusik - Sro 20 Mar, 2013

Po co z Finami? Lepiej z Grupą Wyszehradzką:
http://www.polska-zbrojna...alna-wspolpraca

I olać Finów.

MarcinekNu2 - Sro 20 Mar, 2013

Już pisano w innym wątku, że nie mają nam co zaoferować i nie są brani pod uwagę jako potencjalni odbiorcy. Jeśli zrealizujemy wszystkie programy do roku 2030 to będziemy uważani chyba za mocarstwo regionalne ;)
wiarusik - Sro 20 Mar, 2013

Ja tam usiądę z boku i popatrzę na rozwój wypadków.
phunkracy - Sro 20 Mar, 2013

Chcemy jeszcze jakieś 300 KTO. To mało? Więcej niż cokolwiek innego, na co może liczyć Patria.
nieznany - Sro 20 Mar, 2013

phunkracy - dokładnie...
Chodzi tylko o to by Patria (do czasu ostatecznych rozstrzygnięć) nie była pewna, że tego "wróbla" w ręku ma...

Na koniec - myślę, że na 300 kolejnych się nie skończy

steell - Czw 21 Mar, 2013

jonasz napisał/a:
steell, doskwierała Ci bezsenność i postanowiłeś coś wymyślić, czy masz jakieś źródła, informacje, które są w stanie zweryfikować Twoje twierdzenie?


MarcinekNu2 napisał/a:
Cztery wstępne warianty wycofania polskich wojsk z Afganistanu zaprezentowali we wtorek senatorom przedstawiciele MON. Przyznali, że są kłopoty z drogami zarówno przez Pakistan, jak i kraje byłego ZSRR. Plany zakładają, że część sprzętu wróci do kraju w 2013 r.......Pierwsza tura w 2013, druga w 2014 r.


Poczekamy zobaczymy, moze jestem pesymistą

jonasz - Czw 21 Mar, 2013

To nie jest kwestia pesymizmu, a zdrowego rozsądku. Rosiek w wersji afgańskiej szacunkowo kosztuje ok. 19 mln, więc policz sobie, czy stać nas na ich zostawienie/oddanie.
oskarm - Czw 21 Mar, 2013

19? A nie 12,1 mln? Podstawowa bojowka to 10 mln.
jonasz - Czw 21 Mar, 2013

oskarm, dzięki za korektę - odpisywałem szybko. Miało być 10 ;) Cena 12,1 też się przewijała, tylko nie wiem, czy była mowa o wersji z importowanym pancerzem dodatkowym (?).
steell - Czw 21 Mar, 2013

Wszystko będzie zależeć od możliwości transportowych, nie sądzę by w pierwszej transzy poszły rośki a co do drugiej to może byc różnie, dzisiaj nikt nie jest w stanie przewidzieć co będzie.
MarcinekNu2 - Czw 21 Mar, 2013

oskarm napisał/a:
19? A nie 12,1 mln? Podstawowa bojowka to 10 mln.


Wg wikipedii
Cytat:
Szacunkowa cena rynkowa jednej sztuki KTO Rosomak w wersji podstawowej wynosi około 15 milionów PLN


steell, kolego, Rosjanom wycofującym się z Afganistanu wieszczono powrót w piekle a nie padł żaden strzał...na serio, myślisz, że MON i rzad wyrzucą 1mld zł w afgański piach?
Zostawią jakieś dogorywające trupy ciężarówek a wszystką resztę zabiorą do domu.

Więcej np. tutaj:
http://wiadomosci.wp.pl/t...,wiadomosc.html

[ Dodano: Pią 22 Mar, 2013 ]
No proszę, Bumar Bierze się za Rosomaka-2.

Cytat:
Bumar opracuje nowy transporter opancerzony

W Grupie Bumar w odpowiedzi na bieżące i przyszłe zapotrzebowanie Ministerstwa Obrony Narodowej w zakresie zabezpieczenia dostaw Kołowego Transportera Opancerzonego dla Wojska Polskiego rozpoczęto prace badawczo – rozwojowe nad opracowaniem nowego polskiego Kołowego Transportera Opancerzonego.

Pierwszy etap prac badawczo-rozwojowych w postaci studium wykonalności będzie finansowany ze środków własnych Bumaru przeznaczonych na innowacje.

W pracach projektowych zostaną wykorzystane doświadczenia Wojskowych Zakładów Mechanicznych z Siemianowic Śląskich oraz doświadczenia zebrane z bojowego użytkowania tego typu pojazdów w Afganistanie. Do projektu opracowania nowego polskiego Kołowego Transportera Opancerzonego będą zaproszone przedsiębiorstwa polskiego potencjału obronnego (przypomnijmy, WZM z Siemianowic pracowało nad dwoma projektami: głeboką modernizacją Rosomaka oraz nowym transporterem w ukladzie 8x8 o masie 30 ton, z silnikiem o mocy 480 kW).

Dalsze prace badawczo-rozwojowe mają być finansowane ze środków Ministerstwa Obrony Narodowej lub Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.

Tekst: Bumar


http://dziennikzbrojny.pl...ter-opancerzony

rychu7036 - Pią 22 Mar, 2013

No i co w tym dziwnego? Kto ma największy kawałek tortu z produkcji Rosomaka? Siemianowice? Wieża, amunicja, optyka, system ostrzegania, system p.poż. i pewnie wiele innych rzeczy produkuje jedna spółka. W dodatku sa to jeśli chodzi o wóz bojowy rzeczy najdroższe.
Artur Goławski - Pią 22 Mar, 2013

Nie będzie nowego, innego niż Rosomak, rodzimego KTO.
rychu7036 - Pią 22 Mar, 2013

Skąd taka pewnośc?
asimo2 - Pią 22 Mar, 2013

Cytat:
Nie będzie nowego, innego niż Rosomak, rodzimego KTO.

Czy oznacza to, że rozmowy z Patrią zakończyły (ą) się porozumieniem? Czy też nie mamy możliwości samodzielnego zaprojektowania KTO?
Pozdrawiam

svartild - Sob 23 Mar, 2013

A Hipopotam to nie KTO? Nietypowy i niewiadomo jak dobry, ale KTO. Mamy możliwości, ale może bardziej opłaca się dogadać i dopracować Rosomaka. Byle negocjować twardo :) .
stachu1 - Sob 23 Mar, 2013

Artur Goławski napisał/a:
Nie będzie nowego, innego niż Rosomak, rodzimego KTO.

Ło, ło! Chwila! Ta informacja wprowadziła trochę dezorientację w terenie. Jest Pan pewien tego co Pan napisał?

MarcinekNu2 - Sob 23 Mar, 2013

Masz rację nie spojrzałem na datę.
lekomin - Sob 23 Mar, 2013

Artur Goławski,
jak jutro wrócę wyziębnięty ze strzelnicy, to wypiję za Twoje zdrowie herbatkę z prądem, jeśli potwierdzi się to co piszesz. Bo to oznacza, że się z Patrią dogadali..

kessel70 - Sob 23 Mar, 2013

Cytat:
Na pytanie o dalszą produkcję Rosomaków, minister odparł, że resort popiera decyzję o przygotowaniu - na bazie wozu z Siemianowic - nowego transportera, jednak nie jest jeszcze przesądzona decyzja o ugodzie z Partią.


Ta wypowiedź gen. Skrzypczaka może świadczyć o tym, że umowa z Patrią (lub jej projekt) została uzgodniona. Brak jednak decyzji o jej akceptacji.
link

REMOV - Sob 23 Mar, 2013

lekomin napisał/a:
jak jutro wrócę wyziębnięty ze strzelnicy, to wypiję za Twoje zdrowie herbatkę z prądem, jeśli potwierdzi się to co piszesz. Bo to oznacza, że się z Patrią dogadali..
To, że się dogadają to było pewne. Negocjowano tylko warunki, od czasu do czasu strasząc jakimiś wizjami własnych transporterów. A ze strzelnicą nie strasz, jutro ma być paskudnie na torach...
rychu7036 - Sob 23 Mar, 2013

Ale była mowa że Siemianowice coś robią. Więc jak tylko ściemniali?!?
REMOV - Nie 24 Mar, 2013

Siemianowice mogłyby zrobić wraz z Bumarem. Czerpiąc pełnymi garściami z wozu, który produkowali na licencji ;-)
dziabong - Nie 24 Mar, 2013

A mogłyby bez Bumaru?
REMOV - Nie 24 Mar, 2013

Kooperanci są z Bumaru.
lekomin - Nie 24 Mar, 2013

Dzisiaj sobie strzelaliśmy na byłej strzelnicy Meska w Skarżysku, i tak sobie myślę, że upadek polskiego przemysłu zbrojeniowego w wersji zimnowojennej ma też swoje dobre strony :)
REMOV - Pon 25 Mar, 2013

A tymczasem wojsko likwiduje strzelnice garnizonowe i chce wydawać miliony na dowóz żołnierzy na kilka pozostałych poligonów. Może będzie można przejąć te pierwsze, tylko na co poszły setki złotych na ich "modernizację"?
oskarm - Pon 25 Mar, 2013

Dziś liczy się mobilność! To realizacja postulatów gen. Kozieja. Nasza armia będzie miała najlepszych kierowców na świecie! To się nazywa szkolenie rezerw, by wróg się nie domyślił o co chodzi!
kessel70 - Sro 27 Mar, 2013

Jest porozumienie z Patrią.
link

mr_ffox - Sro 27 Mar, 2013

Szału nie ma, w sumie "status quo" z wyjątkiem płacenia za licencje co 10 lat, ze Patria będzie płacić za nasze usprawnienia o ile będzie je chciała.

Oraz ze tzw. projekt Rosomak2 nadal będzie rozwijany, ale jako następca Rosomaka.

lekomin - Sro 27 Mar, 2013

Dobrze się skończyło. Rosomak i Rosomak po modyfikacjach będzie dalej podstawowym wozem bojowym dla naszej piechoty. Nasz rodziny następca jest odłożony w daleko nieokreśloną przyszłość.

Z czołgami karty mamy rozdane, w KBWP też. Zostaje gąsienicowy BWP, czyli w rzeczywistości licencja albo na CV90, albo na Ulana, albo na Pumę. Dokładne powtórzenie udanego scenariusza zrealizowanego w przypadku Rosomaka.

mr_ffox - Sro 27 Mar, 2013

Z BWP chyba zakończy się na przekonstruowaniu Andersa. Co w sumie nie było by złym pomysłem. Tak jak było wcześniej wspominane platforma pływająca plus ciężka.
BoNzo - Sro 27 Mar, 2013

brawo
REMOV - Sro 27 Mar, 2013

kessel70 napisał/a:
Jest porozumienie z Patrią.
link
Wbrew pozorom jeszcze nie ma. Nic nie zostało podpisane, trwają negocjacje. W Rz opisano stan rozmów, a nie kwestie ostatecznego porozumienia. Za wcześnie na szampana.
oskarm - Sro 27 Mar, 2013

Kilka kolejnych informacji:
Maksymilian Dura na defence24.pl napisał/a:
Program ten ma się zakończyć do 2019 roku ilością 877 tych transporterów w wojsku i zakłada także poprawienie „możliwości ogniowych” tych pojazdów (m.in. poprzez integrację KTO z PPK Spike, wieżami Hitfist i wieżami bezzałogowymi). Dodajmy, że wg. wypowiedzi wiceministra Waldemara Skrzypczaka z Dni Przemysłu umowa offsetowa z Finami miała być podpisana jeszcze w ubiegłym tygodniu: „Wszystkie warunki już są wynegocjowane. Chodzi o dostawę 300 wozów więcej – pod wieże bezzałogowe, pod wozy dowodzenia i być może inne wersje”.

PPK Spike

Jeżeli chodzi o PPK Spike to program operacyjny zakłada uzyskanie możliwości zwalczania przeciwnika poza zasięgiem jego środków przeciwpancernych (a to oznacza, że obecne pociski takiej możliwości nie mają). Do końca 2013 roku Siły Zbrojne mają posiadać 264 wyrzutnie i 2675 pocisków. Od 2015 do 2018 roku ma się zacząć dalszy zakup pocisków SPIKE w liczbie 250 sztuk rocznie jednak pod warunkiem, że będzie to już ich nowa wersja i że nastąpi ich integracja z wieżą Hitfist i wieżami bezzałogowymi. W przeciwnym wypadku szef SG podkreślił, że zakupy byłyby nie „bezcelowe”, ale „mało uzasadnione”

źródło: http://www.defence24.pl/p...bu-generalnego/

Stamp - Sro 27 Mar, 2013

To kto ma zintegrować te Spiki z wieżą Hitfist, Izraelczycy? Siemianowicom to "lotto" skoro MON i tak chce kupić określoną ilość Rosomaków. Poza tym przydałoby się kupić pełna licencje na Spike a nie tylko montaż końcowy. Znowu MON zaspał.
lekomin - Sro 27 Mar, 2013

Oooo... a w tym artykule jest napisane, że gen. Cieniuch powiedział, że rezygnujemy z dalszej modernizacji Sokołów do standardu Głuszca... W zamian za to 32 śmigłowce szturmowe z prawdziwego zdarzenia.
Stamp - Sro 27 Mar, 2013

I bardzo słusznie lekomin, tylko 32 mało!
lekomin - Sro 27 Mar, 2013

Jeśli kupujemy te 70 Blackha... znaczy śmigłowców wielozadaniowych, to nie ma sensu robić z Sokoła śmigłowca prawie-szturmowego, ze straszącym wszystkich karabinem maszynowym 7,62 mm.

W każdym razie nikt o rezygnacji z Głuszca do tej pory nie wspominał w mediach :)

gryf001 - Sro 27 Mar, 2013

Tylko ze Sokoły i tak idą na remonty generalne i modernizacja jest im potrzebna. Może nie do standardu Głuszcza ale jednak. "Szklany" kokpit, nowe radio, fadec, systemy samoobrony, wszystko zintegrowane na szynie danych Mil-Std 1553B, może jeszcze głowica obserwacyjna no i wywalenie działka 23mm. Oczywiście po oszacowaniu rachunku koszt-efekt.

Pozdrawiam. Gryf.

jonasz - Sro 27 Mar, 2013

Ale Twój pomysł na modernizację Sokołów, to praktycznie... Głuszec ;)
239099 - Sro 27 Mar, 2013

Tak - do tych 70 black... Tfu... Produkowanego w Polsce, w polskiej fabryce śmigłowca wielozadaniowego można by dokupić kilka -kilkanaście AH-60L (jako uzupełnienie 32 szturmówek)


Ale do rzeczy...
Pytanie
Jak w świetle ew. ustaleń wyglądałby sytuacja gdyby MON zechciał kupić kolejne 800 szt. (by przezbroić kolejne 2 brygady)
Tyle że w wozy już udoskonalone?

RadArek - Sro 27 Mar, 2013

A, jaka polska fabryka produkuje śmigłowce bo nie słyszałem...?
lekomin - Czw 28 Mar, 2013

Radarek,
"polska" to znaczy zarejestrowana w naszym Krajowym Rejestrze Sądowym. Świdnik i Mielec. Jeśli zaczniesz analizować kto jest właścicielem to wpadniesz w czarną otchłań. Volkswagen, to jest wg. Ciebie firma niemiecka czy katarska?

RadArek - Czw 28 Mar, 2013

Proszę mnie nie osłabiać...A, Katarczycy to mają do VW tyle co ja:)
lekomin - Czw 28 Mar, 2013

Radarek,
czemu? Są bodaj największym prywatnym udziałowcem i ich przedstawiciele współrządzą firmą.
Mielec i Świdnik są firmami polskimi, z zagranicznymi właścicielami. Nic wyjątkowego w dzisiejszych czasach.

mr_ffox - Czw 28 Mar, 2013

Przestańcie pisać o śmigłowcach tu sie pisze i czyta o KTO.
W każdym wątku widać ten trend ktoś coś rzuci i 20 stron o niczym adekwatnym do tematu .

BARTEKD - Czw 28 Mar, 2013

http://www.defence24.pl/c...wal-dla-moskwy/

Cytat:
Zbigniew Lentowicz w Rzeczpospolitej w tekście Polsko-fiński kompromis w sprawie rosomaków o kulisach porozumienia z fińską Patrią, konstruktorem KTO Rosomak: Rząd uzgodnił z fińską Patrią przedłużenie licencji na produkcję transporterów opancerzonych na kolejne dekady – dowiedziała się „Rz". To przełom w sporze o przyszłość rosomaków. (…) W wyniku trwających od miesięcy trudnych rozmów, ustalono że do 2023 roku WZM zrobią kolejnych 307 wozów, uwzględniając techniczne poprawki wynikające z bojowych doświadczeń rosomaków. (…) Finowie ustąpili: zniosą ograniczenia eksportowe nałożone przed dekadą na polskiego producenta. (…) [Rosomak] będzie miał zapewniony serwis i części co najmniej do 2052 roku. Patria zagwarantowała sobie natomiast prawo do pobierania w kolejnych dekadach opłat licencyjnych i zastrzegła obowiązek uzgadniania przez polskiego producenta wszelkich istotnych ingerencji zmieniających konstrukcję pojazdu.


[ Dodano: Czw 28 Mar, 2013 ]
do całosci:
http://www.ekonomia24.pl/...-zbrojowni.html

Zwitt - Czw 28 Mar, 2013

A kto ma prawo do dokumentacji i kto jest właścicielem wszystkich innowacji jakie wprowadzą polscy inżynierowie w wyniku eksploatacji w warunkach bojowych? Bo tekst dalej nie daje odpowiedzi na kluczowe pytania.
Eagle55 - Czw 28 Mar, 2013

A ja mam pytanie odnośnie finalnej wersji wozów rozpoznawczych. Jak to wygląda? Z tego co pamiętam była jakaś migawka, jakoby do 17BZ miały trafić/trafiły wozy rozpoznawcze. Ktoś wie coś więcej?
X_ray - Czw 28 Mar, 2013

To ja bym rozwinął to pytanie do ogółu wersji specjalistycznych. Są jakieś aktualne harmonogramy ich opracowania i wdrożenia?
corran - Pią 29 Mar, 2013

Eagle55 napisał/a:
A ja mam pytanie odnośnie finalnej wersji wozów rozpoznawczych. Jak to wygląda? Z tego co pamiętam była jakaś migawka, jakoby do 17BZ miały trafić/trafiły wozy rozpoznawcze. Ktoś wie coś więcej?


To nie tak.

W 17 BZ Rosomaki (zwykłe) bojowe, przejściowo zastąpiły archaiczne BRDM-2 (i to też zwykłe zwykłe bo tam żadnych Żbików nie było). Jest to jakiś postęp.

A co będzie docelowo?

nomad - Pią 29 Mar, 2013

Zwitt napisał/a:
A kto ma prawo do dokumentacji i kto jest właścicielem wszystkich innowacji jakie wprowadzą polscy inżynierowie w wyniku eksploatacji w warunkach bojowych? Bo tekst dalej nie daje odpowiedzi na kluczowe pytania.


Tak na marginesie - ciągle czytam o tych innowacjach.
A tak konkretnie to czego one dotyczyły? Oczywiście w odniesieniu do wozu sensu stricto, a nie wyposażenia, które od początku dobieraliśmy sobie jakie chcieliśmy, czy pancerza, który na własne życzenie dostaliśmy słabszy (pływanie), by później znowu go wzmacniać. Co zmieniliśmy w konstrukcji kadłuba, zawieszenia, układu napędowego, hamulcowego, hydraulicznego, elektrycznego?
Pytam bo odnoszę wrażenie, że temat jest mocno mitologizowany i wymagamy "niewiadomoczego" od Patrii. Rosomak to chcemy, czy nie, fińska kontrukcja.
Chcemy pełne prawa do dokumentacji / wprowadzanych zmian to skonstruujmy własny transporter lub zapłaćmy Finom za cały program badawczo-rozwojowy AMV (o ile będą chcieć sprzedać efekty swojej długoletniej pracy). To jest biznes, tu nie ma "zawłaszczania" czyjejś konstrukcji bo "nam się należy" przy takim dużym zakupie i po doświadczeniach afgańskich.
Denerwuje mnie już ta a'la nagonka na Finów. Jakby oni byli winni broniąc swoich praw do swojej konstrukcji.
Dobrze, że jako istotny klient staraliśmy się uszczknąć w ramach tych negocjacji jak najwięcej. Ale nie spodziewajmy się, że dostaniemy cały tort. To są negocjacje i cieszy, że jest bliżej niż dalej do uzgodnienia kompromisu.

ToMac - Pią 29 Mar, 2013

Dokładnie
Art40 - Sob 06 Kwi, 2013

KTO są mniej mobilne od transporterów gąsienicowych, ale mają inne zalety.

A co myślicie o połączeniu zalet obu typów trakcji poprzez przystosowanie Rosomaków do trakcji gąsienicowej w ten sposób.
klik


Można to założyć dosyć szybko i błocko niestraszne...

BoNzo - Sob 06 Kwi, 2013

i niby jak transporter będzie skręcać?
Art40 - Sob 06 Kwi, 2013

Teoretycznie dokładnie tak samo jak pojazdy gąsienicowe, w czołgu przecież koła nie są skrętne, a skręca.
Wystarczy zablokować skręt kół po założeniu gąsienic.

To byłaby ciekawa innowacja w Rosomaku. Właściwie dziwię się troche, dlaczego się takiego rozwiązania nie stosuje. Czyżby było to niemożliwe ze względu na skok zawieszenia? Nie wydaje mi się to nieprzezwyciężalne...

rychu7036 - Sob 06 Kwi, 2013

Trzeba by było przerobic hamulce... heh, patent z ciągnika.
steell - Sob 06 Kwi, 2013

To nie jest w pełni trakcja gąsienicowa, dalej siłą napędową jest tarcie gumy koła o podłoże /w tym wypadku gąsienicę/. W trakcji gąsienicowej tradycyjnej, napęd przekazywany jest za pomocą zębatki, co gwarantuje ruch gąsienicy nawet w bardzo błotnistym terenie.
rychu7036 - Sob 06 Kwi, 2013

O matko. W tym wypadku dwie opony stykają się z gąsienicą w dwóch miejscach a dwie następne stykają się połową swojego obwodu + naprężenie gąsienicy + dodatkowy ścisk gąsienicy do kół przez podłoże. No i ciagną wszystkie koła w gąsienicy a nie tylko jedno.

Temat takiej gąsienicy warty uwagi, bo rzeczywiście może pomóc w trudnych warunkach, jednak założenie takiej gąsienicy tylko na dwóch tylnych osiach będzie najlepszym kompromisem. Nie będzie trzeba niczego zmieniac w Rosomaku, a i tak trakcja znacznie wzrośnie.

No i jeślibyśmy chcieli założyc gąsienicę na wszystkie cztery koła zjednej strony to trzeba by było:
- zastosowac blokadę układu kierowniczego
- rozdzielne hamulce (oddzielnie prawa i lewa strona) jak w ciągniku rolniczym
- przerobic wyciągarkę
Jak dla mnie za dużo zachodu.
Wystarczy tylko po jednej gąsienicy na dwa ostatnie nie kierowane koła.
Muszę przyzac koledze, że wpadł na świetny pomysł. Jak to mówią "geniusz tkwi w prostocie"

cimas - Sob 06 Kwi, 2013

A te "cosie" ktore Rosomaki maja miedzy kolami (takie niby nadkola) to latwo usunac ;) ? Bo by troche blokowaly montaz gasienic.
oskarm - Sob 06 Kwi, 2013

Pytanie w jaki sposób zapłacilibyśmy spadkiem prędkości za wzrost mobilności (dla przypadku propozycji rycha.
Art40, Twój pomysł, to chyba dopiero przy zastosowaniu napędu hybrydowego w Rosomaku. Inaczej totalnej przeróbki wymagałby skrzynie biegów.

PDT - Sob 06 Kwi, 2013

Art40 napisał/a:
KTO są mniej mobilne od transporterów gąsienicowych, ale mają inne zalety.

A co myślicie o połączeniu zalet obu typów trakcji poprzez przystosowanie Rosomaków do trakcji gąsienicowej w ten sposób.
klik
Obrazek

Można to założyć dosyć szybko i błocko niestraszne...



A może tak:
http://www.obrum.gliwice....%20Nawrocki.pdf

:czytanie: :cool:

nieznany - Sob 06 Kwi, 2013

A głupie łańcuchy na koła - nie pomagają?
rychu7036 - Sob 06 Kwi, 2013

Temu rozwiązaniu bliżej jest do łańcuchów na koła (z tą różnicą, że można je stosowac w lecie), miałoby by to byc zakładane w razie potrzeby, a nie na stałe. Chyba nie myślałeś, że ktoś będzie w tym jeździł po autostradach?
Przykład:
Przyjeżdżamy na poligon na samych kołach, następnie zakładamy "gąsienicołańcuchy" (nazwijmy je tak roboczo) na parę dwóch ostatnich nie kierowanych kół (dwie przednie osie nie ruszamy), szkolimy się parę dni, dopiero ściągany "gąsienicołańcuchy" i wracamy sobie na samych kołach drogą ekspresową do domu.

Chodzi dokładnie o takie samo rozwiązanie jakie przedstawił Art40 z tą różnicą, że zakładamy taki "gąsienicołańcuch" na dwa ostatnie koła a nie na wszystkie.

G. Kappen - Sob 06 Kwi, 2013

Art40 napisał/a:
Teoretycznie dokładnie tak samo jak pojazdy gąsienicowe, w czołgu przecież koła nie są skrętne, a skręca.
Wystarczy zablokować skręt kół po założeniu gąsienic.

A praktycznie pojazd o geometrii zawieszenia takiej, jak w Rosomaku, po założeniu gąsienic na kola wszystkich osi nawet po modyfikacji układu hamulcowego skręcać nie będzie w ogóle. A co najwyżej na oblodzonej kostce brukowej.

Przy tak niekorzystnym stosunku długości oporowej gąsienic do rozstawu kół działanie różnicowego mechanizmu skrętu będzie mniej, niż iluzoryczne.

rychu7036 - Sob 06 Kwi, 2013

E no bez przesady jeśli rozpędzimy pojazd na wprost i gwałtownie zahamujemy to skręci... no chyba, że się przewróci. :D
G. Kappen - Sob 06 Kwi, 2013

Skręci (słabo) na śliskiej nawierzchni.
Na nawierzchni o dużych oporach bocznych nie skręci, lecz się zatrzyma.

mr_ffox - Sob 06 Kwi, 2013

Co wy chcecie zrobic z Rosomaka SdKfz? Juz chyba wolałbym koncepcje Styker TR. Tu Sie można wykazać ...


Stamp - Nie 07 Kwi, 2013

W Rosomaku można założyć gąsienice tylko na tylną parę kół jezdnych bo przednia jest skręcana, tak jak pisał Rychu7036, Ale i tak poprawiłoby to mobilność w terenie zwłaszcza zimą w głębokim śniegu i błocie. Pomysł wart rozważenia żeby zakupić pewną ilość takiego wyposażenia.
Art40 - Nie 07 Kwi, 2013

Wszystko zależy od głębokości modyfikacji pojazdu.

OK, założenie gąsienic tylko na tylne koła to też rozwiązanie, zwiększające połowicznie mobilność. Przednie osie nadal mogą utonąć w błocie. Wymagane modyfikacje są wtedy minimalne, ale znika problem skrętu. To rozwiązanie minimalistyczne.

Ja jednak mam na myśli zmiany idące głębiej. Faktycznie macie rację, na istniejącym Rosomaku nie za bardzo da się to zrobić bez dużych zmian, jednak jeśli w perspektywie byłaby nowa konstrukcja, to można pofantazjować.

Jeśli układ napędowy byłby przystosowany do niezależnego napędu prawej i lewej strony (łącznie z pracą w przeciwnych kierunkach) plus dobry, wygodny system zakładania i zdejmowania gąsienic, to efektem byłyby pojazdy, które zlikwidowałyby dylemat - kupować kołowe czy gąsienicowe. Byłoby to 2 w 1.

Wiem, że to mocno komplikuje układ przeniesienia mocy, jednak może warto spróbować.
Taki Kołowo-Gąsienicowy Transporter Opancerzony (KGTO?) byłby bardzo, bardzo uniwersalny.

Pozostałe problemy (układ hamulcowy, blokada skrętu) są proste technicznie w porównani z układem przeniesienia mocy.

Problem oporów bocznych przy skręcie można zmniejszyć przez wyprofilowanie bocznych krawędzi gąsienic.

Przy wprowadzeniu takiego napędu, można stosować w razie potrzeby rozwiązanie pośrednie:
1. Przy niewielkich problemach z trakcją zakładamy gąsienice na tylną parę kół i jeździmy normalnie.
2. Przy dużych problemach z trakcją zakładamy drugą parę gąsienic na przednie koła, blokujemy skręt kół i jeździmy jak gąsienicowy BWP. Mniejsze gąsienice być może łatwiej byłoby zakładać (w sumie 2 pary). Rozwiązanie z dwoma parami gąsienic jest stosowane w niektórych terenowych pojazdach czteroosiowych.

oskarm - Nie 07 Kwi, 2013

A ja bym zapytał o realność takich zamian na polu walki... Jak dla mnie to tu jest pies pogrzebany.
239099 - Nie 07 Kwi, 2013

Co half-trucki wracają do łask?
Art40 - Nie 07 Kwi, 2013

oskarm napisał/a:
A ja bym zapytał o realność takich zamian na polu walki... Jak dla mnie to tu jest pies pogrzebany.

Założenie takiej gąsienicy w terenie nie powinno zająć więcej niż 10min.

Konwersji można dokonać wcześniej, nikt nie każe ci montować gąsienic pod ostrzałem.
Zazwyczaj chyba wiadomo, czy będziesz poruszał się po błocku czy po drogach. Jeśli jest ryzyko błocka, to zakładasz gąsienice. jak masz do przejechania 500km szosą, to je zdejmujesz. Dlatego pisałem o wygodnym systemie zakładania gąsienic, w warunkach polowych.
W razie potrzeby możesz przecież zawsze poruszać się na jednym i na drugim systemie trakcji, najwyżej trochę gorzej.

W razie potrzeby przegrupowania się na z góry upatrzone pozycje, dojeżdżasz do szosy, zrzucasz szybko gąsienice, zdjęte gąsienice wieszasz na burtach i wio. Gąsienice stanowią dodatkową osłonę balistyczną.

[ Dodano: Nie 07 Kwi, 2013 ]
239099 napisał/a:
Co half-trucki wracają do łask?

W half-track'u (a nie half-truck'u) raczej nie możesz jechać po zdjęciu gąsienic.

[ Dodano: Nie 07 Kwi, 2013 ]
steell napisał/a:
To nie jest w pełni trakcja gąsienicowa, dalej siłą napędową jest tarcie gumy koła o podłoże /w tym wypadku gąsienicę/. W trakcji gąsienicowej tradycyjnej, napęd przekazywany jest za pomocą zębatki, co gwarantuje ruch gąsienicy nawet w bardzo błotnistym terenie.

Sprzężenie opony z gąsienicą jest prawie kształtowe, w dodatku na dużym promieniu i kącie opasania 360 stopni na gąsienicę. Nie jest raczej możliwe zerwanie przyczepności pomiędzy oponą a gąsienica wcześniej niż pomiędzy gąsienica a gruntem.

[ Dodano: Nie 07 Kwi, 2013 ]
oskarm napisał/a:
Pytanie w jaki sposób zapłacilibyśmy spadkiem prędkości za wzrost mobilności (dla przypadku propozycji rycha.
Art40, Twój pomysł, to chyba dopiero przy zastosowaniu napędu hybrydowego w Rosomaku. Inaczej totalnej przeróbki wymagałby skrzynie biegów.

Przy zamianie w terenówce 4x4 kół na zestawy gąsienicowe prędkość spada o około 30%, ale wynika to z mniejszego promienia koła napędzanego. W nakładanej gąsienicy promień wzrasta, jednak efektywna prędkość raczej by spadła, gąsienice mogłyby nie wytrzymywać dużych prędkości.
Jednak w trudnym terenie nie potrzebujesz dużej prędkości, raczej dużej mobilności. Trudno wyobrazić sobie szarżę przez bagno.

Co do napędu hybrydowego - sama hybryda nie ma tu nic do rzeczy, chyba że masz na myśli przerobienie całości układu napędowego i przeniesienia mocy przy okazji zamiany na hybrydę.

dziabong - Nie 07 Kwi, 2013

Jakiś rok temu oglądałem program motoryzacyjny gdzie zachwalano takie rozwiązanie dla quadów, ale sam producent uczciwie informował że to nie jest zabawa dla biednych bo przy używaniu takich gąsienic jako nakładek koła wytrzymują maksymalnie kilka godzin jazdy. Podczas programu było zresztą widać jak gumy opon "zdzierają się w oczach". Występuje za duże tarcie o ograniczające spadanie gąsienicy pręty.
Art40 - Nie 07 Kwi, 2013

To jest kwestia geometrii gąsienicy i przebadania na Rosomaku. Przebadać można bez modyfikacji KTO, z gąsienicami tylko na 2 tylnych osiach.
dziabong - Nie 07 Kwi, 2013

Chodzi o te rurki które obcierają koła.

Po maksymalnie kilku godzinach nawet najbardziej ostrożnej jazdy zedrzesz opony "do białego".

G. Kappen - Nie 07 Kwi, 2013

Art40 napisał/a:

Sprzężenie opony z gąsienicą jest prawie kształtowe, w dodatku na dużym promieniu i kącie opasania 360 stopni na gąsienicę.

Sprzężenie kształtowe standardowej wojskowej opony terenowej z gąsienica ma miejsce tylko w Twojej wyobraźni.
Cytat:
Nie jest raczej możliwe zerwanie przyczepności pomiędzy oponą a gąsienica wcześniej niż pomiędzy gąsienica a gruntem.

To mówi kto? I po jakich obliczeniach albo testach?
Cytat:
Przy zamianie w terenówce 4x4 kół na zestawy gąsienicowe prędkość spada o około 30%,

Zapatrzyłeś się w zalinkowany wcześniej artykuł-kompilacje o adapterach gąsienicowych. A w nim pełno bzdur.
Cytat:
Co do napędu hybrydowego - sama hybryda nie ma tu nic do rzeczy, chyba że masz na myśli przerobienie całości układu napędowego i przeniesienia mocy przy okazji zamiany na hybrydę.

To nie jest przerobienie układu napędowego, lecz kompletna konstrukcja od podstaw całego przeniesienia napędu wraz z gąsienicowym mechanizmem skrętu i klasycznym kierowniczym. Przy poważnym zwiększeniu masy pojazdu (a przez to pogorszeniu min. dzielności terenowej), zwiększeniu oporów jazdy (a wiec konieczności powiększenia mocy napędu) i jeszcze poważniejszym zwiększeniu kosztów. A to wszystko przy założeniu, ze nadwozie jest podatne na taka modyfikacje. I przy nierozwiązanym problemie manewrowości na pełnych gąsienicach (wyobraź sobie Twój pomysł z oprofilowanymi bokami gąsienic i probe skrętu w błocie do kolan).

A teraz przeliczmy na palcach reki pracownika tartaku przypadki, gdzie dyskutowane gąsienice cokolwiek w jakiejkolwiek sytuacji mogłyby realnie pomoc. Po czym podzielmy dodatkowe koszty przez liczbę przypadków i wywalmy idee gąsienicowo-kołowego KTO tam, gdzie jej miejsce. Na śmietnik bezsensownych wynalazków.

ToMac - Nie 07 Kwi, 2013

Z innej beczki - Rosomak z wieżą bezzałogową:

http://files.myopera.com/...24/DSCF1124.JPG

corran - Nie 07 Kwi, 2013

cimas napisał/a:
A te "cosie" ktore Rosomaki maja miedzy kolami (takie niby nadkola) to latwo usunac ;) ? Bo by troche blokowaly montaz gasienic.


Tak stosunkowo łatwo (nie jest to stały element).

[ Dodano: Nie 07 Kwi, 2013 ]
ToMac napisał/a:
Z innej beczki - Rosomak z wieżą bezzałogową:

http://files.myopera.com/...24/DSCF1124.JPG


To jest wóz pokazywany na którymś MSPO (2008?). Ta kamera przemysłowa robi wrażenie :P

oskarm - Nie 07 Kwi, 2013

Jeszcze wracajac do wersji Halftruckowej, to nałożona gąsienica zwiększy obwód. Stąd powstanie róznica w prędkości odległości pokonywanej między tylnymi i przednimi osiami. To wpłynnie na żywotność układu różnicowego.
ToMac - Nie 07 Kwi, 2013

corran napisał/a:
Ta kamera przemysłowa robi wrażenie :P


Normalka. Żeby złomiarze nie rozkradli :)

Art40 - Nie 07 Kwi, 2013

G. Kappen napisał/a:
Art40 napisał/a:

Sprzężenie opony z gąsienicą jest prawie kształtowe, w dodatku na dużym promieniu i kącie opasania 360 stopni na gąsienicę.

Sprzężenie kształtowe standardowej wojskowej opony terenowej z gąsienica ma miejsce tylko w Twojej wyobraźni.
Cytat:
Nie jest raczej możliwe zerwanie przyczepności pomiędzy oponą a gąsienica wcześniej niż pomiędzy gąsienica a gruntem.

To mówi kto? I po jakich obliczeniach albo testach?

G.Kappen, proszę nie tak agresywnie, zaczynasz remović :)

Po żadnych obliczeniach ani testach, tylko z obserwacji. Widziałem pracę takiego układu w strasznym błocie. Sprzężenie jak napisałem nie jest kształtowe, lecz jest "prawie kształtowe" w tym sensie, że jest bardzo pewne. Opona jest nie tylko opasana gąsienicą, ale też objęta bocznymi występami. Gdyby te występu boczne po kilku godzinach pracy powodowały zniszczenie opon, nikt nie kupowałby takich gąsienic, a są stosowane w pojazdach terenowych i maszynach budowlanych.
Cytat:
Cytat:
Przy zamianie w terenówce 4x4 kół na zestawy gąsienicowe prędkość spada o około 30%,

Zapatrzyłeś się w zalinkowany wcześniej artykuł-kompilacje o adapterach gąsienicowych. A w nim pełno bzdur.

Może i jest pełno bzdur, ale ten fakt wygląda sensownie i wynika z geometrii układu. Uważasz inaczej?
Cytat:
Co do napędu hybrydowego - sama hybryda nie ma tu nic do rzeczy, chyba że masz na myśli przerobienie całości układu napędowego i przeniesienia mocy przy okazji zamiany na hybrydę.

Cytat:
To nie jest przerobienie układu napędowego, lecz kompletna konstrukcja od podstaw całego przeniesienia napędu wraz z gąsienicowym mechanizmem skrętu i klasycznym kierowniczym. Przy poważnym zwiększeniu masy pojazdu (a przez to pogorszeniu min. dzielności terenowej), zwiększeniu oporów jazdy (a wiec konieczności powiększenia mocy napędu) i jeszcze poważniejszym zwiększeniu kosztów.

Jak zwał tak zwał. "przerobienie całości układu przeniesienia mocy" strasznie różni się od "konstrukcji od podstaw całego układu przeniesienia mocy". Przecież napisałem, że to poważna modyfikacja pojazdu.
Poważne zwiększenie masy pojazdu - jak możesz tak twierdzić kategorycznie bez analizy, że pozwolę sobie Ciebie zacytować "po jakich obliczeniach albo testach"?
Może nie jest to aż takie poważne zwiększenie masy. To trzeba by dopiero ustalić. Podobnie z oporami ruchu, nie byłbym aż taki kategoryczny.
Skręt w błocie po kolana? Jak pojazd zakopie się w błocie po kolana (albo raczej po osie) to kierowca chyba nie będzie skręcał, tylko próbował się wydostać do przodu lub do tyłu. Długość gąsienic większa niż w BWP tylko mu w tym pomoże. Pomoże też mu się nie zakopać.
Cytat:
A teraz przeliczmy na palcach reki pracownika tartaku przypadki, gdzie dyskutowane gąsienice cokolwiek w jakiejkolwiek sytuacji mogłyby realnie pomoc. Po czym podzielmy dodatkowe koszty przez liczbę przypadków i wywalmy idee gąsienicowo-kołowego KTO tam, gdzie jej miejsce. Na śmietnik bezsensownych wynalazków.

No cóż, lista przypadków, gdzie użycie gąsienic byłoby potrzebne równa się prawie liczbie przypadków, w których wskazane byłoby użycie klasycznych pojazdów gąsienicowych. Jeśli przypadki te można policzyć na palcach jednej ręki pracownika tartaku, to po kiego czorta są nam nowe gąsienicowe BWP? Na śmietnik bezsensownych wynalazków z nimi.
Nie zapomnij napisać o tym prezesowi HSW, po co ma się chłop męczyć na darmo.

I nie wymagaj ode mnie, żebym podpierał ideę obliczeniami, to jest tylko pomysł, o którym można ewentualnie podyskutować.
Byle konstruktywnie, albo przynajmniej merytorycznie.

[ Dodano: Nie 07 Kwi, 2013 ]
oskarm napisał/a:
Jeszcze wracajac do wersji Halftruckowej, to nałożona gąsienica zwiększy obwód. Stąd powstanie róznica w prędkości odległości pokonywanej między tylnymi i przednimi osiami. To wpłynnie na żywotność układu różnicowego.


Masz rację, to może być problem, jednak poślizgi (a więc i prędkości liniowe) na kołach i na gąsienicach są inne, możliwe, że nie byłoby tak źle, zwłaszcza na miękkim podłożu. Należałoby też zadbać o możliwie małe zwiększenie promienia na gąsienicy, powinna być możliwie cienka pod środkiem koła.
Innym rozwiązaniem mogłoby być zmniejszanie ciśnienia w kołach opasanych gąsienicą (rozbudowa centralnego systemu pompowania kół).

ToMac - Nie 07 Kwi, 2013

A do jakich to zadań miałaby być ta halftruckowa wersja?

Jeśli chodzi o koncepcję a'la Tracked Stryker to mi się dość podoba, jeśli byłby tutaj zysk na unifikacji i spełnione wymagania na w pełni funkcjonalny i sprawny BWP w oparciu o kadłub lub modyfikację kadłuba Rosomaka.

Ale halftruck? Co na to żołnierze?

[ Dodano: Nie 07 Kwi, 2013 ]
Może udałoby się nawiązać relacje z BAE Haglunds i reaktywować gąsienicowego SEPa? Całkiem zgrabny:



a tutaj większa rozdzielczość:

http://upload.wikimedia.o.../a1/BaE_sep.jpg

Może połączyć doświadczenia BAE z WZMS i zrobić na tej bazie nowego BWP?

nieznany - Nie 07 Kwi, 2013

Prędzej "armadillo" - masa do 40 ton :)
http://www.altair.com.pl/...?article_id=239


Nie rozumiem po co brać kadłub KTO i robić z niego gąsienicowy wóz?
W imię czego?
Unifikacji?
Unifikacja to będzie jeśli będą miały identyczne moduły wieżowe (komponenty przynajmniej )
silnik, i podsystemy (np. ppoż itp) oraz duperelki typu światła, zegary (wiecie - drobizny co się mogą czasem popsuć i czasem trzeba wymienić)

A że blachy będą tak pospawane czy inaczej - nie ma znaczenia...

steell - Nie 07 Kwi, 2013

Wracając do montażu gąsienic na tylne dwa koła, to faktycznie nawet w warunkach polowych może być błyskawiczna. Wystarczy położyć gąsienice za tylnymi kołami i cofać pojazdem, naciąg na górę za pomocą linki ułatwi sprawę. Gąsienice mogą być konstrukcji mieszanej by zmniejszyć ich wagę.
Przepraszam za prymitywny rysunek ale takie rozwiązanie założenia gąsienice likwiduje problem tego "zęba" miedzy tylnymi kołami, konstrukcja zostaje bez zmian, trzeba by tylko dołożyć gładka szeroka rolkę prowadzącą w miejscu zaznaczonym na czerwono. Dodatkowo można od spodu zamontować jakąś sztywna szczotkę jako element czyszczący stronę wewnętrzną gąsienicy z błota.

nieznany - Nie 07 Kwi, 2013

Nadmuchanym Rosomakom z Lubawy pewnie to się przyda :)
steell - Nie 07 Kwi, 2013

Potrzebowałem fotki z boku, a że to atrapa nie ma znaczenia, chodzi przecież o koncepcje :)
Art40 - Nie 07 Kwi, 2013

ToMac napisał/a:
A do jakich to zadań miałaby być ta halftruckowa wersja?

Chyba nie wszyscy zajarzyli o co chodzi. To nie ma być wersja half-track Rosomaka, tylko możliwość konwersji KTO z wersji kołowej do częściowo (tylko tylne osie) lub całkowicie gąsienicowej w krótkim czasie i w warunkach polowych, jeśli wymaga tego trudny teren.

Zastosowanie gąsienic nakładanych na koła bardzo (ze względu na długość gąsienic) zmniejszy nacisk jednostkowy i byłaby to metoda poradzenia sobie ze zbyt dużą masą pojazdu, jeśli się okaże, że został przeciążony (co się regularnie pojazdom wojskowym zdarza, tyją z czasem). Gąsienice pozwoliły by może zachować pewne zdolności do poruszania się w trudnym terenie pomimo zbyt dużej masy.

steell - Pon 08 Kwi, 2013

Podobne nakładki można by założyć na przednie koła ale oddzielnie na każde koło. zwiększyła by sie powierzchnia na którą rozkładany jest ciężar.
mr_ffox - Pon 08 Kwi, 2013

Jak dla mnie pomysł z nakładkami jest totalnie do czapy. Jak często będą zakładane te nakładki, ile trzeba by czasu spędzić aby to zakładać ściągać, jakie będzie zużycie ogumienia i innych podzespołów. Nikt kto ma do wyboru objechać "bagno", czy zakładać nakładki pakować się w sam środek chyba nie wybierze takiej opcji. Po drugie z jaka prędkością będzie się poruszał taki pojazd.
Tak jak wcześniej wspominano po jednym wyjeździe w poligon 4 opony do wymiany super pomysł.

Już lepiej opracować wersję gąsienicowa Rosomaka via Stryker TR, do zrobienia pozostaje zawieszenie układ przeniesienia napędu i zabudowanie tego. Większy sens niż generujące koszty wątpliwej skuteczności nakładki.

steell - Pon 08 Kwi, 2013

mr_ffox napisał/a:
. Jak często będą zakładane te nakładki, ile trzeba by czasu spędzić aby to zakładać ściągać,
Parę minut dla 4 żołnierzy i kierowcy. Tak jak pisałem kładą gąsienice za pojazdem, równolegle do osi, przymocowuje się kawałek linki np na haczyk, karabinek itd. Transporter powoli cofa najeżdżając na gąsienice, jak najedzie odpowiednio daleko za linkę podnosimy przód gąsienicy i naciągamy na koło cofającego się transportera, spinamy szpilką gąsienice, dopompowujemy koło i po sprawie. To na prawdę nie jest filozofia, można jeszcze przyspawać w błotnikach pętelkę z twardego drutu by ułatwić podnoszenie gąsienicy linką po najechaniu ale to trzeba sprawdzić w praniu. Całość operacji parę minut nie więcej i może to zrobić załoga transportera we własnym zakresie.

mr_ffox napisał/a:
Nikt kto ma do wyboru objechać "bagno", czy zakładać nakładki pakować się w sam środek chyba nie wybierze takiej opcji.


Przyznam się ze nie rozumiem o co chodzi jakie bagno? dlaczego zamierzasz pozbawić nas KTO przed walką? Jeżeli już dzisiaj wiesz w których miejscach i w jaki sposób będą toczyć się wojny i walki to podziel się z nami SG bardzo chętnie to wykorzysta, po co wydawać pieniądze na zbędny sprzęt jak można posiadać tylko to co jest potrzebna znając scenariusz walk i wroga?

mr_ffox napisał/a:
Po drugie z jaka prędkością będzie się poruszał taki pojazd.

Tego nikt nie wie, ale ma szanse w ogóle się poruszać a nie stać zakopany po osie. Trzeba by sprawdzić ale na pewno zależy to od konstrukcji samej gąsienicy.

mr_ffox napisał/a:
Tak jak wcześniej wspominano po jednym wyjeździe w poligon 4 opony do wymiany super pomysł.

No proszę masz badania? na ilu kilometrach to się stało w jakich warunkach pogodowych ile egzemplarzy sprzętu przetestowano, jaka będzie średnia przeżywalność transportera większa czy mniejsza od szybkości zużywania sie ogumienia?

Moze się to nie opłaca, nie wiem, ale ty też nie wiesz.

ToMac - Pon 08 Kwi, 2013

Trochę filmów.

Test HAVOCA:



Test chorwackiej wersji z wieżą:



Duro Drakovic, odpowiednik polskich WZMS:


mr_ffox - Pon 08 Kwi, 2013

Stell z całym szacunkiem dla twojej koncepcji, ale stara zasada mówi ze jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego.
Puki co żadna armia,poważna firma nie stosuje takiego rozwiązania, podejrzewam ze jest to uciążliwe logistycznie i ekonomicznie nieuzasadnione. Ile Jelczów będzie się ciągnęło za zgrupowaniem Rosomaków aby w razie czego założyć te "systemy". I co się stanie jak te Jelcze właśnie zanim dojada utopią się. Chyba nie planujesz ataku na Rosję i walki z syberyjskimi roztopami ? W kraju sieć dróg utwardzonych i gruntowych jest znana. Wiec napotykając przeszkodę (moje tzw."bagno") po prostu je omijasz lub umacniasz bo to taka sama przeszkoda dla ciebie jak i dla potencjalnego wroga.

Podejrzewam ze nikt nie będzie robił badań na zużycie ogumienia, i czy zysk mobilności jest adekwatny do utraty szybkości ogólnej, mobilności z zestawem nakładek bo po prostu będzie to nieopłacalne i nie uzasadnione.

Zapewne zamiast Rosomaka został by wysłany do zabezpieczenia/wykonania zadania BWP na gąsienicach

steell - Pon 08 Kwi, 2013

Przecież napisałem że nie potrzeba nikogo poza stałą obsadą rosomaka, gąsienice mogą być zaczepiane na pancerzu i tam przenoszone. Nie twierdzę że pomysł jest dobry, ba może jest fatalny ale tego nie wiemy. Jeszcze raz żeby było jasne, założenie jest proste i nie wymaga specjalistycznego sprzętu, nie potrzeba dodatkowych obsług, jelczy czy transporterów, pytanie jest inne czy cos daje takie rozwiązanie i czy jest nam potrzebne.
Złośliwiec - Pon 08 Kwi, 2013

steell, Twoja propozycja jest powszechnie znana i była testowana/używana przez wiele armii w latach 30 i na początku 40 (najdłużej chyba RKKA na swoich samochodach pancernych). W każdym razie rozwiązanie to z różnych powodów zostało zarzucone.

Osobiście nie widzę sensu na wprowadzenie takiego rozwiązania i uważam, że będzie z nim więcej problemów niż pożytku a załogi dość szybko przestaną z niego korzystać na rzecz innych prostszych rozwiązań (obejście przeszkody, prowizoryczne umocnienie gruntu).
Równie dobrze można zaproponować, aby każdy pojazd przewoził jakieś płyty lub maty rozkładane przed pojazdem w grząskim terenie a stanowiące w trakcie przewozu na pojeździe dodatkowy pancerz…

steell - Pon 08 Kwi, 2013

Złośliwiec napisał/a:
Równie dobrze można zaproponować, aby każdy pojazd przewoził jakieś płyty lub maty rozkładane przed pojazdem w grząskim terenie a stanowiące w trakcie przewozu na pojeździe dodatkowy pancerz…


To zaproponuj,czemu nie.

Co do armii czerwonej to tamte konstrukcje przygotowano pod kątem planowanych działań wojennych. Ruszyć mieli na gąsienicach, po dotarciu do niemieckich autostrad mieli porzucić gąsienice i pędzić na zachód aż do wielkiej wody. Koncepcja sie nie sprawdziła bo pierwsi zaatakowali Niemcy i do czasu aż RKKA dotarła na pozycje wyjściowe, ciężar czołgów znacznie wzrósł do tego brak momentu zaskoczenia itd, ale to Historia. Nie wiemy jak by się sprawdziła koncepcja gdyby wszystko poszło po myśli Stalina.

239099 - Pon 08 Kwi, 2013

Tu nie chodzi o szobki szybkobieżna serii BT - na bazie czołgu Christie.
Tylko o samochody pancerne - BA10

Które miały gąsienice zakładane na koła dwóch tylnych osi


Pomimo tego rozwiązania i silnego uzbrojenia (45mm ) to jednak niemieckie Sd.Kfz 234 były najlepszymi samochodami pancernymi. :cool:

Art40 - Pon 08 Kwi, 2013

złośliwiec,
obejrzałem sobie te wynalazki RKKA (np. BT-7), to jednak było coś innego. Poza tym od lat 30-tych nastąpił pewien postęp techniczny.
Co ciekawe, już wtedy założenie gąsienic na wszystkie 8 kół zajmowało załodze 30min.
Prędkość na kołach była wyższa o około 25%. Napędzana była tylko tylna oś.

BA-10 faktycznie jest podobny do tego rozwiązania. Gąsienice zakładano na miękki grunt i śnieg.
Gąsienice nie powinny zajmować wiele miejsca ani zbyt wiele ważyć, składować je można jak już pisałem na burtach, a nawet zostawić w bazie, jeśli jesteśmy pewni, że nie będą potrzebne. Ja wolałbym mieć taką opcję na zasadzie takiej lepszej wersji łańcuchów.

To, czy będzie to wygodne, trwałe i przydatne zależy w dużym stopniu od dopracowania ergonomii konkretnych rozwiązań i nie da się tego sprawdzić inaczej, niż poprzez przetestowanie prototypu, jego poprawienie, a po poprawkach przyjęcie albo odrzucenie.

mr_ffox
Argument, że żadna armia świata tego nie stosuje ma swoją wagę, jednak, jeśli nie potrafimy powiedzieć dlaczego - to istnieje możliwość, że jeszcze na to nie wpadli w tym zastosowaniu.

Ja znalazłem to rozwiązanie w innej bajce, gdzie się sprawdza i jak na razie nie widzę konkretnych powodów, dlaczego nie można by tego zastosować w KTO, a przynajmniej przetestować jego przydatność.

steell,
rolka od góry na twoim szkicu nie ma sensu, jeśli ma na celu ominięcie trójkąta pomiędzy kołami. Trójkąt można zlikwidować. Natomiast w tym miejscu powinna znaleźć się rolka napinająca gąsienicę ze względu na skok zawieszenia i zmianę odległości osi.

Złośliwiec - Pon 08 Kwi, 2013

Art40, przecież wyraźnie napisałem że na samochodach pancernych. BT był czołgiem, czołgiem kołowo-gąsienicowym, ale był czołgiem nie samochodem pancernym.
mr_ffox - Pon 08 Kwi, 2013

Art40 napisał/a:

mr_ffox
Argument, że żadna armia świata tego nie stosuje ma swoją wagę, jednak, jeśli nie potrafimy powiedzieć dlaczego - to istnieje możliwość, że jeszcze na to nie wpadli w tym zastosowaniu.

Ja znalazłem to rozwiązanie w innej bajce, gdzie się sprawdza i jak na razie nie widzę konkretnych powodów, dlaczego nie można by tego zastosować w KTO, a przynajmniej przetestować jego przydatność.


Albo po prostu stwierdzili ze za dużo z tym zachodu, niezbyt skuteczne rozwiązanie.
Quad polarisa 6x6 to nie KTO.

Art40 - Pon 08 Kwi, 2013

Złośliwiec,
Nie chodziło mi o to, że typ pojazdu jest inny, tylko o to, że koła w BT to jednak co innego niż koła w KTO. Pomimo, że to były czołgi, to były jednak dużo lżejsze od Rośka, więc typ pojazdu akurat nie ma tu nic do rzeczy.

rychu7036 - Pon 08 Kwi, 2013

Cytat:
rolka od góry na twoim szkicu nie ma sensu, jeśli ma na celu ominięcie trójkąta pomiędzy kołami. Trójkąt można zlikwidować. Natomiast w tym miejscu powinna znaleźć się rolka napinająca gąsienicę ze względu na skok zawieszenia i zmianę odległości osi.


No właśnie nie. Pomyśl na logike, gąsienica będzie najmniej napięta przy zakładaniu, gdy zawieszenie zacznie pracowac będzie problem z za dużym napięciem gąsienicy. Prawdopodobnie będzie szybciej zużywac zawieszenie.

Art40 - Pon 08 Kwi, 2013

No właśnie "na logikę" rychu :) , dlatego właśnie gąsienica musi być dłuższa niż myślisz (aby dopiero przy ruchu zawieszenia się napięła) i musi być tam rolka napinająca, żeby ten luz skasować.
MarcinekNu2 - Wto 09 Kwi, 2013

http://polska-zbrojna.pl/...y-dla-Rosomakow

Cytat:
Nowe „pazury” dla Rosomaków
09.04.2013, godz. 07:18
A A A

Bezzałogowe wieże do Rosomaków wyprodukują dla polskiej armii Huta Stalowa Wola i WB Electronics – dowiedział się portal polska-zbrojna.pl. Trzyletnia umowa na prace badawczo-rozwojowe przewiduje, że prototyp wieży powstanie w 2014 roku, a seria próbna rok później.



Zawierając w 2003 roku umowę na dostawę prawie siedmiuset kołowych transporterów opancerzonych Rosomak, MON zadeklarował, że polska armia potrzebuje nie tylko ponad trzystu wozów bojowych uzbrojonych w wieżę załogową, lecz także ponad stu pojazdów z wieżą bezzałogową.

Po ustaleniu przez wojsko specyfikacji technicznej dotyczącej wymagań, jakie mają spełniać skomputeryzowane wieże, w tym przede wszystkim po określeniu środków ogniowych, w które mają zostać wyposażone, można było wreszcie uruchomić procedurę pozyskiwania nowego uzbrojenia dla Rosomaków.

Inspektorat Uzbrojenia podpisał 29 marca z konsorcjum Huty Stalowa Wola i WB Electronics umowę, na mocy której firmy te zbudują do 2015 roku prototyp bezzałogowego systemu wieżowego oraz wykonają partię próbną.

– Do końca 2013 roku przygotujemy model do badań, na którego bazie w przyszłym roku powstanie prototyp. Cały program ma się zakończyć w 2015 roku opracowaniem partii próbnej, z gotowością do podjęcia seryjnej produkcji od 2016 – wyjaśnia Antoni Rusinek, członek zarządu HSW.

Wieża będzie uzbrojona w karabin maszynowy kalibru 12,7 milimetrów, wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike oraz 30-milimetrowe działo. Przedstawiciele lidera konsorcjum – HSW deklarują, że karabin dostarczą ZM Tarnów, a pociski Spike firma Mesko. W przypadku działa nie ma jeszcze decyzji, kto będzie jego producentem.

– Rozważamy dwie opcje: ATK Bushmaster II lub MK30 z Rheinmetalla. Wybierzemy firmę, która złoży lepszą ofertę polonizacji oraz uruchomienia produkcji działa w Polsce – deklaruje Rusinek.

O ile produkcja bezzałogowej wieży ruszy najprawdopodobniej już za trzy lata, nie wiadomo jeszcze, ile Rosomaków zostanie w nią wyposażonych. Polska armia chce bowiem zwiększyć pierwotne zamówienie na KTO do prawie dziewięciuset wozów. Jeśli tak się stanie, zwiększy się również (ze 125 planowanych w 2003 roku) liczba wersji uzbrojonych w bezzałogowy system wieżowy.

Krzysztof Wilewski

autor zdjęć: Rafał Mniedło

ToMac - Wto 09 Kwi, 2013

WB i HSW dla nowej wieży? Brzmi sensownie i wysokie prawdopodobieństwo sukcesu. Świetnie że polska firma bierze się za SKO. Podejrzewam że uporają się z tym wszystkim (nowoczesne SKO, stabilizacja) z czym nie poradził sobie inercyjny roszczeniowy system.
Stamp - Wto 09 Kwi, 2013

Ciekawe że wieża ma być uzbrojona obok działka 30mm, również w km 12,7mm, ciekawe. Wynik doświadczeń z Afganistanu?
MarcinekNu2 - Wto 09 Kwi, 2013

Przeczytajcie, co napisał REMOV na innym forum:

Cytat:
Bo będziemy mieli dwa typy kołowych transporterów opancerzonych w WP. Poza tym, wieża jest też planowana pod nową modułową platformę gąsienicową.


http://www.militarium.net...=455&start=1280

Ciekawe prawda?

ToMac - Wto 09 Kwi, 2013

Zależy jak szeroko interpretować "dwa typy transporterów". Jeśli inny typ to z inną wieżą, to już mamy jasność. A jeśli jeszcze ostrzej potraktować temat "drugiego typu" bo zmieni się jakaś uszczelka dajmy na to, to mamy wiele typów Rosomaków :)
corran - Wto 09 Kwi, 2013

Już mamy dużo ponad 2 typy, a o drugim typie transportera "bojowego" wiadomo co najmniej od 2008 (wówczas bezzałogówka miała być tez dla Pumy). Drugie zdanie tez jest wiadome od dawna.

MarcinekNu2 napisał/a:
Ciekawe prawda?


Niezbyt

MarcinekNu2 - Wto 09 Kwi, 2013

Ja widzę, że jednak "niezbyt" ze zrozumieniem przeczytałeś to co napisał REMOV.

Cytat:
dwa typy kołowych transporterów opancerzonych

239099 - Wto 09 Kwi, 2013

Drugim typem może być choćby dopancerzony, niepływający Rosomaki (taki bliższy pierwowzorowi - AMV)

Wówczas masz rzeczywiście dwa typy
pływający KTO 8x8 i niepływający.
I to miałoby sens (Tworzenie Rosomaka "wzmocnionego")

sloma_p - Wto 09 Kwi, 2013

Tja, albo po prostu Hipopotam ;)
ToMac - Wto 09 Kwi, 2013

Poza tym przecież ma być cięższy typ na KTRI. Więc tych typów to co nie miara.
Zwitt - Wto 09 Kwi, 2013

Wracając jeszcze do pomysłu pomocniczych gąsienic na tylne koła to może wobec takiego wynalazku upadł by argument o tym, że Rosomaki nie mogą towarzyszyć czołgom.
steell - Wto 09 Kwi, 2013

Wpierw trzeba by zebrać informacje już dostępne na ten temat, to znaczy kto produkuje takie gąsienice, do czego są wykorzystywane, z jakim ogumieniem współpracują itp.

[ Dodano: Wto 09 Kwi, 2013 ]
Efekt 30 sekund poszukiwań
http://mclarenusa.com/ove...er-loaders.html

ToMac - Wto 09 Kwi, 2013

Zwitt napisał/a:
Wracając jeszcze do pomysłu pomocniczych gąsienic na tylne koła to może wobec takiego wynalazku upadł by argument o tym, że Rosomaki nie mogą towarzyszyć czołgom.


Nie, to przesada. To że nakładane gąsienice poprawią mobilność w terenie, to do towarzyszenia czołgom to droga bardzo daleka, wręcz ślepa uliczka.

Towarzyszyć w terenie czołgom może rasowy gąsienicowy pojazd. A już Leopardom - nowszej generacji. Różne aspekty. Wystarczy popatrzeć jak zgrabnie zakręca taki BERGEPANZER w porównaniu do WZT-3.

Jeśli taka nakładka może okazać się praktyczna to tylko jako erzatz na wyjątkowe sytuacje. Asik w rękawie. Ale nie na regularne działania.

steell - Wto 09 Kwi, 2013

Jak widać rozwiązanie to stosowane jest w maszynach budowlanych, mamy nawet swoje firmy produkujące podobne gąsienice.

ToMac - Wto 09 Kwi, 2013

a) nie ta masa
b) nie ta prędkość
c) nie ta intensywność użytkowania

Der Teufel steckt im Detail.

239099 - Wto 09 Kwi, 2013

"Bobki" mają sztywne osie (Zero zawieszenia)
Skręcają jak czołgi (blokując koła)
Dlatego też nawet o nich nie wspominałem.

steell - Wto 09 Kwi, 2013

ToMac napisał/a:
a) nie ta masa
b) nie ta prędkość

Zgadza się
ToMac napisał/a:
c) nie ta intensywność użytkowania

Bez żartów proszę,mała intensywność na budowie? tam sprzęt bywa dosłownie zarzynany.

239099 napisał/a:
Bobki" mają sztywne osie (Zero zawieszenia)

Co nie znaczy ze nie warto porozmawiać z inżynierami z firmy która to produkuje, w końcu mają spory asortyment i doświadczenie.

Możliwe że sprawa nie opłacalna natomiast takie założenie na samym początku to faktycznie sukcesu nie wróży. To że ktoś już próbował i mu nie wyszło to tylko informacja jak tego nie robić, a nie żeby wcale tego nie robić
Kiedyś mówili ze latać się nie da, potem ze się nie opłaca.

239099 - Wto 09 Kwi, 2013

Jak chcesz to sobie pogadaj z caterpillar'em...
Ja ci mogę powiedzieć już teraz - one mają wpływ na szybsze zużycie opon - dodajmy do tego opon wzmocnionych, które z założenia są przewidziane do specyficznej eksploatacji. (Czyli to wycierania się przy każdym zakręcie...)
Dodam do tego, że same gąsienice super trwałe nie są...
Gumowe gąsienice są popularne w małych maszynach budowlanych, tyle że tam pojazdy nie mają zawieszenia - osie/ wózki są sztywne.
Co z pewnością ułatwia sprawę

Art40 - Wto 09 Kwi, 2013

To wszystko prawda.
Do tego można dodać, że takie gąsienice będą wywierać (nawet z rolką napinającą) na zawieszenie spore siły "ściągające" do siebie osie kół. Będzie to niezbyt zdrowe dla zawieszenia, które może niezbyt dobrze znieść takie obciążenia.

Jednak mimo to uważam, że może warto się temu przyjrzeć i spróbować. Koszty nie będą zbyt duże (niewielkie przeróbki pojazdów) a może coś z tego wyjść.

Gąsienice nie muszą być gumowe, moga być gumowo stalowe lub stalowe. To kwestia wyważenia trwałości opon i gąsienic.

ToMac - Sro 10 Kwi, 2013

steell napisał/a:
ToMac napisał/a:
c) nie ta intensywność użytkowania

Bez żartów proszę,mała intensywność na budowie? tam sprzęt bywa dosłownie zarzynany.


Racja. Czyli raczej trzeba wyrazić się, że inny jest charakter użytkowania. Maszyny na budowie pracują intensywnie, acz lokalnie, wiele manewrów w niedużym promieniu.

steell - Sro 10 Kwi, 2013

Z tym się zgadzam, rodzaj eksploatacji na pewno jest różny.
Arrakis - Sro 10 Kwi, 2013

Chyba jeszcze nie było?

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10115

Arrakis

BARTEKD - Sro 10 Kwi, 2013

Było tylko z innego źrodła :gent:
Aż się boje co z tego wyjdzie...
Apel do panów z HSW... w tym kierunku... :gent:


239099 - Sro 10 Kwi, 2013

Nawet fajne - choć ppk nie widzę
Warto przy konstruowaniu wieży pomyśleć o BWP-1 (coś mi się zdaje że długo się ich nie pozbędziemy ) w miejscu dowódcy BWPa dać konsole i mamy od biedy TO :)

BARTEKD - Sro 10 Kwi, 2013

ppk też tak częściowo chowane i po schowaniu tworzyć zwartą bryłę.
REMOV - Sro 10 Kwi, 2013

A teraz zapytać należy naszych ekspertów, jak to osłabia opancerzenie. Bo, że wygląda cool, trendy i cacy to już wiadomo. Czas start ;-)
ToMac - Sro 10 Kwi, 2013

Ta kompaktowa niewiątpliwie konstrukcja ewidetnie nie ma żadnego pancerza. Cienkie pokrycie blachami.
militarysta - Sro 10 Kwi, 2013

Cytat:
Apel do panów z HSW... w tym kierunku...


Apel o nie słuchanie powyższego apelu.

Co poza niższą masą daje taki układ? Świadomość sytuacyjna -kicha, tutaj mało która bezzałogówka może dorównać lornetce we włazie, albo peryskopom. Osłona? Kpina -bardzo dużo wrażliwych elementów odsłoniętych. Pomijam już wpływ warunków atmosferycznych na podzespoły takiej wieży. Kłaniają się problemy RCWS-30. Zresztą wygląda na to że Żydzi się rakiem wycofują z tego pomysłu.

ToMac - Sro 10 Kwi, 2013

militarysta napisał/a:

Apel o nie słuchanie powyższego apelu.


Coś jak "precz z preczem" ? :)

BARTEKD - Czw 11 Kwi, 2013

Tu nie chodzi o to że taki układ jest cool i inne takie... "no coments".
Osłona... RCWS to żart i wszystkie tego typu "choinki" zgadza się militarysta, świadomość również, zresztą taka sama jest w załogówce dopóki sie nie wyjdzie "na świstaka". Może można temu zapobiec, yyyy... kamery, monitory ? To byłoby coś nowego ?
Ta blacha o której mówi ToMac, może i to nie pancerz, ale mozna dodać, wszystko przed nami.
Jeśli to jest taka jak myśle wieża (bo powiem szczerze że nie widziałem jej w działaniu) to składa się ona w zwartą bryłe która ma na celu:
-zabezpieczenie wszystkich newralgicznych punktów w wieży (optyki, mechanizmów) przed uszkodzeniem, pamietając że taki Rosomak jeździ po lesie i może zadrzeć o jakieś drzewo, krzak, konar przy pokonywani wody itp.,
-zabezpieczy przed butelką z benzyną, farbą, klejem i innymi takimi w wojnach asymetrycznych,
-przed rościągniętą liną, sznurkiem (przecinak może nie wystarczyć, przy takiej wieży jak RCWS może gdzieś sie końcówka zaplątać),
- przy złożeniu może mieć mnieszy profil, bardziej przylegać do kadłuba i stanowić wizualną integralną jego część,
-osłona przed warunkami atmosferycznymi.

militarysta, jesli pisze o apelu że w "tym kierunku",to nie miałem na myśli ogólnie ze w kierunku bezzałogówek tylko jeśli juz to właśnie tego typu wież składanych tak jak tamta co pokazałem.

militarysta - Czw 11 Kwi, 2013

BARTEKD napisał/a:
świadomość również, zresztą taka sama jest w załogówce dopóki sie nie wyjdzie "na świstaka".


Nie, nie jest "taka sama" -ów świstak ma swoje peryskopy a poza tym obraca się razem z wieżą co jest dużym plusem. Zresztą zastanów się czemu d-ca w SPz Puma dostał wokół włazu wieniec peryskopów które nadają mu nieco "basztowego" charakteru.




Cytat:

Może można temu zapobiec, yyyy... kamery, monitory ? To byłoby coś nowego ?

I tak i nie. Tyle, że już sama kwestia nie mechanicznego/optycznego połączenia SKO i wieży z kadłubem bywa kłopotliwa.

BARTEKD - Czw 11 Kwi, 2013

Takie peryskopy to nie można wsadziś w bezzałogówce, dookoła operatora monitorów ?
No właśnie... musi obrócić wieże, a jakby tak nie musiał to byłaby wada czy zaleta (przeciwnik nie wie czy jest obserwowany czy nie LOL) ?
nie musi być koniecznie połączona z SKO, ważne żeby wiedzieć co sie dookoła wozu dzieje.
Tak sobie czasem mysle, że może lepiej zostać przy lawecie SAN i trzymać się przy niej, jak bardziej "zaawansowane" (tak sie wydaje) problemy są już dla nas... nierozwiązywalne :gent: bo to jest tak naprawde wyszukiwanie tysiąca problemów zamiast szukać rozwiązania.

steell - Czw 11 Kwi, 2013

Nie można, sama wieża tworzy martwe pole obserwacji, w najlepszym wariancie ma sektor obserwacji około 180-200 stopni reszta to czarna dupa.
Teoretycznie rozwiązaniem jest kamera obrotowa na samej wieży, ale była by na samym szczycie co nie jest dobrym rozwiązaniem do tego jak kolega wcześniej wspomniał problem z przekazywaniem danych z obrotowego modułu no i uszkodzenie kamery to znowu ćma i białe myszki.

ToMac - Czw 11 Kwi, 2013

BARTEKD napisał/a:

Jeśli to jest taka jak myśle wieża (bo powiem szczerze że nie widziałem jej w działaniu) to składa się ona w zwartą bryłe która ma na celu:
-zabezpieczenie wszystkich newralgicznych punktów w wieży (optyki, mechanizmów) przed uszkodzeniem, pamietając że taki Rosomak jeździ po lesie i może zadrzeć o jakieś drzewo, krzak, konar przy pokonywani wody itp.,
-zabezpieczy przed butelką z benzyną, farbą, klejem i innymi takimi w wojnach asymetrycznych,
-przed rościągniętą liną, sznurkiem (przecinak może nie wystarczyć, przy takiej wieży jak RCWS może gdzieś sie końcówka zaplątać),
- przy złożeniu może mieć mnieszy profil, bardziej przylegać do kadłuba i stanowić wizualną integralną jego część,
-osłona przed warunkami atmosferycznymi.

militarysta, jesli pisze o apelu że w "tym kierunku",to nie miałem na myśli ogólnie ze w kierunku bezzałogówek tylko jeśli juz to właśnie tego typu wież składanych tak jak tamta co pokazałem.


No jest to manifestacja jakieś koncepcji. Istotnie upakowanie wszystkiego dość mocne dałoby szansę na zmniejszenie masy pancerza. Natomiast, nie ma tutaj dużych możliwości np. ręcznego przeładowania. Poza tym zdaje się jedna/dwie taśmy amunicji.

Mały profil, mniejsze prawdopodobieństwo trafienia.

Mniejsza masa - słabsze i być może tańsze napędy, większa dynamika obracania wieży w kierunku celu.

Może taka koncepcja byłaby dobra dla w pełni autonomicznego działa pokładowego? Mam ma myśli że samo SKO/Radar wykrywa cel i strzela. Coś z gwiezdnych wojen.

Lub właśnie ograniczona masowo wieżą do upgradeu BMP-1.

Jak zawsze wady i zalety i korzyści z tej a nie innej aplikacji.

keylan - Czw 11 Kwi, 2013

steell napisał/a:
Nie można, sama wieża tworzy martwe pole obserwacji, w najlepszym wariancie ma sektor obserwacji około 180-200 stopni reszta to czarna d**a.
Teoretycznie rozwiązaniem jest kamera obrotowa na samej wieży, ale była by na samym szczycie co nie jest dobrym rozwiązaniem do tego jak kolega wcześniej wspomniał problem z przekazywaniem danych z obrotowego modułu no i uszkodzenie kamery to znowu ćma i białe myszki.

Można też dać więcej małych kamer dookoła pojazdu i wieży, przy dzisiejszym rozwoju te kamerki są tycie i tanie a o sporych możliwościach. Jeśli sektory obserwacji kamerek będą na siebie nachodziły to odstrzelenie 1 nie spowoduje aż takiego problemu. A co do obserwacji to np Samsung niedługo ma wprowadzić do produkcji giętkie wyświetlacze, więc można by wyprodukować wstęgę wyświetlacza i zawinąć ją dookoła stanowiska, będziesz miał widoczność praktycznie tak jak byś siedział w szklanym pojeździe.

BARTEKD - Czw 11 Kwi, 2013

Też sobie pomyslałem o wyświetlaczach OLED.
Operator by się czuł w środku jak by scian nie było:)
Pewnie zreszta będzie się dążyło do takiej świadomości załogi, przy tym wykorzystując wszystkie zmysły.
Nie sądze żeby to była odległa przyszłość.

svartild - Czw 11 Kwi, 2013

A nie prościej wyświetlacz nahełmowy (tak jak w F-35)?
BARTEKD - Czw 11 Kwi, 2013

Ile taki hełmów by musiało być w bewupie, a tak wszyscy mieli by orientacje co sie dzieje na zewnątrz.
Damian 18 - Czw 11 Kwi, 2013

Prawda jest taka, że jak chce się zachować relatywnie niską masę, przy jednoczesnym zachowaniu wysokiego stopnia osłony balistycznej, to tego typu wieże bezzałogowe są koniecznością, Jak słusznie zauważył ToMac, ma to swoje zalety i wady, trzeba się z tym pogodzić i zastanowić się czego tak naprawdę chcemy.

A kiedy w końcu dowiemy się czego chcemy, to zaczynają się śrubki i inne tego typu szczegóły które będą miały wpływ na całą konstrukcję.

Ja akurat jestem zwolennikiem przejścia na bezzałogowe moduły wieżowe i uzbrojenia na wszelkich możliwych platformach, od czołgów, przez BWP po armato-haubice samobieżne. Bo korzyści chyba jednak przeważają nad wadami.

człowiek lasu - Czw 11 Kwi, 2013

A tak wracając do Rosomaka.
Skoro wiem ze MON chce 877 Rosków, to czy ktoś z Was wie - w jakich wariantach ile (bo ja się już pogubiłem)

Ile rośków i w jakich wersjach ma mieć "cyfrowa brygada".

BARTEKD - Czw 11 Kwi, 2013

Damian 18 napisał/a:
A kiedy w końcu dowiemy się czego chcemy, to zaczynają się śrubki i inne tego typu szczegóły które będą miały wpływ na całą konstrukcję.

Ale możemy sobie podyskutować, bo przecież na forum nie będziemy projektować za HSW.
człowiek lasu napisał/a:
Skoro wiem ze MON chce 877 Rosków, to czy ktoś z Was wie - w jakich wariantach ile (bo ja się już pogubiłem)

trzeba doliczyć ok 100 bezzałgówek, na podstawie tego co piszą...

człowiek lasu - Pią 12 Kwi, 2013

To że z 2 bat. wozów będzie z bezzałogowką wiadomo od dawna - os czasu gdy zrezygnowano z 125 wozów z ZSMU w wkm. (Kto to pamięta)

Przy tych proporcjach na 3 KBWP będzie przypadał jeden ze spike - mało...

Niemniej nie oto mi chodzi...
Z 877 szt
318 szt. KBWP z hitfist 30p (6 bat? )
64 Raki (+ 32 WDki dla owej kompani )
oraz...

kalkin - Pią 12 Kwi, 2013

Wozów z Hitfistem ma być 356, a wozów z nową wieżą bezzałogową 122 plus kilkadziesiąt kolejnych dla wozów rozpoznania.
keylan - Pią 12 Kwi, 2013

svartild napisał/a:
A nie prościej wyświetlacz nahełmowy (tak jak w F-35)?

Można by też tak:
http://www.youtube.com/watch?v=P50fvL_EWYY
tylko problem jest co z goglami podczas wysiadania? Monitory mają tą przewagę że nie zakładasz nic na głowę nie podpinasz się niczym, nie przeszkadzają w poruszaniu się, wsiadaniu/wysiadaniu, nie blokują widoczności.

BARTEKD napisał/a:
Ile taki hełmów by musiało być w bewupie, a tak wszyscy mieli by orientacje co sie dzieje na zewnątrz.

A jaką widoczność w BWPie ma teraz desant? Czy takie monitorki jak w Rośkach (może trochę większe albo większa ich liczba) nie wystarczą?

odrzut - Pią 12 Kwi, 2013

Swoją drogą czy ktoś wie czemu przy dzisiejszych cenach wyświetlaczy i kamer nie robi się "sztucznych okien" w czołgach/transporterach? Brak miejsca w środku? Problem z poprowadzeniem kabla? Bo przecież nie cena?

Wiadomo, że to nie będzie dobrej jakości obraz, nie będzie termowizji itp, ale nawet takie 4 najtańsze wyświetlacze 1024x768 przekazujące obraz z 4 kamer na bokach kadłuba (najlepiej wyświetlacze zrobić w tym samym miejscu, w którym jest kamera, żeby było bardziej intuicyjnie). Dodając prosty program do wykrywania ruchu mamy okna podświetlające to, co się rusza inaczej, niż cały obraz np na czerwono. I świadomość sytuacyjna dużo lepsza, i zołnierze desantu mogliby się gapić przez te "okna" po przeciwnej stronie wozu i coś zauważyć przy okazji, zamiast się gapić na ściany albo na siebie.

Części kosztowałyby kilka tysięcy złotych dla jednego wozu (nie wiem tylko, czy dałoby radę poprowadzić kable jakoś sensownie).

militarysta - Pią 12 Kwi, 2013

@UP, UP and UP

Ludzie, czy zdajecie sobie sprawę, że to nie jest takie proste? Oka kamer muszą być osłonięte, posiadać własne spryskiwacze i wycieraczki, muszą być szczelne, szybkowymienne, musi być zachowana pewne zgodność emisji, takie rozwiązania muszą działać od -40 do +40 stopni minimum i być odporne na wstrząsy, zabrudzenia, etc. podczas pożaru takie urządzenia w pojeździe nie mogą się gwałtownie spalać, albo co gorsza uwalniać trujących oparów, etc. TO - NIE - JEST - TAKIE - PROSTE
A już na pewno nie jest tanie.
Jak modelowo może to wyglądać macie tutaj:
http://www.psm-spz.de/fil...ntroll_ENG.pdfi zastanowicie się czemu tam są takie "toporne" wyświetlacze..

239099 - Pią 12 Kwi, 2013

kalkin napisał/a:
Wozów z Hitfistem ma być 356, a wozów z nową wieżą bezzałogową 122 plus kilkadziesiąt kolejnych dla wozów rozpoznania.


6*58 - 348 + 8 do szkolenia
2*38 - 116 + 6 do szkolenia

Czyli nadal 8 bat (i 14 wozów do szkolenia )
BWR miało być 32 czyli 4 na batalion (choć pewnie będą tylko w kroz brygady )

12BZ, 17 BZ i 2 bat. 21 BSP (a kolejna 2 bat. jako lekkie - górskie )
Tak by to wyglądało...

dziabong - Pią 12 Kwi, 2013

odrzut napisał/a:
Swoją drogą czy ktoś wie czemu przy dzisiejszych cenach wyświetlaczy i kamer nie robi się "sztucznych okien" w czołgach/transporterach? Brak miejsca w środku? Problem z poprowadzeniem kabla? Bo przecież nie cena?

W cywilizowanych krajach się robi:
Co widzi desant rosomaka.

kalkin - Nie 14 Kwi, 2013

239099 - tak to właśnie miało być. 8 batalionów plus 14 wozów do szkolenia - jednak wartość wozów rozpoznawczych podniesiono do 88. Łącznie może to oznaczać 210 nowych wież oraz 356 Hitfistów. W tym samym kontekście podawano liczbę 45 dla wozów dowodzenia i 84 dla Raków (8x(2x(4+1)) plus 4 Raki dla szkolenia.

Podawano wtedy 849 wozów plus ewentualne rozszerzenie zapotrzebowania o wozy dla saperów (zamiast Tuja/Skot)
I tak się chyba stało bo już mówimy o 877 wozach.

Dodatkowo podawano wtedy informację o konieczności uzbrojenia każdej z 566 wież w system Spike. Niedawno padła deklaracja o zakupie ok. 1000 dodatkowych Spików w wersji o wiekszych mozliwościach niż obecna.

17 i 12 BZ miały mieć po 300 Rosomaków, 21 BPG - 216 (oczywiście bez Tuja) - reszta - czyli 33 do szkolenia.

Czyli 877-356-122-88-84-45=182
Owe 182 niezidentyfikowane wozy to WEM, Tuja, Rosiczka, Rega, WZT etc..

Padały wtedy także deklaracje o konieczności zastosowania minimum 2, a może 3 systemów zasilania w nowych wieżach co należy odczytać jako zapowiedź wprowadzenia amunicji programowalnej do zwalczania celów powietrznych oraz o konieczności montażu systemów obrony aktywnej zdolnej do unieszkodliwienia do 6 pocisków.

Art40 - Nie 14 Kwi, 2013

kalkin napisał/a:
(...) oraz o konieczności montażu systemów obrony aktywnej zdolnej do unieszkodliwienia do 6 pocisków.


Ciekawe, jaki to miałby być system. Na WAT pracują nad jakimś aktywnym systemem samoobrony...

[ Dodano: Pon 15 Kwi, 2013 ]
O, chyba skończyli dłubać w listopadzie 2012r. klik

Projekt: System obrony aktywnej do ochrony obiektów mobilnych przed pociskami z głowicami kumulacyjnymi - Wojskowa Akademia Techniczna - 14 mln złotych

Sporo kasy - ciekawe, czy wyszło z tego coś sensownego...

ajzik - Wto 07 Maj, 2013

OSS-D po przejściach.

http://obrazor.pl/3gojf8uy4k/index.php?zdjecie=9j

Złośliwiec - Wto 07 Maj, 2013

REBS-ABLK bardzo fajna konstrukcja http://www.army-technolog...-bridge-system/
http://www.army-guide.com/eng/product2102.html
Taki most przydałby się nam na Rosomaku.

asimo2 - Wto 07 Maj, 2013

No i Rosomaki przyklepane ....
http://dziennikzbrojny.pl...sce-produkowane
Pozdrawiam

cimas - Wto 07 Maj, 2013

Cytat:
Nieodpłatne przekazanie licencji obejmującej produkcję oraz sprzedaż zmodernizowanych i zmodyfikowanych pojazdów Rosomak oraz modernizacji i modyfikacji na rzecz Ministerstwa Obrony Narodowej;


Czyli teraz MON bedzie wlascicielem licencji i mozemy modyfikowac i sprzedawac jak i gdzie chcemy?

sloma_p - Wto 07 Maj, 2013

Właśnie nie jest to jednoznacznie przekazane - nie wiadomo, czy zwrot "na rzecz MON" dotyczy modernizacji i modyfikacji, czy również produkcji. Ale jak wyprodukujemy, to nie widzę powodów, dla których nie mielibyśmy modernizować, więc pewnie nie mamy licencji (a przynajmniej pełnej, bez ograniczeń) na eksport...

Edit:

A na PZ, w tym artykule, jednak napisano, że będą "nowe rynki eksportowe" :)

dziabong - Wto 07 Maj, 2013

Złośliwiec napisał/a:
REBS-ABLK bardzo fajna konstrukcja http://www.army-technolog...-bridge-system/
http://www.army-guide.com/eng/product2102.html
Taki most przydałby się nam na Rosomaku.

Brytole wystrugali jakiś czas temu nożycowy na SKOT-cie.








Stamp - Wto 07 Maj, 2013

dziabong, Możesz cos więcej zapodac o tej konstrukcji? Jaka firma to zbudowała i kiedy? Wyszła jakaś seria czy tylko ten jeden?
Złośliwiec - Wto 07 Maj, 2013

Jakby nie patrzeć most na Rosomaku przydał by się w Brygadach.
polsmol - Wto 07 Maj, 2013

Nasuwa się pytanie: Do czego?
Złośliwiec - Wto 07 Maj, 2013

polsmol, a do czego stosuje się takie mosty?
dziabong - Wto 07 Maj, 2013

Stamp napisał/a:
Możesz cos więcej zapodac o tej konstrukcji? Jaka firma to zbudowała i kiedy? Wyszła jakaś seria czy tylko ten jeden?

Zdjęcia mają dwa-trzy lata i są stąd. I to tyle mojej wiedzy.
polsmol napisał/a:
Nasuwa się pytanie: Do czego?

Do tego samego do czego służyły dawniej Stary z SMT-1. Nie będziesz przecież nad byle rowem melioracyjnym Daglezji rozkładał.

239099 - Wto 07 Maj, 2013

Do pokonywania rowów i innych przeszkód...
W batalionie zmot takie mosty na rośku czy innym mobilnym i opancerzonym środku
A w bat. sap może być Daglezja na Jelczu.

polsmol - Sro 08 Maj, 2013

Rosomak to jednak dość kosztowne podwozie. Czy zwykły BLG-67 nie wystarczy? Chyba mamy ich jeszcze trochę na stanie.
239099 - Sro 08 Maj, 2013

Nie nadąży za Rośkami (mówimy o sprzęcie w batalionie)

Z reszta to pojazd coraz bardziej nietypowy (a więc coraz droższy w remontach)
Przydało by się kilka T-72 przerobić na WZT dla ujednolicenia floty. (Zgodnie ze zwyczajem stare czołgi kończą jako WZT)

Dlatego pisałem o "innym opancerzonym środku"
Równie dobrze to może być ciężarówka z opancerzoną kabiną. Jeśli tylko będzie dysponowała odpowiednią dzielnością w terenie i stopniem odporności na ogień. (ochrona załogi)
Powiedzmy coś takiego
http://www.armyrecognitio...ana_2004_01.jpg
http://www.acr.army.cz/im...T-813-AM-50.jpg

Tak - Rosomak jest kosztowny - dlatego należy sie zastanowić czy taki WZT musi być na Rośku, czy WD w module kompanijnym Raka muszą być na Rośku, czy Spikebusy muszą być na Rośki itp.

brader74 - Czw 09 Maj, 2013

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10363

Jak zerknąć na nadkola to widać, że sa wyprofilowane - więc konstrukcja przeciw minowa, a Havoc niby zgdny z doswiadczeniami z Afganistanu, a nadkola płaskie jak decha...albo sa z tytanu, albo stwierdzono, że jak trochę energii wpadnie do srodka to sie chłopaki co najwyzej "doładują pozytywną energią" ...

darknes90 - Czw 09 Maj, 2013

http://dziennikzbrojny.pl...any-z-ppk-spike Do 14 czerwca 2013 mają zostać przeprowadzone testy pływalności, rosomaka z ppk.
Piekarz - Czw 09 Maj, 2013

Z tymi Spike'ami to dobra wiadomość. A tyle było gadania, że integracja z Hitfist 30 jest niemożliwa. Co prawda same testy pływalności z atrapami to mało, ale chyba nie ponosiliby na nie kosztów gdyby był opór ze strony producentów pocisku i wieży? W NTW 04/2013 Krystowski w wywiadzie apelował, żeby wojsko rozważyło integracje Spike'a z Hitfist 30P. Twierdził, że wejście do służby zmodernizowanej wieży byłoby możliwe po roku. Ciekawe czy te próby są pokłosiem starań Bumaru.
Stamp - Czw 09 Maj, 2013

A zbudowali choć prototyp takiej wieży? Bo jeżeli nie, to o czym pan Krystowski bredzi? Chciałby żeby wojsko zamówiło coś czego nie ma?
leo - Czw 09 Maj, 2013

Stamp napisał/a:
A zbudowali choć prototyp takiej wieży? Bo jeżeli nie, to o czym pan Krystowski bredzi? Chciałby żeby wojsko zamówiło coś czego nie ma?


Włosi przetestowali taką wieżę już kilka lat temu, wiec w czym problem.

darknes90 - Czw 09 Maj, 2013

Taką wieże zaprezentowali w Kielcach 2011 roku, a w ofercie jest już od paru lat.


http://www.bumar.com/wp-c...hitfist-30P.pdf

gryf001 - Czw 09 Maj, 2013

Stamp napisał/a:
A zbudowali choć prototyp takiej wieży? Bo jeżeli nie, to o czym pan Krystowski bredzi? Chciałby żeby wojsko zamówiło coś czego nie ma?


Nie dość ze zbudowali (producent) to jeszcze osadzili (Bumar z WZM) na Rosomaku i pokazali na MSPO. Wiec prezes wie o czym mówi w przeciwieństwie do niektórych użytkowników nfow.

Pozdrawiam. Gryf.

PS: Sprawy nie doprowadzono do końca bo "integracja" była za droga dla wojska.

EDIT; darknes90, mnie ubiegł :gent:

Stamp - Czw 09 Maj, 2013

Ta wieża z Kielc to tylko makieta (to znaczy wyrzutnie ppk to makiety:) nie ma kanału celowania ppk. A włoska Freccia ma lżejsze działko - 25mm. U nas z tego co pamiętam, był problem taki że napedy sa na granicy wydolności właśnie ze wzgledu na cięższe działo więc dodanie kontenerów z ppk wymagałoby ich zmiany.
Piekarz - Czw 09 Maj, 2013

Coś mi nie pasuje w ofercie na wieżę ze spike'ami. Jakim cudem taka wieża ma ten sam ciężar co wieża bez wyrzutni?
http://www.bumar.com/wp-c...HITFIST-30P.pdf
http://www.bumar.com/wp-c...hitfist-30P.pdf

Stamp - Czw 09 Maj, 2013

No właśnie, radosna twórczość propagandowa Bumaru, na razie wiemy tyle że umieją wytwarzać prospekty w formacie PDF. :cool:
gryf001 - Czw 09 Maj, 2013

Stamp, ten Hitfist-30P jest zintegrowany z Spikiem-LR, ma jak się to wyraziłeś; "kanału celowania ppk" .To nie jest makieta. Gdzie jest nawet zdj wnętrza tej wieży i widać "kanał celowania ppk". Znalazlem zdj znajduje się w Raporcie MSPO 2011 nr1 str54.

Pozdrawiam. Gryf.

Stamp - Czw 09 Maj, 2013

No to wklej to zdjęcie. :cool: Czekam. Albo podaj jakieś namiary na informację że przeprowadzone zostały strzelania ppk z takiej wieży. Zresztą jak mogli zrobić makiety wyrzutni, to dlaczego nie elementów celowania wewnątrz - też mogli, tylko czy to działało?

Piekarz, co się dziwisz że waga taka sama, jak elementy doklejone są z papieru. ;)

gryf001 - Czw 09 Maj, 2013

Stamp, zacytuje klasyka, czytaj ze zrozumieniem. Napisałem ze sprawa nie zostali doprowadzona do końca bo trzeba było za to zapłacić a włoski producent nie miał w tym interesu. Pełna integracje ze strzelaniami przeprowadzono na siostrzanej wieży tj Hitfist-25Plus. Co nie zmienia faktu ze producent wieży Oto Malera proponuje taka wieże (Hitfista-30P) jako zintegrowanego z Spikiem-LR. A wiec prezes Bumaru (Polski producent Hitfista-30P) nie bredzi proponując taki wyrób WP. Wiec mylisz się pisząc;
Cytat:
Chciałby żeby wojsko zamówiło coś czego nie ma?


Pozdrawiam. Gryf.

PS: Zdj. przy najbliższej możliwości.

Stamp - Czw 09 Maj, 2013

No tak, trollujesz. Powtórzyłeś mniej wiecej to co ja napisałem, tylko dodałeś swoje stare tezy że coś jest chociaż tego nie ma. Mógłbyś odszczekac swój post z wycieczka personalną, ale widzę że to nie w Twoim stylu. W zamian oczekuję wklejenia zdjecia, to mi zrekompensuje straty moralne. :D
gryf001 - Czw 09 Maj, 2013

Integracja systemu rakiet kierowanych wymagała dość poważnych zmian mechanicznych, elektrycznych i elektronicznych w wieży oraz SKO.Opancerzone wyrzutnie PPK z układem otwierania pokryw, ich wspornikami z układem regulacji konta podniesienia, okablowanie, blok MLU i inne dodatkowe wyposażenie zwiększają masę wierzy o około 500kg. Zaiste sam papier.

http://img21.imageshack.u.../zdjcie0472.jpg

Dla mnie EOT.

Gryf.

corran - Pią 10 Maj, 2013

darknes90 napisał/a:
Taką wieże zaprezentowali w Kielcach 2011 roku, a w ofercie jest już od paru lat.

Obrazek
http://www.bumar.com/wp-c...hitfist-30P.pdf


Nie do końca taką. To na zdjęciu to wyrzutnia oparta na włoskiej, WL miały własne wymagania, wyrzutnia dla nas ma być lżejsza i mniejsza (mieszcząca się w obrysie pojazdu).

peter.Ka - Pon 13 Maj, 2013

http://imageshack.us/a/im...lonymcosiem.jpg
Czyżby Sauron w bojowym użyciu?

gryf001 - Pon 13 Maj, 2013

Jeśli dobrze kojarzę to już jego druga tura w Afganistanie. Poprzednio mimo testów w kraju na Rosomaku w Afganistanie jeździł na jakimś MRAPie (chyba MaxxPro).

Pozdrawiam. Gryf.

Złośliwiec - Pon 13 Maj, 2013

Czy to już poprawiona wersja Saurona? Czy coś więcej wiadomo na ten temat?
Lutenet - Sro 15 Maj, 2013

peter.Ka napisał/a:
http://imageshack.us/a/img17/6058/rosomakzzielonymcosiem.jpg
Czyżby Sauron w bojowym użyciu?


... tam zaraz bojowym ... :cool:

peter.Ka - Sro 15 Maj, 2013

No cóż, na tym etapie uznajmy za fakt, że Sauron ma za sobą użycie defiladowo-okazjonalne :tongue10:
darknes90 - Sro 22 Maj, 2013

taka mała ciekawostka http://video.anyfiles.pl/...gia/video/67323 19minuta :cool:
239099 - Sro 22 Maj, 2013

"Słodzenie" nawet fajne...
Ale bardziej podobał mi się most (ten przed rosomakiem)
Akurat to jest to czego potrzeba w bat. zmot.

Złośliwiec - Sro 22 Maj, 2013

A mi ten niemiecka M3.
239099 - Sro 22 Maj, 2013

Nie ten kaliber M3 to dla pułku saperów ew. bat. sap. (Przy KTO)
nomad_fh - Czw 23 Maj, 2013

A odnośnie tego mostu przed Rosomakiem, jak ma się jego porównanie do Daglezji?
Przepraszam za OT, ale skoro ten materiał już został tu poruszony :)

A co do Rośków - fajne słodzenie - szkoda, że nie wykorzystano tu jakiś materiałów z użycia Rosomaków w Afganistanie.

239099 - Czw 23 Maj, 2013

Daglezja ma 23m i ma w zestawie ciągnik z naczepą a REBS 13m i jak widać jest na czteroosiowej ciężarowce.
http://www.army-guide.com/eng/product2102.html

Art40 - Pią 24 Maj, 2013

A dokładniej to w Daglezji 23m to długość przęsła, pokonać można 20m (Dla REBS podałeś szerokość przeszkody, długość przęsła do 13,8m).
Jak na dosyć niską nośność i tylko 13m, masa przęsła REBS jest wysoka, do żadna rewelacja.
Można zrobić sporo lżejsze.

239099 - Pią 24 Maj, 2013

Zgadza się...
Niemniej sama idea mostu na czteroosiowej ciężarówce + metoda składania warta do skopiowania i zastosowania w brygadach KTO.
Most nie musi być na drogim rosomaku.
http://farm6.staticflickr...a49e37bce_z.jpg

Podobne parametry.... (Tzn. przęsło coś ok. 13 m - ale metoda rozkładania jak w daglezji)

Już to kiedyś pisałem polska zbrojeniówka zamiast marzyć o czołgach powinna klepać sprzęt inżynieryjny...
Licząc po 2 takie mosty na batalion - i przy założeniu 8 bat KTO - to już mamy 16 mostów,
A mosty dla brygadowego bat. sap.?

Prukfi - Czw 13 Cze, 2013

Polsko-fińska telenowela, kolejny odcinek:
http://www.ekonomia.rp.pl...ry-rosomak.html

ToMac - Czw 13 Cze, 2013

Ciekawe jest stwierdzenie że Finowie usztywnili nagle stanowisko. Co im nagle Indie zaświtały? Jeśli są tak podatni na oportunizmy to sygnał jest jasny - robić swoje i się na Finów nie oglądać. Może to taka taktyka gry na zwłokę i torpedowania własnych planów transporterowych.
polsmol - Czw 13 Cze, 2013

RP to raczej nie jest zbyt wiarygodne źródło w tematach militarnych.
ToMac - Czw 13 Cze, 2013

To fakt, jakość powoli oscyluje w stronę innych, "opiniotwórczych" tytułów. Jak widać, więcej stażystów, mnie jakości.
REMOV - Pią 14 Cze, 2013

polsmol napisał/a:
RP to raczej nie jest zbyt wiarygodne źródło w tematach militarnych.
Akurat tutaj podali informacje odpowiadające temu, co się dzieje.

PS. Lentowicz nie jest stażystą, tylko wieloletnim pracownikiem Rz. Polecam najpierw sprawdzać, a później pisać coś mądrzejszego, zamiast wierutnych bzdur.

ToMac - Pią 14 Cze, 2013

W całym artykule jedyny konkret to że Finowie usztywnili stanowisko. Ale jak je usztywnili? Kijem? Gipsem?

Czy to ma być artykuł traktujący poważnie o temacie? Że zagrozi planom PHO w Indiach?
Jasne że zagrozi. Ale pomoże Pakistańczykom bo Hindusi nie kupią fajnego transportera. I pomoże Chińczykom bo Hindusi nie kupią fajnego transportera.

I jeszcze można się zastanowić nad aspektami onomastyki. Dlaczego "rosomaki" z małej litery i a nie "transportery KTO Rosomak". Nie ma mowy o zwierzętach tylko o transporterach określonego typu.

Pewnie jeszcze w RP programiści nie napisali programu do kontroli wpisywaczy. No bo GW już napisali.

REMOV - Pią 14 Cze, 2013

Po pierwsze, nie masz pojęcia o języku polskim, jak też korekcie. Czego dowodzi cała Twoja druga część wywodu. I, aby to napisać wprost, cała prasa techniczna jest na bakier z pewnymi prawidłami języka, z racji - co tutaj dużo kryć - stosowania żargonu technicznego. Akurat zapisy w Rz są językowo jak najbardziej prawidłowe. Tak samo, jak w książkach prawidłowe są zapisy sig, p99 czy bmw małymi literami. Tak, możesz być w szoku.

Po drugie, to są to niewątpliwie ciekawe informacje dla odbiorcy dziennika Rz. Jeżeli nim nie jesteś, to może nie potrafisz doszukać się konkretnych informacji. To naprawdę nie wina autora, że od publikacji domagasz się czegoś, czego w niej nie ma, nigdy nie miało być i nigdy nie będzie. I owszem, jest to poważny artykuł na dany temat w poważnym źródle, jakim jest dziennik. Dzienniki nie publikują monograficznych informacji o sprzęcie wojskowym, tylko z natury rzeczy skrócone, uproszczone relacje z wydarzeń czy zjawisk. Tak, możesz być w szoku.

ToMac - Pią 14 Cze, 2013

E tam, w szoku to byłbym gdybyś raz się nie czepnął :)

Ale tak nawiasem to istotnie, marka BWM, od niemieckiego Bayerishe Motoren Werke, to aż dziwne pisać małymi literami. Jaki to ma związek z polskim językiem to zastanawia. Na dodatek będąc w języku niemieckim pierwszymi literami skrótu landu oraz rzeczowników pisanych z dużej litery.

Co do "rosomaka", cytat:

Cytat:
wielka litera

Chciałabym zapytać o zapis nazwy typu rakiety w tekście – w cudzysłowie bądź bez? Chodzi konkretnie o rakiety Patriot lub rakiety „Patriot”. Czy też powinnam napisać rakiety typu „Patriot”? Podobna wątpliwość dotyczy transporterów Rosomak bądź „Rosomak”. Zapis bez cudzysłowu wydaje mi się błędny.

Nazwy własne tego rodzaju mogą być zapisywane w cudzysłowie, ale nie jest to konieczne, skoro wyróżniamy je w pisowni wielką literą. Wniosek: najlepiej pisać rakiety Patriot, transportery Rosomak.
— Jan Grzenia, Uniwersytet Śląski

REMOV - Pią 14 Cze, 2013

ToMac napisał/a:
Ale tak nawiasem to istotnie, marka BWM, od niemieckiego Bayerishe Motoren Werke, to aż dziwne pisać małymi literami.
Nadal nie masz pojęcia o czym piszesz, prawda? I owszem, jest to jeden z wielu językowych przypadków, gdy intuicja przegrywa z zasadami ortografii. Język z natury rzeczy nie jest eleganckim, spójnym zapisem matematycznym ;-)
Cytat:
Jaki to ma związek z polskim językiem to zastanawia. Na dodatek będąc w języku niemieckim pierwszymi literami skrótu landu oraz rzeczowników pisanych z dużej litery.
No właśnie. Uwielbiam ignorantów, którzy ze znawstwem starają się tworzyć sobie wizje, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością i tylko obnażają ich niewiedzę.
Cytat:
Co do "rosomaka", cytat:
Zdajesz sobie sprawę, że podałeś dowód, że nie potrafisz czytać prostego tekstu w języku polskim ze zrozumieniem? Nijak cytat nie ma się do omawianego problemu. Nie brnij proszę, bo jeszcze bardziej się ośmieszysz.

A wyjaśnienie uzusu językowego masz tutaj:
http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629431
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=715

ToMac - Pią 14 Cze, 2013

No tak, klasyka Remova.

1) Wskazany przeze mnie artykuł istotnie dotyczy aspektu wyróżniania cudzysłowiem i jednocześnie dużą literą, ale potem znawca podkreśla że najlepszym określania transportetów jest transporter Rosomak. Lub należałoby wyróżnić kursywą teraz i napisać transporter Rosomak.

Rację masz że można pisać rosomaki - czego nie pamiętałem - niemniej z punktu widzenia komunikacji tj. skojarzeń ze słowem rosomak oraz podkreślaniu - w tymże samym artykule RP sukcesu Rosomaka - używanie małej litery deprecjonuje. Rosomak to zwierzę. Podczas gdy fiat to auto marki FIAT. "Widziałeś tego fiata?" - kojarzy się bezsprzecznie z samochodem. "Widziałeś tego rosomaka?" - niekoniecznie kojarzy się z transporterem, wręcz powinno ze zwięrzęciem. Więc nawet pomimo poprawności uważam że autor stwarza w umyśle czytającego pewną formę złego odbioru, zgrzytu, deprecjonuje markę i sukces transportera i powinien pisać transportery Rosomak. Zresztą pytanie czego aspiruje RP jako tytuł. Jeśli ma być opiniotwórcza, ortodoksyjna w precyzyjnej komunikacji gazeta, nie powinna się "spoufalać" w stosunku do tegoż Rosomaka - lub jego egzemplarzy - rosomaków. Wzbudziło to we mnie negatywne odczucia. Nie mówiąc już o pełnej nazwie marki jaka jest KTO Rosomak.

Więc cały czas uważam że powinno się pisać transportery Rosomak.

2) jeśli tak uwielbiasz ingorantów którzy lubią tworzyć wizję to jakoś Twoje uwielbienie nie jest niczym sympatycznym :) ha ha. To się nazywa w jezyku polskim "perwersja".

3) Pisząc o poprawności pisowni sig, bmw nie podałeś kontekstu. Czy mowa o pisowni w kontekście egzemplarzy marki czy nazwy marki. Więc biorąc rzecz precyzyjnie to poprawność pisowni sig, bmw zależy od kontekstu. W twojej wypowiedzi nie ma określnika kontekstu poprawności więc w zasadzie jest to neutralne co do problemu. Trzeba było w wypowiedzi uzupełnić kontekst. Bo jest to wypowiedź nieprecyzyjna. Zgodnie ze swoim podejściem powinieneś się conajmniej wybatorzyć. Wcześniej poszukując znaczenia staropolskiego "wybatorzyć".

4) Cytując gazetę:

Cytat:
W ciągu ostatniej dekady Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach wyprodukowały 545 kołowych transporterów AMVx8, zaprojektowanych w Finlandii


Czy przypadkiem określenie własne producenta nie jest
Cytat:
Znajduje się obecnie na uzbrojeniu Sił Zbrojnych RP w wersji oznaczonej przez producenta jako AMV XC-360P.



5) Cytując gazetę:

Cytat:
Spór o przyszłość transportera może zaszkodzić planom eksportowym Polskiego Holdingu Obronnego (b. Bumar). Krzysztof Krystowski, prezes PHO potwierdza, że rosomak będzie oferowany przez największy rodzimy koncern zbrojeniowy (na podstawie umowy z WZM Siemianowice) w anonsowanym właśnie przetargu na kołowe wozy bojowe w Indiach.


Tu bez wątpienia Rosomak jest wymieniany nie jako konkretny egzemplarz ale marka. Marka z małej litery. A więc chyba jednak coś nie tak.

Piekarz - Sob 06 Lip, 2013

[ Dodano: Czw 18 Cze, 2013 ]
Rosomak w Indiach wciąż w grze:
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=10720

Cytat:
Cytat:
Rosomaki produkowane przez WZMS spełniają wymogi indyjskiego przetargu na zakup 100 kołowych transporterów. Kolejny etap postepowania, złożenie wstępnych ofert technicznych i cenowych, powinien zakończyć się 11 lipca br.


Na miejscu WZMS trzymałbym się od tego rynku z daleka. Ale cóż, ciągnie ćmę do ognia.

[ Dodano: Czw 27 Cze, 2013 ]
Ciekawostka. Według dowódcy korpusu Marines James'a Amos'a wszystko wskazuje na to, że program Marine Personnel Carrier na razie trzeba będzie odłożyć z powodów finansowych. W ramach tego programu startowała Patria z Lockheed Martin proponując Havoc'a na bazie AMV.

Źródło po angielsku:
http://breakingdefense.co...opped-gen-amos/

[ Dodano: Sob 06 Lip, 2013 ]
Bardzo ciekawy artykuł o problemach ze strukturą plutonu zmotoryzowanego:
http://polska-zbrojna.pl/...ONY-DO-POPRAWKI

Mars74 - Nie 07 Lip, 2013

Najpierw niech dogadają się z Finami a potem się zobaczy. Jakoś inni pchają się na ten rynek, tylko nie każdy potrafi przypilnować swoich interesów jak Francuzi ze swoimi myśliwcami obecnie.
Piekarz - Czw 11 Lip, 2013

http://www.defence24.pl/r...kcja-rosomakow/

Cytat:
Jak dowiedział się portal Defence24.pl Ministerstwo Gospodarki podpisało w imieniu rządu specyfikację zobowiązań offsetowych z fińską Patrią. Oznacza to zgodę na dalszą produkcję i serwis KTO Rosomak. To doskonała wiadomość nie tylko dla polskiej armii, ale również dla polskiego przemysłu zbrojeniowego, a w szczególności dla głównego integratora WZM Siemianowice Śląskie.

Uff. Oby to nie była kaczka dziennikarska.

MK-J - Pon 15 Lip, 2013

MON napisał/a:

Wzrost potencjału eksportowego Rosomaka

2013-07-13

W sobotę, 13 lipca, Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach Śląskich – miejsce produkcji polskich Rosomaków odwiedził wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński. Wicepremierowi towarzyszył podsekretarz stanu w MON ds. uzbrojenia i modernizacji Waldemar Skrzypczak.

Podczas wizyty wicepremier Janusz Piechociński zapowiedział intensyfikację działań promocyjnych KTO na rynkach zagranicznych - „W najbliższych miesiącach podejmiemy (...) wielką promocję tego pojazdu na nowych rynkach – nie tylko azjatyckich, ale także będziemy chcieli pokazać i stosunkowo szybko podpisać kontrakty eksportowe - przy wsparciu polskiego rządu dla zabezpieczenia płatności - także z krajami Afryki” – zaznaczył wicepremier.
Unormowanie i stabilizacja strony prawnej pozwoli w przyszłości na eksport KTO do państw, które już teraz wyraziły zainteresowanie tą konstrukcją. „Uważamy, że będzie można zawrzeć naprawdę dobre umowy z partnerami, którzy uwierzyli w to, że Rosomak jest najlepszym wozem na świecie w tej klasie (…) Zgodnie z nowymi umowami mamy dostęp praktycznie do każdego rynku na świecie”. - powiedział minister Skrzypczak. Już teraz wiadomo, że zainteresowanie wyrazili odbiorcy w Afryce, Azji i południowej Europie – ofert na sprzedaż KTO Rosomak zostały już złożone m.in. Angoli.

Minister Waldemar Skrzypczak podkreślał także, że wczorajsze przedłużenie licencji na produkcję KTO Rosomak w Polsce na kolejne 10 lat wzmacnia potencjał eksportowy tego transportera. Jak zaznaczył „„Nowa umowa ma wiele zalet, które radykalnie zmieniają naszą sytuację w stosunku do pierwotnej umowy; jesteśmy w dużo lepszej sytuacji niż poprzednio (…) Umów eksportowych nie ma jeszcze, ale są prowadzone bardzo zaawansowane".

***

KTO Rosomak to produkowany na licencji w Wojskowych Zakładach Mechanicznych w Siemianowicach Śląskich kołowy transporter opancerzony skonstruowany przez fiński koncern Patria Vehicles Oy.

KTO Rosomak znajdują się na wyposażeniu 12 Brygady Zmechanizowanej w Szczecinie, 17 Brygady Zmechanizowanej w Międzyrzeczu oraz Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. Obecnie Wojsko Polskie posiada łącznie 570 Rosomaków. Pozostałe 117 transporterów powstanie do końca 2013 roku. W wyniku podpisanego 12 lipca porozumienia pomiędzy WZM w Siemianowicach Śląskich a fińską Patria Land Service Wojska Lądowe otrzymają do roku 2018 następnych 307 pojazdów. Nowe Rosomaki trafią m. in. do 21 Brygady Strzelców Podhalańskich.
źródło: PAP/DPI MON


LINK

Piekarz - Czw 17 Kwi, 2014

Oryginł 2013-09-02:
W Raport MSPO 1 jest artykuł z propozycją modyfikacji struktury plutonu (i drużyn desantu) Rosomaków. Strona 52. Autorem jest Paweł K. Malicki (znany na forum jako Corran). To całkiem ciekawa lektura. Według mnie nasza armia nie do końca wie jak ma tego Rosomaka "jeść". Osobiście pozbyłbym się moździerzy LM-60 z plutonu zmotoryzowanego w ogóle i skupił je w plutonie wsparcia na szczeblu kompanii. Można by im dać inny, lżejszy środek transportu. Taka koncepcja była już pokazywana na tym forum (zresztą przez autora artykułu).
http://www.altair.com.pl/...d=648&ref=issue


Edycja 2013-10-23:
Zgodnie z przewidywaniami zamówione zostaną nowe Rosomaki. Niestety na razie nie wymieniono w jakiej konfiguracji. Ciekawią mnie losy wieży bezzałogowej.
http://mon.gov.pl/aktualn...polskiej-armii/


Edycja 2013-10-24:
Altair podał konfiguracje wozów:

307 podwozi Rosomaków, wraz z blisko setką przebudowanych odmian już dostarczonych do wojska, posłuży do budowy:
- 122 wozów bojowych wyposażonych w bezzałogową wieżę uzbrojoną w 30-mm armatę i zintegrowaną z pociskami Spike
- 27 wozów rozpoznawczych w wersji dowódczej (z radarem pola walki) Rosomak-R1
- 61 wozów rozpoznania ogólnowojskowego Rosomak-R2.
- 80 wozów wsparcia ogniowego z 120-mm automatycznymi moździerzami Rak (MAHSW)
- 43 wozów dowodzenia
- 12 wozów dowodzenia dla programów Rega i Łowcza
- 33 wozów Rosomak-WRT rozpoznania technicznego
- 17 wozów Rosomak-WPT pomocy technicznej
- 11 wozów Rosomak-RSK rozpoznania skażeń
Ciekawe, że jako jedyni podali takie dokładne dane.
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=11785

Na razie nie wiadomo, czy wojsko zdecyduje się wóz z armatą 105 mm. Producent wież z takimi armatami CMI Defence wyraził wolę otwarcia produkcji w Polsce jeżeli doszłoby do zakupu.

Edycja 2014-04-17:
Redaktorzy fińskiego programu TV zajęli się zabawą z AMV. Napisy po angielsku. Od 5:12 zaczynają przejażdżkę po wertepach. Film może być ciekawy dla tych, którzy interesują się tym pojazdem.
http://www.youtube.com/watch?v=2d-GN20EaAQ

michqq - Sro 23 Kwi, 2014

Piekarz napisał/a:
Redaktorzy fińskiego programu TV zajęli się zabawą z AMV.

Tak, z tym że to co widać na tym filmie to jest dwa różne pojazdy, na przemian AMV finska i AMV w wersji polskiej, tj Rosomak bazowy. Wersję polską rozpoznaje się - o ile mi wiadomo - po charakterystycznym "wypłaszczeniu", w postaci pasa na bocznej ścianie, zamówiliśmy bowiem pojazd zwężony w stosunku do oryginału i tak to zrealizowano.

Piekarz - Pon 19 Maj, 2014

Oryginał 2014-04-30:

Przy okazji artykułu o bezzałogowcach na portalu Polski Zbrojnej.
Cytat:
Prace nad kompanijnym modułem ogniowym RAK z moździerzem 120 mm oraz Wozem Rozpoznania Technicznego mają się zaś zakończyć już w tym roku. Bardzo zaawansowane, jak podkreśli wiceminister, są także prace nad zdalnie sterowanym systemem wieżowym, których koniec jest przewidziany na przełom 2015 i 2016 roku. - Przyszły rok będzie także ważny dla integracji platformy KTO z wyrzutnią przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike - zapowiedział Mroczek.


http://polska-zbrojna.pl/...-program-dronow

Mimo wszystko późno. Jak zwykle obudziliśmy się z ręką w nocniku.

Edycja 2014-03-30:

Dziennik Zbrojny również nawiązał do tematu. Podał znacznie więcej szczegółów. Jest też zdjęcie Rosomaka w wersji KTR (niestety mało pokazuje). To jest ciekawe:

Cytat:
Wojsko zakłada modernizację Rosomaka, jednocześnie oczekuje zachowania odpowiednich parametrów pływalności. WZM są po pierwszych obiecujących próbach zmodyfikowanego transportera. Dzięki nim udało się uzyskać dodatkową blisko tonę ładowności bez utraty dotychczasowych możliwości przy pływaniu. Osignięto to poprzez dwukrotne powiększenie przestrzeni pomiędzy dwoma warstwami pancerza kadłuba (stal 3 i 8 mm) i tym samym miejsca do wypełnienia pianką wypornościową, montaż dodatkowych czterech paneli wypornościowych nad kołami i zmniejszenie masy opancerzenia, które dzięki stali pancernej nowej jakości, mimo wszystko nie straci nic z dotychczasowych parametrów. Uzyskanie blisko tony dodatkowej ładowności pozwoli przede wszystkim na integrację ppk Spike na wieży Hitfist oraz montaż dodatkowego wyposażenia.


Integracja z Hitfistem wiązała się z większą ilością modyfikacji niż myślałem. Jak mogą wycisnąć dodatkową ładowność to szedłbym raczej w kierunku dopancerzania Rosomaka, ale jak widać pływacy mają silne plecy w wojsku. ;)
http://dziennikzbrojny.pl...amu-kto-rosomak


Edycja 2014-05-19:
W Raporcie 05/2014 przedstawiono wyniki symulacji obrony batalionu zmotoryzowanego (Rosomaki) wzmocnionego przez 16 WWO 105mm przeciwko dwóm brygadom pancernym(!) T-80. Natarcie było podzielone na rzuty. Okazuje się, że kosztem całkowitego zniszczenia batalionu udało się zadać na tyle duże straty, że powstrzymano natarcie. Rosomaki nie były zintegrowane ze Spike'ami. Trudno mi uwierzyć w tak dobry wynik. Z drugiej strony, co spodziewane, batalion zmotoryzowany bez WWO nie był w stanie osiągnąć takiego wyniku i zniszczył 3 razy mniej czołgów. Potwierdza to, że musimy wprowadzić dodatkowe możliwości przeciwpancerne do piechoty zmotoryzowanej.

tyracze - Pon 19 Maj, 2014

Cytat:
Polskie wojsko dysponuje obecnie trzema typami dronów: izraelskimi Orbiterami, amerykańskimi Scan Eagle oraz polskimi FlyEye. Najwięcej – piętnaście zestawów – jest Orbiterów. Każdy zestaw składa się z trzech bezzałogowców. Poza nimi armia ma cztery zestawy FlyEye (każdy zestaw to cztery samoloty) oraz jeden zestaw Scan Eagle, składający się z ośmiu maszyn.

Co za debil to pisał?

człowiek lasu - Pon 19 Maj, 2014

Piekarz napisał/a:
W Raporcie 05/2014 przedstawiono wyniki symulacji obrony batalionu zmotoryzowanego (Rosomaki) wzmocnionego przez 16 WWO 105mm przeciwko dwóm brygadom pancernym(!) T-80. Natarcie było podzielone na rzuty. Okazuje się, że kosztem całkowitego zniszczenia batalionu udało się zadać na tyle duże straty, że powstrzymano natarcie.

Ciekawe przy pomocy czego przeprowadzili symulacje.

Rosomak ze 105tką - to śmierdzi reklamą pewnego produktu...
Nie chce mi się wierzyć ze 105 dała takiego "dżezu" T-80 (no chyba że gołym T-80 i w nocy ;) )
Piekarz napisał/a:
Potwierdza to, że musimy wprowadzić dodatkowe możliwości przeciwpancerne do piechoty zmotoryzowanej.

Tak, szczególnie ze można by w ramach symulacji przeprowadzić jeszcze kilka wariantów

Wariant 1
Rosomaki zintegrowane z ppk spike - ale:
a) bez WWO
b) z WWO (zamiast 4 kompani )

Wariant 2
Rosomaki niezintegrowane z ppk spike - ale:
a) każda drużyna z ppk Javelin
b) drużyna wsparcia z ppk Javelin reszta drużyn z nowoczesnymi granatnikami jednorazowymi np. Panzerfaust 3 IT 600

Wariant 3 - batalion wzmocniony plutonem niszczycieli czołgów - takimi jak M1134 (tyle ze wyposażony w ppk Spike nie TOW ) ale
a) rosomaki bez ppk
b) rosomaki z ppk

Wariant 4 rosomaki częściowo zintegrowane z ppk spike (np. 1-2 wozy w plutonie ) ale
a) z wsparciem WWO
b) bez wsparcia WWO ale z Javelinami w drużynach wsparcia
c) z WWO i Javelinami w drużynach wsparcia

Jak dla mnie to czysty marketing - 58 Rosków bez ppk i 16 WWO z leciwą 105 miał zatrzymać
2 brygady pancerne? (ponad 180 czołgów! )
I my mamy w to uwierzyć?! (Naprawdę - musiała by być walka w nocy to być z pierwszym wariantem T-80 - ślepym w nocy)

lekomin - Pon 19 Maj, 2014

Jak rozumiem jedynym narzędziem zniszczenia T-80 byłby ten ukraiński ppk wystrzeliwany z lufy działa 105 mm. Nie rozumiem w czym taki przestarzały ppk ma być lepszy niż nowoczesny Spike czy Javelin, z głowicą termowizyjną i atakujący od góry.
Piekarz - Pon 19 Maj, 2014

Do symulacji wykorzystano system Polish Academy Command and Staff Trainer - PACAST znajdujący się w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu. W najlepszym wariancie udało się zniszczyć 66 czołgów i 16 BMP-2. Według autorów to wystarczyło, żeby spowodować załamanie natarcia. Artykułu nie będę przepisywał ale bronił się kompletny batalion zmotoryzowany z 4 sekcjami Spike, moździerzami itp. WWO wykorzystywały również normalną armatnią amunicję przeciwpancerną. Według mnie wynik i tak jest podejrzanie dobry.
człowiek lasu - Pon 19 Maj, 2014

Podejrzanie - to za mało powiedziane
w 66 BWP-2 i 16 czołgów to można i uwierzyć (to batalion rosomaków i bez WWO powinien tego dokonać)
Ale podany w artykule wynik oznacza, że każdy WWO (i sekcja spike) samodzielnie niszczył pluton czołgów.

Chyba że do moździerzy zastosowano ammo p-panc - Strix czy coś w tym guście

Doberman - Pon 19 Maj, 2014

Piekarz napisał/a:
kosztem całkowitego zniszczenia batalionu udało się zadać na tyle duże straty, że powstrzymano natarcie

człowiek lasu napisał/a:
2 brygady pancerne? (ponad 180 czołgów! )

Piekarz napisał/a:
W najlepszym wariancie udało się zniszczyć 66 czołgów i 16 BMP-2

Wniosek: została ponad setka czołgów przeciwnika a z naszej strony już nikt i dlatego przeciwnik się wycofał :cool:

Złośliwiec - Pon 19 Maj, 2014

A ja się dołączę do człowiek lasu i proponuję
Kod:
w ramach symulacji przeprowadzić jeszcze kilka wariantów
z niskociśnieniową 120mm RUAG. W końcu armata nam znana, nowego kalibru nie trzeba by wprowadzać i także w ofercie CMI Defence chyba dostępna...

mjacenty - Pon 19 Maj, 2014

Artykuł jest wybitnie pisany pod zamówienie producenta wieży CT-CV 105 mm.
O ile koncepcja WWO/WWB w postaci plutonu w kompani ma jak najbardziej sens , co potwierdzają symulace, to nie z armatą 105 mm . To zbyt słaba armata na wspólczesne czołgi i kompletnie nie perspektywiczna .A prezentowany pocisk kierowany 105 mm ma za małą przebijalnośc. Jednak T80 czy T90 trochę pancerza ma.
Optymalne byłoby wprowadzenie WWO z armatą 120 mm (na wzór Centauro 120 mm) , a dla uzupełnienia na duże dystanse pocisk kierowany 120 mm, o znacznie większej przebijalnosci.
A co do symulacji to mogę uwierzyć w wyniki ,ale dla WWO 120 mm (z ammo DM 63) i co najniej 4 zintegrowane ze Spike Rosomaki na kompanię.
W zaprezentowanej wersji jest to raczej próba ordynarnego "lobbingu".

oskarm - Pon 19 Maj, 2014

Artykul bardzo ciekawy, ale warto by autorzy opublikowali wiecej szczegolow.

Z moich symulacji prowadzonych za pomoca Steelbeast Pro 2.7X przedstawione wyniki zdarzaly sie, ale w wyjatkowo korzystnym rozegraniu. Generalnie osiagane byly wyniki z przedzialu 1/2-2/3 najlepszego wyniku. Za Rosomaka robil Centauro z armata 105 mm i amunicja o przebijalnosci 560mm. W moch symulacjach uzywalem lotnictwa i artylerii, by oddac realia prawdziwego pola walki i nie stosowac taktyk nierealnych ( typu pojazd przy pojezdzie => koncentracja sily ognia, ale jeden pocisk artyleri czy bomba i pozamiatane).

Generalnie by zatrzymac brygade pancerna potrzebne bylo 1,5 batalionu Rosomakow lub by zatrzymac brytade zmechanizowana 1 batalion (to tak w kontekscie dyskusji o transporterach opancerzonych).

Jak znajde czas to powtorze symulacje w Steelbeast Pro 3 i opisze wraz z porownaniem z jeednostkami pancernymi i zmechanizowanymi.

ropuch1 - Wto 20 Maj, 2014

Bardzo fajne takie symulacje tylko co ma z nich niby wynikać ?

Wytłumaczcie więc mnie głupiemu laikowi :

1. dlaczego mielibyśmy zatrzymywać brygadę pancerną batalionem zmechanizowanym ?

2. jak już nam rozwalą te wszystkie bataliony zmech w obronie to co dalej ?

3. skoro to ma być w obronie to po co w ogóle rosomaki ?

4. dlaczego natarcie ma się załamać po utracie mniej więcej połowy stanu, a obrona miałaby wytrzymać "do ostatniego" ?

Nie znam się więc pytam :gent:

oskarm - Wto 20 Maj, 2014

1. Bo z duzym prawdopodobienstwem (porownujac stosunek sil jakie Rosjanie moga przeznaczyc do starcia z nami) nie bedzie nas stac na luksus walki w lepszym stosunku. Tam gdzie bedzie to mozliwe, korzystniej moze wypasc opuznianie, na zasadzie strzel i uciekaj. Jednak czesto moze nie byc tak dogodnej sytuacji operacyjnej i natarcie trzeba bedzie zatrzymac.

2. Przejscie do dzialan partyzanckich.

3. Mobilnosci strategiczna wieksza od jednostek ciezkich i zdolnosc razenia wieksza od jednostek lekkich.

4. To nie moje zalorzenia, wiec nie wiem i nie do konca je przyjmuje. To nie normy a kwestia zadan i determinacji walczacych stron.

ropuch1 - Wto 20 Maj, 2014

1. nie chodziło mi o to, że batalionem (bo ze stosunku sił zdaję sobie sprawę) tylko o to dlaczego zmechanizowanym akurat ?

2. nie znam się specjalnie ale przy tym podejściu nie ma chyba sensu w ogóle zatrzymywać ofensywy i tracić ludzi lepiej od razu dać zająć teren i przejść do działań partyzanckich. Osobiście wolałbym jednak zatrzymać natarcie i przejść do kontrnatarcia do którego te jednostki zmechanizowane mogą się jednak jeszcze przydać.

3. ani by mi przez głowę przeszło by przy tym stosunku sił rzucać brygadę panc. przeciw brygadzie panc. na wstępnym etapie. Ale jeśli chodzi o siłę rażenia to nie wiem czy batalion zmech musi mieć koniecznie znacznie większą siłę rażenia od lekkiego. Skoro jak rozumiem głównym założeniem jest wyposażenie Rosomaka w ppk Sipke to przecież one występują też w zestawach przenośnych więc czy nie można w nie wyposażyć też zwykłych jednostek piechoty, zapewnić wsparcie artylerii lub starszych czołgów, a mobilność zapewnić transportem kołowym ? Ciekaw jestem czy takie rozwiązanie jest w ogóle możliwe ? Jeśli tak to może owo natarcie dałoby się zatrzymać bez straty jednostek zmech, które można by ewentualnie wykorzystać na dalszym etapie co dam więcej opcji niż partyzantka ?

4. no właśnie owa symulacja nie daje odpowiedzi na wszystkie pytania. Pozwala jakoś zaplanować skład i potrzebne uzbrojenie jednostek ale to wszystko. Nie wiem bowiem czy rozsądnie jest z góry zakładać, że nasze wojsko będzie pasjami umierać do ostatniego człowieka.

lekomin - Wto 20 Maj, 2014

"Przejscie do działań partyzanckich" ma obowiązkowy kryptonim Hubal?

Nikt przy zdrowych zmysłach nie postawi batalionu Rosomaków na drodze brygady pancernej.

Zamiast Wilków i innych wynalazków, to dodałbym kompanię T-72/PT-91 do każdego batalionu zmotoryzowanego. Wyjdzie dużo taniej (ot, koszt remontu i założenia systemu kierowania ogniem z termowizją), dużo skuteczniej (125mm vs. 105 mm vs. niskociśnieniowa 120 mm) i bardziej "przeżywalnie".

Te nowe wieże wyposażone w działa 105 mm i niskociśnieniowe 120 mm nie były z założenia projektowane do walki z czołgami, a raczej jako podręczna artyleria do konfliktów z przeciwnikiem dysponującym zerową albo prawie zerową obroną ppanc. Centauro się nie przyjął, a i tak to był przede wszystkim pojazd na Afrykę a nie Europę Centralną.

oskarm - Wto 20 Maj, 2014

Jak bedzie trzeba (np: bo inaczej groziloby okrazenie calej dywizji), albo warunki terenowe beda sprzyjajace, czy bedzie to czesc wiekszej operacji to postawi.

Dodajac czolgi do brygad KTO tracisz ich atut w postaci mobilnosci. Otrzymujesz tansza brygade zmechanizowana. Moim zdaniem to blad i brak zrozumienia u Ciebie wad i atutow brygady KTO.

ropuch1, nie rozumiesz, ze sila ognia i mobilnosc (takze w obronie => wycofanie, zmiana pozycji, kontratak) to ogniwa polaczone a nie rozdzielne. Proponuje poszukac instrukcji polowych np: Kanadyjskich dotyczacych uzycia LAV III na poli walki i porownac to z instrukcjami walki lekkiej piechoty.

ropuch1 - Wto 20 Maj, 2014

oskarm napisał/a:

ropuch1, nie rozumiesz, ze sila ognia i mobilnosc (takze w obronie => wycofanie, zmiana pozycji, kontratak) to ogniwa polaczone a nie rozdzielne.


Wcale nie wykluczam, że nie rozumiem bo jak pisałem nie znam się na tym. ;)

Tak się tylko zastanawiam czy wystarczającej do obrony mobilności nie można uzyskać za pomocą ciężarówek i humvee. W końcu co za różnica do czego pakuje się piechota jak po opuszczeniu jednego punktu obrony przenosi się na kolejny ?

lekomin - Wto 20 Maj, 2014

oskarm,
tak, dodając kompanię T-72/PT-91 tracę mobilność strategiczną. Taktyczną mam dokładnie taką samą, w sensie nie pogarsza się.

Jest to rozwiązanie o niebo lepsze niż kupowanie jakiś wynalazków z armatą 105 mm w roli oręża ppanc batalionu zmotoryzowanego.

Dlaczego operowanie BWP-1 w ramach jednorodnego zgrupowania bez wsparcia czołgów jest trudno do ogarnięcia, a dla wielu KBWP czyli Rosomak, może operować bez kręgosłupa pancernego w ugrupowaniu?

oskarm - Wto 20 Maj, 2014

ropuch1, przeczytaj sobie chociażby: B-GL-321-007/FP-001 i B-GL-392-001/FP-001 i pamiętaj że u nas koszty osobowe to połowa budżetu MON.

T-72/PT-91 będzie miał co najwyżej identyczną siłę ognia co armata 105mm (chyba, że znasz dostępną nam amunicję 125mm o przebijalności powyżej 560-580 mm na 2000 m) przy znacznie niższej celności, za to będzie miał lepsze opancerzenie. Ja nadal wybieram Rosomaki bez czołgów.

Zasięg skuteczny armaty BWP-1 to w najlepszym wypadku 700 m zamiast 2 km.

I tak i nie. Zalezy od postawionych zadań.

człowiek lasu - Wto 20 Maj, 2014

Po pierwsze Ruag CTG 120mm NIE JEST NISKOCIŚNIENIOWĄ armatą - tylko armatą o NISKIM ODRZUCIE
Podobnie jak produkt Rheinmetalla - LLR L/47, czy włoski - zastosowany w Hitfact 120mm...
Generalnie te armaty stosują ammo tożsamą z ammo np. Leoparda 2 i powinny mieć zbliżone osiągi (z pewnością LLR/47 ma być porównywalny do znanej L/44 )


Co do założeń - w obronie batalion powinien być w stanie przez krótki okres (liczony w dniach) bronić się przed brygadą (tą są normalne założenia)
Inna sprawa że bzmot vs 2 BPanc - to już czyste kuriozum..

Jakby faktycznie WP posiadała bataliony zmot o takich zdolnościach (a niech choćby wszystkie rośki mają tam ppk spike i organiczne wsparcie 16 WWO z 120tką w składzie ) to możemy spać spokojnie...

mjacenty - Wto 20 Maj, 2014

Oczywiście armata RAUG nie jest niskociśnieniowa ,a jej osiagi są nawet ciut lepsze niż L44 leoparda. Co prawda minimalnie ,ale zawsze coś.
Gdyby udało się skompletować choć po 2 rośki ze spike w plutonie to byłoby nieźle.
Wszystkie to byłby wypas straszny . Choć przy cenie rośka to nie jest spektakularnie drożej.
Do tego 16 WWO z armatą 120 mm i na wyposażeniu również z pociskami kierowanymi 120 mm to nawet brygada pancerna jest do zatrzymania .A przy tym mamy niezwykle manewrowny batalion.
Rozmawiałem ostatnio na targach z producentem pływaków wypornościowych ,który twierdził iż mozliwe jest uzyskanie dodatkowej wyporności na pompowanych pływakach do
8 t ,co pozwalałoby zamonyować wieżę o podobnej masie . Testowno pod wieżę 105 mm ,ale i z lekką 120 mm nie byłoby problemu .
http://dziennikzbrojny.pl...ornosc-rosomaka
Co prawda nie bardzo wskazane jest forsowanie przeszkody wodnej pod ostrzałem ,ale przy wykonywaniu przegrupowania , czy na drugi rzut to jak najbardziej.
I wtedy taka brygada jest naprawde mobilna.

Konsky - Nie 25 Maj, 2014

A czy nie lepiej zatem poszukać odpowiedniej armaty 120 mm z lżejszym systemem wieżowym? System osadzić na PT91 do czasu opracowania przez Siemianowice czegoś na wzór Centauro. Gdy już PT91 pójdą do lamusa zachowane nowoczesne wieże przełożyć na nowe kołowe czołgi? Sadzę że opracowanie na bazie dotychczasowym doświadczeń zdobytych przy produkcji AMV pojazdu o lepszym opancerzeniu bez przedziału desantowego i o niższej sylwetce jest realne.
Zwitt - Pon 26 Maj, 2014

Znając nasze wojskowe tempo to zrobienie Rosomaka WWO120mm było by szybsze niż przełożenie wieży na PT-91.
IMHO jeśli WWO to tylko na Rosomaku/Rosomaku-2 z armatą 120mm i bez wystrzeliwanych z lufy ppk. Szkoda na to kasy jak będą rosomaki ze Spikami a w Gruzji tego typu bajer okazał się całkowicie bezużyteczny.

oskarm - Pon 26 Maj, 2014

Konsky napisał/a:
A czy nie lepiej zatem poszukać odpowiedniej armaty 120 mm z lżejszym systemem wieżowym? System osadzić na PT91 do czasu opracowania przez Siemianowice czegoś na wzór Centauro. Gdy już PT91 pójdą do lamusa zachowane nowoczesne wieże przełożyć na nowe kołowe czołgi? Sadzę że opracowanie na bazie dotychczasowym doświadczeń zdobytych przy produkcji AMV pojazdu o lepszym opancerzeniu bez przedziału desantowego i o niższej sylwetce jest realne.
Moim zdaniem to bez sensu. Powstanie iles tam rozwiazan kompromisowych, jak rozmiar kosza, rozmiar pierscienia itd. Szkoda kasy. Nie wiem jak to wyglada dzisiaj, ale jeszcze ze 2 lata temu byl nadmiar podwozi bazowych Rosomaka, ze wzgledu na wieloletnie opoznienia w opracowywaniu wersji specjalistycznych.

Niech PT-91 spokojnie przez nastepne 10-15 lat dozywaja swoich dni. Przy 4 batalionach "Leonardow cwiczebnych" i 3 i 3/4 batalionow, przy racjonalizacji struktury zostanie nam potrzeba utrzymania tylko 1 batalionu T-72.

Piekarz - Sob 07 Cze, 2014

W NTW 6/2014 pokazano Rosomaka w nowym kamuflażu mobilnym. Jego premiera miała miejsce w Bratysławie na targach IDEB 2014. Kamuflaż ma charakter wielospektralny. W przedstawionym prototypie udało się zamaskować takie elementy jak lufa czy elementy zawieszenia.
Złośliwiec - Pią 27 Cze, 2014

Bardzo długo kazali czekać na wersje specjalistyczne Rosomaka. Mam nadzieję, że teraz rodzina specjalistycznych wersji będzie się rozrastać lawinowo. http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=13786
Diver - Czw 03 Lip, 2014

Witam
Swego czasu mówiło się o Rosomak-2. Teraz cisza. Nowy kontrakt podpisano jak rozumiem na starego Rosomaka.

Piekarz - Sob 05 Lip, 2014

Oryginał 2014-07-03:
Nowe KTO jest opracowywane przez Siemianowice w ramach programu NCBiR. Rozstrzygnięcie konkursu miało miejsce w grudniu 2013. Program po 3 latach ma zaowocować powstaniem prototypu nowego transportera.


Edycja 2014-07-05:
W programie Nasza Armia pokazano głowicę optoelektroniczną, przeznaczoną do zamontowania na Rosomaku. Ma umożliwić dowódcy niezależną obserwację pola walki oraz działanie w trybie hunter-killer. Spodziewam się, że zostanie zamontowana na wieżach Hitfist i w przyszłej wieży bezzałogowej. Od 16:40.
http://vod.tvp.pl/audycje...072014/15627436

johnbelushi - Sob 05 Lip, 2014

Diver napisał/a:
Witam
Swego czasu mówiło się o Rosomak-2. Teraz cisza. Nowy kontrakt podpisano jak rozumiem na starego Rosomaka.


Ile razy trzeba tłumaczyć, że im ciszej tym lepiej. A najlepiej, żeby Ci codziennie przychodziły maile i nie musiałbyś szukać informacji.
Nowe pojazd 8x8 i pojazd 6x6 powstają zgodnie z harmonogramem. I nie będą się nazywały Rosomak-2.
Ostatni akapit:

Tu

człowiek lasu - Pon 01 Wrz, 2014

Piekarz napisał/a:
Altair podał konfiguracje wozów:

307 podwozi Rosomaków, wraz z blisko setką przebudowanych odmian już dostarczonych do wojska, posłuży do budowy:
- 122 wozów bojowych wyposażonych w bezzałogową wieżę uzbrojoną w 30-mm armatę i zintegrowaną z pociskami Spike
- 27 wozów rozpoznawczych w wersji dowódczej (z radarem pola walki) Rosomak-R1
- 61 wozów rozpoznania ogólnowojskowego Rosomak-R2.
- 80 wozów wsparcia ogniowego z 120-mm automatycznymi moździerzami Rak (MAHSW)
- 43 wozów dowodzenia
- 12 wozów dowodzenia dla programów Rega i Łowcza
- 33 wozów Rosomak-WRT rozpoznania technicznego
- 17 wozów Rosomak-WPT pomocy technicznej
- 11 wozów Rosomak-RSK rozpoznania skażeń
Ciekawe, że jako jedyni podali takie dokładne dane.
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=11785

Ktoś wie jak będą przydzielane wersje - np. czy wszystkie R-1 i R-2 trafia do 3 brygad Zmot czy może część do proz. (i jak będzie wyglądać kroz 2 R1 i )

Albo RSK?

Bo WRT - to pewnie po 1 do kompani...

Brakuje mi jednej wersji...
Wiadomo że dla raka szykują wóz rozpoznania artyleryjskiego - próbowali na Żubrze - ale chyba coś nie wychodzi (swoją droga czemu REGA i Łowcza ma być na Rośku skoro poprad i radiolokatory są na żubrze?)

Podobnie wozy rozpoznawcze ma mieć DAS.
Może zamiast dwóch WRA zrobić 1 większy i bardziej wypaśny na rośku?
Dać po 1 do kompani - niech wskazuje cele/ koryguje ogień kompani moździerzy czy baterii haubic

Zwitt - Sro 03 Wrz, 2014

To Spajki będą w końcu tylko na 122 KTO z ZSSW czy na wszystkich tj. z Hitfistami także?
oskarm - Sro 03 Wrz, 2014

Dobre pytanie, tym bardziej, że gdzieś pojawiła sie informacja, że wszystkie nowe Rosomaki z ZSSW mają trafić do 2 batalionów 21. BSP.
Piekarz - Sro 03 Wrz, 2014

Prowadzono prace nad integracją Spike z wieżą Hitfist. Przewidywano, że część dotychczasowych wież zostanie wyposażona w pociski. Jednak ostatnio coś rzeczywiście cicho się zrobiło. Ale to nie znaczy, że prace nie są kontynuowane.

Ostatnie konkretniejsze informacje na ten temat jakie czytałem pochodzą z kwietnia 2014:
http://dziennikzbrojny.pl...mu-kto-rosomak.
Cytat:
Uzyskanie blisko tony dodatkowej ładowności pozwoli przede wszystkim na integrację ppk Spike na wieży Hitfist oraz montaż dodatkowego wyposażenia.

miazio1 - Sob 11 Paź, 2014

Witam koleżeństwo, to mój pierwszy post na tym forum wiec pozdrawiam serdecznie :hey:

A teraz do rzeczy: czy wiadomo do jakich jednostek trafiły Rosomaki?
W ramach pierwszej umowy Siemianowice mają dostarczyć 690 Rosomaków. Realizacja tego kontraktu jest na finiszu wiec wojsko powinno mieć już ponad 600 pojazdów (?). Gdzie zostały one przydzielone? W 17WBZ są 3 bataliony Rosomaków, w 12 BZ są 2 bataliony (trzeci chyba jeszcze nie przezbrojony?) i to chyba koniec. W sumie 5 batalionów po 58 wozów (?) to razem 290 Rosomaków. A gdzie reszta?

bolekino - Sob 11 Paź, 2014

Do 2 Pułku w Inowrocławiu trafił jeden.
Diver - Sob 11 Paź, 2014

Parę uległo zniszczeniu w Afganistanie, około 100 miało trafić do Siemianowic do remontu z tych co wracały z Afganistanu, parę było w Wesołej swego czasu itd.
człowiek lasu - Sob 11 Paź, 2014

miazio1 napisał/a:
290 Rosomaków. A gdzie reszta?

Reszta czeka:
- na wersje specjalistyczna (dla samych kompanijnych modułów Rak - ponad 96 sztuk w tym 32 to WDki ), BWR ma być 88 sztuki itd...
- na ZSSW - 2 baony + zapas (122 sztuk?)

Trochę się wykruszyło trochę rozproszyło...

Na dobra sprawę nie musimy tak cisnąć w integracje Hitfista ze Spike...
Mając 348 KBWP z Hitfist 30p i 116 z ZSSW mamy już po 1 wozie z ppk na pluton...

A gdyby BWR miały Hitfisty (a tak może być - bynajmniej prezentowany R-1 miał dużą wieże) to można zamówić więcej ZSSW (choćby magazynując część Hitfistów - na części ) i wyposażyć każdy pluton w dwa wozy z Hitfis 30p i 2 z ZSSW... (potrzeba 192-232 ZSSW )

To może mieć sens - zważywszy że do w Rośku z Hitfistem zostawimy 6 foteli desantu, a z ZSSW - 7 foteli... (wówczas możemy mieć spieszony pluton z 26 żołnierzy)

2 rośki z ppk + przenośny ppk w drużynie wsparcia - to nie jest zły wynik... (dodajmy 4-6 spike w plutonie ppanc)
Jakby do tego dodać 4 kompanie jako WWO - ze wysokociśnieniową 120mm to jest to...

miazio1 - Sob 11 Paź, 2014

290 w 5 batalionach
100 (ok) było w Afganistanie z czego kilka (?) zostało zniszczonych
RAZEM daje to ok 400 Rosomaków. Czy wiemy coś o pozostałych 200???

człowiek lasu - Sob 11 Paź, 2014

A medyczne? A spikebusy?
A te które kręcą sie po różnych formacjach (ponoć w 17 kompania rozpoznawcza dostała rośki)
No i część stoi - w bazowej konfiguracji...

miazio1 - Sob 11 Paź, 2014

15 medycznych ponoć jeszcze jest w Afganistanie,
"spikebusy" - czy one nie wchodzą w globalną liczbę 58 wozów w batalionie?

Pytam o to bo brak nam (a przynajmniej mi) informacji o przydziale połowy (!) wyprodukowanych rośków.

człowiek lasu - Sob 11 Paź, 2014

Nie panikuj - tylko poszukaj informacji - poczytaj trochę...
batalion to nie tylko 58 KBWP...
Docelowo w baonie zmot ma być coś ok 88 wozów na bazie Rosomaka...

Z resztą nie od dziś wiadomo ze część wozów stoi po prostu w Siemianowicach i czeka na zabudowę pod wersje specjalistyczne...
Z którymi są ciągłe problemy/ opóźnienia...

Zwitt - Pon 13 Paź, 2014

Słyszałem, że ma być nawet po 93 Rosomaki (wszystkich wersji) w batalionie.
miazio1 - Pon 13 Paź, 2014

Koledzy, 88 rosków czy 93 rośki w batalionie to pieśń przyszłości. Jeśli o czymś nie zapomniałem to z planowanych 14 wersji Rosomaka na dziś mamy tylko 2: kbwp i wem. Oznacza to, że w batalionach są zapewne tylko po 58 kbwp + pewnie ze 4 spajkobusy, WEM chyba nie ma bo chyba jako ostatnie zostały w Afganistanie. Wychodzi więc w batalionach 62 x 5 = 310, w remontach po Afganistanie ok 100. I znowu nie możemy się doliczyć co najmniej 200 pojazdów.
Bezpowrotne straty w Afganistanie to pewnie kilka - kilkanaście pojazdów (?). Niewielka pewnie liczba pewnie jest rozparcelowana po różnych jednostkach ale to wciąż nie pewnie dużo.
Czyżby większość z owych 200 Rosomaków stała nadal bezczynnie w Siemianowicach?

Piekarz - Sro 29 Paź, 2014

W Raport 10/2014 kolejna symulacja z wykorzystaniem Wilka 105mm. Szczegóły w artykule. Przedstawię ogólny przebieg.

Przeciwnik prowadzi obronę doraźną kompanią BWP-2. "Nasi" nacierają batalionem:
I wariant - zmotoryzowanym na KTO Rosomak
II wariant - zmotoryzowanym wzmocnionym przez WWO - KTO Rosomak i dodatkowy pluton WWO Wilk w każdej kompanii - ogólnie batalion liczniejszy niż w I wariancie.
III wariant - zmechanizowanym na BWP-1
W każdym wariancie natarcie było wspierane przez baterię artylerii samobieżnej.

W I wariancie natarcie się nie udało. Ogólnie płacz i zgrzytanie zębów. Maskara taka, że aż trudno uwierzyć, że Rośkom poszło tak źle.

W II wariancie wyszło najlepiej - przeciwnik całkowicie zniszczony. Straty nacierających porównywalne ze stratami broniących.

W III wariancie również udało się całkowicie zniszczyć przeciwnika i zdobyć punkt. Straty nacierających wyższe niż broniących o około 25%.


Nie podoba mi się symulacja w wariancie II. Dodając WWO zwiększono liczebnie batalion. Według mnie dla dobra symulacji powinno się zamienić po jednym plutonie w kompanii z Rosomaków na Wilki. Nawet jeżeli oznaczałoby to zmniejszenie ilości piechoty w batalionie. Chciałbym mieć porównanie dla tej samej ilości pojazdów w każdym wariancie.

Zaskoczyło mnie, że samym Rosomakom poszło tak fatalnie, a jednocześnie, że BWP-1 okazały się tak dobre. W zasadzie batalion BWP-1 nie miał dużo gorszego wyniku od batalionu z Wilkami. Nie wiem jak oni liczyli uzbrojenie BWP-1. Być może uznali, że rakiety 9M14 Malutka będą sprawne i celne.

michqq - Czw 30 Paź, 2014

Piekarz napisał/a:
Zaskoczyło mnie, że samym Rosomakom poszło tak fatalnie, a jednocześnie, że BWP-1 okazały się tak dobre.


No właśnie. Wyniki symulacji są na tyle niewiarygodne że stawiają pod znakiem zapytania jej rzetelność. Ot i tyle.

człowiek lasu - Czw 30 Paź, 2014

Daj spokój ta symulacja to wielka improwizacja...

Po pierwsze - nie opisano warunków... (teren, dzień/ noc/ warunki pogodowe)

Po drugie - celowo pomijano niegwygodne informacji.
A jak się wczytasz to wyjdzie ci że

W wariancie I nacierało 3 kompanie zmot (36 Rosomaków) i 6(?) RAKów - ale bez plutonu ppanc (przynajmniej nigdzie nie ma o nim mowy)
STRATY: 25 wozów i 16 drużyn.... - natarcie nie powiodło się


W wariancie II nacierało 36 Rosomaków 6(?) Raków oraz 16 WWO (a powinno 12 - w końcu rzekomo przydzielano po plutonie do komanii !)
STRATY: 9 KBWP i 2 Wilki oraz 12 drużyn - wróg wybity do nogi...

W wariancie III nacierało 36 BWP-1 i 6 Raków?
STRATY: 15 BWP i 16 drużyn - wróg wybity do nogi

Teraz porównaj to ze stratami i jaki wniosek wyjdzie?
Że BWP-1 były najlepsze! 36 wozów zniszczyło wroga mając nieznacznie większe straty niż 52 wozowe ugrupowanie Rośków i Wilków...

Kolejne kuriozum - artyleria
wystrzeliła 120 pocisków z haubic - czyli 15-20 na lufę (6-8 dział) - czyli prowadziła ponad dwuminutowy ostrzał! (a nieprzyjaciel w tym czasie nie wykrył stanowisk? nie prowadził ognia kontrbateryjnego?)
Moździerze Rak też pruły jak głupie - 2x po 120 (20 granatów na lufę - co najmniej 2 minuty ognia za każdym razem )

A efekt - tylko 2 BMP-2 i 4 drużyny!!

Za to Wilk jak strzelał - no panie - 1 BWP i 3 drużyny...
Najlepsze jest to że ponoć wspierał to wszystko "batalionowy koordynator"
Ciekawe jak mógł kierować ogniem wilków - hej Franek na prawo! daj trochę na prawo! (przecież nie mają artyleryjskiego systemu dowodzenia/kierowania ogniem)

Symulowana sytuacja taktyczna była głupia (czołowe natarcie bez żadnych taktycznych manewrów)
Niejasne były dane założone (przecież 30x173 powinny z większej odległości skasować BMP-2 niż 30x165 sięgnąć Rosomaka)
Nie wiem nawet czy BMP-2 miały ppk czy nie...
A o artylerii przeciwnika wiemy tylko tyle że została wykryta i obezwładniona przez ogień naszej artylerii - która wcześniej nie poradziła sobie z anihilacja kompanii 12 BMP-2

Zabawne jest lansowanie tezy że ammo 105 mm dorównuje 120tce...
Może i od DM33A1 jest lepsza - ale już DM43 jest zdecydowanie lepsza...

A ppk Falarik to niezbyt udany wynalazek - za wolny (Rosjanie idą w prędkość - by skrócić czas dolotu / podświetlania celu), za słabe osiągi (550 mm - to tyle co planowany "pirat")...
Gdyby miał opcje ataku od góry - to można by pomyśleć...

Jednak nie przypominam sobie bojowego zastosowania ppk wystrzeliwanych z lufy (oprócz oczywiście M551)


Skoda trochę - bo sam temat był i jest ciekawy - i chętnie poczytałby o wynikach ciekawych i możliwie rzetelnych symulacji...
Rozumiem że narzędzie nie było idealne ten PACAST ma możliwości nie większe niż proste gry planszowe...
Ale ten artykuł - to przykład jak nie należy reklamować produktu...
Myślę, że więcej szkody przyniesie Belgom niż pożytku...

oskarm - Czw 30 Paź, 2014

Pomimo sporej ilości słusznych uwag autorów (generalnie ich spostrzeżenia są zbliżone do moich, o których pisałem tutaj i w temacie o tym jak powinna wyglądac brygada na Rosomakach), to podejrzewam, że są tam 2 poważne błędy.

Po pierwsze, brak sztucznej inteligencji (czy uczestników symulacji) z jednej strony daje wynik teoretycznie naukowy, jednak w praktyce będzie tej naukowości pozbawiony. Taktyka użycia sprzętu jest dostosowywana do jego możliwości. Jesli panowie przyjeli dla Rosomaka sposób działania przygotowany dla BWP-1 to nic dziwnego, że tak dobrze wypadły BWP. Amerykanom też wyszło, że od strony naukowej, powinni byli 7 razy wygrać w Wietnamie, już nie wspominając o wiekomponych odkryciach naszych naukowców, że MiG-21 to praktycznie 98% możliwości F-16, czy że Mi-24W jest lepszy od AH-64A ale nieco gorszy od AH-64D...
Moich symulacji wynika, że przy dużej przewadze ilościowej najskuteczniejszą formą ataku jest jaknajszybsze skrócenie dystansu, z wykorzystaniem siły ognia (stabilizacji przyrządów obserwacyjnych i armat, tu można jeszcze przykryć wroga zasłoną dymną, by nie mógł prowadzić ognia). Zwyczajnie, przy krótkim dystanie, nawet z przekroczeniem jego linii, przy przewadze liczebnej okazuje się, że jeden przeciwnik musi zwalczać 3 naszych na róznych pozycjach. Strata 1 za 1 powoduje, że siła przeciwnika topnieje geometrycznie a jego szanse an wycofanie są praktycznie zerowe.
To nie tylko wynik moich symulacji, ale takze doświadczeń Amerykańskich i Kanadyjskich. W czasach kiedy Kandyjczycy dysponowali jeszcze Leopardami 1A5 i posiadali 4 plutonowe szwadrony, stosowali taktykę 2 plutony nacierają a 2 wspierają ich ogniem (stabilizacja była zbyt mało skuteczna by móc prowadzić ogień w ruchu). Amerykanie dysponując tylko 3 plutonowymi kompaniami Abramsów ze stabilizacją pozwalającą na prowadzenia ognia w ruchu, zazwyczaj pokonywali Kanadyjczyków, stosując gwałtowny szturm, cały czas prowadząc ogień.

Drugi sposób, gdzy pozwala na to teren, zasieg uzbrojenia a pozycje wroga są widoczne, to prowadzenia ognia z pozycji zakrytych z czestą zmianą pozycji (ochrona przed ppk przeciwnika).


Drugi błąd, to założenia dla wykorzystania Wilka. Albo zakładamy, że jest to pojazd do wsparcia piechoty, ale nie do zwalczania czołgów i wtedy 105 mm armata starczy, a załogi są szkolone by zwalczać czołgi tylko z boku (czy ogólnie z zasadzki), a jak to jest niemożliwe to się wycofać, albo jako jedno z zadań im stawianym jest zwalczanie czołgów wroga i wtedy musimy im dać 120 mm armatą z najlepszą dostępną amunicją.
Zwyczajnie, gdy trafiony Wilk jest zniszczonym Wilkiem, a czołowe pancerze czołgów są w stanie wytrzymać czasami i 95% trafień (np: greckie testy Leoparda 2 HEL), to zadowalanie się 105mm armatą z przebijalnością 560 mm jest wysyłaniem załóg Wilków na pewną śmierć! Tu nie może być kompromisu, bo ich przeciwnikami nie będą stare T-55 czy T-72 a T-90 czy Armaty.

człowiek lasu - Czw 30 Paź, 2014

Jakich słusznych?
Tam nawet wniosek nie trzyma się wyniku symulacji... (BWP wypadły najlepiej)
Pomijam już alogiczność - jak BWP-1 bez stabilizacji uzbrojenia, z nieskutecznym ppk mógł osiągnąć znacząco lepszy wynik od KBWP ze stabilizowanym uzbrojeniem, który mógł prowadzić ogień w ruchu z 1000 m )

Dla mnie oczywiste jest że brygada zmotoryzowana ma relatywnie mały potencjał ofensywny... (Za to w defensywie jest to b. efektywny środek...)
Dlatego nazywam ja "zmotoryzowaną" , a nie "zmechanizowaną" mimo iż Rosomak to BWP...



Kolejna sprawa to zupełne olanie ppk - autorzy sztucznie zakładają albo ppk, albo Wilk...
Jakby nie mogły być i Wilki i ppk?

Kolejny temat to dziwne struktury - wiesz że tutaj pluton miał po 1 LM60 i 1 mk 19?
Autorzy na chama uwypuklają zalety Wilka co jest irytujące...
Bo zamiast pisać jak to skutecznie prowadził ogień pośredni (fajnie ale mógł to robić mniej więcej tak jak to robiono podczas II WŚ), czy kłamać że ammo od 105tki jest skuteczne przeciwko nowoczesnym MBT mogli podać informacje co do kosztów amunicji - kalkulacje prezentująca np. koszt plutonu Wilków w stosunku do np. plutonu ppanc na ppk (ile kosztuje np. 2 spikebusy z 4 obsługami ppk spike)

Ja nie jestem przeciwnikiem WWO - ba powiem więcej ma to większy sens niż bawienie się w lekkie czołgi itp. (Mieć 232 leo 232 Twarde i 126 WWO)
Ale tutaj widać że wszystko jest szyte grubymi nićmi...
Autorzy musieli przeprowadzić szereg "symulacji" - a nam zaprezentowali tylko takie warianty w których wynik, wydawał się najbardziej "oczywisty"

Zabawne jest że w tej symulacji pominięto wariant II z pierwszego artykułu - czyli baon z 3 kzmot + k WWO.
Pewnie się okazało że 24 Rosomaki i 12 Wików poległo sromotnie...

oskarm - Czw 30 Paź, 2014

Slusznych, bo wiekszosc ich obserwacji ma sens. Ja Twoje uwagi uzupelnijem moimi i sadze, ze sie zgadzamy co do bledow popelnionych przez autorow.

Kontynujac, chociaz to juz raczej w watku o skrukturze brygady Rosomakow, byc moze optimum od strony organizacyjnej, byloby takie zorganizowanie batalionu:
1.-3. kompanie po: 2-3 plutony Rosomakow z armata 30mm + pluton WWO
4. Kompania 3 plutony Rosomakow z nowymi wierzami z armata 30mm i Spikeyami (jako obwodowa i zapewniajaca skomasowany ogien ppanc na wieksze odleglosci)
Do tego reszta batalionu jak obecnie, poza Spikobusami (przebudowa na inne wersje, a Spikeye oddane do batalionow zmechanizowanych z BWP-1)?

człowiek lasu - Pią 31 Paź, 2014

Po pierwsze to ja jestem ciekaw ile ostatecznie kosztować będzie impreza pt. ppk dla Hitfista 30p...

Chętnie porównałbym koszt integracji Hitfistów 30p + zakup 2 JO (12 pocisków) do zintegrowanych wież, z zakupem 130-150 wież dla WWO...

Moim zdaniem w razie dalszego impasu w temacie Hitfist 30p a Spike warto kupić więcej ZSSW i wymieszać je w strukturę plutonu... (nawet jakby oznaczałoby to iż część Hitfistów trafiłaby do magazynu - cóż "części zamienne" też się przydadzą)

Dwa wozy z Hitfistt 30p (i 6 fotelami) i dwa z ZSSW (z 7 fotelami)

Przy okazji trzeba przemeblować zarówno plutony jak i kompanie

Ja jestem przeciwnikiem rozwiązania 3 plut zmot + plut WWO
I to nawet nie chodzi o zwiększenie etatu kompani...
Amerykanie po doświadczeniach z M1128 też ponoć wyciągnęli wniosek, że przydałoby się je skupić w 1 kompanii... (rozproszyć można je zawsze - ale łatwiej użyć jako w skupieniu, gdy trzeba uzyskać przewagę w konkretnym wąskim wycinku )

Dla mnie interesującym układem byłby (niestety nie mam narzędzi by to porównać - nawet tak prymitywnych jak PACAST)

Kompania zmot z 3 plutonami - w każdym 2 wozy z ppk i dwa bez (26 osobowy desant )

plutonem wsparcia - 4 LOSPy - w 3 na obrotnicy mk 19, na jednym ppk. W każdym LOSPie oprócz kierowcy i strzelca byłaby obsługa moździerza LM 60 (z moździerzem - także)
Słowem 3 mk 19, 4 LM 60 i 1 ppk...

baon zmot - 3 kzmot i k WWO, kompania wparcia (8 Raków 6 ppk spike - też na LOSPach)

Generalnie
44 KBWP - z czego 18-21 z ppk
14 WWO (a i tak nie widzę tego bez 120mm)
8 Raków
9 ppk na LOSP
9 ppk w plutonach (w wersji "na bogato" Spike SR, ekonomicznej "PIRAT", a w niskobudżetowej granatnik - NLAW albo jaki nowoczesny C-G)
12 LM 60
9 mk 19

Zwitt - Pią 31 Paź, 2014

Jak przeczytałem te wcześniejsze analizy w RAPORT-WTO jak to baon Rosomaków zatrzymuje dwie rosyjskie brygady pancerne to straciłem resztki sympatii dla tego pisma, a kiedyś je prenumerowałem.
Zastanawiałem się jak weszli na tak wysoki poziom absurdu. Z pomocą przyszła mi tabelka z punktacją broni. Spike-LR miał wartość 1,0 a Malutka 0,5. Po tym nie miałem już więcej pytań.

człowiek lasu - Pią 31 Paź, 2014

Wiesz po analizie zarówno pierwszego artykułu jak i drugiego to nawet jestem w stanie w ten wynik uwierzyć...

Wyobraź sobie - w nocy czołowo naciera (i to kilkoma rzutami!) zupełnie ślepy T-80 (ew T-80B - pancerz w ok 450-480mm RHA - więc do ustrzelenia ze 105tki) i BMP-2 (który świeci swym reflektorem podczerwieni)


Z tej perspektywy wszystko wygląda w porządku...

oskarm - Nie 01 Lut, 2015

http://wiadomosci.wp.pl/w...,wiadomosc.html - ciekawy tekst o Rosomakach.
grzeg_sz - Nie 01 Lut, 2015

Ciekawy tekst, jak dla cywila.
Naszła mnie taka refleksja ;) dlaczego ci szeregowi którzy się sprawdzili w warunkach bojowych, ciągle są szeregowymi??

wiem, nie ten temat, ale jakoś tak mnie naszło :)

oskarm - Nie 01 Lut, 2015

Sprawy techniczne itp. dla inzyniera byly juz dawno oczywiste. To co jest najciekawsze to podejscie do logistyki i szkolenia. Jak to z nia jest, ze na podstawowe czesci do jednego z najbardziej standardowych pojazdow bojowych WL, uzywanego od tylu lat trzeba czekac miesiacami. Czy armia nie powinna miec ich zapasu na 2-3 lata uzytkowania? Druga zastanawiajaca sprawa to te 80% psutego sprzetu przez poczatkujace zalogi. Chyba cos jest nie tak z programami szkolenia lub szkolacymi?
Janek Kos - Pią 20 Lut, 2015

Kronikarsko : http://dziennikzbrojny.pl...na-rosomaki-wpt
Wielki sukces polskiej zbrojeniówki po 10 latach programu zamawiają partię wozów specjalistycznych z planowaną dostawą na 2018. Strach się bać jak może wyglądać czasowo program Polskiego BWP lub Polskiego Czołgu.

239099 - Pią 20 Lut, 2015

A to wina zbrojeniówki że wojsko nie widziało co chce?

Czy to wina zbrojeniówki że np. nie powstanie KTRI bowiem wojsko chciało by wóz spełniał zadania 2-3 pojazdów naraz - a przy tym pływał?

oskarm - Pią 20 Lut, 2015

Jak pojawia sie ostatnie wersje specjalistyczne, to Rosomaki bojowe beda juz wycofane z WP ;)
Janek Kos - Pią 20 Lut, 2015

Z jednej strony można siedzieć z założonymi rękami i czekać na wytyczne MON ale z drugiej to chyba nie jest wymyślanie koła od nowa hmmm?
Obie instytucje są siebie warte, dlatego strach się bać co do następnych programów.

Mars74 - Pią 20 Lut, 2015

Ale to jest chyba normalny proces? Wykorzystanie wycofanych wozów bojowych do przeróbki pod różne wersje specjalistyczne.
oskarm - Sob 21 Lut, 2015

Pod warunkiem, że ten stary nośnik jest w stanie spełniać swoje zadanie w spójnym związku taktycznym. Problem z brygadami rosomaków polega an tym, że takich nośników nie było, wiec wersje specjalistyczne powinny były być opracowane dawno temu i dzis być w służbie.
Mars74 - Sob 21 Lut, 2015

Oczywiście. Zwróciłem tylko uwagę, że nawet po wycofaniu wersji bojowej często warto wykorzystać posiadane zasoby w innych aplikacjach.
Doberman - Sob 21 Lut, 2015

Nie - wprowadzając podwozie trzeba myśleć o możliwie najszerszym jego wykorzystaniu, tak, aby np. brygada miała jak najmniej rodzajów podwozia - znacznie ułatwia to logistykę.
Przykład z wykorzystaniem wycofanego podwozia już mamy - most BLG na podwoziu T-55 - nie ma części, bo kto będzie produkował/utrzymywał części do WYCOFANEGO podwozia. :gent:

rafal433 - Sob 21 Lut, 2015

To zależy od tego ile aplikacji można posadzić na takim starszym podwoziu. Ciekaw czy u nas w szerszym stopniu zostaną wykorzystane podwozia po Goździkach. Dzięki temu na nowym podwoziu gąsienicowym w pierwszej kolejności osadzamy BWP i BWR, a pozostałe wersje wprowadzamy później.
michqq - Sob 21 Lut, 2015

Doberman napisał/a:
Przykład z wykorzystaniem wycofanego podwozia już mamy - most BLG na podwoziu T-55 - nie ma części, bo kto będzie produkował/utrzymywał części do WYCOFANEGO podwozia.


Nie udawaj że nie rozumiesz.
:gent:
Rotacja sprzętu polega także i na tym, że równolegle eksploatuje się w większości wojsk dwie generacje pojazdów typu wozy bojowe.
Starsza generacja wozów bojowych jest zastępowana nowymi, a te wycofywane NADAL są w eksploatacji w jednostkach rezerwy, a także robi się na nich pojazdy specjalne.
Natomiast TRZECH generacji sprzętu utrzymywac na dłuzszą metę niepodobna.
W przypadku Polski oczywiście rolę wycofywanego podwozia przejmuje w tej chwili T-72 / PT-91, i na nich czas coby z nich robic mosty, natomiast T-55 (i jego podwozia) już powinien trafić tam gdzie jest T-34.

Doberman - Nie 22 Lut, 2015

Prawie OK, ale gdyby wprowadzać całą gamę wozów na danym podwoziu, to później w jednostkach rezerwy mamy wozy bojowe i wsparcia w tym samym wieku. Według mnie inwestowanie w wycofywane podwozia - opracowywanie kolenych wozów wsparcia co też sporo kosztuje na np. T-72 jest stratą pieniędzy i niepotrzebnym komplikowaniem logistyki (tak samo jak produkcja BLG w latach 1980tych - przez co są eksploatowane do dzisiaj).
A wracając do tematu - Rosomaki nadal wprowadzamy, więc mam nadzieję, że zanim ostatni wóz w wersji bojowej zostanie dostarczony do jednostek, to pojawią się wersje specjalistyczne.

corran - Nie 22 Lut, 2015

Rosomaków z wieża Hitfist-30 to już więcej nie będzie.
rafal433 - Nie 22 Lut, 2015

Niby jakim cudem skoro nie przezbrojono jeszcze 6 batalionów?
Edit: Nieważne, zapomniałem o Rośkach z Afganu...

polsmol - Nie 22 Lut, 2015

Doberman napisał/a:
Prawie OK, ale gdyby wprowadzać całą gamę wozów na danym podwoziu, to później w jednostkach rezerwy mamy wozy bojowe i wsparcia w tym samym wieku. Według mnie inwestowanie w wycofywane podwozia - opracowywanie kolenych wozów wsparcia co też sporo kosztuje na np. T-72 jest stratą pieniędzy i niepotrzebnym komplikowaniem logistyki

Hmm... Nie mogę zrozumieć jak wykorzystanie już istniejącej logistyki i zapasów części na wiele lat (zestawy remontowe z kompletnymi silnikami itd. czy całe czołgi do kanibalizacji, przeszkoleni mechanicy, oprzyrządowanie remontowe, instrukcje itd.) będzie stratą pieniędzy w porównaniu do budowy systemu logistycznego od podstaw dla nowego typu wozów towarzyszących?

deacon fr3y - Nie 22 Lut, 2015

corran napisał/a:
Rosomaków z wieża Hitfist-30 to już więcej nie będzie.


Ponieważ funkcja szukania zawodzi, chciałbym tylko zapytać czy kiedykolwiek rozważano dozbrojenie KTO w 35mm HSW z Loary?
Tak, wiem że to nie gra komputerowa gdzie się klika "upgrade", że mniejszy zapas amunicji, logistyka, Busmaster też ma programowalną amunicję. No ale.
Skoro nie będzie Hitfistów.
:oops1:

Tommy - Nie 22 Lut, 2015

Chyba rozmiar i waga nie pasuje. Jako nośnik pojedynczej armaty plot 35 mm Rosomak mógłby się sprawdzić ale jako uzbrojenie kBWP ta armata jest za duża.
rafal433 - Nie 22 Lut, 2015

KDA nie jest jakimś cudem techniki, zresztą tak jak amunicja 35 mm. To modernizacja oprócz barier technicznych byłaby zwyczajnie bezcelowa.
johnbelushi - Sro 25 Lut, 2015

michqq napisał/a:

No właśnie. Wyniki symulacji są na tyle niewiarygodne że stawiają pod znakiem zapytania jej rzetelność. Ot i tyle.


Oba te artykuły w Raport (5,10/2014) są jedynie z chęci uzasadnienia wprowadzenia WWO z armatą 105 z wieżą CMI. Typowe podstawianie faktów do tezy końcowej. W tekście http://militarium.net/ind...:armie&Itemid=2
dany jest skromny wyraz temu, to są wskaźniki z powietrza. Pierwsza tabela w nim pochodzi z innych źródeł (wojskowych) ma charakter zbliżony do rzeczywistości (jaka by ona nie była :)

Stefan Fuglewicz - Sro 25 Lut, 2015

Mam nadzieje, że "autorzy z Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu" są studentami pierwszego semestru...
Najzabawniejsza wydaje mi się informacja, że karabin maszynowy ma wartość bojową większą od bwp Marder.

johnbelushi - Sro 25 Lut, 2015

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Mam nadzieje, że "autorzy z Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu" są studentami pierwszego semestru...
Najzabawniejsza wydaje mi się informacja, że karabin maszynowy ma wartość bojową większą od bwp Marder.


Proszę porównać wskaźniki z tabeli nr 2 z rzeczonego tekstu z dwoma wspomnianymi artykułami w periodyku. Wszystko będzie jasne :)

corran - Sro 25 Lut, 2015

Dla mnie te wskaźniki to jest zupełna bzdura na resorach. Zupełnie bezwartościowe.

ppk Spike ma 0,72085712, a moździerz 120mm 0,59247031

Jeśli spotkasz w boju pojazdy pancerne (zwłaszcza czołgi które ciężko ugryźć) ppk jest ci bardziej potrzebne, jeśli masz cel miękki, powierzchniowy - moździerz. A zgodnie z logiką "wskaźników" powinniśmy zastąpić moździerze, ppkami bo mają większy wskaźnik. No bzdura jakaś zupełna!

michqq - Czw 26 Lut, 2015

corran napisał/a:
Jeśli spotkasz w boju pojazdy pancerne (zwłaszcza czołgi które ciężko ugryźć) ppk jest ci bardziej potrzebne, jeśli masz cel miękki, powierzchniowy - moździerz. A zgodnie z logiką "wskaźników" powinniśmy zastąpić moździerze, ppkami bo mają większy wskaźnik. No bzdura jakaś zupełna!


Bzdura, niemniej nie "zupełna bzdura".

W żywieniu potrzebne jest i białko i cukry i tłuszcze.
Jednego nie daje się w pełni zastępować drugim, wszystko razem jest potrzebne.
A jednak wszystkie te składniki mją swoją wartość mierzalną w kaloriach.
To troche podobna sytuacja.
:gent:

Raven24 - Czw 26 Lut, 2015

:lol: Tylko aminokwasy egzogenne nie dają się zastąpić. Pozostałe można "samootrzymać" (patrz cykl Krebsa) :lol: :gent:
Gecko - Czw 26 Lut, 2015

A ten temat to jest o żywieniu, aminokwasach, wskaźnikach, wiedzy i umiejętności ludzi z WSO czy o KTO Rosomak? Wracamy do tematu a wszystko co nie na temat wyleci w kosmos
Gecko

michqq - Czw 26 Lut, 2015

Za mało popuszczasz smyczy Gecko....
Jak pisałem poszło w kosmos. Regulamin II.1. II.2 II.5.

Załóżcie sobie temat o wskaźnikach w codziennej służbie a o żywieniu i aminokwasach w wokół wojska albo w na kazdy temat to i smycz "poczebna nie bedzie".
Gecko
Koniec dyskusji nie o KTO tutaj.

Raven24 - Pią 27 Lut, 2015

:modli: Przepraszam. Chciałem rozładować napięcie :cool:
Master71 - Sob 28 Lut, 2015

corran napisał/a:
Dla mnie te wskaźniki to jest zupełna bzdura na resorach. Zupełnie bezwartościowe.

ppk Spike ma 0,72085712, a moździerz 120mm 0,59247031

Jeśli spotkasz w boju pojazdy pancerne (zwłaszcza czołgi które ciężko ugryźć) ppk jest ci bardziej potrzebne, jeśli masz cel miękki, powierzchniowy - moździerz. A zgodnie z logiką "wskaźników" powinniśmy zastąpić moździerze, ppkami bo mają większy wskaźnik. No bzdura jakaś zupełna!

Mylisz wskaźniki z bojowym zastosowaniem. Nikt nie zaplanuje ataku z ppk na piechotę bo ma wyższy wskaźnik od rkm. One są potrzebne do planowania i ppk obliczasz przy zwalczaniu czołgów a nie uwzględniając kbk AK bo nie ma znaczenia w tym systemie ognia. Coś mi się zdaje, że nie masz doświadczenia na wyższych szczeblach dowodzenia.

corran - Nie 01 Mar, 2015

Śmieszny jesteś tyle ci powiem. Chowanie się za bezsensownymi wskaźnikami i zarzucanie komu się one nie podobają, że ich nie rozumie może działa "na wyższych szczeblach dowodzenia" ale nie w życiu.

Te wskaźniki to abstrakcyjna forma zbiorowej masturbacji intelektualnej, nic więcej. Zdolność do działania to nie tylko siła ognia ale i manewr. Dzięki takim durnym wskaźnikom mamy wojsko przeładowane wyposażeniem ale pozbawione zdolności do manewru. Polecam zapoznać się z doktryną Korpusu Piechoty Morskiej USA (a jest ona z naszego punktu widzenia wielce interesująca ponieważ zakłada działanie w sytuacji kiedy przeciwnik dysponuje przewagą w ludziach i sprzęcie). Tam takie głupoty jak Mk 19 i moździerz 60mm z dwuosobową obsługą w plutonie by nie przeszły. No ale co oni wiedzą o prawdziwej wojnie, nie to co nasze "wyższe szczeble dowodzenia".

REMOV - Nie 01 Mar, 2015

johnbelushi napisał/a:
Oba te artykuły w Raport (5,10/2014) są jedynie z chęci uzasadnienia wprowadzenia WWO z armatą 105 z wieżą CMI. Typowe podstawianie faktów do tezy końcowej.
Serio?
Cytat:
MOCNY ARGUMENT
29.12.2014, godz. 08:51

Z ppłk. Michałem Kuraczykiem o doświadczeniach z rosomakami rozmawiają Norbert Bączyk i Piotr Bernabiuk.

Jest Pan zwolennikiem wdrożenia do służby wozu wsparcia bezpośredniego na bazie rosomaka z armatą kalibru 105 mm?
Skoro Amerykanie mają takie wozy w brygadach Stryker, Włosi w swoich brygadach, a Francuzi w pułkach, to dlaczego my nie moglibyśmy mieć takich? Taki wóz zwiększyłby naszą siłę ognia.

Ppłk Michał Kuraczyk jest dowódcą 1 Batalionu Piechoty Zmotoryzowanej 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.
Facet też dopisuje sobie fakty do tezy? I jest studentem pierwszego roku? ;-)
Master71 - Nie 01 Mar, 2015

corran napisał/a:


Te wskaźniki to abstrakcyjna forma zbiorowej masturbacji intelektualnej, nic więcej. Zdolność do działania to nie tylko siła ognia ale i manewr. Dzięki takim durnym wskaźnikom mamy wojsko przeładowane wyposażeniem ale pozbawione zdolności do manewru. Polecam zapoznać się z doktryną Korpusu Piechoty Morskiej USA (a jest ona z naszego punktu widzenia wielce interesująca ponieważ zakłada działanie w sytuacji kiedy przeciwnik dysponuje przewagą w ludziach i sprzęcie). Tam takie głupoty jak Mk 19 i moździerz 60mm z dwuosobową obsługą w plutonie by nie przeszły. No ale co oni wiedzą o prawdziwej wojnie, nie to co nasze "wyższe szczeble dowodzenia".

Jak się przytacza USA to jeszcze musisz wiedzieć, że oni też wskaźniki posiadają i się nimi świetnie posługują. W polsce też są opracowania działań w takich warunkach. A co do przewagi to trzeba ją mieć w punkcie ciężkości i w tym podręczniku piech mor to też pisze. "Códze chwalicie a swojego nie znacie". Nie zachowuj się jak "domorosły taktyk" . Jak nie wierzysz we wskaźniki to policz je dla bitew minionych wtedy będzie jasne, że są praktyczne tylko trzeba się nimi prawidłowo posługiwać. :czytam:

Zalecam prawidłowe posługiwanie się zasadami poprawnej pisowni. MK-J

[ Dodano: Nie 01 Mar, 2015 ]
:modli: Moja wina :efendi2:

239099 - Pon 02 Mar, 2015

REMOV napisał/a:
Cytat:
MOCNY ARGUMENT
29.12.2014, godz. 08:51

Z ppłk. Michałem Kuraczykiem o doświadczeniach z rosomakami rozmawiają Norbert Bączyk i Piotr Bernabiuk.

Jest Pan zwolennikiem wdrożenia do służby wozu wsparcia bezpośredniego na bazie rosomaka z armatą kalibru 105 mm?
Skoro Amerykanie mają takie wozy w brygadach Stryker, Włosi w swoich brygadach, a Francuzi w pułkach, to dlaczego my nie moglibyśmy mieć takich? Taki wóz zwiększyłby naszą siłę ognia.

Ppłk Michał Kuraczyk jest dowódcą 1 Batalionu Piechoty Zmotoryzowanej 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.
Facet też dopisuje sobie fakty do tezy? I jest studentem pierwszego roku? ;-)

Facet, jest żołnierzem i zasadzie powiedział tylko, że innym się przydaje to i nam się przyda...

Pewnie na pytanie o wprowadzenie moździerzy 81mm do kompani - też by podobnie odpowiedział - inni mają, to zwiększy nasza siłę ognia...

Za to obie analizy są świetne...
Czekam na kolejne...

corran - Pon 02 Mar, 2015

Moździerze 81 mm no darujcie. Prawie wszędzie mamy zmech, więc i pojazdy, amerykanie mają w kompanii takie: https://www.youtube.com/watch?v=n6XXBIysV5I

Inni tez sobie radzą podobnie, lufę można wyjąć, płyta oporowa i podpora są w wozie (tzn. załoga w kila minut może z niego zrobić zwykły moździerz). Bez mnożenia bytów.

239099 - Wto 03 Mar, 2015

Ja tylko skomentowałem przytoczoną - jako argument - wypowiedź ppłk.

Inna sprawa że dużo ciekawsze rzeczy miał do powiedzenia w kwestii rozbudowy pododdziału rozpoznania brygady zmot. a przede wszystkim w temacie drużyn i plutonów

człowiek lasu - Wto 03 Mar, 2015

Ja bym zadał pytanie
Po co nam wóz z wysokociśnieniowa armata, kalibru nieeksploatowanego w WP, którego amunicja przeciwpancerna nie jest skuteczna przeciwko konstrukcją z drugiej połowy lat 80tych - a co dopiero tym nowszym.

Do niszczenia umocnień itp?

Do tego wystarczyłby taki wóz
http://i.imgur.com/vwcbqwM.jpg - jest lekki, pływa (a i pewnie desant by się jakiś zmieścił...)

Bo w wizje strzelania na 10 km wozu bez systemów artyleryjskich (jak są wypracowywane koordynaty, jak wprowadzane są poprawki na pogodę?) to jakoś nie wierzę...

Janek Kos - Wto 03 Mar, 2015

A kaliber 98 mm nie był nowym w WP?
A amunicja 60mm która nie jest kompatybilna z NATOwską?
Za forum militarium - nowy koreański 105 mm APFSDS K274N
"The K274N 105mm Surface Coated Double Base APFSDS can achive penetration of 620mm of RHA at 1,500 meters."
Więc może jednak 105 mm na Rosomaku to nie jest ślepa droga ?

mjacenty - Wto 03 Mar, 2015

Jakoś nie wierzę w te 620 mm penetracji ze 105 mm .
I nie jestem w tym odosobniony. A napisać to można wiele.
Generalnie jeśli będzie kołowy WWO, to albo 120 mm ,albo wcale.
Pytanie czy tworzyć własny nośnik pod to działo, czy pozyskać włoskiego Centauro.

oskarm - Wto 03 Mar, 2015

Pytanie, czy nie latwiej dogadac sie z Patria i stworzyc zmodyfikowanego rosomaka pod 120mm?
rafal433 - Wto 03 Mar, 2015

Wciąż nie wiem czy jest sens wprowadzania WWB do brygad Rosomaków. Jaka miała by byś taktyka ich zastosowania? Pododdziały na Rosomakach powinny wchodzić w bezpośredni kontakt ogniowy z przeciwnikiem tylko w specyficznych i sprzyjających warunkach, głównie w sytuacji gdy większość sprzętu pancernego przeciwnika zostało porażone przez artylerię i ppk. W takiej sytuacji to co zostało z pododdziałów przeciwnika powinno być spokojnie eliminowane przez działka i granatniki. W przypadku starć z lekką piechotą sytuacja wygląda podobnie. Chyba przeciwnik nie będzie stosował ciężkich umocnień w trakcie ataku na Polskę? Armaty 105 czy 120 mm oczywiście zapewniają większą siłę ognia niż działka czy granatniki, ale czy współczynnik koszt-efekt jest tutaj zachowany?
Janek Kos - Wto 03 Mar, 2015

Taktyka ? Tożsama z tą stosowaną na Strykerach.
Wg tego czym sie chwalą Koreańczycy to ta amunicja ma lepsze parametry niż ta do PT91/T72 która jest obecnie na stanie WP.
Jak na razie to PPK dla Rosomaka jest pieśnią przyszłości i to chyba odległej.

rafal433 - Wto 03 Mar, 2015

Tylko zauważ, że Amerykanie mają TO a my kBWP.
Co do PPK na Rosomakach to na pewno pojawią się szybciej niż kołowe WWO. Wiesz dlaczego? Bo w przeciwieństwie do tych pierwszych, tych drugich nikt nie planuje. Zamontowanie Spika na Hitfiście to nie jest żaden problem w porównaniu do modyfikowania podwozia Rosomaka pod WWB.

Janek Kos - Wto 03 Mar, 2015

Ten "nie problem" nie został rozwiązany od ponad 10 lat :) a gotowa wieża z 105 mm była posadowiona na Rosomaku i zdaje się ze też już strzelała.
Rzeczywistość skrzeczy.

rafal433 - Wto 03 Mar, 2015

Mówisz to tej wierzy o magicznych osiągach umożliwiających powstrzymywanie nacierających brygad pancernych wysławianej w licznych artykułach? Integracja Spika z wierzą będzie czy Ci się to podoba czy nie. Nawet jeśli nie z Hitfistem to z nową bezzałogową. W WL jest tyle sprzętu do wymiany i tyle innych priorytetów, że kołowe WWB, nawet jeśli byłoby świetne, nie zostanie zakupione przed 2022.
Janek Kos - Wto 03 Mar, 2015

le mi sie ta integracja podoba od samego początku tylko od kiedy wybrali tą wieże dla Rosomaka to mówili, zę bedzie zintegrowana z PPK i ....... nadal nie jest, a chyba trochę czasu mieli ? A co do nowej bezzałogowej .... jak niewierny Tomasz nie uwierzę dopóki nie zobaczę.
Co zakupią kiedy zakupią i w jakiej ilości to zobaczymy.
Leopardów 2 partii też nie miało być - nie było nawet w planach a kupili.
Papier cierpliwy wszystko zniesie. Na jesień może będzie nowy MON i może połowa z planów modernizacji pójdzie do kosza.

rafal433 - Wto 03 Mar, 2015

Czym innym jest przejęcie używanego sprzętu, a czym innym zakup kompletnie nowego systemu. W nowego MONa bardzo wątpię, a nawet jeżeli to większa próba zmiany Planu Modernizacji wiązała by się z wielkim medialnym krzykiem i oskarżeniami o nieodpowiedzialność. Jeśli PiS doszłoby do władzy to prędzej uwalą programy związane z zagranicznymi zakupami, a nie krajowe projekty (jakim jest nowa wieża i integracja ze Spike).
corran - Wto 03 Mar, 2015

mjacenty napisał/a:
Jakoś nie wierzę w te 620 mm penetracji ze 105 mm .
I nie jestem w tym odosobniony. A napisać to można wiele.
Generalnie jeśli będzie kołowy WWO, to albo 120 mm ,albo wcale.
Pytanie czy tworzyć własny nośnik pod to działo, czy pozyskać włoskiego Centauro.


Ludzie dajcie spokój, bo skończy się jak zwykle. Kupimy wozy a amunicji nie będzie, albo będzie "krajowa" co T-72B nie ruszy, a co dopiero wozów w przyszłości.

Pamiętajcie, że te wozy jak już je kupimy będą używane co najmniej 30 lat, a więc musza mieć potencjał niszczenie nie tylko dzisiejszej techniki ale i przyszłej. 105 mm jest nieperspektywiczne.

oskarm - Wto 03 Mar, 2015

rafal433 napisał/a:
Wciąż nie wiem czy jest sens wprowadzania WWB do brygad Rosomaków. Jaka miała by byś taktyka ich zastosowania? Pododdziały na Rosomakach powinny wchodzić w bezpośredni kontakt ogniowy z przeciwnikiem tylko w specyficznych i sprzyjających warunkach, głównie w sytuacji gdy większość sprzętu pancernego przeciwnika zostało porażone przez artylerię i ppk. W takiej sytuacji to co zostało z pododdziałów przeciwnika powinno być spokojnie eliminowane przez działka i granatniki. W przypadku starć z lekką piechotą sytuacja wygląda podobnie. Chyba przeciwnik nie będzie stosował ciężkich umocnień w trakcie ataku na Polskę? Armaty 105 czy 120 mm oczywiście zapewniają większą siłę ognia niż działka czy granatniki, ale czy współczynnik koszt-efekt jest tutaj zachowany?
Niszczenie techniki w natarciu przy pomocy granatnika to niezła koncepcja... Przedewszystkim natarcie pójdzie tam, gdzie nie będzie dużych sił przeciwnika, wiec piechota bedzie tylko od zamiatania lub opanowywania np: zabudowań. Cały taka w takiej sytuacji powinien bycmaksymalnie dynamiczny, bez spieszania desantu. Poza tym sam zasieg granatnika i jego zdolność penetracji są zbyt mały by móc go wykorzystywać do niszczenia cieżkiego sprzętu. Głupio by było gdyby pluton czołów przeciwnik powstrzymał natarcie całego batalionu zmotoryzowanego.

Na dzisia jzgadzam się, że są pilniejsze potrzeby dla brygad zmechanizowanych na Rosomakach, jak wieżowe ppk czy OPL. Dopiero po tym wymiana Dan na kryla i KWWO, ale KWWO daje wiekszą swobodę manewru i siłe ognia (oba czynniki będa ważne zarówno w natarciu jak i manewrowej obronie).

Master71 - Wto 03 Mar, 2015

A co będzie jak kompania KTO spotka wzmocniony czołgami pluton BMP-3? (ma 100mm arm)
http://pl.m.wikipedia.org/wiki/BMP-3
Wtedy dobrze mieć pluton wsparcia z 120mm arm. Mają wtedy jakieś szanse bez nich od razu masakra i po kompani. :cry:

corran - Wto 03 Mar, 2015

Na BMP-3 obecne 30mm AP na Rosomaku wystarczy.
Master71 - Wto 03 Mar, 2015

Zapomniałeś o czołgach? :nie2:
rafal433 - Wto 03 Mar, 2015

Pisząc o granatnikach miałem na myśli granatniki automatyczne i zwalczanie siły żywej.
Napisze to prościej. W walce z czołgami kołowy WWO jest na przegranej pozycji i jeśli dochodzi do tego typu starcia to znaczy, że nasz dowódca nawalił. Na wszystkie inne cele na chwile obecną wystarczą działka, moździerze, granatniki i ppk.

oskarm - Wto 03 Mar, 2015

Nie jestesmy pustynia i tu rozpoznanie nie zawsze wszystko wykryje. Zwyczajnie dowodca moze nie miec pelnych informacji. Normalna sytuacja na polu walki, ktorej prawie nigdy nie da sie uniknac. I tu jest glowna zaleta KWWO, czyli szybkosc reakcji. Oczywiscie sama sila ognia musi byc odpowiednia a takze przewaga ilosciowa.

Nie podejrzewam by ktorykolwiek dowodca batalionu zmotoryzowanego atakowal ogniem bezposrednim batalion pancerny... majac srodki do razenia posredniego.

[ Dodano: Sro 04 Mar, 2015 ]
Ciąg dalszy polskiego bagienka: http://www.gazetaprawna.p...nie-stojac.html

Dinozaur57 - Sro 04 Mar, 2015

Nie wiem jak jest w praktyce, ale z tym systemem łączności Fonet to chyba nie do końca jest tak dobrze. We wnioskach z eksploatacji Rosomaków w Afganistanie mówi się o nie najlepszej łączności i braku łączności wewnętrznej, a także o konieczności wyposażenia wozu w drugą radiostację.
Jak to jest naprawdę, kto to wie ??

corran - Sro 04 Mar, 2015

A jakieś źródło tych informacji?

Rosomaki w Afganistanie miały w większości (teoretycznie wszystkie) po dwie radiostacje (VHF Radmora i HF Harrisa).

cthsqd - Sro 04 Mar, 2015

Eee chyba nie.. może jakieś pojedyncze sztuki miały Harrisa, ja akurat nie spotkałem takiego na żadnej z dwóch zmian, ale kto wie co inni mieli... Standard to był RRC 9311 zewnętrznie i fonet wewnętrznie. Jedno i drugie działało raczej bez większych problemów, co nie znaczy że problemów nie było ;)
Master71 - Sro 04 Mar, 2015

Problem s tym, że szybkość przemieszczania jest duża a czas reakcji na zmiany coraz krótszy dlatego należy się spodziewać spotkania czołgu lub KTO z arm 120mm. I co wtedy zrobią im 30mm działka? Już samym zasięgiem je pokonają. To dobry pomysł aby takie wozy wsparcia mieć. :brawo:
239099 - Sro 04 Mar, 2015

A co robią w tym czasie CV90, Warriory czy nawet Mardery (bo przecież też działka nie mają...)

Z armaty 105mm ciężko T-72B3 zniszczyć...
A co dopiero nowsze wozy...

corran - Sro 04 Mar, 2015

Powiem tyle, ile polskich produktów jest oferowanych przez firmy z USA:
http://rf.harris.com/capa...rking/rf-7800i/

Fonet działa w sieci IP, i nie przeszkadza by jakikolwiek BMS działający po IP działał w tej samej sieci niezależnie. Tak więc uzasadnienie jest wyssane z palca.

Jak jeszcze myślano o modernizacji BWP-1 Puma, było coś co się nazywało Fonet-Jaśmin.

Rosomaki stoją nieużywane bez łączności, modernizacje Leopardów 2 też to spowalnia, no ale przecież wojna nam nie grozi, nie ma co się spieszyć.

To jest chore!

oskarm - Sro 04 Mar, 2015

239099 napisał/a:
A co robią w tym czasie CV90, Warriory czy nawet Mardery (bo przecież też działka nie mają...).
Dzialaja we wspolnym ugrupowaniu z czolgami...
Dinozaur57 - Sro 04 Mar, 2015

corran napisał/a:
A jakieś źródło tych informacji?

Styczniowy numer "Polski Zbrojnej" poświęcony jest w dużej części Rosomakowi. jest tam wiele artykułów na temat tego wozu. Między innymi opinie żołnierzy z 12 szczecińskiej BZ.
W ogóle to wydanie zawiera wiele ciekawych informacji nt. Rosomaka. O występujących mankamentach między innymi z łącznością jest na 24 i 25 str.

link do e-wydania ze stycznia 2015
http://www.calameo.com/read/001884295d3792818b103

corran - Sro 04 Mar, 2015

Dziękuje!
239099 - Czw 05 Mar, 2015

http://www.militarium.net...:armie&Itemid=2

Niezłe opracowanie...

Piekarz - Czw 09 Kwi, 2015

Cytat:
Sekretarz stanu w MON Czesław Mroczek poinformował, że „w najbliższych miesiącach” ma zostać zakończony proces integracji KTO Rosomak z wieżą bezzałogową i wyrzutniami ppk Spike.

Podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Obrony Narodowej minister Mroczek stwierdził, że proces integracji Rosomaka z wieżą bezzałogową oraz ppk Spike ma zostać zakończony w najbliższych miesiącach. Transportery wyposażone w nowe moduły wieżowe wraz z wyrzutniami przeciwpancernych pocisków kierowanych mają być dostarczane do 15 Brygady Zmechanizowanej, od 2017 roku.

http://www.defence24.pl/n...zych-miesiacach
http://polska-zbrojna.pl/...epiej-uzbrojona
Dobrze, że sprawy idą w dobrym kierunku. Cieszę się, że wzmacniają zagrożony rejon ale uzbrojenie Rosomaków w pociski Spike powinno być zrobione dawno temu. Do 2017 będzie już po wojnie. :tongue10: Oczywiście nadal uzbrojenie wersji z wieżą załogową jest niepewne z powodu potrzeby zachowania pływalności. :x

RadArek - Czw 09 Kwi, 2015

Tylko , że tej wieży nie ma jeszcze, na MSPO w Kielcach był demonstrator z dykty:) i krzywą lufą:)
Piekarz - Czw 09 Kwi, 2015

Wieży. :gent: Blacharzy mamy zdolnych, może już działającą wersję wyklepali.
człowiek lasu - Czw 09 Kwi, 2015

Piekarz napisał/a:
Oczywiście nadal uzbrojenie wersji z wieżą załogową jest niepewne z powodu potrzeby zachowania pływalności. :x
Jasne - bo o pływalność tutaj chodzi

Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o $
Na zachodzie niewiele BWPów ma ppk, a jeszcze mniej konstrukcji ma spike.
Wszyscy co decydują się na integracje wież z ppk spike nie integrują wszystkich wozów...

Dlaczego? bo to droga rzecz...
Policz - dla 2 baonów do zabezpieczenia 1 JO potrzeba 70 mln USD - to tylko pociski
A gdzie wyrzutnia? A gdzie Pociski do szkolenia itp. (A przecież prócz rosomaków maja być gąsienicowe BWP)

Ktoś w MON najwyraźniej policzył i mu wyszło że nie stać nas na tak szerokie wprowadzenie ppk spike. (A wymówka się zawsze znajdzie...)

Stąd zainteresowanie piratem - tanim ppk.
Swoją droga pomysł z lekkim ppk może wyewoluować w ciekawym kierunku...

oskarm - Czw 09 Kwi, 2015

człowiek lasu napisał/a:
Policz - dla 2 baonów do zabezpieczenia 1 JO potrzeba 70 mln USD - to tylko pociski
A to tylko 5-10 nowych zachodnich czołgów...
RadArek - Czw 09 Kwi, 2015

Tylko , że Pirat ma mieć 550 mm penetracji... Na Kurgańce i inne drobnoustroje starczy... na T-14 to tylko lakier porysuje...
człowiek lasu - Czw 09 Kwi, 2015

T-14 ma ASOP i to nawet dwa - tzw hard-kill (czyli niszczący pocisk) i soft-kill (zakłócanie/ stawianie zasłony)

Oryginał ma 550 mm ale nasi myślą o głowicy spike wiec 700-800mm

Gdyby pogadać z Niemcami i dać ciut większa (5 mm średnicy) głowice z PzF-iT600 - to ppk prułoby od frontu T-80U/UD (czyli także T-72B3 itp)

Z resztą nawet u Rosjan na 5 wozów bojowych (BTR/BMP/BRM) będzie przypadał 1 czołg...
Więc będzie do czego strzelać... (Nie samymi czołgami wojska pancerno-zmechnizowane stoją...)

oskarm Tak - ale zarazem kilka tyś APFSDS 120mm
To nie chodzi o proste "przeliczenie".
Choćby strzelanie do BTR-82 z spika też jest nieefektywne ekonomicznie...

oskarm - Czw 09 Kwi, 2015

Do BTR-82 bedzie sie zazwyczaj strzelac z armatki.
człowiek lasu - Czw 09 Kwi, 2015

Dlatego może być tak ze pomieszają wozy z ppk z tymi bez, dołożą przenośne ppk i uznają że to wystarczy...
Spike na czołgi
działka i piraty na resztę...

Zwłaszcza że ZSSW ma być noe na dwa bataliony lecz na 3.

http://zapodaj.net/7a0ab5c134a97.png.html
XD

Tomasz G. - Pią 08 Maj, 2015

Według wypowiedzi Płk. Sońka nowe Rosomaki mają trafić do 15 BZ (2 bataliony).Będziemy mieli Brygadę Przeciwpancerna z ok. 200 Spikami plus czołgi i Brygady z 18 ppk.
dekoder - Pią 08 Maj, 2015

A możesz powiedzieć gdzie widziałeś to info?
239099 - Pią 08 Maj, 2015

Przedwyborcze bajki...
mlyniu - Pią 08 Maj, 2015

Raczej nie, bowiem 15BZ ma dostać wozy z partii, którą bodajże w zeszłym roku wynegocjowano z Patrią. Przezbrojenie brygady w wozy kołowe raczej będzie oznaczać, w dalszej perspektywie czasowej, likwidację batalionu czołgów, i utworzenie kolejnego batalionu zmotoryzowanego.
1 - Pią 08 Maj, 2015

Tia. Gość który wymyślił "ekspedycyjne" brygady Rosmakowe bez czołgów, pewnie jest już na emeryturze ale musiał mieć mocne układy bo gnój którego narobił trwa do dziś (pewnie jego "plecaki" wskoczyli na jego miejsce). Mam nadzieję że znajdzie się wreszcie odważny który to gó.no posprząta i zrobi pełnowartościowe brygady z 12 i 17, z batalionem czołgów.
corran - Pią 08 Maj, 2015

12 i 17 mają obecnie po 2 batalion an Rosomakach, tak samo będzie z 15 i 21 (razem planowane 8 batalionów). Trzeci batalion dostanie (kiedyś) jakąś formę wozu wsparcia (Wilk? Gepard?).

15 i 21 dostaną Rosomaki zintegrowane z ppk Spike, to też będzie wzmocnienie zdolności ppanc.

1 - Pią 08 Maj, 2015

Miejmy nadzieję. Ale, 3-ci batalion w 12 i 17 jest na BWP-1, o tym pisałem. Zamiast zamienić bzmech na bzmot, zamienili batalion czołgów na bzmot. Na papierze to wygląda ładnie, bo wycofano stare czołgi, ale w działaniu to jakaś brygada ZOMO wychodzi (niezdolna do walki z równorzędnym p-kiem).
mlyniu - Pią 08 Maj, 2015

Corran 12 i 17 BZ będą miały po 3 bataliony Rosomaków. Tak było planowane od samego początku programu Rosomaka. Pierwotny kontrakt przewidywał 8 batalionów wozów z armatą 30mm oraz zdalnie sterowanym modułem uzbrojenia. Wozy te od samego początku miały trafić do 12 i 17 BZ (po 3 bataliony), oraz do 21 BSP (2 bataliony). 15 BZ ma otrzymać Rosomaki z kolejnej partii wozów, wynegocjowanych ostatnio z Patrią.
1 brygady "rosomakowe" już kiedyś miały czołgi w swojej strukturze - na samym początku. 17 BZ posiadała batalion PT-91, jako pozostałość po brygadzie pancernej w Wędrzynie. Także 12 BZ miała dostać batalion Twardych, które miały zająć miejsce 6BKPanc w stargardzkich koszarach.

1 - Pią 08 Maj, 2015

To ja wiem, tylko pisałem o tym co Ty napisałeś, że miały według starych planów otrzymać 3-ci baon Rosomaków. Fikcja brygad "ekspedycyjnych" trwa. Chociaż teoretycznie PBK twierdzi że tera będziemy bronili terytorium kraju. Ale tego nie widać w 12 i 17 jeśli chodzi o struktury. Może na to trzeba czasu. Zobaczymy.
corran - Pią 08 Maj, 2015

mlyniu, piszesz bo wiesz lub gdzieś usłyszałeś, czy spekulujesz? Nie pytam złośliwie po prostu jeśli wiesz to chciał bym to wiedzieć :)

To co napisałem wynika z ostatnich doniesień, (konkretnie była mowa o Gepardach dla 21. BSP, dla obecnego batalionu czołgów). Wilk mógł by być 3 etapem programu Rosomak (po 2 etapie z wozami ze ZSSW), tak słyszałem, ale na razie decyzji nie ma.

Względem 12 i 17 to już moja spekulacja, ale zakładał bym że jednak będzie pewna unifikacja między starymi i nowymi brygadami na kto.

Danie czołgów do brygad z Rosomakami dało by jakiś efekt, ale z drugiej strony brygady na starym
sprzęcie zostały by ze stareńkimi T-72 przez co ich wartość spadła by poniżej jakichkolwiek standardów. Ponad to gdyby były takie plany to spodziewał bym się że Twarde z Żagania trafią właśnie do 15 i 21, a poszły do 9.

[ Dodano: Pią 08 Maj, 2015 ]
1 napisał/a:
To ja wiem, tylko pisałem o tym co Ty napisałeś, że miały według starych planów otrzymać 3-ci baon Rosomaków. Fikcja brygad "ekspedycyjnych" trwa. Chociaż teoretycznie PBK twierdzi że tera będziemy bronili terytorium kraju. Ale tego nie widać w 12 i 17 jeśli chodzi o struktury. Może na to trzeba czasu. Zobaczymy.


Co konkretnie masz na myśli? Coś więcej niż brak batalionu czołgów (lub przynajmniej jakiegoś jego substytutu)?

1 - Pią 08 Maj, 2015

Gepardy wwb mogą wejść do brygad zmotoryzowanych, nie stare czołgi. Ale na to trzeba czasu kilka lat (5?). Najlepiej kupić jeszcze partię Leo 2 prosto z fabryki ;) Wyjdzie taniej, ale ego ex Bumaru i związkowców ucierpi.

Zamiast walić kasę w wwb, kupić Leo2A7 a Gepardy owszem niech będą ale jako ciężkie bwp. Jeśli dać podwozie K-9, to taki bwp może ważyć szacunkowo ok. 32 (przy odporności tylko na 14,5mm) do 47 ton.

Wtedy mamy nową kategorię, 3-4 ciężkich brygad, z 1-2 bcz Leo2 i 1-2 b ciężkich bwp. Pozostałe brygady to średnie, z Borsukami i Leo2 oraz zmot. z Rośkami i Leo2/Gepradami (jeżeli koncepcja budowy wwb jednak zwycięży). Całkowitą unifikację podstawowego sprzętu na poziomie brygady uważam za utopię.

corran - Pią 08 Maj, 2015

By była jasność, ja jestem zdecydowanie za czołgami, nie ich substytami.

Ale realia są takie że na dzisiaj mamy Leopardy 2 w 10 i 34, i PT-91 w wyposażonych w starszy sprzęt i będących w niższej gotowości brygadach jak 1, 2, 9 i 20 (na T-72) oraz 7 (bez czołgów). 15 i 21 są kandydatami do unowocześnienia, mają dostać Rosomaki ze ZSSW (i ppk) i Kryle a to jest już sporo.

Ponad to MON nie planuje więcej czołgów, tylko ich substytuty.

1 - Pią 08 Maj, 2015

Zgadza się. Ale tak zwany "średni czołg" Gepard (Rosjanie też nazywają już T-14 Armatę średnim czołgiem chociaż 48 ton), jeśli dać mu elementy podwozia K-9, może być całkiem przyzwoitym czołgiem. Tylko silnik trzeba dać z tyłu, jak w Armacie. No i pancerz, może we współpracy z Niemcami. Ale to lata czasu a na teraz - kupić Leopardy ;) .
mlyniu - Pią 08 Maj, 2015

corran, pytasz o przydział Rosomaków do jednostek? Sam przecież wymieniasz na swoim blogu, w monografii Rosomaka, poszczególne, zamówione wersje tego transportera. Wersji z Hitfistem zamówiono 313 szt., zaś z ZSMU 125 szt., co łącznie daje nam ilość wozów bojowych potrzebnych do sformowania 8 batalionów - reszta wozów, z pierwotnego zamówienia, to miały być wersje specjalistyczne.
Jeśli chodzi zaś o przydział Rosomaków do konkretnych jednostek bojowych to proponuję poniższą lekturę:
http://przegladmilitarny....&max-results=50
http://dziennikzbrojny.pl...cerzony-rosomak
Wozy z pierwotnego zamówienia od początku były planowane dla 12BZ, 17 WBZ i 21 BSP.
Tymczasem o szczegółach przezbrojenia 15 BZ w Rośki, oraz o tym, że trafią tam ostatnio zamówione wozy, można przeczytać poniżej:
http://www.defence24.pl/n...zych-miesiacach
Co do Gepardów, to nie wiem, czy są jakieś plany wprowadzania takich wozów w skład brygad "rosomakowych". Na pewno jedno z pism militarnych mocno "lobbuje" za wprowadzeniem Wilka...

1 - Pią 08 Maj, 2015

Wilk z armatą 105mm jest za słaby. A nawet jakby udało się wcisnąć tam 120 mm to i tak za słabe opancerzenie.
corran - Pią 08 Maj, 2015

mlyniu, wiem :) Tylko ja się pytam co jest teraz w głowach w MON (bo może wiesz), bo co było 10 lat temu nie ma znaczenia :)

Na dzisiaj mamy 4 bataliony Rosomaków z Hitfist-30P i w planach oficjalnie ogłoszonych przez MON kolejne 4 ze ZSSW. Ja wiem że wozów z Hitfist-30P jest ponad 300 podczas gdy batalion to 53 zwykłe + 3 wozy "rozpoznawcze" w batalionie + 9 "rozpoznawczych" w brygadzie więc pi * oko 242 wozy, + pewnie kilka w Ostródzie, wiadomo też że w brygadach zostawiono ponadetatowe wozy w wersji "Afgańskiej", dochodzą wozy zniszczone w Afganistanie (szacunkowo kilkanaście) ale na wyposażenie jeszcze jednego batalionu wozów by wystarczyło, z drugiej strony pewnie chcą mieć rezerwę sprzętową.

kalkin - Pią 08 Maj, 2015

O czym ty piszesz?

Produkcja Hitfista zakończyła się na poziomie 350+ co wystarcza na pełne 6 batalionów.
W Afganistanie straciliśmy 6-9 wozów - było dokładnie wyliczenie, nie pamiętam która liczba jest prawdziwa.

mlyniu - Pią 08 Maj, 2015

Jak na razie, corran, wszystko wskazuje, że realizowane są pierwotne plany wyposażenia w/w brygad w Rosomaki. Po karuzeli z ZSMU postanowiono, że kolejne Rośki dostaną wieżę bezzałogową z działkiem 30mm i ppk Spike. A więc mowa tu o 2 batalionach pierwotnie przeznaczonych dla 21 BSP. Z kolei 15 BZ, wg zapowiedzi, ma otrzymać wozy z kolejnej partii ponad 300 pojazdów. Duża część z tych wozów zostanie przeznaczona na wersje specjalistyczne, część na pewno też jest na pokrycie strat afgańskich, tych bezpowrotnych. Jak poniżej podaje Altair
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=11785
z puli tej mają być dostarczone 122 wozy z wieżą bezzałogową - a więc to by były te 2 bataliony dla giżyckiej brygady, o których mówił minister Mroczek. Jeżeli te plany zostaną w taki sposób zrealizowane, to będziemy posiadać 6 batalionów Rosomaków z Hitfist-30 i 4 bataliony z nową wieżą bezzałogową.
P.s. W tym samym artykule Altaira mowa jest o 80 podwoziach przeznaczonych pod samobieżne moździerze Rak. Jeśli kompania wsparcia będzie się składać z 2 plutonów po 4 moździerze (3 pluton to ppanc), to wychodzi na to, że Raków będzie dla 10 kompanii, a więc dla 10 batalionów wyposażonych w Rosomaki.

beryl73 - Pią 08 Maj, 2015

corran napisał/a:
pewnie kilka w Ostródzie,


Przepraszam za OT, ale Ostródy (w rozumieniu OSK) już dawno nie ma. Z wojska to tam tylko WKU zostało. Rosomaki z Ostródy trafiły do Biedruska.

239099 - Pią 08 Maj, 2015

Zacznijmy od tego że Rosomaki są porozrzucane po całym kraju (nawet z żółtą syreną widziałem)

12 i 17 ma po 2 bzmot - bo wozy na trzecie baony - robią tournee (wszak ponad 350 Hitfistów wyprodukowano)


15 BZ docelowo dostanie KTO - kiedyś - wszak nie przez przypadek ma batalion saperów...
Ale moim zdaniem plany nie uległy zmianie i to 21. dostanie 7 i 8 baon z tego kontraktu...
Plotki o 15. tworzone są w kontekście wyborów - wszak trzeba walczyć o elektorat.
15 będzie po prostu czekać na Rosomaka -2 i tyle (po coś ten program jest realizowany...)

No i na koniec - nie byłbym taki pewien z tymi batalionami na ZSSW

Naprawdę - niech ktoś przytoczy wypowiedź w której MON deklaruje że wszystkie rosomaki będą miały ppk spike...

Ja takiej nie znalazłem i uważam że ostatecznie dojdzie do wymieszania wozów z ppk z tymi bez...

mlyniu - Sob 09 Maj, 2015

239099, ale przecież o tym od samego początku piszę - 21 BSP dostanie 2 bataliony Rosomaków jeszcze z pierwotnego kontraktu. 15 Brygada ma dostać wozy z kolejnej, domówionej transzy - przeczytaj proszę wklejone przeze mnie linki. I raczej nie są to obietnice wyborcze, choć niewykluczone, że zostały one ogłoszone w odpowiednim czasie, by wywołać odpowiedni skutek na wyborach. Niemniej, uwierz mi, że są konkretne plany przezbrojenia 15 BZ w Rosomaki i nie tylko...
239099 - Sob 09 Maj, 2015

To że jakieś są to wierze (w końcu baon saperów to nie przypadek)

Ale ma być
17 WPT
27 R-1
61 R-2 (R-1 i R-2 wg innej, starszej notki miało być 19 i 42)
122 KBWP z ZSSW
80 RAK (często pojawia się liczba 72)
43 WDki (do Raków)
12 WD REGA/Łowcza
11 RSK

Tj 373 wozy

WD szczebla taktycznego itp (których nie będzie dopóki BMSa nie będzie)

do tego już wyprodukowane
359 już wyprodukowanych KBWP z Hitfist 30p
32 WEM
2 WSRiD
36 (?) Spikebusów

To już 429 wozow...

ponad 30 Rosków z obrotnicą
kilkanaście (?) wozów nauki jazdy

oskarm - Sob 09 Maj, 2015

Podejrzewam, ze wozy z obrotnica, jesli jiz nie dostaly wiez to je dostna.
239099 - Sob 09 Maj, 2015

Wozy z obrotnicą zostaną przebudowane (nawet 2 zostały już - właśnie na WSRiD)

Spikebusy są nieuzbrojone - pewnie dużą wieże dostaną (powinny)

Mowa o 122 wieżach - a to w zasadzie dwa baony (+ kilka wozów do szkolenia)
W puli nic nie ma o
wieżach dla Spikebusów (na logikę ZSSW)
wieżach dla KBWR - tutaj upierałbym się przy Hitfistach....
Jakby to wszystko podliczyć to mamy 122 + 88 + 36 = 246 wież - to nie jest mało...

Swoją drogą - ktoś wie ile Rosomaków ma obecnie kompania rozpoznawcza w 17.? (ponoć jakieś ma...)

corran - Sob 09 Maj, 2015

Nawet chyba więcej niż 2, WEMy niektóre miały te same nr rejestracyjne co Czadyjskie z obrotnicą.
RadArek - Wto 19 Maj, 2015

http://dziennikzbrojny.pl...y-za-rosomakami

Taka miła zapowiedź. Ale nie ma co zapeszać. Świętować będziemy jak podpiszą kontrakt:)

corran - Wto 19 Maj, 2015

O... ciekawe. Pewnie dostaną słowackie wieże.
239099 - Wto 19 Maj, 2015

To logiczne - wszak wieża to poważny ułamek ceny KBWPa

Przy okazji Turra- 30 używa standardowej ammo.
Ciekawe tylko czy zintegrują z porządnym ppk

Wieża jest lekka (poniżej 1500 kg - na BWP-1 wchodzi) więc mogą dopancerzyć wóz...


PS. Gdyby nie kupowali UH-60M to by sobie mogli naraz kupić dla całej brygady...

RadArek - Wto 19 Maj, 2015

http://screenshooter.net/100078525/mgrtmeg

Może warto by się nią zainteresować?

239099 - Wto 19 Maj, 2015

Zależy w jakim kontekście...
Ta wieża akurat nadawała się do moderki BWP-1 wg programu "PUMA"
Do rośka - czy ja wiem - raz, że nie te działko, dwa nie ten ppk (nawiasem mówiąc to tylko makieta ppk Konkurs) no i ochrona tylko "1"

corran - Wto 19 Maj, 2015

No i jest co się spodziewaliśmy


michqq - Wto 19 Maj, 2015

239099 napisał/a:
Do rośka - czy ja wiem - raz, że nie te działko, dwa nie ten ppk (nawiasem mówiąc to tylko makieta ppk Konkurs) no i ochrona tylko "1"


Zaraz - ale to jest wieża w postaci przerośnietego ZSMU, zdalnie sterowany jojstickiem moduł uzbrojenia nałożony namontowany na górną płytę pancerza.

A to zmienia sprawy dotyczące koniecznego poziomu osłony, a także np. możliwe się robią szybkie wymiany porażonych wież.

Potraktuj to jako ZSMU z działkiem stabilizacją i ppk.

Cytat:
Wieża jest lekka (poniżej 1500 kg)


To tym bardziej.

oskarm - Wto 19 Maj, 2015

Tylko trzeba te nadmiarowe wieze jeszcze miec.
michqq - Wto 19 Maj, 2015

oskarm napisał/a:
Tylko trzeba te nadmiarowe wieze jeszcze miec.


To prawda że jest z tym problem.
Co nie zmienia faktu że nakładany na pancerz autonomiczny ZSMU o masie półtorej tony wydaje się być wymienialny znacznie łatwiej niż "normalna" wieża, co daje dodatkowe możliwości kanibalizacji pojazdów w warunkach polowych. Co to jest połtorej tony.

Przy okazji, panel sterujący tego ZSMU - czy ma kto jakieś lepsze zdjęcie niż to:



(Wnętrze zmodernizowanego przez Excalibur Army BWP-1)

RadArek - Sro 20 Maj, 2015

Takie coś znalazłem... chyba nowsza wersja
http://screenshooter.net/100078525/msqlgld

gryf001 - Pią 05 Cze, 2015

W najnowszej NTW jest info że podwozie Scipio ("słowackiego" Rosomaka) to egzemplarz zakładowy przewidziany do rożnego rodzaju prób. Wprowadzono na nim elementy poprawiające wyporność wozu tak aby mógł on bezpiecznie pływać z masa większa od 22,5t. Obecnie doszli już do 23,5t docelowa wartość to 24t. M.in Dodatkowy element na przodzie dole kadłuba, dodatkowe elementy wypornościowe na bokach kadłuba (przez co pojazd jest szerszy po 5cm na stronę, już nie latamy C-130 i poszerzamy pojazd specjalnie dla nas zwężany ;) ) Zmienione pędniki, falochron i zdjęto skrzynkę narzędziową pomiędzy 3 i 4 para kół napędowych. Ma to umożliwić bezpieczne pływanie wozów które np; ewentualnie dostana wyrzutnie ppk Spike na wieży Hitfist.

Pozdrawiam. Gryf.

oskarm - Pią 19 Cze, 2015

Cytat:
Systemu Zarządzania Walką Szczebla Batalionu Rosomak BMS. Nie jest prawdą, że pozyskanie tego systemu planowane jest ze Stanów Zjednoczonych. Postępowanie w tej sprawie planuje się ogłosić jeszcze w tym roku, a zamówienie powinno zostać skierowane do podmiotów polskiego przemysłu obronnego.

http://dziennikzbrojny.pl...-o-modernizacji

michqq - Sob 20 Cze, 2015

Cytat:
Systemu Zarządzania Walką Szczebla Batalionu Rosomak BMS. Nie jest prawdą, że pozyskanie tego systemu planowane jest ze Stanów Zjednoczonych. Postępowanie w tej sprawie planuje się ogłosić jeszcze w tym roku, a zamówienie powinno zostać skierowane do podmiotów polskiego przemysłu obronnego.


Cóż - i szansa i obawa. Można cieszyć się lub martwić, to jest poważny projekt, trudny w realizacji. Ktoś po stronie wojska musi postawić dobrą specyfikację wymagań.
Zawsze o to trudno...

Jestem pesymistą.
Być może wojsko powinno ogłosić najpierw przetarg czy konkurs którego przedmiotem byłaby specyfikacja wymagań dla BMS i prototyp GUI.

Inna metoda to rozwój projektu w jakiejś kooperacji cywilno-wojskowej, gdzie wygrany podmiot miałby do dyspozycji czas pracy wojskowych konsultantów, z którymi mógłby w sposób ciągły uzgadniać jak to ma być.

Ogólnie, to za największe wyzwanie w tym projekcie uznałbym - dobrą specyfikacje wymagań.

Jeżeli MON nie opisze dokładnie czego właściwie chce, to niestety dostanie to, co opisał.
Niestety.

Niestety - bo o ile w przypadku spisania kiepskich wymogów na taką na ten przykład ciężarówke wojskową, to MON i tak dostanie ciężarówke wojskową, jakoś tam nadającą się do wożenia towaru, to w przypadku systemów informatycznych sprawa wyglada zupełnie inaczej. To jest tworzenie "w niczym", jak rzeźba w glinie.

No zobaczymy.

corran - Sob 20 Cze, 2015

Moim zdaniem wojsko powinno zamówić system w wersji minimum ale wraz z wszelkimi prawami własnościowymi w tym prawem do dalszego rozwoju, by móc później dodawać funkcjonalności.
lekomin - Pon 22 Cze, 2015

Prawdopodobnie chodzi o Blue Force Tracker. Nie da się realnie działać w ugrupowaniu z US Army bez tego systemu.
ToMac - Pon 22 Cze, 2015

michqq napisał/a:

Ogólnie, to za największe wyzwanie w tym projekcie uznałbym - dobrą specyfikacje wymagań.


Są już teraz szkolenia, cała dziedzina zwana inżynierią wymagań mająca na celu i sensowe i w miarę sformalizowane zebranie wymagań jako wstęp do analizy biznesowej i systemowej. Ortodoksji nie trzeba ale jednak metodyki jak najbardziej. Szkolenie z takiego cuś to 2400-3600 na łebka za 2 dni orki.

Albo... książka za 30 parę złotych

sroczka - Pon 22 Cze, 2015

ToMac napisał/a:


Są już teraz szkolenia, cała dziedzina zwana inżynierią wymagań mająca na celu i sensowe i w miarę sformalizowane zebranie wymagań jako wstęp do analizy biznesowej i systemowej. Ortodoksji nie trzeba ale jednak metodyki jak najbardziej. Szkolenie z takiego cuś to 2400-3600 na łebka za 2 dni orki.

Albo... książka za 30 parę złotych

I takim sposobem dostaniesz program który przygotuje podgląd wydruku bez możliwości jego wydrukowania(prawdziwy przypadek z administracji publicznej).

ToMac - Pon 22 Cze, 2015

To prawda, jest takie ryzyko. Aby wymagania były dobre, trzeba mieć koncepcję przedmiotu wymagań, wizję. Ale co ciekawe, takie metodyczne szkolenia podkreślają m.in. że podstawą jest wizja i koncepcja.

Jeśli ta wizja i koncepcja jest (ogólna i szczególna), a przedmiot wymagań jest ogromny, to metodyka zarządzania wymaganiami (szczególnie w zakresie trafnej dla stron komunikacji, opisu obszarowego przedmiotu wymagań) także jest krytyczna.

Podgląd wydruku bez możliwości wydrukowania? Przyczyna prosta - relacja klient/zamawiający<->wykonawca plus relacja analityk<->programista.

"Szefie, w specyfikacji nie ma przycisku wydruku. Zrobić?"
"Nie rób, nie robimy niczego czego nie ma w wymaganiach".

Programista do Analityka: "Tadziu, nie ma przycisku wydruku na podglądzie wydruku w wymaganiach"
Analityk: "Czepiasz się mnie? Wiesz że będzie po premii"
Analityk do kolegi "Ten programista X to wkur***** facet, ciągle widzi jakieś problemy".

albo
"Wiesz, że za zrobienie przycisku nic nam nie zapłacą więcej"

sroczka - Pon 22 Cze, 2015

Ja wiem jak to mogło wyglądać :P Jakkolwiek Twój poprzedni post sugeruje że po 2 dniowym szkoleniu Ktoś będzie potrafił napisać dobre wymagania, a to nieprawda. To wymaga lat doświadczeń i do tego jeszcze odpowiednio zaprojektowanego cyklu wytwarzania produktu.
corran - Pon 22 Cze, 2015

ToMac, masz dużo racji ale nie do końca. U nas w wojsku patrzy się na wszystko jak na zamknięte projekty, a w przypadku takich systemów jest to raczej proces ciągły ze stałem ulepszaniem części programowej i okresową wymianom części sprzętowej. Przy skali potrzeb czyli oprogramowanie dla 11 brygad z pojazdami opancerzonymi i innych jednostek, zapewne w pierwszej kolejności dla uzbrojonych w sprzęt perspektywiczny (2 brygady z Rośkami, 2 z Leosiami i w perspektywie następnych 5 lat kolejne 2 z Rośkami), będzie to proces ciągły i tak naprawdę nigdy nie kończący się.

A wobec takiego obrotu spraw brak tego guzika wydrukuj to nie taki problem bo zawsze można go domówić w następnej wersji.

Swoją drogą ciekawe czy ktoś pomyślał przy okazji tej super nowej, bezzałogowej wieży o jakimś interfejsie wymiany informacji z BMS.

Arrakis - Pon 22 Cze, 2015

Prawdziwe podejście do klienta i wymagań wygląda tak:
http://demotywatory.pl/45...scie-do-klienta

A tak na poważnie, spotkałem się kiedyś z opinią, że wiele z programów konstrukcji lotniczych przeżywa trudności, opóźnienia, itp. ponieważ decydują o nich księgowi i różnej maści pampersy po kursach, MBA, itd., którzy hangaru nawet nie powąchali. Nie są więc w stanie przewidzieć pewnych rzeczy. Najlepsi są tutaj byli piloci, którzy potem pokończyli np. studia techniczne. Na drugim miejscu ludzie zajmujący się obsługą statków powietrznych. Problem dużych organizacji i dużych projektów polega najczęściej na tym, że ci, którzy faktycznie mają wiedzę, niekoniecznie mają coś do powiedzenia w hierarchii projektu.
Tylko potem jest "a nie mówiłem".

Arrakis

ToMac - Pon 22 Cze, 2015

sroczka napisał/a:
Ktoś będzie potrafił napisać dobre wymagania, a to nieprawda. To wymaga lat doświadczeń i do tego jeszcze odpowiednio zaprojektowanego cyklu wytwarzania produktu.


Oczywiście że nie, ale ważne zobaczyć jak to jest ważne. Klienci nie zdający sobie z głębi problemu komunikują wymagania np. "a tutaj ma być przycisk co robi to i to". A tu niestety "to i to" trzeba dość głęboko opisać. A potem jeszcze kwestia ceny.

Moje ulubione powiedzenie "Najpierw cieszył się że zamówił tanio, a potem płakał że dostał g***o."

corran napisał/a:
ToMac, masz dużo racji ale nie do końca. U nas w wojsku patrzy się na wszystko jak na zamknięte projekty, a w przypadku takich systemów jest to raczej proces ciągły ze stałem ulepszaniem części programowej i okresową wymianom części sprzętowej. Przy skali potrzeb czyli oprogramowanie dla 11 brygad z pojazdami opancerzonymi i innych jednostek, zapewne w pierwszej kolejności dla uzbrojonych w sprzęt perspektywiczny (2 brygady z Rośkami, 2 z Leosiami i w perspektywie następnych 5 lat kolejne 2 z Rośkami), będzie to proces ciągły i tak naprawdę nigdy nie kończący się.

A wobec takiego obrotu spraw brak tego guzika wydrukuj to nie taki problem bo zawsze można go domówić w następnej wersji.

Swoją drogą ciekawe czy ktoś pomyślał przy okazji tej super nowej, bezzałogowej wieży o jakimś interfejsie wymiany informacji z BMS.


1) Zamknięte tak, iteracje (ale to wymaga docelowej wizji, otwartej architektury, koncepcji systemu i koncepcji otwartości tejże architektury i wiele innych aspektów). Przy czysto "sklepowej" relacji klient<->firma to się nie uda. Oczywiście iteracyjne podejście nie oznacza że w pierwszej wymyślamy koło na nowo. A tak też niektórzy rozumują. Miałem taki kontrakt, gdzie menedżer zaczął wymyślać koło.

2) Cykl produktu tak, ale znów pytanie - czy każdorazowo rewolucja. Ja podchodząc do klienta nie robię rewolucji. Patrzę co ze starego było dobre, co nowe ma być lepsze, jak to ma się połączyć, jak ma być spójne i czy w tym ujęciu to ma sens. Natomiast widziałem to niejednokrotnie że na fali oczekiwania np. zarządu, chęci wykazania się menedżerów to co nowe miało "powalić" świeżością i cudownością i generalnie faktycznie, waliło się na koniec. Powalało się samo. Jakieś doświadczenie trzeba gromadzić. Co jak zespoły odchodzą, u klienta czy u wykonawcy. Głębia problemu a dokładniej jej zrozumienie - znika. A jak nie ma dobrze opisanej dokumentacji to jest to znów "ciemna d***a". Co ciekawe, programiści nie lubią pisać dokumentacji i sądzę że nie powinni. Inne części mózgu pracują. Podobnie sądzę że QA w sofcie powinno być robione przez zespoły analityczno-testowe. Ten co definiował ten sprawdza co zrobiono. Albo przynajmniej blisko. A dokumentację niech piszą szkoleniowcy albo ktoś kto ma do tego napęd. Ostatnio oglądałem prezentację z wyników wdrożenia bardzo upierdliwego systemu a dokładniej migracji gdzie menedżerem projektu został menedżer testów (przejął kontrolę). I projekt spektakularnie (tak oceniam) udał się. A to w sumie potwierdza znów teorię sterowania. Regulator ma wejście, porównuje z wartością zadaną, wypracowuje wyjście. Menedżer testów to regulator (swoisty), w każdym razie bardziej niż ten co system buduje.

3) Architekci systemu. Dla mnie systemy dla wojska to ekstremalny przykład systemów wymagających architektów z dużym doświadczeniem. Unikalnym. W Polsce generalnie traktuje się "architekta" jako bezwartościowego producenta dokumentacji. Coś tam sobie skrobie ale tę realną pracę robią programiści. Czyli mamy tutaj niejako jak u Lenina - inteligencja nic nie wytwarza więc jest bezużyteczna. Czyli architekta traktuje się coś jak malującego dokumentację "mostu". I tylko jest potworna różnica między tym mostem co się potem zawali a tym mostem który będzie opierać się burzom. Ale w Polsce tak się widzi architekta - producent schemacików, prawdziwą wartość wnosi programista robol. Kiedy w praktyce doświadczenie programisty architektoniczne to kolosalna różnica.

Systemy dla wojska dla mnie muszą "degrade gracefully to the extreme". Degradować z gracją w sposób ekstremalny. Szlag trafia podsystemy a to jakoś działa. Albo częściowo. Szlag trafił łączność, zwiesza się - przynajmniej część funkcjonalności działa. I tak dalej. No i takie doświadczenie jest niezwykle cenne. Pytanie jak je wypracować.

Arrakis napisał/a:
A tak na poważnie, spotkałem się kiedyś z opinią, że wiele z programów konstrukcji lotniczych przeżywa trudności, opóźnienia, itp. ponieważ decydują o nich księgowi i różnej maści pampersy po kursach, MBA, itd., którzy hangaru nawet nie powąchali. Nie są więc w stanie przewidzieć pewnych rzeczy. Najlepsi są tutaj byli piloci, którzy potem pokończyli np. studia techniczne. Na drugim miejscu ludzie zajmujący się obsługą statków powietrznych. Problem dużych organizacji i dużych projektów polega najczęściej na tym, że ci, którzy faktycznie mają wiedzę, niekoniecznie mają coś do powiedzenia w hierarchii projektu.
Tylko potem jest "a nie mówiłem".
Arrakis


To mechanizm powszechny. Finansiści i ekonomiści tracą kontakt z rzeczywistością, i zapominają że najpierw są realia, a potem cyferki. I że jak chcą "zwiększyć cyferki" to nie zawsze to wychodzi, a najlepiej najpierw przeanalizować realia. Ale ktoś tam mądry i tak zaczał im to wykładać np. koszt krańcowy. Przykładowo:
- Musimy zwiększyć obroty i zysk z magazynowania 3-razy!!!
- Panie dyrektorze, to niemożliwe, bo musielibyśmy obok wybudować drugą halę.
- O cholera, nie pomyślałem

corran - Pon 22 Cze, 2015

Napiszę ci dlaczego mam takie podejście. Miałem do czynienia z wojskowymi z artylerii którzy opowiedzieli mi trochę o Topazie na Goździkach. Otóż system na WD opiera się na kilku laptopach pancernych ale już dość starych. Problem jest taki że komputery te mają bardzo małe dyski twarde, a co za tym idzie można do nich wgrać mapy tylko niewielkiego obszaru.

Rozmawiałem z producentem że oni proponowali modernizacje systemu (wymiany części komputerów, uaktualnienie części programowej) ale wojsko NIE CHCE!

Inny problem związany z wymaganiami to np komputery, które zgodnie z wymaganiami muszą być pancerne, podczas gdy duża część świata używa komercyjnych Toughbooków Panasonica które są DUŻO tańsze i które można dużo taniej wymienić by np. miały większe dyski takie co pomieszczą mapy całego kraju i państw przyległych, ale po co?

To jest problem, w wojsku myślenie jest takie że jak się coś kupi w jakiejś dziedzinie to temat jest zamknięty na conajmniej następne 20 lat.

W sumie to boję się tego BMS, jak wojskowi zaczną wymyślać wymagania klasy latania haubicy C-130 to może być grubo. Na razie fetyszem jest chyba transmisja wideo, mało w praktyce użyteczna i kłopotliwa (pasmo!). Za to pewnie zapomną o rzeczach elementarnych jak wskazanie ilości paliwa czy stan systemu przeciwpożarowego (czy odpalił). Im dłużej patrzę na wojsko tym trudniej jest mi być optymistom.

ToMac - Pon 22 Cze, 2015

corran napisał/a:
Napiszę ci dlaczego mam takie podejście. Miałem do czynienia z wojskowymi z artylerii którzy opowiedzieli mi trochę o Topazie na Goździkach. Otóż system na WD opiera się na kilku laptopach pancernych ale już dość starych. Problem jest taki że komputery te mają bardzo małe dyski twarde, a co za tym idzie można do nich wgrać mapy tylko niewielkiego obszaru.

Rozmawiałem z producentem że oni proponowali modernizacje systemu (wymiany części komputerów, uaktualnienie części programowej) ale wojsko NIE CHCE!


No to jest ciekawy przykład więc po krótce tak bym to przeanalizował i ujął. Komputery mają małe dyski twarde, więc zakładam także że stare interfejsy (IDE) i BIOSY więc większe dyski nie wejdą (maksymalnie FAT32 and no more). Takie były czasy, stare płyty, interfejsy, BIOSY.

Klient mówi NIE. Pytanie dlaczego mówi NIE? Ograniczenia budżetowe? Przyzwyczajenia do starego GUI? Cykl szkoleniowy? Procedura wdrożenia i certyfikacji?

Więc jak to w kursach sprzedaży, sprzedaż się zaczyna jak klient mówi NIE. No, jak klient zamiast drugiego NIE trafi pociskiem z haubicy to generalnie nic się nie da zrobić. :)

Może klienta doświadczenie jest takie że każda nowa wersja przynosi rewolucję? Ludzie mają takie doświadczenie z informatykami że często wpychają swoje dziwne propozycje "bo tak musi być".

Różne inercje klienta są uzasadnione często i biznesowo. Nie chce tracić czasu na znów uczenie się.

Miałem taki projekt gdzie robiłem system internetowy który zastąpić miał excelle w całej korporacji rozproszonej po Polsce. Dostałem informację - "klient ekstremalnie przywiązany do excella". Co zrobiłem? Jako jedno z wymagań postanowiłem zrobić GUI maksymalnie blisko ich excella. Kolory, kreseczki, wręcz fanatycznie. Aby poczuli minimalny trud przejścia na nową koncepcję. Oczywiście, żeby dalej miało sens. A pod spodem to co trzeba. Reakcja głównego analityka po uruchomieniu (funkcjonalnie bardziej znacznie zaawansowanego niż excell): "Khm, kierownicy powiedzieli że fajnie wygląda". :)

Wojsko ma swoją specyfikę i pytanie jak zbliżyć strony.

Należy na przyszłość uniknąć ograniczeń tego typu jak stare niepojemne dyski.

Ja w każdym razie pytałbym klienta "DLACZEGO" nie chce nowej wersji systemu.

corran napisał/a:

Inny problem związany z wymaganiami to np komputery, które zgodnie z wymaganiami muszą być pancerne, podczas gdy duża część świata używa komercyjnych Toughbooków Panasonica które są DUŻO tańsze i które można dużo taniej wymienić by np. miały większe dyski takie co pomieszczą mapy całego kraju i państw przyległych, ale po co?


Tutaj mamy pewien konflikt. Istotnie, komercyjny sprzęt to zapewni - większe wydajności. Ale na realia faktycznego konfliktu może się okazać że komercyjny laptop trafi szlag. Więc znów pytanie o wymagania niefunkcjonalne tego sprzętu - trwałość i tak dalej, a potem co jak sprzęt trafi szlag i artylerzyści będą musieli walić "bez komputera". No i pytanie o koszta. Jak kupić droższy sprzęt na godzinę "W" ale trenować na tańszym? I tak dalej. No tutaj kwestia elastyki klienta i dostawcy, albo ogólnie koncepcji - jak sobie z tym poradzić.
Realia zwłaszcza technologii wojskowej to dzisiaj "stały rozwój". Trzeba perspektywicznie, ale też trzeba rozumieć że np. artylerzysta nie będzie poraz 10-ty uczyć się nowego interfejsu. Trzeba jakoś łagodnie go wprowadzać w nowe funkcje.
Nie da się dzisiaj nic zrobić po łebkach.

corran napisał/a:

To jest problem, w wojsku myślenie jest takie że jak się coś kupi w jakiejś dziedzinie to temat jest zamknięty na conajmniej następne 20 lat.


Nie są dziś takie czasy ale trzeba wsłuchać się w wojskowych w jakim zakresie oczekują stabilności.

corran napisał/a:

W sumie to boję się tego BMS, jak wojskowi zaczną wymyślać wymagania klasy latania haubicy C-130 to może być grubo. Na razie fetyszem jest chyba transmisja wideo, mało w praktyce użyteczna i kłopotliwa (pasmo!). Za to pewnie zapomną o rzeczach elementarnych jak wskazanie ilości paliwa czy stan systemu przeciwpożarowego (czy odpalił). Im dłużej patrzę na wojsko tym trudniej jest mi być optymistom.


Dialog, zrozumienie potrzeb i uwarunkowań, koncepcja. Inaczej nie da rady.

[ Dodano: Pon 22 Cze, 2015 ]
No i przecież jeszcze rezerwa. Wypadałoby aby i rezerwa coś potrafiła na nowym sprzęcie zrobić. Jakaś stabilność. Jakiś zakres stabilności GUI, itp.

Arrakis - Pon 22 Cze, 2015

Cytat:
To jest problem, w wojsku myślenie jest takie że jak się coś kupi w jakiejś dziedzinie to temat jest zamknięty na conajmniej następne 20 lat.

Moim zdaniem to raczej problem kolejowy. "Nie wychylać się!"

Arrakis

Jefrjeitor - Pią 03 Lip, 2015

Na poprzedniej stronie gryf001 pisał o Scipio. Coś ruszyło w temacie: D24

Cytat:
Siły zbrojne Słowacji pozyskają 30 kołowych transporterów opancerzonych Rosomak, w wariancie opracowanym w kooperacji ze słowackim przemysłem zbrojeniowym. Premier Polski Ewa Kopacz podpisała w Siemianowicach Śląskich wraz ze swoim słowackim odpowiednikiem Robertem Fico list intencyjny w sprawie współpracy w dziedzinie uzbrojenia.


Docelowo chcą pozyskać około 100 pojazdów.

PDT - Pią 03 Lip, 2015

Cytat:
Polska Grupa Zbrojeniowa zaprezentowała w minionym tygodniu nowy pojazd wojskowy pod nazwą „Scipio” na bazie KTO Rosomak.


Fiu fiu - z tym "scipio" jako nawiązanie do tego kto pokonał Hannibala to trochę Słowacy przesadzili.

mr_ffox - Sob 04 Lip, 2015

Ciekawe jaki byłby koszt wyposażenia najnowszych lub o najlepszym stanie technicznym naszych BWP-1 w te wieże, np docelowo dla OT/NSR. I wyposazenie ich w termowizje z PCO siatki anty RPG.
1 - Sob 04 Lip, 2015

No właśnie. Podejrzewam że ułamek ceny nowego bwp typu Borsuk, pomijając że tego drugiego jeszcze nie ma i nie będzie jeszcze przez co najmniej 4 lata. Finowie po zmodernizowaniu swoich BWP-2 przewidują że posłużą one im do 2030 roku. Dać mu Słowacką wieżę tylko dodałbym stabilizowaną głowicę optyczną z termowzją i 2 wyrzutnie ppk Spike i mamy porządne bwp, przynajmniej do czasu wprowadzenia Borsuka. A taką modernizację BWP-1 można zrobić w jeden rok.
RadArek - Nie 05 Lip, 2015

A, kasa to nam z nieba leci...Znając naszą miłość do wszelkich prowizorek, po takiej moderce starego BWP 1 to, program Borsuka oddali się w niebyt...
Brawo dla Słowaków za ich pragmatyzm! Choć byłem sceptykiem czy nam się uda dopiąć ten program...pomny wielu podobnych programów jak moderce Mi-24 czy radary... Ale okazuje się ;że to małe Niemce robią za warchoła...skutecznie rozbijając każdą inicjatywę...

mr_ffox - Nie 05 Lip, 2015

Zanim Borsuk wejdzie do służby to będą lata 2025. A tu można dość szybko i tanio zrobić woź który przetrwa do czasów Borsuka. Konflikt na Ukrainie pokazuje ze w pewnym momencie w ruch idzie wszystko co ma pancerz i jeździ, wiec taka modernizacja wcale nie była by głupotą.
WZM z Poznania pewnie chętnie by sie tym zajęły, jezeli byłby sygnał. Cały czas mowie tu o pojeździe z ta słowacka wieżą chyba ze ta z HSW nie bedzie za ciezka.
Zawsze może służyć jako wsparcie dla szeroko rozumianej OT.


RadArek - Nie 05 Lip, 2015

W sumie. Turra to cena chyba 1/6 naszej BUMAR-owskiej:) teraz tylko pytanie czy wybieramy uzbrojenie tej słowackiej wieży w wersji sowieckiej czy natowskiej i jakie ppk? BO TO MOMENTALNIE podniesie cenę...
239099 - Nie 05 Lip, 2015

ZSSW-30 na pewno będzie zbyt ciężka
Przypominam w programie PUMA szukano wierzy o masie do 1500 kg.
To nie przypadek że wieża Turra ma masę w tej okolicy. (Montaż cięższej jest kłopotliwy - niemożliwy bez gruntownej przebudowy wozu)

Nie wydaje mi się aby montaż słowackiej bezzałogówki był bardzo tani - więc naprawdę trzeba sie poważnie zastanowić czy reaktywacja zaniechanej ponad 7 lat temu Pumy miałaby sens (bo montaż mudułu to nie wszystko - wóz pewnie będzie miał problemy z pływaniem, instalacje trzeba by przeprojektować itd...)

Prostszym i tańszym rozwiązaniem wydaje się taka prosta - jedooosobowa wieża
http://www.kotadef.sk/ima.../kdv/foto02.jpg

mr_ffox - Nie 05 Lip, 2015

PPK to moze być np Pirat, o ile powstanie. W sumie logiczne aby była to amunicja NATO.
Słowacy montaż Turry na BWP1 chyba juz przerabiali u siebie wiec to chyba nie było by takie skomplikowane i kosztowne. Oni biora w sumie 100 Scipio my od nich wieże na BWP1. Wilk syty i owca cała.

michqq - Nie 05 Lip, 2015

239099 napisał/a:
Przypominam w programie PUMA szukano wierzy o masie do 1500 kg.
To nie przypadek że wieża Turra ma masę w tej okolicy.


Tak, ale.
Opancerzenie pojazdów służy do zabezpieczenia ich kluczowych podzespołów przed ogniem i odłamkami.

Turra przy masie 1500 kg jest tak właściwie dopiero wieżą przygotowaną do tego żeby ją opancerzać. Masa realnej wieży byłaby znacząco większa.
:gent:

rafal433 - Nie 05 Lip, 2015

Panowie wasze rozważania na temat Turry na BWP-1 są czysto akademickie. Jeśli już coś z niego zrobią to TO. Ktoś wie jakie skupienie ma granatnik automatyczny na 1000 m?
RadArek - Nie 05 Lip, 2015

Cytat:
W sumie. Turra to cena chyba 1/6 naszej BUMAR-owskiej:)


Wkradł się błąd ... w NTW podają , że Turra 30 to koszt 1/4 tej z BUMAR-u.

239099 - Pon 06 Lip, 2015

A Słowacy obeznani w temacie mówią, że Turra ma stabilizacje wziętą prosto z - BVP-2
rafal433 - Nie 30 Sie, 2015

http://katowice.tvp.pl/21...argi-w-kielcach
W Kielcach będzie sporo nowości, w tym Wilk z armatą 120 mm.

steell - Nie 30 Sie, 2015

Jaką to ma wysokość?
239099 - Nie 30 Sie, 2015

A jaką może mieć Rosomak z XC-8 120HP?
steell - Nie 30 Sie, 2015

Ja nie wiem ale jestem ciekaw bo to będzie wyższe o niejednego domu.
satanikus robotikus - Nie 30 Sie, 2015

Wilk z wieżą CMI to żadna nowość tylko ciągłe odgrzewanie tego samego nieświeżego kotleta.
mjacenty - Nie 30 Sie, 2015

Ależ wieża CMI 120 mm jest nowością .
Zwłaszcza jeśli jest dostosowana do montażu i strzelania z tak lekkiego nośnika jak Rosomak. No może nie tak bardzo lekkiego , bo pływał to raczej nie będzie.
Ciekawe jak będzie z celnością , jeśli powstanie w pełni funkcjonalny prototyp.

steell - Nie 30 Sie, 2015

Pozwolicie koledzy że ja jako nie artylerzysta wyrażę swoje wątpliwości.
Po pierwsze platforma kołowa jako taka używana jest dlatego że zapewnia mobilność na drogach przynajmniej lekko utwardzonych.
Po drugie wysokość całego zestawu czyli pierwsza rzecz jaka mnie zaniepokoiła. Zaczynam się obawiać czy ta konstrukcja będzie w stanie manewrować poza autostradami.
Po trzecie środek ciężkości a raczej wysokość na jakiej się znajduje.
Na koniec po czwarte, jak to będzie strzelać? czy będą dodatkowe podpory stabilizujące, jeżeli tak to cała zaleta czyli szybkość zmiany stanowiska idzie sobie na spacer. Jeżeli nic takiego nie przewidziano to co ze strzałami na boki w końcu to wieża obrotowa.
Tyle wątpliwości z samego zdjęcia, teraz czas na fachowców w tej dziedzinie.

mjacenty - Nie 30 Sie, 2015

Generalnie to da się na taka platforme wsadzić armatę 120 mm .
Kluczem tu jest długi odrzut lufy i hamulec wylotowy .
A co do stabilności to pewnie zalecane byłoby poszrzenie zestawu o 15-20cm na stronę .
Można to zrobic zostawiając głowna wannę bez zmian ,a jedynie robiąc szerszą ramę i dłuższe półosie . A lekko wystające koła obudować innymi panelami bocznymi .
Dodatkowo umieszcenie dodatkowego pancerza i ew magazynu amunicji 2-go rzutu nisko w kadłubie powinno zapewnic stabilność .
Skoro Włochom sie udało osadzić armatę 120mm, to czemu nie uda się nam .

satanikus robotikus - Nie 30 Sie, 2015

Cytat:
Ależ wieża CMI 120 mm jest nowością .
Zwłaszcza jeśli jest dostosowana do montażu i strzelania z tak lekkiego nośnika jak Rosomak. No może nie tak bardzo lekkiego , bo pływał to raczej nie będzie.
Ciekawe jak będzie z celnością , jeśli powstanie w pełni funkcjonalny prototyp.


Tylko że jeszcze większa armata na tym samym niestabilnym podwoziu co poprzednio a to oznaczać będzie że wszystkie wady rozwiązania z działem 105mm jeszcze się powiększyły. Podwozie wciąż to same bo pokazują wieżę zaimprowizowaną na Rosomaku - czyli jest wciąż za wysoko i w nieoptymalnej konfiguracji.

Po drugie fizyka narzuca sztywne ograniczenia. Energię odrzutu można zmniejszyć wyłącznie zmniejszając energię pocisku zatem gdy nie ma jak redukować pędu tu konieczna będzie słabsza armata strzelająca większymi pociskami. Wilk zatem nigdy nie będzie porządnym wozem przeciwpancernym, może co najwyżej być wozem wsparcia bojowego. Nie wiem jaka tu jest wymiernie różnica między zamontowaniem działa 120mm a 105mm ale jakoś nie przekonuje mnie to że większy kaliber to lepiej - bo większych pocisków będzie też mniej.

Gdyby CMI dogadało sie z Patrią i zaprezentowało porządny WWO to może warto by to rozważyć - ale tak to stary kotlet.

EDYCJA:

Włosi modernizowali Centauro ale oni mieli dedykowane podwozie i całą masę tych wozów wdrożonych do służby. Jak już się ma to można modernizować bo szkoda marnować istniejący potencjał. Ale Centauro z 120mm to też Centauro z armatą słabszą (niskociśnieniową, o zredukowanym odrzucie - jeden pies, energia wylotowa jest mniejsza) niż czołgowa a więc mówimy tu o sytuacji gdzie Polska nabywałaby nowy pojazd o mniejszych zdolnościach artyleryjskich niż np posiadany T72 (po modernizacji).

Jedyny sensowny rachunek w którym można rozważyć nabycie nowego pojazdu (który jednocześni uszczupli środki na inne wyposażenie) to sytuacja w której taki WWO jest naprawde dobrą maszyną. Na tyle żeby używanie Twardych lub T72 jako ciężkich WWO nie miało ekonomicznego sensu. Natomiast CMI oferuje po prostu na bezczelnego wieżę licząc że cała reszta się znajdzie sama. Średnio poważne takie podejście jest dla mnie.

steell - Nie 30 Sie, 2015

mjacenty napisał/a:
A co do stabilności to pewnie zalecane byłoby poszrzenie zestawu o 15-20cm na stronę .
Można to zrobic zostawiając głowna wannę bez zmian ,a jedynie robiąc szerszą ramę i dłuższe półosie . A lekko wystające koła obudować innymi panelami bocznymi .


Ile strzałów wytrzyma tak konstrukcja, mam obawy czy po paru wystrzałach pojazd będzie jeszcze zdolny do poruszania się

mjacenty - Nie 30 Sie, 2015

Stanikus R. W temacie Rosomaka też wiesz lepiej ?
Gdzie tyś znalazł informacje o "niskociśnieniowej " armacie ? W onecie ?
To jest normalna "wysokociśnieniowa" armata strzelająca amunicją 120 mm Nato.
A co do odrzutu to istotna jest siła działająca na podwozie .
I tu jeśli wydłuzysz drogę odrzutu lufy to spada siła odrzutu .
Bo lufa hamuje na dłuższej drodze . Dodatkowo hamulec wylotowy zabiera 25-30 % tej siły .
Więc da się .
Steell . Dłuższe półosie nie przenoszą obciążenia , a jedynie moment obrotowy na koła .
Wahacze i amortyzacja jest bez zmian . No może potrzebna jest sztywniejsza z uwagi na odrzut i masę

I na koniec uzupełnienie .
Dopracowanie szczegółow nie będzie takie banalnie proste . I jeśli rzeczywiście powstanie z tego sensowny pojazd to można go rozpatrywać jako KWWB dla brygad Rosomakowych.
Ale musi być to dobre rozwiązanie ,a nie sztuka , dla sztuki.
I oczywiście w sensownej cenie , coby nie był droższy od czołgu podstawowego.
Zobaczymy jaki będzie efekt końcowy.

oskarm - Nie 30 Sie, 2015

satanikus robotikus, odpowiedza moga byc testy. Jesli pojazd zostal porzadnie przygotowany, to maka nadzieje ze po tergach takowe zostana przeprowadzone.

Ze wzgledu na bezwladnosc dziala, wiekszosc sil do rozlorzenia jest juz po tym jak pocisk opusci lufe. Obecne armaty czolgowe nie maja hamulcow wylotowych. Tu daje on redukcje sily odrzutu o 40%. Druga sprawa to dlugosc drogi odrzutu. Ta sama sile mozesz wytracic na dluzszej drodze. To razem pozwala na strzelanie normalna amunicja czolgowa.
http://docslide.us/docume...n-brochure.html
Podobnie srawa wyglada z armata OTO Melary.

Jesli testy wyszlby pozytywnie, to moim zdaniem, warto taki pojazd kupic. Sadze, ze 4 brygady Rosomakow. To byloby lepsze rozwiazanie, niz budowa brygad na BWP z gasienicowym WWO zamiast prawdziwych czolgow. Takie podejscie wraz z wymiana sko w Twardych, pozwoliloby na odsuniecie koniecznosci myslenia co za Twarde i Leopardy na czas wykrystalizowania sie Armaty i programow nowych czolgow na zachodzie. Moze warto by myslec o kooperecji z Niemcami i Francuzami.

Edit: Majcenty byl szybszy. :)

deacon fr3y - Nie 30 Sie, 2015

oskarm
Przy okazji prezentacji PL-01 można było przeczytać przedruki z rosyjskiej prasy; wskazujące na brak możliwości stosowania pocisków APFSDS do armat z hamulcem wylotowym. Prawda czy, no właśnie "Prawda"?

satanikus robotikus - Nie 30 Sie, 2015

Mjacenty

Cytat:
To jest normalna "wysokociśnieniowa" armata strzelająca amunicją 120 mm Nato.
A co do odrzutu to istotna jest siła działająca na podwozie .
I tu jeśli wydłuzysz drogę odrzutu lufy to spada siła odrzutu .
Bo lufa hamuje na dłuższej drodze . Dodatkowo hamulec wylotowy zabiera 25-30 % tej siły .
Więc da się .


Obowiązuje zasada zachowania energii. Pęd, siły - to wszystko jest pochodna. Eksplozja ładunku miotającego wyrzuca pocisk nadając mu konkretną energię kinetyczną ciśnieniowo. Jednocześnie pocisk powoduje że taka sama energia jest nadawana armacie. Pojazd z taką armatą może problem rozwiązać w następujący sposób:

- zmniejszyć energię wystrzału
- skrócić czas oddziaływania sił
- zrównoważyć część sił działających na armatę
- przyjąć całość siły

Problem jest taki że trzy pierwsze sposoby tak długo jak posługują się energią wystrzału będą zużywały część jej energii przez to spowalniając pocisk. Dlatego przy takim samym ładunku dłuższa lufa nadaje większą energię pociskowi - ciśnienie w lufie oddziaływuje dłużej na pocisk przyspieszając go odrobinę dłużej. Krótsza lufa oznacza że ciśnienie rozproszy się szybciej. Z kolei hamulec wylotowy powoduje że część gazów przekazywana jest nie w osi lotu pocisku ale rozchodzi się powstrzymując odrzut co działa w sposób jeszcze gorszy niż sama krótka lufa bo strumień wylotowy gazów nie rozchodzi się we wszystkich kierunkach swobodnie ale napotyka strumień powrotny z hamulca - dodatkowo zwiększając rozproszenie. To powoduje że pocisk już w momencie wylotu napotyka drobny opór a struga gazów która go "dopycha" po wylocie z lufy szybciej się rozprasza. Krótka lufa i hamulec oznaczają że oba te efekty się kumulują. Nie chcę strzelać z głowy jaka jest długość tej lufy ale zaryzykuję że jest nie dłuższa niż lufa Leo 2A4 razem z hamulcem.

Teraz kwestia odrzutu - paradoksalnie przedłużenie długości odrzutu lufy też ma - w zależności od ciśnienia i prędkości gazów w lufie - wpływ na prędkość wylotową pocisku. Dobrą analogią jest tu skok wzwyż na basenie - z brzegu i z basenowej trampoliny- skąd łatwiej? Poza tym przedłużenie drogi odrzutu działa ma za zadanie nie tyle zmniejszenie odrzutu co zmniejszenie długotrwałości sił na elementy konstrukcyjne i podwozie. Krótki odrzut oznacza że niemal od razu maksymalne siły przenoszone są na grunt przez konstrukcję. Długi odrzut oznacza że siły te rosną wolniej i materiał ulega zmęczeniu w innym profilu. Z tym że tak jak powiedziałem - odrzut idący od razu w ziemię oznacza że tak samo napędzany jest pocisk. Odrzut idący miękko tak samo miękko napędza pocisk.
To kolejna niewielka redukcja ale zawsze coś.


Tak więc zwyczajnie nie zgodzę się z tym że to taka sama armata. Owszem - ta sama amunicja, ten sam kaliber, może nawet te same podzespoły. Ale energia wylotowa pocisku będzie mniejsza bo wszystkie te cuda służą temu żeby podwozie 8x8 przenoszące siły na grunt przez mniejszą inercję konstrukcji (dobre 10-12 ton w porównaniu do T72) i mniejszą ilość osi nie złamało podwozia i nie wywróciło pojazdu na trudnym podłożu.

Do tego dochodzi sposób przekazywania siły na podłoże. Najkorzystniej jest na wprost bo to pozwala na rozłożenie powierzchni tarcia m.in. wzdłuż pojazdu oraz zamortyzowanie przez ruch wstecz. Jeżeli masz wieżę zamontowaną z tyłu to moment jaki się pojawi spowoduje że część przednia podwozia będzie podrywana do przodu przez co siły pójdą przez mniejszą ilość osi, mniejszą powierzchnię etc. Jeżeli wieża jest z przodu to podwozie zachowuje się jak ten M1128:

http://i.imgur.com/qufWeII.jpg

Analogicznie weź sobie postaw pionowo na stole karton po mleku i spróbuj przewrócić pchając najpierw palcem w przednią górną krawędź a potem w tylnią górną krawędż.


I to żadne "znanie się" tylko zwyczajna fizyka na poziomie szkoły średniej bez polibudy bo rachunek musiałby wskoczyć a tu trochę pordzewiałem bo kupę lat już niczego nie liczyłem. Nawet jeżeli zbyt bardzo uprościłem sprawę to masz z gruntu wyjaśnione dlaczego armata na kołowym WWO nigdy nie będzie miała takiej samej energii końcowej dla pocisku jak na czołgu.


A że są korzyści - unifikacja amunicji, duży kaliber pozwala na większy pocisk HE-FRAG etc - owszem. Ale zwykła fizyka nie uczyni tego pojazdu wystarczającym do starcia z Rosyjskim czołgiem w sytuacji kiedy problemy mają czołgi. O pancerzu i stabilności nie wspominając - bo przecież to wciąż jest tylko Rosiek. Więc nawet jeżeli z rozrachunku wyszłoby że nie ma co modernizować czołgów do WWO i trzeba kupić kołowe - jest taka opcja zapewne - to to co zaoferowano to prowizorka.

Bardzo chętnie zapoznam się z ofertą konsorcjum CMI z jakąś firmą która zaoferuje dobre podwozie. Tylko że założe się że lepiej dostosowane podwozie będzie miało dłuższą lufę na dzień dobry. Zakład?


oskarm


Cytat:
Ze wzgledu na bezwladnosc dziala, wiekszosc sil do rozlorzenia jest juz po tym jak pocisk opusci lufe. Obecne armaty czolgowe nie maja hamulcow wylotowych. Tu daje on redukcje sily odrzutu o 40%. Druga sprawa to dlugosc drogi odrzutu. Ta sama sile mozesz wytracic na dluzszej drodze. To razem pozwala na strzelanie normalna amunicja czolgowa.
http://docslide.us/docume...n-brochure.html
Podobnie srawa wyglada z armata OTO Melary.


Ale ja się nie kłócę z tym że da się działo zamontować, a tylko że nie będzie to takie same działo jak w czołgu a więc też inne charakterystyki pocisku. Trochę tu, trochę tam i nagle okazuje się że APDS nie przebije pancerza zanim Wilk dostaje kontrę. Masz ten sam pocisk w armacie 55L i 44L i zgadnij z której pójdzie z większą energią?


Cytat:
Jesli testy wyszlby pozytywnie, to moim zdaniem, warto taki pojazd kupic. Sadze, ze 4 brygady Rosomakow. To byloby lepsze rozwiazanie, niz budowa brygad na BWP z gasienicowym WWO zamiast prawdziwych czolgow. Takie podejscie wraz z wymiana sko w Twardych, pozwoliloby na odsuniecie koniecznosci myslenia co za Twarde i Leopardy na czas wykrystalizowania sie Armaty i programow nowych czolgow na zachodzie. Moze warto by myslec o kooperecji z Niemcami i Francuzami.


Tego konkretnego Wilka? Przecież to nawet nie prototyp! Oskarm zapytaj się fanów pancerki na wiadomym forum co oni myślą o tym tworze. Ja pozostaje sceptyczny do momentu aż zobaczę porządną konstrukcję. Jakiś kołowy WWO do brygad rosomakowych może by się i zdał ale cały czas przypominam że mamy od groma i ciut czołgów i każdy taki pojazd to mniej spajków na Rośkach lub zmodernizowanych Leopardów i Twardych. Ile ich zakupimy? Dajmy na to 4 na kompanię do plutony wsparcia według modelu proponowanego przez panów z CMI w prasie. To daje 16 na batalion, 48 na brygadę. A więc 96 dla 12 i 17 czy 160 - także dla 21 i 15. A może jeszcze więcej...np do pododdziałów zwiadu i zostaniemy bez czołgów za to z masą puszek z duzymi niby-czołgowymi armatami. Czy to jest warte zachodu? Np Francuzi ostatnio na swoich wozach recce zaczęli planować redukcję do 40mm...

Reasumując w mediach jest szał że taki Wilk zastąpi czołg. Nie, nie zastąpi, na czołgi się nie nadaje i w dodatku wymaga solidnego dopracowania jako WWO. No ale CMI sprzedaje na razie wieżę a nie pojazd.

A że gąsienicowe WWO to lipa myślę nikogo przekonywać nie trzeba.

oskarm - Pon 31 Sie, 2015

deacon fr3y napisał/a:
oskarm
Przy okazji prezentacji PL-01 można było przeczytać przedruki z rosyjskiej prasy; wskazujące na brak możliwości stosowania pocisków APFSDS do armat z hamulcem wylotowym. Prawda czy, no właśnie "Prawda"?
Bzdura. Wystarczy zajrzec do wrzuconej wczesniej prezentacji CTG, gdzie sa podane penetracje dla APFSDS.
satanikus robotikus - Pon 31 Sie, 2015

W armatach z hamulcem wylotowym nie można stosować APFSDS bo lotki się klinują w fartuchu hamulca a czasami nawet sabot potrafi zatkać wylot lufy jak pocisk się o 90 stopni przy wylocie niechcący obróci.

Koziołkowanie podkalibrowego to sprawa którą się głowią największe głowy w laboratoriach no ale przecież o to w tym pocisku chodzi....

Ech...

oskarm - Pon 31 Sie, 2015

Przestan posac bzdury. Obejrzyj sobie filmik od 1:20 (tam najlepiej widac kiedy lufa zaczyna sie cofac): https://youtu.be/lWn_NhYzD_Y?t=80 Jak CTG czy armaty CMI strzelaja APFSDS, to satanikus i tak wie lepiej, ze nie moga... Zastanow sie jaka celnosc mialaby armata, gdyby prowadzony w niej przez sabot pocisk mialby szanse na dotkniecie scianek lufy czy hamulca!
satanikus robotikus - Pon 31 Sie, 2015

Idź spać oskarm bo nie ogarniasz tematu widzę o tej porze ;) . Poprawiłem co by było czytelniej. Teraz rozumiesz? Czy mam jeszcze dodać komentarz o pożytkach ze smarowania wnętrza lufy margaryną?
oskarm - Pon 31 Sie, 2015

Raz piszesz kompletne bzdury na powaznie, a raz w zarcie, albo zaczynasz sie tak ratowac, wiec sie nie dziw, ze nie odrozniam.
mjacenty - Pon 31 Sie, 2015

Stanikus R. litości ......
Poczytaj najpierw o mechanice strzału , potem to dobrze przetaw ,a dopiero potem sie wypowiadaj .
A twój wywód o oddziaływaniu jakiś strunieni z hamulca -majstersztyk.
I dla twojej wiadomości hamulce wielootworowe i wąskoszczelinowe pozwalają na strzelanie amunicją APFSDS.
I nie ma czegoś takiego jak "miękkie przekazanie energii pociskowi przy długim odrzucie lufy".
W momencie strzału gdy pocisk opusci lufe to przemieści się ona o 1-2 cm , pożniej jest tylko hamowanie lufy . Im dłuzsze tym mniejsza siła jest potrzebna . To tak w skrócie

satanikus robotikus - Pon 31 Sie, 2015

https://www.youtube.com/watch?v=Z7FMki6dlKg

Pierwsze sekundy. Widać tą mechanikę strzału którą mam przetrawić gołym okiem. Także te 1-2cm kiedy pocisk opuszcza lufę.

https://www.youtube.com/watch?v=otpFNL3yem4

Tu macie 1m fps z pistoletu - widać jeszcze lepiej. Jest to tak rzadkie zjawisko że aż 10 sekund zajęło mi wpisywanie w wyszukiwarkę...

Alternatywnie jeżeli sfilmowane doświadczenie nie wystarcza to możecie wytłumaczyć mi dlaczego nie stosuje się hamulców wylotowych w czołgach już mimo iż tylko zmniejszają odrzut (czyli sama korzyść) i dlaczego do A6 wstawiono lufę dłuższą o 10 kalibrów. I może wtedy już bzdur nie będę wygadywał.

Pozdrawiam i dobranoc panowie.

michqq - Pon 31 Sie, 2015

mjacenty napisał/a:

Skoro Włochom sie udało osadzić armatę 120mm, to czemu nie uda się nam .


Właśnie o to chodzi że nie udało im się.

Konkretniej:

Włosi zrobili Centauro jako wóz bojowy projektowany od początku pod 120mm armatę, i poszli na wiele kompromisów konstrukcyjnych po to żeby to działało. Następnie wtórnie wyprodukowano inne wozy z tego podwozia poprzez zdjęcie wiezy z armatą.
My mówimy o pomyśle odwrotnym, żeby nqa podwoziu nie projektowanym pod 120mm posadzić takową armatę.

Spośród owych kompromisów konstrukcyjnych wypada wymienić przde wszystkim zadbanie o wyjątkowo niskie posadowienie kosza wiezy, mianowicie jak wiadomo w pojezdzie gasienicowym dno kosza wiezy moze wypadac bezposrednio nad blachą pancerza dennego.
W "normalnym" pojezdzie kołowym tak się nie da, prawdaż, bo jest po pierwsze wał napędowy, a po drugie w pojazdach niesamonośnych jeszcze rama.
Projektując Centauro zdecydowano się na "nienormalny" tj nietypowy (droższy, zawodniejszy, skomplikowany...) system napędowy, mianowicie zastosowano dwa wały napędowe biegnące po burtach, zamiast pojedynczego wału napędowego na dnie. Dopiero w ten sposób uzyskano sytuacje "bliską gąsienicówki" w sensie że dno kosza wiezy można było umieścić tuż nad blachą dennego pancerza, bonic tam nie ma.

Rosomak zaś jest konstrukcją półsamonośną, na dnie mającą jeszcze dodatkowo szczątkową ramę, nie tylko wał.
W rezultanie, nie da się więc napisać że "Włochom się udało". Włochom się właśnie "nie udało" w tym sensie że nie udało się im zrobić wiezy 120mm w na klasycznym podwoziu.
Do tego celu przyszło im skonstruować podwozie nietypowe.
Ukłony.
:gent:

satanikus robotikus - Pon 31 Sie, 2015

Nie mogłem zasnąć to sobie poskrobałem chwilę i przy okazji uzupełnię i poprawię kilka błędów.

Na papierze wyszło że "miękkość" przekazywania siły jest nieistotna dla pocisku ale jest istotna dla pojazdu który te siły przejmuje bo hydraulicznie wyhamować można tylko trochę. Inaczej musi być ciężka armata bo odrzut wyrwie z mocowania.

Co do wpływu perturbacji przy hamulcu to nic nie znalazłem. Efekt jest na bank bo i na filmikach widać i to mechanika płynów ale musiałem coś zmyślić co do istotności tego rozpraszania - widać efekt jest do pominięcia.

Natomiast coś innego nie jest do pominięcia co znalazłem szukając terminologii i z tym głównie wróciłem się.

https://books.google.pl/books?id=sjmNAgAAQBAJ&pg=PA118&redir_esc=y#v=onepage&q&f=false

APFSDS faktycznie rozlatuje się w hamulcu i być może dlatego się go nie używa przy takiej amunicji w czołgach. A myślałby kto że nie ma problemu....

Sam hamulec natomiast niekoniecznie musi dać radę 40% odrzutu zniwelować jak pisał Oskarm. Ja takch wielkości się w każdym razie nie doszukałem przy lufach czołgowych - także w dokumentach CMI - i tu pozostaje sceptyczny dopóki jakiegoś modelu nie zobaczę. W momencie kiedy pocisk opuszcza lufę to praktycznie od razu zamiast PV/T=const robi się nieskończona objętość i cały model i siłę szlag trafia bardzo szybko. Liczy się pęd który został przekazany kiedy lufa była ograniczona dnem pocisku. Zatem przy tej samej amunicji ważna jest długość lufy i to ona będzie decydowała jaka siła działa na pocisk w trakcie jej pokonywania - a więc i na istotny składnik odrzutu.


BTW CMI oferuje pociski podkalibrowe "specjalnie do ich armaty" na 105mm ale nie 120mm która ma być czołgowa jak mniemam?

mjacenty - Pon 31 Sie, 2015

Satanikus R. przoszę cię czytaj więcej i spróbuj wyciagać wnioski.

APFSDS faktycznie rozlatuje się w hamulcu , ale tylko na klasycznym płytowym.
Na hamulcu wielootworowym takim jak w tej wieży 120 mm i np w wieży Andersa to nie.
Zechciej przyjąć to do wiadomoiści .
A co przedstawionej armaty 105 mm to jest to armata gwintowana z klasycznym hamulcem więc wymaga specjalnej amunicji.
Hamulec wielootworowy nie daje 40 % redukcji odrzutu , a jedynie 25-30 % max.
Ma tez pewne wady jak znacznie podraża wykonanie lufy i z uwagi na silną erozję w tym rejonie nieco skraca żywotność lufy.
Tu ciekawym przykładem jest radziecki pojazd Sprut SD (co prawda gąsienicowy) ale gdzie przy masie całkowitej 18 t strzela najnowszą radziecką amunicja uranową , bez problemu.
Co ciekawsze podobno odrzut lufy jest ok .700 mm , ale to kolega Militarysta opisywał na innym forum. I lufa nie ma hamulca .

steell - Pon 31 Sie, 2015

Super mamy wyjaśnione różnice miedzy hamulcami wylotowymi i używaniem amunicji APFSDS, wróciłem jednak do filmiku zamieszczonego przez rafal433 i obejrzałem go do końca. http://katowice.tvp.pl/21...argi-w-kielcach
Proponuję doczekać dokładnie do 02:04 i zobaczyć kształt hamulca zakrytego przez pokrowiec, moim zdaniem ewidentnie szczelinowy.
Kolejna sprawa to zawieszenia, dalej niepokoi mnie wpływ odrzutu na półosie i inne ruchome jego elementy. Większego problemu nie będzie przy strzale wzdłuż osi, jednak przy wszystkich ostrych kątach strzału prędzej czy później problem się pojawi. Skrzywione półosie, uszkodzone łożyska itd. Powiedział bym że przy dużym pechu nawet po pierwszym wystrzale.

rafal433 - Pon 31 Sie, 2015

Chyba wiele zależy też od nachylenia podłoża w trakcie wystrzału. Albo Rosomak zostanie "wgnieciony" w stok pagórka, albo może się z niego sturlać. Obawiam się, że przy takiej wysokości w trakcie strzelania wóz będzie musiał stać prawie na płaskim.

Ja mam pytanie do 1:14. Widzimy tam wnętrze Rosomaka z naszą bezzałogówką czy Scipio?

oskarm - Pon 31 Sie, 2015

steell, przeciez na samym poczatku filmiku masz zblizenie na hamulec wylotowy!
steell - Pon 31 Sie, 2015

No i doszło do pewnego nieporozumienia, mi bardziej chodziło o konstrukcję ze słowacką wieżą 120 mm która ma hamulec szczelinowy.
mjacenty - Pon 31 Sie, 2015

To słowackie coś to jest haubica 152 lub 155 mm (obstawiam 152 mm) .
I nie służy do strzelania pociskiem podkalibrowym.
Więc taki hamulec może być .

steell - Pon 31 Sie, 2015

Wiem pozostaje jednak pytanie czy wieża jest obrotowa a jeżeli tak to jak ze strzałem pod kątem do osi pojazdu?
mjacenty - Pon 31 Sie, 2015

Zobacz na analogiczne rozwiązania Włochów. Też 120 mm.
https://www.youtube.com/watch?v=4xe3ZkkvUjo

W 3:35 jest pokazany odrzut armaty . Będzie tego conajmniej 500 mm.

steell - Pon 31 Sie, 2015

Piękny filmik jednak wszystkie strzały i te w statyce i te w ruchu oddane zostały wzdłuż osi. Co z prowadzeniem ognia na boki pod różnymi kątami, jak wytrzymuje to układ jezdny zwłaszcza w haubicy?
Nie ma punktu odniesienia ale wieżą wygląda na wysoką coś między 1 a 1,5 m z tym ze bliżej tego drugiego wymiaru, do tego wysokość rosomaka 2,36 to daje nam 3,36 do 3,86 metra. Naprawdę obawiam się o stabilność tego zestawu.

Mars74 - Pon 31 Sie, 2015

steell napisał/a:
Naprawdę obawiam się o stabilność tego zestawu.


Niestabilnego raczej nie kupią.

Stefan Fuglewicz - Pon 31 Sie, 2015

Mam wrażenie, że haubica to całkiem inna historia i nie ma sensu o tym mówić w kontekście kołowego WWO.
Dana strzela z podporami i nie jest to specjalny problem.

239099 - Pon 31 Sie, 2015

Haubica to inna historia - ale da się 17 tonowym Caesarem czy Atmosem strzelać na wprost z 8 metrowej lufy (i jakoś sie nie przewraca) to dużo słabsza 5 metrowa armata 120mm na 26 tonowym rośku też pewnie "nie przewali wozu" .

Oczywiście że będą ograniczenia
- niższa szybkostrzelność (choćby dlatego że długi skok hamulca )
- skuteczność ognia w ruchu (może być mniej więcej tak że w ruchu "Wilk" będzie niewiele bardziej celny jak PT-91)

itd.
Oczywiście można to zniwelować - najlepiej byłoby dać wieże na wzór M1128 - wówczas ammo i autoloader jest w kadłubie - punkt ciężkości idzie w dół...
Poszerzenie i obniżenie kadłuba tez mogłoby wiele poprawić...

Generalnie w tej konfiguracji wóz powinien utyć... (tak by wóz miał masę w ok. 28 ton) - impuls max RUAGa znanego z ANDERSa to 25 ton... (średni ok 22)

Generalnie to nie jest czołg - "niszczyciel czołgów" to bardziej pasuje do natury wozu z takimi ograniczeniami...

michqq - Pon 31 Sie, 2015

Cytat:
- niższa szybkostrzelność (choćby dlatego że długi skok hamulca )

Długi skok oporopowrotnika redukuje też dopuszczalne zakresy kata podniesienia.
Zamek musi mieć się gdzie cofnąć, i mówiąc łopatologicznie - to miejsce musi być zapewnione przy każdym możliwym przewidzanym kącie.
Przy kątach ujemnych i długim skoku oporopowrotnika trzeba więc podnieść sufit wiezy...
Wieże niskoprofilowe i z długim skokiem rownocześnie niejako "z natury" więc mają problem z kątami podniesienia.

polsmol - Pon 31 Sie, 2015

239099 napisał/a:
Haubica to inna historia - ale da się 17 tonowym Caesarem czy Atmosem strzelać na wprost z 8 metrowej lufy (i jakoś sie nie przewraca) to dużo słabsza 5 metrowa armata 120mm na 26 tonowym rośku też pewnie "nie przewali wozu" .
Problem w tym, że wymienione przez ciebie systemy mają podpory, niższy środek ciężkości, nie strzelają w ruchu i nikt od nich nie wymaga trafienia w jadący czolg nie mówiąc już ppenetracji jego pancerza. Chyba nie ma co ciągnąć tej dygresji.

Co do WWO to Nie wiem po co nadal się u nas lansuje różne ekspedycyjne wynalazki. Rosomak WWO nie podejmie walki z czołgami a na bwp i resztę starcza nawet T72. Szkoda kasy marnować.

Stefan Fuglewicz - Wto 01 Wrz, 2015

Generalnie się zgadzam co do WWO, ale...
Na pewno nie gąsienicowy WWO - wystarczą Leo i PT-91 (najlepiej BPanc z Leo i BZ z Twardymi).
Jest jednak problem z brygadami na Rosomakach - dodanie MBT niweluje ich główną zaletę w postaci szybkości przemieszczania. I tu można się zastanawiać nad wprowadzeniem kołowego pojazdu wsparcia bezpośredniego, albo... likwidacją tych brygad i przydzieleniem batalionów na Rosomakach do brygad zmechanizowanych, obok batalionów czołgów i zmech na bwp (lub mieszanych).

Thurs - Wto 01 Wrz, 2015

Ja myślę, że Wilk w sytuacji kiedy mamy możliwość użycia Spike na rosomaku jest trochę bez sensu. Już lepiej byłoby jakbyśmy zainwestowali w te moździerze, Raki.
oskarm - Wto 01 Wrz, 2015

Pamietaj tylko, ze dla systemow aktywnej obrony Spike nie bedzie zadnym wyzwaniem w przeciwienstwie do APFSDS. Druga sprawa to w chaosie walki nie zawsze uda sie zlikwidowac wszystkich praciwnikow tylko przy pomocy artylerii i ppk. Po trzecie Raki raczej nie beda w pierwszej lini, wiec ich wsparcie bezposrednie, realnie bedzie zadkie. Ale na dzisiaj masz racje sa wazniejsze systemy dla brygad Rosomakowych do wprowadzenia: Kryl, Rak, wiezowy Spike, wozy rozpoznawcze i brakujace jeszcze wersje specjalistyczne, BSLe, OPL (ma dzisiaj Poprad powinien byc uzupelniony syatemem o wiekszym zasiegu) a dopiero po tym WWO.
Thurs - Wto 01 Wrz, 2015

No tak APFSDS, ale na to już przecież mamy teoretycznie rozwiązanie, Leopard. Ja lepszego nie widzę pod postacią Wilka.
rafal433 - Wto 01 Wrz, 2015

Kolejnym problemem Wilka, o ile wprowadzono by go na uzbrojenie, będzie to, że w przypadku konfrontacji z przeciwnikiem ściągnie na siebie najcięższy ogień, ponieważ będzie stanowił największe zagrożenie. Służba na takim pojeździe, z perspektywą, że przeciwnik będzie walił najpierw w ciebie ze wszystkiego co ma, raczej nie wpłynie pozytywnie na morale załóg. Taktyka wykorzystania tego typu pojazdów nie byłaby zbyt prosta.

So do ppk i aktywnych systemów obrony, to jestem ciekaw ile takich zabawek będzie sprawnych po tym jak pojazdy w nie wyposażone dostana się pod ogień artylerii.

Co do bezpośredniego wsparcia, to chyba po to między innymi opracowywany jest Pirat wraz z całą rodziną głowic bojowych.

michqq - Wto 01 Wrz, 2015

rafal433 napisał/a:
Kolejnym problemem Wilka, o ile wprowadzono by go na uzbrojenie, będzie to, że w przypadku konfrontacji z przeciwnikiem ściągnie na siebie najcięższy ogień, ponieważ będzie stanowił największe zagrożenie. Służba na takim pojeździe, z perspektywą, że przeciwnik będzie walił najpierw w ciebie ze wszystkiego co ma, raczej nie wpłynie pozytywnie na morale załóg.


Taki los żołnierza.

Cytat:
Taktyka wykorzystania tego typu pojazdów nie byłaby zbyt prosta.


Jak dla mnie to przy założeniu że będzie kompania-dwie takich pojazdów w brygadzie, lub też (co mniej realne) będzie kompania w każdym batalionie, to tak czy owak podstawowym sposobem użycia takiego pojazdu w obronie będzie - mobilny odwód ppanc.
Pojazdy tego rodzaju byłyby trzymane za pierwszą linia obrony jako odwód ppanc do użycia tam gdzie przeciwnik się przedarł przez pierwszą linię, czyli zasada "płot plus biegający za nim pies".
Ich rola to rola psa.
Tak więc w obronie głównie bój spotkaniowy: nacisk powinien być położony na strzelanie w ruchu do przeciwnika będącego w ruchu, duży nacisk na szybkie pokonywanie terenu.
:gent:

Diver - Sro 02 Wrz, 2015

Witam
W związku z tym, że pojawiły się wątpliwości "co to jest Rosomak-XP", chciałbym zaproponować moją teorię - to nic innego jak AMV-XP czyli jak twierdzi Patria
Cytat:
(Extra Payload, Extra Performance and Extra Protection)

Pozdrawiam

satanikus robotikus - Pon 07 Wrz, 2015

Cytat:
Tu ciekawym przykładem jest radziecki pojazd Sprut SD (co prawda gąsienicowy) ale gdzie przy masie całkowitej 18 t strzela najnowszą radziecką amunicja uranową , bez problemu.


Sprut ma niższą sylwetkę, budowę czołgową i podwozie gąsienicowe a więc odrzut jest łatwiej przenieść bez wywracania lub zużywania pojazdu.Przypuszczam że jest to też pojazd który został zbudowany dookoła armaty a nie jak Wilk jest makietą nałożoną na Rosomaka.

Czytałem na militarium że w rozmowie z przedstawicielami CMI nawet oni sami nie chwalili rozwiązania. Póki nie będzie porządnego stabilnego podwozia nie ma co rozmawiać o wsadzaniu 120mm na koła - a tu jest parę ładnych problemów do rozwiązania (czyli koszta) no i jaka opłacalność? Ile tych WWO będzie potrzebnych...na pewno nie na tyle żeby tylko dla nich samych budować program czyli trzeba by to zgrać z masą innych rzeczy a to w sytuacji kiedy pierwsza partia Rosomaka nie jest skończonym programem... Ja tu węszę zwyczajne zbrojeniówkowe kombinatorstwo któremu trzeba skręcić szybko kark. Mamy dużo T72 one będą bardzo dobrymi WWO.


Cytat:
Jest jednak problem z brygadami na Rosomakach - dodanie MBT niweluje ich główną zaletę w postaci szybkości przemieszczania. I tu można się zastanawiać nad wprowadzeniem kołowego pojazdu wsparcia bezpośredniego, albo... likwidacją tych brygad i przydzieleniem batalionów na Rosomakach do brygad zmechanizowanych, obok batalionów czołgów i zmech na bwp (lub mieszanych).


Co do idei brygady kołowej to są dwa podejścia:

Po pierwsze - wychodzimy z założenia że jednostka jednostką do celów szkoleniowych a bataliony się i tak deleguje - i wtedy nie ma problemu bo Rosomak jeździ z Leopardem lub Twardym. To jest praktyczne, "wojskowe" podejście i ma ono ręce i nogi.

Po drugie - metoda "corranowa" (lub dajmy na to "włoska") - to jednostka śmiga do boju według stanu... tylko że wtedy obecny model brygady kołowej to jakieś nieporozumienie bo kopiowanie brygad okupacyjnych Shinsekiego ma się do polskich warunków jak pięść do oka. Sama idea mobilności mnie nie do końca przekonuje bo WWO nigdy czołgu nie zastąpi. To jest wóz wsparcia piechoty a nie do walki z innymi wozami opancerzonymi tak więc nawet gdy już się jakiś kołowy WWO pojawi to w ilościach niezbednych do wspierania szpicy a po dotarciu czołgów odwodu. Natomiast T72 mają to do siebie że są mniejsze, lżejsze i łatwiejsze do transportu niż Leopardy więc łatwiej je przerzucić. Po drugie mamy ich trochę więc nawet jak jednostka w gotowości jest w Międzyrzeczu bo 15 jest na urlopie kiedy coś się dzieje na Litwie to jeżeli taka 17 brygada ma batalion czołgów do wsparcia to wysyła się taki batalion do koszar 15 żeby zabrał tamtejsze czołgi podczas gdy reszta brygady zasuwa nad granicę. I żadna wielka mobilność nie jest potrzebna a efekt pojawienia się czołgu w miejsce Wilka - niewspółmierny bo jednak jest to bardziej przeżywalna maszyna.

Natomiast kombinowanie na siłę i robienie już brygad z Twardymi, BWPami i Rosomakami to jest przesada. Sensu w tym wiele nie ma jeżeli chodzi o logistykę.

Pomijam już też oczywiste absurdy programów Borsuk i Gepard. Zamiast Gepardów zmodernizować Tety, zamiast Borsuka zrobić (kupić) ciężki bwp na dwa bataliony dla pancernych a za BWPy używać Rosomaków - i tak sa lepsze. A zamiast nowego kleconego improwizacją sprzętu zmodernizować to co jest - dodać PPK, BMS, maskowanie, wyposażenie desantu, tytany etc. Możę APS. To i tak kupę środków pochłonie a podniesie wydajność takiej jednostki znacznie. Rzucać półnagie Rosomaki i półnagie Borsuki na ilość to logika Chińsko-Sowiecka. Jak komuś marzy się rozbudowa SZ to niech doda dwie brygady na Rośkach w ramach rezerwy.

Cytat:

Jak dla mnie to przy założeniu że będzie kompania-dwie takich pojazdów w brygadzie, lub też (co mniej realne) będzie kompania w każdym batalionie, to tak czy owak podstawowym sposobem użycia takiego pojazdu w obronie będzie - mobilny odwód ppanc.
Pojazdy tego rodzaju byłyby trzymane za pierwszą linia obrony jako odwód ppanc do użycia tam gdzie przeciwnik się przedarł przez pierwszą linię, czyli zasada "płot plus biegający za nim pies".Ich rola to rola psa.Tak więc w obronie głównie bój spotkaniowy: nacisk powinien być położony na strzelanie w ruchu do przeciwnika będącego w ruchu, duży nacisk na szybkie pokonywanie terenu.



michqq - Wilki nigdy nie będą mogły nawiązać równorzędnej walki z rosyjskim czołgiem. Musiałyby mieć mocniejszą, dłuższą (czołgową) armatę a już ta teraz jest problematyczna w strzale nie na wprost. Po drugie musiałyby być w stanie przeżyć trafienie czymś więcej niż działkiem 30mm a to jest niemożliwe z uwagi na masę. WWO kołowy będzie oscylował w granicach 30t. Nawet dla idealnie zaprojektowanego WWO to jest to 15 ton mniej niż ma PT91 i 30t mniej niż ma Leopard. To o czym my rozmawiamy? Robienie z tych pojazdów mobilnego odwodu przeciwpancernego to idea poroniona. Do zwalczania bwpów i btrów się nada ale do tego nie trzeba wilków....

Wilk to jeżdżące działo piechoty i tego się trzymajmy. W batalionie Strykerów jest takich dział 9 a więc 27 na brygadę - to i tak bardzo duża ilość zważywszy że w naszych warunkach brygada kto powinna mieć czołgi PT/T. A jako kompania zwiadu - druga alternatywa - to niekoniecznie musi być działo 120mm. Np Francja przechodzi teraz na 40mm dla wozów kołowych.

REMOV - Pon 07 Wrz, 2015

239099 napisał/a:
Haubica to inna historia - ale da się 17 tonowym Caesarem czy Atmosem strzelać na wprost z 8 metrowej lufy (i jakoś sie nie przewraca) to dużo słabsza 5 metrowa armata 120mm na 26 tonowym rośku też pewnie "nie przewali wozu"
Elementarna znajomość fizyki, tak na poziomie 6 klasy dawnej podstawówki, podpowiada, że pocisk z armatohaubicy opuszcza lufę z prędkością wylotową 2,5 raza mniejszą od pocisku z lufy armaty czołgowej (wzór na energię kinetyczną do znalezienia w sekcjach pomocy szkolnej na kartkówkach). To raz. Dwa, samochodowe armatohaubice nie strzelają z marszu, ale z pozycji stacjonarnej, z opuszczonymi podporami lub lemieszem oporowym. Ale kto by się w swoich rozważaniach fizyką przejmował, prawda? ;-)
kalkin - Pon 07 Wrz, 2015

Długo był spokój - i nagle jeb. Znów zaczepki i słoma z butów. Panie Remov jedź Pan na jakieś kolejne targi poklepać się po plecach z innymi wszystkowiedzącymi bogami mediów, bo forum ewidentnie odżywa gdy nie ma tych buraczanych zaczepek.
REMOV - Pon 07 Wrz, 2015

Do ignorowanych biegiem marsz, na szczęście forum ma taką opcję. A tam się możesz produkować na dowolny temat. W tym słomy, w czym się wyraźnie specjalizujesz ;-)
michqq - Pon 07 Wrz, 2015

satanikus robotikus napisał/a:
michqq - Wilki nigdy nie będą mogły nawiązać równorzędnej walki z rosyjskim czołgiem.


Odwód przeciwpancerny nie jest i nie ma być do tego żeby nawiązywać równorzędną walkę z czołgiem.
Odwód przeciwpancerny to najczęściej nie są czołgi, tylko wyspecjalizowane pododdziały przeciwpancerne, zależnie od szczebla o którym mowa odwód ppanc może przyjmowac postać od grupki piechoty z ppk zaczynając, do specjalizowanego śmigłowca ppanc lub samolotu klasy A-10.
Ze wszystkimi formami pomiędzy: działem ppanc, bezpilotowcem z możliwościami, Spajkobusem, itepe itede.
Mówiąc "odwód ppanc" nie mamy więc bynajmniej na mysli "sił zdolnych do równorzędnej walki z czołgami", tylko najrozmaitsze w formach siły zdolne i przeznaczone do niszczenia czołgów.
Twój protest więc jest tentego, niecelny.

[ Dodano: Pon 07 Wrz, 2015 ]
REMOV napisał/a:
239099 napisał/a:
Haubica to inna historia - ale da się 17 tonowym Caesarem czy Atmosem strzelać na wprost z 8 metrowej lufy (i jakoś sie nie przewraca) to dużo słabsza 5 metrowa armata 120mm na 26 tonowym rośku też pewnie "nie przewali wozu"
Elementarna znajomość fizyki, tak na poziomie 6 klasy dawnej podstawówki, podpowiada, że pocisk z armatohaubicy opuszcza lufę z prędkością wylotową 2,5 raza mniejszą od pocisku z lufy armaty czołgowej (wzór na energię kinetyczną do znalezienia w sekcjach pomocy szkolnej na kartkówkach). To raz. Dwa, samochodowe armatohaubice nie strzelają z marszu, ale z pozycji stacjonarnej, z opuszczonymi podporami lub lemieszem oporowym. Ale kto by się w swoich rozważaniach fizyką przejmował, prawda? ;-)


Co do "raz" to w przypadku rozmowy o oddrzucie liczymy raczej pęd a nie energię kinetyczną.
Co do "dwa" to oczywiście zgoda.
:gent:

Raven24 - Pon 07 Wrz, 2015

BTW - nie przypominam sobie takich zadań z fizyki w kl. VI , a w obecnym systemie nauczania to już nierealne :roll:
EOT

satanikus robotikus - Wto 08 Wrz, 2015

Cytat:
Co do "raz" to w przypadku rozmowy o oddrzucie liczymy raczej pęd a nie energię kinetyczną.Co do "dwa" to oczywiście zgoda.


Pęd jest pochodną energii kinetycznej po prędkości (mv2/2 --> mv) więc de facto jest to "jedno i to samo" w bardzo ogólnym ujęciu z tym że dla pędu istotny jest wektor prędkości podczas gdy energia jest wielkością skalarną. Natomiast ten wektor jest tu dość istotny bo czyni pęd wektorem - i w tym wypadku zmienia to w sposób istotny dynamikę układu bo dochodzą siły no i kąty. Armatohaubica strzela pod kątem a więc kąt między "wektorem odrzutu" a wektorem faktycznej reakcji z podpór jest tym mniejszy im większy kąt nachylenia lufy. W Rosomaku kąt między prawie poziomym strzałem a prostopadłą reakcją to zupełnie inna sprawa. W dodatku ta reakcja w armatohaubicy (lub czołgu) to gąsienice lub w wypadku ciężarówki podpora i ew. podwozie. W wypadku Rosomaka mamy do czynienia wyłącznie z ośmioma oponami. Tak więc ta różnica sprawia że stawianie mocnej armaty na takim podwoziu powoli zwyczajnie mija się z celem. Wektory i kąty..

Cytat:
Odwód przeciwpancerny nie jest i nie ma być do tego żeby nawiązywać równorzędną walkę z czołgiem. Odwód przeciwpancerny to najczęściej nie są czołgi, tylko wyspecjalizowane pododdziały przeciwpancerne, zależnie od szczebla o którym mowa odwód ppanc może przyjmowac postać od grupki piechoty z ppk zaczynając, do specjalizowanego śmigłowca ppanc lub samolotu klasy A-10.Ze wszystkimi formami pomiędzy: działem ppanc, bezpilotowcem z możliwościami, Spajkobusem, itepe itede.Mówiąc "odwód ppanc" nie mamy więc bynajmniej na mysli "sił zdolnych do równorzędnej walki z czołgami", tylko najrozmaitsze w formach siły zdolne i przeznaczone do niszczenia czołgów.
Twój protest więc jest tentego, niecelny.


W kwestii ideowej pewnie niecelny ale w kwestii praktycznej już nie tak bardzo. Jeżeli odwodem może być wszystko co może zatrzymać lub spowolnić czołg to czemu wstawiać drogi pojazd który ma w starciu z czołgkiem przeżywalność minimalnie większą niż wyrzutnia spajków na tarpanie? Co więcej pod wieloma względami w sytuacji kiedy cel jest niezdolny do podjęcia równorzędnej walki możliwość ukrycia, rozmiar i mobilność mają kluczowe znaczenie. Wilk nie jest specjalnie bardziej mobilny niż lekki pojazd z wyrzutnią, jest duży no i nie ukryje się tak dobrze jak piechota z wyrzutnią.

Dlatego właśnie to propozycja robienia z Wilków odwodu wydaje mi się niecelna. Na bezrybiu i rak ryba co prawda ale my tu mówimy zasadniczo o wykorzystaniu tej roli jako uzasadnieniu dla konstrukcji! To nie jest tak że Wilki są i myślimy do czego ich użyć. Wilków nie ma a "ktoś" chce na nich zarobić więc wymyśla - trochę na siłę.

michqq - Wto 08 Wrz, 2015

satanikus robotikus napisał/a:
Pęd jest pochodną energii kinetycznej po prędkości (mv2/2 --> mv) więc de facto jest to "jedno i to samo" w bardzo ogólnym ujęciu


Ta.
Napisz jeszcze w dalszym etapie, że droga i prędkość to to samo, bo przecie jedno pochodną drugiej.
A także że i przyspieszenie.

Powiedzmy że z mojej strony, przy takim poziomie argumentowania, dalsza dyskusja nie będzie kontynuowana z racji że bezprzedmiotowa, drogi koleeego.
W bardzo ogólnym ujęciu.
:gent:

satanikus robotikus - Wto 08 Wrz, 2015

Dla energii jako funkcji prędkości gdzie masa jest stałą pęd jest pochodną pierwszego rzędu.

Ek(v)= mv^2/2, Ek'(v) = mv

Związek między funkcją a jej pierwszą pochodną jest dość bezpośredni a w tym konkretnym wypadku zachowujemy zmienną. W dodatku ja użyłem bardzo wyraźnie cudzysłowia i wytłumaczyłem w czym problem i dlaczego "jest" i "nie jest" to samo.
Dla dyskusji natomiast nie miało wielkiego znaczenia czy energia czy pęd bo jedno da się łatwo przekształcić w drugie i zależy od prędkości.

Natomiast droga i prędkość są związane inną zależnością - dla prędkości jako funkcji drogi i czasu jako stałej masz:

V(s) = s/t, V'(s)=1/t.

Czyli masz wartość stałą i brak zmiennej. Wnioski wyciągnij sam.

Natomiast przyspieszenie jest pochodną prędkości po czasie. Prędkość jest pochodną pozycji po czasie. Istnieje także pochodna przyspieszenia po czasie - zryw- i pochodna zrywu po czasie - udar.

W bardzo ogólnym ujęciu to ktoś tu chyba z geografii i tańca maturę zadawał bo czepiasz się nie wiadomo czego i z dziwnym skutkiem. Wszystko to da ci książka z fizyki...ale po reformie to nie wiem z jakiego poziomu, bo ja jestem przedreformowy. Dalej kombinować nie będę bo późno już i ziewam jak szalony. Ciao.

ToMac - Wto 08 Wrz, 2015

Może sięgnijmy do Wikipedii (!):

https://pl.wikipedia.org/wiki/P%C4%99d_(fizyka)

mjacenty - Wto 08 Wrz, 2015

Satanikus R. jak już wszystkim udowodniłeś naukowo iż posadowienie armaty 120 mm na kołowym nośniku jest niemożliwe i niezgodne z zasadami twojej fizyki, to zobacz sobie filmiki z Centauro 120 mm .
Jeździ i strzela ,czyli cud , bo przecie się nie da.

Diver - Wto 08 Wrz, 2015

Witam
A jaką ma przewagę Rosomak 120mm w zwalczaniu czołgów w obronie nad drużyną wyposażoną w zestawem Spike i bezpilotowca, zdolną do rozpoznania i zwalczania czołgów w zakresie 4km lub też względem Rosomaka wyposażonego w wyrzutnie Spike i dzięki BMS dostającego informację o położeniu wrogiego czołgu ?
Do zadań wsparcia wystarczy Rak strzelający ogniem pośrednim i bezpośrednim. Przydałaby się większa prędkość początkowa jak w 2S31 Vena.

deacon fr3y - Wto 08 Wrz, 2015

mjacenty napisał/a:
emożliwe i niezgodne z zasadami twojej fizyki, to zobacz sobie filmiki z Centauro 120 mm .
Jeździ i strzela ,czyli cud , bo przecie się nie da.


Kilka stron temu jest w wątku wpis wyjaśniający, że Włosi robili podwozie Centauro pod armatę (niższy środek ciężkości, etc).

Diver napisał/a:
Witam
A jaką ma przewagę Rosomak 120mm w zwalczaniu czołgów w obronie nad drużyną wyposażoną w zestawem Spike i bezpilotowca, zdolną do rozpoznania i zwalczania czołgów w zakresie 4km lub też względem Rosomaka wyposażonego w wyrzutnie Spike i dzięki BMS dostającego informację o położeniu wrogiego czołgu ?

Relacja koszt efekt oraz ilość zabieranej amunicji w drugim przypadku;; ochrona pancerza w pierwszym.

My tu sobie gadu gadu, a przecież i tak o wszystkim decydują lobbyści. :bye:

Ditz - Wto 08 Wrz, 2015

Spike'a być może będzie można zneutralizować zamontowanymi na pojazdach APSami. Nie można tego samego powiedzieć o 120mm pociskach.

Poza tym Wilk to nie tylko zwalczanie czołgów, żyjemy w kraju dosyć mocno zurbanizowanym, a 120mm armata strzelająca ogniem bezpośrednim może służyć wsparciem podczas walki w terenie zabudowanym (niekoniecznie w miastach!) którego ani ppk ani Rak nie będą w stanie zapewnić.

ToMac - Wto 08 Wrz, 2015

Diver napisał/a:
Witam
A jaką ma przewagę Rosomak 120mm w zwalczaniu czołgów w obronie nad drużyną wyposażoną w zestawem Spike i bezpilotowca, zdolną do rozpoznania i zwalczania czołgów w zakresie 4km lub też względem Rosomaka wyposażonego w wyrzutnie Spike i dzięki BMS dostającego informację o położeniu wrogiego czołgu ?

Zaletą jest to że pocisk wystrzelony z armaty porusza się szybciej niż PPK (to a propo's sytuacji potyczek izraelskich gdzie obsługa PPK została po wystrzeleniu PPK trafiona z Merkavy zanim PPK do niej doleciał i PPK zgubił cel). Aczkolwiek pada pytanie czy w przypadku armaty 120 mm na KTO jak to wyżej dyskutowano, będzie możliwość wystrzelenia z prędkością ok. 1600/1700 m/s pocisku podkalibrowego.

Z kolei Rosomak Wilk, zwłaszcza z wieżą z armatą 120 mm posadzoną na bazowym wysokim podwoziu jest po prostu lepiej widocznym celem. Można by oczywiście pomyśleć o montowaniu wież z myślą, że w jakimś czasie Rosomak SA dociągnie projekt Rosomaka 2 z wersją dedykowaną niszczycielowi czołgów, niższą o ramę nie będącą ramą oraz ogólnie obniżoną konstrukcją plus jakieś specjalnie rozwiązania (przełożyć wieże później).

Diver napisał/a:

Do zadań wsparcia wystarczy Rak strzelający ogniem pośrednim i bezpośrednim. Przydałaby się większa prędkość początkowa jak w 2S31 Vena.


W tym wypadku tenże bezpośredni to tylko kumulacyjny albo coś w stylu top-attack.

Zresztą, dlaczego nie pomyśleć przynajmniej koncepcyjnie o pociskach wystrzeliwujących stożek kulek w celu niszczenia optoelektroniki? Taki programowalnych.

michqq - Wto 08 Wrz, 2015

satanikus robotikus napisał/a:
Dla dyskusji natomiast nie miało wielkiego znaczenia czy energia czy pęd bo jedno da się łatwo przekształcić w drugie i zależy od prędkości.


Spóźniłeś się kolego, odkrycie którego dokonałeś nazywa się "zderzak łagiewki".
Zaś nie działa, bo pęd to nie prędkość, a zasada zachowania pędu to nie zasada zachowania energii.

satanikus robotikus napisał/a:
Istnieje także pochodna przyspieszenia po czasie - zryw- i pochodna zrywu po czasie - udar.


Istnieje także i pochodna pędu po czasie tj popęd siły, i właśnie o nim powinno sie mówic w kontekście hamowania zespołu odrzutowego przez oporopowrotnik.
Odrzut zależy od pędu, a dokładniej - siła działająca na łoże dolne działa jest właśnie popędem, tj zależy od wartości pędu nadanego lufie i zamkowi i czasu jego hamowania.

Cytat:

W bardzo ogólnym ujęciu to ktoś tu chyba z geografii i tańca maturę zadawał bo czepiasz się nie wiadomo czego i z dziwnym skutkiem. Wszystko to da ci książka z fizyki...ale po reformie to nie wiem z jakiego poziomu, bo ja jestem przedreformowy. Dalej kombinować nie będę bo późno już i ziewam jak szalony. Ciao.


Czepiam się realizmu, kolego tańczący.
Kombinuj sobie jak chcesz i ile chcesz.
Myślenie to fajna rozrywka.
:gent:

ToMac - Wto 08 Wrz, 2015

michqq napisał/a:

Spóźniłeś się kolego, odkrycie którego dokonałeś nazywa się "zderzak łagiewki".
Zaś nie działa, bo pęd to nie prędkość, a zasada zachowania pędu to nie zasada zachowania energii.


Cytat:
Pędy uogólnione – opis hamiltonowski

Ukoronowaniem klasycznej koncepcji pędu jest opis hamiltonowski mechaniki układu. Model układu zadaje się poprzez krok pośredni polegający na określeniu jego lagranżjanu. Jest to funkcja równa:

L=T-U \,

gdzie T jest energią kinetyczną \frac{mv^2} {2} zaś U(q) jest energią potencjalną.

Zwitt - Sro 09 Wrz, 2015

I teraz pytanie: jeśli zdecydujemy, że KWWO z 120mm armatą jest nam potrzebny to czy mamy czas i kasę by budować dedykowane podwozie czy lepiej kupić Centauro i klepać u siebie?
ToMac - Sro 09 Wrz, 2015

Jeśli wojsko faktycznie by taki wóz potrzebowało, ja bym był wówczas za dogadaniem się w temacie dedykowanej wieży (np. RosomakSA+OBRUM+Tarnów+WB+Arex z CMI) i wsadzenie wieży narazie na bazowe standardowe (lub lekko podrobione) Rosomaki a potem już po zrobieniu nowej niższej wersji - przekładka.
mjacenty - Sro 09 Wrz, 2015

Odpowiedź jest prosta . Zamiast eksperymentowć i tworzyć przez kilka lat prototypy ,aby docelowo pozyskać 150 szt. max , to lepiej kupić gotowca , lub licencje z określonymi uprawnieniami serwisowymi i adaptacyjnymi .
Centauro 120mm rozwiązuje temat , a jedyną kwestią jest cena, i ew. maksymalna polonizacja.
W przeciwnym razie mam nieodparte wrażenie iz powstanie kolejny "Miś na miarę naszych mozliwości ".

ToMac - Sro 09 Wrz, 2015

Tutaj musiałby się wypowiedzieć czarny koń polskiego przemysłu w temacie KTO czyli Rosomak SA. Czy aby Centauro jako konstrukcja nie jest wprowadzaniem zupełnie innego rozwiązania. No i wojsko w temacie logistyki. Inne części itp. Miś na miarę możliwości? Rosomak i Rosomak SA to nie "Miś". Transportery z krwi i kości. Inżynierowie z Rosomak SA - jak oceniają i wojsko - chcą taki i jak z logistyką.
mjacenty - Sro 09 Wrz, 2015

Do KTO Rosomak nic nie mam , ale obawiam się iż do KWWB potrzebne będa zmiany podwozia , albo całkiem nowe podwozie i tu może być problem z czasem i ceną wdrożenia .
Biorąc pod uwagę czas w jakim rodzą się inne specjalistyczne wersje Rosomaka to nie napawa optymizmem.
Uzupełniająco dodam;
W przypadku gdyby planowane było pozyskanie wiekszej ilości czyli 200+
to mocno naciskałbym na krajowe rozwiązania. Ale mierzmy siły na zamiary.

steell - Sro 09 Wrz, 2015

Z tą przekładką drogie rozwiązanie i prowizoryczne a prowizorki mają to do siebie że zostają na długo. Gdyby jednak się tka stało to przebudowa rosomaka pod wierzę to raczej spory koszt, jak będziemy mieć pieniądze to zbudujemy niskie podwozie i znowu wydamy kasę, docelowo mamy coś ala centaur, nie wiem czy to się opłaca.
corran - Sro 09 Wrz, 2015

Kluczowe pytanie to czy jest to nam potrzebne
rafal433 - Sro 09 Wrz, 2015

Do rażenia pojazdów lekko opancerzonych, siły żywej i niszczenia umocnień żołnierze dysponują lub niedługo będą dysponować szeroką gamą różnych środków. Traktowanie KWWO jako obwodu ppanc. to moim zdaniem posyłanie żołnierzy na bezsensowną śmierć w drogich pojazdach. Równie dobrze można wyposażyć samolot turbośmigłowy w rakiety plot. krótkiego zasięgu i twierdzić że jest to obwód przeciwlotniczy.
michqq - Sro 09 Wrz, 2015

Zwitt napisał/a:
I teraz pytanie: jeśli zdecydujemy, że KWWO z 120mm armatą jest nam potrzebny to czy mamy czas i kasę by budować dedykowane podwozie czy lepiej kupić Centauro i klepać u siebie?


Dodatkowy pojazd pancerny to dodatkowe obciążenie logistyki.
Większość krajów idzie na dalece idące kompromisy w zakresie możliwości taktyczno-technicznych swoich poazdów, byle tylko zredukować liczbę używanych podwozi a nie pakować się w nowe podwozie.

jak już pisałem, przykładowo Amerykanie wsadzają wszystko co tylko można oraz wiele z tego co "nie można" na Humvee nie dla tego że jest to pojazd genialny do wszystkiego się świetnie nadający, tylko żeby o ile się da, nawet na siłę zredukować liczbę używanych podwozi.

My na odwrót, kupujemy unikalne pojazdy w liczbie po parenaście sztuk (Poprad...).

jeżeli zdecydujemy że KWWO ze 120mm armatą nam jest potrzebny faktycznie, to należy się zastanowić gdzie jest błąd w rozumowaniu.
Ogromna większość krajów na świecie nie potrzebuje w swoim wojsku takiego pojazdu, i takowego nie ma.
z czego więc tak na prawdę wynikałaby nasza unikalna potrzeba żeby właśnie taki mieć, i to potrzeba tak silna żeby wprowadzić unikalne specjalizowane podwozie eksploatowane w małych ilościach.

Stefan Fuglewicz - Sro 09 Wrz, 2015

To akurat proste - "nasza unikalna potrzeba żeby właśnie taki mieć" wynika z faktu, że stworzyliśmy sobie brygady na KTO i postanowiliśmy, że mają one mieć wyłącznie trakcję kołową, jak jednostki dedykowane do działań ekspedycyjnych, ale mają być zdolne do brony naszego terytorium w pełnoskalowym konflikcie. I do tego zapóźnienie w modernizacji innych jednostek sprawia, że na nich spoczęłaby duża część obrony.
odrzut - Sro 09 Wrz, 2015

michqq napisał/a:

Dodatkowy pojazd pancerny to dodatkowe obciążenie logistyki.
Większość krajów idzie na dalece idące kompromisy w zakresie możliwości taktyczno-technicznych swoich poazdów, byle tylko zredukować liczbę używanych podwozi a nie pakować się w nowe podwozie.

jak już pisałem, przykładowo Amerykanie wsadzają wszystko co tylko można oraz wiele z tego co "nie można" na Humvee nie dla tego że jest to pojazd genialny do wszystkiego się świetnie nadający, tylko żeby o ile się da, nawet na siłę zredukować liczbę używanych podwozi.

My na odwrót, kupujemy unikalne pojazdy w liczbie po parenaście sztuk (Poprad...).


Weź pod uwagę, że inny jest stosunek (zysk ze specjalizacji jednostk/koszty logistyki), kiedy walczysz przeciwko talibom za oceanem, a inny, kiedy walczysz przeciwko regularnej armii na swoim terenie. Nie mówię, że logistyka nie ma znaczenia, ani, że Polska nie przesadza ze specjalizowanymi podwoziami, ale porównanie nas do USA jednak jest mylące.

corran - Sro 09 Wrz, 2015

Stefan Fuglewicz napisał/a:
To akurat proste - "nasza unikalna potrzeba żeby właśnie taki mieć" wynika z faktu, że stworzyliśmy sobie brygady na KTO i postanowiliśmy, że mają one mieć wyłącznie trakcję kołową, jak jednostki dedykowane do działań ekspedycyjnych, ale mają być zdolne do brony naszego terytorium w pełnoskalowym konflikcie. I do tego zapóźnienie w modernizacji innych jednostek sprawia, że na nich spoczęłaby duża część obrony.


ppk na wieżach, nowoczesna artyleria i środki jej naprowadzania (bezpilotowce!), czy wreszcie Kruki, nie uważał bym tych brygad za bezbronne.

Druga strona medalu to pytanie na ile czołgów podstawowych nas stać.

michqq - Sro 09 Wrz, 2015

corran napisał/a:
Stefan Fuglewicz napisał/a:
To akurat proste - "nasza unikalna potrzeba żeby właśnie taki mieć" wynika z faktu, że stworzyliśmy sobie brygady na KTO i postanowiliśmy, że mają one mieć wyłącznie trakcję kołową, jak jednostki dedykowane do działań ekspedycyjnych, ale mają być zdolne do brony naszego terytorium w pełnoskalowym konflikcie. I do tego zapóźnienie w modernizacji innych jednostek sprawia, że na nich spoczęłaby duża część obrony.


ppk na wieżach, nowoczesna artyleria i środki jej naprowadzania (bezpilotowce!), czy wreszcie Kruki, nie uważał bym tych brygad za bezbronne.

Druga strona medalu to pytanie na ile czołgów podstawowych nas stać.


Brygady na Strykerach nie mają 120mm armat ppanc, (ani nawet tych 30mm), tylko stotrzydziesci (okolo) wyrzutni ppk na brygade plus bezpilotowce w duzych ilosciach.

Ogolniej: brygady ogolnowojskowe czysto kolowe nie sa na swiecie jakims wyjatkiem - a wozy kolowe ze 120mm armata wlasnie sa.

Podsumowujac:
Z posiadania brygad o trakcji kolowej bynajmniej nie wynika koniecznosc posadzenia 120mm armaty typu czolgowego na podwoziu tego rodzaju.
:gent:
"Czemu inni nie musza a my musimy"?

Stefan Fuglewicz - Sro 09 Wrz, 2015

Corran
Nie chodzi o to, że są bezbronne (zresztą tego słowa nie użyłem - proszę sobie sprawdzić), tylko czy są w stanie wypełniać zadania brygady zmechanizowanej.
Po drugie - wyjaśniam, dlaczego decydenci myślą nad wprowadzeniem KWWO 120 mm. Ja bym wolał, żeby problem rozwiązano całkiem inaczej...

Michqq
No tylko brygady Strykerów to są właśnie te ekspedycyjne, do tego utworzone w czasie, gdy wierzono w zmierzch MBT. Nasza koncepcja KTO te też jeszcze ten okres.

corran - Sro 09 Wrz, 2015

To ja bym nie szukał tak daleko, bo amerykanie to jednak trochę egzotyka, ale spojrzał na Niemców.

Mają bataliony oparte o transportery Fuchs 6x6, które przy Rosomaku wyglądają słabo. Ale jest dla nich miejsce.

Stefan Fuglewicz - Sro 09 Wrz, 2015

Jest dla nich miejsce - tylko gdzie? Jeśli dobrze pamiętam, te bataliony wchodzą w skład brygad zmechanizowanych. Czyli np. batalion czołgów, dwa bataliony zmechanizowane i batalion zmotoryzowany.
I myślę, że w takiej strukturze Rosomaki dobrze by się sprawdziły.

satanikus robotikus - Sro 09 Wrz, 2015

Stefan Fuglewicz napisał/a:
To akurat proste - "nasza unikalna potrzeba żeby właśnie taki mieć" wynika z faktu, że stworzyliśmy sobie brygady na KTO i postanowiliśmy, że mają one mieć wyłącznie trakcję kołową, jak jednostki dedykowane do działań ekspedycyjnych, ale mają być zdolne do brony naszego terytorium w pełnoskalowym konflikcie. I do tego zapóźnienie w modernizacji innych jednostek sprawia, że na nich spoczęłaby duża część obrony.


Ale z tego nijak nie wypływa wniosek że taka brygada musi mieć tylko i wyłącznie pojazdy kołowe do operacji w kraju. To jest widzimisie SG lub MON i być może bierze się ono z tego że do lokalnego konfliktu przydzielono by takiej brygadzie z automatu batalion czołgów z 10 jako wsparcie. Poza tym obowiązek obrony spocząłby na 12 i 17 nie z uwagi na zapóźnienie ale z uwagi na to że są to jedne z tych brygad które posiadają największe ukompletowanie z uwagi na misje etc. Te jednostki wcale nie posiadają jakiegoś strasznego potencjału bojowego który by ich predystynował to bycia szpicą - np opl leży tam całkowicie (Hibneryt!)

michqq napisał/a:

Brygady na Strykerach nie mają 120mm armat ppanc, (ani nawet tych 30mm), tylko stotrzydziesci (okolo) wyrzutni ppk na brygade plus bezpilotowce w duzych ilosciach.


Z tym że mają trzy M1128 MGS na kompanię Strykerów co może być dla wielu osób wytyczną. Podobnie jak Francja, Hiszpania czy Włochy które mają kołowe pojazdy z armatą w ramach samodzielnych batalionów.

Poza tym przypominam że Wilk został przez wojsko obejrzany i załatwiony odmownie. Co by nie mówić o naszych pancerniakach to jeszcze na tyle nie oszaleli żeby domagać się degradacji z T-72 na słabsze wozy. To raczej przemysł i różni polityczni pośrednicy którzy są dużo bardziej obecni i głośni w mediach domagają się takich prowizorek. A Wilk to ustawiczna inicjatywa Rosomak S.A. do społki z CMI p.t. "kupcie co mamy". Trochę tak jak z Popradem który jest pożeniony z dwóch słabych systemów - tak sobie dopracowanego podwozia terenowego i czterech wyrzutni Grom w tej samej wersji co przenośna. Też kupcie co mamy bo mamy z tym że armia jest w takim zapóźnieniu że pewnie akurat tu chętnie wezmą. Bo ileż można na samych Hibnerytach.

Stefan Fuglewicz napisał/a:

Nie chodzi o to, że są bezbronne (zresztą tego słowa nie użyłem - proszę sobie sprawdzić), tylko czy są w stanie wypełniać zadania brygady zmechanizowanej.


W większości definicji brygady zmechanizowanej nie ma obowiązku posiadania czołgów lub wozów czołgopodobnych. Potrzebna jest piechota zmechanizowana tj walcząca przy wsparciu bwp.

corran napisał/a:

Mają bataliony oparte o transportery Fuchs 6x6, które przy Rosomaku wyglądają słabo. Ale jest dla nich miejsce.


Kontekst panowie! Heer ma dwie kategorie piechoty obecnie - Panzergrenadier i Jaeger. Ci pierwsi używają Marderów i Pum i jest to odpowiednik piechoty zmechanizowanej a ci drudzy to piechota lekka lub zmotoryzowana i jeżdżą na Fuchsach lub Boxerach. Fuchs zostaje sukcesywnie zastąpiony Boxerem i zostanie przeniesiony do jednostek wsparcia z liniowych z paroma wyjątkami.

W warunkach polskich Rosomak to odpowiednik VBCI czyli piechota zmechanizowana więc nie można tak porównywać. Rosomak w zasadzie może bezproblemowo jeździć z czołgami w sytuacji kiedy czołgi służą za wsparcie a nie odwrotnie - nie jest to idealne ale nie jest tragedia.

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Jest dla nich miejsce - tylko gdzie? Jeśli dobrze pamiętam, te bataliony wchodzą w skład brygad zmechanizowanych. Czyli np. batalion czołgów, dwa bataliony zmechanizowane i batalion zmotoryzowany.
I myślę, że w takiej strukturze Rosomaki dobrze by się sprawdziły.


Tylko co konkretnie taka struktura ma wnosić? Z punktu widzenia logistyki i szkolenia mieszanie rodzajów wojsk jest utrudnieniem. Z punktu widzenia operacyjnego gdzie Polska zamierza wysyłać całe brygady bez uznania stanu (chociażby ograniczonego) wojny? W obecnej chwili jest zbyt duża potrzeba żeby przeszkolić żołnierzy na sprzęt a za mało środków więc lepiej mieć kilka jednostek sprawnych na poziomie brygady - tak żeby w razie czego można było batalion rotacyjnie utrzymać w akcji - niż po batalionie w każdej brygadzie.

Po drugie - ponownie - batalion na Rosomakach to batalion zmechanizowany. Drużyna/desant w Rosomaku to 7-8 osób. To za mało żeby zostawić ich bez wsparcia wozu bojowego jak czyni zmot. A sam Rosomak po dopancerzeniu ma 26-27t, całkowicie przyzwoitą w klasie bwp odporność, silne uzbrojenie (gdyby ktoś dodał PPK w końcu to byłoby bardzo silne) i niezłą mobilność. Lepiej za Leopardem pogoni w większości przypadków niż BWP1. Zwłaszcza jak wycofać się będzie trzeba - do tyłu jedzie dość sprawnie, trochę wolniej tylko podczas gdy wsteczny w pojazdach sowieckiech to z uwagi na transmisję i na zawieszenie padaka...

mjacenty - Sro 09 Wrz, 2015

Zacznijmy od tego po co nam armaty 120 mm jak mozna wszystko wytłuc PPK.
Otóż wiara w PPK jest bardzo naiwna i zwodnicza . O ile Spike jest wyjątkowo skuteczny w zwalczaniu czołgów to jest tez wyjatkowo podatny na zwalczanie .
Rozwój systemów APS to max 5-10 lat i skuteczmośc PPK nawet typu Spike w stosunku do czołgów i ciężkich BWP bedzie znikoma . Rosjanie nie są kretynami i wiedzą iż mamy Spike . A jesli postawimy tylko na tą kartę to APS-ami obstawią wszystko co jeździ .
Nawet dziś wystarczy powiększyć ilość wyrzutni granatów maskujących (multispektralnie) w czołgu T-72 B3 i dołączyć do batalionu ze 2 radary pola walki (a te Rosja ma ) i po wykryciu ataku Spike na komendę radiową załogi odpalaja granaty. Spike leci wolno więc jest czas.
Jeśli czołg ma zapas na 4-5 salw to skuteczność Spike drastycznie pada .
I jak nie masz w odwodzie lufy 120mm to masz przechlapane .
Polska dla zrównoważenia powinna posiadać 700-800 luf (celowo piszę luf , bo nie ważne na jakim pojeździe) zdolnych zwalczać wszelkie T-72 , T80 i T-90 .
A na dziś mamy ich troszkę ponad 200 szt . O amunicji nie piszę .
Nawet modernizując Twarde czyli wymiana armaty , stabilizacji i SKO + amunicja to robi sie dopiero ok 450 szt . A gdzie reszta . KWWB może zrobić tę ilość mimo iż nadaje sie głównie do obrony. Dlatego też MON mówi o ok 400-450 Gepardach , bo +220 leo to da te ok 650 luf. Gdyby wtedy mieć w rezerwie jeszce ok. 200 Twardych po powyższej modernizacji to mamy ponad 850 luf docelowo w etacie W.
A to już nie jest mało. Mając jeszcze ok.120- 150 szt KWWB 120mm które zapchaja dziure do czasu wprowadzenia Geparda i wzmocnią siłe batalionów Rosomakowych to jest lepiej niż nieźle. W dalszej perspektywie zostanie w armii 400-450 Gepardów ,120-150 KWWB i ok, 200 Leo w rezerwie .
Co dałoby na czas W ok. 800 luf.
Z analizy rozwoju aktywnych systemów obrony , wnioskować można iż znaczenie PPK i granatników w zwalczaniu czołgów i BWP będzie spadać. Nabierze natomiast znaczenia
zwalczanie z armat i pożądane będzie zwiększenie ich ilości.

corran - Sro 09 Wrz, 2015

Nie rozumiesz.

Słabo opancerzony wóz jeśli znajdzie się w zasięgu wrogich czołgów (a musi, by samemu strzelić) zostanie zniszczony pierwszym pociskiem.

I tu nic mądrego nie wymyślisz, ppk, artyleria, Kruki. W skrócie niszczyć zanim czołgi znajdą się tak blisko że będą w stanie zniszczyć, bo jeśli jesteś w zasięgu to jest już za późno.

Albo własne czołgi.

REMOV - Sro 09 Wrz, 2015

Corran bez urazy, ale wymyśliłeś sobie hipotetyczną sytuację boju spotkaniowego na znanych obu stronom warunkach, czyli coś, co nie występuje w rzeczywistości. W Twojej wizji to starcie identycznie uzbrojonych i opancerzonych rycerzy, które rozstrzygają dane techniczne z instrukcji. To obraz rodem z gry, a nie świata realnego.

W praktyce słabo opancerzony wóz, okopany i na lepszym stanowisku najczęściej niszczy przeciwnika. I to z boku, tam gdzie się go nie spodziewa atakujący. Bo też mitem jest, że ten wie wszystko, widzi wszystko i działa, jak w grze w widoku z góry.

michqq - Sro 09 Wrz, 2015

mjacenty napisał/a:
Polska dla zrównoważenia powinna posiadać 700-800 luf (celowo piszę luf , bo nie ważne na jakim pojeździe)


No dobrze, tylko mowa o tym czy wprowadzić koniecznie nowe podwozie tylko po to żeby te lufy były na kołowcach. Otóż niekoniecznie.
Można wskazać wiele alternatyw organizacyjnych, np zorganizować 2-3 samodzielne bataliony czołgów T-72 z perspektywą modernizacji na PT-91 przeznaczone do tego żeby wzmacniać nimi brygady ogólnowojskowe.
Bezczołgową 7ma brygade i/lub brygady Rosomaków wzmacniałoby się takim batalionem w zależności od potrzeb.

Cytat:
Z analizy rozwoju aktywnych systemów obrony , wnioskować można iż znaczenie PPK i granatników w zwalczaniu czołgów i BWP będzie spadać.


Nie myl zwalczania czołgów ze zwalczaniem BWP, bo do zwalczania BWP przeciwnika brygady Rosomaków nie potrzebują 120mm armat.
Zapotrzebowanie na ogień przeciwpancerny wsparcia jest inne w przypadku wojsk na archaicznych BWP-1, które potrzebują wsparcia właśnie w zwalczaniu czołgów ORAZ bwp przeciwnika, a inne w przypadku Rosomaków, które - no wiadomo.

mjacenty napisał/a:
Z analizy rozwoju aktywnych systemów obrony , wnioskować można iż znaczenie PPK i granatników w zwalczaniu czołgów i BWP będzie spadać. Nabierze natomiast znaczenia zwalczanie z armat i pożądane będzie zwiększenie ich ilości.


Albo też że zobaczymy hipersoniczne pociski rakietowe rażące kinetycznie rdzeniem.
Nieprawdaż?

Dodatkowo nie jest jasne czy koncepcja czołgu jaki znamy, tj maszyny która ma "metr stali" tylko z sektora przodu, nie okaże się przeterminowana w świetle nowszych a wysoce mobilnych odwodów ppanc, a mianowicie bezpilotowców ppanc, które przecież nie będą raziły czołgów przeciwnika od przodu, tylko zasadniczo od skrzydła, od tyłu, od gory.
Ale to inna historia jest.
:gent:

satanikus robotikus - Sro 09 Wrz, 2015

Zacznijmy od mocno teoretycznego charakteru walki z Rosją w konflikcie pełnoskalowym. Geopolityka, historia najnowsz, ekonomia i strategia pokazują że od ruchawek na Krymie i Ukrainie do Polski ścierającej się z Rosją droga jest długa.

Cytat:
I jak nie masz w odwodzie lufy 120mm to masz przechlapane .


Tak długo jak ta lufa jest na KWWO to wiele to nie pomoże bo przeżywalność takiego pojazdu jest średnia w starciu z czołgami. Do tego dochodzi ppk, artyleria, śmiglowce których Rosja ma więcej. Poza tym jaka jest faktycznia sprawność systemu odpal i zapomnij Spike? Bo w tej sytuacji problemem jest kwestia braku skuteczności samego pocisku w wypadku odwodu z KWWO problemem będzie priorytetowe potraktowanie takiego pojazdu przez przeciwnika.

Cytat:
Polska dla zrównoważenia powinna posiadać 700-800 luf (celowo piszę luf , bo nie ważne na jakim pojeździe) zdolnych zwalczać wszelkie T-72 , T80 i T-90 .


Czyli jak na bewupa wrzucimy 120mm to będzie dobrze? Albo na żubra...AMZ aż umiera żeby coś sprzedać. A może powinniśmy ciągnioną artylerię odkurzyć? Skoro mówimy już o jednostrzałowcach...

Nie mówiąc o tym że współczesne czołgi Rosyjskie z bezpiecznych odległości zwalczają skutecznie tylko bardzo silne armaty z nowoczesną amunicją podkalibrową. Czyli takie których wsadzenie na platformę kołową nastręcza problemy.

Każdy KWWO i Gepard będący pojazdem w przedziale wagowym 30-40t to będzie pożywka dla Rosyjskiego czołgu jeżeli stanie lufą w lufę. Nie bez powodu zachód w latach 70/80tych poszedł w pancerz biorąc poprawkę na warunki liczebnościowe.A wydawać się mogłoby że masa pożytecznych informacji jakie wygrzebać można łatwo na militarium nie przepadną....

Są i tabele, i źródła i nawet dokumenty zachodnie stare...

Jeżeli Polska wystawi jednostrzałowce Gepardy i Wilki to Rosja będzie mogła rzucić stare T72 i wygra ilościowo oszczędzając najnowsze czołgi. Reasumując - Polska nigdy (tj w najbliższych 20-30 latach) nie będzie samodzielnie stawiać Rosji (na obecną chwilę) opór więc nie ma sensu rozważać hipotetycznych scenariuszy.

A bez NATO jesteśmy wogóle bezbronni i lepiej się poddać lub siedzieć cicho bo Rosji na Polsce nie zależy już od dawna.

Cytat:
W praktyce słabo opancerzony wóz, okopany i na lepszym stanowisku najczęściej niszczy przeciwnika. I to z boku, tam gdzie się go nie spodziewa atakujący. Bo też mitem jest, że ten wie wszystko, widzi wszystko i działa, jak w grze w widoku z góry.


W warunkach z WW1? Pewnie. W sytuacji kiedy jest rozpoznanie satelitarne, powietrzne, zwiad na ziemi, silna artyleria i helikoptery.... taki pojazd jest "jednostrzałowy".

Kierując się taką logiką trzeba było nie wywalać T55 ani D44M tylko poustawiać je w okopach...
Cytat:
W dalszej perspektywie zostanie w armii 400-450 Gepardów ,120-150 KWWB i ok, 200 Leo w rezerwie .


I zasadniczo Polska będzie mogła cieszyć się nad zmarnowanymi pieniędzmi! Lepiej od razu przezbroić całą armię w format aeromobilny. Przynajmniej uciekać będą szybko....

mjacenty - Sro 09 Wrz, 2015

Satanikus R .
Tworzysz kolejne mity .
Np "niepełnosprawna " armata 120 mm na KWWB .
To ma być zgodna ze standardem NATO armata 120mm L-50 strzelająca DM-63A1.

A co do przeżywalności, to wiesz jakie szanse ma czoł LEO 2 w kontakcie z pociskiem Świniec 2 DU . Dokładnie takie jak KWWO czyli żadne.
A w zasadzie okopany KWWO z uwagi na bezzałogową wieże może dać szanse przeżycia załogi , bo kadłub jest skryty w ziemi.

michqq - Sro 09 Wrz, 2015

satanikus robotikus napisał/a:
Zacznijmy od mocno teoretycznego charakteru walki z Rosją w konflikcie pełnoskalowym. Geopolityka, historia najnowsz, ekonomia i strategia pokazują że od ruchawek na Krymie i Ukrainie do Polski ścierającej się z Rosją droga jest długa.


Czemu pełnoskalowym?
Na Ukrainie ścierają się ze sobą bataliony w tym czołgów a nie jest to konflikt pełnoskalowy tylko nadgraniczny.

Wzrosło prawdopodobieństwo zaangażowania polskich Wojsk Lądowych w tzw konflikt trudnokonsensusowy z Rosją, na terenie czy to Polski, czy Pribałtyki a może (a czemu nie?) Białorusi czy Mołdawii, który - jak widać dziś - może przyjmować w skali taktycznej postać zmagań w których walczy się sporymi bo kilkubatalionowyymi siłami, ale w skali politycznej - nadal jest jak to nazwałeś pogardliwie "ruchawką".
:gent:

corran - Sro 09 Wrz, 2015

REMOV napisał/a:
Corran bez urazy, ale wymyśliłeś sobie hipotetyczną sytuację boju spotkaniowego na znanych obu stronom warunkach, czyli coś, co nie występuje w rzeczywistości. W Twojej wizji to starcie identycznie uzbrojonych i opancerzonych rycerzy, które rozstrzygają dane techniczne z instrukcji. To obraz rodem z gry, a nie świata realnego.

W praktyce słabo opancerzony wóz, okopany i na lepszym stanowisku najczęściej niszczy przeciwnika. I to z boku, tam gdzie się go nie spodziewa atakujący. Bo też mitem jest, że ten wie wszystko, widzi wszystko i działa, jak w grze w widoku z góry.


Wymyśliłem sobie hipotetyczną sytuację boju gdzie żołnierzom brakuje radarów artyleryjskich, radarów pola walki, bezzałogowców i ppk. Wymyśliłem sobie sytuację prosto z Ukrainy.

oskarm - Sro 09 Wrz, 2015

Miejmy nadzieje, ze nasza armia jest lepiej przygotowana do dzialania manewrowego, niz Ukrainska.
satanikus robotikus - Czw 10 Wrz, 2015

mjacenty napisał/a:
To ma być zgodna ze standardem NATO armata 120mm L-50 strzelająca DM-63A1.


To najpierw niech będzie i strzela udanie w testach. Wtedy będzie można dywagować czy opłaca się czy nie. Bo na razie rozmawiamy o tym konkretnym Wilku który jest jaki jest. A armaty słabsze się wstawia marketingowo bo tak łatwiej i a nuż ktoś może kupi. Często zakupy realizują politycy bo to usmarowana branża jest więc nawet się wojskowy nie wypowie o testach nie wspominając.

mjacenty napisał/a:
A co do przeżywalności, to wiesz jakie szanse ma czoł LEO 2 w kontakcie z pociskiem Świniec 2 DU . Dokładnie takie jak KWWO czyli żadne.
A w zasadzie okopany KWWO z uwagi na bezzałogową wieże może dać szanse przeżycia załogi , bo kadłub jest skryty w ziemi.


Czyli kupujemy pojazd który będzie nadawał się tylko do walki zakopany w ziemi. To po co pojazd? Lepiej zróbmy zdalne stanowisko dla armaty holowanej. Albo wsadźmy na podwozie po T-55. Możemy nawet 155mm dzialo zbudować - nie będzie mocnych!

KWWO w przeciwieństwie do Leoparda ma żadne szanse przy każdym innym pocisku czołgowym. Równie dobrze można by się zastanawiać po co czołgi skoro dobrze wycelowana bomba lotnicza lub większy pocisk ziemia powietrze każdy zmiecie....

michqq napisał/a:
Na Ukrainie ścierają się ze sobą bataliony w tym czołgów a nie jest to konflikt pełnoskalowy tylko nadgraniczny.


Dlaczego konflikt niepełnoskalowy? A gdzie taki konflikt według ciebie ma wybuchnąć w Polsce? Która część będzie chciała się do Rosji przyłączyć żeby separatyści mogli zacząć na targu czołgi kupować?

Teoretyczna wojna z Rosją na terenie Polski to będzie tylko i wyłącznie konflikt pełnoskalowy a więc taki z samolotami, śmigłowcami i artylerią robioną po sowiecku bo żaden inny konflikt nie ma szans się rozwinąć przy rozważnej polityce zagranicznej kraju.

Popatrz gdzie faktycznie jest szansa i na ile ona jest realna: na Białorusi po śmierci Łukaszenki o ile nie namaści on następcy - jaka perspektywa? Na Litwie jak jakiś kryzys poważny tam wybuchnie a Litwinom i Rosjanom żyjącym tam się zbierze na awanturę a nie emigrację - jaka perspektywa? W Obwodzie Kaliningradzkim jak postanowią się na Rosję wypiąć - jaka perspektywa? W żaden z tych konfliktów samodzielnie Polska nie powinna się wyrywać. Więc w jakich warunkach ma się powtórzyć celowo reżyserowana historia z Donbasu która w dodatku mogłaby wcale się nie wydarzyć gdyby nie porażająco nieodpowiedzialna polityka nowych władz w Kijowie?

michqq napisał/a:

Wzrosło prawdopodobieństwo zaangażowania polskich Wojsk Lądowych w tzw konflikt trudnokonsensusowy z Rosją, na terenie czy to Polski, czy Pribałtyki a może (a czemu nie?) Białorusi czy Mołdawii, który - jak widać dziś - może przyjmować w skali taktycznej postać zmagań w których walczy się sporymi bo kilkubatalionowyymi siłami, ale w skali politycznej - nadal jest jak to nazwałeś pogardliwie "ruchawką".


W ramach NATO Ba! Idealnie (jak ktoś mądry będzie to organizował po naszej stronie) to w ramach np niemieckiego, brytyjskiego albo amerykańskiego kontyngentu wojskowego.

Osobę która wyrwie się na ochotnika narażać polskich żołnierzy w ramach odpierania ruskiej swołoczy powinno się skierować pod TS.

Poza tym scenariusz w Mołdawii jest banalnie prosty do rozwiązania. Mołdawia przyłącza się do Rumunii korygując granice odpowiednio a Naddniestrze niech sobie ogłasza niepodległość. Albo i nie.. nikogo nie będzie to obchodzić. Poza tym obecne siły w rejonie niedługo nie bedą miały czym strzelać bo od czasu jak Stany wsadziły Sakaszwiliego w Odessie to nie ma którędy zaopatrzenia przerzucać nawet cichcem....

oskarm napisał/a:

Miejmy nadzieje, ze nasza armia jest lepiej przygotowana do dzialania manewrowego, niz Ukrainska.


Działanie manewrowe naprawdę nie było największym problemem Ukraińców...

michqq - Czw 10 Wrz, 2015

satanikus robotikus napisał/a:
Teoretyczna wojna z Rosją na terenie Polski to będzie tylko i wyłącznie konflikt pełnoskalowy a więc taki z samolotami, śmigłowcami i artylerią robioną po sowiecku bo żaden inny konflikt nie ma szans się rozwinąć przy rozważnej polityce zagranicznej kraju.


Poczyniłeś właśnie poważne założenie odnośnie wysokich zdolności naszych polityków. Można się więc na serio obawiać.

[ Dodano: Czw 10 Wrz, 2015 ]
satanikus robotikus napisał/a:
W ramach NATO Ba! Idealnie (jak ktoś mądry będzie to organizował po naszej stronie) to w ramach np niemieckiego, brytyjskiego albo amerykańskiego kontyngentu wojskowego.


Ostatnio jak sprawdzałem to Turcja była w Nato, ale konflikt przygraniczny toczyła samodzielnie. Czy coś się zmieniło?

Raven24 - Czw 10 Wrz, 2015

Cytat:
W praktyce słabo opancerzony wóz, okopany i na lepszym stanowisku najczęściej niszczy przeciwnika. I to z boku, tam gdzie się go nie spodziewa atakujący. Bo też mitem jest, że ten wie wszystko, widzi wszystko i działa, jak w grze w widoku z góry.

Tak sobie wspomniałem wrzesień '39...

satanikus robotikus - Czw 10 Wrz, 2015

michqq napisał/a:
Poczyniłeś właśnie poważne założenie odnośnie wysokich zdolności naszych polityków. Można się więc na serio obawiać.


Można mieć nadzieję że ktoś w NATO ich do pionu sprowadzi.

Z drugiej strony kompetencja w tego typu polityce zagranicznej - tj niepchanie się po problemy - jest prostsza niż kompetencja w zarządzaniu mocno niewydolna strukturą polityczną i przemysłową w celu zapewnienia Polsce potencjału obronnego. Więc jeżeli spodziewamy się że politycy rozpoczną jakąś awanturę to jaki sens ma rozważanie nad tym jak Polska do tej awantury będzie przygotowana.

Będzie '39 jak nic... Odwaga będzie orężem polskiego żołnierza a honor jego tarczą.

Cytat:
Ostatnio jak sprawdzałem to Turcja była w Nato, ale konflikt przygraniczny toczyła samodzielnie. Czy coś się zmieniło?


Ale oni ten konflikt to z Rosją czy z Chinami prowadzą?

corran - Czw 10 Wrz, 2015

oskarm napisał/a:
Miejmy nadzieje, ze nasza armia jest lepiej przygotowana do dzialania manewrowego, niz Ukrainska.


Nie ma co mieć nadziei ale zakasać rękawy i brać się do roboty, zamiast pitolić o 180 do 360 dni.

http://wiadomosci.wp.pl/k...158f0&_ticrsn=3

oskarm - Czw 10 Wrz, 2015

Masz rację, z takim nastawieniem generała, to już przegraliśmy.
Diver - Czw 10 Wrz, 2015

mjacenty napisał/a:
Otóż wiara w PPK jest bardzo naiwna i zwodnicza . O ile Spike jest wyjątkowo skuteczny w zwalczaniu czołgów to jest tez wyjatkowo podatny na zwalczanie .
Rozwój systemów APS to max 5-10 lat i skuteczmośc PPK nawet typu Spike w stosunku do czołgów i ciężkich BWP bedzie znikoma .


Pozwolę się całkowicie nie zgodzić.
APS są dostosowane do zwalczania pocisku nadlatującego 1-2m nad powierzchnią gruntu. Typowy tor lotu dla pocisków naprowadzanych metodą SACLOS i dla granatników ppanc. Pocisk Spike ze swoją możliwością bycia sterowanym przez operatora i poruszania się po krzywej balistycznej może atakować z góry i wybierać punkt trafienia. Na razie Rosjanie nie mają nic co mogłoby zagrozić Spikowi, a nawet jak coś wymyślą za 5-10 lat to minie kolejne 10 lat zanim się rozpowszechni w ich siłach zbrojnych.

REMOV - Czw 10 Wrz, 2015

satanikus robotikus napisał/a:
W sytuacji kiedy jest rozpoznanie satelitarne, powietrzne, zwiad na ziemi, silna artyleria i helikoptery.... taki pojazd jest "jednostrzałowy".
Bzdura, czego dowiódł choćby konflikt w Jugosławii w 1999 i ataki na cywilną infrastrukturę, bo zdesperowane NATO nie było w stanie znaleźć wojsk przeciwnika, ani nawet jego lotnictwa. Masz wizje rodem ze świata amerykańskich filmów. Na współczesnym polu walki będziesz miał zagłuszanie szerokopasmowe, namierzanie źródeł emisji i niszczenie ich, natychmiastowa likwidacja tanich dzisiejszych bsl, bo nie są w stanie w takich warunkach przetrwać. Widzę, że umysł ukształtowany grami komputerowymi, a nie rzeczywistością. Silna artyleria musi wiedzieć, gdzie strzelać, ba szybko uciekać po każdym strzale, bo inaczej będzie jednorazowa. Ogień kontrbateryjny się kłania. No, ale mit wiary w lepszą technikę, która sama wygrywa wojny jest w narodzie wychowanym na filmach klasy Z silny, jak nigdy.
Cytat:
Kierując się taką logiką trzeba było nie wywalać T55 ani D44M tylko poustawiać je w okopach.
One będą kończyły każdy konflikt zbrojny, to oczywiste. A, przepraszam, dla amatora bujającego w obłokach nie bardzo. I owszem, należało je nadal trzymać w rezerwie mobilizacyjnej. Ba, nawet modernizować - ile teraz armii szuka takiego zestawu, od Indii po Afrykę T-54/T-55 sprzedają się jak ciepłe bułeczki. No, ale do tego trzeba było myśleć, a nie zapatrzyć się niewolniczo na największe mocarstwo, jego strategie i działania i bezmyślnie przenosić ją do kraju.
? - Czw 10 Wrz, 2015

Cytat:
APS są dostosowane do zwalczania pocisku nadlatującego 1-2m nad powierzchnią gruntu. Typowy tor lotu dla pocisków naprowadzanych metodą SACLOS i dla granatników ppanc.

Chyba te z lat 70/80-tych, a w ich przypadku było to i tak więcej niż 2 metry. Współczesne mają napędy elewacji efektorów, choć nie jest to jedyne skuteczne rozwiązanie wobec nurkujących PPK.

Cytat:
Na razie Rosjanie nie mają nic co mogłoby zagrozić Spikowi, a nawet jak coś wymyślą za 5-10 lat to minie kolejne 10 lat zanim się rozpowszechni w ich siłach zbrojnych.

Jak to przeczytałem to aż zdecydowałem się zarejestrować i skomentować to zdanie.
Bo zacytowany fragment świadczy o gigantycznym braku wiedzy piszącego. Tak się składa, że Rosjanie mieli opracowane i przetestowane mnóstwo środków przeciwdziałania takiemu Spike, zanim on sam trafił do takiego WP:
1) Już w latach 70-tych (!) w Leningradzie opracowano taki APS hard kill jak np. Dożd, który bez problemu mógł niszczyć PPK atakujący z góry (choć nie było wówczas takich zagrożeń), jeżeli jego moduł był umieszczony na stropie. Tak samo zmodyfikowana Arena z kasetami detonowanymi w do góry z lat 90-tych.
2)Pod koniec lat 90-tych w Rosji zaprezentowano Obiekt 640, który był czołgiem z najlepiej opancerzonym stropem (200 mm grubości + ERA Kaktus o bardzo dużej skuteczności wobec tandemowych głowic kumulacyjnych), jaki kiedykolwiek skonstruowano-tutaj poziom osłony stropu miał być identyczny z frontem wieży! I w założeniach konstruktorów strop miał chronić nie tylko przed subamunicją kumulacyjno-odłamkową i EFP, ale również przed PPK top attack, a taki Spike ma żałosną przebijalność.
3)Obiekt 195 miał możliwość wykrywania PPK przy użyciu radaru i multispektralne granaty maskujące, których miał używać do maskowania się w małych ilościach ze względu na uwzględnienie prędkości wiatru i pojazdu . Na takim T-14 jest i radar AESA o niemałym zasięgu i dodatkowo detektor ultrafioletu (ten sam, który jest dostarczany na śmigłowce szturmowe Ka-52, o czym nie tak dawno powiedział dyrektor OAO Katod), więc ma on czym wykrywać pasywnie naprowadzane PPK i maskować się (a granatów maskujących ma bardzo dużo). A dodatkowo na nowej rosyjskiej technice (T-14, T-15, Kurganiec, Bumierang) jest jeszcze Afganit, który ma za zadanie zniszczyć te PPK, które nie zostaną zakłócone-jego efektor manewruje i nie jest tak ja piszą "znafcy", że niszczy zagrożenie przy użyciu odłamków/podmuchu eksplozji ale za pomocą EFP, które są wcześniej programowane.

REMOV - Czw 10 Wrz, 2015

Zawsze mnie bawi, że w dyskusji pojawia się ktoś z wiedzą ciekawostkową (gdzieś, kiedyś, ktoś miał jakiś model, a nawet prototyp) i na tej podstawie dowodzi, że potencjalny przeciwnik już dawno wszystkich pokonał - a zwłaszcza Wojsko Polskie - pod względem rozwoju technicznego. No przecież to oczywiste i jak można tego nie rozumieć! ;-)
Diver - Czw 10 Wrz, 2015

Ja ze spokojem poczekam jak te wszystkie Afganity, Drozdy, T-15 i T-14 pojawią się na Ukraińskim Froncie w znaczącej liczbie. Do tego czasu obstaje przy swoim.
oskarm - Pią 11 Wrz, 2015

http://www.janes.com/arti...m_source=Eloqua - Niemcy rozważają utworzenie brygady na kołach, która ma być zdolna do walki w konfliktach asymetrycznych i w wojnie konwencjonalnej przeciwko przeciwnikowi na gąsienicach. Główną siłą maja być Boxery z wieżami z Pumy (30 mm armata + Spike).
corran - Pią 11 Wrz, 2015

Konkretnie chyba chodzi o 23. Brygadę Piechoty Górskiej, pierwsze Boxery w wersji KTO trafiły do Francusko-Niemieckiej, wielonarodowej, gdzie są używane obok VBCI i AMX-10RC.
satanikus robotikus - Pią 11 Wrz, 2015

Kontekst by sie przydał - cytuję:

Cytat:
The idea is to be able to fully deploy this force anywhere in mainland Europe in up to 48 hours, making full use of the existing rail and road infrastructure. Also, this is not a rehash of the old tracks vs wheels battle. A brigade sized wheeled rapid response element could be a door opener for heavy forces.


Zatem jednostka do akcji ma wejść w całości w okresie 48 godzin od osiągnięcia gotowości gdziekolwiek w Europie i ma być elementem szybkiej odpowiedzi który potencjalnie przygotuje teren pod mobilizowane siły ciężkie.

Niemcy chwilowo nie posiadają sił "średnich" zdolnych do natychmiastowej reakcji właśnie ponieważ ich siły ciężkie są przemieszane w ramach brygad - a to batalion czołgów, a to batalion marderów a to batalion fuchsów... przy czym główne siły to przede wszystkim czołgi i bwp a więc siły ciężkie. Mają jedną brygadę spadochronową (26) i jedną górską (23) które są jednostkami lekkimi oraz międzynarodową która do szybkiej reakcji się nie nadaje bo to tworek polityczny.

Bardzo ciekawy jestem natomiast czy jeżeli przekwalifikowaniu ulegnie jakaś jednostka to czy pojawią się tam Boxery z większymi armatami czy uznane będzie że wieża od Pumy ( z ppk?) wystarczy do momentu aż ciężka artyleria się dotoczy. Niemcy są raczej krajem wiodącym jeżeli chodzi o technologię sił ciężkich w Europie.

Piekarz - Sob 12 Wrz, 2015

Do tej pory zakładałem, że w ZSSW-30 będzie zamontowany ATK Mk44 Bushmaster II z dwudrożnym dosyłaniem amunicji. Tymczasem w programie Nasza Armia 2015-09-12 padła informacja o systemie trójdrożnym - od 17:40. Nie wiem czy to nie jest jakieś przejęzyczenie.
http://vod.tvp.pl/audycje...092015/21337118

michqq - Sob 12 Wrz, 2015

Piekarz napisał/a:
Do tej pory zakładałem, że w ZSSW-30 będzie zamontowany ATK Mk44 Bushmaster II z dwudrożnym dosyłaniem amunicji. Tymczasem w programie Nasza Armia 2015-09-12 padła informacja o systemie trójdrożnym - od 17:40. Nie wiem czy to nie jest jakieś przejęzyczenie.


Może (tu spekuluję) istnieje możliwość ręcznego ładowania pojedynczych pocisków specjalnych poza normalnym dwudrożnym dosyłem.
Miałoby to sens dla pocisków żadziej używanych, jak dymnych czy oświetlających.
Ktoś wie?
:gent:

corran - Sob 12 Wrz, 2015

...czy programowanych ;)
gryf001 - Sob 12 Wrz, 2015

Jednym z wymagań na ZSSW-30 było trójdzielne zasilanie. Ten trzeci tor zasilania to na 50szt amunicji programowalnej.
Sam dokument; http://archiwumbip.mon.go...ost_Rosomak.pdf

I jeszcze; http://iu.wp.mil.pl/userf...%20IU%20490.pdf

:gent:

Pozdrawiam. Gryf.

Piekarz - Sob 12 Wrz, 2015

Dziękuję za informację. System trójdrożny był wymaganiem opcjonalnym. W takim razie jak rozumiem w seryjnie produkowanych ZSSW-30 nie będzie Bushmastera II tylko inne działo? Czy wystarczy, że da się szybko z wnętrza wozu wymienić taśmy?
Cytat:
Oczekuje się, że 30 mm armata automatyczna przystosowana będzie do „trójdrożnego” układu zasilania (możliwość szybkiego podłączenia dodatkowej taśmy z trzecim rodzajem amunicji).

REMOV - Sob 19 Wrz, 2015

Nadal jest rozpatrywany, acz w przypadku 30-mm armaty (morskiej) ATK Mk 44 Mod 2, używanej w Wojskach Lądowych RP, będzie to trudno wprowadzić.
corran - Sob 19 Wrz, 2015

Znowu ci się nudzi i prowokujesz co? A czym to konstrukcyjnie różni się armata morska od lądowej?
oskarm - Sro 18 Lis, 2015

Tak trochę na obrzeżu:
BAE i Patria wspólnie maja wystartować w Australijskim programie Land 400 mającym zastąpić ASLAV z AMV35, czyli pojazdem z wieżą z CV9035 z 35 mm armatką (fotka to chyba fotomontaż):
http://www.baesystems.com...400-phase-2-bid
i Jeszcze reklamówka między innymi z naszymi Rosomakami:
https://www.youtube.com/watch?v=mEQcXcAHS8E

rafal433 - Czw 28 Kwi, 2016

Podpisano umowę na Raki dla 8 batalionów Rosomaków. http://www.defence24.pl/3...pisalo-kontrakt
beryl73 - Sob 30 Kwi, 2016

A to niespodzianka. Ostatnimi czasy cicho było w tym temacie.
gathern - Sob 30 Kwi, 2016

Rafał 8 kompanijnych modułów ogniowych (pewnie będą to kompanie wsparcia/moździerzy).

Gdyby był zakup 8 batalionów (moździerzy?) to wow, było by to o wiele więcej.

Stefan Fuglewicz - Nie 01 Maj, 2016

rafal433 dokładnie tak napisał: "Raki dla 8 batalionów Rosomaków", nie dla 8 batalionów moździerzy.
mr_ffox - Nie 01 Maj, 2016

Ciekawe czy jako pojazdy rozpoznania zamiast AMZ Zubr mozna by uzyc produktu z za płotu z firmy MISTA Oncila


Zwitt - Czw 05 Maj, 2016

Kupujemy dodatkowe Rosomaki. W sumie 997 a dalej chcemy przezbroić tylko 8 baonów?
rafal433 - Czw 05 Maj, 2016

Raczej tyle przezbroimy w najbliższym czasie. ZSSW będziemy produkować przez parę lat.
Lumen - Czw 05 Maj, 2016

Zwitt napisał/a:
Kupujemy dodatkowe Rosomaki. W sumie 997 a dalej chcemy przezbroić tylko 8 baonów?

Tak wynika to min z nieprzewidzianych wersji (np. RAK), sam baon rozrósł się jeśli chodzi o pojazdy... Kilka wozów po Afganie pewnie spisano ze stanu itd...

mlyniu - Czw 05 Maj, 2016

Z ostatnio zamówionej partii ok. 300 Rosomaków miały być sformowane dwa kolejne bataliony w 15 BZ. W sumie by wychodziło 10 batalionów: po 3 bataliony wozów z wieżami Hitfist w 12 i 17 BZ, oraz po 2 bataliony wozów z wieżami bezzałogowymi w 15 BZ i 21 BSP.
Lumen - Pią 06 Maj, 2016

Nie... Cały czas w temacie jest 8 baonów...
Tyle że jest giełda plotek na temat kto dostanie ostatnie 2
Czy 21 czy 15...
Czy może ktoś inny

Kolejne baony to się pojawia jeśli MON zechce kupić Rosomaka-2

rafal433 - Pią 06 Maj, 2016

Jak na razie Hitfistów mamy na 6 batalionów, a zamówionych ZSSW 30 na 2 plus wozy rozpoznawcze. Biorąc pod uwagę ilość zakupionych podwozi to wychodzi 120 Rosomaków na batalion plus zostaje trochę na szkolenie
corran - Pią 06 Maj, 2016

A wiecie że 12 i 17 mają BWP-1?
rafal433 - Pią 06 Maj, 2016

Bo dwa bataliony Rosomaków stoją bez zamontowanej łączności.
Lumen - Pią 06 Maj, 2016

corran napisał/a:
A wiecie że 12 i 17 mają BWP-1?
Wiemy
A wiecie że w zeszłym roku widziałem rosomaka z żółta syrenką?

Ja myślę, że wszystko czeka na ZSSW-30 - Pojawią sie to się wyprostuje obecny bajzel.

rafal433 - Pią 06 Maj, 2016

Może czekają, bo tak czy inaczej będą mieszać dwie wersje bojowe. Oby tak się stało.
corran - Pią 06 Maj, 2016

Lumen napisał/a:
corran napisał/a:
A wiecie że 12 i 17 mają BWP-1?
Wiemy
A wiecie że w zeszłym roku widziałem rosomaka z żółta syrenką?

Ja myślę, że wszystko czeka na ZSSW-30 - Pojawią sie to się wyprostuje obecny bajzel.


Były do ćwiczenia przed Afganistanem, 21, 6 i chyba 15 brygada też miały Rosomaki.

Piekarz - Sro 15 Cze, 2016

Wyjaśniło się o co chodzi z informacją jaka pojawiła się kiedyś w programie Nasza Armia, że ZSSW-30 ma mieć trójdrożny system dosyłania amunicji.
Cytat:
Przedstawiciele Orbital ATK wyjaśnili RAPORT-wto, jak udało się spełnić polskie wymagania dotyczące trzeciego źródła zasilania w amunicję, dzięki czemu możliwe byłoby podawanie nabojów z pociskami programowalnymi. Sama armata Bushmaster II ma podwójny system zasilania – nabojami z pociskami przeciwpancernymi i burzącymi z zapalnikiem kontaktowym. Aby skorzystać z trzeciego rodzaju nabojów, trzeba ręcznie wypiąć rękaw podający i wpiąć ten z amunicją programowalną.

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=19665

Czyli w zasadzie system trójdrożny tylko z nazwy.

ToMac - Sro 15 Cze, 2016

Piekarz napisał/a:

Cytat:
Przedstawiciele Orbital ATK wyjaśnili RAPORT-wto, jak udało się spełnić polskie wymagania dotyczące trzeciego źródła zasilania w amunicję, dzięki czemu możliwe byłoby podawanie nabojów z pociskami programowalnymi. Sama armata Bushmaster II ma podwójny system zasilania – nabojami z pociskami przeciwpancernymi i burzącymi z zapalnikiem kontaktowym. Aby skorzystać z trzeciego rodzaju nabojów, trzeba ręcznie wypiąć rękaw podający i wpiąć ten z amunicją programowalną.


Mieć trzeba nadzieję że to "rozwiązanie" nie kosztowało miliony :)

Pytanie też, jak szybko da się taki rękaw przepiąć.

Jest to jakieś rozwiązanie, jeśli trójdrożne miałoby by być bardzo drogie.

corran - Sro 15 Cze, 2016

Tylko pamiętacie że to jest wieża BEZZAŁOGOWA?
ToMac - Sro 15 Cze, 2016

Z tego by wynikało że albo rękaw z amunicją programowalną szedł by z kadłuba (amunicja programowalna w kadłubie) a także jest jakiś dostęp z wnętrza wozu do przestrzeni wewnątrz wieży.

No a pytanie o kolejnego członka załogi. Dowódca, działonowy, "wypinacz rękawowy".

corran - Sro 15 Cze, 2016

Własnie cała ta bezzałogowa wieża spadła u mnie do poziomu Raka.

Zastanawiam się kiedy polski przemysł zbrojeniowy przestanie z pełną premedytacją odwalać chu... nie.

Lumen - Czw 16 Cze, 2016

Sztuczny problem - i tak amunicja programowana 30 mm będzie w WP tylko teoretycznie...
Diver - Czw 16 Cze, 2016

Poprawcie mnie jeżeli się mylę, ale istnieje system który spełnia wymóg "trójdrożności" czyli wyboru amunicji z pośród 3 rodzajów. Jest to system 40CTA. Tam z tego co wiem, jest możliwość wyboru amunicji od strzału do strzału i dość dowolnego mieszania amunicji w zależności od konfiguracji wieży.
ToMac - Czw 16 Cze, 2016

No tak, istnieje, ciekawy i perspektywiczny system ale nie można tak po prostu wprowadzić nowego typu w odłączeniu od tego co jest, czyli rosomaków istniejących z Atk Mk 44 Bushmasterem. Logistyka, spójność szkolenia itp.

Nie widziałem z bliska mechaniki Bushmastera wiec nie wiem jak są domocowane te rękawy itp. Idealnie byłoby powiedzmy łączyć dwa rękawy w jedno doprowadzenie. Ale pytanie o zgodę/gwarancję producenta armaty w związku z modyfikacjami, koszty, możliwości techniczne itp. System trójdrożny napewno jest bardziej złożony niż dwudrożny. To projektowanie od nowa de facto.

Napewno jest to ciekawe mechaniczno-naukowe zagadnienie - jak z systemu dwudrożnego zrobić trójdrożny albo jego namiastkę. Efektywną.

corran - Czw 16 Cze, 2016

Lumen napisał/a:
Sztuczny problem - i tak amunicja programowana 30 mm będzie w WP tylko teoretycznie...


Teoretyczne uzbrojenie, teoretycznego wojska, teoretycznego kraju, wszystko pasuje

Diver napisał/a:
Poprawcie mnie jeżeli się mylę, ale istnieje system który spełnia wymóg "trójdrożności" czyli wyboru amunicji z pośród 3 rodzajów. Jest to system 40CTA. Tam z tego co wiem, jest możliwość wyboru amunicji od strzału do strzału i dość dowolnego mieszania amunicji w zależności od konfiguracji wieży.


Jest wiele rozwiązań. niemiecka MK-30-2 (Puma), ma trójdrożne zasilanie.

ToMac - Czw 16 Cze, 2016

corran napisał/a:
Lumen napisał/a:
Sztuczny problem - i tak amunicja programowana 30 mm będzie w WP tylko teoretycznie...


Teoretyczne uzbrojenie, teoretycznego wojska, teoretycznego kraju, wszystko pasuje


Teoretyczne forum :)

Amunicja programowalna to jednak nowe możliwości w krytycznych sytuacjach. Nie można sobie jej tak pominąć. Zresztą perspektywiczne myślenie teraz oznacza mniejsze koszty później.

Diver napisał/a:

Jest wiele rozwiązań. niemiecka MK-30-2 (Puma), ma trójdrożne zasilanie.


No jeśli komplikować sobie życie logistycznie, to generalnie dla Borsuka albo docelowego BWP jeśli koncepcja się zmieni, tutaj miałoby to jakieś uzasadnienie (rozdzielenie logistyki Rosomaka i Borsuka). Rosomaki jednak trzeba by dociągnąć ze starym rozwiązaniem. Przebudowa to koszty, testy, pewnie certyfikacje. Nowości tak, ale są duże uwarunkowania systemowe.

Fajnie by pokazać mechanikę tych rozwiązań, pewnie są na internecie przekroje.

Mnie jednak nurtuje ten temat mechaniczny. Powiedzmy jakiś łącznik (pytanie czy się zmieści), ze swoim napędem, ciągnący te 2 taśmy, sterowanie i dosyłający wybrany typ do oryginalnego mechanizmu ładowania armaty (zgodny mechanicznie). Tutaj konieczna byłaby modyfikacja oprogramowania aby było świadome dodatkowego urządzenia (komunikacja z jego sterownikiem). Potem w razie ew. awarii to cudo powinno być demontowalne aby zasilać armatę z rękawa bezpośrednio. Takie cudo jak pisałem wyżej to zajmie miejsce a to oznacza reorganizację np. bezzałogowej wieży. Takie założenia.

corran - Czw 16 Cze, 2016

Tego się nie da zrobić automatycznie (przełączania), żołnierze z Rosomaków skarżyli się że zdarza się że ogniwa łączące amunicję w podajniku do czasem puszczają i wtedy trzeba na nowo załadować armatę (wciągnąć amunicję) co jest upierdliwe i chwilę zajmuje.

Zakładam że przy taki przełączaniu rękawów też trzeba to zrobić, tylko że to jest wieża bezzałogowa - jak by tego nie rozwiązali dostęp będzie trudniejszy.

Nie wyobrażam sobie takiego przełączania w warunkach bojowych.

Argumenty "logistyczne" do mnie nie trafiają zupełnie, MK-30-2 i Mk 44 mają tą samą amunicję 30x173mm, ile elementów armaty trzeba regularnie wymieniać? No i jakie są opinie o Mk 44? Bo z tego co do mnie dotarło takie jak i o UKM-2000C, (z rozmów: z obu młotkiem łuski wybijałem).

ToMac - Czw 16 Cze, 2016

corran napisał/a:
Tego się nie da zrobić automatycznie (przełączania), żołnierze z Rosomaków skarżyli się że zdarza się że ogniwa łączące amunicję w podajniku do czasem puszczają i wtedy trzeba na nowo załadować armatę (wciągnąć amunicję) co jest upierdliwe i chwilę zajmuje.

Jakość ogniw. Czyli generalnie realia pokazują że obsługa ludzką ręką jest nieodzowna (w czasie walki).

corran napisał/a:

Zakładam że przy taki przełączaniu rękawów też trzeba to zrobić, tylko że to jest wieża bezzałogowa - jak by tego nie rozwiązali dostęp będzie trudniejszy.

Może po prostu pozostaje wówczas odpowiednia konfiguracja przed walką. Pytanie jaki typ amunicji będzie w danej przewidywanej sytuacji najczęściej używany. Przeciwpancerna, odłamkowo-burząca i programowalna. 2 z 3. Na daną sytuację.

corran napisał/a:

Nie wyobrażam sobie takiego przełączania w warunkach bojowych.

Strata cennego czasu. Acz jak są zacięcia czy wadliwe ogniwa to ma to podobny charakter. Wóz nie prowadzi ognia.

corran napisał/a:

Argumenty "logistyczne" do mnie nie trafiają zupełnie, MK-30-2 i Mk 44 mają tą samą amunicję 30x173mm, ile elementów armaty trzeba regularnie wymieniać? No i jakie są opinie o Mk 44? Bo z tego co do mnie dotarło takie jak i o UKM-2000C, (z rozmów: z obu młotkiem łuski wybijałem).


Amunicja ta sama, ale żołnierze (mechanicy) muszą być przeszkoleni z konstrukcji i obsługi urządzenia. Więc tutaj są różne problemy.

Młotkiem wybijane łuski - pytanie - czy z powodu jakości amunicji czy wada konstrukcyjna armaty. Jak często się to zdarza, jakie serie amunicji itp.

Damian90 - Czw 16 Cze, 2016

Panowie a czy nie prościej byłoby zrezygnować z konwencjonalnej amunicji odłamkowo burzącej i przejść całkowicie na amunicję programowalną, tak aby użytkować jedynie dwa typy?

Niby amunicja programowalna jest droższa, ale pytanie o ilę i jak to będzie wyglądało gdy pod uwagę weźmie się ekonomię skali.

Podobnie jest także z amunicją czołgową, obecnie odchodzi się od mnogości typów by pozostawić jedynie amunicję APFSDS i programowalną amunicję HE.

ToMac - Czw 16 Cze, 2016

Skuteczność przeciwko konkretnym celom, ekonomię skali itp. to musiałoby wojsko samo sobie przeprowadzić testy. Mając namacalne dowody skuteczności można by sprawdzić aspekt ekonomiczny i ekonomiczny-skali potem (zamówienia). Acz to pieśń przyszłości patrząc na dynamikę zmian. Można by popatrzeć jakie są obecne statystyki.
michqq - Czw 16 Cze, 2016

ToMac napisał/a:
corran napisał/a:
Tego się nie da zrobić automatycznie (przełączania), żołnierze z Rosomaków skarżyli się że zdarza się że ogniwa łączące amunicję w podajniku do czasem puszczają i wtedy trzeba na nowo załadować armatę (wciągnąć amunicję) co jest upierdliwe i chwilę zajmuje.

Jakość ogniw. Czyli generalnie realia pokazują że obsługa ludzką ręką jest nieodzowna (w czasie walki).


No nie no, nie róbcie sobie jaj.
Karabiny maszynowe oraz działka znajdujące się poza zasięgiem rąk żołnierza obsługującego znane sa co najmniej od IIgiej Światowej, a mianowicie pojawiły sie wtedy w samolotach w skrzydle.
Proszę więc nie wciskać że dziś XXI wieku już nie można tego porządnie zrobić.
:gent:

corran - Czw 16 Cze, 2016

Damian90 napisał/a:
Panowie a czy nie prościej byłoby zrezygnować z konwencjonalnej amunicji odłamkowo burzącej i przejść całkowicie na amunicję programowalną, tak aby użytkować jedynie dwa typy?


Prościej ale DUŻO drożej. USA tak chyba zrobi, Niemcy mają zasilanie trójdrożne.

Zwitt - Pią 17 Cze, 2016

To kupić te niemieckie działko jak już tak bardzo chcemy używać amunicji programowalnej. Po co sobie komplikować życie. Może moglibyśmy jeszcze coś ugrać dla przemysłu.
A tak na poważnie to imho zbędny problem. I tak amunicji programowalnej będzie śladowa ilość.
A tak na poważnie to za te kasę lepiej by kupili Berberysy dla każdego Rośka.

corran - Pią 17 Cze, 2016

Zwitt napisał/a:
To kupić te niemieckie działko jak już tak bardzo chcemy używać amunicji programowalnej. Po co sobie komplikować życie. Może moglibyśmy jeszcze coś ugrać dla przemysłu.
A tak na poważnie to imho zbędny problem. I tak amunicji programowalnej będzie śladowa ilość.
A tak na poważnie to za te kasę lepiej by kupili Berberysy dla każdego Rośka.


HSW wybierała między licencją na Mk 44 i MK-30-2, wybrali amerykańską bo tańsza. Oszczędność.

Jak się wojsko obudzi że wieża bezzałogowa nie spełnia wymagań to zrobią jak z Rakiem bez amunicji, zagrożą strajkiem i MON i tak kupi.

Polski przemysł zbrojeniowy w praktyce.

ToMac - Pią 17 Cze, 2016

corran napisał/a:

HSW wybierała między licencją na Mk 44 i MK-30-2, wybrali amerykańską bo tańsza. Oszczędność.


Pytanie ile tańsza. 10%? 20% 100% 200% ( :) )? Plus jakie warunki licencyjne - całokształt (np. "czy można sobie coś domontować" ).

corran napisał/a:

Jak się wojsko obudzi że wieża bezzałogowa nie spełnia wymagań to zrobią jak z Rakiem bez amunicji, zagrożą strajkiem i MON i tak kupi.

Z HSW i Rakiem to inna sytuacja niż podwoziem Kraba. HSW nie może mieć przestojów. Natomiast patrząc na polskie realia, to jako że amunicji HSW nie produkuje - w Polsce bycie "zobowiązanym podwykonawcą" jest tylko teoretyczne w zbrojeniówce. Podobnie zresztą jak "teoretyczne" są określenia "polska firma" i tak dalej. Koordynacja programów to już wyższy standard. W Polsce mamy wiele "standardów". Komputery w piwnicy za dziesiątki milionów bez oprogramowania które powstanie za kilka lat (a te komputery w kosz), masa tego jest.

corran napisał/a:
Polski przemysł zbrojeniowy w praktyce.

Bardziej bym się dopytywał czy HSW pozostanie przy tym ręcznie wypinanym rękawie czy coś jednak będzie kombinowane.

rafal433 - Pią 17 Cze, 2016

Opracowanie mechanizmu który automatycznie przepinałby rękawy nie jest chyba wielkim wyzwaniem.
ToMac - Pią 17 Cze, 2016

Nie widząc z bliska tego ustrojstwa to trudno powiedzieć. Poza tym corran przytaczał słowa żołnierzy na temat zacięć. Ja generalnie nie robiłbym automatycznego przepinacza. Raczej łącznik z napędem (kwestia ile jest w stanie "pociągnąć" automat ładowania - momenty bezwładności, tarcia dodatkowych elementów) do którego ręcznie dopinałoby się rękawy. Acz pytanie jak wygląda ta taśma - no nie wiem, nie widziałem. Może faktycznie przepinacz lepszy - nie wiem. Mechaników trzeba by zapytać. Musiałoby to być jednak ekstremalnie niezawodne.
RadArek - Czw 21 Lip, 2016

http://www.pb.pl/4594020,...skich-rosomakow

Było dużo krzyku i wyszło jak zwykle...Szkoda...

Lumen - Czw 21 Lip, 2016

A co liczyłeś że tak bezboleśnie Praga przyjmie kupno Rośka przez Bratysławę (tylnymi drzwiami)
RadArek - Czw 21 Lip, 2016

Nie:) Wręcz byłem pewny , że to był tylko niezły PR dla podbudowania PO... Słowacy nie mają kasy... A , na dodatek mają bardzo silne związki gospodarcze i przemysłowe z Czechami. Fakt , że Czesi zmoczyli z tym ich Pandurem... Ale, Już pokazali wersję ze słowacką wierzą:)
Tak więc wszystko po staremu...
Przy okazji fajny projekt Czeski widziałem od Zetora:) BWP-a ale, nie pływa i nie lata i nie robi podkopów:)

Lumen - Czw 21 Lip, 2016

Za tymi manewrami stoi GDLS....
RadArek - Czw 21 Lip, 2016

Zresztą sami zobaczcie:)
http://automix.atlas.sk/n...n=cross-content
sorry za off top.

asimo2 - Czw 21 Lip, 2016

http://www.defence24.pl/4...ow-dla-slowacji

Wg MON sprawa Rosomaka/Scipio nie jest jeszcze przesądzona... MON cały czas prowadzi konsultacje ze Słowakami.

RadArek - Czw 21 Lip, 2016

Asimo2 -strona nie działa.
http://www.defence24.pl/4...ow-dla-slowacji

Ubiegłeś mnie:)
Pożyjemy zobaczymy. Może się uda.

asimo2 - Czw 21 Lip, 2016

Poprawiłem i dałem link do D24.
corran - Czw 21 Lip, 2016

RadArek napisał/a:
Nie:) Wręcz byłem pewny , że to był tylko niezły PR dla podbudowania PO... Słowacy nie mają kasy... A , na dodatek mają bardzo silne związki gospodarcze i przemysłowe z Czechami. Fakt , że Czesi zmoczyli z tym ich Pandurem... Ale, Już pokazali wersję ze słowacką wierzą:)
Tak więc wszystko po staremu...
Przy okazji fajny projekt Czeski widziałem od Zetora:) BWP-a ale, nie pływa i nie lata i nie robi podkopów:)


Przede wszystkim to zakupy dla wojska na Słowacji to jest totalny chaos, jak by ktoś pijany tym sterował. Zwłaszcza w porównaniu do Czechów którzy własne zakupy prowadzą metodycznie i systemowo.

Żądło - Pią 09 Gru, 2016

Do Siemianowic zostało skierowane zaproszenie do negocjacji ws. integracji Rosomaka ze Spike :)
REMOV - Sob 10 Gru, 2016

17 listopada w HSW zmontowano pierwszego seryjnego M120K Rak.
Żądło - Sob 10 Gru, 2016

A dzisiaj Cyfrowa Brygada odebrała pierwszy Wóz Rozpoznania Technicznego.




oskarm - Sob 24 Gru, 2016

http://wiadomosci.wp.pl/k...2,martykul.html - moze szansa na eksport Rosomaka? Powod wstrzymywania zgody wspaniale kuriozalny... :efendi2:
polsmol - Pią 20 Sty, 2017

Ne twitterze Minister Kownacki pokazał dziś zdjęcie Rosomaka 6x6. Czy są jakieś plany co do tej wersji?
mr_ffox - Pią 20 Sty, 2017


corran - Pią 20 Sty, 2017

polsmol napisał/a:
Ne twitterze Minister Kownacki pokazał dziś zdjęcie Rosomaka 6x6. Czy są jakieś plany co do tej wersji?


Następca BRDM-2?

Lumen - Pią 20 Sty, 2017

A czy to w ogóle rosomak 6x6 czy może konstrukcja oparta na ogólnych założeniach + ew. pewne elementy Rośka 6x6 + pakietu Mki*
Przypominam że 6x6 zrezygnowano gdyż był totalnie nieudany. (Więc ciężko by brano się nieudany prototyp)


*Na następce BRDM nie bardzo może być gdyż konstrukcja ma być samonośna - a jak wiadomo rosomak ma pół-ramie

corran - Pią 20 Sty, 2017

To wygląda jak Rosomak nie jak pochodna, różni się bo ma pływaki. Ciekawe ile to waży.
maxikasek - Pią 20 Sty, 2017

Z tego co Remov napisał na innym forum to propozycja AWR dla Reginy.
mjacenty - Pią 20 Sty, 2017

Jeśli ten pojazd 6x6 to kolejne podpicowane wcielenie Rosomaka 6x6 to wcale nie jestem zadowolony . Rosomak 6x6 nie sprawdził się w warunkach polowych . Z uwagi na silnik z przodu i sporą masę pancerza czołowego jest barddzo mocno obciążony z przodu . Skutkuje to wkopywaniem się przodu w grząski teren i mocne zamiatanie tyłem na ostrych zakrętach .
Jeszcze gorzej z pływaniem . Tu przód był nadmiernie przygłębiony . Zwłaszcza w pustym wozie .
Przy większej prędkości i fali przód wręcz nurkował pod wodę . A to niedopuszczalne i niebezpieczne.
I tego nie bardzo można usunąć bez zmiany środka ciężkosci , a to wymaga innego umieszczenia silnika .
Jeśli PGZ na mocy swoich układów z Antonim wepchnie ten bubel do wojska to będzie bardzo kiepsko . I nie pomoże najmodniejsze malowanie.
Chciałbym się mylić ,ale doświadczenie podpowiada mi że nie jest fajnie.

A co do masy to się tak sam zastanawiam . Generalnie masa całkowita na bojowo nie powinna przekraczać przy pojazdach 6x6 ok. 18 t .
Czyli sam kadłub do zabudowy powinien ważyć 15 -15,5 t .
Podejrzewam iż ten skrócony Rosomak przy wadze podwozia 8x8 ok. 19,5 t, to bedzie ważył ok 17 t , czyli zapewne trochę zbyt dużo .
No ale to czyste spekulacje.

kolega - Sob 21 Sty, 2017

To jest prototyp nad którym zakład pracował przez ostatnie 2 lata.
jonasz - Sob 21 Sty, 2017

mjacenty, naprawdę uważasz, że w Rosomaku pracują ludzie, którzy wzięli coś na kształt piły, odcięli kawałek rośka 8x8 i, nie bacząc na rozkład mas, funkcjonalność i inne pierdoły zrobili sobie wersję 6x6?
mjacenty - Sob 21 Sty, 2017

Pierwsza wersja Rosomaka tak w skrócie powstała .
W praktyce obcieto tył i jedną oś . I to była wtopa.
I nie bardzo wierzę iż powstał zupełnie nowy pojazd z poprawnym wyważeniem .
Raczej w ramach TKM , próbuje sie po lekkim liftingu wcisnąć stare rozwiązanie .
Mieliśmy już powrót Andersa.
Jeśi masz dokładne dane o tym pojeździe chętnie je poznam , ale biorąc pod uwage potencjał PGZ i ich twórcze podejscie do problemu , to bardziej pasuje mi tu lifting i modne malowanie starej , nie bardzo dobrej konstrukcji.
Jesli jest to nowy i pozbawiony wad porzednika pojazd to chetnie przyznam się do błędu.

Stefan Fuglewicz - Sob 21 Sty, 2017

Pracują w czym??! Litości, Jonasz, Rosomak to nazwa pojazdu, nie producenta...
W tym skrócie perspektywicznym trudno ocenić, ale chyba kształt przodu kadłuba i usytuowanie włazu kierowcy jest standardowe. Czy mimo to silnik został przesunięty do tyłu? Tego ze zdjęcia nie da się odczytać. Oprócz tego pozostaje nierównomierne rozstawienie osi, co przez większą unifikację z wersją 4-osiową powinno obniżyć koszty, ale własnościom trakcyjnym nie pomaga.

Lansjer - Sob 21 Sty, 2017

A ja myślałem że to jest "Rosomak s.a."
http://wzms.pl/pl/

REMOV - Sob 21 Sty, 2017

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Pracują w czym??! Litości, Jonasz, Rosomak to nazwa pojazdu, nie producenta...
O, witamy kolegę z doświadczeniem w hibernacji ludzi! Kiedy położyli Cię spać? Jak było w czasie zamrożenia, opowiadaj?

Bo wiesz, jak spałeś zimnym snem w komorze hibernacyjnej, to w marcu 2014, czyli prawie trzy lata temu w prawdziwym świecie nazwa Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach Śląskich (WZMS) została zmieniona na Rosomak S.A. Siemianowice Śląskie. I faktycznie trzeba było przebywać w okolicach Mgławicy Andromedy lub, jak w Twoim przypadku w hibernatorze, aby o tym nie wiedzieć, bo każdy choć trochę w branży to doskonale wie. Także ten, tego, litości, następnym razem zanim cokolwiek napiszesz, jednak dogoń te lata, kiedy byłeś w zamrażarce! ;-)



[ Dodano: Sob 21 Sty, 2017 ]
jonasz napisał/a:
mjacenty, naprawdę uważasz, że w Rosomaku pracują ludzie, którzy wzięli coś na kształt piły, odcięli kawałek rośka 8x8 i, nie bacząc na rozkład mas, funkcjonalność i inne pierdoły zrobili sobie wersję 6x6?
Oczywiście głupoty wypisywane przez kolegę powyżej, między bajki można włożyć (acz bezmyślnie powtarzalne slogany - bo nie jest jedyny - są na tyle nośne, że trzeba wylać morze słów, aby te bzdury odkręcić), natomiast przypominam, że oprzyrządowanie do produkcji modelu XC-361C 6x6 trafiło do Siemianowic 11 lat temu i - o ile dobrze pamiętam - dostawę tą zaliczono jako element umowy kompensacyjnej. Stąd też nie dziwi bazowanie na tym, co ma się po ręką przepuszczone przez ponad dekadę doświadczeń, zmian i modyfikacji XC-360P 8x8.

Tak na marginesie, zabawne jest to, że z tych samych powodów dla których odrzucono wówczas odmianę Rosomaka w układzie 6x6 (wymagania operacyjne, wstępne założenia taktyczno-techniczne), a odmiany R-1 i R-2 będą na bazie pojazdów 8x8, duże problemy ma obecnie AMZ-Kutno z pojazdem (n)LOTR/Kleszcz (praca o wartości 28,9 mln zł, z czego 26 mln zł dokładał podatnik, miała zostać zakończona w grudniu 2016, obecnie jest prośba do NCBiR o przedłużenie terminu0. Znowu Wojsko Polskie chce umieścić za dużo w zbyt niewielkim pojeździe, zachowując parametry pływalności i odporności. Wszystko się zmienia, aby nic się nie zmieniło.

michqq - Sob 21 Sty, 2017

mjacenty napisał/a:
Pierwsza wersja Rosomaka tak w skrócie powstała .
W praktyce obcieto tył i jedną oś . I to była wtopa.
I nie bardzo wierzę iż powstał zupełnie nowy pojazd z poprawnym wyważeniem .


SCANIA oferuje całą rodzinę silników.
Być może wersja 6x6 powinna miec mniejszy?

Lumen - Sob 21 Sty, 2017

Remov - na pewno XC-361C? (a nie np. XC-360C)
Bo XC-361 to zdaje się oznaczenie AMV-nośnika AMOSa...

Cóż ja mam nadzieję ze to jednak coś więcej niż tylko owy prototyp sprzed 11 lat + dodatkowe moduły wypornościowe (które mają min. dodatkowy element wypornościowy z przodu)
Trochę czasu na analizy i wyciągnięcie wniosków mieli ludzie z Siemianowic...

REMOV - Sob 21 Sty, 2017

Lumen napisał/a:
Remov - na pewno XC-361C? (a nie np. XC-360C)
Masz rację, literówka, miało być XC-361P.
ToMac - Sob 21 Sty, 2017

Lumen napisał/a:

Cóż ja mam nadzieję ze to jednak coś więcej niż tylko owy prototyp sprzed 11 lat + dodatkowe moduły wypornościowe (które mają min. dodatkowy element wypornościowy z przodu)
Trochę czasu na analizy i wyciągnięcie wniosków mieli ludzie z Siemianowic...


Przesuwanie silnika to już ingerencja w licencję i projekt konstrukcji.

mjacenty - Sob 21 Sty, 2017

Lumen napisał/a:
Cóż ja mam nadzieję ze to jednak coś więcej niż tylko owy prototyp sprzed 11 lat + dodatkowe moduły wypornościowe (które mają min. dodatkowy element wypornościowy z przodu)
Trochę czasu na analizy i wyciągnięcie wniosków mieli ludzie z Siemianowic...


Z fotografi dostępnej w necie nie da się powiedzieć zbyt wiele . Ale pewne rzeczy są widoczne . Czyli 2 wysunięte do przodu koła (tożsame jak w wersji 8x8) sugerują iż dalej jest mocne obciążenie przodu . Być może udało się nieco odciążyć przód stosując nowszy i lżejszy pancerz, przesuwając na tył wszystkie możliwe bez grubych zmian konstrukcyjnych systemy. Jesli udało się równiej rozłożyć obiążenie, to przy maksymalnym nacisku na oś w okolicy 6,5 t da to nam maks ciężar bojowy w granicach 19,5 t . I na taką masę trzeba wyważać pojazd i zapewnić stosowną pływalność .
Zakładając iż nie odchydzono zbyt mocno pancerza to zapewne masa na pusto to będzie ok. 17 t . Troche dużo no ale pozwala na spore opancerzenie i ew pozwoli na wygospodarowanie jeszce 2,5-3 t nośności na wyposażenie.

Podsumowując . Generalnie główna konstrukcja opiera się o prezentowany wcześniej model Rosomaka 6x6. Dokonano pewnych zmian , dodano dodatkowe pływaki i przestrzenie wypornościowe. Być może nieco zmieniono wyważenie pojazdu , ale tu pole manewru jest ograniczone.
Trudno tu mówić o jakiejś supernowości.
W tej wersji trudno też licztć na zdecydowanie mniejszy koszt ,a ten byłby istotny przy pozyskiwaniu takich pojazdów dla programu LOTR . No zobaczymy jak wypłyną inne fotki i dane techniczne.

Lumen - Sob 21 Sty, 2017

mjacenty napisał/a:
Z fotografi dostępnej w necie nie da się powiedzieć zbyt wiele . Ale pewne rzeczy są widoczne . Czyli 2 wysunięte do przodu koła (tożsame jak w wersji 8x8) sugerują iż dalej jest mocne obciążenie przodu .
Taki układ kół był już w prezentowanych AMV 6x6 - choć wydaje się że to coś ze zdjęci jest nieco krótsze od tamtych XC-361P (mniejsza odległość między 2 a 3 osią)
Ale może być to tylko złudzenie

mjacenty napisał/a:
Jesli udało się równiej rozłożyć obiążenie, to przy maksymalnym nacisku na oś w okolicy 6,5 t da to nam maks ciężar bojowy w granicach 19,5 t . I na taką masę trzeba wyważać pojazd i zapewnić stosowną pływalność .

No nie wiem - Rosomak podaje masę Rosomaka 8x8 od 16-do 26 ton.
Rosomak "krajowy" ma 22 650 o ile pamiętam - tu nie dość że zamiast Hitfista masz tylko ZSMU (lżej o ok. 2,2 t) to jeszcze wóz jest o najmniej metr krótszy

Konstruktorzy mogli odchudzić wóz na maxa (bo i wymóg na LOTRa nie wymagał od pojazdu np. ochrony wyższej niż poziom III wg STANAG 4569 )
Więc wóz "na pusto" może mieć poniżej 15 ton.

Pływać to z pewnością będzie lepiej niż "poprzednik"
Ale jak sobie poradzili z jazdą w terenie?

ToMac - Sob 21 Sty, 2017

Generalnie wcześniej PGZ miał robić KAV 6x6 z Rheinmetall Man Military Vehicles (RMMV).

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=18729

Cytat:
Polsko-niemieckie porozumienie o współpracy w stworzeniu nowego transportera zostało podpisane w połowie maja 2015. Stronami była Polska Grupa Zbrojeniowa (PGZ) i gliwicki Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Sprzętu Mechanicznego (OBRUM) a ze strony niemieckiej Rheinmetall Man Military Vehicles (RMMV). Ten ostatni w międzyczasie stał się częścią Rheinmetall Defence Vehicle Systems (RDVS; Powstał Rheinmetall Defence Vehicle Systems, 2016-01-27).




Potem współpraca się zakończyła.

Cytat:
Niewypełnienie porozumienia nie oznacza jednak, że Polska Grupa Zbrojeniowa zrezygnuje ze stworzenia pływającego pojazdu w układzie 6x6. Jak dowiedział się RAPORT-wto, taki wóz może powstać na potrzeby Wojska Polskiego, które realizuje obecnie program lekkiego opancerzonego transportera rozpoznawczego (LOTR) Kleszcz (LOTR dla WP, 2013-08-03). W zakładach Rosomak opracowano wstępną koncepcję takiego pojazdu. Może on być samodzielnie opracowany i wytwarzany przez przedsiębiorstwo z Siemianowic Śląskich, bazując m.in. na doświadczeniach z wdrażania, produkcji i modernizacji transporterów opancerzonych Rosomak 8x8 (AMV 8x8 od Rosomaka dla ZEA, 2016-01-28; Rosomak z armatą 120 mm, 2015-09-04; Rosomak-M Concept, 2015-09-03).

mjacenty - Sob 21 Sty, 2017

ToMac napisał/a:
Generalnie wcześniej PGZ miał robić KAV 6x6 z Rheinmetall Man Military Vehicles (RMMV).

Potem współpraca się zakończyła.



Współpraca w temacie KAV była raczej z góry nie perspektywiczna .
Były trzy główne powody ,że współpraca była niemożliwa.
Pierwszy to cena . Generalnie ten nowy pojazd montowany w Polsce wychodziłby tyle co Rosomak . A przy pewnej polonizacji to nawet więcej.
Drugi to Ograniczenia licencyjne . Niemcy byliby w stanie zablokować eksport tych pojazdów , lub dowolnego systemu na nich posadowionego.
Trzeci to bardzo ograniczona polonizacja . Praktycznie nie byłoby zgody na polonizację kluczowych elementów , i nie byłoby transferu technologii.
Przychodziłyby gotowe zestawy do montażu . Ten punkt też znacząco wpływa no koszty eksploatacji , bo większość elementów zużywających się pochodziłaby z Niemiec.
Generalnie jest problem . Jeśli uda się poprawić kluczowe wady w tym prototypie, to może coś z tego będzie . choć cena zapewne będzie z kosmosu.

Taz z ciekawości pytam o konkurenta . Ktoś wie co obecnie dzieje się z wozem IRBIS.
Wszak po zmianach (w tym silnika) powinien to być też ciekawy pojazd . Możliwe że nawet sporo tańszy. Jest wprawdzie sporo lżejszy , słabiej opancerzony i ma mniejszą nośność nadwozia , ale za to powinien mieć korzystne własności trakcyjne , zwłaszcza w terenie.

corran - Sob 21 Sty, 2017

Ciężko mówić o zmianie silnika w Irbisie bo to co pokazywali na MSPO nigdy silnika nie miało.
mjacenty - Sob 21 Sty, 2017

Ciekawe , bo przecież mieli opracowany jeżdżący prototyp z silnikiem .
Nie wiem tylko czy to było IVECO czy Scania.
Dziwne . Ale mieliśmy już i czołg z dykty więc wszystko możliwe.

ToMac - Sob 21 Sty, 2017

REMOV napisał/a:

ToMac napisał/a:
Generalnie wcześniej PGZ miał robić KAV 6x6 z Rheinmetall Man Military Vehicles (RMMV). Potem współpraca się zakończyła.
Należy dodać, że obecnie Rheinmetall współpracuje z Rumunami przy ich programie kołowego transportera opancerzonego i dodatkowych pojazdów z nim związanych.


Atutami Rumunów może być tańsza siła robocza i być może małe zagrożenie konkurencyjnością na rynkach trzecich. A może coś innego. Napewno naszych decydentów nie cechowała umiejętność współpracy. I w zakresie wizji takiech współpracy, wyważonej negocjacji itp. Miejscami to się poprawiło.

Ale cóż. W tym czasie gdzie jak ktoś wspominał, nowe elity np. w Chinach to cybernetycy, inżynierowie, w Polsce mamy do czynienia wciąż z ludźmi ze starej epoki, humanistów, prawników itp. Żyjących czasami przeszłymi.

mjacenty napisał/a:

Współpraca w temacie KAV była raczej z góry nie perspektywiczna .
Były trzy główne powody ,że współpraca była niemożliwa.
(1)Pierwszy to cena . Generalnie ten nowy pojazd montowany w Polsce wychodziłby tyle co Rosomak . A przy pewnej polonizacji to nawet więcej.
(2)Drugi to Ograniczenia licencyjne . Niemcy byliby w stanie zablokować eksport tych pojazdów , lub dowolnego systemu na nich posadowionego.
(3)Trzeci to bardzo ograniczona polonizacja . Praktycznie nie byłoby zgody na polonizację kluczowych elementów , i nie byłoby transferu technologii.
Przychodziłyby gotowe zestawy do montażu . Ten punkt też znacząco wpływa no koszty eksploatacji , bo większość elementów zużywających się pochodziłaby z Niemiec.
Generalnie jest problem . Jeśli uda się poprawić kluczowe wady w tym prototypie, to może coś z tego będzie . choć cena zapewne będzie z kosmosu.


(1)-(3) to są realia finansowe, techniczne - realna nasza pozycja. To są fakty vs opowieści o kapitale co nie ma narodowości, konieczności pozbywania się przestarzałego przemysłu, wspólnym rynku. A także mentalności rodzimej związkowej.

Tak nawiasem to właśnie świetnie czują się Litwini z zablokowaną sprzedażą póki co Boxerów i co ciekawe, Turcy, z problemami z silnikami do Altaya. A nasi związkowcy i politycy lokalni w imię chwilowego geszeftu, pełnych na chwilę kieszenie, bez cienia godności i honoru pchają nas na cudzą łaskę.

Ciekawi mnie tak czy siak, czy ten Rosomak 6x6 to nowa konstrukcja, czy też po prostu lift AMV 6x6. A jeżeli przeróbka pozalicencyjna, to na cichacza, czy za zgodą. No i potem jak z wyważeniem i pływaniem.

RadArek - Sob 21 Sty, 2017

http://militarium.net/ind...rojektyitemid9/

Szukanie nie boli... Silnik IVECO...

Żądło - Nie 22 Sty, 2017

ToMac, Rumunia przede wszystkim była bardziej konkurencyjna pod względem zapotrzebowania. My potrzebujemy 250 pojazdów, które zastąpią nam BRDM-y, a oni ogłosili zapotrzebowanie na 1000 pojazdów 4x4 oraz 8x8.
REMOV - Nie 22 Sty, 2017

Żądło napisał/a:
ToMac, Rumunia przede wszystkim była bardziej konkurencyjna pod względem zapotrzebowania. My potrzebujemy 250 pojazdów, które zastąpią nam BRDM-y, a oni ogłosili zapotrzebowanie na 1000 pojazdów 4x4 oraz 8x8.
Tak naprawdę to Wojsko Polskie potrzebuje znacznie większej liczby nowych, lekko opancerzonych wozów kołowych, bo nie chodzi jedynie o poszukiwanie następcy BRDM-2, ale też specjalistyczne wozy dla artylerii (AWR), rozpoznania chemicznego i inne. Te szacowane 250 to tylko szacunek dla jednej z poszukiwanych kategorii. Rzeczywista liczba potrzebnych pojazdów tej klasy jest dużo, dużo wyższa.

Co się zaś tyczy porozumień polsko-niemieckich i rumuńsko-niemieckich, to różnica jest taka, że przedsiębiorstwo Rosomak (przypominam, że tak brzmi od 3 lat nazwa dawnego WZMS, dla tych, którzy mogli się obudzić z hibernacji właśnie dzisiaj) ma wdrożoną i opanowaną produkcje kto Rosomak, kontakty, wiedzę i doświadczenia, które można przenieść na nowe wozy 8x8 (program NKTO), plus know how i (jak sądzę) oprzyrządowanie, jak tworzyć wozy 6x6. Tego wszystkiego brakowało stronie rumuńskiej.

A tak przy okazji, nie jest tajemnicą, że wiele elementów - w tym kluczowe (np. silnik Scania, układy przeniesienia napędu) - rodzimych kto/kbwp Rosomak jest importowanych. Więc użycie tego argumentu, jako kluczowego przeciw porozumieniu z Niemcami jest cokolwiek zabawne i świadczy, że autor nie do końca się orientuje, z czego składa się podstawowy pojazd bojowy w układzie 8x8 w WP ;-)

Żądło - Nie 22 Sty, 2017

REMOV napisał/a:
Tak naprawdę to Wojsko Polskie potrzebuje znacznie większej liczby nowych, lekko opancerzonych wozów kołowych, bo nie chodzi jedynie o poszukiwanie następcy BRDM-2, ale też specjalistyczne wozy dla artylerii (AWR), rozpoznania chemicznego i inne. Te szacowane 250 to tylko szacunek dla jednej z poszukiwanych kategorii. Rzeczywista liczba potrzebnych pojazdów tej klasy jest dużo, dużo wyższa.


Oczywiście, że wyższa, bo na teraz potrzebujemy:
- 32 AWR-y dla kompanii Raków,
- 24-32 rakietowe niszczyciele czołgów dla bpzmot,
- kolejne 18-24 niszczyciele czołgów dla 14 Dywizjonu
- kilka - kilkanaście wozów rozpoznania skażeń

A do tego jeszcze mogą dojść AWR-y dla Kryli, rakietowe niszczyciele czołgów dla bzmech i wszystko inne, co może wpaść do głowy, a Rosomak / NKTO będzie na to za drogim nośnikiem.

Ale i tak, żeby Rosomak 6x6 się tutaj liczył, to musiałby zostać przeprojektowany.

mjacenty - Nie 22 Sty, 2017

REMOV napisał/a:

A tak przy okazji, nie jest tajemnicą, że wiele elementów - w tym kluczowe (np. silnik Scania, układy przeniesienia napędu) - rodzimych kto/kbwp Rosomak jest importowanych. Więc użycie tego argumentu, jako kluczowego przeciw porozumieniu z Niemcami jest cokolwiek zabawne i świadczy, że autor nie do końca się orientuje, z czego składa się podstawowy pojazd bojowy w układzie 8x8 w WP ;-)


Jak jestemy już przy tej "okazji" to chyba wiesz ,że są różne umowy licencyjne .
Jeden licencjodawca pozwala na dość szeroki eksport i nie wtrąca się w politykę eksportową .
Jedynie ew zabezpiecza swój biznes w postaci opłat licencyjnych i pośrednictaw . Podobnie jest z modyfikacjami i ulepszeniami.
Jedni pozwalają na wiele i idą na współpracę , a inni sztywno blokują rozwój i doskonalenie licencyjnego wyrobu .
Niemcy , a zwłaszcza RM dość ściśle reglamentują swoje produkty i w umowach zabezpieczają prawie wszystko . Na sprzedaż wyrobu z elementami tej firmy trzeba dodatkowe zgody i licencje .
I dla przykładu mamy kupca na cały moduł Rak . Jest fajnie , ale Niemcom się to nie podoba i blokuja sprzedaż wozów AWR na swoim nośniku. I nie mamy kompletnego wyrobu i kicha.
Był taki problem np z pociskami Milan ER , gdzie Francuzi mieli duży kontrakt ,a Niemcy nie wyrazili zgody na sprzedaż , opartą na ich podzespołach i kontraktu nie było.

steell - Nie 22 Sty, 2017

Posprzątałem ostatnie strony tematu i proszę więcej nie robić tu bałaganu a zwłąszcza "prywatnych wycieczek".
ToMac - Nie 22 Sty, 2017

REMOV napisał/a:

Co się zaś tyczy porozumień polsko-niemieckich i rumuńsko-niemieckich, to różnica jest taka, że przedsiębiorstwo Rosomak (przypominam, że tak brzmi od 3 lat nazwa dawnego WZMS, dla tych, którzy mogli się obudzić z hibernacji właśnie dzisiaj) ma wdrożoną i opanowaną produkcje kto Rosomak, kontakty, wiedzę i doświadczenia, które można przenieść na nowe wozy 8x8 (program NKTO), plus know how i (jak sądzę) oprzyrządowanie, jak tworzyć wozy 6x6. Tego wszystkiego brakowało stronie rumuńskiej.


Idea wykorzystania możliwości Rosomak S.A. jak najbardziej słuszna i korzystna.

Byle nie było to naciągane pod polityczne zamówienia wizerunkowe ("skuteczność"). Jeśli ten pojazd 6x6 może mieć problemy z pływaniem to lepiej poczekać na dopracowaną wersję.

mjacenty napisał/a:

Jedni pozwalają na wiele i idą na współpracę , a inni sztywno blokują rozwój i doskonalenie licencyjnego wyrobu.


I tego się trzeba nauczyć. Ale jak widać ostatnio kubły zimnej wody poszły.

Żądło napisał/a:

Ale i tak, żeby Rosomak 6x6 się tutaj liczył, to musiałby zostać przeprojektowany.


No czekamy na info, co to jest ten 6x6. Potem pytanie, co z NKTO. Były zdaje się nawet na formu militarium.net jakieś kiedyś wrzutki schematów.

REMOV - Pon 23 Sty, 2017

Żądło napisał/a:
Ale i tak, żeby Rosomak 6x6 się tutaj liczył, to musiałby zostać przeprojektowany.
Albowiem, co z nim jest nie tak? Jakieś źródło, czy jedynie własne "analizy"?
ToMac napisał/a:
Jeśli ten pojazd 6x6 może mieć problemy z pływaniem to lepiej poczekać na dopracowaną wersję.
Na jaką "dopracowaną wersję" i jakie ma mieć "problemy z pływaniem"?

Od dłuższego czasu jestem ciekawy, skąd się wzięły te wpisy o tym, że AMV XC-361P 6x6 (jakoś trudno mi ten wóz nazwać Rosomakiem 6x6) miał (rzekomo) jakieś problemy, czy (rzekomo) nie pływał. Oczywiście interesuje mnie tekst źródłowy, z którego później zostało to przepisane.

Zwracam na to uwagę, aby to był pierwotny materiał (artykuł? program telewizyjny?), aby oddzielić to od własnych "domysłów", "wymysłów", czy "analiz" tworzonych, być może nawet w dobrej wierze, przez różne osoby, w tym dwóch powyższych użytkowników. Ktoś się orientuje? Bo nie kojarzę takiego, inna rzecz, że szeroko opisywano to ponad dekadę temu (z XC-361P WP zrezygnowało w 2006).

PS. Zanim zaczniemy się martwić "ograniczeniami licencyjnymi", tych czy owych nacji, to może sprzedajmy choć jednego Rosomaka, czy też Raka poza granicę RP, dobrze? ;-)

michqq - Pon 23 Sty, 2017

REMOV napisał/a:
PS. Zanim zaczniemy się martwić "ograniczeniami licencyjnymi", tych czy owych nacji, to może sprzedajmy choć jednego Rosomaka, czy też Raka poza granicę RP, dobrze?


Eeee Remov, chyba rozumiesz błąd logiczny w tej wypowiedzi...
:cool:

ToMac - Pon 23 Sty, 2017

REMOV napisał/a:

Od dłuższego czasu jestem ciekawy, skąd się wzięły te wpisy o tym, że AMV XC-361P 6x6 (jakoś trudno mi ten wóz nazwać Rosomakiem 6x6) miał (rzekomo) jakieś problemy, czy (rzekomo) nie pływał. Oczywiście interesuje mnie tekst źródłowy, z którego później zostało to przepisane.

Padł komentarz tu na forum i innym też, że jeśli konstrukcyjnie większy ciężar wersji 6x6 mamy z przodu (silnik), czego wyrazem także jest bliska odległość dwóch pierwszych par kół aby ten ciężar ponieść, to możliwa jest tendencja do brania zanurzenia czołem wozu, zwłaszcza na fali. I do tego się odnoszę. A to trzeba sprawdzić. Bo opowieści marketingowe taki ewentualny efekt raczej by przemilczały.

REMOV napisał/a:

PS. Zanim zaczniemy się martwić "ograniczeniami licencyjnymi", tych czy owych nacji, to może sprzedajmy choć jednego Rosomaka, czy też Raka poza granicę RP, dobrze? ;-)

Ograniczenia licencyjne mogą obowiązywać także "przeróbki na własny użytek".

REMOV - Pon 23 Sty, 2017

Świetnie, że padły tutaj, tam i ówdzie różne anonimowe komentarze. Ale ja nie o o to pytałem, prawda? Pytałem - przypomnę, jeżeli Ci umknęło - o jakikolwiek tekst źródłowy, który choćby w niewielkiej części owe komentarze by potwierdzał. Znasz takowy, czy bazujesz na polityce informacyjnej, którą można krótko scharakteryzować jako "jedna baba drugiej babie"? ;-)
Cytat:
Ograniczenia licencyjne mogą obowiązywać także "przeróbki na własny użytek".
Oficjalnie zakład informował o wprowadzeniu do konstrukcji pojazdu ponad ćwierć tysiąca poprawek. Wynikających wprost z doświadczeń z użytkowania wozu, w tym w warunkach bojowych.
mjacenty - Pon 23 Sty, 2017

Trudno bedzie odszukać artykuły o Rosomaku 6x6 . wszak mówimy o prototypie z oklic 2005 r. A testy wojsko prowadziło głownie w 2006 r.
Ja swoją wiedzę o problemach czerpię z rozmowy z pracownikiem jeszcze wtedy wojskowych zakładów w Śiemianowicach odbytej na którymś salonie MSPO (chyba to był 2008 ) , dopytywałem go losy werssji 6x6 i generalnie mówił iż jest kupa . Testy poligonowe nie były rewelacyjne , wóż kiepsko szedł w grzązkim terenie , Przy ciasnych zakrętach bujał tyłem i kiepsko pływał zwłaszcza na fali . Ale generalnie skupiał się na tym iż nie moga upchać wszystkiego do środka i część sprzętów bedzie na pace . I dalej było o przeładowaniu wozu i zbyt dużych oczekiwaniach wojska .
I wiesz co teraz mnie lekko natchneło , bo nie wiem czy mówił o wersji bazowej , czy o prototypie rozpoznawczym , który generalnie był przeciążony.
Ale były spore problemy , a fabryka miała inne pilne prace związanie z misją afgańską więc nie zajmowano się tym na bieżąco.
Nie mam natomiast aktualnej wiedzy na temat tego projektu , ale nie sądze aby powstało coś zupełnie nowego . Raczej obstawiam tuning istniejącej konstrukcji.

REMOV - Pon 23 Sty, 2017

O ile mi wiadomo, to pojazd 6x6 jest rozwijany od dwóch lat. Czy i ile wykorzystano w nim z istniejących i produkowanych wozów w Siemianowicach Śląskich z pewnością więcej się "lud roboczy miast i wsi" dowie jeszcze w tym roku. Więcej szczegółów na razie nie ma.

Zwracam natomiast uwagę, aby nie przenosić bez zastanowienia sytuacji sprzed dekady, na sytuację obecną. Mimo wszystko doświadczenia Rosomaka (d. WZSS) z Rosomakiem (d. XC-360P 8x8 i XC-361P 6x6) w latach 2005-2006 są całkowicie odmienne od doświadczeń tego samego producenta w latach 2015-2017.

I aby może powstrzymać się od komentarzy dotyczących tego, co się komuś wydaje, czy wydawało, czy usłyszał może dekadę temu, na coś, co będzie prezentowane obecnie. Zwłaszcza, jeżeli ten ktoś nie ma wielkiego poparcia dla swoich tez.

mjacenty - Pon 23 Sty, 2017

REMOV napisał/a:
O ile mi wiadomo, to pojazd 6x6 jest rozwijany od dwóch lat. Czy i ile wykorzystano w nim z istniejących i produkowanych wozów w Siemianowicach Śląskich z pewnością więcej się "lud roboczy miast i wsi" dowie jeszcze w tym roku. Więcej szczegółów na razie nie ma.

Zwracam natomiast uwagę, aby nie przenosić bez zastanowienia sytuacji sprzed dekady, na sytuację obecną. Mimo wszystko doświadczenia Rosomaka (d. WZSS) z Rosomakiem (d. XC-360P 8x8 i XC-361P 6x6) w latach 2005-2006 są całkowicie odmienne od doświadczeń tego samego producenta w latach 2015-2017.


Wybacz Remov ale w twoich wypowiedziach też nie ma żadnych konkretów.
Jak coś wiesz to podaj konkrety . A tak to wygląda : wiem , ale nie powiem .
Nie wierzę w cuda i znam ograniczenia naszego rodzimego przemysłu.
Nie wierzę w całkowicie nową konstrukcję ,a jedynie tuning tego co jest i tyle .
Mam nadzieję iż poprawki wprowadzone na bazie doświadczeń Z Rosomaka 8x8 i własnych prób pozwolą na powstanie ciekawego wozu dla naszej armii.
Również znając doświadczenia ze współpracy poskiego przemysłu i MON dopuszczam też myśli iż przemysł próbuje wykorzystać powiązania polityczne i wcisnąć to co ma do armii , mimo ew. niedoskonałości.
I tu musisz uwierzyć iż jestem gorącym orędownikiem polskich konstrukcji w polskim wojsku .
Ale musi to być sprzęt dobry . Nie mówię że super topowy , ale dobry i niezawodny.
I oczywiście w akceptowalnej cenie.

REMOV - Pon 23 Sty, 2017

mjacenty napisał/a:
Nie wierzę w cuda i znam ograniczenia naszego rodzimego przemysłu.
Nie wierzę w całkowicie nową konstrukcję ,a jedynie tuning tego co jest i tyle .
Czy dla potrzeb dyskusji, pomijając kwestie w co wierzysz, a w co nie wierzysz, możesz określić, co rozumiesz pod pojęciem "tuning", abyśmy operowali na tym samym zestawie pojęć?
mjacenty - Pon 23 Sty, 2017

No dobra jak chcesz mnie łapać na szczegóły to uważam iż w tym wozie zastosowano cały nie zmnieniony znacząco układ napędowy z prototypu 6x6 , czyli ramę wraz wachaczami , napędami amortyzatorami , skrzynie biegów i silnik , zamocowany jak w dotychczasowym prototypie . Zachowano konstrukcję wenetrznego pancerza (nośną ) bez większych zmian .
Zmieniono zapewne pancerz zewnętrzny , możliwe iż zastoaowano tu też wypełnienie wypornościowe i koszmarną osłonę z gumy ciętą scyzorykiem .
Dołożono też zapewne sporo drobnych bajerów .

kolega - Pon 23 Sty, 2017

Panowie REMOV napisał prawdę.
Jest to zupełnie inna konstrukcja od tej która była prezentowana do przetargu jako wariant 6x6.
Ten wóz już nie istnieje został zdemontowany w Finlandii bodajże ok 2010 r.
Konstrukcja nad którą się pochylają wszyscy powstała w zakładach jako praca własna oparta na doświadczeniach własnych.
Panowie, podnosiliście własności praw licencyjnych, w kontekście wprowadzonych przeróbek, była to prawda bowiem warunki umowy precyzowały iż zmianę można było wprowadzić za zgodą licencjodawcy i stawała się ona własnością licencjodawcy. Było to etapem kolejnych rozmów więc myślę że się udało.
O wszystkim dowiemy się wkrótce.

ToMac - Pon 23 Sty, 2017

REMOV napisał/a:
Świetnie, że padły tutaj, tam i ówdzie różne anonimowe komentarze. Ale ja nie o o to pytałem, prawda? Pytałem - przypomnę, jeżeli Ci umknęło - o jakikolwiek tekst źródłowy, który choćby w niewielkiej części owe komentarze by potwierdzał. Znasz takowy, czy bazujesz na polityce informacyjnej, którą można krótko scharakteryzować jako "jedna baba drugiej babie"? ;-)


Tekstów źródłowych to mogę sobie sam naprodukować do woli. Podobno mam lekkie pióro. Pojawiło się zdjęcie wozu 6x6, rozstaw kół przypomina AMV XC coś tam 6x6 a znając życie nie wyważa się otwartych drzwi a już zwłaszcza w okresie politycznego zapotrzebowania.

Uznałem uwagę mjacenty'ego za wartą uwagi i oto dyskusja.

REMOV napisał/a:
Oficjalnie zakład informował o wprowadzeniu do konstrukcji pojazdu ponad ćwierć tysiąca poprawek. Wynikających wprost z doświadczeń z użytkowania wozu, w tym w warunkach bojowych.


A masz wgląd do dokumentów źródłowych licencji i znasz wszelkie obszary eksploatacji praw do projektu? Konflikty interesów mają to do siebie że czasem o jedno zdanie tłuką się kontrahenci - np. licencjodawca i licencjobiorca.

Z mojego doświadczenia z pisania umów i udzielania praw autorskich czy licencji dbam o każde słowo pisane w umowie. I nieraz pozwoliło dać lekcję manipulantom tak się nieszczęśliwie składa. Mój Boże, od kiedy tak... Hm.....Z 22 lata?

Żeby to. Nawet jedna persona dość wyróżniająca się na rynku robi z tego szkolenia i jak narazie w tym obszarze jest best-of-the-breed. Się nie chwalący z mojej inspiracji.

Więc najpierw tekst źródłowy licencji. A gdybym taki miał to bym na forum nie pytał o szczegóły.

REMOV napisał/a:
O ile mi wiadomo, to pojazd 6x6 jest rozwijany od dwóch lat. Czy i ile wykorzystano w nim z istniejących i produkowanych wozów w Siemianowicach Śląskich z pewnością więcej się "lud roboczy miast i wsi" dowie jeszcze w tym roku. Więcej szczegółów na razie nie ma.


Skoro nie ma szczegółów to i tekstów źródłowych. Wiedziałeś a nie powiedziałeś. Nieładnie.

kolega napisał/a:

Konstrukcja nad którą się pochylają wszyscy powstała w zakładach jako praca własna oparta na doświadczeniach własnych.


No i super. I wystarczy. Czyli krok naprzód i jest na co czekać.

REMOV - Pon 23 Sty, 2017

ToMac napisał/a:
Tekstów źródłowych to mogę sobie sam naprodukować do woli. (ciach dygresje, autoreklama i opisy doświadczeń życiowych)
Ale ja nie pytałem o to, co Ty możesz naprodukować. Pytałem o teksty źródłowe, na których bazowałeś pisząc to, co napisałeś.
Cytat:
Skoro nie ma szczegółów to i tekstów źródłowych. Wiedziałeś a nie powiedziałeś. Nieładnie.
Pytanie, przypomnę, dotyczyło (rzekomych) charakterystyk pojazdu XC-361P 6x6, a nie nowego. Wróć proszę do wcześniejszych wpisów i przeczytaj je raz jeszcze, tym razem uważniej. Bo najwyraźniej czegoś nie zrozumiałeś.
fix16 - Pon 23 Sty, 2017

Co się dzieje z Rosomakiem-XP? Jaki jest jego status?
corran - Wto 24 Sty, 2017

To był demonstrator, wozy (podwozia) takie idą na eksport na bliski wschód, oczywiście jako AMV.
239099 - Sro 25 Sty, 2017

Bo to był AMV - XP to dzieło Patrii - nie Rosomaka S.A.
Rosomak S.A. w ramach rozwoju konstrukcji prezentuje Rosomaka-M

REMOV - Sro 25 Sty, 2017

Rosomak-XP to odmienny pojazd od Patrii AMV-XP. Nawet wizualnie. Taki "drobny" szczegół ;-)
corran - Czw 26 Sty, 2017

REMOV napisał/a:
Rosomak-XP to odmienny pojazd od Patrii AMV-XP. Nawet wizualnie. Taki "drobny" szczegół ;-)


Wszystko bardzo fajnie tylko oba zdjęcia przedstawiają AMV XP, taki drobny szczegół. Różnice są kosmetyczne (inne lampy, inny kształt wkładek przed kanałami w których są koła) i zrobione pod konkretnych odbiorców.

Polski Rosomak od AMV XP (u nas pokazywany jako Rosomak XP) różni się prawie wszystkim, inny silnik, inne zawieszenie, inny układ przeniesienia napędu, inne koła, inny kadłub o innych wymiarach i innej odporności, inna nośność zawieszenia itd.

No ale jeden wygląda podobnie do Rosomaka a drugi inaczej. Jak chcesz być przemądrzały i pouczać wszystkich dookoła to może trzymaj się własnej działki bo bzdury wypisujesz.

REMOV - Czw 26 Sty, 2017

corran napisał/a:
REMOV napisał/a:
Rosomak-XP to odmienny pojazd od Patrii AMV-XP. Nawet wizualnie. Taki "drobny" szczegół ;-)
Wszystko bardzo fajnie tylko oba zdjęcia przedstawiają AMV XP, taki drobny szczegół. Różnice są kosmetyczne (inne lampy, inny kształt wkładek przed kanałami w których są koła) i zrobione pod konkretnych odbiorców.

Polski Rosomak od AMV XP (u nas pokazywany jako Rosomak XP) różni się prawie wszystkim, inny silnik, inne zawieszenie, inny układ przeniesienia napędu, inne koła, inny kadłub o innych wymiarach i innej odporności, inna nośność zawieszenia itd.
Dałbyś radę jeszcze raz przeczytać mój wpis. Tym razem powoli i bez śpieszenia się, bo może jego treść się do Ciebie przebije? :-)
Cytat:
Jak chcesz być przemądrzały i pouczać wszystkich dookoła to może trzymaj się własnej działki bo bzdury wypisujesz.
Zawsze jestem wdzięczny za podobne dobre rady ekspertów. Pozwolisz, że wrzucę je tam, gdzie trafiają wszystkie dobre rady tego rodzaju? ;-)
oskarm - Nie 29 Sty, 2017

Patria przedstawiła nową wersję AMV:
http://defence-blog.com/a...at-vehicle.html

steell - Nie 29 Sty, 2017

Takie przez te koła pokraczne trochę, a raczej przez zbiorniki wypornościowe bo chyba je właśnie ma po bokach. Oczywiście wygląd w polu nie ma znaczenia.
mjacenty - Pon 30 Sty, 2017

Zapewne dołożyli nieco pancerza , dodatkowo PPK javelin z wyrzutnią i przytył na wadze .
Sądząc po objętości pływaków to sporo przytył . Ciekawe ile ma teraz szerokości ?.

Lumen - Pon 30 Sty, 2017

A nie chodzi tu aby nadal o walkę o kontrakt dla USMC...
Ew. o innych klientów którzy będą potrzebować szybkich i dobrze pływających wozów piechoty*?

*Np ZEA które już kupiły AMV

Żądło - Czw 09 Mar, 2017

Rosomak 6x6 dostał wieżę


mjacenty - Czw 09 Mar, 2017

To jest jakaś lekka wieża . Słowacka ?
Żądło - Czw 09 Mar, 2017

mjacenty, nie - z BRDM-a ;)
mjacenty - Czw 09 Mar, 2017

Coś za gruba rura jak na lufę WKM-a.
I te doklejone PPK niewiadomego pochodzenia ?
E no to chyba ściema jest .

Duku - Pią 10 Mar, 2017

Ta "lufa" wygląda jak lufy broni systemu Gatlinga. S!
mr_ffox - Pią 10 Mar, 2017

Mam nadzieje ze to malowanie jest tylko dla prototypów, i nikt tego nie przyjmie jako oficjalny wzór.
michqq - Pią 10 Mar, 2017

mr_ffox napisał/a:
Mam nadzieje ze to malowanie jest tylko dla prototypów


Wygląd jak fotomontaż z tłem wsadzonym z jakiejś gry...
:tongue10:

Żądło - Czw 30 Mar, 2017

Chyba dawno nie było zdjęcia Rosomaka w wersji kto.



[ Dodano: Pon 24 Kwi, 2017 ]
Nie do końca na temat Wojska Polskiego - Słowacy planują w tym roku zakupić 81 KTO 8x8.

[ Dodano: Pon 24 Kwi, 2017 ]

deacon fr3y - Pon 11 Gru, 2017

Słowacy po olaniu Rosomaka zwrócili się do Finów. Kadłuby wersji AMV XP dostarczy Patria.
239099 - Pon 11 Gru, 2017

Kolejny dobrze poinformowany

Nie olali tylko
PL nie mogła zaoferować przeniesienia kompetencji (bo jest licencjonobiorcą)
PL nie chciała w zamian za kontrakt kupować słowackich produktów
I to są powody

A co do XP - cóż póki co demonstrowany wóz wygląda jak zwykły AMV tylko z modułami poprawiającymi wyporność (tak że przy standardowym pancerzu będzie pływał)
i przebudowanym tyłem (inny dłuższy ostatni segment)

Jeszcze Siemianowice wyspawają kadłuby do tego kontraktu - tak jak było w innych eksportowych kontraktach...

W samej Słowacji jest mały skandal...

deacon fr3y - Pon 11 Gru, 2017

Aha. Jakie kompetencje trafią na Słowację w zamian za słowackie produkty? Centrum obsługi?

Edycja: skandal dotyczy chyba wież Turra, nieprawdaż?

239099 - Wto 12 Gru, 2017

Skandal dotyczy ceny i bezprzetargowego trybu wyboru...


Finowie "przekażą" prawa do słowackiego wariantu... (Czego np. my nie możemy zrobić)
Pomijam już to o czym jeszcze konkretów nie ma - np. czy i co kupią na Słowacji (może części do BVP-2)

deacon fr3y - Wto 12 Gru, 2017

"Przekażą prawa" a co to znaczy ?
Żądło - Wto 12 Gru, 2017

239099 napisał/a:
Jeszcze Siemianowice wyspawają kadłuby do tego kontraktu - tak jak było w innych eksportowych kontraktach...


Jesteś pewien? ;)

239099 - Wto 12 Gru, 2017

deacon fr3y napisał/a:
"Przekażą prawa" a co to znaczy ?
To znaczy możliwość późniejszej swobodnej przeróbki / modernizacji

Żądło napisał/a:
239099 napisał/a:
Jeszcze Siemianowice wyspawają kadłuby do tego kontraktu - tak jak było w innych eksportowych kontraktach...


Jesteś pewien? ;)
Nie - wiadomo że 70% ale czego
Całkiem możliwe że na Słowacje trafi goły kadłub - a oni na miejscu zamontują resztę - okablowanie, silniki, wieże itd.
I tak uzyska sie 70%

Zibi201 - Pon 10 Wrz, 2018

Mam pytanie. Co się dzieje z zamówionymi kiedyś Rosomakami bazowymi bez wieży? Czekają na zabudowę ZSSW-30 lub przebudowę na wersje specjalne?
corran - Pon 10 Wrz, 2018

https://www.defence24.pl/...ly-do-szczecina
Zibi201 - Pon 10 Wrz, 2018

Raków zamówiono 64szt., a podwozi bazowych ponad 300szt. Odliczając nawet wozy rozpoznania technicznego itd. to dalej zostaje 200 nadwozi.
corran - Pon 10 Wrz, 2018

Raki i AWD, WEMy, KTRI, wozy z obrotnicami, WSSRID czy jak mu tam było, własnie zamówiono 9 WD takich jak na MSPO
asimo2 - Pon 10 Wrz, 2018

I jeszcze dużo wozów rozpoznawczych.
RadArek - Pon 10 Wrz, 2018

208 ma być rzekomo uzbrojonych w nowe wierze. Produkcja od 2019r.

rosiek

239099 - Pon 10 Wrz, 2018

Kwsp to 8 Raków 5 WD i zdaje sie 2 spikebusy - 15 wozów.

A samych rośków WRT i WPT ma być 40, tak więc tych wolnych nośników wcale nie ma...
Zwłaszcza że nie wiadomo co z wozami dla saperów...

Star660 - Wto 11 Wrz, 2018

RadArek napisał/a:
w nowe wierze

Myślę, że bardziej w "nowej wierze" - ponoć wiara czyni cuda :modli:

Jack Strong - Wto 11 Wrz, 2018

Moim zdaniem produkcja Rosomakow powinna byc kontynuowana.
Do przezbrojenia na Rosomaki jest potencjalnie cala 21 BSP potem jeszcze prawdopodobnie 7 BOW, 15 BZ, 20 BZ a pozniej nowe brygady na cianie wschodniej (przypuszczalne numery 3BZ, 9BZ i 18 BZ).

Docelowo powinno byc 1 DPanc oraz 4 DZ czyli 6 BPanc na czolgach i gasienicowych bwp oraz 9 BZ na KTO. Pus brygady lekkie 6 i 25.

RadArek - Wto 11 Wrz, 2018

Haha wiara czyni cuda , że będą w 2019r nowe wieże:) ale pod koniec roku... Zobaczymy...bo poślizg już jest ... Ale to przez te ammo programowalne od USA...
militarysta - Wto 11 Wrz, 2018

W miarę wiarygodne źródła donoszą iż 2021 lub nawet 22 są realnymi datami wejścia ZSSW 30 do służby na rośkach.
RadArek - Wto 11 Wrz, 2018

O , to D-24 uprawia propagandę sukcesu...
militarysta - Wto 11 Wrz, 2018

Niekoniecznie. Informacja o 2019 pochodzi z HSW i może być prawdziwa jako np. początek produkcji niskoseryjnej lub egzemplarzy wdrożeniowych. Może to tez być data zakładająca że wszystko będzie OK i bez poprawek wieża wejdzie do produkcji.
Z tego co ja wiem to wojsko będzie wymagać pewnych zmian a i sama wieża ma nieco mankamentów które huciarze maja poprawić. Ja słyszałem w każdym razie o 2021 jako realnej dacie.
A co do ZSSW-30 to jak na pierwszą polską wieżę RCWS/ZSSW to wygląda to bardzo dobrze. Cholernie kibicuje temu projektowi, i nie tylko ja. Ta wieża jest bardzo potrzeba dla Rosków, Borsuka (nie ważne czy lekki czy ciężki) i jako pokazanie wała Włochom i Izraelczykom którzy bardzo chętnie skubaliby MON przy Hitfistach-30P oraz innych propozycjach.

RadArek - Wto 11 Wrz, 2018

W pełni się zgadzam , że jest potrzebna.
A takie coś teraz wpadło
https://www.milmag.pl/news/view?news_id=1345

239099 - Wto 11 Wrz, 2018

28 wież to 26 na batalion - czyli n 6 na kompanie + 2 wozy w plut. ppanc do wożenia obsługi przenośnych Spike

Miało by to sens? Wała można wówczas pokazać tym co liczą na oskubanie MON w temacie Hitfist a ppk

RadArek - Wto 11 Wrz, 2018

Czyli co, olewamy integrację Spike z Hilfist ?
239099 - Wto 11 Wrz, 2018

Nie wiem - głośno myślę...

6 wozów w kompani czyli po 2 na pluton.

W wariancie "na bogato" dajemy w drużynie wsparcia przenośnego ppk i naprawdę "jest dobrze"
W końcu mówimy tu o pociskach innej klasy i możliwościach niż Metysy czy nawet TOW.

ToMac - Wto 11 Wrz, 2018

Star660 napisał/a:
RadArek napisał/a:
w nowe wierze

Myślę, że bardziej w "nowej wierze" - ponoć wiara czyni cuda :modli:


:brawo:

Przy dużej cenie wiara to musi być głęboka :)

"Na dozbrojone wieże,
w głębokiej wierze,
w kieszenie sięga
pancerna potęga
zrobią to Włosi
jeden już prosi
na zamówienie
niech dadzą jelenie"

mjacenty - Wto 11 Wrz, 2018

Wiele wskazuje iż włoskie wieże nie będą ruszane . Z uwagi na astronomiczne koszty instalacji Spike w tych wieżach . A dodatkowo ze środkami nie jest za bogato . Logiczne jest więc że powstaną mieszane kompanie i połowa wozów wejdzie z mową więżą i PPK Spike .
To i tak będzie przełom jeśli w plutonie połowa Rośków będzie miała zintegrowany PPK .
jeśli do tego utrzymamy w strukturze Spikebusy to nasycenie PPK kompanii nie będzie najgorsze. Co więcej jeśli ew. w programie Pustelnik pojawi się lekki PPK np. Spike SR i trafi jako uzupełnienie do plutonu to już może być na bogato .
Choć bardziej widzę w drużynie wsparcia dwa środki ogniowe . Czyli lekki moździerz 60 mm i CG . Czyli w sam raz dla 5 osobowego desantu .
A wtedy ew Spike SR jako nieetatowy PPK w wozach bez wyrzutni, do pobrania w razie konieczności .

239099 - Wto 11 Wrz, 2018

26 Rośków z ppk + 6 wynośnych to 32 szt.
Kto w Nato - prócz USA ma tyle lub więcej wyrzutni

Niemcy maja mieć w każdej Pumie - mają, bo póki co mają nie ma ppk
Włosi - maja miks wozów z wieżami i bez i tam też nie ma więcej jak 30 ppk...

Francuzi nie mają wozów zintegrowanych z ppk, podobnie UK, Hiszpanie itp...
Generalnie z tej perspektywy nawet mix wypada dobrze...

Zibi201 - Wto 11 Wrz, 2018

Bo ppk są drogie. A u nas nasycenie tańszą bronią ppanc jest niewielkie. Ogranicza się w sumie tylko do starych RPG-7 i SPG-9.
239099 - Wto 11 Wrz, 2018

Tak, a myślisz zę "na zachodzie" jest lepiej...
Owszem Brytyjczycy maja takie wynalazki jak NLAW (choć nie wiem czy sa na wyposażeniu plutonu / kompani zmech), a Francuzi Eryx (choć w sumie nie wiem czy jeszcze mają )
Ale reszta to co ma - w najlepszym przypadku PzF-3 czy CG w plutonie wparcia...

Generalnie szału nie ma bo w zasadzie nigdy nie było....

A że koszty... Zawsze ppk były drogie... A teraz w zasadzie wielkich alternatyw nie ma...
Tzn my jeszcze mamy - możemy reanimować czołgi które mamy i na nich oprzeć "potencjał ppanc"

Tak czy siak już zamówiono 1000 pocisków Spike "pod rosomaka" - akurat tyle coby zabezpieczyć JO dla 200 pojazdów..

Zibi201 - Wto 11 Wrz, 2018

Oczywiście, że jest lepiej. Zobacz ile używa się na świecie samych Carl Gustaf M3/M4 i A-4...

Z reanimacji T-72 jako broni p.panc to marnowanie środków. Nasycenie piechoty bronią p.panc będzie bardziej efektywne.

Nawet my samych jednorazowych RPG-76 mieliśmy ok. 100 tysięcy sztuk!

Uzycie Spik'a na np transporter opancerzony czy BWP to marnotrastwo. Wystarczy dużo tańszy granatnik.

239099 - Wto 11 Wrz, 2018

Przepraszam, ale w czym jest lepszy (jakoś środek ppanc ) CG od RPG-7?

Bo widzisz parametry granatów do CG i rg-rury są zbliżone...
A rpg-7 jest popularniejszy od CG

Pomijam już kwestie zasięgu. broni tej klasy - niedostatecznego by na poważnie traktować te środki jako "potencjał ppanc".

Nie zgodzę się że moderka T-72 jest marnotrawieniem środków...
Obłożonego Erawą T-72M ruszyć mogą tylko
ciężkie ppk - (te na śmigłowcach i Chryzantema ) - no ale temu legnie każdy wóz...
kornet - choć niektórzy sugerują ze to też nie jest takie pewne...
i APFSTS-T z armat 125mm (Tu też zakładam ze każdy wóz "ulegnie" )

To nie jest znowu tak że wozy te są zupełnie nieodporne na środki p-panc przeciwnika.
Cała zabawa lolega na ocenie ile i w jaki sposób modernizować by osiagnąc cel redukując koszty...

Zibi201 - Wto 11 Wrz, 2018

Że co ... ?:D
:brawo:
No tak, po co nam Leopardy, trzeba było T-72 obłożyć Erawą i nikt by nas nie ruszył... Chyba w World of Tanks :D :oops1:

Co do RPG-7 to mówiłem, że są stare i że jest ich mało. A Ty twierdziłeś, że na zachodzie jest tak samo albo gorzej, to podaję Ci przykład CG. O różnicach poczytaj...przede wszystkim celność.

Zasięg? A uważasz, że z jakiej odległości będzie strzelał piechur na równinie? 5km? :D

239099 - Wto 11 Wrz, 2018

Że nico

Czego nie rozumiesz? Że rosyjski piechur ma na swoim BWP-2 ppk konkurs / fagot, które sa równie stare co nieskuteczne wobec frontu T-72 obłożonego Erawą?
Czy tego że ppk Bastion na BMP-3 podobnie jak Metys-M także może ugryźć Twardego w taki sam sposob jak Leoparda-2 - czyli wyłącznie trafiając w osłabione strefy...

Cytat:
Co do RPG-7 to mówiłem, że są stare i że jest ich mało. A Ty twierdziłeś, że na zachodzie jest tak samo albo gorzej, to podaję Ci przykład CG. O różnicach poczytaj...przede wszystkim celność

Nie kłam - nigdzie nie napisałeś ze jest ich mało

Po drugie nie opowiadaj bajek - nawet najnowsze granaty 84mm do CG są równie nieskuteczne wobec czołgów czy nawet najlepiej osłoniętych BWPów, co granaty z RPG-7.
A przy tym strzelanie do ruchomego celu z obu typu broni odbywa się na analogicznych dystansach...

Cały urok CG polega na tym że jest dość poręczny i dobrze się sprawdza jako przenośna armata -do np. zwalczania umocnionego stanowiska lub robienia dziur w ścianie...
Jego rola jako środka p-panc jest marginalna...

Zibi201 - Wto 11 Wrz, 2018

239099 napisał/a:
Że nico

Czego nie rozumiesz? Że rosyjski piechur ma na swoim BWP-2 ppk konkurs / fagot, które sa równie stare co nieskuteczne wobec frontu T-72 obłożonego Erawą?
Czy tego że ppk Bastion na BMP-3 podobnie jak Metys-M także może ugryźć Twardego w taki sam sposob jak Leoparda-2 - czyli wyłącznie trafiając w osłabione strefy...

A o Kornecie słyszał? Albo o latających wieżach T-72?

Może dotrą do Ciebie słowa kogoś o tysiąc razy większej wiedzy o wojskach pancernych niż Twoja:
Cytat:
Wywiad z generałem Waldemarem Skrzypczakiem, byłym wiceministrem obrony narodowej oraz byłym dowódca wojsk lądowych. „ [...] naszych sojuszników musi niezmiernie bawić, mówiąc delikatnie, fakt, że Polska chce modernizować czołgi T-72. Na początku traktowali to jako żart. Gdy okazało się, że to polityczna decyzja i fakt, to pojawiło się przerażenie i pytanie, kto mógł wpaść na taki pomysł. To jest morderstwo i zbrodnia na polskich żołnierzach. Gdyby wysłać ten czołg przeciwko rosyjskim czołgom, to w pierwszym pojedynku ogniowym z naszych czołgów nic by nie zostało. Taka decyzja polityczna to bandytyzm. […] Za takie działania ktoś powinien stanąć przed sądem. To pokazuje, że rządzący w ogóle nie wiedzą, co robią, a ci, którzy doradzają, aby te stare czołgi modernizować, powinni stanąć przed sądem i to natychmiast”.

https://www.defence24.pl/...ji-czolgow-t-72


239099 napisał/a:

Nie kłam - nigdzie nie napisałeś ze jest ich mało


Zibi201 napisał/a:
Bo ppk są drogie. A u nas nasycenie tańszą bronią ppanc jest niewielkie. Ogranicza się w sumie tylko do starych RPG-7 i SPG-9.


To teraz czekam na ładne przeprosiny.

239099 - Wto 11 Wrz, 2018

Za co?

Cytat:
A u nas nasycenie tańszą bronią ppanc jest niewielkie.

Tak - każda drużyna zmech / zmot w WP ma rpg-7,

A czy na zachodzie, każda drużyna ma C-G?
Odpowiedź brzmi - nie...

Na zachodzie drużyna jako środek ppanc ma najczęściej granatnik jednorazowy. Z reguły równie nieskuteczny co rpg-7 (M72, AT-4 itp )

CG czy ppk pojawia się w drużynach lub plutonach wsparcia...

Więc co nadal będziesz kręcił?
Czy po prostu przyznasz sie ze rpg-7 ci się nie podoba i "wszystko jest lepsze od rpg-7"

Cytat:
Może dotrą do Ciebie słowa kogoś o tysiąc razy większej wiedzy o wojskach pancernych niż Twoja:

Chcesz aby przytoczył jego wypowiedz na temat BMP-2? :oops1:

Zibi201 - Wto 11 Wrz, 2018

ZA CHAMSTWO. Przed chwilą twierdziłeś, że kłamałem a ja Ci udowodniłem, że nie. Więc kończę dyskusję z kimś KTO NIE UMIE CZYTAĆ.

Co do T-72 z Erawą to większych bajek nie czytałem. U góry cytat gen Skrzypczaka o wartości Twojego cudu techniki.
Zresztą to temat o Rosomaku, a nie Twoich fantazjach.

239099 - Wto 11 Wrz, 2018

Ta jasne -udowodniłeś ze kręcisz... Ale jak chcesz - uciekaj...

A jeśli nie rozumiesz to zapytam wprost - w której zachodniej armii drużyna zmech etatowo ma więcej niż jeden środek ppanc?
Np. ppk i granatnik, albo dwa ppk...
Tylko bez sztuczek pt. że gdzieś drużyna ma dwa AT-4, bo przecież i u nas do rg-rury jest kilka granatów...

I drugie pytanie - uzupełniające, w której armii drużyna dysponuje środkiem ppanc który ma deklarowaną przebijalność więcej jak 500-500 RHA za pancerzem reaktywnym (bo to sa okolice zdolności granatów go CG i rpg-7 )

Cytat:
Co do T-72 z Erawą to większych bajek nie czytałem.

Tak?
https://1.bp.blogspot.com/-ahQuFztUwIY/V-Tg1687kcI/AAAAAAAAARM/3AovgUhYyIky8vVDv6UOdUAf0V07kZg7gCLcB/s400/E6.2.jpg
Co my tu mamy - głowice ppk konkurs - pocisku bedącego etatowym wyposażeniem drużyn na BMP-2
Oczywiście bezskuteczny wobec Erawy...

DarkThrone - Sro 12 Wrz, 2018

239099 napisał/a:
w której zachodniej armii drużyna zmech etatowo ma więcej niż jeden środek ppanc?

A od kiedy wymaga się od drużyny zwalczania sprzętu pancernego? Różne środki ogniowe mogą tworzyć system obrony ppanc na poszczególnych szczeblach. Dlatego armie zachodnie wykorzystują kołowe wozy wsparcia (105, 120mm), etatowe poddz. ppanc (PPK na pojazdach), zintegrowane PPK z wieżą KTO/BWP i wreszcie przenośne PPK, ciężkie i lekkie granatniki do tego dochodzi artyleria i moździeże. Polecam przeczytać bardzo dobry artykuł na temat naszej i sojuszniczej "kołówki" w Raporcie WTO 12/2014 gdzie rozpatrzono i porównano system rozpoznania i rażenia. Z żalem do niego wróciłem, końcówka 2018 a dalej opisane problemy jak były tak i są. :gent:
Może faktycznie lepiej by było zamiast za drogiej (jak się pisze) integracji wprowadzić np. na poziomie kzmot pojazdy z PPK (ciężki 4x4) - ciekawe jak by wyszło porównanie finansowe.

239099 - Sro 12 Wrz, 2018

DarkThrone napisał/a:
A od kiedy wymaga się od drużyny zwalczania sprzętu pancernego?
Odkąd wprowadzono na jej uzbrojenie ręczną broń przeciwpancerną?

DarkThrone napisał/a:
Dlatego armie zachodnie wykorzystują kołowe wozy wsparcia (105, 120mm),
Dość rzadko - w zasadzie USA i Włochy, no i Belgia z 18 Pirahnia z 90mm - we Francji czy Hiszpanii wozy te pełniły/ pełnią role wozów rozpoznawczych

DarkThrone napisał/a:
etatowe poddz. ppanc (PPK na pojazdach), zintegrowane PPK z wieżą KTO/BWP i wreszcie przenośne PPK, ,

No właśnie w tym rzecz - na zachodzie ppk na BWP/KBWP to rzadkość, a w zasadzie wyjątek...
A przenośne ppk takie jak nasz Spike to z reguły znajdują się na poziomie batalionu - fakt jest ich więcej ale to nijak nie kompensuje braku ppk na wozach...

Naprawdę nikt nie ma "jak Amerykanie", a paradoksalnie najlepiej stoją Włosi - drużyny maja PzF-3, a na poziomie kompani znajdują sie dwa Spike SR, w dodatku część wozów ma ppk, a jeszcze są wlasnie WWO i samobieżne moździerze...

Ot taka niespodzianka "makaroniarze" górą
DarkThrone napisał/a:
ciężkie i lekkie granatniki do tego dochodzi artyleria i moździerze.
Tak? To powiedz jakie moździerze ma niemiecki batalion grenadierów pancernych....
I jaką artylerią dysponuje d-ca niemieckiej brygady?

A teraz konkrety armia francuska
drużna ma 2 AT-4 - żadna rewelacja
w plutonie są jeszcze 2 ppk Eryx - zasięg 600m - także tego...
dopiero na szczeblu batalionu jest pluton ppanc, który będzie miał docelowo MMP

Trochę słabo jeśli ma sie na uwadze że VBCI czy AMX-10P nie ma ppk

DarkThrone napisał/a:

Może faktycznie lepiej by było zamiast za drogiej (jak się pisze) integracji wprowadzić np. na poziomie kzmot pojazdy z PPK (ciężki 4x4) - ciekawe jak by wyszło porównanie finansowe.
Nieciekawie - LOSPy tanie nie są...
Pomijam już kwestie ich dzielności terenowej w porównaniu do KTO 8x8

oskarm - Pią 05 Paź, 2018

WB przezentuje Raka na AUSA jako podstawe dla nowych wiezowych mozdziezy dla USA.
https://www.shephardmedia...up-makes-debut/
Trzymam kciuki!

RadArek - Pią 05 Paź, 2018

A, spełnia kryteria ich przetargu? Bo chyba zasięg wymagają większy... Ale może wystarczy inna amunicja.
239099 - Pią 05 Paź, 2018

Kwestia ammo...
Ale i tak nie spełnia wymagań*

*Żadna konstrukcja - nawet AMOS nie spełnia wszystkich wymagań...

Ale Amerykanie chętnie sobie wszystko pooglądają...

Inna sprawa - bardziej w temacie Borsuka to zastanawiałem się jakby tu wejść w konszachty z RLS i np. za korzystne warunki współpracy przy "rozwoju" Lynxa "sprzedać" BW Raka...

Obecnie BW wycofała wszystkie samobieżne 120 (na M113G) i bataliony PzGren nie mają niczego. (Nie ma typowej kwsp )

Rak na Marderze już był pokazywany...

Linkor - Pią 05 Paź, 2018

Swoją drogą skoro wieża od RAKa jest autonomiczna to czy nie rozsądne byłoby posadowienie jej na jakimś zdecydowanie tańszym nośniku niż Rosomak (którego licencja i tak niedługo się kończy) i stworzyć coś podobnego do rosyjskiego Fłoksa?


http://xn--80aaxridipd.xn...e-orudie-floks/

239099 - Pią 05 Paź, 2018

Jest autonomiczna - co nie znaczy ze wszędzie wejdzie...
Raz że łożysko ma swoją średnice
Dwa wieża ma swą masę
Trzy siły podczas strzelania są jakie są...

Ale na Tatrze? (Takiej jak w Ahs Dana)
Tutaj można by i pokusić się i kołowy "czołg przeciwlotniczy: (wieża z KDA35mm lub 30/40mm Bushmastera na ciężarówce zamiast Hibnerytów)

Linkor - Pią 05 Paź, 2018

Jak sądzę armata 120 mm na tym Uralu o balistyce analogicznej do 2A80 z Nony również ma i swój ciężar (w automacie jest też 28 pocisków z 80 przewożonych na pojeździe) jak i siłę odrzutu a jednak pojazd nie posiada nawet rozkładanych podpór - znaczy można - pytanie raczej może brzmieć na ile głęboki jest kosz w RAKu .
239099 - Pią 05 Paź, 2018

A może najpierw zadasz pytanie na temat kąta w azymucie w jakim można prowadzić ogień z tego moździerza

Aha i bym zapomniał
Gdzie w 2S40 Floks automat?
http://www.russianarms.ru...ch=317079;image
https://www.recomonkey.co...0-Floks/Details

Linkor - Pią 05 Paź, 2018

:???:

To o jakim oni procesie automatyzacji prowadzenia ognia piszą :zly4:

Cytat:
это обеспечивает высокую мобильность САО и автоматизацию процессов подготовки и ведения огня.


Przy faktycznie ręcznym ładowaniu to niezgrabna duża kolubryna nijak mająca się do RAK-a. Mój błąd

RadArek - Pią 05 Paź, 2018

Zaraz wpadnie ten nasz forumowy rosyjski transwestyta i wam udowodni że, Floks nie ma analogow w mirie:) i okolicach :) :brawo: :lol:
239099 - Pią 05 Paź, 2018

Bo nikt nie wpadł na tak kuriozalny pomysł - ponad dwudziestotonowy, odtylcowy, ładowany ręcznie ni to moździerz ni haubica?
ToMac - Sob 06 Paź, 2018

239099 napisał/a:

Ale Amerykanie chętnie sobie wszystko pooglądają...


Jak i kiedyś Rosjanie w WZMS. Mechanikę, robotykę, automatykę i tworzenie oprogramowania mają świetnie rozwiniętą. Więc będą kalkulować czas ew. szczególne doświadczenia z wdrożenia Raka. Szanse na sprzedaż ograniczone ale napewno będą chcieli dowiedzieć się jak najwięcej.

Żądło - Sob 13 Paź, 2018

RadArek napisał/a:
A, spełnia kryteria ich przetargu? Bo chyba zasięg wymagają większy... Ale może wystarczy inna amunicja.


Wystarczy inna amunicja. I Amerykanie już nad nią pracują.

Wojciech Łabuć - Nie 10 Mar, 2019

http://dziennikzbrojny.pl...pike-wstrzymana

Nie dogonili króliczka ale jest nowy króliczek do gonienia więc nie ma powodów do paniki...

ToMac - Czw 10 Paź, 2019

UDAR-19 i Raki w Chorwacji:

https://www.youtube.com/watch?v=fFnPQILuh2k

H.E.L.L.B.O.Y. - Czw 10 Paź, 2019

Linkor napisał/a:
:???: To o jakim oni procesie automatyzacji prowadzenia ognia piszą :zly4:

Cóż. W miarę dobry system kierowania ogniem eliminujący konieczność machania chorągiewkami, wydzieranie się na SO to już pewien poziom automatyzacji.

[ Dodano: Czw 10 Paź, 2019 ]
239099 napisał/a:
Bo nikt nie wpadł na tak kuriozalny pomysł - ponad dwudziestotonowy, odtylcowy, ładowany ręcznie ni to moździerz ni haubica?

Śmiało można by określić to mianem haubico moździerza lub armato moździerza. Podobny eksperyment Rosjanie prowadzili już bodajże od 2012 roku a w 2015 roku światło dzienne ujrzał „Zauralec–D” o kalibrze 120 mm i 152 mm dla wojsk powietrzno-desantowych mający zastąpić 2S31 Wiena.

[ Dodano: Czw 10 Paź, 2019 ]
239099 napisał/a:
Gdzie w 2S40 Floks automat?
http://www.russianarms.ru...ch=317079;image
https://www.recomonkey.co...0-Floks/Details


Cóż. Klasyczny zamek klinowy, pionowy jak w większości rosyjskich konstrukcji - 2S1 Goździk, 85 mm AD D-44.
Co do kwestii ręcznego ładowania to nie byłbym taki sceptyczny. Dobrze wyszkolona obsługa potrafi na SO zdziałać cuda.

[ Dodano: Pią 01 Maj, 2020 ]
KTO ROSOMAK S

Ciekawym bardzo, czy w resorcie choć przez ułamek sekundy pomyślano o 14 pppanc w Suwałkach. Wszak od niedawna, jak gminna wieść niesie, wyposażony został w wyrzutnie ppk Spike.

maciejko - Sob 02 Maj, 2020

Jeśli to prawda to wielki wał się szykuje:

Cytat:
Ciekawe. Według
@ukaszPacholski
w przypadku zamówienia na wozy Rosomak-S "nieoficjalnie umowa ma objąć podwozia bazowe, które już zostały wyprodukowane przez firmę Rosomak S.A. i odebrane przez wojsko".

https://mobile.twitter.com/goltarr/status/1256286791449141249

:gent:

Stefan Fuglewicz - Sob 02 Maj, 2020

Dlaczego "wał"? Co najwyżej wypowiedź Ministra wprowadza w błąd, sugerując, że zamówiono wyprodukowanie całych wozów, a nie doposażenie istniejących - o ile informacja w komentarzach jest prawdziwa.
Dziwniejsze było zamówienie przed laty "transporterów bazowych", które z założenia miały czekać, aż się je przebuduje na jakąś konkretną wersję.
Ktoś wie może, czy te zamówione wozy mają być identyczne z wyprodukowanymi wcześniej? Jeśli dobrze pamiętam, zgłaszano do nich uwagi - bodaj za mało miejsca dla obsług z wyrzutniami i sensownym zapasem amunicji.
I czy to zamówienie oznacza, że oddaliła się perspektywa wprowadzenia wozów z nową wieżą wyposażoną w ppk?

MDS - Sob 02 Maj, 2020

Cytat:
bodaj za mało miejsca dla obsług z wyrzutniami i sensownym zapasem amunicji.

baaaa - sam pojazd wielki jak stodoła. A wystarczy zmodernizowac BRDMY z ppkami. Małe , szybkie, zwinne . Ale Brdmy to poradzieckie czyli be... O MTLB nie ma co wspominać...
A wieże z ppkami na Rosomakach - przecież jest juz oficjalny komunikat że nie da sie... nic z tego nie będzie. O tyle dziwny ze MONowi proponowano zespolenie ppk Speik i wieże za max pół roku- ale to zagraniczny więc nie polski, więc bee. I tak oto mijają lata i niedługo trzeba sie będzie rozejrzeć za innym KTO. I naszło mnie w trakcie pisania a byłby jakis problem zeby wieże z Borsuka / ona ma ppk/ posadowić na Rosomaku>? Ktoś ma wiedze na ten temat?

239099 - Sob 02 Maj, 2020

MDS napisał/a:

baaaa - sam pojazd wielki jak stodoła. A wystarczy zmodernizowac BRDMY z ppkami.

Tak i remont wyeksploatowanych pojazdów nie przekroczy kosztu nowych...

A zapomniałem - ile to lat bujamy się z zakupem mniejszego kołowego transportera - następcy BRDM
I to mimo iż w Poznaniu takowy jest...

MDS napisał/a:
A wieże z ppkami na Rosomakach - przecież jest juz oficjalny komunikat że nie da sie... nic z tego nie będzie. O tyle dziwny ze MONowi proponowano zespolenie ppk Speik i wieże za max pół roku
A na jakich zasadach...
Bo wiesz stuknąć na kase każdy chce....

Przypominam że pierwotnie tylko 96 z 313 wież miało mieć ppk czyli 30%
Dziś mowa o 208 ZSSW co, przy ogólnej liczbie ok. 525 wozów z wieżą (KBWP + KBWR),
daje ok 40%

MDS napisał/a:
I naszło mnie w trakcie pisania a byłby jakis problem zeby wieże z Borsuka / ona ma ppk/ posadowić na Rosomaku>? Ktoś ma wiedze na ten temat?
Nie żartuj sobie...
Borsuk ma ZSSW-30 - wieże która jest opracowywana właśnie dla Rosomaka - dla rozwiązania kwestii wyposażenia Rosomaków w PPK.
Najpierw HSW dostało zadanie opracowania wieży bezzałogowej która trafi na Rośki - która pozwoli rosomakowi pływać itd.

A parę lat później napisano Borsuka w którym określoną że docelową wieżą jest właśnie ZSSW-30.

Stefan Fuglewicz - Sob 02 Maj, 2020

BRDM był juz zmodernizowany - wersja rozpoznawcza co prawda, ale poza wiezą chyba wszystko takie samo. W Iraku okazało się, że to nie był dobry pomysł. Trzeba by wymienic dużo więcej i z oryginału zostałoby niewiele...

Wieża dla Borsuka to chyba jak na razie ma miec ppk, a polska armia ma miec Borsuki.
Ale niemożnośc montażu dotyczyła dotychczasowej wieży załogowej, bo się nie dogadalośmy z Izraelczykami.

239099 - Sob 02 Maj, 2020

Nie tylko problemy z Rafaelem - techniczne też byłby pewien kosztowny problem

Generalnie temat ZSSW-30 to rzucenie sie na głęboką wodę...

MDS - Nie 03 Maj, 2020

Czyli co - nie da się?
Co BRDM-a mam na myśli wersję wyposazoną w ppk. Pomysł Rosomaka plus obsługa czy dwie w środku , gdzie KTO robi za transporter jest wg. mnie ciut bez sensu. Nie ma wtedy różnicy czy to Starem wozimy obsługę czy KTO. Była próba posadowienia wieży z Borsuka na Rosomaku? Jaki jest procent zaawansowani aprac nad tą wieżą? Czy to też jakaś durna, ślepa uliczka w stylu ograniczeń prawno-finansowo-kapryśnych róznych wybitnych darmozjadów?

239099 - Nie 03 Maj, 2020

MDS napisał/a:
Czyli co - nie da się?

Pytasz o Hitfista?
Da się - ale to nie jest szczególnie opłacalne.
Lepiej poczekać na ZSSW-30 która juz by była gotowa gdyby nie "zmiany wymagań" w trakcie już pewnie byłaby w linii.

MDS napisał/a:
Co BRDM-a mam na myśli wersję wyposazoną w ppk. Pomysł Rosomaka plus obsługa czy dwie w środku , gdzie KTO robi za transporter jest wg. mnie ciut bez sensu.
Moim zdaniem pomysł nieuzbrojonego TO jest bez sensu - gdyby miał choć ZSMU z ppk - to czemu nie?

Natomiast kwestia następcy BRDM to dla mnie sprawa najmniej dziwna.
Bujamy się z jakimiś pokracznymi Bobrami majstrowanymi przez producenta bankowozów, mimo iż w Poznaniu maja Irbisa - wóz który jest mniejszy (krótszy) od tej pokraki - a jest 6x6 (co przekłada się na mobilność w terenie)
Przez te lata bawienia się z partaczami z Kutna można było przeprowadzić testy i wprowadzić udoskonalenia - i mieć dziś taniego KTO uzupełniającego Rosomaki.

MDS napisał/a:
Jaki jest procent zaawansowani aprac nad tą wieżą? Czy to też jakaś durna, ślepa uliczka w stylu ograniczeń prawno-finansowo-kapryśnych różnych wybitnych darmozjadów?
Od stycznia wieża jest na państwowych badaniach kwalifikacyjnych...
Czyli jak szybko obrócą kwity to kontrakt na produkcje seryjną będzie w połowie 2021

maciejko - Nie 03 Maj, 2020

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Dlaczego "wał"? Co najwyżej wypowiedź Ministra wprowadza w błąd, sugerując, że zamówiono wyprodukowanie całych wozów, a nie doposażenie istniejących - o ile informacja w komentarzach jest prawdziwa.
Dziwniejsze było zamówienie przed laty "transporterów bazowych", które z założenia miały czekać, aż się je przebuduje na jakąś konkretną wersję.
Ktoś wie może, czy te zamówione wozy mają być identyczne z wyprodukowanymi wcześniej? Jeśli dobrze pamiętam, zgłaszano do nich uwagi - bodaj za mało miejsca dla obsług z wyrzutniami i sensownym zapasem amunicji.
I czy to zamówienie oznacza, że oddaliła się perspektywa wprowadzenia wozów z nową wieżą wyposażoną w ppk?


Istniejące wyrzutnie, istniejąca obsługa i Istniejące podwozia bazowe - myślę że to raczej remont i doposażenie Rosomaków - S.
:gent:

239099 - Nie 03 Maj, 2020

Jaki remont? W Siemianowicach na placu powinno stać grubo ponad setka wozów - fabrycznie nowych, choć niekoniecznie z tego roku produkcji

Już bez tego zamówienia spikebusów jest ponoć 87 - to powinno starczyć na 29 plutonów ppanc (bo zdaje się jest 3 wozy na pluton)


Już ta ilość teoretycznie pozwala wyposażyć każdy batalion zmech /zmot w pluton ppanc na spikebusach

Co więcej ponoć kupimy kolejne KMO Rak na Rośkach - czyli będzie ich łącznie 15 KMO - 122 moździerzami.
A batalionów na Rośkach miało być 8.

O co chodzi w tym b...lu pytam się grzecznie

Miluś - Nie 03 Maj, 2020

Witam Panów,

Tak trochę z doskoku, ale chciałbym się spytać o opinie. Niezbyt rozumiem tą zaistniałą sytuacje związaną z decyzją o pozyskaniu wersji Rosomak-S, ale od dawna zastanawiają mnie inne aspekty. Póki co nie wiemy co oznacza 60 wersji "S", bo może to być 15 KWS z KMO Rak plus 4xS. Ale wracając do meritum...

1) Cały czas zastanawia mnie kwestia zasadności drużyny wsparcia w plutonie Rosomak, bo z tego co pamiętam ciągle mają LM-60 i Mk-19 wagi ciężkiej.
2) Z tego co pamiętam było kilka podejść do problemu drużyna-pluton i ciągle nie mogę się doszukać czy cokolwiek w tym aspekcie się dzieje
3) Doprawdy mnie rozbija kwestia integracji Hitfista z ppk, czy doprawdy jest aż taka konieczność szukania innych protez?

:gent:

239099 - Nie 03 Maj, 2020

Miluś napisał/a:
Póki co nie wiemy co oznacza 60 wersji "S", bo może to być 15 KWS z KMO Rak plus 4xS. Ale wracając do meritum...
Wiemy o tyle o ile w SZ RP są już Rosomaki-S

Miluś napisał/a:
1) Cały czas zastanawia mnie kwestia zasadności drużyny wsparcia w plutonie Rosomak, bo z tego co pamiętam ciągle mają LM-60 i Mk-19 wagi ciężkiej.

Zasadności drużyny wsparcia, czy wysposażenia drużyny wsparcia?
Bo z obecnym wyposażeniem - faktycznie lepiej gdyby zeprano ich w pluton wsparcia...

Miluś napisał/a:
2) Z tego co pamiętam było kilka podejść do problemu drużyna-pluton i ciągle nie mogę się doszukać czy cokolwiek w tym aspekcie się dzieje
Bo pewnie nic się nie dzieje. Decydencji są zajęci ważniejszymi sprawami np. karierą swoją i swoich potomków...

Miluś napisał/a:
3) Doprawdy mnie rozbija kwestia integracji Hitfista z ppk, czy doprawdy jest aż taka konieczność szukania innych protez?
Tak doprawdy - trzeba wymienić napędy wieży oraz kamerę... To nie są tanie rzeczy...
A jeszcze dodatkowe opłaty

Mnie rozbija to ze nikt nie pomyślał w 2004/5 roku o zakupie (pozyskaniu w drodze przetargu) licencji na armatę 30mm
Choć wszyscy wiedzieli że ostatecznie będzie to kupowane w setkach sztuk...

michqq - Nie 03 Maj, 2020

239099 napisał/a:
Tak doprawdy - trzeba wymienić napędy wieży oraz kamerę... To nie są tanie rzeczy...


A niby nowa wieża wyjdzie taniej?

Zastosowanie Hitfista ma sporo zalet.
Zaletą taktyczną są zbliżone sylwetki pojazdów z ppk i bez ppk.
Zaleta logistyczna tez jest oczywista - duży zakres wspólnych części wież w obu wariantach.
Remonty, szkolenia obsług, kanibalizowanie, to wszystko jest uproszczone kiedy mówimy o dwu wariantach Hitfista.

[ Dodano: Nie 03 Maj, 2020 ]
239099 napisał/a:
Mnie rozbija to ze nikt nie pomyślał w 2004/5 roku o zakupie (pozyskaniu w drodze przetargu) licencji na armatę 30mm
Choć wszyscy wiedzieli że ostatecznie będzie to kupowane w setkach sztuk


Fakt. Kupiliśmy więc licencję na 35mm której ostatecznie wyprodukowaliśmy może z dziesięć sztuk.
:x

239099 - Pon 04 Maj, 2020

michqq napisał/a:
A niby nowa wieża wyjdzie taniej?

A niby musi?
Czy wiesz że ZSSW ma na przykład H-K a Hitfist nie...

Przypominam - w pierwotnym kontrakcie oprócz 313 Rośków z Hitfistami (w tym 96 z ppk) miało być 125 w wariancie transportera z ZSMU.
Jednak burzliwej historii z kilkukrotnym wyłanianiem dostawcy ZSMU ostatecznie zrezygnowano z tego wariantu...
Owe wozy zamiast ZSMU mają dostać wieże z armatą 30mm i być KBWP.

I tu pojawia się historia Hitfista OWS i ogólnie bezzałogówek, która ostatecznie doprowadziła nas do programu ZSSW-30.

Generalnie dziś wozy z ppk mają uzupełnić ilość wozów z działkiem do okolic 525 sztuk.

Więc nie ma co porównywać ceny integracji Hitfista z ppk do zakupu nowej wieży - bo wieże i tak musimy dokupić.


michqq napisał/a:
Zaletą taktyczną są zbliżone sylwetki pojazdów z ppk i bez ppk.

Jasne - bo sylwetka ZSSW jest tak inna że z daleka odróżnisz...

michqq napisał/a:
Zaleta logistyczna tez jest oczywista - duży zakres wspólnych części wież w obu wariantach.
Wieża Histist nie ma H-K, ma za słabe napędy a w dodatku nieźle utyje jak się dołoży ppk (i być może BMS) - wiesz jaki to ma wpływ na np. pływalność?

A ZSSW będzie miał zunifikowaną logistykę z Borsukiem....

michqq napisał/a:
Remonty, szkolenia obsług, kanibalizowanie, to wszystko jest uproszczone kiedy mówimy o dwu wariantach Hitfista.
Jasne - zwłaszcza że to co się psuje - czyli napęd wieży będzie inny. Podobnie kamera i inne zwiazane z tym elementy...

michqq napisał/a:
Fakt. Kupiliśmy więc licencję na 35mm której ostatecznie wyprodukowaliśmy może z dziesięć sztuk.
:x
Jasne - typowo wyb(i)orcza analogia...
Tyle że w tedy był w ręku kontrakt na 313 wież - wież go których mogliśmy wstawić takie działo jakie chcemy...
O tym że wówczas "trwał" program Puma nie wspomnę...

MDS - Pon 04 Maj, 2020

Bo do pakietu Rosomak powinien być dokupiony pakiet o roboczej nazwie ,, Więzienie dla psudospecjalistów". Nie jestem zwolenikiem teorii spiskowych, ale jeżeli weźmiemy pod lupę cokolwiek istotnego dla obronności i prześledzimy losy, to albo mamy do czynienia z celowym sabotowaniem , albo problemami medycznymi albo ................../ wpiszczcie co chcecie.
Losy Rosomaka nie sa wyjątkiem - dlaczego nie przyjrzy się temu wszystkiemu naduczciwy Banaś ze swoim zespołem?

239099 - Pon 04 Maj, 2020

Ponieważ Banaś to "tylko urzędas" i jak każdy urzedas potrzebuje "opinii" "ekspertów"...

A tak się składa że "dyplomowani eksperci" dzielą się na
- lobbystów by inaczej by nie nazwać profesji w które "się sprzedaje"
- przypadki kliniczne

Oczywiście tych drugich jest niezmiernie mało

MDS - Pon 04 Maj, 2020

No fakt...zdrowo-rozsądkowców jak na lekarstwo.Zresztą zaden zdrowo-rozsądkowiec nie pójdzie do polityki, a tylko to jest punktem wyjścia do objęcia istotnego stanowiska.
Miluś - Pon 04 Maj, 2020

239099 napisał/a:
faktycznie lepiej gdyby zeprano ich w pluton wsparcia...


Jeśli chodzi o drużyne wsparcia widzę osobiście możliwość wielorakich rozwiązań. Osobiście uważam, że przejście na plutony 3 wozowe Hitfist z ppk dałoby nam sporo korzyści jeśli chodzi o organizację batalionów zmotoryzowanych. Faktycznie rozwiązanie też widziałbym jako pluton w kompani wsparcia i już nie koniecznie z Hitfistem, a przykładowo z ZSMU. Druga realna opcja to przerobić Rosomaka-M3 zamiast obrotnicy wstawić ZSMU z granatnikiem automatycznym i 2 osoby do LM-60, dzięki temu może kompania w końcu zyskałaby ten mityczny wóz logistyczny – jak dla mnie całkiem sensowne rozwiązanie. Osobiście większy problem widzę w braku Rosomaka R1/R2 niż w zbyt małej ilości KBWP, a tu możemy mieć problem jak z WPT by się zmieścić do AMV i dodatkowo potrzeba nam trochę wież do nich. Ze względu na to, że w Rosomaku możemy spokojnie zagospodarować 7 miejsc i wprowadzenie granatnika jednorazowego mogłoby skutkować zbędnym jednym etatem w obecnych drużynach, a ten znów można byłoby łatać przesunięciem ratownika, czy wstawienie grenadiera z rgp-40. Jeszcze ciekawiej mogło by być jakbyśmy zrobili jakąś małą rewolucje i przeszli na 2 sekcje zamist 3 drużyn, ale to już wymagałoby trochę więcej wysiłku niż teoretyczna dyskusja. Przejście na 46 Hitfistów w batalionie sprawiłoby, że potrzeba by było 368 (ca.350 obecnie dostępnych) dla 8 batalionów. Niezbyt mnie przekonują korzyści wynikające z wprowadzenia co 4-tego wozu z ZSSW-30 plus ppk lub też dodatkowej kompani. Teraz wolałbym się skupić na porównaniu wprowadzenia 12 ersatzów zamiast uzbrojenia wszystkich Hitfistów - no może oprócz WD, którym równie dobrze można dać atrapy wyrzutni, ale za to koniecznie BMS. Można też oszczędnie 2 wozy z ppk w plutonie i jeden z BMS. Patrząc na fakt, że bataliony miałyby jeszcze 4xS i 4xM3 to spadek ilości KTO w batalionie nie byłby też taki odczuwalny, a jedynie akcenty rozkładały by się odmiennie.

Pozostałaby otwarta kwestia 3 batalionu w brygadach rosomaczych. W 15, 21 ciągle jest batalion czołgów, a zorganizowanie batalionu dla 12 i 17 można osiągnąć na różne sposoby, o ile będą chęci zmian. Dodatkowo na Leopardach i Twardych można zorganizować kolejne 4 wartościowe brygady. Pozostałaby nierozwiązana kwestia trzeciej brygady w dywizjach, ale z tym to kto jak kto, ale my damy radę. Mamy już brygadę obrony wybrzeża, można stworzyć obrony gór i przesmyku więc tu bym się nie martwił.

Przepraszam, że to trochę tak niechlujnie spisane, ale to tylko teoretyczny wariant rozwiązania obecnego problemu.

Pozdrawiam :gent:

239099 - Pon 04 Maj, 2020

MDS napisał/a:
No fakt...zdrowo-rozsądkowców jak na lekarstwo.Zresztą zaden zdrowo-rozsądkowiec nie pójdzie do polityki, a tylko to jest punktem wyjścia do objęcia istotnego stanowiska.
Politycy to jedno...
A słabość merytoryczna administracji to drugie...

Polityk tak jak każdy człowiek nie zna się na wszystkim.
Ale od tego w aparacie państwowym są tabuny ludzi, którzy wdrażają wszystko w życie - by któryś trącił łokciem i powiedział - "Edek to trzeba inaczej"...

Niestety w tym kraju nie ma ekspertów na usługach państwa...
Ci co mają miano "eksperta" są często równie sprzedajni jak kobiety okupujące pobocza ruchliwych szos.

Ja to zdam z mojej branży - gdzie jest pewien bardzo znany ekspert - profesor.
Ten profesor zajmuje się, komercyjenie a jakże, konsultingiem naukowo-technicznym. Tworzy ekspertyzy itp...
Niby nic złego - gdyby nie to że za 50 tyś "podpisze wszystko" - nawet gdy sprawa śmierci guanem na kilometr.
I mimo że nie raz "wpadł" - tj wystawił ewidentnie "lewą" ekspertyzę i sprawą interesowały się nawet trzyliterowe instytucje, to nadal jest bezkarny "i robi swoje".

Podobnie jest w MON - a może i gorzej - bo obserwując wszystkich tych Różańskich, Skrzypczaków czy innych Packów to jakoś tam głębi merytorycznej nie dostrzegłem.

Miluś napisał/a:
Jeśli chodzi o drużyne wsparcia widzę osobiście możliwość wielorakich rozwiązań. Osobiście uważam, że przejście na plutony 3 wozowe Hitfist z ppk dałoby nam sporo korzyści jeśli chodzi o organizację batalionów zmotoryzowanych.

Czy ja muszę jesczerazwspominać że po wszystkich peryperiach z Hitwistem MON doszedł do wniosky - skądinąd słusznego - choć mocno spóźnonego że nie ma co bebeszyć włoskich wież, konstrukcyjnie twkiących w późnych latach 80tych
Po prostu się nie opłaca w sytuacji gdy ma się jeszcze spory zasób wozów czekających na "uzbrojenie"
Miluś napisał/a:
Faktycznie rozwiązanie też widziałbym jako pluton w kompani wsparcia i już nie koniecznie z Hitfistem, a przykładowo z ZSMU. Druga realna opcja to przerobić Rosomaka-M3 zamiast obrotnicy wstawić ZSMU z granatnikiem automatycznym i 2 osoby do LM-60, dzięki temu może kompania w końcu zyskałaby ten mityczny wóz logistyczny
[/quote]Kompania ma logistykę - tj ciężarówki... I to bez mitu...

Natomiast M3 dostaną najpewniej ZSSW - bo to taka prowizorka była...

Miluś napisał/a:

– jak dla mnie całkiem sensowne rozwiązanie. Osobiście większy problem widzę w braku Rosomaka R1/R2
Problem braku Rosomaka R1/R2 polega na problem Gestora z określeniem realnych oczekiwań...

Inna spraswa że BMS też nie ma - a to też powiązane nieco jest...

Ale ok. 60 planowanych R1/R2 jest wystarczające...

Miluś napisał/a:
a tu możemy mieć problem jak z WPT by się zmieścić do AMV i dodatkowo potrzeba nam trochę wież do nich.
Znów - zamawiający musi rozumieć co pisze w WZTT.
I oczekiwać kosmodromu
Miluś napisał/a:
Ze względu na to, że w Rosomaku możemy spokojnie zagospodarować 7 miejsc i wprowadzenie granatnika jednorazowego mogłoby skutkować zbędnym jednym etatem w obecnych drużynach, a ten znów można byłoby łatać przesunięciem ratownika, czy wstawienie grenadiera z rgp-40.
I co z tego skoro dziś nie można obsadzić tego wszystkiego - bo za dużo wodzów (czytaj dywizji, brygad i batalionów) a za mało indian (czytaj szeregowych i podoficerów w pododdziałach liniowych )


Miluś napisał/a:
Przejście na 46 Hitfistów w batalionie sprawiłoby, że potrzeba by było 368 (ca.350 obecnie dostępnych) dla 8 batalionów.
46 wozów w batalionie? Gdzieś już o tym czytałem....

Miluś napisał/a:
Niezbyt mnie przekonują korzyści wynikające z wprowadzenia co 4-tego wozu z ZSSW-30 plus ppk lub też dodatkowej kompani.
Korzyści są oczywiste - wóz z ZSSW to kolejne ppk, które teraz występują w symbolicznjej ilości...
A i panoramiczny przyrząd dowódcy daje możliwości....

Miluś napisał/a:
Teraz wolałbym się skupić na porównaniu wprowadzenia 12 ersatzów zamiast uzbrojenia wszystkich Hitfistów - no może oprócz WD, którym równie dobrze można dać atrapy wyrzutni, ale za to koniecznie BMS. Można też oszczędnie 2 wozy z ppk w plutonie i jeden z BMS.
Patrząc przez pryzmat zarówno pierwszej konfiguracji zamówienia na Rosomaki jak i obecnych zapowiedzi nt. ZSSW można z pewnością powiedzięć jedno - nigdy nie zakładano integracje wszystkich Rosomaków z ppk.

Miluś napisał/a:

Pozostałaby otwarta kwestia 3 batalionu w brygadach rosomaczych. W 15, 21 ciągle jest batalion czołgów, a zorganizowanie batalionu dla 12 i 17 można osiągnąć na różne sposoby,
Póki co w MON funkcjonuje jeden sposób - wraz ze zmianą władzy zmienia się brygady które się "pompuje"
Wcześniej chuchano na 17, 12 i 10
Dziś chucha się w 15, 1 i 19...

A wiesz co jest gorsze od źle zrobionej roboty?
Rozpoczeta i porzucona robota...

Miluś - Pon 04 Maj, 2020

Rozumiem twoją argumentacje, ale patrząc na problemy z Indianami i tak nie widzę sensu trzymania na siłe 58 BWP w batalionie, bo ich i tak pewnie nie obsadzimy.

Druga kwestia jest taka, że już będzie brakowało bazówek na specjalistów więc trzeba będzie doprodukować. Nawet te 96 dodatkowych BWP to wyjdzie i tak ponad 2 lata roboty. Dodatkowo koszty. Przyjmując faktycznie doniesienia o złym stanie wież Hitfist to i tak wolałbym co 3 wóz w plutonie podmienić na ZSSW-30.

Niestety choćby były jakieś znamiona polityki kontynuacji (choć ich nie ma) to i tak końca tego wszystkiego nie widać. Nie wyobrażam sobie równoległej realizacji Borsuka i Rosomaka. W mojej opinii należy w miarę możliwości skończyć bataliony zmotoryzowane zanim będziemy sie brać za zmechanizowane. Niby dalej nie wiemy kiedy ten Borsuk ruszy, ale nie zmienia to faktu, że czasu wiele nie pozostało.

A co do ciężarówki to nie zawsze da się ją bezpiecznie zabrać ze sobą, a dodatkowy wóz w kompani pełniący częściowo rolę logistyka też by jej nie zastąpił i tak rozumiałem zawsze kwestie takiego wozu. Z tego co pamiętam w Afganistanie mocno narzekano na brak tego typu wozu, chociaż faktycznie tam była trochę inna charakterystyka działań. Chociaż jeśli faktycznie wprowadzalibyśmy 3 wóz w plutonie na ZSSW-30 to wymagana byłoby tylko 32 wozy LM-60 i Mk-19 dla 8 batalionów, a potencjalnie byłoby miejsce na jeszcze 1 taki wóz w kompani. Tu faktycznie liczba BWP w baonie mogłaby skoczyć wtedy do 50-54szt. plus 4xS w KWS.

Dziękuje za merytoryczne uwagi.
:gent:

maxikasek - Sro 06 Maj, 2020

IU potwierdziło, że ROsomaki-S powstaną z przebudowy podwozi bazowych:

http://zbiam.pl/inspektor...o-rosomakach-s/

Miluś - Sro 06 Maj, 2020

I całe szczęście, bo znając nasze tradycje, te bazówki gotowe były zgnić na parkingu czekając na materializacje ambitniejszego pomysłu. A tak to chociaż skompletujemy 15 kws dla tożsamej liczby batalionów, a to jednak jest nie mały sukces.

:brawo:

A propos dzisiaj było coś o Wojnarowej i Rosomakach dla nich. Gdzieś pewnie otwierają szampany, bo przy tak rozbuchanych strukturach czeka nas spokojnie jeszcze kilka jubileuszy Rosomaka....

MDS - Sro 06 Maj, 2020

[/quote]ROsomaki-S powstaną z przebudowy podwozi bazowych:[quote] -
to niewiarygodne. Najpierw fabryka dostaje za budowe podwozi bazowych, a teraz dostanie za przeróbkę na S-y.
Przecież to się natychmiast nadaje do NIKu , że o innych służbach nie wspomnę.

Stefan Fuglewicz - Sro 06 Maj, 2020

Ale to nie jest przeróbka, tylko doposażenie. "Podwozie bazowe" to jest stan surowy czy deweloperski, jak to się w mieszkalnictwie określa. Wyprodukowano je, bo specjalistyczne wersje nie były jeszcze zaprojektowane. I to była fuszerka...
Ocena obecnej sytuacji zależy od tego, czy: 1) adaptacja dotyczy faktycznie wersji "bazowej", czy jakichś ich modyfikacji, które zamiast doposażania trzeba będzie przerobic, 2) jaki będzie zakres prac i 3) za ile. Na pewno będzie to zmiana ilości foteli i montaż stelaży, czy coś więcej?
No i chętnie bym się dowiedział, czy mieści się w nich zapas amunicji.

Inna sprawa, jak te pododdziały mają działac. Czy wozy - chocby jeden na pluton - nie powinny miec głowicy obserwacyjnej. Albo nie powinny miec przydzielonego kbwp z Hitfistem.
A może pary wozów: "bazowy" dla 2 wyrzutni i z Hitfistem, przewożący jedną?

Miluś - Sro 06 Maj, 2020

Stefan Fuglewicz napisał/a:

Inna sprawa, jak te pododdziały mają działac. Czy wozy - chocby jeden na pluton - nie powinny miec głowicy obserwacyjnej. Albo nie powinny miec przydzielonego kbwp z Hitfistem.
A może pary wozów: "bazowy" dla 2 wyrzutni i z Hitfistem, przewożący jedną?


Przez tą kurtynę milczenia mam wrażenie, że często umykają właśnie te najważniejsze kwestie organizacyjne. Osobiście nie do końca przekonuje mnie koncepcja ppk w wozie dla plutonu frontowych BWP. Zwykła logika wskazywałaby, że w miejscach dogodnych do manewru BWP przeciwnika najlepsza metodą będzie użycie własnych BWP zamiast spieszonych drużyn. Stąd Hitfist z ppk zawsze wydawał się mi najlepszym rozwiązaniem, a w określonych okolicznościach można było liczyć na pluton ppanc, nawet w takiej formie jak obecna. [/quote]

MDS - Sro 06 Maj, 2020

Z informacji jednoznacznie wynika ze podwozia zostały już przyjęte przez wojsko. Więc nie są to żadne deweloperskie ,a nieuzbrojone przeznaczone i wyposażone do przewozu piechoty. Wojsko czyli podatnik zapłacił za takie podwozie, a teraz znowu wojsko czyli znowu podatnik zapłaci za to że jakiś mąż owcy nie wie co ma kupić. Jakos super spec od zakupów Błaszczak nie informuje ile ten kolejny ,,sukces,, bedzie kosztował.
239099 - Sro 06 Maj, 2020

To nie do końca tak... Wojsko sporo bazówek nabyło bo..
- bo był budżet do wydania
A że wojsko nie może okręślić czego chce i 10 lat buja się z tematem wieży z ppk, by dość do konkluzji że trzeba opracować wieże krajową...

To nie Siemianowice a wojsko zmienia konfiguracje zamówienia oraz tworzy takie a nie inne wymagania...
Przecież rosomaki rozpoznawcze pokazywano juz w 2013 - i co? I nic...

Za to uber super potrzebne naczalstwu rosomaki WD dla dywizji Północ-Wschód powstały raz dwa...

Ja bym zadał po co wojsku tyle spikebusów - 87 to chyba każdemu bat. zmech można pluton ppanc na Spikebusach dać... (Dla potrzeb rosomaczych wystarczy 32)

Stefan Fuglewicz - Sro 06 Maj, 2020

MDS - a gdzie w strukturze batalionów przewidziano nieuzbrojone transportery?
MDS - Czw 07 Maj, 2020

Stefan Fuglewicz- ale to pytanie chyba częściowo nie do mnie? Nie ja je zamawiałem , a jakis spec który widocznie widział jakis cel w tym wszystkim. Może nieuzbrojone miały służyć do przewozu oficerów sztabu? kucharzy? Zresztą ci co otarli się o dowodzenie w okolicach normalnego batalionu wiedzą że zawsze jest grupa żołnierzy którzy nie mają środka transportu. Więc na upartego mozna by je jakos zagospodarować. Ale powtarzam nie ja decydowałem o ich zakupie. A zakup jest faktem. I faktem jest że za zakupione nówki i odebrane znowu trzeba płacić za ich przebudowe. I to uważam powinno być punktem zainteresowania odpowiednich organów w tym NIK.
239099 - oczywiście masz rację - i dlatego z czystej ciekawości chciałbym zobaczyć ile wojsko kosztowało te wszystkie durnowate , nie przemyślane , ba często nie dokończone programy , projekty które stado nieudaczników wymyślało przez lata.
PS.
Przypominam że od zawsze mówiłem że wojsko ma za dużo pieniędzy stąd ta niegospodarność.

maxikasek - Czw 07 Maj, 2020

Zakładam, że to podobnie jak z EF 2000 Tranche 1. Z powodu opóźnień, by nie generowac większych strat wypuszczono do produkcji to cudo, aby utrzymać miejsca pracy i zapewnić szkolenie- do czasu wejścia wersji docelowej. Tylko w wypadku wersji bazowych szkolenie chyba odpadło- bo zostały zmagazynowane (chyba że się mylę). Została więc pomoc publiczna dla WZM.
239099 - Czw 07 Maj, 2020

Nie do końca...
Kontrakt ewoluował często pod naciskiem potrzeb chwili...
Kto dziś pamięta kiedy podjęto decyzje o rezygnacji z wariantu transportera oparzonego uzbrojonego w ZSMU - ile było postępowań na ZSMU?

Spikebus powstał - bo były już wyrzutnie spike, był transporter, ale nie było decyzji co do uzbrojenia...

W internecie można znaleźć takie wyliczenia
- 351 Rosomaków z wieżą hitfist
- 31 Rosomaków-M3 czyli TO z obrotnicą - prowizorka powstała na potrzeby PKW.
- 27 Rosomaków-S
- 82 M120K Rak
- 40 Rosomaków-AWD i AWDSz
- 7 Rosomaków-WD - sztabowowzy min dla dywizji północ-wschód...
- 2 Rosomaki-WSRiD - powstały na potrzeby PKW
- 33 Rosomaki-WEM
- 33 Rosomaki-WRT
- 4 Rosomaki-NJ

Dodatkowo wyprodukowane:
- 30 Rosomaków-AWR
- 40 kolejnych Raków
- 60 kolejnych -AWD i AWDSz
- 60 Rosomaków-S
- 18 Rosomaków-WPT
- 11 Rosomaków-RSK
- 16 Rosomaków-WDSz
- 28 Rosomaków R1 (19 z przebudowy rosomaka z hitfistem)
- 53 Rosomaków R2 (34 z przebudowy rosomaka z hitfistem)

A przecież jeszcze 208 ZSSW ma trafić na Rosomaki...

Jakoś mi się to nie sumuje

Miluś - Czw 07 Maj, 2020

To nie tak.

- 30 Rosomaków-AWR - dopiero w planach
- 40 kolejnych Raków - ok ale nie ma jeszcze kontraktu
- 60 kolejnych -AWD i AWDSz - nie 60, a 20 (4na każde KMO)
- 60 Rosomaków-S - ok ale nie ma jeszcze kontraktu
- 18 Rosomaków-WPT - póki co klapa
- 11 Rosomaków-RSK - tu nie pamiętam
- 16 Rosomaków-WDSz - plany
- 28 Rosomaków R1 (19 z przebudowy rosomaka z hitfistem) - plany
- 53 Rosomaków R2 (34 z przebudowy rosomaka z hitfistem) - plany

Tak samo 208 ZSSW istnieje tylko na papierze. Ponad setka Rosomaków ciągle na parkingu.

Dlatego jestem zdania, że należy zastanowić się jak te bataliony zmot odchudzić. Bo jeśli ktoś planuje ich na poważnie 13 - bo i takie tezy słyszałem - to brakuje nam kilka dobrych setek podwozi.

:gent:

Stefan Fuglewicz - Pią 08 Maj, 2020

MDS - moje pytanie jest po części do wszystkich lepiej ode mnie zorientowanych w temacie, bo nie mam pewności, jak to jest obecnie (na razie jeszcze nikt nie odpowiedział).
Zadałem je Tobie, ponieważ napisałeś, że wersja bazowa została zamówiona, żeby wozić piechotę. No to ja się pytam - czy ją wozi, czy ma swoje miejsce w etatach jednostek?
Oczywiście masz rację, że taki wóz mógłby mieć zastosowanie w tych jednostkach. Choć kucharzom, logistykom i wszystkim innym działającym na tyłach wystarczyłoby coś tańszego, pewnie nawet samochód nieopancerzony. Z kolei taki pojazd dla drużyny saperów lub wsparcia powinien być jednak nieco zmodyfikowany - z mocowaniami pod specjalistyczne wyposażenie.
Ale czy tak się dzieje? Były użyte na misjach - z zamontowanym dodatkowym pancerzem i wieżyczką z wkm lub ga, ale powiedzmy że była to dalej "bazówka". Natomiast w kraju - ja przynajmniej nie słyszałem.

MDS - Pią 08 Maj, 2020

Stefan - biorąc pod uwagę radosną twórczość wodzów to kto wie..moze gdzies tak jest. Ale pisze to tylko dlatego , ze mam nadzieje że nikt nie zamówił podwozi bazowych i odebrał i zapłacił bez celu i konkretnego przeznaczenia.
239099 - Pią 08 Maj, 2020

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Były użyte na misjach - z zamontowanym dodatkowym pancerzem i wieżyczką z wkm lub ga, ale powiedzmy że była to dalej "bazówka". Natomiast w kraju - ja przynajmniej nie słyszałem.
To są owe 31 M3
Miluś - Pią 15 Maj, 2020

https://www.defence24.pl/...cji-nowa-wersja


Cytat:
wymaganie operacyjne dotyczące nowego transportera opancerzonego pn. „Zdolność do rażenia celów pancernych i opancerzonych oraz siły żywej przy zapewnieniu możliwości manewru w terenie przez moduły batalionowe wyposażone w nowy kołowy transporter opancerzony” i o kryptonimie „SERWAL” zostało opracowane w ramach Wymagań Operacyjnych edycji 2020. Powyższe wymaganie stanowi podstawę do uruchomienia fazy analityczno-koncepcyjnej. Rozpoczęcie postępowania na dostawy nowego kołowego transportera opancerzonego dla Sił Zbrojnych RP będzie możliwe po zakończeniu fazy analityczno-koncepcyjnej.


Z powyższego wygląda na to, że ZSSW-30 będzie posadowiona na XP. Z rachunków wynika, że mamy gdzieś ponad setke bazówek do zagospodarowania:
- 30 AWR
- 28 R1
- 53 R2
- 18 WPT
- 11 RSK
- 16 WDSz

Powinno styknąć, chociaż z tego co pamiętam WPT póki co nie może wyjść na obecnej bazówce. Próbuję dojść w tym zamieszaniu ile faktycznie będzie potrzeba Rosomaków. Teoretycznie możemy planować nawet 13 batalionów zmotoryzowanych (12. i 17. już chyba mają uzgodnione po 3). Teraz licząc średnio ok. 90 podwozi na batalion z czego 58 to kbwp, wychodzi mi, że przypada ponad 30 pomocników/baon plus nadprogramowe KMO Rak, Spkajkobusy. Dla 13 batalionów potrzeba będzie przynajmniej 400 specjalistów na AMV.

Wygląda na to, że pomysł większej ilości KWS z Rakami i S-kami jest wynikiem braku lepszego pomysłu jak tu zagospodarować obecne bazówki. Smutne to...

:(

maciejko - Pon 25 Maj, 2020

Fajne te biedahawki, takie lekkie i bez wyposażenia nadal mimo obietnic.

https://m.facebook.com/twojegliwice/photos/a.321322727998504/1911233975674030/?type=3&theater&refid=18&__tn__=R-R

:gent:

[ Dodano: Pon 25 Maj, 2020 ]
Ups. Nie ten wątek. Proszę moderatora o przeniesienie do wątku o śmigłowcach. Telefon zrobił psikusa.
:gent:

MDS - Pon 25 Maj, 2020

Cytat:
Z powyższego wygląda na to, że ZSSW-30 będzie posadowiona na XP
- a kto to zapłaci???? Posadowienie na górze kadłuba to przecież poważne prace ingerujące w strukture kadłuba. Taki pomysł , to szaleństwo.
239099 - Pon 25 Maj, 2020

MDS - żartujesz oczywiście...
Może i w BTR-82 czy innym BTR-4 są to poważne prace ingerujące w strukturę kadłuba ale nie w nowoczesnych modułowych konstrukcjach...

Miluś - Wto 26 Maj, 2020

W tym szaleństwie jest metoda ;)
Stefan Fuglewicz - Wto 26 Maj, 2020

Po pierwsze - Rosomak nie jest tak naprawdę pojazdem modułowym, choć były takie założenia.
Jest to pojazd w różnych wersjach, ale nie da się w wersji A wymienić kilku klocków, przekształcając go w ciągu kilku godzin w wersję B.
Także nowoczesność nie oznacza, że konstrukcja kadłuba we wszystkich wersjach jest przystosowana do przekształcenia w inną wersję. To by podnosiło koszty, zwiększało masę...

Nie pamiętam, jak jest wykonany strop w wozie "bazowym" - czy ma wzmocnienia analogiczne jak w wersji bojowej z Hitfistem.
Z drugiej strony - pytanie "kto za to zapłaci?" jest chyba retoryczne. Podatnik.

michqq - Wto 26 Maj, 2020

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Nie pamiętam, jak jest wykonany strop w wozie "bazowym" - czy ma wzmocnienia analogiczne jak w wersji bojowej z Hitfistem.


A to nawet nie wiedziałem że wogóle w stropie są wzmocnienia - wydawało mi się że Rosomak ma konstrukcję skorupową "czystą" w sensie że skorupa pancerza wystarcza żeby utrzymywać "normalnowagowe" wieże.
Skoro sa wzmocnienia to z technicznego punku widzenia byłaby to chyba już konstrukcja półskorupowa.
Hm.

Stefan Fuglewicz - Wto 26 Maj, 2020

A jak jest osadzone łożysko wieży?
michqq - Wto 26 Maj, 2020

Stefan Fuglewicz napisał/a:
A jak jest osadzone łożysko wieży?


Nie wiem ale chętnie się dowiem.
W przypadku techniki okrętowej to czytałem że niektóre konstrukcje wież są przystosowane do montażu "na płytę" a nie że "w płycie".
Tak więc łożysko byłoby jakoś (spekuluję) przyśrubowywane do nawierconych otworów.

Jak to wygląda w przypadku współczesnych wież dla pojazdów opancerzonych?

:gent:

239099 - Wto 26 Maj, 2020

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Po pierwsze - Rosomak nie jest tak naprawdę pojazdem modułowym, choć były takie założenia.
Jest to pojazd w różnych wersjach, ale nie da się w wersji A wymienić kilku klocków, przekształcając go w ciągu kilku godzin w wersję B.
No jeśli tak "bezpośrednio" rozumiemy słowo "modułowość" - to jedynym pojazdem modułowym jest Boxer...

Sęk w tym że...
Że sami Niemcy ocenili że "nie było warto" tyle zachodu na nic

Natomiast jeśli chodzi o AMV to modułowość polega na tym że w ramach tej samej konstrukcji przewidziane są różne moduły
I tak jest moduł podwyższonego stropu - stosowany w WEM, ale też był i moduł "wydłużający" - stosowany choćby w szwedzkich AMV...
Jest też moduł wzmocnionego stropu - ale ten jest bodaj do ciężkich wież jak np. Raka

Pancerz też jest modułowy - od samego początku zakładano możliwość różnej konfiguracji...

Stefanie chcesz nam wmawiać że AMV nie jest przystosowany do instalacji wieży - że montaż tej czy innej wieży wymaga poważnej ingerencji
Wieża ZSSW-30 ma masę Hitfista 30p i średnice pierścienia wieży tak samo Hitfista 30p
Łożysko jest bodaj tak samo montowane - patrząc na Borsuka

Słowem - ani masa ani "wymiary" nie powinny być wyzwaniem dla konstrukcji która z założenia jest dostosowana do montażu różnych systemów wieżowych.

https://pbs.twimg.com/media/D9a6XmJXUAEsvkj.jpg
https://qph.fs.quoracdn.net/main-qimg-f2b84af18d13a12800a6b7f6050fb9e1.webp
Te wieże^ są z pewnością cięższe

MDS - Wto 26 Maj, 2020

Inaczej - czy płyta górnej czesci kadłuba , tam gdzie ma byc wieża jest przyspawana czy przyśrubowana. Raczej przyspawana - wiec w niej trzeba zrobic otwór pod wieże i zamontowac łożysko i inne bebechy. Wg mnie jest to poważna sprawa , szczególnie dla przemysłu który nie ma wielkich sukcesów. Poważna i droga. Ale co tam , podatnik zapłaci za kolejną niekompetencję kogoś tam. Płacimy podwójnie.
Miluś - Wto 26 Maj, 2020

Jeśli robi się to na etapie produkcji to nie ma znaczenia. Można od razu przyspawać płyte pod łożysko.

:gent:

MDS - Wto 26 Maj, 2020

Miluś widzisz w bazowym KTO otwór pod wieże?
Miluś - Wto 26 Maj, 2020

Rosomaki XP będą dopiero w produkcji, o ile podpiszą kontrakt. Jeszcze ich nie widziałem. Co do obecnych bazówek to zgoda. Mam wrażenie, że rozmawiamy od dwóch różnych rzeczach.
239099 - Wto 26 Maj, 2020

MDS napisał/a:
Inaczej - czy płyta górnej czesci kadłuba , tam gdzie ma byc wieża jest przyspawana czy przyśrubowana. Raczej przyspawana - wiec w niej trzeba zrobic otwór pod wieże i zamontowac łożysko i inne bebechy. Wg mnie jest to poważna sprawa , szczególnie dla przemysłu który nie ma wielkich sukcesów. Poważna i droga. Ale co tam , podatnik zapłaci za kolejną niekompetencję kogoś tam. Płacimy podwójnie.
Przepraszam - ale robisz z inżynierów debili...
AMV czy inny VBCI założenia jest przygotowany pod integracje z różnymi wieżami - To nie lata 60te czy 80te XX wieku.
Strop jest tak zaprojektoweany aby móc bezproblemowo zamontować taki czy inny typ wież o takiej czy innej średnicy pierścienia wieży...

Ot po prostu można zamontować wieże o masie do XXXX kg i średnicy pierścienia wieży do YYYY mm. Jeśli wieża ma mniejszą średnice - stosuje się reduktory, jeśli wieża ma większą masę - stosuje się wzmocniony strop.
Oczywiście takie rzeczy robi się w fabryce...
Ale nawet przerobienie AMV TO (z WKM) na KBWP (z wieża) jest możliwe...

https://live.staticflickr.com/65535/47066677474_20849ae1da_b.jpg
^Tu przykład Rośka TO - widać "zasklepione" miejsce na wieże...
http://www.rosomaksa.pl/materialy/txt/big/136.jpg
^Tu Spikebus - tak samo

MDS - Wto 26 Maj, 2020

Z nikogo nie robie debila. Chociaz niektorzy na to zasługuja. Natomiast , na fotkach widac cos co moze byc pod wieże. To mnie na razie satysfakcjonuje.
Stefan Fuglewicz - Wto 26 Maj, 2020

Zwracam uwagę, że to MDS napisał o "poważnej ingerencji w strukturę kadłuba".
Ja się zastanawiam, czy tak faktycznie jest.
To, że kadłub AMV został zaprojektowany tak, by można było montować różne wieże, to nie znaczy, że każda wersja wozu tak została wykonana - bo właśnie zrezygnowano z modułowości (a przynajmniej mocno ją ograniczono). Np. czy wysoki kadłub wersji sanitarnej ma taką możliwość?

Na ogół (zawsze?) łożyska tej średnicy są stosunkowo wiotkie, więc muszą być oparte na czymś sztywnym. Oglądałem wieżę pociągu pancernego z okresu pierwszej wojny światowej. Nitowana konstrukcja barbety była chyba zbyt wiotka - pierścień do którego przykręcono łożysko pierwotnie pewnie był płaski, ale się deformował - mimo że siła odrzutu szła prosto na ramę wagonu. Trzeba to było kompensować, wbijając między te elementy dziesiątki blaszek. A może i setki. Inaczej wieża by się nie obracała.

Wojciech Łabuć - Wto 26 Maj, 2020

Nie dokładnie z poziomu KTO ale z doświadczenia mechanicznego przy przeróbkach w samochodach - jeśli konstrukcja została przemyślana na poziomie projektowania to zazwyczaj przeróbki wymagają całkiem sporej pracy ale są i tak łatwiejsze, prostsze i nie wymagają "walki" z kluczowymi elementami konstrukcji, ponieważ te są gotowe na zmiany. Jeśli będzie trzeba dodać np. dodatkowy element nośny, podnieść (lub obniżyć), zamontować dodatkowe elementy to mamy konstrukcję, która pozwala na to bez konieczności wymyślania "koła na nowo". Wszelkie elementy potrzebne są z reguły gotowe i dostępne, w dodatku pasują od razu do istniejącej konstrukcji tak, że montuje się to po prostu na zasadzie gotowca. Jeśli trzeba puścić wiązki, to są na to miejsca, jeśli trzeba wzmocnić, to są przewidziane i elementy wzmacniające jak i miejsca, gdzie to ma być zamocowane. Nadal wymaga to wysiłku sporego ale nie trzeba obliczać, przeliczać, mierzyć i kombinować czy "sztukować". Po prostu wiadomo, że tu ma iść taki element i on jest montowany do tego i tego, tu wystarczy zdjąć zaślepkę i podłączyć, tu trzeba zamontować taki to a taki moduł. Nie na poziomie unplug, plug new and use tylko na poziomie manualnej pracy, czy nawet cięcia ale cięcia w określonym miejscu z ułatwionym dostępem do tego cięcia i bez ryzyka, że przy okazji uszkodzimy coś pod spodem. Jak znam znam życie to są gotowe otwory na śruby, miejsca, wnęki czy panele dostępu na poprowadzenie wiązek, instalacji potrzebnych elementów i urządzeń.
239099 - Sro 27 Maj, 2020

Stefan Fuglewicz napisał/a:

To, że kadłub AMV został zaprojektowany tak, by można było montować różne wieże, to nie znaczy, że każda wersja wozu tak została wykonana
Oczywiście nie każda - wariant pancernik - Yamamoto nie jest wykonalny...

Stefan Fuglewicz napisał/a:
- bo właśnie zrezygnowano z modułowości (a przynajmniej mocno ją ograniczono). Np. czy wysoki kadłub wersji sanitarnej ma taką możliwość? .
Nie nie zrezygnowano - to że dla ciebie modułowość znaczy tyle co możliwość montażu/demontażu bez zaplecza fabrycznego, na zasadzie "plug and play" (jak to się teraz mówi - angielskimi makaronizmami ) to nie znaczy że taka definicja wyczerpuje pojęcie modułowości....

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Na ogół (zawsze?) łożyska tej średnicy są stosunkowo wiotkie, więc muszą być oparte na czymś sztywnym. Oglądałem wieżę pociągu pancernego z okresu pierwszej wojny światowej. Nitowana konstrukcja barbety była chyba zbyt wiotka - pierścień do którego przykręcono łożysko pierwotnie pewnie był płaski, ale się deformował - mimo że siła odrzutu szła prosto na ramę wagonu. Trzeba to było kompensować, wbijając między te elementy dziesiątki blaszek. A może i setki. Inaczej wieża by się nie obracała.
Nooo to faktycznie adekwatny przykład...

Szukacie dziury w całym.
https://www.joint-forces....ia-AMV-XP-4.jpg
AMV-XP z Hitfist30
https://i.ytimg.com/vi/ahLYZN5Yq4c/maxresdefault.jpg
AMV-XP z bezzałogowym Protector MCT-30
https://i.ytimg.com/vi/rhoe4oLegd8/maxresdefault.jpg
AMV-XP - TO
https://www.edrmagazine.e..._01-800x445.jpg
AMVP-XP z Hitfact 120
Oczywiście producentowi, który przecież nie ma nic do owych wież "chciało się" przerabiać pojazd demonstracyjny, "mocno ingerując" w strukturę, ponosić koszta, tylko po to by...
No właśnie...

Miluś - Sro 27 Maj, 2020

Mi nawet nie chodziło o to jakie są faktycznie te koszta przejścia z bazówki nad docelowy z ZSSW, bo tego po prostu nie wiem i nie wiem czy takie dane są publicznie dostępne.

Ale w sytuacji kiedy ZSSW mają iść na nowe wozy XP prosto z linii produkcyjnej to problem jest wybitnie wydumany.

:gent:

PS. To tak jak miały być problemy ze zbyt widocznymi numerami i kratownicą na naszych BH dla specjalsów. Też problem okazał się z czapy. A takich pierdół jest bezliku.

Stefan Fuglewicz - Sro 27 Maj, 2020

Oczywiście, że tak. Pewien kłopot, raczej niezbyt trudny i kosztowny do rozwiązania, może wystąpić - albo nie - tylko w przypadku przerabiania wozów bazowych.
Czy wystąpi, to może wyjaśnić jedynie osoba znająca konstrukcję tego pojazdu - w wersji bazowej i kbwp, a najlepiej jeszcze innych, polskich i obcych, z zamontowanymi wieżami (zdjęcia z linków podanych przez 239099 nic o konstrukcji nie mówią). Jak widać takich osób wśród zabierających dotąd głos nie ma.
239099 - prawa fizyki od 1915 r. raczej się nie zmieniły.

239099 - Sro 27 Maj, 2020

Owszem się nie zmieniły...
Ale zasady projektowania pojazdów już tak.
Szczególnie gdy producent projektuje pojazdy - ale nie jest dostawcą systemów wieżowych/ uzbrojenia

Ty oczekujesz że Tobie ktoś tu zamieści dokumentacje pojazdu. Bo "jakiś problem" sobie upatrzyłeś...
A sprawa ogólnie jest taka bazówka projektowana od początku jest zaprojektowana z dziurą w dachu i pustą przestrzenią miejscu gdzie potencjalnie może obracać się kosz wieży...
OT wszystkie instalacje i wzmocnienia struktury są prowadzone poza przestrzeń przewidzianą do montażu różnych "modułów stropowych"

To nie jest tak że Rosiek który dziś ma obrotnice ma zupełnie inny strop z innym układem wzmocnień czy przebiegiem instalacji niż ten z Hitfistem...

michqq - Sro 27 Maj, 2020

Cytat:
Ty oczekujesz że Tobie ktoś tu zamieści dokumentacje pojazdu. Bo "jakiś problem" sobie upatrzyłeś...


Ale ten dokument znacie, co nie?

http://iu.wp.mil.pl/userf...ZTT_ROSOMAK.pdf

Wojsko wymaga by dostawca systemu wieżowego dla Rosomaka opracował instrukcje integracji:

"zastosowanie ZSSW nie powinno wymuszać wprowadzenia
zmian konstrukcyjnych nośnika bazowego, dopuszcza się
jedynie dodanie koniecznych elementów mocujących"
(...)
"5.14.13. Dokumentacja integracji (DI) z otoczeniem systemowym
powinna opisywać funkcjonalną i techniczną integrację ZSSW
zintegrowanego z KTO z: podwoziem bazowym, PPK SPIKE,
uzbrojeniem oraz systemem kierowania ogniem. Dokumentacja ta
powinna obejmować:
1) opisy funkcjonalne uzbrojenia i urządzeń oraz ich wzajemne
relacje i powiązania;
2) schematy blokowe, funkcjonalne, logiczne, montażowe
połączeń (kablowych, mechanicznych, elektrycznych,
elektronicznych, itp.), urządzeń podlegających integracji;
3) opis sprzętu informatycznego oraz oprogramowanie (wraz
z opisem) niezbędne do realizacji procesu integracji (jeżeli
występuje);
4) opis podstawowych błędów i usterek technicznych, jakie mogą
wystąpić w procesie integracji i sposoby ich usuwania
(weryfikowania);
5) wymagane kompetencje osób, które będą nadzorować
prawidłowe funkcjonowanie zintegrowanych urządzeń."

Miluś - Wto 15 Wrz, 2020

Czyli jednak w końcu zamówili te spajkobusy:
https://www.defence24.pl/...-zakupach-w-pgz

Cytat:
Chodzi o dostarczenie 60 pojazdów Rosomak-S przystosowanych do przewozu zestawów przeciwpancernych pocisków Spike wraz z obsługami, tzw. "Spike-busy". Wartość tej umowy opiewa na 105 mln złotych, a dostawy mają zostać przeprowadzone w latach 2021-2022.

Rosomak-S będą wyposażone w środki łączności (system łączności wewnętrznej Fonet Grupy WB oraz radiostacje należącego do Grupy Radmoru), a także wielozakresowe pokrycie maskujące Berberys. Parametry techniczne pojazdu są identyczne jak dla wykorzystywanej już w wojsku wersji bazowej z uwzględnieniem zdolności do pokonywania przeszkód wodnych. Wozy zostaną dostarczone w wersji szeregowej i dowódczej (pluton ppanc. posiada trzy wozy szeregowe i jeden dowódczy). Zostaną przebudowane z KTO wersji bazowej używanych dziś w Wojsku Polskim.


Czyli wynika, że dotyczy 15 plutonów ppanc. Trochę drogo jakby to miało być tylko to co wymienili.

deacon fr3y - Wto 15 Wrz, 2020

To chyba cena za modyfikacje już wyprodukowanych Rosomaków.
MDS - Wto 15 Wrz, 2020

Czytajcie ze zrozumieniem - to cena za przebudowanie z wersji bazowej. Więc jednak drogo. Ale po kiego dcy plutonu wóz dowodzenia tego to nie rozumiem?
ToMac - Wto 15 Wrz, 2020

To będą Ottokary, Brzozy czy Brzeziny?

ps. budżetowym skrytożercom mówimy "nie"!

Żądło - Wto 15 Wrz, 2020

MDS napisał/a:
Czytajcie ze zrozumieniem - to cena za przebudowanie z wersji bazowej. Więc jednak drogo.


Przegląd techniczny + montaż Foneta + montaż Radmora (przy wozie dowodzenia mowa o dwóch Radmorach + chyba Harrisie) + montaż Talina.
No i nagle przestaje to być takie drogie.

MDS - Wto 15 Wrz, 2020

Żądło jaki wóz dowodzenia na szczeblu plutonu??? Dca plcz czy plz ma jakis woz dowodzenia? Nie ma. System łączności musi byc prosty .
Żądło - Wto 15 Wrz, 2020

Tak się składa, że plutony przeciwpancerne w ramach tego kontraktu mają otrzymać swoje wozy dowodzenia. A ponadto w BMS-ie (gdzie jego częścią będą właśnie batalionowe plutony przeciwpancerne) będą wyodrębnione wozy dowodzenia na szczeblu plutonu. :)

A trzy - spajkobusy leżą w gestii WRiA, nie WPiZ. I w plutonach ogniowych istnieją wozy dowodzenia. W skrócie AWD.

MDS - Wto 15 Wrz, 2020

To żadna odpowiedź. Oczekiwałem podania powodu dla którego pojawił się wóz dowodzenia dla dcy ppk. Jakie to powody zaistniały ze ma mieć więcej środków łączności od pojedynczego pojazdu.
michqq - Wto 15 Wrz, 2020

MDS napisał/a:
Dca plcz czy plz ma jakis woz dowodzenia? Nie ma.


Plcz czy plz są dostosowane raczej/bardziej do działania w składzie własnej kompanii, stąd podwójny Radmor to wszystko co jest im konieczne.

Tak jak Żądło opisuje pojazd dcy plutonu ppanc (podwójny Radmor, plus Harris plus Talin) wskazywałoby że taki pluton ppanc przystosowany jest do tego, żeby go przydzielać do jakiejś innej/cudziej kompanii w charakterze wzmocnienia czy wsparcia, z opcją żeby go także i wysyłać na większy dystans (pułapka ppanc, pościg itp) wtedy łączność jest po Harrisie.

Ma sens.

Cytat:
spajkobusy leżą w gestii WRiA, nie WPiZ. I w plutonach ogniowych istnieją wozy dowodzenia. W skrócie AWD


Cytat:
To żadna odpowiedź.


...a tak na serio ja myślę że to jest odpowiedź nalbliżasza prawdy. Bo takie są struktury w artylerii (tu - ppanc) i uj.
:cool:

MDS - Wto 15 Wrz, 2020

A w jakich strukturach będzie działał pl ppanc? Pewnie bz. To wystarczy sieć dcy bz. Jeśli będzie komuś przyporządkowany do chyba podaje się częstotliwość, a zmiana f to ułamek sekundy.
Większy dystans tzn. ile km? 100, 75? Czy raczej w ramach ugrupowania brygady więc góra 20 czy 30 km.
Taktyka działania też będzie zbliżona do taktyki ogólnowojskowej a nie artyleryjskiej. Wyjść na rubież, przywalić albo z SO zniszczyć..
A jeżeli będzie to dywizjon ppanc to też raczej będzie walczył albo podzielony albo jako odwód dcy DZ.

Miluś - Wto 15 Wrz, 2020

Właściwie to jest dobre pytanie. Pluton ppanc będzie częścią kompani wsparcia na tej samej zasadzie co KMO Rak, a konkretniej to pluton ppanc plus 2xpluton M120. Kiedyś jeszcze ktoś tam (chyba przemysł) promował by to działało jako taka jedna całość wraz z rozpoznaniem.

A tak a propos to co się dzieje z BMS? Jakoś od dłuższego czasu mówi się o rakietach i samolotach, ale BMS kompletnie nic nie można znaleźć. Właściwie to dopiero po pełnej wymianie informacji z dowolną kompanią zmechanizowaną ta kws nabiera pełnego sensu.

Żądło - Wto 15 Wrz, 2020

MDS napisał/a:
A w jakich strukturach będzie działał pl ppanc?


W strukturze kompanii wsparcia batalionu zmechanizowanego, która jest wymysłem WRiA, a nie WPiZ.
A jeśli nie jesteś w stanie tego pojąć, to przykro mi...

MDS - Wto 15 Wrz, 2020

Żądło Ty potrafisz czytać ze zrozumieniem? Chyba nie, bo pytanie było skierowane w innym kontekście do kogo innego. A Ty wyskakujesz ni z gruchy ni z pietruchy. A swoją pl ppanc w bz to już dawno temu był, kiedy pewnie Ciebie nie było w wojsku.
Żądło - Wto 15 Wrz, 2020

Ok, boomer. ;)
ToMac - Sro 09 Gru, 2020

M. Cielma

Rosomak i Spike - potrzebny system, a nie tylko zestaw

czyli "to nie koniec historii Rosomak-S" - zgodnie z tytułem wątku

http://www.dziennikzbrojn...ie-tylko-zestaw

Cytat:
Dowódca plutonu nie powinien być jedynie tytularnym dowódcą w walce, bez możliwości oddziaływania na podległych mu żołnierzy, bez możliwości wsparcia ich niebezpiecznej misji.


Inne podejście to czajnik elektryczny..

239099 - Sro 09 Gru, 2020

Rozwiązywanie sztucznego problemu który wojsko zgotowało sobie samo...
michqq - Sro 09 Gru, 2020

ToMac napisał/a:
M. Cielma

Rosomak i Spike - potrzebny system, a nie tylko zestaw


Odpowiedź jest prosta - pluton spajkobusów nigdy nie miał być rozwiązaniem docelowym, a jedynie tymczasowym załataniem problemu.

Stąd i rozwiązania organizacyjne są prowizoryczne.

Czy po wprowadzeniu Spike jako organicznego uzbrojenia w kompaniach piechoty zmot i zmech, to ten pluton spajkobusów na szczeblu batalionowym ma pozostać czy też ma przekazać im swój sprzęt i uzbrojenie?

Od odpowiedzi na to pytanie zależy dalsza rozmowa: czy jest sens modernizować i przeorganizowywać ten pluton.
:gent:

ToMac - Sro 09 Gru, 2020

Myślę, że nawet przy braku odpowiedzi zakup BMS, BSP i innych nowinek plus ogólne przeszkolenie z tymi rozwiązaniami krzywdy nie zrobi. Pora się zapoznawać a przecież gadżety nie będą przyspawane. Nawet w ograniczonym stopniu pora na telesfora.

Cytat:
Ciekawym rozszerzeniem zdolności rozpoznania, które niejako automatycznie stanie się dostępne dowódcy KTO Rosomak, będzie fakt, że system komunikacyjny wykorzystywany w takim przypadku będzie mógł bezpośrednio komunikować się z użytkowanymi już w Wojsku Polskim, w tym WRiA zestawami BSP FlyEye, dzięki czemu wskazania celu wraz z jego zdjęciem, będą mogły trafiać już od operatora BSP. Tryb pracy wymagałby jedynie, aby pomiędzy obsługą ppk, a Rosomak-S istniał bezprzewodowy kanał komunikacji, który zapewni szerokopasmową transmisję danych (w tym głosu) na odległościach rzędu 2-10 km, w zależności od warunków terenowych oraz doposażenie wyrzutni w dodatkowy moduł kontrolny zawierający mikrokomputer, GPS i układ pomiaru skierowania (kompas i akcelerometr).


Mnie póki co męczy jeszcze wija moździerzy w pływających Rosomakach. Z podobnymi nowinkami.

239099 - Sro 09 Gru, 2020

Teoretycznie - ma pozostać... (pluton ppanc)

Jak już mówięłem - wojsko rozwiązuje problem który samo sobie stworzyło.
Ju od 2003/4 planowano że przynajmniej co 4 rosiek bedzie miał ppk.(A przenośne miał wozić Rosomak z ZSMU)

Spikebus to prowizorka coby wojsko odbierało kolejne zakontraktowane Rosomaki od producenta.
W momencie wdrożenia ZSSW-30 rozwiązanie jest proste - zamontować ZSSW-30

Przy okazji można rozszerzyć możliwości łączności...
I to jest wersja najprostsza - choć nie tania (ale siła ognia wzrasta)


Trudniejsza to instalacja w bezbronnym obecnie Rosomaku-S ZSMU który ma poszerzone możliwości o... ppk pirat (który w pierwszej kolejności będzie prowadził ogień do celów wskazanych przez, wyposażonych w wskaźniki, wysuniętych obserwatorów )
Trudniejsza - bo pirata (i wskaźnika) w wojsku jeszcze nie ma a tym bardziej stosownego ZSMU

Tak czy inaczej aby mówić o w pełnym wykorzystaniu plutonu ppanc do w kwsp. brakuje jeszcze jednego elementu- plutonu minowania.

W innych przypadkach (niż OZap) jakoś działania całego plutonu p-panc to ja nie widzę - tylko przydzielanie po 1 wozie do kompanii...

I tak najlepszym środkiem ppanc batalionu mógłby być Rak - gdyby miał amunicje

ToMac - Sro 09 Gru, 2020

239099 napisał/a:

Jak już mówięłem - wojsko rozwiązuje problem który samo sobie stworzyło.
Ju od 2003/4 planowano że przynajmniej co 4 rosiek bedzie miał ppk.(A przenośne miał wozić Rosomak z ZSMU)

Może ten problem nie jest aż takim problemem, tylko może stać się uzasadnionym rozwiązaniem. Ulepszonym.

239099 napisał/a:

Spikebus to prowizorka coby wojsko odbierało kolejne zakontraktowane Rosomaki od producenta.
W momencie wdrożenia ZSSW-30 rozwiązanie jest proste - zamontować ZSSW-30

Rosomaki z ZSSW-30 przewidziane są jednak do innej nieco roli.

239099 napisał/a:

Trudniejsza to instalacja w bezbronnym obecnie Rosomaku-S ZSMU który ma poszerzone możliwości o... ppk pirat (który w pierwszej kolejności będzie prowadził ogień do celów wskazanych przez, wyposażonych w wskaźniki, wysuniętych obserwatorów )
Trudniejsza - bo pirata (i wskaźnika) w wojsku jeszcze nie ma a tym bardziej stosownego ZSMU

ZSMU do obrony brakuje ewidentnie. Wskazywanie celów przez wysuniętych obserwatorów - też mus (tylko Spike-LR? A ile więcej?).

239099 napisał/a:

Tak czy inaczej aby mówić o w pełnym wykorzystaniu plutonu ppanc do w kwsp. brakuje jeszcze jednego elementu- plutonu minowania.

Platforma?

239099 napisał/a:

I tak najlepszym środkiem ppanc batalionu mógłby być Rak - gdyby miał amunicje

Powinien

239099 - Sro 09 Gru, 2020

ToMac napisał/a:
Może ten problem nie jest aż takim problemem, tylko może stać się uzasadnionym rozwiązaniem. Ulepszonym.
Jest problemem bo wojsko które jeszcze 10 lat temu nie widziało problemu - no bo przecież przyszła wojna to chyba tylko z islamskim terrorem, teraz nagle zaczyna kombinowąć z super niszczycielami czołgów...

Jak już chcę być tacy innowacyjni to może wreszcie załatwić te WRA co?

"Problem by się rozwiązał" - na pewno na tym szczeblu...
ToMac napisał/a:
Rosomaki z ZSSW-30 przewidziane są jednak do innej nieco roli.
Jaki problem widzisz by w batalionie obok miksu Rosomak z Hitfis i ZSSW występowały 3-4 pojazdy ZSSW-30 które zamiast drużyn zmech miały obsługi przenśnych ppk?
To nie jest wcale jakiś "unikalny układ" - na wschodzie plutonem BMP-2 wozi się pluton granatników automatycznych...

ToMac napisał/a:

ZSMU do obrony brakuje ewidentnie. Wskazywanie celów przez wysuniętych obserwatorów - też mus (tylko Spike-LR? A ile więcej?).
Tyle więcej że jak wzmocnisz kzmot 1 drużyna z pluton ppanc to masz 2 spike LR + możliwość strzelania piratami do "tańszych celów" (o ile masz obserwatora - a to można "rozwiązać" na kilka problemów)

Generalnie wariantów na zagospodarowanie jest kilka w zależności co chcemy załatwić.
A najbardziej chore to jest co jest- nieuzbrojony transporter 8x8 wozi 2 obsługi ppk.
Jakby to nie można było robić np. Żubrem - który jest dużo tańszy...
Ale Polska to bogaty kraj...

ToMac napisał/a:

Platforma?
Nie - oddałem nieważny głos...
Baobab na nieopancerzonym jelczu nie jest zbyt szczęśliwym wyjściem, wstawianie tego na Rośka też sensu nie ma...

Generalnie samo minowanie narzutowe nie jest rowiązaniem idealnym - zwłaszcza że w Belma ma tylko miny o zapalniku magnetycznym.
Ale realnie minimum 2 opancerzone jelcze z miotaczami... + drużyna sap. do instalowania wynalazków pokroju Jarzembiny.

michqq - Sro 09 Gru, 2020

239099 napisał/a:
Generalnie najbardziej chore to jest co jest- nieuzbrojony transporter 8x8 wozi 2 obsługi ppk.
Jakby to nie można było robić np. Żubrem - który jest dużo tańszy...


Żubrem?
Nie można (nie powinno się) eksploatowac równocześnie zbyt wielu podobnych do siebie pojazdów na szczeblu batalionu i brygady, bo z każdym typem podwozia rośnie obciążenie dla logistyki.

Inaczej się je remontuje, inne są części.

Na dobra sprawę idealnie to by było mieć w batalionie i brygadzie dwa modele ciężarowki, średnią 6x6 o DMC w okolicach 10-12 ton i lekką 4x4 o DMC w okolicach 5-6 ton (plus SOT który ma do trzy i pół) i na bazie tych trzech pojazdów robic "wszystko co się da", w tym sensie żeby obie ciężarówki miały wersję samochodu opancerzonego.

Ten lżejszy samochód opancerzony byłby wtedy ekwiwalentem BRDM, ten cięzszy samochód opancerzony powiedzmywprzybliżeniu że Skota, przy maksymalnie uwspólnionej logistyce...
Ale nie że nową platformę.
:gent:

( Wiem wiem... )

239099 - Sro 09 Gru, 2020

Żubr i tak jest w brygadzie...
A nasi podopieczni szykują batalionowi Bobra - który do niczego nie pasuje

A na żubrze parę aplikacji by się dało - jakiś węzeł łączności, sanitarka, rozpoznania chemicznego tip.

Tak dałoby się na bazie komponentów "podstawowej ciężarówki" nawet trochę większy pojazd zrobić (jak Titus na Tatrze) - no ale nie w PL.
Tu nawet ujednolicenie silników nie wchodzi w grę...

ToMac - Sro 09 Gru, 2020

239099 napisał/a:
ToMac napisał/a:
Może ten problem nie jest aż takim problemem, tylko może stać się uzasadnionym rozwiązaniem. Ulepszonym.
Jest problemem bo wojsko które jeszcze 10 lat temu nie widziało problemu - no bo przecież przyszła wojna to chyba tylko z islamskim terrorem, teraz nagle zaczyna kombinowąć z super niszczycielami czołgów...

W latach 90-tych byli tacy co to przewidywali. Chińczycy jeszcze wcześniej:
https://www.youtube.com/watch?v=f-q5FLtlUOI

239099 napisał/a:

Jak już chcę być tacy innowacyjni to może wreszcie załatwić te WRA co?

Kołowe dla gąsienic (Kraby) a gąsienicowe dla kół? Czy po prostu ujednolicone wyposażenie?

239099 napisał/a:
Jaki problem widzisz by w batalionie obok miksu Rosomak z Hitfis i ZSSW występowały 3-4 pojazdy ZSSW-30 które zamiast drużyn zmech miały obsługi przenśnych ppk?
To nie jest wcale jakiś "unikalny układ" - na wschodzie plutonem BMP-2 wozi się pluton granatników automatycznych...

Wariant do przemyślenia

239099 napisał/a:
Generalnie wariantów na zagospodarowanie jest kilka w zależności co chcemy załatwić.
A najbardziej chore to jest co jest- nieuzbrojony transporter 8x8 wozi 2 obsługi ppk.
Jakby to nie można było robić np. Żubrem - który jest dużo tańszy...
Ale Polska to bogaty kraj...

Żubr nie pływa. Jeśli Polska bogata w cieki to uzasadnienie Rosomaka to eksploatacja pływania plus nośności. Sensory na wysięgniku itp. Gdzie ma to sens.

239099 napisał/a:

Baobab na nieopancerzonym jelczu nie jest zbyt szczęśliwym wyjściem, wstawianie tego na Rośka też sensu nie ma...

Gąsienicowa wożona na platformach?

239099 - Sro 09 Gru, 2020

ToMac napisał/a:
239099 napisał/a:

Jak już chcę być tacy innowacyjni to może wreszcie załatwić te WRA co?

Kołowe dla gąsienic (Kraby) a gąsienicowe dla kół? Czy po prostu ujednolicone wyposażenie?
Nie WRA powinien być w kompani zmot/ zmech więc kołowe/ gąsienicowe w zalężności od typu pododdziału.

ToMac napisał/a:
Wariant do przemyślenia
Tu jest wiele do przemyślenia - i przetestowania na poligonach... by się nie skończyło jak z mk19 w plutonie.

ToMac napisał/a:
Żubr nie pływa. Jeśli Polska bogata w cieki to uzasadnienie Rosomaka to eksploatacja pływania plus nośności. Sensory na wysięgniku itp. Gdzie ma to sens.

W tych kilku milionach różnicy w cenie między Rosomakiem bazowym a Żubrem?


W natarciu niepływający pluton ppanc - nie problem - przeprawi się w drugim rzutem wraz z np. logistyką czy przeciwlotnikami (patrz jak urzutowane są siły w natarciu i gdzie jest pluton ppanc )

W obronie - właśnie - po przeprawie musisz ewakuować logistykę przeciwlotników - kto ich będzie osłaniał jak nie OZap z plutonem ppanc w roli głównej (więc albo się przeprawi "jako ostatni" ) albo, co bardziej prawdopodobne, bohatersko legnie osłaniając odwrót reszty sil.
Tak czy siak czując oddech nieprzyjaciela na karku i tak sobie nie popływa...
Ciekawe czy można go przeciągnąć przez rzeke na linach....
ToMac napisał/a:
Gąsienicowa wożona na platformach?
W baonie? Bez sensu.
Takie coś to w brygadowym batalionie sap - bo tam choćby z uwagi na inne pojazdy trzeba będzie niskopodwoziówki...

Najprościej byłoby jelcza 8x8 dopancerzyć...

ToMac - Sro 09 Gru, 2020

239099 napisał/a:
W tych kilku milionach różnicy w cenie między Rosomakiem bazowym a Żubrem?

Jaka jest więc cena przewagi taktycznej?

239099 napisał/a:

W natarciu niepływający pluton ppanc - nie problem - przeprawi się w drugim rzutem wraz z np. logistyką czy przeciwlotnikami (patrz jak urzutowane są siły w natarciu i gdzie jest pluton ppanc )

Generalnie tak. Ale jak zakładamy duże tempo, duże zamieszanie, to pływający pluton ppanc z pływającymi przeciwlotnikami coś by wnosił. Osa pływa.

239099 napisał/a:

W obronie - właśnie - po przeprawie musisz ewakuować logistykę przeciwlotników - kto ich będzie osłaniał jak nie OZap z plutonem ppanc w roli głównej (więc albo się przeprawi "jako ostatni" ) albo, co bardziej prawdopodobne, bohatersko legnie osłaniając odwrót reszty sil.

Tak czy siak czując oddech nieprzyjaciela na karku i tak sobie nie popływa...


No wówczas tak.

239099 - Sro 09 Gru, 2020

ToMac napisał/a:
239099 napisał/a:
W tych kilku milionach różnicy w cenie między Rosomakiem bazowym a Żubrem?

Jaka jest więc cena przewagi taktycznej?

Słowacy maja pływającego LOSPa - Aligator Master - pasi?

A jaka będzie faktyczna przewaga skoro logistyka i tak nie pływa...
Większość cieków załatwia most składany...
Na większe cieki - nowy PTS-M by się przydał w baonie sap - nie mówiąc o nowym odpowiedniku GSP-55
ToMac napisał/a:
Generalnie tak. Ale jak zakładamy duże tempo, duże zamieszanie, to pływający pluton ppanc z pływającymi przeciwlotnikami coś by wnosił. Osa pływa.

Ale ZSU-23-4 już nie...
Poprad też nie pływa...
Pływanie jest po to by zdobyć, opanować i zabezpieczyć przyczółek.
A tempo zapewni odpowiednia jakość służby inżynieryjnej.
Znów wracamy do niedocenianych i niedoinwestowanych saperów...

ToMac napisał/a:
No wówczas tak.
Całe szczęście większość rzek do jednak wąskie cieki, których największą przeszkodą mogą być podmokłe, bagniste podejścia...

A na to najlepszym rozwiązaniem byłaby ciężarówka geotekstyliów - np. takie
https://sklep.sotex.net.pl/wp-content/uploads/2018/08/galeria_15.jpg

No ale u nas jak za króla ćwieczka...
https://3bdm.wp.mil.pl/u/poligon-19.jpg

ToMac - Sro 09 Gru, 2020

239099 napisał/a:

Słowacy maja pływającego LOSPa - Aligator Master - pasi?

Weźmie 2 wyrzutnie? Sisu pasi?

239099 napisał/a:

A jaka będzie faktyczna przewaga skoro logistyka i tak nie pływa...

Nie zakładam długiego czasu życia...

239099 napisał/a:

Na większe cieki - nowy PTS-M by się przydał w baonie sap - nie mówiąc o nowym odpowiedniku GSP-55

Ważny element nowej układanki.

239099 napisał/a:

Ale ZSU-23-4 już nie...
Poprad też nie pływa...
Pływanie jest po to by zdobyć, opanować i zabezpieczyć przyczółek.

Przy dużym tempie i dużym zamieszaniu tego nie widzę. Ale cywil nie musi widzieć. Prowokuję :) Widzę doskok, odskok i ew. pod parasol. Logistyka czeka lub ucieka czy unika.

239099 napisał/a:

A tempo zapewni odpowiednia jakość służby inżynieryjnej.
Znów wracamy do niedocenianych i niedoinwestowanych saperów...

Musi działać przy dużym zamieszaniu

239099 - Czw 10 Gru, 2020

ToMac napisał/a:
239099 napisał/a:

Słowacy maja pływającego LOSPa - Aligator Master - pasi?

Weźmie 2 wyrzutnie? Sisu pasi?
Aligator Master 2 przewozi 10 "dusz"

Nie nie Sisu Pasi "pasi" od "pasuje"
Nawiasem mówiąc WZM Poznań z Rosomakiem SA mogli zbudować polski odpowiednik Patria 6x6.
ToMac napisał/a:
Ważny element nowej układanki.
Bo to trzeba wreszcie rozwiązać systemowo - a nie doraźnymi półśrodkami - protezami, które mają maskować niemożność
rozwiązania systemowych problemów.
Szukanie obecnie niszczyciela czołgów to taki dobitny przykład - wojsko nie potrafiło nasycić środkami ppanc wojsk, zmodernizować sensownie floty czołgów, wiec szuka przeciwpancerne wunderwaffe.

ToMac napisał/a:
Przy dużym tempie i dużym zamieszaniu tego nie widzę. Ale cywil nie musi widzieć. Prowokuję :) Widzę doskok, odskok i ew. pod parasol. Logistyka czeka lub ucieka czy unika.
Poprad i tak musi dostać rakiety o większym zasięgu niż obecnie ma... Bo i tak na wysuniętej pozycji nie przeżyje.
Co nam zostaje - żołnierze z przenośnymi Gromami. Tych zawsze można przerzucić...

ToMac napisał/a:
Musi działać przy dużym zamieszaniu
Dlatego pododdział inżynieryjny powinien być integralnym elementem batalionu.
A w nim mosty szturmowe, systemy minowania oraz wozy rozpoznania inżynieryjnego i torujące.

ToMac - Czw 10 Gru, 2020

239099 napisał/a:

Aligator Master 2 przewozi 10 "dusz"


https://youtu.be/mGNGuw6e-YY
http://www.nowastrategia....ny-ze-slowacji/

239099 napisał/a:

Nawiasem mówiąc WZM Poznań z Rosomakiem SA mogli zbudować polski odpowiednik Patria 6x6.

Mógł/mogły. Pytanie czy AMZ może za ile (x2) zaproponować Bobra 3 osie.

ToMac napisał/a:

Szukanie obecnie niszczyciela czołgów to taki dobitny przykład - wojsko nie potrafiło nasycić środkami ppanc wojsk, zmodernizować sensownie floty czołgów, wiec szuka przeciwpancerne wunderwaffe.

Do suwalskiej nawały spajkowej albo brimstonowej itp.

ToMac napisał/a:
Poprad i tak musi dostać rakiety o większym zasięgu niż obecnie ma... Bo i tak na wysuniętej pozycji nie przeżyje.
Co nam zostaje - żołnierze z przenośnymi Gromami. Tych zawsze można przerzucić...

Dlaczego nie Poprad z Piorun II (itd) na Rosomaku?

ToMac napisał/a:
Dlatego pododdział inżynieryjny powinien być integralnym elementem batalionu.
A w nim mosty szturmowe, systemy minowania oraz wozy rozpoznania inżynieryjnego i torujące.

Ano nici ze skutecznej batalionowej grupy bojowej jak ją byle dziura w moście zatrzyma. I nie postawi rygla...

239099 - Czw 10 Gru, 2020

ToMac napisał/a:
Mógł/mogły. Pytanie czy AMZ może za ile (x2) zaproponować Bobra 3 osie.
Pewnie by mogły - ale to by była jeszcze większa i droższa stodoła...

ToMac napisał/a:
Do suwalskiej nawały spajkowej albo brimstonowej itp.
Wystarczy kontrakt na 2-3 tyś Bonusów lub Smartów...
Finowie tym z holowany haubic strzelają...
ToMac napisał/a:
Dlaczego nie Poprad z Piorun II (itd) na Rosomaku?
A ile tych
Rosomaków masz - ze szastasz na lewo i prawo...
Poprady są już produkowane i dostarczone...
Na żubrach...
ToMac napisał/a:

Ano nici ze skutecznej batalionowej grupy bojowej jak ją byle dziura w moście zatrzyma. I nie postawi rygla...
Jak będą w stanie wykryć i zniszczyć mostek to i tak nie podziałasz...

Nawet u Rosjan batalionowa grupa taktyczna w 100% nie pływa...

ToMac - Czw 10 Gru, 2020

239099 napisał/a:
ToMac napisał/a:
Mógł/mogły. Pytanie czy AMZ może za ile (x2) zaproponować Bobra 3 osie.
Pewnie by mogły - ale to by była jeszcze większa i droższa stodoła...

Pływająca. Bez skokowego przyrostu możliwości materiałów praw fizyki się nie przeskoczy przy określonych wymaganiach co do pływalności, wyporności, odporności pancerza (miny, karabin, pociski artyleryjskie). Można by dywagować na ile Bóbr mógłby być spłaszczony itp. no ale kontekst wymagań. 3-cia oś to przyrost masy na osi i elementach ale z kolei dodatkowe koła. Przesunięte drzwi?

239099 napisał/a:

ToMac napisał/a:
Do suwalskiej nawały spajkowej albo brimstonowej itp.
Wystarczy kontrakt na 2-3 tyś Bonusów lub Smartów...

Prawda. Interwencyjnie jeśli APR nie zdąży.

239099 napisał/a:

Finowie tym z holowany haubic strzelają...

APR 120 dla M120? Wersja APR-98?

239099 napisał/a:

Rosomaków masz - ze szastasz na lewo i prawo...
Poprady są już produkowane i dostarczone...
Na żubrach...

Razi mnie idea Rosomaka taksówki. Droga platforma powinna być eksploatowana gdzie jest szczytowy przyrost zdolności. Poprad na żubrach tak. Pytanie o realia przekraczania przeszkód wodnych w dużym zamieszaniu. Oczywiście da radę wsadzić Gromy i Pioruny do ... BWP-1.
Wizje mam bliższe Bitwy nad Bzurą. Oczywiście w nowych realiach. Ew. iskandery, obserwacja satelitarna, WRE, drony, dużo samolotów przeciwnika czy pomysły innych potencjalnych przeciwników. Koncepcyjna neutralność.

ToMac napisał/a:
Nawet u Rosjan batalionowa grupa taktyczna w 100% nie pływa...

Nadrobić mogą ilością

michqq - Czw 10 Gru, 2020

Co do rażenia moździerzami...

Teoria teorią a realia realiami.

Czas lotu pocisku moździerzowego (sprawdzić) sprawia,
że ten rodzaj rażenia ppanc najlepiej się sprawdza gdy przeciwnik trzyma czołgi nieruchomo, to jest gdy jest okopany w obronie lub, przy natarciu, gdzieś na postoju.
Aktywnie manewrujące czołgi należy zwalczac innymi środkami.
;)

[ Dodano: Czw 10 Gru, 2020 ]
ToMac napisał/a:
Można by dywagować na ile Bóbr mógłby być spłaszczony itp.


No własnie. Samochody opancerzone można budować na kilka sposobów, najprostrzym jest wziąc istniejące podwozie samochodu z ramą i nadbudować na niej pudło.
Wadą takiego rozwiązania będzie duża wysokośc pojazdu.
( Niekiedy wadę tą sprzedaje się jako zaletę - pudło osadzone wysoko to minoodporność - czy to jest dobre to zalezy od markietingu i potrzeb. My nie potrzebujemy MRAPa )
Inne rozwiązanie to opracowanie samonośnego pudła z grubszych blach ze stali pancernej (konstrukcja skorupowa) lub też klatki wzmocnionej blachami (konstrukcja półskorupowa) do której mocuje się komponenty. Elementem nośnym nie jest wtedy "odziedziczona" rama samochodowa tylko nowy kadłub (lub klatka).
I to może być niskie lub wysokie, zależnie od potrzeb.
Wbrew pozorom nie tylko wojskowe pojazdy tak się robi. Autobusy dla przykłądu nie powstają jako "przerobione ciężarówki" tylko jako "klatka".
(Autobus:)



Zdjęcia Bobra znam słabo - czy ktoś może się wypowiedziec którą z metod zastosowano w Bobrze?

239099 - Czw 10 Gru, 2020

120/155 APR nie jest dobrym środkiem ppanc.
Kto ci zapewni ciągłą obserwacje ruchomych celów jakimi są wozy bojowe - wraz z stosownym podświetlaniem. (Co na to systemy samoosłony wozów )

Głupie pociski CARGO z subamunicją ppanc daje jednak praktycznie więcej.

Rosjanie niczego nie nadrobią ilością. ot tak po prostu jest. większość cieków to małe przeszkody które 1-2 przęsłami mostów szturmowych przekroczysz.
Nie róbmy z tego dramatu - jednostki pierwszorzutowe - a wiec rozpoznanie i kzmot przepłyną...

Bóbr - wystarczy się przyjrzeć - na dole jest płaska rama, a na niej samonośna buda...

ToMac - Czw 10 Gru, 2020

239099 napisał/a:
120/155 APR nie jest dobrym środkiem ppanc.
Kto ci zapewni ciągłą obserwacje ruchomych celów jakimi są wozy bojowe - wraz z stosownym podświetlaniem. (Co na to systemy samoosłony wozów )

Do tego zmierza w nowych usieciowionych czasach.

239099 napisał/a:

Głupie pociski CARGO z subamunicją ppanc daje jednak praktycznie więcej.

Mamy? Rozwijamy?

239099 napisał/a:

Rosjanie niczego nie nadrobią ilością. ot tak po prostu jest. większość cieków to małe przeszkody które 1-2 przęsłami mostów szturmowych przekroczysz.

Ile mamy w urosomakowionych brygadach zmechanizowanych?

239099 - Czw 10 Gru, 2020

Ile masz tych APR?
Ile wskaźników laserowych?
Ile masz BŚR zdolnych do latania nad kolumnami zmechanizowanym przeciwnika i podświetlania?
(A jeszcze kto zapewni bezpieczną łączności i współprace z systemami kierowania i dowodzenia )

Zrobienie CARGo do Raka to kwestia woli politycznej i kilkunastu miesięcy pracy...
Zakup Smarta/Bonusa to tylko kwestia decyzji z MON + trochę pieniędzy...

Lumen - Pią 29 Paź, 2021

https://www.defence24.pl/...-news-defence24
Cóż chyba jednak trzeba zlecić Poznaniowi przerobienie tych 50-70 BWPów na BWRy...

michqq - Pią 29 Paź, 2021

Cytat:
Inspektorat Uzbrojenia poinformował, że badania kwalifikacyjne transporterów Rosomak w wersji R1/R2 z wieżą Hitfist-30P zakończyły się wynikiem negatywnym.


To wbrew pozorom może być dobra wiadomość.
To znaczy że te badania nie były zbędną formalnością, tylko faktycznie sprawdzono czy wymagania i realizacja były ze soba zbieżne.

Być mozę wymagania były z kosmosu, być może wykonanie było z fuszerką.
I jedno i drugie jest możliwe.
Do poprawki i drugie podejście, dobrze że system działa.
:czytanie:

Cytat:
aktualnie w resorcie obrony narodowej trwają analizy w zakresie stawianych wymagań oraz możliwości


Achaaaa...
:cool:

ToMac - Sob 30 Paź, 2021

Prezes z MONem obiecali wielkom silnom ćwierć milionowom armię i silnom Polskie i już pierwsze efekty.
Lumen - Sob 30 Paź, 2021

Ale jest to "do zrobienia"
Finowie mają dwadzieścia parę tyś żołnierzy w czasie P - a na W stan armii na być prawie 240 tyś
Można? Można...
Tylko drogą proponowana przez Błaszcza i świtę jest "nie tego".

WOT mógłby być taką "równoległą" struktura która w SZ działa jak ponton - malutki w czasie P, ale do bardzo szybkiego "napompowania"
No ale uczynienie tego z WOT przerasta pułkowników w WP, który już nic nie chce robić - a potem się dziwią że zarabiają mniej niż czeski major...

PDT - Wto 02 Lis, 2021

Ale czy wojsko typu milicyjnego jest idealnym rozwiązaniem?
Lumen - Wto 02 Lis, 2021

PDT napisał/a:
Ale czy wojsko typu milicyjnego jest idealnym rozwiązaniem?

A kogo pytasz?

PDT - Wto 02 Lis, 2021

Ciebie.
michqq - Wto 02 Lis, 2021

Cytat:
czy wojsko typu milicyjnego jest idealnym rozwiązaniem


Artykuł polemiczny: "Milion grenadierów"




1) Należałoby kupić licencję na najlepszy współczesny granat nasadkowy, tj. francuski granat typu Polyvalent MDF, wraz z prawami do rozwijania i modyfikowania, i rozpocząć jego produkcję masową w Dezamecie. Jest to półkilogramowy granat nasadkowy o zasięgu teoretycznym do 400m. Przy bardzo dużym natężeniu modlitw strzelony salwą przez większą grupę piechoty może zniszczyć pojazd opancerzony "oddachowo". W przypadku strzelania stromotorowego stosuje się odpowiednie "poziomice" naniesione bezpośrednio na granat.

2) Karabinek-granatnik dla miliona grenadierów byłby zbudowany wokół koncepcji masowego użycia granatów MDF salwami, tj. każdy z miliona piechociarzy przechodziłby szkolenie w ostrzeliwaniu salwą granatów celu typu pojazd opancerzony. ĆWICZEBNE granaty nasadkowe są amunicją wielokrotnego użytku - raz wystrzelone można pozbierać i wystrzelić wielokrotnie, co obniża koszty szkoleń.

3) Karabinek (na 5,56 x 45) byłby pozbawiony trybu ognia ciągłego. Przełącznik trybów miałby pozycje: 0, 1, 2, 3 - oznaczające kolejno: Zabezpieczony, ogień pojedynczy, dwustrzałowa seria, trzystrzałowa seria. Serie dwustrzałowe i trzystrzałowe umożliwiają prowadzenie ognia o wystarczająco dużej gęstości, uniemożliwiając równocześnie wystrzelanie całego magazynka przez spanikowanych niedoszkoleńców.

4) Nad lufą karabinka-granatnika w okolicach węzła gazowego znajdowałaby się dźwignia "do strzelania granatów", pomyślana na sposób rozwiązań włoskich, to jest:
- Przy dźwigni opuszczonej (wzdłuż lufy) nie sposób jest omyłkowo nałozyć na lufę granat, bo dźwignia fizycznie to blokuje, przeszkadzając.
- Przy dźwigni podniesionej (prostopadle do lufy) nie sposób z kolei złozyć się "normalnie" do strzelania poprzez muszke i szczerbinkę, bo dźwignia fizycznie zasłania widok przez muszkę.
- Dźwignia podniesiona "do strzelania granatów" blokuje wypływ gazu przez węzeł gazowy, nie sposób więc omyłkowo wystrzelić serii.

5) Podstawowym celownikiem karabinka byłby (nieskładany) celownik otwarty z nocnymi świecącymi kropeczkami. Założenie innych celowników wymagałoby jego zdemontowania.

6) Kolba stała która miałaby odpowiednie ogumowane podcięcie ułatwiające strzelanie ogniem stromotorowym z karabinka opartego o podłoże.

7) Prostota konstrukcji, prostota czyszczenia. Karabinek kolbowy z jednostronnym odprowadzaniem łusek, uszczelniona komora odporna na zapiaszczenia, polowo niewymienna lufa, minimalne możliwości customizacji.

8) Nowa specjalność dla szeregowych zawodowych: "dowodca drużyny grenadierów". Żołnierz zawodowy na stanowisku "dowódca drużyny granadierów" dowodziłby 10cioma jednolicie uzbrojonymi grenadierami, sam mając za wyposażenie lornetkę, dalmierz i wiatromierz. Jego głównym zadaniem w czasie walki byłoby kierowanie ogniem (salwą) drużyny grenadierów, na którą to okoliczność byłby odpowiedni program szkoleń, strzelań, i odpowiednie trenażery.

http://titus2h.e-monsite....f-de-47-mm.html

Lumen - Wto 02 Lis, 2021

PDT napisał/a:
Ale czy wojsko typu milicyjnego jest idealnym rozwiązaniem?

Czy Siły Zbrojne Finlandii to armia typu milicyjnego?
Z resztą - ja nie chcę przerabiać całych WL na Maavoimat.

Jak już wspomniałem - w przeciwieństwie do zapowiedzi MON widzę WOT jako formacje która można "powiększyć" na czas W.

Co do zadań WOT - to już pisałem to wielokrotnie - siły terytorialne nie mogą (nie będą) jednolite na całym terytorium kraju. Zarówno nasycenie jak i zadania (a wiec sposób organizacji i wyposażenia) powinien być uzależniony o terenu.
Mówiąc baaardzo ogólnie inaczej powinny być zorganizowane, wyposażone i szkolone jednostki WOT na Warmii i Mazurach inaczej w Zachodniopomorskim, a jeszcze inaczej na Śląsku.

Wynika to z kilku spraw - począwszy od zupełnie innej charakterystyki terenu a kończywszy na bardzo ograniczonym czasie szkolenia który wymusza "redukowanie" programu.

ToMac - Wto 02 Lis, 2021

michqq napisał/a:

1) Należałoby kupić licencję na najlepszy współczesny granat nasadkowy, tj. francuski granat typu Polyvalent MDF, wraz z prawami do rozwijania i modyfikowania, i rozpocząć jego produkcję masową w Dezamecie. Jest to półkilogramowy granat nasadkowy o zasięgu teoretycznym do 400m. Przy bardzo dużym natężeniu modlitw strzelony salwą przez większą grupę piechoty może zniszczyć pojazd opancerzony "oddachowo". W przypadku strzelania stromotorowego stosuje się odpowiednie "poziomice" naniesione bezpośrednio na granat.

Modlitw? To na jakim szczeblu grenadier-kapelan? Wyposażenie... Hm. Trąby jerychońskie to bardziej pod oblężenie.

michqq napisał/a:

5) Podstawowym celownikiem karabinka byłby (nieskładany) celownik otwarty z nocnymi świecącymi kropeczkami. Założenie innych celowników wymagałoby jego zdemontowania.

Celowanie w nocy. No bo co jak żołnierzy WOT bez kolimatorów i noktowizji będzie chciał obejść np. specnaz...

Lumen napisał/a:

Jak już wspomniałem - w przeciwieństwie do zapowiedzi MON widzę WOT jako formacje która można "powiększyć" na czas W.

I raczej nie powinno być takiej potrzeby. Pytanie jednak o tych lokalnie szkolonych aby "powiększali wojska operacyjne" - jeśli byliby chętni do służby ale "ograniczenia" np. chora matka na respiratorze.

Lumen napisał/a:

Co do zadań WOT - to już pisałem to wielokrotnie - siły terytorialne nie mogą (nie będą) jednolite na całym terytorium kraju. Zarówno nasycenie jak i zadania (a wiec sposób organizacji i wyposażenia) powinien być uzależniony o terenu.
Mówiąc baaardzo ogólnie inaczej powinny być zorganizowane, wyposażone i szkolone jednostki WOT na Warmii i Mazurach inaczej w Zachodniopomorskim, a jeszcze inaczej na Śląsku.

Zgoda. Pytanie jednak co jeśli będzie mało chętnych do dobrowolnej zasadnicznej służby "gdzie popadnie". Czy da się obok WOT lokalnie wyszkolić - i zgrać - kandydatów na powiększenie wojsk operacyjnych.

Lumen - Pon 12 Wrz, 2022

https://portalmilitarny.pl/wiadomosci/lad/modernizacja-techniczna-wojska-polskiego-w-2022-roku-nowe-rosomaki/
Cytat:
Realizowane w formie pracy rozwojowej opracowanie i dostawa pojazdów rozpoznawczych w wersjach dowódczo-rozpoznawczej Rosomak-R1 i liniowej Rosomak-R2 z wieżami załogowymi Hitfist-30P zostało przerwane. Pojazdy były opracowywane od września 2008 roku przez spółkę Rosomak, planowano pozyskanie 16 Rosomaków-R1 i 34 Rosomaki-R2. W ub. roku przeprowadzono badania kwalifikacyjne, które jednak zakończyły się wynikiem negatywnym.

:cool:
Czyli AWR będą jedynymi sensownymi BWRami?
Cytat:
W ostatnich miesiącach przekazano kolejne zamówione wcześniej Rosomaki w wersjach specjalistycznych: wozu dowodzenia szczebla związku taktycznego (dywizji) Rosomak-WD (umowa na 8 szt.), pojazdu do przewozu zestawów przeciwpancernych pocisków kierowanych Rosomak-S (umowa na 60 szt.) oraz pojazdu patrolowego z obrotnicą OSS-D Rosomak M3 (umowa na 3 szt.).

To wojsko nadal zamawia to prowizorium powstałe pod potrzeby PKW?

(Nie)ciekawe :modli:

michqq - Pon 12 Wrz, 2022

Czy ktoś może potwierdzic lub zaprzeczyć, że pomiedzy skorupą pancerza Rosomaka a panelami nakładanymi na Rosomaka - jest szczelina powietrzna, która mogłaby być ale nie jest, użyta do zwiekszenia wyporności.
Mianowicie jest to spory dystans (nie nie będe podpytywał ile centymetrów) w który MOGŁABY być wtłoczona jakaś pianka budowlana lub "pianka budowlana", coby uzyskac pływalność.
A tymczasem nie ma tam nic, czyli w trakcie pływania jest tam woda.
:?:

Lumen - Pon 12 Wrz, 2022

No i już w 2015 proponowano takie coś https://cdn-legacy.defence24.pl/defence24.pl/cache/img/1000_470_matched__ozrkv6_a448e362d3946114ba81ca851322c61a.jpg
Rosomak-M

Smok Eustachy - Wto 13 Wrz, 2022

michqq napisał/a:
Czy ktoś może potwierdzic lub zaprzeczyć, że pomiedzy skorupą pancerza Rosomaka a panelami nakładanymi na Rosomaka - jest szczelina powietrzna, która mogłaby być ale nie jest, użyta do zwiekszenia wyporności.
Mianowicie jest to spory dystans (nie nie będe podpytywał ile centymetrów) w który MOGŁABY być wtłoczona jakaś pianka budowlana lub "pianka budowlana", coby uzyskac pływalność.
A tymczasem nie ma tam nic, czyli w trakcie pływania jest tam woda.
:?:

A Rosomak może pływać tylko bez tych paneli czasem?

Pojawia się pytanie czy to nie był wymóg z tzw. dupy uniemożliwiający stworzenie sensownego pojazdu?

michqq - Wto 13 Wrz, 2022

Smok Eustachy napisał/a:
A Rosomak może pływać tylko bez tych paneli czasem?
Pojawia się pytanie czy to nie był wymóg z tzw. dupy uniemożliwiający stworzenie sensownego pojazdu?


Smok Eustachy, kompromitujesz się.

Finlandia jest nazywana krajem jezior, ponieważ dominujacym krajobrazem zwłaszcza w części południowej sa pojezierza, mniejwięcej takie jak mazurskie.

AMV Patria z założenia miał byc pływającym, i co więcej Finowie testuja ją nawet i na morzu, przy stanie 3.

AMV Partia na morzu:

https://www.youtube.com/watch?v=ycSQ7l6oAK8

Polska wzięła "co było", pływalność była w komplecie.

Co więcej:
Z ośmiokołowego pojazdu nie zrobisz megaczołgu i tak, ponieważ przy nacisku powyżej 5 ton na oś zaczyna sobie juz deko słabiej radzić w terenie, a przy naciśku powyżej 6 ton zaczyna sobie radzić wyraźnie słabiej.

W rezultacie, przy 8miokołowcach wymóg pływalności jak raz ma sens, ponieważ w zasadzie to limit masy i tak sie pojawia a wynika z wymogu utrzymywania "sensownego" nacisku na oś.

Nie przekombinowywać.

(Emiraty Arabskie zamówiły przedłużoną wersję AMV Patria - ok 40cm dłuższą, co zwieksza objętość, czyli wyporność.
Ale im chodziło o dodatkowe dwa miejsca dla piechoty, a pędniki do pływania kazali zlikwidować.
A żeby było śmieszniej, to Patria zamówiła je dla Arabów.... w Polsce:
https://defence24.com/rosomak-apc-for-the-uae-agreement-finalized-improved-armour-no-amphibious-capabilities )

:gent:

[ Dodano: Wto 13 Wrz, 2022 ]
Na filmiku wystąpiła Patria AMV28A

Wersja deko inna, zaprojektowana tak żeby pływac przy 28miu tonach:

https://www.army-technolo...moured-vehicle/

Pojazd jest poszerzony o boczne panele, dodające i wyporności i pancerza łącznie.
Demontowane.


manfred - Wto 13 Wrz, 2022

Czy ktoś jeszcze wątpi, że kupowanie nawet dużej części uzbrojenia i sprzętu za granicą jednak ma sens?
Lumen - Wto 13 Wrz, 2022

michqq napisał/a:
Smok Eustachy, kompromitujesz się.
No ja nie wiem kto tu się bardziej kompromituje...
Ale zobaczymy

michqq napisał/a:
AMV Patria z założenia miał byc pływającym, i co więcej Finowie testuja ją nawet i na morzu, przy stanie 3.
Bzdura AMV czyli XC-360,który w Maaivomat nosi sygnaturę XA-360 nie był projektowany jako pojazd pływający...

Na potrzeby wymagań polskiego przetargu Finowie pospiesznie tworzyli odchudzony prototyp. Odchudzenie to min. cieńsza (o bodaj 2 mm) płyta zewnętrzna pancerza na burtach i z tyłu, dodane pędniki, falochron itp...

I tak oto powstał pojazd XC-360P
michqq napisał/a:
https://www.youtube.com/watch?v=ycSQ7l6oAK8

Czy wy jesteście d... czy może polityk? - Pytam się grzeczne...
AMV 28 to projekt tworzony pod potrzeby przetargu dla USMC -kilkanaście lat po polskim przetargu. Jest to daleko rozwinięta wersja rozwojowa konstrukcji XC-360 (muszę sprawdzić jakie oznaczenie to to ma)

COŚ TAKIEGO NIE BYŁO DOSTĘPNE 20-LAT TEMU
To powstało min. w oparciu o doświadczenia z PL.

Cytat:
Polska wzięła "co było", pływalność była w komplecie.
Nie - Polska wizęła to co dostarczył producent.Kupiliśmy kota w worku... I w sumie to i tak wygraliśmy na tym - bo cena była b. dobra a i konstrukcja najlepsza z wówczas tj. 2000-2005 dostępna...

Cytat:
A żeby było śmieszniej, to Patria zamówiła je dla Arabów.... w Polsce:
https://defence24.com/rosomak-apc-for-the-uae-agreement-finalized-improved-armour-no-amphibious-capabilities )


A z kolei to co obecnie prezentuje Rosomak S.A. - ten wydłużony kadłub) to został zastosowany wwozach dla Szwecji - Patgb360 to XC-360L
Tak wygląda rozwój konstrukcji...

Tylko to wszystko nie było dostępne 20lat temu

manfred napisał/a:
Czy ktoś jeszcze wątpi, że kupowanie nawet dużej części uzbrojenia i sprzętu za granicą jednak ma sens?
Jak ktoś ma mentalność komuszą to tak - nic nie robić i nie wychylać się

Polskie urzędasy - i nie ważne czy MON czy innej instytucji jak diabeł święconej wody boją się zachodnich firm... Dlaczego? - bo tamci maja prawników. A urzędas polski - leniwy i niekompetentny nie chce "sporów" tylko "święty spokój".

Dlatego zachodni koncern może wciskać g...o - tak jak to robi Augusta Westland... I nie ma problemu... Nikt od nich nic nie wyegzekwuje - no bo tu trzeba iść na spór, przygotować dokumenty itd itp...

Więc lepiej wszystko klepnąć i mieć spokój...
Co innego gdy stroną jest polski podmiot - tu urzędas czuje siłę... No i "wymaga". Pryncypialność urzędasa jest taka że roz... nawet sensowny projekt - bo śrubka nie taka, bo kolor nie ten...

Zakup min wieży Hitfist, czy nie rozwiązany temat atk44 (za które płacimy jak za zboże), to przykłady na tezę że nie warto kupowanie za granicą sensu nie ma....


No ale żeby to ocenić trzeba cokolwiek wiedzieć- a ty przecięż g...o wiesz o tych problemach...
Biuletyn partyjny o tym nie informuje...

Stefan Fuglewicz - Wto 13 Wrz, 2022

Hmm... piszecie o jakiejś zamierzchłej przeszłości. Ale mi się coś zdaje, że "odchudzenie" i zwężenie kadłuba wiązało się głównie z wymogiem transportu w Herkulesie.

Między pancerzami Rosomaka jest chyba 4-5 cm. Nie pamiętam, czy wprowadzono tam piankę. Na pewno takie rozwiązanie było w prototypie polskiej Pumy, czyli modernizacji BWP-1 - dodany na błotnikach pancerz był odsunięty z 10 cm.

A swoją drogą - trzeba by po raz kolejny zmodyfikować tytuł wątku na: ...jednak już koniec

Smok Eustachy - Wto 13 Wrz, 2022

To że PiSior w swej bucie miał czelność oświadczyć: nie będzie pływał i h** tylko świadczy na plus.
Wymagania pływania i jak widać transportu lotniczego to kiszka powodująca problemy.

Lumen - Wto 13 Wrz, 2022

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Między pancerzami Rosomaka jest chyba 4-5 cm. Nie pamiętam, czy wprowadzono tam piankę.
32-35mm
Patent z pianką był testowany. W Rosomaku-M czyli koncepcji MLU już wiele lat temu sugerowano rozsuniecie płyt i dodanie pianki.
Borsuk ma to w standardzie niejako...

Mając na uwadze uwiąd intelektualny MON i impas z Patrią jedyny rozsądne rozwiązanie to porzucenie koncepcji brygady kołowej i skupienie się na skompletowaniu w pełni funkcjonalnego batalionu zmot.

A do kompletnego modułu batalionowego brakuje nam
- ostatecznego rozwiązania kwestii plutonu ppanc (czyli co ze spike busem - a może zakup LOSPa i przebudowę Rosomak-S na coś bardziej sensownego)
- zdecydowanie co z plutonem rozpoznania (bierzemy bobra?)
- TRI którym moby być pływający transporter z ZSMU i masztem (jak AWR) ale z odpowiednim wyposażeniem wynośnym

A brygady "pomieszane" - czyli czołgi i bwp i KTO w jednej...

Wówczas odpada problem pojazdów dla
daapplot
kspa/bsap
innych pojazdów dla szczebla brygady...
Których nie ma... (WDków nie liczę...)

239099 - Czw 15 Wrz, 2022

A ktoś wie ile jakich Rosomaków jest i jakie jeszcze będą w ramach 997 sztuk?
359 KBWP z Hitfist30p
122 RAK-K
60 AWD (WD RAKa)
32 AWR
87 (27 + 60) Rosmak-S
33 WRT
18 WPT (planowane)
33(?) WEM (PM2)
36(?) Rosomak M3 (z obrotnica OSS-D)
9 Wozy dowodzenia wysokiego szczebla
2 WSRiD
4 NJ - nauka jazdy
11 Rosomak-RSK (planowane)
18 - Rosomak R-1 (planowane)
34 - Rosomak R-2 (planowane)

RAZEM - 858
Zostaje - 139
Niby ns 3 baony starczy - ale... ZSSW ma byc.. 341?

[ Dodano: Sob 03 Gru, 2022 ]
https://www.facebook.com/...571754709518310
Takie nagrania stanowią podpowiedź jak sobie radzą kołowe wozy piechoty w realiach pełnoskalowej wojny...
BTR-3E to najlepsze wozy piechoty w arsenale UA (no chyba że zdobyli jakieś BMP-3 w "bogatej" eksportowej konfiguracji)
Powiedzmy sobie szczerze - Rosomak to to nie jest... (Owszem ppk ma ale ograniczenia metody naprowadzania ppków robi swoje...)

philiprvn - Pon 17 Lip, 2023

Na D24 pojawiła się informacja na temat nowych Rosomaków w wersji L. Nowa wieża jest tak do ra, że trzeba było przedłużyć kadłub (i zwiększyć tym wyporność). Na szczęście nowe pojazdy mają mocniejszy silnik (z Rosomaka WPT).

Sam nie wiem. Przykład inżynierskiego sposobu obejścia pewnych problemów czy dowód, że z naszą wieżą nie do końca jest dobrze.

Zibi201 - Pon 17 Lip, 2023

Chyba wydłużenie nie nastąpiło z powodu wieży, skoro pierwszy kontrakt na jej montaż dotyczy wozów, które były już wcześniej wyprodukowane.
Lumen - Pon 17 Lip, 2023

Wydłużanie (zainspirowane szwedzkimi AMV) to sposób w jaki WZM chce wydoić z MON ekstra kase...

ZSSW ma tę same średnice co hitifst i tę samą mase co hitfist...

Stefan Fuglewicz - Pon 17 Lip, 2023

A jaki miał być desant w wersji bez wydłużenia kadłuba? Brak kosza wieży i jej obsługa na zwykłych fotelach powinien dać trochę wolnego miejsca, do wykorzystania np. na dodatkowe fotele.
michqq - Pon 17 Lip, 2023

A ja powtórzę, że projekt wersji pzedłużonej opracowano na zlecenie Emiratów Arabskich i tak, a wyprodukowanie Patria zleciła Polsce, bo było taniej. Arabowie chcieli właśnie więcej desantu a nie więcej pływalności. Tak więc mamy pewne pokłosie zamówienia arabskiego...
Lumen - Wto 18 Lip, 2023

W zasadzie jedyny sens wydłużonego Rośka, o poprawionej pływalności to Rosomak rozpoznawczy i Rosomak-TRI.

Załatanie kwestii BWR jest krytyczna.

michqq - Wto 18 Lip, 2023

Lumen napisał/a:
W zasadzie jedyny sens wydłużonego Rośka, o poprawionej pływalności to Rosomak rozpoznawczy i Rosomak-TRI.


W zasadzie to wydłużenie daje szereg efektów - powiększenie dostępnej objetości było Arabom potrzebne żeby zrobić większy desant, a nie żeby miec większą wyporność. W warunkach pustyni, ich AMV nie są pływające wogóle, tj. zamowiono je bez śrub, nie mają napędu umożliwiającego pływanie.

Arabowie bowiem podeszli do tematu "ludziocentrycznie".
Nowy pojazd ma pasowac do struktury drużyny, która jest, i która ma być uniwersalna niezależnie od tego czy podwozie jest kołowe czy gąsienicowe. Tak wiec piechota na nowych AMV ma u nich takie same struktury jak piechota na starych BWP (chyba przeniesiono ich z BWP-2 jeśli się nie mylę).
Dzięki temu zminimalizowali zmiany w szkoleniu, w regulaminach, w taktyce, w etacie, oraz w podtrzymywaniu poziomu wyszkolenia u rezerw.
Tylko tyle i AŻ tyle.

:gent:

Stefan Fuglewicz - Wto 18 Lip, 2023

A jak w wydłużonym wozie pływającym byłby rozwiązany problem środka ciężkości podczas pływania? Przesunięcie wieży do tyłu, wydłużenie przodu kadłuba dla dodania tam wyporności i zmniejszenia oporów?
michqq - Wto 18 Lip, 2023

Stefan Fuglewicz napisał/a:
Przesunięcie wieży do tyłu, wydłużenie przodu kadłuba dla dodania tam wyporności i zmniejszenia oporów?


Przemalowanie linii wodnej na ukośną?

Należałoby się zastanowić czy problem wogóle wystąpi, bo zakładasz że wyważenie łodzi się pogorszy, a może jak raz sie poprawi.
Rosomak musi pływac z rożnym obciążeniem - z desantem , bez desantu, z paliwem, bez paliwa, ja nie sądze żeby o tym nie myślano.
Jak patrze na ten rysunek:



To wyglądałoby że wydłużenie jest w okolicach środka wyporu.

Cytat:
wydłużenie przodu kadłuba


Na pewno zmieniono falochron.

kolega - Sro 19 Lip, 2023

Stefan Fuglewicz napisał/a:
A jak w wydłużonym wozie pływającym byłby rozwiązany problem środka ciężkości podczas pływania? Przesunięcie wieży do tyłu, wydłużenie przodu kadłuba dla dodania tam wyporności i zmniejszenia oporów?


Stefan, to się nazywa Metacentrum.
cyt.
Cytat:
Metacentrum lub punkt metacentryczny – punkt przecięcia się kierunku działania wyporu w położeniu wychylonym ciała pływającego z jego osią pływania.


To można wyliczyć, oczywiście mając dane geometryczne i masowe obiektu.

Lumen - Sro 19 Lip, 2023

michqq napisał/a:

Tylko tyle i AŻ tyle.
W PL bez znaczenia
Borsuk - 6 foteli...

Co do metacentrum - zapewne pomanipulują lokalizacją wieży.

239099 - Sro 19 Lip, 2023

A tu nie chodzi o chwyt księgowy
Na placu stoją Rosomaki - stoją bo MON nie potrafi się zdecydować jakie wersje w jakich ilościach. Nie potrafi tez napisać realnych wymagań (patrz tylko u nas nie można na KTO zbudować KBWR)

Wozy stoją - leci gwarancja...
A tak wozy się przebuduje - i będą nowe z nowa gwarancja...
A ze MON zapłaci dwa razy...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group