Pomógł: 13 razy Dołączył: 15 Paź 2015 Posty: 937 Skąd: Polska
Wysłany: Nie 03 Wrz, 2017
Telefon zarejestrowany na żołnierza i jego logowanie się w sieci poza granicami Polski nie ma znaczenia, telefon równie dobrze może być użyczony innej osobie na ten czas. Kto żołnierzowi tego zabroni? Akurat to nie jest podstawa do tego by stwierdzić pobyt żołnierza poza granicami Kraju.
Co za przebiegłość ! :-) Użyczanie telefonu, potem ta rzekoma druga osoba poświadczy o tym i podpisze się pod zeznaniem olewając całkowicie możliwość podpadnięcia pod składanie fałszywych zeznań, wizyty na Policji lub ŻW ...
Logowanie do stacji przekaźnikowych jest za to świetną podstawą żeby trochę podrążyć, żebyś miał okazję pogadać sobie z różnymi dziwnymi panami (w zależności od zajmowanego stanowiska i wagi sprawy), którzy szybciutko udowodnią ci jak krucha jest taka bajeczka.
A potem już poleci - brak gwarancji wiadomej rękojmi, problem z poświadczeniem itd...
Powtórzę - nie warto. W 9 na 10 przypadkach wszystko będzie ok. A co jeśli ?
Procedura informowania D-cy JW o wyjeździe jest tak banalna, że trzeba być idiotą żeby wkładać tyle wysiłku umysłowego w celu jej pominięcia. Albo faktycznie mieć coś do ukrycia...
_________________ "Wojna uczy najwięcej kiedy coś idzie nie tak"
Jocko Willink
Pomógł: 285 razy Dołączył: 17 Gru 2004 Posty: 15952 Skąd: POLSKA
Wysłany: Nie 03 Wrz, 2017
ArturO napisał/a:
Telefon zarejestrowany na żołnierza i jego logowanie się w sieci poza granicami Polski nie ma znaczenia, telefon równie dobrze może być użyczony innej osobie na ten czas. Kto żołnierzowi tego zabroni?
Podobne historie słyszałem jak były swego czasu, przejazdy raz w roku na koszt MON. Co mi kto zrobi i niech mi udowodnią. Jak ŻW zabrała się za sprawę, to ci co tak głosili, w zeznaniach pisali prawdę i tylko prawdę.
Poza tym użyczanie telefonu w dzisiejszych czasach to ryzykowna sprawa.
http://www.nfow.pl/viewto...hlight=pre-paid
Z tymi wyjazdami "na lewo" jest dobrze jak jest dobrze. Tam gdzie przekraczanie granicy jest na paszport to zdecydowanie nie polecam - oczywiście w kontekście informowania d-cy JW.
looker,
_________________
----= Historia to uzgodniony zestaw kłamstw, zbiór faktów, które nie musiały zajść. =----
Pomógł: 13 razy Dołączył: 15 Paź 2015 Posty: 937 Skąd: Polska
Wysłany: Nie 03 Wrz, 2017
Panowie, zupełnie źle mnie zrozumieliście. Ja pisałem serio o użyczeniu telefonu, a nie o kombinowaniu jak by tu wyjechać poza granice Kraju i nikogo o tym nie informować. To nie jest podstawa do karania żołnierza za "potencjalne" opuszczenie Polski. I tak, pożyczałem swój telefon bratu na takie dwudniowe wyjazdy ze względu na to, że korzystanie z mojego pakietu internetowego było tańsze. Są też przypadki, że mamy kilka kart zarejestrowanych na jedną osobę, a używają ich wszyscy członkowie rodziny.
Podsumujmy, żołnierz nie musi być tam gdzie jego telefon i nie szukajcie w tym jakiejś luki do ominięcia przepisów.
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 13020 Skąd: Polska
Wysłany: Nie 24 Wrz, 2017
i napisał/a:
Nie zdradzę żadnej tajemnicy, że mamy teraz pipy a nie służby
Kurcze, zdradzasz. Nawet nie wiesz ile osób w tym kraju żyje drżąc przed służbami
Telefon rozumiem nie służbowy - bo z użyczeniem służbowego to nie taka prosta sprawa.
Dalej co do informacji do d-cy. Generalnie 7 dni. Ale może źle pamiętam ale przy małym ruchu granicznym chyba były jakieś wyjątki w rodzaju stałych pozwoleń - sprawdź po prostu przepisy o jakich tu była mowa.
Co do użyczania i namierzania. No wiesz, jak ktoś dostaje propozycję: - za złożenie fałszywych zeznań - lata - to mu mięknie dużo rzeczy
Jeśli jednak było to użyczenie telefonu prywatnego zgodnie ze stanem faktycznym - to nie powinno być problemu.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 27 Sie 2013 Posty: 372 Skąd: z wyciętego lasu
Wysłany: Pon 25 Wrz, 2017
looker napisał/a:
Procedura informowania D-cy JW o wyjeździe jest tak banalna, że trzeba być idiotą żeby wkładać tyle wysiłku umysłowego w celu jej pominięcia. Albo faktycznie mieć coś do ukrycia...
Z tą banalnością to polemizowałbym. Swego czasu składanie takiej informacji do kancelarii jawnej zajęło mi tydzień, bo kobietom z kancelarii nie pasowały wymiaru wniosku. Musiałem się gimnastykować i zostawiać z lewej jakiś większy margines żeby sobie mogły do segregatora wpiąć
Dodam tylko, że z tego co pamiętam niepoinformowanie o takim wyjeździe po roku się przedawnia, więc nie można być już wtedy rozpatrywanym dyscyplinarnie.
Kolejna kwestia, to że informację tę składa się do dowódcy jednostki poprzez kancelarię jawną z pominięciem drogi służbowej, więc tak na prawde nikt nawet nie wie czy taki wniosek składałeś czy nie.
Pomógł: 285 razy Dołączył: 17 Gru 2004 Posty: 15952 Skąd: POLSKA
Wysłany: Pon 25 Wrz, 2017
Vistula napisał/a:
Kolejna kwestia, to że informację tę składa się do dowódcy jednostki poprzez kancelarię jawną z pominięciem drogi służbowej, więc tak na prawde nikt nawet nie wie czy taki wniosek składałeś czy nie.
A kto ma wiedzieć oprócz dowódcy ?
_________________
----= Historia to uzgodniony zestaw kłamstw, zbiór faktów, które nie musiały zajść. =----
Pomógł: 2 razy Dołączył: 27 Sie 2013 Posty: 372 Skąd: z wyciętego lasu
Wysłany: Wto 26 Wrz, 2017
-=Alex=- napisał/a:
Vistula napisał/a:
Kolejna kwestia, to że informację tę składa się do dowódcy jednostki poprzez kancelarię jawną z pominięciem drogi służbowej, więc tak na prawde nikt nawet nie wie czy taki wniosek składałeś czy nie.
A kto ma wiedzieć oprócz dowódcy ?
Bezpośredni przełożny kiedyś próbował mi wmówić, że powinienem go informować o wyjazdach za granicę i taki wniosek składa się drogą służbową
Informacja o wyjeździe za granicę to trochę archaizm, powinna być informacja poza kraje UE/NATO. Znałem żołnierzy co pisali informację, że będą przebywać poza granicą 365 dni w roku ... bo sobie pomieszkiwali "za granicą" i codziennie dojeżdżali z tej "zagranicy" do "roboty".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum