Pomógł: 1 raz Dołączył: 27 Lut 2015 Posty: 226 Skąd: Polska
Wysłany: Pią 27 Lut, 2015
Rosyjska DZ ma potencjał 1,5 x większy niż polska W KZ jest 3 x dywizja czyli 4,5 x nad DZ pol każdy of. operacyjny ci powie, że to oznacza całkowite zniszczenie DZ atakowanej Aby zdobyć W-wę uderzą 3x KZ + desant za Gdańskiem Teraz sobie policz ile masz mieć dywizji aby walczyć? Masz jeszcze jakieś pytania?
Tak mam. Kto naciera a kto jest w obronie? Rozumiem, że nasze DZ są "atakowane". Z jakiego kierunku jest Warszawa zdobywana? Jak jest wysadzany "desant za Gdańskiem"? Co się dzieje w tym czasie w powietrzu? Oczywiście nasze Leo nie dają rady rosyjskim T, a Rosomaki są gorsze od BMP. Oczywiście Rosjanie idą jak po maśle... Takie założenia i przeliczenia to na Onecie możesz prezentować i błyszczeć jako ekspert.
_________________ 6. Starajcie się pisać po polsku z zachowaniem kultury języka (...).
Pomógł: 1 raz Dołączył: 27 Lut 2015 Posty: 226 Skąd: Polska
Wysłany: Pią 27 Lut, 2015
beryl skocz do bibli tajnej weź podręcznik AiP przeczytaj http://w-zid.aon.edu.pl/W...wolejszosposoby oblicz kalkulacje a to tobie nikt już kitu nie wciśnie i kto tu na onecie ma błyszczeć? Trochę wiedzy aby krytykować
Pomógł: 5 razy Wiek: 43 Dołączył: 16 Paź 2007 Posty: 968 Skąd: piechota z lornetkami
Wysłany: Pią 27 Lut, 2015
"Potencjał wojskowy" ostatecznym wyznacznikiem przebiegu wojny? please...
Może od razu napisz, że Rosja ma 850, a my tylko 100 tysięcy, po co sobie utrudniać ...
Pomógł: 1 raz Dołączył: 27 Lut 2015 Posty: 226 Skąd: Polska
Wysłany: Pią 27 Lut, 2015
Ja o niebie ty o chlebie. Aby wygrać starcie potencjał ma znaczenie. Jak Rosja pośle 850 tyś w pasie armii to 100 tyś Polaków ich unicestwi bo gdzie padnie salwa rakiet tam będzie grupa wojsk. Trochę poczytaj o sztuce operacyjnej. To będziesz wiedział do czego jest potencjał bojowy.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 27 Lut 2015 Posty: 226 Skąd: Polska
Wysłany: Pią 27 Lut, 2015
Fazi nie bądź taki Miodek nie piszę tutaj dla wielkich i małych liter Jak ci nie pasuje to spadam nie jest mi potrzebne forum gdzie forma ma przewagę nad treścią Chcę wymieniać poglądy a nie pisać dyktanda Jak cię przerasta to mów.
Master71, czy Magic71 w takim układzie to Korea Północna nie ma sobie równych a Izraela to powinno już dawno nie być. Odpowiesz na pytanie ile to ostatnio razy i kiedy "każdy szanujący się oficer operacyjny" to obliczał i "wykorzystał w planowaniu walki"? Podpowiadam, że papierowe "walki" i papierowe współczynniki i przeliczniki nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością.
To przeanalizuj sobie konflikt Izrael-Egipt wtedy zobaczysz, że mieli przewagę potencjału w punkcie ciężkości. Poza tym Izrael ma małą armię ale system mobilizacji pozwala ją rozwinąć do groźnych rozmiarów. Tu ma znaczenie stopień nasycenie wojskiem terenu. Lekceważąco sztukę operacyjną nie zapominaj , że jej kanony okupiona krwią żołnierzy. Nie odrzucaj czegoś bo ci się wydaje zwłaszcza jak tak wielu zapłaciło życiem za tą wiedzę.
Wiek: 69 Dołączył: 05 Sty 2015 Posty: 247 Skąd: z Polski
Wysłany: Nie 01 Mar, 2015
Nie można dyskutować z kimś o sztuce operacyjnej, komu się ona kojarzy z operacją np. przegrody nosowej. Laik nigdy nie zrozumie o co chodzi w liczeniu potencjału, w ekonomi sił, w zaskoczeniu, w manewrowości itd. Bo tylko stosowanie się do zasad walki na polu walki sprawia, ze mniejsze siły zwyciężają znacznie większe, a to można opisać matematycznie licząc potencjał w odniesieniu do konkretnego miejsca i czasu.
Bo tylko stosowanie się do zasad walki na polu walki sprawia, ze mniejsze siły zwyciężają znacznie większe, a to można opisać matematycznie licząc potencjał
Pomógł: 43 razy Dołączył: 05 Sie 2005 Posty: 4650 Skąd: Z innej bajki
Wysłany: Nie 01 Mar, 2015
Wybacz Jok ale zarówno Magic71 jak i Master71 mylą sztukę operacyjną z ... matematyką.
Porównanie potencjałów to tylko jeden z wielu elementów. Już samo liczenie zaprezentowane przez Magic71 to kpina a nie sztuka operacyjna. Taka matematykę to można sobie na pustyni uskuteczniać, gdzie obrońca musi pilnować całej szerokości piaskownicy bo 100% terenu jest dostępne do manewru. Natomiast atakujący może skupić natarcie w punkcie ciężkości by za chwile przerzucić ten punkt na inny kierunek.
Co do tego
Jok
Cytat:
Bo tylko stosowanie się do zasad walki na polu walki sprawia, ze mniejsze siły zwyciężają znacznie większe, a to można opisać matematycznie licząc potencjał
i
Master71
Cytat:
Święte słowa
To te wasze święte słowa nie wytrzymują starcia z historią.
Zwycięstwa odnosili przede wszystkim Ci co ustanawiali nowe zaskakujące dla przeciwnika zasady i sposoby walki a nie Ci co się stosowali do kanonów walki czyli schematów. Schematy są potrzebne w szkoleniu przyszłych dowódców, by zrozumieli prawidła wojny i uzmysłowili sobie na czym polega kreatywność na polu bitwy.
Gdyby liczył potencjały to nie byłoby potrzeby zdrady pod Termopilami, a przecież gdy zdrajca nie przeprowadził Persów na tyły Spartan bo by tych 300 zatrzymało całą ponoc 100 tys armię.
gdyby liczył potencjały to pod Leuktrami Tebańczycy nie mieli prawa zwyciężyć a jednak nowy manewr uderzenia w skrzydło a nie jak do tej pory czołowo okazał się zwycięski.
Gdyby liczył potencjały to Hanibal nie miał prawa zwyciężyć z doskonale wyszkolonymi i wyposażonymi legionami rzymskimi. A jednak podstęp wciągnięcia centrum i oskrzydlenie oraz zamknięcie w kotle przeszło do historii pod nazwa manewru kannaeńskiego. wcześniej zasady były inne a Hannibal je złamał. I tak można biec przez historię. Aleksander Macedoński, Napoleon oni ustanawiali swoje zasady walki. Niemiecki Blitzkrieg był zaprzeczeniem uznawanych w swym czasie zasad wojny. Ale nie wytrzymał starcia a zmasowana artylerią i wykorzystaniem głębi operacyjnej oraz skupianiem wysiłku na ogromnego potencjału na małym froncie. Zmasowanie ognia (w tym wypadku przeciwlotniczego) natomiast poniosło swą klęskę w dolinie Beeka na skutek wprowadzenia nowego sposobu walki i rozpoznania czyli bezpilotowców. I znów powrócił blitzkrieg w nowym wydaniu w Pustynnej Burzy i przeniesiono wojnę na noc. A nocą okazało się, że wszystkie współczynniki poszły się ... bo najważniejsza okazała się przewaga termowizyjna, która dziś zniwelował Putin na Krymie wymyślając nowy sposób na opanowanie terenu.
Teoretycznie to 20 T-72A/T ma potencjał bojowy jakoś tak 6 razy większy niz 1 M1A2 Abrams. A praktycznie to te 20 T-72A/T w nocy nawet by nie wiedziało kto do nich strzela i skąd.
Magic71
Cytat:
Rosyjska DZ ma potencjał 1,5 x większy niż polska W KZ jest 3 x dywizja czyli 4,5 x nad DZ pol każdy of. operacyjny ci powie, że to oznacza całkowite zniszczenie DZ atakowanej Aby zdobyć W-wę uderzą 3x KZ + desant za Gdańskiem
Za Gdańskiem to gdzie? Na klifach Orłowa? W Polsce jest bardzo mało dostępnych plaż do desantu. Do tych plaż trzeba dopłynąć. Bałtijsk żeby zablokować to trzeba dwie trzy stare krypy zatopić w jednym miejscu i żaden nigdzie nie popłynie. Przez Cieśninę fińska to tez nie tak prosto. skoros taki operacyjny to policzysz sobie ile trzeba sił i środków (wszystkich tych transportowych, osłonowych, uderzeniowych i lotnictwa) by wysadzić dywizję. Teraz te KZ rosyjskie. Którędy i skąd na to połączenie z tym desantem? Na Mazurach by utknął by na wieki ten twój korpus. Na kierunku Białoruskim to by mógł nie dać rady sforsować Wisły. I tak dalej i tak dalej.
dobry oficer operacyjny to zanim sięgnie po kalkulator do potencjałów to najpierw przede wszystkim patrzy w mapę. A jak sobie popatrzy to dopiero zaczyna liczyć. sztuka operacyjna od taktyki to się przede wszystkim różni tym, ze w taktyce kombinujemy jak posiadanymi siłami osiągnąć nakazane cele a w sztuce operacyjnej najpierw myślimy co chcemy osiągnąć a dopiero potem dobieramy do tego potrzebne siły. W dzisiejszych realiach SZ RP sztuka operacyjna będzie na poziomie Naczelnego Dowódcy, niżej będzie tylko taktyka.
I wreszcie;
Po tych wszystkich szkołach co je pokończyłem ( a troszkę ich było) to ja osobiście uważam, że wojny wygrywają ludzie i ich kreatywność a nie zasady, które wymyślili wojskowi naukowcy by mieć o czym pisać prace doktorskie. Zasady opisują wojny, które już były a przygotowania idą do wojen które dopiero będą. Czy te następne wojny będą rządziły się tymi zasadami którymi rządziły się wojny które były? Życie i historia pokazuje, że nie. Ale jednocześnie nie wolno ich odrzucać z tego powodu tylko trzeba się ich uczyć by umieć je kreatywnie modyfikować i w ten sposób wygrywać.
Pozdrawiam
_________________ Proszę nie naciskać na likwidację agentury. W każdej szanującej się rodzinie powinno być jakieś zwierzątko. Świat jest wtedy weselszy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum