Ok !
Drodzy koledzy proszę w tym miejscu zakończyć dyskusję o śmigłowcach dla pogotowia bo wyraźnie odbiegliście od myśli przewodniej tego tematu.
Jeśli dalej chcecie o powyższym pogadać-to nie będę miał nic przeciwko ,ale proszę uruchomić osobny wątek
GRYZLI-mod
_________________ "...Nic nie jest skończone dopóki się nie skończy..." MIŚ YOGI
Pomógł: 37 razy Dołączył: 08 Gru 2006 Posty: 11771 Skąd: Lepiej nie wiedzieć
Wysłany: Wto 02 Paź, 2007
Szczerze?
To tak jedną kabinę, jak i drugą można na dobrą sprawę zabudować tak, jak sobie klient życzy. Należy tylko zrobić to z głową, a nie dla centymetrów. W EC-135 pierwszy fragment kabiny medycznej ma wysokość 126 cm, a potem 115 cm. W A-109 jeśli dobrze pamiętam jest to 116 cm. A-109 posiada jeszcze wydzieloną przestrzeń ładunkową 0,9 m3 (niejako w nogach noszy) dostępną z zewnątrz.
Ktoś już wcześniej wspominał o Szwajcarach.
Szwajcarzy posiadali już śmigłowce EC-145. W kolejnym przetargu na nowe maszyny EMS startowały walczyły EC-145 i A-109 Grand. Wygrała.... Agusta, co oznacza posiadanie 2 typów maszyn, komplikację logistyki, obsług itp... Jednak wybrali Agustę. Dlaczego?
Arrakis
Ostatnio zmieniony przez Arrakis Sob 06 Paź, 2007, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 7 razy Wiek: 55 Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 6431 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 02 Paź, 2007
Zapominamy o jednym - monotyp też nie jest dobry. Jakiekolwiek problemy czy jednego typu czy jednego dostawcy mogą rozłożyć system na 4 łopatki. Wyobraźcie sobie - czysto hipotetyczny!!!- problem jaki zostanie wykryty za 5-10 lat w śmigłowcu X wybranym w obecnym przetargu. Wszyskie 23 śmigłowce X musza pozostać na ziemi do czasu wprowadzenia niezbędnych zmian czy choćby przegladów. Ja rzecz jasna doceniam jednorodną logistykę, ale też do pewnego poziomu zdrowego rozsądku. Może to też powód decyzji REGA w Szwajcarii? A może nie....
_________________ Grzegorz Hołdanowicz - RAPORT-wto
O+N+C
Służba!
Pomógł: 1 raz Wiek: 42 Dołączył: 17 Lis 2006 Posty: 612 Skąd: Skąd
Wysłany: Wto 02 Paź, 2007
Od strony poważnie teoretycznej w EC135 z punktu widzenia medevac - dostęp stały do pacjenta od strony głowy (dwie soby), ważne w przypadkach reanimacji z wykorzystaniem intubacji, lub tracheotomii, częste zarówno przy ofiarach wypadków samochodowych (urazy twarzy, poparzenia górnych odcinków dróg oddechowych), jak i czasami u żołnierzy.
Ale zdaje się w A109G obracany fotel też jest spoko.
Pomógł: 37 razy Dołączył: 08 Gru 2006 Posty: 11771 Skąd: Lepiej nie wiedzieć
Wysłany: Czw 04 Paź, 2007
EC-145 był już wtedy na tyle sprawdzoną maszyną, że wątpię, aby się tym kierowali.
Nie wiem, jak się sprawa skończyła, ale Agusta miała usunąć z tych maszyn całą hydraulikę podwozia. Podwozie miało pozostać na stałe wysunięte, co oznaczało oczywiście pewien zysk na wadze.
Aha, jeszcze jedna sprawa. Nie widać tego na zdjęciach, ale z zewnątrz, poziom noszy w stosunku do poziomu gruntu będzie o dobre 30 cm niżej w Aguście, niż w EC (dla pokazanych konfiguracji).
Cytat:
Od strony poważnie teoretycznej w EC135 z punktu widzenia medevac - dostęp stały do pacjenta od strony głowy (dwie soby), ważne w przypadkach reanimacji z wykorzystaniem intubacji, lub tracheotomii, częste zarówno przy ofiarach wypadków samochodowych (urazy twarzy, poparzenia górnych odcinków dróg oddechowych), jak i czasami u żołnierzy.
Ale zdaje się w A109G obracany fotel też jest spoko.
Jakby się ktoś uparł, to można pobawić się w modyfikację kształtu przestrzeni bagażowej w A-109 lub nawet ją usunąć.
Druga sprawa, to fakt, że mamy w załodze tylko jednego pilota. Miejsce drugiego można zlikwidować (patrz zdjęcie kabiny EC). Wracamy do tego, co już napisałem. Konfiguracja śmigłowca zgodnie z życzeniem klienta (a wymiary obydwu kabin są zbliżone).
Jeszcze jedno. Jeśli wymagamy, aby lekarz mógł stanąć za głową pacjenta, w celu wykanania A,B, C, ... to poprostu zapisuje się wymóg X centymetrów za głową pacjenta w celu umożliwienia... Jeśli wymóg jest spełniony, to są punkty, jeśli nie, to ich nie ma. Proste. Natomiast przyznawanie punktów za każdy kolejny centymetr .
EDIT
Po poszukaniu poprawiam się. Wyskość kabiny A-109E/S to 128 cm.
EDIT2
Poruszana była kwestia płozy/koła, problem lądowań, itd... śmigłowców EMS
Żaden opis nie zastapi tu zdjęć.
Przedstawione poniżej zdjęcia pokazują, co ciekawsze lądowania śmigłowców EMS w różnych częściach świata. Wszystkie przedstawiają realne akcje ratunkowe.
Arrakis
Ostatnio zmieniony przez Arrakis Sob 06 Paź, 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zapominamy o jednym - monotyp też nie jest dobry. Jakiekolwiek problemy czy jednego typu czy jednego dostawcy mogą rozłożyć system na 4 łopatki. Wyobraźcie sobie - czysto hipotetyczny!!!- problem jaki zostanie wykryty za 5-10 lat w śmigłowcu X wybranym w obecnym przetargu. Wszyskie 23 śmigłowce X musza pozostać na ziemi do czasu wprowadzenia niezbędnych zmian czy choćby przegladów. Ja rzecz jasna doceniam jednorodną logistykę, ale też do pewnego poziomu zdrowego rozsądku. Może to też powód decyzji REGA w Szwajcarii? A może nie....
Zaleta monotypu jest szybkie wykrywanie usterek oraz szansa na produkcje - większa w przypadku Agusty. Wadą jest awaria całej serii jednego typu helikoptera, która uziemia cały system. 2 typy lekkich 2 silnikowych to rezerwa w przypadku wad całej serii helikopterów typu A to lata nadal typ B. W przypadku 2 typów (do miasta /wymóg Unii 2 silniki/ i LotPR to Ec-135 a do wojska jako następca Mi-2 to A109) to helikoptery z obydwu typów mogą mieć tego samego typu silniki, ekrany LCD, drążki, wciągarki, reglektory poszukiwawcze, czy głowice elektrooptyczne - co ułatwiłoby serwis 2 typów lekkich helikopterów. EC i Agusta mogą mieć silniki Rolls Royce, albo Pratt & Whitney. W przypadku RR 250 silnik jest podobny do stosowanego w SW-4 tylko mocniejszy. Agusta powstała dla ratowników medycznych operujących w górach Szwajcarii. A EC to następca produkcyjny Bolkowa 105/108 z francuskim Fenestronem. Eurocopter jest liderem w kompozytowych głowicach, kadłubach i elementach kluczowych śmigłowców. Agusta jest szybka niemal jak Mi-24, kto wie, czy A-109 z 4 rakietami przeciwpancernymi przy każdej burcie nie będzie następcą nie tylko Mi-2 ale i ... Hinda Mi-24
Pomógł: 37 razy Dołączył: 08 Gru 2006 Posty: 11771 Skąd: Lepiej nie wiedzieć
Wysłany: Czw 04 Paź, 2007
Cytat:
Zaleta monotypu jest szybkie wykrywanie usterek
Cytat:
EC i Agusta mogą mieć silniki Rolls Royce, albo Pratt & Whitney. W przypadku RR 250 silnik jest podobny do stosowanego w SW-4 tylko mocniejszy. Agusta powstała dla ratowników medycznych operujących w górach Szwajcarii.
Ani na jednym, ani na drugim śmigłowcu EMS nie wchodzi w grę silnik RR-250. Obydwie firmy montują PW lub też Arriusa firmy Turbomeca.
Wracając do przetargu. Wygrywa prawdopodobnie EC. Patrząc na to, co się dotychczas działo, to Agusta pójdzie do sądu, albo nawet do sądu arbitrażowego, zarzucając ustawienie przetargu. Będzie zabawa. Jeśli by się zdarzył cud i EC przegrał, to zapewne EC też poszedłby do sądu. Jak to? Wygrana śmigłowca, który nie spełniał wymagań? Też zabawa.
Wniosek jest jeden. Może się okazać, że cały przetarg wyląduje w koszu i trzeba będzie organizować nowy. Wszystko się znowu przesunie.
Arrakis
Ostatnio zmieniony przez Arrakis Sob 06 Paź, 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zbliżają się wybory - nie zdziwiłbym się jak obecna partia rządząca zostałaby nie pokonana ale rozgromiona za to, że nie starali się niczego dobrze zrobić dobrze - nawet zastąpić Mi-2 czy kupić samolotu MRTT.
Spot wyborczy latającego Merlinem :
Cytat:
brak śmigłowców policyjnych, wojskowych, czy lekarskich - po 2 latach rządów nasi obrońcy i ratownicy latają na zdezelowanym sprzęcie i zdjęcie dymiącego Mi-2 i smutny pilot.
Francuskie silniki też można zastosować w obu konstrukcjach, ale będą one z Francji jak Arriusy z Uh-72 Lakota (amerykański EC-145). To też świadczy o nowoczesności nowych śmigłowców. Nowoczesna awionika pozwoli operować 1 pilotowi a szkolenie ułatwiają symulatory.
Poruszana była kwestia płozy/koła, problem lądowań, itd... śmigłowców EMS
Żaden opis nie zastapi tu zdjęć.
Przedstawione poniżej zdjęcia pokazują, co ciekawsze lądowania śmigłowców EMS w różnych częściach świata. Wszystkie przedstawiają realne akcje ratunkowe.
Chyba sobie jaja robisz. Niby co te zdjęcia maja udowadniać ? Poruszana kwestia dotyczyła terenów grząskich i problemu lądowania na nich maszyn z podwoziem kołowym, jedyne zdjęcie z przedstawionych przez ciebie dotyczących takiego terenu to te z MD Explorerem siedzącym w polu, gdzie nie widzimy jak wygląda podłoże... ale zwróć uwagę, że to maszyna płozowa, wiec pilot mógł sobie pozwolić na taki manewr. Przy kołowym podwoziu, zdecydowanie odradzam takiej ruletki. Podobnie, ten Dolphin siedzi na ubitym śniegu, a nie świeżym puchu. Reszta... który z tych S-76 faktycznie na tych zdjęciach wylądował ? One wszystkie utrzymują sie w zawisie tylko dotykając podwoziem głównym podłoża (bo ukształtowanie terenu nie pozwala na bezpieczne przyziemienie) - tak swoją droga w tym typie ten manewr jest bajecznie prosty, nie potrzeba nawet pilota
EC mógłby wygrać nie ustawieniem przetargu tylko podwoziem płozowym mogącym lądować w przygodnym nierównym a nawet mniej twardym terenie, Agusty trzeba byłoby używać na twardych lądowiskach najlepiej asfaltowych i betonowych - co wymaga lotniska. W grząskim przygodnym terenie pozostaje zawis i zeskok operatorów albo wniesienie rannego do unoszącego się helikoptera. Dlaczego Bo-105 miał płozowe podwozie?
zmęczon [Usunięty]
Wysłany: Sob 06 Paź, 2007
Może mi ktoś z lamentujących nad ustawianiem przetargu wytłumaczyć paradoks : jeśli Augusta może przekonfigurować kabinę tak by nosze leżały niżej, to dlaczego tego nie zaoferowała w przetargu ? Jeśli Augusta potrafiła dla Szwajcarów zrobić stałe podwozie i doczepić do niego płozy, to dlaczego tego nie zaoferowała Polsce ? Jak dla mnie to są dwie możliwości - albo im tak naprawdę nie zależy na wygraniu przetargu, albo uznali że taniej im wyjdzie opłacić paru lobbystów. Macie jakieś lepsze wyjaśnienie ?
Pomógł: 37 razy Dołączył: 08 Gru 2006 Posty: 11771 Skąd: Lepiej nie wiedzieć
Wysłany: Sob 06 Paź, 2007
Cytat:
Chyba sobie jaja robisz.
Rozumiem, że to Twój merytoryczny wkład w dyskusję, kiedy brak argumentów?
Cytat:
Niby co te zdjęcia maja udowadniać ?
Co te zdjęcia przedstawiają, to niapisałem wcześniej, jak mi się wydawało w sposób jasny i wyraźny dla wszystkich. Przedstawione poniżej zdjęcia pokazują, co ciekawsze lądowania śmigłowców EMS w różnych częściach świata. Wszystkie przedstawiają realne akcje ratunkowe. Na ich podstawie każdy może wyciągać swoje wnioski.
Cytat:
Poruszana kwestia dotyczyła terenów grząskich i problemu lądowania na nich maszyn z podwoziem kołowym, jedyne zdjęcie z przedstawionych przez ciebie dotyczących takiego terenu to te z MD Explorerem siedzącym w polu, gdzie nie widzimy jak wygląda podłoże... ale zwróć uwagę, że to maszyna płozowa, wiec pilot mógł sobie pozwolić na taki manewr.
Rozczaruję Cię, ale nie mógł tego zrobić na ślepo. Płozy mają zwyczaj czasami o coś zahaczyć, co może prowadzić nawet do wywrócenia śmigłowca. O innych ukrytych przeszkodach nie wspomnę.
Jeśli chodzi o grząski teren, to znam przypadek, kiedy pilot EMS na podmokłej łące schował całe piasty kół w podłożu. Była to zresztą A109E.
Cytat:
Przy kołowym podwoziu, zdecydowanie odradzam takiej ruletki.
Mylisz się znowu. Przy każdym typie podwozia odradza się ruletkę.
Cytat:
Podobnie, ten Dolphin siedzi na ubitym śniegu, a nie świeżym puchu.
Zgadza się. Zdjęcie wykonane w Finlandii. Z tego, co wiem, podłoże było zamarznięte na kamień.
Cytat:
Reszta... który z tych S-76 faktycznie na tych zdjęciach wylądował ? One wszystkie utrzymują sie w zawisie tylko dotykając podwoziem głównym podłoża (bo ukształtowanie terenu nie pozwala na bezpieczne przyziemienie) - tak swoją droga w tym typie ten manewr jest bajecznie prosty, nie potrzeba nawet pilota
No, to ja się czegoś nowego dowiedziałem.
Pewnie dlatego, że to takie proste, w przedstawianych przypadkach procedury przewidywały najpierw wysadzenie jednego z członków załogi, który nazdorował przyziemienie, a następnie załadunek noszy. Ale skoro Ty byś to zrobił bez pilota....
Cytat:
Jak dla mnie to są dwie możliwości - albo im tak naprawdę nie zależy na wygraniu przetargu, albo uznali że taniej im wyjdzie opłacić paru lobbystów. Macie jakieś lepsze wyjaśnienie.
Firmie Agusta zażucano nie raz jej "nonszalanckie" podejście do klienta. W tym jednak przypadku myślę, że chodziło o czas.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum