Piotruś, nie bujaj w obłokach. Ja też nie mam mocy sprawczej i idei OT nie odgrzeję. To jest już historia i zaklęcia nie zdadzą się na nic. Nowy czas podobno przyniósł nowe wyzwania. a kwestia OT znalazła się w koszu wojskowej taktyki. Nie wiesz o tym ? Zadecydowały o tym wszystkie kolejne rządy - od lewicowych po najbardziej prawicowe. Teraz możesz wymyślać różne teorie, ale nie zdadzą się one na nic.
Jeśli to historia, znaczy że któregoś dnia, oby nie nastąpił, przekonamy się o tym. Kolejny viceminister w stopniu generała pokazuje, że ma w nosie sprawy bezpieczeństwa, a jako priorytet stawia "misyjność" armii. Smutne Jesli zakłada się że Armia Regularna posiadająca kiepsko, niestety, wyszkolone rezerwy da rady ewentualnemu konfliktowi z sąsiadami. A zanosi się że jakieś konflikty graniczne mogą nam grozić, żebym nie był złym prorokiem, to niestety pierwszy znajdę latarnię dla takiego teoretyka i polityka, do kliku mam nawet blisko
_________________ W 1968 wystarczyło kilka Mhz żeby posłać rakietę na księżyc, teraz potrzeba 3.0 Ghz żeby odpalić Vistę...
Niekoniecznie... Belial. Cały dowcip polega na tym, że coraz więcej ludzi, dorosłych poważnych, mających różne osiągnięcia w wolnym czasie ćwiczy, kupuje legalnie dostępny sprzęt, oporządzenie i przy okazji zabawy robi wiele ciekawych i pożytecznych rzeczy. Można z tego kpić, żartować a można pomyśleć jak pewne interesujące techniki (jaką jest m.in. ASG) wykorzystać do promocji idei obronności i szkolenia, na początek, niewielkich grup.
Piotr Bydgoszcz, tak naprawdę to nie tylko ministrowie odpowiadają za ten stan rzeczy ale większa liczba osób: od członków SKON do pokaźnej liczby generałów, moim skromnym zdaniem...
_________________ Mądrzy i głupcy popełniają taką samą liczbę błedów. Mądrzy ciągle nowe, głupcy zawsze te same.
Społeczeństwo Obywatelskie - Grupa Przypadkowych Wyborców co na niczym sie nie zna i nie powinna decydować o tym co dla niej najważniejsze.... T. Cymański PIS chyba w TVN24 w grudniu 2006 wiele mówiące?
_________________ W 1968 wystarczyło kilka Mhz żeby posłać rakietę na księżyc, teraz potrzeba 3.0 Ghz żeby odpalić Vistę...
Temat brzmi "Obrona Terytorialna", nie narzekanie na władzę , sami ich wybieramy.
Pisał ktoś o biciu piany , po to jest forum aby wypowiedzieć się na jakiś temat. To że OT w planach profesjonalizacji armii nie istnieje nie znaczy że nie jest potrzebna i nagle wszyscy mamy się zamknąć i przytakiwać pomysłodawcą reformy że mają rację.
Szanowni panowie, drogie panie:
Nie daje mi spokoju temat nieco już dziś zakurzony a mianowicie Obrona Terytorialna, Gwardia Narodowa czy jak to zwał.
Mamy obecnie taką sytuację: WP się praktycznie uzawodowiło. Pozostanie nam zatem pewna ilość jednostek liniowych, stale zmniejszana. Cały wysiłek modernizacyjny ukierunkowany jest na "misjonarzy". Obrona terytorium kraju spoczywa zatem na dość nielicznych jednostkach w stanie, o którym w tym gronie mówić nie muszę. Oczywiście jednostki te w założeniu mają być rozwinięte przez powołanie rezerwistów, jednakże po uzawodowieniu Armii szkolenie rezerwistów ustanie, zatem mobilizacyjne rozwinięcie jednostek będzie coraz trudniejsze z braku przeszkolonych uzupełnień, a w końcu za jakieś 10-15 lat w ogóle niemożliwe.
Ponadto w przypadku inwazji na Polskę sił znaczniejszych niż litewskie ( z całym szacunkiem!) wojna będzie przegrana zanim jednostki zostaną rozwinięte.
Można sobie przecież wyobrazić scenariusz w którym Prezydent Ł. na Białorusi dla podtrzymania swojego autorytetu zapragnie laurów zwycięskich, lub też na Ukrainie władzę przejmie jakieś ugrupowanie nacjonalistów. Obyśmy się wtedy nie obudzili z ręką w nocniku.
Myślę, że obrona własnego terytorium zanim nastąpi reakcja NATO jest naszym świętym obowiązkiem. Jeżeli utracimy zbyt wiele, reakcja sojuszników może być "musztardą po obiedzie".
Dochodzimy do sedna sprawy.
Po kolejnych redukcjach SZ pozostały nam ogromne zapasy kbk AKM i AKMS. Broń ta choć dość wiekowa posiada znaczną wartość bojową i śmiało może stać się uzbrojeniem formacji wzorowanej na amerykańskiej Gwardii Narodowej. Mamy tego ponoć prawie 1,5 miliona!
Granatniki i karabiny maszynowe też sie powinny w wojskowych magazynach znaleźć.
Potrzeba zatem jedynie mundurów, drutu kolczastego, min i PODSTAW PRAWNYCH, aby do pomocy wojskom regularnym stanęła lekkozbrojna piechota w znacznej sile.
Umożliwiłoby to obronę ważnych mostów, skrzyżowań, niszczenie zapasów paliwa i żywności przed nadejściem sił wroga i opóźniło jego postępy na tyle, aby regularne siły mogły się przegrupować i przygotować do działań zaczepnych, a w końcu rozbić siły npla i przenieść działania na jego terytorium.
Nawet w przypadku nie powstrzymanego postępu wroga, Gwardia Narodowa rozwinie na jego tyłach działania dywersyjne, zagrozi jego liniom zaopatrzenia i w ten sposób ułatwi zadanie wojskom operacyjnym. Warunek: Musi powstać natychmiast, po rozpoczęciu działań, najlepiej w terenie. W gminie, w mieście. Tu są rekruci, tu też moim zdaniem musi być magazyn uzbrojenia i dowódca lokalnego oddziału. Mundur, buty, plecak i hełm najlepiej w szafie u rezerwisty.
Ciekawi mnie Wasza opinia na ten temat i oczywiście jak to osiągnąć.
Może czas przejść do czynów? Skoro państwo ma to w d... to trzeba je przymusić ustawą. Tak się składa, że mamy jako obywatele inicjatywę ustawodawczą. Jest nas na forum dość trochę. Widzę, że bywają tu także dziennikarze, a przecież oni trzymają w rękach opinię publiczną. Skoro tak, to po prostu zorganizujmy się i zróbmy to. Sprzęt jest. Lokale zapewni samorząd terytorialny. Potrzeba tylko ustawy.
Czyli mądry projekt, 100 tys. podpisów i wio.
Każda inicjatywa ustawodawcza obywateli bez poparcia realnej siły politycznej jest skazana na klęskę. Nawet jak stworzymy świetny projekt to jak sądzisz, czy cała zgraja z PO, PiS, SLD i PSL podziękuje nam za świetnie wykonaną robotę czy wykorzysta taki projekt do rozgrywek politycznych by go, w konsekwencji, uśmiercić. Oni, tam na górze, zajmują się powabniejszymi sprawami (utrzymaniem władzy i wpływów) żeby zajmować się takimi niemedialnymi pierdołami jak Obrona Terytorialna...
Niestety
_________________ Mądrzy i głupcy popełniają taką samą liczbę błedów. Mądrzy ciągle nowe, głupcy zawsze te same.
Masz wiele racji, ale przy pomocy prasy i przy konkretnym poparciu dla tego pomysłu można by spróbować wymusić na klasie politycznej poważne potraktowanie tematu.
Jeżeli z góry założymy, że i tak się nie uda, to zawsze będziemy patrzeć z zazdrością na Szwajcarów, a jak nam wjadą obce wojska do kraju, to rząd zwieje za granicę i nam pozostawi problem z obcą okupacją.
Ja jestem zwolennikiem działania, nie pomstowania. Dlatego proponuję przejście do czynów.
Jakieś dwa lata temu uparłem się drążyć temat zakończenia absurdu służby zasadniczej. Stworzyłem takie cuś: www.uzawodowienie.go.pl odzew był i to niemały. Ludzie się interesują i gotowi są działać. Jedynie trzeba organizacji.
Na szczęście temat został załatwiony przez Rząd bez uciekania się do ostatecznych środków.
Niemniej metoda jest słuszna moim zdaniem. Zaraz siadam i przerabiam nowy temat, tym razem Gwardię Narodową.
A ja uważam Podoficer1974, że stać. Bo nie powinno się patrzeć na tego typu formację jak na uśponych żołnierzy. Ludzie ci mają normalnie budować wzrost PKB i jednocześnie chcą służyć w WP. Czyli przy wykorzystaniu bazy szkoleniowej, sporej ilości wkładu własnego - zapewniam i zaangażowaniu większym niż ŻZSW masz dobrej jakości wojsko. Do tego trzeba mechanizmów w Kodeksie Pracy i Ordynacji Podatkowej i sami sobie zbudujemy GN. Pozostaje wola polityczna.... a z tą różnie bywa.
_________________ W 1968 wystarczyło kilka Mhz żeby posłać rakietę na księżyc, teraz potrzeba 3.0 Ghz żeby odpalić Vistę...
Jest tutaj kilku zapaleńców, dla których temat OT jest ważny i mają swoje pomysły i koncepcje. Myślę, że możemy się powymieniać pomysłami i być może każdemu w mniejszym lub większym stopniu działając lokalnie coś się uda zrobić.
Zanim państwo i rządzący zaczną to zauważać to minie sporo czasu. Proponuję się zająć czym obrona terytorialna oparta o kapitał obywatelski mogłaby się stać. Nie liczę tutaj na model czegoś w ramach MON, ale być może na koncepcje ze strony odpowiedzialnych obywateli (cywili) oraz byłych i aktualnych żołnierzy zawodowych. Nie myślmy o obecnych strukturach ale raczej tak jakby trzeba by było stworzyć od podstaw.
Proponuję to forum lub skrzyknięcie się poprzez PW w innym miejscu. i być może ludzie z innych for militarnych mogliby mieć swój wkład?
Przemyślcie to sobie, bo ja już coś tam lokalnie działam... choć bez wielkich ambicji....
_________________ Mądrzy i głupcy popełniają taką samą liczbę błedów. Mądrzy ciągle nowe, głupcy zawsze te same.
PiterNZ [Usunięty]
Wysłany: Nie 01 Lut, 2009
W związku z obecnym kryzysem finansów przyznaję, że rozważyłbym rozwiązanie kolejnej DZ i rozbudowanie OT. Ale w formie plutonów i kompani nie żadnych brygad a nawet batalionów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum