OSTRE STRZELANIE - Reforma korpusu podoficerskiego - konstruktywnie.

looker - Czw 15 Lut, 2018
Temat postu: Reforma korpusu podoficerskiego - konstruktywnie.
Witam w temacie. :gent:

Zgodnie z obietnicą otwieram wątek w celu rozpoczęcia konstruktywnej i merytorycznej dyskusji (bo uważam, że jest jeszcze na nią czas) na temat koniecznych zmian w korpusie podoficerskim.
Tego, że zmiany są potrzebne nikt rozsądny nie neguje. Różnimy się za to dość mocno w postrzeganiu obszarów, które muszą zostać zreformowane jak również co do sposobów przeprowadzenia zmian.
Uważam, że każdy ma prawo do dobrego pomysłu i co kilka głów to nie jedna. Merytorycznych argumentów należy wysłuchać. Poza tym - Forum zapewnia możliwość wypowiedzi kolegów z różnych RSZ, służb, obszarów funkcjonalnych czy stanowisk co jeszcze bardziej powinno ubogacić nasz wspólny wysiłek.
Zapraszam do udziału w dyskusji.

Najpierw obszary, które identyfikujemy jako działające źle, nieefektywnie i które należy zmienić.

1. Ścieżka/system rozwoju podoficera.
Temat rzeka. Zaczyna się od tego, że różnie rozumiemy pojęcie "rozwoju". Dla jednych będzie to zapewniona możliwość awansowania na tym samym stanowisku, związane z tym symboliczne podwyżki uposażenia oraz tzw. święty spokój i stabilna służba polegająca na zajmowaniu się tym co znam, umiem i czasem nawet lubię.
Dla kogoś innego rozwój oznacza danie mu możliwości awansowania niezależnie od tego w jakim garnizonie, byle w jego obszarze funkcjonalnym (korpusie osobowym czy SW), licząc na znaczne wzrosty uposażenia rekompensujące mu dyspozycyjność i mobilność. Do tego zapewnione kursy doskonalące i jasne kryteria co i kiedy ma "zaliczyć" aby kolejny szczebel był w jego zasięgu.

O jakim rozwoju w takim razie mamy rozmawiać ? Jeśli tego nie ustalimy to dalsza dyskusja od razu zaczyna nam się rozjeżdżać.
To tak na początek.
Proszę śmiało o następne propozycje obszarów do zmian + ustosunkowanie się do definicji rozwoju.

P.S. Dodawanie postów jest monitorowane przez Administrację Forum. Wszelkie wypowiedzi nie na temat, nie merytoryczne, zaczepki etc., będą kasowane przez Admina/Modów.

misio - Czw 15 Lut, 2018

To może ja zacznę.
Uważam, że należy odejść od tzw. worków i możliwości awansu w ramach grup. To sprowadza instytucję stopnia wojskowego i awansu do formalności. Ci, którzy musieli to tłumaczyć kolegom z wojsk sojuszniczych to będą wiedzieli o co chodzi. Równie dobrze można zrobić 3 stopnie (takie uproszczenie). Pewnie też znajdą się zwolennicy tego rozwiązania. Może na potrzeby opracowywania koncepcji zmian w korpusie podoficerów trzeba zrobić analizę "za i przeciw" a do tego przeprowadzić symulację do czego te "worki" doprowadzą za kilka lat.
Co do rozwoju, to też nie może tak być, że osoby, które chcą spokojnie sobie służyć w jednym garnizonie, przez całe życie nie wychylając się, najlepiej jeszcze na jednym ciepłym stanowisku będą awansowały i zarabiały coraz więcej. Trzeba promować tych, którzy ciągle się rozwijają i wykazują ponadprzeciętne zaangażowanie.
Teraz napiszę coś co pewnie nie wszystkim się spodoba. Koncepcja zmian w korpusie podoficerów nie ma na celu tylko polepszenie socjalu podoficerom. Te zmiany muszą wychodzić naprzeciw wymaganiom współczesnych sił zbrojnych, większość tych zmian zaowocuje za kilka lat. Osoby, które pracują nad tymi zmianami to wiedzą. Mam wrażenie że cześć korpusu podoficerów patrzy na to z perspektywy swojego podwórka, kancelarii czy czubków butów.
Wracając do tematu to myślę że powrót do przypisania stopnia do określonej grupy stanowisk (tak jak to było kiedyś) jest racjonalne. Nie wypowiadam się na temat wprowadzania stopnia st. szer. specjalisty bo nie wiem jaka idea przyświeca temu pomysłowi.
Wprowadzenie stopnia dla SPD ma sens, chociażby ze względu na naszą obecność w NATO.
Podejrzewam, że jesteśmy jedyną armią z tak dziwną strukturą stanowisk podoficerskich (ilość starszych chorążych sztabowych). Ta liczba ciągle rośnie.

Kolejny obszar wymagający poprawy to system szkolenia. Ale o tym pewnie będzie później.

drill - Pią 16 Lut, 2018

Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, iż służba wojskowa również podoficera nie jest taka sama w różnych rodzajach wojsk. Odniosę się tu do obsługi statków powietrznych. Otóż moim zdaniem poziom wyszkolenia obecnych podoficerów znacznie odbiega od wymagań jakie stawia się im w trakcie pełnienia tej służby. Jest to spowodowane również sposobem realizowania rozwoju. Lotnictwo przynajmniej to dotychczasowe jest obszarem gdzie wymagana jest rzetelna i bardzo obszerna wiedza specjalistyczna. Trudno ją osiągnąć na kursach na których w dużej mierze szkoli się w zakresie ogólno wojskowym i przy okazji specjalistycznym w czasie kilku miesięcy. W tym miejscu szkolenie kończy się, a następne jest związane tylko z ew. awansem, a nie rozwojem w swojej dziedzinie. Również dzisiejszy etat JW nie umożliwia awansu w jednej specjalności, a to powoduje, że żołnierz zanim pozna arkana swojej pracy odchodzi gdzie indziej, aby awansować. Tak wiem, że co niektórym wydaje się, że można tą specjalność zmieniać do woli, ale ja się z tym nie zgadzam i mam na to masę przykładów również z korpusu oficerskiego. Znam dwa przypadki, gdzie człowiek który nie kształcił się od początku w tym kierunku uzyskał wiedzę w zakresie ponadprzeciętnej, ale było to naprawdę bardzo dawno temu. Na dzień dzisiejszy brak podstaw teoretycznych nie pozwala temu podoficerowi stać się wysoko wykwalifikowanym specjalistą. Jest on przeciętnym wykonawcą pewnych zleconych czynności. Niestety problem zaczyna się wówczas gdy zleceniodawca również nie zna tematu na należytym poziomie. Dzisiaj pełne wyszkolenie żołnierza realizują ośrodki szkolenia. Dawniej szkolenie praktycznie odbywało się na terenie JW i odpowiedzialny był za nie inżynier specjalności. W ośrodkach szkolenia zajmowano się w większości częścią teoretyczną i ogólno wojskową. Jednak nabór kandydatów był bardziej selektywny. Wręcz wskazywano po jakich kierunkach szkół można było kandydować do danej specjalności. Dzisiaj każdy chętny do SIL bez względu na jego podstawy teoretyczne ma szansę tu pracować. Reasumując – w SIL-u podstawa to dobór kandydatów z odpowiednim ukierunkowaniem teoretycznym lub wstępny egzamin z wiedzy niezbędnej w danej specjalności. I studia tu w niczym nie pomogą bo trudno w tym miejscu znaleźć miejsce dla psychologa, pedagoga lub innego wysoko wykwalifikowanego specjalisty od ….. Następnie powrót do szkolenia również w JW i nie w teorii na papierze tylko realizowane na serio, praktycznie. Możliwość awansu bez zmiany specjalności (nawet zmiana statku powietrznego to duże wyzwanie). Może warto zastanowić się nad możliwością powierzania podoficerom (oczywiście tym najlepszym) zadań które dzisiaj wykonują oficerowie (często tylko w teorii) np. rolę d-cy klucza. Przez kilka lat były takie możliwości i etat ten był łamany ppor./chor. jak również tylko chor. Oficerowie zajmowali stanowiska wyższe tj. np. inżyniera specjalności i dowódców eskadr.
norbim - Pią 16 Lut, 2018

Temat jest bardzo ciężki i trzeba merytorycznie rozważyć wszystkie "za i przeciw".
Jeszcze raz napiszę nie brnijmy ślepo w "amerykanizację". Musimy wyciągnąć co najlepsze z "sowietyzacji, amerykanizacji" oraz z naszych doświadczeń.
Czy lepszym żołnierzem będzie ten wiecznie zmieniający jednostki ? Wiecznie na kursach, wykładach, pokazach, na walizkach ?
Czy jednak lepszym będzie żołnierz ze stażem np. 20 lat na danym stanowisku ? Znający wszystkie niuanse, będący skarbnicą wiedzy i profesjonalistą oraz zżyty ze swoim pododdziałem ????
Musimy rozpatrzeć to też pod względem gotowości do wykonywania zadań z przeznaczeniem pododdziału ? Tu nie do końca liczy się to, że podoficer zmieni stanowisko 20 razy w trakcie służby. Czemu ma to służyć ? Raczej każdy dowódca chciałby mieć np. technika, szefa z doświadczeniem, znajomością mienia w małym palcu i zżytym z ludźmi. To samo dotyczy np. obsługi lotnisk, szeroko pojętej logistyki itd. Ciągłe rotacje nie służą zgrywaniu pododdziałów oraz nabywaniu umiejętności. Ludzie są dla siebie obcy, wszystko jest raptem na 2-3 lata. Chyba nie do końca o to nam chodzi ?
Moim zdaniem szefowie, technicy i wiele innych funkcji z np. 20 letnim stażem w pododdziale to skarb dla każdego dowódcy i wartość dodana dla armii.
Dlaczego technik, szef jeśli kocha swoją robotę i jest w pełnym słowa tego znaczeniu profesjonalistą ma być karany za to co lubi i robi perfekcyjnie ? Kursy, szkolenia można przecież ukończyć w ramach zajmowanego stanowiska. I często szkoleni mają większą wiedzę i doświadczenie od "nauczycieli z papierami".
Czy pomysł wymuszania do kończenia studiów, robienia na siłę kursów, wymuszania zmiany stanowiska jest dobry dla armii i żołnierza ? Ja osobiście śmiem wątpić. Znajdą się tacy co lubią zmiany, wieczne kursy, szkolenia. Ale pod nich trzeba wywrócić wszystko do góry nogami ?
Może trzeba pomyśleć o wprowadzeniu jakichś gratyfikacji, dodatków finansowych ?
Może jakieś literki przy U ?
P.S. Zaznaczam, że to jest moje prywatne zdanie i od ładnych kliku lat jestem poza MON. W zasadzie mógłbym napisać, że mi to wszystko z....a. Nic z tego. Kocham Wojsko i zawsze tak będzie. :gent:

Bełcik - Pią 16 Lut, 2018

Pozwolę sobie najpierw odnieść się do słów
misio napisał/a:

Uważam, że należy odejść od tzw. worków i możliwości awansu w ramach grup. To sprowadza instytucję stopnia wojskowego i awansu do formalności.

Wszystko zależy od tego w jakim korpusie osobowym się służy, z tego co wiem w wojskac h inżynieryjnych i łączności dotychczasowy system przyporządkowania stopnia do stanowiska wiązał się z tym że podoficer by awansować częstokroć zmieniał specjalność tak radykalnie że na nowym stanowisku "specjalizację" zaczynał od przysłowiowego zera.

misio napisał/a:
Ci, którzy musieli to tłumaczyć kolegom z wojsk sojuszniczych to będą wiedzieli o co chodzi.

Tak samo jak tłumaczyć kolegą, z tak za wzór stawianej USArmy, jak to możliwe że st.szer. ma już 10 lat służby, że plut. (dla nich kpr. wg. kodów NATO) ma o wiele więcej służby od ich sierżanta itp. każda armia ma swoją specyfikę i nie można ślepo wzorować się na obcych rozwiązaniach.

Worki awansowe może i nie są idealne, ale może należałoby iść w inną stronę czyli szczegółowego opisu poszczególnych stanowisk w każdym rodzaju służby. Czyli nie przypisywać stanowiska do jednego z "trzech worków" ale bardziej szczegółowo czyli przypisać że na danym stanowisku można mieć dane stopnie wojskowe? Np. jednym stanowisku tyko kpr. na innym od (st.kpr-plut), na innym (plut.-st.sierż) itd. wszystko w zależności od rodzaju wojsk i danego stanowiska. Od pewnego stopnia powiedzmy mł.chor. stanowiska byłyby przyporządkowane już tylko do danego stopnia.
Takie rozwiązanie w mojej ocenie pozwoliło by połączyć zalety przypisania stopnia do stanowiska oraz tz. worków. Oczywiście można uzależnić awans na danym stanowisku na kolejny stopień nie tylko od wysługi i oceny z opinii ale też od klasy specjalisty wojskowego.
Sztywne przypisanie stanowiska do stopnia szczególnie na niższych stanowiskach w niektórych specjalnościach nie przynosi nic dobrego zarówno dla służących jak i dla potrzeb SZ.

Wirówka - Pią 16 Lut, 2018

Podpisuję się i popieram opinię Kolegi Norbi - tak naprawdę powinno być. Nie jest łatwo zastąpić żołnierza na danym stanowisku, a w szczególności specjalistów np. d-ców aparatowni, operatorów poważnego sprzętu, itp.) gdzie proces szkolenia naprawdę wymaga dłuższego czasu, a obsługa sprzętu wymaga doświadczenia i odpowiedzialności.
poandy - Pią 16 Lut, 2018

Troszkę napisałem w poście obok,tu dodam ;może czas na powrót do płac ~
etat+wysługa+stopień i może jakaś literką.
Zostający w JW może osiągnąć etap rozwoju ,który usatysfakcjonuje wszystkich nazwę go na potrzeby dyskusji"mistrz jednego radaru".Będzie miał zapewniony mniejszy tryb awansowy ,ale jednak przez długi czas będzie miał przed sobą"marchewkę".Jeśli będzie chciał i mógł dalej zdobywać laury to musi zdobyć punkty,poparcie lub cokolwiek podobnego aby móc wejść na ścieżkę nazwijmy ją "znawca wielu radarów" w danej grupie technicznej lub wybrać grupę ,która będzie lepiej odpowiadała jego zdolnościom np.d-ca plutonu,stacji,baterii itd.
Na koniec ścieżka dla debeściaków np.dodatkowo dwa języki,super w PP itp.
Nad powiązaniami i zależnościami między stanowiskami,punktacją należy pochylić gro ludzi i dołączyć do nich specjalistów od budowania ścieżki rozwoju osobistego ,gdyż kapitał ludzki to jeden z fundamentów .
Potrzebny też jest ogólny zarys do czego podoficerowie w armii czyli określenie zadań jakie mają wykonywać,ilu ma ich być oraz ustalić górną granicę po której już nie może starać się o skok wyżej(trzeba dać szansę innym) .Rozrysować algorytm np.na 25 lat .Oczywiście wcześniej należy zgromadzić uwagi z doświadczeń np.USA,Wlk.Brytanii,Izraela,Turcji i paru innych mniejszych krajów.Wielu ludzi nie wie ale armia USA po Wietnamie jeszcze wiele lat była mało warta , dość długo i boleśnie budowano to co teraz mają . :gent:

misio - Pią 16 Lut, 2018

Bełcik masz rację. Rzeczywiście worki są dosyć trafnym rozwiązaniem zwłaszcza w odniesieniu do niektórych stanowisk czy niższych stopni.
Jeśli chodzi o sojusznicze armie to chodziło mi o to, że trudno komuś wytłumaczyć, dlaczego na przykład najważniejszy podoficer w wojsku ma taki sam stopień jak szef skadrowanej kompanii.

hidd - Pią 16 Lut, 2018

Nie zauważyłem żeby ktoś zwięźle napisał na jakie "mityczne" potrzeby sił zbrojnych ta reforma miałaby być odpowiedzią. Może ktoś wie? Chciałbym przeczytać wypowiedź kogoś z szerszą perspektywą. "Z dołu" wiele problemów nie jest widocznych.
Z tego co do tej pory przeczytałem, to chcemy mieć dodatki za:
- staż (jest "procent" za lata służby),
- poziom umiejętności (jest dodatek za klasę specjalisty),
- ewentualny za umiejętności czy wiedzę niezbędną do wykonywania obowiązków na danym stanowisku - można zrobić U z literkami.
Jednocześnie sensowne wydaje się coś, co może półżartem, zaproponował misio - ograniczenie liczby stopni do trzech - kapral, sierżant i chorąży. Od razu rozwiązuje to jeszcze jeden problem. Zanim nastały widełki trzeba było "przepychać" ludzi przez wąskie gardło (ograniczona liczba etatów np. plutonowego), a teraz pracowicie przepycha się ich przez widełki.
Co do nagradzania ponadprzeciętnego zaangażowania - od tego są nagrody uznaniowe.
Jednocześnie nie widzę nic złego w tym, że dla wielu (w tym pewnie i dla mnie) nie będzie jakiejś rozbudowanej ścieżki rozwoju (awansu) zawodowego. Każdy chce być kierownikiem, a robić nie ma komu.

looker - Pią 16 Lut, 2018

Bardzo dziękuję za interesujące i merytoryczne posty. Ta dyskusja od początku powinna tak wyglądać.
A teraz do meritum.
Każdy z Was jak na razie wg mnie ma częściowo rację. W naszym systemie nie uda się wprowadzić prostego i jednolitego rozwiązania. Choćby właśnie dlatego że należy uwzględnić specyfikę niektórych stanowisk/obszarów. Po dokładnej analizie i wielu przemyśleniach również uważam, że nie powinniśmy wracać do całkowitej tzw. tożsamości stopnia i stanowiska czyli przypisywania KAŻDEGO stanowiska tylko do jednego stopnia. Ale w kilku obszarach to rozwiązanie miałoby sens.
Oznacza to, że powinniśmy odejść od "worków" ale tylko częściowo. Np. w przypadku podoficerów starszych lub chociaż niektórych stanowisk do nich zaszeregowanych (jeśli takie dokładne rozróżnienie byłoby technicznie i proceduralnie możliwe).
drill napisał/a:
Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, iż służba wojskowa również podoficera nie jest taka sama w różnych rodzajach wojsk. Odniosę się tu do obsługi statków powietrznych.

I już tutaj mamy pierwszy przykład. Sam jestem "lądowcem" od zawsze ale mam świadomość istnienia czegoś takiego jak SIL. Mam też dużo szacunku dla ludzi wykonujących te odpowiedzialne i wymagające dużej wiedzy, zadania.
Ale...
Czy w związku z tym, że SIL ma taką specyfikę a nie inną, powinniśmy umożliwić tym podoficerom np. awansowanie od kpr. do st. chor. szt. bez zmiany stanowiska ?
Pamiętajmy też, że trudy ich służby są częściowo rekompensowane przez dodatki finansowe, gdzie np. zastępca dowódcy plutonu na "zmechu" czy technik kompanii mimo, że "tyłek" marznie mu tak samo na Bucierzy czy PST, żadnego specjalnego dodatku nie otrzymuje.
Nie zrozumcie mnie źle - staram się tylko obiektywnie i rzetelnie ustalić stan rzeczy.
A może awanse w SIL-u (i im podobnych) ograniczyć do np. chor. lub st.chor. ? W połączeniu z istniejącymi dodatkami i nową, korzystniejszą siatką płac powinno to zrekompensować brak możliwości awansu w stopniu do "maxa" ?
A jeśli do pewnych stopni w siatce płac pojawiłyby się tzw. literki ? Mielibyśmy szerszy wachlarz możliwości "wycenienia" danego stanowiska i zróżnicowania go nawet w przypadku tego samego stopnia. Również jestem zwolennikiem "literek". W końcu u oficerów się sprawdzają.

Dodam też, że na ok. 37.000 podoficerów w SZ, prawie 10.000 z nich to podoficerowie starsi a z kolei spośród nich połowa to st. chor. szt. :!:
Dziwne bo w jednostkach, z którymi w swojej karierze miałem do czynienia w WL zawsze doskwierał, i doskwiera nadal, brak stanowisk o STE: PDF. ST. :???:
W takim razie gdzieś one muszą się znajdować bo jest ich całkiem sporo. Domyślam się, że może m.in. chodzić o dowództwa ZT i wyżej ale bez przesady. Ogólna tendencja jest taka, że czym wyżej tym podoficerów ogólnie coraz mniej (co też jest naszą bolączką i należy zmienić). Z innych źródeł wiem, że stosunkowo duże nasycenie wyższymi stanowiskami podoficerskimi jest właśnie w SP w niektórych obszarach, w tym SIL. To by uzasadniało duże obawy przedstawicieli tych grup w związku z planowanymi zmianami. Nikt ze "zmechu" na razie za bardzo się nie martwi (no, może oprócz szefów ;-) bo wychodzą z założenia, że co im się może pogorszyć ? :-) Tam i tak bida z nędzą jest i "dorobić" na dodatkach też nie ma jak za bardzo.
Zgadzam się za to z tym, że możliwość rozwoju/awansu ludzi z SIL-u nie powinny wiązać się z koniecznością zmiany SW czy nawet statku powietrznego (nie byłem tego świadom ale skoro tak twierdzi kolega drill to przyjmuję do wiadomości)

drill napisał/a:
Może warto zastanowić się nad możliwością powierzania podoficerom (oczywiście tym najlepszym) zadań które dzisiaj wykonują oficerowie

Bardzo ciekawa propozycja. I to miałoby sens nie tylko w SP :gent:

norbim napisał/a:
Jeszcze raz napiszę nie brnijmy ślepo w "amerykanizację". Musimy wyciągnąć co najlepsze z "sowietyzacji, amerykanizacji" oraz z naszych doświadczeń.

Zgadzam się. Żaden z istniejących systemów nie pasuje 1:1 do nas. Ale warto brać od innych to co dobre. I nie tylko Amerykanie mają dobre rozwiązania.


norbim napisał/a:
Czy lepszym żołnierzem będzie ten wiecznie zmieniający jednostki ? Wiecznie na kursach, wykładach, pokazach, na walizkach ?
Czy jednak lepszym będzie żołnierz ze stażem np. 20 lat na danym stanowisku ? Znający wszystkie niuanse, będący skarbnicą wiedzy i profesjonalistą oraz zżyty ze swoim pododdziałem ????


Żadna skrajność nie jest dobra. Również w tym przypadku. Jeśli miałbym wybierać to stawiam na doświadczenie. Tego nie da się załatwić żadnym kursem.

Bełcik napisał/a:
może należałoby iść w inną stronę czyli szczegółowego opisu poszczególnych stanowisk w każdym rodzaju służby. Czyli nie przypisywać stanowiska do jednego z "trzech worków" ale bardziej szczegółowo czyli przypisać że na danym stanowisku można mieć dane stopnie wojskowe? Np. jednym stanowisku tyko kpr. na innym od (st.kpr-plut), na innym (plut.-st.sierż) itd. wszystko w zależności od rodzaju wojsk i danego stanowiska.

Brzmi jak rozwiązanie prawie idealne. Do tego właściwie skonstruowana siatka płac + "literki" i można zaczynać tytaniczną pracę z przeglądem WSZYSTKICH stanowisk w SZ RP. Ale są komputery, systemy. Przecież nie musi być szybko. Ważne żeby było dokładnie i dobrze.

Bełcik napisał/a:
Od pewnego stopnia powiedzmy mł.chor. stanowiska byłyby przyporządkowane już tylko do danego stopnia.

Jestem ZA.

hidd napisał/a:
Nie zauważyłem żeby ktoś zwięźle napisał na jakie "mityczne" potrzeby sił zbrojnych ta reforma miałaby być odpowiedzią. Może ktoś wie?


Na przykład takie, że na wskutek istnienia worków, za chwilę będziemy mieli w wojsku 3 stopnie istniejące na naramiennikach: plut., mł.chor. i tysiące st.chor.szt.
Worki były ówcześnie najprostszym do wprowadzenia ale krótkowzrocznym rozwiązaniem w odpowiedzi na oczekiwania podoficerów co do awansowania bez zmiany specjalności/stanowiska i zażegnywały na jakiś czas problem z ubywaniem fachowców z krytycznych stanowisk. Wtedy wydawało się to dobre. Ale dziś nie działa już tak sprawnie.

hidd napisał/a:
Jednocześnie sensowne wydaje się coś, co może półżartem, zaproponował misio - ograniczenie liczby stopni do trzech - kapral, sierżant i chorąży.

Może nie aż tak drastycznie ale myślę, że usunięcie 1 czy 2 stopni z obecnej struktury można rozważyć... Upodobnimy ją wtedy do wymogów/zaleceń NATO i, jak to mawia mój kolega, "kasa będzie dzielona na mniej kupek" ;-)

hidd napisał/a:
Od razu rozwiązuje to jeszcze jeden problem. Zanim nastały widełki trzeba było "przepychać" ludzi przez wąskie gardło (ograniczona liczba etatów np. plutonowego), a teraz pracowicie przepycha się ich przez widełki.

Trzeba było, trzeba...Ale to nie kosmici tak ułożyli etaty, że powstały te wąskie gardła. Człowiek stanowi przepisy i regulacje i człowiek może i często powinien je zmieniać. W końcu to nie są "tablice z 10 przykazaniami".

hidd napisał/a:
Co do nagradzania ponadprzeciętnego zaangażowania - od tego są nagrody uznaniowe.

Tu się nie zgodzę. Wszyscy doskonale wiemy jak wiele wspólnego ma system przydziału nagród uznaniowych/pieniężnych z faktycznymi zasługami. Nie chcę używać mocniejszych określeń.

makary21 - Pią 16 Lut, 2018

W kwestii awansu specjalistów typu SIL zastanowiłbym się nad połączeniem stopnia z klasą specjalisty/uprawień.

Nim większa klasa/więcej uprawień tym wyższy stopień.

Ale to takie moje cywilne rozważania.

Bełcik - Pią 16 Lut, 2018

looker, przy wprowadzaniu "reformy korpusu" możliwe są długofalowe rozwiązania które w pewien sposób umożliwiłyby by osoby które dosłużyły się stopnia w "starym systemie" nie straciły wszystkiego czy nie można zastosować okresu przejściowego na zasadzie: dopóki dane stanowisko zajmuje żołnierz z obecnym U stanowisko zostaje przyporządkowane (czasowo) do takiego U jakie ma ten żołnierz. Jeśli w ramach likwidacji/restrukturyzacji na takie stanowisko wyznaczany jest żołnierz z likwidowanego stanowiska o Ux (stopień uzyskany przed reformą) to takie stanowisko też jest wyceniane na Ux o ile przed reformą takie stanowiska przyporządkowane były do Ux.
Zapewne byłoby z tym trochę bałaganu ale z drugiej strony chyba w ten sposób nie ukażemy podoficerów z przed reformy za to że byli awansowali.
Ogólnie lęgnie mi się w głowie pewien schemat korpusu podoficerów, jednak przedstawienie go tu mogło by źle wpłynąć na poziom dyskusji.

looker - Pią 16 Lut, 2018

Bełcik, to co napisałeś w kwestii tzw. okresu przejściowego jest dla mnie rzeczą wręcz oczywistą ! Nie wyobrażam sobie abyśmy na własną prośbę ponownie wywołali upiora o nazwie "dodatek wyrównawczy" !

Z okresem przejściowym wiążą się wg mnie 2 opcje:

1. Zmienia się siatka płac i powstaje sytuacja gdzie wyznaczamy st.chor.szt. na "nowe" U-8, które nominalnie, w kasie oznacza i tak więcej niż stare U-10. Wówczas poza okresową nietożsamością stopnia (na okres zajmowania stanowiska przez tego podoficera) druga część, czyli finanse by się zgadzały, a nawet były odczuwalnie in plus. Jest to również opcja tańsza dla budżetu.
2. Opcja droższa - w tzw. okresie przejściowym płacimy gościowi wg "pagonu" czyli od razu z np. "nowego" U-10 mimo, że zajmuje stanowisko opisane po nowemu jako U-8 i pobiera kasę tak długo jak długo je zajmuje. Następny, który je potem obejmie "wskakuje" już na nowe U-8.

art1971 - Pią 16 Lut, 2018

looker, jestem silowcem od 26 lat. Nigdy w SIL nikt nie awansował od kpr. do st.chor.sztab. Nasze dodatki finansowe dawno się skończyły. W sztabie z nas się śmieją, że biorą większe nagrody niż nasz BOS. Jeżeli silowiec chce zmienić specjalność, to zaczyna wszystko od początku.
beryl73 - Sob 17 Lut, 2018

No dobrze. Do przemyślenia:
1. Czy aby na pewno chcemy, by podoficer co trzy lata zmieniał miejsce służby i specjalność? Ma to ten plus, że taki podoficer po przejściu kilku garnizonów i specjalności (i co z tym związane kursów i szkoleń przewidzianych dla danego stanowiska) ma szersze spojrzenie na problematykę wojska i poszczególnych specjalności, minusem jest jednak to, że w żadnej nie jest specjalistą. W tym miejscu pytanie: Czy lepszy dla armii jest podoficer, który w swojej specjalności jest mistrzem (alfą, omegą i wyrocznią dla młodszych służbą żołnierzy niezależnie od stopnia), czy też taki, który co prawda może znać wiele aspektów, ale w żadnym nie jest mistrzem?
2. Ścieżka rozwoju. W aktualnym stanie wiąże się ze zmianą stanowiska i specjalności (sytuacja opisana powyżej). Jest mi znana tylko jedna (może jest więcej?) w WL specjalność, gdzie można od kaprala do st. chor. sztab. awansować (są zmiany stanowisk, gdzie czasami dochodzi w opisie druga specjalność, ale wszystko odbywa się w ramach jednej specjalności), kosztowne i długotrwałe szkolenie nie idzie na marne żołnierze są specjalistami, co jest potwierdzane podczas ćwiczeń (krajowych i międzynarodowych) oraz podczas misji. Wiem, że nie wszędzie można to w prosty sposób przyłożyć i już będzie dobrze, ale może warto spróbować (może w SIL-u?).
Podsumowując pomysł dyskusji dobry, może z tego coś ciekawego wyniknie.

beryl73 - Sob 17 Lut, 2018

looker napisał/a:

Z okresem przejściowym wiążą się wg mnie 2 opcje:
1. Zmienia się siatka płac i powstaje sytuacja gdzie wyznaczamy st.chor.szt. na "nowe" U-8, które nominalnie, w kasie oznacza i tak więcej niż stare U-10. Wówczas poza okresową nietożsamością stopnia (na okres zajmowania stanowiska przez tego podoficera) druga część, czyli finanse by się zgadzały, a nawet były odczuwalnie in plus. Jest to również opcja tańsza dla budżetu.
2. Opcja droższa - w tzw. okresie przejściowym płacimy gościowi wg "pagonu" czyli od razu z np. "nowego" U-10 mimo, że zajmuje stanowisko opisane po nowemu jako U-8 i pobiera kasę tak długo jak długo je zajmuje. Następny, który je potem obejmie "wskakuje" już na nowe U-8.


Zdecydowanie opowiadam się za opcją numer 2. Może jakieś literki do U załatwiły by sprawę (trzeba by dokładnie wszystko przemyśleć, żeby na przykład było to U-10 z literką X opisane na czas zajmowania stanowiska, niższe nieco od tych nowych 10, ale wyższe niż proponowane 9 i 8)?

Stefan Siara Siarzewski - Sob 17 Lut, 2018

Cytat:
Jest mi znana tylko jedna (może jest więcej?) w WL specjalność, gdzie można od kaprala do st. chor. sztab. awansować (są zmiany stanowisk, gdzie czasami dochodzi w opisie druga specjalność, ale wszystko odbywa się w ramach jednej specjalności), kosztowne i długotrwałe szkolenie nie idzie na marne żołnierze są specjalistami


Znam jednostki, gdzie można od szeregowego do mł. chor. ułożyć sobie ścieżkę w jednej specjalności. Przy drobnej korekcie etatu, można byłoby nawet do st. chor. sztab.
Jak widać da się, tylko trzeba trochę chęci. W wielu przypadkach byłoby to zasadne, bo fachowcy by się mogli rozwijać w danej specjalności przez lata, a doświadczenie procentowałoby na korzyść jednostki.

Silmeor - Sob 17 Lut, 2018

W dużej mierze tak jest w SIL: można przejść ścieżkę od kaprala do starszego chorążego sztabowego. W jednej specjalności, nie zmieniając typu SP. Ktoś taki jest rzeczywiście specjalistą w swojej dziedzinie i można to osiągnąć nawet nie zmieniając garnizonu. Należy się zastanowić czy zmienianie tego tak aby chcący awansować musiał zmieniać swoją specjalność lub typ SP rzeczywiście leży w interesie Sił Powietrznych. Wyszkolenie dobrego fachowca po SP trwa zazwyczaj kilka lat i poniekąd zmuszanie do zmiany etatu i specjalności co 3-4 lata byłoby raczej działaniem na szkodę SIL i Sił Powietrznych. Pamiętajmy, że każda zmiana specjalności to konieczność przejścia kilkumiesięcznego szkolenia, potem praktyk i powolnego wdrożenia się w pracę na nowym sprzecie. To wszystko zajmuje czas i co ma niebagatelne znaczenie, kosztuje spore pieniądze.
chorąży - Sob 17 Lut, 2018

Stefan Siara Siarzewski napisał/a:
Cytat:
Jest mi znana tylko jedna (może jest więcej?) w WL specjalność, gdzie można od kaprala do st. chor. sztab. awansować (są zmiany stanowisk, gdzie czasami dochodzi w opisie druga specjalność, ale wszystko odbywa się w ramach jednej specjalności), kosztowne i długotrwałe szkolenie nie idzie na marne żołnierze są specjalistami


Znam jednostki, gdzie można od szeregowego do mł. chor. ułożyć sobie ścieżkę w jednej specjalności. Przy drobnej korekcie etatu, można byłoby nawet do st. chor. sztab.
Jak widać da się, tylko trzeba trochę chęci. W wielu przypadkach byłoby to zasadne, bo fachowcy by się mogli rozwijać w danej specjalności przez lata, a doświadczenie procentowałoby na korzyść jednostki.


Zdecydowanie sie zgadzam - mówimy od wielu lat o profesjonalizacji, fachowcach specjalistach, a ja się pytam jak to zrobić? jak będziemy ludzimi szastać po specjalnościach i garnizonach i w efekcie końcowym będziemy mieli podoficerów " o szerokim spojrzeniu na armię i zmarnowane pieniądze na ich szkolenie". Wydaje mi się że to co napisali przedmówcy jest najlepszym rozwiązaniem + moim zdaniem obecny system podziału korpusu podoficerskiego i sposób awansowania (możliwość awansowania dla profesjonalistów i możliwość wejścia na ich pozostawinoe po awansie etaty młodszych kolegów po to aby mogli się uczyć od najlepszych i w efekcie końcowym kiedyś ich zastąpić)+ DODATEK FINANSOWY -
wysokość w zależności od zakresu odpowiedzalności na danym stanowisku (odpowiedzialność za ludzi, sprzęt itp.

drill - Nie 18 Lut, 2018

Dość naturalnie nasuwa się pytanie czy ten podoficer który to bedzie zmieniał specjalności, garnizony i uczestniczył w misjach zdobywając szeroki ogląd na naszą armię nie będzie przypadkiem planowany na generała? Czy może jednak pozostawmy ten typ szkolenia oficerom, a oni mając te doświadczenie i wiedzę będą dowodzić podoficerami specjalistami w swoich dziedzinach.
zino - Nie 18 Lut, 2018

Koledzy i koleżanki - wreszcie jakaś konstruktywna wymiana poglądów.
Nie jest tajemnicą, że są "obszary" działalności korpusu podoficerów gdzie lata na stanowisku działają negatywnie. Moim zdaniem jest to "obszar" związany z dowodzeniem ludźmi. I w tej działce upatrywał bym konieczności zmiany stanowisk - możne nie co 3 ale tak co 6-8 lat. Tu przydadzą się kursy przed zmiana stanowiska (przywództwo, metodyka, pedagogika itp.) Oczywiście wskazana jest zmiana JW, misje itp. Wszystko to pozwoli zdobyć nowe doświadczenia, zweryfikować kto naprawdę się nadaje do DOWODZENIA (dowódca plutonu) a w końcówce kariery szeroko rozumianego PRZYWÓDZTWA (Komendant SP, SPD). Ten obszar związany z dowodzeniem jest jak najbardziej do "skopiowania" od naszych amerykańskich przyjaciół. Dowódca drużyny, pomocnik d-cy plutonu - po drodze jakiś kursik, misja, przygoda w szkole podoficerskiej jako instruktor. I tak jak Bóg da a przełożeni i zdrowie pozwoli do 4 gwiazdek. Oczywiście idą za tym kwestie finansowe odpowiednio "motywujące" do zmiany garnizonów, zabezpieczenie socjalne żeby nie było rozterek że żona traci pracę, mieszkanie itp. Wiecie o co chodzi. Przysłowiowa walizka ze sobą a reszta juz załatwiona (mieszkanko, szkoła, przedszkole - z pracą dla małżonki ciężej ale można zapłacić np. przez rok lub do czasu znalezienia roboty jakiś "dodatek wyrównawczy :tongue10: dla żony w zamian za "poświęceni" się dla dobra męża i Ojczyzny).
innym "obszarem" jest działalność podoficerów - fachowców. Nikt nie ma w interesie żeby dobry mechanik, logistyk, łącznościowiec czy SILowiec "skakał" po stanowiskach i garnizonach w celu zdobycia pagonów. Tacy ludzie powinni siedzieć na przysłowiowym tyłku w jednym garnizonie, od czasu do czasu cyknąć jakiś kursik żeby zapoznać się z nowościami w swoim sprzęcie - no może na koniec trafić do jakiejś szkoły żeby przekazać wiedzę młodszym kolegom i koleżankom. I w tym "obszarze" szanse na zakończenie z 4 gwiazdkami były by niewielkie. W zamian można dać dodatki za "fachowość" (klasa specjalisty). Żołnierz zaczynając służbę miał by do wyboru czy:
1. wybiera "dom, garaż, działka" i 20 lat w jednym garnizonku - maks 2 gwiazdy na koniec i kasa trochę mniejsza jak dowódca plutonu czy SPD - ale robi co lubi, co umie i czerpie z tego satysfakcję.
2. idzie w dowodzenie, zdobywa doświadczenie na poligonach, strzelnicach, kursach, misjach itp., zmienia garnizony - w zamian duża szansa na 4 gwiazdy i lepszą kasę (SPD obligatoryjnie z linii dowódczej).
Oczywiście trzeba by opracować jakiś system weryfikacji i eliminacji karierowiczów bo nie każdy komu się wydaje że jest dobrym dowódcą - faktycznie nim jest - i odwrotnie - nie każdy (w swoim mniemaniu z...sty) SILowiec faktycznie się do tego nadaje (nie ma predyspozycji i amen).
Dlatego trzeba dobrze "zważyć" nasze stanowiska, oddzielić dowódców od zabezpieczających, powiedzieć sobie jasno czy np. dowódca plutonu remontowego to ma znać się na mechanice, spawaniu itp. czy na dowodzeniu plutonem (organizowanie pracy i zajęć) a fachowcem ma być dowódca obsługi czy tam warsztatu :?:
Żeby było sprawiedliwiej warto by też przyjąć jakiś algorytm przy określaniu "trudności" stanowiska. Wiemy że są etaty podoficerów przypisane do tego samego U, z taką samą nazwą a różniące się diametralnie ilością ludzi i sprzętu jakim się trzeba zajmować. Dotyczy to szefów, dowódców czy nawet sztabowców. Dlatego prosty przelicznik - im więcej ludzi i mienia na garbie tym wyższa literka. I tak np. szef baterii ppanc z kilkoma ludźmi i jednym starem na stanie gołe U8 a szef kompanii zmechanizowanej z PPW i 100 ludzi literka C. Podoficer S-1 w batalionie z 100 ludzi na jednego (do obsługi) - U6 a z 200 na jednego literka B. Chodzi o to, że są takie etaty w JW których nikt nie chce "wziąć" bo za identyczną kasę ma "takie samo" stanowisko na innym pododdziale czy w innej sekcji.
To narazie tyle z moich "przemysleń" - dyskutujmy (byle konstruktywnie) dalej a zyskamy wszyscy (nie po równo ale równo nie znaczy sprawiedliwie). :viktoria:

Szwejk - Nie 18 Lut, 2018

drill napisał/a:
...czy ten podoficer który to bedzie zmieniał specjalności, garnizony i uczestniczył w misjach zdobywając szeroki ogląd na naszą armię nie będzie przypadkiem planowany na generała?

:brawo:

misio - Nie 18 Lut, 2018

Miało być konstruktywnie a znów dyskusja schodzi trochę z poziomu... no ale nic nie poradzimy na to chyba. Ni sądzę, żeby "reforma" korpusu podoficerów nagle wywołała falę kursów i podróży służbowych więc drill nie przesadzaj i dodawaj dramaturgii w tym wątku.
Wiele propozycji rozwiązań przedstawionych tutaj może jest i słusznych ale ja widzę inny problem - jak realne jest wprowadzenie ich w życie? Występuje pewna niechęć części podoficerów do rozwoju a zwłaszcza gdy wymaga to zmiany miejsca pełnienia służby (nawet krótkotrwałej) do tego konieczność rozłąki z rodziną. Kolejną sprawą jest inwestowanie w kapitał ludzki i zatrzymanie w służbie osób, w których szkolenie wojsko zainwestowało jak najwięcej. Tu mam na myśli żołnierzy wojsk specjalnych na przykład. Zauważyłem pewien trend, że takie osoby w pewnym momencie (dosyć szybko) odchodzą i rozpoczynają pracę na własny rachunek. Oczywiście tego nie neguję. Prawo rynku. Ale już nie rozumiem tego, że potem wojsko ich zatrudnia i płaci za to co mogliby robić jako żołnierze.... Albo jeżdżą szkolić WOT. Podobna sprawa z ratownikami medycznymi.
Jeśli rozdzielimy ludzi na tych co chcą robić "karierę" i tych co chcą całą służbę spędzić przy swoim BWP wyciągając ropę gąbką z przedziału desantowego to za kilka lat będziemy znów pisać tutaj kolejną "reformę".
Ludzie będą wybierać taką drogę, jaka dla nich w danej chwili jest najlepsza. Czyli jak wybiorą spokojną służbę w jednym garnizonie to nie znaczy, że w pewnej chwili nie będą mogli zmienić zdania.

Problem z podoficerami tkwi często w niewłaściwie ułożonym etacie jednostki, złym wartościowaniu stanowisk (przypisanie stopnia do stanowiska). Czy adiutant generała x powinien mieć 4 gwiazdki czy robi inną kawę niż adiutant generała y, który jest na niższym szczeblu i już jest tylko młodszym chorążym? Czy instruktor w szkole podoficerskiej szkoli mniej niż wykładowca na szkole oficerskiej? Czemu tylko jeden ma dodatki dydaktyczne?

Kolejnym problemem do rozwiązania jest system szkolenia kandydatów na podoficerów. Połączenie szkolenia w szkołach podoficerskich i centrach szkolenia czy też szkolenie rezerw, sportowców w 2 tygodnie lub mniej itp. Ale to już materiał na osobny wpis.

kremista - Nie 18 Lut, 2018

Witam, forumowiczów. Czytam Forum regularnie od kilku ładnych lat- powstał temat, w którym muszę się wypowiedzieć :gent:

Pierwszą podstawową rzeczą, którą należy ustalić to kim właściwie jest/powinien być podoficer.
Według mnie to osobą z największą wiedzą w pododdziale w swojej specjalności. By ten stan osiągnąć potrzeba wielu lat w swojej specjalności. Jeśli przyjmiecie ten tok myślenia to odrzucicie pomysł ponownego przypisania stopnia do stanowiska, ponieważ to skutkowałoby "wycieczkami" po specjalnościach tylko po to by awansować (kto by nie chciał?)
looker napisał/a:
Na przykład takie, że na wskutek istnienia worków, za chwilę będziemy mieli w wojsku 3 stopnie istniejące na naramiennikach: plut., mł.chor. i tysiące st.chor.szt.
Worki były ówcześnie najprostszym do wprowadzenia ale krótkowzrocznym rozwiązaniem w odpowiedzi na oczekiwania podoficerów co do awansowania bez zmiany specjalności/stanowiska i zażegnywały na jakiś czas problem z ubywaniem fachowców z krytycznych stanowisk. Wtedy wydawało się to dobre. Ale dziś nie działa już tak sprawnie.
:gent:

To ja mam pytanie: czy to taki błąd/grzech, że będzie dużo plutonowych?
Jeśli widzę plutonowego, kierownika warsztatu, który jest plutonowym to znaczy, że jest minimum 6 lat (chyba, że miał 6 z opinii) jako podoficer+ kilka ładnych lat jako szeregowy w tej samej specjalności. Pokażcie mi teraz dowódcę, który nie chciałby mieć u siebie podoficera, który siedzi w tej "działce" ok. 12-14 lat?? Czy to taka zbrodnia, że po 12-14 latach służby będzie mieć stopień plutonowego? Zrozumcie, że dowódców nie będzie obchodzić czy będzie miał u siebie na kompanii 4 plutonowych, tylko to by byli specjalistami w swojej dziedzinie.

Co do ścieżki rozwoju- w moim pododdziale można dojść od szeregowego do dowódcy plutonu- st. pdf.

Moja propozycja: zostawić widełki u podoficerów młodszych i podoficerów.
Do worka podoficerów wrzucić stopień młodszy sierżant (wersja robocza).
Do worka podoficerów starszych dorzucić młodszego chorążego.
Dowódca np plutonu będzie wtedy młodszy chorąży, chorąży i starszy chorąży.
Przywrócić stopień chorążego sztabowego, który razem ze starszym chorążym sztabowym będzie przysługiwał podoficerom na wyższych szczeblach dowodzenia.
Oczywiście wszystko z zachowaniem okresów przejściowych dla starszych podoficerów ale o tym już pisaliście.

Pozdrawiam serdecznie.

misio - Nie 18 Lut, 2018

Cytat:
Czy to taka zbrodnia, że po 12-14 latach służby będzie mieć stopień plutonowego?
jak zacznie jako kapral po 5 latach bycia szeregowym to będzie to normalne.
Co do zmiany specjalności wojskowych to takie częste przekwalifikowanie to chyba tylko u nas funkcjonuje. W innych armiach to raczej wąskie specjalizacje. No ale to jest teraz wymuszone często tym, że aby awansować trzeba zmienić specjalność wojskową bo jest to niemożliwe w obrębie jednej jednostki, aby od kaprala do st. chor. sztab. być saperem. No może jednemu - dwóm się uda ale wtedy dopóki oni nie odejdą to blokują możliwość awansu innym.
Znaczne różnice uposażenia między stopniami oraz dodatki mogą uwolnić trochę możliwości zmiany miejsca pełnienia służby przez podoficerów (na przykład z pododdziału bojowego do jednostek szkolnictwa wojskowego). Na razie to się nie opłaca.

Bełcik - Nie 18 Lut, 2018

Zauważam jedną myśl która przebija się w wielu wypowiedziach mianowicie to że każdy chciałby dosłużyć się najwyższego stopnia, ale czy tak naprawdę nie powinno być tak że najwyższe stopnie powinien być tylko dla nielicznych? Popatrzmy na korpus oficerów tam ppor. zaczynając karierę ma szansę zostać gen. ale ilu z nich tymi generałami zostaje?
Może spadną na mnie gromy ale uważam że dla większości podoficerów maksymalnym stopniem winien być stopień mł.chor. wyżej stanowiska tylko dla nielicznych.
Czy szczytem rozwoju dla podoficera powinien być awans co trzy lata na zajmowanym etacie?

thikim - Nie 18 Lut, 2018

kremista napisał/a:
Pokażcie mi teraz dowódcę, który nie chciałby mieć u siebie podoficera

Każdy chce mieć doświadczoną osobę, ale jednocześnie jest też druga strona medalu. Nie jest sensownym zapewnienie widełek sprzątaczce od U0 do U10. Musi też rosnąć odpowiedzialność a nie tylko doświadczenie.
Owszem, nowoczesny sprzęt sprawia że odpowiedzialność jest zachwiana bo czasem szeregowy ma na stanie sprzęt za milion a generał za 10 tysięcy (przy czym i tak w razie potrzeby ze względu na stopień odpowiedzialności może uniknąć, albo sobie różnego rodzaju gratisami wyrównać).
Te kilka rzeczy trzeba po prostu rozsądnie ułożyć.

drill - Nie 18 Lut, 2018

Jeśli chodzi o lotnictwo to jest to wymyślanie koła na nowo. Przed 2004 rokiem tak właśnie było w kluczach technicznych. Byli szeregowi, podoficerowie, chorążowie i oficer. Każdy w swoim korpusie mógł awansować, ale tylko nieliczni doczekali najwyższych stopni, a co niektórzy przeszli do korpusu wyżej. Płacone było za stopień i etat i właśnie ten etat był dla najlepszych, gdyż najwyższy był jeden tj. st. technik klucza. Czyżbyśmy chcieli poprawiać reformę Jabu wracając do korzeni?
Don Camillo - Nie 18 Lut, 2018

Dla tych co chcieliby dosłużyć stopnia st. chor. szt. zadam jedno pytanie. Czy wszyscy oficerowie zostają generałami. Powiem więcej, w niektórych specjalnościach jest pewne, że nigdy nie dostaną wężyka.

Co do worków, to jak najbardziej są potrzebne w grupach specjalności technicznych. W SILu jak najbardziej w celu wyszkolenia dobrych specjalistów powinniśmy zachować worki w stopniach powiedzmy kapral - plutonowy i sierżant- chorąży (chorąży, nie młodszy chorąży) ale na tym koniec i kropka. Poza tym trzeba pamiętać że etatów sierż-chor byłoby o wiele mniej niż kpr-plut. I co wtedy jeśli ktoś po 5 latach w stopniu plutonowego dalej nie rokuje na wyższe stanowisko i prześcigają go młodsi stażem. Wtedy wypadałoby zrezygnować z takiego żołnierza i zrobić miejsce młodszym. Tak jest w Wielkiej Brytanii. Dotyczy to oficerów i podoficerów. Jeśli do pewnego momentu nie ukończą odpowiednich kursów i nie zostaną awansowani to odchodzą do cywila. I nie ma tu znaczenia wiek i chęci do służby. Brak kwalifikacji i papa. A bez worów pozostawił bym dowodzenie obojętnie od jakiego szczebla, bo przecież istnieją awanse w poziomie i może się zdarzyć, że ktoś z mechaniki pójdzie w dowodzenie. I tak samo może się stać w drugą stronę. No może trzeba by było zostawić worki typu kpr-st. kpr. jako d-ca drużyny, st. kpr.-plut jako pomocnik d-cy plut itd. do mł. chor. Potem już tylko pojedynczo.

PS podałem SIL bo sam paręnaście lat brałem beton, ale trzeba to odnosić do wszystkich specjalistów typu mechanicy pojazdów, remontowcy, chemicy, saperzy itd.

PS 2 tyle, że to jest w ch.. roboty i naprawdę panowie pułkownicy (P1), chorążowie kadrowcy z dużym doświadczeniem i SPD powinni siąść razem. Musimy mieć pomoc z P1 bo takie wycyrklowanie etatów i różnych worków dla nich przeznaczonych to nie sztuka typu stara reforma "jabu", to naprawdę wielkie dzieło, ale zrobione teraz i wprowadzone powiedzmy za dwa lata w życie mogłoby zostać poprawione dopiero po paru latach i to kosmetycznie (jakieś poprawki stopni, przesunięcia w worach itd.)

PS 3 zzmienił bym jeszcze tylko tego mł. chor. na st. sierż. sztab. i wtedy mielibyśmy trzy stopnie "belkowców", trzy stopnie "ptaszkowców" i trzy "gwiazdkowców".

Bełcik - Nie 18 Lut, 2018

Wtrącę swoje trzy grosze odnośnie awansu do korpusu podoficerów z korpusu szeregowych.
Uważam że należałoby utworzyć etaty z-ców (pomocników) dowódców drużyn (kosztem np.jednego szeregowego z drużyny) , etaty w stopniu kpr. może kpr/st.kpr.
Aby zostać kpr. szeregowy powinien być skierowany na krótki intensywny kurs. Żołnierzy na ten kurs powinni kierować ich przełożeni, na taki kurs żołnierz dostawałby się bez egzaminu wstępnego, dostanie się na kurs nie powinno być równoznaczne z ukończeniem go.
Następnie by awansować wyżej, inne kursy dla tych którzy mają zostać dowódcami drużyn a inne dla tych "którym dowodzenie nie idzie" ale nadają się na inne stanowiska. Jeśli podoficer wyląduje np. na magazynie czy też sztabie jeśli miałby objąć stanowisko dowódcze musiałby ukończyć kurs dowódczy niezależnie od stopnia jaki aktualnie posiada.
Należało by też przyjąć zasadę że dowódcą plutonu oraz pomocnikiem d-cy plutonu nie może zostać podoficer który nie dowodził przez określony czas drużyną.
Oczywiście w innych specjalistycznych służbach(SIL/MW) mogłoby to wyglądać inaczej.
Oczywiście powinny obowiązywać przepisy przejściowe dla podoficerów obecnie służących, uznajemy że jeśli obecnie jest dowódcą drużyny lub był nim wcześniej (powiedzmy przez min 3 lata) kurs dla d-ców drużyn nie jest wymagany.

bodzio1973 - Nie 18 Lut, 2018

Uważam że jaki by system nie został wprowadzony nie zadowoli wszystkich (zawsze ktoś będzie poszkodowany), a w szczególności ucierpią już kolejny raz najstarsi podoficerowie , którzy od kilkunastu lat nie doczekali się tożsamości stopnia ze stanowiskiem. I nie mam tu tylko na myśli pieniędzy za tym idących tylko prestiż który został nam bezwarunkowo odebrany gdyż żołnierze z wysługą 20-25 lat cofnęli się do czasów SCH by obecnie zajmować stanowiska przypisane do U-7 tak jak po promocji (to tak jakby zaproponować dla oficera z wysługą 25 lat ((kapitan, major, ppłk.)) stanowisko ppor. -jak myślicie jest w tym logika i przede wszystkim czy była by akceptacja ze strony takowego oficera?-NIGDY :!: .To było by dla nich uwłaczające.
Gdyby jednak przywrócono możliwość awansu co 2-3 lata (oczywiście spełniając wymagania opiniowania rocznego) to wreszcie było by tak jak kiedyś (komu to przeszkadzało to że dobrzy żołnierze szli drogą awansu jasno wyznaczoną, nie tak jak teraz). Amerykanizacja jak nastąpiła w MON doprowadziła do ruiny sytemu zasobów kadrowych (gdzie w jednostkach liniowych są duże przepaście pomiędzy stopniami i można zaobserwować brak spójności z etatem -często d-cy JW mają problem z oficjalnym wyznaczaniem następców za osoby odchodzące do cywila w szczególności pomiędzy stopniami plutonowy-sierżant, ale nie tylko).Natomiast jakoś w rożnych innych służbach mundurowych funkcjonuje to na starych zasadach i nikt z tego powodu nie "płacze" a wręcz przeciwnie są bardzo zadowoleni.

Czy jest ktoś na tym forum kto uważa że gen. Jabłoński wprowadzając to co mamy teraz wykonał kawał dobrej roboty :?:

Dodatkowo bezwzględnie do U trzeba dopisać literki które w znaczny sposób miały by zróżnicować siatkę plac ;
gołe U -poziom kompanii,
A-poziom batalionu,
B-poziom pułk/brygada,
C-poziom dywizja,
D-komendanci SP oraz dodatki dowódcze które kiedyś funkcjonował do najniższego szczebla dowódczego- np; d-ca dr.-50 zł , d-ca pl.-150 zł----każdy dowódca ma swoich podwładnych i odpowiada za wiele spraw z tym związanych-nie widzę w tym logiki ze takich dodatków nie ma. Stanowczo podkreślam że do każdego stanowiska należy przypisać ODPOWIEDNIE kursy szkoleniowe (nie wysyłać obligatoryjnie kolejnej ilości ludzi na kursy nieprzydatne tylko dlatego żeby utrzymać statystykę ośrodków szkolenia). Bezcennym był by kurs doskonalący z dowodzenia na każdym poziomie drużyna- pluton, gdyż nigdzie tego nie uczą prócz tego że doświadczenie można zdobyć i doskonalić będąc już tym dowódcą, ale nie o to chodzi żeby tylko uczyć się na "żywym materiale" tym samym można było by uniknąć wielu błędów w kierowaniu zasobami ludzkimi. Uważam że to jedyna droga która trzeba pójść żeby w perspektywie czasu nie żałować reformy korpusu podoficerów. :gent:

Podsumowując moje propozycje zmian;
1. Stary system awansowania co 2-3 lata.
2. Wprowadzenie U z literkami A,B,C,D
3. Wprowadzenie dodatku dowódczego od samego dołu.
4. Kurs dowódczy dla każdego poziomu dowodzenia dla PDF .

witmar72 - Nie 18 Lut, 2018

A z podoficerami, którzy pełnią służbę w Wojskowych Oddziałach Gospodarczych? Większość z nich pełnie obowiązki szefa służby i nie otrzymują z tego tytułu dodatku służbowego. Czy o nich też ktoś myśli?
Don Camillo - Nie 18 Lut, 2018

System awansowania co 2-3 lata jest zły. Za bardzo skraca okres od do.
Przypomnę tylko że po SCh awanse były po:
1. min. 3 lata na chor,
2. min. 4 lata na st. chor.,
3. min. 4 lata na chor. szt.,
4. min. 5 lat na st. chor. szt.
Podobnie było śród podoficerów z tym że zaczynano od plutonowego, bo to był pierwszy stopień zawodowy w WP.

Po wprowadzeniu stopni st. plut. i mł. chor. szt. okresy te zostały ujednolicone do minimum 3 lat pomiędzy stopniami dla piątkowiczów w opinii służbowej.

Jednym słowem awanse powinny być co trzy lata pomiędzy stopniami dla piątkowiczów. Czwórki czekają.

przemki4 - Nie 18 Lut, 2018

Przeczytałem od początku. Każdy coś dodał od siebie i świetnie, że jest temat. Spojrzę na niego nieco odmiennie. Uważam, że trzeba zapytać - zadać sobie pytanie co jest dziś źle, a może wtedy znajdziemy rozwiązanie co trzeba zmienić. Moja diagnoza (słuszna lub nie):
1. Szkolnictwo wojskowe to dziś raczej namiastka, zwłaszcza dla specjalistów - "specpodoficerów".
2. Opiniowanie służbowe - pozostawia wiele do życzenia.
3. Skupiamy się na awansach - bo wiąże się to ze wzrostem finansów, a nie koniecznie tak być musi.
4. Mamy klasy kwalifikacyjne i za to dodatek motywacyjny, a pytam do czego ma motywować to około 100-150 zł/m-c. - oficerowie nie muszą być do niczego motywowani.
5. Siatka płac podoficerów - zwalcowana kpr - st. chor. sztab. różnica 820zł - nie liczymy żadnych dodatków - bardzo motywujące/żenujące.
6. Nie każdy podoficer musi dotrzeć do najwyższego stopnia w korpusie - zasada - przeciętny nie wystaje, zatem chcesz być przeciętny to pozostajesz w stopniu w jednostce przy domu, chcesz wyżej nieprzeciętny decydujesz się na wyrzeczenia - kształcisz się, podnosisz kwalifikacje (ale warunki do tego i nie zasada - nigdzie nie pójdziesz się szkolić bo kto za ciebie w jednostce robotę obrobi).
7. Dziś aby awansować wystarczy - dobra opinia służbowa, lata w stopniu i stanowisko w koszyku: np. 8/9/10.
Co bym poprawił:
1. Koszyki zostawić w etatach jak teraz (stopnie mogą być modyfikowane dwa, trzy bez znaczenia ale awans - czemu nie w koszyku)
2. Siatka płac - znacząca różnica między koszykami i egzamin/konkurs/punktacja - podniesienie kwalifikacji wygrywa najlepszy - oceniają fachowcy podoficerowie;
3. Specjalista na stanowisku - to trzeba potwierdzić w gronie swoich kolegów specjalistów, a nie przez oficerów - dlaczego oni nas egzaminują?
4. Chcesz wskoczyć na kolejny "level" - wykaż się, kształć się, bądź dyspozycyjny, a przełożony ma to umożliwić, a nie ograniczać.
5. Aby w ogóle coś zacząć należy uzupełnić vacaty w jw lub zmienić etaty - to nie łatwe.
6. Najwyżsi stopniem podoficerowie winni mieć uposażenie równe oficerom młodszym - doświadczenie i kwalifikacje tego w szkołach i na studiach nie uczą - to się zdobywa ciężka pacą i wyrzeczeniami.

Błędem jest szukać demokracji w wojsku i mieć przekonanie i nastawienie, że "zostanę generałem w swoim korpusie". Nie każdy zostaje generałem i trzeba się z tym pogodzić.

Zakładam, że nie znajdziemy takich rozwiązań, które wszystkich zadowolą.

Można być sierżantem np. I,II,II, klasy i za tym gratyfikacja finansowa dla specjalisty i dystynkcje na ramieniu na polowym i wyjściówce. Możesz służyć ile chcesz i robić to co lubisz, ale więcej kasy nie dostaniesz i awansu też - takie są zasady.
Dalej, chcesz dowodzić ludźmi, chcesz zarabiać więcej - to kurs przywództwa, kształcenie i może nawet zmiana jw i regionu - takie zasady, ale za tym musi iść konkretna kasa.
Oczekuję na krytykę bo z niej rodzą się konstruktywne rozwiązania.

Bełcik - Nie 18 Lut, 2018

bodzio1973 napisał/a:

Dodatkowo bezwzględnie do U trzeba dopisać literki które w znaczny sposób miały by zróżnicować siatkę plac ;
gołe U -poziom kompanii,
A-poziom batalionu,
B-poziom pułk/brygada,
C-poziom dywizja,
D-komendanci SP oraz dodatki dowódcze które kiedyś funkcjonował do najniższego szczebla dowódczego- np; d-ca dr.-50 zł , d-ca pl.-150 zł----

Pozwolę się w części nie zgodzić z taką propozycją, czyli gołe U przy poziomie kompanii nawet kosztem dodatku dowódczego (dodatek zapewne niższy niż różnica między U a UA).
Już teraz można obserwować pewną tendencję (na swoim podwórku ją obserwuję) gdzie wartościowi dowódcy drużyn są wyciągani z pododdziałów na stanowiska sztabowe.
Jak sięgam pamięcią tylko dwa razy (u mnie na podwórku) zdarzyła się sytuacja że podoficer ze sztabu wrócił na stanowisko dowódcze (miało to związek z przypisaniem konkretnego U do konkretnego stanowiska i z uzyskaniem tożsamości). Zazwyczaj jak już kogoś sztab wciągnie to nie wypuszcza.
Literka przy U winna odpowiadać faktycznej odpowiedzialności na danym stanowisku i ważności tego stanowiska dla wykonywania zadań przez jednostkę. Czy naprawdę podoficer w sekcji np. wychowawczej winien mieć wyższą literkę niż podoficer z pododdziału?
Dodatek dowódczy jestem jak najbardziej za ale nie powinien się on wiązać z literką przy U ale ze stanowiskiem jeśli podoficer( i oficer też) dowodzi wtedy otrzymuje dodatek. Chyba że przyjmiemy że każde stanowisko dowódcze zasługuje na wysoką literkę przy U.

looker - Wto 20 Lut, 2018

Dziękuję wszystkim za dotychczasowy wkład w dyskusję. Wiele bardzo trafnych i ciekawych spostrzeżeń. Widać też, że nawet my sami nie jesteśmy zgodni co do niektórych kwestii ale mimo to ogólny kierunek mamy wspólny.

misio napisał/a:
Wiele propozycji rozwiązań przedstawionych tutaj może jest i słusznych ale ja widzę inny problem - jak realne jest wprowadzenie ich w życie? Występuje pewna niechęć części podoficerów do rozwoju a zwłaszcza gdy wymaga to zmiany miejsca pełnienia służby (nawet krótkotrwałej) do tego konieczność rozłąki z rodziną.

Nie dowiemy się dopóki nie spróbujemy ;-) Niechęć podoficerów do zmiany miejsca pełnienia służby ma dzisiaj 1 główną przyczynę: brak materialnej motywacji oraz zabezpieczenia socjalno-organizacyjnego takiego procesu.
W obecnym systemie nie tylko rozwój tzw. poziomy się nie opłaca ale nawet awans w górę ! To absurdalne, że spodziewamy się aby trzeźwo myślący człowiek, w obecnych czasach decydował się na przeprowadzkę na drugi koniec kraju rozwalając sobie przy okazji dotychczasowe życie rodzinne, pracę żony, życie towarzyskie całej rodziny, szkoły dzieci za... 120zł brutto więcej do uposażenia (i to jest najatrakcyjniejszy przeskok z PDF do PDF.ST. !) Wielu oficerów starszych gdy im to tłumaczę początkowo nie dowierza, że różnica jest tak mała ! Tak samo jak w to, że pomiędzy U-2 a U-10 jest 820zł i to podzielone na 9 stopni wojskowych.
W obecnym systemie trzeba być naprawdę mocno oddanym służbie, "pozytywnym podoficerskim świrem" żeby podejmować służbowe wyzwania w zakresie dyspozycyjności i oferowanych "awansów".

misio napisał/a:
Jeśli rozdzielimy ludzi na tych co chcą robić "karierę" i tych co chcą całą służbę spędzić przy swoim BWP wyciągając ropę gąbką z przedziału desantowego to za kilka lat będziemy znów pisać tutaj kolejną "reformę". Ludzie będą wybierać taką drogę, jaka dla nich w danej chwili jest najlepsza. Czyli jak wybiorą spokojną służbę w jednym garnizonie to nie znaczy, że w pewnej chwili nie będą mogli zmienić zdania.


Fakt. Masz trochę racji. Ale zawsze byłem zwolennikiem koncepcji żeby tworzyć system pod ogół zapotrzebowania i jakąś uśrednioną normę a nie pod przewidywane patologie/nieprawidłowości. Zawsze znajdzie się ktoś "sprytniejszy" kto będzie próbował pokornie "dwie matki ssać" ;-)

misio napisał/a:
Problem z podoficerami tkwi często w niewłaściwie ułożonym etacie jednostki, złym wartościowaniu stanowisk (przypisanie stopnia do stanowiska). Czy adiutant generała x powinien mieć 4 gwiazdki czy robi inną kawę niż adiutant generała y, który jest na niższym szczeblu i już jest tylko młodszym chorążym? Czy instruktor w szkole podoficerskiej szkoli mniej niż wykładowca na szkole oficerskiej? Czemu tylko jeden ma dodatki dydaktyczne?

Wartościowanie stanowisk to pojęcie klucz wg mnie. Aby można było je przeprowadzić należy najpierw stworzyć ku temu warunki. Mam tu na myśli rozciągnięcie siatki płac (tak aby było czym dzielić) oraz przemodelować struktury stopni i ich zaszeregowanie aby dodać narzędzie inne niż tylko kasa.

A kto powiedział, że adiutant to w ogóle musi być PDF. STARSZY ? Wg mnie to "etatowe przewymiarowanie" stanowiska. Robota jest specyficzna i często nie mają lekkiej służby - to fakt, ale nie sądzę żeby chcieli zamienić się np. z komendantem SP czy jego zastępcą mimo, że noszą te same stopnie...

Bełcik napisał/a:
Zauważam jedną myśl która przebija się w wielu wypowiedziach mianowicie to że każdy chciałby dosłużyć się najwyższego stopnia, ale czy tak naprawdę nie powinno być tak że najwyższe stopnie powinien być tylko dla nielicznych? Popatrzmy na korpus oficerów tam ppor. zaczynając karierę ma szansę zostać gen. ale ilu z nich tymi generałami zostaje?

Bardzo trafna uwaga. Niestety takie są oczekiwania wielu z nas. To pozostałość starego systemu gdzie sprawdzała się maksyma "czy się stoi czy się leży..."
Dzisiaj co sprytniejsi dokładają tylko do tego kilka gładkich określeń typu "rozwój", "fachowość" itp. Ale nadal chodzi o to samo: o zagwarantowanie spokojnego awansowania na sam szczyt jak najmniejszym wysiłkiem. A zmiany garnizonów, długotrwałe wyjazdy na kursy, szkolenia czy zdobywanie doświadczenia na kolejnych szczeblach organizacyjnych ma być dla "frajerów".
Do niektórych naszych kolegów musi w końcu dotrzeć następująca prawda: bycie w wojsku nie oznacza automatycznie doświadczenia, do którego tak ochoczo wielu z nas się odwołuje.
Znam kilku takich "doświadczonych" podoficerów z imponującą ilością lat służby (oczywiście w tym samym garnizonie). Od komputera jak najdalej - niech się tym kancelista zajmuje, asygnaty po strzelaniu nie potrafi dobrze rozpisać, PPW dzięki koneksjom w pododdziale "scedował" na młodego sierżanta i żyć nie umierać ! Służba leci, dodatek za wysługę imponujący a i na palarni grono młodych słuchaczy zacne więc chyba jestem ważny, tak ?!
I to właśnie ci odczuwają dzisiaj największe zagrożenie planowanymi zmianami, tym większe, że nie są w stanie zrozumieć ich (tych zmian) idei i celu. poza tym mają przeczucie, i słuszne, że ze względu na swoje dotychczasowe podejście do służby, mogą nie zostać głównymi beneficjentami tychże zmian.
Pytanie: czy powinniśmy układać swoje propozycje pod oczekiwania takich podoficerów ?

thikim napisał/a:
Każdy chce mieć doświadczoną osobę, ale jednocześnie jest też druga strona medalu. Nie jest sensownym zapewnienie widełek sprzątaczce od U0 do U10. Musi też rosnąć odpowiedzialność a nie tylko doświadczenie.

Nic dodać, nic ująć. W punkt.

Don Camillo napisał/a:
Dla tych co chcieliby dosłużyć stopnia st. chor. szt. zadam jedno pytanie. Czy wszyscy oficerowie zostają generałami. Powiem więcej, w niektórych specjalnościach jest pewne, że nigdy nie dostaną wężyka.


Ba, nawet prościej: czy każdy podporucznik zostaje pułkownikiem ?
Na bieżące potrzeby w dyskusjach używam tej prostej analogii do korpusu oficerskiego: podoficer starszy - oficer starszy. Ilość stopni się zgadza (a nawet jest pewne podobieństwo w ich wyglądzie - ilość gwiazdek ;-) i łatwiej wskazać pewne mechanizmy.
Osiągniecie stopnia st. chor. szt. powinno być tak prestiżowe (czyt. trudno dostępne) jak stopień płk. u oficerów.
Generałów celowo wyłączam bo to zupełnie inna bajka ;-)

Don Camillo napisał/a:
panowie pułkownicy (P1), chorążowie kadrowcy z dużym doświadczeniem i SPD powinni siąść razem. Musimy mieć pomoc z P1 bo takie wycyrklowanie etatów i różnych worków dla nich przeznaczonych to nie sztuka typu stara reforma "jabu", to naprawdę wielkie dzieło, ale zrobione teraz i wprowadzone powiedzmy za dwa lata w życie mogłoby zostać poprawione dopiero po paru latach i to kosmetycznie (jakieś poprawki stopni, przesunięcia w worach itd.)


Całkowita racja. A tymczasem w zeszłym roku na polecenie MON, grupa podoficerów dostała MIESIĄC i to w okresie wakacyjnym, na opracowanie koncepcji proponowanych zmian w korpusie... I po co ten nagły pośpiech ? Chyba tylko po to aby kiedyś, po zmianach, gdy okaże się, że nie zrobiono tego tak jak proponowaliśmy, móc nam powiedzieć: "przecież pytaliśmy Was o zdanie, sami opracowaliście założenia. Co wam znowu nie pasuje ?"
Skoro 2018 rok został określony przez poprzedniego MON jako rok zmian w naszym korpusie, to postarajmy się wykorzystać ten czas racjonalnie. Tyle od strony merytorycznej. Politycy zapewne widzą to inaczej: w tym roku jedne wybory, za rok drugie... Potrzeba "sukcesów" może być zbyt silna...

witmar72 napisał/a:
A z podoficerami, którzy pełnią służbę w Wojskowych Oddziałach Gospodarczych? Większość z nich pełnie obowiązki szefa służby i nie otrzymują z tego tytułu dodatku służbowego. Czy o nich też ktoś myśli?


To jest bardzo ciężka kwestia... Szef służby w przeciętnym WOG-u to stanowisko zaszeregowane do STE: POR./KPT. Przy ilości zadań do realizacji, odpowiedzialności, braku perspektyw rozwoju i ryzyka ugrzęźnięcia na takim stanowisku na długie lata, wielu oficerów unika WOG-ów jak ognia. Mamy więc vacaty.
No i zaczyna się partyzantka na zasadzie wyznaczania podoficerów jako cz.p.o. Chłop często staje na głowie żeby pomimo braków kadrowych realizować bieżące zadania, bo przecież zaopatrywane JW nagle nie znikną ani nie przestaną mieć potrzeb w związku z jego nawałem pracy. Pytanie: jak długo można pracować na 120% ? Żaden silnik nie wytrzyma tego an długą metę.

bodzio1973 napisał/a:
Uważam że jaki by system nie został wprowadzony nie zadowoli wszystkich (zawsze ktoś będzie poszkodowany), a w szczególności ucierpią już kolejny raz najstarsi podoficerowie , którzy od kilkunastu lat nie doczekali się tożsamości stopnia ze stanowiskiem.

Zapytam trochę prowokacyjnie: a może po prostu mają za wysokie stopnie w stosunku do swoich stanowisk ? A może wolą być st.chor.szt. na U-7 i mieć spokój, codziennie być w domu z rodziną zamiast tożsamości, 3 grup wyżej, rozłąki i dojazdów ? Bądźmy szczerzy: obecnie to często świadomy wybór samych zainteresowanych. Stanowiska dla znakomitej większości z nich są. Ale nie tam gdzie by oni chcieli.

bodzio1973 napisał/a:
Gdyby jednak przywrócono możliwość awansu co 2-3 lata (oczywiście spełniając wymagania opiniowania rocznego) to wreszcie było by tak jak kiedyś (komu to przeszkadzało to że dobrzy żołnierze szli drogą awansu jasno wyznaczoną, nie tak jak teraz).

Nie zgodzę się. Poza tym - awans aby miał swój określoną rangę i znaczenie nie powinien być zjawiskiem zbyt częstym i łatwym do osiągnięcia dla wszystkich.

bodzio1973 napisał/a:
Amerykanizacja jak nastąpiła w MON doprowadziła do ruiny sytemu zasobów kadrowych

To nie "amerykanizacja" zawiniła. To polski, negatywnie wybiórczy sposób wprowadzania dobrych, sprawdzonych na świecie rozwiązań, jest temu winien. Przy takich projektach sprawdza się powiedzenie, że nie można być "trochę w ciąży" lub "zjeść ciastko i mieć ciastko". No i oczywiście między bajki należy włożyć pomysły, że takie zmiany da się zrobić "bezkosztowo" lub przy minimalnych nakładach.
Nie trzeba zresztą szukać przykładów w USA. Taka np. Litwa zrozumiała to bardzo szybko i tak też zreformowała swoje siły zbrojne (tworząc je praktycznie od zera po upadku ZSRR!). Zadziałali na zasadzie "zero głupich, wypaczających ideę kompromisów". Przyjęli model "mocno amerykański" i w efekcie w kwestiach korpusu podoficerskiego są dużo przed nami.

przemki4 napisał/a:

1. Szkolnictwo wojskowe to dziś raczej namiastka, zwłaszcza dla specjalistów - "specpodoficerów".
2. Opiniowanie służbowe - pozostawia wiele do życzenia.
3. Skupiamy się na awansach - bo wiąże się to ze wzrostem finansów, a nie koniecznie tak być musi.
4. Mamy klasy kwalifikacyjne i za to dodatek motywacyjny, a pytam do czego ma motywować to około 100-150 zł/m-c. - oficerowie nie muszą być do niczego motywowani.
5. Siatka płac podoficerów - zwalcowana kpr - st. chor. sztab. różnica 820zł - nie liczymy żadnych dodatków - bardzo motywujące/żenujące.
6. Nie każdy podoficer musi dotrzeć do najwyższego stopnia w korpusie - zasada - przeciętny nie wystaje, zatem chcesz być przeciętny to pozostajesz w stopniu w jednostce przy domu, chcesz wyżej nieprzeciętny decydujesz się na wyrzeczenia - kształcisz się, podnosisz kwalifikacje (ale warunki do tego i nie zasada - nigdzie nie pójdziesz się szkolić bo kto za ciebie w jednostce robotę obrobi).
7. Dziś aby awansować wystarczy - dobra opinia służbowa, lata w stopniu i stanowisko w koszyku: np. 8/9/10.
Co bym poprawił:
1. Koszyki zostawić w etatach jak teraz (stopnie mogą być modyfikowane dwa, trzy bez znaczenia ale awans - czemu nie w koszyku)
2. Siatka płac - znacząca różnica między koszykami i egzamin/konkurs/punktacja - podniesienie kwalifikacji wygrywa najlepszy - oceniają fachowcy podoficerowie;
3. Specjalista na stanowisku - to trzeba potwierdzić w gronie swoich kolegów specjalistów, a nie przez oficerów - dlaczego oni nas egzaminują?
4. Chcesz wskoczyć na kolejny "level" - wykaż się, kształć się, bądź dyspozycyjny, a przełożony ma to umożliwić, a nie ograniczać.
5. Aby w ogóle coś zacząć należy uzupełnić vacaty w jw lub zmienić etaty - to nie łatwe.
6. Najwyżsi stopniem podoficerowie winni mieć uposażenie równe oficerom młodszym - doświadczenie i kwalifikacje tego w szkołach i na studiach nie uczą - to się zdobywa ciężka pacą i wyrzeczeniami.

Można być sierżantem np. I,II,II, klasy i za tym gratyfikacja finansowa dla specjalisty i dystynkcje na ramieniu na polowym i wyjściówce. Możesz służyć ile chcesz i robić to co lubisz, ale więcej kasy nie dostaniesz i awansu też - takie są zasady.
Dalej, chcesz dowodzić ludźmi, chcesz zarabiać więcej - to kurs przywództwa, kształcenie i może nawet zmiana jw i regionu - takie zasady, ale za tym musi iść konkretna kasa.


Świetna diagnoza. Nie bardzo rozumiem tylko pkt. 3. Awans musi = wzrost uposażenia. Osobną kwestią pozostaje czy ktoś bardziej ceni sobie awanse i finanse czy święty spokój. Jego wybór. Byle był tego świadomy.

norbim - Wto 20 Lut, 2018

Szanowni Koledzy, wielkie słowa uznania. Okazuje się, że nie musimy się we wszystkim zgadzać ale potrafimy konstruktywnie i merytorycznie rozmawiać. To jest zawsze podstawą zmian i rozwoju.

Oczywiście nie dogodzimy wszystkim. W zasadzie każdy z piszących ma po części rację. Teraz trzeba to wszystko spokojnie przeanalizować, wypośrodkować i obrać jakiś kierunek. I system po zmianie pewnie będzie ewoluował i wymagał pewnych korekt. Jak wiadomo życie jest najlepszym nauczycielem.

W końcu dostrzeżono fakt, że nie każdy podoficer musi być "generałem w swoim korpusie".

Są jednostki gdzie nie ma lekkiej służby /kilka miesięcy w roku ćwiczeń i poligonów/ i to też trzeba w jakiś sposób docenić. Służba w linii, w pododdziałach non stop ćwiczących powinna być najbardziej prestiżowa. Oczywiście jest to moje zdanie.

No i zupełnie zgoda co do adiutantów. Trochę przesada z tymi wysokimi U.
W "sztabie pewnej dywizji" znam kilku pdf. z wysokim U, a ich służba to całe życie w tym sztabie, często od szer. Skierowanie ich do linii =????? :modli: . Proszę sobie samemu dopowiedzieć.

Powodzenia i Wszystkiego Dobrego. :gent:

kremista - Wto 20 Lut, 2018

Cytat:
Ale nadal chodzi o to samo: o zagwarantowanie spokojnego awansowania na sam szczyt jak najmniejszym wysiłkiem.


1. Nie wkładałbym wszystkich do jednego wora :nie2:

Cytat:
A zmiany garnizonów, długotrwałe wyjazdy na kursy, szkolenia czy zdobywanie doświadczenia na kolejnych szczeblach organizacyjnych ma być dla "frajerów".


2. Osobiście nie kojarzę takich osób, które przeszłyby wszystkie szczeble od kaprala do st. pdf. bez kursów lub szkoleń poligonowych (chyba, że one się nie liczą wg. Ciebie?).
3. Dowodzenie warsztatem--> drużyną--> plutonem to nie jest właśnie zdobywanie doświadczenia na kolejnych szczeblach organizacyjnych?

Z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że nie podoba Ci się ścieżka kariery podoficera, który nie zmienia garnizonów, nie "lata" z kursu na kurs, tylko codziennie, przez x lat zasuwa przy sprzęcie w jednej JW.
To przekonaj mnie, że jeśli zmienię garnizon to skorzystam na tym ja i SZ RP (pomijam aspekt finansowy i rodzinny świadomie). Jeśli zmienię SW to stracą na tym SZ RP. Jeśli nie zmienię SW to po co mam się przenosić jeśli mam możliwość awansu we własnej JW? Tylko po to by nie być posądzonym o prześlizgnięcie się wyżej?

Teraz o kursach. Są takie w wojsku specjalności, dla których nie ma kursów (wrzucenie ich do jednego worka ze "zmecholami" i wysłanie do Poznania nie liczę) i przez to mają być posądzeni o awansowanie jak najmniejszym wysiłkiem? :nie2:

Mam wrażenie, że cała ta dyskusja i "reforma" sprowadza się do dawnego korpusu chorążych, a w szczególności do tego by najwyższe stopnie podoficerskie miała wąska grupa ludzi- ma to sens. :viktoria:
Jedno tylko pytanie: komu chcecie, oprócz adiutantów obciąć etaty na niższe?
Na "zmechu" już kilka lat temu zostały zastopowane awanse zastępcom dowódcy plutonu- wrzucono ich do worka podoficerów.
Gdzieś ta podana wyżej liczba st. chor. sztab. się jednak podziewa.....a zmech podobno najliczniejszy :oops1:

Rotor88 - Czw 22 Lut, 2018

Jako absolwent szkoły chorążych po przejściu kilku JW i pełnienia służby na różnych stanowiskach (dowódca plutonu, szef pododdziału, starszy instruktor) uważam, iż podoficer powinien być super specjalistą w ściśle określonej specjalności. Skakanie z kwiatka na kwiatek, rzadko wnosi coś dobrego. Na przykład dobry rusznikarz MUSI zdobywać wiedzę i doświadczenie przez lata. :czytanie:
Dlatego w mojej ocenie reforma powinna pójść w kierunku zmniejszenia liczby stopni podoficerskich do max 6 i wydłużenia okresu służby w stopniu do min 4 lat, pozwoli to podnieść wartość każdego awansu. Dzisiaj awans co 2-3 lata staje się czymś powszednim a stopnie podoficerskie bardzo spłaszczone (dowódcą drużyny może być kpr. i st. chor. sztab.). Specjalistów winno się doceniać klasami kwalifikacyjnymi - oczywiście znacznie lepiej płatnymi niż dzisiaj i z wyróżniającymi specjalistów odznakami (do dzisiaj nie rozumiem dlaczego nie wprowadzono żadnych odznak wyróżniających specjalistów - przecież to prawie nic nie kosztuje).
PS. Panowie decydenci pamiętajcie, reformy nie robicie sobie tylko tym, którzy przyjdą po Was. :gent:

looker - Czw 22 Lut, 2018

kremista napisał/a:

1. Nie wkładałbym wszystkich do jednego wora :nie2:


Pokaż proszę, w którym miejscu "wkładam wszystkich do jednego worka" ? Albo lepiej przeczytaj jeszcze raz, dokładnie moje wypowiedzi.

kremista napisał/a:

2. Osobiście nie kojarzę takich osób, które przeszłyby wszystkie szczeble od kaprala do st. pdf. bez kursów lub szkoleń poligonowych (chyba, że one się nie liczą wg. Ciebie?).
3. Dowodzenie warsztatem--> drużyną--> plutonem to nie jest właśnie zdobywanie doświadczenia na kolejnych szczeblach organizacyjnych?


Rozumiem, że celowo przerysowujesz temat ale to nie podnosi poziomu merytorycznego tej dyskusji. Jestem przekonany, że wszyscy biorący w niej udział dobrze wiedzą jakie doświadczenie, na jakich stanowiskach i jakie kursy są pożądane w określonych okolicznościach. Nie miejsce i czas aby tłumaczyć teraz podstawy naszego rzemiosła.

kremista napisał/a:
Z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że nie podoba Ci się ścieżka kariery podoficera, który nie zmienia garnizonów, nie "lata" z kursu na kurs, tylko codziennie, przez x lat zasuwa przy sprzęcie w jednej JW.


Znów źle zrozumiałeś. Zasuwanie przez lata przy sprzęcie jest jak najbardziej OK. Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że jeśli ktoś świadomie decyduje się na taką ścieżkę to powinien liczyć się z pewnymi ograniczeniami np. w awansowaniu. System powinien za to umożliwiać docenienie jego umiejętności oraz doświadczenia np. w postaci odpowiedniego zaszeregowania stanowiska czy dodatku.
Nie uważam jednak, że taki przykładowy starszy technik SIL, któremu udało się dojść do st. chor. szt. w swojej specjalności, odbywając kursy tylko w swoim fachu nagle będzie dobrym kandydatem np. na SPD. Do tego potrzeba trochę innego, bardziej różnorodnego doświadczenia. oczywiście każdy SPD skądś się wywodzi, ma jakieś korzenie. To oczywiste. Ale z czasem oczekuje się od niego czegoś więcej, choćby po to aby mógł ze swoim Dowódcą pogadać o czymś więcej niż tylko o obsłudze płatowca czy "nafcie"...
I to dokładnie miałem na myśli.

kremista napisał/a:
To przekonaj mnie, że jeśli zmienię garnizon to skorzystam na tym ja i SZ RP (pomijam aspekt finansowy i rodzinny świadomie).

Fakt, że pomijasz aspekt finansowy znacznie ułatwia sprawę ;-) O dobro SZ jestem spokojny - zawsze łatwiej im (SZ) dogodzić niż delikwentowi. Nie będę Cię do niczego przekonywał. Zachęcam za to do opuszczenia swojej strefy komfortu i ruszenia tyłka poza rodzinny garnizon. Tam też jest ciekawe życie.

Teraz o kursach. Są takie w wojsku specjalności, dla których nie ma kursów (wrzucenie ich do jednego worka ze "zmecholami" i wysłanie do Poznania nie liczę) i przez to mają być posądzeni o awansowanie jak najmniejszym wysiłkiem? :nie2:

kremista napisał/a:
Mam wrażenie, że cała ta dyskusja i "reforma" sprowadza się do dawnego korpusu chorążych, a w szczególności do tego by najwyższe stopnie podoficerskie miała wąska grupa ludzi- ma to sens. :viktoria:

Nie, nie tylko do tego. Ale co do zasady to się z Tobą zgodzę. W wojsku powinno być tak, że czym wyższy stopień tym mniejsza liczba żołnierzy go posiada. To chyba naturalne ? Dziwi Cię takie podejście ? Przecież sami często postulujemy aby było więcej "indian a mniej wodzów". U podoficerów to oznacza mniej najwyższych stopni bo zakładam, że dowódca drużyny (i nie tylko on) nie będzie jednak miał możliwości awansować do st. chor. szt.

kremista napisał/a:
Na "zmechu" już kilka lat temu zostały zastopowane awanse zastępcom dowódcy plutonu- wrzucono ich do worka podoficerów.

Osobiście tego doświadczyłem. Znam sprawę od podszewki.

kremista - Pią 23 Lut, 2018

Cytat:
Nie uważam jednak, że taki przykładowy starszy technik SIL, któremu udało się dojść do st. chor. szt. w swojej specjalności, odbywając kursy tylko w swoim fachu nagle będzie dobrym kandydatem np. na SPD.

Dlatego w moim pierwszym poście zaproponowałem, by dowódcy plutonu, starsi technicy etc. byli w "worku" mł. chor., chor. oraz st. chor. - natomiast stopnie chor. sztab. oraz st. chor. sztab. były zarezerwowane dla podoficerów SPD. Tym sposobem ilość wodzów o najwyższym stopniu podoficerskim zmniejszyłaby się radykalnie (w miarę przechodzenia na emeryturę osób z najwyższym stopniem), a przez to byłyby one prestiżowe. Komu starczyłby st. chor.- niech zostanie w swojej JW, kto chce piąć się wyżej- kursy dla SPD

Natomiast zostawiłbym w spokoju "wory" i możliwość awansu (ścieżka rozwoju) nawet od szeregowego do dowódcy plutonu- dzięki temu, jeśli ktoś taką ścieżkę przejdzie w jednej specjalności- będzie skarbnicą wiedzy dla młodszego pokolenia :modli:

Cytat:
Zachęcam za to do opuszczenia swojej strefy komfortu i ruszenia tyłka poza rodzinny garnizon. Tam też jest ciekawe życie.

Oczywiście, że jest ciekawe! Bardzo miło wspominam poprzedni garnizon :D
P.S. O ile dobrze pamiętam kolega miał kiedyś w podpisie Wałcz- ten garnizon również miło wspominam :cool:

Don Camillo - Pią 23 Lut, 2018

Nie ma stopnia chorąży sztabowy.
Rzecznik Prasowy Syfu - Pią 23 Lut, 2018

Wtrącę swoje 3 grosze.

Żeby okreslić kierunek zmian korpusu, trzeba by się niektórym przyznać jak ten korpus obecnie wygląda, co dla ogromnej liczby osób jest nie do przyjęcia i nie do pomyślenia. Dlatego wyręczę te osoby :cool:

1.Reforma swój początek powinna obejmować korpus najniższy, bo w domyśle, to z niego powinni się wywodzić podoficerowie. W zasadzie z niego i tylko z niego, jakiekolwiek niuanse zostawiłbym na potrzeby orkiestr i ratowników medycznych - o ile w całych SZ RP nie ma już szeregowego ratownika medycznego, który mógłby i chciałby objąć etat podoficerski

2. Standaryzacja programu kształcenia w szkołach podoficerskich, oraz posiadania niezbędnych kwalifikacji. Racjonalizacja programu szkolenia, który w zupełności mógłby wynosić dwa miesiące (etap podstawowy). Po etapie podstawowym delikwent najpierw obejmowałby etat kaprala, a następnie kierowany by był na kurs specjalistyczny, który wynosi różną ilość miesięcy zależnie od SW. Dzisiaj jest to totalna strata czasu, etap podstawowy to wytapianie czasu, po czym na specjalizacji uczy się człowiek 3 miesiące np. łączności, po powrocie do JW obejmuje etat na zmechu, albo na odwrót. Strata pieniędzy i czasu.

3. Reforma zarządzania kadrami w korpusie szeregowych i podoficerów. Dzisiaj szeregowi spełniający wymagania są blokowani w JW, bo dca nie chce ich wypuszczać, podczas gdy w Żaganiu, czy Świętoszowie wakaty pdf. mł. obrastają mchem. Zapewniam, że są ludzie, którzy się zgodzą na zmianę garnizonu dla awansu. Trzeba im to tylko umożliwić. Dzisiaj się to uniemożliwia.

5. Racjonalizacja wymagań do przyjęcia na SP. Jakby pisać prawdę w meldunkach o nastrojach w SP, to szer. zaw. tam będący i szkolący się, są po prostu WYPALENI. Znakomitej większości się po prostu nie chce. Są już na schyłku w krzywej Gaussa, bo ktoś nie wziął pod uwagę, że jak szeregowy jest dymany 10 lat, to po awansie na kpr. on będzie dymał system, który go wydymał. Mało który będzie wdzięczny systemowi, który mu umożliwił awans. Większość wychodzi z załozenia "teraz to będę miał wyje...", "byle do 15, a potem to ..." i tak dalej. Dziwne, ze nikt jeszzce tego fenomenu nie dostrzegł.

Teraz co do samego korpusu pdf

1. Wymagania stanowiskowe dzisiejsze KOS i ZO to cyrk. Zarządzanie kadrami to cyrk. Żałosne jest, że najwyższy pdf. czyli SPD w JW nie ma pełnej 1 z angielskiego. NIe wymagajmy od nich wyższego, ale w dzisiejszych czasach od kilkunastu lat nie poradzić sobie z 1, to nadaje się tylko na spalenie ze wstydu.

2. Wysyłanie na kursy (co tyczy się też korpusu szer.) - jak kadrowiec nie może sobie poradzić z obsadzeniem kursów, to może warto umożliwić żołnierzom zapisywanie się na takowe z pominięciem drogi służbowej. Zapisywanie się, nie jest równoznaczne z obligatoryjnym umożliwieniem, ale warto skalę takiego zjawiska zbadać. Wykluczy to chociażby urlopowiczów, którzy jadą na języki po to, żeby pobalować, i wracają do JW z czterema zerami. I to nie na koncie.

3. Podsumowując, cała reforma, jeśli nie będzie nakłądać obowiązku optymalnego zarządzania kadrami, skupi się jedynie na awansach, medalach, literkach i wypłatach. A syf w kadrach jak będzie, tak będzie nadal i nadal ludzie z technicznym wykształceniem będą dymać w polu, ludzie po socjologii i innej filozofii będą technikami na silu, a ludzie bez wykształcenia i jakiejś przydatnej wiedzy, będą zajmować stanowiska, żeby tylko ukompletowanie JW zachować.

przemki4 - Pią 23 Lut, 2018

Info dla LOOKER

3. Skupiamy się na awansach - bo wiąże się to ze wzrostem finansów, a nie koniecznie tak być musi.

Można być sierżantem np. I,II,II, klasy i za tym gratyfikacja finansowa dla specjalisty i dystynkcje na ramieniu na polowym i wyjściówce. Możesz służyć ile chcesz i robić to co lubisz, ale więcej kasy nie dostaniesz i awansu też - takie są zasady.


Świetna diagnoza. Nie bardzo rozumiem tylko pkt. 3. Awans musi = wzrost uposażenia.

Przyjacielu tam nie ma znaku równości tylko myślnik. Awans to musi być wzrost uposażenia. Ale może być wzrost uposażenia bez awansu - sierżant specspecjalista na przykład.

Bimbaj - Pią 23 Lut, 2018

Rzecznik Prasowy Syfu napisał/a:
5. Racjonalizacja wymagań do przyjęcia na SP. Jakby pisać prawdę w meldunkach o nastrojach w SP, to szer. zaw. tam będący i szkolący się, są po prostu WYPALENI. Znakomitej większości się po prostu nie chce. Są już na schyłku w krzywej Gaussa, bo ktoś nie wziął pod uwagę, że jak szeregowy jest dymany 10 lat, to po awansie na kpr. on będzie dymał system, który go wydymał. Mało który będzie wdzięczny systemowi, który mu umożliwił awans. Większość wychodzi z załozenia "teraz to będę miał wyje...", "byle do 15, a potem to ..." i tak dalej. Dziwne, ze nikt jeszzce tego fenomenu nie dostrzegł.

Problem wynika z wyobrażenia o armii w społeczeństwie pochodzącego jeszcze z czasów poprzedniego systemu, tj. większość osób podejmujących służbę jako żołnierz zawodowy zakładało że zostaną tym żołnierzem do czasu nabycia praw emerytalnych. Moim zdaniem 12 lat służby kontraktowej to był czas zdecydowanie za długi, a zniesienie całkowicie tego limitu czasowego tylko znacznie pogłębiło problemy korpusu szeregowych, które dopiero wyjdą na wierzch po czasie. O wiele sensowniejszym rozwiązaniem (w mojej opinii) byłoby ograniczenie tego okresu do 4-6 lat, po których to w usystematyzowany sposób zostaliby dobierani kandydaci na podoficerów zgodnie z aktualnymi potrzebami kadrowymi SZ i właściwej im specjalności wojskowej, a dla tych dla których zabrakło miejsca powinien zostać opracowany realnie funkcjonujący system rekonwersji która umożliwiałaby im w miarę bezbolesną transformację w cywila. I to właśnie ona powinna być główną zachętą do wstępowania do armii.
Idąc dalej tym tokiem rozumowania również uważam, że obecnie w armii funkcjonuje zdecydowanie zbyt drastyczne rozdzielenie korpusów szeregowych i podoficerskiego, które nie służy żadnemu z nich. Jeden bezpośrednio wynika z drugiego i wszelkie reformy powinny dążyć do tego żeby traktować je jako jedność - tj. doprowadzić z pewnością do większej płynności awansu zarówno z korpusu szeregowych do podoficerskiego jak i dalszego rozwoju w tym drugim. A tego niestety nie da się uniknąć bez podejmowania nieprzyjemnych decyzji o tym dla kogo perspektyw rozwoju w armii już nie ma i trzeba niestety się pożegnać (i niekoniecznie musi mieć to związek z tym jak ktoś był dobrym żołnierzem). Z pewnością również nie osiągnie się oczekiwanych rezultatów zwiększając liczbę stopni wojskowych - raczej powinniśmy iść w przeciwnym kierunku, chociaż zdaję sobie sprawę że taki pomysł może nie spotkać się od razu z aprobatą uczestników tej dyskusji. Zamiast widełek po trzy stopnie, gdzie w praktyce podoficer awansuje w swojej karierze tylko trzy razy (przechodząc na wyższe stanowisko) być może lepiej byłoby wprowadzić 5-6 stopni etatowych gdzie z każdym wyższym szczeblem wiązałoby się zarówno realne zwiększenie odpowiedzialności jak i uposażenia. A pozostanie w armii na stałe byłoby możliwe od połowy tej siatki.

Rzecznik Prasowy Syfu - Pią 23 Lut, 2018

Połączyłbym niejako Twoją myśl z moją co do najniższego korpusu. Korpus szeregowych powinien być zapleczem korpusu podoficerskiego, czasem gdzie żołnierz kształtuje swoją wiedzę merytoryczną, wiedze metodyczna i dydaktyczną nabywa natomiast idąc na kurs do SP. Dzisiaj korpus szeregowych służy do dymania i mówiąc prosto z mostu, robienia roboty swojej i często gęsto za swojego przełożonego, czy przełożonych.

Na to wszystko jeszcze skupiłbym się na temacie kształcenia, czyli kursów w różnych centrach. Może to zabrzmi brutalnie, ale czy kursy wojskowe mają w ogóle jakąś wartość ? Co to za egzaminy, gdzie zdawalność wynosi 100% ? Normalniew centrach wojska polskiego mistrzowie dydaktyki kształcą samych geniuszy. To dopiero cuda.

Bimbaj - Pią 23 Lut, 2018

Nie sądzę żeby szkoły podoficerskie miały obecnie duży wkład w przygotowywanie ludzi do zostania podoficerami młodszymi, a przynajmniej nie tak znaczący jak kadra tych szkół stara się to przedstawić. Po kilku latach służby średnio spostrzegawczy przełożony łatwo dostrzeże który szeregowy w pododdziale solidnie wykonuje swoje obowiązki, inwestuje w swój rozwój (np. języki) i ma predyspozycje dowódcze. Szkoła powinna skupić się na usystematyzowaniu wiedzy ogólnowojskowej oraz tak jak wspomniałeś na przygotowaniu dydaktycznym. Ja bym to zrobił w 6 tygodni, a nie 6 miesięcy. Nie sądzę żeby instruktorzy w szkołach byli w stanie przekazać jakąś faktycznie wartościową wiedzę w poszczególnych specjalnościach wojskowych, bo zwyczajnie nie mają z tym styczności na co dzień. I tak świeży dowódca drużyny przede wszystkim musi się wyrobić na nowym stanowisku poprzez praktykę i nieuniknione popełnianie błędów. I sztuczne przedłużanie procesu szkolenia w niczym mu nie pomoże, chociaż oczywiście po ludzku rozumiem, że szkoły też walczą o swój byt. Dowodzenie drużyną, działonem czy obsługą to nie czarna magia, a przecież będzie miał wsparcie ze strony przełożonych i starszych służbą kolegów. Zawsze starałem się ograniczyć rzeczy zbędne do minimum i dawać podwładnym tak dużo swobody i zaufania w wykonywaniu ich obowiązków ile mogłem, przynajmniej dopóki na to zasługiwali.
Famer - Pią 23 Lut, 2018

Już w 2004 roku wprowadzono taką ustawę, która wszystkich chcących awansować zmuszała do ciągłej zmiany stanowisk, jednostek i czego jeszcze można (niektórzy nawet żony dzięki temu zmienili:).
Po kilku latach (dosłownie 2 i pół) najpierw wprowadzono zmiany u oficerów (zmiana wszystkich stanowisk na szczególne i dzięki temu hulaj dusza z awansami).
Trochę dłużej zajęło to u podoficerów, żeby mogli awansować (rok 2013 decyzja 302/MON wprowadzająca tzw. widełki również dla pozostałych korpusów kadry - w przypadku oficerów widełki uważam za błąd).

Teraz znów, zapatrzeni na Jankesów, niektórzy ze środowiska wojskowego (jeśli mnie wiedza nie myli, to tzw. SPD) są motorem napędowym zmian, tylko sami nie wiedzą jakich.

A może niech posłuchają pozostałych podoficerów, co o tym sądzą. Dzisiaj rozmawiałem sobie z jednym podoficerem, po SCh, który dzięki tym widełkom mógł awansować, służąc na jednym stanowisku. Chłop mi powiedział, że kogoś wyraźnie po...ło. Stwierdził, że jakby chciał zwiedzać Polskę/Świat to został by oficerem i ganiał za większym groszem po jednostkach.

A tak ma dobrze: spokój, stabilizację i satysfakcję. Na kasę też nie narzeka, bo U10+ wysługa + klasa kwalifikacyjna to coś około por/kpt z kilkunastoletnią wysługą (oczywiście bez żadnych dodatków za latanie, nurkowanie, pilnowanie krawężników czy wstrzymywanie ruchu na drodze gdy Antoni przechodzi na drugą stronę)

Rzecznik Prasowy Syfu - Pią 23 Lut, 2018

Bimbaj napisał/a:
Nie sądzę żeby szkoły podoficerskie miały obecnie duży wkład w przygotowywanie ludzi do zostania podoficerami młodszymi, a przynajmniej nie tak znaczący jak kadra tych szkół stara się to przedstawić. Po kilku latach służby średnio spostrzegawczy przełożony łatwo dostrzeże który szeregowy w pododdziale solidnie wykonuje swoje obowiązki, inwestuje w swój rozwój (np. języki) i ma predyspozycje dowódcze. Szkoła powinna skupić się na usystematyzowaniu wiedzy ogólnowojskowej oraz tak jak wspomniałeś na przygotowaniu dydaktycznym. Ja bym to zrobił w 6 tygodni, a nie 6 miesięcy. Nie sądzę żeby instruktorzy w szkołach byli w stanie przekazać jakąś faktycznie wartościową wiedzę w poszczególnych specjalnościach wojskowych, bo zwyczajnie nie mają z tym styczności na co dzień. I tak świeży dowódca drużyny przede wszystkim musi się wyrobić na nowym stanowisku poprzez praktykę i nieuniknione popełnianie błędów. I sztuczne przedłużanie procesu szkolenia w niczym mu nie pomoże, chociaż oczywiście po ludzku rozumiem, że szkoły też walczą o swój byt. Dowodzenie drużyną, działonem czy obsługą to nie czarna magia, a przecież będzie miał wsparcie ze strony przełożonych i starszych służbą kolegów. Zawsze starałem się ograniczyć rzeczy zbędne do minimum i dawać podwładnym tak dużo swobody i zaufania w wykonywaniu ich obowiązków ile mogłem, przynajmniej dopóki na to zasługiwali.


To tak na prawdę zależy od materiału, czyli od tego właśnie szeregowego. Na SP jest bardzo wiele godzin zmarnowanych, powciskane jakieś wydumane strzelania, całe mnóstwo godzin straconych na przemieszczenia. Wg mnie strzelania mogły by się ograniczyć do szkolnych jedynek z różnych typów broni, a zaoszczędzony czas z różnych przemieszczeń, strzelań, czy innych kształceń obywatelskich można by spożytkować na skrócenie kursu podstawowego i otworzenie miesięcznego kursu doskonalącego, dla dowódców drużyn zmechu, pancu, rozpoznania, gdzie ostrzeliwali by się na strzelnicy z czego by tam chcieli. Z WFu po kwalifikacjach widać, że też nie idą tam ludzie niezdarni, więc i WF można by obciąć. Pewnie coś by się tam jeszcze znalazło, ale to są mądrzejsi ode mnie od tego. Albo chociaż wyżsi stopniem.

przemki4 - Pią 23 Lut, 2018

Ktoś tam zapytał, gdzie są ci podoficerowie bo ich za bardzo nie widać. 50-60% podoficerów to logistyka. Nie trzeba być wielkim filozofem by wiedzieć, że na jednego żołnierza I linii (bezpośredni kontakt z przeciwnikiem) trzeba co najmniej 6-8 logistyków. Oni są wszędzie tylko trzeba ich zauważać. Wojska Lądowe trzeba zaopatrzyć w wikt i opierunek + amunicja i paliwko. Aby samolot mógł polecieć to personel techniczny i logistyka czyli paliwko, amunicja itd., mundurek dla pilota, kwaterunek. Marynarka wojenna dokładnie tak samo. No nie należy zapominać by coś wydać to trza to najpierw kupić, potem zmagazynować a później wydać każdemu ile zapotrzebował jeżeli tyle jest. Dalej sprzęt się popsuje to trzeba go naprawić, a skąd części i gdzie warsztaty w logistyce. Piszę to bo szanuję inne rodzaje wojsk i ich zadania i tu nie chodzi o wyścigi.

Spostrzeżenia:
- im więcej stopni podoficerskich tym mniejsze różnice w U między nimi.
- zatem trzy stopnie podoficerskie to większe różnice w U między nimi i dobre podłoże do
propozycji zmian.
- do siatki płac liczymy U i porównywanie jej z siatką płac oficerów ma lepsze podłoże do
negocjacji tematu.
- jeżeli wpychają nam klasy kwalifikacyjne/specjalisty to ok niech będą ale to ma być 300/600/1000 zł
za klasę III/II/I ale bez awansu na stanowisku bo chcemy być specami w garnizonie bez zmiany
stanowiska.
- problem (w oczach oficerów) zaczyna się wtedy, kiedy sierż. z I klasą spec. zarabiałby więcej od
porucznika. Tu pytam - ile kosztuje super specjalista w firmie prywatnej (np. informatyk), czyż nie tyle
samo co początkujący menadżer.
- specjaliści to sierżanci, ale chorąży to przywódca i specjalista. Czyli kurs przywództwa bo specem już
jest. Stanowisk mniej i równorzędne z oficerami młodszymi. Dla chorążych nie ma klas specjalisty i
dodatków. To mają być szefowie zespołów technicznych, szefowie magazynierów, szefowie zespołów
zadaniowych - doradca dowódcy ds. specjalistycznych.


Ważne - I stopień podoficerski - szkolenie ogólnowojskowe dla pdf.
Kapral - początkujący podoficer szukający swego fachu - dowódca drużyny, młodszy technik, dewiza - sam nie wiem jeszcze czego chcę?, kierowca czołgu, operator sprzętu itd.

a dalej specjalizacja - czyli uczy stary młodego i kursy.

np. Kompania:
sierżant - szef,dowódca plutonu,technik,
chorąży - I zastępca dowódcy kompani ds. szkolenia, II z-ca ds. logistyki (wymienność stanowisk zapewnienie ciągłości dowodzenia w przypadku absencji) - i tak podobnie dla innych.

np. Składy - magazyny:
Sierżant - magazynier,
chorążowie - I szef magazynierów, II zastępca szefa magazynierów ds. mobilizacyjnego rozwinięcia logistyki;

np: warsztat
sierżant - mechanik;
chorąży - I szef mechaników, II doradca szefa logistyki ds. remontu sprzętu - technik.

To oczywiście z grubsza przykłady do krytyki i na to liczę.


Tak to w zarysie bym widział.

dalej:
Jeżeli tylko trzy stopnie podoficerskie to obowiązkowe wartościowanie stanowisk i koniecznie specjalizacja i gratyfikacja za tą specjalizację potwierdzona doświadczeniem i egzaminem przed kolegami specjalistami. Każdy rodzaj sił zbrojnych odrębnie robi wartościowanie - kwalifikacje obszarów korpusu podoficerskiego, bo specyfika jest tak odmienna że nie ma co łączyć. Tak, ktoś powie, że lotnicy lub marynarze (to tylko przykład) sobie dołożą tyle kasy w odniesieniu do innych, że tam będzie najlepiej.
Tylko tu trzeba nieco porozumienia i jest obszar negocjacji by nie doszło do niepotrzebnych niezgodności.

Bimbaj - Pią 23 Lut, 2018

przemki4 napisał/a:
- problem (w oczach oficerów) zaczyna się wtedy, kiedy sierż. z I klasą spec. zarabiałby więcej od
porucznika. Tu pytam - ile kosztuje super specjalista w firmie prywatnej (np. informatyk), czyż nie tyle
samo co początkujący menadżer.

Ja tego nie traktuję jako problem, że starszy służbą podoficer zarabia więcej od oficera młodszego. Tak przecież właśnie dzięki tej klasie i dodatkowi za wysługę obecnie często jest. I dla mnie jest to okej, jak najbardziej można nawet zwiększyć dodatek za klasę specjalisty. Problem leży w tym że pojawiają się tutaj czasami głosy że podstawa uposażenia też powinna być wyższa od oficerskiej, często w tej samej wypowiedzi pisząc zdania w charakterze "gdybym chciał zmieniać co kadencję garnizon, zostałbym oficerem". Sorry - ale nie można mieć ciastka i zjeść ciastka. Niech stopień wojskowy i wykształcenie też coś znaczą. Każdy wstępując do wojska miał skończone 18 lat i świadomie wybierał swoją drogę kariery. Chyba to po części wynika z nawyku wyrobionego w tym korpusie, aby oficerów traktować jako w pewien sposób naturalnych wrogów. Może po części i rozumiem, ale trzeba z tym walczyć.
Dodatkowo - bez złośliwości - ale uważam twoje porównanie za nietrafione. mgr inż. informatyki zarabia tyle ile zarabia bo wykształcił się w zawodzie w którym obecnie tylko na naszym rodzimym rynku pracy jest kilkadziesiąt tysięcy wakatów. I dobrze wie że na niego czeka z otwartymi rękami kilka innych firm. Przeciętny sierżant armii w której ja służę, nie ma takiej swobody w kwestii zatrudnienia (być może krzywdzące niektórych uogólnienie, ale takie jest moje zdanie). I zarabia godnie, jak na obowiązki przed nim stawiane.
Dla jasności, zdaję sobie sprawę że jednocześnie wśród oficerów jest masa ludzi którzy ze swoim wykształceniem i predyspozycjami nigdy gwiazdek oficerskich nie powinni nosić. To też jest problem który trzeba rozwiązać.
Cytat:
- specjaliści to sierżanci, ale chorąży to przywódca i specjalista. Czyli kurs przywództwa bo specem już
jest. Stanowisk mniej i równorzędne z oficerami młodszymi. Dla chorążych nie ma klas specjalisty i
dodatków. To mają być szefowie zespołów technicznych, szefowie magazynierów, szefowie zespołów
zadaniowych - doradca dowódcy ds. specjalistycznych.

A może gdyby tak - tylko sobie teoretyzuję - wrócić do korpusu chorążych, jednak nie w naszym starym wydaniu, tylko w formie wąskiej grupy (kilku procent całego stanu osobowego SZ) wysoko wykwalifikowanych technicznie specjalistów, którzy służą sobie jako fachowcy w swojej dziedzinie zajmują się tylko sprzętem i swoimi obowiązkami bez zawracania im głowy dowodzeniem i jak to wspomniałeś wcześniej ogólnie pojętym managementem. Bardzo dobrze wykształceni, zarabiający dobre pieniądze, ale (tak dla jasności) pozostający poniżej najmłodszego stopniem oficera w każdej hierarchii - bo sami podejmują decyzję że dla spokojnej służby rezygnują z obowiązków, ale też z niektórych przywilejów oficerskich.

Proszę mnie nie palić na stosie ;) ale takie jest moje zdanie.

Rzecznik Prasowy Syfu - Sob 24 Lut, 2018

Jeszcze jedno mi się nasunęło:

Może by tak w końcu wpaść na genialny pomysł i umożliwić wszystkim żołnierzom, niezależnie od korpusu i stopnia wgląd w jedną wielką bazę stanowisk wakujących i stanowisk, które w przyszłości (niedalekiej) mają zostać nieobsadzone (bo np. żołnierz ma awansować, odchodzi na emeryturę, jest zwalniany). To co dzisiaj jest, to jakaś porażka i śmiech. Może by DKadr taki twór opracował, w końcu "od tego oni są. Od tego są oni".

beryl73 - Nie 25 Lut, 2018

looker napisał/a:

Nie uważam jednak, że taki przykładowy starszy technik SIL, któremu udało się dojść do st. chor. szt. w swojej specjalności, odbywając kursy tylko w swoim fachu nagle będzie dobrym kandydatem np. na SPD. Do tego potrzeba trochę innego, bardziej różnorodnego doświadczenia. oczywiście każdy SPD skądś się wywodzi, ma jakieś korzenie. To oczywiste. Ale z czasem oczekuje się od niego czegoś więcej, choćby po to aby mógł ze swoim Dowódcą pogadać o czymś więcej niż tylko o obsłudze płatowca czy "nafcie"...
I to dokładnie miałem na myśli.


A ja mam w tym temacie zupełnie odmienne zdanie (zdobyte doświadczeniem życiowym). Otóż taki przykładowy technik, który w swojej specjalności (przez lata ciężkiej pracy) doszedł do st. chor. sztab. będzie doskonałym SPD w swojej JW. Dlaczego? Dlatego, że będzie szanowany za wiedzę i doświadczenie przez oficerów w sztabie oraz dowództwo, a najważniejsze, że będzie miał poważanie wśród podoficerów i szeregowych. Dodam jeszcze, że taki człowiek ma także spore pojęcie w różnych innych tematach.
Generalnie obserwuję, jak to SPD starają się udowodnić jakimi to nie są niezbędnymi debeściakami. Z racji wysługi, kilku misji, wielu kursów, szkoleń i ćwiczeń (także międzynarodowych) znam kilku SPD. Jedni są lepsi inni słabsi, jak to w życiu. Jedni mieli szczęście (czas i miejsce) innym się "fuksnęło" (i awansowali) a jeszcze inni zapracowali i pracują na swoją renomę. Nie trzeba jednak żadnych wielkich kursów o angielskich nazwach czy innych "wodotrysków" aby być dobrym dowódcą/przywódcą. Albo się to coś ma, albo nie i żadne kursy tego nie zmienią. Na szacunek pracuje się latami, a charyzmę albo się ma albo nie

looker - Nie 25 Lut, 2018

Nie starajmy się prowadzić tej bardzo ciekawej i merytorycznej dyskusji w kierunku konkluzji, że podoficerowie są tak uniwersalni, że praktycznie każdy nadaje się na każde stanowisko. Bo tak nie jest. Znam kaprali, których awans na ten stopień przerasta.
beryl73 jak widać również dla Ciebie, mimo twojego dużego życiowego doświadczenia, ta dyskusja będzie miała walory edukacyjne. Musisz przyjąć do wiadomości, że profesjonalne kursy z zakresu przywództwa wojskowego to naprawdę bardzo dobre produkty pozwalające na kompleksowe przygotowanie kandydata do przyszłych zadań z tego obszaru. "To coś" jest jak najbardziej pożądane bo decyduje czy ktoś będzie świetnym, wybitnym przywódcą, liderem czy nie ale wiedzy merytorycznej całkowicie nie zastąpi.

przemki4 - Nie 25 Lut, 2018

Czytam z zainteresowaniem, ale czytam raczej opinie lub rozważania a nie propozycje. Niewątpliwie jest racja w tym co czytam, że:
- co szkodzi żeby podoficer specjalista zarabiał więcej niż oficer młodszy - dlaczego tak nie jest - nie znalazłem wskazówki, propozycji jak to rozwiązać.
- SPD ma mieć charyzmę i doświadczenie a nie jakieś górnolotne kursy - konkretnie jak ich wyłonić z pośród podoficerów - nikt nie wskazał tylko piszemy co powinien mieć i skąd być,
- nie traktować tego problemem, że sierżant z doświadczeniem i klasą specjalisty ma zarabiać więcej niż oficer to jak traktować, przecież tak jest, a nie nikt nie napisał czy tego chce czy też nie;
- piszemy o stopniach i pieniążkach, ale to przecież jest ze sobą powiązane i będzie zawsze.

Reasumując to co ze swej strony napisałem i przeczytałem lub się odniosłem tu uważam:
1. Nie można zrobić rewolucji w korpusie podoficerów z dnia na dzień - każda zmiana pogarszająca sytuację podoficerów może spowodować falę wypowiadania stosunku służbowego;
2. Żeby zatrzymać podoficerów w służbie i zniwelować negatywne skutki rewolucji z 2004 roku minister zawiesił limity awansowe co przyniosło dwojaki skutek: nareszcie mam tożsamość stopnia ze stanowiskiem, dalej mamy 60% podoficerów starszych w korpusie podoficerów;
3. W pierwszej kolejności zadbać o uzupełnienie vacat w SZ RP we wszystkich korpusach bo jest nieciekawie. Brak oficera na stanowiska - ppor. - kpt. - wprost przekłada się na obciążenie na podoficerów.
4. Proponuje się reformę, ale nie proponuje się rozwiązań okresu przejściowego dla obecnie już służących,
5. Nie ma odpowiednio przygotowanego gruntu do przeprowadzenia reformy, która powinna się rozpocząć w szkołach podoficerskich - których brakuje, a te co są pozostawiają wiele do życzenia,
6. Specjalista podoficer - kto dziś to ocenia - oficerowie, ale czy wszyscy są do tego przygotowani - szczerze bo tego nie można ocenić, podważyć, ale poddać pod wątpliwość to już tak. No logicznie, jeżeli specjalistów oceniają niespecjaliści - oficerowie młodsi, którzy mają być na równi z podoficerami starszymi to przyznam nie rozumiem;
7. Ilość stopni podoficerskich i przypisanie do U oraz rozdział siatki płac pdf - ofic. to musi pójść w parze;
8. Zmiana mentalności oficerów w postrzeganiu podoficerów - trwa lata,

Coś co wcześniej napisałem to konkretne propozycje: trzy stopnie pdf i klasy spec dla sierżantów, dalej chorąży to spec i przywódca - doradca dowódcy ds. technicznych/specjalistycznych już od szczebla kompani, dalej zrównanie siatki płac chorąży i ofic. młodszy (mogą być literki dla chorążych bo trzy stopnie ofic. młodszych). Wprowadzenie reformy i okres przejściowy to najtrudniejszy obszar do wypracowania.
Zawsze będą niezadowoleni - to normalne, ale ważne by było ich jak najmniej.

Trudno zaproponować coś ministrowi ze strony podoficerów innego niż SPD. Ich koncepcja jest i to jest jakaś koncepcja nad którą trzeba dyskutować i ją ubogacić lub zmienić tak by mogła wejść w życie. Pracy wiele przed wieloma i życzmy sobie powodzenia, a zwłaszcza tym spośród nas którzy nas reprezentują bezpośrednio przed ministrem i oficerami - niekoniecznie mam na myśli SPD.

beryl73 - Nie 25 Lut, 2018

looker napisał/a:

beryl73 jak widać również dla Ciebie, mimo twojego dużego życiowego doświadczenia, ta dyskusja będzie miała walory edukacyjne. Musisz przyjąć do wiadomości, że profesjonalne kursy z zakresu przywództwa wojskowego to naprawdę bardzo dobre produkty pozwalające na kompleksowe przygotowanie kandydata do przyszłych zadań z tego obszaru. "To coś" jest jak najbardziej pożądane bo decyduje czy ktoś będzie świetnym, wybitnym przywódcą, liderem czy nie ale wiedzy merytorycznej całkowicie nie zastąpi.


Ależ ja nie napisałem, że profesjonalne kursy z zakresu przywództwa nie są bardzo dobrym produktem. Napisałem tylko, że nie trzeba tych wszystkich kursów, aby być dobrym dowódcą/przywódcą. Może nie wyraziłem się dokładnie (przepraszam), może powinienem napisać szczegółowiej, że chodzi mi o to, że są ludzie, którym przychodzi to z łatwością (bo mają to coś) i są także tacy, którym żaden kurs w tym zakresie nie pomoże, "bo taka ich uroda" i już. Są ludzie których taki kurs uzbroi w wiedzę teoretyczną, która usprawni, to co praktycznie już robią i będą to robić lepiej i są tacy, którzy nic konkretnego z takiego kursu nie wyniosą (oprócz dokumentu stwierdzającego ukończenie z wynikiem pozytywnym). Tyle w kwestii wyjaśnienia. Pozdrawiam.

manion555 - Nie 25 Lut, 2018

Już kilka dni siedzę i czytam co tu opisują i mnie czasami krew zalewa. Nie wiem czy to rzeczywistość opisują podoficerowie, szeregowi czy może trolle. Mam już ponad ćwierćwiecze za sobą w wojsku i nie jedną reformy i to co chcą zrobić to tylko dla wybrańców u góry. Pracując w linii to za wsze podoficera który coś potrafi to się trzyma w pododdziale a nie wysyła na kursy, bo jest niezbędny, poligon , inspekcja lub kontrola. Po kursach są przede wszystkim ci co się nie sprawdzają i przełożony chce się ich pozbyć z pododdziału i dlatego ma kurs. Nie generalizuje ale tak często bywa. Bo jak zrobi kurs to może się go pozbędzie z kompanii. Co mają zrobić podoficerowie którzy mają prawie trzydzieści lat i na jakie kursy ich wysłać jak oni już myślą aby odejść. Co dojavascript:em('przemki4, ') dotyczący szefa kompanii, technika kompanii w stopniu sierżanta., to chyba kolego się zagolopowałeś (wystarczy kpr: żart), Ciekawe na jakie stanowisku ty pełnisz. Nie wiem jak ty ale ja wiem za co odpowiada szef kompanii lub technik. Na te stanowiska ciężko złapać ludzi bo to jest odpowiedzialność i znajomość sprzętu, a dać im jeszcze sierżanta to ciekawe kto na to pójdzie. A ponadto to dlaczego podoficer w sztabie jakiekolwiek szczebla ma mieć większe U mając na stanie, tewo, długopis i bez podwładnych. Szef nie jednokrotnie odpowiada ogromny majątek że czasami aż się w głowie przewraca.
Rotor88 - Nie 25 Lut, 2018

W powyższej dyskusji zaproponowano już wiele ciekawych rozwiązań.
Wiem, że moją propozycję może spotkać ostra krytyka, ale jest to moja autorska propozycja: :viktoria:
1. Sześć stopni podoficerskich - kpr.; plut.; sierż.; st. sierż.; chor.; st. chor. (stopnie chorążych tylko dla SPD - batalion, brygada, dywizja, SZ).
2. Kurs podoficerski i na każdy kolejny stopień, 4 - 6 tygodni i tylko w zakresie kształtowania podoficera przywódcy.
3. Awans na kolejny stopień co 4 - 6 lat.
4. Podoficerów specjalistów wyróżniamy odpowiednią odznaką specjalisty wojskowego i gratyfikacją finansową (np. 250 zł. za III klasę i kolejna klasa o te 250 zł. wyższa = max 1000 zł.).
4. I ostatnia, (bardzo radykalna). Jeżeli reformę wprowadzamy od 2019 r. to 01.01.2019 r. wszyscy występujemy w nowych stopniach - żadnych okresów przejściowych.
Krótkie uzasadnienie. Dziś średnia wieku żołnierzy otrzymujących pierwszy stopień podoficerski - kaprala - wynosi około 30 lat. Sześć awansów co cztery lata (lub 4 awanse co 6 lat) daje wiek 54 lat czyli brakuje roku do nabycia praw emerytalnych w ramach obowiązujących przepisów. Czy podoficer zajmuje stanowisko zastępcy dowódcy plutonu zmechanizowanego czy adiutanta szefa SG, stopień sierżanta uważam za optymalny :!:
Uważam, że powinniśmy preferować rozwój podoficerów w jednej specjalności jako wybitnych specjalistów.
Z powyższego wynika, iż reforma musi być systemowa, a nie jedynie kosmetyczna.

beryl73 - Nie 25 Lut, 2018

Rotor88 napisał/a:

4. I ostatnia, (bardzo radykalna). Jeżeli reformę wprowadzamy od 2019 r. to 01.01.2019 r. wszyscy występujemy w nowych stopniach - żadnych okresów przejściowych.


Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale proponujesz degradację wielu żołnierzy. Mój głos zdecydowanie NIE Twoim pomysłom.

manion555 - Nie 25 Lut, 2018

A to od kiedy degradujemy w wojsku bez wyroku sądowego.
Bełcik - Nie 25 Lut, 2018

manion555, dobrze że poruszyłeś kwestie tych dwóch stanowisk na kompanii. Czy aby na pewno szefem a raczej nazwijmy to podoficerem gospodarczym nie może być sierżant? Zwróćmy uwagę że kompania kompanii nie równa, na jednej jest więcej mienia na innej mniej, na jednym pododdziale jest kilka pojazdów a na innym kilkadziesiąt, na jednej jest to sprzęt jednego typu a na innej typów sprzętu jest kilkanaście. Wiem że obecnie są pododdziały na które na etaty szefa czy technika człowieka znaleźć jest prosto są też takie na których są vacaty.
Wartość mienia też nie powinna być głównym wyznacznikiem "ważności" stanowiska, jeśli tak miało by być to można powiedzieć że niektórzy magazynierzy winni zajmować najwyższe (najlepiej płatne) stanowiska.
Czy docelowo szef kompanii, jeśli obowiązki będzie miał bez zmian (o ile nie dostanie kolejnych) powinien być pierwszym podoficerem na kompanii? Czy też może należałoby rozdzielić te obowiązki znaczy jeden podoficer nazwijmy go gospodarczy zajmuje się sprawami obecnie szefowskimi a inny jest tym pierwszym?
Teraz słychać głosy (plotki, sugestie, wypowiedzi itp.) że szefowie po reformie mają dodatkowo odpowiadać też za "wyszkolenie podoficerów i szeregowych" czy to nie byłby nadmiar obowiązków jak na jedno stanowisko służbowe?
Jeśli chodzi o sprawy finansowe może należałoby zastąpić stawkę U stawkką za stopień + stawka za stanowisko stanowiły by podstawę uposażenia żołnierza?

Bełcik - Nie 25 Lut, 2018

beryl73 napisał/a:
Rotor88 napisał/a:

4. I ostatnia, (bardzo radykalna). Jeżeli reformę wprowadzamy od 2019 r. to 01.01.2019 r. wszyscy występujemy w nowych stopniach - żadnych okresów przejściowych.


Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale proponujesz degradację wielu żołnierzy. Mój głos zdecydowanie NIE Twoim pomysłom.


Dla chcącego nic trudnego, to nie musiałaby być degradacja (obniżenie stopnia) to w świetle prawa mogłoby być nawet awansem. Wystarczy odpowiednio ustawę napisać.

Moje zdanie jest takie samo jestem na NIE tak radykalnym i krzywdzącym pomysłom.

przemki4 - Nie 25 Lut, 2018

manion555 napisał/a:
Już kilka dni siedzę i czytam co tu opisują i mnie czasami krew zalewa. Nie wiem czy to rzeczywistość opisują podoficerowie, szeregowi czy może trolle. Mam już ponad ćwierćwiecze za sobą w wojsku i nie jedną reformy i to co chcą zrobić to tylko dla wybrańców u góry. Pracując w linii to za wsze podoficera który coś potrafi to się trzyma w pododdziale a nie wysyła na kursy, bo jest niezbędny, poligon , inspekcja lub kontrola. Po kursach są przede wszystkim ci co się nie sprawdzają i przełożony chce się ich pozbyć z pododdziału i dlatego ma kurs. Nie generalizuje ale tak często bywa. Bo jak zrobi kurs to może się go pozbędzie z kompanii. Co mają zrobić podoficerowie którzy mają prawie trzydzieści lat i na jakie kursy ich wysłać jak oni już myślą aby odejść. Co dojavascript:em('przemki4, ') dotyczący szefa kompanii, technika kompanii w stopniu sierżanta., to chyba kolego się zagolopowałeś (wystarczy kpr: żart), Ciekawe na jakie stanowisku ty pełnisz. Nie wiem jak ty ale ja wiem za co odpowiada szef kompanii lub technik. Na te stanowiska ciężko złapać ludzi bo to jest odpowiedzialność i znajomość sprzętu, a dać im jeszcze sierżanta to ciekawe kto na to pójdzie. A ponadto to dlaczego podoficer w sztabie jakiekolwiek szczebla ma mieć większe U mając na stanie, tewo, długopis i bez podwładnych. Szef nie jednokrotnie odpowiada ogromny majątek że czasami aż się w głowie przewraca.

Pisałem nieco wyżej o kursach by tego nie ograniczać, a stwarzać warunki. W zakresie tych co idą na kursy to chyba z własnego podwórka opisujesz i może to prawda - coś w tym jest. Sierżant to bardzo godne stanowisko dla szefa kompani i winno być odbierane z szacunkiem. A czy wszyscy szefowie kompani mają tyle majątku na głowie. Dlatego proponowałem wartościowanie stanowisk w rodzajach sił zbrojnych bo rozmaitość szefów kompani ogromna.
Bardzo słuszna uwaga, że kolegów z zacną wysługą już na kursy nie wysyłać, a raczej może z nich wykładowców zrobić dla młodzieży - doświadczenie tego nie uczą tylko się zdobywa. Trudno jest ogarnąć dużą kompanię. Można zatem trzech sierżantów - od kwaterunku, sprzętu i logistyki - to propozycja i kwestia KOSS i zakresu obowiązków. Odpowiedzialność nie zawsze musi łączyć się z wartością materialną. Może być odpowiedzialność za nawiązanie łączności, przygotowanie działka w samolocie, utrzymanie obiegu powietrza na okręcie podwodnym - to są mało odpowiedzialne stanowiska?
Sztab tak znienawidzony przez kolegów podoficerów - podoficerowie w WOG organizują przetargi by kupić mundury, naprawić sprzęt wojskowy, kupić żywność - odpowiedzialność karna-finansowa. Bardzo obraźliwe jest pisać o sztabowcach, że mają tylko ołówek i moro na stanie. Brak szacunku, a raczej zazdrość, zazdrość. Oni też są potrzebni jak szef kompanii. Ktoś dla nich też przewidział miejsce w JW i oni pełnią na tych stanowiskach służbę.


A na koniec proponuję przeprosić podoficerów i szeregowych bo z pewnością nie są trollami.

Mam - lat służby ponad ćwierć wieku. Dotarłem do U-10 od szeregowego. 4 garnizony 15 JW. zajmowane stanowiska od dowódcy drużyny, dowódca plutonu - technik kompani, szef kompani - artyleria, przekwalifikowanie - dalej uzbrojenie magazynier śb i uzbr. dalej przekwalifikowanie - czołg sam - technik dalej, przekwalifikowanie - kadrowy/pełnomocnik ds. OIN/, dalej Szef Działu/Sekcji w JW, obecnie Szef Sekcji w JW szczebla operacyjnego.
Trudno ocenić, czy tak powinien wyglądać przebieg służby podoficera. Jakoś przebrnąłem i trochę doświadczenia mam dlatego dość swobodnie piszę. Wiem co to szef czy technik i wiem co to praca sztabowa. Nie wolno tego porównywać tylko wartościować, ale najtrudniej znaleźć punkt odniesienia.

Nie jestem SPD. Mam tylko do nich żal, że nie konsultują swoich koncepcji z doświadczonymi starszymi podoficerami JW w swoich rodzajach wojsk - chociażby szefami kompanii.

Don Camillo - Pon 26 Lut, 2018

Jesli ulozy sie nowy system stopni wojskowych i zarzadzi ich wprowadzenie od jakiegos dnia to nie ma mowy o degradacjach ani o obnizeniach stopni. Nowy podział i nowe zaszeregowanie do odpowiednich stopni.
RickyRecon - Pon 26 Lut, 2018

beryl73 napisał/a:
Rotor88 napisał/a:

4. I ostatnia, (bardzo radykalna). Jeżeli reformę wprowadzamy od 2019 r. to 01.01.2019 r. wszyscy występujemy w nowych stopniach - żadnych okresów przejściowych.


Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale proponujesz degradację wielu żołnierzy. Mój głos zdecydowanie NIE Twoim pomysłom.

To nie jest degradacja, bo stare stopnie w świetle prawa zwyczajnie przestałyby istnieć.

beryl73 - Pon 26 Lut, 2018

RickyRecon, Don Camillo, wy tak na poważnie? Powiedzcie to ludziom po SCh (i nie tylko, ale wszystkim, którzy już takowy posiadają), że nie będą już w stopniu chorąży tylko sierżant. Z niektórymi pomysłami proponowałbym się wstrzymać, gdyż nie wiadomo (a właściwie wiadomo), kto czyta. Żarty żartami. Równie dobrze można wpaść na o wiele bardziej radykalne w swej genialności pomysły. Ale nie o to w tej dyskusji chodzi.
Podpowiadam, chodzi o to, aby zostały wprowadzone zmiany w korpusie podoficerów od naboru, poprzez szkolenie, ścieżkę kariery, zdefiniowanie zadań i obowiązków (wartościowanie stanowisk) po siatkę uposażeń, z dostrzeżeniem subtelnych różnic w poszczególnych specjalnościach wojskowych (mając na uwadze także te "niszowe", ale także ważne, gdzie przykładanie wprost rozwiązań z brygady nijak nie pasuje), ale tak, aby nie krzywdzić (nie degradować) już służących ludzi. Tylko i aż tyle. Tematów do ogarnięcia jest wiele i jeden szablon nie będzie wszędzie pasował. Ciężka, długa i wymagająca refleksji oraz znajomości wielu aspektów wojska praca. Na moje nieuzbrojone oko to łatwych i prostych rozwiązań w tym temacie nie ma. Z tym większym zainteresowaniem będę się tematowi przyglądał, bo na razie to, co widziałem w prezentacji zawierającej "koncepcję" niestety zbyt szablonowo traktuje tak skomplikowaną i wielowątkową materię, której dotyka.

looker - Pon 26 Lut, 2018

manion555 napisał/a:
Mam już ponad ćwierćwiecze za sobą w wojsku i nie jedną reformy i to co chcą zrobić to tylko dla wybrańców u góry. Pracując w linii to za wsze podoficera który coś potrafi to się trzyma w pododdziale a nie wysyła na kursy, bo jest niezbędny, poligon , inspekcja lub kontrola. Po kursach są przede wszystkim ci co się nie sprawdzają i przełożony chce się ich pozbyć z pododdziału i dlatego ma kurs. Nie generalizuje ale tak często bywa.

No i właśnie generalizujesz.
Podam więc przykład od innej strony: dzwonię do podobnie do Ciebie doświadczonego podoficera i proponuję mu kurs angielskiego na poziomie "2". Pada szybkie pytanie: gdzie ? Odpowiadam, że w miejscowości odległej o 120km. I wiesz co ? Wyśmiał mnie. Po pierwsze, że za daleko, po drugie - za długo i w ogóle to on już ma tyle służby, że nie będzie się żadnych języków teraz uczył.
To tak a propos generalizowania i podejścia niektórych doświadczonych podoficerów do służby.

manion555 napisał/a:
Co mają zrobić podoficerowie którzy mają prawie trzydzieści lat i na jakie kursy ich wysłać jak oni już myślą aby odejść.

Muszą się w końcu określić: czy zostają czy kładą "kwit". Jedno i drugie z całym dobrodziejstwem inwentarza.
I od razu ważna uwaga: JEŚLI zostanie zaplanowana, opracowana i wdrożona jakakolwiek reforma korpusu podoficerskiego, to jej beneficjentami prawie na pewno nie będą podoficerowie mający dziś >25 lat służby. Ten proces musi potrwać ! Myślałem, że to dla wszystkich oczywiste.

manion555 napisał/a:
Nie wiem jak ty ale ja wiem za co odpowiada szef kompanii lub technik. Na te stanowiska ciężko złapać ludzi bo to jest odpowiedzialność i znajomość sprzętu, a dać im jeszcze sierżanta to ciekawe kto na to pójdzie. A ponadto to dlaczego podoficer w sztabie jakiekolwiek szczebla ma mieć większe U mając na stanie, tewo, długopis i bez podwładnych. Szef nie jednokrotnie odpowiada ogromny majątek że czasami aż się w głowie przewraca.


Jakże bezrefleksyjne i schematyczne myślenie. To tak jakbym napisał, że szef też nic nie ma wielkiego na stanie w bo wszystko przekazał protokołem/asygnatą na użytkowników - żołnierzy zawodowych. Prawda zawsze leży pośrodku i warunkiem takiej dyskusji jest elementarna uczciwość w opisywaniu rzeczywistości. Trzeba bez zbędnych emocji spróbować spojrzeć na zagadnienie chłodnym okiem.

przemki4 napisał/a:
Bardzo słuszna uwaga, że kolegów z zacną wysługą już na kursy nie wysyłać, a raczej może z nich wykładowców zrobić dla młodzieży - doświadczenie tego nie uczą tylko się zdobywa.

Może nie wykładowców ale dobrze jest gdy starszy DOŚWIADCZONY (nie mylić z wysługą bo to nie to samo) przekazuje swoją wiedzę młodszemu. Taka naturalna wymiana pokoleniowa.

przemki4 napisał/a:
Trudno jest ogarnąć dużą kompanię. Można zatem trzech sierżantów - od kwaterunku, sprzętu i logistyki - to propozycja i kwestia KOSS i zakresu obowiązków.

Nie przesadzajmy. Przy ewentualnym przewartościowaniu obowiązków szefa pododdziału do roli "sierżanta kompanii" warto najwyżej rozważyć dodatkowy etat np. podoficera gospodarczego", który przejąłby obecną drużynę szefa i stricte logistyczne obowiązki szefa.

przemki4 napisał/a:
Odpowiedzialność nie zawsze musi łączyć się z wartością materialną. Może być odpowiedzialność za nawiązanie łączności, przygotowanie działka w samolocie, utrzymanie obiegu powietrza na okręcie podwodnym - to są mało odpowiedzialne stanowiska?

Trafne spostrzeżenie. Np. za szkolenie też ktoś ODPOWIADA.

przemki4 napisał/a:
Sztab tak znienawidzony przez kolegów podoficerów - podoficerowie w WOG organizują przetargi by kupić mundury, naprawić sprzęt wojskowy, kupić żywność - odpowiedzialność karna-finansowa. Bardzo obraźliwe jest pisać o sztabowcach, że mają tylko ołówek i moro na stanie. Brak szacunku, a raczej zazdrość, zazdrość. Oni też są potrzebni jak szef kompanii. Ktoś dla nich też przewidział miejsce w JW i oni pełnią na tych stanowiskach służbę.

Zawsze i każdemu narzekającemu czy zazdroszczącemu "sztabowcom" od razu proponuję zamianę. Jeszcze mi się nie zdarzyło żeby ktoś podjął rękawicę. Dziwne, prawda ?

przemki4 napisał/a:
Nie wolno tego porównywać tylko wartościować, ale najtrudniej znaleźć punkt odniesienia.

Strzał w "10" ! Nie porównywać tylko wartościować. Oczywiście wg mądrze ustalonych, uczciwych kryteriów.

przemki4 napisał/a:
Nie jestem SPD. Mam tylko do nich żal, że nie konsultują swoich koncepcji z doświadczonymi starszymi podoficerami JW w swoich rodzajach wojsk - chociażby szefami kompanii.


Już pisałem wcześniej. Nie da się wszystkiego ze wszystkimi konsultować. Z tego co wiem, zeszłoroczna koncepcja była tworzona przy współudziale mężów zaufania czyli przedstawicieli korpusu podoficerów.
Pytanie retoryczne: czy mąż zaufania danej JW jest również przedstawicielem SPD tej JW ? W końcu to też podoficer ;-)

beryl73 napisał/a:
RickyRecon, Don Camillo, wy tak na poważnie? Powiedzcie to ludziom po SCh (i nie tylko, ale wszystkim, którzy już takowy posiadają), że nie będą już w stopniu chorąży tylko sierżant. Z niektórymi pomysłami proponowałbym się wstrzymać, gdyż nie wiadomo (a właściwie wiadomo), kto czyta. Żarty żartami.


Jadąc na misję wielu chorążych bardzo chętnie zamieniało pagony na sierżanta czy plutonowego. Nie było z tym większego problemu (choć osobiście uważam takie
"przebieranki" za nielegalne i sam tego nie zrobiłem). Powód? Bardzo prozaiczny: zależało im na wyjeździe, stanowisko było zaszeregowane tak a nie inaczej no i najważniejsze - w kasie wszystko ładnie się zgadzało :-)
Napisałem to trochę żartem ale chciałem pokazać pewien mechanizm jakim kieruje się wielu z nas...

manion555 - Pon 26 Lut, 2018

SORRY nie chodzi mi o obrażanie podoficerów w sztabach ale wiem jak jest. Jeszcze żaden z podoficerów mi znanych pracujących w sztabie nie zgodził się na propozycje pójścia do pododdziału, skoro jest tak źle.
Co do wysyłania na kursy starszych podoficerów to nie przesadzajmy, ma on 25 i więcej, nikt mu nie pozwolił pójść wcześniej na kurs bo był dla przełożonych niezbędny. A teraz po tylu latach go się wysyła. I co ma teraz zaczynać od jedynki.

manion555 - Pon 26 Lut, 2018

Moja propozycja to:
d-ca drużyny - (kpr, st.kpr,plut.)
pomocnik d-cy plutonu-(sierż., st.sierz., mł.chor.)
technik-specjaliści-(sierz, st. sierz, mł.chor.)
szef kompanii, d-ca plutonu, podoficerowie sztab(specjaliści)-(chor, st. chor.(może st. chor.sztab.)
pomocnicy d-cy jednostek, komendanci szkół(st. chor.sztab.)
Podobnie jak jest teraz, może minimalne zmiany.

Don Camillo - Pon 26 Lut, 2018

A co tam. Skumuluje sie stopnie szeregowych i podoficerów do czterech stopni.

Wygląd:
czysty naramiennik - żołnierz,
^ - specjalista,
^^ - kancelista,
^^^ - szef.

Oczywiście ^ odwrócone odwrotnie niż teraz. Macie nowe stopnie i nazwy. Szeregowych przypisujemy do żołnierzy, pdf. młodszych do specjalisty, pdf. do kancelisty, a pdf. starszych do szefa. I gdzie macie te straszne degradacje?

looker - Pon 26 Lut, 2018

manion555 napisał/a:
Jeszcze żaden z podoficerów mi znanych pracujących w sztabie nie zgodził się na propozycje pójścia do pododdziału, skoro jest tak źle.


No to mamy różne doświadczenia.
Ale tak szczerze pisząc to ruch powinien odbywać się w obie strony bo każdy z nich może wnieść sporo dobrego po takiej zamianie.

manion555 napisał/a:
Co do wysyłania na kursy starszych podoficerów to nie przesadzajmy, ma on 25 i więcej, nikt mu nie pozwolił pójść wcześniej na kurs bo był dla przełożonych niezbędny. A teraz po tylu latach go się wysyła. I co ma teraz zaczynać od jedynki.


Przeczytaj jeszcze raz mój post i zwróć uwagę na przykład jaki podałem. Dodam jeszcze, że to nie zawsze jest tak, że "nikt go nie chciał wysłać".
Trzeba jeszcze chcieć. Bywa i tak, i tak. Wiem o tym. Jeżeli czyiś świat kończy się na PST i jest on tak często przywoływanym tutaj specjalistą w swoim obszarze, to najczęściej nie jest zainteresowany kilkumiesięcznym zamieszkiwaniem w internacie, w rozłące z rodziną i wkuwaniem obcych słówek.
Z drugiej strony, znam przypadki gdzie Dowódca nie zezwalał żołnierzowi na wyjazd na egzamin eksternistyczny ! :x
Każda przesada jest zła. System należy projektować pod normę i ogół a nie ewentualne czy rzeczywiste patologie.

przemki4 - Pon 26 Lut, 2018

[quote="looker"]
manion555 napisał/a:
Mam już ponad ćwierćwiecze za sobą w wojsku i nie jedną reformy i to co chcą zrobić to tylko dla wybrańców u góry. Pracując w linii to za wsze podoficera który coś potrafi to się trzyma w pododdziale a nie wysyła na kursy, bo jest niezbędny, poligon , inspekcja lub kontrola. Po kursach są przede wszystkim ci co się nie sprawdzają i przełożony chce się ich pozbyć z pododdziału i dlatego ma kurs. Nie generalizuje ale tak często bywa.

No i właśnie generalizujesz.
Podam więc przykład od innej strony: dzwonię do podobnie do Ciebie doświadczonego podoficera i proponuję mu kurs angielskiego na poziomie "2". Pada szybkie pytanie: gdzie ? Odpowiadam, że w miejscowości odległej o 120km. I wiesz co ? Wyśmiał mnie. Po pierwsze, że za daleko, po drugie - za długo i w ogóle to on już ma tyle służby, że nie będzie się żadnych języków teraz uczył.
To tak a propos generalizowania i podejścia niektórych doświadczonych podoficerów do służby.




przemki4 napisał/a:
Nie jestem SPD. Mam tylko do nich żal, że nie konsultują swoich koncepcji z doświadczonymi starszymi podoficerami JW w swoich rodzajach wojsk - chociażby szefami kompanii.


Już pisałem wcześniej. Nie da się wszystkiego ze wszystkimi konsultować. Z tego co wiem, zeszłoroczna koncepcja była tworzona przy współudziale mężów zaufania czyli przedstawicieli korpusu podoficerów.
Pytanie retoryczne: czy mąż zaufania danej JW jest również przedstawicielem SPD tej JW ? W końcu to też podoficer ;-)


LOOKER

Zgadzam się, że nie wszystko ze wszystkimi można uzgodnić, ale z ta koncepcją SPD trochę nie wyszło, dlatego tylko żal. Nie ma co "mielić" tego jak było i nie warto do tego wracać. Praca dopiero przed nami, bo obawiam się jak sami podoficerowie nie wypracują koncepcji do zaakceptowania to pracodawca nas wyręczy.

dalej
zgadzam się z Tobą w wielu obszarach. Z tymi kursami jak to określiłeś strzał w 10!!. Znam takich przypadków na pęczki. Sam jestem przypadkiem tyle, że odmiennym. Jak kurs to się piszę i jadę. Czasami, a owszem nie puścili. Mam wrażenie, że niektórzy nasi koledzy podoficerowie to taki korzeń mają, że nigdzie ich nie ruszy.

Szef kompani i tam takie porównania - to przykłady i tylko przykłady.

Czasem pytam kolegów podoficerów jak powstał etat JW, skąd takie a nie inne stopnie do stanowisk - nieliczni to wiedzą. Warto to wiedzieć, że etat JW nie bierze się z sufitu - są do tego pewne reguły i określone ramy.

Najbardziej w tej dyskusji martwi mnie krótkowzroczność niektórych kolegów i widzenie tylko czubków własnych butów i stanowiska.

Sztabowcy rodzaj wyklęty. Sporo spędziłem w kanale jako mechanik - technik, a teraz jestem często za biurkiem (lub w terenie) i WOLĘ KANAŁ NIŻ BIURKO.

Często krytyka lub krytyczny punkt postrzegania pewnych obszarów bierze się z niewiedzy lub zazdrości i to też w tej dyskusji przebrzmiewa.

Looker - pozdrawiam

michqq - Wto 27 Lut, 2018

Cytat:
To nie jest degradacja, bo stare stopnie w świetle prawa zwyczajnie przestałyby istnieć.


Cytat:
Skumuluje sie stopnie szeregowych i podoficerów do czterech stopni.


Jak by tam nie ponazywać nowych stopni i ile by ich nie zrobić - tak czy tak będą musiały zostać przeliczone na wspólną natowskią hierarchię stopni od OR-1 do OR-9, stąd też będą one porównywalne ze stopniami bieżącymi które są w tą hierarchię wpisane - stąd de facto oczywiste dla każdego będzie czy i jakie były awanse lub degradacje.
Ot i wszystko.

RADO - Czw 01 Mar, 2018

Uważam, że "piramidy" korpusu podoficerskiego nie można przyrównywać do piramidy korpusu oficerskiego gdzie jest kilkudziesięciu generałów, w tym ten jeden najwyższy, ponieważ wśród dowódców musi być ten jeden najwyższy. Natomiast w korpusie podoficerskim nie ma potrzeby tworzyć piramidy o ostrym wierzchołku na samym szczycie ustawiając "chorążego generała", góra musi być spłaszczona, tak by w każdym pododdziale było kilku najstarszych podoficerów. Podważam też "nadmuchane" znaczenie SPD ukazane w tych gdzieś tam prezentacjach, żołnierz ma jednego przełożonego i przed nim odpowiada za wszystko w tym też i za wyszkolenie, podporządkowanie podoficerów w jakikolwiek do SPD zaburzy system przełożeństwa, to jest bardzo sztuczne, jak taki SPD w JW rozsianej po kilku województwach ma zarządzać podporządkowanymi podoficerami. W mojej jednostce jest właśnie tak, SPD mnie nie zna, widzę go 3 razy do roku, na dwóch spotkaniach w ramach dnia podoficera i egzaminie z W-F, gdzie zasiada w komisji. Według mnie rola SPD powinna ograniczać się do roli mentorskiej, doradczej.
looker - Czw 01 Mar, 2018

RADO napisał/a:
Uważam, że "piramidy" korpusu podoficerskiego nie można przyrównywać do piramidy korpusu oficerskiego gdzie jest kilkudziesięciu generałów, w tym ten jeden najwyższy,

Częściowo zgadzam się z Tobą. Bardziej pasowałoby porównanie do korpusu oficerskiego z wyłączeniem generałów. Wtedy mamy max. na płk.
Piramida to zdrowy układ. Jak w górach: czym wyżej tym trudniej i mniej niedzielnych turystów a zostają doświadczeni wspinacze.
Obecna sytuacja gdzie na ok. 10 tys. PDF. ST. połowa z nich ma najwyższy stopień nie jest dobra a kolejne ewentualne "decyzje awansowe MON" mogą ten stan tylko pogorszyć.
Chyba, że ktoś jest mi w stanie udowodnić dobrymi argumentami, że w korpusie podoficerów powinniśmy mieć tylko 3 stopnie: kpr., sierż. i st. chor. szt. Rozważę każdą argumentację.

RADO napisał/a:
żołnierz ma jednego przełożonego i przed nim odpowiada za wszystko w tym też i za wyszkolenie, podporządkowanie podoficerów w jakikolwiek do SPD zaburzy system przełożeństwa,

Nie podejrzewam, że są wśród nas tacy którzy nie wiedzą, że SPD nie jest ich przełożonym. Jego oddziaływanie jest/powinno być dokładnie takie jak napisałeś w ostatnim zdaniu: mentoring i doradztwo Dowódcy. A to, że często Dowódca pod wpływem SPD podejmuje jakieś decyzje i nabierają one formy rozkazu/polecenia służbowego to już inna sprawa i tylko się cieszyć. Dlatego właściwy dobór osoby na to stanowisko (SPD) jest tak ważny. Ktoś kto nie rozumie swojej roli narobi więcej szkód całemu korpusowi niż pożytku.

Bełcik - Pią 02 Mar, 2018

looker napisał/a:

Nie podejrzewam, że są wśród nas tacy którzy nie wiedzą, że SPD nie jest ich przełożonym.

Zakładam że każdy wie że SPD nie jest ich przełożonym, obawiam się tylko że nie wszyscy SPD to wiedzą.
Swego czasu służyłem w JW gdzie SPD wydawał rozkazy i stawiał podoficerom zadania, nazwijmy to szkoleniowe.

Bełcik - Pią 02 Mar, 2018

Pozwoliłem sobie spisać luźną koncepcję opartą na moich przemyśleniach.

Może to dość śmiała koncepcja.:
z-ca d-cy dr/d-ca obsługi itp. - kpr./st.kpr. lub tylko kpr.
d-ca dr (kier.warsztatu itp.) – plut/sierż
z-ca d-cy pl. (sierżant plutonu) – sierż/st.sierż
d-ca pl. mł.chor.
technik – plut./sierż/st.sierż
szef (pdf.gosp) – plut./sierż/st.sierż
sierż kompanii (szef, pom.d-cy ds. szkolenia,SPK) – mł.chor.
Oczywiście w pododdziałach bardzo specjalistycznych typu łączność/SIL/MW/OPCHM/INŻ pewne stanowiska w zwiększonych widełkach .
Stanowiska podoficerów sztabowych:
batalion – max. mł.chor.(tylko kluczowe stanowiska, pozostałe w niższych stopniach)
brygada – max. chor. (tylko kluczowe stanowiska, pozostałe w niższych stopniach)
dywizja i wyżej max. st.chor. (tylko kluczowe stanowiska, pozostałe w niższych stopniach)
SPD
batalion – chor.
brygada – st.chor.
dywizja i wyżej – st.chor.sztab.

Do tego w zależności od odpowiedzialności na danym stanowisku odpowiednia literka przy U.
Oczywistym jest fakt że zapewne gdzieś jakieś stanowisko byłoby „wyceniane” wyżej inaczej niż przedstawiona propozycja, wszystko zależne jest od jego specyfiki.

Okres przejściowy dopóki dane stanowisko zajmuje żołnierz z obecnym U stanowisko zostaje przyporządkowane (czasowo) do takiego U jakie ma ten żołnierz. Jeśli w ramach likwidacji restrukturyzacji na takie stanowisko wyznaczany jest żołnierz z likwidowanego stanowiska o Ux (stopień uzyskany przed reformą) to takie stanowisko też jest wyceniane na Ux.
Tak by w jak najmniejszym stopniu „skrzywdzić” podoficerów którzy dosłużyli się swoich stopni w obecnym systemie. Tabela uposażeń często zmieniana tak by różnice pomiędzy U stawały się coraz większe wraz z odchodzeniem pod kapelusz żołnierzy (głównie chorążych) ze stanowisk czasowo przydzielonych do wyższych U. Taki okres przejściowy zapewne trwałby z 10-15 lat, pod warunkiem że nikt kolejny raz nie przeprowadzałby „drastycznych reform”

Awans w ramach mini widełek lub zmiana stanowiska na wyższe bez awansu (np. z d-cy dr. na pom. d-cy plut.) wiąże się z ukończeniem odpowiedniego kursu, posiadania odpowiedniej klasy specjalisty, odpowiedniej liczby punktów etc. tak by nie dochodziło do sytuacji że awans zależny jest jedynie od wysługi w stopniu.

Szkolenie podoficera,
Aby zostać kpr. czyli zastępcą d-cy dr. krótki intensywny kurs dla ludzi których wytypują ich przełożeni, brak egzaminu wstępnego, dostanie się na kurs nie powinno być równoznaczne z ukończeniem go.
Następnie by awansować wyżej inne kursy dla tych którzy mają zostać dowódcami a inne dla tych którym dowodzenie nie idzie ale nadają się na inne stanowiska. Jeśli podoficer wyląduje np. na magazynie czy też sztabie jeśli miałby objąć stanowisko dowódcze musiałby ukończyć kurs dowódczy. (okres przejściowy jeśli podoficer służył przed reformą, uznajemy że jeśli obecnie jest dowódcą lub był nim wcześniej podstawowy kurs dowódcy nie jest wymagany).
Aby zostać chorążym, należy ukończyć szkołę chorążych, nie jakiś kurs (szkołę) min. rok tak jak ma się to obecnie z kursami oficerskimi dla podoficerów. Wtedy można by przyjąć (bez uwag ze strony oficerów) że chorąży podstawę U ma taką samą jak ppor.

Pewne stanowiska winny być kadencyjne ( SPD, część stanowisk instruktorów w centrach szkolenia, komendanci szkół ) tak by podoficer je zajmujący zdobyte na nich doświadczenie wykorzystał w innym miejscu i by do ośrodków szkolenia był dopływ świeżej krwi z jednostek liniowych.
Oczywiście w opisach wymagań na danym stanowisku winien zawierać jakie stanowiska powinien żołnierz zajmować wcześniej (np. dla szefa/technika niech to przykładowo będzie stanowisko w logistyczne w sztabie, dla sierżanta kompanii stanowisko sztabowe w jakiejś sekcji w sztabie lub instruktora w centrum szkolenia , tak by doświadczenie zdobyte wcześniej procentowało na stanowisku, dla SPD stanowisko d-cy plutonu. Wymagania te powinny być łatwo dostępne dla każdego żołnierza by móc sprawdzić „czego mu jeszcze brakuje”i jaką ścieżkę chce obrać.

Dla wysoko specjalistycznych stanowisk (st.kpr.)plut./mł.chor. (SIL/MW/itp.) awanse winny wiązać się z tym iż w pewnym momencie rozwoju taki podoficer musiałby zaliczyć kadencję jako instruktor w ośrodku szkolenia, tak by przekazać zdobytą dotychczas wiedzę „młodzieży”.

Uważam że koncepcja wg której szef kompanii miałby być jej pierwszym podoficerem odpowiedzialnym też za szkolenie jest daleka od ideału jeśli nadal miałby obowiązki które ma obecnie.



Likwidacja pewnych stopni w korpusie? Cóż jeśli taka miałaby być koncepcja to zlikwidowany winien zostać stopień st.kpr. Stopień kaprala przyporządkować do U3 i w ten sposób w ramach U2 wprowadzić trzeci stopień dla szeregowych, oraz uporządkować chorążych czyli
*mł.chor.
** chor.
*** st.chor.
**** st.chor.sztab.

Koncepcja mówiąca o tym że podoficerowie powinni zbierać punkty by awansować wydaje się być dość ciekawa, z tym że odpowiednio powinna być ustalona skala punktacji, w zeszłym roku pierwszy raz nie wiem czy to w ramach pilotażu czy też sprawdzenia jak by do działało (nie wiem czy w całych SZ czy tylko w tym ich kawałku gdzie służę) żołnierze dostali karty do samooceny punktowej. Jakie wnioski wg punktacji najważniejszy oczywiście WF z tym że w skrajnym wypadku za WF więcej punktów miał żołnierz który egzaminu nie zaliczył niż żołnierze z 3 i tyle samo co część żołnierzy którzy zaliczyli go na 4.
Natomiast ocena z opinii służbowych była tylko minimalnym procentem całości punktacji.
W mojej ocenie jeśli przyjmiemy że żołnierz zbiera punkty do punktacji winny zaliczać się punkty z opiniowani służbowego, oraz opiniowanie winno być kilku stopniowe, czyli opiniować podoficera nie powinien tylko jego bezpośredni przełożony ale też pom.d-cy plutonu oraz szef (sierżant kompanii).


Jest to tylko luźna myśl na temat kształtu korpusu podoficerów. Myślę jednak że coś na kształt jaki przedstawiłem zapewniło by możliwość rozwoju i jasną i przejrzystą ścieżkę kariery jaką mógłby obrać podoficer.
Zdaję sobie sprawę iż nie jest to model doskonały i zapewne zostanę wypunktowany :)

RADO - Pią 02 Mar, 2018

Bełcik - "pojechałeś", piramida ostrzejsza od oficerskiej. Nie zgadzam się też z częścią Twojego postu związaną z SPD, nie widzę żadnego powodu aby tylko oni mogli osiągnąć wyższe stopnie chorążych, to bardzo przypomina to, co jest opisane w PZ. Między innymi, zamieszczona tam skandaliczna według mnie wypowiedź st. chor. szt. Wojtusika, który oburzony mówi, cyt: "Jestem podoficerem starszym na szczeblu rodzaju sił zbrojnych, a mam taki sam stopień, jak kierownik stołówki żołnierskiej czy szef kompanii". Jakaż arogancja, na miejscu kierownika stołówki zapytał bym tego pana za co on odpowiada, co ma na stanie i iloma ludźmi kieruje, to jest kolejny dowód na to, jak niektórym panom woda sodowa uderzyła do głowy. Podam taki przykład z rynku cywilnego: szef kuchni w restauracji, dobrej restauracji zarabia tyle samo co dobry trener personalny, taki, jakim powinien być SPD a więc nie widzę przeciwwskazań by kierownik stołówki żołnierskiej mógł dostąpić zaszczytu wyższego stopnia chorążego. Zakładam, że w/w. Pan chorąży jest tam SPD a nie "gaciowym" kilku oficerów w jakimś wydziale. Według takiego toku myślenia jak prezentuje Bełcik, pułkownicy mogli by tylko służyć np.: w sztabach inspektoratów, a generałowie w dowództwach RSZ, a tymczasem pułkownicy służą w różnych jednostkach na różnych stanowiskach, zaś dowódcą brygady jest generał, tak samo a nawet na szerszą skalę powinno być w korpusie podoficerskim nie instytucja powinna wartościować stanowisko, a zakres obowiązków, odpowiedzialność za ludzi i mienie. Myślę, że pomysły tego typu jak powyżej nie wniosą nic dobrego. W rozważaniach szeroko pomijana jest logistyka, proszę spojrzeć ile zarabia spedytor w firmie transportowej, albo kierownik magazynu w centrum logistycznym a ile chorąży, który służy w WOG czy w składzie. A dajmy na to kierownik warsztatu wyższego rzędu niż warsztat w pododdziałach liniowych, czy macie panowie pojęcie jak szeroką powinien posiadać wiedzę i umiejętności by sprawnie zarządzać warsztatem naprawy sprzętu samochodowego czy każdego innego, by móc skutecznie usprawniać SpW. Wystarczy stanąć przed komisją kwalifikacyjną WIGE w roli takiego kierownika warsztatu i zaliczyć egzamin kwalifikacyjny nie na eksploatację, a na uprawnienia dozorowe albo kontrolno pomiarowe, zalicza to kilka osób z dużej grupy, a to tylko wierzchołek góry lodowej. Przez to uważam, że tego typu personel nie ma innego wyjścia jak legitymować się tytułem inżyniera. Większość logistyków na stanowiskach kierowniczych realizuje zadania w oparciu o prawo zamówień publicznych, a przede wszystkim ponosi odpowiedzialność karną za finanse dużej wartości. Nie zapominajmy o podoficerach logistyki, na wielu stanowiskach niegdyś służyli oficerowie po WAT.
Rzecznik Prasowy Syfu - Pią 02 Mar, 2018

Koncepcja punktowa jest w ogóle naj, ale pod warunkiem, że każdy podoficer będzie miał takie same szanse uczestnictwa w (najlepiej) wybranym kursie. Bo jeśli by dzisiaj wprowadzić taki sposób, to na kursy będą jeździć plecaki, żeby awansować, a Ty żołnierzu dymaj w kanale 15 lat.
beryl73 - Pią 02 Mar, 2018

RADO, wymieniany przez Ciebie SPD "na szczeblu rodzaju sił zbrojnych" jest autorem pomysłu, aby w rozmowach o "koncepcji" pominąć mężów zaufania, ponieważ SPD i mężowie zaufania "bronią różnych interesów" (ciekawe) i "więcej dzieli niż łączy" (nadal ciekawe) SPD i mężów zaufania. Wszystko to potwierdza moje wcześniejsze przemyślenia, o tym, że ta cała planowana reforma (i związana z nią siatka płac) jest robiona przez i pod SPD a nie dla dobra korpusu.

PS. Osobiście uważam słowa st. chor. sztab. Wojtusika za skandaliczne. W moich oczach ten pan nie ma moralnego prawa wypowiadać się o korpusie podoficerów (bo więcej nas dzieli niż łączy i bronimy różnych interesów).

PS.2. Ciekaw jestem czy mój post zostanie opublikowany. Taki mały test na szczerość zamiarów i otwartość dyskusji.

Bełcik - Pią 02 Mar, 2018

RADO,
Moja nazwijmy to koncepcja rezerwuje tylko jeden najwyższy stopień dla SPD . Co do pozostałych stopni chorążych przewiduje jedynie że winno ich być mniej niż obecnie oraz to że im wyższy szczebel tym wyższe stopnie. Też nie widzę przeciwwskazań by kierownik stołówki mógł dostąpić zaszczytu posiadania wyższego stopnia ale nie jako kierownik stołówki ale powiedzmy jako z-ca szefa służby żywnościowej lub nawet szef tej służby. Kierownikami stołówek są w SZ też PW czy taki cywilny kierownik też pobiera uposażenie zbliżone do U10? Porównanie z pułkownikami, cóż nie dyskutujemy tu o korpusie oficerskim ale uważam że płk. też w SZRP jest nadmiar.
Zastanawiam się czemu tak wielu żołnierzy porównuje co kto ma na stanie i ile to jest warte, jeśli tak będziemy podchodzić do tematu to komendanci składów winni być co najmniej generałami wszak ile oni tego mają na stanie a magazynierem np. MW w takim składzie winien być pułkownik.

RADO - Pią 02 Mar, 2018

Panie Bełcik, byłeś pan kiedyś na "drużynce", ja byłem, i jadłem w niejednej stołówce i choć na codzień ciągnę etat i "nieetat" w logistyce to bym się nie zamienił, żarcie to ogromnie skomplikowana sprawa? Być może popełniłem błąd wyciągając treści z PZ, ale dla mnie jest to przykład oderwania "ojców pomysłu" od rzeczywistości. W mojej działalności służbowej SPD nic nie wnosi jak azot w powietrzu, jest bo jest, ale po co? Zgadzam się z tym, że system, stagnacja i nieudolne zmiany przepisów wygenerowały nadmierną ilość starszych podoficerów, co z tym zrobić, nic, za dwa trzy lata ich nie będzie w służbie. Gdybym miał decydować o reformie, to zrobił bym tak, założył bym jakieś lepsze gorsze ramy reformy, określając ogólne przyporządkowanie stopni etatowych do struktury JW w nowej strukturze, koniecznie porządkując struktury etatowe jeżeli jest to brygada zmechanizowana to jeden identyczny etat dla wszystkich, itd dla wszystkich innych tworów. Obecnie mamy do czynienia z powszechną "głupizną" pododdziałów zamiejscowych, dzikiego przyporządkowania pododdziałów do JW oddalonych o setki kilometrów, pododdziałów typu "część", "fila" wszystko to likwidując tworząc nową zdrową, funkcjonalną strukturę. Różnorodność funkcji i stanowisk w WP wymusza by zeszło to w formie projektu etatu na sam dół do JW, tam należy powołać komisje złożone z dowódców, dowódców pododdziałów, kadrowców i organów przedstawicielskich, które powinny dokonać przeglądu poprzez osobiste zwizytowanie wszystkich stanowisk służbowych, na zasadzie pokaż pan co robisz, za co odpowiadasz, ile masz na stanie określając wartościowanie stanowisk też w oparciu o stan obecny licząc się z tym kto obecnie zajmuje to stanowisko, jakie posiada kompetencje, ile zostało mu służby, czy rokuje na przyszłość jeżeli nie to co z nim zrobić, być może można żołnierza zagospodarować na innym stanowisku. Zebrane informacje komisja powinna poddać analizie, określić możliwości zagospodarowania potencjału personalnego na szczeblu swojej JW. Materiał analityczny z wnioskami i poprawionymi projektami etatów odsyła do góry, tam natomiast powtórna analiza zebranych informacji, korekty, ujednolicanie, porządkowanie i decyzja. Ludzki proces reformowania po rozmowie twarzą w twarz z komisją uzmysłowi ich położenie i pozwoli podjąć decyzję czy podejmą rękawicę w nowej rzeczywistości czy też nie. Taki proces reformowania zapobiegnie, kolesiostwu, niedomówieniom, niepewności jutra, stresowi.
misio - Sob 03 Mar, 2018

Przykład podany przez SPD WOT, to tylko miał na celu pokazanie problemu, który występuje tylko w naszej armii. Totalne szaleństwo ze stopniami, tysiące podoficerów w najwyższym stopniu. Deprecjacja instytucji awansu i znaczenia stopnia i hierarchii wojskowej.

Panie RADO, to że nie masz pojęcia o pracy SPD nie oznacza wcale tego, że to są stanowiska niepotrzebne. Po prostu nie powinieneś się wypowiadać na tematy, których nie rozumiesz. Co do roli mężów zaufania w pracach nad koncepcją reformy korpusu podoficerów to zgadzam się że nie powinni oni brać w tym udziału. Ewentualnie mogą przekazać informacje przekazane przez uprawnionego SPD w dół. Od wielu lat tylko przeszkadzają. Reforma to nie tylko walka o kasę i podwyżki i dodatki. Jak jest mowa o podnoszeniu poprzeczki i o szkoleniu to już mężowie zaufania nie mają nic pomocnego do powiedzenia. To nie pomaga tej reformie.
Kolejna sprawa to jak proponujecie jakieś zmiany, to pomyślcie też jak je można wprowadzić, jakie to będzie miało konsekwencje finansowe i prawne (także w czasie), jakich zmian legislacyjnych to wymaga i dopiero jak będziecie znać odpowiedzi na te pytania to śmiało proponujcie rozwiązanie, inaczej to tylko wizjonerstwo.

Od 14 lat mniej lub bardziej się zajmuję pracami związanymi ze zmianami w korpusie podoficerów więc wiem coś o tym.

Bełcik - Sob 03 Mar, 2018

RADO napisał/a:
Panie Bełcik, byłeś pan kiedyś na "drużynce",
byłem :cool: :)

RADO napisał/a:
Różnorodność funkcji i stanowisk w WP wymusza by zeszło to w formie projektu etatu na sam dół do JW,

Uważam że jest to bardzo słuszna koncepcja, z tym że w takim przeglądzie stanowisk w JW winien uczestniczyć tez ktoś z zewnątrz, jak najmniej związany z daną JW.

RADO napisał/a:
określając wartościowanie stanowisk też w oparciu o stan obecny licząc się z tym kto obecnie zajmuje to stanowisko, jakie posiada kompetencje, ile zostało mu służby, czy rokuje na przyszłość jeżeli nie to co z nim zrobić,

Takie podejście oznaczało by układanie propozycji "pod człowieka"

RADO napisał/a:
Taki proces reformowania zapobiegnie, kolesiostwu, niedomówieniom, niepewności jutra, stresowi.

Niestety uważam że nic w 100% nie zapobiegnie takim zachowaniom. Kolesiostwu zapobiec mogłoby tylko powierzenie reformy komuś obcemu spoza SZ.

Rzecznik Prasowy Syfu - Sob 03 Mar, 2018

Duże pole manewru jeśli chodzi o pieniądze związane z tymże projektem można odnaleźć w racjonalnej obniżce U na wielu stanowiskach. Nie mam tu na myśli żadnych stanowisk dowódczych, ale drobne w kieszeni się nie zgadzają jak rzecznikami prasowymi i innymi osobami od prowadzenia strony na fejsbuku są kapitanki i inne majorki, co do pomocy mają ultrachorążych co nawet obiektywu w aparacie zmienić nie umieją i delegują do siebie co bardziej kumatych szeregowych.
Famer - Sob 03 Mar, 2018

misio napisał/a:
Przykład podany przez SPD WOT, to tylko miał na celu pokazanie problemu, który występuje tylko w naszej armii. Totalne szaleństwo ze stopniami, tysiące podoficerów w najwyższym stopniu. Deprecjacja instytucji awansu i znaczenia stopnia i hierarchii wojskowej.


Przecież od 1 czerwca 2004 r. wszyscy podoficerowie narzekali na to, że praktycznie nie mają szans awansowania na najwyższy stopień wojskowy. Po kilku latach (rok 2013) zniesiono to ograniczenie (wprowadzono tzw. "widełki" na każdym stanowisku), potem jeszcze poprzedni MON w przeciągu ostatnich dwóch lat objął limitem awansowym wszystkich podoficerów, każdy się cieszył.

I nagle co? "Wybrańcy narodu" (SPD) się zbuntowali, ktoś im nagadał głupot, że są najlepsi na świecie i tylko oni powinni mieć najwyższe stopnie, reszta do degradacji, a w najlepszym razie bez możliwości awansu.

Kiedy cen cyrk w korpusie podoficerów się skończy?

Don Camillo - Sob 03 Mar, 2018

Kto ma się czym zajmować.

Co do SPD to w skrócie. Szkolenie i dowodzenie. Ścieżka kariery poprzez zajmowanie stanowisk dowódczych. Rzemiosło.

Co do Organów Przedstawicielskich ŻZ to podam za rozporządzeniem:
Cytat:
Rozdział 4
Zadania i uprawnienia organów przedstawicielskich żołnierzy zawodowych

§ 13.
1. Do zadań zebrania należy obrona praw żołnierzy zawodowych i środowiska wojskowego, a w szczególności:
1) wybór męża zaufania i jego zastępcy;
2) wyrażanie stanowiska żołnierzy zawodowych i środowiska wojskowego w sprawach bezpośrednio ich dotyczących,
a w szczególności dotyczących warunków pełnienia służby oraz zabezpieczenia socjalnego;
3) przedstawianie bezpośrednim przełożonym spraw wpływających negatywnie na nastroje żołnierzy zawodowych,
a w przypadkach braku możliwości ich uregulowania na szczeblu danej jednostki wojskowej – organowi przedstawi-
cielskiemu wyższego szczebla;
4) zgłaszanie właściwym dowódcom uwag i propozycji dotyczących rozwiązań prawnych regulujących służbę żołnierzy
zawodowych i działalność jednostki wojskowej;
5) inicjowanie przedsięwzięć zmierzających do:
a) umacniania odpowiedzialności zawodowej oraz honoru i godności żołnierskiej, w tym etyki zawodowej żołnie-
rzy zawodowych,
b) umacniania więzi koleżeńskich oraz dobrych obyczajów żołnierzy zawodowych,
c) kształtowania właściwych relacji społecznych wewnątrz korpusu oraz z żołnierzami zawodowymi pozostałych
korpusów,
d) kształtowania kultury dowodzenia,
e) umacniania autorytetu żołnierza zawodowego w społeczności lokalnej;
6) inicjowanie i organizowanie pomocy dla kadry zawodowej i jej rodzin, znajdującej się w trudnej sytuacji życiowej;
7) rozpatrywanie indywidualnych spraw żołnierzy zawodowych zgłoszonych do męża zaufania;
8) rekomendowanie przełożonym żołnierzy zawodowych zasługujących na wyróżnienie lub wyrażenie uznania;
9) zgłaszanie wniosków o przyznanie żołnierzom zawodowym zapomogi.

Czyli szeroko rozumiany socjal. A na tej niwie jest multum rzeczy do zrobienia. Kwaterunek, opieka nad dziećmi samotnych rodziców, zapomogi, zapobieganie niezdrowym sytuacjom w szeregach typu mobbing i in., warunki pełnienie służby itd.

SOCJAL :!:

looker - Nie 04 Mar, 2018

RADO napisał/a:
W mojej działalności służbowej SPD nic nie wnosi jak azot w powietrzu, jest bo jest, ale po co?

Trochę mało trafne porównanie :-) Bez azotu nie byłoby życia na Ziemi w obecnej formie. To, że nie zauważasz jego istnienia nie znaczy, że nie jest potrzebny. To samo tyczy się SPD.

RADO napisał/a:
Zgadzam się z tym, że system, stagnacja i nieudolne zmiany przepisów wygenerowały nadmierną ilość starszych podoficerów, co z tym zrobić, nic, za dwa trzy lata ich nie będzie w służbie.

A skąd taki wniosek ? Jeśli MON nadal tak szczodrze będzie rozdawał awanse to sytuacja będzie wręcz odwrotna. I zamiast niespełna 5000 st.chor.szt. będziemy mieć za rok 6 tysięcy.
Należałoby natychmiast wstrzymać rozdawnictwo awansów w obecnej formie jeśli chcemy sensownie ruszyć z dyskutowanymi zmianami.

RADO napisał/a:
Gdybym miał decydować o reformie, to zrobił bym tak, założył bym jakieś lepsze gorsze ramy reformy, określając ogólne przyporządkowanie stopni etatowych do struktury JW w nowej strukturze, koniecznie porządkując struktury etatowe jeżeli jest to brygada zmechanizowana to jeden identyczny etat dla wszystkich, itd dla wszystkich innych tworów.

Pełna zgoda. Dziś nie ma chyba w Polsce dwóch BZ czy innych bliźniaczych tworów z takim samym etatem. To chore. A wynika z tego, że nie ma jasnego systemu (pomijam tę upośledzoną, słynną decyzję zastrzeżoną MON o typowych stanowiskach, która jest łamana przy każdej okazji jeśli tylko zależy na tym "górze") i jeśli któryś dowódca dobrze zalobbuje, powalczy czy po prostu ma dojścia to załatwi korzystną poprawkę w etacie.

Famer napisał/a:
Po kilku latach (rok 2013) zniesiono to ograniczenie (wprowadzono tzw. "widełki" na każdym stanowisku), potem jeszcze poprzedni MON w przeciągu ostatnich dwóch lat objął limitem awansowym wszystkich podoficerów, każdy się cieszył.
I nagle co? "Wybrańcy narodu" (SPD) się zbuntowali, ktoś im nagadał głupot, że są najlepsi na świecie i tylko oni powinni mieć najwyższe stopnie, reszta do degradacji, a w najlepszym razie bez możliwości awansu.

Bardzo cenię sobie konstruktywną krytykę, pomysły, propozycje. Przedstaw więc proszę swoje bo jeśli poprzestaniesz tylko na negowaniu potrzeby zmian oznacza to, że uważasz, iż obecna sytuacja jest optymalna. W sumie można próbować bronić nawet takiej tezy. Ale chociaż spróbuj.

A co do "widełek" wprowadzonych kilka lat temu. Powód był prosty: dać coś ludziom aby się uspokoili i mogli dłużej wysiedzieć na stanowiskach bez marudzenia o jakimś rozwoju czy awansach. Oczywiście stworzenie dobrego systemu, uwzględniającego SW, KO czy predyspozycje indywidualne było ponad możliwości/chęci/umiejętności ówczesnych władców więc postanowiono pójść po najłatwiejszej linii i powstały "worki". Pamiętam jak wielu z nas cieszyło się z tego pomysłu...Do momentu gdy nie spłynęły do JW zaszeregowania poszczególnych stanowisk do STE, gdzie najczęściej okazywało się, że mamy już "maxa" albo nawet ponad. I tyle z awansów. Pozostała nietożsamość...
W tym samym czasie była u mnie sytuacja w JW gdzie weszła również poprawka w zakresie szefów sekcji. I wiecie co ? Wszyscy por. na kpt. ! I tu było się z czego cieszyć ! Ale to tak na marginesie.

Ogólnie podoba mi się sposób myślenia kolegi Bełcik-a. Dużo sensownych propozycji mogących dać coś ciekawego po odpowiedniej "obróbce". :gent:

vibovit - Pon 05 Mar, 2018

Don Camillo napisał/a:
Kto ma się czym zajmować.

Co do SPD to w skrócie. Szkolenie i dowodzenie. Ścieżka kariery poprzez zajmowanie stanowisk dowódczych. Rzemiosło.

Co do Organów Przedstawicielskich ŻZ to podam za rozporządzeniem:
Cytat:
Rozdział 4
Zadania i uprawnienia organów przedstawicielskich żołnierzy zawodowych

§ 13.
1. Do zadań zebrania należy obrona praw żołnierzy zawodowych i środowiska wojskowego, a w szczególności:
1) wybór męża zaufania i jego zastępcy;
2) wyrażanie stanowiska żołnierzy zawodowych i środowiska wojskowego w sprawach bezpośrednio ich dotyczących,
a w szczególności dotyczących warunków pełnienia służby oraz zabezpieczenia socjalnego;
3) przedstawianie bezpośrednim przełożonym spraw wpływających negatywnie na nastroje żołnierzy zawodowych,
a w przypadkach braku możliwości ich uregulowania na szczeblu danej jednostki wojskowej – organowi przedstawi-
cielskiemu wyższego szczebla;
4) zgłaszanie właściwym dowódcom uwag i propozycji dotyczących rozwiązań prawnych regulujących służbę żołnierzy
zawodowych i działalność jednostki wojskowej;
5) inicjowanie przedsięwzięć zmierzających do:
a) umacniania odpowiedzialności zawodowej oraz honoru i godności żołnierskiej, w tym etyki zawodowej żołnie-
rzy zawodowych,
b) umacniania więzi koleżeńskich oraz dobrych obyczajów żołnierzy zawodowych,
c) kształtowania właściwych relacji społecznych wewnątrz korpusu oraz z żołnierzami zawodowymi pozostałych
korpusów,
d) kształtowania kultury dowodzenia,
e) umacniania autorytetu żołnierza zawodowego w społeczności lokalnej;
6) inicjowanie i organizowanie pomocy dla kadry zawodowej i jej rodzin, znajdującej się w trudnej sytuacji życiowej;
7) rozpatrywanie indywidualnych spraw żołnierzy zawodowych zgłoszonych do męża zaufania;
8) rekomendowanie przełożonym żołnierzy zawodowych zasługujących na wyróżnienie lub wyrażenie uznania;
9) zgłaszanie wniosków o przyznanie żołnierzom zawodowym zapomogi.

Czyli szeroko rozumiany socjal. A na tej niwie jest multum rzeczy do zrobienia. Kwaterunek, opieka nad dziećmi samotnych rodziców, zapomogi, zapobieganie niezdrowym sytuacjom w szeregach typu mobbing i in., warunki pełnienie służby itd.

SOCJAL :!:


Czy aby na pewno przeczytałeś ze zrozumieniem? Przeczytaj raz jeszcze pkt 2, 3 i może jeszcze pkt 4...
A może najpierw przemyśl sobie hasło "warunki służby". Czy aby na pewno to li tylko socjal? Dla mnie warunki służby to wszystko co się z tym wiąże ze służbą czyli: szeroko pojęty socjal, szkolenie, struktura korpusu, możliwość rozwoju itd... To w całości wpływa na warunki służby a nie tylko socjal!
p.s.
Gdybyś miał jeszcze jakieś wątpliwości w zakresie uprawnień organów przedstawicielskich to odsyłam do &14.1 pkt 6 oraz w całości do &14a. wspomnianego przez Ciebie rozporządzenia.
Pozdrawiam! :gent:

mlyniu - Pon 05 Mar, 2018

Oto, co mi się nasunęło w tym temacie m.in. po śledzeniu na bieżąco postów kolegów forumowiczów. Jednym z powodów, jaki wysuwany jest na czele w tej dyskusji, jest fakt, iż w SZ RP istnieje duża grupa chorążych w maksymalnych stopniach. Nie uważam, że winne są tu widełki awansowe, jak i zniesienie limitu awansowego przez min. Macierewicza. Widełki, moim zdaniem, są dobrym rozwiązaniem, aby szkolić się w swojej specjalności i rozwijać się w niej, co wiąże się też z awansem. Dla Sił Zbrojnych korzystniejsze jest mieć fachowców w korpusie podoficerskim, którzy znają bardzo dobrze posiadany sprzęt, mają umiejętności i doświadczenie, które w procesie szkolenia mogą przekazać młodszym podoficerom, czy też szkolonym szeregowym zawodowym. Wracając jednak do wspomnianych chorążych - panowie ci awansowali właśnie w ramach widełek, często po kilkunastu latach bez awansu, co bardzo skutecznie chorążym zablokowała ustawa pragmatyczna z 2004 r. Uwolnienie limitu awansowego w ostatnich latach pozwoliło licznej grupie chorążych uzyskać maksymalny stopień w korpusie podoficerskim - st. chor. szt. Jednocześnie zdecydowana większość tychże chorążych jest absolwentami szkół chorążych, można rzec, że już u schyłku swojej wojskowej drogi, więc coraz liczniej będą oni odchodzić na emerytury w najbliższych latach. Powoli w Siłach Zbrojnych staną się normą chorążowie z awansu, nie zaś po szkole chorążych. I wykorzystując ten fakt, możnaby pokusić się o dosyć prostą modyfikację obecnego systemu, zostawiając worki, lecz awans w widełkach obowiązywałby dwie najniższe grupy podoficerów. Z kolei obecni podoficerowie starsi nie mieli by już widełek w swoim worku, i aby awansować musieliby zmieniać stanowiska. Widziałbym to tak:
Podoficerowie młodsi:
- kpr./st.kpr./plut. - dowódcy drużyn, sekcji itp.
Sierżanci:
- sierż./st. sierż./st. sierż. szt. - z-cy d-y plutonu, niżsi podoficerowie sztabowi
Chorążowie:
- mł. chor. - technicy pododdziałów, SPD kompanii/baterii, starsi podoficerowie sztabowi na szczeblu batalionu/dywizjonu
- chor. - dowódcy plutonów, SPD batalionu/ dywizjonu, starsi podoficerowie sztabowi na szczeblu brygady
- st. chor. - SPD brygady, starsi podoficerowie sztabowi na szczeblu dywizji i wyżej
- st. chor. szt. - SPD dywizji i wyżej
Jednocześnie popieram argumenty przedmówców odnośnie klas specjalisty. Widełki w dwóch najniższych grupach podoficerów pozwolą na awans, dodatkowym bodźcem finansowym do rozwoju będą dobrze płatne klasy specjalisty. Przełożeni będą też pewni, że mając takiego podoficera na stanowisku, mają fachowca, który dobrze wyszkoli podwładnych. Aby to zagrało potrzeba także kursów, nie jakiś wydumanych, z kosmosu, ale po prostu związanych ze specjalnością, ze sprzętem użytkowanym na danym stanowisku.

misio - Pon 05 Mar, 2018

mlyniu, Całkiem to ciekawe co piszesz.

Zastanawiam się ciągle nad tymi adiutantami biednymi. Jaki stopień mają mieć Ci w brygadzie, dywizji a jaki w SG i innych dowództwach?

Ale to tak ze wszystkim jest, im wyższy szczebel tym wyższy stopień. A potem podpułkownik jest tym od klikania myszą na prezentacji. Albo od robienia zdjęć jest oficer starszy.

Przy okazji zmian w korpusie podoficerskim trzeba by zmienić mentalność. A to jeszcze trudniejsze niż reforma korpusu.

norbim - Pon 05 Mar, 2018

Szanowni koledzy, generalnie dyskusja jest bardzo ciekawa.
Jakkolwiek to zabrzmi, trzeba wziąć pod uwagę czynnik "wieku i ludzki". Koledzy którzy zaczynali służbę 25-35 lat temu przez szereg lat spełniali w większości wszystkie wymagania. Nagle pewna grupa domaga się radykalnych zmian.
W zdecydowanej większości nie da się w pewnym wieku przeskoczyć pewnych barier np. fizycznych, intelektualnych, mentalnych, zdrowotnych. Czy Ci ludzi mają być gorsi bo mają "swój resurs służby" i urodzili się za wcześnie ????
W większości te zmiany może i są dobre. Ale od "dołu" piramidy. I mają sens po zmianie pokoleniowej. Musi być czas przejściowy !!!
Niech ci "reformatorzy" wezmą pod uwagę, że może za 5 lat przyjdzie inna miotła i zacznie "swoje porządki". I co ? Zaczną krzyczeć, że tak nie wolno. Że to bez sensu. Było lepiej i oni są niezastąpieni !!! Podobno karma wraca. No i w końcu niech zapamiętają, że czas dla nich też jest nieubłagany.
Szanujmy się, bo i tak kiedyś będziecie z drugiej strony bramy !!!!! :gent:

P.S. Cały czas w dyskusji nie widzę wątku przełożonych. Polemika idzie w stronę - podoficerowie sobie ustalą. Póki co to oficerowie są przełożonymi i chyba raczej tak zostanie ;) A więc i decyzje należą do nich. Opiniowanie, wnioski, awanse, decyzje itd. Pamiętajmy o tym. :gent:

No i "nasz" guru chor. Wojtusik - przedwojenny oficer wiedziałby co zrobić w tej sytuacji ;-)

Don Camillo - Pon 05 Mar, 2018

vibovit napisał/a:
A może najpierw przemyśl sobie hasło "warunki służby". Czy aby na pewno to li tylko socjal? Dla mnie warunki służby to wszystko co się z tym wiąże ze służbą czyli: szeroko pojęty socjal, szkolenie, struktura korpusu, możliwość rozwoju itd... To w całości wpływa na warunki służby a nie tylko socjal!

Poczytaj:
https://mfiles.pl/pl/index.php/Warunki_pracy

Powtórzę, SOCJAL, a nie dowodzenie. Tym bardziej, że jesteście wybierani w demokratycznych wyborach i nawet kapral mający 3 lata służby może zostać Dziekanem Korpusu Podoficerów Zawodowych lub mężem zaufania. Grunt to dobra kampania przedwyborcza.


PS jakoś brakuje szlaków bojowych na stronie "Organów", a przydałoby się wiedzieć kto jakie ma doświadczenie, kwalifikacje i ile lat już spędził na szczycie. Tzw. "transparentność". http://kolegiumpodoficerow.wp.mil.pl/pl/12.html

vibovit - Wto 06 Mar, 2018

A kto tu mówi, że MZ mają zająć się dowodzeniem? Po drugie, od kiedy to SPD dowodzi? Ze wszystkich SPD tylko jeden dowodzi aż dwoma żołnierzami... Pozostali głównie "wspierają", kreują itp...
Co do transparentności to najbardziej jej boją się właśnie SPD. Grupa kilku i to niekoniecznie z wybitnym "szlakiem bojowym" chce stanowić o dziesiątkach tysięcy pozostałych uważając, że wiedzą najlepiej...
Może Panowie mniej celebry, lansu czy wywiadów a więcej prawdziwej troski o cały korpus a nie przede wszystkim o siebie... Bo na razie tak jesteście odbierani przez znaczną część środowiska. Mieliście 14 lat by zbudować prestiż swoich stanowisk i jakoś Wam nadal to nie wychodzi.
Zmiany są konieczne! Ale w tych zmianach traktujcie korpus podoficerów jako podmiot zmian a nie jak w odczuciu masy podoficerów przedmiot zmian.

Pozdrawiam! :gent:

misio - Wto 06 Mar, 2018

Miała być konstruktywna dyskusja i wracamy do przepychanek. I to do tego we własnym sosie. Don Camillo, masz zupełną rację. Mężowie zaufania powinni zająć się organizowaniem spływów kajakowych i socjalem. Albo sprawą mundurów wyjściowych.
looker - Wto 06 Mar, 2018

Nie pozwólmy aby emocje wzięły górę nad merytoryką.
vibovit takie wycieczki są niepotrzebne i nic do tematu nie wnoszą oprócz fermentu.

Być może temat nam się już wyczerpał ? W końcu ilość nowych, merytorycznych i ciekawych propozycji jest ograniczona.

przemki4 - Czw 08 Mar, 2018

Witam ponownie.
Z ostatnimi wypowiedziami kolegów trudno się zgodzić, ale są też i trafne.
Nie popieram zachowania tak licznej grupy stopni podoficerski o czym już pisałem - dużo stopni to mała różnica finansowa tak jak jest obecnie - 820 zł kpr - st. chor. sztab.

Stopnie specjalisty - naszywki odznaki i konkretna kasa która za tym stoi - nie każdy musi dojść do najwyższego stopnia w korpusie - jaki by on tam nie był.
Pozwala to dokonać wyboru: jestem specjalistą w jednej branży w jednej JW, blisko domu itd. itp.
Chcę robić karierę - jestem elastyczny, kształcę się, przemieszczam w celu zdobywania doświadczenia itd. itp. jednym słowem robię karierę bo jestem ambitny.
Właściwie można takie dwie ramy przyjąć za punkt wyjścia do reformy - dwie zasadnicze grupy podoficerów - specjaliści jedna grupa, wsparcie dowodzenia (dowódcy niższych szczebli) druga grupa;
Pozostają jeszcze ważne stanowiska np. komendant szkoły podoficerskiej, SPD, adiutant no i inne o których nie wiem lub nie mam pojęcia - może to być istotne.

Uważam, że uwolnienie limitów awansowych miało dwa aspekty:
negatywny - utrata prestiżu najwyższego stopnia podoficerskiego i próba zatrzymania najstarszych stopniem podoficerów w SZ RP właśnie w taki sposób.
neutralny - wielu podoficerów, którzy na to zasługiwali otrzymało awans, ale jednocześnie należy wyraźnie podkreślić, że wielu zwyczajnie się się załapało nie wnosząc większego wysiłku i zasług.

Pisałem, że spór pomiędzy SPD i organami przedstawicielskimi jest ...... i to znacznie osłabia pozycję korpusu podoficerów w zakresie możliwości wprowadzenia reformy wymyślonej przez podoficerów:" gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta" czyli może być tak że oficerowie zdecydują i temat się zakończy i będzie nowy:" i co teraz, znów mnie zdegradowali jak w 2004 roku" - nie zdążyłem uciec do cywila, a chciałem jeszcze trochę posłużyć i coś od siebie dać.

Jak świat światem reformy należy rozpoczynać od szkoły - nowy model podoficera i nowa jego droga. Stara maxyma:"starych drzew się nie przesadza" bo umierają tzn. jak zaczną grzebać to starzy podoficerowie tak ci specjaliści jak i przeciętni oraz luzacy uciekną.

Okres przejściowy - nie wyobrażam sobie by go nie było.

Nie zapominajmy po reformie w 2004 - Białostoccy mecenasi zbili niezłą kasę na pozwach o zwolnienie z sił zbrojnych z rażącym naruszeniem prawa i nie zapominajmy przywrócenia do służby po 2,3,4 latach i pozwy JW o zwrot odpraw kiedy ponownie ktoś szedł do cywila. Tak było i coś czuję że znów to wisi w powietrzu.

Swoje uważam konstruktywne propozycje przedstawiłem i nie zapominajmy wszyscy reforma obejmie wszystkie rodzaje sił zbrojnych, jakże różnorodne w swych zadaniach do działania zgodnie z przeznaczeniem.
Taka reforma to poważna sprawa i uważam że każda reforma kogoś dotknie w sposób negatywny i co najmniej dla 10 - 20% żołnierzy będzie bardzo niesprawiedliwa. Tu właśnie widzę rolę organów przedstawicielski by ten procent niwelować, ale już po reformie: "jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził".

misio - Pią 09 Mar, 2018

Musimy pamiętać, że jeśli dojdzie do reformy w korpusie podoficerów, czego sobie i Wam życzę, to będzie ona musiała być spójna z potrzebami Sił Zbrojnych. Wiem, że to brzmi górnolotnie, ale tak to już jest. Pamiętajcie, że to oficerowie i politycy będą decydować jakie zmiany i czy w ogóle będą wprowadzone. I tutaj trzeba jakoś ich przekonać, że rozwiązania, które proponujemy to dobra inwestycja w kapitał ludzki. My, pisząc tutaj nasze propozycje oczywiście patrzymy na swoje otoczenie i interesuje nas najbardziej wpływ takiej reformy na naszą służbę, albo patrzymy przez pryzmat naszej jednostki. To wszystko jest naturalne i zrozumiałe.
Dużo do powiedzenia będą tu mieć kadrowcy (dep. kadr) no i oczywiście "specjaliści" od wojskowego budżetu. Uważam, że ta reforma musi się zacząć już od korpusu szeregowych, albo inaczej - od kandydatów na podoficerów. Potrzebna jest reforma systemu kształcenia kandydatów na podoficerów i później też podoficerów. Podobała mi się propozycja, którą ty ktoś wpisał, że pierwszy stopień podoficerski to nie musi być od razu dowódca. Niech najpierw wykaże swoje predyspozycje dowódcze.
Wiem, że zmiany w szkolnictwie to nie ten temat ale należy się zastanowić czy nie powinno się od tego zacząć albo też zrobić to za jednym zamachem.

Ilość stopni, nowe stopnie, dodatki dla mężów zaufania czy SPD (teraz jestem złośliwy :lol: ) to sprawa
drugo czy tam trzeciorzędna. Ścieżkę kariery nazwijmy ścieżką rozwoju i nie będzie, że podoficerowie robią karierę. Uważam, że przydałoby się spróbować przepchnąć wymóg legitymowania się wyższym wykształceniem dla niektórych stanowisk podoficerskich (na przykład w szkołach podoficerskich), w ten sposób łatwiej byłoby zdobyć zwrot kosztów nauki.

Adix - Nie 18 Mar, 2018

Witam szanownych forumowiczów. :gent:
Po zapoznaniu się z artykułem poczułem potrzebę podzielenia się w „miarę” konstruktywnymi uwagami. Mianowicie.
Po pierwsze. Sądzę, iż zmiany w naszym korpusie są jak najbardziej pożądane. Stopnie pdf. starszych powinny występować o wiele rzadziej niż obecnie. Siatka płac już dawno powinna być oddzielna i bardziej motywująca do awansowania, jesteśmy z tym daleko za (nie obrażając nikogo) Litwinami i innymi nacjami. Po części zgadzam się przedmówcami, ale …
Widzę to tak.
Korpus szeregowych:
Wymagania: wykształcenie co najmniej gimnazjum, predyspozycje psychofizyczne (jasna sprawa).
1. szer. – po 3 latach opinia min. bdb. + wf min. db – awans na st.szer. Bez limitów.
2. st.szer. – po 4 latach opinia min. bdb. + wf min. db + kurs specjalistyczny – awans na młodszego specjalistę powiedzmy st.szer.spec. Bez limitów.
3. st.szer.spec. – etat łamaniec st.szer.spec./kpr. Po min. 3 latach może ubiegać się o awans.
Żołnierz zdobywa wykształcenie zawodowe lub nie pełne średnie pożądane w jego specjalności (ważne! określenie z góry w opisie stanowiska jakie specjalności/kierunki są ok) + ukończenie Szkoły Podoficerskiej = awans na pierwszy stopień pdf.mł. bez zmiany stanowiska. Wraca do macierzystej jednostki i zasuwa. Z tego korpusu nie ma możliwości przeskoku do korpusu oficerskiego.
Korpus podoficerów:
Podoficerowie młodsi:
Wymagania minimalne: Wykształcenie zawodowe lub niepełne średnie + Ukończenie SP.
1. kpr. - po 3 latach opinia min. bdb. + wf min. db – awans (bez limitów)
2. st.kpr. - po 3 latach opinia min. bdb. + wf min. db – awans (bez limitów)
3. plut. - po 3 latach (a) opinia + (b) wf + (c) kursy specjalistyczne + (d) kurs sierżantów + (e) kurs angielskiego (poziom 1 – ukończenie min. 1 specjalności) + (f) misje/wyjazdy zagraniczne + (g) zdobycie wykształcenia średniego pełnego (w pożądanej specjalności zgodnie z opisem w KOS!) – możliwość wyznaczenie na etat sierżanta.
Tutaj zbieramy pkt. i prosta rzetelna matematyka a+b+c+d+e+f+… = pierwszy do awansu!
Przykład - opinia wzorowa 6 pkt + wf db 4 pkt + ocena ze świadectwa z kursu dst 3 pkt + angielski 1000 to 1 pkt (ale 1111 to 5 pkt) + misje/wyjazdy- był dwa razy to 4 pkt (jeżeli w strefie działań wojennych to np. razy 1.5 każdy wyjazd) = 18 pkt. I dany żołnierz wskakuje do jawnego rankingu i czeka. Oczywiście składniki dodawania do rzetelnego opracowania. Chodzi mi tu o przedstawienie klarowności.
Na tym etapie (pdf.mł) możliwość refundacji szkoły średniej.
Podoficerowie (sierżanci):
Wymagania minimalne: Wykształcenie średnie pełne + kurs sierżantów + kurs j. angielskiego (poziom 1- min. jedna specjalność).
1. sierż. – stopień przypisany do etatu. Min. 3 lata w stopniu, aby móc awansować po spełnieniu kryteriów tj. kursy specjalistyczne. Tu znowu a+b+c+d+… itd. Żołnierz z największą liczbą pkt. pierwszy do obsadzenia stanowiska st.sierż.
2. st.sierż. - stopień przypisany do etatu. Jak wyżej. Stanowiska z literkami U6 i U6A
3. st.sierż.sztab. - stopień przypisany do etatu. Stanowiska z literkami U7 i U7A. Min po 3 latach po spełnieniu wymagań może być wyznaczony na etat przypisany dla chor.
Tu znowu a+b+c+d+… itd.
Uwaga! Od „pod korpusu” podoficerów możliwa refundacja studiów wyższych pierwszego stopnia tylko i wyłącznie, gdy kierunek studiów zbieżny jest z wykonywaną pracą. Dopiero od podoficerów możliwość przeskoczenia do korpusu oficerskiego.
Podoficerowie starsi (chorążowie):
Wymagania minimalne: Ukończenie kursu dla chor. (lub Sch) + kurs j. angielskiego poziom 2 (min dwie specjalności).
1. chor. – stopień przypisany do etatu, min. 3 lata, aby awansować. Tutaj powinno być zrównanie zarobków z U 11. Tu znowu a+b+c+d+… itd.
2. st.chor. – stopień przypisany do etatu, min. 3 lata, aby ubiegać się o awans.
Wymagania: Wykształcenie wyższe pierwszego stopnia zbieżne z wykonywanymi obowiązkami + angielski 2222 + kursy specjalistyczne ( w tym zagraniczne). Tu znowu a+b+c+d+… itd.
3. st.chor.sztab. – stopień przypisany do etatu.
Wymagania: Kurs j. angielskiego poziom 3 (min. dwie specjalności) + Zagraniczne lub krajowe kursy specjalistyczne (np. sierżantów majorów i podobnych).
Ważne ! Oznaczenie stopni podoficerów starszych (patrz reforma oficerów młodszych) oraz literki nie więcej niż poniżej, zalecam silnie nie rozbijać grup na atomy i więcej stopni:
• chor. - * ; U8 i U8A
• st.chor. - ** ; U9 i U9A
• st.chor.sztab. - *** ; U10, U10A i U10B
Występowanie (przykładowo):
• U0 – szer. – strzelec
• U1 – st.szer. – kierowca
• U1A – st.szer.spec. – kierowca / elektromechanik
• U2 – kpr. – mł. pdf. spec.
• U3 – st.kpr. – mł. pdf. spec. / z-ca d-cy drużyny
• U4 – plut. – dowódca drużyny / mł. technik
• U5 – sierż. – pdf. specjalista / technik
• U6 – st.sierż. – pdf. specjalista / pomocnik d-cy plutonu
• U6A – st.sierż. – technik pododdziału
• U7 – st.sierż.szt. – szef kompanii
• U7A – st.sierż.szt. – szef kompanii – na szczeblu kompanii samodzielnej (posterunku)
• U8 – chor. – d-ca plutonu / st. pdf. sztab. – szczebel batalionu
• U8A – chor. – d-ca plutonu - na szczeblu kompanii samodzielnej (posterunku)
• U9 – st.chor. – st. pdf. specjalista / pomocnik d-cy ds. pdf. – na szczeblu batalionu/pułku
• U9A – st.chor. – st.pdf. spec. / pomocnik d-cy ds. pdf. – na szczeblu brygady
• U10 – st.chor.szt. – dowódca samodzielnego posterunku / pomocnik d-cy ds. pdf. – na szczeblu dywizji
• U10A – st.chor.szt. - pomocnik d-cy ds. pdf. / CSM – powyżej dywizji
• U10B – st.chor.szt. – komendant SP
Oczywiście pewnie naraziłem się części, ale popierając przedmówców należy zmienić pogląd, iż nie każdy dojdzie do maxa. Kariera pdf. w większości będzie kończyć się na stopniu chor. Zwróćcie uwagę, że mogą to być już zarobki ppor. Obecnie dla większości pdf. fizycznie nie osiągalne. W związku z tym należy też więcej wymagać od siebie, dlatego nacisk na wykształcenie i odpowiednie kursy. Zaznaczam to jest tylko zarys i moja podpowiedź dla decydentów. Na koniec sprawa naszych klas, uważam, że każdy żołnierz powinien reprezentować sobą pewien poziom wyszkolenia ogólnowojskowego. Co jest odzwierciedlone w sumiennie prowadzonych dziennikach szkoleń. Te wyniki powinny tylko i wyłącznie dawać zielone światło do podejścia do egzaminu. Mieszanie tych spraw do egzaminów na klasy jest niezasadne. Wymagana powinna być tylko wiedza typowo specjalistyczna. :gent:

Adix - Pon 19 Mar, 2018

Następna sprawa związana z tematem to okres przejściowy.
Mając na uwadze rok 2004 jasne jest, że nie powinien się powtórzyć.
Wszyscy powinni mieć zagwarantowane zachowanie dotychczasowego zaszeregowania. Mianowicie.
Osoby zaszeregowane do danej grupy uposażenia pobierają uposażenie z tego samego U tylko po nowych stawkach. Nie ważne, do jakiej grupy uposażenia zostało przypisane nowe stanowisko. Oczywiście dotyczy, gdy dany stopień etatowy został obniżony. W tym przypadku U przypisane jest dożywotnio dotychczas zajmowanemu, do czasu odejścia z etatu. Gdy etat był zaszeregowany dla np. STE: mł.chor. dany „osobnik” pobiera uposażenie z nowego etatu U7 – tj. st.sierż.szt. Gdy występują literki w etacie żołnierz pobiera z gołego nowego U. Analogicznie dla pozostałych grup z literkami. Nie jest to może rozwiązanie najtańsze, ale nazwijmy to potrzebnie-sprawiedliwe! Oczywiście osoby obecnie nie tożsame ze swoim stanowiskiem pozostają na zaszeregowaniu dotychczasowym, no chyba, że po reformie ich etat zostanie podniesiony, ale to sprawa oczywista.
Myślę, że choć trochę pokazałem decydentom właściwy kierunek 😉
Serdecznie pozdrawiam.

Gregor100 - Pon 19 Mar, 2018

Aż musiałem się zarejestrować bo nie mogę patrzeć na stronniczość jak prawie każdy z was przepisy ustawia pod siebie .Patrząc co wipisujecie jestem wdzięczny ze to tylko wasze marzenia i nikt nie bedzie brał tego pod uwagę. Ja skończyłem szkołę w 99roku po 3 latach mialem awans potem po 14 i nie miałem złych ocen z opini po prostu d ca mi powiedział że jestem niezastąpiony na tym etacie a byl to sierżant i tak siedziałem. Skończyłem szkołę chor i chciałbym odejść w ostatnim stopniu na emeryturę bez ukończenia studiów i innych kursów ja swoje zrobiłem na początku. Wymogi na st.chor. szt. wymyslane sa przez ludzi którzy ten stopień juz maja i chcieli by bardzo aby miało go jak najmniej osób taka zazdrość.Moze należało by w takim przypadku dodać ze najwyższy stopień podoficerów moze miec osoba która jest weteranem po misjach .zaliczyła przynajmniej dwie misje zagraniczne uczestniczyła w szkoleniu wojska ukoczyla szkole chorazych (przynajmniej na razie) nie tylko w swoim życiu wypisywala kwitki. Dziekuje za to ze podoficerowie czyli mój korpus ma malo do powiedzenia w kwestii wymagań dotyczących stopni bo by byla straszna bieda bo sami sobie próbowali by zaszkodzić.
misio - Pon 19 Mar, 2018

Gregor reformę robimy pod przyszłe pokolenia. Teraz to nie sztuka mieć studia i 3 z angielskiego. Piszesz każdy ustawia po siebie a potem opisujesz swoją sytuację. SPD czy komendanci szkół podoficerskich muszą reprezentować odpowiednio wysoki poziom, zarówno w kraju i za granicą.
Silmeor - Pon 19 Mar, 2018

misio, zgoda co do tego że SPD czy komendanci szkół powinni reprezentować pewien poziom. Ale czy nie lepiej przypisać te wymagania do etatu niż do stopnia? I wynagrodzić to odpowiednim dodatkiem etatowym?
misio - Pon 19 Mar, 2018

Silmeor, do etatu, to oczywiste. KOS.
Gregor100 - Pon 19 Mar, 2018

Ci pseudo komendanci powinni nazywać się komedianci nie spotkałem jeszcze normalnego w większości fachowcy od uczenia chodzenia świń po schodach. Większość zwykli teoretycy pojęcia o wojsku nie mają sami nie wiedzą jak dopchali sie do tego etatu.A lepiej by wyglądało jak by komendantem byl jakis weteran po misjach z doświadczeniem medalami nie przyznanym po znajomosciach niz taki po kursach i studiach co nic nie wie na temat wojska i dla niego priorytetem jest jakaś pierdola do której moze sie nawet dziecko 5 letnie przyczepić bo na tym sie on zna .Siedza i wymyślają ile to by podwyżki chcieli jaka to oni maja odpowiedzialność (chyba kontrola nad zwieraczami i pilnowanie aby nie popazyc sie kawa)
misio - Pon 19 Mar, 2018

Gregor100, to się nazywa debiut na forum. Gratuluję.
Szwejk - Pon 19 Mar, 2018

Gregor100, właśnie odrzuciłem kolejnego Twojego posta z rodzaju waśniących. Jeśli masz coś konstruktywnego do powiedzenia, to mów, jeśli chcesz tylko jątrzyć, lepiej milcz!
aliznow - Sob 24 Mar, 2018
Temat postu: wstyd
Nie mogę takich bzdur i ustawek Cab.....a tolerować. Robienie pod siebie stanowisk to jest żenada i wstyd dla tego środowiska. na szczęście nie wy będziecie podejmować decyzje.
Naprawdę komuś chyba myślenie odebrało by st.chor.szt traktować jak odpowiednik generała. Jak jeden z drugim chcesz być generałęm to zmień korpus. A nie rób elitę z siebie bo widać słoma z butów wychodzi. Tak dosadnie już napiszę odnosząc się do pism między innymi Cab.... nawet nie napiszę Pana temu karierowiczowi

OOP - Sob 24 Mar, 2018

Czemu komendantom PSZ i SPD(tu odpowiednio od etatu jednostki) nie dać dodatków - literek przy etacie, co wiązało by się z wyższym - o wiele wyższym uposażeniem.
Dużo oficerów z mojej poprzedniej jednostki "szło" do Warszawy i nie tylko tam, aby zdobyć kolejne procenty do uposażenia a zmieniała im się tylko literka w etacie a stopień pozostawał.

I tam byli ppłk lub płk- jednym z dwudziestu a mojej JW byli jednym z dwóch- czterech, mniejszy prestiż - ale kasa za to większa i po kilku latach - hop na emeryturę. :D

Gregor100 - Sob 24 Mar, 2018

Aliznow widzę że jesteś tez normalnym podoficerem starszym ktory w pełni zasługuje na te stanowisko doszedł do niego ciężka uczciwa praca co o wszystkich nie można powiedzieć .W moim przypadku wysłanie na kurs 4 dniowy bylo problemem od 5 lat nie wykorzystywalem całego urlopu dwa razy byłem z niego odwolywany .Gdzie tu czas na kursy.Jesli ktoś ma takie ambicje niech idzie na oficera tylko niestety zmieni etat na etat niekoniecznie w sztabie w ciepelku i przy korytku.
misio - Sob 24 Mar, 2018

Panowie i Panie, miało być konstruktywnie. Wasze osobiste podejście do stanowiska SPD, czy Komendanta SP to nie jest chyba istotne w merytorycznej dyskusji. Uważacie że wszyscy Ci podoficerowie nie zasługują na takie stanowisko? Nie nadają się? Wy byście lepiej wypełniali te obowiązki? Gregor100, ializnow, czynicie osobiste wycieczki, postarajcie się trochę. To nie temat o SPD tylko o korpusie ogólnie. Jeśli jesteście podoficerami to utrzymujcie poziom lub dawajcie przykład osobisty. Merytoryczna dyskusja, uzasadnione argumenty, propozycje rozwiązań, to jest to, czego dotyczy ten temat a nie wasze osobiste kompleksy.
Gregor100 - Sob 24 Mar, 2018

Powinno zostać jak jest zlikwidować pieniądze za klasy i zrobic przykladowo 1 klasa etat 10a 2 klasa etat 10b 3 klasa etat 10c i tak że wszystkimi stopniami podoficerskimi i szeregowego tez. Bez żadnych rewolucji i kombinowania prosto i na temat nikt nie poszkodowany wszyscy zadowoleni.
Rzecznik Prasowy Syfu - Sob 24 Mar, 2018

Narażę się tutaj pewnie kilku osobom, ale może po prostu zmienić etaty w szkołach podoficerskich na oficerskie. Na dzień dzisiejszy komendantem szkoły może zostać nawet przysłowiowy heniek po elitarnej szkole chorążych, co to z zawodu jest chorążym, a umie tyle co kot napłakał. Zrobić etaty oficerskie i WYMUSIĆ zajmowanie tych stanowisk przez osoby związane z wykształceniem dydaktycznym i tyle.
Gregor100 - Sob 24 Mar, 2018

Popieram
OOP - Sob 24 Mar, 2018

Rzecznik Prasowy Syfu.. mi pierwszemu.

Nie myśl, że teraz jest tak jak napisałeś, mam nadzieje że idzie nowe, i byle kto nie zostaje komendantem PSZ i co więcej sugerujesz że jak ktoś dostaję patent oficerski to jest już kastę wyżej?? Proszę Cię....
Czas na spanie bo godzina krócej dziś.
:gent:

looker - Nie 25 Mar, 2018

OOP nie zauważyłeś jeszcze, że to Twoje "PSZ" trochę tu nie pasuje ? Reszta kolegów chyba przez grzeczność nie zwraca Ci uwagi, ale powinieneś wiedzieć, że mamy teraz Szkoły Podoficerskie (SP).
Rzecznik Prasowy Syfu a co takiego ciekawego/lepszego/innowacyjnego w zakresie szkolenia podoficerów mógłby wnieść komendant-oficer zamiast podoficera ?
Zakładam, że nie jesteś zwolennikiem "zabawnej" teorii głoszącej, że ktoś jest lepszy od kogoś innego tylko przez to co ma na naramienniku.
Poza tym, skoro służysz już jakiś czas w armii to zapewne zdążyłeś już zauważyć, że także oficerem może zostać ktoś kto niekoniecznie przyniesie chwałę temu korpusowi ? Nie stopień czyni człowieka.

looker - Nie 25 Mar, 2018

Gregor100, naprawdę uważasz, że to takie proste ?
W takim razie mam jeszcze lepszą propozycję: opisać wszystkie stanowiska w WP jako
U-2/3/4/5/6/7/8/9/10. Wszystkie stanowiska.
Do tego wymóg klasy kwalifikacyjnej i mamy tzw. "doświadczenie" i "rozwój".

Problem rozwiązany ! :gent:

Rzecznik Prasowy Syfu - Nie 25 Mar, 2018

Looker, zauważ, że napisałem o wykształceniu dydaktycznym. Mamy w armii oficerów z wykształceniem nauczycielskim", gdzie mają się sprawdzić jak nie w szkołach czy centrach ? Ja wiem, że sporo oficerów z okresu przed gdzieś 2010 po SO to oficerowie właśnie z wykształceniem nazwijmy to ekscentrycznym, po różnych marketingach, zarządzaniach gospodarstwem czy florystyce, ale wierzę, że są wśród nich także jacyś ludzie ze specjalnościami nauczycielskimi.

Bo póki co looker, to bardzo często na szkołach specjaliści uczą ludzi rzeczy ważnych i przydatnych, ale jak ktoś jest specjalistą, to nie znaczy od razu, ze umie nauczać.

Bełcik - Nie 25 Mar, 2018

Rzecznik Prasowy Syfu, natomiast jeśli ktoś umie nauczać (pedagog) to nie koniecznie posiada wiedzę niezbędną do przekazania nauczanym, oczywiście mam na myśli wiedzę praktyczną a nie regułki z podręczników. Do puszczania slajdów i czytania konspektów wystarczy zatrudnić studenta by sobie dorobił.
Oso - Pią 30 Mar, 2018

Witam Szanowny Kolegów.
Zgodnie z tematem, postaram się nie lać wody i żalów :D .
Moim zdaniem, reforma korpusu pdf, ma sens, wtedy, kiedy na nią się zgodzą oficerowie i będą uczciwie brać w niej udział. Tzn. trzeba w końcu zrozumieć, że chodzi o SZ a nie korpusy osobowe. Podstawowe zmiany do zaakceptowania przez wyższych przełożonych, to poważne zmiany w siatce płac (tak naprawdę dwie osobne, niezależne),oraz przemyślenie i oddanie wielu stanowisk, które obecnie zajmują oficerowie w ręce podoficerów.
Kolejna sprawa, to zacząć reformę od dołu.
Jeśli chodzi o korpus szeregowych, to obecnie ( możliwość służby dłużej niż 12 lat, wymogi specjalistyczne odnośnie obsługi sprzętu, itp.), wprowadzenie stopnia specjalisty ma sens.
Odnośnie korpusu podoficerskiego, przede wszystkim ustanowić klarowne warunki przyjęcia na szkołę podoficerską, tak aby ukrócić ( niestety patologii się nie zastopuje) wyznaczanie "po znajomości". Obecnie jest to tylko łatwo omijany przepis o "kierowaniu najlepszych".
Teraz kilka zdań odnośnie szczebli kariery:
Pdf młodsi:
kpr do plut. Zostawiłbym st. kpr. Moim zdaniem ma on sens, tym bardziej, że pierwszy stopień (kapral) rozbiłbym na kapral z certyfikatem dowódczym (może dowodzić drużyną) i dalej awansować, oraz kapral specjalista. Obecnie wiele stanowisk, szczególnie logistycznych, technicznych czy specjalistycznych, wymaga "zatrzymania" człowieka na dłużej a niekoniecznie musi mieć zdolności dowódcze. Czyli specjalista lub st. szer. (z korpusu szeregowych) może zostać od razu kapralem dowódcą lub obrać ścieżkę "techniczną" (logistyczną). Jednak będzie wiedział od początku , że wyżej nie awansuje.
Pdf:
sierżant do... No właśnie. Warto się zastanowić czy dawne stopnie (sztabowy, starszy sztabowy) były takie złe? Moim zdaniem nie, obecnie warto przemyśleć powrót do minimum sierżanta sztabowego (czyli bardzo już doświadczonego podoficera).
Likwidujemy młodszego chorążego o czym za chwilę:
Pdf starsi:
Ciągle mnie dziwi sposób w jaki rozbito stopnie po słynnej ustawie. Obecnie młodszy chorąży ma sens ? NIE!!! Ten stopień, miał zaznaczyć początek kariery w dawnym korpusie chorążych, obecnie dajmy spokój ze starymi wróblami w młodej wersji;-)
Kolejna sprawa - matematyczna zagadka z ilością gwiazdek u chorążych (1-2-4???), powinno być normalnie i prosto 1-2-3-4. Czyli chorąży - st. chorąży- chorąży sztab. - st. chor. sztab!
Jasno, prosto i naturalnie.
Co do zarezerwowania 4 gwiazd dla SPD. Jestem przeciwny. Moim zdaniem nowoczesna armia, potrzebuje specjalistów na wysokim szczeblu (szczególnie, że część stanowisk powinni oddać oficerowie), więc najwyższy stopień podoficerski powinien być zarezerwowany właśnie dla takich potrzeb - czyli SPD i żołnierze specjaliści. Tu mógłbym wymieniać godzinami: począwszy od dowódców wyspecjalizowanych grup czy pododdziałów( Siły SPec. np.: stacje radiolokacyjne, wyrzutnie rakiet OPL czy innych, patrole saperskie, szefowie służb, technicy batalionów, kierownicy komórek, etc, etc....). Niestety, odnoszę wrażenie, że wśród pdf (starszych?), niektórych boli, że inni też mają 4 gwiazdki w ogródku.
SPD - to nie tylko stopień ale i prestiż. O tym trzeba pamiętać. Wszyscy wiemy, jaki był bałagan i niezrozumienie co to za stanowisko. Jestem za utrzymaniem SPD, w celu podkreślenia znaczenia tegoż, powinien być dodatek.
Wiem, że jest propozycja wprowadzenia grup A B C D do stopni. Jest ok, jednak te literki nie powinny być tylko zarezerwowane dla SPD ( opis powyżej).
Moim zdaniem te stanowiska, powinny mieć dodatek, np.: szczebel batalion, pułk, Brygada itd.
Odnośnie finansów i przechodzenia do korpusu oficerskiego . Zatrzymywanie na siłę nie ma sensu, ja szanuję ludzi, którzy za własne pieniądze się kształcili i to wykorzystali, m.in. poprzez zmianę korpusu.
Korpus oficerski, musi się zgodzić na fakt, że pensja np.: starszego sierżanta = ppor. w podstawie! Bez lat służby, bo inaczej to nie ma sensu.
Dlaczego już od sierżanta? Według propozycji, aby uzyskać stopień starszego sierżanta to trzeba będzie służyć odpowiednio poprawnie (opiniowanie) kilkanaście lat. Czyli już zasób wiedzy jest większy niż świeżego oficera po szkole (tym bardziej teraz, kiedy się okazuje, że nie musi do być 4 letnia szkoła).
Jest wiele problemów o których trzeba myśleć globalnie w kategorii przyszłości a nie dla siebie czy też kolegów.
Przykład: czytałem wywiad z st. chor. sztab. Wojtusikiem z WOT (witamy znów w mundurze;-) o planach wcielania pdf WOT z cywila. Cóż, rozumiem, że trzeba zapełnić braki, szybko rosnącej formacji, jednak to znów pogłębianie problemów korpusów wojsk operacyjnych. Nie można się dogadać z operacyjnymi, że w pierwszej kolejności proponujemy najlepszym szeregowym z operacyjnych możliwość przejścia do WOT? Boimy się opróżniania operacyjnych - niech będzie limit, wszystko jest do dogadania. W ten sposób można pozyskać wykwalifikowany personel, z ludzi, którzy w jednostkach tracą nadzieję, że uda im się awansować, ponieważ giną w tłumie.
Problem reformy korpusu pdf to sprawa poważna, która powinna trwać pewien okres, nic na szybko. Już mamy nauczkę, co znaczą szybkie reformy. Czyżby chęć powtórki tych samych błędów. Reforma powinna być rozłożona w czasie i na etapy, tak aby móc zrobić ją poprawnie dla dobra SZ a nie grupki osób.
Kolejny problem wyższe studia dla podoficerów - tak na wybranych stanowiskach. Studia zgodne z potrzebą a nie dowolność. Jeśli ktoś chce studiować, jego sprawa, ale na danych stanowiskach powinny być studia "kierunkowe", tym bardziej, że mamy świetne zaplecze (AWL, WAT itp.), gdzie mogą być prowadzone studia licencjackie w danych dziedzinach ) w trybie zaocznym.
Kurs dla SPD w USA? Tylko jako dodatek a nie wymóg. Czyżby korpus podoficerski nie potrafił sam wyszkolić SPD? Co na to Poznań? Czy nie może być wymogu kurs SPD krajowego i np. studiów licencjackich?
Nie róbmy kalki z US Army, bo tak się nie da . To inna historia, inne uwarunkowania. Weźmy to co najlepsze od nas i z naszej historii, dodajmy pozytywy od nich i będzie ok.

Grzegorz33 - Pią 30 Mar, 2018

Oso, jak sobie wyobrażasz równą podstawę starszego sierżanta i podporucznika? :???: Odnieś się do poniższych przypadków:
1. starszy sierżant - dowódca drużyny (są takie), który odpowiada tylko za tę drużynę i podporucznik - dowódca plutonu, który ma 3 takie drużyny pod sobą i odpowiada za wszystkie?
2. chorąży - dowódca plutonu, który odpowiada tylko za ten pluton i porucznik (3 lata po szkole) - dowódca kompanii, który ma np. 3 takie plutony pod sobą i za nie odpowiada?
Tylko błagam, nie pisz o doświadczeniu tych podoficerów, ponieważ to doświadczenie jest opłacone w dodatku za długoletnią służbę. Poproszę o argumenty za tym, żeby ci podoficerowie mieli równą podstawę z oficerami.
Musisz zrozumieć, że grupy uposażenia na stanowiskach służbowych wynikają z ich wartościowania, a stopnie wojskowe z hierachiczności instytucji i wymogów z tym związanych.
Cytat:
Nie róbmy kalki z US Army, bo tak się nie da.

No, i tu się zgadzam w 100% :cool:

Bimbaj - Pią 30 Mar, 2018

Oso napisał/a:

Korpus oficerski, musi się zgodzić na fakt, że pensja np.: starszego sierżanta = ppor. w podstawie! Bez lat służby, bo inaczej to nie ma sensu.

Ok, ale chcę widzieć jak ten st. sierż. ma mgr inż., 3333 z angielskiego i dowodzi plutonem. Bo inaczej to nie ma sensu.

artur7314 - Pią 30 Mar, 2018

A co z podoficerami, którzy są Komendantami szkół podoficerskich i ich zastępcami, co z ich uprawnieniami jako samodzielnymi dowódcami jednostek wojskowych - ustawa o dyscyplinie nie daje im pola do popisu :?:
Silmeor - Pią 30 Mar, 2018

Bimbaj napisał/a:
Oso napisał/a:

Korpus oficerski, musi się zgodzić na fakt, że pensja np.: starszego sierżanta = ppor. w podstawie! Bez lat służby, bo inaczej to nie ma sensu.

Ok, ale chcę widzieć jak ten st. sierż. ma mgr inż., 3333 z angielskiego i dowodzi plutonem. Bo inaczej to nie ma sensu.

Hmm, znam ludzi którzy nawet to przewyższają. fakt, że żaden z nich nie jest sierżantem. Mają za to stopień mł. chor., chorąży lub nawet bezczelnie starszy kapral się pląta. I każdemu z nich zdarza się dowodzić odpowiednikiem plutonu i odpowiadać za ludzi i za sprzęt naprawdę wart setki milionów.

Rzecznik Prasowy Syfu - Sob 07 Kwi, 2018

Wracając do reformy korpusu.

Brałem udział ostatnimi czasy w szkoleniu przyszłych podoficerów w jednej ze szkół. To, że kobiety traktowane są jak jajka i nawet przy totalnym braku wiedzy i umiejętności przechodzą cały ten kursik na gładko, to mnie nie zdziwiło w ogóle. Tak po prostu w wojsku polskim jest i tyle.
Zdziwiło mnie jednak co innego. W każdej ze szkół egzaminy były przeprowadzone w tym samym czasie. Tu nie zdały 4 osoby, tam 4, a w pewnej elitarnej szkole nie zdało osób 6. W myślach sobie mówię "może w końcu coś sie poprawiło z egzaminowaniu tych ludzi, odkąd ja to ukończyłem, bo wtedy zdawali wszyscy jak leci". Jakież było moje zdziwienie jak zadzwoniłem do kolegi i mi powiedział, że u elity i tak wszyscy jednak pozdawali. Telefony się rozdzwoniły i nie było dyskusji. I pomyśleć, że Ci ludzie, dla których za ciężko było nauczyć się dwustu pytań i przeczytac kilka książek, odpowiadają za sprzęt wart miliony i za ludzkie życie, nie tylko żołnierzy, ale i cywili. W tym samym czasie ludzie, którzy nie zdali egzaminu w innej szkole, mimo, że brakowało im dosłownie 1 czy 2 punktów, zostali po prostu wyrzuceni przez system.

Ale wiadomo. SIL zawsze był traktowany po książęcemu.

Ale rozmawiajmy tutaj dalej o podwyżkach. O awansach. O stanowiskach. A literkach ABCD. A do korpusu jak trafiają cielejby i lebiody tak trafiają. I w tym temacie nic się nie zmienia. Nikogo to nie interesuje. Wszystkim taki układ pasuje. :brawo:

beryl73 - Nie 08 Kwi, 2018

Rzecznik Prasowy Syfu napisał/a:

Brałem udział ostatnimi czasy w szkoleniu przyszłych podoficerów w jednej ze szkół. ....
Tu nie zdały 4 osoby, tam 4, a w pewnej elitarnej szkole nie zdało osób 6. W myślach sobie mówię "może w końcu coś sie poprawiło z egzaminowaniu tych ludzi, odkąd ja to ukończyłem, bo wtedy zdawali wszyscy jak leci". Jakież było moje zdziwienie jak zadzwoniłem do kolegi i mi powiedział, że u elity i tak wszyscy jednak pozdawali. Telefony się rozdzwoniły i nie było dyskusji.....
A do korpusu jak trafiają cielejby i lebiody tak trafiają.


Nie pochwalam tego, ale jakby nie patrzeć to jednak znikomy procent zdających, więc pisanie o wszystkich "cielejby i lebiody" nie jest uzasadnione. W każdej szkole (od Akademii zaczynając) takie cuda się zdarzały i zdarzają (niestety), ale nadal jest to margines a nie ogół. EOT.

looker - Nie 08 Kwi, 2018

Rzecznik Prasowy Syfu napisał/a:
Jakież było moje zdziwienie jak zadzwoniłem do kolegi i mi powiedział, że u elity i tak wszyscy jednak pozdawali. Telefony się rozdzwoniły i nie było dyskusji.
Ale wiadomo. SIL zawsze był traktowany po książęcemu.
Ale rozmawiajmy tutaj dalej o podwyżkach. O awansach. O stanowiskach. A literkach ABCD. A do korpusu jak trafiają cielejby i lebiody tak trafiają. I w tym temacie nic się nie zmienia. Nikogo to nie interesuje. Wszystkim taki układ pasuje. :brawo:


Poruszyłeś bardzo istotny wątek. JAKOŚĆ. Bardzo leży mi to na sercu abyśmy poprzez dbanie od samego początku o aspekty jakościowe pokazywali wszem i wobec, że podoficer to nie tylko "sztuka ewidencyjna" i pozycja w zestawieniach kadrowców.
To właśnie m.in. dlatego powszechny jest u wielu oficerów pogląd, że takie wymysły jak awanse, rozwój, poważne traktowanie czy motywujące uposażenie nam nie przysługują bo podoficer nie ma kariery a "przebieg służby wojskowej".
Oczywiście jestem świadom, że wielu podoficerskich "cieniasów" robi mnóstwo złej roboty ale w każdym korpusie trafiają się "słabiaki". Kwestią jest ich szybkie i skuteczne korygowanie lub eliminowanie.
Niestety - dopóty dopóki dowódcy i kadrowcy będą rozliczani tylko za ilości, pies z kulawą nogą nie powalczy o jakość. Tzn. powinni walczyć przynajmniej SPD. To im powinno zależeć... Czy tak jest ? Pozostawiam bez odpowiedzi...
A kolegom z SPSP już od dawna warto byłoby się przyjrzeć... Inność wynikająca z różnych RSZ nie powinna objawiać się gorszymi standardami i bałaganem na podwórku.

misio - Nie 08 Kwi, 2018

Rzecznik Prasowy Syfu, napisałeś :
Cytat:
Telefony się rozdzwoniły i nie było dyskusji.

Kto dzwonił? Do kogo? Która to elitarna szkoła? I czy masz bilingi i nagrania tych rozmów?
Jeśli nie to nie powinieneś tak pisać. Wiem, że lubisz jątrzyć i wzbudzać kontrowersje na tym forum ale nie tędy droga.

Star660 - Pon 09 Kwi, 2018

misio napisał/a:
Która to elitarna szkoła?
przecież napisał:
Rzecznik Prasowy Syfu napisał/a:
Ale wiadomo. SIL
- Służba Inżynieryjno-Lotnicza.
Chyba tylko jedna szkoła kształci podoficerów w tej dziedzinie :-o

looker - Pon 09 Kwi, 2018

Rzecznik Prasowy Syfu napisał/a:
Wracając do reformy korpusu.

Brałem udział ostatnimi czasy w szkoleniu przyszłych podoficerów w jednej ze szkół.

To musiało jednak być dawniej niż "ostatnimi czasy". Na ostatnich egzaminach w SPSP nie zdało łącznie 30 kandydatów.
Kiedy wydarzyła się opisywana przez Ciebie historia ?

Stevie - Pią 13 Kwi, 2018

Posty nie na temat będą odrzucane. Liczę na dalszą konstruktywną dyskusję.
:gent:

Bełcik - Pią 29 Cze, 2018

Szanowne koleżanki i koledzy, czyżby temat reformy korpusu był już historią i wszystko zostaje tak jak było? Jakoś cicho się o tym zrobiło, chyba że to cisza przed burzą i trafią nas z zaskoczenia kolejną reformą zreformowanej reformy która trzeba będzie szybko reformować?
SPD nic nie wspomina, podobnie mąż zaufania, prace stanęły czy też :cii: usta związane?

thikim - Sob 30 Cze, 2018

Cytat:
Moim zdaniem, reforma korpusu pdf, ma sens, wtedy, kiedy na nią się zgodzą oficerowie i będą uczciwie brać w niej udział

Całość postu bardzo merytoryczna. Ale co to znaczy żeby się zgodzili oficerowie? Chyba każdy oficer ma swój indywidualny sposób patrzenia na korpus podoficerski.
Bóle targają wszystkie korpusy.
Jeden specjalista odpowiada za system istotny dla całych SZ w całej Polsce a drugi za Tewo. Różnica w pensji nieznaczna. Korpus? I oficerski i podoficerski i pracownik RON.
Można wyrównywać dodatkami? Można, ale...
wdrożenie jakiegokolwiek dodatku to poziom rozporządzenia ministra obrony narodowej, czyli lata przy pomyślnych wiatrach.
Być może powinna istnieć jakaś pula pieniędzy którą d-cy dysponowaliby pół na pół z zebraniem danego korpusu i byłby to dodatek dla wybranych stanowisk w danym korpusie.
Wtedy sami żołnierze z danego korpusu by oceniali jakiego wysiłku i kwalifikacji wymaga stanowisko w danej jednostce.
Nie da się? Dało się wdrożyć nagrody uznaniowe w całej budżetówce :D to dałoby się i to :lol:

Bełcik - Nie 01 Lip, 2018

thikim, oczywiście że się da, ale wyobraź sobie funkcjonowanie tego systemu, żale, pretensje, skargi itd. zapewne nawet na forum sporo tematów by się pojawiło w stylu " nierób dostał", "kolesiostwo", "czopki dostają", "czuję się oszukany" można by mnożyć tyle ile jednostek tyle problemów. Oczywiście nie neguję zasady że sprawiedliwie to nie znaczy po równo.
Dochodziło by do sytuacji że w jednej JW żołnierz na danym stanowisku dostawałby dodatek a drugi w JW za miedzą robiący to samo lub i więcej nic by nie dostawał. Takie sytuacje jeszcze bardziej podsycałyby waśnie wewnątrz korpusowe jak i międzykorpusoiwe.
Zwróć uwagę jakie żale ludzie potrafią wylewać przy okazji przyznawania nagród uznaniowych.

Rzecznik Prasowy Syfu - Nie 01 Lip, 2018

Reforma stanęła, bo zamiast myśleć nad jakością korpusu podoficerskiego, myśli się o tym jak by zrobić, żeby awans za przychodzenie do roboty podszedł jak najszybciej. Do tego ten cały projekt się sprowadza.
looker - Nie 01 Lip, 2018

Bełcik napisał/a:
Szanowne koleżanki i koledzy, czyżby temat reformy korpusu był już historią i wszystko zostaje tak jak było?

Temat nie jest historią. Prace trwają. Z oczywistych względów nie trwają one na NFoW...

Bełcik - Nie 01 Lip, 2018

looker, czyli jednak :cii: usta związane i prace w dobrze wyselekcjonowanym gronie by nikt pary z ust nie puścił. Oby finalnie nie okazało się że 99% zostanie :sex2: kosztem 1% tych wyselekcjonowanych :cool:
Gregor100 - Nie 01 Lip, 2018

Nie mogą podoficerowie robić reformy dla siebie bo będzie dokladnie tak jak to belcik pokazal
MDS - Nie 01 Lip, 2018

Bo to jakaś świecka tradycja w Polsce praca na istotnymi dokumentami w tajemnicy, w konspiracji , głosowania z zaskoczenia czy w warunkach nocnych. A potem komunikat po wielomiesięcznych konsultacjach społecznych ........
thikim - Nie 01 Lip, 2018

Bełcik napisał/a:

Dochodziło by do sytuacji że w jednej JW żołnierz na danym stanowisku dostawałby dodatek a drugi w JW za miedzą robiący to samo lub i więcej nic by nie dostawał. Takie sytuacje jeszcze bardziej podsycałyby waśnie wewnątrz korpusowe jak i międzykorpusoiwe.
Zwróć uwagę jakie żale ludzie potrafią wylewać przy okazji przyznawania nagród uznaniowych.

Nagrody uznaniowe przyznaje jedna albo kilka osób.
Tu dodatek przyznawałoby zebranie danego korpusu głosując. Jeśli więc zgromadzenie uważa że powinien dostać nierób :D to niech dostaje.
Zdecydowanie jednak więcej o tym co się robi na danym stanowisku wiedzą ludzie w jednostce niż kadrowiec w DK MON który sobie zakwalifikuje sztywno stanowisko żeby ilość kasy pasowała.

Bełcik - Pon 02 Lip, 2018

thikim, a co jaki czas takie głosowanie? miesiąc, kwartał, półrocze, rok? Jaka wymagana frekwencja? Zwykła większość głosów czy też może kwalifikowana?
:-o

thikim, Głosowanie jawne czy tajne?

Brat - Pon 02 Lip, 2018

Bełcik napisał/a:
thikim, a co jaki czas takie głosowanie? miesiąc, kwartał, półrocze, rok? Jaka wymagana frekwencja? Zwykła większość głosów czy też może kwalifikowana?
:-o

thikim, Głosowanie jawne czy tajne?


Pół tajne. Oni wiedzą, a my nie :roll:

thikim - Sob 07 Lip, 2018

Bełcik napisał/a:

thikim, Głosowanie jawne czy tajne?

Można w kominiarce jak ktoś się wstydzi swojej twarzy podnosząc rękę.

Bełcik - Sob 07 Lip, 2018

thikim, WOG nie wydał, a prywatnej zgodnie z przepisami założyć nie mogę :viktoria:
Wracając do tematu, coś mi się wydaje że zmiany będą (o ile będą) dość drastyczne, zważywszy na to że obecnie (z informacji jakie posiadam) występują spore braki szczególnie na stanowiskach z obecnego "koszyczka" podoficerów.

Silmeor - Sob 07 Lip, 2018

Zmienić należy sam system pozyskiwania podoficerów. W mojej JW braki na stanowiskach podoficerskich (U-2/3/4 szczególnie) sięgają 40% ukompletowania. I to mimo tego, że wielu szeregowych w jednostce ma ukończoną szkołę podoficerską. Niestety nie mogą być postawieni na pierwszy etat podoficerski gdyż etat ten musi być w specjalności w jakiej ukończyli szkołę. I tu tworzy się wąskie gardło. Tutaj jest szerokie pole do popisu do zmian.
maciejko - Sob 07 Lip, 2018

Największe braki są w 5,6,7.
Za parę chwil większy problem będzie z 8,9,10.
A jak tak dalej pójdzie z cywilnym rynkiem pracy to będzie problem w całym wojsku - patrz Europa Zachodnia.
:gent:

Bełcik - Sob 07 Lip, 2018

Silmeor napisał/a:
Zmienić należy sam system pozyskiwania podoficerów. W mojej JW braki na stanowiskach podoficerskich (U-2/3/4 szczególnie) sięgają 40% ukompletowania. I to mimo tego, że wielu szeregowych w jednostce ma ukończoną szkołę podoficerską. Niestety nie mogą być postawieni na pierwszy etat podoficerski gdyż etat ten musi być w specjalności w jakiej ukończyli szkołę. I tu tworzy się wąskie gardło. Tutaj jest szerokie pole do popisu do zmian.

Wiem że są pewne sposoby na obejście tego problemu, masz 4 w danej specjalności i jedno stanowisko, wyznaczasz i następnie delikwent przeniesiony jest na inne w innej specjalności.

Bełcik - Sob 07 Lip, 2018

maciejko, braki w 5,6,7 można by szybko uzupełnić, niestety wymaganie "kursu" sprawia że żołnierze szybciej się przenoszą/odchodzą niż inni kończą kurs na sierżanta. Należy zaznaczyć że są też jednostki które nie mają własnych pdf.mł. których mogliby wyznaczyć na vakujące etaty pdf. Nie dziwi mnie że w takiej sytuacji coraz większa liczba policjantów usiłuje zmienić mundur z niebieskiego na zielony, kadrowcy są za bo dla nich liczą się statystyki i ukompletowanie.
Gregor100 - Sob 07 Lip, 2018

W naszej armi prościej jest obniżyć etaty niz dac awansować szeregowym
maciejko - Sob 07 Lip, 2018

Bełcik napisał/a:
maciejko, braki w 5,6,7 można by szybko uzupełnić, niestety wymaganie "kursu" sprawia że żołnierze szybciej się przenoszą/odchodzą niż inni kończą kurs na sierżanta. Należy zaznaczyć że są też jednostki które nie mają własnych pdf.mł. których mogliby wyznaczyć na vakujące etaty pdf. Nie dziwi mnie że w takiej sytuacji coraz większa liczba policjantów usiłuje zmienić mundur z niebieskiego na zielony, kadrowcy są za bo dla nich liczą się statystyki i ukompletowanie.


Trochę nie do końca. Brak jest plutonowych z kilkuletnim doświadczeniem. Obserwuję często, że plutonowy 1 rok-1,5 roku po awansie już jest oddelegowany na stanowisko 5-7 i czeka na jak najszybszy awans.
:gent:

Bełcik - Sob 07 Lip, 2018

maciejko, masz rację ale jest to pokłosie poprzedniego systemu gdzie na U4 występowało wąskie gardło, trzeba by sprawdzić ile czasu Ci plutonowi służyli w stopniach kpr. i st.kpr. Zauważ że takie oddelegowanie sprawia że tak naprawdę blokują dwa stanowiska swoje i to na które są oddelegowani. Jeżeli Oni sprawdzają się na stanowisku na które są oddelegowani mimo mizernej wysługi w stopniu plut. oznacza że system jest zły.
miki1997 - Sro 11 Lip, 2018

Jak to wszystko będzie trwało w takim tempie to najbardziej wartościowych i doświadczonych podoficerów pozbędziemy się nie doczekawszy reformy. Wystarczy spojżeć ilu już dzisiaj opuszcza szeregi wojska by wiedzieć jaką mamy skalę problemu.
looker - Sro 11 Lip, 2018

Silmeor napisał/a:
W mojej JW braki na stanowiskach podoficerskich (U-2/3/4 szczególnie) sięgają 40% ukompletowania. I to mimo tego, że wielu szeregowych w jednostce ma ukończoną szkołę podoficerską. Niestety nie mogą być postawieni na pierwszy etat podoficerski gdyż etat ten musi być w specjalności w jakiej ukończyli szkołę.

Pogratulować kadrowcom takiego podejścia. A na jakie stanowisko, i w jakiej SW dostali zaświadczenia a potem zgody z DK MON ? A dlaczego w trakcie trwania kursu w SP Dowódca nie wystąpił z wnioskiem do Komendanta o zmianę SW ?
Warto by było te pytania zadać w Twojej JW.

maciejko napisał/a:
Największe braki są w 5,6,7.

Zgadza się.

miki1997 napisał/a:
Jak to wszystko będzie trwało w takim tempie to najbardziej wartościowych i doświadczonych podoficerów pozbędziemy się nie doczekawszy reformy. Wystarczy spojżeć ilu już dzisiaj opuszcza szeregi wojska by wiedzieć jaką mamy skalę problemu.


A ja z kolei słyszałem, że właśnie reforma może spowodować masowe odejścia. Gdzie leży prawda ? No i co ci podoficerowie tacy strachliwi ? Żołnierz powinien być odważny a nie dostawać rozwolnienia po każdej plotce usłyszanej na palarni.

michqq - Czw 12 Lip, 2018

looker napisał/a:
No i co ci podoficerowie tacy strachliwi ? Żołnierz powinien być odważny


Ale oni sie boją pomysłów własnych przełożonych - a taki rodzaj strachu jest, we wszystkich wojskach świata - co najmniej zrozumiały.

Szwejk - Czw 19 Lip, 2018

Wątek dotyczący kursów wydzieliłem jako osobny temat: http://www.nfow.pl/viewtopic.php?p=867225#867225

Szwejk

Kamil777 - Pon 30 Lip, 2018

Coś ucichlo o zmianach dla podoficerow
bartik - Czw 27 Wrz, 2018

Prawdopodobnie planuje się wprowadzenie SPD na szczeblu bat/dyw, czy ktoś wie cokolwiek w tym temacie?
Spicymir - Sob 29 Wrz, 2018

Tak, jest to planowane.
artur7314 - Nie 30 Wrz, 2018

To znaczy, że co w każdym batalionie będzie etatowo SPD (nawet w skadrowanym) i jak jest 3 bataliony + 1 skadrowany to będzie 4 SPD , a nad nimi + 1 SPD na szczeblu dywizji :?: To co Ci Panowie będą robili, będą mieli takie same zakresy obowiązków, a ich umiejscowienie w sztabie na równi z oficerem wychowawczym. Chyba coś nie TAK do końca :?:
Rzecznik Prasowy Syfu - Nie 30 Wrz, 2018

Kolego, SPD na szczeblu batalionu to bardzo dobry pomysł, bo licz, że taki SPD trzyma pieczę nad około 500-600 ludzi. Nie mam natomiast pojęcia po kiego wała tak jak dzisiaj jest SPD na szczeblu Brygady. Ten gość dzisiaj ma "pod sobą" nierzadko około 2500-3000 osób (pdf. i szer.) To jest na takiego jegomościa po prostu za dużo i moim zdaniem to SPD na szczeblu brygady powinien być nieetatowy, lub w ogóle z niego zrezygnować.
artur7314 - Nie 30 Wrz, 2018

Oczywiście rozumiem to doskonale tylko się zastanawiam jak w moim pytaniu, bo u mnie tak jest 3 bataliony + 1 skadrowany = 4 SPD. :?:
beryl73 - Nie 30 Wrz, 2018

artur7314, a na skadrowanym po co SPD?
artur7314 - Pon 01 Paź, 2018

wszystkie niejasności rozwiązane - dziękuję
drago26 - Pon 08 Paź, 2018

Moja propozycja odnośnie reformy korpusu podoficerskiego jest raczej natury kosmetycznej, niż rewolucyjnej. Jeden z pomysłów był już chyba opisywany, drugi chyba jeszcze nie.
Pomysły te mają na celu uspokojenie nastrojów wśród podoficerów starszych, obawiających się powtórki z reformy Pana J. oraz dowartościowania niektórych kolegów na stanowiskach SPD. Reasumując wszyscy powinni być zadowoleni.
1. Widełki zostawić bez zmian, a kolegom SPD dodać piątą gwiazdkę. Jest to zdaje się najłatwiejsze rozwiązanie.
2. Stopień starszego chorążego sztabowego w aktualnej formie powinien przysługiwać tylko SPD, a w widełkach podoficerów starszych zastąpić go chorążym sztabowym - tzw. trzy gwiazdkowy chorąży. Ten pomysł jest już chyba trochę spóźniony gdyż ostatnie zniesienia limitów awansowych spowodowały spory wzrost kolegów z maksymalnym chorążym na pagonie ;) . Myślę, że starsi chorążowie nie obraziliby się na tak kosmetyczną zmianę przy awansowaniu. Ja bym się nie obraził :cool:

looker - Wto 09 Paź, 2018

Pomysł co do zasady dość ciekawy... Ale chyba już spóźniony...

I jeszcze jedno: na żadnym etapie nie chodzi wg mnie o "dowartościowanie niektórych kolegów SPD" a raczej o budowanie prestiżu stanowiska po to aby umożliwić zajmującym je pdf właściwe wykonywanie swoich obowiązków oraz zapewnić możliwość wyznaczenia na nie najlepszych kandydatów.
Poprawcie mnie jeśli się mylę ale jeżeli jest to/ma być najbardziej prestiżowe stanowisko, na którym chcemy mieć najlepszych to jakim cudem znaleźć na nie chętnego do wyznaczenia na drugi koniec kraju spośród PDF. ST. jeśli ten dziś jest np. szefem kompanii, ma to samo "U", otrzymuje symboliczny ale jednak, dodatek finansowy i codziennie po pracy wraca do domu, do rodziny a nie do internatu ?

Wutrzy - Wto 09 Paź, 2018

Coś się dzieje w temacie. Po jednostkach krążą pisma odnośnie poprawek do etatów.... z naciskiem na ich obniżanie.
Stevie - Sro 10 Paź, 2018

Pomysł z piątą gwiazdką ciekawy, acz jak napisał Looker zaproponowany zbyt późno. Zresztą, zbyt wiele tych gwiazdek by było.
Ale wpadł mi inny pomysł - co stoi na przeszkodzie, aby SPD jako najwyższy podoficer nosił jedną gwiazdkę (brzegową) złotą (pozostałe 3 jak dotąd srebrne)? Od razu będzie się wyróżniał wśród pdf.starszych. Niewielki nakład, a jednak wyróżniający.
:gent:

pavol - Sro 10 Paź, 2018

Za dużo miejsca zajmują rozważania na temat ilości gwiazdek. Chciałbym poddać pod dyskusję to jakie wykształcenie i inne kwalifikacje powinien posiadać SPD. Przekrój społeczeństwa jeśli chodzi o wykształcenie to "przesuwa się" ku górze, a SPD niejako jest DORADCĄ DOWÓDCY. Tak się zastanawiam czy nie powinno się niektórych zweryfikować.
OOP - Sro 10 Paź, 2018

Jak już poprzednicy wspomnieli, raczej za późno jest już na mieszanie w pagonach, można zrobić poprawkę w aspekcie finansowym dodając literki przy grupach, w korpusie oficerów to funkcjonuje, dlaczego nie wprowadzić tego i w korpusie podoficerów.

looker
Na budowanie prestiżu potrzeba czasu (mam nadzieję że bardzo krótkiego) i jeszcze co najmniej kilku czynników.
:gent:

drako - Sro 10 Paź, 2018

Moim zdaniem to wszystko jest zbędnym kombinowaniem i wręcz odnoszę wrażenie, że ktoś chce się koniecznie wywindować ponad resztę podoficerów. Dziwnym trafem nikt majorom i pułkownikom nie grzebie w strukturze etatowej a przecież u nich też wachlarz etatów jest bardzo szeroki. Chcecie zrobić SPD atrakcyjniejszym etatem? Dodajcie literkę przy U, podwyżcie dla niej uposażenie i problem z głowy. Wiem, że model amerykański jest bardziej celebrycki ale u nas i tak by się nie dał nikomu tak pożądanego przez niektórych prestiżu, nawet gdyby na siłę go wprowadzono kosztem reszty podoficerów. Dla większości żołnierzy SPD i tak byłby, przepraszam za określenie, przydupasem dowódcy.

Proszę także wziąć pod uwagę, że istnieją w wojsku struktury gdzie nie ma etatu SPD.

misio - Sro 10 Paź, 2018

Jeśli chodzi o SPD to moim zdaniem powinniśmy stworzyć porządny kurs dla kandydatów na SPD, najlepiej gdzieś na AON. I przygotowywać starszych chorążych (i st. chor. sztab.) do objęcia takich stanowisk. Stworzenie bazy danych kandydatów chętnych na to stanowisko, potem tych, których minimalnie spełniają określone wymagania (też je trzeba określić) powinno być robotą da SPD w dywizjach na ten przykład. Może byśmy wykluczyli z tego wyścigu szczurów wszelkich społeczników, mężów zaufania i itp. Tylko pewnie dowódcy się nie zgodzą, aby dostawać SPD z zewnątrz. Ale ich można do tego przyzwyczaić.
beryl73 - Sro 10 Paź, 2018

A ja jestem zdania, że SPD (jeżeli już musi być) powinien być żołnierzem z tej danej JW, gdzie wszyscy go znają i szanują, a sam SPD zna specyfikę jednostki od przysłowiowej podszewki. Dowódcy JW są, zmieniają się, przychodzą z zewnątrz, a taki SPD spokojnie wprowadziłby w specyfikę, problemy a co najważniejsze o każdym mógłby coś powiedzieć. Nie ma potrzeby kierowania na "drugi koniec Polski".
drago26 - Sro 10 Paź, 2018

looker napisał/a:
Pomysł co do zasady dość ciekawy...

Dziękować, starałem się :roll:
looker napisał/a:
... Ale chyba już spóźniony...

Tak myślałem :(
looker napisał/a:
... na żadnym etapie nie chodzi wg mnie o "dowartościowanie niektórych kolegów SPD"

A mnie się wydaje, że niektórym SPD o to właśnie chodzi. Przecież marzy im się być chorążymi generałami - to ich własne słowa. :gwizdze:

ogon123 - Sro 10 Paź, 2018

Pomysł z piątą gwiazdą jest chyba nie do końca trafiony. A co w przypadku gdy SPD ma pięć gwiazdek na pagonie i nie zostanie wyznaczony na kolejną kadencję?? Ma ją odpruwać?
W celu wyróżnienia SDP z pozostałych podoficerów śmiało można byłoby wyróżnić jakąś naszywką na mundurze wyjściowym, galowym oraz polowym. Ponad to w ceremoniale wojskowym umieścić zapis że podczas wszelkich uroczystości SPD stoi w szeregu zaraz za zastępcą dowódcy jednostki a przed pozostałymi osobami funkcyjnymi.

Stevie - Sro 10 Paź, 2018

W mojej opinii stanowisko SDP to nie powinien być wynik ukończenia tego czy innego kursu, czy szkoły, ale profesjonalizm, charyzma, doświadczenie (życiowe, także bojowe o które teraz nie trudno) oraz niepodważalny autorytet wśród kolegów w służbie. Właśnie z tego powinien wynikać prestiż tego stanowiska. I dlatego powinien być dobrze wynagrodzony oraz (może to także przyziemne) odpowiednio wyróżniający się oznaczeniem (stąd pomysł ze złotą gwiazdką na pagonie).
mam tylko mieszane odczucia jak tego człowieka "wyłuskać" w środowisku, gdzie niekiedy za przysłowiową złotówkę jeden drugiego utopiłby w łyżeczce wody. :(
:gent:

misio - Sro 10 Paź, 2018

SPD to tylko wierzchołek góry lodowej.
Reforma korpusu podoficerskiego potrzebna jest bardziej w innych obszarach: nabór i selekcja odpowiednich kandydatów ze środowiska szeregowych zawodowych (albo i z cywila gdzie trzeba); reorganizacja systemu szkolenia kandydatów na podoficerów i podoficerów; dostosowanie możliwości szkół do potrzeb albo ilości szkolonych do możliwości szkół (mało realne); zmiana programów kształcenia; uatrakcyjnienie siatki płac; modele przebiegu służby;

Mogę tak wyliczać jeszcze długo ale to mało atrakcyjne tematy dla forumowiczów.
Lepiej się kłócić o ilości gwiazdek.

pavol - Sro 10 Paź, 2018

Chyba nikt nie kłóci się o gwiazdki. Prawdą jest że tu nie tylko chodzi o SPD. Do rozważenia jest wiele aspektów a i tak celem głównym będzie kasa. Nie wierzę w to żeby pozwolono (nawet SPD) pobierać wyższe uposażenie od oficera. Do zastanowienia też jest to na jakich kursach i szkoleniach ma się kształcić podoficer, skoro większość służby spędzi w jednym garnizonie i w jednej specjalności wojskowej. I nie mówmy tu o zmianie stanowisk bo będzie to dla niego karą finansową. Nie mamy w naszych Siłach Zbrojnych takiego zabezpieczenia, żeby podoficer przeniósł się na wyższe o 50 PLN stanowisko służbowe do oddalonego garnizonu i pozostało to bez uszczerbku dla rodziny.
Bełcik - Sro 10 Paź, 2018

misio napisał/a:
SPD to tylko wierzchołek góry lodowej.
Reforma korpusu podoficerskiego potrzebna jest bardziej w innych obszarach: .........

Mogę tak wyliczać jeszcze długo ale to mało atrakcyjne tematy dla forumowiczów.
Lepiej się kłócić o ilości gwiazdek.

Tak jak najbardziej tylko jak "fachowcy" wezmą się za modelowanie przebiegu służby to znając życie wszystko ułożone zostanie pod "zmech" zapominając o podoficerach z innych mniej licznych korpusów osobowych gdzie zmiana stanowiska częstokroć wiąże się z radykalną zmianą specjalności w tej samej grupie osobowej. Już raz to było przerabiane efekt tego był taki że "zmech" zmieniał stanowiska i awansował a pozostali stali w miejscu.
Reformę należy zrobić ale przemyślaną i być może z podziałem na korpusy osobowe przecież inaczej wygląda służba pancerniaka inaczej zmechanizowanych czy piechoty a inaczej chemika, sapera czy przeciwlotnika. Nie ma się co oszukiwać by zachęcić ludzi do ewentualnych przenosin konieczna jest motywacja finansowa tylko nieliczny będą chcieli służyć z dala od domu tylko dla "prestiżu". Zapaść, stagnacja i frustracja w korpusie podoficerskim widoczna jest teraz widełki poprawiły sytuację jednak tylko na chwilę, wystarczy sprawdzić jakie są braki w U5/6/7 a jednak ktoś tą robotę robi często od dawna ludzie mający niższe stopnie jednak bez "kursu" nie mający szans na wyznaczenie gdy jednocześnie przyjmowani są ludzie z "cywila" z awansem np na U5 czy U8 bez żadnych "kursów". Zauważam że u oficerów jakoś to wszystko funkcjonuje poprawnie tylko w niższym korpusie ktoś namieszał na chwilę "zrobił dobrze" ale było to tylko rozwiązanie chwilowe. Obecny system "widełkowy" w najbliższym czasie doprowadzi do tego że będziemy mieli prawie samych plutonowych, młodszych chorążych i starszych chorążych sztabowych.
I misio ma rację zamiast rozmawiać o czymś ważnym skupiamy się na ilości gwiazdek dla SPD podczas gdy SPD są tylko czubkiem góry lodowej. Może jest tak że SPD myślą najpierw o sobie?

chorąży - Czw 11 Paź, 2018

A ja się pytam kto to taki Ci SPD? Ilu ich jest w naszej armii za co odpowiadają w naszym korpusie? Dlaczego wiecznie tylko jest mowa w postach o SPD a co z resztą?
drago26 - Czw 11 Paź, 2018

chorąży napisał/a:
A ja się pytam kto to taki Ci SPD? Ilu ich jest w naszej armii za co odpowiadają w naszym korpusie? Dlaczego wiecznie tylko jest mowa w postach o SPD a co z resztą?

A reszcie poobniżają etaty, jak nam dzisiaj mówili na odprawie :x

Bełcik - Czw 11 Paź, 2018

drago26, jeśli to prawda o czym wspominasz oznacza to że jedna ryba psuje się od głowy i ci którzy mieli dbać o rozwój korpusu dbają przedewszystkim o siebie.
chorąży - Czw 11 Paź, 2018

No właśnie, jestem ciekaw czy prawdą jest to że podczas wspólnych prac nad projektem reformy naszego korpusu przedstawiciele SPD z Kolegium Dziekanów Korpusu Podoficerów Zawodowych na spotkaniu z przedstawicielami DK MON pomimo wczesniejszych uzgodnień i tak przedstawili swoje wygórowane oczekiwania związane z siatką płac i stanowisk?
artur7314 - Czw 11 Paź, 2018

I bardzo dobrze, że przedstawili te oczekiwania, zawsze jest z czego zejść. Ale tak naprawdę, to na ile oficerowie pozwolą dokonać reformy tyle zostanie zrobione. Przecież sobie nie odejmą. A tak myślę, że jeszcze dużo upłynie czasu na zmianę naszej mentalności i usunięcia wszystkich zaszłości pomiędzy nami.
chorąży - Czw 11 Paź, 2018

Może i masz racje ale te "oczekiwania" zostały odebrane przez korpus oficerski z wielkim rozbawieniem na twarzy i :x . No cóż nie były to oczekiwania napewno korpusu podoficerskiego ( zbyt wygórowane ) tylko przedstawicieli SPD.
misio - Czw 11 Paź, 2018

Nowe rozwiązania są szokujące nawet dla samych podoficerów.
Szkoda że wątek zszedł na SPD, większość z nich znam i wiem, że to odpowiedni ludzie na odpowiednich stanowiskach - podkreślam większość. Problemem jest to, że większość nas rozpatruje problemy w kategoriach swojego podwórka. A SPD, zwłaszcza najwyższego szczebla (i nie tylko oni), obracają się w kręgach międzynarodowych, reprezentując środowisko podoficerskie. Jest różnica między kimś, kto dostał st.chor.sztab. bo dawali z urzędu (inaczej by nigdy mu nikt nie dał), który ma na wszystko wyj..? I ciepła posadka gdzieś tam? Trochę teraz uogólniam, ale, z drugiej strony czasy się zmieniają i niektóre obszary naszej podoficerskiej służby wchodzą na inne rewiry.
Oficerowie będą to musieli prędzej czy później zrozumieć. Podoficerowie też zresztą.

hashtag - Czw 11 Paź, 2018

Wk... mnie już to ciągle odwoływanie się do SPD jakby nie wiadomo kim oni byli. W tej całej reformie powinno chodzić przede wszystkim o zwykłych szaraczków, a nie użalanie się nad garstką SPD.
marcin27t - Sob 13 Paź, 2018

Dokładnie, nie ma co sprowadzać reformy PDF do jednego stanowiska. Jaki to tez zakres obowiązków i wymagania ma taki SPD? żeby mieć najwyższe U i stopień. Ja mam wrażenie, że w tym wątku to tylko SPD się wymadrzają i nic poza tym. Pora więc kończyć ta cała szopkę bo do niczego dobrego to nie doprowadzi.
Repomen - Sob 13 Paź, 2018
Temat postu: dd
Może ktoś pomyśli wreszcie o zróżnicowaniu kwot wypłacanych za pełnienie obowiązków za wakaty, szczególnie wakaty oficerskie. Nie rozumiem, dlaczego pdf. wykonujący obowiązki etatowe kpt. lub mjr nie może dostać dodatku w wysokości np. 1000zł?


(Tylko proszę, nie piszcie, że pdf. nie może zastępować oficera starszego).

looker - Sob 13 Paź, 2018

misio napisał/a:
Nowe rozwiązania są szokujące nawet dla samych podoficerów.


Jakie rozwiązania masz na myśli?

misio - Sob 13 Paź, 2018

Nie mam na myśli żadnych konkretnych, chodzi o niechęć do zmian.
drago26 - Sob 13 Paź, 2018

misio napisał/a:
Nie mam na myśli żadnych konkretnych, chodzi o niechęć do zmian.

A zastanawiał się ktoś skąd ta niechęć do zmian?
Może stąd, że jeszcze nie widziałem szeroko zakrojonych zmian na których zyskuje większość. Zawsze zyskuje wąska grupka ludzi a reszta dostaje po tyłku. Sam dopiero od niedawna wygramoliłem się z nietożsamości stopnia ze stanowiskiem, i co? Znowu ma mi grozić obniżenie etatu? :x Ktoś kiedyś wymyślił, że obowiązki mł.chor. po dwóch latach nauki, stricte technicznej (radiolokacja) może z powodzeniem wykonywać plutonowy nadterminowy z łapanki. Dało się? Tak dało, ale tylko na papierze bo rzeczywistość nie była już nawet blado różowa.

A co do obniżania etatów to widziałem pismo (nawet mam je w kancelarii) z poleceniem "obniżenia etatów w jednostkach Panom podległych o nazwie XXXX starszy do STE podoficer oraz XXX do STE podoficer młodszy. Na razie chodzi o niewielką grupę kolegów, ale co będzie dalej?

hidd - Nie 14 Paź, 2018

Jeśli dobrze rozumiem, to reforma została oficjalnie zapowiedziana, a teraz jest nieoficjalnie realizowana (choćby planowane zmiany zaszeregowania o których piszą niektórzy). Do tego część tu obecnych ma świadomość co postanowiono, ale nie dzieli się swoją wiedzą. Kiepsko to wygląda.
Rzecznik Prasowy Syfu - Nie 14 Paź, 2018

Ten temat to idealne przedstawienie na czym zależy naszemu korpusowi. Każdy tylko gwiazdki, wypłata, awanse.
Kogo interesuje system naboru do korpusu, który jest dziadowski. Kogo interesuje co tak na prawdę dzieje się w szkołach podoficerskich (cywil by sie za głowe złapał). Kogo interesuje, że na "lżejsze" etaty można by dawac ludzi, którzy już swoje w linii przesłużyli, a na etaty liniowe dawać młodych świeżaków. Kogo interesuje, że stopnie w wojsku nie mają żadnego odzwierciedlenia w wiedzy i doświadczeniu. Kogo interesuje to, że ludzie chcą się kształcić, ale im się to uniemożliwia, rzuca kłody pod nogi, celowo nie wpisuje na listy kursów. Kogo interesuje, że gość jest z wykształcenia przykładowo mechanikiem i chce służyć na stanowisku o takich właśnie kwalifikacjach bliżej domu, ale po co skoro teraz jest kucharzem, a na stanowisko mechanika weźmie się jakiegoś ogrodnika.

Własnie po tym temacie widać kogo takie szczegóły interesują.

misio - Nie 14 Paź, 2018

Przypisanie do stopnia wojskowego obniża się stanowiskom a nie ludziom. W jednej jednostce rozkaz pisze ktoś na U-10 a w drugiej na U-3. Gdzie tu sens i logika?
artur7314 - Nie 14 Paź, 2018

Napisaliśmy wiele w temacie, ale czy ktoś może konstruktywnie przedstawić założenia reformy. myślę, że nie tylko ja już się pogubiłem,
looker - Nie 14 Paź, 2018

drago26 napisał/a:
A co do obniżania etatów to widziałem pismo (nawet mam je w kancelarii) z poleceniem "obniżenia etatów w jednostkach Panom podległych o nazwie XXXX starszy do STE podoficer oraz XXX do STE podoficer młodszy. Na razie chodzi o niewielką grupę kolegów, ale co będzie dalej?


Żadna tajemnica. Chodzi o adiutantów. Akurat tutaj sens zmiany jest najbardziej chyba oczywisty. Nie mam nic do tych ludzi, mają specyficzną i często niewdzięczną robotę ale "wycena stopniem" adiutanta tak samo jak np. komendanta szkoły podoficerskiej (d-cy JW) to czystej wody patologia. Niestety w naszym obecnym systemie, gdzie "płacimy stopniem" za robotę/służbę tak się to musiało skończyć.

Co do samego wprowadzania zmian to nic się na razie nie dzieje z tego co mi wiadomo. Podobno MON dostał konkretny pakiet informacji o naszym korpusie i przyznał, że konieczne są zmiany. Jakie ? Kiedy ? Tego nie wiadomo. Może sam coś powie przy okazji jakiejś wizyty w JW ;-)

drago26 - Nie 14 Paź, 2018

Rzecznik Prasowy Syfu napisał/a:
Ten temat to idealne przedstawienie na czym zależy naszemu korpusowi. Każdy tylko gwiazdki, wypłata, awanse.
Kogo interesuje system naboru do korpusu, który jest dziadowski. Kogo interesuje co tak na prawdę dzieje się w szkołach podoficerskich (cywil by sie za głowe złapał). Kogo interesuje, że na "lżejsze" etaty można by dawac ludzi, którzy już swoje w linii przesłużyli, a na etaty liniowe dawać młodych świeżaków. Kogo interesuje, że stopnie w wojsku nie mają żadnego odzwierciedlenia w wiedzy i doświadczeniu. Kogo interesuje to, że ludzie chcą się kształcić, ale im się to uniemożliwia, rzuca kłody pod nogi, celowo nie wpisuje na listy kursów. Kogo interesuje, że gość jest z wykształcenia przykładowo mechanikiem i chce służyć na stanowisku o takich właśnie kwalifikacjach bliżej domu, ale po co skoro teraz jest kucharzem, a na stanowisko mechanika weźmie się jakiegoś ogrodnika.

Własnie po tym temacie widać kogo takie szczegóły interesują.

Tylko, że to jest temat o reformie korpusu a nie reformie szkolnictwa wojskowego. Oczywiste jest też, że interesują mnie przyszłe awanse gdyż taką wybrałem drogę wstępując do wojska. Gdyby mnie to nie interesowało, zostałbym malarzem pokojowym albo tynkarzem, zbrojarz też chyba wchodziłby w grę ;)

H.E.L.L.B.O.Y. - Nie 14 Paź, 2018

drago26 napisał/a:
A reszcie poobniżają etaty, jak nam dzisiaj mówili na odprawie :x
W co niektórych przypadkach przydało by się. Np. w imię czego na skadrowanym pododdziale stanowisko szefa kompani/baterii to pdf starszy U 10? Co ci panowie mają tam takiego do roboty? Dzień w dzień przysłowiowe walenie w pręta. Siłka, paka, obchód po zaprzyjaźnionych pododdziałach, kawka, herbatka to tu to tam i dzień zaliczony.
looker - Nie 14 Paź, 2018

drago26 napisał/a:

Tylko, że to jest temat o reformie korpusu a nie reformie szkolnictwa wojskowego.

Rozpatrywanie jednego bez drugiego nie ma sensu. W tym rzecz, że reforma korpusu to nie tylko siatka uposażeń jak by chcieli niektórzy. System ma trochę więcej składowych, w tym kształcenie, szkolenie i doskonalenie zawodowe.

Rzecznik Prasowy Syfu - Nie 14 Paź, 2018

drago26 napisał/a:
Rzecznik Prasowy Syfu napisał/a:
Ten temat to idealne przedstawienie na czym zależy naszemu korpusowi. Każdy tylko gwiazdki, wypłata, awanse.
Kogo interesuje system naboru do korpusu, który jest dziadowski. Kogo interesuje co tak na prawdę dzieje się w szkołach podoficerskich (cywil by sie za głowe złapał). Kogo interesuje, że na "lżejsze" etaty można by dawac ludzi, którzy już swoje w linii przesłużyli, a na etaty liniowe dawać młodych świeżaków. Kogo interesuje, że stopnie w wojsku nie mają żadnego odzwierciedlenia w wiedzy i doświadczeniu. Kogo interesuje to, że ludzie chcą się kształcić, ale im się to uniemożliwia, rzuca kłody pod nogi, celowo nie wpisuje na listy kursów. Kogo interesuje, że gość jest z wykształcenia przykładowo mechanikiem i chce służyć na stanowisku o takich właśnie kwalifikacjach bliżej domu, ale po co skoro teraz jest kucharzem, a na stanowisko mechanika weźmie się jakiegoś ogrodnika.

Własnie po tym temacie widać kogo takie szczegóły interesują.

Tylko, że to jest temat o reformie korpusu a nie reformie szkolnictwa wojskowego. Oczywiste jest też, że interesują mnie przyszłe awanse gdyż taką wybrałem drogę wstępując do wojska. Gdyby mnie to nie interesowało, zostałbym malarzem pokojowym albo tynkarzem, zbrojarz też chyba wchodziłby w grę ;)


No tak, bo szkolnictwo wojskowe nie łączy się z korpusem. Takich wizjonerów nam właśnie w wojsku potrzeba.
A ta sentencja:

Cytat:
Oczywiste jest też, że interesują mnie przyszłe awanse gdyż taką wybrałem drogę wstępując do wojska


to już w ogóle klasa mistrzowska. Jak Cie interesują awanse, to powinna Cie interesować do nich droga, o tym właśnie piszę. Bo dzisiaj awanse są za przychodzenie do roboty i potem takim SPD zostaje gość, którego życiowym osiągnięciem było to, że nigdy nie podpadł. Prawdziwy człowiek sukcesu. Wzór.

OOP - Pon 15 Paź, 2018

H.E.L.L.B.O.Y. Zgadzam się z tobą, skadrowany pododdział - to szef etat U:7, rozwiną to można podnieś to pdf. starszego, dużo jest w SZRP etatów pdf starszy jest a mógłby być etat pdf. - sekcje wychowawcze... i itp.

Dużo zmian potrzebuje ten nasz korpus, nie tylko w sferze finansowym etatów, mentalnej...
Dużo .....

looker napisał/a:
Cytat:
Może sam coś powie przy okazji jakiejś wizyty w JW ;-)


Przydało by się, ale coś bardziej oficjalnie i z wyprzedzeniem w taki sposób aby nie postawić nas przed faktem dokonanym jak w 2004 roku....

Silmeor - Pon 15 Paź, 2018

Tak się zastanawiam; najpierw jest wielki żal, że górka chce obniżać etaty, a potem sami sobie wytykamy, że tutaj etat powinien być niższy, tutaj jest za wysoki itd. Oczywistym jest, że jakakolwiek reforma powinna dążyć do poprawy, a nie pogorszenia warunków służby. Dla mnie osobiście ważne sa wszelakie kursy i dostęp do nich, także tych zagranicznych. Obecnie starając się o jakikolwiek kurs w 9 przypadkach na 10 można usłyszeć "A po co ci to?", "Kto będzie robił jak będziesz na kursie" itp. Przydałby się zapis normujący, że w ciągu roku można się starać o dowolny kurs, który żołnierz uzna za przydatny w jego dalszej służbie.
hidd - Pon 15 Paź, 2018

W temacie kursów. Z półroczego kursu podoficerskiego wywaliłbym całą część specjalistyczną (trwa 3 miesiące), ponieważ niczemu nie służy. Z kursantów tworzy się tam plutony w kilku specjalnościach, z czego jakieś 90% z nich obejmuje później zupełnie inne etaty. To jest marnowanie czasu i pieniędzy. Zamiast tego można organizować częściej kursy na sprzęt na którym rzeczywiście dana osoba będzie pracowała i kierować na nie zaraz po ukończeniu kursu podoficerskiego.
Z części ogólnowojskowej wywaliłbym wszelkie WFy (sprawność fizyczną każdy utrzymuje we własnym zakresie i raczej nie jedzie na kurs żeby w ramach zajęć kopać piłkę po boisku), języki obce (dwadzieścia godzin angielskiego niczemu nie służy) i ewentualne inne "zapychacze" . Pozostawić tylko to, co rzeczywiście każdy kapral niezależnie od specjalności musi umieć.

Jeśli chodzi o pozostałe kursy "na stopień", to również pozostawiłbym (albo wprowadził) jedynie to, co wszyscy sierżanci czy chorążowie powinni znać i umieć (może jest taki zakres określony przez NATO - jak ktoś wie, niech wrzuci linka). Jak do tej pory to wszyscy wspominają jedynie z niesmakiem "walenie po łbie" metodyką na wszystkie sposoby.
Przyjrzałbym się też wszelakim kursom odpalania komputera. Czy to jest rzeczywiście potrzebne?
Co do dostępności kursów - uniemożliwiłbym skreślanie z kursu "bo tak", jedynie pozostawił możliwość odsunięcia go w czasie (żeby delikwent nie uciekał na kursy przed kontrolą ;) ).
Swoją drogą chciałbym przeczytać co na temat korpusu podoficerskiego wysmarowali Amerykanie w 2016r. - mieli ocenić funkcjonowanie korpusu i potrzebne na konkretnych stanowiskach kwalifikacje.

chorąży - Sro 17 Paź, 2018

Propozycja:

Zostawić tak jak jest - dołożyć literki tak jak u oficerów A B C D każda literka to większa odpowiedzialność na danym stanowisku a co za tym idzie też i większe pieniądze.

Np. mł. chor. na U-7 z literką D (odpowiedzialnością za sprzęt wart miliony) może zarabiać więcej niż SPD na U-10. i tym podobne zaszeregowania. Każde wyznaczenie na stanowisko poprzedzone specjalistycznym kursem zwiazanym z przyszłym stanowiskiem tak aby każdy wiedział dokładnie co ma robić i jaką ponosi za to odpowiedzialność. Tak ja to widzę.

looker - Czw 18 Paź, 2018

chorąży napisał/a:
Propozycja:

Zostawić tak jak jest - dołożyć literki tak jak u oficerów A B C D każda literka to większa odpowiedzialność na danym stanowisku a co za tym idzie też i większe pieniądze.

Pomysł nie jest nowy. Niestety - obecne finanse pozwalają na różnice w "literkach" rzędu 30-50zł. A chyba nie o to ci chodziło ?

looker - Czw 18 Paź, 2018

hidd, całkiem sensowna propozycja dot. kształcenia pdf. Zmiany powinny być bardzo głębokie.
Rzecznik Prasowy Syfu - Czw 25 Paź, 2018

W ramach walki z wiatrakami (plecakami?)

Warto było by się zastanowić nad ścieżką zawodową każdego korpusu, ale w szczególności szer. i pdf. Mam tu na myśli głównie obsadzanie stanowisk oraz różnej maści "oddelegowania" do prac biurowych (najczęściej). Wg mnie jest to krzywdzący i wypaczony system. Młodzi zołnierze zarówno wiekiem jak i służbą najchętniej wychadzają sobie oddelegowania z pododdziału do różnych S czy sekcji walki z kserokopiarkami, podczas gdy żołnierze, którzy tracą zdrowie na poligonach, czy w codziennym toku pełnienia służby nie są w ogóle brani pod uwagę do takich "oddelegowań" chociażby po to, żeby kilka chwil po prostu odpoczęli od mrozu, błota i braku snu, a jednocześnie zrobili coś pożytecznego dla JW.
Jednocześnie warto się też przyjrzeć wyznaczeniom na stanowiska. Nie ukrywajmy - są w wojsku stanowiska "ciepłe" i są takie na których się po prostu "robi". Tu ponownie pojawia się klucz wyznaczeń, na ciepłe najczęściej trafiają kobiety i plecakownia, na trudniejsze cała reszta. A jednak jest różnica w robocie pomiędzy d-ca drużyny transportowej, a chociażby podoficerem w sekcji np. S-1.
Przechodząc do konkluzji moim zdaniem żeby awansować pomiędzy "widełkami" czyli z U-1 na U-2, z U-4 na U-5 i z U-7 na U-8 co najmniej jedna kadencja w stopniu powinna zostać odsłużona na stanowisku dowódczym, bez żadnego epizodu w kwestii oddelegowań.

looker - Czw 25 Paź, 2018

Rzecznik Prasowy Syfu napisał/a:

Warto było by się zastanowić nad ścieżką zawodową każdego korpusu, ale w szczególności szer. i pdf.


Pełna zgoda. Szczegółowe modele rozwoju nie wypaliły. Ale pewne ogóle założenia i wymagania warto byłoby wprowadzić i EGZEKWOWAĆ po wcześniejszym stworzeniu warunków do ich realizacji przez zainteresowanych. Nie sztuką jest wpisać w wymagania ukończenie zagranicznego kursu czy doświadczenie na stanowiskach w sztabie Brygady gdzie delikwent nie ma realnej szansy na spełnienie tych wymagań.

Rzecznik Prasowy Syfu napisał/a:
Mam tu na myśli głównie obsadzanie stanowisk oraz różnej maści "oddelegowania" do prac biurowych (najczęściej). Wg mnie jest to krzywdzący i wypaczony system.

Tak, jest to patologia. Ale nie dlatego że nie pozwala się każdemu pobyć trochę "w ciepełku" ale dlatego, że odrywanie strzelca czy operatora od jego szkolenia programowego to szkoda w mieniu i powinno być rozpatrywane z całą surowością.

Rzecznik Prasowy Syfu napisał/a:
Nie ukrywajmy - są w wojsku stanowiska "ciepłe" i są takie na których się po prostu "robi". Tu ponownie pojawia się klucz wyznaczeń, na ciepłe najczęściej trafiają kobiety i plecakownia, na trudniejsze cała reszta. A jednak jest różnica w robocie pomiędzy d-ca drużyny transportowej, a chociażby podoficerem w sekcji np. S-1.


Błądzisz kolego, błądzisz... Służyłem na stanowiskach "w polu" jak również w sztabie. Musisz uwierzyć mi na słowo: Twoje uogólnienia nie są prawdziwe. Każde stanowisko ma swoją specyfikę i twierdzenie, że "w sztabie nic nie robią" to żołnierska dziecinada. Napiszę więcej - bardzo często spotykałem się wręcz z brakiem chętnych z pododdziałów na objęcie równorzędnego stanowiska w sztabie ! Ciekawe dlaczego skoro tam tak dobrze ? Wszędzie są "plusy dodatnie i plusy ujemne". Mam nadzieję, że Twoja kariera ułoży się w ten sposób, że będziesz mógł w przyszłości zdobyć trochę szerszą perspektywę na te sprawy.
Co do sposobu traktowania kobiet w wojsku to masz trochę racji. Nie wszędzie jeszcze wszyscy zdają sobie sprawę, że mężczyzna-celowniczy to to samo co kobieta-celowniczy i powinien się szkolić jak najwięcej w polu. Choćby dlatego, że trzymając go/ją w "ciepełku kancelarii" robimy im krzywdę, która odbija się bardzo mocno na ew. późniejszych staraniach do SP czy kolejnych etapach kariery na wskutek słabego wyszkolenia, obycia, doświadczenia z pododdziału etc.

Rzecznik Prasowy Syfu - Czw 25 Paź, 2018

looker, nigdzie nie napisałem, że w sztabie się nic nie robi. W sztabie jest po prostu cieplej (dosłownie), a dla kogoś, kto kilka lat pobył w lasach, na łąkach, przy śmigłowcach i tak dalej, komfort miejsca pełnienia służby zaczyna mieć znaczenie.
A co do dalszej części Twojej wypowiedzi. Nigdy nie spotkałem osoby, która załatwiała sobie etat na pododdziale będąc w sztabie, natomiast spotkałem całą masę osób, którzy będąc na pododdziale praktycznie cały swój wysiłek służbowy poświęcali na załatwienie sobie "roboty w sztabie". Znam już takie przypadki, które w są oddelegowane (wyznaczone do wykonywania zadań, wiadomo) do sztabu od kilku lat. Znam tam takie osoby, które załatwiły sobie oddelegowanie i mając wizję powrotu na pododdział (bo inny plecak go wypierał ze sztabu) rzucali kwitami do cywila. I to nie mając praw emerytalnych.

looker - Czw 25 Paź, 2018

Rzecznik Prasowy Syfu napisał/a:
looker, nigdzie nie napisałem, że w sztabie się nic nie robi. W sztabie jest po prostu cieplej (dosłownie)...

Czyli latem gorzej ;)

looker - Pią 26 Paź, 2018

Dokładnie. Nawet mi kiedyś jeden pdf powiedział: w sztabie musisz zrobić to czy tamto pismo, prezentację, pokazać szefowi czy dowódcy etc. A na pododdziale ? Rano stawiam zadania, wysyłam wojsko do PST i garaży i mam czas na kawę ;-)
Jak widać różne są priorytety w służbie.

bodzio1973 - Pią 26 Paź, 2018

Ciesz się że odchodzisz bo juz niebawem w sekcji wychowawczej nie będzie stanowisk żołnierzy zawodowych tylko wszystkie cywilne. :gent:
artur7314 - Pią 26 Paź, 2018

To tych chętnych do pracy w sztabie zapraszam. W szczególności zapraszam przed ćwiczeniem sztabowym i w jego trakcie. Jak zobaczą to uwierzą w sztabie nic SIĘ nie robi.
marcin27t - Sob 27 Paź, 2018

Prawda jest taka, że dobrze jest tam, gdzie nie ma nas. Ale każdy się godzi na pewne warunki służby podpisując kontrakty / wyrażając zgody na wyznaczenie. Tak naprawdę potrzebne jest sprawiedliwe wartosciowanie stanowisk, bo jak się ma PDF z wymogami np. 2 kursy w roku , dodatkowe szkolenia z obsługi sprzętu, 2 z ang., itd. do SPD, który nie musi podnosić swojej wiedzy, kwalifikacji. J.ang na poziomie 0 lub 1. A w stopniach różnica a w $ juz nie mowiac. Dlatego tez taki SPD nie ma nacji bytu bo i tak na nizszych szczeblach nie ma siły przebicia i dba tylko i wyłącznie o swój interes.
misio - Sob 27 Paź, 2018

marcin27t, no chyba nie każdy SPD?
Ja tak sobie myślę, że reforma to jest potrzebna ale w innym korpusie i to mentalnościowa.
To może być początek dobrych zmian w korpusie podoficerów.

zino - Sro 28 Lis, 2018

Jutro w Poznaniu MON przedstawi koncepcję rozwoju korpusu podoficerów. Może wreszcie zacznie się coś zmieniać na lepsze. Pewnie tego nie doczekam w mundurze bo to lata ewolucji przed nami ale pierwszy krok kiedyś trzeba zrobić. Pożyjemy, zobaczymy.😌
Kamil777 - Czw 29 Lis, 2018

Miejmy nadzieje że poznamy jakieś szczegóły tego spotkania
Stefan Siara Siarzewski - Czw 29 Lis, 2018

Są jakieś informacje na temat spotkania? Co przekazał Pan Minister?
Stefan Siara Siarzewski - Czw 29 Lis, 2018

http://polska-zbrojna.pl/...lecz-skrzydlowy
i - Czw 29 Lis, 2018

Mieliśmy dziś sposobność przy okazji Święta Podchorążego usłyszeć coś z ust MON:
# Reforma korpusu podoficerskiego.
# Wprowadzenie podoficerów do struktur dowódczych (cokolwiek miałoby to znaczyć).
# Docenianie doświadczonych podoficerów (tu: jak wyżej).

Tu już nie kojarzę czy powiedział to Szef SG czy Komendant Szkoły Podoficerskiej. W każdym razie padły takie słowa:
"Nigdy w Stanach nie słyszałem, że podoficer jest moim podwładnym. Słyszałem - jest moim skrzydłowym." Mądre słowa.

No i coś dla szeregowych. Zapowiedź wprowadzenia stopnia "starszy szeregowy specjalista".

poandy - Czw 29 Lis, 2018

Strasznie to enigmatyczne.
looker - Czw 29 Lis, 2018

Tutaj trochę obszerniej:

https://www.polskieradio....FUVXR-K8gfuFHOo

misio - Czw 29 Lis, 2018

Założenia słuszne, zobaczymy co czas przyniesie. Jak to zostanie wprowadzone w życie.
Oby tylko się nie zmieniło kierownictwo MON. Z każdą nową "miotłą" wchodzą nowe i upadają stare koncepcje.

RADO - Czw 29 Lis, 2018

Skoro za tymi zmianami stoją ci, którzy od dłuższego czasu rozdają karty pod stołem, to jestem pewien, że dla większości obecnych podoficerów a szczególnie podoficerów starszych nie wróży to nic dobrego, co najwyżej stagnację do emerytury. Ot szlachta przy korycie załatwiła sobie jeszcze lepsze apanaże.
Tytan w dresie - Czw 29 Lis, 2018

Pozwolę sobie zauważyć, że ta pomoc wojska w refundacji studiów nie może w żaden sposób objąć podoficerów i szeregowych. Tak jest też obecnie. Kasa idzie na podyplomówki dla oficerów, bo na stanowiskach innych korpusów studia nie są wymagane.
ano_nie - Czw 29 Lis, 2018

Bardzo ogòlne infornacje. Brzmi to sensownie, budzi nadzieje. OBY nie było znòw reformy jak w 2004. "Nadchodzi czas profesiomalistòw" - mòwili. W efekcie straciłem dwa stopnie na uposażeniu. Konkrety proszę!
markii - Czw 29 Lis, 2018

Jedną z ostatnich pozytywnych rzeczy w WP są jeszcze kontrakty ( i tak w pewien irracjonalny sposób niestety ograniczone w stosunku do korpusu szeregowych przez Macierewicza). Maksymalnie trzy - cztery kontrakty po trzy lata i do domu . Dlaczego nie bierzemy przykładu z najlepszych: USA, Anglia ?. Herbata od jej mieszania nie stanie się słodsza. Służba stała dla szeregowego to nieporozumienie (z pełnym szacunkiem dla ludzi tam służących). Nie wiem może nie zrozumiałem "przekazu"; czy chodzi o to, że zniesienie w ogóle kontraktów dotyczyć ma wyłącznie podoficerów ( co też jest w pewnych okolicznościach chybionym pomysłem) ? . Szeregowy specjalista ... co to ? Za chwilę okaże się, że kolejni generałowie po odejściu na emeryturę odnajdą zagubioną w czasie służby odwagę aby mówić co służy naszemu bezpieczeństwu a co było absurdem.
misio - Pią 30 Lis, 2018

markii, a może podasz jakieś argumenty? A nie tylko negujesz? To jest koncepcja. Nie znamy jeszcze szczegółów.
ArturO - Pią 30 Lis, 2018

markii napisał/a:
Szeregowy specjalista ... co to


Skoro specjaliści w Wojsku nie mogą być podoficerami młodszymi to chociaż w ten sposób odróżnią się od "zwykłych" szeregowych, których jedynym zadaniem jest obsługa karabinka.

4gotten - Pią 30 Lis, 2018

misio napisał/a:
markii, a może podasz jakieś argumenty? A nie tylko negujesz? To jest koncepcja. Nie znamy jeszcze szczegółów.

Służba kontraktowa to bardzo dobre rozwiązanie, zwłaszcza na początku służby wojskowej. Nic innego jak okres próbny. Umożliwa dowódcom dość sprawne pozbycie się żołnierzy, którzy pomylili się z powołaniem.
Osobiście nie znam przypadku, żeby ze służby odszedł żołnierz osiągający mierne wyniki, poza takimi, którzy podpadli za alkohol bądź byli na bakier z prawem naprawdę poważnie. Najczęściej kończy się na przesunięciu na inne stanowisko, bądź przeniesieniu do innej JW, jak miało to miejsce ostatnio w mojej "firmie".
Wprowadzenie tylko służby stałej to, jak dla mnie, to po prostu kolejna forma "rozdawnictwa".
Brak dostępności szczegółów koncepcji rodzi tylko niepotrzebne emocje. Cóż stało na przeszkodzie, żeby udostępnić dokument? Przecież szef MON nie podpisał tylko pierwszej strony pod którą była ryza z czystymi kartkami. Warto byłoby zaprezentować owoc wielomiesięcznej pracy tęgich umysłów, nie ma się przecież czego wstydzić, prawda?
A tak pozostają tylko domysły i zarzuty, m.in. że SPD zrobili sobie dobrze tworząc U-10A i że wprowadzi się rozwiązania na wzór "reformy Jabłońskiego" z okresami przejściowymi itp.

markii - Pią 30 Lis, 2018

misio napisał/a:
markii, a może podasz jakieś argumenty? A nie tylko negujesz? To jest koncepcja. Nie znamy jeszcze szczegółów.


Po zniesieniu ZSW mamy coraz starszych rezerwistów. Przy założeniu, że możnaby służyć tylko 3-6-9-12 lat mamy ciągłe odnawiane rezerwy kraju. Koszty globalne w budżecie MON też są znacznie mniejsze. Nawet przy założeniu znacznych podwyżek w ramach tych kontraktów, i tak brak długofalowych skutków dla budżetu MON w postaci emerytur mundurowych, odpraw i innych wianków. Aktualnie po zniesieniu kontraktów mimo corocznego wzrostu PKB na MON wydatki stricte na modernizację nie zwiększą się bo wzrost wydatków nastąpi w sferze socjalnej. Założę się o czapkę śliwek, że dla młodego dwudziestoletniego człowieka np, wynagrodzenie na start ( tu i teraz) 6 tyś miesięcznie w ramach kontraktu byłoby bardziej "widzialne" niż jakaś mglista perspektywa emerytury mundurowej ( tym samym nie ma problemu z kandydatami). Przy tym następuje też jakaś selekcja najlepszych nielicznych do awansu i służby stałej. Odbiór społeczny też jest pozytywny bo nie mówi się o np. "pasożytach" tylko o ludziach, którzy faktycznie przez kilka lat służą ojczyźnie a później wracają do pracy w cywilu. Tak to chyba wygląda w Stanach przy czym tam dochodzi jeszcze czynnik pewnego "potwierdzenia" obywatelstwa przez służbę na kontrakcie dla "najmłodszych" imigrantów. WOT tego nie zastąpi.

art1971 - Sob 01 Gru, 2018

Kolejny bubel! Jestem podoficerem od 26 lat. Przechodziłem dosłownie na swojej "skórze" wszystkie zmiany u podoficerów. Milem zaszczyt jako jeden z pierwszych założyć pagon starszego plutonowego, zamiast sierżanta. Następnie, aby awansować na kolejne stopnie, musiałem przejść przez kolejne kursy. Starszego sierżanta, młodszego chorążego i chorążego. W ciągu tych moich lat służby, z pośród moich młodszych kolegów, tylko ja takie odbyłem. Bo w międzyczasie okazało się, że kurs do niczego nie jest Ci potrzebny. Wkurwia mnie to, że znowu jakiś głąb na jakimś stanowisku{patrz pomocnik dowódcy do spraw niepotrzebnych -POMOCNIK DOWÓDCY DS PODOFICERÓW} wie wszystko lepiej. Nie mają pojęcia o niczym, oprócz swojej kariery. Po co mam się starać na ocenę 6, jak inny po 3 latach, bez niczego dostaje awans. Nie ma sensu moja służba w takiej patologii.
beryl73 - Sob 01 Gru, 2018

Niestety po formie przekazania, otoczce z tajemniczych min, tych kilku zdawkowych zdaniach, po lobbingu uprawianym przez SPD (nie mylić z przedstawicielami podoficerów), braku przedstawicieli korpusu podczas prac, niczego mądrego/dobrego nie spodziewam się zobaczyć
Wolfchen - Sob 01 Gru, 2018

Markii napisał/a:
Odbiór społeczny też jest pozytywny bo nie mówi się o np. "pasożytach" tylko o ludziach, którzy faktycznie przez kilka lat służą ojczyźnie a później wracają do pracy w cywilu.
Żeby wracać, to trzeba mieć jeszcze do czego. Załóżmy, że Twój przykładowy 20-latek odsłuży 9 lat na kontrakcie, i w wieku 29 lat będzie rezerwistą. Na cywilnym rynku pracy dekada to bardzo dużo, a delikwent będzie miał zerową wartość na rynku pracy (no, za wyjątkiem wszelkich firm ochroniarskich, etc) - bo po prostu nie będzie miał kwalifikacji cywilnych i będzie stary.
looker - Sob 01 Gru, 2018

Tytan w dresie napisał/a:
Pozwolę sobie zauważyć, że ta pomoc wojska w refundacji studiów nie może w żaden sposób objąć podoficerów i szeregowych. Tak jest też obecnie. Kasa idzie na podyplomówki dla oficerów, bo na stanowiskach innych korpusów studia nie są wymagane.

Nieprawda. Doczytaj proszę dokładnie np. na stronie Polski Zbrojnej. Pomoc ma być dla szeregowych i podoficerów.

markii napisał/a:
Jedną z ostatnich pozytywnych rzeczy w WP są jeszcze kontrakty ( i tak w pewien irracjonalny sposób niestety ograniczone w stosunku do korpusu szeregowych przez Macierewicza). Maksymalnie trzy - cztery kontrakty po trzy lata i do domu .


Przedstawiciele korpusu szeregowych zawodowych twierdza zgoła odmiennie. Kto ma rację ?

art1971 napisał/a:
Wkurwia mnie to, że znowu jakiś głąb na jakimś stanowisku{patrz pomocnik dowódcy do spraw niepotrzebnych -POMOCNIK DOWÓDCY DS PODOFICERÓW} wie wszystko lepiej. Nie mają pojęcia o niczym, oprócz swojej kariery.


To smutne, że masz negatywne odczucia związane z działalnością służbową Twojego SPD. Zakładam, że to merytoryczna ocena, do której z racji zajmowanego stanowiska i doświadczenia masz prawo czuć się upoważniony a nie czysta zawiść i zazdrość.

art1971 napisał/a:
Po co mam się starać na ocenę 6, jak inny po 3 latach, bez niczego dostaje awans. Nie ma sensu moja służba w takiej patologii.


Zgadzam się z Tobą. Rozdawanie "6" przy opiniowaniu to patologia. Rozdawanie awansów "z automatu" co 2-3 lata to również patologia. Czas z tym skończyć.

beryl73 napisał/a:
Niestety po formie przekazania, otoczce z tajemniczych min, tych kilku zdawkowych zdaniach, po lobbingu uprawianym przez SPD (nie mylić z przedstawicielami podoficerów), braku przedstawicieli korpusu podczas prac, niczego mądrego/dobrego nie spodziewam się zobaczyć


Nieprawda. Byli przedstawiciele wszystkich korpusów.

markii - Sob 01 Gru, 2018

looker napisał/a:

markii napisał/a:
Jedną z ostatnich pozytywnych rzeczy w WP są jeszcze kontrakty ( i tak w pewien irracjonalny sposób niestety ograniczone w stosunku do korpusu szeregowych przez Macierewicza). Maksymalnie trzy - cztery kontrakty po trzy lata i do domu .


Przedstawiciele korpusu szeregowych zawodowych twierdza zgoła odmiennie. Kto ma rację ?


Wiem, że trudno pogodzić partykularne interesy jakieś grupy z interesem ogólnym . W moim np. interesie jest, żeby mój szef dał mi gwarancję dożywotniej umowy o pracę ( warunki mi się podobają) :viktoria: . Tylko czy to będzie w przyszłości w interesie samej firmy; ja twierdzę, że to oczywiste :bye: .

markii - Sob 01 Gru, 2018

Cytat:
Żeby wracać, to trzeba mieć jeszcze do czego. Załóżmy, że Twój przykładowy 20-latek odsłuży 9 lat na kontrakcie, i w wieku 29 lat będzie rezerwistą. Na cywilnym rynku pracy dekada to bardzo dużo, a delikwent będzie miał zerową wartość na rynku pracy (no, za wyjątkiem wszelkich firm ochroniarskich, etc) - bo po prostu nie będzie miał kwalifikacji cywilnych i będzie stary.


Będzie stary ... Zerowa wartość na rynku pracy...no chyba, że przedtem pracował w branży IT i został zamknięty na czas kontraktu w bunkrze bez dostępu do elektryczności . Przecież wojsko to nie zakład pracy chronionej. Ludzie ciągle zmieniają pracę, nabywają nowe umiejętności.

KTO - Nie 02 Gru, 2018

looker napisał/a:
Rozdawanie awansów "z automatu" co 2-3 lata to również patologia. Czas z tym skończyć.


Jasne, że awans z automatu dla każdego nie, a ale wprowadzenie tożsamości stopnia do stanowiska już przerabialiśmy i co? ano to-po 18-19 lat bez awansów czytaj bez motywacji.

Moim zdaniem awansowanie dla żołnierza jest formą wyróżnienia, dlaczego musimy szukać innego stanowiska w innej specjalności (przeważnie) by zostać wyróżnionym kolejnym stopniem wojskowym. Jakie są propozycje.

Dlaczego nie mamy dostępu do pracy, jaką wykonała grupa pracująca nad zmianami, dlaczego nikt nas nie informował, jakie są propozycje zmian? Za chwilę zostaną wprowadzone zmiany, które zapewne nas zaskoczą, czy jest to taka tajemnica.

Na początku roku byłem uczestnikiem spotkania z Dziekanem Korpusu pdf. oraz mężem zaufania szeregowych, którzy nie chcieli mówić nic o konkretach cytuje „ nie będziemy teraz wprowadzać zamieszania, bo jeszcze trwają prace, nie ma konkretów, więc nie wprowadzamy zamieszania”
Czy już są konkrety??? Gdzie???

Przepraszam, ale mam wrażenie, że faktycznie zmiany tworzone są pod ludzi znajdujących się w kręgu zespołu budującego nowe „zasady”
Pozdrawiam

drako - Nie 02 Gru, 2018

looker napisał/a:

Zgadzam się z Tobą. Rozdawanie "6" przy opiniowaniu to patologia. Rozdawanie awansów "z automatu" co 2-3 lata to również patologia. Czas z tym skończyć.


Ale że co jest patologią? Że człowiek, który wykonuje sumiennie swoje obowiązki ma możliwość i jest awansowany? Lepsze według Ciebie były limity i awansowanie wybranych podczas gdy reszta była zamurowana w bieżącym stopniu i pozbawiona możliwości rozwoju? Awans to nie medal za zasługi. Patologią jest sytuacja, gdy o awansie decyduje osoba, która nie zna żołnierza i w rzeczywistości awans jest uzależniony od znajomości i "dojścia" do dowódcy jednostki.

Tytan w dresie - Nie 02 Gru, 2018

looker napisał/a:
Tytan w dresie napisał/a:
Pozwolę sobie zauważyć, że ta pomoc wojska w refundacji studiów nie może w żaden sposób objąć podoficerów i szeregowych. Tak jest też obecnie. Kasa idzie na podyplomówki dla oficerów, bo na stanowiskach innych korpusów studia nie są wymagane.

Nieprawda. Doczytaj proszę dokładnie np. na stronie Polski Zbrojnej. Pomoc ma być dla szeregowych i podoficerów.

Doczytałem i co z rego wynika?

Z artykułu:
"Warunkiem będzie zbieżność kierunku studiów z potrzebami sił zbrojnych, a także zobowiązanie żołnierza do służby przez określony czas po zakończeniu nauki."

Jaki kierunek studiów musiałby wybrać szeregowy ze zmechu, saper, kierowca czy kucharz? Na jakim z wymienionych stanowisk, są wymagane lub chociaż preferowane jakiekolwiek studia? Jaka tu widzisz potrzeby sił zbrojnych, poza oczywistymi potrzebami wykonywania przez tych żołnierzy obowiązków na zajmowanych stanowiskach?
Czy może to kolejne ułatwienie dla "plecaków" do osiągnięcia patentu oficerskiego, jak roczny kurs oficerski dla szeregowych zawodowych, gdzie "szaraczek" nie ma szans się dostać?

looker - Pon 03 Gru, 2018

drako napisał/a:

Ale że co jest patologią? Że człowiek, który wykonuje sumiennie swoje obowiązki ma możliwość i jest awansowany? Lepsze według Ciebie były limity i awansowanie wybranych podczas gdy reszta była zamurowana w bieżącym stopniu i pozbawiona możliwości rozwoju?


Czy samo zjawisko awansu na tym samym stanowisku co 2-3 lata nazywasz rozwojem ? Jak bardzo to ubogaca Twoje umiejętności, fachowość czy wiedzę ?
Rozwój to w takich dyskusjach słowo-wytrych ale mało kto używa go ze zrozumieniem.


Tytan w dresie, to może po prostu poczekaj spokojnie na te zmiany? Szkoda "nafty" na przekonywanie kogoś kto i tak wie lepiej. Czas wszystko nam wyjaśni.

misio - Pon 03 Gru, 2018

Są stanowiska podoficerskie, na których powinno być nawet wymagane wyższe wykształcenie. Jeśli szeregowy chciałby się rozwijać albo służy na szczególnym stanowisku to też powinna być mu udzielona pomoc w związku z podejmowaniem nauki.
Przestańcie już być takimi malkontentami. Matura, studia. Przecież to inwestycja w ludzi.
Dzisiaj jest szeregowym w przyszłości będzie podoficerem albo oficerem.
Brak koncepcji rozwoju korpusu źle - jak już coś jest - źle.
Mam wrażenie że najlepiej dla niektórych szeregowych i podoficerów to dawać tylko awanse i podwyżki (a to też źle bo nie dadzą po równo albo innym dadzą więcej). Kursy zlikwidować, egzaminy zlikwidować, po co to szkolenie jest, przecież to głupie. SPD zlikwidować, oni są dziwnymi podoficerami bo nie walczą o nasze sprawy tak jak mężowie zaufania, czepiają się i w ogóle. Jak ktoś patrzy z perspektywy swojego podwórka to nie zrozumie szerszego kontekstu, koncepcja nie miała nikomu nagle polepszyć samopoczucia. Są potrzeby sił zbrojnych i potrzeby jednostki.

Bełcik - Pon 03 Gru, 2018

Panowie przestańcie licytować się "studiami" i wyższym wykształceniem. Ważny jest kierunek a nie samo posiadanie tytułu magistra. Ile z obecnych kierunków "cywilnych" jest zgodnych z potrzebami wojska? Sam fakt posiadania tytułu naukowego nie czyni żołnierza bardziej przydatnym na stanowisku służbowym. Oczywiście że są stanowiska dla podoficerów na których wyższe wykształcenie jest niezbędne ale w wymaganiach na dane stanowisko powinien być jasno określony jaki to ma być kierunek.
"Tajna koncepcja" wprowadza tylko domysły i niepewność w szeregach. Czyż nie lepiej powiedzieć wprost co też "eksperci wymyślili". Z wypowiedzi ministra nie wynika nic nowego ogólniki które powtarzają kolejni ministrowie przy kolejnych reformach. Zastanawiające że chyba nikt nie wsłuchuje się w to co mają do powiedzenia "zwykli podoficerowie".
Odnośnie kursów i szkoleń to czy "koncepcja" przewiduje jakiś rodzaj kadencyjności na stanowiskach instruktorów w ośrodkach szkolenia tak by instruktorami byli ludzie posiadający "świeżą" wiedzę wyniesioną z praktycznego działania w jednostkach czy też może stawia na "mistrzów metodyki"?

drako - Wto 04 Gru, 2018

looker napisał/a:

Czy samo zjawisko awansu na tym samym stanowisku co 2-3 lata nazywasz rozwojem ? Jak bardzo to ubogaca Twoje umiejętności, fachowość czy wiedzę ?
Rozwój to w takich dyskusjach słowo-wytrych ale mało kto używa go ze zrozumieniem.


Bez awansu nie można iść na wyższe stanowisko a więc dalszy rozwój jest od tego awansu uzależniony. Czy 9 lat to mało, żeby móc być wyznaczonym na to wyższe stanowisko? Ile by Cię satysfakcjonowalo? 12? 15? A może w ogóle większość pdf powinno się zatrzymać na poziomie dcy drużyny i z takiego stanowiska w stopniu plutonowego odchodzić na emeryturę tylko dlatego, że co roku na 500 osób przychodził limit 3 awansów pdf i 1 oficerski i nie zdążył więcej awansować niezależnie od tego co robił?

Boli Cię nadmiar awansów ale przecież to bezpośredni przełożeni decydują kto i kiedy awansuje. Wystarczy 4 z opinii i z awansu nici. Więc w czym problem? Skoro przełożony uważa, że jego żołnierz zasługuje na awans to co komu do tego? Dowódca batalionu czy brygady będzie wiedział lepiej od dcy plutonu, który z delikwentem pracuje na codzień?

foxi - Wto 04 Gru, 2018

Czyli w roku 2019 już po limitach.
Bełcik - Wto 04 Gru, 2018

[quote="looker"]
drako napisał/a:


Czy samo zjawisko awansu na tym samym stanowisku co 2-3 lata nazywasz rozwojem ? Jak bardzo to ubogaca Twoje umiejętności, fachowość czy wiedzę ?
Rozwój to w takich dyskusjach słowo-wytrych ale mało kto używa go ze zrozumieniem.

Czyli co to jest rozwój? Zmiana specjalności co jakiś czas? No nie wiem może kolega opisze jak powinien wyglądać rozwój np. dowódcy czołgu lub coś trudniejszego może np. dowódcy drużyny ładowania akumulatorów?
Czy zdobywanie nowych doświadczeń, doskonalenie się w swojej specjalności nie jest rozwojem?

grzeg_sz - Wto 04 Gru, 2018

Bełcik, wyróżniający się d-ca czołgu zostaje d-cą plutonu, lub instruktorem. W sumie chyba dla każdego stanowiska można ustalić ścieżkę rozwoju/awansu
looker - Wto 04 Gru, 2018

Pytania zrozumiałem. Odpowiadam.
Awans ze st.kpr. na plut. to nie rozwój. To zmiana zaszeregowania. I w każdym takim przypadku "limitowym" jest to samo. Mam nadzieję, że co do tego nie ma wątpliwości. Kto sądzi inaczej - oszukuje sam siebie.
Żadna skrajność nie jest dobra: ani czekanie na awans kilkanaście lat (też to przeszedłem) ani rozdawanie dystynkcji co 2 lata w trybie "full automatic".
Awans powinien równać się zmiana stanowiska, zakresu obowiązków, odpowiedzialności, obszaru zainteresowania służbowego etc. a także odczuwalna zmiana uposażenia. Awans powinniśmy poczuć z każdej strony. Nie bądźmy wojskowymi hipokrytami akceptując tylko wyższą kasę a pozostawanie kilkanaście lat na tym samym stanowisku, w specyficznej "strefie komfortu służbowego" nazywając zdobywaniem doświadczenia.
Zmiana specjalności "co jakiś czas" to niedopuszczalne marnotrawstwo zasobów. Rozwój musi odbywać się w swojej dziedzinie lub bardzo pokrewnej. Siły Zbrojne muszą na tym korzystać.

I na koniec, bo widzę, że nie wszyscy rozumieją: awans i rozwój nie jest obligatoryjny dla każdego. Obie te rzeczy są dla najlepszych. Brutalna ale jednak prawda. Mamy mieć stworzone możliwości i szanse a nie prawne gwarancje awansu. Lata armii socjalnej wywarły jak widać straszliwe piętno w naszej mentalności... Widzę to nie tylko na tym forum. Wystarczy poczytać komentarze pod artykułami dotyczącymi jakiejkolwiek sfery życia służbowego... Dramat.

Bełcik - Wto 04 Gru, 2018

grzeg_sz napisał/a:
Bełcik, wyróżniający się d-ca czołgu zostaje d-cą plutonu, lub instruktorem. W sumie chyba dla każdego stanowiska można ustalić ścieżkę rozwoju/awansu

Początek i koniec jest OK ale co pomiędzy? Dowodzi czołgiem aż dochrapie się gwiazdki na pagonie?
Z jednym się zgadzam, dla każdego można coś wymyślić lecz niestety w mojej służbie mam doświadczenia takie że wszelakie "ścieżki", "modele" itp. rozwoju opierają się na wojskach pancernych i zmechanizowanych jakby pomijając całą resztę gdzie specjalności różnią się od siebie tak znacznie że każdy żołnierz w drużynie ma inną, a w plutonie drużyny zajmują się zupełnie czym innym.

beryl73 - Sro 05 Gru, 2018

Jeżeli ma być nowa "wycena" stanowisk podoficerskich, związanej z tym odpowiedzialności i wiedzy specjalistycznej to, jeżeli będzie to zrobione uczciwie, żaden SPD nie powinien być podoficerem starszym. Bardzo jestem ciekaw.
drako - Sro 05 Gru, 2018

looker napisał/a:
Pytania zrozumiałem. Odpowiadam.
Awans ze st.kpr. na plut. to nie rozwój. To zmiana zaszeregowania. I w każdym takim przypadku "limitowym" jest to samo. Mam nadzieję, że co do tego nie ma wątpliwości. Kto sądzi inaczej - oszukuje sam siebie.


Jest to rozwój w tym sensie, że jest to kolejny krok w kierunku objęcia wyższego stanowiska.

Cytat:

Żadna skrajność nie jest dobra: ani czekanie na awans kilkanaście lat (też to przeszedłem) ani rozdawanie dystynkcji co 2 lata w trybie "full automatic".


Nie jest to "full automatic" bo jest uzależnione od opinii bezpośredniego przełożonego.

Cytat:

Awans powinien równać się zmiana stanowiska, zakresu obowiązków, odpowiedzialności, obszaru zainteresowania służbowego etc. a także odczuwalna zmiana uposażenia. Awans powinniśmy poczuć z każdej strony. Nie bądźmy wojskowymi hipokrytami akceptując tylko wyższą kasę a pozostawanie kilkanaście lat na tym samym stanowisku, w specyficznej "strefie komfortu służbowego" nazywając zdobywaniem doświadczenia.


Czyli optujesz za przywróceniem tożsamości stopnia ze stanowiskiem, co już przerabialiśmy wcześniej i skutkowało to "uwięzieniem" ludzi w jednym stopniu na lata, gdyż pula wyższych etatów była mocno ograniczona. Osobiście znałem kaprala, który w stopniu chodził 10 lat bo ze względu na specjalność nie chciano go wypuścić ze stanowiska.

Cytat:

Zmiana specjalności "co jakiś czas" to niedopuszczalne marnotrawstwo zasobów. Rozwój musi odbywać się w swojej dziedzinie lub bardzo pokrewnej. Siły Zbrojne muszą na tym korzystać.


Ale tym właśnie się kończyło w gdy stopień był powiązany ze stanowiskiem. Bełcik dobrze zauważył, że w wielu specjalnościach nie było gradacji stanowisk i jedyna droga do objęcia wyższego stanowiskach w swojej "branży" wiodła przez stanowisko z inną specjalnością.

Cytat:

I na koniec, bo widzę, że nie wszyscy rozumieją: awans i rozwój nie jest obligatoryjny dla każdego. Obie te rzeczy są dla najlepszych. Brutalna ale jednak prawda. Mamy mieć stworzone możliwości i szanse a nie prawne gwarancje awansu. Lata armii socjalnej wywarły jak widać straszliwe piętno w naszej mentalności... Widzę to nie tylko na tym forum. Wystarczy poczytać komentarze pod artykułami dotyczącymi jakiejkolwiek sfery życia służbowego... Dramat.


Jak wcześniej pisałem - od tego jest przełożony by żołnierza oceniać i umożliwiać awans gdy na to zasługuje. Nie ma obligu - jest tylko możliwość awansu dla każdego, kto na niego zasługuje. W czasach tożsamości i limitów tej możliwości w zasadzie nie było.

Tytan w dresie - Sro 05 Gru, 2018

looker, co złego było w tym, że ktoś po ukończeniu np. SCh obejmował stanowisko technika kompanii i pełniąc służbę na tym stanowisku dochodził do stopnia st.chor.sztab.? Po latach znał każdą śrubkę w powierzonym sprzęcie i był w tym dobry? Musi iść do sztabu drukować kwity, żeby awansować w stopniu? Decydując się na służbę zawodową nie chciałem być oficerem. Właśnie dlatego, żeby awansując co kilka lat, nie latać po całym kraju za stanowiskiem. To był mój wybór, a inni wybrali wariant im pasujący.
Dajcie SPD stopień "najstarszy chorąży sztabowy" ze złotymi gwiazdkami i dajcie żyć innym.

4gotten - Sro 05 Gru, 2018

[quote="looker"]Pytania zrozumiałem. Odpowiadam.
Awans powinien równać się zmiana stanowiska, zakresu obowiązków, odpowiedzialności, obszaru zainteresowania służbowego etc. a także odczuwalna zmiana uposażenia. Awans powinniśmy poczuć z każdej strony. /quote]
Moim zdaniem powyższe wcale nie musi wiązać się z awansem. W korpusie oficerskim rozwiązano to wprowadzając literki przy grupach uposażenia w ramach jednego stopnia.

Bełcik - Sro 05 Gru, 2018

looker napisał/a:
Pytania zrozumiałem. Odpowiadam.
Awans ze st.kpr. na plut. to nie rozwój.

Tu się z Tobą zgadzam i jednocześnie nie zgadzam, otóż awans uzależniony jest od opinii przełożonego, jeśli żołnierz się rozwija jest coraz lepszy, skuteczniejszy kończy kolejne kursy związane ze swoją specjalnością itd. oznacz że się rozwija przełożony to docenia i delikwent otrzymuje 5 lub 6, jeśli natomiast stoi w miejscu ale robi to co do niego należy to jest poprostu dobry jak wiadomo z 4 nie ma szans na zmianę zaszeregowania.

looker napisał/a:
Awans powinien równać się zmiana stanowiska, zakresu obowiązków, odpowiedzialności, obszaru zainteresowania służbowego etc. .............
Zmiana specjalności "co jakiś czas" to niedopuszczalne marnotrawstwo zasobów. Rozwój musi odbywać się w swojej dziedzinie lub bardzo pokrewnej. Siły Zbrojne muszą na tym korzystać.

Bardzo ciekawie tylko o ile możliwe w pancu i zmechu to już w bardziej specjalistycznych pododdziałach raczej niewykonalne znajdź coś pokrewnego z wcześniej przytoczonym przykładem d-cy dr ładowania akumulatorów?

looker napisał/a:
I na koniec, bo widzę, że nie wszyscy rozumieją: awans i rozwój nie jest obligatoryjny dla każdego. Obie te rzeczy są dla najlepszych. Brutalna ale jednak prawda.

To jest oczywiste i chyba nikt racjonalnie myślacy nie uważa inaczej.

Tytan w dresie - Sro 05 Gru, 2018

Jak będzie wyglądać ścieżka rozwoju kaprala orkiestry wojskowej? Czy będzie grał na swoim instrumencie, z dwoma belkami na naraminnikach, aż do emerytury? Czy może chcąc awansować, będzie musiał przejść do jednostki liniowej i udowadniać w sztabie, drukując kupę bzdurnych kwitów (arialem 12), że zasłużył na awans i kolejny krok w rozwoju?
Bełcik - Sro 05 Gru, 2018

Tytan w dresie, no jak to jak, jak zechce awansować to trzeba instrument zmienić powiedzmy z trójkąta na puzon
Sęk w tym że sztywne przywiązanie stopnia do stanowiska dobrze wygląda tylko w teoretycznych założeniach, co zresztą przetestowano na żywym organizmie.

4gotten - Sro 05 Gru, 2018

beryl73 napisał/a:
Jeżeli ma być nowa "wycena" stanowisk podoficerskich, związanej z tym odpowiedzialności i wiedzy specjalistycznej to, jeżeli będzie to zrobione uczciwie, żaden SPD nie powinien być podoficerem starszym. Bardzo jestem ciekaw.



Nie genaralizujmy. W środowisku SPD jest wielu świetnych podoficerów, które bardzo dobrze wywiązują się ze swoich obowiązków. Można powiedzieć, że są prawdziwymi "wingmenami" swojego dowódcy, wspierając go obszarach dotyczących korpusu pdf i szer.
Moim zdaniem osoba zajmująca stanowisko SPD powinna faktycznie być najlepsza z najlepszych, stanowić wzór dla innych.
Jak dla mnie SPD powinien legitymować się wykształceniem wyższym, doświadczeniem wojskowym zdobytym na różnych szczeblach dowodzenia, włączając to służbę na misjach/placówkach poza granicami kraju. Nie wyobrażam sobie, żeby nie posiadał znajomości języka angielskiego na poziomie co najmniej czterech "dwójek". W dobie ciągłych kontaktów z sojusznikami z NATO, czy to przy okazji ćwiczeń, misji itp. jest to "oczywista oczywistość". Trochę tego jest, ale skoro SPD ma przypaść U-10A... to musi prezentować odpowiednio wysoki poziom.
Niejeden SPD miał dużo czasu na rozwój, bo niejednokrotnie zajmuje to stanowisko już ponad 10 lat. Jestem ciekaw jak wykorzystali ten czas.
Z podoficera nie stanowisko czyni SPD, ale to co sobą reprezentuje. Ciekawe tylko, czy w parze z wartościowaniem stanowisk dojdzie do wartościowania ludzi na stanowiskach, również SPD? I kto to przeprowadzi, SPD?

Tytan w dresie - Czw 06 Gru, 2018

Bełcik napisał/a:
Tytan w dresie, no jak to jak, jak zechce awansować to trzeba instrument zmienić powiedzmy z trójkąta na puzon
Sęk w tym że sztywne przywiązanie stopnia do stanowiska dobrze wygląda tylko w teoretycznych założeniach, co zresztą przetestowano na żywym organizmie.


Trójkąt- kapral, talerze- st. kapral, gitara- plutonowy, mandolina- sierżant, fagot- st.sierż...wzorowa ścieżka rozwoju.
Podoba mi się!
:lol:

pitero - Czw 06 Gru, 2018

Dlaczego takie ważne ma być wyższe wykształcenie ?
Serio uważacie, że ono jakoś zmienia (przemienia, uszlachetnia, wznosi na wyższy poziom człowieczeństwa etc ) ?
Czy ma tylko w kwitach ładnie wyglądać ?
Czy rozmawiając, lub współpracując z obcą osobą jesteście w stanie określić czy jest ona :modli: po studiach , czy nie ? :modli:

looker - Czw 06 Gru, 2018

Bełcik napisał/a:
looker napisał/a:
Zmiana specjalności "co jakiś czas" to niedopuszczalne marnotrawstwo zasobów. Rozwój musi odbywać się w swojej dziedzinie lub bardzo pokrewnej. Siły Zbrojne muszą na tym korzystać.

Bardzo ciekawie tylko o ile możliwe w pancu i zmechu to już w bardziej specjalistycznych pododdziałach raczej niewykonalne znajdź coś pokrewnego z wcześniej przytoczonym przykładem d-cy dr ładowania akumulatorów?


A jakimś dziwnym trafem całkiem wykonalne w innych armiach, nie tylko w NATO. Co w nas jest takiego specyficznego, że akurat w naszych Siłach Zbrojnych nie da się tego zrobić ? Ze to akurat u nas muszą funkcjonować jakieś chore "worki" ? A może dowódca dr. ładowania akumulatorów istnieje tylko u nas ?
Czy moze jest to wynikiem tego, że decydenci jak do tej pory nie byli zainteresowaniem układaniem jakiejkolwiek ścieżki rozwoju podoficera zakładając, ze to zbędna fanaberia i w razie czego można takiego wyznaczyć gdziekolwiek gdzie będzie potrzeba ? Dołożę do tego fakt, że obecny stan rzeczy jest bardzo wygodny zarówno dla kadrowców jak i dla dużej grupy samych podoficerów bo nieźle się urządzili na stanowiskach, najwyższa grupa, ciągłe "nabywanie doświadczenia" poprzez robienie tego samego od kilkunastu lat, często rękami młodszych kolegów, dobry układ z Dowódcą etc. Służyć nie umierać ! Wierzcie mi, ze są takie sytuacje. I to są najwięksi hamulcowi planowanych zmian gdyż naruszają one ich obecny status quo. Całkiem wygodny status quo...
Apeluję do wszystkich o szersze myślenie, o wyjście spoza utartych schematów. W innym przypadku dojdzie do tego, że za normę uznamy fakt iż ten wspomniany dowódca drużyny ma spędzić w akumulatorowni całą swoją karierę ! (oczywiście w międzyczasie "rozwijać się" awansując do st. chor. szt.) Nie powinien ?! No to w takim razie ułóżmy mu ścieżkę rozwoju w obszarze logistyki, techniki. A dlaczego będąc dowódcą drużyny skreślać go z obszaru dowódczego ? Być może kiedyś będzie z niego świetny SPD ?! Każdy przecież jakoś zaczynał.
Kilku generałów kończyło WOSS w Pile. Niby żadna "kuźnia generałów" a jednak dało się. Nikt ich nie skazywał na stanowisko max. dowódcy kompanii remontowej.

Tytan w dresie napisał/a:
Jak będzie wyglądać ścieżka rozwoju kaprala orkiestry wojskowej?


Na dzień dzisiejszy taka ścieżka mogłaby wyglądać następująco: muzyk (PDF. MŁ.) - muzyk solista (PDF.) - zastępca kierownika sekcji lub kierownik sekcji ew. asystent (PDF. ST.)


4gotten napisał/a:
Nie genaralizujmy. W środowisku SPD jest wielu świetnych podoficerów, które bardzo dobrze wywiązują się ze swoich obowiązków. Można powiedzieć, że są prawdziwymi "wingmenami" swojego dowódcy, wspierając go obszarach dotyczących korpusu pdf i szer.


Zgadza się. Sporo jest porządnych pdf. na tych stanowiskach. Niestety - nie wszyscy. I to nie do końca ze swojej winy. Kto pamięta ten wie jak odbywało się wyznaczanie na te stanowiska gdy one powstały w 2004 roku. Nikt nie wiedział o co chodzi i kierowano się różnymi argumentami oprócz merytorycznych bo tych nikt nie znał.

4gotten napisał/a:
Moim zdaniem osoba zajmująca stanowisko SPD powinna faktycznie być najlepsza z najlepszych, stanowić wzór dla innych.

Zgoda. Co nie oznacza, że musi udawać, że zna się na wszystkim ! Od tego ma fachowców podoficerów aby zapytać i pozyskać informację niezbędną w procesie wspierania Dowódcy właściwą rekomendacją.

4gotten napisał/a:
Niejeden SPD miał dużo czasu na rozwój, bo niejednokrotnie zajmuje to stanowisko już ponad 10 lat. Jestem ciekaw jak wykorzystali ten czas.


Bardzo trafne pytanie. Właśnie nadchodzi czas aby to sprawdzić...;-)

4gotten napisał/a:
Ciekawe tylko, czy w parze z wartościowaniem stanowisk dojdzie do wartościowania ludzi na stanowiskach, również SPD?

Nie mylmy pojęć. Wartościowane będą stanowiska. A właściwy dobór/weryfikacja ludzi do ich obsadzenia to osobna kwestia. Równie ważna.

Bełcik - Czw 06 Gru, 2018

looker napisał/a:

A jakimś dziwnym trafem całkiem wykonalne w innych armiach, nie tylko w NATO. Co w nas jest takiego specyficznego, że akurat w naszych Siłach Zbrojnych nie da się tego zrobić ? Ze to akurat u nas muszą funkcjonować jakieś chore "worki" ? A może dowódca dr. ładowania akumulatorów istnieje tylko u nas ?

Skąd przekonanie że to co dobre funkcjonuje tylko w innych armiach? Może być tak że jednak lepsze są inne rozwiązania?



looker napisał/a:
Czy moze jest to wynikiem tego, że decydenci jak do tej pory nie byli zainteresowaniem układaniem jakiejkolwiek ścieżki rozwoju podoficera zakładając, ze to zbędna fanaberia i w razie czego można takiego wyznaczyć gdziekolwiek gdzie będzie potrzeba ?

Tak to właśnie funkcjonuje każdego żołnierza można wyznaczyć tam gdzie jest potrzeba zapełnienia "vakatu" i niech się uczy, czy to dobrze? Oczywiście że nie ale zastanówmy się co rozumiemy poprzez rozwój? Ja rozumiem że to zmiana stanowiska gdzie będziemy mogli wykorzystać to czego nauczyliśmy się na poprzednim, jeśli wiedza i doświadczenie z poprzedniego stanowiska na nowym nie jest nam niezbędna lub chociażby przydatna oznacza że to nie jest rozwój a tylko zmiana zaszeregowania.
Wszystko jest proste i logiczne jak już wspomniałem w pododdziałach gdzie plutony są jednorodne (zmech, czołgi, artyleria itp.) znaczy się można założyć że dowódca dr. zostaje pomocnikiem d-cy pl itd. w takim przypadku wykorzystuje wiedzę zdobytą wcześniej. Jednak są pewne dziedziny wojskowego rzemiosła gdzie tak się nie da, czyli ktoś kto trafia na taką dziedzinę z góry będzie miał utrudniony rozwój ponieważ ciężko będzie mu wykorzystać specjalistyczną wiedzę z jednego stanowiska na kolejnym.

looker napisał/a:

Apeluję do wszystkich o szersze myślenie, o wyjście spoza utartych schematów.
ja własnie myślę szerzej zauważając że to co sprawdzi się w jednym rodzaju wojsk niekoniecznie sprawdzi się w innym. Szczególnie jeśli patrzeć na niszowe specjalności które występują jednostkowo.

looker napisał/a:

Nie mylmy pojęć. Wartościowane będą stanowiska. A właściwy dobór/weryfikacja ludzi do ich obsadzenia to osobna kwestia. Równie ważna.
Tak tylko kto będzie wartościował stanowiska? Zapewne te same osoby które następnie będą wyznaczali na nie ludzi.

pitero napisał/a:
Dlaczego takie ważne ma być wyższe wykształcenie ?
Serio uważacie, że ono jakoś zmienia (przemienia, uszlachetnia, wznosi na wyższy poziom człowieczeństwa etc ) ?
Czy ma tylko w kwitach ładnie wyglądać ?
Czy rozmawiając, lub współpracując z obcą osobą jesteście w stanie określić czy jest ona :modli: po studiach , czy nie ? :modli:

Ponieważ w papierach ładnie wygląda, jakie wykształcenie lepiej sprawdzi się na stanowisku SPD w batalionie inżynieryjnym? Technik budowy dróg czy ogólne + magister resocjalizacji? (zakładając że przebieg służby i doświadczenie takie dwie osoby mają takie same)

Miras11 - Czw 06 Gru, 2018

"A jakimś dziwnym trafem całkiem wykonalne w innych armiach, nie tylko w NATO. Co w nas jest takiego specyficznego, że akurat w naszych Siłach Zbrojnych nie da się tego zrobić ? "

Porównujemy się do innych armii a najlepiej do amerykańskiej, tyko nikt nie mówi, że tam jest inna liga finansowania i prawdziwego logistycznego zabezpieczenia (nasze WOG-i to wielki niewypał, brak chętnych na etaty podoficerskie). W jednostkach innych armii podoficer to specjalista jednej i określonej specjalności ( np. kierowca , informatyk ...) a nasza rzeczywistość to taka, że na jednym i tym samym etacie: np. kierownik stacji kryptoto to również nieetatowy administrator MILNET..., nieetatowy komendant i na dokładkę kierowca samochodu itd. - wielki fachowiec i specjalista. I tak można mnożyć przykłady w każdej specjalności.
Uważam, że kolejna i następna niby reforma nic nie zmieni dopóki nie skończy się wycinanie etatów i spiętrzanie obowiązków i obwinianie żołnierzy "zbyt małą troską o powierzony sprzęt" cytat z ostatniego pisma Inspektoratu Wparcia na temat SAMOCHODU HONKER (kto widział pismo to wie o czym piszę).
Zobaczymy, gdzie nas zaprowadzi "Koncepcja rozwoju ..."

4gotten - Czw 06 Gru, 2018

looker napisał/a:
Bełcik napisał/a:
looker napisał/a:
Zmiana specjalności "co jakiś czas" to niedopuszczalne marnotrawstwo zasobów. Rozwój musi odbywać się w swojej dziedzinie lub bardzo pokrewnej. Siły Zbrojne muszą na tym korzystać.

Bardzo ciekawie tylko o ile możliwe w pancu i zmechu to już w bardziej specjalistycznych pododdziałach raczej niewykonalne znajdź coś pokrewnego z wcześniej przytoczonym przykładem d-cy dr ładowania akumulatorów?


A jakimś dziwnym trafem całkiem wykonalne w innych armiach, nie tylko w NATO. Co w nas jest takiego specyficznego, że akurat w naszych Siłach Zbrojnych nie da się tego zrobić ? Ze to akurat u nas muszą funkcjonować jakieś chore "worki" ? A może dowódca dr. ładowania akumulatorów istnieje tylko u nas ?



W innych armiach NATO, być może nie wszystkich, ten problem nie istnieje. Często nie ma sztywno wytyczonej ścieżki kariery, wystarczy, że podoficer porusza się w obrębie swojej specjalizacji. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w pogoni za wyższym stopniem zmienić garnizon i kontynuować służbę gdzie indziej, niekoniecznie jako "dowódca stacji ładowania akumulatorów". Dla pdoficerów z innych armii NATO wystaczajacą zachętą są konkretne różnice w zarobkach pomiędzy stopniami. Awans to naprawdę coś i powód do świętowania. Kiedyś nie rozumiałem jak podoficer z bratniej armii po awansie z sierżanta na starszego sierżanta może się cieszyć niemalże jak dziecko, a w przypływie euforii postawić kolejkę i to nie jedną, innym obecnym w barze.
Bardzo często różnica pomiędzy stopniami "u nich" wynosi tyle co u nas rozpiętość pomiędzy uposażenieniem kaprala a st. chor.szt.
Taki żołnierz nie ma dylematu czy objąć wyższe stanowisko, bo nie musi się martwić, że straci dodatek motywacyjny powiązany z klasą kwalifikacyjną, czy też wyda na paliwo na dojazdy do nowego miejsca służby tyle, że w rzeczywistości jego dochód będzie niższy niż przed awansem. Nie wiem ilu podoficerów jest w stanie się poświecić dla prestiżu wyższego stopnia/stanowiska kosztem swoim i rodziny. Ja nie...
Tak, wiem pieniądze to nie wszystko jednak marna zachęta finansowa i brak jasnych perspektyw na dalszą służbą w połączeniu z nietransparentnym systemem wyznaczania na wyższe stanowiska zniechęca podoficerów to bycia bardziej dyspozycyjnymi.

looker - Czw 06 Gru, 2018

Bełcik napisał/a:
Skąd przekonanie że to co dobre funkcjonuje tylko w innych armiach? Może być tak że jednak lepsze są inne rozwiązania?

Nigdzie tak nie napisałem. Ale jeśli już o tym mowa to w tym przypadku powiedzenie "dobre bo polskie" jakoś mnie nie przekonuje.


Bełcik napisał/a:
ja własnie myślę szerzej zauważając że to co sprawdzi się w jednym rodzaju wojsk niekoniecznie sprawdzi się w innym. Szczególnie jeśli patrzeć na niszowe specjalności które występują jednostkowo.


Prawdą jest, że w pewnych specjalnościach rozwój pionowy jest trudniejszy niż w innych. Ale nie niemożliwy. Po prostu często występuje tam większe ryzyko konieczności zmiany garnizonu.

Bełcik napisał/a:
Tak tylko kto będzie wartościował stanowiska? Zapewne te same osoby które następnie będą wyznaczali na nie ludzi.

Jakieś propozycje ? Kto powinien to robić ? jaka grupa ? I nie mam tu na myśli jedynie reprezentatywnej grupy a również fachową pod względem merytorycznym, kadrowo-personalnym, prawnym, finansowym itd. Sami podoficerowie dadzą radę ? Nie sądzę. A może "najlepiej reprezentujący korpus, mężowie zaufania" ?

Miras11 napisał/a:
Porównujemy się do innych armii a najlepiej do amerykańskiej, tyko nikt nie mówi, że tam jest inna liga finansowania i prawdziwego logistycznego zabezpieczenia

Naprawdę uważasz, że wyższe uposażenie rozwiąże nam problemy nad którymi tutaj dyskutujemy ? No to żeby całkiem namieszać ci w głowie dodam, że we wspomnianej przez Ciebie (i jak na razie tylko Ciebie) Armii Stanów Zjednoczonych rozwój oznacza również ruchy w poziomie. Czyli na takie samo/bardzo zbliżone stanowisko ale w innej JW/garnizonie/stanie/kontynencie. I co teraz ?
Zapewne też odpowiesz, że mają takie pensje, że tematu nie ma... Mylisz się. Mentalności się nie kupuje.

4gotten napisał/a:
W innych armiach NATO, być może nie wszystkich, ten problem nie istnieje. Często nie ma sztywno wytyczonej ścieżki kariery, wystarczy, że podoficer porusza się w obrębie swojej specjalizacji.

Dokładnie to napisałem.

4gotten napisał/a:
Dla pdoficerów z innych armii NATO wystaczajacą zachętą są konkretne różnice w zarobkach pomiędzy stopniami. Awans to naprawdę coś i powód do świętowania.

Oczywiście. Ale weź pod uwagę, ze to nie była tylko zmiana zaszeregowania i obszycia. Za większą, bardziej odpowiedzialną robotę należy lepiej zapłacić. A za co należy zapłacić w chwili awansu w ramach "worka" ? Ano za symboliczną zmianę stopnia. No więc i kasa też jest symboliczna. To logiczne.


4gotten napisał/a:
Bardzo często różnica pomiędzy stopniami "u nich" wynosi tyle co u nas rozpiętość pomiędzy uposażenieniem kaprala a st. chor.szt.

Nawet lepiej. Np. u Czechów różnica pomiędzy przedostatnim a ostatnim stopniem podoficerskim wynosi w przeliczeniu 1200zł. Tylko, że oni mają tych najwyższych stopni...12 w całych siłach zbrojnych (planują zwiększyć do 25 ;-). Gdyby zastosować ich proporcje to u nas powinno być ok. 150 st. chor. szt. I wtedy moglibyśmy liczyć na podobne benefity. Dziś możemy o tym zapomnieć bo rozdawnictwo stosunkowo "tanich stopni" zabiło konkurencyjność awansu. I zaklinanie rzeczywistości tu nie pomoże.[/quote]

Yery - Czw 06 Gru, 2018

Odnośnie nowej roli szefa pododdziału - już widzę tych 20 paro letnich slużbą szefów. Kto go przygotuje do tej roli? Czy będzie w etacie podoficer "gospodarczy". Lubimy wzorować się na US A... tam w kompanii jest pluton dowodzenia/zabezpieczenia jak zwał nieważne. W tym plutonie jest szeroko rozumiana logistyka, adminisrtacja itd 15-25 żołnierzy dowodzi nimi XO. Dca doodzi w toku walki a pierwszy podoficer go w tym wspiera. Pewnie na wprowadzenie dodatkowych etatów w kompanii nie będzie szef jakoś da radę trochę etatowo trochę nieetatowo pociągnie jeszcze kierownika PPW, meteorologa, dozorownika, pepożnika itd....jakoś da radę przecież zawsze dawał.....
Yery - Czw 06 Gru, 2018

Odnośnie nowej roli szefa pododdziału - już widzę tych 20 paro letnich slużbą szefów. Kto go przygotuje do tej roli? Czy będzie w etacie podoficer "gospodarczy". Lubimy wzorować się na US A... tam w kompanii jest pluton dowodzenia/zabezpieczenia jak zwał nieważne. W tym plutonie jest szeroko rozumiana logistyka, adminisrtacja itd 15-25 żołnierzy dowodzi nimi XO. Dca doodzi w toku walki a pierwszy podoficer go w tym wspiera. Pewnie na wprowadzenie dodatkowych etatów w kompanii nie będzie kasy szef jakoś da radę trochę etatowo trochę nieetatowo pociągnie jleszcze kierownika PPW, meteorologa, dozorownika, pepożnika itd....jakoś da radę przecież zawsze dawał.....
michqq - Czw 06 Gru, 2018

4gotten napisał/a:
W innych armiach NATO, być może nie wszystkich, ten problem nie istnieje. Często nie ma sztywno wytyczonej ścieżki kariery, wystarczy, że podoficer porusza się w obrębie swojej specjalizacji. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w pogoni za wyższym stopniem zmienić garnizon i kontynuować służbę gdzie indziej, niekoniecznie jako "dowódca stacji ładowania akumulatorów".


A teraz napisz czemu to jest możliwe:
Bo jest swobodny i wolny dostęp do kursów.
:gent:

looker - Pią 07 Gru, 2018

Tak. Jest. W tym e-learningowych. Tych samych, których jak diabeł święconej wody boją się (i często nie zaliczają!) nasi podoficerowie i podoficerowie starsi...
4gotten - Pią 07 Gru, 2018

Bełcik napisał/a:

pitero napisał/a:
Dlaczego takie ważne ma być wyższe wykształcenie ?
Serio uważacie, że ono jakoś zmienia (przemienia, uszlachetnia, wznosi na wyższy poziom człowieczeństwa etc ) ?
Czy ma tylko w kwitach ładnie wyglądać ?
Czy rozmawiając, lub współpracując z obcą osobą jesteście w stanie określić czy jest ona :modli: po studiach , czy nie ? :modli:

Ponieważ w papierach ładnie wygląda, jakie wykształcenie lepiej sprawdzi się na stanowisku SPD w batalionie inżynieryjnym? Technik budowy dróg czy ogólne + magister resocjalizacji? (zakładając że przebieg służby i doświadczenie takie dwie osoby mają takie same)


Uważam, że wyższe wykształcenie wzbogaca wiedzę i poszerza światopogląd. Jeśli ktoś zamierza robić "karierę" jako SPD to np studia z zarządzania nie są złym pomysłem, bo przecież jednostka wojskowa to nic innego jak swego rodzaju firma. Wykształcenie specjalistyczne jest dobre, ale nie konieczne. Karierę jako SPD można przecież kontynuować w innej jednostce o innej specjalizacji, zwłaszcza jeśli już mają to być stanowiska na szczeblu brygady i dywizji.
Jeśli jakiś podoficer zamierza kształcić się specjalistycznie, to może to być przydatne w przypadku kiedy zamarzy mu się kontynuacja służby w korpusie oficerów.
Jednak przestrzegam, że takie zakusy mogą skończyć się niezbyt dobrze. Znam przypadek jednego SPD, który chciał polepszyć swój byt i zostać oficerem poprzez naukę w Studium Oficerskim. Wyższy przełożony wraz ze swoim SPD nie znaleźli zrozumienia dla jego ambicji uznając, że powinien w dalszym ciągu z poświęceniem udzielać się na rzecz korpusu pdf. W ramach dyscyplinowania został "zdjęty" ze stanowiska i objął obowiązki szefa pododdziału.

Bimbaj - Pią 07 Gru, 2018

looker napisał/a:
Awans powinien równać się zmiana stanowiska, zakresu obowiązków, odpowiedzialności, obszaru zainteresowania służbowego etc. a także odczuwalna zmiana uposażenia.

W rzeczywistości, żeby osiągnąć to o czym piszesz w korpusie podoficerskim naszej armii, należałoby drastycznie zmniejszyć liczbę stopni wojskowych. Szczególnie że te najwyższe i tak za kilka lat, ze względu na PESEL, staną się praktycznie nieosiągalne.

Harpooner - Pią 07 Gru, 2018

Nie macie dostępu do protokołu z tego posiedzenia? SDP dostali go, ale jest z klauzulą...
beryl73 - Pią 07 Gru, 2018

looker napisał/a:

Oczywiście. Ale weź pod uwagę, ze to nie była tylko zmiana zaszeregowania i obszycia. Za większą, bardziej odpowiedzialną robotę należy lepiej zapłacić.


Kolejny argument przeciw temu aby SPD byli najstarszymi w stopniu. I proszę nie zaklinać rzeczywistości i nie pisać jaką to dużą i odpowiedzialną robotę mają SPD. Służę już wystarczająco długo, aby pewnych rzeczy nie widzieć bądź nie wiedzieć.

looker napisał/a:
Dziś możemy o tym zapomnieć bo rozdawnictwo stosunkowo "tanich stopni" zabiło konkurencyjność awansu. I zaklinanie rzeczywistości tu nie pomoże.


Zdecydowanie protestuję przeciwko określaniu awansów żołnierzy, którzy na to zasłużyli mianem "rozdawnictwa". Gdyby kolega nie wiedział lub nie chciał zauważyć to awanse otrzymywali żołnierze wzorowo lub bardzo dobrze wykonujący swoje obowiązki, czyli fachowcy i specjaliści, których służbę, wiedzę i zaangażowanie docenili przełożeni (żeby nie było, zdaję sobie sprawę, z tego, że zdarzyć się mogły pewne wyjątki od tej zasady - niestety ludzie nie są idealni i nie wszyscy dorośli do swej roli, jednak zdecydowana większość robi to rzetelnie).

looker - Pią 07 Gru, 2018

beryl73 napisał/a:
Służę już wystarczająco długo, aby pewnych rzeczy nie widzieć bądź nie wiedzieć.


Kolejne stwierdzenie-wytrych. Napisz wprost: "służę już wystarczająco długo żeby nie dać się przekonać do niczego nowego a zwłaszcza do czegoś czego nie rozumiem." Będzie prościej i uczciwiej.

beryl73 napisał/a:
Zdecydowanie protestuję przeciwko określaniu awansów żołnierzy, którzy na to zasłużyli mianem "rozdawnictwa". Gdyby kolega nie wiedział lub nie chciał zauważyć to awanse otrzymywali żołnierze wzorowo lub bardzo dobrze wykonujący swoje obowiązki,...


Za odpowiedź wkleję przewrotnie po prostu cytat Twojej wypowiedzi:
beryl73 napisał/a:
Służę już wystarczająco długo, aby pewnych rzeczy nie widzieć bądź nie wiedzieć.


:gent:

Bełcik - Pią 07 Gru, 2018

looker napisał/a:
Tak. Jest. W tym e-learningowych. Tych samych, których jak diabeł święconej wody boją się (i często nie zaliczają!) nasi podoficerowie i podoficerowie starsi...

Być może dlatego że nie mają czasu na naukę? Jednak kurs stacjonarny taki czas zapewnia.

4gotten napisał/a:


Uważam, że wyższe wykształcenie wzbogaca wiedzę i poszerza światopogląd.

Oczywiście masz rację jednak wzbogacać wiedzę i poszeżać światopogląd można też na inne sposoby, uważam że wymagane wykształcenie wyższe powinno ściśle być powiązane ze służbą. Tytuł magistra dla samego tytułu? Tylko po to by objąć obowiązki na jakimś stanowisku to pomyłka i nieporozumienie.

4gotten napisał/a:

Znam przypadek jednego SPD, który chciał polepszyć swój byt i zostać oficerem poprzez naukę w Studium Oficerskim. Wyższy przełożony wraz ze swoim SPD nie znaleźli zrozumienia dla jego ambicji uznając, że powinien w dalszym ciągu z poświęceniem udzielać się na rzecz korpusu pdf. W ramach dyscyplinowania został "zdjęty" ze stanowiska i objął obowiązki szefa pododdziału.

Ciekawe kto kogo przekonywał SPD przełożonego czy przełożony SPD by człowiekowi kłody pod nogi rzucać i jeszcze go w pewnym sensie "zdegradować" tylko dlatego że jako SPD chciał "zdradzić korpus". Ciekawe czy można by to pod mobbing podciągnąć?

Bimbaj napisał/a:
looker napisał/a:
Awans powinien równać się zmiana stanowiska, zakresu obowiązków, odpowiedzialności, obszaru zainteresowania służbowego etc. a także odczuwalna zmiana uposażenia.

W rzeczywistości, żeby osiągnąć to o czym piszesz w korpusie podoficerskim naszej armii, należałoby drastycznie zmniejszyć liczbę stopni wojskowych. Szczególnie że te najwyższe i tak za kilka lat, ze względu na PESEL, staną się praktycznie nieosiągalne.

Słyszałem taki pomysł od znajomego, stwierdził że należałoby stopnie podoficerów młodszych przesunąć do korpusu szeregowych;)

art1971 - Pią 07 Gru, 2018

Moim skromnym zdaniem powinno zlikwidować się nie naturalny wymysł PDDSP. Po co zostało to wymyślone, nie mam pojęcia. Pierwszym w mojej karierze został najstarszy podoficer w siłach powietrznych, kolejny 4 gwiazdkowy chorąży, ze znajomościami wszędzie, bo był miejscowy. Kolejny został pan od fikołków, bo miał czas na wszystko. Moim skromnym zdaniem, jak pisałem wcześniej, panowie nad podoficerowie, nie są potrzebni do niczego. Widziałem ich propozycje siatek płac. Są oderwani od realnej służby. Myślą, że są alfą i omegą. Propozycje literek przy U10 nie wypływają niestety od szeregowych.
Bełcik - Sob 08 Gru, 2018

art1971 napisał/a:
Moim skromnym zdaniem powinno zlikwidować się nie naturalny wymysł PDDSP.

Przecież to już zostało zlikwidowane, zostało zmienione na SPD.

beryl73 - Sob 08 Gru, 2018

looker napisał/a:
beryl73 napisał/a:
Służę już wystarczająco długo, aby pewnych rzeczy nie widzieć bądź nie wiedzieć.

Kolejne stwierdzenie-wytrych. Napisz wprost: "służę już wystarczająco długo żeby nie dać się przekonać do niczego nowego a zwłaszcza do czegoś czego nie rozumiem." Będzie prościej i uczciwiej.


Uczciwie to będzie gdy nie będziesz manipulował. Moja wypowiedź dotyczyła tego, że według założeń (słusznych) za "większą i bardziej odpowiedzialną robotę" należy lepiej płacić (słusznie), co moim zdaniem skreśla SPD z listy najstarszych stopniem. Żeby była jasność: nie jestem przeciwnikiem reformy i zmian na lepsze, powiem więcej jestem za. Zdecydowanie sprzeciwiam się jednak lansowanej przez SPD nieprawdziwej tezie, że tyko oni są godni stopnia starszy chorąży sztabowy. Bo jeżeli przekuć założenia w czyn i uczciwie podejść do sprawy obowiązków i odpowiedzialności to "wycena" tego stanowiska nigdy nie powinna mieć takiego wymiaru. Zrozumiałeś? Oddzielną sprawą pozostaje zdefiniowanie określenia rozwój. Czy rozwojem będziemy nazywać pogoń za etatem i skakanie dla awansu, gdzie tak naprawdę na żadnym etacie nie będzie specjalistą, bo nim porobi się wymagane kursy to już będzie czas na zmianę stanowiska, czy też rozwojem będziemy nazywać zdobywanie kolejnych stopni wiedzy i wtajemniczenia w danej specjalności wojskowej poprzez doświadczenie, kursy czy studia przydatne w danej dziedzinie.

looker - Sob 08 Gru, 2018

art1971 napisał/a:
Moim skromnym zdaniem powinno zlikwidować się nie naturalny wymysł PDDSP. Po co zostało to wymyślone, nie mam pojęcia. Pierwszym w mojej karierze został najstarszy podoficer w siłach powietrznych, kolejny 4 gwiazdkowy chorąży, ze znajomościami wszędzie, bo był miejscowy. Kolejny został pan od fikołków, bo miał czas na wszystko.


To, że gdzieś to stanowisko jest obsadzone przez niewłaściwą osobę nie oznacza, że należy je zlikwidować. Przecież wyznaczenia dowódców też bywają nietrafione i co wtedy ?


art1971 napisał/a:
Moim skromnym zdaniem, jak pisałem wcześniej, panowie nad podoficerowie, nie są potrzebni do niczego.

I znów to samo. Inne armie, w tym partnerskie przy NATO, właśnie je tworzą lub utworzyli i nikt nie neguje ich sensu. Ale my, najbardziej specyficzny kraj w NATO, wiemy lepiej. Musisz mi wierzyć na słowo: dobrze dobrany podoficer na tym stanowisku może bardzo dużo zdziałać na rzecz poziomu i warunków wykonywania zadań przez podoficerów i szeregowych w jednostce. Ale faktem jest, że jeśli ktoś chce go oceniać przez pryzmat działalności np. męża zaufania to nie tędy droga. Dobry SPD będzie wymagał od siebie i od swoich podoficerów i szeregowych. A to nie przyniesie mu zbytniej popularności i poparcia. Co innego gdyby bezrefleksyjnie pożytkował swoje "łatwe dojście" do Dowódcy i załatwiał wszystko wszystkim ! Wtedy tak ! Miałby pełne wsparcie.
Zapytaj kiedyś jednego czy drugiego dowódcę, którzy mają SPD do swojej dyspozycji. Ich zdanie jest najbardziej wiarygodne i to oni powinni się wypowiedzieć czy potrzebują czy też nie takiego podoficera.

art1971 napisał/a:
Propozycje literek przy U10 nie wypływają niestety od szeregowych.

Ale grupa U-1A już chyba tak, prawda ?

Bełcik napisał/a:
looker napisał/a:
Tak. Jest. W tym e-learningowych. Tych samych, których jak diabeł święconej wody boją się (i często nie zaliczają!) nasi podoficerowie i podoficerowie starsi...

Być może dlatego że nie mają czasu na naukę? Jednak kurs stacjonarny taki czas zapewnia.


Tak, i na wyskoki na miasto z kolegami też zapewnia. Ważna wartość dodana, prawda ?
Biedactwa... Dopiszmy do tego brak dostępu do komputera z MILNET-I (czyli Internetu) oraz MILNET-Z i mamy obraz katorżniczych wręcz warunków jakie mają ambitni, chcący się doskonalić, podoficerowie i szeregowi.
A tak poważnie to nawet nie chce mi się komentować takich niedorzeczności. Tylko jedno zdanie: jeśli ktoś nie jest w stanie tak zorganizować sobie czasu aby zaliczyć zdalną część kursu kwalifikacyjnego czy specjalistycznego to oznacza dla mnie, że nie jest odpowiednim kandydatem czy to do korpusu pdf. czy na kolejny szczebel rozwoju służbowego. To oczywiste.

4gotten napisał/a:
Ciekawe czy można by to pod mobbing podciągnąć?


Bzdura. Poza tym, że znam ten przypadek to spełnienie definicji mobbingu wymaga trochę większej liczby czynników. Odsunięcie kogoś ze stanowiska na RÓWNORZĘDNE nie ma z mobbingiem nic wspólnego.

Bimbaj napisał/a:
Słyszałem taki pomysł od znajomego, stwierdził że należałoby stopnie podoficerów młodszych przesunąć do korpusu szeregowych;)

To był podobno pomysł mężów zaufania podoficerów :-) Dość oryginalny, muszę przyznać.

Yery - Sob 08 Gru, 2018
Temat postu: Oczekuje na akceptację

wujek dobra rada - Sob 08 Gru, 2018

W kontekście informacji o reformie korpusu podoficerskiego w - artykuł w PZ - wrzucam dwie informacje, do połączenia w całość:
1. wartościowanie stanowisk w jednostkach - wg. mnie czytaj: obniżenie etatów -zbyt dużo starszych chorążych;
2. stworzenie nowej dywizji - czytaj: dowództwa.
Kto siedział w sprawach personalnych, resztę dopowie.

pitero - Nie 09 Gru, 2018

Cytat:
Uważam, że wyższe wykształcenie wzbogaca wiedzę i poszerza światopogląd.

Raczej czyni to życie. Czytanie, dyskusje, podróże...
Wiedza bez umiejętności jej wykorzystania, lub przekazania jest nic nie wartą wydmuszką.
Właśnie po to podoficer ma być "skrzydłowym" oficera, że ma wiedzę "życiową" i wtedy z ze swoim oficerem się (przynajmniej w teorii) ukompletowują.

4gotten - Nie 09 Gru, 2018

looker napisał/a:


4gotten napisał/a:
Ciekawe czy można by to pod mobbing podciągnąć?


Bzdura. Poza tym, że znam ten przypadek to spełnienie definicji mobbingu wymaga trochę większej liczby czynników. Odsunięcie kogoś ze stanowiska na RÓWNORZĘDNE nie ma z mobbingiem nic wspólnego.



To nie moja wypowiedź, ale dobrze wiedzieć, że SPD dostał szansę na rozwój w swoim korpusie i jeszcze zyskał finansowo.
W imię czego było upokorzenie żołnierza? Moim zdaniem chorej wizji oderwanych od rzeczywistości wizjonerów. Zozumiałbym gdyby wszytkie te szczytne założenia koncepcji były już wdrożone i SPD opływając miodem i mlekiem na stanowisku nie musiałby myśleć o poprawie bytu i być może spełnianiu swoich osobistych ambicji. A tak skrzywdzono żołnierza.

drako - Nie 09 Gru, 2018

looker napisał/a:


Bełcik napisał/a:
looker napisał/a:
Tak. Jest. W tym e-learningowych. Tych samych, których jak diabeł święconej wody boją się (i często nie zaliczają!) nasi podoficerowie i podoficerowie starsi...

Być może dlatego że nie mają czasu na naukę? Jednak kurs stacjonarny taki czas zapewnia.


Tak, i na wyskoki na miasto z kolegami też zapewnia. Ważna wartość dodana, prawda ?
Biedactwa... Dopiszmy do tego brak dostępu do komputera z MILNET-I (czyli Internetu) oraz MILNET-Z i mamy obraz katorżniczych wręcz warunków jakie mają ambitni, chcący się doskonalić, podoficerowie i szeregowi.
A tak poważnie to nawet nie chce mi się komentować takich niedorzeczności. Tylko jedno zdanie: jeśli ktoś nie jest w stanie tak zorganizować sobie czasu aby zaliczyć zdalną część kursu kwalifikacyjnego czy specjalistycznego to oznacza dla mnie, że nie jest odpowiednim kandydatem czy to do korpusu pdf. czy na kolejny szczebel rozwoju służbowego. To oczywiste.


Akurat niedorzeczne jest to co Ty napisałeś. Odnoszę wrażenie, że jesteś dosyć mocno oderwany od rzeczywistości. Zapytaj się szeregowego na kompanii piechoty co to jest MILNET-Z to pomyśli, że go obrażasz. Na takich pododdziałach dostęp do komputera i sieci mają trzy osoby: d-ca kopanii, szef i technik, a i to nie zawsze. No i niby kiedy taki np. piechociniec czy technik na warsztacie ma się uczyć? Jeden całymi dniami siedzi w polu a drugi zasuwa przy sprzęcie. Szkolenie e-learningowe sprowadza się do tego, że żołnierze muszą je realizować zostając po godzinach bo, tak jak Bełcik napisał, z bieżącej roboty nikt ich nie zwolni. Nadgodzin też im nikt nie zwróci, bo przecież w teorii mieli to robić w godzinach służbowych, a jak się nie wyrabiają to ich problem. E-learning przedkursowy to po prostu kolejna odsłona zrzucania całego problemu szkolenia na żołnierza - "ma być i ch.. mnie obchodzi jak". Profeska pełną gębą.

bodzio1973 - Nie 09 Gru, 2018
Temat postu: "Wycena" stanowisk starszych podoficerów
Jak już ogólnie wiadomo prawdopodobnie w wyniku prowadzonej analizy dojdzie do obniżenia (zmniejszenia liczby stanowisk zaszeregowanych do stopnia etatowego st. chor. sztab.)

Proponuję dokonać oceny (jeśli moderatorzy zdecydują to proszę o wyodrębnienie wątku dla jego przejrzystości) i zanim "decydenci" wprowadzą zmiany na roboczo sami dokonajmy "wyceny" obecnych stanowisk zaszeregowanych dla grupy starszych podoficerów opierając się na własnych doświadczeniach i merytorycznych uzasadnieniach. Zacznijmy od wyodrębnienia wszystkich stanowisk na poziomie własnej jednostki zaszeregowanych dla st. pdf. -zachęcam do rozszerzania listy na poziomie swojej jednostki).
1. Szef baterii (kompanii)-d-ca drużyny.
2. Dowódca plutonu (wszystkie specjalności).
3. SPD.

Gdyby miało dojść do zmniejszenia ilości takowych stanowisk to w mojej ocenie będzie tak (powinno być):

1. ****st. chor. sztab. dla SPD- bez uzasadniania zostanie zarezerwowany dla ****
2. **st. chor. dla dowódców plutonów
- odpowiedzialność za duży zespół ludzi (pluton)
- odpowiedzialność za sprzęt bojowy
- odpowiedzialność za szkolenie
3. *chor. dla szefa baterii (kompanii) d-cy drużyny
- odpowiedzialność za mały zespół ludzi (drużyna)
- odpowiedzialność za sprzęt kwaterunkowy
- odpowiedzialność za szkolenie w bardzo małym zakresie
--------------------------------------------------------------------------------------------------------


Dodatkowo moja mała dygresja:
Pytanie pozostaje być jedno co stanie się z tymi co już mają na pagonie **** ? Czyżby doszło ponownie do braku tożsamości posiadanego stopnia ze stanowiskiem (co już miało miejsce i doprowadziło do katastrofy kadrowej głównie tych co ukończyli SCh )- sytuacja niedopuszczalna :!: :!: :!:
Ostatecznie jeśli już to Ci co zajmowali by te stanowiska mając na pagonie **** powinni mieć zapis że do czasu opuszczenia przez nich stanowisk pozostawić ich zaszeregowaniu do stopnia **** w innym przypadku prawdopodobnie dojdzie do masowych odejść z szeregów armii , a przy dzisiejszych brakach kadrowych to byłby kardynalny błąd.

Proszę o to żeby nie cytować całej mojej wypowiedzi tylko kopiować tą część do ----------------------- i rozszerzać o inne stanowiska starszych podoficerów oraz merytoryczne argumentowanie swojego punktu widzenia. :gent:

Inon - Nie 09 Gru, 2018

looker napisał/a:


Tak, i na wyskoki na miasto z kolegami też zapewnia. Ważna wartość dodana, prawda ?
Biedactwa... Dopiszmy do tego brak dostępu do komputera z MILNET-I (czyli Internetu) oraz MILNET-Z i mamy obraz katorżniczych wręcz warunków jakie mają ambitni, chcący się doskonalić, podoficerowie i szeregowi.
A tak poważnie to nawet nie chce mi się komentować takich niedorzeczności. Tylko jedno zdanie: jeśli ktoś nie jest w stanie tak zorganizować sobie czasu aby zaliczyć zdalną część kursu kwalifikacyjnego czy specjalistycznego to oznacza dla mnie, że nie jest odpowiednim kandydatem czy to do korpusu pdf. czy na kolejny szczebel rozwoju służbowego. To oczywiste.


Proszę Pana, nie wiem w jakiej rzeczywistości Pan żyje, ale na kompanii jest cos takiego jak plan szkolenia. Żołnierze zobowiązani są wg niego postępować, czyli szkolić się. Nigdy na tym planie nie widziałem czasu poświęconego na e-learning, czy coś w tym stylu. Pewnie zaraz Pan odpisze, że czas trzeba zorganizować sobie w domu, po godzinach. Oczywiście to samo powiedziałby Pan majorom czy pułkownikom, których też e-learning dotyka.

kaczor - Nie 09 Gru, 2018

Czyli wracamy do 2004 roku z reformą dla podoficerów, przy brakach kadrowych niech dobrze zamieszkają to czas uciekać na emkę.Ludzie z naszego korpusu tak mieszają wstyd i żenada :zly3:
Krzysiek12345 - Nie 09 Gru, 2018

Podstawowym kryterium wg mnie przy "ocenie" stanowiska powinna być bezpośrednia odpowiedzialność karna za podległych ludzi/dokumenty/mienie oraz wymagane specjalistyczne kwalifikacje i umiejętności na tym stanowisku (najwyższe poświadczenie bezpieczeństwa, kursy specjalistyczne). Za mienie można zapłacić dlatego to kryterium wg mnie jest na końcu ważności. Obecni podoficerowie specjaliści nie odpowiadają za ludzi, bo nikt im nie podlega, ich odpowiedzialność za wykonywane obowiązki jest rozmyta, ponieważ czynności, które realizują nadzoruje i weryfikuje radca prawny oraz bezpośredni przełożony. Kierownicy komórek/szefowie/dowódcy kierują komórką wewnętrzną, odpowiadają za podległych ludzi i kierowaną komórkę bezpośrednio przed kontrolami zewnętrznymi (SKW, jednostka nadrzędna, Centralne Archiwum Wojskowe, ŻW, prokurator). Właśnie te stanowiska powinny być zaszeregowane najwyżej. Z całym szacunkiem dla SPD ale jakoś to stanowisko nie mieści się w kryteriach stanowiska, które powinno być zaszeregowane najwyżej wśród podoficerów. Rozumiem, że proponuje on dowódcy jednostki rozwiązania z zakresu funkcjonowania podoficerów ale w żaden sposób nie jest decydentem i nie ponosi bezpośredniej odpowiedzialności. On tylko może proponować. Spotkałem się ze zdaniem, że musi on posiadać taką wiedzę jak dowódca jednostki. To chyba lekka przesada. Wiedzę jak dowódca jednostki powinien mieć jego zastępca. Stopień, choćby był najwyższy wśród podoficerów, to i tak nie predysponuje go do tego, żeby być równorzędnym partnerem do rozmów z dowódcą jednostki.
pitero - Nie 09 Gru, 2018

Bodzio1973 - a jakie zaszeregowanie dla spcjalistów np, łączność, informatykę, meteorologię, radiolokację i wiele innych dziedzin wymagających specyficznych umiejętności ?
michqq - Nie 09 Gru, 2018

Cytat:
Uważam, że wyższe wykształcenie wzbogaca wiedzę i poszerza światopogląd.


O tak, w wielu aspektach. Człowiek ociera się o różne środowiska. Poczynając od życia towarzyskiego w koedukacyjnych akademikach, aż do, dla kontrastu, duszpasterstwa akademickiego.

Nocne Polaków rozmowy...

Bardzo ważną sprawą jest też przekonanie się, jakią to bandą debili jest to całe towarzycho z doktoratami i habilitacjami, paprające Ci po indeksie, którą to bandę się przed studiami z taką wielka czcią szanowało...

Traci się szacunek dla ludzi z doktoratami, traci się szacunek do słowa pisanego, widząc bzdury i sprzeczności w bardzo poważnych książkach. Bezcenne.
:x

Return___ - Nie 09 Gru, 2018

bodzio1973 napisał/a:
Jak już ogólnie wiadomo prawdopodobnie w wyniku prowadzonej analizy dojdzie do obniżenia (zmniejszenia liczby stanowisk zaszeregowanych do stopnia etatowego st. chor. sztab.)


Jest to dla mnie chore dlatego, że osoby mianowane na kolejne wyższe stopnie wojskowe 11 listopada br. tj. miesiąc temu miałby by szukać sobie nowych stanowisk ? chyba nie tędy droga.

Nie wywołujmy sami wilka z lasu :!:


Wszyscy podoficerowie zajmujący obecne stanowiska do czasu ubycia muszą zachować zaszeregowanie do obecnego stopnia wojskowego.

Stanowiska:
- posiadające w nazwie Komendant Placówki / Ochrony / WSP - starszy chorąży sztabowy ****
- posiadające w nazwie podoficer – specjalista - starszy chorąży **

KTO - Nie 09 Gru, 2018

looker napisał/a:
drako napisał/a:

Ale że co jest patologią? Że człowiek, który wykonuje sumiennie swoje obowiązki ma możliwość i jest awansowany? Lepsze według Ciebie były limity i awansowanie wybranych podczas gdy reszta była zamurowana w bieżącym stopniu i pozbawiona możliwości rozwoju?


Czy samo zjawisko awansu na tym samym stanowisku co 2-3 lata nazywasz rozwojem ? Jak bardzo to ubogaca Twoje umiejętności, fachowość czy wiedzę ?
Rozwój to w takich dyskusjach słowo-wytrych ale mało kto używa go ze zrozumieniem.


Tytan w dresie, to może po prostu poczekaj spokojnie na te zmiany? Szkoda "nafty" na przekonywanie kogoś kto i tak wie lepiej. Czas wszystko nam wyjaśni.


loker ja uważam, że służąc na jednym stanowisku można się rozwijać i jestem przekonany, że do rozwoju nie potrzeba jest zmiana stanowiska. W większości przypadków jest wręcz niewskazana.
Przedstawię to na moim przykładzie, ale wiem, że dotyczy nie tylko mnie.
Służyłem, jako technik kompanii w stopniu st. chor. Przez 16 lat na U-7. W tym czasie nie cofałem się w rozwoju posiadłem wiedzę techniczną od Uaza do Rosomaka, kończąc wiele specjalistycznych kursów rozwijałem się zawodowo oraz pogłębiałem swą pasję i zainteresowani. Oceniany byłem zawsze na oceny bardzo dobre idt. Gdy nadarzyła się okazja na awans oczywiście wiązała się ze zmiana stanowiska mogłem zostać „saperem” w mojej jednostce był 11 etatów pdf. starszych (d-ca zrobił gest w moim kierunku-uważał, że za moja sumienną służbę należy mi się to) Nie zdecydowałem się i podziękowałem, jaki ze mnie „saper”.
Aby awansować oddaliłem się od domu na 280 km. W moje miejsce technikiem został podoficer „łącznościowiec” tak naprawdę czuł się ukarany tą zmianą no, ale cóż rozkaz nie gazet. Męczył się i d-cę pododdziału, więc nastąpiła kolejna zmiana technika.
W armii zaczyna brakować fachowców, dlaczego nie można dać szansy i korzystać z fachowości ludzi, którzy nabyli ją przez wiele lat pracy w swoich specjalnościach, po co zmuszać ich do rozwoju na siłę przy okazji pozbawiając awansów wyszkolonych specjalistów chcących przekazywać swą wiedze młodszym kolegom.
Podsumowując: nie oddalę się od domu o kolejne 280 km by spełnić czyjeś nie zrozumiałe dla mnie propozycje rozwoju, czym dalej od domu tym rozwój „głębszy” Czy ktoś myśli o żołnierzach z „niskim” PESELEM ? , o pozbawieniu możliwości podwyższenia klasy kwalifikacyjnej, które wiąże się ze zmiana specjalności nie wspominam.
Pozdrawiam.

zino - Nie 09 Gru, 2018

bodzio1973 - do stanowisk które wymieniłeś dodam jeszcze: szef SOIN, Kierownik GWT (grupa wsparcia teleinformatycznego). Myślę, że nie ma takiej konieczności żeby 4 gwiazdy były TYLKO dla SPD. Co do tego, że można by nieco zmniejszyć ilość stanowisk przypisanych do tego stopnia żeby podnieść trochę jego znaczenie (nie zginie w tłumie) ok. Ale nie ma nic złego w tym, żeby np. szef SOIN gdzie jest wymagane wyższe wykształcenia również miał 4 *
Nie wiem czy Koncepcja to przewiduje ale jeżeli ma być tożsamość to warto przywrócić 3 * Z literką A przy 10 da to większe pole do popisu. I tak można podoficerom w sekcjach brygad, pułków dać 1 *, szef kompanii, dowódca plutonu (niezależnie jak duża JW) 2 *, Szef SOIN w samodzielnych batalionach 3 *.
Na szczeblu Dywizja czy RSZ podoficerowie w sztabach 2**,
SPD w batalionach strukturalnych 2 *
w batalionach samodzielnych, pułkach, brygadach 3 *
w dywizjach, RSZ 4 *
SGWP 4* z literką :viktoria:
Wiem, że wielu nie może pogodzić się z myślą o tym że SPD ma największy pagon w JW bez ludzi i sprzętu (za miliony) na stanie - ale to inaczej się nie da. Tak samo jak Dowódca JW nigdy nie będzie niższy stopniem od podwładnych - może być (i często tak jest) równy. Zdaję sobie sprawę, że w wielu JW SPD nie spełniają oczekiwań ale już niedługo powinno się to zmieniać. Świadomość Dowódców co do wagi tego stanowiska stale rośnie więc jak już PESEL lub inne czynniki :czytam: spowodują zmiany na tych etatach powinno być lepiej. Dlatego powinno się porządnie wyważyć stanowiska podoficerów (nie żałować gwiazdek 2 lub 3) a SPD po prostu też na tym skorzystają bo nie może być inaczej - ale powtarzam - nie musi SPD być JEDYNY z dużym pagonem. Może być w JW 2 lub 3 z takim samym i nic się nie stanie.
Oczywiście żołnierz który w tej chwili ma maksa do końca swoich dni w MONie bierze kasę z 10 z wszelkimi podwyżkami. Zmieniając stanowisko (nawet wyważone na 2*) bierze dalej z 4*. Dopiero jego zmiennik bierze etat z dobrodziejstwem gwiazdek przypisanych po nowemu. Inaczej być nie może :modli:

wallygraf - Nie 09 Gru, 2018
Temat postu: "Wycena" stanowisk starszych podoficerów
W mojej ocenie, tzw. wycena powinna obejmować widełki nie tylko dla etatów podoficerów starszych, tylko w trochę inny sposób.
W mojej JW (samodzielny batalion) w tej chwili są 4 "rodzaje" stanowisk pdf.st.(U:8/9/10)
1. SPD
2. d-ca plutonu
3. szef kompanii
4. podoficer specjalista (sekcje w sztabie)
Proponowałbym tak:
1.SPD STE:pdf.st. U:8/9/10
2.d-ca plutonu STE:pdf.st U:8/9
3.szef kompanii STE:pdf.st. U:8
4.podoficer specjalista STE:pdf.st. U:8/9
Trzeba przeanalizować również rozkład stanowisk w JW, tzn jeżeli U:8 miałby mieć szef kompanii, a ich np. jest 4, a dowódców plutonów jest 16 to znów będzie "wąskie gardło".
Druga sprawa to najlepszym rozwiązaniem byłoby wartościowanie wszystkich stanowisk podoficerskich i "powrót do starego" czyli przypisania osobno grupy uposażenia (U) i zaszeregowania do stopnia wojskowego (STW). Wtedy można by nosić stopnie wszystkie (pdf.st. - chor. st.chor. st.chor.szt.),ale stanowisko miałoby swoje U i różne by było uposażenie.
Przed 2004 rokiem też tak było, a w innych służbach jest do dziś.
Po co wymyślać coś nowego???

art1971 - Pon 10 Gru, 2018

Nie wiem, komu zależy na kolejnym zamieszaniu wśród podoficerów. Dlaczego nie wróci, się do wcześniejszych zasad. Podoficer kończący szkołę podoficerską wiedział, że może dosłużyć do stopnia starszego sierżanta sztabowego ,chorąży do starszego chorążego sztabowego. Jeżeli chciał więcej, musiał ukończyć szkołę oficerską. Ale ludzie obejmujący po raz pierwszy etat wiedzieli mniej więcej po jakim czasie awansują. Nie było takiej gonitwy „za pagonami”, jak ma się to w tych czasach. Odkąd zostały zrobione „widełki” przy stopniach i od kiedy minister dał możliwość awansowania po dwóch latach. Wielokrotnie widziałem osoby wpisujące się na jakikolwiek kurs, po to aby uciec z zajmowanego stanowiska, na którym nie ma szans na awans. Byli to naprawdę ludzie z dużą wiedzą specjalistyczną, ale jak sami mówili, wiedzą nie wykarmi się rodziny. Przez bardzo długi czas, nikt nie miał pomysłu co zrobić z chorążymi. Zrobiono z nich podoficerów i zabrano stopień chorążego sztabowego, nie wspomnę już młodszego chorążego sztabowego. Może wystarczy powrócić do 3 gwiazdek? Jak dużo by to zmieniło.
sargento - Pon 10 Gru, 2018

Kto to jest SPD?
looker - Pon 10 Gru, 2018

drako napisał/a:
Odnoszę wrażenie, że jesteś dosyć mocno oderwany od rzeczywistości. Zapytaj się szeregowego na kompanii piechoty co to jest MILNET-Z to pomyśli, że go obrażasz. Na takich pododdziałach dostęp do komputera i sieci mają trzy osoby: d-ca kopanii, szef i technik, a i to nie zawsze. No i niby kiedy taki np. piechociniec czy technik na warsztacie ma się uczyć? Jeden całymi dniami siedzi w polu a drugi zasuwa przy sprzęcie.


Inon napisał/a:

Proszę Pana, nie wiem w jakiej rzeczywistości Pan żyje, ale na kompanii jest cos takiego jak plan szkolenia. Żołnierze zobowiązani są wg niego postępować, czyli szkolić się. Nigdy na tym planie nie widziałem czasu poświęconego na e-learning, czy coś w tym stylu.



Na swój sposób podziwiam taką kreatywność w wymyślaniu przeszkód nie do przejścia by czegoś nie realizować. To naprawdę fascynujące zjawisko.
A co do mojego "oderwania od rzeczywistości" - zapewniam Was, że bardzo mocno stoję na ziemi, a moje doświadczenie służbowe również daje mi prawo do wypowiedzi jak powyższe. Możemy tu sobie pisać i opowiadać jak to wszyscy zasuwają dzień i noc w polu, warsztatach, zajęciach etc. Zamiast tego lepiej wejść na dowolny pododdział i zapytać siedzących tam ze smartfonami szeregowych i podoficerów co teraz WG PLANU robią ? Może własnie e-learning ? ;-) Prędzej chyba"fejsbooking" i "youtubing" :cool: A faktycznie mogliby e-learning bo znakomita większość tych treści jest jawna i można je przyswajać w dowolnym momencie, czasie i miejscu właśnie ze smartfona (Regulaminy, Kodeks honorowy, Ceremoniał, MPHKZ itp.). Ambitniejsi i bardziej zaradni już tak robią w każdej wolnej chwili (np. kierowcy planujący startować na SP, spędzający mnóstwo czasu w aucie na czekaniu). Ale to trzeba chcieć !

drako napisał/a:
E-learning przedkursowy to po prostu kolejna odsłona zrzucania całego problemu szkolenia na żołnierza - "ma być i ch.. mnie obchodzi jak". Profeska pełną gębą.


Boże, widzisz to i nie grzmisz !? Co Ty za herezje wypisujesz?! Muszą być jakieś granice indolencji. Ja wiem, że internet wszystko przyjmuje ale zapytaj czasem kogoś bardziej doświadczonego zanim napiszesz takie kocopoły.

bodzio1973 napisał/a:

Pytanie pozostaje być jedno co stanie się z tymi co już mają na pagonie **** ?

Nic się nie stanie. Będą nadal służyć na starych zasadach aż nie odejdą z tego stanowiska. W innym przypadku mielibyśmy zjawisko w stylu "gen. Jabłoński bis" a to jest niedopuszczalne i chyba MON nie jest takim kamikaze aby to powtórzyć.


kaczor napisał/a:
Czyli wracamy do 2004 roku z reformą dla podoficerów, przy brakach kadrowych niech dobrze zamieszkają to czas uciekać na emkę.Ludzie z naszego korpusu tak mieszają wstyd i żenada :zly3:


Nie. Nie wracamy.
Każdy szuka sobie powodu odejścia i to jest normalne ale po co zaraz puszczać głupie ploty do innych ? Żeby odejście wyglądało bardziej sensownie i wiarygodnie ? Każdy ma prawo odejść i nie trzeba się z tego nikomu tłumaczyć.

Krzysiek12345 napisał/a:
Spotkałem się ze zdaniem, że musi on (SPD - dop. aut.) posiadać taką wiedzę jak dowódca jednostki. To chyba lekka przesada. Wiedzę jak dowódca jednostki powinien mieć jego zastępca. Stopień, choćby był najwyższy wśród podoficerów, to i tak nie predysponuje go do tego, żeby być równorzędnym partnerem do rozmów z dowódcą jednostki.


Jest to pewne uproszczenie ale wcale tak daleko nie odbiegające od prawdy. SPD i dowódca muszą się rozumieć a to z kolei możliwe jest tylko wtedy gdy mówią tym samym językiem. W tym w zakresie merytorycznym. Bardzo smutna niekonsekwencja nam się wyłania: jedni na tym forum mocno podkreślają ogromną fachowość podoficerów w wielu dziedzinach a także wykształcenie (i słusznie) a kolega nie dopuszcza myśli, że podoficer starszy mógłby być partnerem do rozmowy dla swojego dowódcy-oficera. Naprawdę uważasz, że ten lepszy kto ma wyższy stopień ? Czy może podoficer nie jest w stanie ogarnąć choćby części tej "tajemnej wiedzy jaką serwuje się ,oficerom na kursach kwalifikacyjnych ? Jeśli tak to jesteś w dużym błędzie.

Tytan w dresie - Pon 10 Gru, 2018

Return___ napisał/a:


Stanowiska:
- posiadające w nazwie Komendant Placówki / Ochrony / WSP - starszy chorąży sztabowy ****
- posiadające w nazwie podoficer – specjalista - starszy chorąży **


Kiedyś, w mojej jednostce jedyną 10 miał pom. d-cy ds. podoficerów, a jedyną 9 komendant ochrony. Reszta od 8 w dół.
Póżniej wprowadzono koszyki i wszystko się wyrównało. Doprowadziło to do tego, że gdy zorganizowano casting na komendanta, bo odchodził do cywila, to wybrani ludzie rzucali kwitami. Taka była panika. Tacy np. szefowie kompanii, oprócz większej odpowiedzialności nic nie zyskiwali. :lol: A ml.chor. nie można było wyznaczyć, bo musiałby ukończyć idiotyczny kurs na pdf.starszego, na który ciężko się załapać, bo notorycznie brakuje miejsc.

wojak_1 - Pon 10 Gru, 2018

Czytam ...czytam i inny przecież również czytają. Nie wiem komu zależny na podnoszeniu ciśnienia w tej sprawie. Może zabierze w końcu głoś ktoś kto w tym miesza. Bo było kiepsko ale przewidywalne, potem pojawiły się tak zwane koszyki, co spowodowało "spore pogłębienie dotychczasowych niesprawiedliwości". Ci co tkwili od kilkudziesięciu lat na etatach U-7 zostali pozbawieni możliwości awansu, ci co mieli szczęście złapać się na U-8 awansowali co dwa lata. Temu z U-7 nie pomagała opinia celująca uzyskiwana od kilku lat z rzędu bo nikt nie przewidział możliwości awansu dla takiej osoby bez zmiany etatu, garnizonu. Często nawet po przeliczeniu wszystkiego, ponowne mozolne zaliczanie klas specjalisty dochodził do wniosku, że się nie opłaca. I tak osobnik z U-7 obserwował jak żołnierze młodsi od niego służbą, a kiedyś stopniem awansują nie zmieniając stanowiska. Byli to często żołnierze których stanowiska często ktoś kiedyś przewartościował. Żołnierze którzy często byli "wychowankami" tego z U-7. To dla tych z U-7 bardzo demoralizujące. Tym bardziej że nie ma również za bardzo możliwości zmiany stanowiska z poparciem, bo przecież kto będzie tak ... i będzie tak jak on robił za dwóch, a pewnie czasem trzech. Brak rozwoju nie zachęca do dalszej służby, a tym bardziej perspektywa cofnięcia się w "karierze" :gent:
Bełcik - Pon 10 Gru, 2018

[quote="Tytan w dresie"]
Return___ napisał/a:

i. :lol: A ml.chor. nie można było wyznaczyć, bo musiałby ukończyć idiotyczny kurs na pdf.starszego, na który ciężko się załapać, bo notorycznie brakuje miejsc.

To prawda szczególnie że kurs równy jest kursowi plutonowy który ma być wyznaczony na etat w sztabie ma do głowy wlewany "metodyczny beton" taki sam jak przyszły pomocnik d-cy plutonu. Wiadomo sztuka i ilość przeszkolonych musi się zgadzać.

looker, skoro e-lerning jest taki wspaniały to czemu by go nie "otworzyć" dla wszystkich chętnych żołnierzy? Znaczy loguję się na milnet-i lub z klikam zakładkę z wybranym przeze mnie kursem i się uczę, potem egzamin i gotowe. Skoro tylu żołnierzy nic nie robi całymi dniami to przynajmniej kursy by pokończyli zgodne z własną wizją rozwoju.

Odnośnie rozwoju podoficera widzę pewne sprzeczności z jednej strony mamy być profesjonalistami w swoim fachu a z drugiej zmieniać specjalności by się rozwijać. Czy to nie jest sprzeczne?

Silmeor - Wto 11 Gru, 2018

Bełcik, no co Ty? Jak to e-learning? Chcesz zarżnąć kurę znoszącą złote jajka dla szkół podoficerskich? ;)
misio - Wto 11 Gru, 2018

Silmeor, piszesz bzdury.
Szkoły podoficerskie mają więcej zadań, niż mogą udźwignąć. I tak jest od wielu lat. Jest zbyt wielu szkolonych w stosunku do możliwości "przerobu". Poza tym, to ośrodki szkolenia i szkoły podoficerskie od dawna pracują nad wprowadzaniem kursów w trybie e-learning. Żadnych profitów szkoła nie ma z ilości szkolonych tylko więcej pracy.

looker - Wto 11 Gru, 2018

Tytan w dresie napisał/a:
Doprowadziło to do tego, że gdy zorganizowano casting na komendanta, bo odchodził do cywila, to wybrani ludzie rzucali kwitami. Taka była panika.


Dokładnie tak jest teraz. Szefa pododdziału praktycznie nie ma szans ruszyć gdziekolwiek bo nie licząc specyficznych stanowisk z dodatkami, żadna zmiana stanowiska mu się po prostu nie opłaca ! Czyli sankcjonujemy, że szef to ostatni etap w karierze. Czy tak powinno być ? Czy ktoś z takim doświadczeniem nie mógłby być przydatny np. w sztabie brygady w S-4 ? Czy nie byłby potencjalnym ,dobrym kandydatem na stanowisko SPD batalionu (gdy już powstaną) ?

Bełcik napisał/a:
looker, skoro e-lerning jest taki wspaniały to czemu by go nie "otworzyć" dla wszystkich chętnych żołnierzy? Znaczy loguję się na milnet-i lub z klikam zakładkę z wybranym przeze mnie kursem i się uczę, potem egzamin i gotowe.


To wcale nie jest zły pomysł. Może nie każdy kurs w całości da się zrobić bo zajęcia praktyczne są konieczne ale powszechna możliwość przygotowywania się np. szeregowych do kursu na podoficera jest bardzo dobrym pomysłem. Tak się to odbywa np. w US Army.

Bełcik napisał/a:
Odnośnie rozwoju podoficera widzę pewne sprzeczności z jednej strony mamy być profesjonalistami w swoim fachu a z drugiej zmieniać specjalności by się rozwijać. Czy to nie jest sprzeczne?

Jeżeli piszesz to do mnie to wskaż mi proszę gdzie napisałem, że rozwój to ciągłe zmiany specjalności ? Sam sobie to wmawiasz nie mogąc sobie wyobrazić zmiany stanowiska bez "przefarbowywania" się na inną SW.


Silmeor napisał/a:
Bełcik, no co Ty? Jak to e-learning? Chcesz zarżnąć kurę znoszącą złote jajka dla szkół podoficerskich? ;)


Nic się nie przejmuj. Szkoły podoficerskie nie są zagrożone. Po pierwsze to tylko część kursu mogłaby odbywać się zdalnie co spowoduje, że np. będzie można ich zrobić więcej w roku a po drugie - jak myślisz, kto obsługuje kurs e-learningowy w sensie administracji, zarządzania, nadzoru, konsultacji, sprawdzania postępów etc. ? Odpowiadam: kadra Szkoły Podoficerskiej !

OOP - Wto 11 Gru, 2018

Jestem ciekaw, czy ta reforma, która ma wprowadzić rewolucję - została najpierw przetestowana, sprawdzona, poddana testom i itp , w warunkach "laboratoryjnych".
Przeważnie jak coś się wypuszcza "na rynek" to wcześniej to się testuje i sprawdza i wprowadza ewentualne poprawki, ulepszenia stwierdzone a tu będzie.... no właśnie jak będzie... ?????

Przy okazji..
W siłach zbrojnych USA - wchodzi nowy model egzaminu z WF i nie był on opracowany w ciągu roku... trochę im to czasu zajęło ...a to tylko egzamin z WF...
A u nas poważne reformy są wprowadzone ......
:gent:

Bełcik - Wto 11 Gru, 2018

looker napisał/a:


Bełcik napisał/a:
looker, skoro e-lerning jest taki wspaniały to czemu by go nie "otworzyć" dla wszystkich chętnych żołnierzy? Znaczy loguję się na milnet-i lub z klikam zakładkę z wybranym przeze mnie kursem i się uczę, potem egzamin i gotowe.


To wcale nie jest zły pomysł. Może nie każdy kurs w całości da się zrobić bo zajęcia praktyczne są konieczne ale powszechna możliwość przygotowywania się np. szeregowych do kursu na podoficera jest bardzo dobrym pomysłem. Tak się to odbywa np. w US Army.


looker napisał/a:
Silmeor napisał/a:
Bełcik, no co Ty? Jak to e-learning? Chcesz zarżnąć kurę znoszącą złote jajka dla szkół podoficerskich? ;)


........jak myślisz, kto obsługuje kurs e-learningowy w sensie administracji, zarządzania, nadzoru, konsultacji, sprawdzania postępów etc. ? Odpowiadam: kadra Szkoły Podoficerskiej !


Oczywiście że nie wszystko można zrobić on line, zajęcia praktyczne są konieczne. Co do obsługi postępów w nauce przez kadry szkół? Dlaczego nie opracować zestawu materiałów do opanowania na dany kurs, zestawów testów do tych materiałów z rozbudowaną bazą pytań testów coś jak "testy na prawo jazdy" nie wymaga obsługi i sprawdzania a baza pytań jest tak duża że trudno nauczyć się na pamięć.
Żołnierzy wybiera sobie temat w którym chce się doskonalić i się uczy, uczy, uczy..... następnie zgłasza się na egzamin eksternistyczny (oczywiście inne pytania niż dostępne w sieci) i zalicza, zaliczenie eksternistyczne staje się przepustką do przyjęcia na część praktyczną (ograniczona liczba miejsc to oczywiste decydują wyniki z egzaminu eksternistycznego).
Zastanawiające nie wiem ale może wstępnie coś takiego powinno dotyczyć np. j.obcych i kursów kwalifikacyjnych? Taki program pilotażowy. Zdaję sobie sprawę że opracowanie czegoś takiego to masa pracy i wysiłku ale ponoć nie ma rzeczy niemożliwych są tylko kłody jakie pod nogi rzucać potrafi tz. "beton".


looker napisał/a:

Bełcik napisał/a:
Odnośnie rozwoju podoficera widzę pewne sprzeczności z jednej strony mamy być profesjonalistami w swoim fachu a z drugiej zmieniać specjalności by się rozwijać. Czy to nie jest sprzeczne?

Jeżeli piszesz to do mnie to wskaż mi proszę gdzie napisałem, że rozwój to ciągłe zmiany specjalności ? Sam sobie to wmawiasz nie mogąc sobie wyobrazić zmiany stanowiska bez "przefarbowywania" się na inną SW.

W większości przypadków jest tak jak piszesz, ale są też stanowiska wyjątkowe można powiedzieć "niszowe" że rozwój w specjalności jest mało prawdopodobny.

Obawiam się tylko że przy całej tej reformie ucierpią własnie podoficerowie zajmujący takie specyficzne stanowiska, dla których rozwój związany ze zmianą stanowiska oznaczał będzie że zaczną robić coś zupełnie innego.
Z drugiej strony trwanie na jednym i tym samym stanowisku (z moich obserwacji dotyczy to stanowisk sztabowych oraz instruktorów w centrach szkolenia) przez wiele lat powoduje oderwanie żołnierza od tak zwanej rzeczywistości.
To oczywiście tylko moje zdanie.

art1971 - Wto 11 Gru, 2018

Specjalności SIL-owskie, PIS, URE, FOTEL, PRNK, OSPRZĘT, UZBROJENIE, EKRAN - nie znam EF-owskich. Co mają zrobić aby zmienić stanowisko? I po co? Po to się szkolą w danych specjalnościach, aby dążyć do najwyższego stanowiska w kluczu dla podoficera. Od podoficer obsługi samolotu do starszy technik klucza! I po co kombinować, jeżeli coś wcześniej odkryto i to działa! Komu zależy na zamieszaniu?
looker - Sro 12 Gru, 2018

art1971 napisał/a:
Co mają zrobić aby zmienić stanowisko? I po co? Po to się szkolą w danych specjalnościach, aby dążyć do najwyższego stanowiska w kluczu dla podoficera. Od podoficer obsługi samolotu do starszy technik klucza!


No to w takim razie sam napisałeś, że zmieniają stanowiska z pdf. obsługi do starszego technika. Bo chyba nie odbywa się to na tym samym stanowisku ?
O taki rozwój właśnie chodzi. Tylko, że w SIL-u odbywa się to najczęściej na danym typie SP więc wymusza to poniekąd tylko określoną JW, która ten typ posiada.

norbim - Sro 12 Gru, 2018

OOP napisał/a:
Jestem ciekaw, czy ta reforma, która ma wprowadzić rewolucję - została najpierw przetestowana, sprawdzona, poddana testom i itp , w warunkach "laboratoryjnych".
Przeważnie jak coś się wypuszcza "na rynek" to wcześniej to się testuje i sprawdza i wprowadza ewentualne poprawki, ulepszenia stwierdzone a tu będzie.... no właśnie jak będzie... ?????

Przy okazji..
W siłach zbrojnych USA - wchodzi nowy model egzaminu z WF i nie był on opracowany w ciągu roku... trochę im to czasu zajęło ...a to tylko egzamin z WF...
A u nas poważne reformy są wprowadzone ......
:gent:


Dobre pytanie. Odpowiedź moim zdaniem brzmi:
Od zawsze w WP reformy sprawdzało się tzw. "rozpoznaniem walką". Najpierw wyznaczy się swoich na stanowiska, a później przez 10 lat będą "testować na pacjencie". Po czym generalnie zmieni się koncepcja lub wprowadzi się jakieś korekty żeby nie było.
:gent:

bodzio1973 - Pią 14 Gru, 2018
Temat postu: na portalu mundurowym
Zawrzało na portalu mundurowym- jest też wypowiedź SPD Sztabu Generalnego;
http://portal-mundurowy.p...je-i-zagrozenia

Według Pana chorążego żeby móc komentować idącą reformę korpusu podoficerów należy:

"Proponowałbym najpierw zapoznać się z treścią rekomendacji zawartych w koncepcji"

Zgadzam sie w 100% ale póki co nic konkretnego do "szarych jednostek nie dotarło więc powstaje dużo niepotrzebnych informacji (dezinformacji)
:gent:

RADO - Pią 14 Gru, 2018

http://portal-mundurowy.p...vDD1A7soD3PXZA8

Tak jak mówiłem kilku łotrów, bo inaczej ich nazwać nie mogę pod przykrywką uzdrowienia korpusu podoficerskiego tworzy system, który zapewni tylko im nienależne apanaże, dostojeństwo. Kategorycznie jestem przeciw wyostrzaniu piramidy strukturalnej korpusu podoficerskiego, jak to możliwe, żeby dążyć do proporcji, gdzie na ponad 40 tys podoficerów zakłada się, że ma być tylko 300 podoficerów (obecnie 4 tys.) o najstarszym stopniu wojskowym - st. chor. szt. Takie proporcje to mogą być tak komponowane dla korpusu oficerskiego licząc wraz z generałami. Ci chorzy, mali i niedowartościowani ludzie spowodują jeszcze większą katastrofę kadrową jaką mieliśmy w 2004 roku i z której do dnia dzisiejszego nie wyszliśmy, gdzie żołnierze latami tkwili w stagnacji i dodatkach wyrównawczych, niech ktoś się puknie w głowę i zatrzyma tą głupotę. Panowie to już było przerabiane i nie zadziałało, aby wyjść z twarzą jednego dnia awansowano kilka tysięcy podoficerów z martwych stopni wojskowych. Jakim prawem samozwańcza grupa w sposób niejawny dokonuje tak głębokich zmian bez konsultacji w środowisku, gdzie są konsultacje społeczne, mężowie zaufania obudźcie się do jasnej cholery.

hashtag - Pią 14 Gru, 2018
Temat postu: Re: na portalu mundurowym
bodzio1973 napisał/a:
Zawrzało na portalu mundurowym- jest też wypowiedź SPD Sztabu Generalnego;
http://portal-mundurowy.p...je-i-zagrozenia
:gent:

Zawrzało, zawrzało. Jutro zapewne jakieś walne z samego rana zorganizują, żeby przewietrzyć wpisy.

looker - Pią 14 Gru, 2018

RADO napisał/a:
Kategorycznie jestem przeciw wyostrzaniu piramidy strukturalnej korpusu podoficerskiego,

Wyostrzaniu ?! Żeby to zrobić to ona musiałaby w ogóle istnieć. Naprawdę uważasz, że wraz ze wzrostem stopnia powinna wzrastać ilość pdf go noszących ? Gratuluję samopoczucia.

RADO napisał/a:
gdzie na ponad 40 tys podoficerów zakłada się, że ma być tylko 300 podoficerów (obecnie 4 tys.) o najstarszym stopniu wojskowym - st. chor. szt.


Kolejne głupoty wypisujesz. Skąd ta ilość 300 pdf ? Pierwsze słyszę. Nie ma tego w Koncepcji. Możesz przybliżyć ? Chyba, że przeklepujesz bezmyślnie z komentarzy spod wklejonego linka ?

RADO napisał/a:
Takie proporcje to mogą być tak komponowane dla korpusu oficerskiego licząc wraz z generałami.

Dlaczego tylko tam piramida ma sens ? Nawet jak odejmiemy generałów to i tak ładnie się wyostrza ;-) Dlaczego w innych armiach piramida świata ma sens ?
Chciałbyś aby wszyscy byli **** chorążymi ? Wtedy będzie ok ? Potem dodamy jeszcze tylko kilkanaście dodatków dla najgłośniej krzyczących/szantażujących MON odejściem i kraina szczęśliwości gotowa ?

RADO napisał/a:
Jakim prawem samozwańcza grupa w sposób niejawny dokonuje tak głębokich zmian bez konsultacji w środowisku, gdzie są konsultacje społeczne, mężowie zaufania obudźcie się do jasnej cholery.

O ile mi wiadomo, zespół opracowujący koncepcję został powołany decyzją MON. Kilkanaście osób z czego tylko kilku pdf. Gdzie ta "samozwańcza grupa" ?

Gregor100 - Pią 14 Gru, 2018

Moze dajmy im popracować w spokoju moze cos logicznego wymyśla.Co nam 4 gwiazdkowym mogą zmienić mamy tyle lat służby że spokojnie możemy rozstać się z armią jak nam cos sie nie spodoba. Moze facet ma dobre intencje tylko źle go wszyscy zrozumieli, kto by sobie świadomie robił sobie tylu wrogów.Tez kilkanaście lat przechodziłem bez awansu powodem bylo to że za dobrze wykonywalem swoja pracę i nie było nikogo na moje miejsce abym mógł się przenieść na wyższy etat.Taka była niestety nagroda w tamtych czasach za wzorowe wykonywanie obowiązków siedź Panie chorąży na sierzancie całe życie i ciesz się że nie masz plutonowego bez obrazy dla tych stopni oczywiście.
Yery - Sob 15 Gru, 2018

Powtarzam się reforma jest konieczna. Merytoryki na forum mało, większość postów dotyczy kasy. Ale to też jest ważne.
Aby trochę uspokoić nastroje decydenci czyli SPD powinni podać ilu nco jest na I-9 w brygadzie US...wg mojej wiedzy nie jeden jak teraz u nas nie 5-7 jak się u nas planuje tylko więcej, wszak na I-9 czyli najwyższej grupie nie są tam tylko CSM (SPD). Poza tym funkcyjne tam też korpus WO w niszowych specjalnosciach którzy zarabiają jeszcze więcej niż CSM.

Bimbaj - Sob 15 Gru, 2018

Yery napisał/a:
Aby trochę uspokoić nastroje decydenci czyli SPD powinni podać ilu nco jest na I-9 w brygadzie US...wg mojej wiedzy nie jeden jak teraz u nas nie 5-7 jak się u nas planuje tylko więcej, wszak na I-9 czyli najwyższej grupie nie są tam tylko CSM (SPD).

Dla jasności - w perspektywie całej armii USA żołnierzy z grupą uposażenia E-9 (a nie żadne I-9) jest nieco ponad 10 tysięcy. Na ponad milion szeregowych i podoficerów. Daje to mniej niż jeden procent.
Nie wiem skąd ty masz twoją wiedzę, ale ja swoją czerpałem ze źródeł: https://www.dmdc.osd.mil/appj/dwp/dwp_reports.jsp

looker - Sob 15 Gru, 2018

Yery napisał/a:
Powtarzam się reforma jest konieczna. Merytoryki na forum mało, większość postów dotyczy kasy.


Dokładnie tak. Temat kasy jest najciekawszy i wzbudza najwięcej emocji. Ale inne rzeczy też są ważne, jeśli nie ważniejsze. Napiszę brutalnie: myślę, że atakowany przez różne "ludziki" w rejonie Donbasu podoficer armii ukraińskiej wolałby w tym momencie być lepiej wyposażony i wyszkolony niż mieć siatkę uposażeń lepszą o 10-12%. A nie zapominajmy po co jest armia. Nie dla zapewniania stałej i spokojnej "pracy" a do zapewnienie bezpieczeństwa i nienaruszalności granic kraju. I to powinno być bezwzględnym priorytetem.

Yery napisał/a:
decydenci czyli SPD powinni podać ilu nco jest na I-9 w brygadzie US...wg mojej wiedzy nie jeden jak teraz u nas nie 5-7 jak się u nas planuje tylko więcej, wszak na I-9 czyli najwyższej grupie nie są tam tylko CSM (SPD).


Nie potrzeba "decydentów". To łatwo sprawdzić w sieci. Grupę E-9 posiada tylko CSM i SGM. Różnica między nimi jest taka, że CSM to taki nasz SPD i występuje od szczebla batalionu do brygady włącznie (piszemy tylko o brygadzie) a SGM to "starszy podoficer specjalista" i występuje w niewielkich ilościach (1-2) w poszczególnych sekcjach/oddziałach/wydziałach ze szczególnym uwzględnieniem S-1,S-2,S-3,S-4. Co do ilości to kształtuje się różnie w zależności od typu i przeznaczenia oraz stopnia rozwinięcia brygady. Ale myślę, że mówimy tu o ilościach rzędu max. do 15-18 CSM/SGM (E-9) na brygadę.
W całej US Army (Wojska Lądowe) liczącej ok. 176.600 podoficerów jest tylko 3300 E-9 co stanowi 1,88%. Wychodzi na to, że my mamy 2x więcej st. chor. szt. przy 4-krotnie mniejszej liczebności korpusu pdf. ! Zwróćcie też uwagę jak u nich układa się drabinka (piramida): czym wyżej tym mniej podoficerów w określonym stopniu. Tam po prostu awansów się nie rozdaje wg "zbiorowej decyzji awansowej".



Źródło danych: US NCO


Yery napisał/a:
Poza tym funkcyjne tam też korpus WO w niszowych specjalnościach którzy zarabiają jeszcze więcej niż CSM.

I to jest największy błąd i przyczyna obecnych problemów w strukturze korpusu. Zlikwidowaliśmy zarówno korpus chorążych jak i szkoły. W US Army (i innych RSZ) funkcjonuje taki korpus i zajmuje się obszarem stricte specjalistycznym. Jednio drugim nie wchodzą w drogę i sprawnie działają razem w jednostkach.
Co do zarobków to faktycznie - WO potrafi osiągnąć poziom CSM/SGM a nawet go przekroczyć.
Niestety, u nas pomysł przywrócenia korpusu chorążych i SCh jest nieakceptowalny z powodów polityczno-historycznych i mimo, że w kuluarach czasem decydenci przyznają, ze teraz by się przydał, to nie ma woli politycznej aby go reanimować.

jaroszsz - Sob 15 Gru, 2018

looker napisał/a:

O ile mi wiadomo, zespół opracowujący koncepcję został powołany decyzją MON. Kilkanaście osób z czego tylko kilku pdf. Gdzie ta "samozwańcza grupa" ?


Jeżeli wiesz coś więcej, to podziel się wiedzą tajemną, bo ogólnodostępne źródła donoszą, że "W czwartek 13 bm. odbyło się pierwsze posiedzenie tego zespołu, składającego się głownie z podoficerów reprezentujących szkoły podoficerskie, dowództwa rodzajów sił zbrojnych i jednostki wojskowe."

Znam sytuację, gdy jeden pan został wyznaczony na ówczesnego Pomocnika ds. Podoficerów i jego pierwszą decyzją było wystąpienie o zmianę wszystkich stanowisk Pomocników w jednostkach niższego szczebla z U-10 na U-9. Z czym to się wiązało wówczas dla ludzi nie muszę chyba tłumaczyć. Oczywiście SG WP z dziką rozkoszą takiej zmiany dokonał, wszak to oszczędności ...
Czytam dalej, że ma być położony większy nacisk na kwestie przywództwa (leadership). Czy zgodnie z funkcjonującym kiedyś programem LIDER w Wojskach Lądowych ? Pewnie tak, a jeżeli tak, to nie bardzo to rozumiem. Z grubsza program ten przewiduje, że liderem w drużynie może być strzelec. To pytam, po co dowódca drużyny ? Może jednak ten program LIDER powinien być zaimplementowany do Szkół Podoficerskich, a nie dla chętnych ? Może niech będzie on weryfikacją przydatności kandydata do bycia podoficerem - dowódcą - przywódcą ? Tylko czy w naszym systemie dowodzenia, gdzie dowódcy niższego szczebla nie mają żadnej autonomii ma to jakiś sens ?

I na koniec subiektywna ocena samego zespołu. Skoro zasiadają tam przede wszystkim SPD, to możemy się spodziewać, że:
- 4 **** będą mieć wyłącznie SPD (próby tego rozwiązania były już przerabiane),
- U-10 z max literką będą mieć wyłącznie SPD (próby tego rozwiązania też przerabialiśmy, krążyła sławna tabelka z U10C i podwyżką rzędu 6 tys.),
- nastąpi frustracja wśród obecnych st.chor.szt. i do WBE ustawią się w czwórki.

Wysokie EGO niektórych SPD nie pozwala na spojrzenie w dół, nos wysoko zadarty i oczy wpatrzone w mnogość gwiazdek na niebie. Ambicje, żeby na trybunach stać w gronie oficerów i to jak najwyższych stopniem, czuć się przełożonym wszystkich podoficerów w danym ZT, obwiesić mundur wszystkimi dostępnymi odznakami i oznakami i na ścianie w pomieszczeniu służbowym mieć jak najwięcej tabliczek ze spotkań w jednostkach wojskowych "na pamiątkę .... od ....." .... to trochę mało na bycie NAJWAŻNIEJSZYM.

drako - Sob 15 Gru, 2018

looker napisał/a:

Na swój sposób podziwiam taką kreatywność w wymyślaniu przeszkód nie do przejścia by czegoś nie realizować. To naprawdę fascynujące zjawisko.
A co do mojego "oderwania od rzeczywistości" - zapewniam Was, że bardzo mocno stoję na ziemi, a moje doświadczenie służbowe również daje mi prawo do wypowiedzi jak powyższe. Możemy tu sobie pisać i opowiadać jak to wszyscy zasuwają dzień i noc w polu, warsztatach, zajęciach etc. Zamiast tego lepiej wejść na dowolny pododdział i zapytać siedzących tam ze smartfonami szeregowych i podoficerów co teraz WG PLANU robią ? Może własnie e-learning ? ;-) Prędzej chyba"fejsbooking" i "youtubing" :cool: A faktycznie mogliby e-learning bo znakomita większość tych treści jest jawna i można je przyswajać w dowolnym momencie, czasie i miejscu właśnie ze smartfona (Regulaminy, Kodeks honorowy, Ceremoniał, MPHKZ itp.). Ambitniejsi i bardziej zaradni już tak robią w każdej wolnej chwili (np. kierowcy planujący startować na SP, spędzający mnóstwo czasu w aucie na czekaniu). Ale to trzeba chcieć !


Ad siedzenia na pododdziale: tak się składa, ze służyłem na piechocie i nie wiem jak w Twoim przypadku, ale u nas na pas taktyczny zazwyczaj wychodziło się 4 dni w tygodniu i szkoliło od 8:30 do 14:30. Intensywność szkolenia była różna, ale fakt pozostaje faktem - prawie cały dzień szkoleniowy wojsko przebywało poza pododdziałem.

Ad korzystania ze smartfona: trzeba by jeszcze w smartfonie mieć milnet-z. Druga sprawa, że skoro wyznacza się żołnierza do udziału w kursie to nie po to żeby uczył się w pojeździe albo innym dziwnym miejscu.

Cytat:

Boże, widzisz to i nie grzmisz !? Co Ty za herezje wypisujesz?! Muszą być jakieś granice indolencji. Ja wiem, że internet wszystko przyjmuje ale zapytaj czasem kogoś bardziej doświadczonego zanim napiszesz takie kocopoły.


Myślę, że spędzając kilka miesięcy w roku na różnego rodzaju kursach i szkoleniach mam wystarczające doświadczenie by móc się wypowiedzieć. Do tego mam porównanie do szkoleń prowadzonych w warunkach cywilnych.

Napiszę jeszcze raz, żebyś zrozumiał moją myśl: e-learning nie sprawdzi się w wojsku w formie jaką proponujesz, bo:
a) wymaga dostępu do milnet-z, którego wiele osób nie ma
b) nikt nie pozwoli żołnierzowi przez kilka dni klikać slajdy, zamiast robić swoją robotę
c) jeśli nawet pozwoli, to o ile żołnierz nie ma jednoosobowej kancelarii nie będzie raczej miał warunków do nauki przez ciągłe telefony, rozmowy i kręcące się osoby.
Takie są realia i problemy, jeśli mówimy o faktycznej nauce, a nie tylko odklikaniu swojego w systemie.

Yery - Sob 15 Gru, 2018

Loker dzięki za info.
Czyli ciągnąć temat dalej nic nie szkodzi aby u nas podobnie jak u "sojuszników" na których się tak wzorujemy na najwyższych U nie byli tylko SPD. Jeżeli tam mogą być podoficerowie starsi w sekcjach batalionu i brygady to u nas tymbardziej. Nie każdy ma predyzpozycje na SPD. Gdyby u nas zrobić podobnie, odwróciło by to nagonkę na SPD i dało możliwość pobierania takiego samego uposażenia. Pokazało by to również że nie dbają tylko o siebie.

Bełcik - Sob 15 Gru, 2018

Po przemyśleniach uważam że mamy (obecnie) trzy poziomy podoficerskie, to zdecydowanie za mało zważywszy na różnorodność zajmowanych stanowisk i związanej z nimi odpowiedzialności i prestiżem. Myślę że należało by powrócić do modelu gdzie płaca składa się minimum z dwóch części czyli płatne za stanowisko i za stopień. Uważam też że taką reformę można przeprowadzić bez strat (finansowych) dla podoficerów którzy obecnie posiadają najwyższe stopnie. Jeżeli ja potrafię to sobie wyobrazić to myślę że "Ci" wyżej też powinni dać sobie z tym radę.
RADO - Sob 15 Gru, 2018

Nie będę tu spierał się, każdy patrzy ze swojego podwórka, zmiany muszą nastąpić i szkoda, że poprzednie z 2004 roku zostały zaprzepaszczone, chciałbym poznać Panów zdanie w sprawie wartościowania stanowisk, w jednostkach innych niż typowe pododdziały, logistyka - Bazy Logistyczne, WOG-i, Warsztaty te instytucje podoficerami stoją. W 2004 roku na szczeblu Bazy było kilka 10, WOG nie wyżej 9, warsztaty góra 8. Macie jakieś przemyślenia?
Marcin Wojtasik - Sob 15 Gru, 2018

Wszyscy biją pianę,opisując SPD, są jednak jednostki , gdzie są szefowie służb logistycznych na etatach pdf starszych. I ci Państwo mieliby mieć etaty np U9 niższe niż SPD, to byłoby jakieś totalne nieporozumienie i masowe ubycie do cywila. Odpowiedzialność, :?:
Sierżant Szafiro - Nie 16 Gru, 2018

Aha, bo w cywilu chorąży szef logistyki zarobi więcej :brawo:
OOP - Nie 16 Gru, 2018

Jeśli już porównywać Siły Zbrojne USA - grupę "enlisted" to porównujcie też socjal, sposób kształcenia i co najważniejsze też ścieżkę awansu, a także sposób, drogę wyznaczenia na stanowiska.
Jaki tam tam jest dostęp do wiedzy o wolnych etatach, w jaki sposób podoficer może znaleźć kolejny etat.
I nie zapominajcie że u nas to co tam robią WO u nas robią to podoficerowie.
Bo łatwo było zrobić "delete" korpusu chorążych ale i nic po za tym.

Tu mam przeczucie, że ta cała zmiana ba reforma kręci się tylko wokół "kasy kasy misiu" bo taki jest tego cel. Reforma która ma być na lata - robi się w miesiące dwa trzy?
Super...... :-o


Może, powtarzam się, czemu nie zmienią, nie dorobią literek przy stanowiskach?

Oficer może pozwolić sobie na zmiany garnizonów bo go na to stać, zmiana w uposażeniu pomiędzy kolejnymi stopniami jest zauważalna i to mocno.
Tu się powtarzam: Czy ta reforma była testowana, wariantowa?
Czy będzie znów tak, że nie zmienisz stanowiska bo kadrowiec miał takie widzimisię, i za miesiąc na stanowisko przychodzi kto inny, bo miał plecy.... :zly3:

Bełcik - Nie 16 Gru, 2018

misio napisał/a:
Silmeor, piszesz bzdury.
Szkoły podoficerskie mają więcej zadań, niż mogą udźwignąć. I tak jest od wielu lat. Jest zbyt wielu szkolonych w stosunku do możliwości "przerobu". Poza tym, to ośrodki szkolenia i szkoły podoficerskie od dawna pracują nad wprowadzaniem kursów w trybie e-learning. Żadnych profitów szkoła nie ma z ilości szkolonych tylko więcej pracy.


Tak myślałem sobie na temat szkolenia podoficerów i uważam że obecny system funkcjonuje tylko po to by funkcjonować, by wykazywać że "coś" się robi choć efektów wymiernych nie ma.
Oczywiście mam na myśli "kursy na stopień" sam system jest chory oto kilka przypadków.
plut. d-ca dr który przez całą swoją służbę zajmuje stanowiska dowódcze by zostać dowódcą w stopniu sierżanta musi ukończyć kurs na stopień, natomiast sierżant który w dotychczasowej służbie nie dowodził może objąć takie stanowisko z marszu. To samo tyczy się podoficera powoływanego z rezerwy lub przenoszącego się z innej służby. Podsumowując żołnierz w służbie jest w gorszej sytuacji niż rezerwista.
Na kursach wbija się do głowy wiedzę taką sama dla tych którzy mają zostać dowódcami, magazynierami czy też pracować w sztabie, jest to marnowanie zarówno czasu szkolonych jak i szkolących. Uważam że kursy szkolenia winny być dostosowywane nie do stopnia a do rodzaju stanowiska które żołnierz ma objąć czyli kursy dowódcze dla żołnierzy którzy nie są dowódcami, kursy sztabowe dla tych którzy nie pracują w sztabie, kursy szefów, techników itd. itd. niezależnie od posiadanego stopnia. Tylko czy szkolnictwo wojskowe jest na to gotowe? Czy czasem obecna sytuacja nie jest wygodniejsza dla szkolnictwa?
W przypadku ośrodków szkolenia które szkolą specjalistów to się sprawdza niezależnie jaki żołnierz ma stopień aby objąć etat np. kierowcy/operatora(czegokolwiek) najpierw musi ukończyć kurs aby zdobyć niezbędne kwalifikacje. Często bywa tak że np. plutonowy czy też młodszy chorąży z powodzeniem wykonują w ramach cz.p.o. obowiązki żołnierzy w wyższym stopniu i nie można ich wyznaczyć z powodu "braku kursu" i często po kilkunastu (kilkudziesięciu) miesiącach pełnienia obowiązków na te etaty są wyznaczani inni żołnierze z "kursem".
Może zespół zamiast koncepcji "jak zrobić by SPD był wyjątkowym stanowiskiem" zaczęli od koncepcji modelu kursów i szkoleń tak by miały one sens.

k_r_y_s - Nie 16 Gru, 2018

Nie rozumiem po co te wszystkie reformy, ogólnie jak wszystkie inne dla kasy.
Było dobrze, awans co cztery lata i człowiek wiedział że ma spokojna przyszłość, ledwo po jakiejś nieudanej reformie gdzie ludzie nie awansowali kilkanaście lat, kolejna reforma, to samo było z klasami specjalisty, za dużo mistrzowskich to zabierzemy i zaczynamy od zera, jedno w wojsku jest pewne - niczego nie można być pewnym.

looker - Nie 16 Gru, 2018
Temat postu: Oczekuje na akceptację

marcin27t - Nie 23 Gru, 2018

Czytając koncepcje, mam wrażenie, że to jest zamach na pdf. Nie wiem kto wymyśla takie farmazony. Ale już p. J. zrobił w 2004 swoje i do tej pory nie ma ladu i składu. A wyrażając swoją opinię na temat SPD to jest szkoda w mieniu utrzymywać takie etaty. Lepiej zainwestować w administratorow, inspektorów BTi, bo w zestawieniu z nimi to SPD najwyzej STE: KPR.
bodzio1973 - Nie 23 Gru, 2018
Temat postu: Gdzie jest koncepcja?
W wypowiedzi Pana st.chor. sztab. Nastarowicza czytamy:
"Proponowałbym najpierw zapoznać się z treścią rekomendacji zawartych w koncepcji"

Ponadto obiecał że owa koncepcja do końca tego tygodnia wpłynie do SPD jednostek wojskowych w celu zapoznania grona podoficerskiego z jej treścią oraz głównymi założeniami. Niestety nadal trwa wróżenie z fusów bo "tajna koncepcja" nadal pozostaje tajną. Miejmy nadzieje że z Nowym Rokiem ruszymy równym krokiem :gent: .

Życzę wszystkim żołnierzom spokojnych Świąt Bożonarodzeniowych spędzonych w gronie najbliższych a tym co poza granicami kraju spokoju i bezpieczeństwa.
:bombka1:

artur7314 - Nie 23 Gru, 2018

nie tajna a zastrzeżona - dużo wody i piany, najwięcej info można odczytać z rekomendacji jaką napisał Przewodniczący Konwentu Kolega Janusz NOGAJ - strzał w 10 - ta komisja to dłuuuuugo jeszcze będzie obradować. :czytanie:
bodzio1973 - Nie 23 Gru, 2018

artur7314 napisał/a:
nie tajna a zastrzeżona - dużo wody i piany, najwięcej info można odczytać z rekomendacji jaką napisał Przewodniczący Konwentu Kolega Janusz NOGAJ - strzał w 10 - ta komisja to dłuuuuugo jeszcze będzie obradować. :czytanie:

W mojej wypowiedzi "tajna" obejmuje cudzysłów :gent:

Riczard - Pon 31 Gru, 2018

Moim zdaniem na początek. Nie będę się dzisiaj zbytnio nad tym rozpisywał, bo dzisiaj Sylwester itd..
Ale! Nasłuchałem się na SPWL pomysłów, żeby jeszcze zredukować ilość stopni podoficerskich. Nie wiem po co i komu ma to służyć? Może z mojego punktu widzenia, byłoby jeszcze lepiej bo szybciej zostałbym sierżantem. Ale moim zdaniem jest to bezsensu. Jeżeli chodzi o ilość stopni podoficerskich ich ilość wystarczająca. Ja nawet dodałbym 10 stopień podoficerski a raczej przesunął stopień.
Mianowicie. Na chwilę obecną podoficerowie są ugrupowani w trzech koszykach po trzy stopnie. I moim zdaniem jest to bardzo dobry pomysł. Jest teoretycznie rozwój. Na jednym stanowisku można być 6-9 lat. Natomiast jeśli chodzi o ten 10 stopień. Przywróciłbym stopień chorążego sztabowego. Przeskok z dwóch do czterech gwiazdek nie jest ani logiczny i moim zdaniem śmieszny. Natomiast starszy chorąży sztabowy, jako 10 stopień po za tymi trzema koszykami byłby zarezerwowany dla SPD, komendantów SP i przewodniczącego kolegium mężów zaufania podoficerów. Starszy chorąży sztabowy powinien być takim "generałem podoficerskim". Nie trzeba nikomu obniżać stopnia, to samo w ciągu kilku lat by się wyklarowało. Bo jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Wystarczy wprowadzić stopień chorążego sztabowego z uposażeniem identycznych jak do tej pory st.chor.szt. Natomiast stopień etatowy st.chor.szt powinien dostawać tyle co pułkownik.
Takie jest moje zdanie na ten temat :gent:

Riczard - Pon 31 Gru, 2018

P.S. Jest to mój 500 post i jednocześnie pierwszy, który napisałem jako podoficer :cool:
Pozdrawiam i życzę wszystkim żołnierskiego szczęścia i zdrowia w 2019 roku :gent:

beryl73 - Wto 01 Sty, 2019

Riczard, gratulacje :piwo:
Bełcik - Sro 02 Sty, 2019

Riczard napisał/a:
Nasłuchałem się na SPWL pomysłów, żeby jeszcze zredukować ilość stopni podoficerskich. Nie wiem po co i komu ma to służyć?

Powrót do tradycji IIRP? Czyli kpr.;plut.;sierż.;st.sierż.? Służyć miało by to zapewne szkole podoficerskiej wszak na 99% organizowałaby kurs na każdy stopień. Właściwie pomysł całkiem racjonalny pod warunkiem podziału uposażenia na dwie składowe czyli za stopień i za stanowisko, lub też uposażenie oderwane od stopnia a przypisane konkretnym grupom stanowisk oraz określenie do jakiego stopnia wojskowego przypisane są dane grupy stanowisk.


Riczard napisał/a:
Może z mojego punktu widzenia, byłoby jeszcze lepiej bo szybciej zostałbym sierżantem.
Na to bym nie liczył:)

Riczard napisał/a:
Ja nawet dodałbym 10 stopień podoficerski a raczej przesunął stopień.
Mianowicie. Na chwilę obecną podoficerowie są ugrupowani w trzech koszykach po trzy stopnie. I moim zdaniem jest to bardzo dobry pomysł. ...... Przywróciłbym stopień chorążego sztabowego. Przeskok z dwóch do czterech gwiazdek nie jest ani logiczny i moim zdaniem śmieszny.

Również uważam że przeskok o dwie gwiazdki jest nielogiczny jednak aby to uporządkować należałoby zlikwidować stopień mł.chor. i pomiędzy st.chor. i st.chor.sztab. dodać chor.sztab.
Właściwie często zastanawiam jak autorzy reformy wpadli na ten pomysł z utrzymaniem stopnia ml.chor. a wycięciem chor.sztab.?

Riczard - Czw 03 Sty, 2019

beryl73 napisał/a:
Riczard, gratulacje :piwo:
Dzięki :gent:


Cytat:
jednak aby to uporządkować należałoby zlikwidować stopień mł.chor. i pomiędzy st.chor. i st.chor.sztab. dodać chor.sztab


Można też tak. Ale i tak uważam, że starszych chorążych sztabowych powinno być w Wojsku kilkudziesięciu. I powinno być to stanowisko osobne niż koszyk podoficer starszy.
Co do powrotów do tradycji to chorąży w owym czasie był jak dobrze pamiętam oficerem.
No i żebyśmy nie wrócili do czasów, w których każdy stopień był przypisany do stanowiska co zablokowało niektórym awanse na wiele lat a szeregowym wolne etaty.
Lobby SP zapewne by chciało robić co stopień kurs, co wynika z coraz większego etatyzmu szerzącego się jak dżuma w wojsku. Wiadomo kurs podoficerski być musi, bo to jest duża zmiana zakresu obowiązków między starszym szeregowym a kapralem. Ale te kursy potocznie zwane sierżantowskimi, czy chorążackim są moim zdaniem kompletnie niepotrzebne. Na tym etapie ten czas powinien być raczej poświęcony na kurs specjalistyczny(np. na szefa kompanii, technika etc) ale od tego to już są centra i ośrodki szkoleń a nie SP.

A wracając do początku.Teraźniejsze rozwiązanie jest najlepsze jakie może być. Potrzebna jest tylko kwestia kosmetyczna. Wyeksponowanie stopnia st.chor.szt. po za te trzy koszyki i uporządkowanie oznaczeń stopni wojskowych.



I tak jeszcze przy okazji. W WL i SP to jest przeskok z dwóch do czterech gwiazdek a MW :???: Do pięciu. Sam się na tym dałem złapać rok temu . Rozróżniam stopnie MW(a dokładniej korpusy i podkorpusy) i jak zobaczyłem kiedyś na okładce PZ takowego st.chor.szt marynarki z pięcioma gwiazdkami na czapce to z góry uznałem(nie sprawdzając niestety), że to jest błąd. Na nieszczęście dla mnie jest to prawda.
I dziwię się dlaczego nie zostało to naprawione w rozporządzeniu w sprawie rodzajów, zestawów i wzorów oraz noszenia umundurowania i oznak wojskowych
przez żołnierzy zawodowych i żołnierzy pełniących służbę kandydacką..

Riczard - Czw 03 Sty, 2019

Jeszcze jedno. Likwidacja mł.chor. zaburzy ten koszyk, gdyż chor. przejdzie z podoficerów starszych do podoficerów. Jest to bardzo niekorzystne zjawisko. Bo chorąży często jest pierwszym stopniem na stanowisku szef kompanii, dowódca plutonu etc. Moim zdaniem to zła droga.
Ewentualnie możnaby zamienić mł.chor. na st.sierż.szt ale czy jest sens wprowadzać takie zamieszanie?

Oto jak to wygląda teraz:

Podoficerowie młodsi
U2-KPR.
U3-ST.KPR.
U4-PLUT.
Podoficerowie
U5-SIERŻ.
U6-ST.SIERŻ.
U7-MŁ.CHOR
Podoficerowie starsi
U8-CHOR
U9-ST.CHOR.
U10-ST.CHOR.SZT.

Jakby to wyglądało po zlikwidowaniu mł.chor. i przywróceniu chor.szt.

Podoficerowie młodsi
U2-KPR.
U3-ST.KPR.
U4-PLUT.
Podoficerowie
U5-SIERŻ.
U6-ST.SIERŻ.
U7-CHOR
Podoficerowie starsi
U8-ST.CHOR.
U9-CHOR SZT.
U10-ST.CHOR.SZT.


A to moja propozycja:

Podoficerowie młodsi
U2-KPR.
U3-ST.KPR.
U4-PLUT.
Podoficerowie
U5-SIERŻ.
U6-ST.SIERŻ.
U7-MŁ.CHOR
Podoficerowie starsi
U8-CHOR
U9-ST.CHOR.
U10-CHOR.SZT.
Podoficerowie....(jakaś tam nazwa)
U10A-ST.CHOR.SZT.

I czyj pomysł jest najmniej szkodzący i najbardziej logiczny? To już zostawiam Wam do przemyślenia :gent:

Bełcik - Pią 04 Sty, 2019

Taka mnie jeszcze naszła myśl odnośnie reformy korpusu a raczej reformy kształcenia w ramach nazwijmy to doskonalenia zawodowego.
Otóż do wszystkich tych którzy uważają że "kursy na stopień są potrzebne" wyjaśnijcie takie przypadki zapewne nie są to przypadki odosobnione.
- podoficer sztabowy U4, przez kilkanaście miesięcy pełniący obowiązki podoficera sztabowego tej samej sekcji ale U5-7
- plutonowy przez kilkanaście miesięcy z powodzeniem wykonujący obowiązki na stanowisku pomocnika dowódcy plutonu
- plutonowy przez 30 miesięcy czasowo pełniący obowiązki technika z tych obowiązków wywiązujący się w stopniu bardzo dobrym
jedyną przeszkodą w wyznaczeniu tych żołnierzy na wyższe stanowisko jest brak wcześniej wspomnianego kursu.
Jednocześnie na stopień sierżanta powoływani są do służby przedstawiciele służb podległych MSWiA nie mający żadnego doświadczenia z wojskiem bez jakiegokolwiek kursu?
Zapewne nie są to pojedyncze przypadki o których wiem. Tak więc jaki cel ma przymusowe kierowanie podoficerów na takie kursy przed wyznaczeniem na stanowisko? Czy podoficerowie którzy zostali wyznaczeni na te stanowiska w ramach "kursowej amnestii" w 2017r gorzej wywiązują się ze swoich obowiązków niż ci którzy takowy kurs ukończyli?
Kolejny absurd żołnierz który ileś lat temu skończył taki kurs w specjalności np. logistycznej(zabezpieczenie) bez przeszkód może być wyznaczony na stanowisko dowódcze.
Zastanawiam się czy założenia tej "tajemniczej" koncepcji reformy korpusu przewidują zamianę kursu na stopień kursem przygotowującym do objęcia konkretnych stanowisk dowódczych, sztabowych, zabezpieczających tak by niezależnie od posiadanego stopnia żołnierz był kierowany na kurs zgodny z prognozowanym stanowiskiem?

Bełcik - Pią 04 Sty, 2019

Riczard, jeżeli już mowa o koszyczkach to aby uelastycznić możliwości dowódców co do kompetentnego obsadzania poszczególnych stanowisk, koszyczki powinny na siebie zachodzić czyli:
koszyczek stanowisk A kpr.; st.kpr.; plut.
koszyczek stanowisk B plut; sierż.; st.sierż;
koszyczek stanowisk C st.sierż.;chor.;st.chor.
itd.
Uzasadnienie jest proste jeżeli dowódca wyznacza plutonowego na stanowisko w wyższym koszyczku i okazuje się że żołnierz ten tam się nie sprawdza (pomimo ukończenia kursów, szkoleń itp. ot nie ma predyspozycji) istnieje możliwość ponownego wyznaczenia takiego żołnierza na stanowisko w niższym koszyczku na którym się sprawdzał (musiał się sprawdzać skoro był odpowiednio zaopiniowany tak że dopuszczono do jego awansu).
Obecnie taki żołnierz nadal zajmuje dane stanowisko. Takie zazębianie się koszyczków pozwoliłoby zachować większą elastyczność w wyznaczaniu żołnierzy na stanowiska oraz zapewnić lepsze wykonywanie zadań na tych stanowiskach. Przecież doskonały dowódca drużyny może okazać się przeciętnym podoficerem sztabowym. Dla dobra SZ lepszym rozwiązaniem jest umożliwienie takiemu żołnierzowi nadal dowodzić drużyną niż wydalać go do rezerwy.
Obecny system awansowania jest zgodny z zasadą Petera czyli:
Cytat:
W organizacji hierarchicznej każdy awansuje aż do osiągnięcia własnego progu niekompetencji.

PDT - Pią 04 Sty, 2019

Riczard napisał/a:
Jeszcze jedno. Likwidacja mł.chor. zaburzy ten koszyk, gdyż chor. przejdzie z podoficerów starszych do podoficerów. Jest to bardzo niekorzystne zjawisko. Bo chorąży często jest pierwszym stopniem na stanowisku szef kompanii, dowódca plutonu etc. Moim zdaniem to zła droga.
Ewentualnie możnaby zamienić mł.chor. na st.sierż.szt ale czy jest sens wprowadzać takie zamieszanie?

Oto jak to wygląda teraz:

Podoficerowie młodsi
U2-KPR.
U3-ST.KPR.
U4-PLUT.
Podoficerowie
U5-SIERŻ.
U6-ST.SIERŻ.
U7-MŁ.CHOR
Podoficerowie starsi
U8-CHOR
U9-ST.CHOR.
U10-ST.CHOR.SZT.

Jakby to wyglądało po zlikwidowaniu mł.chor. i przywróceniu chor.szt.

Podoficerowie młodsi
U2-KPR.
U3-ST.KPR.
U4-PLUT.
Podoficerowie
U5-SIERŻ.
U6-ST.SIERŻ.
U7-CHOR
Podoficerowie starsi
U8-ST.CHOR.
U9-CHOR SZT.
U10-ST.CHOR.SZT.


A to moja propozycja:

Podoficerowie młodsi
U2-KPR.
U3-ST.KPR.
U4-PLUT.
Podoficerowie
U5-SIERŻ.
U6-ST.SIERŻ.
U7-MŁ.CHOR
Podoficerowie starsi
U8-CHOR
U9-ST.CHOR.
U10-CHOR.SZT.
Podoficerowie....(jakaś tam nazwa)
U10A-ST.CHOR.SZT.

I czyj pomysł jest najmniej szkodzący i najbardziej logiczny? To już zostawiam Wam do przemyślenia


A może posunąć się dalej z redukcją stopni i połączyć szeregowych z podoficerami w jeden korpus "podstawowy". znieść stopnie st. kpr, plut., st. sierż., mł. chor., st. chor. i st. chor. szt oraz utworzyć stopień "aspiranta" i zaszeregować do stanowisk.

I STE: szer. (U0) - st. szer. (U1) => funkcje proste
II STE: st. szer. (U2) - kpr. (U3) => młodsi specjaliści
III STE: kpr. (U4) - sierż (U5) => dowódcy drużyn, specjaliści
IV STE: sierż. (U6) - chor. (U7) => pomocnicy dowódców plutonów, starsi specjaliści, szefowie pododdziałów,
V STE: chor. (U8) - asp. (U9) => dowódcy plutonów (logistyka, wsparcie dowodzenia itp.), instruktorzy podoficerowie sztabu.
VI STE: asp. (U10) => SPD i równorzędni.

Riczard - Sob 05 Sty, 2019

PDT
U-0 funkcje proste
U1-młodsi specjaliści

Co do reszty. Albo kapral jest pierwszym stopniem podoficerskim albo nie. Albo jest to stanowisko dowódcze albo nie. Zrównanie go ze starszymi szeregowymi do młodszego specjalisty zatrze całkowicie granice między korpusami. Co będzie skutkowało totalną degrengoladą w wojsku.
Jestem przeciwny redukcji liczby stopni podoficerskich. Oficerowie mają 6 stopni + 4 generalskie(pomijam już marszałka).

Bełcik
Akurat pomysł z koszykami "na zakładkę" jest godny uwagi. Tak mają nawet młodsi oficerowie(bynajmniej u mnie):
d-ca plutonu ppor/por
d-ca kompanii por/kpt


Ogólnie to jestem zdania, że trzeba szlifować to co jest niż co chwilę wywracać wszystko do góry nogami, co skutkuje wiecznym chaosem w wojsku.
I jak się nasłucham i naczytam różnych pomysłów od podoficerów, to cóż dopiero rodzi się w głowach decydentów w Sztabie Generalnym :???: :-o

Riczard - Sob 05 Sty, 2019

P.S.

Szkoda, że nie można edytować.
Zbyt mała ilość stopni wojskowych jest też zła ze względu na długość służby na tzw. "nowych warunkach"(55 lat życia i 25 służby). Więc nie powinniśmy myśleć o sobie tylko o tych młodych szeregowych a nawet o tych, którzy jeszcze chodzą do szkoły a do wojska wstąpią za np. 10 lat..

No i na ten przykład ścieżka kariery pewnego żołnierza.
Przychodzi do wojska szer. KOS w wieku 20 lat. A więc ma przed sobą bite 35 lat służby.
Jego pierwszym stanowiskiem jest strzelec w składzie drużyny zmechanizowanej(moim zdaniem najpierw żołnierze powinni zaczynać od funkcji prostych a nie iść od razu na specjalistę, a trzymanie zwykłych strzelców na zmechu po 10 lat jest idiotyzmem).
KOS dostał drugi kontrakt a wieku 23 lat, czyli po 3 latach służby został kierowcą wozu bojowego. W związku z tym został młodszym specjalista więc dostał awans na starszego szeregowego. St.szer. KOS lubi mechanikę co przyda mu się w przyszłości.
Mijają kolejne 4 lata i st.szer.KOS aplikuje do Szkoły Podoficerskiej.W wieku 27 lat zostaje dowódcy drużyny i awans na kaprala. Kpr.KOS jest bardzo dobrym żołnierzem(choć nie wzorowym) więc st.kpr zostaje w wieku 30 a plut. w wieku 33 lat.
Plut.KOS stwierdza, po jakimś czasie ile to można biegać za tym wozem. Oficerem nie chcę zostać. A jako, że interesuje się mechaniką a wojsku jest rotacja i zwolnił się etat na innym pododdziele , w wieku 36 lat i 16 służby zostaje technikiem kompanii i sierż.
Sierż. KOS dalej jest żołnierzem bardzo dobrym(choć nie wzorowym), więc awansuje kolejno na st.sierż. wieku 39 a na mł.chor. w wieku 42 lat.
Mł.chor. KOS mając lat 45 możeby chciał awansować ale tu dobry etat to po co... Ale hola hola mówi S1. Nie będziesz tu blokował etatu na dwie dekady :nie2: Kiedy etaty starszych podoficerów są wolne! Nie zapuścisz tam brody!
I KOS zostaje wyznaczony na podoficera S4 w swojej jednostce. Zostaje więc chor.
Zostaje st.chor. w wieku 48 a chor.szt. w wieku 52. Służy sobie dalej jeszcze 3 lata aż wybija mu 000 DDC. Mógłby co prawda jeszcze służyć do 60 ale ani żadnych większych procentów za to nie dostanie, a żeby zostać SPD to musiałby na drugi koniec Polski się przenieść a w ogóle to mu sie juz nie chcę. Woli siedzieć na rybach...
I tak chor. szt. KOS w wieku 55 lat idzie na emeryturę :cool:

Bełcik - Sob 05 Sty, 2019

Riczard napisał/a:
PDT
Albo jest to stanowisko dowódcze albo nie. Zrównanie go ze starszymi szeregowymi do młodszego specjalisty .......

Tak się składa że jest troszkę tych stanowisk dla kaprali które to nie są stanowiskami dowódczymi.(pomijam ratowników medycznych nie ich mam na myśli oraz SP i MW)

Riczard napisał/a:

to cóż dopiero rodzi się w głowach decydentów w Sztabie Generalnym :???: :-o

cóż myślę że decydenci przyklepują tylko to co wypracowali ich podwładni

PDT - Pon 07 Sty, 2019

Riczard napisał/a:
Zbyt mała ilość stopni wojskowych jest też zła ze względu na długość służby na tzw. "nowych warunkach"(55 lat życia i 25 służby). Więc nie powinniśmy myśleć o sobie tylko o tych młodych szeregowych a nawet o tych, którzy jeszcze chodzą do szkoły a do wojska wstąpią za np. 10 lat..


Przed 1VII 2004 mieliśmy nieoficerskie stanowiska zaszeregowane w cztery grupy:
1) dla szeregowych zsw;
2) dla podoficerów zsw;
3) dla podoficerów zawodowych;
4) dla chorążych (jako odrębnego korpusu);
- pomijając stanowiska dla żołnierzy z poboru nie było znaczenia czy obsada je plutonowy czy starszy sierżant sztabowy albo czy młodszy chorąży czy starszy chorąży sztabowy (były przedziały obejmujące pięć a potem sześć stopni wojskowych) . Stopień wojskowy tu miał inny wymiar niż u oficerów, był w zasadzie oznaką starszeństwa a nie hierarchii. Ale do brzegu: mała ilość stopni i zazębionych w ramach STE pozwala na większą elastyczność w wyznaczaniu na stanowiska.

Riczard napisał/a:
Co do reszty. Albo kapral jest pierwszym stopniem podoficerskim albo nie.


Nie widzę nic złego w zaszeregowaniu STE do najwyższego stopnia wojskowego szeregowych i najniższego stopnia wojskowego podoficerów. Tym bardziej, że postulowałbym połączeniem korpusu szeregowych i korpusu podoficerów w jeden korpus podstawowy:
1. szeregowi (marynarze),
a) szeregowy (marynarz);
b) starszy szeregowy (starszy marynarz)
2. podoficerowie młodsi:
a) kapral (mat),
b) sierżant (bosman)
3) podoficerowie starsi:
a) chorąży ( chorąży marynarki)
b) aspirant ( aspirant marynarki)

Dlaczego aspirant ? - ktoś zapyta. Wybieg natury formalnej aby uniknąć "sztucznego" degradowania starszych chorążych sztabowych a i tak stopień wojskowy o tej nazwie funkcjonował w PSZ na Zachodzie w czasie IIWŚ. W mojej ocenie podział na odrębne "korpusy" szeregowych i podoficerów miał sens jak podstawową formą rekrutacji najniższych stanowisk był pobór a podoficerami zastawali ci poborowi którzy decydowali się pozostać w służbie ponad ustawową powinność obywatelską.

przypadeek - Pon 07 Sty, 2019

PDT, a gdzie starszy sierżant i młodszy chorąży?
PDT - Pon 07 Sty, 2019

Przeczytaj wcześniejszy mój post bo jestem zwolennikiem tak daleko posuniętej redukcji stopni podoficerskich.
Bełcik - Wto 08 Sty, 2019

PDT, pójdźmy dalej co myślisz o takim rozwiązaniu
- szeregowy
- podoficer
- starszy podoficer dowództwa
rozwiązuje prawie wszystkie obecne problemy :)

Tak poważnie rzecz biorąc ciekawe jak idą "prace" nad reformą? Od dawna żadnych przecieków i plotek nie słyszałem, nawet na sławnej palarni. Sporo osób wiązało opóźnienia w rozporządzeniu w sprawie uposażeń własnie z tymi pracami a tu nic, ba nawet SPD małą podwyżkę dostali czyżby to oznaczało wprowadzenie dodatku funkcyjnego dla tej wyjątkowej grupy podoficerów?

Jabba01 - Wto 08 Sty, 2019

Riczard napisał/a:
beryl73 napisał/a:
Riczard, gratulacje :piwo:
Dzięki :gent:


Cytat:
jednak aby to uporządkować należałoby zlikwidować stopień mł.chor. i pomiędzy st.chor. i st.chor.sztab. dodać chor.sztab


Można też tak. Ale i tak uważam, że starszych chorążych sztabowych powinno być w Wojsku kilkudziesięciu.


Ja tak będziemy porównywać to pułkowników w WP też powinno być kilkudziesięciu. Jak można porównać np etat ppłk, płk szef wydziału do etatu dowódcy pułku ? Śmieszne wręcz.
Chorążowie w tych stopniach powinni zajmować stanowiska służbowe w sztabach, instytucjach itp. Powinni to być doświadczeni chorążowie , specjaliści w swoich służbach.

PDT - Sro 09 Sty, 2019

Bełcik napisał/a:
PDT, pójdźmy dalej co myślisz o takim rozwiązaniu
- szeregowy
- podoficer
- starszy podoficer dowództwa
rozwiązuje prawie wszystkie obecne problemy :)



Ironia, powiadasz. A ale jest faktycznie szczebli dowodzenia poniżej dowódcy plutonu włącznie? - dwa w porywach do trzech. Sześć stopni nieoficerskich przy dziesięciu oficerskich gdzie de facto stopnie podporucznika i majora także stają się zbędne to deprecjacja podoficerów? Po co falowy wymiar podoficerskich stopni wojskowych?

RickSanchez - Czw 10 Sty, 2019

PDT napisał/a:
Po co falowy wymiar podoficerskich stopni wojskowych?

No właśnie. W końcu patrząc na inne armie, stopni podoficerskich mamy:
W. Brytania - sześć
USA - sześć
Niemcy - siedem
Francja - pięć
FR - sześć

A tutaj niektórzy uważają że my powinniśmy ich dołożyć. Pytam tylko poważnie - po co?

PDT - Pią 11 Sty, 2019

Tak więc cztery do pięciu stopni podoficerskich aż nadto wystarczy.
Bełcik - Pią 11 Sty, 2019

RickSanchez napisał/a:
PDT napisał/a:
Po co falowy wymiar podoficerskich stopni wojskowych?

No właśnie. W końcu patrząc na inne armie, stopni podoficerskich mamy:
W. Brytania - sześć
USA - sześć
Niemcy - siedem
Francja - pięć
FR - sześć

A tutaj niektórzy uważają że my powinniśmy ich dołożyć. Pytam tylko poważnie - po co?

Zastanawiam się wg mojej wiedzy
USA - 8 + korpus chorążych
GB - 8
Tak przy okazji byłbym wdzięczny gdyby ktoś oświecił mnie i udzielił informacji w jaki sposób zostaje się chorążym w USA?

PDT - Pią 11 Sty, 2019

Wpisz sobie w Google: "warrant oficer".
4gotten - Pią 11 Sty, 2019

Bełcik napisał/a:

...Tak przy okazji byłbym wdzięczny gdyby ktoś oświecił mnie i udzielił informacji w jaki sposób zostaje się chorążym w USA?

Wyjaśnienie pod linkiem
US Army warrant officer

Stevie - Pią 11 Sty, 2019

Moim zdaniem, likwidacja korpusu chorążych była i jest błędem.
:gent:

PDT - Sob 12 Sty, 2019

Niestety stało się i reaktywacja nie ma sensu a najmłodsi absolwenci SCh mają już "włączone taksometry" emerytalne.
Stopień chorążego samego powstania tego stopnia wojskowego nie miał szczęścia. Powstał w zasadzie półoficjalnie w czasie wojny polsko - bolszewickiej jako panaceum na braki wśród podporuczników i poruczników. Ustawa z dnia 18 lipca 1924 o podstawowych obowiązkach i prawach szeregowych nie wymienia tego stopnia chociaż stopień funkcjonował nadal i zamierzano go wygasić. W jednym z zarządzeń dotyczącym wyznaczania ich na stanowiska (przewidziane dla sierżantów lub podporuczników) użyto wobec nich określenia: "ten twór".
Prawnie zostali usankcjonowani dopiero w 1932 roku kiedy znowelizowano powyższą ustawę. Późniejszego dystansu do całego korpusu nie skomentuję bo powinien być znany.

Bełcik - Sob 12 Sty, 2019

4gotten, dziękuję za link, muszę przyznać że strona pierwszorzędna jasna i klarowna wszystko jasno i przystępnie opisane.

PDT to że reaktywacja jest niemożliwa (właściwie nie ma rzeczy niemożliwych) wynika z tego że wywróciłoby to system do góry nogami, nie ukrywajmy tego ale dla częśći z obecnych żołnierzy w stopniach chorążych raczej miejsca w takim korpusie by nie było.

Nie należy też zbytnio w kwestii korpusu podoficerów wzorować się armiami zachodnimi ze szczególnym uwzględnieniem USA wystarczy zdobyć wiedzę po jakim czasie żołnierz USArmy może zostać sierżantem a po jakim czasie żołnierz WP zostaje kapralem.

Stevie masz rację, a jak mawia Jan Tomaszewski to "To nie był błąd to był wielbłąd" . (dla dociekliwych nie jestem chorążym i zapewne nigdy nie będę)
Jest całkiem sporo stanowisk w WP gdzie tacy żołnierze z "korpusu specjalistów" sprawdzaliby się doskonale zastępując oficerów którzy to raczej powinni specjalizować się w dowodzeniu. Oczywiście to tylko moje subiektywne zdanie.

PDT - Sob 12 Sty, 2019

Bełcik napisał/a:
nie ukrywajmy tego ale dla częśći z obecnych żołnierzy w stopniach chorążych raczej miejsca w takim korpusie by nie było.


Zależy w jakich latach, nadmiar ich zaczął pojawiać się się pod koniec lat 90-tych, weźmy pod uwagę taką sytuację bodajże z 2003 roku kiedy aby zapewnić stanowiska świeżo upieczonym podporucznikom w STE logistycznych dowódców plutonów zmieniano zaszeregowanie z chorążego na (pod)porucznika.
Bełcik napisał/a:
a po jakim czasie żołnierz WP zostaje kapralem.


Były takie czasy, że nawet po czterech miesiącach. Z drugiej strony to było nieporozumienie aby początkującym żołnierzom powierzać funkcje kierownicze.

Bełcik napisał/a:
Nie należy też zbytnio w kwestii korpusu podoficerów wzorować się armiami zachodnimi


Nasz narodowy ciąg doświadczeń, tradycji i ewolucji został przerwany z upadkiem powstania listopadowego a przetrwał do tego czasu dzięki wojnom napoleońskim i eksperymentowi Aleksandra I. Odtworzone po latach zaborów WP powstało w oparciu o doświadczenia zaborców z dużymi wpływami francuskim i były cztery rangi podoficerskie (kapral, plutonowy sierżant i sierżant sztabowy przemianowany w 1924 roku na starszego sierżanta) plus jedna de facto pośrednia, doraźna i zdeterminowany potrzebą chwili (chorąży czego wyraźnym odzwierciedleniem była oznaka powstała ze złożenia ówczesnych oznak stopni sierżanta oraz podporucznika i którego środowiskowa pozycja w chwili powstania funkcjonowała jeszcze w mentalności żołnierzy) dopiero w w 1932 roku wyraźnie zaszeregowany do podoficerów. Aczkolwiek stopień wojskowy pośredni między między oficerami a podoficerami moim zdaniem byłby niegłupim rozwiązaniem.

Bełcik - Sob 12 Sty, 2019

PDT, Pisząc o części obecnych chorążych miałem na myśli część tych z "obecnych awansów" w mojej ocenie obserwując chorążych po SCh i tych z obecnych awansów Ci po szkołach wypadają lepiej (oczywiście wszędzie trafią się czarne owce i nieroby).

Nieporozumieniem było to że ludzie z "cywila" zostawali podoficerami, trafiając do jednostek często mieli wiedzę i umiejętności mniejsze niż ich podwładni.

michqq - Sob 12 Sty, 2019

Stevie napisał/a:
Moim zdaniem, likwidacja korpusu chorążych była i jest błędem.


To prawda.
Powinno byc jakieś "wejście" i droga wieloletniej służby dla specjalistów "cywil z cywila" mających tytuły zawodowe technika lub inżyniera, nie mających ambicji dowódczych, a chcących jedynie pracować przy sprzęcie.

W tej chwili takiego "wejścia" i drogi kariery nie ma.
Albo zaczynasz od drogi oficera, albo od drogi szeregowego, co dla inżyniera czy technika po np elektronice nijak nie pasuje do ambcji.

Cytat:
reaktywacja nie ma sensu


A ja się spodziewam że albo zobaczymy taka reaktywację, albo zobaczymy otwarcie dla "cywilów c cywila" (innych niż muzycy) szkół podoficerskich.

PDT - Nie 13 Sty, 2019

michqq, musiałyby być cały równoległy korpus specjalistów do standardowego systemu, np.coś takiego:
- pośredni między szeregowymi a podoficerami,
- pośredni między podoficerami a oficerami,
- pośredni między oficerami młodszymi a oficerami starszymi ( np. przeznaczyć na ten cel majora bo i tak uważam za ten stopień za zbędny kiedy obecnie nie ma szczebla dowodzenia zaszeregowanego do tego stopnia),michqq,
- pośredni między oficerami starszymi a generałami.

looker - Nie 13 Sty, 2019

michqq napisał/a:

Powinno byc jakieś "wejście" i droga wieloletniej służby dla specjalistów "cywil z cywila" mających tytuły zawodowe technika lub inżyniera, nie mających ambicji dowódczych, a chcących jedynie pracować przy sprzęcie.


Taki mechanizm znalazł się w "Koncepcji..."

Silmeor - Pon 14 Sty, 2019

PDT napisał/a:

- pośredni między oficerami młodszymi a oficerami starszymi ( np. przeznaczyć na ten cel majora bo i tak uważam za ten stopień za zbędny kiedy obecnie nie ma szczebla dowodzenia zaszeregowanego do tego stopnia),

Dowódcy eskadr w Grupach Obsługi w bazach lotniczych to majorowie.

sarenka37 - Pon 14 Sty, 2019

Żeby zaakceptować, chciałbym zadać podstawowe pytanie, jak będzie wyglądał okres przejściowy dla starszych pdf., żeby nie było znów jak w 2004 roku, dodatek wyrównawczy itp., czyli bez podwyżek.
PDT - Pon 14 Sty, 2019

sarenka37 napisał/a:
jak będzie wyglądał okres przejściowy dla starszych pdf., żeby nie było znów jak w 2004 roku,


Nie wiadomo co będzie, to tylko akademicka dyskusja nt. jak powinno być a nie jest.

drago26 - Pon 14 Sty, 2019

Silmeor napisał/a:
Dowódcy eskadr w Grupach Obsługi w bazach lotniczych to majorowie.

Dokładnie jak napisałeś, oraz w Grupach Wsparcia, Zabezpieczenia i Działań Lotniczych.

sarenka37 napisał/a:
Żeby zaakceptować, chciałbym zadać podstawowe pytanie, jak będzie wyglądał okres przejściowy dla starszych pdf., żeby nie było znów jak w 2004 roku, dodatek wyrównawczy itp., czyli bez podwyżek.

Już to przerabiałem, kiedy Pan gen. J. wpadł na swój genialny pomysł.
Minęło naście lat, udało mi się wykaraskać z tego poniżenia z małym naddatkiem i co? Znowu mam to przerabiać?
Że nie wspomnę o ewentualnej emeryturze z niższego U. :( mimo, iż jej jeszcze nie planuję.
Jak nie zrobią dobrze przemyślanego okresu przejściowego to będzie ... :zly2:

Bełcik - Wto 15 Sty, 2019

PDT, to takie trochę dziwne, dwa różne systemy stopni niejako funkcjonujące równolegle. Jak wg Ciebie wyglądałaby w takim przypadku gradacja stopni, kto komu podlega i kto komu honor jako pierwszy oddaje.
PDT - Wto 15 Sty, 2019

Bełcik, przecież w mojej sugestii umiejscowiłem hierarchii stopnie tego hipotetycznego korpusu. Nie bawiąc się w tworzenie nowych stopni wojskowych dla specjalistów można to rozwiązać tak przy mojej koncepcji tylko czterech stopni podoficerskich:

1. kandydaci (tylko służba przygotowawcza lub kandydacka)
a) szeregowy
b) kapral (tylko w przypadku podchorążych);
2. podoficerowie:
a) kapral
b) chorąży;
3. oficerowie:
a) podporucznik,
b) kapitan,
c) podpułkownik,
i ewentualnie jeszcze:
d) generał brygady ( można się spierać nad zasadnością tego stopnia)
Masz wówczas wyraźniejsze umiejscowienie ich w ogólnej hierarchii stopni wojskowych. Takich koncepcji możemy tworzyć wiele ... w nieskończoność.

Bełcik - Wto 15 Sty, 2019

PDT napisał/a:

Nie wiadomo co będzie, to tylko akademicka dyskusja nt. jak powinno być a nie jest.

Jak widać są tacy którzy wiedzą więcej jednak z uwagi na pewne klauzury tego więcej przedstawić nie mogą.
looker napisał/a:
Taki mechanizm znalazł się w "Koncepcji..."

PDT - Wto 15 Sty, 2019

Bełcik napisał/a:
klauzury


Chyba klauzule.

Bełcik - Wto 15 Sty, 2019

PDT, zapewne masz rację, choć mógłbym się bronić twierdząc że traktuję wtajemniczonych jak członków tajnego zakonu :cool: wtedy było by poprawnie:) ale tak fakt przyznaję się mój błąd :cry:
Wracając do Twojej koncepcji hierarchii równoległej Ci specjaliści awansowali by z przeskoczeniem stopni pośrednich znaczy kapral na chorążego a podporucznik na kapitana? Jak wyglądała by kwestia przeskoczenia ze specjalności dowódczych na specjalistyczne i odwrotnie?
I ogólnie jak Ty na to wpadłeś oraz czy coś podobnego gdzieś funkcjonuje?
Będziemy tworzyć taką fantastykę i jeszcze Ci od "koncepcji" jakąś głupotę podchwycą :czytam:

PDT - Wto 15 Sty, 2019

Widzę luźna sugestia ale Ciebie zainteresowała. Skąd to? - obserwacja, przemyślenia, więcej czasu na emeryturze, glupiznofobia ...
Bełcik - Sro 16 Sty, 2019

PDT, Cóż lubię poznawać różne punkty widzenia i pomysły innych.
Wolfchen - Sro 16 Sty, 2019

RickSanchez napisał/a:
W końcu patrząc na inne armie, stopni podoficerskich mamy:
(...)
Niemcy - siedem
Tutaj byłbym ostrożny, bo znowu w korpusie szeregowych tych stopni jest sześć. :gent:

PDT napisał/a:
michqq, musiałyby być cały równoległy korpus specjalistów do standardowego systemu, np.coś takiego:
(...)
- pośredni między oficerami młodszymi a oficerami starszymi ( np. przeznaczyć na ten cel majora bo i tak uważam za ten stopień za zbędny kiedy obecnie nie ma szczebla dowodzenia zaszeregowanego do tego stopnia),michqq
W Niemczech jest stopień Stabshauptmann właśnie z takim przeznaczeniem, jako slepy tor dla specjalistów, którzy powinni być powyżej stopnia kapitana, ale nie mają kompetencji do bycia "liniowym" majorem.
PDT - Czw 17 Sty, 2019

Korpus chorążych był wyodrębniany z podoficerskiego w zasadzie stopniowo. Został utworzony de iure 4 kwietnia 1963 roku z chwilą wejścia w życie tej ustawy i obejmował pierwotnie dwa stopnie wojskowe: chorążego i starszego chorążego. W zasadzie w chwilą powstania był rozwinięciem rang podoficerów gdyż podstawową formą pozyskiwania chorążych było awansowanie podoficerów po najmniej pięciu latach służby w stopniu starszego sierżanta ( wówczas najwyższym stopniu podoficerskim) do stopnia chorążego z dodatkową opcją tworzenia szkół i kursów chorążych dla których absolwentów nie było wymogu wysługi w stopniu starszego sierżanta.W tym czasie zamknięto sprawę okresu przejściowego dla oficerskich stopni chorążych zniesionych inną ustawą z dniem 1 września 1958 roku i przez pięć lat utrzymywała się sytuacja jak ze zniesionymi w 2004 roku znanymi nam stopniami wojskowymi. Ustawą z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej rozbudowano korpus do pięciu stopni wojskowych. Dodano wówczas jeszcze stopnie starszego kaprala sierżantów sztabowych. Pełna odrębność korpusu chorążych nastąpiła dopiero z chwilą wejścia w życie ustawy z dnia 30 czerwca 1970 r. o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych kiedy to podstawową formą naboru były Szkoły Chorążych a dla podoficerów przechodzących do tego korpusu nie wymagano wysługi w najwyższym stopniu podoficerskim. Zastanawia mnie przy tym fascynacja wzorami NATO-wskim twórców tych rozwiązań bo ostatecznie po tzw. "LWP" odziedziczyliśmy system stopni w pełni pokrywający się z tzw. kodem NATO.
Bełcik - Czw 17 Sty, 2019

PDT, To raczej ie jest fascynacja wzorami NATowskim w NATO systemy są różne można przyjąć że co państwo to inny system. Niestety w SZ RP przyjęła się fascynacja modelem USArmy, z tym że "fascynaci" nie widzą dwóch zasadniczych różnic w funkcjonowaniu obydwu armii.
Pierwsza w USA służba wojskowa dla większości żołnierzy jest etapem w życiu, natomiast w PL jest celem na służbę do emerytury.
Druga jest taka że w USA sierżantem można zostać po 3 latach służby w PL po ok 15.
Podczas wspólnych ćwiczeń z sojusznikiem wielkie było zdziwienie kilku sierżantów oraz sierżantów pierwszej klasy gdy dowiedział się że nasi szeregowi, kaprale, plutonowi mają więcej dużo więcej służby od nich a wg kodów NATO ich stopnie odpowiadają amerykańskim szeregowym, cóż może ten amerykański sierżant był "mało światowy". Cóż to tylko moje doświadczenia może trafiłem na jakieś odosobnione przypadki.

PDT - Pią 18 Sty, 2019

Bełcik napisał/a:
To raczej ie jest fascynacja wzorami NATowskim


Miałem na myśli fascynację w latach 60-tych XX w i minęło ponad pół stulecia.

PDT - Pią 18 Sty, 2019

Uzupełnię:

Poszukałem publikacji nt. "koncepcji" i doszedłem do wniosku, że mogą wrócić do stanu sprzed 5 grudnia 2013 czyli "jedno stanowisko, jeden stopień, jedno "U". Wspominano, że ma powstać stopień "starszego szeregowego specjalisty" , o "U1A" i "U10A"; coś przebąknięto o nowym najwyższy stopniu podoficerskim ale nie pamiętam gdzie. Mogło to wyglądać tak:
Wariant:


OR1 → szeregowy („sine”) → b/U → w trakcie przeszkalania → bez dystynkcji
OR2 → szeregowy → U0 → funkcje proste → bez dystynkcji → ew. [ ] 1)
OR3 → starszy szeregowy → U1 → młodsi specjaliści → | → ew. [|]
OR4 → starszy szeregowy specjalista → U1A → specjaliści → [||]
OR5 → kapral → U2 → dowódca drużyny → ||
OR6 → starszy kapral → U3 → pomocnik dowódcy plutonu, technik kompanii → |||
OR7 → plutonowy → U4 → dowódca plutonu → ||||
OR8 → sierżant → U5 → szef kompanii, podoficer sztabu batalionu → [<] → ew. <
OR9 → starszy sierżant → U6 → SPD batalionu, podoficer sztabu pułku → [<<] → ew. <<
OR9 → młodszy chorąży → U7 → SPD pułku, podoficer sztabu brygady → [<*]
OR9 → chorąży → U8 → SPD Brygady, podoficer sztabu dywizji równorzędny → [*]
OR9 → starszy chorąży → U9 → SPD Dywizji, podoficer sztabu korpusu (RSZ) → [**]
OR9 → starszy chorąży sztabowy → U10 → SPD korpusu, podoficer Sztabu Generalnego → [****]
OR9 → Umownie: „chorąży generalny" 2) → U10A → SP Sztabu Generalnego, → * → jak oficer młodszy

Wariant inny ( moim zdaniem łatwiejszy do realizacji):


OR1 → szeregowy („sine”) → b/U → w trakcie przeszkalania → bez dystynkcji
OR2 → szeregowy → U0 → funkcje proste → bez dystynkcji
OR3 → starszy szeregowy → U1 → młodsi specjaliści → |
OR4 → starszy szeregowy specjalista → U1A → specjaliści → ||
OR5 → kapral → U2 → dowódca drużyny → |||
OR6 → plutonowy → U3 → pomocnik dowódcy plutonu, technik kompanii → ||||
OR7 → sierżant → U4 → dowódca plutonu → [<]
OR8 → starszy sierżant → U5 → szef kompanii, podoficer sztabu batalionu → [<<]
OR9 → młodszy chorąży → U6 → SPD batalionu, podoficer sztabu pułku → [<*]
OR9 → chorąży → U7 → SPD pułku, podoficer sztabu brygady → [*]
OR9 → starszy chorąży → U8 → SPD Brygady, podoficer sztabu dywizji równorzędny → [**]
OR9 → chorąży sztabowy → U9 → SPD Dywizji, podoficer sztabu korpusu (RSZ) → [***]
OR9 → starszy chorąży sztabowy → U10 → SPD korpusu, podoficer Sztabu Generalnego → [****]
OR9 → Umownie: „chorąży generalny" 2) → U10A → SP Sztabu Generalnego, → * → jak oficer młodszy

--------

1) tzw. „ogródek”
2) jeden etat w SZ RP.

Bełcik - Sob 19 Sty, 2019

PDT, Twoje uzupełnienie zawiera jeden kardynalny błąd to znaczy wąskie gardło (d-ca plutonu). Cała struktura zamiast przypominać piramidę staje się klepsydrą. :cool:
Silmeor - Sob 19 Sty, 2019

PDT, jest tylko jedna niedogodność w przedstawionym schemacie. Co z podoficerami innymi niż SPD? Byliby tacy, którzy na szczeblu pułku mieliby 4*? Czy też SPD miałby najwyższy możliwy do osiągnięcia w jednostce stopień podoficerski?
jaroszsz - Sob 19 Sty, 2019

I znowu gloryfikujemy SPD :(

Skończmy z nazwą "starszy podoficer", wróćmy do nazwy "pomocnik ds. podoficerów". Dlaczego ? Otóż dlatego, że to stanowisko to nie jest żadne guru, monopol na wiedzę wszelaką, nieomylny jak papież itd. Przypominam, że człowiek zajmujący to stanowisko nie ma ŻADNEGO przełożenia na pozostałych podoficerów i szeregowych. Do doradzania dowódcy w kwestiach związanych z podoficerami (zaznaczam - doradzania) nie musi być wcale żołnierzem z najwyższym i jedynym stopniem.

Moim zdaniem nazwa "pomocnik ds. podoficerów" jest bardziej adekwatna do potencjalnych obowiązków. SPD z samej nazwy stawiany jest na szczycie DOWODZENIA podoficerami, a z tego co pamiętam z regulaminów, żołnierz ma jednego przełożonego.

Silmeor - Sob 19 Sty, 2019

Co do SPD uważam, że powinno to być stanowisko ściśle kadencyjne, pełnione przez podoficera wywodzącego się z danej jednostki.
jaroszsz - Sob 19 Sty, 2019

Silmeor napisał/a:
Co do SPD uważam, że powinno to być stanowisko ściśle kadencyjne


Moim zdaniem nie. To nie jest funkcja wybieralna. A właściwie jest, ale przez jedną osobę - dowódcę jednostki. To on dobiera sobie bezpośrednich współpracowników i doradców. Odrębną kwestią pozostaje możliwość "odwołania" takiego zawodnika ze stanowiska.

PDT - Sob 19 Sty, 2019

Silmeor napisał/a:
Czy też SPD miałby najwyższy możliwy do osiągnięcia w jednostce stopień podoficerski?
Tak

Silmeor napisał/a:
Co z podoficerami innymi niż SPD? Byliby tacy, którzy na szczeblu pułku mieliby 4*?

Nie da się dokonać zmian bez "ofiar", z tym musimy się pogodzić. Starszy Podoficer SG przed dziennikarzami coś wspominał o okresie przejściowym.
Bełcik napisał/a:
Twoje uzupełnienie zawiera jeden kardynalny błąd to znaczy wąskie gardło (d-ca plutonu).


Niezupełnie kardynalny błąd, nie wymieniłem bo nie pamiętam wszystkich funkcji. Mówi się zastępowania oficerskich stanowisk wykonawczych w sztabach ale tam funkcjonują stanowiska podoficerskie.

Dlatego sprostuję:

OR7 → sierżant → U4 → dowódca plutonu, podoficer sztabu batalionu ( dotychczasowe stanowiska podoficerskie w sztabie batalionu) → [<]
OR8 → starszy sierżant → U5 → szef kompanii, starszy podoficer sztabu batalionu ( "ex-porucznikowskie" stanowiska w sztabie batalionu) → [<<]

Analogicznie na wyższych szczeblach można byłoby ( tylko tryb przypuszczający) dokonać konwersji oficerskich funkcji według klucza:
A. Według pierwszego przytoczonego wariantu:
1) STE: ppor./por → STE: st. sierż.
2) STE: kpt. → STE: mł. chor
3) STE: mjr → STE: chor.
4) STE: ppłk → STE: st. chor.
5) STE: ppłk → STE: st. chor. szt.

B. według drugiego przytoczonego wariantu:

1) STE: ppor./por → STE: mł. chor
2) STE: kpt. → STE: chor.
3) STE: mjr → STE: st. chor.
4) STE: ppłk → STE: chor. szt.
5) STE: ppłk → STE: st. chor. szt.

Jeżeli stworzy się "koszyczki" to liczba szczebli spadnie do jakiś 4-6 grup STE zaszeregowanych dla podoficerów przy dziewięciu podoficerskich stopniach wojskowych i dwóch dla szeregowych przy ścisłej przy ścisłej tożsamości stopnia i stanowiska i grupy uposażenia i stworzeniu

Jedno nie ulega wątpliwości: zapowiadana reforma jak dojdzie do skutku spowoduje pogrom na oficerskich "ciepłych posadkach".
Jeżeli nie stworzy się do "wakacji poselskich" prawnych podstaw do do tej reformy, czytaj: uchwalenia stosownej ustawy, to daję 80% prawdopodobieństwa zgodnie z zasadą Pareto, że "Koncepcja" zostanie porzucona, tak jak macierewiczowska niedoszła reforma zewnętrznych wyróżników stopni wojskowych bo więcej z tego sytemu Ten Człowiek nie pojmował. Na jesieni czeka nas reorganizacja "Grupy Trzymającej Władzy" i tych ludzi będzie interesowało przetrwanie w systemie a nie wewnętrzne sprawy (z ich punktu widzenia:) jakiegoś tam "szwejostwa" i nie oczekujcie od ludzi którzy kształcili się na cywilnych wyższych uczelniach na przełomie lat 80-tych i 90-tych oraz wcześniej do racjonalnego i odpowiedzialnego podejścia do problemów wojska.

PDT - Sob 19 Sty, 2019

PDT napisał/a:
Co do SPD uważam, że powinno to być stanowisko ściśle kadencyjne, pełnione przez podoficera wywodzącego się z danej jednostki.


Standardowa droga dla SPD to będzie kariera oficera prowadzącego vide: kariera, co prawda oficerska ale daje wyobraźnie, pewnego Szczepana z otoczenia Róży. Ale będą "misiewiczować". Dużą szansę pół żartem, pół serio (dlatego bez kursywy) ma ... "płeć piękna". :sex3:

michqq - Sob 19 Sty, 2019

Bełcik napisał/a:
Podczas wspólnych ćwiczeń z sojusznikiem wielkie było zdziwienie kilku sierżantów oraz sierżantów pierwszej klasy gdy dowiedział się że nasi szeregowi, kaprale, plutonowi mają więcej dużo więcej służby od nich a wg kodów NATO ich stopnie odpowiadają amerykańskim szeregowym,


Ponieważ w Stanach służba szeregowych przypomina swoją organizacją peerelowską służbę zasadniczą, tyle że ochotniczą a nie poborową.
Stąd właśnie nie ma tam wieloletnich szeregowych, tak jak ich nie było (lub prawienie było) w peerelu.

Cytat:
w USA służba wojskowa dla większości żołnierzy jest etapem w życiu


Jak była nią służba zasadnicza w peerelu, prawdaż?

Cytat:
Niestety w SZ RP przyjęła się fascynacja modelem USArmy


Naśladownictwo jednak nam wyszło cholercia dosyć słabo.
:gent:

Bełcik - Sob 19 Sty, 2019

PDT napisał/a:


Niezupełnie kardynalny błąd, nie wymieniłem bo nie pamiętam wszystkich funkcji. Mówi się zastępowania oficerskich stanowisk wykonawczych w sztabach ale tam funkcjonują stanowiska podoficerskie.

Dlatego sprostuję:

OR7 → sierżant → U4 → dowódca plutonu, podoficer sztabu batalionu ( dotychczasowe stanowiska podoficerskie w sztabie batalionu) → [<]
OR8 → starszy sierżant → U5 → szef kompanii, starszy podoficer sztabu batalionu ( "ex-porucznikowskie" stanowiska w sztabie batalionu) → [<<]

Cóż niezbyt dobre posunięcie zrównanie stopnia dowódcy plutonu z podoficerem sztabowym, nie ujmując wiedzy podoficerom sztabowym jednak na stanowisku d-cy plutonu odpowiedzialność jest znacznie większa.

PDT napisał/a:
Analogicznie na wyższych szczeblach można byłoby ( tylko tryb przypuszczający) dokonać konwersji oficerskich funkcji według klucza:
A. Według pierwszego przytoczonego wariantu:
1) STE: ppor./por → STE: st. sierż.
2) STE: kpt. → STE: mł. chor
3) STE: mjr → STE: chor.
4) STE: ppłk → STE: st. chor.
5) STE: ppłk → STE: st. chor. szt.


Myślisz że podoficerowie mogliby dowodzić batalionami? Czy tyczy się to tylko stanowisk w sztabach?

PDT - Nie 20 Sty, 2019

Bełcik napisał/a:
Cóż niezbyt dobre posunięcie zrównanie stopnia dowódcy plutonu z podoficerem sztabowym, nie ujmując wiedzy podoficerom sztabowym jednak na stanowisku d-cy plutonu odpowiedzialność jest znacznie większa.


Oficer sztabu porucznik ma podobne U jak dowódca plutonu w tym samym stopniu, odpowiednio 12 i i jedenastka. Zaś podoficer dowódca pluton przed widełkami ósemkę

Bełcik napisał/a:
Czy tyczy się to tylko stanowisk w sztabach?


Tylko wykonawcze w sztabach aczkolwiek nie wiedzę przeszkód aby podoficerowie w logistyce oraz wsparciu dowodzenia dowodzili kompaniami. Jeszcze na początku lat 90-tych w 42pz w Żarach chorąży z powodzeniem dowodził kompanią zaopatrzenia.

sarenka37 - Nie 20 Sty, 2019

Akceptacja pod warunkiem okresu przejściowego z zachowaniem ewentualnych przyszłych podwyżek.
tolo - Nie 20 Sty, 2019

Tak rzuciłem okiem na te "marzenia" i tylko jedno mi się nasunęło ...

https://www.youtube.com/watch?v=dW5ymc0vr7U

Bełcik - Nie 20 Sty, 2019

PDT napisał/a:
Bełcik napisał/a:
Cóż niezbyt dobre posunięcie zrównanie stopnia dowódcy plutonu z podoficerem sztabowym, nie ujmując wiedzy podoficerom sztabowym jednak na stanowisku d-cy plutonu odpowiedzialność jest znacznie większa.


Oficer sztabu porucznik ma podobne U jak dowódca plutonu w tym samym stopniu, odpowiednio 12 i i jedenastka. Zaś podoficer dowódca pluton przed widełkami ósemkę

Niby masz rację ale nie do końca, zauważ jaka dysproporcja w stopniach wystąpiłaby między d-ca bliźniaczych plutonów jeden dowodzony przez oficera drugi podoficera.


PDT napisał/a:
Bełcik napisał/a:
Czy tyczy się to tylko stanowisk w sztabach?


Tylko wykonawcze w sztabach aczkolwiek nie wiedzę przeszkód aby podoficerowie w logistyce oraz wsparciu dowodzenia dowodzili kompaniami. Jeszcze na początku lat 90-tych w 42pz w Żarach chorąży z powodzeniem dowodził kompanią zaopatrzenia.

Z mojego punktu widzenia przeszkód też takowych nie ma, zważywszy na to że są kompanie dowodzone przez długi czas przez podoficerów, i kompanie te doskonale realizują swoje zadania. Jednak patrząc z innej strony wypadałoby aby oficer w specjalności logistycznej miał doświadczenie w dowodzeniu czyli wiedział jak w praktyce wygląda funkcjonowanie pododdziałów logistycznych.
Zaznaczyć przy tym należy że skoro w erze przed nastaniem WOG podoficerowie (chorążowie) byli szefami służb to nie widzę nic złego w tym by i obecnie być tak nie mogło.

PDT - Nie 20 Sty, 2019

sarenka37 napisał/a:
Akceptacja pod warunkiem okresu przejściowego z zachowaniem ewentualnych przyszłych podwyżek.


Akceptacja czego?

looker - Nie 20 Sty, 2019

Bełcik napisał/a:
PDT napisał/a:

Nie wiadomo co będzie, to tylko akademicka dyskusja nt. jak powinno być a nie jest.

Jak widać są tacy którzy wiedzą więcej jednak z uwagi na pewne klauzury tego więcej przedstawić nie mogą.
looker napisał/a:
Taki mechanizm znalazł się w "Koncepcji..."


Wiedzą więcej bo zostali zapoznani z treścią Koncepcji. Czy to takie trudne ? Zarówno SPD jak i mężowie zaufania otrzymali jej treść.

Bełcik - Nie 20 Sty, 2019

looker, to nie jest trudne. Trudno jest zrozumieć to że wąska grupa wybrańców pracuje nad koncepcją która dotyczyć będzie większości stanu SZ, który to stan nie ma pojęcia co taka koncepcja przewiduje.
Skoro to jest tak niejawne to po jakie licho MON się tym chwali? Takie postępowanie powoduje tylko powstawanie coraz to nowych plotek rodem z palarni oraz sieje pewnego rodzaju chaos a przy tym niepewność wśród tych których ma ona dotyczyć.
Winny być zastosowana jedno z poniższych rozwiązań:
- pierwsze wąskie grono specjalistów wybranych przez MON pracuje nad koncepcją, zmianami nie informując nikogo że takie prace się toczą. Niestety cytując J.C. MON "Stracili dobrą okazję, aby siedzieć cicho."
- druga przedstawić koncepcję tym których ona dotyczy.
MON wybrał niestety trzecią najgorszą opcję czyli drogę. Czyli poinformował publicznie traktując to jako swój sukces o pracach nad "koncepcją" nie przedstawiając jej założeń. (To co o niej powiedzieli można wyrazić w prostych słowach "jest nie najlepiej ale my wiemy co zrobić by było dobrze".

Bełcik - Nie 20 Sty, 2019

Dlatego też "nie poinformowani" mogą dać upust swojej fantazji i przedstawiać swoje fantastyczne wizje kształtu korpusu, oczywiście jest to zgodnie z tematem konstruktywne, pokazuje że dróg i modeli może być naprawdę wiele.
PDT - Nie 20 Sty, 2019

looker napisał/a:
Czy to takie trudne ? Zarówno SPD jak i mężowie zaufania otrzymali jej treść.

looker, z pozycji emeryta mieszkającego w miejscowości w której nie ma żadnej JW oprócz WKU jest o wiele trudniej a wręcz niemożliwe. Czy to dokument z klauzulą?


Bełcik napisał/a:
Jednak patrząc z innej strony wypadałoby aby oficer w specjalności logistycznej miał doświadczenie w dowodzeniu czyli wiedział jak w praktyce wygląda funkcjonowanie pododdziałów logistycznych.

Niegdyś w kompanii ogólnowojskowej z trzech plutonów:
- pierwszy był stricte oficerski
- drugi był "łamańcem" oficer/chorąży
- trzeci był także "łamańcem" tyle że chorąży/ podoficer zawodowy.

O ile dobrze pamiętam to właśnie w pułkach kompanie remontowe i zaopatrzenia była właśnie takimi łamańcami nic nie stoi na przeszkodzie by powtórnie stworzyć coś podobnego - kwestia woli i umiejętności wyrażania myśli na piśmie przez człowieka redagującego odpowiedni dokument normatywny.

Bełcik, wracając do wcześniejszej myśli:
Bełcik napisał/a:

Wracając do Twojej koncepcji hierarchii równoległej Ci specjaliści awansowali by z przeskoczeniem stopni pośrednich znaczy kapral na chorążego a podporucznik na kapitana? Jak wyglądała by kwestia przeskoczenia ze specjalności dowódczych na specjalistyczne i odwrotnie?
I ogólnie jak Ty na to wpadłeś oraz czy coś podobnego gdzieś funkcjonuje?


Już dawniej nijak mi nie pasowało wbudowanie w ścisłą wojskową hierarchię przedstawicieli tych SW które są odrębnymi zawodami na cywilnym rynku pracy i mające własne hierarchie zawodowe: medyczne, prawnicze, duchowni itp. czy taka sytuacja gdzie w jednej jednostce ratownik miał stanowisko zaszeregowane jako starszy szeregowy a w innej starszy kapral i doszedłem do wniosku, że rozwiązaniem byłoby przeskakiwanie w awansach stopnie pośrednie za strzeżeniem dłuższych wysług w danym stopniu. Po Twoim pytaniu zacząłem drążyć i znalazłem że, np. w US-Army stopień specialist (SPC E4; OR4) jest pozostałością po takim systemie (wierząc Wikipedii) :

https://en.wikipedia.org/wiki/Specialist_(rank)#Specialist_(1955–present)

I zdaje się, że Rumuni swoich chorążych (Maistru militar) wkomponowali jako równoległy podoficerom korpus.
https://en.wikipedia.org/wiki/Romanian_Armed_Forces_ranks_and_insignia

michqq - Nie 20 Sty, 2019

PDT napisał/a:
michqq, musiałyby być cały równoległy korpus specjalistów do standardowego systemu, np.coś takiego:
- pośredni między szeregowymi a podoficerami,
- pośredni między podoficerami a oficerami,
- pośredni między oficerami młodszymi a oficerami starszymi ( np. przeznaczyć na ten cel majora bo i tak uważam za ten stopień za zbędny kiedy obecnie nie ma szczebla dowodzenia zaszeregowanego do tego stopnia),michqq,
- pośredni między oficerami starszymi a generałami.


Kiedyś były stopnie równorzędne o specyficznej nazwie, jak "kanonier" czy "bombardier", które były rówonocenne czy równorzędne do "normalnych" stopni (podoficerskich), ale wiązały sie z wiedzą specjalistyczną.

Można sobie wyobrazić stopnie równorzędne do oficerskich , w zakresie od ppor do majora, przeznaczone dla specjalistów typu "cywil z cywila".
Byłoby to miejsce dla tych oficerów którzy przyczhodzą z cywila ze specyficznym wykształceniem opartym o studia wyższe, i służą, rozwijając się w stopniach od "ekwiwalentu popdorucznika" do "ekwiwalentu majora", na stanowiskach specjalistycznych.

Byliby to: wojskowi prawnicy, wojskowi lekarze, dyrygenci orkiestr wojskowych, wojskowi duchowni.
Z czasem może i inni (wojsko będzie sie komputeryzować...)

:gent:

PDT - Pon 21 Sty, 2019

Bełcik napisał/a:
Skoro to jest tak niejawne to po jakie licho MON się tym chwali? Takie postępowanie powoduje tylko powstawanie coraz to nowych plotek rodem z palarni oraz sieje pewnego rodzaju chaos a przy tym niepewność wśród tych których ma ona dotyczyć.


Część oficerów już może już się bać, może o to chodzi aby nie spowodować exodusu. Ale czasu mają coraz mniej i jeżeli do lata nie uchwalą stosownej ustawy z jej wykonaniem najpóźniej do końca października to będą mogli tę koncepcję powiesić na gwoździu w budce z okienkiem w kształcie serca. Mało prawdopodobne aby Błaszczak w grudniu jeszcze był mi ministrem. A może to wszystko to mydlenie oczu ciemnemu ludowi.

Silmeor - Pon 21 Sty, 2019

Wiecie jak się nazywa odpowiednik majora dla prawnika lub lekarza? Major! Po co tworzyć jakieś dodatkowe stopnie, osobne ścieżki rozwoju itd? Czy te nowe stopnie miałyby inne oznaczenia na pagonach? Bo tylko tak przypominam, że większość żołnierzy do tej pory nie potrafi poprawnie zidentyfikować stopni marynarskich, a Wy chcecie wprowadzić dodatkowe. Przecież problem można rozwiązać poprzez dodatkowe literki przy stopniach (podobnie jak to obecnie funkcjonuje ale rozszerzone na wszystkie korpusy) i odpowiednie dodatki.
Gregor100 - Pon 21 Sty, 2019

Ciekawe czy po tej reformie jak będzie fala odejść do cywila czy ktoś poniesie za to odpowiedzialność
zino - Pon 21 Sty, 2019

Panowie jeżeli chodzi o Koncepcję to już po wszystkim - powstała, MON podpisał i koniec. Więc wszelkie dywagacje na temat jak to źle, że nie możemy nad nią pracować bo jej nie znamy to musztarda po obiedzie. Treść dokumentu była rozesłana do mężów zaufania i SPD. Myślę, że nie ma problemu jeżeli podejdziecie do nich i wam pokażą co w niej jest zawarte. Pewnie omówią też główne założenia w czasie spotkań w ramach Dnia Podoficera itp. Ale moim skromnym zdaniem Koncepcja to.....TYLKO koncepcja. Nie wieszajcie psów na SPD SG bo z tego co tu pisał to w większości pracowali nad nią oficerowie i to w poważnych stopniach. Dzięki Bogu, że w ogóle jakiś podoficer miał coś do powiedzenia i miał na tyle charyzmy i daru przekonywania że uwzględniono jego uwagi - bo była by powtórka z 2004 :zly3: Więc nad Koncepcją już się nie pastwimy bo nie da się jej zmienić i szkoda bicia piany :zly4:
Teraz najważniejsze i tu prośba do SPD SG, DG, WOT itd. oraz organów przedstawicielskich żeby akty prawne powstające (zmieniane) na skutek Koncepcji były szeroko konsultowane w środowisku i żeby nasze głosy były słyszane i w miarę możliwości i rozsądku (wiadomo, że wszystkim się nie dogodzi) brane pod uwagę i uwzględnianie w dokumentach. :czytanie: Bo to właśnie Ustawy i rozporządzenia mają moc i mogą uczynić wiele dobrego lub złego - nie sama KONCEPCJA. Takie stres testy przed wprowadzeniem. To właśnie MY będziemy mogli wskazać ewentualne luki których mogą nie dostrzec lub nie przewidzieć prawodawcy.
To będą ciekawe dwa latka - o ile nie zmieni się MON - a co za tym idzie i KONCEPCJA :cry:
Pozdrawiam. :gent:

Bełcik - Pon 21 Sty, 2019

zino, ja własnie o tym piszę, może nie bezpośrednio ale o tym. Tak naprawdę to podpisanie koncepcji zostało przedstawione jako sukces (przedstawione cywilom) jednak wśród żołnierzy wprowadziło niepewność i domysły, pojawiające się teorie i plotki. Czyż nie lepiej było powstrzymać się od ogłaszania koncepcji i przedstawić efekty końcowe prac grupy specjalistów? Czyli przedstawić publicznie projekty zmian aktów prawnych, założeń bardziej szczegółowych itd. Zapewne postąpienie w sposób o jakim piszę zapewniło by większy spokój służby.
Niestety chyba ministrowi brakowało "sukcesów".
Teraz gdy istniej ta "koncepcja" w znanej wszystkim formie, co rusz pojawiają się plotki w stylu "ktoś coś gdzieś słyszał".
Jedyne co z ogólnych założeń już zrealizowano to skokowy wzrost uposażenia przy zmianie stanowiska z pdf.mł. na pdf i z pdf na pdf.st. co uważam za bardzo słuszne posunięcie, uważam nawet że te różnice mogłyby być nawet większe jednak wtedy lament podniosłaby spora liczba żołnierzy.
Z moich obserwacji wynika że podoficerowie najbardziej obawiają się tego jak zostaną zaszeregowane ich obecne stanowiska (ze szczególnym uwzględnieniem obaw podoficerów starszych co zresztą jest zrozumiałe).

Bełcik - Pon 21 Sty, 2019

Gregor100 napisał/a:
Ciekawe czy po tej reformie jak będzie fala odejść do cywila czy ktoś poniesie za to odpowiedzialność

Cokolwiek się stanie nikt nie poniesie odpowiedzialności, ustawy zmieniane są przez polityków a jak wiadomo oni odpowiedzialności żadnej nie ponoszą. Cokolwiek się zmieni uznane zostanie za sukces i wspaniałe rozwiązanie aż do czasu kolejnej reformy.
Subiektywnie uważam że źródło wszelakiego zła stanowi reforma z 2004r, zamiast zmiany wprowadzić powoli sukcesywnie długofalowo z dnia na dzień wszystko zostało roz.......

looker - Pon 21 Sty, 2019

PDT napisał/a:
looker napisał/a:
Czy to takie trudne ? Zarówno SPD jak i mężowie zaufania otrzymali jej treść.

looker, z pozycji emeryta mieszkającego w miejscowości w której nie ma żadnej JW oprócz WKU jest o wiele trudniej a wręcz niemożliwe. Czy to dokument z klauzulą?


No to Twój aktywny udział w dyskusji na temat treści koncepcji musi być mocno ograniczony gdyż nosi ona klauzulę "Zastrzeżone". I to nie dla taniej sensacji a raczej dla niektórych danych zawartych w jej treści (statystyki, liczby etc.)

Bełcik napisał/a:
Dlatego też "nie poinformowani" mogą dać upust swojej fantazji i przedstawiać swoje fantastyczne wizje kształtu korpusu, oczywiście jest to zgodnie z tematem konstruktywne, pokazuje że dróg i modeli może być naprawdę wiele.


Wolałbym aby ci "niepoinformowani" stali się "poinformowani" zamiast zajmować się zbędną beletrystyką.

Bełcik napisał/a:
looker, to nie jest trudne. Trudno jest zrozumieć to że wąska grupa wybrańców pracuje nad koncepcją która dotyczyć będzie większości stanu SZ, który to stan nie ma pojęcia co taka koncepcja przewiduje.


Koncepcja już powstała i została podpisana. Koniec tematu. Zino dobrze to wyjaśnił.

Bełcik napisał/a:
Skoro to jest tak niejawne to po jakie licho MON się tym chwali? Takie postępowanie powoduje tylko powstawanie coraz to nowych plotek rodem z palarni

Ale czym się chwali ? Ja zrozumiałem, że pochwalił się faktem jej podpisania a nie cytatami z niejawnymi danymi.
A co do plotek...Cóż - jesteśmy w tym lepsi niż za przeproszeniem, "baby z magla" (vide temat o podwyżkach).

Gregor100 napisał/a:
Ciekawe czy po tej reformie jak będzie fala odejść do cywila czy ktoś poniesie za to odpowiedzialność


A "fala" to ile ?


zino, głos rozsądku :brawo: Również uważam, że "Koncepcja" to dopiero początek "zabawy" a diabeł naprawdę tkwi tutaj w szczegółach. Już proceduje się kolejna decyzja MON ws. powołania zespołu ds. wprowadzania w życie założeń "Koncepcji". I teraz należy mieć "oko i ucho na pulsie" + szerokie, rozsądne konsultacje i analizy. Założeń z koncepcji nie da się dobrze rozpisać na nuty siedząc za biurkiem. I to nie zależnie ile i jakich gwiazdek ma ten siedzący.

beryl73 - Pon 21 Sty, 2019

zino, głos rozsądku. Oby został zrozumiany...
PDT - Wto 22 Sty, 2019

looker napisał/a:
PDT napisał/a:
looker napisał/a:
Czy to takie trudne ? Zarówno SPD jak i mężowie zaufania otrzymali jej treść.

looker, z pozycji emeryta mieszkającego w miejscowości w której nie ma żadnej JW oprócz WKU jest o wiele trudniej a wręcz niemożliwe. Czy to dokument z klauzulą?


No to Twój aktywny udział w dyskusji na temat treści koncepcji musi być mocno ograniczony gdyż nosi ona klauzulę "Zastrzeżone". I to nie dla taniej sensacji a raczej dla niektórych danych zawartych w jej treści (statystyki, liczby etc.)



Sugerujesz, że powinienem wycofać się z dyskusji? Więc po co w ogóle dyskutować ? "Kwit" zastrzeżony więc "morda w kubeł" - tak ? Cześć informacji tam zawartych kwalifikuje się do ujawnienia i powinna być upubliczniona w większym zakresie niż do tej pory. Statystyki, liczby etc. nie są potrzebne zwykłemu żołnierzowi w służbie czy emerytowi któremu nie są obce bolączki żołnierzy.

PDT - Pią 25 Sty, 2019

Czy ktoś orientuję się jakie stanowisko był pierwotnie było zaszeregowane do U-6?
Silmeor - Sob 26 Sty, 2019

PDT, W SP był to technik samolotu.
zino - Sob 26 Sty, 2019

W WL był to np. zastępca dowódcy plutonu, kierownik kancelarii tajnej i zagranicznej, kierownik klubu. Więcej nie pamiętam - ale nie było ich dużo.
Tytan w dresie - Sob 26 Sty, 2019

PDT napisał/a:
Czy ktoś orientuję się jakie stanowisko był pierwotnie było zaszeregowane do U-6?

Zastępca d-cy plutonu, kilka róznych stanowisk w łączności.

Riczard - Sob 26 Sty, 2019

SPD w mojej jednostce nie chce się podzielić szczegółami koncepcji. Wiem, że jest to prawdopodobnie informacja niejawna ale może ktoś "poinformowany" uchyli rąbka tajemnicy?
1.Czy lobby SPWL udało się w tej koncepcji przekonać o redukcji stopni podoficerskich?
2.Czy dalej zostajemy w przy koszykach stopni na stanowisku, czy znowu (nie daj Boże) stanowisko będzie przypisane do jednego stopnia?
3. Kiedy w końcu dowiemy się szczegółów w JW oficjalnie?

Po uzawodowieniu wojska (przyroda) zostałem "skazany" na 10 letni pobyt w stopniu st.szer. Mam nadzieje(przyroda), że nie będę teraz siedział kolejne 10 lat z dwoma belkami przez ich legislacyjny odwieczny chaos zwany koncepcjami. :modli:

Riczard - Sob 26 Sty, 2019

P.S. A może zostanę wyrzucony z korpusu podoficerskiego i zostanę "specjalistą"? Po "mędrcach" z SPWL I SGWP różnych rzeczy można się spodziewać...
kroll - Nie 27 Sty, 2019

Riczard powiem Ci lepiej twój etet :lol: może być zamieniony na starszy szeregowy specjalista :lol: :lol:
PDT - Nie 27 Sty, 2019

Silmeor, zino, Tytan w dresie, dziękuję za odpowiedzi. W ogólnowojkowych pododdziałach te funkcje były zaszeregowane do U7 i zazwyczaj były łączone z funkcją dowódcy drużyny np w kompanii technik był jednocześnie dowódcą drużyny ewakuacji a pomocnik dowódcy plutonu był jednocześnie dowódcą pierwszej drużyny.

Zdaje się, że zrozumiałem zamiar "reformatorów".

Tzw. "jabol-ustawa" i jej akty wykonawcze ustaliły taką mniej więcej strukturę korpusu podoficerskiego 2004 roku względem stanag 2116:

- OR4/OR5 (bez wyraźnego zaszeregowania) - kapral (U2) poniżej dowódcy drużyny i równorzędnego względnie dowódcy dalszych w numeracji dowódcy drużyn;
- OR5- starszy kapral (U3), dowódcy drużyn oraz plutonowy (U4) i sierżant (U5) - dowódcy wyspecjalizowanych drużyn oraz inne funkcje uznane za równorzędne,
- OR6 - starszy sierżant (U6) - młodszy chorąży (U7) - pomocnicy dowódców plutonów technicy pododdziałów i równorzędni,
- OR7/OR8 (bez wyraźnego zaszeregowania i nie sugerujmy się tym, że dostępne on line "informatory" wskazują brak odpowiednika dla OR7) - chorąży (U8) - dowódcy plutonów, głownie w logistyce, szefowie kompanii oraz równorzędni,
- OR9 - st. chor. (U9) i starszy chorąży sztabowy (U10) - polscy odpowiednicy "sierżantów - majorów" , szczególne funkcje na szczeblu jednostki wojskowej.

Nowelizacja tzw. "jabol ustawy" z przełomu 2013/2014 rozmazała zaszeregowanie stopni grup uposażenia do stanowisk służbowych i w mojej ocenie zaszeregowanie stanowisk do stopni i i grup powinno klasyfikować się tak:
- OR4/OR5 (bez wyraźnego zaszeregowania) - kpr., st. kpr. i plut. z luźno zaszeregowanymi z grupami uposażenia U2,U3 i U4 ( nie wiem jak zaszeregowane zostały z wcześniej grupy uposażenia U5) ;
- (OR5?)/OR6 - sierż., st. sierż. i mł. chor. z luźno zaszeregowanymi z grupami uposażenia U5,U6 i U7 ( znowu: co z wcześniejszymi U5)
- OR7/OR8/OR9 - chor., st. chor. i st. chor. szt. z luźno zaszeregowanymi z grupami uposażenia U8, U9 i U10.

Przechodzimy do sedna i zacznijmy od tego:
http://mon.gov.pl/aktualn...ow-j2018-11-29/
Klarowne to będzie jak znajdą się odpowiedzi na kilka zazębiających się ze sobą pytań które powinny być retorycznych i na które ja do końca nie znam odpowiedzi.
Cytat:
1. Struktura korpusu podoficerów:
a) tożsamość stopnia i stanowiska wśród podoficerów starszych

Wcześniej nie zwróciłem uwagi na to co podkreśliłem, zatem pozostaną widełki dla podoficerów młodszych i podoficerów ("średnich").

d) nowa rola szefa pododdziału – pierwszy podoficer pododdziału – pierwszy podoficer kompanii;
Cytat:
e) nowy stopień – „starszy szeregowy specjalista” – ścieżka rozwoju dla szeregowych.


Cytat:
c) wprowadzenie grupy U-1A oraz U-10A.


Czy grupa podoficerów będzie obejmować trzy czy cztery stopnie wojskowe?
Czyli supremacja szefów kompanii do wyższej grupy uposażenia biorąc za punkt odniesienia stan sprzed 2014.
Czy grupy U10 i U10A będą zaszeregowane do jednego stopnia wojskowego czy do dwóch osobnych stopni (alternatywnie grupy U8 i U9)?
Czy stopień młodszego chorążego zostanie zaszeregowany do podoficerów starszych czy zostanie zniesiony i czy zostanie reaktywowany stopień chorążego?
Czy zostanie ustanowiona oznaka stopnia wojskowego czy zlikwiduje się stopień starszego kaprala a kapralowi doda belkę?
Czy grupy podoficerów młodszych i podoficerów ("średnich") mają łącznie obejmować pięć czy sześć stopni wojskowych?
Czy zostanie zachowany dotychczasowy podział podoficerów na trzy grupy: podoficerowie młodsi, podoficerowie, i podoficerowie?

Spodziewam się w zależności jakie zostaną ustalone stopnie wojskowe:
1) wyraźnego wyodrębnienia grupy OR4 (jako pośredniej między szeregowymi i podoficerami) z z grupami uposażenia U1A i U2 dla stopni st. szer. spec. i kpr.;
2) do grupy OR5 zaszeregowane stawiska U3,U4 U5 - kpr. st., kpr. i plut. albo kpr. plut. i sierż.
3) do grupy OR6 zaszeregowane stanowiska U6 i U7 - plut., sierż. i st. sierż. albo sierż., st. sierż. i mł. chor.
4) wyraźnego wyraźnego rozdzielenia grup OR7, OR8 i OR9 (podoficerowie starsi):
a) grupy OR7 - część stanowisk ze starej grupy uposażenia U8 głównie dowódców plutonów i im równorzędnych - mł. chor. albo chor.
b) grupy OR8 - część stanowisk ze starej grupy uposażenia U8 i awansowanie do U9 głównie szefów kompanii baterii i szwadronów o ile pododdziały o takiej nazwie istnieją oraz im równorzędnych chor. albo st. chor.
c) grupy OR9 - polscy odpowiednicy "sierżantów majorów" st. chor. i st. chor. szt. albo chor. szt. i st. chor. szt. albo tylko st. st. chor. szt. - z grupami uposażenia odpowiednio U9 "awansowanej" do U10 i U10 "awansowanej" do U10A.

Względnie spodziewać możemy bardziej płynnego szeregowania stopni do stanowisk np. :
1. OR3: a) U1A - st. szer. i starszy szer. spec.
2. OR4: U2. st. szer. spec i kpr.
3. OR5:
a) U3 - kpr. i docelowo st. kpr. ;
b) U4 - kpr. , st. kpr. i docelowo plut.;
c) U5 - st. kpr. plut. i docelowo sierż.;
4. OR6:
a) U6 - plut. sierż. i docelowo st. sierż.
b) U7 - sierż., st. sierż. i docelowo mł. chor.
5. - OR7, OR8 i OR9 - tak jak opisałem wyżej.


Pytanie do ogółu: Czy istnieją obecnie stanowiska zaszeregowane tylko do jednej lub do tylko dwóch grup uposażenia?

Bełcik - Nie 27 Sty, 2019

Riczard, szczegóły są strzeżone by nikt niepowołany się z nimi nie zapoznał. Pozostają tylko domysły i plotki na palarni (te ostatnimi czasy są całkiem fantastyczno pesymistyczne).
Niestety musimy czekać aż zaczną grzebać w ustawach i rozporządzeniach.

maciejko - Nie 27 Sty, 2019

W kolegi jednostce ostatnio gościli Mężowie zaufania DG RSZ. Nie wypowiadali się pochlebnie o projekcie reformy.
Np. powrót do przywiązania stopnia do stanowiska. Szeregowy-specjalista to tylko głupi się zdecyduje na to pójść i objąć stanowisko.

:gent:

PDT - Nie 27 Sty, 2019

Bełcik, grzebać już musieliby bo im zabraknie czasu, chyba, że to blef jak śmigłowce swego czasu obiecywane przez Antoniego.
RADO - Nie 27 Sty, 2019

Te wypociny to taki ogólny bełkot jak w przekazach, zero szczegółów ale to co rzuca się w oczy to oczywiście kwestia starszych podoficerów dla nich szykuje się pogrom, gorzej niż za jabu, bo w jednostkach liniowych będzie ich można na palcach policzyć, szczegóły jak to będzie wyglądać będą wynikiem przeglądów kadrowych, co nie zmienia faktu, że najwyższe stopnie podoficerskie będą zarezerwowane dla SPD a nie dla kierownika stołówki. Oczywiście będą oczy mydlić, tym, że choć z 10 spadniesz na 7 to i tak parę groszy podwyżki zyskasz, ale wszystkie klasy specjalisty pójdą w pi..du, bo wszytko się zmieni, nie będzie już obecnych specjalności wojskowych, będą nowe i wszystko od nowa. Nie liczył bym na okres przejściowy w dwóch systemach starym i nowym, bo co w jednostce będą 2 etaty :x . Jedyną szansą jest kocioł ustawodawczy, rok wyborczy, my tu możemy pisać, wymyślać, ale to nic nie da, ogólnie jestem temu przeciwny, byłby za gdyby na kompanii było kilka stanowisk zaszeregowanych dla 10, szef i jakiś dowódca plutonu, ale myślę, że to będą góra - 8. Kim są ci SPD, za co odpowiadają, kim dowodzą, żeby tylko im najwyższe stopnie przysługiwały. Jaki jest sens tak mocno jak w korpusie oficerskim wyostrzać piramidę stanowisk, te uposażenia starszych podoficerów nigdy nie będą tak wysokie jak starszych oficerów, ci co tak myślą są głupcami, napsujecie sobie, ludziom krwi a za kilka lat wszystko wyląduje w koszu tak jak przepisy jabu.
PDT - Nie 27 Sty, 2019

RADO napisał/a:
Kim są ci SPD, za co odpowiadają, kim dowodzą, żeby tylko im najwyższe stopnie przysługiwały.


No proszę, istnieją niecałe 15 lat a już mają przypiętą łatkę jak oficerowie polityczni. Ogólnie rzecz ujmując, to istotnie, często zapominają o swoim miejscu w szyku odnajdując się w roli "szarej eminencji" uzurpując sobie władzę nawet nad oficerami.

RADO napisał/a:
Te wypociny to taki ogólny bełkot jak w przekazach


Wypociny, powiadasz? Stać Ciebie na lepszą analizę przy tylu niewiadomych?

Problemem nie są SPD bo to niewielka liczba żołnierzy, poważniejszym problemem zbyt duża liczba stopni wojskowych między najniższym rangą podoficerem a stopniem przypisanym do funkcji szefa kompanii.

A tak na marginesie to reformę korpusu podoficerskiego powinni zacząć od zwiększenia ... wykrywalności przestępstw przeciwko mieniu.

zino - Pon 28 Sty, 2019

RADO - i Ty to wszystko wyczytałeś z tej Koncepcji :?: Dobry jesteś :brawo: Ja poczekam na projekty aktów prawnych. Może okaże się że "przetrwają" nie tylko SPD ale jeszcze kilku innych :lol: A jak spełnią się Twoje zapowiedzi to popłaczemy razem nad losem podoficerów :cry:
jaroszsz - Pon 28 Sty, 2019

PDT napisał/a:
Problemem nie są SPD


Właśnie SPD są problemem, ponieważ to właśnie oni bardzo mocno forsują reformę i dążą w kierunku jedynie sobie słusznym.

RADO napisał/a:
Kim są ci SPD, za co odpowiadają, kim dowodzą, żeby tylko im najwyższe stopnie przysługiwały


To jest właśnie pytanie, na które NIKT nie zna odpowiedzi. Jedynym argumentem za ich istnieniem jest ten, że w USA jest "sierżant-major" i u nas też musi być :)

Mnie razi brak jakiejkolwiek ODPOWIEDZIALNOŚCI ludzi na tych stanowiskach za COKOLWIEK. Poczytajcie sobie obowiązki na tych stanowiskach. Naczelnym zadaniem jest BYĆ i TOWARZYSZYĆ dowódcy, najlepiej we wszelkiego rodzaju bankietach, spotkaniach, powitaniach, pożegnaniach itp. stojąc pół kroku za nim.

Rado, jeżeli znasz kogoś, kto zna odpowiedź na Twoje wyżej postawione pytanie, to chętnie posłucham konstruktywnych argumentów.

Mówienie, że SPD muszą mieć najwyższe stopnie i literki przy grupach "bo tak" to pomylenie pewnej części ciała między nogami z palcem.

Bełcik - Pon 28 Sty, 2019

PDT napisał/a:
Bełcik, grzebać już musieliby bo im zabraknie czasu, chyba, że to blef jak śmigłowce swego czasu obiecywane przez Antoniego.

Zawsze mogą sklecić coś na kolanie przepchnąć w ekspresowym tempie i ...... potem będą kadrowcy musieli się w tym połapać.

PDT napisał/a:


Problemem nie są SPD bo to niewielka liczba żołnierzy, poważniejszym problemem zbyt duża liczba stopni wojskowych między najniższym rangą podoficerem a stopniem przypisanym do funkcji szefa kompanii.

A tak na marginesie to reformę korpusu podoficerskiego powinni zacząć od zwiększenia ... wykrywalności przestępstw przeciwko mieniu.

Zależy jaki stopień przypisany zostanie szefowi kompanii?
Odnośnie szefów jako tych "pierwszych" widzę tu pewienn haczyk, byłby to kolejny obowiązek szefa kompanii, może reformatorzy powinni zastanowić się nad wprowadzeniem do etatów stanowiska podoficera gospodarczego(szeregowego specjalistę?) który mógłby przejąć część zadań za które obecnie odpowiada szef a.

RADO napisał/a:
Te wypociny to taki ogólny bełkot jak w przekazach, zero szczegółów ale to co rzuca się w oczy to oczywiście kwestia starszych podoficerów dla nich szykuje się pogrom, gorzej niż za jabu......

Skoro oni maczali palce w założeniach reformy trudno oczekiwać aby sobie gorzej zrobili, to byłoby takie nie po naszemu, wszak wiadomo że najpierw trzeba pomyśleć o sobie.
W myśl zasady "Jak każdy pomyśli o sobie to będzie pomyślane o wszystkich" zapomnieli tylko że "wszyscy" nie mają wpływu na ich koncepcję.

RADO napisał/a:
......bo wszytko się zmieni, nie będzie już obecnych specjalności wojskowych, będą nowe i wszystko od nowa.

Niekoniecznie wszytko przepadnie, przepadnie tylko tym którzy obecnie nie posiadają klasy specjalisty, według obecnie obowiązujących przepisów po zmianie SW trzeba potwierdzić posiadaną klasę w nowej SW (o ile pamięć mnie nie myli w ciągu dwuch lat).
Pierwszy raz też słysze o zmianach specjalności, zasadniczo zmiana numerka specjalności nic chyba nie zmien, chyba że awanse mają odbywać się w danej grupie SW wtedy mogą dziać się cuda.

Tak przy okazji zasłyszane dzisiaj. Ponoć w tym roku limit awansów w koszyku pdf.starszy ma być bliski 0, oraz mają zostać ograniczone awanse pomiędzy koszykami z uwagi na planowane obniżenie grup uposażenia wśród podoficerów.

PDT - Wto 29 Sty, 2019

jaroszsz napisał/a:
Właśnie SPD są problemem, ponieważ to właśnie oni bardzo mocno forsują reformę.


Ich subiektywność ogranicza się jedynie do wielkości "U" bo i tak standardem są najwyższe dla nich grupy. W pozostałych aspektach nie tracą ani zyskują. No chyba, że któryś jest autorem owego wniosku racjonalizatorskiego.
Cytat:
i dążą w kierunku jedynie sobie słusznym


Dla mnie oczywistym jest to, że kierunkiem jest dążenie do modelu amerykańskiego. Tylko po jaką cholerę trzy albo cztery, wg. modelu amerykańskiego zależności stopnie wojskowe "sierżantmajorów" kiedy standardem europejskim są dwa stopnie. Czyżby Nastarowiczowi zamarzyło się mieć polski odpowiednik amerykańskiego: Sergeant Major of the Army bo jeśli to prawda to kogoś solidnie zżera próżność która, jak zapewne wiadomo, jest rodzajem pychy.

PDT - Wto 29 Sty, 2019

Cytat:
Kim są ci SPD, za co odpowiadają, kim dowodzą, żeby tylko im najwyższe stopnie przysługiwały

jaroszsz napisał/a:
To jest właśnie pytanie, na które NIKT nie zna odpowiedzi. Jedynym argumentem za ich istnieniem jest ten, że w USA jest "sierżant-major" i u nas też musi być


Qasi - politruk. Tak to można zobrazować:

SPD + oficer wychowawczy + oficer prasowy = oficer polityczny

Przekształćcie sobie powyższy wzór.

RADO - Nie 10 Lut, 2019

W przededniu wprowadzenia nowych programów zbrojeniowych p.k. Wisła, Homar, czy już funkcjonującego Kraba tak się zastanawiam, który korpus będzie kluczowy przy obsłudze nowych systemów, który korpus będzie kluczowy przy eksploatacji i naprawach, stawiam na podoficerów. I teraz pytanie, czy Szef Sztabu Generalnego popierający pomysły zmian w korpusie podoficerskim przedstawione przez zespół SPD zastanawiał się skąd weźmie ludzi do realizacji tych zadań. Przecież do tego będzie potrzebował wykwalifikowanej kadry, znającej dobrze język angielski i co najważniejsze ludzi zaangażowanych, chcących podwyższać kwalifikacje bo ci co mieli by dopiero nabywać to raczej do tych zadań się nie nadają. Jeżeli wprowadzony będzie nowy system (myślę tu o zmianach w korpusie podoficerskim) w proponowanym kształcie to duża część obecnych podoficerów i większość starszych podoficerów zostanie pozbawiona swoich równoważnych do posiadanego stopnia wojskowego stanowisk, nowe stanowiska może i lepiej opłacane będą, tylko pytanie czy obejmą je żołnierze, którzy mają wysługę w granicach 25-29 lat służby i 40 kilku lat życia, ci właśnie najbardziej doświadczeni. Czy tacy żołnierze zechcą służyć jeszcze 10 - 15 lat do 55 lat życia, zdegradowani, pozbawieni nabytych klas specjalisty (tak, tak, nowy system nowe stanowiska nowe kwalifikacje, albo trzeba będzie potwierdzić albo od nowa zdobywać) podejrzewam, że odejdą do cywila, przy obecnym rynku pracy to jest jedyne sensowne rozwiązanie z grubsza 4 tyś emerytury i 3 tyś pensji w cywilu, czy jest sens się szarpać? Tymczasem dziś koniecznym jest dla sprawnego wprowadzenia nowych systemów uzbrojenia by dysponować przez najbliższe 10 – 15 lat jak największą liczbą wykwalifikowanej kadry ale nikt o tym nie myśli, myślą tylko o tym, że jak to możliwe, żeby kierownik stołówki żołnierskiej miał taki sam stopień wojskowy jak SPD dowódcy dywizji? A czym, że różni się podoficer „kulturalno-oświatowy” (SPD) od podoficera specjalisty, który jest/będzie pracował na sprzęcie w w/w. systemach albo od podoficera, który pełni służbę w organach naprawczych zajmujących się (wcześniej czy później) naprawą tego nowoczesnego sprzętu, przecież to nie może być osoba po PSZ i kilku kursach, tylko taka osoba będzie musiała legitymować się wyższym wykształceniem i to nie od jakiegoś zarządzania a specjalistycznym -technicznym, informatycznym czy elektronicznym i kursami, szkoleniami odbytymi u producenta, czyli jak mniemam gdzieś za granicą. Czy zatem zasadne jest to sztuczne wywyższanie SPD w świetle posiadanych kwalifikacji i wykształcenia, to specjalista i to specjalista, a uważam, że bardziej złożona jest myśl techniczna. Myślę, że przy tych zmianach należałoby zająć się bardziej uporządkowaniem kadr, wykorzystaniem posiadanych zasobów, zbudowania systemu kształcenia. Owszem nowy system powinien wejść ale nie powinien bezsensownie przewracać świata, powinien zmienić strukturę dopasowując ją do potrzeb, powinien nakładać na pdf konieczność posiadania wyższego wykształcenia zbieżnego do posiadanej specjalności wojskowej, ale także systemowo powinien uwzględniać zmiany w szkolnictwie i nie chodzi tu o PSZ, a o nowe szkolnictwo wojskowe, o system, który zapewni nowe kierunki studiów stacjonarnych i niestacjonarnych dla podoficerów również z wykorzystaniem e-lerningu na uczelniach wojskowych i cywilnych, tutaj trzeba zmieniać i inwestować. W Polsce nie ma zbyt wielu osób, z wykształceniem wyższym technicznym, elektronicznym, informatycznym, którzy chętni są służyć w armii, a bez nich nowe systemy nie ruszą, choć pewnie ruszą, głównie na papierze ale co to będzie warte? A dla SPD, jak mają taką przemożną potrzebę wyróżniania się, to obszyć ich na złoto, dołożyć do każdego pagonu migający panel LED, niech mają.
foxi - Nie 10 Lut, 2019

:brawo: kombinujcie dalej , jak wam doświadczona kadra specjalistów odejdzie to się ogarniecie.
Riczard - Nie 10 Lut, 2019

RADO napisał/a:
... dołożyć do każdego pagonu migający panel LED, niech mają.


Dobre :lanie: Dobry tekst do zaszczepienia na palarni. :brawo:

Tytan w dresie. - Nie 10 Lut, 2019

foxi, w pełni się zgadzam. Ta reforma pomoże wielu podoficerom podjąć męską decyzję. :czytam:
Silmeor - Nie 10 Lut, 2019

Program F-16 wyssał z Sił Powietrznych niemal wszystkich mających jakieś pojęcie o języku angielskim, a nadal około 30% stanowisk jest nie obsadzone. I to właśnie wymagania co do angielskiego stanowią jak się okazuje największą barierę. Ciekawe jaki wpływ na armię wywrą kolejne programy zbrojeniowe z dużym zapotrzebowaniem na specjalistów znających dodatkowo angielski na niezłym poziomie.
HurWujów - Nie 10 Lut, 2019

Piszecie tu jakby w wojsku polskim prawdziwy specjalista był jakoś specjalnie poszukiwany. W wojsku polskim specjalistą jest praktycznie tylko lekarz, pilot i prawnik. Cała reszta to po prostu etaty do obsadzenia. Dzisiaj jesteś dowódcą drużyny, jutro technikiem, pojutrze szefem i tak dalej i tak dalej. Wojsko polskie nie jest nastawione na specjalistów, bo żaden akt prawny tego nie wymaga. Etat ma być obsadzony i tyle. Cała magia. Żadna reforma tego nie zmieni. Zmieni to jedynie nowa ustawa "pragmatyczna" na której jakoś nikomu nie zależy.
Silmeor - Nie 10 Lut, 2019

HurWujów, hehe, dobre. Wnoszę, że Twoje całe doświadczenie sprowadza się do perspektywy drużyny piechoty? W WP jest sporo etatów specjalistycznych, na których wyszkolenie potrzeba nieco więcej czasu niż miesiąc unitarki.
PDT - Nie 10 Lut, 2019

HurWujów napisał/a:
tylko lekarz, pilot i prawnik.


... i kapelan.

looker - Pon 11 Lut, 2019

PDT napisał/a:
Czyżby Nastarowiczowi zamarzyło się mieć polski odpowiednik amerykańskiego: Sergeant Major of the Army bo jeśli to prawda to kogoś solidnie zżera próżność która, jak zapewne wiadomo, jest rodzajem pychy.

Lepiej ! Jest jeszcze SEAC ! :cool:

RADO napisał/a:
I teraz pytanie, czy Szef Sztabu Generalnego popierający pomysły zmian w korpusie podoficerskim przedstawione przez zespół SPD zastanawiał się skąd weźmie ludzi do realizacji tych zadań. Przecież do tego będzie potrzebował wykwalifikowanej kadry, znającej dobrze język angielski i co najważniejsze ludzi zaangażowanych,


No i mamy 2 sprzeczności: młodzi znają angielski lub chcą się go uczyć, ale to ci "starzy" są zaangażowani w robotę. Za to angielskiego boją się jak diabeł święconej wody !

PDT - Pon 11 Lut, 2019

looker, to funkcja nie stopień.
artur7314 - Pon 11 Lut, 2019

Super tekst RADO - popieram w całości, sam jestem podoficerem w słusznym stopniu po 26 latach służby, chcę się dalej rozwijać, uczyć, języków też, a słyszę nie nie nie bo kto ogarnie s3 w batalionie, bo kto ogarnie s2 na poligonie - no kto. A mi jeszcze się chce :czytam:
sarenka37 - Pon 11 Lut, 2019

Jeśli można wiedzieć, co Koledzy akceptują ? Uprzejmie proszę o odp.
Tytan w dresie. - Pon 11 Lut, 2019

Dla mnie, to jedna wielka lipa. Znowu niepokój służbowy, co z nami będzie, co z tego wyjdzie i czyim kosztem. Od ćwierćwiecza, jak nie jakieś redukcje, to reformy-niewypały. Z g...a bata nie ukręcisz! Brak kasy=brak szkoleń, kursów, sprzętu i brak perspektyw. Nawet najbardziej zaangażowani i chętni ludzie powoli mają tego dosyć i się poddają, a tu chcą z nas zrobić kochających swoją służbę wykształconych i ogólnie super wojowników. Czym, jak i kiedy?? Mam tolerować jazdę rozj...m Honkerem i chodzić w dziurawych butach, bo kocham swoją Ojczyznę? A jeszcze na prawie koniec mojej wieloletniej służby fundują mi znowu reformę, która nic pozytywnego nie wniesie do mojego życia.
Trzeba się wziąć za rzeczy podstawowe! Mundur, wyposażenie dla każdego. Normalny pistolet z XXI wieku, pojazdy, namioty i wiele innych wydawałoby się normalnych potrzeb żołnierza. Mam to w dooopie, że SPD jest zły, że szef kompanii ma ten sam stopień co on. To jest sprawa jego chorych ambicji i wielkiego ego, a nie nasza egzystencjalna.
Sorry za ton, ale powoli mnie to zaczyna denerwować. Bicie piany i tyle!!

sarenka37 - Pon 11 Lut, 2019

Mam nadzieję, że w końcu przedstawią nam zasady tzw. reformy.
Mam taką propozycję, a może tak przewartościować stanowiska przełożonych i zaproponować of. starszemu stanowisko por., - chciałabym zobaczyć reakcję.

Tytan w dresie. - Pon 11 Lut, 2019

To jest, w mojej ocenie, odwracanie uwagi od rzeczywistych potrzeb, nie tylko korpusu podoficerów, ale prawie całego Wojska Polskiego. Piszę prawie, bo niektórych rodzajów to nie dotyczy. Czy wszyscy mamy przenieść się do WS, czy WOT, żeby dysponować właściwymi narzędziami do wykonywania naszego rzemiosła?
A może to dobry pomysł. Wszyscy przenieśmy się do OT, a najlepsi do specjalsów i temat jednostek gorszego sortu się rozwiąże.

agwit - Pon 11 Lut, 2019

Z jednej strony słychać że będzie ponowna wycena stanowisk służbowych, ma zostać dokonana analiza względem odpowiedzialności a co za tym idzie odpowiednie $$. Z drugiej strony słychać jaki to intratny stołek ma być ten SPD. Obawiam się, że niestety będzie wojna podjazdowa żeby zasiąść na tronie w pionie dowódczym. To jest TYLKO starszy podoficer jakich w strukturach jednostek jest wielu. A że w pionie dowódczym, niech sobie będzie. Tylko bez zadzierania nosa , jaki to szycha, guru itp. Oby to nie poszło w tą stronę, że skoro SPD to najbliżej paśnika.
Różnica pomiędzy SPD a np. SPE ( starszy podoficer eksploatacji) jest przygniatająca, zaczynając od odpowiedzialności poprzez zakres obowiązków, wymagania czy dyspozycyjność. A tu zanosi się na coś zupełnie odwrotnego -na piedestał wyniesiony może być SPD, dla mnie osobiście zwykły pomocnik dowódcy ds. podoficerów.

maciejko - Pon 11 Lut, 2019

A jak Wam się podoba pomysł pierwszego podoficera kompanii?

:gent:

RADO - Pon 11 Lut, 2019

SPD w jednostkach dysponują tą niejawną koncepcją, wiem, bo widziałem, natomiast nie wiem czy wszyscy, pytanie czemu nie uchylają rąbka tajemnicy, skoro wyciąg z niej mógłby być jawny?
Na co czekają, na dzień podoficera?

4gotten - Wto 12 Lut, 2019

maciejko napisał/a:
A jak Wam się podoba pomysł pierwszego podoficera kompanii?

:gent:

Mi się podoba. Kwestią otwartą pozostaje jaki miałby być zakres jego obowiązków.
Swego czasu miałem trochę styczności z Bundeswehrą i tam bardzo podobała mi się rola szefa pododdziału. Jest on niejako "szefem sztabu" kompanii kierując pracą zespołu złożonego z podoficerów, który ogarnia sprawy personalne, operacyjne, szkolenie (planowanie) i logistykę.
Zapewnia to ciągłość funkcjonowania, bo dowódca pododdziału zmienia się średnio co 2-3 lata i nie musi tracić czasu na zagłębianie się we wszystkie niuanse funkcjonowania skupiając się głównie na dowodzeniu.
Jak to będzie u nas czas pokaże, bo na razie koncepcja w dalszym ciągu pozostaje owiana mgłą informacji niejawnej.

looker - Wto 12 Lut, 2019

RADO napisał/a:
SPD w jednostkach dysponują tą niejawną koncepcją, wiem, bo widziałem, natomiast nie wiem czy wszyscy, pytanie czemu nie uchylają rąbka tajemnicy, skoro wyciąg z niej mógłby być jawny?
Na co czekają, na dzień podoficera?


Trudno powiedzieć na co. Mój dostał "prikaz z góry" żeby zapoznawać wszystkich jak najszybciej z założeniami tego dokumentu. Co uczynił. Podobno wszyscy SPD i mężowie zaufania mają taki obowiązek. Inna sprawa jak go realizują...

PDT - Wto 12 Lut, 2019

No i co ciekawego tam napisali?
Riczard - Wto 12 Lut, 2019

looker napisał/a:
Mój dostał "prikaz z góry" żeby zapoznawać wszystkich jak najszybciej z założeniami tego dokumentu. Co uczynił.


Wiem, iż jest to informacja niejawna.
Ale, czy możesz powiedzieć tylko, czy to "zamieszanie" będzie dotyczyło też podoficerów młodszych? Czy może tu się wiele nie zmieni?

Riczard - Wto 12 Lut, 2019

Idzie sobie dzisiaj dwóch st.chor.szt. i nucą sobie:

Cytat:
Kiedy znajdziemy się na zakręcie,
co z nami będzie?
Świat rozpędzi się niebezpiecznie,
co z nami będzie?
nawet jeśli życie dawno zna odpowiedź,
może lepiej gdy nam teraz nic nie powie..


Nomen omen dostali oni też wezwani na rozmowy kadrowe ws. 18DZ..

PDT - Wto 12 Lut, 2019

Riczard napisał/a:
Nomen omen


Czy jeden z nich nazywał się "Pechowski" a drugi "Frajerski" ?

Jak już to ... "nota bene" :tongue10:

looker - Wto 12 Lut, 2019

Riczard napisał/a:
czy możesz powiedzieć tylko, czy to "zamieszanie" będzie dotyczyło też podoficerów młodszych? Czy może tu się wiele nie zmieni?


Z tego co wiem to największe zmiany dotyczą podoficerów starszych. Z tego prostego względu, że zasada tożsamości ma obowiązywać tylko w tej grupie.

Bierut - Wto 12 Lut, 2019

Cytat:
No i mamy 2 sprzeczności: młodzi znają angielski lub chcą się go uczyć, ale to ci "starzy" są zaangażowani w robotę. Za to angielskiego boją się jak diabeł święconej wody !
Trochę ostrożniej z takimi stwierdzeniami. Jestem starszym podoficerem z wysługą 27 lat i trójkę z angielskiego (pełną za pierwszym razem) zrobiłem w 2002 roku. Takich jak znam wielu. No ale z byłych Sił Powietrznych.
agwit - Wto 12 Lut, 2019

http://m.mon.gov.pl/aktua...ow-j2018-11-29/
Richard, tyle na dzisiaj możesz przyswoić jeśli jeszcze nie przeczytałeś.

looker - Sro 13 Lut, 2019

Bierut napisał/a:
Jestem starszym podoficerem z wysługą 27 lat i trójkę z angielskiego (pełną za pierwszym razem) zrobiłem w 2002 roku. Takich jak znam wielu. No ale z byłych Sił Powietrznych.

W porządku, też znam kilku takich podoficerów. Kilku... Odniosłem się do ogólnego zjawiska gdzie coraz częściej słyszę: proszę mnie nie kierować na kurs angielskiego bo: jestem za stary/nie wchodzi mi/wkrótce odchodzę/będę brany pod uwagę do wyznaczenia w innym garnizonie itd.,itp.

PDT - Sro 13 Lut, 2019

agwit napisał/a:
http://m.mon.gov.pl/aktualnosci/artykul/najnowsze/nowa-koncepcja-rozwoju-korpusu-podoficerow-j2018-11-29/
Richard, tyle na dzisiaj możesz przyswoić jeśli jeszcze nie przeczytałeś.


No proszę, jednak tajemnica. Czyżby dokument miał klauzulę co najmniej klauzulę "Pf", że wyciągi są co najmniej "Z" i nie da się tego dać do przestrzeni publicznej? Czyżby istotnie szykował pogrom.

To czy starszy szeregowy specjalista ba być zaszeregowany do U - 1A czy U- 2 to tajemnica?
Czy stopień starszego chorążego ma być zaszeregowany dla szefa kompanii czy SPD batalionu/dywizjonu a tenże SPD będzie starszym chorążym sztabowym czy reaktywowanym chorążym sztabowym to tajemnica ?
Czy młodszy chorąży będzie zaszeregowany do "podkorpusu" podoficerów czy do "podkorpusu" podoficerów starszych to tajemnica? Et cetera, et cetera.

agwit - Sro 13 Lut, 2019

looker, udostępnij ten rozkaz "z góry ", będzie czym rozmawiać z SPD.
Riczard - Sro 13 Lut, 2019

Było u mnie spotkanie podoficerów z dowódcą jednostki o nastrojach. Wywołany do tablicy SPD powiedział że:
Cytat:
koncepcja jest poufna i jak przyjdzie na to odpowiedni czas to każdy się dowie

Ot i tyle się dowiedziałem....

looker - Sro 13 Lut, 2019

Riczard, gdzie taki bystry SPD funkcjonuje ?
Riczard - Sro 13 Lut, 2019

Wybacz looker ale nie mogę powiedzieć. Nie chcę wyjawiać ani nazwy ani numeru swojej jednostki na forum. :not2:
Stevie - Sro 13 Lut, 2019

Riczard, napisz mu na PW.
:gent:

vibovit - Czw 14 Lut, 2019

Ów dokument jest ledwo "zastrzeżony", więc każdy kto ma dostęp do MILNET-Z może sobie go poczytać. Ja go mam od dawna.
Pozdrawiam!

vibovit

wojak_1 - Czw 14 Lut, 2019

...a można prosić o wskazówki gdzie tego szukać w tej przepastnej sieci. :gent:
agwit - Sob 16 Lut, 2019

looker, co jest z Tobą, trochę czasu już minęło, udostępnisz ten rozkaz czy słowa zostały puszczone na wiatr. Jednocześnie Twoja wiarygodność spada.
bodzio1973 - Sob 16 Lut, 2019

vibovit napisał/a:
Ów dokument jest ledwo "zastrzeżony", więc każdy kto ma dostęp do MILNET-Z może sobie go poczytać. Ja go mam od dawna.
Pozdrawiam!

vibovit

W wypowiedzi vibovit chodziło o to że jest to dokument ZASTRZEŻONY , natomiast porównanie do sieci MILNET-Z (sieć zastrzeżona) to tylko przykład dostępu do danych na tym poziomie. Owa koncepcja nie jest dostępna w MILNET-Z dla wszystkich bo była rozesłana elektronicznie po MILNET- Z tylko do SPD i to oni odpowiadają w 100% za przekaz który z niej "płynie" dla zainteresowanych. Pozdrawiam. :gent:

RADO - Sro 20 Lut, 2019

Kto i gdzie na tym etapie mógłby zgłosić zdanie odmienne do tego co zaprezentowali SPD w koncepcji, dlaczego nikt nie słucha zdania zainteresowanych, nie tylko tych, którzy się nie zgadzają ale też i tych, którzy widzą to inaczej, nie słucha bo słuchać nie chce, sposób procedowania tych zmian został totalnie zblokowany dla żołnierzy. Decydenci MON dokonują zmian rękami przedstawicieli korpusu podoficerskiego. Z wypowiedzi polityków i Szefa SG WP wynika, że popierają założenia koncepcji, w takim przypadku panowie dążą do dużego "wietrzenia" w korpusie podoficerskim, myślę, że doszli do wniosku że "beton" należy usunąć, żeby urosła nowa zielona trawka. Ktoś coś poradzi tym już dwukrotnie "zdradzonym o świcie".
zino - Sro 20 Lut, 2019

RADO napisał/a:
Kto i gdzie na tym etapie mógłby zgłosić zdanie odmienne do tego co zaprezentowali SPD w koncepcji

Na tym etapie nikt nic nie może zgłosić. Nie ma się jednak co denerwować bo to TYLKO koncepcja i NIC nie znaczy i na NIC nie wpływa. Koncepcji było już w naszym kochanym kraju wiele, dotyczących bardzo wielu obszarów i dziedzin życia. W MONie była koncepcja - a nawet już dalej - zakupu 50 śmigłowców - i co :?: Była koncepcja zmian w stopniach oficerskich na przedwojenne - i co :?: Pójdę nawet dalej - są polityczne "koncepcje" modernizacji armii na wiele lat, przegłosowane w komisjach i parlamencie - i co :?:
Dlatego spokojnie - jak pisałem już wcześniej - narazie nie bijmy piany. Dokument już podpisany i nic się nie poradzi.
Własne zdanie (nawet odmienne), wnioski itd. będzie można zgłaszać (mam nadzieję i trzeba o to zadbać) na etapie tworzenia aktów prawnych. To będzie ten moment gdzie powinno się przeprowadzić "stress testy" dla propozycji zmian w ustawach i rozporządzeniach, konsultować szeroko ze środowiskiem żołnierzy poprzez mężów zaufania i tych niedobrych knujących SPD.
A tak dla ścisłości - KONCEPCJA nie jest tworem SPD. Przestańcie pisać takie bzdury. Zapewne wiecie, że w zespole powołanym przez MON pod przewodnictwem Wiceministra był TYLKO jeden SPD. Co prawda "najważniejszy" ale jednak JEDEN. Reszta to oficerowie w baaardzo wysokich stopniach. Tak więc nie przeceniajcie Jego możliwości - może i miał coś do powiedzenia ale jednak dysponował jednym głosem - a nie chcecie chyba powiedzieć że ma taki dar przekonywania, że sobie z innymi SPD wymyślił Koncepcję pod siebie i przekonał do niej generałów, pułkowników, że o ministrach nie wspomnę. :gent:

Bełcik - Sro 20 Lut, 2019

RADO napisał/a:
Kto i gdzie na tym etapie mógłby zgłosić zdanie odmienne do tego co zaprezentowali SPD w koncepcji,

Zapewne SPD biorący udział w pracach zameldowali coś w stylu "Panie Generale skonsultowaliśmy to w środowisku podoficerskim" zapomnieli dodać że w środowisku podoficerów na stanowiskach SPD.

RADO napisał/a:
dlaczego nikt nie słucha zdania zainteresowanych, nie tylko tych, którzy się nie zgadzają ale też i tych, którzy widzą to inaczej,
cóż zapewne w meldunkach nie ma o tym wzmianki a jak wiadomo jak nie ma problemu na papierze to problemu nie ma.

RADO napisał/a:
panowie dążą do dużego "wietrzenia" w korpusie podoficerskim, myślę, że doszli do wniosku że "beton" należy usunąć, żeby urosła nowa zielona trawka. Ktoś coś poradzi tym już dwukrotnie "zdradzonym o świcie".
przecież już jest przeciąg, jak tak dalej pójdzie to okna wypadną, i nie będzie miał kto kontestować reformy. Czyli kolejny sukces.
Wolfchen - Czw 21 Lut, 2019

zino napisał/a:
Nie ma się jednak co denerwować bo to TYLKO koncepcja i NIC nie znaczy i na NIC nie wpływa.
Niby tylko koncepcja, ale może zostać przekuta w konkretne projekty nowelizacji ustaw i w nowej kadencji Sejmu wejść pod obrady.

zino napisał/a:
Była koncepcja zmian w stopniach oficerskich na przedwojenne - i co :?:
I utknęła na poziomie RCLu, a potem minister się zmienił i przytomnie wycofał ten bubel.
PDT - Czw 21 Lut, 2019

Wolfchen napisał/a:
I utknęła na poziomie RCLu, a potem minister się zmienił i przytomnie wycofał ten bubel.


Nie utknęła tylko wycofali się z tego pomysłu po dymisji Ministra Spraw Niepotrzebnych.

looker - Pon 25 Lut, 2019

agwit napisał/a:
looker, co jest z Tobą, trochę czasu już minęło, udostępnisz ten rozkaz czy słowa zostały puszczone na wiatr. Jednocześnie Twoja wiarygodność spada.


Nie bardzo wiem jaki rozkaz masz na myśli. Polecenie do podległych SPD poszło z DG RSZ. Podejrzewam, że nie w formie oficjalnego pisma. Nie znam szczegółów.
Dzięki za troskę o moją wiarygodność. Możesz być spokojny :gent:

4gotten - Wto 26 Lut, 2019

Nie bardzo rozumiem brak konkretów. Skoro od grudnia 2018 SPD ze SGWP jest merytorycznym przełożonym tego m.in. z DGRSZ to jakim problemem jest wyegzekwowanie zapoznania podoficerów i szeregowych z koncepcją? Czy SPD za coś odpowiadają i można ich rozliczać? Wygląda na to, że nie bardzo.
Stwierdzenia typu: podejrzewam, nie znam szczegółów brzmią co najmniej słabo...

KTO - Wto 26 Lut, 2019

M-ZET na stronie SG zakładka SPD DG koncepcja do wglądu :)
looker - Sro 27 Lut, 2019

4gotten, nie wiem czy brzmią słabo czy nie. Ale to prawda.
Pytanie z mojej strony: co stoi na przeszkodzie abyś podniósł słuchawkę służbowego telefonu, wykręcił numer 261-871-048 (info z MILNET-Z) i osobiście zadał "pierwszemu pdf" nurtujące Cię pytania zamiast napadać Bogu ducha winnego usera ?

looker - Sro 27 Lut, 2019

KTO napisał/a:
M-ZET na stronie SG zakładka SPD DG koncepcja do wglądu :)

Zakładka SP DGRSZ jest na stronie SG WP ? :???:

Tytan w dresie. - Sro 27 Lut, 2019

Właśnie przejrzałem zakładkę SPD na stronie DG i nic tam takiego nie ma.
KTO - Sro 27 Lut, 2019

Przepraszam w związku z brakiem opcji edycji postu nie mogłem tego uczynić, odruchowo wpisałem błędnie.
Koncepcja jest udostępniona na stronie SGWP w zakładce Starszego Podoficera SG WP.

Tytan w dresie. - Sro 27 Lut, 2019

Nie widzę takiej zakładki.
KTO - Pią 08 Mar, 2019

Cześć,
Widzę, że temat przygasł pozwolę sobie poruszyć dwie sprawy, które mnie zainteresowały. Zaznaczam, że dokument przejrzałem tylko pobieżnie w związku z brakiem czasu przerolowałem go zatrzymując się na kilku sprawach, które przykuły moja uwagę.
Cała koncepcja porusza naprawdę bardzo dużo bardzo ważnych spraw ludzie nad nią pracujący włożyli dużo pracy i jeszcze więcej ich na pewno pracy czeka. Myślę, że nie są to ostateczne rozwiązania a merytoryczne, sensowne podpowiedzi będą mogły pomóc w podjęciu ostatecznych decyzji.
Interesuje mnie temat kursów kwalifikacyjnych na stopień st. chor. szt. czy są potrzebne, jeśli maja wyglądać tak jak dotychczasowe kursy na stopnie wojskowe do śmiało mówię- NIE- szkoda czasu. Czy w związku z tym, że takich kursów jeszcze nie ma awansów nie będzie?
Zainteresował mnie temat klas specjalisty, w zasadzie czas między potwierdzeniem klasy w nowej specjalności-jest zbyt długi, dotyczy to pokrewnych specjalności. Przykład: d-ca pl. zaopatrzenia zmienia stanowisko na równorzędne w innych strukturach zmienia „cyferkę” wykonuje pracę powiedzmy w( takim samym dziale zaopatrywania, podobnej specyfice służby) i po potwierdzeniu klasy czeka 3 lata na podwyższenie klasy.

jw4934 - Sob 18 Maj, 2019

Witam serdecznie. Powracam na forum po dłuższym czasie z nowym kontem bo stare niestety zapomniałem. Wracając do tematu miałem okazję poczytać pierwszy protokół z prac podkomisji. Faktycznie chcą wywrócić wszystko do góry nogami. Etatów st.chor.szt. w SZRP ma być cirka około 150 :zly2: biorąc pod uwagę te założenia to w mojej JW maksymalnie chorąży. Nie ma narazie konkretów dotyczących okresu przejściowego, tylko jest wzmianka. Całe szczęście że w pracach uczestniczy przewodniczący Kolegium Podoficerów Zawodowych, który storepedował założenia i wyraził niechęć korpusu do reform w takiej formie. Nadmieniam również, że nasz przedstawiciel wystosował pismo do Ministra ON, celem przedstawienia obaw i zagrożeń w korpusie. Dobrze że mamy przedstawicieli i z mojej strony dziękuję Panie Chorąży :gent:
misio - Sob 18 Maj, 2019

Cytat:
niechęć korpusu do reform
i tu jest pies pogrzebany ... korpus podoficerów interesuje tylko jedna reforma - związana z podwyżkami.
foxi - Sob 18 Maj, 2019

Powodzenia im życzę jak podoficerowie specjaliści odejdą to oni sprzet opsłużą to im się odechce reformy.
jw4934 - Sob 18 Maj, 2019

Foxi i tu może być najważniejszy argument, mam nadzieję. Chorążowie z pełną wysługą raczej się nie będą zastanawiać. Na przykładzie mojej JW to byłby niestety pewien paraliż, więcej nie piszę bo różni mogą to czytać. Jeśli Panowie u góry chcą się docenić to niech nie robią to naszym kosztem. Może coś do pagonu dołożyć, złote, srebrne :roll: , a może po prostu kilka literek. Z mojej strony to nikomu nie będę zazdrościł. Pozdrawiam starszy chorąży sztabowy :gent:
Silmeor - Sob 18 Maj, 2019

misio napisał/a:
Cytat:
niechęć korpusu do reform
i tu jest pies pogrzebany ... korpus podoficerów interesuje tylko jedna reforma - związana z podwyżkami.

A powinni popierać reformę związaną z obniżkami: stopnia, uposażenia, dodatków...

maciejko - Sob 18 Maj, 2019

Z tego co wiem to tę deformę mocno popiera Andrzejczak. Przeciwnikiem jest gen. Mika.
:gent:

jw4934 - Sob 18 Maj, 2019

Zapewne Pan Generał ogarnie robotę w przyszłym roku, oczywiście z swoim skrzydłowym.
poandy - Sob 18 Maj, 2019

1.Nie łudźcie się,nie ma ludzi niezastąpionych.
2.Ostatnie reformy udowodniły ,że coś co miało naprawić sytuację powodowało "zawał" w paru innych dziedzinach.
Po przeczytaniu paru dziesięciu stron ,mimo szacunku dla włożonego wysiłku zabrakło mi paru szczegółów.
Np.d-ca plutonu powiedzmy chorąży,to gdzie miejsce dla ppor. po szkole na zdobywanie doświadczenia .Pozostanie to co teraz ,równorzędne stanowiska i na nich ludzie z odrębnych korpusów?
W wielu pionach nie rozwiązana "drabina" (brak jej).SPD ma spełniać funkcje doradczą przy wyższych stołkach ale będzie musiał udowodnić to różnymi fakultetami , a co z żołnierzem np. plutonowym który w boju udowodni swoją wartość,może znać arabski i chiński ale i tak nie będzie mógł zając takiego stanowiska mimo poparcia nawet całego sztabu.Wystarczyło utworzyć etat np.doradcy bez sztywnego stopnia z dodatkiem. Brakuje mi spojrzenia jakiegoś "ciała"z zewnątrz ,innej perspektywy.
Parę razy już się rozpisywałem i wiem ,iż to trudna sprawa opracowanie takiej reformy. Dobrze ,że tematem się zajęto.

misio - Sob 18 Maj, 2019

Cytat:
A powinni popierać reformę związaną z obniżkami: stopnia, uposażenia, dodatków...

Powinni popierać reformy, które mogą coś zmienić na dobre i prowadzić do wzmocnienia korpusu.
Trzeba wprowadzić wyższe standardy, ustawiczne kształcenie, racjonalną piramidę stopni, racjonalność awansów, i jeszcze dużo innych zmian.
Funkcjonowanie korpusu podoficerów w obecnej formie nie ma racji bytu. Jest to zły system i dobrze, że ktoś się w końcu za to zabrał. Zagrożeni mogą się tylko czuć Ci, którzy nie mają ambicji na własny rozwój i nie patrzą perspektywicznie. Ja nie widziałem koncepcji rozwoju bo jestem już poza obiegiem, ale mam nadzieję, że poprzewraca w d.. co niektórym.

jw4934 - Sob 18 Maj, 2019

Szanowny przedmówco oficerowie wedle zasady i praktyki mają swoją drogę rozwoju. To że chorąży piastuje stanowisko dcy plutonu to pewnie wynika z tego że oficera po prostu nie ma. W swojej służbie niejednokrotnie miałem tzw cz.p.o stanowiska oficera sekcji. Nie chcę wsadzić kija w mrowisko, ale jak zwykle bywa oficer musi się rozwijać, kurs, inny kurs etc. Pewnie koledzy podoficerowie się zgodzą, ale nie w tym rzecz. Jestem absolwentom SCh i się cieszę że po 20 latach dochrapalem się słusznego stopnia. Pierwszy awans miałem po 10 latach służby, pewnie koledzy zmagali się też z tym bublem z 2004 roku. W tym momencie kiedy morale się podniosły ktoś z chorą wizją chce to zmienić. Na zakończenie proszę nie mieszać tego co wiąże się z korpusem oficerów a nami. To zupełnie 2 odrębne światy.
morelowy_gosc - Nie 19 Maj, 2019

Witam...jestem raczej z tych czytających, ale postanowiłem zabrać głos. Samą koncepcję i jej szczegóły przeczytałem w tym tygodniu. I nie z powodu lenistwa, ale dlatego, że przynajmniej dla mojego pododdziału to jest wiedza tajemna. Gość predysponujący do funkcji SPD nie podzielił się nią (tzn. wiedzą)
Co do zawartości koncepcji. Sama idea jest słuszna. Tylko jest kilka ale...
Nie wiem jak pozostali Koledzy podoficerowie się ustosunkowują do usilnie lansowanej tezy,że każdy podoficer ma być przywódcą-dowódcą. I całe rozwolnienie z tym związane. Jak by to miało być pępkiem świata.
Może będę teraz stronniczy. Trudno....
Nie wiem czy szanownym reformatorom uleciała pewna kwestia. Jestem absolwentem SCh.....technicznej
I na każdym kroku w trakcie nauki nam powtarzano pewną kwestię-jesteś specjalistą,masz się znać na każdym sprzęcie w swoim pododdziale. Masz znać każdą śrubkę, nakrętkę....
MAM BYĆ SPECJALISTĄ
Byłem...starałem się takim być. Ale na takie coś trzeba czasu.
Słuchając pewnego pana chorążego z DG ( nie mylić z przedstawicielami bo to nie to samo) dostałem intelektualnej zapaści. Wg niego najważniejsza jest osoba SPD przy dowódcach. Jaki on nie musi być zajefajny i ogólnie bez niego świat przestaje się kręcić.Pytanie czy nie jestem jakimś słabszym ogniwem teraz?
Nie pytam się, bo odpowiedź jest dla mnie znana-czy ktokolwiek zastanowił się nad kwestią specjalistów, utrzymania ich czy ich rozwoju?

k_r_y_s - Nie 19 Maj, 2019

Dzisiejsza armia i dowodzenie opiera się na różnorakich ST i nie oszukujemy się, specjalistami i administratorami w większości są starsi podoficerowie, gdyby nie oni dowodzenie przez komputerki legło by w gruzach, Ci ludzie mają inne zadania niż bieganie po poligonach, mają też dużą odpowiedzialność materialną, nie wspomnę o grubej teczce kursów zbieranych latami, dajcie na to miejsce kogoś młodego, życzę powodzenia.
poandy - Nie 19 Maj, 2019

Podałem przykład równorzędnego stanowiska na które kiedyś szkolono oficerów jako pierwsze stanowisko ,a obecnie dwa osobne korpusy je zajmują (z różnych powodów)czyli inne pieniądze za tą samą pracę.Brak wyrównania stanowisk.Jeśli maja być podoficerowie to ok. ale w całym WP.
SCH było stworzone do szkolenia specjalistów dla obsługi coraz większej ilości techniki w wojsku.Niestety tych szkół już nie ma i nie będzie.I dlatego w wizji o podoficerach podzielono korpus na dwa kawałki co po jakimś czasie może doprowadzić do rozdźwięku(ambicje,sposób szkolenia,ogólnie; kto ważniejszy).Zapewne po jakimś czasie wypracują się metody awansu na "super podoficera",ale obecnie trochę to mgliste.Są potrzebne jasne reguły.

Tytan w dresie. - Nie 19 Maj, 2019

Do czasu dereformy w 2004 roku, było często tak, że w kompanii pierwszy, ewentualnie drugi pluton był dowodzony przez oficera. Trzeci natomiast przez chorążego. Obecnie też nie widzę powodu, żeby plutonem zaopatrzenia czy remontowym miałby dowodzić oficer.
Riczard - Pon 20 Maj, 2019
Temat postu: Oczekuje na akceptację

RADO - Pon 20 Maj, 2019
Temat postu: Oczekuje na akceptację

morelowy_gosc - Pon 20 Maj, 2019
Temat postu: Oczekuje na akceptację

morelowy_gosc - Pon 20 Maj, 2019

P.S. Mój błąd w edytowaniu
Te słowa są moimi słowami i przepraszam za błąd :modli:
W tych zdaniach widzę pytania bez odpowiedzi jak i odpowiedzi bez pytań.Złowróżbne zresztą. Dlaczego? W pewnym określonym czasie mamy wykonać to do czego doskonalimy się teraz-czyli? Kto wtedy będzie bardziej przydatny i do czego....jaka będzie jego wartość,ważność zadania. Bez obrazy,ale przynajmniej mi się wydaje że działanie specjalisty starszego podoficera np. sekcji środków albo czołg-sam zaoszczędzi więcej życia,zdrowia i żołnierskiej krwi niż najbardziej ozłocone i wychuchane dziecię omawianej reformy(np. SPD).
Bez zgryźliwości zaryzykuję tezę,że wtedy ujawnią się jego takie nadzwyczajne zdolności i poprowadzi taki apel poległych tym co się nie udało,że cały kraj im pozazdrości. :modli: :modli: :modli:

looker - Pon 20 Maj, 2019

jw4934 napisał/a:
Na zakończenie proszę nie mieszać tego co wiąże się z korpusem oficerów a nami. To zupełnie 2 odrębne światy.


To są dwa odrębne korpusy ale te same Siły Zbrojne. Musimy działać razem a nie ciągle starać się udowadniać kto ważniejszy czy lepiej wyszkolony. Pewne mechanizmy powinny podobnie działać u szeregowych, podoficerów i oficerów. NIE jesteśmy odrębnymi światami.

morelowy_gosc napisał/a:
Nie wiem jak pozostali Koledzy podoficerowie się ustosunkowują do usilnie lansowanej tezy,że każdy podoficer ma być przywódcą-dowódcą. I całe rozwolnienie z tym związane. Jak by to miało być pępkiem świata.

Czy na pewno czytałeś tą samą Koncepcję co ja ? Jest w niej wyraźnie opisany (i narysowany) podział na 2 modele funkcjonowania podoficerów: dowódca/przywódca oraz specjalista. Żaden nie jest ważniejszy czy gorszy od drugiego.

jw4934 napisał/a:
Wracając do tematu miałem okazję poczytać pierwszy protokół z prac podkomisji.

To masz dojścia bo z tego co wiem to dokument zastrzeżony i udostępniony tylko członkom zespołów.


jw4934 napisał/a:
Etatów st.chor.szt. w SZRP ma być cirka około 150

Nieprawda. To nierealna i niepotrzebnie zaniżona liczba. To jest plotka rozpowszechniana przez mężów zaufania. A tak BTW - prawie dokładnie tylu st.chor.szt. było... przed 2012 rokiem. Założę się, że nie wiedziałeś ?

jw4934 napisał/a:
Całe szczęście że w pracach uczestniczy przewodniczący Kolegium Podoficerów Zawodowych, który storepedował założenia i wyraził niechęć korpusu do reform w takiej formie.

Faktycznie, "całe szczęście" ;) Czy pisząc, że coś "storpedował" masz na myśli, że sabotuje polecenia służbowe zawarte w zatwierdzonym przez MON dokumencie ? Odważna teza. I jeszcze skrytykował te polecenia Ministra w jakimś liście do niego ? Ma facet jaja. Szanuję. Ciekawe tylko ile w tym liście było merytorycznych kontrpropozycji naprawiających "cały ten bałagan" ? Znasz jakieś ? Chętnie poczytam.
Jedyne co zaproponował w trakcie prac to możliwość płacenia cz.p.o. podoficerowi starszemu za oficera w stopniu majora. Rozumiem, że innych problemów korpus dziś nie ma ?

jw4934 napisał/a:
Dobrze że mamy przedstawicieli i z mojej strony dziękuję Panie Chorąży :gent:

Ten Pan jest też moim przedstawicielem ale jestem daleki od dziękowania mu za cokolwiek. Miałem kiedyś nieprzyjemność wejść z nim w interakcję. Merytoryczne dno, populistyczne, nic nie znaczące hasła, wieczne straszenie zamierzchłymi czasami i bliżej nieokreślonymi kataklizmami kadrowymi. Teraz wyczuł chyba szansę na zwiększenie popularności przed zbliżającymi się wyborami na najwyższych szczeblach przedstawicielskich.
To nie jest człowiek, który ma pojęcie o korpusie podoficerskim. Wg niego liczy się tylko grupa techniczna z SP, która nota bene jest dzisiaj w całkiem niezłej sytuacji w porównaniu np. do ich kolegów techników w WL. Wydaje się więc zrozumiałe kto i dlaczego tak bardzo broni się przed zmianami, które mogą naruszyć ich obecny służbowy dobrostan (wysokie stopnie, STE, dodatki, klasy, całe dekady w tych samych garnizonach itp.) Wcale im się nie dziwię.

Silmeor - Wto 21 Maj, 2019

looker napisał/a:

(wysokie stopnie, STE, dodatki, klasy, całe dekady w tych samych garnizonach itp.)

I odnosi się to tylko do podoficerów SP? Hmmm, klasy specjalisty wojskowego obowiązują w całym wojsku, nie wiem o jakich dodatkach mówisz (zazwyczaj maja jeden), co do dekad w tych samych garnizonach to info przestarzałe o jakąś dekadę. Zresztą znam podoficerów z WL co mają po 15-20 lat służby spędzone w tej samej jednostce. Tak, że looker krytykujmy/chwalmy proponowaną reformę, a nie grupy podoficerów.

foxi - Wto 21 Maj, 2019

Loker nie czepiaj sie silowców bo to odpowiedzialna i cieżka służba a nie pierdzenie w krzesło.Raczej ich nie zastąpisz jak odejdą.
morelowy_gosc - Wto 21 Maj, 2019

Cytat:
morelowy_gosc napisał/a:
Nie wiem jak pozostali Koledzy podoficerowie się ustosunkowują do usilnie lansowanej tezy,że każdy podoficer ma być przywódcą-dowódcą. I całe rozwolnienie z tym związane. Jak by to miało być pępkiem świata.

Czy na pewno czytałeś tą samą Koncepcję co ja ? Jest w niej wyraźnie opisany (i narysowany) podział na 2 modele funkcjonowania podoficerów: dowódca/przywódca oraz specjalista. Żaden nie jest ważniejszy czy gorszy od drugiego.

Czytałem. I jakoś nie znalazłem w niej jakiegoś wskazania na dostąpienie większych zaszczytów przez nie dowódców.Akurat ta grupa podoficerów ma mieć max **. W związku z tym przekonaj mnie,że to nie jest podział na tych co zasługują i na tych co zasługują na więcej.Chyba,że ja czegoś nie doczytałem,albo źle zrozumiałem.
Natomiast zgadzam się z Tobą w pełnej rozciągłości,że trzeba obecny burdel przeorganizować.Tylko nie dziw się nerwowym reakcjom ludzi tkwiących w obecnym systemie,bo jak sam dobrze wiesz dotychczas wprowadzane rozwiązania (vide rok 2004) spowodowały niewyobrażalne szkody.Operacja się udała,ale pacjent zmarł...no i teraz jak słyszę,że ktoś mi chce zrobić dobrze a nawet jeszcze lepiej to wolę trzymać się za kieszeń.Jak i bardzo wielu kolegów podoficerów.

pavol - Wto 21 Maj, 2019

Cytat:
Nieprawda. To nierealna i niepotrzebnie zaniżona liczba. To jest plotka rozpowszechniana przez mężów zaufania. A tak BTW - prawie dokładnie tylu st.chor.szt. było... przed 2012 rokiem. Założę się, że nie wiedziałeś?

Proszę o doprecyzowanie. Czy tylu było podoficerów z posiadanym stopniem wojskowym ST. CHOR. SZTAB. czy tyle było stanowisk służbowych o stopniu etatowym U:10. Niby to samo a robi różnicę.

beryl73 - Wto 21 Maj, 2019

A może tak, ci wszyscy zadufani w sobie pseudo reformatorzy wywodzący się z grona SPD wsłuchali by się w to co myślą na temat ich pomysłów ci, których te pomysły dotyczą? I może wreszcie przyjmą do wiadomości, że nie są żadna elitą korpusu ani też przedstawicielami podoficerów. To, że ktoś zrobił jakiś super-hiper kurs mówiący o byciu przywódcą (nawet zagraniczny) nie sprawi, że takim przywódcą będzie. W swojej karierze widziałem wielu od kaprala począwszy, którzy byli i są prawdziwymi przywódcami przez duże P i nie były i nie są im do tego żadne kursy potrzebne. Może wreszcie dotrze do niektórych, co jest sednem bycia podoficerem - to bycie fachowcem, specjalistą swojej specjalności, bez konieczności ciągłego jej zmieniania. I w tym kierunku powinna iść ta cała reforma. A tak mamy coś co ma pokazać jaka to ostoją, elitą czy czym tam jeszcze są SPD - i jeszcze niektórzy mają czelność to coś nazywać "reformą korpusu".
jw4934 - Sro 22 Maj, 2019

Looker niestety nie przekonasz mnie do tego, że korpus od i pdf to ten sam świat mentalnie. Po drugie dokument jest niejawny, ale nie ma w nim dyspozycji wyraźnej co do postępowania z nim. 150 stanowisk niestety prawda póki co. Przewodniczącego niestety nie miałem okazji poznać w związku z powyższym nie odniosę się do Twojego komentarza. Czas pokaże, a jeśli rozwiązania kompleksowo będą niekorzystne to czas pożegnać się z mundurem. Pozdrawiam.
vibovit - Sro 22 Maj, 2019

Szanowny looker

Muszę z przykrością przyznać, że Twój ostatni post w tym wątku mocno mnie rozczarował. Używasz inwektyw pod adresem konkretnego człowieka, zarzucasz MZ sianie plotek, sabotowanie poleceń MON. Dobrze, choć że przyznałeś to, że nie znasz pewnych dokumentów. No właśnie skoro nie znasz to skąd te śmiałe tezy? Skoro nie znasz to raczej Ty siejesz plotki niźli MZ. Poczytaj najpierw a dopiero potem feruj tak śmiałe wywody. Ja trochę poczytałem. Informacja jest otagowana jako "Z", więc nie będę w tym miejscu mówić o szczegółach. Zapraszam na priv, tam możemy umówić się na kontakt oficjalny poprzez MILNET-Z.

Z żołnierskim pozdrowieniem!

vibovit

Przemek - Sro 22 Maj, 2019

Hmm... Mam wrażenie (to tylko wrażenie, bo nie znam koncepcji), że usilnie próbujemy coś wymyślić, zreformowac. Ale Polska i polskie SZ nie funkcjonują w próżni, korpus podoficerow nie jest tylko w Polsce. Czy ktoś posiada wiedzę, jak to wygląda w innych armiach? Może niektóre (powtarzam: niektóre) założenia można ściągnąć od innych, gdzie ten korpus funkcjonuje w jednej formie od kilku lat i są jakieś wnioski? Wiadomo, że każda armią jest inna, inna mentalność, inne tradycje, jednak reformę, jakolwiek by nie była zacząłbym od studiowania stanu obecnego w Polsce, ale i na świecie. Tylko mam tu na myśli zawodowe armię z rozwiniętych krajów, jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania, USA, Kanada, może Włochy. Ew. możemy znowu próbować coś zmienić po swojemu, przez przypadek powielajac błędy innych.
misio - Sro 22 Maj, 2019

"Sianie" plotek to główne zajęcie mężów zaufania, każdy oczekuje od nich, że coś powiedzą (co zabiorą albo kiedy dadzą wiecej), więc mówią co wiedzą...
A w kwestii reformy korpusu to niestety nie ma wspólnego mianowinika między organami przedstawicielskimi a organami reformującymi. I tu się z kolegą lookerem muszę zgodzić. Instytucja mężów zaufania ma złą tradycję a teraz do tego próbuje się popsuć reputację SPD.

Stiwen - Sro 22 Maj, 2019

foxi napisał/a:
Loker nie czepiaj sie silowców bo to odpowiedzialna i cieżka służba a nie pierdzenie w krzesło.Raczej ich nie zastąpisz jak odejdą.


Silowcy odchodzą pewnie i codziennie i z dnia na dzień ich stanowiska są obsadzane nowymi ludźmi. Dementuję więc więc plotkę o tym, że nie ma ludzi niezastąpionych. Silowca idzie zastąpić. Jak KAŻDEGO.

jw4934 - Sro 22 Maj, 2019

Szanowny kolego Vibovit popieram twoją wypowiedź 100 %. Tak nota bene to dlaczego środowisko podoficerów zawodowych ma żyć w nieświadomości, ciemnocie w aspekcie tych prac,. Moim zdaniem wręcz powinien być obowiązek informowania o ich postępach. Pozdrawiam.
Silmeor - Sro 22 Maj, 2019

Stiwen napisał/a:
Silowcy odchodzą pewnie i codziennie i z dnia na dzień ich stanowiska są obsadzane nowymi ludźmi. Dementuję więc więc plotkę o tym, że nie ma ludzi niezastąpionych. Silowca idzie zastąpić. Jak KAŻDEGO.

Tiaaaa... Obsadzane z dnia na dzień i od razu wyszkolonym człowiekiem. Cóż, jeśli będzie reforma podobna do tej z 2004r. to przynajmniej problem z SP i samolotami się rozwiąże, chociaż nie do końca tak jak to sobie MON pewnie wymyśli...

looker - Sro 22 Maj, 2019

Silmeor napisał/a:
looker napisał/a:

(wysokie stopnie, STE, dodatki, klasy, całe dekady w tych samych garnizonach itp.)

I odnosi się to tylko do podoficerów SP? Hmmm, klasy specjalisty wojskowego obowiązują w całym wojsku, nie wiem o jakich dodatkach mówisz (zazwyczaj maja jeden), co do dekad w tych samych garnizonach to info przestarzałe o jakąś dekadę. Zresztą znam podoficerów z WL co mają po 15-20 lat służby spędzone w tej samej jednostce. Tak, że looker krytykujmy/chwalmy proponowaną reformę, a nie grupy podoficerów.

Wiesz doskonale, że napisałem prawdę. Porównaj zasady służby technika SIL (STE, dodatek,) z np. technikiem kompanii czołgów. Prościej się nie da wytłumaczyć. To, że przez lata "utarło się", że aby obsługiwać SP trzeba na nim przejść ścieżkę od kpr. do st.chor.szt. nie znaczy, że to jest dobre dla korpusu. To być może jest dobre i wygodne dla beneficjentów tego systemu i to oni bronią tego stanu rzeczy.
foxi napisał/a:
Loker nie czepiaj sie silowców bo to odpowiedzialna i cieżka służba a nie pierdzenie w krzesło.Raczej ich nie zastąpisz jak odejdą.

Ja uważam, że aby być dobrym technikiem "od samolotów" nie trzeba wcale być "**** chorążym". A jeśli mierzyć STE wartością obsługiwanego mienia to pilot F-16 powinien być co najmniej gen.bryg. A są jeszcze droższe sprzęty w SZ RP! To bez sensu.

morelowy_gosc napisał/a:

Czytałem. I jakoś nie znalazłem w niej jakiegoś wskazania na dostąpienie większych zaszczytów przez nie dowódców.

Faktycznie, nie ma tam mowy o żadnych ZASZCZYTACH dla kogokolwiek. Są za to określone 2 ścieżki rozwoju podoficerów. Bez podziału na lepsi i gorsi. Nie podoba Ci się ta idea ?

morelowy_gosc napisał/a:
Akurat ta grupa podoficerów ma mieć max **.


Co Ty za brednie wypisujesz ? Skąd takie info ? Przegląd stanowisk dopiero się rozpoczyna w SGWP a Ty już wiesz kto i gdzie ile będzie miał ? To właśnie jest to szerzenie plotek i niepokoju. Takie niesprawdzone informacje padają zawsze na żyzny grunt "na palarniach".

pavol napisał/a:
Cytat:
Nieprawda. To nierealna i niepotrzebnie zaniżona liczba. To jest plotka rozpowszechniana przez mężów zaufania. A tak BTW - prawie dokładnie tylu st.chor.szt. było... przed 2012 rokiem. Założę się, że nie wiedziałeś?

Proszę o doprecyzowanie. Czy tylu było podoficerów z posiadanym stopniem wojskowym ST. CHOR. SZTAB. czy tyle było stanowisk służbowych o stopniu etatowym U:10. Niby to samo a robi różnicę.


Tyle było stanowisk o STE: ST.CHOR.SZT. Podoficerów w tym stopniu było zapewne więcej (nietożsamość).

jw4934 napisał/a:
Looker niestety nie przekonasz mnie do tego, że korpus od i pdf to ten sam świat mentalnie. Po drugie dokument jest niejawny, ale nie ma w nim dyspozycji wyraźnej co do postępowania z nim. 150 stanowisk niestety prawda póki co.

Teraz dodałeś słowo "mentalnie". A to istotna zmiana.

vibovit napisał/a:
Szanowny looker
Muszę z przykrością przyznać, że Twój ostatni post w tym wątku mocno mnie rozczarował. Używasz inwektyw pod adresem konkretnego człowieka, zarzucasz MZ sianie plotek, sabotowanie poleceń MON.

Wszystkie wcześniejsze użyte określenia potwierdzam. Niestety, nie jest mi przykro, że Tobie jest przykro. Ale na szczerość możesz liczyć.

vibovit napisał/a:
Dobrze, choć że przyznałeś to, że nie znasz pewnych dokumentów. No właśnie skoro nie znasz to skąd te śmiałe tezy? Skoro nie znasz to raczej Ty siejesz plotki niźli MZ. Poczytaj najpierw a dopiero potem feruj tak śmiałe wywody.

Zapewniam Cię, że piszę tylko to co wiem NA PEWNO. W innych przypadkach używam trybu przypuszczającego.

Przemek napisał/a:
Hmm... Mam wrażenie (to tylko wrażenie, bo nie znam koncepcji), że usilnie próbujemy coś wymyślić, zreformowac. Ale Polska i polskie SZ nie funkcjonują w próżni, korpus podoficerow nie jest tylko w Polsce. Czy ktoś posiada wiedzę, jak to wygląda w innych armiach? Może niektóre (powtarzam: niektóre) założenia można ściągnąć od innych, gdzie ten korpus funkcjonuje w jednej formie od kilku lat i są jakieś wnioski? Wiadomo, że każda armią jest inna, inna mentalność, inne tradycje, jednak reformę, jakolwiek by nie była zacząłbym od studiowania stanu obecnego w Polsce, ale i na świecie. Tylko mam tu na myśli zawodowe armię z rozwiniętych krajów, jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania, USA, Kanada, może Włochy. Ew. możemy znowu próbować coś zmienić po swojemu, przez przypadek powielajac błędy innych.


Głos rozsądku :!: Funkcjonowanie korpusu podoficerskiego w innych armiach nie jest tajemnicą. Wiele funkcjonujących tam rozwiązań warto implementować... I właśnie kilka z nich znalazło się w koncepcji (właściwe proporcje wśród stopni, podoficer-specjalista, podoficer-dowódca,
4-stopniowy system kształcenia, tożsamość stopnia i stanowiska, pomoc w studiowaniu itd.).
Można by próbować więcej ale już te wzbudziły taką złość, zwłaszcza wśród tych, którzy o innych armiach pojęcia nie mają, że ręce opadają...
Jedynym elementem jaki WSZYSCY, ale to dosłownie WSZYSCY podoficerowie chcieliby implementować to zarobki np. podoficerów USA, Niemiec czy ze Skandynawii. Tutaj mamy zgodę i myślę, że MZ też poparliby taki postulat.
Tylko czy o to chodzi ? Czy TYLKO kasa się dla nas liczy ? Czy tylko po to wstępuje się do służby ? Trzymajcie się za te swoje kieszenie czy co tam chcecie.
Jeśli w pewnego dnia stwierdzę, że uposażenie nie jest dla mnie wystarczające aby utrzymać rodzinę czy z jakichkolwiek innych względów uznam je za niewystarczające to po prostu zmienię zajęcie na lepiej płatne. I tyle. Na razie się nie zapowiada.
Ale wolę działać zamiast poprzestawać na kontestowaniu rzeczywistości i pokazywaniu siebie jako ofiary złego systemu gdzie winni zawsze są jacyś ONI. Nigdy ja !

beryl73 - Sro 22 Maj, 2019

misio napisał/a:
"Sianie" plotek to główne zajęcie mężów zaufania,

Nie chciałbyś wiedzieć co sądzą o głównym zajęciu SPD (i jak je nazywają) podoficerowie... i jeszcze ta otoczka tajemniczości - "wiem, ale nie powiem, bo to zastrzeżone" (do ludzi posiadających znacznie wyższe PB).

misio napisał/a:
A w kwestii reformy korpusu to niestety nie ma wspólnego mianowinika między organami przedstawicielskimi a organami reformującymi.

I tu się z Tobą zgodzę - niestety.

misio napisał/a:
Instytucja mężów zaufania ma złą tradycję a teraz do tego próbuje się popsuć reputację SPD.

Instytucja SPD (czy jak tam zwał to stanowisko na początku) miała i ma od momentu powstania złą tradycje, ponieważ sami popsuli swoją reputację, a co gorsza brną coraz dalej.

gieniomar - Czw 23 Maj, 2019

misio napisał/a:
"Sianie" plotek to główne zajęcie mężów zaufania, każdy oczekuje od nich, że coś powiedzą (co zabiorą albo kiedy dadzą wiecej), więc mówią co wiedzą...
A w kwestii reformy korpusu to niestety nie ma wspólnego mianowinika między organami przedstawicielskimi a organami reformującymi. I tu się z kolegą lookerem muszę zgodzić. Instytucja mężów zaufania ma złą tradycję a teraz do tego próbuje się popsuć reputację SPD.

Szanowny Kolego, posuwasz się odronbinę za daleko stygmatyzując mężów zaufania. Z góry zakładasz, że to instytucja ze złymi tradycjami. Miej na uwadze fakt, że mężowie zaufania są wybierani w demokratycznych wyborach. Wyrażając taką opinię onbrażasz wszystkich tych, którzy oddali głos na swoich przedstawicieli. Nie uważasz, że należałoby się wsłuchać w opinię środowiska odnośnie tak ważnej reformy. A odnośnie SPD daleki jestem od złego oceniania tych podoficerów. Znam wielu, którzy fantastycznie wczuli się w swoją rolę i są prawdziwymi liderami.

i - Czw 23 Maj, 2019

Nie bardzo rozumiem looker Twój atak na chorążych w SIL'u.
Długo zastawiałem się co Ci odpowiedzieć.

Każda służba warta jest uszanowania.
Weź jednak pod uwagę, że pojazd drogowy porusza się w dwóch wymiarach: w prawo i w lewo. Statek powietrzny ma jeszcze trzeci wymiar.

I to naszym zadaniem, ludzi z Sił Powietrznych, z obsługi, jest to aby bezpiecznie wystartował i bezpiecznie wylądował.

Dlaczego zatem deprecjonujesz owe "wysokie" stopnie chorążych w SIl'u?

morelowy_gosc - Czw 23 Maj, 2019

Cytat:
morelowy_gosc napisał/a:
Akurat ta grupa podoficerów ma mieć max **.


Co Ty za brednie wypisujesz ? Skąd takie info ? Przegląd stanowisk dopiero się rozpoczyna w SGWP a Ty już wiesz kto i gdzie ile będzie miał ? To właśnie jest to szerzenie plotek i niepokoju. Takie niesprawdzone informacje padają zawsze na żyzny grunt "na palarniach".

Tutaj zwracam honor. Nie doczytałem szczegółów więc odszczekuję swoje słowa :gent:

looker - Czw 23 Maj, 2019

i napisał/a:
Nie bardzo rozumiem looker Twój atak na chorążych w SIL'u.


To nie atak. To stwierdzenie pewnych faktów.

i napisał/a:
I to naszym zadaniem, ludzi z Sił Powietrznych, z obsługi, jest to aby bezpiecznie wystartował i bezpiecznie wylądował.

Każdy ma jakieś zadania. Na tym polega służba wojskowa. Ale docenianie takich a nie innych obowiązków poprzez nadawanie wyższych niż gdzie indziej stopni wojskowych prowadzi właśnie do
i napisał/a:
deprecjonujesz owe "wysokie" stopnie chorążych

Ja ich nie deprecjonuję. Sami je deprecjonujemy mając je w takich ilościach i tak wielu miejscach na tak wielu stanowiskach. I nie chodzi tutaj tylko o SIL. Są jeszcze ciekawsze "wyspy" w naszym resorcie.
Ja się wcale nie dziwię, że koledzy w "zwykłych JW" WL nie dowierzają, że w Armii mamy za dużo st.chor.szt. Bo to zjawisko nie występuje w takich jednostkach. To gdzie nam się te proporcje rozjeżdżają, że mamy dziś, jak żadna inna armia NATO, 17% tych stopni w korpusie ? Co jest w naszych Siłach Zbrojnych tak wyjątkowego, że akurat u nas musi tak być gdzie inne kraje albo już dawno mają inny system i strukturę albo właśnie go zmieniają widząc pewne negatywne zjawiska ?
Czy tam nie obsługuje się SP ? Czy nie ma odpowiedzialnych stanowisk ? A jednak proporcje OR-9 oscylują w granicach 1-2% i żadna deprecjacja nie występuje. Ba, pojawia się nawet szansa na finansowe zróżnicowanie zjawiska awansu ! Bo tak to działa jak nie rozdaje się stopni "hurtowo" w ramach limitu "no limit".

Zgadzam się z jednym z przedmówców - uczmy się od lepszych w tej dziedzinie. A nie zaklinajmy rzeczywistość oszukując się nawzajem, licząc cudze pieniądze i czekając na kolejne podwyżki i dodatki.
Mamy mnóstwo świetnych fachowców w naszych Siłach Zbrojnych, wielu bardzo dobrych przywódców, liderów ale z ludzkiego punktu widzenia zbyt często okazujemy się zbieraniną dwulicowych, zadufanych w sobie i działających na najniższych pobudkach ludzików. To bardzo smutna konstatacja.

morelowy_gosc - Pią 24 Maj, 2019

Cytat:
Cytat:
morelowy_gosc napisał/a:
Akurat ta grupa podoficerów ma mieć max **.


Co Ty za brednie wypisujesz ? Skąd takie info ? Przegląd stanowisk dopiero się rozpoczyna w SGWP a Ty już wiesz kto i gdzie ile będzie miał ? To właśnie jest to szerzenie plotek i niepokoju. Takie niesprawdzone informacje padają zawsze na żyzny grunt "na palarniach".

Tutaj zwracam honor. Nie doczytałem szczegółów więc odszczekuję swoje słowa :gent:

:!: WAŻNE :!: -odszczekuję odszczekane słowa.....
Lepiej późno niż później ale dojrzałem coś,co utwierdza mnie w przekonaniu,że słowa Lookera jak i wszystkich zwolenników reformy w tym kształcie uważają mnie za głupszych od siebie.
Jak looker sam napisał etetów st.chor.sztab w 2012 było ok 150. Teraz ma ich być....150.
Matematyka jest nauką raczej ścisłą (no chyba że w tym kraju się to zmieniło)więc pobawmy się w rozwiązywanie zadań.....z dwiema niewiadomymi.
Kolega looker zarzucił mi palarniane wnioski ale postaram się uszanować te niczym nie poparte insynuacje;
Zadanie matematyczne dla lookera i jego wyznawców;
W roku 2012 armia liczyła trzy dywizje po x brygad i pułków i w jej etacie stanowisk **** chorążych było 150.Dzisiaj w roku 2019 mamy 18 brygad (z WOT) po x brygad i pułków i etatów mamy 150.
Pytanie jest dalej aktualne
Cytat:
morelowy_gosc napisał/a:

Czytałem. I jakoś nie znalazłem w niej jakiegoś wskazania na dostąpienie większych zaszczytów przez nie dowódców.

Faktycznie, nie ma tam mowy o żadnych ZASZCZYTACH dla kogokolwiek. Są za to określone 2 ścieżki rozwoju podoficerów. Bez podziału na lepsi i gorsi. Nie podoba Ci się ta idea ?

morelowy_gosc napisał/a:
Akurat ta grupa podoficerów ma mieć max **.


Co Ty za brednie wypisujesz ? Skąd takie info ? Przegląd stanowisk dopiero się rozpoczyna w SGWP a Ty już wiesz kto i gdzie ile będzie miał ? To właśnie jest to szerzenie plotek i niepokoju. Takie niesprawdzone informacje padają zawsze na żyzny grunt "na palarniach".

Brzmi ono-czy uczyliśmy się z innych książek matematyki czy jednak będzie
Cytat:
podział na tych co zasługują i na tych co zasługują na więcej.

I odpowiedz bez inwektyw. Bo mojego zdania o trzymaniu się za kieszeń też raczej nie zrozumiałeś.

morelowy_gosc - Pią 24 Maj, 2019

Tytułem wyjaśnienia. podałem w tych wyliczeniach tylko i wyłącznie dywizje i szacowaną ilość brygad w WL bez uwzględnienia innych rodzajów SZ. Bo i te jak mniemam się też zwiększyły. Zapewne kolega looker nie zapomni wspomnąć że w koncepcji zapisano że ilość stanowisk **** chorążych procentowo spadła. Przytoczysz te dane czy pominiesz milczeniem ???? Liczę na Ciebie teraz :gent:
misio - Pią 24 Maj, 2019

Czy ta koncepcja reformy jest tylko na temat SPD i starszych chorążych sztabowych? Czy po prostu się czepiacie? Nie będę miał "przyjemności" jej przeczytać ale w wątku wraca ciągle jeden temat?
Co więcej, uważam że takie zmiany odniosą skutek dopiera za kilka lat, gdzie piszący tu swoje mądrości na temat jednej grupy stanowisk już nie będą pewnie w wojsku. Nie dość, że wątek moderowany, miało być konstruktywnie. A robi się jak zwykle.

i - Pią 24 Maj, 2019

Sięgnijmy może do źródeł.
Widzę, że niektórzy łyknęli jak pelikan rybę "reformę" Jabłońskiego - czyli - poniżenie korpusu chorążych.
Potrafię zrozumieć to, że podoficerom się to podobało. Mnie jako oficerowi - nie.

Trójpodział: podoficer - chorąży - oficer zawsze uważałem za słuszny.

I może należałoby przywrócić ten trójpodział?

Yery - Pią 24 Maj, 2019

jw4934, morelowy itd nie lękajcie się o te 150 ****
Będzie zdecydowanie więcej. Pamiętajcie, że decydenci (SPD) zaangażowani w koncepcję dobrze wiedzą że np: u sojuszników za oceanem takich najwyższych stanowisk jest dożo więcej. Dobrze wiedzą i nie dopuszczą do tego aby 4-ry gwiazdy miał tylko SPD. Wszak wiadomo że poza CSM sa też SGM i wszyscy są na najwyższym OR-9 wiedzą też ze CSM obojętnie czy to batalion czy dywizja to cały czas OR-9 wiedzą też że w sztabach(batalionów, brygad, dywizji iitd.... są SGM czyli starsi podoficerowie operacyjni OR-9 mało tego wiedza też że w szkolnictwie np: na akademii w el Passo którą kończyli jest też sporo SGM na OR-9. Tak więc spokojnie, nie zrobią reformy pod siebie bo chyba oto jest larum. Myślę że na szczeblu brygady nie będzie tylko SPD na U-10 bo będą też operacyjni w batalionach i sztabie brygady. Moje zdanie operami na tym że Ci tak zwani decydenci dobrze wiedza, że nie każdy starszy podoficer kompanii(aktualnie szef) z kompanii remontowej musi zostać SPD ale może być bardzo dobrym operacyjnym w sztabie batalionu logistycznego lub w Pułku Logistycznym.
Reforma jest absolutnie konieczna ponieważ doszło do zachwiania piramidy awansowej szeregowy musi wiedzieć ze będzie miał możliwość dojścia do najwyższych U ale droga będzie odpowiedzialna i pełna wyrzeczeń musi też mieć świadomość ze na siłę nie musi być SPD ale może zostać podoficerem operacyjnym przy szefie artylerii w sztabie brygady czy dywizji i też na najwyższym U.
Pozdrawiam wszystkich spoglądających dalej niż za "horyzont".

stratos37 - Pią 24 Maj, 2019

Jak można coś akceptować, jak nie wiadomo co się do końca akceptuje - nie rozumiem
morelowy_gosc - Pią 24 Maj, 2019

misio napisał/a:
Czy ta koncepcja reformy jest tylko na temat SPD i starszych chorążych sztabowych? Czy po prostu się czepiacie? Nie będę miał "przyjemności" jej przeczytać ale w wątku wraca ciągle jeden temat?
Co więcej, uważam że takie zmiany odniosą skutek dopiera za kilka lat, gdzie piszący tu swoje mądrości na temat jednej grupy stanowisk już nie będą pewnie w wojsku. Nie dość, że wątek moderowany, miało być konstruktywnie. A robi się jak zwykle.

Nie czytałeś więc nie wiesz jak wiele w niej jest o przewodniej roli tego stanowiska.Dlatego tyle krytyki i negatywnych emocji.

i napisał/a:
Sięgnijmy może do źródeł.
Widzę, że niektórzy łyknęli jak pelikan rybę "reformę" Jabłońskiego - czyli - poniżenie korpusu chorążych.
Potrafię zrozumieć to, że podoficerom się to podobało. Mnie jako oficerowi - nie.

Trójpodział: podoficer - chorąży - oficer zawsze uważałem za słuszny.

I może należałoby przywrócić ten trójpodział?

Głos rozsądku,ale teraz to wołania na puszczy.Z różnych względów nie wrócimy,ale chyba najważniejszym by było przyznanie się do błędu.A jak sam wiesz tam gdzie ten gniot powstał to tylko sukcesy były i są ;) no i będą
Widzisz Yery,moim obszarem działania jest logistyka.I te poletko logistyki zostało działaniami poprzednich reformatołków totalnie zaorane i puszczone samopas.Jakie to ma teraz konsekwencje to najlepiej wiedzą ci którzy dzisiaj babrają się w tym bagnie.Zresztą większość przełożonych ma to dalej gdzieś,zauważając nas logistyków gdy mają nóż na gardle bo np. nie ma żarcia,albo samochód dowódcy umarł.Ot szara rzeczywistość niczym papier toaletowy.Niejeden z tych co twierdzą,że logistyka nic nie robi jak dostał propozycję nic nierobienia jako np. technik na pododdziale (z awansem oczywiście) takiej nagłej zapaści zdrowotnej dostawał....
Jest takie powiedzenie LOGISTYKA NIE JEST WSZYSTKIM,ALE BEZ LOGISTYKI WSZYSTKO JEST NICZYM.
I dlatego JA się żołądkuję w tym temacie

Tytan w dresie. - Pon 27 Maj, 2019

A u mnie SPD poszedł pod kapelusz i chętnego na to stanowisko nie ma. Wszyscy uważają, że to fucha do bicia piany. ;)
looker - Pon 27 Maj, 2019

morelowy_gosc napisał/a:

:!: WAŻNE :!: -odszczekuję odszczekane słowa.....
Lepiej późno niż później ale dojrzałem coś,co utwierdza mnie w przekonaniu,że słowa Lookera jak i wszystkich zwolenników reformy w tym kształcie uważają mnie za głupszych od siebie.
Jak looker sam napisał etetów st.chor.sztab w 2012 było ok 150. Teraz ma ich być....150.
Matematyka jest nauką raczej ścisłą (no chyba że w tym kraju się to zmieniło)więc pobawmy się w rozwiązywanie zadań.....z dwiema niewiadomymi.
Kolega looker zarzucił mi palarniane wnioski ale postaram się uszanować te niczym nie poparte insynuacje;
Zadanie matematyczne dla lookera i jego wyznawców;
W roku 2012 armia liczyła trzy dywizje po x brygad i pułków i w jej etacie stanowisk **** chorążych było 150.Dzisiaj w roku 2019 mamy 18 brygad (z WOT) po x brygad i pułków i etatów mamy 150.
Pytanie jest dalej aktualne

Jakie pytanie ? Musi Ci na dziś wystarczyć moja odpowiedź, która brzmi: stanowisk będzie znacznie więcej niż 150. I żadne mniej lub bardziej karkołomne wyliczenia z dywizjami, flotyllami czy skrzydłami nic tu nie zmienią.
morelowy_gosc napisał/a:
Tytułem wyjaśnienia. podałem w tych wyliczeniach tylko i wyłącznie dywizje i szacowaną ilość brygad w WL bez uwzględnienia innych rodzajów SZ. Bo i te jak mniemam się też zwiększyły. Zapewne kolega looker nie zapomni wspomnąć że w koncepcji zapisano że ilość stanowisk **** chorążych procentowo spadła. Przytoczysz te dane czy pominiesz milczeniem ???? Liczę na Ciebie teraz :gent:

Żadnych danych nie będę przytaczał bo nie jestem do tego uprawniony. Jeśli nie satysfakcjonują Cię moje odpowiedzi (przy całej mojej dobrej woli) to pozostaje Ci tylko uzbroić się w cierpliwość. Później co najwyżej będę miał tę "satysfakcję" i napiszę "A nie mówiłem?" ;-)

morelowy_gosc napisał/a:

Akurat ta grupa podoficerów ma mieć max **.

Nie prawda.

i napisał/a:
Trójpodział: podoficer - chorąży - oficer zawsze uważałem za słuszny.

I może należałoby przywrócić ten trójpodział?


Dyskutujmy o rzeczach realnych. Cofanie się do czasu sprzed Koncepcji może i jest nostalgiczne ale nie ma większego sensu. Wątek ma być konstruktywny a nie marzycielski.

Yery napisał/a:
jw4934, morelowy itd nie lękajcie się o te 150 ****
Będzie zdecydowanie więcej. Pamiętajcie, że decydenci (SPD) zaangażowani w koncepcję dobrze wiedzą że np: u sojuszników za oceanem takich najwyższych stanowisk jest dożo więcej. Dobrze wiedzą i nie dopuszczą do tego aby 4-ry gwiazdy miał tylko SPD. Wszak wiadomo że poza CSM sa też SGM i wszyscy są na najwyższym OR-9 wiedzą też ze CSM obojętnie czy to batalion czy dywizja to cały czas OR-9 wiedzą też że w sztabach(batalionów, brygad, dywizji iitd.... są SGM czyli starsi podoficerowie operacyjni OR-9 mało tego wiedza też że w szkolnictwie np: na akademii w el Passo którą kończyli jest też sporo SGM na OR-9. Tak więc spokojnie, nie zrobią reformy pod siebie bo chyba oto jest larum. Myślę że na szczeblu brygady nie będzie tylko SPD na U-10 bo będą też operacyjni w batalionach i sztabie brygady. Moje zdanie operami na tym że Ci tak zwani decydenci dobrze wiedza, że nie każdy starszy podoficer kompanii(aktualnie szef) z kompanii remontowej musi zostać SPD ale może być bardzo dobrym operacyjnym w sztabie batalionu logistycznego lub w Pułku Logistycznym.
Reforma jest absolutnie konieczna ponieważ doszło do zachwiania piramidy awansowej szeregowy musi wiedzieć ze będzie miał możliwość dojścia do najwyższych U ale droga będzie odpowiedzialna i pełna wyrzeczeń musi też mieć świadomość ze na siłę nie musi być SPD ale może zostać podoficerem operacyjnym przy szefie artylerii w sztabie brygady czy dywizji i też na najwyższym U.
Pozdrawiam wszystkich spoglądających dalej niż za "horyzont".


Szkoda, że podobnie Tobie myślący są w znakomitej mniejszości. Podpisuje się obiema rękami pod całością posta.

Tytan w dresie. napisał/a:
A u mnie SPD poszedł pod kapelusz i chętnego na to stanowisko nie ma. Wszyscy uważają, że to fucha do bicia piany. ;)


Czyli nie ma chętnego do "bicia piany" czy teoria o "biciu piany" to tylko zasłona dymna ?
Ale wskazałeś na ciekawy mechanizm, który dziś działa i ma się świetnie: skoro tu gdzie teraz służę mam "maks" albo spokojną wizję jego osiągnięcia (etat PDF. ST.) to po co mam zmieniać stanowisko, a już na bardziej eksponowane to w ogóle, być blisko Dowódcy, a nie daj Boże o coś zapyta a korzyści z tego żadne (zakładam, że bicie piany to nie jest hobby delikwenta). I tu nie chodzi tylko o stanowiska SPD. Obecnie prawdziwe określenie "zaproponować podoficerowi wyższe stanowisko służbowe" stało się rzadkie jak jednorożec.
Nic bardziej nie zabija mobilności podoficerów niż obecny system 3 x STE.

Stiwen - Pon 27 Maj, 2019

A po co na siłę udowadniać, że podoficer musi być mobilny. Jaka to korzyść dla SZ ?
drako - Wto 28 Maj, 2019

Nadal zastanawia mnie ten fetysz mobilności. Po pierwsze przenoszenie się między garnizonami nie daje żadnego efektu podnoszenia kwalifikacji, a po drugie - zanim zaczniecie rzucać ludźmi po kraju sprawie by takie przenosiny były co najmniej neutralne dla finansów przenoszonego.
Yery - Wto 28 Maj, 2019

Tytan w dresie napisał
"....A u mnie SPD poszedł pod kapelusz i chętnego na to stanowisko nie ma. Wszyscy uważają, że to fucha do bicia piany..."

Tylko współczuć takiego SPD. Pewnie wyznaczony w "starym systemie" a najstarszy albo kadrowiec albo stary magazynier albo jeszcze gorzej kierownik klubu itd....Generalnie gość z przypadku bez jakiejkolwiek wizji służby bez żadnego przygotowania więc nic dziwnego ze umiał tylko bić piane.
Łatwo przyjąć postawę pasywna i być od niczego nikomu się nie narazić być obrócą uciśnionych. A czy od gościa na U-10 nie powinniśmy oczekiwać ze będzie brał odpowiedzialność. Odpowiedzialność miedzy innymi przebiegiem służby wszystkich podoficerów. Kto ma podpowiadać dcy batalionu kto gdzie i na jakie stanowisko(kadrowiec? dca kompanii?) Dla pierwszego ludzie to tylko cyferki a drugi będzie widział tylko swój ogródek a SPD ma rekomendować co najlepsze dla batalionu. Najczęściej SA to rekomendacje które nie podobają się kolegą – jest się tym złym. Wiec co robią koledzy SPD bez wizji służby – biją pianę. I tak podobnie z każdą dziedziną którą powinni się zajmować.

PS. Żeby było jasne nie jestem SPD.

Pozdrawiam wszystkich spoglądających dalej niż „za horyzont”

4gotten - Wto 28 Maj, 2019

drako napisał/a:
Nadal zastanawia mnie ten fetysz mobilności. Po pierwsze przenoszenie się między garnizonami nie daje żadnego efektu podnoszenia kwalifikacji, a po drugie - zanim zaczniecie rzucać ludźmi po kraju sprawie by takie przenosiny były co najmniej neutralne dla finansów przenoszonego.

W moim przypadku zostałem w ramach "wyróżnienia", ze względu na kwalifikacje i doświadczenie, wyznaczony na stanowisko w "prestiżowej" jednostce kilkadziesiąt kilometrów od domu. Od niemal roku nastąpiła stagnacja, szans na rozwój żadnych, a na dodatek straciłem finansowo, bo koszt dojazdów pokrywam sam (miejscowość pobliska). Z U-10 spadłem "portfelowo" na U-8. W innej sytuacji są moi znajomi, oficerowie dojeżdżający ze mną, którzy służąc w tej samej jednostce tylko dzięki zmianie stanowiska (literka przy U) bądź awansowi zyskali, a na horyzoncie widnieje realna szansa na wyższe szarże.

looker - Wto 28 Maj, 2019

Stiwen napisał/a:
A po co na siłę udowadniać, że podoficer musi być mobilny. Jaka to korzyść dla SZ ?

W pewnych sytuacjach, na pewnych stanowiskach podoficer musi być mobilny. Takie są potrzeby Sił Zbrojnych.
Nie miejsce i czas aby tłumaczyć dlaczego. Dość, że przytoczę tylko przykład tworzenia nowych JW czy ZT. Skąd ludzie ?
Ja nie napisałem, że wszyscy muszą co 2-3 lata zmieniać garnizony. Bo to bzdura.

Innym aspektem jest stworzenie warunków aby taki manewr się opłacał. Pełna zgoda. Bo dlaczego to podoficerowie mają być tymi jedynymi, którzy dla idei zawsze poświecą wszystko ? Nie jestem z Marsa. Wiem ile kosztuje życie na dwa domy. Kilka lat doświadczenia za mną. Ale w obecnym systemie 3 "worków pdf" takie zróżnicowanie nie jest możliwe. Jedynie sytuacje przejścia pomiędzy STE można próbować lepiej wycenić (co tegoroczna podwyżka częściowo spowodowała). Nie mamy narzędzi. Powrót do tożsamości daje nam więcej opcji.
A jak zostanie przeprowadzona "wycena" stanowisk i ich ponowne zaszeregowanie to już osobna kwestia. Zakładam, że każdy PDF. ST. ma poczucie strategiczności swojego stanowiska i uważa, że zasługuje ono na **** lub 10A.
Wiemy jednak wszyscy, że tak nie jest.

Tytan w dresie. - Wto 28 Maj, 2019

4gotten, ale pokazałeś, że jesteś mobilny.
Współczuję, bo pojęcie mobilności podoficera w naszych realiach, to puste gadanie. Nie stać podoficerów, na bycie mobilnymi i życie na dwa domy.

Bełcik - Pią 31 Maj, 2019

Mobilność podoficera jest bardzo ważna ale nie najważniejsza podoficer musi być przede wszystkim silny i szybki tylko to obecnie gwarantuje rozwój, to co w głowie, doświadczenie, posiadane umiejętności i tym podobne mało istotne bzdety są tylko dodatkiem który pozwoli wybrać najlepszego spośród najsilniejszych i najszybszych.
I dla dociekliwych wcale nie zapomniałem o kursywie.

Bełcik - Pią 31 Maj, 2019

looker napisał/a:
Powrót do tożsamości daje nam więcej opcji.

Chyba opcji na ciągłe przekwalifikowywanie się w specjalnościach? Może i tożsamość u podoficerów starszych jest dobrym rozwiązaniem ale nie u podoficerów młodszych i podoficerów.

morelowy_gosc - Pią 31 Maj, 2019

Bełcik napisał/a:
Mobilność podoficera jest bardzo ważna ale nie najważniejsza podoficer musi być przede wszystkim silny i szybki tylko to obecnie gwarantuje rozwój, to co w głowie, doświadczenie, posiadane umiejętności i tym podobne mało istotne bzdety są tylko dodatkiem który pozwoli wybrać najlepszego spośród najsilniejszych i najszybszych.
I dla dociekliwych wcale nie zapomniałem o kursywie.

W tym poście zawarłeś całe clou obecnego zamieszania :gent: .Zapomniałeś jeszcze dodać,że i ta mobilność to też taka zasłona będzie.
Każdy dowódca dba teraz i będzie dbał,aby to jego poletko było równo pograbione.Za to odpowiada i za to ma płacone.A nie jakieś tam fanaberie Pana Chorążego co chce się rozwijać i awansować.Już widzę jak biorą rozpęd i w ramach dobra ogółu na własne życzenie pozbywają się gościa co im robi zaje.... robotę.No może do szczebla batalionu będzie się rozwijał.Prędzej się skończy tym co było za poprzedniego systemu z osobnikami (w innym korpusie zresztą) nierokującymi na jakąkolwiek odmianę w myśleniu. Wtedy było bach-kwit i jedziesz pan na akademię...Wyrobnicy szanse raczej niewielkie miały na kariery.
Kiedy to dotrze do tych co to lansują,że podoficer to taki węglarz od czarnej roboty,co im większy czas w tym robi tym lepiej.I dla dowódcy i dla ogółu.
A tak na marginesie to przypomina to nieco stwierdzenie że kiedyś to jedynie przewodnia siła narodu wiedziała lepiej co jest dobre dla ogółu. Naród z partią,partia z narodem :viktoria:

Jabba01 - Pią 31 Maj, 2019

Mam wrażenie, że pdf starszych pomylono z... generałami :-) To właśnie ich miała nastąpić radykalna redukcja bo nie ma drugiej takiej armii z taką ilością :oops1:
Pdf starszych zdecydowanie łatwiej zredukować...

Nie wiem czy wiecie ale już do jednostek trafią propozycje przenosin dla pdf starszych na drugi koniec Polski związane z nadchodzącą reformą...

Bełcik - Pią 31 Maj, 2019

Jabba01, no popatrz a ja znam jednostki gdzie w przeciągu roku przyjęto z rezerwy kilku podoficerów starszych by zapełnić wakaty, oczywiście młodsi chorążowie byli pod ręką jednak bez "kwalifikacji". Obecnie łatwiej zostać oficerem niż sierżantem lub chorążym, no może nie łatwiej ale przynajmniej ma się szansę stanąć w szranki na egzaminie wstępnym.
Uknułem teorię spiskową że tak naprawdę całe te reformy mają jedynie na celu osłabienie naszych sił zbrojnych. Może należałoby skończyć z koszyczkami etatyzacją reformami reform itp. i wrócić do sprawdzonego podziału czyli uposażenie składające się z dwu części za stopień i za stanowisko, wprowadzając jedynie obostrzenia że na danym stanowisku podoficer ma mieć stopień nie niższy niż ........., pal licho aby SPD byli szczęśliwi wprowadźmy chorążego trzy gwiazdkowego dla zwykłych żołnierzy a cztery gwiazdki zostawmy dla SPD by poczuli się wyjątkowo. Można by też specjalnie dla nich wprowadzić stopnie generała w ogródku wtedy może zostawili by w spokoju podoficerów wykonujących rzetelnie swoją robotę.

maciejko - Pią 31 Maj, 2019

Ja też znam jednostki, które ostatnio przyjmują podoficerów starszych z rezerwy. Wielu z nich otwarcie mówi, że przychodzą tylko na jeden kontrakt aby przeliczyć na nowo emerytury i odejść z wojska.
Jedną z przyczyn tej patologii to wciąż wąskie gardło z kursami na podoficerów starszych.
:gent:

jw4934 - Pią 31 Maj, 2019

Bełcik muszę Ci przyznać rację, szybciej kariera oficer niż to co mamy w naszym korpusie. Jeśli reforma systemu będzie w wersji hard to wielu z nas odejdzie, o wersji soft cóż..... między bajki. Czas pokaże co nas czeka.
Jabba01 - Sob 01 Cze, 2019

Zapełnienie kilku wakatów po "znajomości" a fakty o rozpoczynającej się grze kadrowej dotyczącej chorążych **** to dwie różne sprawy. To dotyczy tysięcy żołnierzy i redukcji stopni etatowych - o tym napisałem.
Dodatkowo pojawiła się w pewnych kręgach informacja, że jeżeli chorąży np **** będzie po reformie na etacie np * lub ** to emerytura zostanie naliczona z * lub ** a nie z ****.

Bełcik - Sob 01 Cze, 2019

Jabba01, jeśli to co piszesz o emeryturze jest prawdą, to można spodziewać się fali odejść chorążych z ****, czyżby w ten sposób "decydenci" chcieli rozwiązać problem braku tożsamości? Nie dość że obecnie są braki z zapełnieniem etatów podoficerów to jeszcze reformatorzy chcą spowodować falę odejść? Osobiście uważam że takie zapędy to działanie na szkodę SZRP.
Bełcik - Sob 01 Cze, 2019

PSJabba01, to nie są działania po znajomości to decyzje departamentu kadr, raczej trudno uwierzyć by 6 żołnierzy miało tam znajomości chyba że masz na myśli znajomości d-cy.
Z moim podejściem do służby (nie przejmuję się czymś na co nie mam wpływu i robię swoją robotę najlepiej jak potrafię ponieważ lubię robić to co robię pomimo to że w cywilu mógłbym zarobić więcej) obserwuję to niejako z boku i widzę frustrację wśród podoficerów i podoficerów młodszych, brak możliwości awansu choć wakaty są, brak możliwości skierowania na wymagane kursy miejsc brak no chyba że żelazna dywizja, jedyne co pozostaje to cz.p.o. ciągle ponawiane i rozliczanie z dwóch etatów( gdyby była możliwość to niektórzy byliby na trzech), a w myśl obecnych wytycznych jedna czwórka z WF sprawia że szanse na cokolwiek się oddalają.

Tytan w dresie. - Sob 01 Cze, 2019

Jabba01 napisał/a:
Dodatkowo pojawiła się w pewnych kręgach informacja, że jeżeli chorąży np **** będzie po reformie na etacie np * lub ** to emerytura zostanie naliczona z * lub ** a nie z ****.

Nie jedno już w wojsku widziałem, ale w taką perfidię nie wierzę.
W koncepcji jest zapis, że stanowisko zostanie przeszeregowane na niższe po odejściu żołnierza ze stanowiska. Ma się nie powtórzyć sytuacja z 2004 roku.

i - Sob 01 Cze, 2019

looker napisał/a:

i napisał/a:
Trójpodział: podoficer - chorąży - oficer zawsze uważałem za słuszny.

I może należałoby przywrócić ten trójpodział?

Dyskutujmy o rzeczach realnych. Cofanie się do czasu sprzed Koncepcji może i jest nostalgiczne ale nie ma większego sensu. Wątek ma być konstruktywny a nie marzycielski.

A znasz tę historyję?
Cytat:
Wszyscy mówili, że tego nie da się zrobić. Aż znalazł się ten, który o tym nie wiedział. I to zrobił.


Uważam, iż owa "reforma" winna pójść w postulowanym przeze mnie kierunku.

jw4934 - Sob 01 Cze, 2019

Jabba też słyszałem o takiej opcji. Nieszczęsny wariant jeśli się ziści. Komisja ma czasu do końca roku, mam nadzieję że korpus będzie dooinformowanu.
Bełcik - Nie 02 Cze, 2019

jw4934, korpus zostanie poinformowany wtedy gdy projekt nowelizacji ustawy znajdzie się w sejmie znając szybkość przepychania ustaw może być za późno by chcący "kwita" położyć zdążyli udać się pod kapelusz na starych zasadach.
morelowy_gosc - Nie 02 Cze, 2019

Tytan w dresie. napisał/a:
Jabba01 napisał/a:
Dodatkowo pojawiła się w pewnych kręgach informacja, że jeżeli chorąży np **** będzie po reformie na etacie np * lub ** to emerytura zostanie naliczona z * lub ** a nie z ****.

Nie jedno już w wojsku widziałem, ale w taką perfidię nie wierzę.
W koncepcji jest zapis, że stanowisko zostanie przeszeregowane na niższe po odejściu żołnierza ze stanowiska. Ma się nie powtórzyć sytuacja z 2004 roku.

znaczy mode futro jesteś....popytaj się starszych co było po 2004 roku. i trzymaj szczękę bo się zdziwisz

morelowy_gosc - Nie 02 Cze, 2019

Cytat:


Pomógł: 9 razy
Wiek: 42
Dołączył: 15 Lis 2004
Posty: 2475
Skąd: WL

Wysłany: Pon 27 Maj, 2019
morelowy_gosc napisał/a:

:!: WAŻNE :!: -odszczekuję odszczekane słowa.....
Lepiej późno niż później ale dojrzałem coś,co utwierdza mnie w przekonaniu,że słowa Lookera jak i wszystkich zwolenników reformy w tym kształcie uważają mnie za głupszych od siebie.

Jak looker sam napisał etetów st.chor.sztab w 2012 było ok 150. Teraz ma ich być....150.
Matematyka jest nauką raczej ścisłą (no chyba że w tym kraju się to zmieniło)więc pobawmy się w rozwiązywanie zadań.....z dwiema niewiadomymi.
Kolega looker zarzucił mi palarniane wnioski ale postaram się uszanować te niczym nie poparte insynuacje;
Zadanie matematyczne dla lookera i jego wyznawców;
W roku 2012 armia liczyła trzy dywizje po x brygad i pułków i w jej etacie stanowisk **** chorążych było 150.Dzisiaj w roku 2019 mamy 18 brygad (z WOT) po x brygad i pułków i etatów mamy 150.
Pytanie jest dalej aktualne

Jakie pytanie ? Musi Ci na dziś wystarczyć moja odpowiedź, która brzmi: stanowisk będzie znacznie więcej niż 150. I żadne mniej lub bardziej karkołomne wyliczenia z dywizjami, flotyllami czy skrzydłami nic tu nie zmienią.
morelowy_gosc napisał/a:
Tytułem wyjaśnienia. podałem w tych wyliczeniach tylko i wyłącznie dywizje i szacowaną ilość brygad w WL bez uwzględnienia innych rodzajów SZ. Bo i te jak mniemam się też zwiększyły. Zapewne kolega looker nie zapomni wspomnąć że w koncepcji zapisano że ilość stanowisk **** chorążych procentowo spadła. Przytoczysz te dane czy pominiesz milczeniem ???? Liczę na Ciebie teraz :gent:

Żadnych danych nie będę przytaczał bo nie jestem do tego uprawniony. Jeśli nie satysfakcjonują Cię moje odpowiedzi (przy całej mojej dobrej woli) to pozostaje Ci tylko uzbroić się w cierpliwość. Później co najwyżej będę miał tę "satysfakcję" i napiszę "A nie mówiłem?" ;-)

morelowy_gosc napisał/a:

Akurat ta grupa podoficerów ma mieć max **.

Nie prawda.

no widzisz lub nie...jako neofita tego systemu przestałeś zauważać pewne detale.Zapewne dlatego,że....tutaj się wstrzymam z wpisem.
Poczytaj sobie swoich krytyków.Ale tak ze zrozumieniem.

Tytan w dresie. - Pon 03 Cze, 2019

morelowy_gosc napisał/a:
Tytan w dresie. napisał/a:
Jabba01 napisał/a:
Dodatkowo pojawiła się w pewnych kręgach informacja, że jeżeli chorąży np **** będzie po reformie na etacie np * lub ** to emerytura zostanie naliczona z * lub ** a nie z ****.

Nie jedno już w wojsku widziałem, ale w taką perfidię nie wierzę.
W koncepcji jest zapis, że stanowisko zostanie przeszeregowane na niższe po odejściu żołnierza ze stanowiska. Ma się nie powtórzyć sytuacja z 2004 roku.

znaczy mode futro jesteś....popytaj się starszych co było po 2004 roku. i trzymaj szczękę bo się zdziwisz

Może się okazać, że jesteś młodszym futrem. Służę od 1993 roku. :gent: Doskonale wiem co było i jak napisałem, podobno ma się to nie powtórzyć. Czytasz czasem ze zrozumieniem?

looker - Pon 03 Cze, 2019

Bełcik napisał/a:
Może i tożsamość u podoficerów starszych jest dobrym rozwiązaniem ale nie u podoficerów młodszych i podoficerów.


Z tego co wiem to w "Koncepcji" nie ma mowy o tożsamości u podoficerów i podoficerów młodszych. Ale tak na marginesie osobiście uważam, że właśnie tożsamość to normalność. W innym przypadku "koszyki, triady, worki" czy jak je zwał, miałyby też inne kraje NATO i nie tylko. A nie mają. Dlaczego ? Bo to złe rozwiązanie jest i znacznie lepiej dla korpusu (choć trudniej) ułożyć dobre, logiczne ogólne modele rozwoju zamiast "zamykać usta" podoficerom niewiele znaczącymi (poza prestiżem), awansami w "koszykach".

Jabba01 napisał/a:
Dodatkowo pojawiła się w pewnych kręgach informacja, że jeżeli chorąży np **** będzie po reformie na etacie np * lub ** to emerytura zostanie naliczona z * lub ** a nie z ****.

"Pojawiła się w pewnych kręgach..." Dodaj jeszcze, dla zwiększenia dramatyzmu, "w kręgach zbliżonych do MON" :x
Plotkujecie jak za przeproszeniem, "baby w maglu".

Proszę Admina o bardziej zdecydowane moderowanie takich głupot.

Stevie - Pon 03 Cze, 2019

looker, moim zdaniem, jeżeli takie opinie się pojawiają, to należy je przedstawić i zaprzeczyć lub potwierdzić. Plotki trzeba ucinać, bo "nie puszczanie" nie zaskutkuje ich zniknięciem, ba, nawet je spotęguje.
:gent:

morelowy_gosc - Pon 03 Cze, 2019

Tytan w dresie. napisał/a:
morelowy_gosc napisał/a:
Tytan w dresie. napisał/a:
Jabba01 napisał/a:
Dodatkowo pojawiła się w pewnych kręgach informacja, że jeżeli chorąży np **** będzie po reformie na etacie np * lub ** to emerytura zostanie naliczona z * lub ** a nie z ****.

Nie jedno już w wojsku widziałem, ale w taką perfidię nie wierzę.
W koncepcji jest zapis, że stanowisko zostanie przeszeregowane na niższe po odejściu żołnierza ze stanowiska. Ma się nie powtórzyć sytuacja z 2004 roku.

znaczy mode futro jesteś....popytaj się starszych co było po 2004 roku. i trzymaj szczękę bo się zdziwisz

Może się okazać, że jesteś młodszym futrem. Służę od 1993 roku. :gent: Doskonale wiem co było i jak napisałem, podobno ma się to nie powtórzyć. Czytasz czasem ze zrozumieniem?

Czyli młodszym ode mnie. :gent: Ale to nie zarzut ;)
Najbardziej wyczekiwaną wiadomością jest właśnie to ,że się podobno ma nie powtórzyć.Z całym szacunkiem do uczestniczących w pracach podoficerów to niestety,ale ostateczne decyzje podejmować będzie kto inny

Cytat:
można spodziewać się fali odejść chorążych z ****, czyżby w ten sposób "decydenci" chcieli rozwiązać problem braku tożsamości? Nie dość że obecnie są braki z zapełnieniem etatów podoficerów to jeszcze reformatorzy chcą spowodować falę odejść

Fala odejść chorążych **** będzie wyjątkowo na rękę decydentom.Braki w pozostałych stopniach szybko się uzupełni awansami młodszych.A tak w ogóle to bym nie demonizował tej fali odejść-o ile dobrze to liczę to mogło by to być w granicach ok 3 tysięcy.Nawet chyba przesadne te moje szacunki.W ogólnym rozrachunku jesteśmy tylko pozycją na wykresie,a cała reszta jak doświadczenie czy broń boże profesjonalizm itp wykazywane już nigdzie nie jest.Na obstawienie defilady, imienin sołtysa albo poczęstowanie grochówką gawiedzi spragnionej igrzysk tego wojska co jest teraz wystarczy.Statystycznemu politykowi cała reszta w kontekście odejść najzwyczajniej zwisa.Nawet bardziej palący problem społeczny w postaci zbliżającej się szybkimi krokami (a raczej biegnącej) katastrofy w postaci braku pielęgniarek w szpitalach niewiele decydentów interesuje.

Cytat:
"Pojawiła się w pewnych kręgach..." Dodaj jeszcze, dla zwiększenia dramatyzmu, "w kręgach zbliżonych do MON" :x
Plotkujecie jak za przeproszeniem, "baby w maglu".

Tutaj zapewne tworzącym wszelakiej maści teorie spiskowe mieszają się pojęcia i wychodzą takie androny.Nawet nie wiem jakbym się wysilał i pod wpływem i na trzeźwo,to nie jestem sobie w stanie wyobrazić zapisu w ustawie;
pkt.1 Emeryturę się wylicza na podstawie U ostatnio zajmowanego stanowiska
pkt.2 Emeryturę podoficerom wylicza się nie z ostatnio zajmowanego,ale z U stanowiska niższego niż zajmowane

I jak najbardziej jestem za jakąś formą informowania nas jako podoficerów o pracach.Bo z braku oficjalnych wieści lęgną się najróżniejsze wizje.Dotychczas przekazywana informacja-prace toczą się zgodnie z harmonogramem to i ja sam sobie na ścianie mogę wydrapać.

looker - Pon 03 Cze, 2019

Stevie, a jeśli nie ma tu nikogo kto mógłby zaprzeczyć bądź potwierdzić te opinie na tym etapie? Wtedy pozostają nam czcze dywagacje. A miał to być wątek merytoryczny a nie plotkarsko-sensacyjny.
Bełcik - Pon 03 Cze, 2019

looker napisał/a:
Ale tak na marginesie osobiście uważam, że właśnie tożsamość to normalność. W innym przypadku "koszyki, triady, worki" czy jak je zwał,

Może masz i rację ale zawsze jest te ale czyli ilość stopni podoficerskich przy "tożsamości" powinna być mocno zredukowana. Coś w stylu kpr. - specjalista (zamiast super szeregowego); plut. - d-ca obsługi,sekcji; sierż. - d-ca drużyny/pdf.sztab; st.sierż - pom.d-cy plutonu / pdf.sztab; chor. -c-ca plutonu / st.specjalista a dalej niech SPD sobie dwa stopnie zagospodarują max.6 stopni podoficerskich kapral jako stopień w korpusie szeregowych. (oczywiście tak na szybko podałem te przykłady). Spore różnice uposażenie pomiędzy stopniami i parę kłopotów z głowy, pozostanie tylko narzekanie że "nie ma awansu".
Wtedy może i etatyzacja miała by sens, a nie to co było ostatnio awans obligatoryjnie zazwyczaj (nie licząc "zmechu") oznaczał zmianę specjalności. Tylko jest zawsze ale jak zniosą to podoficerowie?

agwit - Pon 03 Cze, 2019

Bardziej od tożsamości interesuje mnie odpowiednia wycena stanowisk która ma nastąpić. I póki co nie wyobrażam sobie że taki SPD który ma ZERO odpowiedzialności będzie wyżej na piedestale od specjalistów obsługujących sprzęt czy to w WL.,SP, MW, WS.
looker - Pon 03 Cze, 2019

Bełcik napisał/a:
looker napisał/a:
Ale tak na marginesie osobiście uważam, że właśnie tożsamość to normalność. W innym przypadku "koszyki, triady, worki" czy jak je zwał,

Może masz i rację ale zawsze jest te ale czyli ilość stopni podoficerskich przy "tożsamości" powinna być mocno zredukowana. Coś w stylu kpr. - specjalista (zamiast super szeregowego); plut. - d-ca obsługi,sekcji; sierż. - d-ca drużyny/pdf.sztab; st.sierż - pom.d-cy plutonu / pdf.sztab; chor. -c-ca plutonu / st.specjalista a dalej niech SPD sobie dwa stopnie zagospodarują max.6 stopni podoficerskich kapral jako stopień w korpusie szeregowych. (oczywiście tak na szybko podałem te przykłady). Spore różnice uposażenie pomiędzy stopniami i parę kłopotów z głowy, pozostanie tylko narzekanie że "nie ma awansu".
Wtedy może i etatyzacja miała by sens, a nie to co było ostatnio awans obligatoryjnie zazwyczaj (nie licząc "zmechu") oznaczał zmianę specjalności. Tylko jest zawsze ale jak zniosą to podoficerowie?


Masz sporo racji. Ilość stopni pdf w korpusie to sprawa wtórna. Powinna wyjść z analiz a nie być ustalona jako pierwsza. Jednak tutaj też nie wymyślałbym prochu i zerknął do kolegów z NATO. Nie koniecznie z USA.

agwit napisał/a:
Bardziej od tożsamości interesuje mnie odpowiednia wycena stanowisk która ma nastąpić. I póki co nie wyobrażam sobie że taki SPD który ma ZERO odpowiedzialności będzie wyżej na piedestale od specjalistów obsługujących sprzęt czy to w WL.,SP, MW, WS.

To nie kwestia wyobraźni czy piedestału a raczej jasnych zasad, które na stanowisko SPD pozwalają wyznaczyć TYLKO kogoś z kim ktoś taki jak Ty może na poziomie porozmawiać o służbie. Mam tu na myśli, że SPD przeszedł już poszczególne etapy rozwoju i nie jest to człowiek przypadkowy. Wtedy można go docenić za wiedzę, doświadczenie, umiejętności przywódcze i organizacyjne. Taki zestaw naprawdę potrafi dać dużo dobrych rezultatów w JW.
Ale...Jeśli SPD to człowiek od spływów kajakowych, nieetatowy adiutant Dowódcy, nieetatowy albo etatowy mąż zaufania itd., itp. to nie dziwi mnie, że wielu z Was reaguje na nich jak "pies na jeża"... ;)

morelowy_gosc - Pon 03 Cze, 2019

agwit napisał/a:
Bardziej od tożsamości interesuje mnie odpowiednia wycena stanowisk która ma nastąpić. I póki co nie wyobrażam sobie że taki SPD który ma ZERO odpowiedzialności będzie wyżej na piedestale od specjalistów obsługujących sprzęt czy to w WL.,SP, MW, WS.

A widziałeś grabie co grabią od siebie? Pytam,bo zakładam że wiesz jakie stanowiska zajmują podoficerowie w tej grupie zajmującej się zmianami. I tym swoim brakiem wyobraźni wsadziłeś kij w mrowisko-w dużej części w ich mniemaniu bez nich ziemia przestaje się kręcić,a pozostali podoficerowie to śmierdzące lenie z postawą roszczeniową i najzwyklejsze niewychowane chamy.Coby oddać sprawiedliwość to spotkałem też i ''normalnych'', nie mających EGO rozdmuchanego do rozmiarów Mount Everestu. Ale tych było dwóch...może trzech. Najzabawniejsze że jak był jeden z drugim na kompanii zwykłym wyrobnikiem raczył tytułować sztabowców per Prącia sztabowe . A jak wyczytał w rozkazie o ich nagrodach to normalnie zapaść i bezdech.
A mnie oprócz wyceny stanowisk zastanawia rozwiązanie kwestii ścieżki rozwoju w specjalności (=ach). Bo jak to Bełcik zauważył,że oprócz zmechu to brak było spójnej ścieżki.Najwięcej takich baboli było chyba w logistyce,tam tej niekonsekwencji i robieniu z ludzi durni zaobserwowałem bez liku. I nawet nie wąskich gardeł, ale wręcz dziur czy też nawet przepaści.

misio - Wto 04 Cze, 2019

Cytat:
taki SPD który ma ZERO odpowiedzialności

taki SPD niejednokrotnie występuje na arenie międzynarodowej ramię w ramię generałami i wcale nie musi mieć odpowiedzialności tylko tylko inne atuty.
Już tak sobie nie wycierajcie stanowiskiem SPD, na ukształtowanie pozycji tej instytucji u nas potrzeba czasu. Reformę korpusu ocenimy za kilka lat, kiedy to zaczną wychodzić na wierzch jej skutki. Tak to działa.

Yery - Wto 04 Cze, 2019

Witam ponownie,
Ja po raz kolejny do malkontentów....obudzcie się....I przestańcie najeżdżać na SPD. Jak ma być dobrze gdy sami podoficerowie siebie tak oceniają. Że oficerowie krzywo patrzą na podoficera na wysokim stanowisku to się nie dziwię ale sami sobie:-(
Patrzcie dalej w przyszłość to ma być partner dcy na każdym szczeblu ma to być gość z nie nagannym przebiegiem służby najbardziej doświadczony ze wszystkich podoficerów( czyli przeszedł wszystkie szczeble-był też tak zwanym specjalistą) jest wedukowany (czyli podnoszący swoje kwalifikacje ale również horyzonty) znający język angielski(chociaż II) bo dca ma do czynienia z sojusznikami. Oprócz tego że ma być kompetentnym partnerem nie tylko dla swojego dcy ale również dla innych oficerów starszych to musi być przede wszystkim mentorem dla pozostałych podoficerów więc jego kompetencje, doświadczenie, wizja służby jest bez dyskusji. I w danej chwili nie musi mieć nic na stanie nie musi obsługiwać super sprzętu bo on to wszystko robił wcześniej (chyba że wyskoczył z kapelusza -stary kadrowy, magazynier lub kierownik klubu- pisałem o tym wcześniej. Ale patrzymy do przodu jak najbardziej te stanowiska muszą być bo do nich ma dążyć młody kapral. Nie wstydźmy się jako podoficerowie że podobnie jak w armiach NATO w korpusie podoficerów też są "VIP-y" którzy mają z tego powodu przywileje a DLACZEGO NIE czy my jako podoficerowie jesteśmy bezwartosciowi.
Walczmy o swoje.
PS. I żeby było jasne nie jestem SPD
Pozdrawiam wszystkich zerkajacych dalej niż za "horyzont"

Silmeor - Wto 04 Cze, 2019

Yery, a teraz popatrz sobie na stronach jednostek kto jest tymi SPD. Gros z nich nie zna żadnego języka obcego lub w podstawowym zakresie. Tych posługujących się swobodnie angielskim jest niewielu. Nie mam nic przeciwko SPD, stanowisko jest prestiżowe i stopień powinien to odzwierciedlać ale, na bogów,wyznaczani na nie powinni być ludzie spełniający ściśle określone wymagania, a nie tacy, których atutem jest dobra komitywa z dowódca jednostki.
agwit - Wto 04 Cze, 2019

Zgoda, niech to będzie podoficer pełną gębą, z krwi i kości, taki który rozumie specyfikę swojego stanowiska. Oczywiście nie miałem zamiaru wrzucać wszystkich do jednego worka, jeżeli ktoś poczuł się urażony to przepraszam. Z pewnością są tacy SPD którym blisko do stwierdzenia że to odpowiedni człowiek na odpowiednim stanowisku. Jednak nie brakuje też takich, którzy przywiązali się wyłącznie do samej nazwy SPD z dużym naciskiem na D. Grunt to widocznym być na zdjęciach, pomoc traktowana jako zło konieczne, czy też z racji funkcji załatwiane przez kolesiostwo egzaminy. Są i tacy.
Bełcik - Wto 04 Cze, 2019

looker napisał/a:
Masz sporo racji. Ilość stopni pdf w korpusie to sprawa wtórna. Powinna wyjść z analiz a nie być ustalona jako pierwsza. Jednak tutaj też nie wymyślałbym prochu i zerknął do kolegów z NATO. Nie koniecznie z USA.

Tak to prawda tylko przy tej ilości stopni i przypisaniu (jak było po reformie z 2004r) ściśle stopnia do stanowiska sprawia że "naturalne" awanse są możliwe chyba tylko na "zmechu i pancu" w innych rodzajach wojsk raczej wiązało się to z nieustannymi zmianami specjalności często bez związku z poprzednią.
Natomiast obecny system koszyków powoduje że tak naprawdę mamy tylko trzy grupy stanowisk dla podoficerów a przeskok pomiędzy grupami przy niewydolności systemu kursów kwalifikacyjnych jest w znacznym stopniu utrudniony jeśli nie prawie niemożliwy (o czym doskonale świadczą wolne etaty pdf)
Mgliste założenia nowej reformy sprawią że tak naprawdę stopni w korpusie podoficerów będzie 5 (dwa koszyki po trzy i trzy podoficerów starszych) zakładam że kursy kwalifikacyjne nadal będą obowiązywały z tym że będzie ich więcej (obecnie dwa poziomy) zakładam że będą 4 poziomy czy to aby nie spowoduje że system doskonalenia w ramach kursów kwalifikacyjnych będzie jeszcze bardziej niewydolny?
Tak się zastanawiam czy cała ta koncepcja nie powinna przewidywać (może przewiduje tylko o tym nie wiem) innego modelu kształcenia? Może kursy powinny być nie na stopień a na typ stanowiska niezależnie od posiadanego stopnia? (gdzieś już na początku tematu o tym wspominałem).

Stiwen - Sro 05 Cze, 2019

U nas w jednostce spd nikt nie chciał zostać, bo spd ma być potakiwaczem d-cy. Jak raz wcisnęli gościa co miał po prostu jaja i mówił co myśli, to go po 2 tyg wywalili ze stanowisko z powrotem na pododdział.
Nie wiem czy nie lepiej jakby SPD był funkcją nieetatową, na co dzień za wiele do roboty gość nie ma.

Yery - Sro 05 Cze, 2019

Silmeor
Masz rację wiem że tacy są.....ale patrzmy trochę dalej....Mam nadzieję że właśnie między innymi - nowa koncepcja "wypleni" tych z przypadku i tych bez kwalifikacji. Spogladajmy w przyszłość i oczekujmy właściwych SPD. Jeżeli chcemy być docenieni chcemy aby było więcej stanowisk **** to trzeba się wziąć za inwestycje w siebie. Na szczeblu brygady mniemam ze podobnie jak u sojuszników na max stanowiskach bedzie oprócz SPD jeczcze kilku podoficerów tz opreacyjnych. Ale na Boga trzeba się z tym zgodzić że nie na szczeblu kompanii. W batalionów najwyżej dwóch operacyjny i SPD w brygadzie oprócz SPD jeszcze ze czterech operacyjnych ( S-3,S-2 pion szkol). Ale to mają być wyedykowani podoficerowie nie do klikania slajdów czy obsługi PGO od tego to może być kpr lub sierżant. Operacyjny pdf na 4-rech**** ma aktywnie brać udział w procesie dowodzenia.
PS nie jestem SPD
Pozdrawiam wszystkich oglądających dalej za horyzont.

Jabba01 - Sro 05 Cze, 2019

Cała ta reforma to kolejny niewypał i próba m.in. obniżenia kosztów a wiadomo, że dół czytaj suweren nie ma nic do gadania. Dzięki temu dadzą podwyżki dla oficerów (jedna z kilku rzeczy, które chcą ugrać). To w perspektywie czasu. Doszukujecie się nie wiadomo czego, wzniosłych celów itd. Tu wcale nie o to chodzi bo jeżeli by chodziło to nie byłoby to takie wszystko zastrzeżone, w wąskim kręgu oficerów starszych tak naprawdę. Pdf nikt nie szanuje i szanować nie będzie. Cięcie kosztów i nic więcej a przy okazji niestety wg mojej oceny osłabienie wojska.
Jak znam to forum to za chwilę paru klakierów "systemu" lub bezmyślnych sługusów będzie mnie obrzucać błotem itp. Czas pokaże kto ma racje.

pavol - Czw 06 Cze, 2019

Jabba01 w sedno.
Jakoś tworzenie stanowisk typu: szef oddziału, zarządu, pionu itd. łącznie z ich zastępcami nikomu nie przeszkadzało i sądzę, że nadal nie przeszkadza bo przedmiotowe stanowiska są o "słusznym" stopniu etatowym. Tzw. koncepcja rozwoju korpusu podoficerów wydaje się być po to, żeby "przynieść wymierne skutki dla budżetu", czytaj oszczędności. Dzięki tym oszczędnościom będzie można utworzyć kilka etatów, ale jakich to już można sobie wyobrazić. To nie w korpusie podoficerów powinno się szukać oszczędności.

jaroszsz - Pon 10 Cze, 2019

Jabba01 napisał/a:
Cała ta reforma to kolejny niewypał


Zgadzam się w 100 %.

pavol napisał/a:
To nie w korpusie podoficerów powinno się szukać oszczędności


Tu też się zgadzam w 100 %.

Nie wiem ile w tym prawdy, ale paru "refomatołków" - SPD, którzy usilnie przepychali koncepcję, obrywa rykoszetami własnej koncepcji ...

"Ludzie ludziom zgotowali ten los" ... może cytat nie na miejscu, jednak chyba adekwatny do rzeczywistości.

morelowy_gosc - Czw 13 Cze, 2019

Jabba01 napisał/a:
Cała ta reforma to kolejny niewypał i próba m.in. obniżenia kosztów a wiadomo, że dół czytaj suweren nie ma nic do gadania. Dzięki temu dadzą podwyżki dla oficerów (jedna z kilku rzeczy, które chcą ugrać). To w perspektywie czasu. Doszukujecie się nie wiadomo czego, wzniosłych celów itd. Tu wcale nie o to chodzi bo jeżeli by chodziło to nie byłoby to takie wszystko zastrzeżone, w wąskim kręgu oficerów starszych tak naprawdę. Pdf nikt nie szanuje i szanować nie będzie. Cięcie kosztów i nic więcej a przy okazji niestety wg mojej oceny osłabienie wojska.
Jak znam to forum to za chwilę paru klakierów "systemu" lub bezmyślnych sługusów będzie mnie obrzucać błotem itp. Czas pokaże kto ma racje.

Chociaż jestem sceptycznie nastawiony do tej reformy to jednak się z Tobą nie zgodzę.Podwyżki dla oficerów muszą być,aby zachować proporcje w uposażeniach do odpowiedzialności,wykształcenia i doświadczenia.Chyba zgodzisz się,że pensja pułkownika i ****chorążego z powiedzmy 25 letnią wysługą musi się różnić.
Z drugim stwierdzeniem(domyślnym),że reformy ma nie być też się nie zgodzę.Dlaczego? Obecny system jest już tak spierd...y,że woła o pomstę do nieba.Niestety,ktoś to wymyślił,a następnie wprowadził w 2004. Jak pisał Bełcik-naturalny awans bez zmiany specjalności to był i jest w zmechu i pancu.No może jeszcze w artylerii.Cała reszta aby awansować musiała się przekwalifikowywać.Chcesz przykład? A proszę bardzo-spytaj się dowódcy Zespołu Ewakuacji Medycznej do jakiego stopnia w specjalności medycznej dojdzie.Podpowiem,że aby zostać sierżantem MUSI zmienić specjalność.I uwierz,że takich kwiatków reformatoły z roku 2004 zafundowali podoficerom dużo.Dodaj do tego jeszcze "wąskie gardła" w niektórych specjalnościach.
Co mi się nie podoba w obecnych propozycjach,to że na **** ma być śladowa reprezentacja korpusu logistyczno-technicznego.

looker - Czw 13 Cze, 2019

morelowy_gosc napisał/a:
A proszę bardzo-spytaj się dowódcy Zespołu Ewakuacji Medycznej do jakiego stopnia w specjalności medycznej dojdzie.Podpowiem,że aby zostać sierżantem MUSI zmienić specjalność.

Pytanie powinno być inne: czy w każdej specjalności (których nomen omen jest dużo za dużo) i na każdym rodzaju stanowisk powinna być obligatoryjna możliwość dojścia do st.chor.szt. ?
Skoro tak chętnie odnosimy się do oficerów (np. pensje - literki, rozpiętość) to pamiętajmy też, że u nich są obszary gdzie nie ma szans na nic więcej niż płk a i to już czasem prawie cud.
Chyba, że wprowadzimy ogólny zapis na KAŻDYM podoficerskim stanowisku służbowym, że jest to STE: PODOFICER, GU: 2-10.
I sprawa załatwiona. Wszyscy zadowoleni...Do czasu aż dowódca drużyny kursów pocztowych - st.chor.szt. nie wymieni się wrażeniami ze służby z np. szefem SOIN. Jak równy z równym, prawda ?

morelowy_gosc - Czw 13 Cze, 2019

looker napisał/a:
morelowy_gosc napisał/a:
A proszę bardzo-spytaj się dowódcy Zespołu Ewakuacji Medycznej do jakiego stopnia w specjalności medycznej dojdzie.Podpowiem,że aby zostać sierżantem MUSI zmienić specjalność.

Pytanie powinno być inne: czy w każdej specjalności (których nomen omen jest dużo za dużo) i na każdym rodzaju stanowisk powinna być obligatoryjna możliwość dojścia do st.chor.szt. ?
Skoro tak chętnie odnosimy się do oficerów (np. pensje - literki, rozpiętość) to pamiętajmy też, że u nich są obszary gdzie nie ma szans na nic więcej niż płk a i to już czasem prawie cud.
Chyba, że wprowadzimy ogólny zapis na KAŻDYM podoficerskim stanowisku służbowym, że jest to STE: PODOFICER, GU: 2-10.
I sprawa załatwiona. Wszyscy zadowoleni...Do czasu aż dowódca drużyny kursów pocztowych - st.chor.szt. nie wymieni się wrażeniami ze służby z np. szefem SOIN. Jak równy z równym, prawda ?

Mea culpa-wyraziłem się zbyt ogólnikowo więc można odnieść wrażenie,że każda specjalność musi się kończyć na ****. Na pewno nie,ale i też nie powinno być tak,że koniec niektórych jest na czterech belkach.Przykład z ratownikiem ZEM-u jest o tyle specyficzny bo i wymagania formalne dla tej fuchy są duże (wykształcenie). I jakby nie patrzeć to im większe doświadczenie tym lepiej.
Dowódca drużyny kursów pocztowych ma szansę zostać naczelnikiem poczty więc można uznać, że będzie się rozwijał w kierunku. A co do oficerów to chyba więcej kończy w stopniu kapitana niż pułkownika.
Zasadniczo w moim poście chciałem naświetlić patologie jakie funkcjonują obecnie, a które muszą zostać wyeliminowane po reformie. Nie wiem czy pamiętasz, ale jednym z pierdnięć deformy anno domini 2004 było stanowisko operator. Ktoś mundry stwierdził,że operator to operator no i U-1.Do głowy jegomościom nie przyszło,że taką nazwę ma też stanowisko u specjalsów. A ile było wstydu przy kajaniu się jak trzeba było to prostować... :efendi2:
W podobny sposób załątwiono min. lekarzy bo d-ca plutonu to był **. Wstyd podobny, aż żal było czytać tłumaczenia.

Bełcik - Pią 23 Sie, 2019

looker napisał/a:

Chyba, że wprowadzimy ogólny zapis na KAŻDYM podoficerskim stanowisku służbowym, że jest to STE: PODOFICER, GU: 2-10.
I sprawa załatwiona. Wszyscy zadowoleni...Do czasu aż dowódca drużyny kursów pocztowych - st.chor.szt. nie wymieni się wrażeniami ze służby z np. szefem SOIN. Jak równy z równym, prawda ?

Bardzo dobry pomysł pod warunkiem (wiadomo że nierealnym) że uposażenie składało się będzie z części za zajmowane stanowisko i dodatku za stopień wojskowy.

Tak przy okazji, mój znajomy przedstawił mi genialny w swojej prostocie pomysł rozwiązania problemu niedostatecznej liczby miejsc na kursach kwalifikacyjnych na stopień sierżanta i rozwiązania tym sposobem "korka" który stworzył się przez ostatnie kilka lat.
Otóż należałoby znowelizować rozporządzenie dodając zapis mniej więcej takiej treści:
"Za spełniającego wymagania uzyskania kursu kwalifikacyjnego na stopień sierżanta dowódca jednostki wojskowej może uznać żołnierza w stopniu plutonowego, który czasowo pełnił obowiązku na stanowisku zaszeregowanym do stopnia sierż.-mł.chor lub , chor.-st.chor.sztab. przez okres 15 miesięcy, w okresie ostatnich 24 miesięcy i uzyskał ocenę minimum bardzo dobrą z opiniowania służbowego pod warunkiem że zostanie wyznaczony na stanowisko o specjalności wojskowej na którym czasowo pełnił obowiązki'

ph5,5 - Pią 23 Sie, 2019

Nie wszyscy dojdą do **** taka prawda, wyścig po 4* może się skończyć gdy system, przełożeni zacznie dostrzegać fachowość żołnierza a co za tym idzie staż pracy na stanowisku w obrębie jednej specjalności, i dodatki będą rosły wraz z ilością lat przepracowanych w danej specjalności, wtedy żaden karierowicz nie będzie skakał ze stołka na stołek coraz wyżej, za to specjalista z 20-letnim doświadczeniem w obrębie specjalności będzie faktycznie specjalistą, załóżmy co by się stało gdyby każde 5 lat przepracowane w obrębie SW nagradzane by było nie awansem.... bo po cóż kierowca **** ale równowartością pieniężną awansu o 1*+ dodatek za coś co obecnie nazywane jest... klasą specjalisty....
Stiwen - Sob 24 Sie, 2019

Bełcik napisał/a:
looker napisał/a:

Chyba, że wprowadzimy ogólny zapis na KAŻDYM podoficerskim stanowisku służbowym, że jest to STE: PODOFICER, GU: 2-10.
I sprawa załatwiona. Wszyscy zadowoleni...Do czasu aż dowódca drużyny kursów pocztowych - st.chor.szt. nie wymieni się wrażeniami ze służby z np. szefem SOIN. Jak równy z równym, prawda ?

Bardzo dobry pomysł pod warunkiem (wiadomo że nierealnym) że uposażenie składało się będzie z części za zajmowane stanowisko i dodatku za stopień wojskowy.

Tak przy okazji, mój znajomy przedstawił mi genialny w swojej prostocie pomysł rozwiązania problemu niedostatecznej liczby miejsc na kursach kwalifikacyjnych na stopień sierżanta i rozwiązania tym sposobem "korka" który stworzył się przez ostatnie kilka lat.
Otóż należałoby znowelizować rozporządzenie dodając zapis mniej więcej takiej treści:
"Za spełniającego wymagania uzyskania kursu kwalifikacyjnego na stopień sierżanta dowódca jednostki wojskowej może uznać żołnierza w stopniu plutonowego, który czasowo pełnił obowiązku na stanowisku zaszeregowanym do stopnia sierż.-mł.chor lub , chor.-st.chor.sztab. przez okres 15 miesięcy, w okresie ostatnich 24 miesięcy i uzyskał ocenę minimum bardzo dobrą z opiniowania służbowego pod warunkiem że zostanie wyznaczony na stanowisko o specjalności wojskowej na którym czasowo pełnił obowiązki'


Geniusz zarządzania. Zakorkować dwa stanowiska: U2/3/4 i U/5/67, przydzielić plutka do pełnienia obowiązków na nieobsadzonym stanowisku, plutonowego de facto nie będzie na swoim stanowisku i jeden gość robi za dwóch, na papierze.

Bełcik - Nie 25 Sie, 2019

Stiwen, przecież proponowane rozwiązanie jest właśnie po to by zlikwidować "patologie" gdzie z powodu braku miejsc na kursach plutonowi pełnia cz.p.o. na stanowiskach podoficerskich. Osobiście znam plutonowego który pełni cz.p.o. już trzecą15 miesięczna "kadencję", trzech którzy zaczynają drugą.
Stiwen - Nie 25 Sie, 2019

To nie wiem jaka to JW. U mnie plut. idzie na kurs, zostaje sierż. i cała historia. Nie ma żadnej patologii z pełnieniem obowiązków w nieskończoność.
Bełcik - Pon 26 Sie, 2019

Stiwen, szczęściarz z Ciebie że służysz w tak mocno "obdarowanej" miejscami na kursach jednostce. W JW w której ja służę na kurs w ubiegłym roku trafiło dwóch żołnierzy w tym ani jeden mimo to że podoficerów ubywa (przeniesienia, emerytura).
Poza tym aby zobrazować sobie braki na stanowiskach dla podoficerów wystarczy przejrzeć ogłoszenia na służbowym portalu.

drako - Pon 26 Sie, 2019

Zlikwidować ten bezsensowny kurs i problem z głowy.
Tytan w dresie. - Pon 26 Sie, 2019

Tak jest. Sztab Generalny zna temat dokładnie. Jakiś czas temu jeździły po jednostkach zespoły, wysłane przez Szefa Sztabu Gen., do zbadania problemów nurtujących żołnierzy. Poruszaliśmy też ten temat. Zlikwidować kursy na stopień, w dodatku "na sztukę".
Bełcik - Pon 26 Sie, 2019

drako, Tytan w dresie., to byłoby najwłaściwsze rozwiązanie już gdzieś o tym wspominałem że kurs na stopień co najwyżej powinien być zastąpiony kursem w danej specjalności niezależnie od stopnia. Te kursy są potrzebne chyba tylko osobą tworzącym tabelki i prezentacje by przedstawić na ekranie jak to super hiper żołnierze są kształceni.
Obecnie dochodzi do w mojej ocenie "patologicznych" sytuacji gdzie podoficer który nigdy niczym nie dowodził (albo dowodził z 15 lat temu) zostaje dowódcą plutonu ponieważ ma kurs (niekoniecznie dowódczy) natomiast jego pomocnik mimo że dowodzi naście lat nie mógł zostać dowódcą z przyczyn formalnych - braku kursu. Podobnie wygląda to jeśli chodzi o powroty z rezerwy do zawodowej służby wojskowej łatwiej powołać człowieka z rezerwy niż skierować kogoś na kurs.

looker - Pon 26 Sie, 2019

Koledzy, wychodzi na to, że jedyne co powinniśmy zostawić to awanse, podwyżki i dodatki (oczywiście wyższe i dla wszystkich)... Pójdźmy dalej - po co KZO, KOSS i inne zbędne i krępujące fachowców pierdoły ?!
To, że ktoś kiedyś stworzył, co do zasady słuszne, kursy kwalifikacyjne to jedno. Ale drugi mądry nawkładał w programy głupot. I teraz mamy tego konsekwencje. Z tego co widziałem, to przy okazji zmian w szkoleniu szeregowych, zmieniono też kursy "na stopień". Warto by się przyjrzeć ich obecnej zawartości a potem możemy podyskutować.
Pragnę tylko przypomnieć, że większość znanych mi armii NATO ma takie odpowiedniki kursów kwalifikacyjnych i nikt tego nie neguje. Oficjalnie samo NATO zaleca 4 poziomy edukacji podoficerskiej (niezależnej od obszaru specjalistycznego). My, jeśli liczyć podoficerski + 2 kwalifikacyjne, mamy obecnie 3 poziomy.

Bełcik, a kto tego a nie innego kandydata kierował na kurs ? Dowódca JW ? To niech kieruje właściwych, zwłaszcza przy obecnych minimalnych limitach miejsc. Na tak elementarne zasady postępowania nie potrzebujemy chyba pisma MON czy SSG WP...

Bełcik - Pon 26 Sie, 2019

looker, bez przesady chodzi o niewydolność obecnego systemu i jego "bezsensowność" dlaczego ludzie którzy ukończyli kursy na: plutonowego, sierżanta itd. twierdzą że tak naprawdę niczego się tam nie nauczyli nowego? Powtórzę raz jeszcze kurs nie powinien być na stopień, kurs powinien być na stanowisko(specjalność) inny dla sztabowca (zależny od sekcji, wydziału, służby), inny dla dowódcy, inny dla technika inny dla szefa itd. niezależnie jaki żołnierz ma stopień. Obecnie nie można wyznaczyć plutonowego na stanowisko sierżanta pomimo że SW jest takie same, ale można wyznaczyć d-cę dr. zmechanizowanej na d-cę dr. saperów jeśli U jest takie same, gdzie tu sens i logika? (tak wiem we wojsku nie ma logiki). Znaczy się łopatologicznie gdyby ktoś nie zrozumiał jeśli st.chor. który dotychczas był podoficerem w sztabie ma zostać wyznaczony na stanowisko szefa kompanii to winien ukończyć kurs szefów (lub ewentualnie wcześniej pełnić obowiązki na tym stanowisku przez jakiś czas(kadencję). Analogicznie z innymi specjalnościami.
Co do wspominanej sytuacji d-ca chciał skierować większą liczbę żołnierzy "załapał" się tylko jeden i został wyznaczony na stanowisko które wg dowódcy w tym momencie było najważniejsze do obsadzenia.

pitero - Wto 27 Sie, 2019

Zgadzam się z Bełcikiem. Jeśli podoficer to jest specjalista- kursy też muszą być specjalistyczne. Nadto powinny być to kursy opcjonalne z możliwością czegoś w rodzaju e-learning-u.
To dowódca JW powinien w porozumieniu z przełożonym decydować czy żołnierz się nadaje/ podoła obowiązkom na stanowisku , czy , kiedy wysłać go na kurs i jakim systemem ma się doszkolić.
I tu by się sprawdziła forma CzPO .

Stiwen - Wto 27 Sie, 2019

looker, zaciekle bronisz tej poznańskiej kuźni talentów, a prawda jest taka, że kurs dla szer. na pdf. mł. i kursy pdf. mł. na pdf. są o kant kuli rozbić. Nie wiem, czy to wina ludzi, czy systemu, nie interesuje mnie to. Interesuje mnie, ze ludzie tam po prostu tracą czas na bzdury.
Tytan w dresie. - Wto 27 Sie, 2019

W tej chwili jest niezły bałagan. Np.technik kompanii jest planowany do wyznaczenia na stanowisko szefa kompanii. Nie dosyć, że powinien ukończyć kurs szefów kompanii, to jeszcze kurs na podoficera starszego. Po jaką cholerę ja się pytam??
looker - Wto 27 Sie, 2019

Stiwen, dlaczego zaraz zaciekle ? Staram się merytorycznie, bez potępiania wszystkiego i wszystkich wokół, dyskutować na argumenty. Pisanie, że wszystko jest do d**y, niepotrzebne i w ogóle dno, to nie mój poziom i styl.
A jeżeli chodzi o Poznań to spośród szkół podoficerskich tam dzieje się najlepiej. Co nie znaczy, że jest idealnie.
Tytan w dresie., z tego co wiem to planuje się zmianę zapisu w rozporządzeniu z 09.09.2014r. dot. wyznaczania i zwalniania ze stanowisk służbowych w zakresie wymogu kursu kwalifikacyjnego. Ma zostać dodany fragment, że do wyznaczenia na wyższe stanowisko wymagane jest ukończenie kursu kwalifikacyjnego lub odpowiedniego kursu specjalistycznego. Takie rozwiązanie idealnie pasuje do przytoczonego przez Ciebie przykładu szefa pododdziału.

Bełcik - Wto 27 Sie, 2019

looker, pytanie co oznaczać będzie owe słowo "odpowiedniego" czyżby dowolność interpretacji organów kadrowych?
looker - Sro 28 Sie, 2019

Bełcik, nie. Ma powstać wykaz kursów, które ze względu na swoją zawartość programową będą uznawane za wystarczające aby zastąpić kurs kwalifikacyjny.
Bełcik - Sro 28 Sie, 2019

looker, czyli krok w dobrą stronę, kolejne pytanie czy ukończenie takiego kursu pozwoli wyznaczyć na dowolne stanowisko czy tylko na te związane z kursem?
Jeśli na konkretne związane z kursem (np. kurs szefów) to i tak znając "kombinatorstwo" najpierw żołnierz ukończy kurs obejmie obowiązki (np. szefa) a po miesiącu zostanie wyznaczony na stanowisko na które docelowo miał trafić.
Dlatego raz jeszcze powtórzę system doskonalenia kursowego nie powinien mieć za wiele wspólnego z awansami, powinien być ściśle powiązany ze stanowiskami na których żołnierz ma pełnić służbę. Wspomniany wcześniej przykład obejścia przepisów jest bardzo jasny i d-cy będą kierować żołnierzy wg potrzeb awansowych niekoniecznie zgodnie ze specyfiką kursu.

misio - Sro 28 Sie, 2019

Sytuacja z kursami podoficerskimi jest taka, że przy ich powstawaniu decyzje podjmowali Ci, którzy nigdy podoficerami nie byli i do tego w jednostkach służyli kilkadziesiąt lat przed tym, jak osiedli w wygodnych fotelach, przyniesionych z domu do kancalarii w mieście stołecznym... Każde próby wprowadzenia zmian aby urealnić treści szkoleniowe i system kursowy spotykały (ją?) się z oporem materi o strukturze zbliżonej do mieszanki wapna, cementu, piachu i wody.

Wprowadzanie zmian programowych to długa i ciężka droga. Inicjator - na przykład szkoła podoficerska musi przesłać takie założenia poprzez centrum szkolenia (i tu już są pierwsze schody bo komuś dokłada się roboty i już tu jak się komuś nie spodoba to są pierwsze zmiany) potem idzie to do opowiedniej komórki w DGRSZ do uzgodnień. Tam trafia to w ręce gościa, który akurat jest pod ręką i on z racji tego że jest na danym stołku zgodnie ze swoim sumieniem kreśli i dopisuje. Jego przełożony to musi podpisać ale że musi mieć ostatnie słowo to też każe coś tam dopisać bo on wie czego ma się podoficer uczyć...
To tylko taki przykład, dlaczego te zmiany w kształceniu podoficerów tak powoli przebiegają. Sam przez kilka lat obserwowałem ten proces. "Nie wymyślajcie zmian, bo trzeba będzie robić kwity". Bezwładność. Nie chcę wiedzieć jak to jest w innych szkołach czy uczelniach. Mogę się tylko domyślać. Tak ciężko zrozumieć jakie ogromne znacznie ma inwestycja w kapitał ludzki i jak to się powinno zwracać po latach? Jaki to ma wpływ na jakość armii? Jest tylu ludzi, którzy mają świetne pomysły na pozytywne zmiany. Ale zawsze jest ktoś, kto to zatwierdza i wie lepiej...

Stiwen - Sro 28 Sie, 2019

looker napisał/a:
Stiwen, dlaczego zaraz zaciekle ? Staram się merytorycznie, bez potępiania wszystkiego i wszystkich wokół, dyskutować na argumenty. Pisanie, że wszystko jest do d**y, niepotrzebne i w ogóle dno, to nie mój poziom i styl.
A jeżeli chodzi o Poznań to spośród szkół podoficerskich tam dzieje się najlepiej. Co nie znaczy, że jest idealnie.

looker, w Poznaniu nie jest tragicznie, bo duża część zespołu całej szkoły wie, że program nauczania jest "wstaw co chcesz". Gdyby podchodzili do programu wg wytycznych, to by kształcili ludzi umiejących wyrecytować "metodykę" na pamięć, ogolić się w 15 sekund i wypastować buty bez pasty do butów. To, że Poznań nie wypada źle, to nie znaczy, że jest tam dobrze. Nie wiem czy nawet jest dostatecznie a i absolwenci są, no co tu dużo mówić ...

Bełcik - Sro 28 Sie, 2019

misio, masz absolutną rację, oddolne próby zmiany czegokolwiek co musi wyjść poza jednostkę (instytucje, szkołę itd.) zawsze napotykają opór ponieważ:
- zawsze tak było i było dobrze
- po co się wychylać
- trzeba będzie więcej kwitów, poprawek itd. nanieść
- co oni mogą wiedzieć
- inne powody zazwyczaj związane z obawą o opinię lub nałożenie dodatkowej pracy.
Obieg dokumentów do zatwierdzenia parafowania opiniowania jest zbyteczny, dlaczego nie pójść inną drogą góra (na podstawie tego co określą d-cy jednostek mający takie stanowiska określa podoficer po ukończeniu kursu st.specjalisty zbierania czereśni powinien umieć to i to. Szkoła wewnętrznie tworzy program i określa ilość godzin niezbędnych formę kształcenia w celu umieszczenia tego w planie kursów. Natomiast program kształcenia powinien być wewnętrzną sprawą szkoły, podlegać ewolucji wynikającej z praktyki nowego sprzętu zmian itp. Efekty kształcenia kursowego oceniają dowódcy którzy dostają wykształconego podoficera na stanowisko.
Oczywiście taki model sprawiłby że kilka ważnych stanowisk okazałoby się niepotrzebnych.
Nie można zapomnieć też że i ośrodki szkolenia (szkoły) są trochę odrealnione, chyba za mało świeżej krwi z jednostek. Oczywiście dawno na żadnym kursie nie byłem więc może coś się zmieniło.
misio napisał/a:
materi o strukturze zbliżonej do mieszanki wapna, cementu, piachu i wody.
zaprawa murarska, tynkarska? Myślę że wapno należałoby zastąpić kruszywem by określić opór napotykany na górze :cool:
looker - Czw 29 Sie, 2019

Bełcik napisał/a:
...dlaczego nie pójść inną drogą góra (na podstawie tego co określą d-cy jednostek mający takie stanowiska określa podoficer po ukończeniu kursu st.specjalisty zbierania czereśni powinien umieć to i to. Szkoła wewnętrznie tworzy program i określa ilość godzin niezbędnych formę kształcenia w celu umieszczenia tego w planie kursów. Natomiast program kształcenia powinien być wewnętrzną sprawą szkoły, podlegać ewolucji wynikającej z praktyki nowego sprzętu zmian itp. Efekty kształcenia kursowego oceniają dowódcy którzy dostają wykształconego podoficera na stanowisko.
Oczywiście taki model sprawiłby że kilka ważnych stanowisk okazałoby się niepotrzebnych.


Właśnie w dość podobny sposób zostało to teraz zrobione: najpierw powstał opis "produktu końcowego" czyli zestaw umiejętności, wiedzy i kompetencji jakie powinien mieć przyszły kapral, w zespole zadaniowym tworzącym nowe programy byli przedstawiciele wszystkich szkół podoficerskich + sporo ludzi z różnych JW. Pod uwagę zostały wzięte również uwagi i propozycje Dowódców JW.
Jest jeden ważny szczegół: tworząc programy zespół musiał przyjąć jakiś minimalny poziom kandydata, jego zakres umiejętności i wiedzy. Wszystko po to aby kurs podoficerski nie był kursem wyrównawczym dla szeregowych. A ich poziom potrafi być bardzo różny (nie zawsze z ich winy - specyfika zajmowanego stanowiska to gra rolę, ogólne podejście do szkolenia w JW również).
O robotę dla ważnych panów z Warszawy bym się nie martwił. Oni mieliby co robić nawet gdyby od jutra wszyscy żołnierze w JW zniknęli. Taką mamy papierologię...


Bełcik napisał/a:
Nie można zapomnieć też że i ośrodki szkolenia (szkoły) są trochę odrealnione, chyba za mało świeżej krwi z jednostek.

też prawda. Wymiana kadry w szkołach, centrach i ośrodkach jest zbyt mała. traktuje się je jak zwykłe jednostki czyli znalazłem stanowisko, udało mi się przenieść więc siedzę ile się da, najlepiej do emerytury. Priorytetem nie jest wtedy dobro Sił Zbrojnych, jakość szkolenia a doraźne potrzeby kadry zawodowej. No bo jakiej taktyki uczy instruktor, który robi to od 5-6 lat w międzyczasie nie będąc w JW, na żadnej misji czy realnym poligonie z jednostkami operacyjnymi ? I wtedy zdarza się, ze uczeń może zaskoczyć/zawstydzić nauczyciela.
Należałoby tak zmienić przepisy kadrowe, ze awans na najwyższe stanowiska/stopnie pdf powinien być uzależniony wręcz od "zaliczenia" pewnego okresu służby w szkole czy centrum szkolenia. Wtedy mielibyśmy stały dopływ realizmu szkoleniowego i służbowego do zamkniętych w swoim służbowo-autystycznym świecie szkół ;-)

looker - Czw 29 Sie, 2019

Bełcik napisał/a:
looker, czyli krok w dobrą stronę, kolejne pytanie czy ukończenie takiego kursu pozwoli wyznaczyć na dowolne stanowisko czy tylko na te związane z kursem?
Jeśli na konkretne związane z kursem (np. kurs szefów) to i tak znając "kombinatorstwo" najpierw żołnierz ukończy kurs obejmie obowiązki (np. szefa) a po miesiącu zostanie wyznaczony na stanowisko na które docelowo miał trafić.

Zawsze można podać taki mniej lub bardziej wydumany przykład patologii. Ale systemy tworzy się pod przyjęty ogół zachowań i postępowania, pod jakieś normy a nie pod nietypowe wyjątki. Kombinacje zawsze były, są i będą.
Uważam, że np. kurs na szefa powinien pozwalać wyznaczać pdf na stanowisko szefa. Bo po co go wtedy na taki kurs wysyłać ? Jeżeli chcemy mieć dowolność to powinien pójść na zwykły kurs kwalifikacyjny, który nie ma już części specjalistycznej i nie ukierunkowuje tak bardzo na konkretne stanowisko.

Stiwen - Czw 29 Sie, 2019

looker napisał/a:
powinien pójść na zwykły kurs kwalifikacyjny, który nie ma już części specjalistycznej i nie ukierunkowuje tak bardzo na konkretne stanowisko.


:brawo: Się uśmiałem. To co to za dziadoski kurs ? Taki jak teraz kursy na pdf. które są po to, żeby były ? Ścieżka jest prosta. Na przykładzie logistyki: szer. kierowca/mechanik, d-ca drużyny zabezp/zaop, pomocnik dowódcy plutonu na logistyce, technik kompanii, podoficer S-4. To tylko przyklad, podobnie byłoby ze zmechem, pancem, rozpoznaniem. Ludzie po prostu znają sie na czymś, to trzeba to wykorzystać. Czasami owszem trzeba lub nawet ktoś chce zmienić specjalność, wtedy o ile sam chce, dlaczego mu nie pozwolić ? Rozumiem ludzi, którzy z etatu kucharza zostali rzuceni na czołgi i sa po prostu zieloni i nie chcą za bardzo się odnaleźć, bo po to 10 lat poznawali sprzęt logistyczny, żeby teraz kwitnąć przy zepsutym bwp i zbierać opier. za w sumie nie wiadomo co.
Ścieżka jest prosta, tylko wtedy niestety kadrowcy nie mieli by pola do popisu w upychaniu po znajomości na co lepszych stanowiskach.

Bełcik - Czw 29 Sie, 2019

looker napisał/a:


Właśnie w dość podobny sposób zostało to teraz zrobione: najpierw powstał opis "produktu końcowego" czyli zestaw umiejętności, wiedzy i kompetencji jakie powinien mieć przyszły kapral, w zespole zadaniowym tworzącym nowe programy byli przedstawiciele wszystkich szkół podoficerskich + sporo ludzi z różnych JW. Pod uwagę zostały wzięte również uwagi i propozycje Dowódców JW.

Bardzo ładnie tylko dlaczego taj jak wcześniej pisał kolega misio (mam nadzieję że ni przekręciłem lub nie pomyliłem nicka) potem program tworzony w szkole jest poprawiany, akceptowany zmieniany na "górze".



looker napisał/a:
Należałoby tak zmienić przepisy kadrowe, ze awans na najwyższe stanowiska/stopnie pdf powinien być uzależniony wręcz od "zaliczenia" pewnego okresu służby w szkole czy centrum szkolenia. Wtedy mielibyśmy stały dopływ realizmu szkoleniowego i służbowego do zamkniętych w swoim służbowo-autystycznym świecie szkół ;-)

Dobry pomysł ale raczej takie rozwiązanie byłoby w środowisku źle przyjęte i byłoby negowane (z racji tego że raczej nikt nie chce zmieniać garnizonu).

radeks - Czw 29 Sie, 2019

Stiwen napisał/a:
Ścieżka jest prosta. Na przykładzie logistyki: szer. kierowca/mechanik, d-ca drużyny zabezp/zaop, pomocnik dowódcy plutonu na logistyce, technik kompanii, podoficer S-4. To tylko przyklad, podobnie byłoby ze zmechem, pancem, rozpoznaniem. Ludzie po prostu znają sie na czymś, to trzeba to wykorzystać. Czasami owszem trzeba lub nawet ktoś chce zmienić specjalność, wtedy o ile sam chce, dlaczego mu nie pozwolić ?


Głos rozsądku...

Bełcik - Czw 29 Sie, 2019

Stiwen napisał/a:
Ścieżka jest prosta. Na przykładzie logistyki: szer. kierowca/mechanik, d-ca drużyny zabezp/zaop, pomocnik dowódcy plutonu na logistyce, technik kompanii, podoficer S-4.

Niby masz rację, jednak Twoja przykładowa ścieżka nie uwzględnia jednej rzeczy i raczej się nie zanosi by to się zmieniło. Mianowicie obecnie pom.d-cy.pl, technik, podoficer S-4 to ten sam koszyczek. Obecnie raczej wyglądało by to tak że d-ca.dr. trafiłby na jedno z tych trzech wymienionych stanowisk.
Sens i motywacja do takiego jak to przedstawiłeś awansu "poziomego" byłby tylko wtedy gdyby uposażenie składało się z części za stanowisko i części za stopień a być może i dodatku dowódczego na każdym szczeblu.

looker - Czw 29 Sie, 2019

Bełcik napisał/a:
looker napisał/a:


Właśnie w dość podobny sposób zostało to teraz zrobione: najpierw powstał opis "produktu końcowego" czyli zestaw umiejętności, wiedzy i kompetencji jakie powinien mieć przyszły kapral, w zespole zadaniowym tworzącym nowe programy byli przedstawiciele wszystkich szkół podoficerskich + sporo ludzi z różnych JW. Pod uwagę zostały wzięte również uwagi i propozycje Dowódców JW.

Bardzo ładnie tylko dlaczego taj jak wcześniej pisał kolega misio (mam nadzieję że ni przekręciłem lub nie pomyliłem nicka) potem program tworzony w szkole jest poprawiany, akceptowany zmieniany na "górze".

Tym razem tak nie było. Tym razem był to pierwszy przypadek gdy programów nie napisali na panowie Pułkownicy zza biurek w Warszawie. Poza tym - było mocne wsparcie Szefa SGWP i podoficerowie mieli dużo swobody.


looker napisał/a:
Należałoby tak zmienić przepisy kadrowe, ze awans na najwyższe stanowiska/stopnie pdf powinien być uzależniony wręcz od "zaliczenia" pewnego okresu służby w szkole czy centrum szkolenia. Wtedy mielibyśmy stały dopływ realizmu szkoleniowego i służbowego do zamkniętych w swoim służbowo-autystycznym świecie szkół ;-)

Dobry pomysł ale raczej takie rozwiązanie byłoby w środowisku źle przyjęte i byłoby negowane (z racji tego że raczej nikt nie chce zmieniać garnizonu).[/quote]

Gdyby KAŻDY wiedział, że taka zmiana jest czasowa (2-3 lata) i potem zmiana to poszłoby łatwiej.
Przywiązanie żołnierza do garnizonu przypomina mi przywiązanie chłopa do ziemi. A wojska szumnie nazywane operacyjnymi stają się bardziej terytorialne niż WOT. Mierzi mnie to. Nikogo nie interesują potrzeby Sił Zbrojnych a tylko: ja, moje, dla mnie, ma być blisko, wygodnie, dobrze płatnie, nie męcząco i z awansami i dodatkami.
A oficjalnie gęby pełne frazesów jak to ja się nie poświęcam w tym zawodzie i jakie to marne pieniądze za to mam i jak to społeczeństwo tego nie docenia.
Hipokryzja w czystej postaci.

looker - Czw 29 Sie, 2019

Stiwen napisał/a:
looker napisał/a:
powinien pójść na zwykły kurs kwalifikacyjny, który nie ma już części specjalistycznej i nie ukierunkowuje tak bardzo na konkretne stanowisko.


:brawo: Się uśmiałem. To co to za dziadoski kurs ? Taki jak teraz kursy na pdf. które są po to, żeby były ?

Cieszę się, że udało mi się Cię rozbawić. Jeśli chcesz się przekonać jakie to "dziadoskie kursy" są to po prostu udaj się na takie szkolenie osobiście. To znacznie lepsza metoda niż krytykowanie zza klawiatury nie znając nawet treści nowych programów.


Stiwen napisał/a:
Ścieżka jest prosta. Na przykładzie logistyki: szer. kierowca/mechanik, d-ca drużyny zabezp/zaop, pomocnik dowódcy plutonu na logistyce, technik kompanii, podoficer S-4.

Też tak uważam. Nigdy nie twierdziłem, że należy "skakać po SW". Ale są takie obszary w służbie, że albo godzisz się na zatrzymanie awansów i nadal robisz to co umiesz/lubisz albo zmieniasz trochę kierunek i awansujesz. W innym wątku omawialiśmy już możliwość służenia do stopnia st. chor. szt. nadal będąc ratownikiem medycznym.
A skoro wszystko dla Ciebie jest tak proste to może ułożysz takie schematy dla wszystkich 1200 SW w Siłach Zbrojnych ? Co, nie wiedziałeś, że aż tyle ich jest ? Widzisz, nie wszystko jest takie proste jak czasami widać z okna własnej kancelarii/pododdziału.

radeks - Czw 29 Sie, 2019

looker napisał/a:

Wymiana kadry w szkołach, centrach i ośrodkach jest zbyt mała. traktuje się je jak zwykłe jednostki czyli znalazłem stanowisko, udało mi się przenieść więc siedzę ile się da, najlepiej do emerytury. Priorytetem nie jest wtedy dobro Sił Zbrojnych, jakość szkolenia a doraźne potrzeby kadry zawodowej. No bo jakiej taktyki uczy instruktor, który robi to od 5-6 lat w międzyczasie nie będąc w JW, na żadnej misji czy realnym poligonie z jednostkami operacyjnymi ? I wtedy zdarza się, ze uczeń może zaskoczyć/zawstydzić nauczyciela.
Należałoby tak zmienić przepisy kadrowe, ze awans na najwyższe stanowiska/stopnie pdf powinien być uzależniony wręcz od "zaliczenia" pewnego okresu służby w szkole czy centrum szkolenia. Wtedy mielibyśmy stały dopływ realizmu szkoleniowego i służbowego do zamkniętych w swoim służbowo-autystycznym świecie szkół ;-)


Nie wiązałbym awansu na wyższe stanowisko/stopnie z "zaliczeniem" czasu służby w szkole lub centrum. Możemy czerpać pomysły z cywila (nie tylko w zakresie szkolenia- po co wyważać drzwi otwrte już?). WSM w Szczecinie kierunek-nawigacja, wykładowca pół roku uczy, następne pół pływa (by nie wypaść za burtę). Specjalistów z jednostek delegować na czas kursu-szkolenia(motywacja-dodatek finansowy), celem wzmocnienia instruktorów w ośrodkach(tu mogą być bardzo użyteczni SPD w jednostkach). Kursy, szkolenia koordynować. W chwili obecnej na praktyki do jednostek wojskowych(przynajmniej do mojej) przysyłani są żołnierze w okresie urlopowym(śmiech na sali, nie do pomyślenia w "złych czasach"). Materiał ludzki, dobierać na zasadzie predyspozycji a nie kolesiostwa lub w/g zasady "bo mu się należy". Swego czasu, organizowane były kursy uzupełniające. Zakres wiedzy obejmował program szkolenia specjalistycznego dawnych SCH, nie był to złe, tylko zamiast podoficerów delegowano szeregowych :cry: . W 2004r zaprzepaszczono cały dorobek szkolnictwa w wojsku ale przy odrobinie chęci, można to naprawić. Niestety będzie to trochę trwało...

looker - Pią 30 Sie, 2019

Bełcik napisał/a:
Stiwen napisał/a:
Ścieżka jest prosta. Na przykładzie logistyki: szer. kierowca/mechanik, d-ca drużyny zabezp/zaop, pomocnik dowódcy plutonu na logistyce, technik kompanii, podoficer S-4.

Niby masz rację, jednak Twoja przykładowa ścieżka nie uwzględnia jednej rzeczy i raczej się nie zanosi by to się zmieniło. Mianowicie obecnie pom.d-cy.pl, technik, podoficer S-4 to ten sam koszyczek.


Koszyki to samo zło.

Stiwen - Pią 30 Sie, 2019

looker napisał/a:
Stiwen napisał/a:
looker napisał/a:
powinien pójść na zwykły kurs kwalifikacyjny, który nie ma już części specjalistycznej i nie ukierunkowuje tak bardzo na konkretne stanowisko.


:brawo: Się uśmiałem. To co to za dziadoski kurs ? Taki jak teraz kursy na pdf. które są po to, żeby były ?

Cieszę się, że udało mi się Cię rozbawić. Jeśli chcesz się przekonać jakie to "dziadoskie kursy" są to po prostu udaj się na takie szkolenie osobiście. To znacznie lepsza metoda niż krytykowanie zza klawiatury nie znając nawet treści nowych programów.


Stiwen napisał/a:
Ścieżka jest prosta. Na przykładzie logistyki: szer. kierowca/mechanik, d-ca drużyny zabezp/zaop, pomocnik dowódcy plutonu na logistyce, technik kompanii, podoficer S-4.

Też tak uważam. Nigdy nie twierdziłem, że należy "skakać po SW". Ale są takie obszary w służbie, że albo godzisz się na zatrzymanie awansów i nadal robisz to co umiesz/lubisz albo zmieniasz trochę kierunek i awansujesz. W innym wątku omawialiśmy już możliwość służenia do stopnia st. chor. szt. nadal będąc ratownikiem medycznym.
A skoro wszystko dla Ciebie jest tak proste to może ułożysz takie schematy dla wszystkich 1200 SW w Siłach Zbrojnych ? Co, nie wiedziałeś, że aż tyle ich jest ? Widzisz, nie wszystko jest takie proste jak czasami widać z okna własnej kancelarii/pododdziału.


looker, bylem w Poznaniu na szkole podoficerskiej, wiem co piszę. Nie wiem ile od tego czasu sie zmieniło, pewnie niewiele, ale uczą tam rzeczy po prostu zbędnych. Ja wiem, że zaraz jak Rejtan będziesz ich bronić zaciekle, ale tam nie ma czego bronić. Mało tego, powiedz po co plutonowemu ten kurs na sierżanta ? Otwarcie powiedz, jaką to tajemną wiedzę tam przekazują, że kurs na sierżant musi aż tyle trwać ? "Podoficerke" już skracają, może w końcu zmądrzeli. Osobiście bym to jeszcze bardziej okroił i postawił na metodykę w praktyce, naukę wypełniania dzienniczków (tego nikt tam nie uczy!) i praktyke dowodzenia drużyną, plutonem i kompanią, bo nierzadko podoficer młodszy zastępuje dowódcę kompanii. Zamiast tego chyba każdy wie czego tam "uczą".

A co do drugiej części, pogrubiłem i podkreśliłem. Nie do każdej SW da rade tak dobrać ścieżkę awansu, ale nie mam zamiaru się tu rozwodzić nad jakimiś specjalnościami. JUż o tym napisałem: jak ktoś będzie chciał zmienić SW, to trzeba mu to umożliwić. Chce sie rozwijać, to po co mu to utrudniać. Ratownikiem medycznym może być tylko pdf. mł ? Znam ratowników sierż. ale to już ratownictwo ciut inne, trzeba by zmienić garnizon, ludziom, przejść badania innego typu. Ludziom sie nie chce. Dlatego, jak ratownik plut. ma dwa wyjścia: albo się godzi na zmianę SW albo się godzi na bycie wiecznym plut. Chociaż tutaj i tak może zostać awansowany na siłę, wiadomo na jakiej zasadzie.

looker - Pią 30 Sie, 2019

Stiwen napisał/a:

Otwarcie powiedz, jaką to tajemną wiedzę tam przekazują, że kurs na sierżant musi aż tyle trwać ? "Podoficerke" już skracają, może w końcu zmądrzeli. Osobiście bym to jeszcze bardziej okroił i postawił na metodykę w praktyce, naukę wypełniania dzienniczków (tego nikt tam nie uczy!) i praktyke dowodzenia drużyną, plutonem i kompanią, bo nierzadko podoficer młodszy zastępuje dowódcę kompanii. Zamiast tego chyba każdy wie czego tam "uczą".

Gdybyś przeczytał zalinkowany na Forum przeze mnie artykuł z PZ to byś wiedział, że WSZYSTKIE kursy zostały przerobione i skrócone. W tym kwalifikacyjne. Teraz kurs "na sierżanta" czy chorążego będzie trwał nie 2 miesiące a 2 tygodnie.

drako - Pią 30 Sie, 2019

Sęk w tym, że nadal nie odpowiedziałeś, po co jest ten kurs. Czym się różni sierżant od plutonowego jeśli awans jest w ramach tej samej specjalności? Czego chce się nauczyć żołnierza, który od kilku lat zajmuje stanowisko dcy drużyny i ma być wyznaczony na stanowisko dcy drużyny - pomocnika dcy plutonu? Biorąc pod uwagę zastępowalność funkcji w sekcjach sztabowych czy plutonach to zmieniając stanowisko nowomianowany sierżant nie będzie robił nic, czego nie robił już jako plutonowy. Więc w imię czego blokować temu plutonowemu awans? Tylko dlatego że nie odsiedział 2 tygodni w centrum szkolenia ucząc się rzeczy, które nie są mu na nowym stanowisku potrzebne?
Tytan w dresie. - Pią 30 Sie, 2019

looker napisał/a:
Teraz kurs "na sierżanta" czy chorążego będzie trwał nie 2 miesiące a 2 tygodnie.

No i super poza jednym. Po co w ogóle takie kursy?

Bełcik - Pią 30 Sie, 2019

Tytan w dresie., po co te kursy? odpowiedź według mnie jest prosta, tabelki muszą się zgadzać na papierze, wróć w prezentacji ładnie wygląda taka ścieżka rozwoju usłana kursami.
Proponuję skrócić ten kurs do jednego dnia delikwent przybywa do szkoły z uwierzytelnioną kopią ostatniej opinii służbowej na minimum 5, wysłuchuje mowy motywacyjnej jak to teraz jako podoficer, podoficer starszy jest ważny i czego się po nim oczekuje itp. na koniec dnia otrzymuje świadectwo. W ramach oszczędności na podróżach służbowych można też ten sam kurs przeprowadzić w ramach wideo konferencji, kwity przesłać Arcusem i też będzie dobrze :viktoria:

Silmeor - Pią 30 Sie, 2019

Bełcik, piszesz prześmiewczo ale taki kurs miałby więcej sensu niż obecne sposoby nauczania na kursach. Przy czym wypowiadam się o kursach w Dęblinie: wiedza przestarzała o jakieś trzy dekady, brak jakiegokolwiek odniesienia do najnowszych zasad metodyki, podejście części kadry prowadzącej kursy też pozostawia sporo do życzenia.
Tytan w dresie. - Pią 30 Sie, 2019

Bełcik, może jeszcze egzamin z przedstawiania się nowym stopniem. Na żywo i przez telefon.. :brawo:
bodzio1973 - Pią 30 Sie, 2019

looker napisał/a:
Stiwen napisał/a:

Otwarcie powiedz, jaką to tajemną wiedzę tam przekazują, że kurs na sierżant musi aż tyle trwać ? "Podoficerke" już skracają, może w końcu zmądrzeli. Osobiście bym to jeszcze bardziej okroił i postawił na metodykę w praktyce, naukę wypełniania dzienniczków (tego nikt tam nie uczy!) i praktyke dowodzenia drużyną, plutonem i kompanią, bo nierzadko podoficer młodszy zastępuje dowódcę kompanii. Zamiast tego chyba każdy wie czego tam "uczą".

Gdybyś przeczytał zalinkowany na Forum przeze mnie artykuł z PZ to byś wiedział, że WSZYSTKIE kursy zostały przerobione i skrócone. W tym kwalifikacyjne. Teraz kurs "na sierżanta" czy chorążego będzie trwał nie 2 miesiące a 2 tygodnie.

Lektura specjalnie dla Stiwen
====> http://www.polska-zbrojna...yszlych-kaprali

RADO - Sob 31 Sie, 2019

System nowy jak i Panów dywagacje są oparte na typowych JW - batalion, brygada, dywizja nikt nie bierze pod uwagę logistyki głębszej, WOGi, warsztaty, RBLogi, a tam specyfika służby jest zupełnie inna jak w S4 i umiejętności technika nie wystarczą, chciałbym poznać zamiary w tym obszarze.
Eryk505 - Sob 31 Sie, 2019

Panowie macie racje ten caly kurs jest do niczego nie potrzebny.powiem na swoim przypadku zajmuje stanowisko w silach powietrznych plutonowego a sierżant to praktycznie to samo tylko ma w kossie starszy przed w nazwie:)taka sama robota te same obowiązki praktycznie i co awansować nie można bo kurs a kiedy kurs …??no nie wiadomo może kiedyś.wiecie ja się z tego smieje bo wieciej szumu o ten awans niż to warte ale szkoda szeregowych bo jakiś by mogl wskoczyć na moje miejsce a tak jest słynny korek i jazda. pozdrawiam logicznych zolnierzy:)
thikim - Pią 06 Wrz, 2019

Bełcik napisał/a:
wróć w prezentacji ładnie wygląda taka ścieżka rozwoju usłana kursami.

To pewnie jest powód. Drugi po tym jest że praca w ośrodkach szkolenia - też musi być.
Czyli kursant dla kursu, nie kurs dla kursanta.

jw4934 - Czw 12 Wrz, 2019

Panowie my tu pitu pitu o kursach i innych dziwacznych sprawach, a czy wiemy co dzieje się w pracach 3 podkomisji ?. Jakie założenia do koncpecji są wypracowane przez szanownych oficerów i 1szego podoficera WP? Czy środowisko podoficerów zawodowych jest informowane należycie. Zadajmy sobie pytanie? Do końca prac komisji zostało niewiele i pewnie obudzimy się jak zwykle.....z ręką w nocniku.
RADO - Czw 12 Wrz, 2019

Już można odczuć jak reforma korpusu podoficerskiego wchodzi, na razie tylnymi drzwiami, cięcia stopni etatowych na stanowiskach następują przy zmianach etatowych. Nie pozostaje nic innego jak czekać kiedy przyjdzie czas tej dobrej zmiany w kolejnych JW. Nie pozostaje nic innego jak pogratulować pomysłodawcom reformy, tym co marzyli o apanażach w postaci nowej siatki uposażeń, ścięcie etatów jest, a gdzie jest nowa siatka płac. Odpowiadam - nie ma i długo nie będzie, ale żeście kolegów wydymali, podziwiam. :viktoria:
maxyz - Pią 13 Wrz, 2019

RADO mocno, dosadnie, i zgadzam się, uważam ktoś wpadł na pomysł aby coś zrobić, ale w taki sposób aby sobie nie zaszkodzić a innym, a co mnie inni…
Czemu nie wprowadzą cyferek przy każdym prawie podoficerskim stopniu, nie można?
Niestety, nigdy nie będziemy monolitem…. :(
Czemu… to niech juz każdy sobie odpowie sam.

looker - Pią 13 Wrz, 2019

jw4934 napisał/a:
Panowie my tu pitu pitu o kursach i innych dziwacznych sprawach, a czy wiemy co dzieje się w pracach 3 podkomisji ?.


Co to ta 3 podkomisja ?

maxyz napisał/a:
Czemu nie wprowadzą cyferek przy każdym prawie podoficerskim stopniu, nie można?

Nie można. Przy obecnym rozdawnictwie awansowym i grupach po 3 stopnie te literki oznaczałyby różnice rzędu 40-50zł. Na więcej nie ma kasy.
Dopóki nie doprowadzimy do tego aby awans był zjawiskiem rzadszym to nie stanie się on bardziej odczuwalny finansowo. Nie ma takiej opcji.

jw4934 - Pią 13 Wrz, 2019

Looker tak jesteś doinformowany, że nie wiesz ile podkomisji pracuje nad twoją przyszłością. Jeśli oczywiście jesteś podoficerem starszym. Obieg i informacja jest na najwyższym poziomie :viktoria:
Stiwen - Pią 13 Wrz, 2019

[quote="looker"
Dopóki nie doprowadzimy do tego aby awans był zjawiskiem rzadszym to nie stanie się on bardziej odczuwalny finansowo. Nie ma takiej opcji.[/quote]

To może zróbmy tak, że na szkołe podoficerską wysyłać 40 latków ze stażem służby co najmniej 2 lat jako szer. zaw. Na oficerke natomiast ludzi tuż przez 50tką.


Co Ty człowieku chcesz od dzisiejszych "czasoawansów". Wstąpiłem do armii mając 23 lata i raczej już nie zdążę być st.chor.szt. chociażbym stawał na rzęsach, zrobił doktorat, habilitacje, podyplomowe na ASzW i 4444 z ang. Nie starczy mi po prostu życia. Mam awansować co dekadę ?

zino - Pią 13 Wrz, 2019

A ja bym rozważył literki. Nie od dziś wiadomo, że WP "daje podwyżki" awansami i to czasami baaardzo szybkimi. Nie zawsze jest to z korzyścią dla JW (zawsze dla żołnierza). Pagon oczywiście jest ważny ale kasa też. I takie literki pozwoliły by znaleźć pewien kompromis. Żołnierz po kilku latach (np. 3) mógł by dostać A i to oznacza np. +100 do pensji. Literki dał bym tylko w najwyższych grupach w koszyku. I tylko w grupach zabezpieczających, sztabowych itp. - bez dowódców (tu uważam,że wskazana jest rotacja - tylko moje zdanie nie bijcie :modli: ) Najlepiej zobrazuję to przykładem: zdolny i pełen werwy żołnierz z wiedzą techniczną zostaje technikiem. Zaczyna od V później 2xV no i *V. A że jest dobry, dba o sprzęt to w niczyim interesie nie jest "puszczanie" go za szybko dalej (wyżej). No ale chłopak (dziewczyna) ma poczucie własnej wartości i wie że jest super dobry(a). Więc morale lecą jak słabsi łapią pagony a on dalej w kanale bez awansu (kasy). A wystarczy dać Dowódcom JW uprawnienia do dodania literki (jak mini awans). Opisać to w rozporządzeniu o mianowaniu czy jak to by się nazywało że np. po osiągnięciu maksa w koszyku jeżeli jest suuuper potrzebny to Dowódca daje mu U7A (+100 połowa drogi do U8). Po dwóch czy tam 3 latkach facet (kobietka) nadal daje radę i przejawia chęci dalszej pracy Wodzu daje 7B (równe U8) Pagon się nie zmienia, żołnierz jest dowartościowany a przełożeni zadowoleni. Oczywiście po wyczerpaniu możliwości literkowej w końcu można go awansować (jak dożyje) ale pozwoli to zatrzymać fachowca kilka latek dla dobra firmy (i jego) na jednym etacie. To tak ogólnie.Mam nadzieję, że łapiecie o co kaman :viktoria:
stratos37 - Sob 14 Wrz, 2019

Czy zachowają obecne "U" - czy obniżą i dodatek wyrównawczy - wiadome jak z tym będzie, czy jak zwykle. Proszę o konkrety, bo w takiej sytuacji nie ma czym mówić.
RADO - Sob 14 Wrz, 2019

zino - nie bo kierownik stołówki żołnierskiej nie może posiadać ani stopnia równego podoficerowi na stanowisku SPD, ani kasy równej SPD. A tak na serio to powiem Ci zino i Wam wszystkim jak to będzie ograne, tym wybrańcom tak mózgi wyprali, że stworzyli jakąś tam koncepcję reformy korpusu podoficerskiego, na chwilę obecną tylko i wyłącznie na potrzeby tego hasła marketingowego. W najbliższym czasie wykonane zostaną cięcia wysokości stopni etatowych, tak niby pod tą reformę, stanowiska obetną ale nowej siatki uposażeń nie będzie, będzie w 2020 podwyżka dla wszystkich, sprawa się trochę rozmyje, ci co im etatów nie obetną zyskają, ci co będą mieli pecha, będą musieli roboty szukać, by dosłużyć na stanowisku równy stopniu etatowemu. Po wykonaniu cięć przyjdzie czas na właściwe wprowadzanie reformy, nie będzie podwyżki ale ogłoszą nową, wyższą siatkę uposażeń, z tym, że na wyższe uposażenia załapią się tylko ci, którzy zostaną wyznaczeni na nowe stanowiska, spośród starszych podoficerów niewielu, bo etatów dla nich nie będzie, ale kto będzie się przejmował kilkoma tysiącami starszych podoficerów, którzy pamiętają brązowe opinacze, w głośnym stylu zyskają "młode wilki" i to zostanie odtrąbione ku uciesze gawiedzi. Panowie starsi podoficerowie, wyrobnicy, podzielicie los dinozaurów, przemyślany sposób przeprowadzenia reformy spowoduję, że system waszego braku nie zauważy, będziecie nie istotni, jeszcze kilka "bąków" o odprawach i was nie ma, a tak naprawdę już was nie ma. A teraz zafunduję sobie owację na stojąco :brawo:
RADO - Sob 14 Wrz, 2019

Konkludując.
SR-ka, i zapier....ć, zaznaczam, że energetycznie, to znacznie więcej niż miska ryżu i przyznać należy, że taka reforma jest o niebo lepsza od poprzedniej, kiedy jabu sprawił, że większość podoficerów na niej straciło.
A teraz poważnie.
Panowie starsi podoficerowie, pozostańcie dumni za 3 dekady rzetelnej roboty, której nikt nie docenił, a wszyscy wiemy, że była ona dla Was trudna a zarazem niezwykle ważna dla Sił Zbrojnych, mijając SPD cierpliwie czekajcie na tą chwilę gdy to on (zważając na Waszą siwą skroń) pierwszy uniesie prawą rękę do salutu, nie spóźniajcie się ale też nie bądźcie w tej czynności pierwszymi przy wzajemnej wymianie honorów, róbcie to zgodnie z regulaminem i ze szczególnym namaszczeniem, chwilo trwaj ****

jw4934 - Sob 14 Wrz, 2019

Rado uważam, że nikt nie bedzie się podoficerami starszymi przejmował. Czy jest on na etacie podoficera specjalisty, szefa węzła, szefa kompanii czy też specem na płycie lotniska. Kolegium Podoficerów Zawodowych walczy i próbuje wpłynąć na to co dzieje się w pracach komisji, lecz skutek może nie być zadowalający. Za jakiś czas odejdzie duża grupa podoficerów starszych, która zostanie zastąpiona młodszym pokoleniem, może o to chodzi. Mi osobiście morale poszło w dół i powoli oswajam się z faktem, że nie dosłużę do pełnej wysługi. Myślę że okresu przejściowego również nie bedzie, lub będzie bardzo krótki. Reforma musi z założenia mieć skutek, a w tym przypadku żeby odwrócić piramidę należy zastosować chirurgiczne cięcie.
jw4934 - Sob 14 Wrz, 2019

Tak przy okazji pozdrawiam absolwentów Szkół Chorążych, tego że jesteśmy absolwentami nikt nam nie odbierze.Pozdrawiam serdecznie.
electron77 - Nie 15 Wrz, 2019

RADO napisał/a:
mijając SPD cierpliwie czekajcie na tą chwilę gdy to on (zważając na Waszą siwą skroń) pierwszy uniesie prawą rękę do salutu, nie spóźniajcie się ale też nie bądźcie w tej czynności pierwszymi przy wzajemnej wymianie honorów, róbcie to zgodnie z regulaminem i ze szczególnym namaszczeniem, chwilo trwaj ****


No niekoniecznie, jednym z proponowanych wariantów okresu przejściowego, jest zgoda na występowanie w działalności służbowej z stopniem odpowiadającym zajmowanemu stanowisku.

Stiwen - Nie 15 Wrz, 2019

Jak się czyta ten temat to w 99% jest lament chorążych, że zostali **** i nagle ktoś chce im to częściowo "zabrać". Nikogo nie interesuje zarządzanie kadrami podoficerskimi, rozwój, dofinansowanie studiów, kursy, kształcenie.

Tylko stopień. Zabrać chcą. Chamstwo.

k_r_y_s - Nie 15 Wrz, 2019

Jestem bardzo ciekawy Stiwen jaka była Twoja ścieżka rozwoju, nędzny kilkumiesięczny kursik? Ja w SCH spędziłem 3 lata na drugim końcu Polski zdobywając tam wiedzę i doświadczenie nie tylko specjalistyczne, bo żołnierzem po kilkumiesięcznym kursie to się nie jest, nie wspomnę że specjalistą żadnym. Niech nam jeszcze matury uniewaznią s co za tym idzie i studia zdobyte nielegalnie. Dla mnie zabranie stopnia to jest zwykła degradacja jak bym był jakimś przestępcą, latami na szkołę wpajali mam szacunek do zdobytego stopnia i możliwości dalszego rozwoju w korpusie chorążych, tego nie zrozumie nikt kto nie skończył chorążówki.
jw4934 - Nie 15 Wrz, 2019

Stiwen lament to chyba na nieszporach jest popularny, pominę twój komentarz dotyczący tematu bo szkoda ......
Elektron77 czy pycztoczna przez Ciebie informacja nie jest samodegradacją na potrzeby służby? Zapewne będzie to miało przełożenie na przyszłą emeryturę. Problem jest skomplikowany i czas pokaże jakie będą jego skutki. Pozdrawiam serdecznie.

Stiwen - Nie 15 Wrz, 2019

Ludzie, nie wiem czy zauważyliście, ale świat się zmienił od Waszego ukończenia SCh. Kiedyś wiedzę, którą zdobywaliście te 3 lata, dzisiejszy człowiek łyknie w kilka miesięcy. To się nazywa ewolucja.
I wypraszam sobie
Cytat:
bo żołnierzem po kilkumiesięcznym kursie to się nie jest, nie wspomnę że specjalistą żadnym


bo to co napisałeś to obraza dla znakomitej większości żołnierzy. Ty jeden co ukończyłeś 3 letnią SCh jesteś prawdziwym żołnierze. Reszta to kto ? Pracownicy wojska ?

To jest właśnie esencja korpusu chorążych.

Gregor100 - Pon 16 Wrz, 2019

Stiwen i właśnie ewoluuja takie kwiatki jak ty. Swoją drogą lekarze tumany zgodnie z twoja teorią powinni teraz szkolić się max 2 lata i j.b operacja Stiwenowi na otwartym sercu na początek kariery.
vibovit - Pon 16 Wrz, 2019

Stiwen napisał/a:
Ludzie, nie wiem czy zauważyliście, ale świat się zmienił od Waszego ukończenia SCh. Kiedyś wiedzę, którą zdobywaliście te 3 lata, dzisiejszy człowiek łyknie w kilka miesięcy. To się nazywa ewolucja.
I wypraszam sobie
Cytat:
bo żołnierzem po kilkumiesięcznym kursie to się nie jest, nie wspomnę że specjalistą żadnym


bo to co napisałeś to obraza dla znakomitej większości żołnierzy. Ty jeden co ukończyłeś 3 letnią SCh jesteś prawdziwym żołnierze. Reszta to kto ? Pracownicy wojska ?

To jest właśnie esencja korpusu chorążych.


Szanowny Kolego, sam też nie obrażaj innych. Piszesz też wyżej, że to w 99% lament czterogwiazdkowych chorążych. Domyślam się, że chodzi Ci o absolwentów SCh. To przyjmij do swojej wiadomości, że w czynnej służbie absolwentów SCh zostało ledwo kilkuset... Nie jest to zatem lament ich a wszystkich, tych którzy nie zgadzają się by ich ciężko zapracowany stopień wojskowy został potraktowany jak nalepka na butelkę...

Pozdrawiam serdecznie.

Riczard - Pon 16 Wrz, 2019

Ja już wielokrotnie powtarzałem. Zarówno na forum jak i na przysłowiowej palarni. Rozwiązanie kwestii starszych podoficerów zwanych też potocznie chorążymi jest banalnie proste.

1.Wprowadzić stopień chorążego sztabowego *** (śmieszne jest że ktoś ma dwie a potem nagle cztery gwiazdki).
2. Uposażenie tego chor.sztab. takie jak obecnie st.chor.szt.
3.Umożliwić podoficerom starszym st.chor.szt na etacie chor.szt. pełnienie służby na niższym stopniu etatowym
4.Stanowiska które miały być dla st.chor.szt. (SPD, komendandt SP itp.) podwyżka swoją drogą.

Efekty:
Przykładowy szef kompanii, który już jest st.chor.szt. dosłuży sobie z czterema gwiazdkami na berecie, nikt mu nic zabiera ani z beretu ani z uposażenia, bo zmienił się co prawda stopień etatowy ale na koncie zmian nie ma. Kolejni jego następcy już czterech gwiazdek nie dostaną co prawda.
Po kilku(nastu ?) latach sytuacja się wyklaruje.
Trzy podoficerskie podkorpusy po 3 stopnie i supermasterhero ****
Receptą jest dodanie 10 stopnia podoficerskiego( a nie redukcje stopni w korpusie) jako luka między dwu a czterogwiazdkowym chorążym. A sam starszy chorąży sztabowy zostałby takim swoistym podoficerskim "generałem".
Czy to jest zły pomysł??

RADO - Pon 16 Wrz, 2019

Nikt nikomu stopnia wojskowego nie dał za darmo, jakkolwiek, ale należy sobie zasłużyć. Ja nie protestuje przeciwko tym zmianom, tylko przeciwko kolejnym zmianom, które nic nie wniosą, oprócz uwalenia ludzi, na stopniach, stanowiskach, klasach specjalisty i ogólnym burdelu kadrowym, to już przerabialiśmy. St. chorążowie stracą najwięcej ale dużo też stracą pozostali podoficerowie, ci którzy mają klasę specjalisty, zaczną od nowa, tylko jeszcze nie mają tej świadomości. Co do specjalistów to niedawno krążył okólnik ze zdjęciami z defilady z okazji Święta Wojska Polskiego, pokazano tam jak to wyszkolona młodzież dba o powierzony sprzęt. A co będzie jak wejdzie zaawansowana technologia, a będą straty, zapewne zawinione. Kiedyś d-ca radiostacji np. R-140 to był gość po 3 latach szkolenia w SCh, potrafił pracować, obsłużyć i naprawić, a teraz 4 tygodnie wystarczą? Otóż nie, nie wystarczą, ale ci który nie mają o tym pojęcia myślą, że wystarczy i to tacy, bez wiedzy specjalistycznej z poziomu biurka gabinetu SPD, teoretycy przywództwa (nikt im nie podlega), tworzą koncepcje, które poważni Generałowie przyjmują.
radeks - Wto 17 Wrz, 2019

[quote="Stiwen"]Ludzie, nie wiem czy zauważyliście, ale świat się zmienił od Waszego ukończenia SCh. Kiedyś wiedzę, którą zdobywaliście te 3 lata, dzisiejszy człowiek łyknie w kilka miesięcy. To się nazywa ewolucja.
Myśałem że to sarkazm... Twoja "ewolucja", spowodowała zapaść w służbach technicznych-brak specjalistów.

radeks - Wto 17 Wrz, 2019

RADO napisał/a:
Nikt nikomu stopnia wojskowego nie dał za darmo, jakkolwiek, ale należy sobie zasłużyć. Ja nie protestuje przeciwko tym zmianom, tylko przeciwko kolejnym zmianom, które nic nie wniosą, oprócz uwalenia ludzi, na stopniach, stanowiskach, klasach specjalisty i ogólnym burdelu kadrowym, to już przerabialiśmy. St. chorążowie stracą najwięcej ale dużo też stracą pozostali podoficerowie, ci którzy mają klasę specjalisty, zaczną od nowa, tylko jeszcze nie mają tej świadomości. Co do specjalistów to niedawno krążył okólnik ze zdjęciami z defilady z okazji Święta Wojska Polskiego, pokazano tam jak to wyszkolona młodzież dba o powierzony sprzęt. A co będzie jak wejdzie zaawansowana technologia, a będą straty, zapewne zawinione. Kiedyś d-ca radiostacji np. R-140 to był gość po 3 latach szkolenia w SCh, potrafił pracować, obsłużyć i naprawić, a teraz 4 tygodnie wystarczą? Otóż nie, nie wystarczą, ale ci który nie mają o tym pojęcia myślą, że wystarczy i to tacy, bez wiedzy specjalistycznej z poziomu biurka gabinetu SPD, teoretycy przywództwa (nikt im nie podlega), tworzą koncepcje, które poważni Generałowie przyjmują.

100/100 i to roszczeniowe podejście... Najważniejsze jest, kiedy będę miał awans i czy kieszeń będzie pełna.

michqq - Sro 18 Wrz, 2019

Cytat:
Kiedyś d-ca radiostacji np. R-140 to był gość po 3 latach szkolenia w SCh, potrafił pracować, obsłużyć i naprawić, a teraz 4 tygodnie wystarczą?

Chwała Bohu że żołnierze nie wymyślili tabletów z androidem bo trzeba by trzyletniego kursu chorążych żeby na takim tablecie pracować obsłużyć i naprawić.
Tak do lat dziewięćdziesiątych tak było że im bardziej skomplikowana technika tym więcej lat żeby wykształcić specjalistę. Teraz tego przełożenia nie ma, ponieważ urządzenia poszły w stronę ergonomii,
kiedy pojedyncze tranzystoty na dwuwarstwowej płytce zostały zastąpione przez pojedyncze procesory na fafnastowarstwowej. Telefon na którym piszę totutaj to jest CUDEM techniki i wcale sobie nie żartuję. A obsługują go dziesięciolatkowie. Zaś skrzypki które wiszą mi na ścianie i na których kiepsko kiepsko gram to prościzna technologia z siedemnastego wieku, czterdzieści kawałków drewna i klej z kości. Zaś żeby je porządnie obsłużyć trza nielaaaada fachowca i lat nauki.

Gregor100 - Sro 18 Wrz, 2019

No oficera też szkolą w kilka miesięcy. Potem do d.cy mówi taki Panie starszy.
poandy - Sro 18 Wrz, 2019

michqq tu się z Tobą nie zgodzę ,do tego co opisałeś faktycznie wystarczy "operator" np.w stopniu st.szer.Natomiast;miałem paru chorążych(starych) i 80% z nich nie miała problemu z aklimatyzacją to trudnych wyzwań(np.sztukowanie części do urządzeń na ważnych ćwiczeniach poligonowych z ostrym strzelaniem ),a w tym samym czasie jakieś 60 % młodzieży w różnych stopniach chodziła i biadoliła lub opuszczała ręce.Dodatkowo wielu była szkolonych do przejęcia dowodzenia np.kompanią.I tu dochodzimy do procesu szkolenia np.2-3 letnich SCH ,gdzie przesiew dochodził do 50% stanów początkowych,krótko pisząc była niezła selekcja.Fakt później następowała degradacja ,ale to wiązało się z całą sytuacją WP w latach 90-tych.
PS.Duża część z nich do końca miała żal(czuła się oszukana) za pozbawienie ich jednym podpisem
dodatku za"klasy"-zdobyte na stałe(sic!) oraz czasy dodatku wyrównawczego(jakoś tak). :gent:

Mlody_buk80 - Sro 18 Wrz, 2019

Cytat:
Chwała Bohu że żołnierze nie wymyślili tabletów z androidem bo trzeba by trzyletniego kursu chorążych żeby na takim tablecie pracować obsłużyć i naprawić.
Tak do lat dziewięćdziesiątych tak było że im bardziej skomplikowana technika tym więcej lat żeby wykształcić specjalistę. Teraz tego przełożenia nie ma, ponieważ urządzenia poszły w stronę ergonomii,


michqq, nie rozumiesz podejścia specjalisty. Ty może nauczony jesteś, że wystarczy umieć posługiwać się jakimś urządzeniem, tak jak dzieci umieją posługiwać się komputerem i to robi już z Ciebie specjalistę w danej dziedzinie. Bardzo złe podejście. To nie jest specjalista, tylko zwykły operator. Ale niestety jest to również bardzo popularne w dzisiejszych czasach podejście. Przyczyna pojawienia się tysięcy partaczy zarówno w wojsku jak i w cywilu.
Kiedyś technik chorąży znał swój sprzęt do ostatniej śrubki i miał gruntowną wiedzę z danego obszaru. Nie tylko umiał posługiwać się sprzętem, ale również go naprawić czy chociażby stwierdzić gdzie leży problem. Aby być dobrym specjalistą nie wystarczy pobieżna wiedza jak uruchomić i obsługiwać dany sprzęt. To zrobi małpa. Ponadto dochodzi integracja, interoperacyjność, etc. Przypominam że jesteśmy w NATO i często nasz sprzęt jak i aplikacje muszą współpracować z tymi z innych krajów. Zwykły operator nic tu nie zdziała. O tym właśnie pisał wcześniej inny kolega nawiązując do szkół chorążych i kształceniu prawdziwych specjalistów.

PS. W przypadku 140tki przypominam że jeszcze trzeba było znać titawę!

Dzisiaj podejście jest inne. Wyśle się gościa bez pojęcia na parę kursów i już jest "ekspertem". W praktyce, może parę procent osób z kursów coś wynosi, większość traktuje to jako urlop od pracy. Kursy są bardzo dobre, ale dla kogoś kto już ma podstawy oraz wykazuję duże zaangażowanie i samozaparcie do pogłębiania juz posiadanej wiedzy.

Ewolucja? Zmiana podejście? inne czasy? ... może tak, ale czy lepsze???...
Należy pamiętać, że oprócz zwykłych operatorów wymagani są eksperci. Jeżeli wojsko przestaje takich szkolić to zostaję tylko resourcing z firm cywilnych. Inaczej wszystko padnie na ryj.

Co do samej reformy, to mam wrażenie, że mógł napisać to ktoś: 1) pozbawiony rozumu; lub 2) zaślepiony chęcią własnej kariery, lub 3) co najgorsze, ktoś motywowany chęcią niszczenia Sił Zbrojnych od środka. W tym ostatnim przypadku powinny wkroczyć odpowiednie służby....

Miejmy nadzieję, że nie wejdzie to w życie w takim brzmieniu... a jak wejdzie.. no cóż trzeba będzie zachować się proporcjonalnie do wyrządzonej krzywdy, gdyż drugie tak wielkie upokorzenie dla podoficerów w ciągu 15 lat to za dużo :)

Riczard - Sro 18 Wrz, 2019

Dużo się tu piszę o podoficerach starszych. A możecie mi napisać co zmieni ta reforma dla podoficerów młodszych? Ja nie mam wglądu do tego, w internecie tylko jakieś powierzchowne informacje(chyba że źle szukam) i kiedy się wezmą za wdrażanie tej reformy(po wyborach?).
k.com - Czw 19 Wrz, 2019

Reforma powinna być w rozpiętości uposażenia pomiędzy stopniami u starszych pdf. Natomiast jak słyszę że tacy chorążowie nie mają angielskiego na poziomie 2 to jak można otrzymać tak wysoki stopień.
Czas określić wymagania do otrzymania tak wysokiego stopnia.

przypadeek - Czw 19 Wrz, 2019

Riczard napisał/a:
A możecie mi napisać co zmieni ta reforma dla podoficerów młodszych?
...możesz do końca służby być kapralem.
vibovit - Pią 20 Wrz, 2019

k.com napisał/a:
Reforma powinna być w rozpiętości uposażenia pomiędzy stopniami u starszych pdf. Natomiast jak słyszę że tacy chorążowie nie mają angielskiego na poziomie 2 to jak można otrzymać tak wysoki stopień.
Czas określić wymagania do otrzymania tak wysokiego stopnia.


Hmmm... Angielski, faktycznie najważniejsza umiejętność... Po co komu inne umiejętności... A! Jest jeszcze jedna! WF. Koniecznie 5,5,5,5... Ręce opadają...

vibovit

Silmeor - Pią 20 Wrz, 2019

vibovit, ważna umiejętność, chociażby po to by skończyć kurs podoficera starszego w USA. Popytaj ludzi po takim kursie (a kilku ich w SZ RP) jest czego ich tam uczono. A potem popatrz na kompetencje większości SPD.
Repomen - Pią 20 Wrz, 2019
Temat postu: aa
Silmeor to jak wiesz to napisz tutaj czego nauczono ich w USA?
vibovit - Pią 20 Wrz, 2019

Silmeor napisał/a:
vibovit, ważna umiejętność, chociażby po to by skończyć kurs podoficera starszego w USA. Popytaj ludzi po takim kursie (a kilku ich w SZ RP) jest czego ich tam uczono. A potem popatrz na kompetencje większości SPD.


Ameryki SPD na tych kursach na pewno na nowo nie odkryli, uwierz mi. Nie napisałem też, że angielski nie jest ważną umiejętnością. Sprzeciwiam się tylko fetyszyzowaniu tego. No i SPD to nie koniec świata! Wielu innych podoficerów nawet bardziej zasługuje by nosić stopnie wojskowe podoficerów starszych. Zapytam, też czy jest coś takiego jak dowództwo batalionu czy brygady? Nie! Dywizji, Skrzydła czy Flotylli tak. Więc co robi Starszy Podoficer Dowództwa tam gdzie instytucjonalnie tego dowództwa nie ma? Przerost formy nad treścią i tyle...

Pozdrawiam!

vibovit

Gregor100 - Pią 20 Wrz, 2019

Nawalili im do łba jaki to jest ważny po tym kursie w USA i teraz reformę podoficerów chcą robić.
Riczard - Pią 20 Wrz, 2019

przypadeek napisał/a:
Riczard napisał/a:
A możecie mi napisać co zmieni ta reforma dla podoficerów młodszych?
...możesz do końca służby być kapralem.


A tak na poważnie??

foxi - Pią 20 Wrz, 2019

Bardzo dobrze że mają angielski jak odejdą doświadczeni specjaliści to ich zastąpią na sprzęcie. :brawo:
RADO - Pią 20 Wrz, 2019

Tak czytam i mam wrażenie, że nie bardzo pojmowana jest ogółem sprawa specjalisty na sprzęcie. Kiedyś chorąży po sch potrafił obsługiwać, diagnozować i naprawić sprzęt, dzisiaj operator często nie potrafi napisać PST na okoliczność usterki, bo nie wie co się zepsuło, nie działa i już. Tak właśnie myślą młodzi, że stoi za nimi serwis, gdzie ten serwis był by w zawierusze wojennej, pytam gdzie? Otwórz jeden z drugim obudowy jaśmina albo rwłc to zobaczysz ergonomię. :gent:
Stiwen - Pią 20 Wrz, 2019

Nie, młodzi tak nie myślą, tylko tak działa chory system. Po tym temacie widać, że jedynymi prawdziwymi żołnierzami są chorążowie po SCh. Najlepiej jakby taki jeden z drugim wyuczył się przez te 3 lata SCh budowy tylko jednego sprzętu i tak 3 lat siedział na jednym stanowisku, od mł. chor. do st.,chor.szt. Bez wysyłania na kursy językowe, bez wysyłania na kursy dowódcze, w ogóle bez wysyłania nigdzie, WF góra na 3 i to dla chętnych, bo specjaliści nie muszą być dobrzy z WF.
Gregor100 - Pią 20 Wrz, 2019

Gdzie te czasy jak stacja się zepsuła nie zadałeś dyżuru zanim nie była naprawiona czasem kilka dni się walczyło.Serwis wezwać to była ujma d-ca by Cię zjadł zresztą nie było jako takiego serwisu.
antracyt - Pią 20 Wrz, 2019

Znam osobiście obsługi w WP ze ścieżką kariery gdzie można awansować od szer. do mł. chor. w tej samej specjalności. Można by nawet dalej, ale nie wiem czy celowo czy nieświadomie ktoś zaplanował tu inną specjalność dcy plutonu niż wszyscy specjaliści z podległych mu obsług.
Ten model z możliwą ścieżką kariery do mł. chor. na sprzęcie się sprawdza - zostaje wiedza i doświadczenie i czasem nawet nasz "serwis" z wojskowych warsztatów nie ma szans... chyba, że z serwisem przyjedzie chor. rez. po dawnej Szkole Chorążych.

Drugi temat to dodatki dowódcze. Był kiedyś pomysł żeby dodatki były od samego dołu... Znam temat gdzie dca jednego plutonu to podoficer starszy a innego oficer młodszy. była kiedyś ciekawa propozycja żeby brali dodatek dowódczy jednakowy + za stopień i wysługę. Skończyło się na tym, że nikt z nich nie ma dodatku.

k_r_y_s - Pią 20 Wrz, 2019

Ciebie Stiwen na prawdę nie da się czytać musiał Ci jakiś chorąży zajść za skórę, dalej nie ogarniasz specjalisty i operatora.
radeks - Sob 21 Wrz, 2019

Stiwen napisał/a:
Nie, młodzi tak nie myślą, tylko tak działa chory system. Po tym temacie widać, że jedynymi prawdziwymi żołnierzami są chorążowie po SCh. Najlepiej jakby taki jeden z drugim wyuczył się przez te 3 lata SCh budowy tylko jednego sprzętu i tak 3 lat siedział na jednym stanowisku, od mł. chor. do st.,chor.szt. Bez wysyłania na kursy językowe, bez wysyłania na kursy dowódcze, w ogóle bez wysyłania nigdzie, WF góra na 3 i to dla chętnych, bo specjaliści nie muszą być dobrzy z WF.


Obrażasz, nie jesteś konstruktywny, prawdopodobnie nie zrozumiałeś postów wyżej, ewolucja nie zadziałała?

Riczard - Sob 21 Wrz, 2019

Powielam pytanie. Co zmieni się u podoficerów młodszych?
zaq12wsx - Sob 21 Wrz, 2019

Riczard - a kto to może wiedzieć co się zmieni? Koncepcja koncepcją a życie swoje pokarze.
przypadeek - Sob 21 Wrz, 2019

Riczard, odpowiem Tobie ponownie tym razem bez kursywy. Możliwość zostania podoficerem starszym będzie raczej niemożliwa...
PDT - Sob 21 Wrz, 2019

Dawniej mówiono, że jeden na dwustu podporuczników zostanie generałem - można zatem stwierdzić że jeden na dwustu kaprali zostanie podoficerem starszym.
Riczard - Sob 21 Wrz, 2019

przypadeek napisał/a:
Riczard, odpowiem Tobie ponownie tym razem bez kursywy. Możliwość zostania podoficerem starszym będzie raczej niemożliwa...


A możliwość zostania oficerem?

Repomen - Nie 22 Wrz, 2019
Temat postu: aaa
"Dawniej mówiono, że jeden na dwustu podporuczników zostanie generałem - można zatem stwierdzić że jeden na dwustu kaprali zostanie podoficerem starszym."


PDT zgoda, tylko, że generał to szczyt piramidy kadrowej S.Z. , a tutaj tworzona jest piramida w piramidzie.
Pdf młodszy, starszy - jaki by nie był, nie powinien posiadać wiedzy i władzy większej od ppor. żeby nie "zakłócać procesu dowodzenia". Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ilość pdf starszych była niewiele większa od ilości etatów ppor. Ot taka piramida kadrowa.
Stopnie miały czemuś służyć, a w tej chwili tworzy się jakąś hybrydę dowodzenia.

W USA potrzebują liderów, ze względu na bardzo marny poziom edukacji powszechnej.

maciejko - Nie 22 Wrz, 2019

Riczard napisał/a:
przypadeek napisał/a:
Riczard, odpowiem Tobie ponownie tym razem bez kursywy. Możliwość zostania podoficerem starszym będzie raczej niemożliwa...


A możliwość zostania oficerem?


Również trudniej - wiek 35 lat kandydata (w szczególnych przypadkach za zgodą ministra 40 lat).
:gent:

Riczard - Nie 22 Wrz, 2019

maciejko napisał/a:
Riczard napisał/a:
przypadeek napisał/a:
Riczard, odpowiem Tobie ponownie tym razem bez kursywy. Możliwość zostania podoficerem starszym będzie raczej niemożliwa...


A możliwość zostania oficerem?


Również trudniej - wiek 35 lat kandydata (w szczególnych przypadkach za zgodą ministra 40 lat).
:gent:


Ale będąc w zawodowej służbie. Ominąć to będzie można wychodząc do cywila i robiąc kurs w rezerwie.

C1CHY - Nie 22 Wrz, 2019

maciejko napisał/a:
Riczard napisał/a:
przypadeek napisał/a:
Riczard, odpowiem Tobie ponownie tym razem bez kursywy. Możliwość zostania podoficerem starszym będzie raczej niemożliwa...


A możliwość zostania oficerem?


Również trudniej - wiek 35 lat kandydata (w szczególnych przypadkach za zgodą ministra 40 lat).
:gent:


Czyli co maciejko darować sobie starania na szkołe pdf za 5 lat skoro mam mgr i 25 lat, lepiej na studium? :gent:

vibovit - Pon 23 Wrz, 2019

Szanowny C1CHY, jeśli chcesz naprawdę się rozwijać to tak, staraj się o to studium. Byś później nie ugrzązł do końca swojej służby jako sfrustrowany mł.chor. ...

Pozdrawiam serdecznie!

vibovit

zaq12wsx - Pon 23 Wrz, 2019

C1CHY- bez komentarza...na tą chwilę nie ma żadnych ograniczeń wiekowych, co do starania się podoficerów na studium oficerskie...jak się pojawią to możesz skorzystać z furtki którą wskazuje Riczard. Zresztą na tą chwilę czasem łatwiej dostać się podoficerowi z "cywila" na studium oficerskie (znam kilka naście już takich przypadków).
Riczard - Pon 23 Wrz, 2019

zaq12wsx napisał/a:
C1CHY- bez komentarza...na tą chwilę nie ma żadnych ograniczeń wiekowych, co do starania się podoficerów na studium oficerskie...jak się pojawią to możesz skorzystać z furtki którą wskazuje Riczard. Zresztą na tą chwilę czasem łatwiej dostać się podoficerowi z "cywila" na studium oficerskie (znam kilka naście już takich przypadków).


Ja też. Weterynarz, historyk, mgr. resocjalizacji są u mnie w jednostce oficerami z cywila. Jak patrzę na kierunki akceptowalne i preferowane w SO dla podoficerów nic takiego nie ma. Nie wspomnę, że trzeba mieć 6 z opinii i 2 z jęz. angielskiego.

Jeżeli wprowadzą taki limit wiekowy jak podał maciejko to jak skończę studia będę za stary.
I wtedy pozostaje tylko ominięcie tego przez wyjście do cywila i niepodleganie tym samym pod ustawę o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych.
Jest tylko jedna różnica C1CHY. Ja nie rzucę wszystkiego na jedna kartę bo będę miał już ponad 15 lat służby(nabędę prawa emerytalne)

Niestety tak to już jest. Złe przepisy rodzą kombinatorstwo.

Mam znajomego szeregowego, którego nie chcieli wysłać na Szkołę Podoficerską. Rzucił kwity do cywila zaraz po powrocie z misji(miał niewykorzystany urlop) poszedł na Legie Akademicką dostał stopień podoficerski i teraz pomyślnie przeszedł kwalifikację w jednostce gdzie wcześniej chciał się przenieść.
Ja oczywiście nie namawiam nikogo do kombinowania ale cóż czasem chyba trzeba jak ustawodawca nie daje nam szans a przełożeni podcinają skrzydła.
Mam 33 lata, 12 lat służby a kapralem jestem od grudnia zeszłego roku(też im się data mianowania trafiła, żebym czasem nie mógł awansować po dwóch, trzech latach służby.
Gdybym po maturze poszedł z cywila do SPWL pewnie bym był już starszym sierżantem.
Gdybym po maturze poszedł do WSO byłbym już co najmniej kapitanem.
Gdyby babcia .....
Całe życie moich rówieśników to eksperyment legislacyjny na żywym organizmie: zaczęło się od Czarnobyla, transformacja, pierwszy rocznik gimnazjum, nowa matura, jeden z ostatnich poborów ZSW, uzawodowienie(faktycznie redukcja) wojska, zmiana zasada w trakcie gry(max 12 lat).
Ale cóż nie ma co się łamać tak widocznie musiało być. Mam nadzieję, że nowa koncepcja rozwoju podoficerów nie uziemi mnie teraz znowu 10 lat w stopniu. Bo inaczej to będę musiał żyć tyle co Cis Henrykowski, żeby coś konkretnego w życiu osiągnąć. :gent:

artur7314 - Pon 23 Wrz, 2019

Jest jeszcze jedna furtka (którą co odważniejsi aktualnie wykorzystują) szeregowi z wykształceniem wyższym i znajomością języka na poziomie 2 idą do cywila, kończą SP z cywila i zostają podoficerami -przeskok o jakieś 5,6 lat lub kończą studium oficerskie. Może warte rozważenia. chodzi takich paru pdf. i oficerów u mnie w JW i cieszą się jak wy.......ali system. Reszta bez komentarza.
artur7314 - Pon 23 Wrz, 2019

Jest jeszcze jedna ścieżka Legia Akademicka.
4gotten - Wto 24 Wrz, 2019

jw4934 napisał/a:
Panowie my tu pitu pitu o kursach i innych dziwacznych sprawach, a czy wiemy co dzieje się w pracach 3 podkomisji ?. Jakie założenia do koncpecji są wypracowane przez szanownych oficerów i 1szego podoficera WP? Czy środowisko podoficerów zawodowych jest informowane należycie. Zadajmy sobie pytanie? Do końca prac komisji zostało niewiele i pewnie obudzimy się jak zwykle.....z ręką w nocniku.

Faktycznie, dziwna cisza w temacie. Kolegium Meżów Zaufania Pdf próbuje interweniować w temacie, ale bezskutecznie. Komisja przesłała owoce swojej pracy do ministra bez konsulatacji z organami przedstawicielskimi.
Są tam zawarte dwie propozycje i obydwie, moim zdaniem, będą bardziej brzemienne w skutkach niż poprzednia reforma "Jabola". W tamtym przypadku nie było degradacji, a w obecnych propozycjach sam pdf miałby podpisać wyrażenie zgody na występowanie w niższym stopniu niż posiadany w przypadku gdyby jego stanowisko miało zostać zaszeregowane do niższego stopnia etatowego. Oczywiście, miałby obowiązywać okres przejściowy. Jednak w wariancie "hardkor" w przypadku niewyrażenia zgody na "degradację" bądź niewyznaczenie na stanowisko odpowiadające posiadanemu stopniowi z dniem 1 stycznia 2023 podoficer byłby zwalniany z mocy prawa.
Źródłem jest pismo, które Przewodniczący Kolegium Meżów Zaufania Pdf do wiceministra ON na początku tego miesiąca. Jest tam zawarte stanowisko organu przedstawicielskiego w odniesieniu do założeń koncepcji, a propozycji, które były procedowane przez powołaną komisję. Oczywiście, komisja nie raczyła udostępnić wersji ostatecznej, ale w piśmie są ujęte opisane wyżej propozycje (wyglądają jak slajdy z prezentacji PPT).
Jakieś propozycje dla nowego ładu? Może reforma Nastara? ;)

jw4934 - Wto 24 Wrz, 2019

4gotten niestety, ale w dalszym ciągu brak rzetelnych informacji na temat naszej przyszłości, smutne lecz prawdziwe :zly4: . Podejrzewam, że kalkulacje zostały przeprowadzone, starsi wysługą odejdą, młodszych stopniem i stażem wyznaczą na wyższe stanowiska. Smród po reformie będzie odczuwalny przez chwilę, a kurz opadnie. Nikt nigdy nie przejmował się podoficerem czy też już nie istniejącym korpusem chorążych, każda reforma, którą obserwuję uderza w nas. Od 2004 roku trwa wieczna zawierucha w korpusie, która prowadzi tylko do niskiego morale. Jeśli procedowane założenia znajdą się w ustawie pragmatycznej to w JW w której służę większość kadry U10, U9 odejdzie posiadając pełną wysługę lub też nie. Wszyscy znamy czasy kiedy U10 było w jednostce tylko jedno. Niech nam nie mydlą oczu tym, że pozostając w armii uda się nam dostąpić ponownie tego zaszczytu, jeśli oczywiście tak można to określić.
Przy okazji serdeczne podziękowania za reprezentowanie korpusu w sprawie dla Przewodniczącego Kolegium Dziekanów Korpusu Podoficerów Zawodowych.

Riczard - Wto 24 Wrz, 2019

jw4934 napisał/a:
Panowie my tu pitu pitu o kursach i innych dziwacznych sprawach, a czy wiemy co dzieje się w pracach 3 podkomisji ?. Jakie założenia do koncpecji są wypracowane przez szanownych oficerów i 1szego podoficera WP? Czy środowisko podoficerów zawodowych jest informowane należycie. Zadajmy sobie pytanie? Do końca prac komisji zostało niewiele i pewnie obudzimy się jak zwykle.....z ręką w nocniku.


W sumie racja a więc :brzeg:


Czy w naszej wojskowej sieci MILNET-Z są szczegóły tej "koncepcji"? Tzn, więcej szczegółów niż w internecie? Jeśli tak to może zdradzicie, gdzie tego szukać. Nie mam jeszcze konta ale sobie założę.

Gregor100 - Wto 24 Wrz, 2019

Jeśli tak to zostały 3 lata służby no i na koniec dobry adwokat że nie dali mi służyć dłużej a chciałem jeszcze 15 lat.Przeciez zwolnią mnie nie z mojej winy .
lotnik1969 - Wto 24 Wrz, 2019

Panowie, chyba ktoś z tych najstarszych pdf stracił rozum i jest oderwany od rzeczywistości. Dwa razy w życiu miałem etatowy stopień niższy od posiadanego. Na misji, etatowy to st. chor. a posiadany to już nie istniejący mł.chor.szt.. Powiedziałem nie, nikt mnie nie zdegradował abym nosił stopień niższy, tylko w 95 % oficerowie nosili stopnie , nie stopień wyżej ale 2,3 a nawet 4 stopnie wyżej. Kto ich awansował , zapewne nikt. Już jedną reformą gen z 2004 roku straciłem klasę mistrzowską i 220 zł, teraz zaczynam jak młody po 30 latach służby. Nasi koledzy zachłysnięci strukturą w USA chcą mnie degradować a w zasadzie miałbym sam to zrobić, podpisując zgodę. O ZGROZO!!!. Raz w życiu widziałem degradacje żołnierza sł.zasadniczej, z kpr na szer. - przykry widok. A może twórcy koncepcji będą jeździć po jednostkach i na uroczystych zbiórkach będą pozbawiać stopni nas st.chor.szt. :brawo: :brawo: :brawo: 17 lat chodziłem w stopniu mł.chor.szt a teraz przyjdzie mi cofnąć się jeszcze niżej do st.chor. :cry: :cry:
stratos37 - Sro 25 Wrz, 2019

Jak miałby wyglądać okres przejściowy ?
looker - Sro 25 Wrz, 2019

Czytałem Koncepcję ale nic tam nie było o degradowaniu ! Skąd takie wiadomości macie ?

lotnik1969 napisał/a:
17 lat chodziłem w stopniu mł.chor.szt a teraz przyjdzie mi cofnąć się jeszcze niżej do st.chor. :cry: :cry:

Skąd wiesz do jakiego STE będzie zaszeregowane Twoje stanowisko skoro te rozwiązania nie są jeszcze wypracowane ?

Tytan w dresie. - Sro 25 Wrz, 2019

lotnik1969, takie degradacje widziałem trzy. Za każdym razem, gdy dowódca zdejmował pagony kapralowi, chłop płakał jak dziecko. Przy całym stanie jednostki, bez szeregowych.
Ale to inna bajka. Tamci zasłużyli.
W naszej sytuacji ja sobie nie pozwolę zdjąć mojego stopnia. Albo służę w moim, albo pocałujcie mnie w dupę. Skoro chcą wykonać takie ruchy, gdzie brakuje nawet kaprali( np. w mojej kompanii czterech), to pies ich ganiał. Dam sobie radę w cywilu.

4gotten - Sro 25 Wrz, 2019

looker napisał/a:
Czytałem Koncepcję ale nic tam nie było o degradowaniu ! Skąd takie wiadomości macie ?

lotnik1969 napisał/a:
17 lat chodziłem w stopniu mł.chor.szt a teraz przyjdzie mi cofnąć się jeszcze niżej do st.chor. :cry: :cry:

Skąd wiesz do jakiego STE będzie zaszeregowane Twoje stanowisko skoro te rozwiązania nie są jeszcze wypracowane ?

Looker, ty Tak na poważnie? Przecież dobrze wiesz o co chodzi. Nie chodzi o koncepcję, a dwie wersje przepisów przejściowych, które opracował zespół ds. wdrożenia "Koncepcji rozwoju korpusu podoficerów zawodowych" pod przewodnictwem płk A.K. Stoją w sprzeczności z założeniami koncepcji.
Gdybym ja brał udział w posiedzeniu tego zespołu z pewnością nie przeoczyłbym tak kluczowych kwestii, które mogą dotknąć być może nawet kilka tysięcy podoficerów starszych.
Oczywiście, że nie wiadomo, jak zostaną zaszeregowane stanowiska. Mimo szumnych zapowiedzi "wartościowanie" stanowisk to fikcja. W żadnej jednostce wojskowej, w których służą moi znajomi nic takiego nie miało miejsca. Pewnie odbędzie się to po części z automatu z obniżaniem stanowisk w zależności od szczebla jednostki wojskowej. Jednego jestem pewien, że ty i inni SPD możecie spać spokojnie.
Nie zdziwię się również jeśli poza zachowaniem zaszeregowania stopnia wpadnie wam jakiś dodatek 500 plus.
Jutro zadzwonię do Przewodniczącego Kolegium Dziekanów Korpusu Podoficerów Zawodowych, może umieszczą pismo na swojej stronie, bo nie każdy ma dostęp do MILNET-Z, gdzie krąży jego kopia.
Jeśli ktoś jest zainteresowany to skan mogę przesłać na email. Kontakt przez PW.

looker - Sro 25 Wrz, 2019

4gotten, zaczepne te Twoje stwierdzenia. Czy to ja jestem winny Twoich obaw ? Skoro masz taką wiedzę w temacie to dlaczego nie reagujesz albo nie powodujesz reakcji właściwych osób ? Uważasz, że Forum to najlepsze miejsce na budowanie swojego wizerunku "posiadacza wiedzy tajemnej" ?
Na dzień dzisiejszy ŻADNE rozwiązania nie zostały przyjęte. Tym bardziej te niekorzystne. Rozważa się zapewne wiele wariantów a ich "przypadkowe wyciekanie" w trakcie prac powoduje tylko zamęt i plotki w podatnym żołnierskim środowisku. Nie sądzę aby MON ryzykował jakiekolwiek niekorzystne rozwiązania przed wyborami, a po...cóż - jeśli wygrają to zapewne nadal będzie chciał zwiększać stan ilościowy wojska. Zapowiedziami degradacji stopni raczej tego nie zrobi. Jak do tej pory krzywda nam się nie działa,a nawet populizmu i rozdawnictwa było trochę (podwyżki, awanse).
Twoja teoria, wspierana zapewne znajomością z Wielkim Podoficerem z Konwentu, jakoś mi się nie klei. Żeby nie okazało się, że to nie o wybory parlamentarne chodzi a o te wśród organów przedstawicielskich. Wtedy przedstawianie siebie w roli zbawcy korpusu podoficerskiego przed wyimaginowanym (kreowanym przez siebie) "czarnym ludem" może nawet zadziałać na mniej rozgarniętych z prawem głosu...
Na mnie nie działa.

P.S. Nie jestem SPD.

vibovit - Czw 26 Wrz, 2019

Piszesz looker i to krzycząc, że żadne rozwiązania nie zostały jeszcze przyjęte i są to tylko propozycje. To kiedy wg Ciebie trzeba podnosić głos sprzeciwu? Wtedy jak wszystko będzie już przyjęte? Czyli na zasadzie "musztardy po obiedzie"? Wnioskujesz, też że żadne niekorzystne propozycje nie zostaną przyjęte. Skąd takie przekonanie? Pytam bo już jedna niekorzystna propozycja została przyjęta. Ta odnośnie siatki płac, szczegóły znajdziesz w Koncepcji.
No i Twoje osobiste animozje do pewnych osób nie powinny przysłaniać meritum sprawy. Stać Cię na więcej. ;)

Pozdrawiam serdecznie!

vibovit

jw4934 - Czw 26 Wrz, 2019

Vibovit zgadzam się z twoją wypowiedzią w 100%. Looker nie takie reformy przerabialiśmy :brawo: i zawsze był kopniak w tyłek. Nie rozumiem dlaczego czepiasz się przewodniczącego kolegium skoro swym działaniem próbuje wpłynąć na to co się dzieje w komisjach. Na zapytanie do pana płk o uzyskanie wypracowanych założeń otrzymuje odpowiedź negatywną. Zacytuję Cię "Nie sądzę aby MON ryzykował jakiekolwiek niekorzystne rozwiązania przed wyborami, a po...cóż - jeśli wygrają to zapewne nadal będzie chciał zwiększać stan ilościowy wojska" hahaha. Przed nie ale po wyborach tak. Looker wiemy jaką mamy w armii rzeczywistość. Ja wiem jedno nikt nie będzie przejmować się grupą podoficerów starszych przyszłościowo nietożsamych. Stare wymienią na młode. I proszę nie rób zdziwionej miny, że środowisko martwi się o swoją przyszłość. I przy okazji jeszcze raz dziękuję Przewodniczącemu Kolegium Podoficerów Zawodowych, chociaż nigdy nie uścisnąłem mu dłoni.
P.S Looker jak będziesz miał jakieś info z I szej ręki to wrzuć na forum.
Pozdrawiam Forumowiczów.

kris3419 - Pon 14 Paź, 2019

Ja poproszę tylko o sprawdzenie wszystkich SPD . Czy Ci o tuż Panowie spełniają wymogi żeby być guru. Bo jest kilkanascie/dziesiąt zasiedzianych. Reforma tak ale z obiligatoryjnym zwolnieniem SPD.
Riczard - Wto 15 Paź, 2019

Kolejna wieść z palarni na temat (anty)reformy.
Awans z piątką z opinii po pięciu latach.
Awans z szóstką po trzech.
Czy szanowne grono słyszało coś na ten temat, czy to kolejna plotka??

:???: :???: :???: :x

looker - Wto 15 Paź, 2019

kris3419 napisał/a:
Ja poproszę tylko o sprawdzenie wszystkich SPD . Czy Ci o tuż Panowie spełniają wymogi żeby być guru. Bo jest kilkanascie/dziesiąt zasiedzianych. Reforma tak ale z obiligatoryjnym zwolnieniem SPD.

Jestem za :brawo: Oczyszczanie i reformowanie SPD powinni zacząć od siebie. Byłby to dobry sygnał dla innych. Bez hipokryzji.

Riczard napisał/a:
Kolejna wieść z palarni na temat (anty)reformy.
Awans z piątką z opinii po pięciu latach.
Awans z szóstką po trzech.
Czy szanowne grono słyszało coś na ten temat, czy to kolejna plotka??

Richard, ale tak szczerze: czytałeś Koncepcję ?

RADO - Sro 16 Paź, 2019

Analiza stanowisk albo już się zakończyła albo niebawem się zakończy, do końca października zespoły mają zakończyć swoje prace wnioskami, machina jedzie, tylko nikt nikogo o tym nie informuje. Na zebraniu zapytano SPD skąd wziął się pomysł o reformie, w odpowiedzi podano, że amerykanie przyjechali i popatrzyli na te nasze struktury i zalecili, by dokonać zmian. Uważam, że pomysł wypracowania koncepcji i podsunięcia pomysłu MON-owi wyszła od SPD, amerykanie może i byli ale jeżeli już to SPD ich zaprosili, grubo szyte. Cebula dla każdego z pomysłodawców.
Gregor100 - Czw 17 Paź, 2019

Może niech Amerykanie zleca aby zarobki podnieść do ich poziomu
looker - Czw 17 Paź, 2019

RADO, Amerykanów zaprosił minister Macierewicz. Ale to było dawno.
jaroszsz - Czw 17 Paź, 2019

RADO napisał/a:
amerykanie przyjechali i popatrzyli na te nasze struktury i zalecili, by dokonać zmian


:x :x :x :x :x :x

Od kiedy to amerykanie mają jakikolwiek wpływ na struktury w polskim wojsku ?????

SPD to już chyba uważają, że dookoła to sami kretyni służą, a to oni są najmądrzejsi, najpiękniejsi, najlepiej wykształceni i generalnie tylko ONI powinni (wraz z "sojusznikami") decydować o liczebności, strukturach i wielu innych kluczowych sprawach dotyczących MON.

Pójdźmy dalej, Ministrem ON powinien zostać najprzystojniejszy SPD :brawo:

looker - Czw 17 Paź, 2019

Gregor100 napisał/a:
Może niech Amerykanie zleca aby zarobki podnieść do ich poziomu

Zalecili. Może nie do ich poziomu ale zalecili poprawę systemu uposażeń na bardziej motywacyjny. Byli w szoku, że można nie chcieć awansować jeśli to wiąże się ze zmianą garnizonu.

Gregor100 - Czw 17 Paź, 2019

Powiem tylko żal mi ich mogli już coś mądrzejszego zmyślić .Pewno jak by reformy nie zrobili to by im Amerykanie zabawki zabrali i opluli. Tragedia.
RADO - Czw 17 Paź, 2019

Looker, to Ty dobrze poinformowany jesteś, oby nie okazało się, że będziesz beneficjentem cebuli, mi wewnętrznie, było by mi przykro, bo jakoś Cie polubiłem.
zino - Czw 17 Paź, 2019

RADO i tu wpasowuje się idealnie post kris 3419 i lookera o sprawdzenie SPD do roli jak to nazwałeś guru. Ten który Tobie i innym podoficerom na spotkaniu udzielił takiej informacji jak napisałeś na pewno nie powinien być SPD. Nigdy nic Amerykanie nie KAZALI nam robić. Zaprosił ich MON, pojeździli, popatrzyli, podpowiedzieli co ewentualnie można by poprawić ICH ZDANIEM i pojechali. MON to trzymał w szufladzie kilka miesięcy po czym odświeżył no i karuzela ruszyła. Ja bym tu nie demonizował WSZYSTKICH założeń tej reformy, poczekał spokojnie na projekty aktów prawnych i ewentualnie wtedy się wypowiadał o plusach czy tam minusach. Wiem, że reformy do tej pory były dla nas tylko złe ale to nie oznacza, że nie trzeba czegoś zmieniać. Dotyczy to też korpusu podoficerów. :viktoria:
Riczard - Pią 18 Paź, 2019

Najważniejsze z mojego subiektywnego punkty widzenia to:

1.Zachowanie widełek u podoficerów młodszych
2.Niewprowadzenie górnej poprzeczki wiekowej przy aplikowaniu przez podoficera na Studium Oficerskie
:modli:

Za punkt 2 gotów byłbym nawet zgodzić się przejść na nowe zasady emerytalne :konst2:

looker - Pią 18 Paź, 2019

RADO napisał/a:
Looker, to Ty dobrze poinformowany jesteś, oby nie okazało się, że będziesz beneficjentem cebuli,


A jaka grupa jest/będzie wg Ciebie beneficjentem tej "cebuli" ?
Co do dobrego poinformowania to na tym Forum o to nie trudno, wystarczy czasem po prostu przeczytać coś o czym wszyscy dyskutują (patrz Koncepcja).

OOP - Pią 18 Paź, 2019

looker napisał/a:

Cytat:
Zalecili. Może nie do ich poziomu ale zalecili poprawę systemu uposażeń na bardziej motywacyjny. Byli w szoku, że można nie chcieć awansować jeśli to wiąże się ze zmianą garnizonu.


Czy tym wizytującym amerykanom, ktoś przedstawił cały "life" podoficera w SZRP?
Nie możemy kopiować wybiórczo z ich systemu to co byśmy chcieli zmienić,
Czy ktoś ich uświadomił, czym zmiana garnizonu jest u nas (przeprowadzka, szukanie mieszkania czy też czekanie na mieszkanie) nam nikt nie pomaga w przeprowadzce, sami musimy dopinać od A do Z?
Czy ktoś uświadomił ich ze u nas korpus WO - został wykasowany, z wielką stratą dla wszystkich.
Czy ktoś im wspomniał o różnicy w pensjach?

Amerykanie - oni mają inna mentalność na temat przeprowadzek - jak całego życia.

Ta reforma wyjdzie bokiem.... tak śmiem twierdzić i tu chcę się mylić, być w bladzie.

zino
jak wspomniałeś że SPD, ma być guru - niech jest, niech ma charyzmę i obycie i podejście do ludzi i niech nie zapomina że trzeba być człowiekiem, bo SPD się bywa, bo potem rozczarowanie takiego SPD spotyka jak jest w rezerwie i zaskoczony że, każdy go nie zna......

Mill - Sob 19 Paź, 2019

Nie wiem czy wszyscy otrzymali informacje na temat przyszłych zmian, ale nikt o tym nie pisał w temacie. Z przyczyn służbowych odczytałem wiadomość dopiero wczoraj, którą wysłał mi mój SPD kilka dni wcześniej. Jest w nim komunikat od SPD wyższego szczebla nie wiem czy od samego Sztab. Gena. Głównie SPD mają tłumic dyskusje na temat koncepcji, przekonywać że nikt nie straci. Autor jest bardzo niezadolony, że ktoś ujawnił protokoly z posiedzeń zespołów osobom postronnym. Materiał informacyjny dla całego środowiska jest w opracowaniu, na obecną chwilę trzeba uspakajac podoficerów szczególnie chorążych. Już nie mogę się doczekać tego oficjalnego komunikatu.
Toranaga - Sob 19 Paź, 2019

Chyba niektórzy zapomnieli, że SPD nie jest przedstawicielem środowiska podoficerów.
Wręcz przeciwnie to "człowiek" d-cy. Środowisko podoficerów nie miało wpływu, kto zostanie SPD. Najczęściej został nim, ktoś kto ma znajomości w personalnej lub wybrał go d-ca. On ma pilnować "interesów" d-cy nie środowiska. Niech zajmuje się pierdołami. Zorganizuje jakiś bal podoficerów, wyjazd do jakiegoś muzeum, zajmie się klasami SW, a nie przychodnił z problemami.
Rzadko d-ca wybierze sobie na to stanowisko kogoś, kto będzie zawracał mu głowę.
Moim zdaniem to stanowisko powinno być obsadzane z wyboru środowiska max na 2 kadencje, Ale i tak znając mentalność środowiska, brak społeczeństwa obywatelskiego, będzie to plebiscyt popularności, a nie posiadane kompetencje, co przyniesie takie same skutki. :(

RADO - Nie 20 Paź, 2019

looker - cebula dla tych naszych podoficerów, którzy tą koncepcję wymyślili i procedują. Ta koncepcja jest tak zła, że w jednej dużej JO analiza stanowisk podoficerskich pod nową koncepcje ograniczyła się do wycięcia stanowisk starszych podoficerów, obcięli do niespełna 20 % tego co było, wysłali ze strachem w oczach, czy to przejdzie. Więc widać jak na dłoni jak sami analizujący struktury widzą zapisy koncepcji, obcięli starszych bo musieli sprawić by kierownik stołówki nie mógł być st. chor. szt. pozostałych stanowisk nie ruszyli. Pokazywane są tabelki ilu za dużo jest pdf starszych w stosunku do pozostałych, a kto zakłócił system awansowy arcy przemyślaną ustawą jabola likwidując dwa stopnie - chor. szt. i mł. chor. szt., kto potem ich hurtowo awansował wyrywając z martwych stopni wojskowych, obłudnicy. Po raz kolejny okradną nas z klas specjalisty, tak, przyjdą nowe etaty i nowe specjalności i nie będzie czego potwierdzać tylko od nowa. SPD robią wszystko pod siebie, to oni wymyślili tak stromą piramidę w korpusie podoficerskim by się nachapać i wywyższyć, a kogo tu wywyższać. To jest żołnierz, ogniwo spoza łańcucha dowodzenia, oni nie mają żadnych podwładnych, na jakiej podstawie opiniują sprawy podoficerskie, czy spd dowódcy brygady jest w stanie znać sprawy każdego podoficera, by składać swoją opinię o nim, to jest chryja, potwarz i sztuka. Gdyby mnie to dotyczyło to w odwołaniu bym zapisał a kim pan jesteś i co o mnie wiesz. Sztuczny twór to stanowisko spd, do niczego nie potrzebne, w pierwszej kolejności bym ich rozgonił i obsadził w WOG, długo by nie przetrwali.
Bełcik - Nie 20 Paź, 2019

Toranaga napisał/a:

Moim zdaniem to stanowisko powinno być obsadzane z wyboru środowiska max na 2 kadencje,

Idźmy dalej może demokratycznie dowódca drużyny będzie na max dwie kadencje wybierany przez drużynę?
Fakt jest taki że jak wcześniej wielokrotnie pisano SPD do 'człowiek" dowódcy a nie człowiek podoficerów przy dowódcy. Problem jest taki że w opinii wielu podoficerów, szeregowych i oficerów niektórym SPD po wyznaczeniu na to stanowisko "woda sodowa uderza do głowy".

ATC Polska - Pon 21 Paź, 2019

RADO - zgadzam się z Tobą w 100%. Paniska tworzą Nową Reformę Podoficerów na wzór z roku 2004. Wtedy chyba przez 5 lat byłem na dodatku wyrównawczym. Miałem klasę specjalisty mistrzowską, którą zabrali, obecnie musiałem jak młody zaczynać od 3. Za chwilę stracę znowu i będę zaczynał znowu od 3 mając 32 lata służby. SPD instytucja jednoosobowa z długopisem a może długopisami w ręcach. Opiniują tylko osoby, jedno spotkanie środowiskowe i organizacja co kwartał wycieczki na Dzień Podoficera. Akurat nic nie mam przeciwko swojemu SPD ale ten cyrk z nową reformą mnie przeraża. Ostatnio, być może w każdej jednostce zostały wysłane pisma od SPD aby uspokoić st.chor.szt że krzywda im się nie stanie. Nie można tego pisma tutaj wrzucić bo jest o klauzuli "zastrzeżone". Śmierdzi mi to jak opisał DARO wielką , stromą piramidą finansową i na dodatek nie wiem czy nie będę musiał odpruwać moje 4 stars. 17 lat czekałem na awans z mł.chor.szt na st.chor szt a teraz przyjdzie zdjąć samowolnie i może podpisać własne oświadczenie woli że się zgadzam na niższe stanowisko albo podziekują. Krew mnie zalewa jak widzę oficerów którym dali możliwość awansu z ppor na kpt w 4 lata. Co za kretyn wymyślił tak szybką ścieżkę awansu a nam zafundował lata czekania na kolejne ciężkie awanse. No cóż może nasi SPD już stracili kontakt z naszym środowiskiem a bliżej im do oficerów. Po tylu latach służby wiem że najlepszy pdf był uważany za gorszego niż najgorszy oficer. Materiał jaki przychodzi teraz do jednostek to jest KPINA ale to oficer, któremu jak się zwróci uwagę że zachowuje się jak pchor mówi że jest oficerem i wyższym stopniem. ŻENADA
poandy - Pon 21 Paź, 2019

Przepraszam za off topic.
Jak tak czytam Wasze posty to nie mogę się oprzeć deja vu ;
Na zbiórce całej JW generał uspokaja ,że to plotki o rozwiązaniu jednostki.Po dwóch tygodniach przychodzi rozkaz ,macie 30 dni na przekazanie sprzętu do składnic i w Polskę.


PS .Po paru latach odtwarzano jednostkę ,tylko specjalistów już nie było.

I pisałem już o tym ; tak się traci zaufanie do przełożonych,brak jasnych przekazów i załatwianie spraw w przepastnych gabinetach.

RADO - Pon 21 Paź, 2019

Reformy, szczególnie w armii (w szczelnej strukturze) należy wprowadzać bardzo powoli, przykład pokazuje, że tej ostatniej chyba przez 10 lat nie można było doprowadzić do końca. Na rynku cywilnym nikt nie pozwolił by sobie na wyrzucanie wartościowych kadr tylko dlatego, że zmienić ma się organizacja systemu pracy, firmy ochroniarskie wchodząc po kimś na obcy obiekt nie wyrzucają wszystkich z poprzedniej ekipy, wyrzucają ich stopniowo, powoli albo ludzie sami odchodzą ale wcześniej przejmują ich wiedzę i doświadczenie, podobnie to działa w innych firmach przejmowanych przez innego właściciela. Tylko w budżetówce jest tak, że przychodzi nowa władza wyrzuca się wszystkich do komendantów policji, straży pożarnej do poziomu posterunku włącznie, dowódców jednostek, tych mniejszych i większych, bez żadnej refleksji, no ale cóż podatnik udźwignie szkolenie, błędy i nabieranie doświadczenia przez nowych. Przykład idzie od góry, niestety. "Ni ma co płakać" na niższe stanowisko bez zgody nie wyznaczą, niech szukają, przyjmę schedę po jakimś gwiazdorze spd i obiecuję, że z głową w chmurach będę chodził przez rok cały. :gent:
Toranaga - Wto 29 Paź, 2019

Słyszałem "plotki", że podobno utemperowano naczelnych SPD, i to z samej góry, w zakresie wprowadzania reformy korpusu podoficerów. :viktoria: Ktoś może to potwierdzić?
hugy - Czw 07 Lis, 2019

Nie ma sensu pisać cokolwiek w tym temacie... Ponad 24h na moderację... Chyba lepiej zamknąć temat.
k_r_y_s - Czw 07 Lis, 2019

Toranaga napisał/a:
Słyszałem "plotki", że podobno utemperowano naczelnych SPD, i to z samej góry, w zakresie wprowadzania reformy korpusu podoficerów. :viktoria: Ktoś może to potwierdzić?



Ehhhh..... srała babcia srała w garnek murowany a dupa jej grzmiała jak stare organy.... szczerze już mam dość tych całych reform, które się nawet nie zaczęły.

Toranaga - Czw 07 Lis, 2019

To się popisałeś. Bardzo merytoryczna wypowiedź.
agwit - Czw 07 Lis, 2019

Fakt faktem, że na ukazanie się postu kogokolwiek trzeba czekać dłużej niż zwykle, temat do analizy.
focus - Pią 08 Lis, 2019

Proszę nie szukać podtekstów. :nie2: Jest czas, moderujemy i tego się trzymajmy.
i - Pią 08 Lis, 2019

Pewnie zostanę zakrzyczany. Ale co tam. Napiszę ten post.

Reformę niejakiego gen. Jabłońskiego (jako oficer) uważałem za szkodliwą i dalej za taką uważam.

Trójpodział:
# mechanik;
# technik;
# inżynier,

był dobrym podziałem. Mechanik - do starszego sierżanta sztabowego. Technik - do starszego chorążego sztabowego. Inżynier - do podpułkownika.

A powiedzcie mi - co Wam w owej kolejnej "reformie" proponują w tym korpusie zwanym "podoficerskim"?

Tytan w dresie. - Pią 08 Lis, 2019

Tak naprawdę, to tylko wiedzą proponujący. Tradycyjnie, szału nie będzie.
staffs - Pią 08 Lis, 2019

i napisał/a:
A powiedzcie mi - co Wam w owej kolejnej "reformie" proponują w tym korpusie zwanym "podoficerskim"?


Czemu szydzisz z korpusu podoficerskiego formułując w taki sposób zdanie?

Wolfchen - Pią 08 Lis, 2019

Szydzenie to bardzo duże słowo - a w gruncie rzeczy zapewne chodzi o to, że to de facto dwa korpusy połączone na siłę w jeden.
Tytan w dresie. - Pią 08 Lis, 2019

Wolfchen, raczej masz rację. Też tak to odebrałem.
i - Sob 09 Lis, 2019

Wolfchen napisał/a:
Szydzenie to bardzo duże słowo - a w gruncie rzeczy zapewne chodzi o to, że to de facto dwa korpusy połączone na siłę w jeden.

Tytan w dresie. napisał/a:
Wolfchen, raczej masz rację. Też tak to odebrałem.

Dziękuję za zrozumienie.

PDT - Sob 09 Lis, 2019

i napisał/a:
Trójpodział:
# mechanik;
# technik;
# inżynier,

był dobrym podziałem. Mechanik - do starszego sierżanta sztabowego. Technik - do starszego chorążego sztabowego. Inżynier - do podpułkownika.




"To se ne vrati, pane Havranek... " W tej już nie.

przypadeek - Sob 09 Lis, 2019

i napisał/a:
Mechanik - do starszego sierżanta sztabowego. Technik - do starszego chorążego sztabowego. Inżynier - do podpułkownika

mechanik-do st. kaprala
technik- plut. do st. sierżanta
Inżynier- por/kapitan
Chorążowie nie brani pod uwagę...bo oni generalnie do wycięcia. Zostaje jeden SPD, który uważa się za oficera ( starszy podpierd***cz dowódcy) Zaparzacz kawy w sztabach minimalnie major/pułkownik. Tabelki się zgadzają, etat jednostek bez zmian. Polska Zbrojna i TVP pieją z zachwytu z kolejnej udanej reformy SZ...

Mill - Wto 12 Lis, 2019

Na Polsce zbrojnej pojawił się artykuł w tym temacie.
Czy zapewnia SPD Sztabu Gen. o zachowaniu U są realne? Przepisy przejściowe miały być przedstawione przez komisję do końca października. Dlaczego "generał wśród podoficerów" nie podał żadnych szczegółów okresu przejściowego.

http://polska-zbrojna.pl/...tu-zajda-zmiany

parys - Wto 12 Lis, 2019

Nie podał bo nie ma być żadnych przepisów przejściowych. Tak sobie wymyślili.
stratos37 - Wto 12 Lis, 2019

Polska Zbrojna:
Choć zmiany w strukturze korpusu nie stały się jeszcze faktem, wielu żołnierzy obawia się, że będą one dla nich niekorzystne. Czy faktycznie mają się czego obawiać?

Absolutnie nie. Mimo wprowadzanych zmian w zakresie zaszeregowania stanowisk podoficerów starszych, zostaną zachowane wszystkie prawa nabyte dla obecnie służących. Oznacza to, że nawet jeśli stanowisko zostanie według nowych zasad zaszeregowane do niższego stopnia etatowego i grupy uposażenia, to zajmujący je dziś podoficer starszy zachowa posiadaną obecnie grupę uposażenia tak długo, jak długo będzie zajmował swoje obecne stanowisko służbowe. Równocześnie w przypadku podjęcia decyzji o odejściu do rezerwy, wszystkie należności będą obliczane z ostatnio zajmowanego stanowiska służbowego z uwzględnieniem zachowanej grupy uposażenia. Dzięki wprowadzanym przepisom przejściowym nie chcemy dopuścić do powtórki sytuacji z 2004 r., kiedy bardzo wielu podoficerów straciło finansowo na wprowadzanych zmianach strukturalnych w korpusie.

jw4934 - Wto 12 Lis, 2019

Moim zdaniem grubymi nićmi szyte, niestety pewnie jak zwykle na niekorzyść zreformowanego już kiedyś dwojga korpusów. Niestety nie przemawia do mnie artykuł zamieszczony w PZ, tzw. wiele i nic. Pan Nastarowicz oczywiście z całym szacunkiem jest tylko podoficerem starszym, a rola w pracach komisji czy też podkomisji tylko doradcza. Środowisko nie otrzymało informacji czy też konkretnej deklaracji od kogoś kto coś znaczy. On na pewno wie, że nic nie straci, a czy przejmuje się resztą ? Wiemy jak w armii jest i mnie już nic w tej kwestii nie zdziwi.
maciejko - Wto 12 Lis, 2019

stratos37 napisał/a:
Polska Zbrojna:
Choć zmiany w strukturze korpusu nie stały się jeszcze faktem, wielu żołnierzy obawia się, że będą one dla nich niekorzystne. Czy faktycznie mają się czego obawiać?

Absolutnie nie. Mimo wprowadzanych zmian w zakresie zaszeregowania stanowisk podoficerów starszych, zostaną zachowane wszystkie prawa nabyte dla obecnie służących. Oznacza to, że nawet jeśli stanowisko zostanie według nowych zasad zaszeregowane do niższego stopnia etatowego i grupy uposażenia, to zajmujący je dziś podoficer starszy zachowa posiadaną obecnie grupę uposażenia tak długo, jak długo będzie zajmował swoje obecne stanowisko służbowe. Równocześnie w przypadku podjęcia decyzji o odejściu do rezerwy, wszystkie należności będą obliczane z ostatnio zajmowanego stanowiska służbowego z uwzględnieniem zachowanej grupy uposażenia. Dzięki wprowadzanym przepisom przejściowym nie chcemy dopuścić do powtórki sytuacji z 2004 r., kiedy bardzo wielu podoficerów straciło finansowo na wprowadzanych zmianach strukturalnych w korpusie.


Zwracam uwagę na pogrubienie. Jak już wcześniej pisałem co będzie jeśli żołnierz postanowi się przenieść, jego obecne stanowisko zostanie zlikwidowane lub zaszeregowane inaczej?
Nie będzie wiele wolnych U10 (ponad 5000 st. chor. szt. bez tożsamości) a jeśli obejmie 8 lub 9 zgodzi się na objęcie niższego. A co się z tym wiąże?
:gent:

maciejko - Wto 12 Lis, 2019

O to mi chodzi - tak długo, jak długo będzie zajmował swoje obecne stanowisko służbowe.
:gent:

Tytan w dresie. - Wto 12 Lis, 2019

stratos37, pytanie. Co w przypadku przeniesienia służbowego takiego żołnierza, na równorzędne stanowisko. Np. podoficer specjalista w S-1, na podoficera specjalistę do S-3. Zabiera swoją 10 mimo, że te stanowiska będą np.8?
tatadarek - Sro 13 Lis, 2019

Witam wszystkich forumowiczów. Takie małe pytanko. Pi razy oko ...od kiedy to to ma wejść w życie?. Może ktoś coś podsłyszał.
stratos37 - Sro 13 Lis, 2019

Szczerze - nie wiem.
Tytan w dresie. - Sro 13 Lis, 2019

stratos37, no właśnie. Mając cztery gwiazdki, siedzisz na stanowisku, które po reformie zaszeregowano do U-8. Dzięki łaskawości reformatorów, zachowujesz grupę U-10, do momentu zajmowania tego stanowiska i odejścia do cywila. Za jakiś czas, przełożeni wpadają na pomysł, że trzeba Cię wynaczyć na bliźniacze stanowisko, ale w ramach innego batalionu. Jesteś tam bardziej potrzebny. Nikt nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy przechodzisz wówczas na U-8 czy, dopóki służysz, wędrujesz ze swoją U-10. Coś czuję, że to ostatnie nie przejdzie i wtedy, życzę sobie i wszystkim kolegom na U-10, żeby dosłużyli emerytury na swoich dotychczasowych stanowiskach.
morelowy_gosc - Sro 13 Lis, 2019

A wiesz Tytan,że jakbyś się dobrze zastanowił to dla reformatołów byłby to niezły wytrych, aby w majestacie prawa wyerotolić tych wszystkich co siedzą na takich stanowiskach.
Dzisiaj masz zachowane U 10, ale za np. kilka miesięcy delikwent dostaje kwity,że że względu na potrzeby nie jest szefem kompanii ale np baterii. I U 10 idzie się szczekać.
Obiecali,że na dotychczasowym stanowisku nie stracisz? Słowa dotrzymał.... o kolejnym przecież nikt nic nie wspominał.
Zawsze to metoda że słowa dotrzymali

LotnikLotnikLotnik - Sro 13 Lis, 2019

A najciekawsze jest to, że do dzisiaj są podoficerowie oraz podoficerowie starsi na stanowiskach podoficer młodszy, bo nie uśmiecha im się tracić dodatku lotnego, albo BOS :brawo: I tak już od kilkunastu lat :brawo:
-=Alex=- - Sro 13 Lis, 2019

Cytat:
Oznacza to, że nawet jeśli stanowisko zostanie według nowych zasad zaszeregowane do niższego stopnia etatowego i grupy uposażenia, to zajmujący je dziś podoficer starszy zachowa posiadaną obecnie grupę uposażenia tak długo, jak długo będzie zajmował swoje obecne stanowisko służbowe.

Wystarczy, że ulegną zmianie pozostałe (oprócz w/w) elementy określające stanowisko służbowe i będzie to już inne stanowisko. :)
Cytat:
stanowisko służbowe – usytuowanie żołnierza zawodowego w hierarchii służbowej jednostki organizacyjnej, z określonymi
dla tego stanowiska:
a) nazwą,
b) stopniem etatowym, dla którego określono jeden lub kilka stopni wojskowych,
c) grupą lub grupami uposażenia,
d) korpusem osobowym,
e) grupą osobową,
f) specjalnością wojskową;

morelowy_gosc - Sro 13 Lis, 2019

Wtedy powie loker ,że on chciał dobrze, ale ONI (czyli ci źli) zrobili po złości. Da się ?
morelowy_gosc - Sro 13 Lis, 2019

Proponuję zwrócić uwagę na sformułowanie "Jak długo będzie zajmował swoje OBECNE STANOWISKO "
Czyżby przypadek?

Aku - Sro 13 Lis, 2019

morelowy_gosc napisał/a:
Proponuję zwrócić uwagę na sformułowanie "Jak długo będzie zajmował swoje OBECNE STANOWISKO "
Czyżby przypadek?


Jesteś moim GURU.
Dokładnie tak to postrzegam.!!!!

Aku - Sro 13 Lis, 2019

-=Alex=- napisał/a:
Cytat:
Oznacza to, że nawet jeśli stanowisko zostanie według nowych zasad zaszeregowane do niższego stopnia etatowego i grupy uposażenia, to zajmujący je dziś podoficer starszy zachowa posiadaną obecnie grupę uposażenia tak długo, jak długo będzie zajmował swoje obecne stanowisko służbowe.

Wystarczy, że ulegną zmianie pozostałe (oprócz w/w) elementy określające stanowisko służbowe i będzie to już inne stanowisko. :)
Cytat:
stanowisko służbowe – usytuowanie żołnierza zawodowego w hierarchii służbowej jednostki organizacyjnej, z określonymi
dla tego stanowiska:
a) nazwą,
b) stopniem etatowym, dla którego określono jeden lub kilka stopni wojskowych,
c) grupą lub grupami uposażenia,
d) korpusem osobowym,
e) grupą osobową,
f) specjalnością wojskową;


Alex podzielam twoje zdanie !!!

Generalnie albo Pan Sławomir nie wie o czym mówi albo ktoś go "robi w konia"
Z założenia to nie jest i nigdy nie był nasz człowiek tylko Szefa Sztabu "Genialnego" i realizuje postawione przez niego zadania. !!!! A to czy wyleci jeden czy tysiąc lub 10 tysięcy podoficerów jest mu obojętne.

Tytan w dresie. - Sro 13 Lis, 2019

morelowy_gosc, no i takie mam właśnie wątpliwości. Teraz mi zachowają grupę, a za miesiąc ktoś wymyśli, że mam zmienić stanowisko i idę na 9 albo 8, z dodatkiem wyrównawczym.
gaz - Sro 13 Lis, 2019

Zastanawiam się, czy tworząc, pracując nad tą koncepcją oprócz wartościowania stanowisk było też wariantowanie - przebiegu służby podoficera.
Czy był opracowany model od początku służby do końca służby (służby 25-30 lat)?
Czy tylko był wzięty model, wzór - rodem z USA a czy może model brytyjski, kanadyjski, francuski?
Czytając wywiad(y) w PZ, (ten ostatni jakimś cudem pojawił się po niezamierzonym objawianiu, odkryciu) - mam nieodparte wrażenie że tylko model służby został wzięty, poprawiony -a finansowo - nic się nie poprawi/nie zostanie zmienione - tu mam na myśli U7/8/9/10 z przebiegem służby ponad 20 lat.
Uważam też ze jak zaczęto robić "coś" to powinno się wstrzymać awanse, aby zaraz nie było płaczu że mam za wysoki stopień jestem na 7/8/9 a mam służby dopiero 14,15,18....
mam na myśli tylko te stopnie - wiem wiem... zaraz będziecie na mnie psy wieszać - ale to jest moja opinia a to jest forum....

looker tworząc ten temat, źle to rozegrał, mógł się odciąć od przeszłości(w inny sposób) oraz tyle nie pisać o sobie w otwarty sposób, mógł to zostawić na priv... a teraz się obraził na wszystkich tu bo nic nie pisze a na forum zagląda....
what is done , it is done....

gaz - Sro 13 Lis, 2019

hej możecie - odwiesić opcję oczekuje na akceptacje? szkoda czasu, coś będzie pojawiało się nie taktownego, wbrew zasadom i regułom to zawsze możecie - dać upomnienie, zawieszenie i itp.

Z uwagi na ''nieszablonowe'' wypowiedzi, w tym częste atakowanie adwersarzy, pozostajemy przy tej opcji. Moderacja nie zawsze ma czas na śledzenie całościowego spektrum wypowiedzi na forum.
Z poważaniem focus.

morelowy_gosc - Sro 13 Lis, 2019

Aku
Ja się obawiam że loker wie o czym pisze. I robi dobrą minę do złej gry.

morelowy_gosc - Sro 13 Lis, 2019

gaz napisał/a:

looker tworząc ten temat, źle to rozegrał, mógł się odciąć od przeszłości(w inny sposób) oraz tyle nie pisać o sobie w otwarty sposób, mógł to zostawić na priv... a teraz się obraził na wszystkich tu bo nic nie pisze a na forum zagląda....
what is done , it is done....

Nie obraził się...w pocie czoła i ku naszej świetlanej przyszłości-w końcu sam napisał:
gaz napisał/a:

Cierpliwości.
W czasie gdy znakomita większość z Was spędza długi weekend z rodziną, mając m.in. czas na pisanie na Forum, ja jestem w podróży służbowej reprezentując korpus polskich podoficerów poza granicami kraju.
Postaram się w ciągu najbliższych dni napisać posta z odpowiednimi wyjaśnieniami. Będę miał też kilka pytań do niektórych adwersarzy

przypadeek - Sro 13 Lis, 2019

Co by nie było reforma ma na celu obniżenie wszystkich stopni na stanowiskach podoficerskich. Czekam aż podobna reforma obejmie oficerów. Gdzie d-ca plutonu już nie ppor a tylko chorążowie. D-ca kompani max por. Szef sekcji max kpt. Zastępca d-cy jednostki i szef sztabu mjr, d-ca ppłk.

Ps . Czuję się jak Richard ;)

morelowy_gosc - Sro 13 Lis, 2019

sorry...to była wypowiedź lokera w innym temacie.
Aku - Sro 13 Lis, 2019

morelowy_gosc napisał/a:
Aku
Ja się obawiam że loker wie o czym pisze. I robi dobrą minę do złej gry.


A ja się obawiam że już nie jest informowany o całości planowanych działań lub coś się dzieje obok niego, nad czym już nie panuje.
Na pewno jest rozbieżność w tym co mówi i co się oficjalnie pojawia np. w liście Pana Nogaja.

Mnie bardzo uderzyło zdanie: :jeśli podoficer nie złoży oświadczenia o zgodzie na obniżenie stopnia wojskowego zostaje, z nim rozwiązany stosunek służbowy z mocy prawa z dniem 31.12. 20... r. "

I jak to się ma do zapewnień " na pewno nie straci" :x

looker - Czw 14 Lis, 2019

jw4934 napisał/a:
Moim zdaniem grubymi nićmi szyte, niestety pewnie jak zwykle na niekorzyść zreformowanego już kiedyś dwojga korpusów. Niestety nie przemawia do mnie artykuł zamieszczony w PZ,

Szkoda, że nie przemawia. Będziesz w takim razie musiał poczekać dłużej na właściwe potwierdzenie.

parys napisał/a:
Nie podał bo nie ma być żadnych przepisów przejściowych. Tak sobie wymyślili.

Nie prawda. Przepisy przejściowe są właśnie na ukończeniu. Naprawdę uważasz, że kłamałbym w takiej sytuacji ?

Mill napisał/a:
Na Polsce zbrojnej pojawił się artykuł w tym temacie.
Czy zapewnia SPD Sztabu Gen. o zachowaniu U są realne? Przepisy przejściowe miały być przedstawione przez komisję do końca października. Dlaczego "generał wśród podoficerów" nie podał żadnych szczegółów okresu przejściowego.

Bo przepisy przejściowe nie są jeszcze gotowe.
Darujmy sobie tego "generała". Nie mam zapędów megalomańskich a ten tytuł to pomysł PZ i nie miałem na to wpływu.
Toranaga napisał/a:
Słyszałem "plotki", że podobno utemperowano naczelnych SPD, i to z samej góry, w zakresie wprowadzania reformy korpusu podoficerów. :viktoria: Ktoś może to potwierdzić?

Też chętnie się dowiem.
ATC Polska napisał/a:
na dodatek nie wiem czy nie będę musiał odpruwać moje 4 stars.

Zapewniam Cię, że nie będziesz musiał nic odpruwać.

Bełcik napisał/a:
Toranaga napisał/a:

Moim zdaniem to stanowisko powinno być obsadzane z wyboru środowiska max na 2 kadencje,

Idźmy dalej może demokratycznie dowódca drużyny będzie na max dwie kadencje wybierany przez drużynę?
etc.
Ciekawa propozycja :-) A tak poważnie - stanowisko jak każde inne. I jak w każdym innym przypadku, źle dobrany człowiek zrobi więcej szkody niż pożytku.
A co do wyborów, głosowań itp. Życie pokazuje, że taka procedura wcale nie zapewnia najlepszej jakości. Również w wielu innych dziedzinach.

gaz napisał/a:
Uważam też ze jak zaczęto robić "coś" to powinno się wstrzymać awanse, aby zaraz nie było płaczu że mam za wysoki stopień jestem na 7/8/9 a mam służby dopiero 14,15,18....

Był taki zamiar. Jednak Pan Minister zdecydował inaczej. Ma do tego pełne prawo.

Tytan w dresie. napisał/a:
morelowy_gosc, no i takie mam właśnie wątpliwości. Teraz mi zachowają grupę, a za miesiąc ktoś wymyśli, że mam zmienić stanowisko i idę na 9 albo 8, z dodatkiem wyrównawczym.

Ostateczna forma przepisów przejściowych opisujących takie sytuacje jeszcze nie jest gotowa. Jeszcze nie wiem jaka decyzja zostanie podjęta. Jedno pozostanie bez zmian: na niższe stanowisko żołnierz może być wyznaczony (jak dotychczas) tylko za jego zgodą.

Aku napisał/a:
-=Alex=- napisał/a:
Cytat:
Oznacza to, że nawet jeśli stanowisko zostanie według nowych zasad zaszeregowane do niższego stopnia etatowego i grupy uposażenia, to zajmujący je dziś podoficer starszy zachowa posiadaną obecnie grupę uposażenia tak długo, jak długo będzie zajmował swoje obecne stanowisko służbowe.

Wystarczy, że ulegną zmianie pozostałe (oprócz w/w) elementy określające stanowisko służbowe i będzie to już inne stanowisko. :)
Cytat:
stanowisko służbowe – usytuowanie żołnierza zawodowego w hierarchii służbowej jednostki organizacyjnej, z określonymi
dla tego stanowiska:
a) nazwą,
b) stopniem etatowym, dla którego określono jeden lub kilka stopni wojskowych,
c) grupą lub grupami uposażenia,
d) korpusem osobowym,
e) grupą osobową,
f) specjalnością wojskową;


Alex podzielam twoje zdanie !!!

Generalnie albo Pan Sławomir nie wie o czym mówi albo ktoś go "robi w konia"
Z założenia to nie jest i nigdy nie był nasz człowiek tylko Szefa Sztabu "Genialnego" i realizuje postawione przez niego zadania. !!!! A to czy wyleci jeden czy tysiąc lub 10 tysięcy podoficerów jest mu obojętne.

Nie kombinujcie jak koń po górę. Trochę cierpliwości.
Aku - czy Ci się to podoba czy nie - jestem Waszym człowiekiem w SGWP. I nawet nie zdajesz sobie sprawy ilu podoficerów już się przekonało, że to bardzo dobra opcja... Być może kiedyś trafi i na Ciebie i docenisz możliwości tego stanowiska ? W życiu różnie bywa.

LotnikLotnikLotnik napisał/a:
A najciekawsze jest to, że do dzisiaj są podoficerowie oraz podoficerowie starsi na stanowiskach podoficer młodszy, bo nie uśmiecha im się tracić dodatku lotnego, albo BOS :brawo: I tak już od kilkunastu lat :brawo:

I tutaj nietożsamość nie przeszkadza ? :cool:

przypadeek napisał/a:
Co by nie było reforma ma na celu obniżenie wszystkich stopni na stanowiskach podoficerskich.

Nieprawda. Nie wszystkich. Dotyczy tylko grupy podoficerów starszych.

Jefrjeitor - Czw 14 Lis, 2019

looker, kiedy podoficerowie poznają szczegóły reformy i od kiedy wejdzie ona w życie? Szeregowi dopytują o szczegóły związane z ich korpusem- które stanowiska będą przewidziane dla stopnia "st. szer. specjalista".

Trochę poza tematem, ale związane z tzw. mobilnością żołnierzy- zakwaterowanie. Czy masz możliwość poruszenia tematu "sztucznego" zajmowania internatów? Bardzo dużo mieszkań jest zajętych tylko na papierze, po to żeby pobierać "rozłąkowe". Gdyby zagwarantować, że żołnierze nie stracą dodatku, to część z tych mieszkań zostało by zwolnionych.

przypadeek - Czw 14 Lis, 2019

Cytat:
...jestem Waszym człowiekiem w SGWP. I nawet nie zdajesz sobie sprawy ilu podoficerów już się przekonało, że to bardzo dobra opcja... Być może kiedyś trafi i na Ciebie i docenisz możliwości tego stanowiska

Zatem proszę looker abyś na Waszych spotkaniach SPD uświadomić pozostałych "wybrańców" kto jest dla kogo. Bo SPD mojej JW twierdzi, że jego rola to nie pomoc podoficerom tylko pomoc dowódcy. I trzymając się swojego zdania zrobił się z niego "kapo", biega po zajęciach, garażach itd z notesikiem i notuje, że ten nie oddał honoru, że inny był bez nakrycia głowy, że ktoś nie miał pp etc. Dowódca w każdym przypadku wszczyna postępowanie a SPD uważa, że wypełnił swój obowiązek. Chroń nas Panie Boże przed takimi "generałami"... Jeżeli tak się uświadamiacie między sobą to lepiej żeby WASZE stanowiska zniknęły szybciej niż się pojawiły i to dla dobra ogółu :efendi2:

morelowy_gosc - Czw 14 Lis, 2019

Loker zarówno tutaj jak i w innym temacie napisał,że SPD jest dla Nas podoficerów. Trochę Cię poniosło. W poście powyżej czarno na białym masz wyjaśnione przez przez dowódcę przypadka co o tym sądzi władza najwyższa w JW.
Choćbyś nie wiem jak się gimnastykował to i tak zadania dla rzeczonego "SPD" stawia jego dowódca.
Jeżeli ma kaprys aby węszył za tym czy tamtym to będzie tak jak opisał kolega wyżej. Jeżeli będzie miał fantazję to jego SPD nawet zorganizuje garnizonowa kółko baletowe.
I tutaj loker odpowiedz mi na pytanie-co mu G.... zrobisz?
Zakarzesz? W najdelikatniejszej wersji uśmiechnie się, ale ja obstawiam że powie że "jakaś chorążyna jemu zadań stawiać nie będzie".
My jako korpus się dostosujemy do wymagań, prędzej niż później.Ale w zmianę mentalności Carów na lokalnych tronach w jednostkach w dającej się przewidzieć nie licz. A i materiał na SPD w jednostce też wybiera Car.

i - Czw 14 Lis, 2019

morelowy_gosc napisał/a:
W poście powyżej czarno na białym masz wyjaśnione przez przez dowódcę przypadka

Kto to jest "dowódca przypadka"?
morelowy_gosc napisał/a:
Zakarzesz?

To miało być od zakarania czy od zakazania?
Nie bierz się za pisanie jak nie umiesz pisać po polsku.

LotnikLotnikLotnik - Czw 14 Lis, 2019

Korpus podoficerów póki co za nic wziął sobie do serca zrobienie nawet głupiej jedynki z języka angielskiego. Z tego co pamiętam pierwszym ostatecznym terminem był 2015, potem 2018, teraz 2020. Tacy to wielcy fachowcy i specjaliści, że nawet tego nie potrafią zrobić podczas swojej kilkunastoletniej służby. Co tu reformować, tu trzeba budować na nowo, z nowego materiału.

Ps. Czekam na głosy "przecież mnie nie wysłali".

artur7314 - Czw 14 Lis, 2019

Interesują mnie dwie kwestie:
1. Kto był gestorem wartościowania i wyceny stanowisk w WOG-ach, Wojskach Specjalnych, RbLogacG, ŻW - czy tamtejsi SPD brali w tym udział i w jaki sposób zostało to zrobione?
2. Co w przypadku - opisany na forum- gdy aktualnie mam U10, a po reformie zostanę przeniesiony do innej JW lub zostanie zmieniony etat w JW , a mój dotychczasowy zostanie zlikwidowany :?: lub zmniejszony. Co wtedy?

maciejko - Czw 14 Lis, 2019

artur7314 napisał/a:
Interesują mnie dwie kwestie:
1. Kto był gestorem wartościowania i wyceny stanowisk w WOG-ach, Wojskach Specjalnych, RbLogacG, ŻW - czy tamtejsi SPD brali w tym udział i w jaki sposób zostało to zrobione?
2. Co w przypadku - opisany na forum- gdy aktualnie mam U10, a po reformie zostanę przeniesiony do innej JW lub zostanie zmieniony etat w JW , a mój dotychczasowy zostanie zlikwidowany :?: lub zmniejszony. Co wtedy?


Ad 1. Tak, robili to SPD, przynajmniej w IWsp, a próbowali w to wciągnąć organa przedstawicielskie, jednak one pokazały środkowy palec temu dziadostwu.
Ad. 2 Pan Nastarowicz tego nie wie (oficjalnie), a w jego wywiadzie było, że U10 zachowasz dopóty dopóki siedzisz na nim. Ruszysz się, lub ktoś Cię ruszy na inne stanowisko i lipa może być gdyż na każdy taki przypadek (pierwsze wyznaczenie na niższe U osoby z wyższym stopniem) ma być osobna decyzja DK.
I jak w tym przypadku ma się zwiększyć mobilność? Każdy przyrośnie do swojego stołka by nie stracić.
:gent:

AKMS 7,62 - Czw 14 Lis, 2019

Cytat:
Nieprawda. Nie wszystkich. Dotyczy tylko grupy podoficerów starszych.

A innym ograniczy drogi awansu.

artur7314 - Czw 14 Lis, 2019

OK
ale chcę to usłyszeć od 1 SPD, bo wszystko to domysły.

bodzio1973 - Czw 14 Lis, 2019

looker "Ostateczna forma przepisów przejściowych opisujących takie sytuacje jeszcze nie jest gotowa. Jeszcze nie wiem jaka decyzja zostanie podjęta. Jedno pozostanie bez zmian: na niższe stanowisko żołnierz może być wyznaczony (jak dotychczas) tylko za jego zgodą".

W związku z wypowiedzią looker mnie nurtuje jeszcze jedno pytanie czy ktoś kto obecnie zajmuje stanowisko starszego podoficera w stopniu U-10 **** będzie mógł przyjąć niższe stanowisko U-8 * za swoja zgodą ? Obawiam się że nie bo ustawa mówi o tym ze można wyznaczyć żołnierza na niższe stanowisko służbowe tylko za jego zgodą ,ale bezpośrednio niżesz o jeden stopień. W podanym przypadku jest to sprzeczne bo w grę wchodzi wyznaczenie o 2 stopnie w dół. Może dojść do takiej sytuacji, że dla wielu starszych podoficerów zabraknie stanowisk spełniających ustawowe kryteria na ich przesuwanie.
Z przykrością muszę stwierdzić, że błędy tej reformy będą odczuwalne i będą się ciągnęły jeszcze przez kilka lat dopóki dopóty z szeregów armii nie odejdą wszyscy starsi podoficerowie którzy obecnie są "ciężarem" dla tej reformy. Nie można uwierzy w to że armia ma się nieustannie rozrastać (obecnie w wielu jednostkach brakuje ukompletowania, nowe jednostki są formowane a w najbliższej perspektywie kolejne maja powstać), a tutaj taka koncepcja jest szykowana - poddaję pod rozwagę dla tych co mają zadecydować o jej kształcie czy na pewno jej idea jest zasadna i dobrze przekalkulowana. Pozdrawiam serdecznie brać podoficerską. :gent:

AKMS 7,62 - Czw 14 Lis, 2019

artur7313 pierwsze zdanie to miał być cytat lookera
Szwejk - Czw 14 Lis, 2019

bodzio1973 napisał/a:
W podanym przypadku jest to sprzeczne bo w grę wchodzi wyznaczenie o 2 stopnie w dół.

Czy mam rozumieć, że reformatorzy zamierzają znieść trzystopniowość stanowiska podoficera starszego? Jeśli tak, to tylko tego, czy pozostałych stanowisk wielostopniowych także?

maciejko - Czw 14 Lis, 2019

Szwejk tylko U8, 9 i 10 będą przypisane do konkretnych stanowisk. Podoficerów i podoficerów młodszych zmiany nie będą dotyczyć. Looker tłumaczy to niby zwiększeniem mobilności podoficerów starszych. No i elitaryzowaniem U10, głównie dla SPD.
:gent:

Aku - Czw 14 Lis, 2019

Szwejk napisał/a:
bodzio1973 napisał/a:
W podanym przypadku jest to sprzeczne bo w grę wchodzi wyznaczenie o 2 stopnie w dół.

Czy mam rozumieć, że reformatorzy zamierzają znieść trzystopniowość stanowiska podoficera starszego? Jeśli tak, to tylko tego, czy pozostałych stanowisk wielostopniowych także?


Ty tak na poważnie???

poandy - Czw 14 Lis, 2019

Czy etat d-cy plutonu zostanie ujednolicony dla całego WP(w domyśle U-8=podoficer) czy dalej
jak obecnie (oficer młodszy lub podoficer)?

Aku - Czw 14 Lis, 2019

bodzio1973 napisał/a:
looker "Ostateczna forma przepisów przejściowych opisujących takie sytuacje jeszcze nie jest gotowa. Jeszcze nie wiem jaka decyzja zostanie podjęta. Jedno pozostanie bez zmian: na niższe stanowisko żołnierz może być wyznaczony (jak dotychczas) tylko za jego zgodą".

Może dojść do takiej sytuacji, że dla wielu starszych podoficerów zabraknie stanowisk spełniających ustawowe kryteria na ich przesuwanie.


A co ja próbuję sygnalizować. ("bodzio1973" dziękuję bardzo za opisanie działania systemu).

Szanowni Państwo nie znamy kryteriów wyceny stanowisk podoficerskich i jak ona została wykonana.
Niemniej jednak z założenia stanowisk U-10 ma być kilkadziesiąt lub trochę więcej ( mniej niż Generalskich jak zauważył jeden z oficerów starszych w mojej JW). Niektóre z obecnych U-10 zostaną obniżone do U-9 i U-8 ale proszę też mieć na uwadze że również do U-7 a nawet do U-4. Więc jest wielce prawdopodobna sytuacja gdzie po reformie podwładny stanie się przełożonym żołnierza. :!: :!: :!:

Szwejk - Czw 14 Lis, 2019

maciejko, dziękuję za wyjaśnienie :gent:

Aku napisał/a:
Ty tak na poważnie???

A co w moich pytaniach widzisz niepoważnego?

LotnikLotnikLotnik - Czw 14 Lis, 2019

Aku, spokojnie, jest stanowisk w całym wojsku polskim wystarczająco. Tak jak wspomniałem, do dzisiaj znam przypadki gdzie mł.chor.szt. zajmuje stanowisko KAPRALA (od 2009 roku) bo to stanowisko z dodatkiem lotnym i nawet mu przez myśl nie przeszło je zmieniać na zgodne z etatem. I tak to się kula i nikogo to nie rusza.

A podobno żołnierz nie może odmówić wyznaczenia na wyższe stanowisko.

maciejko - Czw 14 Lis, 2019

Aku napisał/a:
bodzio1973 napisał/a:
looker "Ostateczna forma przepisów przejściowych opisujących takie sytuacje jeszcze nie jest gotowa. Jeszcze nie wiem jaka decyzja zostanie podjęta. Jedno pozostanie bez zmian: na niższe stanowisko żołnierz może być wyznaczony (jak dotychczas) tylko za jego zgodą".

Może dojść do takiej sytuacji, że dla wielu starszych podoficerów zabraknie stanowisk spełniających ustawowe kryteria na ich przesuwanie.


A co ja próbuję sygnalizować. ("bodzio1973" dziękuję bardzo za opisanie działania systemu).

Szanowni Państwo nie znamy kryteriów wyceny stanowisk podoficerskich i jak ona została wykonana.
Niemniej jednak z założenia stanowisk U-10 ma być kilkadziesiąt lub trochę więcej ( mniej niż Generalskich jak zauważył jeden z oficerów starszych w mojej JW). Niektóre z obecnych U-10 zostaną obniżone do U-9 i U-8 ale proszę też mieć na uwadze że również do U-7 a nawet do U-4. Więc jest wielce prawdopodobna sytuacja gdzie po reformie podwładny stanie się przełożonym żołnierza. :!: :!: :!:


Aku, U10 będzie więcej. Mało tego jest znana procentowo i liczbowo ilość stanowisk U8, 9 i 10. Z tym obniżaniem do U4 to przesadziłeś.
:gent:

zino - Czw 14 Lis, 2019

LotnikLotnikLotnik napisał/a:
do dzisiaj znam przypadki gdzie mł.chor.szt. zajmuje stanowisko KAPRALA (od 2009 roku)

Kolego na początek bądźmy precyzyjni - takiego stopnia nie ma od 2014. Osobna kwestia to "wąskie" gardło w siatce płac gdzie awans nawet o 2 stopnie nie pokrywa różnicy w dodatku. To absurd ale tak jest. Szeregowi z WS po ukończeniu SP nie chcą być Kapralami w innych strukturach niż "komandosi" bo dodatki za skoki itp. przewyższają różnicę w pensji pomiędzy szer. a kpr. :x
wątpliwości bodzio1973 dotyczące wyznaczeń w dół są jak najbardziej na rzeczy i należy takie sprawy sygnalizować - najlepiej na etapie projektów aktów prawnych z którymi mam nadzieję że będziemy zapoznani i pozostanie nam sporo czasu na konsultacje i uwagi - aby decydenci uwzględnili je (lub nie) w opracowywanych aktach prawnych. Dlatego zachęcam do jak największej ilości takich postów z konkretnymi przykładami co będzie gdy.... Mam nadzieję, że looker przedstawi je Szefowi a ten DK MON i coś zaradzą - może nie zawsze po naszej myśli ale przynajmniej nie będzie bubli prawnych i pola do "interpretacji" przez kadrowców bo to oznaczało by totalny bałagan. Jak najmniej pola do "interpretacji" a jak najwięcej konkretnych zapisów. Jak to mówi stare przysłowie ch.... ale jednakowo :!: :viktoria:

LotnikLotnikLotnik - Pią 15 Lis, 2019

Kolego na początek bądźmy precyzyjni - w 2009 roku stanowisko równał się stopień. I już wtedy była wojna i załatwianie zakulisowe, żeby czasem gościa nie postawiono na szefa, albo technika, bo na U-2 ma dodatków za 1000 zł więcej do wypłaty. Ponadto z tego co kojarze po 10 latach pobierania dodatku, wchodzi on w skład emerytury.
Więc jak sam widzisz, czasami ludziom po prostu niezależy. Na niczym. Jak tylko trzymania się ciepłego stołeczka :brawo:

gieniomar - Pią 15 Lis, 2019

LotnikLotnikLotnik napisał/a:
Aku, spokojnie, jest stanowisk w całym wojsku polskim wystarczająco. Tak jak wspomniałem, do dzisiaj znam przypadki gdzie mł.chor.szt. zajmuje stanowisko KAPRALA (od 2009 roku) bo to stanowisko z dodatkiem lotnym i nawet mu przez myśl nie przeszło je zmieniać na zgodne z etatem. I tak to się kula i nikogo to nie rusza.

A podobno żołnierz nie może odmówić wyznaczenia na wyższe stanowisko.


Nie wiem skąd piszesz, ale prawdopodobnie w realiach munduru dawno już nie siedzisz. Proponuję odświeżyć wiedzę na temat pragmatyki służby oraz stopni wojskowych.

i - Pią 15 Lis, 2019

Daj sobie spokój gieniomar.
Toć ów siusiak vel pułkownik siusiak vel inne jeszcze coś tam - to nasz forumowy, niedowartościowany żołnierz. Jedyne na czym się zna to trolowanie.

maciejko - Pią 15 Lis, 2019

gieniomar napisał/a:
LotnikLotnikLotnik napisał/a:
Aku, spokojnie, jest stanowisk w całym wojsku polskim wystarczająco. Tak jak wspomniałem, do dzisiaj znam przypadki gdzie mł.chor.szt. zajmuje stanowisko KAPRALA (od 2009 roku) bo to stanowisko z dodatkiem lotnym i nawet mu przez myśl nie przeszło je zmieniać na zgodne z etatem. I tak to się kula i nikogo to nie rusza.

A podobno żołnierz nie może odmówić wyznaczenia na wyższe stanowisko.


Nie wiem skąd piszesz, ale prawdopodobnie w realiach munduru dawno już nie siedzisz. Proponuję odświeżyć wiedzę na temat pragmatyki służby oraz stopni wojskowych.


Gieniomar, to forumowy troll siusiak. Ma coś nie tak z głową. Nie bierz na poważnie co pisze.
:gent:

k_r_y_s - Pią 15 Lis, 2019

Mobilność podoficerów starszych.... Chyba między biurami emerytalnymi.
AKMS 7,62 - Pią 15 Lis, 2019

krys W punkt. Ale w wieku 37 plus ktoś układa sobie życie 300 km od domu lub z całą rodziną w innym ,,mieście,, ? Wybaczcie ale ta preferowana w rozwoju korpusu mobilność za 200 PLN różnicy w pensji to tylko będzie zaje....impuls do podjęcia decyzji o rozstaniu z MON. Jeżeli chcemy rezerwistów to może odwiesić pobór?
jw4934 - Pią 15 Lis, 2019

Panowie chciałbym tylko powiedzieć, że chapeau bas dla lookera, że miał odwagę cywilną wyjawić kim naprawdę jest . Co przyniesie przyszłość to zobaczymy, ogólnie nastroje są nie ciekawe w całym środowisku. Na niekorzyść reformatorów działa to, że większość podoficerów starszych ma pełną wysługę lub oscylują pomiędzy 20-28 lat wysługi. Kwestia czy ktoś pozwoli sobie na taki ruch, który spowoduje lawinę.
morelowy_gosc - Pią 15 Lis, 2019

k_r_y_s napisał/a:
Mobilność podoficerów starszych.... Chyba między biurami emerytalnymi.

Aż tak bym nie czarnowidził- kto ma odejść to i tak odejdzie a reforma będzie tylko wygodnym usprawiedliwieniem dla otoczenia. Zresztą loker wyznał szczerze, że jest oszacowana skala odejść, więc jeżeli brną dalej w reformę to muszą być pewni sukcesu. Rzeczywistego lub wyimaginowanego.
Fetysz mobilności pojawił się gdy trzeba było zacząć tworzyć 18 Dywizję. I wtedy wyszło szydło z worka. Zarówno jeśli chodzi o podoficerów starszych a w mniejszym stopniu młodszych to chęć rzucenia wszystkiego i zaczynania w nowym miejscu od początku była delikatnie mówiąc niewielka.
A że przy okazji jeszcze można coś ugrać....wartość dodana

Skoro loker pozwolił się pytać więc się pytam- w swojej nocnej długiej wypowiedzi napisałeś ,że zaproponowałeś obniżenie na U9 dla SPD w batalionie. Czy to literówka i chodziło Tobie o brygadę??? Bo o ile sobie przypominam dostępne propozycje to te stanowisko w batalionie/dywizjonie miało być U8, więc to raczej zwiększenie.

Tytan w dresie. - Pią 15 Lis, 2019

jw4934 napisał/a:
Panowie chciałbym tylko powiedzieć, że chapeau bas dla lookera, że miał odwagę cywilną wyjawić kim naprawdę jest.

Nie wiem za co te czapkowanie. Sam z siebie tego nie zrobił.

Mlody_buk80 - Pią 15 Lis, 2019

Looker tłumaczy że w momencie wejścia w życie nowych przepisów chorążowie **** nie stracą swoich stanowisk dopóki ich nie zmienią. A co w przypadku osób które pracują akurat zagranicą i wrócą do Polski po zmianach? Rozumiem, że osoby takie będą zmuszone do objęcia niższych stanowisk albo pożegnania się z mundurem?
jaroszsz - Pią 15 Lis, 2019

Dokładnie, skoro looker pozwolił pytać, to pytam - czy w poszczególnych "P" w SGWP (P1, P2, P3/P7, P4, P5, P6, P8) również powstaną stanowiska SPD ? Przynajmniej w tych "P", gdzie dowodzi generał, wszak to poziom ZT :)

I uprzedzając odpowiedź - wszystkie "P" są na osobnych etatach, posiadają pieczęć oraz nazwę, czyli są w rozumieniu przepisów Jednostkami Wojskowymi, a ich szefowie - dowódcami jednostek.

I jeszcze jedno pytanie - czy SPD ZT jest przełożonym (nie przełożonym merytorycznym, bo to co innego) wszystkich SPD z podległych danemu ZT jednostek ? Jeżeli tak, to na jakiej podstawie ? Jeżeli tak, to czy szef sztabu ZT jest przełożonym wszystkich szefów sztabów JW podległych ? Pytam, bo kiedyś usłyszałem z ust jednego SPD ze ZT, że on jest przełożonym wszystkich podoficerów i szeregowych w tym ZT :brawo:

LotnikLotnikLotnik - Pią 15 Lis, 2019

Drodzy podoficerowie, w najbardziej chorążowie (bo widzę, że Was to wszystko najbardziej boli). Reforma na pewno Wam życia nie polepszy, ale nie nie jesteście niezastąpieni. Odejdziecie, przyjdą następni. To nie jest żaden problem, na prawdę. Widziałem juz poobsadzanych jakichś dziwnych magazynierów żywności na etaty techników, kierowników stołówki na podoficera w S-6, dowódców załóg BWP w sekcjach personalnych, i tak dalej. Każdy jest zastępowalny, taka jest prawda.
morelowy_gosc - Pią 15 Lis, 2019

Tytan w dresie. napisał/a:
jw4934 napisał/a:
Panowie chciałbym tylko powiedzieć, że chapeau bas dla lookera, że miał odwagę cywilną wyjawić kim naprawdę jest.

Nie wiem za co te czapkowanie. Sam z siebie tego nie zrobił.

loker nic nie wyjawił.

kris3419 - Sob 16 Lis, 2019

Do looker czy jak mu tam. Mam pytanie. Dlaczego kierownik kancelarii w instytucji mon mający kilkaset tysiakow materiałów niejawnych ma mieć niższy stopień niż gość mający na stanie krzesełka??? To jest właśnie wasza reforma. Żenada.
Tytan w dresie. - Sob 16 Lis, 2019

LotnikLotnikLotnik napisał/a:
Drodzy podoficerowie, w najbardziej chorążowie (bo widzę, że Was to wszystko najbardziej boli). Reforma na pewno Wam życia nie polepszy, ale nie nie jesteście niezastąpieni. Odejdziecie, przyjdą następni. To nie jest żaden problem, na prawdę. Widziałem juz poobsadzanych jakichś dziwnych magazynierów żywności na etaty techników, kierowników stołówki na podoficera w S-6, dowódców załóg BWP w sekcjach personalnych, i tak dalej. Każdy jest zastępowalny, taka jest prawda.

Ale co masz tak konkretnie na myśli? Myślisz, że nie wiemy o tym co piszesz? Nam chodzi o zasadę, że nie zmienia się przepisów w trakcie gry. Można tę reformę wprowadzić stopniowo. Dać nam naturalnie odejść z wojska, a to długo nie potrwa, bo jakieś kilka lat. Na nasze miejsca wchodzą młodzi i już na nowych zasadach. Wstrzymać tylko awansowanie, coraz młodszych służbą podoficerów starszych na ** i ****.
Stopniowo sytuacja by się rozwiązała.
Cierpisz coś do chorążych, ale powiem Ci jedno. Oglądając obecnych absolwentów szkół podoficerskich, jestem pełen obaw o przyszłość WP. Zero wiedzy i zero zaangażowania. Jest to wina systemu szkolenia, ale również i ich. Odejdą starzy podoficerowie, to będzie cyrk i małpy. Wspomnisz moje słowa.

LotnikLotnikLotnik - Sob 16 Lis, 2019

Tytan i w końcu mogę się z Tobą zgodzić. Po części.

- nie zmienia się reguł w trakcie gry - szeregowym zmieniono, ilu ludzi wywalono po 12 latach to szkoda gadać.
- naturalne odejścia - wporządku, ale Waszym zdaniem naturalne odejście to albo pełna wysługa, albo katapultowanie się poprzez PESEL. Nie dopuszczacie myśli, że czasami się człowiek NIE NADAJE i to jest ten moment kiedy on powinien odejść, lub ktoś go powinien zwolnić. To też jest NATURALNE.
wstrzymać awansowanie - pełna zgoda. Od kilku lat awans stał się czymś powszechnym, jest przez podwładnych wymuszany, przełożeni to przyklepują, 6 z opinii są codziennością, a awans po prostu jest i ma być i h...
- też widzę obecnych absolwentów SP i widzę to samo co Ty. Ale ktoś tych ludzi trzyma na stanowiskach, ktoś ich promuje na stopień kpr. czy nawet na stopień ppor. Ludzi, którzy się nie nadają.

I od razu dementuję, nie mam nic do chorążych, ale w tzw. "korpusie chorążych" jest największy odsetek "prawie nadludzi" bez których w ich mniemaniu Wojsko Polskie upadnie, to wg ludowych doniesień oni się znają na wszystkim, posiadają encyklopedyczną wiedzę na różne tematy. A tak nie jest. A nawet jak kiedys tak było, dzisiejsza technologia poszła tak do przodu, że nie musisz 2 lata siedzieć przy silniku od T72 i książce do niego i uczyć się systemów na pamieć. Dzisiaj odpalasz youtube albo interfejs na laptopie, szukasz schematu i jedziesz z robotą.

ph5,5 - Sob 16 Lis, 2019

Dziwią mnie te reformy, w zasadzie to nawet nazwa adekwatna - reformy jak wiadomo to rodzaj bielizny zakładana na dolne partie ciała - czyli po wojskowemu reformy są do d..y,
proste i logiczne rozwiązanie, brakuje specjalistów :
każde 3 lata spędzone na stanowisku w specjalności = dodatek - równoważny klasie specjalisty,
jak zmieniasz specjalność, zaczynasz od zera, i nie sądzę żeby był problem ze specjalistami, sami wiecie co jest z klasami na chwilę obecną.

jw4934 - Sob 16 Lis, 2019

Panie Lotnik jest takie powiedzenie pacta sunt servanda, sprawdź co oznacza i mam nadzieję, że sobie z problemem poradzisz. Tytan w dresie zgadzam się z Tobą ponieważ nie zmienia się zasad w czasie gry - tak jak wyartykułowałeś. Co do jakości kształcenia to niestety dotyczy wszystkich korpusów, a szczególnie po tzw. szybkich kursach. Oczywiście ktoś kiedyś rozmontował to co przez długie lata dobrze funkcjonowało i funkcjonuje wciąż w innych formacjach. Pozdrawiam wszystkich absolwentów, dobrze że dyplomów ukończenia nam nie odebrali :cool:
gaz - Sob 16 Lis, 2019

kris3419

masz rację, ta reforma to jest o kant d#$2 rozbić, stanowiska wartościowane według czego ?
Przykro mi, bo to tak nie powinno być niestety - nie podam mu ręki...
Pisze, rozpisuje się o mobilności - podoficerów a jak zadałem mu pytania to nawet nie odpowiedział... ach no tak może w tym czasie reprezentował korpus podoficerów w Erewanie?

Jest współtwórcą reformy ..
Jeździ to tu i tam to powinien znać różnice w pensji,wynagrodzeniu pomiędzy OR-6/OR-7/OR-8/OR-9 w innych krajach... a tak ....
on będzie moim zdaniem takim reformatorem jak ten generał w 2004

Mlody_buk80 - Sob 16 Lis, 2019

LotnikLotnikLotnik napisał/a:
Drodzy podoficerowie, w najbardziej chorążowie (bo widzę, że Was to wszystko najbardziej boli). Reforma na pewno Wam życia nie polepszy, ale nie nie jesteście niezastąpieni. Odejdziecie, przyjdą następni. To nie jest żaden problem, na prawdę. Widziałem juz poobsadzanych jakichś dziwnych magazynierów żywności na etaty techników, kierowników stołówki na podoficera w S-6, dowódców załóg BWP w sekcjach personalnych, i tak dalej. Każdy jest zastępowalny, taka jest prawda.


Oczywiście, że każdego da się zastąpić. Na przykład Boeing zastąpił część prawdziwych inżynierów jakimiś studenciakami żeby ciąć koszty przy 737MAX, efekty? Dwie katastrofy i prawie 400 osób zmarłych.

Ale jak najbardziej masz racje, wszystkich można zastąpić.

Tego całego lookera mógłby ktoś zastąpić bo gość wzięty z dupy. Ciekawe jak to jest żyć z wiedzą, że wszyscy tak nisko go oceniają pod każdym względem? Podoficerowie mają go za nic, a oficerowie wykorzystują jak dziecko do swoich celów.... ciężkie takie życie chyba musi być....

looker - Nie 17 Lis, 2019

kris3419 napisał/a:
Do looker czy jak mu tam.

Trochę szacunku. Czy tak trudno kliknąć w nick żeby sam wskoczył do treści odpowiedzi ? Nie musisz się go uczyć na pamięć. Niepotrzebna złośliwość z Twojej strony.

kris3419 napisał/a:
Mam pytanie. Dlaczego kierownik kancelarii w instytucji mon mający kilkaset tysiakow materiałów niejawnych ma mieć niższy stopień niż gość mający na stanie krzesełka??

Podaj proszę konkretny przykład dwóch stanowisk. Poza tym - zaszeregowanie stanowisk w MON od niedawna zależy praktycznie od Dyrektora Generalnego MON, który zastrzegł sobie ostatnie słowo w tej kwestii. Do niego kieruj więc to pytanie. Napiszę tylko, że nasze wcześniejsze propozycje różnią się od tego co zaproponował ostatnio Pan Dyrektor.

Riczard - Pon 18 Lis, 2019

Pisałem wcześniej o tym, że siatka uposażeń podoficerów starszych powinna się nakładać na siatkę uposażeń oficerów młodszych. Dla niektórych jest to nie do przyjęcia. Proszę:

Oto tabela uposażeń Armii USA. Dla tych wszystkich, dla których jest to nie do pomyślenia, że podoficer może zarabiać więcej niż oficer.


Zwróćcie też uwagę ile zarabia odpowiednik Starszego Podoficera Sztabu Generalnego Wojska Polskiego czyli Sergeant Major of the Army.


Cytat:


Seal of the ArmyArmy Ranks - Enlisted and Officer, from Lowest to Highest
Pay Grade Insignia Rank Abbreviation Classification 2017 Pay Range
E-1 No Insignia Private PVT Enlisted Soldier $1,600 per month
E-2 Insignia of an Army Private Second Class Private Second Class PV2 Enlisted Soldier $1,793 per month
E-3 Insignia of an Army Private First Class Private First Class PFC Enlisted Soldier $22,630 - $25,510 per year
E-4 Insignia of an Army Specialist Specialist SPC Enlisted Soldier $25,067 - $30,427 per year
E-4 Insignia of an Army Corporal Corporal CPL Noncommissioned Officer $25,067 - $30,427 per year
E-5 Insignia of an Army Sergeant Sergeant SGT Noncommissioned Officer $27,338 - $38,794 per year
E-6 Insignia of an Army Staff Sergeant Staff Sergeant SSG Noncommissioned Officer $29,840 - $46,220 per year
E-7 Insignia of an Army Sergeant First Class Sergeant First Class SFC Noncommissioned Officer $34,502 - $62,010 per year
E-8 Insignia of an Army Master Sergeant Master Sergeant MSG Noncommissioned Officer $49,633 - $70,787 per year
E-8 Insignia of an Army First Sergeant First Sergeant 1SG Noncommissioned Officer $49,633 - $70,787 per year
E-9 Insignia of an Army Sergeant Major Sergeant Major SGM Noncommissioned Officer $60,631 - $94,136 per year
E-9 Insignia of an Army Command Sergeant Major Command Sergeant Major CSM Noncommissioned Officer $60,631 - $94,136 per year
E-9 Insignia of an Army Sergeant Major of the Army Sergeant Major of the Army SMA Noncommissioned Officer (Special) $60,631 - $94,136 per year
W-1 Insignia of an Army Warrant Officer 1 Warrant Officer 1 WO1 Warrant Officer $35,597 - $61,510 per year
W-2 Insignia of an Army Chief Warrant Officer 2 Chief Warrant Officer 2 CW2 Warrant Officer $40,554 - $67,687 per year
W-3 Insignia of an Army Chief Warrant Officer 3 Chief Warrant Officer 3 CW3 Warrant Officer $45,828 - $80,392 per year
W-4 Insignia of an Army Chief Warrant Officer 4 Chief Warrant Officer 4 CW4 Warrant Officer $50,184 - $93,478 per year
W-5 Insignia of an Army Chief Warrant Officer 5 Chief Warrant Officer 5 CW5 Warrant Officer $89,233 - $116,770 per year
O-1 Insignia of an Army Second Lieutenant Second Lieutenant 2LT Commissioned Officer $36,418 - $45,824 per year
O-2 Insignia of an Army First Lieutenant First Lieutenant 1LT Commissioned Officer $41,958 - $58,068 per year
O-3 Insignia of an Army Captain Captain CPT Commissioned Officer $48,560 - $79,002 per year
O-4 Insignia of an Army Major Major MAJ Field Officer $55,231 - $92,218 per year
O-5 Insignia of an Army Lieutenant Colonel Lieutenant Colonel LTC Field Officer $64,012 - $108,752 per year
O-6 Insignia of an Army Colonel Colonel COL Field Officer $76,784 - $135,936 per year
O-7 Insignia of an Army Brigadier General Brigadier General BG General Officer $101,257 - $151,283 per year
O-8 Insignia of an Army Major General Major General MG General Officer $121,860 - $175,676 per year
O-9 Insignia of an Army Lieutenant General Lieutenant General LTG General Officer $172,224 - $186,998 per year
O-10 Insignia of an Army General General GEN General Officer $15,583 per month
O-10 Insignia of an Army General of the Army General of the Army GA General Officer $15,583 per month




Żródło:

https://www.federalpay.org/military/army/ranks

jaroszsz - Wto 19 Lis, 2019

looker napisał/a:
zapraszam do merytorycznej dyskusji i zadawania pytań. Odpowiem na każde zgodnie ze stanem swojej wiedzy. Żadnych dywagacji czy domysłów. Ja tego publicznie robić nie mogę. Ja jestem dla Was bo to Wy tworzycie korpus podoficerski a nie ja sam.


Czyżby moje pytania dotyczące SPD w SG WP oraz kwestia "przełożeństwa" SPD były zbyt trudne ? A może uwłaczające ? A może wybiegające poza stan Twojej wiedzy ? Bo nie są to chyba dywagacje czy też domysły ?

looker - Wto 19 Lis, 2019

Riczard napisał/a:
Zwróćcie też uwagę ile zarabia odpowiednik Starszego Podoficera Sztabu Generalnego Wojska Polskiego czyli Sergeant Major of the Army.

Żeby być bardziej precyzyjnym to moim odpowiednikiem w USA jest SEAC. Ale w tym przypadku to nie ma znaczenia.

ano_nie - Wto 19 Lis, 2019

Richard, czytam ten wątek i kilka razy czytając Twoje wypowiedzi pomyślałem sobie, że piszesz całkiem mądrze i spójnie, fajnie się czyta.

Ale czasem rzucisz taki post, że.. no ani przyłóż ani przyłataj. Nie możesz zaczynać porównywania realiów US do naszych, zamykając całą dyskusję tylko w ramach siatki uposażeń. Mi też się wiele rzeczy nie podoba, ale zobacz sam: porucznik 10 lat służby, jeden awans od promocji: ok. 4660. Chor. 20 lat służby 4880, lub prawie 5000 z klasą specjalisty. Czego oczekujesz w dzisiejszych realiach? Różnicy 1000zł, 1500zł ?

Nie ma za dużo kontaktów z żołnierzami US, ale trochę porozmawiałem. Nie ma tam awansów za lata wysługi, bo się należy. Cały czas trzeba udowadniać swoją wartość, zbierać punkty, ciągły progres, albo uścisk ręki i pożegnanie. Ten, który dosłużył się poważnego stopnia podoficerskiego naprawdę dał z siebie wiele i poświecił dużo, wielu po drodze odpadło a słuzba w wosjku była tylko epizodem w ich życiu. U nas? np. rozwiązano problem tożsamości stopnia wyrównując wszystkim w górę, czy zasłużył, czy nie, czy przykłada się do pracy, czy nie. Skutek? Za łatwo to przyszło. Jest za dużo U-10, to powoduje "dewaluację".

Aku - Wto 19 Lis, 2019

looker napisał/a:
Żeby być bardziej precyzyjnym to moim odpowiednikiem w USA jest SEAC. Ale w tym przypadku to nie ma znaczenia.


Z racji wykonywanej "fuchy" - tak.
Z racji posiadanego stopnia wojskowego - nie.

Riczard - Wto 19 Lis, 2019

Warto dodać sobie do zakładek stronę:

https://legislacja.rcl.gov.pl/

Oraz pisać do posłów i senatorów aby interpelowali w sprawie Reformy.

ArturO - Sro 20 Lis, 2019

Pytanie zadawałem na PW ze względu na fakt, że nie dotyczy bezpośrednio podoficerów, ale ze względu na brak odpowiedzi zadam je tutaj.

Co stanie się z żołnierzami służącymi jako specjaliści i posiadającymi stopień szeregowego (U0)? Zgodnie z reformą specjaliści będą przypisani do stopni starszego szeregowego i starszego szeregowego specjalisty. Pytam z czystej ciekawości.

Riczard - Sro 20 Lis, 2019

Trzeba wszelkimi dostępnymi i dopuszczalnymi dla żołnierza zawodowego(jako obywatela) środkami, zablokować zmianę artykułu 28 ustawy o służbie wojskowej żz,
który brzmi obecnie tak:

Cytat:
Art. 28. Jeżeli przemawiają za tym potrzeby Sił Zbrojnych, na stopień wojskowy
podporucznika (podporucznika marynarki) może być mianowany, po odbyciu
szkolenia wojskowego i zdaniu egzaminu na oficera, podoficer zawodowy lub
szeregowy zawodowy, który posiada tytuł zawodowy magistra lub równorzędny oraz
wzorową ogólną ocenę w ostatniej opinii służbowej.


A ma brzmieć tak:


Cytat:
Art.28 1. Jeżeli przemawiają za tym potrzeby Sił Zbrojnych na stopień wojskowy podporucznika(podporucznika marynarki) może być mianowany, po odbyciu szkolenia wojskowego i zdaniu egzaminu na oficera, podoficer zawodowy, który posiada tytuł zawodowy magistra lub równorzędny, co najmniej bardzo dobrą ogólną ocenę w trzech ostatnich opiniach służbowych, nieprzerwany pięcioletni staż zawodowej służby wojskowej oraz nie ukończył trzydziestego piątego roku życia.
2. Jeżeli przemawiają za tym potrzeby Sił Zbrojnych na stopień wojskowy podporucznika(podporucznika marynarki) może być mianowany, po odbyciu szkolenia wojskowego i zdaniu egzaminu na oficera, szeregowy zawodowy, który posiada tytuł zawodowy magistra lub równorzędny, wzorową ogólną ocenę w ostatniej opinii służbowej i co najmniej pięcioletni nieprzerwany staż zawodowej służby wojskowej oraz nie ukończył trzydziestego piątego roku życia.
3. W szczególnych przypadkach uzasadnionych potrzebami Sił Zbrojnych za zgodą Ministra Obrony Narodowej na stopień podporucznika(podporucznika marynarki) może byc mianowany podoficer zawodowy lub szeregowy zawodowy, o którym mowa w ust 1 i 2, który nie ukończył czterdziestego roku życia.

looker - Sro 20 Lis, 2019

Aku napisał/a:
looker napisał/a:
Żeby być bardziej precyzyjnym to moim odpowiednikiem w USA jest SEAC. Ale w tym przypadku to nie ma znaczenia.


Z racji wykonywanej "fuchy" - tak.
Z racji posiadanego stopnia wojskowego - nie.

Możesz przybliżyć swój tok myślenia ?

looker - Sro 20 Lis, 2019

ArturO napisał/a:
Pytanie zadawałem na PW ze względu na fakt, że nie dotyczy bezpośrednio podoficerów, ale ze względu na brak odpowiedzi zadam je tutaj.

Co stanie się z żołnierzami służącymi jako specjaliści i posiadającymi stopień szeregowego (U0)? Zgodnie z reformą specjaliści będą przypisani do stopni starszego szeregowego i starszego szeregowego specjalisty. Pytam z czystej ciekawości.

Przepraszam ale ostatnimi czasy jakoś więcej PW mi się pojawiło...;-)
Odpowiadam: zostaną z urzędu mianowani na stopień starszego szeregowego bez zachowania ustawowych kryteriów dotyczących wysługi w stopniu.

Gregor100 - Sro 20 Lis, 2019

Looker znowu rozdawiennictwo awansów?
AKMS 7,62 - Czw 21 Lis, 2019

Gregor z nim już prawie nikt nie dyskutuje ....To nie ma sensu.
artur7314 - Sob 23 Lis, 2019

Looker

Jaka jest data wprowadzenia tej reformy, od kiedy jej zapisy zaczną obowiązywać.

looker - Sob 23 Lis, 2019

Gregor100 napisał/a:
Looker znowu rozdawiennictwo awansów?

Rozumiem, że masz na myśli ROZDAWNICTWO ?
Odpowiadam - nie większe niż dziś odbywa się wśród podoficerów i szeregowych w ramach limitu awansowego. Poza tym - takich sytuacji nie będzie dużo i DK MON wyszedł z inicjatywą takiego rozwiązania.
Ciekawe, że nie pytacie o analogiczną sytuację mogąca wystąpić wśród podoficerów...

looker - Sob 23 Lis, 2019

jaroszsz napisał/a:
Dokładnie, skoro looker pozwolił pytać, to pytam - czy w poszczególnych "P" w SGWP (P1, P2, P3/P7, P4, P5, P6, P8) również powstaną stanowiska SPD ? Przynajmniej w tych "P", gdzie dowodzi generał, wszak to poziom ZT :)

Nie, nie powstaną. I SGWP to nie poziom ZT.

jaroszsz napisał/a:
I jeszcze jedno pytanie - czy SPD ZT jest przełożonym (nie przełożonym merytorycznym, bo to co innego) wszystkich SPD z podległych danemu ZT jednostek ?

Jeśli masz na myśli rolę przełożonego dyscyplinarnego to nie. Jednakże występują pomiędzy nimi zależności służbowe wynikające z istnienia pkt. 5 ROSZRP oraz ich zakresów obowiązków.

michqq - Sob 23 Lis, 2019

looker napisał/a:
Aku napisał/a:
looker napisał/a:
Żeby być bardziej precyzyjnym to moim odpowiednikiem w USA jest SEAC. Ale w tym przypadku to nie ma znaczenia.


Z racji wykonywanej "fuchy" - tak.
Z racji posiadanego stopnia wojskowego - nie.

Możesz przybliżyć swój tok myślenia ?


Polska jest krajem o rząd wielkości mniejszym od Stanów i podobnie jeśli chodzi o liczbę podoficerów to w naszych wojskach jest ich dziesięć razy mniej niż w Stanach.
I ogólnie dziesięć razy mniej mamy wszystkich wojsk.
Dlategoteż dla zewnętrznego obserwatora polskie próby by wyprodukować wielogwiazdkowość generałów coby ich porównywać do amerykańskich wyglądają coż, operetkowo.
W Polsce to Najwyższy Podoficer Kraju jest odpowiednikiem może raczej Najwyższego Podoficera Korpusu, biorąc pod uwagę liczebność personelu.

KTO - Nie 24 Lis, 2019

looker napisał/a:
Gregor100 napisał/a:
Looker znowu rozdawiennictwo awansów?

Poza tym - takich sytuacji nie będzie dużo i DK MON wyszedł z inicjatywą takiego rozwiązania.
.

Możesz sprecyzować, rozwinąć swą wypowiedź jakie propozycje, inicjatywy na DK MON ?

jaroszsz - Pon 25 Lis, 2019

looker napisał/a:


Nie, nie powstaną. I SGWP to nie poziom ZT.

Jeśli masz na myśli rolę przełożonego dyscyplinarnego to nie. Jednakże występują pomiędzy nimi zależności służbowe wynikające z istnienia pkt. 5 ROSZRP oraz ich zakresów obowiązków.


Nigdzie nie napisałem, że SG WP to poziom ZT. Znam "odrobinkę" strukturę SZ RP. Napisałem, że Zarządy P to poziom ZT, skoro dowodzi generał ...

Pkt 5 RO SZRP stał się wytrychem. Przełożeni bez odpowiedzialności.

looker - Pon 25 Lis, 2019

michqq napisał/a:
looker napisał/a:
Aku napisał/a:
looker napisał/a:
Żeby być bardziej precyzyjnym to moim odpowiednikiem w USA jest SEAC. Ale w tym przypadku to nie ma znaczenia.


Z racji wykonywanej "fuchy" - tak.
Z racji posiadanego stopnia wojskowego - nie.

Możesz przybliżyć swój tok myślenia ?


Polska jest krajem o rząd wielkości mniejszym od Stanów i podobnie jeśli chodzi o liczbę podoficerów to w naszych wojskach jest ich dziesięć razy mniej niż w Stanach.
I ogólnie dziesięć razy mniej mamy wszystkich wojsk.
Dlategoteż dla zewnętrznego obserwatora polskie próby by wyprodukować wielogwiazdkowość generałów coby ich porównywać do amerykańskich wyglądają coż, operetkowo.
W Polsce to Najwyższy Podoficer Kraju jest odpowiednikiem może raczej Najwyższego Podoficera Korpusu, biorąc pod uwagę liczebność personelu.


Pomijając zbędne złośliwości z Twojej strony, to bardzo trafne spostrzeżenie. Jednak to nie przeszkadza nam mieć 2 razy więcej OR-9 niż cała US Army.

Bełcik - Pon 25 Lis, 2019

looker napisał/a:
Jednak to nie przeszkadza nam mieć 2 razy więcej OR-9 niż cała US Army.

Trafne spostrzeżenie, w takim razie wytłumacz dlaczego w US Army OR-3 nie dowodzi drużynami? Z drugiej strony kody stopni NATO nie jak się mają do rzeczywistych zadań żołnierzy.

morelowy_gosc - Pon 25 Lis, 2019

Looker....dzięki bogu mija 10 (słownie dziesięć ) dni a Ty dalej milczysz. Między innymi i ja zadałem pytanie. Raczysz odpowiedzieć czy odpowiedzi na takie pytania konsultujesz z Tym i owym ????
Skoro loker pozwolił się pytać więc się pytam- w swojej nocnej długiej wypowiedzi napisałeś ,że zaproponowałeś obniżenie na U9 dla SPD w batalionie. Czy to literówka i chodziło Tobie o brygadę??? Bo o ile sobie przypominam dostępne propozycje to te stanowisko w batalionie/dywizjonie miało być U8, więc to raczej zwiększenie

looker - Wto 26 Lis, 2019

morelowy_gosc, zamiast się ciskać przeczytaj uważnie moje posty z 17.11 w wątku dotyczącym funkcjonowania korpusu. Nie będę się powtarzał ani kilka razy potwierdzał coś co już napisałem.
BTW - może nie uzyskałeś odpowiedzi bo pytanie nie było do mnie? Kto to jest loker ?

looker - Wto 26 Lis, 2019

Bełcik, sam sobie odpowiedziałeś w drugim zdaniu. Poza tym trzymając się zagadnienia - oznaczenia OR nie mają związku z naszą strukturą stopni w korpusie.
jaroszsz - Wto 26 Lis, 2019

looker napisał/a:
Jednak to nie przeszkadza nam mieć 2 razy więcej OR-9 niż cała US Army.

looker napisał/a:
oznaczenia OR nie mają związku z naszą strukturą stopni w korpusie


Hmmm ... konsekwencja i spójność wypowiedzi ?

Bełcik - Wto 26 Lis, 2019

looker, wiem o tym doskonale że sam sobie odpowiedziałem, taka mała uszczypliwość z mojej strony (pisana zresztą kursywą) ponieważ Ty powołałeś się na oznaczenia kodowe stopni NATO które jak wiadomo nijak się ma do rzeczywistości zarówno w strukturze korpusu podoficerów u nas jak i innych członków NATO, tylko czasem trudno to wytłumaczyć żołnierzom naszego największego sojusznika gdy nie mogą pojąć że nasz kapral OR3 zajmuje stanowisko takie jak ich OR5 . Cóż to tak trochę poza tematem ale coś mi się o uszy obiło że w ramach "reformy" mają też zostać nasze stopnie formalnie przypisane do kodów NATO.
looker - Wto 26 Lis, 2019

jaroszsz napisał/a:
looker napisał/a:
Jednak to nie przeszkadza nam mieć 2 razy więcej OR-9 niż cała US Army.

looker napisał/a:
oznaczenia OR nie mają związku z naszą strukturą stopni w korpusie


Hmmm ... konsekwencja i spójność wypowiedzi ?

Nie, to nie brak konsekwencji i spójności. Posługując się symboliką OR-9 chciałem po prostu wskazać na ich odpowiednik naszego najwyższego stopnia podoficerskiego i wzajemne proporcje ilościowe US Army vs. SZRP. W uproszczeniu. Nie zamierzałem rozpoczynać dyskusji na temat dopasowania lub jego braku, samych oznaczeń "OR" do naszego sytemu.

looker - Wto 26 Lis, 2019

Bełcik napisał/a:
Cóż to tak trochę poza tematem ale coś mi się o uszy obiło że w ramach "reformy" mają też zostać nasze stopnie formalnie przypisane do kodów NATO.

Z tym oficjalnie to bym nie przesadzał. Powstanie dokument ale nie będzie to np. decyzja MON.

morelowy_gosc - Sro 27 Lis, 2019

Do looker- sprecyzuję pytanie- propozycja zespołu nr1 była taka,aby SPD w batalionie był chor.
Ty napisałeś że zaproponowałeś aby to był st.chor. Czyli zwiększenie A nie zmniejszenie ?

looker - Sro 27 Lis, 2019

Nigdy nie było oficjalnej propozycji w postaci STE: CHOR. dla tego stanowiska. Startowaliśmy z dzisiejszego U-8/9/10 i stanęło na STE: ST. CHOR. i U-9. Twoich przecieków z trwających prac zespołu nie będę więcej komentował. Liczą się fakty a ten jest taki, że SPD batalionu będzie ST. CHOR.
Nie ma tu więcej żadnej sensacji.

looker - Sro 27 Lis, 2019

P.S. I nie ma czegoś takiego jak "zespół nr 1".
morelowy_gosc - Czw 28 Lis, 2019

Masz rację że nie ma zespołu bo jest podzespół nr.1.
Co do reszty postu to delikatnie ujmę,że mijasz się z prawdą.
Oficjalna propozycja podzespołu nr 1 zaszeregowania SPD batalionu było CHOR. Co by ciekawiej wyglądało to na stanowisku SPD w brygadach i dywizjach proponowany przez podzespół był st.chor. Dopiero od szczebla RSZ miał być ST.CHOR.SZT.
Tylko nie pisz że to bzdura,bo zapoznałeś się z tymi propozycjami na drugim posiedzeniu zespołu ds. wdrożenia koncepcji rozwoju korpusu. Nawet podpisałeś się na liście uczestników pod datą 10 kwietnia.
Pisałem już kiedyś Tobie- grabie ciągną do siebie. Dalej twierdzisz że zaproponowałeś obniżenie????
Swego czasu padał zarzut pod adres arcySPD,że będzie faworyzował grupę pełniących funkcje SPD. Jeszcze jako anonimowy user looker broniłeś arcySPD, że na pewno tak nie będzie. Gdy maska opadła i pewne fakty ujrzały światło dzienne próbujesz odwracać kota ogonem.
Ustalimy teraz pewne fakty:
-propozycja podzespołu opiewała SPD batalionu na CHOR
-propozycja podzespołu opiewała SPD brygady/dywizji na ST.CHOR
-propozycja podzespołu dopiero od szczebla RSZ przewidywała ST.CHOR.SZT
Looker po zdemaskowaniu napisałeś że zaproponowałeś zmniejszenie SPD batalionu do dwóch gwiazdek.
Proszę teraz abyś zaproponował by zapewnić ściemniaczom/nierobom/nieukom np. TECHNIKOM,KIEROWNIKOM KANCELARII,DOWÓDCOM STACJI obniżenie STE do co najmniej CHOR.
A niech mają za swe nieróbstwo i jak sam napisałeś takie "zmniejszenie" zmotywuje ich do pracy.
Ktoś jest za ???

maciejko - Czw 28 Lis, 2019

Morelowy_gosc, potwierdzam Twoją wersję. Dokładnie tak wyglądała pierwsza wersja zaszeregowania SPD na różnych szczeblach. Widocznie Panu Nastarowiczowi i innym "ważnym" SPD to się nie spodobało i cyferki poszły w górę.
A może looker wytłumaczysz co się stało z pomysłem podziału koszyka chorążych wg schematu 5% U10, 10% U9 i 15% U8 łącznej liczby etatów korpusu podoficerów? Wg ostatnich Waszych wypocin (bo podciągnęliscie część etatów wyżej) dalej procentowo wygląda bardzo słabo i coś ta piramida mocno spłaszczona.
:gent:

looker - Czw 28 Lis, 2019

morelowy_gosc, powtórzę po raz kolejny i ostatni. Propozycje przynoszone przez poszczególne osoby funkcyjne np. z P-1 poddawane są "obróbce" podczas prac podzespołu. Różni przedstawiciele proponowali różne rozwiązania. Była też propozycja STE: CHOR. Nie pamiętam od kogo wyszła. Ja również przyniosłem tam swoje propozycje, wcześniej omówione z SPD RSZ. I w mojej propozycji stoi jak wół SPD w batalionie jako ST.CHOR.
Wyjściową była obecna sytuacja.
Nie będę pytał skąd u Ciebie tak dokładna wiedza z zakresu treści zastrzeżonych materiałów. Wiem doskonale. Pozostaje ubolewać nad totalnym brakiem profesjonalizmu niektórych żołnierzy zawodowych.
Z mojej strony EOT w tym temacie.

**** - Czw 28 Lis, 2019

Panowie cienko to widzę. Skoro SPD Batalionu ma mieć STE CHOR. to aż nie chce mysleć co z moim stanowiskiem. Obecnie U10. Czy po 32 latach nie zasługuje na nie, choćby z racji wieku i doświadczenia Locker. My idziemy z awansem w dół a oficerów w mojej służbie awansuja co dwa lata. Młokosi po 5 latach są kapitanami. Uwierzycie, to nie ściema. Nie podaje jednostki a tym bardziej konkretnej służby bo z racji mojego stopnia każdy by wiedział kto to tak opisał. Fakt przez wiele lat będą na tych stanowiskach kapitańskich ale kaska o wiele większa. Natomiast z pełną odpowiedzialnoscia napiszę że żaden jeszcze nie dorósł mentalnie aby być kpt. Ponadto tak szybki awans nawet był koniecznością aby zrobić miejsce absolwentom szkoły czyli ppor, dlatego na siłę nawet opierdalaczom dawali dwa lata z rzędu 6 aby byli awansowali. Nam natomiast, a w zasadzie młodym Locer fundujesz ścieżkę awansu po 30 latach co najmniej do stopnia chor. BRAVO. Ciekaw jestem co z podwyżkami dla nas skoro zapewniasz że nikt nie straci stopnia i uposażenia obecnego. Czy nie będzie tak że nie stracimy ale przez wiele lat znowu będziemy na dodatku wyrównawczym jak to było za pamiętnej reformy roku 2004. Sami przygotowujemy sobie reformę, która na pewno spodoba się jedynie oficerom, wierchuszce na górze MON i niektórym SPD. Ciągle pieprzycie że chor **** jest zbyt dużo. Gdzie ich tak dużo widzisz. U mnie na 25 żołnierzy jest nas 3, czy to dużo, natomiast oficerów jest 11 w tym 6 kpt. Ta piramida nadal jest odwrócona do góry nogami a będzie patologicznie rozdmuchana ale u oficerów.
zino - Czw 28 Lis, 2019

Obniżenie STE SPD batalionu do ST.CHOR. pewnie było mocno analizowane przez NAJWAŻNIEJSZYCH i ma jakieś tam swoje głębokie uzasadnienie. Nie wnikam. Średnio mnie to interesuje. Jak pozwolą to dosłużę z zachowaniem U jeszcze kilka wiosen. Mam tylko nadzieję, że w batalionach zostaną jakieś stanowiska U 10. Chociażby dla szefa SOIN czy szefa grupy (równorzędny to OFICER), dowódca plutonu (równorzędny to też OFICER), szef kompanii który ma mieć dodatkowe zadania. Było by trochę nieciekawie gdyby w mojej JW (samodzielny batalion) zabrano wszystkie 10. :x Wtedy już nie obronię założeń tej reformy przed moimi podoficerami :zly4: Wierzę w rozsądek naszych decydentów :viktoria:
foxi - Czw 28 Lis, 2019

Jeżeli to przejdzie to będzie dopiero wysyp z armi tak jak teraz szukaja oszczędności -mieszkaniówka odprawa itp.
kris3419 - Pią 29 Lis, 2019

[quote="morelowy_gosc"]
Proszę teraz abyś zaproponował by zapewnić ściemniaczom/nierobom/nieukom np. TECHNIKOM,KIEROWNIKOM KANCELARII,DOWÓDCOM STACJI obniżenie STE do co najmniej CHOR. A niech mają za swe nieróbstwo i jak sam napisałeś takie "zmniejszenie" zmotywuje ich do pracy.
Nie wiesz nawet co piszesz. Idź, spójrz w oczy i powiedz to "kierownikowi kancelarii" z pewnego batalionu, który ma również nieetatowo PKIMN, który posiada ok 100mb bieżących dokumentów niejawnych ok 1400 pieczeci. Dodatkowo w jego archiwum zalega na półkach ok 200 - 300mb dokumentacji po trzech rozformowanych jednostkach. Dodatkowo ma 7 podleglych kancelarii. Ponadto informuje Ciebie morelowy że ma STE 5/6/7 i pragnie żeby to ktoś obniżył do 2/3/4 to wtedy będzie mógł pójść do logistyki, kadr, czy na SPD na 8/9/10 i nic nie robić. Ps. Nawet kierownik w DG nie ma tyle roboty co on.

paradoks77 - Pią 29 Lis, 2019

Z niesmakiem przypatruje się tej dyskusji!! Wiem poglądy trzeba wyrażać. Tylko dlaczego cała polemika opiera się o szczycie piramidy podoficerskiej jakim są SPD?
Gdzie są w niej pozostali żołnierze tego korpusu.
looker może wyjaśnisz co będzie po „słynnej reformie” z takimi żołnierzami jak w opisie poniżej?
Znam przykład pododdziału specjalistycznych jakim jest wojskowa straż pożarna gdzie jest 11 podoficerów. Wszelkie reformy i odmrażanie limitów awansowych przez MON doprowadziły do tego że:
• na osiem stanowisk STE: podoficer młodszy ośmiu żołnierzy jest w stopniu plutonowy, a wśród nich jest dwóch dowódców.
Wszyscy panowie mają U-4, a odpowiedzialność największa spływa na dwóch dowódców zastępów – nie wspomnę o większych normach z egzaminu rocznego z wychowania fizycznego.

Panowie dowódcy z tego co mi wiadomo już szukają sobie inne stanowiska służbowe (inne pododdziały) żeby awansować na stanowisko o STE podoficer i awansować do stopnia sierżanta.

• na 3 stanowiska o STE podoficer dwóch żołnierzy jest w stopniu mł. chor. i jeden w stopniu st. sierż. (awans w przyszłym roku).
Jeden z nich jest przełożonym (stopień mł. chor.) 17 żołnierzy (wliczając żołnierzy korpusu szeregowych) posiada na stanie sprzęt specjalistyczny i mienie o znacznej wartości, a ma taki sam stopień wojskowy i uposażenie jak jego podwładny.

Jak ten Pan ma się czuć, jak go motywować do pracy?
Też dostanie po „reformie” np. stanowisko o STE: ST.CHOR albo CHOR.

Wiem jaka jest jego zdanie – rozważa odejście do cywila.

Patrząc na to gdzie jest tu sens rozwoju!
Gdzie tu jest rozgraniczenie w uposażeniach i stopniu wojskowym w stosunku do odpowiedzialności i obowiązków?
Ludzie z doświadczeniem, wiedzą, umiejętnościami odchodzą!
Kolosalne pieniądze wydano na ich wyszkolenie!
Mówi się, że specjaliści są tak potrzebni, a gdzie jest chodź jeden wątek jak ich utrzymać?
Osobiście uważam, że awans żołnierza w stopniu wojskowym to zaszczyt, ale blokowanie ich „pseudo widełkami” w STE to bardzo nieudany pomysł!!
Żal ściska serce jak ludzie po 10 i więcej lat chodzą w jednym stopniu bo ogranicz go STE, a jest wybitnym jedynym w sobie specjalistą, a w dodatku przełożeni za wszelką cenę nie dają mu się rozwijać!
Uważam, że przypisanie stopni wojskowych do stanowisk to był bardzo zły pomysł.
Może czas rozważyć powrót do tego co jest w policji, państwowej straży pożarnej, i to co było kiedyś był ustalony czas między awansami wszyscy byli szczęśliwy i funkcjonowało bardzo dobrze.
Dziękuje za przeczytanie moich skromnych uwag.

Wolfchen - Sob 30 Lis, 2019

Taka luźna myśl: gdyby nie połączenie korpusu podoficerów i chorążych (i likwidacja dwóch stopni "stz.")), to teraz byśmy mieli sprawę rozwiązaną w dość prosty sposób: chorążowie "zwykli" to specjaliści i normalne etaty, a chorążowie sztabowi to SPD.
morelowy_gosc - Sob 30 Lis, 2019

Propozycja podzespołu nr 1 jako całości był STE CHOR. Co wynika z propozycji przedstawionych na spotkaniu. Wiesz dobrze o czym piszę.....O tabelce z propozycją podziału stopni. Jak widać po Twoich wpisach w późniejszym czasie lobby SPD (inaczej tego nie umiem kulturalnie nazwać) obniżyło STE w batalionach do ST.CHOR. I nie zasłaniaj się tajemniczymi ONYMI z innych komórek,że to były ich pomysły. Wszak Twoja skromna osoba jest członkiem podzespołu nr 1 i wiesz lepiej ode mnie jakie propozycje były na wejściu A jakie są teraz.
Obniżenie proszę czytać w cudzysłowie.
W związku z tym dalej proszę aby w ten sam sposób obniżyć STE np. technikom, kierownikom kancelari czy też dowódcom stacji. Obniżenie też w cudzysłowiu.
Do Kriss...przeczytaj dokładnie co napisałem. Tak,chcę obniżyć STE kierownikowi kancelarii z MŁ.CHOR na CHOR. Jak się bawić to się bawić....idę na całość na ST.CHOR.

Mlody_buk80 - Sob 30 Lis, 2019

paradoks77 napisał/a:

Ludzie z doświadczeniem, wiedzą, umiejętnościami odchodzą!
Kolosalne pieniądze wydano na ich wyszkolenie!
Mówi się, że specjaliści są tak potrzebni, a gdzie jest chodź jeden wątek jak ich utrzymać?


Tu jest niestety paradoks. Od lat słyszę jak w naszej armii brak specjalistów. Kolosalne pieniądze idą na szkolenia i egzaminy cywilne. Kiedyś sam policzyłem sobie ile to kasy na mnie wojsko wydało. Jakieś masakryczne pieniądze! Spokojnie mógłbym jeszcze posłużyć przynajmniej 10 lat, a tu taka niespodzianka. No cóż, trzeba będzie odejść. Mam nadzieje tylko że kiedyś ktoś się zorientuje jakie szkody poczynił i ilu specjalistów wojsko straciło przez tych, którzy tylko patrzą na swoje ambicje.

PS. Czy ktoś się orientuje, czy jest możliwość żeby tego całego lookera pogonić ze stanowiska? Skoro on rzekomo reprezentuje podoficerów to może mamy jakąś możliwość, żeby się go pozbyć i obsadzić kogoś kto ma naprawdę szerokie spojrzenie na temat oraz nie da się zmanipulować? Może jakaś petycja...? Jakby tak zrobić głosowanie na największego szkodnika dla podoficerów od upadku komuny to miałby ogromne szanse na zwycięstwo. Długo jego nazwisko będzie wspominane z..........

jaroszsz - Sob 30 Lis, 2019

Mlody_buk80 napisał/a:
Czy ktoś się orientuje, czy jest możliwość żeby tego całego lookera pogonić ze stanowiska?


Nie da się. Żołnierz wyznaczony na stanowisko.

Mlody_buk80 napisał/a:
Skoro on rzekomo reprezentuje podoficerów


NIGDY nie reprezentował i NIGDY nie będzie reprezentował podoficerów. To człowiek dowódcy, nie nasz. Naszym przedstawicielem jest DEMOKRATYCZNIE wybrany organ przedstawicielski - mąż zaufania, a dalej dziekan korpusu podoficerów w poszczególnych RSZ.

looker napisał/a:
Nie będę pytał skąd u Ciebie tak dokładna wiedza z zakresu treści zastrzeżonych materiałów.


Ooooo :szok3: taka zastrzeżona wiedza .... tylko do wiadomości SPD :viktoria: To niektóre dokumenty w porównaniu z tym co napisał morelowy_gość mają znaaaacznie zaniżoną klauzulę.

looker napisał/a:
Pozostaje ubolewać nad totalnym brakiem profesjonalizmu niektórych żołnierzy zawodowych


Tu się z Tobą zgodzę w 100 %, ubolewam nad brakiem profesjonalizmu ... SPD (niektórych, nie wszystkich znam).

jaroszsz - Sob 30 Lis, 2019

morelowy_gosc napisał/a:
W związku z tym dalej proszę aby w ten sam sposób obniżyć STE np. technikom, kierownikom kancelarii czy też dowódcom stacji


Jeżeli mogę się dołączyć do prośby, to również dowódcom: holowników, motorówek hydrograficznych, kierownikom działów na okrętach ... próśb może być więcej, tylko czy takie obniżanie wytrzyma budżet MON :cool:

Brat - Sob 30 Lis, 2019

W ogóle jeżeli looker jest reprezentantem pdf to dlaczego nie jest wybierany poprzez głosowanie? :cool:
Tytan w dresie. - Sob 30 Lis, 2019

Mlody_buk80, looker to ma tyle do gadania, co Żyd za okupacji. Rozpętali SPD-ki "reformę" i teraz oficerowie, w wysokich sztabach, zrobią z nami, co będą chcieli.
kris3419 - Sob 30 Lis, 2019

Wy i te wasze cudzusłowy. Czy jest możliwość pogonić że stanowiska? Raczej nie. Kilkunastu SPD plus mężowie zaufania zapragnęlo reformy. Zrobili sobie nawet siatkę plac SPD = 16B. Czyli ok 8k PLN-ow. Ale oficerowie dostali zadanie zrobić reformę i marzenia SPD prysły jak bańka mydlana. A teraz to nawet nikt nie wie jak wybrnąć z tego całego bałaganu. Prawda jest taka, że już kadrowcy szydza z tej całej reformy, "to przecież PDF sami chcieli tej reformy" słychać. Następnie zrobiono u mnie wartościowanie stanowisk. Kto był w komisji? SPD, PDF z kadr, logistyki. I zgadnijciekto ma najwyższą grupę? Ta cała reforma jest o kant d.... rozbić. I zapewne się powiedzie bo generowała będzie spore oszczędności. Gdzie jest Pan "looker" czy "vibovit"??? Tak czy siak na reformie nie stracą. Pozdrawiam
Riczard - Sob 30 Lis, 2019

Jeżeli czytają ten wątek członkowie podzespołu, to proponuję rozważyć jeszcze raz pomysł o wprowadzeniu limitu wieku 35 lat wśród podoficerów aplikujących do Studium Oficerskiego.

Po 1:
W dużej mierze to podoficerowie wywodzący się z szeregowych, którym nawet na dekadę zablokowano wcześniej przejście do korpusu podoficerskiego. Więc już raz ich "system" potraktował dosyć przedmiotowo.
Po 2:
W dzisiejszych czasach wszystko robi się dużo później niż dawniej. Np. założenie rodziny czy zakończenie edukacji.
Po 3:
Bardzo dużo jest i będzie wakujących stanowisk zawodowych oficerów młodszych m.in. w 18 DZ. Podoficerowie chcący się rozwijać, jako oficerowie mogliby te stanowiska zapełnić. Inaczej trzeba będzie je zapełnić poprzez NSR i LA. Co może będzie i szybsze, ale przyniesie słabe efekty.
Po 4:
Trzydziestopięciolatek, czy czterdziestolatek to nie osoba w podeszłym wieku. Do wieku pozwalającego służyć w wojsku zostaje mu dwie dekady a nawet ćwierć wieku, co może śmiało pozwolić dosłużenia do stopnia pułkownika a nawet do stopnia generała brygady(średnia długość od promocji do otrzymania nominacji wśród obecnych generałów to 20 lat).
Po 4:
Są poważne przesłanki co do niezgodności tej propozycji (jako potencjalnej nowelizacji ustawy) z Konstytucją RP.

Problem ewentualnego odchodzenia przez byłych podoficerów a świeżo upieczonych oficerów na emerytury, czyli kończenie przez niektórych podoficerów zawodowych SO tylko po to aby nabrać prawa emerytalne z wyższego U, można rozwiązać w inny sposób np. zmieniając ustawę o zapatrzeniu emerytalnym a dokładniej wprowadzić wymóg wysługi X lat w nowym korpusie by nabrać prawa do naliczeń w danym stopniu korpusu.

Hasco - Nie 01 Gru, 2019

Dlaczego nikt nie myśli w inną stroną przecież z oficerem który był wcześniej podoficerem pracuję się dużo lepiej nawet nie ma porównania? Słowa mojego d-cy jw

Dlaczego nikt nie myśli w tym aspekcie?

Moim zdaniem reforma powinna iść pod kątem tego żeby zostać oficerem powinno się przejść poszczególne korpusy żeby nabrać doświadczenia chyba się zgodzą ze mną osoby które współpracują bądź współpracowały z takimi osobami.

Nie wiem dlaczego rajmund tak mocno oscyluje za wprowadzeniem 35 lat (na spotkaniu w akademii z podchorążymi powiedział zresztą że stanie na głowie żeby wprowadzić tą ustawę). Nie wiem czemu z góry jest parcie na wprowadzenie takiej blokady a nie pójście w drugą stronę na pewno pomogło by to w dowodzeniu w nie jednej jednostce i czemu d-cy jw nie oscylują przeciwko wprowadzeniu ww ustawy chociaż z drugiej strony większość zapewne myśli o wyższych stołkach a nie usprawnieniu dowodzenia i pracy całej armii.

Tytan w dresie. - Nie 01 Gru, 2019

Riczard napisał/a:
Jeżeli czytają ten wątek członkowie podzespołu, to proponuję rozważyć jeszcze raz pomysł o wprowadzeniu limitu wieku 35 lat wśród podoficerów aplikujących do Studium Oficerskiego.

Po 1:
W dużej mierze to podoficerowie wywodzący się z szeregowych, którym nawet na dekadę zablokowano wcześniej przejście do korpusu podoficerskiego. Więc już raz ich "system" potraktował dosyć przedmiotowo.
Po 2:
W dzisiejszych czasach wszystko robi się dużo później niż dawniej. Np. założenie rodziny czy zakończenie edukacji.
Po 3:
Bardzo dużo jest i będzie wakujących stanowisk zawodowych oficerów młodszych m.in. w 18 DZ. Podoficerowie chcący się rozwijać, jako oficerowie mogliby te stanowiska zapełnić. Inaczej trzeba będzie je zapełnić poprzez NSR i LA. Co może będzie i szybsze, ale przyniesie słabe efekty.
Po 4:
Trzydziestopięciolatek, czy czterdziestolatek to nie osoba w podeszłym wieku. Do wieku pozwalającego służyć w wojsku zostaje mu dwie dekady a nawet ćwierć wieku, co może śmiało pozwolić dosłużenia do stopnia pułkownika a nawet do stopnia generała brygady(średnia długość od promocji do otrzymania nominacji wśród obecnych generałów to 20 lat).
Po 4:
Są poważne przesłanki co do niezgodności tej propozycji (jako potencjalnej nowelizacji ustawy) z Konstytucją RP.

Po 5:
Riczard za wcześnie się urodził.

Ten najważniejszy punkt powinien mieć numer jeden. Prawda Riczard? ;)

LotnikLotnikLotnik - Nie 01 Gru, 2019

Riczard, nie nadajesz się, po prostu kiedy Ty to człowieku zrozumiesz. Nie chodzi tu o jakąś barierę wiekową. Ludzie w pewnym wieku po prostu działają inaczej. Za mało wiesz, żeby zrozumieć o co chodzi.
Mlody_buk80 - Nie 01 Gru, 2019

jaroszsz napisał/a:

NIGDY nie reprezentował i NIGDY nie będzie reprezentował podoficerów. To człowiek dowódcy, nie nasz. Naszym przedstawicielem jest DEMOKRATYCZNIE wybrany organ przedstawicielski - mąż zaufania, a dalej dziekan korpusu podoficerów w poszczególnych RSZ.


No to w takim wypadku nie logiczne jest, że on (ten looker) tu się w ogóle wypowiada w wątku odnośnie reformy korpusu podoficerskiego. Z jednej strony czasami udaje że coś chce wyjaśnić, czasami robi z siebie ofiarę, a z drugiej, tak naprawdę to sieje tylko zamieszanie bo ma jedynie wykonywać polecenia przełożonego.

Taki niewdzięczny to etat. Oficerowie po raz kolejny, po reformie z 2004, zrobią z nami co im się podoba, a na koniec powiedzą, że to była nasza inicjatywa.

A czy w takim wypadku te organy przedstawicielskie (mąż zaufania / dziekan ) zgłaszają gdzieś uwagi dotyczące tej pseudo-reformy? Czy oni też są bezsilni?

Wychodzi na to, że nas nieźle rozgrywają....

Aby się tylko nie okazało jak w filmie.... że "chcą wydymać Freda, a to Fred wydyma ich" :cool:

maciejko - Nie 01 Gru, 2019

Mlody_buk80 organy przedstawicielskie próbują przeciwstawić się tej deformie, niestety minister nie znajduje czasu i chęci z nimi się spotkać. Na listy MON też nie raczy odpowiadać.
SPD chcieli wkręcić w tę deformę organy przedstawicielskie m.in. przy przeglądzie stanowisk i zaszeregowaniach do odpowiedniego U ale organy wypięły się na taką próbę wmanipulowania. Pan Nogaj próbuje co może ale jest olewany, czy to przez SPD, czy to przez MON, czy przez podzespoły tworzące tą deformę.
:gent:

Mlody_buk80 - Nie 01 Gru, 2019

maciejko napisał/a:
Mlody_buk80 organy przedstawicielskie próbują przeciwstawić się tej deformie, niestety minister nie znajduje czasu i chęci z nimi się spotkać. Na listy MON też nie raczy odpowiadać.
SPD chcieli wkręcić w tę deformę organy przedstawicielskie m.in. przy przeglądzie stanowisk i zaszeregowaniach do odpowiedniego U ale organy wypięły się na taką próbę wmanipulowania. Pan Nogaj próbuje co może ale jest olewany, czy to przez SPD, czy to przez MON, czy przez podzespoły tworzące tą deformę.
:gent:


Czyli wychodzi mi na to, że wszyscy są przeciwni tej deformie oprócz nijakich SPD? Czyli muszą oni chyba jakiś swój biznes w tym widzieć...
Ale czy to warto dla kilku niedowartościowanych kolesi przewracać wszystko do góry nogami??

Jeżeli jednak, teoretycznie rozważając, również Ci SPD nie byliby zadowoleni z proponowanej deformy, to jak całe środowisko podoficerów, zgodnie krzyknęłoby dość, to może... ktoś by usłyszał?

Bo może to jest tak, że do Ministra docierają tylko głosy tego całego lookera....?

morelowy_gosc - Nie 01 Gru, 2019

LotnikLotnikLotnik napisał/a:
Riczard, nie nadajesz się, po prostu kiedy Ty to człowieku zrozumiesz. Nie chodzi tu o jakąś barierę wiekową. Ludzie w pewnym wieku po prostu działają inaczej. Za mało wiesz, żeby zrozumieć o co chodzi.

Akurat w tej kwestii zgadzam się z Tobą Siusiak. Jest jeszcze jedna kwestia o której zapominamy....łatwiej jest budować od zera niż remontować nawet pałac.
Ot tak po prostu

focus - Nie 01 Gru, 2019

Temat tak rozmyty, że nie wiadomo o co Wam podoficerom chodzi. ?
Proponuję, w kilku punktach przedstawić swoje propozycje, obiekcje, niezadowolenie, sprzeciw jaki wnosicie do proponowanych zmian
- konstruktywnie. :!: Będzie łatwiej dla looker odnieś się do przedstawianych ''zarzutów''.

gaz - Nie 01 Gru, 2019

LotnikLotnikLotnik napisał/a:

Cytat:
Riczard, nie nadajesz się, po prostu kiedy Ty to człowieku zrozumiesz. Nie chodzi tu o jakąś barierę wiekową. Ludzie w pewnym wieku po prostu działają inaczej. Za mało wiesz, żeby zrozumieć o co chodzi.


To dlaczego przyjmuje się do wojska szeregowych po 25,30 i więcej latach życia?
Czemu do korpusów podoficerów bierze się ludzi po 25, 30 i więcej latach życia?

Więc, zróbmy tak, masz 30 lat życia lub więcej... zapomnij o korpusie podoficerskim... mogłeś starać się wcześniej - to brzmi podobnie....

Nie piszcie mi że wiek to bariera - wiek nie... tylko nasza mentalność w armiach gdzie korpus podoficerski funkcjonuje to podoficer na U8/U9 może być (jak spełni określone warunki) awansowany nawet na majora, tak majora....
Unas to nie przejdzie , SPD zapewne o tym nawet nie wspomnieli...

focus,
jest kilka spraw
przeczytałem posty lookera do kilku lat wstecz..... :czytanie:
trochę to czasu zajęło :viktoria:
wspomniałem to kilkukrotnie
on nigdy nie zrozumie podoficera który zmieniał garnizon więcej niż raz...
wspomniałem to kilkukrotnie
Robiona jest "rewolucja" w korpusie, lecz jak tu czytam, wciąż to się dzieje w niejasny sposób...
w 2004 nie było dostępu do informacji jak teraz...
wiemy że coś się święci... ale ... niektórzy SPD... to ja bym tych SPD wysłał na księżyc do Pana Twardowskiego i to bez prowiantowania.... za "szczerość" i jak oni coś potrzebują to wiedzą co zrobić ale w drugą stronę.... i itp.

wart79 - Pon 02 Gru, 2019

Panie focus jeśli mamy merytorycznie dyskutować to przydałoby się ustalić:
- propozycje rozwiązań reformy powinny być przedstawiony w sposób zwarty i jednolity, w tym momencie mamy natomiast dużo niedomwień i brak jasnego obrazu reformy;
-jaki jest cel reformy (bez gładkich słów o mobilności, rozwoju, US Army itp.)
-jak ona realnie będzie przebiegać (ramy czasowe, wprowadzenie konkretnych aktów wykonawczych, osiągnięcie zakładanego stanu ukompletowanie/mianowania/wyznaczenia na dane stanowiska w korpusie)
-zakładane skutki (tylu PDF odejdzie, tylu zostanie wyznaczonych na inne stanowiska, tylu będzie musiało zmienić SW, tyle stanowisk zostanie obniżonych/ podwyższonych)
Po za tym:
czy po reformie SPD jednostki organizacyjnej/ batalionu będzie miał realny udział w ocenianiu rocznym/procesie szkolenia/kwestiach wynikających z Ustawy o Dyscyplinie Wojskowej?
Pozdrawiam

-= ET Player =- - Pon 02 Gru, 2019

Proponuję kadencyjność bez możliwości powtarzania dla SPD tak, żeby mogli odczuć skutki własnego gniota. Wydaje mi się, że warunki służby w obecnym kształcie nie są najgorsze, chociaż "widełki", to także nie mały problem... stabilizacji c.d i to dzięki samym podoficerom :viktoria:
Tytan w dresie. - Pon 02 Gru, 2019

Kadencyjność? Skoczyło by się tak, że byłoby to ostatnie stanowisko dla ulubieńców, celem złapania dobrej grupy przed emeryturą.
Fidelis - Wto 03 Gru, 2019

Jak dobrze rozumiem po reformie żeby awansować na wyższy stopień wojskowy trzeba będzie szukać sobie etatu albo w jednostce ale w Polsce. I tutaj dodam tylko przykład, ze struktur Sił Powietrznych.

Kontroler lotniska w stopniu st.chor. który posiada uprawnienia, licencję, kursy KSEJ wydawane przez ULC (z który sam musi zapłacić, jak dobrze pamiętam 600zł - jeśli go zda to wojsko zwraca pieniążki a jeśli nie to trudno) i wszelkiego rodzaju inne uprawnienia umożliwiające pełnoprawne kontrolowanie lotów SP przez reformę jeśli chce awansować musi szukać etatu. Jest to ogromna strata dla MON-u, Pionu Służb Ruchu Lotniczego oraz samego żołnierza, to tylko jeden taki przykład w strukturze Sił Powietrznych a jeszcze do tego doliczmy specjalistów z BOZ METEO oraz JTAC. Jeśli się mylę to proszę o wyjaśnienie.

Tak samo ten zapis o 35 latach i staranie się na Studium Oficerskie - LOOKER mówisz że tracisz człowieka niekoniecznie dlatego, że w strukturze PSRL kapral czy chorąży z licencjami kontrolerskimi które wymieniłem wyżej może awansować na stopnie oficerskie i w tym przypadku organ Pionu Służb Ruchu Lotniczego (PSRL) czy inne organy tj. JTAC czy technicy SP nie tracą człowieka tylko zyskują. A nauka w tych organach naprawdę TRWA LATAMI :!: :!: :!:

I przez takie zapisy, zmiany itp. WYMYSŁY - zniechęcamy żołnierz - dlaczego zniechęcamy wystarczy zobaczyć strukturę pracy i wynagrodzenie kontrolera wojskowego a cywilnego.

Ja popieram zdanie Riczard jeśli LOTNIKLOTNIKLOTNIK to ten sam oficer o którym myślę to akurat TY powinieneś wiedzieć jak wygląda służba KRL i że 35-36 letni KRL starający się na Studium Oficerskie to dobry pomysł :viktoria: (doświadczenie i wiedza) Osobiście służyłem w WL i lepiej mi się służyło na misjach czy na zadaniach bojowych pod skrzydłami podoficera który stał sie oficerem, niż młodym oficerem będącym po AWL - to samo mówią chłopaki z Wojsk Specjalnych. Wiele razy widziałem jak sierżant lub chorąży miał problem z młodym oficerem który nie chciał oddać "władzy" podoficerowi WS. A po zadaniach przychodził i sam przyznawał się do błędu (bo było ciekawie) więc...

artur7314 - Wto 03 Gru, 2019

LOOKER LOOKER
Zasadnicze pytania:
1. od kiedy cała te reforma wchodzi w życie?
2. czy w związku z tym we wszystkich JW zostanie zmieniony etat czy tylko będzie poprawka do
etatu?
3. czy wprowadzenie tej reformy będzie miało wpływ na zmianę Ustawy o służbie wojskowej
oraz inne ustawy i rozporządzenia, jeżeli tak to jakie zmiany zostaną zaproponowane
(konkretnie), czy one będą konsultowane z organami przedstawicielskimi?

Oczekuję konkretnej odpowiedzi.
Dzięki.

gaz - Czw 05 Gru, 2019

Osoba, która opublikowała/założyła ten temat/wątek, napisała EOT czyli:
End Of Transmission → koniec transmisji
End Of Topic / Thread → koniec tematu/wątku

artur7314 i ALCON więc jak się domyślam, raczej nie będzie odpowiedzi z jego strony.
Jest to dla mnie troche to dziwne i nie zrozumiałe, i to co myślę to zostawiam to dla siebie.

looker te reforma podoficerów będzie miała "jakieś" tam wpływ ale moim zdaniem nic nie zmieni, nie naprawi - ci co mają awansować, jeździć na kursy i gdzieś indziej (zapewne wiesz co mam na myśli) to będą- zawsze znajdą się znajomi króliczka, a szaraczki zawsze stać będą na końcu i może "coś" ze "stołu uprzywilejowanych spadnie…"[/list]

michqq - Czw 05 Gru, 2019

Cytat:
alergia na głupiomądrych ekspertów, którzy próbują pouczać innych zabierając głos w obszarach tematycznych, o których nie mają zielonego pojęcia. Jesteś typowy newAntyLWPowiec: zero wiedzy uzupełnione ogromnym ego dzięki, któremu wydaje ci się, że im mniej wiesz na dany temat tym bardziej jesteś upoważniony do wypowiedzi


Łał.
To nie było do mnie, ale widać ciężkie czasy nastają dla ludzi którzy piszą "co myślą".

A ja do takich należę.
:cool:

Całkowicie nie znam się na temacie, ale swoje trzy grosze wsadze a co.


Prowadząc czy omawiając reforme korpusu podoficerskiego warto się zapoznać z dokumentem:

"Projekt rozporządzenia RM ws. Równorzedności stopni wojskowych, policyjnych, SG, BOR, SOP, Słuzby Celno-Skarbowej, PSP, ABW, AW, SKW, SWW, Służby Więziennej, Straży Marszałkowskej."

https://www.gov.pl/web/ms...marszalkowskiej

Ano - jasna sprawa - przejścia pomiedzy formacjami mundurowymi były, są, będą i powinny być.

Reforma działania korpusu podoficerów w wojsku powinna byc związana również z reformą systemu szkolenia podoficerów w wojsku, a i uwzględniać sposób szkolenia i funkcjonowania innych służb mundurowych.

Na podstawie "szybkiego czytania internetu" rysowałby mi się następujący obraz, który być może jest nieścisły:

Straz graniczna, SG:

Do jednostki SG przyjmowani są "cywile z cywila". Cywile owi są wpisywani "na stan" jednostki SG, ale nie rozpoczynają tam służby tylko są kierowani do jednego z trzech krajowych ośrodków szkolenia SG. Pierwszy, trzymiesięczny etap szkolenia, to szkolenie podstawowe. W ramach tego szkolenia realizowana jest również między innymi trzytygodniowa praktyka w jednostce SG, przy czym co ważne jest to konkretna jednostka, tj. jednostka macierzysta do której to "cywila" na początku przyjęto. Na zakończenie szkolenia prowadzony jest egzamin który można oblać, i wtedy się w SG nie zostaje.
Egzamin ten to jednak półmetek. Drugim etapem jest szkolenie podoficerskie, od razu po praktykach prowadzone, kolejne 3 miesiące w tym samym ośrodku, i kolejny egzamin który równiez można oblać i wtedy się w SG nie zostaje. Jeżeli jednak się ten egzamin zda, to się zostaje, po sześciu miesiącach szkolenia łacznie, podoficerem SG (kapral SG co jest wojskowym odpowiednikiem kaprala), bezpośrednio po ukończeniu szkolenia. Przy czym po szkoleniu trafia się na powrót do owej jednostki macierzystej do której uzyskało się przyjęcie wcześniej. Jest się jednak funkcjonariuszem "ogólniewykształconym", natomiast jeśli chodzi o szkolenie specjalistyczne to jednostka macierzysta SG wysyła (już będącego w służbie) podoficera na dodatkowe kursy do centralnego ośrodka szkolenia SG.
Tak więc w SG sześć miesięcy od cywila do kaprala.

Straz pozarna, PSP:

"Program szkolenia podstawowego w zawodzie strazak" trwa łącznie 7 miesięcy, podzielony na etapy 2+3+2. I podobnie - kandydaci są przyjmowani przez jednostke macierzystą i z tej jednostki kierowani na szkolenie do ośrodka szkoleń. Blok podstawowy to pierwsze 2 miesiące, kończy się egzaminami trwającymi 4 dni i oczywiście można je oblać, wtedy się w PSP nie zostaje. Kolejnym etapem są praktyki, po owym egzaminie, i są one prowadzone przez 90 dni. Prowadzone są w owej jednostce macierzystej (strażacy używają określenia "rodzimej") która kandydata przyjęła. W ich trakcie odbyć należy minimum 28 służb 24 godzinnych realizowanych w czasie 90 dni, prowadzić należy dziennik praktyk. Po zaliczeniu praktyk jest szkolenie "bloku zasadniczego" czyli "podoficerka" trwająca dalsze 2 miesiące, w ośrodku szkoleń do którego się wraca, i zakończona jest dwudniowym egzaminem. Potem trafia się na powrót do jednostki "rodzimej", to jest tej która wysłała kandydata na całość szkoleń. Po przyjęciu do PSP najpierw uzystuje się stopień "strażak" będący odpowiednikiem szeregowego a zakończenie szkoły wiąża się z uzyskaniem stopnia "straszy strażak". Stopień podoficerski ("sekcyjny", odpowiednik wojskowego kaprala) uzyskuje sie po przesłużeniu w PSP co najmniej roku jako strażak/starszy strażak, przy czym rok ten liczy się wraz z czasem szkolenia. Przejście takie nie jest obwarowane jakimis specjalnymi barierami, tylko jest to "normalny" awans. Słuzba w stopniu "niepodoficerskim" nie jest przewidziana jako wieloletnia, a szkolenie wymagane do zostania podoficerem przechodzi się na początku. Również w PSP jest więc się dość łatwo stać "z cywila podoficerem" ale podoficerem "ogólnostrażackim". Natomiast taki podoficer może potem dodatkowo przechodzić różne kursy specjalistyczne, w centralnym krajowym ośrodku (Centralna Szkoła PSP w Częstochowie). I na ogół przechodzi.
Tak więc w PSP dwanaście miesięcy od cywila do kaprala.

Policja:
"Program szkolenia zawodowego podstawowego przygotowuje policjanta (teoretycznie i praktycznie) do wykonywania zadań służbowych na poziomie podstawowym, na stanowisku policjanta". Kandydaci na policjantów przyjmowani są przez jednostkę macierzystą, gdzie przechodzą szkolenie z zakresu informacji niejawnych i składają ślubowanie. Następnie kierowani sa do ośrodka szkoleniowego, gdzie przechodzą szkolenie w 144 dniach szkoleniowych, z czym wyrabiają się w 6 miesięcy. Następnie policjant wraca do jeednostki macierzystej gdzie służy dalej w korpusie szeregowych jako posterunkowy (minimum rok) a potem starszy posterunkowy (minimum rok), a potem może zostać "tokiem naturalnym" podoficerem (z tym ze od razu sierżantem policji, co jest odpowiednikiem plutonowego w wojsku). Przy czym przejście takie nie jest obwarowane jakimis specjalnymi barierami, tylko jest to "normalny" awans. W trakcie służby realizuje doskonalenie zawodowe, które zależnie od rodzaju doszkalania może byc robione lokalnie (w jednostce) lub centralnie (wysyłanie do ośrodka). W policyjnym modelu szkoleń nie występuje powrót na praktyki do jednostki macierzystej w toku tego początkowego szkolenia, ani egzaminy pośrednie, tylko jest jeden ciąg sześciomiesięczny. Zamiast programu praktyk jednak jest tak, że po sześciomiesięcznym kursie policjant wracający do jednostki macierzystej przez pierwsze półtora miesiąca pełni tzw "służbę adaptacyjną", która defacto pełni taką samą rolę jak praktyki. Po której to adaptacyjnej dopiero może ale nie musi zostać "policjantem w służbie przygotowawczej" i w takiej "przygotowawczej" jest przez następne trzy lata.
Tak więc w Policji dwa lata od cywila do plutonowego, przy czym jednak po drodze brak im stopnia kaprala.

Wygląda na to że w tych służbach mundurowych etap szeregowego zawodowego jest właściwie etapem "wstępnego przeszkolenia w zawodzie" i nikt docelowo szeregowym zawodowym na stałe nie jest, tylko funkcjonariusze mundurowi są, po wstępnym otarciu się o służbę - zawodowymi podoficerami. Nie istnieje idea stałej służby personelu w korpusie zawodowych szeregowych.

To nie jest jakieś unikalne w krajach NATO rozwiązanie, żeby personel zawodowy obsługujący sprzęt ciężki, jak czołgi czy haubice samobieżne - stanowili zawodowi kaprale.


Pytania:
-Jak głęboko miałaby sięgać wojskowa reforma korpusu podoficerów?
-Czy wiązałaby się z reformą funkcjonowania korpusu szeregowych?
-Czy wiązałaby się z reformą naboru "cywilów z cywila" do korpusu podoficerów?

Można to sobie wyobrazić na sto sposobów, ale np:

1) W korpusie szeregowych: przyjęcie systemu służby kontraktowej dla szeregowych w miejsce systemu szeregowych zawodowych. Kontrakt byłby kilkuletni, na konkretną specjalność wojskową, i wiązałby się ze szkoleniem podstawowym a potem od razu kursem na tą konkretną specjalność wojskową. W przypadku podpisania drugiego kontraktu odpadałoby szkolenie podstawowe ale pozostawał by początkowy kurs na specjalność. Kursy te prowadzono by w ośrodkach poza JW. Zmiana specjalności w trakcie kontraktu nie byłaby przewidywana. Kurs na początku kontraktu byłby kursem jedynym i wystarczajcym, w toku kontraktu nie byłoby kursów dodatkowych. Maksimum dwa kontrakty.

2) W korpusie podoficerów: przyjęcie systemu podobnego do systemu SG i PSP, to jest podziału na "szkolenie podstawowe" i "szkolenie podoficerskie", przełamane praktykami w macierzystej jednostce wojskowej, przy naborze "cywila z cywila". W przypadku naboru personelu ktory już odbył jakąś formę słuzby wojskowej to, zależnie od tej formy, opuszczałoby sie ten pierwszy etap szkolenia i także ewentualnie praktyki. Szczególnie dotyczyć to powinno eks-szeregowych pokontraktowych. Dodatkowe kursy specjalistyczne podoficerów zaś byłyby zorganizowane na sposób "mieszany" stosowany w Policji, a więc zależnie od rodzaju kursu albo w jednostce macierzystej albo w osrodkach poza jednostką.

Tak więc "cywil z cywila" miałby możliwość dwukrotnych kontraktów w korpusie szeregowych, za każdym razem rozpoczynających sie od szkolenia na specjalność.

Inna droga dla "cywila z cywila" to nabór od razu do korpusu podoficerów, co wiązałoby się z przejściem szkolenia dwuetapowego i praktykami pomiędzy.

A także z opcją rezygnacji po pierwszym etapie lub po etapie praktyk.

Natomiast personel będący "szeregowym pokontraktowym" miałby możliwość przyjęcia podobne jak "cywil z cywila", z tą różnicą że pomijałoby się pierwszy etap szkoleniowy i praktyki.

Zdaję sobię sprawę że wiązać by sie to musiało z mocnym przeorientowaniem Sił Zbrojnych. Wiadomo że specyfika służby w formacjach mundurowych MSW jest zupełnie inna niz w MON.
Oczywiście i tu i tu spora część służby to dbanie o sprzęt albo walka z biurokracją, jest jednak pewna kluczowa różnica. W PSP treścią służby są interwencje, w SG treścią służby są patrole, w Policji treścią służby sa i patrole i interwencje, natomiast w MON... trescią służby jest szkolenie.

Stąd w formacjach mundurowych MSW funkcjonariusza najpierw szkoli sie po to, żeby mógł służyć na stanowisku, a w MON żołnierz jest po to, żeby się wiecznie i wiecznie szkolił i szkolił....


Kiedyś, za czasów służby z poboru miało to większy sens - bo jednym z najważniejszych zadań Sił Zbrojnych było szkolenie roczników młodych mężczyzn, dla których było zajęcie, hełmy i karabinki na czas W. Współcześnie to się zmieniło, a niestety przejście na wojsko zawodowe nie zaowocowało zmianą w filozofii. Wojsko w Polsce nadal jest szkoleniocentryczne a powinno byc potencjałocentryczne. Społeczeństwo nie jest zainteresowane żeby się żołnierze wykazywali z dumą ileż to się szkolili, tylko żeby się wykazywali jaki to wygenerowali nam potencjał militarny. Szkolenie nie powinno być więc celem, tylko środkiem do celu. Właśnie z podejścia szkoleniocentrycznego biorą się takie absurdy jak utrzymywanie BWP-1 czy udawanie jakoby nasze okręty miały możliwość OPL z tymi śmiesznymi ZU-23. Otóż, szkolić na takich bewupach i okrętach się można, więc się szkoli, a przy podejściu szkoleniocentrycznym nie ma w tym nic głupiego. Podobnie tez sprawy kadrowe - niedopasowanie stanowisk do specjalności wojskowych. Co w tym złego że żołnierz na danym stanowisku jest wyszkolony do innego stanowiska. Jak niewyszkolony to się go doszkoli, co jest właśnie celem istnienia wojska - przy podejściu szkoleniocentrycznym. I tylko idioci cywile tacy jak ja chcieliby, żeby wojsko znalazło sposób obmierzania potencjału militarnego i dążyło do JEGO maksymalizacji, zamiast stosowac sposoby obmierzania, heh, dokumentacji procesu szkoleniowego, wraz z dążeniem do maksymalizacji TEGO.
No ale tu już wchodzimy w filozofowanie.

I na koniec moich wymądrzeń ocierających sie o wygłupianie:
A wiecie co mnie laikowi, jawi sie jako największy problem związany z płynnością kadr, przeszkalaniem i awansowaniem?

Przepisy emerytalne domagające się ciągłości służby wojskowej.

Ja ich w szczegółach nie znam i znać nawet nie chcę, ale rozumiem że to istotna różnica czy podpisuje się kontrakty cięgiem jeden za drugim czy nie.

A tak nie powinno być.

Młody człowiek powiniem miec opcję zrobienia sobie jednego kontraktu szeregowego a potem pójścia do korpo, zrobienia drugiego kontraktu jak mu sie w korpo znudzi, albo pójścia sobie na podoficera po takiej pracy w korpo powziętej po kontrakcie szeregowego.

Decyzja o spróbowaniu się z wojskiem nie powinna od razu oznaczać wyboru drogi życiowej.

Słuzba Zasadnicza była takim właśnie spróbowaniem się z wojskiem które nie oznaczało wybierania drogi życiowej.

I taka opcja - w jakiejś innej formie - powinna istnieć nadal.

Tak wiem, znowu napisałem dużo i głupio.

Sorki.
:gent:

looker - Czw 05 Gru, 2019

Spokojnie. Być może będzie powrót, ale bardziej oficjalnie. W takich sytuacjach są pewne zasady w naszej Firmie. Chwilowo nie będę udzielał się w dyskusji do czasu ustalenia pewnych procedur.
Stay tuned...

-=Alex=- - Czw 05 Gru, 2019

gaz napisał/a:
artur7314 i ALCON więc jak się domyślam, raczej nie będzie odpowiedzi z jego strony.
Po tym jak przestał być anonimowy, to raczej nie będzie.

gaz napisał/a:
Jest to dla mnie troche to dziwne i nie zrozumiałe, ...
Dla mnie raczej nie.
Cytat:
Na oficjalnym koncie w mediach społecznościowych może komunikować się ze społeczeństwem w imieniu instytucji osoba, która dostanie zgodę przełożonego, a następnie zostanie to zaakceptowane przez Centrum Operacyjne MON. Jeśli chodzi o fanpage jednostek, sprawa jest łatwiejsza, ale oficjalne konta żołnierzy? Musieliby mieć wiedzę, jak komunikować się zgodnie z polityką informacyjną resortu oraz posiadać pełną świadomość zagrożeń w sieci – podkreśla ppłk Rafał Zgryziewicz, zastępca rzecznika prasowego SGWP. Zaznacza, że nie powinno się eksponować przynależności wojskowej na prywatnych kontach. – Na to nie ma naszej zgody. Nie można używać stanowiska i nazwy jednostki, w której się służy, oraz zdjęć z ćwiczeń i treningów wojskowych – stanowczo wymienia ppłk Zgryziewicz.
http://www.polska-zbrojna...a-slady-w-sieci
Polecam cały artykuł. :gent:

bodzio1973 - Pią 06 Gru, 2019

looker czujni jesteśmy bo w końcu każdy żołnierz powinien posiadać tą cechę, ale cała ta manipulacja ustawami, przepisami i rozporządzeniami która od lat nie jest jasna i klarowna powoduje huśtawkę nastrojów. Dlatego nie można się dziwić, że mamy tego dość. Gdzie stabilizacja i poczucie pewności ?. Czy kiedykolwiek to nastąpi, że będzie jasna droga rozwoju żołnierza ?.
RZURAF - Pią 06 Gru, 2019

Looker, miło, że sie odniosłeś do posta michqq, który jasno pokazuje patologię w wojsku. Wszędzie awans jest możliwy (co nie znaczy obligatoryjny) w ciągu roku czy dwóch od momentu wstąpienia, tylko w wojsku awans jest zależny (dla szeregowych) od lat DYMANIA (bo tak to trzeba nazwać) bez mydła przez naście lat, mimo starań, wykształcenia, ambicji, chęci i predyspozycji.
Jak ludzie mają chcieć przychodzić do wojska, jak już podczas służby przygotowawczej są uświadamiani przez starszych szeregowych o panującym dziadostwie. Wcale im się nie dziwię, że większosć rezygnuje po pierwszym kontrakcie, lub w jego trakcie, Są słabi psychicznie ? Nie, są po prostu na tyle mądrzy i inteligentni, że nie widzą sensu dawania d... kilka(naście) lat, żeby potem ŁASKAWIE ktoś POZWOLIŁ na uczestnictwo w kwalifikacjach do szkoły podoficerskiej czy oficerskiej.
Ta Twoja reforma tego problemu dotyka ? Czy unika ?

staffs - Sob 07 Gru, 2019

bodzio1973 napisał/a:
looker czujni jesteśmy bo w końcu każdy żołnierz powinien posiadać tą cechę, ale cała ta manipulacja ustawami, przepisami i rozporządzeniami która od lat nie jest jasna i klarowna powoduje huśtawkę nastrojów. Dlatego nie można się dziwić, że mamy tego dość. Gdzie stabilizacja i poczucie pewności ?. Czy kiedykolwiek to nastąpi, że będzie jasna droga rozwoju żołnierza ?.


Nic dodać nic ująć. Brak stabilizacji to właściwie w tej chwili jedyna rzecz, która przeszkadza w normalnej pracy a to już się ciągnie lata i osobiście też mam już powoli dość. Reforma to kolejny kamyczek do tego ogródka...

Tytan w dresie. - Sob 07 Gru, 2019

Ten brak stabilizacji, to trwa od początku lat 90-tych. Jest to w zasadzie stałe zjawisko od tamtej pory, ale czasowo przyjmuje różne nasilenia. Teraz znowu się ktoś nudzi i grzebie w i tak mało stabilnym systemie.
Rozmawiałem ze swoim SPD i stwierdził, że czas na ewakuację do korpusu oficerskiego. Sam się boi tego co może być, a dobrze to nie wygląda.
Widziałem też interpretacje prawne z DKadr i wygląda na to, że nie będziemy zadowoleni.
Jeżeli tego nikt nie powstrzyma, to fala odejść będzie ogromna. Ale może właśnie komuś o to chodzi?
Panie looker, niewątpliwie przejdziesz do historii i w panteonie "sław", staniesz koło "Wielkiego Jabu".

kris3419 - Sro 11 Gru, 2019

Pisaliscie o braniu pod uwage przy wyznaczaniu na wyzsze stanowiska klasę specjalisty. Kto i po co wymyśla takie bzdury? Załóżmy, że ktoś w logistyce ma mistrzowską i nagle dostaje propozycję na SPD. I niech ktoś mi powie co z tej klasy? Pasowało by tak czy siak zdać w nowej specjalności.
new33 - Czw 12 Gru, 2019

A jaką klasę będą mieli ci SPD? Przewodnik czy organizator wycieczek wojskowo-krajoznawczych? Nie za bardzo rozumiem w jakiej to specjalności miałby być "mistrzem" taki SPD.
maciejko - Czw 12 Gru, 2019

kris3419 napisał/a:
Pisaliscie o braniu pod uwage przy wyznaczaniu na wyzsze stanowiska klasę specjalisty. Kto i po co wymyśla takie bzdury? Załóżmy, że ktoś w logistyce ma mistrzowską i nagle dostaje propozycję na SPD. I niech ktoś mi powie co z tej klasy? Pasowało by tak czy siak zdać w nowej specjalności.


Na obecną chwilę będzie preferowane a nie wymagane.
:gent:

Fidelis - Pią 13 Gru, 2019

Pamiętajcie również to że są JW gdzie zdobycie klasy specjalisty wiąże się z CUDEM! :cry:

Jednocześnie szkoda że mój wątek o specjalistach z ramienia Służb Ruchu Lotniczego (zaczynając od pilotów kończąc na kontrolerach i technikach) został bez odpowiedzi przez LOOKER-A :(

ArturO - Sob 14 Gru, 2019

Fidelis napisał/a:
Pamiętajcie również to że są JW gdzie zdobycie klasy specjalisty wiąże się z CUDEM! :cry:


Potwierdzam! Aby uzyskać klasę specjalisty jako nurek muszę jechać do OSNiP. Na miejscu jej nie zrobię. Dawniej uzyskiwano III klasę po zdaniu egzaminu na nurka III klasy. Dzisiaj uprawnienia młodszego nurka nie dają klasy specjalisty mimo komisyjnego zaliczania egzaminu (który jest dość trudny). Niedługo zaliczam kolejny kurs (trwający 2 miesiące) podnoszący moje kwalifikacje co dawniej równałoby się z uzyskaniem uprawnień nurka II klasy, a dzisiaj z uprawnieniami nurka (już nie młodszego). Moim zdaniem tego typu uprawnienia powinny być bezpośrednio powiązane z uzyskiwaniem klasy specjalisty.

morelowy_gosc - Wto 17 Gru, 2019

Podobno leżącego się nie kopie...podobno. To ja zacznę pierwszy. Tak chronologicznie będzie.Temat zapoczątkowany 15 lutego roku 2018 czyli niedługo rocznica będzie.

looker napisał/a:
Witam w temacie. :gent:

Zgodnie z obietnicą otwieram wątek w celu rozpoczęcia konstruktywnej i merytorycznej dyskusji (bo uważam, że jest jeszcze na nią czas) na temat koniecznych zmian w korpusie podoficerskim.
Tego, że zmiany są potrzebne nikt rozsądny nie neguje. Różnimy się za to dość mocno w postrzeganiu obszarów, które muszą zostać zreformowane jak również co do sposobów przeprowadzenia zmian.
Uważam, że każdy ma prawo do dobrego pomysłu i co kilka głów to nie jedna. Merytorycznych argumentów należy wysłuchać. Poza tym - Forum zapewnia możliwość wypowiedzi kolegów z różnych RSZ, służb, obszarów funkcjonalnych czy stanowisk co jeszcze bardziej powinno ubogacić nasz wspólny wysiłek.
Zapraszam do udziału w dyskusji.

Najpierw obszary, które identyfikujemy jako działające źle, nieefektywnie i które należy zmienić.

1. Ścieżka/system rozwoju podoficera.
Temat rzeka. Zaczyna się od tego, że różnie rozumiemy pojęcie "rozwoju". Dla jednych będzie to zapewniona możliwość awansowania na tym samym stanowisku, związane z tym symboliczne podwyżki uposażenia oraz tzw. święty spokój i stabilna służba polegająca na zajmowaniu się tym co znam, umiem i czasem nawet lubię.
Dla kogoś innego rozwój oznacza danie mu możliwości awansowania niezależnie od tego w jakim garnizonie, byle w jego obszarze funkcjonalnym (korpusie osobowym czy SW), licząc na znaczne wzrosty uposażenia rekompensujące mu dyspozycyjność i mobilność. Do tego zapewnione kursy doskonalące i jasne kryteria co i kiedy ma "zaliczyć" aby kolejny szczebel był w jego zasięgu.

O jakim rozwoju w takim razie mamy rozmawiać ? Jeśli tego nie ustalimy to dalsza dyskusja od razu zaczyna nam się rozjeżdżać.
To tak na początek.
Proszę śmiało o następne propozycje obszarów do zmian + ustosunkowanie się do definicji rozwoju.

P.S. Dodawanie postów jest monitorowane przez Administrację Forum. Wszelkie wypowiedzi nie na temat, nie merytoryczne, zaczepki etc., będą kasowane przez Admina/Modów.

coby oddać sprawiedliwość przemyślenia arcy SPD miał
looker napisał/a:
Dziękuję wszystkim za dotychczasowy wkład w dyskusję. Wiele bardzo trafnych i ciekawych spostrzeżeń. Widać też, że nawet my sami nie jesteśmy zgodni co do niektórych kwestii ale mimo to ogólny kierunek mamy wspólny.

misio napisał/a:
Wiele propozycji rozwiązań przedstawionych tutaj może jest i słusznych ale ja widzę inny problem - jak realne jest wprowadzenie ich w życie? Występuje pewna niechęć części podoficerów do rozwoju a zwłaszcza gdy wymaga to zmiany miejsca pełnienia służby (nawet krótkotrwałej) do tego konieczność rozłąki z rodziną.

Nie dowiemy się dopóki nie spróbujemy ;-) Niechęć podoficerów do zmiany miejsca pełnienia służby ma dzisiaj 1 główną przyczynę: brak materialnej motywacji oraz zabezpieczenia socjalno-organizacyjnego takiego procesu.
W obecnym systemie nie tylko rozwój tzw. poziomy się nie opłaca ale nawet awans w górę ! To absurdalne, że spodziewamy się aby trzeźwo myślący człowiek, w obecnych czasach decydował się na przeprowadzkę na drugi koniec kraju rozwalając sobie przy okazji dotychczasowe życie rodzinne, pracę żony, życie towarzyskie całej rodziny, szkoły dzieci za... 120zł brutto więcej do uposażenia (i to jest najatrakcyjniejszy przeskok z PDF do PDF.ST. !) Wielu oficerów starszych gdy im to tłumaczę początkowo nie dowierza, że różnica jest tak mała ! Tak samo jak w to, że pomiędzy U-2 a U-10 jest 820zł i to podzielone na 9 stopni wojskowych.
W obecnym systemie trzeba być naprawdę mocno oddanym służbie, "pozytywnym podoficerskim świrem" żeby podejmować służbowe wyzwania w zakresie dyspozycyjności i oferowanych "awansów".

misio napisał/a:
Jeśli rozdzielimy ludzi na tych co chcą robić "karierę" i tych co chcą całą służbę spędzić przy swoim BWP wyciągając ropę gąbką z przedziału desantowego to za kilka lat będziemy znów pisać tutaj kolejną "reformę". Ludzie będą wybierać taką drogę, jaka dla nich w danej chwili jest najlepsza. Czyli jak wybiorą spokojną służbę w jednym garnizonie to nie znaczy, że w pewnej chwili nie będą mogli zmienić zdania.


Fakt. Masz trochę racji. Ale zawsze byłem zwolennikiem koncepcji żeby tworzyć system pod ogół zapotrzebowania i jakąś uśrednioną normę a nie pod przewidywane patologie/nieprawidłowości. Zawsze znajdzie się ktoś "sprytniejszy" kto będzie próbował pokornie "dwie matki ssać" ;-)

misio napisał/a:
Problem z podoficerami tkwi często w niewłaściwie ułożonym etacie jednostki, złym wartościowaniu stanowisk (przypisanie stopnia do stanowiska). Czy adiutant generała x powinien mieć 4 gwiazdki czy robi inną kawę niż adiutant generała y, który jest na niższym szczeblu i już jest tylko młodszym chorążym? Czy instruktor w szkole podoficerskiej szkoli mniej niż wykładowca na szkole oficerskiej? Czemu tylko jeden ma dodatki dydaktyczne?

Wartościowanie stanowisk to pojęcie klucz wg mnie. Aby można było je przeprowadzić należy najpierw stworzyć ku temu warunki. Mam tu na myśli rozciągnięcie siatki płac (tak aby było czym dzielić) oraz przemodelować struktury stopni i ich zaszeregowanie aby dodać narzędzie inne niż tylko kasa.

A kto powiedział, że adiutant to w ogóle musi być PDF. STARSZY ? Wg mnie to "etatowe przewymiarowanie" stanowiska. Robota jest specyficzna i często nie mają lekkiej służby - to fakt, ale nie sądzę żeby chcieli zamienić się np. z komendantem SP czy jego zastępcą mimo, że noszą te same stopnie...

Bełcik napisał/a:
Zauważam jedną myśl która przebija się w wielu wypowiedziach mianowicie to że każdy chciałby dosłużyć się najwyższego stopnia, ale czy tak naprawdę nie powinno być tak że najwyższe stopnie powinien być tylko dla nielicznych? Popatrzmy na korpus oficerów tam ppor. zaczynając karierę ma szansę zostać gen. ale ilu z nich tymi generałami zostaje?

Bardzo trafna uwaga. Niestety takie są oczekiwania wielu z nas. To pozostałość starego systemu gdzie sprawdzała się maksyma "czy się stoi czy się leży..."
Dzisiaj co sprytniejsi dokładają tylko do tego kilka gładkich określeń typu "rozwój", "fachowość" itp. Ale nadal chodzi o to samo: o zagwarantowanie spokojnego awansowania na sam szczyt jak najmniejszym wysiłkiem. A zmiany garnizonów, długotrwałe wyjazdy na kursy, szkolenia czy zdobywanie doświadczenia na kolejnych szczeblach organizacyjnych ma być dla "frajerów".
Do niektórych naszych kolegów musi w końcu dotrzeć następująca prawda: bycie w wojsku nie oznacza automatycznie doświadczenia, do którego tak ochoczo wielu z nas się odwołuje.
Znam kilku takich "doświadczonych" podoficerów z imponującą ilością lat służby (oczywiście w tym samym garnizonie). Od komputera jak najdalej - niech się tym kancelista zajmuje, asygnaty po strzelaniu nie potrafi dobrze rozpisać, PPW dzięki koneksjom w pododdziale "scedował" na młodego sierżanta i żyć nie umierać ! Służba leci, dodatek za wysługę imponujący a i na palarni grono młodych słuchaczy zacne więc chyba jestem ważny, tak ?!
I to właśnie ci odczuwają dzisiaj największe zagrożenie planowanymi zmianami, tym większe, że nie są w stanie zrozumieć ich (tych zmian) idei i celu. poza tym mają przeczucie, i słuszne, że ze względu na swoje dotychczasowe podejście do służby, mogą nie zostać głównymi beneficjentami tychże zmian.
Pytanie: czy powinniśmy układać swoje propozycje pod oczekiwania takich podoficerów ?

thikim napisał/a:
Każdy chce mieć doświadczoną osobę, ale jednocześnie jest też druga strona medalu. Nie jest sensownym zapewnienie widełek sprzątaczce od U0 do U10. Musi też rosnąć odpowiedzialność a nie tylko doświadczenie.

Nic dodać, nic ująć. W punkt.

Don Camillo napisał/a:
Dla tych co chcieliby dosłużyć stopnia st. chor. szt. zadam jedno pytanie. Czy wszyscy oficerowie zostają generałami. Powiem więcej, w niektórych specjalnościach jest pewne, że nigdy nie dostaną wężyka.


Ba, nawet prościej: czy każdy podporucznik zostaje pułkownikiem ?
Na bieżące potrzeby w dyskusjach używam tej prostej analogii do korpusu oficerskiego: podoficer starszy - oficer starszy. Ilość stopni się zgadza (a nawet jest pewne podobieństwo w ich wyglądzie - ilość gwiazdek ;-) i łatwiej wskazać pewne mechanizmy.
Osiągniecie stopnia st. chor. szt. powinno być tak prestiżowe (czyt. trudno dostępne) jak stopień płk. u oficerów.
Generałów celowo wyłączam bo to zupełnie inna bajka ;-)

Don Camillo napisał/a:
panowie pułkownicy (P1), chorążowie kadrowcy z dużym doświadczeniem i SPD powinni siąść razem. Musimy mieć pomoc z P1 bo takie wycyrklowanie etatów i różnych worków dla nich przeznaczonych to nie sztuka typu stara reforma "jabu", to naprawdę wielkie dzieło, ale zrobione teraz i wprowadzone powiedzmy za dwa lata w życie mogłoby zostać poprawione dopiero po paru latach i to kosmetycznie (jakieś poprawki stopni, przesunięcia w worach itd.)


Całkowita racja. A tymczasem w zeszłym roku na polecenie MON, grupa podoficerów dostała MIESIĄC i to w okresie wakacyjnym, na opracowanie koncepcji proponowanych zmian w korpusie... I po co ten nagły pośpiech ? Chyba tylko po to aby kiedyś, po zmianach, gdy okaże się, że nie zrobiono tego tak jak proponowaliśmy, móc nam powiedzieć: "przecież pytaliśmy Was o zdanie, sami opracowaliście założenia. Co wam znowu nie pasuje ?"
Skoro 2018 rok został określony przez poprzedniego MON jako rok zmian w naszym korpusie, to postarajmy się wykorzystać ten czas racjonalnie. Tyle od strony merytorycznej. Politycy zapewne widzą to inaczej: w tym roku jedne wybory, za rok drugie... Potrzeba "sukcesów" może być zbyt silna...

witmar72 napisał/a:
A z podoficerami, którzy pełnią służbę w Wojskowych Oddziałach Gospodarczych? Większość z nich pełnie obowiązki szefa służby i nie otrzymują z tego tytułu dodatku służbowego. Czy o nich też ktoś myśli?


To jest bardzo ciężka kwestia... Szef służby w przeciętnym WOG-u to stanowisko zaszeregowane do STE: POR./KPT. Przy ilości zadań do realizacji, odpowiedzialności, braku perspektyw rozwoju i ryzyka ugrzęźnięcia na takim stanowisku na długie lata, wielu oficerów unika WOG-ów jak ognia. Mamy więc vacaty.
No i zaczyna się partyzantka na zasadzie wyznaczania podoficerów jako cz.p.o. Chłop często staje na głowie żeby pomimo braków kadrowych realizować bieżące zadania, bo przecież zaopatrywane JW nagle nie znikną ani nie przestaną mieć potrzeb w związku z jego nawałem pracy. Pytanie: jak długo można pracować na 120% ? Żaden silnik nie wytrzyma tego an długą metę.

bodzio1973 napisał/a:
Uważam że jaki by system nie został wprowadzony nie zadowoli wszystkich (zawsze ktoś będzie poszkodowany), a w szczególności ucierpią już kolejny raz najstarsi podoficerowie , którzy od kilkunastu lat nie doczekali się tożsamości stopnia ze stanowiskiem.

Zapytam trochę prowokacyjnie: a może po prostu mają za wysokie stopnie w stosunku do swoich stanowisk ? A może wolą być st.chor.szt. na U-7 i mieć spokój, codziennie być w domu z rodziną zamiast tożsamości, 3 grup wyżej, rozłąki i dojazdów ? Bądźmy szczerzy: obecnie to często świadomy wybór samych zainteresowanych. Stanowiska dla znakomitej większości z nich są. Ale nie tam gdzie by oni chcieli.

bodzio1973 napisał/a:
Gdyby jednak przywrócono możliwość awansu co 2-3 lata (oczywiście spełniając wymagania opiniowania rocznego) to wreszcie było by tak jak kiedyś (komu to przeszkadzało to że dobrzy żołnierze szli drogą awansu jasno wyznaczoną, nie tak jak teraz).

Nie zgodzę się. Poza tym - awans aby miał swój określoną rangę i znaczenie nie powinien być zjawiskiem zbyt częstym i łatwym do osiągnięcia dla wszystkich.

bodzio1973 napisał/a:
Amerykanizacja jak nastąpiła w MON doprowadziła do ruiny sytemu zasobów kadrowych

To nie "amerykanizacja" zawiniła. To polski, negatywnie wybiórczy sposób wprowadzania dobrych, sprawdzonych na świecie rozwiązań, jest temu winien. Przy takich projektach sprawdza się powiedzenie, że nie można być "trochę w ciąży" lub "zjeść ciastko i mieć ciastko". No i oczywiście między bajki należy włożyć pomysły, że takie zmiany da się zrobić "bezkosztowo" lub przy minimalnych nakładach.
Nie trzeba zresztą szukać przykładów w USA. Taka np. Litwa zrozumiała to bardzo szybko i tak też zreformowała swoje siły zbrojne (tworząc je praktycznie od zera po upadku ZSRR!). Zadziałali na zasadzie "zero głupich, wypaczających ideę kompromisów". Przyjęli model "mocno amerykański" i w efekcie w kwestiach korpusu podoficerskiego są dużo przed nami.

przemki4 napisał/a:

1. Szkolnictwo wojskowe to dziś raczej namiastka, zwłaszcza dla specjalistów - "specpodoficerów".
2. Opiniowanie służbowe - pozostawia wiele do życzenia.
3. Skupiamy się na awansach - bo wiąże się to ze wzrostem finansów, a nie koniecznie tak być musi.
4. Mamy klasy kwalifikacyjne i za to dodatek motywacyjny, a pytam do czego ma motywować to około 100-150 zł/m-c. - oficerowie nie muszą być do niczego motywowani.
5. Siatka płac podoficerów - zwalcowana kpr - st. chor. sztab. różnica 820zł - nie liczymy żadnych dodatków - bardzo motywujące/żenujące.
6. Nie każdy podoficer musi dotrzeć do najwyższego stopnia w korpusie - zasada - przeciętny nie wystaje, zatem chcesz być przeciętny to pozostajesz w stopniu w jednostce przy domu, chcesz wyżej nieprzeciętny decydujesz się na wyrzeczenia - kształcisz się, podnosisz kwalifikacje (ale warunki do tego i nie zasada - nigdzie nie pójdziesz się szkolić bo kto za ciebie w jednostce robotę obrobi).
7. Dziś aby awansować wystarczy - dobra opinia służbowa, lata w stopniu i stanowisko w koszyku: np. 8/9/10.
Co bym poprawił:
1. Koszyki zostawić w etatach jak teraz (stopnie mogą być modyfikowane dwa, trzy bez znaczenia ale awans - czemu nie w koszyku)
2. Siatka płac - znacząca różnica między koszykami i egzamin/konkurs/punktacja - podniesienie kwalifikacji wygrywa najlepszy - oceniają fachowcy podoficerowie;
3. Specjalista na stanowisku - to trzeba potwierdzić w gronie swoich kolegów specjalistów, a nie przez oficerów - dlaczego oni nas egzaminują?
4. Chcesz wskoczyć na kolejny "level" - wykaż się, kształć się, bądź dyspozycyjny, a przełożony ma to umożliwić, a nie ograniczać.
5. Aby w ogóle coś zacząć należy uzupełnić vacaty w jw lub zmienić etaty - to nie łatwe.
6. Najwyżsi stopniem podoficerowie winni mieć uposażenie równe oficerom młodszym - doświadczenie i kwalifikacje tego w szkołach i na studiach nie uczą - to się zdobywa ciężka pacą i wyrzeczeniami.

Można być sierżantem np. I,II,II, klasy i za tym gratyfikacja finansowa dla specjalisty i dystynkcje na ramieniu na polowym i wyjściówce. Możesz służyć ile chcesz i robić to co lubisz, ale więcej kasy nie dostaniesz i awansu też - takie są zasady.
Dalej, chcesz dowodzić ludźmi, chcesz zarabiać więcej - to kurs przywództwa, kształcenie i może nawet zmiana jw i regionu - takie zasady, ale za tym musi iść konkretna kasa.


Świetna diagnoza. Nie bardzo rozumiem tylko pkt. 3. Awans musi = wzrost uposażenia. Osobną kwestią pozostaje czy ktoś bardziej ceni sobie awanse i finanse czy święty spokój. Jego wybór. Byle był tego świadomy.

to jest rok 2018
następnie też ciekawie będzie 25.02.2019
looker napisał/a:
Nie starajmy si.2ę prowadzić tej bardzo ciekawej i merytorycznej dyskusji w kierunku konkluzji, że podoficerowie są tak uniwersalni, że praktycznie każdy nadaje się na każde stanowisko. Bo tak nie jest. Znam kaprali, których awans na ten stopień przerasta.
beryl73 jak widać również dla Ciebie, mimo twojego dużego życiowego doświadczenia, ta dyskusja będzie miała walory edukacyjne. Musisz przyjąć do wiadomości, że profesjonalne kursy z zakresu przywództwa wojskowego to naprawdę bardzo dobre produkty pozwalające na kompleksowe przygotowanie kandydata do przyszłych zadań z tego obszaru. "To coś" jest jak najbardziej pożądane bo decyduje czy ktoś będzie świetnym, wybitnym przywódcą, liderem czy nie ale wiedzy merytorycznej całkowicie nie zastąpi.

następnie napisał arcy SPD 30.03.2018

Grzegorz33 napisał/a:
Oso, jak sobie wyobrażasz równą podstawę starszego sierżanta i podporucznika? :???: Odnieś się do poniższych przypadków:
1. starszy sierżant - dowódca drużyny (są takie), który odpowiada tylko za tę drużynę i podporucznik - dowódca plutonu, który ma 3 takie drużyny pod sobą i odpowiada za wszystkie?
2. chorąży - dowódca plutonu, który odpowiada tylko za ten pluton i porucznik (3 lata po szkole) - dowódca kompanii, który ma np. 3 takie plutony pod sobą i za nie odpowiada?
Tylko błagam, nie pisz o doświadczeniu tych podoficerów, ponieważ to doświadczenie jest opłacone w dodatku za długoletnią służbę. Poproszę o argumenty za tym, żeby ci podoficerowie mieli równą podstawę z oficerami.
Musisz zrozumieć, że grupy uposażenia na stanowiskach służbowych wynikają z ich wartościowania, a stopnie wojskowe z hierachiczności instytucji i wymogów z tym związanych.
Cytat:
Nie róbmy kalki z US Army, bo tak się nie da.

No, i tu się zgadzam w 100% :cool:

i jeszcze jedno....
UWAGA UWAGA.....TERAZ DO NAS PRZEMÓWI NAJWYŻSZY SPD.
Post jest z dnia...09.10.2018
looker napisał/a:
Pomysł co do zasady dość ciekawy... Ale chyba już spóźniony...

I jeszcze jedno: na żadnym etapie nie chodzi wg mnie o "dowartościowanie niektórych kolegów SPD" a raczej o budowanie prestiżu stanowiska po to aby umożliwić zajmującym je pdf właściwe wykonywanie swoich obowiązków oraz zapewnić możliwość wyznaczenia na nie najlepszych kandydatów.
Poprawcie mnie jeśli się mylę ale jeżeli jest to/ma być najbardziej prestiżowe stanowisko, na którym chcemy mieć najlepszych to jakim cudem znaleźć na nie chętnego do wyznaczenia na drugi koniec kraju spośród PDF. ST. jeśli ten dziś jest np. szefem kompanii, ma to samo "U", otrzymuje symboliczny ale jednak, dodatek finansowy i codziennie po pracy wraca do domu, do rodziny a nie do internatu ?

Sławomir.....
w co Ty grasz???

morelowy_gosc - Wto 17 Gru, 2019

i nadal oczekuję na odpowiedź na pytanie....
Komu obniżyłeś(ściliście) grupę SPD w batalionie z CHOR na całkiem niższe ST.CHOR.
Pisałem wcześniej,że będziesz piewcą kasty SPD.
Podtrzymuję........

gaz - Pią 20 Gru, 2019

morelowy_gosc - Sławomir Ci nie odpisze, no chyba, że prywatnie…
I co z tą reformą?
bo jak już napisałem w innym miejscu.

"Mnie interesuje na chwilę obecną reforma podoficerów, która została utajniona….
Prawda taka, że szybciej zostać oficerem niż awansować z plutonowego na sierżanta oraz z młodszego chorążego na chorążego."

a tak jest cisza……….
wejdzie, kiedy wejdzie, co zmieni, na +/-

Życzę Wszystkim
Wesołych Świąt! oraz spokoju tym co będą reprezentować korpus podoficerów za granicą RP a także na służbach wewnątrznych :cool:

Jefrjeitor - Pią 20 Gru, 2019

Propozycje zespolu zajmujacego sie reforma zostaly (ladnie mowiac) przyjete bez entuzjazmu. Szef SGWP zdecydowal o ich odrzyceniu. Panowie pracuja dalej. Taka informacja dotarla od starszego podoficera w mojej JW.
Roman-5000 - Sro 01 Sty, 2020

Wielu z nas pamięta reformę "wielkiego" Jabu, który przyczynił się do przetrzebienia chorążych. Skutek był taki, że w ciągu roku odeszło 7877 pdf.
Pokusiłem się kiedyś o pewną analizę. Wynik w tabeli.
Źródło: opracowanie własne - na podstawie tego co na obrazku.

saintmarek - Sro 01 Sty, 2020

Roman-5000, no i ?
To są fakty (zakładam, że prawdziwe)
Gdzie ta analiza i najlepiej wnioski?

poandy - Sob 04 Sty, 2020

A moi starsi podoficerowie otrzymali informację,że zmiana stanowiska nie będzie powodowała zatrzymania wyższego U.
Jeśli mamy ich za dużo to niech zrobią jak w stoczniach;jeśli zwolni się do końca roku to dostanie dodatkowy grant finansowy i sprawa sama się rozwiąże bez dużych debat.

Bierut - Sob 04 Sty, 2020

Zamiast zachęcać do odejścia to można by umożliwić zajmowanie stanowisk dla oficerów młodszych np. d-ców plutonów. Bo tych chyba nadal brakuje.
poandy - Nie 05 Sty, 2020

To chyba nie przejdzie ,gdyż w/w stanowisko ma być circa U 8,zresztą zadałem wcześniej pytanie czy będzie tak w całym WP. W wielu miejscach obecnie dowodzą podoficerowie w stopniach chorążych U8-U10.
Chciałem zwrócić uwagę ,że w podobnym terminie otrzymano sprzeczne informacje;
nie przyjęto <>brak zachowania U.
Znowu brak konkretnych informacji co automatycznie powoduje powstawanie rożnych teorii.
:telefon:

AKMS 7,62 - Sro 08 Sty, 2020

Przecież chodzi o to żeby w rezerwie mieć też podoficerów starszych bo to kuleje a młodych się jakoś wyszkoli.....
wieczne500 - Czw 09 Lip, 2020

Podobno najwyższy SPD złożył wypowiedzenie. Czy ktoś coś?
foxi - Pią 10 Lip, 2020

Nie tylko on.
thikim - Sro 22 Lip, 2020

Wielu ludzi składa wypowiedzenia - taki miesiąc.
Brzytwa - Sro 22 Lip, 2020

No właśnie coś przebąkują, że ta cała reforma trafiła do kosza. Generał Covid dopomógł.
beryl73 - Czw 23 Lip, 2020

Brzytwa, i to jest jedyne właściwe miejsce dla tych przemyśleń.
wieczne500 - Pon 03 Sie, 2020

Reforma powinna być bardzo prosta na stanowisku podoficerskim powinny być widełki od kaprala do st. chor. sztab. a to D-ca JW będzie sobie klocki układał i przydzielał na stanowiska na zasadzie nadaje się nie nadaje. Ograniczenie jedno: przełożony nie może posiadać niższego stopnia od podwładnego.
bodzio1973 - Czw 27 Sie, 2020

Czy całkiem do kosza to nie wiem , ale z pewnością do szuflady i w roku "kryzysowym" 2021 związanym z ograniczeniami po COVID-19 całe szczęście nie wejdzie w życie. Mówi się o próbie wdrożenia od 2022.
Riczard - Czw 27 Sie, 2020

wieczne500 napisał/a:
Reforma powinna być bardzo prosta na stanowisku podoficerskim powinny być widełki od kaprala do st. chor. sztab. a to D-ca JW będzie sobie klocki układał i przydzielał na stanowiska na zasadzie nadaje się nie nadaje. Ograniczenie jedno: przełożony nie może posiadać niższego stopnia od podwładnego.


To co proponujesz to największa bzdura jaką czytałem w tym wątku. Więc jak będę miał och@łego przełożonego to nie awansuje??
Po drugie zablokuje to możliwość awansowania dla szeregowych.
Ty chyba nie wiesz co piszesz. Tak jak teraz jest dobrze. Potrzebny jest tylko mały lifting. Dalej 9 stopni podoficerskich w trzech koszykach, z tym że przywrócenie stopnia chorążego sztabowego a 10 stopień starszy chorąży sztabowy dla stanowisk typu SPD, Komendant SP it.

wieczne500 - Pią 28 Sie, 2020

Richard napisał:
Cytat:
Więc jak będę miał och@łego przełożonego to nie awansuje??
Możesz rozwinąć bo nie wiem o co ci chodzi.
Cytat:
Po drugie zablokuje to możliwość awansowania dla szeregowych.
Jak zablokuje to podoficerowie nie odchodzą do cywila a stanowisk sukcesywnie przybywa?
antracyt - Pią 28 Sie, 2020

Riczard napisał/a:

Ty chyba nie wiesz co piszesz. Tak jak teraz jest dobrze. Potrzebny jest tylko mały lifting. Dalej 9 stopni podoficerskich w trzech koszykach, z tym że przywrócenie stopnia chorążego sztabowego a 10 stopień starszy chorąży sztabowy dla stanowisk typu SPD, Komendant SP it.


A co z takimi stanowiskami jak np. dowódca plutonu?

Wydaje mi się, że jak SPD uda się "zarezerwować" dla siebie U10 to etaty dowódców plutonów będą dla stopni ppor. i będą to wieczne vacaty...

Z doświadczenia wojskowego wiem, że piloci chorążowie póki służą to mają etat do stopnia, a później jak idą do cywila to wskakuje już za nich ppor...

thikim - Sob 29 Sie, 2020

Riczard, dobrze napisał.
Ogólnie jest dobrze, tylko pewnych szczegółów brakuje.
Ja bym nawet nie ruszał już w ogóle SPD stopnia tylko bym im dał literkę z dodatkiem.
Brakuje cały czas systemu motywacyjnego w sensie dodatków. Same stopnie mogą być.
Za rozwój - powinny być dodatki. A tego nie ma. To co jest to jest jakaś prowizorka.
Co do samego odchodzenia to więcej dałby ten dodatek co teraz w Policji wprowadzili że po 25 latach 1500+.

ogon123 - Sob 29 Sie, 2020

thikim napisał/a:

Co do samego odchodzenia to więcej dałby ten dodatek co teraz w Policji wprowadzili że po 25 latach 1500+.

Ale nie ma w tym konsekwencji. Z jednej strony narzekania że stary beton siedzi nie odchodzi i na dodatek nic nie robi tylko wysługuje się młodym wojskiem a z drugiej strony propozycja dodatku który spowoduje że tym bardziej żołnierze z dużym stażem nie będą odchodzić z armii i nie będą robić wolnego miejsca młodym.

morelowy_gosc - Czw 03 Wrz, 2020

Nowy system emerytalny również spowoduje zabetonowanie stanowisk. I jak to ugryźć?
I tak źle i tak niedobrze

focus - Czw 03 Wrz, 2020

morelowy_gosc napisał/a:
Nowy system emerytalny


:?: :?: :?: , możesz jaśniej :czytanie:

Brzytwa - Czw 03 Wrz, 2020

Ugryźć? Bardzo prosto. Zostawić jak jest. Dosyć k.... (kurde) tych ciągłych reform korpusów! Wielcy reformatorzy, z patronem gen. Jabłońskim ze swoją słynną ustawą z 2003 roku :lol:
morelowy_gosc - Pią 04 Wrz, 2020

Źle się wyraziłem. Nowe zasady emerytalne. Dla wstępujących do wojska po 2013 roku obowiązuje 25 lat służby wojskowej i wiek 55 rok życia.
To też zabetonuje tzw przepływ w korpusie. Czyż nie focus, ???

-=Alex=- - Pią 04 Wrz, 2020

morelowy_gosc napisał/a:
i wiek 55 rok życia.
To już dawno nie obowiązuje.
stratos37 - Pią 04 Wrz, 2020

Zdaje się, że obowiązuje 25 lat służby, wiek 55 chyba znieśli - jeżeli nie, proszę mnie poprawić.
morelowy_gosc - Pią 04 Wrz, 2020

Warunek 55 roku życia zniesiony został w policji. Jeżeli w wojsku również to moje przeoczenie i biję się w pierś.
Tytan w dresie. - Nie 06 Wrz, 2020

Został zniesiony we wszystkich służbach.
Brzytwa - Wto 15 Wrz, 2020

Reforma poszła do tzw. zamrażarki. I bardzo dobrze, aby nigdy stamtąd już nie wróciła. Tysiące pdf od ręki by się zwolniło z WP w razie jej wprowadzenia w tym bzdurnym kształcie. I to są realne wyliczenia - w szczególnośći w razie cięcia np. st. chor. sztab. w obsłudze lotnisk, baz. W ŻW bardzo podobnie - według szacunków miało pozostać np. z 10 st. chor. sztab. jako komendantów placówek. Pewnie.... obok brygada czy dywizja płk/gen. na etacie, a obok na placówce szef - dca ŻW kapral staż 2 lata służby. Do tego te bzdurne pomysły by doprowadziły. Że już nie wspomnę o waszej specyfice jak wyżej. Personel techniczny, w WOG szef służby - mł. chor takie były różne pomysły :lol:
wieczne500 - Nie 20 Wrz, 2020

Dlatego najwyższy SPD też nogi wziąć za pas?
Silmeor - Sob 02 Paź, 2021

Po milnet-z krąży prezentacja z założeniami reformy korpusu podoficerów. Dwa koszyki: podoficer młodszy i starszy, likwidacja stopnia młodszego chorążego, powrót stopni chorążego sztabowego, starszego sierżanta sztabowego, kursy kwalifikacyjne na każdą gwiazdkę itd. Ktoś wie coś więcej?
maciejko - Sob 02 Paź, 2021

Wie, wie. Organy przedstawicielskie mają na dniach przekazać informację w sprawie projektu zmian wszystkim zołnierzom.
:gent:

PDT - Sob 02 Paź, 2021

Ja zredukowałbym liczbę stopni podoficerskich do 5 - 6 zaś szeregowych rozbudiwałbym do 3-4.
Jefrjeitor - Sob 02 Paź, 2021

Silmeor napisał/a:
Po milnet-z krąży prezentacja z założeniami reformy korpusu podoficerów.(...)


Czy od tego mieszania herbata stanie się słodsza?

bodzio1973 - Nie 03 Paź, 2021

Słodsza pewnie nie będzie ;) , ale jak tak dalej nieustannie będziemy reformować to rozłożymy korpus podoficerski całkowicie na łopatki.
Tytan w dresie. - Nie 03 Paź, 2021

PDT napisał/a:
Ja zredukowałbym liczbę stopni podoficerskich do 5 - 6 zaś szeregowych rozbudiwałbym do 3-4.

Coś na wzór niemiecki? Też byłbym za tym.

focus - Nie 03 Paź, 2021

bodzio1973 napisał/a:
ale jak tak dalej nieustannie będziemy reformować to rozłożymy korpus podoficerski


1.07.2004 r. był końcem korpusu chorążych, co uważam za największą demolkę. SCH i PSZ były jedną z najlepszych i trafnych inicjatyw w zakresie kształcenia przyszłych kadr. Wykształciły wielu fachowców z którymi miałem przyjemność służyć. Oficerowie po szkołach w "lini" uczyli się od nich rzemiosła wojskowego. Dzisiaj nie ma korpusu podoficerów, dzisiaj jest zbieranina nieudaczników, lawirantów i roszczeniowych pseudo podoficerów po niedzielnych szkółkach. Brak podstawowej wiedzy ni mówiąc o rzemiośle w danej SW. Nie można już bardziej spier ... reformy, już to zrobiono. Problem dotyczy również korpusu oficerskiego. :(

jerrydr - Nie 03 Paź, 2021

Dlatego mamy to co mamy. Wakatów za to nie brakuje. Ten nie może objąć stanowiska bo kursu nie ma, tamten bo stopień nie taki itp. ..ale jak już służysz to obowiązki na 3 etatach możesz pełnić i to nawet bez możliwości pobierania super dodatku za czpo. :brawo:
bodzio1973 - Nie 03 Paź, 2021

Podpisuje się pod tym co napisał Focus. Jestem już na końcówce służby Ojczyźnie (dwudziesty ósmy rok służby) w czasie której na początku zdobywałem wiedzę od doświadczonych podoficerów ( wtedy jeszcze od plutonowych i sierżantów bo korpus chorążych nie był włączony do podoficerów) nie wstydząc się czerpania tej wiedzy od niższych stopniem. Z biegiem lat to ja uczyłem "młodzież" w tym wieluuuuu oficerów po WSO . Ci mądrzejsi nie bali się tej wiedzy czerpać z "dołu", ale bywali tacy którzy patrzyli z pozycji stopnia wojskowego i uporczywie brnęli z przeświadczeniem że zawsze oni mają rację, nawet wtedy gdy jej nie mieli (na szczęście to był bardzo mały ułamek wszystkich tych z którymi przyszło mi współpracować). Nawet gdy zdejmę mundur zawsze sprawy WP będą mnie interesowały i pozostanę aktywny na tym forum, żeby prowadzić merytoryczną konwersację dla dobra naszej ukochanej Ojczyzny.
ArturO - Nie 03 Paź, 2021

focus napisał/a:
...mówiąc o rzemiośle w danej SW.


Eh, cóż z tego, że w swojej specjalności (nurek) osiągnąłem wiele, posiadam naprawdę spore umiejętności i wiedzę (pasjonat), a także ukończyłem masę wielomiesięcznych kursów skoro i tak po zmianie korpusu na podoficerski zmieniono mi specjalność i wyznaczono na zupełnie niezwiązane z nurkowaniem stanowisko. Nie da się w taki sposób tworzyć specjalistów bo tam gdzie aktualnie służę moim zdaniem nie będę odpowiednio realizował swoich obowiązków (brak "fachu")...

k_r_y_s - Nie 03 Paź, 2021

Korpus podoficerów sam się zreformował, nie trzeba nic kombinować, 8/9/10 do wyboru do koloru, jak Polska długa i szeroka, tylko chętnych brak.
Tytan w dresie. - Nie 03 Paź, 2021

Zgadza się.
ph5,5 - Pon 04 Paź, 2021

5/6/7 również :gent2:
Riczard - Wto 05 Paź, 2021

PDT napisał/a:
Ja zredukowałbym liczbę stopni podoficerskich do 5 - 6 zaś szeregowych rozbudiwałbym do 3-4.


I co miałoby to niby na celu?

michqq - Wto 05 Paź, 2021

Cytat:
szeregowych rozbudiwałbym do 3-4.


To nie jest takie proste, ponieważ stopnie wojskowe w Polsce musza być jakoś mapowane do stopni wojskowych NATO.

W ogromnej większości krajów NATO dla korpusu szeregowych przewidziany jest zakres dwu stopni. (OR-01, OR02)
Wyjatkiem jest chyba któryśtam z krajów skandynawskich, ktory ma dodatkowo stopień niższy od "zwykłego szeregowego", przyznawany na czas szkolenia.
Jest on "mapowany" do zwykłego szeregowego na potrzeby tabel natoskich.

Gdyby cos takiego miało być w Polsce, zapewne własciwą nazwą stopnia byłoby: "elew" ??

Cytat:
Ja zredukowałbym liczbę stopni podoficerskich do 5 - 6


Hm.
O ile rozumiem, poprawcie mnie jeśli się mylę, faktycznie mamy w Polsce więcej stopni podoficerskich niż typowo wystęuje w NATO, w związku z czym zarowno starszy kapral jak i plutonowy sa "wspólnie" zmapowane do jednej kratki w tych tabelkach: OR-04

:gent:

michqq - Wto 05 Paź, 2021

Przeczytawszy:
https://en.wikipedia.org/wiki/Ranks_and_insignia_of_NATO_armies_enlisted

Sam siebie poprawię. Biorąc to źródło za dobra monetę (co niekoniecznie zachodzi) widzielibysmy że korpus szeregowych składać się może z jednego, dwu, trzech lub nawet czterech rang.

1) Jest kilka krajów, które nasz stopień "szeregowego" rozbijają na dwa:

- Norwegowie: wyróżniają "Menig" i "Ledende menig", jako dwie kategorie "szeregowego", do tego trzecim stopniem jest ichni starszy szeregowy, i na tym koniec korpusu szeregowych.
- Czesi: wyróżniają "Vojín" i "Svobodník", jako dwie kategorie "szeregowego", do tego trzecim stopniem jest ichni starszy szeregowy, więc analogicznie jak Norwegowie.

2) Jest kilka krajów, które z kolei nasz stopień "starszego szeregowego" rozbijają na dwa:

- Portugalczycy: w miejscu starszego szeregowego mają dwie rangi: "Primeiro-cabo" i "Segundo-cabo"
- Holendrzy, w miejscy starszego szeregowego mają "Soldaat der 1e klasse" i "Soldaat der 2e klasse"

3) Luksemburg ma czteropoziomowy korpus szeregowych, dwa podstopnie jako szeregowy i dwa podstopnie jako starszy szeregowy:
"Premier Soldat-Chef", "Soldat-Chef", "Soldat première classe", "Soldat"

4) Na przeciwnym biegunie niż Luksemburg zas rozwiązali sprawy Rumuni, mając tylko jeden stopień w korpusie szeregowych: "Soldat", który w tabelkach natoskich przemapowuje się jako wspołnie szeregowy i starszy szeregowy...

5) Jeszcze dalej poszli w Bułgarii i Islandii. Tam jest jedna ranga obejmująca od OR-1 do OR-3, a więc szeregowo-starszoszeregowo-kapral.

Faktycznie, rozmaitość jest wielka.

PDT - Wto 05 Paź, 2021

Riczard napisał/a:
PDT napisał/a:
Ja zredukowałbym liczbę stopni podoficerskich do 5 - 6 zaś szeregowych rozbudiwałbym do 3-4.


I co miałoby to niby na celu?

"zazębianie" się skrajnych stopni wojskowych lepszą elastyczność w wyznaczaniu na stanowiska
przed 2004 rokiem mieliśmy cztery grupy stanowiska zaszeregowane dla:
- szeregowych de facto zsw (dwa stopnie wojskowe);
- podoficerów de facto zsw (dwa stopnie wojskowe);
- podoficerów zawodowych ( pięć stopni wojskowych rozbudowanych do sześciu);
- chorążych (pięć stopni wojskowych rozbudowanych do sześciu).
Nie było znaczenia czy dane stanowisko zajmuje szeregowy czy starszy szeregowy, kapral czy starszy kapral, plutonowy czy starszy sierżant sztabowy, młodszy chorąży czy starszy chorąży sztabowy.

Potem było ścisłe zszeregowaniem stopnia do stanowiska a następnie wróciliśmy do starego podziału na cztery grupy z nieco odmiennym zaszeregowaniem do nich stopni wojskowych.

Tytan w dresie. - Wto 05 Paź, 2021

michqq, sprawdź sobie jeszcze stopnie niemieckie.
Riczard - Sro 06 Paź, 2021

PDT, przecież de facto są teraz trzy stopnie etatowe dla podoficerów i jeden dla szeregowych. Więc po co to? Jest dobrze, bo w ramach tego można jeszcze awansować. Mało tego trzeba przywrócić chorążego sztabowego, bo teraz jest kuriozum, że z dwóch gwiazdek dostaje się cztery. Bez sensu i logiki.

St.chor. szt. to powinien być stopień dla SPD i komendantów SP. Natomiast literki lub dodatki funkcyjne przydałyby się do niektórych stanowisk, również u szeregowych. Czemu strzelec ma pobierać takie uposażenie co kierowca wozu bojowego? Powinna być większa "przepaść" między U1 a U2, wynosząca conajmniej połowę uposażenia tego pierwszego. Służba stała od sierżanta. Uposażenie dla szeregowych na pierwszym kontrakcie: minimalna krajowa. Siatka płac podoficerów starszych zachodząca na siatkę płac oficerów młodszych.
A st.chor.szt z majorem( to ograniczy masowe zostawanie oficerem "na chwilę" przez chorążych) Dla przychodzących z innych służb, wyrównanie stopnia po ukończeniu szkoły podoficerskiej.
I tyle! Cała reforma w jednym poście. No nie cała. Co rusz czytam jak wiecznie ktoś ma jakieś dziwne pomysły i nie mogę się doczekać aż opuszczę ten korpus, żeby nie stać się ofiarą czyichś fantazji. W korpusie oficerskim nikt nie kombinuje. Do kapitana to z poślizgu nawet w cztery lata. Potem dopiero zaczynają się schody.

Jefrjeitor - Sro 06 Paź, 2021

Riczard, w jaki sposób chcesz zrównać uposażenia pdf. starszych i oficerów młodszych? Przez obniżenie tym pierwszym, czy podwyższenie drugim?
PDT - Sro 06 Paź, 2021

IMHO dodatkiem za długoletnią służbę.
Riczard - Sro 06 Paź, 2021

Jefrjeitor napisał/a:
Riczard, w jaki sposób chcesz zrównać uposażenia pdf. starszych i oficerów młodszych? Przez obniżenie tym pierwszym, czy podwyższenie drugim?


Na pewno nie obniżenie komuś. O pretorian trzeba dbać. Nie to, żebym był w wojsku dla pieniędzy ale jeśli podoficer czy oficer ma być elitą to powinniśmy więcej zarabiać... dużo więcej. Wtedy można wymagać, żeby w służbach mundurowych nie służyły miernoty. Nasze zarobki d*py nie urywają. Ogólnie służby mundurowe zarabiają słabo. Ale wiem, że jest to niemożliwe do zrobienia w państwie opiekuńczym, w którym wydatki socjalne są wyższe niż budżet Sił Zbrojnych.

Silmeor - Sro 06 Paź, 2021

Jefrjeitor, przez osobną siatkę płac, niezależną od siebie? Bo zakładam, że niechcący pomyliłeś się proponując obniżkę dla podoficerów i podwyżkę dla oficerów młodszych. :cool:
Jefrjeitor - Sro 06 Paź, 2021

Silmeor napisał/a:
(...) Bo zakładam, że niechcący pomyliłeś się proponując obniżkę dla podoficerów i podwyżkę dla oficerów młodszych. :cool:

Absolutnie nie było w tym żadnej pomyłki. Riczard zaproponował żeby uposażenie podoficerów starszych zachodziło na uposażenie oficerów młodszych. Obecnie na konta podoficerów starszych wpływają większe kwoty niż na konta oficerów młodszych. Więc są dwa wyjścia:
1. Zabrać trochę podoficerom starszym
2. Dać trochę oficerom młodszym

Chyba, że źle zrozumiałem Riczarda. Może coś innego miał na myśli.


Riczard napisał/a:
Nie to, żebym był w wojsku dla pieniędzy ale jeśli podoficer czy oficer ma być elitą to powinniśmy więcej zarabiać... dużo więcej.

Ehh... Każdy myśli o sobie jako o elicie. Im szybciej skończymy z tą naszą "elitarnością", tym lepiej dla wszystkich. Dla wojska również.

Riczard - Sro 06 Paź, 2021

Jefrjeitor napisał/a:



Riczard napisał/a:
Nie to, żebym był w wojsku dla pieniędzy ale jeśli podoficer czy oficer ma być elitą to powinniśmy więcej zarabiać... dużo więcej.

Ehh... Każdy myśli o sobie jako o elicie. Im szybciej skończymy z tą naszą "elitarnością", tym lepiej dla wszystkich. Dla wojska również.


Im szybciej skończymy z tzw. równością społeczną tym będzie lepiej. Socjalizm chce zmieniać prawa przyrody. Nie da się. I zawsze kończy się tak samo. Społeczeństwo jest piramidą i tak było zawsze, do mniej więcej 100 lat temu. Może to zabrzmi brutalnie ale musi być elita i chołota. To co odbywa się teraz w świecie zachodnim rozleci się wcześniej, czy później. Takie są prawa natury. Jedyne co można i powinno się robić, to równość wobec prawa.

ArturO - Sro 06 Paź, 2021

Podoficer jako elita wojska? Przecież podoficerowie to właśnie trzon wojska, a nie elita. Nie rozumiem tego określenia, tym bardziej, że w każdej innej służbie czy w wielu armiach to jest normalny etap w karierze żołnierza. To tylko w WP był problem z przeskokiem do tego korpusu...

Podoficer nie jest kimś niezwykłym i kapral na pewno nie powinien zarabiać 1,5x więcej od starszego szeregowego. Ukończenie szkoły podoficerskiej także nie jest jakimś życiowym wyzwaniem. Przestańmy sobie schlebiać i dążmy do tego żeby w wojsku było dobrze, nie twórzmy sztucznych podziałów w stylu -> młode wojsko i szeregowi < podoficerowie i oficerowie... Nie tędy droga. Dając szeregowym na pierwszym kontrakcie minimalną krajową skutecznie ich do Wojska zniechęcisz. Uznając siebie jako podoficera za "elitę" także zniechęcisz część szeregowych do służby bo będą czuli się z założenia gorsi, a wcale gorsi nie są. Są takimi żołnierzami jak Ty. Elite to stanowić może ktoś, kto obraca się w wąskiej specjalności, jest fachowcem (np. pilot) i ciężko go zastąpić.

michqq - Sro 06 Paź, 2021

Jefrjeitor napisał/a:
Ehh... Każdy myśli o sobie jako o elicie. Im szybciej skończymy z tą naszą "elitarnością", tym lepiej dla wszystkich. Dla wojska również.


Elita, ech, elita.
Kierowca autobusu miejskiego to elita, wszak odpowiada za życie i śmierć pindziesięciu ludzi. Ostatnio było pare wypadków wraz ze spadnięciem z mostu. To jak nie elita, jak jednym ruchem ręki pindziesiąt osób zabija, nieumyślnie.
Stróż nocny w zakładzie pilnujący maszyn CNC to dopiero elita. "Panie, ja odpowiadam za sprzet wary XYZ milionów złotych". Co by mu nie powiedzieć - ma rację.
"Panie, jak bym tą dźwignią transformator wyłąączył, to bym produkcję zatrzymał, to straty by były na pierdylion milionów" tłumaczy elektryk. Elita z niego, elita po zawodówce.
Zwrotnicowy pilnujący na jakiejs pipidówie żeby pociągi się minęły zamiast na czołowo zjechać - to dopiero elita, wszak jego nieuwaga setki ludzi na smierc naraża.

Powiedzcie mi, kto dzisiaj nie jest elitą, ogromne masy ludzi pod elite się podpinają.
Dziesiątki tysięcy elitariuszy w wojsku polskim, dziesiątki tysięcy niemneij eleitarnych podoficerów Policji, Straży Pożarnej, SG...

Kucharz na statku to jest, panocku, elaita, jak po jednym obiedzie kapitan dostał skrętu kiszek to Kanał Sueski przez tydzień był zablokowany.

:cool:

PDT - Sro 06 Paź, 2021

Riczard napisał/a:
W korpusie oficerskim nikt nie kombinuje.


Można pokusić się o stwierdzenie, że stopień majora w obecnych realiach jest zbędny. :tongue10:

Jefrjeitor - Sro 06 Paź, 2021

Riczard, o czym Ty do mnie rozmawiasz? :-o
PDT, wkładasz kij w mrowisko...

Riczard - Czw 07 Paź, 2021

ArturO, czy Ty jesteś e-learningowym podoficerem, czy byłeś na normalnej Szkole?
I jakie zachęcanie szeregowych? To oni powinni się starać, żeby do wojska przyjść. To co się teraz dzieje w Wojsku Polskim jest nie do pomyślenia. Szeregowy wali zwolnienia od wyjazdów na granicę z Białorusią. Dostaje czwórkę z opinii bo jeszcze by go zwolnili a mało ludzi jest. I jest coraz gorzej. A niektórym to polecam się otrząsnąć i rozejrzeć w jakim świecie teraz żyją. Dowódca każdego szczebla musi być elitą. Jeśli tak nie jest lub tak się nie czuję to nie ma w nim ani charyzmy ani autorytetu. I nie powinien nigdy zostać oficerem lub podoficerem.

ArturO - Czw 07 Paź, 2021

Riczard napisał/a:
ArturO, czy Ty jesteś e-learningowym podoficerem, czy byłeś na normalnej Szkole?


Uuu, grubo, nie idź tą drogą. Szkoła podoficerska nigdy nie tworzyła elit. Poprzednie kursy w założeniu nie różniły się niczym poza specjalnością wojskową, która była fikcją. Chcesz teraz dzielić elitę na tych po "normalnej szkole" i e-learningu? Jak można podoficera nazwać e-learningowym podoficerem? Masz w ogóle szacunek do innych? Czy uważasz się za taką elitę, że reszta nie dorasta Tobie do pięt?

Riczard napisał/a:

I jakie zachęcanie szeregowych? To oni powinni się starać, żeby do wojska przyjść. To co się teraz dzieje w Wojsku Polskim jest nie do pomyślenia. Szeregowy wali zwolnienia od wyjazdów na granicę z Białorusią. Dostaje czwórkę z opinii bo jeszcze by go zwolnili a mało ludzi jest. I jest coraz gorzej. A niektórym to polecam się otrząsnąć i rozejrzeć w jakim świecie teraz żyją. Dowódca każdego szczebla musi być elitą. Jeśli tak nie jest lub tak się nie czuję to nie ma w nim ani charyzmy ani autorytetu. I nie powinien nigdy zostać oficerem lub podoficerem.


Powinni się starać żeby przyjść na najniższą krajową? Nie żartuj, w pierwszej lepszej robocie w cywilu lepiej zarobią nie posiadając żadnych kwalifikacji. I przypominam, że sam przed chwilą byłeś tym szeregowym, na którego tak psioczysz. I wtedy też uogólniałeś jak robisz to teraz? Bo szeregowy rzucił L4? A podoficerowie tego nie robią? Dowódca każdego szczebla musi być elitą... O czym my mówimy.

Elita – kategoria osób znajdujących się najwyżej w hierarchii społecznej, pod jakimś względem wyróżnionych z ogółu społeczeństwa. Elity mają często zasadniczy wpływ na władzę oraz na kształtowanie się postaw i idei w społeczeństwie.

Może zajmijmy się robotą, a nie tworzeniem sztucznych elit na każdym kroku. A na żołnierzy nie ma co narzekać tylko trzeba ich kształtować. Wieczne narzekanie na słaby materiał nie stworzy mocnych żołnierzy.

Korpus podoficerski wymaga zmian, ale pod względem tworzenia fachowców. Potrzebujemy szkół specjalistów bo nam niedługo ich braknie.

Riczard - Czw 07 Paź, 2021

Masz dalej mentalność szeregowego żołnierza. Nie mam zamiaru dalej z Tobą dyskutować.
ArturO - Czw 07 Paź, 2021

To bardzo źle o Tobie świadczy jak oceniasz innych i odrzucasz możliwość dyskusji tylko dlatego, że ktoś ma zdanie odmienne od Twojego. Dyskusje prowadzi się merytorycznie, nie personalnie, a Ty starasz się za wszelką cenę udowodnić swoją "elitarność". Nie Tobie oceniać moją mentalność. EOT
WG - Czw 07 Paź, 2021

Byłem z Riczardem na podoficerce w Poznaniu. Szkoda na niego klawiatury. To jeden z tych co kurs podoficerski nazywa UKOŃCZENIEM ELITARNEJ SZKOŁY PODOFICERSKIEJ :efendi2:
manfred - Pią 08 Paź, 2021

Elita codziennie ogląda swoją elitarność na paragonie z Biedronki. I elitarność w tym miejscu się kończy.
michqq - Pią 08 Paź, 2021

manfred napisał/a:
Elita codziennie ogląda swoją elitarność na paragonie z Biedronki. I elitarność w tym miejscu się kończy.


Idea jakoby elitarność ściśle wiązała się z grubością portfela nie jest nowa, ale, w realu, słabo się sprawdza.
Tą metodą poszła Rosja gdzie tabuny takzwiejuścich "noworuskich" wytworzyły nowe elity - nowobogactwo w stylu postradzieckim.

Nowobogaccy nie są, tak na ogół, uważani za elitę, elitarność jest więc znacznie bardziej skomplikowaną sprawą niż gruboportfelność.
:gent:

PDT - Pią 08 Paź, 2021

manfred napisał/a:
Elita codziennie ogląda swoją elitarność na paragonie z Biedronki. I elitarność w tym miejscu się kończy.


A Ty? ;)

manfred - Pią 08 Paź, 2021

Ja się trzymam rady niezastąpionej red. Olejnik, która kiedyś nakrzyczała na śp. ministra Szczygłę, że po co żołnierzom takie podwyżki, bo przecież chyba służą dla Ojczyzny.
i - Sob 09 Paź, 2021

focus napisał/a:
1.07.2004 r. był końcem korpusu chorążych, co uważam za największą demolkę. SCH i PSZ były jedną z najlepszych i trafnych inicjatyw w zakresie kształcenia przyszłych kadr. Wykształciły wielu fachowców z którymi miałem przyjemność służyć. Oficerowie po szkołach w "lini" uczyli się od nich rzemiosła wojskowego. Dzisiaj nie ma korpusu podoficerów, dzisiaj jest zbieranina nieudaczników, lawirantów i roszczeniowych pseudo podoficerów po niedzielnych szkółkach. Brak podstawowej wiedzy ni mówiąc o rzemiośle w danej SW. Nie można już bardziej spier ... reformy, już to zrobiono. Problem dotyczy również korpusu oficerskiego. :(

Zgadza się.
Choć korpus oficerski w zdecydowanie mniejszym stopniu to dotknęło.

Zburzenie tradycyjnego podziału "podoficer - chorąży - oficer" uważałem i nadal uważam za największą głupotę.

Nie przypominam sobie abym czegokolwiek uczył się od podoficerów. Natomiast z wiedzy i doświadczenia chorążych czerpałem przysłowiowymi garściami.
Miałem to szczęście, że w swojej drodze wojskowej trafiłem na chorążych, którzy nie traktowali mnie jako kandydata na oficera. A o dziwo - oficerowie starsi stopniem tak mnie traktowali.

Niestety, specjalistów od burzenia tego co dobre ci u nas dostatek.

PDT - Sob 09 Paź, 2021

i napisał/a:
Zburzenie tradycyjnego podziału "podoficer - chorąży - oficer" uważałem i nadal uważam za największą głupotę.


Ja pamiętam dość powszechne przeświadczenie wśród oficerów, szczególnie wśród młodszych, że korpus chorążych był zbędny. No i ustawodawca posłuchał.

Repomen - Sob 09 Paź, 2021

javascript:em('PDT, ') przecież wiesz, że chodziło o pieniądze, TAK teraz również chodzi o pieniądze.
Riczard - Sob 09 Paź, 2021

ArturO napisał/a:
Riczard napisał/a:
ArturO, czy Ty jesteś e-learningowym podoficerem, czy byłeś na normalnej Szkole?


Uuu, grubo, nie idź tą drogą. Szkoła podoficerska nigdy nie tworzyła elit. Poprzednie kursy w założeniu nie różniły się niczym poza specjalnością wojskową, która była fikcją. Chcesz teraz dzielić elitę na tych po "normalnej szkole" i e-learningu? Jak można podoficera nazwać e-learningowym podoficerem? Masz w ogóle szacunek do innych? Czy uważasz się za taką elitę, że reszta nie dorasta Tobie do pięt?

Riczard napisał/a:

I jakie zachęcanie szeregowych? To oni powinni się starać, żeby do wojska przyjść. To co się teraz dzieje w Wojsku Polskim jest nie do pomyślenia. Szeregowy wali zwolnienia od wyjazdów na granicę z Białorusią. Dostaje czwórkę z opinii bo jeszcze by go zwolnili a mało ludzi jest. I jest coraz gorzej. A niektórym to polecam się otrząsnąć i rozejrzeć w jakim świecie teraz żyją. Dowódca każdego szczebla musi być elitą. Jeśli tak nie jest lub tak się nie czuję to nie ma w nim ani charyzmy ani autorytetu. I nie powinien nigdy zostać oficerem lub podoficerem.


Powinni się starać żeby przyjść na najniższą krajową? Nie żartuj, w pierwszej lepszej robocie w cywilu lepiej zarobią nie posiadając żadnych kwalifikacji. I przypominam, że sam przed chwilą byłeś tym szeregowym, na którego tak psioczysz. I wtedy też uogólniałeś jak robisz to teraz? Bo szeregowy rzucił L4? A podoficerowie tego nie robią? Dowódca każdego szczebla musi być elitą... O czym my mówimy.

Elita – kategoria osób znajdujących się najwyżej w hierarchii społecznej, pod jakimś względem wyróżnionych z ogółu społeczeństwa. Elity mają często zasadniczy wpływ na władzę oraz na kształtowanie się postaw i idei w społeczeństwie.

Może zajmijmy się robotą, a nie tworzeniem sztucznych elit na każdym kroku. A na żołnierzy nie ma co narzekać tylko trzeba ich kształtować. Wieczne narzekanie na słaby materiał nie stworzy mocnych żołnierzy.

Korpus podoficerski wymaga zmian, ale pod względem tworzenia fachowców. Potrzebujemy szkół specjalistów bo nam niedługo ich braknie.


Po pierwsze: Na czym opiera się armia amerykańska? Na podoficerach.
Po drugie: Co Ty możesz o tym wiedzieć jak było na półrocznej szkole skoro na niej nie byłeś? Ale po części się zgodzę. Szkoła podoficerską powinna trwać co najmniej 9-10 miesięcy jak dawniej.
Po trzecie: Byłem szeregowym i mam szacunek do szeregowych takich jak ja. Po ZSW a nie przyzakładówce NSR. Służby masz pewnie koło 5 lat, nurkowałeś sobie i poszedłeś na podoficerkę. A teraz nie możesz odnaleźć się na nowym stanowisku. Nie byłeś nigdy w kompanii bojowej. Nie wyszkoliłeś pewnie nigdy żadnego młodego rocznika. Więc proszę mnie nie pouczać.
Po czwarte: Można tak nazwać e-learnigowego podoficera. A wiesz dlaczego? Bo nic nie umiecie. Dla mnie jesteście na takim samym etapie jak podoficer po Legii Akademickiej. I nie ważne ile ma się służby. I tu się właśnie zaczyna to, czym różni się kapral od starszego szeregowego.
Po piąte: A propo elit. Miałeś przywództwo wojskowe na swoim kursie?
Po szóste: Pierwszy kontrakt powinien być okresem próbnym. I stąd minimalna krajowa.
A po siódme po zawieszeniu ZSW zauważyłem kryzys męskości wśród milenialsów. Dla mnie to lepiej, bo podrywam dziewczyny 10-15 lat młodsze ale dla społeczeństwa niekoniecznie to dobry trend.

ArturO - Nie 10 Paź, 2021

Riczard napisał/a:

Po pierwsze: Na czym opiera się armia amerykańska? Na podoficerach.
Po drugie: Co Ty możesz o tym wiedzieć jak było na półrocznej szkole skoro na niej nie byłeś? Ale po części się zgodzę. Szkoła podoficerską powinna trwać co najmniej 9-10 miesięcy jak dawniej.
Po trzecie: Byłem szeregowym i mam szacunek do szeregowych takich jak ja. Po ZSW a nie przyzakładówce NSR. Służby masz pewnie koło 5 lat, nurkowałeś sobie i poszedłeś na podoficerkę. A teraz nie możesz odnaleźć się na nowym stanowisku. Nie byłeś nigdy w kompanii bojowej. Nie wyszkoliłeś pewnie nigdy żadnego młodego rocznika. Więc proszę mnie nie pouczać.
Po czwarte: Można tak nazwać e-learnigowego podoficera. A wiesz dlaczego? Bo nic nie umiecie. Dla mnie jesteście na takim samym etapie jak podoficer po Legii Akademickiej. I nie ważne ile ma się służby. I tu się właśnie zaczyna to, czym różni się kapral od starszego szeregowego.
Po piąte: A propo elit. Miałeś przywództwo wojskowe na swoim kursie?
Po szóste: Pierwszy kontrakt powinien być okresem próbnym. I stąd minimalna krajowa.
A po siódme po zawieszeniu ZSW zauważyłem kryzys męskości wśród milenialsów. Dla mnie to lepiej, bo podrywam dziewczyny 10-15 lat młodsze ale dla społeczeństwa niekoniecznie to dobry trend.


O ile się nie mylę to miałeś już nie prowadzić ze mą dyskusji. Odpowiem po raz ostatni w temacie:

I - oczywiście, że na podoficerach. I co w związku z tym? Nigdy nie twierdziłem inaczej.
II - co Ty możesz wiedzieć o obecnej szkole pdf? Przecież nie byłeś na kursie w obecnej formie, a podstawowe szkolenie ma taki sam program jak szkolenie, które Ty przechodziłeś.
III - przestań bo się pogrążasz. Jesteś jednym z tych co krzyczy "ZETA GÓRĄ", a jak dla mnie to żołnierze po ZSW często pokazują, że zasługują jedynie na miano "szweja". Oczywiście nie wszyscy bo nie lubię szufladkowania. I uważasz, że bojówka jest lepsza od specjalistów? No to ciekawe dlaczego akurat nurków biorą bez problemu do WS, a typowy zmechol musi się nieźle postarać żeby w ogóle WS się nim zainteresowały. O moim nowym stanowisku nawet się nie wypowiadaj bo nie masz do tego prawa. Odnalezienie i dowodzenie na stanowisku to jedno, ale bycie specjalistą to zupełnie inna kwestia. I ciekawe czy Ty, Panie Elitarny, dałbyś sobie radę ze sprzętem specjalistycznym po swojej bojówce nie przechodząc żadnych kursów.
IV - to Twoja wypaczona opinia i zachowaj ją dla siebie, nie stosuj takich argumentów w dyskusji bo się ośmieszasz. Nawet nie staraj się insynuować mi, że nic nie umiem bo radzę sobie całkiem dobrze. Nie Ty jesteś od oceniania mnie i moich umiejętności.
V - miałem i co w związku z tym? Na przywództwie mówili zupełnie coś innego, mamy tworzyć zgraną ekipę z podwładnymi, a nie uznawać się za elitę i dystansować w stosunku do nich.
VI - pierwszy kontrakt powinien być okresem próbnym, ale płaca na nim nie powinna być inna. I nie jest więc tu nawet nie masz pola do dyskusji.
VII - dobrze, że jesteś taki alwaro, ja jako osoba, o stabilnej psychice stworzyłem stabilny związek, w którym żyje wiele lat. Ty dalej sobie wyrywaj dziewczyny i ciesz się ze swojej męskości. Ja mam trochę inne podejście w temacie.
Jeśli chcesz ciągnąć swoją prywatną wojnę dalej to zapraszam na PW.

WG - Nie 10 Paź, 2021

Z Riczardem nie ma co dyskutować. On na podoficerce jak dowodził grupą przez 3 dni, ustanowił szefa grupy, technika, sztab grupy i służbę dyżurną. No i oczywiście, żeby być w jego grupie trzeba było przejść selekcję.
PDT - Nie 10 Paź, 2021

:-o Ojej, brzmi to jak opis pewnego kompleksu.
nudnygosc - Nie 31 Paź, 2021

Czy ja dobrze rozumiem...że w nowej reformie znów zostanę zdegradowany? Jestem po SCh, kiedyś z chorążego zostałem w wyniku reformy zdegradowany na st.sierżanta, jak przyszły "widełki" dostałem młodszego chorążego w etacie a teraz jak zlikwidują młodszego chorążego zostanę znów st.sierżantem sztabowym??
Wolfchen - Nie 31 Paź, 2021

A ktokolwiek planuje likwidować mł. chor. i przywracać st. sierż. szt.?
focus - Nie 31 Paź, 2021

Art. 143. 1. Ze względu na posiadany stopień wojskowy żołnierze są szeregowymi, podoficerami lub oficerami.
2. Stopniami wojskowymi są następujące stopnie:
1) szeregowych:
a) szeregowy,
b) starszy szeregowy,
c) szeregowy specjalista;
2) podoficerskie:
a) podoficerów młodszych:
 kapral,
 starszy kapral,
 plutonowy,
b) podoficerów:
 sierżant,
 starszy sierżant,
młodszy chorąży,
c) podoficerów starszych:
 chorąży,
 starszy chorąży,
 starszy chorąży sztabowy;

Brzytwa - Nie 31 Paź, 2021

Wolfchen napisał/a:
A ktokolwiek planuje likwidować mł. chor. i przywracać st. sierż. szt.?


Nie, już padło. Podobnie jak cała tzw. reforma korpusu podoficerskiego. W nowej planowanej ustawie ani słowa i bardzo dobrze.

nudnygosc - Nie 31 Paź, 2021

No w nowej reformie miało tak być właśnie. Z prezentacji: podział podoficerów na młodsi i starsi tylko, powrót st.sierż. sztab, likwidacja młodszego chorążego i powrót chorążego sztabowego.
Czyli jak rozumiem Brzytwa to już upadło? Bo niby 2 tygodnie temu było z mocnym poparciem. Już nawet szkolenie mieliśmy z nowych zasad ;)

Tytan w dresie. - Nie 31 Paź, 2021

nudnygosc napisał/a:
Czy ja dobrze rozumiem...że w nowej reformie znów zostanę zdegradowany? Jestem po SCh, kiedyś z chorążego zostałem w wyniku reformy zdegradowany na st.sierżanta, jak przyszły "widełki" dostałem młodszego chorążego w etacie a teraz jak zlikwidują młodszego chorążego zostanę znów st.sierżantem sztabowym??

Kolego, degradacja, to powrót do stopnia szeregowego. Masz na myśli obniżenie stopnia, choć i to Cię nie spotkało. Kazał Ci ktoś nosić oznaczenie stopnia starszego sierżanta? ;)

Maro1973 - Nie 31 Paź, 2021

Po reformie w 2004 spadłem na mł chor U7. Do tej pory jestem st.chor bez awansu przez 20 lat. W mojej jednostce oczekuje na awans jeszcze kilku st.chor. Etatów 8/9/10 jest kilka, starsi koledzy jeszcze na nich posłużą po zapowiedzi świadczenia 2500 tys Kolejna reforma tego prawdopodobnie nie zmieni.
W planach MON jest likwidacja „szklanego sufitu” dla szeregowych i podoficerów. Mają być zlikwidowane bariery dla tych, którzy nie mogą wyjść z korpusu szeregowych, czy też przejść do korpusu oficerów. Planuje się bowiem przypisanie kilku stopni wojskowych do etatu, „awans liniowy na jednym stanowisku oraz większą możliwość zdobycia doświadczenia na jednym stanowisku.
W tej chwili jest po kilka stopni na jednym stanowisku tylko że nie ma przejścia z pdf. do pdf. starszego. I tu jest problem.

nudnygosc - Nie 31 Paź, 2021

Tytan w dresie. napisał/a:
Kolego, degradacja, to powrót do stopnia szeregowego. Masz na myśli obniżenie stopnia, choć i to Cię nie spotkało. Kazał Ci ktoś nosić oznaczenie stopnia starszego sierżanta? ;)

Kolega przeszedł tę reformę czy raczej nie? Wielu chorążych co przeszło tę reformę dokładnie tak uważa, kolega np. spadł na kaprala....wg Ciebie jak widzę to pewnie go wyróżnili :-) I tak notabene jakbyś nie wiedział, to STE nie mieliśmy z pagonu...po co jakieś wycieczki robisz w ogóle? ja się pytam o to co będzie a Ty analizujesz jak badacz pisma ze sztabu wszystko. Albo wiesz i odpowiadasz albo odpuść sobie wycieczki jakieś
Pozdrawiam

Tytan w dresie. - Pon 01 Lis, 2021

nudnygosc, wiem o czym piszę, a Ty wyrażaj się po prostu precyzyjnie i się nie trzęś. Jeżeli zlikwidują stopień mł.chor., to nareszcie awansujesz. Tak jak to było w przypadku st.plut. i mł.chor.sztab., którzy otyrzymali stopień wyżej.
Jest też rada na wasz problem. W mojej jednostce i w wielu innych, obowiązki np.szefa kompanii pełnią kaprale, plutonowi i sierżanci. Powód? Brakuje podoficerów starszych. Czas się ruszyć, a nie narzekać.

ogon123 - Pon 01 Lis, 2021

A może było tak że nikt nie skoordynował projektu reformy korpusu podoficerskiego z przepisaniem kilku ustaw do jednej dotyczącej obrony Ojczyzny.
michqq - Pon 01 Lis, 2021

ogon123 napisał/a:
A może było tak że nikt nie skoordynował projektu reformy korpusu podoficerskiego z przepisaniem kilku ustaw do jednej dotyczącej obrony Ojczyzny.


Udało się.

ogon123, przepisanie kilku ustaw do jednej było potrzebne, żeby ukryć dopisanie nowej ustawy:
"O Alternatywnych Siłach Zbrojnych", zakładającej użycie pojęcia "zastępczej służby wojskowej" do wdrożenia defacto "alternatywnej służby wojskowej".

Zorganizowano ramy prawne dla powołania uzbrojonych formacji wojskowopodobnych, równoległych do wojska, ale niezwiązanych przysięgą wojskową, niezwiązanych z normalnym zwierzchnictwem, z doraźnie napisanymi regulaminami, z dość dowolnie ustalonymi celami i założeniami.

Ktoś wymyślił jak zaimplementować ukraińskie bataliony pseudowojskowych bojówek na polskim porządku prawnym.

Z tego mogą być nieliche kłopoty, a co ciekawsze udało sie to ukryc przed dyskusją pobliczną.
:gent:

Szwejk - Pon 01 Lis, 2021

michqq, o jakich to alternatywnych siłach zbrojnych i alternatywnej służbie wojskowej piszesz? Nic takiego w projekcie ustawy nie widzę.

Poza tym, chyba pomyliłeś tematy.

michqq - Pon 01 Lis, 2021

http://www.nfow.pl/download.php?id=2605


Art. 558. ust 1. pkt 2.
Art. 559. ust 3
Art. 589. ze szczególnym wskazaniem ust 5
i kilka następnych poniżej tegoż.

Wydaje mi się że te uprawnienia są zbyt szerokie, oferujące badzo szeroką lukę i pole manewru, dla powoływania uzbrojonych służb wojskowpodobnych, z pominięciem normalnego zwierzchnictwa i normalnych przysiąg.

Aczkolwiek ktoś mi właśnie napisał że bardzo podobne zapisy już dziś defacto istnieją, i są przewidziane dla celów poboru dla potrzeb Straży Granicznej i dla oddziałów prewencji Policji.
Hm. Notojużniewiem.

Szwejk - Pon 01 Lis, 2021

Ma rację ten ktoś, te formy służby istnieją od "wieków". Być może w błąd wprowadziło Cię określenie użyte w art. 558 ust. 3 - "zastępcza służba wojskowa". Ale to jest pomyłka, która, mam nadzieję, zostanie wychwycona i sprostowana. Żadna wojskowa, powinno być: "służba zastępcza".
PDT - Pon 01 Lis, 2021

No fakt, obecne przepisy przewidują służbę w policji czy Straży Granicznej jako służby równorzędnej i nikt tu jej nie określa jako zastępczej. Sugerowana nowa formuła dopuszcza istnienie jakiś bliżej nieokreślonych uzbrojonych kibolowskich oddziałów szturmowych a'la sturmabsteilung. :-o
Brzytwa - Pon 01 Lis, 2021

nudnygosc napisał/a:
No w nowej reformie miało tak być właśnie. Z prezentacji: podział podoficerów na młodsi i starsi tylko, powrót st.sierż. sztab, likwidacja młodszego chorążego i powrót chorążego sztabowego.
Czyli jak rozumiem Brzytwa to już upadło? Bo niby 2 tygodnie temu było z mocnym poparciem. Już nawet szkolenie mieliśmy z nowych zasad ;)


Nadal jest mł. chor. w opisie stopni w WP itd. Mocne poparcie to sobie chyba mężowie zaufania i Konwent Dziekanów sami wystawili :lol:

Już się nabijajliśmy, że gdzieś w magazynach mają stare gumowe pochewki ze stopniami archaicznymi typu st. sierż. sztab. odkopać tylko :P

saintmarek - Pon 01 Lis, 2021

Tytan w dresie. napisał/a:
nudnygosc, wiem o czym piszę, a Ty wyrażaj się po prostu precyzyjnie i się nie trzęś. Jeżeli zlikwidują stopień mł.chor., to nareszcie awansujesz. Tak jak to było w przypadku st.plut. i mł.chor.sztab., którzy otyrzymali stopień wyżej.
Jest też rada na wasz problem. W mojej jednostce i w wielu innych, obowiązki np.szefa kompanii pełnią kaprale, plutonowi i sierżanci. Powód? Brakuje podoficerów starszych. Czas się ruszyć, a nie narzekać.


Ostatnie zdanie komentuje się samo. Wiele razy słyszałem płacz o braku awansu ale jeszcze większy był podczas rozmów kadrowych i proponowaniu wyższych stanowisk w innych JW.
Wniosek: podoficer (i nie tylko) płakać potrafi nieźle. Narzekać też.

ArturO - Pon 01 Lis, 2021

Jedni nie chcą się przenosić żeby awansować, innym zależy na przeniesieniu i nic z tego nie wychodzi. ;) W wojsku chyba wszystko musi być na przekór...
Maro1973 - Sro 03 Lis, 2021

Nie zawsze się da przenieść będąc w wybranej specjalizacji np. Drukarnia albo Orkiestry Wojskowe gdzie nie ma wakatów 8/9/10.
Maro1973 - Sro 03 Lis, 2021

W planach MON jest także likwidacja „szklanego sufitu” dla szeregowych i podoficerów. Mają być zlikwidowane bariery dla tych, którzy nie mogą wyjść z korpusu szeregowych, czy też przejść do korpusu oficerów. Planuje się bowiem przypisanie kilku stopni wojskowych do etatu, „awans liniowy na jednym stanowisku oraz większą możliwość zdobycia doświadczenia na jednym stanowisku.
Może jesteście w stanie wytłumaczyć jak to ma w praktyce wyglądać? Będzie np stanowisko z U 7/8/9? aby
można było przejść z podoficera do podoficera starszego?

Tytan w dresie. - Sro 03 Lis, 2021

Może być stanowisko od 2, do 10. To bym widział np. w SIL-u.
A tak w ogóle, te pieprzyć konwenanse, jakieś szklane sufity i wszyskich mianować oficerami. A co!

focus - Sro 03 Lis, 2021

Maro1973 napisał/a:
ędzie np stanowisko z U 7/8/9? aby
można było przejść z podoficera do podoficera starszego?


Nie liczyłbym na tak przychylne rozwiązania. Projekt ustawy nie zakłada ''łagodzenia" wymogów kwalifikacyjnych dotyczących wyznaczania na wyższe stanowiska.

Cytat:
Art. 202 ust. 3
Wyznaczenie na kolejne stanowisko służbowe jest uzależnione od ukończenia kursu, szkolenia, stażu lub specjalizacji, w zależności od wymaganych kwalifikacji na danym stanowisku służbowym, oraz od ostatniej pozytywnej opinii służbowej, a w odniesieniu do oficerów od stopnia etatowego generała brygady (kontradmirała) – dodatkowo ukończenia podyplomowych studiów polityki obronnej.


Po drugie

art. 149 ust. 16 określa, że

Cytat:
16. Mianowanie żołnierza zawodowego na kolejny wyższy stopień wojskowy może nastąpić po upływie 3 lat od dnia poprzedniego mianowania.
17. W szczególnie uzasadnionych przypadkach, jeśli przemawiają za tym potrzeby Sił Zbrojnych, dowódca jednostki wojskowej nadrzędnej nad jednostką wojskową, w której żołnierz pełni służbę, może mianować go na kolejny wyższy stopień służbowy przed upływem okresu, o którym mowa w ust. 16.


Projektowana ustawa w swoich zapisach nie ''mówi'' o zaszeregowaniu, przeszeregowaniu w ramach zajmowanego stanowiska do wyższego stopnia wojskowego. :czytanie:

Tytan w dresie. - Czw 04 Lis, 2021

Kolejny wyższy stopień wojskowy...nie może być po prostu na wyższy?
ogon123 - Czw 04 Lis, 2021

Może dlatego występuje sformułowanie kolejny wyższy stopień aby nie było przypadku że awans związany jest z przeskoczeniem od razu o trzy-cztery stopnie ;) .

Wówczas awans z kaprala na starszego chorążego sztabowego byłby zgodny z prawem :)

Maro1973 - Czw 04 Lis, 2021

artykuł 202 ust 3 ocena pozytywna z opiniowania ( 3 też) i można awansować, świetna wiadomość. :viktoria:
Fakt że ustawa nie mówi o zaszeregowaniu, od tego jest rozporządzenie ministra MON.

focus - Czw 04 Lis, 2021

Maro1973 napisał/a:
Fakt że ustawa nie mówi o zaszeregowaniu, od tego jest rozporządzenie ministra MON.


Szanowny kolego, zapoznaj się z zapisami aktualnie obowiązującej ustawy o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych. Ustawa reguluje tryb mianowania (w tym zaszeregowania) do wyższego stopnia wojskowego, nie rozporządzenie, gdyż takowego nie ma. :!: :czytanie:

smyku - Sob 06 Lis, 2021

Witam,
chciałbym się podzielić z Wami moją wizją nowego wyglądu i ujednolicenia stopni wojskowych i policyjnych. Rewolucji tutaj nie ma, jest to po prostu uporządkowanie pewnego bałaganu panującego od lat, gdzie co chwilę są dodawane i usuwane stopnie. Pod tym linkiem - NOWE STOPNIE dodałem wzory wyglądu pochewek stopni tzw. "wojskowych", "marynarskich" i "policyjnych".
Najważniejszą zmianą jest usunięcie tzw. "ogródka" u sierżantów i chorążych, dodanie tzw. "belki" u oficerów młodszych i odjęcie im jednej gwiazdki. Tzw. "ogródek" zostawiłbym dla szkół podchorążych i kadetów. Jest tu też proponowany wygląd nowych stopni (szeregowych) specjalistów, który ma rzekomo zostać wprowadzony... :czytanie:

Stopnie tzw. "wojskowe", "marynarskie", "policyjne" w kolejności ustalonej (wojsko/MW/MSW):
szeregowy / marynarz /posterunkowy;
starszy szeregowy / starszy marynarz / starszy posterunkowy;
specjalista, starszy specjalista;
kapral / mat / sekcyjny;
starszy kapral / starszy mat / starszy sekcyjny;
plutonowy / bosmanmat / plutonowy;
starszy plutonowy / starszy bosmanmat / starszy plutonowy;
sierżant / bosman / sierżant;
starszy sierżant / starszy bosman / starszy sierżant;
sierżant sztabowy / bosman sztabowy / sierżant sztabowy;
starszy sierżant sztabowy / starszy bosman sztabowy / starszy sierżant sztabowy;
młodszy chorąży / młodszy chorąży marynarki / młodszy aspirant;
chorąży / chorąży marynarki / aspirant;
starszy chorąży / starszy chorąży marynarki / starszy aspirant;
młodszy chorąży sztabowy / brak odpowiednika w MW / młodszy aspirant sztabowy;
chorąży sztabowy / chorązy sztabowy marynarki / aspirant sztabowy;
starszy chorąży sztabowy / starszy chorąży sztabowy / starszy aspirant sztabowy;
podporucznik / podporucznik marynarki / podkomisarz;
porucznik / porucznik marynarki / komisarz;
kapitan / kapitan marynarki / nadkomisarz;
major / komandor podporucznik / podinspektor;
podpułkownik / komandor porucznik / inspektor;
pułkownik / komandor / nadinspektor;
generał brygady / kontradmirał / generał inspektor;
generał dywizji / wiceadmirał / generał policji;
generał broni / admirał floty / brak odpowiednika w MSW;
generał / admirał / brak odpowiednika w MSW;
marszałek Polski;
Wiadomo, tak wiele stopni w policji jest zbędnych, ale niektóre stopnie tzw. "policyjne" mogłyby zostać użyte w straży pożarnej, czy służbie więziennej, celem ujednolicenia nazewnictwa ;)

W Wojsku Polskich natomiast zreformowałbym nieco korpusy podoficerów i szeregowych na kształt ukazany poniżej:

KORPUS SZEREGOWYCH:
- SZEREGOWY (OR-1);
- STARSZY SZEREGOWY (OR-2);
- SPECJALISTA (OR-3);
- STARSZY SPECJALISTA (OR-4);

KORPUS PODOFICERÓW:
- KAPRAL (OR-3);
- STARSZY KAPRAL (OR-4);
- SIERŻANT (OR-5);
- STARSZY SIERŻANT (OR-6);

KORPUS PODOFICERÓW STARSZYCH:
- CHORĄŻY (OR-7);
- STARSZY CHORĄŻY (OR-8);
- CHORĄŻY SZTABOWY (OR-9);
- STARSZY CHORĄŻY SZTABOWY (OR-9)

Z czego korpus szeregowych, podoficerów i podoficerów starszych miałby po 4 stopnie. Specjaliści w hierarchii byliby pod kapralami, ale mieliby porównywalną z nimi płacę. Stopnie kaprala i starszego kaprala zostawiłbym TYLKO I WYŁĄCZNIE etatom dowódczym (czyli mają pod sobą chociaż jednego człowieka ;) ). Jeden kapral dowódca drużyny i kilku szeregowych (specjalistów) pod jego dowództwem. Kaprale etatowymi dowódcami drużyn mogliby być do starszego sierżanta włącznie. Stopnie chorążych należałyby do wyższych specjalistów w danej dziedzinie, a stopień starszego chorążego sztabowego tylko dla komendantów i starszych podoficerów dowództw, a chorążego sztabowego dla ich zastępców.
Otwarcie kursów podoficerów starszych dla szeregowych i podoficerów.

Co Wy o tym sądzicie? Chętnie wysłucham konstruktywnych uwag.

Pozdrawiam :)

Brzytwa - Nie 07 Lis, 2021

Fajne, ciekawe, ale nierealne. Nikt za tym nie będzie lobbował z władz, tym bardziej na styku MON - MSWiA.

Zapomniałeś o stopniach PSP - tam jest dopiero cyrk. Starszy kapitan to byłby wojskowy odpowiednik majora? :lol:

matt89 - Nie 07 Lis, 2021

Czyli według Ciebie specjaliści czyli np. technicy śmigłowców i samolotów, operatorzy aparatowni teleinformatycznych itp. nie powinni być kapralami bo nie mają podwładnych? Trochę słabo...
*333* - Czw 18 Lis, 2021

Wnioskuję o zmianę oznaczenia stopni wojskowych, które w końcu powinny być powiązane z okresem międzywojennym a nie stopniami sowieckimi, które obowiązują po dziś dzień !!!!- skandal i wstyd. - dot. stopni of. młodszych.
oficerowie młodsi - podporucznik - jedna gwiazdka, porucznik - dwie, kapitan - trzy,
Ma to powiązanie z of starszymi (gwiazdki) - mjr - jedna , ppłk dwie, płk - trzy.

Chorążowie (bez stopnia mł. chor.) - jedna gwiazdka chorąży, dwie- starszy chorąży -i trzy chorąży sztabowy (liczba gwiazdek jak u oficerów)

oraz podoficerowie
młodsi (kapral,starszy kapral i plutonowy) - oznaczenia bez zmian
sierżanci - sierżant, starszy sierżant i sierżant sztabowy (jak u chorążych)

:gent:

PDT - Pią 19 Lis, 2021

*333*, po im ostrogi skoro butów nie mają.
michqq - Pią 19 Lis, 2021

Zaczynam dochodzić do wniosku że stopni wojskowych powinno być siedem:
- szeregowy
- podoficer młodszy
- podoficer starszy
- chorąży
- oficer młodszy
- oficer starszy
- generał

I regulowac dodatkami za: konkretne stanowiska, klasy specjalistów, uprawnienia wynikłe z kursów, dowodzenie szczeblami.

Jakąż byście uzyskali elastyczność kadrową!
:gent:

i - Pią 19 Lis, 2021

*333*,
Raz, że powrót do tradycji u oficerów młodszych.

U podoficerów, to o ile mnie pamięć nie myli byli:
- kapral: dwie belki;
- plutonowy: trzy belki.
- sierżant: jedna krokiewka;
- starszy sierżant: dwie krokiewki.
Pomijam oczywiście to wajhrowanie kolorami obszyć, belkami pionowymi, poziomą.

Chorąży nie był podoficerem. Był chorążym. Na ten przykład - mógł na równi z oficerami "bawić się" w kasynie oficerskim.

I na koniec - przyziemny aspekt: oszczędności na tzw. obszywaniu się.

focus - Pią 19 Lis, 2021

i napisał/a:
Był chorążym. Na ten przykład - mógł na równi z oficerami "bawić się" w kasynie oficerskim.


Przed wojną, był oficerem stalowym. ;)

PDT - Pią 19 Lis, 2021

focus napisał/a:
i napisał/a:
Był chorążym. Na ten przykład - mógł na równi z oficerami "bawić się" w kasynie oficerskim.


Przed wojną, był oficerem stalowym. ;)


Stopień stworzony ad hoc przez pewien okres nie był nawet sankcjonowany prawnie i nie wiedziano co znim później zrobić. W jednym z urzędowych dokumentów użyto nawet sformułowania:
Cytat:
tego tworu

Ostatecznie zaszeregowano jako stopień podoficerski. Zwróćcie uwagę: w którym roku stopień chorążego został wymieniony po raz pierwszy w ustawowych katalogu stopni wojskowych.

focus - Pią 19 Lis, 2021

PDT napisał/a:
Stopień stworzony ad hoc


Nie chodzi o "rangę w hierarchii", lecz o sam fakt, jaki był status stopnia chorążego i historię jemu tworzoną.

Cytat:
W wieku XVIII oraz w ludowym Wojsku Polskim w latach 1943-1957 stopień chorążego był najniższym stopniem oficerskim. W Wojsku Polskim II RP został wprowadzony w 1919 roku jako stopień między starszym sierżantem a podporucznikiem[1]. Początkowo nadawano go doświadczonym podoficerom, którzy z powodu braków kadrowych byli powoływani na stanowiska oficerskie, lecz z racji nielegitymowania się wymaganym wykształceniem nie mogli zostać oficerami[2]. Chorąży pełnił służbę oficerską, podlegał karom dyscyplinarnym i służbowym jak oficer i miał pewne przywileje stanu oficerskiego, jak np. korzystanie z kasyna, ale nie miał praw do sądu honorowego i towarzyskich w Wojsku Polskim[3].


To są takie ciekawostki, o których się nie mówi, a są warte uwagi i zgłębiania wiedzy nt. funkcjonowania "SZ" przed II wojną światową w zakresie organizacji struktur, dyslokacji, przebiegu służby żołnierza, warunków służby, etc .... Poruszana kwestia, to margines tego, czego można dowiedzieć się z "netu" na temat SZ z początku lat XX.

i - Sob 20 Lis, 2021

PDT napisał/a:
Stopień stworzony ad hoc

Jakie "ad hoc"?
Jak możesz wyczytać wyżej - datuje się od XVIII wieku.
To już nie pamiętasz słynnego chorążego orszańskiego?

PDT - Sob 20 Lis, 2021

Ten był zdaje się pułkownikiem ale dajmy sobie spokój czasom przedrozbiorowym i skupmy się na ostatnim stuleciu.
239099 - Sob 20 Lis, 2021

michqq napisał/a:
Zaczynam dochodzić do wniosku że stopni wojskowych powinno być siedem:
- szeregowy
- podoficer młodszy
- podoficer starszy
- chorąży
- oficer młodszy
- oficer starszy
- generał

I regulowac dodatkami za: konkretne stanowiska, klasy specjalistów, uprawnienia wynikłe z kursów, dowodzenie szczeblami.

Jakąż byście uzyskali elastyczność kadrową!
:gent:

Tylko że stopnie wojskowe nie są po to by regulować pensje - tylko starszeństwo wynikające z doświadczenia ale też i kompetencjami.
Np. Na kompani masz jednego "oficera młodszego" i 4-5 chorążych, w warunkach bojowych ginie (traci zdolność do dowodzenia) "oficer młodszy" - kto niby przejmuje dowodzenie?

Więc może zamiast tak radykalnie redukować ilość stopni należałoby nie wiązać siatki płacowej ze stopniem - po prostu.

zielony1 - Sob 20 Lis, 2021

focus napisał/a:
i napisał/a:
Był chorążym. Na ten przykład - mógł na równi z oficerami "bawić się" w kasynie oficerskim.


Przed wojną, był oficerem stalowym. ;)


Co bardziej złośliwi oficerowie używali określenia "chłopski generał".

zielony1 - Sob 20 Lis, 2021

W Samodzielnej Brygadzie Strzelców Karpackich służył pewien podpadnięty podchorąży - chyba do końca pustynnej kampanii pustynnej w Afryce Płn nie mógł doczekać się upragnionej gwiazdki ppor. Służył w stopniu chorążego podchorążego :)
zielony1 - Sob 20 Lis, 2021

Zagwozdkę w etatach mieli twórcy Armii Polskiej we Francji w latach 1939-40 - nie wiedzieli jak umiejscowić w korpusie etat - aspiranta .
michqq - Sob 20 Lis, 2021

239099 napisał/a:
Np. Na kompani masz jednego "oficera młodszego" i 4-5 chorążych, w warunkach bojowych ginie (traci zdolność do dowodzenia) "oficer młodszy" - kto niby przejmuje dowodzenie?


Ten problem występuje stale, niezależnie od tego czy stopni będzie kilka czy kilkanaście.

W roznych siłach zbrojnych różnie się reguluje sprawę ustalania starszeństwa żołnierzy o tym samym stopniu, w większości krajów ustala sie po tym ktory jest dłużej w stopniu, ktory starszy wiekiem, który dłuższy staż służby.

W Polsce w najnowszym RO zrezygnowano z "algorytmu wyznaczania starszeństwa" w przypadku dwu żołnierzy rownych sobie stopniem (wykreślono go z RO po prostu) a więc problem o którym piszesz nawet jeszcze sztucznie w Polsce WPROWADZONO.
:gent:

WG - Sob 20 Lis, 2021

Jak czytam te wszystkie wiadomości o reformie, to jakbym czytał dobra komedię. Od kilkunastu, jak nie kilkudziesięciu lat są w wojsku osoby w, wydaje się, wysokich stopniach i przez swoje 20 czy już 30 lat służby głupiej 1 z angielskiego jakimś dziwnym trafem nie zdążyły zrobić. Co lepsi wiedzą zatrzymali się na edukacji z lat 90tych, nie aktualizując wiedzy na żadnej płaszczyźnie. Dzisiaj osiągnęli w korpusie podoficerskim w zasadzie wszystko, czekając tylko aż w końcu dadzą te 1500 zł czy 2500 zł, bo im się należy.
No śmiech.

ogon123 - Sob 20 Lis, 2021

A ja się zastanawiam skoro jest szeregowy potem starszy szeregowy i ma być teraz nowy kolejny stopień szeregowy specjalista to czy przypadkiem nie powinien się ten stopień nazywać starszy szeregowy specjalista ??
Zastanawiam się jakie będą dystynkcje na pagonie.

Tytan w dresie. - Sob 20 Lis, 2021

E tam. Ja znam takich podpułkowników. :lol:
Tytan w dresie. - Sob 20 Lis, 2021

WG napisał/a:
Jak czytam te wszystkie wiadomości o reformie, to jakbym czytał dobra komedię. Od kilkunastu, jak nie kilkudziesięciu lat są w wojsku osoby w, wydaje się, wysokich stopniach i przez swoje 20 czy już 30 lat służby głupiej 1 z angielskiego jakimś dziwnym trafem nie zdążyły zrobić. Co lepsi wiedzą zatrzymali się na edukacji z lat 90tych, nie aktualizując wiedzy na żadnej płaszczyźnie. Dzisiaj osiągnęli w korpusie podoficerskim w zasadzie wszystko, czekając tylko aż w końcu dadzą te 1500 zł czy 2500 zł, bo im się należy.
No śmiech.

Riczard - Pią 12 Maj, 2023

Cyrkowiec napisał/a:
Obrazek

Nie wiem czy w odpowiednim temacie. Co myślicie? Śmierdzi fejkiem trochę


Cytat z innego tematu ale postanowiłem umieścić go w tym temacie.

To są chyba jakieś jaja albo ktoś w tej Warszawce jest niepoważny... :x

Bohdan Chmielnicki napisał/a:
... Wolnych kozaków w chłopów chcą zmienić ...


:zly4:

WG - Pią 12 Maj, 2023

No, ale co myślałeś. Zwróć uwagę jakie były kryteria ostatnich kursów podoficerskich. 3 lata służby i 5 z opinii. Żadnych kwalifikacji nic. Ci kaprale po tych przeszkoleniach ( bo to nawet kursem bym nie nazwał), to są po prostu właśnie szeregowi obszyci na kaprali. Czyli dokładnie to o wyczytałeś i co wynika z tego maila.
To sie już zaczęło.

Leonardo234 - Nie 04 Cze, 2023

Riczard napisał/a:
Cyrkowiec napisał/a:
Obrazek

Nie wiem czy w odpowiednim temacie. Co myślicie? Śmierdzi fejkiem trochę


Cytat z innego tematu ale postanowiłem umieścić go w tym temacie.

To są chyba jakieś jaja albo ktoś w tej Warszawce jest niepoważny... :x

Bohdan Chmielnicki napisał/a:
... Wolnych kozaków w chłopów chcą zmienić ...


:zly4:


Przestaniesz marudzić jak jak wprowadzą te zmiany i awansują wszystkich dowódców drużyn do stopnia sierżanta. :lol:

Brzytwa - Nie 04 Cze, 2023

WG napisał/a:
No, ale co myślałeś. Zwróć uwagę jakie były kryteria ostatnich kursów podoficerskich. 3 lata służby i 5 z opinii. Żadnych kwalifikacji nic. Ci kaprale po tych przeszkoleniach ( bo to nawet kursem bym nie nazwał), to są po prostu właśnie szeregowi obszyci na kaprali. Czyli dokładnie to o wyczytałeś i co wynika z tego maila.
To sie już zaczęło.


No takie czasy. Jak mój pobór przychodził do służby, to nasi dowódcy narzekali, że my już roszczeniowi, tylko czekamy aby o 15.30 przybić plastelinkę do drzwi itd.

E tam. Narzekanie. Inne pokolenie i tyle. Wojsko jakoś tam przetrwa :lol:

Tytan w dresie. - Pon 05 Cze, 2023

To już nie jest wojsko.
mati_s1 - Pon 05 Cze, 2023

Mam wrażenie, zresztą nie od dziś że rząd czy MON świadomie, od środka, rozwala Siły Zbroje...
Leonardo234 - Wto 06 Cze, 2023

Tytan w dresie. napisał/a:
To już nie jest wojsko.
A kiedy było wojsko? Jesteś w stanie podać przedział w których latach było dobrze? Armia się zmienia i musi ciągle się zmieniać. Wiadomo cześć zmian kadrowych to eksperymenty.
Tytan w dresie. - Wto 06 Cze, 2023

Było wtedy, gdy żołnierz wiedział jak ma się zachowywać żołnierz. Przestrzegał norm, regulaminów i przede wszystkim je znał. Teraz, to totalna, niedouczona i olewająca wszystko zbieranina.
Nikt niczego nie wymaga, bo nie ma do tego przyzwolenia i narzędzi.

Leonardo234 - Wto 06 Cze, 2023

Tytan w dresie. napisał/a:
Było wtedy, gdy żołnierz wiedział jak ma się zachowywać żołnierz. Przestrzegał norm, regulaminów i przede wszystkim je znał. Teraz, to totalna, niedouczona i olewająca wszystko zbieranina.
Nikt niczego nie wymaga, bo nie ma do tego przyzwolenia i narzędzi.

Brak dyscypliny to wina przełożonych, którzy nie potrafią jej wprowadzić i reagować. Część zapisów w regulaminach też już jest nieco archaicznych i może nie tyle że żołnierze ich nie znają, tylko po prostu nie chcą ich przestrzegać bo w niektórych sytuacjach są poprostu uciążliwe.

PDT - Wto 06 Cze, 2023

mati_s1 napisał/a:
Mam wrażenie, zresztą nie od dziś że rząd czy MON świadomie, od środka, rozwala Siły Zbroje...

Raczej nie, są jedynie odklejeni od rzeczywistości jak niegdyś w Rosji Mikołaj II Romanow.

Lumen - Wto 06 Cze, 2023

A w tym odklejeniu niedocenioną pomoc udziela gieneralicja...
Która w swym "wyścigu szurów" tak wchodzi w "pierwszą prędkość komiczną", że dawno wyleciała z orbity...

Co widać po emerytowanych gienerałach, którzy dawno opuścili nie tylko układ słoneczny, ale i drogę mleczną...

Tytan w dresie. - Wto 06 Cze, 2023

Leonardo234 napisał/a:
Tytan w dresie. napisał/a:
Było wtedy, gdy żołnierz wiedział jak ma się zachowywać żołnierz. Przestrzegał norm, regulaminów i przede wszystkim je znał. Teraz, to totalna, niedouczona i olewająca wszystko zbieranina.
Nikt niczego nie wymaga, bo nie ma do tego przyzwolenia i narzędzi.

Brak dyscypliny to wina przełożonych, którzy nie potrafią jej wprowadzić i reagować. Część zapisów w regulaminach też już jest nieco archaicznych i może nie tyle że żołnierze ich nie znają, tylko po prostu nie chcą ich przestrzegać bo w niektórych sytuacjach są poprostu uciążliwe.

Chyba nie przeczytałeś ostatniego zdania w moim tekście.
A jest tak. Nie ganiać, nie zmuszać, nie wymagać. Oni mają tylko być. Przepisy dyscyplinarne, to kolejny żart z przełożonych którzy, powtórzę, nie mają narzędzi do zdyscyplinowania krnąbrnego podwładnego. Takie czasy i takie wojsko.

PDT - Sro 07 Cze, 2023

Lumen napisał/a:
A w tym odklejeniu niedocenioną pomoc udziela gieneralicja...
Która w swym "wyścigu szurów" tak wchodzi w "pierwszą prędkość komiczną", że dawno wyleciała z orbity...

Co widać po emerytowanych gienerałach, którzy dawno opuścili nie tylko układ słoneczny, ale i drogę mleczną...


Mikołaj źle skończył wraz całą rodziną. Farsą jest to, że został świętym kościoła prawosławnego więc nie zdziwmy się jak kogoś z tych odklejonych polityków wyniosą na ołtarze.

Brzytwa - Sro 07 Cze, 2023

Leonardo234 napisał/a:
Tytan w dresie. napisał/a:
To już nie jest wojsko.
A kiedy było wojsko? Jesteś w stanie podać przedział w których latach było dobrze? Armia się zmienia i musi ciągle się zmieniać. Wiadomo cześć zmian kadrowych to eksperymenty.


Odpowiedź bardzo prosta. Niektórzy tęsknią za wojskiem z PRL`u. Czyli państwa totalitarnego. E tam.

ogon123 - Czw 08 Cze, 2023

Gdzieś na palarni pojawiła się plotka zmniejszająca liczbę stopni w korpusie podoficerskim. Ale to raczej chyba nie miałoby sensu.
Tytan w dresie. - Czw 08 Cze, 2023

Brzytwa napisał/a:
Leonardo234 napisał/a:
Tytan w dresie. napisał/a:
To już nie jest wojsko.
A kiedy było wojsko? Jesteś w stanie podać przedział w których latach było dobrze? Armia się zmienia i musi ciągle się zmieniać. Wiadomo cześć zmian kadrowych to eksperymenty.


Odpowiedź bardzo prosta. Niektórzy tęsknią za wojskiem z PRL`u. Czyli państwa totalitarnego. E tam.

No teraz to żeś walnął, jak łysy grzywką o kant piłki.

Radhezz - Czw 08 Cze, 2023

ogon123 napisał/a:
Gdzieś na palarni pojawiła się plotka zmniejszająca liczbę stopni w korpusie podoficerskim. Ale to raczej chyba nie miałoby sensu.
Już chyba przywrócenie stopni wycofanych miałoby więcej sensu... Co do odtworzenia korpusu chorążych to nie mam zdania, nie służyłem w tych czasach kiedy to funkcjonowało.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group